Zabłudów i Okolice w Zwierkach
Transkrypt
Zabłudów i Okolice w Zwierkach
ISSN 2082-8284 Miesięcznik bezpłatny Zabłudów i Okolice Nr 7 (74) Lipiec 2015 Działają w Zwierkach Stało się to szybciej niż przewidywałem. W Zwierkach powstała Fundacja Kulturalno – Oświatowa „Podlasie”. Dwa lata temu spotkałem się z paniami z koła gospodyń wiejskich w Zwierkach. Narzekały na problemy w pozyskiwaniu pieniędzy. Zachęcałem je do założenia stowarzyszenia, która umożliwi im legalną działalność. Kiedy dowiedziałem się, że w Zwierkach powstała organizacja bardzo się z tego ucieszyłem. Okazało się, że panie przygotowały przy pomocy prawników statut i złożyły do sądu stosowne dokumenty. W czerwcu 2014 roku fundacja została zarejestrowana, a od listopada ubiegłego roku może normalnie funkcjonować. Panie nie próżnują i już osiągają sukcesy. Udało się im wziąć udział w projekcie pt. „Życie zaczyna się po 60”, który jest finansowany z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Dotyczy on integracji międzypokoleniowej i trwać będzie do końca 2015 roku. Mogą w nim uczestniczyć osoby po 60 roku życia wraz z jednym członkiem rodziny, np. dzieckiem czy wnukiem. W ramach projektu odbywać się będą spotkania, wycieczki (wioska bociania w Pentowie, ogród botaniczny w Korycinach), festyny rodzinne czy zajęcia teatralno – kabaretowe. Warto zauważyć, że uczestnicy projektu nie ponoszą żadnych kosztów. – Praca kulturalna to moja pasja. Lubię pracować z dziećmi i z doro- słymi. Lubię jednak działać legalnie, zgodnie z prawem. Jeśli chcę otrzymać jakąś dotacje, to muszę mieć konto w banku i zarejestrowaną organizację – mówi Elena Kiselevska. – Dlatego powołaliśmy do życia fundację, która kawe pani prezes mówi doskonale po rosyjsku, ponieważ pochodzi z Rosji, z Nowosybirska. Była tam kierownikiem artystycznym, a następnie dyrektorem domu kultury. W Polsce jest od 12 lat. Na co dzień pracuje w białostockim Domu Kultury „Śródmieście”. – Fundacja nie jest od zarabiania pieniędzy. Powstała po to, aby legalnie Zarząd fundacji. Od lewej stoją: członek Agnieszka Dojlidko, prezes Elena Kiselevska i członek Irena Todorczuk zajmie się aktywizacją mieszkańców poprzez organizację imprez, warsztatów, wydarzeń kulturalno – rozrywkowych i oświatowych. Szefują trzy kobiety Zarząd fundacji tworzy trzy, zaradne kobiety. Elena Kiselevska została prezesem, a Irena Todorczuk i Agnieszka Dojlidko członkami zarządu. Co cie- je pozyskiwać. Przecież farby, pędzle, kostiumy czy dekoracje kosztują. Nie chcemy z własnej kieszeni za nie płacić – informuje Elena Kiselevska. – Marzy mi się, że w Zwierkach będzie nauka tańca, powstanie koło teatralne, będą zajęcia dla dzieci i młodzieży. Planów mamy dużo, zobaczymy jak to wyjdzie – dodaje szefowa fundacji. VIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki, Sztuki i Folkloru „Podlaska Oktawa Kultur” Zabłudów, 24 lipca 2015 r. (piątek), skwer – Planty, godz. 18.30. Wystąpią zespoły: LALECZKI (Białoruś), TOPLAN (Słowacja) PW 2 Zabłudów i Okolice Burmistrz z absolutorium Obradująca 30 czerwca br. Rada Miejska w Zabłudowie zatwierdziła sprawozdanie finansowe gminy Zabłudów za 2014 rok oraz udzieliła burmistrzowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu. Wcześniej pozytywne opinie do sposobu wykonania budżetu wydały Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku oraz Komisja Rewizyjna. (Poniżej prezentujemy opinię Komisji). Na sesji podjęto również uchwałę o utworzeniu sołectwa Białostoczek. Powstało ono z wyodrębnienia wsi Białostoczek z sołectwa Halickie. Ponadto radni uchwalili tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków przy realizacji zadania publicznego w ramach inicjatywy lokalnej. Opinia Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Zabłudowie z 21 maja 2015 r. w sprawie wykonaniu budżetu Gminy Zabłudów. 1. Dochody wykonano w kwocie 26 823 229,29 zł, co stanowiło 99,93 % planu, w tym planowane dochody własne bieżące na kwotę 25 035 394,28 zł. Wykonanie w kwocie 2. 25 223112,99 zł, co stanowi 100,75 % planu, dochody majątkowe – plan 1 806 339 zł, wykonanie: 1 600 116,30 zł, co stanowi 88,58 % planu. 3. Uchwalony przez Radę Miejską plan wydatków budżetowych po zmianach dokonanych w ciągu 4. 5. 6. 7. 