Przegląd najciekawszych rozpraw • 1 sierpnia

Transkrypt

Przegląd najciekawszych rozpraw • 1 sierpnia
Przegląd najciekawszych rozpraw
•
1 sierpnia -Sąd podejmuje decyzję o przesłuchaniu jednego z najwaŜniejszych świadków
oskarŜenia biznesmena Tadeusza Sz. w miejscu jego zamieszkania, w dniu 8 sierpnia. Jak
wynika bowiem z opinii biegłej, z uwagi na stan zdrowia świadka, w ciągu najbliŜszych
dwóch miesięcy nie będzie moŜna przesłuchać go przed sądem. Sąd postanowił odstąpić
od bezpośredniego przesłuchania 14 świadków, których zeznania zostaną
w sądzie. Sąd przyjął wniosek dowodowy jednego z obrońców o
odczytane
przesłuchanie
w charakterze świadka Romualda Dureckiego, byłego wiceprezydenta Opola i zaliczył
w poczet dowodów dokumentację dostarczoną przez Leszka Pogana, m.in. 271 sztuk
cegiełek, kserokopie artykułów prasowych i dowody wpłat na cele charytatywne. Kolejna
rozprawa odbędzie się 22 sierpnia
•
20 czerwca – Grzegorz K. z Gdańska, pierwszy prezes spółki Dobre Domy Opole, główny
świadek oskarŜenia odpowiada na pytania stron i staje do konfrontacji z Eugeniuszem
Kończyłą, prezesem Ekobudu, jednym z oskarŜonych o wręczanie łapówek Leszkowi
Poganowi i Stanisławowi Dolacie. Choć zeznania obu męŜczyzn na ten sam temat
znacznie się róŜnią, obaj podtrzymali je podczas konfrontacji przed sądem. Kończyło,
główny wykonawca osiedla twierdzi, Ŝe przekazał w sumie 550 tys. zł. łapówek Tadeuszowi
Sz., udziałowcowi DDO oraz Grzegorzowi K, a ci dzielili się pieniędzmi z Poganem i Dolatą.
Grzegorz K. twierdzi jednak, Ŝe Ŝadnych pieniędzy od Eugeniusza K. nie przyjął, to
Tadeusz Sz. zarządzał tymi pieniędzmi i dzielił się nimi z Poganem i Dolatą. Kolejna
róŜnica dotyczy wysokości łapówki, przekazanej przez Kończyłę Tadeuszowi Sz. za rejs
statkiem Bonawentura po Bałtyku. Zdaniem
Kończyły Tadeusz Sz. poŜyczył od niego
5 tys. zł, jak się później okazało, sfinansował za te pieniądze rejs. Grzegorz K. twierdzi, Ŝe
rejs kosztował 10 tys. zł.Sąd zarządził przerwę w rozprawach do sierpnia.
•
30 maja - Przed sądem stawia się tylko jeden świadek – była senator Apolonia Klepacz.
Mówi, Ŝe o łapówkach w ratuszu słyszała tylko z plotek. Klepacz byłą wiceprezesem firmy
Lobbe, której prezes Wiesław Derkacz jest oskarŜony o wręczenie łapówek.- Nie mam
Ŝadnych dowodów ani konkretnych informacji na temat korupcji – zeznaje. Dodaje, iŜ
uczestniczyła w spotkaniu w Niewolnikach po walnym zgromadzeniu wspólników, ale do
rozmowy na temat korupcji tam nie doszło. Kolejna rozprawa dopiero 20 czerwca. Sąd
odwołał rozprawy zaplanowane na 6 i 13 czerwca.
