Viridis 13 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS

Transkrypt

Viridis 13 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
26
ROŚLINY 53
POSZUKIWANY
DLA ZDROWIA
I URODY
46
OBCUJĄC
Z PRZYRODĄ
MAGAZYN CENTRÓW OGRODNICZYCH
MAJ
CZERWIEC
CENA
4,50 zł
(w tym VAT 8%)
3
VIRIDIS
CHRABĄSZCZ MAJOWY
WRZUĆ COŚ NA RUSZT
(13)
2013
ISSN 2082-8829
25
10
WWW.MAGAZYNVIRIDIS.PL
OD REDAKCJI
W NUMERZE
Po długiej i wyczerpującej zimie,
przyszło nam w końcu świętować
początek upragnionego, ogrodniczego sezonu.
Ogród ma służyć do spędzania miło czasu !
Najwyższa pora wystawić do ogrodu meble
i rozpocząć majówkowe grillowanie.
Zapewne wielu spośród nas stanie przed
koniecznością zakupu nowych sprzętów
pomocnych przy ogrodowym barbecue, mamy nadzieję, że dzięki
praktycznym poradom doboru mebli i grilli zadanie to będzie
łatwiejsze do wykonania. Gościem specjalnym, który uświetni swą
obecnością nasz ogród i z pewnością chętnie zostanie w nim na
dłużej będzie borówka amerykańska. Zapraszam na pierwszą z
serii, pasjonującą podróż do świata bakterii, w której przybliżymy
zwyczaje tych sympatycznych stworzonek.
W wieczornej biesiadzie, chętnie potowarzyszy nam niezbyt mile
widziany gość – chrabąszcz majowy.
Zdając sobie doskonale sprawę z tego, że dobrej zabawie musi
towarzyszyć dobra muzyka, zachęcamy serdecznie do zapoznania
się z dźwiękami kultowej płyty „Murmur” zespołu R.E.M.
Życzę Państwu udanej majówki z Viridis-em !
Redaktor Naczelny
Tomek Janow
DWUMIESIĘCZNIK
WYDAWCA:
KROKUS
UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58
32-400 MYŚLENICE
I PORADNIK SEZONOWY
4.Dwa miesiące w..., K - jakKret
5. Majowe przyjemności
6-7. 6
8. Rośliny do oczka
9. Kwiaty Bacha - pokonać strach
10-11. Wrzuć coś na ruszt
12. Królowa przed sezonem
13. Mydło potasowe
14. Gość z Ameryki - Borówka wysoka
15.Pomysł na ogórki
16. Słów kilka o ogórku
II JAK DOBRZE MIEĆ
SĄSIADA
18-19. Ptaki- nasi sprzymierzeńcy
20-21. Czy wróg może być przyjacielem ?
22-23. Bakterie w służbie narodu
25. Majowe utrapienie
26-27. Poszukiwany
28. Pierwszy pająk cz.2
III PASIKONIK
1.Warzywa na balkonie
2-3.PRZYGODA WILKA AMBARASA
4.w labiryncie, Rozwiązania
®
MAGAZYN
VIRIDIS
OGRODNICZY
ADRES REDAKCJI
UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58
32-400 MYŚLENICE
Tel. 12 372-11-01
[email protected]
REDAKTOR NACZELNY
TOMEK JANOW
[email protected]
IV PORADY FACHOWCÓW
33. Dobre Rady Pana Romana
34-35. Wiosenne przestrogi i wspomnienia
36-37. Combo roślinne kompozycje
38. Piękna nieznajoma
39. Ciągle króluje Tuja Smaragd
40. Mała architektura ogrodowa
41. Mniej znaczy lepiej
42-43. Glebogryzarki spalinowe
Tel. 516-034-095
V GDZIE NA WEEKEND ?
REDAKTOR PROWADZĄCY
KATARZYNA MARCINKIEWICZ
44-45. Król norweskich wód
46-47. Obcując z przyrodą
[email protected]
SEKRETARZ REDAKCJI
KATARZYNA DRAB
[email protected]
FELIETONY
Tymon Crawl
OPRACOWANIE GRAFICZNE I SKŁAD
JöTTE-Graphics
OSOBY WSPÓŁPRACUJĄCE:
Hanna i Andrzej Antoszczuk, Adam Chajęcki, Roman Berkowski, Witold Czuksanow,
Teresa Góral, Jerzy Kalisiak, Kasia Kapias, Alicja Kołakowska, Stanisław
Komperda, Robert Lenert, Mariusz Lewandowski, Łukasz Niemojewski, Michał
Nimiro, Piotr Nowak, Jan Paszkowski, Małgorzata Rosa, Agnieszka i Radek Szymscy,
Bożena Sibers, Halina Śnieżek-Wilk, Anna Smęda, Joanna Wołejszo, Maciej
Wołkowicz, Sylwester Zelek, Danuta i Bolesław Złoccy, Sebastian Żulicki.
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych tekstów.
Redakcja zastrzega sobie prawo do odmowy publikacji reklam bez podania przyczyny.
VI VIRIDIS POLECA
48. Substral wśród róż
49. NOWOŚCI 2013
50. Małe jest piękne i praktyczne
51. TOP PRODUKT
52. Bionat powrót do naturalnego ogrodnictwa
VII VIRIDIS ZDROWIE
53. Rośliny dla zdrowia skóry, włosów i paznokci
VIII ROZRYWKA
55. Basowa Kuchnia Janka Paszkowskiego
56. Kudzu
57. R.E.M. - Murmur
58. Krzyżówka, Rozwiązania, Nagrody
PORADNIK SEZONOWY
DWA MIESIACE
W...
ogrodzie ozdobnym
warzywniku
sadzie
Przycinamy krzewy, które kwitły wczesną wiosną.
Ogławiamy rośliny cebulowe, które kończą kwitnienie.
Na rozsadnik wysiewamy nasiona roślin dwuletnich (np. goździki, żagwin).
Dzielimy byliny kwitnące latem i jesienią.
Wysadzamy do gruntu bulwy i karpy dalii, pacioreczników i mieczyków.
Wysadzamy rozsadę kwiatów, które nie boją się niewielkich przymrozków
(m.in. lwie paszcze, astry chińskie, kocanki ogrodowe).
Wysiewamy do gruntu nasturcję, portulakę, kosmos, maciejkę i nagietki.
Obsadzamy skrzynki balkonowe.
Rozpoczynamy regularne koszenie trawnika.
Kontrolujemy stan wody w oczku. Usuwamy pojawiające się glony,
napowietrzamy wodę.
Sadzimy rozsadę selerów i warzyw kapustnych.
W połowie maja siejemy do gruntu ogórki.
Wysiewamy warzywa na zbiór jesienny, robimy przerywkę siewek,
które wykiełkowały z nasion wysianych w kwietniu.
Nawozimy rośliny nawozem wieloskładnikowym.
Po 15 maja wysadzamy rozsadę pomidorów i papryki.
Młode drzewka i krzewy owocowe zasilamy nawozem azotowym.
Gdy drzewom i krzewom owocowym zaczynają pękać pąki,
wykonujemy opryski przeciwko chorobom grzybowym.
Regularnie podlewamy warzywa i rośliny ozdobne.
Na rozsadnik wysiewamy nasiona bylin i roślin dwuletnich.
Regularnie nawozimy, kosimy i podlewamy trawnik.
Przycinamy przekwitnięte byliny.
Wykonujemy sadzonki zielne krzewów i pnączy liściastych.
Przycinamy żywopłot.
Wykopujemy cebule wiosennych kwiatów. Po oczyszczeniu i przesuszeniu
przechowujemy je w suchym, przewiewnym i umiarkowanie gorącym
pomieszczeniu.
Wysiewamy drugą partię kopru i fasolki szparagowej.
Podwiązujemy pomidory.
Aby poprawić jakość owoców jabłoni, gruszy, brzoskwiń czy śliw usuwamy
nadmiar zawiązanych owoców.
Prowadzimy systematyczną lustrację roślin. W razie potrzeby wykonujemy
opryski owado- i grzybobójcze.
REKLAMA
NIE
ZAPOMNIJ
K- JAK KRET
WALCZYMY!
Kret. Na dźwięk tego słowa, wielu
ogrodnikom znacznie podnosi się ciśnienie.
Masz kreta - masz problem. I to ogromny!
Zniszczony trawnik, zrujnowane rabaty, kretowisko tu,
kretowisko tam. Jak to możliwe, że tak mały zwierz
potrafi nawet najpiękniejszy ogród zamienić w usłany
„kraterami” krajobraz księżycowy?
Otóż, kreta cechuje bardzo szybka przemiana materii i
stąd jego wielkie zapotrzebowanie na pokarm.
Kret zjada dziennie tyle, ile wynosi waga jego ciała,
konsekwencją czego są wyrastające jak grzyby po
deszczu kopczyki. Ponadto, krety wykazują duże przywiązanie do miejsca, w którym żyją, i mimo wypłaszania lubią wracać.
Przystępując do walki z kretem, miejmy na uwadze,
że zgodnie z prawem, ten uciążliwy intruz jest objęty
ochroną gatunkową. Wyjątek stanowią osobniki
występujące w zamkniętych ogrodach, szkółkach i na
lotniskach.
Pamiętajmy jednak, że wolno je tylko z ogrodów wypłaszać lub przenosić w inne miejsce. Ten proceder w
stosunku do wszystkich innych zwierząt będących pod
ochroną byłby czynem niedozwolonym i karalnym.
Co ważne - bez względu, gdzie spotkamy intruza,
absolutnie nie wolno nam go zabić!
Na szczęście, w sprzedaży znajduje się szereg środków,
które uprzykrzą delikwentowi życie i zmuszą go do
wyprowadzki.
Jednym z nich jest karbid.
Karbid (węglik wapnia) w reakcji z wodą ulega gwałtownemu rozkładowi
na palny i wybuchowy acetylen, który drażni czuły węch kreta.
Zastosowanie karbidu jest najprostszym i najtańszym sposobem na
pozbycie się szkodników. Wypłasza również myszy polne, karczowniki
oraz nornice. Karbid TOXY jest zapakowany w szczelne pojemnik o dwóch
pojemnościach – 0.5 kg i 1 kilogram. Preparat należy stosować kilka razy
w ciągu sezonu. Karbid umieszczamy w kopcach
partiami zaczynając od tych położonych
najbliżej domu. Z czasem należy
przesuwać się do brzegu działki.
Systematyczne stosowanie preparatu
skutecznie odstrasza gryzonie
i pozwala cieszyć się
pięknym, jednolitym
trawnikiem.
Karbid - Twój
sprzymierzeniec
w walce z kretem
Majowe
przyjemności
przyjemności
Czerwiec temu się zieleni,
kto do pracy się nie leni…
W majowym ogrodzie czeka nas
sporo pracy. Po wyjątkowo długiej
w tym roku i kapryśnej zimie możemy
Adam Chajęcki
wreszcie w pełni zająć się
Centrum Ogrodnicze
aranżacją naszych ogrodów.
GAJ, Wrocław
Przycinamy przekwitnięte wiosenne krzewy i wrzośce, pielęgnujemy trawnik, rośliny cebulowe, siejemy kwiaty jednoroczne i
cały czas pamiętamy o nawożeniu.
W maju trawa rośnie bardzo szybko, kosimy ją przynajmniej raz w
tygodniu na wys. 4 – 5 cm.
Usuwamy przekwitnięte pąki roślin cebulowych, wykopujemy
chore egzemplarze. Od połowy miesiąca przestajemy je podlewać
pozwalając na przejście w stan spoczynku.
Możemy również cieszyć się pierwszymi zbiorami ziół.
Pietruszkę i szczypiorek najlepiej zebrać zanim wejdą w stan
spoczynku. Gromadzi się w nich najwięcej cennych składników.
Chętniej i częściej kupujemy zioła do swoich upraw.
Ich walory zdrowotne były doceniane przez każdą z kultur starożytnych a na ten temat powstało kilkaset prac naukowych.
Do ich uprawy nie trzeba balkonu – wystarczy parapet, na którym
umieścimy skrzynkę lub doniczki. Zioła, oprócz walorów smakowych, mają ponadto ładny pokrój liści i kwiatów. Możemy je
wysadzać w atrakcyjnie wyglądających kompozycjach.
Wszystkie zioła dzielimy na dwie podstawowe grupy:
zioła wieloletnie tj. oregano, mięta, tymianek, melisa, ogórecznik (o
zapachu świeżych ogórków), rozmaryn, hyzop, estragon oraz zioła
jednoroczne – bazylia, majeranek, kolendra, cząber.
Połową miesiąca kończymy przycinanie róż. Nawozimy je, ściółkujemy, a pędy odmian pnących podwiązujemy. Nie ma chyba bardziej
popularnej rośliny hodowanej przez ludzi od kilku tysięcy lat. Żadna
roślina nie odebrała jej tytułu królowej kwiatów. Piękno, zapach i
długi okres kwitnienia powoduje jej niesłabnącą popularność.
PORADNIK SEZONOWY
W zależności od przyjętych kryteriów możemy rozróżnić
następujące grupy:
- róże wielkokwiatowe (potocznie zwane szlachetnymi) o kwiatach pełnych, dużych, mocno pachnących; kwitną od czerwca do
jesieni;
- róże rabatowe (wielkokwiatowe) – charakteryzują się obfitym
kwitnieniem, kwiaty są drobne, zebrane w bukiety; kwitną obficiej niż wielkokwiatowe tworząc piękne barwne plamy i
zazwyczaj powtarzają kwitnienie;
- róże parkowe (krzaczaste) – duże krzewy dorastające do 2 metrów lub więcej wysokości. Rozróżniamy kwitnące jednokrotnie
lub powtarzające kwitnienie. Te pierwsze kwitną od maja do
czerwca a po przekwitnięciu zawiązują owoce.
Róże powtarzające kwitnienie kwitną od połowy czerwca do
połowy lipca a następnie na przełomie sierpnia i września.
Wszystkie róże parkowe charakteryzują się dużą odpornością na
choroby.
- róże pnące – podobnie jak u róż krzaczastych są odmiany
kwitnące jednorazowo i powtarzające kwitnienie. Róże, które
kwitną raz w roku mogą osiągnąć wysokość nawet 5 – 6 metrów.
- róże pienne – w formie szczepionego drzewka.
Najczęściej spotykamy odmiany w wysokości 60 – 150 cm.
Wymagają regularnego cięcia i są bardziej wrażliwe na mrozy.
Niezależnie od tego na jaki rodzaj, gatunek czy kolor róż się z
decydujemy z całą pewnością będą stanowić piękną ozdobę
naszego ogrodu.
Czerwiec w ogrodzie to czas obfitego kwitnienia roślin ozdobnych. Pracy jest znacznie mniej, co nie znaczy, że jej brakuje.
Regularnie odchwaszczamy rabaty, nawozimy drzewa i krzewy,
kosimy i podlewamy trawnik. Wciąż sadzimy drzewa i krzewy,
ale tylko te sprzedawane w pojemnikach. Na materiał z odkrytymi korzeniami jest już stanowczo za późno.
Strzygąc żywopłoty liściaste zwróćmy uwagę, czy gnieżdżące
się w nich młode ptaki opuściły już swoje gniazda.
W czerwcu nasze tarasy i balkony toną już w kwiatach. Od nas
samych zależeć będzie wygląd pelargonii, surfinii, werbeny,
begonii, petunii, niecierpka czy heliotropa. Regularnie podlewamy, nawozimy oraz usuwamy przekwitnięte kwiatostany.
Zabiegi te najlepiej wykonywać rano i wieczorem.
Niezależnie od wysiłku włożonego wygląd ogrodu czerwiec jest
miesiącem, w którym możemy wypocząć wśród bujnie
rosnących roślin, kosztując pierwsze owoce, zioła i warzywa.
Odpoczynku, wsłuchania się w odgłosy przyrody, deszczu,
śpiewu ptaków, tych chwil najmilszych serdecznie życzę
naszym Czytelnikom.
Z ogrodniczym pozdrowieniem
Adam Chajęcki
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE GAJ
54-438 Wrocław
ul. Żernicka 1 (Nowy Dwór)
tel. 71 725 80 24
5
PORADNIK SEZONOWY
ROŚLINA PRAWDĘ CI POWIE O SOBIE...
„Państwo sobie to
Małgorzata
Rosa
Natura,
Brzesko
RODODENDRONY
I AZALIE
Rododendrony i azalie – o czym każdy wiedzieć powinien.
Trudno się oprzeć urokowi tych bujnych krzewów, najpiękniejszych właśnie o tej porze
roku. Co powinniśmy o nich wiedzieć, aby przez długie lata cieszyły nas swoim towarzystwem w ogrodzie?
Jakie powinniśmy im stworzyć warunki, aby dobrze rosły i były odporne na choroby?
Niestety, niejednokrotnie słyszę od klientów: „ to mi się na pewno nie uda”, „próbowałem, ale nie przetrwał zimy”, „niedługo po posadzeniu, zwinęły się liście, a potem
opadły”, „ zakwitły tylko jeden raz”.
Słuchając tych narzekań można się zniechęcić, jednak ja wiem, że warto przyswoić
najistotniejsze informacje o tych oszałamiających barwą i obfitością kwiatostanów
roślinach!
1. Kto to taki?
Na sam początek warto wiedzieć, że zgodnie z obowiązującą systematyką botaniczną rodzaj rododendron (Rhododendron) obejmuje dwa podrodzaje: różaneczniki zwane
także rododendronami, które mają zimozielone, skórzaste liście oraz azalie, które
zrzucają liście na zimę. Cechą wspólną krzewów są niezwykle dekoracyjne, dzwonkowate kwiaty w kolorach różowym, fioletowym, pomarańczowym, żółtym, białym lub
czerwonym. Niektóre odmiany wytwarzają kwiaty wielkie jak głowa.
Wiosną, zachwycają bogactwem kolorów.
Należą do rodziny wrzosowatych, tak jak wrzośce, pierisy czy borówka.
2. Wymagania glebowe
Bezwzględnie gleba o odczynie kwaśnym, (w centrach ogrodniczych dostaniemy torf
kwaśny o odpowiednim odczynie pH 4-5) przepuszczalna, żyzna i wilgotna.
Ze względu na delikatny i płytki system korzeniowy rośliny są wrażliwe na przesuszenie,
a zatem ziemia wokół nich powinna być ściółkowania, a w okresie suszy należy je podlewać (obficie i rzadziej, niż często, a skąpo!), jest to szczególnie istotne w okresie gdy
kwitną, potem gdy zawiązują pąki kwiatowe na następny rok oraz jesienią gdy przygotowują się do zimy. By usprawnić prace systemu korzeniowego warto zastosować
mikoryzę, która zwiększy zdolność chłonną korzeni. Do podlewania kwaśnolubnych
roślin najlepsza jest deszczówka. Twarda woda nie jest odpowiednia.
Twardość wody obniżamy kwasem siarkowym lub szczawiowym.W trosce o korzenie
unikamy przekopywania ziemi wokół krzewów, nie zaleca się również wapnowania.
3. Siedlisko
W centach ogrodniczych zazwyczaj kupujemy krzewy w pojemnikach – takie okazy
można sadzić od wiosny do jesieni. Jeżeli jednak mamy roślinę z nagą bryłą korzeniową
(bez pojemnika), to najlepiej posadzić ją wiosną (od poł.III – do poł.V) lub jesienią
(pocz.IX do X). Wybierając miejsce dla nowej rośliny pamiętajmy, że lepiej będzie się
ona czuła na stanowisku półcienistym, osłoniętym od zimowych wiatrów.
W praktyce zaleca się, aby cień okrywał rośliny w południe, natomiast przed południem i
po południu promienie słoneczne swobodnie mogły docierać do roślin.
Południowa operacja słońca powoduje powstawanie oparzeń na liściach, natomiast mały
dostęp światła będzie przyczyną słabego wiązania pąków kwiatowych oraz zbyt luźnego
pokroju krzewów. Azalie o liściach sezonowych sadzimy na miejscu nasłonecznionym.
Najlepiej czują się w grupach lub w towarzystwie wyższych drzew, gdzie tworzą korzystny dla siebie mikroklimat. Doskonale czują się wśród roślin wrzosowatych, buków i
dębów, kosodrzewiny i magnolii czy karłowych świerków, jodeł, kolumnowych cisów
lub jałowców. Nie sadzimy ich z ekspansywnymi jałowcami chińskimi czy płytko korzeniącymi się jabłoniami ozdobnymi, śliwami czy jesionami.
Różaneczniki możemy z powodzeniem uprawiać w pojemnikach na tarasach i balkonach,
zapewniając im odpowiednią ilość światła, wody, nawozów i ochronę na zimę.
6
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE
32-800 Brzesko,
Solskiego 22
Tel: 14 686 33 84
32-700 Bochnia,
Trudna 41
Tel: 603 261 807
www.centrumnatura.eu
4. Nawożenie
PORADNIK SEZONOWY
Istotnie wpływa na ilość kwiatów i nowe przyrosty. Powinniśmy stosować specjalistyczne nawozy przeznaczone właśnie dla nich. Możemy zastosować nawozy o przedłużonym
działaniu jak Osmocote - zaoszczędzić czas i pieniądze, lub nieduże dawki szybkodziałających nawozów stosowanych czy to doglebowo czy dolistnie np. Magiczna Siła
do rododendronów. U roślin nienawożonych po jakimś czasie liście przybierają barwę
jasnożółtą , a kwitnienie zostaje zahamowane.
Najlepszymi terminami nawożenia są III, IV, VI i koniec VIII.
5. Cięcie
Rododendrony nie wymagaj corocznego zabiegu ciecia. Stosujemy je tylko w wyjątkowych przypadkach - gdy roślina się mocno rozrośnie, gdy w zimie pod naporem śniegu
krzew się rozłamie, albo, gdy pędy przemarzną. Najlepszym terminem wykonania tej
operacji jest wczesna wiosna. Jeżeli krzewy stały się zbyt duże wykonujemy ciecie
redukujące – skracamy gałęzie, aby nadać roślinom zwarty pokrój. Po kwitnieniu wyłamujemy przekwitłe kwiatostany, aby roślina wypuszczała nowe przyrosty.
6. Przemarzanie
Krzewy różaneczników i azali dostępne i odpowiednio wybrane w naszych centrach
ogrodniczych wytrzymują spadki temperatur sięgające -30 st. C., a nawet niższe!
Nie można zatem oceniać mrozoodporności tych roślin zasadzonych w miejscach dla
nich nieodpowiednich! Najczęściej na przemarzanie narażone są odcinki pędów dł. 25mm., znajdujące się bezpośrednio pod pakiem kwiatowym, oraz podstawy tych pąków.
Częstym zjawiskiem jest przemarzniecie zawiązków kwiatowych w pakach.
Mogą podmarzać liście i jednoroczne pędy. Uszkodzenia liści objawiają się brunatnieniem tkanek rozprzestrzeniającym się od wierzchołka ku brzegom blaszki.
Aby tego uniknąć obficie podlejmy rośliny przed zimą, a młode okazy zabezpieczmy
słomą, czy agrowłókniną i kopczykujemy grubą warstwą ściółki.
Badania wykazały, że różaneczniki mają dużą zdolność przystosowania się do warunków
przyrodniczych, bardzo różniących się od tych jakie panują w ich ojczyźnie.
7. Susza fizjologiczna
Podczas suszy i dużych mrozów, różaneczniki ograniczają powierzchnie transpiracji
poprzez zwijanie liści w rurkę. Jest to swoisty odruch obronny - redukują powierzchnię
blaszki liściowej, roślina ogranicza straty wody. Po przyjściu odwilży lub deszczu sytuacja normalizuje się, a liście wracają do poprzedniego stanu.
8. Barwy jesieni
Obawy nasze budzi jesienna zmiana koloru starszych liści na kolor żółty, pomarańczowy
czy czerwony. Możemy pozostawić je na roślinie, bo wyglądają bardzo dekoracyjnie, ale
sprawdźmy czy to nie sa objawy chlorozy, wtedy liście zwłaszcza młode odbarwiają się
na żółto, a unerwienie pozostaje zielone.
9. Cos nas gryzie
Fytoftoroza, zaraza wierzchołkowa pędów oraz mączniak prawdziwy to najczęściej
spotykane choroby rododendronów i azali. Szczepionka mikoryzowa uodporni nasze
rośliny na atak większości patogenów. C
zym je ratować, gdy zaobserwowaliśmy pierwsze objawy choroby?
FYTOFTOROZA – liście brązowieją, zwijają się i obumierają. Mocno zaatakowane
rośliny należy spalić, a rosnące w pobliżu podlewać preparatem grzybobójczym np.:
Previcur, Mildex.
ZARAZA WIERZCHOŁKOWA PĘDÓW – najpierw zaczynają brązowieć
wierzchołki pędów, potem choroba przesuwa się w dół, powodując opadanie liści i zamieranie pędów.
Wycinamy porażone pędy, a całą roślinę opryskujemy preparatem Topsin.
MĄCZNIAK PRAWDZIWY – na liściach widoczny biały nalot grzybni. Kwiatostany
nie rozwijają się lub są zniekształcone. Opryskujemy porażoną roślinę środkiem Amistar.
