Casus nr 71 - Samorządowe Kolegium Odwoławcze Kraków
Transkrypt
Casus nr 71 - Samorządowe Kolegium Odwoławcze Kraków
fot. Konrad Pollesch SZANOWNI PAŃSTWO, dzieli nas niespełna rok od jubileuszu wprowadzenia ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, która jednocześnie powołała do życia kolegia odwoławcze. Po prawie 25 latach doświadczeń funkcjonowania samorządów oraz kolegiów staramy się modernizować system polskiej administracji publicznej, toteż temat właściwości, ustroju oraz przyszłości samorządowych kolegiów odwoławczych budzi duże zainteresowanie i dyskusje w wielu środowiskach. Wśród samorządowców pojawiają się od czasu do czasu nieuzasadnione obawy, czy istnienie drugiej instancji administracyjnej nie ogranicza zasady samodzielności jednostek samorządu terytorialnego. Rozważa się możliwość utworzenia – na bazie 49 kolegiów – sądów pierwszej instancji. Pomysł ten jednak jakby pomija dewolutywność postępowania administracyjnego, ograniczając tok instancyjny, a w zamian proponując ponowne rozpatrywanie sprawy przez organy pierwszej instancji. Od ponownie rozpatrywanej sprawy służyłoby odwołanie do sądu pierwszej instancji (kolegia), potem do sądu drugiej instancji (WSA), a Naczelny Sąd Administracyjny pełniłby rolę podobną do Sądu Najwyższego. Jest wreszcie koncepcja nawiązująca do dawnego projektu prof. dr. hab. Zbigniewa Kmieciaka – o utworzeniu jednej, naczelnej instancji odwoławczej (np. trybunałów), łączącej większość uprawnień, jakie przed rokiem 1990 przysługiwały wojewodzie. Oprócz dyskusji co do przyszłości sko – do spraw, które szczególnie poruszają nasze środowisko, należą kwestie kadrowe. Kolegia od wielu lat cierpią na niedobór pracowników. Zwiększono znacznie zakres naszej właściwości, jednak od kilku lat nie zmieniła się liczba zatrudnionych osób. Mamy znacznie mniej etatów, niż przewiduje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z września 1999 r. – w 49 kolegiach orzeka wciąż zaledwie ok. 600 członków etatowych oraz ok. 500 członków pozaetatowych. W skali ogólnopolskiej rozpoznajemy blisko 300 tys. odwołań rocznie, wliczając w to zaległości w sprawach za wieczyste użytkowanie, w których zaległości sięgają nawet dwóch lat. W kontekście toczących się dyskusji zamieszczamy wypowiedź prof. zw. dr. hab. Jana Zimmermanna, kierownika Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, poruszającą m.in. temat najbardziej optymalnego modelu postępowania administracyjnego oraz usytuowania w nim kolegiów. Nasz znakomity Rozmówca w latach 1992–2012 był sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekającym w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie. W pracy naukowej zajmuje się teorią prawa administracyjnego, a także postępowaniem administracyjnym i sądowoadministracyjnym. Jest autorem ponad stu prac naukowych, w tym sześciokrotnie wznawianego podręcznika akademickiego: Prawo administracyjne. Najnowsza jego monografia naukowa Aksjomaty prawa administracyjnego (wyd. „Wolters-Kluwer”, Warszawa 2013) dogłębnie analizuje obecną sytuację prawa administracyjnego w Polsce. Zapraszam zatem do lektury tego interesującego wywiadu, otwierającego obecny numer naszego czasopisma. Wśród sześciu artykułów zakwalifikowanych do „Działu Naukowego” przez recenzentów – samodzielnych pracowników naukowych zajmujących się prawem administracyjnym – szczególnie polecam tekst na temat właściwości instancyjnej w sprawach wydawania decyzji o skierowaniu na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości. Autorem tego artykułu jest prof. dr hab. Wojciech Jakimowicz, pracownik naukowodydaktyczny Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Wcześniej Autor był członkiem etatowym SKO w Krakowie. Jak zwykle w dziale „Pro Domo Sua” wiosennego numeru mogą się Państwo zapoznać z kalendarium prac Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych w roku ubiegłym, opracowanym przez mgr Annę Szarek-Rzeszowską, pełniącą funkcję asystenta Przewodniczącej KRSKO oraz kierownika biura krakowskiego Kolegium. Wobec zbliżającego się jubileuszu kolegiów warto i należy przypomnieć sylwetki czterech stałych współpracowników „Casusa”: artystów plastyków Ewy Barańskiej-Jamrozikowej, Attili Leszka Jamrozika, językoznawcy dr. Macieja Malinowskiego oraz sekretarza redakcji „Casusa” dr. hab. Józefa Kuffla. Również w tej części znajdą Państwo informacje na temat nowego Prezesa SKO w Bielsku-Białej Jarosława Pająka oraz awansów naukowych osób zatrudnionych w kolegiach w Łodzi oraz w Krakowie: dr hab. Agnieszki Krawczyk, dr. Zbigniewa Wardaka i dr. hab. Józefa Kuffla Życzę Państwu radosnych, pełnych światła i pokoju świąt Zmartwychwstania Pańskiego. 3 NASI ROZMÓWCY W CIĄGU 25 LAT KOLEGIA STAŁY SIĘ NIEZBĘDNYM OGNIWEM USTROJU ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ W POLSCE Z prof. dr. hab. J a n e m Z I M M E R M A N N E M , kierownikiem Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozma wia K R Y S T Y N A S I E N I A W S K A Jak Pan Profesor ocenia w chwili obecnej ogólny stan polskiej legislacji? – Ocena obecnego stanu polskiej legislacji jest kwestią bardzo złożoną i powinna polegać na dokładnej i głębokiej analizie, na jaką nie ma miejsca w krótkiej wypowiedzi. Najogólniej jednak można powiedzieć, że obraz tego stanu jest dobry, ale zróżnicowany. Są dziedziny lub całe segmenty naszego prawodawstwa, w których – używając sformułowań E. Łętowskiej – da się zauważyć „rzeźbienie” państwa prawnego, cyzelowanie jego szczegółów i doskonalenie przyjmowanych rozwiązań. To etap, w którym podstawy ustawodawstwa są już opanowane i utrwalone, a rzecz idzie o rozwiązania szczegółowe, lepiej dostosowujące prawo do potrzeb społecznych. Sądzę, że zjawiska takie można obserwować zwłaszcza w obrębie prawa cywilnego, gospodarczego, a także prawa finansowego. Dotyczy to również podstaw prawa karnego i administracyjnego. Z drugiej jednak strony są obszary, w których państwo prawa niestety ciągle „ciosamy”. Polska legislacja zbyt często zaskakuje nas aktami niekonstytucyjnymi albo budzącymi poważne wątpliwości konstytucyjne lub legislacyjne. Pojawiają się unormowania powstające pod presją chwili, pod presją doraźnych podustawowe – rozporządzenia, a także akty prawa miejscowego, wydawane czasem nieterminowo, niefrasobliwie, sprzecznie ze sobą lub w niezgodzie z zasadami prawidłowej legislacji. Brakuje tu też należytej transparentności, co powoduje niejasność w odbiorze i częste personalne potępienie tego lub innego organu, ponieważ do świadomości publicznej przedostały się tylko wyrwane z kontekstu części danego aktu, zaraz skomentowane przez ekspertów lub dziennikarzy, nieznających do końca danego problemu albo odpowiadających na gorąco, bez należytego przygotowania. Taki komentarz żyje wtedy własnym fot. Attila Jamrozik życiem i wypiera ze świadowydarzeń lub partykularnych po- mości społecznej treści istotne. Odpowiadając na pytanie o stan trzeb, tworzone zbyt szybko, bez należytej refleksji. Tego rodzaju nie- polskiej legislacji, chciałbym jednak spodzianki pojawiają się często i – co osobno zwrócić uwagę na kwestię już niepokojące – bywają doraźnie uspra- pozaprawną, ale determinującą w wiedliwiane względami pozapraw- znacznej mierze procesy stanowienia nymi, a nawet politycznymi. Najwię- i stosowania prawa. Chodzi mi o cej przykładów tego rodzaju zacho- tendencję instrumentalnego traktowań legislacyjnych dostarcza prawo wania prawa. Takie traktowanie jest, karne. Niedobrze, że są one prze- jak sądzę, pierwotnym i głównym sadnie nagłaśniane przez media, co źródłem wielu wad i nieporozumień powoduje z reguły nadmierne emo- i dopóki nie wyeliminujemy tego cje społeczne. Podobne zjawiska, sposobu myślenia, sytuacja się nie pochoć bardziej ukryte, pojawiają się prawi. W państwie praworządnym, również w prawie administracyjnym, zwłaszcza w demokratycznym pańnajbliższym mi z racji moich długo- stwie prawnym, prawo pozostaje letnich zainteresowań. Wielką rolę w podstawą wszelkich działań, w tym tej dziedzinie prawa odgrywają akty działań administracji publicznej. Prawiosna 2014 4 NASI ROZMÓWCY wo tworzy się po to, by w oparciu o nie działali wszyscy, a już na pewno – żeby zawsze w oparciu o nie działała administracja publiczna. Tymczasem bywa, że podejście do prawa ulega znamiennemu odwróceniu. W zakresie prawa administracyjnego staje się rzeczą widoczną, że wtedy prawo to przestaje być bazą dla administrowania, a staje się instrumentem administrowania. Pojawia się więc traktowanie prawa jako formy przekazywania decyzji, a nie jako podstawy wszelkich działań. Prawo administracyjne zaczyna określać to, co administracja publiczna ma robić doraźnie, a nie to, jakie cele uważa się za niezbędne do zrealizowania przez administrację. Prawo administracyjne przestaje być podstawą działania administracji, staje się zaś sposobem jej działania. To jest właśnie odwrócenie pojęć i zasad, odwrócenie sposobu myślenia o prawie. Prawo bywa stanowione pod wpływem doraźnych wydarzeń i dla osiągnięcia spektakularnych efektów i wówczas przestaje być bazą, a zaczyna służyć zarządzaniu ludźmi. Następuje zmiana etosu administracji publicznej: za pomocą prawa chce się realizować tylko programy państwowe, a nie troszczyć się o obywatela. Pojawia się pogląd, że ustawa bywa dobra na wszystko. W ślad za taką instrumentalizacją prawa następuje zmiana sensu jego skuteczności: z dochowania zasad prawa na skuteczność celów zewnętrznych wobec prawa. Dochodzi również do tego, że prawo wchodzi w każdą dziedzinę i staje się narzędziem polityki społecznej. Zjawiska te dotyczą zresztą w odpowiednich proporcjach wszystkich dziedzin obowiązującego prawa. Całe szczęście, że zjawiska te nie są chyba powszechne. Jednak samo ich istnienie stanowi znaczną przeszkodę w osiąganiu najlepszej jakości legislacji i doskonałego poziomu stosowania prawa. Z tych wszystkich względów – wracając do pytania Pani Prezes – moja ocena stanu polskiej legislacji jest umiarkownie pozytywna, choć to ocena z konieczności ogólna i pewnie zbyt powierzchowna. W czym upatruje Pan Profesor główne wady systemu prawa administracyjnego w naszym państwie i jakie proponuje środki zaradcze? – Widzę, że schodzimy teraz na niższe piętro oceny, co może mi pozwolić na wypowiedź nieco konkretniejszą, a samo pytanie skłania do wydobywania tu elementów negatywnych. Ocenę tę podzielmy na dwie części, zgodnie z treścią pytania, z tym jednak, że gdy będzie mowa o środkach zaradczych, będzie należało wspomnieć także o istniejących dyskusjach i propozycjach legislacyjnych, które w moim odczuciu nie zawsze takimi środkami zaradczymi są, a nieraz – odwrotnie – obawiam się, że mogą się przyczynić do pogorszenia sytuacji. Wskazana wyżej kwestia instrumentalizacji prawa leży jednak nie tyle po stronie samej legislacji, co po stronie wyobrażeń o prawie, oczywiście rzutujących na tę legislację. Z niej właśnie, jak zresztą z wielu innych czynników, wynikają dalsze wady polskiego systemu prawa administracyjnego. Do najbardziej jaskrawych nieporozumień w tym zakresie zaliczam tworzenie coraz liczniejszych tzw. specustaw. Prawo takie jest stanowione pod wpływem doraźnych wydarzeń i dla osiągnięcia spektakularnych efektów. Jeśli chce się zrealizować wielką budowę, to nie wykonuje się jej na podstawie istniejącego prawa, ale tworzy się specjalne prawo, żeby ją zrealizować. Podobnie – gdy chce się urządzić wielką imprezę sportową, wprowadza się tylko dla jej potrzeb uregulowania nieliczące się z prawami obywatela. Regulacje tego rodzaju ustaw są naprawdę niekonstytucyjne, choć Trybunał Konstytucyjny próbuje je ratować różnymi zabiegami. Ustawy te są zresztą bardzo do siebie podobne i ich lektura przekonuje, że są tworzone według tego samego schematu z naciskiem na szybkość i uproszczenie wszelkich procedur, najczęściej z wyraźną szkodą dla obywatela. Ponieważ regulacje takie przynoszą wyraźne efekty gospodarcze, a nawet polityczne, nie przyjmuje się do wiadomości ich wiosna 2014 oczywistej szkodliwości i tego, że wypaczają one ideę demokratycznego państwa prawnego. Zjawiskiem znacznie pogarszającym tę sytuację jest to, że ustawy te, z założenia epizodyczne, przekształcają się często w trwały element systemu prawa. Sama epizodyczność prawa jest cechą często wartościową i pożądaną, gdy chce się przy pomocy danego aktu zrealizować konkretną ważną inwestycję czy konkretne ważne zadanie. Wtedy można jednorazowo, na zasadzie „cel uświęca środki”, zgodzić się nawet na skrótowość danej regulacji i na pewne ograniczenie praw obywatela. Jeżeli jednak zaczynają one obowiązywać stale i wypierać unormowania zwykłe, obowiązujące w danej dziedzinie, sytuacja może się stawać niebezpieczna. Inne bolączki i niedociągnięcia obecnej legislacji administracyjnej można mnożyć, a na ich wyczerpanie nie ma tu miejsca. Zwróćmy uwagę na niektóre z nich. Prawo administracyjne bywa często tworzone od przypadku do przypadku, wolno, skomplikowanie i kosztownie. Sądzę, że powodem tego stanu rzeczy jest brak odpowiedniego planowania legislacyjnego. W tej dziedzinie – jak sądzę – wiele należy zrobić. W zakresie implementacji dyrektyw unijnych dominuje pośpiech i upraszczanie sobie zadania przez ich przenoszenie do systemu polskiego bez należytej refleksji, bez pogłębionych analiz, a dodatkowo w warunkach trudności translatorskich. Prawo administracyjne zbyt często operuje ostrymi sankcjami bez należytej analizy zjawisk, jakie się reguluje, bez zachowania zasady proporcjonalności, co powoduje też w konsekwencji zdziwienie, że wprowadzone normy nie działają jak należy. Prawo jest nieraz także celowo wydawane „na próbę”, a gdy wyjdą na jaw niedociągnięcia legislacyjne – bywa natychmiast nowelizowane. Ciągle nowelizowane prawo, i to nowelizowane w różnych fragmentach, przy okazji wydawania ustaw o zupełnie innej treści, zaczyna tworzyć całość niedającą się ogarnąć nawet legislatorowi, który gubi się w tym chaotycznym systemie. Na negatywną ocenę zasługuje stan i sposób 5 NASI ROZMÓWCY wprowadzania przepisów przejściowych. Przy brakach umiejętności legislatorskich i pospiesznym, doraźnym formułowaniu norm powstały efekt stanowienia prawa bywa za bardzo sformalizowany, istnieje swoista przewaga formy nad treścią i mamy do czynienia z przerostami proceduralnymi kosztem bazy, jaką jest dojrzały i wypróbowany k.p.a. Z drugiej strony brakuje czasem rzetelnej obudowy procesowej. Powiedzmy także, że prawo administracyjne dawno przestało też być zwięzłe i jasne. Prawodawca powinien ze względów moralnych komunikować należycie i zrozumiale prawo adresatom. W zakresie ustawodawstwa administracyjnego widać także brak dbałości w zakresie przestrzegania granic regulacji administracyjnoprawnej. Oczywiście granice te nie są ostre i nie powinny być całkowicie ostre, jednak nie jest wskazane, wręcz przeciwnie – jest szkodliwe dowolne i zamienne traktowanie instytucji należących do różnych gałęzi prawa. Widać to na przykład w nagłym rozwoju kar administracyjnych, które wprowadza się bez należytych gwarancji wypracowanych przez prawo karne (styk prawa administracyjnego z prawem karnym) lub w bezrefleksyjnym mieszaniu ze sobą pojęć i konstrukcji prawa administracyjnego i prawa cywilnego (na przykład instytucja umowy koncesji na roboty budowlane i usługi). W tak zagmatwanej sytuacji bardzo niełatwo odpowiedzieć na drugą część pytania Pani Prezes, czyli trudno znaleźć konkretne środki zaradcze. Wydaje się, że podstawową kwestią jest tutaj zmiana nastawienia legislatora, przynajmniej w dwóch zakresach. Po pierwsze, powinien on traktować proponowane rozwiązania mniej instrumentalnie i po drugie, powinien wykazywać znacznie większą dbałość o prawa obywatela i dotrzymywanie nawet szczegółowych standardów państwa prawnego. Znaczącą i odpowiedzialną rolę powinny tu odgrywać Rada Legislacyjna przy Prezesie Rady Ministrów, a także Biuro Analiz Sejmowych i Biuro Legislacyjne Sejmu. Ustawodawca wszystkich szczebli powinien również bardziej się liczyć z opiniami nauki prawa administracyjnego i z dorobkiem orzecznictwa sądowego w tej dziedzinie. Mówiąc o środkach zaradczych, trzeba położyć nacisk nie tylko na rozsądną i mądrą legislację administracyjną, ale także na to, by w istniejącym systemie tego prawa – pełnym wad, nie wykonywać kroków nagłych i rewolucyjnych. Moim zdaniem, potrzebny jest tu wyjątkowy spokój i cierpliwość zmierzające do stopniowego przebudowywania i doskonalenia systemu. Niespodziewana, całkowita jego zmiana nie może dać dobrych rezultatów, pomijając to, że spowoduje jednoczesne zniszczenie tego, co dobre, sprawdzone i zbudowane wielkim wysiłkiem pokoleń prawników. Mam tu na myśli koncepcję wprowadzenia zupełnie nowego kodeksu postępowania administracyjnego. Projektodawcy nie myślą o tym, że kodeks obowiązujący pozostaje owocem wielkiej pracy grona wybitnych uczonych i że dopóki nie został on popsuty wieloma wątpliwymi nowelizacjami i nie zaczął być wypierany punktowymi regulacjami cząstkowymi, uchodził za wzór doskonałej legislacji i był takim wzorem. Nie możemy się wstydzić naszego kodeksu, szermując stwierdzeniem, że na całym świecie dzieje się inaczej. „Na całym świecie” jest bowiem bardzo różnie, a prowadzone tzw. badania prawnoporównawcze, polegające na zbieraniu informacji o kodeksach w różnych państwach, które miałyby być argumentem za wprowadzeniem nowego kodeksu, wykazują właśnie wielkie różnice. Jestem więc zdecydowanym przeciwnikiem tworzenia nowego kodeksu tylko po to, by był on nowy. Dobra droga do poprawy bezsprzecznie trudnej sytuacji także w obrębie postępowania administracyjnego jest inna. Jak sądzę, powinna iść ona dwiema drogami. Po pierwsze, należy z przepisów k.p.a. wyeliminować elementy niedopracowane, a często, jak art. 61a, niekonstytucyjne. Po drugie, należy dbać o to, by kodeks stał się rzeczywistą podstawą dla wszelkich postępowań administracyjnych. Jest rzeczą oczywistą, że życie administracyjne od 54 lat uległo zdecydowanej zmianie i że poszczególne nowe dziedziny prawa admiwiosna 2014 nistracyjnego powinny mieć własne regulacje procesowe. Niech to jednak będą regulacje szczegółowe, niesprzeczne z kodeksem, ale tylko rozwijające jego przepisy w takim czy innym zakresie. Nie można bowiem, i to uważam za specjalnie szkodliwe, tworzyć osobnych zasad procesowych dla każdego działu prawa administracyjnego. Nie można pozbawiać obywatela poczucia, że to kodeks pozostaje bazą gwarantującą mu minimum formalnych praw podmiotowych. Prawo administracyjne czeka też na przemyślaną, poprzedzoną głęboką refleksją teoretyczną, a także kompletną część ogólną, lub „przepisy ogólne”. Wiadomo, że dotychczasowe wysiłki w tym zakresie albo się „nie przebiły”, albo nie były udane, a nie mam żadnej wątpliwości, że ustawa taka mogłaby spełnić podstawową rolę porządkującą cały system prawa administracyjnego. Co Pan Profesor sądzi o funkcjonowaniu oraz obecnym usytuowaniu w systemie administracji publicznej samorządowych kolegiów odwoławczych? – Jestem absolutnie przekonany, że utworzenie samorządowych kolegiów odwoławczych było jednym z najlepszych pomysłów towarzyszących procesowi powstawania samorządu terytorialnego w trzeciej RP. Zbliża się dwudziestopięciolecie ich funkcjonowania i przez ten długi i już reprezentatywny czas stały się one nie tylko niezbędnym ogniwem ustroju administracji publicznej w Polsce, ale nabrały wielkiego prestiżu i znaczenia społecznego, myślę, że równego sądom administracyjnym. Obecnie nie sposób sobie wyobrazić należytego funkcjonowania administracji samorządowej i odpowiedniego realizowania konstytucyjnego prawa obywatela do zaskarżania w toku instancji aktów administracyjnych bez kolegiów. Dlatego wszelkie zabiegi zmierzające do ograniczenia ich roli muszą się spotkać przynajmniej ze zdziwieniem i z niepokojem, a pojawiające się czasem pomysły ich likwidacji ze zdecydowanym protestem. Na szczęście są to stanowiska odosobnione. 6 NASI ROZMÓWCY Postawione pytanie wymaga jednak ode mnie wypowiedzi nieco bardziej szczegółowej. Zacznę od kwestii usytuowania kolegiów. Sądzę, że w ślad za świetnym pomysłem stworzenia tego rodzaju organów poszła zaraz równie wartościowa i przemyślana koncepcja ich usytuowania, która dojrzała w pełni wtedy, gdy przekształcono poprzednie kolegia odwoławcze przy sejmikach wojewódzkich w samorządowe kolegia odwoławcze. Uzyskano w ten sposób naprawdę zdrowy kompromis między potrzebami jurysdykcji samorządowej wszystkich trzech szczebli, które przecież nie są ze sobą hierarchicznie powiązane, a koniecznością – i to koniecznością konstytucyjną – znalezienia obiektywnego organu wyższego stopnia wobec organów tychże trzech szczebli. Nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania. Można wprawdzie dyskutować, czy nadzór organów administracji rządowej nad kolegiami nie jest zbyt obszerny, ale przecież nie jest to nadzór merytoryczny i nie widzę specjalnych argumentów dla ograniczenia tego nadzoru. Warto jedynie postulować, aby w ramach nadzoru Prezes Rady Ministrów i Minister ds. Administracji bardziej dbali o finansowanie kolegiów i o kwestie etatowe. Kolegia bowiem z konieczności opierają znaczną część działalności na współpracy z członkami pozaetatowymi, więc kiedy zmniejszy się ich liczba, bo zabraknie środków, wartość orzecznictwa może spadać. Co się tyczy drugiej kwestii, zawartej w pytaniu, moja ocena funkcjonowania kolegiów jest bardzo wysoka. Miałem okazję przyjrzeć się temu działaniu, będąc przez 20 lat sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego, orzekającym w WSA w Krakowie, a więc sądu obejmującego obszar właściwości kilku kolegiów. Oczywiście istniały pewne różnice w ich orzecznictwie, ale ogólnie wartości działań kolegiantów krakowskich w zakresie orzecznictwa należy ocenić bardzo dobrze. Te same zalety obserwuję również, śledząc orzecznictwo kolegiów z innych regionów kraju, a także na podstawie lektury kwartalnika „Casus”. Z lektury tej, obejmującej niejednokrotnie opracowania samych pracowników kolegiów, widać wyraźnie, jak bardzo są oni zaangażowani w swoją pracę i jak głęboko i profesjonalnie podchodzą do zawiłych kwestii prawnych. Podobne wrażenie odnoszę wtedy, gdy mam zaszczyt uczestniczyć w zjazdach samorządowych kolegiów odwoławczych. Tocząca się tam dyskusja stoi na bardzo wysokim poziomie, co przekłada się oczywiście na działania orzecznicze – bieżące. Rzecz jasna, jednak nie ma w życiu sytuacji idealnych i także w zakresie funkcjonowania kolegiów pojawiają się błędy i niedociągnięcia. W dużej mierze ważą tutaj czynniki obiektywne – takie, jak wspomniane trudności kadrowe albo niedostatki obowiązującego prawa. Skoro zdaje się dominować pogląd o niemożliwości przekształcenia SKO w sądy administracyjne, to czy Pańskim zdaniem nie byłoby celowe istotne wzmocnienie pozycji kolegiów, obejmując ich właściwością wszystkie sprawy kierowane w postępowaniu administracyjnym do drugiej instancji? – Nie jestem pewien, czy pogląd, o jakim mówi Pani Prezes, rzeczywiście dominuje, ale pani ma na pewno szerszą wiedzę na ten temat ode mnie. Rozpatrzmy jednak obie hipotetyczne sytuacje i odnieśmy je do postawionego pytania. Pierwsza z tych sytuacji to rzeczywiście przekształcenie kolegiów w sądy administracyjne. Projekt taki – jak każdy projekt w istocie rewolucyjny, gdyż całkowicie zmieniający strukturę polskiego sądownictwa administracyjnego – ma swoje niewątpliwe zalety, jak również wady, przy czym moim zdaniem zalety leżą u podstaw tego pomysłu, natomiast wady kryją się w problemach jego realizacji. Od dawna dyskutowana jest w doktrynie prawa administracyjnego kwestia ewentualnego wyposażenia sądów administracyjnych w kompetencje merytoryczne. Krok taki spowodowałby, że sądy te przestałyby tylko kontrolować administrację publiczną, stałyby się zaś „sądami” w pełnym znawiosna 2014 czeniu tego słowa, czyli organami orzekającymi o prawach i obowiązkach stron stosunków administracyjnoprawnych. Niewątpliwie takie rozwiązanie byłoby korzystne dla obywateli, a także „nobilitowałoby” prawo administracyjne, ciągle postrzegane przez niektórych jako prawo urzędnicze i „uboższy krewny” dyscyplin sądowych. Dla samych kolegiów byłaby to również niewątpliwa nobilitacja i znaczne umocnienie ich pozycji w systemie organów państwa. Przy takim rozwiązaniu nie mam wątpliwości, że kolegia, a po tej reformie – sądy pierwszej instancji powinny mieć szeroki zakres kompetencji, obejmujący również sprawy należące do administracji rządowej. Jednakże realizacja takiego zamiaru musi pociągnąć za sobą całkowitą przebudowę niemal we wszystkich dziedzinach prawa administracyjnego: nie tylko w zakresie proceduralnym, ale również oczywiście w zakresie prawa ustrojowego i prawa materialnego. Wymaga ona nie tylko nowelizacji, ale napisania od nowa dziesiątków ustaw. Oznacza także niebezpieczeństwo powstania aż czterech instancji merytorycznych, chyba że wprowadzilibyśmy skargę sądową jako alternatywę dla odwołania administracyjnego. W szerszej, wieloletniej perspektywie jest to pomysł godny poparcia, którego jednak nie można realizować zbyt pochopnie takimi metodami, jakie ostatnio panują w legislacji administracyjnej. Druga sytuacja została wskazana w pytaniu Pani Prezes. Oznacza ona, że nie przekształcamy samorządowych kolegiów odwoławczych w sądy administracyjne, ale staramy się wzmocnić ich pozycję. Otóż tego rodzaju wzmocnienie może następować różnymi drogami, z których najważniejszą jest moim zdaniem należyta obsada kadrowa kolegiów – i co do liczby etatów i co do przygotowania kandydatów do tej pracy. Natomiast nie podzielam poglądu o rozszerzeniu kompetencji kolegiów na wszystkie sprawy kierowane w postępowaniu administracyjnym do drugiej instancji. Skoro przy tej możliwości kolegia nie zostałyby sądami, ale nadal miałyby status kolegiów „samorządowych”, sięganie do sfery zajętej przez administrację 7 NASI ROZMÓWCY rządową budziłoby wątpliwości. Trzeba bowiem uznać, że podział administracji publicznej na rządową i na samorządową, niezależnie od wahających się proporcji między tymi działami, jest przemyślany i rozsądny. Pomimo funkcjonowania konstytucyjnych zasad subsydiarności i decentralizacji państwo musi zachowywać dla siebie pewną część zadań publicznych, których realizacja wymaga wydawania decyzji administracyjnych przez organy administracji rządowej. Ponadto w systemie prawa administracyjnego mamy do czynienia z wieloma dziedzinami, w których dla realizacji prawa potrzeba specjalistycznej wiedzy fachowej, a organy o kompetencjach ogólnych – czy to samorządowe kolegia odwoławcze, czy też wojewodowie – nie są przygotowane do merytorycznego orzekania w tych sprawach. Oczywiście ten ostatni problem pojawiłby się również w poprzedniej z pokazanych tu sytuacji, gdyby kolegia stały się sądami pierwszej instancji o kompetencji merytorycznej. Jednak działałyby one wtedy najprawdopodobniej już po wyczerpaniu toku instancji administracyjnych i z natury rzeczy nie musiałyby rozpatrywać spraw od samego początku, dysponując materiałem fachowym zebranym w aktach. Jakie Pan Profesor proponuje rozwiązania dla optymalnego wykorzystania potencjału SKO w usprawnieniu postępowania administracyjnego, mając na uwadze dobro wspólnot samorządowych? – Zacznę od pojawiającego się często błędnego przekonania, że taka instytucja, jak samorządowe kolegium odwoławcze, choćby z powodu swojej nazwy, powinna chronić interesy wspólnot samorządowych i orzekać, kierując się ich partykularnym dobrem. Przekonanie takie spowodowało już w historii naszej dyscypliny nieporozumienia w postaci obowiązującego niegdyś art. 138 § 3 k.p.a., niepozwalającego kolegiom działającym w drugiej instancji na wydawanie decyzji merytorycznych w sprawach pozostawionych uznaniu organu administracji publicznej. Regulacja ta, na szczęście uchylona, była oparta właśnie na tezie, że skoro organ pierwszej instancji (gminny, powiatowy lub wojewódzki organ samorządowy) dysponuje uznaniem administracyjnym (zresztą w omawianym przepisie niezdefiniowanym), to uznanie to pozostaje elementem jego samodzielności i niezależności, w którą nie może ingerować organ wyższego stopnia, choćby było nim kolegium. Patrząc w ten sposób na całe zagadnienie, zapomniano, że każdy organ administracji publicznej, w tym oczywiście również organ samorządowy i SKO, stosuje takie samo prawo ustalone przez państwo, składające się z norm bezwzględnie obowiązujących. Każdy taki organ ma zatem obowiązek zastosowania danego prawa bez możliwości brania pod uwagę partykularnych interesów własnej wspólnoty. Uznanie administracyjne jest elementem kompetencji danego organu i podlega takim samym zasadom, gdyż jego obszar zostaje wyznaczony przez taką samą normę prawną. Mówię o tym po to, by zwrócić tu uwagę na pewien paradoks. Otóż w interesie wspólnoty samorządowej leży nie to, żeby jej organy stosowały prawo „pod ten interes” (prędzej czy później taki akt stosowania prawa będzie zakwestionowany jako nieobiektywny), ale właśnie to, żeby jej organy stosowały prawidłowo ustawy, robiąc to rzetelnie, fachowo i szybko. Na tym tle, przechodząc teraz do postawionego pytania, trzeba zaznaczyć, że usprawnianie postępowania administracyjnego nie musi wcale mieć na celu bezpośredniej ochrony dobra danej wspólnoty samorządowej. Będzie ono jednak je chronić obiektywnie i z szerszej perspektywy: dla wspólnoty okaże się w sumie korzystne działanie szybkie, ale działanie prawidłowo realizujące normę prawa administracyjnego. Zacząłem więc od końcowego elementu pytania Pani Prezes, gdyż moim zdaniem usprawnianie postępowania i wykorzystywanie potencjału kolegiów nie musi bynajmniej całkowicie bezpośrednio służyć dobru wspólnoty, skoro obowiązujące prawo wymaga czegoś innego. wiosna 2014 Gdy mowa o usprawnianiu postępowania administracyjnego przed kolegiami, warto poruszyć problem bardzo widoczny w działalności kolegiów. Otóż w polskim systemie postępowania administracyjnego zasadą bywa reformacyjne orzekanie organu odwoławczego, a kompetencja kasacyjna tego organu jest ustawiona na zasadzie wyjątku od tej zasady. Wyjątek taki, uregulowany w art. 138 § 2 („organ odwoławczy może uchylić zaskarżoną decyzję w całości i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi pierwszej instancji, gdy decyzja ta została wydana z naruszeniem przepisów postępowania, a konieczny do wyjaśnienia zakres sprawy ma istotny wpływ na jej rozstrzygnięcie”), zgodnie ze standardowymi regułami wykładni, powinien być interpretowany ścieśniająco. Tymczasem praktyka działania kolegiów jest inna: kolegia często, lub nawet bardzo często, realizują swoją kompetencje kasacyjną, co w sposób oczywisty przedłuża postępowanie administracyjne i pozostaje zaprzeczeniem jego usprawniania. Taki, obserwowany stan rzeczy nie jest przy tym jakąś szczególną wadą orzecznictwa kolegiów, lecz wynika raczej z konieczności. Kolegia nie dysponują mianowicie wystarczającą kadrą fachową, która by mogła zbierać dowody potrzebne do wydania pełnowartościowej decyzji merytorycznej w dziedzinach wymagających profesjonalnych ekspertyz, obliczeń lub analiz. Dlatego właśnie wzmocnienie potencjału fachowego w kolegiach może być środkiem prowadzącym do oczekiwanego odwrócenia proporcji między wskazaną wyżej zasadą i wyjątkiem od niej, a jednocześnie przyczyni się do usprawnienia postępowania administracyjnego. Czy Pańskim zdaniem system formowania kandydatów do zawodów prawniczych oraz pracy w administracji publicznej w Polsce odpowiada potrzebom i standardom nowoczesnego państwa? – Jeżeli chodzi o tzw. zawody prawnicze, sam system formowania kandydatów uważam za prawidłowy, choć oczywiście stale będzie on dyskuto- 8 NASI ROZMÓWCY wany, gdyż bardzo tu trudno o system idealny. Zawsze na przykład znajdą się oponenci zrównania statusu adwokatów i radców prawnych, zawsze można się spierać o niebezpieczeństwo funkcjonowania na rynku zbyt wielkiej liczby podmiotów świadczących usługi prawnicze, co może wpływać na jakość tych usług, zawsze też może się wydawać dziwny i nieprzynoszący korzyści system aplikacji sądowej, połączonej na początku z aplikacją prokuratorską. Sądzę mimo to, że istniejących reguł nie należy zmieniać. Bulwersującą kwestią pozostaje jednak to, że nadal ze względu na brak etatów absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa kończący aplikacje sądową nie znajdują właściwych dla siebie miejsc pracy. Zostają oni referendarzami sądowymi albo, co gorsze, asystentami sędziego i ich przyszłość w sądownictwie zapowiada się mgliście. Jak się wydaje, paradoksalnie lepsza wydaje się sytuacja osób kończących aplikację prokuratorską, choć nabór na nią został oparty na kryteriach negatywnych: tylko połowa osób kończących pierwszy rok wspólnej aplikacji, która osiągnęła lepsze wyniki, ma wybór między tymi aplikacjami. Inną kwestią jest natomiast doskonalenie realizacji samych aplikacji, a na tym polu mamy wiele do zrobienia. Mam na myśli przede wszystkim poziom kształcenia na aplikacjach prawniczych. Obserwuję, a nawet znam to z autopsji, będąc nieraz proszony o poprowadzenie zajęć z aplikantami, że często proponowany im program pokrywa się z programem studiów prawniczych, ale jest realizowany na niższym, nieakademickim poziomie. Aplikanci powinni rozwijać swoje umiejętności nabyte na studiach, najlepiej poprzez gruntowną i głęboką analizę orzecznictwa, a nie wysłuchiwać wykładów tłumaczących im po raz drugi rudymenty poszczególnych przedmiotów albo streszczających kodeksy artykuł po artykule. Wielu aplikantów słusznie uważa takie wykłady za czas stracony. Oczywiście nie jest to zjawisko powszechne, lecz zaznacza się dość wyraźnie. Gdy mowa o aplikacjach, chciałbym jeszcze powiedzieć o kwestii, która od dawna leży mi na sercu. Otóż uważam, że należyte funkcjonowanie sądownictwa administracyjnego, a także niektórych organów administracji publicznej wymaga stworzenia pełnej aplikacji administracyjnej. Aplikacja taka kształciłaby absolwentów prawa, którzy po ukończeniu wymaganego wieku (35 lat) mieliby pierwszeństwo w uzyskaniu statusu sędziowskiego. Sądy administracyjne potrzebują bowiem fachowców z tej właśnie dziedziny, osób, które prezentują administratywistyczny sposób rozumienia prawa i nie muszą do swojej pracy naginać wcześniejszych przyzwyczajeń cywilistycznych lub karnistycznych. Sądzę, że właśnie połączenie kompetencji sędziów specjalistów w dziedzinie prawa administracyjnego z bogatym doświadczeniem zawodowym sędziów, którzy przeszli z sądów powszechnych, mogłoby dać najlepsze rezultaty. Aplikacja administracyjna pomogłaby także znacznie w podnoszeniu poziomu kadry urzędniczej. Istnienie i z wiosna 2014 pewnością pozytywne osiągnięcia Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (nie zawsze niestety realizowane w praktyce) pokazują, że jest to za mało. Aplikacja administracyjna wzmocniłaby także niewątpliwie kadrę samorządowych kolegiów odwoławczych. Dziękuję Panu Profesorowi za rozmowę. Rozmawiała: K R Y ST Y N A SI E N IA W S K A Prof. dr. hab. Jan Zimmermann Urodzony w 1949 r. w Poznaniu, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Adama Mickiewicza (1971 r.). Od grudnia tegoż roku – do dzisiaj – zatrudniony w Katedrze Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po habilitacji (1986 r.) i po otrzymaniu tytułu naukowego profesora (1998 r.) w 2002 r. został kierownikiem tej Katedry. Promotor 14 rozpraw doktorskich i ok. 500 prac magisterskich. Częsty recenzent w przewodach habilitacyjnych i profesorskich. W latach 1992-2012 był sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego, orzekającym w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie. W pracy naukowej zajmuje się teorią prawa administracyjnego, a także postępowaniem administracyjnym i sądowoadministracyjnym. Autor ponad stu prac naukowych, w tym osiągającego obecnie VI wydanie podręcznika: „Prawo administracyjne”, używanego szeroko w wielu ośrodkach akademickich. Inne ważniejsze prace to: „Motywy decyzji administracyjnej i jej uzasadnienie” (1981 r.), „Administracyjny tok instancji” ( 1986 r.), „Polska jurysdykcja administracyjna” (1996 r.), „Aksjomaty prawa administracyjnego” (2013 r.). 9 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY O WŁAŚCIWOŚCI INSTANCYJNEJ W SPRAWACH WYDAWANIA DECYZJI O SKIEROWANIU NA BADANIA PSYCHOLOGICZNE KIERUJĄCEGO POJAZDEM W STANIE NIETRZEŹWOŚCI Dr hab. WOJC IECH JAK IMOWI CZ I II Z dniem 19 stycznia 2013 r. w związku z unormowaniami ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami1 nastąpiła zmiana stanu prawnego w zakresie kompetencji organów do wydawania decyzji o skierowaniu na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości. Od tego czasu organem właściwym do wydania decyzji administracyjnej o skierowaniu kierowcy zarówno na badania lekarskie, jak i na badania psychologiczne jest starosta (art. 99 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o kierujących pojazdami). Wcześniej właściwy w tych sprawach był komendant wojewódzki policji. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym2 przed wskazaną wyżej nowelizacją stanowiła bowiem w art. 124 ust. 1 pkt 2 lit. a, że „badaniu psychologicznemu przeprowadzanemu w celu orzeczenia istnienia lub braku przeciwwskazań psychologicznych do kierowania pojazdem podlega kierujący pojazdem silnikowym skierowany, w drodze decyzji, przez organ kontroli ruchu drogowego, jeżeli kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości lub po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu”. Zgodnie z art. 129 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań policji. Stosownie z kolei do treści art. 6a ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o policji3 w postępowaniu administracyjnym, w sprawach związanych z wykonywaniem zadań i kompetencji policji, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej, organem właściwym jest komendant powiatowy (miejski) policji, a na obszarze m.st. Warszawy – komendant rejonowy policji. W postępowaniu administracyjnym w sprawach, o których mowa w ust. 1, organami wyższego stopnia są w stosunku do komendanta powiatowego (miejskiego) policji – komendant wojewódzki policji (ust. 2 art. 6a ustawy o policji). W konsekwencji organem właściwym do rozpatrywania odwołań od decyzji administracyjnych wydanych w I instancji przez komendanta powiatowego policji był komendant wojewódzki policji. W praktyce działania komendantów wojewódzkich policji i samorządowych kolegiów odwoławczych zarysowały się kontrowersje co do właściwości instancyjnej organów odwoławczych w sytuacji, gdy odwołanie od decyzji komendanta powiatowego policji wydanej w starym stanie prawnym nie zostało rozpatrzone przed dniem wejścia w życie wskazanych wyżej regulacji ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami. III Organami wyższego stopnia w rozumieniu art. 17 pkt 1 i 3 k.p.a. są w stosunku do organów jednostek samorządu terytorialnego – samorządowe kolegia odwoławcze, chyba że ustawy szczególne stanowią inaczej, a w stosunku do organów administracji publicznej innych niż określone w pkt 1 i 2 – odpowiednie organy nadrzędne lub właściwi ministrowie, a w razie ich braku – organy państwowe sprawujące nadzór nad ich działalnością. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem powyższy przepis stanowi podstawę dla określenia właściwego organu z punktu widzenia instancyjności (właściwość instancyjna), o ile została zachowana właściwość rzeczowa i miejscowa, których organy administracji publicznej muszą przestrzegać z urzędu (art. 19 k.p.a. i art. 20 k.p.a.). Przepis art. 17 pkt 1 k.p.a. należy interpretować w związku z treścią art. 20 k.p.a., w którym określono reguły ustalenia właściwości rzeczowej, również w zakresie instancyjnej. Jak wynika z art. 20 k.p.a., właściwość organów ustala się na podstawie przepisów o zakresie ich działania i przepis ten ma pierwszeństwo przed ogólną konstrukcją właściwości instancyjnej określonej w art. 17 pkt 1 k.p.a.4. Organu wyższego stopnia nie można ustalać w oderwaniu od przepisów prawa materialnego, określających właściwość rzeczową organu I instancji w danej sprawie5. Skoro zatem odwołanie od decyzji o skierowaniu na badania psychologiczne nie zostało rozpoznane przed dniem 19 stycznia 2013 r., a po tym dniu organy po- wiosna 2014 10 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY licji utraciły kompetencje do wydawania decyzji o skierowaniu na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości, to przestały być organami rzeczowo właściwymi do rozpoznawania tego rodzaju spraw administracyjnych w obydwu instancjach. Organem właściwym rzeczowo do rozpoznania w pierwszej instancji sprawy administracyjnej skierowania na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości stał się starosta, a ustawa z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami nie określa organu wyższego stopnia właściwego do rozpoznania odwołania od takiej decyzji. Sprawa skierowania na badanie psychologiczne przeprowadzane w celu orzeczenia istnienia lub braku przeciwwskazań psychologicznych do kierowania pojazdem mieści się w zadaniach samorządu powiatowego, którego zasady ustrojowe reguluje ustawa z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym6. Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 15 tej ustawy powiat wykonuje określone ustawami zadania publiczne o charakterze ponadgminnym w zakresie porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli. W myśl przepisu art. 38 ust. 1 ustawy w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej należących do właściwości powiatu decyzje wydaje starosta, chyba że przepisy szczególne przewidują wydawanie decyzji przez zarząd powiatu. Zgodnie zaś z art. 38 ust. 3 wspomnianej ustawy od decyzji, o których mowa w ust. 1 i 2, służy odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Nie ma żadnych uzasadnionych powodów, a w szczególności wyraźnego przepisu prawa, który by jako lex specialis kwestię ustalenia organu wyższego stopnia regulował odmiennie, niż wynika to zarówno z przepisu art. 17 pkt 1 k.p.a., jak i art. 38 ust. 3 ustawy o samorządzie powiatowym, a także przepisu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 12 października 1994 r. o samorządowych kolegiach odwoławczych7. Oczywiste różnice pomiędzy istotą właściwości rzeczowej i instancyjnej nie przeczą twierdzeniu, że art. 17 pkt 1 k.p.a. stanowi zasadę co do określenia właściwego organu pod względem instancyjności (właściwość instancyjna), jednak pod warunkiem, że jednocześnie jest zachowana właściwość rzeczowa i miejscowa, których organy administracji publicznej muszą przestrzegać z urzędu8. W zmienionym stanie prawnym komendant wojewódzki policji utracił kompetencje do wydawania merytorycznych decyzji w sprawie skierowania na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości. IV Konieczne stało się w tym stanie rzeczy udzielenie odpowiedzi na pytanie, jakie czynności powinien podjąć komendant wojewódzki policji, który w toku trwającego postępowania utracił kompetencję do merytorycznego załatwienia sprawy skierowania na badania lekarskie. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na istotę i charakter dwuinstancyjnego postępowania administracyjnego, charakter rozstrzygnięć organu odwoławczego bowiem jest w sposób bezpośredni zdeterminowany określoną w art. 15 k.p.a. zasadą dwuinstancyjności postępowania administracyjnego. Jej istota polega na dwukrotnym rozpatrzeniu i rozstrzygnięciu tej samej sprawy wyznaczonej treścią zaskarżonej decyzji. Wypływa stąd obowiązek traktowania postępowania odwoławczego jako powtórzenia rozstrzygania tej samej sprawy. Decyzja organu II instancji jest takim samym aktem stosowania prawa, jak decyzja organu I instancji, a działanie organu odwoławczego nie ma charakteru kontrolnego, ale pozostaje działaniem merytorycznym, równoważnym działaniu organu I instancji 9 . Zwrot art. 138 § 1 pkt 1 k.p.a. „utrzymuje w mocy zaskarżoną decyzję” ma charakter skrótu wyrażającego zasadę, że nowe, powtórne rozstrzygnięcie organu odwoławczego jest identyczne (pokrywa się) z rozstrzygnięciem zawartym w decyzji organu I instancji. Ten skrót myślowy (techniczny) oznacza zatem, że organ II instancji doszedł w wyniku swojego postępowania w sprawie do takiej samej konkluzji, jak organ I instancji10. Decyzja administracyjna pierwszej instancji nie obowiązuje („upada”) z chwilą, kiedy zdecydowano się na powtórzenie postępowania w sprawie, które musi się zakończyć nową decyzją11. „Utrzymanie w mocy” nie jest jedynie efektem kontroli decyzji pierwszej instancji, ale wynika z przeprowadzonego zgodnie z zasadą prawdy obiektywnej nowego postępowania w sprawie, a decyzja organu odwoławczego ma charakter merytoryczny – „dlatego nie obowiązuje decyzja «utrzymania w mocy», ale decyzja ostateczna od momentu jej wydania (doręczenia)”12. Organ „utrzymuje w mocy” decyzję nie z powodu jej zalet, ale dlatego, że doszedł do takiego samego rozstrzygnięcia. W konsekwencji należy przyjąć, że mogące mieć miejsce sytuacje, w których np. sprawa w pierwszej instancji kończąca się decyzją organu administracji samorządowej jest następnie rozpatrywana w drugiej instancji przez organ administracji rządowej, nie są sprzeczne z administracyjnym tokiem instancji. Sytuacje takie dopuszcza ustawodawca, przyjmując w art. 17 pkt 1, że organem wyższego stopnia w stosunku do organów jednostek samorządu terytorialnego mogą być inne organy administracji publicznej niż samorządowe kolegia odwoławcze. Analiza obowiązujących przepisów prawa wykazuje, że takim organem bywa np. wojewoda 13 lub właściwy minister 14 . Zgodnie z art. 19 k.p.a. organy administracji publicznej przestrzegają z urzędu swojej właściwości rzeczowej i miejscowej. Zasada ta obowiązuje we wszystkich rodzajach postępowania administracyjnego, a zatem w postępowaniu przed organami pierwszej instancji, postępowaniu odwoławczym oraz w postępowaniach nadzwyczajnych, a także na wszystkich etapach tych postępowań. Należy podzielić stanowisko, że właśnie z tego względu, iż art. 19 k.p.a. wiosna 2014 11 DZIAŁ NAUKOWY -- ARTYKUŁY wprowadza obowiązek, który musi być realizowany w każdym stadium postępowania, ma rangę zasady, mimo że nie został przez ustawodawcę zaliczony do zasad ogólnych wyodrębnionych w Rozdziale 2 Działu I k.p.a. – „nierealizowanie tego obowiązku, które może przybrać postać nienależytego dbania o analizę nowych przepisów kompetencyjnych, stawia pod znakiem zapytania właściwość organu w fazie decyzyjnej. Idąc krok dalej, można twierdzić, że nieważność jakiejś decyzji jest możliwa również wyłącznie z tego powodu, że jej autor nie zrealizował obowiązku wynikającego z art. 19 k.p.a.”15. W orzecznictwie sądowoadministracyjnym, jak i w piśmiennictwie prawniczym podnosi się, że „obowiązek badania właściwości przez organ, do którego wniesiono podanie, określony w art. 65 k.p.a., wiąże się z etapem wszczęcia postępowania. Dotyczy on jednak i takich sytuacji, gdy w związku ze zmianami przepisów prawa zostanie pozbawiony zdolności prawnej do prowadzenia postępowania i podjęcia rozstrzygnięcia w sprawie dotychczas właściwy organ administracji. (…) Organ pozbawiony w ten sposób zdolności prawnej powinien umorzyć prowadzone postępowanie na podstawie art. 105 § 1 k.p.a., a podanie strony przekazać organowi właściwemu w świetle nowych przepisów, chyba że przepisy przejściowe stanowią inaczej” 16 . Wyrażono również pogląd, zgodnie z którym „jeśli postępowanie administracyjne wywołane podaniem (wnioskiem) zostało wszczęte i pewne czynności zostały w jego ramach przeprowadzone, to wówczas powinno ono zostać umorzone, a podanie (wniosek), o którym mowa, przekazane organowi właściwemu jednakże po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu. Podobnie byłoby wtedy, gdyby w związku ze zmianami przepisów prawa organ został pozbawiony prawnej możliwości prowadzenia postępowania i podjęcia rozstrzygnięcia w sprawie, w której początkowo był właściwy. Inaczej natomiast wówczas, kiedy organ byłby świadomy swojej niewłaściwości już w momencie wstępnej kontroli sprawy (podania, wniosku), która poprzedza skierowanie jej do merytorycznego rozpoznania. W takiej sytuacji organ stwierdzający swoją niewłaściwość obowiązany jest sprawę przekazać do organu właściwego – art. 65 § 1 k.p.a.” 17 . Prezentowany jest również inny pogląd, zgodnie z którym w omawianej sytuacji wystarczające jest samo przekazanie sprawy, w trybie określonym w art. 65 k.p.a., organowi właściwemu, w świetle nowych przepisów, bez konieczności umorzenia postępowania 18 . Zdaniem A. Wróbla „organ administracji publicznej, który podjął prowadzenie sprawy i doszedł następnie do przekonania, że nie jest właściwy do jej załatwienia w drodze decyzji, powinien przekazać sprawę organowi właściwemu. (…) Brak bowiem podstaw do odmiennego traktowania instytucji uznania się organu prowadzącego postępowanie za niewłaściwy jedynie ze względu na sposób wszczęcia postępowania. W doktrynie podkreśla się, że zróżnicowanie wszczęcia postępowania nie wywołuje innych skutków procesowych niż wynikające z przepisów kodeksu. Przeciwko dopuszczalności podejmowania decyzji o umorzeniu postępowania wszczętego z urzędu przez organ, który w toku postępowania uznał się za niewłaściwy, przemawia również przepis art. 156 § 1 pkt 1, zgodnie z którym stwierdza się nieważność decyzji wydanej z naruszeniem przepisów o właściwości. Przepis ten bowiem traktuje jednolicie decyzje wydane przez organ niewłaściwy, niezależnie od tego, czy organ administracji publicznej wydał decyzję o umorzeniu postępowania z powodu uznania swojej niewłaściwości, czy też błędnie uznając się właściwym do załatwienia sprawy. Kodeks nie określa prawnej formy przekazania sprawy organowi właściwemu przez organ, który uznał się za niewłaściwy do jej załatwienia w toku postępowania administracyjnego. Należy przyjąć, że przekazanie sprawy następuje w piśmie organu niewłaściwego, w którym zawiadamia organ właściwy o przyczynach uznania się za niewłaściwy oraz o czynnościach podjętych i przeprowadzonych w sprawie. O przekazaniu sprawy organowi właściwemu należy powiadomić strony postępowania. (…) W wypadku gdy organ dotychczas właściwy stał się w toku postępowania organem niewłaściwym wskutek zmiany przepisów prawa, należy przyjąć, że w braku odmiennych postanowień przepisów zmieniających postępowanie przejmują organy właściwe według nowych przepisów, przy czym wszystkie czynności podjęte w sprawie przed dniem wejścia w życie tych przepisów pozostają w moc” 19 . Podobnie według Cz. Martysza organ w razie stwierdzenia braku swej właściwości powinien sprawę (podanie) przekazać organowi właściwemu i poinformować o tym stronę 20 . Wydaje się, że wskazana wyżej druga grupa poglądów bardziej koresponduje z istotą postępowania administracyjnego, którego przedmiotem jest sprawa administracyjna, a ta przecież na skutek zmiany właściwości instancyjnej organów nie przestaje istnieć. Postępowanie zatem nie staje się bezprzedmiotowe. Uważam również, że w sytuacji gdy decyzja w pierwszej instancji została wydana przez organ właściwy, który utracił właściwość po wydaniu decyzji i na skutek wniesienia odwołania sprawa stała się przedmiotem postępowania odwoławczego, nie jest konieczne uchylanie decyzji pierwszej instancji i umarzanie postępowania przed niewłaściwymi już organami obydwu instancji na podstawie art. 138 § 1 pkt 2 k.p.a. Przekazanie sprawy właściwemu organowi odwoławczemu nie kolidowałoby z istotą dwuinstancyjnego postępowania administracyjnego, skoro istotą tego postępowania jest ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy przez kompetentny organ, a nie jedynie skontrolowanie organu pierwszej instancji i wydanej przez niego decyzji. Z tego względu argument ustrojowy, że sprawa administracyjna musi być rozpoznana w dwóch instancjach przez organy z tego samego „pionu” administracji publicznej, nie może podważać zasadności przekazania sprawy bezpośrednio organowi odwoławczemu. Działanie takie sprzyjałoby również ekonomii i szybkości postępowania administracyjnego. wiosna 2014 12 DZIAŁ NAUKOWY -- ARTYKUŁY V W obecnym orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego zaakceptowano jednak pierwsze ze wskazanych wyżej stanowisk i przyjęto, że w omawianej sytuacji komendant wojewódzki policji jest organem właściwym do wydania decyzji o charakterze procesowym w postępowaniu zainicjowanym odwołaniem od decyzji komendanta powiatowego policji w przedmiocie skierowania na badania lekarskie, tj. decyzji uchylającej decyzję organu pierwszej instancji i umarzającej postępowanie przed tym organem, aby sprawa mogła być ponownie rozpoznana przez właściwy organ, tj. – jak wyżej wskazano – w pierwszej instancji przez właściwego starostę21. Argumentacja tego stanowiska sprowadza się do twierdzenia, że okoliczność zmiany właściwości organu pierwszej instancji z dniem 19 stycznia 2013 r. w sprawach skierowania kierowców na badania lekarskie i psychologiczne nie ma znaczenia, gdy chodzi o ustalenie właściwości organu drugiej instancji, a z żadnych przepisów prawa nie wynika, aby samorządowe kolegium odwoławcze było organem wyższego stopnia wobec komendanta powiatowego policji. Uznanie za właściwy organ odwoławczy organu wyższego stopnia wobec organu administracji obecnie właściwego do orzekania w pierwszej instancji miałoby znaczenie tylko wtedy, gdyby obecnie nie istniał już organ, który wydał rozstrzygnięcie w pierwszej instancji. Wówczas należałoby ustalić, który organ jest obecnie właściwy w danym rodzaju spraw do orzekania w pierwszej instancji, aby za organ odwoławczy uznać organ wyższego stopnia nad tym właśnie organem. Skoro taki organ, jak komendant powiatowy policji nadal istnieje, organem odwoławczym od jego decyzji pozostaje organ wyższego stopnia wobec komendanta powiatowego policji, tj. komendant wojewódzki. W ocenie NSA odmienne określenie właściwości organu odwoławczego musiałoby wynikać z jednoznacznego wskazania ustawodawcy o stosowaniu nowej ustawy do spraw niezakończonych decyzją ostateczną przed jej wejściem w życie. Należy jednak odnotować, że wcześniej w analogicznej sytuacji, tj. w przypadku gdy organ odwoławczy przestał być organem właściwym w toku postępowania odwoławczego, NSA prezentował stanowisko zbieżne z drugą z wyżej wskazanych grupą poglądów22. dr hab. WOJ CIEC H J AKIM OWICZ Autor jest profesorem UJ, pracownikiem naukowo-dydaktycznym w Katedrze Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie Przypisy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 Dz.U. z 2011 r. nr 30, poz. 151 Tekst jednolity: Dz.U. z 2012 r., poz. 1137 z późn. zm Tekst jednolity: Dz.U. z 2011 r. nr 287, poz. 1687 z późn. zm. Postanowienie NSA z dnia 10 marca 2005 r. sygn. akt OW 70/04, LEX nr 819280, postanowienie NSA z dnia 11 września 2012 r., II GW 7/12, LEX nr 1329715, postanowienie NSA z dnia 25 września 2012 r., II GW 11/12, LEX nr 1328509. Postanowienie NSA z dnia 15 listopada 2011 r., II OW 108/11, LEX nr 1152198 Tekst jednolity: Dz.U. z 2013 r. poz. 595 z późn. zm. Tekst jednolity: Dz.U. z 2001 r. nr 79, poz. 856 z późn. zm. Postanowienie NSA z dnia 15 listopada 2011 r., II OW 100/11, LEX nr 1070400. T. Woś, J. Zimmermann, Glosa do uchwały SN z dnia 23 września 1986 r., III AZP 11/86, PiP 1989, z. 8, s. 147. J. Zimmermann, Glosa do wyroku NSA z dnia 2 lutego 1996 r., IV SA 846/95, OSP 1997, z. 4, poz. 83; G. Łaszczyca, Cz. Martysz, A. Matan, Komentarz do art. 138 kodeksu postępowania administracyjnego (Dz.U.00.98.1071), [w:] G. Łaszczyca, A. Martysz, A. Matan, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz. Tom II. Komentarz do art. 104-269, LEX, 2007, wyd. II. J. Zimmermann, Polska jurysdykcja administracyjna, Warszawa 1996, s. 186. J. Zimmermann: Ordynacja podatkowa. Komentarz. Postępowanie podatkowe, Toruń 1998, s. 293. Art. 82 ust. 3 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j.: Dz.U. z 2013 r., poz. 1409) Art. 169 ustawy z dnia 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz.U. z 2013 r., poz. 21 z późn. zm.). J. Zimmermann, Glosa do wyrok SN z dnia 29 maja 1991 r., III ARN 17/91, PiP z 1992 r., nr 3, s. 108 Postanowienie NSA z dnia 14 grudnia 2000 r., II SA 2308/00, niepubl.; wyrok NSA z dnia 20 września 1999 r., II SAB/Ka 13/99, OSP z 2000 r., z. 7-8, poz. 110; wyrok NSA z dnia 29 sierpnia 1996 r., I SA 695/95, niepubl.; A. Matan, Komentarz do art. 65 Kodeksu postępowania administracyjnego, teza 2, Lex 2010. Wyrok NSA z dnia 10 lutego 2009 r., II OSK 128/08, LEX nr 515196. Podobnie NSA w wyroku z dnia 16 marca 2007 r., I OSK 733/06; zob. też: wyrok WSA w Krakowie z dnia 31 października 2008 r., II SA/Kr 710/08, LEX nr 499819; wyrok WSA w Warszawie z dnia 20 marca 2007 r., VII SA/Wa 2460/06, LEX nr 337011; wyrok WSA w Warszawie z dnia 15 lutego 2006 r., VII SA/Wa 1393/05, LEX nr 203665; wyrok WSA w Warszawie z dnia 22 października 2007 r., I SA/Wa 1026/07, LEX nr 417725). Zob. A. Matan, Komentarz do art. 65 Kodeksu postępowania administracyjnego, teza 2, Lex 2010; W. Chróścielewski, Glosa do wyroku NSA z dnia 20 września 1999 r., II SAB/Ka 13/99, OSP 2000, z. 7-8, poz. 110, t. I) A. Wróbel, Komentarz aktualizowany do art. 19 Kodeksu postępowania administracyjnego, LEX/el.2013, teza 3 i 4 Cz. Martysz, Komentarz do art. 19 Kodeksu postępowania administracyjnego, LEX/2010, teza 8 Postanowienie NSA z dnia 25 czerwca 2013 r., I OW 46/13, I OW 55/13; postanowienie NSA z dnia 9 sierpnia 2013 r., I OW 76/13; postanowienia NSA z dnia 11 grudnia 2013 r., I OW 175/13 i I OW 176/13; postanowienie NSA z dnia 13 grudnia 2013 r., I OW 196/13 Postanowienie NSA z dnia 22 maja 2001 r., I SA 1844/00, LEX nr 55293 On instance jurisdiction in matters regarding issuing decisions on the referral on psychological examination of the intoxicated driver SUMMARY: The article regards the problem of the administrative competence and its procedural counterpart – the jurisdiction of public administration authority. It raises an issue of the change of instance jurisdiction while disposing the administrative matter taking as an example the rules provided for in the law of 5 January 2011 on vehicle drivers (Journal of Laws of 2011 No 30 item 151). In the article there are presented the views on the issue reflected in the latest jurisprudence of the Supreme Administrative Court – in the light of the doctrinal findings and previous jurisprudence of administrative courts. wiosna 2014 13 UWZGLĘDNIENIE SKARGI PRZEZ ORGAN W ŚWIETLE ORZECZNICTWA SĄDÓW ADMINISTRACYJNYCH DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY Dr TO MA SZ B RZEZIC KI, PIO TR B RZO ZOWSK I WPROWADZENIE Problem autokontroli w postępowaniu sądowoadministracyjnym stał się w ostatnim czasie przedmiotem szerokiej eksploracji zarówno na polu jurydycznym, jak i doktrynalnym – na skutek zainteresowań badaczy tą instytucją, która jednak istniała w sądowej kontroli legalności działalności administracji publicznej od czasów działalności Najwyższego Trybunału Administracyjnego, przysparzając już wtedy wielu problemów w zakresie właściwej egzegezy norm prawnych regulujących tę materię. Dziś niejednolitość poglądów doktryny, a w szczególności klika ukształtowanych linii orzeczniczych sądów administracyjnych nakazują szerzej spojrzeć na ową problematykę – nie tylko pod kątem specyficznego trybu działania, lecz także z uwagi na skutki tych działań i sposoby oraz formy podejmowanych rozstrzygnięć w ramach tej instytucji, która w sposób bezpośredni rzutuje na prawidłową (zgodną z prawem) działalność organów. Co więcej – ostatnia nowelizacja1 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi2 nakłada na organy dodatkowe obowiązki związane z koniecznością stwierdzania przy dokonywaniu autokontroli, czy działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania miały miejsce z rażącym naruszeniem prawa. Także ten aspekt nowości normatywnej nakazuje się zastanowić nad prawidłowym dokonywaniem autokontroli w praktyce i oceną jej stosowania przez sądy administracyjne. Stosownie do obowiązującego brzmienia przepisu art. 54 § 3 p.p.s.a.: organ, którego działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania zaskarżono, może w zakresie swojej właściwości uwzględnić skargę w całości do dnia rozpoczęcia rozprawy. Uwzględniając skargę, organ stwierdza jednocześnie, czy działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania miały miejsce bez podstawy prawnej albo z rażącym naruszeniem prawa. Co prawda – poprzez złożenie skargi przez stronę skarżącą organ uzyskuje przymiot równorzędnej strony postępowania sądowoadministracyjnego, jednak w toku tego postępowania ciąży na nim obowiązek rozważenia, czy skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Uzyskanie statusu strony nie zwalnia bowiem organu z wykonywania swojej roli jako podmiotu działającego w imieniu państwa, który powinien przestrzegać zasad praworządności i służebności w stosunku do jednostki. Jeśli więc skarga okaże się zasadna w całości, to po stronie organu występuje nie tyle uprawnienie, co obowiązek jej uwzględnienia. Takie działanie organu po- zwala także wówczas na urzeczywistnienie zasady zaufania do organów administrujących oraz wnikliwości i szybkości postępowania z uwzględnieniem najprostszych środków prowadzących do załatwienia sprawy. O ile bowiem etap postępowania sądowoadministracyjnego pozostaje poza procedurą uregulowaną w Kodeksie postępowania administracyjnego3 i Ordynacji podatkowej4, o tyle działalność autokontrolna (na skutek skargi do sądu administracyjnego) z istoty swej musi uwzględniać przepisy powyższych ustaw, a zatem również respektować ich zasady ogólne. AUTOKONTROLA A PRAWO DO SĄDU Zagadnienie instytucji autokontroli zasadza się na właściwym rozumieniu jej celów przy daleko idącym horyzoncie konceptualnym, uwzględniającym nie tylko systematykę ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, lecz także, a może przede wszystkim, aspekt zasad konstytucyjnych. Przeniesienie postępowania administracyjnego bądź podatkowego na etap postępowania sądowego stanowi bowiem wyraz immamentnej decyzji jednostki dokonującej wyboru takich środków prawnych, które najbardziej – jej zdaniem – chronią jej interes prawny. Etap wewnątrzaadministracyjny, o charakterze władczym i jednostronnym, przeistacza się zatem (wolą skarżącego) w etap zewnątrzadministracyjnej kontroli legalności działalności administracji publicznej, na którym to etapie następuje zrównanie procesowe jednostki i organu, którego działanie lub bezczynność, albo przewlekłe prowadzenie postępowania, pozostaje przedmiotem skargi. Od tej chwili, tj. od momentu złożenia skargi, rozpoczyna się proces sądowoadministracyjny o charakterze kontradyktoryjnym, w którym arbiter, po wysłuchaniu obu stron, wyda stosowne rozstrzygnięcie. Wolą jednostki jest zatem to, aby jej sprawę ocenił wykwalifikowany podmiot posiadający odpowiednie przymioty (niezależny i niezawisły), wolny od wpływu władzy, który rozstrzygnie jego spór o prawo. Decyzja jednostki o przeniesieniu sprawy na etap postępowania sądowoadministracyjnego nie jest zatem li tylko naturalną konsekwencją działania na polu jurydycznym, lecz znajduje także odzwierciedlenie w aspekcie działania psychologicznego i socjologicznego. Oto bowiem następuje moment, w którym wkracza się na drogę sporu z organami państwa (władzy wykonawczej) przy pomocy aparatu niezależnej władzy sądowniczej, która w dalece zinternalizowanych wzorcach i świadomości społecznej jed- wiosna 2014 14 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY nostki jawi się rzeczywiście jako niezależny i wysoce wykwalifikowany arbiter, o odpowiednim, utrwalanym przez wieki, statusie społecznym i posiadającym autorytet moralny. Przeniesienie sprawy administracyjnej na etap postępowania sądowego jest zatem wyrazem korzystania z fundamentalnego i podstawowego uprawnienia przynależnego każdej jednostce w państwach demokratycznych – prawa do sądu. Zasada ta znajduje odzwierciedlenie w przepisach rangi konstytucyjnej5 i gwarantowana jest przez międzynarodowe pakty6. W tym zatem aspekcie i na takim oto gruncie należy podjąć rozważania co do instytucji autokontroli w postępowaniu sądowoadministracyjnym, bacząc zawsze na fakt, że istotą prawa do sądu jest to, by miało ono charakter nieskrępowany i rzeczywiście prowadziło do rozpoznania sprawy przez sąd. Przyznanie jakiemukolwiek innemu, pozasądowemu podmiotowi (a tym bardziej jednej ze stron procesu) prawa do rozstrzygania o jego losach przez podjęcie jednostronnej czynności zawsze musi być oceniane jako wyjątek od zasady rozpoznania sprawy przez sąd, a wykładnia przepisów regulujących działanie autokontrolne organu podlegać będzie wykładni ścisłej, zapewniającej gwarancję kontroli sądowej legalności działalności administracji publicznej. STANOWISKA JUDYKATURY: OD NTA DO NSA W szerokiej analizie orzecznictwa Najwyższego Trybunału Administracyjnego, jakiej dokonała Dorota Malec7, przedstawiono również aspekt autokontroli organów, wywodząc, że w latach międzywojennych była to „praktyka codzienna” organów administracji skarbowej. Tyle że autokontrola ta polegała na cofaniu swoich decyzji (po wniesieniu skargi), która to czynność nie zawsze kończyła się uwzględnieniem tej skargi w całości. Już zatem wtedy w orzecznictwie8 zaistniał problem zasad stosowania autokontroli, przede wszystkim przez organy administracji skarbowej, które zaczęły jej używać tylko do eliminowania wadliwie wydanych przez siebie rozstrzygnięć, co nie musiało się wiązać z uwzględnieniem zarzutów skargi. Mając na uwadze tego rodzaju wadliwą praktykę, Najwyższy Trybunał Administracyjny ustalił zasadę, że przez cofnięcie decyzji w trybie samokontroli należy rozumieć tylko „takie cofnięcie, które połączone jest z wydaniem nowej decyzji, idącej po linii zarzutów skargi”9. W innym wyroku Trybunał stwierdził, że „pozwana władza może na skutek wniesionej skargi zmienić zaskarżone orzeczenie, jednak tylko w sensie uwzględnienia skargi, a więc tylko na korzyść strony”10. Podobnie Trybunał wypowiadał się później, wywodząc, że: „władza może zmienić zaskarżoną decyzję, o ile zmiana ta przedstawia się jako uwzględnienie zarzutów skargi”11. Jeśli zaś nowa decyzja nie uwzględniała zarzutów skargi, to samokontrola była bezskuteczna12. Stanowisko to zostało recypowane także po odrodzeniu sądownictwa administracyjnego w Polsce; aczkolwiek konieczny był w tym zakresie nadzwyczajny instrument kształtowania linii orzeczniczej. W dniu 15 grudnia 1984 r. cała Izba Sądu Najwyższego – Izba Cywilna i Administra- cyjna podjęła uchwałę13, w której m.in. wypowiedziała się, że przepis o samokontroli „określa równocześnie zakres możliwości działania organu w ramach tego przepisu (...); organ może zmienić lub uchylić własną decyzję, jednakże pod warunkiem, że skargę w całości uzna za słuszną (...)”. W kolejnych latach judykatura podtrzymała to stanowisko, wskazując, że organ w tym trybie nie może podjąć żadnej innej decyzji, jak tylko taką, która uwzględnia skargę w całości14. Przy czym przez to pojęcie („uwzględnienia skargi w całości”) należy rozumieć treść żądania skarżącego, co nie pozwala na inne, zwłaszcza szersze, rozumienie pojęcia „uwzględnienia skargi w całości”15. Organ, podejmując rozstrzygnięcie w trybie samokontroli, związany jest treścią żądania skarżącego, przy czym wyłączona tu zostaje możliwość wybiórczego uwzględniania skargi16. Jeśli więc analiza stanu sprawy oraz skargi uzasadnia możliwość (zasadność) częściowego tylko jej uwzględnienia, to nie zostaje spełniona przesłanka dopuszczalności legalnej samokontroli postępowania administracyjnego poprzez wydanie zgodnej z prawem decyzji uwzględniającej skargę w całości, a więc po stronie organu administracji nie powstaje uprawnienie do wydania decyzji na podstawie wymienionego przepisu prawa17. Poglądy judykatury zdają się zatem przesądzać to, że pojęcie „uwzględnienia skargi w całości” musi oznaczać osiągnięcie pełnej korzyści przez skarżącego. Wiąże się to z prezentowaną przez nas na początku ideą prawa do sądu, która staje ponad wszelkie doraźne korzyści, jakie by mogły wypływać z innego rozumienia tej instytucji. Argumenty rozluźniające ścisłą wykładnię art. 54 § 3 p.p.s.a., które mają prowadzić do rzekomego niweczenia sporu między stronami, w istocie generują kolejny spór. Nie ma bowiem niczego bardziej sprzecznego z zasadą praworządności, szybkości i zaufania do organów administracji publicznej, jak nieumiejętne i wadliwe skorzystanie z instytucji autokontroli. Prawo do sądu tworzy gwarancję podstawowych praw i wolności obywatelskich i współcześnie ma charakter zasady uniwersalnej, dlatego też w każdym działaniu organu administracji publicznej w trybie autokontroli chodzi o rozstrzygnięcie uwzględniające skargę w całości i niepogarszające sytuacji procesowej skarżącego. Przyjęcie przeciwnego stanowiska prowadziłoby do pozbawienia strony dostępu do sądu18. Co istotne, skorzystanie z uprawnień samokontrolnych, zgodnie z żądaniem skargi, nigdy nie otwiera drogi do powrotu sprawy na drogę postępowania administracyjnego. Przesłanką zastosowania trybu autokontroli jest więc zadośćuczynienie żądaniom skargi w całości. Oznacza to, że zakres możliwości służących organowi administracji na podstawie tego przepisu (kompetencja) jest determinowany interesem skarżącego ujawnionym w treści skargi. Założeniem skorzystania z mechanizmu autokontroli jest to, że zadośćuczynienie skardze przez organ administracji niweczy spór. Dlatego treść rozstrzygnięcia dokonywanego w ramach tej instytucji musi zawierać tylko tyle i aż tyle, ile treści zawiera skarga, której złożenie spowodowało uruchomienie omawianego trybu kontrolnego. Trzeba mieć na uwadze i to, że z momentem złożenia skargi do sądu administracyjnego następuje cezura wiosna 2014 15 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY postępowań. Od tego momentu „gospodarzem sprawy” pozostaje sąd, a możliwość działania w trybie autokontroli jest wyjątkiem, który nie może być wykładany rozszerzająco. Wyjątek ten dotyczy zakresu uprawnień autokontrolnych organu administracji, które co do treści i zakresu determinuje żądanie skargi. W ramach autokontroli organ administracji może zrobić tylko tyle, ile w skardze żąda strona. Odmienne zachowanie organu administracji oznacza wkroczenie przez niego w sferę, która od momentu złożenia skargi jest oddana wyłącznej dyspozycji sądu. To rażące naruszenie prawa19. W najnowszym orzecznictwie dominuje pogląd, że oceniając w trybie autokontroli wydany uprzednio przez siebie akt, organ tylko wówczas może zastosować przepis art. 54 § 3 p.p.s.a., gdy jednocześnie uwzględnia skargę w całości, a więc uznaje za uzasadnione zarówno zarzuty, wnioski, jak i wskazaną w niej argumentację. Jeżeli zaś nie podziela niektórych zarzutów, nie uwzględnia w całości wniosków, kwestionuje przedstawioną w niej podstawę lub ocenę prawną naruszeń, to wówczas nie może wydać rozstrzygnięcia, lecz powinien przekazać skargę sądowi do rozpoznania. Sądu bowiem, w przeciwieństwie do organu działającego w trybie art. 54 § 3 p.p.s.a., nie wiążą granice skargi (art. 134 § 1 p.p.s.a.). Tylko sąd nie jest skrępowany sposobem sformułowania skargi, użytymi argumentami, a także podniesionymi zarzutami, wnioskami i żądaniami. Organ zaś wydający akt na podstawie art. 54 § 3 p.p.s.a. powinien podzielić zarzuty skargi i zadośćuczynić żądaniom skarżącego w całości20. Dostrzec jednak należy problem dokonywania rozstrzygnięć kasacyjnych przez organy w ramach autokontroli, polegających na uchyleniu w całości rozstrzygnięcia organu pierwszej instancji i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia przez ten organ (art. 138 § 2 k.p.a. i art. 233 § 2 o.p.). Do takiego sposobu uwzględnienia skargi przychylają się niektóre składy orzekające21. Jeszcze inne składy wywodzą, że organ wydający decyzję na podstawie art. 54 § 3 p.p.s.a. wkracza w kompetencje wojewódzkiego sądu administracyjnego, a więc podobnie jak sąd nie jest związany granicami skargi i ma obowiązek zastosować przewidziane ustawą środki w celu usunięcia naruszeń prawa w stosunku do aktów lub czynności podjętych we wszystkich postępowaniach prowadzonych w granicach danej sprawy, jeżeli okazuje się to niezbędne dla końcowego jej załatwienia (art. 135 p.p.s.a.)22. Zauważyć także należy nową linię orzeczniczą związaną z dodatkowymi obowiązkami organów dokonujących autokontroli. Mianowicie uwzględniając skargę w trybie autokontroli, organ jest obecnie zobowiązany w sentencji wydawanego orzeczenia każdorazowo zawrzeć rozstrzygnięcie w przedmiocie tego, czy działanie lub bezczynność organu miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa. Przez nowelizację art. 54 § 3 p.p.s.a. nastąpiło zatem rozszerzenie katalogu rozstrzygnięć w sprawie. Omawiany przepis nie pozostawia w tym zakresie organowi dowolności, uznaniowości ani nie przewiduje żadnych możliwości odstąpienia od tego obowiązku. Brak dodatkowego rozstrzygnięcia w tej materii skutkuje tym, że orzeczenie au- tokontrolne obarczone zostało wadą, a sąd rozstrzygając sprawę, zobowiązany jest do uchylenia takiej decyzji23. Za dość istotny pogląd podniesiony w obecnym orzecznictwie należy uznać też kwestię wyłączenia pracowników organu kolegialnego (np. samorządowego kolegium odwoławczego) od udziału w sprawie autokontroli. Zgodnie z tezą przedstawioną w jednym z wyroków: ponowne rozpoznanie sprawy i wydanie decyzji w trybie art. 54 § 3 p.p.s.a. przez ten sam organ kolegialny (samorządowe kolegium odwoławcze) powinno nastąpić w innym niż dotychczas składzie osobowym. To kolegialny organ administracji publicznej dokonuje w związku z wniesieniem skargi kontroli własnej decyzji, a nie jego osobowy skład orzekający24. Teza taka zyskała już wcześniej akceptację niektórych składów orzekających NSA25. STANOWISKO AUTORÓW W pierwszej kolejności należy się odnieść do problemu uwzględnienia skargi w całości jako warunku sine qua non skuteczności działań autokontrolnych organu. Przyjmujemy stanowisko, że przez „uwzględnienie skargi w całości” na podstawie art. 54 § 3 p.p.s.a. należy rozumieć zarówno uczynienie zadość żądaniu skargi, jak i podzielenie tych wszystkich zarzutów, które mogą mieć wpływ na wynik sprawy rozumiany jako wpływ na treść osnowy rozstrzygnięcia. Ponadto nie może być mowy o uwzględnieniu skargi w całości w sytuacji, gdy organ nie podzieli oceny prawnej zaprezentowanej przez skarżącego w skardze. Innymi słowy – organ, który chce dokonać autokontroli własnego rozstrzygnięcia, zobowiązany jest przeprowadzić tzw. test autokontroli, polegający na skonfrontowaniu zarzutów skargi i oceny prawnej, dokonanej przez skarżącego, z możnością legalnego uwzględnienia tych zarzutów i podzielenia tej oceny prawnej. Przy czym nie musi to być uwzględnienie wszystkich zarzutów podniesionych w skardze i wszystkich aspektów oceny prawnej, niemniej jednak wszystkie takie zarzuty, które mogą wpłynąć na treść rozstrzygnięcia, muszą być bezwarunkowo uwzględnione w całości; podobnie każdy aspekt oceny prawnej, mającej znaczenie w sprawie, bezwzględnie musi być przez organ zaakceptowany. Oczywiście rodzi to problem, gdyż organ musi rozważyć ocenę skutków nieuwzględnienia pewnych zarzutów (jako niemających wpływu na wynik sprawy). Jednakże takiej oceny organ powinien także dokonać w postępowaniu odwoławczym, podejmując stosowne rozstrzygnięcie. Wydaje się zatem, że z praktycznego punktu widzenia jest to kwestia drugoplanowa, gdyż ocena prawna poszczególnych zarzutów uwzględnionej skargi będzie stanowiła część uzasadnienia wydawanego aktu, nie zaś element jego rozstrzygnięcia. Trzeba zatem rozumieć pojęcie „uwzględnienia skargi w całości” w aspekcie gradacji wad zaskarżonego aktu administracyjnego. Wady nieistotne nie wpływają w żaden sposób na treść osnowy decyzji, a zatem – jeśli organ uznaje, że zarzuty skargi dotyczące tych wad nie są zasadne – nie muszą być uwzględnione, aby można było mówić o skutecznym uwzględnieniu skargi w całości; byleby tylko or- wiosna 2014 16 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY gan uczynił zadość żądaniu skargi. Nie można jednak podzielić tak daleko idącego poglądu, że w ramach autokontroli organ nie jest związany zarzutami skargi tylko dlatego, że działa niejako w zastępstwie sądu administracyjnego. To, że organ działa tutaj zamiast sądu administracyjnego, nie daje mu uprawnień do niezwiązania się zarzutami skargi, gdyż istota autokontroli to uwzględnienie tych zarzutów (mogących mieć wpływ na wynik sprawy) w całości. Jeśli więc organ dostrzega obiektywny fakt naruszenia prawa, który by skutkował np. wznowieniem postępowania albo nieważnością decyzji26, ale nie podziela innych zarzutów skargi, które mogą mieć wpływ na ustalenie uprawnień bądź obowiązków skarżącego, to autokontrola jest wykluczona. Podobnie jeśli organ dostrzega obiektywny fakt istotnego naruszenia prawa, ale nie zgadza się z zarzutami wady kwalifikowanej w zaskarżonym akcie, to również nie jest uprawniony do dokonywania samokontroli. Tak samo będzie, jeśli organ dostrzeże obiektywnie fakt oczywistego naruszenia przepisów prawa procesowego (dyskwalifikującego decyzję), a nie podzieli zarzutów naruszenia prawa materialnego. Sam fakt obiektywnego naruszenia prawa nie jest zatem wystarczającą przesłanką do uchylenia decyzji w ramach autokontroli; o ile bowiem dla sądu administracyjnego byłaby to wystarczająca podstawa do wydania wyroku uwzględniającego skargę, o tyle dla organu działającego w ramach autokontroli taka przesłanka byłaby jedną z koniecznych, ale nie wystarczających do zastosowania tego trybu. W przeciwieństwie do sądu administracyjnego organ jest związany zarzutami i żądaniami skargi w zakresie ujawnionego interesu skarżącego, które mogą mieć wpływ na ustalenie jego praw bądź obowiązków, choćby obiektywnie zarzuty te okazały się nieuzasadnione. Tylko bowiem ocena prawna sądu administracyjnego co do niezasadności tych zarzutów powoduje skutek powagi rzeczy osądzonej, niweczy dalszy spór między stronami i nie pozostawia dyskusji co do zakresu wadliwości aktu administracyjnego. Podążając dalej w rozważaniach dotyczących pojęcia „uwzględnienia skargi w całości”, należy poczynić uwagi odnośnie do sposobu uwzględnienia skargi, tj. treści rozstrzygnięcia. W naszej opinii nie sposób podzielić pojawiającego się w orzecznictwie sądowym stanowiska, jakoby możliwe było w ramach autokontroli uchylenie zaskarżonej decyzji i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji (jeśli takie żądanie wyraziła strona w skardze)27. Tego rodzaju rozstrzygnięcie nie jest możliwe do realizacji w ramach tej instytucji, ponieważ powoduje otwarcie toku instancji w sprawie, która już została ostatecznie zakończona. Autokontrola nie jest jakąś szczególną, trzecią instancją w sprawie administracyjnej, którą można zastosować w ramach uprawnień kasacyjnych organu drugiej instancji, lecz wyrazem specjalnego trybu umożliwiającego, bez uszczerbku dla zasady sądowej kontroli legalności działalności administracji publicznej, wydanie rozstrzygnięcia kończącego spór między stronami – rozstrzygnięcia o charakterze merytorycznym. Przy czym nie ma znaczenia to, że wyraźne żądanie skargi domaga się uchylenia decyzji i przekazania sprawy do ponownego roz- patrzenia. Wydaje się, że jest to pewnego rodzaju nieumiejętność formułowania wniosków przez profesjonalnych pełnomocników albo brak takiej umiejętności wśród stron skarżących. Należy bowiem zauważyć, że żądanie uchylenia zaskarżonego aktu administracyjnego i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia nigdy nie mogłoby zostać uwzględnione przez sąd z uwagi na brak prawnej możliwości wydania rozstrzygnięcie wprost uwzględniającego tak sformułowane żądanie skarżącego. Jest przecież oczywiste, że sąd nie przekazuje sprawy do ponownego rozpatrzenia organowi, ale równocześnie przyjmuje się, że wskutek wydania przez sąd rozstrzygnięcia kasacyjnego zachodzi konieczność ponownego rozpatrzenia sprawy przez organ. Tylko pozornie mogłoby się wydawać, że w istocie skutek tych rozstrzygnięć byłby taki sam. Otóż sąd, w przeciwieństwie do organu, będzie związany dokonaną przez siebie oceną prawną i wskazówkami co do dalszego postępowania przez organ na podstawie art. 153 p.p.s.a. Co więcej, związany tym będzie również organ, którego działanie zostało zaskarżone. Gdyby zatem przyjąć założenie, że organ może w ramach autokontroli wydać decyzję kasacyjną, przekazującą sprawę do ponownego rozpatrzenia, to skarżący zostałby wówczas pozbawiony prawa do oceny jego sprawy przez sąd w całokształcie. Przede wszystkim mógłby zostać pozbawiony na tym etapie prawa do uzyskania oceny prawnej sądu tych aspektów sprawy administracyjnej, które mogą mieć wpływ na ustalenie jego praw i obowiązków w postępowaniu, albo inaczej ukształtować stosunek prawny. Wobec powyższego taka autokontrola wcale nie wiązałaby się z ekonomią postępowania, a nadto etap sądowej kontroli, uruchomiony przez skarżącego, miałby charakter kontroli ułomnej. W tym zakresie prawo do sądu mogłoby się okazać iluzoryczne. Jeśli przyjmiemy podstawowe założenia autokontroli i ramy, w jakich możliwe jest poruszanie się organu w ramach tej instytucji, to niewątpliwie rozstrzygnięcie kasacyjne organu, przekazujące sprawę do ponownego rozpatrzenia, nie wchodzi w grę. Co do intencji wyraźnego żądania skarżących lub ich pełnomocników, pozostaje mieć na uwadze to, że organ administracji publicznej nie przestaje stać na straży praworządności – także podejmując działania autokontrolne; działania takie nie wychodzą przecież poza ramy procedury administracyjnej i podatkowej, lecz tkwią w ich zasadach. Jeśli więc przyjmiemy zasadę, że autokontrola nie może otwierać toku instancji na nowo, to należy wykluczyć możność wydania rozstrzygnięcia kasacyjnego w tym trybie, które spowoduje przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed wydaniem rozstrzygnięcia autokontrolnego przeprowadzić postępowanie wyjaśniające i dowodowe w takim zakresie, które wykaże, czy istnieje możliwość uwzględnienia roszczeń jednostki w całości28. Jeśli tak, to nie ma powodów, aby sprawę przekazywać do ponownego rozpatrzenia. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o możliwość stwierdzenia nieważności decyzji w ramach autokontroli29. Otóż takie działania również jest co do zasady niedopuszczalne. Nie chodzi przy tym tylko o to, że stwierdzenie nie- wiosna 2014 17 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ważności decyzji nie kończy definitywnie sprawy administracyjnej, nie rozstrzyga tej sprawy ad meriti; że dyskusyjne są podstawy prawne takiego działania. Chodzi jednak przede wszystkim o to, że – w naszej opinii – ustawodawca przesądził o niedopuszczalności takiego orzekania, nakładając na organ obowiązek stwierdzania w ramach autokontroli, czy działanie organu miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa (art. 54 § 3 zdanie drugie p.p.s.a.)30. Naszym zdaniem, poprzez tego rodzaju zabieg legislacyjny tracą na aktualności wszelkie spory dotyczące tego, czy organ może w ramach autokontroli stwierdzić nieważność decyzji. Otóż w obecnym stanie prawnym nie może tego – co do zasady – uczynić. Gdyby przyjąć odmienne założenie, to traci normatywny sens obowiązek dodatkowego stwierdzania przez organ w trybie autokontroli, czy jego działanie miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa. Stwierdzenie nieważności decyzji z przyczyny określonej w art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a czy w art. 247 § 1 pkt 3 o.p. prowadziłoby do takiego samego skutku i nie wymagałoby dodatkowego orzekania w tym przedmiocie. Trudno sobie wyobrazić sytuację, że organ w ramach autokontroli stwierdza nieważność decyzji na podstawie art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. lub art. 247 § 1 pkt 3 o.p. i jednocześnie – że jego działanie miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa. Takie rozwiązanie byłoby absurdalne. Prowadzi to do wniosku, że tylko w ramach możliwych rozstrzygnięć autokontrolnych, prowadzących do uchylenia zaskarżonej decyzji, można jednocześnie stwierdzić, że działanie organu miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa. Jedynie w ten sposób należy interpretować obowiązek dodatkowego orzekania na podstawie przepisu art. 54 § 3 zdanie drugie p.p.s.a., który objął nie tylko bezczynność organu, ale także jego „działanie”. Nie dostrzegamy żadnych innych racjonalnych powodów, dla których przepis ten objął także obowiązek stwierdzania charakteru „działania” organu, jak tylko ten, że ustawodawca przyjął, iż skoro nie jest możliwe w ramach autokontroli stwierdzenie nieważności decyzji, to dla konieczności uzyskania prejudykatu należy na organ nałożyć obowiązek, aby równocześnie z uchyleniem decyzji stwierdził, czy jego działanie miało miejsce bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa. Wskazując na niemożność stwierdzenia nieważności decyzji w ramach czynności autokontrolnych, zastrzegliśmy, że nie może tego uczynić co do zasady. Istnieje bowiem pewien wyjątek. Otóż organ może w postępowaniu autokontrolnym uwzględnić skargę w całości poprzez ostateczne stwierdzenie nieważności decyzji, ale tylko wtedy, gdy w postępowaniu pierwotnym orzekał w ramach postępowania nadzwyczajnego dotyczącego właśnie stwierdzenia nieważności decyzji. Chodzi o takie sytuacje, w których w postępowaniu administracyjnym organ odmówił stwierdzenia nieważności decyzji, a na skutek skargi na tę decyzję doszedł do przekonania, że w całości zasługuje ona na uwzględnienie. W takim wypadku należy uchylić zaskarżoną do sądu decyzję i jednocześnie orzec co do istoty sprawy poprzez stwierdzenie nieważności decyzji. Jest to zatem jedyny przypadek, pozwalający organowi, w zakresie jego właściwości, na stwierdzenie nieważności decyzji, które by następowało w akcie uchylającym zaskarżoną do sądu decyzję w ramach uprawnień autokontrolnych. O ile na tle uwzględniania skargi na działania organu dostrzega się w judykaturze szeroką gamę orzeczeń, przedstawiających różna stanowiska, o tyle w kwestii uwzględnienia skargi na bezczynność orzecznictwo nie jest tak bogate. Tymczasem znowelizowana treść przepisu art. 54 § 3 p.p.s.a. powoduje problem uwzględnienia skargi na bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania z uwagi na brzmienie art. 149 § 2 p.p.s.a. Nie sposób bowiem wykluczyć, że żądaniem skargi może być dodatkowy wniosek o wymierzenie organowi grzywny, który w ramach autokontroli nie może zostać uwzględniony z oczywistych powodów: organ nie posiada kompetencji do wymierzania sobie grzywny. W obecnym stanie prawnym problem ten być może nie jest na tyle doniosły, to już jednak de lege ferenda powstaje zasadniczy dylemat, czy będzie można uwzględnić skargę w całości, której wnioskiem stanie się także żądanie przyznania od organu na rzecz skarżącego odpowiedniej sumy pieniężnej, przewidzianej w przypadku uwzględnienia skargi na bezczynność, co zakłada prezydencki projekt nowelizacji prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi31. Złożenie takiego wniosku wiązać się będzie bezpośrednio z interesem skarżącego do otrzymania pewnej rekompensaty za stan bezczynności bądź przewlekłości i pominięcie takiego orzeczenia w trybie art. 54 § 3 p.p.s.a. niewątpliwie będzie oznaczać, że skarga nie została uwzględniona w całości. Problem ten stawiamy jako przyczynek do dalszych prac nad słusznym skądinąd procesem legislacyjnym, zmierzającym do zmian w analizowanej ustawie. ZAKOŃCZENIE Przedstawiony przez nas problem instytucji autokontroli organu w świetle orzecznictwa sądów administracyjnych pozwala na wyciagnięcie wniosków, że zagadnienie to nie jest jednolicie utrwalone, a jego wielowątkowość, przy dość skąpym potencjale normy prawnej, regulującej tę materię, niewątpliwie wymaga prowadzenia dalszych prac badawczych; tym bardziej że wdrożenie do treści art. 54 § 3 p.p.s.a. pewnych nowości normatywnych pozwala na prowadzenie rozważań na szerszym polu eksploatacji egzegetycznej. Skupiając się na zaprezentowaniu tylko podstawowych kwestii dotyczących uwzględnienia skargi w całości przez organ, pragnęliśmy się przyczynić do ukazania pewnej drogi, jaką podąża orzecznictwo sądów administracyjnych, poczynając od Najwyższego Trybunału Administracyjnego do Naczelnego Sądu Administracyjnego i wojewódzkich sądów administracyjnych. Pragniemy zwrócić uwagę na znamienną rzecz, a mianowicie na fakt, że autokontrola w postępowaniu sądowoadministracyjnym bardzo często wymagała zajęcia stanowiska przez powiększone składy orzekające, co już stawia owo zagadnienie w kręgu dyskusyjnych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niniejsza pra- wiosna 2014 18 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ca stanowi jedynie zarys problemu i to tylko odnoszący się do poglądów judykatury. Niemniej jednak nie uciekamy w niej od przedstawienia także swoich poglądów i wyraźnie zajmujemy również nasze stanowisko co do wielu istotnych elementów postępowania autokontrolnego, starając się przedstawić własną, oryginalną myśl. Akcentując zasadę prawa do sądu jako idei ramowej, w której powinna się znaleźć instytucja autokontroli organu administracji publicznej, podążamy w kierunku takiego ukształtowania poglądu na problem samokontroli, który najpełniej zapewni jednostce prawo do rozpoznania jej sprawy przez sąd, ale jednocześnie nie wykluczy ani też nie uczyni fasadową możliwości uwzględnienia skargi w całości przez organ, w ramach autoweryfikacji własnego rozstrzygnięcia. Granica delimitująca prawo do sądu a prawo i obowiązek dokonywania autokontroli wydaje się jednak bardzo niewielka. Trzeba zatem baczyć, aby nie została przekroczona w imię prakseologii, która stanie naprzeciw prawa fundamentalnego. Czynność autokontrolna nigdy nie może zniweczyć wyboru dokonanego przez jednostkę, polegającego na przeniesieniu sprawy na etap sądowej kontroli działalności administracji publicznej. Musi być zatem przeprowadzona jedynie w taki sposób, który nie pozostawi żadnych wątpliwości, że dalsze angażowanie sądu administracyjnego w sprawę jest zbędne. 