P L U S
Transkrypt
P L U S
Szkolny nieregularnik dla wszystkich PLUSIK Witam naszych Czytelników po zimowej przerwie. Dzisiejszy numer prawie w całości poświęcamy Waszym zainteresowaniom, hobby, pasjom. Okazuje się, że są przeróżne. Poczytajcie. Jeżeli ktoś z Was pragnie jeszcze pochwalić się swoją kolekcją albo zaprezentować swoją pasję, to proszę o kontakt. Dziś także zamieszczamy krótką informację o projekcie Comenius, abyście wiedzieli, co się ciekawego dzieje. Zapraszam do lektury. Jolanta Makuch Sukcesy: W tegorocznej edycji kuratoryjnych konkursów przedmiotowych nie zabrakło naszych uczniów. Z przyjemnością informujemy, że znaleźli się oni także w gronie laureatów. Ich ciężka praca, zapał, upór i determinacja są godne podziwu. A oto i oni: Kasia Domańska z klasy VI A- laureatka konkursu z języka polskiego, Kacper Zieliński z klasy VI B – laureat konkursu z przyrody, Paweł Borsukiewicz z klasy VI C – laureat konkursu z matematyki. COMENIUS Witajcie! Hello! Benvenuto! Hos Geldiniz! Na pewno wszyscy świetnie wiecie, że nasza szkoła uczestniczy w międzynarodowym projekcie Comenius, pt. Tradycyjne gry i zabawy jako alternatywa dla wirtualnego świata. W listopadzie 2011r. uczniowie klas VI gościli u siebie w domach kolegów i koleżanki z Turcji i Włoch. Już wkrótce – bo w kwietniu - czworo Waszych kolegów wyjedzie do Turcji. Dla Was natomiast mamy trzy dobre wiadomości: pierwszą, że od tej pory w każdym wydaniu Plusika dowiecie się co nieco o naszych działaniach – zachęcamy Was do współpracy! Po drugie – koniecznie odwiedźcie stronę: www.comeniusoldgames.wordpress.com, gdzie w zakładce Images – możecie obejrzeć mnóstwo zdjęć z pobytu gości w Polsce, zaś w zakładce Vidoes – ciekawy film…it’s a must! I trzecia wiadomość – weźcie udział w konkursie na najlepsze hasło przewodnie / motto projektu i wygrajcie nagrody-niespodzianki. Hasła mogą być zarówno w języku polskim, jak i angielskim. Prosimy dostarczać je – podpisane – do p. Karoliny Osuch (sala 201) do dnia 29 lutego. Dziękujemy! The English Team Nr 4/2011/2012 Rok czternasty ... Moją pasją jest Francja i wszystko co z nią związane.... nieduży wywiadzik z Panią Martą Groszek – nauczycielką języka angielskiego i francuskiego Czy pamięta Pani jakieś fajne, ciekawe zdarzenie ze swojej szkoły? Prosimy opowiedzieć. Ciekawe wydarzenie ? W szkole zawsze się dzieje coś ciekawego. Do szkoły przychodzimy się uczyć – to jest cel główny, ale przecież kwitnie tu życie towarzyskie, uczymy się rozmawiać z ludźmi i zachowywać w różnych dziwnych, trudnych, smutnych i wesołych sytuacjach. To życie szkolne przynosi mnóstwo ciekawych zdarzeń. Pamiętam, jak kiedyś w VI klasie siedziałam na lekcji polskiego i temat był wyjątkowo nieciekawy. No więc wystosowałam list do koleżanki zaczynając od słów „Czy ta kobieta musi tak przynudzać?”. List nie dotarł do koleżanki, bo przechwyciła go nauczycielka. Przeczytała list na głos. Najadłam się wstydu, jak nie wiem co i od tamtej pory unikałam pisania liścików na lekcji Kiedy zaś chodziłam do liceum, śpiewałam w szkolnym zespole muzycznym. Kiedyś na występ musiałam się przebrać za cygankę ponieważ śpiewałyśmy „Ore, ore”. Miałam długą, szeroką spódnicę. Gdy weszłam na scenę, nie wiem jakim cudem spódnica zahaczyła o perkusję, ja potknęłam się o kable, wywróciłam się, perkusja za mną - kupa hałasu, śmiechu i wstydu! A na widowni siedział chłopak, w którym byłam po uszy zakochana… ale cóż, wstałam, pośmiałam się i zaśpiewałam. Co zadecydowało o wyborze przez Panią zawodu? Moja mama była nauczycielką, tak więc wychowałam się w atmosferze sprawdzania zeszytów, sprawdzianów, opowieści o szkole. Ale widząc jak ciężka i wymagająca cierpliwości jest ta praca zarzekałam się, że ja to na pewno nauczycielem nie zostanę. Jednak zawsze z przyjemnością uczyłam się języków obcych, mając nadzieję ze będę pracowała jako tłumacz lub pilot wycieczek. Po studiach pracowałam trochę w liceum ponieważ było blisko domu. Potem byłam sekretarką, księgową, prowadziłam bar i