głos jednostki

Transkrypt

głos jednostki
GŁOS JEDNOSTKI
dwuty god nik
GAZETKA BATALIONOWA
gazetk a dostęp na ró w ni eż w wers ji o nl ine na s tro ni e 16bpd .pl
NR 18 2013
AKTUALNOŚCI
UROCZYSTE ROZPROWADZENIE
Z okazji Narodowego Święta Niepodległości 13 listopada na placu apelowym 16 bpd
odbyło się uroczyste rozprowadzenie.
Zastępca
dowódcy-szef
sztabu,
mjr
Artur
Wiatrowski
podkreślił
w
swoim
przemówieniu
istotę
wydarzeń
z początku XX wieku, dzięki którym żyjemy obecnie w suwerennym państwie. Zwrócił szczególną uwagę na bohaterstwo osób
walczących w owym czasie o wolną Polskę, podając ich postawę za wzór godny naśladowania również i współcześnie.
Rozprowadzenie uświetnione zostało występem prowadzonej przez majora Dariusza Bylinę Orkiestry Wojskowej z Krakowa oraz
oddaniem salwy honorowej w wykonaniu kompanii honorowej dowodzonej w tym dniu przez kpt. Arkadiusza Kużela.
fot. st. szer. Mariusz Bieniek
„JESTEM POLAK MAŁY”
13 listopada 2013 r. delegacja 16 bpd wzięła udział w Przeglądzie
Twórczości Artystycznej Dzieci Przedszkolnych "Jestem Polak
Mały". Uroczystość odbyła się w Domu Kultury im. Andrzeja Bursy
na terenie Dzielnicy XV Mistrzejowice.
fot. Barbara Fabiś
W przeglądzie, którego celem było przede wszystkim "...kształtowanie
postaw patriotycznych, budzenie wśród najmłodszych zainteresowania
historią własnego narodu..." wzięły udział dzieci z ośmiu Samorządowych
Przedszkoli Dzielnicy XV. W programie uroczystości znalazły się układy
taneczne, występy recytatorskie oraz piosenki patriotyczne, które
przedszkolaki wykonywały z ogromnym przejęciem i radością. Warto
zaznaczyć, iż dzieci wystąpiły w pięknym strojach historycznych,
co dodatkowo wpłynęło na pozytywny odbiór wydarzenia wśród
publiczności.
Możliwość wsparcia dzieci z ramienia 16 bpd miał m. in. kpr. Damian
Dybich, który w podziękował przedszkolakom za przygotowanie
wspaniałego przedstawienia, pełnego brawurowo wykonanych polonezów
i mazurków oraz pieśni, dzięki którym nie jednemu zakręciła się łezka
w oku.
Serdecznie dziękujemy za zaproszenie Dyrektor
Przedszkola nr 177 - pani Elżbiecie Piwowarczyk.
Samorządowego
2
AKTUALNOŚCI
OBCHODY SONDERAKTION KRAKAU
6 listopada 2013 r. odbyło się uroczyste złożenie wieńca
oraz zapalenie zniczy przy tablicy upamiętniającej
Sonderaktion Krakau.
Od 7 do 9 listopada 1939 roku w budynkach należących wówczas
do 20 pułku 6 Dywizji Piechoty przetrzymywani byli profesorowie
Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczej oraz Akademii
Handlowej. Miejscem docelowym wybranym przez nazistów były
obozy w Sachsenhausen oraz Dachau.
Klub 16 bpd
zaprasza na
MIKOŁAJKI 2013
TERMIN: 7 grudnia
W PROGRAMIE M. IN.:
dmuchany zamek i zjeżdżalnia
wata cukrowa
samochodziki akumulatorowe
malowanie twarzy
konkurencje sportowe
tworzenie ozdób świątecznych
oraz
spotkanie z Mikołajem i prezenty!
