Środki uświęcenia chrześcijanina według wskazań ks. S. Sudoła
Transkrypt
Środki uświęcenia chrześcijanina według wskazań ks. S. Sudoła
Środki uświęcenia chrześcijanina według wskazań ks. S. Sudoła (1895 – 1981) Powołanie do świętości jest powszechnym powołaniem skierowanym do wszystkich ludzi Nowego Przymierza. Świętość jest darem i zadaniem, które otrzymał każdy uczeń Chrystusa. Istota świętości jest jedna, a jest nią prawdziwa miłość Boga i bliźniego. Jednak może być ona realizowana w różnych stanach życia w Kościele i w świecie, na różnych drogach powołania i zawodu, w różnych epokach i środowiskach. Można też wyrazić świętość różnymi terminami, jak np. zjednoczenie z Bogiem, naśladowanie Chrystusa, heroiczne pełnienie woli Bożej, życie według błogosławieństw czy radykalizm ewangeliczny. Świętość, tak jak każdy dar i powołanie, ma możliwość wzrostu i osiągnięcia wysokiego stopnia rozwoju. Potrzeba jednak zaangażowania ze strony człowieka powołanego do świętości i jego współpracy z łaską Bożą, która uzdalnia go do przyjęcia tego daru i czyni owocnymi jego wysiłki na drodze doskonałości. Na tej drodze ważną rolę odgrywają środki rozwoju duchowego. Wskazuje na nie ksiądz Stanisław Sudoł (1895 – 1981), człowiek modlitwy i dobrze pojętej ascezy chrześcijańskiej oraz kapłan i duszpasterz zatroskany o duchowe dobro wiernych powierzonych jego trosce. W niniejszym opracowaniu podjęto próbę przedstawienia ważniejszych środków uświęcenia chrześcijanina, które ks. Sudoł zalecał słuchaczom i pouczał jak je wykorzystywać „dla chwały Bożej i dla zbawienia duszy.”1 Nauki jego zawierają dobrą znajomość tekstów biblijnych, gruntowną wiedzą teologiczną oraz umiejętność dotarcia do umysłów i do serc adresatów przepowiadania. Prawdy ewangeliczne przekazywał w sposób jasny i obrazowy, odwołując się do racjonalnych wyjaśnień i uzasadnień oraz do doświadczeń egzystencjalnych człowieka. Materiał źródłowy stanowią rękopisy jego kazań i nauk w formie in extenso, znajdujące się w Archiwum Parafii Dzikowiec.2 Rękopisy te, to w większości w niewielkie „tomiki” pozszywane ręcznie, liczą od kilku do kilkunastu kartek o rozmiarach 10,5 x 17 cm i są „szczelnie” wypełnione drobnym pismem, niekiedy bardzo trudnym do odczytania. Prawie na końcu każdego rękopisu znajduje się podpis Autora oraz miejsce i data wygłoszenia nauki lub kazania. Czasowe granice ich głoszenia wyznaczają lata 1919 – 1946. Z pewnością nie są to wszystkie nauki i kazania, które ks. Sudoł w swojej długiej pracy duszpasterskiej zapisał i wypowiedział, ale te, które zachowały się we wspomnianym archiwum parafialnym i do 1 2 Tego zwrotu ks. Sudoł używał bardzo często w słowie kierowanym do słuchaczy. W dalszej części artykułu będzie stosowany skrót APD. 2 których piszący miał możność dotarcia, pozwalają zrekonstruować myśl ks. Stanisława w podjętym temacie. Msza święta Jan Paweł II w swojej pierwszej encyklice Redemptor hominis pisze: „W tajemnicy Odkupienia, czyli zbawczego dzieła samego Jezusa Chrystusa, Kościół uczestniczy (...) przez pełne nadziei i miłości poddanie się zbawczej mocy Jego działania, która wyraził i zawarł w sposób sakramentalny nade wszystko w Eucharystii. Jest ona ośrodkiem i szczytem całego życia sakramentalnego, poprzez które każdy chrześcijanin doznaje zbawczej mocy Odkupienia, poczynając od misterium Chrztu św., w którym zostajemy zanurzeni w śmierci Chrystusa, aby stać się uczestnikami Jego Zmartwychwstania” ( n. 20). Natomiast w ostatniej encyklice Ecclesia de Eucharistia Ojciec Święty poucza m. in., że realizacja programu odnowionej gorliwości w życiu chrześcijańskim wiedzie przez Eucharystię, z której należy czerpać duchową siłę w drodze do świętości.3 Chrześcijanin, który pragnie swoje życie czynić coraz doskonalszym, powinien jak najczęściej uczestniczyć w bezkrwawej Ofierze Chrystusa. Ks. Sudoł w nauczaniu kaznodziejskim często przypominał wiernym o podstawowym obowiązku chrześcijanina jakim jest uczestnictwo we Mszy Świętej w niedziele i święta. Należy już tutaj zaznaczyć, że w ówczesnej teologii i duszpasterstwie nauczano o obowiązku wysłuchania Mszy świętej. Eucharystię przedstawiano jako przedmiot wiary i adoracji, a nie jako sakrament, który chrześcijanie powinni przyjmować, aby rozwijać w sobie nadprzyrodzoną miłość. Toteż w jednym z kazań ks. Sudoła znajdujemy takie uzasadnienie i zachętę: „Tak tedy godność Mszy św. jako ofiary najdostojniejszej, tak wola Jezusowa, tak potrzeba naszej duszy, tak niezliczone łaski, które na nas spływają przez Msze św. domagają się od nas, abyśmy jej jak najczęściej słuchali, a jeśli nie codziennie, to przynajmniej w niedziele i święta, bo te dni właśnie są ustanowione, żebyśmy oddali chwałę Bogu i troszczyli się o zbawienie duszy naszej.”4 3 „Każdy krok ku świętości, każde działanie podjęte dla realizacji misji Kościoła, każda realizacja programów duszpasterskich winny czerpać potrzebną siłę z tajemnicy eucharystycznej i ku niej kierować się jako do szczytu” – Ecclesia de Eucharistia, 60. 