D - Sąd Okręgowy w Poznaniu

Transkrypt

D - Sąd Okręgowy w Poznaniu
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 04 lipca 2016 r.
Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale III Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSO Katarzyna Wolff
Protokolant: st. prot. sąd. Marta Przybył
w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto w Poznaniu Paweł Mat Madajczak
po rozpoznaniu w dniu 30 maja 2016r. i 04 lipca 2016r.
sprawy
Ł. P., syna L. i V. z domu P., urodzonego dnia (...) we W., karanego
oskarżonego o to, że:
I. w dniu 15 listopada 2015r. we W. na ul. (...) po uprzednim wielokrotnym nazwaniu obywatela Indii– S. R.
„Syryjczykiem”, zastosował wobec pokrzywdzonego przemoc z powodu jego przynależności rasowej, polegającą na
szarpaniu odzieży oraz uderzaniu pokrzywdzonego pięścią w twarz, w wyniku czego S. R. doznał urazu twarzy po
stronie lewej w okolicy kąta żuchwy i bocznej powierzchni szyi, stanowiącego naruszenie
nietykalności cielesnej pokrzywdzonego, czym działał publicznie oraz z oczywiście błahego powodu, okazując przez
to rażące lekceważenie porządku prawnego
tj. o czyn z art. 119 § 1 kk i z art. 217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
1. Oskarżonego Ł. P. uznaje za winnego popełnienia czynu opisanego wyżej tj. przestępstwa z art. 119 § 1 kk i z art.
217 § 1 kk w zw. z art. 57a § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na podstawie 119 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk i w zw. z
art. 37b kk wymierza oskarżonemu karę 1 (jednego) miesiąca pozbawienia wolności oraz karę 12 (dwunastu) miesięcy
ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze
30 (trzydziestu) godzin w stosunku miesięcznym
2. Na podstawie art. 57a § 2 kk orzeka wobec oskarżonego nawiązkę w wysokości 1500 (tysiącpięćset) złotych na rzecz
pokrzywdzonego S. R.
3. Na podstawie art. 43b kk orzeka podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenia ogłoszenia w
gazecie (...)
4. Na podstawie art. 63§1 kk na poczet orzeczonej wyżej w pkt. 1 kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu
okres jego zatrzymania w dniu 15.11.2015r
5. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych i na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia
23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., nr 49 poz. 223 z późn. zm.) zwalnia oskarżonego
od opłaty.
SSO Katarzyna Wolff
UZASADNIENIE
W sprawie przeciwko Ł. P. Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
S. R. i jego żona H. J. są obywatelami Indii. Oboje w 2015 r. mieszkali we W.. S. R. podjął tam pracę zarobkową.
Dnia 13 listopada 2015 r. doszło do serii zamachów terrorystycznych w Paryżu. Zginęło 130 osób. Zdarzenie było
szeroko nagłaśniane w środkach masowego przekazu. Dnia 15 listopada 2015 r. S. R. i H. J. wyszli wieczorem ze
swojego mieszkania we W.. Udali się na spacer po mieście. Około godziny 20:00 przechodzili oboje w okolicy Banku
(...) przy ul. (...). Po drugiej stronie ulicy stali Ł. P. oraz dwóch jego znajomych. Ł. P. zaczął pod adresem S. R.
wykrzykiwać wielokrotnie m. in. słowo „Syryjczyk”. Następnie oskarżony przeszedł przez ulicę w kierunku S. R. i
H. J.. Chwycił S. R. za kurtkę i szarpał go nie przestając kierować pod jego adresem obelżywych słów, z których
pokrzywdzony zrozumiał jedynie wulgaryzmy i słowo: „Syryjczyk”. Ł. P. następnie uderzył pokrzywdzonego pięścią
w okolice lewego ucha. S. R. zdołał oswobodzić się z uchwytu Ł. P., po czym go odepchnął. Pozostali dwaj mężczyźni
w trakcie całego zdarzenia stali po przeciwległej stronie ulicy. Kiedy S. R. oswobodził się z uchwytu Ł. P. jeden z
mężczyzn krzyknął do Ł. P., żeby do nich wrócił. Ł. P. zastosował się do tego. W trakcie całego zdarzenia S. R. i
H. J. nie zachowywali się w jakikolwiek sposób agresywnie. S. R. próbował Ł. P. po angielsku wytłumaczyć, że nie
są Syryjczykami, lecz Hindusami. Niezwłocznie po zdarzeniu S. R. i H. J. udali się do Komendy Powiatowej Policji
we W.. Opisali funkcjonariuszom, że zostali zaatakowani. Celem ustalenia sprawcy S. R. i H. J. zostali zawiezieni
przez funkcjonariuszy J. W. i D. P. na ulicę (...). Przed sklepem monopolowym S. R. i H. J. rozpoznali w oskarżonym
mężczyznę, który ich zaatakował. Kiedy funkcjonariusze Policji podeszli do Ł. P. zaczął uciekać. Został jednak
zatrzymany po krótkim pościgu. Na skutek działań Ł. P. S. R. doznał urazu twarzy po stronie lewej w okolicy kąta
żuchwy i bocznej powierzchni szyi.
Przed zaatakowaniem S. R. i H. J. Ł. P. pił wódkę. W wyniku badania zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu
alkomat wykazał o godzinie 20:59 dnia 15 listopada 2015 r. u Ł. P. stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu o
wartości 0,78 mg/dm3. W kolejnym badaniu alkomatem uzyskano u Ł. P. o godzinie 21:14 wartość 0,80 mg/dm3
alkoholu w wydychanym powietrzu. Dnia 16 listopada 2015 r. o godzinie 11:30 w badaniu alkomatem Ł. P. uzyskano
wynik 0,00 mg/dm3 alkoholu w wydychanym powietrzu.