Jako że nieszczęścia zazwyczaj chodzą parami, obok różnorodnych chorób, na
naszych krzewach mogą pojawić się również uciążliwe szkodniki :
Produkty
przydatne
w uprawie
i pielęgnacji
różaneczników i azalii
KIBITNIK AZALIACZEK – wygryza liście z dolnej strony lub powoduje ich minowanie. Preparaty owadobójcze takie jak: Karate, Polysect czy Confidor
MĄCZLIK RÓŻANECZNIKOWY – liście są lepkie i żółkną, przyczyną jest owad
którego larwy żerują na dolnej stronie liścia wydzielając lepką spadź.
Oprysk środkiem Talstar z dodatkiem preparatu Provado.
10. Podsumowanie
Państwo sobie tą wiedzę przyswoją, i problemów z różanecznikiem i azalią nie
będzie.
7
PORADNIK SEZONOWY
Rośliny
do
Rośliny strefy bagiennej
oczka
Byliny są bardzo zróżnicowaną grupą,
w obrębie której, każdy wielbiciel
Jerzy Kalisiak
kwiatów jest w stanie
Centrum Ogrodnicze
wybrać
coś ciekawego.
Kalisiak, Kobyłka
W ubiegłym numerze starałem się Państwa przekonać, że nawet na
zacienionej rabacie może być ciekawie i kolorowo.
Kolejną grupą roślin, które charakteryzują się specyficznymi wymaganiami siedliskowymi są rośliny wodne oraz te, które sadzimy w
strefie przybrzeżnej stawu, bądź oczka wodnego.
Jeżeli chcemy, aby nasze oczko wodne mieniło się barwami różnorodnych kwiatów, powinniśmy o tym pomyśleć już na etapie jego
zakładania. Uwzględnione już na początku odpowiednie wyprofilowanie dna oraz terenu wokół oczka, umożliwi wykonanie ciekawych
nasadzeń.
rdest pokrewny
tojeść rozesłana, rdest pokrewny, pstrolistka
sercowata, pierwiosnek wianuszkowaty, knieć
błotna, kroplik złoty, bobrek trójlistkowy, niezapominajka błotna, wełnianka wąskolistna,
żabieniec babka wodna, pałka szerokolistna
Rośliny pływające
Oczko wodne obsadzamy nadającymi się do tego celu gatunkami
roślin, dobierając je pod kątem głębokości wody.
Spośród wszystkich gatunków możemy wyróżnić następujące grupy
roślin :
- wodne - do rozwoju potrzebują stałego poziomu wody,
- pływające - nie wymagają sadzenia, pływają po tafli oczka,
- podwodne - wpływają na napowietrzenie wody, są schronieniem
dla ryb,
- błotne i bagienne są elementem dekoracyjnym, stanowią miejsce
schronienia dla żab i ważek,
- nabrzeżne - sitowie, pełnią funkcję dekoracyjną, wymagają stałej
kontroli, gdyż łatwo zarastają oczko.
Dobór gatunków rosnących wokół oczka nie musi ograniczać się
wyłącznie do roślin lubiących wilgoć. Pamiętajmy, że oczka wodne
zakładane w naszych ogrodach są na ogół szczelnymi zbiornikami,
a teren wokół nich wcale nie jest tak wilgotny jakby się mogło wydawać.
Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia pojemników, w których sadzimy rośliny bezpośrednio w wodzie. Rośliny umieszcza się
w pojemnikach dostosowanych do materiału, z jakiego wykonano
oczko wodne. Do sadzenia roślin w oczkach wykonanych z betonu,
tworzywa czy laminatu wykorzystuje się ażurowe koszyki z tworzywa sztucznego lub kieszenie z juty bądź włókna kokosowego.
hiacynt wodny
azolla karolińska, hiacynt wodny, kotewka,
limnobium gąbczaste, pistia (topian), pływacz
zwyczajny, rzęsa drobna, spirodela wielokorzeniowa, rzęsa trójrowkowa, salwinia pływająca,
wgłębka wodna, żabiściek pływający
Rośliny wodne
W przypadku oczek wyłożonych foliami, które mogłyby zostać
uszkodzone przez korzenie, konieczne jest sadzenie roślin w szczelnych pojemnikach.
grzybień
ul.Za gańczyka 16a
05-230 Kobyłka
WWW.KALISIAK.PL
[email protected]
Zapraszamy:
Pn-Pt 9.00-19.00
Sobota 9.00-15.00
Niedziela 10.00-14.00
bobrek trójlistkowy, grążel żółty, rdestnica pływająca, grzybieńczyk wodny, okrężnica bagienna, przęstka pospolita, rozpław sercolistny,
strzałka wodna, rzęśl, grzybienie (lilie wodne),
PORADNIK SEZONOWY
Kwiatypokonać
Bacha strach
Przydomowy ogród powinien być
naszą ostoją, naszą kryjówką,
w której będziemy mogli
zregenerować siły, odpocząć
od zgiełku otaczającego
nas świata.
Teresa Góral
Świat Zieleni, Łapczyca
Tylko niektórzy posiadacze ogrodu mogą zaprosić do siebie
kasztanowca czerwonego, a szkoda...
Możliwością obcowania z tym gatunkiem powinny być
szczególnie zainteresowane osoby przejawiające nadmierną
troskę o najbliższych (nadopiekuńczość).
Kasztanowiec ułatwia nabranie dystansu do spraw dotyczących
bliskich nam osób, pomaga troszczyć się o innych bez narzucania
im swojej pomocy.
W codziennej bieganinie łatwo coś przeoczyć, o czymś zapomnieć, nad czymś stracić kontrolę. Dla wielu z nas taka sytuacja
jest powodem niezdrowych frustracji i lęków. Z pomocą może
nam przyjść śliwa wiśniowa. Energia tej rośliny pozwala człowiekowi odprężyć się i zrzucić z ramion poczucie obowiązku
ciągłej kontroli.
Z natury rzeczy ogród kojarzy nam się ze spokojem, wyciszeniem.
Planując ogród zróbmy to tak, aby stał się dla nas i dla naszych przyjaciół oazą spokoju, miejscem, gdzie będziemy odnajdowali równowagę i czerpali energię i radość na kolejne dni.
W poprzednim numerze rozpoczęłam cykl „Kwiaty Bacha”.
Chciałabym przedstawić pierwszą grupę roślin, których potencjał
energetyczny może pomóc nam odzyskać wewnętrzną równowagę,
uwalniając nas od rożnego rodzaju lęków.
Każdemu z nas zdarza się odczuwać napięcie, skrępowanie, a czasem nawet zagrożenie. Może to być wynikiem tego, co dzieje się
w naszych rodzinach, pracy czy najbliższym sąsiedztwie. Bach
wszelkie tego rodzaju stany emocjonalne określał mianem lęków.
Uważał też, że otaczanie się właściwymi roślinami może nam
pomóc pozbyć się złej energii i odzyskać pogodę ducha.
Jeżeli wiemy co jest źródłem naszego lęku (mogą to być np. choroby,
różnego rodzaju fobie) powinniśmy skorzystać z energii kroplika
żółtego. Tą niewielką, krótkowieczną byliną, nazywaną przez
niektórych „kwiatem odwagi” możemy ozdobić brzeg oczka
wodnego lub rabatę usytuowaną w wilgotniejszej części ogrodu.
Kroplik jest odzwierciedleniem człowieka pewnego siebie, odważnego, umiejącego stawić czoła problemom.
Obficie kwitnąca śliwowiśnia odm. „Nigra”
Odprężeniu po ciężkim dniu zarówno pracy fizycznej, jak i umysłowej sprzyja oliwka. Roślina ta pomaga nam odzyskać
witalność
i spokój umysłu. Ponieważ oliwka jest rośliną klimatu śródziemnomorskiego i nie zimuje w ogrodzie, należy posadzić ją do
donicy
i ustawić w miejscu gdzie najchętniej odpoczywamy w naszym
ogrodzie, na tarasie , czy też balkonie.
Oliwka jest rośliną bardzo łatwą w uprawie, potrzebuje tylko
odpowiedniego podłoża, obfitego nawożenia oraz słońca i ciepła.
Na zimę należy ją przenieść do jasnego, chłodnego, ale nie bardzo
zimnego pomieszczenia i tam bez problemu przezimuje.
Mimo że samo obcowanie z roślinami, na których opiera się
metoda Bacha, nie ma tak intensywnego wpływu na naszą
psychikę jak poddawanie się właściwej terapii esencjami,
pamiętajmy, że już samo przebywanie w bliskim sąsiedztwie
natury pomaga naładować wyczerpane pokłady energii.
REKLAMA
Kroplik dobrze czuje się
na wilgotnym, wapiennym podłożu
Jeżeli w codziennym życiu towarzyszy nam uczucie nieokreślonego lęku, dręczą nas złe przeczucia, koszmary senne, łatwo nas
zastraszyć lub nami manipulować, koniecznie powinniśmy
poddać się działaniu oczyszczającej energii osiki. Ekstrakt z osiki
pomaga odzyskać wewnętrzny spokój, pozbyć się strachu,
uświadamia przyczynę lęku i przywraca pewność siebie.
Spełni Twoje Marzenia
Centrum Ogrodnicze
Łapczyca 336
Szkółka drzew i krzewów
32-744 Łapczyca
Teresa i Jan GÓRAL
tel. 0146127536
www.swiatzieleni.agro.pl
PORADNIK SEZONOWY
Wrzuć coś
na ruszt
Bolesław
Złocki
Hebe,
Nowy Sącz
Sobotnie południe,
ciepłe promienie
majowego słońca zachęcają do
przebywania na świeżym powietrzu.
Może już czas najwyższy,
aby rozpocząć sezon grillowy?
Prostokątny grill
węglowy
- dodatkowa
półka i stabilne
kółka ułatwiają
użytkowanie
Nie ma co zwlekać!
Jednak, by w pełni korzystać z grillowego szaleństwa, warto
zaopatrzyć się w odpowiednie urządzenie.
Jaki grill wybrać, by nie żałować?
Grille gazowe
Mogą być zasilane gazem ziemnym lub gazem propan butan z
butli gazowej, a ich specyfika decydować będzie o warunkach
jakie musimy spełnić, aby w pełni cieszyć się gazowym grillowaniem.
Zalety: Nie brudzimy się węglem, urządzenia są łatwe w
obsłudze i ekonomiczne w użytkowaniu.
Wady: Waga, konieczne jest źródło gazu.
Kulisty grill węglowy
z przykrywką pozwala
na pieczenie potraw
wymagających wyższej
temperatury
Grille elektryczne
Zasilane prądem elektrycznym grille są wygodne w użyciu
oraz bardzo funkcjonalne. Dostępne na rynku modele mogą
być jedno lub dwustrefowe. Te pierwsze są w stanie grillować
potrawy z wyłącznie z jednej strony, tak jak w tradycyjnych
grillach, te drugie działają „dwustronnie” skracając czas
przygotowywania potraw.
Zalety: Jak wyżej. Potrawy są pieczone z obu stron jednocześnie. Możliwość ustawienia stałej temperatury pieczenia.
Wady: Na ogół są to grille stacjonarne, konieczne jest źródło
prądu.
Grille węglowe
Tradycyjne grille węglowe bez wątpienia są najczęściej przez
nas kupowane. Swą ogromną popularność zawdzięczają
nieograniczonej funkcjonalności oraz szerokiej gamie produktów, pośród której każdy znajdzie model dla siebie.
Zalety: Modele kompaktowe łatwo transportować i składać.
Mniejsze egzemplarze niewiele kosztują.
Większość modeli doskonale sprawdzi się zarówno w ogrodzie
jak i na majówce w terenie.
Wady: By utrzymać odpowiednią temperaturę pod rusztem
należy cały czas kontrolować żar. Do rozpalania potrzebna jest
podpałka. Istnieje ryzyko, że ubrudzimy się węglem.
10
Grill gazowy
- grillowanie
bez brudzenia
i kontrolowania
CENTRUM OGRODNICZE
www.hebe-sklep.pl
[email protected]
pn - pt: 8:00 - 17:00
sob: 8:00 - 15:00
2
Ul. Nawojowska 64a Ul. Zdrojowa 8
33-300 Nowy Sącz 33-380 Krynica
tel. 18 444 24 14
tel. 18 471 60 50
PORADNIK SEZONOWY
Parametry
Podstawowym parametrem każdego grilla jest
powierzchnia rusztu, która powinna być dopasowana do indywidualnych potrzeb użytkownika. Im większą mamy rodzinę, tym powierzchnia rusztu naszego grilla powinna być większa.
Dokonując wyboru, należy zwrócić szczególną
uwagę na regulację wysokości rusztu - najlepiej
gdy są dwa mniejsze ruszty, położone w różnej
odległości od rozżarzonych węgli: na jednym
opieka się mięso, a na drugim warzywa.
Nie bez znaczenia przy wyborze grilla jest jego
budowa. Największym powodzeniem cieszą
się najprostsze, prostokątne lub okrągłe grille
z płytkim paleniskiem i rusztem.
Swoją popularność zawdzięczają dużej mobilności, lekkości i prostocie użytkowania.
Przy takimi grillu trzeba zwrócić uwagę na to,
czy można regulować wysokość rusztu.
Przydatna będzie również półka, na której
można będzie położyć talerz.
Drugim typem grilli są grille kuliste posiadające pokrywkę.
Grill kulisty jest mobilny w tym samym stopniu
co grille prostokątne, ale daje większe możliwości zastosowania. Można w nim zaaranżować
strefy o różnych temperaturach.
Im dalej na ruszcie od środka, tym temperatura będzie niższa, podczas grillowania zużywa się mniej węgla, a potrawa pieczona jest z
dwóch stron jednocześnie.
Duże grille kuliste dają możliwość upieczenia
całego kurczaka.
Oglądając grill, który chcemy kupić, sprawdźmy jego nóżki i kółeczka. Palenisko grilla w
każdym przypadku musi być stabilne. Kółka i
nóżki muszą być zatem wykonane z wysokiej
jakości materiałów, dobrze dopasowane i przykręcone.
Ważnym elementem wybranego przez nas grilla są dołączone do niego akcesoria. Dzięki nim nawet najmniejsze i najprostsze
urządzenie staje się o wiele bardziej funkcjonalne. Do takiego wyposażenia można zaliczyć: rożno obrotowe, patelnie i tacki, kamienie do
pizzy itp.
REKLAMA
10
34
18
PORADNIK SEZONOWY
Królowa
przed sezonem
Wiosna z „różanej perspektywy” może być postrzegana
w dwojaki sposób. Z jednej strony powinniśmy zadbać
o ubiegłoroczne okazy, z drugiej zaś, pora posadzić nowe rośliny.
Aura za oknem spowodowała, że pielęgnację róż
rozpoczęliśmy nieco później niż zazwyczaj,
bo dopiero na przełomie kwietnia i maja.
Ściąganie osłon
W pierwszej kolejności powinniśmy zająć się roślinami, które już
mamy w ogrodzie.
Ściąganie zimowych osłon, które chroniły nasze róże przed
mrozem, w normalnych warunkach najlepiej rozpocząć na
początku kwietnia.
Z reguły w tym okresie ryzyko większych przymrozków jest
bardzo niewielkie, jednak jak widać, w tym roku mamy do
czynienia z pogodowym wyjątkiem, który tą regułę potwierdza.
Po wstępnych oględzinach możemy stwierdzić, którym roślinom
udało się przezimować, a w których miejscach konieczne będą
nowe nasadzenia.
Kolejnym krokiem, który podejmujemy jest rozgarnywanie kopczyków usypanych u podstawy szyjki korzeniowej. Postarajmy
się zrobić to jak najdelikatniej, gdyż w bardzo łatwy sposób można
uszkodzić nabrzmiałe pąki i wyrastające młode przyrosty.
Cięcie róż
Zasadnicze cięcie róż przeprowadza się wiosną. Obejmuje ono
usuwanie pędów zainfekowanych, przemarzniętych, starych,
cienkich, zaciemniających środek krzewu oraz wyrastających
poniżej miejsca szczepienia.
REKLAMA
Cięcie wykonujemy w słoneczny dzień
ostrym narzędziem.
W przypadku róż jest to niezwykle istotny
szczegół, gdyż rośliny źle znoszą miażdżenie pędów – bardzo łatwo ulegają
infekcjom prowadzącym do zamierania
całych krzewów.
Pod dokonaniu cięcia sanitarnego, możemy
pokusić się również o cięcie formujące i
prześwietlające. Są one gwarancją uzyskania
przez rośliny prawidłowego pokroju jak
również, zapewniają obfite kwitnienie.
Sposób cięcia róż zależy od grupy do której
one należą.
W przypadku róż wielkokwiatowych i
rabatowych zalecane jest silne cięcie
wiosną.
Pędy powinniśmy przyciąć na wysokość ok. 20-30 cm.
Róża szybko wypuści nowe gałązki i zakwitnie już w czerwcu.
Pamiętajmy oczywiście o całkowitym wycięciu pędów chorych,
uszkodzonych i starych. Starajmy się przycinać pędy około 0,5 cm
nad oczkiem skierowanym na zewnątrz.
Z racji tego, że róże parkowe można podzielić na odmiany
kwitnące raz w sezonie oraz na odmiany powtarzające kwitnienie, należy zastosować dwa systemy cięcia.
W przypadku róż z pierwszej grupy nie wykonujemy cięcia
wiosennego. Odkładamy go do chwili przekwitnięcia kwiatów.
Wówczas usuwamy pędy stare, pozostawiając młode, na których w
przyszłym roku pojawią się kwiaty. Pędy róż powtarzających
kwitnienie powinniśmy skrócić mniej więcej o połowę ich
wysokości. Pędy stare, zniekształcone, chore lub cienkie wycinamy tuż przy podstawie.
Również w przypadku róż pnących powinniśmy zastosować
dwa systemy cięcia.
U róż powtarzających kwitnienie skracamy jedynie krótkopędy,
które zagęszczają nam krzew, a długopędy (pędy szkieletowe)
przycinamy wyłącznie w przypadku przemarznięcia, uszkodzenia
bądź choroby. W przypadku róż kwitnących raz w sezonie cięcie
wykonujemy dopiero latem po przekwitnięciu.
Krzewy te delikatnie przycinamy prześwietlając roślinę.
Przycięte krzewy podlewamy jak również delikatnie nawozimy, stosując się do wskazówek producenta umieszczonych
na opakowaniu nawozu.
Sadzenie róż wiosną
Jeżeli niska temperatura przyczyniła się do przemarznięcia
niektórych okazów z naszej różanej kolekcji lub, gdy chcemy
wzbogacić ją o nowe egzemplarze, początek sezonu to dobry
czas na wysadzenie roślin na rabaty.
Trzeba się jednak liczyć z tym, że im później posadzimy krzewy,
tym później pojawią się na nich kwiaty.
Ziemia do uprawy róż powinna być stosunkowo lekka i przepuszczalna, z dużą zawartością próchnicy. Sadzenie na
glebach zlewnych i zimnych może negatywnie wpłynąć na
rozwój roślin. Właściwości ciężkiej i zbitej ziemi poprawimy
poprzez dokładne wymieszanie jej z kompostem i piaskiem.
Można zastosować specjalistyczne podłoże do róż, które mieszamy z warstwą gleby.
Dołek pod krzewy powinien być na tyle duży, aby korzenie
mogły swobodnie się w nim zmieścić.
Głębokość dołka powinna uwzględniać fakt, że po posadzeniu miejsce okulizacji (zgrubienie nad korzeniem)
powinno znaleźć się kilka centymetrów pod powierzchnią
gleby.
Po ułożeniu rośliny w dołku, całość przysypujemy i mocno
ugniatamy. Posadzone krzewy należy regularnie podlewać.
Podczas sadzenia róż z odkrytym korzeniem nie powinno się
wsypywać do dołka żadnych nawozów, gdyż mogą one
uszkodzić korzenie. W przypadku róż z bryłką ziemi, nawożenie powinno być umiarkowane.
Z podaniem kompletnej dawki nawozu powinniśmy poczekać
do momentu, gdy róża się przyjmie i wypuści pędy.
Róża jako królowa kwiatów powinna znaleźć się w każdym
ogrodzie. Przy odpowiedniej pielęgnacji już w pierwszym
roku uprawy będziemy mogli chwalić się pięknymi
kwiatami.
PORADNIK SEZONOWY
Mydło
potasowe
Co roku
na rynku środków ochrony roślin, pojawia się
co najmniej kilka „superskutecznych”, „superszybkich”
i „superniezawodnych” preparatów. Działkowcy chcąc
ustrzec swoje rośliny przed szkodnikami i chorobami,
sięgają co rusz po nowy w poszukiwaniu tego najlepszego.
Mając świadomość, że pestycydy niekorzystnie wpływają na otaczające nas środowisko, coraz częściej zaczynamy szukać ekologicznych rozwiązań dla naszych ogrodniczych dylematów.
Mówiąc o powszechnie dostępnych, bezpiecznych, ekologicznych
środkach ochrony roślin, nie sposób jest nie wspomnieć o mydle
potasowym, przydatnym zarówno w interwencyjnym zapobieganiu
rozprzestrzeniania się chorób i szkodników jak również w
kontaktowym zwalczaniu skutków ich wystąpienia.
Mydło potasowe (lub po prostu szare mydło w płynie) to sól potasowa kwasów tłuszczowych, dopuszczona przez UE do ochrony
ekologicznych upraw.
W ochronie roślin mydło potasowe używa się przede wszystkim jako
adiuwant, czyli dodatek wspomagający działanie środka ochronnego.
W uprawach ekologicznych mydło potasowe jest środkiem
wspomagającym działanie wyciągów i wywarów roślinnych.
Dodane do tych preparatów tworzy błonkę na powierzchniach
opryskiwanych roślin, ułatwiając przyleganie i dłuższe działanie
zastosowanego preparatu. Pamiętajmy jednak, że mydło potasowe to
nie tylko dodatek wspomagający środki ochrony roślin.
Samodzielnie zastosowany działa owadobójczo, zatykając ujścia
przewodów powietrznych na powierzchni ciała insektów i osuszając ich oskórek.
Ponadto dzięki działaniu odkażającemu pomaga eliminować liczne
choroby bakteryjne i grzybowe.
Mydło potasowe zaleca się stosować do mycia narzędzi, doniczek,
skrzynek balkonowych a także inspektów i folii, którymi okrywane
są rośliny. Dodatki do mydła w postaci wyciągów z czosnku,
skrzypu,pokrzywy, piołunu czy wrotyczu intensyfikują działanie
preparatu i polepszają jego właściwości grzybo- i insektobójcze.
Podajemy przykład łącznego stosowania Mydła Himal i gotowego
produktu o nazwie Bioczos Płynny.
Sporządzamy roztwór:
2% Bioczosu + 2% Mydła Himal + 2% spirytusu lub denaturatu i
dokładnie opryskujemy powierzchnię roślin. Przy niewielkich
zagrożeniach możemy zastosować stężenia 1% + 1% + 1% .
Wyciągi z czosnku pomagają przy
następujących problemach:
choroby roślin: mączniak prawdziwy
i rzekomy, szara pleśń, mokra
zgnilizna, rdze, pierścieniowa i
obwódkowa plamistość, zaraza
ziemniaczana.
szkodniki roślin: mszyce, połyśnica
marchwianka, gąsienice, pchełki,
śmietka, ochojnik, wielkopąkowiec,
brudnica mniszka, mączlik
szklarniowy, bielinek kapustnik i
rzepnik, tantniś krzyżowiaczek,
przędziorek, miodówka.
13
PORADNIK SEZONOWY
PORADNIK SEZONOWY
Gość z Ameryki:
borówka wysoka
Uprawa borówki wysokiej ”amerykańskiej”
w przydomowych ogrodach staje się coraz bardziej
popularna. Atutem tego krzewu są smaczne
i aromatyczne owoce, którym przypisuje
się działanie prozdrowotne oraz wytrzymałość
krzewów na nasze warunki klimatyczne.
Aby nasza borówka zdrowo rosła powinniśmy przygotować dla
niej odpowiednie miejsce. Krzewy wymagają gleb lekkich, próchnicznych, łatwo nagrzewających się oraz przepuszczalnych.
Stanowisko powinno być dostatecznie nasłonecznione i osłonięte
od wiatrów.
Istotnym czynnikiem decydującym o kondycji rośliny jest odczyn
podłoża. Borówka wymaga gleb odpowiednio kwaśnych, o pH 3,5
do 4,5. Chcąc dostosować podłoże do wymagań gatunku, przed
posadzeniem krzewu, należy wymieszać ziemię z torfem wysokim, a w trakcie uprawy stosować nawozy przeznaczone dla
roślin kwasolubnych.
Przydatne w utrzymaniu niskiego pH jest stosowanie szczepionek
mikoryzowych. Grzyby mikoryzowe nie tylko zwiększają zasięg
systemu korzeniowego i poprawiają ogólną kondycję roślin, ale
także pomagają utrzymywać właściwy odczyn pH w obrębie bryły
korzeniowej. Dzięki temu możemy znacznie zmniejszyć ilość
stosowanych nawozów zakwaszających.
Szczepionkę z grzybnią mikoryzową wystarczy zastosować
jednokrotnie, np. podczas sadzenia.
Borówka dość płytko się korzeni, dlatego też, wykazuje wysoką
wrażliwość na przesuszenie podłoża, objawiającą się m.in.
drobnieniem owoców. Chcąc zapewnić krzewom odpowiednią
wilgotność gleby, musimy zadbać o ich regularne nawadnianie
oraz odpowiednie ściółkowanie.