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 Por. wyrok NTA z 24 maja 1933 r., l. rej. 34 858/30, „Orzecznictwo Sądów Najwyższych” 1934, poz. 619 (cyt. za D. Malec, s. 238). Uchwała z 15 grudnia 1984 r., III AZP 8/83 całej Izby Sądu Najwyższego – Izba Cywilna i Administracyjna (OSNC 1985, nr 10, poz. 143). Wyrok NSA z 11 grudnia 1997 r., I SA/Po 564/97 (CBOSA). Wyrok NSA z 28 stycznia 1999 r., SA/Sz 1444/98 (CBOSA). Wyrok NSA z 14 stycznia 2000 r., III SA 1184/99 (CBOSA). Wyrok NSA z 18 stycznia 2000 r., I SA/ Łd 1269/97 (CBOSA). Uchwała składu siedmiu sędziów NSA z 20 marca 2000 r., OPS 16/99 (ONSA 2000, nr 3, poz. 94). Wyrok NSA z 1 października 2001 r., V SA 3556/00 (CBOSA). Wyrok NSA z 5 lutego 2008 r., I OSK 581/07 (CBOSA). Wyrok WSA w Białymstoku z 13 września 2012 r., II SA/Bk 126/12 (CBOSA). Wyrok WSA w Rzeszowie z 13 kwietnia 2011 r., II SA/Rz 85/11 (CBOSA). Por. wyrok WSA w Olsztynie z 27 czerwca 2013 r., II SA/Ol 457/13 (CBOSA). Wyrok WSA w Białymstoku z 23 maja 2013 r., II SA/Bk 213/13 (CBOSA). Por. wyrok NSA z 19 kwietnia 2010 r., II OSK 688/09 (CBOSA). To znaczy, że akt obarczony byłby wadą kwalifikowaną, której organ by nie dostrzegał (nie uznawał za zasadną), a uchylił decyzję w trybie autokontroli z powodu innych, istotnych naruszeń prawa. Zob. wyrok NSA z 8 sierpnia 2008 r., II OSK 935/07 (CBOSA). Szczególnie że działania autokontrolne można podjąć do dnia poprzedzającego rozprawę, a zatem organ dysponuje odpowiednim czasem, w którym może podjąć czynności wyjaśniające. Por. uchwała składu siedmiu sędziów NSA z 5 lipca 1999 r., FPS 20/98, (ONSA 1999, nr 4, poz. 120). Zob. nowelę opisaną w przypisie nr 1. Druk Sejmowy nr 1633. Consideration of the complaint by public administration authority in the light of the jurisprudence of administrative courts d r T O M A S Z B R Z E ZI C K I Autor jest adiunktem w Katedrze Prawa Administracyjnego UMK, członkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Toruniu P I O T R B R ZO ZO W S K I Autor jest aplikantem radcowskim przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Olsztynie Przypisy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 Zmiany zostały dokonane ustawami: (1) z dnia 3 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (która weszła w życie z dniem 11 kwietnia 2011 r.) – Dz.U. z 2011 r. nr 6, poz. 18, (2) 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa (która weszła w życie z dniem 17 maja 2011 r.) – Dz.U. nr 34, poz. 173, oraz (3) 25 marca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego oraz ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (która weszła w życie z dniem 12 lipca 2011 r.) – Dz.U. nr 76, poz. 409. Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (tekst jednolity: Dz.U. z 2012 r., poz. 270 – dalej p.p.s.a.). Tekst jednolity: Dz.U. z 2013 r., poz. 267 ze zm., dalej k.p.a. Tekst jednolity: Dz.U z 2012 r., poz. 749 ze zm., dalej o.p. Zob. art. art. 45 ust. 1 i 77 ust. 2 Konstytucji RP. Por. art. 6 ust. 1 Konwencji rzymskiej z dnia 4 listopada 1950 r. o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz.U. z 1993 r. nr 61, poz. 284 ze zm.). D. Malec, Najwyższy Trybunał Administracyjny 1922-1939 w świetle własnego orzecznictwa, Warszawa–Kraków 1999 r., s. 237-242. Stanowiska judykatury tamtego czasu będziemy od tej pory przytaczać za publikacją D. Malec, wskazując jej dekretacje. Wyrok NTA z 10 czerwca 1930 r., l. rej. 371/28 (cyt. za D. Malec, s. 240). Wyrok NTA z 28 października 1935 r., l. rej. 9552/32 i 2139/34, [w:] Zbiór Wyroków Najwyższego Trybunału Administracyjnego nr 1068 A, Warszawa 1922/23-1939 (cyt. za D. Malec, s. 240). Wyrok NTA z 1 grudnia 1937 r., l. rej. 4598/35 i 43/36, [w:] Zbiór Wyroków Najwyższego Trybunału Administracyjnego nr 1469 A, Warszawa 1922/23-1939 (cyt. za D. Malec, s. 240). SUMMARY: The article presents conditions and rules of the complaint consideration by public administration authority under selfcontrol in the light of the jurisprudence of administrative courts, with regard to the jurisprudence of the Supreme Administrative Tribunal. It reveals discrepancies in jurisprudence as well as doctrinal controversies and opts for a broad look at the problem discussed in the article. The analysis made in the article takes into account not only the specific mode of procedure of the public administration authority, but it pays also attention to the consequences of its activity; in details the issue of the correctness of the decision taken in the framework of self-control procedure is discussed. The Authors present a number of disputable issues, which have appeared in the latest jurisprudence, taking their own stand with regard to the suggested solutions to these problems. In particular they take their own stand with regard to the most controversial issues such as the possibility of issuing the cassation decision or annulment of the decision in the framework of self-control. wiosna 2014 19 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY UWAGI NA TEMAT WYŁĄCZENIA ORGANU ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ OD ZAŁATWIENIA SPRAWY (ART. 25 K.P.A.) Dr KRZYSZTOF ŚWIDERSKI 1. Problematyka wyłączenia pracownika organu administracji publicznej oraz samego organu od załatwienia indywidualnej sprawy administracyjnej nieustannie budzi spory w piśmiennictwie i kontrowersje w orzecznictwie sądowym. Na tle tej problematyki pojawia się bardzo wiele szczegółowych kwestii, co do których brak jednolitego stanowiska. W większym stopniu dotyczy to regulacji zamieszczonej w kodeksie postepowania administracyjnego, gdyż Ordynacja podatkowa – jako regulacja znacznie późniejsza – zawiera postanowienia (art. 130-132) bardziej dopracowane i uwzględniające aktualny ustrój organów podatkowych. W ogólnym postępowaniu administracyjnym szczególnie widoczny jest kłopot z interpretacją przepisu art. 25 k.p.a. Regulacja dotycząca przyczyn i trybu wyłączenia pracownika organu administracji publicznej od udziału w postępowaniu w konkretnej sprawie jest zrozumiała i uzasadniona. Od urzędnika wymaga się bowiem, aby był bezstronny i obiektywny, dlatego na wypadek kolizji interesów wprowadzono możliwość wyłączenia pracownika organu administracji publicznej. Inne jednak kwestie pojawiają się w razie wyłączenia całego organu administracji publicznej. Po pierwsze, istotna będzie relacja pomiędzy osobą piastującą funkcje organu a samym organem administracji. Po drugie, wchodzimy w obszar właściwości organów i przenoszenia kompetencji. Dalsze rozważania będą się koncentrowały na kwestii wyłączenia organu od załatwienia indywidualnej sprawy administracyjnej na tle art. 25 k.p.a. Należy ustalić, czy dotychczasowe rozwiązanie jest funkcjonalne i czy odpowiada jakiemuś przemyślanemu modelowi. Obok aspektu teoretycznego tak sformułowanego zagadnienia dostrzec należy także jego walor praktyczny. Dla praktyki orzeczniczej organów administracyjnych jest niezwykle istotne ustalenie, w jakiej sytuacji dochodzi do wyłączenia organu od załatwienia konkretnej sprawy administracyjnej. 2. Kodeks postępowania administracyjnego reguluje trzy kwestie: a) wyłączenie pracownika organu administracji publicznej od udziału w postępowaniu administracyjnym (art. 24); b) wyłączenie organu od załatwienia sprawy administracyjnej (art. 25); c) wyłączenie członka organu kolegialnego od załatwienia sprawy administracyjnej (art. 27). Tradycyjnie przyjmuje się, że są dwie grupy przyczyn, na których została oparta instytucja wyłączenia w postępowaniu administracyjnym. Chodzi mianowicie o powiązanie obsady personalnej organu administracji publicznej lub pracowników urzędu obsługującego organ administracji publicznej ze sprawą, która ma zostać załatwiona, bądź ze stroną, która w tej sprawie występuje1. 3. Niezbędnym przygotowaniem do dalszych rozważań jest krótki rys historyczny. Istotne znaczenie dla omawianej problematyki ma okoliczność, że treść art. 25 k.p.a. (w tekście pierwotnym przepis o wyłączeniu organu oznaczony był jako art. 22) pozostała niezmieniona od chwili wejścia k.p.a. w życie, a zatem od dnia 1 stycznia 1961 r. Lata 1950-1958 charakteryzowały się bardzo silnym centralistycznym modelem zarządzania państwem. Potem pojawił się inny kierunek zmierzający do rozszerzenia samodzielności rad narodowych, przekazywania im części spraw ze szczebla centralnego oraz przywrócenia pewnej równowagi między administracją państwową a organami władzy. Wskazane tendencje znalazły swoje potwierdzenie w ustawie z dnia 25 stycznia 1958 r. o radach narodowych2. Ustawa ta określała organizację i zadania wojewódzkich rad narodowych, rad narodowych miast wyłączonych z województw, powiatowych rad narodowych, miejskich rad narodowych w miastach stanowiących powiaty miejskie, miejskich rad narodowych w miastach niestanowiących powiatów miejskich, dzielnicowych rad narodowych w miastach podzielonych na dzielnice, rad narodowych osiedli, a także gromadzkich rad narodowych. Organami rad narodowych wszystkich stopni były komisje oraz prezydium. Prezydium stanowiło organ kolegialny, w którym szczególne kompetencje przypadały przewodniczącemu oraz sekretarzowi. Poszczególnymi dziedzinami spraw należących do właściwości rad narodowych kierowały wydziały jako terenowe organy administracji państwowej. Były one ściśle podporządkowane prezydium rady narodowej, gdyż prezydium tworzyło wydziały, określając ich wewnętrzną organizację oraz szczegółowy zakres działania. Zamiast wydziałów prezydium rady narodowej mogło tworzyć zarządy, oddziały, referaty, kolegialne komisje lub urzędy o innej nazwie, do których stosowano odpowiednie przepisy o wydziałach. W gromadzkiej radzie narodowej zamiast wydziałów tworzono biuro, którym kierował sekretarz gromadzki. Wydziały musiały działać zgodnie z wytycznymi i zarządzeniami swojego prezydium oraz zgodnie z wytycznymi odpowiednich wydziałów wyższego stopnia i właściwego ministra. Kierowników wydziałów powoływało i odwoływało prezydium rady narodowej. Nadzór nad działalnością wydziałów sprawowali właściwi ministro- wiosna 2014 20 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY wie i kierownicy urzędów centralnych oraz właściwe wydziały wyższego stopnia. Obok zależności wydziałów w układzie poziomym od prezydium rady narodowej znacznie bardziej doniosłe było podporządkowanie wytycznym wydziałów wyższego stopnia oraz ministrom. „Wynikało to z oddziaływania wydziałów wyższego szczebla i ministrów jako organów w postępowaniu administracyjnym, wyposażenia ministrów w prawo udzielania wydziałom wytycznych, trybu tworzenia i znoszenia wydziałów oraz ustalania profilu ich uprawnień, a także sposobu obsadzania i dokonywania zmian na stanowiskach kierowniczych w wydziałach. Szczególną intensywnością odznaczała się działalność ministrów, wyrażająca się w wydawaniu wydziałom wytycznych. Według badań w tym przedmiocie w jednym resorcie wydawano ich przeciętnie od 150 do 300 rocznie. Doprowadziło to do zalewu wydziałów wytycznymi, uzupełnianymi także pismami wyjaśniającymi, które nie pozwalały wydziałom na najmniejszy nawet margines odchyleń w ramach uznania administracyjnego”3. Na tle przywołanych regulacji zrozumiałe stają się niektóre zwroty zamieszczone w art. 25 k.p.a. Sformułowanie „organ bezpośrednio wyższego stopnia”, o ile nie znajduje umocowania w dzisiejszych realiach ustrojowych, to jest w pełni uzasadnione na gruncie ustawy z dnia 25 stycznia 1958 r. o radach narodowych. W ustawie tej – ze względu na istnienie rad narodowych różnych stopni – gdy mowa jest o przenoszeniu kompetencji i zadań pomiędzy radami narodowymi, wprowadza się zastrzeżenie, że chodzi o radę bezpośrednio niższego stopnia. Zatem pojęcie „bezpośredniości” przy wielostopniowej strukturze władzy i administracji terenowej miało znaczenie. Obecnie nigdzie, poza art. 25 k.p.a., ustawodawca nie posługuje się pojęciem „organ bezpośrednio wyższego stopnia”, gdyż takie określenie przestało być przydatne. Podobnie jest w przypadku takich pojęć, jak „kierownik” oraz „osoba zajmująca stanowisko kierownicze”. Odzwierciedlają one strukturę organizacyjną administracji państwowej po 1958 roku, gdyż stanowią wyraźnie nawiązanie do funkcji kierownika wydziału. W administracji terenowej termin „kierownik” występował do 1998 roku w nazwie organu „kierownik urzędu rejonowego”. Jednak nie terminologia pozostaje tutaj najważniejsza. Najistotniejsze jest to, że organy administracji funkcjonowały w stanie podporządkowania wytycznym i zarządzeniom organów wyższego stopnia. Taka ścisła zależność w pełni uzasadniała rozwiązanie zaproponowane w art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. Sposób dokonywania zmian na stanowiskach kierowniczych oraz tryb określania zakresu uprawnień przypisanych do danego wydziału nie pozostawiały wątpliwości co do wpływu osób zajmujących kierownicze stanowiska w organach wyższego stopnia na treść rozstrzygnięcia sprawy administracyjnej przez organ niższego stopnia. Charakterystyczną cechą tamtego systemu była centralizacja, która z kolei wiązała się z hierarchicznym podporządkowaniem organów administracji niższych szczebli organom wyższego szczebla. Zasada hierarchicznego podporządkowania opierała się w szczególności na zależności służbowej oraz osobowej. Zależność służbowa wynikała z braku prawnych ograniczeń w wydawaniu poleceń służbowych przez organ wyższego stopnia organom zajmującym niższe miejsce w aparacie państwowym. Z kolei zależność osobowa wynikała z kompetencji organu wyższego stopnia do obsadzania stanowisk kierowniczych w organach niższego szczebla, a także awansowania, nagradzania oraz stosowania kar dyscyplinarnych4. Na tym tle rozwiązanie zaproponowane w art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. było konieczne. Należy jednak podkreślić, że współcześnie powiązania pomiędzy podmiotami administracji publicznej oparte są na zasadzie decentralizacji. Oznacza to, że organy niższego stopnia wyposażone zostały w prawną samodzielność wobec organu wyższego stopnia. W konsekwencji organy niższego stopnia mają prawnie określoną sferę zadań i kompetencji, wolną od ingerencji organu wyższego szczebla. Dla przebiegu postępowania administracyjnego oznacza to, że organ wyższego stopnia nie może w drodze poleceń i wytycznych kształtować treści rozstrzygnięcia podejmowanego w pierwszej instancji. W tej sytuacji należy zakwestionować konieczność wyłączenia organu administracji publicznej od załatwienia sprawy dotyczącej interesów majątkowych osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie wyższego stopnia lub interesów majątkowych osób pozostających z nią w stosunkach określonych w art. 24 § 1 pkt 2 i 3 k.p.a. Brakuje bowiem elementu zależności służbowej oraz zależności osobowej pomiędzy kierownikami organów uczestniczących w administracyjnym toku instancji. Dla przykładu – starosta wydający pozwolenie na budowę pozostaje w innym układzie władzy, niż wojewoda, który jest organem wyższego stopnia w sprawach architektoniczno-budowlanych. Podobnie dzieje się w sprawach z zakresu gospodarowania wodami, gdyż Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej pełni funkcję organu wyższego stopnia w rozumieniu k.p.a. w stosunku do marszałków województw. Z kolei w sprawach załatwianych przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w drodze decyzji administracyjnej organem wyższego stopnia jest co do zasady samorządowe kolegium odwoławcze. Wymienione organy nie pozostają w stanie hierarchicznego podporządkowania. Oczywiście w niektórych segmentach aparatu państwowego musi istnieć silniejsza zależność służbowa. Wspomnieć należy chociażby o wojewodzie, który podlega poleceniom i wytycznym wydawanym przez Prezesa Rady Ministrów. Relacje te jednak nie odnoszą się do postępowania administracyjnego. W świetle powyższych uwag przepis zamieszczony w art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. należy uznać za anachronizm. Nie ma podstaw do tego, by zmieniać właściwość organów administracji publicznej z tego powodu, że sprawa dotyczy interesów majątkowych osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie wyższego stopnia bądź interesów majątkowych krewnych i powinowatych takiej osoby. Wyłączenie organu administracji publicznej od załatwienia sprawy powoduje zmianę ustawowej właściwości organów. Taka sytuacja powinna mieć charakter wyjątkowy i odnosić się tylko do przypadków, w których bezstronność organu jest wyraźnie wątpliwa. Gdy natomiast organy administracji publicznej powiązane są ze sobą na zasadzie decentralizacji, a nadto gdy w procesie administrowania uczestniczą, obok organów państwowych, organy wiosna 2014 21 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY gmin, powiatów i samorządu województwa, wówczas odpada element zależności służbowej i osobowej pomiędzy kierownikami organów różnych szczebli. Dlatego w obecnych realiach ustrojowych przesłanka wyłączenia opisana w art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. przestała być adekwatna do celów i gwarancji procesowych, które wiążą się z instytucją wyłączenia organu od załatwienia sprawy. 4. Na kolejnym etapie rozważań należy zwrócić uwagę na pojęcie „organ administracji publicznej”. Bynajmniej nie chodzi tutaj o definicję zamieszczoną w art. 5 § 2 pkt 3, 4, 6 k.p.a., zawierającą listę organów administracji publicznej. Ponieważ przepisy: art. 24, 25, 26 i 27 k.p.a. stanowią redakcyjną całość, zatem można poszukiwać ich wspólnego mianownika. Wszystkie wymienione przepisy, konstruując przesłanki oraz tryb wyłączenia pracownika bądź całego organu, operują kryteriami personalnymi. Nie chodzi o wyłączenie określonych stanowisk pracy czy komórek organizacyjnych w ramach urzędu. Omawiane przepisy wskazują jednoznacznie, że wyłączeniu od udziału w postępowaniu lub od załatwienia sprawy podlega konkretna osoba, z uwagi na jej osobisty związek ze sprawą. Wyłączenie pracownika organu lub członka organu kolegialnego następuje w szczególności w sprawie: a) w której sam jest stroną; b) stroną jest małżonek oraz krewny lub powinowaty do drugiego stopnia; c) stroną jest osoba związana z nim z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli; d) w której był świadkiem lub biegłym. Powyższe wyliczenie wyraźnie wskazuje, że instytucja wyłączenia odnosi się do konkretnej osoby fizycznej. Analogicznie przedstawia się kwestia wyłączenia organu, uregulowana w art. 25 k.p.a. Wyłączeniu podlega konkretna osoba ze względu na to, że wynik sprawy dotyczy jej interesów majątkowych bądź interesów majątkowych jej małżonka oraz krewnych lub powinowatych do drugiego stopnia, a także interesów majątkowych osoby związanej z nią z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli. Nie chodzi zatem o określone obiektywne interesy, które reprezentuje albo chroni organ administracji publicznej, lecz o indywidualne interesy majątkowe konkretnej osoby piastującej funkcję organu oraz takie same interesy osób bliskich wobec piastuna funkcji organu. Powyższe uwagi mogą prowadzić do wniosku, że w art. 25 k.p.a. znalazła wyraz personalistyczna koncepcja organu administracji publicznej. Na plan pierwszy wysunięty został substrat osobowy organu, z pominięciem cechy wyodrębnienia organizacyjno-przedmiotowego organu. Powyższe spostrzeżenie znajduje swoje miejsce w poglądach nauki na temat pojęcia „organ administracji publicznej”. Współcześnie można w piśmiennictwie prawniczym zaobserwować dwie grupy poglądów. Do pierwszej grupy należą definicje personalistyczne, które utożsamiają organ administracji publicznej z konkretną osobą lub grupą osób. Przykładowo dla J. Filipka organem administracji jest każdy urzędnik, który indywidualnie albo w prawnie określonym zespole jest upoważniony do reprezentowania administracji publicznej5. Najbardziej charakterystyczna dla omawianego nurtu jest definicja podana przez J. Bocia. Autor ten wskazuje, że „organ administracji publicznej to człowiek (lub grupa lu- dzi w przypadku organu kolegialnego): (1) znajdujący się w strukturze organizacyjnej państwa lub samorządu terytorialnego, (2) powołany w celu realizacji norm prawa administracyjnego, w sposób i ze skutkami właściwymi temu prawu, (3) działający w granicach przyznanych mu przez prawo kompetencji”6. Definicje kładące akcent na osobę miewają jeszcze bardziej rozbudowaną postać, np.: „organem administracji publicznej jest osoba (lub grupa osób) wyodrębniona w strukturze organizacyjnej państwa i aparatu administracji publicznej, realizująca przypisane jej prawem kompetencje, które wyrażają się w działalności o charakterze wykonawczo-zarządzającym, w sferze stanowienia i stosowania prawa, działająca w imieniu i na rachunek państwa lub odpowiedniej jednostki samorządu terytorialnego, korzystająca ze środków władczych, co jest istotnym elementem odróżniającym organy administracji publicznej od innych podmiotów administrujących”7. Utożsamianie organu administracji z jego obsadą personalną pozostaje także w pewnym związku z koncepcją dekoncentracji wewnętrznej w administracji publicznej. Rozległy zakres zadań i kompetencji przypisanych organowi administracji powoduje, że w praktyce wykonuje je nie tylko osoba piastująca funkcję organu, lecz także wyznaczeni pracownicy, działający z upoważnienia organu. Zdaniem B. Adamiak „tradycyjne ujęcie działania urzędników należałoby zmienić, przyjmując, że dany urząd administracji publicznej jest korporacją urzędników kierowanych wprawdzie przez organ, ale z przypisanym określonym kategoriom urzędników zakresem działania”8. Jednak takie upodmiotowienie prawne urzędników nie ma obecnie wystarczających podstaw ustrojowych i prawnych. Nie można pominąć także drugiej grupy poglądów wyrażanych na temat pojęcia „organ administracji publicznej”. Akcentują one przede wszystkim fakt wyodrębnienia organizacyjnego oraz wyposażenie w kompetencje. Za organ administracji uznawana jest jednostka wyodrębniona organizacyjnie z całości aparatu państwowego, działająca w imieniu i na rachunek państwa, wyposażona w określony zakres kompetencji w dziedzinie prawa administracyjnego, a także uprawniona do korzystania ze środków władczych9. Czasami zdarza się, że w ujęciu organizacyjno-przedmiotowym organu pojawia się, jako uzupełnienie definicji, nawiązanie do substratu osobowego organu. Odnosząc powyższe uwagi do art. 25 k.p.a., należy zauważyć, że powołany przepis stanowi o wyłączeniu organu administracji publicznej z uwagi na interesy majątkowe jego kierownika. Podkreślenia wymaga okoliczność, że dochodzi do wyłączenia organu. Zatem ustawodawca przyjął, że osoba pełniąca funkcję organu jest w rzeczy samej organem administracji. Stąd przesłanki wyłączeniowe odnoszące się do piastuna organu są skuteczne w stosunku do tegoż organu. Powyższe wskazuje na personalistyczne ujęcie organu administracji publicznej na tle art. 25 k.p.a. Ustawodawca mógł przyjąć inne rozwiązanie. Mianowicie takie, że w ślad za konstrukcją wprowadzoną w przepisach art. 26 § 3, art. 27 § 2 i § 3 k.p.a. można było uznać, iż organ, którego substrat osobowy podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy, stał się tym samym niezdolny do załatwienia tej sprawy. Nie doszłoby zatem do wyłączenia organu pojmo- wiosna 2014 22 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY wanego w aspekcie organizacyjno-przedmiotowym. Organ, rozumiany jako wyodrębniona jednostka organizacyjna o określonych kompetencjach i zadaniach, nie podlegałby wyłączeniu, natomiast ustawodawca musiałby odpowiedzieć na pytanie, czy z uwagi na wyłączenie od załatwienia konkretnej sprawy osoby pełniącej funkcję tegoż organu organ należy uznać za niezdolny do załatwienia owej konkretnej sprawy, czy też należy uznać, że zdolność taka została utrzymana ze względu na możliwość załatwienia sprawy przez innych pracowników upoważnionych do wydawania decyzji w imieniu tegoż organu. 5. Kolejną kwestią wymagającą wyjaśnienia jest ustalenie, czy art. 25 k.p.a. odnosi się zarówno do organów monokratycznych, jak i do organów kolegialnych, czy też przepis ten należy stosować tylko do organów monokratycznych. Wśród komentatorów panuje przekonanie, że art. 25 k.p.a. znajduje zastosowanie w odniesieniu do organu jednoosobowego, jak i organu kolegialnego10. Podkreśla się, że kierownikiem organu kolegialnego jest na ogół jego przewodniczący11. Natomiast wyłączenie członka organu kolegialnego od prowadzenia sprawy następuje w trybie art. 27 § 1 k.p.a. Można jednak spotkać stanowisko dalej idące, a mianowicie takie, że organ kolegialny podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy dotyczącej interesów majątkowych nie tylko jego przewodniczącego, a również każdego członka organu. „W sytuacji gdy kompetencje ustawowe są zastrzeżone dla organu kolegialnego jako całości, wówczas należy przyjąć, że kierownikiem organu kolegialnego są wszystkie osoby wchodzące w jego skład. Osoby te są bowiem piastunami kompetencji organu kolegialnego, a zatem brak jest podstaw do ograniczenia zakresu stosowania przepisu art. 25 § 1 pkt 1 tylko do przewodniczącego organu kolegialnego (…)”12. Tak szerokie zastosowanie art. 25 k.p.a. nie jest przekonujące. Przede wszystkim kwestia wyłączenia członka organu kolegialnego została w sposób dość jasny uregulowana w art. 27 k.p.a. Przyjęcie założenia, że do wszystkich członków organu kolegialnego, lub choćby tylko do tego spośród członków, który przewodniczy organowi, należy stosować dodatkowo kryteria wskazane w art. 25 k.p.a., wyraźnie komplikuje ocenę tego, kiedy dochodzi w rzeczy samej do wyłączenia organu kolegialnego od załatwienia konkretnej sprawy administracyjnej. Natomiast kryteria wyłączenia organu powinny być jasne i łatwe do zastosowania. W konsekwencji bowiem następuje przeniesienie kompetencji do załatwienia sprawy na inny organ. Taka zmiana właściwości organów powinna mieć ugruntowane podstawy, a nie wynikać jedynie z przypuszczeń co do możliwych relacji pomiędzy normami zamieszczonymi w art. 25 i art. 27 k.p.a. Należy spojrzeć na całość regulacji zamieszczonej w rozdziale 5 działu I k.p.a. Otóż w art. 24 k.p.a. uregulowano przypadki wyłączenia pracownika organu administracji publicznej. Z kolei art. 27 k.p.a. odnosi się do organów kolegialnych. Natomiast art. 26 k.p.a. w sposób zbiorczy określa skutki wyłączenia pracownika (art. 26 § 1 i 3 k.p.a.), nadto skutki wyłączenia organu kolegialnego (art. 27 § 2 w zw. z art. 26 § 2 k.p.a.). Wobec powyższego pozostaje jeszcze tylko art. 25 k.p.a., który można w sposób logiczny uznać za regulację od- noszącą się do wyłączenia organu jednoosobowego od załatwienia sprawy. Skutki procesowe takiego wyłączenia reguluje wprost art. 26 § 2 k.p.a. W świetle powyższej propozycji każda z przywołanych jednostek redakcyjnych uwzględniłaby specyfikę poszczególnych kategorii osób wyłączonych od załatwienia konkretnej sprawy. Jeszcze istotniejszych wskazówek interpretacyjnych dostarcza treść art. 25 k.p.a. Należy zauważyć, że przepis ten wprowadza dwa różne pojęcia, a mianowicie pojęcie „kierownika organu” oraz pojęcie „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie”. Do organu, który podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy, odnosi się tylko art. 25 § 1 pkt 1 k.p.a. Przepis ten stanowi o wyłączeniu organu administracji publicznej od załatwienia sprawy dotyczącej interesów majątkowych jego kierownika lub osób wobec niego bliskich. Użycie liczby pojedynczej wskazuje na organ jednoosobowy. Zatem chodzi o wyłączenie osoby pełniącej funkcję organu monokratycznego. Z kolei pojęcie „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie” dotyczy innych organów – zajmujących wyższe miejsce w strukturze instancyjnej w stosunku do organu, który podlega wyłączeniu. Omawiane pojęcie jest dość szerokie i może obejmować zarówno piastunów funkcji organu monokratycznego, jak i członków organów kolegialnych. Wyjaśnień w tym zakresie udziela sam ustawodawca, gdyż w ostatnim zdaniu zamieszczonym w § 2 w art. 26 k.p.a. wskazano, że osobą wymienioną w art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. może być w szczególności minister albo prezes samorządowego kolegium odwoławczego. Należą oni do zbioru określonego pojęciem „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie”. Prezes samorządowego kolegium odwoławczego jest członkiem tego organu kolegialnego, a zarazem kieruje jego pracami i reprezentuje je na zewnątrz, a także wykonuje czynności przewidziane przepisami prawa dla organów administracji publicznej, niezastrzeżone dla składu orzekającego13. Przykład ten wskazuje, że pojęcie „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie” stanowi zbiorcze określenie odnoszące się do wszystkich organów administracji publicznej niezależnie od tego, jak został ukształtowany substrat osobowy tych organów. Uznając, że racjonalny ustawodawca nadaje różnym pojęciom odmienne znaczenie, należy przyjąć, iż pojęcie „kierownika organu” odnosi się wprost do organu jednoosobowego i jest węższe od pojęcia „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie”. Konsekwencją rozróżnienia tych pojęć powinno być przyznanie, że art. 25 § 1 pkt 1 k.p.a. dotyczy tylko organów jednoosobowych, a zatem cały art. 25 k.p.a. dotyczy wyłączenia takich właśnie organów. Widać to przez opozycję do art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a., w którym mówi się o wszelkiego rodzaju organach nadrzędnych, o ile ujawniły się tam indywidualne interesy majątkowe, o których ma rozstrzygać podległy im organ jednoosobowy. Dodać trzeba, że często wypowiadane są znacznie szersze, niż tutaj przyjęta, interpretacje pojęcia „osoby zajmującej stanowisko kierownicze w organie”, co z kolei wyraźnie powiększa ramy stosowania instytucji wyłączenia organu. Często bowiem wskazuje się nie tylko na osoby stanowiące substrat osobowy organu, ale także na osoby zatrudnione w urzędzie organu na stanowiskach określonych w przepisach or- wiosna 2014 23 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ganizacyjnych jako kierownicze (np. dyrektorzy wydziałów, kierownicy sekcji)14. 6. Dla stosowania art. 25 k.p.a. zasadnicze znaczenie ma wykładnia pojęcia „interesów majątkowych”. Zgodnie z art. 25 § 1 k.p.a. organ administracji publicznej podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy tylko wówczas, gdy sprawa ta dotyczy interesów majątkowych enumeratywnie wskazanej grupy osób. W pierwszej kolejności chodzi o kierownika tego organu administracji publicznej, a także o jego małżonka oraz krewnych i powinowatych do drugiego stopnia, a nadto uwzględnione zostały osoby związane z kierownikiem organu z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli. W drugiej kolejności ustawodawca wymienił osoby zajmujące stanowisko kierownicze w organie bezpośrednio wyższego stopnia oraz osoby im bliskie, takie jak małżonek, krewni i powinowaci do drugiego stopnia, a także osoby związane z tytułu przysposobienia, opieki lub kurateli. Pojęcie „interesu majątkowego” nie zostało zdefiniowane. Wydaje się, że należy je rozpatrywać nie na gruncie prawa cywilnego, lecz w kontekście, w jakim pojęcie „interesu” pojawia się w k.p.a. W kodeksie odnajdujemy w szczególności: interes społeczny (art. 7, art. 23, art. 31 § 1 i 4, art. 98, art. 99, art. 100, art. 102, art. 137, art. 139), słuszny interes obywateli (art. 7, art. 23), interes strony (art. 14 § 2), ważny interes strony (art. 24 § 4, art. 73 § 2, art. 261 § 4), interes prawny (art. 28, art. 217 § 2), szczególnie ważny interes strony (art. 61 § 2), ważny interes państwowy (art. 74 § 1), interes bezpieczeństwa państwa (art. 107 § 5), wyjątkowo ważny interes strony (art. 108 § 1), słuszny interes strony (art. 118 § 3, art. 154, art. 155), ważny interes państwa (art. 161 § 1), interes publiczny (art. 221 § 3). W skrócie można wskazać trzy grupy interesów: interes społeczny (publiczny), interes państwa oraz interes strony postępowania. Interes majątkowy należy wiązać z interesem strony postępowania, a zatem interes majątkowy to jedna z postaci interesu prawnego, o którym mowa w art. 28 k.p.a. W takim razie należałoby uznać, że osoby wymienione w art. 25 k.p.a. powinny uczestniczyć w postępowaniu jako strony. Ale do wyłączenia organu od załatwienia sprawy konieczne byłoby ustalenie nie tylko tego, że jedna z osób wskazanych w art. 25 k.p.a. jest stroną konkretnego postępowania, ale nadto, że sprawa dotyczy jej interesu majątkowego, a nie jakiegoś innego rodzaju interesu prawnego15. Przyjmując, że interes majątkowy mieści się w kategorii interesów prawnych, należy zrezygnować ze zbyt szerokich interpretacji, które kojarzą z interesem majątkowym, także faktyczny interes możliwy do realizacji w jakiejś szerszej perspektywie. Powstaje ponadto wątpliwość, czy interes majątkowy należy utożsamiać z pojęciem „praw majątkowych” w rozumieniu nauki prawa cywilnego. Wydaje się, że takie nawiązanie nie jest konieczne. O zakwalifikowaniu jakiejś sytuacji prawnej jako dotyczącej indywidualnych interesów majątkowych strony postępowania powinno się rozstrzygać wedle norm materialnego prawa administracyjnego. Nie będzie wątpliwości w tym zakresie, gdy sprawa dotyczy np. ustalenia opłaty adiacenckiej, opłaty planistycznej, opłaty za korzystanie ze środowiska, kary pieniężnej za usunięcie drzew bez zezwolenia czy kary pieniężnej za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia. Mniej oczywista będzie jednak konkretyza- cja interesu majątkowego strony w sprawie o wydanie pozwolenia na budowę czy w sprawie zatwierdzenia projektu podziału nieruchomości. Sprawy te zawierają duży „potencjał majątkowy”, jednak jeszcze nie prowadzą do bezpośredniego skutku w sferze majątkowej strony postępowania. W piśmiennictwie znaleźć można rozmaite wypowiedzi na temat pojęcia „interesu majątkowego”, zamieszczonego w art. 25 k.p.a. „Ze względu na cele przepisu art. 25 § 1 określenie «interesy majątkowe» nie powinno być tłumaczone w sposób zawężający. Nie powinno mianowicie ograniczać się jedynie do spraw oddziaływających w sposób bezpośredni na interesy danej osoby (…), lecz także prowadzących w sposób chociażby pośredni do przysporzenia lub ograniczenia stanu majątkowego”16. „Pojęcie «sprawy dotyczącej interesów majątkowych» należy interpretować szeroko, obejmując nim takie sprawy, których rozstrzygnięcie bezpośrednio lub pośrednio wpływa albo może wpłynąć w przyszłości na stan majątkowy osób wskazanych w cytowanym wyżej przepisie”17. Widoczna jest również tendencja do wiązania pojęcia „interesów majątkowych” z określeniem mienia zawartym w art. 44 k.c.18. Zasadniczo przeważają szerokie interpretacje omawianego pojęcia, bez refleksji nad skutkami dla zakresu stosowania wyłączenia organu na podstawie art. 25 k.p.a. i co za tym idzie – dla operatywności tego przepisu. 7. Istotne wątpliwości dotyczą tego, czy piastun kompetencji organu monokratycznego może zostać wyłączony od załatwienia sprawy także na podstawie okoliczności wymienionych w art. 24 § 1 k.p.a. Chodzi o wzajemne relacje pomiędzy art. 24 i art. 25 k.p.a., a zatem również o to, czy do osoby pełniącej funkcję organu jednoosobowego wolno stosować przepisy o wyłączeniu pracownika. Przesłanki wyłączenia pracownika organu od udziału w postępowaniu są znacznie bardziej rozbudowane w porównaniu z przesłankami wyłączenia organu od załatwienia sprawy. Orzecznictwo sądów administracyjnych w przedstawionej kwestii jest rozbieżne. Zasadniczo pojawiły się dwa stanowiska. Wedle pierwszego, stosowanie do organu administracji publicznej przepisów o wyłączeniu pracownika jest sprzeczne z istotą wykonywania zadań publicznych19. „Prawo procesowe wprowadza rozgraniczenie między wyłączeniem pracownika organu i wyłączeniem organu. Art. 24 § 1 k.p.a. oraz art. 25 § 1 k.p.a. obejmują zakres różnych spraw, w których ustawa wymaga wyłączenia, oraz wywołują różne skutki prawne. Z uwagi na swą ustrojową i procesową pozycję piastun funkcji monokratycznego organu centralnej administracji rządowej podlega wyłączeniu zgodnie z przepisami o wyłączeniu organu w postępowaniu administracyjnym, a nie o wyłączeniu pracowników organu”20. „Zróżnicowanie konsekwencji wyłączenia pracownika (art. 26 § 1 k.p.a.) od skutków wyłączenia organu (art. 26 § 2 k.p.a.) wskazuje, że ani strona postępowania, ani sam organ nie mogą żądać wyłączenia organu z innych przyczyn, niewymienionych w art. 25 k.p.a., nawet jeżeli, zdaniem skarżących, mogą one wywołać wątpliwości co do bezstronności organu. Ten wzgląd powoduje, że nie można przypisać organowi podstaw wyłączenia wymienionych w art. 24 § 3 k.p.a.”21. Równie często wyrażany bywa pogląd przeciwny, wedle któ- wiosna 2014 24 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY rego przepis o wyłączeniu pracownika (art. 24 § 1 k.p.a.) należy stosować także do osoby, która sprawuje funkcję organu administracji publicznej (kierownika organu). „Błędne jest stanowisko (…) co do tego, że rygory wynikające z art. 24 § 1 k.p.a. nie dotyczą organu administracji, ponieważ mają do niego wyłącznie zastosowanie rygory wynikające z art. 25 § 1 k.p.a. Kodeks postępowania administracyjnego nie zawiera wprawdzie definicji «organu administracji» jednak z unormowań w nim zawartych można wyprowadzić wniosek, że organ administracji jest to pracownik, który tym się różni od innych, że zajmuje stanowisko, z którym związana jest właściwość do rozstrzygania – a nie tylko załatwiania – określonej kategorii spraw administracyjnych.(…). Jeżeli tak, to organ administracji podlega wszystkim tym samym rygorom co szeregowy pracownik administracji, a ponadto rygorom dodatkowym, wynikającym z art. 25 § 1 k.p.a., nawiązującego do jego kompetencji i usytuowania służbowego. Przyjęcie innego poglądu prowadziłoby do uznania, że organ administracji nie podlega wyłączeniu nawet w sprawie, w której sam jest stroną, co byłoby wnioskiem absurdalnym (…)”22. „Zasada prawdy obiektywnej uzasadnia stosowanie przepisu art. 24 § 3 k.p.a. do wszystkich osób zatrudnionych w urzędzie rozumianym jako biuro organu administracyjnego, a więc także do osoby wykonującej funkcję tego organu”23. Również w piśmiennictwie wypowiadany bywa pogląd, że przepis o wyłączeniu pracownika organu należy stosować także do osób piastujących funkcje organu24. Trudno byłoby bowiem usprawiedliwić to, że organ podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy dotyczącej interesów majątkowych jego kierownika, ale już nie podlega wyłączeniu od prowadzenia sprawy, w której ów kierownik był świadkiem, biegłym lub przedstawicielem strony. To samo odnosi się do sprawy, z powodu której wszczęto przeciw kierownikowi organu postępowanie dyscyplinarne lub karne. Gdyby odmówić zastosowania przesłanek określonych w art. 24 § 1 k.p.a. wobec kierownika organu, wówczas doznałaby uszczerbku zasada obiektywizmu oraz zasada budowania zaufania obywateli do władzy publicznej. Poza tym utrwalony by został podwójny standard wymagań – wyższy dla pracowników organów administracji publicznej, a zaniżony dla kierowników takich organów. Wraz z przyjęciem stanowiska, że substrat osobowy organu administracji publicznej może zostać wyłączony od udziału w postępowaniu z zastosowaniem przesłanek określonych w art. 24 k.p.a. dla pracowników organu, pojawia się kolejny problem interpretacyjny. Mianowicie taki, że należy rozstrzygnąć, czy wraz z wyłączeniem obsady osobowej organu od udziału w postępowaniu administracyjnym organ ten automatycznie podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy, czy też organ zachowuje zdolność załatwienia sprawy z uwagi na upoważnienie zastępców i innych pracowników do wydawania decyzji w imieniu organu. Poglądy w tej kwestii nie są jednolite. Można spotkać stanowisko, że wyłączenie piastuna organu skutkuje wyłączeniem wszystkich pracowników merytorycznych zatrudnionych w jego urzędzie, co w rezultacie powoduje utratę przez organ zdolności do załatwienia sprawy. W orzecznictwie podkreślono, że wyłączenie osoby piastującej funkcję organu na podstawie art. 24 § 1 pkt 4 k.p.a. od udziału w postępowaniu czy- ni organ ten niewładnym do działania. Jako organ administracji publicznej, staje się on niezdolny do załatwienia sprawy (art. 26 § 3 k.p.a.), gdyż wyłączenie piastuna funkcji organu oznacza zarazem odsunięcie podległych mu pracowników urzędu od wszystkich czynności w sprawie. W omawianej sytuacji będzie miał więc odpowiednie zastosowanie art. 26 § 2 k.p.a.25. „Wyłączenie organu administracji państwowej od załatwienia sprawy dotyczącej interesów majątkowych jego kierownika lub osób pozostających z tym kierownikiem w stosunkach określonych w art. 24 § 1 pkt 2 i 3 k.p.a. oznacza, że niedopuszczalne jest wydanie decyzji z upoważnienia tego organu przez podległego mu pracownika. W takiej bowiem sytuacji nie chodzi jedynie o wyłączenie konkretnego pracownika, lecz o wyłączenie organu administracji państwowej, a więc i podległych temu organowi pracowników”26. Również komentatorzy podkreślają, że wyłączenie piastuna funkcji organu czyni niedopuszczalnym wydanie decyzji przez podległych mu pracowników, gdyż z chwilą wyłączenia organu tracą moc udzielone przez piastuna organu upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych przez pracowników podlegającego mu urzędu27. Według innego stanowiska wyłączenie piastuna organu od załatwienia sprawy z przyczyn podanych w art. 24 § 1 k.p.a. nie prowadzi do wyłączenia samego organu. Wśród pracowników organu administracji publicznej nadal są to bowiem osoby posiadające pisemne upoważnienie do wydawania decyzji. A zatem organ zachowuje zdolność załatwienia konkretnej sprawy. „Pozycja monokratycznego organu administracji, a w tym ministra w rozumieniu k.p.a., w postępowaniu administracyjnym, w świetle art. 24 § 1 i art. 25 § 1 k.p.a. musi być rozpatrywana w dwóch aspektach. Według pierwszego z tych przepisów osoba piastująca funkcję takiego organu musi być traktowana tak samo jak każdy inny pracownik organu administracji. Podlega więc wyłączeniu na takich samych zasadach, jak wszyscy inni merytoryczni pracownicy swego urzędu.