restaurację , pracowałam na stacji paliw. I wszędzie mi było źle. Ciągnęło mnie do szkoły jak wilka do lasu. Myślę, że to właśnie się nazywa powołaniem. Co jest najtrudniejsze w tej pracy? Najtrudniejsze w pracy nauczyciela jest cierpliwe znoszenie głupich, niegrzecznych czy bezczelnych zachowań uczniów. Wierzę, że są to naprawdę wartościowe, fajne i miłe osoby, ale czasem ich zachowanie jest dla mnie bardzo bolesne. Tak, zdecydowanie cierpliwość - to jest najtrudniejsze -przynajmniej dla mnie. Co daje największą satysfakcję? Najbardziej lubię sytuacje, gdy muszę odwołać swoją lekcję, a reakcja uczniów to: „nieeeeee… dlaczego?!” zamiast „huraaaa”. Zdarza mi się to czasem. Takie chwile są miłe. Świadczą o tym, że udało mi się zaszczepić zamiłowanie do języka obcego. I uważam, że to jest sukces. Jeśli ma Pani wolny czas, to czym najchętniej się Pani zajmuje? Lubię być w ruchu. Każde przemieszczanie się w przestrzeni sprawia mi radość: jazda samochodem, rowerem, na rolkach, na nartach, na łyżwach, latanie samolotem (już się na szczęście przestałam bać), pływanie łódką czy statkiem. W lecie kocham wodę. Lato bez kąpieli i plaży nie jest latem, a wakacje wakacjami. I tak naprawdę nie ma dla mnie różnicy, czy jest to włoska Riwiera, czy Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, czy Słoneczny Wrotków A jakie ma Pani hobby Moją pasją jest Francja i wszystko co z nią związane. Lubię więc sery, czerwone wino i francuskie rogaliki, oliwki, zapach lawendy i zioła prowansalskie. Jeżdżę francuskim samochodem. Uwielbiam średniowieczną architekturę kościołów francuskich i uroczą zabudowę miasteczek, szczególnie Francji południowej. Różnorodność krajobrazów Francji jest urzekająca. Można zachwycić się Alpami, doliną Rodanu, wybrzeżem atlantyckim , atmosfera i zabytkami Paryża. Język francuski jest dla mnie najcudowniejszy na świecie, a gdy słyszę go w piosence - to jest po prostu mistrzostwo świata. Myślę, że jest to moja pasja, która trwa od liceum i nigdy się to nie zmieni. Do tego stopnia byłam zafascynowana Francją i Francuzami, że z jednym byłam nawet zaręczona , niestety musiałam wrócić do Polski, żeby skończyć studia i wszystko się rozpadło - widocznie to nie była prawdziwa miłość. A moje pasje z dzieciństwa? Kiedyś gdy byłam dzieckiem zbierałam etykiety i opakowania po czekoladach, batonach i cukierkach. Miałam tego całe mnóstwo. Potem gdy miałam 13 czy 14 lat, po prostu to wyrzuciłam. Uznałam, że jestem już zbyt dorosła() na takie głupoty. Szkoda, jakież to mogło by być teraz ciekawe! Co – Pani zdaniem- można uznać za najdziwniejsze hobby. Jedyna osoba która przychodzi mi do głowy to kolega mojej córki, gimnazjalista. Od dzieciństwa interesuje się historią II wojny światowej. Skupuje więc na allegro jakieś mundury, czapki, pociski, pistolety, listy. Może nie byłoby to takie dziwne, ale ostatnio chwalił się, że kupił ¾ bomby. Niezłe! Podoba mi się to! O co poprosiłaby Pani złotą rybkę? Poprosiłabym o trzy rzeczy: 1. O niewyczerpaną cierpliwość do uczniów. 2. O niewyczerpaną radość. 3. O wycieczkę do nowej Zelandii. Mini ankieta: Ulubiony film: „ Uwierz w ducha” z Patrickem Swayze i Demi Moore. Lubię też filmy z Sandrą Bullock i Meryl Streep Ulubione danie: trudno to nazwać daniem, ale uwielbiam jabłka. A jeśli chodzi o danie to naleśniki ze szpinakiem i z sosem beszamelowym oraz wszelkiego rodzaju sałatki i surówki. Ulubiona książka: z dzieciństwa to utwory Astrid Lindgren, a szczególnie „Karlson z dachu”, a także „Pięcioro dzieci i coś” Edith Nesbit. Potem książki Zbigniewa Nienackiego i Wiesława Wernica. Na studiach zachwycałam się Wiktorem Hugo i Antoine de Saint Exupery Ostatnio zaczytuję się książkami Clive Staples Lewis`a (Wy pewnie kojarzycie go jako autora Opowieści z Narnii), Michaela D. O'Brien`a i Francis Rivers. Bardzo lubię również twórczość ks. Jana Twardowskiego. W ogóle lubię czytać książki, które przybliżają mnie do Boga, chociaż nie pogardzę także dobrym kryminałem (np. Mary Higgins Clark ). A moje