W okresach bezdeszczowych krzewy należy podlewać co najmniej raz w tygodniu ok. 10-20 l wody.
W utrzymaniu odpowiedniej ilości wody w podłożu pomocne jest
stosowanie hydrożeli. Mające postać drobnych granulek
preparaty, potrafią zmagazynować wodę i oddać ją roślinie w
momencie suszy. Innym sposobem ułatwiającym kontrolę strat
wody w podłożu jest stosowanie ściółek.
W przypadku borówki korzystnym sposobem ściółkowania jest
stosowanie materiałów organicznych – trocin z drzew iglastych
lub kory sosnowej.
14
Ściółka nie tylko ogranicza rozwój chwastów, zmniejsza straty
wody i reguluje temperaturę gleby, ale też dostarcza krzewom
substancji organicznej. Rozkładająca się ściółka musi być co 2-3
lata uzupełniana.
Krzewy borówki wysokiej sadzimy na miejscu stałym kilka
centymetrów głębiej niż rosły w szkółce. Dołek powinien mieć
takie rozmiary, aby można było w nim swobodnie rozłożyć
korzenie krzewu (średnica 50 cm, głębokość ok. 30 cm).
W przydomowych ogrodach poleca się sadzenie krzewów w
rozstawie 0.8 –1.2 m x 0.8 – 1.2 m.
W celu równomiernego nasłonecznienia roślin, rzędy powinny
przebiegać w kierunku północ-południe.
Mimo że borówka jest gatunkiem obcopylnym, bardzo łatwo
dochodzi do zapylenia własnym pyłkiem. Uzyskane w ten sposób
owoce są mniej dorodne niż w przypadku zapylenia krzyżowego.
Aby ułatwić krzyżowe zapylanie kwiatów, zaleca się sadzenie w
bliskim sąsiedztwie kilku odmian borówki.
Odmiany wczesne:
Earliblue, Duke, Sunrise, Patriot, Spartan, Bluejay.
Odmiany o średniej porze dojrzewania:
Bluecrop, Berkeley, Bluegold.
Odmiany późne:
Herbert, Nelson, Brigitta, Darrow.
REKLAMA
ogórki
Tradycyjnie
ogórki uprawiamy na płasko.
Pozwalamy im się płożyć,
a w poszukiwaniu upragnionych plonów przedzieramy się przez
gęstwinę liści i poplątanych pędów.
Jak zapanować nad ogórkowym rozgardiaszem?
Po sznurku
Podwiązujemy pomidory, podwiązujemy
paprykę, to dlaczego nie mielibyśmy
podwiązać ogórków?
Zabieg podwiązywania krzaków ogórków
wykonuje się tak samo jak przy pomidorach.
Do rozwieszonego między dwoma stabilnymi słupkami drutu przywiązujemy po
jednym sznurku dla każdej rośliny.
Sznurek musi być dość gruby, by nie wrzynał
się w roślinę, nie powinien być mocno
naciągnięty ani też nie może ciasno oplatać
rośliny. Przyjmuje się, że:
długość sznurka = wysokość od ziemi do
drutu + 15 cm.
Zwisający sznurek oplatamy luźno wokół
rośliny i przywiązujemy do krzaczka na
wysokości ok. 10 cm.
Pętla wokół rośliny nie może być za ciasna,
sznurek nie powinien dotykać ziemi.
Podwiązywanie rozpoczynamy jak krzaczki
mają ok. 15 cm. wysokości.
Początkowo warto pomóc roślinom w pięciu
się owijając je wokół sznurka, z czasem
ogórki same zaczną się wić.
Po siatce
Równie trafnym posunięciem może okazać się prowadzenie ogórków po siatce, np. przy ogrodzeniu.
Zaoszczędzimy w ten sposób miejsce i zyskamy ciekawą ozdobę.
Po drewnianej
konstrukcji
Konstrukcja powinna być dość
solidna, gdyż ciężar dobrze rozrośniętych i obficie owocujących
krzaków ogórka może wynieść nawet kilkanaście kilogramów.
Konstrukcję na ogórki możemy
wykonać wykorzystując drewniane drabinki, na których zwyczajowo prowadzi się róże.<km>
Uprawa ogórków
nie musi być „płaska”
Przykładowa aranżacja
REKLAMA
Pomysł na...
PORADNIK SEZONOWY
Słów kilka o...
OGÓRKU
Spośród
wszystkich warzyw dyniowatych,
bez wątpienia najczęstszym gościem
naszych ogródków jest ogórek.
Zielony, orzeźwiający, chętnie dodawany
do sałatek, a jeszcze chętniej
konserwowany i kiszony.
Na temat ogórka powiedziano już chyba wszystko.
Dla tych którzy uważają, że to wciąż za mało przedstawiamy kilka
ciekawostek, z pewnością wszystkie się przydadzą, gdyż już
najwyższa pora rozpocząć ogórkową przygodę.
obieraj od tyłu...
Dużym problemem w amatorskiej uprawie ogórka jest jego gorzknienie.
Najpopularniejszym sposobem zwalczania goryczki było obieranie ogórka od jasnej strony do ciemnej. Oczywiście tak naprawdę
gorzki smak ogórka nie ma nic wspólnego ze sposobem obierania.
Prawda jest taka, że jak ogórek urośnie gorzki to już gorzki
zostanie. Dlaczego?
Za gorycz ogórków odpowiadają kukurbitacyny.
Są to specyficzne substancje występujące w różnych stężeniach w
bardzo wielu roślinach i wywołując ich gorzki smak.
Kukurbitacynę spotykamy również w ogórkach, jednak najczęściej
jej stężenie jest tak niskie, że nie wyczuwamy gorzkiego smaku.
Stężenie kukurbitacyn zwiększa się jeśli podczas uprawy ogórka
pojawiają się długie okresy suszy, wahania temperatury lub, gdy
gleba jest uboga w azot.
Obecność kukurbitacyny w ogórkach częściowo uwarunkowana
jest genetycznie, nie wyprodukowano odmiany całkowicie od niej
wolnej, co najwyżej odmiany bardziej odporne na niekorzystne
warunki.
Chcąc cieszyć się kształtnymi ogórkami powinniśmy dbać o ich
odpowiednie podlewanie. Zabieg wykonujemy rano starając się
zraszać jedynie ziemię, a nie liście roślin. Zniekształcenia mogą
być powodowane również przez niedobory potasu, a czasami
przy przypadkowym zapyleniu odmian partenokarpicznych (nie
wymagających zapylenia).
zgrany duet...
Jak ja lubię początek lata... młode ziemniaczki, aromatyczny
koperek, a do tego pyszna sałatka z pomidorkiem, ogórkiem
i śmietaną. Mogłabym to jeść przez cały rok.
Nie dość, że smaczne, to jeszcze zdrowe!
Niby tak, niby nie.
Ogórki zawierają duże ilości enzymu askor-binazy, który niszczy
witaminę C, stąd nie powinno się ich mieszać z warzywami, które
zawierają jej duże ilości, jak np. pomidory. Połączenie to działa
także destrukcyjnie na inne warzywa i owoce, zawierające wit. C.
Działanie askorbinazy zostaje zneutralizowane w kwaśnym
środowisku. Jeśli więc do surówki dodamy np. octu (sosy
vinegre) działanie askorbinazy zanika i można w pełni delektować się walorami smakowymi smacznego duetu. <km>
REKLAMA
miał być ogórek, a jest piłeczka...
Jak powinien wyglądać ogórek każdy doskonale wie, problemy
zaczynają się w momencie, gdy ogórek przestaje być smukłym
ogórkiem, a staje się pękatą gruszką lub piłeczką pingpongową.
Dlaczego tak się dzieje? Głównym powodem takich zniekształceń jest niedobór wody w momencie zawiązywania owoców.
16
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Ptaki
nasi sprzymierzeńcy
Piotr Nowak
LARIX,
Myślenice
Coraz częściej
interesujemy się naturalnymi
metodami ochrony roślin.
Trend uprawy warzyw czy owoców
bez użycia chemii jest zauważalny
na całym świecie. Jest to zjawisko
zrozumiałe i potrzebne.
Jako miłośnik ptaków, a zarazem ogrodnik, chciałbym przybliżyć
zainteresowanym czytelnikom jak potężną rolę spełniają ptaki w
walce ze szkodnikami mieszkającymi w naszym ogrodzie.
Aranżując odpowiednie miejsca do lęgu (przez zawieszenie budek
lęgowych), czy zachowując bioróżnorodność w ogrodzie, stwarzamy dobre warunki dla naszych skrzydlatych braci, przez co
pośrednio ograniczamy ilość szkodników.
Liczba ta jest oczywiście
jedynie szacunkowa, gdyż
zapotrzebowanie młodych
ptaków na pokarm, z racji
rozwoju, wzrostu i pierzenia, jest jeszcze większe.
Pisklęta zjadają nawet 3
razy więcej pokarmu niż
same ważą. Dorosłe osobniki od świtu do zmroku
zbierają pokarm donosząc
go do gniazda.
Rekordzistkami ponownie
są przedstawicielki sikorek
- sikorka bogatka potrafi
około 360 razy dziennie
przynosić pokarm o wadze
prawie 800 gram, dając go
młodym.
Sikorka bogatka specjalistka w szybkich
kursach po pokarm
Średnio w swym dziennym jadłospisie młode sikorki dostają 800
gąsienic, 180 pająków i 30 motyli.
Jeszcze pilniejszymi karmicielkami są sikorki modre. Te urocze,
niebieskogłowe ptaszki odwiedzają gniazdo ok. 400 razy dziennie.
W przydomowych ogrodach zdecydowanie przeważają gatunki
ptaków owadożernych lub okresowo żywiących się owadami.
Zazwyczaj są to ptaki małych rozmiarów i niewielkiej masie, co
jednak nie znaczy, że ich zapotrzebowanie na pokarm jest
niewielkie. Wręcz przeciwnie.
Okazuje się, że im ptak jest mniejszy, tym szybciej trawi pokarm,
przez co więcej tego pokarmu zjada.
Na przykład sikorka potrafi codziennie zjeść równowartość 200 %
wagi swojego ciała. Rekord niewątpliwe należy do sikorki
ubogiej, która przy wadze 18 gram w ciągu jednego dnia potrafi
zjeść 50 gram owadów.
Ptaki żywiące się owadami oddają nam nieocenione usługi przez
niszczenie nie tylko dorosłych form szkodników, ale też dużej
ilości ich jaj.
Nie trzeba skomplikowanej matematyki, by obliczyć ile mniej
szkodników możemy mieć zapraszając do ogrodu np. tylko
jedną sikorkę: masa 2000 jaj niektórych motyli wynosi
1 gram, masa 400 gąsienic motyla miernikowca wynosi
12 gram, przyrównując to do dziennej porcji pokarmu,
który zjada sikorka bogatka (min. 18 gram) otrzymujemy
niebagatelny wynik 36000 jaj lub 600 gąsienic.
Sikorka uboga - niewiele waży,
ale ma spory apetyt
Szpak zwyczajny obiad w 3,5 minuty?
Każdy by tak chciał!
Niemały wpływ na zmniejszenie ilości szkodliwych owadów w naszym ogrodzie ma też szpak. Swą aktywność zaczyna już o 4 rano,
zbiera owady dla piskląt bez przerwy przez około 14 godzin, przynosząc je do gniazda średnio co 3,5 minuty.
Jan Sokołowski, znany polski zoolog i ornitolog, podczas swych
wieloletnich obserwacji opisał parę szpaków, która w ciągu jednego
dnia wylatywała i wracała do swojej budki 332 razy, przynosząc
pisklętom do 1300 larw owadów!
Młode szpaki podczas 3 tygodni pobytu w budce zjadły w sumie 7800
sztuk tylko samych chrabąszczy, pozostałych owadów z pewnością
było dużo, dużo więcej.
CENTRUM OGRODNICZE
S.C.
Ul. Mikołaja Reja 12
32-400 Myślenice
[email protected]
18
TEL:12 274 10 28
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Pleszka - jak widać i tym razem
łowy się udały
Naszymi sprzymierzeńcami są też inne gatunki ptaków, które na co dzień spotkać można w
naszym otoczeniu, na przykład pleszka – nieco mniejszy od wróbla ptak, o czarnobrązowym
upierzeniu, z charakterystycznym rudym ogonkiem. Pleszki często gnieżdżą się w altanach i
garażach. Dorosłe ptaki potrafią nawet 400 razy dziennie donosić młodym pokarm.
Innym, pożytecznym gatunkiem jest muchołówka.
Ten niewielki, piękny gatunek, potrafi wciągu dnia wykonać 430 kursów z pokarmem.
Nieco mniej aktywna, jednak wcale nie mniej skuteczna, jest pliszka siwa, która w ciągu
dnia przylatuje karmić pisklęta 320 razy. Nie można zapomnieć oczywiście o naszym
najpopularniejszym ptaku – wróblu. Odwiedza on swoje młode aż 300 raz na dzień, za
każdym razem przynosząc sporą porcje owadów.
Należy wiedzieć, iż ptaki
owadożerne wyprowadzają 2-3 lęgi w sezonie,
składając w każdym z
nich od 5 do 20 jaj.
Dzięki tak wysokiej
rozrodczości, liczba
zjadanych przez ptaki
szkodników jest
olbrzymia !!!
Należy też nadmienić, że nawet ptaki roślinożerne (np. wróble,
trznadle, gile) początkowo żywią swe młode owadami, stopniowo
wprowadzając pokarm roślinny do jadłospisu.
Na sam koniec zapraszam do zabawy. Proszę sobie wyobrazić
sikorkę, zwykłą, małą sikorkę... A teraz proszę sobie wyobrazić
wiadro gąsienic, duże, dziesięciolitrowe wiadro dorodnych,
tłuściutkich gąsienic. Tak więc, to wiadro stanowi pokarm dla jednej
sikorki podczas całego okresu lęgowego.
jedna sikorka więcej = jedno wiadro gąsienic mniej
Pliszka siwa szuka obiadu
Obrazowe zaprezentowanie omawianego tematu pokazuje
nam, jak ogromny wpływ na redukcję szkodliwych owadów
mają ptaki. Pamiętajmy o zawieszaniu budek lęgowych
dostosowanych do wymagań danego gatunku. Im więcej domków dla naszych skrzydlatych braci, tym piękniejszy ogród.
REKLAMA
kupszklarnie.pl
Dostawa
w
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Czy
wróg
może być
przyjacielem?
Katarzyna
Marcinkiewicz
VIRIDIS
Rozglądasz się
po swojej działce
i załamujesz ręce ...
W jednym rogu rośnie gąszcz pokrzyw, drugi zarezerwowany jest
dla skrzypów, które swą wielkością już niebawem zaczną
dorównywać tym z Jury. Nie sposób nie wspomnieć o mniszku,
który upstrzył zielony trawnik żółcią swych kwiatów i o wrotyczu,
który zwykł zarastać niekoszoną łąkę za domem.
Niejednokrotnie przy usuwaniu chwastów z rabat czy grządek
zastanawiamy się po co „toto” rośnie. No rośnie, bo ma ku temu
sprzyjające warunki, nasza głowa w tym, by wykorzystać to, co
nam urosło, szkoda przecież żeby się zmarnowało. Nie wszystkie
chwasty powinniśmy traktować jak wrogów naszego ogrodu.
Odpowiednio wykorzystane, potrafią być wiernymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami i chorobami, które nękają nasze
rośliny.
Pokrzywa zwyczajna
Trudno się do niej przekonać – to fakt, jeżeli jednak odrzucimy na
bok uprzedzenia (nabyte najczęściej w dzieciństwie) z pewnością
przekonamy się, że pokrzywa jest lekiem na całe zło.
- odżywia
Ziele pokrzywy jest bogatym źródłem azotu, wapnia, magnezu i
żelaza, niezbędnego roślinom do życia i rozwoju. Przygotowana z
pokrzywy gnojówka skutecznie zasila warzywa, kwiaty i owoce
dostarczając im mikro i makroelementów.
- chroni
Ścięte pędy pokrzyw z powodzeniem można stosować do
ściółkowania międzyrzędzi. Cztero - , pięciocentymetrowa warstwa pokrzywowej ściółki nie tylko ochroni glebę przed wysychaniem, ale również zasila uprawę w azot i cenne minerały.
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE
Przykładowa aranżacja
Gnojówka z pokrzywy:
W dużym wiadrze lub beczce umieszczamy 1 kg świeżych
lub 200 g suszonych, niekwitnących roślin. Następnie
zalewamy je 10 litrami wody (może być deszczówka).
Całość przykrywamy przepuszczającą powietrze
przykrywką (zrobioną np. ze starej firanki). Przez ok 2- 4
tygodnie codziennie mieszamy. Kiedy gnojówka przestaje
się pienić jest gotowa do użycia. Przed użyciem należy ją
rozcieńczyć w stosunku 1:10. Bez rozcieńczenia można
wlewać do pryzmy kompostowej, aby stymulować proces
rozkładu roślin.
- zwalcza
Wyciąg z pokrzywy nadaje się do zwalczania mszyc i przędziorków
oraz ochrony ogrodu przed chlorozą i chorobami grzybowymi,
takimi jak mączniak czy szara pleśń.
Wyciąg z pokrzywy
Metodyka przygotowania wyciągu jest podobna jak w przypadku
gnojówki: W dużym wiadrze lub beczce umieszczamy 1 kg
świeżych lub 200 g suszonych, niekwitnących roślin. Następnie
zalewamy je 10 litrami wody (może być deszczówka).
Całość przykrywamy przepuszczającą powietrze przykrywką
(zrobioną np. ze starej firanki). Po ok 24 godzinach, zanim rozpocznie się proces fermentacji i na powierzchni pojawi się piana,
wyciąg jest gotowy do użycia.
Stosuje się go bez rozcieńczania do opryskiwania całych roślin.
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Mniszek lekarski
Jak już sama nazwa wskazuje że mniszek leczy.
U ludzi leczy problemy ze skórą, anemię, bolące
gardło, ale w jaki sposób uleczy nasz ogród?
Wyciąg ze świeżych liści mniszka lekarskiego
działa zapobiegawczo i interwencyjne w zwalczaniu mszyc, miodówek i przędziorków.
Skrzyp polny
Skrzyp jest naprawdę uciążliwym chwastem, którego pozbycie się z ogrodu jest równie ciężkie jak
wyproszenie z niego kreta.
Dobrze jest wiedzieć, że ten nieproszony gość
(mowa o skrzypie), może być równie przydatny co
uciążliwy.
Wyciąg z mniszka lekarskiego:
Do przygotowania preparatu potrzebujemy 400 g świeżych
Najcenniejszy jest skrzyp zebrany we wrześniu, liści, które zalewamy 10 litrami wody i zostawiamy na 4
wówczas zawiera najwięcej dobroczynnej krze- godziny. Po upływie tego czasu wyciągiem podlewamy lub
opryskujemy rośliny. Nie ma potrzeby rozcieńczania.
mionki.
Wiosną korzystne może być stosowanie skrzypu zebranego ubiegłej
jesieni lub kupionego w sklepach zielarskich. Preparaty skrzypowe
zawierają dużo kwasu krzemowego, który wzmacnia rośliny i
zapobiega występowaniu chorób grzybowych (mączniaków, rdzy
lub zarazy ziemniaka) oraz ogranicza rozwój populacji mszyc i
przędziorków.
Wrotycz pospolity
Spotkamy go wszędzie – na łąkach, miedzach, w przydrożnych
rowach. Problem pojawia się, gdy zagości i w naszym ogrodzie.
Kłopotów z wrotyczem może być wiele (roślina trująca), jednak
warto dostrzec również jego dobre strony. Wyciągi i wrotyczowe
płukanki skutecznie zwalczają wszelkiego rodzaju robactwo, które
tłumnie szturmuje nasze rabaty, a także doniczki.
Wywar ze skrzypu :
150 g suszonych lub 1 kg świeżych roślin zalewamy 10
litrami wody. Czekamy 24 godziny. Gotujemy 30 minut,
studzimy i cedzimy. Rozcieńczamy w stosunku 1:5.
Zapobiegawczo stosujemy raz na dwa tygodnie.
Regularne stosowanie preparatów naturalnych wzmacnia rośliny
i sprawia, że są one mniej podatne na ewentualne inwazje. Należy
pamiętać, że stosowanie ekopreparatów nie zawsze pozwala zrezygnować z chemicznych metod ochrony, często, przy rozległych
infekcjach, konieczne jest podparcie się fungicydami czy insektycydami zakupionymi w sklepach ogrodniczych.
REKLAMA
Wyciąg z wrotyczu
150 g liści wrotyczu zalewamy 5 litrami wody.
Pozostawiamy na 24 godziny, a następnie odcedzamy.
Rośliny opryskujemy nie rozcieńczonym wyciągiem.
Stosuje się go, aby ograniczyć występowanie mszyc i
gąsienic. Ponadto pomaga zwalczyć śmietkę cebulankę,
wgryzkę szczypiorka, owocówki i rdze.
Bakterie
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
w służbie narodu
Pokojowe współistnienie
U wielu z nas samo wspomnienie o wszechobecnych bakteriach budzi poczucie zagrożenia. Te mikroorganizmy
kojarzą się nam przede wszystkim z niebezpiecznymi
zarazkami. Dlatego pada na podatny grunt reklama chemicznych środków higieny sanitarnej.
Rzeczywiście niektóre chemiczne preparaty mogą zniszczyć bakterie, ale równocześnie zaszkodzić nam i środowisku naturalnemu.
Na nasze, choć nieuświadomione szczęście, nie można
pozabijać wszystkich bakterii. Większość z nich jest dla
nas przyjazna i wręcz konieczna dla życia.
Kontakt z nimi mamy zapewniony już przy pierwszym w
życiu posiłku.
Z mlekiem matki wysysamy 700 rodzajów bakterii.
W ludzkim ciele zamieszkuje aż 10 000 szczepów bakterii.
Flora jelitowa zawiera 10 trylionów komórek bakteryjnych, czyli jest ich 10 razy więcej niż wszystkich komórek
organizmu ludzkiego.
Mikroorganizmy są wszędzie – zamieszkują w jelitach,
płucach, w jamie ustnej i na całej skórze. Na powierzchni
dłoni może żyć 150 rodzajów różnych bakterii.
Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w swoim organizmie
nosimy dodatkowy ciężar dwóch kilogramów bakterii.
I wcale nam to nie przeszkadza.
Współpraca gospodarcza
Doszliśmy do przekonania, że wypijanie „żywych kultur
bakterii” wraz z jogurtem lub kefirem wcale nam nie
zaszkodzi. Nawet pomoże bakteriom flory jelitowej lepiej
pełnić swoje funkcje, dostarczenie dodatkowej ich ilości o
nazwie handlowej ActiRegularis. Faktyczna nazwa
ActiRegularis to Bifidobacterium lactis DN-173 010.
W ramach kooperacji mikroorganizmy pomagają produkować kiszoną kapustę i ogórki, wino, masło i sery oraz
inne produkty żywnościowe.
Pracują z nami nad poprawą struktury gleby oraz biorą
udział w procesach glebotwórczych poprzez rozkładanie
materii organicznej i wytwarzanie próchnicy.
Pomagają w ochronie roślin eliminując niektóre owady
uważane za szkodniki.
Bakterie zatrudnione w przemyśle mają znaczący udział w
produkcji etanolu, kwasu octowego, acetonu, aminokwasów oraz witamin i insuliny ludzkiej,
Są zaangażowane w ochronę środowiska i likwidowanie
skutków katastrof ekologicznych!
W odległych epokach geologicznych brały udział w
tworzeniu ropy naftowej. Znają, siłą rzeczy, sposoby na jej
zlikwidowanie. Po katastrofie w 1989 r. tankowca Exxon
Valdez u wybrzeży Alaski, po prostu zjadły ropę rozlaną
na oceanie. W rozpędzie ropożerne mikroby usunęły ropę,
również z zanieczyszczonych plaż wybrzeża.
Nadal są zatrudniane do likwidacji plam ropy po wyciekach z szybów i tankowców.
22
Usługi kanalizacyjne
Nieocenione usługi mogą oddać mikroorganizmy w utrzymaniu
właściwego funkcjonowania kanalizacji sanitarnej.
Instalacje kanalizacyjne naszych domów bywają podłączone do
ogólnego systemu kanalizacji.
Niestety w wielu regionach kraju jeszcze 50% domów jest skazanych
na odprowadzanie ścieków do szamb lub przydomowej oczyszczalni.
Nikogo nie trzeba już przekonywać do stosowania środków
przyspieszających rozkład zawartości szamba.
To oczywista oszczędność i ochrona środowiska. Lecz naprawdę
skutecznymi środkami są tylko biopreparaty zawierające kultury
bakteryjne. Im więcej mikroorganizmów dostarczymy do szamba,
tym szybszy będzie proces mineralizacji osadów, i w efekcie w szambie zostanie tylko woda.
Bakterie bardzo chętnie zjadają zawartość szamba i przez to mogłyby
również pełnić funkcje sanitarne w naszym domu.
Nie wiadomo z jakiego powodu, z uporem stosujemy biopreparaty
tylko na zewnątrz domu, natomiast w pomieszczeniach środki
sanitarne tzw. „ciężkiej chemii”.