(…). W przypadku wyłączenia ministra – traktowanego jako pracownika urzędu, możliwe jest więc nadal wydawanie decyzji z jego upoważnienia. Nie następuje bowiem wyłączenie organu administracji, ale wyłączenie osoby sprawującej funkcje tego organu, traktowanej w tym przypadku na identycznych zasadach, jak wszyscy inni merytoryczni pracownicy urzędu. W sytuacji natomiast wystąpienia przesłanek wymienionych w art. 25 § 1 k.p.a. stanowiących podstawę wyłączenia organu minister musi być traktowany jako piastun funkcji organu administracji. W takim przypadku wyłączenie ministra jako organu administracji skutkuje koniecznością wyznaczenia organu właściwego do załatwienia sprawy przez Prezesa Rady Ministrów – art. 26 § 2 in fine k.p.a.”28. Podobny pogląd został sformułowany w piśmiennictwie odnośnie do pozycji burmistrza. Burmistrz (wójt) jest traktowany jako pracownik podlegający wyłączeniu na podstawie art. 24 k.p.a., ale również jako piastun funkcji organu administracji, do którego zastosowanie znajduje art. 25 k.p.a. Różnica polega na tym, że po wyłączeniu w trybie art. 25 k.p.a. tracą możliwość wydawania decyzji także pracownicy upoważnieni przez burmistrza i następuje dewolucja kompetencji do orzekania w sprawie na organ wyższego stopnia. Inaczej dzieje się po wyłączeniu burmistrza w trybie art. 24 § 1 k.p.a. Taka wiosna 2014 25 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY sytuacja nie pociąga za sobą utraty prawa wydawania decyzji z jego upoważnienia przez podległych pracowników29. Jak zostało wyjaśnione w innym miejscu, wiele wskazuje na to, że art. 25 k.p.a. wyraża personalistyczną koncepcję organu administracji publicznej. Stąd wszystkie przesłanki wyłączeniowe odnoszące się do piastuna funkcji organu są skuteczne w stosunku do tegoż organu. W konsekwencji ustalenie, że osoba pełniąca funkcje organu znalazła się w sytuacji określonej w art. 24 § 1 k.p.a., skutkować powinno wyłączeniem organu od załatwienia konkretnej sprawy. Inne rozwiązanie byłoby możliwe, gdyby przyjąć koncepcję organizacyjno-przedmiotową organu administracji publicznej. Wówczas najistotniejszy staje się fakt wyodrębnienia organizacyjnego organu oraz wyposażenie w kompetencje. Kompetencje te – jako związane z daną jednostką organizacyjną – nadal zostałyby przy organie. Możliwość taka wynika z dekoncentracji wewnętrznej organu administracji, polegającej na pisemnym upoważnieniu przez organ pracowników urzędu do załatwiania spraw w jego imieniu w ustalonym zakresie, a w szczególności do wydawania decyzji administracyjnych (art. 268a k.p.a.). Takie upoważnienie ma charakter trwały: „co oznacza, że nie traci mocy obowiązującej wraz ze zmianą lub brakiem (np. śmierci, wygaśnięcia mandatu, aresztowania) piastuna organu administracji publicznej. Dokonana dekoncentracja wewnętrzna (...) zachowuje moc do czasu, gdy w przewidzianej formie (np. zmiana statutu, zmiana regulaminu organizacyjnego lub cofnięcia upoważnienia indywidualnego) nie zostanie odwołana”30. Wymaga jednak zauważenia, że w przypadku wyłączenia piastuna funkcji organu nie mamy do czynienia z wakatem na stanowisku kierownika organu. Osoba pełniąca funkcje organu jest wyłączona tylko od załatwienia konkretnej sprawy, ale nie przestaje być kierownikiem zakładu pracy i przełożonym służbowym pracowników organu. Powstaje zatem istotna wątpliwość, czy pracownik upoważniony do załatwienia sprawy, zważywszy na stan podległości służbowej wobec kierownika organu, będzie umiał obiektywnie załatwić sprawę, która dotyczy jego zwierzchnika. Jeżeli kierownik organu został wyłączony od prowadzenia sprawy, gdyż jest stroną postępowania, ale jednocześnie nie są spełnione przesłanki z art. 25 k.p.a., gdyż sprawa nie dotyczy interesów majątkowych tegoż kierownika, wówczas podległy mu pracownik mógłby odmówić prowadzenia sprawy i domagać się wyłączenia swojej osoby z uwagi na art. 24 § 1 pkt 7 k.p.a. Z kolei w przypadku gdy kierownik organu nie jest stroną postępowania, lecz został wyłączony od jego prowadzenia z innych przyczyn określonych w art. 24 § 1 k.p.a., wówczas pracownik posiadający upoważnienie do wydania decyzji w sprawie dotyczącej kierownika organu mógłby na podstawie art. 24 § 3 k.p.a. żądać, aby jego bezpośredni przełożony wyłączył go od udziału w postępowaniu, jeżeli uprawdopodobni, że fakt podległości służbowej wobec kierownika organu może wywołać wątpliwość co do bezstronności tegoż pracownika. W świetle powyższych uwag widoczne staje się, że wyłączenie piastuna organu od załatwienia sprawy – niezależnie od tego, jaki przyjmiemy pogląd co do ważności udzielonych przez niego upoważnień do wydawania decyzji – pociągnie za sobą również wyłączenie pod- ległych mu pracowników merytorycznych. Wówczas wskutek wyłączenia piastuna funkcji organu oraz pozostałych pracowników merytorycznych organ stanie się niezdolny do załatwienia sprawy (art. 26 § 3 k.p.a.), co odnosi taki sam skutek jak wyłączenie organu. Na koniec należy zwrócić uwagę na potrzebę i możliwość stosowania także art. 24 § 3 k.p.a. do osoby pełniącej funkcję organu. Orzeczenia sądów administracyjnych w tej kwestii zostały powołane już wcześniej. Przepis ten dość szeroko określa podstawę wyłączenia pracownika organu od udziału w postępowaniu administracyjnym. Do wyłączenia pracownika wystarczające jest samo uprawdopodobnienie istnienia okoliczności niewymienionych w art. 24 § 1 k.p.a., które mogą wywołać wątpliwość co do bezstronności tegoż pracownika. Przy czym uprawdopodobnienie jest znacznie słabszym sposobem argumentacji niż dowód i nie wymaga ustalenia faktów. Możliwość wyłączenia kierownika organu od załatwienia sprawy, w odniesieniu do której prawdopodobne jest istnienie okoliczności powodujących wątpliwości co do bezstronności tegoż kierownika, rodzi istotną wątpliwość. Mianowicie tak szeroko zakreślone ramy wyłączenia piastuna organu od załatwienia sprawy mogą otwierać drogę dla zachowań pieniaczych oraz prób paraliżowania postępowania administracyjnego. Stosowanie art. 24 § 3 k.p.a. również do osoby piastującej funkcje organu administracji prowadzi do istotnego problemu proceduralnego. Otóż w odniesieniu do pracownika, którego bezstronności podawana jest w wątpliwość, o jego wyłączeniu od udziału w postępowaniu orzeka bezpośredni przełożony. Natomiast w przypadku kierownika organu nie można wskazać jego bezpośredniego przełożonego. W związku z tym w piśmiennictwie wypowiedziano pogląd, że za bezpośredniego przełożonego w rozumieniu art. 24 § 3 i art. 26 § 1 k.p.a. należy uznać organ wyższego stopnia, o którym mowa w art. 17 k.p.a.31. Pogląd ten odnaleźć można także w orzecznictwie sądów administracyjnych. „Osoba piastująca funkcję organu jest również pracownikiem, a zasada prawdy obiektywnej uzasadnia stosowanie przepisu art. 24 § 3 k.p.a. do wszystkich osób zatrudnionych w urzędzie rozumianym jako biurze organu administracyjnego, a więc także do osoby wykonującej funkcję tego organu.(…) Skoro więc zostanie w stosunku do takiej osoby uprawdopodobnione istnienie okoliczności, które mogą wywoływać wątpliwości co do jej bezstronności, to przepis art. 24 § 3 k.p.a. stanowi w takiej sytuacji podstawę wyłączenia jej od udziału w postępowaniu. Brak bezpośredniego przełożonego w rozumieniu przepisów prawa pracy nie może czynić martwą regulacji prawnej zawartej w tym przepisie. W takiej sytuacji o wyłączeniu z urzędu lub na wniosek z powodu uprawdopodobnienia istnienia okoliczności wywołujących wątpliwości pracownika piastującego funkcję organu orzeka organ wyższego stopnia w rozumieniu art. 17 k.p.a.”32. Ponieważ wraz z kierownikiem organu wyłączeni od prowadzenia sprawy są wszyscy podlegli mu pracownicy, organ wyższego stopnia albo sam przejmie sprawę do rozpoznania, albo wyznaczy inny podległy sobie organ. Zaprezentowane wyżej stanowisko znajduje dodatkowe oparcie w art. 27 § 1 zd. 2 k.p.a. Otóż w odniesieniu do człon- wiosna 2014 26 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ka organu kolegialnego ustawodawca nakazał stosować rozwiązanie przyjęte w art. 24 § 3 k.p.a., a nadto dopuścił, aby o wyłączeniu członka organu kolegialnego orzekał organ wyższego stopnia. 8. Ustawodawca wskazuje, jakie są konsekwencje wydania decyzji administracyjnej przez organ administracji publicznej, który podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy. Decyzja wydana w opisanej sytuacji jest wadliwa. Jednak nie jest to wada kwalifikowana, która prowadzi do stwierdzenia nieważności decyzji. Trzeba bowiem mieć na uwadze, że art. 156 § 1 pkt 1 k.p.a. obliguje organ administracji publicznej do stwierdzenia nieważności decyzji, która została wydana z naruszeniem przepisów o właściwości. Zgodnie z terminologią kodeksową przepisami regulującymi właściwość organów są: art. 19 do art. 23 k.p.a. Natomiast przepisy dotyczące wyłączenia pracownika oraz organu zamieszczone zostały w osobnej jednostce redakcyjnej, tj. w rozdziale 5, w ramach działu I k.p.a. Ustawodawca uznał, że wydanie decyzji przez organ, który podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy, stanowi wadę procesową i przypadek taki umieścił wśród przesłanek wznowienia postępowania. W myśl art. 145 § 1 pkt 3 k.p.a. w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli decyzja została wydana przez pracownika lub organ administracji publicznej, który podlega wyłączeniu stosowanie do art. 24, 25 i 27 k.p.a. Należy zauważyć, że w art. 145 § 1 pkt 3 k.p.a. mowa jest nie o każdym pracowniku, który uczestniczył w postępowaniu administracyjnym prowadzonym w konkretnej sprawie, lecz tylko o pracowniku, który wydał decyzję, a zatem chodzi o pracownika posiadającego upoważnienie do wydawania decyzji z upoważnia osoby piastującej funkcje organu. Zgodnie z art. 104 § 1 k.p.a. organ administracji publicznej załatwia sprawę przez wydanie decyzji. Zatem przesłanką wznowienia postępowania administracyjnego nie może być jedynie taka okoliczność, że pracownik podlegający wyłączeniu brał udział w postępowaniu w danej sprawie, lecz relewantne jest to, że ów pracownik załatwił sprawę. Przeto doniosła jest jedynie ostania faza postępowania, czyli podjęcie rozstrzygnięcia i podpisanie decyzji. W ten sposób przechodzimy na pole wyznaczone przez art. 25 k.p.a., który zawiera zwrot o wyłączeniu organu od załatwienia sprawy, czyli do wydania decyzji. W rezultacie należy uznać, że wznowienie postępowania zakończonego decyzją ostateczną odnosi się tylko do przypadku wydania takiej decyzji przez osobę, która na mocy art. 24, 25 lub 27 k.p.a. utraciła zdolność do załatwienia tej konkretnej sprawy. Skoro wydanie decyzji z naruszeniem przepisów o wyłączeniu organu stanowi podstawę do wznowienia postępowania, to tym bardziej okoliczność taka musi zostać uwzględniona w toku postępowania odwoławczego. Ustawodawca dość wyraźnie określił, że jeżeli decyzja ostateczna została wydana przez pracownika lub organ administracji publicznej, który podlega wyłączeniu stosowanie do art. 24, 25 i 27 k.p.a., to okoliczność taka stanowi podstawę do wznowienia postępowania. Natomiast brakuje bezpośredniej regulacji, która by wskazywała na konsekwencje załatwienia sprawy przez organ wyznaczony w miejsce organu, który został bezpodstawnie wyłączony od załatwienia sprawy. W orzecznictwie sądowym pojawił się pogląd, że wyłączenie organu od załatwienia sprawy z przyczyny niewymienionej w art. 25 k.p.a. i wydanie decyzji załatwiającej sprawę przez inny organ oznacza wydanie decyzji z naruszeniem przepisów o właściwości. Taka zaś wadliwość decyzji uzasadnia stwierdzenie jej nieważności stosownie do art. 156 § 1 pkt 1 k.p.a.33. W tej sytuacji przekazanie danej sprawy do załatwienia w trybie art. 26 § 2 i 3 k.p.a. nie zwalnia organu przyjmującego sprawę od zbadania swojej właściwości (art. 19 k.p.a.). Gdyby organ przyjmujący sprawę (wyznaczony) ocenił, że jednak inny organ nie miał podstaw, by uznać się za wyłączony od załatwienia sprawy, wówczas możliwe byłoby wystąpienie o rozpoznanie sporu kompetencyjnego. Zróżnicowanie konsekwencji prawych wydania decyzji administracyjnej z naruszeniem przepisów o wyłączeniu organu jest uzasadnione. Jeśli bowiem organ administracji wydał decyzję, chociaż istniały w danej sprawie okoliczności uzasadniające jego wyłączenie, to jednak był to organ ogólnie właściwy do załatwienia sprawy, tyle że akurat orzekał w sytuacji braku bezstronności. Nie oznacza to, że wydana w takich okolicznościach decyzja nie odpowiada prawu. Zresztą po wznowieniu postępowania nie uchyla się decyzji wydanej przez organ podlegający wyłączeniu, jeśli w wyniku wznowienia postępowania mogłaby zapaść wyłącznie decyzja odpowiadająca w swej istocie decyzji dotychczasowej (art. 146 § 2 k.p.a.). Inaczej wygląda sytuacja, gdy decyzja została wydana przez organ wyznaczony na podstawie art. 26 § 2 k.p.a., choć nie było powodów do wyłączenia organu ogólnie właściwego do załatwienia danej sprawy. W takim przypadku oprócz naruszenia przepisów o wyłączeniu pracownika oraz organu dochodzi do naruszenia przepisów o właściwości miejscowej (art. 21 k.p.a.) bądź nawet przepisów o właściwości rzeczowej (art. 20 k.p.a.). Taka zaś wadliwość decyzji uzasadnia stwierdzenie jej nieważności na podstawie art. 156 § 1 pkt 1 k.p.a. 9. Przypomnieć należy, że art. 25 k.p.a. nie dotyczy wyłączenia organu administracji publicznej od załatwienia konkretnej sprawy z przyczyn odnoszących się do samego organu, lecz omawiany przepis wskazuje podstawy wyłączenia organu z przyczyn leżących po stronie osoby piastującej funkcje organu. Można zatem użyć innego określenia i powiedzieć, że z chwilą wyłączenia piastuna organu od prowadzenia sprawy nie może również załatwić jej żaden z podległych mu pracowników merytorycznych, co oznacza, że organ stał się niezdolny do załatwienia sprawy. Wydaje się, że na tle art. 25 k.p.a. trafniej byłoby mówić o utracie przez organ zdolności do załatwienia konkretnej sprawy administracyjnej, z uwagi na wyłączenie jego substratu osobowego. Natomiast termin „wyłączenie organu od załatwienia sprawy” można zarezerwować dla innych sytuacji. Określone w przepisach art. 24-27 k.p.a. przesłanki wyłączeniowe odnoszą się konsekwentnie do osób fizycznych zatrudnionych w administracji publicznej na stanowiskach, z którymi związana jest kompetencja do udziału w postępowaniu administracyjnym i wydawania decyzji. Czynnik powiązań personalnych jest w omawianej regulacji najważniejszy. Zresztą wiosna 2014 27 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY podobne podejście widać w uchwalonym w 2001 r. przez Parlament Europejski „Europejskim Kodeksie Dobrej Administracji”. W myśl art. 8 ust. 2 tego dokumentu: „Urzędnik nie będzie uczestniczył w podejmowaniu decyzji, w której on lub bliski członek jego rodziny miałby interes finansowy”. A zatem zalecenie zachowania bezstronności i obiektywizmu działania adresowane jest do urzędnika (pracownika organu administracji publicznej), a nie do samego organu. Odróżniając konsekwentnie dwie sytuacje, tj. utratę przez organ zdolności do załatwienia sprawy oraz wyłączenie organu od załatwienia sprawy, należy stwierdzić, że w gruncie rzeczy jedyny przypadek wyłączenia organu był regulowany przez art. 27a k.p.a. Przepis ten obowiązywał od 27 maja 1990 r., a skreślony został już z dniem 6 grudnia 1994 r. Zgodnie z art. 27a § 1 k.p.a. organy gminy podlegały także wyłączeniu od załatwienia sprawy, w której stroną jest gmina. W przypadku takim sprawę załatwiał organ innej gminy wyznaczony przez: 1) kolegium odwoławcze przy sejmiku – w sprawach należących do zadań własnych gmin; 2) wojewodę – w sprawach należących do zadań zleconych z zakresu administracji rządowej (art. 27a § 2 k.p.a.). Powołany przepis od samego początku budził wiele wątpliwości. Nie udało się ich usunąć w wyniku wykładni dokonanej przez Trybunał Konstytucyjny. W uchwale z dnia 23 czerwca 1993 r. TK stwierdził, że „Organy gminy podlegają na podstawie art. 27a Kodeksu postępowania administracyjnego wyłączeniu od załatwienia sprawy rozstrzyganej w formie decyzji administracyjnej, jeżeli przedmiotem sprawy jest stosunek cywilnoprawny, którego gmina jest stroną”34. Pomimo braku regulacji ogólnej nadal ustawodawca podejmuje próby wyłączenia organów gminy od wydawania decyzji dla samej gminy. Jako przykład należy wskazać art. 90 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody35. W myśl powołanego przepisu czynności takie, jak zezwolenie na usunięcie drzew lub krzewów bądź nałożenie kary pieniężnej za usunięcie drzew bez wymaganego zezwolenia w zakresie, w jakim wykonywane są one przez wójta, burmistrza albo prezydenta miasta, w odniesieniu do nieruchomości będących własnością gminy, wykonuje starosta. Zgodnie z art. 142 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami36 o zwrocie wywłaszczonych nieruchomości, zwrocie odszkodowania, w tym także nieruchomości zamiennej, oraz o rozliczeniach z tytułu zwrotu i terminach zwrotu orzeka starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej, w drodze decyzji. W sprawach, o których mowa wyżej, w których stroną postępowania jest gmina lub powiat, prezydent miasta na prawach powiatu sprawujący funkcję starosty podlega wyłączeniu na zasadach określonych w rozdziale 5 działu I kodeksu postępowania administracyjnego (art. 142 ust. 2). Tutaj z kolei widoczne jest wyraźne nawiązanie do art. 24 § 1 pkt 1 k.p.a., a nie do przepisu o wyłączeniu organu, tj. do art. 25 k.p.a. Ustawodawca ocenił, że prezydent miasta na prawach powiatu pozostaje z jedną ze stron (gminą lub powiatem) w takim stosunku prawnym, że wynik sprawy może mieć wpływ na jego prawa lub obowiązki. Tematyka wyłączenia organu administracji publicznej jest szczególnie aktualna na tle sporu o to, czy organ wykonaw- czy gminy (powiatu lub samorządu województwa) może podejmować decyzję w sprawie, w której stroną jest własna gmina (powiat, samorząd województwa)37. W takiej sytuacji można by mówić o możliwości wyłączenia organu wykonawczego jednostki samorządu terytorialnego ze względu na interesy danej wspólnoty samorządowej. Pojawia się kolizja wartości, ponieważ organ gminy załatwia sprawę administracyjną przez wydanie decyzji konkretyzującej stosunek materialnoprawny, którego stroną jest własna gmina. Taki stan rzeczy wymaga rozwiązań systemowych, przyjęcia założeń co do udziału organów jednostek samorządu terytorialnego w sprawach własnych, a także organów państwowych w sprawach Skarbu Państwa. Bez znaczenia pozostają wówczas relacje personalne kierownika lub pracownika organu z konkretną sprawą, określone w rozdziale 5 działu I kodeksu postępowania administracyjnego. Natomiast na plan pierwszy wysuwa się interes jednostki samorządu terytorialnego lub Skarbu Państwa, który wpisany jest w stosunek administracyjnoprawny. Nieco inny przykład stanowi regulacja zamieszczona w art. 150 § 2 k.p.a. Ogólna zasada głosi, że organem właściwym w sprawie wznowienia postępowania zakończonego decyzją ostateczną jest organ, który wydał w sprawie decyzję w ostatniej instancji. Jeżeli jednak przyczyną wznowienia postępowania pozostaje działalność właśnie tego organu, wówczas o wznowieniu postępowania rozstrzyga organ wyższego stopnia nad nim. Organ wyższego stopnia równocześnie wyznacza inny organ do przeprowadzenia postępowania co do przyczyn wznowienia oraz co do rozstrzygnięcia istoty sprawy. Niezależnie od oceny zasadności regulacji zamieszczonej w art.150 § 2 k.p.a. należy podkreślić, że jako przyczynę wyłączenia organu właściwego do wznowienia postępowania wskazano jego działalność, a nie postępowanie kierownika organu lub podległych mu pracowników. Chodzi zatem o negatywną ocenę działalności organu jako takiego, a nie o formułowanie zarzutów pod adresem konkretnych osób stanowiących substrat osobowy organu. Podejście takie jest zasadniczo odmienne od tego zaprezentowanego w rozdziale 5 działu I kodeksu postępowania administracyjnego. 10. Wiele przemawia za tezą, że art. 25 k.p.a. nie tworzy oddzielnej podstawy wyłączenia organu administracji publicznej od załatwienia sprawy, lecz raczej rozwija i uzupełnia przepisy o wyłączeniu pracowników organu administracji publicznej od udziału w postępowaniu administracyjnym w konkretnej sprawie. Osoba piastująca funkcję organu najczęściej jest traktowana tak, jak pozostali urzędnicy upoważnieni do wydawania decyzji w imieniu organu. W istocie zatem wyłączenie od prowadzenia konkretnej sprawy kierownika organu i podległych mu pracowników czyni organ niezdolnym do załatwienia sprawy. Przepis art. 25 § 1 pkt 2 k.p.a. stanowi obecnie anachronizm z uwagi na pogłębiony stan decentralizacji administracji publicznej. Z kolei przepis art. 25 § 1 pkt 1 k.p.a. niepotrzebnie zawęża i zamazuje przesłanki wyłączenia piastuna funkcji organu. Dlatego można zaproponować nowe brzmienie art. 25: „Kierownik organu administracji publicznej podlega wyłączeniu od załatwienia sprawy w przypadkach określonych w art. wiosna 2014 28 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY 24 § 1. O wyłączeniu w przypadkach określonych w art. 24 § 3 postanawia organ wyższego stopnia, a w razie braku takiego organu – Prezes Rady Ministrów”. Taka redakcja art. 25 k.p.a. oznaczałaby zarazem konieczność zmian w art. 26 k.p.a. Przepis art. 26 § 2 k.p.a. mógłby otrzymać następujące brzmienie: „W przypadku wyłączenia kierownika organu sprawę załatwia organ wyższego stopnia nad organem załatwiającym sprawę. Organ wyższego stopnia może do załatwienia sprawy wyznaczyć inny podległy sobie organ. W razie braku organu wyższego stopnia organ właściwy do załatwienia sprawy wyznacza Prezes Rady Ministrów”. Niezależnie od stopnia uzasadnienia dla tak oznaczonego kierunku nowelizacji art. 25 i 26 k.p.a. jakaś przemyślana i zaplanowana interwencja ustawodawcy wydaje się nieodzowna. d r K R ZY S ZT O F Ś W I D E R S K I 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 Autor jest prezesem SKO w Poznaniu 35 36 37 Przypisy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 B. Adamiak, [w:] System prawa administracyjnego, t. 9, Prawo procesowe administracyjne, red. R. Hauser, Z. Niewiadomski, A. Wróbel, Warszawa 2010, s. 112. Dz.U. z 1958 r., nr 5, poz. 16. L. Jastrzębski, [w:] Polskie prawo administracyjne, red. J. Służewski, Warszawa 1992, s. 118. Zob. E. Ochendowski, Prawo administracyjne. Część ogólna, Toruń 1994, s. 115. J. Filipek, Prawo administracyjne. Instytucje ogólne, cz. I, Kraków 1995, s. 202. J. Boć, [w:] Prawo administracyjne, red. J. Boć, Wrocław 2004, s. 135. A. Miruć, Wielość podmiotów administrujących, [w:] Nowe problemy badawcze w teorii prawa administracyjnego, Materiały konferencyjne (Szklarska Poręba, 21-24.09.2009 r.), red. J. Boć, A. Chajbowicz, Wrocław 2009, s. 337-338. B. Adamiak, Uwagi o współczesnej koncepcji organu administracji publicznej, [w:] Jednostka, państwo, administracja – nowy wymiar, red. E. Ura, Rzeszów 2004, s. 16-17. E. Ochendowski, Prawo administracyjne. Część ogólna, Toruń 1994, s. 120; Z. Leoński, Zarys prawa administracyjnego, Warszawa 2004, s. 75. Tak: P. Przybysz, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2012, s.109; K. Zalasińska, [w:] Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, red. M. Wierzbowski, A. Wiktorowska, Warszawa 2011, s. 153; A. Wróbel, [w:] M. Jaśkowska, A. Wróbel, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Zakamycze 2005, s. 231; Cz. Martysz, [w:] Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, t. I, G. Łaszczyca, Cz. Martysz, A. Matan, Warszawa 2007, s. 241. Cz. Martysz, jak wyżej, s. 241. A. Wróbel, jak wyżej, s. 31. Art. 4 ust. 2, art. 11 ust. 1 pkt 1, ust. 2 ustawy z dnia 12 października 1994 r. o samorządowych kolegiach odwoławczych, tekst jedn. Dz.U. z 2001 r., nr 79 poz. 856 ze zm. Np. B. Adamiak, [w:] B. Adamiak, J. Borkowski, Postępowanie administracyjne i sądowoadministracyjne, Warszawa 2006, s. 133-134; A. Wróbel, jak wyżej, s. 232. Por. A. Wróbel, jak wyżej, s. 232-233. R. Orzechowski, [w:] J. Borkowski (red.), J. Jędrośka, R. Orzechowski, A. Zieliński, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 1989, s. 107. R. Kędziora, Ogólne postępowanie administracyjne, Warszawa 2012, s. 61. J. Borkowski, [w:] B. Adamiak, J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 1996, s. 162. Tak w uzasadnieniu uchwały NSA (7) z dnia 20 maja 2010 r., sygn. akt I OPS 13/09, publ. ONSAiWSA 2010 r., nr 5, poz. 82. Wyrok NSA z dnia 23 marca 2012 r., sygn. akt I OSK 2401/11, Lex nr 1145100. Wyrok NSA z dnia 3 kwietnia 2008 r., sygn. akt II OSK 354/07, Lex nr 468746. Tak uzasadnienie wyroku NSA z dnia 20 czerwca 1991 r., sygn. akt IV SA 487/91, publ. ONSA 1991, nr 2, poz. 50; tak samo WSA w Poznaniu w wyroku z dnia 4 grudnia 2007 r., sygn. akt II SA/Po 299/07, Lex nr 510940. Wyrok NSA z dnia 17 sierpnia 1993 r., sygn. akt SA/Po 3155/92, publ. OSP 1995, nr 9, poz. 188. D.R. Kijowski, Proceduralne zabezpieczenia przed stronniczością pracowników organów administracji publicznej, „Samorząd Terytorialny” 2000, nr 4, s. 41. Zob. uchwała NSA (7) z dnia 19 maja 2003 r., sygn. akt OPS 1/03, publ. ONSA 2003, nr 4, poz. 115. Wyrok NSA z dnia 27 marca 1984 r., sygn. akt II SA 106/84, publ. ONSA 1984, nr 1, poz. 33; OSP 1985, nr 11, poz. 215. Cz. Martysz, jak wyżej, s. 238. Wyrok NSA z dnia 25 stycznia 2007 r., sygn. akt II OSK 213/06, Lex nr 235133. W. Chróścielewski, Gmina jako strona postępowania administracyjnego – konsekwencje prawne uchylenia art.27a k.p.a., „Samorząd Terytorialny” 1995, nr 4, s. 24-25. B. Adamiak, O podmiotowości organów administracji publicznej w postępowaniu sądowoadministracyjnym, „Państwo i Prawo” 2006, nr 11, s. 52. W.Chróścielewski, jak wyżej, s. 27. Wyrok NSA z dnia 5 czerwca 2007 r., sygn. akt II OSK 879/06, Lex nr 345956; wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 4 marca 2010 r., sygn. akt II SA/Wr 520/09, Lex nr 579716. Wyrok NSA z dnia 3 kwietnia 1990 r., sygn. akt SA/Wr 1001/89, publ. ONSA 1990, nr 2-3, poz. 36. Sygn. akt W 3/92, publ. OTK 1993, nr 2, poz. 46; Dz.U. z 1993 r. nr 59, poz. 278. Tekst jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 627 ze zm. Teksy jedn. Dz.U. z 2010 r. nr 102, poz. 651 ze zm. Szerzej na ten temat np.: Cz. Martysz, jak wyżej, s. 42-250; J.P. Tarno, Status prawny jednostki samorządu terytorialnego w postępowaniu administracyjnym. Rozbieżności i wątpliwości, ZNSA 2006, nr 6; G.P. Kubalski, Wójt jako organ orzekający w postępowaniu dotykającym interesu prawnego gminy, „Samorząd Terytorialny” 2008, nr 1-2. Remarks on the disqualification of an authority from disposing a matter (article 25 of the Code of Administrative Procedure) SUMMARY: The article concerns the problem of disqualification of an authority from disposing an individual matter (article 25 of the Code of Administrative Procedure). It describes constitutional conditions under which the provisions on the disqualification of an authority have been adopted. Subsequently it has been explained that article 25 of the Code of Administrative Procedure is applied to one-person authority. A public administration authority shall be disqualified from disposing a matter concerning the financial interest of the head of the authority or his relatives. The Author is against too wide interpretation of „financial interest”. The Author presents the theses of a dispute whether head of the authority shall be disqualified for the same reasons as each of the subordinate employee. The consequences of the disposing a matter by an authority, which shall be disqualified are described. The Author also presents the consequences of the unfounded disqualification of an authority from disposing a matter. It has been also discussed the difference between the situation in which an authority lost capacity to dispose an individual matter and disqualification of an authority from disposing a matter. wiosna 2014 29 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ZASADY UDOSTĘPNIANIA INFORMACJI PUBLICZNEJ ON-LINE POPRZEZ BIULETYN INFORMACJI PUBLICZNEJ Dr DO R OTA FLESZER Wprowadzenie We współczesnym społeczeństwie coraz większą rolę odgrywa informacja, uważana za podstawowy element społeczeństwa określanego jako „informacyjne”. Z kolei stały postęp w rozwoju technik informatycznych i komunikacyjnych zdecydowanie sprzyja wytwarzaniu coraz większych zasobów informacji i wykorzystywaniu ich w każdej właściwie sferze życia publicznego. Stąd też nie ulega wątpliwości, że czynny udział obywatela w społeczeństwie wymaga od niego dysponowania coraz większymi zasobami informacji i umiejętności korzystania z narzędzi teleinformatycznych, za pomocą których owe informacje można pozyskać. Uwzględniając powyższe, ustawodawca zdecydował się na przyznanie priorytetu nowoczesnemu, szybkiemu i perspektywicznemu medium informacyjnemu, jakim jest internet. Określając jako podstawowe źródło dostępu do informacji publicznej strony teleinformatyczne Biuletynu Informacji Publicznej, niewątpliwie przyczynił się w ten sposób nie tylko do upowszechnienia informacji publicznej, ale także jej upowszechnienia i – co niezwykle istotne – przełamania monopolu wiedzy o sprawach publicznych przez podmioty wykonujące szeroko rozumiane zadania publiczne. Warto mieć także na uwadze to, że z punktu widzenia istoty medium umożliwiającego powszechny dostęp do informacji publicznej przyjęcie takiego rozwiązania stanowi etap w budowie nowoczesnego państwa informatycznego. W opracowaniu przedstawiono zagadnienia prawne związane z ogłaszaniem informacji publicznej w Biuletynie Informacji Publicznej. Pominięto kwestie odnoszące się do zakresu podmiotowego pojęcia „informacja publiczna” oraz określenia kategorii podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznej oraz prowadzenia stron Biuletynu. Analiza przeprowadzona została w oparciu o dorobek doktryny i orzecznictwo sądowe. Biuletyn Informacji Publicznej (BIP) jako podstawowa forma udostępnienia informacji publicznej Określenie sposobu realizowania przez podmiot zobowiązany do udostępniania informacji publicznej tego obowiązku nie należy do jego swobodnego uznania. Wniosek taki można postawić po analizie art. 7 ust. 1 u.d.i.p., który porządkuje środki umożliwiające dotarcie do informacji publicznej poprzez określenie sposobów jej udostępniania1. Jak wynika z jego brzmienia, udostępnianie informacji publicznych następuje w drodze: – ogłaszania informacji publicznych, w tym dokumentów urzędowych, w Biuletynie Informacji Publicznej; – udostępniania na wniosek lub w drodze wyłożenia lub wywieszenia w miejscach ogólnie dostępnych, a także przez zainstalowane w miejscach ogólnie dostępnych urządzenia umożliwiające zapoznanie się z tą informacją; – wstępu na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów i udostępniania materiałów, w tym audiowizualnych i teleinformatycznych, dokumentujących te posiedzenia. Należy zatem przyjąć, że podstawową formą udostępniania informacji publicznej pozostaje jej ogłoszenie w Biuletynie Informacji Publicznej. Rozwiązanie to co do zasady jest akceptowane w doktrynie. Akcent kładzie się szczególnie na to, że otwartości i jawności administracji publicznej służy odpowiednio uregulowane, wdrożone i realizowane prawo do informacji. W dobie nowoczesnych technologii komunikacyjno-informacyjnych (ICT – information and telecomunication technologies) oraz znaczenia efektywnej wymiany informacji coraz większą rolę będą odgrywały sposoby przekazywania informacji z wykorzystaniem najnowszych zdobyczy techniki. Takim rozwiązaniem jest Biuletyn Informacji Publicznej2. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na praktyczne możliwości, które przynosi sieć internetowa, jako sposobu komunikowania się i tym samym rozpowszechniania informacji – brak bariery odległości, ograniczeń wynikających z godzin urzędowania, brak istotnych kosztów dotarcia do pożądanej informacji i brak konieczności każdorazowego angażowania podmiotu zobowiązanego w proces udostępniania informacji. Takie stanowisko zajmuje również T.R. Aleksandrowicz, który stoi na stanowisku, że za podstawowy sposób udostępniania informacji publicznej została uznana ścieżka najbardziej nowoczesna i perspektywiczna, tj. Biuletyn Informacji Publicznej, tworzony w formie stron internetowych3. Poglądy te znajdują także uznanie na gruncie orzecznictwa. Na przykład WSA w Warszawie uznaje, że źródłem informacji publicznej jest Biuletyn Informacji Publicznej, udostępnienie informacji następuje także w drodze jej wyłożenia lub wywieszenia w miejscach ogólnie dostępnych lub przez zainstalowanie urządzenia umożliwiającego zapoznanie się z informacją, wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej, udostępnienie materiałów oraz udostępnienie informacji na wniosek4. W pełni zatem za trafną należy uznać tezę, zgodnie z którą ustawodawca szczególny charakter nadał dotychczas nieznanej (w Polsce na gruncie prawnym) procedurze udostępniania informacji, czyli zamieszczenia jej w Biulety- wiosna 2014 30 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY nie Informacji Publicznej5. W tej kwestii S. Peszkowski stawia dalej idący wniosek. Otóż jego zdaniem przepisy u.d.i.p. preferują rozwiązania niesformalizowane i niezindywidualizowane, co stwarza mechanizmy pozwalające generować określony, sukcesywnie aktualizowany zasób informacji, bez związku z faktycznym zainteresowaniem osób uprawnionych. Realizacja obowiązków informacyjnych przybiera zatem na gruncie u.d.i.p. pewnego standardu działania organów administracji publicznej i innych podmiotów zobowiązanych6. Zgodnie z brzmieniem art. 10 ust. 1 u.d.i.p. informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej, jest udostępniana na wniosek. M. Jabłoński w oparciu o cytowany przepis formułuje zasadę alternatywności pozostałych procedur udostępniania informacji niż ogłoszenie na stronie BIP-u, wyrażającej się w możliwości wyboru przez jednostkę sposobu udostępnienia informacji, jeżeli nie została ona zamieszczona na stronie podmiotowej BIP-u7. Tak sformułowana zasada stosowana bywa w judykaturze, czego przykładem jest orzeczenie WSA w Szczecinie. Według sądu informacja publiczna nie wymaga udostępnienia na wniosek tylko wówczas, gdy zamieszczono ją w BIP-ie w takim zakresie, który wyczerpuje w całości żądanie wnioskodawcy8. W innym orzeczeniu WSA w Łodzi stwierdza, że nie jest dopuszczalne wniesienie skargi na bezczynność organu polegającą na takim sposobie prowadzenia Biuletynu Informacji Publicznej, który strona postępowania uznaje za nieprawidłowy. Skoro skarżący nie znalazł w Biuletynie poszukiwanych informacji, to powinien skorzystać z przysługującego mu uprawnienia przewidzianego w przepisie art. 10 ust. 1 u.d.i.p. i złożyć wniosek o jej udostępnienie w tym właśnie trybie9. Udostępnienie informacji publicznej w Biuletynie Informacji Publicznej wyłącza obowiązek ponownego jej udostępnienia na wniosek zainteresowanego nawet wówczas, gdy udostępnienie informacji w Biuletynie nastąpiło już po złożeniu wniosku o udostępnienie informacji publicznej10. Prawna istota BIP-u Zgodnie z dyspozycją zawartą w art. 8 ust. 1 u.d.i.p. tworzy się urzędowy publikator teleinformatyczny – Biuletyn Informacji Publicznej – w celu powszechnego udostępniania informacji publicznej, w postaci ujednoliconego systemu stron w sieci teleinformatycznej. Samo określenie „urzędowy publikator teleinformatyczny” zawiera określone przesłanki co do wykładni interpretowania charakteru „publikatora”. Ma on charakter „urzędowy”. W przepisie więc zawarte jest kreowanie swego rodzaju oficjalnej instytucji prawnej. Ponadto artykuł ten wskazuje, że jest to informator teleinformatyczny11. Stąd też należy dokonywać rozróżnienia pomiędzy stronami promocyjnymi a stronami BIP-u. Różnica polega na tym, że na tych ostatnich może być zamieszczona wyłącznie informacja publiczna. Strona podmiotowa BIP-u pozostaje stroną administracyjną i jej charakter jest czysto informacyjny w zakresie publikowania treści publicznych. Na stronach podmiotowych BIP-u nie można zatem umieszczać reklam, ogłoszeń, list referencyjnych firm realizujących BIP-u ani żadnych treści marketingowych12. BIP to ujednolicony system witryn internetowych dostępnych w sieci www składający się z tzw. strony głównej BIP-u oraz tworzonych przez poszczególne podmioty zobowiązane własnych witryn internetowych, tzw. stron podmiotowych Biuletynu. Strona główna BIP-u, działająca pod adresem www.bip.gov.pl, jest zasadniczo tylko zbiorem podstawowych informacji teleadresowych o podmiotach zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej wraz z odnośnikami do poszczególnych stron podmiotowych13. Właściwą część publikatora tworzą strony podmiotowe poszczególnych podmiotów. Krąg adresatów normy nakazującej stworzenie stron podmiotowych pozostaje tożsamy z zakresem podmiotowym całej ustawy. Podmiot tworzący własną stronę BIP-u jest zobowiązany do przekazania ministrowi odpowiedzialnemu za prowadzenie strony głównej stosownych informacji, w szczególności nazwy podmiotu zobowiązanego oraz adresu URL prowadzonej przez ten podmiot strony BIP-u14. W konsekwencji – jak słusznie zauważa M. Bernaczyk – formuła „udostępnienia w Biuletynie Informacji Publicznej” pozostaje znacznym uproszczeniem, gdyż w rzeczywistości BIP nie jest jednym, scentralizowanym środkiem publikacji informacji. Udostępnienie następuje na tysiącach odrębnych stron umieszczonych pod odrębnymi adresami (URL)15. Według WSA w Warszawie pytanie o adres Biuletynu Informacji Publicznej i sposób zapoznania się z rejestrem jego zmian niewątpliwie mieściło się w pojęciu „informacji publicznej” w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy, jako każdej informacji o sprawach publicznych16. Szczegółowe wymagania dotyczące układu ujednoliconego systemu stron Biuletynu Informacji Publicznej, a w szczególności jego struktura strony głównej i standardy struktury stron podmiotowych, zakres i tryb przekazywania ministrowi właściwemu do spraw informatyzacji informacji do zamieszczenia na stronie głównej oraz wymagania dotyczące zabezpieczania treści informacji publicznych udostępnianych w Biuletynie Informacji Publicznej określone zostały w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 stycznia 2007 r. w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej17. Pomimo obowiązywania tej regulacji S. Czarnow wysuwa postulat, by dane publiczne ujawniane w BIP-ie zostały zestandaryzowane, tak aby zapewniona została jednolitość systemu stron BIP-u. Obecny stan prawny pozostawiający podmiotom stosującym ustawę nadmierną swobodę sposobu prezentowania danych na stronie BIP-u nie służy ich czytelności. Nie stworzono możliwości nadzoru ani administracyjnego, ani sądowego nad prawidłowością prowadzenia stron BIP-u. W efekcie strony te zawierają nazbyt różnorodne treści, przez co sprawiają wrażenie chaotycznych18. Trudno odmówić słuszności tak sformułowanemu stanowisku. Układ informacji zawartych na stronach BIP-u prowadzonych przez różne zobowiązane podmioty, jak również sposób poruszania się po stronie nie jest jednakowy, co w praktyce znacznie utrudnia znalezienie pożądanych informacji. BIP jako urzędowy teleinformatyczny publikator powinien w założeniu spełniać funkcję instytucji powszechnego udostępniania informacji publicznej w postaci ujednoliconego systemu stron w sieci teleinformatycznej19. Inaczej rzecz ujmując, BIP stanowi platformę zapoznawania się z informacją dotyczącą wiosna 2014 31 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY spraw publicznych przez nieograniczony krąg adresatów20. Również J. Janowski twierdzi, że BIP został utworzony i jest prowadzony ,,w celu powszechnego, oficjalnego i nowoczesnego udostępniania informacji publicznej21. A zatem w swych szczegółowych założeniach BIP powinien: 1) stanowić przejrzysty serwis informacyjny, 2) być zorganizowany na zasadach efektywnej bazy danych, 3) posiadać zabezpieczenia przed nieuprawnionym dostępem, 4) zawierać informacje wymagane ustawą, 5) wskazywać na osoby redagujące i publikujące strony, 6) wiązać w spójną całość stronę główną i strony podmiotowe, 7) posiadać strukturę i funkcjonalność opisaną w prawie, 8) umożliwiać oznaczenie czasu rzeczywistej publikacji informacji, 9) być na bieżąco i niezwłocznie aktualizowany, 10) zawierać zrozumiałe instrukcje korzystania ze stron www, 11) umożliwiać posługiwanie się łatwo dostępnymi narzędziami, 12) być pozbawiony reklam i innych treści o charakterze komercyjnym, 13) pozwalać na łatwą nawigację poprzez odesłania, 14) umożliwiać dostęp do informacji bez konieczności ponoszenia opłat, 15) być dostępny nieprzerwanie przez całą dobę i z każdego miejsca”22. Zasady udostępniania informacji publicznej w BIP-ie Udostępnianie informacji publicznej na stronach BIP-u ma pozwolić na możliwie jak najpełniejszą realizację podstawowych zasad: powszechności, szybkości i bezpłatnego dostępu. Informacje zawarte w Biuletynie Informacji Publicznej powinny być dostępne przez całą dobę, co pozwala uniknąć ograniczenia czasowego związanego z godzinami urzędowania. Elektroniczna forma udostępniania informacji z wykorzystaniem sieci teleinformatycznej stwarza też możliwość usunięcia barier związanych z miejscem udostępniania – informacja publiczna zawarta w BIP-ie dostępna jest z dowolnego komputera podłączonego do sieci internet, zasięg jest więc w zasadzie nieograniczony. Materiały zawarte w BIP-ie mają postać elektroniczną, dzięki temu mogą być kopiowane i zapisywane, co znacznie ułatwia, przyspiesza i obniża koszty ich udostępnienia23. Z kolei J. Janowski stoi na stanowisku, że udostępnianie informacji w BIP-ie opiera się na dwóch podstawowych założeniach: powszechnej dostępności uprawnionych do sieci teleinformatycznej – internet (założenie faktyczne) oraz zwolnieniu podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznych w inny sposób (założenia formalne). Założenia te sprawiają, że ograniczeniu ulegają inne tryby udostępniania informacji publicznej24. Odmienny