Zapisy do 2 GRUDNIA w Klubie 16 bpd
(budynek nr 2, pokój nr 9)
fot. st. szer. Mariusz Bieniek
ŻOŁNIERZ 16-TKI W MARATONIE
27 września 2013 r. we Frankfurcie odbył się Maraton,
w którym udział wzięło ok. 14 tysięcy zawodników
z całego świata.
W biegu uczestniczył również żołnierz 16 bpd – st. szer. Piotr
Bystrzycki (klog). Bieg ukończył z czasem: 3 godz. 44 min.
37 s.
WIĘCEJ SZCZEGÓŁÓW JUŻ WKRÓTCE!
ZAPRASZAMY!
Klub 16 bpd
zaprasza na wystawę zdjęć
WALKA O NIEPODLEGŁOŚĆ
1914 – 1918
budynek nr 2 / korytarz przy Klubie 16 bpd
(obok siłowni)
fot. archiwum prywatne st. szer. Piotra Bystrzyckiego
3
WYWIAD
„Dążenie do celu? Tak, ale nie za wszelka cenę…”
WYWIAD Z PPOR. RADOSŁAWEM MAZURKIEM – DOWÓDCĄ PLUTONU SZTURMOWEGO W 2 KOMPANII
SZTURMOWEJ – PRZEPROWADZIŁA KIEROWNIK KLUBU – DOMINIKA MATEJKO
DOMINIKA MATEJKO: Co sprawiło, że zainteresował się Pan
spadochroniarstwem?
PPOR.
RADOSŁAW
MAZUREK:
Wychowywałem
się
w Dęblinie. Mimo to nie ciągnęło mnie do lotnictwa.
Zapewne jednak ze względu na bliskość lotniska zapałałem
miłością do spadochroniarstwa. To mój ojciec był motorem
napędowym, dzięki któremu zacząłem uprawiać wiele
sportów. Chodziłem na basen (zrobiłem kurs ratownika),
grałem w tenisa, a wieku 18 lat wykonałem pierwszy skok
spadochronowy właśnie w aeroklubie w Dęblinie.
Zastanawiałem się jednak nad rozpoczęciem liceum
lotniczego. Niestety, okazało się, że wówczas nie
prowadzono naboru. Nie czekałem na kolejne rekrutacje.
Zdecydowanie
bardziej
fascynowało
mnie
spadochroniarstwo. Dostałem się do 5-letniej szkoły
we Wrocławiu. Tam zapisałem się do Naukowego Koła
Podchorążych Rozpoznanie, dzięki czemu ukończyłem
jeszcze
w
szkole
wiele
kursów
z
zakresu
spadochroniarstwa, wspinaczki, nurkowania, przetrwania
w warunkach zimowych i narciarstwa.
DM: Wiemy, że lubi Pan aktywnie spędzać czas. W jaki
sposób najchętniej Pan to robi?
RM: Skoki, skoki, skoki. Kończę skakać, kiedy patrzę
do portfela i widzę pustkę. Mam doświadczenie
w uprawianiu paru fajnych sportów, ale cały czas mam
nadzieję, że będę odkrywał jakieś nowe sposoby spędzania
wolnego czasu, teraz moim celem jest kitesurfing. Jestem
jak najbardziej za spędzaniem aktywnie czasu bo człowiek
jest wtedy naładowany dodatkową energią. Najczęściej
swój wolny czas poświęcam na treningi na siłowni, jazdę
na motorze, a w zimie na nartach.
DM: Pana najbardziej szalony wyczyn to...
RM: Razem z kolegami porwałem z przystanku naszego
znajomego na 4 roku studiów  Kolega wiedział, że mamy
po niego przyjechać i odebrać z przystanku – nie
spodziewał się jednak, że podjedziemy tak szybko, ubrani
w czarne kominiarki, czarne rękawiczki i „zwiniemy”
go do samochodu ;-) Wszystko byłoby dobrze gdyby ktoś
nie powiadomił policji i musieliśmy się nieźle tłumaczyć.