4 S. Sudoł, Kazanie na niedz. XIX post Pentecosten, „Albowiem wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych” (Mt 22,14), (O słuchaniu Mszy św. w dni święte), Wiązownica, 29.09.1923, s. 4n, APD, rkps. 3 Postępując drogą doskonałości, chrześcijanin powinien włączać się w Ofiarę Chrystusa. Aby ono było owocne musi najpierw uświadomić sobie czym jest Eucharystia. Ks. Sudoł używa różnych określeń, aby zobrazować tę rzeczywistość. Pisze, że Msza święta jest wielką tajemnicą, w której dokonuje się przemiana chleba w Ciało Chrystusa i wina w Jego Krew. Jest to także ofiara uwielbienia, dziękczynienia, prośby i przebłagania. Wyjaśniając aspekt Mszy świętej jako ofiary uwielbienia, ks. Stanisław pisze, że „głównym celem całego naszego istnienia to jest czcić i uwielbiać Pana Boga. Już w życiu codziennym (...) uznajemy nad sobą wielkość i wyższość drugich i okazujemy to jakimś zewnętrznym znakiem.(...) Otóż tym bardziej – jak nam rozum i sumienie dyktuje, winniśmy naszemu Bogu, który jest największym Panem naszym i Stworzycielem, hołdy nasze czci i uwielbienia.”5 Msza święta jest również ofiarą dziękczynienia, w której wierzący może najpełniej wyrazić swoją wdzięczność wobec Boga za wszystkie dary jakie od Niego otrzymuje. Ks. Stanisław wskazuje, że chrześcijanin powinien uświadomić sobie wielkość i różnorodność tych darów oraz uznać, że Eucharystia jest najlepszym sposobem podziękowania za nie i włączyć się to dziękczynienie. W rozważaniu o Mszy świętej ks. Sudoł ukazuje ją także jako ofiarę przeproszenia i przebłagania za grzechy. Poucza: „tylko Syn Boży, który umarł za nas na krzyżu, najlepiej przeprosił Ojca Niebieskiego i zadośćuczynił sprawiedliwości Bożej za grzechy świata. I ten sam Pan Jezus, jak niegdyś na krzyżu modlił się ‘Ojcze, odpuść im,’ tak samo i dzisiaj ofiaruje się za nasze grzechy pod postaciami chleba i wina, i modli się za nas: Odpuść im!”6 Ks. Sudoł, pisze, że „Msza święta jest ofiarą ubłagalną za grzechy ludzi żyjących i bardzo pomocna dla dusz w czyśćcu cierpiących. (...) Wprawdzie Msza św. naszych grzechów nie odpuszcza, bo na to jest Sakrament Pokuty, ale daje łaski do poprawy, do pokuty, do dobrej śmierci.”7 Takie rozumienie Mszy świętej i chętne w niej uczestnictwo pomaga chrześcijaninowi w kształtowaniu właściwej postawy wobec Boga. „Przez tę zaś ofiarę Mszy św. – jak poucza ks. Sudoł - możemy najlepiej względem Boga wypełniać nasze obowiązki tj. możemy najlepiej 5 „Kielich ofiary Mszy św., kielich Krwi Jezusowej to najlepszy sposób złożenia należnej wdzięczności Panu Bogu naszemu. We Mszy św. bowiem składa dzięki Ojcu Niebieskiemu razem za nas wszystkich Najmilszy Syn Jednorodzony Jezus Chrystus” - Nauka na niedz. VI post Pentec. “A wziąwszy siedmioro chleba, dzięki czyniąc łamał i dawał uczniom swoim, aby przed nie kładli, i kładli przed rzeszą”/ Mr 8,6/ Msza św. ofiara uwielbienia, dziękczynienia, prośby i przebłagania, Wiązownica, 19.07.1924, s. 4, APD, rkps. 6 Tamże, s. 11. 7 S. Sudoł, Nauka na niedz. VI post Pentec. “A wziąwszy siedmioro chleba..., rkps cyt., s. 14. 4 Pana Boga uwielbiać, możemy najlepiej Panu Bogu dziękować; Pana Boga prosić i przepraszać za nasze grzechy.”8 Podkreślając obowiązek uczestnictwa we Mszy Świętej niedzielnej i świątecznej, ks. Sudoł przedstawia i wyjaśnia także przyczyny usprawiedliwiające nieobecność. Zwolnieni z tego obowiązku są ludzie chorzy, rekonwalescenci, starzy i osłabieni, opiekujący się chorymi. Przyczyną usprawiedliwiającą jest także bardzo niesprzyjająca pogoda oraz kataklizmy np. powódź, pożar.9 Przestrzega jednak przed tym, aby zbyt łatwo nie dyspensować się od tego obowiązku, dobrze się przygotowywać do uczestnictwa we Mszy świętej, oraz aby innym pomagać w należytym i owocnym korzystaniu z Eucharystii w dniu świątecznym. 10 Elementami konstytuującymi celebrację Eucharystii – jak wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego – są: „głoszenie słowa Bożego, dziękczynienie składane Bogu Ojcu za wszystkie Jego dobrodziejstwa, a zwłaszcza za dar Jego Syna; konsekrację chleba i wina oraz uczestniczenie w uczcie liturgicznej przez przyjmowanie Ciała i Krwi Pana.” / KKK 1408 /. Elementy te stanowią jeden i ten sam akt kultu. Ks. Stanisław kładzie nacisk na to, aby „słuchać Mszy św. całej, dalej: uważnie i pobożnie czyli z nabożeństwem, (...) szczególnie na Ewangelię, na ofiarowanie, na podniesienie i na komunię św. winien każdy zwrócić uwagę, powinien wiedzieć, kiedy to jest i odpowiednio łączyć winien ducha swego i modlitwy swe z nabożeństwem.”11 Dla chrześcijanina ważnym elementem Eucharystii jest słuchanie Słowa Bożego i jego realizacja w życiu codziennym. Kaznodzieja zauważa narastającą obojętność wobec głoszonego słowa oraz zmniejszający się wpływ Słowa Bożego na postawę chrześcijanina. Widać to szczególnie w dziedzinie trzeźwości, w zachowywaniu uczciwości czy w poszanowaniu cudzej własności.12 Ks. Stanisław wyjaśnia przyczyny takiego stanu rzeczy, 8 Tamże, s. 5n. Por. S. Sudoł, Kazanie na niedz. XIX post Pentecosten, „Albowiem wielu jest wezwanych, lecz mało wybranych” (Mt 22,14), (O słuchaniu Mszy św. w dni święte), Wiązownica, 29.09.1923, s. 5 – 7, APD, rkps. 10 „Pamiętajcie te uwagi i opowiadajcie innym!! Wszyscy doceniajcie najbardziej te chwile, kiedy więc macie szczęście znaleźć na Mszy św. (...) Słuchajcie tedy zawsze dobrze Msz św. – nie wymawiajcie się żadną wymówką; gdy już nie można, to choć w domu trochę się pomódlcie – myśl swą tu przynoście i serce, - idąc przygotujcie się, skupiajcie myśli wasze i podnoście zawsze wasze serca do Boga, a tak i wy będziecie święta godnie obchodzić i staniecie się uczestnikami owoców odkupienia” - Tamże, s. 14n. 11 Tamże, s. 11. 