W przeszłości Ł. P. był karany za przestępstwa:
I. wyrokiem Sądu Rejonowego w Słupcy z dnia 11 marca 2010 r. o sygn. akt II K 68/10 za czyn z art. 178a § 1 k.k.
na karę 12 miesięcy ograniczenia wolności ze zobowiązaniem do 24 godzin miesięcznie nieodpłatnej kontrolowanej
pracy na cele społeczne oraz zastosowano wobec niego środek karny w postaci 1 roku zakazu prowadzenia pojazdów
mechanicznych kat. B, a nadto świadczenie pieniężne w kwocie 200 zł.;
II. wyrokiem Sądu Rejonowego we Wrześni z dnia 16 września 2010 r. o sygn.. akt II K 481/10 za czyn z art. 278 § 1
k.k. na karę 120 stawek dziennych grzywny po 20 zł każda;
III. wyrokiem Sądu Rejonowego we Wrześni z dnia 08 listopada 2012 r. o sygn. akt II K 693/12 za czyn z art. 284 §
2 k.k. na karę 12 miesięcy ograniczenia wolności, która została postanowieniem z dnia 22 maja 2013 r. zamieniona
na karę zastępczą 164 dni pozbawienia wolności, a do której Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowieniem z dnia 25
czerwca 2013 r. udzielił zezwolenia na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego.
Nadto Ł. P. był karany prawomocnie za wykroczenia wyrokiem Sądu Rejonowego we Wrześni z dnia 10 grudnia 2010
r. o sygn. akt II W 387/10 za czyn z art. 65 § 2 k.w. na karę grzywny w kwocie 1.000 zł.
Biegły z zakresu medycyny sądowej w opinii pisemnej z dnia 07 grudnia 2015 r. stwierdził, że S. R. doznał w dniu
15 listopada 2015 r. tępego urazu twarzy po stronie lewej w okolicy kąta żuchwy i bocznej powierzchni szyi. Uraz ten
został zadany z niewielką siłą narzędziem dość twardym, tępym lub tępokrawędzistym, jakim jest m. in. ręka zwinięta
w pięść. Biegły podkreślił, że uraz ten nie naruszył żadnej czynności żadnego narządu ciała. Wobec tego wskazał,
że stanowił tylko naruszenie nietykalności cielesnej w rozumieniu art. 217 § 1 k.k. Nadto biegły podał, że uderzenie
pokrzywdzonego w okolicznościach przez niego podanych nie narażało go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty
życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 160 § 1 k.k. Narażało go natomiast na nastąpienie skutku
określonego w art. 157 § 1 k.k.
Biegli lekarze psychiatrzy M. S. (1) i B. S. w opinii z dnia 29 stycznia 2016 r. stwierdzili u Ł. P. zaburzenia nerwicowe
o niewielkim nasileniu objawów, reakcję sytuacyjną i zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi w wywiadzie oraz
szkodliwe używanie alkoholu. W ocenie biegłych tempore criminis Ł. P. miał zachowaną zdolność rozpoznania
znaczenia zarzucanego mu czynu oraz kierowania swoim postępowaniem, tj. w sprawie nie zachodziły warunki z art.
31 § 1 i § 2 k.k. Nadto biegli lekarze psychiatrzy podali, że aktualny stan zdrowia psychicznego Ł. P. pozwala mu na
branie udziału w toczącym się postępowaniu. Może on prowadzić swoją obronę w sposób samodzielny i rozsądny.
Ł. P., jest synem L. i V., z domu P., urodził się dnia (...) we W., zamieszkuje obecnie we W. przy ul. (...). Oskarżony jest
obywatelem Polski, legitymuje się wykształceniem gimnazjalnym, jest kawalerem, posiada jedno dziecko w wieku 4
lat. Na utrzymaniu oskarżonego pozostaje konkubina oraz dziecko Ł. P. nie posiada żadnego zawodu, pracuje obecnie
na podstawie umowy o pracę w podmiocie (...) w charakterze elektryka uzyskując wynagrodzenie w wysokości 1600
zł netto. Oskarżony nie posiada żadnego majątku.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:
A) uznanych za wiarygodne:
- w części wyjaśnień oskarżonego Ł. P. (k. 32 – 34, 61 – 63, 139 - 140),
- zeznań świadka S. R. (k. 5, 52v akt zbioru „C”, k. 168 – 169),
- zeznań świadka H. J. (k. 8v, zbioru „C”, k. 169 – 170),
- zeznań świadka J. W. (k. 11 teczka „C”, k. 141 – 142),
- zeznań świadka D. P. (k. 14 teczka „C”, 142 – 143);
B) w pełni wiarygodnych dowodów z dokumentów i z opinii w postaci:
- notatki urzędowej funkcjonariusza D. P. (k. 1),
- kserokopii karty informacyjnej odnośnie S. R. (k. 10),
- protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym (k. 11),
- faksu karty karnej Ł. P. (k. 20 – 21),
- protokołu zatrzymania Ł. P. (k. 24),
- protokołu z przebiegu badania stanu trzeźwości urządzeniem elektronicznym (k. 27),
- karty karnej Ł. P. (k. 41 – 42),
- pisma przewodniego oraz dokumentacji medycznej S. R. (k. 43a – 43b),
- danych osobo-poznawczych Ł. P. (k. 45),
- odpisu wyroku Sądu Rejonowego we Wrześni z dnia 16 września 2010 r. o sygn. akt II K 481/10 (k. 49),
- odpisu wyroku Sądu Rejonowego we Wrześni z dnia 08 listopada 2012 r. o sygn. akt II K 693/12 (k. 50 – 50v),
- informacji o karalności Ł. P. za wykroczenia (k. 51 – 51v),
- opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej z dnia 07 grudnia 2015 r. (k. 56 – 67),
- opinii sądowo-psychiatrycznej odnośnie Ł. P. (k. 85),
- informacji o dochodach Ł. P. z systemu teleinformatycznego Ministra właściwego do spraw finansów publicznych
(k. 87),
- wyroku nakazowego Sądu Rejonowego w Słupcy z dnia 11 marca 2010 r. o sygn. akt II K 68/10 (k. 93).
Oskarżony Ł. P. konsekwentnie przyznawał się do winy. (k. 32 – 34, 61 – 63, 139 - 140).