ostatnie odkrycie to słuchanie audiobooków w samochodzie. Nie mam czasu czytać, więc słucham .Rewelacja! Ulubiony wykonawca (zespół): I tutaj tez mogłabym mówić i mówić. Okazuje się, że to moje kolejne hobby. Uwielbiam Electric Light Orchestrę, Dire Straits, The Beatles, Queen , Czerwone Gitary, Bajm no i oczywiście wykonawców francuskojęzycznych: Joe Dassin`a, Celin Dion, France Gall, Kate Ryan , Alizee, Pierre`a Bachelet. Fascynuje mnie też piosenka chrześcijańska. Jeśli nie słuchaliście nigdy Magdy Anioł czy Siewców Lednicy , to polecam. Zachwyca mnie muzyka Chopina. Jest genialna! No i Adele - moja ostatnia fascynacja! W ogóle świat bez muzyki byłby smutny i ubogi. Pod warunkiem, że to nie jest jakieś łubu- dubu, które puszczają w niektórych sklepach. Brrrrr….. Skutecznie zniechęcają mnie wtedy do zakupów i wyganiają ze sklepu. Plusik, szkolny nieregularnik dla wszystkich, nr 4/2011/2012, 26 II 2012 r. DO POCZYTANIA Moje dni nie są puste, mam wspaniałe hobby Moje hobby to plecenie różnych bransoletek oraz breloczków. Mama podpowiada mi co mogę pleść. Sprawia mi to wielką przyjemność. To hobby polecam każdemu. Do wykonania potrzebna jest tylko mulina (nitki ) lub coś podobnego. Sukcesów jeszcze nie odniosłam, bo to udaje mi się tak sobie, ale moja mama ma kilka breloczków i bransoletkę. Wydaje mi się, że trochę poćwiczę i zacznie mi wychodzić. Trzeba przestrzegać kilku zasad: 1. Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. 2.Troszkę pracy i wyjdzie całość. 3.Podoba się tobie, powinno spodobać się innym. Pasja i cierpliwość to droga do sukcesu. To jeszcze mi słabo wychodzi, więc nie chcę ich pokazywać. Zawodu raczej nie będę wiązała z moim hobby, ale z pewnością będzie to moja pasja na dłużej. Pozdrawiam i życzę sukcesów Kinga Trześniewska z kl. IV c ******************************************************************* Moje hobby to rysowanie zwierząt, ludzi roślin. Zwierzęta to moje natchnienie, a przenoszenie ich na papier sprawia mi wielką przyjemność. Tym hobby może zająć się każdy, ale do osiągnięcia celu potrzebna jest pasja i odrobina talentu. Gdy -------------------------chcesz go ćwiczyć, wystarczy ołówek, kartka papieru i wzór albo model. Moja najładniejsza praca to duplikat plakatu z magazynu „Bakugan” mojego młodszego brata Kuby. Rysunek przedstawia dziewczynę o srogim spojrzeniu, a w tle widnieje bakugan. Naprawdę spodobał mi się efekt. W rysowaniu należy przestrzegać kilku, następujących reguł: Pamiętaj o dopracowanych szczegółach! Pamiętaj o czystości na miejscu pracy! Staraj się dokładnie przerysowywać! Nikt nie podważa wyglądu twojego dzieła! Pasja i odrobina talentu to droga do sukcesu. Moje prace są raczej prywatne i nie wiem jak je wszystkim pokazać. Jeszcze nie wiem, czy swoje przyszłe, życie zawodowe, będę wiązała z zawodem artystycznym, ale z pewnością będzie to moją pasją. Pozdrawiam i życzę sukcesów! Jagoda Frąckiewicz z klasy IV „C” ******************************************************************* Moim hobby jest zbieranie starych monet. Stare monety zaczął zbierać mój tata i teraz ja. Mamy ich bardzo dużo, około kilkaset. Najstarsza jest z Polski z 1949 roku. Monety mam też z Francji, Włoch, Niemiec, Węgier, Kanady, USA, dawnego ZSRR, dawnej Czechosłowacji. Każda jest inna. Najczęściej na monetach, które mam, wytłoczone są budowle, kwiaty, rośliny, lwy, konie, korony, serca i sławni ludzie z tego kraju, z którego pochodzi moneta. Moja ulubiona to czeska korona. Ma ona w środku dziurę, dookoła niej są szlaczki podobne do fal i serduszka. Z drugiej strony trzy(te na głowę) korony i serca. Najwięcej mam jednak pieniędzy z Polski i USA - bo to moja druga ojczyzna - tam się urodziłam:)) Chciałabym podróżować po całym świecie i z każdej podróży przywozić kolejne monety do mojej kolekcji. Jak na razie niektóre z nich mam od mojej cioci, która była już chyba wszędzie na świecie, od znajomych moich rodziców, babci i dziadka. Kiedyś monety były bardzo lekkie i innych kształtów i rozmiarów, np. polska