Media Monitoring
Transkrypt
Media Monitoring
Media Monitoring TEMAT DATA ECzechy MEDIA MONITOROWANE Prasa drukowana PRZYGOTOWANO DNIA 29.06.2007 Monitoring zawiera przegląd oraz pełne brzmienie wiadomości z wybranego tematu Newton PL © 2007, Polska www.newton.pl Przegląd wiadomości 13.6.2007 - 29.6.2007 ECzechy 29.6.2007 Czesi kupili sieć sklepów Żabka..................................................................................................................... 6 29.6.2007 Gazeta Finansowa str. 19 1000 największych firm w Polsce ECzechy Polski fundusz chce rozwijać czeskie gry interaktywne ............................................................................... 7 29.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 26 Gospodarka ECzechy ZBIG 25 lat tradycji i doświadczenia........................................................................................................................ 7 29.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 2 Przegląd gospodarczy extra ECzechy Michał Czyczyło EMITENT .......................................................................................................................................................... 9 29.6.2007 Parkiet str. 2 5 minut ECzechy Przejęcie czeskiego Prabosa pozwoli butom Protektora wejść na cały kontynent...................................... 9 29.6.2007 Parkiet str. 10 firmy ECzechy Andrzej Kazimierczak [email protected] Zelmer szykuje grunt pod zagraniczne inwestycje...................................................................................... 10 29.6.2007 Parkiet str. 11 firmy ECzechy Agnieszka Barteczko [email protected] MCI kupił czeski portal z grami..................................................................................................................... 11 29.6.2007 Parkiet str. 5 firmy ECzechy Dariusz Wolak [email protected] Fota w Czechach ........................................................................................................................................... 11 29.6.2007 Rzeczpospolita str. 5 Ekonomia i rynek ECzechy -a.mac. MCI Management inwestuje w czeskie gry................................................................................................... 11 29.6.2007 Rzeczpospolita str. 5 Ekonomia i rynek ECzechy -z.z. Większe inwestycje Unipetrolu..................................................................................................................... 12 29.6.2007 Rzeczpospolita str. 5 Ekonomia i rynek ECzechy -pap, z.z. 28.6.2007 Mittal i Chiny zdecydowanie dominują na świecie ...................................................................................... 12 28.6.2007 Parkiet str. 6 hutnictwo ECzechy Jerzy Boćkowski [email protected] Czeskie klimaty ............................................................................................................................................. 14 28.6.2007 Puls Biznesu str. 14 Puls dnia ECzechy Przegląd wiadomości 2 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Marcin Zawiśliński Najnowsze trendy mody dla pań i panów..................................................................................................... 16 28.6.2007 Życie Warszawy str. 8 mtp ECzechy MI Rosja rozpoczęła prywatyzację elektrowni .................................................................................................. 17 28.6.2007 Dziennik str. 4 The wall street journal ECzechy BŁAŻEJ DOWGIELSKI 27.6.2007 Chwalą nas w “Aviation Week“ .................................................................................................................... 18 27.6.2007 Nowiny str. 5 Rzeszów ECzechy Sylwia Śmigiel EMITENT ........................................................................................................................................................ 19 27.6.2007 Parkiet str. 2 5 minut ECzechy MBank szuka osób z czeskim i słowackim .................................................................................................. 19 27.6.2007 Puls Biznesu str. 11 Puls dnia ECzechy BT Ekspansja One-2-One ................................................................................................................................... 20 27.6.2007 Media & Marketing str. 5 aktualności ECzechy TW 26.6.2007 O2O zainwestuje w Czechach....................................................................................................................... 20 26.6.2007 Computerworld (PL) str. 6 Wiadomości ECzechy (job) MOL drożeje dzięki spekulacjom o fuzji....................................................................................................... 21 26.6.2007 Gazeta Prawna str. 8 Biznes ECzechy KRZYSZTOF GRAD Czechy ........................................................................................................................................................... 21 26.6.2007 Parkiet str. 17 gospodarka - region ECzechy TGS Brown is the new green ................................................................................................................................ 22 26.6.2007 Warsaw Business Journal str. 20 Central & eastern europe ECzechy Martina Mareckova Domki dla młodych ....................................................................................................................................... 24 26.6.2007 Kurier Szczeciński str. 15 Kurier budowlany ECzechy (mak) Oferta także dla transportu ........................................................................................................................... 24 26.6.2007 Polska Gazeta Transportowa str. 5 W kraju ECzechy Bogdan Lewicki 25.6.2007 Przegląd wiadomości 3 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Ekspansja w cztery strony świata ................................................................................................................ 25 25.6.2007 Dziennik Bałtycki str. 32 Top 100 Najwieksze pomorskie firmy ECzechy JACEK KLEIN Rezydencja decyduje o rozliczeniu podatku w Czechach........................................................................... 27 25.6.2007 Gazeta Prawna str. 16 Tygodnik Podatkowy ECzechy EWA MATYSZEWSKA SWOJE NA CUDZYM..................................................................................................................................... 30 25.6.2007 Newsweek Polska str. 46 Biznes ECzechy MIŁOSZ WĘGLEWSKI Czesi i Litwini rejestrują polskie leki ............................................................................................................ 33 25.6.2007 Rzeczpospolita str. 3 Ekonomia i rynek ECzechy BEATA CHOMĄTOWSKA Dobrze już było?............................................................................................................................................ 34 25.6.2007 Trybuna str. 4 Kraj ECzechy (PIET) 23.6.2007 Pożyczka SMS-em ......................................................................................................................................... 35 23.6.2007 Gazeta Bankowa str. 10 Banki ECzechy Małgorzata Alicja Dudek Elektrim chce 2 mld zł odszkodowania za PAK ........................................................................................... 37 23.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 31 Gospodarka ECzechy 1ZAS Skup akcji może potrwać aż do lutego 2008 roku........................................................................................ 37 23.6.2007 Parkiet str. 9 firmy transgraniczne ECzechy BAM Warszawska giełda aktywnie buduje regionalne centrum finansowe......................................................... 38 23.6.2007 Parkiet str. 10 Przewodnik inwestora ECzechy Andrzej Karpowicz, Andrzej Szurek CEZ ................................................................................................................................................................ 42 23.6.2007 Parkiet str. 20 Przewodnik inwestora ECzechy PKN ORLEN................................................................................................................................................... 44 23.6.2007 Parkiet str. 24 Przewodnik inwestora ECzechy Czeskie firmy w Namysłowie. ....................................................................................................................... 45 23.6.2007 Nowa Trybuna Opolska str. 7 gospodarka ECzechy DRAT 19.6.2007 SKĄD TEN SUKCES? .................................................................................................................................... 45 19.6.2007 BANK str. 40 50 największych banków ECzechy JAROSŁAW KROĆ, MAREK MITEK Przegląd wiadomości 4 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Atrakcyjny region .......................................................................................................................................... 48 19.6.2007 Miesięcznik Ubezpieczeniowy str. 8 Inwestycje zagraniczne ECzechy -michał trochimczuk, Grzegorz podleśny, marcin mekler Jak interpretować ROE? ............................................................................................................................... 51 19.6.2007 Miesięcznik Ubezpieczeniowy str. 6 Temat miesiąca ECzechy paulina piotrowska, marcin szczura 14.6.2007 System kaucji zwrotnych podniósłby koszt recyklingu opakowań 28 krotnie ........................................... 53 14.6.2007 Wiadomości Handlowe str. 26 Handel ECzechy Grzegorz Szafraniec Rekordowy eksport żywności....................................................................................................................... 55 14.6.2007 Wiadomości Handlowe str. 34 Przemysl ECzechy 13.6.2007 WZROST ZDOLNOŚCI PRODUKCYJNYCH WACKER SILICONES.............................................................. 56 13.6.2007 Rynek Chemiczny str. 6 Wydarzenia ECzechy UNIVAR CZECH ROZSZERZA SWOJA DZIAŁALNOŚĆ ............................................................................... 56 13.6.2007 Rynek Chemiczny str. 9 Wydarzenia ECzechy Przegląd wiadomości 5 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl ECzechy 29.6.2007 Czesi kupili sieć sklepów Żabka 29.6.2007 Gazeta Finansowa str. 19 1000 największych firm w Polsce ECzechy Czesko-słowacki fundusz inwestycyjny Penta Investments kupił za ponad 500 mln zł od AIG Global Investment Group oraz spółki Świtalski & Synowie spółkę Żabka Polska, największą w Polsce niezależną sieć sklepów ogólnospożywczych. - Ta transakcja jest zgodna ze strategią inwestycyjną Penta, zakładającą dalszą ekspansję na rynki pozostałych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Już dzisiaj prowadzimy dwie spółki w Polsce: "Profesjonal" to sieć 400 punktów bukmacherskich oraz Dr. Max to sieć 30 aptek. Żabka pasuje idealnie do naszego portfela istniejących i planowanych projektów dotyczących handlu detalicznego w Polsce, ponieważ dostrzegamy dużą szansę na osiągnięcie efektów synergii - komentował transkację Marek Dospiva, partner w Penta. Swoje zainteresowanie Żabką Czesi argumentowali również tym, że podoba się im model biznesowy sieci sklepów, pozycja rynkowa oraz wizerunek wśród klientów. Chcą jednocześnie rozwijać ją nie tylko w Polsce, ale i poza granicami kraju. - Żabka jest siecią sklepów detalicznych, którą chcemy intensywnie rozwijać w Polsce oraz wykorzystać jako platformę do rozwinięcia działalności w innych krajach Europy ŚrodkowoWschodniej. Zamierzamy uruchomić pilotażowe projekty rozwoju w Republice Czeskiej i na Słowacji natychmiast po przeprowadzeniu analiz rynkowych - prognozuje Jozef Janov, dyrektor inwestycyjny w Penta, który jest odpowiedzialny za realizację projektu. Proces sprzedaży sieci sklepów rozpoczął się na początku tego roku. Penta wygrała przetarg, składając najlepszą ofertę spośród ofert kilku polskich i międzynarodowych inwestorów strategicznych i finansowych. Żabka powstała w 1999 r. Sprzedaje produkty spożywcze, napoje oraz inne produkty, takie jak karty startowe i uzupełniające do telefonów komórkowych, a także daje możliwość opłaty rachunków oraz oferuje kupony loterii pieniężnych. Średnia powierzchnia sprzedaży sklepu to 80 m2. W swojej poznańskiej siedzibie spółka zatrudnia 300 osób, a w całej Polsce spółka współpracuje z około 1.800 ajentami prowadzącymi sklepy. Firma planuje, że liczba sklepów jej sieci w Polsce wzrośnie z 1.800 w chwili obecnej do 2.500 w okresie kolejnych pięciu lat. W 2006 r. wyniki finansowe sieci Żabka wynosiły: sprzedaż 1,24 mld zł, zysk operacyjny przed opodatkowaniem, odsetkami i amortyzacją 45,5 mln zł. *** Sieci handlowe wg dynamiki przychodów Lp. Nazwa firmy przychody 2006 zmiana % 1 GK Eldorado SA 3997832 212,30 2 Grupa POLOmarket 1429000 28,74 3 Jeronimo Martins 6600000 22,91 Dystrybucja SA 4 Grupa Muszkieterów 2230000 13,78 5 Tesco Polska sp. z o.o. 6800000 12,40 6 Carrefour Polska 5280000 12,34 sp. zo.o. 7 Auchan Polska 4300000 8,96 sp. z o.o. 8 Selgros sp. z o.o. 2420256 8,27 9 Avans International 2118407 6,66 sp. z o.o. 10 E.Leclerc Polska 1915000 6,45 Pełne brzmienie wiadomości 6 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Polski fundusz chce rozwijać czeskie gry interaktywne 29.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 26 Gospodarka ZBIG ECzechy MCI Management zainwestuje 1,15 mln euro w czeską firmę Geewa oferującą gry interaktywne w internecie, komórkach i telewizji internetowej. Fundusz wierzy w jej światową karierę. Szef Geewy Milos Endrle wierzy, że znalazł swój przepis na sukces na rynku gier. Jaki? Gry muszą być maksymalnie proste, tak by zapoznanie się z instrukcją zajmowało nie więcej niż minutę, muszą być łatwo dostępne “technologicznie“ (nie wymagać np. żadnej konfiguracji komputera), a gracze powinni mieć możliwość wchodzenia w interakcje. Dlatego firma tak konstruuje swoje serwisy, by użytkownicy mogli grać równocześnie, dyskutować na czatach, wyzywać się na pojedynki, rywalizować w różnych ligach i rankingach itp. Inaczej mówiąc - tworzyć społeczność. - Ludzie już nie chcą grać samotnie, rywalizując z komputerem. Chcą żywych przeciwników - tłumaczył wczoraj Endrle. Spółka ma w portfolio kilkanaście gier - od takich jak szachy czy okręty przez gry karciane, sudoku, bilard po proste zręcznościówki. Według szefów firmy jej flagowym hitem jest “Word Soccer“ - gra oparta na pomyśle nieco zbliżonym do scrabble. Geewa weszła na rynek w październiku 2005 r. i współpracuje z kilkoma portalami w Czechach. Ma 200 tys. zarejestrowanych graczy, z czego jedna trzecia to ludzie po trzydziestce. Firma zarabia przede wszystkim na reklamach wyświetlanych przed grami. Jej ubiegłoroczne przychody to 200 tys. euro. Na przyszły rok prognozuje 1,5 mln euro. Co w tej rozrywce widzi MCI? Szanse wyjścia Geewy z Czech na rynek polski, a potem dalej - m.in. do Niemiec i Wlk. Brytanii. Na to właśnie ma pójść pozyskany od polskiego inwestora kapitał. Wrocławski fundusz (to już druga jego inwestycja na czeskim rynku) wykłada na początek 650 tys. euro, aw ciągu półtora roku zainwestuje w czeską firmę 1,15 mln euro. Obejmie za to 51 proc. udziałów w spółce. 25 lat tradycji i doświadczenia 29.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 2 Przegląd gospodarczy extra ECzechy Michał Czyczyło Rozmowa z Marzeną Karaman - Prezesem Zarządu MAGBUD Sp. z o.o. - Spółka świętować będzie w tym roku ćwierćwiecze swojej działalności... - Owszem. Możemy się pochwalić dwudziestopięcioletnim doświadczeniem w zakresie budownictwa. Firma powstała w 1982 roku i jest jedną z nielicznych o całkowicie polskim kapitale w naszej branży. Jej założycielem, głównym udziałowcem i osobą kreującą wizerunek i wyznaczającą cele, za których realizację my, jako Zarząd, jesteśmy odpowiedzialni, jest znany małopolski przedsiębiorca Tadeusz Głowacz. W zakres działalności firmy wchodziła początkowo realizacja inwestycji związanych z budową ciągów komunikacyjnych i usług remontowo-budowlanych. W 1996 roku podjęto decyzję o dywersyfikacji działalności o produkcję płyt styropianowych oraz innych materiałów budowlanych opartych na tym produkcie oraz zmianę profilu z usługowego na produkcyjny. Rok później rozpoczęliśmy produkcję styropianu, co spowodowało bardzo dynamiczny rozwój i doprowadziło do poszerzenia rynków zbytu. Początkowo dysponowaliśmy tylko zakładem w Chrzanowie, jednak w następnych latach, systematycznie - głównie dzięki inwestycjom własnym oraz środkom unijnym - uruchamialiśmy kolejne zakłady w Polsce oraz w Czechach. Nasze produkty eksportujemy obecnie m.in. do Austrii, Czech, Słowacji, Rumunii, Węgier, Bułgarii, Rosji, na Ukrainę. Powyżej 80% trafia jednak na rynek krajowy. -Zaczęło się od styropianu. W kolejnych latach, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, wprowadziliście jednak do sprzedaży kompleksową ofertę "systemów dociepleń"... - Owszem. Obecnie, oprócz wyrobów opartych na bazie styropianu, jesteśmy również producentem i dystrybutorem chemii budowlanej, stosowanej w tych systemach oraz przy wykańczaniu wnętrz. Posiadamy własne wytwórnie suchych zapraw klejowych. Naszym odbiorcom oferujemy, jako jedna z nielicznych firm na polskim rynku, cały wachlarz produktów niezbędnych przy ocieplaniu budynków, jak i pracach wewnątrz obiektów, począwszy od styropianów po materiały wykończeniowe i chemię budowlaną. W trosce o wygodę Pełne brzmienie wiadomości 7 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl klientów posiadamy w naszej kompleksowej ofercie wszystkie produkty potrzebne do wykonywania prac w tym zakresie. Dokładamy również wszelkich możliwych starań, aby wyroby, które oferujemy, były jak najwyższej jakości, ale nie zapominamy przy tym o cenie, która zawsze jest skalkulowana w sposób atrakcyjny i przystępny dla nabywców. Konsumenci to doceniają, a najwyższa jakość wyrobów, przystępna cena oraz rozwiązania logistyczne spotykają się z ich uznaniem. Marka MAGBUD jest znana i powszechnie rozpoznawalna, a nasze produkty cieszą się dużą popularnością oraz uznaniem, czego wyrazem jest otrzymany właśnie medal Grand Prix Konkursu "Laur Konsumenta 2007" w kategorii "Kompleksowe systemy dociepleń". Efektem i potwierdzeniem naszych działań w tym zakresie są również liczne inne nagrody oraz wyróżnienia, które przez te wszystkie lata otrzymaliśmy. A zebrało się tego dość sporo i nie sposób ich tu wszystkich wymienić. Kilkukrotnie zostaliśmy uhonorowani prestiżowym wyróżnieniem "Gazela Biznesu", zostaliśmy również laureatem statuetek "Eu-rolider" i "Lider Rynku". Otrzymaliśmy wielokrotnie nagrodę "Fair Play" oraz tytuł "Dobra Firma" przyznawany przez redakcję dziennika "Rzeczpospolita" dla najszybciej rozwijających się firm, tytuł "Solidnego Pracodawcy", "Medal Europejski" oraz wiele, wiele innych. - A czym Wasza oferta produktowa różni się od konkurencyjnych? - Przede wszystkim, co najważniejsze, jest całościowa. Jako nieliczni w kraju jesteśmy w stanie dostarczyć kompleksową propozycję systemów dociepleń skierowaną do bardzo szerokiego spektrum odbiorcy. Oferta oparta jest na produktach najwyższej jakości i wyróżnia się indywidualnym podejściem do klienta, a celem, który nam przyświeca, jest zawsze zadowolenie i satysfakcja odbiorców. Dla ich wygody dysponujemy, oprócz płyt styropianowych i zapraw do ich klejenia, wszystkimi elementami systemu dociepleń, jak: siatki, gładzie i gipsy szpachlowe, kleje, tynki akrylowe i mineralne, koncentraty gruntujące czy pianki montażowe. Nasze wyroby są wytwarzane według obowiązujących norm europejskich, a wdrożony system zarządzania jakością ISO 9001:2001 jest gwarantem ich wysokiej jakości i powtarzalności. Na bieżąco monitorujemy również całą produkcję zarówno przez badania w laboratorium zakładowym, jak i w niezależnych instytutach zewnętrznych. Jesteśmy w stanie dostarczyć dowolną ilość styropianu w każde miejsce kraju maksymalnie w ciągu 24 godzin od złożenia zamówienia, gdyż dysponujemy strategicznie rozmieszczoną bazą logistyczną i własną, nowoczesną flotą transportową liczącą ponad 70 jednostek. Nadrzędnym celem naszej działalności produkcyjnej jest przede wszystkim wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom klientów zarówno pod względem jakości, jak i profesjonalnej obsługi. Stawiamy więc mocno na logistykę, błyskawiczną reakcję na złożone zamówienie, szybkość oraz jakość dostaw. - A jak by Pani określiła filozofię firmy? - Jest ona określona od początku przez twórcę firmy Tadeusza Głowacza i to jej właśnie MAGBUD zawdzięcza wszystkie dotychczasowe sukcesy. Filozofia ta opiera się głównie na zadowoleniu i satysfakcji naszych klientów, trosce o pracowników oraz otoczenie zewnętrzne w kwestiach społecznych. Chcemy być bowiem postrzegani jako solidny, wiarygodny i niezawodny dostawca oraz odpowiedzialny pracodawca. Nie zapominamy również o będących w potrzebie, ale działalność charytatywna jest realizowana bez większego rozgłosu," ponieważ pan Gtowacz organizuje ją spontanicznie i bez oczekiwania na podziękowania. To podejście ukierunkowane na klienta i pracownika, stawianych zawsze na pierwszym miejscu, sprawdza się w praktyce. Dzięki konsekwencji w realizacji tej właśnie filozofii dynamicznie rosną obroty, firma się powiększa, wszystkie zakłady dobrze prosperują, a zamówienia mamy zakontraktowane na miesiąc do przodu. Z naszymi produktami docieramy przede wszystkim do dużych sieci handlowych, współpracujemy m.in. z 0BI czy Castoramą. - A czy wraz z dynamicznym rozwojem firmy zwiększa się również zatrudnienie? - Oczywiście. W ostatnim okresie wzrosło o 35%. MAGBUD stał się pożądanym pracodawcą, w którym istnieją możliwości awansu i kariery, czego sama jestem najlepszym przykładem. Można powiedzieć, iż rozwijałam się razem z tą firmą i dzięki niej. W firmie pracuję od września 1996 roku. Rozpoczynałam jako przedstawiciel handlowy, następnie pracowałam w dziale marketingu, byłam kierownikiem hurtowni, kierownikiem marketingu, dyrektorem handlowym, a obecnie jestem Prezesem Zarządu właśnie dzięki możliwościom, które nasza firma stworzyła. - Dziękuję za rozmowę. Pełne brzmienie wiadomości 8 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl EMITENT 29.6.2007 Parkiet str. 2 5 minut ECzechy >Ambra Czeska firma zależna Soare sekt kupiła 19,18 proc. udziałów Vinarstvi Zajeci, zwiększając udział w kapitale zakładowym do 99,8 procent. Przewidywana cena to 10,7 mln CZK, czyli nieco ponad 1,41 mln złotych. >Fota Cena zakupu 80 procent udziałów czeskiej spółki sprzedającej części samochodowe Autoprima wynosi 98,78 mln CZK, czyli około 13 mln złotych. >I&B System Bogusław Marczak zwiększył udział w głosach na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy z 4,71 do 5,04 procent. >Orbis Walne zgromadzenie akcjonariuszy uchwaliło wypłatę 34 gr dywidendy na akcję. Dniem ustalenia prawa do dywidendy jest 31 lipca, a wypłaty – 17 sierpnia. >Spin Spółka sprzedaje wszystkie udziały Softmax za 330 tys. złotych. >Wawel Akcjonariusze na walnym zgromadzeniu odrzucili propozycję wypłaty 20 zł dywidendy na akcję. Zysk netto za 2006 rok przeznaczyli w całości na kapitał zapasowy spółki. Z dniem odbycia WZA wygasł mandat członka zarządu, dyrektora produkcji Wojciecha Winkela. Przejęcie czeskiego Prabosa pozwoli butom Protektora wejść na cały kontynent 29.6.2007 Parkiet str. 10 firmy Andrzej Kazimierczak [email protected] ECzechy Po niespełna miesiącu od kupna niemieckiej Abeby krajowy producent obuwia dla służb mundurowych powiększa skład grupy. Przejmuje Prabosa za gotówkę i akcje własne Protektor przejmie czeską firmę obuwniczą Prabos. Giełdowa spółka poinformowała wczoraj o podpisaniu listu intencyjnego w tej sprawie. Umowa przyrzeczona ma zostać zawarta do końca września. Inwestorzy obojętnie przyjęli tę informację. Kurs Protektora wzrósł o 0,3 proc., do 15,1 zł. Zapłata gotówką i akcjami Lubelskie przedsiębiorstwo zapłaci 2,97 mln euro (ponad 11 mln zł). Spółka rozważa sfinansowanie transakcji ze środków własnych i kredytów. Pod uwagę bierze również pozyskanie na ten cel pieniędzy z emisji akcji z prawem poboru. –Oformie finansowania zadecydują akcjonariusze – twierdzi Frank Sistermann, prezes Protektora. Dodatkowo właścicielom (czterem osobom fizycznym) przejmowanej firmy wyda również 292 tys. akcji nowej emisji (teraz kapitał składa się z 18,7 mln walorów). Przy obecnej wycenie rynkowej wartość takiego pakietu wynosi około 4,5 mln zł. Nowe papiery zostaną wyemitowane do końca marca przyszłego roku. Ich przyszli właściciele zobowiązali się do niesprzedawania tych akcji do końca 2008 r. Pełne brzmienie wiadomości 9 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Siły zostały połączone – Prabos był naszym głównym konkurentem w Europie Środkowo-Wschodniej. Teraz będziemy pracować razem –mówi Marek Stryjewski, wiceprezes Protektora. Jego zdaniem, poza dostępem do nowych rynków zbytu korzyści będą płynęły również ze zwiększenia skali działania. Czeska firma jest znanym wEuropie producentem obuwia wojskowego, roboczego i specjalistycznego. Dostarcza je do wielu krajów na naszym kontynencie, m.in. Słowacji, Węgier, Hiszpanii, Grecji, krajów bałkańskich i bałtyckich. Przedsiębiorstwo produkuje rocznie ponad 400 tysięcy par obuwia. Dla porównania, Protektor w ub. r. wytworzył 323 tys. par butów. Prabos w 2006 r. uzyskał 45,5 mln zł przychodów i 3,4 mln zł zysku netto. Firma nie ma zobowiązań, poza przyznanym kredytem inwestycyjnym (około 3 mln zł) oraz otwartej linii kredytowej w rachunku bieżącym (blisko 4 mln zł). Grupa się rozrasta Przypomnijmy, że na początku czerwca za 4,05 mln euro (około 15 mln zł) giełdowa spółka kupiła niemiecką firmę Abeba (ma zakłady produkcyjne w Mołdawii) znaną głównie na terenie Europy Zachodniej. – Prabos był naszym pierwszym celem do przejęcia. Chcieliśmy na to wykorzystać pieniądze z ubiegłorocznej emisji akcji. Później pojawiła się oferta kupna Abeby. Ponieważ uznaliśmy ją za bardziej atrakcyjną to z niej skorzystaliśmy w pierwszej kolejności. Ze względu na naszą dobrą sytuację finansowa mogliśmy teraz wrócić do negocjacji z Prabosem, której efektem jest podpisana umowa – tłumaczy wiceprezes Protektora. Jego zdaniem, rozbudowa grupa zajmie teraz czołową pozycję w branży w Europie. Wplanie jest powiększenie jej o polską spółkę MSU produkującą podeszwy. Piotr