Lalkarz i inni - Creatio Fantastica
Transkrypt
Lalkarz i inni - Creatio Fantastica
Creatio Fantastica PL ISSN: 2300-2514 R. XII, 2016, nr 2 (53) Anika Radzka-Nowaczewska Lalkarz i inni Wyprawa asów to czwarty tom serii Dzikie karty, redagowanej przez George'a R.R. Martina. Po raz pierwszy została opublikowana w Stanach Zjednoczonych w 1988 roku, a obecne wydanie oparte jest na edycji rozszerzonej z roku 2014. Tym razem w roku 1988 obdarzeni mocami dżokerzy i asi biorą udział w podróży dookoła świata, zorganizowanej przez senatora Gregga Hartmanna oraz Światową Organizację Zdrowia, która ma na celu sprawdzenie, jak różne kraje radzą sobie z efektami wirusa dzikiej karty i jak traktowani są zarażeni nim ludzie. Biorą w niej udział między innymi znani już z poprzednich tomów burmistrz Dżokerowa Xavier Desmond, Poczwarka, Dorian Wilde, Ojciec Kałamarnica, Mordecai Jones, Asta, Troll, Hiram oraz Sokolica. Towarzyszy im oczywiście senator Hartmann, ukrywający w swoim wnętrzu śmiertelnie niebezpiecznego Lalkarza, i zespół dziennikarzy relacjonujący podróż. Wśród nich jest Sara Morgenstern, która nienawidzi Gregga, ponieważ przed laty doprowadził do śmierci jej siostry, podejrzewa go także o sprowadzenie tragicznego końca na Sukuba. Jednak jej nienawiść jest znakomitą pożywką dla asa ukrytego w rękawie senatora, który sprytnie zmienia jej emocje i wkrótce dziennikarka staje się jego kochanką... Warto wspomnieć, że Wyprawa asów to powieść mozaikowa, co oznacza, że składa się z pojedynczych opowiadań (jest ich 12), a każde z nich zostało napisane przez innego autora. Przeplata je i jednocześnie łączy, napisany przez George'a R.R. Martina, pamiętnik Xaviera Desmonda (trzynasta pozycja w tomie), dżokera z trąbą słonia, zakończoną chwytnymi palcami, który jest śmiertelnie chory na raka. Znakomicie pełni więc funkcję osoby, która analizuje i wyciąga wnioski z wszelkich przygód w czasie podróży. Ta forma powieści jest z jednej strony bardzo interesująca, bo każdy autor prowadzi historię Recenzja książki: George R.R. Martin [red.], Wyprawa asów [Wild Cards IV: Aces Abroad], przekł. Michał Jakuszewski, Poznań 2016 , Zysk i S-ka, ISBN: 9788377853153, s. 744. 1 w inną, ciekawą stronę, i czytelnik nie wie, czego się może spodziewać, z drugiej jednak nie ma tu jednej, centralnej fabuły, a raczej historie o poszczególnych bohaterach, z czego spora część zostaje wprowadzona po raz pierwszy do świata dzikich kart. Autorzy postawili sobie ambitne zadanie – oddać specyfikę poszczególnych miejsc i krajów odwiedzanych przez wyprawę i stworzyć pasujących do nich, zupełnie nowych dżokerów i asów. I tak na przykład w Prawie krwi, dziejącym się w Gwatemali, dwoje młodzieńców, pod wpływem wizji zesłanych im przez dawnych bogów Majów, zmienia imiona na Hunapu i Xbalanque i doprowadza do pełnoskalowych walk, by odzyskać ziemie dla Indian. W Egipcie (w opowiadaniu W dół Nilu) dotknięci deformacjami tworzą Świątynię Żywych Bogów, ale są nieustannie atakowani przez muzułmańskich ekstremistów, którzy chcą ich zabić. W czeskiej Pradze mieszka zaś as pochodzenia żydowskiego, który potrafi tworzyć golemy (W Pradze zawsze jest wiosna). Natomiast w Australii jedna z bohaterek spotyka Aborygena, który potrafi przechodzić do Czasu Snu, którym pragnie rządzić groźna pajęczyca Murga-muggai (W czasie snu). Z drugiej strony niektóre pomysły są niestety dość sztampowe – w Japonii jeden z bohaterów ma kłopoty z Yakuzą i jest wobec jej zabójcy