8. roku przewidywał kwotę 29 010 048,28 zł. Wydatki zrealizowano w kwocie 27 696 477,96 zł, co stanowi 95,47 % ogółu planu. Na realizację wydatków majątkowych zaplanowano w budżecie Gminy kwotę 5 550 083 zł, co stanowiło 19,13 % ogółu planu wydatków. Wydatkowano kwotę 5 242 126,64 zł, co stanowi 94,45 % planowanych wydatków na inwestycje i wydatki majątkowe. Budżet Gminy zamknął się na dzień 31 grudnia 2014 roku wynikiem ujemnym w wysokości 873 248,67 zł, przy planowanym deficycie 2 168 315 zł. Niższe wykonanie deficytu spowodowane zostało wyższym o 187 719 zł od zaplanowanego wykonaniem dochodów bieżących oraz niższym od zaplanowanego wykonaniem wydatków bieżących o kwotę 1 005 614 zł. Uzyskane wolne środki zostały wprowadzone do budżetu 2015 roku z przeznaczeniem na spłatę kredytu i wydatki majątkowe. 9. Ze środków budżetu Gminy w 2014 roku spłacono raty zaciągniętych kredytów w kwocie 10. 364 000 zł, co stanowi 100% zaplanowanych spłat. Z budżetu udzielono również pożyczki dla organizacji pozarządowej w wysokości 9 700 zł. Zadłużenie Gminy na koniec 2014 roku z tytułu zaciągniętych kredytów wyniosło kwotę 9 588 000 zł z terminem spłaty na lata 2015 – 2025. 11. Gmina na 31 grudnia 2014 roku posiadała zobowiązania w wysokości 937 325,24 zł, w tym zobowiązania przeterminowane nie wystąpiły 12. Skutki obniżenia górnych stawek podatków za 2014 rok wyniosły 1 939 505 zł. Skutki udzielonych ulg i zwolnień z podatków za 2014 rok wyniosły 1 976 492 zł, skutki wydanych decyzji umorzeń, rozłożenia na raty i odroczenia terminu płatności – 25 991,55 zł. Łącznie stanowi to kwotę 3 941 988,55 zł, tj. 14,70 % zrealizowanych dochodów budżetowych. 13. Burmistrz Zabłudowa, realizując zadania związane z wykonaniem budżetu, kierował się zasadą celowości, legalności, rzetelności i oszczędności w gospodarowaniu środkami publicznymi. PW Katalog działek przeznaczonych do sprzedaży Urząd Miejski w Zabłudowie informuje, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom inwestorów, zamierza stworzyć katalog nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży. Będzie on dostępny także na stronie internetowej gminy. Działanie to podyktowane jest faktem częstego, zwracania się różnych firm o te informacje bezpośrednio do urzędu. Osoby zainteresowane sprzedażą i zamieszczeniem oferty w takim katalogu proszone są o przekazywanie następujących informacji: imię i nazwisko właściciela działki, telefon kontaktowy, adres poczty elektronicznej (mail), nr działki, obręb i powierzchnia działki. Po zweryfikowaniu przekazanych informacji pracownik urzędu skontak- tuje się z Państwem w celu sfinalizowania zamieszczenia oferty w katalogu. Wyżej wymienione informacje prosimy przekazywać do Urzędu Miejskiego w Zabłudowie pisemnie, faksem lub drogą mailową. tel. 85 7188 100, 85 7188 122 fax 85 7188 100, w.44 mail: [email protected] 3 Nr 7 (74) • Lipiec 2015 Pięć lat w parafii zabłudowskiej Z ks. Ryszardem Falkowskim, proboszczem parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Zabłudowie rozmawia Piotr Woroniecki plebanii. Oprócz tego, że pięknie się modlą, to jeszcze wspaniale śpiewają. Tych sukcesów jest naprawdę wiele. Pod koniec czerwca br. minęło pięć lat pracy duszpasterskiej księdza w Zabłudowie. Jak opisałby ksiądz ten czas? Czy był udany? Pięć lat to nieduży okres czasu. W porównaniu do moich 36 lat kapłaństwa, to krótki odcinek mojego życia. Myślę jednak, że to udany czas, szczególnie w pracy duszpasterskiej. Co sprawia księdzu największą radość będąc kapłanem? Samo kapłaństwo. Nigdy nie żałowałem, że zostałem księdzem. Nigdy nie miałem wątpliwości, że poszedłem drogą Chrystusa. Cieszę się z kapłaństwa. Nie jest ono łatwe. Myślę jednak, że wytrwam do końca. pieśni. Co bardzo istotne, zamontowano ogrzewanie kościoła. Od tego momentu woda w kościele przestała zamarzać. Pociąga to jednak za sobą spore wydatki. W Polsce gaz jest drogi, dlatego za ogrzewanie ponosimy spore koszty. Myślę jednak, że nasi parafianie nie marzną już w kościele. Natomiast w ubiegłym roku pomalo- Czy uważa ksiądz proboszcz, że ludzie obecnie są bliżej Boga czy wręcz oddalają się od Niego? Nie oddalają się od Boga. Niektórzy mają momenty w życiu, że zajmuje ich praca, jakieś obowiązki, wyjazd za granicę. Ale mimo wszystko wcześniej czy później wracają. Mamy takie wrażenie, że ludzie odsuwają się od