NAMIESTNICTWA

Transkrypt

NAMIESTNICTWA
NAMIESTNICTWA
B ROSZURA M ETODYCZNA
Z ESPOŁU H ARCERSKIEGO C HORĄGWI D OLNOŚLĄSKIEJ
-1-
SPIS TREŚCI
Rozdział I
WPROWADZENIE
3
Rozdział II
CZYM JEST NAMIESTNICTWO
3
Rozdział III
ZADANIA NAMIESTNICTWA
4
Rozdział IV
JAK TWORZYĆ NAMIESTNICTWO
5
Rozdział V
FORMY PRACY NAMIESTNICTWA
6
Rozdział VI
PODSUMOWANIE
8
Bonus
DZIŚ ZACZYNAM NOWE ŻYCIE
8
BIBLIOGRAFIA
hm. Kamila Bokacka „Czym jest namiestnictwo”, W kręgu nr 1
phm. Monika Górska „Formy pracy namiestnika z drużynowym”, W kręgu nr 12
hm. Anna Budzyńska „Formy pracy namiestnika z drużynowymi”, W kręgu nr 13
hm. Anna Szwapczyńska „Formy pracy namiestnika z drużynami”, W kręgu nr 14
ZESPÓŁ HARCERSKI
Wydanie pierwsze
Wrocław, listopad 2005
-2-
PRZEDMOWA
Drogi Czytelniku!
Niniejsze opracowanie jest próbą przybliżenia tego, czym są namiestnictwa, jak je
stworzyć i jak w nich działać. Chcemy abyście nie patrzyli na namiestnictwa jak na jakieś
stwory z kosmosu tylko na coś gdzie możecie nadal się rozwijać i znaleźć pomoc, gdy jej
będziecie potrzebować. Sądzimy, że po przeczytaniu tej broszury przekonacie się, choć trochę
o słuszności tworzenia i działania namiestnictw. Życzymy miłej lektury!
Zespół Harcerski
Rozdział I
WPROWADZNIE
Jak dotąd nie powstało żadne opracowanie, które w kompleksowy sposób
traktowałoby o namiestnictwach. Można znaleźć pojedyncze artykuły i opracowania
przygotowywane
przez
referaty
programowe.
Jedynym,
moim
zdaniem,
dobrym
opracowaniem jest zbiór artykułów na temat namiestnictw wydany w „Czytance dla
instruktorów” przez Ruch Całym Życiem, na którym zresztą opiera się ta broszura. Nie
ma w naszym związku dokumentów regulujących działanie namiestnictw, jedynie
„Instrukcja o zasadach działania, organizacji pracy oraz zadaniach komendanta i
komendy hufca” mówi o namiestnictwach. Może właśnie, dlatego ta forma działania jest
często zapominana i pomijana w hufcach. Na tym może zakończę tą część formalną a
przejdę do meritum sprawy.
Rozdział II
CZYM JEST NAMIESTNICTWO?
Jak już pisałem wcześniej nie ma w naszej organizacji żadnych oficjalnych
dokumentów mówiących nam o namiestnictwach i o tym, czym są. Dlatego termin
namiestnictwo często rozumiemy jako:
Zespół instruktorów, którzy na poziomie hufca są zaangażowani w pracę dla
drużynowych, koordynując i inspirując ich działalność;
Zespół wszystkich drużynowych pracujących z dana grupą wiekową na terenie
hufca (mamy wtedy na myśli drużynę drużynowych).
-3-
Czyli śmiało można powiedzieć, że namiestnictwo to grupa, a grupa to takie coś, co
pozwala każdemu jej członkowi rozwijać się, realizować, itd. Namiestnictwo, zatem
powinno być dla drużynowego miejscem, w którym będzie mógł realizować próby na
stopnie
i
sprawności,
zainteresowaniach,
spotkać
poradzić
się
swoich
rówieśników
innych
w
swoich
bądź
osoby
problemach,
o
podobnych
wymienić
swoje
doświadczenia oraz pomysły, będzie w końcu miejscem gdzie będzie można odpocząć od
swojej drużyny. Jako drużynowi wiemy, że nasi harcerze powinni się ciągle rozwijać, ale
chyba zapominamy o tym, że sami też powinniśmy się rozwijać nawet, jeśli jesteśmy
drużynowymi.