Obecnie na rynku w USA znajduje się 1000 różnych biopreparatów do instalacji kanalizacyjnej i szamba, a ponad 50% gospodarstw domowych zrezygnowało ze środków chemicznych do
utrzymania czystości na rzecz preparatów z mikroorganizmami.
Coraz powszechniej stosujemy środki biologiczne do szamba.
Jednak musimy mieć świadomość, że użycie środków chemicznych
do umycia toalety czy udrożnienia rur, spowoduje zniweczenie efektu
działania biopreparatu w szambie. Chemiczne preparaty niszczą bakterie zarówno te których chcemy się pozbyć, jak i te które mają
rozkładać biomasę. Zakup biopreparatu skojarzy się wtedy z wyrzuconymi pieniędzmi… do szamba.
Czy świadomość sterylnej czystości toalety musi się kojarzyć z
silnym zapachem chloru?
Czy koniecznie musimy używać do mycia muszli toaletowej środków
„ciężkiej chemii” stanowiącej zagrożenie dla naszego zdrowia?
Reklamy środków chemicznych niszczących wszystkie bakterie
mówią prawdę.
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
- usuwanie „zapachu nie do usunięcia” np. związanego z plamą rozlanego mleka na tapicerkę samochodową,
Promowane środki zabijają wszystkie mikroorganizmy przyjazne i pożyteczne oraz kilka zarazków.
Może wzorem Amerykanów, Francuzów i Włochów
powinniśmy zacząć stosować biologiczne środki sanitarne.
Czy jedynym sposobem na zatkaną kanalizację jest
zastosowanie środka zawierającego wodorotlenek sodu?
Wiemy, że to substancja silnie żrąca.
Jeśli zachowamy ostrożność środek żrący nie zrobi nam
krzywdy, ale na pewno pożre rurę kanalizacyjną. Wrzucony
do rury wodorotlenek sodu spowoduje powstanie mikrowżerów na jej wewnętrznej powierzchni. Następnie zostaną
one zasklepione tłuszczem, który będzie się nawarstwiał i rura
zostanie ponownie zatkana.
Zapewne znów użyjemy żrącego środka. Zżerana rura szybko
dokona żywota. Może trzeba wzorem Amerykanów i innych,
zastosować do kanalizacji mikroorganizmy, które wykonają
właściwą robotę taką samą jak w szambie.
Istnieją biopreparaty udrażniające i usuwające złogi w rurach,
odkamieniające i czyszczące muszle toaletowe, oraz usuwające niemiłe zapachy w mieszkaniach.
Domowa służba
Niewielu z nas stać na wynajęcie kogoś, kto zadba o czystość
łazienki i toalety, zadba o odpowiedni zapach w pomieszczeniach lub czysty dywan.
Trudno w to uwierzyć, ale możemy zatrudnić mikroorganizmy w charakterze domowej służby.
Przyjmując bakterie na służbę możemy określić następujący
przydział zadań;
- usunięcie bez maskowania, przykrych zapachów w pomieszczeniach mieszkalnych
- usuwanie wszelkich organicznych zabrudzeń typu kawa, czerwone
wino czy pasta do obuwia ze wszystkich dywanów i wykładzin w pomieszczeniach mieszkalnych,
- oczyszczenie muszli toaletowych, wanien i kabin prysznicowych z
trudno rozpuszczalnych złogów wapiennych i mineralnych wraz z
eliminacją przykrych zapachów,
- stałe udrażnianie kanalizacji z eliminacją tłuszczów w pobliżu zlewozmywaków i zapobieganie powstawaniu zatorów tłuszczowych w całej
kanalizacji,
- utrzymanie pełnej drożności kanalizacji i usuwanie wszelkich zapachów z nią związanych,
Czy te zadania mogą wykonać zatrudnione u nas mikroorganizmy? Tak!
Pochłonięcie substancji złowonnych oraz zjedzenie plamy z dywanu
wydaje się być opowieścią z pogranicza science fiction.
Żeby się przekonać jak jest naprawdę, trzeba przyjazne bakterie
zaprosić do domu. Zapewniamy, że będą pracować tylko za wyżywienie, które jest dla nas nieprzydatne.
Musimy im zapewnić tylko odrobinkę tlenu i kropelkę wody.
W następnych odcinkach serialu pt. „Bakterie w służbie narodu” opowiemy bardziej szczegółowo o możliwościach i działaniu sympatycznych stworzonek z rodzaju Bacillus pps.
- usunięcie niemiłych zapachów z pomieszczeń gospodarczych, piwnic, strychów, koszy na śmieci, domku letniskowego czy samochodu.
Pod pojęciem niemiły zapach rozumie się następujące
odory: stęchlizny, zjełczałych tłuszczy, uryny, amoniaku,
fekaliów, siarkowodoru, ogólnie zepsutego jedzenia oraz
wszelkich zapachów kuchennych.
23
SKUTECZNE PREPARATY BIOLOGICZNE
Uwaga:
nowe wygodniejsze
wielkości opakowań
TABLETKI BIOLOGICZNE
DO SZAMB I KANALIZACJI
Upłynniają i redukują
zawartość szamba;
eliminują przykre zapachy
COMPOSTREAT
Przyśpiesza kompostowanie;
szczególnie polecany do
kompostowania liści i trawy
ODTŁUSZCZACZ BIOLOGICZNY DO RUR I KANALIZACJI
Rozkłada osady tłuszczu w rurach i przydomowych oczyszczalniach;
zapobiega gromadzeniu się nowych osadów;
ODKAMIENIACZ BIOLOGICZNY
Odkamienia i czyści muszle klozetowe i urządzenia sanitarne;
usuwa kamień, rozkłada złogi wapienne,
SASZETKI ANTYODOROWE
DO POJEMNIKÓW NA ODPADKI
Usuwają, a nie tylko maskują, przykre zapachy
powstające w trakcie składowania odpadków;
Pozostawiają miłą nutę zapachową
SASZETKI ANTYODOROWE
DO POMIESZCZEŃ
Usuwają, a nie tylko maskują,
przykre zapachy w pomieszczeniach np.: piwnice,
domki letniskowe, przyczepy campingowe, jachty, itp
bioArcus Sp. z o.o, ul. Białostocka 22 lok 9, 03-741 Warszawa
Tel. 22 654 05 75; www.bioarcus.pl; www.bioexpert.info; e-mail: [email protected]
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Majowe
utrapienie
Jednych fascynują, innych obrzydzają,
a nawet przerażają, jednak bez względu
na nasze odczucia warto wiedzieć,
że nie gryzą, że są uciążliwymi
szkodnikami, i że należy z nimi walczyć.
Chrabąszcze majowe, bo o nich mowa, to okazałe owady z
rodziny żukowatych dorastające nawet do 3,5 centymetrów
długości. Masywna budowa pokryw ochraniających delikatne
skrzydła sprawia, że „zderzenie czołowe” z chrząszczem jest
dość bolesne. Ogromne wrażenie z pewnością robi również
okazałe „poroże”, które u samców jest wachlarzykowato
rozłożone, natomiast u samic bardziej smukłe.
Rozpoczynające się w maju loty godowe chrabąszczy z pewnością sprawią, że już niebawem nad naszymi głowami rozpocznie
się prawdziwy koncert buczenia, którego nie sposób nie usłyszeć.
Jako że chrabąszcz majowy to owad romantyczny, na zaloty
wybiera ciepłe wieczory. Pamiętajmy, że im więcej „zakochanych
par” dostrzeżemy w naszym ogródku, tym większe problemy
mogą pojawić się w trakcie jego uprawy.
Chrabąszcz majowy to szkodnik. I to nie byle jaki.
Szkodliwość chrabąszcza majowego po większej części wynika z
jego ogromnego apetytu oraz długiego, bo aż czteroletniego cyklu
rozwojowego, w trakcie którego rosnące larwy „pochłaniają”
ogromne ilości pokarmu. Dorosłe chrabąszcze żerują najchętniej
na drzewach i krzewach liściastych niejednokrotnie prowadząc do
powstawania rozległych gołożerów.
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE
Przede wszystkim
Al. Tysiąclecia 93
34-400 Nowy Targ
tel.18 2662806
Zapraszamy
pn - pt 8-19
sob 8-16
www.cardemo.pl
Owady możemy spotkać głównie
na dębach, jednak równie chętnie
odwiedzają wierzby, brzozy, buki,
graby, klony i kasztanowce.
Z gatunków iglastych z apetytem
zjadają igły modrzewia, niekiedy
ogryzają kwiatostany
sosny, świerka i jodły.
Larwy – pędraki tego szkodnika są rogalikowato zgięte, posiadają
trzy pary nóg tułowiowych i błyszczącą, brązową główkę.
W pierwszym roku życia odżywiają się przede wszystkim próchnicą
oraz drobnymi korzonkami, głównie traw. Starsze pędraki uszkadzają
system korzeniowy siewek i sadzonek prawie wszystkich gatunków
drzew i krzewów, w burakach i bulwach ziemniaka wygryzają dziury.
Należy pamiętać, że tam, gdzie pojawiają się pędraki, w niedługim
czasie pojawi się również kret.
Naturalnym wrogiem chrabąszczy majowych są ptaki.
Jeżeli nie padliśmy ofiarą zmasowanego ataku szkodnika, skrzydlaci
przyjaciele powinni spokojnie panować nad jego populacją.
Pędraki można zniszczyć głęboko przekopując glebę, w której żerują.
Szkodniki wyrzucone na powierzchnię ziemi, zwłaszcza w dni słoneczne i suche, szybko giną lub stają się pokarmem dla ptaków.
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
POSZUKIWANY
Poszukiwany:
Poszukiwany,
Barszcz Sosnowskiego Heracleum
żywy lub martwy, STOP.
sosnowskyi Manden ,
rodzina
selerowate
(Apiaceae)
Bezwzględny, nagminnie uchylający się
Pseudonim: Zemsta Stalina
od odpowiedzialności przestępca. STOP.
Obywatelstwo: sowieckie
Mimo licznych zarzutów, oskarżony
Miejsce urodzenia: Kaukaz
od 60 lat pozostaje na wolności. STOP. W ubiegłym sezonie najczęściej widziany był
wzdłuż cieków wodnych, na nieużytkach
rolnych oraz wzdłuż dróg.
Portret pamięciowy:
Wyglądem przypomina przerośnięty koper, osiąga od 1 do 4 metrów wysokości. Ma grubą, bruzdowatą,
rzadko owłosioną łodygę, u góry zieloną, w niższych partiach pokrytą purpurowymi plamkami.
Liście złożone, mogą osiągać do 150 cm długości, mają postać rozety.
Składają się z dość szerokich i przeważnie tępo zakończonych odcinków. Wzdłuż brzegu blaszki
liściowej znajdują się krótkie, zaokrąglone ząbki. Pojawiający się zwykle w 3–5 roku życia pęd kwiatostanowy, zakończony jest dorastającym nawet do 200 cm wysokości, maczugowatym pąkiem, który
rozkwita najczęściej na początku czerwca. Kwiaty zebrane w gęsty i duży baldach o średnicy do 50 cm,
składający się z 30-75 baldaszków wyrastających na krótko owłosionych promieniach.
Zarzuty:
Oskarżony dopuścił się niezliczonych wykroczeń i przestępstw różnego kalibru, zarówno na ludziach
jak i na rodzimej florze.
Głównym źródłem zagrożenia dla ludzi są parzące właściwości zawartych w soku oraz w wydzielinie
włosków gruczołowych furanokumaryn. Związki te, w kontakcie ze skórą i w obecności wilgoci,
powodują rozległe oparzenia II i III stopnia, powstanie pęcherzy, opuchliznę, podrażnienia spojówek,
a nawet martwicę skóry. Pierwsze objawy pojawiają się już po kilkunastu minutach od kontaktu z
rośliną, przy czym ich największe natężenie następuje po około godzinie.
Oparzenia wywołane przez barszcz Sosnowskiego są bardzo trudne w leczeniu, mogą prowadzić do
trwałych uszkodzeń skóry. Rekonwalescencja trwa nawet kilka lat, a podrażniona skóra wykazuje dużą
wrażliwość na światło.
Oskarżony posiada wiele cech świadczących o jego realnym zagrożeniu w stosunku do rodzimej flory:
– bardzo wcześnie rozpoczyna kiełkowanie wyprzedzając rozwojem wolniejsze gatunki,
– błyskawicznie tworzy zwarte ulistnienie zacieniając inne rośliny,
– posiada ponadprzeciętne umiejętności przetrwania w trudnych warunkach
(starsza rośliny wytrzymują temperaturę -25 °C, a przykryte śniegiem nawet - 45 °C ),
– może rozmnażać się samopylnie – nawet pojedynczy egzemplarz przeniesiony na nowe stanowisko
może odtworzyć ekspansywną populację,
– duża żywotność nasion – zdeponowane w glebie nasiona mogą pozostawać w spoczynku przez 4 lata,
– nasiona wykazują dużą energie kiełkowania, w sprzyjających warunkach masowo kiełkują zagrażając innym gatunkom,
– potężne liście zatrzymują do 80 % światła, prowadząc do zanikania gatunków światłolubnych,
– rosnąc masowo na brzegach zbiorników bądź cieków wodnych, wypiera rodzime gatunki okrywowe
przyczyniając się do zwiększenia erozji brzegów.
REKLAMA
Sklep Ogrodniczy KROKUS
I 32
Pa w ł a I
U l .J a n a
w
Libertó
30-444
0
12 27
TEL.
26
5
00 2
Sposób walki z napastnikiem:
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Jeżeli na naszej działce występują pojedyncze egzemplarze barszczu
możemy podjąć następujące działania:
metody mechaniczne:
– podcinanie korzeni – jest najskuteczniejszą metodą niszczenia
populacji barszczu polegającą na regularnym podcinaniu korzeni na
głębokości co najmniej 10 cm.
– koszenie, karczowanie, wycinanie roślin – z racji na duże zdolności
rege-neracyjne zabiegi muszą być wykonane trzy- lub czterokrotnie w
ciągu sezonu.
– ścinanie kwitnących baldachów – ścięcie kwitnącego baldachu
uniemożliwa zawiązanie nasion i ich obsypanie się na ziemię.
Zabieg należy wykonać tuż po rozpoczęciu kwitnienia.
– izolowanie baldachów, które zawiązały już nasiona – na baldachach zawiązuje się worki plastikowe, które uniemożliwiają rozsianie
się nasion. Zebrane nasiona należy spalić.
metody agrotechniczne
Spośród licznych zabiegów agrotechnicznych skutecznym sposobem
niszczenia wschodów jest stosowanie orki głębokiej. Z racji tego, że
gatunek preferuje podłoże o kwaśnym pH, zaleca się stosowanie
zbilansowanego wapnowania – zmiana odczynu gleby pogarsza warunki kiełkowania zmagazynowanych w glebie nasion.
metody chemiczne
Do zwalczania barszczu Sosnowskiego, zaleca się stosowanie
popularnego herbicydu Roundup 360 l lub innych preparatów
opartych na glifosacie.
Oprysk można wykonać w następujących terminach:
– wiosną - do połowy maja, na siewki (do fazy rozety),
–wczesnym latem, od czerwca, w okresie wytwarzania pędów
kwiatowych, do początku kwitnienia,
– późnym latem do jesieni.
Wszelkie zabiegi, których celem jest usunięcie populacji barszczu powinny być przeprowadzane konsekwentnie przez okres co najmniej 3
lat. Przy zwalczaniu barszczu Sosnowskiego należy zachować szczególne środki ostrożności. Odzież ochronna bezwzględnie powinna
obejmować rękawice, maseczki na twarz oraz okulary ochronne.
Jeżeli populacja barszczu obejmuje większy obszar należy
powiadomić o tym odpowiednie instytucje.
Wszelkie informacje mogące przyczynić się do zatrzymania podejrzanego lub ustalenia miejsca jego pobytu prosimy kierować do
fundacji „Palący Problem - Heracelum” lub do najbliższego urzędu
gminy. Instytucje rządowe mają obowiązek podjąć działania zmierzające do wyeliminowania zagrożenia jakim jest barszcz Sosnowskiego.
REKLAMA
6 8 lat
tradycji
ul. Jednosci Narodowej 30, 78-100 Kołobrzeg
JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA
Pierwszy pająk cz.2
Marzysz o posiadaniu egzotycznego zwierzęcia?
Zawsze pasjonowały Cię nietypowe, drapieżne stworzenia?
Dzisiaj zaserwuję garść podstawowych informacji, które
umożliwią Ci przygotowanie terrarium dla dużego pająka.
Dorzucę też kilka słów na temat jak pielęgnować
Michał Nimiro
nowego mieszkańca Twojego domu.
[email protected]
GG: 3115617
czyli jak
zrobić pierwszy
krok do
zostania terrarystą
Kupno pająka
Ptasznika polecam kupić na wspomnianej w I części giełdzie terrarystycznej, gdzie będziesz mógł na żywo zobaczyć zwierzaka i
doradzić się sprzedawcy. Jeżeli takie giełdy nie odbywają się w
Twojej okolicy, zaglądnij na www.terrarium.com.pl, tam znajdziesz wiele ofert, na pewno trafisz na coś z Twojej okolicy.
Nie polecam kupna pająka i wybrania opcji wysyłki pocztą z
wiadomych powodów.
Jeżeli decydujesz się na zakup przez np. allegro, poproś
sprzedawcę o przesyłkę konduktorską, jest to najszybsza i
najbezpieczniejsza forma wysyłki stworzenia.
Jak dbać?
Masz już w domu swoje nowe zwierzę? Świetnie!
Pamiętaj, że dla Ptasznika niezbędna jest odpowiednia wilgotność
podłoża i powietrza. Tym stworzeniom wilgoć jest konieczna do
oddychania, jeżeli dopuścisz do przesuszenia podłoża i ten stan
utrzymasz przez dłuższy czas, Twój pająk zdechnie.
Podłoże opryskuj zwykłym (czystym i nieużywanym wcześniej)
opryskiwaczem ogrodniczym. Polecam wodę źródlaną, kosztuje
grosze, a nie warto wprowadzać do terrarium wszystkich tych
paskudztw, które znajdują się w wodzie z kranu.
Polecam zwilżanie gleby po jednej stronie, wtedy pająk będzie
mógł sobie wybrać odpowiednie warunki do życia.
Jeżeli w terrarium temperatura będzie się utrzymywać na poziomie
200C, okej, pająkowi nic nie będzie jednak będzie on bardzo wolno
rósł. Jeżeli w dzień zapewnisz mu około 250C dogrzewając go
zwykłą żarówką to jego przyrosty będą znacznie bardziej
zauważalne. W nocy temperatura może spadać.
Nie karm pająka konikami polnymi, żukami z ogrodu czy dżdżo=wnicami. Wszystko to co było na zewnątrz, ma w sobie pasożyty,
nicienie, roztocza, masę innych zanieczyszczeń, z pestycydami włącznie.
Pająki czasem urządzają sobie głodówki, pół roku postu nie jest dla
nich specjalnym wyczynem.
Dopóki pająk je, to go karm, nawet codziennie, przy odpowiedniej
temperaturze metabolizm będzie szybki co pozwoli mu na szybkie
przyrosty, co oznacza, że może pewnego dnia przestać jeść co będzie
zapowiadało...
Brachypelma boehmei przechodząca proces linienia
Jak karmić?
Do karmienia polecam larwy Mącznika młynarka, świerszcze
bądź karaczany, wszystko powinno być dostępne w wielu sklepach
zoologicznych. Jeżeli masz kryzys i nie możesz znaleźć żadnej
karmówki, kup w sklepie wędkarskim zwykłe białe robaki.
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE
ZAPRASZAMY
pon-pt 9:00 - 19:00
sobota 9:00 - 17:00
niedziela 9:00 - 16:00
OKAZ
Ul.Wita Stwosza 77
80-308 Gdańsk
tel./fax. 058 341 0890
www.okaz.net.pl
30
30
Wylinka
Jeżeli Twój pająk przestał jeść, stał się osowiały, najprawdopodobniej
będzie przechodził proces linienia.
Pająki nie rosną stale jak ludzie, ich przyrosty są stopniowe, linieją
gdy przestają się mieścić w starej skórze, a pod nią wykształci się
nowa. Małe pająki linieją zwykle raz na miesiąc, im starszy pająk, tym
rzadziej przechodzi on ten proces.
Dorosłe samice linieją raz do roku, a czasami trzeba poczekać jeszcze
dłużej. Gdy zwierzę postanawia, że to jest ten czas,
na ziemi robi wyściółkę z pajęczyny po czym przewraca się na
„plecy”. Może tak leżeć przez kilka godzin, w trakcie tego procesu, nie
dotykaj go pod żadnym pozorem, zapewnij mu maksimum spokoju. W
pewnym momencie skóra pęknie i zacznie z niej wychodzić ptasznik
zauważalnie większy.
Gdy już odrzuci starą powłoczkę, jeszcze przez jakiś czas będzie leżał
odwrócony, niedługo stanie na nogach.
Teraz będziesz musiał poczekać aż chityna stwardnieje, po odrzuceniu
wylinki zwierzę jest bardzo miękkie, narażone na uszkodzenia. Proces
utwardzania trwa zwykle około tygodnia.
Nie karm go przez ten czas.
Odrzuconą skórkę możesz wyciągnąć i rozłożyć dopóki jest świeża,
przy kolejnym linieniu będziesz mógł porównać oba pancerzyki i
zobaczyć jak bardzo urósł pająk.
Ogródek
dla każdego
Własny ogródek to świetna zabawa.
Jego posiadaczem może stać się każdy,
kto lubi zajmować się roślinami i marzą mu się
własne warzywa. Nawet jeżeli nie masz przydomowego ogrodu i mieszkasz w bloku możesz zostać ogrodnikiem.
Wystarczy słoneczny parapet lub balkon, na którym będziesz mógł postawić skrzynkę z roślinami. Oczywiście
zapytaj rodziców czy możesz rozpocząć uprawę własnych warzyw i czy pomogą Ci w pielęgnacji roślin.
WARZYWA NA BALKONIE
Do uprawy na balkonie doskonale nadają się pomidory koktajlowe, ogórki, cebulka dymka,
rzodkiewka, koperek, szczypiorek różne rodzaje sałat oraz zioła.
Jak już podejmiesz decyzję, co chcesz uprawiać,
zaopatrz się w :
- głęboką doniczkę lub skrzynkę balkonową,
- dobrej jakości ziemię ogrodniczą
- nasiona lub sadzonki wybranych roślin.
Z nasion możesz uprawiać: ogórki, rzodkiewkę,
koperek i szczypiorek. Jeżeli chcesz uprawiać
pomidory, zioła czy sałatę, poproś rodziców, by
kupili Ci gotowe sadzonki.
Rośliny wysadź do doniczki i ustaw w ciepłym miejscu.
Wysiane nasiona lub wysadzone sadzonki
należy systematycznie podlewać, najlepiej rano.
Strumień wody nie może być zbyt mocny,
gdyż może połamać młode rośliny
lub wypłukać nasiona w głębsze warstwy podłoża.
Skrzynka nie powinna znajdować się w ostrym
słońcu, jeżeli nie masz dla niej innego miejsca
postaraj się ją zacienić, np. agrotkaniną lub dużą
kartką jasnego papieru.
Życzymy owocnych
plonów!
część IV
Kolejne dni upływały wilczkom na zabawie i naukach u
Kulawca. Podczas gdy wataha odsypiała w cieniu drzew
trudy nocnych wypraw, stary wilk pokazywał
maluchom mnóstwo pożytecznych rzeczy. Jakie trawy
można zjeść, jeśli będzie je bolał brzuch. Jak się skradać
przy samej ziemi, by nie zostać zauważonym. Jak
porozumiewać się z innymi wilkami przy pomocy
machnięć ogonem. Ale przede wszystkim piastun uczył
wilczki polowania.
– Najważniejsze – tłumaczył – jest zwietrzenie ofiary.
Po zapachu możecie poznać, co to za zwierzę, jak daleko
od was się znajduje, a nawet, kiedy już nabierzecie
doświadczenia, czy jest
zdrowe czy może chore i osłabione i czy warto za nim
podążać.
– Dlaczego mamy polować na chore zwierzęta? –
zdziwił się Ambaras.
– Co za głupie pytanie! Zresztą takie maluchy jak ty w
ogóle nie polują – zaśmiał się Mocarny, a Chyży trącił
Ambarasa w bok, przez co oczywiście mały wilczek
wywrócił się w zarośla.
– Bardzo śmieszne... – mruczał do siebie Ambaras,
gramoląc się spomiędzy wysokich traw.
– Pytanie wcale nie jest głupie – powiedział Kulawiec. –
Polujemy na chore zwierzęta, bo są one oczywiście
wolniejsze i słabsze od tych w pełni sił. Wydaje mi się,
że ma to też głębszy sens, bo jeśli my, wilki, szybko
zajmiemy się chorym zwierzęciem, to jest szansa, że
choroba się nie rozprzestrzeni. Dzięki nam przeżywają
zwierzęta najsilniejsze.
Mocarny, słysząc o najsilniejszych zwierzętach, dumnie
wyprężył pierś.
– Dzisiaj mam dla was nowe zadanie – podjął piastun. –
Postarajcie się wyczuć zapach jakiegoś małego
zwierzęcia w pobliżu, a następnie spróbujcie schwytać
tę małą przekąskę. Jestem ciekaw, czy uda się wam za
pierwszym razem. Spotkamy się tu za chwilę.