W trakcie pierwszych wyjaśnień w sprawie Ł. P. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a w pozostałym
zakresie odmówił składania wyjaśnień.
W takcie składania drugich wyjaśnień w śledztwie Ł. P. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu wskazując,
że : „było tak jak w zarzucie”, z tym, że nie krzyczał do mężczyzny wielokrotnie „Syryjczyku”, a tylko jeden raz.
Podał, że jeden raz uderzył S. R. w twarz. Oskarżony opisał, że tego dnia spożywał alkohol. Wskazał, że zauważył na
ulicy mężczyznę i kobietę o ciemnej karnacji skóry. Wydawało mu się, że ciemnoskóry mężczyzna na niego patrzy.
Opisując swoją reakcję na to Ł. P. podał, że zapytał go, czy coś mu się nie podoba. Mężczyzna powiedział do niego
coś niezrozumiałego. Oskarżony wyjaśnił, że krzyknął pod adresem pokrzywdzonego jeden raz „ty Syryjczyku” i ty
„śmierdzielu”. Ł. P. oświadczył, że nie jest rasistą oraz nie podziela żadnych poglądów o charakterze neonazistowskim.
Wskazał nadto, że : „dużo tego chodzi po W., to znaczy dużo takich ludzi chodzi po moim mieście, ale ja ich nie
zaczepiam”.
Na rozprawie oskarżony podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Potwierdził, że zadał jedno uderzenie w twarz S.
R.. Wskazał, że uderzenie zadał otwartą ręką w twarz pokrzywdzonego. Dalej oskarżony podał, że używał pod adresem
S. R. słowa „frajer”, nie zaś sformułowania „ty Syryjczyku”. Podkreślił, że w trakcie składania wyjaśnień na rozprawie
precyzyjniej opisywał zdarzenie, ponieważ w trakcie postępowania sądowego je lepiej pamiętał niż w trakcie śledztwa.
Zarówno wyjaśnienia Ł. P. złożone w trakcie postępowania przygotowawczego, jak i w trakcie rozprawy były dla Sądu
wiarygodne jedynie w części. Sąd uznał mianowicie za wiarygodne te fragmenty wyjaśnień oskarżonego, w których
przyznał się do tego, że w dniu 15 listopada 2015 r. około godz. 20:00 podszedł do S. R. i H. J., jako że potwierdzili to w
swoich zeznaniach świadkowie R. i J.. Również wiarygodne były dla Sądu fragmenty wyjaśnień oskarżonego, w których
podał, że podchodząc do S. R. krzycząc określał go mianem "Syryjczyka" oraz że uderzył go w głowę. Wyjaśnienia
oskarżonego w tym zakresie potwierdzili świadkowie R. i J., a nadto biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził w
opinii, że obrażenia S. R. mogły powstać poprzez zadanie mu jednego uderzenia pięścią w głowę. W konsekwencji Sąd
odmówił wiary odmiennym wyjaśnieniom Ł. P., a zwłaszcza tym ich fragmentom, w których wskazał, że uderzenie w
głowę S. R. nastąpiło otwartą dłonią.
Wiarygodne dla Sądu były wyjaśnienia oskarżonego złożone podczas drugiego przesłuchania w toku postepowania
przygotowawczego, w tym ten ich fragment, w którym wskazał, że używał pod adresem pokrzywdzonego określenia
„Syryjczyk”. Użycie tego słowa potwierdzili w swoich zeznaniach pokrzywdzony oraz jego żona, jak też przesłuchany
w charakterze świadka funkcjonariusz Policji J. W. która zapamiętała, że słowo to przytoczył S. R. oraz jego żona
zgłaszając na posterunku Policji popełnienie przestępstwa.
W konsekwencji, Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego złożonym na rozprawie, że nie użył słowa "Syryjczyk"
pod adresem S. R..
Sąd uznał zeznania świadka S. R. za w pełni wiarygodne (k. 5, 52v akt zbioru „C”, k. 168 – 169). W trakcie
przesłuchania w śledztwie świadek podał, że dnia 15 listopada 2015 r. około godz. 20:00 przechodził wraz z żoną
koło banku (...) we W.. Wskazał, że po drugiej stronie ulicy stało trzech mężczyzn. Świadek zeznał, że jeden z nich
zaczął wołać „Syryjczyk” po jego adresem. S. R. zeznał, że nie reagując na te zaczepki, spokojnie szedł dalej wraz z
żoną po swojej stronie ulicy. Wtedy wołający mężczyzna przeszedł jezdnię i skierował się w ich kierunku. Świadek
opisał, że nieznajomy podszedł do niego wykrzykując po polsku różne słowa pod ich adresem, z których S. R. zrozumiał
tylko słowo „Syryjczyk”. Nieznajomy mężczyzna podszedł do niego, chwycił za kurtkę i prawą ręką zwiniętą w pięść
uderzył go w okolice lewego ucha. Świadek S. R. dalej podał, że nieznajomy następnie odszedł z powrotem do swoich
kolegów, którzy coś do niego krzyczeli. Odnośnie okoliczności identyfikacji sprawcy S. R. zeznał, że po bezpośrednio
zdarzeniu udał się na komisariat policji. Tam opisał zdarzenie, a funkcjonariusze policji wzięli go z żoną do radiowozu.
Udali się z nimi w okolice miejsca zdarzenia. Świadek dalej zeznał, że tam z radiowozu rozpoznał sprawcę stojącego
przed sklepem monopolowym. Kiedy funkcjonariusze wyszli z samochodu i próbowali wylegitymować sprawcę, ten
zaczął uciekać. Został jednak zatrzymany. W trakcie drugiego przesłuchania w śledztwie świadek podtrzymał swojej
wcześniejsze zeznania. Podkreślił, że nie jest jednoznacznie pewny, iż mężczyźni obecni w trakcie zdarzenia także
stali przed sklepem monopolowym ze sprawcą ataku, kiedy podjechała tam policja. Na rozprawie świadek podtrzymał
swoje zeznania ze śledztwa. Podkreślił, że z żoną nikogo nie prowokowali. Twierdził nadto, że poza napastnikiem nikt
nie przejawiał jakiejkolwiek agresji wobec niego lub żony. Na rozprawie świadek podał początkowo, że sprawca nie
chwycił go za kurtkę, tylko jeden raz uderzył. Po odczytaniu zeznań ze śledztwa podał, że faktycznie był trzymany za
kurtkę. Składając zeznania w śledztwie zdarzenie lepiej pamiętał, niż występując przed Sądem jako świadek dnia 04
lipca 2016 r. Zeznania świadka były dla Sądu w pełni wiarygodne, jako że znalazły potwierdzenie w zeznaniach H.