pogląd reprezentuje M. Jabłoński. Jego zdaniem na gruncie przepisów u.d.i.p. kształtuje się zasada domniemania powszechnej dostępności Biuletynu Informacji Publicznej i skutku w postaci uznania, że zamieszczona w tym urzędowym publikatorze teleinformatycznym informacja uzyskuje status informacji upublicznionej, co jest jednoznaczne ze zwolnieniem od konieczności wywiązania się z udostępnienia jej w procedurze wnioskowej25. Stanowisko to podzielam w pełnym zakresie. Warto przy okazji zauważyć, że wprowadzenie elektronicznego urzędowego publikatora informacji publicznej jest zbieżne z innymi działaniami państwa w sferze budowania społeczeństwa informacyjnego. Termin „społeczeństwo informacyjne” określa społeczeństwo, w którym najważniejszym „towarem” na płaszczyźnie ekono- micznej, społecznej i kulturalnej staje się informacja traktowana jako szczególne dobro niematerialne, coraz częściej wyceniana wyżej niż dobra materialne. Gwałtowny wzrost znaczenia informacji nastąpił za sprawą dynamicznego rozwoju technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ang. Information and Communication Technologies – ICT), które w ostatnich latach odpowiadają za jedną czwartą wzrostu PKB oraz za 40 proc. wzrostu produktywności w Unii Europejskiej26. Pogląd ten podziela J. Janowski, który uważa, że społeczeństwo informacyjne to najpierw społeczeństwo oparte na informacji i wiedzy, a dopiero później na technikach jej przetwarzania i transmisji. Cyfrowe techniki informacyjno-komunikacyjne nie są przyczyną, ale skutkiem społeczeństwa informacyjnego, zwrotnie oddziałującym również na tę przyczynę27. Biuletyn Informacji Publicznej jako urzędowy publikator teleinformatyczny zawiera informacje traktowane jako dane oficjalne, potwierdzające określony stan faktyczny lub prawny. Przysługuje im domniemanie prawdziwości, jak innym dokumentom urzędowym w stosunku do tego, co zostało w nich zawarte. Informacje zawarte w BIP-ie mogą wywoływać skutki prawne dla jednostki. Może się ona powoływać na te informacje w celu dochodzenia swoich interesów, a nieprawidłowości zawarte w treści takich informacji nie mogą jej obciążać. Od BIP-u należy odróżniać internetowe serwisy informacyjne, które nie podlegają reżimowi u.d.i.p. i nie korzystają z domniemania prawdziwości28. Powyższe stanowisko podziela K. Celarek, która zwraca szczególną uwagę na fakt, że w przekazywaniu informacji kluczowe znaczenie ma prowadzenie BIP-u. Ustawa nadaje stronie www. Biuletynu znamiona urzędowego publikatora teleinformatycznego, który powinien funkcjonować w postaci ujednoliconego systemu stron w sieci publicznej. Dzięki urzędowemu charakterowi informacje zamieszczone w publikatorze korzystają z domniemania prawdziwości. Przepisy wykonawcze do ustawy o dostępie do informacji publicznej odróżniają BIP od internetowego serwisu informacyjnego, który nie podlega reżimowi przepisów o dostępie do informacji publicznej29. Udostępnienie informacji publicznej w Biuletynie Informacji Publicznej ma charakter generalny i nie wymaga wniosku żadnego podmiotu30. Takie stanowisko dominuje także w orzecznictwie sądów administracyjnych. Na przykład według WSA w Olsztynie ogłoszenie informacji publicznej w BIP-ie następuje ex lege, w wyniku realizacji obowiązku nałożonego na organy administracji publicznej, określonego w treści art. 8 ust. 3 ustawy, i obejmuje całodobowy i nieprzerwany dostęp do informacji publicznych31. Podziela to stanowisko WSA w Warszawie, który wyraźnie stwierdza, że „obligatoryjne zamieszczanie informacji w elektronicznym biuletynie pozostaje najszerszą z form udostępniania informacji, stanowiąc jednocześnie najprostszy, nieuciążliwy sposób jej uzyskania. Każdy, dysponując dostępem do internetu, może pozyskać w dowolnym czasie zamieszczane tam informacje bezpłatnie, w najszerszym zakresie”32. Biuletyn Informacji Publicznej służy, w swoim założeniu, zapoznawaniu się z informacją dotyczącą spraw publicznych przez nieograniczony krąg adresatów i stąd też obowiązek umieszczenia informacji w Biuletynie nie rodzi po stronie jego potencjalnych odbiorców uprawnienia do żądania dokonania publikacji lub jej usunięcia33. wiosna 2014 32 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY Czynność utworzenia Biuletynu czy też czynność zamieszczenia w nim określonej informacji publicznej nie dotyczy ani uprawnień strony, ani też jej obowiązków. Z tego zaś wynika, że wszelkie akty i czynności podejmowane przez organy administracji w związku z prowadzeniem Biuletynu Informacji Publicznej, jak i bezczynność w tym zakresie nie mogą podlegać kontroli sądu administracyjnego. Tym bardziej że w ustawie o dostępie do informacji publicznej nie istnieje żaden przepis prawa, który by wskazywał na uprawnienia strony do żądania zamieszczenia bądź też usunięcia określonych informacji publicznej w Biuletynu Informacji Publicznej. Powyższe nie narusza wyrażonego w art. 61 Konstytucji RP prawa obywateli do uzyskiwania informacji o działalności administracji publicznej. Nieumieszczenie informacji w Biuletynie Informacji Publicznej daje bowiem, zgodnie z art. 10 ust. 1 u.d.i.p., każdemu prawo do złożenia wniosku o udostępnienie informacji publicznej, a rozpatrzenie takiego wniosku podlegać będzie kontroli sądu administracyjnego34. Podsumowując, należy wskazać następujące zasady udostępniania informacji publicznej za pośrednictwem BIP-u: 1) legalności – informacje publiczne powinny być zamieszczane w BIP-ie na zasadach i w trybie określonym w ustawie i wydanych na jej podstawie przepisach wykonawczych (art. 1 ust. 1 u.d.i.p.), 2) powszechności – informacje zawarte w BIP powinny być dostępne każdemu na równych zasadach, bez potrzeby wykazywania jakiegokolwiek interesu prawnego lub faktycznego (art. 2 u.d.i.p.), 3) wszechstronności – BIP powinien być wykorzystywany do uzyskiwania informacji publicznej oraz może być wykorzystywany do wglądu w dokumenty urzędowe oraz dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów (art. 3 ust. 1 u.d.i.p.), 4) użyteczności – informacje publiczne zamieszczane w BIP-ie powinny być przetworzone w takim zakresie, w jakim jest to szczególnie istotne dla interesu publicznego (art. 3 ust. 2 u.d.i.p.), 5) aktualności – informacje publiczne powinny być zamieszczane w BIP niezwłocznie po ich otrzymaniu lub wytworzeniu i zawierać bieżącą wiedzę o sprawach publicznych (art. 3 ust. 2 u.d.i.p.), 6) otwartości – zakres podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji w BIP oraz zakres przedmiotowych informacji zamieszczanych w BIP nie jest zamknięty, a tylko podany przykładowo (art. 4 ust. 1 i 2 oraz art. 6 ust. 1 u.d.i.p.), 7) przymusowości – sankcją za niezamieszczanie informacji publicznej również w BIP-ie, w stosunku do osoby, na której ciąży taki obowiązek, może być kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku (art. 23 u.d.i.p.)35. Do przedstawionych zasad należałoby również dodać zasadę bezpłatności udostępniania informacji, dającą się wyprowadzić z brzmienia art. 7 ust. 2 u.d.i.p. Z regulacji tego przepisu wynika, że nie można żądać opłat za udostępnienie informacji publicznej w BIP-ie lub w innych formach przewidzianych w u.d.i.p. np. poprzez jej wyłożenie lub wywieszenie w miejscach ogólnie dostępnych. Wobec tego należy się zgodzić z twierdzeniem, z którego wynika, że zakaz pobierania opłaty w sposób inny niż na wniosek ma charakter generalny, tj. będzie się odnosił zarówno do bezpośrednich, jak i pośrednich prób wprowadzania opłat (np. niedopuszczalne jest transmitowanie obrad Sejmu jedynie w płatnej telewizji)36. WSA w Łodzi zajął w tej kwestii jednoznaczne stanowisko, zgodnie z którym dopuszczalne jest obciążenie podmiotu zainteresowanego uzyskaniem informacji publicznej tylko wtedy, gdy informacja udostępniana została na wniosek37. Należy także dodać, że czynność utworzenia biuletynu, czy też czynność zamieszczenia w nim określonej informacji publicznej, nie dotyczy ani uprawnień strony, ani też jej obowiązków. W konsekwencji wszelkie akty i czynności podejmowane przez organy administracji w związku z prowadzeniem Biuletynu Informacji Publicznej, jak i bezczynność w tym zakresie nie mogą podlegać kontroli sądu administracyjnego. Tym bardziej że w ustawie o dostępie do informacji publicznej nie istnieje żaden przepis prawa, który by wskazywał na uprawnienia strony do żądania zamieszczenia bądź też usunięcia określonych informacji publicznej w Biuletynu Informacji Publicznej38. Obligatoryjny zakres informacji publicznych udostępnianych w BIP-ie Biuletyn Informacji Publicznej ma być swoistym kompendium wiedzy o informacji publicznej39. Dla osiągnięcia tego celu ustawodawca wyznaczył więc w art. 8 ust. 3 u.d.i.p. bardzo szeroki zakres informacji publicznej, których udostępnienie na stronie BIP uznał za obligatoryjne. Obejmuje on informację publiczną o: 1) polityce wewnętrznej i zagranicznej, w tym o zamierzeniach działań władzy ustawodawczej oraz wykonawczej, projektowaniu aktów normatywnych, programach w zakresie realizacji zadań publicznych, sposobie ich realizacji, wykonywaniu i skutkach realizacji tych zadań; 2) podmiotach zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej, w tym o ich statusie prawnym lub formie prawnej, organizacji, przedmiocie działalności i kompetencjach, organach i osobach sprawujących w nich funkcje i ich kompetencjach, strukturze własnościowej podmiotów reprezentujących zgodnie z odrębnymi przepisami Skarb Państwa, reprezentujących państwowe osoby prawne albo osoby prawne samorządu terytorialnego oraz podmioty reprezentujące inne państwowe jednostki organizacyjne albo jednostki organizacyjne samorządu terytorialnego, podmioty reprezentujące inne osoby lub jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym, oraz osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów, a także majątku, którym dysponują; 3) zasadach funkcjonowania podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji publicznej w tym o trybie działania władz publicznych i ich jednostek organizacyjnych, trybie działania państwowych osób prawnych i osób prawnych samorządu terytorialnego w zakresie wykonywania zadań publicznych i ich działalności w ramach gospodarki budżetowej i pozabudżetowej, sposobach stanowienia aktów publicznoprawnych, sposobach przyjmowania i załatwiania spraw, stanie przyjmowanych spraw, kolejności ich załatwiania lub rozstrzygania, prowadzonych rejestrach, ewidencjach i ar- wiosna 2014 33 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY chiwach oraz o sposobach i zasadach udostępniania danych w nich zawartych, naborze kandydatów do zatrudnienia na wolne stanowiska, w zakresie określonym w przepisach odrębnych, konkursie na wyższe stanowisko w służbie cywilnej, w zakresie określonym w przepisach odrębnych; 4) danych publicznych, w tym treści i postaci dokumentów urzędowych, w szczególności dokumentacji przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających, treści innych wystąpień i ocen dokonywanych przez organy władzy publicznej, informację o stanie państwa, samorządów i ich jednostek organizacyjnych; 5) majątku publicznym, w tym o majątku Skarbu Państwa i państwowych osób prawnych, innych prawach majątkowych przysługujących państwu i jego długach, majątku jednostek samorządu terytorialnego oraz samorządów zawodowych i gospodarczych oraz majątku osób prawnych samorządu terytorialnego, a także kas chorych, majątku podmiotów reprezentujące inne osoby lub jednostki organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem publicznym, oraz osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego – mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów pochodzącym z zadysponowania majątkiem oraz pożytkach z tego majątku i jego obciążeniach, dochodach i stratach spółek handlowych, w których podmioty mają pozycję dominującą w rozumieniu przepisów Kodeksu spółek handlowych, oraz w dysponowaniu tymi dochodami i sposobie pokrywania strat, długu publicznym, pomocy publicznej czy ciężarach publicznych. Zakres informacji obligatoryjnie udostępnianych na stronach podmiotowych BIP-u jest rozszerzany w drodze dyspozycji wynikających z przepisów innych ustaw, uchwalanych już po utworzeniu tego publikatora40. Określony zakres informacji można uznać za minimalny. Jego analiza pozwala traktować jako słuszne stanowisko S. Czarnowa, zgodnie z którym publikacji w BIP-ie podlega w istocie całość danych o sprawach prowadzonych przez urzędy publiczne jedynie z wyjątkiem orzeczeń o charakterze indywidualnym. W praktyce publikacja w BIP-ie danych o tak szerokim zakresie jest nie do zrealizowania, byłaby zresztą zbędna – dostęp do wszystkich jawnych danych możliwy jest przecież na wniosek41. W konsekwencji zgadzam się z twierdzeniem, że dobrze opracowana strona Biuletynu powinna mieć przede wszystkim przejrzystą, logicznie skonstruowaną i pełną strukturę organizacyjną urzędu, w skład której wchodzi nie tylko sam wójt, burmistrz prezydent lub starosta oraz rada i jej członkowie, ale także poszczególne wydziały, referaty, wyodrębnione samodzielne stanowiska, zakres ich zadań oraz dokładne dane o dyrektorze lub kierowniku komórki organizacyjnej, informacje o poszczególnych pracownikach. Przy nazwiskach pracowników powinny być przede wszystkim wypisane procedury, którymi zajmuje się dana osoba42. Bardzo często odwiedzający stronę Biuletynu będą szukać właśnie takich informacji, a więc w którym wydziale czy referacie mogą załatwić daną sprawę, do kogo mogą się zgłosić po poradę i w jakich godzinach43. Jak wynika z treści art. 4 ust. 3 u.d.i.p., podmioty zobowiązane do udostępniania informacji publicznej muszą udostępniać posiadane informacje publiczne. Do informacji tego typu zaliczymy przede wszystkim informacje, którymi podmiot publiczny faktycznie dysponuje. ,,Bez znaczenia pozostaje fakt, jaki podmiot informacje te wytworzył, czy też kto jest właściwy w sprawie, w związku z którą są one przetwarzane. Podmiot zobowiązany udostępnia zatem informacje, które samodzielnie wytworzył, jak również informacje otrzymane od innych osób i podmiotów (nawet gdy dostarczający je nie byli do tego prawnie zobowiązani)”44. W związku z powyższym każdy z podmiotów zobowiązanych do udostępniania informacji musi się liczyć z tym, że przekazując informacje publiczne, które posiada, zwielokrotni możliwość jej udostępnienia. Aby ułatwić realizację tego obowiązku, na stronach podmiotowych BIP-u powinna być też udostępniona informacja dotycząca sposobu dostępu do tych informacji. Zatem – jak słusznie zauważa S. Peszkowski – w BIP-ie powinna się znaleźć informacja zawierająca ogólne zasady udostępniania informacji wynikające z ustawy, ale przede wszystkim określająca także to, w jaki sposób proces udostępniania został zorganizowany w danym podmiocie. Informacja taka będzie dotyczyła zasadniczo innych trybów udostępniania niż sam BIP; powinna zatem wskazywać dane teleadresowe, osoby lub komórki organizacyjne odpowiedzialne, godziny urzędowania, formy, w jakich dostępne są określone informacje publiczne, i ewentualnie zasady odpłatności za przekształcenie informacji, a także terminy posiedzeń organów kolegialnych i techniczno-organizacyjne wymogi dostępu do tych posiedzeń45. W BIP-ie umieszczane być mogą wszelkie informacje, do których dostęp nie został ustawowo ograniczony. ,,Jeśli wyłączono jawność określonych informacji, w Biuletynie powinna być zawarta informacja o zakresie i podstawie prawnej wyłączenia jawności. Dodatkowo wskazać należy organ, który jawność wyłączył”46. Fakultatywny zakres informacji publicznych udostępnianych w BIP-ie Oprócz wskazania rodzajów informacji, które muszą być udostępnione w BIP-ie, w regulacji art. 8 ust. 3 zdanie 2 u.d.i.p. ustawodawca dopuszcza możliwość publikowania tam także innych informacji publicznych. Ich zakres jest ustalany przez podmiot prowadzący stronę BIP-u i dlatego określany jako zakres maksymalny47. Stąd też J. Janowski wysuwa następujący wniosek: ,,w przypadku dylematu, jakie informacje wymagają udostępnienia w BIP jako informacje publiczne – stwierdzić należy, że docelowo w BIP powinny być umieszczane wszystkie informacje będące w posiadaniu podmiotu publicznego jako realizującego nałożone na niego ustawowo lub statutowo zadania publiczne”48. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę choćby liczbę posiadanych przez podmioty zobowiązane do prowadzenia BIP informacji, przedstawiony postulat jest niemożliwy do zrealizowania. Warto w tym miejscu podkreślić, że w odróżnieniu od ustawowo określonego zakresu informacji zamieszczanych obligatoryjnie na stronach BIP-u decyzja o zakresie dodatkowych informacji, które mogą być dostępne dzięki BIP-owi, należy wyłącznie do podmiotu prowadzącego te strony www. wiosna 2014 34 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY Jak bowiem stwierdza NSA w Warszawie, w ustawie o dostępie do informacji publicznej nie istnieje żaden przepis prawa, który by wskazywał na uprawnienia strony do żądania zamieszczenia bądź też usunięcia określonych informacji publicznych w Biuletynie Informacji Publicznej49. W sprawie rozpatrywanej przez WSA w Poznaniu Stowarzyszenie Ekologiczne „A” domagało się od Marszałka Województwa W., aby „utworzył elektroniczne archiwum w BIP, w którym umieszczane byłyby informacje nieistotne z punktu widzenia organu administracji publicznej, ale istotne dla obywatela”. Zdaniem tego sądu udostępnianie przez Marszałka Województwa informacji w Biuletynie Informacji Publicznej nie ma charakteru indywidualnego, gdyż czynności podejmowane w tym zakresie nie są skierowane do indywidualnie oznaczonego adresata. Obowiązek organu ma tu jedynie ogólny charakter i nie odpowiada mu uprawnienie niepowiązanych z nim organizacyjnie podmiotów do żądania konkretnego sposobu publikacji informacji już udostępnionych. Nie istnieje bowiem przepis prawa, który by uprawniał jakikolwiek podmiot do żądania określonego sposobu prowadzenia BIP50. W innej sprawie Komisja Nadzoru Finansowego (dalej KNF) na swojej stronie publikowała listę ostrzeżeń publicznych, w której zamieszczała podmioty nieposiadające zezwolenia Komisji na wykonywanie czynności bankowych, w szczególności na przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążenia ryzykiem. Prowadzenie takiej listy ostrzeżeń publicznych leżało poza ramami prawnymi i było działaniem niemającym związku z przepisami prawa. Była to forma udostępniania i rozpowszechniania przez organ nadzoru z urzędu informacji publicznej i stanowiła swego rodzaju upublicznienie odpowiedzi na zapytanie rynkowe i sygnały, które organ nadzoru otrzymuje od podmiotów zewnętrznych. Analizując okoliczności faktyczne sprawy, sąd stwierdził, że zaskarżone działanie organu w dużej mierze nakierowane było na realizację ustawowego obowiązku, czyli udostępniania informacji publicznej, i w związku tym zamieszczanie tego rodzaju informacji jest dopuszczalne51. Trzeba stwierdzić, że nie da się zbudować nawet przybliżonego katalogu informacji, jakie powinny się znaleźć w Biuletynie, gdyż: 1) podmiot zobowiązany ma dużą swobodę udostępniania treści informacji publicznych w BIP-ie co do ich szczegółowości i opracowania oraz sposobu wizualnego i dźwiękowego zaprezentowania; 2) publikacja w BIP-ie jest czynnością faktyczną informowania obywateli o charakterze ustawowego obowiązku, której swoboda dokonana nie jest czymś bezprawnym; 3) przepisy ustawowe określają minimalny zakres merytoryczny, a przepisy wykonawcze określają tylko minimalny standard techniczny publikacji informacji w BIP-ie, co nie dotyczy standardu strukturalnego52. Biuletynie Informacji Publicznej są obowiązane do: - oznaczenia informacji danymi określającymi podmiot udostępniający informację; - podania w informacji danych określających tożsamość osoby, która wytworzyła informację lub odpowiada za treść informacji; - dołączenia do informacji danych określających tożsamość osoby, która wprowadziła informację do Biuletynu Informacji Publicznej; - oznaczenia czasu wytworzenia informacji i czasu jej udostępnienia; - zabezpieczenia możliwości identyfikacji czasu rzeczywistego udostępnienia informacji. Forma zamieszczania informacji o nadawcy nie została określona przez ustawodawcę. Pamiętać należy o tym, że jej podstawowym warunkiem jest identyfikacja nadawcy wiadomości. Wszystkie te dane powinny być włączone do udostępnianych informacji jako ich integralna część, co można osiągnąć choćby dzięki opatrzeniu każdego dokumentu zapisanego w postaci elektronicznej stosowną stopką lub nagłówkiem – umieszczonymi jako element treści samego dokumentu lub automatycznie generowanymi w momencie pobierania danej informacji53. Zakończenie Podsumowując, należy stwierdzić, że – co do zasady – wprowadzenie scentralizowanego systemu teleinformatycznego to udane i nowoczesne rozwiązanie. Daje możliwość w sposób prosty i szybki udostępnienia nieograniczonej liczby informacji publicznych wszystkim tym, którzy są tą informacją zainteresowani. Warto jednak zauważyć, że efektywne dostarczanie informacji przez BIP zależy od stopnia otwartości i jawności podmiotów zamieszczających informacje w BIP-ie, bo to przecież od ich decyzji w dużej mierze zależy liczba i jakość tych informacji. Niebagatelne znaczenie ma także poziom umiejętności w zakresie obsługi stron BIP-u przez samych zainteresowanych dostępem do informacji publicznej i faktyczny dostęp przez nich do internetu. Bez tego Biuletyn Informacji Publicznej pozostaje kolejnym projektem informatycznym niespełniającym pokładanych w nim oczekiwań. dr DOROTA FLESZER Autorka jest adiunktem na Wydziale Prawa Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu Przypisy: 1 2 3 Obowiązek oznaczenia informacji publicznej w BIP-ie 4 Podstawowym elementem każdej informacji publicznej umieszczanej w Biuletynie Informacji Publicznej powinna być możliwość określenia jej nadawcy. Według art. 8 ust. 6 u.d.i.p. podmioty udostępniające informacje publiczne w 5 6 7 S. Szuster, Komentarz do art. 7 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.01.112.1198)., Lex /el. 2003. A. Demczuk, M. Tarajko, M. Sakowicz, Informacja publiczna on-line. Pierwszy etap wdrażania Biuletynu Informacji Publicznej na Lubelszczyźnie, „Samorząd Terytorialny” z 2004 r. nr 4, s. 13. T.R. Aleksandrowicz, Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej , Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2008, s. 209-210, Szuster, Komentarz do art. 7 …, op. cit., LEX. Postanowienie WSA w Warszawie z dnia 24 marca 2011 r. VIII SAB/Wa 39/10 LEX nr 1000965. M. Bernaczyk, M. Jabłoński, K. Wygoda, Biuletyn Informacji Publicznej. Informatyzacja administracji, Wocław 2005, s. 40. S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby udostępniania informacji publicznej, „Samorząd Terytorialny” z 2007 r. nr 4, s. 37-38. M. Jabłoński, Dostęp do informacji publicznej w praktyce funkcjonowania wiosna 2014 35 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 samorządu terytorialnego, „Finanse Komunalne” z 2008 r. nr 1,-2 s. 7. Wyrok WSA w Szczecinie z dnia 17 listopada 2010 r., II SAB/Sz 40/10, LEX nr 756156. Postanowienie WSA w Łodzi z dnia 16 października 2008 r., II SAB/Łd 40/08, LEX nr 504540. Wyrok NSA w Warszawie z dnia 17 czerwca 2011 r., I OSK 462/11, LEX nr 990254. T.R. Aleksandrowicz, Komentarz do ustawy o dostępie …, op. cit., s. 217. A. Demczuk, M. Tarajko, M. Sakowicz, Informacja publiczna on-line…, op. cit., s. 15, por. S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby …, op. cit., s. 40. S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby …, op. cit., s. 38. S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby …, op. cit., s. 39. M. Bernaczyk, Obowiązek bezwnioskowego udostępniania informacji publicznej, Oficyna 2008, LEX Wyrok WSA w Warszawie z 11 lutego 2004 r. (akt II SAB 391/03), niepublikowany Dz.U. nr 10 poz. 68 z 2007 r. S. Czarnow, Prawo do informacji publicznej w Polsce a wymogi prawa europejskiego, „Samorząd Terytorialny” z 2007 r. nr 4 s. 27-28 M. Bernaczyk, M. Jabłoński, K. Wygoda, Biuletyn Informacji Publicznej …, op. cit., s. 40. Wyrok NSA z dnia 7 października 2009 r., I OSK 169/2009, Lex nr 2094104. J. Janowski, Elektroniczny obrót prawny, Wydawnictwo Wolters Kluwer Warszawa 2008, s. 187. J. Janowski, Elektroniczny obrót…, op. cit., s. 99. P. Fajgielski, Informacja w administracji publicznej, Wrocław 2007, s. 80-81. J. Janowski, Elektroniczny obrót…, op. cit., s. 99. M. Jabłoński, Dostęp do informacji publicznej w praktyce…, op. cit., s. 6-7. E. Marcinkowska, Wykluczenie cyfrowe w Polsce, „Czas Informacji” nr 3 z 2011, s. 35. J. Janowski, Technologia informacyjna dla prawników i administratywistów. Szanse i zagrożenia elektronicznego przetwarzania danych w obrocie prawnym i działaniu administracji, Wydawnictwo DIFIN, Warszawa 2009, s. 55. J. Janowski, Elektroniczny obrót prawny…, op. cit., s. 100. K. Celarek, Prawne aspekty informatyzacji administracji, Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Dąbrowa Górnicza 2009, s. 143-144. M. Jaśkowska, Dostęp do informacji publicznych w świetle orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, Toruń 2002, s. 55. Postanowienie WSA w Olsztynie z dnia 30 maja 2011 r., II SAB/Ol 29/11 LEX nr 797218. Wyrok WSA z dnia 18 listopada 2008 r., II SA/Wa 1177/2008. Lex nr 2252748. Postanowienie WSA w Olsztynie z dnia 30 maja 2011 r. II SAB/Ol 29/11, LEX nr 797218, Wyrok NSA w Warszawie z dnia 7 października 2009 r. I OSK 169/09 LEX nr 573258. Postanowienie WSA w Olsztynie z dnia 30 maja 2011 r. II SAB/Ol 29/11, LEX nr 797218. J. Janowski, Elektroniczny obrót prawny,…, op. cit., s. 98-99. S. Szuster, Komentarz do art. 15 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.01.112.1198)., Lex /el. 2003 Wyrok WSA w Łodzi z 30.11.2006 r., II SA/Łd 667/06, niepubl. Wyrok NSA w Warszawie z dnia 7 października 2009 r. I OSK 169/09 LEX nr 573258 M. Jabłoński, K. Wygoda, Ustawa o dostępie do informacji publicznej – komentarz, Wrocław 2002, s. 176 S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby …, op. cit., s. 39, S. Czarnow, Prawo do informacji publicznej…, op. cit. s. 28. S. Czarnow, Prawo do informacji publicznej …, op. cit., s. 27. A. Demczuk, M. Tarajko, M. Sakowicz, Informacja publiczna on-line…, op. cit., s. 17-18. A. Demczuk, M. Tarajko, M. Sakowicz, Informacja publiczna on-line…, op. cit., s. 17-18. G. Sibiga, Dostęp do informacji publicznej. Biuletyn Informacji Publicznej oraz inne formy elektronicznego udostępniania informacji publicznej, [w:] (red) D. Szostek e-administracja. Prawne zagadnienia informatyzacji administracji, Wrocław 2009, s. 143. S. Peszkowski, Niezindywidualizowane tryby…, op. cit., s. 39. M. Butkiewicz, Internet w instytucjach publicznych. Zagadnienia prawne, Warszawa 2006, s. 78. G. Sibiga, Dostęp do informacji... op. cit, s. 153. J. Janowski, Administracja elektroniczna. Kształtowanie się informatycznego prawa administracyjnego i elektronicznego postępowania administracyjnego w Polsce, Warszawa 2009, s. 499. Wyrok NSA w Warszawie z dnia 7 października 2009 r. I OSK 169/09 LEX nr 573258, Wyrok WSA w Rzeszowie z dnia 22 kwietnia 2010 r. II SAB/Rz 57/09 LEX nr 618942, Postanowienie WSA w Warszawie z dnia 24 marca 2011 r. VI SA/Wa 339/11 LEX nr 793784. Postanowienie WSA w Poznaniu z dnia 27 lipca 2010 r. IV SAB/Po 15/10 LEX nr 780366. 51 52 53 Postanowienie WSA w Warszawie z dnia 24 marca 2011 r. VI SA/Wa 339/11 LEX nr 793784. M. Bernaczyk, M. Jabłoński, K. Wygoda, Biuletyn informacji publicznej..., op. cit., s. 5. M. Jabłoński, K. Wygoda Ustawa o dostępie…, op. cit. s. 178. Literatura: Aleksandrowicz T. R., Komentarz do ustawy o dostępie do informacji publicznej, Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2008 Bernaczyk M., Jabłoński M., Wygoda K., Biuletyn Informacji Publicznej. Informatyzacja administracji, Wrocław 2005 Bernaczyk M., Obowiązek bezwnioskowego udostępniania informacji publicznej, Oficyna 2008, LEX Butkiewicz M., Internet w instytucjach publicznych. Zagadnienia prawne, Warszawa 2006 Celarek K., Prawne aspekty informatyzacji administracji, Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Dąbrowa Górnicza 2009 Czarnow S., Prawo do informacji publicznej w Polsce a wymogi prawa europejskiego, „Samorząd Terytorialny” z 2007 r. nr 4 Demczuk A., Tarajko M., Sakowicz M., Informacja publiczna on-line. Pierwszy etap wdrażania Biuletynu Informacji Publicznej na Lubelszczyźnie, „Samorząd Terytorialny” z 2004 r. nr 4 Fajgielski P., Informacja w administracji publicznej, Wrocław 2007 Jabłoński, M. Wygoda K., Ustawa o dostępie do informacji publicznej – komentarz, Wrocław 2002 Jabłoński M., Dostęp do informacji publicznej w praktyce funkcjonowania samorządu terytorialnego, „Finanse Komunalne” z 2008 r. nr 1-2 Janowski J., Elektroniczny obrót prawny, Wydawnictwo Wolters Kluwer, arszawa 2008 Janowski J., Administracja elektroniczna. Kształtowanie się informatycznego prawa administracyjnego i elektronicznego postępowania administracyjnego w Polsce, Warszawa 2009 Jaśkowska M., Dostęp do informacji publicznych w świetle orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, Toruń 2002 Peszkowski S., Niezindywidualizowane tryby udostępniania informacji publicznej, „Samorząd Terytorialny” z 2007 r. nr 4 Sibiga G., Dostęp do informacji publicznej. Biuletyn Informacji Publicznej oraz inne formy elektronicznego udostępniania informacji publicznej, [w:] (red.) D. Szostek, e-administracja. Prawne zagadnienia informatyzacji administracji, Wrocław 2009 Szuster S., Komentarz do art. 7 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U.01.112.1198)., Lex /el. 2003 The rules of making information public on-line through the Public Information Bulletin SUMMARY: In modern society the role of information is constantly growing. As a result, the ability of its obtaining and using becomes more and more valuable. The diversity of information and the need for its obtaining from multiple sources make that the traditional forms and means used so far, become insufficient. It was necessary to reach for the modern means of communication which are undoubtedly the means of electronic communication, particularly the Internet. This relation also includes a special kind of information that is public information. Therefore, the knowledge of public affairs should be common and easy to obtain. It is possible only by posting it on websites or the Public Information Bulletin. Considering the above mentioned facts, it is justified to use this form of communication as a primary source of access to public information. wiosna 2014 36 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY OBOWIĄZYWANIE ZAKAZU REFORMATIONIS IN PEIUS W POSTĘPOWANIU ZAŻALENIOWYM, W POSTĘPOWANIU W PRZEDMIOCIE WNIOSKU O PONOWNE ROZPATRZENIE SPRAWY ORAZ W NADZWYCZAJNYCH TRYBACH WERYFIKACJI DECYZJI ADMINISTRACYJNEJ AR LETA MAR CIŃ SKA Zagadnienie dotyczące możliwości orzekania na niekorzyść strony odwołującej się wzbudza na gruncie procedury administracyjnej ogromne kontrowersje, jest źródłem rozbieżnych stanowisk w doktrynie i w orzecznictwie sądów administracyjnych. Zakaz reformationis in peius stanowi jednakże zasadę procesową o niezwykle istotnym znaczeniu. Instytucja ta swoje korzenie wywodzi z rzymskiego prawa procesowego „Reformatio in peius iudici apellato non licet”, co oznacza, że sędziemu apelacyjnemu nie wolno zmienić [wyroku] na niekorzyść [odwołującego się]1. Samo wyrażenie „reformatio in peius” tłumaczone jest jako zmiana na niekorzyść, zmiana na szkodę, przekształcenie na gorsze. Współczesne systemy prawne ujmują to wyrażenie w formę zakazu, polegającego na niemożności pogorszenia sytuacji prawnej podmiotu, który wniósł środek zaskarżenia od niezadowalającego go rozstrzygnięcia. Instytucja zakazu reformationis in peius występuje zarówno w procedurach sądowych, jak i w procesie podejmowania indywidualnych rozstrzygnięć przez organy administracyjne. Na gruncie postępowania cywilnego zakaz reformationis in peius wyrażony został w art. 384 k.p.c., zgodnie z którym sąd nie może uchylić lub zmienić wyroku na niekorzyść strony wnoszącej apelację, chyba że strona przeciwna wniosła apelację. Obszar obowiązywania zakazu reformationis in peius w tym przypadku jest bardzo szeroki. Obejmuje wszystkie orzeczenia sądu odwoławczego, w których sąd dokonuje rozstrzygnięcia co do istoty sprawy, a więc rozstrzygnięcia o roszczeniu procesowym2. Przyjmowany od dawna w systemach prawa procesowego zakaz reformationis in peius nie budzi większych kontrowersji co do obowiązywania tej instytucji w procedurach sądowych. Znacznie więcej problemów stwarza stosowanie tej zasady w postępowaniu administracyjnym ze względu na specyfikę tego postępowania i specyfikę norm prawa administracyjnego. Zakaz ten bowiem nie odpowiada istocie postępowania administracyjnego i administracyjnego toku instancji3, przez co trudne jest proste i mechaniczne odwzorowanie rozwiązań przyjętych w procedurze cywilnej. Niemniej jednak, pomimo licznych dyskusji i sporów dotyczących stosowania zakazu reformationis in peius w postępowaniu administracyjnym, należy pamiętać o ogromnym znaczeniu tej konstrukcji prawnej dla ochrony praw i interesów strony postępowania. Zakaz reformationis in peius stanowi gwarancję dla strony, że wniesienie przez nią odwołania nie spowoduje negatywnych dla niej skutków i jedynie wyjątkowo jej sytuacja prawna może ulec pogorszeniu w przypadku zaistnienia określonych w ustawie przesłanek. Zasadniczym celem instytucji zakazu reformationis in peius jest więc wyeliminowanie ewentualnych oporów przed wniesieniem środka zaskarżenia w sytuacji niezadowolenia z rozstrzygnięcia organu I instancji. Zakaz ten pełni istotną funkcję gwarancyjną, urzeczywistniając i zapewniając procesowe prawo strony do zaskarżania rozstrzygnięć w administracyjnym toku instancji4. Znaczenie i cel w postępowaniu administracyjnym tej instytucji podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 czerwca 1993 r., uznając respektowanie zakazu reformationis in peius w postępowaniu odwoławczym za jedną z istotnych cech demokratycznego państwa prawnego. Sąd Najwyższy zaznaczył, że w każdym postępowaniu, toczącym się przed organami państwa, jeśli państwo to ma być rzeczywiście państwem prawa, dążyć należy do gwarantowania stronie możliwie najszerszych uprawnień w sferze procedury bez wiązania z korzystaniem z nich ryzyka pogorszenia jego procesowej pozycji5. Instytucja zakazu reformationis in peius nie zawsze była obecna na gruncie polskiego postępowania administracyjnego. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnem6 [gramatyka i pisownia oryginalna; dziś administracyjnym – przyp. red.] będące pierwszym aktem kodyfikującym postępowanie administracyjne w Polsce, nie wprowadzało regulacji prawnej dotyczącej zakazu reformationis in peius. Zgodnie z art. 93 tegoż rozporządzenia władza odwoławcza, wydając orzeczenie w sprawie, nie była związana ani zakresem żądań odwołania, ani ustaleniami instancji niższej. Organ odwoławczy mógł więc dokonywać zmian zarówno na korzyść, jak i niekorzyść odwołującego się, co potwierdza wyrok Najwyższego Trybunału Ad- wiosna 2014 37 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY ministracyjnego z dnia 16 października 1934 r., w którym sąd ten uznał, iż „władza odwoławcza przy rozstrzyganiu odwołania jest uprawniona również do takiej zmiany orzeczenia I instancji, która pogarsza położenie odwołującej się strony”7. Jednocześnie część przedstawicieli doktryny opowiadała się za ograniczeniem możliwości orzekania na niekorzyść, podejmowano także próby wypracowania reguł ograniczających swobodę organu odwoławczego. W nowej ustawie z dnia 14 czerwca 1960 roku – Kodeks postępowania administracyjnego ustawodawca początkowo wprost zezwolił na stosowanie przez organy odwoławcze reformatio in peius. Art. 121 k.p.a przewidywał, że w przypadku określonym w art. 120 § 1 pkt 2 k.p.a. organ odwoławczy może wydać decyzję na niekorzyść strony odwołującej się, gdy zaskarżona decyzja jest niezgodna z prawem lub sprzeczna z interesem społecznym. Instytucja reformationis in peius została oparta na dwóch rozłącznych kryteriach: kryterium niezgodności decyzji z prawem i kryterium sprzeczności decyzji I instancji z interesem społecznym8. Regulacja ta spotkała się w doktrynie z krytyką. Szczególnie zwracano uwagę na przesłankę „sprzeczności z interesem społecznym”, która dawała organowi odwoławczemu dużą swobodę oraz możliwość dowolnej interpretacji tegoż kryterium. Ustanowienie zakazu reformationis in peius nastąpiło dopiero w 1980 roku wskutek nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego. Art. 139 k.p.a. stanowi, że „organ odwoławczy nie może wydać decyzji na niekorzyść strony odwołującej się, chyba że zaskarżona decyzja rażąco narusza prawo lub rażąco narusza interes społeczny”. W literaturze rozważania dotyczące obowiązywania zakazu orzekania na niekorzyść strony odnoszą się zazwyczaj do postępowania odwoławczego, gdyż właśnie z tym trybem weryfikacji decyzji administracyjnej art. 139 ustawy wprost wiąże instytucję zakazu reformationis in peius. Wskazuje na to wykładnia literalna treści tego przepisu, w którym mowa jest o „organie odwoławczym” i „odwołującej się stronie”9. Należałoby się zatem zastanowić, czy ten skierowany do organu odwoławczego zakaz orzekania na niekorzyść strony odwołującej się obowiązuje wyłącznie w odniesieniu do postępowania odwoławczego, czy jest też możliwe rozważanie obowiązywania tego zakazu w innych, zwyczajnych i nadzwyczajnych trybach weryfikacji orzeczeń administracyjnych. Zakaz reformationis in peius w postępowaniu zażaleniowym Zażalenie jest zwyczajnym środkiem prawnym, przysługującym w odniesieniu do nieostatecznych postanowień. W przeciwieństwie do postępowania odwoławczego, kiedy to strona może wnieść odwołanie od każdego rodzaju decyzji, zażalenie nie służy w stosunku do wszystkich postanowień. Zgodnie bowiem z art. 141 k.p.a. strona może wnieść zażalenie tylko co do określonej w kodeksie postępowania administracyjnego grupy postanowień. Pozostałe postanowienia strona może zaskarżyć jedynie w odwołaniu od decyzji (art. 142 k.p.a.). W przepisach kodeksu normujących postępowanie zażaleniowe nie została skierowana wprost do organu zażaleniowego zasada zakazująca mu wydania postanowienia na niekorzyść strony wnoszącej zażalenie. Jednakże art. 144 k.p.a. stanowi, że w sprawach nieuregulowanych w rozdziale dotyczącym postępowania zażaleniowego odpowiednie zastosowanie mają przepisy dotyczące odwołań. W związku z powyższym w postępowaniu uruchomionym wniesieniem zażalenia art. 139 k.p.a. stosuje się „odpowiednio”. W tym miejscu pojawia się problem, jak interpretować to „odpowiednie” stosownie przepisów dotyczących zakazu reformationis in peius. „Odpowiednie” stosowanie przepisów nie polega przecież na mechanicznym stosowaniu norm wskazanych przez przepis odsyłający. Każdorazowo trzeba też się zastanowić nad sensem, zakresem i sposobem, w jakim należy je zastosować10. Uwzględniając powyższe wskazówki, w doktrynie zostało przyjęte, że normy te, z punktu widzenia uzyskiwanego rezultatu, można stosować „wprost”, „ze zmianami” lub w ogóle11. Zanim jednak dokonamy wyboru, który z powyższych rezultatów znajduje zastosowanie odnośnie do art. 139 k.p.a., należy zaznaczyć, że „odpowiednie” stosowanie przepisów dotyczących postępowania odwoławczego powinno być dokonywane z uwzględnieniem charakterystycznych cech konstrukcji prawnej zażalenia12. Takimi istotnymi elementami odróżniającymi postępowanie zażaleniowe od odwoławczego są: ograniczenie prawa zażalenia tylko do ściśle określonych rozstrzygnięć, szerszy krąg podmiotów uprawnionych do wniesienia zażalenia, odmienny przedmiot zaskarżenia oraz związany z tym brak co do zasady wpływu na merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy administracyjnej13. Mając na uwadze powyższe różnice między konstrukcją prawną zażalenia a konstrukcją prawną odwołania, a w szczególności zwracając uwagę na odmienny zakres podmiotowy, G. Łaszczyca stwierdza, że w postępowaniu zażaleniowym przepis art. 139 k.p.a. należy stosować „ze zmianami”14. W związku z tym należy teraz omówić zagadnienia dotyczące postępowania odwoławczego pod kątem modyfikacji, jakich wymaga zastosowanie zasady zakazu reformationis in peius w postępowaniu zażaleniowym. Zawarte w art. 139 k.p.a. wyrażenie „organ odwoławczy nie może wydać decyzji na niekorzyść strony odwołującej się” wyraźnie ogranicza stosowanie zakazu reformationis in peius do postępowania i decyzji organu odwoławczego. Przepis ten, jak podkreśla się w orzecznictwie sądów administracyjnych: „nie ma zastosowania do decyzji organu pierwszej instancji wydanej w postępowaniu toczącym się w następstwie kasacyjnej decyzji organu odwoławczego, wydanej na podstawie art. 138 § 2 k.p.a.”15. Powyższe uwagi dotyczące zakresu podmiotowego obowiązku przestrzegania zakazu reformationis in peius w postępowaniu odwoławczym będą mieć pełne zastosowanie do postępowania zażaleniowego. Zakaz zmiany postanowienia na niekorzyść żalącego się adresowany jest zatem wyłącznie do organu zażaleniowego. Również w kwestii wyjątków od zasady zakazu reformationis in peius nie ulegną zmianie zasady dotyczące postępowania odwoławczego. Zatem organ odstępuje od za- wiosna 2014 38 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY kazu orzekania na niekorzyść żalącego się, jeżeli zaskarżone postanowienie rażąco narusza prawo lub rażąco narusza interes społeczny, a wyjątkowa dopuszczalność zmiany przez organ zażaleniowy postanowienia organu I instancji na niekorzyść żalącego się wymaga wskazania w uzasadnieniu tego postanowienia wystąpienie przesłanek z art. 13916. Inaczej natomiast rysuje się w postępowaniu zażaleniowym omawiane zagadnienie odnośnie do podmiotów, wobec których organ nie może zmienić postanowienia na niekorzyść. Krąg podmiotów, które mogą wnieść zażalenie na postanowienie, jest bowiem znacznie szerszy niż w postępowaniu odwoławczym. Podmiotem uprawnionym do wniesienia zażalenia pozostaje każdy adresat postanowienia, na które zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego służy zażalenie17, czyli oprócz strony tego postępowania jest to m.in. świadek, biegły lub osoba trzecia, posiadająca przedmiot oględzin. „Odpowiednie” stosowanie w postępowaniu zażaleniowym art. 139 k.p.a. polegać będzie zatem na rozszerzeniu zakresu zakazu reformationis in peius na wszystkie te podmioty legitymowane do wniesienia zażalenia18. W stosunku do zakresu przedmiotowego zakazu dokonywania zmian na niekorzyść w postępowaniu zażaleniowym możemy natomiast odnieść uwagi dotyczące stosowania tego zakazu w postępowaniu odwoławczym. Zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie wyraża się pogląd, że decyzja o uchyleniu zaskarżonej decyzji w całości lub w części i orzekająca w tym zakresie co do istoty sprawy (art. 138 § 1 pkt 2 in principio k.p.a.) stanowi jedyny rodzaj decyzji, do której ma zastosowanie instytucja zakazu orzekania na niekorzyść odwołującej się strony. Takie stanowisko zostało wyrażone w wyroku NSA z dnia 12 października 2012 r.: „decyzja, o jakiej mowa w art. 139 k.p.a., to tylko taka decyzja organu odwoławczego, przy pomocy której organ ten uchyla zaskarżoną decyzję w całości albo w części i w tym zakresie orzeka co do istoty sprawy (art. 138 § 1 pkt 2 in principio k.p.a.)”19. Zakaz reformationis in peius będzie dotyczył zatem sytuacji wydania przez organ postanowienia, w którym uchyla zaskarżone