Informator Sadowniczy 3/2012

Transkrypt

Informator Sadowniczy 3/2012
egzemplarz bezpłatny
NR
www.ogrodinfo.pl
nakład 10.000 egz.
3/2012 marzec
PL ISSN 2081-2124
Prognoza zagrożenia
Potrzeby wodne
roślin sadowniczych przez parcha jabłoni
w sezonie 2012
P
Prof. dr hab. Waldemar Treder, Zakład Agrotechniki Roślin Sadowniczych
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
rzebieg pogody w 2011 roku nie pozwoli nam zapomnieć o tym, że w naszych warunkach klimatycznych intensywny sad czy plantacja roślin jagodowych zazwyczaj
wymagają nawadniania. Najczęściej dotyczy to wiosny i/lub lata. Okazuje się jednak, że susza może wystąpić także jesienią.
Jak było w 2011 r.?
Trudno będzie nam zapomnieć sezon wegetacyjny z 2011 roku. Wiosenne przymrozki i bardzo mokre lato dały się we znaki. Gdy wielu sadowników zastanawiało się już, po co założyli
system nawodnieniowy, nagle przestało padać
(wykres 1). Jesień była wyjątkowo długa, ciepła,
słoneczna i bardzo sucha. Suchy był wrzesień,
październik, a nawet listopad. Zazwyczaj ilość
opadów w listopadzie nie ma większego znaczenia agrotechnicznego. Jednak przy ograniczonych opadach w dwóch poprzednich miesiącach,
wysokiej temperaturze powietrza i wyjątkowo
intensywnym nasłonecznieniu, brak
2
WYKRES 1. Sumaryczne miesięczne ilości opadów dla wybranych stacji meteorologicznych IO
350
300
Skierniewice
B. Rawska
Dalboszek
Zawichost
B. Rządowa
(mm)
250
200
150
100
50
0
I
II
III IV
V
VI
VII VIII IX
X
XI
XII
M
imo, że parch jabłoni jest najlepiej poznaną chorobą jabłoni musi budzić respekt nawet
u wytrawnych i doświadczonych sadowników. Często okazuje się, że nawet ci, którzy
uczestniczyli w prelekcjach na temat tej choroby, przeczytali o niej dużo opracowań
i artykułów, także przy „łatwym” sezonie mogą mieć objawy parcha w sadzie (fot. 1).
Ze względu na swą nieprzewidywalność choroba ta uczy sadowników pokory. Nie ma bowiem
roku, w którym nie sprawiałaby ona problemu. Dlatego dobrze jest pamiętać o tym, że w ochronie sadu przed parchem jabłoni nie ma schematów. (Barbara Błaszczyńska)
Dr Beata Meszka, dr hab. Anna Bielenin,
Instytut Ogrodnictwa,
Oddział Sadownictwa w Skierniewicach
W Polsce
Miniony rok charakteryzował się w okresie wiosennym, stosunkowo łatwą sytuacją w ochronie
przed chorobami. Dopiero w drugiej połowie sezonu, w lipcu i pierwszej połowie sierpnia, obfite
opady deszczu sprzyjały porażeniu roślin przez
patogeny, zarówno grzybowe, jak i bakteryjne,
a z drugiej strony utrudniały terminowe wykonywanie zabiegów i powodowały zmywanie stosowanych środków ochrony roślin. W tym okresie
przydatne były środki dodynowe, strobiluryny,
a także gotowe mieszaniny (Tercel 16 WG, Flint
Plus 64 WG) oraz niektóre środki powierzchniowe np. Delan 700 WG, które można stosować
na mokre liście lub w czasie mżawki.
Jednym z czynników, obok obecności i wielkości
źródła infekcji oraz podatności odmiany, decydujących o nasileniu i rozprzestrzenianiu się
parcha jabłoni, są warunki pogodowe, dlatego
FOT. 1. Plamy parcha na jabłku
też wszelkie prognozy stawiane na początku
sezonu wegetacyjnego obarczone są dużym błędem i na bieżąco wymagają weryfikacji. Nieduże
źródło infekcji po 2011 r. może przyczynić się do
ograniczenia liczby tworzących się na liściach
owocników. Należy jednak pamiętać, że nawet
nieduża liczba zarodników workowych może
doprowadzić w warunkach wysokiej wilgotności
i przedłużającego się zwilżenia, do
11
Kontrolujmy obecność jaj
zimujących szkodników w sadach
Dr Alicja Maciesiak, dr hab. Barbara H. Łabanowska prof. IO, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
N
iektóre szkodniki roślin sadowniczych zimują w stadium jaj na pędach lub gałęziach drzew lub krzewów.
W tej grupie agrofagów najważniejsze są przędziorki (głównie przędziorek owocowiec) i mszyce oraz
zwójka różóweczka. Warto przypomnieć, gdzie należy szukać jaj zimujących oraz zasugerować możliwości ich zwalczania.
Przędziorki
Rośliny sadownicze zasiedlane są
przez kilka gatunków przędziorków.
W stadium jaj zimuje przędziorek
owocowiec (Panonychus ulmi) oraz
rubinowiec owocowiec (Bryobia rubrioculus). Przędziorek owocowiec występuje przede wszystkim na jabłoni
i śliwie. W ostatnich kilku latach coraz częściej jest notowany na gruszy,
znacznie rzadziej na czereśni i wiśni.
Te same rośliny żywicielskie zasiedlać może rubinowiec owocowiec, ale
ostatnio występuje on sporadycznie.
Najczęściej spotkać go można w sadach mało chronionych. Larwy i dorosłe przędziorki wysysają sok z komórek, żerując głównie na dolnej stronie
liści. Miejsca uszkodzeń początkowo
mają postać jasnych plamek, które
przy żerowaniu licznych przędziorków
zlewają się, a górna strona liści brązowieje. W wyniku tego żerowania obniża się wydajność fotosyntezy oraz
FOT. 1. Zimujące jaja przędziorka owocowca
zwiększona zostaje transpiracja, zaś
bardziej uszkodzone liście wcześniej
opadają. Taka sytuacja jest przyczyną słabszego zawiązywania się pąków kwiatowych i obniżenia plonu.
Z drzew silnie zaatakowanych przez
te szkodniki uzyskuje się plon gorszej
jakości, owoce są mniejsze i słabiej
wybarwione. Szkody są tym większe
im wcześniej zostaną wyrządzone.
O dużej szkodliwości przędziorków
decyduje występowanie kilku pokoleń
w sezonie wegetacji (najczęściej 5)
oraz możliwość szybkiego rozmnażania się. Większą ich liczebność notuje
się w lata suche i gorące, choć ostatnio nie zawsze ta reguła się sprawdza.
Zimujące jaja przędziorka owocowca (fot. 1) są intensywnie czerwone,
lekko spłaszczone na górnej stronie,
a chorion (osłonka jajowa) części górnej przechodzi we włosek zakrzywiony
na szczycie. Do niego doczepione są
nitki przytwierdzające jajo do podłoża.
Jaja zimowe znaleźć można na
pniach, gałęziach, pędach wokół pąków na granicy 2–3-letnich przyrostów. Przy dużej liczebności jaj widoczne są zwarte ich złoża.
8
W NUMERZE:
Składniki
pokarmowe
dostarczane
dolistnie
5
Zwalczanie
zwójkówek wiosną
15
Owoce w roli
głównej
20
Sadowniczy
Sandomierz
22
Opłacalność
i przyszłość
branży
sadowniczej
25
2
Potrzeby wodne roślin
Gatunki sadownicze mają wysokie potrzeby wodne, które wynikają ze stosunkowo dużej powierzchni liści oraz
tego, że ich owoce zawierają bardzo
dużo wody. Susza glebowa wpływa na
wzrost pędów roślin, jak też na zawiązywanie i wzrost owoców. W przypadku
niedoboru wody w glebie roślina nie
może pobrać dostatecznej jej ilości
dla podtrzymania procesów fizjologicznych oraz utrzymania dotychczasowej
dynamiki wzrostu pędów i owoców.
WYKRES 2. Przebieg oporności szparkowej stresowanych i kontrolnych drzew
jabłoni (wg Tredera)
Kontrola
Stres
16
Odporność szparkowa (s/cm)
14
12
10
8
6
4
2
13.07
14.07
15.07
16.07
17.07
18.07
19.07
20.07
21.07
22.07
23.07
24.07
25.07
26.07
27.07
28.07
29.07
30.07
31.07
1.08
2.08
3.08
4.08
5.08
6.08
7.08
8.08
9.08
10.08
0
WYKRES 3. Dynamika wzrostu stresowanych i kontrolnych drzew jabłoni
(wg Tredera)
Kontrola
Stres
90
80
70
60
16.09
11.09
6.09
1.09
27.08
22.08
17.08
12.08
7.08
2.08
28.07
23.07
18.07
50
13.07
Wysokość drzewek (cm)
100
Nawet krótkookresowy niedobór wody
ma wpływ na wzrost pędów i przyrost
masy owoców. W okresie ograniczonej
dostępności wody zamykają się komórki szparkowe, a przez to wzrasta
tzw. oporność szparkowa liści. Zostaje
ograniczona transpiracja i absorpcja
CO2, co powoduje obniżenie poziomu
fotosyntezy, a więc produktywności
roślin. Pomiar oporności szparkowej
jest więc dobrym wskaźnikiem dostępności wody dla roślin. Jeżeli roślina
z powodu braku dostępności wody
przymyka komórki szparkowe, rośnie
oporność szparkowa liści.
Badania prowadzone w naszym Instytucie na jabłoniach wykazały, że efekty stresu wodnego mają charakter
długotrwały. Prowadząc pomiary oporności szparkowej prawidłowo nawadnianych i stresowanych jabłoni stwierdziliśmy u tych drugich podwyższony
poziom oporności szparkowej nawet
jeszcze w kilka dni po podlaniu (wyk.
2). Oznacza to, że po dostarczeniu
drzewom wody, parametry fizjologiczne roślin stresowanych i kontrolnych
różniły się istotnie. Drzewka jabłoni
uprawiano w pojemnikach w tunelu foliowym. Od 18 lipca przestano
je nawadniać (drzewka stresowane),
co spowodowało powolny wzrost ich
oporności szparkowej. Po 4 dniach
była ona już wyraźnie wyższa w porównaniu z tą u drzewek kontrolnych,
co przypuszczalnie spowodowało spowolnienie procesów fizjologicznych.
Drzewka były nienawadniane aż do
zaobserwowania wyraźnego więdnięcia liści (30 VII). Wtedy stwierdzono najwyższy poziom ich oporności
szparkowej liści – była 7,5-krotnie
wyższa od oporności szparkowej liści
drzewek regularnie nawadnianych.
Jeszcze przez kolejne 3 dni po podlaniu oporność szparkowa liści drzewek stresowanych była wyższa od
tego parametru zmierzonego na nawadnianych drzewkach kontrolnych.
Stres wyraźnie obniżył wzrost pędu
głównego drzewek (wyk. 3). Dalsze
badania wykazały, że długość okresu
utrzymywania się stresu (po podlaniu
roślin) zależała od przebiegu pogody.
Im wyższa była temperatura, a więc
i potrzeby wodne roślin (po podlaniu),
tym dłuższy był okres „zapamiętania” suszy. W niektórych przypadkach
przedłużał się on nawet do 7 dni.
W przypadku młodych drzew w sadach
oraz tych w szkółkach, głównym efektem suszy jest zahamowanie wzrostu.
WYKRES 4. Przyrost średnicy jabłek odmiany ‘Šampion’ na podkładce ‘M.9’
w zależności od nawadniania (Sad Pomologiczny, Skierniewice 1994 r.)
70
Kontrola
Nawadnianie
60
Średnica (mm)
1
opadów w listopadzie negatywnie wpłynął na wiele upraw rolniczych i ogrodniczych. Tak późna susza
nie wpłynęła oczywiście na wzrost i plonowanie drzew i krzewów owocowych,
miała jednak negatywny wpływ na ukorzenianie się roślin w szkółkach, m.in.
sadzonek truskawki. Susza sprawiała
także problemy podczas wykopywania
materiału szkółkarskiego. Jesiennego
nawadniania wymagały także młode
oraz nowo zakładane sady i plantacje
roślin jagodowych.
50
40
30
20
14.06
6.07
20.07
3.08
17.08
31.08
14.09
29.06
13.07
27.07
10.08
24.08
7.09
TABELA 1. Szacunkowe potrzeby wodne jabłoni i czereśni w zależności od
rejonu uprawy
Miejscowość
IV
28
29
30
30
27
30
28
29
29
28
31
28
29
Białystok
Częstochowa
Lublin
Łódź
Nowy Sącz
Poznań
Rzeszów
Szczecin
Tarnów
Toruń
Warszawa
Wrocław
Zielona Góra
Szacunkowe potrzeby wodne (mm)
w poszczególnych miesiącach roku
V
VI
VII
VIII
IX
63
93
101
85
54
67
98
105
98
68
67
100
110
95
62
67
101
110
97
63
55
81
91
79
55
71
107
116
101
64
58
87
102
90
61
67
98
103
90
59
60
87
96
86
58
68
103
108
93
59
71
105
115
102
63
63
91
99
90
60
67
99
108
98
64
TABELA 2. Szacunkowe potrzeby wodne brzoskwini, gruszy i śliwy w zależności od rejonu uprawy
Miejscowość
IV
28
29
30
30
27
30
28
29
28
31
28
29
Białystok
Częstochowa
Lublin
Łódź
Nowy Sącz
Poznań
Rzeszów
Tarnów
Toruń
Warszawa
Wrocław
Zielona Góra
Szacunkowe potrzeby wodne (mm)
w poszczególnych miesiącach roku
V
VI
VII
VIII
IX
59
85
91
78
48
62
89
95
90
60
62
90
99
87
55
63
91
99
89
56
51
74
82
73
49
66
97
105
92
57
54
79
92
82
54
56
79
86
79
51
64
93
97
86
52
66
95
103
93
56
59
83
90
82
53
62
89
97
90
57
Technologie PRP dla sadownictwa
Unikatowe specjalistyczne nawozy nowoczesnej technologii optymalizacji
mineralnego odżywiania drzew i krzewów owocowych.
Pozwalają na efektywne wykorzystanie składników pokarmowych i wody zgromadzonych
w glebie poprzez:
• aktywację mikroorganizmów glebowych,
• poprawę właściwości fizycznych gleb (zwiększenie porowatości i zmniejszenie zwięzłości),
• zwiększenie przyswajalności składników pokarmowych, zwłaszcza potasu, fosforu, wapnia
i magnezu,
• poprawę odczynu gleb i jego stabilizację poprzez obniżanie kwasowości,
• stymulację wzrostu korzeni i ich zasięgu w profilu glebowym.
Technologia PRP umożliwia sadownikom:
granulowany mineralny nawóz wapniowo-magnezowy
z mikroelementami poprawiający żyzność gleb
płynny nawóz mineralny z mikroelementami aktywizujący
procesy metaboliczne w roślinach
• zwiększenie plonowania drzew i krzewów,
• stabilne zaopatrzenie drzew i krzewów w wodę i składniki pokarmowe na optymalnym
poziomie w czasie całego okresu wegetacji,
• poprawę jakości owoców (jędrność, wybarwienie, zdolność przechowalniczą),
• poprawę tolerancji roślin na warunki stresowe, zwłaszcza suszę, okresowe podtopienia
sadów oraz niskie temperatury zimą i przymrozki wiosną.
• zwiększenie siły wzrostu korzeni i pni drzew w szkółkach i młodych sadach.
PRP SOL i EBV posiadają atesty jakości
dla rolnictwa ekologicznego
IV–IX
387
425
424
428
356
447
389
380
420
445
395
425
W owocującym sadzie ograniczony jest
zarówno wzrost pędów, jak i owoców.
Dynamika przyrostu owoców jest skorelowana z dostępnością wody w glebie. Okresowy brak opadów powoduje
obniżenie wilgotności gleby i wyraźne
ograniczenie wzrostu owoców. Wystąpienie opadów po długotrwałym
okresie suszy może powodować gwałtowny przyrost średnicy owoców, co
może prowadzić nawet do ich pękania. Wykres 4 przedstawia dynamikę
przyrostu średnicy jabłek rosnących
na drzewach nawadnianych i kontrolnych. W okresie braku opadów (20 VII
– 3 VIII) obserwowano wyraźne spowolnienie przyrostu średnicy jabłek.
Gwałtowny wzrost owoców wystąpił
po pojawieniu się opadów deszczu.
Gdy susza ustąpiła, dynamika wzrostu
jabłek na drzewkach stresowanych
była nawet wyższa od tej u jabłek na
drzewkach regularnie nawadnianych.
Różnice w końcowej średnicy owoców
zależą od przebiegu pogody i gęstości
owocowania (liczby owoców przypadającej na jednostkę objętości korony
drzew lub powierzchni poprzecznego
przekroju pnia). Im większe zagęszczenie owoców na drzewie tym większa
końcowa różnica pomiędzy wielkością
owoców z drzew nawadnianych i stresowanych.
óżnice pomiędzy
R
gatunkami i odmianami
PRP POLSKA Sp. z o.o., ul. Koszykowa 54 – 00-675 Warszawa
tel. 22 865 79 00 – fax. 22 835 75 27 – mail: [email protected], www.prp-technologies.pl
PRP_sadownicza 205x141 mat1.indd 1
IV–IX
423
465
464
468
389
489
425
445
415
459
486
432
465
2012-02-17 14:27:43
Zapewnienie uprawom sadowniczym
optymalnej wilgotności gleby ma
szczególnie duże znaczenie w okresie intensyfikacji nasadzeń
4
3
4
2
TABELA 3. Szacunkowe potrzeby wodne truskawki w zależności od rejonu uprawy
Miejscowość
110
SC
Precyzyjna ochrona
ŚĆ!
O
NOW
Białystok
Lublin
Łódź
Nowy Sącz
Poznań
Rzeszów
Tarnów
Toruń
Warszawa
Wrocław
Zielona Góra
Szacunkowe potrzeby wodne (mm) w poszczególnych miesiącach roku
IV
V
VI
VII
VIII
IX
IV–IX
25
72
78
79
60
41
355
23
74
80
77
58
38
348
22
60
64
65
50
36
297
24
72
77
77
62
42
356
24
73
81
75
59
38
350
26
77
82
82
65
41
373
23
74
81
77
59
38
353
22
64
66
69
52
35
308
25
73
79
79
62
41
359
24
73
77
74
57
38
343
25
77
84
83
64
42
375
Potrzeby wodne roślin
zależą od:
● warunków klimatycznych określających
zdolności atmosfery do pochłaniania wody
pochodzącej z parowania gruntu (ewaporacja) i roślin (transpiracja);
● indywidualnych cech roślin wpływających
na transpirację (powierzchnia liści),
● dostępności wody glebowej dla roślin.
• Nowość wśród akarycydów
• Zwalcza jaja i larwy przędziorków
• Nowa substancja aktywna - brak
odporności krzyżowej
• Pierwszy zabieg na początku sezonu długotrwała ochrona
www.chemtura.com.pl
Chemtura Europe Limited Sp. z o.o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel: 46 834 68 70, 46 834 68 71, 46 834 68 72
fax: 46 834 40 70
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę
na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych
w etykiecie.
Dodatkową przyczyną wrażliwości sadów intensywnych na niedobory opadów jest naturalnie
słabszy system korzeniowy podkładek karłowych oraz konkurencja pomiędzy poszczególnymi drzewami o wodę wynikająca z dużego
zagęszczenia drzew.
Poznanie wymagań wodnych poszczególnych
gatunków drzew i krzewów owocowych ułatwia
podjęcie decyzji o konieczności nawadniania.
W tabelach 1–3 przedstawiono potrzeby wodne (ETR) kilku gatunków roślin sadowniczych,
które wyznaczono dla wybranych miejsc w Polsce na podstawie uśrednionych wieloletnich
danych meteorologicznych oraz uśrednionych
parametrów roślinnych.
Szacowane potrzeby wodne są wartością netto nie uwzględniającą efektywności opadów
i zastosowanego nawadniania (efektywność
nawadniania deszczownią szacujemy na 70–
80%, a nawodnień kroplowych na 95–99%).
Woda opadowa może być wykorzystywana przez
rośliny tylko wtedy, gdy wsiąknie do gleby i jest
w niej retencjonowana jako woda kapilarna.
Niestety, w przypadku obfitości lub nadmiernej
intensywności opadów duża część wody może
przesiąkać poza zasięg systemu korzeniowego
lub odprowadzana jest z pola poprzez spływ powierzchniowy. Wyniki naszych badań prowadzonych w Sadzie Pomologicznym w Skierniewicach
wykazują małą efektywność opadów niskich
(poniżej wysokości dziennej ewapotranspiracji
potencjalnej). Stosunkowo małą efektywnością
charakteryzują się także opady burzowe, których udział w całkowitej ilości opadów w okresie
fot. W. Treder
w przypadku roślin o płytkim i niezbyt rozległym
systemie korzeniowym. Siła wzrostu i odporność
na suszę drzew jest wypadkową cech podkładki
i odmiany szlachetnej. Nasze badania wykazały
istotne różnice w odporności na suszę pomiędzy
drzewami tej samej odmiany (‘Ligol’) zaszczepionej na różnych podkładkach. Wyraźnie lepiej
znosiły suszę drzewa na podkładce ‘M.9’ i ‘P
22’ w porównaniu do tych na ‘P 16’.
Istotny wpływ na reakcję roślin na warunki wilgotnościowe gleby ma także budowa i zasięg
systemu korzeniowego wynikające z gęstości
sadzenia. Atkinson wykazał, że kształt systemu korzeniowego drzew zmienia się zależnie
od gęstości sadzenia. Przykładowo, średnica
systemu korzeniowego samotnej jabłoni rosnącej na glebie lekkiej może nawet trzykrotnie
przekraczać średnicę jej korony. Jednak, gdy
drzewa posadzone są w dużym zagęszczeniu,
system korzeniowy przybiera kształt wydłużony, a jego zasięg może być nawet mniejszy
niż zasięg korony drzewa. Zakłócona zostaje
więc proporcja pomiędzy objętością korony
drzewa, a objętością gleby, z której korzenie
mogą pobierać wodę.
Zasychanie jabłoni (posadzonej
w obniżeniu) po długotrwałych i wysokich
opadach w sezonie wegetacyjnym
w 2011 r. (Sad Pomologiczny IO)
wegetacji stanowi często ponad 30% (efektywność deszczy burzowych spada często poniżej
40%). Efektywność opadów zależna była także
od początkowej wilgotności gleby. Szczególnie
niska jest w sadach nawadnianych – wilgotna
gleba może przyjąć znacznie mniej wody niż
gleba sucha. Dlatego w praktyce rzeczywista
sumaryczna ilość opadów oraz wody pochodzącej z nawodnień jest zawsze wyższa od zawartej
w przedstawionych powyżej tabelach.
Sam sposób prowadzenia sadu czy plantacji ma także wpływ na jego potrzeby wodne.
W okresach krytycznych o wodę i składniki
mineralne z drzewami i krzewami owocowymi
konkurują nie tylko chwasty, ale także murawa. Dlatego też na gospodarkę wodną całego
sadu ma także wpływ szerokość pasa herbicydowego oraz wysokość murawy. W badaniach
wykazaliśmy, że niskie koszenie murawy w sadzie powoduje ograniczenie jej konkurencyjności o wodę.
Lata mokre
Polski klimat ma charakter przejściowy, charakteryzujący się dużą zmiennością pogody,
zwłaszcza opadów. Poza latami suchymi mamy
ostatnio lata bardzo mokre, które także są
niekorzystne dla uprawy roślin sadowniczych.