Szostak wzamian za akcje MSU obejmie około 18 mln walorów nowej emisji Protektora. Zelmer szykuje grunt pod zagraniczne inwestycje 29.6.2007 Parkiet str. 11 firmy Agnieszka Barteczko [email protected] ECzechy Zarząd zapewnia, że wypłata dywidendy nie wpłynie na skalę planowanych nakładów na rozwój sprzedaży. Spółka rozważa przejęcie serbskiej firmy, która ma bardzo dobre kontakty w Rosji Dziś akcjonariusze rzeszowskiego Zelmera zagłosują nad podziałem zysku za 2006 rok. Propozycja zarządu mówi owypłacie 29,2 mln zł na dywidendę, co daje 1,92 zł na jedną akcję. Proponowany dzień ustalenia prawa do dywidendy to 12 lipca. Wypłata miałaby nastąpić 1 sierpnia. Jeśli akcjonariusze przychylnie odniosą się do propozycji zarządu, spółka wypłaci dywidendę po raz trzeci. Przekazałaby udziałowcom łącznie około 60 mln zł. –Wypłata dywidendy nie jest żadnym ograniczeniem dla naszych działań, mających na celu rozwój spółki – mówi Janusz Płocica, prezes Zelmera. Kierunek Wschód Wnajbliższym czasie Zelmer, krajowy lider małego AGD, planuje zwiększoną aktywność na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. W tych dniach spółka ma powołać na Ukrainie firmę dystrybucyjną. – Jej celem będzie znaczne zwiększenie sprzedaży na Ukrainie – mówi J. Płocica. W zeszłym roku przychody ze sprzedaży na Ukrainie wyniosły ok. 1 mln zł. – Szacujemy, że w tym roku będzie to kilkadziesiąt milionów – prognozuje prezes. Zelmer posiada już spółki zagraniczne w Czechach, na Słowacji iwRosji. W marcu założył przedstawicielstwo w Rumunii. Firma chce wzmacniać swoją pozycję na tych rynkach poprzez intensywne działania marketingowe. W I kwartale tego roku zainwestowała w kampanię telewizyjną w Czechach, co zaowocowało trzykrotnym wzrostem sprzedaży w porównaniu z rokiem poprzednim. – Kampanie telewizyjne chcemy też przeprowadzać w innych krajach – mówi prezes. Do Rosji przez Serbię? Prezes Płocica poinformował, że spółka prowadzi rozmowy z państwową firmą w Serbii, która mogłaby ułatwić Zelmerowi zwiększenie aktywności wRosji. – To firma państwowa, produkująca sprzęt AGD, znana na lokalnym rynku. Ma z Rosją bardzo preferencyjne warunki współpracy – tłumaczy prezes. Zelmer myśli o ewentualnym przejęciu serbskiej spółki. J. Płocica nie wyklucza przejęć również na innych rynkach. Może to nastąpić w ciągu kilkunastu miesiący. Wzrost, ale już nie w Polsce – Za trzy lata Zelmer będzie silną marką regionalną – mówi prezes. Według niego, przyrost sprzedaży będzie widoczny, ale głównie za granicą. Udział Zelmera w czeskim i słowackim rynku wynosi po 5 proc., w Rosji i w Rumunii – niecałe 1 proc. – Naszym celem jest zdobycie 10-proc. udziału w każdym z tych rynków – mówi prezes. Na rozwój w regionie spółka chce przeznaczyć 10 mln zł. Opis zdjęcia| Janusz Płocica, prezes Zelmera FOT. ARCHIWUM Pełne brzmienie wiadomości 10 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl MCI kupił czeski portal z grami 29.6.2007 Parkiet str. 5 firmy ECzechy Dariusz Wolak [email protected] Giełdowy fundusz bardzo optymistycznie i chyba na wyrost liczy, że Geewa powtórzy sukces Skype. Na razie czeska spółka, w której objął 51 proc. udziałów, generuje straty, a rentowna będzie za ponad rok MCI Management objął 51 proc. udziałów w czeskiej spółce Geewa prowadzącej platformę internetową z grami online. Projekt pochłonął 0,6 mln euro (około 2,3 mln zł). Wdwóch kolejnych rundach finansowania, planowanych na najbliższe 18 miesięcy, fundusz wyłoży następne 0,55 mln euro (około 2,1 mln zł) i utrzyma kontrolny pakiet. Geewa działa dopiero od 2005 r. W tym czasie zbudowała najpopularniejszy wCzechach serwis z prostymi grami, typu kółko i krzyżyk czy sudoku, wktóre można grać w sieci. Mimo krótkiej historii platforma cieszy się sporym zainteresowaniem wśród internautów. Dziennie korzysta z niej 70 tys. użytkowników. Czeska spółka przygotowała już słowacką i angielskojęzyczną wersję serwisu. – Wkrótce pojawi się również wersja polska i niemiecka – zapowiedział Michal Novak, dyrektor sprzedaży Geewy. Platforma zarabia na reklamach towarzyszących każdej z inicjowanych gier. To najszybciej rozwijający się segment rynku reklamowego na świecie. Co roku zwiększa się o 40 proc. Geewa, mimo że co miesiąc zwiększa o 10 proc. liczbę użytkowników, wciąż jest pod kreską. Przedstawiciele spółki nie zdradzają wielkości straty. –W2006 r. przychody Geewy wyniosły 0,2 mln euro. W 2008 r. mają przekroczyć 1,5 mln euro – mówił Ondrej Bartos, dyrektor inwestycyjny MCI Management nadzorujący czeski projekt. Firma osiągnie próg rentowności pod koniec przyszłego roku. Czeska spółka to trzeci projekt, który w tym kraju uruchomił MCI. Oprócz Geewy ma udziały w Retail Info (porównywarka cenowa) i Nostromo (producent gier na telefony komórkowe). – Do końca roku uruchomimy co najmniej jeszcze jeden projekt w Czechach – zapowiedział Tomasz Czechowicz, prezesMCI. Opis zdjęcia| Ondrej Bartos, nadzorujący czeskie projekty MCI FOT. ANNA WĘGLEWSKA Fota w Czechach 29.6.2007 Rzeczpospolita -a.mac. str. 5 Ekonomia i rynek ECzechy MOTORYZACJA krótko Gdyńska Fota, jeden z największych polskich dystrybutorów części zamiennych do samochodów, sfinalizowała zakup za 100 milionów koron (około 3,5 mln euro lub 13,3 mln zł) pakietu 80 proc. udziałów w czeskiej spółce Autoprima. Część płatności za udziały uzależniona będzie od wyników czeskiej spółki w latach 2007 - 2009, ale nie przekroczy rocznie 7,4 mln koron czeskich (około 1 mln zł). MCI Management inwestuje w czeskie gry 29.6.2007 Rzeczpospolita str. 5 Ekonomia i rynek -z.z. ECzechy Nowoczesne technologie Giełdowy fundusz technologiczny zainwestował w czeską spółkę Geewa, prowadzącą platformę internetową z grami online. MCI Management, który na początku obecnego roku dysponował 34,5 mln zł wolnych środków na inwestycje, za udziały w czeskiej firmie zapłacił ok. 2,4 mln zł. Za te pieniądze przejął 51 proc. kapitału zakładowego spółki. Docelowo, do końca 2008 r. MCI zamierza zainwestować w Geewę ponad 4,6 mln zł. Pełne brzmienie wiadomości 11 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Czesi chcą przeznaczyć pozyskane środki na rozwój obecnego biznesu oraz ekspansję spółki na rynki europejskie. Czeska spółka jest właścicielem serwisu Geewa.com - platformy gier, która umożliwia korzystanie z elektronicznej rozrywki zarówno internautom łączącym się z urządzeń stacjonarnych, jak i przenośnych. Serwis Geewa.com jest dostępny także po polsku. MCI Management zgodnie ze swą tegoroczną strategią przewiduje przeprowadzenie od dziesięciu do 15 inwestycji, w które zamierza zaangażować łącznie od 50 do 113,5 mln zł. Nowe inwestycje będą dokonywane nie tylko w Polsce, ale także w Czechach, Rumunii i Bułgarii. Zarząd MCI Management zakłada, że w tym roku aktywa funduszu wzrosną o 42 proc. Będzie to efektem nowych inwestycji i rozwoju posiadanych spółek, szczególnie z branży internetowej. W tym roku ma być uruchomiony kolejny fundusz MCI BioVentures, który będzie inwestował w spółki biotechnologiczne. W ubiegłym roku fundusz rozpoczął sześć nowych projektów inwestycyjnych: dwa w Czechach (Retail Info oraz Nostromo ICT ) i cztery w Polsce - Telecom Media, Naviexpert Sp., Grupa LEW oraz spółka Web2. >MCI Management Wycena aktywów >210,7 MLN ZŁ Zysk netto >29,7 MLN ZŁ Zatrudnienie >16 OSÓB dane za 2006 r., źródło: spółka Większe inwestycje Unipetrolu 29.6.2007 Rzeczpospolita -pap, z.z. str. 5 Ekonomia i rynek ECzechy SUROWCE krótko Nakłady inwestycyjne czeskiego Unipetrolu, należącego do grupy PKN Orlen, zwiększą się w tym roku o 40 proc. w porównaniu z 2006 rokiem i wyniosą ponad 5,5 mld koron czeskich, czyli ponad 700 mln zł. Dotyczyć będą m.in. rozbudowy petrochemicznych obiektów produkcyjnych - poinformował płocki koncern. 28.6.2007 Mittal i Chiny zdecydowanie dominują na świecie 28.6.2007 Parkiet str. 6 hutnictwo ECzechy Jerzy Boćkowski [email protected] Największym producentem, a także eksporterem stali na świecie są Chiny. Ich przewaga nad konkurentami jest olbrzymia. Druga w tym rankingu Unia Europejska, licząca 25 państw, produkuje ponad dwa razy mniej stali, a trzecie – Stany Zjednoczone – prawie cztery razy mniej. W kategorii przedsiębiorstw niepodzielnie przoduje pod względem wielkości produkcji Arcelor Mittal. Wytwarza ponad trzy razy więcej stali niż drugi na liście Nippon Steel W2006 r. Chiny wyprodukowały ponad 420 mln ton stali surowej, co stanowi prawie jedną trzecią światowej produkcji. Eksport gotowych produktów stalowych przekroczył w ub.r. 37 mln ton, awtym ma sięgnąć 64 mln ton. Od 1 lipca Chiny zmniejszą wprawdzie ulgi podatkowe od przychodów z eksportu stali, ale dotyczy to wyższych gatunków, które nie decydują o rozmiarach eksportu. Następnym krokiem może być wprowadzenie kontyngentów eksportowych, bo rząd w Pekinie próbuje wten sposób ograniczyć rekordową nadwyżkę w handlu zagranicznym, która jest przedmiotem coraz ostrzejszej krytyki największych partnerów handlowych, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych. Państwo Środka oskarżane jest o stosowanie nieuczciwych praktyk subsydiowania eksportu. Jednocześnie Chiny w ubiegłym roku importowały prawie 18 mln ton gotowych wyrobów stalowych oraz 30 mln ton rud żelaza. Analitycy przewidują, że w najbliższych latach wzrośnie eksport chińskich producentów. Wprawdzie odbiorcy podkreślają, że niektóre wyroby nie spełniają wymogów europejskich norm jakościowych, ale to wkrótce ma się zmienić. W 2010 roku produkcja stali w Chinach przekroczy już 500 mln ton. Pełne brzmienie wiadomości 12 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl W stali nierdzewnej też liderem Chiny Odzeszłego roku Chiny przewodzą światu także pod względem wielkości produkcji stali nierdzewnej, co świadczy nie tylko o ilościowym, ale także jakościowym rozmachu tamtejszego hutnictwa. W 2006 r. produkcja stali nierdzewnej w Chinach po raz pierwszy przekroczyła barierę 5 milionów ton, co oznacza wzrost aż prawie o 70 proc. z trzech milionów ton wyprodukowanych w 2005 r. Jest to wzrost ponad cztery razy większy od światowej średniej wtym segmencie wynoszącej 14 proc. (według danych MEPS, brytyjskiej firmy konsultingowej specjalizującej się w branży hutniczej). Światowa produkcja stali nierdzewnej w 2006 r. wyniosła 27,8 mln ton, a więc ok. 3,4 mln ton więcej niż rok wcześniej. 2 mln ton z tego wzrostu było dziełem chińskich hut. W tym roku rozpocznie produkcję co najmniej 20 chińskich hut, a zdolności produkcyjne stali nierdzewnej mają wynieść aż 12 mln ton. W rezultacie niesłychanie wzrósł popyt na niezbędny do produkcji nikiel. Ceny tego metalu biją historyczne rekordy. Tylko chińskie huty zużyją 200 tys. ton niklu w tym roku i 400 tys. ton tego metalu w ciągu najbliższych kilku lat – prognozuje CRU, niezależna londyńska grupa konsultingowa specjalizująca się w analizie rynku metali i energii. Coraz mocniej na rynek wkraczają Indie Przemysł stalowy w Chinach jest rozdrobniony, na rynku działa ponad 800 producentów wyrobów hutniczych. Dlatego niemal pewna jest rychła konsolidacja. Prawdopodobnie odbędzie się ona przy niewielkim udziale zagranicznych koncernów. Można odnieść wrażenie, że Chiny dość niechętnie widzą obcy kapitał u siebie i wolą same kierować branżą stalową. Spodziewana konsolidacja niewątpliwie umocni pozycję Państwa Środka na światowym rynku. Tymczasem wAzji szybko rośnie kolejny potężny gracz w tej branży. Indie coraz więcej inwestują, tak więc ich konkurencyjność będzie rosła. O Indiach z pewnością nie zapomina Arcelor Mittal, największy na świecie procent stali, który w grudniu ub.r. podpisał porozumienie z rządem stanu Orissa w sprawie budowy kombinatu stalowego w regionie Keonijhar. Orissa ma bogate złoża surowców mineralnych i dlatego jest idealnym miejscem dla realizacji takich projektów. Arcelor Mittal zamierza wybudować zintegrowaną hutę stali o wydajności 12 mln ton rocznie. Łączny koszt tej inwestycji ma sięgnąć 9 mld USD. Europę dzielą między sobą najwięksi gracze W Europie rynek hutniczy ustabilizował się, co wcale nie oznacza, że został już definitywnie podzielony. Ewentualne przejęcia czy fuzje będą dotyczyć czołowych producentów, którzy w ten sposób spróbują bronić się przed zalewem chińskich wyrobów. Taki scenariusz potwierdza ubiegłoroczna konsolidacja dwóch największych producentów –Mittala i Arcelora. Lakshmi Mittal już dawno zapowiadał, że na światowym rynku będzie się liczyć zaledwie kilka firm o globalnym zasięgu. Ich roczna produkcja będzie musiała wynosić co najmniej sto milionów ton stali. Na razie tylko kierowany przez niego koncern przekroczył tę barierę. Drugim co do wielkości przejęciem w branży stalowej była transakcja z początku lutego, wktórej hinduski koncern Tata Steel za 12 mld USD kupił brytyjskoholenderskiego Corusa. Po tej operacji Tata Steel jest piątym na świecie procentem stali. Przesunął się w tym rankingu z 56. pozycji. Podobny awans na drodze budowy własnych hut zająłby co najmniej kilka lat i kosztowałby nawet dwa razy więcej. Analitycy oczekują, że po przejęciu Corusa konsolidacja w rozdrobnionej branży stalowej przyspieszy. Może to być zachętą do łączenia spółek w Azji czy w Stanach Zjednoczonych. Aktywny może też być brazylijski koncern Companhia Siderurgica Nacional, który o 5 pensów za akcję przegrał z Tata Steel batalię o Corusa i może chcieć się odegrać za tę porażkę. Nazakupy rusza też rosyjski koncern Siewierstal, który wnajbliższych latach zamierza stać się jednym z sześciu największych na świecie producentów stali. Obecnie zajmuje pod tym względem 15. miejsce. Ambitne plany zakładają, że produkcja Siewierstalu miałaby wynosić 100 milionów ton rocznie. Koncern planuje akwizycje firm stalowych na rynku międzynarodowym. O zwiększeniu wpływów wtej branży myśli także Ewraz, rosyjski koncern kontrolowany przez Romana Abramowicza. Spółka nabyła ostatnio czeskie stalownie w Witkowicach, włoski zakład hutniczy Paloni e Bertoli oraz stalownie w RPA. Po tej transakcji Ewraz zajmuje 13. lokatę wśród światowych producentów stali. Na środkowoeuropejskim rynku nie należy się spodziewać szczególnie dynamicznych zmian. W Rumunii niemal cały sektor hutniczy należy do Arcelora Mittala. Koncern ten ma także zakłady w Czechach, Polsce, Bośni i na Ukrainie. W Bułgarii działa około 20 producentów stali. Przemysł ten jest już niemal całkowicie sprywatyzowany i w zasadzie nie ma nic do sprzedania na tamtejszym rynku. Pojawiają się już jednak sygnały, które studzą entuzjastyczne zapowiedzi światowych gigantów. ICRA, organizacja monitorująca rynek stali, wnajnowszym raporcie ostrzegła, że w tym roku zużycie tego metalu może nie rosnąć już tak dynamicznie jak rok wcześniej. W 2007 r. ma to być 5,2 proc., aw2010 r. 4,2 proc., podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku zużycie stali na świecie wzrosło o 8,9 proc. Najbardziej niepokojące jest to, że za to spowolnienie mają odpowiadać Chiny. A to właśnie one były motorem wzrostu w ostatnich latach. W Unii Europejskiej zużycie stali ma się zmniejszyć w tym roku o 1,1 proc., wporównaniu z 8-proc. wzrostem w 2006 r. Kiepsko ze zużyciem stali ma być też w Ameryce Północnej, o czym przesądza zapaść w amerykańskim budownictwie mieszkaniowym. Pełne brzmienie wiadomości 13 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Opis zdjęcia| Lakshmi Mittal ma 56 lat. Jego kariera jest jedną z najbardziej błyskotliwych w światowej gospodarce ostatnich lat. Syn przemysłowca z Kalkuty jest obecnie jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Magazyn “Forbes” szacuje jego majątek na 23,5 mld USD. Mittal postawił sobie za cel zbudowanie największego koncernu stalowego na świecie. Udało mu się to już w zeszłym roku po przejęciu Arcelora. Do grupy Mittala należą również dawne Polskie Huty Stali. Arcelor Mittal produkuje 116 mln ton stali rocznie, jego przychody sięgają 60 mld euro, zatrudnia 320 tys. osób. FOT. BLOOMBERG Czeskie klimaty 28.6.2007 Puls Biznesu Marcin Zawiśliński str. 14 Puls dnia ECzechy Hrabalowski upadek z okna rozkręcił jego biznes. Czuły dał mu popularność. Teraz czas na Bambini di Praga. Kiedy tuż przed 13.00 przyszedłem na spotkanie, zastałem tam jeszcze Kamila Sipowicza oraz Korę Jackowską trzymającą w ręku małego białego pudelka i zażarcie dyskutującą z gospodarzem Czułego Barbarzyńcy, uznawanego za jedno z najbardziej klimatycznych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy. Przy licznych prostych i stylowych stolikach siedzieli ludzie. Jedni na górze, inni na parterze. Prawie wszystkie fotele i krzesła były zajęte. Tylko usytuowana w centrum huśtawka zwisała swobodnie z sufitu. Kończyła się kolejna z wielu imprez artystycznych, które przynajmniej kilka razy w tygodniu regularnie się tu odbywają. Pierwszą zorganizował 16 listopada 2002 r. - Gościliśmy wówczas izraelską pisarkę Iritę Amiel. Zaprezentowała zbiór opowiadań "Osmaleni" - wspomina Tomasz Brzozowski, twórca i właściciel klubokawiarni Czuły Barbarzyńca. Wieczny organizator W szkole podstawowej w podwarszawskim Izabelinie redagował szkolną gazetkę. Nigdy nie chciał zostać ani dziennikarzem, ani tym bardziej pisarzem. - W ramach studenckiego Koła Polonistów organizowałem spotkania z Zygmuntem Kubiakiem, Marią Janion czy Ryszardem Przybylskim. Wielkie wrażenie wywarła na mnie wizyta Czesława Miłosza, który działał w podobnym kole w przedwojennym Wilnie. Przyjechał do Polski pierwszy raz, po stanie wojennym - opowiada Brzozowski. Na Uniwersytecie Warszawskim studiował w latach 1986-91, w czasach wielkiego przełomu. Przemiany polityczno-gospodarcze sprawiły, że postanowił wówczas działać na własną rękę. Zaczął od propagującego literaturę obcą pisma "Świat Literacki". Po dwóch latach przekształcił periodyk w istniejące pod tą samą nazwą do dziś wydawnictwo. Zaliczył też kilkuletni epizod księgarski w Centrum Sztuki Współczesnej w Zamku Ujazdowskim, zakończony wypowiedzeniem umowy o współpracę. Teraz mówi o tym jak o ciężkim, bolesnym biznesowo, aczkolwiek pożytecznym doświadczeniu. Przez siedem lat tworzył też Festiwal Świat Literacki. Zapraszał nań artystów ze wszystkich stron świata. Organizował wieczorki autorskie, happeningi, wystawy i przeglądy filmowe. Śmierć pisarza Dziełami Hrabala zainteresował się w latach 80. - To wyrafinowana artystycznie, pełnokrwista, prowadzona z Joyce'owską narracją, proza. Najprawdziwsza literatura XX w. z jej wszystkimi zawijasami i bogactwem idei. Uwiodła mnie też spójność pisarstwa Hrabala z jego biografią - mówi Brzozowski. Przed przełomem 1989 r. Hrabal był dość poczytnym pisarzem, potem popadł w zapomnienie. Zaczynając na początku lat 90. biznesową przygodę z książką, twórca Czułego Barbarzyńcy przypomniał sobie o studenckich fascynacjach intelektualnych. - Gdzieś w 1994-95 pomyślałem, że warto odświeżyć czeskiego pisarza. Nigdy się osobiście nie poznaliśmy, ale korespondowaliśmy ze sobą. Dał mi zgodę na wydawanie swoich dzieł w Polsce. Od niego tak naprawdę Pełne brzmienie wiadomości 14 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl zaczęła się moja działalność wydawnicza. Na początku interes szedł źle. Nosiłem się nawet z zamiarem wycofania i wtedy Hrabal wypadł z okna - opowiada Brzozowski. Śmierć pisarza momentalnie wpłynęła na wzrost sprzedaży jego książek. - Nie chciałem od razu wydawć jego najpopularniejszych dzieł. Pragnąłem czymś się wyróżnić i dlatego postawiłem na mniej znane "Bambini di Praga", a potem na "Czułego barbarzyńcę" - przyznaje Brzozowski. Z zamiarem stworzenia własnej oficyny nosił się od początku prowadzenia samodzielnej działalności księgarskiej. Wiedział, że aby stać się niezależnym wydawcą, trzeba mieć własną witrynę na tysiące woluminów. Warszawa doczekała się wreszcie dużej, nowoczesnej biblioteki uniwersyteckiej na Powiślu. Szef "Świata Literackiego" trafił tam przez przypadek. Dziupla o powierzchni około 100 mkw. na rogu Dobrej i Zajęczej bardzo mu się spodobała. W jej podziemiach ulokował wspólne biura wydawnictwa i księgarni. - "Czuły barbarzyńca" jako zbiór opowiadań wyznaczył pewien model filozoficzny, który mnie bardzo pociągał i który pragnąłem wprowadzić w życie. Zgodnie z nim, literatura stanowi swoiste centrum, wokół którego wszystko się kręci. Literatura jest także łącznikiem z innymi formami sztuki - tłumaczy Brzozowski. Dlatego cieszy go, że w klubokawiarni bywają różni ludzie. Studenci i emeryci, rzeźbiarze i malarze, dziennikarze i pisarze, muzycy i satyrycy. Rozmawiają, popijają, czytają i słuchają. - Zawsze chciałem, żeby to nie była zwykła oficyna, ale miejsce energetyczne, gdzie wiele się dzieje i gdzie rodzą się nowe idee - dodaje Brzozowski. Na półkach stoi ponad 5 tys. publikacji. Tylko w 2004 r. odbyło się tam ponad 200 imprez artystycznych. Którą z nich wydawca wspomina najbardziej? - Tę, która się nie odbyła. Kilka lat temu zaplanowaliśmy wieczór autorski z udziałem Petera Esterhazyego. Wszystko ustalone i dopięte na ostatni guzik. Na dzień przed przyjazdem węgierski pisarz powiadomił nas, że ma kłopoty zdrowotne i nie przyjedzie. Okazało się, że podczas gry w piłkę nożną wypadł mu dysk. Doskonale go rozumiałem, bo sam jestem fanem futbolu. Spotkanie poprowadziłem samodzielnie - wspomina Brzozowski. Nowy cel Czuły Barbarzyńca istnieje niespełna pięć lat. Stał się jednym z najpopularniejszych miejsc spotkań i imprez artystycznych w stolicy. Zdaniem jego twórcy, jest jednak zbyt mały, by organizować w nim większe przedsięwzięcia kulturalne. A takie mu się marzą. - Dlatego zdecydowałem się wynająć parter o powierzchni użytkowej około 500 mkw. w Novym Kinie Praha wyjaśnia Brzozowski. Będzie tam księgarnia, restauracja, sala na 120 osób, gdzie można organizować spektakle teatralne, wystawy i przeglądy filmowe. Innymi słowy, wszystko to, czego nie udawało się wcześniej, ze względów technicznych, w Czułym. - Chciałbym, aby oba miejsca się uzupełniały. W jednym nadal będą się odbywały mniejsze imprezy, w drugim większe. Czuły plus Praga równa się Bambini di Praga - przekonuje Brzozowski. Nie będzie oficjalnego otwarcia z wielką pompą. Start planuje na połowę lipca, ale większość projektów artystycznych ma ruszyć pełną parą dopiero jesienią. n Czeska legenda Obok Milana Kundery, Vaclava Havla i Josefa Skvoreckiego, należy do najwybitniejszych czeskich pisarzy drugiej połowy XX w. Bohumil Hrabal (właśc. Bohumil Frantiszek Kilian) urodził się 28 marca 1914 r. w Brnie. W 1935 r. rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Karola w Pradze. Ukończył je tuż po wojnie z tytułem doktora. W 1968 r., po wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego do Pragi, Hrabala do 1975 r. objął zakaz publikacji. Jest autorem kilkudziesięciu książek, m.in.: "Pociągów pod specjalnym nadzorem", "Zbyt głośnej samotności" czy "Postrzyżyn". Zginął 3 lutego 1997 r., wypadając z okna swego pokoju na piątym piętrze oddziału ortopedycznego szpitala na Bulovce, gdy wychylił się, karmiąc gołębie. Pełne brzmienie wiadomości 15 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Ekranizator Hrabala Jirzi Menzel , jeden z najwybitniejszych czeskich filmowców, zekranizował sześć książek Hrabala. Pierwsza, "Pociągi pod specjalnym nadzorem", przyniosła mu w 1966 r. Oscara. Kręcąc filmy, współpracował też z Josefem Skvoreckim i Vaclavem Havlem. W najnowszym dziele, "Obsługiwałem angielskiego króla", powraca do Hrabalowskiej prozy. Mała bohema W październiku 1950 r. Hrabal wynajął mieszkanie w praskiej dzielnicy Libeń przy ul. Na Grobli 24. Niemal od razu stało się ono miejscem legendarnych spotkań artystycznych i całonocnych libacji, w których poza głównym lokatorem uczestniczyli: jego przyjaciel, malarz i twórca eksplozjonizmu Vladimir Boudnik oraz poeta Egon Bondy. Atmosferę tych imprez i toczących się zażartych dyskusji Hrabal nakreślił w zbiorze opowiadań "Czuły barbarzyńca" (1973) z podtytułem "Teksty pedagogiczne". W Czechosłowacji książka aż do 1990 r. funkcjonowała tylko w obiegu niezależnym. Oficjalnie wydano ją pierwszy raz w Niemczech dziewięć lat wcześniej. W Polsce ukazała się w 1997 r. nakładem wydawnictwa Świat Literacki. Humor po czesku Nazwa nowej klubokawiarni pochodzi od wydanej w Czechosłowacji pierwszy raz w 1964 r. minipowieści "Bambini di Praga 1947" Hrabal kreśli w niej historię czterech oszustów podających się za przedstawicieli ubezpieczeniowego Spokojna Starość, którzy oszukują sklepikarzy i rzemieślników. towarzystwa Opis zdjęcia| Upadek Hrabala: Dał mi zgodę na wydawanie jego dzieł w Polsce. Początkowo interes źle szedł i zamierzałem się wycofać. Wtedy Hrabal wypadł z okna — mówi Tomasz Brzozowski, twórca i właściciel Czułego Barbarzyńcy, [fot. grzegorz kawecki] Najnowsze trendy mody dla pań i panów 28.6.2007 Życie Warszawy MI ECzechy str. 8 mtp Styl Najmodniejsza odzież, bielizna i obuwie Odzież, tkaniny, sztuczna biżuteria, bielizna, kostiumy kąpielowe, buty, skóry i dodatki - taka była oferta wiosennych targów przemysłu lekkiego, które odbyły się na terenie MTP. Targi odwiedziło ponad siedem tysięcy osób. Zadowoleni z podpisanych kontraktów wyjeżdżali z Poznania uczestnicy czwartej edycji Salonu Kontraktacji Next Season oraz I Salonu Bielizny i Mody Plażowej Body Style. Podczas trzech targowych dni wystawcy reprezentujący ponad 90 znanych marek spotykali się z handlowcami, podpisywali kontrakty. W sumie zarejestrowanych zostało ponad 2000 handlowców z Belgii, Białorusi, Czech, Danii, Francji, Litwy, Łotwy, Meksyku, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji, Słowacji, Szwecji, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch. Blisko 30 procent z zarejestrowanych handlowców deklarowało zainteresowanie ofertą Salonu Body Style. Moda w salonach W Salonie Next Season kontraktowane były kolekcje mody damskiej, męskiej, dziecięcej i dodatków na sezon jesień/zima 2007/2008. W sumie zaprezentowano wyroby ponad 70 marek. WI Salonie Bielizny i Mody Plażowej Body Style reprezentowanych było 26 marek. Tu spotkali się handlowcy, importerzy, producenci bielizny dziennej, nocnej i sportowej oraz kostiumów kąpielowych, manekinów i dodatków. W podjęciu decyzji o zawarciu kontraktów pomagały kupcom specjalne pokazy handlowe, podczas których producenci prezentowali swoje najlepsze kolekcje na nadchodzące sezony -pierw szego i drugiego dnia targów odbyły się Gala Dnia Salonu Kontraktacji i Gala Dnia Salonu Body Style. Dopełnieniem obu Salonów Kontraktacyjnych były Targi Odzieży i Tkanin -Po -znańskie Dni Mody. Ich wiosenna edycja miała nieco zmienioną formułę: prezentacjom szerokiej oferty tkanin, konfekcji i modnych dodatków towarzyszył bogaty program merytoryczny -seminaria, szkolenia dla handlowców orazpokazy spotkania dla projektantów i producentów. Dużym zainteresowaniem cieszyło się też Forum Tendencji Tkanin, Dodatków, Odzieży i Bielizny -Nawigator Mody. Nagrody i wyróżnienia Podczas Wieczoru Branżowego wystawców Targów Odzieży i Tkanin oraz Salonów Next Season i Body Style osiem produktów uhonorowano Złotymi Medalami MTP. Aż dwa prestiżowe medale trafiły do przedsiębiorstwa GETEX, które wyróżniono za kostiumy damskie. Nagrodzono także firmę ROY -za kurtkę zimową, zakłady WARMIA -za płaszcz damski, przedsiębiorstwo MODEXTIL -za koszule z linii Platinum, Pełne brzmienie wiadomości 16 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl SEMPER -za kom -plet damski Metalic, spółkę SZEFLER -za garsonkę dam -ską z kolekcji Harmony, oraz przedsiębiorstwo CYBINA - za garnitur męski sygno -wany wszywką Cerruti. Odzież to nie wszystko Równolegle z omawianymi targami odbywały się Targi Obuwia, Skóry i Wyrobów Skórzanych. Na tym najważniejszym w Polsce spotkaniu producentów i handlowców tej branży prezentowało się blisko 280 wystawców z Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Czech, Chin, Francji, Grecji, Holandii, Indii, Niemiec, Pakistanu, Polski, Portugalii, Turcji i Wielkiej Brytanii. Swoją ofertę przedstawili producenci i importerzy obuwia, odzieży skórzanej, torebek, pasków i wszelkich innych skórzanych dodatków. Nie zabrakło też skór, maszyn i akcesoriów do produkcji obuwia. Pod względem liczby wystawców marcowe Targi Obuwia, Skóry i Wyrobów Skórzanych były większe od poprzedniej wiosennej edycji 0 15 procent. Wystawcy swoje najnowsze kolekcje przedstawili podczas pokazów handlowych Fashion & Time. Trendy w modzie obuwniczej 1 skórzanych dodatkach zaprezentowane zostały podczas pokazów, które odbywały się pod hasłem Inspiracje. Targom towarzyszyły szkolenia i wykłady. FitExpo 2007 w pigułce Ekspozycje zorganizowane przez 72 wystawców odwiedziło 4000 zwiedzających. Podczas targów miały miejsce m.in.: Konferencja Fitness Marketing oraz wręczenie nagród w konkursie Top-10 Najlepszy Instruktor w Polsce. Opis zdjęcia| FOT. MATERIAŁ PRASOWY Opis zdjęcia| FOT. MATERIAŁ PRASOWY Rosja rozpoczęła prywatyzację elektrowni 28.6.2007 Dziennik str. 4 The wall street journal ECzechy BŁAŻEJ DOWGIELSKI ENERGETYKA » 0 aktywa RAO JES, największego rosyjskiego dostawcy prądu, rywalizują rodzime koncerny oraz zachodni potentaci Aktywa RAO JES, energetycznego giganta z obrotami przekraczającymi 2 mld dol., trafią w ręce inwestorów prywatnych. Według analityków największe szansę na ich przejęcie mają Gazprom, Norilskij Nikiel i Rusał Rosyjski rynek elektroenergetyczny czeka poważna przebudowa. 