12 „U nas bowiem w dzisiejszych czasach daje się zauważać coraz jaskrawiej wielką oziębłość i niestałość w słuchaniu słowa Bożego. A z drugiej strony niby jeszcze lud garnie się na nauki i kazania, to znowu widzimy, że w życiu naszem nie przynosi nauka Zbawiciela głoszona spodziewanych owoców. Tak np. nawołują u nas kapłani do trzeźwości..... upominają do uczciwości, do poszanowania cudzej własności...” - Kazanie na niedz. IV post Pentec., „I stało się, gdy rzesze nalegały nań, aby słuchały słowa Bożego, a on stał obok jeziora Genezaret” (Luc 5,1), (Dlaczego Słowo Boże nie przynosi pożytku), Wiązownica, 16.06.1923, s.3, APD, rkps. 9 5 opisując dość barwnie postawy ludzkie wobec głoszonego Słowa Bożego. 13 Zaznacza jednak, że otwarcie się człowieka na ten dar jest znakiem przynależności do Boga i potwierdzeniem umiłowania spraw Bożych.14 Środkiem wspomagającym rozwój doskonałości życia chrześcijańskiego jest również adoracja Najświętszego Sakramentu. Kontemplacja Chrystusa pod postacią Chleba powoduje wzrost cnót teologalnych oraz jest okazją do wynagrodzenia Zbawicielowi za grzechy i niewierności wobec Niego. Podczas adoracji chrześcijanin może z jeszcze większym zapałem podjąć na nowo pracę nad sobą. 15 Modlitwa Modlitwa jest zjawiskiem powszechnym i ma zasięg ogólnoludzki. Modlą się bowiem wyznawcy wszystkich religii. Ojcowie Kościoła określali modlitwę jako: „rozmowę z Bogiem” - św. Grzegorz z Nysy, „mowę skierowaną do Boga” - św. Jan Chryzostom czy „wzniesieniem myśli do Boga” - św. Jan Damasceński. Katechizm Kościoła Katolickiego określa modlitwę jako „wzniesienie duszy do Boga lub prośbę skierowaną do Niego o stosowne dobra” / KKK 2559/. Należy jednak zauważyć, że modlitwa, „to sprawa na tym świecie najtrudniejsza: w niej partnerem dialogu dla człowieka jest Bóg – a któż zna język Boga?”16 Według ks. Sudoła modlitwa jest rozmową człowieka grzesznego z Najświętszym Bogiem. Nazywa także modlitwę „oddechem duszy”, ponieważ sprowadza ona łaskę, dzięki której dusza ludzka może żyć. Modlitwą nazywa również „podniesienie myśli i serca do 13 „I tak, są ludzie, którzy zupełnie nie korzystają z nauk, bo wcale na nie nie chodzą i nie słuchają ich. Są i tacy, którzy tylko kilka razy w roku znajdą się na jakimś kazaniu. Są ludzie, którzy chodzą i niby słuchają nauk, ale cóż kiedy źle słuchają, tysiące myśli snuje się po głowie, pełno roztargnień i nieuwagi, nie jeden nie stara się skupić i podczas kazania, ale się rozgląda, rozmawia, uśmiecha, ziewa, drzemie, to znowu ulatuje gdzieś na kraj świata. (...) Są dalej ludzie, którzy chodzą i słuchają nauk ale z lekceważeniem i z wyrachowaniem. Ot, w każdej parafii znajdzie się paczka ludzi takich, którzy się uważają za mądrych i doskonałych, którzy sądzą, że już nie potrzebują nauki, którzy powiedzą, że to lub owo, co ksiądz mówi, tu już dawno słyszeli i wiedzą. (...) I dalej ludzie, którzy słuchają czasem słowa Bożego, ale to słowo nie może się przyjąć w ich sercu, bo to serce pełne jest grzech ów i nałogów i namiętności, o które jak o ścianę odbijają się wszelkie nauki.(...) Kazanie nie przynosi także pożytku częstokroć dlatego, że ludzie nie stosują upomnień i nauk do siebie samych, ale zwyczajnie do drugich. (...) Nie przynoszą znowu nauki słyszane spodziewanego owocu, bo wprawdzie to lub owo przyjmie się w sercu człowieka, ale znowu źli ludzi – owi różni najemcy szatańscy, którzy słowem swojem, którzy przykładem niszczą i jak te ptaki drapieżne wydziobują posiew siejby słowa Bożego z serc ludzkich” – Tamże, s. 5 –11. 14 „Pamiętajcie o tem, że słuchanie słowa Bożego, zamiłowanie i tęsknota za słowem Bożym, to jest znakiem wybrania człowieka do nieba: „Kto z Boga jest, słów Bożych słucha, dlatego wy nie słuchacie, że nie jesteście z Boga /J 8,47/” – Tamże, s.15. 15 Por. S. Sudoł, Nauka na Adoracji Najśw. Sakr. mianą w niedź. Zapustną, (O czci Najśw. Sakramentu), Wiązownica, 02.03.1924, s. 1 – 3, APD, rkps. 16 W. Świerzawski, Panie, naucz nas się modlić, Sandomierz 1998, s. 5. 