Viridis 13 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
Transkrypt
Viridis 13 - Magazyn Ogrodniczy VIRIDIS
26 ROŚLINY 53 POSZUKIWANY DLA ZDROWIA I URODY 46 OBCUJĄC Z PRZYRODĄ MAGAZYN CENTRÓW OGRODNICZYCH MAJ CZERWIEC CENA 4,50 zł (w tym VAT 8%) 3 VIRIDIS CHRABĄSZCZ MAJOWY WRZUĆ COŚ NA RUSZT (13) 2013 ISSN 2082-8829 25 10 WWW.MAGAZYNVIRIDIS.PL OD REDAKCJI W NUMERZE Po długiej i wyczerpującej zimie, przyszło nam w końcu świętować początek upragnionego, ogrodniczego sezonu. Ogród ma służyć do spędzania miło czasu ! Najwyższa pora wystawić do ogrodu meble i rozpocząć majówkowe grillowanie. Zapewne wielu spośród nas stanie przed koniecznością zakupu nowych sprzętów pomocnych przy ogrodowym barbecue, mamy nadzieję, że dzięki praktycznym poradom doboru mebli i grilli zadanie to będzie łatwiejsze do wykonania. Gościem specjalnym, który uświetni swą obecnością nasz ogród i z pewnością chętnie zostanie w nim na dłużej będzie borówka amerykańska. Zapraszam na pierwszą z serii, pasjonującą podróż do świata bakterii, w której przybliżymy zwyczaje tych sympatycznych stworzonek. W wieczornej biesiadzie, chętnie potowarzyszy nam niezbyt mile widziany gość – chrabąszcz majowy. Zdając sobie doskonale sprawę z tego, że dobrej zabawie musi towarzyszyć dobra muzyka, zachęcamy serdecznie do zapoznania się z dźwiękami kultowej płyty „Murmur” zespołu R.E.M. Życzę Państwu udanej majówki z Viridis-em ! Redaktor Naczelny Tomek Janow DWUMIESIĘCZNIK WYDAWCA: KROKUS UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58 32-400 MYŚLENICE I PORADNIK SEZONOWY 4.Dwa miesiące w..., K - jakKret 5. Majowe przyjemności 6-7. 6 8. Rośliny do oczka 9. Kwiaty Bacha - pokonać strach 10-11. Wrzuć coś na ruszt 12. Królowa przed sezonem 13. Mydło potasowe 14. Gość z Ameryki - Borówka wysoka 15.Pomysł na ogórki 16. Słów kilka o ogórku II JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA 18-19. Ptaki- nasi sprzymierzeńcy 20-21. Czy wróg może być przyjacielem ? 22-23. Bakterie w służbie narodu 25. Majowe utrapienie 26-27. Poszukiwany 28. Pierwszy pająk cz.2 III PASIKONIK 1.Warzywa na balkonie 2-3.PRZYGODA WILKA AMBARASA 4.w labiryncie, Rozwiązania ® MAGAZYN VIRIDIS OGRODNICZY ADRES REDAKCJI UL. KAZIMIERZA WIELKIEGO 58 32-400 MYŚLENICE Tel. 12 372-11-01 [email protected] REDAKTOR NACZELNY TOMEK JANOW [email protected] IV PORADY FACHOWCÓW 33. Dobre Rady Pana Romana 34-35. Wiosenne przestrogi i wspomnienia 36-37. Combo roślinne kompozycje 38. Piękna nieznajoma 39. Ciągle króluje Tuja Smaragd 40. Mała architektura ogrodowa 41. Mniej znaczy lepiej 42-43. Glebogryzarki spalinowe Tel. 516-034-095 V GDZIE NA WEEKEND ? REDAKTOR PROWADZĄCY KATARZYNA MARCINKIEWICZ 44-45. Król norweskich wód 46-47. Obcując z przyrodą [email protected] SEKRETARZ REDAKCJI KATARZYNA DRAB [email protected] FELIETONY Tymon Crawl OPRACOWANIE GRAFICZNE I SKŁAD JöTTE-Graphics OSOBY WSPÓŁPRACUJĄCE: Hanna i Andrzej Antoszczuk, Adam Chajęcki, Roman Berkowski, Witold Czuksanow, Teresa Góral, Jerzy Kalisiak, Kasia Kapias, Alicja Kołakowska, Stanisław Komperda, Robert Lenert, Mariusz Lewandowski, Łukasz Niemojewski, Michał Nimiro, Piotr Nowak, Jan Paszkowski, Małgorzata Rosa, Agnieszka i Radek Szymscy, Bożena Sibers, Halina Śnieżek-Wilk, Anna Smęda, Joanna Wołejszo, Maciej Wołkowicz, Sylwester Zelek, Danuta i Bolesław Złoccy, Sebastian Żulicki. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych tekstów. Redakcja zastrzega sobie prawo do odmowy publikacji reklam bez podania przyczyny. VI VIRIDIS POLECA 48. Substral wśród róż 49. NOWOŚCI 2013 50. Małe jest piękne i praktyczne 51. TOP PRODUKT 52. Bionat powrót do naturalnego ogrodnictwa VII VIRIDIS ZDROWIE 53. Rośliny dla zdrowia skóry, włosów i paznokci VIII ROZRYWKA 55. Basowa Kuchnia Janka Paszkowskiego 56. Kudzu 57. R.E.M. - Murmur 58. Krzyżówka, Rozwiązania, Nagrody PORADNIK SEZONOWY DWA MIESIACE W... ogrodzie ozdobnym warzywniku sadzie Przycinamy krzewy, które kwitły wczesną wiosną. Ogławiamy rośliny cebulowe, które kończą kwitnienie. Na rozsadnik wysiewamy nasiona roślin dwuletnich (np. goździki, żagwin). Dzielimy byliny kwitnące latem i jesienią. Wysadzamy do gruntu bulwy i karpy dalii, pacioreczników i mieczyków. Wysadzamy rozsadę kwiatów, które nie boją się niewielkich przymrozków (m.in. lwie paszcze, astry chińskie, kocanki ogrodowe). Wysiewamy do gruntu nasturcję, portulakę, kosmos, maciejkę i nagietki. Obsadzamy skrzynki balkonowe. Rozpoczynamy regularne koszenie trawnika. Kontrolujemy stan wody w oczku. Usuwamy pojawiające się glony, napowietrzamy wodę. Sadzimy rozsadę selerów i warzyw kapustnych. W połowie maja siejemy do gruntu ogórki. Wysiewamy warzywa na zbiór jesienny, robimy przerywkę siewek, które wykiełkowały z nasion wysianych w kwietniu. Nawozimy rośliny nawozem wieloskładnikowym. Po 15 maja wysadzamy rozsadę pomidorów i papryki. Młode drzewka i krzewy owocowe zasilamy nawozem azotowym. Gdy drzewom i krzewom owocowym zaczynają pękać pąki, wykonujemy opryski przeciwko chorobom grzybowym. Regularnie podlewamy warzywa i rośliny ozdobne. Na rozsadnik wysiewamy nasiona bylin i roślin dwuletnich. Regularnie nawozimy, kosimy i podlewamy trawnik. Przycinamy przekwitnięte byliny. Wykonujemy sadzonki zielne krzewów i pnączy liściastych. Przycinamy żywopłot. Wykopujemy cebule wiosennych kwiatów. Po oczyszczeniu i przesuszeniu przechowujemy je w suchym, przewiewnym i umiarkowanie gorącym pomieszczeniu. Wysiewamy drugą partię kopru i fasolki szparagowej. Podwiązujemy pomidory. Aby poprawić jakość owoców jabłoni, gruszy, brzoskwiń czy śliw usuwamy nadmiar zawiązanych owoców. Prowadzimy systematyczną lustrację roślin. W razie potrzeby wykonujemy opryski owado- i grzybobójcze. REKLAMA NIE ZAPOMNIJ K- JAK KRET WALCZYMY! Kret. Na dźwięk tego słowa, wielu ogrodnikom znacznie podnosi się ciśnienie. Masz kreta - masz problem. I to ogromny! Zniszczony trawnik, zrujnowane rabaty, kretowisko tu, kretowisko tam. Jak to możliwe, że tak mały zwierz potrafi nawet najpiękniejszy ogród zamienić w usłany „kraterami” krajobraz księżycowy? Otóż, kreta cechuje bardzo szybka przemiana materii i stąd jego wielkie zapotrzebowanie na pokarm. Kret zjada dziennie tyle, ile wynosi waga jego ciała, konsekwencją czego są wyrastające jak grzyby po deszczu kopczyki. Ponadto, krety wykazują duże przywiązanie do miejsca, w którym żyją, i mimo wypłaszania lubią wracać. Przystępując do walki z kretem, miejmy na uwadze, że zgodnie z prawem, ten uciążliwy intruz jest objęty ochroną gatunkową. Wyjątek stanowią osobniki występujące w zamkniętych ogrodach, szkółkach i na lotniskach. Pamiętajmy jednak, że wolno je tylko z ogrodów wypłaszać lub przenosić w inne miejsce. Ten proceder w stosunku do wszystkich innych zwierząt będących pod ochroną byłby czynem niedozwolonym i karalnym. Co ważne - bez względu, gdzie spotkamy intruza, absolutnie nie wolno nam go zabić! Na szczęście, w sprzedaży znajduje się szereg środków, które uprzykrzą delikwentowi życie i zmuszą go do wyprowadzki. Jednym z nich jest karbid. Karbid (węglik wapnia) w reakcji z wodą ulega gwałtownemu rozkładowi na palny i wybuchowy acetylen, który drażni czuły węch kreta. Zastosowanie karbidu jest najprostszym i najtańszym sposobem na pozbycie się szkodników. Wypłasza również myszy polne, karczowniki oraz nornice. Karbid TOXY jest zapakowany w szczelne pojemnik o dwóch pojemnościach – 0.5 kg i 1 kilogram. Preparat należy stosować kilka razy w ciągu sezonu. Karbid umieszczamy w kopcach partiami zaczynając od tych położonych najbliżej domu. Z czasem należy przesuwać się do brzegu działki. Systematyczne stosowanie preparatu skutecznie odstrasza gryzonie i pozwala cieszyć się pięknym, jednolitym trawnikiem. Karbid - Twój sprzymierzeniec w walce z kretem Majowe przyjemności przyjemności Czerwiec temu się zieleni, kto do pracy się nie leni… W majowym ogrodzie czeka nas sporo pracy. Po wyjątkowo długiej w tym roku i kapryśnej zimie możemy Adam Chajęcki wreszcie w pełni zająć się Centrum Ogrodnicze aranżacją naszych ogrodów. GAJ, Wrocław Przycinamy przekwitnięte wiosenne krzewy i wrzośce, pielęgnujemy trawnik, rośliny cebulowe, siejemy kwiaty jednoroczne i cały czas pamiętamy o nawożeniu. W maju trawa rośnie bardzo szybko, kosimy ją przynajmniej raz w tygodniu na wys. 4 – 5 cm. Usuwamy przekwitnięte pąki roślin cebulowych, wykopujemy chore egzemplarze. Od połowy miesiąca przestajemy je podlewać pozwalając na przejście w stan spoczynku. Możemy również cieszyć się pierwszymi zbiorami ziół. Pietruszkę i szczypiorek najlepiej zebrać zanim wejdą w stan spoczynku. Gromadzi się w nich najwięcej cennych składników. Chętniej i częściej kupujemy zioła do swoich upraw. Ich walory zdrowotne były doceniane przez każdą z kultur starożytnych a na ten temat powstało kilkaset prac naukowych. Do ich uprawy nie trzeba balkonu – wystarczy parapet, na którym umieścimy skrzynkę lub doniczki. Zioła, oprócz walorów smakowych, mają ponadto ładny pokrój liści i kwiatów. Możemy je wysadzać w atrakcyjnie wyglądających kompozycjach. Wszystkie zioła dzielimy na dwie podstawowe grupy: zioła wieloletnie tj. oregano, mięta, tymianek, melisa, ogórecznik (o zapachu świeżych ogórków), rozmaryn, hyzop, estragon oraz zioła jednoroczne – bazylia, majeranek, kolendra, cząber. Połową miesiąca kończymy przycinanie róż. Nawozimy je, ściółkujemy, a pędy odmian pnących podwiązujemy. Nie ma chyba bardziej popularnej rośliny hodowanej przez ludzi od kilku tysięcy lat. Żadna roślina nie odebrała jej tytułu królowej kwiatów. Piękno, zapach i długi okres kwitnienia powoduje jej niesłabnącą popularność. PORADNIK SEZONOWY W zależności od przyjętych kryteriów możemy rozróżnić następujące grupy: - róże wielkokwiatowe (potocznie zwane szlachetnymi) o kwiatach pełnych, dużych, mocno pachnących; kwitną od czerwca do jesieni; - róże rabatowe (wielkokwiatowe) – charakteryzują się obfitym kwitnieniem, kwiaty są drobne, zebrane w bukiety; kwitną obficiej niż wielkokwiatowe tworząc piękne barwne plamy i zazwyczaj powtarzają kwitnienie; - róże parkowe (krzaczaste) – duże krzewy dorastające do 2 metrów lub więcej wysokości. Rozróżniamy kwitnące jednokrotnie lub powtarzające kwitnienie. Te pierwsze kwitną od maja do czerwca a po przekwitnięciu zawiązują owoce. Róże powtarzające kwitnienie kwitną od połowy czerwca do połowy lipca a następnie na przełomie sierpnia i września. Wszystkie róże parkowe charakteryzują się dużą odpornością na choroby. - róże pnące – podobnie jak u róż krzaczastych są odmiany kwitnące jednorazowo i powtarzające kwitnienie. Róże, które kwitną raz w roku mogą osiągnąć wysokość nawet 5 – 6 metrów. - róże pienne – w formie szczepionego drzewka. Najczęściej spotykamy odmiany w wysokości 60 – 150 cm. Wymagają regularnego cięcia i są bardziej wrażliwe na mrozy. Niezależnie od tego na jaki rodzaj, gatunek czy kolor róż się z decydujemy z całą pewnością będą stanowić piękną ozdobę naszego ogrodu. Czerwiec w ogrodzie to czas obfitego kwitnienia roślin ozdobnych. Pracy jest znacznie mniej, co nie znaczy, że jej brakuje. Regularnie odchwaszczamy rabaty, nawozimy drzewa i krzewy, kosimy i podlewamy trawnik. Wciąż sadzimy drzewa i krzewy, ale tylko te sprzedawane w pojemnikach. Na materiał z odkrytymi korzeniami jest już stanowczo za późno. Strzygąc żywopłoty liściaste zwróćmy uwagę, czy gnieżdżące się w nich młode ptaki opuściły już swoje gniazda. W czerwcu nasze tarasy i balkony toną już w kwiatach. Od nas samych zależeć będzie wygląd pelargonii, surfinii, werbeny, begonii, petunii, niecierpka czy heliotropa. Regularnie podlewamy, nawozimy oraz usuwamy przekwitnięte kwiatostany. Zabiegi te najlepiej wykonywać rano i wieczorem. Niezależnie od wysiłku włożonego wygląd ogrodu czerwiec jest miesiącem, w którym możemy wypocząć wśród bujnie rosnących roślin, kosztując pierwsze owoce, zioła i warzywa. Odpoczynku, wsłuchania się w odgłosy przyrody, deszczu, śpiewu ptaków, tych chwil najmilszych serdecznie życzę naszym Czytelnikom. Z ogrodniczym pozdrowieniem Adam Chajęcki REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE GAJ 54-438 Wrocław ul. Żernicka 1 (Nowy Dwór) tel. 71 725 80 24 5 PORADNIK SEZONOWY ROŚLINA PRAWDĘ CI POWIE O SOBIE... „Państwo sobie to Małgorzata Rosa Natura, Brzesko RODODENDRONY I AZALIE Rododendrony i azalie – o czym każdy wiedzieć powinien. Trudno się oprzeć urokowi tych bujnych krzewów, najpiękniejszych właśnie o tej porze roku. Co powinniśmy o nich wiedzieć, aby przez długie lata cieszyły nas swoim towarzystwem w ogrodzie? Jakie powinniśmy im stworzyć warunki, aby dobrze rosły i były odporne na choroby? Niestety, niejednokrotnie słyszę od klientów: „ to mi się na pewno nie uda”, „próbowałem, ale nie przetrwał zimy”, „niedługo po posadzeniu, zwinęły się liście, a potem opadły”, „ zakwitły tylko jeden raz”. Słuchając tych narzekań można się zniechęcić, jednak ja wiem, że warto przyswoić najistotniejsze informacje o tych oszałamiających barwą i obfitością kwiatostanów roślinach! 1. Kto to taki? Na sam początek warto wiedzieć, że zgodnie z obowiązującą systematyką botaniczną rodzaj rododendron (Rhododendron) obejmuje dwa podrodzaje: różaneczniki zwane także rododendronami, które mają zimozielone, skórzaste liście oraz azalie, które zrzucają liście na zimę. Cechą wspólną krzewów są niezwykle dekoracyjne, dzwonkowate kwiaty w kolorach różowym, fioletowym, pomarańczowym, żółtym, białym lub czerwonym. Niektóre odmiany wytwarzają kwiaty wielkie jak głowa. Wiosną, zachwycają bogactwem kolorów. Należą do rodziny wrzosowatych, tak jak wrzośce, pierisy czy borówka. 2. Wymagania glebowe Bezwzględnie gleba o odczynie kwaśnym, (w centrach ogrodniczych dostaniemy torf kwaśny o odpowiednim odczynie pH 4-5) przepuszczalna, żyzna i wilgotna. Ze względu na delikatny i płytki system korzeniowy rośliny są wrażliwe na przesuszenie, a zatem ziemia wokół nich powinna być ściółkowania, a w okresie suszy należy je podlewać (obficie i rzadziej, niż często, a skąpo!), jest to szczególnie istotne w okresie gdy kwitną, potem gdy zawiązują pąki kwiatowe na następny rok oraz jesienią gdy przygotowują się do zimy. By usprawnić prace systemu korzeniowego warto zastosować mikoryzę, która zwiększy zdolność chłonną korzeni. Do podlewania kwaśnolubnych roślin najlepsza jest deszczówka. Twarda woda nie jest odpowiednia. Twardość wody obniżamy kwasem siarkowym lub szczawiowym.W trosce o korzenie unikamy przekopywania ziemi wokół krzewów, nie zaleca się również wapnowania. 3. Siedlisko W centach ogrodniczych zazwyczaj kupujemy krzewy w pojemnikach – takie okazy można sadzić od wiosny do jesieni. Jeżeli jednak mamy roślinę z nagą bryłą korzeniową (bez pojemnika), to najlepiej posadzić ją wiosną (od poł.III – do poł.V) lub jesienią (pocz.IX do X). Wybierając miejsce dla nowej rośliny pamiętajmy, że lepiej będzie się ona czuła na stanowisku półcienistym, osłoniętym od zimowych wiatrów. W praktyce zaleca się, aby cień okrywał rośliny w południe, natomiast przed południem i po południu promienie słoneczne swobodnie mogły docierać do roślin. Południowa operacja słońca powoduje powstawanie oparzeń na liściach, natomiast mały dostęp światła będzie przyczyną słabego wiązania pąków kwiatowych oraz zbyt luźnego pokroju krzewów. Azalie o liściach sezonowych sadzimy na miejscu nasłonecznionym. Najlepiej czują się w grupach lub w towarzystwie wyższych drzew, gdzie tworzą korzystny dla siebie mikroklimat. Doskonale czują się wśród roślin wrzosowatych, buków i dębów, kosodrzewiny i magnolii czy karłowych świerków, jodeł, kolumnowych cisów lub jałowców. Nie sadzimy ich z ekspansywnymi jałowcami chińskimi czy płytko korzeniącymi się jabłoniami ozdobnymi, śliwami czy jesionami. Różaneczniki możemy z powodzeniem uprawiać w pojemnikach na tarasach i balkonach, zapewniając im odpowiednią ilość światła, wody, nawozów i ochronę na zimę. 6 REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE 32-800 Brzesko, Solskiego 22 Tel: 14 686 33 84 32-700 Bochnia, Trudna 41 Tel: 603 261 807 www.centrumnatura.eu 4. Nawożenie PORADNIK SEZONOWY Istotnie wpływa na ilość kwiatów i nowe przyrosty. Powinniśmy stosować specjalistyczne nawozy przeznaczone właśnie dla nich. Możemy zastosować nawozy o przedłużonym działaniu jak Osmocote - zaoszczędzić czas i pieniądze, lub nieduże dawki szybkodziałających nawozów stosowanych czy to doglebowo czy dolistnie np. Magiczna Siła do rododendronów. U roślin nienawożonych po jakimś czasie liście przybierają barwę jasnożółtą , a kwitnienie zostaje zahamowane. Najlepszymi terminami nawożenia są III, IV, VI i koniec VIII. 5. Cięcie Rododendrony nie wymagaj corocznego zabiegu ciecia. Stosujemy je tylko w wyjątkowych przypadkach - gdy roślina się mocno rozrośnie, gdy w zimie pod naporem śniegu krzew się rozłamie, albo, gdy pędy przemarzną. Najlepszym terminem wykonania tej operacji jest wczesna wiosna. Jeżeli krzewy stały się zbyt duże wykonujemy ciecie redukujące – skracamy gałęzie, aby nadać roślinom zwarty pokrój. Po kwitnieniu wyłamujemy przekwitłe kwiatostany, aby roślina wypuszczała nowe przyrosty. 6. Przemarzanie Krzewy różaneczników i azali dostępne i odpowiednio wybrane w naszych centrach ogrodniczych wytrzymują spadki temperatur sięgające -30 st. C., a nawet niższe! Nie można zatem oceniać mrozoodporności tych roślin zasadzonych w miejscach dla nich nieodpowiednich! Najczęściej na przemarzanie narażone są odcinki pędów dł. 25mm., znajdujące się bezpośrednio pod pakiem kwiatowym, oraz podstawy tych pąków. Częstym zjawiskiem jest przemarzniecie zawiązków kwiatowych w pakach. Mogą podmarzać liście i jednoroczne pędy. Uszkodzenia liści objawiają się brunatnieniem tkanek rozprzestrzeniającym się od wierzchołka ku brzegom blaszki. Aby tego uniknąć obficie podlejmy rośliny przed zimą, a młode okazy zabezpieczmy słomą, czy agrowłókniną i kopczykujemy grubą warstwą ściółki. Badania wykazały, że różaneczniki mają dużą zdolność przystosowania się do warunków przyrodniczych, bardzo różniących się od tych jakie panują w ich ojczyźnie. 7. Susza fizjologiczna Podczas suszy i dużych mrozów, różaneczniki ograniczają powierzchnie transpiracji poprzez zwijanie liści w rurkę. Jest to swoisty odruch obronny - redukują powierzchnię blaszki liściowej, roślina ogranicza straty wody. Po przyjściu odwilży lub deszczu sytuacja normalizuje się, a liście wracają do poprzedniego stanu. 8. Barwy jesieni Obawy nasze budzi jesienna zmiana koloru starszych liści na kolor żółty, pomarańczowy czy czerwony. Możemy pozostawić je na roślinie, bo wyglądają bardzo dekoracyjnie, ale sprawdźmy czy to nie sa objawy chlorozy, wtedy liście zwłaszcza młode odbarwiają się na żółto, a unerwienie pozostaje zielone. 9. Cos nas gryzie Fytoftoroza, zaraza wierzchołkowa pędów oraz mączniak prawdziwy to najczęściej spotykane choroby rododendronów i azali. Szczepionka mikoryzowa uodporni nasze rośliny na atak większości patogenów. C zym je ratować, gdy zaobserwowaliśmy pierwsze objawy choroby? FYTOFTOROZA – liście brązowieją, zwijają się i obumierają. Mocno zaatakowane rośliny należy spalić, a rosnące w pobliżu podlewać preparatem grzybobójczym np.: Previcur, Mildex. ZARAZA WIERZCHOŁKOWA PĘDÓW – najpierw zaczynają brązowieć wierzchołki pędów, potem choroba przesuwa się w dół, powodując opadanie liści i zamieranie pędów. Wycinamy porażone pędy, a całą roślinę opryskujemy preparatem Topsin. MĄCZNIAK PRAWDZIWY – na liściach widoczny biały nalot grzybni. Kwiatostany nie rozwijają się lub są zniekształcone. Opryskujemy porażoną roślinę środkiem Amistar. Jako że nieszczęścia zazwyczaj chodzą parami, obok różnorodnych chorób, na naszych krzewach mogą pojawić się również uciążliwe szkodniki : Produkty przydatne w uprawie i pielęgnacji różaneczników i azalii KIBITNIK AZALIACZEK – wygryza liście z dolnej strony lub powoduje ich minowanie. Preparaty owadobójcze takie jak: Karate, Polysect czy Confidor MĄCZLIK RÓŻANECZNIKOWY – liście są lepkie i żółkną, przyczyną jest owad którego larwy żerują na dolnej stronie liścia wydzielając lepką spadź. Oprysk środkiem Talstar z dodatkiem preparatu Provado. 10. Podsumowanie Państwo sobie tą wiedzę przyswoją, i problemów z różanecznikiem i azalią nie będzie. 