30 czerwca 2008 r. holding RAO JES, monopolista w dostawach prądu i ogrzewania w Rosji, przestanie istnieć. Firma, która kontroluje aż 70 proc. tego rynku, ma zostać podzielona, a jej majątek sprywatyzowany. Do rywalizacji o schedę po gigancie startują największe rosyjskie koncerny, jak Gazprom, Rusał, Norilsky Nikiel czy SUEK, oraz zagraniczni potentaci, wśród nich niemiecki E.ON, włoski Enel, fiński Fortum czy czeski CEZ. Prywatyzacja jest niezbędna, bo holding, choć jego obroty przekraczają 2 mld dol. (w 2006 r.), nie jest w stanie samodzielnie sprostać inwestycjom związanym z rozbudową bloków energetycznych. A te są konieczne. Rosyjski rynek energii elektrycznej rośnie w tempie 5 proc. rocznie i zdaniem analityków już dziś deficyt energii w Rosji wynosi 20 proc. Moc wszystkich elektrowni, która sięga obecnie blisko 210 gigawatów, powinna być do 2020 r. podwojona. Według analiz zawartych w raporcie Standard & Poor's w ciągu kolejnych 15 lat co najmniej 20 mld dol. rocznie musi zostać przeznaczonych na modernizację przestarzałych bloków energetycznych i sieci dystrybucyjnych. To właśnie z powodów finansowych Kreml zdecydował się na sprywatyzowanie tej strategicznej branży. Na razie jednak nie wszystko trafi pod młotek - w rękach państwa pozostaną elektrownie atomowe i wodne oraz sieci przesyłowe. Zgodnie ze wstępnymi planami sprzedaż aktywów odbędzie się dwutorowo: na część z nich rozpisane zostaną aukcje, pozostałe zostaną sprywatyzowane poprzez giełdę. - Wpływy z IPO mają przynieść nawet 30 mld dol. ocenia Anatolij Czubajs, prezes RAO JES. Kto ma największe szansę na zwycięstwo w tym wyścigu? Zdaniem analityków po sprywatyzowaniu RAO JES głównymi rozgrywającymi na rynku energetycznym obok państwa będą monopolista Gazprom, aluminiowy potentat Rusał oraz producent niklu - Norilskij Nikiel. Gazowy koncern, który wraz ze współpracuj ącym z nim potentatem węglowym SUEK posiada dziś ponad 11 proc. udziałów w RAO JES, chce je wymienić na akcje spółek zależnych od energetycznego potentata. Pełne brzmienie wiadomości 17 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Kierowana przez Aleksieja Millera spółka chce przejąć kontrolę nad co najmniej 6 z nich, co w połączeniu z potencjałem Mosenergo, którym Gazprom już kieruje, pozwoliłoby mu zwiększyć swój udział w rynku elektroenergetycznym do 30-40 proc. - Gazowy monopolista będzie musiał wydać na ten cel co najmniej 16 mld dol. - ocenia Dmitrij Skriabin, analityk grupy Aton. Z kolei Norylskij Nikiel, zgodnie z deklaracjami jednego z jego właścicieli Michaiła Prochorowa, liczy na 10 proc. udziału w rynku. Posiada on 47 proc. udziałów w jednej z grup elektrowni (OGK-3) należących do RAO JES oraz mniejsze pakiety akcji innych grup energetycznych i w oparciu o ten majątek chce zbudować holding o kapitalizacji sięgającej kilkunastu mld dol. Natomiast zdaniem ekspertów należący do Olega Deripaski Rusał wywalczy dla siebie 15-proc. dolę. W rezultacie trzej giganci będą kontrolować nawet do 2/3 rynku, co w połączeniu z udziałem państwa szacowanym na 20 proc. nie pozostawia wiele miejsca dla pozostałych konkurentów. Zdaniem części analityków szyki rosyjskim gigantom pokrzyżować mogą zagraniczni gracze. Przykładem ich determinacji może być aukcja udziałów w bloku OGK-5 (kolejnej grupie elektrowni wchodzącej w skład RAO JES), w którym dość niespodziewanie zwyciężył włoski Enel. Koncern ten, płacąc 1,5 mld dol., wyprzedził m.in. Rusał i Norilskij Nikiel. Sympatii dla zagranicznych inwestorów nie kryje sam Anatolij Czubajs, który upatruje w nich lek na bolączki rosyjskiej energetyki. Jednak zdaniem Standard & Poor rosyjski rynek jest dość ryzykowny i zaangażowanie mniejszych koncernów pokroju CEZ i Fortum obniży ich wiarygodność kredytową i może się negatywnie odbić na kondycji firmy. Informacja o autorze| BŁAŻEJ DOWGIELSKI, Dziennik Finansowy 27.6.2007 Chwalą nas w “Aviation Week“ 27.6.2007 Nowiny Sylwia Śmigiel str. 5 Rzeszów ECzechy PODKARPACKIE Dolina Lotnicza wizytówką polskiego przemysłu lotniczego O podkarpackich firmach czytają najważniejsi przedsiębiorcy branży lotniczej na świecie Wtygodniku “Aviation Week & Space Technology“ ukazał się obszerny artykuł o Dolinie Lotniczej. -Jest to najbardziej prestiżowy amerykański magazyn poświęcony lotnictwu, który ukazuje się na całym świecie. I każdy, kto w branży lotniczej się liczy, je czyta -cieszy się Marek Bujny, wiceprezes Doliny Lotniczej. To nie pierwszy artykuł w prasie światowej poświęcony Dolinie. Pisał o niej już m.in. “Financial Times“ i “Flight“. Autorzy artykułu “Lotnicze odrodzenie we wschodniej Europie“ opisali sytuację przemysłu lotniczego w Czechach i w Polsce, gdzie skupili się właśnie na Dolinie Lotniczej. Nasz region został przedstawiony jako dynamicznie rozwijający się, przyciągających coraz to nowych inwestorów takich jak m.in. Sikorsky Aircraft Corporation. Amerykanie podkreślają, że zaawansowana technologia stała się atutem Polaków. I wyprzedzili oni Czechów w lotniczych zmaganiach. Mogli się o tym przekonać, bo spędzili na Podkarpaciu kilka dni i odwiedzili firmy przemysłu lotniczego m.in. WSK PZL-Rzeszów, Goodrich Krosno czy Ultratech, gdzie zaskoczyło ich to, że mała prywatna firma produkuje części do boeinga 737. - Jeszcze dwa lata temu musieliśmy tłumaczyć, że zaawansowana technologia lotnicza nie kończy się na Niemczech i co to jest Dolina Lotnicza. A dziś odzywa się do nas coraz więcej poważnych firm zainteresowanych współpracą i inwestowaniem na Podkarpaciu -mówi M. Bujny. STOWARZYSZENIE DOLINA LOTNICZA zostało utworzone w 2003 r. przez 18 przedsiębiorców związanych z lotnictwem. Dziś skupia prawie 60 firm, które zatrudniają ponad 18 tys. osób. Opis zdjęcia| Pismo “Aviation Week“ z artykułem o Dolinie Lotniczej było rozdawane podczas ubiegłotygodniowego Paris Air Show 2007, największego salonu lotniczego na świecie. Autor zdjęcia| KRYSTYNA BARANOWSKA Pełne brzmienie wiadomości 18 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl EMITENT 27.6.2007 Parkiet str. 2 5 minut ECzechy >Arteria Zarząd spółki podwyższył prognozę przychodów na 2007 rok z 18,3 do 50 mln złotych. >CEZ Spółka przystąpiła do przetargu na budowę elektrowni o mocy 400–500 megawatów w rumuńskim Borzesti. Siłownia ma wytwarzać energię z węgla kamiennego lub gazu ziemnego. >Grajewo Walne zgromadzenie akcjonariuszy zatwierdziło wypłatę dywidendy w wysokości zaproponowanej przez zarząd – 1,09 zł. Termin ustalenia prawa do dywidendy wyznaczono na 12 lipca. Wypłata nastąpi dwa tygodnie później. >Prokom Software Akcjonariusze na walnym zgromadzeniu uchwalili wypłatę 1,08 zł dywidendy na akcję. Termin ustalenia prawa do dywidendy to 20 lipca. Wypłata nastąpi 5 września. >Zachodni NFI Fundusz przekazał 100 proc. udziałów Foxone spółce zależnej PZO Investment w zamian za wygaśnięcie zobowiązań w kwocie 61,53 mln złotych powstałych po przejęciu akcji własnych w celu umorzenia. Wartość księgowa zbywanych udziałów to 17,78 mln złotych. MBank szuka osób z czeskim i słowackim 27.6.2007 Puls Biznesu str. 11 Puls dnia BT ECzechy Bank chce zatrudnić 20 osób ze znajomością języka czeskiego i słowackiego do centrum obsługi. I ma z tym duży problem. MBank, jedno z dwóch detalicznych ramion BRE Banku, rozpoczął rekrutację pracowników do centrum telefonicznej obsługi klientów. Poszukuje kandydatów ze znajomością języków czeskiego i (lub) słowackiego. Zamierza zatrudnić około 20 osób, ale ma z tym problem. Bank zdaje sobie sprawę z tego, że nie są to najbardziej popularne języki wśród Polaków, dlatego nie wyklucza, że ostatecznie będzie musiał nauczyć słowackiego i czeskiego część dotychczasowych pracowników centrum. MBank, który na rynkach południowych będzie używał nazwy mBanka, do końca tego roku ma wystartować z ofertą dla Czechów i Słowaków. Zaproponuje produkty depozytowe i kredytowe, w tym kredyty mieszkaniowe. Klienci - podobnie jak w Polsce - będą obsługiwani wyłącznie kanałami elektronicznymi, stąd konieczność zatrudnienia osób władających czeskim i słowackim. Pełne brzmienie wiadomości 19 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Ekspansja One-2-One 27.6.2007 Media & Marketing str. 5 aktualności TW ECzechy Polski dostawca rozwiązań marketingu mobilnego planuje utworzenie agencji MobiJoy! w Czechach. Będzie to jeden z efektów przejęcia przez One-2-One czeskiej firmy Advanced Telecom Services (ATS). Grupa One-2-One planuje utworzenie agencji marketingu mobilnego MobiJoy! w Czechach. Bliższe szczegóły ani termin nie są jeszcze znane. - Czeski rynek mobile marketingu jest nieco słabiej rozwinięty niż polski, możemy na nim przedstawić ciekawą ofertę - mówi Tomasz Długiewicz, prezes One-2-One. Według niego jest też grupa klientów, którzy byliby zainteresowani regionalnymi kampaniami obejmującymi Polskę, Czechy i Słowację, która także znajduje się w sferze zainteresowań spółki. Koncepcja utworzenia czeskiego MobiJoy! jest związana z niedawną akwizycją. One-2-One przejął za 4,45 mln dol. czeską spółkę Advanced Telecom Services (ATS). Firma działa na rynku od 1997 r. i w Czechach zajęła silną pozycję w segmencie dystrybucji kontentu mobilnego (dzwonki, gry, tapety, aplikacje na telefon komórkowy). Ma także klientów marketingowych, m.in.: Tesco, Coca-Colę, Audi, Nokię, Estée Lauder, jednak jej oferta jest znacznie mniej zaawansowana niż polskiego MobiJoy!. Agencja w Czechach mogłaby być osobną od ATS spółką lub działać w jej strukturach. One-2-One za pośrednictwem ATS będzie także u naszych południowych sąsiadów rozwijać zaawansowane usługi dla mediów. Firma jest specjalistą m.in. w zakresie wspierania stacji radiowych w organizacji np. konkursów dla słuchaczy. Zaproponuje także usługi swojego działu Media Solutions, takie jak tworzenie dla mediów stron internetowych czy wspomaganie akcji interaktywnych za pomocą działań ATL. Baza kontentu Dzięki przejęciu ATS One-2-One zyska dostęp do mobilnego kontentu, w którym Czesi są specjalistami. - Do tej pory w niewielkim stopniu wykorzystywaliśmy kontent w naszych akcjach. Teraz to się zmieni - mówi Tomasz Długiewicz. One-2-One oraz zależny od niego MobiJoy! będą mogły wykorzystywać dzwonki, grafiki, gry. Długiewicz zapowiada, że mimo ogromnej bazy treści mobilnych ATS firma w Polsce nie wejdzie w segment prostej sprzedaży kontentu konsumentom, np. przez ogłoszenia prasowe. Będzie on wykorzystywany jako element innych, bardziej zaawansowanych akcji. Obserwatorzy zwracają uwagę na duże rozmiary tej akwizycji. Cena 4,45 mln dol. za ATS to więcej, niż One-2-One pozyskał z giełdy. Część transakcji zostanie sfinansowana za pomocą pożyczki udzielonej ATS przez czeski bank. Przychody spółki ATS w 2006 roku wyniosły ponad 19 mln zł, EBITDA 769 tys. zł, a zysk netto 473 tys. zł. Prognozy spółki zakładają stopniowy wzrost przychodów oraz ponaddwukrotny wzrost zysku jeszcze w tym roku. Obecny prezes ATS Michał Horak ma być powołany na stanowisko wiceprezesa zarządu One-2-One, który będzie odpowiedzialny za rozwój ATS oraz ekspansję Grupy One-2-One w Europie Środkowej. 26.6.2007 O2O zainwestuje w Czechach 26.6.2007 Computerworld (PL) str. 6 Wiadomości (job) ECzechy INWESTYCJE One-2-One (O2O) kosztem 4,45 mln USD przejmie czeską spółkę ATS oferującą rozwiązania mobilne. W tym celu One-2-One utworzyła spółkę celową Hugi spol. s.r.o. z siedzibą w Pradze, w której posiada 100% udziałów. Hugi zakupi udziały, które stanowią 67,42% w kapitale zakładowym ATS, a O2O przejmie pozostałe 32,58%. ATS jest największym podmiotem na rynku czeskim w zakresie rozwiązań mobilnych z przychodami, które w 2006 r. przekroczyły 19 mln zł. Wcześniej firma kupiła udziały w Comtica. Pełne brzmienie wiadomości 20 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl MOL drożeje dzięki spekulacjom o fuzji 26.6.2007 Gazeta Prawna KRZYSZTOF GRAD str. 8 Biznes ECzechy SPÓŁKI Konsolidacja branży paliwowej w regionie Akcje notowanego również na warszawskiej giełdzie węgierskiego koncernu paliwowego MOL zyskiwały wczoraj najwięcej spośród spółek należących do WIG 20. To efekt doniesień o możliwym przejęciu firmy przez austriacki OMV. Aż 8,8 proc. do 429,10 zł zyskały na pierwszej wtym tygodniu sesji akcje węgierskiego MOL. 8,6 proc. walory zyskiwały na rodzimym rynku - Budapeszteńskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Tak nagły wzrost zainteresowania akcjami konkurenta Orlenu to efekt doniesień o możliwym przejęciu węgierskiej spółki przez austriacki koncern paliwowy OMV. W poniedziałek rano ten największy akcjonariusz MOL poinformował, że kosztem 1 mld euro zwiększył udział w akcjonariacie spółki z 10 do 18,6, proc. jednocześnie proponując fuzję obu. “OMV postrzega nadchodzącą falę konsolidacji jako szansę dla obydwu firm na połączenie swoich mocnych stron. OMV zaprasza tym samym MOL do otwartego i konstruktywnego dialogu. OMV jest przygotowany i gotowy do tego“ - napisał austriacki koncern w komunikacie. Podobne próby spółka z Wiednia podejmowała już wprzeszłości, efektem tego był zakup 10 proc. pakietu akcji MOL. Działania OMV oceniano wtedy jako próbę wrogiego przejęcia. Od kilku lat nie milkną też spekulacje o tym, że zainteresowane przejęciem MOL-a są też koncerny rosyjskie. Dotychczasowy opór kierownictwa MOL przeciwko wszelkim próbom akwizycji może oznaczać, że OMV będzie musiał zdecydować się na wrogie przejęcie. Nieoficjalne informacje GP potwierdzają, że taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Zyskanie kontroli nad węgierską spółką nie będzie łatwe, gdyż jej władze kontrolują ponad 25 proc. akcji własnych, a maksymalny udział w ogólnej liczbie głosów, jaką może dysponować akcjonariusz MOL, został niedawno ograniczony w jej statucie do 10 procent. - Kierownictwo MOL podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko, co oznacza, że dla OMV jedyną drogą jest ogłoszenie wezwania - mówi wrozmowie z GP Peter Tordai, analityk KBC Securities. Obecna wartość rynkowa MOL kształtuje się na poziomie 15,53 mld dolarów. W ubiegłym tygodniu węgierska spółka wznowiła plan skupienia akcji własnych, co może być próbą obrony przed wrogim przejęciem. Jak dotąd udało się skupić 0,9 proc. walorów. * Pisaliśmy o tym * Rozmowa z Zsoltem Hernadim, prezesem MOL - GP nr 93/2007 SZERSZA PERSPEKTYWA - RYNEK Na warszawskiej giełdzie notowane są akcje 15 zagranicznych spółek. Cztery z nich pojawiły się na naszym rynku w tym roku. W ocenie władz giełdy ich liczba do końca roku może zwiększyć się do 20. Planowane są debiuty akcji m.in. ukraińskiej spółki XXI Century Investments i estońskiej PTA Group. W indeksie WIG20 uwzględnione są dwie zagraniczne firmy - czeska spółka energetyczna CEZ oraz węgierska firma naftowa MOL. Czechy 26.6.2007 Parkiet str. 17 gospodarka - region ECzechy TGS Skoda przyspiesza Czeski producent aut, wchodzący w skład grupy Volkswagen, podniósł tegoroczną prognozę sprzedaży do 620 tys. pojazdów, z 600 tys. prognozowanych w lutym. W zeszłym roku Skoda sprzedała 549,6 tys. samochodów. Największym posiedzeniem cieszą się fabie i roomstery. Pełne brzmienie wiadomości 21 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Brown is the new green 26.6.2007 Warsaw Business Journal Martina Mareckova str. 20 Central & eastern europe ECzechy Brownfield investment in the Czech Republic Waste not, want not - specialist firms are rubbing their hands at the prospect of billions of Czech crowns being spent on regenerating more than 3,000 of the country's brownfield sites by 2025 "This country used to be the industrial heart of Europe, but after the industry restructuring period of the 1990s, many industrial sites remain abandoned and some of them are heavily contaminated. These are perfect potential projects for us," says Joris Goossens, managing director of Belgium-based brownfield developer PSR. With opportunities for greenfield development becoming scarce, Czech authorities are increasingly switching focus to the regeneration of vacant brownfield sites. State business-development and investment agency Czechinvest has just completed its national brownfield regeneration strategy, which aims to restore swathes of brownfield sites -classified as plots of land, buildings or combinations of both that are either abandoned or not used effectively and which may be contaminated -up and down the country. Entering Czech brownfields Property-development companies typically find it quite challenging to enter a competitive local market at this point unless they acquire a smaller rival or purchase a project, but PSR, an enterprise that specializes exclusively in brownfield development, has taken the plunge in anticipation of promising opportunities. This month has seen PSR open a Czech office that is simultaneously the company's first international branch. PSR initially considered opening an office in Sweden at the same time, but has decided to focus on the Czech Republic for now. PSR has been monitoring the Czech market for some time without much success. In January, it lost an auction for the brownfield of failed arms maker Zbrojovka Brno in South Moravia to Czech and Slovak investment group J&T, which outbid PSR by CZK 5 (zł.0.66) million with a CZK 707 (zł.94) million offer. The Zbrojovka site, covering 22 ha, has an attractive location close to the city center and the competition generated by the auction exceeded expectations. PSR's Czech office is headed by Silvana Jirickova, until recently the director of the department of regional infrastructure at Czechinvest. She will shortly be joined by two of her colleagues from the state agency. While at Czechinvest, Jirickova worked with the two colleagues on a brownfield regeneration strategy that includes a database of brownfield investment opportunities and related statistics. Two sets of stats Czechinvest initially identified 3,096 brownfield sites in the Czech Republic, covering an area of 11,060 ha. However, in its latest statistics, it only lists around 1,800 sites because it didn't have enough detailed statistical data on certain locations. One key insight is that more than half of the brownfield sites don't pose an environmental risk and more than 70 percent are in private hands, according to Czechinvest. For the purpose of the Czechinvest research study, a brownfield site covers more than two hectares of land or is a building with a built-on area of more than 500 sqm. Such sites are the remainders of former industrial, agricultural, military, residential and other activities. Czechinvest suggests that the largest overall area created from existing brownfield sites will be suitable for mixed urban use and mixed industrial use. Financial muscle Regeneration of the country's brownfields will cost an estimated CZK 100 (zł.13.3) billion, with this figure based on studies and experiences of sites that have already been regenerated, said Katerina Lorencova, project manager at Czechinvest. The Czech state financially supported about 530 ha of brownfield sites between 1998 and 2006, spending CZK 580 (zł.77) million. Brownfield regeneration projects implemented with aid channeled through Czechinvest included the transformation of a 360-ha former military airport in Zatec Triangle, North Bohemia, into the Zatec Triangle Industrial Zone. Pełne brzmienie wiadomości 22 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Of the CZK 100 (zł.13.3) billion needed for brownfield regeneration, the country should benefit from about CZK 40 (zł.5.3) billion sourced via EU structural funds and through various programs of the Ministries of Industry Trade, Regional Development, Environment, and Agriculture, which all have the regeneration of brownfields on their agenda, Lorencova commented. The remaining sum should be covered by the private sector. Goossens mentioned that PSR's budget for Czech Republic projects is not limited at the moment. "Of course we will invest the money wisely, and we will choose only financially viable projects," he said. What's next? The aim of the national strategy is to regenerate 25 percent of the country's brownfields by 2013, with the majority of regenerations to be realized by 2025. But now, after the recent management shake-up at Czechinvest, some observers are expressing concerns over the fate of the brownfield strategy. At least a third of the agency's employees either quit or were dismissed following the removal of former Czechinvest CEO Tomas Hruda in early April. Only one member of the team working on the brownfield strategy will remain at the agency by July. "The database is of great value now, but unless the state pursues the strategy, it will become a dead document in a year," said Pavel Vorlicek, director of BIRT Consulting, a Czech company that provides consulting services on brownfield redevelopment. However, Michal Korycanek, director of the business properties and infrastructure division at Czechinvest, affirmed that the agency is committed to continuing with the brownfield strategy and is currently looking for personnel to fill the vacant positions. City attraction PSR is seeking brownfield sites in the environs of regional cities, with preference being given to those located near city centers. Local developer Sekyra Group is also focusing on the regeneration and development of larger urban areas, particularly Prague and the larger cities. "We consider [going for] land with an environmental burden only in the event of a limited number of locations," said company spokesman Radek Polak. "The potential of greenfields is running dry and companies want to go to the city centers," Vorlicek said. Still, more than half of the brownfield sites are located in towns with up to 2,000 inhabitants, while cities with more than 50,000 inhabitants can only accout for 8.6 percent, or 154, of the brownfield sites, said Czechinvest. As a result, not all the opportunities are in attractive areas. Among sites that won't be easy to market are those that have bad transportation access, unresolved property-rights relationships or maximized built-on areas, Lorencova pointed out. Investors can also be put off by demolition and ecological cleanup costs. Military sites, meanwhile, can appear to be attractive because they are in good condition with no ecological burdens. But, Lorencova noted, the regeneration of such sites is often hindered by an inability to come up with a future site use. The sites are either still in the hands of the Ministry of Defense or they have already been either transferred or earmarked for transfer to municipalities. "Large sites are problematic as no one knows what their future use should be in order to bring a contribution to the municipality or a profit to the developers," Lorencova said. PSR said it is aware such challenges lie ahead. "The most difficult thing is to deal with the site ownership, especially if one wants to redevelop a large area. In Belgium, we deal with city-quarter redevel-opments and in such projects it's always [difficult] to assemble the site," Goossens said. This is an edited version of an article which originally appeared in Czech Business Weekly Regeneration of the country's brownfields