6 Boga.” Także każda czynność człowieka, jeżeli ona została skierowana do Boga może być modlitwą. Obowiązkiem przystępującego do modlitwy powinna być troska o to, aby sprzyjały jej zewnętrzne i wewnętrzne okoliczności. Ważną więc rzeczą jest znalezienie odpowiedniego miejsca na modlitwę oraz zachowanie właściwej postawy podczas jej trwania. Oprócz tego koniecznym jest odpowiednie wewnętrzne nastawienie człowieka. Najpierw musi on uświadomić sobie, że rozmawia z Bogiem - Najwyższą Istotą. Warunek ten powinien spełnić, zanim przystąpi do modlitwy. Potem zaś, w czasie modlitwy musi dołożyć wszelkich starań, aby uwagą i pamięcią ogarnąć treść wypowiadanych aktualnie słów. W rozwoju świętości chrześcijanina ks. Sudoł dostrzega ścisły związek pomiędzy modlitwą a dobrym życiem chrześcijanina. Zachęca więc do modlitwy nieustannej, przypominając polecenia Chrystusa skierowane do apostołów w Ogrójcu: „Czuwajcie więc i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie...” ( Mt 26,41a). Taka modlitwa jest wsparciem w przezwyciężaniu skłonności do grzechów oraz w pokonywaniu pokus.17 W modlitwie człowiek wyraża swoja postawę wobec Boga. Dotyczy to każdego rodzaju modlitwy, a więc modlitwy zarówno uwielbienia, czy dziękczynienia, jak i modlitwy błagalnej i zadośćczynnej. Tak więc w modlitwie uwielbienia wyraża on całkowitą zależność od Boga, uważając Go za początek i cel swojego życia. W dziękczynieniu wyznaje, że to, kim jest i co posiada, jest najlepszym darem pochodzącym od Dawcy wszelkiego dobra. Natomiast w modlitwie błagalnej wyznaje Bogu swoją grzeszność i prosi Go o miłosierdzie, a w zadośćczyniącej pragnie wynagrodzić Stwórcy za obrazę Jego Majestatu wyrządzoną popełnionymi grzechami. Modlitwa jako środek uświęcenia jest również wyrazem i znakiem współpracy człowieka z łaską Bożą. Ks. Sudoł zaleca, aby w trudnych sytuacjach życiowych, w których odczytanie woli Bożej sprawia mu wielkie trudności, sięgał po modlitwę. Wszystkie sprawy, które służą chrześcijaninowi w prowadzeniu coraz doskonalszego życia na ziemi i w osiągnięciu świętości mogą być przedmiotem modlitwy. Należy więc modlić się o dobra duchowe i doczesne, o ile te ostatnie będą pomocne w osiągnięciu coraz lepszego, doskonalszego życia. Wśród dóbr duchowych, będących przedmiotem modlitwy, stawia on na pierwszym miejscu życie według przykazań Bożych i pełnienie woli Bożej. Aby ono było coraz doskonalsze potrzeba szczególnej łaski Bożej, o którą należy modlić się 17 Por. S. Sudoł, Nauka na zakończenie roku 1929, „Synu, pilnuj czasu, a strzeż się od złego”, s. 7 – 10, APD, rkps. 7 nieustannie. Jeśli będzie czynił to z mocną wiarą, może być przekonanym, że modlitwa taka będzie wysłuchana.18 Praktyka modlitwy prowadzi do wypracowania ducha modlitwy w życiu chrześcijanina. Osiągnięcia tego stanu życia wewnętrznego możliwe jest wtedy, gdy człowiek modli się pokornie i wytrwale. Upokorzenia ukazują chrześcijaninowi jego słabość, a także kierują go ku poszukiwaniu prawdziwej i skutecznej pomocy. Pomocą taką jest sam Bóg, a doświadczają jej ci, którzy modlą się nieustannie. Natomiast fundamentem wypracowania w sobie ducha modlitwy jest „serce skruszone i upokorzone”. Ono jest podłożem ciągłej modlitwy każdego rodzaju: modlitwy uwielbienia, dziękczynienia, przeproszenia i prośby. Zewnętrznym znakiem ducha modlitwy w życiu chrześcijanina są często wypowiadane przez niego modlitewne akty strzeliste. 19 Streszczeniem wszystkich modlitw jest Modlitwa Pańska, czyli „Ojcze nasz”. W rozwoju świętości może być przedmiotem medytacji, a poszczególne jej prośby mogą być aktami strzelistymi. Dla ks. Stanisława modlitwa ta, podana przez Chrystusa, jest niewątpliwie najpiękniejsza modlitwą, jaka może być kierowana do Boga przez człowieka. Wypełnianie Bożych Przykazań Świętość człowieka mierzy się stopniem rozwoju i praktyki miłości Boga i bliźniego. Ks. Sudoł ujmuje to w słowach: „na tym więc polega cała wartość życia człowieka, o ile człowiek wierzy w Boga, jemu ufa i Jego miłuje, o ile człowiek wszystkie swoje obowiązki i sprawy tak wykonuje jak to Bóg przykazuje.”20 Rozwój cnót teologalnych, które są fundamentem gmachu doskonałości chrześcijańskiej zależy do wypełniania powinności wobec Boga i bliźniego. Powinności te zostały określone w przykazaniach Bożych, którym ks. Stanisław poświęca wiele uwagi w swoim przepowiadaniu. Wskazuje na nie jako na środki uświęcające chrześcijanina w drodze do Boga. Szczegółowo omawia poszczególne przykazania, zachęcając słuchaczy do życia według nich. Przykładowo rozpatrzmy przykazanie drugie zabraniające nadużywania Imienia Bożego, trzecie - nakazujące uszanowanie dnia świątecznego oraz siódme i dziesiąte - zakazujące kradzieży. 18 Por. S. Sudoł, Nauka na zakończenie roku 1929, rkps cyt., s. 6n. Por. Tamże, s. 8n. 20 S. Sudoł, Kazanie na niedz. XI post Pentc. “I wnet się otworzyły uszy jego i rozwiązała się (....) języka jego i mówił dobrze” (Mr 7,35), (Branie nadaremnie Imienia Bożego i bluźnierstwo), Wiązownica, 03.08 1923, s 3, APD, rkps. 19 8 Drugie przykazanie – „Nie będziesz brał imienia pana Boga twego nadaremnie” – nakazuje szanować imię Pańskie, czyli zabrania „wszelkiego nieodpowiedniego używania imienia Boga, Jezusa Chrystusa, Najświętszej Maryi Panny i wszystkich świętych” /KKK 2146/. Ks. Sudoł wyjaśnia, że „pomiędzy innymi oznakami czci Bożej na zewnątrz, to człowiek winien szanować Imię Boże – to znaczy o Panu Bogu, o Jego doskonałościach, o osobach świętych, o religii i w ogóle o wszystkich rzeczach, które pozostają w związku z Panem Bogiem powinien wyrażać się tak jak przynależy, z wszelką uczciwością i nabożeństwem, z pokorą i miłością.”21 Poucza, że wypełnienie tego przykazania nie przekracza możliwości przeciętnego człowieka, ponieważ „obowiązek ten jest już właściwie zapisany w sercu każdego człowieka, sam rozum go dyktuje.