zupełnie bezradny (Godzina zero), a w opowiadaniu Łza Indii pojawia się wielki goryl King Pongo, który oczywiście ucieka i porywa kobietę, i udaje się go pokonać tylko dzięki wizjom miejscowego asa. Jednym z istotniejszych wątków przeplatających się we wszystkich opowiadaniach jest traktowanie asów i dżokerów przez społeczeństwo, ale także przez członków ich własnych rodzin. I tu mamy cały wachlarz reakcji – od rodziców, którzy chcą wyśledzić swoją córkę dżokerkę, by ją pozbawić funduszu, przez proroka Nur al-Allaha, który ukrywa fakt, że sam jest asem i chce eksterminacji wszystkich zarażonych wirusem dzikiej karty, przez obozy dla dżokerów w Afryce, aż po wierzenia Majów, że wszyscy dotknięci fizyczną deformacją są pobłogosławieni przez bogów i po system rejestracji i badań we Francji, który kataloguje wszystkich obywateli i imigrantów, by mieć kontrolę nad wirusem. Inaczej traktuje się dżokerów – w Indiach są nawet niżej niż pariasi – zupełnie odmiennie zaś asów. Jedna z głównych bohaterek tego tomu – Sokolica, piękna kobieta z ptasimi skrzydłami, jest celebrytką w Stanach Zjednoczonych, prowadzi własny program Grzęda Sokolicy i jest bardzo zamożna. Kiedy jednak okazuje się, że jest w ciąży, ma kłopoty jak każda inna kobieta – dotychczasowy partner ulatnia się, a ojciec dziecka przebywa w bliżej nieokreślonym miejscu i nie wiadomo, czy będzie chciał mieć z nim cokolwiek wspólnego. Na domiar złego jeden z dziennikarzy z magazynu Aces! wykorzystuje całą sytuację i pisze 2 obszerny artykuł na ten temat, dając mu wredny tytuł „Kto jest ojcem dziecka Sokolicy?”. Poza tym sami członkowie wyprawy nie zawsze się lubią i wspierają, dochodzi nawet do sytuacji, w których wykorzystują się wzajemnie bez żadnych skrupułów. Powieści tej jest więc daleko od wyidealizowanych superbohaterskich wyczynów, pokazuje raczej brutalną prawdę o świecie. Jeżeli ktoś spodziewa się historii rodem z klasycznych superbohaterskich komiksów ze Złotej czy Srebrnej Ery (Golden/Silver Age of Comic Books), również tu ich nie znajdzie. Choć nie zawiedzie się ten, kto czeka na opisy walk z użyciem różnych mocy. Nic w tym dziwnego – książka powstała w 1988 roku, u schyłku tzw. Brązowej Ery Komiksu (Bronze Age of Comic Books), która trwała od roku 1970 do około 1985. W utworach, które powstały w tej Erze, była zazwyczaj poruszana tematyka problemów społecznych oraz realistycznych, życiowych zmagań bohaterów, Centralnym bohaterem powieści jest zdecydowanie as Lalkarz, moc ukrywająca się w senatorze Greggu Hartmannie. Mam wrażenie, że to właśnie o nim i jego mocy sterowania ludzkimi emocjami wszyscy autorzy chcieliby pisać najbardziej. A jest rzeczywiście przerażający – gdy kogoś dotknie, może osłabić lub wzmocnić jego emocje tak, że staje się jedynie marionetką. Na dodatek moc jest głodna i raz na jakiś czas musi się kimś pożywić. To z pewnością najbardziej przemyślana i interesująca psychologicznie postać – senatorowi wydaje się bowiem, że kontroluje Lalkarza, ale czy tak jest w istocie... Jednak gdy dwa razy w dziwnych okolicznościach wydostaje się z niewoli, jego tajemnica zaczyna być zagrożona i ten wątek będzie na pewno kontynuowany w kolejnych dwóch tomach serii. Reszta bohaterów powieści pojawia się i znika jak w kalejdoskopie, wiele opowiadań jest poświęconych tylko dwójce-trójce z nich. Warto tu dodać, że z punktu widzenia historii amerykańskiego komiksu antybohaterowie zaczęli się pojawiać się już w jego Brązowej