Na szczęście policjanci mieli poczucie humoru i zrozumieli
nasz żart.
DM: Jaki jest Pana największy dotychczasowy sukces
zawodowy?
RM: Wydaje mi się, że jak na razie jest to zdobycie
5 miejsca w zawodach rozpoznawczych w Drawsku.
Napisałem
wtedy
harmonogram
przygotowania
do zawodów i go dokładnie realizowaliśmy. Udało się
zorganizować fajne zajęcia i dobrze spędzić tamten czas.
Niestety, pozbawiono nas niesprawiedliwie 3 miejsca,
bo wielu nie podobałoby się, że 8 ludzi z Brygady, która
jest na misji, może pokonać jednostki rozpoznawcze.
Uważam to za duży sukces, zwłaszcza że miałem
wówczas do dyspozycji niewielu ludzi. Ważne,
że udało się godnie zaprezentować mimo wielu
rzucanych kłód pod nogi.
Najbardziej
jestem
wdzięczny
żołnierzom
plutonu
rozpoznawczego za profesjonalizm, zaangażowanie i ciężką
pracę.
DM: Jakie sytuacje powodują,
w Pańskim organizmie wzrasta?
że
poziom
adrenaliny
RM: Obecnie nie szukam sposobów na podniesienie
poziomu adrenaliny. Podchodzę z pokorą zarówno
do skoków spadochronowych, nurkowania, wspinaczki, czy
jazdy na motorze. Każdy z tych rodzajów aktywności
rzeczywiście sprawia, że poziom adrenaliny w moim
organizmie rośnie – jednak staram się to do pewnego
stopnia kontrolować. Najważniejsze jest zdrowy rozsądek
i zdrowie.
DM: Pana najciekawszy wyjazd służbowy / poligon?
RM: Są to dwa wyjazdy – jeszcze z czasów szkoły
oficerskiej. Pierwszy – wyjazd do Drawska Pomorskiego,
w ramach którego pomagaliśmy wywiadowi osobowemu.
Robiliśmy tzw. „podgrywkę”. Wszystko odbywało się
w języku angielskim. Interesująca była możliwość
obserwacji sposobu ich działania. Drugi – zawody „Winter
Survival”
w
Czechach,
które
były
ciekawym
doświadczeniem. Zapadaliśmy się w zaspach, ponieważ nie
mieliśmy odpowiedniego sprzętu. Czesi okazali się lepiej
przygotowani od nas do działania w warunkach zimowych.
4
WYWIAD – C. D.
Mogłem wtedy pierwszy raz przyjrzeć się jak działają inne
nacje i poznać wiele ciekawych konkurencji.
DM: Jakie stanowisko w 16 bpd, Pana zdaniem, pozwala na
największy rozwój i zdobycie dużego doświadczenia?
RM: Myślę, że stanowisko związane z rozpoznaniem.
Pozwala ono na samodzielny rodzaj działań, umożliwiający
żołnierzowi dużą inicjatywę, elastyczność. Ma się okazję
zaproponować własne rozwiązania, pomysły, ciekawe
szkolenia i je zrealizować tak, by przełożyło się to
na wyszkolenie całości.
DM: W jaki sposób znalazł się Pan w 16 bpd?
RM: Służyłem wcześniej w 18 pułku rozpoznawczym
w Białymstoku. Jednak dużą niedogodnością były dla mnie
odległość,
a
przede
wszystkim
brak
możliwości
wykonywania skoków spadochronowych. Z tego też względu
przeniosłem się tutaj. Najpierw objąłem stanowisko
dowódcy
samodzielnej
kompanii
zaopatrzenia,
zlokalizowanej w miejscu, gdzie obecnie znajduje się
6 batalion logistyczny. Później w 16 bpd zostałem dowódcą
plutonu rozpoznawczego, a obecnie jestem dowódcą plutonu
szturmowego w 2 ksz.