(...) Ale ten obowiązek zatwierdził jeszcze wyraźniej sam Bóg, skoro powiedział: Nie będziesz brał imienia Pana Boga Twego nadaremnie.” 22 Dodaje, że nawet poganie, którzy nie znali Boga prawdziwego, oddawali cześć swoim Bożkom i szanowali ich imiona. Oprócz Bożego przykazania, które wzywa do uszanowania imienia Boga, również sumienie przypomina człowiekowi o tej powinności. Także i Kościół w swoim nauczaniu, wyjaśniając szczegółowo zakres i powagę tego obowiązku, zachęca do kształtowania właściwej postawy w tym zakresie. Według ks. Sudoła „powinniśmy czcić to imię Boże – powinniśmy imię Boże, imię Jezusa, imię Najświętszej Matki i świętych prawdziwie czcić i wzywać na pomoc – wymawiać je w przeciwnościach i potrzebach naszych. W ogóle kiedy myśl naszą mamy zwróconą ku Bogu, gdy się modlimy, gdy chcemy w sobie obudzić jakie uczucie pobożne, religijne lub drugich pouczyć; gdy nam grozi niebezpieczeństwo – powinniśmy wzywać imion najświętszych, bo to tak dzieje się z pobożności i z zaufania.23 Niestety, nie wszyscy wierzący zdają sobie sprawę z wielkości tego przykazania i z różnych powodów posługują się Imieniem Boga w sposób nieodpowiedni i grzeszny. Naruszeniem przykazania drugiego jest więc wzywanie Boga bez ważnej potrzeby, albo bez zastanowienie się czyli lekkomyślnie, lub też z przyzwyczajenia się. Zdarza się także nadużywanie Imienia Bożego w zwyczajnych rozmowach, bądź też w żartach, w radosnych towarzyskich pogawędkach, czy w sytuacjach zaskakujących dla człowieka np. dla wyrażenia swoje zdziwienia czy zachwytu. Ale czynem moralnie gorszym i częstszym zjawiskiem jest 21 Tamże, s 3. Tamże, s 4. 23 S. Sudoł, Kazanie na niedz. XI post Pentc. “I wnet się otworzyły uszy jego...”, rkps cyt., s 5. 22 9 to, że „człowiek w gniewie wymawia te imiona, podrażniony, wzburzony sypie cały szereg tych imion, by sobie gniew swój wyładować.”24 Nieuszanowaniem Imienia Bożego jest także przekleństwo czyli używanie niestosownych i wulgarnych słów. Aby poprawić się w tym zakresie, ks. Sudoł zaleca jako skuteczny środek dobrą spowiedź, poprzedzoną dokładnym rachunkiem sumienia, szczerym żalem za grzechy oraz mocnym postanowieniem poprawy. Zauważa jednak, że do przezwyciężenia skłonności do przekleństw oraz do wytrwania w dobrych postanowieniach po spowiedzi w tym przedmiocie, pomaga częsta refleksja o życiu wiecznym i o zbawieniu człowieka. 25 Może się niekiedy zdarzyć, że w życiu niektórych chrześcijan refleksja ta staje się zbyt trudnym i niechętnie podejmowanym zadaniem. Wówczas powinni rozważać o tym, jak wielkim dobrem w życiu codziennym i w relacjach między ludźmi jest mowa wolna od wulgaryzmów i przekleństw.26 Trzecie przykazanie Boże, „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” nakazuje uszanowanie dnia świętego. Dla chrześcijanina dniem tym jest każda niedziela oraz święta ustanowione przez Kościół. Wypełnienie tego obowiązku dokonuje się poprzez powstrzymanie się od niekoniecznej pracy oraz przez uczestnictwo w Eucharystii. Ks. Sudoł pisze, że „co się tyczy w ogóle zajęć ludzkich, to są prace takie, przy których głównie dusza pracuje – są to prace duchowe, umysłowe, zwane także wyzwolone; są inne prace wspólne wszystkim ludziom, codziennie niezbędne w życiu naszem; są wreszcie prace ciężkie, przy których więcej pracuje ciało i siły cielesne niż duchowe – a prace te zwią się służebne.”27 Wyjaśnia, że ten ostatni rodzaj prac narusza charakter dnia świątecznego. Jako dobry duszpasterz i zatroskany o duchowe dobro wiernych, ks. Stanisław zaznacza, że dzień świąteczny nie jest dniem tylko odpoczynku, ale również dniem pracy innego rodzaju. Zachęca więc do podjęcia solidnego wysiłku dla chwały Bożej poprzez uczestnictwo 24 Tamże, s 7. „Jak na każdy ciężki grzech, tak i na przekleństwo jedynym zbawiennym środkiem jest dobra św. spowiedź. I przeklętnik obciążony licznymi grzechami przekleństwa znajdzie odpuszczenie swych grzechów, jeśli prawdziwie dobrze ze żalem i postanowieniem mocnem poprawy odprawi sakrament Pokuty. Chodzi nam jednak o to, aby w ogóle przekleństwa się pozbyć (...) Otóż tu znowu każdy człowiek, również przeklętnik, żeby się ustrzegł grzechu ciężkiego, winien pamiętać na dobro wieczne, na zbawienie swej duszy” – S. Sudoł, Kazanie na niedz. XIII post Pentec., “Nie mylicie się... złorzeczący nie posiądą Królestwa Bożego” , (Środki przeciw przekleństwu), Wiązownica, 17.08.1923, s. 3, APD, rkps. 26 „Ale najmilsi, zbawienie duszy, w ogóle przyszła szczęśliwość wieczna może nie zawsze na każdym czyni większe wrażenie, może nie jednemu się zdaje – a cóż to, do śmierci jeszcze daleko, jeszcze się poprawię i upamiętam z przekleństwa!! Otóż tym wszystkim powiadam, że nawet pamięć na szczęście nasze doczesne, tutaj na ziemi winna nas powstrzymać od przekleństw. A gdzie jest to szczęście doczesne? W nas samych – w naszych domach mieszkalnych, w naszych domach rodzinnych! P. Bóg tak urządził stosunki między ludźmi, że żaden człowiek nie żyje samopas, ale jeden drugiego potrzebuje, jeden drugiego ma wspomagać” – Tamże, s. 6. 