Powiedziawszy to, Kulawiec odszedł między drzewa i
legł na ziemi z ciężkim westchnieniem.
Chyżemu i Mocarnemu nie trzeba było dwa razy
powtarzać. Obaj unieśli pyski, łowiąc nosami zapachy i
chwilę potem skoczyli w zarośla w pogoni za jakimiś
małymi leśnymi żyjątkami.
Ambaras zaś rozglądał się bezradnie. Choć wiedział, że
nic z tego nie będzie, próbował wyczuć cokolwiek.
Kręcił nosem w powietrzu i wodził nim przy ziemi,
wdychał powietrze i prychał, ale nie czuł zupełnie nic.
W jaki sposób miał znaleźć cokolwiek do jedzenia,
jeśli nie czuł nawet krztyny
zapachu? Gdybyż chodziło
o inny zmysł...
Wzrok –
Ambaras
doskonale
widział otaczający go las,
dostrzegał najdrobniejsze
szczegóły, jak biedronkę
z siedmioma kropkami zjadającą małe zielone mszyce
oblepiające liście i łodygę pobliskiego krzewu. Albo
słuch... Gdyby chodziło o usłyszenie małych zwierzątek
w okolicy, Ambaras nie miałby najmniejszego
problemu. Na przykład słyszał, że gdzieś na drzewie
ponad nim głośno narzeka jakiś cichy głosik.
– Niełatwo być orzesznicą, oj nie. Całe życie pod górkę.
Ciężko mi zdobyć coś do jedzenia, bo lubię tylko owoce,
orzechy i kwiatowy nektar. Trudno mi znaleźć miejsce
do zamieszkania, bo potrzebuję lasu tak gęstego, by
korony drzew stykały się i bym mogła przechodzić
między nimi, w ogóle nie schodząc na ziemię – skarga
zakończyła się ciężkim westchnięciem. – A już chyba
największym psikusem losu jest fakt – kontynuował
głos – że orzesznice tak długo śpią. Podczas gdy inne
zwierzęta z zimowego snu wstają rześkie już w
pierwszych dniach wiosennych, ja śpię, aż się zrobi
naprawdę ciepło. A potem, kiedy się budzę, okazuje się,
że moje zapasy na początek wiosny zabrał ten straszny
Czort. I gdzie tu sprawiedliwość?!
Ambaras, na dźwięk imienia legendarnego wilka,
podniósł głowę i starał się wypatrzyć, kto tak marudzi.
Jednocześnie słyszał, że Mocarny i Chyży już wracają.
Ze zdenerwowania nie mógł usiedzieć w miejscu.
Nadal przecież nie miał najmniejszego pojęcia, jak
wyczuć to, co Kulawiec określił mianem
„małej przekąski” Ratunek mógł
mu chyba spaść tylko z nieba.
I stamtąd właśnie spadł.
Kiedy Ambaras wreszcie
dostrzegł posiadaczkę głosu,
rudą, obdarzoną długim,
puszystym ogonem,
malutkimi uszkami
i chwytnymi łapkami
orzesznicę, starała się ona
właśnie z dużym mozołem
przejść po gałązce z jednego
drzewa na drugie. Niestety,
choć po zimie
orzesznica była mizerotką,
gałązka była mizerotką
w jeszcze większym stopniu.
Z cichym „trach!” puchata kulka runęła w dół. Wprost
do otwartego pyska Ambarasa. Dokładnie w tym
samym momencie Kulawiec i dwa pozostałe szczeniaki
wrócili na polanę przed norą.
Mocarny i Chyży nic nie przynieśli, choć przekonywali
piastuna, że wyczuli zapach mnóstwa zwierząt i tylko
przypadkiem nie udało im się niczego złapać. Kulawiec
zaś od razu zobaczył Ambarasa z jego zdobyczą i
przyglądał się mu wnikliwie.
– Niełatwo jest upolować orzesznicę – stwierdził
wreszcie. – Zwłaszcza, że ten gatunek rzadko kiedy
schodzi z drzew na ziemię. Żeby czegoś takiego
dokonać, trzeba mieć dużo, dużo szczęścia.
Ambarasowi wydawało się, że w głosie Kulawca
pobrzmiewa rozbawienie i że stary wilk dokładnie wie,
co się wydarzyło. Wilczek nie dał jednak niczego po
sobie poznać i nadal trzymał w pysku sparaliżowaną ze
strachu orzesznicę.
– Koniec ćwiczeń na dziś – zarządził piastun. Nosem
popchnął Mocarnego i Chyżego – Chodźcie, wilczki,
pomogę wam upolować coś niewielkiego na ząb. A ty,
Ambarasie, możesz już zjeść swoją zdobycz. Ambaras
wykorzystał to, że na chwilę znalazł się na polanie sam i
skrył się szybko pod zwieszonymi do samej ziemi
gałęziami świerka. Dopiero tam, niewidoczny dla reszty
wilczego towarzystwa, wypluł orzesznicę.
– Nie rób mi krzywdy! – zapiszczała.
– Nie mam zamiaru – uspokoił ją wilczek. – Powiedz mi
za to, skąd wiesz, że zaginięcie twoich
zapasów to sprawka Czorta?
– To proste. Wszystko, co złe w lesie, to jego wina –
pisnęła orzesznica i czmychnęła za pień
świerka, wspięła się sprawnie na gałąź i zniknęła
Ambarasowi z oczu.
Następnego ranka, nie wiadomo skąd, nad polaną
pojawiły się dwa czarne jak węgiel kruki.
– Głodny wilk, kraaa, głodny – krakały nad głowami
wilków odpoczywających po nocnej wyprawie. Żaden z
łowców nawet nie uniósł głowy, z wyjątkiem Kulawca,
który rzeczywiście był głodny. Oczywiście kruki nie
uszły też uwagi szczeniaków.
– Czego one chcą, dziadku? – zapytał Ambaras.
– Kruki często tak robią, namawiają nas do polowania,
bo same są głodne i chcą ucztować na resztkach –
wyjaśnił stary wilk.
– Kraaa, widzę jelenia, kraaa – dobiegło ich z góry.
– A jaki jest tłuściutki, kraaa...
– Nie lubię być zmuszany do czegokolwiek – warknął
Kulawiec – ale tym razem naprawdę burczy mi w
brzuchu. Mam apetyt na świeże mięso, a wy? Chyży i
Mocarny skwapliwie przytaknęli, a Ambaras tylko
przekrzywił głowę na bok. Słowa starego wilka
sprawiły, że zaczął się zastanawiać, co by było, gdyby
wilki nie musiały polować. Chyba tylko wtedy skarga
orzesznicy miałaby sens. Gdyby Czort nie polował, być
może połasiłby się na jej zapasy. Był głęboko zatopiony
w tych rozmyślaniach, kiedy dziadek surowo zakazał
szczeniakom tarmosić nadmiernie uszy i ogony
odpoczywających dorosłych. Dumał, kiedy stary wilk
bez chwili zastanowienia ruszył za krukami i zniknął w
lesie. Zastanawiał się nadal, gdy Chyży i Mocarny
złamali zakaz i chichocząc rzucili się w kierunku śpiącej
Białki i Smugi.
„Gdyby wilki nie musiały polować” – doszedł wreszcie
do wniosku Ambaras – „to nie byłyby wilkami. Ale są
wilkami i polować muszą. A zatem to bardzo mało
prawdopodobne, żeby Czort wyjadł zapasy orzesznicy”.
Jeśli chcecie przeczytać całą
historię Ambarasa zapraszamy do
kolejnych numerów „VIRIDIS”
lub na stronę www.wwf.pl
„W ogrodniczym labiryncie”
Artur wraz z przyjaciółmi postanowili zająć się uprawą roślin. Jak myślisz, u kogo w ogródku zakwitną bratki,
kto posieje sałatę, a u kogo wyrosną buraczki? Znajdź drogę w labiryncie, tylko się nie zgub ;)
3
d
1
b
c
2
a
4
Krzyżówka Pasikonik nr 12
Hasło: Prima aprilis pora na psikusy
Lista nagrodzonych:
1. Magda Kusiak - KOBYŁKA
2. Marcelina Wrona - BRZEGI
1234-
„W ogrodniczym labiryncie”
NAGRODA:
Zestawy „Wesoły Ogródek”
ufundowała firma
ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ DO SKLEPU, W KTÓRYM
OTRZYMALIŚCIE PAŃSTWO MAGAZYN VIRIDIS DO DNIA 10.06.2013
Nazwa
Centrum
Ogrodniczego
Podpis Rodzica
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i nazwiska
oraz miejscowości na liście laureatów w magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich
poprawiania. /Ustawa o ochronie danych osobowych, Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/
PO ODBIÓR ZAPRASZAMY
DO SKLEPÓW
PORADY FACHOWCÓW
Wiesz, albo nie wiesz
czyli Dobre Rady
Pana Romana
Roman Berkowski
Ogród, Wrocław
Plamistość pierścieniowa na pelargonii
(Myrothecium roridum)
Zima w tym roku długo nie chciała nas opuścić.
By jak najszybciej na naszych balkonach mogła zagościć wiosna,
wielu z nas, zdecydowało się wyprodukować własną rozsadę
pelargonii. Widząc rosnące na parapetach rośliny łatwiej było
znieść przedłużające się opady śniegu.
Sadzonki przygotowane w domowym zaciszu są również dobrym
sposobem ograniczenia kosztów, jednak nie obędzie się bez
problemów. Dużym zagrożeniem dla pozyskiwanych z ubiegłorocznych roślin, sadzonek jest groźna choroba grzybowa nazywana
plamistością pierścieniową pelargonii.
Pierwsze objawy wystąpienia choroby zauważyć można na
liściach, mają postać ciemnozielonych plam, które po kilku dniach
zmieniają kolor na brązowy. W miejscu ich występowania tkanki
wykruszają się. Na powierzchni plam tworzą się białe, potem
czerniejące skupienia zarodników. Łatwo je zauważyć bo mają ok.
2 mm. Przenoszone są z wiatrem oraz przez owady.
Choroba często uszkadza łodygi zwiększając ich kruchość i
prowadząc do wyłamywania się pędów (jest to szczególnie groźne
u pelargonii bluszczolistnej).
Zwalczanie pierścieniowej plamistości polega w pierwszej kolejności na przygotowywaniu rozsady tylko i wyłącznie ze zdrowych
egzemplarzy matecznych. W chwili pojawienia się pierwszych
objawów, należy usunąć i spalić chore liście. Z chemicznych
preparatów można stosować Gwarant 500SC, przemiennie z
Bioseptem 33SL w odstępie 7 dniu. Biosept jest preparatem ekologicznym zawierającym wyciąg z grejpfruta, który nie dość, że
zwalcza chorobę, to jeszcze wzmacnia całą roślinę.
Askochytoza (Ascochyta)
Jest mniej znaną choroba grzybową, rozwojowi której sprzyja
wysoka, długo utrzymująca się wilgotność podłoża. Szczególnie
często atakuje rośliny strączkowe typu bób, groch, fasola, co jednak
nie znaczy, że nie stanowi zagrożenia również dla ogrodu ozdobnego. Objawy askochytozy często pojawiają się na bylinach,
szczególnie należących do rodziny bobowatych np. łubinie, złotokapie, glicyni.
Objawy choroby to brunatne plamy otoczone ciemnoczerwoną
obwódką z charakterystycznymi pierścieniami na liściach.
Askochytoza (Ascochyta)
W środku plam pojawiają się drobne czarne zarodniki. Na plamach
w czasie wilgotnej, deszczowej pogody pojawia się czerwonawa
wydzielina, to zarodniki uwalniają się i dokonują nowych zakażeń.
Grzyb ten przenosi się za pośrednictwem nasion zebranych z porażonych roślin w ubiegłym roku, oraz po przekopaniu chorych roślin.
Po wystąpieniu pierwszych objawów stosujemy Dithane M-45 80
WP, Discus 500 WG lub Penncozeb 80 WP.
Po wystąpieniu choroby opryskujemy rośliny trzy-, czterokrotnie co
7-10 dni, używając fungicydów przemiennie.
W związku z trudnym dla roślin początkiem sezonu, nadchodzące
miesiące mogą obfitować w liczne infekcje grzybowe. Korzystając z
okazji chciałbym przypomnieć zasady wykonywania oprysków
chemicznych. Poprawne wykonanie zabiegu zwiększy jego skuteczność oraz przyniesie małe szkody w naszym środowisku.
Oto 10 podstawowych zasad wykonywania oprysków :
1. Należy koniecznie zapoznać się z instrukcją środka, który zamierzamy zastosować.
2. Oprysk wykonujemy w odzieży ochronnej.
3. W czasie wykonywania zabiegu nie należy jeść, pić ani też palić.
4. Ilość preparatu należy dokładnie odmierzyć za pomocą dołączonej miarki pamiętając o podstawowych zasadach przygotowywania roztworów:
Preparaty płynne: najpierw odmierzamy zalecaną ilość wody, potem
dodajemy środek chemiczny.
Preparaty sypkie: preparat rozpuszczamy w niewielkiej ilości wody,
następnie uzupełniamy wodą do potrzebnej ilości.
Zawsze przygotowujemy tyle roztworu ile nam jest potrzebne.
5. Do gotowej cieczy dodajemy środek zwilżający ( np. mydło
ogrodnicze).
6. Opryski wykonujemy najlepiej podczas bezwietrznej oraz chłodniejszej pogody.
7. Nie wylewamy pozostałości po oprysku do cieków wodnych.
8. Po zakończeniu pracy musimy dokładnie się umyć.
9. Przestrzegajmy okresów karencji.
10. Pamiętajmy, że przechowujemy środki ochrony roślin
w miejscach niedostępnych dla dzieci.
OGRÓD
WROCŁAW
ul.Dubois 11/13
tel 71 328 8780
ZAPRASZAMY
PON-PT 9-17
SOBOTA 9-13
sklep.ogró[email protected]
Zapraszamy na zakupy
Gwarantujemy miłą obsługę oraz fachowe porady ogrodnicze
PORADY FACHOWCÓW
Wiosenne przestrogi
i wspomnienia
Wspomnienie zimy
Mówią że maj to
najpiękniejszy miesiąc w roku.
Może i prawda, ale ja nigdy
Tekst i zdjęcia
Witold Czuksanow
do końca nie wiem,
jak wtedy wygląda mój ogród.
Zawsze brakuje czasu na to, by do woli się napatrzeć.
I pracy mnóstwo i często wyjeżdżam robić zdjęcia do
kolejnych odcinków moich programów.
Tu spotkania z czytelnikami, tam wołają
żeby pisać kolejne artykuły…
Maj zawsze mija jak z bicza strzelił!
Idyllę mogą popsuć przymrozki.
Zapowiedzi nocnych spadków temperatury elektryzują każdego
ogrodnika, ja jednak powtarzam: „na pogodę nie mamy wpływu,
więc po co się nią przejmować”? Można jednak to i owo zrobić, by w
razie potrzeby ochronić rośliny. Najpewniejszy moim zdaniem
sposób to lanie wody, czyli włączenie spryskiwaczy na zimną noc.
Wprawdzie rano wszystko będzie pokryte lodem, ale kwiaty
przeżyją, bo płyn zamarzając będzie oddawał ciepło. Trzeba mieć
nadzieję, że tego wodnego ciepełka po prostu wystarczy.
Ten sposób dobrze znają właściciele sadów, którym niejednokrotnie
udaje się uratować przynajmniej część kwitnących drzew.
Mam również pewne interesujące wiosenne wspomnienie, którym
chciałem się podzielić, a które jest związane z Gołkowicami na
Śląsku. Znajdziecie tę miejscowość na samym południu kraju między
Jastrzębiem Zdrój a Wodzisławiem Śląskim.
Naprawdę warto poszukać na mapie i tam pojechać na jedną z
wystaw, które organizują mieszkańcy, miłośnicy kwiatów.
W lipcu można oglądać lilie, pod koniec lata – dalie i mieczyki.
Byłem również kiedyś na wiosennej wystawie narcyzów, na której
prezentowano blisko 300 różnych odmian tych kwiatów!
Tego nie zrobiły żadne profesjonalne przedsiębiorstwa.
Wszystkie narcyzy przywieziono z prywatnych ogródków i kolekcji
z Polski i z Czech.
Wystawa w Gołkowicach
Bo Gołkowice leżą przy granicy, a od kiedy jesteśmy w Unii to ta
polsko-czeska współpraca kwitnie w najlepsze. Często wspominam tę
śląską wystawę narcyzów zastanawiając się, dlaczego w Polsce organizuje się tak mało podobnych imprez?
Może to pomysł dla różnych sklepów i centrów ogrodniczych na ożywienie ogrodniczego, lokalnego rynku.
Rywalizacja między ogrodnikami może być naprawdę pasjonująca,
bo wystawie mogą towarzyszyć konkursy…
34
Narcyz, ale jaki...
Z wystawy pojechałem do ogrodu jednego z hobbystów,
pana Jerzego Widenki, który namiętnie zbiera narcyzy.
Kiedyś zbierał tulipany, później kolekcjonował lilie i dalie.
Twierdzi jednak, że narcyzy, choć pozornie wydają się
wszystkie bardzo do siebie podobne, są jednak wyjątkowo
różnorodną grupą kwiatów.
Tak zróżnicowaną, że choć ma już w ogrodzie około 400
odmian, to jest to zaledwie mały procent tego, co wpisano
do światowego rejestru.
Dokładnie oglądałem kwiaty i rzeczywiście musiałem
przyznać: narcyzy wcale nie są żółto-białe. A i kwiaty mają
bardzo różnorodną budowę.
Dlatego te kilka tysięcy odmian, zakwalifikowano do 12
grup o zbliżonej budowie kwiatów. Od dobrze wszystkich
znanych narcyzów trąbkowych i do mało- i wielkoprzykoronkowych, po storczykowe i pełne.
Mnie najbardziej spodobały się kwiaty odmian mieszańców triandrus i tazeta pochodzących w prostej linii od
dzikich gatunków, bo choć to narcyzy niewielkie, to jednak
bukietowe i o pięknym zapachu.
Są też żonkile/właściwie to słowo pisze się z francuska
‘jonquilla’/, które mają wprawdzie niewielkie kwiaty, ale są
wyjątkowej urody.
PORADY FACHOWCÓW
Narcyz BELL SONG grupa mieszańce jonquilla
Narcyzy plan ogólny Spacerując w ogrodzie z panem Jerzym, słuchałem
jego opowiadań o narcyzach, jego próbach wyhodowania własnych odmian i wcale mi nie przeszkadzało, że padał deszcz, a pod wpływem kropel
wszystkie kwiaty bardzo pochyliły się do ziemi.
Nawet przy pochmurnym niebie ich kolory były wyjątkowo intensywne.
Więc Kochani! Jeśli marzy się Wam taka kolekcja, nic
nie stoi na przeszkodzie. Sezon mija szybko i już
niedługo przyjdzie czas sadzenia. A cebulki narcyzów
jako najdłużej się ukorzeniające trzeba sadzić we
wrześniu. Narcyzy najlepiej rosną na glebach z dużą
domieszką gliny, a największym problemem w
uprawie są ataki szkodnika – pobzygi narcyzowej.
Jeśli jednak przed sadzeniem zaprawi się cebule i
zastosuje ochronę, to owa wielka mucha nie powinna
zagrozić Waszej przyszłej kolekcji. A te wszystkie
narcyzy wspominam, ponieważ przyszedł maj, a ja
mam wolną chwilę i właśnie stoję przy rabacie , na
której rozwinęły się moje ulubione narcyzy ‘Poeticus’. Niepozorne, urocze, pachnące!
Niepozorne, urocze, pachnące
35
PORADY FACHOWCÓW
Combo roślinne
kompozycje
Tegoroczna wiosna
była wyczekiwana
jak żadna inna.
Anna
Andrzej
Marcinkowska
Antoszczuk
Plantpol,
Sosenka,
Zaborze
Łapy
Na pewno wszyscy zechcemy sobie powetować wyjątkowo długą zimę.
Czym się inspirować w tym sezonie?
Chyba nikt lepiej nam nie pomoże, jak Anna Marcinkowska - specjalista ds.
marketingu i sprzedaży z Plantpolu Zaborze, firmy, która od lat lansuje najnowsze
modowe trendy w obsadzeniach balkonów i tarasów. Między innymi innowacyjny
program łączenia różnych roślin w nasadzeniach Combo.
Zachwycające „combo” w dwóch
niewielkich doniczkach
A.A.- Czy kompozycje z roślin jednorocznych to trudne wyzwanie?
Nie, jeżeli posiadamy podstawową wiedzę jak się do tego zabrać. Należy zacząć od
tego, w jakim pojemniku oraz w jakiej tonacji chcemy mieć naszą kompozycję.
Jeżeli wybieramy rośliny, które będą zdobić nasze patio, taras czy wejście do domu
powinniśmy dobierać takie, które niezbyt ze sobą kontrastują kolorystycznie.
Silne kontrasty nie są dobrze odbierane z bliskiej odległości. Tutaj zestawienia mogą
zawierać więcej gatunków połączonych ze sobą.
Inaczej jeżeli nasz balkon będzie podziwiany z dużego dystansu – np. z perspektywy
ulicy. Dobrze jest wybierać wtedy rośliny o intensywnych barwach i śmiało można
kontrastować kolory – da to ciekawy efekt. Przykładem mogą być balkony w krajach
alpejskich, gdzie często spotyka się na jednym balkonie kwiaty jednocześnie w
kolorach: żółtym, czerwonym, niebieskim, białym i purpurowym.
A.A.-Jak dobierać rośliny do skrzynek balkonowych?
W tym przypadku warto ze sobą łączyć rośliny o podobnej sile wzrostu i pokroju.
Do pelargonii bluszczolistnej trudno znaleźć towarzysza ze względu na jej
ekspansywność. Ale pelargonia rabatowa (zonale) doskonale komponuje się z
Euphorbią Diamond Frost, tworząc skrzynkę wypełnioną bardzo subtelnym
zestawieniem, podkreślającym piękno kwiatów pelargonii.
Warto również wykorzystać rośliny przewieszające się takie jak: Ipomoea, Bacopa,
Lobularia Snow Princess, Bidens (z kompaktowymi odmianami Rockstar Majestry,
Boby, Flair, Tweety). Przykryją one bok skrzynki i optycznie powiększą obsadzenie.
A.A. - A jak komponować rośliny w dużych, wolno stojących pojemnikach?
Tutaj wygląda to nieco inaczej, gdyż należy pamiętać o piętrowości takich
kompozycji. Potrzebna jest roślina, która doda wysokości takiemu zestawowi.
W tym przypadku świetnie spiszą się wszelkiego rodzaju trawy.
Kompozycja jak z wybiegu mody...
niekoniecznie do skopiowania,
może być jednak źródłem inspiracji
Doskonałą propozycją jest szybko rosnąca Pennisetum Vertigo, która
będzie znacząco dominować w kompozycji w okresie bardzo późnego
lata, kiedy to rośliny balkonowe naturalnie tracą swój splendor.
Ta trawa będzie doskonale spisywać się nawet późną jesienią i zimą,
kiedy zaschnięta wypełni nasz pojemnik.
PORADY FACHOWCÓW
Kolejną grupę stanowią zasadnicze rośliny jednoroczne w naszej
kompozycji. Tu jest całkowita dowolność połączeń – możemy śmiało
eksperymentować.
Ostatnią grupą roślin, które warto wykorzystać w kompozycji, są
rośliny naturalnie przewieszające się. Mogą to być rośliny zielone lub
kwitnące.
Z tych pierwszych na pewno warto pamiętać o Ipomei, Lysimachii,
Hederze Glechoma – bluszczyku kurdybanku. Natomiast z kwitnących najprościej skorzystać z petunii czy calibrachoa. Można wybrać
bardziej kompaktową od Surfinii serię Veranda petunii kaskadowych
czy Calibrachoa Superbells o niezwykłych kolorach kwiatów.
Z pewności tak przygotowana kompozycja, zachwyci niejednego z
naszych gości, a nas samych będzie cieszyć przez całe lato.
Kwitnąca kompozycja ziołowa, tu-z bazylią
A.A.-Czy można łączyć rośliny jednoroczne z bylinami?
Tak. Jest to doskonały pomysł. Możemy wykorzystać do tego celu
wiele bylin. Jako roślina uzupełniająca kwitnące kompozycje bardzo
efektownie prezentuje się żurawka. Na rynku dostępnych jest kilkadziesiąt odmian w przeróżnych kolorach.
Z pewnością możemy wykorzystać żurawki do rozjaśnienia, skontrastowania lub wypełnienia kompozycji w pojemnikach. Są to bardzo
wdzięczne rośliny, które dodatkowo możemy wysadzać w gruncie w
okresie jesieni, kiedy wymieniamy naszą kompozycję na typowo
jesienną.
A.A. - Czy Combo dotyczy tylko roślin ozdobnych?
Nie, dla osób które wolą rośliny użytkowe, mamy bardzo aromatyczne
zioła również o niezwykle wysokich walorach dekoracyjnych,
proponujemy program Pachnący Świat Ziół. Może być również 2w1,
czyli pachnące zioła połączone z kwitnącymi kwiatami sezonowymi.
