do poprawy?
Transkrypt
do poprawy?
NA WOKANDZIE EUROPEJSKIEJ Maciej Taborowski Lex Alpine do poprawy? Z wyroku TSUE w sprawie C-465/11 Forposta1 wynika, że art. 24 ust. 1 pkt 1 a) ustawy Prawo zamówień publicznych2 (tzw. lex Alpine) narusza prawo UE. Występują jednak wątpliwości, jakie skutki powinien wywrzeć ten wyrok w systemie prawa polskiego. O bowiązujący od 11.05.2011 r. art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. miał przy udzielaniu zamówień publicznych zapobiec ponownemu wyborowi podmiotów, które, wykonując w przeszłości zamówienie publiczne, okazały się nierzetelne. Przepis ten, znany również jako lex Alpine, wprowadzony został po tym, jak jedna z instytucji zamawiających (GDDKiA) wypowiedziała umowę dotyczącą budowy odcinka autostrady A1 z konsorcjum z firmą Alpine Bau na czele (jest przedmiotem trwającego sporu sądowego), po czym w nowo rozpisanym przetargu zmuszona była wybrać ponownie tego samego wykonawcę. Nowelizacja od samego początku budziła wątpliwości co do zgodności z dyrektywą 2004/183. Artykuł 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. pozwala bowiem na automatyczne wykluczenie z przetargu podmiotu, z którym zamawiający zakończył stosunek umowny (rozwiązanie, wypowiedzenie, odstąpienie)4 „z powodu okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność”. Tymczasem art. 45 ust. 2 akp. 1d dyrektywy 2004/18, który stanowi w tym względzie właściwy wzorzec implementacyjny, daje taką możliwość jedynie w odniesieniu do wykonawcy „winnego poważnego wykroczenia zawodowego, udowodnionego dowolnymi środkami przez instytucje zamawiającą”. Pomimo wątpliwości przez dłuższy czas poszczególne składy Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) prezentowały podejście zachowawcze, uznając niekiedy wręcz, że wbrew utartym regułom stosowania prawa UE, dyrektywę stosuje się jedynie za pośrednictwem ustawy, a wobec art. 24 ust. 1 pkt 1a, z uwagi na jego wyraźne brzmienie i bezwzględnie obowiązujący charakter, nie można stosować wykładni prounijnej (np. KIO 1822/11). 42 Radca Prawny Pytanie prejudycjalne KIO Za godny pochwały należy więc uznać fakt, że jeden ze składów orzekających KIO odważył się wyjaśnić istniejące wątpliwości i zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym do TSUE (zob. KIO 1629/11, KIO 1643/11). Był to krok o tyle ryzykowny, że w systemie prawa polskiego KIO nie jest kwalifikowana jako organ sądowy, a w świetle art. 267 TFUE, jedynie „sądy krajowe” mają kompetencje do inicjowania procedury prejudycjalnej. KIO wyszła jednak ze słusznego założenia, że pojęcie „sądu krajowego” na podstawie art. 267 TFUE jest pojęciem unijnym, ustalanym w oderwaniu od kwalifikacji prawa krajowego wedle zespołu przesłanek wynikających z orzecznictwa TSUE (m.in. ustawowe umocowanie, stały charakter, obligatoryjna jurysdykcja, kontradyktoryjność postępowania, stosowanie przepisów prawa, niezawisłość). TSUE uznał zaś, że w świetle art. 172–198 p.z.p. KIO spełniała wymagane kryteria, niezależnie od jej zaszeregowania wedle Konstytucji RP. Tym samym TSUE uzyskał możliwość dokonania wykładni dyrektywy 2004/18 w kontekście art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. Odpowiedź TSUE Odpowiadając na pytanie KIO w wyroku Forposta, TSUE stwierdził, że pojęcie „poważnego wykroczenia zawodowego” może wprawdzie zostać doprecyzowane przez ustawodawcę krajowego, jednak z poszanowaniem prawa UE. Dokonując następnie autonomicznej wy- kładni art. 45 ust. 2 akp. 1d dyrektywy, TSUE uznał, że „wykroczenie zawodowe” stanowić mogą wszelkie uchybienia, które wpływają na wiarygodność zawodową danego wykonawcy, w tym niewykonanie lub nienależyte wykonanie przez niego zobowiązań umownych. Jednak pojęcie „poważnego wykroczenia” odnosi się do „zachowania danego wykonawcy wykazującego zamiar uchybienia lub stosunkowo poważne niedbalstwo”, co powinno zostać udowodnione przez zamawiającego po przeprowadzeniu konkretnej i zindywidualizowanej oceny postawy wykonawcy (dowolnymi środkami, bez wymogu stwierdzenia prawomocnym wyrokiem sadowym). TSUE uznał również, że art. 45 ust. 2 dyrektywy 2004/18 tworzy zamknięty katalog podstaw mogących uzasadnić wykluczenie