postanowienie w całości albo w części i w tym zakresie orzeka co do istoty sprawy (art. art. 138 § 1 pkt 2 in principio w zw. z art. 144 k.p.a.)20. Ustalenie natomiast znaczenia pojęcia „niekorzyść” w postępowaniu zażaleniowym wymaga podkreślenia, że postanowienia nie kształtują, tak jak decyzje, materialnoprawnej sytuacji strony. Wniesienie zażalenia na postanowienie zmierza do osiągnięcia skutku procesowego, a postanowienia administracyjne w większości stanowią akty procesowe. „Odpowiednie” stosowanie art. 139 k.p.a. do postępowania zażaleniowego będzie zatem polegało, zdaniem J. Zimmermanna, na procesowym rozumieniu „niekorzyści” strony wnoszącej zażalenie21. W postępowaniu odwoławczym „niekorzyść” ustala się poprzez porównanie właśnie materialnoprawnej sytuacji strony wynikającej z zaskarżonej decyzji organu I instancji z sytuacją ewentualnej decyzji organu odwoławczego. Pojęcie „niekorzyści” łączone jest więc z treścią rozstrzyg- nięcia. Trudno jednakże jest zastosować rozumienie „niekorzyści” z postępowania odwoławczego w stosunku do postępowania zażaleniowego pod kątem treści rozstrzygnięcia. Ustalenie bowiem, kiedy treść zakwestionowanego postanowienia będzie się potencjalnie wiązała z możliwością jej zmiany w II instancji, może stanowić problem22. Rozwiązaniem tego problemu może się stać, przyjęte przez G. Łaszczycę, przekonanie, że treść postanowienia organu I instancji wykluczać może zakaz reformationis in peius, gdy zaskarżone postanowienie ma charakter aktu negatywnego (odmownego). W takich bowiem przypadkach organ rozpatrujący zażalenie nie może już pogorszyć sytuacji prawnej strony wnoszącej zażalenie23. Jednakże koncepcja eliminacji postanowień o charakterze negatywnym, wobec których zakaz reformationis in peius ma w postępowaniu zażaleniowym charakter bezprzedmiotowy, jest, zdaniem A. Skóry, nietrafna. Według niej należy ustalić, jakie rodzaje postanowień mogą „pogorszyć” sytuację żalącego się, a w kwestii tej decydujące znaczenie ma charakter zaskarżonego postanowienia (czy jest ono odmowne, czy uwzględniające wniosek podmiotu), oraz czy możliwe jest dokonanie zamiany, przekształcenia treści zakwestionowanego postawienia przez organ zażaleniowy24. Postanowienia, na które służy zażalenie, są bowiem bardzo zróżnicowane, a zatem, zdaniem A. Skóry, każde z tych postanowień wymaga przeprowadzenia odrębnej analizy pod kątem stwierdzenia, czy jego treść odnosi się do pojęcia „niekorzyści”25. W związku z powyższym, przychylając się do poglądu A. Skóry, należy dokonać analizy każdego postanowienia, aby ustalić, do którego z nich zastosowanie znajduje instytucja zakazu reformationis in peius. Jak już zostało wspomniane, nie na każde postanowienie można wnieść zażalenie. Zamknięty katalog zaskarżalnych postanowień wyznaczony został przez przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Jak wynika z analizy tych przepisów, zażalenie przysługuje na postanowienie: - o odmowie wszczęcia postępowania na żądanie organizacji społecznej (art. 31 § 2) - o odmowie dopuszczenia organizacji społecznej do udziału w postępowaniu (art. 31 § 2) - o odmowie przywrócenia terminu (art. 59 § 1) - o odmowie wszczęcia postępowaniu (art. 61a § 2) - o zwrocie podania wnoszącemu (art. 66 § 3) - o odmowie umożliwienia przeglądania stronie akt sprawy, sporządzania z nich notatek i odpisów, uwierzytelniania takich odpisów lub wydania uwierzytelnionych odpisów (art. 74 § 2) - o ukaraniu grzywną (art. 88 § 1) - o odmowie zwolnienia od kary grzywny (art. 88 § 2) - o ukaraniu grzywną za niewłaściwe zachowanie się w czasie rozprawy (art. 96) - w sprawie zawieszenia oraz odmowie podjęcia postępowania (art. 101 § 3) - w sprawie zajęcia stanowiska (art. 106 § 5) - w sprawie nadania rygoru natychmiastowej wykonalności (art. 108 § 2) wiosna 2014 39 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY - w sprawie sprostowania błędów pisarskich i rachunkowych oraz oczywistych omyłek pisarskich (art. 113 § 3) - w sprawie wyjaśnienia decyzji (art. 113 § 3) - o zatwierdzeniu lub odmowie zatwierdzenia ugody (art. 119 § 1) - o odmowie wznowienia postępowania (art. 149 § 3) - w sprawie wstrzymania wykonania decyzji, w stosunku do której zachodzi prawdopodobieństwo jej uchylenia w wyniku wznowienia postępowania (art. 152 § 2) - w sprawie wstrzymania wykonania decyzji, w stosunku do której zachodzi prawdopodobieństwo, że jest dotknięta wadą nieważności (art. 159 § 2) - o odmowie wydania zaświadczenia lub zaświadczenia o treści żądanej (art. 219) - w sprawie zwrotu podania wobec nieuiszczenia w terminie należności tytułem opłat i kosztów postępowania (art. 261 § 3) - w sprawie kosztów postępowania (art. 264 § 2). W przypadku postanowień o ukaraniu grzywną za niestawiennictwo bez uzasadnionej przyczyny w charakterze świadka lub biegłego mimo prawidłowego wezwania albo za bezzasadną odmowę złożenia zeznania, wydania opinii, okazania przedmiotu oględzin albo udziału w innej czynności urzędowej (art. 88 § 1) oraz postanowień o ukaraniu grzywną za niewłaściwe zachowanie się w czasie rozprawy (art. 96) – wydaje się jasne, że do rozstrzygnięć tych ma zastosowanie zakaz orzekania na niekorzyść podmiotu legitymowanego do wniesienia zażalenia. W przypadku bowiem orzeczenia przez organ I instancji kary grzywny w wysokości poniżej górnego przewidzianego w przepisach progu organ zażaleniowy nie może orzec na niekorzyść żalącego się, czyli nie może orzec wyższej kwoty grzywny26. Natomiast w stosunku do postanowienia w sprawie zajęcia stanowiska przez inny organ (art. 106 § 5) zakaz reformationis in peius odnosi się wówczas, gdy w zaskarżonym postanowieniu opinia organu współdziałającego tylko w części ma charakter negatywny lub brakuje zgody na całość proponowanego rozstrzygnięcia, a w pozostałym zakresie jest rozstrzygnięciem pozytywnym. Organ zażaleniowy nie może wówczas wyrazić negatywnego stanowiska w całej sprawie ze względu na obowiązywanie zakazu reformationis in peius27. Zakaz orzekania na niekorzyść znajduje również zastosowanie w stosunku do postanowienia w sprawie nadania rygoru natychmiastowej wykonalności (art. 108 § 2). Jednakże zakaz ten będzie obowiązywał, jeżeli w postanowieniu, które zostało zaskarżone zażaleniem, organ administracji publicznej nadał rygor natychmiastowej wykonalności części rozstrzygnięcia zawartego w decyzji. Organ rozpatrujący zażalenie nie może wówczas orzec na niekorzyść strony poprzez nadanie takiego rygoru całości rozstrzygnięcia28. Podobne zapatrywania na kwestię obowiązywania zakazu reformationis in peius można odnieść do postanowienia o wstrzymaniu wykonania decyzji, w stosunku do której okoliczności sprawy wskazują na prawdopodobieństwo jej uchylenia w wyniku wznowienia postępowania (art. 152) oraz postanowienia o wstrzymaniu wykonania decyzji, w stosunku do której zachodzi prawdopodobieństwo, że jest dotknięta nieważnością (art. 159 § 2). Art. 139 k.p.a. możemy także odnieść do postanowienia w sprawie kosztów postępowania (art. 264 § 2). Zakaz orzekania na niekorzyść polegać będzie zatem na niemożności ustalenia przez organ zażaleniowy wysokości, terminu i sposobu uiszczenia kosztów postępowania na zasadach mniej korzystnych, niż zostało to ustalone w postanowieniu zaskarżonym przez osobę zobowiązaną do ich poniesienia29. W sprawie natomiast postanowienia o wyjaśnieniu wątpliwości co do treści decyzji wypowiedział się WSA w wyroku z dnia 15 kwietnia 2005 r.: „Postanowienie organu II instancji, uchylając postanowienie wyjaśniające stronie wątpliwości w trybie art. 113 § 2 k.p.a., pozbawiło stronę w ogóle wyjaśnień, co oznacza, że postanowienie to jest mniej korzystne w stosunku do postanowienia organu I instancji”30. Pogląd WSA, wedle którego postanowienie organu drugiej instancji o uchyleniu postanowienia organu pierwszej instancji i odmowie wyjaśnienia wątpliwości jest zdolne do pogorszenia sytuacji żalącego się podmiotu, zasługuje, zdaniem A. Skóry, na aprobatę. W glosie do tegoż wyroku autorka podkreśliła, że w omawianej sprawie zaskarżone postanowienie miało charakter pozytywny dla wnioskodawcy, tj. udzielono stronom wyjaśnienia co do treści decyzji. Możliwe było zatem – na skutek wniesienia zażalenia – wydanie przez organ zażaleniowy postanowienia mniej korzystnego dla podmiotu wnoszącego zażalenie, czyli odmawiającego udzielenia wyjaśnień31. Postanowienie o zatwierdzeniu ugody (art. 119 § 1) jest rozstrzygnięciem dość specyficznym, zatem ustalenie, czy organ zażaleniowy jest związany zakazem orzekania na niekorzyść podmiotu wnoszącego zażalenie na to postanowienie, może stanowić problem. W doktrynie bowiem przyjęte zostało stanowisko, że postanowienie o zatwierdzeniu ugody nie stanowi postanowienia, które dotyczy kwestii dotyczących toku postępowania, ale szczególnym postanowieniem rozstrzygającym o istocie sprawy32. Jednakże, zdaniem G. Łaszczycy, omawiany problem nie istnieje, gdyż zakaz reformationis in peius nie ma zastosowania do omawianego postanowienia za względu na nieobwiązywanie tego zakazu w postępowaniach, w których uczestniczą strony o spornych interesach33. W stosunku do postanowienia w sprawie zawieszenia postępowania (art. 101 § 3) zakaz reformationis in peius również jest nieaktualny. Trudno jest bowiem stwierdzić, że postanowienie to może mieć „zdolność” do „pogorszenia” sytuacji żalącego się, ze względu na jego treść, która sprowadza się do orzeczenia o losach postępowania34. Zakaz orzekania na niekorzyść strony bez wątpienia nie będzie się także odnosił do postanowienia w sprawie sprostowania błędów pisarskich i rachunkowych oraz oczywistych omyłek pisarskich (art. 113 § 3). Stanowisko to potwierdza NSA w wyroku z dnia 20 marca 2008 roku: „Zgodne z prawem postanowienie prostujące błędy pisarskie i rachunkowe oraz inne oczywiste omyłki decyzji wydane w oparciu o art. 113 § 1 k.p.a. nie kształtuje sytuacji praw- wiosna 2014 40 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY nej strony. To decyzja, której oczywiste omyłki czy błędy sprostowano, wywołuje skutek prawny w sferze stosunku materialnoprawnego bądź w sferze stosunku procesowego. Postanowienie, o którym stanowi art. 113 § 1 k.p.a., nie może zatem naruszać zakazu reformationis in peius”36. Pozostałe postanowienia, tj. postanowienia: o odmowie wszczęcia postępowania na żądanie organizacji społecznej (art. 31 § 2), o odmowie dopuszczenia organizacji społecznej do udziału w postępowaniu (art. 31 § 2), o odmowie przywrócenia terminu (art. 59 § 1), o odmowie wszczęcia postępowania (art. 61a § 2), o zwrocie podania wnoszącemu (art. 66 § 3), o odmowie umożliwienia przeglądania stronie akt sprawy, sporządzania z nich notatek i odpisów, uwierzytelniania takich odpisów lub wydania uwierzytelnionych odpisów (art. 74 § 2), o odmowie zwolnienia od kary grzywny (art. 88 § 2), odmowie podjęcia zawieszonego postępowania (art. 101 § 3), o odmowie zatwierdzenia ugody (art. 119 § 1), o odmowie wydania zaświadczenia lub zaświadczenia o treści żądanej (art. 219), w sprawie zwrotu podania wobec nieuiszczenia w terminie należności tytułem opłat i kosztów postępowania (art. 261 § 3) – mają charakter aktu negatywnego. Treść tych postanowień jest odmowna w stosunku do żądania podmiotu do organu I instancji, w związku z czym organ zażaleniowy nie ma możliwości „pogorszenia” sytuacji tego podmiotu. W przypadków wyżej wymienionych postanowień zakaz reformationis in peius będzie miał charakter bezprzedmiotowy36. Zakaz reformationis in peius w postępowaniu w przedmiocie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przysługuje, zgodnie z art. 127 § 3 k.p.a., od decyzji wydanej w pierwszej instancji przez ministra lub samorządowe kolegium odwoławcze. Zgodnie bowiem z tym przepisem od decyzji takich nie służy odwołanie, więc strona niezadowolona z decyzji może się zwrócić do tego organu właśnie z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Charakter prawny tego środka wyznaczają przepisy art. 127 § 3 oraz art. 16 § 1 k.p.a. W świetle tych regulacji decyzja wydana przez ministra lub samorządowe kolegium odwoławcze jest decyzją nieostateczną, a wniosek o ponowne rozpoznanie sprawy pozostaje zwyczajnym środkiem prawnym. Konstrukcja prawna wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy nie zawsze była jasna, przed nowelizacją k.p.a i p.p.s.a z 2010 roku kwestia ta stanowiła przedmiot sporu w doktrynie oraz orzecznictwie37. Zgodnie z art. 127 § 3 do wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące odwołań od decyzji. Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy nie jest, tak jak odwołanie, środkiem dewolutywnym, w związku z czym nie mają do niego zastosowania przepisy, które wiążą się z cechą dewolutywności. Należy się zatem zastanowić, czy brak dewolutywności tego środka prawnego może stanowić przeszkodę do stosowania również art. 139 k.p.a. Odpowiedzi na to pytanie trzeba poszukać, według A. Skóry, w wykładni funkcjonalnej art. 127 § 3 k.p.a.38. Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy został bowiem wprowadzony do przepisów postępowania administracyjnego dopiero nowelizacją z 1980 roku. Wcześniej postępowanie przed organami naczelnymi było jednoinstancyjne, więc ustawodawca, nadając zasadzie dwuinstancyjności postępowania rangę zasady ogólnej, musiał wprowadzić środek prawny gwarantujący jej realizację. Celem wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy jest zatem ochrona strony poprzez zapewnienie jej możliwości kwestionowania decyzji w przypadku braku organu wyższego stopnia, do którego można wnieść odwołanie od decyzji39. Ustawodawca wprowadził więc dla strony, jak ujęła to A. Skóra, „surogat” odwołania. W związku z powyższym należy przyjąć, że celem ustanowienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy jest zapewnienie takiej samej ochrony, jaka przysługuje stronie, która wniosła odwołanie. Nie stanowi więc przeszkody w stosowaniu art. 139 w postępowaniu uruchomionym wniesieniem wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy brak dewolutywności tego środka prawnego40. Należy również zwrócić uwagę, że w stosunku do wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy zastosowanie mają „wprost” przepisy regulujące postępowanie przed organem drugiej instancji, co do zakresu ponownego rozpatrzenia i rozstrzygnięcia sprawy. W mojej opinii w pełni uzasadnione jest stosowanie zasady zakazu reformationis in peius w postępowaniu w przedmiocie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Stanowisko to potwierdza wyrok NSA z 14 września 1999 r.: „Wniosek strony o ponowne rozpatrzenie sprawy przez naczelny organ administracji państwowej, który wydał decyzję w I instancji, powinien być rozpatrzony przy odpowiednim zastosowaniu art. 138 § 1 k.p.a. Oznacza to, że naczelny organ administracji państwowej obowiązany jest ponownie rozpoznać i rozstrzygnąć sprawę rozstrzygniętą przez ten organ w I instancji (...). Do wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące odwołań od decyzji, a więc również przepis art. 139 k.p.a., który stanowi, że organ odwoławczy nie może wydać decyzji na niekorzyść strony odwołującej się, chyba że zaskarżona decyzja rażąco narusza prawo lub rażąco narusza interes społeczny”41. Zakaz reformationis in peius w postępowaniu w sprawie wznowienia postępowania oraz w postępowaniu w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji Obowiązywanea zakazu reformationis in peius w nadzwyczajnych trybach weryfikacji decyzji administracyjnych może budzić wątpliwości. Należy się w związku z tym zastanowić, czy organ administracji publicznej, wydając decyzję w postępowaniu wznowieniowym, związany jest zakazem orzekania na niekorzyść strony. Zdaniem bowiem R. Kędziory, omawiany zakaz nie dotyczy tylko postępowania odwoławczego w trybie zwyczajnym, ale odnosi się również do nadzwyczajnych trybów postępowania administracyjnego42. Na poparcie swojej tezy autor przytacza wyrok WSA w Warszawie z 24 lutego 2005 r., w którym sąd ten stwierdził, że decyzja organu odwoławczego, która uchy- wiosna 2014 41 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY la zaskarżoną decyzję organu I instancji wydaną na podstawie art. 151 § 2 w zw. z art. 146 § 2 i odmawia uchylenia decyzji weryfikowanej w trybie wznowienia postępowania z powodu braku podstaw do jej uchylenia, jest decyzją wydaną na niekorzyść strony odwołującej się i narusza art. 139 k.p.a.43. Natomiast według M. Szubiakowskiego, decyzja wydana w postępowaniu wznowieniowym może pogarszać sytuację strony, która występowała z wnioskiem o wznowienie postępowania. Sytuacja taka może mieć miejsce, gdyż przedmiotem badania w postępowaniu wznowieniowym jest kwestia legalności, nie zaś celowości sprawy, a wznowienie nie jest zwykłym środkiem prawnym objętym zakazem reformationis in peius44. Wznowienie postępowania administracyjnego służy, co prawda, ponownemu rozpatrzeniu decyzji administracyjnej, co wskazuje na podobieństwo tej instytucji do odwołania, jednakże wznowienie postępowania odnosi się tylko do decyzji ostatecznych. Szczególnie należy podkreślić, że wznowienie postępowania następuje w sytuacji, gdy postępowanie prowadzące do wydania decyzji było dotknięte kwalifikowaną wadą prawną. Ponadto decyzja wydana w wyniku postępowania wznowieniowego jest decyzją wydaną w I instancji i służy od niej odwołanie bądź wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Odnoszenie zatem w stosunku do tej decyzji zasady niemożności orzekania na niekorzyść przez „organ odwoławczy” jest niepoprawne. W związku z powyższym nie jest zasadne stwierdzenie, że instytucja zakazu reformationis in peius obowiązuje w postępowaniu w sprawie wznowienia postępowania administracyjnego. Kolejnym nadzwyczajnym trybem weryfikacji decyzji, odnośnie do którego należałoby rozważyć kwestię obowiązywania zakazu orzekania na niekorzyść strony, jest postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji. Stwierdzenie nieważności decyzji służy eliminacji z obrotu prawnego aktów administracyjnych dotkniętych jedną z kwalifikowanych wad wyliczonych enumeratywnie w art. 156 § 1 k.p.a.45.W związku z omawianym zagadnieniem należy zwrócić uwagę na to, że organ w postępowaniu w sprawie stwierdzenia nieważności nie jest związany żądaniem strony46. Jak bowiem stwierdził NSA w wyroku z dnia 15 kwietnia 2008 r.: „Obowiązkiem organu wszczynającego postępowanie w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji jest zbadanie nie tylko, czy wystąpiła w sprawie ta przesłanka, która legła u podstaw wszczęcia postępowania, ale także czy nie miały miejsca inne naruszenia prawa objęte art. 156 §1 k.p.a.”47. Skoro organ bada wszystkie przesłanki stwierdzenia nieważności, to w postępowaniu tym może dojść do pogorszenia sytuacji prawnej strony, np. w związku z występującą przesłanką negatywną nieodwracalnych skutków prawnych. Jak też zaznaczył NSA w wyroku z dnia 20 czerwca 2012 r.: „(...) zakaz reformationis in peius w postępowaniu prowadzonym w trybie stwierdzenia nieważności decyzji nie ma typowej postaci takiej, jaką zakaz ten przyjmuje w postępowaniu rozpoznawczym. W trybie zwykłym bowiem zakaz ten oznacza, że organ odwoławczy nie może pozbawić odwołującego się przyznanych mu zaskarżoną praw albo orzec o zwiększeniu jego obowiązków. Przedmiotem postępowania nadzorczego jest natomiast kontrola legalności danej decyzji administracyjnej, która jest prowadzona m.in. właśnie pod kątem, czy decyzja ta nie narusza w sposób rażący prawa”48. Podsumowując rozważania dotyczące kwestii obowiązywania zakazu orzekania na niekorzyść odwołującego się, należy stwierdzić, że instytucja ta nie dotyczy tylko postępowania odwoławczego. Zakaz reformationis in peius wiąże się również z pozostałymi, zwyczajnymi środkami weryfikacji decyzji i postanowień w administracyjnym toku instancji, tj. zażaleniem oraz wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. Natomiast omawianej konstrukcji prawnej nie należy łączyć z nadzwyczajnymi trybami weryfikacji aktów administracyjnych – zakaz reformationis in peius nie obowiązuje w postępowaniu w sprawie wznowienia postępowania oraz nie dotyczy instytucji stwierdzenia nieważności decyzji. AR LETA MAR CIŃSK A Autorka jest aplikantem radcowskim Przypisy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 wiosna 2014 W. Wołodkiewicz, Europa i prawo rzymskie. Szkice z historii europejskiej kultury prawnej, Warszawa 2009, s. 385. T. Woś, [w:] T. Woś (red.), H. Knysiak-Molczyk, M. Romańska, Postępowanie sądowoadministracyjne, Warszawa 2001, s. 255. J. Zimmermann, Administracyjny tok instancji, Kraków 1986, s. 77. R. Kędziora, Ogólne postępowanie administracyjne, Warszawa 2010, s. 339. Wyrok SN z 24.06.1993 r., III ARN 33/93, Lex nr 10913. Dz.U. z 1928 r. nr 36, poz. 341. L.rej. 2275/29, Orzecznictwo Sądów Najwyższych w Sprawach Podatkowych i Administracyjnych 1935, nr 5-6, s. 537. B. Adamiak, [w:] B. Adamiak, J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2012, s. 528. A. Skóra, Reformatio in peius w postępowaniu administracyjnym, Gdańsk 2002, s. 155. G. Łaszczyca, Zażalenie w ogólnym postępowaniu administracyjnym, Kraków 2000, s. 55. J. Nowacki, „Odpowiednie” stosowanie przepisów prawa, PiP 1964, z. 3 , s. 370. A. Skóra, Reformatio in peius..., s. 163. G. Łaszczyca, op.cit., s. 57-58. Ibidem, s. 62. Wyrok WSA w Warszawie z 12.01.2009 r., VI SA/Wa 2148/08, Lex nr 519773. G. Łaszczyca, op. cit., s. 234. R. Kędziora, Ogólne postępowanie..., s. 345. G. Łaszczyca, op. cit., s. 232. Wyrok NSA z 12.10.2012 r., II GSK 1099/12, Lex nr 1233921. Ibidem, s. 234. J. Zimmermann, Zakaz reformationis in peius w postępowaniu administracyjnym i w postępowaniu sądowoadministracyjnym, Księga pamiątkowa Profesora Eugeniusza Ochendowskiego, Toruń 1999, s. 357. A. Skóra, Reformatio in peius...., s. 166. G. Łaszczyca, op. cit., s. 236. A. Skóra, Glosa do wyroku WSA z dnia 15 kwietnia 2005 r., VII SA 541/04, Gdańskie Studia Prawnicze- Przegląd Orzecznictwa 2006, nr 4, s. 37. A. Skóra, Reformatio in peius..., s. 168-169. G. Łaszczyca, op. cit., s. 237. Ibidem, s. 237. Ibidem, s. 238. Ibidem, s. 238. Wyrok WSA z dnia 15.04.2005 r., VII SA/Wa 541/04, Lex nr 169398. A. Skóra, Glosa do wyroku WSA z z dnia 15.04.2005 r..., s. 37. H. Kysiak-Molczyk, [w:] T. Woś (red.), H. Knysiak-Molczyk, A. Krawiec, M. Kamiński, T. Kiełkowski, Postępowanie administracyjne, Warszawa 2013, s. 368. G. Łaszczyca, op. cit., s. 236. A. Skóra, Reformatio in peius..., s. 169. Wyrok NSA z 20.03.2008 r., II GSK 397/07, Lex nr 489213. 42 DZIAŁ NAUKOWY - ARTYKUŁY 36 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 G. Łaszczyca, op. cit., s. 236. Kamiński, T. Kiełkowski, Postępowanie administracyjne, s. 407. A. Skóra, Refomatio in peius..., s. 159. A. Krawiec, [w:] T. Woś (red.), H. Knysiak-Molczyk, A. Krawiec, M. Kamiński, T. Kiełkowski, Postępowanie administracyjne, s. 406-407. A. Skóra, Reformatio in peius..., s.161. Wyrok NSA z 14.09.1999 r., III SA 8275/98, Lex nr 40865. R. Kędziora, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2011, s. 750. Wyrok WSA w Warszawie z 24.02.2005 r., VII SA/Wa 1626/04, Lex nr 165003. M. Szubiakowski, [w:] M. Wierzbowski (red.), M. Szubiakowski, A. Wiktorowska, Postępowanie administracyjne – ogólne, podatkowe, egzekucyjne i przed sądami administracyjnymi, Warszawa 2011, s. 225. R. Kędziora, Ogólne postępowanie..., s. 375. M. Jaśkowska, [w:] M. Jaśkowska, A. Wróbel, Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Kraków 2005, s. 995. Wyrok NSA z 15.04.2008 r., Lex nr 468719. Wyrok NSA z 20.06.2012 r., I OSK 609/11, Lex nr 1216565. Prohibition of reformatio in peius SUMMARY: The purpose of the article is to characterize the meaning of reformatio in peius for the administrative procedure and to discuss contentious questions on the subject matter. The article provides an overview of the prohibition of reformatio in peius which affects interlocutory appeal and other means designed to review the decision of administrative authorities. Prohibition of reformatio in peius is often underestimated, but in fact it plays an essential role in administrative procedure. The question whether it is possible to put an appellant in a worse position as a result of filing an appeal, raised great amount of controversies and was formative for divergent positions expressed by jurisprudence and ad- SPOSOBY REKOMPENSATY ZA ODJĘCIE PRAWA WŁASNOŚCI W INTERESIE PUBLICZNYM W PRAWIE RZYMSKIM I JEGO WPŁYW NA WSPÓŁCZESNE PRAWO WYWŁASZCZENIOWE (WYBRANE ZAGADNIENIA) TOMASZ SUCHAR WŁASNOŚĆ W PRAWIE RZYMSKIM Odpowiedzialność za działania organów państwa skutkujące ograniczeniem lub odebraniem prawa własności prywatnej w interesie publicznym (utilitas publica) istnieje właściwie tak długo jak prawo własności. Kluczowe w tym zakresie wydają się zwłaszcza rozwiązania przyjęte w prawie rzymskim. Jak zauważyła M. Zabłocka, „tak jak w filozofii nawiązuje się do myśli nurtujących Greków, a w religii do dziedzictwa pierwszych chrześcijan, tak w prawie można poszukiwać wzorów rozwiązań problemów prawnych u Rzymian”1. Z kolei M. Kuryłowicz zauważa, że ,,historia prawa własności to także historia jej ograniczeń. Ograniczenia wynikały od najdawniejszych czasów bądź to z naturalnych niejako praw sąsiedzkich, jak i z interesu publicznego”2. Pogląd ów sprawdza się także na gruncie prawa rzymskiego, dlatego warto się odnieść do początków prawa własności w Rzymie. W doktrynie przyjmuje się, że prawo własności wykształciło się w prawie rzymskim w V wieku p.n.e., choć nie wypracowano jednolitej definicji „własności”. Fakt ten tłumaczy się kilkoma czynnikami, np. tym, że ,,(…) abstrakcyjne określanie pojęć prawnych nie odpowiadało praktycznej naturze jurystów rzymskich (…)”3, jak również niechęcią prawników rzymskich do definiowania, wynikającą z przeświadczenia, że każda próba definicyjna obarczona bywa ryzykiem zakwestionowania wyniku4. Według mnie podstawowym powodem, dla którego Rzymianie nie wprowadzili takiej definicji, pozostaje to, że prawo rzymskie wyróżniało kilka rodzajów własności, a tym samym stworzenie ogólnej definicji było w praktyce niemożliwe. Należy dodać, że już w archaicznym prawie rzymskim przeprowadzono podział na prawa władcze skuteczne erga omnes (bezwzględne) oraz prawa wierzyciela skuteczne tylko wobec dłużnika (inter partes, względne). Pierwsze chronione były za pomocą actiones in rem, drugie – actiones in personam. Poglądy romanistów na temat charakteru prawa własności są zróżnicowane. Według M. Kasera, archaiczne prawo rzymskie traktowało je jako prawo względne, uprawniające do ochrony procesowej jedynie w odniesieniu do przeciwnika5. P. Bonfante stwierdza z kolei, że pierwotna własność rzymska kształtowała się niejednolicie6. Nie wdając się w dalsze rozważania, przytoczę tezę M. Kuryłowicza, zgodnie z którą ,,(…) nie ma (…) wątpliwości co do tego, że prawnicy rzymscy traktowali własność jako prawo dające właścicielowi najpełniejsze, wyłączne i nieograniczone władztwo nad rzeczą”7. Podobnie Instytucje Justyniana określały ją jako pełne władztwo nad wiosna 2014 43 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY rzeczą (plena in re potestas), na które składa się uprawnienie do posiadania (ius possidendi), używania (ius utendi) oraz pobierania pożytków (ius fruendi) (tzw. triada uprawnień właścicielskich). Takie ujęcie prawa własności ma podstawowe znaczenie z punktu widzenia jego ograniczeń, prowadzi bowiem do wniosku, że stanowiły one w istocie ograniczenia wymienionych uprawnień, a ponadto wskazuje, że juryści rzymscy odróżniali własność od posiadania. Według Pandektów, ,,własność (…) jest władztwem nad rzeczą, tak samo jak posiadanie; posiadanie jest władztwem czysto fizycznem, własność zaś jest władztwem na podstawie prawnej opartem. Posiadanie jest prostym faktem, własność zaś jest prawem”8. PUBLICZNOPRAWNE OGRANICZENIA WŁASNOŚCI W PRAWIE RZYMSKIM Rozważania dotyczące ograniczeń prawa własności warto zacząć od spostrzeżenia, że w Rzymie występowały ograniczenia o charakterze publicznym oraz prywatnym. Pierwsze wynikały z norm obyczajowych lub ustrojowych, drugie – z prawa sąsiedzkiego lub z czynności prawnych9. Wśród publicznoprawnych przede wszystkim należy wskazać na ograniczenia administracyjnoprawne – sensu stricto oraz sensu largo. Do pierwszej kategorii należały akty władzy publicznej, które skutkowały odebraniem prywatnemu właścicielowi należącego do niego gruntu w interesie publicznym, do drugiej zaś – różnego rodzaju ciężary publiczne nakładane na właściciela, takie jak w szczególności podatki (np. podatek gruntowy) lub obowiązek podejmowania określonych działań faktycznych związanych z posiadanym gruntem (np. obowiązek systematycznego czyszczenia stanowiących własność publiczną akweduktów przez właścicieli gruntów, przez które akwedukt został poprowadzony). Wedle poglądu H. Kupiszewskiego, ,,własność rzymska od czasów najdawniejszych, (…) nie miała w sobie nic z indywidualizmu lub egoizmu (…). Przeciwnie – można powiedzieć, że w miarę rozwoju społeczeństwa i państwa własność była coraz energiczniej wikłana w służbę społeczną”10. Owo podporządkowanie prawa własności funkcji publicznej należy uznać za punkt wyjścia w rozważaniach nad jej publicznoprawnymi ograniczeniami, co potwierdza W. Wołodkiewicz, wskazując że ,,(…) od najdawniejszych czasów właściciel był ograniczany z różnych przyczyn. U podstaw tych różnych ograniczeń tkwiła zawsze użyteczność publiczna (utilitas publica)”. Rzymski prawnik Paulus podkreślał przy tym, co istotne, że w przypadku sprzeczności interesu publicznego oraz indywidualnego (utilitas privatorum) ochronie podlegał przede wszystkim ten pierwszy11. Gdy chodzi o instytucję wywłaszczenia w prawie rzymskim, to pojęcia romanistów na ten temat prezentują się niejednolicie. M. Kaser uważa, że prawo rzymskie w czasach republiki i pryncypatu nie znało tej instytucji w ścisłym znaczeniu, a pojawiła się ona dopiero w epoce dominatu12. Zdaniem F. de Robertisa, od II wieku naszej ery wywłaszczenie należało do publicznych prerogatyw i najczęściej polegało na odebraniu gruntu13. W. Wołodkiewicz okreś- la je jako ,,możność pozbawienia właściciela przez magistraturę prawa własności, np. gruntu pod budowę i konserwację wodociągów, dróg publicznych, placów, monumentów, a także materiałów budowlanych, jak piasek, glina, kamienie, potrzebnych do reperacji wodociągów”14. A. Berger określa je jako ,,akt magistratury, na podstawie którego właściciel zobowiązany był ze względów użyteczności publicznej do oddania państwu swojego gruntu w zamian za rozsądne odszkodowanie”15. St. Wróblewski jako przykład podaje obowiązek udostępnienia przez prywatnego właściciela swojego gruntu, jeżeli przebiegająca obok droga publiczna uległa zniszczeniu16. Według M. Zimmermanna, ze względu na brak komentarzy glosatorów, o wywłaszczeniu w prawie rzymskim wspomina się wyjątkowo. Autor stwierdza jednocześnie, że ze względu na skalę prowadzonych przez Rzymian w ciągu setek lat robót publicznych niemożliwe jest, aby nie znali oni i na szeroką skalę nie stosowali wywłaszczenia17. Trzeba wszakże mieć na względzie to, że większość gruntów w Rzymie stanowiła grunt publiczny, co siłą rzeczy wykluczało konieczność wywłaszczania pod obiekty publiczne18. ODSZKODOWANIE ZA WYWŁASZCZENIE Zdaniem F. Longchampsa de Beriera, wywłaszczenie nie stanowiło w Rzymie samodzielnej instytucji prawnej. Nie oznacza to jednak, że wobec problemu Rzymianie nie stawali. Według księdza profesora nawet szerzące się w epoce późnego cesarstwa wkraczanie władzy publicznej w prawa właścicieli ujmowano z uwagi na zawsze oferowane realne odszkodowanie jako przymusowy wykup19. Pogląd ten podziela W. Dajczak, który twierdzi, że w prawie rzymskim funkcjonowała tzw. umowa sprzedaży z konieczności, polegająca na odpłatnym odbieraniu własności w interesie publicznym20. Wedle F. de Robertisa, Rzymianie uznawali własność prywatną za świętą i nienaruszalną, w związku z czym wywłaszczenie mogło dojść do skutku tylko wtedy, gdy właściciel wyraził zgodę na oddanie gruntu21. W związku z tym ujmowano je jako przymusowy wykup, a wypłacane odszkodowanie traktowano jako cenę. O.F. Robinson uważa, że oferowana cena często nawet skłaniała właściciela do sprzedania ziemi22, co wykluczało tak charakterystyczny dla wywłaszczenia w obecnym kształcie element przymusu. Obowiązek wypłaty odszkodowania ciążył na magistraturze. Należy jeszcze dodać, że ziemia w Rzymie mogła być odebrana obywatelowi rzymskiemu nie tylko w zamian za odszkodowanie pieniężne, lecz także poprzez przyznanie dotychczasowemu właścicielowi jednakowego lub nawet cenniejszego gruntu23. WPŁYW PRAWA RZYMSKIEGO NA WSPÓŁCZESNE PRAWO WYWŁASZCZENIOWE Pogląd ujmujący wywłaszczenie jako przymusową sprzedaż wywarł znaczny wpływ na instytucję wywłaszczenia jeszcze w średniowieczu. W Anglii legł u podstaw pierw- wiosna 2014 44 DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY szych ustaw wywłaszczeniowych parlamentu. Na jego tle wykształciła się istotna dla wywłaszczenia na gruncie prawa angielskiego teoria zgody (theory of consent). W takim ujęciu będący reprezentantem społeczeństwa angielski parlament, poprzez uchwalenie ustawy wywłaszczeniowej, zastępował umowę pomiędzy wywłaszczającym (państwem) a wywłaszczanym (prywatnym właścicielem). Poprzez doręczenie właścicielowi zawiadomienia o zamiarze wywłaszczenia pomiędzy „sprzedawcą”, czyli prywatnym właścicielem, a „kupującym”, czyli państwem, powstawał z mocy prawa stosunek zobowiązujący właściciela do sprzedaży oraz wydania przedmiotu własności, państwo zaś do wypłaty odszkodowania. Do dziś w prawie anglosaskim w kontekście wywłaszczenia używa się terminu compulsory purchase, co tłumaczy się jako przymusowy zakup. Wydaje się, że za swego rodzaju reminiscencję ujmowania wywłaszczenia jako umowy sprzedaży można uznać stanowiące zasadę na gruncie ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami24 ograniczenie odszkodowania pieniężnego do wartości odejmowanego prawa, tym bardziej że obliczana jest ona jako wartość rynkowa rozumiana jako najbardziej prawdopodobna cena nieruchomości możliwa do uzyskania na rynku. Ustawa wprowadza ponadto możliwość przyznania w ramach odszkodowania właścicielowi wywłaszczanej nieruchomości, za jego zgodą, odpowiedniej nieruchomości zamiennej. Jak z powyższego wynika, prawo rzymskie przewidywało instytucję prawną w kształcie bardzo zbliżonym do wywłaszczenia. Co prawda, akt ten traktowało jako przymusową umowę sprzedaży, jednak w praktyce polegało na odebraniu przez państwo własności prywatnemu właścicielowi w interesie publicznym. Przede wszystkim jednak wypracowało podstawowy w demokratycznych państwach prawnych element wywłaszczenia w postaci odszkodowania – i to zarówno w formie pieniężnej, jak i niepieniężnej. Należy się w pełni zgodzić z M. Zimmermannem, który stwierdził, że teoria przymusowego wykupu ,,(…) miała (…) swoje dobre strony. Akcentowała bowiem przede wszystkiem konieczność zupełnego odszkodowania (…)”25. TO MASZ SUCH AR Autor jest doktorantem na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego Przypisy: 1 M. Zabłocka, Kształcenie jurysty XXI wieku a prawo rzymskie, „Przegląd Prawniczy Uniwersytetu Warszawskiego”, nr 2, październik 2007, s. 124. 2 M. Kuryłowicz, Wolność i własność (tezy komunikatu), [w:] Jednostka wobec działań administracji publicznej, referaty z Międzynarodowej Konferencji Naukowej, 21-23 maja 2000 r., Olszanica, s. 245. 3 L. Piniński, Pojęcie i granice prawa własności według prawa rzymskiego, [w:] Księga Pamiątkowa Uniwersytetu Lwowskiego ku uczczeniu pięćsetnej rocznicy fundacji jagiellońskiej Uniwersytetu Krakowskiego, Lwów 1900, s. 10. 4 A. Pikulska-Robaszkiewicz, Własność w prawie rzymskim, [w:] Własność i jej ograniczenia w prawie polskim pod red. K. Skotnickiego, K. Winiarskiego, Częstochowa 2004, s. 10. 5 Za W. Wołodkiewicz, Czy prawo rzymskie przestało istnieć?, „Palestra” 3-4/2001. 6 Ibidem. 7 M. Kuryłowicz, op. cit., s. 243. (W XIX w. obowiązywały formy przymiotnikowe narzędnika fizycznem, opartem; dzisiaj mówmy i piszemy fizycznym, opartym – przyp. red.) 8 Tłumaczenie za: J. Zielonacki, Pandekta, czyli wykład prawa prywatnego rzymskiego, o ile jest ono podstawą prawodawstw nowszych, Kraków 1862, s. 212- 213. 9 F. Lonchgchamps de Berier, [w:] W. Dajczak, T. Giaro, F. Lonchgchamps de Berier, Prawo rzymskie. U podstaw prawa prywatnego, Warszawa 2009, s. 373. 10 H. Kupiszewski, Rozważania o własności w prawie rzymskim, „Czasopismo Prawno-Historyczne”, t. 36, zesz. 2, 1984, s. 45 11 Za: W. Wołodkiewicz, Prawo rzymskie. Słownik encyklopedyczny, pod. red. W. Wołodkiewicza, Warszawa 1986, s. 154 12 Za: H. Kupiszewski, op. cit., s. 42. 13 R. Taylor, Public needs and private pleasures. Water distribution, the Tiber river and the urban development of ancient Rome, Rzym 2000, s. 97. 14 W. Wołodkiewicz, M. Zabłocka, op. cit., s. 126. 15 Za: A. Berger: Encyklopedic dictionary of Roman law, Filadelfia 1953, s. 453, 16 S. Wróblewski, Zarys wykładu prawa rzymskiego. Prawo rzeczowe, Kraków 1919, s. 3. 17 M. Zimmermann, Wywłaszczenie. Studium z dziedziny prawa publicznego, Lwów 1933, s. 109. Podobnie O.F. Robinson, Ancient Rome: city planning and administration, Taylor & Francis e- Library, 2005, s. 26- 27. 18 Podobnie O.F. Robinson, ibidem, s. 26. 19 Korespondencja autora z ks. prof. 20 W. Dajczak, [w:] W. Dajczak, T. Giaro, F. Lonchgchamps de Berier, Prawo rzymskie…, s. 373. 21 F. de Robertis, L’espropriazione per pubblica utilita nel diritto romano, Rzym 1947, za: S. Todd Lowry, B. Lewis, J. Gordon, Ancient and medieval economic ideas and concepts of social justice, Boston 1998, s. 308. 22 O.F. Robinson, op. cit., s. 24. 23 Za: S. Reynolds, Before Eminent Domain: Toward a history of expropriation of land for the common good, The University of North Carolina Press 2010, s. 16. 24 t.j. Dz.U. z 2010 r., nr 102, poz. 651 ze zm. 25 M. Zimmermann, Wywłaszczenie…, op. cit., s. 109. (w XIX w. obowiązywała pisownia przede wszystkiem, dzisiaj przede wszystkim – przyp. red.) Influence of Roman law on the liability for damages resulting from legitimate activity in public interest SUMMARY: The liability for the acts of public administration resulting in limitation or depriving of the right of ownership in the public interest, exists as long as the right of ownership itself is recognized by the law. Particularly valuable in this respect are the solutions developed in Roman law. The right of ownership was described by Roman lawyers as full dominion over the subject of this right (e.g. real estate), consisting of: the right to possess, use and gather profits. Therefore, ownership restrictions in fact always interfered with at least one of these rights. The most far-reaching one in ancient Rome resulted in deprivation of the ownership and could have only (legally) been applied in the public interest and always associated with granting the former owner fair compensation. Although Roman law treated this type of act of imperium as compulsory purchase, it’s structure undoubtedly made it similar to expropriation. Therefore, it must be stated, that Roman law recognized legal institution in the form similar to expropriation and developed basic premise that legitimates its applying in modern democracies, i.e. the requirement to grant appropriate compensation, both pecuniary and non-pecuniary. wiosna 2014 45 GŁOSY I KOMENTARZE Z ORZECZNICTWA TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO Opracowała: dr MAŁG OR ZATA SZC ZERB IŃSK A-B YR SKA Wyrok z dnia 5 grudnia 2013 r. (sygn. akt K 27/13) – sentencja została ogłoszona dnia 16 grudnia 2013 r. w Dz.U. z 2013 r., poz. 1557. w sprawie zgodności art. 11 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2012 r., poz. 1548) z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej Trybunał Konstytucyjny orzekł: – art. 11 ust. 1 i 3 ww. ustawy jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Z UZASADNIENIA I 1. Rzecznik Praw Obywatelskich (dalej: RPO) we wniosku z 24 czerwca 2013 r., złożonym w trybie art. 191 ust. 1 pkt 1 Konstytucji, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności art. 11 ust. 1 i 3 ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw (dalej: ustawa zmieniająca ) z zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasadą ochrony praw nabytych – wywodzonymi z art. 2 Konstytucji. W ocenie RPO, na skutek nowelizacji przepisów ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz.U. z 2006 r. nr 139, poz. 992, ze zm.; dalej: ustawa o świadczeniach rodzinnych.), dokonanej ustawą zmieniającą, prawo do świadczenia pielęgnacyjnego nabytego na podstawie ostatecznych i bezterminowych decyzji administracyjnych wygasa ex lege 30 czerwca 2013 r. To znaczy, że od 1 lipca 2013 r. część osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne na dotychczasowych zasadach nie będzie mogła z niego korzystać, ponieważ zmodyfikowane ustawą zmieniającą przesłanki nabycia świadczenia wyłączyły te osoby z kręgu uprawionych. W związku z tym RPO wskazuje, że: „(...) doszło do ingerencji w prawa nabyte z decyzji administracyjnej, a także do naruszenia zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez to państwo prawa. Zakwestionowany przepis art. 11 ust. 1 ustawy zmieniającej wprowadził co prawda okres przejściowy, uprawniający osoby dotychczas otrzymujące świadczenie pielęgnacyjne do otrzymywania przedmiotowego świadczenia przez okres 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy nowelizującej, czyli do 30 czerwca 2013 r., a ponadto zgodnie z art. 11 ust. 3 ustawy zmieniającej decyzje wydane na podstawie przepisów dotychczasowych w sprawie o przyznanie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego pozostają w mocy do 30 czerwca 2013 r., czyli na okres 6 miesięcy od dnia wejścia w życie tej ustawy i po upływie tego okresu z mocy prawa przestają obowiązywać, to jednak ustanowienie powyższej regulacji nie może być uznane za wystarczający argument, przemawiający za jej konstytucyjnością. Ustawodawca odebrał bowiem znacznej grupie osób uprawnionych do świadczenia pielęgnacyjnego prawo do tego świadczenia, otrzymywanego dotychczas na podstawie decyzji administracyjnej na czas nieokreślony (...)”. RPO przypomniał, że osoby pobierające świadczenia pielęgnacyjne podjęły ważne decyzje życiowe i rodzinne, wiosna 2014 dotyczące przerwania lub niepodejmowania zatrudnienia z powodu opieki nad niepełnosprawnym, wymagającym osobistej i bezpośredniej pielęgnacji, polegającej na systematycznym współdziałaniu w postępowaniu leczniczym, rehabilitacyjnym oraz edukacyjnym. Osoby takie miały zatem prawo oczekiwać ciągłości przyznanego decyzją administracyjną świadczenia; ich działanie było legitymowane zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Z tej perspektywy zaskarżone przepisy ustawy zmieniającej nie służą konstytucyjnym wartościom, jakimi są opieka nad osobami niepełnosprawnymi oraz ochrona i opieka nad rodziną. 2. Marszałek Sejmu w piśmie procesowym wniósł o stwierdzenie, że art. 11 ust. 1 i ust. 3 ustawy zmieniającej są niezgodne z zasadą ochrony praw nabytych i zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji. 3. Prokurator Generalny w piśmie procesowym wniósł o orzeczenie, że art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej są niezgodne z zasadą ochrony praw nabytych oraz z zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji. 4. Ustosunkowując się do wniosku RPO, w piśmie procesowym Minister Pracy i Polityki Społecznej zajął stanowisko, że art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej jest zgodny z zasadą zaufania do państwa i prawa oraz zasadą ochrony praw nabytych, wywodzonymi z art. 2 Konstytucji. 