J., która podała, że dnia 15 listopada 2015 r. około godz. 20:00 spacerowała wraz z mężem po W.. W przedmiocie
samego zaatakowania go zeznania pokrzywdzonego korespondowały nie tylko z zeznaniami świadka J., lecz również
z wiarygodnymi fragmentami wyjaśnień Ł. P. oraz z treścią opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej. Świadek S.
R. podał, że Ł. P. podszedł do niego, chwycił za kurtkę i pięścią uderzył w okolice lewego ucha. Świadek H. J. ten opis
zdarzenia w pełni potwierdziła. Ł. P. wskazał zaś w swoich wyjaśnieniach, że podszedł do S. R., oraz że uderzył go w
głowę. Biegły w zakresu medycyny sądowej zaś wyraźnie wskazał w opinii, że obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonego
bezpośrednio po zdarzeniu mogły powstać poprzez uderzenie pięścią w okolicę lewego ucha.
Odnośnie słów używanych przez Ł. P. zeznania świadka tworzą spójną całość z zeznaniami H. J. i pierwszymi
wyjaśnieniami Ł. P. co do tego, że określał S. R. mianem "Syryjczyka", jak również z zeznaniami funkcjonariusza Policji
J. W..
Zeznania świadka H. J. były dla Sądu w pełni wiarygodne (k. 8v, zbioru „C”, k. 169 – 170). Świadek w trakcie
śledztwa zeznała, że dnia 15 listopada 2015 r. szła z mężem S. R. we W. ulicą przy banku (...). Wskazała, że po drugiej
stronie ulicy stało trzech mężczyzn. Świadek zeznała, że jeden z tych mężczyzn zaczął po ich adresem wykrzykiwać
słowa „kurwa” i „Syryjczyk”. Świadek podała, że wraz z mężem nie reagowali na te zaczepki. H. J. zeznała dalej, że
następnie napastnik przeszedł przez ulicę do nich wrzeszcząc nadal „Syryjczyk:. „Syria” i „kurwa”, po czym uderzył
S. R. pięścią w okolice ucha. S. R. odepchnął napastnika. Świadek wskazała, że mężczyźni z naprzeciwka coś do
napastnika wołali, wskutek czego napastnik do nich podszedł. Świadek nadto zeznała, że wraz z mężem udała się na
komisariat Policji. Funkcjonariusze zawieźli ich radiowozem w okolice miejsca zdarzenia. Z samochodu świadek i jej
mąż rozpoznali napastnika. H. J. zeznała nadto, że w trakcie legitymowania rozpoznany sprawca próbował uciec, został
jednak zatrzymany przez funkcjonariuszy policji. Na rozprawie świadek podtrzymała zeznania złożone w śledztwie.
Zeznania H. J. były logiczne, konsekwentne i w pełni korespondujące z zeznaniami pokrzywdzonego S. R. oraz z
wiarygodnymi fragmentami wyjaśnień Ł. P.. Zeznania te znalazły nadto potwierdzenie w opinii biegłego z zakresu
medycyny sądowej, z której wynika, że obrażenie poniesione przez S. R. mogły zostać spowodowane uderzeniem
pięścią w głowę. Pewne rozbieżności występują pomiędzy zeznaniami świadka H. J. i zeznaniami S. R., a wyjaśnieniami
Ł. P. odnośnie słów, które Ł. P. używał atakując S. R.. Świadek H. J. oraz pokrzywdzony, wskazali, że napastnik określał
S. R. mianem Syryjczyka. Potwierdził to Ł. P. wyraźnie w swoich drugich wyjaśnieniach w sprawie. Poza świadkiem
H. J. żadna przesłuchana osoba nie podała, że Ł. P. użył pod adresem pokrzywdzonego słowa 'kurwa". Nie oznacza to
jednak, że zeznania świadka J. w tym zakresie są niewiarygodne. Świadek J. nie posługuje się językiem polskim nawet
w ograniczonym zakresie. Jest obywatelką Indii, przebywa dopiero od krótkiego czasu w Polsce. Zatem - kierując się
doświadczeniem życiowym w pełni wytłumaczalnym jest, że słowa wykrzykiwane przez atakującego, pijanego Ł. P.
mogła omylnie zrozumieć odnośnie słowa "kurwa". W konsekwencji podając, że Ł. P. takiego słowa użył, przedstawiła
zdarzenie tak jak je pamiętała w tym zakresie.
Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania złożone przez świadka J. W. (k. 11 teczka „C”, k. 141 – 142).
Świadek w trakcie śledztwa zeznała, że dnia 15 listopada 2015 r. pełniła służbę jako oficer kontrolny w Komendzie
Powiatowej Policji we W.. Wskazała, że około godziny 20:10 przyszedł na Komendę obywatel Indii S. R. wraz z żoną.
Świadek zeznała, że oboje podali w trakcie rozpytania, że po godzinie 19:40 tego samego dnia S. R. został zaatakowany
na ulicy (...) przy sklepie (...). Nieznany mężczyzna miał podbiec do niego i uderzyć go pięścią w twarz krzycząc „Syria,
Syryjczyk, kurwa”. Świadek W. dalej zeznała, że zaatakowani twierdzili, iż napastnik był ubrany w czarną kurtkę, a na
głowie miał zaciągnięty kaptur. Zdarzenie miało obserwować dwóch mężczyzn, którzy stali po drugiej stronie ulicy.