7 PORADNIK SEZONOWY Rośliny do Rośliny strefy bagiennej oczka Byliny są bardzo zróżnicowaną grupą, w obrębie której, każdy wielbiciel Jerzy Kalisiak kwiatów jest w stanie Centrum Ogrodnicze wybrać coś ciekawego. Kalisiak, Kobyłka W ubiegłym numerze starałem się Państwa przekonać, że nawet na zacienionej rabacie może być ciekawie i kolorowo. Kolejną grupą roślin, które charakteryzują się specyficznymi wymaganiami siedliskowymi są rośliny wodne oraz te, które sadzimy w strefie przybrzeżnej stawu, bądź oczka wodnego. Jeżeli chcemy, aby nasze oczko wodne mieniło się barwami różnorodnych kwiatów, powinniśmy o tym pomyśleć już na etapie jego zakładania. Uwzględnione już na początku odpowiednie wyprofilowanie dna oraz terenu wokół oczka, umożliwi wykonanie ciekawych nasadzeń. rdest pokrewny tojeść rozesłana, rdest pokrewny, pstrolistka sercowata, pierwiosnek wianuszkowaty, knieć błotna, kroplik złoty, bobrek trójlistkowy, niezapominajka błotna, wełnianka wąskolistna, żabieniec babka wodna, pałka szerokolistna Rośliny pływające Oczko wodne obsadzamy nadającymi się do tego celu gatunkami roślin, dobierając je pod kątem głębokości wody. Spośród wszystkich gatunków możemy wyróżnić następujące grupy roślin : - wodne - do rozwoju potrzebują stałego poziomu wody, - pływające - nie wymagają sadzenia, pływają po tafli oczka, - podwodne - wpływają na napowietrzenie wody, są schronieniem dla ryb, - błotne i bagienne są elementem dekoracyjnym, stanowią miejsce schronienia dla żab i ważek, - nabrzeżne - sitowie, pełnią funkcję dekoracyjną, wymagają stałej kontroli, gdyż łatwo zarastają oczko. Dobór gatunków rosnących wokół oczka nie musi ograniczać się wyłącznie do roślin lubiących wilgoć. Pamiętajmy, że oczka wodne zakładane w naszych ogrodach są na ogół szczelnymi zbiornikami, a teren wokół nich wcale nie jest tak wilgotny jakby się mogło wydawać. Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia pojemników, w których sadzimy rośliny bezpośrednio w wodzie. Rośliny umieszcza się w pojemnikach dostosowanych do materiału, z jakiego wykonano oczko wodne. Do sadzenia roślin w oczkach wykonanych z betonu, tworzywa czy laminatu wykorzystuje się ażurowe koszyki z tworzywa sztucznego lub kieszenie z juty bądź włókna kokosowego. hiacynt wodny azolla karolińska, hiacynt wodny, kotewka, limnobium gąbczaste, pistia (topian), pływacz zwyczajny, rzęsa drobna, spirodela wielokorzeniowa, rzęsa trójrowkowa, salwinia pływająca, wgłębka wodna, żabiściek pływający Rośliny wodne W przypadku oczek wyłożonych foliami, które mogłyby zostać uszkodzone przez korzenie, konieczne jest sadzenie roślin w szczelnych pojemnikach. grzybień ul.Za gańczyka 16a 05-230 Kobyłka WWW.KALISIAK.PL [email protected] Zapraszamy: Pn-Pt 9.00-19.00 Sobota 9.00-15.00 Niedziela 10.00-14.00 bobrek trójlistkowy, grążel żółty, rdestnica pływająca, grzybieńczyk wodny, okrężnica bagienna, przęstka pospolita, rozpław sercolistny, strzałka wodna, rzęśl, grzybienie (lilie wodne), PORADNIK SEZONOWY Kwiatypokonać Bacha strach Przydomowy ogród powinien być naszą ostoją, naszą kryjówką, w której będziemy mogli zregenerować siły, odpocząć od zgiełku otaczającego nas świata. Teresa Góral Świat Zieleni, Łapczyca Tylko niektórzy posiadacze ogrodu mogą zaprosić do siebie kasztanowca czerwonego, a szkoda... Możliwością obcowania z tym gatunkiem powinny być szczególnie zainteresowane osoby przejawiające nadmierną troskę o najbliższych (nadopiekuńczość). Kasztanowiec ułatwia nabranie dystansu do spraw dotyczących bliskich nam osób, pomaga troszczyć się o innych bez narzucania im swojej pomocy. W codziennej bieganinie łatwo coś przeoczyć, o czymś zapomnieć, nad czymś stracić kontrolę. Dla wielu z nas taka sytuacja jest powodem niezdrowych frustracji i lęków. Z pomocą może nam przyjść śliwa wiśniowa. Energia tej rośliny pozwala człowiekowi odprężyć się i zrzucić z ramion poczucie obowiązku ciągłej kontroli. Z natury rzeczy ogród kojarzy nam się ze spokojem, wyciszeniem. Planując ogród zróbmy to tak, aby stał się dla nas i dla naszych przyjaciół oazą spokoju, miejscem, gdzie będziemy odnajdowali równowagę i czerpali energię i radość na kolejne dni. W poprzednim numerze rozpoczęłam cykl „Kwiaty Bacha”. Chciałabym przedstawić pierwszą grupę roślin, których potencjał energetyczny może pomóc nam odzyskać wewnętrzną równowagę, uwalniając nas od rożnego rodzaju lęków. Każdemu z nas zdarza się odczuwać napięcie, skrępowanie, a czasem nawet zagrożenie. Może to być wynikiem tego, co dzieje się w naszych rodzinach, pracy czy najbliższym sąsiedztwie. Bach wszelkie tego rodzaju stany emocjonalne określał mianem lęków. Uważał też, że otaczanie się właściwymi roślinami może nam pomóc pozbyć się złej energii i odzyskać pogodę ducha. Jeżeli wiemy co jest źródłem naszego lęku (mogą to być np. choroby, różnego rodzaju fobie) powinniśmy skorzystać z energii kroplika żółtego. Tą niewielką, krótkowieczną byliną, nazywaną przez niektórych „kwiatem odwagi” możemy ozdobić brzeg oczka wodnego lub rabatę usytuowaną w wilgotniejszej części ogrodu. Kroplik jest odzwierciedleniem człowieka pewnego siebie, odważnego, umiejącego stawić czoła problemom. Obficie kwitnąca śliwowiśnia odm. „Nigra” Odprężeniu po ciężkim dniu zarówno pracy fizycznej, jak i umysłowej sprzyja oliwka. Roślina ta pomaga nam odzyskać witalność i spokój umysłu. Ponieważ oliwka jest rośliną klimatu śródziemnomorskiego i nie zimuje w ogrodzie, należy posadzić ją do donicy i ustawić w miejscu gdzie najchętniej odpoczywamy w naszym ogrodzie, na tarasie , czy też balkonie. Oliwka jest rośliną bardzo łatwą w uprawie, potrzebuje tylko odpowiedniego podłoża, obfitego nawożenia oraz słońca i ciepła. Na zimę należy ją przenieść do jasnego, chłodnego, ale nie bardzo zimnego pomieszczenia i tam bez problemu przezimuje. Mimo że samo obcowanie z roślinami, na których opiera się metoda Bacha, nie ma tak intensywnego wpływu na naszą psychikę jak poddawanie się właściwej terapii esencjami, pamiętajmy, że już samo przebywanie w bliskim sąsiedztwie natury pomaga naładować wyczerpane pokłady energii. REKLAMA Kroplik dobrze czuje się na wilgotnym, wapiennym podłożu Jeżeli w codziennym życiu towarzyszy nam uczucie nieokreślonego lęku, dręczą nas złe przeczucia, koszmary senne, łatwo nas zastraszyć lub nami manipulować, koniecznie powinniśmy poddać się działaniu oczyszczającej energii osiki. Ekstrakt z osiki pomaga odzyskać wewnętrzny spokój, pozbyć się strachu, uświadamia przyczynę lęku i przywraca pewność siebie. Spełni Twoje Marzenia Centrum Ogrodnicze Łapczyca 336 Szkółka drzew i krzewów 32-744 Łapczyca Teresa i Jan GÓRAL tel. 0146127536 www.swiatzieleni.agro.pl PORADNIK SEZONOWY Wrzuć coś na ruszt Bolesław Złocki Hebe, Nowy Sącz Sobotnie południe, ciepłe promienie majowego słońca zachęcają do przebywania na świeżym powietrzu. Może już czas najwyższy, aby rozpocząć sezon grillowy? Prostokątny grill węglowy - dodatkowa półka i stabilne kółka ułatwiają użytkowanie Nie ma co zwlekać! Jednak, by w pełni korzystać z grillowego szaleństwa, warto zaopatrzyć się w odpowiednie urządzenie. Jaki grill wybrać, by nie żałować? Grille gazowe Mogą być zasilane gazem ziemnym lub gazem propan butan z butli gazowej, a ich specyfika decydować będzie o warunkach jakie musimy spełnić, aby w pełni cieszyć się gazowym grillowaniem. Zalety: Nie brudzimy się węglem, urządzenia są łatwe w obsłudze i ekonomiczne w użytkowaniu. Wady: Waga, konieczne jest źródło gazu. Kulisty grill węglowy z przykrywką pozwala na pieczenie potraw wymagających wyższej temperatury Grille elektryczne Zasilane prądem elektrycznym grille są wygodne w użyciu oraz bardzo funkcjonalne. Dostępne na rynku modele mogą być jedno lub dwustrefowe. Te pierwsze są w stanie grillować potrawy z wyłącznie z jednej strony, tak jak w tradycyjnych grillach, te drugie działają „dwustronnie” skracając czas przygotowywania potraw. Zalety: Jak wyżej. Potrawy są pieczone z obu stron jednocześnie. Możliwość ustawienia stałej temperatury pieczenia. Wady: Na ogół są to grille stacjonarne, konieczne jest źródło prądu. Grille węglowe Tradycyjne grille węglowe bez wątpienia są najczęściej przez nas kupowane. Swą ogromną popularność zawdzięczają nieograniczonej funkcjonalności oraz szerokiej gamie produktów, pośród której każdy znajdzie model dla siebie. Zalety: Modele kompaktowe łatwo transportować i składać. Mniejsze egzemplarze niewiele kosztują. Większość modeli doskonale sprawdzi się zarówno w ogrodzie jak i na majówce w terenie. Wady: By utrzymać odpowiednią temperaturę pod rusztem należy cały czas kontrolować żar. Do rozpalania potrzebna jest podpałka. Istnieje ryzyko, że ubrudzimy się węglem. 10 Grill gazowy - grillowanie bez brudzenia i kontrolowania CENTRUM OGRODNICZE www.hebe-sklep.pl [email protected] pn - pt: 8:00 - 17:00 sob: 8:00 - 15:00 2 Ul. Nawojowska 64a Ul. Zdrojowa 8 33-300 Nowy Sącz 33-380 Krynica tel. 18 444 24 14 tel. 18 471 60 50 PORADNIK SEZONOWY Parametry Podstawowym parametrem każdego grilla jest powierzchnia rusztu, która powinna być dopasowana do indywidualnych potrzeb użytkownika. Im większą mamy rodzinę, tym powierzchnia rusztu naszego grilla powinna być większa. Dokonując wyboru, należy zwrócić szczególną uwagę na regulację wysokości rusztu - najlepiej gdy są dwa mniejsze ruszty, położone w różnej odległości od rozżarzonych węgli: na jednym opieka się mięso, a na drugim warzywa. Nie bez znaczenia przy wyborze grilla jest jego budowa. Największym powodzeniem cieszą się najprostsze, prostokątne lub okrągłe grille z płytkim paleniskiem i rusztem. Swoją popularność zawdzięczają dużej mobilności, lekkości i prostocie użytkowania. Przy takimi grillu trzeba zwrócić uwagę na to, czy można regulować wysokość rusztu. Przydatna będzie również półka, na której można będzie położyć talerz. Drugim typem grilli są grille kuliste posiadające pokrywkę. Grill kulisty jest mobilny w tym samym stopniu co grille prostokątne, ale daje większe możliwości zastosowania. Można w nim zaaranżować strefy o różnych temperaturach. Im dalej na ruszcie od środka, tym temperatura będzie niższa, podczas grillowania zużywa się mniej węgla, a potrawa pieczona jest z dwóch stron jednocześnie. Duże grille kuliste dają możliwość upieczenia całego kurczaka. Oglądając grill, który chcemy kupić, sprawdźmy jego nóżki i kółeczka. Palenisko grilla w każdym przypadku musi być stabilne. Kółka i nóżki muszą być zatem wykonane z wysokiej jakości materiałów, dobrze dopasowane i przykręcone. Ważnym elementem wybranego przez nas grilla są dołączone do niego akcesoria. Dzięki nim nawet najmniejsze i najprostsze urządzenie staje się o wiele bardziej funkcjonalne. Do takiego wyposażenia można zaliczyć: rożno obrotowe, patelnie i tacki, kamienie do pizzy itp. REKLAMA 10 34 18 PORADNIK SEZONOWY Królowa przed sezonem Wiosna z „różanej perspektywy” może być postrzegana w dwojaki sposób. Z jednej strony powinniśmy zadbać o ubiegłoroczne okazy, z drugiej zaś, pora posadzić nowe rośliny. Aura za oknem spowodowała, że pielęgnację róż rozpoczęliśmy nieco później niż zazwyczaj, bo dopiero na przełomie kwietnia i maja. Ściąganie osłon W pierwszej kolejności powinniśmy zająć się roślinami, które już mamy w ogrodzie. Ściąganie zimowych osłon, które chroniły nasze róże przed mrozem, w normalnych warunkach najlepiej rozpocząć na początku kwietnia. Z reguły w tym okresie ryzyko większych przymrozków jest bardzo niewielkie, jednak jak widać, w tym roku mamy do czynienia z pogodowym wyjątkiem, który tą regułę potwierdza. Po wstępnych oględzinach możemy stwierdzić, którym roślinom udało się przezimować, a w których miejscach konieczne będą nowe nasadzenia. Kolejnym krokiem, który podejmujemy jest rozgarnywanie kopczyków usypanych u podstawy szyjki korzeniowej. Postarajmy się zrobić to jak najdelikatniej, gdyż w bardzo łatwy sposób można uszkodzić nabrzmiałe pąki i wyrastające młode przyrosty. Cięcie róż Zasadnicze cięcie róż przeprowadza się wiosną. Obejmuje ono usuwanie pędów zainfekowanych, przemarzniętych, starych, cienkich, zaciemniających środek krzewu oraz wyrastających poniżej miejsca szczepienia. REKLAMA Cięcie wykonujemy w słoneczny dzień ostrym narzędziem. W przypadku róż jest to niezwykle istotny szczegół, gdyż rośliny źle znoszą miażdżenie pędów – bardzo łatwo ulegają infekcjom prowadzącym do zamierania całych krzewów. Pod dokonaniu cięcia sanitarnego, możemy pokusić się również o cięcie formujące i prześwietlające. Są one gwarancją uzyskania przez rośliny prawidłowego pokroju jak również, zapewniają obfite kwitnienie. Sposób cięcia róż zależy od grupy do której one należą. W przypadku róż wielkokwiatowych i rabatowych zalecane jest silne cięcie wiosną. Pędy powinniśmy przyciąć na wysokość ok. 20-30 cm. Róża szybko wypuści nowe gałązki i zakwitnie już w czerwcu. Pamiętajmy oczywiście o całkowitym wycięciu pędów chorych, uszkodzonych i starych. Starajmy się przycinać pędy około 0,5 cm nad oczkiem skierowanym na zewnątrz. Z racji tego, że róże parkowe można podzielić na odmiany kwitnące raz w sezonie oraz na odmiany powtarzające kwitnienie, należy zastosować dwa systemy cięcia. W przypadku róż z pierwszej grupy nie wykonujemy cięcia wiosennego. Odkładamy go do chwili przekwitnięcia kwiatów. Wówczas usuwamy pędy stare, pozostawiając młode, na których w przyszłym roku pojawią się kwiaty. Pędy róż powtarzających kwitnienie powinniśmy skrócić mniej więcej o połowę ich wysokości. Pędy stare, zniekształcone, chore lub cienkie wycinamy tuż przy podstawie. Również w przypadku róż pnących powinniśmy zastosować dwa systemy cięcia. U róż powtarzających kwitnienie skracamy jedynie krótkopędy, które zagęszczają nam krzew, a długopędy (pędy szkieletowe) przycinamy wyłącznie w przypadku przemarznięcia, uszkodzenia bądź choroby. W przypadku róż kwitnących raz w sezonie cięcie wykonujemy dopiero latem po przekwitnięciu. Krzewy te delikatnie przycinamy prześwietlając roślinę. Przycięte krzewy podlewamy jak również delikatnie nawozimy, stosując się do wskazówek producenta umieszczonych na opakowaniu nawozu. Sadzenie róż wiosną Jeżeli niska temperatura przyczyniła się do przemarznięcia niektórych okazów z naszej różanej kolekcji lub, gdy chcemy wzbogacić ją o nowe egzemplarze, początek sezonu to dobry czas na wysadzenie roślin na rabaty. Trzeba się jednak liczyć z tym, że im później posadzimy krzewy, tym później pojawią się na nich kwiaty. Ziemia do uprawy róż powinna być stosunkowo lekka i przepuszczalna, z dużą zawartością próchnicy. Sadzenie na glebach zlewnych i zimnych może negatywnie wpłynąć na rozwój roślin. Właściwości ciężkiej i zbitej ziemi poprawimy poprzez dokładne wymieszanie jej z kompostem i piaskiem. Można zastosować specjalistyczne podłoże do róż, które mieszamy z warstwą gleby. Dołek pod krzewy powinien być na tyle duży, aby korzenie mogły swobodnie się w nim zmieścić. Głębokość dołka powinna uwzględniać fakt, że po posadzeniu miejsce okulizacji (zgrubienie nad korzeniem) powinno znaleźć się kilka centymetrów pod powierzchnią gleby. Po ułożeniu rośliny w dołku, całość przysypujemy i mocno ugniatamy. Posadzone krzewy należy regularnie podlewać. Podczas sadzenia róż z odkrytym korzeniem nie powinno się wsypywać do dołka żadnych nawozów, gdyż mogą one uszkodzić korzenie. W przypadku róż z bryłką ziemi, nawożenie powinno być umiarkowane. Z podaniem kompletnej dawki nawozu powinniśmy poczekać do momentu, gdy róża się przyjmie i wypuści pędy. Róża jako królowa kwiatów powinna znaleźć się w każdym ogrodzie. Przy odpowiedniej pielęgnacji już w pierwszym roku uprawy będziemy mogli chwalić się pięknymi kwiatami. PORADNIK SEZONOWY Mydło potasowe Co roku na rynku środków ochrony roślin, pojawia się co najmniej kilka „superskutecznych”, „superszybkich” i „superniezawodnych” preparatów. Działkowcy chcąc ustrzec swoje rośliny przed szkodnikami i chorobami, sięgają co rusz po nowy w poszukiwaniu tego najlepszego. Mając świadomość, że pestycydy niekorzystnie wpływają na otaczające nas środowisko, coraz częściej zaczynamy szukać ekologicznych rozwiązań dla naszych ogrodniczych dylematów. Mówiąc o powszechnie dostępnych, bezpiecznych, ekologicznych środkach ochrony roślin, nie sposób jest nie wspomnieć o mydle potasowym, przydatnym zarówno w interwencyjnym zapobieganiu rozprzestrzeniania się chorób i szkodników jak również w kontaktowym zwalczaniu skutków ich wystąpienia. Mydło potasowe (lub po prostu szare mydło w płynie) to sól potasowa kwasów tłuszczowych, dopuszczona przez UE do ochrony ekologicznych upraw. W ochronie roślin mydło potasowe używa się przede wszystkim jako adiuwant, czyli dodatek wspomagający działanie środka ochronnego. W uprawach ekologicznych mydło potasowe jest środkiem wspomagającym działanie wyciągów i wywarów roślinnych. Dodane do tych preparatów tworzy błonkę na powierzchniach opryskiwanych roślin, ułatwiając przyleganie i dłuższe działanie zastosowanego preparatu. Pamiętajmy jednak, że mydło potasowe to nie tylko dodatek wspomagający środki ochrony roślin. Samodzielnie zastosowany działa owadobójczo, zatykając ujścia przewodów powietrznych na powierzchni ciała insektów i osuszając ich oskórek. Ponadto dzięki działaniu odkażającemu pomaga eliminować liczne choroby bakteryjne i grzybowe. Mydło potasowe zaleca się stosować do mycia narzędzi, doniczek, skrzynek balkonowych a także inspektów i folii, którymi okrywane są rośliny. Dodatki do mydła w postaci wyciągów z czosnku, skrzypu,pokrzywy, piołunu czy wrotyczu intensyfikują działanie preparatu i polepszają jego właściwości grzybo- i insektobójcze. Podajemy przykład łącznego stosowania Mydła Himal i gotowego produktu o nazwie Bioczos Płynny. Sporządzamy roztwór: 2% Bioczosu + 2% Mydła Himal + 2% spirytusu lub denaturatu i dokładnie opryskujemy powierzchnię roślin. Przy niewielkich zagrożeniach możemy zastosować stężenia 1% + 1% + 1% . Wyciągi z czosnku pomagają przy następujących problemach: choroby roślin: mączniak prawdziwy i rzekomy, szara pleśń, mokra zgnilizna, rdze, pierścieniowa i obwódkowa plamistość, zaraza ziemniaczana. szkodniki roślin: mszyce, połyśnica marchwianka, gąsienice, pchełki, śmietka, ochojnik, wielkopąkowiec, brudnica mniszka, mączlik szklarniowy, bielinek kapustnik i rzepnik, tantniś krzyżowiaczek, przędziorek, miodówka. 13 PORADNIK SEZONOWY PORADNIK SEZONOWY Gość z Ameryki: borówka wysoka Uprawa borówki wysokiej ”amerykańskiej” w przydomowych ogrodach staje się coraz bardziej popularna. Atutem tego krzewu są smaczne i aromatyczne owoce, którym przypisuje się działanie prozdrowotne oraz wytrzymałość krzewów na nasze warunki klimatyczne. Aby nasza borówka zdrowo rosła powinniśmy przygotować dla niej odpowiednie miejsce. Krzewy wymagają gleb lekkich, próchnicznych, łatwo nagrzewających się oraz przepuszczalnych. Stanowisko powinno być dostatecznie nasłonecznione i osłonięte od wiatrów. Istotnym czynnikiem decydującym o kondycji rośliny jest odczyn podłoża. Borówka wymaga gleb odpowiednio kwaśnych, o pH 3,5 do 4,5. Chcąc dostosować podłoże do wymagań gatunku, przed posadzeniem krzewu, należy wymieszać ziemię z torfem wysokim, a w trakcie uprawy stosować nawozy przeznaczone dla roślin kwasolubnych. Przydatne w utrzymaniu niskiego pH jest stosowanie szczepionek mikoryzowych. Grzyby mikoryzowe nie tylko zwiększają zasięg systemu korzeniowego i poprawiają ogólną kondycję roślin, ale także pomagają utrzymywać właściwy odczyn pH w obrębie bryły korzeniowej. Dzięki temu możemy znacznie zmniejszyć ilość stosowanych nawozów zakwaszających. Szczepionkę z grzybnią mikoryzową wystarczy zastosować jednokrotnie, np. podczas sadzenia. Borówka dość płytko się korzeni, dlatego też, wykazuje wysoką wrażliwość na przesuszenie podłoża, objawiającą się m.in. drobnieniem owoców. Chcąc zapewnić krzewom odpowiednią wilgotność gleby, musimy zadbać o ich regularne nawadnianie oraz odpowiednie ściółkowanie. W okresach bezdeszczowych krzewy należy podlewać co najmniej raz w tygodniu ok. 10-20 l wody. W utrzymaniu odpowiedniej ilości wody w podłożu pomocne jest stosowanie hydrożeli. Mające postać drobnych granulek preparaty, potrafią zmagazynować wodę i oddać ją roślinie w momencie suszy. Innym sposobem ułatwiającym kontrolę strat wody w podłożu jest stosowanie ściółek. W przypadku borówki korzystnym sposobem ściółkowania jest stosowanie materiałów organicznych – trocin z drzew iglastych lub kory sosnowej. 