Boga. Uważam, że jesteśmy w błędzie. Często obserwuję, że obecnie ludzie są bardziej religijni niż kiedyś. Przeżywają wiarę pełniej. Bóg jest dla nich kimś bliskim. Modlą się gorliwie, angażują się całym sercem. Pogłębiają wiarę poprzez lekturę Pisma Świętego czy prasy katolickiej. Ks. Ryszard Falkowski, proboszcz parafii Św. Apostołów Piotra i Pawła w Zabłudowie A co uważa ksiądz za swój największy sukces, a co za porażkę? Nie było żadnych porażek. Uważam, że w pracy duszpasterskiej nie ma porażek. Porażka jest w sytuacji, gdy ktoś umiera bez spowiedzi i komunii św. Mój były proboszcz mówił, że sukces jest w chwili, gdy nawróciłeś jednego niewierzącego. A myślę, że niejednego udało mi się sprowadzić na drogę Chrystusa. Sukcesem są też prace remontowe w kościele i wokół niego. Odnowiono filary kościoła, wymieniono okna, docieplono ławki. Zamontowano elektroniczny ekran do wyświetlania tekstów wano całe prezbiterium i przedsionek kościoła, naprawiono dzwony, odrestaurowano wszystkie bramy w ogrodzeniu kościoła i odmalowano obie zakrystie. Co roku dzięki życzliwości i ofiarności ludzi coś nowego robimy. To są rzeczy materialne, jeśli zaś chodzi o duszpasterstwo parafialne to po moim przybyciu odbyły się misje święte czy wizytacja biskupa. Powstała nowa grupa Jezusa Miłosiernego. Chciałbym jeszcze dodać, że w działalność wspólnoty Przyjaciele Oblubieńca zaangażowało się wiele osób dorosłych i dojrzałych. Przychodzą często z dziećmi, które bawią się wokół Styka się ksiądz na co dzień z mieszkańcami gminy Zabłudów. Jacy oni są? Jak można ich scharakteryzować? To są ludzie podobni jak wszędzie. Życzliwi i serdeczni. Czasami lekko obojętni, choć to tylko moje wrażenie. Nigdy nie miałem żadnej przykrości ze strony mieszkańców. Same pozytywne rzeczy spotkały mnie w tej gminie. Oczywiście zdarzają się niesnaski, ponieważ ludzie są różni. Jedni są bardziej zadowoleni z życia, drudzy mniej. To przekłada się na stosunki międzyludzkie. Podsumowując mam pozytywne zdanie o mieszkańcach gminy Zabłudów. Dziękuję bardzo za rozmowę. 4 Zabłudów i Okolice Uwaga. Niebezpieczna roślina! Barszcz Sosnowskiego Na terenie sołectw: Folwarki Tylwickie, Sieśki, Rzepniki, Zagruszany, Białostoczek odnotowano przypadki wystąpienia rośliny pn. „Barszcz Sosnowskiego”. Roślina wydziela substancję parzącą. Największe zagrożenie poparzeniem występuje w gorące, słoneczne dni w czasie kwitnienia i dojrzewania roślin. Olejki eteryczne tych roślin stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Podczas kontaktu ze skórą w obecności światła słonecznego związki te powodują oparzenia II i III stopnia. Siła reakcji na w/w oparzenia wynika z wrażliwości poszczególnych osób, zwiększa się przy wysokich temperaturach i przy dużej wilgotności powietrza. Ponadto „Barszcz Sosnowskiego” znajduje się na liście roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Został on wpisany na listę ze względu na swój inwazyjny charakter oraz nie- bezpieczeństwo, jakie może stanowić dla ludzi i zwierząt. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, gdyż kontakt z tą rośliną jest szczególnie niebezpieczny. Barszcz Sosnowskiego nie jest uznany za organizm szkodliwy podlegający obowiązkowi zwalczania. O zakresie i metodzie zwalczania tej rośliny decyduje posiadacz działki, na której występuje ta roślina. Sposoby jej usuwania zostały umieszczone na stronie Urzędu Miejskiego w Zabłudowie – www.zabludow.pl MZ Biogazownia nagrodzona Firma Adler Biogaz Sp. z.o.o. z Ryboł zdobyła tytuł Wicemistrzów Podlaskiej Agroligi 2015. Nagrodę na uroczystej gali wręczył Marszałek Województwa Podlaskiego Mieczysław Baszko oraz Wicestarosta Powiatu Białostockiego Jolanta Den. Adler Biogaz zajmuje się produkcją energii elektrycznej z kiszonki kukurydzy i obornika. To pierwsza tego typu instalacja w powiecie białostockim. – Nie spodziewaliśmy się tej nagrody. Jest to dla nas ogromny zaszczyt i duże wyróżnienie. Cieszymy się, że doceniono naszą pracę – powiedziała Helena Paszko, kierownik biogazowni w Rybołach. PW Na uroczystej gali wręczono nagrodę firmie Adler Biogaz Klub Seniora 24 czerwca br. jak co miesiąc do Klubu pod Burmistrzem w Zabłudowie przybyli seniorzy . Nasze spotkanie uświetnił swoją obecnością Andrzej Górski. Artysta wprowadził nas w świat dawnej fotografii ciekawie