Jeszcze groźniejsze od suszy jest zalanie roślin,
np. podczas powodzi. Długotrwałe niedotlenienie korzeni (z powodu zbyt wysokiej wilgotności
gleby) objawia się wyraźnym ograniczeniem
wzrostu, a nawet zamieraniem drzew. Objawy
są identyczne jak w przypadku zbyt wysokiego
poziomu wody gruntowej (fot.). Wśród roślin
sadowniczych na nadmiar wody (niedotlenienie korzeni) najbardziej wrażliwe są wiśnie.
Aby uniknąć strat spowodowanych „zalaniem”
korzeni, drzewa powinniśmy sadzić tylko na
stanowiskach dobrze zdrenowanych.
POLSKA
„Jakość roku” dla firmy Intermag
Przedsiębiorstwo Intermag sp. z o.o., producent nawozów dolistnych i stymulatorów wzrostu, uczestniczyło w 2011 roku w konkursie pt. „Jakość Roku”. Za ocenę merytoryczną
podmiotów biorących udział w tym największym krajowym konkursie projakościowym odpowiedzialne było Polskie Centrum Badań i Certyfikacji S.A. Przedsiębiorstwo Intermag
sp. z o.o. zostało wyróżnione za dbałość o najwyższą jakość produkowanych nawozów
i stymulatorów wzrostu na każdym etapie produkcji. (AŁ)
Źródło: informacje prasowe Intermag sp. z o.o.
zoom ulotka 125x360 mat1.indd 1
2012-03-15 12:24:42
5
Składniki pokarmowe
dostarczane dolistnie
Adam Fura, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu
W
określonych fazach rozwojowych rośliny sadownicze wykazują
zwiększone zapotrzebowanie na poszczególne składniki pokarmowe. Do ich pobierania z gleby przystosowany jest system
korzeniowy. Bywają jednak sytuacje, że nie może on pobrać
potrzebnego składnika pokarmowego i wówczas trzeba wspomóc rośliny
dostarczając im te składniki inną drogą – poprzez liście. Nawożenie zaliczane jest do głównych czynników decydujących o wysokości i jakości plonu.
W uprawach sadowniczych ważne są odpowiednio zastosowane: podstawowe nawożenie doglebowe i uzupełniające pozakorzeniowe (dolistne).
Do czego są potrzebne?
Wszystkie rośliny potrzebują różnych pierwiastków stanowiących
dla nich składniki pokarmowe. Są
one niezbędne do wzrostu, rozwoju,
kwitnienia, wydania owoców, oddychania i przeprowadzania fotosyntezy, pobierania wody i składników
A
pokarmowych z gleby, a także do
przechodzenia w stan spoczynku
i przetrwania go. Składniki pokarmowe/pierwiastki w roślinach pełnią
określone funkcje biologiczne (tabela 1). Służą roślinom do wytwarzania wielu niezbędnych im związków
organicznych.
6
B
FOT. 1. Objawy niedoboru magnezu na liściach jabłoni ‘Golden
Delicious Reinders’ (a) i ‘Ligol’ (b)
TABELA 1. Funkcja poszczególnych pierwiastków w roślinie
Pierwiastek
Tlen (O2)
Węgiel (C)
Wodór (H)
Azot (N)
Znaczenie dla roślin
Skutki niedoboru
Wchodzą w skład cukrów, tłuszczów i białek – podstawowych Śmierć organizmu (z głodu, odwodniebudulców wszystkich żywych organizmów
nia lub uduszenia)
Fosfor (P)
Składnik kwasów nukleinowych (DNA i RNA) oraz przenośnik
energii ATP
Słaby wzrost pędów, przebarwienie liści
na kolor karminowo-bordowy, a nerwów
na fioletowy
Potas (K)
Odpowiada za transport wody i składników mineralnych, pod- Martwica organów, zahamowanie wzronosi stopień uwodnienia koloidów komórkowych
stu korzenia i pędów; chloroza liści
Magnez (Mg)
Składnik chlorofilu odpowiadający za transport asymilatów
Chloroza liści (fot. 1), więdnięcie, zahamowanie fotosyntezy
Wapń (Ca)
Podstawowy składnik budulcowy ścian komórkowych
Zahamowanie wzrostu, niższa jędrność
owoców
Bor (B)
Wpływa na procesy wzrostowe, stanowi pompę dla wapnia,
odpowiada za wzrost łagiewki pyłkowej
Ordzawienia i spękania owoców (fot. 2),
komórki kamienne u gruszek
Żelazo (Fe)
Aktywator enzymów biorących udział w fazie jasnej
fotosyntezy
Chloroza młodych liści; zakłócenia w
procesach oddychania i fotosyntezy
Mangan (Mn)
Składnik arginazy, enzymu uczestniczącego w przemianach
aminokwasów. Aktywator enzymów cyklu kwasu cytrynowego i fazy świetlnej fotosyntezy
Chloroza liści od brzegów, pomiędzy
nerwami; zahamowany wzrost pędów;
drobne owoce
Cynk (Zn)
Odpowiada za syntezę związków (ponad 300 enzymów) odpowiedzialnych za wzrost rośliny
Chloroza oraz karlenie liści; skrócenie
międzywęźli; pąki kwiatowe mogą się
nie rozwijać
Siarka (S)
Składnik niektórych aminokwasów i białek
Nie są obserwowane
Miedź (Cu)
Składnik enzymów fazy świetlnej fotosyntezy, np.
plastocyjaniny
Bielenie i zasychanie młodych liści;
utrata turgoru w komórkach
Chlor (Cl)
Wraz z jonami sodu i potasu odpowiada za równowagę
wodno-mineralną
Nie są obserwowane
Sód (Na)
Odpowiada za utrzymanie ciśnienia osmotycznego płynów
ustrojowych
Utrata pobudliwości komórek i zanik
różnicy potencjałów
Kobalt (Co)
U roślin motylkowych bierze udział w procesie wiązania azotu Nie są obserwowane
atmosferycznego
Krzem (Si)
Usztywnia ściany komórkowe
Nie są obserwowane
Selen (Se)
Wchodzi w skład selenocysteiny i proksydazy glutationowej
Nie są obserwowane
6
5
Organizmy roślinne syntetyzują różne związki organiczne zaliczane do 3 grup, z których każda pełni określoną rolę. Są to węglowodany,
białka i tłuszcze. Węglowodany dzielą
się na monosacharydy, disacharydy
i polisacharydy. Monosacharydy to
cukry proste, które w roślinie pełnią
funkcje strukturalne, energetyczne
oraz regulacyjne. Disacharydy pełnią
funkcje energetyczne i transportowe,
a polisacharydy (wielocukry) są gro-
(składnik błon komórkowych) oraz zapasową (gromadzone są w nasionach,
korzeniach bulw, kłączach, cebulach).
Związki tłuszczopodobne to grupa,
do której zaliczane są kwasy tłuszczowe, karotenoidy i chinony. Kwasy
tłuszczowe (nienasycone i nasycone
kwasy tłuszczowe) wchodzą w skład
tłuszczów prostych i złożonych, są
prekursorami niektórych związków
o charakterze hormonów. Karotenoidy występują w liściach, owocach
TABELA 2. Wykorzystanie mikroelementów przez nadziemne części roślin
przy nawożeniu doglebowym
Mikroelement
Bor (B)
Cynk (Zn)
Mangan (Mn)
Miedź (Cu)
Molibden (Mo)
Stopień
wykorzystania
(%)
4,0–8,0
0,0–1,0
0,0–0,3
0,0–0,5
2,0–7,0
nom poprzez nawożenie doglebowe,
ponieważ ich optymalna i zrównoważona zawartość w glebie wpływa na
właściwy wzrost i rozwój roślin oraz na
pobieranie mikroskładników z gleby.
W wielu nawozach kompleksowych
zawierających makroskładniki znajduje się również siarka (S). Jej obecność
gwarantuje lepsze wykorzystanie azotu z aplikowanego nawozu.
Pozostałe pierwiastki, tzw. mikroskładniki są pobierane z gleby w bardzo małych ilościach, co powoduje,
że doglebowe ich dostarczanie jest
mało efektywne (tab. 2). Skuteczniejsze jest więc podawanie ich roślinom dolistnie.
Kiedy i jaki dostarczyć?
FOT. 2. Objawy niedoboru boru na zawiązkach jabłek ‘Red Boskoop’
madzone jako substancje zapasowe. Białka (proteiny) są niezbędne
we wszystkich procesach życiowych.
Zbudowane są z aminokwasów połączonych wiązaniami peptydowymi.
W zależności od potrzeb, wskutek
łączenia aminokwasów rośliny wytwarzają dwupeptydy, trójpeptydy
i polipeptydy oraz białka (zawierają
powyżej 100 aminokwasów). Białka
w roślinach pełnią kilka funkcji: katalityczną (enzymy), regulacyjną (peptydazy, lektyny, inhibitory), strukturalną
i korzeniach jako barwniki roślinne:
karoteny (czerwono-pomarańczowe)
i ksantofile (pomarańczowo-żółte).
Wśród chinononów spotykamy natomiast związki, które są przenośnikami
elektronów (ubichinon – oddychanie
komórkowe; plastochinon – fotosynteza) oraz witaminy E i K.
Makro- i mikroskładniki
Makroskładniki, czyli azot (N), fosfor
(P), potas (K), wapń (Ca) i magnez
(Mg) powinny być dostarczane rośli-
Cynk, który w roślinach pełni wiele funkcji (aktywatora i katalizatora
w wielu reakcjach enzymatycznych;
bierze udział w replikacji DNA i ekspresji genów; podnosi odporność na
uszkodzenia mrozowe) powinien być
dostarczony dolistnie jako pierwszy
w sezonie wegetacyjnym. Jabłonie należy nawozić dolistnie cynkiem od fazy
„mysiego ucha” do zielonego pąka.
Bor i molibden należy dostarczyć roślinom w fazie różowego pąka. Bor
wpływa na procesy wzrostowe, stanowi swoistą „pompę ssącą” dla wapnia
i wzmacnia wzrost łagiewki pyłkowej.
Molibden występuje w roślinach jako
składnik enzymów.
Magnez jest podstawowym składnikiem chlorofilu, na którego zapo-
EKOLIST mono Cynk
MAXIMUS extra K
MAXIMUS extra K
+
EKOLIST mono Cynk
Dawka
nawozów
[kg-l/ha]
3
5
5
+
2-3
MAXIMUS PKMg
5
MAXIMUS 20+20+20
+
EKOLIST mono Bor
5
+
1
EKOLIST mono Żelazo
0,5-1
EKOLIST mono Molibden
0,2
EKOLIST AMINO WAPŃ (Ca)
1,5-1,8
Różowy pąk
MAXIMUS extra P
+
EKOLIST mono Bor
2-4
+
1
Opadanie płatków
EKOLIST mono Bor
1
EKOLIST AMINO WAPŃ (Ca)
1,5-1,8
Faza rozwojowa jabłoni
Pękanie pąków
Początek rozwoju pąków
Początek rozwoju pąków –
mysie ucho
Mysie ucho
Zielony pąk
Po wytworzeniu pąków
kwiatowych
W czasie opadania płatków
kwiatowych
Rodzaj nawozu
Ilość składnika efektywnie
wykorzystanego z gleby
(g/kg gleby)
40–80
0–10
0–3
0–5
20–70
trzebowanie wzrasta szczególnie
w okresie przyrostu zielonej masy.
Ma to miejsce tuż po kwitnieniu i trwa
przez 3 lub 4 tygodnie (w zawiązkach
owoców intensywnie dzielą się wtedy
komórki). Magnez jest szczególnie
ważny dla odmian z grup: ‘Golden
Delicious’, ‘Šampion’, ‘Idared’ i ‘Pinova’, które zwykle po kwitnieniu długo
mają jasnozielone liście, co świadczy
o małej ilości chlorofilu.
Fosfor to składnik, którego rośliny potrzebują więcej w czasie podziałów komórkowych i wtedy należy go dostarczyć w formie nawozów dolistnych.
Wapń w formie nawozów dolistnych
należy aplikować 6–8 razy po czerwcowym opadzie zawiązków.
Mangan w formie nawozu dolistnego
należy użyć w II połowie lipca i II połowie
sierpnia dla odmian jabłoni o zielonej
barwie skórki owoców, aby aż do zbioru
utrzymać jej „żywo zielony” kolor.
W okresie około zbiorczym
● W celu lepszego wybarwiania się
owoców, dostarczenia roślinom energii
i lepszego przygotowania ich do zimy:
– na 6 tygodni przed zbiorem dolistny nawóz fosforowo-wapniowy lub
fosforowy,
– na 4 tygodnie przed zbiorem nawóz
potasowy lub fosforowo-potasowy,
– na 2 tygodnie przed zbiorem nawóz
fosforowo-wapniowy lub fosforowy.
● W celu zwiększenia ilości wapnia
w owocach: 3–5 dni przed zbiorem
chlorek wapnia (2–3%).
● W celu lepszego przygotowania roślin do zimy:
– tydzień po zbiorze 0,5–0,7% mocznik + Zn + B,
– 2 tygodnie po zbiorze 0,5–0,7%
mocznik + Zn + B,
– 3 tygodnie po zbiorze 0,5–0,7%
mocznik + Zn + B.
● Po pierwszych większych przymrozkach: 5% roztwór mocznika. To zabieg
ochronny, a nie nawożeniowy.
Specyfika nawożenia
wapniem
Za pośrednictwem liści stan odżywienia roślin poprawić można jedynie nieznacznie, ponieważ liście tylko w małym stopniu mogą wyręczyć korzenie.
Niestety w Polsce w praktyce „utarło
się” przekonanie, że wapń (Ca) można dostarczyć w całości przez nawożenie pozakorzeniowe. Należy sobie zdać
sprawę, że bardzo wydajne sady (zbiory
około 60 t/ha) pobierają z gleby w ciągu jednego sezonu 170–180 kg Ca.
Tylko niewielka część wapnia trafia do
owoców. Pierwiastek ten absorbowany jest głównie poprzez liście i pędy,
ponieważ one stale konkurują z owocami o wapń i zwykle tę konkurencję
wygrywają. Dlatego, w przypadku jego
niedostatecznej dostępności w glebie,
niedobory wapnia występują przede
wszystkim na owocach.
Optymalny poziom wapnia w glebie
to 2000–6000 kationów przyswajalnych w 1 l gleby. W takich regionach
jak Bolzano we Włoszech czy Styria
w Austrii (wokół słynnej Appfelstrasse), sadownicy corocznie po zbiorach
wysiewają 500 kg CaCO3 na 1 ha
sadu. Mają oni świadomość, że takiej
ilości wapnia, jaką drzewa potrzebują w jednym sezonie wegetacyjnym,
nie są w stanie dostarczyć w formie
nawożenia pozakorzeniowego. Stąd
praktyczny wniosek, że i my musimy
zmienić podejście do nawożenia tym
makroskładnikiem.
fot. 1, 2 A. Łukawska
Cel zastosowania nawozu
Zwiększenie odporności na niskie temperatury.
Regeneracja uszkodzeń mrozowych.
Regeneracja uszkodzeń mrozowych, poprawa kondycji drzew po okresie
zimowym, zwiększenie odporności na niskie temperatury (1-2 zbiegi).
Po kwitnieniu można stosować cynk w dawkach 4x mniejszych niż w tym okresie.
Regeneracja uszkodzeń mrozowych, poprawa kondycji drzew po okresie zimowym,
zapewnienie optymalnego odżywienia rozwijających się liści.
Poprawa zaopatrzenia drzew w azot, fosfor, potas i bor. Poprawa ogólnej kondycji
pierwszych liści.
Likwidacja niedoborów, żelaza, zabieg szczególnie ważny w przypadku, niektórych
odmian - Sampion, Golden, Idared i Pinova.
Uzupełnienie zawartości molibdenu, poprawa żywotności pyłku. W przypadku gleb
kwaśnych dostępność molibdenu dla roślin jest bardzo ograniczona. Molibden jest
szczególnie istotny dla roślin żywionych azotanową formą azotu.
Molibden w tym okresie poprawia żywotność pyłku. Sprzyja zawiązywaniu nasion.
Zapobieganie Gorzkiej Plamistości Podskórnej.
Poprawa kwitnienia i zawiązywania owoców, przeciwdziałanie ewentualnym
niedoborom fosforu wynikającym z niskiej temperatury.
Utrzymanie zawiązków. Ograniczenie ordzawień. Ewentualnie przy silnych
niedoborach lub w warunkach uniemożliwiających pobieranie Boru można
wykonać dodatkowy zabieg około 14 dni po kwitnieniu.
Zapobieganie Gorzkiej Plamistości Podskórnej.
7
Wspomaganie
regeneracji
uszkodzeń
mrozowych drzew
N
a tegorocznych spotkaniach dla sadowników
w Dwikozach (17 lutego)
i w Pawłowie (3 marca)
Adam Fura, dyrektor Sandomierskiego Oddziału Świętokrzyskiego
Ośrodka Doradztwa Rolniczego
w Modliszewicach stwierdził, że
drzewa owocowe ucierpiały zimą od
mrozów i widoczne są zbrązowienia
tkanek u nasady pąków kwiatowych
(fot.). Nie przesądza to jeszcze o braku kwitnienia i owocowania w bieżącym sezonie, ponieważ rośliny mają
duże zdolności regeneracyjne, które
można wspomóc dostarczając drzewom odpowiednich składników pokarmowych (tabela) już od fazy nabrzmiewania pąków.
Adam Fura zalecał aplikować saletrę potasową nawet podczas pierwszego zabiegu dolistnego (w okresie nabrzmiewania pąków), tylko po
zachodzie słońca, ponieważ działa
ona toksycznie na młode tkanki. Potas z tego nawozu zostanie pobrany przez korę na młodych pędach,
a ponieważ pierwiastek ten odpowiada za transport wody i rozpuszczonych w niej składników mineralnych usprawni przewodzenie wody.
To z kolei wpłynie na wzrost jej ciśnienia w wiązkach przewodzących, które
– przewyższając opór uszkodzonych
komórek – wręcz mechanicznie przywróci w nich przewodzenie. Według
prelegenta korzystne jest podanie
roślinom preparatu Asahi SL, który
zwiększa przemieszczanie potasu
w komórkach roślinnych, co wpływa
na zagęszczenie w nich cytoplazmy,
zwłaszcza w miejscach pęknięć ścian
komórkowych. W ten sposób zmniejsza się parowanie wody z uszkodzonych komórek i ułatwia ich regenerację. Aplikacja cynku (w postaci chelatu) stymuluje natomiast wytwarzanie
enzymów odpowiadających za procesy fizjologiczne roślin. Ponowna aplikacja saletry potasowej z nawozem
zrównoważonym (zawierającym takie
same ilości azotu, potasu i fosforu)
jest przeznaczona zarówno do regeneracji, jak dokarmienia rozwijających się tkanek.
Aplikacja gibereliny w fazie zielonego
pąka jabłoni usprawnia i stymuluje
ciągi transportowe w roślinie. Równoczesne podanie magnezu usprawnia
proces fotosyntezy, a tym samym
produkcję asymilatów w rozwijających się liściach. Bor ma poprawić
zapłodnienie. Kolejny zabieg nawozem zawierającym wyciąg z alg
morskich, bogatym w substancje
odżywcze (m.in. w oligosacharydy,
aminokwasy), auksyny, cytokininy,
gibereliny oraz mikroskładniki, dostarczy roślinom gotowych składników (bez wydatkowania energii na
ich wytwarzanie) niezbędnych do
przemian metabolicznych.
Giberelina aplikowana ponownie
w okresie kwitnienia stymuluje
transport wody i asymilatów w roślinach, natomiast bor usprawnia
proces zapłodnienia. W tym czasie
można zastosować połowę dawki
boru, aby nie poparzyć znamienia
8
słupka i pylników.
Anita Łukawska
Ocena uszkodzeń mrozowych pędów jabłoni
Made in Germany
NAWOZY
DOLISTNE
Nie lejemy wody...
oferujemy najwyższej jakości skoncentrowane zawiesiny!
Wuxal Calcium i Wuxal Aminocal
Optymalne nawożenie wapniem
Wuxal Ascofol i Wuxal AminoPlus
Biostymulacja i wzrost odporności
na warunki stresowe
Wuxal Mikro
Skoncentrowane dokarmianie mikroelementami
Wuxal Kombi
Koncentrat wieloskładnikowy z potasem
Wuxal Top P
Lepsze wybarwienie i jędrność owoców i warzyw
WIRTUOZ NAWOŻENIA DOLISTNEGO
F&N Agro Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.fnagro.pl
8
1
Zimą i wczesną wiosną na
drzewach znaleźć można osłonki jaj
złożonych w poprzednim roku bądź
zniszczonych przez drapieżców. Wiosną larwy wylęgają się na przełomie
fazy zielonego i różowego pąka kwiatowego u jabłoni, a białego na śliwie.
Na rozwój populacji tych szkodników
wpływa bardzo wiele czynników, dlatego prognozowanie ich liczebności
na długi okres jest niemożliwe. Z
tego względu przez cały sezon wegetacji należy prowadzić systematyczne, okresowe lustracje sadów na
obecność i liczebność przędziorków.
Wykonując lustrację w okresie bezlistnym można określić czy istnieje
potrzeba zwalczania tych szkodników
przed kwitnieniem drzew. W kwaterze
sadu o powierzchni do 5 ha powinno
się przejrzeć po jednej 2–3-letniej
gałęzi z 40 drzew. Czynność tę można wykonywać podczas cięcia sadu
wczesną wiosną, oglądając dokładnie
zwłaszcza dolną stronę gałęzi wokół
pąków i w rozwidleniach. Obecność
jaj w złożach o średnicy 0,5 cm lub
większych oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i niezbędne jest wykonanie zabiegu zwalczającego przed kwitnieniem drzew.
W tym okresie zaleca się zastosować
środki zawierające olej parafinowy
(Catane 800 EC, Promanal 60 EC lub
Treol 770 EC). Opryskiwanie tymi preparatami powinno być przeprowadzone na początku zielonego pąka kwiatowego odmian wcześnie rozpoczynających wegetację (np. ‘Ligol’, ‘Idared’),
a w fazie „mysiego ucha” u odmian
późno rozwijających się (np. ‘Gloster’).
Zabieg zwalczający przędziorka owocowca można także wykonywać na
początku wylęgania się larw z jaj zimowych (najczęściej ma to miejsce
w fazie zielonego pąka kwiatowego) preparatami Apollo Plus 060 OF,
Apollo 500 SC, Nissorun 050 EC lub
Zoom 110 SC, pamiętając, że trzy
ostatnie są zarejestrowane tylko dla
jabłoni. Przed kwitnieniem po wylęgnięciu się larw z jaj zimowych w fazie
różowego pąka kwiatowego na jabłoni można zastosować Magus 200 SC
lub Ortus 05 SC. Natomiast na śliwie w fazie białego pąka kwiatowego dozwolony do zastosowania jest
Magus 200 SC, Ortus 05 SC i Omite 570 EW/30 WP, a na gruszy tylko
Ortus 05 SC. Dalsze lustracje należy
przeprowadzać systematycznie, co
10–14 dni począwszy od końca kwitnienia, a gdy liczebność przędziorków
(ostatnio coraz częściej w sadach obserwuje się przędziorka chmielowca,
który zimuje jako samica i na liściach
pojawia się nieco później niż przędziorek owocowiec) przekroczy przyjęte
progi szkodliwości trzeba zaplanować
ich zwalczanie. Jeżeli w sezonie wegetacji konieczne jest powtarzanie zabiegu zwalczającego przędziorki, koniecznie trzeba pamiętać o właściwej
rotacji akarycydów (jeśli jest to możliwe na danej roślinie sadowniczej).