14 Ściółka nie tylko ogranicza rozwój chwastów, zmniejsza straty wody i reguluje temperaturę gleby, ale też dostarcza krzewom substancji organicznej. Rozkładająca się ściółka musi być co 2-3 lata uzupełniana. Krzewy borówki wysokiej sadzimy na miejscu stałym kilka centymetrów głębiej niż rosły w szkółce. Dołek powinien mieć takie rozmiary, aby można było w nim swobodnie rozłożyć korzenie krzewu (średnica 50 cm, głębokość ok. 30 cm). W przydomowych ogrodach poleca się sadzenie krzewów w rozstawie 0.8 –1.2 m x 0.8 – 1.2 m. W celu równomiernego nasłonecznienia roślin, rzędy powinny przebiegać w kierunku północ-południe. Mimo że borówka jest gatunkiem obcopylnym, bardzo łatwo dochodzi do zapylenia własnym pyłkiem. Uzyskane w ten sposób owoce są mniej dorodne niż w przypadku zapylenia krzyżowego. Aby ułatwić krzyżowe zapylanie kwiatów, zaleca się sadzenie w bliskim sąsiedztwie kilku odmian borówki. Odmiany wczesne: Earliblue, Duke, Sunrise, Patriot, Spartan, Bluejay. Odmiany o średniej porze dojrzewania: Bluecrop, Berkeley, Bluegold. Odmiany późne: Herbert, Nelson, Brigitta, Darrow. REKLAMA ogórki Tradycyjnie ogórki uprawiamy na płasko. Pozwalamy im się płożyć, a w poszukiwaniu upragnionych plonów przedzieramy się przez gęstwinę liści i poplątanych pędów. Jak zapanować nad ogórkowym rozgardiaszem? Po sznurku Podwiązujemy pomidory, podwiązujemy paprykę, to dlaczego nie mielibyśmy podwiązać ogórków? Zabieg podwiązywania krzaków ogórków wykonuje się tak samo jak przy pomidorach. Do rozwieszonego między dwoma stabilnymi słupkami drutu przywiązujemy po jednym sznurku dla każdej rośliny. Sznurek musi być dość gruby, by nie wrzynał się w roślinę, nie powinien być mocno naciągnięty ani też nie może ciasno oplatać rośliny. Przyjmuje się, że: długość sznurka = wysokość od ziemi do drutu + 15 cm. Zwisający sznurek oplatamy luźno wokół rośliny i przywiązujemy do krzaczka na wysokości ok. 10 cm. Pętla wokół rośliny nie może być za ciasna, sznurek nie powinien dotykać ziemi. Podwiązywanie rozpoczynamy jak krzaczki mają ok. 15 cm. wysokości. Początkowo warto pomóc roślinom w pięciu się owijając je wokół sznurka, z czasem ogórki same zaczną się wić. Po siatce Równie trafnym posunięciem może okazać się prowadzenie ogórków po siatce, np. przy ogrodzeniu. Zaoszczędzimy w ten sposób miejsce i zyskamy ciekawą ozdobę. Po drewnianej konstrukcji Konstrukcja powinna być dość solidna, gdyż ciężar dobrze rozrośniętych i obficie owocujących krzaków ogórka może wynieść nawet kilkanaście kilogramów. Konstrukcję na ogórki możemy wykonać wykorzystując drewniane drabinki, na których zwyczajowo prowadzi się róże.<km> Uprawa ogórków nie musi być „płaska” Przykładowa aranżacja REKLAMA Pomysł na... PORADNIK SEZONOWY Słów kilka o... OGÓRKU Spośród wszystkich warzyw dyniowatych, bez wątpienia najczęstszym gościem naszych ogródków jest ogórek. Zielony, orzeźwiający, chętnie dodawany do sałatek, a jeszcze chętniej konserwowany i kiszony. Na temat ogórka powiedziano już chyba wszystko. Dla tych którzy uważają, że to wciąż za mało przedstawiamy kilka ciekawostek, z pewnością wszystkie się przydadzą, gdyż już najwyższa pora rozpocząć ogórkową przygodę. obieraj od tyłu... Dużym problemem w amatorskiej uprawie ogórka jest jego gorzknienie. Najpopularniejszym sposobem zwalczania goryczki było obieranie ogórka od jasnej strony do ciemnej. Oczywiście tak naprawdę gorzki smak ogórka nie ma nic wspólnego ze sposobem obierania. Prawda jest taka, że jak ogórek urośnie gorzki to już gorzki zostanie. Dlaczego? Za gorycz ogórków odpowiadają kukurbitacyny. Są to specyficzne substancje występujące w różnych stężeniach w bardzo wielu roślinach i wywołując ich gorzki smak. Kukurbitacynę spotykamy również w ogórkach, jednak najczęściej jej stężenie jest tak niskie, że nie wyczuwamy gorzkiego smaku. Stężenie kukurbitacyn zwiększa się jeśli podczas uprawy ogórka pojawiają się długie okresy suszy, wahania temperatury lub, gdy gleba jest uboga w azot. Obecność kukurbitacyny w ogórkach częściowo uwarunkowana jest genetycznie, nie wyprodukowano odmiany całkowicie od niej wolnej, co najwyżej odmiany bardziej odporne na niekorzystne warunki. Chcąc cieszyć się kształtnymi ogórkami powinniśmy dbać o ich odpowiednie podlewanie. Zabieg wykonujemy rano starając się zraszać jedynie ziemię, a nie liście roślin. Zniekształcenia mogą być powodowane również przez niedobory potasu, a czasami przy przypadkowym zapyleniu odmian partenokarpicznych (nie wymagających zapylenia). zgrany duet... Jak ja lubię początek lata... młode ziemniaczki, aromatyczny koperek, a do tego pyszna sałatka z pomidorkiem, ogórkiem i śmietaną. Mogłabym to jeść przez cały rok. Nie dość, że smaczne, to jeszcze zdrowe! Niby tak, niby nie. Ogórki zawierają duże ilości enzymu askor-binazy, który niszczy witaminę C, stąd nie powinno się ich mieszać z warzywami, które zawierają jej duże ilości, jak np. pomidory. Połączenie to działa także destrukcyjnie na inne warzywa i owoce, zawierające wit. C. Działanie askorbinazy zostaje zneutralizowane w kwaśnym środowisku. Jeśli więc do surówki dodamy np. octu (sosy vinegre) działanie askorbinazy zanika i można w pełni delektować się walorami smakowymi smacznego duetu. <km> REKLAMA miał być ogórek, a jest piłeczka... Jak powinien wyglądać ogórek każdy doskonale wie, problemy zaczynają się w momencie, gdy ogórek przestaje być smukłym ogórkiem, a staje się pękatą gruszką lub piłeczką pingpongową. Dlaczego tak się dzieje? Głównym powodem takich zniekształceń jest niedobór wody w momencie zawiązywania owoców. 16 JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Ptaki nasi sprzymierzeńcy Piotr Nowak LARIX, Myślenice Coraz częściej interesujemy się naturalnymi metodami ochrony roślin. Trend uprawy warzyw czy owoców bez użycia chemii jest zauważalny na całym świecie. Jest to zjawisko zrozumiałe i potrzebne. Jako miłośnik ptaków, a zarazem ogrodnik, chciałbym przybliżyć zainteresowanym czytelnikom jak potężną rolę spełniają ptaki w walce ze szkodnikami mieszkającymi w naszym ogrodzie. Aranżując odpowiednie miejsca do lęgu (przez zawieszenie budek lęgowych), czy zachowując bioróżnorodność w ogrodzie, stwarzamy dobre warunki dla naszych skrzydlatych braci, przez co pośrednio ograniczamy ilość szkodników. Liczba ta jest oczywiście jedynie szacunkowa, gdyż zapotrzebowanie młodych ptaków na pokarm, z racji rozwoju, wzrostu i pierzenia, jest jeszcze większe. Pisklęta zjadają nawet 3 razy więcej pokarmu niż same ważą. Dorosłe osobniki od świtu do zmroku zbierają pokarm donosząc go do gniazda. Rekordzistkami ponownie są przedstawicielki sikorek - sikorka bogatka potrafi około 360 razy dziennie przynosić pokarm o wadze prawie 800 gram, dając go młodym. Sikorka bogatka specjalistka w szybkich kursach po pokarm Średnio w swym dziennym jadłospisie młode sikorki dostają 800 gąsienic, 180 pająków i 30 motyli. Jeszcze pilniejszymi karmicielkami są sikorki modre. Te urocze, niebieskogłowe ptaszki odwiedzają gniazdo ok. 400 razy dziennie. W przydomowych ogrodach zdecydowanie przeważają gatunki ptaków owadożernych lub okresowo żywiących się owadami. Zazwyczaj są to ptaki małych rozmiarów i niewielkiej masie, co jednak nie znaczy, że ich zapotrzebowanie na pokarm jest niewielkie. Wręcz przeciwnie. Okazuje się, że im ptak jest mniejszy, tym szybciej trawi pokarm, przez co więcej tego pokarmu zjada. Na przykład sikorka potrafi codziennie zjeść równowartość 200 % wagi swojego ciała. Rekord niewątpliwe należy do sikorki ubogiej, która przy wadze 18 gram w ciągu jednego dnia potrafi zjeść 50 gram owadów. Ptaki żywiące się owadami oddają nam nieocenione usługi przez niszczenie nie tylko dorosłych form szkodników, ale też dużej ilości ich jaj. Nie trzeba skomplikowanej matematyki, by obliczyć ile mniej szkodników możemy mieć zapraszając do ogrodu np. tylko jedną sikorkę: masa 2000 jaj niektórych motyli wynosi 1 gram, masa 400 gąsienic motyla miernikowca wynosi 12 gram, przyrównując to do dziennej porcji pokarmu, który zjada sikorka bogatka (min. 18 gram) otrzymujemy niebagatelny wynik 36000 jaj lub 600 gąsienic. Sikorka uboga - niewiele waży, ale ma spory apetyt Szpak zwyczajny obiad w 3,5 minuty? Każdy by tak chciał! Niemały wpływ na zmniejszenie ilości szkodliwych owadów w naszym ogrodzie ma też szpak. Swą aktywność zaczyna już o 4 rano, zbiera owady dla piskląt bez przerwy przez około 14 godzin, przynosząc je do gniazda średnio co 3,5 minuty. Jan Sokołowski, znany polski zoolog i ornitolog, podczas swych wieloletnich obserwacji opisał parę szpaków, która w ciągu jednego dnia wylatywała i wracała do swojej budki 332 razy, przynosząc pisklętom do 1300 larw owadów! Młode szpaki podczas 3 tygodni pobytu w budce zjadły w sumie 7800 sztuk tylko samych chrabąszczy, pozostałych owadów z pewnością było dużo, dużo więcej. CENTRUM OGRODNICZE S.C. Ul. Mikołaja Reja 12 32-400 Myślenice [email protected] 18 TEL:12 274 10 28 JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Pleszka - jak widać i tym razem łowy się udały Naszymi sprzymierzeńcami są też inne gatunki ptaków, które na co dzień spotkać można w naszym otoczeniu, na przykład pleszka – nieco mniejszy od wróbla ptak, o czarnobrązowym upierzeniu, z charakterystycznym rudym ogonkiem. Pleszki często gnieżdżą się w altanach i garażach. Dorosłe ptaki potrafią nawet 400 razy dziennie donosić młodym pokarm. Innym, pożytecznym gatunkiem jest muchołówka. Ten niewielki, piękny gatunek, potrafi wciągu dnia wykonać 430 kursów z pokarmem. Nieco mniej aktywna, jednak wcale nie mniej skuteczna, jest pliszka siwa, która w ciągu dnia przylatuje karmić pisklęta 320 razy. Nie można zapomnieć oczywiście o naszym najpopularniejszym ptaku – wróblu. Odwiedza on swoje młode aż 300 raz na dzień, za każdym razem przynosząc sporą porcje owadów. Należy wiedzieć, iż ptaki owadożerne wyprowadzają 2-3 lęgi w sezonie, składając w każdym z nich od 5 do 20 jaj. Dzięki tak wysokiej rozrodczości, liczba zjadanych przez ptaki szkodników jest olbrzymia !!! Należy też nadmienić, że nawet ptaki roślinożerne (np. wróble, trznadle, gile) początkowo żywią swe młode owadami, stopniowo wprowadzając pokarm roślinny do jadłospisu. Na sam koniec zapraszam do zabawy. Proszę sobie wyobrazić sikorkę, zwykłą, małą sikorkę... A teraz proszę sobie wyobrazić wiadro gąsienic, duże, dziesięciolitrowe wiadro dorodnych, tłuściutkich gąsienic. Tak więc, to wiadro stanowi pokarm dla jednej sikorki podczas całego okresu lęgowego. jedna sikorka więcej = jedno wiadro gąsienic mniej Pliszka siwa szuka obiadu Obrazowe zaprezentowanie omawianego tematu pokazuje nam, jak ogromny wpływ na redukcję szkodliwych owadów mają ptaki. Pamiętajmy o zawieszaniu budek lęgowych dostosowanych do wymagań danego gatunku. Im więcej domków dla naszych skrzydlatych braci, tym piękniejszy ogród. REKLAMA kupszklarnie.pl Dostawa w JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Czy wróg może być przyjacielem? Katarzyna Marcinkiewicz VIRIDIS Rozglądasz się po swojej działce i załamujesz ręce ... W jednym rogu rośnie gąszcz pokrzyw, drugi zarezerwowany jest dla skrzypów, które swą wielkością już niebawem zaczną dorównywać tym z Jury. Nie sposób nie wspomnieć o mniszku, który upstrzył zielony trawnik żółcią swych kwiatów i o wrotyczu, który zwykł zarastać niekoszoną łąkę za domem. Niejednokrotnie przy usuwaniu chwastów z rabat czy grządek zastanawiamy się po co „toto” rośnie. No rośnie, bo ma ku temu sprzyjające warunki, nasza głowa w tym, by wykorzystać to, co nam urosło, szkoda przecież żeby się zmarnowało. Nie wszystkie chwasty powinniśmy traktować jak wrogów naszego ogrodu. Odpowiednio wykorzystane, potrafią być wiernymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami i chorobami, które nękają nasze rośliny. Pokrzywa zwyczajna Trudno się do niej przekonać – to fakt, jeżeli jednak odrzucimy na bok uprzedzenia (nabyte najczęściej w dzieciństwie) z pewnością przekonamy się, że pokrzywa jest lekiem na całe zło. - odżywia Ziele pokrzywy jest bogatym źródłem azotu, wapnia, magnezu i żelaza, niezbędnego roślinom do życia i rozwoju. Przygotowana z pokrzywy gnojówka skutecznie zasila warzywa, kwiaty i owoce dostarczając im mikro i makroelementów. - chroni Ścięte pędy pokrzyw z powodzeniem można stosować do ściółkowania międzyrzędzi. Cztero - , pięciocentymetrowa warstwa pokrzywowej ściółki nie tylko ochroni glebę przed wysychaniem, ale również zasila uprawę w azot i cenne minerały. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE Przykładowa aranżacja Gnojówka z pokrzywy: W dużym wiadrze lub beczce umieszczamy 1 kg świeżych lub 200 g suszonych, niekwitnących roślin. Następnie zalewamy je 10 litrami wody (może być deszczówka). Całość przykrywamy przepuszczającą powietrze przykrywką (zrobioną np. ze starej firanki). Przez ok 2- 4 tygodnie codziennie mieszamy. Kiedy gnojówka przestaje się pienić jest gotowa do użycia. Przed użyciem należy ją rozcieńczyć w stosunku 1:10. Bez rozcieńczenia można wlewać do pryzmy kompostowej, aby stymulować proces rozkładu roślin. - zwalcza Wyciąg z pokrzywy nadaje się do zwalczania mszyc i przędziorków oraz ochrony ogrodu przed chlorozą i chorobami grzybowymi, takimi jak mączniak czy szara pleśń. Wyciąg z pokrzywy Metodyka przygotowania wyciągu jest podobna jak w przypadku gnojówki: W dużym wiadrze lub beczce umieszczamy 1 kg świeżych lub 200 g suszonych, niekwitnących roślin. Następnie zalewamy je 10 litrami wody (może być deszczówka). Całość przykrywamy przepuszczającą powietrze przykrywką (zrobioną np. ze starej firanki). Po ok 24 godzinach, zanim rozpocznie się proces fermentacji i na powierzchni pojawi się piana, wyciąg jest gotowy do użycia. Stosuje się go bez rozcieńczania do opryskiwania całych roślin. JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Mniszek lekarski Jak już sama nazwa wskazuje że mniszek leczy. U ludzi leczy problemy ze skórą, anemię, bolące gardło, ale w jaki sposób uleczy nasz ogród? Wyciąg ze świeżych liści mniszka lekarskiego działa zapobiegawczo i interwencyjne w zwalczaniu mszyc, miodówek i przędziorków. Skrzyp polny Skrzyp jest naprawdę uciążliwym chwastem, którego pozbycie się z ogrodu jest równie ciężkie jak wyproszenie z niego kreta. Dobrze jest wiedzieć, że ten nieproszony gość (mowa o skrzypie), może być równie przydatny co uciążliwy. Wyciąg z mniszka lekarskiego: Do przygotowania preparatu potrzebujemy 400 g świeżych Najcenniejszy jest skrzyp zebrany we wrześniu, liści, które zalewamy 10 litrami wody i zostawiamy na 4 wówczas zawiera najwięcej dobroczynnej krze- godziny. Po upływie tego czasu wyciągiem podlewamy lub opryskujemy rośliny. Nie ma potrzeby rozcieńczania. mionki. Wiosną korzystne może być stosowanie skrzypu zebranego ubiegłej jesieni lub kupionego w sklepach zielarskich. Preparaty skrzypowe zawierają dużo kwasu krzemowego, który wzmacnia rośliny i zapobiega występowaniu chorób grzybowych (mączniaków, rdzy lub zarazy ziemniaka) oraz ogranicza rozwój populacji mszyc i przędziorków. Wrotycz pospolity Spotkamy go wszędzie – na łąkach, miedzach, w przydrożnych rowach. Problem pojawia się, gdy zagości i w naszym ogrodzie. Kłopotów z wrotyczem może być wiele (roślina trująca), jednak warto dostrzec również jego dobre strony. Wyciągi i wrotyczowe płukanki skutecznie zwalczają wszelkiego rodzaju robactwo, które tłumnie szturmuje nasze rabaty, a także doniczki. Wywar ze skrzypu : 150 g suszonych lub 1 kg świeżych roślin zalewamy 10 litrami wody. Czekamy 24 godziny. Gotujemy 30 minut, studzimy i cedzimy. Rozcieńczamy w stosunku 1:5. Zapobiegawczo stosujemy raz na dwa tygodnie. Regularne stosowanie preparatów naturalnych wzmacnia rośliny i sprawia, że są one mniej podatne na ewentualne inwazje. Należy pamiętać, że stosowanie ekopreparatów nie zawsze pozwala zrezygnować z chemicznych metod ochrony, często, przy rozległych infekcjach, konieczne jest podparcie się fungicydami czy insektycydami zakupionymi w sklepach ogrodniczych. REKLAMA Wyciąg z wrotyczu 150 g liści wrotyczu zalewamy 5 litrami wody. Pozostawiamy na 24 godziny, a następnie odcedzamy. Rośliny opryskujemy nie rozcieńczonym wyciągiem. Stosuje się go, aby ograniczyć występowanie mszyc i gąsienic. Ponadto pomaga zwalczyć śmietkę cebulankę, wgryzkę szczypiorka, owocówki i rdze. Bakterie JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA w służbie narodu Pokojowe współistnienie U wielu z nas samo wspomnienie o wszechobecnych bakteriach budzi poczucie zagrożenia. Te mikroorganizmy kojarzą się nam przede wszystkim z niebezpiecznymi zarazkami. Dlatego pada na podatny grunt reklama chemicznych środków higieny sanitarnej. Rzeczywiście niektóre chemiczne preparaty mogą zniszczyć bakterie, ale równocześnie zaszkodzić nam i środowisku naturalnemu. Na nasze, choć nieuświadomione szczęście, nie można pozabijać wszystkich bakterii. Większość z nich jest dla nas przyjazna i wręcz konieczna dla życia. Kontakt z nimi mamy zapewniony już przy pierwszym w życiu posiłku. Z mlekiem matki wysysamy 700 rodzajów bakterii. W ludzkim ciele zamieszkuje aż 10 000 szczepów bakterii. Flora jelitowa zawiera 10 trylionów komórek bakteryjnych, czyli jest ich 10 razy więcej niż wszystkich komórek organizmu ludzkiego. Mikroorganizmy są wszędzie – zamieszkują w jelitach, płucach, w jamie ustnej i na całej skórze. Na powierzchni dłoni może żyć 150 rodzajów różnych bakterii. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że w swoim organizmie nosimy dodatkowy ciężar dwóch kilogramów bakterii. I wcale nam to nie przeszkadza. Współpraca gospodarcza Doszliśmy do przekonania, że wypijanie „żywych kultur bakterii” wraz z jogurtem lub kefirem wcale nam nie zaszkodzi. Nawet pomoże bakteriom flory jelitowej lepiej pełnić swoje funkcje, dostarczenie dodatkowej ich ilości o nazwie handlowej ActiRegularis. Faktyczna nazwa ActiRegularis to Bifidobacterium lactis DN-173 010. W ramach kooperacji mikroorganizmy pomagają produkować kiszoną kapustę i ogórki, wino, masło i sery oraz inne produkty żywnościowe. Pracują z nami nad poprawą struktury gleby oraz biorą udział w procesach glebotwórczych poprzez rozkładanie materii organicznej i wytwarzanie próchnicy. Pomagają w ochronie roślin eliminując niektóre owady uważane za szkodniki. Bakterie zatrudnione w przemyśle mają znaczący udział w produkcji etanolu, kwasu octowego, acetonu, aminokwasów oraz witamin i insuliny ludzkiej, Są zaangażowane w ochronę środowiska i likwidowanie skutków katastrof ekologicznych! W odległych epokach geologicznych brały udział w tworzeniu ropy naftowej. Znają, siłą rzeczy, sposoby na jej zlikwidowanie. Po katastrofie w 1989 r. tankowca Exxon Valdez u wybrzeży Alaski, po prostu zjadły ropę rozlaną na oceanie. W rozpędzie ropożerne mikroby usunęły ropę, również z zanieczyszczonych plaż wybrzeża. Nadal są zatrudniane do likwidacji plam ropy po wyciekach z szybów i tankowców. 