ten temat przedstawiając. Obejrzeliśmy wystawę zdjęć wykonanych techniką mokrego kolodionu. Pan Andrzej opowiadał o tworzeniu i etapach powstawania tych fotografii. Ogromne wrażenie wywarły na nas portrety i krajobrazy oprawione w starodawne szkatuły. Miłe chwile spędziliśmy przy smacznej herbatce. Wszystkich zainteresowanych spotkaniami Klubu Seniora 50+ zapraszamy już we wrześniu. Agnieszka Dołęgiewicz, radna 5 Nr 7 (74) • Lipiec 2015 Gehenna zesłańców – Sybiracy z Zacisza zawsze będę w naszej pamięci. Jako burmistrz dołożę wszelkich starań, aby żyjący tu nigdy nie zapomnieli historii – zapewnił Adam Tomanek, burmistrz Zabłudowa podczas uroczystości upamiętniającej deportację mieszkańców gminy na Syberię. Po raz piętnasty przy pomniku-obelisku spotkali się mieszkańcy Zacisza, Białegostoku, władze gminy Zabłudów, członkowie Związku Sybiraków, strażacy OSP oraz radni gminy na czele z przewodniczącym Rady Miejskiej Maciejem Roguckim. Był również reprezentant wojewody dyr. Andrzej Kozłowski oraz dyr. Muzeum Wojska w Białymstoku Robert Sadowski. Stawiły się również liczne poczty sztandarowe. września albo 23 sierpnia 1939 dla wielu stanowią niewiadomą. – Całe zło rozpoczęło się właśnie 23 sierpnia 1939 roku, w dniu podpisania traktatu Ribbentrop – Mołotow. W tym dokumencie Rosja Sowiecka i Niemcy podjęły decyzję o rozbiorze Polski – dodał szef Sybiraków. Podczas tegorocznej uroczystości wystąpiły dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Sybiraków w Rafałówce, które zaprezentowały pieśni patriotyczne. Po przemówieniach złożono wieńce i wiązanki kwiatów oraz zapalone znicze. – Jestem tutaj obecny na uroczystości, ponieważ historia tych mieszkańców Zacisza jest bolesna. Przecież wywiezionych zostało 80 osób – powiedział Hipolit Popławski, sybirak, jeden uczestników uroczystości, który dodał: – Ta tragedia jaką ta wieś przeżyła jest wyjątkowa. Wszyscy zostali wywiezieni w okrutny sposób i usu- Władze Zabłudowa co roku pamiętają o deportowanych nięci z tego terenu całkowicie. To po prostu się w głowie nie mieści. Hipolit Popławki zaznaczył, że sam przeżył podobną gehennę. – Wiem jaką tragedię przeżywali ci wszyscy zesłańcy z Zacisza. Będę pamiętać o tych wydarzeniach do końca moich chwil i będę to miejsce odwiedzać – dodał na zakończenie zatroskany sybirak. PW Krzyż dumnie góruje nad obeliskiem – Nasze coroczne tu spotkanie świadczy o tym, że sprawy, które nas tu sprowadziły są nam bliskie, ze względu na los, jaki spotkał nasze rodziny i naszą ojczyznę – stwierdził Tadeusz Chwiedź, prezes Związku Sybiraków. Przypomniał on zebranym, że większość Polaków wie co zdarzyło się 1 września 1939 roku, ale daty 17 Mimo upałów mieszkańcy gminy i sybiracy stawili się na uroczystości 6 Zabłudów i Okolice Mają swój dom O nowym, rodzinnym domu dziecka z Anną Zieniewicz, dyrektorem Centrum Administracyjnego Obsługi Placówek Opiekuńczo – Wychowawczych im. Janusza Korczaka w Krasnem rozmawia Piotr Woroniecki Podobno to pierwsza taka placówka w powiecie białostockim. Zdecydowanie tak, choć jest nietypowa. Są w powiecie rodzinne domy dziecka prowadzone przez rodziny, a to jest placówka prowadzona przez instytucję. Dlatego jest ona nowością. To taki mały eksperyment. Bardzo się cieszymy, że ona powstała. Przede wszystkim służy dzieciom. Ile dzieci znajdzie w nim schronienie i kto będzie nimi się opiekował? W naszym, rodzinnym domu dziecka znajduje się w tej chwili ośmioro maluchów. Już w dniu otwarcia mieliśmy komplet. Ich opieką zajmują się cztery, wykwalifikowane kobiety, które oprócz skończonych studiów z pedagogiki mają jeszcze za sobą specjalne kursy. Co Słyszałem, że nowa placówka wychowawcza powstała przy dużej pomocy Polonii amerykańskiej. Zdecydowanie tak. Z Polonią amerykańską przyjaźnimy się od wielu lat. Jedna z moich podopiecznych, która mieszkała w Chicago zorganizowała akcję „Kurtka na zimę każdemu dziecku”. Tak zaczęła się współpraca z Polakami za oceanem. Później były wyjazdy dzieci do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie były listy i paczki. Zdarzyły się adopcje do Ameryki. Dlaczego powołano do życia ten rodzinny dom dziecka? Ustawa o opiece społecznej wymogła na nas jego powołanie. W domach dziecka mogą być dzieci od siódmego roku życia. Życie jest jednak bardziej