•
24 maja - Zeznaje Mariusz K z Gdańska, prezes DDF Finanse (spółki, która wspólnie z
gminą Opole utworzyła spółkę Dobre Domy Opole). Świadek uzupełnia to, co mówił w
swoich, złoŜonych dzień wcześniej zeznaniach Grzegorz K. z Gdańska, równieŜ związany
z DDF Finanse, pierwszy prezes Dobrych Domów. Z kolei Grzegorz K. podtrzymał to, co
mówił w prokuraturze, gdzie opisał szczegółowo korupcyjny mechanizm. Według niego
DDO płaciło firmie Ekobud za roboty budowlane na podstawie zawyŜonych przez Ekobud
faktur. Prowizje od kaŜdej faktury, w wysokości 5 procent, Eugeniusz Kończyło, właściciel
Ekobudu przekazywał biznesmenowi Tadeuszowi Sz., a ten dzielił się pieniędzmi ze
Stanisławem Dolatą i Leszkiem Poganem. Na tle wzajemnych rozliczeń doszło nawet latem
2000
roku
do
awantury,
której
świadkiem
był
Grzegorz
K.
Natomiast Mariusz K. zeznaje przed sądem, Ŝe atmosferę korupcji w ratuszu tworzył
Tadeusz Sz. To on przychodził do zarządu DDO z Ŝądaniami: „Chłopaki się złoszczą, bo
nie ma kasy za bieŜącą przychylność”. Miał na myśli Pogana i Dolatę. To Tadeusz Sz. z
uporem maniaka wprowadzał na budowę firmy, od których brał prowizje, a poniewaŜ firmy
te były niesolidne, prowizje były największym problemem spółki. Według Mariusza K. jego
kolega Grzegorz K. pośredniczył w przekazaniu jednej łapówki, w wysokości 10 tys. zł. od
Kończyły - za pośrednictwem Tadeusza Sz. - Stanisławowi Dolacie. Miał to być prezent na
Wigilię. Szarą kopertę Grzegorz K., na prośbę Tadeusza Sz. miał wrzucić Stanisławowi D.
do otwartej torby.
Wiele uwagi świadkowie poświęcają rejsowi po Zatoce Gdańskiej jachtem Bonawentura, w
którym mieli uczestniczyć Grzegorz K., Stanisław Dolata i Leszek Pogan. Ze rejs miał
zapłacić 10 tys. zł. Tadeusz Sz. pieniędzmi pochodzącymi od Eugeniusza Kończyły. Sąd
przyjął w poczet dowodów dokument, z którego wynika, Ŝe całodniowy rejs Bonawenturą
kosztuje netto 1900 zł.
•
23 maja 2006.
Dodatkowy termin rozprawy ratuszowej.
Podczas rozprawy dnia 23 maja 2006 sąd podjął decyzję o wyznaczeniu dodatkowej
rozprawy w procesie ratuszowym, która odbędzie się 24 maja o godz. 10.00. Zeznania
złoŜy Mariusza K. z Gdańska, związany z firmą DDF Finanse, którego sąd nie zdąŜył
przesłuchać na rozprawie wtorkowej. Obszerne zeznania złoŜyli natomiast 0mieszkańcy
Gdańska Liliana i Grzegorz K., równieŜ związani z DDF Finanse.
•
16 maja – Zeznania składa czworo świadków, w tym dwoje przedstawicieli firmy Invest
Dim, czyli inwestora zastępczego, prowadzącego w imieniu miasta Opole budowę
obwodnicy północnej. Joanna L., prokurent spółki oraz Zbigniew K., prezes zeznają, Ŝe
okoliczności przetargu, wyłaniającego wykonawcę
trzeciego etapu obwodnicy, były
dziwne. Po pierwsze- tuŜ przed przetargiem Zbigniew K. dowiedział się, Ŝe nie będzie brać
w nim udziału jako doradca, mimo, Ŝe jego firma przygotowywała specyfikację przetargową
i projekt umowy z przyszłym wykonawcą. Po drugie – zwycięzcą przetargu okazało się
„cudo” – konsorcjum złoŜone z 4 firm, w tym dwóch firm drogowych (Loe, Zieleń Miejska,
Kanwod i PRiM Opole). Przedstawiciele inwestora zastępczego przeczuwali, Ŝe będą
trudności we współpracy z takim tworem i okazało się to prawdą. Z konsorcjantami trudno
było się dogadać, kaŜdy z nich chciał na przykład dostarczać beton na budowę.