DM: Czym, Pana zdaniem, wyróżnia się 16 bpd na tle innych
jednostek, z którymi miał Pan styczność?
RM: Żołnierze, którzy tu służą, są w pełni ukształtowani –
zarówno przez dowódców, jak i przez doświadczenia
misyjne. Natomiast w Białymstoku miałem do czynienia
z nowymi żołnierzami, zaraz po szkołach – z niewielkim
doświadczeniem pod względem służby wojskowej.
Praca z jednymi i drugimi jest bardzo ciekawa. Każdego
traktuję jak człowieka i myślę, że jest to najlepsza zasada
w ogóle w pracy z innymi ludźmi.
DM: Czego nigdy w życiu by Pan nie zrobił?
RM: Nigdy nie skorzystałbym z czyjegoś nieszczęścia, po to,
aby zyskać swoją korzyść. Nie uznaję zasady - „po trupach
do celu”.
DM: Jakie cechy ceni Pan w sobie najbardziej i dlaczego
właśnie te?
RM: Konsekwencja, szczerość (uważam, że najgorsza
prawda jest lepsza niż kłamstwo), otwartość i łatwość
w nawiązywaniu kontaktów. Myślę, że one właśnie wyrażają
mnie najlepiej. Poza tym jestem człowiekiem, który stara
się nie zatrzymywać w miejscu. Nawet mimo niepowodzeń,
wyznaczam sobie nowe cele i do nich dążę. Nie zrażam się
niepowodzeniami. Raczej motywują mnie one do dalszego
działania. Dają mi przysłowiowego „kopa”.
DM: Film, który mógłby Pan obejrzeć kilka razy?
RM: Ostatnio dobrze się bawiłem, oglądając komedię
amerykańską „Sztanga i cash”. Film opowiada o prawdziwej
historii trzech kulturystów z Florydy. Porywają bogatego
biznesmana, co skutkuje lawiną kolejnych zabawnych
zdarzeń. Spodobało mi się motto życiowe jednego
z bohaterów, które brzmi „My life is fitness”. Czasami
chętnie je wypożyczam 
DM: Dziękuję za rozmowę.
HUMOR
SKLEP Z MĘŻAMI
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta
mogła kupić sobie męża. Miał 6 pięter, a jakość mężczyzn
rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak
już kobieta wyszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej,
chyba, że do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi tam
więc pewna kobieta poważnie zainteresowana kupnem
męża. Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: „Mężczyźni tutaj
mają pracę” – To już coś, mój były nawet roboty nie miał –
pomyślała kobieta – ale zobaczę, co jest wyżej. Na drugim
Pietrze był napis: „Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają
dzieci” – Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej. Na trzecim
piętrze była tabliczka: „Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają
dzieci i są niesamowicie przystojni” – No, coraz lepiej –
pomyślała – ale wyżej musi być już bosko. Na czwartym
piętrze można było przeczytać: „Mężczyźni tutaj mają
pracę,
kochają
dzieci,
są
niesamowicie
przystojni
i pomagają przy pracach domowych” – Słodko, słodko...
Ale chyba wejdę piętro wyżej. Na piątym piętrze stało:
„Mężczyźni
tutaj
mają
pracę,
kochają
dzieci,
są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach
domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku” – No niesamowite,
wręcz cudownie – pomyślała kobieta – ale jak tu jest tak
wspaniale, to co musi być piętro wyżej?! Na szóstym piętrze
BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: „Na tym piętrze nie
ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to,
aby udowodnić, że wam, kobietom, za cholerę nie można
dogodzić...”
WYDAWCA:
KLUB 16 bpd „BORDOWE BERETY”
kierownik: Dominika MATEJKO
starszy instruktor: Barbara FABIŚ
instruktor: Kamila KRUKOWSKA
(13 46 67)
(13 41 43)
(13 41 43)
pokój nr 16
pokój nr 9
pokój nr 9

Podobne dokumenty