skomplikowane. Zdarzają się sytuacje, że kobiety rodzą dzieci i zostawiają je w szpitalu. Po dwóch dobach należy je zabrać i nie ma dokąd. Natomiast w rodzinnych domach dzieci mogą być od pierwszych dni życia do 25 lat. Jest to swoiste zaspokojenie potrzeb. Możemy stwierdzić, że każde dziecko znajdzie opiekę. A czym jeszcze różni się on, od tradycyjnego domu dziecka? W domu dziecka jest od 14 do 30 osób, zaś w rodzinnym domu dziecka jest 8. Opiekują się nimi przez całą dobę wychowawczynie, których praca ma charakter bardziej pielęgnacyjny. W rodzinnym domu dziecka maluchy przebywają krócej. Gdy trafiają noworodki to staramy się, aby szybko znalazły rodziny adopcyjne. Jednym z jego głównych celów jest jak najszybsze znalezienie innej formy opieki. Chciałabym jeszcze dodać, że w tradycyjnym domu dziecka obowiązują sztywne reguły. Chociażby posiłki mamy o wyznaczonych godzinach. W rodzinnym zasady te są płynne. Dzieci mogą dłużej spać, jeść o różnych porach dnia. Myślę, że dzieci w nim czują się bardziej domowo. Anna Zieniewicz na tle Rodzinnego Domu Dziecka w Krasnem ciekawe, że dzieci bardzo szybko pokochały to miejsce. Zapytałam ich, czy ktoś chce wrócić do starego domu dziecka, to żadne nie było zainteresowane. Czy rodzinny dom dziecka funkcjonuje w nowo wybudowanym budynku? Nie, powstał on w budynku już istniejącym. Wcześniej mieściły się tam mieszkania dla pracowników domu dziecka. Zaadaptowaliśmy je, połączyliśmy dotychczasowe dwa mieszkania w jedno duże o powierzchni 108 metrów kwadr. Zrobiliśmy tam generalny remont. Wybudowaliśmy nawet windę dla dzieci na wózkach. A nawet jedna z Polek z USA ofiarowała nam trzy hektary ziemi w Zabłudowie. Planowałam tam wybudować budynek dla dorosłych wychowanków, które opuszczają nasz dom dziecka. Okazało się, że nie jest to takie proste. Zgodnie z przepisami opiekujemy się dziećmi do lat 18. Na dodatek nie można z pieniędzy budżetowych finansować tego typu inwestycji. Wpadłam więc na pomysł, aby skorzystać z datków ludzi dobrej woli. I tak dzięki naszemu zapałowi udało się zebrać około 27 tysięcy dolarów amerykańskich. Niestety w międzyczasie zmieniły się przepisy dotyczące ilości dzieci w domach 7 Nr 7 (74) • Lipiec 2015 dziecka. Nasz pomysł uległ zmianie. Postanowiliśmy te zebrane pieniądze przeznaczyć na rodzinny dom dziecka, który uroczyście otwarliśmy na początku czerwca br. Podsumowując, Polacy z USA sfinansowali przebudowę w prawie 50 proc. Resztę dołożył Starosta Białostocki. Wszystkim je- Krzyż i ikona odwiedziły Zabłudów Peregrynacja symboli Światowych Dni Młodzieży w naszej parafii za nami! Na to historyczne i niepowtarzalne spotkanie przybyło wielu parafian, aby wspólnie doświadczyć miłosierdzia. Był to czas wielu łask i błogosławieństw. Na długo to wydarzenie pozostanie w naszych sercach. Chwała Panu! Niech dzięki czynią Panu za Jego miłosierdzie, za Jego cuda dla synów ludzkich, bo nasycił tego, który jest zgłodniały, i łaknącego napełnił dobrami. Ps 107, 8-9” Diana Lulewicz Tekst zaczerpnięty z facebookowej strony: Zabłudów na ŚDM 2016 fot. Małgorzata Kasperowicz stem wdzięczna za okazaną pomoc i cieszymy się, że małe dzieci mają swój nowy dom. Dziękuję bardzo za rozmowę. 8 Zabłudów i Okolice Mleko prosto od kozy Nazywa się Barbara Łapińska. Od ośmiu lat mieszka na stałe w Zwierkach. Hoduje kozy. Z ich mleka wytwarza smaczne i zdrowe sery. Jest to jej pasja, a zarazem świetny odpoczynek i relaks. Hodowlą kóz zajęła się przypadkowo. Jej dzieci były alergiczne i nie mogły pić mleka krowiego. Okazało się, że mogą zaś spożywać mleko kozie, które kupowała w sporych ilościach. Był to jednak duży wydatek. Wpadła więc na pomysł, aby kupić dwie kozy, które dawałyby to, tak potrzebne jej dzieciom mleko. Kozy muszą mieć jednak łąkę, na której należy je wypasać. Jeśli jest potrzebna łąka, to należałoby ją kupić. I tak pomału doszła do decyzji o kupnie gospodarstwa rolnego. Nabyła je dwanaście lat temu w Zwierkach. Nieopodal żeńskiego klasztoru prawosławnego. – A dlaczego w tym miejscu, ponieważ szukałam gospodarstwa blisko Białegostoku, w którym wówczas mieszkałam. Na dodatek moi rodzice pochodzą z gminy Zabłudów, znam ten rejon i tu znalazłam to, czego szukałam – stwierdziła Barbara Łapińska. Początkowo codziennie dojeżdżała z Białegostoku do swego małego stada. Było