27 S. Sudoł, Kazanie na niedz. XVIII post Pentecosten, „A ujrzawszy rzesze bały się i chwaliły Boga, który dał takową moc ludziom” (Mt 9,8), (Co wolno a czego nie wolno czynić d dni święte?), Wiązownica, 22.09.1923, s. 3, APD, rkps. 25 10 we Mszy świętej, ponieważ „nie ma czynności, dzieła, które by Panu Bogu było milsze nad ofiarę Bożego Syna, która się właśnie sprawuje we Mszy św. Dlatego słuchając nabożnie Mszy św. czynimy dzieło najświętsze i Bogu najmilsze.”28 Zachęcając do świętowania dnia Pańskiego ks. Sudoł podaje motywy. Najważniejszym motywem jest oddanie Bogu czci i wychwalanie Go za wszelkie dobrodziejstwa, które człowiek otrzymuje od Stwórcy. Także i wzgląd na dobro doczesne, którym jest pomyślność w sprawach ziemskich, powinien być wystarczającym bodźcem do uszanowania dnia świątecznego. Bardziej jednak wzgląd na szczęśliwość wieczną człowieka powinien mobilizować go do godnego przeżywania niedziel i świąt, ponieważ – jak zauważa – „jeśli godnie, pobożnie ściśle zachowywać będziemy dni uroczyste czeka nas po tym życiu, wieczna uroczystość w niebie.”29 Wyjaśnianie przykazań stojących na straży własności ks. Stanisław rozpoczyna od przypomnienia, że cała ziemia i wszelkie dobra, które się na niej znajdują są własnością Boga. Własność tę powierzył Pan Bóg człowiekowi, aby on mógł jej używać dla swego utrzymania oraz dla dobra innych ludzi. Niestety, ten porządek ustanowiony przez Boga jest często burzony przez człowieka, który na różne sposoby narusza cudzą własność. Ks. Sudoł wymienia rodzaje grzechów przeciwko siódmemu i dziesiątemu przykazaniu Bożemu i dokonuje ich szczegółowego omówienia. Są nimi m. in.: kradzież, rabunek, oszustwo, przywłaszczanie rzeczy znalezionych czy zaciąganie pożyczek bez możliwości ich zwrotu.30 Poucza także, że dla zachowania wierności tym przykazaniom należy wyrabiać w sobie cnotę uczciwości i sprawiedliwości. Cnoty te umacnia się i pogłębia wytrwałym przezwyciężaniem wad i skłonności do lenistwa, chciwości i marnotrawstwa oraz nieustannym rozwijaniem pracowitości i oszczędności.31 Pamięć o rzeczach ostatecznych Jednym ze środków, który pomaga wierzącemu poprawiać się oraz mobilizuje go do coraz lepszego życia jest pamięć o rzeczach ostatecznych. „Kościół katolicki - jak czytamy w jednej ze współczesnych publikacji - zawsze upominał swe duchowe dzieci, by często, a 28 Tamże, s.8. Tamże, s.10. 30 Por. S. Sudoł, Kazanie na niedz. VIII post Pentec., “Był niektóry człowiek bogaty, który miał włodarza, a ten był odniesiony do niego, jakoby rozproszył dobra jego” (Luc 16,1), ( O kradzieży ), Wiązownica, 19.07.1923, s. 3-5, APD, rkps. 31 Por. S. Sudoł, Kazanie na niedz. X post Pentec. “Boże, dziękuję Tobie, żem nie jest jako inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy” Luc 18,16, (Jakby się pozbyć złodziejów), Wiązownica, 28.07.1923, s 3 – 8, APD, rkps. 29 11 nawet codziennie, rozważały kwestię ‘czterech rzeczy ostatecznych’: śmierci, sądu, nieba i piekła. Nic bowiem nie przewyższa mocy takich medytacji, jeżeli idzie o skierowanie naszych myśli ku naczelnemu celowi życia, czyli ku zbawieniu naszych dusz i uniknięciu piekła”.32 Ks. Sudoł pisze, że rozważanie o rzeczach ostatecznych chroni chrześcijanina przed zejściem na drogę grzechu, prowadzącą do zguby wiecznej. Pomaga mu także odrywać się od spraw ziemskich i zwracać się ku sprawom wiecznym. Bowiem Każda śmierć wpływa w różnym stopniu na tych, którzy pozostają przy życiu. Przypomina im jednak tę oczywistą prawdę, że człowiek jest istotą śmiertelną. Prawdy tej nie trzeba udowadniać. Śmierci podlega każdy rodzaj życia. Każdy dzień ludzkiego życia jest krokiem w kierunku umierania.33 „O śmierci - jak pisze Claire Kebers - można mówić jedynie zaczynając od siebie samego, to znaczy, od sensu, jaki sami jej nadajemy”.34 Tak więc chrześcijanin, który pamięta o swojej śmierci troszczy się o to, aby żyć w stanie łaski uświęcającej oraz jak najczęściej rozmyśla o Bogu, przed którym stanie w chwili śmierci. Ten sposób postępowania jest odpowiedzią na wezwanie Chrystusa: ”Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”(Mt 25,13). Dobrym przygotowanie do śmierci jest całe ziemskie życie prowadzone w świetle Bożych przykazań, ze szczególnym uwzględnieniem przykazania miłości Boga i bliźniego. Myśl o śmierci powinna pobudzać chrześcijanina do wytrwałej walki z grzechami, pokusami i pożądliwościami. Natomiast w obliczu śmierci, wielkim darem dla umierającego jest jego pojednanie się z Bogiem w Sakramencie Pokuty35 oraz ufne powierzenie się Bogu.36 Podsumowanie ziemskiego życia dokonuje się w sądzie szczegółowym, w którym zostaje rozstrzygnięty wieczny los człowieka. Ks. Stanisław pisze, że na sądzie szczegółowym Pan Bóg „zbada” wszystkie myśli, słowa i czyny człowieka, które były jego dziełem w czasie ziemskiej wędrówki.37 Tak więc zbawiennym środkiem dla chrześcijanina jest pamięć o Bożym sądzie, ponieważ – jak zauważa ks. Sudoł – „ta myśl (...) niejednego 32 M. Cochem, Cztery sprawy ostateczne, Gdańsk 1995, s.7. Por. S. Sudoł, Nauka na niedz. XV post Pentec., “A gdy się przybliżył ku bramie miejskiej, oto wynoszono umarłego, syna jedynego matki jego” Luc 7,12, (Szczęśliwa i nieszczęśliwa śmierć młodego człowieka, Wiązownica, 01.09.1923, s. 2, APD, rkps. 34 C. Kebers, Jak mówić o cierpieniu i śmierci? Kraków 1994, s. 9. 