Świadek W. zeznała dalej, że udała się radiowozem wraz z drugim funkcjonariuszem Policji i S. R. oraz jego żoną w
miejsce zdarzenia. J. W. nadto zeznała, że pokrzywdzony i jego żona rozpoznali z radiowozu napastnika stojącego
przed sklepem drinkshop na ul. (...) we W.. Okazał się nim znany J. W. Ł. P., zam. przy ul. (...) we W.. W trakcie próby
legitymowania Ł. P. próbował uciec. J. W. podała, że wraz z funkcjonariuszem D. P. dogoniła go po około 100 metrach.
Ł. P. został zatrzymany, zachowywał się agresywnie. J. W. podała, że oskarżony w trakcie zatrzymania był nietrzeźwy.
Wskazała nadto, że wylegitymowano także dwóch mężczyzn, z którymi Ł. P. przebywał przed sklepem. Na rozprawie
świadek J. W. podtrzymała swoje wcześniejsze zeznania w sprawie. Nadto dodała, że napad na R. S. nastąpił dzień
po serii zamachów terrorystycznych w Paryżu. Odnosząc się do godziny zgłoszenia przestępstwa zeznała, że było to
około 19 – 19:30 dnia 15 listopada 2015 r. Sąd uznał zeznania świadka J. W. za w pełni wiarygodne. Znalazły bowiem
potwierdzenie w pozostałym wiarygodnym materiale dowodowym, w szczególności w zeznaniach świadków S. R., H.
J. i D. P.. Świadkowie S. R. i H. J. podali zbieżnie, że S. R. został uderzony w głowę przez nieznanego mężczyznę, który
wykrzykiwał pod jego adresem słowa: „Syryjczyk”, „Syria”. S. R., H. J. oraz D. P. dalej opisali, jak – na polecenie J. W.
– udali się z nią radiowozem na ulicę (...) we W.. Tam S. R. i H. J. rozpoznali z radiowozu Ł. P.. W trakcie próby jego
legitymowania próbował uciekać. Funkcjonariusze zdołali go jednak zatrzymać. Dowodem na sam fakt zatrzymania
Ł. P. jest protokół jego zatrzymania. Na podstawie zeznań świadków S. R. i H. J., jak i zeznań J. W. ze śledztwa
można jednoznacznie wskazać, że pokrzywdzony zgłosił się w Komendzie Powiatowej krótko po godzinie 20:00 dnia
15 listopada 2015 r. W zeznaniach złożonych w rozprawie J. W. bezspornie błędnie podała godzinę zgłoszenia czynu.
Zeznała bowiem, że przestępstwo zostało zgłoszone o godzinie 19 – 19:30. Należy jednak mieć na względzie, że świadek
W. złożyła zeznania na rozprawie dnia 30 maja 2016 r., tj. przeszło pół roku po zdarzeniu. Jest funkcjonariuszem
Policji, uczestniczy każdego dnia w czynnościach związanych w wykrywaniem sprawców przestępstw. Zatem, kierując
się doświadczeniem życiowym, mogła po upływie pół roku pomylić się o około 1 godzinę w opisie chwili zgłoszenia
przestępstwa przez S. R. i H. J.. Zatem także ten fragment zeznań J. W. jest w pełni wiarygodny, aczkolwiek nie
odzwierciedla prawidłowo rzeczywistości.
Zeznania świadka D. P. były dla Sądu w pełni wiarygodne (k. 14 teczka „C”, 142 – 143).
D. P. zeznał na etapie śledztwa, że dnia 15 listopada 2015 r. pełnił służbę jako funkcjonariusz Policji w patrolu
zmotoryzowanym na terenie W.. Około 20:20 godziny udał się wraz z funkcjonariuszem J. W. oraz pokrzywdzonym
obywatelem Indii oraz jego żoną samochodem policyjnym na ulicę (...) we W.. Świadek P. dalej zeznał, że przed
sklepem (...) na ulicy (...) we W. pokrzywdzony oraz jego żona rozpoznali napastnika. W trakcie próby legitymowania
mężczyzna próbował uciekać. Świadek P. dalej zeznał, że po około 100 metrach dogonił uciekającego. Doszło do
jego zatrzymania. Okazał się nim Ł. P.. Na rozprawie świadek podtrzymał zeznania złożone w śledztwie. Zeznania
świadka znalazły potwierdzenie w pozostałym wiarygodnym materiale dowodowym. Świadkowie S. R. i H. J. podali,
że po zaatakowania S. R. udali się bezpośrednio do Komendy Powiatowej Policji we W., gdzie zostali rozpytani na
okoliczność zdarzenia. Potwierdziła to w swoich zeznaniach świadek J. W.. Dalej świadek J. W. zeznała, że udała się
wraz ze świadkiem P. oraz S. R. i H. J. radiowozem na ulicę (...) we W.. Przed sklepem monopolowym S. R. i H. J.
rozpoznali Ł. P. jako napastnika. W trakcie próby zatrzymania próbował uciekać. Został jednak zatrzymany. Przebieg
legitymowania i zatrzymania Ł. P. opisali w tożsamy sposób w swoich zeznaniach świadkowie S. R. i H. J.. Wobec tego
zeznania świadków S. R., H. J. i J. W. tworzą spójną całość z zeznaniami świadka D. P.. Sam fakt zatrzymania Ł. P.
znajduje odzwierciedlenie w treści protokołu jego zatrzymania.
Sąd uznał opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej M. S. (2) za w pełni wiarygodną (k. 56 – 57). Biegły w
opinii pisemnej z dnia 07 grudnia 2015 r. stwierdził, że S. R. doznał w dniu 15 listopada 2015 r. tępego urazu twarzy
po stronie lewej w okolicy kąta żuchwy i bocznej powierzchni szyi. Uraz ten został zadany z niewielką siłą narzędziem
dość twardym, tępym lub tępokrawędzistym, jakim jest m. in. ręka zwinięta w pięść. Biegły podkreślił, że uraz ten
nie naruszył żadnej czynności, żadnego narządu ciała. Wobec tego wskazał, że stanowi tylko naruszenie nietykalności
cielesnej w rozumieniu art. 217 § 1 k.k. Nadto biegły podał, że uderzenie pokrzywdzonego w okolicznościach przez
niego podanych nie narażało go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
w rozumieniu art. 160 § 1 k.k. Narażało go natomiast na nastąpienie skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. Sąd nie
miał żadnych powodów do kwestionowania opinii, jako że sporządzona została w sposób rzetelny i fachowy przez
doświadczanego biegłego, do którego wiedzy i kompetencji Sąd, jak i strony nie miały zastrzeżeń. Biegły w opinii
szczegółowo opisał materiał badawczy, którym się posłużył, a wysnute wnioski są jasne i jednoznaczne. Zatem Sąd
uznał opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej z dnia 07 grudnia 2015 r. za w pełni wiarygodną.