will cost an estimated CZK 100 (zł.13.3) billion Opis zdjęcia| Revitalizing Czech brownfields will take some fancy footwork Pełne brzmienie wiadomości 23 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Domki dla młodych 26.6.2007 Kurier Szczeciński str. 15 Kurier budowlany (mak) ECzechy Developer z czeskimi korzeniami NA szczecińskim rynku chce zaistnieć wywodząca się z Czech firma ES Polska, która specjalizuje się w budowaniu murowanych domów jednorodzinnych. Jej atutem mają być specjalne programy, które zapewniają inwestorowi pomoc na każdym etapie budowy, poczynając od pozyskania pieniędzy oraz wyboru i kupna działki. ES Polska jest jedną ze spółek-córek czeskiej firmy Ekonomickie Stavby. Jest ona jednym z głównych producentów domów jednorodzinnych w Czechach i na Słowacji, gdzie w ciągu roku buduje ich ok. 300. Firma podkreśla, że oferowane przez nią programy budowlane zakładają wsparcie na każdym etapie budowy, aż do momentu odbioru gotowego domu. Dwa z nich są przygotowane specjalnie dla młodych rodzin i młodych par - Obserwujemy, że to głównie młodzi ludzie przeważają wśród kupujących domy jednorodzinne twierdzi Michal Jalovecky, prezes ES Polska. - Często nie stać ich na kupno średniej wielkości mieszkania w mieście i jedyną alternatywą jest mały domek pod miastem. Ma to związek nie tylko ze wzrostem cen mieszkań, ale również ze zmianą stylu życia młodych Polaków. Oferta także dla transportu 26.6.2007 Polska Gazeta Transportowa str. 5 W kraju Bogdan Lewicki ECzechy Poznań. Targi Innowacje -Technologie - Maszyny 2007 Niskopodłogowy tramwaj Puma i najnowszej generacji robot spawalniczy Tawers to zaledwie fragment nowości przedstawionych podczas zakończonych 14 czerwca w Poznaniu targów Innowacje -Technologie - Maszyny. Tegoroczne targi były pod wieloma względami rekordowe. Po pierwsze zaprezentowano na nich kilkaset nowości technologicznych, podczas gdy w minionych edycjach było ich zazwyczaj kilkadziesiąt. Rekordowa była również liczba wystawców. Na powierzchni 30 tys. m2 najnowszą myśl techniczną prezentowało 1300 wystawców i firm z 36 krajów, w tym między innymi z: Chin, USA, Wielkiej Brytanii, Malezji, Czech, Rosji, Tajwanu i Szwecji. W tym roku targi podzielono na 9 branżowych salonów wystawienniczych, wśród których znalazł się także Salon Logistyki, Transportu i Spedycji. W Salonie LTS Transporta znalazło się wiele ciekawych propozycji. Ci, którzy szukali dla swoich firm innowacyjnych rozwiązań i technologii z dziedziny transportu wewnętrznego i międzyoperacyjnego, logistyki i spedycji z pewnością znaleźli dla siebie nowe rozwiązanie. Ekspozycja obejmowała następujące bloki tematyczne: transport wewnętrzny i zewnętrzny, logistyka, magazyny, spedycja, pojazdy, wózki przemysłowe, systemy składowania i transportu, systemy ważenia i identyfikacji, oprogramowanie i automatyka i doradztwo i konsulting Na Transportę do Poznania przyjechało ponad 50 firm z Czech, Holandii, Polski, Turcji i Włoch, a honorowy patronat objęli minister gospodarki oraz nauki i szkolnictwa wyższego. Oferta skierowana była głównie do technologów i projektantów linii produkcyjnych, inżynierów utrzymania ruchu w przemyśle, producentów maszyn dla przemysłu, przedsiębiorstw transportowych, spedycyjnych i dystrybucyjnych, centrów logistycznych, firm świadczących usługi na rzecz kolei, sieci handlowych i dystrybutorów FCMG. Ciekawym uzupełnieniem LTS Transporty było seminarium "Standardy identyfikacji jednostek logistycznych w branży TSL" przygotowane przez Instytut Logistyki i Magazynowania, Polską Izbę Spedycji i Logistyki oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie. Po raz pierwszy podczas czerwcowych targów odbywał się Sztaplar Show. W tej jedynej w swoim rodzaju rywalizacji brali udział najlepsi operatorzy z Polski. Zawody rozgrywano w trzech kategoriach udźwigu: do 1,5 t, do 2,5 t i powyżej 2,5 t. Pełne brzmienie wiadomości 24 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Opis zdjęcia| Podczas IMT Polska na wózkach widłowych przewożono głównie... piękne hostessy 25.6.2007 Ekspansja w cztery strony świata 25.6.2007 Dziennik Bałtycki str. 32 Top 100 Najwieksze pomorskie firmy ECzechy JACEK KLEIN Pomorskie przedsiębiorstwa coraz częściej kupują i otwierają firmy za granicą Na rozbudowę zagranicznych sieci zakładów produkcyjnych i oddziałów sprzedaży pomorskie firmy czerpią kapitał z warszawskiej giełdy. Emisja akcji przynosi dziesiątki milionów złotych potrzebnych na inwestycje. Zarówno Polacy, jak i przedsiębiorstwa dysponują coraz większymi zasobami pieniędzy, które przeznaczają na zakupy. Niektórym pomorskim firmom potencjał krajowego rynku nie wystarczy. Aby zapewnić sobie wzrost wpływów, ze swoimi produktami i usługami wychodzą na zagraniczne rynki, nawet tak odległe jak... Australia. Najpopularniejszym kierunkiem ekspansji pomorskich firm są Europa Środkowa i Rosja. Największa pomorska firma, Grupa Lotos SA posiada zagraniczną spółkę na Litwie - UAB Lotos Baltija. Za jej pośrednictwem sprzedaje oleje na tamtejszym rynku oraz na Białorusi. Spółka mocno także angażuje się w rejonie Kaukazu. Lotos Oil, wchodząca w skład grupy kapitałowej, rozwija eksport olejów silnikowych do tamtejszych republik, zwłaszcza do Azerbejdżanu. Możliwe, że w przyszłości także tam powstanie oddział Lotosu. Gdański Mercor SA, największy w Polsce producent biernych zabezpieczeń przeciwpożarowych przejął pod koniec ub. roku całkowitą kontrolę nad czeską firmą Hasil. W zakładzie w Mariańskich Horach są produkowane drzwi drewniane i stalowe w standardzie charakterystycznym dla rynku czeskiego i słowackiego. Obie firmy planują wspólnie dalszą ekspansję zagraniczną. Kluczowymi rynkami zbytu będą Ukraina i Rumunia. Gdańska spółka zarejestrowała już spółki zależne w tych krajach. W Rumunii jest to spółka Mercor Fire Protection Systems, która będzie kanałem dystrybucyjnym dla grupy Mercor na tym rynku. Z kolei na Ukrainie, wspólnie z partnerem lokalnym, powołana została spółka Mercor Ukraina, która będzie odpowiedzialna za rozwój sprzedaży oddzieleń przeciwpożarowych na tym rynku. Prawdziwym potentatem pod względem zagranicznych spółek jest malborska Organika SA. Posiada osiem zagranicznych spółek, od Rosji po Bułgarię, Bośnię i Hercegowinę. Zakłady wytwarzające piankę poliuretanową współpracują z tamtejszymi producentami mebli. Drzwi i ościeżnice w krajach Europy Środkowej sprzedaje natomiast Porta KMI z Bolszewa. W 2005 roku uruchomiła fabrykę w Rumunii. Firma rozważa możliwość budowy fabryki drzwi na Ukrainie. Byłby to drugi zagraniczny zakład. Inwestycja na razie jest w fazie koncepcji. Pod uwagę brany jest rejon Zaporoża. Jest to rynek o dużym potencjale gospodarczym i położony blisko Rosji. Porta ze swoimi produktami obecna jest na Ukrainie już od ponad ośmiu lat. Sieć dilerska obejmuje terytorium całego kraju, a marka Porta Dveri, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek wśród producentów drzwi. Marka producenta z Bolszewa znana jest zresztą nie tylko na Ukrainie. Porta KMI sprzedaje produkty w 23 krajach, m.in.: Białorusi, Rosji, Litwie, Łotwie, Mołdawii, Niemczech, Czechach, Słowacji, Węgrzech, Bułgarii, Hiszpanii, Szwajcarii i Izraelu. W ubiegłym roku wyeksportowała produkty wartości 74 mln zł. Fundusze zapewnia giełda Na rozbudowę zagranicznych sieci zakładów produkcyjnych i oddziałów sprzedaży pomorskie firmy czerpią kapitał z warszawskiej giełdy. Emisja akcji przynosi dziesiątki milionów złotych potrzebnych na inwestycje. Dzięki kapitałowi od akcjonariuszy słupski producent obuwia Gino Rossi SA zamierza otworzyć w tym roku 10 11 sklepów za granicą, w tym w Danii, Rosji, na Ukrainie, Węgrzech oraz w Niemczech. Na początku tego roku firma zarejestrowała w Sankt Petersburgu spółkę Gino Rossi Russia, która zajmować się będzie prowadzeniem salonów obuwia i promocją marki. - Rosja to duży i obiecujący rynek - mówi Maciej Fedorowicz, prezes Gino Rossi SA. W ciągu 3-4 lat słupska firma chce mieć po kilkadziesiąt sklepów w Rosji, na Ukrainie, w Niemczech i Skandynawii. Skandynawskim rynkiem zawiaduje spółka Gino Rossi Denmark ApS, z siedzibą w mieście Padborg. Spółka idzie jednak znacznie dalej. Od trzech lat najnowsze wzory obuwia są dostępne również w Pełne brzmienie wiadomości 25 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Australii. Cieszą się tak dużym powodzeniem, że firma zdecydowała się na powołanie na antypodach spółki Gino Rossi Pty Ltd., która zarządzać ma sklepami firmowymi na południowej półkuli. Dzięki giełdzie swoją grupę o zagraniczne spółki rozbudowuje także gdyński dystrybutor i producent części samochodowych Fota SA. Spółka posiada już swoje oddziały na Węgrzech, Ukrainie i w Czechach. Niedawno zawarła umowę przejęcia 80 proc. udziałów w czeskiej spółce Autoprima. W przyszłości zostanie ona połączona z działającą od ubiegłego roku spółką Fota Czechy. - Rynki czeski i słowacki są podobne do polskiego. Charakteryzuje je tak jak w Polsce rozdrobnienie i naszym zdaniem, czeka je konsolidacja. Podobnie jak w Polsce do 4-5 największych firm należeć będzie około 80 proc. rynku. Chcemy być jedną z nich - uważa Bohdan Stankiewicz, prezes Foty SA. Autoprima posiada 38 filii na terenie Czech i Słowacji, z czego 26 to własne placówki, a 12 prowadzonych jest przez niezależnych dilerów. Firma zatrudnia 168 pracowników. W ofercie ma 150 tys. różnych części. Główne produkty, które sprzedaje Autoprima, to m.in. elementy układów hamulcowych, silnika czy układu kierowniczego, akcesoria, uszczelki, oleje, kosmetyki samochodowe i inne. Większość części importowana jest z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Hiszpanii i Włoch. - To nasza pierwsza i do tego znacząca transakcja, którą sfinansujemy środkami pozyskanymi w ubiegłorocznej publicznej ofercie akcji - mówi Stankiewicz. Fota ze sprzedaży swoich akcji uzyskała w ubiegłym roku 100 mln zł. W najbliższym czasie firma zamierza ogłosić o kolejnych swoich akwizycjach. Prowadzi rozmowy o przejęciu kilku spółek także zagranicznych. Dzięki akwizycjom Fota chce zwiększyć przychody w przyszłym roku o ok. 100 mln zł. Z odzieżą i wiadrami na Wschód W siedmiu krajach europejskich swoje sklepy ma gdańska firma LPP SA. Ubrania marki Reserved i Cropp Town sprzedaje w salonach odzieżowych na Ukrainie, Litwie, Łotwie, w Estonii, Czechach, Słowacji, Rosji i na Węgrzech. Pierwszy salon z emblematem Reserved otwarto poza granicami kraju w lutym 2002 r. w Tallinie. Obecnie zagranicznych sklepów jest ponad 60. Ich łączna powierzchnia wzrosła do 120 tys. m kw. Ostatnio spółka stawia na rozwój sieci sprzedaży w Rosji, którą ocenia jako najbardziej perspektywiczny rynek w Europie. Prowadzeniem i otwieraniem nowych sklepów zajmuje się spółka zależna w Moskwie. - Oglądamy wszystkie rynki europejskie, jednak na razie te kraje, w których obecnie działamy są dla nas najważniejsze, a z nich stawiamy głównie na Ukrainę i Rosję - mówił w ubiegłym miesiącu Dariusz Pachla, wiceprezes LPP SA. Na koniec tego roku w Rosji będzie łącznie 46 salonów marek Reserved i Cropp Town. Obecnie jest zaś 18 sklepów Reserved i 13 Cropp Town. Na wschodnie rynki postawił także słupski Plast-Box SA. Dwa lata temu ruszyła produkcja w ukraińskiej fabryce. Nie obyło się bez perturbacji wynikających z zamieszania politycznego u naszych sąsiadów oraz ze zmian w prawie podatkowym. Obecnie fabryka działa już jednak bez przeszkód i dostarcza ukraińskim oraz rosyjskim klientom wiadra i pojemniki plastikowe do celów spożywczych. Zadomowieni na Syberii Nad jedną z największych rzek Azji, Obem, postawi domy gdański Polnord SA. Mieszkania o łącznej powierzchni 150 tys. m kw. wybudowane zostaną w Nowosybirsku. Polnord rozpoczął już pierwszy etap realizacji inwestycji deweloperskiej. Mieszkania budowane będą przez pięć lat, firma spodziewa się osiągnąć przychody w wysokości 120 mln USD, a zysk może wynieść ponad 40 mln USD. To nie jedyna inwestycja w Rosji. PLP Development Group ZSA, z siedzibą w Moskwie, spółka, w której Polnord ma 50 proc. udziałów, podpisała także kolejne trzy umowy, tym razem z firmą Sargrad ZSA, z siedzibą w Saratowie. Polnord wybuduje w Saratowie nad Wołgą wielokondygnacyjny budynek mieszkalny o podwyższonym standardzie, o powierzchni 3 tys. m kw. Ponadto postawi dwa kompleksy komercyjne: handlowy i biurowy. Budowa ma się zakończyć w 2010 roku. Gdańska spółka zyska na niej 37 mln USD. Polnord wyrósł w ostatnim czasie na największą firmę deweloperską w kraju. Portfel gruntów, do których Grupa Polnord ma prawo, pozwala na realizację nowych inwestycji komercyjnych i mieszkaniowych w ciągu najbliższych 5 lata, o łącznej powierzchni ponad 1,7 mln m kw. Przychody grupy kapitałowej gdańskiej firmy mogą wynieść 13 - 14 mld zł. Zysk brutto z realizowanych projektów deweloperskich może osiągnąć poziom 3,6 mld zł. Cześć tych przychodów i zysków może zostać wygenerowana w Chinach. Polnord podpisał list intencyjny z China International Industry and Commerce Co. Ltd o współpracy przy realizacji dużych inwestycji deweloperskich oraz budowie dróg i autostrad. - Umowa przewiduje możliwość skorzystania z potencjału wykonawczego i pracowniczego chińskiej grupy - tłumaczy Bartłomiej Kolubiński, członek zarządu Polnord SA. Pełne brzmienie wiadomości 26 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Razem z firmą z Pekinu Polnord będzie budował Park Technologiczny w Wilanowie. Biurowce, w których ulokować się mają przedstawicielstwa chińskich firm inwestujących w Polsce, będą miały powierzchnię co najmniej 30 tys. metrów kwadratowych. W planie są jednak także wspólne inwestycje w Chinach. Opis zdjęcia| Od trzech lat najnowsze wzory obuwia Gino Rossi dostępne są również w Australii. Cieszą się tak dużym powodzeniem, że firma zdecydowała się na powołanie na antypodach spółki, która zarządzać ma sklepami firmowymi na południowej półkuli. FOT. APR/SAS Rezydencja decyduje o rozliczeniu podatku w Czechach 25.6.2007 Gazeta Prawna str. 16 Tygodnik Podatkowy ECzechy EWA MATYSZEWSKA ROZLICZANIE DOCHODÓW ZAGRANICZNYCH Wykonywanie pracy przez Polaka w Czechach może wiązać się z powstaniem obowiązków podatkowych zarówno w Czechach, jak i w Polsce. Jaki podatek będzie trzeba zapłacić i w jakim kraju uzależnione jest od rezydencji podatkowej danej osoby. Ustalenie, w którym kraju oraz od jakich dochodów należy zapłacić podatek, pracując w Republice Czeskiej, powinno rozpocząć się od określenia zakresu obowiązku podatkowego danej osoby (tzw. rezydencji podatkowej) w każdym z tych krajów. Rezydencja podatkowa Zgodnie z czeskimi przepisami Polak podejmujący pracę w Czechach będzie uznany za czeskiego rezydenta podatkowego, jeśli posiada on w tym kraju stałe miejsce zamieszkania (tj. miejsce, gdzie przebywa z zamiarem stałego pobytu) bądź też przebywa w Czechach w danym roku kalendarzowym przez przynajmniej 183 dni. Jeśli nie będzie spełniony żaden z wymienionych warunków, wówczas Polak będzie uznany za czeskiego nierezydenta podatkowego i, w konsekwencji, opodatkowaniu w Czechach będzie podlegał tylko jego dochód pochodzący ze źródeł położonych w Czechach. - Za dochód z czeskich źródeł uważany jest również dochód za pracę fizycznie wykonaną na terytorium Czech, nawet jeśli został on wypłacony przez pracodawcę spoza Czech - przypomina Paweł Stańczyk, starszy konsultant w PricewaterhouseCoopers. Konflikt rezydencji Może się zdarzyć, że na podstawie wewnętrznych przepisów polskich i czeskich Polak będzie uznawany za rezydenta podatkowego obu krajów (np. gdy będzie przebywał w Czechach przez więcej niż 183 dni, ale w Polsce będzie nadal posiadał centrum interesów osobistych). - Taki przypadek określany jest mianem konfliktu rezydencji i do jego rozstrzygnięcia służą przepisy polsko-czeskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania - wyjaśnia Paweł Stańczyk. Zgodnie z regułą zawartą w polskoczeskiej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania, w przypadku takiego konfliktu przyjmuje się, że dana osoba będzie uważana za rezydenta podatkowego tego kraju, w którym posiada stałe miejsce zamieszkania. Jeśli posiada ona stałe miejsce zamieszkania w obu krajach, wówczas należy rozpatrzyć, w którym kraju ma ośrodek interesów życiowych. Jeśli nie można ustalić, w którym kraju dana osoba ma ośrodek interesów życiowych, wówczas decydujące jest to, w którym kraju Polak zwykle przebywa. Ostatecznym kryterium jest kryterium obywatelstwa. Podkreślenia wymaga fakt, że Polak uznany na podstawie przepisów umowy za rezydenta podatkowego jednego z krajów (np. Czech) powinien być traktowany w drugim z tych krajów (np. w Polsce) jako nierezydent. Obowiązki rozliczeniowe W przypadku Polaka zatrudnionego bezpośrednio przez czeską spółkę (lub przez czeski oddział spółki zagranicznej) czeski pracodawca jest zobowiązany do zarejestrowania pracownika w czeskim systemie podatkowym, a także do poboru miesięcznych zaliczek na podatek od wypłacanego wynagrodzenia oraz do odprowadzania ich na konto czeskich władz skarbowych. Czeska spółka będzie zobowiązana do wypełnienia tych obowiązków również wówczas, gdy Polak wykonuje pracę na jej rzecz i pod jej kierownictwem, nawet jeśli sama spółka nie zatrudnia go bezpośrednio ani nie wypłaca mu wynagrodzenia (albowiem jest on zatrudniony i wynagradzany np. przez spółkę polską). W takim przypadku zaliczki odprowadzane przez czeską spółkę Pełne brzmienie wiadomości 27 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl obliczane są od wynagrodzenia wypłacanego Polakowi przez jego pracodawcę. - Jeśli pracownik nie uzyska w trakcie roku innego dochodu podlegającego opodatkowaniu w Czechach, wówczas czeska spółka jest zobowiązana (na prośbę pracownika) do przygotowania jego rocznego rozliczenia podatkowego - dodaje Paweł Stańczyk. Wskazuje również, że w innej sytuacji znajdzie się Polak, który pracuje w Czechach na podstawie umowy o pracę zawartej z polską spółką i nie wykonuje usług na rzecz czeskiej spółki - będzie on zobowiązany do samodzielnego wywiązywania się z obowiązków podatkowych ustanowionych przez czeskie prawo. W szczególności pracownik ten będzie zobowiązany do zarejestrowania się w czeskim systemie podatkowym i uzyskania czeskiego numeru identyfikacji podatkowej (tzw. DIC) oraz do odprowadzania miesięcznych zaliczek podatkowych. Będzie on również musiał samodzielnie przygotować i złożyć roczne zeznanie podatkowe w Czechach. Wyłączenie z podatku Można jednak uniknąć zapłaty podatku w Czechach. Istnieje możliwość, że dochody Polaka pracującego w Czechach nie będą tam w ogóle opodatkowane. Jak wyjaśnia Paweł Stańczyk, stanie się tak wówczas, gdy pobyt w Czechach Polaka (będącego polskim rezydentem i czeskim nierezydentem podatkowym, zatrudnionego na podstawie polskiej umowy o pracę), liczony łącznie za ostatnie 12 miesięcy, nie przekroczy 183 dni. Koniecznym warunkiem braku opodatkowania w Czechach jest również to, aby koszt wynagrodzenia takiego pracownika był w całości i ostatecznie poniesiony przez polskiego pracodawcę (tj. aby nie był refakturowany na spółkę czeską). Pracownik taki, pracując w Czechach, nie może również wykonywać pracy pod kierownictwem czeskiej spółki ani na jej rzecz, ani też nie może wykonywać usług na terytorium Czech przez więcej niż sześć miesięcy w każdych kolejnych 12 miesiącach. W przeciwnym wypadku dochody uzyskane przez takiego pracownika będą musiały być opodatkowane w Czechach. Zeznanie roczne Po zakończeniu roku Polak pracujący w Czechach, który pozostał polskim rezydentem podatkowym, będzie zobowiązany do złożenia w Polsce rocznego zeznania podatkowego (na formularzu PIT-36). W zeznaniu tym powinien on uwzględnić również dochody uzyskane za pracę na terytorium Czech. - Dochody te są wprawdzie zwolnione z opodatkowania w Polsce, ale powinny zostać uwzględnione w zeznaniu podatkowym w celu obliczenia tzw. efektywnej stawki podatkowej, czyli stawki, która będzie miała zastosowanie do innych dochodów tej osoby, które podlegają opodatkowaniu w Polsce (np. do dochodów z najmu), o ile oczywiście w ogóle takie dochody występują - argumentuje Paweł Stańczyk. W przypadku Polaka, który w związku z wyjazdem do Czech stał się nierezydentem podatkowym w Polsce, obowiązek złożenia polskiego zeznania podatkowego będzie istniał tylko wówczas, gdy w danym roku osoba ta uzyskała dochody podlegające opodatkowaniu w Polsce (a więc dochody z polskich źródeł).* PODSTAWA PRAWNA * Art. 27 ust. 8 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz. U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm.). * Art. 24 umowy sporządzonej w Warszawie dnia 24 czerwca 1993 r. między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Republiki Czeskiej w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku (Dz. U. z 1994 r. nr 47, poz. 189). WAŻNY TERMIN 31 marca do tego dnia roku następnego należy złożyć czeskie zeznanie podatkowe CZY MOŻNA PRZEDŁUŻYĆ TERMIN ROZLICZENIA Termin złożenia zeznania podatkowego na wniosek podatnika złożony do czeskich władz skarbowych może zostać przedłużony do 30 czerwca. Przedłużenie terminu do 30 czerwca następuje również wówczas, gdy przygotowaniem i złożeniem zeznania podatkowego zajmuje się licencjonowany czeski doradca podatkowy na podstawie stosownego pełnomocnictwa (pod warunkiem złożenia tego pełnomocnictwa do czeskiego urzędu w terminie do 31 marca). W tych samych terminach należy wpłacić podatek wynikający z rocznego rozliczenia podatkowego. EKSPERTWYJAŚNIA Pełne brzmienie wiadomości 28 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Jakie ulgi przewiduje czeski system podatkowy JOANNA NARKIEWICZ -TARŁOWSKA doradca podatkowy, menedżer, dział doradztwa podatkowego, PricewaterhouseCoopers Czy podatnikowi w Czechach przysługują jakiekolwiek ulgi i odliczenia? Czy istnieje możliwość rozliczenia się wspólnie z małżonkiem? Podobnie jak w Polsce, również iwCzechach istnieje możliwość odliczania określonych wydatków. Niektóre z nich podlegają odliczeniu od dochodu, inne od podatku. Odliczeniu od dochodu podlegają, pod pewnymi warunkami, odsetki od kredytu hipotecznego do kwoty rocznie 300 tys. koron czeskich (CZK), składki wpłacone na prywatne ubezpieczenie na życie (do kwoty 12 tys. CZK rocznie) oraz składki wpłacone na dodatkowy, państwowy plan emerytalny (również do kwoty 12 tys. CZK rocznie). Podatnik może też odliczać darowizny poniesione na cele charytatywne. Podatnik może skorzystać z określonych odliczeń od podatku, w tym przede wszystkim z generalnego odliczenia wwysokości 7,2 tys. CZK. Od podatku można też odliczyć m.in. kwotę 4,2 tys. CZK - do skorzystania z tego odliczenia będzie uprawniony podatnik, który mieszka ze współmałżonkiem, jeśli dochody współmałżonka nie przekraczają określonego ustawowo progu. Warto również wspomnieć o czeskiej uldze prorodzinnej. W Republice Czeskiej istnieje możliwość obniżenia podatku, przy spełnieniu określonych warunków, o kwotę 6 tys. CZK rocznie na każde dziecko pozostające na wychowaniu podatnika (można w ten sposób odliczyć w danym roku nie więcej niż 30 tys. CZK). Co ciekawe, jeśli zobowiązanie podatkowe podatnika jest niższe niż kwota przypadająca do odliczenia z tytułu tej ulgi, wówczas podatnik otrzymuje specjalny dodatek w wysokości różnicy pomiędzy wysokością ulgi na dziecko a zobowiązaniem podatkowym. Czeskie prawo podatkowe przewiduje również możliwość wspólnego opodatkowania małżonków. Polega ono, podobnie jak w Polsce, na obliczeniu podatku od łącznego dochodu małżonków podzielonego przez dwa. Skorzystać z tej możliwości mogą małżonkowie, którzy mają na wychowaniu przynajmniej jedno dziecko. Pamiętać należy jednak o tym, że pomimo wspólnego opodatkowywania dochodów, każdy z małżonków musi złożyć w Czechach własne, odrębne zeznanie podatkowe oraz zapłacić odrębnie podatek wynikający z takiego zeznania. Mówiąc o możliwości obniżenia wysokości czeskiego zobowiązania podatkowego, należy wspomnieć o projekcie gruntownej reformy systemu podatkowego w Czechach, który obecnie jest przedmiotem prac czeskiego parlamentu. Projekt ten zakłada m.in. wprowadzenie od 1 stycznia 2008 r. w Czechach istotnych zmian w opodatkowaniu osób fizycznych. Przede wszystkim, planowane jest wprowadzenie zamiast obecnie obowiązującej progresywnej skali podatkowej, podatku liniowego PIT w wysokości 15 proc. Dodatkowo w planach jest również istotne zwiększenie limitów niektórych ulg i odliczeń przysługujących podatnikom. Z drugiej jednak strony rozważa się zwiększenie podstawy podlegającej opodatkowaniu m.in. poprzez zniesienie dotychczas obowiązującego zwolnienia z opodatkowania składek na ubezpieczenie społeczne opłacanych przez pracodawcę.