22 Usługi kanalizacyjne Nieocenione usługi mogą oddać mikroorganizmy w utrzymaniu właściwego funkcjonowania kanalizacji sanitarnej. Instalacje kanalizacyjne naszych domów bywają podłączone do ogólnego systemu kanalizacji. Niestety w wielu regionach kraju jeszcze 50% domów jest skazanych na odprowadzanie ścieków do szamb lub przydomowej oczyszczalni. Nikogo nie trzeba już przekonywać do stosowania środków przyspieszających rozkład zawartości szamba. To oczywista oszczędność i ochrona środowiska. Lecz naprawdę skutecznymi środkami są tylko biopreparaty zawierające kultury bakteryjne. Im więcej mikroorganizmów dostarczymy do szamba, tym szybszy będzie proces mineralizacji osadów, i w efekcie w szambie zostanie tylko woda. Bakterie bardzo chętnie zjadają zawartość szamba i przez to mogłyby również pełnić funkcje sanitarne w naszym domu. Nie wiadomo z jakiego powodu, z uporem stosujemy biopreparaty tylko na zewnątrz domu, natomiast w pomieszczeniach środki sanitarne tzw. „ciężkiej chemii”. Obecnie na rynku w USA znajduje się 1000 różnych biopreparatów do instalacji kanalizacyjnej i szamba, a ponad 50% gospodarstw domowych zrezygnowało ze środków chemicznych do utrzymania czystości na rzecz preparatów z mikroorganizmami. Coraz powszechniej stosujemy środki biologiczne do szamba. Jednak musimy mieć świadomość, że użycie środków chemicznych do umycia toalety czy udrożnienia rur, spowoduje zniweczenie efektu działania biopreparatu w szambie. Chemiczne preparaty niszczą bakterie zarówno te których chcemy się pozbyć, jak i te które mają rozkładać biomasę. Zakup biopreparatu skojarzy się wtedy z wyrzuconymi pieniędzmi… do szamba. Czy świadomość sterylnej czystości toalety musi się kojarzyć z silnym zapachem chloru? Czy koniecznie musimy używać do mycia muszli toaletowej środków „ciężkiej chemii” stanowiącej zagrożenie dla naszego zdrowia? Reklamy środków chemicznych niszczących wszystkie bakterie mówią prawdę. JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA - usuwanie „zapachu nie do usunięcia” np. związanego z plamą rozlanego mleka na tapicerkę samochodową, Promowane środki zabijają wszystkie mikroorganizmy przyjazne i pożyteczne oraz kilka zarazków. Może wzorem Amerykanów, Francuzów i Włochów powinniśmy zacząć stosować biologiczne środki sanitarne. Czy jedynym sposobem na zatkaną kanalizację jest zastosowanie środka zawierającego wodorotlenek sodu? Wiemy, że to substancja silnie żrąca. Jeśli zachowamy ostrożność środek żrący nie zrobi nam krzywdy, ale na pewno pożre rurę kanalizacyjną. Wrzucony do rury wodorotlenek sodu spowoduje powstanie mikrowżerów na jej wewnętrznej powierzchni. Następnie zostaną one zasklepione tłuszczem, który będzie się nawarstwiał i rura zostanie ponownie zatkana. Zapewne znów użyjemy żrącego środka. Zżerana rura szybko dokona żywota. Może trzeba wzorem Amerykanów i innych, zastosować do kanalizacji mikroorganizmy, które wykonają właściwą robotę taką samą jak w szambie. Istnieją biopreparaty udrażniające i usuwające złogi w rurach, odkamieniające i czyszczące muszle toaletowe, oraz usuwające niemiłe zapachy w mieszkaniach. Domowa służba Niewielu z nas stać na wynajęcie kogoś, kto zadba o czystość łazienki i toalety, zadba o odpowiedni zapach w pomieszczeniach lub czysty dywan. Trudno w to uwierzyć, ale możemy zatrudnić mikroorganizmy w charakterze domowej służby. Przyjmując bakterie na służbę możemy określić następujący przydział zadań; - usunięcie bez maskowania, przykrych zapachów w pomieszczeniach mieszkalnych - usuwanie wszelkich organicznych zabrudzeń typu kawa, czerwone wino czy pasta do obuwia ze wszystkich dywanów i wykładzin w pomieszczeniach mieszkalnych, - oczyszczenie muszli toaletowych, wanien i kabin prysznicowych z trudno rozpuszczalnych złogów wapiennych i mineralnych wraz z eliminacją przykrych zapachów, - stałe udrażnianie kanalizacji z eliminacją tłuszczów w pobliżu zlewozmywaków i zapobieganie powstawaniu zatorów tłuszczowych w całej kanalizacji, - utrzymanie pełnej drożności kanalizacji i usuwanie wszelkich zapachów z nią związanych, Czy te zadania mogą wykonać zatrudnione u nas mikroorganizmy? Tak! Pochłonięcie substancji złowonnych oraz zjedzenie plamy z dywanu wydaje się być opowieścią z pogranicza science fiction. Żeby się przekonać jak jest naprawdę, trzeba przyjazne bakterie zaprosić do domu. Zapewniamy, że będą pracować tylko za wyżywienie, które jest dla nas nieprzydatne. Musimy im zapewnić tylko odrobinkę tlenu i kropelkę wody. W następnych odcinkach serialu pt. „Bakterie w służbie narodu” opowiemy bardziej szczegółowo o możliwościach i działaniu sympatycznych stworzonek z rodzaju Bacillus pps. - usunięcie niemiłych zapachów z pomieszczeń gospodarczych, piwnic, strychów, koszy na śmieci, domku letniskowego czy samochodu. Pod pojęciem niemiły zapach rozumie się następujące odory: stęchlizny, zjełczałych tłuszczy, uryny, amoniaku, fekaliów, siarkowodoru, ogólnie zepsutego jedzenia oraz wszelkich zapachów kuchennych. 23 SKUTECZNE PREPARATY BIOLOGICZNE Uwaga: nowe wygodniejsze wielkości opakowań TABLETKI BIOLOGICZNE DO SZAMB I KANALIZACJI Upłynniają i redukują zawartość szamba; eliminują przykre zapachy COMPOSTREAT Przyśpiesza kompostowanie; szczególnie polecany do kompostowania liści i trawy ODTŁUSZCZACZ BIOLOGICZNY DO RUR I KANALIZACJI Rozkłada osady tłuszczu w rurach i przydomowych oczyszczalniach; zapobiega gromadzeniu się nowych osadów; ODKAMIENIACZ BIOLOGICZNY Odkamienia i czyści muszle klozetowe i urządzenia sanitarne; usuwa kamień, rozkłada złogi wapienne, SASZETKI ANTYODOROWE DO POJEMNIKÓW NA ODPADKI Usuwają, a nie tylko maskują, przykre zapachy powstające w trakcie składowania odpadków; Pozostawiają miłą nutę zapachową SASZETKI ANTYODOROWE DO POMIESZCZEŃ Usuwają, a nie tylko maskują, przykre zapachy w pomieszczeniach np.: piwnice, domki letniskowe, przyczepy campingowe, jachty, itp bioArcus Sp. z o.o, ul. Białostocka 22 lok 9, 03-741 Warszawa Tel. 22 654 05 75; www.bioarcus.pl; www.bioexpert.info; e-mail: [email protected] JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Majowe utrapienie Jednych fascynują, innych obrzydzają, a nawet przerażają, jednak bez względu na nasze odczucia warto wiedzieć, że nie gryzą, że są uciążliwymi szkodnikami, i że należy z nimi walczyć. Chrabąszcze majowe, bo o nich mowa, to okazałe owady z rodziny żukowatych dorastające nawet do 3,5 centymetrów długości. Masywna budowa pokryw ochraniających delikatne skrzydła sprawia, że „zderzenie czołowe” z chrząszczem jest dość bolesne. Ogromne wrażenie z pewnością robi również okazałe „poroże”, które u samców jest wachlarzykowato rozłożone, natomiast u samic bardziej smukłe. Rozpoczynające się w maju loty godowe chrabąszczy z pewnością sprawią, że już niebawem nad naszymi głowami rozpocznie się prawdziwy koncert buczenia, którego nie sposób nie usłyszeć. Jako że chrabąszcz majowy to owad romantyczny, na zaloty wybiera ciepłe wieczory. Pamiętajmy, że im więcej „zakochanych par” dostrzeżemy w naszym ogródku, tym większe problemy mogą pojawić się w trakcie jego uprawy. Chrabąszcz majowy to szkodnik. I to nie byle jaki. Szkodliwość chrabąszcza majowego po większej części wynika z jego ogromnego apetytu oraz długiego, bo aż czteroletniego cyklu rozwojowego, w trakcie którego rosnące larwy „pochłaniają” ogromne ilości pokarmu. Dorosłe chrabąszcze żerują najchętniej na drzewach i krzewach liściastych niejednokrotnie prowadząc do powstawania rozległych gołożerów. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE Przede wszystkim Al. Tysiąclecia 93 34-400 Nowy Targ tel.18 2662806 Zapraszamy pn - pt 8-19 sob 8-16 www.cardemo.pl Owady możemy spotkać głównie na dębach, jednak równie chętnie odwiedzają wierzby, brzozy, buki, graby, klony i kasztanowce. Z gatunków iglastych z apetytem zjadają igły modrzewia, niekiedy ogryzają kwiatostany sosny, świerka i jodły. Larwy – pędraki tego szkodnika są rogalikowato zgięte, posiadają trzy pary nóg tułowiowych i błyszczącą, brązową główkę. W pierwszym roku życia odżywiają się przede wszystkim próchnicą oraz drobnymi korzonkami, głównie traw. Starsze pędraki uszkadzają system korzeniowy siewek i sadzonek prawie wszystkich gatunków drzew i krzewów, w burakach i bulwach ziemniaka wygryzają dziury. Należy pamiętać, że tam, gdzie pojawiają się pędraki, w niedługim czasie pojawi się również kret. Naturalnym wrogiem chrabąszczy majowych są ptaki. Jeżeli nie padliśmy ofiarą zmasowanego ataku szkodnika, skrzydlaci przyjaciele powinni spokojnie panować nad jego populacją. Pędraki można zniszczyć głęboko przekopując glebę, w której żerują. Szkodniki wyrzucone na powierzchnię ziemi, zwłaszcza w dni słoneczne i suche, szybko giną lub stają się pokarmem dla ptaków. JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA POSZUKIWANY Poszukiwany: Poszukiwany, Barszcz Sosnowskiego Heracleum żywy lub martwy, STOP. sosnowskyi Manden , rodzina selerowate (Apiaceae) Bezwzględny, nagminnie uchylający się Pseudonim: Zemsta Stalina od odpowiedzialności przestępca. STOP. Obywatelstwo: sowieckie Mimo licznych zarzutów, oskarżony Miejsce urodzenia: Kaukaz od 60 lat pozostaje na wolności. STOP. W ubiegłym sezonie najczęściej widziany był wzdłuż cieków wodnych, na nieużytkach rolnych oraz wzdłuż dróg. Portret pamięciowy: Wyglądem przypomina przerośnięty koper, osiąga od 1 do 4 metrów wysokości. Ma grubą, bruzdowatą, rzadko owłosioną łodygę, u góry zieloną, w niższych partiach pokrytą purpurowymi plamkami. Liście złożone, mogą osiągać do 150 cm długości, mają postać rozety. Składają się z dość szerokich i przeważnie tępo zakończonych odcinków. Wzdłuż brzegu blaszki liściowej znajdują się krótkie, zaokrąglone ząbki. Pojawiający się zwykle w 3–5 roku życia pęd kwiatostanowy, zakończony jest dorastającym nawet do 200 cm wysokości, maczugowatym pąkiem, który rozkwita najczęściej na początku czerwca. Kwiaty zebrane w gęsty i duży baldach o średnicy do 50 cm, składający się z 30-75 baldaszków wyrastających na krótko owłosionych promieniach. Zarzuty: Oskarżony dopuścił się niezliczonych wykroczeń i przestępstw różnego kalibru, zarówno na ludziach jak i na rodzimej florze. Głównym źródłem zagrożenia dla ludzi są parzące właściwości zawartych w soku oraz w wydzielinie włosków gruczołowych furanokumaryn. Związki te, w kontakcie ze skórą i w obecności wilgoci, powodują rozległe oparzenia II i III stopnia, powstanie pęcherzy, opuchliznę, podrażnienia spojówek, a nawet martwicę skóry. Pierwsze objawy pojawiają się już po kilkunastu minutach od kontaktu z rośliną, przy czym ich największe natężenie następuje po około godzinie. Oparzenia wywołane przez barszcz Sosnowskiego są bardzo trudne w leczeniu, mogą prowadzić do trwałych uszkodzeń skóry. Rekonwalescencja trwa nawet kilka lat, a podrażniona skóra wykazuje dużą wrażliwość na światło. Oskarżony posiada wiele cech świadczących o jego realnym zagrożeniu w stosunku do rodzimej flory: – bardzo wcześnie rozpoczyna kiełkowanie wyprzedzając rozwojem wolniejsze gatunki, – błyskawicznie tworzy zwarte ulistnienie zacieniając inne rośliny, – posiada ponadprzeciętne umiejętności przetrwania w trudnych warunkach (starsza rośliny wytrzymują temperaturę -25 °C, a przykryte śniegiem nawet - 45 °C ), – może rozmnażać się samopylnie – nawet pojedynczy egzemplarz przeniesiony na nowe stanowisko może odtworzyć ekspansywną populację, – duża żywotność nasion – zdeponowane w glebie nasiona mogą pozostawać w spoczynku przez 4 lata, – nasiona wykazują dużą energie kiełkowania, w sprzyjających warunkach masowo kiełkują zagrażając innym gatunkom, – potężne liście zatrzymują do 80 % światła, prowadząc do zanikania gatunków światłolubnych, – rosnąc masowo na brzegach zbiorników bądź cieków wodnych, wypiera rodzime gatunki okrywowe przyczyniając się do zwiększenia erozji brzegów. REKLAMA Sklep Ogrodniczy KROKUS I 32 Pa w ł a I U l .J a n a w Libertó 30-444 0 12 27 TEL. 26 5 00 2 Sposób walki z napastnikiem: JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Jeżeli na naszej działce występują pojedyncze egzemplarze barszczu możemy podjąć następujące działania: metody mechaniczne: – podcinanie korzeni – jest najskuteczniejszą metodą niszczenia populacji barszczu polegającą na regularnym podcinaniu korzeni na głębokości co najmniej 10 cm. – koszenie, karczowanie, wycinanie roślin – z racji na duże zdolności rege-neracyjne zabiegi muszą być wykonane trzy- lub czterokrotnie w ciągu sezonu. – ścinanie kwitnących baldachów – ścięcie kwitnącego baldachu uniemożliwa zawiązanie nasion i ich obsypanie się na ziemię. Zabieg należy wykonać tuż po rozpoczęciu kwitnienia. – izolowanie baldachów, które zawiązały już nasiona – na baldachach zawiązuje się worki plastikowe, które uniemożliwiają rozsianie się nasion. Zebrane nasiona należy spalić. metody agrotechniczne Spośród licznych zabiegów agrotechnicznych skutecznym sposobem niszczenia wschodów jest stosowanie orki głębokiej. Z racji tego, że gatunek preferuje podłoże o kwaśnym pH, zaleca się stosowanie zbilansowanego wapnowania – zmiana odczynu gleby pogarsza warunki kiełkowania zmagazynowanych w glebie nasion. metody chemiczne Do zwalczania barszczu Sosnowskiego, zaleca się stosowanie popularnego herbicydu Roundup 360 l lub innych preparatów opartych na glifosacie. Oprysk można wykonać w następujących terminach: – wiosną - do połowy maja, na siewki (do fazy rozety), –wczesnym latem, od czerwca, w okresie wytwarzania pędów kwiatowych, do początku kwitnienia, – późnym latem do jesieni. Wszelkie zabiegi, których celem jest usunięcie populacji barszczu powinny być przeprowadzane konsekwentnie przez okres co najmniej 3 lat. Przy zwalczaniu barszczu Sosnowskiego należy zachować szczególne środki ostrożności. Odzież ochronna bezwzględnie powinna obejmować rękawice, maseczki na twarz oraz okulary ochronne. Jeżeli populacja barszczu obejmuje większy obszar należy powiadomić o tym odpowiednie instytucje. Wszelkie informacje mogące przyczynić się do zatrzymania podejrzanego lub ustalenia miejsca jego pobytu prosimy kierować do fundacji „Palący Problem - Heracelum” lub do najbliższego urzędu gminy. Instytucje rządowe mają obowiązek podjąć działania zmierzające do wyeliminowania zagrożenia jakim jest barszcz Sosnowskiego. REKLAMA 6 8 lat tradycji ul. Jednosci Narodowej 30, 78-100 Kołobrzeg JAK DOBRZE MIEĆ SĄSIADA Pierwszy pająk cz.2 Marzysz o posiadaniu egzotycznego zwierzęcia? Zawsze pasjonowały Cię nietypowe, drapieżne stworzenia? Dzisiaj zaserwuję garść podstawowych informacji, które umożliwią Ci przygotowanie terrarium dla dużego pająka. Dorzucę też kilka słów na temat jak pielęgnować Michał Nimiro nowego mieszkańca Twojego domu. [email protected] GG: 3115617 czyli jak zrobić pierwszy krok do zostania terrarystą Kupno pająka Ptasznika polecam kupić na wspomnianej w I części giełdzie terrarystycznej, gdzie będziesz mógł na żywo zobaczyć zwierzaka i doradzić się sprzedawcy. Jeżeli takie giełdy nie odbywają się w Twojej okolicy, zaglądnij na www.terrarium.com.pl, tam znajdziesz wiele ofert, na pewno trafisz na coś z Twojej okolicy. Nie polecam kupna pająka i wybrania opcji wysyłki pocztą z wiadomych powodów. Jeżeli decydujesz się na zakup przez np. allegro, poproś sprzedawcę o przesyłkę konduktorską, jest to najszybsza i najbezpieczniejsza forma wysyłki stworzenia. Jak dbać? Masz już w domu swoje nowe zwierzę? Świetnie! Pamiętaj, że dla Ptasznika niezbędna jest odpowiednia wilgotność podłoża i powietrza. Tym stworzeniom wilgoć jest konieczna do oddychania, jeżeli dopuścisz do przesuszenia podłoża i ten stan utrzymasz przez dłuższy czas, Twój pająk zdechnie. Podłoże opryskuj zwykłym (czystym i nieużywanym wcześniej) opryskiwaczem ogrodniczym. Polecam wodę źródlaną, kosztuje grosze, a nie warto wprowadzać do terrarium wszystkich tych paskudztw, które znajdują się w wodzie z kranu. Polecam zwilżanie gleby po jednej stronie, wtedy pająk będzie mógł sobie wybrać odpowiednie warunki do życia. Jeżeli w terrarium temperatura będzie się utrzymywać na poziomie 200C, okej, pająkowi nic nie będzie jednak będzie on bardzo wolno rósł. Jeżeli w dzień zapewnisz mu około 250C dogrzewając go zwykłą żarówką to jego przyrosty będą znacznie bardziej zauważalne. W nocy temperatura może spadać. Nie karm pająka konikami polnymi, żukami z ogrodu czy dżdżo=wnicami. Wszystko to co było na zewnątrz, ma w sobie pasożyty, nicienie, roztocza, masę innych zanieczyszczeń, z pestycydami włącznie. Pająki czasem urządzają sobie głodówki, pół roku postu nie jest dla nich specjalnym wyczynem. Dopóki pająk je, to go karm, nawet codziennie, przy odpowiedniej temperaturze metabolizm będzie szybki co pozwoli mu na szybkie przyrosty, co oznacza, że może pewnego dnia przestać jeść co będzie zapowiadało... Brachypelma boehmei przechodząca proces linienia Jak karmić? Do karmienia polecam larwy Mącznika młynarka, świerszcze bądź karaczany, wszystko powinno być dostępne w wielu sklepach zoologicznych. Jeżeli masz kryzys i nie możesz znaleźć żadnej karmówki, kup w sklepie wędkarskim zwykłe białe robaki. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE ZAPRASZAMY pon-pt 9:00 - 19:00 sobota 9:00 - 17:00 niedziela 9:00 - 16:00 OKAZ Ul.Wita Stwosza 77 80-308 Gdańsk tel./fax. 058 341 0890 www.okaz.net.pl 30 30 Wylinka Jeżeli Twój pająk przestał jeść, stał się osowiały, najprawdopodobniej będzie przechodził proces linienia. Pająki nie rosną stale jak ludzie, ich przyrosty są stopniowe, linieją gdy przestają się mieścić w starej skórze, a pod nią wykształci się nowa. Małe pająki linieją zwykle raz na miesiąc, im starszy pająk, tym rzadziej przechodzi on ten proces. Dorosłe samice linieją raz do roku, a czasami trzeba poczekać jeszcze dłużej. Gdy zwierzę postanawia, że to jest ten czas, na ziemi robi wyściółkę z pajęczyny po czym przewraca się na „plecy”. Może tak leżeć przez kilka godzin, w trakcie tego procesu, nie dotykaj go pod żadnym pozorem, zapewnij mu maksimum spokoju. W pewnym momencie skóra pęknie i zacznie z niej wychodzić ptasznik zauważalnie większy. Gdy już odrzuci starą powłoczkę, jeszcze przez jakiś czas będzie leżał odwrócony, niedługo stanie na nogach. Teraz będziesz musiał poczekać aż chityna stwardnieje, po odrzuceniu wylinki zwierzę jest bardzo miękkie, narażone na uszkodzenia. Proces utwardzania trwa zwykle około tygodnia. Nie karm go przez ten czas. Odrzuconą skórkę możesz wyciągnąć i rozłożyć dopóki jest świeża, przy kolejnym linieniu będziesz mógł porównać oba pancerzyki i zobaczyć jak bardzo urósł pająk. Ogródek dla każdego Własny ogródek to świetna zabawa. Jego posiadaczem może stać się każdy, kto lubi zajmować się roślinami i marzą mu się własne warzywa. Nawet jeżeli nie masz przydomowego ogrodu i mieszkasz w bloku możesz zostać ogrodnikiem. Wystarczy słoneczny parapet lub balkon, na którym będziesz mógł postawić skrzynkę z roślinami. Oczywiście zapytaj rodziców czy możesz rozpocząć uprawę własnych warzyw i czy pomogą Ci w pielęgnacji roślin. WARZYWA NA BALKONIE Do uprawy na balkonie doskonale nadają się pomidory koktajlowe, ogórki, cebulka dymka, rzodkiewka, koperek, szczypiorek różne rodzaje sałat oraz zioła. Jak już podejmiesz decyzję, co chcesz uprawiać, zaopatrz się w : - głęboką doniczkę lub skrzynkę balkonową, - dobrej jakości ziemię ogrodniczą - nasiona lub sadzonki wybranych roślin. Z nasion możesz uprawiać: ogórki, rzodkiewkę, koperek i szczypiorek. Jeżeli chcesz uprawiać pomidory, zioła czy sałatę, poproś rodziców, by kupili Ci gotowe sadzonki. Rośliny wysadź do doniczki i ustaw w ciepłym miejscu. Wysiane nasiona lub wysadzone sadzonki należy systematycznie podlewać, najlepiej rano. Strumień wody nie może być zbyt mocny, gdyż może połamać młode rośliny lub wypłukać nasiona w głębsze warstwy podłoża. Skrzynka nie powinna znajdować się w ostrym słońcu, jeżeli nie masz dla niej innego miejsca postaraj się ją zacienić, np. agrotkaniną lub dużą kartką jasnego papieru. Życzymy owocnych plonów! część IV Kolejne dni upływały wilczkom na zabawie i naukach u Kulawca. Podczas gdy wataha odsypiała w cieniu drzew trudy nocnych wypraw, stary wilk pokazywał maluchom mnóstwo pożytecznych rzeczy. Jakie trawy można zjeść, jeśli będzie je bolał brzuch. Jak się skradać przy samej ziemi, by nie zostać zauważonym. Jak porozumiewać się z innymi wilkami przy pomocy machnięć ogonem. Ale przede wszystkim piastun uczył wilczki polowania. – Najważniejsze – tłumaczył – jest zwietrzenie ofiary. Po zapachu możecie poznać, co to za zwierzę, jak daleko od was się znajduje, a nawet, kiedy już nabierzecie doświadczenia, czy jest zdrowe czy może chore i osłabione i czy warto za nim podążać. – Dlaczego mamy polować na chore zwierzęta? – zdziwił się Ambaras. – Co za głupie pytanie! Zresztą takie maluchy jak ty w ogóle nie polują – zaśmiał się Mocarny, a Chyży trącił Ambarasa w bok, przez co oczywiście mały wilczek wywrócił się w zarośla. – Bardzo śmieszne... – mruczał do siebie Ambaras, gramoląc się spomiędzy wysokich traw. – Pytanie wcale nie jest głupie – powiedział Kulawiec. – Polujemy na chore zwierzęta, bo są one oczywiście wolniejsze i słabsze od tych w pełni sił. Wydaje mi się, że ma to też głębszy sens, bo jeśli my, wilki, szybko zajmiemy się chorym zwierzęciem, to jest szansa, że choroba się nie rozprzestrzeni. Dzięki nam przeżywają zwierzęta najsilniejsze. Mocarny, słysząc o najsilniejszych zwierzętach, dumnie wyprężył