Miłujcie się!
Transkrypt
Miłujcie się!
ISSN 1231-7551 nr 5-2012 W tajemnicy Wcielenia Syn Boży wziął na siebie całe zło świata W numerze: W numerze: 3 7 11 14 16 19 22 25 28 29 30 31 32 35 37 38 43 44 46 50 52 53 Fot. Archiwum Ms! Drodzy Czytelnicy! „Dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba” Z granicy życia i śmierci A co człowiek sieje, to i żąć będzie Gdzie cię zastanę, tam cię osądzę W służbie Królowej Różańca Nowenna pompejańska Nie daj się zwyciężyć złu Propagandą w Kościół (cz. 1) Wiara rodzi się ze słuchania „…sami siebie oszukują, którzy mówią: nie ma wieczności” (Dz. 990) Dotyk Miłosierdzia Nie muszę się niczego obawiać… Od proroków ogłoszony... „Krew jest na ich rękach” (Ez 23,45) Nieskończona godność i wartość każdego człowieka Światło na świeczniku krzyża Co Bóg złączył, grzech niechaj nie rozdziela... Złudna radość Ocalić miłość „Dusza pierwsza do nieba” On może wszystko! O roli przyjemności w Twoim życiu Tajemnica Bożego Narodzenia na nowo uświadamia nam, do jakiego stopnia Pan Bóg ukochał nas wszystkich, grzeszników, objawiając ogrom swojego Miłosierdzia. Prawdziwy Bóg staje się prawdziwym człowiekiem i jednoczy się z każdym człowiekiem. Bierze na siebie wszystkie cierpienia i grzechy z historii życia każdego człowieka. Czyni to, „aby zniszczyć dzieła diabła” (1 J 3,8) i przeprowadzić nas ze śmierci do pełni życia i miłości. Tylko dzięki wierze w Jezusa Chrystusa i w zjednoczeniu z Nim nasze życie ma sens, nasze cierpienie i śmierć stają się drogą do pełni szczęścia w niebie. To jest główny powód naszej radości w święta Bożego Narodzenia. Jezus Chrystus – prawdziwy Bóg, który stał się prawdziwym człowiekiem – jest z nami i pozostanie z nami „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Jest z nami, aby dawać nam siebie – szczególnie w sakramentach pokuty i Eucharystii. „»A Słowo stało się Ciałem« – to jest prawda o stajence betlejemskiej, ale urzeczywistnia się ona pod inną postacią” – pisze św. Edyta Stein. „»Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne« (J 6,54). Zbawiciel wie, że jesteśmy i pozostaniemy ludźmi słabymi, zmuszonymi do codziennej walki z własną niedoskonałością, dlatego ofiarowuje nam pomoc prawdziwie boską. Jak nasze ciało ziemskie potrzebuje chleba powszedniego, tak życie Boże w nas domaga się również pokarmu. »Jam jest Chleb, który z nieba zstąpił« (J 6,41). Kto Go przyjmuje jako swój chleb codzienny, w tym też codziennie wypełnia się tajemnica Bożego Narodzenia, cud Słowa Bożego, które staje się ciałem”. Niech radość tajemnicy Bożego Narodzenia ogarnia i przemienia całe Wasze życie, abyście w codziennej wytrwałej modlitwie, w trudzie życia według wymagań Ewangelii, w sakramentach pokuty i Eucharystii oraz w ofiarnej miłości bliźniego całym swoim sercem kochali Chrystusa i byli radosnymi świadkami wiary w Niego. Dziękujemy Wam z całego serca za duchowe i materialne wspieranie dzieła ewangelizacji Polski i świata poprzez „Miłujcie się!”. To dzięki Waszej ofiarności drukujemy nasze czasopismo już w 16 wersjach językowych i wysyłamy je do krajów misyjnych, a ostatnio mogliśmy po raz pierwszy wydać numer w języku chińskim oraz portugalskim. Otaczamy Was każdego dnia modlitwą różańcową, Koronką do miłosierdzia Bożego, a w każdy piątek w Waszych intencjach odprawiana jest Msza św. Prosimy, zdobywajcie nowych czytelników naszego pisma i przesyłajcie nam do publikacji świadectwa swojego doświadczenia wiary. Z serca wszystkim Wam błogosławię! ks. M. Piotrowski TChr z zespołem redakcyjnym „Miłujcie się!” – Katolicki Dwumiesięcznik Ewangelizacyjny Imprimatur: Przełożony Generalny Towarzystwa Chrystusowego ks. Tomasz Sielicki TChr, 20.11.2012 Redakcja: Sebastian Bednarowicz, Robert Bil, Magdalena Broniszewska, Marie Cofta, Lilla Danilecka, Agata Dąbek, Małgorzata Fajfer, Tadeusz Figiel, Paweł Fiszer (opracowanie graficzne), Piotr Gandecki, Dariusz Janów, ks. Edward Janikowski TChr, Tomasz Kaźmierczak, Grzegorz Krawiec, s. Maria Kwiek USJK, Grzegorz Kucharczyk, Tomasz Liszkowski, o. Wojciech Mainka OFM, Jarosław Matecki, Anita Mazurek, Małgorzata Nawrocka, Katarzyna i Robert Pilarscy, ks. Mieczysław Piotrowski TChr (redaktor naczelny), Jacek Pulikowski, Małgorzata Radomska, Mirosław Rucki, Mariusz Sonnak , ks. Andrzej Trojanowski TChr, Cornelia i Tomasz Tuchowscy,Teresa Tyszkiewicz, Eugenia i Julian Umławscy Adres redakcji: Czasopismo „Miłujcie się!”, ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań, tel./fax 61 852 32 82, tel. 61 647 26 86, 61 647 21 00 www.milujciesie.org.pl, e-mail: [email protected] Wydawca: Wydawnictwo Agape sp. z o.o., 60-962 Poznań, ul. Panny Marii 4, tel./fax 61 852 32 82, tel. 61 647 26 86 Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów i zmian w nadesłanych tekstach. Zdjęcia osób zamieszczone w sąsiedztwie świadectw i artykułów są całkowicie przypadkowe. Drodzy Czytelnicy! Musimy stanowczo zaprotestować przeciwko decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie przyznała Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Decyzja KRRiT narusza nie tylko konstytucyjne prawo do wolnego wyboru mediów i do wolności słowa, ale jest ona także brutalnym aktem dyskryminacji wymierzonym w ludzi wierzących oraz w Kościół katolicki w Polsce. Musimy zdecydowanie wyrazić swój sprzeciw wobec tych totalitarnych praktyk ograniczania ewangelizacji przez Telewizję Trwam. Wysyłajmy listy z żądaniem zaprzestania dyskryminacji katolickich mediów na adres: Jan Dworak, Przewodniczący KRRiT, skwer ks. kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa. Kopię protestu prosimy przesłać na adres: Radio Maryja, ul. Żwirki i Wigury 80, 87-100 Toruń. www.milujciesie.org.pl / aktualności / archiwum / sklep / prenumerata on-line / www.milujciesie.org.pl / aktualności Gerard David: Pokłon