to jednak duże utrudnienie. Gdy kociły się kozy należałoby być przy nich. Gdy uciekły z zagrody, ktoś musiał, je zagonić z powrotem. Pobudowała więc mały domek i osiem lat temu sprowadziła się na stałe do Zwierek. Produkty z sera Z mleka koziego wytwarza ser twardy, ser typu feta, często z ziołami w oleju, kulki serowe czosnkowe w oleju, twaróg naturalny i czosnkowy. Ser twardy jest bardzo korzystny dla zdrowia, zawiera dużo więcej wapnia niż twaróg . Na górze w słoikach kulki czosnkowe w oleju rzepakowym, na dole ser twardy kozi Ekologiczne sery Barbara Łapińska przelewa ser do specjalnych pojemników Gdy tego mleka przybywało zaczęła się zastanawiać co z nim zrobić. Pojechała więc na kurs serowarski. Poznała tam jak profesjonalnie produkować sery. Okazało się jednak, że zanim ukończyła ten kurs musi zaliczyć szkolenie praktyczne z wikliniarstwa, garncarstwa i kowalstwa. Następnie sprowadziła ze Stanów Zjednoczonych stosowne foremki do formowania serów. – Staram się, aby moje produkty były zdrowe i ekologiczne. Nie używam żadnych środków chemicznych. Również łąki nie są zasilane żadnymi, chemicznymi środkami ochrony roślin – zaznacza Barbara Łapińska. Często podpatry- wała jak inni wytwarzają sery. Była na targach w Warszawie, gdzie zobaczyła Słowaków ze swoimi wspaniałymi produktami. Tam podpatrzyła, że sery można formować w kulki i zalewać szlachetnymi olejami. Zaczerpnęła od nich pomysł i sama teraz tak robi. Oprócz tego, że jest to bardzo smaczne, to jeszcze pięknie prezentuje się. Inteligentne zwierzęta Obecnie ma osiemnaście kóz. Jedna z nich jest w 100 proc. kozą alpejską, reszta z nich do tzw. krzyżówki. Kozy należy doić dwa razy dziennie. Przeciętnie zwierzęta te produkują od 2,5 do 3 litrów, choć zdarzają się 9 Nr 7 (74) • Lipiec 2015 komórki rakowe. Obniża ono cholesterol, zawiera dużo witaminy B12, wspomaga odchudzanie. Okazuje się, że ludzie, którzy całe życie nie mogli pić mleka krowiego, mogą pic mleko kozie . Jest ono tłuste tak jak mleko krowie ale tłuszcz jest bardziej przyswajalny przez nasz organizm . Piotr Woroniecki Prawie wszystkie kozy mają swoje boksy i takie, które dają 5 litrów. Okazuje się, że koza rośnie trzy lata. Dojrzałość płciową osiąga wieku 5 miesięcy, zazwyczaj roczne kozy już rodzą i wtedy przez trzy do pięciu lat jest najbardziej mleczna. Przeciętnie koza żyje około piętnastu lat. – To bardzo inteligentne zwierzęta. Potrafią sprawdzić czy ktoś je obserwuje. Jeśli nie, to znajdą lukę w ogrodzeniu i wyjdą w tzw. szkodę. Niektórzy twierdzą, że mają inteligencję psa. Jedna z nich potrafi położyć się i przecisnąć pod płotem – śmieje się właścicielka stada. Są jednak bardzo płochliwe, uciekają od obcych. Nie lubią deszczu, jak pada to szukają miejsca zadaszonego. – Przebywając wśród kóz odpoczywam, relaksuję się, czuję się z nimi znakomicie. Jeśli jest hipoterapia, czy dogoterapia, to może być i kozoterapia. Problemy ulatują gdy jestem z nimi. Niektóre kozy traktują mnie jak swoją matkę, może dlatego, że je butelką wykarmiłam – informuje zaradna kobieta. Barbara Łapińska jest rolnikiem, hodowcą kóz, które są zgłoszone do agencji rynku rolnego. Posiada około 4 hektarów łąk. Każda koza jest zakolczykowana i ma swój numer. Od maja do listopada, oczywiście jak jest ładna pogoda, kozy pasą się na łąkach. W pozostałych miesiącach zwierzęta przebywają w koziarni. Należy je karmić sianem i zbożem, które musi zakupić. Właściwości mleka koziego Mleko kozie ma bardzo dużo pozytywnych właściwości, jest bardzo podobne w swoim składzie do mleka ludzkiego. Jest dużo lepiej przyswajalne przez człowieka, zarówno małego jak i dorosłego. Ma bardzo dużo markerów niszczących Barbara Łapińska prezentowała swoje produkty w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” Kozy to naprawdę inteligentne zwierzęta – mówi Barbara Łapińska 10 Zabłudów i Okolice Piknik z ułanami Drugie Zawody Kawaleryjskie – to główna, choć nie jedyna atrakcja pikniku rodzinnego, który odbył się 5 lipca br. w Rafałówce. Podobnie jak w ubiegłym roku piknik rozpoczął się zmaganiami ułanów. W pierwszej konkurencji zaprezentowali oni umiejętność posługiwania się szablą, w drugiej zaś pokazali jak władać skutecznie długą lancą. Oczywiście wszystko odbywało się pod czujnym okiem sędziów. Ostatecznie zwycięzcą