* (EM) CZESKA SKALA PODATKOWA NA 2007 ROK Wysokość dochodu do opodatkowania Wysokość podatku w czeskich koronach (CZK) Od Do - 121 200 12 proc. 121 200 218 400 19 proc. od nadwyżki ponad 121 200 CZK plus 14 544 CZK 218 400 331 200 25 proc. od nadwyżki ponad 218 400 CZK plus 33 012 CZK 331 200 - 32 proc. od nadwyżki ponad 331 200 CZK plus 61 212 CZK Pełne brzmienie wiadomości 29 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl SWOJE NA CUDZYM 25.6.2007 Newsweek Polska MIŁOSZ WĘGLEWSKI str. 46 Biznes ECzechy Sukces w biznesie zaczyna się od dobrego pomysłu. Niekoniecznie własnego. Można go przecież kupić na rynku. Jesteśmy narodem mięsożerców, jednak największa na świecie sieć restauracji wegetariańskich Green Way to koncept dwóch Polaków. Jerzy Szkolnicki i Marek Chudzik zaczęli 10 lat temu od skromnej knajpki w Sopocie z oryginalnie skomponowanym menu dla jaroszy. Jej spektakularny sukces skłonił ich do budowy w 2000 r. systemu franczyzowego. Dziś krajowa sieć Green Way, gdzie za 8-12 zł można wybierać między indyjską koftą, meksykańskimi enchiladas, izraelskimi falafelami i swojskimi pierogami, liczy 35 barów. - Do końca roku będzie ich 40, bo zainteresowanie wejściem w sieć rośnie - mówi Szkolnicki. Green Way ma już lokal w Oslo i przymierza się do wejścia na rynki niemiecki i brytyjski. Przez franczyzobiorców, rzecz jasna, którym oferuje dogodne warunki. Jednorazowa opłata licencyjna w zależności od lokalizacji wynosi 5-20 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć 5 proc. miesięcznej opłaty od obrotu. Chętnych nie brakuje - obroty w dobrych punktach sięgają rocznie 1,5 mln zł. Franczyzowa sieć Green Way jest znakomitym przykładem dużej firmy, którą - mając dobry pomysł - można zbudować w kilka lat. A franczyza jest szansą dla tysięcy Polaków, mających żyłkę przedsiębiorcy i trochę odłożonej gotówki, którym dotąd brakowało odwagi lub pomysłu na uruchomienie własnego biznesu. Firmy krajowe i zagraniczne ze wszystkich możliwych branż prześcigają się w ofertach, kuszą zakupem licencji i patentu na sprawdzony biznes, który będzie procentował na naszym rachunku. Zresztą dla firm tworzących sieć franczyza jest najtańszym i najskuteczniejszym sposobem rynkowej ekspansji. Korzyści są więc po obu stronach i dlatego chętnych do biznesowego tanga przybywa. Dziś franczyza z obrotami przekraczającymi 50 mld złotych rocznie, 35 tys. placówek i 200 tys. zatrudnionych jest jednym z kół napędowych gospodarki. Jak wynika z ostatniego raportu firmy doradczej Profit System, ponad 90 proc. z 350 działających w Polsce sieci aktywnie szuka partnerów do biznesu. W ofertach franczyzy można dziś przebierać jak w ulęgałkach, uwzględniając własne upodobania i możliwości finansowe. Wybór ogromny - od stacji paliw, sklepów, pralni, biur nieruchomości, agencji turystycznych po szkoły muzyczne i rozgłośnie radiowe. Koszty inwestycji od kilku tysięcy złotych po miliony, gdybyśmy chcieli np. prowadzić hotel amerykańskiej sieci Choice Hotels, właśnie wchodzącej do Polski. Za nieporównanie mniejsze pieniądze można zostać właścicielem oddziału znanej instytucji finansowej. Ostra konkurencja między bankami zmusza je bowiem do rozbudowy sieci, a tworzenie placówek franczyzowych bywa dla nich nawet 10 razy tańsze niż uruchamianie własnych oddziałów. Przekazują partnerowi swą markę i ofertę, przerzucając na jego barki koszty adaptacji lokalu oraz wszystkie obciążenia z wynagrodzeniem pracowników łącznie. Superinteres, nawet jeśli trzeba się podzielić zyskami. Dlatego wiele banków staje nagłowię, aby złowić jak najwięcej agentów. Poznański BZ WBK dopiero zaczął tworzyć sieć minibanków, ale do końca roku chce ich mieć przynajmniej sto. Licencję na działalność sprzedaje więc w promocji już za 5 tys. zł, a comiesięczną opłatę franczyzową ustalił na 1100 zł. Koszt inwestycji? Paweł Błasiak z BZ \VBK twierdzi, że koszt adaptacji lokalu (wystarczy 30 mkw. powierzchni) powinien się zamknąć w 30 tys. zł. Przyszłych agentów ma skusić gwarancja pozostawienia im 70 proc. przychodów z działalności, a także duże pole manewru w ustalaniu cen za usługi. Za przelew pieniędzy mogą brać złotówkę, ale i 4 zł, jeśli klienci to zaakceptują. Minibanki skupią się na szybkiej obsłudze finansowej. Będzie tu można regulować płatności, założyć konto i od ręki otrzymać kartę płatniczą. Na kredyty trzeba poczekać. Jeśli komuś się śpieszy i chce od razu zostać rasowym bankierem, w kolejce czeka MultiBank, mający ponad 40 placówek franczyzowych z pełną gamą usług. Koszt inwestycji w oddział szacują na 130 tys. zł, ale Mateusz Żelechowski z MuItiBanku zapewnia, że zwróci się ona najpóźniej po 18 miesiącach. Potem przeciętny agent powinien zarabiać 30-40 tys. brutto, a gwiazda finansów przynajmniej dwa razy więcej. Dziś w ten sposób rozwija się kilkanaście banków, tworząc jeden z największych systemów franczyzowych na rynku, obok liczących setki i tysiące placówek sieci handlu detalicznego i gastronomii. Małe jest piękne Ale jest również drugi biegun franczyzowego biznesu, na którym sytuują się sieci typu Modry Słoń - pochodzący z Czech system miniwydawnictw oferujących spersonalizowane książki dla dzieci. Do gotowego tekstu wybranego przez rodziców spośród kilkunastu fabuł wpisuje się imię dzieciaka (w historię można też wpisać imię kolegi czy ulubionego psa). Tym samym dziecko, którego zdjęcie ozdabia też stronę tytułową, staje się Pełne brzmienie wiadomości 30 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl głównym bohaterem książki. To świetny pomysł na prezent na imieniny lub koniec roku szkolnego dla 5-, 10latków. Polską licencję na ten system kupiła w 2003 roku firma Mati z Włocławka, prowadzona przez Roberta Kwiatkowskiego i jego żonę. Do dziś znaleźli prawie 40 franczyzobiorców, którzy stali się wydawcami, dysponując jedynie komputerem i czarno-białą drukarką laserową. To dobry pomysł na mały biznes zwłaszcza dla przedszkolanek i nauczycielek, które znają wielu rodziców małych dzieci i mogą wśród nich szukać klientów. Tak jak 32-letnia Karolina Szołkowska, nauczycielka ze Swarzędza. Franczyzę Modrego Słonia kupiła dwa lata temu, zainwestowała około 5 tys. zł, z czego 1800 zł to opłata licencyjna (w cenie jest m.in. program komputerowy i zszywacz do kartek), a reszta to koszty komputera i drukarki. Na bieżąco kupuje w Mati okładki do książek i tusze. - Nie zbijam kokosów7, ale mam względnie stały dochód, a przede wszystkim uczę się biznesu - mówi Szołkowska. Sprzedaje średnio 60 książek miesięcznie po ok. 30 zł. Ale zna takich, którzy sprzedają kilka razy więcej. Modry Słoń to system quasi-chałupniczy, lecz już sprawdzony na rynkach dwóch krajów. Na początku drogi są natomiast 30-latkowie z Bydgoszczy, Łukasz Wajda i Tomasz Skóra, z Naleśnikami jak Smok. Zaczęli cztery lata temu od naleśnikami w kamienicy. Lokal pomalowali w ogniste kolory, na ścianach ułożyli kamienie imitujące smoczą jamę, jest też smocze graffiti i dwa pokaźne kameleony w terrarium. Ale największą furorę robią wielkie jak smok naleśniki w 75 wariantach smakowych i po bardzo przystępnej cenie ok. 10 zł. To właśnie klienci podsunęli właścicielom pomysł na franczyzę i dwaj z nich prowadzą już pierwsze lokale ich sieci, w Kwidzyniu i Łowiczu. - Teraz czas na profesjonalizm - mówi Wajda. Właśnie przy pomocy ekspertów dopracowali pełną dokumentację systemu, który będą oferować klientom z dużych miast. Opłatę licencyjną ustalili na 6 tys. zł, w czym mieści się m.in. komplet receptur kulinarnych i szkolenia menedżerskie. Od przyszłych partnerów oczekują także comiesięcznej opłaty - 900 zł. Skazani na sukces Czy Naleśniki jak Smok będą dla przyszłych franczyzobiorców- strzałem w dziesiątkę? Międzynarodowe statystyki mówią, że franczyza jest znacznie bezpieczniejszym biznesem niż samodzielna działalność. O ile wśród startujących na rynku firm odsetek tych, które w ciągu dwóch lat upadają, przekracza 70 proc, to wśród korzystających z cudzego patentu nie przekracza 10 proc. Tyle że statystyki dotyczą uczestników dojrzałych systemów franczyzowych, a nie sieci dopiero rozkręcających działalność. Dlatego zanim zainwestuje się w działalność pod obcym szyldem, warto porozmawiać z doświadczonymi franczyzobiorcami o kosztach działalności i współpracy z licencjodawcą oraz zasięgnąć informacji o sieciach w specjalistycznych serwisach, np. franchising.info.pl, franchisenet.pl. - Franczyza powinna być wspólnym interesem. Tymczasem nie brak firm, które widzą w niej sposób na rozwój przy minimalnych kosztach, w większości przerzucanych na franczyzobiorców, co doprowadza ich do granicy przetrwania. Piętnujemy takie praktyki - mówi Sławomir Miłow, prezes Polskiej Organizacji Franczyzodawców. Problem jest tym istotniejszy, że w Polsce brak regulacji prawnych chroniących interesy franczyzobiorców. Niestety nie jesteśmy Hiszpanią, gdzie rząd uznał biznes na licencję za jedną z preferowanych form działalności gospodarczej. Wspiera go ulgami podatkowymi, a nawet częściowym refinansowaniem kredytów. Nic dziwnego, że co roku pojawia się w Hiszpanii ponad 100 nowych systemów franczyzowych. W Polsce przy braku aktów prawnych rolę regulatora pełni rynek. Robi to dość skutecznie, o czym świadczy znikoma liczba bankructw sieci franczyzowych. Najbardziej widowiskowe były upadki agencji finansowej Grosik w 2005 roku i spółki Multisoft, operatora sklepów z butami Max & Max w 2003 roku. W drugim przypadku przyczyną był narzucony przez właściciela standard taniego obuwia pozostający w tyle za zmianami gustów Polaków. Ale niewidzialna ręka rynku nie tylko karze. Także nagradza. Świadczy o tym historia sieci pizzerii Da Grasso, stworzonej przez łodziankę Zofię Rozwandowiez. Zaczęła w 1996 roku od własnego lokalu, w który zainwestowała ponad 80 tys. zł. Nastawiła się na masową klientelę, oferując smaczną i zaskakująco dużą pizzę po bardzo atrakcyjnej cenie. Po nadspodziewanym sukcesie pizzerii postawiła na franczyzę. Dziś sieć Da Grasso liczy 126 lokali i na rynku gastronomicznym ustępuje tylko sieci McDonald's. O ile jednak opłata licencyjna Amerykanów wynosi 400 tys. dolarów, to Da Grasso bierze 8 tys. zł wpisowego i 1100 zł opłaty miesięcznej, niezależnie odobrotów lokalu. Nie kontrolujemy przychodów, choć życzymy właścicielom lokali jak najwyższych. Sprawdzamy jedynie standard lokalu oraz jakość pizzy i obsługi - mówi Karolina Rozwandowicz, odpowiadająca w firmie matki za sieć franczyzową. Przyjazną atmosferę panującą w sieci potwierdza Artur Czarnocki, prowadzący od ponad dwóch lat pizzerię Da Grasso w dzierżawionym lokalu przy ul. Mołdawskiej w Warszawie. Ma 60-80 tys. zł miesięcznego obrotu i szykuje się do otwarcia kolejnego lokalu. Tym razem w Suwałkach. Tam rzuci wyzwanie hiszpańskiej sieci TelePizza, bo konkurencji się nie boi. Nie on jeden. Polskie sieci franczyzowe, których jest już na rynku prawie 240, ponad dwa razy więcej niż zagranicznych, coraz lepiej radzą sobie w rywalizacji z nimi. Ich właściciele oraz partnerzy w biznesie szybko Pełne brzmienie wiadomości 31 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl pozbywają się respektu dla globalnych marek, jak Benetton, Subway, Lee Cooper czy KFC. Wiedzą już bowiem, że nie sam brand, lecz koncept i skuteczność decydują o powodzeniu w biznesie. A markę można wypromować. Tak jak udało się to w wypadku Green Way, A. Blikle, Piotra i Pawła, Top Secret czy Żabki. Współpraca Marta Kopczyńska Największe sieci franczyzowe Biznes pod obcym szyldem w systemie franczyzowym i agencyjnym prowadzi w Polsce ponad 35 tys. placówek. Trzy czwarte działa w handlu, gastronomii i finansach. GASTRONOMIA - liczba placówek Słodka pokusa Minipiekarnia ciasteczek Fornetti wymaga kilku tys. zł - 330 Very Big Mac To już wielki biznes. Licencja kosztuje 400 tys. dolarów - 214 Na każdy brzuch Wielka pizza za małe pieniądze - strzał w dziesiątkę! - 126 USŁUGI - placówki Fotomarket Nie poddaje się w starciu z fotografią cyfrową - 410 Run na garderoby Boom budowlany nakręca popyt na wyposażenie wnętrz - 386 Szafa gra (wnękowa) Lokale są drogie, więc kupujemy małe; każdy metr się liczy - 250 HANDEL SPOŻYWCZY - liczba placówek Lider peletonu Sieć ABC to perła w koronie giełdowej spółki Eurocash - 2350 Sklep na rogu Szefowie sieci chlubią się jej rdzennie polskim kapitałem - 1850 Dobra cena Czeski fundusz kupił właśnie tę sieć za 500 mln zł - 1800 SEKTOR FINANSOWY - placówki Agent numer jeden Przelewy i wypłaty to za mało - agencje czeka rewolucja - 1280 Do połknięcia Oddziały franczyzowe BPH przejmie niedługo Pekao S.A. - 430 Francuski łącznik Franczyza napędza Lukasa należącego do Credit Agricole - 275 Biznes na licencji Wzrost zamożności i żyłka do interesu u Polaków to żyzny grunt dla franczyzy. Sprzedawcy licencji też zacierają ręce, bo to gwarancja ekspansji ich firm. Polacy nie gęsi, swą franczyzę mają 64 proc. sieci franczyzowych należy do krajowych firm Liczba sieci przekroczyła już 350. Rośnie też liczba placówek Wejście pod cudzy szyld sporo kosztuje... 730 mln zł zainwestowano w 2006 r. w nowe placówki rekompensuje to jednak szybki wzrost sprzedaży Wykres: Obroty w sieciach franczyzowych, dane w mld zł Wykres: Liczba placówek (bez agencyjnych) dane w tysiącach Opis zdjęcia| JERZY SZKOLNICKI Kierowana przez niego sieć restauracji wegetariańskich korzysta z mody na zdrowy styl życia, ale też ją kreuje Opis zdjęcia| KAROLINA SZOŁKOWSKA Domowe miniwydawnictwo, które stworzyła pod szyldem sieci Modry Słoń, daje jej dochód i frajdę. Oraz doświadczenie biznesowe, które kiedyś może się przydać Pełne brzmienie wiadomości 32 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Czesi i Litwini rejestrują polskie leki 25.6.2007 Rzeczpospolita str. 3 Ekonomia i rynek ECzechy BEATA CHOMĄTOWSKA Farmacja * Coraz więcej polskich firm farmaceutycznych ucieka z rejestracją swoich leków za granicę. Powód? Jest sprawniej i szybciej niż w Polsce - twierdzą przedsiębiorcy - Niedawno zarejestrowaliśmy jeden z naszych leków na Litwie. Cała procedura trwała pół roku i kosztowała nas ok. 2 tys zł. W Polsce musielibyśmy zapłacić pięć razy więcej - mówi Dariusz Grabikowski, przewodniczący rady nadzorczej firmy Biofaktor. Jak podkreśla, plusy takiego rozwiązania nie ograniczają się do niższych kosztów. - Litewski urząd rejestracji od razu wyjaśniał nasze wątpliwości, informował na bieżąco o postępach prac. Polski, do którego złożyliśmy dokumentację innego leku, nie odpowiedział nam przez rok. Z kolejnymi preparatami też ruszymy za granicę - zapowiada Grabikowski. Otwarta furtka Do niedawna polscy wytwórcy leków mogli rejestrować je tylko w tzw. procedurze narodowej prowadzonej przez agencję rejestracyjną danego kraju. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej mogą składać wnioski o dopuszczenie do obrotu swoich preparatów w więcej niż jednym państwie Wspólnoty. Umożliwiają to procedury międzynarodowe: wzajemnego uznania (MRP) lub zdecentralizowana (DCP). Producent wskazuje jeden spośród 27 krajów członkowskich (tzw. państwo referencyjne), który będzie prowadzić cały proces dopuszczenia leku do obrotu. Polskie firmy coraz częściej korzystają z obu procedur. Polfa Warszawa, jedna ze spółek Polskiego Holdingu Farmaceutycznego, jeszcze w tym roku chce zarejestrować swój nowy lek w Czechach zgodnie z procedurą wzajemnego uznania. - Mamy świadomość, że krajowy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL) jest teraz bardzo obciążony i mimo najlepszych chęci może mieć kłopot z oceną dokumentacji na czas -usłyszeliśmy w spółce. Skąd to obciążenie? Do końca 2008 r. URPL oprócz bieżącej rejestracji leków musi się uporać z ponowną rejestracją (harmonizacją) 12,5 tys. farmaceutyków dopuszczonych na rynek przed naszym wejściem do UE. Leki, których nie zdąży zarejestrować, bezpowrotnie znikną z aptek. W ubiegłym roku do URPL wpłynęło od producentów zaledwie 2,5 tys. wniosków w tej sprawie. Tykający zegar - W tej chwili w interesie polskiego pacjenta przeprowadzenie harmonizacji do końca 2008 r. jest dla nas absolutnym priorytetem -przyznaje “Rz“ Elżbieta Wojtasik, wiceprezes URPL ds. produktów leczniczych. Nie zgadza się jednak z tezą, jakoby w innych krajach Unii bieżąca rejestracja leków odbywała się szybciej. A tym bardziej kosztowała przedsiębiorców mniej. - Czas prowadzenia procedur jest jednakowy we wszystkich krajach. Problem opłat nie istnieje, bo w Polsce są one niższe - mówi wiceprezes Wojtasik. W roli państw referencyjnych przodowały dotąd sprawnie działające urzędy krajów skandynawskich: Danii czy Finlandii, wyspecjalizowane w lekach generycznych (odpowiednikach oryginalnych preparatów). Ale coraz lepiej radzą sobie też nasi południowi sąsiedzi: Czesi, Węgrzy, Słowacy. Tymczasem URPL rozpoczął jedynie cztery procedury jako kraj referencyjny. -Oceniamy w nich 11 wniosków i dokumentacji dla produktów leczniczych -mówi Elżbieta Wojtasik. Producenci bardzo na to liczą, bo polski urząd jako referencyjny mógłby wspierać rejestrację naszych leków w innych krajach. - Takie rozwiązanie jest korzystne zarówno dla tej instytucji, jak i polskich firm - mówi Beata Retko-Rostkowska, dyrektor pionu medyczno-marketingowego w Adamedzie. Status państwa referencyjnego przekłada się też na konkretne pieniądze: to do jego budżetu poprzez urząd rejestracji wpływa część opłaty za dopuszczenie danego leku do obrotu. Eksperci ostrzegają - W Polsce opłaty za rejestrację są porównywalne do europejskich, czasem nawet niższe - mówi Iwona Gryglicka, specjalista ds. prawnych Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA. Problem tkwi w czymś innym: w URPL pracuje zbyt mało fachowców, by mogli sprawnie oceniać dokumentację rejestracyjną. Jest ich dziesięć razy mniej niż w innych krajach unijnych. Pełne brzmienie wiadomości 33 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl URPL mogłaby pomóc zmiana zasad funkcjonowania. - Urząd powinien się stać jednostką w pełni samodzielną, również finansowo, a nie -tak jak dotąd - odprowadzać wszystkie finanse do budżetu, z którego później z trudnością uzyskuje środki na finansowanie. To sytuacja niespotykana w świecie: londyńska agencja rejestracji EMEA pozyskuje 80 - 85 proc. środków z opłat rejestracyjnych, a resztę ze środków unijnych -mówi Waldemar Zieliński, ekspert do spraw rejestracji. Polacy wydają coraz więcej na leki źródło: URPL, IMS Health Wartość polskiego rynku leków w 2007 r. przekroczy 15 mld USD. Zaledwie 35 proc. stanowi krajowa produkcja, biorąc pod uwagę wartość preparatów sprzedanych za pośrednictwem aptek. W ujęciu ilościowym proporcje są odwrotne: rodzime firmy odpowiadają za 70 proc. rynku. * Dobrze już było? 25.6.2007 Trybuna str. 4 Kraj ECzechy (PIET) Tydzień na GPW Wminionym tygodniu mieliśmy cztery sesje spadkowe i odbicie w piątek. Impulsy do zniżek nadeszły zza oceanu. W całym tygodniu na minus wyszedł jednak tylko indeks największych spółek i to przyznajmy głównie za sprawą KGHM. W sumie tydzień wyszedł nienajgorzej. Ale niektórzy analitycy dostrzegają symptomy nadchodzącej katastrofy. Np. kończy się złoty czas dla deweloperów. Podczas ostatnich sesji zwyżkowały indeksy: WIG - o 0,4 proc., mWIG40 - o 1,3 proc., sWIG80 - 2,5 proc. WIG 20 stracił 2 proc. Z branż najlepiej wypadł sektor spożywczy (WIG-SPOŻYW zyskał 2,2 proc.), a najgorzej - sektor telekomunikacyjny (WIGTELKOM zyskał 3 proc.). Z ankiety GPW wynika, że 13 proc. respondentów oczekuje w tym tygodniu wzrostu indeksu WIG 20, a 73 proc. jego spadku - wskaźnik WIGOMETR jest na poziomie minus 60 pkt. i oznacza to spadek o 32 pkt. W ciągu ostatnich sesji najwyższe wzrosty uzyskały: Polna (39,2 proc.), Sanwil (35,2 proc.), Odlewnie (31,6 proc.), Ponar (26,9 proc.), Bytom (26,4 proc.). Z giełdowych gigantów najwyższe wzrosty uzyskały: IDM (20,3 proc.), Ciech (14,8 proc.), Ulma (9,6 proc.), Dębica (7,8 proc.), LPP (7,6 proc.), Kęty (7,2 proc.), Dwory (6,6 proc.), Boryszew (6,4 proc.), PGF (6,1 proc.), Puławy (5,5 proc.), Noble Bank (5,1 proc.), BOŚ (5,1 proc.). Największe spadki: Ferrum (47,2 proc.), Orzeł (39,5 proc.), Paged (18,5 proc.), Kopex (15,5 proc.), Mostostal-Płock (14,2 proc.), a wśród wielkich firm: KGHM Polska Miedź (9,5 proc.), Budimex (6,3 proc.), Fortis (6,1 proc.), Nordea (5,4 proc.), Grajewo (5,1 proc.), Midas (4,7 proc.). Obroty na rynkach akcji wyniosły 9.101,5 mln zł (spadek o 17,4 proc.). Kapitalizacja giełdy bez 15 spółek zagranicznych to 582,6 mld zł (-2,6 mld zł). Największe giełdowe spółki: BACA - 105,66 mld zł, CEZ - 83,50 mld zł, PKO BP - 55,45 mld zł, Pekao SA -43,21 mld zł, MOL - 43,11 mld zł, Immoeast - 33,27 mld zł, TP SA - 31,50 mld zł, PGNiG - 29,38 mld zł, BPH - 28,07 mld zł, PKN Orlen - 23,18 mld zł, KGHM Polska Miedź -21,98 mld zł, Bank Zachodni WBK 21,34 mld zł, Bank Handlowy - 16,67 mld zł, BRE Bank - 16,24 mld zł, ING BSK - 13,34 mld zł, Millennium 11,45 mld zł, Getin - 11,26 mld zł, GTC - 10,79 mld zł, Stalprodukt - 9,86 mld zł, TVN - 8,19 mld zł, Kredyt Bank - 7,20 mld zł, Cersanit - 6,25 mld zł, Lotos - 5,50 mld zł, PBG - 5,12 mld zł, Żywiec - 5,49 mld zł, Bioton - 5,20 mld zł, Polimex-Mostostal - 5,07 mld zł, Świecie - 4,76 mld zł, Echo - 4,62 mld zł, Ciech - 4,56 mld zł, Dom Development -4,03 mld zł, LPP - 4,00 mld zł. Pełne brzmienie wiadomości 34 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl 23.6.2007 Pożyczka SMS-em 23.6.2007 Gazeta Bankowa Małgorzata Alicja Dudek str. 10 Banki ECzechy WYOBRAŹMY SOBIE FIRMĘ, KTÓREJ KAPITAŁ ZAKŁADOWY WYNOSI 50 TYSIĘCY ZŁOTYCH. STANDARDOWA SPÓŁKA z o.o.? NIE, TA SPÓŁKA POTRAFI UDZIELAĆ POŻYCZEK DO... 1,5 MLN ZŁOTYCH Przynajmniej tak twierdzą dyrektorzy regionalni Polskiej Finansowej Kredytowej sp. z 0.0. (PFK Financial). Spółka rozpoczęła działalność w Polsce w tym roku, przygotowując się do tego przez kilkanaście miesięcy, głównie pod kątem prawnym. Oficjalne otwarcie odbyło się 17 lutego. Od tej pory udzielono już wielu pożyczek, ale ilu? Tajemnica. Spółka rozwija się prężnie. Rozdaje mercedesy swoim dyrektorom i nawiązuje współpracę z kolejnymi agentami. 19 czerwca, kiedy rozmawiam z jednym z dyrektorów regionalnych, na rzecz PFK pracuje już ok. 2 tysięcy agentów w całej Polsce. A co sprzedają i komu? Z ZIEMI CZESKIEJ PFK to spółka córka czeskiej firmy CFU PFK Service, działającej w Czechach od 12 lat. Podobne działają od roku na Węgrzech i na Słowacji, a od tego roku również na Ukrainie. Prezesem i jednocześnie większościowym udziałowcem w czeskiej ĆFU jest Pavel Starek posiadający 80 proc. udziałów (160 tys. koron) w spółce. Pozostali dwaj udziałowcy Zdenek Vaclavek i Michał Nemec posiadają po 10 proc. udziałów (po 20 tys. koron). Michał Nemec jest jednocześnie założycielem i prezesem PFK z kapitałem zakładowym wynoszącym 50 tys. złotych. CFU pośredniczy w udzielaniu pożyczek gotówkowych, ale jest to tylko jedno z wielu działań spółki. Jako główne zajęcie CFU podaje m.in. działalność reklamową, dawanie ogłoszeń, pośrednictwo w zakupie oraz zakup towarów celem ich dalszej odsprzedaży, wynajem mieszkalnych i niemieszkalnych powierzchni wraz ze świadczeniem usług innych niż podstawowe, wynajem i wypożyczanie mienia ruchomego, usługi doradcze dla przedsiębiorców, doradztwo finansowe oraz organizacyjne i ekonomiczne, organizowanie specjalistycznych kursów, szkoleń i innych zajęć dokształcających, a także udzielanie kredytów i pożyczek przez podmioty nie będące bankami. PFK nie musi się legitymować wysokim kapitałem by udzielać pożyczek, ponieważ de facto jest jedynie pośrednikiem pomiędzy czeską spółką a klientem. Czy zatem ĆFU jest również jedynie pośrednikiem? FLEXI POŻYCZKI Pożyczki PFK Financial na pierwszy rzut oka wyglądają nieźle. Od 6 do 9 proc. za pożyczkę gotówkową (Flexi start do 15 tys.) zabezpieczoną jedynie wekslem i pożyczkę pod zastaw auta (Flexi auto do 60 tys.) oraz od 8 do 20 proc. za pożyczkę pod zastaw nieruchomości (Flexi hipoteka maksymalnie do 30 lat), czyli hipoteczną nawet do 100 proc. wartości nieruchomości, jednak nie więcej niż 1,5 mln złotych. Firma nie pobiera prowizji za rozpatrzenie wniosku, opłaty przygotowawczej, nie żąda ubezpieczenia pożyczki. Raj. Ale żeby do tego raju się dostać trzeba zapłacić. Opłata rejestracyjna to od 750 do 1250 złotych w zależności od wysokości pożyczki, o którą można się będzie ubiegać. Wpłata nie oznacza wcale pozytywnej decyzji kredytowej. Podstawą do udzielenia pożyczki jest oświadczenie o wysokości dochodów, oświadczenie o stanie majątkowym w przypadku dużych pożyczek i kilka płaconych w terminie rachunków wystawionych na nazwisko pożyczkobiorcy. TANIE ŻYCIE z PFK Poza Flexi pożyczkami PFK oferuje również kartę rabatową podobną jak ĆFU. Posiadacz karty płaci mniej za prąd, benzynę na stacjach Shell, artykuły spożywcze i ubezpieczenia w PZU. W przygotowaniu są również tańsze rozmowy telefoniczne, gaz, podróże itp. - Telekomunikacja Polska nie udziela rabatów na rachunki telefoniczne - mówi Agata Krogulec z biura prasowego TP SA. - Klienci płacą za usługi według taryf i nic mi nie wiadomo o kartach rabatowych firmy Polska Finansowa Kredytowa sp. z 0.0. Pełne brzmienie wiadomości 35 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Podobne zdziwienie w biurze prasowym Polskiej Telefonii Cyfrowej, Polkomtela. Nic o tańszej benzynie nie wiedzą pracownicy Shell Polska. Biuro prasowe Grupy PZU również sprawdziło. - Tańsze ubezpieczenia to jakaś bzdura - mówi Agnieszka Sobucka z biura prasowego PZU. - Współpracujemy z firmą Polska Kredytowa Finansowa sp. z 0.0. Umowa zawiera klauzulę wyłączności, a zawarte w niej stawki prowizyjne są standardowe. Podmiot spełnia wszystkie warunki art. 9 Ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym, złożył stosowne dokumenty i odbył wymagane szkolenia. Został zarejestrowany przez Komisję Nadzoru, która nie zgłosiła zastrzeżeń, co do warunków formalnych niezbędnych do otrzymania statusu agenta ubezpieczeniowego. Agent posługuje się standardową ofertą na ubezpieczenia komunikacyjne i majątkowe, nie dysponuje żadnymi rabatami ani zniżkami pozataryfowymi, jak również nie prowadził ani nie prowadzi negocjacji na temat odstępstw od obowiązującej taryfy. Karty rabatowe PFK mają zapewnić klientom o co najmniej 5 proc. niższe opłaty za rachunki. Są wydawane klientom, czyli osobom, które podpisały umowę kliencką i wpłaciły opłatę rejestracyjną. Niestety, karta nie działa w Polsce, w Czechach również, ponieważ jest wystawiona w Polsce. Nie można kupić tańszego ubezpieczenia, tańszego paliwa, żywności, a rozmowy telefoniczne kosztują klienta tyle, co zwykle. Karta rabatowa to jedyny realny produkt PFK, który sprzedają agenci. Pożyczkami zajmuje się Call Center w Czechach. BĘDĘ KLIENTEM Procedura pożyczkowa nie jest prosta. Klient musi się przebić przez gąszcz umów, wpłat i SMS-ów, za pośrednictwem których agent w jego obecności kontaktuje się z firmą. Na pierwszym spotkaniu, które odbywa się w neutralnym miejscu, klient wpłaca opłatę rejestracyjną agentowi w wysokości min. 750 złotych. Ten wypełnia osobistą kartę programową (OKP) i wysyła SMS z danymi klienta do firmy, po czym również SMS-em dostaje numer nadany klientowi. Wkrótce potem klient również dostaje SMS, a w nim warunki udzielenia pożyczki. Teraz można przystąpić do spisywania wniosku o pożyczkę. Taki wniosek, OKP i dowód wpłaty agent przesyła do firmy, a pieniądze wpłaca na konto PFK. Po kilku dniach klient otrzymuje list, w którym wymienione są wszystkie dokumenty, jakie musi przedstawić, aby otrzymać pożyczkę. Żaden z pytanych pracowników PFK nie umiał powiedzieć, o jakie dokumenty chodzi. Zakładając, że klient je zgromadzi i prześle do firmy, pocztą otrzyma umowę, którą po podpisaniu odeśle do PFK. Teraz następuje wypłata pożyczki... w transzach. Tutaj kończy się rola agenta, ponieważ obsługę klienta przejmuje PFK, ale pojawia się