złotówka była rozmiaru dzisiejszego grosza, pięć złotych rozmiaru dzisiejszych dwudziestu groszy. Zachęcam wszystkich do zbierania monet, to bardzo ciekawe zajęcie. Można poznać historię danego kraju, motywy narodowe oraz dawnych lub obecnych przywódców, prezydentów lub sławnych w danym kraju ludzi. Poza tym każda moneta ma swoją historię....Jula Moim hobby jest historia. To hobby odziedziczyłem po tacie i dziadku . Historia polega na dowiadywaniu się. jak różne kraje funkcjonowały i żyły. Lubię również rysować . Kiedy próbuję się dowiedzieć np. który król żył w 1756 roku w Polsce ,to sięgam po „Atlas historyczny” i drzewo genealogiczne królów i sprawdzam. Oglądałem kiedyś film : „Czterej pancerni i pies”. Jednym z ważniejszych rekwizytów jest tam czołg „Rudy”. Od tego momentu zaczęło się moje zainteresowanie maszynami wojskowymi. Dzięki mojemu tacie, który ma bardzo wielką wiedzę, ja też poszerzam swoje wiadomości. Często rozmawiamy o różnych machinach, urządzeniach i wynalazkach. Moje sukcesy to dwa konkursy szkolne i jeden międzyszkolny, w którym dostałem wyróżnienie. Adam Masierak, kl. IV A W tym wywiadziku pomogła nam Mama naszego rozmówcy, ponieważ on jest pierwszakiem i nie umie jeszcze pisać. Mamie dziękujemy, a Wam prezentujemy zainteresowania Kamila. Skąd się wziął pomysł, żebyś należał do zespołu Kaniorowców? Kiedy byłem w przedszkolu, Pani która prowadziła zajęcia dodatkowe w zakresie tańca towarzyskiego, zauważyła pewne umiejętności, skontaktowała się z moją mamą i zasugerowała aby rozwijał swoje umiejętności. Na pytanie, jakie szkoły by Pani mi poleciła, odpowiedziała: Zespół Pieśni i Tańca im. W. Kaniorowej. Poszedłem na przesłuchanie. I tak to się zaczęło. Na czym polegały eliminacje, co trzeba było umieć, zaprezentować? Przesłuchanie odbywało się dwuetapowo. Na pierwszym poziomie musiałem się wykazać rytmicznością, dyscypliną. W drugim etapie śpiewem. Na tym etapie musiałem powtórzyć przedstawiony fragment piosenki. W obu etapach dostałem maksymalną ilość punktów :)) Czy są jeszcze młodsi od Ciebie tancerze? Chłopcy mogą zgłaszać się, gdy skończą już 5 lat. Tak było w moim przypadku. Grupa rośnie razem ze mną. Co roku dostaje się do wyższej grupy. A na nasze miejsce przychodzą młodsi Ile lat należysz do zespołu? 2 lata Kiedy masz treningi i ile one trwają? Standardowo treningi trwają dwa razy w tygodniu po 2,5 godziny, w moim przypadku wypada to na wtorek i sobotę. W zależności od grup i zaawansowania te treningi są odpowiednio dłuższe lub krótsze. Jeżeli przygotujemy się do występu, to treningi są rozpisywane codziennie po około 1 godz, to zależy od trudności występu i jak grupa jest przygotowana. Na czym polega trening? Trening jest podzielony na pewne etapy. Pierwszy ogólny to śpiew i taniec. Na każdy etap mamy po około 1 godzi. Śpiew dzielimy na śpiew właściwy, grę na instrumencie w tym roku mam flet prosty oraz zapis nutowy. Natomiast taniec na rytmiczność oraz tańce regionalne, podstawowe układy Jak nazywa się Twoja grupa wiekowa? Dzieci Lublina II Jakie tańce już poznałeś? Krakowiak, oberek, kujawiak i wiele innych, ale nie wiem jak się one nazywają.... Czy masz taki taniec, który szczególnie lubisz tańczyć? Dlaczego ten? Krakowiak, mój dziadek jest krakowiakiem i pewnie dlatego :) Który strój podoba Ci się najbardziej? Jeszcze się nie przebieraliśmy, jedynie na Jasełka Czy także śpiewasz? Tak, nawet dużo, ostatnio ćwiczyliśmy jedynie kolędy, które także musieliśmy się nauczyć grać na flecie. Czy już występowałeś na scenie? W 2010 roku w Sali Kongresowej Uniwersytetu Przyrodniczego koncert „...bo wiosna jest tuż ,tuż”. W tym roku koncert Pastorałki Polskie w Teatrze Muzycznym. Sukcesów jeszcze nie mamy bo jesteśmy za młodą grupą Jak godzisz naukę i zespół, czy jedno drugiemu nie przeszkadza? W sumie mam tylko jeden dzień w tygodniu, który trochę mi przeszkadza. We wtorki mam zajęcia od 16 do 18:30 i mam jedną przerwę i wtedy z mamą robię cześć z lekcji, a potem wieczorem kończę. Jestem