Rozdział III
ZADANIA NAMIESTNICTWA
Przed namiestnictwem stoi wiele zadań a najważniejszym jest i w gruncie rzeczy
podstawowym wspieranie drużynowych w ich pracy. Jak wynika z poprzedniego paragrafu
namiestnictwo powinna stwarzać drużynowym warunki do wszechstronnego rozwoju, bo
jak dobrze wiemy to człowiek rozwija się przez całe życie. Zatem namiestnictwo powinno
organizować spotkania/zbiórki drużynowym, dostarczać przykładowe wzorce do pracy,
inspirować do samorealizacji poprzez kształcenie i zdobywanie stopni (harcerskich i
instruktorskich), motywować, pomagać w stworzeniu wspólnoty drużynowych. To
niektóre z zadań stojących przed namiestnictwem, bo w szczególności namiestnictwo
powinno odpowiadać na potrzeby środowiska, w którym działa.
Ogólnie zadania stojące przed namiestnictwem można pogrupować w kilka
płaszczyzn. Oto trzy podstawowe sfery działania namiestnictw:
Programowa:
Pomoc w realizacji programów drużyn,
Tworzenie i promocja rozwiązań programowo-metodycznych,
Zachęcanie do korzystania z propozycji programowych hufca, chorągwi i Związku,
Doradztwo programowo-metodyczne,
Inspirowanie i organizowanie przedsięwzięć programowych hufca.
Kształceniowa:
Dokształcanie drużynowych i przybocznych,
Współpraca z hufcową i chorągwianą komisją stopni instruktorskich,
Motywowanie drużynowych,
Dostarczanie drużynowym prasy harcerskiej,
Współpraca z zespołem kadry kształcącej,
Stwarzanie drużynowym okazji do wymiany doświadczeń,
-4-
Przygotowanie kadry do HAL i HAZ.
Organizatorska:
Wspieranie drużynowych w organizowaniu akcji letniej i zimowej,
Koordynacja pracy drużyn,
Zapewnienie właściwego przepływu informacji między hufcem a drużynami,
Kontakty ze środowiskiem zewnętrznym,
Rzecznictwo spraw drużynowych.
Oczywiście namiestnictwo nie powinno kształcić drużynowych gdyż od tego jest
zespół kształcenia. Natomiast jako organ, który ma ciągły kontakt z drużynami i znający
ich problemy powinien zgłaszać zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju kursy i szkolenia
do zespołu kształcenia. Sądzę, że reszta zadań jest przejrzysta i naturalna.
Rozdział IV
JAK STWORZYĆ NAMIESTNICTWO?
W gruncie rzeczy nie jest to trudna rzecz. Na początku potrzebne są chęci, bo bez
nich ani rusz. Następnie trzeba się zorganizować, czyli zebrać inne osoby, które by
chciały a jeszcze o tym nie wiedzą, albo podać pomysł na zbiórce drużynowych. Gdy już
mamy ekipę to czas przejść się do komendanta hufca i wtajemniczyć go w nasze plany.
Oczywiście nie mamy, co iść, jeśli nie mamy osoby, która by mogła być naszym
namiestnikiem.
Następna
formalność
to
powołanie
rozkazem
komendanta
hufca
namiestnika oraz namiestnictwa wraz z jego składem. Oczywiście wszystko zależy od
chęci drużynowych, bo jeśli drużynowi nie będą chcieli to nic się nie będzie działo. Rzecz
jasna nie od razu nasze namiestnictwo będzie liczne i prężnie działające, bo na to
potrzeba czasu. Tak samo nie powstanie ono z samej chęci namiestnika czy też komendy
hufca. Pamiętaj, że namiestnictwo tworzą przede wszystkim drużynowi, tak samo jak
drużynę stanowią harcerze. Nie ma stuprocentowego sposobu i recepty na stworzenie
namiestnictwa. Przedstawię, więc teraz jedną z nich moim zdaniem dość dobrą.
Spotkajcie się, niech kilku drużynowych się zbierze i stworzy na początek dobrą
paczkę przyjaciół. Nie koniecznie od razu wszyscy drużynowi muszą się spotkać.
Spróbujcie na początek zorganizować jakąś wspólną imprezę dla waszych drużyn.
