W teatrze Buffo w Warszawie 9 marca została wystawiona sztuka pt
Transkrypt
W teatrze Buffo w Warszawie 9 marca została wystawiona sztuka pt
W teatrze Buffo w Warszawie 9 marca została wystawiona sztuka pt. „Romeo i Julia”. Jej reżyserem oraz choreografem był Janusz Józefowicz, muzyką do przedstawienia zajął się Janusz Stokłosa. Scenariusz powstał na podstawie jednego z najwybitniejszych dzieł renesansowego pisarza - Williama Szekspira. Akcja toczy się we Włoszech, w dwóch większych miastach: Weronie oraz Mantui. Sztuka opowiada o miłości dwojga młodych ludzi: Romea i Julii , którzy pochodzą ze zwaśnionych rodzin, pokazuje ich tragiczne losy. Przedstawienie zostało zinterpretowane w wyjątkowy i innowacyjny sposób. Widać to już w pierwszej scenie, gdy kurtyny się odsłaniają i uczestniczymy w dyskotece. Myślę, że dzięki nawiązaniu do współczesnych czasów przedstawienie stało się jeszcze ciekawsze.. Uważam, że aktorzy zostali idealnie dobrani do poszczególnych ról z wyjątkiem Julii. Wygląd zewnętrzny aktorki nie odpowiadał moim wyobrażeniom głównej bohaterki. Według mnie powinna ona być szczupła i wiotka, w końcu miała zaledwie 14 lat. Dzięki doskonałej grze aktorskiej przedstawienie było pełne humoru, ale też nieoczekiwanych zwrotów akcji. Kostiumy były zróżnicowane – niektóre zachwycały, inne mniej. Stroje zaprezentowane na balu były przepiękne, eleganckie i efektowne. Szczególnie podobała mi się pani Kapulet wyglądała bardzo przekonująco i wiarygodnie. Uważam, że strzałem w dziesiątkę okazało się ustawienie dwóch balkonów: na scenie i po jej prawej stronie oraz drabiny po lewej stronie. Dzięki temu akcja mogła dziać się w różnych miejscach, co dawało ciekawszy efekt końcowy widoczny dla widza. Twórcom sztuki należą się brawa za imponujące efekty specjalne m.in. spektakularne zjazdy na linie, pokazy wschodnich sztuk walki czy, co zaskoczyło pewnie wszystkich widzów, prawdziwy deszcz. Ostatnią sceną przedstawienia był taniec dwojga młodych ludzi w spadających kroplach wody. Miało to obrazować wspólne życie pośmiertne Romea i Julii. Myślę, że to dzięki pięknemu finałowi sztuka otrzymała gromkie oklaski. Tak ekscytujące przedstawienie warto obejrzeć kilka razy. Katarzyna Rożek