zawodów został Dariusz Woroszyło. Zdobył najwięcej punktów, czyli 265 i otrzymał piękną szablę. O drugą lokatę musiała rozstrzygnąć dogrywka. Lepszym okazał się Igor Andrukhov z Krymu i to on został szczęśliwym posiadaczem lancy. Na trzecim miejscu uplasował się zaś Kamil Woroszyło. W sumie w zawodach wystartowało 10 zawodników, jeden z zagranicy, jeden z Warszawy, pozostali z województwa podlaskiego. Kolejnym punktem pikniku był pokaz gimnastyki artystycznej w wykonaniu dwóch, młodziutkich dziewczynek. Swoją ponadprzeciętną sprawność zaprezentowali zabłudowscy zapaśnicy. Dużą atrakcją był też pokaz pilotów Podlaskiego Klubu Paralotniowego. Oczywiście nie zabrakło konkursów Lulewicz, sołtys Rafałówki. – Cieszę się, że Adam Tomanek, burmistrz Zabłudowa oraz Maciej Rogucki, przewodniczący Rady Miejskiej w Zabłudowie wraz z radnymi dotarli na nasz festyn. Uczestnicy II Zawodów Kawaleryjskich o szablę Burmistrza Zabłudowa i zabaw dla dzieci. – Już po raz czwarty spotkaliśmy się na pikniku rodzinnym w Rafałówce. Dopisała pogoda, dotarli mieszkańcy wsi oraz przyjezdni, których co roku jest więcej. Wieści o naszej imprezie docierają coraz dalej. Myślę, że rozwijamy się w dobrym kierunku – zauważył Piotr Liczę, że teraz będą pojawiali się co roku. Przecież to dobra integracja władz gminy z mieszkańcami wsi. – Jest spokojnie, radośnie i co ważne nie ma alkoholu. Co roku to podkreślam, że nie chcemy go na naszej imprezie – zaznaczył Piotr Lulewicz. PW Co roku w Halickiech – festyn Pokaz chemika wzbudził zainteresowanie szczególnie dzieci Swoją nieprzeciętną sprawność fizyczną pokazali członkowie Stowarzyszenia „Parkour Białystok” 11 Nr 7 (74) • Lipiec 2015 Działo się w Dobrzyniówce Festyn Rodzinny w Szkole Podstawowej w Dobrzyniówce jest wydarzeniem szczególnie oczekiwanym przez uczniów, rodziców, nauczycieli, a także społeczność lokalną. 3 czerwca br. do szkoły zawitały władze gminne, nauczyciele z zaprzyjaźnionych szkół i przedstawiciel policji w Zabłudowie. Było wiele śpiewu, muzyki, zabawy, rywalizacji sportowej, a przede wszystkim integracji rodziców z dziećmi i szkołą. Uroczystość rozpoczęto prezentacją na temat zagrożeń współczesnych rodzin, zwracając uwagę na problem alkoholowy. Wszyscy obecni otrzymali informacje n.t. pomocy oferowanej w naszej gminie. „Żelaznym” punktem programu festynu był Przegląd Piosenki Rodzinnej. Tegoroczne utwory miały różny charakter. Były pełne radości i szczęścia, ale były także takie, w których wyczuwało się tęsknotę i smutek. Podczas festynu wybrano Króla i Królową Życzliwości Dzieci zaprezentowały swoje umiejętności taneczne: starsi – w kategorii tańca nowoczesnego, a najmłodsi, przygotowani przez dyrektor Barbarę Trusiuk, zatańczyli krakowiaka. stępców. Na festynie zgromadził wokół siebie uczniów zainteresowanych bezpieczeństwem i motorem policyjnym. Loteria Fantowa na rzecz podopiecznych Fundacji „Pomóż Im”, stanowisko malowania twarzy, zorganizowane przez MOAK w Zabłu- Były również występy dzieci Interaktywny pokaz doświadczeń chemicznych, Marcina Wojnicza ze Zwierek, zainteresował uczniów pozyskiwaniem energii z cytryny, wybuchami wulkanów oraz innymi ciekawostkami naukowymi. Festyn Rodzinny zawsze jest okazją do podsumowania najmilszego czasu, jaki jest w szkole, t.j. Tygodnia Życzliwości. Wybrano Króla i Królową Życzliwości z grona uczniów i nauczycieli. Aspirant Grzegorz Bazyluk to funkcjonariusz policji w Zabłudowie, który niejednokrotnie wspiera naszą szkołę w różnych działaniach. Pokazuje, że policja może pomóc, a nie tylko ścigać prze- dowie oraz stanowisko kreatywnej zabawy „Pomysłowa Kredka” cieszyły się dużą popularnością. Każdy mógł sprawdzić się jako zapaśnik i obejrzeć profesjonalistów z Klubu Sportowego „Podlasie” Białystok – Zabłudów. Był to przyjemny czas, pełen słońca i radości, osłodzony lodami i watą cukrową, ale przede wszystkim miłością i bliskością rodzin. – Zawsze lubię tu przyjeżdżać – powiedziała Julka z Rafałówki Ewa Sural pedagog szkolny Konkurs Serdecznie zapraszamy wszystkich miłośników pięknych przydomowych ogródków oraz ładu, porządku i estetyki własnej posesji do udziału w I Konkursie ,,ESTETYCZNA POSESJA-OGRÓDKI 2015’’. Organizowanym jest on przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Szepietowie we współpracy z radnymi