Trzech Króli Boże Narodzenie „Dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba” Fot. Archiwum Ms! Pan Bóg jest jeden. Objawił się nam jako doskonała jedność trzech Boskich Osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Wiemy również, że Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej, „dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”. Tajemnica Bożego Narodzenia dotyczy osobiście każdego z nas. Jezus Chrystus „od Boga wyszedł” (J 13,3), „z nieba zstąpił” (J 3,13; 6,33), „przyszedł w ciele” (1 J 4,2), urodził się w Betlejem, w okresie panowania króla Heroda Wielkiego i Сezara Augusta I. Jest Boską Osobą Słowa, która stała się prawdziwym człowiekiem, aby nas zbawić, wyzwolić ze strasznej niewoli szatana, grzechu i śmierci, „abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4,5), aby doprowadzić każdego człowieka do pełni szczęścia, do uczestnictwa w swojej Boskiej naturze (por. 2 P 1,4). Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek Przychodząc na świat w ludzkim ciele, Syn Boży staje się „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15), „odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty” (Hbr 1,3). Staje się najpełniejszym, doskonałym objawieniem Boga Ojca. Ludzka natura Jezusa została przyjęta przez Boską Osobę Syna Bożego. Jezus Chrystus nie jest ludzką osobą, lecz Boską Osobą Słowa, ale jest zarazem prawdziwym człowiekiem, ma prawdziwą Boską naturę i prawdziwą ludzką naturę – a więc ciało i duszę, ludzki rozum i wolę. „Wszystko to, kim On jest, i to, co czyni w niej, należy do «Jednego z Trójcy». Syn Boży udziela więc swojemu człowieczeństwu swojego osobowego sposobu istnienia w Trójcy. Zarówno w swojej duszy, jak w swoim ciele Chrystus wyraża więc po ludzku Boskie życie Trójcy (por. J 14,9-10)” (KKK 470). Stając się prawdziwym człowiekiem, „Syn Boży (...) ludzkimi rękoma pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał, urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobnym oprócz grzechu” (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22). Na soborze w Chalcedonie w 451 r. została zdefiniowana objawiona prawda wiary o tajemnicy Wcielenia: Indywidualne cechy ciała Chrystusa rzeczywiście wyrażają Boską Osobę Syna Bożego nr 5-2012 • 3 25 grudnia 1997 r. bogaty producent filmowy z Hollywood, Marino Restrepo, został porwany dla okupu przez kolumbijską mafię i wywieziony do amazońskiej dżungli. Czekając na egzekucję, przeżył doświadczenie, które uświadomiło mu, co się dzieje podczas sądu szczegółowego, na jakim staje każdy człowiek w chwili śmierci… Fot. Archiwum Marino Restrepo Nawrócenie Marina Restrepo Marino Restrepo Z granicy życia i śmierci Marino Restrepo urodził się w kolumbijskim miasteczku Anserma, w 1950 roku, w zamożnej rodzinie właścicieli plantacji kawy wysyłanej na eksport do Hiszpanii. Miał dziewięcioro rodzeństwa. Potężny klan żył wiarą katolicką, którą Marino porzucił w wieku 15 lat, kiedy został wysłany do szkoły w Bogocie. Po latach wspomina, że chociaż od tamtej pory przez 33 lata żył coraz dalej od Boga, nigdy nie zapomniał widoku swojej babci odmawiającej różaniec. Były lata 60. XX w. Oderwany od rodziny nastolatek w Bogocie zaczął brać narkotyki i uprawiać tzw. wolny seks, którym był zniewolony aż do czasu swojego nawrócenia się w 1997 r. W wieku 20 lat ożenił się z dziewczyną, która zaszła z nim w ciążę. Ponieważ chciała wbrew woli swoich rodziców urodzić dziecko, młodzi uciekli do Niemiec i przez sześć lat mieszkali w Hamburgu. Tam przyszli na świat dwaj synowie Marina Restrepo. Rodzina wyjechała do Stanów Zjednoczonych i osiedliła się najpierw w Nowym Jorku, a następnie w Hollywood w Kalifornii, gdzie Marino zaczął robić karierę w show-biznesie. Podróżował, zarabiał coraz większe pieniądze jako aktor, kompozytor, producent filmowy, scenarzysta itp., regularnie odwiedzał swoich krewnych w Kolumbii i wspierał ich finansowo. Czuł się spełnionym i zadowolonym panem swojego życia. Marino Restrepo uważał siebie za człowieka wierzącego, bo „wyznawał” wszystko, co było modne: wierzył w reinkarnację, wywoływał duchy i stawiał karty tarota, czytał literaturę New Age, interesował się nowymi nurtami filozoficznymi i wydał krocie na urządzenie domu według zasad feng shui. Jak wspomina: „Nie wiedziałem, a raczej zapomniałem, że w dzieciństwie uczono mnie, iż nie wszystkie duchy przychodzą do nas od Boga. Przez długie lata zadawałem się z duchami ciemności, aż w końcu stałem się kompletnym poganinem. «Ja» stało się centrum mojego życia. Stworzyłem sobie własną wiarę, własne wewnętrzne «królestwo», a ludzi wokół traktowałem jak służbę. Jedynym, co się wówczas dla mnie liczyło, było odniesienie sukcesu. Żyłem zupełnie zawładnięty mentalnością tego świata: zarobić jak najwięcej pieniędzy, zostać sławnym i korzystać z życia. Nie chcę przez to powiedzieć, że świat i to, co się na nim znajduje, godne jest potępienia. Na świecie stworzonym przez Boga jest wiele dobrych rzeczy. To moje „Żyłem zupełnie zawładnięty mentalnością tego świata: zarobić jak najwięcej pieniędzy, zostać sławnym i korzystać z życia” (M. Restrepo) nr 5-2012 • 7 Niebo i piekło Lilla Danilecka Polecamy książkę ks. M. Piotrowskiego TChr „Od niewiary do pełni Prawdy” zawierającą artykuły o spektakularnych nawróceniach znanych osobistości, do nabycia w naszej księgarni: sklep.milujciesie.org.pl, tel. (+48) 61 852 32 80. A co człowiek sieje, Fot. Archiwum Ms! śmieje się ze mnie, bo mówię im, że postanowiłem zostać świętym. Pukają się w głowę, bo nie zdają sobie sprawy, że do nieba wchodzą tylko święci. Jeśli nie uświęcimy się na ziemi, nasze uświęcenie dokona się w czyśćcu, ale to będzie o wiele bardziej bolało. Jeśli zaś nie chcemy być święci, to sami dokonujemy wyboru… I tyle”. W życiu Marina Restrepo dokonał się