Erze, jednak rozkwit przeżyli w Erze Współczesnej (Modern Age of Comic Books) zwanej także Mroczna Erą Komiksu (Dark Age of Comic Books), która rozpoczęła się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i trwa do dziś. Najogólniej rzecz ujmując, bohaterowie nabrali wtedy psychologicznej głębi, a historie opowiadane o nich stały się mroczniejsze. Lalkarz wpisuje się w ten nurt wręcz idealnie. Najlepiej skonstruowanym opowiadaniem tego tomu jest moim zdaniem Z brodawkami i całą resztą, które cudownie nabiera tempa. Zaczynamy lekturę od opisu leniwego, gorącego popołudnia, które Troll (rzecz jasna wielki, zielony i z brodawkami) postanowił poświęcić na zwiedzanie Museo Larco, w stolicy Peru, Limie. Może nas zdziwić 3 bardzo dokładny opis miejscowych ciem, ale w miarę rozwoju fabuły, okazuje się jednak znaczący. Następnie słyszymy rozmowę na temat rożnych świętych i teorię, że Jezus też był dżokerem. Zaś po kolejnym etapie zwiedzania w Cuzco Troll zostaje zaczepiony przez Fantazję, która swoim tańcem jest w stanie zahipnotyzować każdego mężczyznę, i poproszony o pomoc w odbiciu więzionej przez miejscowego bossa narkotykowego kilkuletniej dziewczynki o imieniu Lorra, zwanej też Cocomamą (boginią koki). Kiedy jednak docierają na miejsce, wszystko idzie nie tak, a Troll musi szybko podjąć właściwą decyzję... To opowiadanie wyróżnia się od pozostałych nie tylko lepszą konstrukcją, ale też bardziej wyszukanym słownictwem oraz głębszymi przemyśleniami niż pozostałe. W kwestii spolszczenia utworu zastanawia mnie, czemu nie zostało przetłumaczone słowo publicity (s. 85), które oznacza po prostu rozgłos, promocję lub reklamę. Podobnie jet lag (s. 413), czyli zmęczenie po długiej podroży samolotem, związane często ze zmianą strefy czasowej. Ponadto czemu Czarna Lady nie jest Czarną Damą – to słowo pasowałoby przecież bardziej do ofiary wirusa dzikiej karty, szczególnie po polsku. Zdziwiłam się również, czemu walkabout (s. 411) nie ma przypisu z wyjaśnieniem, że jest to aborygeński rytuał wejścia w dorosłość, który polega m. in. na życiu przez pewien czas w buszu. To pomogłoby czytelnikowi zrozumieć, o co chodzi w opowiadaniu. Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że wyprawa zahacza o Polskę, która jest dla nich najbardziej przygnębiająca z całego bloku wschodniego, spotykają się tu z Lechem Wałęsą i docierają do nich słuchy o ukrytym solidarnościowym asie. Reasumując, Wyprawa asów to niespotykany format powieści, który jednak ma swoje wady – z jednej strony można puścić wodze wyobraźni i wprowadzić nowych, oryginalnych, związanych z lokalnym folklorem bohaterów, ale z drugiej czytelnicy i tak będą chcieli śledzić losy tych, których już polubili albo znienawidzili wcześniej. Pojawia się tu ten sam problem, z którym George R.R. Martin boryka się w Grze o tron – wprowadził tylu pobocznych bohaterów, że sam już nie wie, co z nimi zrobić. A czytelników interesuje przecież przede wszystkim główna linia fabularna i liczą na logikę i chronologię wydarzeń. Powieść mozaikowa niesie ze sobą to ryzyko, że teksty mogą być na różnym poziomie, mogą być pisane różnorodnym językiem i odmiennie przedstawiać te same postaci. Nie jest to także pozycja, którą można przeczytać jednym tchem, bo każde opowiadanie to odrębna całość. Polecam ją jednak czytelnikom, którzy polubili poprzednie tomy cyklu, lubią eksperymenty literackie oraz opowieści o łotrach i bohaterach ubrane w realistyczne barwy z nutką horroru. 4