Po kwitnieniu w zalążniach
7
potrzebna jest energia, stąd zalecane jest dolistne dostarczanie fosforu,
a dla odmian o jasnozielonych liściach
Mszyce
Na jabłoni w okresie bezlistnym
znaleźć można czarne, matowe jaja
(fot. 2) mszycy jabłoniowej. Należy
ich szukać przede wszystkim na pędach jednorocznych, na „wilkach”
i odrostach korzeniowych. Czarne,
błyszczące jaja mszycy jabłoniowozbożowej składane są jesienią u nasady krótkopędów, w kątach pąków,
na starszych i grubszych gałęziach,
na pniach, w szparach kory. Czarne,
błyszczące jaja mszycy jabłoniowo-
stosować jeden z typowych aficydów
(Teppeki 50 WG lub Pirimor 500 WG).
Na śliwie w okresie bezlistnym
spotkać można jaja mszycy chmielowej i śliwowo-trzcinowej. W sadach, w których konieczne jest ich
zwalczanie wczesną wiosną, przed
kwitnieniem można zastosować jeden z następujących środków: Pirimor 500 WG, Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP lub z grupy syntetycznych pyretroidów (Fastac 100 EC,
Karate Zeon 050 CS).
na porzeczce – Pirimor 500 WG i Actara 25 WG, a po kwitnieniu także
Calypso 480 SC.
Zwójka różóweczka
Występuje ona powszechnie na drzewach i krzewach owocowych, na porzeczce, na różach, leszczynie i wielu
innych krzewach ozdobnych i dziko
rosnących. Od kilkunastu lat coraz
liczniejszą jej populację notuje się na
jabłoni i porzeczce. Zimą w zagrożonych sadach i plantacjach, na pędach
wet kilkadziesiąt. Wiosną, głównie tuż
przed i w czasie kwitnienia porzeczki
oraz przed kwitnieniem jabłoni wylęgają się gąsienice. Wyjadają tkankę
liści, „zwijają” pojedyncze liście w rulon lub oprzędzają całe rozety liściowe i żerują wewnątrz nich. Ostatnio
występują dość licznie, niszczą liście,
kwiaty oraz uszkadzają zawiązki owoców, co redukuje plon i pogarsza jego
jakość. W czerwcu kończą żerowanie
i przepoczwarczają się w miejscu żerowania. Zwalczanie potrzebne jest
na zagrożonych uprawach, a najlepiej
wykonać je w okresie wylęgania się
gąsienic, zanim zwiną liście. Na jabłoni zaleca się Steward 30 WG, Runner
240 SC, Coragen 200 SC i Spintor
240 SC oraz niektóre pyretroidy, zaś
na porzeczce zabieg powinien być wykonany tuż przed kwitnieniem, a dozwolone są tylko pyretroidy: Karate
Zeon 050 EC i Fastac 100 EC.
Uwaga – preparaty z grupy pyretroidów nie są selektywne, niszczą drapieżne roztocze i stymulują rozwój
przędziorków. Nie powinny być używane więcej niż jeden raz w sezonie
wegetacji (tylko jeden preparat z grupy i tylko jeden raz).
Miodówka jabłoniowa
FOT. 2. Zimujące jaja mszyc
FOT. 3. Wylęgające się larwy mszycy jabłoniowej
babkowej zimują na cienkich gałęziach koło pąków lub w spękaniach
i zagłębieniach kory na grubszych
gałęziach.
Lustracje na obecność i liczebność
jaj zimowych mszyc przeprowadza
się pobierając pędy z drzew. Na kwaterze sadu o powierzchni do 5 ha, wyznacza się losowo (najlepiej po przekątnej) 4–5 drzew, z których wycina
się 2–3-letnie przyrosty z różnych
miejsc korony. Próbę stanowi 10 odcinków wspomnianych pędów, każdy
długości około 20 cm. Następnie
pod lupą ogląda się dokładnie korę
pędów w poszukiwaniu ukrytych jaj
mszyc. Znalezienie 10–15 jaj mszyc
na 2 m bieżących pędu oznacza, że
został przekroczony próg szkodliwości i trzeba zaplanować wczesnowiosenne zwalczanie mszyc, w okresie
wylęgania się larw (fot. 3).
Przed kwitnieniem, na jabłoni mszyce na ogół zwalczane są równocześnie z innymi szkodnikami takimi
jak zwójkówki liściowe lub kwieciak jabłkowiec, np. preparatami
z grupy syntetycznych pyretroidów
(np. Fastac 100 EC lub Karate
Zeon 050 CS). Do walki z tymi szkodnikami można użyć także preparatów
z grupy chloronikotynyli (np. Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP) lub za-
Na czereśni i wiśni zimują jaja mszycy czereśniowej. W zagrożonych sadach w początkowym okresie żerowania mszyc zaleca się zastosować
Pirimor 500 WG lub Mospilan 20 SP
albo też jeden z zarejestrowanych
do tego celu pyretroidów np. Karate
Zeon 050 CS.
Na roślinach jagodowych mszyce
także zimują w stadium jaj. Na pędach porzeczki i maliny, zwykle u nasady pąków, w okresie zimowym można znaleźć ich czarne błyszczące jaja.
Wczesną wiosną, zwykle na początku
kwietnia zaczynają wylęgać się larwy,
które dorastają i stają się założycielkami rodu, rodzą larwy, dające początek kolejnym pokoleniom szkodnika. Mszyce żerują na liściach i niezdrewniałych pędach, wysysają soki
z komórek i w ten sposób ogładzają
rośliny, wprowadzają też substancje,
które wywołują deformacje, skręcanie
się liści i pędów, ograniczają asymilację. Ponadto niektóre gatunki mszyc
są wektorami wirusów, powodujących
groźne choroby. Mszyce na roślinach
jagodowych zaleca się zwalczać w początkowym okresie ich żerowania,
zanim rozbudują kolonie. Można stosować dozwolone dla poszczególnych
gatunków roślin środki mszycobójcze, na malinie – Pirimor 500 WG,
(‘Golden Delicious’, ‘Šampion’, ‘Pinova’, ‘Idared’) – dodatkowo magnezu.
Regalis 10 WG w dwóch zabiegach
po kwitnieniu wpłynie na utrzyma-
nie zawiązków owocowych oraz na
skrócenie przyrostów jednorocznych.
fot. A. Łukawska
Zabiegi dolistne służące przywracaniu ciągów transportowych w roślinach
Termin/faza
Zalecenia
Pękanie pąków
1% roztwór saletry potasowej (KNO3) + chelat Zn + Asahi SL (1/3 do 1/2 l/ha)
Mysie ucho
1% roztwór saletry potasowej (KNO3) + nawóz zrównoważony + Asahi SL (1/3 l/ha)
Zielony pąk
GA4+7 (1/2 l/ha) + nawóz zawierający Mg + chelat B
Różowy pąk
nawóz zawierający wyciąg z alg morskich + nawóz zawierający P + chelat B
Kwitnienie
GA4+7 (1/2 l/ha) + chelat B (1/2 dawki)
Tuż po kwitnieniu
Regalis 10 WG (1,0 kg/ha)
Po kwitnieniu
nawóz zawierający wyciąg z alg morskich + nawóz zawierający fosfor organiczny lub
Mg, zależnie od odmiany
4 tygodnie od ostatniego
zabiegu
Regalis 10 WG (0,5 kg/ha)
można znaleźć złoża jaj tej zwójki.
Mają one kształt owalnej lub okrągławej, lekko wypukłej tarczki, zwykle
o średnicy 6–8 mm. Powierzchnia
złoża pokryta jest szklistą wydzieliną, która chroni jaja. Są one płaskie,
owalne, barwy szarawozielonkawej,
wielkości 0,7–0,9 mm. W jednym złożu może być ich kilkanaście, a na-
Ten szkodnik składa jaja jesienią,
głównie na dolnej stronie krótkopędów, na długopędach w kątach rozgałęzień, u nasady pąków. Jaja są
owalne, żółte, ułożone w poprzek pędów jedno za drugim tworząc jakby
„sznureczek”. Około połowy kwietnia
wylęgają się larwy i żerują na rozwijających się powoli pąkach i liściach,
u ich nasady. Wysysają soki roślinne
i wydzielają lepkie odchody, zwane
rosą miodową. Zwalczanie potrzebne jest tylko w zagrożonych sadach.
Ostatnio nie występuje ona zbyt licznie. Ograniczana jest przy okazji zwalczania innych szkodników przed kwitnieniem jabłoni.
fot. 1–3 A. Maciesiak POLSKA
„Pola” wchodzi do sklepów
Wzorem zachodnich sąsiadów także na polskim rynku z końcem ub.r.
zaistniała marka jabłek „Pola”. Do
sieci supermarketów Auchan i galerii handlowych na terenie kilku
województw wprowadziła je firma
Polskie Sady, która chce w ten
sposób promować spożycie jabłek. Marka została stworzona
dla wymagających konsumentów,
dla których szczególnie ważny jest
aktywny i zdrowy styl życia.
Pod marką „Pola” oferowane są
owoce sześciu odmian produkowanych w Polsce (obecnie: ‘Šampion’,
‘Gala’, ‘Ligol’, ‘Gloster’, ‘Jonagored’ i ‘Red Jonaprince’), które ze względu na
walory smakowe są chętnie kupowane przez konsumentów. Ponadto właściciele nowej marki za jeden z głównych celów promocji postawili sobie utrzymanie doskonałej jakości owoców. Jabłka przechowywane są w komorach
z kontrolowaną atmosferą (środowisko ubogie w tlen <0,5% i dwutlenek węgla
<1%), w tzw. systemie ILOS-PLUS, dzięki czemu nawet po kilku miesiącach
ich jakość ma być bez zarzutów (nie tracą wartości odżywczych i zachowują
specyficzne dla odmiany właściwości, w tym soczystość i strukturę miąższu).
W celu promocji jabłek marki „Pola” firma Polskie Sady nawiązała współpracę ze spółką Frutti Art i wspólnie zachęcają konsumentów do spożywania owoców wysokiej jakości. Frutti Art to twórca nowatorskiego pomysłu
kreowania małych Galerii Owocowych oferujących klientom bogaty wybór
starannie dobranych i pięknie wyeksponowanych owoców. Galerie tego
typu powstają w centrach handlowych często odwiedzanych przez grupy
docelowych konsumentów marki „Pola”.
Dorota Łabanowska-Bury
Źródło: informacje prasowe firmy Polskie Sady
fot. Polskie Sady
Nowe letnie odmiany jabłoni
B
9
Wojciech Górka
elgijska firma Better3fruit proponuje sadownikom 3 nowe letnie odmiany jabłoni o nazwach: ‘Zari’, ‘Tunda’
i ‘Zonga’, z których pierwsza jest już uprawiana w sadach kilku krajów. W doświadczeniach austriackich
przeprowadzonych w Styrii dobrze wypadła natomiast nowość rodem ze Stanów Zjednoczonych – odmiana SweeTango®.
‘Zari’
W Belgii, Holandii, Francji, Niemczech
Szwecji i Danii drzewka ‘Zari’ są dostępne bez ograniczeń i w tych krajach nie jest to odmiana klubowa.
W innych państwach Unii Europejskiej
sytuacja wygląda różnie. Na przykład
w Wielkiej Brytanii odmiana ta jest
uprawiana przez grupę producentów
pod kierunkiem Clive’a Goathama,
a jej owoce mogą być sprzedawane
wyłącznie do sieci supermarketów
Morrison. W Rumunii wyłączność na
produkcję ma firma Rossad. W 2009
roku duże plantacje pilotażowe ‘Zari’
założono także w stanach Zjednoczonych oraz Republice Południowej
Afryki. Pierwsze plantacje komercyjne
powstały już w Nowej Zelandii oraz
w Australii.
i SweeTango®). Jabłka ‘Zari’ były najsłodsze w grupie testowanych nowości – średnia zawartość cukru wyniosła około 12,5 brix. Drzewa miały
lekką tendencję do przemiennego
owocowania, ale tworzyły duże owoce – średnio o masie 180 g i jędrności 6 kg/cm2.
W Polsce, w listopadzie ubiegłego
roku jabłka ‘Zari’ poddano w 4 sklepach Tesco ocenie kilkuset konsumentów, którzy mieli je porównać
z owocami odmiany ‘Jonagold’. W opinii respondentów jabłka ‘Zari’ miały
lepszy smak, były bardziej chrupkie
i soczyste od ‘Jonagoldów’.
SweeTango®
Jabłoń SweeTango® (‘Minneiska’) została odkryta w 1999 r. w amerykańskim stanie Minnesota w populacji
uzyskanej na drodze krzyżowania odmian ‘Honeycrisp’ oraz Zestar® (‘Minnewashta’) przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego w Minnesocie.
Nowa odmiana była selekcjonowana
ze względu na bardzo wczesne dojrzewanie owoców, kruchy i soczysty
miąższ oraz wyjątkowo długą – jak
na wczesne jabłko – możliwość prze-
chowywania owoców, nawet przez
90–120 dni bez utraty smaku i jędrności (owoce ‘Honeycrispa’ można
przechowywać do 7 miesięcy).
Jabłka SweeTango ® dojrzewają
w Minnesocie już w pierwszym tygodniu września, około 2–3 tygodnie
wcześniej niż owoce ‘Honeycrispa’.
Osiągają stosunkowo duże rozmiary
(średnica 7,1–7,9 cm) i mają stożkowaty kształt. Ich skórka pokryta jest
w 70–95% czerwonym rumieńcem na
10
zielonożółtym tle (fot. 2).
ŚRODEK OWADOBÓJCZY
FOT. 1. ‘Zari’
Jabłoń ‘Zari’ powstała w wyniku krzyżowania odmian ‘Elstar’ i ‘Delcorf’
(Delbarestival®). Jej owoce dojrzewają około tydzień po odmianie ‘Delcorf’, w Belgii – pod koniec sierpnia.
Jabłka są średniej wielkości (średnica 70–80 mm), lekko wydłużone do
kulistych (fot. 1). Zielonożółta skórka z białymi przetchlinkami pokryta
jest w 75% jaskrawoczerwonym, paskowanym rumieńcem. Miąższ jest
słodki i aromatyczny, bardzo kruchy
i soczysty. Najważniejsze cechy nowej odmiany to wyjątkowa trwałość
owoców (do 2 tygodni w obrocie) oraz
możliwość przechowywania ich przez
6–8 tygodni w zwykłej przechowalni,
a kontrolowanej atmosferze – nawet
do końca stycznia.
Ponieważ drzewa ‘Zari’ rosną silnie
(podobnie jak rodzice tej odmiany),
zaleca się je sadzić w rzędzie co
1–1,25 m (większa rozstawa zalecana jest na żyznych stanowiskach).
Belgijscy doradcy polecają też cięcie
korzeni, co ma sprzyjać zwiększeniu
liczby pąków kwiatowych. Odmiana
ta kwitnie późno i aby zapewnić dobre zapylenie kwiatów jako zapylaczy radzi się używać odmian ‘Golden
Hornet’, ‘Hillieri’ oraz ‘Evereste’, których powinno być nieco więcej niż
zazwyczaj.
Doświadczenia z uprawą odmiany
‘Zari’ prowadzono w Austrii, gdzie
w stacji doświadczalnej w Haidegg
Thomas Rühmer oceniał przydatność nowych odmian letnich jabłoni (w tym odmian ‘Tunda’, ‘Zonga’,
ZABÓJCZY DLA SZKODNIKÓW!
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Mordercza skuteczność wobec szkodników sadów
Wyjątkowa odporność na warunki atmosferyczne i elastyczność stosowania
Prewencja dla pszczół – nie dotyczy
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
Mospilan_sady_205x285_2012.indd 1
16.01.2012 10:22
10
9
Kremowobiały miąższ jest
soczysty, kruchy i ma dobrze zbalansowany słodko kwaśny smak (14,8
brix). Drzewa rosną silnie, tworzą
wzniesione korony i mają regularnie owocować. Są odporne na mróz
(w Minnesocie temperatura zimą spada czasami do –40°C) i kwitną średnio późno lub późno (w Minnesocie
zwykle po 8 maja).
Zalety tej nowej wczesnej odmiany
zostały szybko dostrzeżone. W celach marketingowych wybrano dla
niej nazwę SweeTango®. Uniwersytet w Minnesocie postanowił jednak
skorzystać z okazji i wypromować ją
jako produkt lokalny. W tym celu na
rozmnażanie SweeTango® zezwolenie
dostała tylko jedna szkółka z tego
stanu – Pepin Heights Orchard Inc.
Zgodnie z umową podpisaną przez
Uniwersytet w Minnesocie sprzedażą hurtową jabłek SweeTango® może
się również zajmować wyłącznie ta
firma – płacąc Uniwersytetowi 1 USD
od każdego drzewa i 4,5% wartości
sprzedanych jabłek.
Kontrowersje wśród sadowników
z Minnesoty wzbudziło ograniczenie możliwości produkcji i sprzedaży jabłek nowej odmiany. Mogą oni
(pod warunkiem, że ich sad znajduje
się na terenie Minnesoty) kupić ze
szkółki Pepin Heights Orchard Inc.
maksymalnie 1000 drzewek (opłata
licencyjna wynosi 1 USD od drzewa
począwszy od trzeciego roku po posadzeniu w sadzie aż do likwidacji),
ale zebrane owoce wolno im sprzedawać tylko w gospodarstwie lub do
lokalnych sklepów. Dopiero po 2028
r. drzewa mają być ogólnie dostępne.
Takie zapisy nie spodobały się sadownikom z Minnesoty, gdyż program
hodowlany było finansowany w jednej trzeciej z publicznych funduszy.
W czerwcu ub.r. grupa 87 producentów złożyła więc pozew sądowy
przeciw Uniwersytetowi w Minnesocie
oraz firmie Pepin Heights Orchard
Inc., uzasadniając, że podpisana między nimi umowa łamie prawo antymonopolowe Stanów Zjednoczonych.
W Europie prawa do tej odmiany ma
firma Cadamon z Francji.
Odmiana SweeTango® bardzo dobrze
wypadła w testach prowadzonych
ostatnio przez Thomasa Rühmera
w austriackiej stacji doświadczalnej
w Haidegg. Owoce tej jabłoni wybarwiały się najlepiej w grupie badanych
tam odmian wczesnych. W Austrii dojrzewały prawie równocześnie z jabłka-
mi ‘Delcorfa’. Plonowanie było obfite,
a owoce duże – średnio 200 g. Ponad
60% jabłek miało rumieniec, który
pokrywał ponad połowę powierzchni owocu. Jędrność wyniosła około
7 kg/cm2, a średnia zawartość cukrów – 11 brix.
‘Zonga’
Ta odmiana hodowli Better3fruit
jest mieszańcem odmian ‘Alkmene’
i ‘Delcorf’. Jej owoce (fot. 3) dojrzewają bardzo wcześnie, średnio 7–10
dni przed ‘Delcorfem’. W austriackich
doświadczeniach ‘Zonga’ plonowała
obficie i regularnie. Owoce są kuliste
i średniej wielkości (70–80 mm), zielonożółte z czerwonym paskowanym
rumieńcem (pokrywa około połowy
powierzchni owocu) i gładką skórką.
Jabłka, zwłaszcza te pierwsze, nie
FOT. 2. SweeTango®
Siarkol
wybarwiały się jednak w Austrii zbyt
dobrze (około 60% było słabo wybarwionych). Ich wadą jest stosunkowa
mała jędrność (około 6 kg/cm2) i tym
samym podatność na uszkodzenia.
Owoce odmiany ‘Zonga’ mają być jednak bardzo smaczne, słodkie (około
12 brix), kruche i soczyste. Ta odmiana polecana jest głównie dla sadowników, którzy samodzielnie sprzedają
owoce na rynkach lokalnych. Przydatność do przechowywania i trwałość owoców jest porównywalna do
tych u jabłek ‘Delcorf’.
®
Dopuszczony do stosowania
w rolnictwie ekologicznym!
Siarką zieje,
mączniaka wypali
Siarkol® jest dostępny w 3 formulacjach:
proszku (WP), granulatu (WG) i płynnej zawiesiny (SC).
FOT. 3. ‘Zonga’
‘Tunda’
To również kreacja z firmy Better3fruit, mieszaniec odmian ‘Delcorf’
i ‘Liberty’. Owoce (fot. 4) dojrzewają
w Belgii w połowie sierpnia, około tydzień przed ‘Delcorfem’ (w doświadczeniach austriackich równocześnie
z tą odmianą). Jabłka są kuliste
i średniej wielkości – według hodowcy o średnicy 70–80 mm. W austriackich doświadczeniach miały jednak
tendencję do przerastania – około
25% miało średnicę ponad 90 mm
i masę około 200 g. Owoce są słodkie (12 brix), ale dość miękkie (średnio 6,5 kg/cm2) i nieprzydatne do
przechowywania. Dlatego odmiana
ta polecana jest głównie do bezpośredniej sprzedaży owoców.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone
w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj
środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
FOT. 4. ‘Tunda’
Na podstawie informacji własnych, Heidegger Perspektiven 4/2011 oraz z firm
Better3fruit i Soska Konsulting – niezależne doradztwo sadownicze
fot. 1, 2 W. Górka
fot. 3, 4 Better3fruit
Siarkol 205x285 jablko&burak ramka JW 2012.indd 1
14.03.2012 14:48
11
1
zakażenia młodych rozwijających się tkanek jabłoni. Uzyskanie
dobrych efektów w zwalczaniu choroby możliwe jest tylko przy przestrzeganiu pewnych zasad. Bardzo istotne
jest przede wszystkim ograniczenie
źródła infekcji poprzez prawidłową
ochronę w sezonie wegetacyjnym
oraz jesienne stosowanie mocznika.
Zabieg tym nawozem niezbędny był
w ubiegłym sezonie w sadach, w których obserwowano plamy parcha na
młodych, wierzchołkowych liściach
w drugiej części sezonu.
Dla właściwej ochrony jabłoni przed
parchem istotne jest śledzenie rozwoju owocników i terminu pierwszych
wysiewów zarodników workowych
w różnych rejonach kraju, a także
prawidłowy dobór fungicydów i terminów zabiegów. Pomocne będzie
korzystanie z programów symulacyjnych informujących o zagrożeniu
chorobowym. Warunkiem uzyskania
dobrych efektów ochrony jest niedopuszczenie do infekcji pierwotnych w okresie wczesnowiosennym.
Ochrona powinna opierać się przede
wszystkim na zabiegach zapobiegawczych, z wykorzystaniem preparatów
o działaniu powierzchniowym, a dopiero przy większym zagrożeniu lub
ryzyku zmycia fungicydu z powierzchni chronionych tkanek, zastosowaniu
środków anilinopirymidynowych, systemicznych IBE lub strobilurynowych.
Skuteczne w tym czasie mogą być
także środki dodynowe, pod warunkiem, że nie stwierdzono w sadzie
form odpornych grzyba. Im bardziej
jednostronny i intensywny jest program ochrony, tym szybciej następuje
ich selekcja. Najwcześniej pojawiają
się formy odporne na środki, których
mechanizm działania polega na zakłócaniu tylko jednego procesu w cyklu
metabolicznym patogena. Jeśli są one
mało wirulentne, to po zaprzestaniu
stosowania danego preparatu mogą
szybko zanikać w populacji grzyba.
Zdarza się jednak, że są one bardzo
stabilne, i ich obecność jest obserwowana w sadzie nawet po kilkunastu
latach od całkowitego zaprzestania
stosowania danego związku (benzimidazole, dodynowe).