35 „Pojednany z Bogiem – jak pisze ks. Sudoł - czuje się spokojnie. Pewnie, że owoc śmierci jest gorzki, bo śmierć to zapłata za grzech, śmierć choćby najszczęśliwsza, to zawsze musi przerażać, zawsze musi być gorzka i przykra, bo i P. Jezus na wspomnienie śmierci zaczął się strachać i smucić. Ale w tych chwilach przykrych, chory nie rozpacza ale jeszcze bardziej zdaje się na wolę Bożą” – Nauka na niedz. XV post Pentec., “A gdy się przybliżył ku bramie miejskiej...” rkps cyt., s. 5n. 36 Por. S. Sudoł, Nauka pasyjna IV. „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” /Mar 15,34/, Wiązownica, 09.03. 1928, s.5 , APD, rkps. 37 Por. S. Sudoł, Nauka na niedzielę ostatnią post Pentecosten., „I pośle anioły swoje z trąbą i głosem wielkim i zgromadzą wybranych jego ze czterech wiatrów od krajów niebios aż do krajów ich” (Mt XXIV. 31), Rakszawa, 21.09.1919, s. 16, APD, rkps. 33 12 nawróciła i wprowadziła na dobra drogę. (...) Starajmy się tak postępować, tak służyć wiernie Bogu, abyśmy zawsze gotowi byli pójść bez trwogi na ten sąd.”38 Sprawiedliwość Boża wymaga, aby ci, którzy pełnili dobre uczynki w swoim życiu otrzymali nagrodę, którą jest niebo, czyli cel ostateczny i spełnienie najgłębszych dążeń człowieka, stan najwyższego i ostatecznego szczęścia człowieka /por. KKK 1024/. Ks. Sudoł pisze, że kiedy Pan Bóg „policzy te nasze myśli, słowa i uczynki, nastąpi dla dusz naszych wyrok. Jeśli cały rachunek wypadnie dla nas pomyślnie, jeżeli życie znajdzie się pełne w zasługi i cnoty, jeśli zejdziemy bez winy z tego świata, a przynajmniej w żalu i pokucie za nasze grzechy, wówczas usłyszymy wyrok radosny: „Pójdźcie błogosławieni ojca Mego, otrzymacie królestwo wam zgotowane od założenia świata” Mt 25,34.39 Ci, którzy zeszli z drogi zbawienia, zasługują na karę. Jest nią piekło. Pamięć o tej rzeczywistości powinna pomagać człowiekowi należycie przyjmować wszelkie ziemskie bolesne doświadczenia i cierpienia, które są tylko słabym odbiciem cierpienia piekielnego. Wtedy rzeczywistość piekła nie będzie go paraliżować i ograniczać jego działania. Będzie natomiast dla niego - jak pisze kard. J. Ratzinger - „nie tyle groźbą(...) ile wezwaniem, aby z ciemnej nocy wiary doświadczyć wspólnoty z Chrystusem(...) aby zbliżyć się do Jego światła, dzieląc z Nim ciemność, i służyć zbawieniu świata”.40 Innym rodzajem kary, lecz o charakterze przejściowym, jest czyściec. Jest to rzeczywistość, w której mają udział ci, którzy odeszli z tego świata w stanie łaski uświęcającej, lecz jeszcze nie odpokutowali za swoje grzechy. Myśl o cierpieniach czyśćcowych powinna być dla chrześcijanina mobilizacją do tego, aby w życiu ziemskim unikał on wszelkiego grzechu oraz przez praktykę pokutną zasłużył sobie na wieczne szczęście.41 Rozważanie Męki Pańskiej Rozważanie wydarzeń paschalnych jest dla chrześcijanina środkiem do umocnienia wiary, która pomaga zgłębiać okoliczności śmierci Jezusa, aby pełniej rozumieć sens Odkupienia /por. KKK 573/. Ks. Sudoł wyjaśniał prawdy dotyczące cierpienia, męki i śmierci Chrystusa najczęściej podczas rozważań pasyjnych. Jego przekaz charakteryzuje klarowność opisów oraz trafność odniesienia poszczególnych wydarzeń do życia chrześcijańskiego. Już samo 38 Tamże, s. 19. S. Sudoł, Nauka na niedzielę ostatnią post Pentecosten., „I pośle anioły swoje...”, rkps cyt., s. 13. 40 Eschatologia - śmierć i życie wieczne, Poznań 1984, s.237n. 41 Por. S. Sudoł, Nauka na zakończenie roku 1929, „Synu, pilnuj czasu...”, rkps cyt., s.10. 39 13 rozważanie o męce Pańskiej określał wielką łaską dla człowieka, a krzyż nazywał pomostem między niebem a ziemią i kluczem do nieba. Uświadomienie sobie wielkości tej łaski powinno prowadzić człowieka do stwierdzenia, że ziemskie życie człowieka trwa za krótko, aby mógł on w pełni za nią podziękować. Wyrazem wdzięczności jest m. in. chętna współpraca z łaską, która owocuje postępowaniem według Bożej nauki i nieustanną troską o zbawienie wieczne. Natomiast przeszkodą i utrudnieniem w drodze do szczęśliwej wieczności jest zaniedbanie obowiązków wobec Boga, brak modlitwy, zaniedbanie Sakramentów świętych, szczególnie Mszy świętej oraz popełnianie grzechów, zwłaszcza śmiertelnych. 