trochę zmęczony, czasami mi się nie chcę, ale strasznie to lubię. Jest coś w czym czuje się, że jestem na miejscu.... Odpowiadał na pytania Kamil Długoszek z klasy I A Moje hobby Moim hobby jest akrobatyka, taniec oraz sport. Od najmłodszych lat trenuję akrobatykę, dzięki której moje ciało jest bardziej elastyczne i pozwala mi czasem eksperymentować z różnymi pozycjami ciała. Dyscyplinę tę uprawiam od 5 lat i cały czas staram się rozwijać swoją pasję, która umożliwi mi również większą swobodę w tańcu. Natomiast taniec jest dla mnie czymś, czym mogę się fascynować za każdym razem, kiedy tańczę, a nawet widząc, jak inni tańczą. Życie z tańcem rozpoczęłam już w latach przedszkolnych, zaczynając od zwykłego berka, kręcąc się w kółeczko z koleżankami, robiąc przy tym tzw. „kaczuszki”. Zwykłe kroki dla przedszkolaka i tak są dużym wysiłkiem, co nie zmienia rzeczy, że to co męczy, okazuje się bardzo przyjemne i to pozostało do dziś. Sport także jest dla mnie ważnym elementem w życiu. Utrzymuję kondycję, która jest każdemu człowiekowi potrzebna do normalnego funkcjonowania oraz zdarza się też fajna rywalizacja między drużynami. Każdy daje z siebie wszystko, aby być najlepszym, aby to jego drużyna wygrała. Mam tu na myśl dyscypliny szkolne tj. siatkówka, piłka nożna i najbardziej piłka ręczna. Szkoda, że poza szkołą, a tym bardziej w okresie zimowym nie mam możliwości trenowania dodatkowo. Daria Puszka kl. Vc Plusik, szkolny nieregularnik dla wszystkich, nr 4/2011/2012, 26 II 2012 r. NASZE HOBBY... Nazywam się Anna Kawiak. Chodzę do klasy IV b. W szkole moimi ulubionymi przedmiotami są matematyka, przyroda, plastyka i WF. Moim hobby poza szkołą jest jazda konno i akrobatyka. Kocham konie i dlatego uwielbiam zajmować się nimi, tzn. czyścić je, czesać, dokarmiać, wyprowadzać na wybieg, przytulać się do nich i wreszcie na nich jeździć. Moim ulubieńcem w stajni do której wozi mnie mama, jest ,,Lapi” czyli Laponia. Uwielbiam ją dosiadać i ujeżdżać. Na ostatnich koleżeńskich zawodach jeździeckich, właśnie na Laponii zdobyłam dyplom i kotylion /medal/ . Moim drugim hobby jest sport, który uprawiam już piąty rok, to akrobatyka sportowa. Zaczęłam uczęszczać na zajęcia akrobatyki wraz z mamą która jest trenerką. Szybko awansowałam do wyższych grup ze względu na moje wrodzone predyspozycje. Obecnie wraz z dwiema partnerkami robimy trójkę, tzn. ćwiczymy we trzy i budujemy różne piramidy, a ponieważ jestem górną, moje dwie partnerki rzucają mnie do różnego rodzaju salt lub obrotów. Chodzę też na zajęcia gimnastyczne organizowane w szkole prowadzone przez panią Milczarek-Góźdź i dzięki temu wyjeżdżam na zawody międzyszkolne. Na jednych z nich zdobyłam aż trzy złote i jeden brązowy medal w różnych konkurencjach. Okazałam się najlepszą zawodniczką tych zawodów. Myślę, że dzięki moim zainteresowaniom spędzam fajnie i ciekawie czas poza szkołą. Mam kilka hobby. Jedno z nich to kolekcjonowanie figurek z kotkami. Bardzo lubię te zwierzęta, ale u mnie w domu nie ma warunków do trzymania zwierząt. Wprawdzie na wsi, u dziadków jest moja kotka - Figunia, ale to nie to samo, co mieć ją u siebie w domu. A więc w domu nie mam kota, dlatego zbieram figurki. Mam ich już całkiem sporo. W większości są gipsowe lub drewniane, ale mam także m.in. pluszaka i jednego kotka, którego sama wykonałam. Zrobiłam go z białej włóczki. Ma szerokie, sterczące uszy, a przy jednym z nich różową kokardkę. Na szyi ma obróżkę w tym samym kolorze. Posiada również śliczne błękitne oczy. W mojej kolekcji są również trzy obrazki i drewniana układanka. Oto już wszystko o moim zbiorze. :) Basia Dzięcioł Postacie z plasteliny Moim hobby jest lepienie postaci z plasteliny. Wszystko zaczęło się, gdy miałam 6 lat i ksiądz chodził po kolędzie. Wstydziłam się go, więc schowałam się w innym pokoju. Ksiądz już przyszedł i siedział razem z resztą mojej rodziny, a mi zaczęło się nudzić. Na stoliku leżało pudełko plasteliny. Wzięłam je i zaczęłam lepić. I tak powstało moje pierwsze dzieło – bałwanek. Wyszłam z pokoju i odważyłam się powitać księdza. Na pożegnanie dałam księdzu bałwanka. Od tej pory dalej rozwijam to zainteresowanie i każda wykonana praca jest lepsza od poprzedniej. Moja praca zaczyna się od ulepienia głowy postaci. Formuję ją tak, aby była jak najbardziej podobna do ludzkiej twarzy. Dolepiam oczy i usta a następnie włosy. Zostawiam głowę i zaczynam tułów, który składa się z ubrania np. sukienka lub bluzka, a następnie dolepiam ręce i nogi. Wtedy łączę głowę z tułowiem szyją i dopracowuję szczegóły. Postacie mają ok. 10 cm i są to postacie dziewczęce. Z resztek plasteliny lepię kwiaty lub wykonuję mozaiki. Pojawiają się także problemy. Takim problemem jest brak plasteliny w najmniej oczekiwanym momencie. Wtedy muszę zdać się na swoją wyobraźnię, a przykładem jest postać syrenki. Daje mi to bardzo wiele radości i jest to moim sposobem na wolny czas. Moje prace są umieszczane w pudełku z ulepionymi dla nich krzesełkami. I to właśnie moje hobby. Aneta Redner Va Moje hobby to sport, który interesuje mnie od trzech lat. W sporcie najważniejsza jest dla mnie piłka nożna, a moim wzorem do naśladowania jest Lionel Andreas Messi, który gra w moim ulubionym klubie FC Barcelona. FC Barcelona, która jest liderem w Lidze europejskiej wygrywa za każdym razem. Jest też nazywaną Dumą Katalonii. Lionel Messi ma na swoim koncie ponad 101 goli !!! Jest on naprawdę niesamowity. W 2011 roku dostał „złotą piłkę” których ma10.Leo Messi jest prawdziwym wzorem do naśladowania, jest lepszy od Cristiano Ronaldo. W rankingu najlepszych piłkarzy jest na pierwszym miejscu. FC Barcelona jest druga w rankingu Ligi hiszpańskiej. Akcesoriów z piłkarzem nie posiadam, choć mam 10 plakatów i jeden mega plakat z Lionelem Messim i z jego drużyną. Piłkarza tego poznałem wtedy, gdy oglądałem mecz, jak grali z Realem Madryt. O klubie i o Leo Mesiim czytam w gazetach tj. Bravo Sport i śledzę go w meczach. Niedawno grał z klubem FC Santos, wygrali 4:0, a zremisowali z klubem Villa Real 0:0. Leo Messi jak wiem w dzieciństwie miał zaburzenia wzrostu, kiedy był dzieckiem, a po leczeniu ma wzrost 169 cm. Mam nadzieje że będzie jeszcze przez kilka lat cieszył każdego fana swoja taktyczna grą i współpracował z najlepszymi piłkarzami z jego klubu. Tobiasz Lisowski Moim hobby jest zbieranie aniołków, biletów i hodowanie kaktusów. Pomysł zbierania aniołków wziął się, gdy dostałam w prezencie pierwszego aniołka, jak miałam trzy lata. Mam już 26 stojących i 8 wiszących, które w czasie Świąt wieszam na choinkę, są także aniołki jako dzwoneczki. Jeden aniołek jest z gipsu i ma włosy z włóczki oraz złote wstążki z materiału, z przodu wygląda jak dziewczynka, a z tyłu ma skrzydełka, jest inny od pozostałych. Trzeba przy oglądaniu bardzo uważać, żeby zbiór się nie potłukł. Aniołki stoją w moim pokoju na półce i wiszą na ścianie. W przyszłości chciałabym mieć aniołki z innych krajów i ciągle powiększać swoją kolekcję. Zuzanna Gil Czy znacie scrabble? To moja pasja. W wieku 6 lat dostałam tę świetną grę pod choinkę od dziadków. Tak bardzo zaangażowałam się, że gram do dzisiaj. Gra polega na układaniu wyrazów z wylosowanych liter. Następnie trzeba umieścić wyraz na planszy tak, by pasował choć jedną literą do wyrazu ułożonego już wcześniej przez innego gracza. Po wykorzystaniu wszystkich liter, grę zakończa osoba podliczająca punkty. Gracz mający największą ilość punktów wygrywa. Nie odnoszę sukcesów tą grą, ponieważ to według mnie nie liczy się najbardziej. Scrabble sprawia mi dużo radości, rozwija moją wyobraźnię do pisania wypracowań na lekcji języka polskiego. Wzbogaca mój słownik, a także uspokaja. Bardzo polecam tę grę wszystkim osobom ambitnym, chcącym udoskonalić swój zasób słów. Mam nadzieję, że dostanę się do kola scrabblowego. Polecam. Natalia Saj Plusik, szkolny nieregularnik dla wszystkich, nr 4/2011/2012, 26 II 2012 r. NASZE HOBBY My hobby is English. I study In school and i have additional English, three years. Really like English and I'm