Niezwykle ważnym elementem ochrony są także prowadzone na bieżąco
lustracje. Tylko one dają możliwość
podejmowania prawidłowych, w miarę
konieczności korygowanych decyzji,
związanych na przykład z szybkością
przyrostu nowej tkanki lub spadkiem
skuteczności środka z powodu obecności form odpornych patogena.
FOT. 2. Plamy parcha na spodniej stronie najmłodszych liści – VIII 2011 r.
Wrażliwość odmian. Większość uprawianych obecnie w Polsce odmian jabłoni można uznać jako podatne lub
bardzo podatne na parcha. Ponadto
intensywna uprawa jednej odmiany
na dużej powierzchni sprzyja selekcji
ras grzyba V. inaequalis przystosowanych do danej odmiany.
Źródło choroby. Przydatną dla sadowników informacją do skutecznej
walki z parchem jest ocena liczebności zarodników workowych w danym
sadzie, która pozwoli określić z jaką
presją choroby ma się do czynienia.
Można tego dokonać na podstawie
obserwacji objawów parcha w poprzednim sezonie wegetacyjnym. Na
tej podstawie poszczególne kwatery w gospodarstwie można zakwalifikować do jednej z 3 kategorii: l
o niskiej presji (objawy niezauważal-
ne lub pojedyncze plamy na liściach
i/lub owocach), l o średniej presji
(nieliczne plamy), l o wysokiej presji
(liczne plamy). Taka ocena jest jednak przydatna, jeżeli planowana jest
walka z tą chorobą w pojedynczym
gospodarstwie, zwłaszcza jeżeli jest
ono duże lub izolowane przestrzennie.
W skali rejonu o taką ocenę jest dużo
trudniej ze względu na dużą liczbę sadów zróżnicowanych odmianowo i pod
względem ochrony (niechronionych
lub chronionych niedostatecznie).
Dlatego, nawet po „łatwym” sezonie
w walce z parchem trudno mówić o niskiej presji choroby w skali rejonu.
Warunki atmosferyczne. Przewidywalność krótkoterminowej prognozy
pogody znacznie się poprawiła w ostatnich latach. Sadownicy mają dostęp
12
do modeli pogodowych,
Region grójecki
Andrzej Soska, Soska Konsulting
– niezależne doradztwo sadownicze
Kup jednorazowo przynajmniej 5 kg preparatu Delan
w okresie od 12.03.2012 r. do 30.06.2012 r.
Wyślij kupon promocyjny wraz z dowodem zakupu najpóźniej
do 05.07.2012 roku i weź udział w losowaniu atrakcyjnych nagród!
Obserwując kilka ostatnich sezonów
wegetacyjnych można stwierdzić, że
prognozowanie intensywności rozwoju
Venturia inaequalis nawet z miesięcznym wyprzedzeniem jest praktycznie
niemożliwe. Największy wpływ na intensywność rozwoju tej choroby mają
warunki atmosferyczne w trakcie sezonu wegetacyjnego, a przede wszystkim
trudne do przewidzenia występowanie opadów w okresie infekcji pierwotnych (czyli najczęściej od ostatnich
dni marca do pierwszych dni czerwca).
Z naukowego punktu widzenia, aby doszło do rozwoju choroby muszą zostać
spełnione trzy podstawowe warunki:
l obecność odmian jabłoni wrażliwych na parcha, l obecność źródła
choroby, czyli zimujących zarodników
V. inaequalis, które wiosną zazwyczaj
są obecne, l zaistnienie warunków
atmosferycznych sprzyjających wystąpieniu choroby.
Nagroda główna
pojazd czterokołowy Kawasaki KVF 300
Nagrody dodatkowe 15 wycieczek na Majorkę
Regulamin „Loterii Delan” znajduje się na www.agro.basf.pl .
Kupony loteryjne są dostępne w sklepach ze środkami ochrony roślin oraz u przedstawicieli BASF.
Dodatkowo kupony można zamówić pod numerem infolinii 22 570 99 90.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
12
11
które z dość dobrą skutecznością
przewidują pogodę dla rejonu na kolejne 2 lub
3 doby. To nieoceniona pomoc, ponieważ obecnie w walce z parchem jabłoni zalecana jest
strategia zapobiegawcza, której kluczowym
elementem jest wykonanie zabiegu jednym
z preparatów kontaktowych przed opadami
deszczu. Zabieg taki jest tym skuteczniejszy,
im mniej czasu upłynęło od ustania opadów
deszczu do jego przeprowadzenia. Prognozy
długoterminowe (z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem) są za mało wiarygodne, by na ich
podstawie można było powiedzieć coś na temat
zagrożenia tą chorobą.
Analiza sezonów 2008–2011 obrazuje, jak
powyższe rozważania sprawdzają się w praktyce. Rok 2008 był trudny w ochronie przed
Wykres 1
Wykres 2
Wykres 3
parchem (wyk. 1) i pod koniec sezonu w wielu
sadach były liczne aktywne plamy parcha na
liściach i owocach, stąd duża presja chorobowa na początku kolejnego sezonu. W 2009
r. wiosna była jednak sucha i sadownicy bez
problemu poradzili sobie z ochroną przed infekcjami V. inaequalis (wyk. 2). Z tego powodu
presja ze strony parcha wiosną 2010 r. była
stosunkowo niska, ale za to okres ten był bardzo mokry (wyk. 3) i w efekcie parch pojawił
się w wielu sadach. W 2011 r., szczególnie,
na początku sezonu, w wielu sadach presja
ze strony parcha znowu była duża (wyk. 4),
jednak warunki pogodowe w kwietniu i maju
(krótkie okresy z opadami, niska temperatura)
nie sprzyjały infekcjom i większość sadowników
wyszła z walki obronną ręką, ale tylko wtedy,
A
B
FOT. 3. Kwiaty jabłoni (a) i zawiązki czereśni (b) uszkodzone przez przymrozki – V 2011 r.
gdy stosowali dobrą strategię zapobiegawczą.
W 2011 r. kluczowy okazał się okres Świąt Wielkanocnych, gdy wystąpiła bardzo silna infekcja, a następnie oziębiło się. Dla preparatów
interwencyjnych warunki stosowania i działania
nie były optymalne (temperatura nieco powyżej 12ºC), a w konsekwencji (przy wysokiej
lub bardzo wysokiej presji) ich skuteczność
nie zawsze była zadowalająca. Ostatni sezon
był interesujący jeszcze pod jednym względem
– ekstremalnie mokry lipiec nie spowodował
tak dużego rozprzestrzenienia się parcha jabłoni, jak się spodziewano, gdyż intensywne
opady rozpoczęły się po zakończeniu okresu
infekcji pierwotnych.
Prognozowanie jaki będzie nadchodzący sezon
w ochronie przed parchem, jest bardzo trudne
i sprowadza się do zgadywania. Parch jabłoni,
mimo że jest najlepiej poznaną chorobą roślin
sadowniczych, cały czas potrafi zaskakiwać.
Sadownicy muszą być więc dobrze przygotowani do każdego sezonu. Powinni wykonywać
zabiegi sanitarne – opryskiwać jabłonie wysoką dawką mocznika (jeżeli nie wykonano tego
zabiegu jesienią, można to zrobić na przedwiośniu, kierując końcówki opryskiwacza na opadłe
liście), rozdrabniać lub wywozić z sadu opadłe
liście. Zabiegi te, zwłaszcza jeżeli są prowadzone na dużą skalę (w sąsiadujących ze sobą
gospodarstwach), znacznie obniżają presję ze
strony parcha. Ochrona chemiczna musi być
przemyślana. Niezależnie od wykonania wymienionych wyżej zabiegów, sadownicy powinni
również na czas rozpocząć ochronę chemiczną
i dobrze dobierać preparaty do zaistniałej sytuacji. A wtedy żaden sezon nie będzie dla nich
trudny w ochronie przed parchem.
Na Kujawach
Wykres 4
Mgr Barbara Błaszczyńska, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
w Minikowie, Oddział Zarzeczewo
Sezon 2011 to jeden z nielicznych na Kujawach, który zakończył się sukcesem w ochronnie przed parchem jabłoni w większości sadów.
Objawy choroby nie wystąpiły na żadnej odmianie, w odróżnieniu od sytuacji w sezonie 2010,
w którym przy jednolitym programie ochrony
w całym sadzie, objawy choroby czasami stwierdzano tylko na niektórych odmianach (np. ‘Idared’ i ‘Ligol’). W 2011 r. wystarczyło bazować
na zabiegach zapobiegawczych, gdyż program
RIMpro nie wskazał infekcji silnej, określał jedynie presję infekcyjną na niskim poziomie
– do 100 jednostek (to oznaczało infekcję słabą;
100–300 jednostek to infekcja średnia). W minionym sezonie na Kujawach można więc było
do minimum ograniczyć liczbę zabiegów fungicydami systemicznymi (raz w sezonie) i strobilurynowymi (te wykorzystywano przede wszystkim
do ochrony przed mączniakiem jabłoni), przez
co uniknięto ewentualnego ujawnienia się odporności parcha na te preparaty (a ta była wcześniej potwierdzona badaniami w wielu sadach).
Miało to również istotny wpływ na zwiększenie
efektywności ochrony w sezonie 2011.
Rok 2011 to kolejny, który pokazał ogromną
przydatność stacji meteo i wskazań programów
symulacyjnych informujących m.in. o nasileniu
infekcji. Dawały one sadownikom jasne wskazówki czy zabieg poprzedzający infekcję był
wystarczający, czy też powinni wspomóc jego
działanie fungicydem interwencyjnym lub przyspieszyć kolejny zabieg preparatem o działaniu
kontaktowym. Informacje te ułatwiały więc podejmowanie właściwych decyzji dotyczących
ochrony przed parchem.
W drugiej połowie sezonu opady były bardzo intensywne i częste, a wilgoć bardzo długo utrzymywała się na liściach i owocach. W lipcu opady
na Kujawach były wyższe niż przeciętnie (ponad 125 mm; 19 dni z deszczem). Sadownicy,
nauczeni doświadczeniem z poprzednich lat,
kontynuowali ochronę sadów w lipcu, wykonując systematycznie zabiegi preparatami kontaktowymi (średnio 3), również w kwaterach
słabo owocujących po przymrozkach, aby nie
dopuścić do infekcji wtórnych i w ten sposób
ograniczyć potencjał infekcyjny parcha na kolejny rok. I nie sugerowali się tym, że w czerwcu
sad wydawał się „czysty”, bez widocznych plam
parcha. Wiadomo bowiem, że plamy zwykle
niewidoczne podczas lustracji w maju i czerwcu, przy długotrwałych opadach mogą stać się
z czasem źródłem masowych infekcji wtórnych
zarodników konidialnych. A to one w znacznym
stopniu decydują o wielkości źródła infekcji na
kolejny sezon, bo na tych liściach tworzy się
najwięcej owocników patogena. Oczywiście
każde zalecenie kolejnego zabiegu w kwaterze
z małą ilością jabłek było przyjmowane przez sadowników mało entuzjastycznie, ale przyniosło
oczekiwany efekt. Producenci jabłek na Kujawach wyszli zwycięsko z ubiegłorocznej batalii
z parchem. W nielicznych tylko sadach pojawiły
się plamy parcha w końcowej części sezonu na
najmłodszych liściach, często tylko na spodniej
ich stronie (fot. 2). W tej sytuacji jesienne zabiegi 5% roztworem mocznika nie były obowiązkowe. Był on wykorzystywany przede wszystkim
do odżywienia dolistnego drzew.
Analizując programy ochrony z kilku gospodarstw, średnio wykonano w nich do lipca
2011 r. (włącznie) 15 zabiegów. Potencjalne
zagrożenie parchem na Kujawach w obecnym
sezonie (po tak udanym minionym) będzie zdecydowanie mniejsze niż np. rok wcześniej, co
wynika z niedużego źródła infekcji na starcie
13
Wykres 5. Miesięczne zestawienie opadów w rejonie Brzeznej w 2011 r.
Thiram
Granuflo
Opady miesięczne (mm)
200
150
®
100
Graj w najlepszej drużynie
50
0
kwiecień
maj
czerwiec
lipiec
sierpień
w drugiej części sezonu do infekcji wtórnych
(deszczowy lipiec).
Nawet „wróżbici i najstarsi górale” nie są
w stanie przewidzieć pogody w kwietniu
i maju 2012 r. Te miesiące będą kluczowe
w ochronie przed parchem jabłoni. Należy
pamiętać, że profilaktyka jest zawsze tańsza
niż leczenie, a w przypadku parcha można
to parafrazować: tańsza jest ochrona zapobiegawcza niż interwencyjna i wyniszczająca.
Dlatego w miarę możliwości ochronę przed
parchem należy w tym roku oprzeć na preparatach zapobiegawczych (głównie kontaktowych). Należy pamiętać, że wczesną wiosną
przyrosty tkanki następują bardzo szybko,
a młode liście jabłoni są najbardziej wrażliwe
na parcha. Nowy liść pojawia się wiosną co
5–7 dni, a przy ciepłej pogodzie nawet szybciej. Trzeba zatem pamiętać, że ochrona zapobiegawcza nie obejmuje tkanek (a nawet
całych nowych liści), które przyrosły po ostatnim zabiegu preparatem kontaktowym. Warto zatem dobrze przygotować się na te 6–8
tygodni intensywnej ochrony w czasie infekcji
pierwotnych. Jeśli do końca wysiewów zarodników workowych uda się ochronić sad przed
parchem, później będzie zdecydowanie łatwiej.
FOT. 4. Parch jabłoni na jabłkach z sadu,
którego mimo łatwego sezonu 2011, nie
udało się ochronić przed V. inaequalis
• Chroni sady i jagodniki
• Skutecznie zwalcza zagrożenie
chorobami grzybowymi
• Do stosowania zapobiegawczego
Tereny podgórskie
Tomasz Gasparski, Bayer CropScience
2012 r. Wcale nie musi jednak oznaczać łatwej
ochrony, zwłaszcza przy sprzyjających rozwojowi grzyba V. inaequalis i infekcjom warunkach
pogodowych.
Wielkopolska
Dr Michał Szklarz, Uniwersytet Przyrodniczy
w Poznaniu
Rok 2011 w Wielkopolsce nie był trudny pod
względem ochrony przed parchem jabłoni. Sezon w tym regionie zdominowany był przez olbrzymie szkody, jakie wyrządziły przymrozki
(fot. 3). Ich skutkiem było często znaczne ograniczenie kosztów prowadzenia sadów, w tym
ochrony przed parchem jabłoni.
W kwietniu i maju 2011 r. w Wielkopolsce nie
było wielodniowych opadów deszczu, których
konsekwencją byłyby długotrwałe infekcje
pierwotne parchem jabłoni. To spowodowało, że sezon ten nie był trudny w ochronie
przed tą chorobą w sadach, w których wykonywano pełną ochronę. Na początku maja
2011 r. w niektórych rejonach Polski zdarzyły
się kilkudniowe przymrozki, a rejonami najbardziej dotkniętymi były województwa kujawsko-pomorskie, wielkopolskie i lubuskie.
W nocy z 3. na 4. maja w Toruniu o godzinie
6 00 na wysokości 2 m odnotowano temperaturę –7,2ºC, natomiast przy gruncie –11,0ºC.
Szkody w sadach były olbrzymie. Dlatego wielu
sadowników zostało zmuszonych do ograniczenia kosztów (niektórzy do ochrony przed
parchem stosowali np. ciecz kalifornijską).
W tych sadach, w których „złapano parcha”
wczesną wiosną, zwykle przyczyną niepowodzenia było ograniczenie liczby zabiegów po
przymrozkach. W niektórych sadach doszło
U progu sezonu wegetacyjnego 2011, źródło
infekcji pierwotnej parchem jabłoni, zarówno
na terenie powiatu sądeckiego, jak i limanowskiego było bardzo duże. Spowodowane było to
bardzo dużym nasileniem choroby w sezonie
2010. Nie bez znaczenia było również zaniechanie w wielu gospodarstwach sadowniczych
jesiennych zabiegów 5% roztworem mocznika.
Przebieg pogody zimą 2010/2011 oraz podczas przedwiośnia w 2011 r., przyczynił się do
wytworzenia na liściach bardzo dużej liczby
owocników grzyba V. inaequalis. Pod koniec
marca na liściach obserwowano już pierwsze
zarodniki workowe gotowe do wysiewu. Obszar
Małopolski charakteryzuje się dość dużym zróżnicowaniem terenu, co wpłynęło na różnice
w stanie dojrzałości zarodników workowych.
W marcu i kwietniu 2011 r. w rejonach Góry
św. Jana, Łososiny Dolnej i Brzeznej dojrzałość
zarodników była bardzo zaawansowana. Natomiast rejonie bardziej górzystym, np. w gminie
Łącko, na początku kwietnia wegetacja była
jeszcze uśpiona.
Ubiegłoroczny sezon wegetacyjny był odmienny od poprzednich. Z jednej strony sadownicy
byli przygotowani na wczesne (na początku
kwietnia) infekcje pierwotne, z drugiej – pogoda w kwietniu uniemożliwiała infekcje (niska
temperatura powietrza podczas wysiewów
zarodników workowych). Bardzo często dochodziło więc do wysiewów zarodników workowych (11 w kwietniu), natomiast rzadko do
samych infekcji, bądź też te ostatnie miały
charakter „słaby” (w kwietniu zaledwie trzy).
Najistotniejszy był jednak okres Świąt Wielkanocnych, w którym w ciągu 4 dni była bardzo
silna presja chorobowa. W najgorszej
14
Chemtura Europe Limited Sp. z o. o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel.: 46 834 68 70- ...73, fax: 46 834 40 70
www.chemtura.com.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa.
Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
14
sytuacji byli sadownicy, którzy nie
13
wykonali zabiegu zapobiegawczego przed
23 kwietnia. „Majówkę” (1–3 maja) można
uznać też za dość nietypową. Już 1 maja doszło do bardzo obfitych wysiewów zarodników
workowych, jednak szybki spadek temperatury spowodował jedynie doprowadzenie do
słabej infekcji.
W Małopolsce ubiegłoroczny sezon infekcji pierwotnych parchem jabłoni trwał niespełna dwa
miesiące – od początku kwietnia do (w zależności od rejonu) do pierwszych dni czerwca. Nie
był to sezon trudny, zwłaszcza w porównaniu do
wcześniejszego. W 2011 r. większość sadów
była prawidłowo zabezpieczana, a sporadycznie można było spotkać takie, w których były
problemy z parchem jabłoni.
Okres infekcji wtórnych nie był już taki łatwy.
Do połowy sierpnia obfitował on w opady deszczu (wyk. 5). Należało zatem systematycznie
zabezpieczać sady przed parchem jabłoni. Od
czerwca do końca sierpnia było kilkanaście infekcji, które można zaliczyć do silnych (wyk. 6).
W wyniku czerwcowych i lipcowych infekcji,
w okresie letnim w niektórych sadach pojawiły
się plamy parcha. W minionym sezonie sady
z „parchem” można było w Małopolsce spotkać sporadycznie (fot. 4). Wynikało to raczej
z błędów agrotechnicznych, aniżeli z utrudnień
spowodowanych przez warunki pogodowe.
W sadach sandomierskich i lubelskich
Adam Fura, Świętokrzyski Ośrodek
Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach
Oddział „Centrum Ogrodnicze”
w Sandomierzu
W rejonie Sandomierza i Lublina wysiewy zarodników workowych zakończyły się 16 maja
2011 r. W tym czasie sady jabłoniowe wydawały
się być „czyste”, bez plam parcha z infekcji pierwotnych. W rejonie sandomierskim w sezonie
2011 były dwa okresy krytyczne dla infekcji pierwotnych: 24–25 kwietnia i 5–6 maja (wyk. 7).
Zastosowane wówczas mieszaniny preparatów
anilinopirymidynowych z preparatami kontaktowymi okazały się bardzo skuteczne.
Druga połowa maja i cały czerwiec 2011 r.
były wyjątkowo ciepłe i z małą ilością opadów atmosferycznych, co wywołało suszę.
W lipcu w sandomierskim regionie ogrodniczym (SRO) zanotowano 23 dni z deszczem
Wykres 7. Wykres RIMpro ze stacji w Sośniczanach (rejon sandomierski)
Wykres 8. Miesięczny rozkład opadów deszczu w sandomierskim regionie ogrodniczym (SRO)
w sezonie 2011
Wykres 6. Infekcje wtórne (silne) w Brzeznej w sezonie 2011
100
Brzezna 2011 r. – infekcje wtórne parchem jabłoni
(Conidia Strong Infection [%])
50
01
.0
6
08 .20
.0 11
6
15 .20
.0 11
6
22 .20
.0 11
6.
29 201
.0
6. 1
06 201
.0
1
7.
13 201
.0
1
7.
2
20
0
.0 11
7.
27 201
.0
1
7
03 .20
.0 11
8.
10 201
.0
8. 1
17 201
.0
8. 1
24 201
.0
8 1
31 .20
.0 11
8.
20
11
0
(wyk. 8), ale już pod koniec tego miesiąca
w samym Sandomierzu i w jego pobliżu dodatkowo spadło 140 mm deszczu (w ciągu
3 godzin). Po tak mokrym miesiącu ujawniły
się wszelkie niedociągnięcia w ochronie przed
parchem jabłoni z okresu pierwotnych infekcji. W pierwszej połowie sierpnia pokazały się
wtórne plamy parcha, ale tylko punktowo na
drzewach, na których ochrona prowadzona
była niezbyt dokładnie.
Ostatni sezon należy zaliczyć do bardzo udanych. Okres zbioru owoców był spokojny, w zasadzie bez opadów atmosferycznych. W wielu
sadach przeprowadzono jesienny zabieg mocznikiem, roztworem o stężeniu 4–5%. Nie można jeszcze przewidzieć, jaki może być bieżący
sezon pod względem zagrożenia ze strony parcha jabłoni. W lutym i marcu grzybnia parcha
spokojnie przerastała blaszki liściowe, bo do
tego wystarczyła temperatura powyżej 0ºC.
Na przedwiośniu i wczesną wiosną wystarczy
+4ºC, aby grzyb zaczął wytwarzać otocznie.
Ogromnie dużo będzie zależeć od warunków
atmosferycznych na przedwiośniu i wiosną.
Parch jabłoni jest chorobą, której nigdy nie
wolno bagatelizować, nawet przy ograniczonym zagrożeniu infekcyjnym i do której należy
podchodzić bez emocji, ale z pokorą.
fot. 1–3a B. Błaszczyńska
fot. 3b M. Szklarz
fot. 4 T. Gasparski
Szybciej
do celu
Szerokie spektrum zwalczanych szkodników
Decis MEGA skutecznie zwalcza wszystkie najważniejsze szkodniki w zbożach,
rzepaku, burakach, ziemniakach, roślinach sadowniczych i warzywach.
Wysoka skuteczność
Decis MEGA zapewnia wyższą skuteczność i pewniejsze działanie poprzez szybkie
wnikanie do rośliny i szkodnika oraz zwiększoną odporność na zmywanie przez deszcz.