radykalny zwrot, jak sam przyznaje, dzięki niesłychanej łasce Bożego Miłosierdzia. Dostał drugą szansę, której za nic na świecie nie chce zmarnować. Głosi swoje świadectwo, ponieważ, jak mówi, tak bardzo przyzwyczailiśmy się rozmywać chrześcijaństwo, że w wielu środowiskach jest dziś „politycznie niepoprawne” przypominanie o kajdanach grzechu, o działaniu diabła, o piekle itd. Tak zwani „porządni ludzie” nie chcą o tym słyszeć, bo przecież „nic złego nie robią”. Marino Restrepo postanowił być pielgrzymem miłości, jak bł. Jan Paweł II, jak wielu innych, którzy odważyli się przypominać prawdę o sprawach ostatecznych. Podjął trud życia w Bożym świetle, gdyż po tym, czego doświadczył, wie, że tego światła żaden mrok zgasić nie zdoła. Dlatego świadectwo nawrócenia się Kolumbijczyka z Hollywood nie jest „straszeniem piekłem”, tylko odwagą spojrzenia w niebo z miłością i ufnością w Boże Miłosierdzie, które potrafi wyciągnąć człowieka z najgorszych tarapatów. to i żąć będzie Nasze życie na ziemi jest tylko jedno i jest ono niepowtarzalne. Pan Bóg nam przypomina, że po śmierci człowiek nie ma już żadnej możliwości powrotu na ziemię: „Nie zapominaj, że nie ma on powrotu” (Syr 38,21); „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9,27). Wielu ludzi, którzy – tak jak Marino Restrepo – doświadczyli śmierci klinicznej, otrzymało od Boga dar poznania, że w chwili śmierci czeka nas sąd i że właśnie wtedy zadecyduje się nasze zbawienie (niebo lub czyściec) albo wieczne potępienie w przerażających cierpieniach piekła. Marino zdobył pewność, że w momencie śmierci „musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre” (2 Kor 5,10). Dla Marina Restrepo stało się oczywiste, że teoria reinkarnacji, w którą dotychczas wierzył, jest jedną z najbardziej podstępnych pokus złego ducha, który fałszuje prawdę o Bogu, o tajemnicy Jego Wcielenia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania oraz o niepowtarzalności ludzkiego życia. „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6,7-8). „Jak ścisła jest łączność tych trzech etapów życia dusz, to jest ziemia, czyściec, niebo” (Dz 594) nr 5-2012 • 11 Niebo i piekło Gdzie cię zastanę, tam cię osądzę… W 1937 roku Klara, młoda, wierząca dziewczyna, dowiaduje się o nagłej śmierci swojej koleżanki z pracy – Anity, która niedawno zawarła sakramentalne małżeństwo, lecz od roku dobrowolnie porzuciła praktyki religijne. Nazajurz po otrzymaniu wiadomości Klara uczestniczyła we Mszy św., ofiarowała za Anitę Komunię św. i gorąco się modliła. Późnym wieczorem, gdy rozmyślała jeszcze o tej śmierci i modliła się za duszę swej koleżanki, w pewnym momencie zobaczyła Anitę w przerażającym stanie. Koleżanka mówiła do niej: „Klaro! Nie módl się za mnie! Jestem potępiona. Przychodzę nie z własnej woli, ale tylko dlatego, że zostałam zmuszona przez Boga; nie myśl sobie, że czynię to z przy jaźni do ciebie. My nie kochamy już tutaj nikogo. W rzeczywistości chciałabym, abyś i ty została strącona w to miejsce wiecznego nieszczęścia, gdzie ja jestem. Ach... Obym w ogóle nigdy się nie narodziła! Tak, nienawidzę Boga z całym zapałem dobrowolnie powziętego postanowienia bycia oddzieloną od Niego, postanowienia, które podjęłam w chwili śmierci i którego nie chcę nigdy odwołać. Rozumiesz teraz, dlaczego piekło jest wieczne? Jest tak dlatego, że mój upór i moja nienawiść do Boga nie ustaną nigdy! Zmuszona jestem dodać, że Bóg jest miłosierny nawet dla nas. Dając nam przedwczesną śmierć, uniemożliwił 14 • nr 5-2012 nam popełnienie tego całego zła, do którego bylibyśmy zdolni. Powiększyłoby to nasze winy i karę. Wszyscy ci, którzy płoną w piekle, nie modlili się wcale lub modlili się tylko o zaspokojenie swoich żądz. Modlitwa jest pierwszym krokiem w kierunku Boga. Szczególnie modlitwa do Tej, która jest Matką Chry stusa i której Imienia nie wymawiamy tutaj nigdy!!! Pobożność wydziera demonowi niezliczoną ilość dusz, których grzechy nieuniknienie strąciłyby je w jego ręce. Kiedy to do ciebie mówię, spalam się ze złości, bo chociaż nie chcę, to jednak jestem zmuszona o tych rzeczach mówić. Modlitwa jest rzeczą najłatwiejszą, jaką człowiek może uczynić na ziemi. I właśnie dlatego z tą rzeczą Bóg związał zbawienie każdego. Nigdy nie uwierzyłabym w działanie demona. Lecz teraz zaświadczam, że ma on bardzo wielki wpływ na osoby, które znajdują się w takiej sytuacji, w jakiej ja kiedyś się znajdowałam. Jeśli ilość ludzi opętanych w widoczny sposób jest niewielka, to ludzi wewnętrznie zniewolonych przez szatana jest bardzo wielu. Ja sama nienawidzę demona, lecz mimo Fot. Archiwum Ms! wszystko podoba mi się dlatego, że usiłuje was zniszczyć. Nienawidzę go i jego pomocników – duchów upadłych razem z nim na początku czasów. Krążą oni po całej ziemi jak chmara much, lecz wy w to nie wierzycie... To nie do nas, potępionych, należy uwodzenie was. Zarezerwowane jest to duchom upadłym. Prawdę mówiąc, zwiększa się ich męka każdorazowo, gdy przyciągają ze sobą na to miejsce kolejną duszę. Lecz czegóż nie uczyni nienawiść! W czasie ziemskiego życia stopniowo, powoli tworzyłam sobie własnego boga. Chętnie wierzy się w to, co się podoba. Przez całe lata czułam się usatysfakcjonowana moją «religią». W ten sposób mogłam cieszyć się życiem. Jedna jedyna rzecz mogłaby przełamać mój upór: długie i dotkliwe cierpienie! Lecz ono nie przyszło. Rozumiesz teraz, co oznaczają słowa: «Bóg karze tych, których miłuje»? Moje odstępstwo od Boga polegało na rzeczy następującej: uczyniłam sobie ze swojego mężczyzny bożka. Taka rzecz może zdarzyć się w pełni tylko wtedy, gdy miłość polega jedynie na cielesnych Diabłu nade wszystko zależy na tym, aby człowiek pokochał swój grzech, oswoił się z nim, czuł się z nim jak najlepiej Niebo i piekło Błogosławiony Bartolo Longo Nienawidzenie własnego