pierś. – Dzisiaj mam dla was nowe zadanie – podjął piastun. – Postarajcie się wyczuć zapach jakiegoś małego zwierzęcia w pobliżu, a następnie spróbujcie schwytać tę małą przekąskę. Jestem ciekaw, czy uda się wam za pierwszym razem. Spotkamy się tu za chwilę. Powiedziawszy to, Kulawiec odszedł między drzewa i legł na ziemi z ciężkim westchnieniem. Chyżemu i Mocarnemu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Obaj unieśli pyski, łowiąc nosami zapachy i chwilę potem skoczyli w zarośla w pogoni za jakimiś małymi leśnymi żyjątkami. Ambaras zaś rozglądał się bezradnie. Choć wiedział, że nic z tego nie będzie, próbował wyczuć cokolwiek. Kręcił nosem w powietrzu i wodził nim przy ziemi, wdychał powietrze i prychał, ale nie czuł zupełnie nic. W jaki sposób miał znaleźć cokolwiek do jedzenia, jeśli nie czuł nawet krztyny zapachu? Gdybyż chodziło o inny zmysł... Wzrok – Ambaras doskonale widział otaczający go las, dostrzegał najdrobniejsze szczegóły, jak biedronkę z siedmioma kropkami zjadającą małe zielone mszyce oblepiające liście i łodygę pobliskiego krzewu. Albo słuch... Gdyby chodziło o usłyszenie małych zwierzątek w okolicy, Ambaras nie miałby najmniejszego problemu. Na przykład słyszał, że gdzieś na drzewie ponad nim głośno narzeka jakiś cichy głosik. – Niełatwo być orzesznicą, oj nie. Całe życie pod górkę. Ciężko mi zdobyć coś do jedzenia, bo lubię tylko owoce, orzechy i kwiatowy nektar. Trudno mi znaleźć miejsce do zamieszkania, bo potrzebuję lasu tak gęstego, by korony drzew stykały się i bym mogła przechodzić między nimi, w ogóle nie schodząc na ziemię – skarga zakończyła się ciężkim westchnięciem. – A już chyba największym psikusem losu jest fakt – kontynuował głos – że orzesznice tak długo śpią. Podczas gdy inne zwierzęta z zimowego snu wstają rześkie już w pierwszych dniach wiosennych, ja śpię, aż się zrobi naprawdę ciepło. A potem, kiedy się budzę, okazuje się, że moje zapasy na początek wiosny zabrał ten straszny Czort. I gdzie tu sprawiedliwość?! Ambaras, na dźwięk imienia legendarnego wilka, podniósł głowę i starał się wypatrzyć, kto tak marudzi. Jednocześnie słyszał, że Mocarny i Chyży już wracają. Ze zdenerwowania nie mógł usiedzieć w miejscu. Nadal przecież nie miał najmniejszego pojęcia, jak wyczuć to, co Kulawiec określił mianem „małej przekąski” Ratunek mógł mu chyba spaść tylko z nieba. I stamtąd właśnie spadł. Kiedy Ambaras wreszcie dostrzegł posiadaczkę głosu, rudą, obdarzoną długim, puszystym ogonem, malutkimi uszkami i chwytnymi łapkami orzesznicę, starała się ona właśnie z dużym mozołem przejść po gałązce z jednego drzewa na drugie. Niestety, choć po zimie orzesznica była mizerotką, gałązka była mizerotką w jeszcze większym stopniu. Z cichym „trach!” puchata kulka runęła w dół. Wprost do otwartego pyska Ambarasa. Dokładnie w tym samym momencie Kulawiec i dwa pozostałe szczeniaki wrócili na polanę przed norą. Mocarny i Chyży nic nie przynieśli, choć przekonywali piastuna, że wyczuli zapach mnóstwa zwierząt i tylko przypadkiem nie udało im się niczego złapać. Kulawiec zaś od razu zobaczył Ambarasa z jego zdobyczą i przyglądał się mu wnikliwie. – Niełatwo jest upolować orzesznicę – stwierdził wreszcie. – Zwłaszcza, że ten gatunek rzadko kiedy schodzi z drzew na ziemię. Żeby czegoś takiego dokonać, trzeba mieć dużo, dużo szczęścia. Ambarasowi wydawało się, że w głosie Kulawca pobrzmiewa rozbawienie i że stary wilk dokładnie wie, co się wydarzyło. Wilczek nie dał jednak niczego po sobie poznać i nadal trzymał w pysku sparaliżowaną ze strachu orzesznicę. – Koniec ćwiczeń na dziś – zarządził piastun. Nosem popchnął Mocarnego i Chyżego – Chodźcie, wilczki, pomogę wam upolować coś niewielkiego na ząb. A ty, Ambarasie, możesz już zjeść swoją zdobycz. Ambaras wykorzystał to, że na chwilę znalazł się na polanie sam i skrył się szybko pod zwieszonymi do samej ziemi gałęziami świerka. Dopiero tam, niewidoczny dla reszty wilczego towarzystwa, wypluł orzesznicę. – Nie rób mi krzywdy! – zapiszczała. – Nie mam zamiaru – uspokoił ją wilczek. – Powiedz mi za to, skąd wiesz, że zaginięcie twoich zapasów to sprawka Czorta? – To proste. Wszystko, co złe w lesie, to jego wina – pisnęła orzesznica i czmychnęła za pień świerka, wspięła się sprawnie na gałąź i zniknęła Ambarasowi z oczu. Następnego ranka, nie wiadomo skąd, nad polaną pojawiły się dwa czarne jak węgiel kruki. – Głodny wilk, kraaa, głodny – krakały nad głowami wilków odpoczywających po nocnej wyprawie. Żaden z łowców nawet nie uniósł głowy, z wyjątkiem Kulawca, który rzeczywiście był głodny. Oczywiście kruki nie uszły też uwagi szczeniaków. – Czego one chcą, dziadku? – zapytał Ambaras. – Kruki często tak robią, namawiają nas do polowania, bo same są głodne i chcą ucztować na resztkach – wyjaśnił stary wilk. – Kraaa, widzę jelenia, kraaa – dobiegło ich z góry. – A jaki jest tłuściutki, kraaa... – Nie lubię być zmuszany do czegokolwiek – warknął Kulawiec – ale tym razem naprawdę burczy mi w brzuchu. Mam apetyt na świeże mięso, a wy? Chyży i Mocarny skwapliwie przytaknęli, a Ambaras tylko przekrzywił głowę na bok. Słowa starego wilka sprawiły, że zaczął się zastanawiać, co by było, gdyby wilki nie musiały polować. Chyba tylko wtedy skarga orzesznicy miałaby sens. Gdyby Czort nie polował, być może połasiłby się na jej zapasy. Był głęboko zatopiony w tych rozmyślaniach, kiedy dziadek surowo zakazał szczeniakom tarmosić nadmiernie uszy i ogony odpoczywających dorosłych. Dumał, kiedy stary wilk bez chwili zastanowienia ruszył za krukami i zniknął w lesie. Zastanawiał się nadal, gdy Chyży i Mocarny złamali zakaz i chichocząc rzucili się w kierunku śpiącej Białki i Smugi. „Gdyby wilki nie musiały polować” – doszedł wreszcie do wniosku Ambaras – „to nie byłyby wilkami. Ale są wilkami i polować muszą. A zatem to bardzo mało prawdopodobne, żeby Czort wyjadł zapasy orzesznicy”. Jeśli chcecie przeczytać całą historię Ambarasa zapraszamy do kolejnych numerów „VIRIDIS” lub na stronę www.wwf.pl „W ogrodniczym labiryncie” Artur wraz z przyjaciółmi postanowili zająć się uprawą roślin. Jak myślisz, u kogo w ogródku zakwitną bratki, kto posieje sałatę, a u kogo wyrosną buraczki? Znajdź drogę w labiryncie, tylko się nie zgub ;) 3 d 1 b c 2 a 4 Krzyżówka Pasikonik nr 12 Hasło: Prima aprilis pora na psikusy Lista nagrodzonych: 1. Magda Kusiak - KOBYŁKA 2. Marcelina Wrona - BRZEGI 1234- „W ogrodniczym labiryncie” NAGRODA: Zestawy „Wesoły Ogródek” ufundowała firma ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ DO SKLEPU, W KTÓRYM OTRZYMALIŚCIE PAŃSTWO MAGAZYN VIRIDIS DO DNIA 10.06.2013 Nazwa Centrum Ogrodniczego Podpis Rodzica Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i nazwiska oraz miejscowości na liście laureatów w magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich poprawiania. /Ustawa o ochronie danych osobowych, Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/ PO ODBIÓR ZAPRASZAMY DO SKLEPÓW PORADY FACHOWCÓW Wiesz, albo nie wiesz czyli Dobre Rady Pana Romana Roman Berkowski Ogród, Wrocław Plamistość pierścieniowa na pelargonii (Myrothecium roridum) Zima w tym roku długo nie chciała nas opuścić. By jak najszybciej na naszych balkonach mogła zagościć wiosna, wielu z nas, zdecydowało się wyprodukować własną rozsadę pelargonii. Widząc rosnące na parapetach rośliny łatwiej było znieść przedłużające się opady śniegu. Sadzonki przygotowane w domowym zaciszu są również dobrym sposobem ograniczenia kosztów, jednak nie obędzie się bez problemów. Dużym zagrożeniem dla pozyskiwanych z ubiegłorocznych roślin, sadzonek jest groźna choroba grzybowa nazywana plamistością pierścieniową pelargonii. Pierwsze objawy wystąpienia choroby zauważyć można na liściach, mają postać ciemnozielonych plam, które po kilku dniach zmieniają kolor na brązowy. W miejscu ich występowania tkanki wykruszają się. Na powierzchni plam tworzą się białe, potem czerniejące skupienia zarodników. Łatwo je zauważyć bo mają ok. 2 mm. Przenoszone są z wiatrem oraz przez owady. Choroba często uszkadza łodygi zwiększając ich kruchość i prowadząc do wyłamywania się pędów (jest to szczególnie groźne u pelargonii bluszczolistnej). Zwalczanie pierścieniowej plamistości polega w pierwszej kolejności na przygotowywaniu rozsady tylko i wyłącznie ze zdrowych egzemplarzy matecznych. W chwili pojawienia się pierwszych objawów, należy usunąć i spalić chore liście. Z chemicznych preparatów można stosować Gwarant 500SC, przemiennie z Bioseptem 33SL w odstępie 7 dniu. Biosept jest preparatem ekologicznym zawierającym wyciąg z grejpfruta, który nie dość, że zwalcza chorobę, to jeszcze wzmacnia całą roślinę. Askochytoza (Ascochyta) Jest mniej znaną choroba grzybową, rozwojowi której sprzyja wysoka, długo utrzymująca się wilgotność podłoża. Szczególnie często atakuje rośliny strączkowe typu bób, groch, fasola, co jednak nie znaczy, że nie stanowi zagrożenia również dla ogrodu ozdobnego. Objawy askochytozy często pojawiają się na bylinach, szczególnie należących do rodziny bobowatych np. łubinie, złotokapie, glicyni. Objawy choroby to brunatne plamy otoczone ciemnoczerwoną obwódką z charakterystycznymi pierścieniami na liściach. Askochytoza (Ascochyta) W środku plam pojawiają się drobne czarne zarodniki. Na plamach w czasie wilgotnej, deszczowej pogody pojawia się czerwonawa wydzielina, to zarodniki uwalniają się i dokonują nowych zakażeń. Grzyb ten przenosi się za pośrednictwem nasion zebranych z porażonych roślin w ubiegłym roku, oraz po przekopaniu chorych roślin. Po wystąpieniu pierwszych objawów stosujemy Dithane M-45 80 WP, Discus 500 WG lub Penncozeb 80 WP. Po wystąpieniu choroby opryskujemy rośliny trzy-, czterokrotnie co 7-10 dni, używając fungicydów przemiennie. W związku z trudnym dla roślin początkiem sezonu, nadchodzące miesiące mogą obfitować w liczne infekcje grzybowe. Korzystając z okazji chciałbym przypomnieć zasady wykonywania oprysków chemicznych. Poprawne wykonanie zabiegu zwiększy jego skuteczność oraz przyniesie małe szkody w naszym środowisku. Oto 10 podstawowych zasad wykonywania oprysków : 1. Należy koniecznie zapoznać się z instrukcją środka, który zamierzamy zastosować. 2. Oprysk wykonujemy w odzieży ochronnej. 3. W czasie wykonywania zabiegu nie należy jeść, pić ani też palić. 4. Ilość preparatu należy dokładnie odmierzyć za pomocą dołączonej miarki pamiętając o podstawowych zasadach przygotowywania roztworów: Preparaty płynne: najpierw odmierzamy zalecaną ilość wody, potem dodajemy środek chemiczny. Preparaty sypkie: preparat rozpuszczamy w niewielkiej ilości wody, następnie uzupełniamy wodą do potrzebnej ilości. Zawsze przygotowujemy tyle roztworu ile nam jest potrzebne. 5. Do gotowej cieczy dodajemy środek zwilżający ( np. mydło ogrodnicze). 6. Opryski wykonujemy najlepiej podczas bezwietrznej oraz chłodniejszej pogody. 7. Nie wylewamy pozostałości po oprysku do cieków wodnych. 8. Po zakończeniu pracy musimy dokładnie się umyć. 9. Przestrzegajmy okresów karencji. 10. Pamiętajmy, że przechowujemy środki ochrony roślin w miejscach niedostępnych dla dzieci. OGRÓD WROCŁAW ul.Dubois 11/13 tel 71 328 8780 ZAPRASZAMY PON-PT 9-17 SOBOTA 9-13 sklep.ogró[email protected] Zapraszamy na zakupy Gwarantujemy miłą obsługę oraz fachowe porady ogrodnicze PORADY FACHOWCÓW Wiosenne przestrogi i wspomnienia Wspomnienie zimy Mówią że maj to najpiękniejszy miesiąc w roku. Może i prawda, ale ja nigdy Tekst i zdjęcia Witold Czuksanow do końca nie wiem, jak wtedy wygląda mój ogród. Zawsze brakuje czasu na to, by do woli się napatrzeć. I pracy mnóstwo i często wyjeżdżam robić zdjęcia do kolejnych odcinków moich programów. Tu spotkania z czytelnikami, tam wołają żeby pisać kolejne artykuły… Maj zawsze mija jak z bicza strzelił! Idyllę mogą popsuć przymrozki. Zapowiedzi nocnych spadków temperatury elektryzują każdego ogrodnika, ja jednak powtarzam: „na pogodę nie mamy wpływu, więc po co się nią przejmować”? Można jednak to i owo zrobić, by w razie potrzeby ochronić rośliny. Najpewniejszy moim zdaniem sposób to lanie wody, czyli włączenie spryskiwaczy na zimną noc. Wprawdzie rano wszystko będzie pokryte lodem, ale kwiaty przeżyją, bo płyn zamarzając będzie oddawał ciepło. Trzeba mieć nadzieję, że tego wodnego ciepełka po prostu wystarczy. Ten sposób dobrze znają właściciele sadów, którym niejednokrotnie udaje się uratować przynajmniej część kwitnących drzew. Mam również pewne interesujące wiosenne wspomnienie, którym chciałem się podzielić, a które jest związane z Gołkowicami na Śląsku. Znajdziecie tę miejscowość na samym południu kraju między Jastrzębiem Zdrój a Wodzisławiem Śląskim. Naprawdę warto poszukać na mapie i tam pojechać na jedną z wystaw, które organizują mieszkańcy, miłośnicy kwiatów. W lipcu można oglądać lilie, pod koniec lata – dalie i mieczyki. Byłem również kiedyś na wiosennej wystawie narcyzów, na której prezentowano blisko 300 różnych odmian tych kwiatów! Tego nie zrobiły żadne profesjonalne przedsiębiorstwa. Wszystkie narcyzy przywieziono z prywatnych ogródków i kolekcji z Polski i z Czech. Wystawa w Gołkowicach Bo Gołkowice leżą przy granicy, a od kiedy jesteśmy w Unii to ta polsko-czeska współpraca kwitnie w najlepsze. Często wspominam tę śląską wystawę narcyzów zastanawiając się, dlaczego w Polsce organizuje się tak mało podobnych imprez? Może to pomysł dla różnych sklepów i centrów ogrodniczych na ożywienie ogrodniczego, lokalnego rynku. Rywalizacja między ogrodnikami może być naprawdę pasjonująca, bo wystawie mogą towarzyszyć konkursy… 34 Narcyz, ale jaki... Z wystawy pojechałem do ogrodu jednego z hobbystów, pana Jerzego Widenki, który namiętnie zbiera narcyzy. Kiedyś zbierał tulipany, później kolekcjonował lilie i dalie. Twierdzi jednak, że narcyzy, choć pozornie wydają się wszystkie bardzo do siebie podobne, są jednak wyjątkowo różnorodną grupą kwiatów. Tak zróżnicowaną, że choć ma już w ogrodzie około 400 odmian, to jest to zaledwie mały procent tego, co wpisano do światowego rejestru. Dokładnie oglądałem kwiaty i rzeczywiście musiałem przyznać: narcyzy wcale nie są żółto-białe. A i kwiaty mają bardzo różnorodną budowę. Dlatego te kilka tysięcy odmian, zakwalifikowano do 12 grup o zbliżonej budowie kwiatów. Od dobrze wszystkich znanych narcyzów trąbkowych i do mało- i wielkoprzykoronkowych, po storczykowe i pełne. Mnie najbardziej spodobały się kwiaty odmian mieszańców triandrus i tazeta pochodzących w prostej linii od dzikich gatunków, bo choć to narcyzy niewielkie, to jednak bukietowe i o pięknym zapachu. Są też żonkile/właściwie to słowo pisze się z francuska ‘jonquilla’/, które mają wprawdzie niewielkie kwiaty, ale są wyjątkowej urody. PORADY FACHOWCÓW Narcyz BELL SONG grupa mieszańce jonquilla Narcyzy plan ogólny Spacerując w ogrodzie z panem Jerzym, słuchałem jego opowiadań o narcyzach, jego próbach wyhodowania własnych odmian i wcale mi nie przeszkadzało, że padał deszcz, a pod wpływem kropel wszystkie kwiaty bardzo pochyliły się do ziemi. Nawet przy pochmurnym niebie ich kolory były wyjątkowo intensywne. Więc Kochani! Jeśli marzy się Wam taka kolekcja, nic nie stoi na przeszkodzie. Sezon mija szybko i już niedługo przyjdzie czas sadzenia. A cebulki narcyzów jako najdłużej się ukorzeniające trzeba sadzić we wrześniu. Narcyzy najlepiej rosną na glebach z dużą domieszką gliny, a największym problemem w uprawie są ataki szkodnika – pobzygi narcyzowej. Jeśli jednak przed sadzeniem zaprawi się cebule i zastosuje ochronę, to owa wielka mucha nie powinna zagrozić Waszej przyszłej kolekcji. A te wszystkie narcyzy wspominam, ponieważ przyszedł maj, a ja mam wolną chwilę i właśnie stoję przy rabacie , na której rozwinęły się moje ulubione narcyzy ‘Poeticus’. Niepozorne, urocze, pachnące! Niepozorne, urocze, pachnące 35 PORADY FACHOWCÓW Combo roślinne kompozycje Tegoroczna wiosna była wyczekiwana jak żadna inna. Anna Andrzej Marcinkowska Antoszczuk Plantpol, Sosenka, Zaborze Łapy Na pewno wszyscy zechcemy sobie powetować wyjątkowo długą zimę. Czym się inspirować w tym sezonie? Chyba nikt lepiej nam nie pomoże, jak Anna Marcinkowska - specjalista ds. marketingu i sprzedaży z Plantpolu Zaborze, firmy, która od lat lansuje najnowsze modowe trendy w obsadzeniach balkonów i tarasów. Między innymi innowacyjny program łączenia różnych roślin w nasadzeniach Combo. Zachwycające „combo” w dwóch niewielkich doniczkach A.A.- Czy kompozycje z roślin jednorocznych to trudne wyzwanie? Nie, jeżeli posiadamy podstawową wiedzę jak się do tego zabrać. Należy zacząć od tego, w jakim pojemniku oraz w jakiej tonacji chcemy mieć naszą kompozycję. Jeżeli wybieramy rośliny, które będą zdobić nasze patio, taras czy wejście do domu powinniśmy dobierać takie, które niezbyt ze sobą kontrastują kolorystycznie. Silne kontrasty nie są dobrze odbierane z bliskiej odległości. Tutaj zestawienia mogą zawierać więcej gatunków połączonych ze sobą. Inaczej jeżeli nasz balkon będzie podziwiany z dużego dystansu – np. z perspektywy ulicy. Dobrze jest wybierać wtedy rośliny o intensywnych barwach i śmiało można kontrastować kolory – da to ciekawy efekt. Przykładem mogą być balkony w krajach alpejskich, gdzie często spotyka się na jednym balkonie kwiaty jednocześnie w kolorach: żółtym, czerwonym, niebieskim, białym i purpurowym. A.A.-Jak dobierać rośliny do skrzynek balkonowych? W tym przypadku warto ze sobą łączyć rośliny o podobnej sile wzrostu i pokroju. Do pelargonii bluszczolistnej trudno znaleźć towarzysza ze względu na jej ekspansywność. Ale pelargonia rabatowa (zonale) doskonale komponuje się z Euphorbią Diamond Frost, tworząc skrzynkę wypełnioną bardzo subtelnym zestawieniem, podkreślającym piękno kwiatów pelargonii. Warto również wykorzystać rośliny przewieszające się takie jak: Ipomoea, Bacopa, Lobularia Snow Princess, Bidens (z kompaktowymi odmianami Rockstar Majestry, Boby, Flair, Tweety). Przykryją one bok skrzynki i optycznie powiększą obsadzenie. A.A. - A jak komponować rośliny w dużych, wolno stojących pojemnikach? Tutaj wygląda to nieco inaczej, gdyż należy pamiętać o piętrowości takich kompozycji. Potrzebna jest roślina, która doda wysokości takiemu zestawowi. W tym przypadku świetnie spiszą się wszelkiego rodzaju trawy. Kompozycja jak z wybiegu mody... niekoniecznie do skopiowania, może być jednak źródłem inspiracji Doskonałą propozycją jest szybko rosnąca Pennisetum Vertigo, która będzie znacząco dominować w kompozycji w okresie bardzo późnego lata, kiedy to rośliny balkonowe naturalnie tracą swój splendor. Ta trawa będzie doskonale spisywać się nawet późną jesienią i zimą, kiedy zaschnięta wypełni nasz pojemnik. PORADY FACHOWCÓW Kolejną grupę stanowią zasadnicze rośliny jednoroczne w naszej kompozycji. Tu jest całkowita dowolność połączeń – możemy śmiało eksperymentować. Ostatnią grupą roślin, które warto wykorzystać w kompozycji, są rośliny naturalnie przewieszające się. Mogą to być rośliny zielone lub kwitnące. Z tych pierwszych na pewno warto pamiętać o Ipomei, Lysimachii, Hederze Glechoma – bluszczyku kurdybanku. Natomiast z kwitnących najprościej skorzystać z petunii czy calibrachoa. Można wybrać bardziej kompaktową od Surfinii serię Veranda petunii kaskadowych czy Calibrachoa Superbells o niezwykłych kolorach kwiatów. Z pewności tak przygotowana kompozycja, zachwyci niejednego z naszych gości, a nas samych będzie cieszyć przez całe lato. Kwitnąca kompozycja ziołowa, tu-z bazylią A.A.-Czy można łączyć rośliny jednoroczne z bylinami? Tak. Jest to doskonały pomysł. Możemy wykorzystać do tego celu wiele bylin. Jako roślina uzupełniająca kwitnące kompozycje bardzo efektownie prezentuje się żurawka. Na rynku dostępnych jest kilkadziesiąt odmian w przeróżnych kolorach. Z pewnością możemy wykorzystać żurawki do rozjaśnienia, skontrastowania lub wypełnienia kompozycji w pojemnikach. Są to bardzo wdzięczne rośliny, które dodatkowo możemy wysadzać w gruncie w okresie jesieni, kiedy wymieniamy naszą kompozycję na typowo jesienną. A.A. - Czy Combo dotyczy tylko roślin ozdobnych? Nie, dla osób które wolą rośliny użytkowe, mamy bardzo aromatyczne zioła również o niezwykle wysokich walorach dekoracyjnych, proponujemy program Pachnący Świat Ziół. Może być również 2w1, czyli pachnące zioła połączone z kwitnącymi kwiatami sezonowymi. A.A.