wykonawcy z udziału w przetargu z przyczyn dotyczących jego cech zawodowych, co państwa członkowskie zobowiązane są uszanować. Tymczasem, jak stwierdził TSUE, pojęcie „okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność”, jest bardzo szerokie i może obejmować sytuacje dalece wykraczające poza postawę danego wykonawcy, wykazującą zamiar uchybienia lub stosunkowo poważne niedbalstwo z jego strony. Dodatkowo p.z.p. ustanawia konieczność automatycznego wyciągnięcia konsekwencji przez zamawiającego wobec wykonawcy, bez możliwości dokonania oceny wagi rzekomego uchybienia w związku z wcześniejszym zamówieniem. Dlatego doprecyzowanie przez ustawodawcę pojęcia „poważnego wykroczenia zawodowego” w taki sposób, jak czyni to art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p., nie jest dopuszczalne. Reakcja KIO Po uzyskaniu odpowiedzi TSUE, KIO w wyroku z 9.01.2013 r. uznała, że choć art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. jest w swym literalnym brzmieniu niezgodny w prawem UE, to jednak podlega zastosowaniu. KIO wyszła bowiem ze słusznego założenia, że wyrok prejudycjalny TSUE nie deroguje wadliwego przepisu z krajo- NA WOKANDZIE EUROPEJSKIEJ wego systemu źródeł prawa. Przepis ten należy jednak odczytywać z uwzględnieniem wykładni prounijnej w świetle wyroku Forposta. Dlatego wykluczenie wykonawcy na podstawie art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. może nastąpić jedynie „z powodu zachowania wykonawcy (...) wskazującego na zamiar uchybienia lub na stosunkowo poważne niedbalstwo (...), chyba że dokonana przez zamawiającego ocena zachowania wykonawcy przy realizacji umowy wskazuje, że wykluczenie takie nie jest uzasadnione.” Innymi słowy, za pomocą prounijnej wykładni KIO zmieniła rozumienie przesłanki odwołującej się do „okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność” na takie, które jest zgodne ze stanowiskiem TSUE. Co ciekawe, KIO nakazała zamawiającemu dokonanie ponownej oceny przesłanek uzasadniających wykluczenie (odnośnie do części zamówienia), chociaż uznała, że wykluczenie wykonawców było merytorycznie słuszne, nawet w świetle wyroku Forposta. Ponowna ocena ofert okazała się jednak konieczna z przyczyn formalnych, bowiem decyzja o wykluczeniu została podjęta automatycznie, bez indywidualnej oceny sytuacji wykonawców. Wyrok Forposta a prounijna wykładnia Stwierdzoną rozbieżność pomiędzy p.z.p. i prawem UE KIO zdecydowała się rozwiązać przy zastosowaniu zasady prounijnej wykładni, zgodnie z którą organa krajowe mają wynikający z art. 4 ust. 3 TUE obowiązek dokonania „tak dalece, jak to jest możliwe”, wykładni prawa krajowego w świetle prawa UE. Sięgnięcie po tę zasadę zasługuje na aprobatę, ponieważ pozwala ona na stosunkowo łagodne rozwiązanie powstałej kolizji. Konieczność prounijnej wykładni dostrzegały już wcześniej niektóre składy KIO (np. KIO 707/12, choć bez właściwych wniosków). Również Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził w dwóch wyrokach (V Ca 2015/12 oraz V Ca 1982/12), że sprzeczność art. 24 ust. 1 pkt 1a z dyrektywą 2004/18 można zniwelować za pomocą wykładni prounijnej. Po wyroku Forposta za takim rozwiązaniem opowiedział się ponadto Urząd Zamówień Publicznych (UZP)5. Niemniej, zmiana skutków prawnych art. 24 ust. 1 pkt 1a, przy zachowaniu dotychczasowej treści przepisu, jest znacząca (biorąc pod uwagę wcześniejszą interpretację w świetle art. 471 k.c., stosowanego ciężaru dowodu i automatyzmu wykluczenia). Nie ma więc żadnej gwarancji dla wykluczonych, że jeden z organów stosujących prawo nie uzna jednak, że wymogi wprowadzone w wyroku Forposta nie mogą zostać osiągnięte w drodze korekty interpretacyjnej, lecz wymagają interwencji ustawodawcy. Dlatego należy pamiętać, że w kontekście sprawy Forposta możliwe jest zastosowanie jeszcze innych zasad prawa UE, które pozwolą zapewnić rozstrzygnięcie zgodne z dyrektywą 2004/38. Wyrok Forposta a skutek bezpośredni Zasada skutku bezpośredniego pozwala jednostkom czerpać uprawnienia wprost z przepisów prawa UE, a organom krajowym pozwala na przyjęcie tych przepisów jako podstawy rozstrzygnięcia. Zgodnie z orzecznictwem TSUE (106/77 Simmenthal), a także w świetle