Konsorcjanci, będący w relacjach koleŜeńskich, mieli problemy z dogadaniem się między
sobą. Brakowało im zaplecza sprzętowego i doświadczenia w prowadzeniu prac na ta
duŜą skalę. Poza tym, w dwa miesiące po podpisaniu umowy, domagali się aneksu, czy
dopłacenia przez miasto 2 mln zł za piasek do nasypów, potem zredukowali Ŝądanie do 1
mln zł. Zdaniem Zbigniewa K. pieniądze im się nie naleŜały i nie dostali ich. Odnosiło się
jednak
wraŜenie, jakby chcieli
sobie coś „zrekompensować”, „odbić”. Jeden z
konsorcjantów, Adam Walewander z Zieleni Miejskiej, na pytanie Zbigniewa K. dlaczego
wygrali przetarg, miał powiedzieć, Ŝe cieszyli się „szczególną przychylnością Leszka
Pogana i Remigiusza Promnego”. Zeznaje równieŜ Beata G., prowadząca księgowość w
firmach naleŜących do biznesmena Tadeusza Sz. Przyznaje, Ŝe widziała dokumenty
świadczące o poŜyczce, udzielonej Tadeuszowi Sz. przez Leszka Pogana i Stanisława
Dolatę. Według prokuratury była to poŜyczka na zakup od miasta dwóch nieruchomości.
Ostatnim świadkiem jest Jacek M., który pobierał prowizję z firmy AUF Tadeusza Sz. za
akwizycję mieszkań na Kolorowym Osiedlu.
•
9 maja - Świadek Jerzy Szteliga, były baron SLD odpowiada na pytania głównych
oskarŜonych, Stanisława Dolaty i Leszka Pogana. Dolata oświadcza, Ŝe wszystkie
działania Szteligi wobec jego osoby, w tym równieŜ obciąŜające go zeznania są
konsekwencją konfliktu obu panów na tle politycznym (rywalizowali w 1999 o funkcję szefa
SLD na Opolszczyźnie). Czy mógłby pan pokazać sądowi jak się trząsłem, nalewając
whisky do szklanki? –pytał Dolata, nawiązując do wcześniejszych zeznań Szteligi (ten
zeznał, Ŝe gdy Dolata zobaczył, iz Szeliga jest w posiadaniu umowy zawartej między firmą
BGHRM, pierwszym wykonawcą kolorowego osiedla, a spółka AUF naleŜącą do
Opolskiego biznesmena, bliskiego znajomego Dolaty Tadeusza Sz., Dolata tak bardzo się
zdenerwował, Ŝe nie potrafił nalać whisky do szklanki.
- Dlaczego pan wykorzystywał swoje znajomości w kancelarii prezydenta RP, by
zablokować moją nominację profesorską? – pyta Dolata.
Nie chciałem, by prezydent nadał tytuł złodziejowi- odpowiada w sądzie Szteliga. Dolata
dodaje: Szteliga inicjował studentów, aby pisali skargi na moją osobę do Warszawy. – To
ewidentne pomówienie – odpiera Szteliga.
Sąd przesłuchuje równieŜ świadka Roberta M., który przez dwa miesiące siedział w
areszcie z Leszkiem Poganem. W tym czasie dwa razy składał zeznania przed
prokuratorem, relacjonując treść swoich rozmów z Leszkiem Poganem. W sądzie świadek
podtrzymuje swoje zeznania, z których wynika, Ŝe były prezydent miał się przyznać do
przyjęcia 60 tys. zł. od Tadeusza Sz. i opowiedzieć kompanowi z celi o ustawianiu przez
Remigiusza Promnego przetargów (pieniądze z łapówek Promny miał wywozić do swojej
rodzinnej miejscowości). Robert M. zeznał takŜe, Ŝe podczas jednego z widzeń Stanisław
Dolata przekazał mu wiadomość dla Pogana, aby ten odkręcił udział Dolaty w zarzucie
związanym z łapówką od opolskiego konsorcjum. Dolata oświadcza, Ŝe to nieprawda.