A.A.- Dobrze, ale jak pielęgnować takie kompozycje z różnych
gatunków roślin?
REKLAMA
Warto wybierać do tego celu
sprawdzone nawozy
rozpuszczalne.
Jeżeli w kompozycji nie ma
petunii, calibrachoa czy
werben wystarczy,
że będziemy stosować
popularny nawóz
do pelargonii np.
PLANTON K.
Jeżeli mamy rośliny
wymagające więcej żelaza,
powinniśmy stosować
nawóz o zwiększonej zawartości tego mikroelementu,
np. PLANTON S.
Ważne jest, żeby stosować
nawożenie regularnie z co
2-3 podlewaniem
w przypadku pelargonii,
natomiast z każdym
podlewaniem jeżeli
chcemy mieć piękne petunie
(Surfinie) czy Calibrachoa.
Rozmawiał: Andrzej
Antoszczuk
Balkon w intensywnych barwach
- każdy go zauważy, nawet z daleka
PORADY FACHOWCÓW
Piękna
nieznajoma
Calibrachoa,
dla wielu z nas nazwa tej rośliny jest zupełnie
obca i mimo że jest ona bliską kuzynką
petunii, mało kto, nie widząc jej zdjęcia,
umiałby cokolwiek o niej powiedzieć.
Część doświadczonych ogrodników zalicza roślinę do petunii kaskadowych, inni nazywają ją miniaturą petunii, a jeszcze inni używają
nazw wchodzących w obręb gatunku serii: Superbells lub Milionbells.
Bez względu na to jaką nazwę wybierzemy możemy mieć gwarancję,
że roślina nie sprawi kłopotów w uprawie, a w dodatku w porównaniu
do petunii będzie bardziej wytrzymała na zmienne warunki atmosferyczne oraz choroby. Calibrachoę charakteryzuje zwarty, lekko zwisający pokrój oraz drobne, bardzo liczne kwiaty.
Bez wątpienia najlepszym miejscem dla rośliny jest umiarkowanie
słoneczne stanowisko, tylko niektóre odmiany mogą rosnąć w pełnym
słońcu. Roślina dobrze sobie radzi, także na miejscach pół cienistych.
Jak większość kwiatów balkonowych calibrachoa preferuje ziemię
luźną, przepuszczalną i zasobną w składniki pokarmowe.
Przy pielęgnacji należy pamiętać, że roślina źle znosi długotrwałe
przesuszenie podłoża, podlewamy ją umiarkowanie, zawsze wtedy,
kiedy ziemia jest sucha. Przy podlewaniu należy dodawać do wody
nawozy zakwaszające, a także bogate w potas nawozy mineralne.
Po przekwitnięciu nie trzeba usuwać zasychających główek, bo
calibrachoa ich nie tworzy. Roślina jest wrażliwa na niskie temperatury i powinna być wystawiana na zewnątrz dopiero w drugiej połowie
maja.
Calibrachoa idealnie nadaje się do obsadzenia skrzynek balkonowych i donic. Różnorodność barw kwiatów oraz większa odporność
od petunii sprawia, że kwiaty są doskonałą ozdobą balkonów, tarasów
i ogrodów.
Roślina idealnie komponuje się z innymi gatunkami balkonowymi.
Po sadzonki kwiatów balkonowych zapraszamy do
Centrum Ogrodniczego Amarylis.
REKLAMA
PORADY FACHOWCÓW
Ciągle króluje
Thuja Smaragd
Przekraczając
bramę „Skalniaka”
uświadamiam sobie, że najpewniej
spędzę tutaj cały dzień.
Nie sposób oderwać wzroku od tych
Joanna Komperda
pięknych roślin, chciałoby się
Skalniak,
je
wszystkie
zabrać do swojego ogrodu. Rośliny czekają na nowych właścicieli
Spytkowice
Szkoda tylko, że mój ogródek jest niewielki, a nadmiar roślin
wprowadziłby w nim niepotrzebny chaos, jak nie dać się porwać w
wir nieprzemyślanych zakupów, co kupować, za co warto zapłacić
więcej? Na te wszystkie pytania odpowiedzi udzieliła mi Joanna
Komperda z Centrum Ogrodniczego Skalniak w Spytkowicach.
V.: Szalony sezon ogrodniczych zakupów trwa.
Jak kupować i nie żałować?
J.K.: Do zakupów ogrodniczych trzeba się przygotować.
Proponuję zrobić rozeznanie w temacie sięgając po różnego
rodzaju gazety tematyczne, poradniki czy oglądając programy
telewizyjne. Wiele informacji można znaleźć w internecie, my
również służymy pomocą. Pracownicy naszego centrum chętnie
doradzą i podpowiedzą co jak rośnie, co gdzie posadzić, co jak
pielęgnować.
V.: Często słychać komentarze, że ogród to „zabawa dla
bogaczy”, czy naprawdę nie można być posiadaczem ładnego
ogródka za niewielkie pieniądze?
J.K.: Można, oczywiście, że można. Wszystko zależy od nas
samych, od naszej wyobraźni, naszego zaangażowania i od doboru
odpowiednich gatunków. Jeżeli bardzo zależy nam na błyskawicznym efekcie wybieramy większe sadzonki, które z racji
nakładów pracy poniesionych przy ich dotychczasowej pielęgnacji
są droższe. Kupując mniejsze krzewy zapłacimy mniej, jednak
będziemy musieli poczekać na efekty.
Podobnie sprawa wygląda z gatunkami lub odmianami roślin
bardziej ekskluzywnych. Za jedną sadzonkę zapłacimy co prawda
więcej, ale jej oryginalność niejednokrotnie przewyższa efekt
uzyskany w wyniku nasadzeń wielogatunkowych.
V.: „Ogród piękny mieć się chciało, ale ciągle czasu mało”. Czy
na ogród mogą pozwolić sobie tylko ludzie na emeryturze?
J.K.: Ogród ogrodowi nierówny. Jeżeli faktycznie nie mamy czasu
na pielęgnację wybierajmy gatunki bardziej samowystarczalne –
typowe drzewa leśne, czy łatwe w uprawie gatunki bylin lub
krzewów. Wbrew stereotypowym opiniom, ludzie nie mający czasu
na pielęgnację ogrodu, jak ognia powinni wystrzegać się dużych
połaci trawnika.
Bogata oferta różnorodnych krzewów wybór należy do Ciebie
Kompletnym nieporozumieniem jest stwierdzenie „zasiej trawę będziesz miał ogród z głowy”. Regularne koszenie murawy jest
bardzo czasochłonne, a i bez odpowiedniego nawożenia i podlewania raczej się nie obejdzie. W tym przypadku lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie roślin okrywowych, płożących odmian
iglaków, czy zadarniających gatunków traw ozdobnych.
V.: „Szybkie pytanie – szybka odpowiedź”.
Jaką roślinę kupujemy najchętniej?
J.K.: Od wielu lat na stanowisku lidera znajduje się Tuja Szmaragd
(Thuja occidentalis odm. Smaragd). Chętnie obsadzamy nią ogrodzenia i wykorzystujemy na iglastych klombach.
V.: Czy w „Skalniaku” dostrzegacie rosnąca popularność na
przydomowe sady i jagodniki?
J.K.: Oczywiście. Klienci chętnie kupują jabłonie, grusze i brzoskwinie, dużym zainteresowaniem cieszy się również borówka
amerykańska, jagoda kamczacka i żurawina. Po większej części
wzrost popularności gatunków typowo sadowniczych podyktowany jest chęcią posiadania owoców pełnowartościowych – może
mniej okazałych, jednak zdrowszych, hodowanych bez nawozów
sztucznych i chemicznych ulepszaczy.
V.: Jak zapowiada się nadchodzący sezon w ogrodzie?
J.K.: Z pewnością bardzo pracowicie, miejmy jednak nadzieję, że
na odpoczynek również uda się znaleźć trochę czasu!
V: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
J.K.: Ja również dziękuję i serdecznie zapraszam na zakupy do
Skalniaka. Rośliny czekają na nowych właścicieli.
Rozmawiała: Katarzyna Marcinkiewicz
REKLAMA
PORADY FACHOWCÓW
Mała architektura
- sekrety mebli
ogrodowych
Nie ma to
jak w piękny majowy
dzień usiąść w cieniu
pachnącego bzu i delektować się zielenią ogrodu.
No tak, tylko na czym tu usiąść jeżeli w moim ogrodzie nie ma
żadnej ławki, żadnego krzesła, nawet taboretu nie uświadczy.
Czym kierować się przy wyborze mebli ogrodowych?
Z tym pytaniem udałam się do Agnieszki Witkowskiej – kto jak kto,
ale architekt krajobrazu powinien mi coś na ten temat powiedzieć,
w końcu meble są nieodłącznym elementem dobrze urządzonego
ogrodu.
V: Wybór mebli ogrodowych jest ogromny.
Zapytam więc krótko – co mi polecisz?
A.W.: Przede wszystkim umiar. Miałam „przyjemność” odwiedzić
kiedyś ogród, który wywołał we mnie bardzo dużo sprzecznych
odczuć. Z jednej strony właścicielka zgromadziła bogatą kolekcję,
pięknych roślin, z drugiej zaś, całość przytłoczona była ogromną
ilością mebli ogrodowych. Na niewielkiej powierzchni znajdowała
się kuta altanka, drewniana huśtawka, zestaw plastikowych mebli
ogrodowy i jeszcze dwa, albo trzy całkiem niepasujące do niczego
krzesła. Gdy zapytałam po co to wszystko, właścicielka krótko
odpowiedziała „żeby było gdzie usiąść.”
V: No tak. W moim przypadku problem jest trochę inny, ja w
ogóle nie mam na czym usiąść. Czym kierować się przy wyborze
mebli ogrodowych żeby nie „przedobrzyć”?
A.W.: Przede wszystkim charakterem ogrodu. Bywa, że właściciele
sami nie wiedzą jaki charakter ma ich ogród, wówczas polecam
proste meble drewniane lub uniwersalne plastikowe.
– najtańsze,
– najprostsze (zarówno w wyglądzie jak i w konserwacji),
– najlżejsze.
Myślę, że kupując porządny, podkreślam porządny, zestaw mebli
z tworzywa nie musimy obawiać się krytyki.
Jakość zawsze się obroni.
V: A czy można dokonać uniwersalnego wyboru?
A.W: Jak ogród to natura, jak natura to rzecz jasna drewno.
Dobrej jakości drewniane meble ogrodowe są wyborem uniwersalnym i ponadczasowym. Wykonane z drewna dębowego, bukowego, świerkowego sosnowego lub, coraz częściej z egzotycznych gatunków mogą nam służyć przez wiele, wiele lat.
O ile nie zapomnimy o odpowiedniej konserwacji.
Drewniane meble ogrodowe mogą posiadać niezwykłą różnorodność form, dzięki czemu będą się znakomicie sprawdzały
zarówno w tradycyjnych stylizacjach jak i tych bardziej nowoczesnych.
Proste meble z drewna teakowego
- trafny wybór do każdego ogrodu
V: Architekt krajobrazu poleca plastikowe meble?
Jestem zdziwiona!
V: A meble wiklinowe?
A.W: Patrząc na meble ogrodowe z pewnością można powiedzieć, A.W.: Zarówno meble wiklinowe jak i rattanowe coraz częściej zagląże popularne „plastiki” są pod każdym względem „naj!”
dają do naszych ogrodów. Bez wątpienia doskonale sprawdzą się w
REKLAMA
ogrodach wiejskich, wśród bujnych rabatek kwiatowych.
Są nieodporne na wilgoć, lecz przy odpowiedniej konserwacji mogą
nam służyć przez wiele lat. Meble tego typu polecałbym raczej na
balkony i osłonięte tarasy, w ogrodzie mogą szybko stracić swój urok.
V: Co jeszcze możesz polecić?
A.W: Bardzo atrakcyjną alternatywą dla naturalnych mebli drewnianych, wiklinowych bądź rattanowych są meble żeliwne – kute.
Co prawda nie będą one pasować do każdego ogrodu, jednak są bardzo
trwałe. Z doświadczenia wiem, że meble takiego rodzaju potrzebują
odpowiedniej oprawy. Doskonale będą komponować się w ogrodach
romantycznych lub angielskich, wśród bujnej zieleni pnących róż,
kaskad kwiatów wisterii lub w otoczeniu majestatycznych hortensji.
Bogato zdobiony,
kuty zestaw potrzebuje
odpowiedniej oprawy
PORADY FACHOWCÓW
V: A jakie meble do nowoczesnych ogrodów?
A.W.: Standardowo wymienię drewno, a oprócz niego aluminium i
technorattan. Meble aluminiowe są bardzo lekkie, najczęściej mają
prostą formę, dlatego też nie każdemu ogrodowi dodadzą uroku.
Dobrze komponują się w prostych, geometrycznych założeniach.
Technorattan z kolei, to nowoczesny, bardzo trwały materiał, który
stosuje się do ręcznego wyplatania mebli ogrodowych. Łatwo go
pielęgnować, może służyć nawet przez kilka lat. Meble z
technorattanu pozwalają stworzyć w ogrodzie niemalże „pokoje
ogrodowe”.
V: Sporo tego. Nie wiem, czy będę umiała się zdecydować.
A.W.: Rzeczywiście, wybór jest ogromny, ale pamiętaj,
najważniejszy jest umiar.
W imieniu Viridis, z Agnieszką Witkowską rozmawiała
Kasia Marcinkiewicz. Po więcej wskazówek dotyczących
przemyślanego doboru elementów małej architektury
zapraszamy do kolejnych numerów Viridis.
Geometryczne linie mebli z technorattanu
sprawdzą się w nowoczesnym ogrodzie
Mniej
znaczy
lepiej
Przerzedzanie
zawiązków jabłoni
i grusz jest ważnym,
powszechnie stosowanym
w sadownictwie towarowym zabiegiem,
który warto wykonać również we własnym ogrodzie.
Dzięki usunięciu części zawiązanych owoców uzyskuje się co prawda
mniej owoców jednak są one większe i smaczniejsze – bilans końcowej masy zebranych owoców zazwyczaj wychodzi na plus.
Przerzedzanie zawiązków pomaga ponadto zminimalizować niekorzystne zjawisko przemiennego owocowania. Najczęściej mamy z nim
do czynienia u popularnych „papierówek”.
Należy jednak pamiętać, aby przeprowadzając ten zabieg zachować umiar, gdyż w innym razie uzyskamy mało owoców.
Przerzedzanie zawiązków najwygodniej jest wykonać pod koniec
czerwca, po tzw. naturalnym opadzie świętojańskim. Wówczas, jeżeli
stwierdzimy, iż na drzewach nadal znajduje się za dużo zawiązanych
owoców, dodatkowo przerzedzamy je ręcznie.
W pierwszej kolejności usuwamy zawiązki zniekształcone, małe,
oraz z objawami zniszczeń spowodowanych przez choroby lub
szkodniki. Pozostawiamy natomiast te najbardziej wyrośnięte i zdrowe.
Młode zawiązki są zebrane w pęczki po kilka sztuk.
Usuwając je, pozostawiamy po 2 do 3 zawiązków w pęczku,
a u drobno- i średnioowocowych odmian jabłoni, takich jak Papierówka, zostawmy zaledwie po jednym zawiązku w pęczku.
REKLAMA
Przybliżona odległość między pozostawionymi zawiązkami wynosi 15 – 20 cm., w praktyce odmierza się ją za pomocą szerokości dłoni, wyznaczając małym palcem punkt przy jednym
zawiązku, a kciukiem przy drugim.
U jabłoni usuwa się zawiązki znajdujące się na obrzeżach pęczka, natomiast u gruszy - zawiązki znajdujące się w środku pęczka.Pozostawione zawiązki nie muszą być rozmieszczone
równomiernie na gałęzi, ważne, by zawsze pozostawiać zawiązki
najładniejsze i prawidłowo wykształcone.
Zawiązki możemy usuwać ręcznie, przytrzymując pojedynczy
zawiązek pomiędzy palcem wskazującym i kciukiem - zaciskamy
palce na szypułce, a palcem środkowym odrywamy zawiązek i
zrzucamy go na ziemię. Zawiązki możemy również wycinać
sekatorem. Należy to wykonać w taki sposób, aby szypułka pozostała na drzewie, po pewnym czasie sama odpadnie.
PRZED
PO
PORADY FACHOWCÓW
Rozpatrując zakup narzędzi do wertykulacji
szczególną uwagę warto zwrócić na
dwa modele: Viking LE 540 oraz Viking LB 540.
OCZY ZWRÓCONE NA JAKOŚĆ
Halina
Śnieżek-Wilk
Ogrodnik,
Sucha Beskidzka
OGRÓD
WIOSNĄ
Ogrodnictwo
wymaga wiele wysiłku.
Oczywiście każda praca może być
o wiele mniej czaso – i energochłonna,
wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt.
Za każdym razem, gdy poruszana jest kwestia zmechanizowania
działań w ogrodzie, polecam narzędzia STIHL, tak też będzie i tym
razem.
Na początku wiosny szczególnie dokładnie postanowiłam przyjrzeć się wertykulatorom oraz glebogryzarkom spalinowym.
Te bardzo funkcjonalne narzędzia ułatwią nam przygotowanie
ogrodu do rozpoczynającego się właśnie sezonu.
WERTYKULATORY
Utrzymanie w dobrej kondycji trawnika wymaga od każdego wiele
poświecenia i zabiegów.
Może się jednak zdarzyć, że pomimo regularnego koszenia,
nawadniania, nawożenia i eliminacji chwastów dwuliściennych
nie wygląda on tak, jakbyśmy chcieli. Jednym z powodów pogarszającego się wyglądu może być zaniechanie lub nie wykonywanie
dwóch podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych: wertykulacji i
aeracji.
Wertykulacja to zabieg polegający na płytkim nacinaniu darni
dzięki, któremu powierzchnia trawnika zostaje oczyszczona z
resztek martwej darni przypominającej filc. Pozbycie się tego filcu
ułatwia przedostawanie się do korzeni traw tlenu, składników
pokarmowych oraz wody.
Wertykulację powinno przeprowadzać się na wiosnę, można
również zrobić to jesienią. Wiosenny zabieg jest jednak o wiele
bardziej uzasadniony, gdyż usunięcie zalęgającego filcu będącego
doskonała pożywką dla grzybów i bakterii ułatwi regenerację
murawy po zimie.
Zabieg można wykonać przy użyciu narzędzi ręcznych ale ze
względu na ogrom wysiłku jaki trzeba w niego włożyć polecałabym zakup wertykulatora. W handlu dostępne są wertykulatory
spalinowe do większych powierzchni i elektryczne do mniejszych
ogródków.
Viking LE 540 to niewielkie urządzenie
elektryczne 1600W z 6-stopniową
regulacją, do którego, jako wyposażenie
dodatkowe, dostosowany jest kosz
na trawę o pojemności 50l.
Noże włączane są bardzo łatwo
przy pomocy wygodnej dźwigni,
a składany uchwyt roboczy
ułatwia nam przechowywanie
urządzenia.
Na większych powierzchniach
z pewnością sprawdzi się
Model
spalinowy wertykulator
LB 540
Viking LB 540.
Model napędzany jest silnikiem spalinowym
B&S seia 675 RS z układem łatwego rozruchu. Trwała obudowa z
polimeru, podwójnie łożyskowane koła oraz zespół roboczy z 7
podwójnymi nożami zadbają należycie o Państwa trawnik.
GLEBOGRYZARKI SPALINOWE
Glebogryzarki spalinowe wykorzystywane są do przygotowywania
ziemi pod uprawę roślin, na ogół ich zadanie skupia się na
gruntownym spulchnieniu ziemi, jednak dzięki bogatej ofercie
wyposażenia podstawowego i dodatkowego mogą być urządzeniami
wielofunkcyjnymi.
Glebogryzarki VIKING bez problemu radzą sobie z każdym rodzajem podłoża, dlatego też, od wielu lat są sprawdzonymi pomocnikami ogrodników, rolników i architektów zieleni. Swoją popularność zawdzięczają przemyślanym rozwiązaniom technicznym oraz
trwałej konstrukcji.
Jeżeli jesteśmy posiadaczami mniejszych ogrodów
powinniśmy rozważyć zakup modelu HB 445.
Viking HB 445 to kompaktowe urządzenie, które doskonale
sprawdzi się w mniejszych ogrodach lub w ciasnych zakamarkach
działki. Niewielkie rozmiary, ogranicznik głębokości oraz
możliwość regulacji wysokości i położenia uchwytu roboczego,
gwarantują sprawne manewrowanie urządzeniem.
Funkcja stopniowej regulacji
rozstawu ostrzy umożliwia
elastycznie dopasowywanie
szerokości roboczej do własnych potrzeb.
Regulacja obejmuje rozstaw
25 cm. – 45 cm. – 60 cm.
Boczne tarcze dodatkowo
chronią rośliny podczas orki.
REKLAMA
ul.. Piłsudskiego 6
34-200 Sucha Beskidzka
Tel. 33/874-55-60
F.H.U
OGRODNIK
Artykuły ogrodnicze
Narzędzia i maszyny ogrodnicze
Serwis maszyn i urządzeń ogrodowych
[email protected]
ul. Wolności 13
34-220 Maków Podhalański
Tel. 33/877-34-28
W ofercie dostępna
jest również
wersja posiadająca
bieg wsteczny
– model HB 445 R
Model
HB445
Właściciele większych ogrodów powinni zaufać
funkcjonalności modelu HB 560
lub wydajności modelu VH 660.
PORADY FACHOWCÓW
Glebogryzarka Viking HB 560
o szerokości roboczej 60 cm
idealnie nadaje się na
wielkopowierzchniowe pola uprawne.
Model
HB560
Model ten wyposażono
w wydajny i mocny silnik
Kohler Courage XT 6 OHV
z jednym biegiem do przodu
i biegiem wstecznym.
Dodatkowe wyposażenie
obejmuje:
obsypnik, obciążniki oraz
system zasysania powietrza
poprzez specjalny
układ dolotowy
chroniący filtr powietrza
przed zabrudzeniem.
Viking VH 660 to propozycja
dla naprawdę wymagających ogrodników.
Duża glebogryzarka spalinowa z dzielonym
zespołem roboczym o szerokości 82 cm.
przeznaczona do ciężkich prac,
np.. spulchniania gleby, orania
czy okopywania. Dwa biegi
do jazdy do przodu i jeden bieg wsteczny
gwarantują łatwe manewrowanie sprzętem
mimo dość dużej wagi (71 kg).
Praca z Vikingiem jest czystą przyjemnością
Bogata oferta wyposażenia
obejmuje m.in. kilka rodzai pługów,
kultywator sprężynowy, a także pług do śniegu.
Akcesoria sprzedawane są oddzielnie.
Po więcej informacji dotyczących
narzędzi STIHL I VIKING
zapraszam do „Ogrodnika” w Suchej Beskidzkiej
lub Makowie Podhalańskim.
Przy każdym zakupie klienci
mogą liczyć na profesjonalną
poradę naszych sprzedawców.
Serdecznie zapraszamy.
Model VH 660
wraz z przykładowymi
akcesoriami
REKLAMA
P.P.H. AGROMIR Nawojowa Góra
ul. Krakowska 152
32-065 Krzeszowice
Tel: (12) 282-61-05, 258-11-10,
Serwis: (12) 282-15-27 606 830 048
OGRÓD CENTRUM
Artykuły ogrodnicze
Dealer firmy STIHL , Makita
Serwis: Makita, Briggs & Stratton,
STHIL, HONDA
Wielicka 115
Zapraszamy
Pn-Pt 9-18 Sobota 9-14
30-552 Kraków
TEST CENTER Tel. 12-655-61-61
Zapewniamy fachowy serwis
i części zamienne
WWW.AGROMIR.COM.PL e-mail: [email protected] Tel: 12 655 61 61
GDZIE NA WEEKEND ?
Król
norweskich
wód
Łukasz Flis
Green Garden
Heggedal, Norwegia
Są w Europie miejsca,
gdzie zwierzęta od wieków
żyją w niezmiennych
warunkach przyrodniczych
i nic nie wskazuje na to,
by miało się to zmienić.
Takim miejscem jest niewątpliwie Norwegia,
państwo półwyspu skandynawskiego,
gdzie czas płynie wolno, a wpływ ludzi
Fot. Archiwum prywatne
na środowisko naturalne jest niewielki
i w dodatku świadomy. Norwegia jest
Łosoś jest typową rybą anadromiczną tzn. wędrującą na czas
drugim najrzadziej zaludnionym krajem Europy,
rozrodu
z mórz do rzek. W czasie tej wędrówki łososie kierują się
na powierzchni o 70 tys. km2 większej od Polski żyje niecałe 5
zapachem wody do miejsca, w którym przyszły na świat.
mln mieszkańców i to poniekąd tłumaczy bardzo dobre
W trakcie przekraczania granicy wód słonych i słodkich dokonują
warunki dla dzikich zwierząt i wysoką ich liczebność.
się w ich organizmach zmiany biochemiczne i fizjologiczne.