going to be in the future teacher of this subject. Because I know English so well, I have good grades in school, I can read newspapers in English, watch movies and talk without an interpreter of people from around the world. Every Friday, come to me my colleagues and I helping them learn. Unfortunately , I did not use the occasion of the language abroad, but I hope to be using it once Marta Sobiech Moje hobby to zbieranie grzybów. Zaczęło się tym, że 6 lat temu mój tata na wakacjach, gdy ja spałem, poszedł z moim wujkiem na grzyby, a gdy się obudziłem, wrócili z 2 pełnymi koszami. W tym momencie ja też zapragnąłem chodzić na grzyby. Podczas moich wypraw odkryłem wiele różnych rzeczy związanych z grzybami, a niektóre wyczytałem z atlasu, na przykład to, że podgrzybki zajączki zwykle rosną na lekko piaszczystych skarpach, a podgrzybki brunatne też na skarpach, lecz porośniętych mchem. Są to moje ulubione grzyby, ponieważ ich mokre łepki wystają spod mchu, co wygląda jak małe brązowe kulki. Podczas grzybobrań trzeba być bardzo czujnym, ponieważ grzyby mogą rosnąć wszędzie, jednak mogą one być trujące lub jadalne. To trochę dziwne, ale kocham zbierać grzyby, lecz nie lubię ich jeść (z wyjątkiem sosów grzybowych, które uwielbiam). Gdy zacznie się je zbierać, trudno jest przestać. Wojtek Ozimkiewicz Moim hobby jest robienie biżuterii różnymi technikami np. z modeliny, z koralików. Robię bransoletki, wisiorki, kolczyki, klipsy, przywieszki. Drugą moją pasją jest robienie zwierzątek z koralików, których nauczyły mnie dwie koleżanki z klasy. Bardzo lubię się tym zajmować gdyż jest to dla mnie miłe spędzanie wolnego czasu. Zainteresowała mnie wyrobem biżuterii kuzynka, która jako pierwsza zaczęła przygodę z modeliną. Jej wyroby bardzo mi się spodobały i pomyślałam, że też mogę coś takiego robić. Zainwestowałam więc w cały sprzęt który jest do tego potrzebny. Przyznam, że trochę pieniędzy trzeba było dać na to wszystko. Teraz razem wymieniamy się pomysłami i bierzemy udziały w różnych konkursach z tej właśnie kategorii. Moje wyroby można obejrzeć na blogu, który prowadzę od niedawna. Oto adres: WWW.hand-made-byewelcia.blog.onet.pl Zajmuję się także millefiori. Są to tak jakby wałeczki, w których jest ciekawy wzór, można je kroić na plasterki i użyć jako ozdoby. Można powiedzieć, że ogólnie zajmuję się hand-made czyli ręcznymi robótkami. Prócz tego cudownego hobby bardzo lubię akrobatykę w której także mam pewne osiągnięcia. Razem z koleżankami z klasy jeździmy na różne zawody i zdobywamy medale. Uwielbiam też piłkę siatkową. Tak jak moja mama mam zamiar chodzić na różne zajęcia aby, trenować ten sport. Jeżeli ma się dobrych znajomych jak ja, to można z nimi bardzo miło spędzać czas oraz szczerze porozmawiać, to chyba każdy z nas lubi:) Ewelina Kaproń kl. 5c Moim hobby jest robienie różnych postaci z plasteliny. Tak na prawdę nie pamiętam, od kiedy to robię. Gdy zrobiłam pierwsze postacie, zachwyciłam się nimi. Uznałam też, że jest to fajny sposób spędzania wolnego czasu. Czasem, gdy zrobię kilka postaci, robię sobie z nich wystawę. Ostatnio zrobiłam lwa, żabę, kotka w koszyczku i inne postacie, które niestety zniszczyłam. To był głupi pomysł z mojej strony. Postaram się już niczego nie niszczyć tak, aby każdy mógł je zobaczyć. Moim „narzędziem’’ są moje ręce. Czasem używam także nożyczek i szpatułki. Pomysły rodzą się w mojej głowie nieoczekiwanie. Czasem ulepszam, to co już zrobiłam wcześniej. Czasami zaś zostawiam pracę bez poprawek. Bardzo lubię robić też malutkie detale. Odpoczywam przy tym, ale też świetnie się bawię. Julia Wegner, kl. III B Moją pasją jest malowanie, szkicowanie i inne techniki związane z plastyką. Pasja wzięła się stąd, że po prostu odziedziczyłam ją po mamie. Także stąd, że jako dziecko w wieku pięciu lat zaczęłam eksperymenty z różnymi technikami. Gdy miałam sześć lat, zaczęłam rysować ludzi „w pełnej wersji”. W pierwszej klasie zdobyłam dyplom uznania w konkursie „Jestem małym Polakiem”. Zrobiłam go