Wspólnie zacznijcie rozmawiać o nurtujących was problemach. Odwiedzajcie się
na zbiórkach.
Postarajcie się stworzyć „dobry klimat” dla waszej działalności. Przekonajcie tych
nieufnych. Niech inni drużynowi będą chcieli się do was przyłączyć (przynależność
do namiestnictwa jest przecież dobrowolna), bo w waszej grupie rodzą się ciekawe
pomysły, są organizowane interesujące przedsięwzięcia, bo zebrała się grupa ludzi
-5-
mających
podobne
spojrzenie
na
harcerstwo
(nie
mylić
z
towarzystwem
wzajemnej adoracji!). Zaczynacie już tworzyć sporą grupkę.
Co dalej? Zespół tworzy się tam gdzie są wspólne cele. A jakie to cele ma do
spełnienia wasze namiestnictwo? Zbadajcie potrzeby i oczekiwania waszego
środowiska. Odpowiedzcie sobie, czego wam brakuje w pracy z drużynami, czego
oczekujecie od hufca, czego waszym zdaniem brakuje w programie hufca, itd.
Na tej podstawie stwórzcie wizję namiestnictwa (wynikającą z wizji waszego
hufca), określcie jego cele i stwórzcie program.
W pewnym momencie zaczniecie tworzyć własną tożsamość (zwyczaje i obrzędy
nie są tylko dla małych dzieci). To spoiwo, które działa również na „dorosłych”.
To oczywiście jedna z dróg. Bo sposobów na stworzenie namiestnictwa na pewno jest tyle
ile przypadków jego tworzenia. Na pewno nie warto budować namiestnictwa dla samego
jego istnienia (na papierze). Takie twory zazwyczaj nic dobrego nie dają.
Rozdział V
FORMY PRACY NAMIESTNICTWA
Praca namiestnictwa i tym samym namiestnika rozkłada się na kilka płaszczyzn.
Po pierwsze namiestnik powinien pracować indywidualnie z każdym drużynowym jak i też
pracować z całą grupą. Po drugie namiestnictwo powinno też coś wnosić do życia naszych
drużyn. Skupimy się bardziej na tym drugim aspekcie, nie pomijając przy tym rzecz
jasna tego pierwszego.
Indywidualna praca z drużynowym w głównej mierze polega na rozmowach z nim,
dawaniu wskazówek, konstruktywnej krytyce, sprawdzaniu jego pracy itd. Ważne jest
tutaj indywidualne podejście do każdej osoby. Inaczej się sprawa ma, jeśli chodzi o
grupę. Zasadniczo wiemy, że działanie każdej jednostki oparte powinno być o jakiś
program pracy i plan pracy a to, co się będzie w tych dwóch dokumentach znajdować
wynika z potrzeb środowiska a te z kolei, w przypadku namiestnictw wynikają z potrzeb i
oczekiwań drużynowych. Dlatego bardzo ważna jest pierwsza w nowym roku harcerskim
(bądź wogóle pierwsza) zbiórka namiestnictwa. Na takiej zbiórce wszyscy powinni
podzielić się swoimi oczekiwaniami oraz pomysłami. Nie jest chyba tajemnicą, że
podstawową formą pracy są zbiórki. Najlepiej by było jakby zbiórki namiestnictwa
odbywały się przynajmniej raz w miesiącu. W takim razie rodzi się pytanie, co powinno
być na takiej zbiórce. Można to przedstawić te formy w trzech grupach, które
odpowiadają zadaniom namiestnictwa.
-6-
A) Integracja drużynowych.
Gry i zabawy integracyjne,
Ćwiczenia
polegające
na
dzieleniu
się
informacjami,
wrażeniami
dotyczącymi środowisk, poznawaniu ich specyfiki,
Wspólny wyjazd na rajd, bądź wspólny biwak.
B) Podnoszenie kwalifikacji drużynowych.
Zajęcia w formie warsztatów odpowiadające na potrzeby środowiska np.
system zastępowych, jak kierować ludźmi, itd.,
Sejmik drużynowych.
C) Wspieranie rozwoju indywidualnego drużynowych.
Planowanie prób instruktorskich,
Planowanie własnego rozwoju,
Sposoby rozwiązywania problemów.