Podczas wędrówki nie pobierają pokarmu. Tarło odbywa się jesieChyba każdy zna dowcip o fiordach, które polskiemu turyście
nią, w zimnej, dobrze natlenionej wodzie o silnym prądzie. Po zło"jadły z ręki". To właśnie w nich żyją setki gatunków ryb,
żeniu ikry nie wszystkie osobniki giną. Część przeżywa i może odskorupiaków i innych stworzeń, które powodują, że wody
bywać tarło w kolejnych 3-4 sezonach. Niestety, duży popyt na
opływające Norwegię należą do najzasobniejszych na
mięso spowodował, że populacja łososia atlantyckiego została
świecie. Niewątpliwie jeden gatunek ryby upodobał sobie
bardzo przetrzebiona.
wody opływające skaliste wybrzeże i krystalicznie czyste
Aby gospodarka nie ponosiła strat, wzdłuż wybrzeża zaczęły
rzeki do tego stopnia, że stał się niemal symbolem tego
masowo powstawać fermy rybne.
skandynawskiego kraju. Łosoś atlantycki, bo o nim mowa
sprawia, że wędkarze z całego świata przyjeżdżają do
Norwegii w nadziei na złowienie rekordowej sztuki.
Każdego roku z 450 rzek obfitujących w ryby
wyławianych jest blisko 145 tys. łososi.
Aż 20 tysięcy z nich ma wagę powyżej 7 kg.
Oczywiście zdarzają się „potwory” o wadze
powyżej 20 kg., z którymi wędkarze toczą
prawdziwe boje i nie zawsze wychodzą z
tych walk zwycięsko.
Większość łososiowych rzek Norwegii
jest w doskonałym stanie biologicznym.
Miejscowe związki wędkarskie wprowadziły restrykcyjne procedury, mające zapobiegać przedostawaniu się do rzek różnych
pasożytów. Wszyscy wędkarze przed rozpoczęciem połowów zobowiązani są dezynfekować buty (wodery) i cały sprzęt. Niestety
muszą również wykupić licencję zarówno
krajową jak i miejscową. Na szczęście dokonuje się tego na poczcie, stacji benzynowej
lub przez internet.
44
Fot. Archiwum prywatne
W morzach okalających Norwegie oprócz łososi można spotkać dorsze, makrele,
halibuty, zębacze, czarniaki, rdzawce, żabnice i plamiaki oraz wiele innych gatunków.
Dla pocieszenia dodam, że połów rekreacyjny na morzu jest bezpłatny.
Podczas wędkowania na Lofotach (archipelagu słynącego z bogactwa ryb) można spotkać największe zwierzęta jakie żyją na naszej planecie. Wieloryby płynące na letnie
żerowiska, można obserwować z brzegu lub podpłynąć łódką w obecności zawodowego
przewodnika. Najczęściej spotykane są kaszaloty i humbaki, ale można natrafić również
na orki.
Wody śródlądowe Norwegii wcale nie ustępują bogactwem życia wodom morskim.
W tysiącach śródleśnych jezior i rzek spotykamy całą gamę gatunków ze szczupakami,
okoniami, linami, węgorzami i pstrągami na czele.
Ryby te (oprócz pstrągów), nie są zbyt cenione przez miejscowych wędkarzy co
powoduje, że nie niepokojone biją rekordy ilościowe i wielkościowe.
Podsumowując, chciałbym zaprosić wszystkich do odwiedzenia tego ciekawego kraju.
Może w końcu złowicie swojego rekordowego szczupaka, lina albo dorsza.
Serdecznie zapraszam.
Fot. Archiwum prywatne
REKLAMA
REKLAMA
Cała hodowla od ikry do dorosłego łososia przebiega w sztucznych warunkach i ma na
celu - jak w każdym biznesie - generowanie zysku. Dlatego, fermy te, to swoistego typu
tuczarnie, w których uzyskanie dużej masy możliwie jak najszybciej jest priorytetem.
Do niedawna łosoś był towarem luksusowym. Obecnie można go kupić niemal w
każdym sklepie Europy szkoda tylko, że jakość mięsa w porównaniu z dzikimi osobnikami jest znacząco gorsza.
GDZIE NA WEEKEND?
Obcując
z
Gorczański Park Narodowy obejmuje centralną
i północno-wschodnią część Gorców –
malowniczych gór położonych w sercu Beskidów
Zachodnich. Podczas wędrówek gorczańskimi
szlakami można obcować z dziką przyrodą i
odkrywać ślady dawnych tradycji pasterskich.
przyrodą
Utworzony w 1981 roku Gorczański Park Narodowy zajmuje
powierzchnię 7 029,85 ha.
Ponad połowę obszaru GPN (3611,07 ha) objęto ochroną ścisłą,
której głównym celem jest utrzymanie naturalnych procesów
przyrodniczych poprzez całkowite zaniechanie ingerencji
człowieka.
Na pozostałym terenie Parku realizowana jest ochrona czynna
(2 882,51 ha) oraz ochrona krajobrazowa (536,27 ha)
Czoło Turbacza
Aż 95% powierzchni parku porastają lasy o wysokim stopniu naturalności, zwane puszczą karpacką.
W piętrze regla dolnego są to mieszane lasy bukowo-jodłowe, zaś w
reglu górnym wysokogórski bór świerkowy. Znaczne połacie lasów
to starodrzewy, w których można oglądać sędziwe okazy buków,
jodeł, świerków i jaworów w wieku powyżej 100 lat. Stare drzewa o
fantazyjnych formach, porośnięte grzybami i porostami tworzą
tajemniczy nastrój i pozostawiają niezapomniane wrażenia.
Puszcza karpacka o każdej porze roku prezentuje swoje walory.
Wiosną, kiedy na drzewach nie ma jeszcze liści, wędrówkę umilają
kwitnące rośliny runa leśnego: liczne zawilce, kokorycze, pierwiosnki i żywce, zaś jesienią zyskuje żywe kolory, dzięki przebarwiającym się liściom bukowym.
Gorczańskie lasy to środowisko życia licznych zwierząt. Wśród 46
gatunków ssaków są rzadko występujące drapieżniki - wilk i ryś.
Gromadę ptaków reprezentuje aż 125 gatunków, wśród których są
głuszec, dzięcioł trójpalczasty, orzeł przedni – unikatowe w skali
europejskiej.
Ze względu na występowanie co najmniej 19 gatunków ptaków
rzadkich w Europie (m.in. głuszca, dzięcioła białogrzbietego,
sóweczki i puszczyka uralskiego, orlika krzykliwego,) GPN został
włączony do sieci Natura 2000 jako Obszar Specjalnej Ochrony
Ptaków – „Gorce”.
fot. Baron W.
Bogactwo naturalnych siedlisk przyrodniczych oraz występowanie
rzadkich w Europie gatunków zwierząt (jak np. wilk, podkowiec
mały, kumak górski i inne) zadecydowało o utworzeniu Specjalnego
Obszaru Ochrony Siedlisk o nazwie „Ostoja Gorczańska”.
Gorczański potok
46
4
6
18
fot. Jan Loch
Gorce zapraszają na spotkanie z przyrodą.
GDZIE NA WEEKEND?
Symbolem Gorczańskiego Parku Narodowego jest
salamandra plamista – największy w Polsce płaz
ogoniasty. Projekt logo GPN został stworzony przez
plastyka Stanisława Wilczyńskiego z Łodzi.
Salamandra plamista jest powszechnie występującym
płazem w gorczańskich lasach.
Prowadzi nocny tryb życia, a w ciągu dnia chroni się
przed promieniami w butwiejących kłodach i chłodnych, wilgotnych norkach.
Przyglądając się salamandrze można stwierdzić, że to
niewielkie zwierzątko nigdzie się nie spieszy.
Powoli wędruje wśród runa leśnego, a w razie niebezpieczeństwa
próbuje się ukryć lub nieruchomieje. Formą jej obrony jest kontrastowe ubarwienie, sygnalizujące obecność skórnych gruczołów
jadowych, które wydzielają drażniącą substancję zwaną salamandryną.
fot. Mariola Stefanik
Gorczański krajobraz i przyrodę urozmaicają polany reglowe, które
powstały w wyniku tradycyjnej gospodarki pasterskiej. W sezonie
wiosenno-letnim polany okrywają się barwami bujnych, kwiecistych łąk górskich. Jesienią przybierają kolory płowiejących traw i
czerwieniących się borówczysk. Jednakowo, o każdej porze roku są
atrakcyjnymi miejscami widokowymi, z których można oglądać
panoramy sąsiednich grup górskich: Tatr, Pienin i pasma Babiogórskiego.
Salamandra plamista jest objęta ścisłą ochroną gatunkową.
Buczyna karpacka
Gorczański Park Narodowy jest doskonałym miejscem na
rodzinny wypoczynek zarówno latem jak i zimą.
Na jego terenie można uprawiać turystykę pieszą, rowerową, konną
i narciarską. Prócz typowych szlaków górskich na turystów czekają
również szlaki spacerowe.
Wyznaczone w terenie łatwo dostępnym, o niewielkich różnicach
wzniesień (np. dolina Kamienicy, Olszowego Potoku, dolina
Łopusznej) umożliwiają, nawet podczas krótkiego spaceru, zapoznanie się z różnorodnością gorczańskiej przyrody.
Na szczególną uwagę zasługują ścieżki edukacyjne, które służą
obserwacji i poznawaniu ciekawostek przyrodniczych oraz historyczno-kulturowych.
Rozmieszczenie ścieżek pozwala na odwiedzenie najciekawszych
zakątków Parku. Dodatkowym ich walorem jest niewielki stopień
trudności tras. Na początku każdej z nich znajduje się tablica z
informacją ogólną i mapą. Tematykę poszczególnych przystanków
na ścieżkach opisują barwne przewodniki, które można nabyć w
Dyrekcji GPN.
Weekend w Gorczańskim Parku Narodowym to doskonały sposób na obcowanie z przyrodą, przygodę i rekreację.
Jedno zaczarowane miejsce, tysiąc niezapomnianych chwil.
Tekst: Mariola Stefanik - st. specjalista
ds. dydaktyki GPN
W kolejnym wydaniu Viridis
zaprosimy Państwa
na wycieczkę
po Parku Narodowym
„Bory Tucholskie”.
Spacerując po tym
wyjątkowym miejscu,
z pewnością spotka nas
wiele przygód przygotowanych
przez samą Matkę Naturę!
fot. Marek Ruciński
47
VIRIDIS POLECA
wśród róż
Jeśli ogród, to koniecznie z różami, jeśli róże,
to koniecznie z Substralem!
Róże to ulubienice królów, ale nie znaczy to,
że nie mogą zawitać do naszych ogrodów,
w końcu trochę luksusu nie zaszkodzi.
Sadzimy...
Róże jako arystokratki są bardzo kapryśnymi roślinami. Wymagają
lekkich i przepuszczalnych gleb z mniej przepuszczalnym, nieco
gliniastym podszyciem. Jeżeli wykonujemy nowe nasadzenia,
warto na dwa tygodnie przed posadzeniem wymieszać ziemię z
kompostem lub granulowanym obornikiem. Zabieg ten możemy
pominąć jeżeli podczas sadzenia
planujemy wykorzystać
gotowe podłoże do róż.
Specjalistyczne podłoże
do róż Substral Osmocote
to mieszanina torfu wysokiego i
niskiego zawierająca startową
dawkę łatwo dostępnego, wolno
uwalniającego się nawozu
wieloskładnikowego, który
ogranicza potrzebę nawożenia w
pierwszym roku po posadzeniu.
Substral „Osmocote”
Extra długo działający jest wysoko
skoncentrowanym granulatem, który
rozpuszczając się pod wpływem wilgoci
i temperatury podłoża stopniowo
uwalnia do gleby składniki pokarmowe
odżywiając krzewy róż nawet
przez okres sześciu miesięcy.
Wysoka przyswajalność składników
pokarmowych sprawia, że jedynie
10% mikro i makroelementów zostaje
wypłukane w głębsze warstwy podłoża,
90% jest pobierane przez roślinę
i wykorzystywane w trakcie wzrostu.
Jeżeli przywykiliśmy
do regularnego podlewania roślin,
możemy ten zabieg skutecznie
uzupełnić o nawożenie.
Stosując Substral „Magiczna siła”
do róż, jesteśmy w stanie połączyć
te dwa zabiegi oszczędzając czas
i dostarczając roślinie to,
czego akurat najbardziej potrzebuje.
Przy regularnym stosowaniu
w czasie okresu wegetacji
(dwa razy w tygodniu) nawóz
interwencyjny „Magiczna siła” zapewnia
intensywne wybarwienie kwiatów, przedłuża okres kwitnienia oraz
zwiększa ilość zawiązywanych pąków.
Chronimy...
Pielęgnacja róż to nie tylko nawożenie, to również regularna ochrona
przed szkodnikami i chorobami, które upodobały sobie róże jako
„obiekt szczególnej adoracji”.
Gdy róża zaczyna wypuszczać liście, warto
rozpocząć pierwsze profilaktyczne zabiegi
ochronne. Zastosowanie SAPROL-u – środka
grzybobójczego o długotrwałym działaniu,
zabezpieczy krzewy na kilka tygodni przed
najczęściej występującymi chorobami – szarą
pleśnią, plamistością czy fuzariozą.
Nawozimy...
W przypadku nowo posadzonych krzewów, pierwsze nawożenie
wykonujemy dopiero wiosną następnego roku. Kompost
wykorzystany podczas sadzenia lub nawóz zawarty w podłożu
osmocote gwarantują prawidłowy rozwój systemu korzeniowego, stosowanie dodatkowego nawożenia zaraz po posadzeniu
może roślinie zaszkodzić. Jeżeli róża „przyzwyczai” się do bliskiego sąsiedztwa pokarmu, nie wykształci odpowiednio rozległego systemu korzeniowego.
Nawożenie roślin, które rozpoczynają kolejny sezon w naszym
ogrodzie powinno być wykonywane regularnie raz na 3-4 tygodnie mieszankami wieloskładnikowymi. Alternatywą dla „zwykłych” nawozów są odżywki o spowolnionym działaniu.
48
Substral „100 dni” do róż
jest doskonałym zbilansowanym
nawozem granulowanym
dostosowanym do wysokich
wymagań pokarmowych roślin.
Łatwa przyswajalność pierwiastków
sprawia, że krzewy przez cały
okres wegetacji są prawidłowo
odżywione. Nie bez znaczenia
pozostaje fakt, że preparat stosujemy
tylko raz w sezonie, oszczędzając tym
samym czas i oczywiście pieniądze.
W przypadku pojawienia się owadów
(mszyc), konieczne jest stosowanie
preparatów owadobójczych. Godnym
uwagi jest długo działający preparat
owadobójczy Polysect, dostępny w
wygodnym spryskiwaczu. Po jego
zastosowaniu pozbędziemy się
uciążliwych intruzów, jak
również zabezpieczymy roślinę na co
najmniej 3 tygodnie przed nalotem
następnych szkodników.
Nowością wśród preparatów Substral jest
środek Kwiaty 2 w 1. Kompleksowa ochrona.
Będący jednocześnie insektycydem i
fungicydem preparat jest środkiem
stosowanym w zapobiegawczej i
interwencyjnej walce z chorobami
grzybowymi, mszycami i innymi owadami
powszechnie atakującymi nie tylko róże, ale
także rośliny rabatowe i krzewy
ozdobne. Zwalcza i chroni.
Kwiaty 2w1 Kompleksowa Ochrona
umożliwia ogrodnikowi działania na
wszystkich frontach walki - na roślinie
działa powierzchniowo,
wgłębnie i systemicznie.
Viridis poleca!
VIRIDIS POLECA
NOWOŚCI 2013
Nożyce do żywopłotu SingleStep
Wygodne w użyciu, niezwykle lekkie
nożyce do żywopłotu Fiskars SingleStep.
Wyprofilowane ostrze z wysokiej jakości
stali pokryto powłoką, która zapewnia
czyste cięcie i minimalizuje tarcie.
Odbojniki Anti-Shock amortyzują wibracje
i wstrząsy przenoszone przez rękojeść oraz
zabezpieczają dłonie przed urazem.
FISKARS
Mieszanka traw ISEED
Mieszanka nasion z otoczką nawozową.
Każde nasiono zostało otoczone
zmineralizowaną powłoką nawozu,
która niweluje potrzebę stosowania
nawożenia, ułatwia wysiew nasion
oraz chroni przed szkodnikami,
ptakami i owadami.
VILMORIN
Roundup Szybko Działający
Chodniki, Ścieżki, Podjazdy
Zwalcza chwasty jednoroczne i wieloletnie,
jednoliścienne i dwuliścienne.
Przeznaczony do stosowania między płytkami
i kostką chodnikową, na terenie
obejść i dróg dojazdowych.
SUBSTRAL
Polysect Długo Działający
(Rośliny ozdobne, mszyca)
Środek owadobójczy w wygodnym
spryskiwaczu pozwala w szybki
i wygodny sposób pozbyć się
szkodników z roślin ozdobnych.
Skutecznie zwalcza mszyce na różach
oraz ochojniki na modrzewiu.
SUBSTRAL
Biologiczne saszetki antyodorowe
Innowacyjny sposób walki z
nieprzyjemnymi zapachami w
pomieszczeniach,koszach na śmieci.
Specjalnie dobrane mikroorganizmy
skutecznie, ekologicznie i w sposób
naturalny wychwytują i rozkładają
cząsteczki powodujące
przykre zapachy.
bioExpert
Agrowłóknina ściółkująca DualAgro
Tkanina ściółkująca brązowo-czarna ułatwia
utrzymanie porządku w ogrodzie. Może być
używana dowolną stroną, sami decydujemy,
który kolor bardziej nam odpowiada,
właściwości ściółkujące są takie same z
obydwu stron. AGRIMPEX
Mieszanka traw OAZA
Wysokiej jakości, starannie wyselekcjonowana
kompozycja traw świetnie sprawdzająca się na
piaszczystym podłożu i innych terenach
narażonych na brak wody. Dobrze znosi zarówno
wysokie temperatury jak i duże nasłonecznienie.
FORTE OGRÓD
49
VIRIDIS POLECA
Małe jest piękne...
i praktyczne
Praca w ogrodzie
to nie tylko cięcie,
grabienie i kopanie,
to również szereg zadań,
do których wykonania niezbędne są
narzędzia niewielkich rozmiarów.
Z pewnością każdy ogrodnik ma „na wyposażeniu” poręczną
łopatkę lub motyczkę, którymi łatwo manewrować pośród ciasno
posadzonych roślin. Niewielkich rozmiarów narzędzia najczęściej
wykorzystujemy przy wykonywaniu nowych nasadzeń, do
pielęgnacji roślin rabatowych, a także przy przesadzaniu i
pielęgnacji roślin doniczkowych.
Wszystkim tym, którzy właśnie zastanawiają się nad zakupem ciekawego „przybornika ogrodnika”, pragnę przedstawić narzędzia do
pielęgnacji małych roślin Fiskars. Grupa tych produktów to trzy,
bardzo spójne linie narzędzi, cechujące się niezwykłą ergonomią,
lekkością i funkcjonalnością.
Mimo że z założenia te małe narzędzia mają służyć tylko drobnym
pracom ogrodniczym, zastosowanie wytrzymałego tworzywa
FiberComp™ zapewnia im długoletnią niezawodność.
Fiskars to nie tylko innowacyjne technologie i tworzywa, to również wygodne i funkcjonalne rozwiązania przydatne w codziennej
pracy.
Uniwersalne narzędzia
do pielęgnacji małych roślin
Można powiedzieć, że te niewielkie narzędzia (łopatka, łopatka
wąska, widełki kultywator i motyczka), są doskonałym odzwierciedleniem idei jakie przyświecają projektantom firmy Fikars:
Maksymalna prostota i funkcjonalność, oparta na niezawodnych
rozwiązaniach i wysokich jakości materiałach.
Dodatkową zaletą narzędzi jest to, że można je ostrzyć, a zaokrąglone krawędzie nie uszkadzają delikatnych korzeni.
Każde narzędzie posiada otwór do zawieszania ułatwiający przechowywanie.
Narzędzia Premium
Małe narzędzia Premium posiadają rączkę wykonaną z tworzywa
FiberComp™ i głowicę z wysokiej jakości stali nierdzewnej.
Dla większego komfortu rączkę pokryto antypoślizgowym tworzywem SoftGrip™.
Narzędzia Premium doskonale sprawdzą się przy pracach nawet
w twardym podłożu. Linia Premium obejmuje: łopatkę, łopatkę
wąską, kultywator oraz widełki. Każde z narzędzi posiada otwór do
zawieszania ułatwiający przechowywanie.
Fiskars Inspiration™
Fiskars Inspiration™ to stworzona z myślą o płci
pięknej linia narzędzi w „lekkich”, kobiecych
kolorach – białym (produkty lily)
i fioletowym (produkty viola).
Oprócz łopatek (wąskiej i szerokiej), motyczki,
kultywatora i widełek, Fiskars Insppirations to
również dwa rodzaje sekatorów – kowadełkowy
i nożycowy. Mimo jasnych kolorów narzędzia
bardzo łatwo utrzymać w czystości, a zawieruszone w trawie szybko rzucają się w oczy.
Patrząc na narzędzia do pielęgnacji małych
roślin przez pryzmat ich licznych zalet,
z pewnością można przyznać rację tytułowi
artykułu – małe jest piękne.... i praktyczne!
Viridis poleca !
50
VIRIDIS POLECA
TOP PRODUKT
Grzyby z własnego ogrodu
Do zestawu składającego się z podłoża
do uprawy oraz grzybni wybranego
gatunku, dołączono instrukcję uprawy
oraz przepisy kulinarne.
FORTE OGRÓD
Narzędzia Fiskars
Inspiration™
Narzędzia przeznaczone do
pielęgnacji małych
roślin, zarówno doniczkowych,
balkonowych, jak i rabatowych.
Narzędzia występują w
dwóch oryginalnych kolorach:
fioletowym i białym.
Ziemia do pelargonii
i roślin balkonowych Golden Line
Specjalistyczne podłoże będące mieszanką
torfu, humusu, piasku bioaktywatora i
nawozu wieloskładnikowego, gwarantuje
prawidłowy wzrost i bujne kwitnienie
roślin balkonowych. FORTE OGRÓD
FISKARS
Zestaw do storczyków
Odżywia, nawilża, pielęgnuje.
Zestaw zapewnia kompleksową
pielęgnację storczyków:
odpowiednio odżywienie,
zwiększone zawiązywanie się pąków
kwiatowych i dobre nawilżenie liści
zmniejszą skłonność do
osadzania się kurzu.
AGRECOL
NORDOX 75 WP
Środek grzybobójczy o działaniu
kontaktowym do stosowania
zapobiegawczego w ochronie
ziemniaka przed zarazą ziemniaka,
roślin sadowniczych i pomidorów przed
chorobami grzybowymi i bakteryjnymi.
TWÓJ OGRÓD
Mydło Potasowe
Niezastapiony w ekologicznym
ogrodnictwie preparat owadoi grzybobójczy. Przydatny przy
myciu narzędzi ogrodniczych,
a także szklarni i tuneli foliowych.
HIMAL
Doniczki ceramiczne seria Klasik
Wysokiej jakości, precyzyjnie wykonane doniczki
ceramiczne. Proste wzornictwo i ciepłe barwy
sprawiają, że doskonale nadają się do każdego
wnętrza. Można stosować zarówno do wewnątrz
jak i na tarasie. Każda doniczka posiada podstawkę.
ŁUKASZ
51
VIRIDIS POLECA
Bionat
,
powróot do
naturalnego
ogrodnictwa
Współczesne,
wysokie tempo życia,
stres, przetworzona żywność powodują,
że powoli zaczynamy dostrzegać przesyt
„dobrodziejstw” cywilizacyjnych.
Dość często, jeśli tylko mamy taką możliwość, biegniemy do
sklepu po „piękne” warzywa i owoce z upraw towarowych, ale
wolimy sięgać po te, wyhodowane przez nas lub naszych znajomych w przydomowym ogrodzie.
Na szczęście nie zdążyliśmy jeszcze zapomnieć sztuki upraw
warzyw w przydomowych ogródkach i można by rzec, że jesteśmy
na topie, gdyż amatorskie ogrodnictwo stało się bardzo modne i jest
bardzo dobrze postrzegane we współczesnym świecie.
Samodzielna uprawa warzyw i owoców daje nam wybór. Tutaj na
szczęście nie ekonomika produkcji i wysoka wydajność uprawy
odgrywają najważniejszą rolę. Dla nas najważniejsza jest satysfakcja, ruch na świeżym powietrzu i zdrowe plony. Zdrowe plony,
które z pewnością osiągniemy stosując naturalne nawozy - czyli
m.in. obornik.
Ale niekoniecznie musi to być typowy obornik – śmierdzący,
mokry, którym umażemy sobie buty i ubranie. Tutaj technika
przyszła nam bardzo z pomocą. Dzięki procesom technologicznym
możemy sięgnąć po suchy, bezzapachowy produkt, o wygodnej do
stosowania granulacji, stężony, zapakowany w wygodne foliowe
opakowanie. Przypomnijmy, że obornik naturalny niechcący stał
się protoplastą nawozów wolno działających typu osmocote.
Osobiście z bardzo dobrym skutkiem stosuję Bionaty przy uprawie
warzyw, ziół wykorzystuję je również przy uprawie kwiatów. Nie
będę się rozwodził naukowo nad jego zaletami granulowanych
nawozów naturalnych, wspomnę tylko, że są one nieocenionym
dobrodziejstwem dla gleby.