46 GŁOSY I KOMENTARZE II Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje: 1. Zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy zmieniającej: „Osoby uprawnione do świadczenia pielęgnacyjnego na podstawie przepisów dotychczasowych zachowują prawo do tego świadczenia w dotychczasowej wysokości do dnia 30 czerwca 2013 r., jeżeli spełniają warunki określone w przepisach dotychczasowych”. Z kolei art. 11 ust. 3 tej ustawy stanowi, że: „Wydane na podstawie przepisów dotychczasowych decyzje o przyznaniu prawa do świadczenia pielęgnacyjnego wygasają z mocy prawa po upływie terminu, o którym mowa w ust. 1”. Zaskarżone przez RPO przepisy zostały zamieszczone w ustawie zmieniającej, która znowelizowała ustawę o świadczeniach rodzinnych między innymi w części dotyczącej przesłanek nabycia świadczenia pielęgnacyjnego. Regulowały one zatem wpływ ustawy zmieniającej na stosunki prawne, powstałe i ukształtowane pod rządami dotychczas obowiązującej ustawy o świadczeniach rodzinnych, ich problematyka odnosiła się do kwestii intertemporalnych (przejściowych). 2. Trybunał Konstytucyjny przyjął, że celem wniosku RPO była regulacja intertemporalna zawarta w ustawie zmieniającej, nie zaś przepisy prawa materialnego ustawy o świadczeniach rodzinnych określające przesłanki nabycia świadczenia pielęgnacyjnego, zmodyfikowane przez art. 1 pkt 4 i 5 ustawy zmieniającej. Spostrzeżenie to ma znaczenie dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, w tej sprawie Trybunał nie wypowiadał się o zgodności z Konstytucją elementów mechanizmu prawnego przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych pro futuro. Nie odnosił się więc do poprawności nowych, bardziej restrykcyjnych w porównaniu ze stanem dotychczasowym kryteriów uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego i specjalnego zasiłku opiekuńczego. Ta problematyka jest niewątpliwie powiązana merytorycznie z regulacją przepisów przejś- ciowych ustawy zmieniającej, niemniej – ze względu na reguły rządzące kontrolą konstytucyjności prawa, w tym zasadę skargowości – nie mogła być przedmiotem badania w postępowaniu zainicjowanym wnioskiem RPO. Po drugie, w zasadniczy sposób wpływa na potencjalne skutki wyroku Trybunału. Okoliczności badanej sprawy przesądzają, że jedynie w wypadku ewentualnego orzeczenia o niezgodności przepisów prawa materialnego (nieobjętych zaskarżeniem RPO) osoby, których sytuacja została ukształtowana na ich podstawie, mogłyby skorzystać z instytucji sanacyjnych, o których mowa w art. 190 ust. 4 Konstytucji i operacjonalizujących tę normę odpowiednich regulacjach ustawowych. Wzruszenie aktów stosowania prawa po wyroku Trybunału o niezgodności normy intertemporalnej, zwłaszcza gdy przewidziany w jej treści mechanizm prawny zakładał wygaszenie decyzji administracyjnych ex lege, nie jest możliwe. W takich warunkach wykonanie negatywnego wyroku Trybunału zawsze będzie wymagało interwencji legislacyjnej ustawodawcy. 3. Świadczenie pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w związku z koniecznością sprawowania opieki nad osobą legitymującą się odpowiednim orzeczeniem potwierdzającym niepełnosprawność jest przyznawane od 1 maja 2004 r. na podstawie przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych. Do dnia wejścia w życie ustawy zmieniającej z 2012 r., świadczenie pielęgnacyjne – co do zasady – było przyznawane matce, ojcu, osobom, na których zgodnie z ustawą z dnia 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. z 2012 r. poz. 788, ze zm.; dalej: k.r.o.) ciążył obowiązek alimentacyjny, oraz opiekunowi faktycznemu dziecka. W wypadku osoby innej niż spokrewniona w pierwszym stopniu, na której ciążył obowiązek alimentacyjny, świadczenie pielęgnacyjne przysługiwało wtedy, gdy nie było innej osoby spokrewnionej w pierwszym stopniu albo gdy osoba ta nie była w stanie sprawować opieki. Osoba, nad którą sprawowano opiekę, wiosna 2014 mogła być zarówno dzieckiem, jak i osobą dorosłą, i nie musiała być członkiem rodziny osoby sprawującej opiekę (tak np. w sytuacji opiekuna faktycznego dziecka). Po spełnieniu przez osobę sprawującą opiekę warunków niepodejmowania zatrudnienia lub rezygnacji z niego oraz niepobierania świadczeń zastępujących dochody (art. 17 ust. 1 i 5 ustawy o świadczeniach rodzinnych.), a przez osobę wymagającą opieki warunku legitymowania się stosownym orzeczeniem o niepełnosprawności, prawo do świadczenia pielęgnacyjnego można było uzyskać na czas nieokreślony, chyba że orzeczenie o niepełnosprawności lub orzeczenie o stopniu niepełnosprawności zostało wydane na czas określony. Wówczas świadczenie było ustalane na okres do ostatniego dnia miesiąca, w którym upływał termin ważności orzeczenia (art. 24 ust. 4 ustawy o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 2010 r.). Ponadto od 1 stycznia 2010 r. uchylono kryterium dochodowe warunkujące do tej pory nabycie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego. 4. Ustawa zmieniająca została uchwalona z przedłożenia rządowego. Jej deklarowane w materiałach z prac ustawodawczych ratio legis odwoływało się do potrzeby racjonalizacji zasad przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego przez dostosowanie rozwiązań systemowych do „potrzeb społecznych związanych z polityką rodzinną i możliwości finansowych państwa”. Korekta zasad przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego od 1 stycznia 2013 r., dokonana ustawą zmieniającą, polegała przede wszystkim na modyfikacji przesłanek nabycia świadczenia pielęgnacyjnego oraz wprowadzeniu do katalogu świadczeń opiekuńczych nowego środka pomocowego, jakim był specjalny zasiłek opiekuńczy. W wyniku tych zmian prawo do świadczenia pielęgnacyjnego – zgodnie z art. 17 ustawy o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 5 ustawy zmieniającej – przysługiwało: 47 GŁOSY I KOMENTARZE a) matce albo ojcu; b) opiekunowi faktycznemu dziecka; c) osobie będącej rodziną zastępczą spokrewnioną w rozumieniu ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (Dz.U. z 2013 r. poz. 135, ze zm.); d) innym osobom, na których – zgodnie z przepisami k.r.o. – ciążył obowiązek alimentacyjny, z wyjątkiem osób o znacznym stopniu niepełnosprawności – jeżeli nie podejmują lub rezygnują z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w celu sprawowania opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji. Osobom, na których – w myśl przepisów k.r.o. – ciążył obowiązek alimentacyjny, innym niż spokrewnione w pierwszym stopniu z osobą wymagającą opieki, przysługiwało świadczenie pielęgnacyjne w wypadku, gdy spełnione były łącznie następujące warunki: a) rodzice osoby wymagającej opieki nie żyli, zostali pozbawieni praw rodzicielskich, byli małoletni lub legitymowali się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności; b) nie było innych osób spokrewnionych w pierwszym stopniu, były małoletnie lub legitymowały się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności; c) nie było opiekuna faktycznego dziecka ani osoby będącej rodziną zastępczą spokrewnioną, o których mowa w art. 17 ust. 1 pkt 2 i 3 ustawy o świadczeniach rodzinnych, lub legitymowały się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności. Jednocześnie w art. 17 ustawy o świadczeniach rodzinnych został dodany nowy ustęp 1b, który stanowił, że: „Świadczenie pielęgnacyjne przysługuje, jeżeli niepełnosprawność osoby wymagającej opieki powstała: 1) nie później niż do ukończenia 18. roku życia lub 2) w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej, jednak nie później niż do ukończenia 25. roku życia”. Prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, tak samo jak przed wejściem w życie ustawy zmieniającej, nadal przysługiwało bez względu na wysokość dochodu rodziny. Oprócz zmodyfikowanego świadczenia pielęgnacyjnego do ustawy o świadczeniach rodzinnych zostało wprowadzone nowe świadczenie dla rodzin, które w warunkach więcej niż jednego gospodarstwa domowego miały niskie dochody – specjalny zasiłek opiekuńczy. Świadczenie to przysługiwało osobom, na których – zgodnie z przepisami k.r.o. – ciążył obowiązek alimentacyjny, jeżeli rezygnują z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w związku z koniecznością sprawowania stałej opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności albo orzeczeniem o niepełnosprawności łącznie ze wskazaniami: konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji. Specjalny zasiłek opiekuńczy przysługiwał, jeżeli łączny dochód rodziny osoby sprawującej opiekę oraz rodziny osoby wymagającej opieki w przeliczeniu na osobę nie przekraczał kwoty, o której mowa w art. 5 ust. 2 ustawy o świadczeniach rodzinnych (583 zł). W wypadku gdy łączny dochód rodziny osoby sprawującej opiekę oraz rodziny osoby wymagającej opieki w przeliczeniu na osobę przekraczał kwotę uprawniającą daną osobę do specjalnego zasiłku opiekuńczego o kwotę niższą lub równą kwocie odpowiadającej najniższemu zasiłkowi rodzinnemu przysługującemu w okresie, na który był ustalany, specjalny zasiłek opiekuńczy przysługiwał wówczas, gdy przysługiwał w poprzednim okresie zasiłkowym. W wypadku przekroczenia dochodu w kolejnym roku kawiosna 2014 lendarzowym specjalny zasiłek opiekuńczy nie przysługiwał. Kolejne przepisy precyzowały m.in., jak należy rozumieć pojęcie „dochód rodziny”. Specjalny zasiłek opiekuńczy, inaczej niż świadczenie pielęgnacyjne, był świadczeniem okresowym, ustalanym na okres zasiłkowy. 5. W realiach tej sprawy znaczenie miały różnice między dotychczasowym stanem prawnym a zmianami wprowadzonymi ustawą zmieniającą. Z perspektywy zarzutów RPO istotne jest bowiem to, że nabycie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego i specjalnego zasiłku opiekuńczego od 1 stycznia 2013 r. zostało obwarowane przez ustawodawcę szeregiem dodatkowych warunków. Po pierwsze, świadczenie pielęgnacyjne zostało uzależnione od tego, w jakim wieku osoba wymagająca opieki została dotknięta niepełnosprawnością. Prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, inaczej niż w poprzednim stanie prawnym, nie przysługiwało już osobom niepełnosprawnym wymagającym opieki w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych, których niepełnosprawność powstała po ukończeniu przez nie 18 lat lub – jeśli niepełnosprawność powstała w trakcie nauki w szkole lub szkole wyższej – 25. roku życia. Ustawodawca podzielił osoby niepełnosprawne wymagające opieki na dwie kategorie według kryterium momentu powstania ich niepełnosprawności i tylko do jednej z nich skierował środek pomocowy w postaci świadczenia pielęgnacyjnego. W uzasadnieniu projektu ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz niektórych innych ustaw znalazło się wyjaśnienie, że wprowadzenie takiego rozwiązania było podyktowane intencją wsparcia przede wszystkim osób niesamodzielnych ekonomicznie z powodu kontynuacji nauki i niepodejmowania aktywności zawodowej. Osoby dorosłe, których niepełnosprawność nie powstała w okresie nauki, z reguły były samodzielne i miały możliwość wypracowania źródeł dochodu (emerytura, renta), co pozwalało im na sfinansowanie lub współfinansowanie własnej opieki, bez ko- 48 GŁOSY I KOMENTARZE nieczności dodatkowego wsparcia ze strony budżetu państwa. Po drugie, specjalny zasiłek opiekuńczy, który miał przysługiwać jako swego rodzaju dopełnienie pomocy rodzinie w związku z modyfikacją dotychczasowych przesłanek prawa do świadczenia pielęgnacyjnego, wprawdzie nie uzależniał pomocy od momentu powstania niepełnosprawności osoby wymagającej opieki, ale wymagał spełnienia kryterium dochodowego. W rezultacie z tego zasiłku mogła skorzystać tylko część osób opiekujących się bliskimi ze względu na ich niepełnosprawność. Po trzecie, inną przesłanką warunkującą nabycie prawa do specjalnego zasiłku opiekuńczego była „rezygnacja z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej” w celu sprawowania opieki nad niepełnosprawnym bliskim. Trzeba zwrócić uwagę, że do nabycia prawa do świadczenia pielęgnacyjnego wymagane było (i jest) „niepodejmowanie lub rezygnacja z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej” w celu sprawowania takiej opieki. Ze względu na krótki okres obowiązywania ustawy o świadczeniach rodzinnych w brzmieniu ustalonym przez ustawę zmieniającą nie można jeszcze bezspornie stwierdzić, w jakim kierunku rozwinie się praktyka stosowania art. 16a ustawy o świadczeniach pieniężnych, niemniej dopuszczalna jest również wykładnia przesłanek nabycia specjalnego zasiłku opiekuńczego wykluczająca możliwość ubiegania się o nie przez osoby, które dotąd pobierały świadczenie pielęgnacyjne, a następnie utraciły to prawo w związku z wygaszeniem decyzji administracyjnych na mocy art. 11 ust. 3 ustawy zmieniającej. Osoby te – de nomine – nie będą bowiem ubiegały się o specjalny zasiłek opiekuńczy z pozycji „rezygnujących z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej”, gdyż w okresie pobierania zasiłku pielęgnacyjnego nie pracowały. W jeszcze mniej korzystnej sytuacji są ci spośród dotychczasowych beneficjentów świadczenia pielęgnacyjnego, którzy w ogóle nie podejmowali zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, a więc nie mogą z nich zrezygnować. Zważywszy na powyższe uwagi, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że w wyniku przyjęcia zakwestionowanej przez RPO regulacji przejściowej, interpretowanej w kontekście przesłanek nowego świadczenia pielęgnacyjnego oraz specjalnego zasiłku opiekuńczego można mówić o trzech kategoriach osób, które przed 1 stycznia 2013 r. nabyły prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, ustalanego na podstawie obowiązujących wówczas przepisów. Do pierwszej grupy należą osoby, którym ze względu na spełnienie nowych kryteriów nabycia świadczenia pielęgnacyjnego (ustalonych ustawą zmieniającą) to prawo przysługuje. Do drugiej grupy – osoby, którym nie przysługuje nowe świadczenie pielęgnacyjne, gdyż np. opiekują się osobą inną, niż osoba, której niepełnosprawność powstała nie później niż do ukończenia 18. roku życia lub w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej, jednak nie później niż do ukończenia 25. roku życia, i które zarazem spełniają przesłanki warunkujące nabycie specjalnego zasiłku opiekuńczego. Do trzeciej grupy należą osoby, którym w nowym stanie prawnym nie przysługuje ani świadczenie pielęgnacyjne, ani specjalny zasiłek opiekuńczy, mimo że przed 1 stycznia 2013 r. przysługiwało im prawo do świadczenia pielęgnacyjnego stwierdzone w ostatecznej decyzji administracyjnej. Problem konstytucyjny przedstawiony przez RPO dotyczy trzeciej kategorii podmiotów. Trzeba podkreślić, że teoretycznie utrata praw nabytych dotyczy wszystkich osób, które przed wejściem w życie ustawy zmieniającej legitymowały się ostateczną decyzją administracyjną przyznającą świadczenie pielęgnacyjne. Mechanizm prawa przejściowego przyjęty w art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej zakładał bowiem, że decyzje wygasną z mocy prawa, niejako automatycznie, niezależnie od okoliczności faktycznych i prawnych, w jakich znajdowali się dotychczasowi świadczeniobiorcy. Ustawodawca tylko o 6 miesięcy przedłużył dalsze stosowanie starego prawa, kształtując w ten sposób okres na dostosowanie się do nowych regulacji; nie przewidział wiosna 2014 natomiast żadnego mechanizmu konwersji praw nabytych w przeszłości czy jakiejś innej formy ich kontynuacji. Dlatego o ile część osób z powodzeniem uzyskała pomoc ze strony państwa, aplikując o świadczenie pielęgnacyjne na nowych zasadach lub o specjalny zasiłek opiekuńczy, o tyle część z nich została de facto wyłączona z systemu pomocowego przewidzianego w ustawie o świadczeniach rodzinnych. W wypadku tych osób zagadnienia praw nabytych oraz zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa rysują się w zupełnie innym kontekście. Bezsporne jest przy tym, że problem konstytucyjny zarysowany w taki właśnie sposób miał swe źródło w treści norm intertemporalnych zakwestionowanych przez wnioskodawcę. Formalne wygaszenie decyzji administracyjnych ex lege nastąpiło na podstawie art. 11 ust. 3 ustawy zmieniającej, ustanie prawa do świadczenia pielęgnacyjnego było zaś konsekwencją art. 11 ust. 1 ustawy zmieniającej, na mocy którego to prawo zostało zachowane tylko przez określony czas, bez wyjątku do 30 czerwca 2013 r. 6. Wzorcami kontroli konstytucyjności art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej RPO uczynił zasady ochrony praw nabytych oraz zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, wywodzone z art. 2 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę w swoim orzecznictwie, że na treść zasady demokratycznego państwa prawnego, wyrażonej w art. 2 Konstytucji, składa się szereg subzasad, które nie zostały wprawdzie ujęte expressis verbis w tekście ustawy zasadniczej, ale wynikają z istoty i aksjologii demokratycznego państwa prawnego. Należą do nich w szczególności poszanowanie praw nabytych, które ma na celu m.in. zapewnienie jednostce bezpieczeństwa prawnego i umożliwienie jej racjonalnego planowania przyszłych działań. Zasada ochrony praw nabytych zakazuje arbitralnego znoszenia lub ograniczania praw podmiotowych przysługujących jednostce lub innym 49 GŁOSY I KOMENTARZE podmiotom prywatnym występującym w obrocie prawnym. Nie wyklucza ona jednak a limine stanowienia regulacji, które znoszą lub ograniczają prawa podmiotowe. Prawodawca musi jednak w takim wypadku spełnić szereg warunków. Badając dopuszczalność ograniczeń praw nabytych, należy rozważyć: 1) czy wprowadzone ograniczenia znajdują podstawę w wartościach konstytucyjnych; 2) czy nie istnieje możliwość realizacji danej wartości konstytucyjnej bez naruszenia praw nabytych; 3) czy wartościom konstytucyjnym, dla realizacji których prawodawca ogranicza prawa nabyte, można w danej, konkretnej sytuacji przyznać pierwszeństwo przed wartościami znajdującymi u podstaw zasady ochrony praw nabytych, a także 4) czy prawodawca podjął niezbędne działania mające na celu zapewnienie jednostce warunków do przystosowania się do nowej regulacji. Ocena dopuszczalności wyjątków od zasady ochrony praw nabytych wymaga ponadto rozważenia, czy oczekiwanie jednostki, że prawa uznane przez państwo będą realizowane, jest usprawiedliwione (słuszne). Zasada ochrony praw nabytych chroni bowiem wyłącznie oczekiwania usprawiedliwione i racjonalne. Istnieją dziedziny życia i sytuacje, w których jednostka musi się liczyć z tym, że zmiana warunków społecznych lub gospodarczych może wymagać zmian regulacji prawnych, w tym również zmian, które znoszą lub ograniczają dotychczas zagwarantowane prawa podmiotowe. Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału w sferze praw socjalnych zasadą ochrony praw nabytych objęte są zarówno prawa nabyte w drodze skonkretyzowanych decyzji, przyznających świadczenia, jak i prawa nabyte in abstracto, zgodnie z ustawą przed zgłoszeniem wniosku o ich przyznanie. A w odniesieniu do ekspektatyw praw podmiotowych ochrona ogranicza się do ekspektatyw maksymalnie ukształtowanych, tj. spełniających zasadniczo wszystkie przesłanki ustawowe nabycia pod rządami danej ustawy. Drugi ze wskazanych przez RPO wzorców to zasada ochrony zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, zwana także zasadą lojalności państwa względem obywateli. Wyraża się ona w takim stanowieniu i stosowaniu prawa, aby nie stawało się ono swoistą pułapką na obywatela i aby mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, że nie naraża się na prawne skutki, których nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań, oraz w przekonaniu, iż jego działania podejmowane zgodnie z obowiązującym prawem będą także w przyszłości uznawane przez porządek prawny. Opierają się one zatem na pewności prawa, czyli takim zespole cech przysługujących prawu, które gwarantuje jednostce bezpieczeństwo prawne, umożliwiając jej decydowanie o swoim postępowaniu na podstawie pełnej znajomości przesłanek działania organów państwa, a zarazem znajomości konsekwencji prawnych, jakie postępowanie to może za sobą pociągnąć. Oceniając zgodność aktów normatywnych z tą zasadą, „należy ustalić, na ile oczekiwania jednostki, że nie narazi się ona na prawne skutki, których nie mogła przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań, są usprawiedliwione. Jednostka musi się zawsze liczyć z tym, że zmiana warunków społecznych lub gospodarczych może wymagać nie tylko zmiany obowiązującego prawa, ale również niezwłocznego wprowadzenia w życie nowych regulacji prawnych”. Trybunał Konstytucyjny zwracał uwagę, że bezpieczeństwo prawne jednostki może pozostawać w kolizji z innymi wartościami, których realizacja wymaga wprowadzenia zmian do systemu prawnego. Jednostka ma prawo jednak oczekiwać, że regulacja prawna nie zostanie zmieniona na jej niekorzyść w sposób arbitralny. Prawodawca nie może w sposób dowolny kształtować treści obowiązujących norm, traktując je jako instrument do osiągania stale to innych celów, które sobie dowolnie wyznacza. Przestrzeganie zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa ma szczególne znaczenie w sytuacji, w której ma miejsce zmiana dotychczas obowiązujących przepisów. wiosna 2014 7. Prawo do świadczenia pielęgnacyjnego ustalane w decyzji administracyjnej na podstawie przepisów ustawy o świadczeniach rodzinnych, w brzmieniu obowiązującym przed wejściem w życie ustawy zmieniającej, było prawem podmiotowym jednostki chronionym konstytucyjnie. Nabycie prawa polegało na jego przyporządkowaniu konkretnemu podmiotowi, który spełniał wymogi ustawowe. Trybunał Konstytucyjny uznał, że w tej sprawie doszło do ingerencji w prawa nabyte części dotychczasowych beneficjentów systemu świadczeń opiekuńczych. Wygaśnięcie ex lege decyzji administracyjnej przyznającej świadczenie pielęgnacyjne spowodowało bowiem, że ustał obowiązek wypłacania przez państwo tego świadczenia na przyszłość i nie zaktualizowały się przesłanki uzyskania żadnego innego substytucyjnego świadczenia, które adekwatnie rekompensowałoby utratę dotychczasowych uprawnień. Zaskarżone przez RPO przepisy pociągnęły niekorzystne skutki dla osób, które nabyły prawo do świadczenia pielęgnacyjnego, ale wskutek nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych nie spełniają już, post factum, przesłanek uprawniających do nabycia prawa do nowego świadczenia pielęgnacyjnego lub specjalnego zasiłku opiekuńczego. Uwzględniając jednak, że podane jako wzorce kontroli zasady ochrony zaufania jednostki do państwa i prawa oraz ochrony praw nabytych gwarantują wyłącznie oczekiwania usprawiedliwione i racjonalne, elementem analizy zgodności z Konstytucją musiała być także odpowiedź na pytanie, czy oczekiwanie świadczeniobiorców, że dotychczasowe zasady otrzymywania świadczeń pielęgnacyjnych nie zostaną zmienione, nie było bezpodstawne. Odpowiedź na to pytanie zależała m.in. od oceny charakteru i funkcji kontrolowanej regulacji. Dlatego istotne znaczenie miała również specyfika dziedziny życia społecznego będąca przedmiotem unormowania, właściwy dla tej dziedziny horyzont czasowy podejmowanych przez jednostkę działań oraz skala ryzyka zmian uwarunkowań społecznych lub gospodarczych, pociągających za sobą 50 GŁOSY I KOMENTARZE konieczność nowelizacji prawa. Bez wątpienia istnieją bowiem takie obszary życia społecznego i sytuacje, w których jednostka zawsze musi się liczyć z tym, że zmiana okoliczności zewnętrznych wpłynie na jej status prawny, w tym przez ograniczenie lub wręcz zniesienie gwarantowanych dotychczas praw podmiotowych. W tym kontekście trzeba przypomnieć, że zasadniczym celem świadczenia pielęgnacyjnego było częściowe pokrycie wydatków ponoszonych przez rodzinę w związku z koniecznością zapewnienia opieki i pielęgnacji niepełnosprawnemu dziecku lub niepełnosprawnej osobie dorosłej. W swej istocie miało ono więc charakter kompensacyjny; zapewniało pomoc państwa dla osoby zdolnej do pracy, lecz – z jej własnego wyboru – niezatrudnionej i niewykonującej innej pracy zarobkowej ze względu na konieczność sprawowania opieki nad niepełnosprawnym bliskim. Świadczenie pielęgnacyjne miało formę pieniężną oraz było związane ze świadczeniami o charakterze niepieniężnym w postaci ubezpieczeń emerytalno-rentowego i zdrowotnego finansowanych ze środków publicznych. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że obowiązująca przed wejściem w życie ustawy zmieniającej regulacja, w powiązaniu ze świadczeniem w postaci opłacania składek na ubezpieczenie emerytalno-rentowe osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne, tworzyła opiekunom osób niepełnosprawnych – zwłaszcza w wypadku świadczenia na czas nieokreślony – stabilne warunki sprawowania opieki nad osobą niepełnosprawną, bez obawy, że nie podejmując czy też z niej rezygnując, będą pozbawione świadczeń pomocowych, a po osiągnięciu wieku emerytalnego nie będą mogły korzystać z zabezpieczenia społecznego. Opieka nad osobą niepełnosprawną i w konsekwencji rezygnacja z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej miała więc charakter decyzji życiowej o wieloletnich skutkach, zwykle podejmowanej z uwzględnieniem założenia stabilności i ciągłości systemu prawnego. Założenie to wynikało nie tylko z subiektywnego odczucia osób uprawnionych do świadczenia pielęgnacyjnego. Dotychczasowa aktywność legislacyjna ustawodawcy, szczególnie likwidacja kryterium dochodowego w 2010 r., mogła tworzyć zasadne przekonanie, że nie dostrzega on dysfunkcjonalnych dla finansów publicznych skutków poszerzania kręgu podmiotów uprawnionych do świadczenia pielęgnacyjnego i że ten kierunek prawodawczy jest świadomą strategią wynikającą z długofalowej polityki stanowienia prawa. 8. Trybunał Konstytucyjny potwierdził dotychczasowe stanowisko, że ustawodawca ma co do zasady dużą swobodę regulacyjną stanowienia unormowań dotyczących polityki gospodarczej i społecznej, w tym określania rodzajów poszczególnych świadczeń oraz przesłanek ich przyznawania. Na ustawodawcy ciąży także powinność przyjęcia rozwiązań optymalnych z punktu widzenia potrzeb obywateli, korzystnych dla nich w możliwe wysokim stopniu. Reguła ta intensyfikuje się w wypadku instytucji pomocy społecznej, które nie są oparte na zasadzie wzajemności, lecz stanowią formę redystrybucji dochodu narodowego za pośrednictwem budżetu państwa. Dokonując wyboru określonego systemu tzw. osłony socjalnej, ustawodawca realizuje dyrektywy konkretnej polityki społecznej, za której efekty ponosi ostatecznie odpowiedzialność polityczną przed wyborcami. Możliwości jego decyzji są przy tym limitowane zasobnością budżetu, strukturą wydatków oraz rozkładem priorytetów w realizacji celów społeczno-gospodarczych. Z perspektywy kognicji sądu konstytucyjnego pierwszoplanowe znaczenie ma jednak to, że granice swobody regulacyjnej determinują przede wszystkim normy konstytucyjne, które wyznaczają ustawodawcy nieprzekraczalne ramy rozstrzygnięć merytorycznych. 9. Trybunał Konstytucyjny uznał, że – co do zasady – również beneficjenci świadczeń pielęgnacyjnych powinni się liczyć z tym, że w warunkach recesji gospodarczej lub długotrwałych niekorzystnych trendów dewiosna 2014 mograficznych, w sytuacji gdy spadają wpływy do budżetu państwa, władza publiczna może być zmuszona zmienić obowiązujące regulacje prawne na ich niekorzyść, dostosowując zakres realizacji praw socjalnych do warunków ekonomicznych. Wszyscy obywatele, adekwatnie do swojej sytuacji finansowej i ekonomicznej, powinni bowiem partycypować w niezbędnych procesach sanacyjnych, ponosić ich ciężar i w ten sposób przyczyniać się do naprawy finansów publicznych, których równowaga także jest dobrem chronionym konstytucyjnie. Nie należy jednak wyprowadzać z tego wniosku, że gwarancje pomocy państwa osobom niepełnosprawnym, w tym świadczenia pielęgnacyjne, mają być ograniczane w pierwszej kolejności oraz bez jednoznacznego i niewątpliwego potwierdzenia, że jest to rzeczywiście nieodzowne (konieczne). Tym bardziej trzeba wykazać, że ograniczenie praw nabytych, zgodnych z aksjologią konstytucyjną i służących realizacji jej norm, będzie służyło ochronie innych dóbr lub wartości gwarantowanych ustawą zasadniczą, które w konkretnej sytuacji powinny być preferowane. Preferencja ta nie może być przy tym dowolna (arbitralna). Trybunał Konstytucyjny stanął na stanowisku, że w okolicznościach tej sprawy doszło do naruszenia praw słusznie nabytych oraz zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa w odniesieniu do tej grupy osób, które pobierały świadczenie pielęgnacyjne na podstawie ustawy o świadczeniach rodzinnych, w brzmieniu obowiązującym przed wejściem w życie ustawy zmieniającej, a jednocześnie nie spełniły przesłanek nabycia świadczenia pielęgnacyjnego lub specjalnego zasiłku opiekuńczego na podstawie ustawy o świadczeniach rodzinnych, w brzmieniu nadanym ustawą zmieniającą. Elementem mogącym mieć istotne znaczenie dla oceny zgodności z Konstytucją art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej jest konstrukcja okresu przejściowego przewidzianego w ustawie zmieniającej. Unormowanie to, rozgraniczając dotychczasową i nowo 51 GŁOSY I KOMENTARZE ORZECZNICTWO ADMINISTRACYJNE obowiązującą regulację, powinno stwarzać właściwe warunki przystosowania się do zmienionych okoliczności prawnych osób korzystających ze świadczeń pielęgnacyjnych. Wypełniając ten postulat, ustawodawca ustanowił sześciomiesięczny okres przejściowy, w którym osoby uprawnione do świadczenia pielęgnacyjnego nadal mogły je pobierać na dotychczasowych zasadach (po tym okresie decyzje administracyjne przyznające te świadczenia wygasały), oraz wprowadził obowiązek poinformowania – w ciągu 2 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy zmieniającej – osoby pobierające świadczenia pielęgnacyjne na starych zasadach o przyszłym wygaszeniu ich prawa oraz zasadach ubiegania się o nowe świadczenia opiekuńcze. Sposób ukształtowania okresu przejściowego powinien w tym wypadku uwzględniać złożoność sytuacji życiowej osób niepełnosprawnych. Chodzi nie tylko o stan rynku pracy i rzeczywiste możliwości podjęcia pracy zarobkowej przez osoby pobierające do tej pory świadczenie pielęgnacyjne, których zdolność zarobkowania przez lata opieki nad niepełnosprawnym bliskim mogła ulec obniżeniu. W warunkach wysokiego bezrobocia problem ten dotyczy bowiem wielu osób, nie tylko tych, które muszą wrócić na rynek pracy wskutek wejścia w życie ustawy zmieniającej. Istotniejsze jest to, że okres przejściowy powinien uwzględniać również sytuację samych niepełnosprawnych, nad którymi opieka była roztaczana. Osoby te muszą bowiem w tym okresie przystosować się do nowych okoliczności, w szczególności odtworzyć system opieki, bez którego ich funkcjonowanie będzie utrudnione. Słabe zdolności adaptacyjne osób niepełnosprawnych, które można traktować jako pośrednich beneficjentów świadczenia pielęgnacyjnego, wymagały adekwatnego okresu wdrożenia ustawy zmieniającej. Poszanowanie praw niewadliwie nabytych oraz zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa najczęściej będą wymagały sięgnięcia po zasadę dalszego działania prawa dawnego, co w rozpatrywanej sprawie zostało zrealizowane w sposób ułomny (ograniczony temporalnie). Trybunał Konstytucyjny podtrzymał więc swój pogląd, że: „Niesporne jest na tle polskiego dorobku konstytucyjnego, że rozstrzygając o konkretnej kwestii intertemporalnej, ustawodawca ma dużą swobodę w zakresie wyboru rozwiązania, jednakowoż przy zachowaniu pewnych reguł kierunkowych, mających zakotwiczenie w konstytucyjnej zasadzie zaufania, genetycznie związanej z ideą państwa prawnego. Te zasady kierunkowe obejmują: – rygorystyczny, choć nie absolutny, zakaz retroakcji właściwej; – przy retroakcji niewłaściwej (zasada bezpośredniego działania nowego prawa dla stosunków powstałych pod działaniem prawa dotychczasowego, retrospekcja) Trybunał Konstytucyjny uznaje, że ustawodawca może korzystać z zasady bezpośredniego działania prawa, «jeżeli przemawia za tym ważny interes publiczny, którego nie można wyważyć z interesem jednostki»; – kolejną zasadą kierunkową jest zasada poszanowania praw niewadliwie nabytych, zakazująca arbitralnego znoszenia lub ograniczania praw podmiotowych przysługujących jednostce, zarówno publicznych, jak i prywatnych”. Ustawodawca, wprowadzając zakwestionowane przez RPO przepisy, zdecydował się na wygaszenie wszystkich decyzji administracyjnych przyznających świadczenia pielęgnacyjne, niezależnie od tego, czy było to uzasadnione sytuacją faktyczną poszczególnych świadczeniobiorców. Trwałość stanu ukształtowanego ostateczną decyzją administracyjną, jako element zasady lojalności państwa wobec obywatela oraz ochrony praw nabytych, nie ma charakteru absolutnego. W imię wartości doniosłych konstytucyjnie ustawodawca może wyjątkowo odstąpić od zasady stabilności decyzji administracyjnych, modyfikując je na niekorzyść jednostki, a nawet wygasić wynikające z nich prawa podmiotowe. Warunkiem koniecznym takiego zabiegu jest jednak działanie w celu urzeczywistnienia jakiejś normy konstytucyjnej, w sposób niearbitralny, oraz zagwarantowanie mechanizmów ochronnych wiosna 2014 podmiotom, których sytuacja uległa pogorszeniu. W związku z tym Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie przekonuje teza, iż dopiero wygaszenie wszystkich decyzji administracyjnych i poddanie wymogom nowej regulacji podmiotów posiadających dotychczas uprawnienie do świadczenia pielęgnacyjnego pozwoliło na ograniczenie kręgu osób, które nie sprawują faktycznej opieki nad osobą niepełnosprawną, a zarazem korzystają ze świadczeń, przez co nadużywają środków publicznych. Jak już była o tym mowa, trudności w ustaleniu rzeczywistego sprawowania opieki i pielęgnowania osoby niepełnosprawnej nie mogą być wystarczającą przesłanką odstąpienia od konstytucyjnych zasad ochrony praw nabytych i zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Na ustawodawcy spoczywa obowiązek takiego ukształtowania przepisów, by nie sprzyjały nadużyciom. Stosowanie rozwiązań, których zasadniczy walor polega na tym, że są względnie „łatwe” w użyciu, choć przerzucają ciężar wdrożenia ustawy na obywatela, nie może być akceptowane w demokratycznym państwie prawnym. W realiach tej sprawy nie istniały podstawy konstytucyjne do wygaszania z mocy prawa wszystkich decyzji administracyjnych przyznających świadczenia pielęgnacyjne. Ustawodawca nie realizował w ten sposób żadnych racji konstytucyjnych, które powinny mieć w tym wypadku pierwszeństwo przed ochroną praw słusznie nabytych oraz zasadą lojalności państwa wobec obywatela. Niezależnie od powyższych ustaleń Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zaskarżone przepisy naruszają zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa również z innego powodu. Jakkolwiek Trybunał Konstytucyjny zwracał uwagę, że bezpieczeństwo prawne jednostki może pozostawać w kolizji z innymi wartościami, których realizacja wymaga wprowadzenia zmian do systemu prawnego, to jednostka ma prawo oczekiwać, że regulacja prawna nie zostanie zmieniona na jej niekorzyść w sposób arbitralny. Z tej perspektywy należy negatywnie ocenić labilność legislacji dotyczącej przesłanek świad- 52 GŁOSY I KOMENTARZE ORZECZNICTWO ADMINISTRACYJNE czenia pielęgnacyjnego. Ponieważ w demokratycznym państwie prawnym chroni się zaufanie obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa, ustawodawca, dokonując kolejnych zmian stanu prawnego, nie może tracić z pola widzenia interesów podmiotów, jakie ukształtowały się przed dokonaniem zmiany stanu prawnego, co znaczy, że pożądaną cechą systemu prawa jest stabilność rozwiązań, zwłaszcza wobec osób o ograniczonych możliwościach adaptacyjnych. Zaskarżone przepisy nie zapewniały w należyty sposób interesów osób, które w związku z pielęgnacją osoby niepełnosprawnej otrzymywały świadczenie pielęgnacyjne, i tym samym naruszyły ich bezpieczeństwo prawne. Trybunał Konstytucyjny podzielił pogląd RPO, że „pułapka prawna” polega w tej sprawie na tym, że obywatel, opierając się na ustanowionych przez ustawodawcę przesłankach uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego i działając w zaufaniu do stabilności przepisów prawa, dokonał istotnych wyborów życiowych, nie podejmując pracy zarobkowej lub rezygnując z zatrudnienia, a następnie – w rezultacie wygaśnięcia z mocy prawa decyzji uprawniającej do świadczenia pielęgnacyjnego i jednocześnie niespełniania nowych warunków przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego, czy choćby specjalnego zasiłku opiekuńczego – utracił prawo do pobierania świadczenia i nie jest w stanie, ze względu na wcześniejszą rezygnację i trudną sytuację na rynku pracy, uzyskać ponownie zatrudnienia. 10. Jak wynika z art. 11 ust. 3 ustawy zmieniającej, decyzje o przyznaniu świadczenia pielęgnacyjnego na dotychczasowych zasadach wygasły 1 lipca 2013 r. z mocy prawa. W obowiązujących przepisach nie została przewidziana żadna procedura ani wskazany organ władzy publicznej właściwy do orzekania o ewentualnym „przywróceniu” prawa do tego świadczenia. Jest to o tyle naturalne, że skutki art. 11 ust. 3 ustawy zmieniającej nastąpiły ex lege i nie były uzależnione od wydania aktów stosowania prawa czy przeprowadzenia postępowań w indywidualnych sprawach świadczeniobiorców. Zrealizowanie wyroku Trybunału będzie wymagało zmiany prawa. Sam wyrok Trybunału ani nie tworzy roszczeń o wypłatę utraconych korzyści za okres po 30 czerwca 2013 r., ani nie daje podstaw do ubiegania się o nowe świadczenie pielęgnacyjne lub specjalny zasiłek opiekuńczy, które przewiduje obowiązująca ustawa o świadczeniach rodzinnych. Wynika to z tego, że – zgodnie z wnioskiem RPO – wyrok Trybunału dotyczył norm prawa intertemporalnego, które w dodatku zmaterializowały się już w dniu orze- wiosna 2014 kania przez sąd konstytucyjny, a nie przepisów, które określały nowe przesłanki nabycia świadczeń. Podsumowując, należy stwierdzić, że przywrócenie stanu zgodnego z Konstytucją wymaga interwencji ustawodawcy, który powinien wprowadzić stosowne korekty np. do ustawy o świadczeniach rodzinnych, w celu wyeliminowania niekonstytucyjności mającej źródło w art. 11 ust. 1 i 3 ustawy zmieniającej. Wraz z upływem czasu ta niekonstytucyjność będzie powodowała narastanie negatywnych następstw dla osób pozbawionych świadczeń pielęgnacyjnych, co powinno skłaniać podmioty dysponujące prawem inicjatywy ustawodawczej do podjęcia prac legislacyjnych bez zbędnej zwłoki. Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji. Opracowała: dr MA ŁG OR ZAT A SZ CZE RB IŃ SK A- B Y RS K A Zamieszczony powyżej materiał informacyjny nie jest oficjalnym poglądem sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jedynym oficjalnym źródłem informacji o orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego pozostaje Zbiór Urzędowy Orzecznictwa TK 53 PRO DOMO SUA ORZECZNICTWO ADMINISTRACYJNE KALENDARIUM PRAC KRSKO W 2013 R. W 2013 r. odbyły się cztery Zgromadzenia Ogólne Krajowej Reprezentacji SKO i siedem razy obradował Zarząd KRSKO. Zorganizowano także kilka konferencji szkoleniowych dla prezesów, członków i pracowników sko z całej Polski. Trzykrotnie prezesi i członkowie sko spotykali się na – organizowanych przez Uniwersytet Łódzki we współpracy z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji oraz Kolegiami – seminariach naukowych, z których każde poświęcone było innej, ważnej z punktu widzenia orzecznictwa sko, problematyce. Spotkania seminaryjne – konferencje naukowe stanowią trzecią, obok szkoleń tematycznych i studiów podyplomowych, formę wsparcia dla samorządowych kolegiów odwoławczych, realizowanego w ramach projektu „Dobre prawo – sprawne rządzenie” i finansowanego ze środków unijnych. 6 lutego – Warszawa W posiedzeniu Zespołu ds. Administracji Publicznej i Bezpieczeństwa Obywateli Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego uczestniczyli członkowie Zarządu KRSKO prezesi Leszek Górny i Wiesław Drabik. Jeden z punktów porządku obrad Zespołu poświęcony został analizie systemu odwoławczego od decyzji administracyjnej oraz konsekwencji odpowiedzialności odszkodowawczej (czy skutki finansowe powinien ponosić organ wydający decyzje czy ten, który ją uprawomocnił). 15 lutego – Kraków Posiedzenie Zarządu KRSKO poświęcone przygotowaniu rocznego sprawozdania Zarządu KRSKO z wykonania powierzonych mu zadań w 2012 r., planu pracy Zarządu w 2013 r., harmonogramu Zgromadzeń Ogólnych KRSKO w 2013 r., omówieniu spraw finansowych KRSKO w 2013 r., a także przedyskutowaniu problemów organizacyjnych dwóch najbliższych Zgromadzeń połączonych z organizowanymi przez Uniwersytet Łódzki w ramach projektu „Dobre prawo – sprawne rządzenie” seminariami dla członków kolegiów w terminach 25 marca i 22 kwietnia 2013 r. W trakcie spotkania prezesi przyjęli także stanowisko w sprawie założeń do Kodeksu budowlanego dla Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego. wygłosili: prof. zw. dr hab. Jan Zimmermann, UJ, Sędzia NSA w stanie spoczynku, na temat „Problemy administracji”, dr hab. Małgorzata Stahl, prof. UŁ, Sędzia NSA – „Orzecznictwo SKO w sprawach z zakresu zagospodarowania przestrzennego”, dr hab. Wojciech Jakimowicz, prof. UJ, Sędzia WSA w Krakowie – „Reglamentacja wolności prawa zabudowy w decyzji o warunkach zabudowy”. 25 marca – Kraków 20 lutego – Warszawa Posiedzenie Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Budowlanego pod przewodnictwem prof. dr. hab. Zygmunta Niewiadomskiego. Stanowisko Zarządu KRSKO dotyczące założeń do Kodeksu budowlanego przedstawiła zebranym dr Katarzyna Małysa-Sulińska (członek SKO w Krakowie, pracownik naukowy UJ). Pod rozwagę Komisji przedłożono cztery postulaty sformułowane przy uwzględnieniu najczęściej podnoszonych w toku postępowań prowadzonych przed samorządowymi kolegiami odwoławczymi zarzutów dotyczących decyzji w przedmiocie określenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu (szerzej patrz: „Casus” nr 67, wiosna 2013). 25 marca – Kraków Zorganizowane przy współudziale Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, w ramach projektu „Dobre prawo – sprawne rządzenie”, przez Uniwersytet Łódzki i SKO w Krakowie I spotkanie seminaryjne – konferencja naukowa „Planowanie i zagospodarowanie przestrzenne”. W konferencji wzięło udział ponad 100 członków samorządowych kolegiów odwoławczych, a także m.in. zainteresowani studenci i przedstawiciele organizacji samorządowych. Referaty wiosna 2014 Posiedzenie Zarządu KRSKO poświęcone m.in. omówieniu zebranych materiałów na Zgromadzenie Ogólne KRSKO w dniu 26 marca 2013 r., a także przedyskutowaniu dotyczących kolegiów głównych założeń – przyjętej Uchwałą nr 17 Rady Ministrów z dnia 12 lutego 2013 r. – strategii „Sprawne Państwo 2020”. 26 marca – Kraków Pierwsze w tym roku Zgromadzenie Ogólne KRSKO, w trakcie którego prezesi kolegiów przyjęli sprawozdanie Zarządu KRSKO z wykonania powierzonych zadań w 2012 r., omówili sprawy finansowe KRSKO, w tym przedyskutowali kwestie dotyczące przeznaczenia i kryteriów podziału środków z rezerwy celowej dla sko w budżecie na 2013 r., zapoznali się z informacją o wynikach kontroli NIK opłat planistycznych i roszczeń odszkodowawczych w związku z uchwaleniem lub zmianą planów miejscowych oraz zgłoszoną przez posła Roberta Biedronia interpelacją poselską ws. samorządowych kolegiów odwoławczych. Zebrani dyskutowali także na temat przyjętej przez rząd strategii „Sprawne Państwo 2020”, a także zastanawiali się na sposobami usprawnienia pracy sko. 54 PRO DOMO SUA 12 kwietnia – Wrocław Przewodnicząca Krajowej Reprezentacji SKO Krystyna Sieniawska uczestniczyła w posiedzeniu kolegium redakcyjnego kwartalnika samorządu terytorialnego „Orzecznictwo w Sprawach Samorządowych”. 