grzechu, nawet najmniejszego, powinno być naszym nieustannym ćwiczeniem serca W służbie ks. Andrzej Trojanowski TChr 16 • nr 5-2012 Kiedy 26 października 1980 r. papież Jan Paweł II ogłosił błogosławionym włoskiego prawnika Bartola Longo, mało kto wiedział, kim jest beatyfikowany. Mało kto słyszał także, co to jest sanktuarium Różańca Świętego w Nowych Pompejach. W służbie zła Bartolo urodził się 10 lutego 1841 r. w Latiano we Włoszech, w rodzinie inteligenckiej, bardzo religijnej. Zadbano o religijne i wszechstronne wykształcenie zdolnego i utalentowanego syna. Gdy w 1858 r. Bartolo rozpoczął studia prawnicze na uniwersytecie w Neapolu, jego wiara wyniesiona z bezpiecznego, pełnego ładu środowiska rodzinnego poddana została ciężkiej próbie, z której młody człowiek nie wyszedł zwycięsko. Był to czas wielkiego fermentu ideowego w całej Europie, ale szczególnie ostro zarysowującego się we Włoszech. Szkoły wyższe były wówczas wylęgarniami nowych, wywrotowych poglądów filozoficznych i społecznych: szerzyły się ateizm, liberalizm i antyklerykalizm. Obok mody na krytykowanie i wyśmiewanie Kościoła rozpowszechniała się moda na praktyki okultystyczne, w tym najczęściej na seanse spirytystyczne. Młody student prawa uczestniczył w nich często, zadając „duchom” poważne pytania, jego pasją było bowiem szukanie prawdy. Bartolo uczestniczył też w bujnym życiu studenckim, ale w dwóch dziedzinach pozostawał wierny raz przyjętym wartościom: obowiązkom nauki i szacunkowi dla kobiety. Jednak coraz bardziej pochłaniał go spirytyzm, który przybierał w tym czasie formę nowej religii z jej specyficznym rytuałem i obowiązkowymi zebraniami. Młodego, inteligentnego człowieka zaczęto zauważać, słuchać, a nawet powierzać mu prowadzenie zebrań. Bartolo coraz głębiej wsiąkał w ten świat przeciwny Bogu, stawał się też coraz bardziej aktywny w zwalczaniu religii chrześcijańskiej. Zaproponowano mu okres formacji i inicjację jako kapłana nowej religii. Fot. Wydawnictwo ROSEMARIA Od teraźniejszości mego życia zależy, co za tym progiem będzie na mnie czekać: niebo, czyściec – który jest bolesną drogą ku niebu, lub piekło. Święta Katarzyna zwraca się do chrześcijan z gorzkim upomnieniem: „szukacie schronienia w nadziei nieskończonego miłosierdzia Bożego, które wychwalacie bez końca, nie widząc jednak, że to wasz opór wobec tej najwyższej Dobroci stanie się waszym oskarżeniem” (Traktat o czyśćcu, XV). Wyznawanie tego oporu Chrystusowi na spowiedzi to doskonały sposób kosztowania już dzisiaj Jego miłosierdzia i krok w kierunku nieba. Nienawidzenie własnego grzechu, nawet najmniejszego, powinno być naszym nieustannym ćwiczeniem serca w wolności, aby w momencie śmierci potrafiło niepodzielnie wyrwać się ku Umiłowanemu! W Katechizmie Kościoła katolickiego czytamy: „Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: «Kto (...) nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego» (1 J 3,14c15). Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi (por. Mt 25,31-46). Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem «piekło»” (KKK 1033). Królowej Różańca Błogosławiony Bartolo Longo Bartolo po okresie przygotowania, podczas tajemnej ceremonii, złożył przysięgę, że będzie odtąd służył „nowej religii”. Rozumiał, że jest to służba szatanowi, ale tak był opanowany nienawiścią do Kościoła, a zarazem zafascynowany atmosferą wieców domagających się likwidacji Kościoła i wypędzenia papieża z Włoch, że ta świadomość nie była dla niego przeszkodą. Nie znalazł jednak w tym zaangażowaniu w służbie zła tego, czego najbardziej szukał: prawdy. Nie przyszło też – bardzo mu potrzebne – poczucie ładu i spokoju wewnętrznego. Przeciwnie, podupadł na zdrowiu, chudł i mizerniał; w nocy jego system nerwowy, napięty do maksimum, przynosił zamiast snu wizje diabelskie i pokusy samobójstwa. Coraz bardziej pochłaniał go spirytyzm, który przybierał w tym czasie formę nowej religii Nowenna pompejańska Beatyfikacja Bartola Longo, twórcy sanktuarium Różańca Świętego w Dolinie Pompejańskiej, trzykrotne pielgrzymki papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI do tego sanktuarium, list apostolski Jana Pawła II Rosarium Virginis Mariae, ogłaszający Rok Różańca (październik 2002 – październik 2003) – wszystko to dowodzi, że właśnie w dzisiejszych czasach modlitwa różańcowa ma odegrać szczególną rolę. Tej roli nie można przeoczyć, znaków zachęcających do brania różańca do ręki nie można zlekceważyć. Świat jest nabrzmiały problemami; Maryja w swoich orędziach i Kościół w swym nauczaniu wskazują na różaniec jako na ratunek dla ludzkości. Apostoł różańca Bartolo Longo zaufał natchnieniu, które dostał: „Kto propaguje różaniec, będzie zbawiony”. Zaufał tym słowom, dokonał wielkich rzeczy i osiągnął chwałę ołtarzy, zgodnie z obietnicą Pisma św.: „Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa” (1 Tes 5,23). Teresa Tyszkiewicz Źródła: Bartolo Longo, Cuda i łaski Królowej Różańca Świętego w Pompejach, Poznań 2011; Marek Woś: Bartolo Longo. Od kapłana szatana do Apostoła Różańca, Poznań 2012. Polecamy biografię Bartola Longo. Do nabycia w naszej księgarni: sklep.milujciesie.org.pl, tel. (+48) 61 852 32 80. Nowenna pompejańska Maryja obiecała: „Ktokolwiek pragnie otrzymać łaski, niech odprawi na moją cześć tę nowennę”… I rzeczywiście, od tej pory rozpoczęła się fala łask, cudownych uzdrowień. Tak jest do dziś – z całego świata wciąż napływają piękne świadectwa, dowody mocy wstawiennictwa Maryi… „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20) We wschodnich Włoszech jest miejsce, które znane jest chyba wszystkim miłośnikom starożytnego świata. Corocznie 16 milionów turystów ze wszystkich stron ziemi zwiedza ruiny w Pompejach. Wulkan Wezuwiusz zniszczył to miasto w 79 r. po Chr., okrywając wszystko swoimi popiołami