pytanie, kto nie mówi prawdy. Czy agent, który proponował mi pożyczkę, czy dyrektor regionalny, który zachęcał mnie w rozmowie do współpracy? Według agenta prowizja za udzielenie pożyczki, która jest jednocześnie wynagrodzeniem dla PFK zostanie potrącona od kwoty pożyczki. Według Marka Malczewskiego, dyrektora regionalnego z Mazowsza, prowizja nie jest pobierana. BYŁY AGENT Wieszcz - mężczyzna, który próbował swoich sił w PFK, a swoje doświadczenia skrupulatnie opisał m.in. na jednym z forów internetowych (nick został zmieniony, imię i nazwisko do wiadomości redakcji), gorąco zachęcał do wejścia w struktury PFK i sprzedaży jej produktów. Kim jest Wieszcz? Z jego wypowiedzi wynika, że jest fachowcem w branży finansowej, z doświadczeniem w sprzedaży produktów finansowych i prowadzeniu placówek partnerskich banku. Kilka miesięcy temu, zanim dowiedział się, że agencje BPH przejmie Pekao, był największym orędownikiem współpracy agencyjnej. Dziś na agencjach nie zostawia suchej nitki, podobnie jak na obu bankach. Odpowiada na pytania, doradza, jest specjalistą od strategii biznesowych, planów sprzedażowych, systemów argentyńskich, procedur kredytowych i w wielu innych dziedzinach. W rozmowie telefonicznej próbuje handlować informacjami. Jest ostrożny. Jednak ślepo uwierzył w powodzenie PFK, w jej rzetelność i uczciwość. - Wydawało mi się, że to będzie dobry interes, ale nie jest - mówi. - Produkty są fantastyczne. Nie ma takich na polskim rynku. Idea jest cudowna. Gdybym miał 2 mln to sam założyłbym taką firmę. Jednak szkolenia, na których mieliśmy poznać procedury, produkty, zapoznać się z wnioskami i umowami okazały się wielką farsą. Zebrali od nas po 100 złotych, a nie dowiedzieliśmy się niczego. Wykładowcy mówili po czesku, materiały były tłumaczone na kolanie, zawierały błędy. - Klienci starają się zwykle o 15 tys. pod weksel. To maksymalna kwota. Pożyczki wypłacane są w trzech transzach. Pierwsza to 200 złotych spłacana przez 3 miesiące po 68 złotych, a potem druga 1200 złotych spłacana przez rok po 104 złotych miesięcznie. Trzecia transza jest wypłacana dopiero po uwiarygodnieniu klienta, czyli po terminowej spłacie pierwszej i drugiej transzy. Klient dostaje 13,6 tys. złotych i spłaca po 232 złotych przez 72 miesiące. Prowizja wynosi 12 proc. i jest potrącana od każdej transzy. Firma ma jeszcze bonus, a ja nazywam to programem oddłużenia dla uwikłanych w pętlę kredytową. Po terminowej spłacie pierwszych 6 rat, czyli pierwszej i części drugiej transzy, klient może ubiegać się o wypłatę 35 proc. wartości trzeciej transzy. Ale uzyskanie pożyczki nie jest łatwe. Klient podchodzi czasem do pożyczki 3-4 razy, a i to nie daje mu gwarancji na pozytywną decyzję. Pełne brzmienie wiadomości 36 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Wieszcz zrezygnował ze współpracy, ponieważ uznał, że niezadowoleni klienci, którzy robią mu złą reklamę to śmierć dla pośrednika. NEMEC ANALIZUJE PYTANIA Z informacji od agenta, który starał się mi pomóc, od Wieszcza oraz dyrektora Marka Malczewskiego wyłuskałam jedynie te, które choćby w części się pokrywały. Należało je w końcu skonfrontować z prezesem PFK Michałem Nemecem. Proszę m.in. o udostępnienie podstawowych informacji o spółce, podanie liczby klientów i wartości udzielonych pożyczek oraz wysokości oprocentowania i opłat ponoszonych przez klienta, a także listę towarów i usług, jakie można nabywać taniej przy pomocy karty rabatowej. Pytam o strukturę sprzedażową, jej rozwój, plany. W odpowiedzi dostaję jedynie zapewnienie, że po analizie mojego zapytania biuro prasowe w Czechach ustosunkuje się do moich pytań i prześle odpowiedź do redakcji. Elektrim chce 2 mld zł odszkodowania za PAK 23.6.2007 Gazeta Wyborcza str. 31 Gospodarka 1ZAS ECzechy Informacje o szykowanym przez Elektrim pozwie przyniosła wczorajsza “Rzeczpospolita“ i “Puls Biznesu“. Elektrim w 2000 r. za 88 mln dol. kupił blisko 40-proc. pakiet akcji elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Zainwestował wrozwój firmy iteraz wartość swojego pakietu szacuje na 2 mld zł. PAK dostarcza na rynek około 12 proc. wytwarzanej wkraju energii elektrycznej. Jest drugim co do wielkości krajowym producentem energii otrzymywanej zwęgla brunatnego. Elektrim chciał odkupić pozostałe akcje od państwa, ale nic z tego nie wyszło. Pakiet miał kupić państwowy kombinat miedziowy KGHM, ale strony się nie dogadały. PAK-iem zainteresowany był też czeski CEZ. -Zygmunt Solorz pogodził się już z tym, że rząd nie widzi go w energetyce, i chce odzyskać zainwestowane pieniądze -powiedział nam jeden z jego współpracowników. Jeśli dojdzie do procesu, będzie to drugi pod względem wielkości pozew wobec skarbu państwa. Eureko za niedotrzymanie warunków umowy prywatyzacyjnej zażądało 6 mld zł. Ministerstwo Skarbu na razie nie komentuje sprawy. Skup akcji może potrwać aż do lutego 2008 roku 23.6.2007 Parkiet str. 9 firmy transgraniczne ECzechy BAM CEZ Około 2,02 proc. własnych akcji (prawie 11,99 mln sztuk) kupił dotychczas na giełdach wPradze iwWarszawie czeski koncern energetyczny CEZ. Docelowo firma chce ściągnąć z rynku do 10 proc. swoich papierów, aby później je umorzyć. CEZ skupuje własne akcje systematycznie na każdej sesji, począwszy od 30 kwietnia. Gdyby więc utrzymał w przyszłości dotychczasowe tempo, ściąganie walorów zakończy najpewniej dopiero na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku. Oczywiście akcja wykupu papierów spowodowała wzrost kursu spółki. Od końca kwietnia do końca maja wzrósł on o prawie 15 proc., choć potem nieznacznie spadł. W tej sytuacji niektórzy analitycy zaczęli weryfikować wydane wcześniej zalecenia dla akcji czeskiego giganta energetycznego. Wwydanym15 czerwca raporcie specjaliści z banku inwestycyjnego Goldman Sachs zmienili wcześniejsze zalecenie dla akcji CEZ-u z “kupuj” do “neutralnie”. Było to pierwsze od wielu miesięcy zalecenie, z którego nie wynikało, że papiery koncernu mają przed sobą dalszą perspektywę wzrostu. Inne biura nadal widzą jednak potencjał wzrostowy CEZ-u. Również 15 czerwca specjaliści z USB podnieśli cenę docelową akcji koncernu z 1200 koron (160,2 zł) do 1260 koron (168,2 zł). To najwyższa z wydanych dotychczas wycen papierów firmy. Dzień wcześniej biuro Cyrrus z Brna zaleciło “kupuj” papiery CEZu, a ich cenę docelową wyznaczyło na 1205 koron (160,9 zł). Wpiątek kurs CEZ-uwPradze wyniósł 1060 koron (139,9 zł), a naGPW – 141 zł. Pełne brzmienie wiadomości 37 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Warszawska giełda aktywnie buduje regionalne centrum finansowe 23.6.2007 Parkiet str. 10 Przewodnik inwestora ECzechy Andrzej Karpowicz, Andrzej Szurek Przyciąganie zagranicznych spółek na warszawski parkiet, współpraca z brokerami spoza Polski i wreszcie planowane zakupy udziałów giełd z regionu - to wszystko ma pomóc GPW urosnąć do rangi finansowego centrum Europy Środkowo-Wschodniej. Przez 16 lat funkcjonowania warszawskiej giełdy udało się stworzyć solidny krajowy rynek kapitałowy. Jednak ambicje GPW są większe. Wpisują się w oczekiwania kolejnych polskich rządów, a przy tym stanowią jedyny wyraźny przejaw ich realizacji. Chodzi o to, że Warszawa ma się stać regionalnym centrum finansowym. Główną rolę w tym scenariuszu przypisuje się, oczywiście, warszawskiej giełdzie. By zamierzenia stały się rzeczywistością, w Warszawie muszą pojawić się w znaczącej liczbie zagraniczne spółki, przede wszystkim działające w Europie Środkowo-Wschodniej. Ponadto z GPW powinny współpracować inne parkiety w regionie. Istotne jest też przyciągnięcie nad Wisłę domów maklerskich spoza Polski (a w ślad za nimi reprezentowanych przez nich inwestorów) - ich obecność na naszym rynku potwierdzi jego międzynarodowy charakter. Nic więc dziwnego, że przedstawiciele GPW w ostatnim czasie intensywnie promują warszawski parkiet poza Polską. Ich wysiłki koncentrują się na kilku kierunkach, kluczowych z punktu widzenia realizacji podstawowego celu. Strategiczna Ukraina Jednym z najważniejszych kierunków działań GPW jest, oczywiście, Ukraina. - Setki spółek za naszą wschodnią granicą rozważają sprzedaż, udziałów inwestorom giełdowym. Chcemy, aby część tych firm była notowana w Warszawie - mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Na razie na polskim parkiecie obecna jest jedna spółka z Ukrainy: producent cukru Astarta. Władze warszawskiej giełdy, by przyciągnąć do nas kolejnych emitentów, organizują spotkania z poszczególnymi przedsiębiorstwami oraz prezentują swoje atuty w szerszym gronie. Ostatnie miesiące obfitują w działania promocyjne GPW nad Dnieprem. W marcu giełda organizowała konferencję w Doniecku, w kwietniu zaś w Charkowie i Kijowie. W tym kwartale planowana jest jeszcze jedna prezentacja na Ukrainie. Może jeszcze w tym roku powstanie stałe przedstawicielstwo GPW w Kijowie. Aktywność warszawskiej giełdy u naszego sąsiada została zauważona przez tamtejsze środowisko finansowe dopiero w ostatnich miesiącach minionego roku. - Jeszcze rok temu mało kto rozważał możliwość debiutu giełdowego w Warszawie. Teraz jest to jeden z podstawowych kierunków branych pod uwagę obok Londynu i Frankfurtu - zaznacza Maksim Szinkarenko z donieckiego domu maklerskiego Altera Finance. Ukraińskie firmy, które mogą być notowane w Polsce, działają w różnych sektorach. Większość z nich jednak to małe i średnie zakłady z branży spożywczej. Wśród potencjalnych debiutantów jest kilka sieci sprzedaży detalicznej (Intermarket, Amstor, AVentures) oraz instytucji finansowych. Ale GPW namawia też do debiutu w Polsce duże ukraińskie koncerny. Prezes giełdy rozmawiał na ten temat z władzami Związku Przemysłowego Donbasu, metalurgicznego konglomeratu, działającego również w Polsce. GPW stara się też, aby zaplanowana na ten rok prywatyzacja Ukrtelekomu, narodowego operatora telekomunikacyjnego, odbywała się przez warszawski parkiet. Ukraińskie władze są ostrożne, ale nie wykluczają takiego wariantu. Podwójne notowania? Czemu nie GPW stara się zachęcić do wejścia na warszawską giełdę również te spółki, które są już notowane na lokalnych rynkach. -Chcemy rozmawiać z przedstawicielami firm Krka, Gorenje i Sava na temat możliwości notowań ich akcji na GPW - mówił nam prezes Sobolewski podczas wizyty na Słowenii w kwietniu tego roku. Te spółki, przynajmniej na razie, nie są jednak zainteresowane wejściem na nasz rynek. Przyczyny są różne. Z czasem część z nich może stracić aktualność, dlatego GPW musi trzymać rękę na pulsie. - Ponieważ po wejściu naszego kraju do strefy euro płynność na naszej lokalnej giełdzie poprawiła się, zrezygnowaliśmy z wcześniejszych planów równoległych notowań akcji na zagranicznym rynku - mówi nam Peter Skubic, szef działu rynków kapitałowych w spółce farmaceutycznej Krka. Pod koniec ubiegłego roku akcjonariusze producenta urządzeń AGD - Gorenje - podjęli uchwałę o podniesieniu kapitału spółki. Firma chciała zorganizować mniejszą emisję w kraju i większą za granicą. Niestety plany wejścia na zagraniczną giełdę zostały chwilowo zarzucone. - Na najbliższym walnym zgromadzeniu Pełne brzmienie wiadomości 38 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl akcjonariuszy, które jest planowane na 10 lipca, nie będziemy rozmawiać na ten temat - wyjaśnia nam Bojana Rojc z działu relacji inwestorskich. Zapewnia jednak, że w pewnym momencie Gorenje zorganizuje ofertę na zagranicznym rynku i "GPW będzie jednym z parkietów, który zapewne będzie brany pod uwagę". Polska giełda zachęca do debiutu w Warszawie także spółki notowane na nadbałtyckich parkietach. Największe zainteresowanie GPW wzbudza, paradoksalnie, na najmniejszym rynku kapitałowym w regionie, czyli w Estonii. Już w tym roku w Warszawie mogą pojawić się dwie spółki z tego kraju. Jedną z nich jest PTA, producent odzieży damskiej, który oficjalnie poinformował o przygotowaniach do wejścia na nadwiślańską giełdę. Z naszych informacji wynika, że debiut na polskim rynku rozważają też operator kasyn Olympic Entertainment, firma oferująca przewozy promami Tallink, oraz spółki budowlane Eesti Ehitus i Merko Ehitus. W swoich planach GPW kładzie duży nacisk na przyciągnięcie firm z Litwy. Jest to geograficznie najbliższy Polsce rynek, a przy okazji - największy w grupie trzech państw nadbałtyckich. Na razie debiut w Warszawie rozważa producent leków Sanitas, właściciel polskiej Jelfy (wycofanej przez niego z parkietu), i największy tamtejszy koncern budowlany PST. Z Austrii i Czech przyjdą deweloperzy, ale nie tylko oni Notowany w Wiedniu Immoeast, który jest jedną z największych austriackich firm budowlanych, zorganizował nową, wartą 3 mld euro ofertę publiczną. Tym razem na akcje spółki mogli zapisywać się również polscy inwestorzy. Pod koniec maja firma zadebiutowała na giełdzie w Warszawie. To niejedyna austriacka spółka z branży, która weszła w tym roku na GPW. W styczniu publiczną ofertę przeprowadził bowiem Warimpex. Emisja była udana. Popyt na akcje spółki był na tyle duży, że na otwarciu pierwszej sesji kurs walorów wzrósł o 38 proc. Na nasz rynek przychylnym okiem patrzy również Meinl European Land. - Rozważamy możliwość wejścia na GPW - mówi "Parkietowi" Nadine Gilles, dyrektorka relacji inwestorskich i marketingu notowanego w Wiedniu dewelopera. Na razie spółka jednak nie podaje, kiedy mogłaby zadebiutować na naszym parkiecie. Z kolei czeskie spółki działające w branży nieruchomości też myślą o Warszawie. Orco, zarejestrowany w Luksemburgu deweloper, który jest notowany na giełdzie Euronext oraz na giełdzie w Pradze (95 proc. obrotu akcjami przypada na czeski rynek), zapowiadał uruchomienie równoległych notowań na GPW już w maju. ECM Real Estate Investments, który debiutował u naszych południowych sąsiadów w ubiegłym roku, również zamierza pojawić się na naszej giełdzie, i to jeszcze w tym roku. Z Czech do Warszawy wybierają się jednak nie tylko spółki budowlane czy deweloperskie. Śladem obecnych już w Warszawie CEZ-u, potentata energetycznego, oraz Pegasa, producenta włóknin, może pójść OKD, największy producent węgla w Czechach, który planuje przejęcia w Polsce. O debiucie u nas myśli też AAA Auto, największy sprzedawca używanych samochodów osobowych w Europie Środkowowschodniej, oraz Asseco Czech Republic, firma kontrolowana przez polski kapitał. Ta spółka informatyczna trafi na GPW w IV kwartale tego roku. Obecnie udziały w czeskiej firmie odkupuje od polskiej spółki matki Asseco Slovakia. C.S. Cargo, jedna z największych czeskich firm transportowych, planuje ekspansję w Rumunii i Polsce. Przejęcia firm z obu krajów będą prawdopodobnie finansowane kapitałem pozyskanym na giełdzie w Pradze. "Parkiet" dowiedział się jednak, że wejście na GPW w ciągu trzech lat jest również brane pod uwagę. Central European Media Enterprises (CME) też bierze pod uwagę debiut nad Wisłą. Operator telewizyjny, który działa w wielu krajach naszego regionu, jest już notowany na Nasdaq i w Pradze. Teraz planuje dalszą ekspansję. - Jeżeli będziemy blisko kupna dużej spółki, to sięgniemy na giełdę po kapitał - zapewnia nas Romana Tomasova, dyrektor ds. kontaktów z firmami w CME. Można tylko żałować, że nic nie wyszło, przynajmniej na razie, z planów innych potentatów branżowych. Ceska Pojistovna, największy ubezpieczyciel w Czechach, nie wykluczała debiutu na GPW, podobnie jak i oferty na praskiej giełdzie. Po stworzeniu spółki joint venture z Generali wycofał się jednak z giełdowych planów. Nie tylko Europa Kluczowe, jeśli chodzi o budowanie pozycji w regionie, jest przyciągnięcie nad Wisłę spółek i brokerów z Europy Środkowej i Wschodniej. Jednak istotna jest obecność także uczestników rynku z innych krajów. Dodaje prestiżu, wzmacnia wiarygodność naszej giełdy jako atrakcyjnego miejsca pozyskiwania kapitału, poprawia jej wskaźniki (np. kapitalizacja), czyni bogatszą jej ofertę. Nie może więc dziwić, że GPW wychodzi poza region, a nawet poza Europę. - Mamy dwa pozaeuropejskie kierunki, na których chcemy skupić wyjątkową uwagę: Kazachstan i Izrael -przyznaje prezes Ludwik Sobolewski. Pierwsze kroki, aby przyciągnąć spółki z Azji, już zostały poczynione. W marcu, w czasie polskiej wystawy narodowej w Astanie, stolicy Kazachstanu, obok kilkudziesięciu nadwiślańskich firm prezentowała się też GPW. W Środkowoazjatyckiej republice jest obecnie wiele spółek, które rozważają sprzedaż udziałów inwestorom giełdowym. Podobnie jak na Ukrainie, na tamtejszym rynku przedsiębiorstwom trudno jest znaleźć fundusze na rozwój. Dlatego firmy decydują się Pełne brzmienie wiadomości 39 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl szukać kapitału poza krajem. Dotychczas na zagranicznych parkietach zadebiutowały kazachskie koncerny surowcowe, banki i jeden deweloper. GPW podpisała porozumienie o współpracy z giełdą z Ałmaty. Przewiduje m.in. stworzenie możliwości podwójnych notowań akcji spółek: w Polsce i Kazachstanie. We wrześniu przedstawiciele warszawskiego rynku chcą wrócić do Azji Środkowej i próbować przyciągnąć na nasz rynek pierwszego kazachskiego emitenta. W Izraelu GPW na razie nie zamierza organizować konferencji, promującej zalety polskiego parkietu. Toczą się już jednak rozmowy z konkretnymi firmami, które mogą zadebiutować w Polsce. - Mamy potencjalnego izraelskiego kandydata do notowań w Warszawie. Możliwe, że firma, która działa w sektorze nowych technologii, pojawi się na powstającej w Warszawie alternatywnej platformie obrotu NewConnect - informuje Ludwik Sobolewski. Przełamać monopol Londynu... Reklama GPW za granicą nie należy do prostych zadań. Na wielu rynkach, np. ukraińskim czy kazachskim, oznacza to walkę z mitem London Stock Exchange. Jest to szczególnie zauważalne w krajach, gdzie rynki kapitałowe dopiero się rozwijają. - W Kazachstanie na razie mało kto wie o możliwościach, jakie stwarza obecność na warszawskiej giełdzie. Nasze spółki, decydując się na debiut za granicą, wybierają Londyn często tylko dlatego, że jest to jeden z najbardziej znanych parkietów na świecie - zaznacza Jelena Ważinskaja, analityk domu maklerskiego Almaty Investment Management. Jeszcze do niedawna brytyjska giełda, a szczególnie jej alternatywny rynek - AIM - miały monopol na przyciąganie spółek z Ukrainy. Do boju o naddnieprzańskie koncerny włączyły się też Deutsche Boerse oraz skandynawski 0MX. W efekcie GPW nie ma łatwego zadania. Ale nie zamierza oddawać pola. Ma, jak zgodnie podkreślają i Polacy, i Ukraińcy, atuty. ...pomagają partnerzy Polska giełda nie jest, a w każdym razie nie musi być, w swoich działaniach osamotniona. Na razie na własną rękę szuka wsparcia. Narzędziem jest program WSE 1P0 Partner. Jego członkowie to instytucje finansowe, najczęściej domy maklerskie spoza Polski, które promują na lokalnych rynkach warszawski parkiet. Uczestnicy projektu mają też za zadanie przyciągać do Warszawy zagranicznych emitentów. Na razie najwięcej IPO Partnerów pochodzi z Ukrainy. Są to E-Volution, Altera Finance, Sokrat Capital oraz Millenium Capital. Wkrótce podpisana zostanie umowa z Concorde Capital. Pozostali partnerzy pochodzą z Estonii: Suprema Securities i Hanspank oraz z Czech, które reprezentuje dom maklerski Wood & Company. Możliwe, że GPW wesprze też dom maklerski z Litwy, Słowenii lub Bułgarii. W promocji GPW za granicą zaczęły pomagać też nasze władze. W czasie kwietniowej konferencji giełdy w Kijowie w składzie polskiej delegacji obecni byli Stanisław Kluza, szef Komisji Nadzoru Finansowego, oraz Arkadiusz Huzarek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. GPW chce kupić giełdy w Lublanie... Pozyskiwanie emitentów z rynków regionu, a także z innych państw czy partnerów do współpracy to jedno, a ekspansja w wymiarze kapitałowym to jeszcze co innego. A i ta jest przez GPW brana pod uwagę jako scenariusz rozwoju oraz budowania pozycji w regionie. Z informacji, do których dotarł "Parkiet", wynika, że słoweńska giełda szuka znaczącego partnera. Nie oznacza to jednak, że musi to być jeden z takich gigantów, jak NYSE, Euronext czy Deutsche Boerse. GPW jest w Lublanie uważana za rynek z potencjałem, który może przyczynić się do rozwoju lokalnego odpowiednika. A przy tym nie zdominować go, lecz zapewnić rozwój na bardziej partnerskich zasadach. - Na pewno weźmiemy udział w przetargu na udziały w tej giełdzie - zapewnia L. Sobolewski. 51 proc. akcji słoweńskiej giełdy może zostać wkrótce zaproponowanych zagranicznemu inwestorowi - wynika z naszych ustaleń. Pierwotnie nawet 83,3 proc. akcji mogło zmienić właściciela, ale część obecnych udziałowców zdecydowała się nie sprzedawać swego pakietu. Ile trzeba będzie zapłacić za udziały? Tego jeszcze nie wiadomo. Wkrótce zostanie wynajęta firma, która wyceni słoweńską giełdę. Na razie jedynym punktem odniesienia jest oferta złożona w połowie grudnia przez 0MX. Sojusz giełd skandynawskich i nadbałtyckich proponował wtedy 4,2 mln euro. Akcjonariusze rynku w Lublanie uznali jednak, że to zdecydowanie za mało, i nie odpowiedzieli na propozycję. GPW twierdzi, że jest w stanie dać dobrą cenę. - Warszawa zaproponuje taką cenę, która nie będzie rozczarowująca dla akcjonariuszy Lublanskiej Bony - podkreśla Sobolewski. ...i Sofii Pełne brzmienie wiadomości 40 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl GPW jest także gotowa kupić sprzedawane przez bułgarskie państwo 44 proc. udziałów tamtejszej giełdy BSE. Do końca kwietnia miały zostać podane do publicznej wiadomości warunki przetargu, jednak rząd nie podjął ostatecznej decyzji. Jakie warunki będzie musiał spełnić inwestor przystępujący do aukcji? "Zależy nam, by nasz rynek kapitałowy stał się integralną częścią europejskiego systemu. By to było możliwe, będziemy musieli zmodernizować system notowań" - wyjaśnia biuro prasowe bułgarskiego ministerstwa skarbu. Właśnie ze względu na potrzeby dotyczące zmian technologicznych w przetargu zwycięży najpewniej giełda, która będzie w stanie dostarczyć Bułgarom odpowiedni system notowań. Jakie są w tej sytuacji szansę Warszawy? Obecny system warszawskiej giełdy -Warset - jest wprawdzie platformą, która może być zaoferowana innym rynkom, ale z drugiej strony GPW jest już na etapie wybierania dostawcy nowego oprogramowania. Bułgarscy analitycy uważają przeważnie, że najlepsze byłoby połączenie ich giełdy z dużym partnerem. Jeżeli kapitalizacja rynku będzie jednym z kryteriów wyboru inwestora strategicznego, to z walki o BSE odpadnie nie tylko Warszawa, ale również Wiener Boerse i Hellenic Stock Exchanges. Oferty będą mogły natomiast składać 0MX, Borsa Italiana i Deutsche Boerse. Co przeszkadza w ekspansji Państwo, które kontroluje ponad 98 proc. akcji naszej giełdy, popiera plany rozwoju GPW. - Uważam, że GPW powinna analizować, możliwości akwizycji w regionie. Każdy właściciel spółki chce przecież, by jego firma rosła w siłę - mówi nam Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu. Choć główny akcjonariusz kibicuje naszej giełdzie, to z drugiej strony... przeszkadza jej. Specjaliści twierdzą bowiem, że struktura własnościowa GPW może być czynnikiem ograniczającym jej perspektywy ekspansji zagranicznej. Wtedy pada zwykle retoryczne pytanie - dlaczego bułgarski rząd, czy jakikolwiek inny, miałby oddawać kontrolę nad sofijską giełdą parkietowi znad Wisły. - To, że nasz rynek nie jest w prywatnych rękach, na pewno zmniejsza szansę GPW na zwycięstwo w przetargach - mówi nam Ryszard Czerniawski, prawnik kancelarii Wardyński, wcześniej dyrektor departamentu prawnego GPW, wiceprezes zarządu GPW i członek rady nadzorczej Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Jeżeli rzeczywiście bułgarskie ministerstwo finansów uzna strukturę własnościową GPW za niekorzystną, to Warszawa odpadnie z przetargu szybciej niż każda inna giełda. Wszystkie rynki, które planują wzięcie udziału w aukcji, są bowiem w prywatnych rękach. Na pocieszenie pozostaje fakt, że nawet do 49 proc. akcji GPW może jeszcze w tym roku trafić w prywatne ręce. Co jeszcze można kupić? - Giełda w Lublanie i Sofii to za mało. Nawet jeżeli GPW udałoby się nabyć udziały w tych rynkach, to warto dalej analizować możliwości przejęć w regionie - mówi nam Andrzej Mikosz, partner w warszawskim oddziale kancelarii Hogan & Hartson, były minister skarbu. Z informacji, do których dotarł "Parkiet", wynika, że w tym roku może zostać sprzedany pakiet ok. 25 proc. akcji rynku Belex, czyli giełdy w Belgradzie, ponieważ kończy się postępowanie upadłościowe trzech banków, które są udziałowcami tego parkietu. - Jeżeli będą one wystawione na sprzedaż, to z pewnością przedstawimy swoją ofertę -mówi Mirosław Szczepański, dyrektor działu notowań GPW. Zgodnie z prawem, udziałowcami Beleksu mogą być państwo (rząd ma około 10 proc. udziałów giełdy; razem z podporządkowanymi spółkami i agendami kontroluje nieco mniej niż połowę rynku) oraz prywatne firmy krajowe i zagraniczne. Przedstawiciele innych giełd z regionu podkreślają, że ich rynki są gotowe do współpracy z Warszawą, jednak na razie nie zamierzają szukać inwestora strategicznego. Na razie. GPW na tle giełd regionu Tabela: Warszawa - Giełda Papierów Wartościowych Kapitalizacje (mld euro) - Obroty krajowymi akcjami w kwietniu (w mln euro) --Liczba debiutów* - Liczba notowanych spółek 140,4 - 5698,6 - 22 - 301 *OD POCZĄTKU ROKU DO KOŃCA MARCA Tabela: Praga - Burza Cennych Papiru Praha 37,6 - 1889,5 - 0 - 31 Pełne brzmienie wiadomości 41 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Tabela: Bratysława - Burza Cennych Papierov 4,4 - 3,9 - 0 - 176 Tabela: Lublana - Ljubljanska Borza 14,8 - 180,1 - 0 - 98 Tabela: Tallin - OMX Tallinna Borse 4,77- 110 - 1 - 16 Tabela: Kijów - Persza Fondowaja Targoweina Sistema 51 - 160 - 48N - 320 Tabela: Wiedeń - Wiener Borse 159,7 - 6235,0 - 4 - 116 Tabela: Budapeszt - Budapesti Ertektozsde 32,6 - 2758 - 1 - 40 Tabela: Bukareszt - Bursa de Valori Bucuresti 22,2 - 117,5 - 0 - 54 Tabela: Sofia - Bygarska Fondova Borsa 8 - b.d. - 4 - b.d. Tabela: Belgrad - Beogradska Berza 13 - 224 - 0 - ok. 1400 Opis zdjęcia| [email protected], [email protected] Informacja o autorze| [email protected] Andrzej Karpowicz, Andrzej Szurek, [email protected], CEZ 23.6.2007 Parkiet str. 20 Przewodnik inwestora ECzechy - ĆEZ, a.s. - 140 53 Praga, ul. Duhova 2/1444 - tel. +420 211-041-111 - fax +420 211-042-001 - www.cez.cz - prezes - Martin Roman Tabela: 2003s - 2004s - 2005s - 2006s - I kw. 2007s kurs max. - - - - 139,30 - 149,00 kurs min. - - - - 118,50 - 114,50 Pełne brzmienie wiadomości 42 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Zmiana kursu (%) - - - - 12,50 - 8,30 Kapitalizacja 86 581 mln zł Free float (191,80 mln) Średni wolumen 2007 r. 64 299 Tabela: Zysk na akcję (zł) - - - - - 5,04 - 6,29 - 2,33 Sprzedaż na akcję (zł) - - - - - 29,42 - 36,24 - 9,48 Dywidenda na akcję (zł) - - - - - - - 2,70 - Wart. księg. na akcję (zł) - - - - - 45,00 - 47,16 - 45,45 Sprzedaż netto (mln CZK) - - - - - 125 063 - 159 580 - 40 653 Zysk operacyjny (mln CZK) - - - - - 29 403 - 40 064 - 13 707 Zysk netto (mln CZK) - - - - - 21 438 - 27 697 - 9 989 Kapitał własny (mln CZK) - - - - - 176 673 - 194 937 - 194 937 Aktywa (mln CZK) - - - - - 324 209 - 368 655 - 368 655 GPW - CEZ Ostatni kurs (w zł) - 146,20 Cena do zysku (C/Z) - 19,8 Stopa dywidendy (%) - 1,9 Profil spółki Główną działalnością gospodarczą Grupy CEZ jest produkcja elektryczności z źródeł własnych a jej następna dystrybucja i sprzedaż, łącznie z udzielaniem współzależnych usług pomocniczych. Oprócz produkcji i dystrybucji elektryczności zawiera działalność gospodarcza Grupy CEZ produkcję, dystrybucję i sprzedaż ciepła, wydobycie i przerób surowców, inżynierią budowlaną, konserwacją i rozszerzanie elektrowni oraz sieci dystrybucyjnej, jak również technologią informacyjną, telekomunikację, badania naukowe w wybranych gałęziach i inną działalność. Tabela: Główni akcjonariusze Nazwa akcjonariusza - Liczba akcji - Liczba głosów - % głosów Ogółem - 592 210 843 - 592 210 843 - 100,00 Ministerstwo Finansów Republiki Czeskiej - 400 407 897 - 400 407 897 - 67,61 Tabela: Przychody/Zysk Rok - Przychody netto ze sprzedaży (w tys. zł) - Zysk/Strata netto (w tys. zł) I kw. - II kw. - III kw. - IV kw. - I kw. - II kw. - III kw. - IV kw. 2003 - - - - - - - - - - - - - 2004 - - - - - - - - - - - - - 2005 - - - - - 27 687 - 35 681 - - - 3 453 - 6 857 2006 - 44 124 - - - 36 527 - 45 870 - 12 681 - 5 221 - 6 572 2007 - 40 653 - - - - - - - 9 989 - - - - Pełne brzmienie wiadomości 43 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl PKN ORLEN 23.6.2007 Parkiet str. 24 Przewodnik inwestora ECzechy - Polski Koncern Naftowy Orlen SA - 09-411 Płock, ul. Chemików 7 - tel. (24) 365-00-00 - fax (24) 365-40-40 - www.orlen.pl - prezes - Piotr Kownacki Tabela: 2003s - 2004s - 2005s - 2006s - I kw. 2007s kurs max. 27,00 - 40,00 - 69,90 - 70,20 - 51,20 kurs min. 16,30 - 25,00 - 33,70 - 43,70 - 40,71 Zmiana kursu (%) 40,06 - 50,60 - 65,44 - -23,43 - 2,06 Kapitalizacja 20 953 mln zł Free float 72,48% (310,00 mln) Średni wolumen 2007 r. 1 236 795 Tabela: Zysk na akcję (zł) - 2,31 - 5,80 - 10,70 - 4,64 - 0,12 Sprzedaż na akcję (zł) - 57,08 - 71,73 - 67,39 - 88,11 - 31,35 Dywidenda na akcję (zł) - 0,65 - 2,13 - 4,50 - - - Wart. księg. na akcję (zł) - 22,23 - 30,84 - 38,98 - 44,07 - 44,09 Sprzedaż netto (tys. zł) - 24 412 000 - 30 680 458 - 28 821 640 - 37 684 165 - 13 408 224 Zysk operacyjny (tys. zł) - 1 267 000 - 2 686 529 - 4 947 620 - 2 576 607 - 374 762 Zysk netto (tys. zł) - 987 000 - 2 482 227 - 4 578 456 - 1 985 966 - 49 201 Kapitał własny (tys. zł) - 9 510 000 - 13 191 608 - 16 671 837 - 18 850 940 - 18 856 663 Aktywa (tys. zł) - 17 149 000 - 20 869 475 - 33 404 311 - 45 419 084 - 45 170 682 GPW - PKN Ostatni kurs (w zł) - 48,99 Cena do zysku (C/Z) - 11,5 Stopa dywidendy (%) - Profil spółki Rafinerie należące do grupy PKN Orlen (w Płocku, Jedliczu i Trzebini) posiadają 3/4 zdolności przerobowych polskich rafinerii. Płocki koncern sprzedaje hurtowo ok. 60% paliw silnikowych w Polsce. Stacje paliw PKN Orlen mają poniżej 40% rynku detalicznego. Poza działalnością w branży naftowej firma jest zaangażowana kapitałowo m.in w Polkomtel. Do grupy należy także czeski holding Unipetrol, w skład którego wchodzą m.in. Ceska Rafinerska, Kaucuk, Benzina. Spolana, kolejna spółka z czeskiej grupy została sprzedana w listopadzie należącemu do Orlenu Anwilowi. Pod koniec maja 2006 roku płocki koncern podpisał przedwstępna umowę zakupu większościowego pakietu akcji litewskiej firmy Mażeikiu Nafta (Możejki). W listopadzie Orlen otrzymał zgodę Komisji Europejskiej na zakup litewskiej rafinerii. Przejął ją w lutym 2007 r. PKN przygotowuje się do rozpoczęcia projektów związanych w wydobyciem ropy naftowej. Tabela: Głowni akcjonariusze Nazwa akcjonariusza - Liczba akcji - Liczba głosów - % głosów Ogółem - 427 709 061 - 427 709 061 - 100,00 Nafta Polska SA - 74 076 299 - 74 076 299 - 17,32 Pełne brzmienie wiadomości 44 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Skarb Państwa - 43 633 897 - 43 633 897 - 10,20 Tabela: Przychody/Zysk Rok - Przychody netto ze sprzedaży (w tys. zł) - Zysk/Strata netto (w tys. zł) I kw. - II kw. - III kw. - IV kw. - I kw. - II kw. - III kw. - IV kw. 2003 - 6 980 240 - 8 263106- 9113 322 -9 364 266 - 381634 - 173 248 - 257130 - 213 851 2004 - 6 340 215-4 686 563 -8 504 215 -8 399 241 - 366 023 - 550 551 - 832 792 - 703 274 2005 - 6 805 908 -9 955 048 -13 074 428 -11 352 883 - 667 527 - 2 560 212 - 985 238 - 365 479 2006 - 11 330 649 -13 544 538 -14 879 076 -13 115 232 - 347 702 - 881 003 - 1 025 643 - 146 454 2007 - 13 408 224 - - - - - - - - 49 201 - - - - - - Czeskie firmy w Namysłowie. 23.6.2007 Nowa Trybuna Opolska str. 7 gospodarka DRAT ECzechy Z ofertą pięciu firm czeskich produkujących m.in. urządzenia grzewcze oraz systemy dociepleń budowlanych, będzie można się zapoznać w sobotę i niedzielę w Namysłowie. Okazją są pierwsze minitargi gospodarcze organizowane przez starostwo powiatowe. Początek w sobotę od godz. 10.00 w sali gimnastycznej gimnazjum nr 1. Polskich przedsiębiorców reprezentować będzie ponad 20 opolskich firm. 19.6.2007 SKĄD TEN SUKCES? 19.6.2007 BANK str. 40 50 największych banków ECzechy JAROSŁAW KROĆ, MAREK MITEK Szybki rozwój sektora bankowego jest faktem. Rosną wolumeny najbardziej popularnych produktów (np. kredytów hipotecznych, kredytów konsumpcyjnych), co przy starannej kontroli kosztów pozwoliło osiągnąć bardzo dobre wyniki finansowe. Co o tym zdecydowało, i co będzie decydować w przyszłości? Nastąpił szybki transfer know-how od zagranicznych właścicieli. W tym czasie wiele banków unowocześniło swoje platformy technologiczne. To pozwoliło na wprowadzenie wielu innowacyjnych produktów, oferowanych przez różnorodne kanały dostępu. Standardem stał się dostęp przez internet i telefon. Pojawiły się nowe modele biznesowe, banki czysto internetowe, banki niszowe. Wiele rozszerzyło swoje obszary działania - rzadkością stały się banki nieprowadzące działalności detalicznej. Otwarto wiele nowych oddziałów i zainstalowano wiele nowoczesnych bankomatów. Czy taki dynamiczny rozwój da się utrzymać? A jeśli tak, to co będzie jego podstawą w najbliższych latach? WZROST, ALE JAKI? Jeśli spojrzymy na podstawowe wskaźniki pokazujące rozwój sektora finansowego (kredyty do GDP, liczba placówek na milion mieszkańców itp.) oraz na perspektywy rozwoju polskiej gospodarki, dojdziemy do wniosku, że sektor bankowy będzie rósł w dalszym ciągu. Będzie się rozwijał zarówno segment klientów indywidualnych, małych i średnich przedsiębiorstw (Miś) jak i dużych korporacji. Rosnące zarobki ludności przy spadającym bezrobociu - napędzą oszczędności i konsumpcję, która pozwoli dynamicznie rozwijać się przedsiębiorstwom potrzebującym finansowania obrotowego i inwestycyjnego. Większe oszczędności zwielokrotnią zaś przychody odsetkowe i z prowizji. To wszystko odbija się na rosnących wycenach akcji banków. Ale są i tacy eksperci, którzy twierdzą, że polskie banki nie będą już rozwijać się aż tak szybko. Na rynku rośnie konkurencja. Pojawiają się nowi "gracze" z Unii Europejskiej. Wzrost kredytów hipotecznych ogranicza zdolność kredytową ludności. Choć finansowanie małych i średnich firm daje nadzieję na dobry długoterminowy rozwój i zyski, na skokowy wzrost liczyć tu chyba już nie należy. Wiele banków znaczącą część swoich zysków wypłaca w formie dywidendy, co prawdopodobnie oznacza, że skupiają się na wzroście organicznym i nie planują znaczących inwestycji ani w Polsce, ani ekspansji na rynki ościenne. Pełne brzmienie wiadomości 45 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl WYZWANIE ZZA WSCHODNIEJ GRANICY Tymczasem jest to bardzo ciekawa alternatywa - w przeciwieństwie do ograniczonych możliwości przejęć w Polsce, gdzie prawie wszystkie banki mają silnych właścicieli. U naszych sąsiadów jest kilka banków, które co prawda należą często do miejscowych konglomeratów przemysłowych, ale nie są zbyt duże i w związku z tym ich przejęcie nie wymaga zaangażowania dużego kapitału. Przykładowo: wśród 200 największych banków w regionie w 2005 roku było 39 banków z Polski, 27 z Czech, 23 z Węgier i 17 ze Słowenii: razem ponad 50 proc. z tej listy. Pewnym utrudnieniem może być to, że większe z nich zostały przejęte przez banki zagraniczne, a zostali jedynie mali gracze. Jeszcze bardziej zachęcająco prezentują się firmy z sektora "consumerfinance". Tym bardziej że nie dotyczą ich restrykcyjne ograniczenia regulatorów, a ich wyceny są zwykle niższe, niż banków. Podobny poziom rozwoju sektora bankowego na wielu rynkach (Ukraina, Rosja, Europa PołudniowoWschodnia) daje duże możliwości uzyskania przewagi konkurencyjnej. Biorąc dodatkowo pod uwagę stopień rozwoju gospodarki, wiele krajów można porównać do Polski sprzed kilku lat. Polskie banki mają mnóstwo cennych doświadczeń z okresu szybkiego wzrostu: potrafią przeorientować oddziały z biernej obsługi klientów na aktywną sprzedaż, efektywnie rozwijać sieć placówek, aktywnie pozyskiwać klientów - zarówno detalicznych, z sektora Miś, jak i korporacyjnych. Centralizować operacje wsparcia, szkolić pracowników. Wiele z nich przećwiczyło połączenie z innym bankiem, zdobywając istotne umiejętności integrowania dwóch (lub więcej) organizacji, radzenia sobie z obawami pracowników i klientów. Transfer know-how może dotyczyć również np. procesów kredytowych - oceny ryzyka kredytowego małych firm w warunkach szybko rosnącej gospodarki, w postaci choćby adaptacji modeli scoringowych wypracowanych w Polsce. Nie można przy tym zapominać o znacznie wyższym ryzyku kredytowym w niektórych krajach. Regulacje odnośnie kontroli ryzyka kredytowego są znacznie słabsze niż w Polsce, a skala nieprawidłowości - większa. Należy się jednak spodziewać, że również w tym obszarze w miarę postępującej integracji sytuacja będzie się systematycznie poprawiać. PRZETARTE SZLAKI Kilka banków w Polsce podejmuje próby ekspansji zagranicznej: Getin Holding zainwestował na Ukrainie, finalizuje inwestycję w Rosji. PKO BP SA także na Ukrainie, a wcześniej próbował przejmować banki w Rumunii, Bułgarii, Serbii, Chorwacji. Ostatnio p. o. prezesa PKO BP SA Rafał Juszczak powiedział (w wywiadzie dla "Parkietu"), że bank widzi najlepsze perspektywy do inwestowania w Rosji, Ukrainie i Białorusi, a także Rumunii. Jego na najbliższe pięć lat przewiduje umocnienie swojej pozycji w Polsce i na Ukrainie i wejście na dwa nowe rynki. Bank Pekao SA jest właścicielem dwóch banków na Ukrainie, które po połączeniu uplasują się tuż za pierwszą dziesiątką największych banków - i planuje dalszy rozwój ich sieci placówek. BRE Bank otwiera bank internetowy na wzór mBanku w Czechach i Słowacji. STRATEGIE SUKCESU Jaka strategia wejścia na te rynki ma największe szansę powodzenia? Upłynęło zbyt mało czasu, żeby wyciągać wiążące wnioski na podstawie dokonanych już inwestycji. Można jednak zaobserwować, że proste przejęcie firmy bez daleko idącej reorganizacji nie przynosi korzyści - co pokazują przykłady inwestycji PKO BP i choćby PZU na Ukrainie. Potrzebny jest pomysł - na innowację lub zmianę - i jego sprawna realizacja. Analizy i doświadczenia Accenture ze współpracy z potencjalnymi inwestorami pokazują, że jest miejsce na przeniesienie tych modeli biznesowych, które odniosły sukces w Polsce. Zatrudnianie polskich managerów przez instytucje rosyjskie i ukraińskie dowodzi, że polskie rozwiązania są dobrze przyjmowane na tych rynkach. Może to dotyczyć zarówno wyboru docelowych segmentów, kanałów sprzedaży, specjalizacji w wybranej części łańcucha wartości, wprowadzenia innowacyjnych produktów czy organizacji wewnętrznej. W wielu krajach ościennych istnieje wyraźna luka: brak jest produktów typu plan finansowy, struktura oszczędności przypomina sytuację w Polsce sprzed kilku lat. Można spodziewać się tam rosnącej popularności funduszy inwestycyjnych. Nastawienie pro-sprzedażowe i proklienckie odbiega od naszych standardów. Również poziom kosztów daje szerokie pole do działania. Jak pokazują badania Accenture, w długim okresie jedynie niektóre banki potrafią zapewnić oczekiwany zwrot z zainwestowanego kapitału. Te, które są w stanie odróżnić się od konkurencji w oczach klientów - przy zachowaniu prostej struktury wewnętrznej i utrzymaniu mistrzostwa operacyjnego ("bank industrialny") równolegle do stałego postępu w bankowości. Te same zasady dotyczą nowych przedsięwzięć -jeśli mają przynieść one długoterminowy zwrot z inwestycji. JAK TO ROBIĆ? Pełne brzmienie wiadomości 46 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Plan wejścia powinien też obejmować przygotowanie się na potencjalne zagrożenia i wstępne recepty na usuwanie pojawiających się barier. Może to dotyczyć zarówno przezwyciężania różnic kulturowych, dostosowania do obowiązujących regulacji czy barier technologicznych. Nie wolno też zapominać o postrzeganiu Polski na rynku docelowym: czy jest ona odbierana jako potencjalne źródło know-how, czy istnieją jakieś uprzedzenia? Istotnym elementem musi też być sposób na przezwyciężenie przywiązania klientów do funkcjonujących już od dawna na rynku banków - problem wciąż istotny również w Polsce. Tabela: UDZIAŁ BANKÓW ZAGRANICZNYCH W AKTYWACH BANKÓW Kraj - (w proc.) Rosja - 9 Turcja - 19 Słowenia - 19 Łotwa - 58 Serbia - 66 Polska - 70 Bułgaria - 76 Węgry - 84 Czechy - 85 Litwa - 86 Rumunia - 88 Bośnia - 89 Chorwacja - 91 Słowacja - 98 Estonia - 99 Tabela: RELACJA WOLUMENU KREDYTÓW DO GDP Kraj - 2005 r. (w proc.) - 2008 r. (w proc.) Słowenia - 56 - 78 - 22 Serbia - 27 - 42 - 15 Bośnia - 51 - 63 - 12 Turcja - 31 - 42 - 11 Chorwacja - 68 - 79 - 11 Rosja - 25 - 36 - 11 Rumunia - 22 - 31 - 9 Węgry - 53 - 62 - 9 Bułgaria - 43 - 50 - 7 Czechy - 39 - 46 - 7 Słowacja - 36 - 42 - 6 Polska - 30 - 32 - 2 CCE-12 - 32 - 40 Wykres: W proc. Tabela: JAK ROSŁY KREDYTY* Kraj - 2005 r. - 2006 r. Macedonia - 21,1 - 8,2 Słowenia - 21 - 14,9 Serbia - 20,1 - 6,8 Słowacja - 20,1 - 7,6 Mołdawia - 20 - 8,1 Rosja - 19,8 - 6,4 Czechy - 17,4 - 8 Chorwacja - 16,1 - 14 Polska - 14,5 - 5,4 Węgry - 13,2 - 9,4 Źródło: Fitach Pełne brzmienie wiadomości 47 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl CZYNNIKI SUKCESU - Pomysł na biznes -Jasna strategia wejścia - Silne wsparcie kierownictwa - Precyzyjny plan działań - Odpowiednie zasoby (ludzie, wiedza, doświadczenie, kapitał) Informacja o autorze| JAROSŁAW KROĆ, MAREK MITEK, Autorzy są pracownikami firmy Accenture i ekspertami w dziedzinie rozwiązań dla sektora bankowego. Atrakcyjny region 19.6.2007 Miesięcznik Ubezpieczeniowy str. 8 Inwestycje zagraniczne ECzechy -michał trochimczuk, Grzegorz podleśny, marcin mekler Rynki ubezpieczeniowe w krajach Europy Środkowej i Wschodniej rozwijają się bardzo dynamicznie i mają duży potencjał wzrostowy, szczególnie, jeżeli chodzi o ubezpieczenia na życie, Kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które wstąpiły do Unii Europejskiej w ostatnich trzech latach, stanowią bardzo atrakcyjne rynki ubezpieczeń dla potencjalnych inwestorów. Pod względem przypisu składki brutto zdecydowanym liderem jest Polska - 7,76 mld euro w 2005 r. Na miejscu drugim plasują się Czechy (3,89 mld euro), za nimi Węgry (2,77 mld uro), Słowacja (1,37 mld euro) i Rumunia (0,89 mld euro). Cztery pozostałe kraje - Bułgaria, Litwa, Łotwa, Estonia - mają w miarę zbliżone wyniki i żaden z nich nie przekracza pół miliarda euro przypisu za 2005 r. Łączna wielkość rynku tych krajówjest ponad sześć razy mniejsza niż rynku polskiego. CHARAKTERYSTYKA RYNKÓW Nie dziwią w tej sytuacji bardzo wysokie wskaźniki wzrostu zbieranej składki w przypadku czterech najmniejszych, jeśli chodzi o rynek ubezpieczeń, krajów. W latach 2003-2005 zagregowany wskaźnik wzrostu łącznie dla ubezpieczeń majątkowych i ubezpieczeń na życie osiągną! najwyższą wartość w Rumunii (28,53%), Bułgarii (26,67%) i Estonii (24,03%). Najsłabiej pod tym względem wypadają Czechy, w których ww. wskaźnik wyniósł jedynie 5,12%. Podobnie niski wzrost odnotował rynek w Słowacji. Poza tym cechą charakterystyczną dla wszystkich krajów regionu jest dominacja ubezpieczeń majątkowych w strukturze składki przypisanej brutto. Można zaobserwować nawet generalną prawidłowość, iż im mniejszy rynek ubezpieczeń w danym kraju, tym mniejszy udział ubezpieczeń na życie. Może to stanowić dobry punkt wyjścia dla dynamicznego rozwoju ubezpieczeń działu I, co też potwierdza się w praktyce, ponieważ w ostatnich latach Estonia osiągnęła w ubezpieczeniach na życie wzrost na poziomie 48,81% w porównaniu do 15,95% w ubezpieczeniach majątkowych. Ponad 40% wzrost w dziale I odnotowano poza tym jedynie na Łotwie i w Bułgarii. W pozostałych krajach regionu sytuacja wygląda podobnie, choć wskaźniki wzrostu nie osiągnęły aż tak wysokich poziomów, kształtując się w przedziale 13-29%. Wyjątkiem po raz kolejny okazały się Czechy, gdzie w latach 2003-2005 wzrost w dziale I wyniósł jedynie 4,55%, a ponadto wyższy wskaźnik zanotowano w ubezpieczeniach majątkowych (5,48%), co z perspektywy całego regionu uznać należy za sytuację nietypową. Wzrost w dziale II osiągnął podobną wartość w Polsce (5,77%) - oba kraje wypadły najgorzej w zestawieniu. Zdecydowanie najszybciej natomiast rozwijał się sektor ubezpieczeń majątkowych w Rumunii (28,27%) i Bułgarii (24,56%). Warto też podkreślić, iż jeżeli chodzi o ubezpieczenia majątkowe, to w całym regionie, z wyjątkiem Łotwy, ich struktura została wyraźnie zdominowana przez ubezpieczenia komunikacyjne - stanowiły one od 51% do 70% ubezpieczeń majątkowych (na Łotwie ich udział był poniżej 50%). Bardziej dynamiczny wzrost ubezpieczeń na życie wydaje się być trendem zrozumiałym, ponieważ przybliża to zrównoważenie wielkości przypisu działu I i II w całej składce zebranej, co jest sytuacją charakterystyczną dla bardziej dojrzałych rynków ubezpieczeniowych. Należy również wziąć pod uwagę szczególne czynniki stymulujące wzrost ubezpieczeń na życie, a nieobecne w ubezpieczeniach majątkowych. Na przykładzie Polski można pokusić się o stwierdzenie, iż niemałą rolę odgrywają tu kwestie rozwiązań podatkowych. Powodują one bardzo często zmianę postrzegania polisy ubezpieczeniowej z produktu czysto ubezpieczeniowego na produkt o charakterze inwestycyjnym. Zakłady ubezpieczeń, oferując odpowiednio skomponowane produkty, pozwalają w ten sposób uniknąć obciążeń podatkowych nakładanych na zyski inwestycyjne pochodzące z lokat kapitałowych. Dużą wrażliwość rynku względem regulacji podatkowych potwierdza także przypadek Bułgarii, przy czym tam wystąpiła zależność w odwrotnym kierunku. W 2002 r. zanotowano w Bułgarii wzrost w ubezpieczeniach działu I rzędu 71%, natomiast w 2003 r. nastąpił gwałtowny spadek w wysokości 49%, podczas gdy w latach poprzednich i następnych obserwowano stabilny, nieprzerwany wzrost przypisu z ubezpieczeń na życie. Pełne brzmienie wiadomości 48 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Zaskakujący zwrot sytuacji w 2003 r. tłumaczy się głównie wprowadzeniem ograniczeń ulg podatkowych związanych z pewnymi kategoriami polis na życie. GĘSTOŚĆ I PENETRACJA Przy określaniu wielkości i potencjału rozwojowego rynku ubezpieczeń w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, należy uwzględnić liczbę ludności tych krajów i ich potencjał gospodarczy. Polska zdecydowanie przewyższa inne kraje regionu, jeśli chodzi o wielkość składki przypisanej brutto. Po uwzględnieniu jednak współczynnika gęstości ubezpieczeń, Polska plasuje się w środku stawki krajów regionu. Warto przy tym dodać, iż wszystkie kraje mają wyraźnie niższe wartości współczynnika gęstości od dojrzatych rynków Europy Zachodniej. Najlepiej pod względem składki przypisanej brutto przypadającej na mieszkańca wypadają Czechy (mają wynik lepszy od Grecji), za nimi zaś znalazły się Węgry i Słowacja. Najniższy współczynnik odnotowano w Rumunii, która zajęła również ostatnie miejsce w zestawieniu pod względem wskaźnika penetracji ubezpieczeń, odnoszącego wielkość składki przypisanej brutto do PKB danego kraju. Najlepiej pod tym względem wypadły Czechy (wynik lepszy między innymi od Włoch i Irlandii), a dystans dzielący je od reszty krajów regionu po raz kolejny jest znaczący. Biorąc pod uwagę jeszcze stosunkowo mały udział ubezpieczeń na życie w przypisie składki większości krajów regionu, nie może dziwić sytuacja, w której generalnie penetracja rynku ubezpieczeń jest znacznie wyższa w dziale II niż w dziale I. W Europie Zachodniej wyniki dla obu rodzajów ubezpieczeń są bardziej zbliżone do siebie. KANAŁY DYSTRYBUCJI Wśród kanałów dystrybucji trudno wskazać jeden dominujący w regionie trend, choć na pewno widać różnice pomiędzy modelami dominującymi w poszczególnych krajach. W Polsce i Czechach w 2005 r. ponad 60% dystrybucji ubezpieczeń majątkowych odbywało się przy użyciu pośredników (głównie agenci), na Słowacji dominują wyraźnie brokerzy (udział rzędu 60%), przy czym działają oni na zasadach podobnych do polskich multiagentów. Na Litwie natomiast najsilniejszą pozycję wśród kanałów dystrybucji ubezpieczeń majątkowych zajmowali pracownicy zakładów ubezpieczeń (około 50%). Kanały bezpośrednie, o ile w ogóle są wymieniane, stanowią raczej znikomy procent. Należy się jednakże spodziewać - bazując na doświadczeniach z Europy Zachodniej - iż w kolejnych latach będą wykazywane w zestawieniach. Trudno jednak na tym etapie prognozować, jak duże będzie znaczenie tych kanałów w perspektywie najbliższych kilku lat. PODSUMOWANIE Rynki ubezpieczeniowe w krajach Europy Środkowej i Wschodniej rozwijają się dynamicznie i mają duży potencjał wzrostowy, szczególnie, jeżeli chodzi o ubezpieczenia na życie. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, iż obecnie wszystkie z omawianych krajów są członkami Unii Europejskiej. Najbardziej atrakcyjny z punktu widzenia potencjalnego inwestora jest jednak rynek rumuński, a decydują o tym następujące czynniki: • najszybsze tempo wzrostu rynku ubezpieczeń w regionie, • najniższy współczynnik gęstości oraz penetracji ubezpieczeń, • największy w regionie poza Polską potencjał ludnościowy kraju, • w miarę stabilne i szybkie tempo wzrostu PKB, • zapoczątkowanie reformy emerytalnej. -I Przy opracowaniu artykułu zostały wykorzystane dane CEA oraz instytucji nadzoru rynku finansowego w omawianych krajach, a także dane pochodzące bezpośrednio od towarzystw ubezpieczeniowych. Rynki Europy Środkowo-Wschodniej Czechy Czechy są najbogatszym krajem w Europie Środkowej i Wschodniej, co doskonale obrazuje wartość PKB na osobę -9 629 euro w 2005 r. Zagregowany wskaźnik wzrostu składki przypisanej brutto za lata 2000-2005 plasuje ten kraj wśród najwolniej rozwijających się rynków, obok łotwy i Polski. Biorąc pod uwagę wcześniej przytaczane dane, jak również malejącą koncentrację, można się pokusić o stwierdzenie, iż Czechy mają najbardziej dojrzały rynek ubezpieczeń w regionie i powoli zbliżają się do krajów rozwiniętych. Największym ubezpieczycielem na rynku jest nieprzerwanie od wielu lat foka Pojiśtwna (36,68% udział w rynku majątkowym i 33,40% w rynku życiowym). Pełne brzmienie wiadomości 49 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Węgry Węgry to kraj o podobnym do Czech potencjale ludnościowym (10 098 tys. mieszkańców) oraz gospodarczym (drugie miejsce pod względem wielkości PKB na mieszkańca - 8 697 euro). Rynek rozwijał się tu w latach 20002005 w nieco szybszym tempie niż w Czechach, osiągając wzrost rzędu 12,15%. Rynek węgierski charakteryzuje mniejszy stopień koncentracji, ponieważ trzy największe firmy w dziale II w 2005 r. zebrały 67% składki przypisanej brutto, w dziale II - 56%. W ubezpieczeniach majątkowych najsilniejszym graczem jest Allianz, z udziałem rzędu 39,11%, natomiast w ubezpieczeniach życiowych dominuje ING - 28,07%. Słowacja W porównaniu z powyższymi krajami Słowacja charakteryzuje się o połowę mniejszą liczbą ludności (5 385 tys. mieszkańców) oraz niższym wskaźnikiem PKB per capita (6 927 euro). Wzrost rynku ubezpieczeń w latach 2000-2005 wyniósł 12,22%. Trzy największe firmy w dziale II mają łącznie 76% udziałów w rynku, natomiast w dziale I - 56%. W obu działach dominuje Aliianz, z udziałem odpowiednio 41,55% w majątku i 26,10% w życiówce. Rumunia Rumunia to drugi, po Polsce, kraj w Europie Środkowej i Wschodniej pod względem liczby mieszkańców (21 659 tys.), charakteryzuje się jednak bardzo niskim wskaźnikiem wielkości PKB na osobę (3 662 euro), znacznie niższym od krajów opisywanych powyżej. Rynek ubezpieczeń w Rumunii wykazuje za to najwyższe zagregowane tempo wzrostu (28,53%). Zaplanowana na rok obecny reforma systemu emerytalnego i uruchomienie prywatnych funduszy emerytalnych dodatkowo stymulowały wzrost rynku życiowego w 2006 r. Rynek rumuński charakteryzuje też stosunkowo niski stopień koncentracji - trzy największe firmy ubezpieczeń majątkowych kontrolują łącznie jedynie 51% tego rynku, a w ubezpieczeniach życiowych wskaźnik ten sięga 56%. W dziale II liderem jest Allianz, z udziałem rzędu 23,72%, natomiast w dziale zauważalna jest wyraźna przewaga ING - 37,85% udziału w rynku. Bułgaria Bułgaria z 7 761 tys. mieszkańców i wskaźnikiem PKB na mieszkańca na poziomie 2 764 euro jest najbiedniejszym krajem regionu. Wielkość składki przypisanej brutto w Bułgarii w okresie 2001 -2005 rosła w tempie 22,28%. Co ciekawe, stopień koncentracji był wyższy w ubezpieczeniach na życie (trzy największe firmy stanowiły 65% rynku) niż w ubezpieczeniach majątkowych (trzy największe firmy miały udział w rynku na poziomie 50%). Poza tym liderzy rynkowi (DZI AD w dziale i DZ - General Insurance AD w dziale II) mieli znacznie mniejszą przewagę nad pozostałymi firmami na rynku w porównaniu z sytuacją w innych krajach. Niepokojący na rynku ubezpieczeń w Bułgarii jest stosunek składki do wypłaconych świadczeń. Przy relatywnie małej koncentracji pierwszej trójki, która mogłaby wskazywać na dojrzałość rynku, pokazuje on, iż rynek jest dopiero w trakcie kreowania. Kraje bałtyckie Litwa, Łotwa i Estonia miały na koniec 2005 r. łacny potencjał ludnościowy na poziomie 7 028 tys. mieszkańców. Wielkość PKB na osobę w tych krajach plasowała się między 5 546 euro (Łotwa) a 7 825 euro (Estonia). Jeżeli chodzi o wzrost składki przypisanej brutto, to najniższy wskaźnik odnotowano w omawianym okresie na Łotwie 10,17%. Lepiej wypadła Estonia -22,05% i Litwa - 21,78%. Duża koncentracja rynku ubezpieczeń wystąpiła szczególnie w Estonii, gdzie zarówno w dziale , jak i dziale II trzy największe firmy skupiały 82% udziałów rynkowych, co spowodowane jest relatywnie małym rozmiarem rynku. Generalnie we wszystkich trzech krajach dało się zaobserwować większą koncentrację w przypadku ubezpieczeń na życie, niż w przypadku ubezpieczeń majątkowych. Wśród czołowych towarzystw ubezpieczeń nie było międzynarodowych koncernów, a raczej firmy o zasięgu lokalnym. Informacja o autorze| -michał trochimczuk, Grzegorz podleśny, marcin mekler, Michał Trochimczuk Pełne brzmienie wiadomości 50 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Jak interpretować ROE? 19.6.2007 Miesięcznik Ubezpieczeniowy paulina piotrowska, marcin szczura str. 6 Temat miesiąca ECzechy INWESTYCJE ZAGRANICZNE Jako miernik syntentyczny, zwrot na kapitale własnym pozwala porównywać firmy bez względu na ich wielkość. Z punktu widzenia specyfiki ubezpieczycieli, wskaźnik ten nie jest jednak bez wad. Zwrot na kapitale własnym (ang. return on eqnity) pozwala akcjonariuszom ocenić, jak efektywni są menedżerowie firmy w zarządzaniu powierzonymi im kapitałami. Zwrot na kapitale własnym definiowany jest jako relacja zysku netto do średniej wartości księgowej kapitałów własnych firmy w ciągu roku finansowego, w którym osiągnięto dany zysk netto. Trudno o prościej zdefiniowany wskaźnik. Oczywiście istnieją modyfikacje tej prostej metody. Pierwsza dotyczy zysku netto. Można przeprowadzić jego analizę pod kątem źródeł powstania. W ten sposób można odpowiedzieć na pytanie, czy zysk powstał w wyniku zwykłej działalności firmy, czy też był związany z pewnymi jednorazowymi zdarzeniami (zdarzenia nadzwyczajne, zmiana standardów rachunkowych, zyski na działalności zaniechanej). Co zatem zrobić, by miara ta oceniała wynik świadomych działań menedżerów? wydaje się rozsądnym założenie, że jeżeli chcemy wykorzystać ROE do oceny prawidłowości i efektywności zarządzania firmą, należy uwzględniać tylko tę część zysku netto, która związanajest z rezultatami zamierzonych działań menedżerów. W takim wypadku od zysku netto należy odjąć wynik ze wspomnianych zdarzeń jednorazowych. Kolejną modyfikacją przedstawionej wyżej metody obliczania zwrotu na kapitale własnym, jest sposób, w jaki obliczamy wartość średnią kapitałów własnych. Możemy podejść do tego, obliczając średnią arytmetyczną kapitałów z początku i końca roku, ale można też posłużyć się danymi kwartalnymi (bądź innymi, o częstotliwości mniejszej niż rok) i obliczać średnią wielkość kapitałów własnych z kolejnych kwartałów. Tak więc sposobów modyfikacji jest co najmniej kilka. KIEDY POMIJAĆ ROE? Zaletą ROE jest fakt, że jest to miernik syntetyczny - pozwala na uniwersalne określenie efektywności działania firm ubezpieczeniowych oraz całych grup finansowych zawierających nie tylko firmy ubezpieczeniowe (życiowe, majątkowe, zdrowotne), ale także banki, fundusze inwestycyjne czy emerytalne. Pozwala porównywać firmy bez względu na ich wielkość. Z punktu widzenia specyfiki firm ubezpieczeniowych ROE ma jednak zasadniczą wadę. W przypadku produktów długoterminowych, takich jak ubezpieczenia na życie, zysk netto nie jest dobrą miarą przyszłej sytuacji firmy. W uproszczeniu można powiedzieć, że dzieje się tak dlatego, że firma ubezpieczeniowa ponosi duże koszty początkowe (np. prowizje), które następnie rozpoznaje w czasie trwania polisy (często jest to okres kilkudziesięciu lat). Nawet jeżeli aktywuje się część kosztów, to i tak sytuacja taka może prowadzić do złej oceny na podstawie zysku netto. Paradoksalnie może dochodzić do sytuacji, że im niższy obecnie zysk netto, tym większe będą zyski w przyszłości. Jeżeli więc, dla ubezpieczeń długoterminowych, dochodzimy do wniosku, że obecny zysk netto nie jest miarodajny, to podobnie jest z ROE. Z pomocą w takiej sytuacji idą inne mierniki. W przypadku ubezpieczeń życiowych można, za pomocą odpowiednich procedur analitycznych, prognozować przyszłe przepływy pieniężne i wartość, jaką stanowić będą dla akcjonariuszy. Jedną z najbardziej uznanych metod jest embedded ualue (EV) oraz bardziej zaawansowane market consistent embedded value (MCEV). Embedded value jest definiowane jako wartość aktywów netto powiększona o zdyskontowaną wartość zysków ze sprzedanego biznesu. Jest podstawowym miernikiem wartości firmy ubezpieczeń życiowych, branym pod uwagę przez analityków, inwestorów oraz klientów. W obliczeniach EV podstawowe znaczenie pełnią przyjęte założenia. Największy wpływ na wartość firmy ma stopa przyjęta do dyskontowania przyszłych zysków. Na jej poziom wpływają wszystkie ryzyka, również te niemodelowane, które są związane z niepewnością dotyczącą przynoszenia zysków w przyszłości i które nie zostały uwzględnione w inny sposób w dokonywanej wycenie. Market consistent embedded value stanowi odpowiedź na nowe tendencje w metodologiach wycen firm ubezpieczeniowych. Międzynarodowe Standardy Rachunkowości zmierzają w stronę raportowania wartości godziwej (jairvalue). Nowe podejście zapewnia zgodność wyceny aktywów firmy z jej zobowiązaniami - tak, aby wyceniane były w sposób odpowiadający ich wartości rynkowej. Coraz więcej firm, także w Polsce, na ich podstawie buduje mierniki efektywności swojego funkcjonowania. Jest to jednak proces długotrwały. Wymaga silnego zespołu aktuarialnego w firmie ubezpieczeniowej, często Pełne brzmienie wiadomości 51 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl wspomaganego zespołem konsultantów. Wymaga także specjalistycznych narzędzi informatycznych. Autorzy niniejszego artykułu brali udział w kilku projektach, które zakończyły się stworzeniem pełnego modelu służącego do wyliczeń embedded value i market consistent embedded value. Rozpatrzmy przykład grupy PZU. Firma ta w swojej strategii do roku 2010 zakłada utrzymanie wskaźnika zwrotu z kapitału (ROE) na poziomie powyżej 20%. Do7 datkowo definiuje zwrot na embedded value z portfela życiowego na poziomie stopy dyskonta plus 1 pkt procentowy, jako drugi ze swoich celów strategicznych. ROE A ZARZĄDZANIE FIRMĄ Na początku należy odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy, że ROE jest niskie? Współczesna teoria finansów pozwala rozumieć ROE w kontekście tworzenia wartości dla akcjonariuszy. Jeżeli w długim horyzoncie firma osiąga ROE równe wymaganemu przez akcjonariuszy zwrotowi na zainwestowanych przez nich kapitałach, to firma taka będzie warta dokładnie wartości księgowej jej kapitałów własnych (przy kilku dodatkowych założeniach dotyczących finansowania działalności firmy). Jeżeli w długim okresie ROE przewyższa koszt kapitału, to firma taka warta będzie więcej, niż wartość księgowa kapitałów własnych. Tak więc, akcjonariusz patrzy na ROE zawsze pod kątem tego, czy jest ono wyższe, czy niższe od wymaganego przez niego zwrotu z kapitału. Aby rozumieć ROE, musimy więc zrozumieć sposób, w jaki akcjonariusze wyceniają kapitały, które powierzają menedżerom firm. W praktyce koszt kapitału firmy wyznaczamy przy wykorzystaniu modeli takich, jak CAPM czy APM. Szeroko opisana w literaturze metoda CAPM opiera się na dekompozycji kosztu kapitału na kilka części. Rysunek obok pokazuje koszt kapitału obliczany metodą CAPM dla działającej w Polsce firmy ubezpieczeniowej, będącej spółką zależną grupy posiadającej swoją siedzibę w kraju należącym do strefy euro na dzień 31 grudnia 2006 r. W takim przypadku koszt kapitału rozkładamy na cztery części. Za stopę wolną od ryzyka przyjęto tutaj średnią rentowność 10-letnich obligacji denominowanych w euro, wystawionych przez rządy krajów strefy euro. Okazuje się, że obligacje różnych krajów strefy euro mają różną rentowność. Na przykład dwie identyczne obligacje wystawiane przez rządy Niemiec i Włoch uzyskują różne poziomy rentowności do wykupu. Obligacje włoskie są warte mniej, mimo tego, że wystawione są w takiej samej walucie, mają taki sam okres do wykupu, kupony i wartość nominalną. Tę paradoksalną sytuację można starać się wyjaśnić, pamiętając o mechanizmie wspólnej waluty euro. Okazuje się, że w cenie obligacji rynek dyskontuje wyższe prawdopodobieństwo, że Włochy wystąpią z systemu euro i być może będzie konieczna spłata części kuponów i nominału w lirach (bądź wjakiejś innej walucie). Tak więc obligacja włoska obarczona jest większym ryzykiem niż obligacja niemiecka, choć nie mówimy tutaj o niewypłacalności rządu. Oczywiście, można dyskutować na temat tego, czy tak zdefiniowana stopa może pełnić funkcję stopy wolnej od ryzyka. Dlatego też w praktyce stosuje się kilka metod i porównuje otrzymane wyniki. Kolejny element to premia za ryzyko korygowana przez współczynnik beta, specyficzny dla branży (w naszym przykładzie - sektora ubezpieczeń). Oba te elementy szacowane są dla krajów z rozwiniętymi rynkami finansowymi (np. USA, strefa euro) i do obliczeń kosztów kapitału przyjmowane są w takiej samej wysokości dla każdego z krajów. Należy również pamiętać, że dane dostępne w różnych źródłach (na przykład dotyczące współczynnika beta) różnią się niekiedy dość znacznie. Dlatego też należy korzystać z kilku źródeł lub prowadzić własne analizy. Szacunek ryzyka charakteryzującego daną gospodarkę uwzględniony jest w kolejnym elemencie - ryzyko specyficzne dla kraju. W praktyce dane na ten temat uzyskuje się z przygotowanych baz danych (np. Damodaran ze Stern School of Business, Bloomberg), które zawierają parametry oszacowane modelami ekonometrycznymi. Na tym etapie moglibyśmy skończyć szacowanie kosztu kapitału. Musimy jednak uwzględnić dodatkową informację na temat tego, że firma, którą rozpatrujemy, działa w Polsce, natomiast właściciel ma siedzibę w kraju strefy euro. Musimy więc uwzględnić ryzyko walutowe. Praktycznie można to zrobić, uwzględniając np. spread swapów walutowych PLN-EUR w koszcie kapitału. Wracając do pytania postawionego na początku paragrafu, możemy powiedzieć, że porównując ROE różnych firm musimy najpierw odnieść je do właściwego dla tych firm kosztu kapitału. JAK SKUTECZNIE ZWIĘKSZYĆ ROE? Z ekonomicznego punktu widzenia utrzymywanie ROE znacznie ponad poziom kosztu kapitału w długim okresie jest możliwe tylko wtedy, kiedy firma zdobyła unikalną pozycję rynkową i jest w stanieją utrzymać. Teoria ekonomii i doświadczenie pokazuje, że nadzwyczajne zyski w danej gałęzi prowadzą do pojawiania się konkurentów i prób odebrania pozycji lidera firmie osiągającej nadzwyczajne korzyści ekonomiczne. Oczywiście, w sektorze usług nie istnieje możliwość opatentowania produktu, dlatego pozycja lidera związana jest z budową silnej marki. Gwarantuje ona posiadanie przez firmę zdolności do zatrzymywania klientów, nawet jeśli oferta konkurencji jest lepsza. Obrona takiej pozycji, nawet jeżeli się powiedzie, jest kosztowna i będzie prowadzić do spadku rentowności. W sektorze ubezpieczeniowym bariery wejścia, choć istnieją, nie są w stanie zatrzymać potencjalnych konkurentów. Pełne brzmienie wiadomości 52 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Firmy uzyskują jednak nadzwyczajne wyniki. Sztandarowym przykładem jest grupa PZU. Grupa osiąga ROE dużo wyższe ponad wymagany koszt kapitałów własnych (ROE ponad 20% przy koszcie kapitału dla Polski około 10%). Warto zauważyć, że PZU mogłoby zwiększyć swoje ROE wypłacając więcej dywidendy, bądź obniżając wielkość kapitałów własnych. Pozostaje pytanie, czyjest to ekonomicznie uzasadnione? Strategia PZU opiera się na obronie pozycji lidera, zatem chodzi o utrzymanie wysokiego ROE, nie o jego zwiększenie. Czy warto zatem zwiększać ROE powyżej pewnego poziomu? Jednym z efektywnych sposobów są transakcje M&A na rynkach obiecujących wysokie zwroty. Właściwie, jest to jeden z głównych powodów zawierania trans-granicznych transakcji fuzji i przejęć, na przykład w regionie Europy Centralnej i Wschodniej. Przykładem może być tutaj Ceska pojiśtbvna, największa firma ubezpieczeniowa w Czechach, stająca się obecnie częścią grupy Generali. Inwestuje ona w przedsięwzięcia w krajach o dosyć dużym ryzyku (Kazachstan, Rosja), co za tym idzie (pamiętając o dywersyfikacji portfela) -jest w stanie osiągać wyższe zwroty, niż koncentrując się na Czechach. Firma osiągnęła w 2006 r. ROE przekraczające 20%, przy koszcie kapitału w Czechach około 9%. Szacunkowe różnice pomiędzy oczekiwanymi zwrotami w Polsce i przykładowo na Ukrainie (bez uwzględnienia ryzyka kursowego), dla sektora ubezpieczeń wynoszą ok. 4%. W przypadku niektórych krajów bałkańskich różnice mogą być obecnie jeszcze większe. Wnioski, jakie płyną stąd dla polskich firm, nasuwają się same. Opis zdjęcia| Składowe kosztu kapitału Informacja o autorze| paulina piotrowska, marcin szczura, Marcin Szczuka 14.6.2007 System kaucji zwrotnych podniósłby koszt recyklingu opakowań 28 krotnie 14.6.2007 Wiadomości Handlowe str. 26 Handel Grzegorz Szafraniec ECzechy Część sklepów wciąż podchodzi do obowiązków związanych z gospodarką odpadami opakowaniowymi "jak pies do jeża". Tymczasem wcale nie trzeba dużo do tego dopłacać, a mając sprawny system ich segregacji i zagospodarowywania - można na opakowaniach (np. zbiorczych) nawet zarobić. Nie brakuje jednak zagrożeń związanych z nowymi, wyższymi poziomami recyklingu. W Polsce działa już około 250 hiper-marketów. Większość produktów, które są za ich pośrednictwem wprowadzane do obrotu, stanowią wyroby konfekcjonowane. Tylko sieci wielkopo-wierzchniowe "wytwarzają" rocznie około 1 mln ton opakowań. W efekcie działalności super- i hipermarketów do polskich papierni trafia blisko 180 000 ton makulatury opakowaniowej oraz niemal 30 000 ton folii z tworzyw sztucznych w formie opakowań transportowych. Sklepy wielkopowierzchniowe są miejscem powstawania różnego typu odpadów - m.in. opakowaniowych (głównie transportowych) z papieru, tworzyw sztucznych, drewna i blachy, ponadto przeterminowanych produktów spożywczych, chemii gospodarczej, kosmetyków, zużytych źródeł światła, odpadów komunalnych czy zmiotek itd. Firmy handlowe powinny posiadać zatwierdzony program gospodarki odpadami, który szczegółowo określa ich rodzaje i ilości oraz sposoby zagospodarowania lub unieszkodliwiania. Najczęściej gromadzenie i sortowanie odpadów odbywa się na zapleczu w wydzielonym miejscu, gdzie ustawia się specjalne kontenery lub prasokontenery. Produkty przeterminowane zwracane są dostawcy lub usuwane do specjalnie do tego przeznaczonych pojemników. Zgodnie z zaleceniami ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych, przy obiektach handlowych często ustawiane są pojemniki do zbiórki selektywnej. Ich ilość i częstotliwość obsługi nie jest jednak satysfakcjonująca dla klientów, a poza tym, czasem można je spotkać w miejscach trudno dostępnych. Na ogół brak jest również informacji o prowadzonej zbiórce. W najbliższych latach konieczne będzie większe zaangażowanie handlu w selektywne zbieranie opakowań od klientów. Sklepy mogą to zrobić na dwa sposoby: dofinansowując działania gmin i innych podmiotów, bądź aktywniej rozwijać nowoczesne projekty realizowane na terenie placówek handlowych. To drugie postępowanie wydaje się być bardziej racjonalne zwłaszcza, że pozwala na utrzymywania kontaktu z klientami. Drogie kaucje za wszystko Pełne brzmienie wiadomości 53 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Niewykluczone, że nie będziemy mieli innego wyjścia jak pójść za przykładem innych krajów unijnych i wprowadzić system pobie ranią od klientów kaucji za niemal wszystkie opakowania, która byłaby oddawana po ich zwróceniu do sklepu czy centrum handlowego. System depozytowy jest jednak kosztowny i bardzo zbiurokratyzowany, a pobierane opłaty bywają w wielu przypadkach niewspółmierne do ceny towaru. - Recykling jest u nas najtańszy w Europie. Jego koszty, w przeliczeniu na mieszkańca, szacowane są na około 0,70 euro. Wdrożenie systemu depozytowego zwiększyłoby je do około 20 euro. Musimy się przed tym bronić - ostrzega Agnieszka Jaworska z firmy Eko-Pak. Alternatywą jest intensywny rozwój selektywnej zbiórki opakowań. Dobrym rozwiązaniem mogą być nowoczesne, zintegrowane punkty selektywnej zbiórki oraz zwrotu opakowań. Problem pojawia się po stronie ich finansowania. -Koszty inwestycyjne i eksploatacyjne są na tyle wysokie, że wpływy z pozyskanego surowca nie pokrywają ich nawet w 20 proc. Jeśli jednak uwzględnimy współpracę kilku podmiotów w ramach projektu, w tym sektora handlu, firm operatorskich, samorządów lokalnych i organizacji odzysku, to można liczyć na zbilansowanie kosztów z wpływami - mówi Krzysztof Kawczyński, prezes Polskiego Systemu Recyklingu Organizacji Odzysku. Firma, którą kieruje przygotowuje się właśnie do uruchomienia pierwszych, pilotażowych centrów recyklingu. Dla ich upowszechnienia kluczowe znaczenie będzie miała postawa największych sieci handlowych. Nowe poziomy odzysku i recyklingu Serwis Plastech.pl dotarł do treści rozporządzenia Ministerstwa Środowiska regulującego obowiązki przedsiębiorców (producentów i handlowców) w zakresie poziomów odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych i poużytkowych. Ma ono wejść w życie 1 stycznia 2008 roku i będzie określać roczne poziomy odzysku oraz recyklingu do 31 grudnia 2014 roku. W projekcie wyszczególniono 14 rodzajów opakowań. Poziom odzysku będzie stale wzrastał. W 2008 roku będzie to 54 proc, w kolejnym - 58 proc, a w latach 201014 ustabilizuje się on na pułapie 60 proc. Ma również rosnąć poziom recyklingu opakowań. Na przyszły rok wyznaczono go na 30 proc. Co 12 miesięcy będzie się powiększał o kolejne 4 proc, by za 7 lat osiągnąć 55 proc. (gsz) Automaty do selektywnej zbiórki opakowań Automat Globar DIGI szwedzkiej firmy Repant (szacunkowy koszt zakupu około 100 000 zł) jest urządzeniem do skupu opakowań po napojach, przeznaczonym dla małych i średnich sklepów spożywczych. Odbiera, rozpoznaje, sortuje, zgniata, rozdrabnia i magazynuje puszki oraz plastikowe butelki PET. Zaawansowana technologia redukuje do minimum nakład pracy personelu. Globar zajmuje niewiele miejsca i można go łatwo wkomponować w zabudowę sklepu. Automat jest bardzo prosty w obsłudze, a klient nie musi sam sortować opakowań. Kwit depozytowy informuje o ilości zwróconych puszek i butelek oraz o łącznej ich wartości. Zawiera również kod kreskowy, który jest odczytywany w kasie sklepu, dzięki czemu zbiórkę selektywną można połączyć z systemem lojal-nosciowym dla klientów. Opakowania są rozpoznawane za pomocą czujników plastiku i metalu, identyfikacji kodu kreskowego oraz badania wagi. Globar może przyjmować do 30 sztuk opakowań na minutę. W module pamięci da się zapisać 10 000 typów opakowań. Ich rozmiar może się wahać od 0,15 do 3 litrów. Pojemność urządzenia to około 200 butelek PET i 750 aluminiowych puszek. Rosną koszty recyklingu Producenci coraz wyraźniej dostrzegają problemy związane z recyklingiem. Dla przykładu browary wystandaryzowały zwrotne opakowania szklane i teraz są one tańsze niż aluminiowe. W Polsce odzyskiwanych jest jedynie 15 proc. ogółu opakowań szklanych wprowadzanych do obiegu, podczas gdy w np. w Belgii czy Szwajcarii aż 95 proc. Lepsze od nas są niemal wszystkie państwa UE, a nawet Turcja. Dla porównania, w sąsiednich Czechach wskaźnik odzysku wynosi aż 68 proc. Koszt recyklingu opakowań szklanych jest w Polsce 34 razy niższy niż np. w Niemczech, a opakowań typu PET - aż 317 razy niższy. Zdaniem fachowców, docelowo te koszty recyklingowe będą u nas podobne jak teraz np. w Czechach - czyli wzrosną mniej więcej 8-krotnie. (gsz) Nowe przepisy dotyczące opakowań żywności Parlament Europejski zgodził się na odejście od sztywnych reguł dotyczących pakowania żywności. Oznacza to, że znikną unijne i krajowe normy określające wielkość opakowań, w których towary mogą trafiać na rynek. Zachowane zostaną jedynie w obrocie winami i wyrobami spirytusowymi. Do tej pory prawo wspólnotowe pozwalało poszczególnym krajom na określenie wielkości opakowań produktów spożywczych, jakie mogą być dopuszczone do obrotu na lokalnym rynku. Skutkowało to tym, że towar legalnie sprzedawany w jednym kraju UE nie mógł być dopuszczony do obrotu w innym, ze względu na inną wielkość opakowania. W niektórych krajach (Francja czy Hiszpania) sprawa budziła kontrowersje, więc Parlament zdecydował się na kompromis: przez 5 najbliższych lat będzie można określać krajowe nominalne opakowania wybranych produktów. Żadne lokalne przepisy nie mogą jednak stać na przeszkodzie sprowadzeniu z innego kraju UE produktu, który jest pakowany zgodnie z tamtejszymi normami. (gsz) Pełne brzmienie wiadomości 54 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl Sposób na opłaty produktowe Producenci, uciekając przed uiszczaniem opłat produktowych, coraz częściej oferują opakowania biodegradowalne. Folię tego typu wynaleźli amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Kalifornia. Są to torby jednorazówki, z mączki ziemniaczanej lub kukurydzianej (podobno o większej wytrzymałości niż polietylenowe), które można wykorzystywać min. w wielkopowierzchniowym handlu detalicznym. Produkuje się także jednorazowe sztućce, talerze, kubM z ziemniaków (te ostatnie pokryte są warstwą celulozy). Przedmioty te na wysypisku rozkładają się w ciągu 6-9 miesięcy. Już niedługo amerykański handel i gastronomiai)ędą korzystały z nich na co dzień. (gsz) Ekologiczne torby w polskich sklepach Toruńska firma Gam wprowadziła na polski rynek ekologiczne torby z polipropylenu, dystrybuowane pod marką Greenbag. Dostępne są w ogólnopolskich i regionalnych sieciach supermarketów, m.in. Piotr i Paweł, Intermarche, Rabat Pomorze i Vabank (Elbląg). Nowe torby stanowią alternatywę dla masowo używanych, szkodliwych dla środowiska foliowych reklamówek. Kosztują około 3,50 zł za sztukę. Są bardzo wytrzymałe (do 7,5 kg), dlatego można je używać nawet przez kilka lat. W całości podlegają recyklingowi. Polska dopiero rozpoczyna walkę z torbami foliowymi, tymczasem wiele krajów od dawna zmierza do zastąpienia reklamówek torbami wielokrotnego użytku. Przodują wśród nich Anglia, Belgia, Francja, Włochy, Holandia, Hongkong, Hiszpania, Luksemburg, Niemcy i Nowa Zelandia. W niektórych krajach (m.in. we Francji) pojawiły się już regulacje prawne całkowicie zakazujące dystrybucji toreb foliowych lub nakazujące ich sprzedawanie. Natomiast w Danii, Irlandii, Francji, Szwajcarii czy Niemczech można spotkać się z opodatkowaniem toreb z folii. (gsz) Produkowana w ciągu jednej sekundy torba foliowa rozkłada się od 100 do 400 lat, natomiast torby Greenbag (na zdjęciu) w całości podlegają recyklingowi - są bardzo wytrzymałe (do 7,5 kg), dlatego można ich używać nawet przez kilka lat Koszty recyklingu opakowań są w Polsce szacowane na około 0,70 euro na osobę rocznie - to najmniej w Europie Poziomy recyklingu obowiązujące w UE (w proc.) Konferencja “Gospodarka odpadami w sieciach handlowych -stan obecny i możliwości rozwoju", zorganizowana przez Polski System Recyklingu Organizacja Odzysku, szwedzką firmę Repant i Krajową Izbę Gospodarczą pod medialnym patronatem “Wiadomości Handlowych", zgromadziła przedstawicieli najważniejszych przedsiębiorstw z sektora handlu detalicznego Tylko wielkie sieci handlowe “wytwarzają" rocznie około i mln ton opakowań Rekordowy eksport żywności. 14.6.2007 Wiadomości Handlowe ECzechy str. 34 Przemysl Zagranicznej ekspansji polskich produktów spożywczych nie powstrzymał ani wysoki kurs złotego, ani rosyjskie embargo. Miniony rok był bardzo dobry dla eksporterów żywności. Rekordowa była nie tylko wartość eksportu, która wzrosła o 21 proc, do ponad 8,5 mld euro, ale także wysokość osiągniętej nadwyżki handlowej, sięgająca 2,1 mld euro. Co ciekawe, na drugiego po Niemczech odbiorcę polskiej żywności awansowały Czechy. Eksport do tego kraju wzrósł w 2006 roku aż o 44 proc, przekraczając 557 mln euro. Czechy wypchnęły z drugiego miejsca Rosję, która w wyniku nałożonych ograniczeń spadła na szóstą pozycję. Przegoniły ją też Wielka Brytania (wzrost eksportu o 36 proc), Holandia (+24 proc.) i Włochy (+33 proc). Pełne brzmienie wiadomości 55 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl 13.6.2007 WZROST ZDOLNOŚCI PRODUKCYJNYCH WACKER SILICONES 13.6.2007 Rynek Chemiczny str. 6 Wydarzenia ECzechy Wacker Silicones, jednostka biznesowa niemieckiej firmy Wacker Chemie AG, zwiększa potencjał wytwórczy gotowych do użytku silikonowych kauczuków, znajdujących się na rynku pod znakiem towarowym "Silmixcompounded competence". W nowej fabryce w Pizen (Czechy) będą przede wszystkim realizowane zamówienia indywidualnych klientów, opierających swoją działalność o szybkie dostawy stosunkowo niewielkiej ilości produktów o określonych parametrach. Otwarcie nowej fabryki w Czechach jest przewidziane na II kwartał br. UNIVAR CZECH ROZSZERZA SWOJA DZIAŁALNOŚĆ 13.6.2007 Rynek Chemiczny str. 9 Wydarzenia ECzechy Univar N.V, jeden z wiodących na świecie dystrybutorów chemikaliów ogłosił przejęcie działalności Ekozym s.r.o. przez Univar Czech s.r.o. z siedzibą w Pradze. Ekozym zajmuje się dystrybucją enzymów pochodzących z firmy Novozymes A/S. Dokonany zakup umocni pozycję Univar w Europie Środkowo-Wschodniej, dzięki poszerzeniu zakresu oferowanych produktów dla klientów działających w branży gorzelnianej i browarniczej oraz producentów detergentów i środków spożywczych. Pełne brzmienie wiadomości 56 © 2007 NEWTON PL Sp. z o.o. www.newton.pl