22 kwietnia – Kraków II spotkanie seminaryjne – konferencja naukowa, której temat przewodni brzmiał: „Wybrane zagadnienia postępowania administracyjnego w działalności SKO”. Uczestnicy wysłuchali wystąpień: dr. hab. Jana Pawła Tarno, prof. UŁ, Sędziego NSA, pt. „Bezczynność organu a przewlekłe prowadzenie postępowania” i „Inne niż decyzja lub postanowienie akty lub czynności z zakresu administracji publicznej stwierdzające uprawnienie lub obowiązek wynikający z przepisów prawa”, dr. Wojciecha Morawskiego, UMK w Toruniu – „Solidarność podatku od nieruchomości – między prawem a zdrowym rozsądkiem”, oraz dr. hab. Roberta Sawuły, prof. WSPiA Przemyśl–Rzeszów, Sędziego WSA w Rzeszowie – „Sądowa kontrola decyzji podejmowanych na podstawie art. 138 § 2 k.p.a”. Współorganizatorem konferencji było SKO w Krakowie. 22 kwietnia – Kraków Zebrani na kolejnym posiedzeniu Zarządu KRSKO prezesi omówili materiały na Zgromadzenie Ogólne KRSKO w dniu 23 kwietnia 2013 r., w tym propozycję podziału środków z rezerwy budżetowej na 2013 r. oraz zgłoszone przez poszczególne sko propozycje usprawnienia pracy sko. 23 kwietnia – Kraków Zgromadzenie Ogólne Krajowej Reprezentacji SKO, którego porządek obrad obejmował m.in. omówienie spraw finansowych KRSKO, w tym przedyskutowanie kwestii dotyczących podziału środków z rezerwy celowej dla sko w budżecie na 2013 r. i zgłoszonych przez sko propozycji usprawnienia działania samorządowych kolegiów odwoławczych, zaopiniowanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o po- stępowaniu przed sądami administracyjnymi i niektórych innych ustaw oraz wybory uzupełniające do Komisji Dyscyplinarnej KRSKO. Gościem uczestników spotkania był Sędzia NSA prof. dr hab. Jan Paweł Tarno. 24 kwietnia – Warszawa Na zaproszenie Dyrektora Departamentu Służby Cywilnej KPRM pana Dagmira Długosza przewodnicząca KRSKO mec. Krystyna Sieniawska, wiceprzewodniczący KRSKO Maciej Ciesielka i członek Zarządu KRSKO Leszek Górny wzięli udział w roboczym spotkaniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w trakcie którego doprecyzowano informacje o organizacji i funkcjonowaniu sko, przedstawiono i omówiono potrzeby sko i kwestie związane z zasadnością udzielenia kolegiom ewentualnego wsparcia finansowego z przeznaczeniem na wynagrodzenia z rezerwy celowej na zmiany organizacyjne i nowe zadania. 20-22 maja – Rowy k. Słupska Konferencja szkoleniowa dla prezesów, członków oraz kierowników biur i głównych księgowych sko zorganizowana przez członka Zarządu KRSKO prezesa Bogdana Nakoniecznego i pracowników SKO w Słupsku. Uczestnicy wzięli udział w: wykładzie i seminarium Sędziego NSA prof. dr. hab. Jana Pawła Tarno na temat orzecznictwa sko po zmianach k.p.a. oraz bezczynności i przewlekłości postępowania organów administracji publicznej na gruncie ustaw: Prawo o ustroju sądów administracyjnych oraz Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi; dyskusji z radcą Prezesa Rady Ministrów panią Anną Sobiesiak-Buczulak na temat aktualnych zagadnień i spraw związanych z działalnością sko we współdziałaniu z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów; wykładzie Janusza Facona na temat zagadnień kontroli zarządczej, praktycznych aspektów stosowania budżetu zadaniowego oraz dyscypliny finansów publicznych; wykładzie mec. Krzysztofa Gruszeckiego na temat zadań i kompetencji sko wynikających z przepisów ustaw o odpadach oraz utrzymaniu czystości i porządku w gminie. wiosna 2014 17 czerwca – Kraków Zebrani na posiedzeniu członkowie Zarządu KRSKO omówili podjęte działania zmierzające do pozyskania dodatkowych etatów orzeczniczych i biurowych dla sko w 2013 r. oraz sprawy finansowe KRSKO, w tym kwestie związane z budżetem zadaniowym; zapoznali się z treścią i zaopiniowali przesłane do KRSKO projekty aktów prawnych – poselskie projekty ustaw o związkach partnerskich, Przepisy wprowadzające ustawę o związkach partnerskich oraz poselskie projekty ustaw o Rzeczniku Praw Przedsiębiorców i o Rzeczniku Praw Przedsiębiorcy. Gościem członków Zarządu była pani Anna SobiesiakBuczulak, Radca Prezesa Rady Ministrów. W trakcie spotkania przedyskutowano procedury przeprowadzania konkursu na członków sko i procedury wyboru kandydatów na prezesów sko, a także przedstawiono kwestie związane ze stale wzrastającym wpływem spraw i problemami kadrowymi sko. 19 czerwca – Warszawa Posiedzenie sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w sprawie rozpatrzenia i zaopiniowania dla Komisji Finansów Publicznych Sprawozdania z wykonania budżetu państwa za 2012 r. wraz z analizą Najwyższej Izby Kontroli m.in. w zakresie części budżetowej 86 – Samorządowe Kolegia Odwoławcze. W posiedzeniu uczestniczył członek Zarządu KRSKO prezes Leszek Górny. 19-21 czerwca – Toruń Z inicjatywy członka Zarządu KRSKO prezesa SKO w Toruniu dr. Marka Żmudy odbyło się ogólnopolskie szkolenie dla prezesów, głównych księgowych, kierowników biur i pracowników sko w zakresie: ochrony danych osobowych jednostek sektora finansów publicznych, rachunkowości budżetowej – zmiany w 2013 r., „Asystent” i „Resak” jako moduły służące do elektronicznej rejestracji korespondencji przychodzącej i wychodzącej z kolegium – ułatwiające pracę w jednostce budżetowej. 55 SUA PRO DOMO ORZECZNICTWO ADMINISTRACYJNE 26 czerwca – Warszawa Na uroczystej konferencji pod tytułem „Samorząd – finanse – nadzór i kontrola. XX-lecie Regionalnych Izb Obrachunkowych” środowisko samorządowych kolegiów odwoławczych reprezentował członek Zarządu KRSKO prezes Zbigniew Jastrząb. Program odbywającej się w Sali Kolumnowej Sejmu RP konferencji obejmował m.in. referaty prof. dr hab. Teresy Dębowskiej-Romanowskiej i prof. dr. hab. Leona Kieresa, okolicznościowe wystąpienia gości oraz uroczystość wręczenia orderów i odznaczeń. 11 lipca – Warszawa Wiceprzewodniczący KRSKO prezes Bogdan Muzyczuk reprezentował środowisko samorządowych kolegiów odwoławczych na posiedzeniu sejmowej Komisji, które poświęcone było rozpatrzeniu opinii komisji sejmowych o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa za rok 2012 r., w tym opinii Komisji Samorządu Terytorialnego o części budżetowej 86 – Samorządowe Kolegia Odwoławcze. 29 sierpnia – Warszawa Posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na temat rozpatrzenia i zaopiniowania dla Komisji Finansów Publicznych projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2013 – z udziałem wiceprzewodniczącego KRSKO prezesa Bogdana Muzyczuka. 30 sierpnia – Kraków W siedzibie Krajowej Reprezentacji SKO gościł Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. dr hab. Zbigniew Cieślak, który udzieli przewodniczącej KRSKO Krystyny Sieniawskiej wywiadu do jesiennego numeru kwartalnika „Casus”. 5 września – Warszawa Przewodnicząca KRSKO prezes Krystyna Sieniawska i członek Zarządu KRSKO prezes Wiesław Drabik reprezentowali kolegia na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, w trakcie którego rozpatrzono opinie komisji sejmowych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2013 r. 9 września – Kraków Posiedzenie Zarządu Krajowej Reprezentacji SKO poświęcone przygotowaniu porządku obrad zwołanego na dni 23-24 września 2013 r. Zgromadzenia Ogólnego KRSKO w Toruniu; sporządzeniu (z wykorzystaniem przesłanych przez poszczególne sko materiałów) projektów opinii o przekazanych do KRSKO projektach aktów prawnych: prezydenckiego projektu ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, senackiego projektu ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz poselskiego projektu ustawy o związkach partnerskich oraz ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o związkach partnerskich; informacji o efektach podjętych działań zmierzających do pozyskania dodatkowych etatów orzeczniczych i biurowych dla sko w 2013 r.; omówieniu spraw finansowych KRSKO, w tym budżetu i rezerwy celowej dla sko na 2013 r. oraz projektu budżetu na 2014 r.; wstępnemu omówieniu programu obchodów 25-lecia działalności sko. 23 września – Toruń Posiedzenie Zarządu Krajowej Reprezentacji SKO, na którym zebrani szczegółowo omówili porządek obrad i materiały na najbliższe Zgromadzenie Ogólne KRSKO, a także przyjęli kierunki działań w związku z przypadającym wiosną 2015 r. jubileuszem 25-lecia działalności sko. 23-24 września - Toruń Zgromadzenie Ogólne Krajowej Reprezentacji SKO, w ramach którego prezesi mieli możliwość wysłuchania wykładu szkoleniowego mec. Krzysztofa Gruszeckiego na temat „Wpływ wejścia w życie zmian do ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz ustawy z dnia wiosna 2014 27 kwietnia 2011 r. o odpadach na działalność orzeczniczą samorządowych kolegiów odwoławczych”. Porządek obrad Zgromadzenia obejmował omówienie kwestii związanych z przygotowaniem opinii o prezydenckim projekcie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, informację o efektach podjętych działań zmierzających do pozyskania dodatkowych etatów orzeczniczych i biurowych dla sko w 2013 r., informację o przeprowadzonych i prowadzonych kontrolach NIK i MAiC w sko, omówienie spraw finansowych KRSKO, w tym: informacji na temat budżetu i rezerwy celowej dla sko w 2013 r., projektu budżetu na 2014 r. oraz przygotowanie projektu informacji o praktycznym sposobie wykonywania przepisu art. 175 ust. 1 pkt 4 ustawy o finansach publicznych, sprawy bieżące i wolne wnioski . 27 września – Warszawa Przewodnicząca Krajowej Reprezentacji SKO mec. Krystyna Sieniawska przeprowadziła wywiad z prezesem Trybunału Konstytucyjnego prof. dr. hab. Andrzejem Rzeplińskim do jubileuszowego 70. numeru kwartalnika KRSKO „Casus”. 7 października – Wrocław Posiedzenie Kolegium Redakcyjnego kwartalnika samorządu terytorialnego „Orzecznictwo w Sprawach Samorządowych” z udziałem przewodniczącej KRSKO mec. Krystyny Sieniawskiej. 21 października – Rzeszów Przewodnicząca Krajowej Reprezentacji SKO mec. Krystyna Sieniawska uczestniczyła w – zorganizowanej przez Katedrę Prawa Administracyjnego Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Instytut Administracyjno-Ekonomiczny Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie – międzynarodowej konferencji „Zastosowanie public governance w prawie publicznym w Europie Środkowej i Wschodniej”. Honorowy patronat fot. A. Rzeszowska nad konferencją objęła Rzecznik Praw Obywatelskich pani prof. dr hab. Irena Lipowicz. 56 PRO DOMO SUA 23 października – Warszawa W posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej uczestniczył przedstawiciel kolegiów – wiceprzewodniczący KRSKO prezes Bogdan Muzyczuk. Porządek obrad Komisji obejmował rozpatrzenie i zaopiniowanie dla Komisji Finansów Publicznych rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2014 m.in. w zakresie części budżetowej 86 – Samorządowe Kolegia Odwoławcze. 28 października – Gorzów Wielkopolski Zorganizowane przez Uniwersytet Łódzki i SKO w Gorzowie Wielkopolskim, przy współudziale MAiC, III spotkanie seminaryjne – konferencja naukowa „Wybrane zagadnienia z zakresu ochrony środowiska w działalności SKO”. Dedykowane członkom samorządowych kolegiów odwoławczych wykłady wygłosili: mec. Krzysztof Gruszecki oraz prof. zw. dr hab. Marek Górski, Uniwersytet Szczeciński. 8 listopada – Warszawa Posiedzenie Komisji Finansów Publicznych poświęcone rozpatrzeniu opinii Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2014. W trakcie obrad Komisji kolegia reprezentował wiceprzewodniczący KRSKO prezes Bogdan Muzyczuk. 13-14 listopada – Ciechocinek Zorganizowane przez prezesa SKO we Włocławku Sławomira Szkudlarza regionalne szkolenie dla członków kolegiów obejmujące zajęcia z zakresu przepisów ochrony środowiska i bieżących problemów orzeczniczych sko. 20-22 listopada – Mierki k. Olsztynka Konferencja szkoleniowa dla członków i pracowników biur sko, której organizatorem i gospodarzem był wiceprzewodniczący KRSKO – prezes SKO w Olsztynie pan Bogdan Muzyczuk. Uczestnicy szkolenia wysłuchali wykładów: prof. dr. hab. Zbigniewa Cieślaka, Sędziego Trybunału Konstytucyjnego, nt. „Prokonstytucyjna wykładnia prawa administracyjnego”, dr. Rafała Dowgiera z Uniwersytetu w Białymstoku nt. „Decyzja w sprawie określenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi – istota, zakres, postępowanie”, a także wzięli udział w poprowadzonych przez psychologa pana Jacka Dolińskiego zajęciach nt. „Zniekształcenia poznawcze w kontakcie z interesantem” oraz „Kryteria wiarygodności zeznań, wyjaśnień, informacji, relacji, opisów, oświadczeń”. 26 listopada – Kraków Posiedzenie Zarządu Krajowej Reprezentacji SKO. Tematyka obrad obejmowała: ustalenie porządku obrad planowanego na dzień 10 grudnia 2013 r. w Krakowie Zgromadzenia Ogólnego KRSKO, przygotowanie opinii KRSKO na temat przesłanego przez MAiC w ramach konsultacji społecznych projektu ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, omówienie spraw finansowych KRSKO, w tym projektu budżetu na 2014 r. oraz budżetu zadaniowego na 2015 r., sprawy bieżące i wolne wnioski. 26 listopada – Kraków Posiedzenie Rady Redakcyjnej kwartalnika KRSKO „Casusa” z udziałem przewodniczącego Rady prof. dr. hab. Mirosława Steca poświęcone omówieniu i przyjęciu materiałów do zimowego numeru pisma. 4-6 grudnia – Łódź Konferencja szkoleniowa z udziałem prezesów, członków orzekających, głównych księgowych oraz kierowników biur sko zorganizowana z inicjatywy prezesa SKO w Łodzi pana Marka Woźniaka. Uczestnikom szkolenia zaproponowano m.in. wykład sędziego Sądu Okręgowego w Łodzi pani Izabeli Wawrzynkiewicz na temat „Egzekucja należności pieniężnych zasądzonych na rzecz sko z uwzględnieniem skarg na czynności komornika”, wykład mec. Krzyszwiosna 2014 tofa Gruszeckiego na temat „Postępowanie o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji inwestycji w świetle praktyki sko i orzecznictwa sądów administracyjnych”, spotkanie z radcą Prezesa Rady Ministrów panią Anną Sobiesiak-Buczulak na temat „Ustawa o sko w praktyce – zagadnienia organizacyjne i kadrowe”, a także panel dyskusyjny „Praktyczne aspekty stosowania art. 175 ust. 1 pkt 4 ustawy o finansach publicznych”. 10 grudnia – Kraków Ostatnie w tym roku Zgromadzenie Ogólne KRSKO, w Rzeszowska trakcie którego fot. A. zebrani pod hasłem „Kolegia odwoławcze – a może trybunały administracyjne?” omówili problemy sko w świetle rządowej inicjatywy usprawniania administracji w ramach Forum Debaty Publicznej „Sprawne i służebne państwo”, odczytano także skierowany bezpośrednio do uczestników Zgromadzenia list sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP pana Olgierda Dziekońskiego. W tej części obrad udział wzięli zaproszeni goście: dr Piotr Czarny, ekspert w Biurze Analiz Sejmowych, pracownik naukowy Katedry Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji UJ, oraz Jakub Kornecki, radca prawny, ekspert w Departamencie Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, członek SKO w Krakowie, który przedstawił referat „Nowy administracyjny organ odwoławczy w świetle koncepcji ograniczenia kognicji sądów powszechnych”. W dalszej części obrad prezesi przedyskutowali projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz o zmianie niektórych innych ustaw, omówili sprawy finansowe KRSKO, w tym projekt budżetu sko na 2014 r. oraz strukturę budżetu zadaniowego na rok 2015, a także przyjęli uchwałę w sprawie finansowania kwartalnika KRSKO „Casus” w 2014 r. Opracowanie: A N N A S Z A R EK -R Z E S Z O W S K A 57 PRO DOMO SUA OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA NAUKOWA, 2 CZERWCA 2014 R., UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI, WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI PRAWNE FORMY OCHRONY ZABYTKÓW I OPIEKI NAD ZABYTKAMI Tematyka ochrony zabytków i opieki nad zabytkami jest zagadnieniem wielopłaszczyznowym. Regulacje dotyczące tej materii znajdują się w krajowych i międzynarodowych aktach normatywnych, a co za tym idzie – stanowią przedmiot zainteresowania prawników i administratywistów. W działaniach mających na celu dbałość o zabytki – ich należyte zabezpieczenie i wyeksponowanie – uczestniczą jednak także reprezentanci wielu innych dziedzin nauki, jak choćby architekci, historycy sztuki, animatorzy kultury i turystyki. Dlatego też ogólnopolska konferencja naukowa pt. „Prawne formy ochrony zabytków i opieki nad zabytkami” pomyślana została jako wydarzenie interdyscyplinarne – forum wymiany poglądów pracowników naukowych, studentów, a także innych osób zajmujących się w swojej pracy zawodowej problematyką ochrony zabytków. Konferencja, która odbędzie się 2 czerwca 2014 r. (poniedziałek) na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, została objęta patronatami honorowymi prof. dr hab. Krystyny Chonickiej, dzie- wiosna 2014 kan Wydziału Prawa i Administracji UJ, prof. dr. hab. Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa, oraz Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych. Opiekę naukową nad konferencją sprawuje dr hab. Piotr Dobosz (adiunkt w Katedrze Prawa Administracyjnego UJ) Wszelkich informacji związanych z konferencją udziela Witold Górny (tel. 511 032 821, e-mail: [email protected]). Informacje konferencyjne dostępne są także na stronie internetowej www.fb.com/SODK.TBSP 58 PRO DOMO SUA EWA BARAŃSKA-JAMROZIK Dr hab. JÓZEF KUFFEL Urodziła się we Lwowie. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie na Wydziale Architektury Wnętrz. Zaprojektowała ponad 100 wnętrz obiektów użyteczności publicznej (banków, sklepów, ekspozycji wystawienniczych, mebli, scenografii). Zajmuje się grafiką użytkową i malarstwem, szczególnie portretowym. Jest autorką kilkuset karykatur czołowych polskich polityków i osób publicznych w okresie od 1990 roku. Prace wystawiała m.in. w Warszawie (1992 r.), Krakowie (1991, 1992, 1993 r.), Wiedniu (1993 r.), Nowym Jorku (1994 r.). Uzyskała trzy nagrody roku w dziedzinie architektury wnętrz (1975, 1977, 1978 r.)oraz nagrodę artystyczną „Plastyki” (1975 r.). Posiada odznaczenia: Medal św. Franciszka oo. Kapucynów w Krakowie (1975), srebrny medal De Schola Bene Merenti przyznany przez Zespół Szkół Społecznych nr 1 w Krakowie, srebrny medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (2001), „Medal Kraków 2000” (2003), Srebrny Krzyż Zasługi. Od 1996 roku w redakcji kwartalnika Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych „Casus”, ilustruje pierwszą stronę okładki (karykatury rozmówców) oraz wykonuje ilustracje wewnątrz czasopisma. Józef Kuffel pełni funkcję sekretarza redakcji kwartalnika Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych „Casus” od roku 1997. Na co dzień jest adiunktem w Katedrze Średniowiecznej i Nowożytnej Literatury Rosyjskiej Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. W swych badaniach naukowych oraz pracy dydaktycznej zajmuje się głównie cerkiewnosłowiańską oraz rosyjską literaturą religijną. Obecnie zasadniczy temat jego badań stanowi recepcja bizantyńsko-słowiańskiej tradycji hezychazmu na obszarze Rusi Moskiewskiej i Rosji. Tej problematyce poświęcił m.in. rozprawę habilitacyjną: Hezychazm Rusi Moskiewskiej; Metoda interpretacji na podstawie wybranych zabytków literatury przekładowej i oryginalnej (Kraków 2013). 20 marca br. Rada Wydziału Filologicznego UJ podjęła decyzję o nadaniu Józefowi Kufflowi stopnia naukowego doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Dr hab. Józef Kuffel jest ponadto autorem dwóch książek przybliżających sylwetkę i dzieła najważniejszego wśród Słowian przedstawiciela XVIII-wiecznego odrodzenia prawosławia: (sekretarz redakcji kwartalnika „Casus”) wiosna 2014 59 PRO DOMO SUA Święty Paisjusz Wieliczkowski. O modlitwie umysłu albo modlitwie wewnętrznej (przełożył i wstępem opatrzył J. Kuffel, Białystok 1995) oraz W drodze na Tabor. Theosis w życiu i twórczości św. Paisjusza Wieliczkowskiego (Kraków 2005). Przed 22 laty zawarł związek małżeński. Ma troje dzieci – syna Mikołaja (19 lat) oraz dwie córki: Aleksandrę i Ksenię (13 i 7 lat). mał trzy nagrody roku za najlepsze wnętrza (1975, 1977, 1978 r.) Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, nadanym przez Rząd RP na Uchodźstwie w Londynie (1989 r.), Złotą Odznaką ZPAP (1990 r.), Krzyżem św. Franciszka oo. Kapucynów w Krakowie (1995 r.), Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej (1997 r.), Złotym Krzyżem Zasługi (2000 r.) W 1996 roku otrzymał propozycję od prezes Krystyny Sieniawskiej zaprojektowania graficznego periodyku dla Samorządowych Kolegiów Odwoławczych. Spośród trzech nazw winiety został zaakceptowany tytuł „CASUS”, przyjęto też cztery pory roku jako określenie częstotliwości ukazywania się pisma. Attila Leszek Jamrozik jest autorem logo, szaty graficznej i od początku redaktorem graficznym kwartalnika Krajowej Reprezentacji Samorządowych Kolegiów Odwoławczych „Casus”. ATTILA LESZEK JAMROZIK Urodził się w Balatoföldvŕr na Węgrzech. Absolwent Liceum Sztuk Plastycznych i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W latach 1980–1983 prezes zarządu Okręgu Krakowskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. W 1980 roku współzałożyciel Komitetu Porozumiewawczego Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. W 1981 roku współwydawca „Głosu Plastyków”, dodatku do „Dziennika Polskiego”. Uczestnik Kongresu Kultury Polskiej w Warszawie (10-13 XII 1981) . Od 1982 roku zaangażowany w ruch kultury niezależnej, współorganizator wystaw. Współpracował z Komitetem Pomocy Więzionym i Prześladowanym przy krakowskiej Kurii Metropolitalnej, w ramach Komitetu Kultury Niezależnej. W latach 1984–1989 członek Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa. W latach 1989–1990 członek Krakowskiego KO „Solidarność”. W 1989 roku współorganizator i przewodniczący zjazdu ZPAP. W latach 1990–1992 członek Komisji Kultury Rady Miasta Krakowa spoza RM (Klub Radnych Centroprawica) oraz 1994– –1998 (Klub Radnych Samorządny Kraków). Autor (wraz z żoną) m.in. ok. 100 projektów różnych obiektów użyteczności publicznej, scenografii filmowej. Autor projektu aranżacji wnętrz i kolorystyki Szpitala Rehabilitacyjno-Leczniczego Instytutu Pediatrii UJ w Krakowie-Prokocimiu (1979–1988). Otrzy- dr Maciej Malinowski (językoznawca, redaktor językowy w „Casusie”) Dr Maciej Malinowski od dawna zajmuje się sprawami współczesnej polszczyzny. Przez wiele lat dziennikarz i redaktor, sekretarz redakcji w prasie krakowskiej (m.in. w „Czasie Krakowskim”). Od 12 lat współpracownik ogólnopolskiego tygodnika „Angora”. W styczniu 2012 roku na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach obronił pracę doktorską nt. Ortografia polska od drugiej połowy XVIII w. do współczesności. Kodyfikacja, reformy, recepcja, w której położył nacisk na wysiłki reformatorskie w ciągu stuleci i zaproponował pewne zmiany oraz innowacje dotyczące kodyfikacji norm współczesnych (promotorem był prof. zw. dr hab. Edward Polański z UŚ, redaktor naczelny Wielkiego słownika ortograficznego PWN, a jednym z recenzentów prof. zw. dr hab. Jan Miodek z Uniwersytetu Wrocławskiego). W 1990 roku zdobył tytuł Mistrza Ortografii Polskiej w słynnym konkursie ortograficznym pn. „DYKTANDO”, organizowanym przez Radio Katowice i Program III Polskiego Radia. wiosna 2014 60 PRO DOMO SUA – AWANSE ZAWODOWE Dr Maciej Malinowski jest autorem trzech książek z zakresu poprawności językowej: – „Mistrz polskiej ortografii pokazuje, jak trudna jest polszczyzna, i namawia językoznawców do… zmian w pisowni (…) boby było lepiej”; – „Obcy język polski” oraz – „Co z tą polszczyzną?”. Od 10 lat odpowiada za dział językowy w ogólnopolskim tygodniku „Angora” wydawanym w Łodzi, ma własną stronę internetową, udziela porad językowych (www.obcyjezykpolski.interia.pl), prowadzi szkolenia językowe dla firm i urzędów Od 2005 roku do dzisiaj związany jest z Instytutem Filologii Polskiej Uni- wersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, gdzie prowadzi zajęcia. Dr Maciej Malinowski odpowiada w „Casusie” (od 1997 roku) za stronę językową (poprawnościową) ukazujących się tekstów. Szczególną wagę przykłada do interpunkcji. VIVAT KOLEGIUM, VIVANT DOCTORES I PROFESSORES! Gratulacje dla dr hab. AGNIESZKI KRAWCZYK 6.12.2013 r. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego odbyło się kolokwium habilitacyjne Agnieszki Krawczyk – dr nauk prawnych, adiunkta w Katedrze Postępowania Administracyjnego Porównawczego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zastępcy Prezesa Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi. Wszczęcie przewodu habilitacyjnego nastąpiło na podstawie rozprawy habilitacyjnej: Wykonalność aktu i czynności organu administracji publicznej (wyd. Wolters Kluwer Polska 2013, stron 280). Recenzentami w przewodzie habilitacyjnym byli: prof. zw. dr hab. Roman Hauser, prof. zw. dr hab. Zbigniew Kmieciak, prof. zw. dr hab. Andrzej Wróbel oraz prof. zw. dr hab. Zygmunt Niewiadomski. W rozprawie habilitacyjnej przedmiotem analizy uczyniono złożone, wywołujące w nauce wiele kontrowersji zjawisko, jakim jest wykonalność aktu i czynności administracji. Poczynione w opracowaniu ustalenia pozwoliły na sformułowanie wniosku, że w obecnym stanie prawnym można mówić o różnych formułach wykonalności. Do dwóch podstawowych jej odmian należą: wykonalność aktów jurysdykcji administracyjnej oraz wykonalność czynności faktycznych. W ramach pierwszej z nich wyodrębnić należy wykonalność w znaczeniu materialnym oraz wykonalność w znaczeniu formalnym. Wykonalność w znaczeniu materialnym trzeba utożsamiać z tzw. faktyczną wykonalnością decyzji, czyli rzeczywistą możliwością zrealizowania uprawnień lub obowiązków zawartych w jej rozstrzygnięciu. Źródła tak rozumianej wykonalności należy upatrywać w treści przepisu art. 156 § 1 pkt 5 k.p.a., zakładającego eliminację z obrotu przez stwierdzenie nieważności decyzji niewykonalnych faktycznie w dniu ich wydania, o ile ich niewykonalność ma charakter trwały. Znacznie bardziej złożony charakter ma formuła wykonalności określana mianem formalnej. W jej ramach można wyróżnić cztery postacie wykonania aktu jurysdykcji administracyjnej: 1) wykonanie sensu stricto polegające na aktywności zainteresowanego podmiotu – adresata aktu wiosna 2014 lub organu egzekucyjnego (wykonanie dobrowolne lub przymusowe); 2) wykonanie w szerokim znaczeniu utożsamiane z zaistnieniem mocy obowiązującej aktu jurysdykcji administracyjnej; 3) wykonanie jako wystąpienie materialnych skutków następczych aktu jurysdykcji administracyjnej; 4) wykonanie jako wyzwolenie wszelkich, materialnych i procesowych skutków aktu jurysdykcji administracyjnej (wykonanie jako skuteczność prawna). Oprócz tego należy wyróżnić wykonalność czynności faktycznych, którą w odróżnieniu od wykonalności aktów jurysdykcji administracyjnej trzeba wiązać z przypisywaną im skutecznością. Przeprowadzona w pracy analiza przemawia za zasadnością odmiennego od dotąd przyjmowanego, postrzeganego jako zdolność aktu do poddania się realizacji dobrowolnej lub z użyciem środków przymusu, ujęcia wykonalności. Współcześnie konstrukcja ta nie ma ograniczonej do tego zakresu, jednolitej formuły, lecz występuje w różnych, zależnych od kontekstu normatywnego postaciach. Obecnie określenie to należy rozumieć nie tylko jako zdolność aktu do wykonania w sensie dopuszczalnoś- 61 PRO DOMO SUA – AWANSE ZAWODOWE ci podjęcia na jego podstawie czynności stricte wykonawczych, ale szerzej, uwzględniając komplementarne w stosunku do niego pojęcia „mocy obowiązującej” decyzji administracyjnej i „skuteczności” czynności faktycznych. Gratulacje dla dr hab. JÓZEFA KUFFLA 20 marca br. w Lectorium Pauli Vladimiri Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego odbyło się kolokwium habilitacyjne dr. Józefa Kuffla, adiunkta w Katedrze Średniowiecznej i Nowożytnej Literatury Rosyjskiej Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej krakowskiej Almae Matris. Tego samego dnia Rada Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego podjęła decyzję o nadaniu Józefowi Kufflowi stopnia naukowego doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Wszczęcie przewodu habilitacyjnego nastąpiło na podstawie monografii: Hezychazm Rusi Moskiewskiej. Metoda interpretacji na podstawie wybranych zabytków literatury przekładowej i oryginalnej (Kraków 2013, stron 610). Recenzentami w przewodzie habilitacyjnym byli: prof. dr hab. Hanna Kowalska-Stus, kierownik Katedry Kultury Bizantyńsko-Prawosławnej Uniwersytetu Jagiellońskiego; prof. zw. dr hab. Eliza Małek, Zakład Literatury i Kultury Rosyjskiej Uniwersytetu Łódzkiego; ks. prof. Marian Bendza, kierownik Katedry Historii Kościoła Powszechnego i Autokefalicznych Kościołów Prawosławnych Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, oraz prof. dr hab. Witold Kołbuk, kierownik Katedry Kultury Bizantyjsko-Słowiańskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Józef Kuffel jest redaktorem kwartalnika KRSKO „Casus” od powołania czasopisma w 1996 r. Od numeru 6 (zima 1997 r.) pełni funkcję sekretarza redakcji. Gratulacje dla dr ZBIGNIEWA WARDAKA 10 stycznia 2014 r. na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego odbyła się publiczna obrona rozprawy doktorskiej pt. „Karnoskarbowa i kryminologiczna problematyka oszustwa podatkowego”, napisanej przez mgr. Zbigniewa Wardaka pod kierunkiem prof. dr. hab. Bogusława Sygita, Kierownika Zakładu Kryminalistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, etatowego członka Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bydgoszczy. Recenzentami byli prof. dr hab. Stanisław Pikulski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz prof. dr hab. Brunon Hołyst z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. W pracy doktorskiej podjęto problematykę oszustwa podatkowego. W pierwszych rozdziałach dr Zbigniew Wardak sformułował własne pojęcie „oszustwa podatkowego”, w świetle dotychczasowego dorobku prawa karnego skarbowego, ale także prawa finansowego i dorobku ekonomii, wskazując, że oszustwami podatkowymi są czyny zabronione uregulowane w art. 54, art. 55, art. 56 § 1-3 i art. 76 k.k.s. W następnych rozdziałach autor przeanalizował podstawy odpowie- wiosna 2014 dzialności karnej skarbowej, a także doniosłego zagadnienia zbiegu z innymi czynami zabronionymi. Zajął się też problematyką przyczyn oszustw podatkowych, sposobów ich popełniania, a także zapobiegania takim czynom. W końcowej części pracy dr Zbigniew Wardak opisał wyniki przeprowadzonych przez siebie badań statystyki, badań aktowych oraz ankietowych, w oparciu o które wskazał na rozmiary, strukturę i dynamikę zjawiska, scharakteryzował sprawców, jak również dokonywane przez nich czyny, i zbadał społeczne postrzeganie tego rodzaju przestępstw skarbowych. Rada Wydziału Prawa i Administracji w dniu 17 stycznia 2014 r. nadała mgr. Zbigniewowi Wardakowi stopień doktora nauk prawnych. Dr Zbigniew Wardak pełni funkcję etatowego członka Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi, a także jest zatrudniony jako adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. *** W imieniu własnym, Rady Naukowej oraz Redakcji kwartalnika KRSKO „Casus” pani dr hab. Agnieszce Krawczyk, panu dr. hab. Józefowi Kufflowi i panu dr. Zbigniewowi Wardakowi składamy gorące gratulacje z okazji uzyskania stopni naukowych doktora habilitowanego oraz doktora. Życzymy Państwu dalszych sukcesów naukowych, dydaktycznych oraz wielu następnych wybitnych publikacji. mec. K R Y S TY N A S IE N I A W S K A prof. dr hab. M IR OS Ł A W ST EC 62 N O W I PRO DOMO SUA – AWANSE ZAWODOWE P R E Z E S I S K O JAROSŁAW PAJĄK Prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bielsku-Białej Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W latach 1996–1998 odbył aplikację sędziowską. W organach administracji publicznej zatrudniony od 1995 roku, początkowo w Urzędzie Wojewódzkim w Bielsku-Białej, a od 1998 roku w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Bielsku-Białej. Od 2000 roku jako członek pozaetatowy, a od 2009 roku jako członek etatowy Kolegium. Z dniem 1 marca 2014 r. został powołany na stanowisko Prezesa Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Bielsku-Białej. Żonaty, dwoje dzieci. KONFERENCJE NAUKOWE POD PATRONATEM MEDIALNYM KWARTALNIKA „CASUS” II Ogólnopolskie Studencko-Doktoranckie Seminarium Naukowe Studenckiego Koła Naukowego Administratywistów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego na temat: „Sprawne i służebne państwo – zagadnienia administracyjnoprawne” w dniu 31 marca 2014 r. Konferencja Koła Ochrony Dóbr Kultury Towarzystwa Biblioteki Słuchaczów Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego na temat „Prawne formy ochrony zabytków i opieki nad zabytkami” w dniu 2 czerwca 2014 r. IV Zjazd Prawników Administratywistów Studenckiego, Koło Naukowe Prawników UMCS, „Formy nadzoru i kontroli administracji. Aktualne problemy badawcze” w dniach 27-28 marca 2014 r. „I Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Prawie Administracyjnym” organizowany 25 kwietnia 2014 r. przez Katedrę Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz działające przy niej Koło Naukowe Prawa Administracyjnego. KWARTALNIK KRAJOWEJ REPREZENTACJI SAMORZĄDOWYCH KOLEGIÓW ODWOŁAWCZYCH. WYDAWCA: Krajowa Reprezentacja Samorządowych Kolegiów Odwoławczych, ul. Juliusza Lea 10, 30−048 Kraków, tel./faks 12 632 91 34, 12 633 61 86 w. 25; [email protected] www.kolegium.krakow.pl Re dak tor na czel ny: KRYS TY NA SIE NIAW S KA. Rada Redakcyjna: Aleksandra Brylińska, Wiesław Drabik, Stanisław Hojda, Janusz Kłos, Bogdan Muzyczuk, Wanda Osińska-Nowak, prof. dr hab. Paweł Smoleń, dr Marek Żmuda. Rada Naukowa kwartalnika „Casus”: prof. dr hab. Jan Boć, prof. dr hab. Roman Hauser, prof. dr hab. Leon Kieres, prof. dr hab. Dariusz Kijowski, prof. dr hab. Zbigniew Kmieciak, prof. dr hab. Ewa Łętowska, prof. dr hab. Czesław Martysz, prof. dr hab. Andrzej Matan, prof. dr hab. Iwona Niżnik-Dobosz, prof. dr hab. Stanisław Prutis, sędzia NSA Włodzimierz Ryms, prof. dr hab. Paweł Sarnecki, prof. dr hab. Mirosław Stec (Przewodniczący), prof. dr hab. Bogusław Sygit, prof. dr hab. Marek Szewczyk, prof. dr hab. Jan Paweł Tarno, prof. dr hab. Ludwik Żukowski. Sekretarz redakcji: dr hab. Józef Kuffel. Redakcja językowa i korekta: dr Maciej Malinowski. Redakcja merytoryczna: Izabela Nicińska. Projekt i opracowanie graficzne: © Attila Leszek Jamrozik. Projekt okładki i ilustracje: © Ewa Barańska−Jamrozik. SKANOWANIE: FABRYKA GRAFIKI, Kraków, ul. Trawiasta 3. DRUK I OPRAWA: DRUKARNIA SKLENIARZ, Kraków, ul. Bolesława Czerwieńskiego 3d, 31-319 Kraków. Nakład: 2500 egz. wiosna 2014 BIAŁA PODLASKA Prezes Zbigniew Jastrząb ul. Brzeska 41, 21−500 Biała Podlaska tel./faks 83 34 34 636 [email protected] BIAŁYSTOK Prezes Dariusz Kijowski ul. Mickiewicza 3/5, 15−213 Białystok tel./faks 85 732 46 00, tel. 85 732 77 14, tel. 732 15 35 BYDGOSZCZ Prezes Jacek Joachimowski ul. Jagiellońska 3, 85−950 Bydgoszcz tel. 52 339 59 10, faks 52 339 59 22 sekretariat@sko−bydgoszcz.pl [email protected] CZĘSTOCHOWA Prezes Piotr Palutek al. Niepodległości 20/22, 42−200 Częstochowa tel./faks 34 363 11 18, tel. 34 363 13 39 [email protected] GORZÓW WIELKOPOLSKI Prezes Wiesław Drabik ul. B. Chrobrego 31, 66−400 Gorzów Wielkopolski tel. 95 735 81 00, faks 95 735 81 11 [email protected] KATOWICE Prezes Czesław Martysz ul. Dąbrowskiego 23, 40−032 Katowice tel. 32 255 27 75, faks 32 251 86 72 [email protected] KONIN Prezes Ryszard Knapkiewicz ul. 1 Maja 7, 62−510 Konin tel. 63 243 76 35, tel./faks 63 243 76 36 [email protected] LEGNICA Prezes Elżbieta Szudrowicz pl. Słowiański 1, 59−220 Legnica tel. 76 86 29 881, tel./faks 76 85 60 498 [email protected] ŁOMŻA Prezes Anna Sadowska ul. Nowa 2, 18−400 Łomża tel./faks 86 216 61 48 biuro@sko−lomza.pl OLSZTYN Prezes Bogdan Muzyczuk ul. Kajki 10/12, 10−547 Olsztyn tel./faks 89 527 49 37, tel./faks 89 523 53 96 [email protected] PIŁA Prezes Barbara Kula ul. Dzieci Polskich 26, 64−920 Piła tel./faks 67 351 55 01, tel./faks 67 351 55 10 [email protected] [email protected] POZNAŃ Prezes Krzysztof Świderski al. Niepodległości 16/18, 61−713 Poznań tel. 61 852 54 41, tel./faks 61 854 14 58 [email protected] RZESZÓW Prezes Krzysztof Heliniak ul. Grunwaldzka 15, 35−068 Rzeszów tel./faks 17 867 19 61, tel. 17 867 12 20 [email protected] SKIERNIEWICE Prezes Ewa Susik ul. Trzcińska 18, 96−100 Skierniewice tel. 46 833 34 27, tel./faks 46 833 22 43 [email protected] SZCZECIN Prezes Józef Naumiuk pl. Batorego 4 70-207 Szczecin tel. 91 433 01 29, faks 91 433 49 29 [email protected] TORUŃ Prezes Marek Żmuda ul. Targowa 13/15, 87−100 Toruń tel. 56 659 16 39, faks 56 655 34 17 [email protected] WŁOCŁAWEK Prezes Sławomir Szkudlarz ul. Kilińskiego 2, 87−800 Włocławek tel. 54 411 52 64, tel./faks 54 411 52 62 [email protected] ZIELONA GÓRA Prezes Robert Gwidon Makarowicz al. Niepodległości 7, 65−048 Zielona Góra tel. 68 327 14 50, faks 68 324 80 26 [email protected] CHEŁM Prezes Leszek Górny pl. Niepodległości 1, 22−100 Chełm tel. 82 563 24 71, tel./faks 82 563 2471 [email protected] ELBLĄG Prezes Urszula Maziarz ul. Związku Jaszczurczego 14a, 82−300 Elbląg tel. 55 611 45 00, tel./faks 55 611 45 01 [email protected] JELENIA GÓRA Prezes Aleksandra Brylińska ul. Górna 10-11 58−500 Jelenia Góra tel./faks 75 769 87 32, faks. 75 76 98 731 [email protected] KOSZALIN Prezes Damian Skórka ul. W. Andersa 34, 75−950 Koszalin tel. 94 34 28 273, faks 94 34 28 280 [email protected] KRAKÓW Prezes Krystyna Sieniawska ul. J. Lea 10, 30−048 Kraków tel. 12 633 61 86, tel./faks 12 632 91 34 [email protected] LESZNO Prezes Wiesława Glinka ul. Słowiańska 54, 64−100 Leszno tel./faks 65 520 15 50, tel. 65 528 81 61 [email protected] ŁÓDŹ Prezes Marek Woźniak ul. Piotrkowska 86, 90−103 Łódź tel./faks 42 630 72 14, tel. 42 632 24 85 [email protected] [email protected] BIELSKO−BIAŁA Prezes Jarosław Pająk ul. 3 Maja 1, 43−300 Bielsko−Biała tel. 33 812 38 64,33 812 37 35, faks 33 812 38 26 [email protected] GDAŃSK Prezes Dorota Jurewicz ul. Podwale Przedmiejskie 30, 80−824 Gdańsk tel./faks 58 301 12 26, tel./faks 58 346 26 11 [email protected] KIELCE Prezes Wanda Osińska−Nowak al. IX Wieków Kielc 3, 25−955 Kielce tel. 41 34 21 210, faks 41 368 10 46 [email protected] KROSNO Prezes Zbigniew Ostafil ul. Bieszczadzka 1, 38−400 Krosno tel. 13 432 75 00, tel./faks 13 432 03 14 [email protected] LUBLIN Prezes Paweł Smoleń ul. Zana 38c, 20−601 Lublin tel. 81 532 72 54, tel./faks 81 743 62 14 [email protected], [email protected] PŁOCK Prezes Maria Mikołajek ul. Królewiecka 27, 09−402 Płock tel. 24 262 76 97, tel./faks 24 262 75 02 sekretariat@sko–plock.pl PRZEMYŚL Prezes Jerzy Bober ul. Borelowskiego 1, 37−700 Przemyśl tel./faks 16 670 20 91 sko−[email protected] RADOM Prezes Grażyna Mazur ul. Żeromskiego 53, 26−600 Radom tel. 48 362 02 76, faks 48 362 08 51 [email protected] WAŁBRZYCH Prezes Zbigniew Rutecki ul. Dmowskiego 22, 58−300 Wałbrzych tel. 74 666 36 10, faks 74 666 36 44 [email protected] WROCŁAW Prezes Stanisław Hojda pl. Powstańców Warszawy 1, 50−951 Wrocław tel. 71 340 64 84, tel/faks 71 340 64 01 biuro@sko−wroc.org ogniwem ustroju administracji publicznej w Polsce – z prof. dr. hab. Janem Zimmermannem, kierownikiem Katedry Prawa Administracyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozmawia Krystyna Sieniawska DZIAŁ NAUKOWY – ARTYKUŁY 9− Dr hab. Wojciech Jakimowicz, prof. UJ, O właściwości instancyjnej w sprawach wydawania decyzji o skierowaniu na badania psychologiczne kierującego pojazdem w stanie nietrzeźwości 13 − Dr Tomasz Brzezicki, Piotr Brzozowski, Uwzględnienie skargi przez organ w świetle orzecznictwa sądów administracyjnych 19 − Dr Krzysztof Świderski, Uwagi na temat wyłączenia organu administracji publicznej od załatwienia sprawy (art.25 k.p.a.) 29 − Dr Dorota Fleszer, Zasady udostępniania informacji publicznej on-line poprzez Biuletyn Informacji Publicznej 36 − NOWY SĄCZ Prezes Maciej Ciesielka ul. Gorzkowska 30, 33−300 Nowy Sącz tel. 18 442 89 70, faks 18 442 89 40 [email protected] PIOTRKÓW TRYBUNALSKI Prezes Zofia Pabich ul. Słowackiego 19, 97−300 Piotrków Trybunalski tel./faks 44 649 79 20, 44 649 64 98, tel. 44 649 78 66 [email protected] TARNOBRZEG Prezes Danuta Wydra ul. Świętej Barbary 12, 39−400 Tarnobrzeg tel. 15 822 25 25, faks 15 823 22 32 [email protected] 3 − W ciągu 25 lat kolegia stały się niezbędnym KALISZ Prezes Andrzej Kałużny ul. Częstochowska 12, 62−800 Kalisz tel./faks 62 757 63 61 [email protected] OSTROŁĘKA Prezes Halina Kwiatkowska ul. Gorbatowa15, 07−400 Ostrołęka tel./faks 29 760 27 69 [email protected] SŁUPSK Prezes Bogdan Nakonieczny ul. Jana Pawła II nr 1, 76−200 Słupsk tel./faks 59 842 73 05 [email protected] 2 − Krystyna Sieniawska, Artykuł wstępny NASI ROZMÓWCY CIECHANÓW Prezes Ewa Kwiatkowska-Szymak ul. Rzeczkowska 6, 06−400 Ciechanów tel. 23 672 68 25, faks 23 673 77 56 [email protected] OPOLE Prezes Jolanta Kuźbińska-Waszak ul. Oleska 19a, 45−052 Opole tel./faks 77 453 83 67, tel. 77 453 86 35 [email protected] SIEDLCE Prezes Agata Maciąg ul. Piłsudskiego 38, 08−110 Siedlce tel./faks 25 632 73 53 [email protected] W numerze: Arleta Marcińska, Obowiązywanie zakazu reformationis in peius w postępowaniu zażaleniowym, w postępowaniu w przedmiocie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy oraz w nadzwyczajnych trybach weryfikacji decyzji administracyjnej 42 − Tomasz Suchar, Sposoby rekompensaty za odjęcie prawa własności w interesie publicznym w prawie rzymskim i jego wpływ na współczesne prawo wywłaszczeniowe (wybrane zagadnienia) GŁOSY I KOMENTARZE 45 − Dr Małgorzata Szczerbińska-Byrska, Z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego PRO DOMO SUA 53 − Anna Szarek-Rzeszowska, Kalendarium prac KRSKO w roku 2013 SIERADZ Prezes Zofia Kijankowa pl. Wojewódzki 3, 98−200 Sieradz tel. 43 822 64 50, tel./faks 43 822 57 97 [email protected] 57 − Ogólnopolska konferencja naukowa „Prawne formy ochrony zabytków i opieki nad zabytkami” 58 − Współtwórcy „Casusa” ( Ewa Barańska-Jamrozik, SUWAŁKI Prezes Helena Milewska ul. Sejneńska 13, 16−400 Suwałki tel./faks 87 566 36 61 [email protected] TARNÓW Prezes Irena Gargul ul. Bema 17, 33−100 Tarnów tel./faks 14 655 63 22 , tel./faks 14 655 19 21 [email protected] WARSZAWA Prezes Tomasz Podlejski ul. Kielecka 44, 02−530 Warszawa tel. 22 622 49 62 − 64, tel./faks 22 625 21 66 [email protected] ZAMOŚĆ Prezes Stanisław Majewski ul. Partyzantów 3, 22−400 Zamość tel./faks 84 627 07 18 [email protected] Krajowa Reprezentacja Samorządowych Kolegiów Odwoławczych ul. J. Lea 10, 30−048 Kraków, tel./faks 0 12 632 91 34 [email protected], www.kolegium.krakow.pl dr hab. Józef Kuffel, Attila Leszek Jamrozik, dr Maciej Malinowski) PRO DOMO SUA – AWANSE NAUKOWE I ZAWODOWE 60 − Vivat Kolegium, vivant doctores i professores! (dr hab. Agnieszka Krawczyk, wiceprezes SKO w Łodzi, dr Zbigniew Wardak, członek etatowy SKO w Łodzi, dr hab. Józef Kuffel, sekretarz redakcji „Casus”) PRO DOMO SUA – KONFERENCJE 62 − Prezes SKO w Bielsku-Białej Jarosław Pająk 62 − Konferencje naukowe pod patronatem medialnym kwartalnika „Casus” ORZECZNICTWO ADMINISTRACYJNE UCHWAŁA z dnia 25 marca 2013 r., sygn. akt II GPS 1/13 str. 1