Rady Miejskiej w Zabłudowie: Agnieszką Dołęgiewicz, Maciejem Roguckim, Piotrem Charyło i Adamem Reguckim. Posesje mogą być zgłaszane przez sołtysa lub bezpośrednio przez właściciela posesji do Agnieszki Dołęgiewicz oraz w Klubie pod Burmistrzem w Zabłudowie do 31 lipca 2015r. Kategorie konkursowe: estetyczna posesja wiejska i estetyczne założenie ogrodowe. Komisja dokona oceny zgłoszonych do konkursu posesji w terminie do 30 września 2015r. Uroczyste podsumowanie zostanie przeprowadzone w październiku 2015r. Laureaci konkursu otrzymają nagrody. JJ 12 Zabłudów i Okolice Dwa lata temu rozpoczęliśmy cykl artykułów o gospodarstwach agroturystycznych z terenu gminy Zabłudów. W tym numerze pisma prezentujemy Państwu Zagrodę Zakrynica w Protasach. Domki dla wszystkich – Zagroda Zakrynica to pięć drewnianych domków, w których można wygodnie przenocować i ruszyć na zwiedzanie naszego Podlasia – wyjaśnia Waldemar Regucki, jej właściciel. drewniano-murowana altana, płytka studnia z żurawiem bezpieczna dla dzieci, stare ule oraz mały strumyk. Całość zaś ogrodzona jest charakterystycznym, drewnianym płotem z balasów. Waldemar Regucki, właściciel Zagrody Zakrynica w Protasach Okazuje się, że te domki powstały ze starych spichlerzy kupionych w okolicy. Dwa z nich powstały ze starego spichlerza znajdującego się kiedyś przy zabłudowskim kościele. Jeden kupiono w Zwierkach a dwa kolejne w okolicach Szepietowa. Od wewnątrz zostały ocieplone i dostosowane do noclegów. W każdym z nich jest mała łazienka z prysznicem, umywalką, wc, a także lodówka, czajnik i radio. Co ciekawe jeden z tych domków jest kryty strzechą na wzór białoruskiej chatki z XIX wieku. Dwa z nich zostały pokryte starymi dachówkami pochodzącymi z białostockiej katedry, które mają ponad 112 lat, a dwa kolejne dachówką esówka, nabytą z nieodległej Kamionki. Oprócz samych domków, w których maksymalnie może przenocować 20 turystów, na terenie zagrody jest również Zabłudów i Okolice – Dzięki temu, że nasz mały skansen jest ogrodzony licznie przybywają do nas małżeństwa z dziećmi. Oprócz nich przyjeżdżają turyści, którzy szukają ciszy i spokoju. Niektórzy na jedną noc, a inni na kilka. Są tacy, którzy chcą zwiedzić Supraśl, czy Tykocin, lecz przenocować u nas – wyjaśnia właściciel Zagrody Zakrynica. – Najważniejsze, że goście wracają do nas. Lubią nasze gospodarstwo agroturystyczne. Przyjeżdżają prawie z całej Polski, z Dolnego i Górnego Śląska, Trójmiasta, Wielkopolski i oczywiście z Warszawy. Choć są i turyści zagraniczni, mieliśmy np. blogerkę ze Szwajcarii, która podróżowała po Europie i opisała później nas na swoim blogu. Żona pomysłodawczynią – Inicjatorką powstania tych domków była żona Jadwiga. Ponieważ mieszkamy tuż obok i widzieliśmy jak las wdziera się niepostrzeżenie na naszą działkę dlatego chcieliśmy ją zagospodarować. Oboje jesteśmy nauczycielami, mamy więc wolne wakacje, dlatego zajęliśmy się taką działalnością – dodaje Waldemar Regucki. Pierwszy domek oddany został do użytku w 2007 roku. Tego roku mieli też pierwszych gości. Później stopniowo przybywały następne. W sumie jest pięć, trzy większe i dwa mniejsze. Udostępniane są od początku maja do końca października. W każdym z nich jest także ogrzewanie i wentylacja. – Oprócz samych noclegów staramy się gościom poświęcać dużo czasu. W naszych zasobach jest też wiele map, informatorów i przewodników. Ponadto od pięciu lat produkuję własne wino, którym częstuję gości, a moja żona piecze chleb na zakwasie. Oba produkty turystom bardzo smakują – informuje właściciel. W tych domkach można wygodnie przenocować Zagrody Zakrynica jest też otwarta na sąsiadów. – Jeśli do kogoś przybywają goście i nie mają możliwości przenocowania, to chętnie zapraszam do nas – zachęca Waldemar Regucki. PW Wydawca: Miejski Ośrodek Animacji Kultury w Zabłudowie Redaktor naczelny: Piotr Woroniecki Adres redakcji: ul. Rynek 8, 16-060 Zabłudów, tel. 85 71 88 443, e-mail: [email protected] Nakład: 500 egz. Czasopismo dostępne na www.moak-zabludow.pl Skład i druk: Drukarnia Biały Kruk, tel. 85 74 04 704.
Podobne dokumenty
Zabłudów i Okolice o bezpieczeństwie
Burmistrzem” w Zabłudowie. Będziemy wykonywać ozdoby i wielkanocne stroiki. Serdecznie wszystkich zapraszam. Agnieszka Dołęgiewicz radna Zabłudowa
Bardziej szczegółowo