niczym całunem śmierci. Pozostałości odkopano dzięki mozolnej pracy archeologów. I to im turyści zawdzięczają możliwość podziwiania szczątków dawnej architektury i piękno dawnej sztuki. Jednak jest coś, co musi budzić zastanowienie, szczególnie w sercu chrześcijanina. Otóż wśród tych wszystkich wspaniałości znajduje się wiele miejsc kultów pogańskich i domów rozpusty. Pewne jest, że jeśli do Pompejów dotarli chrześcijanie, to musieli działać w ukryciu. Po wybuchu Wezuwiusza pamięć o Pompejach przechowywały tylko starożytne księgi. W okolicy dawnego miasta położone były małe wioski, które nie cieszyły się dobrą sławą z powodu wysokiej przestępczości i zdziczenia obyczajów. Choć Włochy zaliczane są do krajów katolickich, w tych okolicach panowały zabobony i kwitło pogaństwo. Półtora wieku temu, kiedy zaczęto odkopywać miasto, odkryto tam co prawda kościółek, lecz mały i zniszczony, a starszy proboszcz miał niewielki wpływ na swoich parafian. Wielu z tych, którzy chodzili na coniedzielną Mszę, nie znało podstawowych prawd wiary katolickiej. Powszechną praktyką, receptą na każdy problem było udawanie się po poradę do czarownic i magiczne zaklęcia. Fot. Wydawnictwo ROSEMARIA Maryja w swoich orędziach i Kościół w swym nauczaniu wskazują na różaniec jako na ratunek dla ludzkości Wizerunek Matki Bożej Różańcowej z Pompejów Któregoś dnia w tych okolicach pojawił się młody adwokat, Bartolo Longo. Choć przyjechał tylko w sprawach administracyjnych, coś spowodowało, że zatrzymał się na dłużej. Widząc spustoszenie duchowe wśród mieszkańców Doliny Pompejańskiej, postanowił przy okazji swojej pracy rozmawiać z ludźmi o wierze. Z różańcem w ręku chodził od chaty do chaty i w prostych słowach mówił o pięknie modlitwy różańcowej. Choć wkładał w to sporo serca, efekt był dość mizerny. Bartolo zdawał sobie sprawę, że trzeba czegoś więcej: sakramentów świętych i trwałej formacji duchowej. Wciąż nasuwało się pytanie, jak skłonić tych ludzi do pójścia do kościoła, by tam, obcując z Bogiem, doznawali przemiany dusz. Pomysłów było wiele, lecz kościółek nie mógł pomieścić nawet jednej nr 5-2012 • 19 Nowenna pompejańska Nie daj się zwyciężyć złu życiem i wkrótce zaczęły promieniować na cały świat. Tak jak objawiona Fortunatinie Nowenna pompejańska. Marek Woś Nowenna pompejańska trwa 54 dni. Każdego dnia odmawiamy trzy części różańca świętego (radosną, bolesną i chwalebną). Można także odmawiać czwartą część z tajemnicami światła. Przed rozpoczęciem każdej z trzech części różańca wymieniamy najpierw intencję (tylko jedną), a następnie mówimy: „Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć, Królowo Różańca Świętego”. Przez pierwsze 27 dni odmawiamy część błagalną Nowenny pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej części różańca, odmawiamy następującą modlitwę: „Pomnij, o miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów, jako nigdy jeszcze nie słyszano, aby ktokolwiek z czcicieli Twoich, z różańcem Twoim, pomocy Twojej wzywający, miał być przez Ciebie opuszczony. Ach, nie gardź prośbą moją, o Matko Słowa Przedwiecznego, ale przez święty Twój różaniec i przez upodobanie, jakie okazujesz dla Twojej świątyni w Pompejach, wysłuchaj mnie dobrotliwie. Amen”. Przez pozostałe 27 dni odmawiamy część dziękczynną Nowenny pompejańskiej i codziennie, po ukończeniu każdej z trzech części różańca, odmawiamy następującą modlitwę: „Cóż Ci mogę dać, o Królowo pełna miłości? Swoje całe życie poświęcam Tobie. Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, o Dziewico Różańca Świętego z Pompejów, bo gdy wezwałem Twojej pomocy, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. Ile zdołam, będę rozszerzać nabożeństwo do różańca świętego. Wszystkim będę głosić, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali. O, gdyby cały świat wiedział, jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi, wszystkie stworzenia uciekałyby się do Ciebie. Amen”. Niezależnie od modlitw końcowych każdą z trzech części różańca kończymy po jej odmówieniu trzykrotnym westchnieniem do Matki Bożej: „Królowo Różańca Świętego, módl się za nami!”. 22 • nr 5-2012 Archiwum Ms! Jak odmawiać Nowennę pompejańską? Nie daj się zwyciężyć złu Przeżywamy obecnie jeden z najtrudniejszych okresów w historii naszej Ojczyzny. Jesteśmy świadkami tego, jak środki masowego przekazu głównego nurtu, poprzez pełną nienawiści agresję medialną oraz inicjatywy legislacyjne rządu, dążą do likwidacji ogólnopolskich mediów katolickich: Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jest to zamach na wolność słowa i próba zniszczenia niezwykle ważnego narzędzia ewangelizacji, które jest wielkim skarbem danym przez Boga Kościołowi w Polsce. Spotkałem pewnego ateistę, który mi powiedział, że uwierzył propagandzie medialnej i dlatego znienawidził Radio Maryja, chociaż nigdy tego radia nie słuchał. Pewnego dnia postanowił jednak osobiście je ocenić i zaczął słuchać tej rozgłośni oraz oglądać Telewizję Trwam. Ku swojemu wielkiemu zdumieniu przekonał się, że są to jedne z najbardziej obiektywnych, przekazujących prawdę mediów w Polsce. „Nie wracajcie do Barbarii” W artykule Nie wracajcie do Barbarii, opublikowanym w tygodniku „Plus Minus” (11.11.2012 r.), Ewa Thompson, profesor literatury i slawistyki na amerykańskich uczelniach, pisze: „Polskie elity winny wiedzieć z doświadczenia swoich własnych rodzin, że granica pomiędzy barbarzyństwem a cywilizacją jest słabiutka i łatwo ją przekroczyć. (...) Cywilizacja zaczyna się tam, gdzie znaczny procent ludności (i elit) rozumie, że starożytni Grecy nie przedawnili się, pisząc o tym, że bez cnót nasze działania schodzą na zbrodnicze i samobójcze manowce. Barbaria zaczyna się tam, gdzie większość społeczeństwa (włączając elity) daje wiarę maksymie «róbta, co chceta», bawmy się wszystkim