52
Bionat doskonale dokarmia także zioła
Zaletą Bionatów jest to, że możemy je precyzyjnie dawkować
pod system korzeniowy roślin. Uprawiając np. pomidory, przy
ich sadzeniu w dołki wsypujemy granulat, który mieszamy z
ziemią, bądź przykrywamy jej cienką warstwą, aby nie „przypa-lić' korzeni”, które rozrastając się, będą stopniowo sięgały po
składniki odżywcze.
Do roślin, w których zjada się liście , takie jak sałata,
kapusta itd., bardziej wskazane będzie stosowanie
Bionatu K (kurzak).
Nawozy kurze zawierają więcej azotu, a więc szybciej będą
budowały pożądaną masę liściową. Na podłożach z obornikiem
granulowanym wspaniale też rosną zioła. Zioła, które są ostatnio
bardzo modne i coraz częściej po nie sięgamy. Zależy nam przy
tym, aby były hodowane w sposób ekologiczny. Bionat K lub B
dodaję zarówno w uprawie pojemnikowej (nawet w uprawie na
parapecie kuchennym - nie śmierdzi), jak i w gruncie.
Bionaty wspaniale stymulują również wzrost innych roślin –
oprócz nawozów mineralnych dodaję go do uprawy kwiatów
balkonowych. Bardzo dobre wyniki uzyskuje się stosując je przy
uprawie drzew i krzewów zarówno owocowych jak i ozdobnych,
również przy uprawie pnączy, bylin, traw ozdobnych i kwiatów.
Andrzej Antoszczuk
VIRIDIS ZDROWIE
ROŚLINY DLA
ZDROWIA
SKÓRY,
WŁOSÓW
I PAZNOKCI
Agnieszka
Dybaś-Kopczacka
C.O. Ogrody,
Gorlice
Natura
ofiaruje nam
mnóstwo owoców,
warzyw i kwiatów,
które nie tylko pięknie pachną
i pysznie smakują, ale także stanowią prawdziwe
bomby witamin, mikro- i makroelementów.
Składniki w nich zawarte mają dobroczynny
wpływ na skórę, włosy i paznokcie.
W XXI wieku dużą uwagę przywiązuje się do wyglądu
zewnętrznego, dlatego ładna cera pełni ważną role w kontaktach
międzyludzkich. Stan skóry wpływa na to, jak postrzegamy siebie
i jak ocenia nas otoczenie.
Powierzchnia skóry dorosłego człowieka wynosi około
2 m2 i jest jednym z najważniejszych organów ciała ludzkiego, nie
mniej ważnym niż mózg, serce, wątroba czy płuca.
Przystosowana do pełnienia wielu funkcji osłania organizm od
zewnątrz i umożliwia mu kontaktowanie się ze światem zewnętrznym.
Świadomą pielęgnację skóry, włosów i paznokci najlepiej rozpocząć od domowych sposobów. Nie zawsze musimy
kupować kremy i gotowe preparaty, mając do dyspozycji małą
działkę przed domem możemy zasiać różne odmiany ziół,
z których po zebraniu przygotujemy swój domowy kosmetyk.
DOMOWY PREPARAT DO KĄPIELI
(nagietek, rumianek, lawenda, szałwia lekarska)
wyciąg z nagietka- znacznie przyspiesza regenerację skóry –
m.in. przy oparzeniach, odparzeniach, odmrożeniach
i odleżynach, także przy stłuczeniach, ukąszeniach owadów
i wykwitach skórnych, działa odtruwająco, oczyszczająco (wspomaga usuwanie toksyn) i przeciwwysiękowo, wzmacnia naturalny system ochronny skóry;
wyciąg z rumianku- zawiera wit. C i azuleny, wykazuje silne
działanie przeciwzapalne, zawiera też wzmacniającą naczyńka
krwionośne witaminę PP. Słynne właściwości łagodzące
i regenerujące rumianek zawdzięcza bisabololowi.
Ponadto wykazuje działanie delikatnie ściągające, zmiękczające,
ujędrniające, wygładzające i zmniejszające obrzęki.
wyciąg z lawendy- intensywny i ziołowy zapach lawendy doskonale odpręża i uspokaja, a także sprawdza się w pielęgnacji
każdego rodzaju skóry. Lawendowe olejki eteryczne mają
właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, dlatego pielęgnują
i dobrze oczyszczają skórę. Lawenda łagodzi podrażnienia
i przyspiesza regenerację mikrouszkodzeń.
Nagietek lekarski
- koi, odżywia, regeneruje
wyciąg z szałwi lekarskiej- w liściach znajdują się olejki
eteryczne, zawierające kamforę, tujon, garbniki, flawonoidy,
a także witaminy A, C i PP.
Taki skład sprawia, że szałwia ma działanie: odkażające,
przeciwzapalne, ściągające, przeciwbakteryjne, grzybobójcze,
rozkurczowe i przeciwpotne.
Odwar z ziela może być stosowany jako dodatek do mycia
włosów z problemem łupieżu, nadmiernego wypadania, silnie
przetłuszczających się a także do ich przyciemniania.
Przygotowuje się go zalewając łyżkę szałwii i łyżkę czarnej
herbaty dwiema szklankami wrzątku, a po ostygnięciu dodaje
odrobinę wódki– miksturę należy wcierać we włosy i skórę głowy
codziennie, przez 5 dni. Zaparzone ziele szałwii można dodawać
również do kąpieli (całego ciała, stóp lub dłoni) skutecznie
zmniejszają potliwość.
Wszystkie wyciągi możemy stosować równocześnie lub każdy z
osobna.
DOMOWY PREPARAT DO WŁOSÓW
(nasturcja, dziewanna, rumianek, nagietek)
napar z nasturcji - bardzo trudno znaleźć wyciągi z nasturcji w
kosmetykach, dlatego warto samodzielnie hodować ją w ogrodzie, ponieważ płatki tej pomarańczowej rośliny są niezwykle
cenne dla skóry trądzikowej ze skłonnością do przesuszania i
łojotoku. Ekstrakty z nasturcji zapobiegają wypadaniu włosów,
przetłuszczaniu i mają działanie przeciwświądowe.
Nasturcja przyspiesza także gojenie i regenerację skóry.
wyciąg z dziewanny- wzmacnia i nawilża włosy, lekko je
rozjaśnia i nadaje im połysk.
53
VIRIDIS ZDROWIE
DOMOWY PREPARAT NA PIĘKNĄ CERĘ
(szałwia, tymianek, rozmaryn, nostrzyk żółty, arnika
górska)
wyciąg z tymianku- ma działanie przeciwzapalne,
bakterio- i grzybobójcze, doskonale oczyszcza skórę,
wspomaga regenerację naskórka.
wyciąg z rozmarynu- pobudza mikrokrążenie do prawidłowego funkcjonowania, działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry;
wyciąg z nostrzyka żółtego- stymuluje mikrokrążenie
skórne do prawidłowego działania, wzmacnia ścianki
naczyń krwio-nośnych, ma działanie przeciwzapalne i
przeciwzakrzepowe (obniża krzepliwość krwi);
Bakteriobójczy tymol zawarty w tymianku
wyciąg z arniki górskiej- skutecznie regeneruje skórę, wspomaga walkę z chorobami skóry
wzmacnia i obkurcza naczynia krwionośne, przyspiesza
wchłanianie zasi-nień i obrzęków, poprawia i wyrównuje
koloryt skóry, łagodzi stany zapalne skóry.
DOMOWY PREPARAT NA ZGRABNĄ FIGURĘ
(lubczyk ogrodowy, tymianek, bazylia właściwa)
Bazylia właściwa- dodawana do wielu potraw, ma zbawienny wpływ na
układ trawienny. Kilka liści bazylii dodanych do dania sprawiają, że
poprawia się trawienie, gdyż pobudza ona wydzielanie soku żołądkowego.
Dzięki niej możemy także uniknąć wzdęć i pozbyć się niestrawności.
Substancją leczniczą w bazylii jest olejek eteryczny- eugenol jego aktywne
cząsteczki mają także działanie przeciwzapalne.
Lubczyk ogrodowy- wykazuje wiele właściwości leczniczych:
działa moczopędnie, eliminuje z naszego organizmu chlorki oraz
kwas moczowy, w mniejszym stopniu zmniejsza napięcie mięśni
gładkich jelita, ale też dróg moczowych oraz żółciowych,
pobudza wydzielanie soków trawiennych, reguluje procesy fermentacyjne, likwiduje wzdęcia. Leczy się nim także wszelkie
zaburzenia pracy nerek oraz brak apetytu. Zewnętrzne okłady z
naparu są stosowane przy chorobach skórnych.
Tymianek- znajdujący się w nim tymol ma właściwości poprawiające trawienie zwłaszcza tłustych dań i potraw. Ma również
silne i nie wywołujące skutków ubocznych działanie bakteriobójcze, przeciwdziała nadmiernej fermentacji w przewodzie
pokarmowym, oraz niszczy pasożyty jelitowe.
Tymianek poprawia krążenie, szczególnie we włosowatych
naczyniach krwionośnych, które mogą lepiej odżywiać tkanki i
przyspieszać w nich spalanie.
Dzięki przeciwkurczowym i odkażającym właściwościom,
pobudza wydzielanie śluzu i łagodzi schorzenia górnych dróg
oddechowych. Stosowany jest również w nieżytach oskrzeli i
jako lek łagodzący intensywny kaszel. Zewnętrznie tymianek
pospolity jest używany w formie naparu do obmywania lub
okładania zranień.
REKLAMA
CENTRUM OGRODNICZE OGRODY
UL. BIECKA 13
UL. LEGIONÓW 15 WWW.MOTOOGRODY.PL
TEL/FAX: 18 353 56 64
38-300 GORLICE TEL/FAX: 18 353 68 98
Eugenol zawarty w bazylii zadba
o nasz płaski brzuch
ROZRYWKA
Kuchnia
ROMANTYCZNA SAŁATKA
ZE SZPINAKU i RUKOLI
Z POLeDWICa
,
,
., WOŁOWa,
MALINAMI i PRAzONYM SEZAMEM
Choć sezon na maliny jeszcze przed nami, to mi udało się kupić
ostatnio świeże!
Oczywiście z Hiszpanii, ale byłem pozytywnie zaskoczony ich
słodyczą i aromatem :). Poczułem się, jak w Lipcu.
Takie nietypowe połączenia smaków, to coś, co uwielbiam.
Słodkie i lekko kwaskowe maliny, delikatny i chrupiący
szpinak, soczysta polędwica wołowa i orzechowy sezam.
Do tego aromatyczny, malinowy vinaigrette z domowym
sokiem malinowym i octem balsamicznym i chrupiąca
grzanka.
Musisz koniecznie tego spróbować!
Na jedną, sporą porcję potrzebujesz:
na sałatkę:
- 200g stek z dobrej polędwicy wołowej
- 125g malin
- garść szpinaku sałatkowego
- 1 czerwoną cebulę, pokrojoną w cienkie plasterki
- kilka listków sałaty rzymskiej,
porozrywanych na większe kawałki
- 2 łyżki sezamu
na dressing:
- 6 łyżek oliwy z oliwek
- 2 łyżki dobrego octu balsamicznego
- 1 łyżkę musztardy sarepskiej
- 2 łyżki dobrego syropu malinowego ( najlepiej domowego :) )
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz
A robisz tak:
Polędwicę wołową kroisz w poprzek włókien na cienkie
plasterki.
Powinny mieć maksymalnie 0,5cm. grubości, dzięki temu
usmażą się w dwie minuty i będą rozpływać się w ustach.
Tak pokrojone mięso nacierasz odrobiną oliwy z oliwek, solą
i pieprzem i wrzucasz na mocno rozgrzaną patelnię.
Smażysz często mieszając przez około dwie minuty.
Smacznego !
Na dużym płaskim talerzu rozkładasz ozdobnie listki umytej i osuszonej sałaty rzymskiej i szpinaku, posypujesz pokrojoną cebulą i
malinami. Usmażoną i pyszną wołowinę układasz na górę sałatki. Do małego słoiczka wlewasz oliwę z oliwek, ocet balsamiczny, sok
malinowy, musztardę sól i pieprz. Zakręcasz i trzęsiesz nim, jak shakerem.
Tak przygotowanym, pysznym i słodko - malinowym vinaigrettem polewasz całą sałatkę i posypujesz ziarenkami sezamu.
Podajesz z fantastycznie chrupiącą grzanką i kieliszkiem czerwonego wina.
Szybka, lekka i wspaniała sałatka gotowa!
55
ROZRYWKA
Kudzu Vine
(Pueraria lobata)
Jest rośliną dziko rosnącą w krajach azjatyckich (Chiny, Japonia,
Korea). Występuje również na terenach zwrotnikowych Ameryki Płn.
Do stanów Zjednoczonych kudzu przyjechał na początku XX wieku,
kiedy to Ministerstwo Rolnictwa rozpoczęło rozpowszechniać
darmowe nasiona, aby zapobiec erozji i wietrzenia gleb.
W niedługim czasie okazało się, że próby zapanowania nad populacją kudzu są przysłowiową walką z wiatrakami.
Roślina ekspresowo zdobywa masę wegetatywną, dzienny przyrost
wynosi ok 30 cm. Łatwo przeliczyć, że w ciągu roku długość ta wynosi
około 110 m. Pnącze kudzu oplata lasy, osady ludzkie, wysadza drogi,
nie dopuszcza światła do roślin powodując wyludnianie się miasteczek, wymieranie lasów oraz niszczenie siedlisk innych roślin.
Korzenie są w stanie przerosnąć na głębokość półtora metra, a ich
obwód niejednokrotnie przekracza obwód ciała dorosłego mężczyzny.
W okresie ostatnich 50 lat przez wzgląd na intensywny rozrost i
ekspresowe rozprzestrzenianie się roślina stała się klęską ekologiczną.
W 1972 r. Kudzu zostało uznane przez rząd USA jako chwast, istnieje
zakaz handlu nasionami, a sama roślina objęta została ścisłą kontrolą.
Do tej pory w USA kudzu zajęło ponad 8 mln ha gruntu. Jak na razie
nie znaleziono skutecznego sposobu zwalczania rośliny.
Bez wątpienia kudzu jest niesłychanie efektowną i bardzo dekoracyjną
rośliną. Jednak przede wszystkim jest to bezwzględny,
przebiegły przestępca, który w swych działaniach oprócz
masy zielonej wykorzystuje wyrafinowaną wojnę chemiczną.
Rośliny strączkowe potrafią wiązać azot z powietrza,
przekształcając go w łatwo przyswajalne sole amonowe.
56
Tymczasem okazało się, że kudzu posiada zdolność
uwalnianinia ozonu. Ta specyficzna odmiana tlenu (tritlenek)
jest błogosławieństwem jeżeli występuje na wysokości w
pasie między 15 a 50 km chroniąc życie przed szkodliwym
promieniowaniem ultrafioletowym, które dociera do Ziemi ze
Słońca.
W odróżnieniu od ozonu stratosferycznego, ozon troposferyczny (produkowany przez kudzu) jest silnie toksycznym
zanieczyszczeniem.
Doszło do sytuacji, gdzie zanieczyszczenia azotowe
powodowane przez pojazdy w zurbanizowanych stanach są
mniejsze niż na południu USA wobec rosnącego zanieczyszczenia wytworzonego przez kudzu. Poziom ozonu przekracza tam normy 20-krotnie.
Ponieważ tritlenek uwalnia się w procesie rozkładu związków azotowych od temperatury 28 stopni C, szczególnie
gorące rejony, jak właśnie południe USA są narażone na
wpływ ozonu.
Nadmiar ozonu w troposferze dosłownie pali rośliny, a u
człowieka powoduje problemy z oddychaniem, nadciśnienie.
Pośród tych wielu wad naukowcom udało się znaleźć zaletę
tej rośliny. Zawarte w jej korzeniu związki izoflawonowe
wspomagają walkę z alkoholizmem oraz ułatwiają regenerację wyniszczonego organizmu.
Interesujące, słodko
pachnące kwiaty kudzu
sprawiły, że roślinę
chętnie sadzono w
przydomowych ogrodach.
ROZRYWKA
R.E.M.
Murmur
Zespół R.E.M. powstał w marcu 1980 roku w miasteczku akademickim University of Georgia w Athens. Początkowo działał pod
nazwą REM, zmienioną na Rapid Eys Momvement, a w końcu na
R.E.M.. Występował w małych klubach wykonując przeboje sprzed
lat z repertuaru The Mamas and The Papas , The Kingsmen, Sex
Pistols, Television i innych grup rockowych.
Niebawem dorobił się też własnego repertuaru. Nigdy nie zabiegał o
sukces, ale zdobył duże uznanie wśród publiczności akademickiej.
W roku 1983 nagrał album „Murmur” który zwrócił uwagę recenzentów. Płyta została uznana przez prestiżowy Rolling Stone za
album roku. Od tej pory kariera potoczyła się gładko. Pomimo to do
1988 był uważany za zespół podziemia artystycznego. Rok ten okazał się punktem zwrotnym za sprawą podpisania lukratywnego
kontraktu (dziesięć milionów dolarów) z koncernem Warner Brothers.
Skład: Michael Stipe – voc, Peter Buck – g, b, dr, Mike Mills – b,
voc, Bill Berry – dr, g, mand.
Płyta “Murmur” ukazała sie nakładem wytwórni IRIS.
Stipe jako autor tekstów skłania się na tym albumie ku zamglonym,
impresyjnym obrazom poetyckim. Trzy lata po napisaniu kultowego
utworu „Pilgrimage” pochodzącego z tego krążka, Michael Stipe
przyznał, że „ten tekst nadal mnie zaskakuje”.
Może dlatego debiutancki album grupy z jego mocno pogmatwanym
przesłaniem jest odpowiednio zatytułowany (murmur – szmer, mamrotanie, pomruk). Skip uważał, że sugestie i tajemnicza metaforyka
może znaczyć więcej niż poezja klasyczna. Znamiennym jest, że
wczesny R.E.M. potrzebował zawodzącego Skipe’a by czymś się
wyróżnić na tle innych alternatywnych kapel w Athens. Muzycznie
formacja wykazywała się dobrą znajomością tradycji rockowej
zwłaszcza tej spod znaku The Byrds, Jefferson Airplane, The Doors
czy Led Zeppelin ( dwa ostanie zespoły mają raczej śladowy wpływ
na „Murmur”). Muzyka na debiutanckim albumie lawiruje pomiędzy
dźwięcznym gitarowaniem Petera Bucka, a dręczącymi melodiami
śpiewanymi przez wokalistę. Album nagrano w studiu Carolina
specjalizującym się w rejestracji muzyki gospel. I nie jest to bez
znaczenia dla produkcji dźwięku. Nad muzyką unosi się trudny do
opisania eteryczny duch. Album okazał się sensacją. Co ważne brzmi
on równie świeżo dzisiaj jak wtedy w dniu premiery. Jak widać i
słychać prawdziwa sztuka nie poddaje się upływowi czasu. W sesji
brał też udział klasycznie wykształcony wiolonczelista, który nijak
nie mógł zrozumieć, że ma improwizować zamiast wykonywać
ściśle zapisaną w nutach partię. Wywiązał się jednak mistrzowsko ze
swojej roli (utwór wieńczący płytę). Gotycka w stylu okładka, ma
lokalny wydźwięk. Przedstawia pnącą winorośl kudzu, która rośnie
w Georgii oraz kolejową estakadę w Athens.
Robert Lenert
Robert Lenert - muzyk, aktywny od początku lat 80, recenzent płyt współpracujący z
prestiżowym kwartalnikiem “Twój Blues” (pismo uhonorowane nagrodą ”Keeping
the Blues Alive”). Dyrektor Artystyczny “Galicja Blues Festival”, lider zespołu
„ Los Agentos”, zapalony kolekcjoner płyt winylowych
oraz CD. Najnowsza płyta LOS AGENTOS
„Poza horyzont” to koncept–album przełamujący
ograniczenia stylistyczne. Muzykę na nim zawartą
czerpie z jazzu, bluesa, rocka, flamenco, etno
zahaczającego o tradycję afrykańską. Odkryj dźwięki
wykraczające poza horyzont. Prawie sześćdziesiąt
minut, głównie autorskiego materiału muzyków
Los Agentos, to próba przełamania skostniałych
ram gatunkowych.
To alternatywne podejście do materii muzycznej!
„Polska
lista
przebojów”
Niedzielne popołudnie
czy urlop, podczas którego
nie możemy wyjechać na
egzotyczną wycieczkę
nie muszą być nudne i leniwe!
Czas najwyższy wyruszyć w podróż.
Ale gdzie? Ale po co?
Ale to daleko i będzie nudno!
Nic z tych rzeczy!
Nie trzeba jechać daleko, by przeżyć przygodę życia i zobaczyć
piękne miejsca. Mieszkamy w Polsce, pięknym, bogatym
kulturowo kraju, pełnym zaklętych zakątków, w których czas
zatrzymał się w miejscu. Wystarczy sięgnąć po odpowiedni
przewodnik, który pozwoli nam spojrzeć na turystyczne atrakcje
naszego kraju z różnych punktów widzenia.
Gdzie szukać inspiracji do odwiedzania nowych miejsc?
Na szczególną uwagę zasługują kompaktowe przewodniki z serii
„Polska lista przebojów” Dariusza Jędrzejowskiego wydane przez
wydawnictwo G+J. W książkach znalazły się zarówno znane, jak
i mniej uczęszczane miejsca idealne na wypoczynek w uzdrowiskach, parkach narodowych, miastach i zapomnianych zakątkach
naszego kraju. Przewodniki z tej serii są turystyczną układanką – z
jej elementów każdy może stworzyć idealny dla siebie urlop.
W najnowszym przewodniku „15 najpiękniejszych parków
narodowych w Polsce” czytelnicy znajdą bogate opisy parków
narodowych oraz najważniejszych atrakcji położonych w pobliskich
miejscowościach. W książce nie zabrakło również wskazówek
praktycznych – opisów szlaków turystycznych i propozycji konkretnych wycieczek.
Przewodnik prezentuje piętnaście najbardziej znanych, a jednocześnie najbardziej zróżnicowanych parków narodowych, gdzie
można spędzać wolne chwile z rodziną i przyjaciółmi.
Pomogą w tym szlaki i ścieżki dydaktyczne, poprowadzone terenami, na których to natura dyktuje warunki.
Przewodnik jest rodzajem inspiracji na wakacje, ferie i weekendy,
podczas których można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli
aktywną turystykę z poznawaniem przyrody.
W książce znajdziemy:
· omówienia atrakcji w położonych
nieopodal nich miejscowościach
wypoczynkowych,
· opisy parków narodowych,
· przebiegi szlaków turystycznych,
· propozycje wycieczek.
Inne
książki
wchodzące
w skład
serii:
57
ROZRYWKA
PIONOWO
KRZYŻÓWKA
1. Łopata do kopania
2. Budowany z piasku na plaży
3. Chwast zbożowy o różowo
fioletowych kwiatach
4. Zwijasz, gdy zawijasz
5. Rosyjska – próżno szukać jej
w kasynie
9. Uciążliwe owady gustujące
w futrach
10. Kawon
14. Przestępny ma 366 dni
15. Ozdobny trawnik
16. Dorzucane do pieca
17. Uszko na kłódkę
18. Lśni na rycerzu
21. Ozdobny kamyk na ogrodowe
ścieżki
POZIOMO
1. Rozsada
4. Leje się z nieba w upalne dni
6. Z czerwonego barszczu na
obrusie
7. Skłócony z Pawlakiem
8. Rower dla pani
11. Użalanie się, płacz
12. Smaczne jabłko z miękką skórką
13. Zgodnie z przysłowiem:
mała … wielki pożar wznieci
17. Rysowany przez
pierwszoklasistę w zeszycie
19. Rodzaj muzyki popularnej
20. Na szyi psa
22. Niewielki, pulchny naleśnik z
ciasta drożdżowego
23. Na ramieniu pieszego idącego
nocą drogą
24. Pogoda
-em
z
1
2
3
4
6
5
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
22
23
24 25
26
27
28
29
20
21
30
31
32
15
16
17
33
34
35
37
36
HASŁO Z KRZYŻÓWKI NUMER 12
GDY LUTY Z WIATRAMI
RYCHŁA WIOSNA PRZED NAMI
LISTA NAGRODZONYCH:
1. Katarzyna Zagórska - OGRÓD CENTRUM
2. Urszula Kusiak - C.O. KALISIAK
3. Kinga Kalisiewicz - SOSENKA
4. Wanda Cykowska - GAJ
5. Monika Kwapińska - POAR
5 zestawów narzędzi
Inspiration ™
ufundowała firma
ZWYCIĘZCOM GRATULUJEMY !
PO ODBIÓR ZAPRASZAMY
DO SKLEPÓW
ROZWIĄZANIE
KRZYŻÓWKI 13
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
18
19
20
21
34
35
36
37
Dane
kontaktowe
22
Podpis
Nazwa Centrum Ogrodniczego
23
24 25
26
27
28
29
30
31
32
33
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych
ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ
osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i
nazwiska oraz miejscowości na liście laureatów w
DO SKLEPU, W KTÓRYM OTRZYMALIŚCIE
magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich
PAŃSTWO MAGAZYN
poprawiania./Ustawa o ochronie danych osobowych,
Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/
VIRIDIS DO DNIA 10.06.13

Podobne dokumenty