To oczywiście kilka pomysłów na pracę namiestnictwa. Do tej listy śmiało można dodać
wspólną wigilię namiestnictwa, wyjście do kina czy teatru, przygotowanie wspólnej
imprezy dla hufca (bal karnawałowy), i wiele jeszcze innych propozycji.
Jak dotąd mówiliśmy o tym, co namiestnictwo daje drużynowym. Teraz będzie
mowa o tym, co namiestnictwo może dać środowisku hufcowemu. W każdym hufcu na
pewno znajdują się takie sztandarowe imprezy hufca typu festiwal piosenki czy też jakiś
rajd hufca albo wspólny start. Jest to okazja do zaprezentowania swojej drużyny i tym
samym swojego dorobku na szerszym forum. Jak już było mówione to, czym będzie
zajmować się namiestnictwo powinno wynikać z potrzeb. Ale nic nie stoi na przeszkodzie,
aby namiestnictwo było organizatorem takiej czy innej imprezy dla hufca. Oto lista kilku
pomysłów na to, co może organizować namiestnictwo a czasem też powinno.
Przygotowywanie propozycji programowych dla drużyn,
Wdrażanie propozycji programowych przygotowanych przez GK i chorągiew,
Wspólny obóz, zimowisko,
Turniej sportowy,
Współzawodnictwo między drużynami,
Sprzątanie świata,
Festyn dla szkoły,
Kurs dla zastępowych,
Harcerski start,
Rajd, biwak,
Dzień dziecka, matki, ojca, dziadka, babci, …,
Konkursy,
Itd.
-7-
Pole działania namiestnictwa jak widać jest dość szerokie i właściwie to od nas
zależy jak szerokie to pole będzie. Są to tylko nakreślone ścieżki, którymi może iść
programowo namiestnictwo.
Rozdział VI
PODSUMOWANIE
Mam nadzieję, że przekonałem Cię do tego, że warto działać w namiestnictwie
bądź, jeśli takowego nie ma to stworzyć je. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie udało mi
się tutaj zamieścić wszystkiego i że są tutaj bardziej drogowskazy, ale sądzę, że na tyle
wyraźne by śmiało według nich podążać. Na koniec jeszcze dodam, że trzeba pamiętać,
że namiestnictwo to swego rodzaju drużyna drużynowych, w której namiestnik jest
drużynowym a drużynowi jej członkami. Warto też nadmienić, iż namiestnictwo powinna
opierać swą pracę o metodykę wędrowniczą. Pozostaje mi już tylko życzyć Tobie
POWODZENIA!!!
Bonus;)
DZIŚ ZACZYNAM NOWE ŻYCIE
Dziś zrzucam swoją starą skórę, która przez tyle czasu znosiła rany niepowodzeń i obrażenia
przeciętności. Dziś rodzę się na nowo, a miejscem mojego narodzenia jest winnica, w której owoców
wystarczy dla wszystkich. Dziś zbiorę grona mądrości z najwyższych i pełnych owoców winorośli,
ponieważ sadzili je przez całe pokolenia najwięksi mędrcy mojego zawodu, którzy żyli przede mną.
Dziś będę się rozkoszował smakiem świeżych winogron i na pewno połknę ziarno sukcesu ukryte w
każdym owocu, i zakiełkuje we mnie nowe życie.
Kariera, którą wybrałem, daje wiele wspaniałych możliwości, ale równocześnie pełna jest
udręki i rozpaczy, albowiem gdyby zwłoki tych, którzy ponieśli klęskę, ułożyć jedne na drugich,
rzuciłyby one z wysoka cień na wszystkie piramidy tej ziemi. A jednak nie doznam porażki jak inni,
ponieważ trzymam w rękach mapy nawigacyjne, które poprowadzą mnie przez groźne prądy aż ku
lądom, które jeszcze wczoraj wydawały mi się tylko mrzonką.
Porażka już nigdy nie będzie mi nagrodą za walkę. Natura nie uczyniła, bowiem nic, by moje
ciało pozostawało obojętne na ból, ani nie uczyniła nic, by moje życie było skazane na porażkę.