•
25 kwietnia. Ewa Olszewska, była wiceprezydent Opola, która występowała w procesie
jako oskarŜona i została juŜ prawomocnie skazana, teraz zeznaje jako świadek. Na
większość pytań świadek Olszewska odpowiada: „nie wiem”, nie pamiętam”, lub „wiem o
tym tylko z prasy”. Ujawnia jednak, Ŝe o łapówkach wręczonych przez opolskie konsorcjum
za wygrany przetarg na obwodnicę dowiedziała się od Apolonii Klepacz, obecnie senator
SLD, w tamtym czasie – wiceprezesa Lobbe, jednej z firm wchodzących w skład
konsorcjum. – To moja dobra koleŜanka, znamy się od lat. Od niej dowiedziałam się o
spotkaniu w pałacu w Niewolnikach, byli tam Pogan i Dolata. Rozmawiano o tym, Ŝe
Lobbe musi im zapłacić za wygrany przetarg – twierdzi Olszewska. (Według prokuratury
konsorcjum za przetarg zapłaciło 150 tys. zł. łapówki). Stanisław Dolata zapewnia jednak,
Ŝe nie był na spotkaniu w Niewodnikach.
•
28 marca 2006 - Były szef SLD na Opolszczyźnie Jerzy Szteliga zeznaje, Ŝe słyszał o
przekrętach w spółce Dobre Domy, ale nie miał „twardych dowodów’, by pójść z tym do
prokuratury. Twierdzi, Ŝe pod koniec 1999 roku do jego biura poselskiego zaczęli
przychodzić
przedsiębiorcy
oraz
przyszli
lokatorzy
DDO,
informując
go
o
nieprawidłowościach na budowie. Przyszli takŜe przedstawiciele firmy BGH-RM, głównego
wykonawcy osiedla, informując go, Ŝe przewodniczący Rady Miasta Stanisław Dolata jest
równocześnie przewodniczącym Rady Nadzorczej DDO, oraz Ŝe za moŜliwość budowania
w Opolu muszą płacić prowizje firmie AUF naleŜącej do Tadeusza Sz. Prowizja miała
wynosić około 1,5 mln zł, rozłoŜone na raty po 400 czy 500 tys. zł. Szeliga miał wówczas
zorganizować spotkanie w szerszym gronie (z udziałem m.in. Pogana i Dolaty), wydając im
polecenie, by zrobili z tym porządek. Dalszy ciąg przesłuchania Szteligi – na rozprawie 9
maja.
•
28 lutego 2006 - Zeznaje Violetta L., była szefowa Estrady Opolskiej, skazana
prawomocnie za oszustwa, których dopuściła się na tym stanowisku.
Podtrzymuje
zeznania, które złoŜyła w prokuraturze, jako podejrzana w sprawie Estrady Opolskiej.
Mówiła wówczas, Ŝe tuŜ po tym, jak w mediach zrobiło się głośno o sprawie „ratuszowej’
spotkała Remigiusza Promnego, naczelnika wydziału przetargów, który powiedział jej, Ŝe
musi zrobić porządki w dokumentach i pieniądzach. W tym celu zaciągnął m.in. kredyt na
budowę domu, by móc się wytłumaczyć, skąd ma pieniądze. Violetta L. dodała, Ŝe część
łapówek, które Promny brał za ustawianie przetargów, miała trafić do Jerzego Szteligi,
ówczesnego barona SLD.