techniką kuleczkową i narysowałam zamek lubelski. Kiedy miałam osiem lat, zdobyłam wyróżnienie za konkurs „Zwierzęta-bohaterami utworów literackich”. Wykonałam go metodą sznureczkową. Obecnie zdobyłam wyróżnienie za szopkę i dyplom w konkursie „Święta w moim domu”. Nauczyłam się wielu technik, jak np.: technika sznureczkowa, kuleczkowa, kulki ze styropianu. Ta ze styropianu jest najnowszą dlatego, że ja sama ją wymyśliłam. Podczas kiedy ocieplali nam dom, to wtedy wpadłam na ten pomysł. Moje dyplomy i wyróżnienia są oprawione w ramki. Teraz w piątej klasie zaczęłam chodzić na kółko plastyczne. Z plastyki mam same piątki i szóstki. Moim ulubionym zajęciem jest szkicowanie twarzy, kwiatów i innych rzeczy. Mam zamiar zostać plastyczką. Ewelina Mańka, kl. V d Od trzech lat zbieram monety. Początek mojej kolekcji nie był zaplanowany, lecz miał charakter przypadkowy. Podczas przeprowadzki do nowego domu moja mama znalazła pudełko, w którym znajdowały się stare banknoty i monety, obowiązujące w Polsce przed 1995 rokiem, czyli przed denominacją. Podarowała mi to pudełko i od tego się zaczęło. Ponieważ miałem też kilka zagranicznych monet, postanowiłem, że to będzie początek mojej kolekcji. O moim nowym hobby powiedziałem rodzinie i znajomym. Od tej pory prawie każdy z zagranicznych wyjazdów przywozi mi drobne monety państwa, w którym był. Obecnie moja kolekcja składa się ze 158 monet. Najwięcej mam monet z państw europejskich, również tych, które obowiązywały przed wprowadzeniem euro. Posiadam włoskie liry, niemieckie marki, greckie drahmy i lepta. W mojej kolekcji są także duńskie korony, hiszpańskie pesety oraz portugalskie escudo. Z tegorocznych wakacji w Turcji przywiozłem tureckie liry. W moim zbiorze jest dużo monet euro. Ich rewersy z wartością monety są identyczne dla całej Unii Europejskiej, ale awersy są narodowe. Ciekawymi monetami, które posiadam są japońskie jeny i meksykańskie peso i centavos. Najcenniejszymi eksponatami w mim zbiorze są monety kolekcjonerskie. Mam ich tylko kilka, ponieważ są dość drogie. Są one sprzedawane przez Narodowy Bank Polski. Z tych monet najważniejsze dla mnie są monety z wizerunkiem Papieża Jana Pawła II. Zbieranie monet jest dla mnie bardzo ciekawym hobby. Gdy dostanę nową monetę zawsze biorę atlas geograficzny i sprawdzam, gdzie leży państwo, z którego pochodzi ta moneta. W internecie szukam informacji o tym z jakiego metalu jest zrobiona, ile waży oraz innych ciekawostek. Każda nowa moneta w moim zbiorze, ta tak jakby moja „podróż” do danego państwa. Dzięki takiej kolekcji uczę się geografii i historii różnych krajów. Mam nadzieję, że zbiór monet, które posiadam będzie coraz większy. Najbardziej chciałbym mieć monety kolekcjonerskie, które nie są w obiegu, ale mają wartość numizmatyczną. Hubert Jaworski, VC Lubię pływać. Pływanie to moje hobby. Wzięło się to zupełnie przypadkowo. Na razie pływam dla przyjemności, ale może kiedyś zostanę ratownikiem. Najtrudniejsze jest to że nie można siedzieć długo pod wodą, mimo że się staram. Kiedyś wygrałam konkurs na najdłuższe siedzenie pod wodą, właściwie to nie wygrałam, bo zajęłam tylko drugie miejsce, Ale wysokie!. Moje hobby, tak jak mówiłam, wzięło się przypadkowo. Po prostu kiedyś płynęłam po jeziorze dmuchanym fotelem i nie zauważyłam, jak wypłynęłam na środek jeziora. Przestraszyłam się i to bardzo. Myślałam o najgorszym. Po kilku minutach ześlizgnęłam się z fotela i musiałam płynąć do brzegu. W końcu się udało. Od tej pory uwielbiam pływać i zachęcam innych aby też to robili. Paulina S. pływam szczególnie intensywnie ani systematycznie Plusik. Szkolny nieregularnik dla wszystkich. Redaguje zespół. Nie Opieka – Jolanta Makuch. Współpraca: Magda ale bardzo chętnie. Bartłomiejczyk. Nasz adres: Szkoła Podstawowa nr 40, ul. Róży Wiatrów 9, 20-468 Lublin, e-mail: [email protected] DO ZOBACZENIA Plusik, szkolny nieregularnik dla wszystkich, nr 4/2011/2012, 26 II 2012 r. Plusik, szkolny nieregularnik dla wszystkich, nr 4/2011/2012, 26 II 2012 r.