Nowoczesna technologia
Najnowsza formulacja, podwójnie skoncentrowany pyretroid firmy
Bayer CropScience, zapewnia zwiększoną skuteczność działania, zmniejszone
dawkowanie, łatwiejszy transport i przechowywanie.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na
zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
1403_BCS_Magda_Decis_prasa_258x185+5_InfSad.indd 1
www.bayercropscience.pl
2012-03-15 11:04:04
15
Zwalczanie zwójkówek wiosną
Dr Zofia Płuciennik, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
W
ostatnich latach zwójkówki liściowe są stałym zagrożeniem upraw sadowniczych. Gąsienice tych
szkodników żerują praktycznie przez cały sezon wegetacyjny, od pękania pąków aż do zbioru owoców
i uszkadzają rozwijające się pąki, jak również liście i owoce (szkody wynikają głównie z żerowania
na owocach). Straty w sadach jabłoniowych, w zależności od prowadzonej ochrony, a także sezonu,
mogą stanowić od kilku do kilkunastu procent uszkodzonych jabłek, choć zdarza się, że poziom ten jest znacznie wyższy. Obecnie, aby ochronić plon przed uszkodzeniami, w większości sadów konieczne są 3–4 zabiegi
zwalczające tę grupę szkodników.
Zagrożenie w 2012 roku
W minionym roku w wielu sadach poziom uszkodzeń owoców przez gąsienice zwójkówek był bardzo wysoki. Ciepła końcówka lata i początek
jesieni były korzystne dla rozwoju
letnich pokoleń zwójkówek tych gatunków, które w naszych warunkach
klimatycznych rozwijają dwa pokolenia w sezonie (zwójka siatkóweczka
i zwójka bukóweczka), a wylęgłe gąsienice żerowały i uszkadzały owoce
aż do ich zbioru (fot. 1). W wielu „spadach” liczne były więc formy zimujące
tych szkodników, stąd potencjalne
zagrożenie jest również wysokie.
A
są jeszcze bardzo małe (I–II stadium
rozwojowe), natomiast w przypadku
zwójki siatkóweczki są to już prawie
dorosłe gąsienice, których większość
przepoczwarczy się w okresie kwit-
nienia (fot. 3). Przy podejmowaniu
decyzji o terminie zabiegu zwalczającego należy więc uwzględnić to,
który gatunek jest w naszym sadzie
najliczniejszy i/lub najgroźniejszy.
Określić gatunki
W ostatnich latach w uprawach sadowniczych w Polsce występują cztery
gatunki zwójkówek liściowych, które
są rzeczywistym zagrożeniem: zwójka siatkóweczka, zwójka bukóweczka, wydłubka oczateczka oraz zwójka różóweczka (fot. 4). Pierwsze trzy
zimują w stadium gąsienicy, u zwójki
różóweczki stadium zimującym są jaja
złożone przez motyle tego gatunku
w lipcu w poprzednim sezonie (fot. 5).
Po przezimowaniu pierwsze żerujące
gąsienice zwójkówek można spotkać
w sadzie tuż po pęknięciu pąków jabłoni i są to najczęściej gąsienice wydłubki oczateczki, która uaktywnia się
najwcześniej (fot. 6). Dość wcześnie
zaczynają żerowanie również gąsienice
zwójki siatkóweczki. Zabieg zwalczający te dwa gatunki należy więc wykonać wcześniej – w fazie zielonego
pąka, bowiem większość stosowanych
preparatów lepiej zwalcza małe gąsienice. Opóźnienie terminu zabiegu
16
o kilka dni może istotnie
Składniki pokarmowe
w nanocząsteczkach
b
c
FOT. 1. Uszkodzenia owoców
dokonane przez gąsienice
II pokolenia zwójek: zwójki
siatkóweczki na jabłku (a)
i na gruszce (b) oraz zwójki
bukóweczki (c)
Dlaczego dobrze jest
zwalczać zwójkówki wiosną?
Ochronę przed zwójkówkami należy
rozpocząć przed kwitnieniem jabłoni.
Zabieg wiosenny ma duży wpływ na
ograniczenie liczebności tych szkodników w dalszej części sezonu wegetacyjnego, a tym samym znacznie
ułatwia ich późniejsze zwalczanie,
co wcale łatwe nie jest. Trudności
związane z prowadzeniem ochrony
przed zwójkówkami liściowymi wiążą
się m.in. z tym, że w jednym sadzie
zazwyczaj występuje nie jeden, a kilka gatunków o zróżnicowanym przebiegu rozwoju i różnych terminach
zwalczania. Okres wiosenny to jedyny
moment w sezonie, kiedy gąsienice
różnych gatunków zwójkówek występujących w sadzie są w fazie gąsienicy i żerują na rozwijających się pąkach i rozetkach liściowych (fot. 2).
Identyfikacja gatunków nie jest łatwa, gdyż np. w fazie różowego pąka
jabłoni gąsienice zwójki różóweczki
Technologia nawozów Foliq zawierających
nanocząsteczki gwarantuje:

lepsze zawiązywanie owoców

wzrost odporności na choroby

regenerację uszkodzeń
Nawozy Foliq polecane
w uprawach sadowniczych:
Foliq Aminovigor

Foliq Ascovigor

Foliq Aminocal

Foliq Bor

Foliq Calmax

Foliq Mikromax

Foliq P fosforowy
Kazgod Sp. z o.o., ul. Wierzbowa 7, 05-870 Błonie, tel. / fax 22 725 38 93, www.nawozyfoliq.pl
16
15
zmniejszyć efektywność
zwalczania. Gąsienice, szczególnie
zwójki siatkóweczki, w tym okresie
intensywnie żerują i z każdym dniem
są coraz większe, a tym samym trudniej je skutecznie zwalczyć (fot. 7).
Z kolei w tych sadach, w których bardzo liczna jest zwójka różóweczka,
zabieg wiosenny lepiej jest wykonać
w fazie różowego pąka jabłoni, po wylęgnięciu się gąsienic z zimujących jaj.
Proces ten zaczyna się również w fazie zielonego pąka, ale trwa kilka do
kilkunastu dni. Wcześniej np. wylęgną
się gąsienice z jaj złożonych od strony
południowej niż od północnej. Przy dużej liczebności zwójki różóweczki dość
łatwo jest znaleźć złoża jaj i samemu
prowadzić obserwacje wylęgu (fot. 8).
Jaja są składane na gładkiej korze pni
i grubszych konarów. Tuż przed wylęgiem widać w jajach czarne główki
gąsienic. Jeżeli natomiast są w nich
niewielkie otworki oznacza to, że gąsienice już się wylęgły. Faza różowego pąka jabłoni to również optymalny
termin zwalczania zwójki bukóweczki,
której gąsienice po przezimowaniu
uaktywniają się stopniowo, a ich największe zagęszczenie obserwowane
jest tuż przed kwitnieniem.
Gdy w sadzie jednocześnie występują wszystkie omawiane gatunki, termin zwalczania należy dostosować
do gatunku najgroźniejszego. Obecnie w bardzo wielu sadach jest nim
zwójka siatkóweczka.
Warunki wykonania zabiegu
Zabieg należy wykonać w miarę ciepły
dzień, najlepiej w temperaturze powyżej 15°C. W takich warunkach gąsienice są aktywne, żerują, przemieszczają
się i większa jest możliwość ich kontaktu z użytym preparatem. Efektywność wiosennego zwalczania zwójkówek zależy w bardzo dużym stopniu
od warunków pogodowych zarówno
w trakcie zabiegu, jak i w ciągu kilku
następnych dni. Jeżeli po wykonaniu
opryskiwania rozwój drzew jest bar-
dzo dynamiczny, zastosowany preparat bardzo szybko ulega naturalnemu
rozcieńczeniu i skuteczność zabiegu
spada. Najkorzystniej jest, gdy w ciągu dnia jest w miarę ciepło i gąsienice
zwójkówek żerują, a nocą temperatura
spada, co z kolei hamuje rozwój drzew.
A
b
Dobór insektycydów
Obecnie do zwalczania zwójkówek
zarejestrowane są preparaty: Runner 240 SC i Steward 30 WG, które
można stosować tylko na jabłoniach,
a także SpinTor 240 SC oraz 8 preparatów z grupy syntetycznych pyreA
FOT. 2. Żerowanie gąsienicy zwójki siatkóweczki w rozwijającej się
rozetce liściowej (a); żerowanie na liściu gąsienicy zwójki bukóweczki
z pokolenia zimującego (b)
FOT. 3. Szybko rosnąca gąsienica
zwójki siatkóweczki żerująca
w fazie różowego pąka na jabłoni
b
FOT. 4. Zwójka różóweczka: gąsienica w V stadium rozwojowym (a);
sposób żerowania na liściach (b)
troidów. Trzy pierwsze wymienione
powyżej preparaty należą do 3 odrębnych grup chemicznych i są selektywne, a więc można je stosować
w sadach z integrowanym systemem
produkcji owoców. Środki te zwalczają gąsienice motyli w różnym stopniu zaawansowania pod warunkiem,
że będą przez gąsienice pobrane.
Stosując te preparaty do zwalczania
gąsienic zwójkówek należy pamiętać o konieczności zwalczania mszyc
przy użyciu innych środków (Pirimor
500 WG, Teppeki 50 WG).
W okresie wiosennym do zwalczania
zwójkówek można również zastosować insektycydy z grupy syntetycznych pyretroidów, które w tym czasie są najmniej szkodliwe dla fauny
pożytecznej, a dzięki temu, że mają
FOT. 5. Stadium zimujące zwójki
różóweczki – jaja złożone przez
motyle w poprzednim sezonie
wegetacyjnym (faza czarnej
główki, tuż przed wylęgiem)
FOT. 7. Dorosła gąsienica zwójki
siatkóweczki w stadium trudnym
do zwalczenia
FOT. 8. Świeżo złożone jaja zwójki
różoweczki na pędzie
szerokie spektrum działania będą
zwalczały jednocześnie inne występujące w tym czasie szkodniki (m.in.
mszyce). Środki z tej grupy chemicznej nie mogą być oczywiście stosowa-
ne w sadach z integrowaną produkcją
owoców. Należy również pamiętać,
że pyretroidy (niezależnie od nazwy
preparatu) mogą być użyte tylko jeden raz w sezonie. Obecnie do zwal-
Dimilin +
FOT. 6. Młoda gąsienica wydłubki
oczateczki po przezimowaniu
czania zwójkówek zarejestrowane są
następujące środki z tej grupy, m.in.:
Fastac 100 EC, Jetstac 100 EC, Karate Zeon 50 CS, Kung-Fu 050 CS,
LambdaCe Z 050 CS, Pilar-LambdaCyhalotryna 050 CS, Sherpa 100 EC
oraz Sumi-alpha 050 EC.
Efektywność wiosennego zwalczania
zwójkówek waha się w zakresie 50–
–80%. W przypadku tych szkodników
całkowite wyniszczenie ich jednym
opryskiwaniem jest niemożliwe. Dalsza ochrona musi być prowadzona
w czerwcu, lipcu i sierpniu – w okresie
wylęgania się gąsienic letnich pokoleń.
Dużą pomocą w prowadzeniu monitoringu zwójkówek w okresie lata są
pułapki feromonowe.
fot. 1–8. Z. Płuciennik
®
Mistrzowskie rozdanie
• Skuteczne zwalczanie miodówek
• Teraz lepsza skuteczność insektycydu Dimilin
dzięki zwilżaczowi Silwet
• Zalecana dawka zwilżacza 0,125 l/ha sadu
• Nowa płynna formulacja - 480 SC
Chemtura Europe Limited Sp. z o. o.
ul. Czerwona 22, 96-100 Skierniewice
tel.: 46 834 68 70- ...73, fax: 46 834 40 70
www.chemtura.com.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Adiuwanty
i kondycjonery
– rodzaje
i zastosowanie
Z
Piotr Zaczek, emerytowany pracownik Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego
w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu
17
FOT. 1. Dodatek adiuwantu do cieczy roboczej poprawia
efekt zwilżania liści chronionych roślin i wpływa na poprawę
skuteczności zabiegu
liści wielu roślin, szczególnie tych pokrytych nalotem
woskowym, ciecz robocza łatwo spływa zatrzymując się
na nich tylko w niewielkiej ilości.
Wpływa to na obniżenie skuteczności zabiegów środkami ochrony
roślin. Zwiększanie dawki użytego
preparatu często nie podnosi efektywności opryskiwania. W uprawach
ogrodniczych, w których wykonuje
się po kilkanaście zabiegów w sezonie wegetacyjnym, jeden lub dwa
niewłaściwie wykonane, nierzadko rzutują na opłacalność uprawy.
Obserwacje te stały się zaczątkiem
poszukiwań różnych rozwiązań
wspomagających rozpływanie się
cieczy roboczej na liściach i ograniczenie jej spływania (strat i poparzeń liści) oraz lepszego wchłaniania substancji czynnej w przypadku
środków systemicznych.
Adiuwantów wraz środkami
ochrony roślin należy używać
wyłącznie zgodnie z etykietą
rejestracyjną zarówno adiuwantu, jak i środka ochrony roślin.
Mechanizm sukcesu
Zmniejszyć napięcie
powierzchniowe
Dobre efekty zwilżania, a tym samym poprawę skuteczności zabiegu daje dodatek do cieczy roboczej
środka zmniejszającego jej napięcie
powierzchniowe (fot. 1, 2). Z czasem
na rynku zaczęły się pojawiać profesjonalne środki wspomagające –
jako nowe produkty lub integralnie
związane ze środkami ochrony roślin
(ś.o.r.). Przy zakupie należy kierować się zasadą, że ochronę prowadzi
się przy użyciu ś.o.r., a dodatek poprawiający przyczepność preparatu
i jego rozmycie się na liściu powinien
pomóc i przynieść wymierne korzyści agrotechniczne i ekonomiczne.
Dwie grupy produktów
Substancje wykorzystywane do poprawy skuteczności zabiegów ś.o.r.
można podzielić na adiuwanty (zwilżacze) i kondycjonery. Adiuwanty
z uwagi na sposób działania podzielić można na aktywujące, które
zwiększają ilość substancji czynnej
poprzez wzrost ilości cieczy na powierzchni rośliny, głównie na liściach
(poprawia się wnikanie preparatów
do tkanek roślin), oraz modyfikujące, które ograniczają pienienie,
zwiewanie cieczy roboczej czy zapobiegają korozji metalowych części
opryskiwacza. Adiuwanty mineralne, których przykładem jest siarczan
amonowy, wykazują działanie aktywująco-modyfikujące i dodatkowo
pełnią funkcję kondycjonera wody.
Siarczan amonu zakwasza wodę
i tym samym wpływa na właściwości
fizykochemiczne, ale przede wszystkim poprawia przyswajanie glifosatu
(w roli adiuwantu jest używany tylko
z tą substancją).
Adiuwanty aktywujące można podzielić
na dwie grupy. Substancje powierzchniowo czynne (zwane też surfakantami,
od ang. SURFace ACTive AgeNTs) obni18
żają napięcie powierzchnio-
Asahi SL
to biostymulator wzrostu
plonowania roślin.
Asahi – wewnętrzna siła,
spokój i satysfakcja.
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arystalifescience.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
ASAHI SL 205x285 SADY ramka JW 2012.indd 1
14.03.2012 13:07
18
17
TABELA 1. Preparaty poprawiające przyczepność cieczy roboczej*
Nazwa produktu
AS 500 SL
Adbios 850 SL
Producent
Zakład ProdukcyjnoHandlowy „Agromix”
Niepołomice
Varichem Sp. z o.o.
Warszawa
Działanie/zalecenia
Do stosowania z glifosatem; pozwala na obniżenie dawki herbicydu o 1/3
i poprawia skuteczność zwalczania mało wrażliwych chwastów (mniszek lekarski, wierzbownica gruczołowata)
Do stosowania z glifosatem; obniża napięcie powierzchniowe cieczy roboczej,
poprawia równomierność pokrycia powierzchni liści i wnikanie preparatu do
rośliny oraz zmniejsza zmywalność preparatu przez deszcz i rosę
Dodatek do herbicydów przeznaczonych do zwalczania perzu przed założeniem sadu i wiosną, oraz chwastów prosowatych w sadach i truskawkach
Atpolan Bio 850 EC Zakład ProdukcyjnoHandlowy „Agromix”
Niepołomice
Efectan 650 SL
Obrol
Dawka
1–1,5 l/ha
1 l/ha
Uwagi
Reguluje odczyn pH wody; przed zabiegiem sprawdzić twardość wody załączonym paskiem kontrolnym
Pozwala zmniejszyć dawkę preparatów zawierających glifosat do 3 l/ha
1 l/ha
Preparat olejowy z dodatkiem substancji powierzchniowo czynnej i buforującej pH cieczy roboczej
Do zastosowania z herbicydami, głównie z glifosatem; zwiększa jego aktyw1,5 l/ha
Działa również jako kondycjoner wody.
ność w niższej temperaturze i wilgotności powietrza oraz wspomaga działaPozwala obniżyć dawkę glifosatu
nie w przypadku chwastów bardziej odpornych i wyrośniętych
o 30%
Faster
Intermag
Poprawia właściwości cieczy roboczej używanej do ochrony roślin i nawoże0,05–0,15%
Dodawać w końcowej fazie sporząnia dolistnego. Pomaga w prawidłowym nanoszeniu, pokryciu i utrzymaniu
dzania cieczy roboczej. Przed użyciem
warstwy cieczy roboczej na roślinach sadowniczych
należy wstrząsnąć dla ujednolicenia
zawartości
Mediator Max
F&N Agro
Może być stosowany z większością ś.o.r. i nawozów dolistnych w uprawach
do 0,2 l/ha
Szczególnie przydatny do zabiegów
sadowniczych; wspomaga rozpuszczenie stałych formulacji środka WP i WG.
w okresie suszy i wysokich temperatur,
Obniża napięcie powierzchniowe cieczy roboczej, ułatwia wnikanie do roślin
pokrycia chwastów pyłem; nie można
preparatów systemicznych, przyspiesza i poprawia skuteczność herbicydów,
stosować z mocznikiem i nawozem saogranicza zmywanie środka przez opady i rosę
letrzano-mocznikowym (RSM)
Olbras 88 EC
Obrol
W sadownictwie do zastosowania z herbicydami, zwiększa ich aktywność
1,5 l/ha
W warunkach sprzyjających rozwojowi
w niższej temperaturze i wilgotności powietrza również dla chwastów bardziej
chwastów dawkę herbicydów można
odpornych i wyrośniętych, zwiększa odporność na zmywanie przez deszcz
obniżyć o 20–25%
Olejan 85 EC
Danmar
Poprawia równomierne pokrycie cieczą użytkową powierzchni roślin; zwięk1,5 l/ha
Produkt naturalny, dość szybko ulega
sza przyczepność ś.o.r. i nawozów; poprawia odporność preparatów na zmyrozkładowi. Należy dodać do cieczy
wanie; ogranicza odparowanie wody z substancji aktywnej
roboczej jako ostatni środek
Protector
BioAgris
Do stosowania ze ś.o.r. i nawozami dolistnymi w sadach i jagodnikach.
0,3–0,4 l/ha dla pre- Na roślinach pozostaje elastyczny
Zmniejsza napięcie powierzchniowe, zwiększa równomierność pokrycia roślin paratów kontaktowych; i nie hamuje ich rozwoju
trudno zwilżalnych i przyswajanie substancji czynnej oraz nawozów; ograni0,25 l/ha dla preparacza ordzawianie się owoców; zmniejsza fitotoksyczność niektórych środków
tów systemicznych
Siarczan amonowy Różni dostawcy, np.
Wspomaga przyswajanie glifosatu przez rośliny; jest fizjologicznie kwaśny
5 kg/ha
Przed zastosowaniem rozpuścić w woZakłady Azotowe Puławy SA, i zakwasza ciecz roboczą blokując kationy wapnia i magnezu
dzie; wlać do opryskiwacza czysty rozZakłady azotowe w Tarnowietwór po usunięciu zanieczyszczeń
Mościcach SA
Silwet Gold
Chemtura
Jednolicie pokrywa powierzchnię roślin; przyspiesza wnikanie substancji
0,015%
Zalecany podczas występowania rosy,
czynnej; zmniejsza pienienie się cieczy roboczej
(150 ml na 1000 l
przed spodziewanym deszczem, czy
wody)
w trudno dostępnych częściach roślin.
Slippa
Sumi Agro Poland
Dobrze pokrywa powierzchnię roślin; sprzyja rozprzestrzenianiu się cieczy ro- 0,2 l/ha w uprawach Działa toksycznie na organizmy wodne
boczej i dociera w miejsca trudno dostępne; poprawia skuteczność zabiegu
sadowniczych
Superam 10 AL
Danmar
Obniża napięcie powierzchniowe cieczy użytkowej; poprawia pokrycie po0,05%
Do zbiornika opryskiwacza napełniowierzchni roślin, zwłaszcza trudno zwilżalnych; zwiększa skuteczność dzianego do połowy wymaganą ilością
łania ś.o.r. w zwalczaniu mączniaków, szkodników pokrytych włoskami i nawody wlać najpierw odmierzoną ilość
lotem woskowym (mszyce) oraz tworzących oprzędy (przędziorki, gąsienice)
adiuwantu, a następnie odpowiednią
ilość środka owadobójczego, uzupełnić wodą do potrzebnej ilości i dokładnie wymieszać
*według informacji producentów
COMPO EXPERT
kompleksowe nawożenie sadów jabłoniowych
EXPERTS
FOR GROWTH
NOWE
NASADZENIA
TWORZENIE
PĄKA
Basacote®
Plus 6M
NovaTec®
classic
KWITNIENIE
Zielony pąk:
Basfoliar SP
20-20-20
®
Różowy pąk:
Basfoliar® SP
13-40-13
Nutribor®
Opadanie płatków:
Basfoliar®
Combi-Stipp
Więcej informacji na stronie
www.compo-expert.pl
WZROST ZAWIĄZKÓW
DO FAZY ORZECHA
WŁOSKIEGO
WZROST
OWOCÓW
DO WYBARWIANIA
PRZED
ZBIOREM
PRZED
OPADANIEM
LIŚCI
Basfoliar® SP
13-40-13
Basfoliar®
Combi-Stipp
Basfoliar® SP
13-40-13
Basfoliar® SP
20-20-20
Basfoliar®
Combi-Stipp
Basfoliar® SP
7-12-40
Basfoliar
Aktiv
Basfoliar
Aktiv
®
®
Nutribor®
Blaukorn®
classic
Dystrybucja w Polsce:
COMPO Expert
pl. Wiosny Ludów 2, 61-831 Poznań
tel. (61) 850-93-90, fax (61) 850-93-91
email: [email protected]
19
TABELA 2. Kondycjonery wody*
Nazwa produktu
Producent
Proaqua
Intermag
Działanie/zalecenia
Poprawia właściwości fizykochemiczne wody używanej do przygotowania roztworów w zabiegach dokarmiania dolistnego i ochrony roślin; neutralizuje negatywne
właściwości twardej wody, przez co poprawia skuteczność stosowanych nawozów
oraz ś.o.r.; odczyn pH preparatu jest bliski 7 (odczyn obojętny), co pozwala na jego
stosowanie do przygotowania roztworów nawozów dolistnych i ś.o.r., kwaśnych
i zasadowych
Pozwala na uzyskanie kwaśnego odczynu roztworu roboczego, co zwiększa stabilność roztworów roboczych i poprawia efektywność działania nawozów dolistnych
i ś.o.r. wymagających obniżonego pH roztworu
Proaqua pH
Intermag
Niagara
Sumi Agro Poland Reguluje odczyn i twardość wody; standaryzuje i poprawia jakość wody używanej
w zabiegach ochrony roślin; eliminuje straty i zagrożenia związane z niewłaściwymi
cechami fizykochemicznymi wody; wchodzi w reakcje ze znajdującymi się w wodzie
związkami mineralnymi, które gdyby nie jej dodatek do cieczy roboczej, weszłyby
w reakcję z substancją aktywną ś.o.r. powodując jej wytrącenie w formie nieaktywnego kompleksu tworzącego osad
*według informacji producentów
we, przez co dobrze pokrywają opryskiwane rośliny, a substancja czynna
łatwiej wnika do wnętrza liści i poprawia
się skuteczność zabiegu. Druga grupa
obejmuje oleje roślinne i mineralne oraz
ich estry, które ułatwiają rozpuszczalność wielu herbicydów i poprawiają
skuteczność ich działania.