- Dobrze, ale jak pielęgnować takie kompozycje z różnych gatunków roślin? REKLAMA Warto wybierać do tego celu sprawdzone nawozy rozpuszczalne. Jeżeli w kompozycji nie ma petunii, calibrachoa czy werben wystarczy, że będziemy stosować popularny nawóz do pelargonii np. PLANTON K. Jeżeli mamy rośliny wymagające więcej żelaza, powinniśmy stosować nawóz o zwiększonej zawartości tego mikroelementu, np. PLANTON S. Ważne jest, żeby stosować nawożenie regularnie z co 2-3 podlewaniem w przypadku pelargonii, natomiast z każdym podlewaniem jeżeli chcemy mieć piękne petunie (Surfinie) czy Calibrachoa. Rozmawiał: Andrzej Antoszczuk Balkon w intensywnych barwach - każdy go zauważy, nawet z daleka PORADY FACHOWCÓW Piękna nieznajoma Calibrachoa, dla wielu z nas nazwa tej rośliny jest zupełnie obca i mimo że jest ona bliską kuzynką petunii, mało kto, nie widząc jej zdjęcia, umiałby cokolwiek o niej powiedzieć. Część doświadczonych ogrodników zalicza roślinę do petunii kaskadowych, inni nazywają ją miniaturą petunii, a jeszcze inni używają nazw wchodzących w obręb gatunku serii: Superbells lub Milionbells. Bez względu na to jaką nazwę wybierzemy możemy mieć gwarancję, że roślina nie sprawi kłopotów w uprawie, a w dodatku w porównaniu do petunii będzie bardziej wytrzymała na zmienne warunki atmosferyczne oraz choroby. Calibrachoę charakteryzuje zwarty, lekko zwisający pokrój oraz drobne, bardzo liczne kwiaty. Bez wątpienia najlepszym miejscem dla rośliny jest umiarkowanie słoneczne stanowisko, tylko niektóre odmiany mogą rosnąć w pełnym słońcu. Roślina dobrze sobie radzi, także na miejscach pół cienistych. Jak większość kwiatów balkonowych calibrachoa preferuje ziemię luźną, przepuszczalną i zasobną w składniki pokarmowe. Przy pielęgnacji należy pamiętać, że roślina źle znosi długotrwałe przesuszenie podłoża, podlewamy ją umiarkowanie, zawsze wtedy, kiedy ziemia jest sucha. Przy podlewaniu należy dodawać do wody nawozy zakwaszające, a także bogate w potas nawozy mineralne. Po przekwitnięciu nie trzeba usuwać zasychających główek, bo calibrachoa ich nie tworzy. Roślina jest wrażliwa na niskie temperatury i powinna być wystawiana na zewnątrz dopiero w drugiej połowie maja. Calibrachoa idealnie nadaje się do obsadzenia skrzynek balkonowych i donic. Różnorodność barw kwiatów oraz większa odporność od petunii sprawia, że kwiaty są doskonałą ozdobą balkonów, tarasów i ogrodów. Roślina idealnie komponuje się z innymi gatunkami balkonowymi. Po sadzonki kwiatów balkonowych zapraszamy do Centrum Ogrodniczego Amarylis. REKLAMA PORADY FACHOWCÓW Ciągle króluje Thuja Smaragd Przekraczając bramę „Skalniaka” uświadamiam sobie, że najpewniej spędzę tutaj cały dzień. Nie sposób oderwać wzroku od tych Joanna Komperda pięknych roślin, chciałoby się Skalniak, je wszystkie zabrać do swojego ogrodu. Rośliny czekają na nowych właścicieli Spytkowice Szkoda tylko, że mój ogródek jest niewielki, a nadmiar roślin wprowadziłby w nim niepotrzebny chaos, jak nie dać się porwać w wir nieprzemyślanych zakupów, co kupować, za co warto zapłacić więcej? Na te wszystkie pytania odpowiedzi udzieliła mi Joanna Komperda z Centrum Ogrodniczego Skalniak w Spytkowicach. V.: Szalony sezon ogrodniczych zakupów trwa. Jak kupować i nie żałować? J.K.: Do zakupów ogrodniczych trzeba się przygotować. Proponuję zrobić rozeznanie w temacie sięgając po różnego rodzaju gazety tematyczne, poradniki czy oglądając programy telewizyjne. Wiele informacji można znaleźć w internecie, my również służymy pomocą. Pracownicy naszego centrum chętnie doradzą i podpowiedzą co jak rośnie, co gdzie posadzić, co jak pielęgnować. V.: Często słychać komentarze, że ogród to „zabawa dla bogaczy”, czy naprawdę nie można być posiadaczem ładnego ogródka za niewielkie pieniądze? J.K.: Można, oczywiście, że można. Wszystko zależy od nas samych, od naszej wyobraźni, naszego zaangażowania i od doboru odpowiednich gatunków. Jeżeli bardzo zależy nam na błyskawicznym efekcie wybieramy większe sadzonki, które z racji nakładów pracy poniesionych przy ich dotychczasowej pielęgnacji są droższe. Kupując mniejsze krzewy zapłacimy mniej, jednak będziemy musieli poczekać na efekty. Podobnie sprawa wygląda z gatunkami lub odmianami roślin bardziej ekskluzywnych. Za jedną sadzonkę zapłacimy co prawda więcej, ale jej oryginalność niejednokrotnie przewyższa efekt uzyskany w wyniku nasadzeń wielogatunkowych. V.: „Ogród piękny mieć się chciało, ale ciągle czasu mało”. Czy na ogród mogą pozwolić sobie tylko ludzie na emeryturze? J.K.: Ogród ogrodowi nierówny. Jeżeli faktycznie nie mamy czasu na pielęgnację wybierajmy gatunki bardziej samowystarczalne – typowe drzewa leśne, czy łatwe w uprawie gatunki bylin lub krzewów. Wbrew stereotypowym opiniom, ludzie nie mający czasu na pielęgnację ogrodu, jak ognia powinni wystrzegać się dużych połaci trawnika. Bogata oferta różnorodnych krzewów wybór należy do Ciebie Kompletnym nieporozumieniem jest stwierdzenie „zasiej trawę będziesz miał ogród z głowy”. Regularne koszenie murawy jest bardzo czasochłonne, a i bez odpowiedniego nawożenia i podlewania raczej się nie obejdzie. W tym przypadku lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie roślin okrywowych, płożących odmian iglaków, czy zadarniających gatunków traw ozdobnych. V.: „Szybkie pytanie – szybka odpowiedź”. Jaką roślinę kupujemy najchętniej? J.K.: Od wielu lat na stanowisku lidera znajduje się Tuja Szmaragd (Thuja occidentalis odm. Smaragd). Chętnie obsadzamy nią ogrodzenia i wykorzystujemy na iglastych klombach. V.: Czy w „Skalniaku” dostrzegacie rosnąca popularność na przydomowe sady i jagodniki? J.K.: Oczywiście. Klienci chętnie kupują jabłonie, grusze i brzoskwinie, dużym zainteresowaniem cieszy się również borówka amerykańska, jagoda kamczacka i żurawina. Po większej części wzrost popularności gatunków typowo sadowniczych podyktowany jest chęcią posiadania owoców pełnowartościowych – może mniej okazałych, jednak zdrowszych, hodowanych bez nawozów sztucznych i chemicznych ulepszaczy. V.: Jak zapowiada się nadchodzący sezon w ogrodzie? J.K.: Z pewnością bardzo pracowicie, miejmy jednak nadzieję, że na odpoczynek również uda się znaleźć trochę czasu! V: Dziękuję serdecznie za rozmowę. J.K.: Ja również dziękuję i serdecznie zapraszam na zakupy do Skalniaka. Rośliny czekają na nowych właścicieli. Rozmawiała: Katarzyna Marcinkiewicz REKLAMA PORADY FACHOWCÓW Mała architektura - sekrety mebli ogrodowych Nie ma to jak w piękny majowy dzień usiąść w cieniu pachnącego bzu i delektować się zielenią ogrodu. No tak, tylko na czym tu usiąść jeżeli w moim ogrodzie nie ma żadnej ławki, żadnego krzesła, nawet taboretu nie uświadczy. Czym kierować się przy wyborze mebli ogrodowych? Z tym pytaniem udałam się do Agnieszki Witkowskiej – kto jak kto, ale architekt krajobrazu powinien mi coś na ten temat powiedzieć, w końcu meble są nieodłącznym elementem dobrze urządzonego ogrodu. V: Wybór mebli ogrodowych jest ogromny. Zapytam więc krótko – co mi polecisz? A.W.: Przede wszystkim umiar. Miałam „przyjemność” odwiedzić kiedyś ogród, który wywołał we mnie bardzo dużo sprzecznych odczuć. Z jednej strony właścicielka zgromadziła bogatą kolekcję, pięknych roślin, z drugiej zaś, całość przytłoczona była ogromną ilością mebli ogrodowych. Na niewielkiej powierzchni znajdowała się kuta altanka, drewniana huśtawka, zestaw plastikowych mebli ogrodowy i jeszcze dwa, albo trzy całkiem niepasujące do niczego krzesła. Gdy zapytałam po co to wszystko, właścicielka krótko odpowiedziała „żeby było gdzie usiąść.” V: No tak. W moim przypadku problem jest trochę inny, ja w ogóle nie mam na czym usiąść. Czym kierować się przy wyborze mebli ogrodowych żeby nie „przedobrzyć”? A.W.: Przede wszystkim charakterem ogrodu. Bywa, że właściciele sami nie wiedzą jaki charakter ma ich ogród, wówczas polecam proste meble drewniane lub uniwersalne plastikowe. – najtańsze, – najprostsze (zarówno w wyglądzie jak i w konserwacji), – najlżejsze. Myślę, że kupując porządny, podkreślam porządny, zestaw mebli z tworzywa nie musimy obawiać się krytyki. Jakość zawsze się obroni. V: A czy można dokonać uniwersalnego wyboru? A.W: Jak ogród to natura, jak natura to rzecz jasna drewno. Dobrej jakości drewniane meble ogrodowe są wyborem uniwersalnym i ponadczasowym. Wykonane z drewna dębowego, bukowego, świerkowego sosnowego lub, coraz częściej z egzotycznych gatunków mogą nam służyć przez wiele, wiele lat. O ile nie zapomnimy o odpowiedniej konserwacji. Drewniane meble ogrodowe mogą posiadać niezwykłą różnorodność form, dzięki czemu będą się znakomicie sprawdzały zarówno w tradycyjnych stylizacjach jak i tych bardziej nowoczesnych. Proste meble z drewna teakowego - trafny wybór do każdego ogrodu V: Architekt krajobrazu poleca plastikowe meble? Jestem zdziwiona! V: A meble wiklinowe? A.W: Patrząc na meble ogrodowe z pewnością można powiedzieć, A.W.: Zarówno meble wiklinowe jak i rattanowe coraz częściej zagląże popularne „plastiki” są pod każdym względem „naj!” dają do naszych ogrodów. Bez wątpienia doskonale sprawdzą się w REKLAMA ogrodach wiejskich, wśród bujnych rabatek kwiatowych. Są nieodporne na wilgoć, lecz przy odpowiedniej konserwacji mogą nam służyć przez wiele lat. Meble tego typu polecałbym raczej na balkony i osłonięte tarasy, w ogrodzie mogą szybko stracić swój urok. V: Co jeszcze możesz polecić? A.W: Bardzo atrakcyjną alternatywą dla naturalnych mebli drewnianych, wiklinowych bądź rattanowych są meble żeliwne – kute. Co prawda nie będą one pasować do każdego ogrodu, jednak są bardzo trwałe. Z doświadczenia wiem, że meble takiego rodzaju potrzebują odpowiedniej oprawy. Doskonale będą komponować się w ogrodach romantycznych lub angielskich, wśród bujnej zieleni pnących róż, kaskad kwiatów wisterii lub w otoczeniu majestatycznych hortensji. Bogato zdobiony, kuty zestaw potrzebuje odpowiedniej oprawy PORADY FACHOWCÓW V: A jakie meble do nowoczesnych ogrodów? A.W.: Standardowo wymienię drewno, a oprócz niego aluminium i technorattan. Meble aluminiowe są bardzo lekkie, najczęściej mają prostą formę, dlatego też nie każdemu ogrodowi dodadzą uroku. Dobrze komponują się w prostych, geometrycznych założeniach. Technorattan z kolei, to nowoczesny, bardzo trwały materiał, który stosuje się do ręcznego wyplatania mebli ogrodowych. Łatwo go pielęgnować, może służyć nawet przez kilka lat. Meble z technorattanu pozwalają stworzyć w ogrodzie niemalże „pokoje ogrodowe”. V: Sporo tego. Nie wiem, czy będę umiała się zdecydować. A.W.: Rzeczywiście, wybór jest ogromny, ale pamiętaj, najważniejszy jest umiar. W imieniu Viridis, z Agnieszką Witkowską rozmawiała Kasia Marcinkiewicz. Po więcej wskazówek dotyczących przemyślanego doboru elementów małej architektury zapraszamy do kolejnych numerów Viridis. Geometryczne linie mebli z technorattanu sprawdzą się w nowoczesnym ogrodzie Mniej znaczy lepiej Przerzedzanie zawiązków jabłoni i grusz jest ważnym, powszechnie stosowanym w sadownictwie towarowym zabiegiem, który warto wykonać również we własnym ogrodzie. Dzięki usunięciu części zawiązanych owoców uzyskuje się co prawda mniej owoców jednak są one większe i smaczniejsze – bilans końcowej masy zebranych owoców zazwyczaj wychodzi na plus. Przerzedzanie zawiązków pomaga ponadto zminimalizować niekorzystne zjawisko przemiennego owocowania. Najczęściej mamy z nim do czynienia u popularnych „papierówek”. Należy jednak pamiętać, aby przeprowadzając ten zabieg zachować umiar, gdyż w innym razie uzyskamy mało owoców. Przerzedzanie zawiązków najwygodniej jest wykonać pod koniec czerwca, po tzw. naturalnym opadzie świętojańskim. Wówczas, jeżeli stwierdzimy, iż na drzewach nadal znajduje się za dużo zawiązanych owoców, dodatkowo przerzedzamy je ręcznie. W pierwszej kolejności usuwamy zawiązki zniekształcone, małe, oraz z objawami zniszczeń spowodowanych przez choroby lub szkodniki. Pozostawiamy natomiast te najbardziej wyrośnięte i zdrowe. Młode zawiązki są zebrane w pęczki po kilka sztuk. Usuwając je, pozostawiamy po 2 do 3 zawiązków w pęczku, a u drobno- i średnioowocowych odmian jabłoni, takich jak Papierówka, zostawmy zaledwie po jednym zawiązku w pęczku. REKLAMA Przybliżona odległość między pozostawionymi zawiązkami wynosi 15 – 20 cm., w praktyce odmierza się ją za pomocą szerokości dłoni, wyznaczając małym palcem punkt przy jednym zawiązku, a kciukiem przy drugim. U jabłoni usuwa się zawiązki znajdujące się na obrzeżach pęczka, natomiast u gruszy - zawiązki znajdujące się w środku pęczka.Pozostawione zawiązki nie muszą być rozmieszczone równomiernie na gałęzi, ważne, by zawsze pozostawiać zawiązki najładniejsze i prawidłowo wykształcone. Zawiązki możemy usuwać ręcznie, przytrzymując pojedynczy zawiązek pomiędzy palcem wskazującym i kciukiem - zaciskamy palce na szypułce, a palcem środkowym odrywamy zawiązek i zrzucamy go na ziemię. Zawiązki możemy również wycinać sekatorem. Należy to wykonać w taki sposób, aby szypułka pozostała na drzewie, po pewnym czasie sama odpadnie. PRZED PO PORADY FACHOWCÓW Rozpatrując zakup narzędzi do wertykulacji szczególną uwagę warto zwrócić na dwa modele: Viking LE 540 oraz Viking LB 540. OCZY ZWRÓCONE NA JAKOŚĆ Halina Śnieżek-Wilk Ogrodnik, Sucha Beskidzka OGRÓD WIOSNĄ Ogrodnictwo wymaga wiele wysiłku. Oczywiście każda praca może być o wiele mniej czaso – i energochłonna, wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt. Za każdym razem, gdy poruszana jest kwestia zmechanizowania działań w ogrodzie, polecam narzędzia STIHL, tak też będzie i tym razem. Na początku wiosny szczególnie dokładnie postanowiłam przyjrzeć się wertykulatorom oraz glebogryzarkom spalinowym. Te bardzo funkcjonalne narzędzia ułatwią nam przygotowanie ogrodu do rozpoczynającego się właśnie sezonu. WERTYKULATORY Utrzymanie w dobrej kondycji trawnika wymaga od każdego wiele poświecenia i zabiegów. Może się jednak zdarzyć, że pomimo regularnego koszenia, nawadniania, nawożenia i eliminacji chwastów dwuliściennych nie wygląda on tak, jakbyśmy chcieli. Jednym z powodów pogarszającego się wyglądu może być zaniechanie lub nie wykonywanie dwóch podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych: wertykulacji i aeracji. Wertykulacja to zabieg polegający na płytkim nacinaniu darni dzięki, któremu powierzchnia trawnika zostaje oczyszczona z resztek martwej darni przypominającej filc. Pozbycie się tego filcu ułatwia przedostawanie się do korzeni traw tlenu, składników pokarmowych oraz wody. Wertykulację powinno przeprowadzać się na wiosnę, można również zrobić to jesienią. Wiosenny zabieg jest jednak o wiele bardziej uzasadniony, gdyż usunięcie zalęgającego filcu będącego doskonała pożywką dla grzybów i bakterii ułatwi regenerację murawy po zimie. Zabieg można wykonać przy użyciu narzędzi ręcznych ale ze względu na ogrom wysiłku jaki trzeba w niego włożyć polecałabym zakup wertykulatora. W handlu dostępne są wertykulatory spalinowe do większych powierzchni i elektryczne do mniejszych ogródków. Viking LE 540 to niewielkie urządzenie elektryczne 1600W z 6-stopniową regulacją, do którego, jako wyposażenie dodatkowe, dostosowany jest kosz na trawę o pojemności 50l. Noże włączane są bardzo łatwo przy pomocy wygodnej dźwigni, a składany uchwyt roboczy ułatwia nam przechowywanie urządzenia. Na większych powierzchniach z pewnością sprawdzi się Model spalinowy wertykulator LB 540 Viking LB 540. Model napędzany jest silnikiem spalinowym B&S seia 675 RS z układem łatwego rozruchu. Trwała obudowa z polimeru, podwójnie łożyskowane koła oraz zespół roboczy z 7 podwójnymi nożami zadbają należycie o Państwa trawnik. GLEBOGRYZARKI SPALINOWE Glebogryzarki spalinowe wykorzystywane są do przygotowywania ziemi pod uprawę roślin, na ogół ich zadanie skupia się na gruntownym spulchnieniu ziemi, jednak dzięki bogatej ofercie wyposażenia podstawowego i dodatkowego mogą być urządzeniami wielofunkcyjnymi. Glebogryzarki VIKING bez problemu radzą sobie z każdym rodzajem podłoża, dlatego też, od wielu lat są sprawdzonymi pomocnikami ogrodników, rolników i architektów zieleni. Swoją popularność zawdzięczają przemyślanym rozwiązaniom technicznym oraz trwałej konstrukcji. Jeżeli jesteśmy posiadaczami mniejszych ogrodów powinniśmy rozważyć zakup modelu HB 445. Viking HB 445 to kompaktowe urządzenie, które doskonale sprawdzi się w mniejszych ogrodach lub w ciasnych zakamarkach działki. Niewielkie rozmiary, ogranicznik głębokości oraz możliwość regulacji wysokości i położenia uchwytu roboczego, gwarantują sprawne manewrowanie urządzeniem. Funkcja stopniowej regulacji rozstawu ostrzy umożliwia elastycznie dopasowywanie szerokości roboczej do własnych potrzeb. Regulacja obejmuje rozstaw 25 cm. – 45 cm. – 60 cm. Boczne tarcze dodatkowo chronią rośliny podczas orki. REKLAMA ul.. Piłsudskiego 6 34-200 Sucha Beskidzka Tel. 33/874-55-60 F.H.U OGRODNIK Artykuły ogrodnicze Narzędzia i maszyny ogrodnicze Serwis maszyn i urządzeń ogrodowych [email protected] ul. Wolności 13 34-220 Maków Podhalański Tel. 33/877-34-28 W ofercie dostępna jest również wersja posiadająca bieg wsteczny – model HB 445 R Model HB445 Właściciele większych ogrodów powinni zaufać funkcjonalności modelu HB 560 lub wydajności modelu VH 660. PORADY FACHOWCÓW Glebogryzarka Viking HB 560 o szerokości roboczej 60 cm idealnie nadaje się na wielkopowierzchniowe pola uprawne. Model HB560 Model ten wyposażono w wydajny i mocny silnik Kohler Courage XT 6 OHV z jednym biegiem do przodu i biegiem wstecznym. Dodatkowe wyposażenie obejmuje: obsypnik, obciążniki oraz system zasysania powietrza poprzez specjalny układ dolotowy chroniący filtr powietrza przed zabrudzeniem. Viking VH 660 to propozycja dla naprawdę wymagających ogrodników. Duża glebogryzarka spalinowa z dzielonym zespołem roboczym o szerokości 82 cm. przeznaczona do ciężkich prac, np.. spulchniania gleby, orania czy okopywania. Dwa biegi do jazdy do przodu i jeden bieg wsteczny gwarantują łatwe manewrowanie sprzętem mimo dość dużej wagi (71 kg). Praca z Vikingiem jest czystą przyjemnością Bogata oferta wyposażenia obejmuje m.in. kilka rodzai pługów, kultywator sprężynowy, a także pług do śniegu. Akcesoria sprzedawane są oddzielnie. Po więcej informacji dotyczących narzędzi STIHL I VIKING zapraszam do „Ogrodnika” w Suchej Beskidzkiej lub Makowie Podhalańskim. Przy każdym zakupie klienci mogą liczyć na profesjonalną poradę naszych sprzedawców. Serdecznie zapraszamy. Model VH 660 wraz z przykładowymi akcesoriami REKLAMA P.P.H. AGROMIR Nawojowa Góra ul. Krakowska 152 32-065 Krzeszowice Tel: (12) 282-61-05, 258-11-10, Serwis: (12) 282-15-27 606 830 048 OGRÓD CENTRUM Artykuły ogrodnicze Dealer firmy STIHL , Makita Serwis: Makita, Briggs & Stratton, STHIL, HONDA Wielicka 115 Zapraszamy Pn-Pt 9-18 Sobota 9-14 30-552 Kraków TEST CENTER Tel. 12-655-61-61 Zapewniamy fachowy serwis i części zamienne WWW.AGROMIR.COM.PL e-mail: [email protected] Tel: 12 655 61 61 GDZIE NA WEEKEND ? Król norweskich wód Łukasz Flis Green Garden Heggedal, Norwegia Są w Europie miejsca, gdzie zwierzęta od wieków żyją w niezmiennych warunkach przyrodniczych i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Takim miejscem jest niewątpliwie Norwegia, państwo półwyspu skandynawskiego, gdzie czas płynie wolno, a wpływ ludzi Fot. Archiwum prywatne na środowisko naturalne jest niewielki i w dodatku świadomy. Norwegia jest Łosoś jest typową rybą anadromiczną tzn. wędrującą na czas drugim najrzadziej zaludnionym krajem Europy, rozrodu z mórz do rzek. W czasie tej wędrówki łososie kierują się na powierzchni o 70 tys. km2 większej od Polski żyje niecałe 5 zapachem wody do miejsca, w którym przyszły na świat. mln mieszkańców i to poniekąd tłumaczy bardzo dobre W trakcie przekraczania granicy wód słonych i słodkich dokonują warunki dla dzikich zwierząt i wysoką ich liczebność. się w ich organizmach zmiany biochemiczne i fizjologiczne. Podczas wędrówki nie pobierają pokarmu. Tarło odbywa się jesieChyba każdy zna dowcip o fiordach, które polskiemu turyście nią, w zimnej, dobrze natlenionej wodzie o silnym prądzie. Po zło"jadły z ręki". To właśnie w nich żyją setki gatunków ryb, żeniu ikry nie wszystkie osobniki giną. Część przeżywa i może odskorupiaków i innych stworzeń, które powodują, że wody bywać tarło w kolejnych 3-4 sezonach. Niestety, duży popyt na opływające Norwegię należą do najzasobniejszych na mięso spowodował, że populacja łososia atlantyckiego została świecie. Niewątpliwie jeden gatunek ryby upodobał sobie bardzo przetrzebiona. wody opływające skaliste wybrzeże i krystalicznie czyste Aby gospodarka nie ponosiła strat, wzdłuż wybrzeża zaczęły rzeki do tego stopnia, że stał się niemal symbolem tego masowo powstawać fermy rybne. skandynawskiego kraju. Łosoś atlantycki, bo o nim mowa sprawia, że wędkarze z całego świata przyjeżdżają do Norwegii w nadziei na złowienie rekordowej sztuki. Każdego roku z 450 rzek obfitujących w ryby wyławianych jest blisko 145 tys. łososi. Aż 20 tysięcy z nich ma wagę powyżej 7 kg. Oczywiście zdarzają się „potwory” o wadze powyżej 20 kg., z którymi wędkarze toczą prawdziwe boje i nie zawsze wychodzą z tych walk zwycięsko. Większość łososiowych rzek Norwegii jest w doskonałym stanie biologicznym. Miejscowe związki wędkarskie wprowadziły restrykcyjne procedury, mające zapobiegać przedostawaniu się do rzek różnych pasożytów. Wszyscy wędkarze przed rozpoczęciem połowów zobowiązani są dezynfekować buty (wodery) i cały sprzęt. Niestety muszą również wykupić licencję zarówno krajową jak i miejscową. Na szczęście dokonuje się tego na poczcie, stacji benzynowej lub przez internet. 