Wiarygodna była również dla Sądu opinia biegłych z zakresu zdrowia psychicznego, psychiatrów M. S. (1)
i B. S., z dnia 29 stycznia 2016 r. (k. 85). Biegli stwierdzili w opinii u Ł. P. zaburzenia nerwicowe o niewielkim nasileniu
objawów, reakcję sytuacyjną i zespół hiperkinetyczny z deficytem uwagi w wywiadzie oraz szkodliwe używanie
alkoholu. W ocenie biegłych tempore criminis Ł. P. miał zachowana zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu
czynu oraz kierowania swoim postępowaniem, tj. w sprawie nie zachodziły warunki z art. 31 § 1 i § 2 k.k. Nadto biegli
lekarze psychiatrzy podali, że aktualny stan zdrowia psychicznego Ł. P. pozwala mu na branie udziału w toczącym się
postępowaniu. W ocenie biegłych oskarżony mógł prowadzić swoją obronę w sposób samodzielny i rozsądny.
Sąd nie miał powodów do kwestionowania opinii biegłych psychiatrów. Biegli w sposób rzeczowy przestawili wyniki
swoich badań i analiz formułując wnioski w sposób jednoznaczny i logiczny. Odpowiedzieli wyczerpujące na stawiane
pytania i uzasadnili swoje stanowisko. Treść opinii nie byłą przez strony kwestionowana, do czego i Sąd nie miał
powodów.
W sprawie przeprowadzone dowody z dokumentów Sąd uznał za wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie
kwestionowała prawdziwości lub autentyczności tych dokumentów, a Sąd nie ustalił powodu, żeby uczynić to z urzędu.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
W oparciu o wyżej wskazane dowody Sąd uznał oskarżonego Ł. P. za winnego zarzucanego mu przestępstwa.
Zgodnie z art. 119 § 1 k.k kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej
osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej
bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Art. 217 § 1 k.k. stanowi, że kto uderza
człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do roku. Zagadnienie tzw. "zbiegu kumulatywnego" przepisów prawa karnego materialnego
reguluje art. 11 k.k. Paragraf 1 tego artykułu stanowi, że ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo.
Na podstawie § 2 zaś, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona określone w dwóch albo więcej przepisach ustawy karnej,
sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów. Przenosząc powyższe na
grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że Ł. P. w obu wyjaśnieniach przyznał się do tego, że używając słowa
"Syryjczyk" pod adresem S. R. szarpał go za odzież i uderzył w głowę. Świadkowie S. R. i H. J. w swoich zeznaniach
potwierdzili, że nieznany im mężczyzna podszedł dnia 15 listopada 2015 r. wieczorem około 20:00 godziny do S. R.,
używał pod jego adresem słowa "Syryjczyk", szarpał go za odzież i uderzył pięścią w głowę w okolicach lewego ucha.
Dokumentacja lekarska sporządzona w szpitalu we W. to potwierdza. Jej oceny dokonał biegły z zakresu medycyny
sądowej stwierdzająć, że S. R. doznał urazu twarzy po stronie lewej w okolicy kąta żuchwy i bocznej powierzchni szyi.
Biegły wyraźnie stwierdził, że uraz ten stanowił naruszenie nietykalności cielesnej pokrzywdzonego. Mógł powstać
w sposób opisany przez świadków, tj. uderzeniem ręki zwiniętej w pięść. Świadkowie R. i J. zeznali, że z radiowozu
policyjnego wyraźnie rozpoznali mężczyznę stojącego pod sklepem jako napastnika. Funkcjonariusze J. W. i D. P.
podali, że wyszli z radiowozu, żeby wylegitymować wskazanego przez świadków mężczyznę. Na widok policjantów
zaczął uciekać. Został jednak natychmiast zatrzymany. Mężczyzną tym okazał się Ł. P.. Na wypełnienie przez Ł.
P. znamion czynu z art. 119 § 1 k.k. i art. 217 § 1 k.k. w postaci stosowania przemocy prowadzącej do naruszenia
nietykalności cielesnej pokrzywdzonego S. R. wskazują zatem wyjaśnienia samego oskarżonego, zeznania świadków
oraz opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej. Nie ma wątpliwości, że Ł. P. szarpał i uderzył S. R. z uwagi na jego
przynależność rasową. Pokrzywdzony różni się wyglądem, zwłaszcza kolorem skóry i rysami od wyglądu przeciętnego
mieszkańca Polski. Świadkowie R. i J. wyraźnie zeznali, że przed zdarzeniem z dnia 15 listopada 2015 r. nigdy nie mieli
jakiegokolwiek kontaktu z Ł. P.. Był dla nich osobą zupełnie nieznaną. Treść wyjaśnień Ł. P. potwierdza te fragmenty
zeznań świadków. Z tych okoliczności oraz faktu, że Ł. P. podchodząc do S. R. krzyczał pod jego adresem słowo
"Syryjczyk" wynika, że swoją agresje skierował wobec S. R. wyłącznie z uwagi na to, że jest człowiekiem należącym do
innej rasy, pochodzącym z szeroko rozumianego "południa". Dla wypełnienia znamion czynu z art. 119 § 1 k.k. przez
Ł. P. nieistotnym jest fakt, że S. R. jest obywatelem Indii, a nie Syrii. Ł. P. sam stwierdził w pierwszych wyjaśnieniach
w sprawie, że obecnie wiele obywateli "kolorowych" przebywa w jego rodzinnym mieście- W. (użył pejoratywnego
sformułowania: „dużo tego chodzi po moim mieście”). Do owej kategorii najwidoczniej zaliczył S. R.. Fakt, że
oskarżony określił S. R. mianem "Syryjczyka" oznacza, że S. R. stanowił w ocenie Ł. P. przedstawiciela kategorii osób
innej niż biała rasy i właśnie z tego powodu go zaatakował. Trzeba też pamiętać, że atak na pokrzywdzonego, w którym
oskarżony błędnie rozpoznał obywatela Syrii nastąpił bezpośrednio po serii tragicznych zamachów terrorystycznych
w Paryżu, a liczne relacje medialne z pewnością podsycały rasistowskie nastroje.