Jakość wody
Woda ma bardzo istotny wpływ na
skuteczność wykonywanych zabiegów. Wielu sadowników nie zwraca
uwagi na to, jakiej wody używa i najczęściej nie zna jej własności fizycznych oraz chemicznych.
FOT. 2. Liść mniszka lekarskiego
opryskany herbicydem z dodatkiem adiuwantu – ciecz robocza
rozpływa się równomiernie na całej powierzchni
W wodzie rozpuszczone są zarówno
składniki powietrza, jak i minerały,
które dostają się do niej w czasie
przesiąkania przez kolejne warstwy
gleby. Najbardziej zmineralizowane
są wody z ujęć głębinowych. Twardość
wody zależy od rozpuszczonych w niej
związków wapnia i magnezu, a odczyn
dodatkowo także od związków metali,
chlorków czy siarczanów.
Wody używane przez sadowników
mają w większości odczyn obojętny lub
lekko zasadowy. Nie jest on korzystny
dla jakości i skuteczności wykonywanych zabiegów. Substancje aktywne
mogą reagować z kationami (np. wapnia) już w zbiorniku opryskiwacza bądź
na wysychającej powierzchni liścia
dając nierozpuszczalne i nieaktywne
sole, które wpływają niekorzystnie na
środowisko naturalne poprzez zanieczyszczanie gleby oraz wody.
Problem twardej wody dotyczy w Polsce 75% powierzchni kraju. Optymalne pH wody do opryskiwania to 5–6.
Rozwiązaniem jest stosowanie kondycjonerów wody, które regulują jej
twardość i odczyn oraz blokują jony
metali ciężkich, chroniąc substancję
czynną przed niekorzystnymi zmianami i stwarzają jej optymalne warunki
dla działania. W skład kondycjonerów
może wchodzić jeden lub kilka związków chemicznych takich jak kwasy
nieorganiczne, mocznik, związki chelatujące, kwasy organiczne oraz inne
związki organiczne.
fot. 1 A. Łukawska
fot. 2 W. Górka
Dawka
0,1%
(woda średnio twarda)
0,2%
(woda bardzo twarda)
Uwagi
Dodawać do opryskiwacza jako pierwszy
środek przy włączonym mieszadle
0,1%
(woda średnio twarda)
0,2%
(woda bardzo twarda)
0,1%
Dodawać do opryskiwacza jako pierwszy
środek przy włączonym mieszadle
Reguluje twardość wody obniżając ją do
bezpiecznego poziomu; reguluje odczyn
(pH) wody poprzez jego obniżanie do
poziomu optymalnego dla działania środków ochrony roślin
20
Owoce w roli głównej
Dorota Łabanowska-Bury, redakcja „Hasła Ogrodniczego”
T
egoroczna 20. edycja berlińskich targów Fruit Logistica 2012 (8–10 lutego) zgromadziła ekspozycje 2537 wystawców, które zajęły 112 tys. m2. 56 tys. gości ze 139
krajów oraz prawie 900 przedstawicieli mediów z 50 państw świadczą o ogromnym
zainteresowaniu i randze, jaką ta impreza zdobyła na przestrzeni lat. Tym razem krajem partnerskim targów była licząca się w światowej branży ogrodniczej Turcja (fot. 1), która
rocznie eksportuje prawie 2,9 mln ton świeżych owoców i warzyw. Ponad 30 tureckich firm
promowało swoje produkty na powierzchni 1000 m2. Berlińska impreza, na której każdy kraj
zachwala swoje produkty (fot. 2), pokazuje wyraźnie, że obecnie nie sztuką jest owoce wyprodukować, ale je korzystnie sprzedać.
Polskie stoisko narodowe
Na berlińskiej imprezie nie zabrakło
wystawców z naszego kraju, gdyż
jak mówił Mirosław Maliszewski (fot.
2b) – prezes Związku Sadowników
RP – Polska jest największym w Europie producentem owoców strefy
umiarkowanej, a ponadto jednym
z największych eksporterów owoców
deserowych i przetworzonych. Wzorem lat ubiegłych nasze stoisko narodowe zostało zorganizowane przez
ZSRP, a honorowy patronat objął nad
nim minister rolnictwa i rozwoju wsi
Fot. 1. Tegorocznym krajem partnerskim targów była Turcja
A
Marek Sawicki. Polska ekspozycja
(fot. 3) zajęła 520 m2 (20 m2 więcej
niż przed rokiem) i objęła stoiska
24 firm (o 2 mniej niż przed rokiem)
z 5 województw (mazowieckiego,
łódzkiego, wielkopolskiego, świętokrzyskiego oraz lubelskiego). W jej
otwarciu uczestniczył podsekretarz
stanu MRiRW Andrzej Butra, który
stwierdził, iż jako kraj produkujący
owoce i warzywa mamy naprawdę
powody do satysfakcji, gdyż Polska
jest piątym krajem w Unii Europejskiej pod względem produkcji ogrodniczej (po Hiszpanii, Włoszech, Francji i Niemczech) z roczną produkcją
na poziomie ok. 3 mln ton owoców
i ponad 5 mln ton warzyw. Podkreślił
również, że opinia o polskich produktach ogrodniczych jest za granicą pozytywna i dlatego możemy ich dużo
eksportować, m.in. do Niemiec.
Polscy wystawcy podkreślali, że
przedstawienie swojej oferty w Berlinie daje możliwości zdobycia nowych
rynków zbytu dla owoców i warzyw,
pozwala na zacieśnienie już istniejących kontaktów oraz na podjęcie
rozmów handlowych z nowymi zagranicznymi odbiorcami.
Marki handlowe
b
c
Fot. 2. Na coraz bardziej nasyconym rynku jabłek, każdy kraj stara
się zachwalać swoje produkty: Niemcy (a), Polska (b – Mirosław
Maliszewski z niemiecką Minister Rolnictwa Ilse Aigner), Austria (c)
Fot. 3. Polskie stoisko narodowe w biało-czerwonych barwach
W tym roku wyraźnym trendem była
promocja marek handlowych dla jabłek oraz gruszek. Takie działania
usprawniają marketing i pomagają
w zapamiętaniu nazwy przez klienta.
Najstarszą marką powołaną do życia
już w 1985 r., pod którą sprzedawane
są jabłka z Włoch jest Melinda® (fot. 4),
stworzona w 1989 roku. Obecnie jest
to konsorcjum 16 grup producentów
zrzeszające 5200 członków. Rocznie
zbierają oni około 300 tys. ton jabłek,
czyli mniej więcej 10% całej produkcji
włoskiej i 5% europejskiej. Logo Melinda® (stworzone przez czołową londyńską agencję Minale Tattersfield) jest
obecnie we Włoszech rozpoznawalne
na równi z logo firmy Coca-Cola.
Światowy rynek jest obecnie przepełniony owocami wysokiej jakości,
dostępnymi lokalnie, stąd pozycjonowanie marki (czy odmiany w przypadku selekcji klubowych, takich jak np.
Kanzi®, Ariane®, Rubens® czy Kiku®)
pozwala na skojarzenie przez nabywcę owocu i elementów wykorzystywanych do jego promocji.
Na przykład dla jabłek odmiany ‘Maribelle’ (określana jako Pink Lady ®
dla krajów o chłodniejszym klimacie; ma w rodowodzie takie odmiany
jak ‘Meiprinses’, ‘Gloster’ i ‘Elstar’;
czyt. więcej „Informator Sadowniczy”
2/2010 – red.) w ubiegłym roku powstała marka o nazwie Lola®. Jej promocja odbywała się na stoisku szkółki
Van Rijn (fot. 5).
Nową nazwę zyskała także popularna australijska odmiana Sundowner®
(‘Cripps Red’), którą po raz pierwszy
podczas tegorocznych targów promowano pod marką Joya® (fot. 6). Ta nazwa (joy znaczy po angielsku radość)
jest dedykowana młodej generacji
konsumentów, przede wszystkim nastolatkom poszukujących przygód.
Z tego powodu akcja promocyjna jest
w dużej mierze związana z uprawianiem sportu i aktywnym spędzaniem
wolnego czasu.
Jako nowa marka debiutowała w Berlinie najnowsza kreacja jabłoni ISAAQ® stworzona przez włoskie Cen-
Fot. 4. Melinda® – najstarsza włoska marka jabłek
Fot. 5. Odmiana ‘Maribelle’ to obecnie Lola® (na zdjęciu Mathieu
Gremmen z firmy Jabema bv promującej nową markę)
Fot. 6. Joya® – marka dla młodych i aktywnych konsumentów
trum Innowacji Odmianowych CIV
(Centro di Innovazione Varietale). Odmiana ta (‘CIV 323’) powstała w ścisłej współpracy z firmą KIKU® Ltd.
Jabłka (fot. 7) są średniej wielkości,
o nieco wydłużonym kształcie. Delikatny miąższ jest kruchy, soczysty
i słodki (brix 13,5), a zielono-żółta
skórka prawie w całości pokryta jaskrawoczerwonym rumieńcem. We
Włoszech dojrzewają około 15 dni
przed odmianą ‘Gala’. Drzewa, o średniej sile wzrostu, są odporne na pacha jabłoni i mają być łatwe do prowadzenia w sadzie (korony są z natury otwarte, a pędy krótkie).
Na rynku obecne są także marki regionalne promujące owoce z określonych stref geograficznych. Takim
przykładem może być Meylim, marka
stworzona dla jabłek odmiany ‘Golden
Delicious’ z rejonu Limousin we Francji, dla których w UE zarezerwowano
Chronioną Nazwę Pochodzenia (z ang.
Protected Designation of Origin, PDO)
– „La Golden du Limousin”.
Do niedawna marki tworzone były
głównie dla jabłek, obecnie pojawiają
się także dla gruszek. W ten sposób
firma The Greenery International promuje np. swoje kreacje klubowe Dazzling Gold® (‘Uta’) i Sweet Sensation®
Fot. 7. ISAAQ® – nowa odmiana
i marka jabłoni
(czyt. więcej „Informator Sadowniczy”
2/2010 i 4/2011), a niektóre włoskie
firmy także najpopularniejsze w tym
kraju gruszki ‘Abate Fetel’ (marki Julius® i Opera® – czyt. więcej Informator Sadowniczy 6/2011).
fot. 1, 2, 4 centrum prasowe Fruit
Logistica
fot. 3, 5–7 D. Łabanowska-Bury
21
Flint Plus 64 WG
– do ochrony jabłoni
przed parchem i mączniakiem
®
reklama
Dr Beata Meszka, Instytut Ogrodnictwa, Oddział Sadownictwa, Skierniewice
Flint Plus 64 WG – jest mieszaniną dwóch
substancji aktywnych, kaptanu (60%) i trifloksystrobiny (4%). Jest to fungicyd o działaniu
mezostemicznym i powierzchniowym. Kaptan, jako substancja typowo powierzchniowa,
pozostaje w formie osadu na chronionych
tkankach, natomiast trifloksystrobina, która
wykazuje działanie mezostemiczne rozprzestrzenia się w fazie gazowej na liściach, silnie
wiąże się z powierzchnią rośliny, jest absorbowana przez warstwę woskową i przemieszcza się w przestworach międzykomórkowych.
Podwójny mechanizm działania sprawia, że
fungicyd zakłóca procesy energetyczne u grzybów, hamuje syntezę białek oraz wywołuje
zaburzenia w mitochondrialnym transporcie
elektronów, dzięki czemu hamuje kiełkowanie zarodników, jak również formowanie i rozwój grzybni. Flint Plus 64 WG polecany jest
w dawce 1,85 kg/ha do zwalczania parcha
jabłoni i mączniaka jabłoni. Ze względu na
to, że jest bezpieczny dla organizmów pożytecznych, może być stosowany także w sadach z IP (Integrowaną Produkcją). Środek
należy stosować nie częściej niż dwa razy
w sezonie, przemiennie z preparatami należącymi do innych grup chemicznych. Pozwala
to na zmniejszenie zarówno ryzyka selekcji
form odpornych, jak i poziomu pozostałości
w owocach, co jest ważne tak dla konsumentów oraz importerów owoców.
Flint Plus 64 WG, jako mieszanina dwóch
różnych substancji aktywnych, doskonale
wkomponowuje się w strategię antyodpornościową zwalczania parcha jabłoni. Jak
wykazały przeprowadzone badania, zastosowanie tej mieszaniny jest skuteczne także
w sadach, w których odporne formy grzyba
Venturia inaequalis, sprawcy parcha jabłoni
na strobiluryny są obecne na poziomie średnim, a nawet wysokim. Efektywność zastosowanego środka Flint Plus 64 WG w sadzie,
gdzie formy odporne na strobiluryny stanowiły 12% populacji grzyba, była bardzo duża
i wyniosła 90–100% w ochronie zarówno
liści, jak i owoców (tab.). Zaletą stosowania
środków strobilurynowych jest także korzystny ich wpływ na kondycję drzew. Powodują
one zwiększenie blaszek liściowych oraz tzw.
‘zielony efekt’, który wywołany jest większą
zawartością chlorofilu w liściach. Do oceny
natężenia zabarwienia liści, wykorzystuje się
chlorofilometr Minolta SPAD – 502. Obliczony indeks SPAD, który jest wyznacznikiem
natężenia zabarwienia liści, a więc zawartości chlorofilu, był wyższy na liściach z drzew
opryskiwanych fungicydami Flint Plus 64 WG
i Zato 50 WG niż na drzewach kontrolnych.
Tabela. Skuteczność środka Flint Plus 64 WG w zwalczaniu parcha jabłoni w sadzie ze stwierdzoną odpornością na strobiluryny na poziomie średnim (około 15%)
Fungicyd i dawka na 1 ha
Procent porażonych liści
Drzew kontrolne, niechronione
34,7
Flint Plus 64 WG – 1,85 kg
3,7
Strobiluryna ‘solo’ – 0,25 kg
14,1
Standard 1
3,9
Procent porażonych owoców
14,0
0,0
2,0
1,0
Wykres. Skuteczność fungicydu Flint Plus 64 WG w zwalczaniu mączniaka jabłoni
Preparat Flint Plus 64 WG stosowany przeciwko parchowi jabłoni, wykazuje również
wysoką skuteczność w zwalczaniu infekcji
wtórnych mączniaka oraz hamuje kiełkowa-
nie zarodników. Nawet przy bardzo dużym
nasileniu choroby (70–90% porażonych liści),
efektywność zastosowanej mieszaniny jest
na poziomie 80–90% (wykres).
Owoc idealny...
... i liść też
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na
zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
1403_BCS_Magda_Flint_plus_258x185+5_InfoSad.indd 1
www.bayercropscience.pl
2012-03-15 10:54:05
22
Sadowniczy Sandomierz
Dorota Łabanowska-Bury, Anita Łukawska, Anna Wilczyńska, Katarzyna Rosińska (Plantpress)
XXI
Spotkanie Sadownicze zorganizowały 1 i 2 lutego br. w Sandomierzu firmy Plantpress oraz Leaf Media. Uczestnicy (pierwszego dnia około 1000 osób – fot. 1) mogli wysłuchać
wykładów branżowych, obejrzeć wystawę środków produkcji oraz maszyn sadowniczych, a drugiego dnia wziąć udział w pokazie cięcia jabłoni. Nowością było zorganizowane
pierwszy raz pokazowe szkolenie dla sadowników w ramach Grupy Doradztwa Celowego.
Nowości do ochrony
upraw sadowniczych
Dużą trudnością dla sadowników jest zapobieganie chorobom, których objawy są niezauważalne podczas sezonu wegetacyjnego,
a pojawiają się dopiero w trakcie przechowywania owoców – mówił dr Jacek Lewko z firmy
BASF. Od sierpnia ub.r. oferuje ona fungicyd
Bellis® 38 WG. Preparat został zarejestrowany
do ochrony przed gorzką zgnilizną jabłek, ale
jak wskazują wyniki badań, ogranicza także
populacje innych patogenów występujących
na jabłoni i gruszy, np. z rodzajów Venturia
(sprawca parcha), Botrytis (szara pleśń), Podosphaera (mączniak), Alternaria (alternariozy).
Fungicyd ma formę granulatu i jest zalecany
w dawce 0,8 kg/ha. Ze względu na krótką karencję (7 dni), może być używany do zabiegów
przed zbiorem jabłek (także w integrowanej
produkcji), a przy przestrzeganiu wszystkich
zaleceń jego stosowania, poziom pozostałości
nie przekracza norm, także tych określonych
przez Federację Rosyjską.
Nowy insektycyd Coragen 200 SC do zwalczania owocówki jabłkóweczki i zwójkówek liściowych, zarejestrowany w Polsce od 28.10.2011 r.
(czyt. więcej str. 27) omówił przedstawiciel firmy
DuPont – Marek Chorzępa.
Tomasz Gasparski z firmy Bayer CropScience
przedstawił zalety insektycydu Movento 100
SC zarejestrowanego w styczniu br. Preparat
zwalcza młode stadia szkodników i hamuje
FOT. 1. Uczestnicy sesji wykładowej
w Sandomierzu
W tym roku honorowymi odznakami „Zasłużony dla Rolnictwa”, przyznawanymi przez
ministra rolnictwa i rozwoju wsi Marka Sawickiego, wyróżnieni zostali (fot. 2): Marcin
Bartczak (Plantpress), Jan Bott (firma Bott),
Paweł Jesiotr (Chemtura Europe Limited),
◄ Anita Łukawska (Plantpress), Marcin Oleszczak (Ekoplon), Grzegorz Podrażka (Arysta
LifeScience Polska), Zenon Smyk (Syngenta Crop Protection), Monika Strużyk (Plantpress) oraz Mirosław Korzeniowski (Bayer
CropScience Polska) i Urszula Filipecka
(Sumi Agro Poland).
FOT. 2. Odznaczeni tytułem „Zasłużony dla Rolnictwa”
ich przechodzenie w kolejne fazy rozwojowe.
W roślinie działa systemicznie dwukierunkowo
(jest transportowany ksylemem – w górę, tj. do
liści i floemem – w dół, do korzeni). W sadach
jabłoniowych zwalcza mszyce (np. jabłoniową, jabłoniowo-babkową i bawełnicę korówkę), pryszczarki oraz czerwce (np. skorupika
jabłoniowego). W gruszowych polecany jest do
ochrony przed mszycami, miodówkami, czerwcami oraz pryszczarkami. Maksymalna polecana dawka do aplikacji w sadach to 2,25 l/ha
(0,75 l/ha na metr wysokości korony). Karencja
środka wynosi 21 dni.
Kolejną nowość – Zoom 110 SC, polecany do
ochrony sadów jabłoniowych przed przędziorkiem owocowcem – zaprezentował Paweł Jesiotr
z firmy Chemtura Europe Limited. Preparat działa kontaktowo, a na roślinie powierzchniowo.
Jego mechanizm działania związany jest z zahamowaniem wzrostu przędziorków. Najskuteczniej zwalcza larwy, zalecany jest do stosowania
od fazy zielonego do różowego pąka kwiatowego
jabłoni, na początku wylęgania się larw przędziorka owocowca. Zoom 110 SC działa także
jajobójczo i ogranicza rozrodczość samic, nie
zwalcza jednak osobników dorosłych. Do zwalczania jaj i larw letniego pokolenia przędziorka
owocowca środek należy stosować w okresie
wzrostu zawiązków owoców. Selekcji ras odpornych szkodników można uniknąć poprzez stosowanie preparatu tylko raz w sezonie. Zalecana
dawka to 0,45 l/ha (łącznie z surfaktantem
Silwet L-77 840 AL – 0,125 l/ha), a karencja
tego akarycydu – 42 dni.
Nawożenie i biostymulacja
O kompleksowym nawożeniu doglebowym mówili dr Grzegorz Cieśliński (nawożenie posypowe)
z firmy PRP Technologies oraz dr Andrzej Grenda
(fertygacja) z Yara Poland. Nawóz PRP SOL ma
pomagać w rozwiązaniu problemów wynikających
z degradacji gleby: małej porowatości, podeszwy
płużnej, ubicia warstwy ornej i oglejenia. Po zastosowaniu tego produktu wzrasta aktywność
biologiczna w glebie i zmniejsza się zwięzłość
gleby, co poprawia stosunki powietrzno-wodne
warunkujące wzrost i rozwój roślin. Fertygacja,
jako sposób zasilania drzew jest szczególnie
przydatna przy zagęszczeniu drzew na jednostce
powierzchni oraz ograniczeniu systemu korzeniowego podkładek słabo rosnących, w coraz częściej zdarzających się okresach niedoboru wody
oraz w tzw. fazach krytycznych dla roślin – mówił
A. Grenda. Fertygacja umożliwia równomierne
rozprowadzenie składników pokarmowych oraz
wprowadzanie składników pokarmowych trudnych do dostarczenia doglebowo (np. fosforu).
Budzące coraz większe zainteresowanie preparaty o charakterze biostymulującym zaprezentowali
Vincent Claux z belgijskiego oddziału Tradecorp
i Grzegorz Podrażka z firmy Arysta LifeScience.
V. Claux przedstawił nawóz aminokwasowy Delfan Plus oraz nowy produkt w ofercie firmy –
Phylgreen z ekstraktem z alg morskich. Delfan
Plus zawiera aminokwasy ważne dla rozwoju
roślin (m.in. kwas glutaminowy, glicynę, alaninę,
argininy i prolinę), a dodatkowo działa jak surfaktant. Zwiększa rozmycie kropli na liściach,
ogranicza zmywanie produktu, polepsza zwil-
Atrakcją XXI Spotkania Sadowniczego Sandomierz 2012 był konkurs dla uczestników pt. „Znajdź diament PRP”, zorganizowany przez firmę PRP Technologies oraz
Plantpress. Główną nagrodę – pojazd ATV
Yamaha – wygrał Grzegorz Juda z Wielogóry (fot. 3). Drugą nagrodę – paletowy ręczny wózek magazynowy widłowy Forklift
CAT z serii CBF – otrzymał Daniel Piasecki z Palczewa, trzecią – pakiet sekatorów
Bahco – Sebastian Rządkowski z Dębian.
żenie powierzchni liścia, a tym samym poprawia efektywność zabiegów. Działanie produktu
Phylgreen (zawiera alginiany, mannitol, polifenole i polisacharydy) prelegent porównał do
działania hormonów roślinnych indukujących
kwitnienie i zawiązywanie owoców. Grzegorz Podrażka zaprezentował fizjoaktywatory z filtratami
z alg morskich uzyskane w unikalnej technologii PhysioActivator™. Należą do nich Goëmar
BM 86 – aktywujący kwitnienie i wiązanie owoców, Calibra – wpływająca na wielkość owoców,
Colorado – stymulujący wybarwienie owoców,
Goteo – działający w strefie systemu korzeniowego, Folical poprawiający odżywienie wapniem
oraz Folifos – poprawiający odżywienie fosforem.