•
21 lutego 2006 - Wiesław H., syndyk masy upadłościowej spółki Dobre Domy zeznaje, Ŝe
wiosną 2003 roku, po ogłoszeniu upadłości spółki, złoŜył w prokuraturze zawiadomienie o
przestępstwie. Po zapoznaniu się ze stanem faktycznym spółki stwierdził bowiem: brak
nadzoru, brak interwencji ze strony rady nadzorczej, działanie na niekorzyść wierzycieli
przez ostatni zarząd DDO. – Przede wszystkim tej budowy nie powinno ogóle być, bo była
sprzeczna z planem zagospodarowania przestrzennego, a zły stan podłoŜa geodezyjnego
podroŜył budowę juŜ na starcie – dodaje świadek. Zdaniem syndyka miasto Opole straciło
pieniądze z ostatniej poŜyczki 1.400 000 zl, której udzieliło spółce, a która nie została
spłacona. – Skoro banki nie chciały dzielić DDO kredytu, to o czymś świadczyło. A miasto
udzieliło poŜyczki, która po ogłoszeniu upadłości, trafiła do ostatniej kategorii zaspokojenia.
To strata miasta. O łapówkach Wiesław H. wie tylko ze słyszenia, od wierzycieli – czyli
wykonawców budujących na Kolorowym Osiedlu.
•
7 lutego 2006 - Zeznaje Grzegorz Szymański, naczelnik wydziału inwestycji UM w Opolu.
Mówi, ze z dwóch źródeł słyszał o łapówce za przetarg na obwodnicę. - Roman Stryczek
(jeden z konsorcjantów budujących obwodnicę) Ŝalił mi się, Ŝe musiał dwóm panom P.
zapłacić po 150 tys. zł. – zeznaje Szymański. (chodzi o Leszka Pogana i Remigiusza
Promnego). RównieŜ Wiesław Derkacz, inny członek konsorcjum, Ŝalił się Szymańskiemu,
Ŝe za wygranie przetargu konsorcjanci składali się na łapówkę – w sumie 300tys. zł. Po
wygranym przetargu członkowie konsorcjum domagali się podpisania aneksów do umowy z
miastem. – Chodziły słuchy, Ŝe dodatkowe pieniądze dla firm miały być zwrotem łapówek
za wygrany przetarg – dodaje świadek. – Ja uwaŜałem, Ŝe konsorcjanci częściowo mają
rację, bo niektórych prac, jakie musieli wykonać, umowa z miastem nie obejmowała.
Leszek Pogan nie zgadzał się jednak na podpisanie Ŝadnego aneksu, a poniewaŜ miał
wykształcenie historyczne, pewnych rzeczy nie moŜna mu było wytłumaczyć.
•
31 stycznia - Halina śyła, byłą wiceprezydent Opola (za czasów rządów Pogana) zeznaje,
Ŝe nie zauwaŜyła nieprawidłowości, które miałyby świadczyć o skorumpowaniu Leszka
Pogana, a plotek nie chciała słuchać. Jednak z odczytanych jej przez sąd wcześniejszych
zeznań, złoŜonych w prokuraturze, wynika coś innego. Jerzy Stempiń z Lignomatu, którego
znała z wcześniejszej działalności, przyszedł do niej do ratusza i zaproponował pieniądze
za pomoc w załatwieniu zleceń (2-3 proc. wartości inwestycji). śyła skontaktowała go z
Promnym, naczelnikiem wydziału przetargów. Od tamtej pory Lignomat zaczął wygrywać
przetargi i wygrywał kolejne, mimo zastrzeŜeń co do jakości wykonanych wcześniej
inwestycji, m.in. pływalni Akwarium. „Ludzie, co wy robicie, przecieŜ to śmierdzi” – miała
ostrzegać kolegów z ratusza była wiceprezydent. Po wysłuchaniu odczytanych przez sąd
zeznań Halina śyłą oświadcza, Ŝe w prokuraturze kierowała się emocjami, została bowiem
zabrana na przesłuchanie prosto z sesji Rady Miasta i nie wiedziała, w jakim charakterze.