Niepowodzenie, podobnie jak ból, jest obce mojemu życiu. W przeszłości akceptowałem je, tak jak
akceptowałem ból. Teraz je odrzucam i jestem gotów przyjąć mądrość i zasady, które wydobędą mnie
z cienia i przeniosą w słoneczny blask bogactwa, wysokiej pozycji społecznej i szczęścia, co przejdzie
moje najśmielsze marzenia, tak, że nawet złote jabłka z ogrodu Hesperyd uznam tylko za nagrodę,
jaka słusznie mi się należy. Wszystkiego może nauczyć się wyłącznie ten, kto żyje wiecznie, ale ja nie
-8-
mogę pozwolić sobie na luksus wieczności. A jednak w ramach przyznanego mi czasu powinienem
ćwiczyć sztukę cierpliwości, gdyż natura nigdy nie działa w pośpiechu. Aby wyrosło drzewo oliwne,
król wszystkich drzew, potrzeba stu lat, cebula zaś jest stara już po dziewięciu tygodniach. Żyłem
dotychczas jak cebula. Ale to mi nie odpowiadało. Teraz chciałbym być największym z drzew oliwnych,
czyli największym z kupców. Jak to osiągnę? Przecież nie mam ani wiedzy, ani doświadczenia, by stać
się wielkim, ciągle potykam się o własną niewiedzę i tak łatwo rozczulam się nad sobą.
Odpowiedź jest prosta. Rozpocznę podróż bez bagażu niepotrzebnej wiedzy i doświadczeń bez
znaczenia. Natura ofiarowała mi już wiedzę i instynkt nieskończenie wyższe od wiedzy i instynktu
jakiegokolwiek zwierzęcia. Natomiast wartość doświadczenia zwykli przeceniać głównie ludzie starzy,
którzy kiwają mądrze głowami i mówią głupio. W rzeczywistości doświadczenie uczy nas ciągle, a
nauka ta pochłania lata, przy czym jej wartość maleje z upływem czasu, potrzebnym do osiągnięcia tej
szczególnej mądrości. Ona zaś i tak ostatecznie przemija wraz ze śmiercią ludzi, którzy ją zdobyli.
Doświadczenie można właściwie porównać z modą. Działanie, które dziś przyniosło sukces, jutro
będzie nieprzydatne i bezużyteczne. Przetrwają tylko zasady, a ja teraz już je znam, ponieważ prawa,
które doprowadzą mnie do wielkości, zawarte są w słowach tych pergaminów. Zasady te nauczą mnie
raczej, jak unikać porażek, a nie jak osiągnąć sukces, bo czymże jest sukces, jeśli nie stanem umysłu?
Czy wśród tysiąca mędrców znajdą się dwie osoby, które określą sukces tymi samymi słowami?
Porażkę zaś opisuje się zawsze w ten sam sposób. Porażka to niezdolność człowieka do osiągnięcia w
życiu postawionych sobie celów, jakiekolwiek by one były. Tak naprawdę jedyna różnica między tymi,
którzy jej doznali, a tymi, którym się powiodło, tkwi w ich nawykach. Dobre nawyki to klucz do
wszelkich sukcesów, złe zaś to otwarte wrota, przez które wkracza porażka.
A zatem pierwsze prawo, którego będę przestrzegał, a które poprzedza wszystkie pozostałe,
brzmi: Ukształtuję w sobie dobre nawyki i będę ich niewolnikiem. Kiedy byłem dzieckiem,
pozostawałem w niewoli odruchów, teraz jestem niewolnikiem swoich nawyków, jak wszyscy dojrzali
ludzie. Wyrzekłem się wolności na rzecz nawyków, z latami coraz silniejszych, i dlatego moje czyny z
przeszłości, wyznaczyły już drogę, którą będę musiał kroczyć w przyszłości. Pożądanie, pasja,
uprzedzenia, skąpstwo, miłość, strach, otoczenie i nawyki rządziły moim postępowaniem, a
największym tyranem wśród nich są nawyki. Dlatego też, jeśli muszę już być niewolnikiem nawyków,
niechaj będę niewolnikiem nawyków dobrych. Złe trzeba zniszczyć i przygotować glebę pod zasiew
nowego ziarna.
Ukształtuję dobre nawyki i stanę się ich niewolnikiem. Jak dokonam tego trudnego dzieła?
Uczynię to z pomocą tych pergaminów, ponieważ każdy zawiera jedną zasadę, która usunie z mojego
życia jeden zły nawyk i zastąpi go takim, który przybliży mnie do sukcesu. Stanie się tak, ponieważ
istnieje jeszcze inne prawo natury mówiące, że jeden nawyk można zastąpić tylko innym nawykiem.