Nowej generacji produkt o działaniu biostymulującym – Hemozym NK 4, 5–6 – omówił dr Eugeniusz Szwonek z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. Obecnie w odżywianiu roślin obserwuje się powrót do naturalnych komponentów
nawozów, stąd na rynku pojawił się także produkt,
który powstał na bazie krwi zwierzęcej – poinfor-
►
FOT. 3. Grzegorz Juda z Wielogóry po
odebraniu głównej nagrody w konkursie
„Znajdź diament PRP” z Grzegorzem
Cieślińskim (PRP) – fundatorem nagrody
mował prelegent. Ten płynny nawóz jest dla roślin
źródłem azotu, potasu, żelaza oraz cynku. W IO
badano wpływ nawożenia tym produktem w dawce pełnej (100 kg/ha) oraz zmniejszonej o połowę
(50 kg/ha) na plonowanie i jakość owoców odmian
‘Gala’ i ‘Golden Delicious’. Produkt aplikowano
dwukrotnie: po zakończeniu kwitnienia i po zbiorze owoców. Jabłonie odmiany ‘Golden Delicious’
plonowały najlepiej po zastosowaniu pełnej dawki
nawozu Hemozym NK 4, 5–6, natomiast obydwie
testowane dawki korzystnie wpłynęły na masę pojedynczego owocu, strukturę plonu w odniesieniu
do średnicy jabłek, jak i na wskaźnik ich wyrównania. W przypadku odmiany ‘Gala’, najlepsze wyni-
23
ki uzyskano po zasileniu sadu dawką
50 kg/ha (średnica i wyrównanie owoców były lepsze). Zawartość ekstraktu
w jabłkach z drzew nawożonych była
wyższa aniżeli w owocach z kombinacji
kontrolnej, niezależnie od zastosowanej
dawki produktu.
Niedobory składników
pokarmowych
i nawozy dolistne
Objawy niedoboru składników pokarmowych na najmłodszych liściach
świadczą, że roślinie brakuje mikroelementów. Podobne sygnały na starszych liściach wskazują na niedobór
makroelementów, a na owocach –
wapnia i boru. Wszystkie powinny być
sygnałem do rozpoczęcia nawożenia
dolistnego. Rośliny pobierają składniki
pokarmowe przede wszystkim z gleby,
dlatego też dostarczanie ich nie powinno ograniczać się jedynie do nawożenia pozakorzeniowego – informował
prof. Waldemar Treder z IO. Nawożenie dolistne nie może zastąpić doglebowego, a powinno być jedynie jego
uzupełnieniem lub sposobem na dostarczanie składników pokarmowych
w okresach, gdy ich pobieranie z gleby jest niemożliwe (np. zalanie korzeni). Symptomy braku poszczególnych
pierwiastków sadownicy zauważają
najczęściej wtedy, gdy ich zawartość
w roślinie jest już bardzo niska. Wówczas należy sięgnąć po dobre produkty
dolistne, których efekty stosowania
widoczne będą już po 2–3 dniach po
aplikacji – sugerował prof. W. Treder.
Badania w IO wykazały, że nie powinno się poprzestawać na tylko jednej
aplikacji, zalecane jest powtórne opryskiwanie nawozem – kontynuował prelegent. Czasem koniecznych jest (np.
w przypadku niedoboru żelaza) nawet
kilka aplikacji.
Niektóre nawozy są bardziej odporne
na zmywanie przez deszcz, jednak większość produktów dostępnych na rynku
powinna być aplikowana co najmniej
2 godziny przed deszczem, aby ich działanie było skuteczne. Zdaniem prof.
W. Tredera, nawożenie pozakorzeniowe
ma sens, gdy wykonywane jest w określonym celu lub ma spełnić konkretne
oczekiwania. W dobrze prowadzonych
i optymalnie nawożonych sadach efekty
dolistnego nawożenia będą widoczne
w mniejszym stopniu niż w sadach cierpiących na niedobory składników pokarmowych. Dobrym sposobem oceny
skuteczności nawozów jest pozostawienie w sadzie drzew, na których nie aplikowano nawozów i porównanie efektów
na liściach po nawożeniu.
Praktycznie
Pokazowe szkolenie dla sadowników
w ramach Grupy Doradztwa Celowego (liczy obecnie ok. 200 członków)
przeprowadził Adam Fura (fot. 4), dy-
FOT. 4. Adam Fura podczas
szkolenia dla sadowników
w trakcie Dnia Otwartego Grupy
Doradztwa Celowego
rektor Sandomierskiego Oddziału
Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa
Rolniczego w Modliszewicach. Współpraca tego doradcy z sadownikami
trwa nieprzerwanie od 2006 r. i jest
jedyną w Polsce formą stałej współpracy (grupowej) państwowej jednostki
doradczej z sadownikami. Grupa Doradztwa Celowego znana jest nie tylko
sadownikom z okolic Sandomierza,
ale również w innych województwach.
Ci, którzy nie wiedzą, jak wyglądają
szkolenia, czy organizowane w sezonie
wegetacyjnym warsztaty praktyczne
w sadzie, mieli więc doskonałą sposobność uczestniczenia w spotkaniu
pokazowym w Dniu Otwartym Grupy
Doradztwa Celowego. Wykład zgromadził ponad 250 osób.
Pokaz cięcia jabłoni zorganizowano
w Ostrołęce k. Sandomierza, w sadzie
demonstracyjnym firmy Bayer CropScience, należącym do Krzysztofa
Gotfryda. Zasady cięcia prezentował
doradca holenderski – Peter van Arkel (fot. 5). Cięcie na „klik” jest sposobem prostym i przydatnym dla każdej
odmiany jabłoni. Prostsze jest jedynie
cięcie mechaniczne, które niebawem
znajdzie zastosowanie także w polskich
sadach – stwierdził P. van Arkel. Jak
podkreślał, ciąć na „klik” można tylko
pędy w obrębie stałych elementów korony (przewodnik i konary pierwszego
piętra). Metoda ta polega na skróceniu jednorocznego pędu stanowiącego
przedłużenie przewodnika (pędu naj-
wyżej wyrosłego na przewodniku w poprzednim roku) lub konaru w obrębie
jednorocznego przyrostu (najdalszego
na gałęzi), za 2. lub 3. pąkiem liściowym lub pozostawieniu jego 3–5-centymetrowego odcinka, licząc od dołu
tego pędu. Przewodnik i boczne konary
można przyciąć w ten sposób dopiero
wtedy, gdy osiągną pożądaną wysokość (wierzchołek) lub długość (konar).
Poniżej wierzchołka wyciąć należy pędy
konkurujące z nim i wyrastające pod
zbyt ostrym kątem w stosunku do niego, zwłaszcza gdy nie są zakończone
pąkiem kwiatowym. Na przewodniku,
zdaniem P. van Arkela, powinny znajdować się pędy nie starsze niż 3- lub 4-letnie, wiotkie, poziome lub skierowane
ku dołowi, które zazwyczaj mają dużo
pąków kwiatowych i dobrze owocują.
Na przewodniku regularnie
24
FOT. 5. Na pokazie w sadzie Peter van Arkel omawiał zasady cięcia na „klik”
24
23
FOT. 6. Urządzenie do mechanicznego cięcia drzew w sadzie
FOT. 7. Rozsiewacz Rauch MDS 11.1
FOT. 8. Opryskiwacz tunelowy OSG-N1 niemieckiej firmy Lipco
ciętych drzew znajdują się najwyżej
4 takie gałęzie, resztę stanowią pędy
młodsze, spośród których najsłabsze
trzeba usunąć. W tej partii korony P. van
Arkel zalecał cięcie wymienne. Na drzewach w pełni owocowania, ponad konarami pierwszego piętra korony powinno
znajdować się „okno”, do wpuszczenia
światła w dolne partie korony. Dobrze
doświetlone pędy będą tworzyć owoce
dobrej jakości także w tej partii drzewa.
Ciekawostki z wystawy
Maszyny do mechanicznego cięcia
drzew w sadzie (fot. 6) wyposażone
w obrotowe tarcze tnące prezentował
Wojciech Matusiak, przedstawiciel włoskiej firmy BMV. Maszyny te składają
się z dwóch zespołów roboczych: pionowego tnącego drzewa o wysokości
3,3–3,6 m oraz poziomego pracującego
na szerokość 0,6 m. Tarcze przydatne do
cięcia drzew w okresie bezlistnym mogą
być zastąpione przez noże do letniego
cięcia przyrostów jednorocznych. Maszyną steruje się za pomocą joysticka.
Urządzenia do tego samego celu pre-
zentowała również firma Agro Leliwa
z Tarnobrzega. Jedną z nich była piła
ORP włoskiej firmy Rinieri wyposażona
w pionowy element tnący o długości
roboczej 2 m oraz poziomy o długości
1,4 m lub 2 m. Kąt pracy pomiędzy elementami tnącymi można ustawić hydraulicznie, za pomocą elektrohydraulicznego joysticka. Model CMA włoskiej
firmy FAMA to również piła do konturowego cięcia drzew o długości ramion do
2,5–3 m (pionowe) i 1,5 m (poziome).
Zaletą tej piły jest możliwość cięcia gałęzi nawet o średnicy 4 cm.
Firma Agro Partners z Warszawy, wyłączny przedstawiciel belgijskiej firmy
Agrofrost NV, prezentowała nagrzewnicę przeciwprzymrozkową FrostGuard GC20 do sadów. Model ten może
ochronić sad o powierzchni 1 ha przy
spadku temperatury do –5,5ºC (wydajność spada o 10% na każdy dodatkowy
stopień przymrozku). Jednostką napędową jest dwucylindrowy silnik o mocy
16 KM, zasilany benzyną lub gazem.
Wysiew małych dawek nawozu (od 3
kg/ha) umożliwiają maszyny precy-
zyjne, jak np. jednokomorowy rozsiewacz do nawozów Rauch MDS 11.1M
(fot. 7) francuskiej firmy Kuhn prezentowany przez firmę Gravit AgroPol z Lublina. Montaż dodatkowych
przystawek np. RV2M umożliwia pasowe wysiewanie nawozów (w pasach
herbicydowych).
Opryskiwacze sadownicze prezentowały dwie firmy: Rolsad z Rawy Mazowieckiej (opryskiwacz tunelowy
OSG-N1 niemieckiej firmy Lipco –
fot. 8) i Dominiak z Zimnic k/Osuchowa (opryskiwacz dwuwentylatorowy
– fot. 9). Prezentowany opryskiwacz
tunelowy przeznaczony jest do ochrony jednego rzędu drzew. Wyposażony
jest w: ● tunel rozsuwany w zakresie
1,2–2,4 m oraz podnoszony do wysokości 3,1 m (z możliwością uniesienia
o kolejne 0,3 m), ● dwa wentylatory promieniowe dla równomiernego
rozkładu powietrza wewnątrz tunelu,
● hydrauliczną regulację kąta wylotu
powietrza dla zniwelowania podmuchu
wiatru wewnątrz tunelu, ● rynny zbierające nadmiar cieczy spływającej po
ścianach tunelu z systemem przenoszenia jej po przefiltrowaniu ponownie
do zbiornika.
Opryskiwacz dwuwentylatorowy wyposażono w: ● przekładnię dwubiegową, pozwalającą dopasować jego
parametry do potrzeb użytkownika,
● przystawkę o wysokości 3,2 m
z wentylatorami wolnobieżnymi skracającymi drogę powietrza od osi do
najbardziej wysuniętych konarów
drzew, ● napęd górnego wentylatora realizowany poprzez pasek klinowy
i przekładnię kół pasowych. Opryskiwacz ten może współpracować już
z ciągnikiem o mocy od 35 KM.
Kombajny do zbioru jabłek Tecnofruit
CF-105 (fot. 10) włoskiej firmy Frumaco
prezentowała firma S3 System z Nowego Podola, a Pluck-O-Track holenderskiej firmy Munckhof – firma Handel
i Usługi Wiesław Karcz z Sandomierza.
Tecnofruit CF-105 to maszyna wyposażona w: ● 3-cylindrowy wysokoprężny
silnik Kubota o mocy 24,8 KM, ● napęd
na cztery koła, ● boczne, hydraulicznie
regulowane platformy, które umożliwiają zbieranie owoców na trzech poziomach przez 6–8 osób, ● sześć podaj-
ników, ● kontener, ● opcjonalnie sprężarkę do zasilania 4 lub 6 sekatorów
pneumatycznych. Kombajn ten może
współpracować z automatyczną przyczepą do skrzyniopalet. Na wyposażenie Pluck-O-Tracka składa się: ● 6 przenośników, pracujących z prędkością
płynnie regulowaną, uzależnioną od
szybkości jazdy, ● 4 podesty podnoszone i rozsuwane hydraulicznie. Zerwane
jabłka układane są bezpośrednio na
przenośnikach i kierowane do automatycznej napełniarki do skrzyniopalet.
Celem Grupy Hodowlanej Aj!Apple
jest hodowla nowych odmian jabłoni
(fot. 11) przystosowanych do warunków
klimatycznych Polski, odmian lepszych
od dotychczasowych i odpowiadających
wymaganiom konsumentów (smak, kolor) oraz sadowników (odporność na
choroby i szkodniki, plonowanie i jakość
owoców). Na stoisku prezentowana
była m.in. ukraińska odmiana ‘Reneta
Simirienko’. Cieszy się ona zainteresowaniem ukraińskich sadowników.
W Polsce, choć budzi zainteresowanie sadowników ze względu na zielony
kolor skórki, jest nadal mało znana –
informował Jan Krzywiński z Aj!Apple.
System prognozowania gwałtownych
zjawisk konwekcyjnych (burze, gradobicia) prezentowany był na stoisku Instytutu Ogrodnictwa. Obecnie system jest
jeszcze na etapie tworzenia. Projekt
będzie zawierał również numeryczne
prognozy pogody, które pozwolą na szacowanie potrzeb wodnych poszczególnych upraw i planowanie racjonalnego
nawadniania. Wczesne przewidywanie przymrozków, szczególnie wiosennych umożliwi zaplanowanie zabiegów
ochronnych. Jednym z celów projektu
jest poprawa jakości prognoz generowanych w ICM oraz skuteczniejsze
ich wykorzystanie w zastosowaniach
gospodarczych. Badania koncentrują
się na doskonaleniu procesu asymilacji
danych obserwacyjnych oraz lepszym
uwzględnieniu oddziaływania atmosfery z powierzchnią.
Firma REWERA z Chwałek k. Sandomierza prezentowała wiele ciekawych
maszyn i urządzeń przydatnych sadownikom. Jak powiedział Zbigniew
Rewera, właściciel przedsiębiorstwa
– szeroki asortyment jest odpowie-
dzią na zapotrzebowanie rynku sadowniczego. Oprócz kosiarek, rozdrabniaczy, platform sadowniczych i ładowarek czołowych, oferujemy także
linie sortownicze holenderskiej firmy
Van Wamel i Burg oraz System PROSORT umożliwiający śledzenie losów
poszczególnych partii warzyw czy owoców w całym łańcuchu żywnościowym
– od produkcji, przez dystrybucję aż do
sprzedaży, tak aby w każdym momencie można było na podstawie oznakowania określić pochodzenie produktu
(czyli np. dotrzeć do sadu, z którego
zbierano jabłka ze wszystkimi danymi
dotyczącymi ochrony roślin, ich nawożenia, itp.) oraz jego jakość.
Sadownicy pytają nas, w co i jak zapakować owoce, aby były bezpieczne
i przyciągały wzrok klientów – mówiła Sylwia Tkacz-Wójcik z firmy Najbar
z Krakowa, która specjalizuje się w pakowaniu świeżych warzyw i owoców
w małe opakowania np. torebki foliowe,
tacki styropianowe, palety plastikowe,
siatki gipsowane. Nowością było opakowanie typu punnet, w którym – dzięki specjalnym wytłoczeniom – każde
jabłko jest odseparowane i chronione
od uszkodzeń.
Słupy betonowe o różnej długości
wzmocnione skręconym specjalnie
drutem zbrojeniowym do konstrukcji nośnych w sadach prezentowała
betoniarnia Reczyńskich z Dwikóz.
System samoczynnego ostrzenia
łańcuchów PowerSharp w pilarkach
(fot. 12) opracowany przez koncern
Oregon pokazywany był na stoisku
firmy Hortus Adama Bubika. Do tego
celu służy specjalna, niewielka nakładka z kamieniem szlifierskim, która jest mocowana na końcu prowadnicy. Ostrzenie łańcucha odbywa się
po uruchomieniu jego napędu z nałożoną na koniec prowadnicy nakładką
i dociśnięciu jej do podłoża na około
5 sekund. System PowerSharp wymaga
jednak zakupu specjalnej prowadnicy
z dostosowanym do niej łańcuchem
z serii X=faster.
fot. 1, 3–5, 11 A. Łukawska
fot. 2 D. Łabanowska-Bury
fot. 6–10 A. Wilczyńska
fot. 12 P. Grel
FOT. 9. Polski dwukomorowy opryskiwacz Dominiak
FOT. 10. Kombajn Tecnofruit CF-105 do zbioru jabłek
FOT. 11. Nowe odmiany jabłek na stoisku firmy
Aj!Apple
FOT. 12. System samoczynnego ostrzenia
łańcuchów PowerSharp w pilarkach spalinowych
Opłacalność i przyszłość
branży sadowniczej
P
odczas 14. Ogólnopolskiej
Konferencji Sadowniczej
pt. „Przyszłość uprawy
truskawki, maliny, porzeczki czarnej i borówki wysokiej w Polsce”, wiele uwagi poświęcono także produkcji jabłek.
Do sali konferencyjnej Centrum
Kongresowego Uniwersytetu
Przyrodniczego w Lublinie przybyło
8 grudnia ub.r. ponad 600 osób
(fot. 1) związanych z produkcją
i przetwórstwem owoców, w tym
przedstawiciele nauki, grup producenckich, sadownicy i plantatorzy
oraz przedstawiciele przemysłu
przetwórczego.
Jak szacuje prof. Eberhard Makosz,
główny organizator konferencji, aż
250–300 tys. krajowych gospodarstw
zajmuje się produkcją owoców miękkich, które w dużej mierze trafiają
do zakładów przetwórczych. Są to
zazwyczaj małe gospodarstwa, które bez finansowania ze środków pochodzących z UE nie będą w stanie
utrzymać się na rynku. Jeśli zabraknie tych gospodarstw, zabraknie tak
cennego dla przemysłu przetwórczego wysokiej jakości surowca, którego
w innych krajach nie ma – ostrzegał
prof. E. Makosz. Warunkiem rozwoju
produkcji owoców miękkich w Polsce
i zwiększenia jej opłacalności jest
według prof. Makosza ścisła współpraca plantatorów z zakładami przetwórczymi.
Przyszłość jagodowych
w Polsce
Według prof. E. Makosza, rośnie zapotrzebowanie na owoce truskawki
zarówno deserowe, jak dla przemysłu przetwórczego. Produkcja owoców
tego gatunku może być opłacalna przy
założeniu, że plon wyniesie co najmniej
10–15 t/ha. Przy takim plonie koszt
produkcji owoców „przemysłowych”
wyniesie 2,2–2,5 zł/kg, natomiast deserowych – 3,5–3,7 zł/kg. Ze względów ekonomicznych celowa jest więc
uprawa owoców deserowych i wydłużenie okresu ich podaży, m. in. poprzez
stosowanie osłon i uprawy sterowanej
na zbiór opóźniony oraz odmian powtarzających owocowanie.
W przypadku maliny polscy plantatorzy muszą liczyć się z konkurencją
z innych krajów, np. Serbii, która jest
liczącym się w Europie producentem
owoców tego gatunku. O opłacalnej
produkcji malin dla przetwórstwa
można mówić przy plonie 8–10 t/ha
i gdy koszty produkcji owoców z przeznaczeniem na sok nie przekroczą
2,7 zł/kg. W przypadku owoców deserowych z uprawy polowej koszt wyprodukowania 1 kg owoców może
wynieść 3,4–3,6 zł. Wzrost dochodu
można uzyskać poprzez użycie różnego rodzaju osłon. Dużym ograniczeniem w osiągnięciu wysokich plonów dobrej jakości owoców mogą być
choroby wirusowe atakujące krzewy
różnych odmian maliny, np. ‘Polkę’.
Porzeczka czarna jest sztandarową
polską uprawą, której powierzchnia
w ciągu ostatnich 50 lat wzrosła blisko 7-krotnie, osiągając w 2010 r.
43,5 tys. ha. Koszt produkcji przy
plonie owoców na poziomie 6–8 t/ha
wynosi co najmniej 1,3–1,5 zł/kg,
jeśli prowadzi się mechaniczny zbiór
owoców (przy zbiorze ręcznym koszt
jest wyższy). Aby osiągnąć dodatni
wynik finansowy, powierzchnia plantacji powinna wynosić 20–30 ha.
Wciąż największym zagrożeniem na
plantacjach czarnej porzeczki jest
wielkopąkowiec porzeczkowy, ale
dużą nadzieją jest wprowadzenie do
towarowej produkcji odmian odpor-
Dorota Łabanowska-Bury, redakcja „Hasła Ogrodniczego”
nych na tego szpeciela. Nie jest to
jednak rozwiązanie, które da bardzo
szybki efekt finansowy, ponieważ do
założenia plantacji trzeba mieć odpowiednią ilość dobrego materiału
szkółkarskiego.
Uprawa borówki wysokiej jest bardzo
atrakcyjna z ekonomicznego punktu
widzenia. W ciągu niespełna 10 lat
produkcja owoców tego gatunku wzrosła 7-krotnie i w ubiegłym roku osią-
gnęła poziom 13,5 tys. t. Zdaniem
prof. E. Makosza należy spodziewać
się dalszego rozwoju uprawy borówki
wysokiej w Polsce, gdyż zapotrzebowanie na jej owoce zarówno na rynku
krajowym, jak i na eksport jest duże.
O jabłkach rynkowo
Prof. E. Makosz krótko podsumował
sytuację polskiego sadownictwa na
europejskim i światowym
26
FOT. 1. W konferencji wzięło udział ponad 600 osób
25
26
25
rynku jabłek. Jego zdaniem ubiegły rok należy zaliczyć do bardzo udanych, na co wpłynęły sprzyjająca aura oraz
coraz większa staranność sadowników w agrotechnice i nawożeniu.
Ze względu na małe zapasy koncentratu jabłkowego, również na rynku chińskim, w minionym roku obserwowaliśmy wzmożony popyt
na surowiec dla przemysłu – informował prof.
E. Makosz. Jabłek niższej jakości było stosunkowo mało, stąd ceny jabłek przemysłowych (0,70 zł/kg) w punktach skupu niekiedy
przewyższały nawet ceny jabłek deserowych
(0,60–1,0 zł/kg owoców wysokiej jakości). Ostatnie zbiory jabłek w Polsce były rekordowe i przekroczyły prognozy prezentowane podczas kongresu Prognosfruit w Ljubljanie w sierpniu ub.r.
Dane Światowej Organizacji Jabłek i Gruszek
(WAPA) dotyczące Polski przewidywały, że zbierzemy 2,3 mln ton. Aktualne dane GUS oceniają
ubiegłoroczne zbiory na 2,5 mln ton (blisko 60%
stanowią owoce deserowe). Problemem, według
prelegenta, jest wielkość jabłek (średnica powyżej 9 cm), na które popyt zagranicznych odbiorców jest niższy. Ponadto ryzyko spadku jakości
owoców podczas długotrwałego przechowywania
jest większe ze względu na możliwość wystąpienia chorób fizjologicznych.