42 Aby chrześcijanin nie popadł w zniechęcenie, rozważając tylko swoją grzeszność i czekającą go śmierć i sąd Boży, powinien pamiętać o tym, że Chrystus podjął mękę, śmierć krzyżową i zmartwychwstał, aby zgładzić grzechy ludzkie i otworzyć niebo dla każdego człowieka, który z wiarą przyjmie naukę Bożą.43 Prowadząc refleksję na temat wydarzeń zapisanych w poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej, ks. Sudoł czyni wiele uwag dotyczących życia chrześcijańskiego. Przestrzega przed grzechem i ukazuje jego złość, a także zachęca do podejmowania konkretnych postanowień dotyczących przemiany życia. W rozważaniach piątej stacji zwraca się do słuchaczy tymi słowami: „pomoc Szymona jest tylko znakiem, żeśmy winni dźwigać krzyż w życiu razem. A ten krzyż, to życie wedle przykazań Bożych i kościelnych, (...) cierpienia, zawody, żądze ciała i słabości duchowe. (...) Krzyżem karze nas Pan Bóg za grzechy, krzyżem próbuje i krzyżem doświadcza. Wytrwajmy tylko w dźwiganiu krzyża, a Pan Bóg, który dał Jezusowi pomoc w Szymonie, aby Mu ulżył i nam ześle jakiego pomocnika, aby nam ulżył, aby pocieszył. Szymon znalazł szczęście w Bogu, to i my w życiu chrześcijańskim przekonamy się, że ciężar krzyża Jezusowego jest lekki i jarzmo to jest słodkie! (Mt 11,30)”44 W refleksji nad treścią kolejnej stacji, Ks. Stanisław zauważa, że przykład Weroniki jest chrześcijanina wzorem do naśladowania, natomiast wydarzenia, które miały miejsce przy ósmej stacji są dla każdego przestrogą oraz zachętą do podejmowania pokuty, do odpowiedzialności za każdy popełniony czyn oraz do dojrzałego spojrzenia na ziemskie 42 Por. S. Sudoł, Nauka pasyjna I. „Sinością Jego jesteśmy uzdrowieni”, Dzikowiec, 10.03.1946, s. 5 – 8, APD, rkps. 43 Por. S. Sudoł, Nauka pasyjna 2. „Krew J. Chr. oczyszcza nas od wszelkiego grzechu!” 1 Jan 1,7, Dzikowiec, 17.03.1946, s. 1, APD, rkps. 44 S. Sudoł, Kazanie pasyjne 3. Stacje IV, V, VI i VIII. Pociechy, jakich doznał Jezus na drodze krzyżowej?, Wiązownica , marzec 1927, s. 8n, APD, rkps. 14 życie, które powinno prowadzić do wiecznej szczęśliwości: „Jezus pragnie, abyśmy byli szczęśliwymi i dlatego nas ostrzega napomnieniami – każe pamiętać na sądy Boże.”45 W przepowiadaniu pasyjnym ks. Sudoł dosyć często przestrzegał przed grzechami nieczystymi. Wskazuje, że cierpienia cielesne Zbawiciela są wynagrodzeniem sprawiedliwości Bożej za grzechy nieczyste, które są „obrzydłe w oczach Bożych.” 46 Grzechy tego rodzaju – według ks. Stanisława - są najbardziej powszechne, bo są popełniane przez dzieci, młodzież i dorosłych; najbardziej różnorodne, bo popełniane myślą, pragnieniem, mową i uczynkiem oraz najcięższe, bo obrażają Boga i wyrządzają człowiekowi wielkie i wielorakie szkody, a często prowadzą nawet do jego degradacji.47 Refleksja nad Męką Chrystusa, nad Jego ogołoceniem oraz nad współcierpieniem Maryi powinno prowadzić chrześcijanina do uświadomienia sobie oraz do przyjęcia tej nauki, że – jak wskazuje ks. Sudoł - to „poniżenie i ubóstwo Jezusa i Maryi stało się dla nas, dla naszej nauki. Po stronie ubogich staje Pan Jezus i Matka Najświętsza – duch Chrystusowy to duch ubóstwa i tym duchem ubóstwa i my musimy się przejąć. A to ubóstwo Chrystusowe czegóż od nas żąda? Przede wszystkim tak ubodzy jak i bogaci, nie powinni, nie wolno, mienia swego grzesznie rozpraszać i trwonić, ale wszyscy powinni pracować nad pomnożeniem. (...) Z drugiej jednak strony nie trzeba przywiązywać zbyt serca do nich, ale chętnie trzeba nimi szafować, gdzie idzie o chwałę Bożą, pożytek bliźnich o niesienie pomocy ubogim. I tu trzeba pamiętać: chcesz mieć błogosławieństwo Boże w swej pracy i dorobku – to miej serce i rękę hojną dla Boga i Kościoła, dla sług Bożych i dla biedniejszych od siebie. Ratuj i wspieraj, o ile możesz tych, co są w biedzie, w nędzy i w potrzebie. Jesteś ubogi – nie zazdrość i nie miej nienawiści do bogatego – bo bogaci i ubodzy – to z woli Bożej. Nie szemraj też na samego Boga. Jeżeli Pan Bóg zsyła ubóstwo, czyni to dla dobra człowieka, aby człowiek miał sposobność zebrać zasługi na żywot wieczny, aby zachował się człowiek od grzechów.48 45 Tamże, s. 9 – 14. S. Sudoł, Kazanie pasyjne 5. „W ten czas tedy Piłat wziął Jezusa i ubiczował” /Jan 19,1/, Wiązownica, 27.03.1925, s. 5, APD, rkps. 47 „Grzech nieczysty obnaża z łaski niewinności, szpeci ten obraz Boży i czyni człowieka jamą sprośności! Okrywa człowieka hańbą i zrównuje ze zwierzęciem! – tępi człowiekowi i rozum i wolę i pamięć a wyobraźnię bruka najbezwstydniejszymi obrazami! Człowiek cielesny nie przyjmuje tego, co jest Bożego: niszczy wszelka pobożność, bojaźń Bożą, wiarę, zapał do modlitwy i .... cnoty” – S. Sudoł, Kazanie pasyjne 4. „A niosąc krzyż. Sobie /Jezus/ wyszedł na ono miejsce, które zwano Trupiej głowy, a po żydowsku Golgota, gdzie Go ukrzyżowali” /Jan 19, 17-18/, Stacje X i XI /Pan Jezus obnażony – ukrzyżowany/, Wiązownica marzec 1927, s. 11, APD, rkps. 48 S. Sudoł, Kazanie pasyjne V. (Matka Bolesna), Wiązownica, 05.04.1924, s.9n, APD, rkps. 46 15 Zakończenie W niniejszym referacie została przedłożona treść dotycząca najważniejszych środków uświęcenia chrześcijanina według wskazań ks. Sudoła. Do nich zaliczał również umartwienie, rekolekcje oraz pracę. Jednak w dostępnych rękopisach kazań i nauk nie poświęca im zbyt dużo miejsca, co nie oznacza, że nie doceniał ich potrzeby i wartości w dążeniu chrześcijanina do świętości. Ks. Michał Mierzwa Sandomierz