Mając powyższe na względzie należy stwierdzić, że czyn Ł. P. wyczerpał znamiona przestępstw z art. 119 § 1 k.k. i
z art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 11§2 kk Zachowanie Ł. P. stanowi tzw. występek o charakterze chuligańskim. Jest to
okoliczność obostrzająca odpowiedzialność karną oskarżonego. Występek chuligański jest instytucją polskiego prawa
karnego materialnego ustanowioną po raz pierwszy ustawą o zaostrzeniu odpowiedzialności karnej za chuligaństw z
dnia 22 maja 1958 r. (Dz.U. Nr 34, poz. 152). Zatem dokonując wykładni tego pojęcia można posługiwać się również
orzecznictwem zapadłym odnośnie k.k./1969 r. i wyżej wspomnianej ustawy. Obecnie art. 115 § 21 k.k. stanowi, że
występkiem o charakterze chuligańskim jest występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na
cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu
terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku
cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to
rażące lekceważenie porządku prawnego.
Bezspornym jest, że występek chuligański zachodzi tylko, jeżeli sprawca czynu swoim zachowaniem wyczerpał
wszystkie znamiona wskazane w art. 115 § 21 k.k. Z wyżej wymienionych dowodów wynika bezspornie, że Ł. P.
umyślnie dopuścił się zamachu na nietykalność cielesną S. R., że działał publicznie, tj. na ulicy (...) w śródmieściu W..
Na ulicy tej mogła znajdować się nieograniczona ilość przechodniów. W orzecznictwie wskazano, że sprawca występku
chuligańskiego działa publicznie, "gdy ze względu na miejsce i sposób działania jest lub może być ono dostrzegalne
przez nie dającą się z góry ściśle określić liczbę bliżej niezidentyfikowanych osób" (teza Wyroku Sądu Najwyższego Izba Karna z 1972-08-03, Rw 743/72). Nadto, Ł. P. działał bez powodu. Zachowania Ł. P. nie da się bowiem racjonalnie
wytłumaczyć. Nie miał żadnych podstaw do zaatakowania S. R.. S. R. go w żadnym wypadku nie prowokował. Ł. P. w
chwili czynu pierwszy raz w życiu widział S. R.. Czynem Ł. P. okazał rażące lekceważenie porządku prawnego". Było mu
obojętne, że jego działanie stanowi przestępstwo. Podszedł po prostu po pokrzywdzonego i naruszył jego nietykalność
cielesną. Po popełnieniu przestępstwa przeszedł na drugą stronę ulicy. Z zachowania oskarżonego w chwili czynu
można wywnioskować, że brak mu było jakiegokolwiek poczucia naganności swojego zachowania.
W tym stanie rzeczy należało uznać Ł. P. za winnego czynu z art. 119 § 1 k.k. i z art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 57a § 1
k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Treść art. 53 § 1 i § 2 k.k. określa dyrektywy wymiaru kary stanowiąc, że Sąd wymierza karę według swojego
uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy,
uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które
ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Zgodnie z § 2 tego artykułu wymierzając karę, Sąd uwzględnia w szczególności motywację i sposób zachowania
się sprawcy, popełnienie przestępstwa wspólnie z nieletnim, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy
obowiązków, rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości i warunki osobiste sprawcy, sposób życia
przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu, a zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub
zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości, a także zachowanie się pokrzywdzonego.
Mając na względzie powyższe przy wymiarze kary Sąd uwzględnił jako okoliczność obciążającą dotychczasową
karalność oskarżonego Ł. P.. Oskarżony urodził się dnia (...) Pomimo młodego wieku był już trzy razy karany
za przestępstwa i jeden raz za wykroczenie. Wynika z tego, że Ł. P. nie wykształcił dotychczas zrozumienia dla
konieczności przestrzegania porządku prawnego. Nie wyciągnął żadnych wniosków z dotychczas orzeczonych wobec
niego kar nieizolacyjnych. Oskarżonego obciąża również jego zachowanie w trakcie postępowania. W pierwszych
wyjaśnieniach podał, że dużo "tego" chodzi obecnie po W. (k. 63). Miał na myśli osoby pochodzące spoza Europy.
W ostatnim słowie wskazał, że uderzenia w twarz człowieka nie traktuje jako zdarzenia szczególnie nagannego
(k. 170). Z powyższego wynika wyraźnie, że oskarżony przejawia przekonania rasistowskie, pogardza ludźmi
odbiegającymi wyglądem od przeciętnego obywatela Polski. Nie uważa stosowania przemocy wobec osób innej rasy
za zdarzenie szczególnie naganne. Okolicznością obciążającą oskarżonego był też brak jakiejkolwiek skruchy, ani
świadomości nagannego postępowania. Zdaniem oskarżonego to „alkohol zrobił swoje”, więc pozbawienia wolności
„to za dużo za jednego liścia”. Taką wypowiedzią oskarżony okazał swój brak szacunku wobec porządku prawnego.
Kolejną okolicznością obciążającą oskarżonego był fakt, że nie przeprosił pokrzywdzonego, ani w toku postępowania
przygotowawczego, ani przed Sądem mając ku temu niewątpliwą sposobność podczas rozprawy sądowej. Na
niekorzyść oskarżonego Sąd poczytał nadto fakt, że czynu dopuści się będąc pod wpływem alkoholu.