44 Fot. Archiwum prywatne W morzach okalających Norwegie oprócz łososi można spotkać dorsze, makrele, halibuty, zębacze, czarniaki, rdzawce, żabnice i plamiaki oraz wiele innych gatunków. Dla pocieszenia dodam, że połów rekreacyjny na morzu jest bezpłatny. Podczas wędkowania na Lofotach (archipelagu słynącego z bogactwa ryb) można spotkać największe zwierzęta jakie żyją na naszej planecie. Wieloryby płynące na letnie żerowiska, można obserwować z brzegu lub podpłynąć łódką w obecności zawodowego przewodnika. Najczęściej spotykane są kaszaloty i humbaki, ale można natrafić również na orki. Wody śródlądowe Norwegii wcale nie ustępują bogactwem życia wodom morskim. W tysiącach śródleśnych jezior i rzek spotykamy całą gamę gatunków ze szczupakami, okoniami, linami, węgorzami i pstrągami na czele. Ryby te (oprócz pstrągów), nie są zbyt cenione przez miejscowych wędkarzy co powoduje, że nie niepokojone biją rekordy ilościowe i wielkościowe. Podsumowując, chciałbym zaprosić wszystkich do odwiedzenia tego ciekawego kraju. Może w końcu złowicie swojego rekordowego szczupaka, lina albo dorsza. Serdecznie zapraszam. Fot. Archiwum prywatne REKLAMA REKLAMA Cała hodowla od ikry do dorosłego łososia przebiega w sztucznych warunkach i ma na celu - jak w każdym biznesie - generowanie zysku. Dlatego, fermy te, to swoistego typu tuczarnie, w których uzyskanie dużej masy możliwie jak najszybciej jest priorytetem. Do niedawna łosoś był towarem luksusowym. Obecnie można go kupić niemal w każdym sklepie Europy szkoda tylko, że jakość mięsa w porównaniu z dzikimi osobnikami jest znacząco gorsza. GDZIE NA WEEKEND? Obcując z Gorczański Park Narodowy obejmuje centralną i północno-wschodnią część Gorców – malowniczych gór położonych w sercu Beskidów Zachodnich. Podczas wędrówek gorczańskimi szlakami można obcować z dziką przyrodą i odkrywać ślady dawnych tradycji pasterskich. przyrodą Utworzony w 1981 roku Gorczański Park Narodowy zajmuje powierzchnię 7 029,85 ha. Ponad połowę obszaru GPN (3611,07 ha) objęto ochroną ścisłą, której głównym celem jest utrzymanie naturalnych procesów przyrodniczych poprzez całkowite zaniechanie ingerencji człowieka. Na pozostałym terenie Parku realizowana jest ochrona czynna (2 882,51 ha) oraz ochrona krajobrazowa (536,27 ha) Czoło Turbacza Aż 95% powierzchni parku porastają lasy o wysokim stopniu naturalności, zwane puszczą karpacką. W piętrze regla dolnego są to mieszane lasy bukowo-jodłowe, zaś w reglu górnym wysokogórski bór świerkowy. Znaczne połacie lasów to starodrzewy, w których można oglądać sędziwe okazy buków, jodeł, świerków i jaworów w wieku powyżej 100 lat. Stare drzewa o fantazyjnych formach, porośnięte grzybami i porostami tworzą tajemniczy nastrój i pozostawiają niezapomniane wrażenia. Puszcza karpacka o każdej porze roku prezentuje swoje walory. Wiosną, kiedy na drzewach nie ma jeszcze liści, wędrówkę umilają kwitnące rośliny runa leśnego: liczne zawilce, kokorycze, pierwiosnki i żywce, zaś jesienią zyskuje żywe kolory, dzięki przebarwiającym się liściom bukowym. Gorczańskie lasy to środowisko życia licznych zwierząt. Wśród 46 gatunków ssaków są rzadko występujące drapieżniki - wilk i ryś. Gromadę ptaków reprezentuje aż 125 gatunków, wśród których są głuszec, dzięcioł trójpalczasty, orzeł przedni – unikatowe w skali europejskiej. Ze względu na występowanie co najmniej 19 gatunków ptaków rzadkich w Europie (m.in. głuszca, dzięcioła białogrzbietego, sóweczki i puszczyka uralskiego, orlika krzykliwego,) GPN został włączony do sieci Natura 2000 jako Obszar Specjalnej Ochrony Ptaków – „Gorce”. fot. Baron W. Bogactwo naturalnych siedlisk przyrodniczych oraz występowanie rzadkich w Europie gatunków zwierząt (jak np. wilk, podkowiec mały, kumak górski i inne) zadecydowało o utworzeniu Specjalnego Obszaru Ochrony Siedlisk o nazwie „Ostoja Gorczańska”. Gorczański potok 46 4 6 18 fot. Jan Loch Gorce zapraszają na spotkanie z przyrodą. GDZIE NA WEEKEND? Symbolem Gorczańskiego Parku Narodowego jest salamandra plamista – największy w Polsce płaz ogoniasty. Projekt logo GPN został stworzony przez plastyka Stanisława Wilczyńskiego z Łodzi. Salamandra plamista jest powszechnie występującym płazem w gorczańskich lasach. Prowadzi nocny tryb życia, a w ciągu dnia chroni się przed promieniami w butwiejących kłodach i chłodnych, wilgotnych norkach. Przyglądając się salamandrze można stwierdzić, że to niewielkie zwierzątko nigdzie się nie spieszy. Powoli wędruje wśród runa leśnego, a w razie niebezpieczeństwa próbuje się ukryć lub nieruchomieje. Formą jej obrony jest kontrastowe ubarwienie, sygnalizujące obecność skórnych gruczołów jadowych, które wydzielają drażniącą substancję zwaną salamandryną. fot. Mariola Stefanik Gorczański krajobraz i przyrodę urozmaicają polany reglowe, które powstały w wyniku tradycyjnej gospodarki pasterskiej. W sezonie wiosenno-letnim polany okrywają się barwami bujnych, kwiecistych łąk górskich. Jesienią przybierają kolory płowiejących traw i czerwieniących się borówczysk. Jednakowo, o każdej porze roku są atrakcyjnymi miejscami widokowymi, z których można oglądać panoramy sąsiednich grup górskich: Tatr, Pienin i pasma Babiogórskiego. Salamandra plamista jest objęta ścisłą ochroną gatunkową. Buczyna karpacka Gorczański Park Narodowy jest doskonałym miejscem na rodzinny wypoczynek zarówno latem jak i zimą. Na jego terenie można uprawiać turystykę pieszą, rowerową, konną i narciarską. Prócz typowych szlaków górskich na turystów czekają również szlaki spacerowe. Wyznaczone w terenie łatwo dostępnym, o niewielkich różnicach wzniesień (np. dolina Kamienicy, Olszowego Potoku, dolina Łopusznej) umożliwiają, nawet podczas krótkiego spaceru, zapoznanie się z różnorodnością gorczańskiej przyrody. Na szczególną uwagę zasługują ścieżki edukacyjne, które służą obserwacji i poznawaniu ciekawostek przyrodniczych oraz historyczno-kulturowych. Rozmieszczenie ścieżek pozwala na odwiedzenie najciekawszych zakątków Parku. Dodatkowym ich walorem jest niewielki stopień trudności tras. Na początku każdej z nich znajduje się tablica z informacją ogólną i mapą. Tematykę poszczególnych przystanków na ścieżkach opisują barwne przewodniki, które można nabyć w Dyrekcji GPN. Weekend w Gorczańskim Parku Narodowym to doskonały sposób na obcowanie z przyrodą, przygodę i rekreację. Jedno zaczarowane miejsce, tysiąc niezapomnianych chwil. Tekst: Mariola Stefanik - st. specjalista ds. dydaktyki GPN W kolejnym wydaniu Viridis zaprosimy Państwa na wycieczkę po Parku Narodowym „Bory Tucholskie”. Spacerując po tym wyjątkowym miejscu, z pewnością spotka nas wiele przygód przygotowanych przez samą Matkę Naturę! fot. Marek Ruciński 47 VIRIDIS POLECA wśród róż Jeśli ogród, to koniecznie z różami, jeśli róże, to koniecznie z Substralem! Róże to ulubienice królów, ale nie znaczy to, że nie mogą zawitać do naszych ogrodów, w końcu trochę luksusu nie zaszkodzi. Sadzimy... Róże jako arystokratki są bardzo kapryśnymi roślinami. Wymagają lekkich i przepuszczalnych gleb z mniej przepuszczalnym, nieco gliniastym podszyciem. Jeżeli wykonujemy nowe nasadzenia, warto na dwa tygodnie przed posadzeniem wymieszać ziemię z kompostem lub granulowanym obornikiem. Zabieg ten możemy pominąć jeżeli podczas sadzenia planujemy wykorzystać gotowe podłoże do róż. Specjalistyczne podłoże do róż Substral Osmocote to mieszanina torfu wysokiego i niskiego zawierająca startową dawkę łatwo dostępnego, wolno uwalniającego się nawozu wieloskładnikowego, który ogranicza potrzebę nawożenia w pierwszym roku po posadzeniu. Substral „Osmocote” Extra długo działający jest wysoko skoncentrowanym granulatem, który rozpuszczając się pod wpływem wilgoci i temperatury podłoża stopniowo uwalnia do gleby składniki pokarmowe odżywiając krzewy róż nawet przez okres sześciu miesięcy. Wysoka przyswajalność składników pokarmowych sprawia, że jedynie 10% mikro i makroelementów zostaje wypłukane w głębsze warstwy podłoża, 90% jest pobierane przez roślinę i wykorzystywane w trakcie wzrostu. Jeżeli przywykiliśmy do regularnego podlewania roślin, możemy ten zabieg skutecznie uzupełnić o nawożenie. Stosując Substral „Magiczna siła” do róż, jesteśmy w stanie połączyć te dwa zabiegi oszczędzając czas i dostarczając roślinie to, czego akurat najbardziej potrzebuje. Przy regularnym stosowaniu w czasie okresu wegetacji (dwa razy w tygodniu) nawóz interwencyjny „Magiczna siła” zapewnia intensywne wybarwienie kwiatów, przedłuża okres kwitnienia oraz zwiększa ilość zawiązywanych pąków. Chronimy... Pielęgnacja róż to nie tylko nawożenie, to również regularna ochrona przed szkodnikami i chorobami, które upodobały sobie róże jako „obiekt szczególnej adoracji”. Gdy róża zaczyna wypuszczać liście, warto rozpocząć pierwsze profilaktyczne zabiegi ochronne. Zastosowanie SAPROL-u – środka grzybobójczego o długotrwałym działaniu, zabezpieczy krzewy na kilka tygodni przed najczęściej występującymi chorobami – szarą pleśnią, plamistością czy fuzariozą. Nawozimy... W przypadku nowo posadzonych krzewów, pierwsze nawożenie wykonujemy dopiero wiosną następnego roku. Kompost wykorzystany podczas sadzenia lub nawóz zawarty w podłożu osmocote gwarantują prawidłowy rozwój systemu korzeniowego, stosowanie dodatkowego nawożenia zaraz po posadzeniu może roślinie zaszkodzić. Jeżeli róża „przyzwyczai” się do bliskiego sąsiedztwa pokarmu, nie wykształci odpowiednio rozległego systemu korzeniowego. Nawożenie roślin, które rozpoczynają kolejny sezon w naszym ogrodzie powinno być wykonywane regularnie raz na 3-4 tygodnie mieszankami wieloskładnikowymi. Alternatywą dla „zwykłych” nawozów są odżywki o spowolnionym działaniu. 48 Substral „100 dni” do róż jest doskonałym zbilansowanym nawozem granulowanym dostosowanym do wysokich wymagań pokarmowych roślin. Łatwa przyswajalność pierwiastków sprawia, że krzewy przez cały okres wegetacji są prawidłowo odżywione. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że preparat stosujemy tylko raz w sezonie, oszczędzając tym samym czas i oczywiście pieniądze. W przypadku pojawienia się owadów (mszyc), konieczne jest stosowanie preparatów owadobójczych. Godnym uwagi jest długo działający preparat owadobójczy Polysect, dostępny w wygodnym spryskiwaczu. Po jego zastosowaniu pozbędziemy się uciążliwych intruzów, jak również zabezpieczymy roślinę na co najmniej 3 tygodnie przed nalotem następnych szkodników. Nowością wśród preparatów Substral jest środek Kwiaty 2 w 1. Kompleksowa ochrona. Będący jednocześnie insektycydem i fungicydem preparat jest środkiem stosowanym w zapobiegawczej i interwencyjnej walce z chorobami grzybowymi, mszycami i innymi owadami powszechnie atakującymi nie tylko róże, ale także rośliny rabatowe i krzewy ozdobne. Zwalcza i chroni. Kwiaty 2w1 Kompleksowa Ochrona umożliwia ogrodnikowi działania na wszystkich frontach walki - na roślinie działa powierzchniowo, wgłębnie i systemicznie. Viridis poleca! VIRIDIS POLECA NOWOŚCI 2013 Nożyce do żywopłotu SingleStep Wygodne w użyciu, niezwykle lekkie nożyce do żywopłotu Fiskars SingleStep. Wyprofilowane ostrze z wysokiej jakości stali pokryto powłoką, która zapewnia czyste cięcie i minimalizuje tarcie. Odbojniki Anti-Shock amortyzują wibracje i wstrząsy przenoszone przez rękojeść oraz zabezpieczają dłonie przed urazem. FISKARS Mieszanka traw ISEED Mieszanka nasion z otoczką nawozową. Każde nasiono zostało otoczone zmineralizowaną powłoką nawozu, która niweluje potrzebę stosowania nawożenia, ułatwia wysiew nasion oraz chroni przed szkodnikami, ptakami i owadami. VILMORIN Roundup Szybko Działający Chodniki, Ścieżki, Podjazdy Zwalcza chwasty jednoroczne i wieloletnie, jednoliścienne i dwuliścienne. Przeznaczony do stosowania między płytkami i kostką chodnikową, na terenie obejść i dróg dojazdowych. SUBSTRAL Polysect Długo Działający (Rośliny ozdobne, mszyca) Środek owadobójczy w wygodnym spryskiwaczu pozwala w szybki i wygodny sposób pozbyć się szkodników z roślin ozdobnych. Skutecznie zwalcza mszyce na różach oraz ochojniki na modrzewiu. SUBSTRAL Biologiczne saszetki antyodorowe Innowacyjny sposób walki z nieprzyjemnymi zapachami w pomieszczeniach,koszach na śmieci. Specjalnie dobrane mikroorganizmy skutecznie, ekologicznie i w sposób naturalny wychwytują i rozkładają cząsteczki powodujące przykre zapachy. bioExpert Agrowłóknina ściółkująca DualAgro Tkanina ściółkująca brązowo-czarna ułatwia utrzymanie porządku w ogrodzie. Może być używana dowolną stroną, sami decydujemy, który kolor bardziej nam odpowiada, właściwości ściółkujące są takie same z obydwu stron. AGRIMPEX Mieszanka traw OAZA Wysokiej jakości, starannie wyselekcjonowana kompozycja traw świetnie sprawdzająca się na piaszczystym podłożu i innych terenach narażonych na brak wody. Dobrze znosi zarówno wysokie temperatury jak i duże nasłonecznienie. FORTE OGRÓD 49 VIRIDIS POLECA Małe jest piękne... i praktyczne Praca w ogrodzie to nie tylko cięcie, grabienie i kopanie, to również szereg zadań, do których wykonania niezbędne są narzędzia niewielkich rozmiarów. Z pewnością każdy ogrodnik ma „na wyposażeniu” poręczną łopatkę lub motyczkę, którymi łatwo manewrować pośród ciasno posadzonych roślin. Niewielkich rozmiarów narzędzia najczęściej wykorzystujemy przy wykonywaniu nowych nasadzeń, do pielęgnacji roślin rabatowych, a także przy przesadzaniu i pielęgnacji roślin doniczkowych. Wszystkim tym, którzy właśnie zastanawiają się nad zakupem ciekawego „przybornika ogrodnika”, pragnę przedstawić narzędzia do pielęgnacji małych roślin Fiskars. Grupa tych produktów to trzy, bardzo spójne linie narzędzi, cechujące się niezwykłą ergonomią, lekkością i funkcjonalnością. Mimo że z założenia te małe narzędzia mają służyć tylko drobnym pracom ogrodniczym, zastosowanie wytrzymałego tworzywa FiberComp™ zapewnia im długoletnią niezawodność. Fiskars to nie tylko innowacyjne technologie i tworzywa, to również wygodne i funkcjonalne rozwiązania przydatne w codziennej pracy. Uniwersalne narzędzia do pielęgnacji małych roślin Można powiedzieć, że te niewielkie narzędzia (łopatka, łopatka wąska, widełki kultywator i motyczka), są doskonałym odzwierciedleniem idei jakie przyświecają projektantom firmy Fikars: Maksymalna prostota i funkcjonalność, oparta na niezawodnych rozwiązaniach i wysokich jakości materiałach. Dodatkową zaletą narzędzi jest to, że można je ostrzyć, a zaokrąglone krawędzie nie uszkadzają delikatnych korzeni. Każde narzędzie posiada otwór do zawieszania ułatwiający przechowywanie. Narzędzia Premium Małe narzędzia Premium posiadają rączkę wykonaną z tworzywa FiberComp™ i głowicę z wysokiej jakości stali nierdzewnej. Dla większego komfortu rączkę pokryto antypoślizgowym tworzywem SoftGrip™. Narzędzia Premium doskonale sprawdzą się przy pracach nawet w twardym podłożu. Linia Premium obejmuje: łopatkę, łopatkę wąską, kultywator oraz widełki. Każde z narzędzi posiada otwór do zawieszania ułatwiający przechowywanie. Fiskars Inspiration™ Fiskars Inspiration™ to stworzona z myślą o płci pięknej linia narzędzi w „lekkich”, kobiecych kolorach – białym (produkty lily) i fioletowym (produkty viola). Oprócz łopatek (wąskiej i szerokiej), motyczki, kultywatora i widełek, Fiskars Insppirations to również dwa rodzaje sekatorów – kowadełkowy i nożycowy. Mimo jasnych kolorów narzędzia bardzo łatwo utrzymać w czystości, a zawieruszone w trawie szybko rzucają się w oczy. Patrząc na narzędzia do pielęgnacji małych roślin przez pryzmat ich licznych zalet, z pewnością można przyznać rację tytułowi artykułu – małe jest piękne.... i praktyczne! Viridis poleca ! 50 VIRIDIS POLECA TOP PRODUKT Grzyby z własnego ogrodu Do zestawu składającego się z podłoża do uprawy oraz grzybni wybranego gatunku, dołączono instrukcję uprawy oraz przepisy kulinarne. FORTE OGRÓD Narzędzia Fiskars Inspiration™ Narzędzia przeznaczone do pielęgnacji małych roślin, zarówno doniczkowych, balkonowych, jak i rabatowych. Narzędzia występują w dwóch oryginalnych kolorach: fioletowym i białym. Ziemia do pelargonii i roślin balkonowych Golden Line Specjalistyczne podłoże będące mieszanką torfu, humusu, piasku bioaktywatora i nawozu wieloskładnikowego, gwarantuje prawidłowy wzrost i bujne kwitnienie roślin balkonowych. FORTE OGRÓD FISKARS Zestaw do storczyków Odżywia, nawilża, pielęgnuje. Zestaw zapewnia kompleksową pielęgnację storczyków: odpowiednio odżywienie, zwiększone zawiązywanie się pąków kwiatowych i dobre nawilżenie liści zmniejszą skłonność do osadzania się kurzu. AGRECOL NORDOX 75 WP Środek grzybobójczy o działaniu kontaktowym do stosowania zapobiegawczego w ochronie ziemniaka przed zarazą ziemniaka, roślin sadowniczych i pomidorów przed chorobami grzybowymi i bakteryjnymi. TWÓJ OGRÓD Mydło Potasowe Niezastapiony w ekologicznym ogrodnictwie preparat owadoi grzybobójczy. Przydatny przy myciu narzędzi ogrodniczych, a także szklarni i tuneli foliowych. HIMAL Doniczki ceramiczne seria Klasik Wysokiej jakości, precyzyjnie wykonane doniczki ceramiczne. Proste wzornictwo i ciepłe barwy sprawiają, że doskonale nadają się do każdego wnętrza. Można stosować zarówno do wewnątrz jak i na tarasie. Każda doniczka posiada podstawkę. ŁUKASZ 51 VIRIDIS POLECA Bionat , powróot do naturalnego ogrodnictwa Współczesne, wysokie tempo życia, stres, przetworzona żywność powodują, że powoli zaczynamy dostrzegać przesyt „dobrodziejstw” cywilizacyjnych. Dość często, jeśli tylko mamy taką możliwość, biegniemy do sklepu po „piękne” warzywa i owoce z upraw towarowych, ale wolimy sięgać po te, wyhodowane przez nas lub naszych znajomych w przydomowym ogrodzie. Na szczęście nie zdążyliśmy jeszcze zapomnieć sztuki upraw warzyw w przydomowych ogródkach i można by rzec, że jesteśmy na topie, gdyż amatorskie ogrodnictwo stało się bardzo modne i jest bardzo dobrze postrzegane we współczesnym świecie. Samodzielna uprawa warzyw i owoców daje nam wybór. Tutaj na szczęście nie ekonomika produkcji i wysoka wydajność uprawy odgrywają najważniejszą rolę. Dla nas najważniejsza jest satysfakcja, ruch na świeżym powietrzu i zdrowe plony. Zdrowe plony, które z pewnością osiągniemy stosując naturalne nawozy - czyli m.in. obornik. Ale niekoniecznie musi to być typowy obornik – śmierdzący, mokry, którym umażemy sobie buty i ubranie. Tutaj technika przyszła nam bardzo z pomocą. Dzięki procesom technologicznym możemy sięgnąć po suchy, bezzapachowy produkt, o wygodnej do stosowania granulacji, stężony, zapakowany w wygodne foliowe opakowanie. Przypomnijmy, że obornik naturalny niechcący stał się protoplastą nawozów wolno działających typu osmocote. Osobiście z bardzo dobrym skutkiem stosuję Bionaty przy uprawie warzyw, ziół wykorzystuję je również przy uprawie kwiatów. Nie będę się rozwodził naukowo nad jego zaletami granulowanych nawozów naturalnych, wspomnę tylko, że są one nieocenionym dobrodziejstwem dla gleby. 