FOT. 2. Promocja jabłek deserowych
Kings&Apples
FOT. 3. Soki z jabłek grupy producentów
owoców Lubsad
FOT. 4. Malina ‘Glen Ample’ na plantacji
towarowej
FOT. 5. Pędraki są odpowiedzialne
za niszczenie systemu korzeniowego
i wypadanie młodych drzewek
FOT. 6. Kwieciak malinowiec niszczy do
kilkunastu procent pąków kwiatowych
i redukuje plonowanie
FOT. 7. W programie ochrony
porzeczki brak środków do zwalczania
wielkopąkowca
i ‘Ligol’) odpowiada, zdaniem prof. E. Makosza,
wymaganiom stawianym przez firmy handlowe
zajmujące się eksportem polskich jabłek.
Opłacalna produkcja owoców wymaga wiedzy
i umiejętności wprowadzenia jej w praktykę
sadowniczą. Zdaniem prof. E. Makosza przykładem godnym naśladowania są sadownicy,
których gospodarstwa nie odbiegają poziomem
od tych z Europy Zachodniej, z nich warto brać
przykład i czerpać z ich doświadczenia. Trzeba
też korzystać z wiedzy doradców krajowych
i zagranicznych.
Opłacalność produkcji jabłek
Prof. E. Makosz przewidywał, iż zbiory z polskich
sadów jabłoniowych na poziomie 2,5 mln ton
rocznie pozwolą nam pozostać największym
producentem tych owoców w Europie i trzecim
(po Chinach i Stanach Zjednoczonych) dostawcą jabłek na świecie. O opłacalności produkcji
jabłek i łatwości ich zbytu można, według prelegenta mówić wtedy, gdy ich zbiory będą wynosić 2,5–2,7 mln ton, w tym owoce deserowe
będą stanowiły 60–70%. Ważne jest również,
aby eksport nie był mniejszy niż 700 tys. ton
rocznie. Jakość polskich jabłek od kilku lat jest
coraz wyższa i satysfakcjonuje odbiorców zarówno z Europy Zachodniej, jak i zza wschodniej
granicy. Zagranicznych kontrahentów przyciąga
również atrakcyjna cena – 1–1,2 zł/kg. Powstające u nas obiekty logistyczne ułatwiają szybkie
przygotowanie dużych partii towaru. Również
dobór odmian w polskich sadach (‘Golden Delicious’, ‘Gala’, ‘Jonagold’, ‘Šampion’, ‘Idared’
Delfan® Plus
Uniwersalność
to jego sPecjalność!
Delfan Plus to wyjątkowy, naturalny produkt,
zawierający w swoim składzie maksymalnie stężone,
biologicznie aktywne, wolne aminokwasy uzyskane
w procesie hydrolizy białka zwierzęcego.
najważniejsze zalety zastosowania Delfanu® Plus to:
 Efekt biostymulacyjny, pozwalający na przezwyciężenie negatywnych
skutków stresów: przemarznięcia, suszy, wysokiej bądź niskiej temperatury,
fitotoksycznego działania środków ochrony roślin.
 Lepsze wykorzystanie nawozów dolistnych i agrochemikaliów poprzez
zwiększenie ich pobierania dzięki działaniu kompleksującemu aminokwasów.
 Efekt rozmycia kropli na liściu ogranicza zmywanie roztworów, polepsza
efektywność zabiegów – działanie takie, jak surfaktant.
stosUj jUż oD Pierwszych zabiegów!
1. Razem z nawozami potasowymi (Drakar K, saletra potasowa) w dawce 1,5–2 l/ha dla
regeneracji przemarzniętych pąków i pobudzenia wzrostu drzew na wiosnę oraz zawsze
przed spodziewanymi spadkami temperatury.
2. Razem z dolistnymi nawozami NPK (Nutricomplex), MAP, MKP i magnezowymi (Magnitech, siarczan magnezu) w dawce do 1 l/ha dla zwiększenia skuteczności nawożenia.
3. Do zabiegów po kwitnieniu dla podtrzymania zawiązków i ograniczenia uszkodzeń
zawiązków, powodowanych fitotoksycznym działaniem agrochemikaliów w dawce 1–2 l/ha.
4. Razem z nawozami wapniowymi (Calitech, saletra wapniowa, chlorek wapnia)
w dawce do 1 l/ha dla zwiększenia efektywności zapobiegania GPP.
5. Zawsze dla łagodzenia skutków stresu (susza, chłód, upały, gradobicie, zalanie wodą,
objawy uszkodzeń po stosowaniu herbicydów) w dawce 1,5–2 l/ha.
* Delfan Plus nie powinien być stosowany w okresie 7 dni przed i w trakcie kwitnienia.
* Delfan Plus jest kompatybilny z większością nawozów i agrochemikaliów powszechnie używanych w sadownictwie z wyjątkiem: olejów mineralnych, siarki, wyrobów zawierających miedź, jako główny składnik oraz
produktów o wysokim pH (>8) Przed zmieszaniem wykonać test.
Przedstawiciel w Polsce:
Andrzej Zbroja – tel. 609 47 63 39
[email protected]
www.tradecorp.com.es
Dariusz Zmysłowski – tel. 723 58 60 88
[email protected]
Małe też ważne
Dla sadowników prowadzący mniejsze gospodarstwa produkcja owoców nie jest zwykle podstawowym źródłem utrzymania. Jakość i plonowanie są przeważnie niższe, a produkcja staje
się nieopłacalna. Prof. Makosz podkreślił, że
gospodarstwa o powierzchni 2–5 ha powinny
rozpocząć np. produkcję metodą ekologiczną lub
produkować owoce gatunków lub odmian, które nie są przedmiotem zainteresowania dużych
„graczy sadowniczych”. Owoce z mniejszych gospodarstw często trafiają na lokalne rynki zbytu
np. targowiska, które w naszym kraju są nadal
ważnym miejscem zbytu.
Owocowe promocje
Podczas konferencji promowano najwyższej jakości jabłka z polskich sadów (fot. 2) w ramach
projektu Kings&Apples, którego pomysłodawcą
i propagatorem jest prof. E. Makosz. Do promocji wyselekcjonowane zostały 4 odmiany (‘Šampion’, ‘Gala’, ‘Golden Delicious’ oraz ‘Jonagold’),
a niebawem akcja będzie rozszerzona o kolejne.
Tłoczone, pasteryzowane soki oferowała uczestnikom konferencji firma Lubsad z Motycza
(fot. 3). Ta grupa producentów owoców i warzyw,
jako jedna z niewielu na terenie województwa
lubelskiego, oprócz owoców oferuje także naturalnie mętne soki w opakowaniach szklanych
(0,25–1 l) oraz typu bag-in-box (3, 5 i 10 l).
Ciekawostką jest to, że oferowane soki mogą
być wytłoczone z owoców tylko jednej odmiany.
„Jakość to pełna satysfakcja klienta”
Tym cytatem Roberta Shewfelta swój referat rozpoczął dr Paweł Krawiec z UP w Lublinie. Jego
zdaniem największy wpływ na jakość produkowanych owoców truskawki ma odmiana oraz warunki
uprawy. Ponadto parametry jakościowe są ściśle
związane z przeznaczeniem owoców. Owoce deserowe mają być duże, o jednolitym kształcie,
aromatyczne, jędrne i smaczne. Truskawki dla
przemysłu przetwórczego, powinny być ciemnoczerwone, smaczne i łatwe do odszypułkowania.
Problemem sygnalizowanym przez zakłady przetwórcze jest wykrywanie w owocach pozostałości
środków ochrony roślin przekraczających ustalone
NDP oraz pozostałości substancji niedopuszczonych do stosowania w ochronie truskawki.
W przypadku maliny głównym czynnikiem decydującym o jakości owoców jest odmiana. W Katedrze Sadownictwa UP w Lublinie podzielono
kilkadziesiąt odmian na grupy ze względu na wielkość owoców. Największe (5,7–3,3 g) stwierdzo-
FOT. 8. Dużym zagrożeniem w uprawie
borówki wysokiej jest pryszczarek
borówkowiec
no u odmian polskich (‘Polka’, ‘Pokusa’, ‘Polesie’,
‘Laszka’, ‘Benefis’) oraz brytyjskich (‘Tulameen’
i ‘Glen Ample’ – fot. 4). Owoce średniej wielkości (3–2,5 g) mają m.in. ‘Malling Seedling’, ‘M.
Jewel’, ‘Pechts Giant’, ‘Canby’ i ‘Willamette’. Dr
P. Krawiec podzielił też odmiany maliny w zależności od przeznaczenia. Do deserowych zaliczył
te o największych owocach, natomiast najcenniejszym surowcem dla przemysłu przetwórczego
okazały się odmiany ‘Popiel’, ‘Polana’, ‘Polesie’,
‘Polka’, ‘Benefis’, ‘Laszka’, ‘Canby’ i ‘Willamette’.
Plonowanie maliny, zdaniem prelegenta, zależy
również od obecności na plantacji owadów zapylających. Z obserwacji na lubelskich plantacjach
wynika, iż wprowadzenie trzmieli ziemnych na
początku kwitnienia (5% rozwiniętych kwiatów)
zwiększa plon o 20% i pozytywnie wpływa na
jakość owoców (są większe i bardziej kształtne).
Dr P. Krawiec podkreślił, że dla poprawy jakości
owoców warto podnieść poziom agrotechniczny
plantacji poprzez instalację osłon i systemu nawadniania. Prelegent zaproponował stworzenie
marki dla najlepszych malin i truskawek, np.
„Gold Raspberry” (z ang. Złota malina).
„Ochroniarskie” dylematy
Dosyć trudne zadanie zostało postawione
przed dr hab. Barbarą Łabanowską i dr Beatą
Meszką z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, które miały omówić pestycydy zalecane
w integrowanej produkcji owoców jagodowych.
Z roku na rok lista dozwolonych środków jest
coraz krótsza, a problemów ze szkodnikami przybywa – informowała dr hab. B. Łabanowska. Zarówno na plantacjach, jak i w sadach, szczególnie
młodych, duże zagrożenie dla roślin uprawnych
stanowią pędraki (fot. 5). Zdaniem prelegentki,
ze względu na brak środków do ich zwalczania
w okresie wzrostu i plonowania roślin uprawnych, wskazane jest odpowiednie przygotowanie
pola przed rozpoczęciem uprawy. W przypadku
przędziorka chmielowca w uprawie roślin jagodowych tam, gdzie to możliwe, zwalczanie należy
ograniczyć do zabiegów po zbiorze owoców, co
zmniejsza liczebność populacji zimującej szkodnika i jednocześnie obniża jego presję wiosną.
W uprawie maliny do zwalczania kistnika malinowca oraz pryszczarka namalinka łodygowego,
jak również kwieciaka malinowca (fot. 6) w uprawie maliny i truskawki polecane są w aktualnym
programie ochrony jedynie pyretroidy. Ze względu
na ich wysoką szkodliwość w stosunku do fauny
pożytecznej, ich stosowanie musi być ograniczone do jednego zabiegu w sezonie. O najkrótszym
okresie prewencji dla pszczół w tej grupie wymieniane są: Karate Zeon 050 CS oraz Sumi-Alpha 050 EC. Zarówno prelegentka, jak i obecni
na sali producenci zgadzali się co do tego, że
w uprawie porzeczki czarnej największym problemem jest wielkopąkowiec porzeczkowy (fot. 7).
W aktualnym programie ochrony porzeczki nie
ma zarejestrowanych żadnych środków ochrony
przeciwko temu szpecielowi. Plantacje, na których wystąpi, powinny być likwidowane, a w ich
miejsce zakładane nowe tylko z materiału kwalifikowanego i wolnego od szkodników i chorób –
informowała dr hab. B. Łabanowska. Zwalczanie
mszyc i innych szkodników żerujących (fot. 8) na
borówce wysokiej jest teraz możliwe dzięki rejestracji dla tej uprawy środka Calypso 480 SC.
Z informacji przedstawionych przez dr B. Meszkę
wynika, że najlepszą metodą na wolne od chorób
uprawy owoców jagodowych jest ich zakładanie
ze zdrowego materiału szkółkarskiego oraz sadzenie odmian odpornych lub mało podatnych
na patogeny. W ochronie truskawki i borówki wysokiej pojawił się w ub.r. dwuskładnikowy środek
Switch 62,5 WG, zwalczający patogeny powodujące choroby grzybowe, w tym szarą pleśń. Ponadto plantacje truskawki przed szarą pleśnią,
białą plamistością liści i mączniakiem prawdziwym, a porzeczki czarnej przed antraknozą liści
i rdzą wejmutkowo-porzeczkową można chronić
za pomocą fungicydu Signum 33 WG. W uprawie
maliny środek ten może być stosowany tam, gdzie
problemem jest szara pleśń i patogeny grzybowe,
powodujące zamieranie pędów. Zdaniem prelegentki asortyment zarejestrowanych środków
ochrony roślin dla upraw jagodowych jest zbyt
mały, a ochrona przed niektórymi patogenami
jest wręcz niemożliwa, np. antraknozą borówki
lub zgnilizną korony truskawki.
fot. 1–4, 6–8 D. Łabanowska-Bury
fot. 5 B. Łabanowska
W Berlinie
z firmą Du Pont
N
27
Anita Łukawska
a zaproszenie firmy Du Pont w dniach 8–10 lutego br. 30-osobowa grupa sadowników z Polski przebywała na targach Fruit Logistica
2012 w Berlinie. Uczestnicy tej wycieczki spotkali się z sadownikami z innych krajów europejskich (fot. 1) na międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez firmę Du Pont, a dotyczącej insektycydu Coragen® (w Polsce zarejestrowany jest od 28.10.2011 r.
jako Coragen 200 SC) oraz nowego fungicydu Fontelis®, który w Polsce będzie zarejestrowany dopiero w 2013 roku.
Szkodniki
Słuchając wystąpień przedstawicieli innych krajów czuliśmy się niejako wyróżnieni przez los
tym, że nasze sady zlokalizowane są w części
Europy z klimatem umiarkowanym. W krajach
z dłuższym sezonem wegetacyjnym problemy
z owocówką jabłkóweczką są bowiem tak duże,
że jest ona tam uznawana za najważniejszego
szkodnika jabłoni (np. we Włoszech czy w południowej Francji może mieć nawet 3 pokolenia
w roku). Do debaty producentów z różnych krajów
zaproszony został m.in. Artur Borkowski, sadownik z Pawłowa koło Sandomierza (fot. 2). Przedstawił on problemy jakie występują w ochronie
polskich sadów. Wyraził nadzieję, że propozycje
firmy DuPont – Coragen® i Fontelis® – pomogą
rozwiązać wiele z nich. W Polsce największym
zagrożeniem jest wciąż parch jabłoni, który nie
przysparza podobnych kłopotów sadownikom
z innych krajów, np. z Włoch.
O preparacie Coragen® informowali Uwe Herzer
z Niemiec, Franziska Zavagli z Francji oraz Mauro Boselli z Włoch, którzy mieli już doświadczenie z tym insektycydem w swoich krajach.
Jest on przeznaczony do zwalczania owocówki jabłkóweczki, a zwłaszcza do ograniczania
pierwszego pokolenia tego szkodnika, czego
konsekwencją jest ograniczenie populacji groźnego drugiego pokolenia (we Włoszech nawet trzeciego). Według prelegentów, preparat
ma działać w szerokim zakresie temperatury
(4–40ºC), długo (do 21 dni) i być odporny na
zmywanie. Niska dawka (0,175 l/ha) wynika
z jego wysokiej toksyczności w stosunku do
zwalczanych szkodników (z rzędu motyli), co
przy braku oddziaływania na owady pożytecz-
FOT. 1. Uczestnicy konferencji firmy Du Pont na targach Fruit Logistica 2012
ne, zapylające i ssaki, czyni Coragen® przydatnym w integrowanej ochronie. Prelegenci
zwracali też uwagę słuchaczy na stabilność
cieczy roboczej i możliwość mieszania z innymi środkami ochrony roślin.
Zalety preparatu Coragen® wymieniane przez
sadowników z różnych krajów Europy, którzy
już go używali w minionym sezonie: ● brak zapachu, ● niska dawka gwarantująca skuteczność, ● mniejsza liczba zabiegów w sezonie
(oszczędność paliwa i mniejsze ubicie gleby),
● zwalczanie I pokolenia szkodnika ogranicza liczebność II pokolenia i presję owocówki
jabłkóweczki w następnych sezonach, ● zakłóca komunikację między samicami i samcami
szkodnika, ● długotrwałe działanie (21 dni),
● zapewnia wysoką jakość owoców i wzrost
plonu handlowego, ● selektywne działanie
w stosunku do organizmów pożytecznych i zapylających, ● ogranicza tarcznika niszczyciela
(ostatnio groźnego w Europie), ● najskuteczniejszy jest na wylęgające się gąsienice.
Do ochrony przed „grzybami”
Przedstawiciele firmy Du Pont zaprezentowali też nowy fungicyd Fontelis® do ochrony sadów przed chorobami grzybowymi (rejestracja
w Polsce planowana jest według przedstawicieli producenta w 2013 r.), zawierający nową
substancję czynną – penthiopyrad. Według
przedstawicieli krajów, w których ten fungicyd
był już testowany (Jean-Luc Genet z Francji
i Riccardo Bugiani z Włoch), preparat zapowiada się obiecująco, ze względu na szerokie
spektrum działania. W sadach jabłoniowych
wykazuje skuteczność w ochronie przeciwko
sprawcom: parcha jabłoni, mączniaka jabłoni,
szarej pleśni oraz zgniliznom owoców powodowanym przez grzyby z rodzaju Alternaria, w sadach gruszowych – parcha gruszy
28
28
„ChLodnym” okiem
Zaprzyjaźniony sadownik z Ukrainy pokazał
mi zdjęcie potężnego zbiornika (podobno na
50 tysięcy litrów) służącego w jednej z firm
sadowniczych w tym kraju do przygotowania
cieczy roboczej. Ze śmiechem podkreślał,
że chodzi nie tylko o jakość zabiegu, czy o
tempo napełniania opryskiwaczy, ale także o
ukrócenie kradzieży środków ochrony roślin,
co byłoby nieuniknione przy samodzielnym
przygotowaniu każdej „beczki”. Mój rozmówca podkreślał, że traktorzysta ma „pryskać”
(i to skutecznie), a nie martwić się tym czy
dobrze przygotował roztwór pestycydu lub
nawozu.
Okazuje się, że jednym z głównych problemów, który można zauważyć w wielkoobszarowych sadach Ukrainy czy Rosji jest
brak specjalistów. O ile nie ma problemów,
żeby podczas zbiorów zatrudnić nawet setki
niewykwalifikowanych zbieraczy, o tyle zaplanowanie sadu, jego późniejsza pielęgnacja
i ochrona wymaga doświadczonych pracowników. Problem rośnie razem ze skalą produkcji,
bo gdy działka ma np. 100 ha, a corocznie
trzeba posadzić kilkaset tysięcy nowych drzewek, nie jest to już łatwe zadanie.
Dodatkowo nasi wschodni sąsiedzi na siłę
starają się wprowadzić „zachodnie” systemy
prowadzenia sadu. Często jest jednak tak, że
przy bardzo dużych nakładach przeznaczanych na drzewka, konstrukcje czy systemy
nawadniania, brak jest efektów z powodu
złego cięcia czy nieumiejętnie prowadzonej
ochrony lub nawożenia. Wielokrotnie takie
kopiowanie nie udaje się z bardziej prozaicznej przyczyny – zachodnie drzewka nie
wytrzymują wschodnich zim.
Oczywiście i na Wschodzie pojawiają się zagraniczni doradcy, ale ich praca jest ograniczona chociażby ze względu na barierę językową
czy wielkie odległości. W wielu przypadkach
na przeszkodzie stoi także mentalność wyniesiona z czasów sowieckich, gdzie państwowe
(teraz firmowe) równa się niczyje. Co ciekawe,
zachodni doradcy nie mogą się tam zakorzenić. Jest natomiast coraz więcej Polaków
skutecznie zarządzających sadami.
Jeszcze gorsza sytuacja jest podczas przechowania owoców, gdy z prostych chłodni
przechodzi się na zaawansowane systemy
typu KA czy ULO. Okazuje się, że nie wystarcza „wcisnąć guzik”, a potem otworzyć
w maju komorę z „super” jabłkami – im
bardziej zaawansowana technologia tym
więcej wymaga doświadczenia i wiedzy obsługujących ją pracowników. Stąd często
w tych obiektach pojawiają się „niespodzianki” w postaci uszkodzeń owoców dwutlenkiem
węgla czy oparzelizny. I choć z czasem nabiera
się doświadczenia, nauka na takich błędach
jest bardzo kosztowna.
Mimo, iż nie powinno się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia, to jednak dla naszych
sadowników są to dobre wiadomości.
W naszym przypadku poziom wiedzy i specjalizacji producentów owoców jest bardzo
wysoki. Nie brakuje okazji do podnoszenia
kwalifikacji, a liczne spotkania czy szkolenia
pomagają w wymianie informacji. Coraz
większą rolę odgrywa też system profesjonalnego doradztwa, który pozwala przez
cały sezon otrzymywać wsparcie specjalistów z różnych dziedzin. Nie bez znaczenia
są też media „sadownicze” szczególnie, że
książki i czasopisma zostały uzupełnione
przez portale i strony internetowe. Dzięki
nim mamy dostęp do informacji sadowniczych przez całą dobę.
Informator Sadowniczy nr 3/2012
www.ogrodinfo.pl
• egzemplarz bezpłatny
Wydawca:
Plantpress sp. z o.o.
ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków
Wojciech Górka • redaktor naczelny
[email protected]
tel. 600 489 563
27
i brunatnej plamistości liści gruszy.
W przypadku drzew pestkowych ma zwalczać
brunatną zgniliznę drzew pestkowych i może
stanowić uzupełnienie ubogiej palety preparatów przeznaczonych do ochrony przed tą chorobą, tym bardziej, że stanowi ona coraz większe
zagrożenie. Jak podawali prelegenci, Fontelis®
działa w specyficzny sposób hamując procesy
oddychania grzybów na poziomie komórkowym
(oddychanie mitochondrialne). Na roślinie wykazuje działanie translaminarne (wgłębne i lokalnie systemiczne), co oznacza, że znaczna
część substancji czynnej z preparatu wnika do
wnętrza liści (80%) i jest wiązana przez kutikulę stanowiąc magazyn substancji aktywnej
dla wydłużonego działania zapobiegawczego
i ochronę przed zmywaniem przez deszcz. Około
5% substancji czynnej, która wnika do wnętrza
liścia, przenika do jego głębszych warstw (wykazując działanie lecznicze i lokalnie systemiczne). 20% substancji czynnej, która pozostaje na
FOT. 2. Artur Borkowski z polskiej grupy podczas debaty sadowników (trzeci z prawej)
powierzchni liści stanowi zaporę dla patogenów
grzybowych. Według prelegentów, fungicyd ma
być odporny na zmywanie i skuteczny w szerokim zakresie temperatury (8–23ºC), ale należy
go umiejętnie używać, aby nie doprowadzić do
wytworzenia się w sadzie form odpornych grzy-
bów. Z tego powodu zalecany jest więc raczej do
zabiegów zapobiegawczych lub wczesnych poinfekcyjnych i zawsze naprzemiennie z preparatami należącymi do różnych grup chemicznych.
fot. 1, 2 A. Łukawska
Ochrona na wysokich
obrotach!
Przyśpiesz w zwalczaniu chorób
Wyprzedź parcha i mączniaka jabłoni
Z dużą prędkością zapobiegaj infekcjom
Sprawnie omiń problem zmywania przez deszcz
ANITA Łukawska
[email protected]
tel. 600 489 618
Informacje o reklamach:
Biuro reklamy i ogłoszeń:
[email protected]
Nakład: 10.000 egz.
Druk: Eurodruk, Kraków
BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.

Podobne dokumenty