tak długo, jak się da. Bo wreszcie, po komunizmie, jest wolność”. „Nie osiągniemy szczęścia ani zwyczajnej stabilizacji, nie licząc się z prawem Bożym” – ostrzegał nas bł. Jan Paweł II. Tylko ten system wartości, który przyniósł Chrystus, w pełni gwarantuje każdej bez wyjątku ludzkiej osobie prawdziwą wolność, a społeczności, w której żyje, autentyczną Fot. Materiały promocyjne filmu Historia Kościoła Propagandą w Kościół Antykatolicka propaganda jest tak długa, jak długa jest historia Kościoła. Zawsze tak było, że okresom wzmożonej walki z Kościołem towarzyszyła – lub też je poprzedzała – wymierzona w katolików propaganda. Zapowiedział to zresztą sam Zbawiciel, mówiąc do apostołów, że „ludzie będą mówić przeciw nim rzeczy kłamliwe”. Cała historia Kościoła jest potwierdzeniem tych słów jego Założyciela. Już w okresie rzymskich prześladowań, gdy Kościół został zmuszony do zejścia do katakumb, rozsiewano pogłoski, że chrześcijanie oddają się tam ludożerstwu, tak bowiem – na użytek propagandowy – przedstawiano istotę Mszy św. i spożywania podczas niej Ciała i Krwi Chrystusa. W epoce nowożytnej okresem prawdziwej eksplozji antykatolickiej propagandy stał się czas reformacji (XVI wiek). Propaganda ta staje się wówczas wielowątkowa, a jednocześnie dysponuje na swój użytek wsparciem władzy świeckiej (władcy, którzy przyjęli protestantyzm) oraz szybko upowszechniającego się wówczas przełomowego wynalazku – druku. Protestancka propaganda zohydzała Kościół zarówno w jego „Głowie, jak i w członkach”, to znaczy atakowano papieża, biskupów, ale również świeckich wiernych. Atakowano zarówno Kościół współczesny protestanckim reformatorom, jak i poddawano szczególnej, propagandowej właśnie, „obróbce” historię Kościoła. Kadr z filmu Apocalypto cz. 1 Od wieków stałym elementem propagandy antykatolickiej były „sensacyjne odkrycia”. Najczęściej dotyczyły one rzekomego upadku moralnego duchowieństwa. Odkrywanie „mrocznych tajemnic” katolickich klasztorów rozpoczęło się na masową skalę w okresie reformacji. Gdy angielski król Henryk VIII przystąpił do konfiskaty majątków należących do pracujących na Wyspach zakonów, jego minister odpowiedzialny za konstruowanie antykatolickiej propagandy, Thomas Cromwell, za pomocą Propagandyści mówili prawdę (były nadużycia i zbrodnie), ale nie mówili całej prawdy (np. o tym, że Kościół zdecydowanie potępiał prześladowanie Indian i obracanie ich w niewolników) nr 5-2012 • 25 świadectwo „Wiara rodzi się Fot. Archiwum Ms! ze słuchania” Stały kontakt ze słowem Bożym jest konieczny, byśmy mogli prowadzić prawdziwe życie chrześcijańskie. Nasi Czytelnicy, którzy zaczęli regularnie słuchać Nowego Testamentu, dzielą się tym, jak w ich życiu rozpoczęła się niesamowita przygoda... Bóg do nas przemawia – zechciejmy posłuchać, co ma nam do powiedzenia! Miałam wczoraj bardzo trudny dzień, byłam cała roztrzęsiona. Ciało dosłownie odmawiało mi posłuszeństwa, nie byłam zdolna do jakiejkolwiek pracy. Trzęsłam się w środku i na zewnątrz. Nawet nie mogłam się modlić, o czytaniu Pisma św. nie było nawet mowy – trzęsłam się wtedy jeszcze bardziej. Poszłam się położyć i powiedziałam sobie, że i tak mnie szatan nie odłączy od słowa Bożego (bo jemu o to chodziło). Zgrałam sobie Nowy Testament z płyty na telefon. Włączyłam rozdziały codziennej lektury (Hbr 11-13). Stwierdziłam, że chcę słyszeć tylko słowa Pisma, a nie hałasy z ulicy. Wzięłam słuchawki. Prawie fizycznie odczuwałam, jak Słowo rozlewało się przez uszy po całym moim ciele. Przez godzinę powtarzałam te rozdziały, ich treść też była dla mnie bardzo ważna. To była godzina odpoczynku. Trochę odtajałam. Pan postawił mnie na nogi – duchowe również. s. Bogusława Jestem kierowcą tira, ostatnio otrzymałem nowy samochód z supergłośnikami. Zacząłem słuchać Nowego Testamentu i byłem pod wrażeniem. Pierwsze wrażenie było takie, że Bóg wypomina mi wszystkie moje grzechy. Poczułem się tak złym człowiekiem jak nigdy dotąd! Cała moja dusza pragnęła wyzwolić się z grzechu i błagać Boga o przebaczenie. W miarę jak słuchałem, doznawałem ukojenia, Słuchając słowa Bożego na każdej Mszy św., stajemy się uczestnikami błogosławieństwa. Teraz możemy słuchać tekstów Nowego Testamentu w każdej chwili – „przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu” (Pwt 6,9). Czas nagrania: CD 1 – 12 godz. 21 min cena: 34,95 29 zł CD 2 – 11 godz. 12 min oferta dla osób niewidomych: 18 zł Do nabycia w naszej księgarni: sklep.milujciesie.org.pl, tel. (+48) 61 852 32 80. ponieważ całym sercem odczuwałem, jak bardzo Bóg kocha mnie, grzesznika, i jak bardzo pragnie mojego zbawienia. Jest nadzieja dla grzesznika! I tą nadzieją jest Jezus Chrystus, który daje nam siebie całego: zabity na krzyżu, zmartwychwstały i obecny w Eucharystii na ołtarzach całego świata, gotowy przebaczać, kiedy tylko zapragniemy poprawy i zdobędziemy się na wyznawanie swoich grzechów. Ale najbardziej przerażające było słuchanie tekstu Apokalipsy św. Jana, aż ciarki przechodziły mi po skórze! Uwierzyłem na serio, że wszystkie moje niepowodzenia nic nie znaczą, bo Jezus Chrystus zwyciężył definitywnie i mogę mieć udział w tym zwycięstwie przez modlitwę i życie sakramentalne. Przekonałem się, że słuchanie słowa Bożego ma naprawdę ogromną moc! Mateusz Jestem osobą niewidomą i nigdy nie mia- łem możliwości czytania Pisma Świętego. Audiobook z tekstem Nowego Testamentu, który ostatnio ukazał się na rynku, jest dla mnie czymś niesamowitym. Nie mogę nawet wyrazić, co to dla mnie znaczy – przecież nigdy dotąd nie miałem możliwości poznać tej wspaniałej księgi w całości. Oczywiście, fragmenty słyszałem na Mszy lub w radiu internetowym, ale teraz zacząłem pojmować, jak wiele skarbów duchowych zawiera Nowy Testament. Dziękuję Bogu za ten dar i pragnę, by to nagranie było dostępne we