Moje zimowe opowiadanie
Transkrypt
Moje zimowe opowiadanie
Moje zimowe opowiadanie Zaczęła się zima. Wyszłam z domu, ulice były ośnieŜone białymi płatkami śniegu. Dzieci lepiły bałwany i rzucały się śnieŜkami. Zapytałam dzieci czy mogę się z nimi bawić. Nie pozwoliły mi. Było mi bardzo przykro, więc postanowiłam sama ulepić najpiękniejszego bałwana na świecie. Kiedy zaczęłam lepić bałwana, mama zawołała mnie na obiad . Musiałam niestety wrócić do domu. Po obiedzie znów wyszłam, bo chciałam dokończyć rozpoczętą pracę. Niestety, kula ze śniegu, którą udało mi się zrobić wcześniej, była zniszczona. Pomyślałam, kto mógł to zrobić? Zrobiły to dzieci, które nie chciały bawić się ze mną. Domyśliłam się dlatego, Ŝe śmiały się i szeptały między sobą. Było mi smutno. Zaczęłam robić nowego bałwana. Wtedy mama zawołała mnie na kolację. Niestety, znów musiałam przerwać pracę. Po kolacji poszłam spać. Rano, kiedy się obudziłam zjadłam śniadanie, szybko się ubrałam i wyszłam na dwór. Znów bałwan był zniszczony. Podeszłam do dzieci i poprosiłam: Czy mogłybyście przestać niszczyć mojego bałwana? Nie odpowiedziały. Odeszłam i zaczęłam znów lepić nowego bałwana. Po jakimś czasie mama zawołała mnie na obiad. Poszłam nie odwracając się. Po obiedzie znów wyszłam na dwór. Bałwan nie był zniszczony. Dokończyłam go lepić. Na głowę włoŜyłam mu czarny garnek, za nos odpowiadała marchewka, a ręce zrobiłam z patyków. Gdy zapadł wieczór wróciłam do domu, zjadłam kolację i połoŜyłam się spać. Śniło mi się, Ŝe bałwan którego ulepiłam oŜył i rozmawiał ze mną. Następnego dnia, zamiast zjeść śniadanie od razu wyszłam na dwór. Bałwan stał w tym samym miejscu. Kiedy się odwróciłam wydawało mi się , Ŝe bałwan poruszył się. Gdy popatrzyłam na niego zapytał mnie: Czy chcesz się ze mną pobawić? Ja zamilkłam. Pomyślałam: Czy bałwany umieją mówić? Odpowiedziałam mu, Ŝe będę się z nim bawić. Codziennie, przez całą zimę bawiłam się z nim. Nazwałam go Laluś. Nauczył mnie jeździć na łyŜwach na lodowisku, koło mojego domu. Powiedział mi, Ŝe umiem przepowiadać przyszłość. Bardzo się zdziwiłam, ale uwierzyłam w to co mi powiedział. Od tego czasu między innymi wiedziałam jakie będą pytania na klasówkach. Bałwanek zabronił mi jednak uŜywać tej zdolności w tym celu. KaŜdego popołudnia, po lekcjach odwiedzałam Lalusia. Bałwanek był moim najlepszym przyjacielem. Opowiadałam mu o tym, co się wydarzyło w szkole, w domu, o swoich koleŜankach i kolegach. Zwierzałąm mu się ze wszystkiego, ze swoich radości i swoich smutków. On zaś cierpliwie słuchał i pouczał mnie jak mam postępować. Doradzał mi, a ja postępowałam według jego rad. Przez to w szkole byłam zawsze uśmiechnięta i koleŜeńska. Dzieci lubiły mnie. Pewnego razu powiedziałam Lalusiowi, Ŝe chciałabym latać jak ptak. Bałwanek spełnił moje Ŝyczenie. Fruwałam jak ptak, unosząc się wysoko na niebie. Było to niesamowite uczucie. Gdy nadeszła wiosna bałwanek roztopił się. O bałwanku i lataniu opowiedziałam rodzicom i koleŜankom. Nie uwierzyli mi. Powiedzieli, Ŝe mam wybujałą wyobraźnię i zmyślam. Ja jednak wiedziałam, Ŝe to prawda i Ŝe następnej zimy znów ulepię Lalusia. Ta zima była najciekawszą zimą w moim Ŝyciu!!! Kasia Filochowska 4b