art. 91 ust. 3 Konstytucji RP, stanowiskiem TK (P 37/05) oraz SN (III CZP 3/10) prawo UE (w tym dyrektywy) mają pierwszeństwo stosowania wobec wszystkich aktów rangi ustawowej. W związku z tym art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p., w zakresie, w jakim stoi w sprzeczności z dyrektywą 2004/18, nie podlega stosowaniu przez organa krajowe (w tym zamawiającego, stanowiącego emanację państwa oraz KIO). Organa te mogą natomiast za podstawę rozstrzygnięcia o wykluczeniu przyjąć wprost art. 45 ust. 2 akp. 1d dyrektywy 2004/18. Przepis ten jest wystarczająco jasny, precyzyjny i bezwarunkowy (w świetle wykładni dokonanej w wyroku Forposta), a termin jego transpozycji do prawa krajowego już upłynął. Do tego relacja, jaka zachodzi między zamawiającym a wykonawcą będzie miała zazwyczaj charakter wertykalny, wymagany dla wystąpienia skutku bezpośredniego dyrektywy (np. w sprawie Forposta zamawiającym była Poczta Polska S.A., stanowiąca emanację państwa). Zatem przy zapewnianiu skuteczności wyrokowi Forposta w polskim porządku prawnym, nawet jeżeli odrzucona zostanie możliwość prounijnej wykładni art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p., a interwencja ustawodawcy nie nastąpi, organa krajowe będą zobowiązane zapewnić tę skuteczność za pomocą zasady skutku bezpośredniego i zasady pierwszeństwa, ponieważ wszystkie niezbędne ku temu przesłanki są spełnione. Czy konieczna jest ingerencja ustawodawcy? Opublikowane stanowisko UZP wskazuje na to, że spójność art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. z prawem UE może zostać zapewniona za pomocą prounijnej wykładni, bez konieczności interwencji ustawodawcy. Jednak w wyroku Forposta TSUE stwierdza wprost, że pojęcia „poważnego wykroczenia zawodowego” wykonawcy nie można zastępować pojęciem „okoliczności, za które [wykonawca] ponosi odpowiedzialność”, a prawo krajowe nakłada na zamawiającego „wiążące warunki i konieczność automatycznego wyciągnięcia konsekwencji z określonych okoliczności”, co stanowi przekroczenie uznania regulacyjnego przysługującego państwom na mocy dyrektywy 2004/18. Ponadto, w świetle orzecznictwa TSUE, sądowa wykładnia prawa nie jest w stanie usunąć każdego błędu ustawodawcy, tym bardziej przy implementacji dyrektyw (C-144/99 Komisja p. Niderlandom). Zabezpieczenie uprawnień unijnych (wykluczanych wykonawców) wyłącznie poprzez orzecznictwo sądowe może bowiem nie spełniać wymogów unijnej zasady pewności prawa (C-236/95 Komisja p. Grecji). Zasada ta wymaga, by jednostki w państwach członkowskich były w stanie w wystarczająco pewny i jasny sposób ustalić swoją sytuację prawną, dowiedzieć się o przysługujących im unijnych uprawnieniach, a także, by były w stanie wyegzekwować te uprawnienia, w razie konieczności, w postępowaniu przed sądem krajowym (29/84 Komisja p. Republice Federalnej Niemiec). Wobec wymogu dokonania prawidłowej implementacji dyrektywy w wiążącym i powszechnie obowiązującym źródle prawa krajowego, zapewnienie zgodności art. 24 ust. 1 pkt 1a p.z.p. z dyrektywą 2004/18 wyłącznie poprzez prounijną wykładnię, przy zachowaniu treści przepisu niekorespondującej z wymogami dyrektywy, może się okazać niewystarczające. Autor jest doktorem nauk prawnych, adiunktem w Katedrze Prawa Europejskiego WPiA UW oraz w Zakładzie Prawa Europejskiego INP PAN ([email protected]). Wyrok TSUE w sprawie C-465/11 Forposta S.A., ABC Direct Contact sp. z o.o. przeciw Poczcie Polskiej S.A. 2 Ustawa z 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych, Dz.U. z 2010 r., nr 113, poz. 759, dalej p.z.p. 3 Dyrektywa 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 31 marca 2004 r. w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi (Dz.U. L 134, s. 114), dalej „dyrektywa 2004/18”. 4 W okresie trzech lat przed wszczęciem postępowania o zamówienie publiczne i przy wartości niezrealizowanego zamówienia w wysokości co najmniej 5% wartości umowy. 5 Dokument „Skutki wyroku ETS w sprawie C-465/11 Forposta I ABC Direct Contact dla stosowania art. 24 ust. 1 pkt. 1A ustawy Prawo zamówień publicznych”, opublikowany na stronach internetowych UZP (http://www.uzp.gov.pl/cmsws/page/?D;2361). 1 Radca Prawny 43