52 Bionat doskonale dokarmia także zioła Zaletą Bionatów jest to, że możemy je precyzyjnie dawkować pod system korzeniowy roślin. Uprawiając np. pomidory, przy ich sadzeniu w dołki wsypujemy granulat, który mieszamy z ziemią, bądź przykrywamy jej cienką warstwą, aby nie „przypa-lić' korzeni”, które rozrastając się, będą stopniowo sięgały po składniki odżywcze. Do roślin, w których zjada się liście , takie jak sałata, kapusta itd., bardziej wskazane będzie stosowanie Bionatu K (kurzak). Nawozy kurze zawierają więcej azotu, a więc szybciej będą budowały pożądaną masę liściową. Na podłożach z obornikiem granulowanym wspaniale też rosną zioła. Zioła, które są ostatnio bardzo modne i coraz częściej po nie sięgamy. Zależy nam przy tym, aby były hodowane w sposób ekologiczny. Bionat K lub B dodaję zarówno w uprawie pojemnikowej (nawet w uprawie na parapecie kuchennym - nie śmierdzi), jak i w gruncie. Bionaty wspaniale stymulują również wzrost innych roślin – oprócz nawozów mineralnych dodaję go do uprawy kwiatów balkonowych. Bardzo dobre wyniki uzyskuje się stosując je przy uprawie drzew i krzewów zarówno owocowych jak i ozdobnych, również przy uprawie pnączy, bylin, traw ozdobnych i kwiatów. Andrzej Antoszczuk VIRIDIS ZDROWIE ROŚLINY DLA ZDROWIA SKÓRY, WŁOSÓW I PAZNOKCI Agnieszka Dybaś-Kopczacka C.O. Ogrody, Gorlice Natura ofiaruje nam mnóstwo owoców, warzyw i kwiatów, które nie tylko pięknie pachną i pysznie smakują, ale także stanowią prawdziwe bomby witamin, mikro- i makroelementów. Składniki w nich zawarte mają dobroczynny wpływ na skórę, włosy i paznokcie. W XXI wieku dużą uwagę przywiązuje się do wyglądu zewnętrznego, dlatego ładna cera pełni ważną role w kontaktach międzyludzkich. Stan skóry wpływa na to, jak postrzegamy siebie i jak ocenia nas otoczenie. Powierzchnia skóry dorosłego człowieka wynosi około 2 m2 i jest jednym z najważniejszych organów ciała ludzkiego, nie mniej ważnym niż mózg, serce, wątroba czy płuca. Przystosowana do pełnienia wielu funkcji osłania organizm od zewnątrz i umożliwia mu kontaktowanie się ze światem zewnętrznym. Świadomą pielęgnację skóry, włosów i paznokci najlepiej rozpocząć od domowych sposobów. Nie zawsze musimy kupować kremy i gotowe preparaty, mając do dyspozycji małą działkę przed domem możemy zasiać różne odmiany ziół, z których po zebraniu przygotujemy swój domowy kosmetyk. DOMOWY PREPARAT DO KĄPIELI (nagietek, rumianek, lawenda, szałwia lekarska) wyciąg z nagietka- znacznie przyspiesza regenerację skóry – m.in. przy oparzeniach, odparzeniach, odmrożeniach i odleżynach, także przy stłuczeniach, ukąszeniach owadów i wykwitach skórnych, działa odtruwająco, oczyszczająco (wspomaga usuwanie toksyn) i przeciwwysiękowo, wzmacnia naturalny system ochronny skóry; wyciąg z rumianku- zawiera wit. C i azuleny, wykazuje silne działanie przeciwzapalne, zawiera też wzmacniającą naczyńka krwionośne witaminę PP. Słynne właściwości łagodzące i regenerujące rumianek zawdzięcza bisabololowi. Ponadto wykazuje działanie delikatnie ściągające, zmiękczające, ujędrniające, wygładzające i zmniejszające obrzęki. wyciąg z lawendy- intensywny i ziołowy zapach lawendy doskonale odpręża i uspokaja, a także sprawdza się w pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Lawendowe olejki eteryczne mają właściwości antyseptyczne i bakteriobójcze, dlatego pielęgnują i dobrze oczyszczają skórę. Lawenda łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację mikrouszkodzeń. Nagietek lekarski - koi, odżywia, regeneruje wyciąg z szałwi lekarskiej- w liściach znajdują się olejki eteryczne, zawierające kamforę, tujon, garbniki, flawonoidy, a także witaminy A, C i PP. Taki skład sprawia, że szałwia ma działanie: odkażające, przeciwzapalne, ściągające, przeciwbakteryjne, grzybobójcze, rozkurczowe i przeciwpotne. Odwar z ziela może być stosowany jako dodatek do mycia włosów z problemem łupieżu, nadmiernego wypadania, silnie przetłuszczających się a także do ich przyciemniania. Przygotowuje się go zalewając łyżkę szałwii i łyżkę czarnej herbaty dwiema szklankami wrzątku, a po ostygnięciu dodaje odrobinę wódki– miksturę należy wcierać we włosy i skórę głowy codziennie, przez 5 dni. Zaparzone ziele szałwii można dodawać również do kąpieli (całego ciała, stóp lub dłoni) skutecznie zmniejszają potliwość. Wszystkie wyciągi możemy stosować równocześnie lub każdy z osobna. DOMOWY PREPARAT DO WŁOSÓW (nasturcja, dziewanna, rumianek, nagietek) napar z nasturcji - bardzo trudno znaleźć wyciągi z nasturcji w kosmetykach, dlatego warto samodzielnie hodować ją w ogrodzie, ponieważ płatki tej pomarańczowej rośliny są niezwykle cenne dla skóry trądzikowej ze skłonnością do przesuszania i łojotoku. Ekstrakty z nasturcji zapobiegają wypadaniu włosów, przetłuszczaniu i mają działanie przeciwświądowe. Nasturcja przyspiesza także gojenie i regenerację skóry. wyciąg z dziewanny- wzmacnia i nawilża włosy, lekko je rozjaśnia i nadaje im połysk. 53 VIRIDIS ZDROWIE DOMOWY PREPARAT NA PIĘKNĄ CERĘ (szałwia, tymianek, rozmaryn, nostrzyk żółty, arnika górska) wyciąg z tymianku- ma działanie przeciwzapalne, bakterio- i grzybobójcze, doskonale oczyszcza skórę, wspomaga regenerację naskórka. wyciąg z rozmarynu- pobudza mikrokrążenie do prawidłowego funkcjonowania, działa antyseptycznie i przeciwzapalnie, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry; wyciąg z nostrzyka żółtego- stymuluje mikrokrążenie skórne do prawidłowego działania, wzmacnia ścianki naczyń krwio-nośnych, ma działanie przeciwzapalne i przeciwzakrzepowe (obniża krzepliwość krwi); Bakteriobójczy tymol zawarty w tymianku wyciąg z arniki górskiej- skutecznie regeneruje skórę, wspomaga walkę z chorobami skóry wzmacnia i obkurcza naczynia krwionośne, przyspiesza wchłanianie zasi-nień i obrzęków, poprawia i wyrównuje koloryt skóry, łagodzi stany zapalne skóry. DOMOWY PREPARAT NA ZGRABNĄ FIGURĘ (lubczyk ogrodowy, tymianek, bazylia właściwa) Bazylia właściwa- dodawana do wielu potraw, ma zbawienny wpływ na układ trawienny. Kilka liści bazylii dodanych do dania sprawiają, że poprawia się trawienie, gdyż pobudza ona wydzielanie soku żołądkowego. Dzięki niej możemy także uniknąć wzdęć i pozbyć się niestrawności. Substancją leczniczą w bazylii jest olejek eteryczny- eugenol jego aktywne cząsteczki mają także działanie przeciwzapalne. Lubczyk ogrodowy- wykazuje wiele właściwości leczniczych: działa moczopędnie, eliminuje z naszego organizmu chlorki oraz kwas moczowy, w mniejszym stopniu zmniejsza napięcie mięśni gładkich jelita, ale też dróg moczowych oraz żółciowych, pobudza wydzielanie soków trawiennych, reguluje procesy fermentacyjne, likwiduje wzdęcia. Leczy się nim także wszelkie zaburzenia pracy nerek oraz brak apetytu. Zewnętrzne okłady z naparu są stosowane przy chorobach skórnych. Tymianek- znajdujący się w nim tymol ma właściwości poprawiające trawienie zwłaszcza tłustych dań i potraw. Ma również silne i nie wywołujące skutków ubocznych działanie bakteriobójcze, przeciwdziała nadmiernej fermentacji w przewodzie pokarmowym, oraz niszczy pasożyty jelitowe. Tymianek poprawia krążenie, szczególnie we włosowatych naczyniach krwionośnych, które mogą lepiej odżywiać tkanki i przyspieszać w nich spalanie. Dzięki przeciwkurczowym i odkażającym właściwościom, pobudza wydzielanie śluzu i łagodzi schorzenia górnych dróg oddechowych. Stosowany jest również w nieżytach oskrzeli i jako lek łagodzący intensywny kaszel. Zewnętrznie tymianek pospolity jest używany w formie naparu do obmywania lub okładania zranień. REKLAMA CENTRUM OGRODNICZE OGRODY UL. BIECKA 13 UL. LEGIONÓW 15 WWW.MOTOOGRODY.PL TEL/FAX: 18 353 56 64 38-300 GORLICE TEL/FAX: 18 353 68 98 Eugenol zawarty w bazylii zadba o nasz płaski brzuch ROZRYWKA Kuchnia ROMANTYCZNA SAŁATKA ZE SZPINAKU i RUKOLI Z POLeDWICa , , ., WOŁOWa, MALINAMI i PRAzONYM SEZAMEM Choć sezon na maliny jeszcze przed nami, to mi udało się kupić ostatnio świeże! Oczywiście z Hiszpanii, ale byłem pozytywnie zaskoczony ich słodyczą i aromatem :). Poczułem się, jak w Lipcu. Takie nietypowe połączenia smaków, to coś, co uwielbiam. Słodkie i lekko kwaskowe maliny, delikatny i chrupiący szpinak, soczysta polędwica wołowa i orzechowy sezam. Do tego aromatyczny, malinowy vinaigrette z domowym sokiem malinowym i octem balsamicznym i chrupiąca grzanka. Musisz koniecznie tego spróbować! Na jedną, sporą porcję potrzebujesz: na sałatkę: - 200g stek z dobrej polędwicy wołowej - 125g malin - garść szpinaku sałatkowego - 1 czerwoną cebulę, pokrojoną w cienkie plasterki - kilka listków sałaty rzymskiej, porozrywanych na większe kawałki - 2 łyżki sezamu na dressing: - 6 łyżek oliwy z oliwek - 2 łyżki dobrego octu balsamicznego - 1 łyżkę musztardy sarepskiej - 2 łyżki dobrego syropu malinowego ( najlepiej domowego :) ) - sól morską - świeżo mielony, czarny pieprz A robisz tak: Polędwicę wołową kroisz w poprzek włókien na cienkie plasterki. Powinny mieć maksymalnie 0,5cm. grubości, dzięki temu usmażą się w dwie minuty i będą rozpływać się w ustach. Tak pokrojone mięso nacierasz odrobiną oliwy z oliwek, solą i pieprzem i wrzucasz na mocno rozgrzaną patelnię. Smażysz często mieszając przez około dwie minuty. Smacznego ! Na dużym płaskim talerzu rozkładasz ozdobnie listki umytej i osuszonej sałaty rzymskiej i szpinaku, posypujesz pokrojoną cebulą i malinami. Usmażoną i pyszną wołowinę układasz na górę sałatki. Do małego słoiczka wlewasz oliwę z oliwek, ocet balsamiczny, sok malinowy, musztardę sól i pieprz. Zakręcasz i trzęsiesz nim, jak shakerem. Tak przygotowanym, pysznym i słodko - malinowym vinaigrettem polewasz całą sałatkę i posypujesz ziarenkami sezamu. Podajesz z fantastycznie chrupiącą grzanką i kieliszkiem czerwonego wina. Szybka, lekka i wspaniała sałatka gotowa! 55 ROZRYWKA Kudzu Vine (Pueraria lobata) Jest rośliną dziko rosnącą w krajach azjatyckich (Chiny, Japonia, Korea). Występuje również na terenach zwrotnikowych Ameryki Płn. Do stanów Zjednoczonych kudzu przyjechał na początku XX wieku, kiedy to Ministerstwo Rolnictwa rozpoczęło rozpowszechniać darmowe nasiona, aby zapobiec erozji i wietrzenia gleb. W niedługim czasie okazało się, że próby zapanowania nad populacją kudzu są przysłowiową walką z wiatrakami. Roślina ekspresowo zdobywa masę wegetatywną, dzienny przyrost wynosi ok 30 cm. Łatwo przeliczyć, że w ciągu roku długość ta wynosi około 110 m. Pnącze kudzu oplata lasy, osady ludzkie, wysadza drogi, nie dopuszcza światła do roślin powodując wyludnianie się miasteczek, wymieranie lasów oraz niszczenie siedlisk innych roślin. Korzenie są w stanie przerosnąć na głębokość półtora metra, a ich obwód niejednokrotnie przekracza obwód ciała dorosłego mężczyzny. W okresie ostatnich 50 lat przez wzgląd na intensywny rozrost i ekspresowe rozprzestrzenianie się roślina stała się klęską ekologiczną. W 1972 r. Kudzu zostało uznane przez rząd USA jako chwast, istnieje zakaz handlu nasionami, a sama roślina objęta została ścisłą kontrolą. Do tej pory w USA kudzu zajęło ponad 8 mln ha gruntu. Jak na razie nie znaleziono skutecznego sposobu zwalczania rośliny. Bez wątpienia kudzu jest niesłychanie efektowną i bardzo dekoracyjną rośliną. Jednak przede wszystkim jest to bezwzględny, przebiegły przestępca, który w swych działaniach oprócz masy zielonej wykorzystuje wyrafinowaną wojnę chemiczną. Rośliny strączkowe potrafią wiązać azot z powietrza, przekształcając go w łatwo przyswajalne sole amonowe. 56 Tymczasem okazało się, że kudzu posiada zdolność uwalnianinia ozonu. Ta specyficzna odmiana tlenu (tritlenek) jest błogosławieństwem jeżeli występuje na wysokości w pasie między 15 a 50 km chroniąc życie przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym, które dociera do Ziemi ze Słońca. W odróżnieniu od ozonu stratosferycznego, ozon troposferyczny (produkowany przez kudzu) jest silnie toksycznym zanieczyszczeniem. Doszło do sytuacji, gdzie zanieczyszczenia azotowe powodowane przez pojazdy w zurbanizowanych stanach są mniejsze niż na południu USA wobec rosnącego zanieczyszczenia wytworzonego przez kudzu. Poziom ozonu przekracza tam normy 20-krotnie. Ponieważ tritlenek uwalnia się w procesie rozkładu związków azotowych od temperatury 28 stopni C, szczególnie gorące rejony, jak właśnie południe USA są narażone na wpływ ozonu. Nadmiar ozonu w troposferze dosłownie pali rośliny, a u człowieka powoduje problemy z oddychaniem, nadciśnienie. Pośród tych wielu wad naukowcom udało się znaleźć zaletę tej rośliny. Zawarte w jej korzeniu związki izoflawonowe wspomagają walkę z alkoholizmem oraz ułatwiają regenerację wyniszczonego organizmu. Interesujące, słodko pachnące kwiaty kudzu sprawiły, że roślinę chętnie sadzono w przydomowych ogrodach. ROZRYWKA R.E.M. Murmur Zespół R.E.M. powstał w marcu 1980 roku w miasteczku akademickim University of Georgia w Athens. Początkowo działał pod nazwą REM, zmienioną na Rapid Eys Momvement, a w końcu na R.E.M.. Występował w małych klubach wykonując przeboje sprzed lat z repertuaru The Mamas and The Papas , The Kingsmen, Sex Pistols, Television i innych grup rockowych. Niebawem dorobił się też własnego repertuaru. Nigdy nie zabiegał o sukces, ale zdobył duże uznanie wśród publiczności akademickiej. W roku 1983 nagrał album „Murmur” który zwrócił uwagę recenzentów. Płyta została uznana przez prestiżowy Rolling Stone za album roku. Od tej pory kariera potoczyła się gładko. Pomimo to do 1988 był uważany za zespół podziemia artystycznego. Rok ten okazał się punktem zwrotnym za sprawą podpisania lukratywnego kontraktu (dziesięć milionów dolarów) z koncernem Warner Brothers. Skład: Michael Stipe – voc, Peter Buck – g, b, dr, Mike Mills – b, voc, Bill Berry – dr, g, mand. Płyta “Murmur” ukazała sie nakładem wytwórni IRIS. Stipe jako autor tekstów skłania się na tym albumie ku zamglonym, impresyjnym obrazom poetyckim. Trzy lata po napisaniu kultowego utworu „Pilgrimage” pochodzącego z tego krążka, Michael Stipe przyznał, że „ten tekst nadal mnie zaskakuje”. Może dlatego debiutancki album grupy z jego mocno pogmatwanym przesłaniem jest odpowiednio zatytułowany (murmur – szmer, mamrotanie, pomruk). Skip uważał, że sugestie i tajemnicza metaforyka może znaczyć więcej niż poezja klasyczna. Znamiennym jest, że wczesny R.E.M. potrzebował zawodzącego Skipe’a by czymś się wyróżnić na tle innych alternatywnych kapel w Athens. Muzycznie formacja wykazywała się dobrą znajomością tradycji rockowej zwłaszcza tej spod znaku The Byrds, Jefferson Airplane, The Doors czy Led Zeppelin ( dwa ostanie zespoły mają raczej śladowy wpływ na „Murmur”). Muzyka na debiutanckim albumie lawiruje pomiędzy dźwięcznym gitarowaniem Petera Bucka, a dręczącymi melodiami śpiewanymi przez wokalistę. Album nagrano w studiu Carolina specjalizującym się w rejestracji muzyki gospel. I nie jest to bez znaczenia dla produkcji dźwięku. Nad muzyką unosi się trudny do opisania eteryczny duch. Album okazał się sensacją. Co ważne brzmi on równie świeżo dzisiaj jak wtedy w dniu premiery. Jak widać i słychać prawdziwa sztuka nie poddaje się upływowi czasu. W sesji brał też udział klasycznie wykształcony wiolonczelista, który nijak nie mógł zrozumieć, że ma improwizować zamiast wykonywać ściśle zapisaną w nutach partię. Wywiązał się jednak mistrzowsko ze swojej roli (utwór wieńczący płytę). Gotycka w stylu okładka, ma lokalny wydźwięk. Przedstawia pnącą winorośl kudzu, która rośnie w Georgii oraz kolejową estakadę w Athens. Robert Lenert Robert Lenert - muzyk, aktywny od początku lat 80, recenzent płyt współpracujący z prestiżowym kwartalnikiem “Twój Blues” (pismo uhonorowane nagrodą ”Keeping the Blues Alive”). Dyrektor Artystyczny “Galicja Blues Festival”, lider zespołu „ Los Agentos”, zapalony kolekcjoner płyt winylowych oraz CD. Najnowsza płyta LOS AGENTOS „Poza horyzont” to koncept–album przełamujący ograniczenia stylistyczne. Muzykę na nim zawartą czerpie z jazzu, bluesa, rocka, flamenco, etno zahaczającego o tradycję afrykańską. Odkryj dźwięki wykraczające poza horyzont. Prawie sześćdziesiąt minut, głównie autorskiego materiału muzyków Los Agentos, to próba przełamania skostniałych ram gatunkowych. To alternatywne podejście do materii muzycznej! „Polska lista przebojów” Niedzielne popołudnie czy urlop, podczas którego nie możemy wyjechać na egzotyczną wycieczkę nie muszą być nudne i leniwe! Czas najwyższy wyruszyć w podróż. Ale gdzie? Ale po co? Ale to daleko i będzie nudno! Nic z tych rzeczy! Nie trzeba jechać daleko, by przeżyć przygodę życia i zobaczyć piękne miejsca. Mieszkamy w Polsce, pięknym, bogatym kulturowo kraju, pełnym zaklętych zakątków, w których czas zatrzymał się w miejscu. Wystarczy sięgnąć po odpowiedni przewodnik, który pozwoli nam spojrzeć na turystyczne atrakcje naszego kraju z różnych punktów widzenia. Gdzie szukać inspiracji do odwiedzania nowych miejsc? Na szczególną uwagę zasługują kompaktowe przewodniki z serii „Polska lista przebojów” Dariusza Jędrzejowskiego wydane przez wydawnictwo G+J. W książkach znalazły się zarówno znane, jak i mniej uczęszczane miejsca idealne na wypoczynek w uzdrowiskach, parkach narodowych, miastach i zapomnianych zakątkach naszego kraju. Przewodniki z tej serii są turystyczną układanką – z jej elementów każdy może stworzyć idealny dla siebie urlop. W najnowszym przewodniku „15 najpiękniejszych parków narodowych w Polsce” czytelnicy znajdą bogate opisy parków narodowych oraz najważniejszych atrakcji położonych w pobliskich miejscowościach. W książce nie zabrakło również wskazówek praktycznych – opisów szlaków turystycznych i propozycji konkretnych wycieczek. Przewodnik prezentuje piętnaście najbardziej znanych, a jednocześnie najbardziej zróżnicowanych parków narodowych, gdzie można spędzać wolne chwile z rodziną i przyjaciółmi. Pomogą w tym szlaki i ścieżki dydaktyczne, poprowadzone terenami, na których to natura dyktuje warunki. Przewodnik jest rodzajem inspiracji na wakacje, ferie i weekendy, podczas których można połączyć przyjemne z pożytecznym, czyli aktywną turystykę z poznawaniem przyrody. W książce znajdziemy: · omówienia atrakcji w położonych nieopodal nich miejscowościach wypoczynkowych, · opisy parków narodowych, · przebiegi szlaków turystycznych, · propozycje wycieczek. Inne książki wchodzące w skład serii: 57 ROZRYWKA PIONOWO KRZYŻÓWKA 1. Łopata do kopania 2. Budowany z piasku na plaży 3. Chwast zbożowy o różowo fioletowych kwiatach 4. Zwijasz, gdy zawijasz 5. Rosyjska – próżno szukać jej w kasynie 9. Uciążliwe owady gustujące w futrach 10. Kawon 14. Przestępny ma 366 dni 15. Ozdobny trawnik 16. Dorzucane do pieca 17. Uszko na kłódkę 18. Lśni na rycerzu 21. Ozdobny kamyk na ogrodowe ścieżki POZIOMO 1. Rozsada 4. Leje się z nieba w upalne dni 6. Z czerwonego barszczu na obrusie 7. Skłócony z Pawlakiem 8. Rower dla pani 11. Użalanie się, płacz 12. Smaczne jabłko z miękką skórką 13. Zgodnie z przysłowiem: mała … wielki pożar wznieci 17. Rysowany przez pierwszoklasistę w zeszycie 19. Rodzaj muzyki popularnej 20. Na szyi psa 22. Niewielki, pulchny naleśnik z ciasta drożdżowego 23. Na ramieniu pieszego idącego nocą drogą 24. Pogoda -em z 1 2 3 4 6 5 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 22 23 24 25 26 27 28 29 20 21 30 31 32 15 16 17 33 34 35 37 36 HASŁO Z KRZYŻÓWKI NUMER 12 GDY LUTY Z WIATRAMI RYCHŁA WIOSNA PRZED NAMI LISTA NAGRODZONYCH: 1. Katarzyna Zagórska - OGRÓD CENTRUM 2. Urszula Kusiak - C.O. KALISIAK 3. Kinga Kalisiewicz - SOSENKA 4. Wanda Cykowska - GAJ 5. Monika Kwapińska - POAR 5 zestawów narzędzi Inspiration ™ ufundowała firma ZWYCIĘZCOM GRATULUJEMY ! PO ODBIÓR ZAPRASZAMY DO SKLEPÓW ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI 13 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 18 19 20 21 34 35 36 37 Dane kontaktowe 22 Podpis Nazwa Centrum Ogrodniczego 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych ROZWIĄZANIE PROSZĘ PRZEKAZAĆ osobowych, w tym umieszczenie mojego imienia i nazwiska oraz miejscowości na liście laureatów w DO SKLEPU, W KTÓRYM OTRZYMALIŚCIE magazynie VIRIDIS. Wiem, że mam możliwość wglądu i ich PAŃSTWO MAGAZYN poprawiania./Ustawa o ochronie danych osobowych, Dz. U. z 2002 r. Nr 101, poz. 926/ VIRIDIS DO DNIA 10.06.13