Okolicznością łagodzącą było dla Sądu jedynie przyznanie się oskarżonego do winy, choć nie do wszystkich
wskazanych w opisie czynu okoliczności.
Jak wskazano powyżej w sprawie zachodzi okoliczność obostrzająca odpowiedzialność karną z art. 57a § 1 k.k. Stanowi
on, że skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy
przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Art. 37b k.k.
przewiduje zaś, w sprawie o występek zagrożony karą pozbawienia wolności, niezależnie od dolnej granicy ustawowego
zagrożenia przewidzianego w ustawie za dany czyn, sąd może orzec jednocześnie karę pozbawienia wolności w
wymiarze nieprzekraczającym 3 miesięcy, a jeżeli górna granica ustawowego zagrożenia wynosi przynajmniej 10 lat
- 6 miesięcy, oraz karę ograniczenia wolności do lat 2. Przepisów art. 69-75 nie stosuje się. W pierwszej kolejności
wykonuje się wówczas karę pozbawienia wolności, chyba że ustawa stanowi inaczej. Z uwagi na okoliczność, że Ł.
P. dotychczas nigdy nie był osadzony w jednostce penitencjarnej, Sąd - kierując się koniecznością ukształtowania
prawidłowej postawy oskarżonego - uznał za uzasadnione zastosowanie instytucji z art. 37b k.k. W razie występowania
jednocześnie okoliczności obostrzającej i łagodzącej - odpowiednio do art. 57 § 2 k.k. - Sąd podejmuje decyzję jaką
okoliczność zastosować w wymiarze kary, względnie o niezastosowaniu żadnej z okoliczności.
W związku z powyższym Sąd w pkt. 1 wyroku wymierzył Ł. P. na podstawie 119 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3
kk i w zw. z art. 37b kk karę 1 miesiąca pozbawienia wolności oraz karę 12 miesięcy ograniczenia wolności z
obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku
miesięcznym. Wskazane kary pozbawienia wolności i ograniczenia wolności spełniają w ocenie Sądu wymóg prewencji
indywidualnej i generalnej. To samo dotyczy orzeczonej ilości godzin nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele
społeczne w stosunku miesięcznym. W ocenie Sądu, tak ukształtowana kara stanowić będzie dla oskarżonego stosowną
dolegliwość, przez co spełni swoją represyjną rolę, a będąc karą odpowiednio dotkliwą powstrzyma go zapewne od
kolejnych naruszeń porządku prawnego, realizując przez to swoją prewencyjną i wychowawczą wobec oskarżonego
rolę. Jako że W. nie jest dużym miastem informacja o skazaniu Ł. P. i wymierzonej mu karze zapewne rozprzestrzeni się
w środowisku lokalnym realizując przez to swoją rolę w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Wobec powyższego Sąd orzekł jak w pkt. 1 wyroku.
Sąd w pkt. 2 wyroku na podstawie art. 57a § 2 kk orzekł wobec oskarżonego Ł. P. nawiązkę w wysokości 1500
złotych na rzecz pokrzywdzonego S. R.. Ł. P. został w pkt. 1 wyroku skazany za występek o charakterze chuligańskim.
Zatem orzeczenie środka kompensacyjnego było obligatoryjne. Wynika to wprost z treści art. 57a § 2 k.k. Norma
w nim wyrażona stanowi bowiem, że w wypadku skazania za występek o charakterze chuligańskim Sąd orzeka
nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, chyba że orzeka obowiązek naprawienia szkody, obowiązek zadośćuczynienia
za doznaną krzywdę lub nawiązkę na podstawie art. 46. Jeżeli pokrzywdzony nie został ustalony, sąd może orzec
nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W niniejszej sprawie S.
R. doznał naruszenia nietykalności cielesnej ciosem zadanym przez Ł. P. i szarpaniem za jego odzież. Czyn miał
charakter rasistowski i musiał spowodować tym samym poważne uczucie zagrożenia po stronie S. R.. Został bowiem
zaatakowany przez Ł. P. wyłącznie z uwagi na swoje pochodzenie etniczne, tj. z uwagi na swoje dobro osobiste.
Ta okoliczność nakazywała orzeczenie nawiązki w stosunkowo znacznej wysokości. Wysokość ta jednak również
nie mogła przekraczać poziomu 1.500 zł, ponieważ działanie Ł. P. nie skutkowało uszczerbkiem na zdrowiu S. R.
w rozumieniu art. 157 k.k. i art. 156 k.k. W pkt. 3 wyroku Sąd na podstawie art. 43b k.k. orzekł nadto podanie
wyroku do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenia ogłoszenia w gazecie (...). Jest to uzasadnione koniecznością
wychowawczego oddziaływania kary w rozumieniu prewencji generalnej. Kara powinna bowiem nie tylko kształtować
przyszłą postawę samego oskarżonego w kierunku wykształcenia zachowań zgodnych z porządkiem prawnych, lecz
również wskazywać wszystkim obywatelom, że Państwo nie toleruje naruszeń porządków prawnego, a samych
sprawców takich naruszeń czeka kara. Taka konieczność dotyczy w szczególności czynów o charakterze rasistowskim.
Postawy tego rodzaju znacznie wzrosły z uwagi na tzw. "kryzys migracyjny" i działanie tzw. "Państwa Islamskiego".
Samo podanie wyroku do wiadomości publicznej jednocześnie nie narusza interesu pokrzywdzonego S. R..
Sąd w pkt. 4 wyroku na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej wyżej w pkt. 1 kary pozbawienia wolności zaliczył
oskarżonemu okres jego zatrzymania w dniu 15.11.2015 roku. W pkt. 5 wyroku Sąd na podstawie art. 624 § 1 k.p.k.
zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych i na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w
sprawach karnych (Dz. U. z 1983r., nr 49 poz. 223 z późn. zm.) zwolnił oskarżonego od opłaty. Jest to uzasadnione
tym, że sytuacja materialna rodziny oskarżonego Ł. P. jest trudna.
SSO Katarzyna Wolff