wszystkich środowiskach osób niewidomych. Darek Miłosierdzie Boże świadectwo Dotyk Miłosierdzia Jesteśmy małżeństwem od dwudziestu kilku lat, mamy dwójkę dzieci. W swoim otoczeniu od zawsze uchodziliśmy za dobre, chrześcijańskie małżeństwo. To dobre małżeństwo przechodziło jednak swoje wzloty i upadki i nie było wolne od kryzysów... Jak się modlić Koronką do Miłosierdzia Bożego? • Ojcze nasz... • Zdrowaś Mario... • Wierzę w Boga... Na dużych paciorkach różańca: • Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa – na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata Na małych paciorkach: • Dla Jego bolesnej Męki – miej miłosierdzie dla nas i całego świata! (10 razy) Na zakończenie: • Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem! (3 razy) • Jezu, ufam Tobie! (3 razy) 30 • nr 5-2012 3-2008 Bardzo bolesny i poważny kryzys (mam nadzieję, że ostatni) przeżyliśmy kilka lat temu. Kiedy teraz patrzę wstecz i pytam, dlaczego tak się stało, widzę jasno, że powodem tej sytuacji był grzech – grzech egoizmu, nieuporządkowania i zniewolenia. To, co się wtedy działo, było dla mnie czymś strasznym; nie wierzyłam, że dzieje się to w moim małżeństwie, że dotyka to właśnie mnie, moje małżeństwo i moją rodzinę. Cierpieliśmy strasznie, raniliśmy się strasznie, nie byliśmy zdolni do rozmowy, do jakichkolwiek kompromisów. Z czasem nie mieliśmy nawet siły i odwagi, by na siebie patrzeć. Wołałam wtedy w bólu i niedowierzaniu do Pana: „Dlaczego ja? Przecież zawsze byłam przy Tobie!…”. To cierpienie i doświadczenie powaliło nas na kolana. Zaczęliśmy codziennie odmawiać Koronkę do miłosierdzia Bożego, dołączyłam do tego piękną modlitwę o uzdrowienie małżeństwa, którą znalazłam w czasopiśmie „Miłujcie się!”. Bywało tak, że nie mogliśmy już razem się modlić; wtedy sama padałam na kolana i wyłam, błagając o miłosierdzie. To był dosłowny szturm do nieba; poruszyłam niebo i ziemię – przez internet wysłałam kilkadziesiąt próśb o modlitwę do znajomych i nieznajomych, do księży i wspólnot modlitewnych. W międzyczasie podzieliliśmy się swoim nieszczęściem ze Znajomymi. Ci pokierowali nas do pewnego kapłana, ten znowu do pewnej wspólnoty i pewnego małżeństwa. Było dużo rozmów, były rekolekcje małżeńskie, ale przede wszystkim cały czas była modlitwa… I choć czasem wydawało się, że nic już nie da się zrobić, była ogromna ufność w miłosierdzie Boże. Nie wiem dokładnie, jak długo to trwało, wiem tylko, że uwolnienie od grzechu i uzdrowienie naszego małżeństwa nastąpiło nagle, w jeden dzień. Nie musieliśmy rozmawiać, nikt nikomu nie musiał ustępować, nie potrzebowaliśmy kompromisów, bo wszystko stało się jasne, proste i czyste. Otwieraliśmy razem z mężem szeroko oczy na to, co się działo. Nawet w najpiękniejszym dla małżonków okresie – w miesiącu miodowym – nie było nam tak dobrze ze sobą jak właśnie wtedy. Z wielką czułością i tęsknotą wspominamy z mężem ten przepiękny okres naszego życia. Nigdy nie zdołamy odwdzięczyć się Panu za tę Jego cudowną interwencję w nasze życie, za cudowne uzdrowienie i przemianę naszych serc i ciał. Niech więc to świadectwo będzie jakąś formą wdzięczności i jednocześnie zachętą dla innych, by codziennie, tak jak my, odmawiali Koronkę do miłosierdzia Bożego, powierzając Jezusowi trudne sprawy swoje, swoich bliskich, znajomych, przyjaciół, kapłanów. Pan Jezus powiedział siostrze Faustynie, a poprzez nią każdemu z nas: Cierpieliśmy strasznie, raniliśmy się strasznie, nie byliśmy zdolni do rozmowy, do jakichkolwiek kompromisów. Z czasem nie mieliśmy nawet siły i odwagi, by na siebie patrzeć ogłoszony... Czy możesz wskazać jakiegokolwiek człowieka, który spełniłby przynajmniej kilkanaście biblijnych proroctw opisujących Mesjasza? Czy przypadkowo w osobie Jezusa spełniły się aż 332 proroctwa? Bóg w swojej nieskończonej miłości nie mógł patrzeć obojętnie na cierpienie człowieka, który wybrał grzech i śmierć. Bóg zapragnął przyjąć człowieka z powrotem, przebaczając i naprawiając całe zło, jakiego człowiek kiedykolwiek się dopuścił. Ale jak miał umożliwić człowiekowi poznanie siebie, kiedy spotkanie grzesznego człowieka ze świętym Bogiem niechybnie musiało się skończyć śmiercią człowieka? Jak miał przekonać człowieka, która droga prowadzi do Niego? Jak miał wyeliminować oszustów – fałszywych bogów i ich głosicieli? Uczynił to w sposób niezwykły i niesamowity: przez prawie 2000 lat realizował swój plan, zapowiadając narodziny, mękę i śmierć Jezusa Chrystusa, który miał umożliwić każdemu człowiekowi pojednanie się z Bogiem i powrót do Niego. 32 • nr 5-2012 Rola proroka W naszym społeczeństwie utarło się rozumienie, że prorok to ten, kto przepowiada przyszłość. Jednak biblijni prorocy mieli powierzone przez Boga zadanie napominać ludzi tkwiących w grzechach, nawoływać do pokuty i nawrócenia, wskazywać drogę uwolnienia z grzechu i przestrzegać o tragicznych konsekwencjach nieposłuszeństwa Bogu. Wskazując drogę do Boga, prorocy nieustannie zapowiadali nadejście Kogoś, kto umożliwi każdemu zbawienie. Księgi Biblii zawierają kilkaset proroctw, które miały pomóc narodowi żydowskiemu rozpoznać w Jezusie Chrystusie prawdziwego Boga, który dla naszego zbawienia stał się prawdziwym człowiekiem. Pierwsze rozdziały Ewangelii Mateusza co chwila przywołują Fot. Archiwum Ms! Od proroków wypowiedź jakiegoś proroka, która się spełniła w Jezusie Chrystusie. Wielu Żydów uwierzyło w Niego właśnie dlatego, że nikt inny nie odpowiada obrazowi Mesjasza, nakreślonemu z polecenia Boga przez proroków. Bóg konsekwentnie realizował swój plan zbawienia ludzkości, stopniowo objawiając swoje zamiary przez swoje sługi – proroków żydowskich. A Jezus ten plan zrealizował w tak zdumiewających szczegółach, że przypadek po prostu jest niemożliwy. Same z siebie wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa są dowodem na to, że właśnie On jest kulminacją Bożego planu zbawienia. W Nim spełnił się zamysł Boga i tylko w Nim mamy zbawienie, „gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12) Polecamy książki przygotowane na Rok Wiary Racjonalne ks. Mieczysław podstawy wiary Książka, zawierająca teksty publikowane na łamach „Miłujcie się!”, dostarcza racjonalnych argumentów, że rzetelna wiedza naukowa prowadzi do odkrycia w przyrodzie niepodważalnych dowodów na istnienie nieskończenie mądrego Stwórcy, jak również wskazuje na wiarygodność Pisma św. oraz na historyczność Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Duchowość judaizmu Od niewiary do pełni Prawdy Książka zawiera kilkanaście porywających artykułów publikowanych na łamach „Miłujcie się!” o znanych osobistościach ze środowisk ateistów, masonów, żydów, muzułmanów, a także przedstawicieli Kościołów protestanckich, którzy odkryli pełnię Prawdy w Kościele katolickim. format: B5 | 200 stron|oprawa twarda | cena: 24 zł ks. Adam Prozorowski Piotrowski TChr Mirosław Rucki Uczeń Jezusa rozmawia z rabinem format: B5 | 24 8 stron |oprawa twarda | cena: 29 zł Michael Coren Dlaczego Kościół katolicki ma rację Grzegorz Kucharczyk Mity i fakty Zeszyty historii Kościoła PROMOCJA, kupując obie książki płacisz 31 26 zł format: B5 | 80 stron | oprawa miękka | cena: 12 zł format: A5 | 116 stron oprawa twarda | cena: 19 zł Zamówienia można dokonać na stronie: sklep.milujciesie.org.pl, telefonicznie (61 852 32 80, 61 647 26 86) lub listownie na adres redakcji: „Miłujcie się!”, ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań. Koszt przesyłki 12 zł format: A5 | 224 strony oprawa twarda | cena: 29 zł Bez względu na cenę format: A5 | 120 stron oprawa miękka| cena: 19 zł Bez względu na cenę NOWOŚĆ ks. Stanisław Ormanty TChr Żywe jest słowo Boże, skuteczne... Hbr 4,12 Znakomita pomoc w lekturze Pisma Świętego. format: B5 | 704 strony| cena: 52 zł Książka |25 zł format: A5 | 224 strony | oprawa twarda Płyta audiobook | 24 zł polecamy książki z naszej księgarni: Recepta na życie wieczne Najnowsze, poszerzone wydanie, w którym zostały zebrane najciekawsze artykuły o tajemnicy Eucharystii opublikowane w naszym dwumiesięczniku w latach 1997 – 2012. Czytelnik znajdzie w niej m.in.: teksty mistyczki Cataliny Rivas, artykuły o cudach eucharystycznych w Sokółce, Buenos Aires, Lanciano oraz wiele świadectw, które pomogą mu doświadczyć prawdziwej obecności Jezusa w Eucharystii... Nowe wydanie format: B5 | 272 strony | oprawa twarda | cena: 25 zł Zamówienia można dokonać na stronie: sklep.milujciesie.org.pl, telefonicznie (61 852 32 82, 61 647 26 86) lub listownie na adres redakcji: „Miłujcie się!”, ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań. Koszt przesyłki 12 zł PRENUMERATA „MIŁUJCIE SIĘ!” Roczniki „Miłujcie się!“ „Miłujcie się!” jest czasopismem wydawanym 5 razy w roku. Prenumeratę dla siebie oraz prenumeratę jako prezent można rozpocząć od dowolnego numeru, kontaktując się z redakcją: • listownie: Redakcja „Miłujcie się!”, ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań • telefonicznie: +48 61 852 32 82; +48 61 647 26 86; +48 797 00 25 38 (Orange), lub faxem: +48 61 852 32 82 • pocztą elektroniczną: [email protected] • poprzez formularz na naszej stronie www.milujciesie.org.pl Wszystkie numery „Miłujcie się!” z roku, w twardej oprawie. rocznik 2009 – cena: 35 zł rocznik 2010 – cena: 35 zł rocznik 2011 – cena: 35 zł rocznik 2012 – cena: 35 zł* E-PRENUMERATA – na stronie internetowej można zamówić również elektroniczną wersję jednego lub pięciu kolejnych numerów w formacie PDF. Zachęcamy również do zamawiania dostępnych wersji obcojęzycznych. Opłata za prenumeratę jest dobrowolną ofiarą. Przesyłając nawet najmniejszą kwotę, wspomagasz nasze działania ewangelizacyjne, druk i wysyłkę „Miłujcie się!” do najdalszych zakątków świata. *dostepny od stycznia 2013 PROMOCJA komplet roczników: 2009, 2010, 2011 15% taniej – tylko 89 zł RAZEM EWANGELIZUJEMY ŚWIAT! KONTO EURO: PL 52 1240 1750 1978 0000 1905 0388 KONTO USD: PL 39 1240 1750 1787 0000 1905 0375 SWIFT CODE: PKOPPLPW nazwa odbiorcy nr rachunku odbiorcy TOWARZYSTWO CHRYSTUSOWE 26 1240 1750 1111 nazwa odbiorcy cd. nr rachunku odbiorcy cd. 60–962 POZNA 0000 1905 0362 kwota zleceniodawca: Polecenie przelewu / wpłata gotówkowa odbiorca: Towarzystwo Chrystusowe ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań UL. PANNY MARII 4 nr rachunku odbiorcy waluta kwota nr rachunku zleceniodawcy (przelew) / kwota słownie (wpłata) zleceniodawca zleceniodawca cd. tytu em OFIARA NA CELE KULTU RELIGIJNEGO – ewangelizacja poprzez Miłujcie się! tytu em cd. Op ata stempel dzienny op ata pieczęć, data i podpis(y) zleceniodawcy nr 5-2010 • 42 Społecznej Krucjaty Miłości 1. Szanuj każdego człowieka, bo Chrystus w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata. 2. Myśl dobrze o wszystkich – nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego. 3. Mów zawsze życzliwie o drugich – nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi. 4. Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj dobroć. 5. Przebaczaj wszystko – wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody. 6. Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jak byś pragnął, aby tobie czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co ty jesteś winien innym. 7. Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem. 8. Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak ty korzystasz z pracy drugich. 9. Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie. 10. Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół. kard. Stefan Wyszyński ul. Panny Marii 4 PL 60-962 Poznań e-mail: [email protected] tałeś •przeczy eś aż •rozw ył l się •pomód iłość m ną m je o wza alej d aj od p •