Podczas sądowej rozprawy, ukradkiem ocierając łzy, wycofuje się z niektórych
wcześniejszych stwierdzeń.
•
24 stycznia - Zeznaje Marek Sz., szwagier Adama Walewandera i jego wspólnik,
wiceprezes Zieleni Miejskiej. – Adam wielokrotnie mówił, Ŝe aby wygrać przetarg, trzeba
dać – mówił przed sądem, m.in.
kulisach przetargu na budowę odcinka obwodnicy
północnej, wygranego przez konsorcjum czterech firm, w tym Zieleni Miejskiej. Świadek
potwierdza, Ŝe konsorcjanci składali się na łapówki, które trafiły do Pogana i Promnego.
„Wykonywane przez naszych pracowników ogródki dla Leszka Pogana, Stanisława Dolaty i
Ewy Olszewskiej teŜ miały słuŜyć pozyskiwaniu ich przychylności” – dodaje świadek.
•
17 stycznia 2006 – Zeznania składa 4 świadków, m.in. Ryszard A., prezes biura
rachunkowego „WIR”, które badało finanse Dobrych Domów Opole za 1998 i 1999 rok. –
Po kontroli musieliśmy dokonać kilkunastu korekt deklaracji podatkowych, ale nie
stwierdziliśmy raŜących błędów rachunkowych. Wykryte nieprawidłowości nie zmierzały do
celowego zaciemniania obrazu spółki – uwaŜa Ryszard A. W charakterze świadka zeznaje
takŜe Stanisław K właściciel firmy budowlanej „Rembud”, pracującej na Kolorowym
Osiedlu. Wcześniej był wykonawcą stanu surowego budynków na osiedlu Wiarus
(wybudowali się tam m.in. Leszek Pogan i Stanisław Dolata). Później firma „Rembud”
rozpoczęła pracę na Kolorowym Osiedlu. Stanisław K. powiedział w sądzie, Ŝe Leszka
Pogana nie zna w ogóle, a w domu Dolaty robił drobne prace wykończeniowe za kilka
tysięcy złotych. Wezwany w charakterze świadka Aleksander D., syn Stanisława Dolaty
skorzystał z prawa do domowy zeznań.
6 grudnia – Zeznania składają właściciele firm budowlanych, pracujących na Kolorowym
Osiedlu jako podwykonawcy. Jeden z nich, Jarosław J. mówi, Ŝe na budowie stale
brakowało pieniędzy, mimo, Ŝe lokatorzy wpłacali pieniądze za budowane mieszkania. Na
budowie mówiło się, Ŝe od kaŜdej faktury trzeba odprowadzić 10 proc. prowizji dla
Tadeusza Sz., właściciela firmy AUF, ten z kolei dzielił się pieniędzmi ze Stanisławem
Dolatą i Leszkiem Poganem. Z kolei współwłaścicielka hurtowni budowlanej Urszula J.
mówiła, Ŝe na liście hurtowni, w których wykonawcy Osiedla Kolorowego mogli się
zaopatrywać w materiały budowlane znalazły się firmy, które podpisały z AUF umowy na
prowizję (ok. 5 proc). Nikomu nie zaleŜało na oszczędnościach. Budowlańcy rozmawiali na
temat prowizji między sobą, ale nikomu nie przyszło do głowy, by pójść do prokuratury. Nie mieliśmy Ŝadnych dowodów, to były tylko plotki – zeznaje Jarosław J. Przedstawiciel
opozycji w radzie miasta Alojzy Drewniak twierdzi w sądzie, Ŝe radni od początku mieli
wiele wątpliwości związanych z Dobrymi Domami, ale poniewaŜ była to spółka oparta na
prawie handlowym, nie mieli wglądu do dokumentacji i nic nie mogli zrobić.