Tak, więc, żeby słowa pergaminów spełniły zadanie, które im wyznaczono, powinienem
wykształcić w sobie pierwszy z moich nowych nawyków: Będę czytał w zalecany sposób każdy z
pergaminów przez trzydzieści kolejnych dni, zanim przejdę do lektury następnego. Kiedy wstanę rano,
przeczytam tekst po cichu. Również po obiedzie przeczytam go po cichu. Po raz ostatni przeczytam
go, zanim udam się na spoczynek, ale tym razem, co bardzo ważne, przeczytam na głos.
-9-
Nazajutrz powtórzę to postępowanie i będę je kontynuował przez trzydzieści dni. Będę tak
czynić aż do chwili, gdy spędzę z każdym pergaminem trzydzieści dni i to czytanie stanie się moim
nawykiem.
Co osiągnę dzięki temu nawykowi? Tkwi w nim sekret wszelkiego powodzenia w życiu
człowieka. Gdy codziennie powtarzam te same słowa, stają się one szybko nieodłączną częścią mojej
aktywnej pamięci, ale, co najważniejsze, przedostają się również do innej pamięci, do tej tajemniczej
jej warstwy, która nigdy nie zasypia, która tworzy moje sny i często każe mi postępować w sposób
niezrozumiały dla mnie samego.
Gdy owa tajemnicza pamięć zacznie stopniowo wchłaniać treść pergaminów, będę budzić się
każdego ranka z taką siłą witalną, jakiej nigdy przedtem nie odczuwałem. Moja energia wzrośnie,
zwiększy się mój entuzjazm, a pragnienie zmierzenia się ze światem pokona wszelkie obawy, jakie
nachodziły mnie dotąd o świcie, i będę bardziej szczęśliwy, niż kiedykolwiek wierzyłem, że jest to
możliwe w tym strasznym świecie walki.
W końcu przekonam się, że w jakiejkolwiek sytuacji się znajdę, zawsze postępuję zgodnie ze
wskazówkami zawartymi w pergaminach, i wkrótce takie działania i reakcje będą przychodzić mi z
łatwością, bo dzięki praktyce wszystko staje się łatwe.
W ten sposób powstanie nowy, dobry nawyk, ponieważ gdy jakaś czynność, dzięki ciągłemu
jej powtarzaniu, okazuje się łatwa, staje się przyjemnością. A zgodnie ze swą naturą człowiek zawsze
lubi wykonywać to, co uważa za przyjemne. Kiedy robię coś często, zmienia się to w nawyk, a ja staję
się jego niewolnikiem, ale ponieważ jest to nawyk dobry, chcę tego.
Dziś zaczynam nowe życie. I uroczyście sobie przysięgam, że nic nie powstrzyma rozwoju
mego nowego życia. Nie przerwę lektury pergaminów nawet na jeden dzień, ponieważ nie można
odzyskać straconego dnia ani zastąpić go innym. Na pewno nie porzucę nawyku codziennego czytania
pergaminów i te krótkie chwile, które przeznaczę codziennie na czytanie, będą naprawdę znikomą
ceną, jaką zapłacę za szczęście i sukces, które staną się moim udziałem.
A kiedy będę czytał wielokrotnie słowa kolejnych pergaminów, nie pozwolę nigdy, by ich
zwięzłość czy pozorna łatwość sprawiły, że zbagatelizuję przesłanie, jakie zawierają. Aby napełnić
butelkę winem, trzeba wycisnąć tysiące winogron, a skórki i miąższ rzuca się ptakom. Podobnie dzieje
się z gronami nagromadzonej przez wieki mądrości. Wiele przefiltrowano i rozrzucono na wiatr. W
słowach kolejnych pergaminów pozostała tylko czysta prawda. Będę ją chłonął zgodnie z instrukcją i
nie uronię ani kropli. I połknę ziarno sukcesu.
Dziś moja stara skóra rozsypała się w proch. Będę kroczyć między ludźmi z podniesioną głową
i nie poznają mnie, ponieważ od dziś jestem nowym człowiekiem.
Dziś zaczynam nowe życie.
- 10 -

Podobne dokumenty