8 listopada 2005. Zeznania składa 12 świadków, prawie wszyscy twierdzą, śe o korupcji w
ratuszu wiedzą głównie z prasy. Najwaśniejszy świadek to Andrzej Namysło, były opolski
aron SLD. Zeznaje, śe to Stanisław Dolata namawiał Radę Miasta na zawiązanie spółki
Dobre Domy. Kiedy miasto zdecydowało się powołać tę spółkę, Namysło był
przewodniczącym rady, która pozytywnie zaopiniowała ten pomysł. Przyznaje przed
sądem, Ŝe niewiele wiedział o firmie DDF z Gdańska, z którą Opole miało wejść w spółkę.
Wystarczyło mu zapewnienie Stanisława Dolaty, śe firma ta wybudowała juŜ osiedle na
WybrzeŜu i warto wejść w ten układ. Kiedy wyszły na jaw problemy z ukończeniem budowy
w siedzibie SLD odbyły się dwa spotkania, na których dyskutowano, co robić, by ludzie nie
stracili pieniędzy, wtedy pojawił się pomysł poŜyczki na dokończenie budowy.
25 października 2005. Ława oskarŜonych pustoszeje. Na proces przychodzi juŜ tylko
czterech oskarŜonych: Pogan, Dolata Promny i Kumiec. Zeznania składa m.in. Leona M.,
szefowa Banku Pekao SA w Opolu, która zajmowała się obsługą VIP-ów. Choć w
prokuraturze zeznała, śe widziała jak Stanisław Dolata i Tadeusz Sz. w jej gabinecie dzielili
się pieniędzmi, a później wpłacali je w kasie jako wpłaty własne, w sądzie złagodziła swoje
zeznania. Powiedziała, śe widziała jedynie, jak pieniądze leŜały na stoliku. Według
prokuratury miała to być łapówka przekazana przez Eugeniusza Kończyłę Stanisławowi
Dolacie i Leszkowi Poganowi, za pośrednictwem biznesmena Tadeusza Sz.
21 września 2005. Piotr Kumiec wycofał się ze złoŜonego wcześniej wniosku o dobrowolne
poddanie się karze. Oświadczył, śe chce uczestniczyć w całym procesie. Sąd przesłuchał
pierwszych świadków, z 200 wymienionych przez prokuraturę.
31 sierpnia 2005. Sąd nie zgodził się na dobrowolne poddanie się karze przez opolskich
biznesmenów: Adama Walawendera, Romana Stryczka, Eugeniusza Kończyło, Lecha
Rataja i Jerzego Stempinia, choć ci uzgodnili juz wyroki z prokuraturą. Sędzia Andrzej
Głowacz, przewodniczący składu orzekającego powiedział, śe zbyt wiele jest wątpliwości,
co do okoliczności sprawy, a niektórzy oskarŜeni przyznają się nawet do tych czynów, które
nie są objęte aktem oskarŜenia.
26 sierpnia 2005. Leszek Pogan nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, a winą za
nieszczęścia w spółce Dobre Domy Opole obarcza byłego barona SLD Jerzego Szteligę.
„Chcieli dać, to dali – tak tłumaczy fakt wręczania mu pieniędzy przez biznesmenów z
lokalu „Maska”. Przyznaje się do przyjęcia 10 tys. zł. za wygrany przetarg na budowę
kolejnego
etapu
obwodnicy.
Pieniądze
te
miał
przekazać
później
Aleksandrze
Jakubowskiej, posłance SLD na kampanię wyborczą. Na cegiełki wyborcze SLD miały
pójść takŜe – według zapewnień Pogana - pieniądze przekazane mu przez Jerzego
Stempinia – 35 tys. zł.
19 sierpnia 2005. Remigiusz Promny przyznaje się do przyjęcia 11 tys. zł od
biznesmenów, choć prokuratura zarzuca mu 240 tys. zł. łapówek. Twierdzi, śe od nikogo
nie śądał pieniędzy, a mózgiem korupcyjnego przedsięwzięcia związanego z przetargiem
na budowę obwodnicy był Leszek Pogan. On sam był tylko „listonoszem”, który
pośredniczył w przekazywaniu pieniędzy. Wyjaśnia, śe dawał dla świętego spokoju
pieniądze Poganowi, gdyŜ bał się przeniesienia na inne stanowisko, nawet zaciągnął
poŜyczkę, by dać szefowi pieniądze, rzekomo pochodzące z łapówki..
16 sierpnia 2005. Stanisław Dolata nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów, wytyka
błędy prokuratury i podwaŜa wiarygodność zeznań głównego świadka – Grzegorza K.,
pierwszego prezesa Dobrych Domów.
10 sierpnia 2005. Eugeniusz Kończyło, właściciel firmy Ekobud z Brzegu przyznaje się do
wręczenia 650 tys. zł. łapówek (choć w śledztwie temu zaprzeczał). Aby zostać głównym
wykonawcą na Kolorowym Osiedlu musiał płacić prowizje od wystawianych przez siebie
faktur. Wręczał pieniądze Grzegorzowi K. prezesowi spółki Dobre Domy Opole oraz
biznesmenowi Tadeuszowi Sz. To oni powiedzieli mu, śe prowizją dzielą się z Poganem i
Dolatą.
3 sierpnia 2005. Właściciele pubu „Maska” przyznają, śe wręczyli pieniądze za korzystne
rozstrzygnięcie przetargu Promnemu, Poganowi i Kumcowi. Twierdzą jednak, śe nie była
to łapówka, lecz wymuszony haracz.
1 lipca 2005. Sąd uznaje Ewę Olszewską za winną korupcji, której dopuściła się będąc
wiceprezydentem Opola i skazuje ją na 2 lata więzienia w zawieszeniu na pięć, 108 tys. zł.
grzywny i 7-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych w organach administracji rządowej
i samorządowej. Taką karę oskarŜona uzgodniła z prokuraturą. Okolicznością łagodzącą
jest to, śe Olszewska dzięki swoim wyjaśnieniom złoŜonym w styczniu 2004 uruchomiła
całą lawinę zarzutów wobec innych osób.
10 maja 2005. Ewa Olszewska, Piotr Kumiec, Jerzy Stempiń, szef firmy Lingnomat, Lech
Rataj, b. prezes Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych w Czarnowąsach przyznają
się do winy i składają wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Jerzy Stempiń mówi, śe
wręczył Poganowi 110 tys zł.”To, co tu się działo i ile było łapówek, to się mówić nie chce.
Dawałem, jak się Pogan albo Promny upomniał” – powiedział przed sądem. Płacił za
wygrane przetargi na remont pływalni przy Ozimskiej, przychodni przy ul. Kościuszki,
wysypiska śmieci oraz budowę kolektora burzowego na ul świrki i Wigury. Piotr Kumiec
przyznaje się do przyjęcia w sumie 25 tys. zł. łapówki, którą przekazał klubowi śuŜlowemu.
• 21 kwietnia 2005. Sąd odczytuje wyjaśnienia Ewy Olszewskiej, oskarŜonej o przyjęcie
dwóch sklepów w Realu oraz 5 tys. zł. w postaci darmowego wykonania ogródka przez
Zieleń Miejską. Była wiceprezydent powiedziała w czasie śledztwa m.in., śe Leszek Pogan
został wojewodą za zasługi dla Castoramy i spółki Ancona, za którą stał syn premiera
Leszka Millera. • 8 marca 2005. Odczytanie aktu oskarŜenia, kilka dni później
skorygowanego przez Prokuraturę. Stanisławowi Dolacie oskarŜyciel publiczny zarzuca
przyjęcie 763,4 tys. zł. łapówek a Leszkowi Poganowi – 1,2 mln. zł. Ogólnie prokuratura
postawiła 44 zarzuty pięciu opolskim urzędnikom (Pogan, Dolata, Promny, Ewa Olszewska
i Piotr Kumiec) oraz 10 biznesmenom, oskarŜonych o korumpowanie opolskich notabli.