Charakter prawny art. 213 kodeksu karnego
Transkrypt
Charakter prawny art. 213 kodeksu karnego
M. Skwarzyński Michał Skwarzyński Charakter prawny art. 213 kodeksu karnego1 1. Uwagi wstępne Okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną ustawodawca zawarł, w zasadzie, w części ogólnej kodeksu karnego2 (art. 25–31) i mają one zastosowanie do wszystkich przestępstw. Jednak w przypadku przestępstwa zniesławienia (art. 212 k.k.) zdecydował się on na wyodrębnienie rozwiązania szczególnego zawartego w art. 213 k.k. Przedmiotem niniejszej analizy będzie określenie charakteru prawnego tego przepisu. W doktrynie moŜna dostrzec spór o jego istotę, tj. czy określa on negatywne znamiona czynu zabronionego, okoliczności wyłączające winę, kontratyp, czy jest jakimś tworem pośrednim, niedającym się całkowicie zakwalifikować w którejś z tych kategorii. Spór ten przekłada się na poglądy wyraŜane w komentarzach do kodeksu karnego, a przez to na stosowanie prawa przez praktyków. Najbardziej widocznym tego efektem jest problem, jaki błąd – czy co do faktu, czy co do kontratypu – zastosować, jeŜeli sprawca miał mylne wyobraŜenie co do poszczególnych elementów instytucji art. 213 k.k. Problem ten jest waŜki ze względu na stronę podmiotową przestępstwa zniesławienia. Jest to bowiem występek, który moŜna popełnić tylko umyślnie. Error facti wyłącza odpowiedzialność karną za umyślne popełnienie przestępstwa i jako jedyny błąd nie musi być usprawiedliwiony. JeŜeli więc sprawca pozostaje w tym błędzie wskutek niedbalstwa lub lekkomyślności, to nie poniesie, zgodnie z art. 8 k.k., odpowiedzialności karnej za pomówienie. W pozostałych przypadkach błędy muszą być dodatkowo usprawiedliwione i tylko wtedy, gdy tak jest, zostaje uchylona wina. Dlatego rozstrzygnięcie, jaki charakter prawny mają poszczególne elementy rozwiązania zawartego w art. 213 k.k., ma duŜe znaczenie dla prawidłowego określenia strony podmiotowej czynu. Jest ono tym większe, jeŜeli sprawcą zniesławienia jest dziennikarz, bowiem zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego3 musi on dołoŜyć kwalifikowanej staranności i rzetelności przy tworzeniu materiału prasowego. 1 Artykuł został złoŜony do druku przed wydaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 maja 2008 r., sygn. SK 43/05 (przyp. red.). 2 Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 88, poz. 553 ze zm. 3 Ustawa z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe, Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm. 198 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 Charakter prawny art. 213 k.k. 2. Rozwiązanie przyjęte w kodeksie karnym z 1932 r.4 Początków sporu o charakter okoliczności wyłączających odpowiedzialność karną za zniesławienie szukać moŜna w dwudziestoleciu międzywojennym. Artykuł 255 Kodeksu karnego z 1932 r. określał w paragrafie pierwszym przestępstwo zniesławienia, a w drugim okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną za to przestępstwo. Ich redakcja była zbliŜona do obecnej5. W oparciu o tę normę doszło do krystalizacji dwóch stanowisk w sprawie prawdziwości zarzutu przy zniesławieniu. Pierwsze z nich zakładało, Ŝe nieprawdziwość zarzutu naleŜy do ustawowych znamion tego przestępstwa (mimo Ŝe redakcyjnie znajdowała się ona w oddzielnym paragrafie), a więc dobra wiara w kwestii prawdziwości powodowała zastosowanie art. 20 § 1 k.k. 32, czyli przepisu o błędzie co do faktu6. Drugie, przewaŜające stanowisko, które podzielał np. J. Makarewicz7, przyjmowało, Ŝe nieprawdziwość zarzutu nie naleŜy do istoty zniesławienia i nie jest ona powodem zastosowania normy o błędzie co do faktu. Takie rozwiązanie skutkowało objęciem odpowiedzialnością karną tych sprawców, którzy stawiali zarzut obiektywnie nieprawdziwy, albo sądzili, Ŝe działają w społecznie uzasadnionym interesie. 3. Rozwiązanie przyjęte w kodeksie karnym z 1969 r.8 Ustawodawca, chcąc uniknąć problemu powstałego na gruncie kodeksu karnego z 1932 r., w Kodeksie z 1969 r. rozszerzył okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną konkretnie za zniesławienie o „przeświadczenie oparte na uzasadnionych podstawach”9, czyli o tzw. „dobrą wiarę”. Powodo4 5 6 7 8 9 Ustawa z dnia 11 lipca 1932 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 60, poz. 571 ze zm., dalej k.k. 32. Art. 255 k.k. 32 § 1. Kto pomawia inną osobę, instytucję lub zrzeszenie, choćby nie mające osobowości prawnej, o takie postępowanie lub właściwości, które mogą je poniŜyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega karze aresztu do lat 2 i grzywny. § 2. Nie ma przestępstwa, jeŜeli zarzut był prawdziwy. JeŜeli zarzut uczyniony był publicznie, to dowód prawdy przeprowadzić wolno tylko wówczas, gdy sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu publicznego i prywatnego, własnego lub cudzego, a nadto dowód nie dotyczy okoliczności Ŝycia prywatnego lub rodzinnego. O. C h y b i ń s k i, W. Ś w i d a, W. G u t e k u n s t, Prawo karne. Część szczególna, Warszawa 1975, s. 197 i cytowana tam literatura. J. M a k a r e w i c z, Kodeks Karny z komentarzem, Lwów 1938, Wydawnictwo Zakładu Narodowego Imienia Ossolińskich, s. 578 in fine i następne. Ustawa z dnia 19 kwietnia 1969 r. – Kodeks karny, Dz. U. Nr 13, poz. 94 ze zm., dalej k.k. 69. Art. 179 k.k. 69 § 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 178 § 1 (zniesławienie w kodeksie karnym z 1969 r.), jeŜeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy albo sprawca działa w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, Ŝe zarzut jest prawdziwy. Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 199 M. Skwarzyński wało to, Ŝe w sprawach o zniesławienie nie stosowano przepisu o błędzie, gdyŜ kwestia ta została przeniesiona do art. 179 k.k. 69. W literaturze charakter prawny art. 179 k.k. z 1969 r. tłumaczyły trzy koncepcje. Pierwszą, prezentowaną przez M. Cieślaka, było uznanie całości art. 179 k.k. 69 za negatywne znamiona czynu zabronionego, zawarte w odrębnym przepisie tylko ze względów technicznych10. Dominującym stanowiskiem było uznanie okoliczności zawartych w art. 179 k.k. 69 za kontratyp; przyjął tak m.in. W. Wolter11. Autor ten dostrzegał wprawdzie pewien dualizm tego przepisu12, jednak dopiero W. Kulesza w pełni zwerbalizował tę koncepcję, podkreślając, Ŝe wprawdzie prawdziwość zarzutu, a przy publicznym jego postawieniu obrona społecznie uzasadnionego interesu są znamionami kontratypu, jednak dobrą wiarę co do tych elementów sugerował traktować raczej jako błąd co do kontratypu13. Trzecia koncepcja, A. Zolla, zakłada, Ŝe art. 178 § 1 k.k. 69 w związku z art. 179 § 1 k.k. 69 tworzy dwa róŜne typy zniesławienia. Pierwszy, gdy jest ono dokonane niepublicznie, wtedy nieprawdziwość zarzutu jest znamieniem zniesławienia. Drugi, kiedy zarzut podniesiono publicznie, i w takim wypadku prawdziwość zarzutu oraz działanie w społecznie uzasadnionym interesie są elementami kontratypu14. 4. Przepis art. 213 w kodeksie karnym z 1997 r. Wejście w Ŝycie nowego Kodeksu karnego w 1997 roku wyeliminowało z przepisu określającego warunki wyłączające odpowiedzialność za zniesławienie, tj. z art. 213 k.k. dobrą wiarę. W konsekwencji, okoliczności wyłączające moŜliwość przypisania winy sprawcy tego czynu znajdują się w części ogólnej kodeksu i są to w tym aspekcie przepisy o błędach (28–30 k.k.). Artykuł 213 k.k. ma obecnie następującą treść: „§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeŜeli zarzut uczyniony niepublicznie jest praw§ 2. Nie ma przestępstwa określonego w art. 178 § 1, jeŜeli: 1) zarzut uczyniony publicznie jest prawdziwy, a sprawca działa w obronie społecznie uzasadnionego interesu lub w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, Ŝe takiego interesu broni, albo 2) sprawca, czyniąc zarzut publicznie, działa w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych podstawach, Ŝe zarzut jest prawdziwy i Ŝe broni społecznie uzasadnionego interesu. § 3. Brak przestępstwa wynikający z przyczyn określonych w § 1 lub 2 nie wyłącza odpowiedzialności sprawcy za zniewagę ze względu na formę podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu. 10 M. C i e ś l a k, Polskie prawo karne; zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1995, s. 218, 235 i 273–274. 11 W. W o l t e r, (w:) I. A n d r e j e w, W. Ś w i d a, W. W o l t e r, Kodeks Karny z komentarzem, Warszawa 1973, s. 525. 12 Idem, Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 191. 13 W. K u l e s z a, Zniesławienie i zniewaga, Warszawa 1984, s. 76. 14 A. Zo l l, Z problematyki odpowiedzialności karnej za pomówienie, Pal. 1974, nr 5, s. 49. 200 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 Charakter prawny art. 213 k.k. dziwy. § 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut słuŜący obronie społecznie uzasadnionego interesu, jeŜeli zarzut dotyczy Ŝycia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy moŜe być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla Ŝycia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego”. W obecnym stanie prawnym, rozwiązanie proponowane przez M. Cieślaka, traktujące całość analizowanych okoliczności wyłączających odpowiedzialność karną za zniesławienie, jako znamiona czynu zabronionego, nie znalazło poparcia w doktrynie. W aktualnej literaturze przedmiotu spór co do istoty przepisu art. 213 k.k. spolaryzowany jest w poglądach zawartych w dwóch wiodących komentarzach, pod redakcją A. Wąska z jednej strony i pod redakcją A. Zolla z drugiej. Ma to duŜy wpływ na stosowanie w praktyce norm określających zniesławienie. Jak wskazano na wstępie, zasadniczym problemem jest, z jakiego rodzaju błędem mamy do czynienia w przypadku mylnego wyobraŜenia sprawcy co do konkretnych elementów zawartych w art. 213 k.k. 5. Koncepcja kontratypu J. Wojciechowski w komentarzu do kodeksu karnego pod redakcją A. Wąska określa art. 213 k.k. jako kontratyp15. Wydaje się, Ŝe pogląd ten reprezentuje równieŜ B. Kunicka-Michalska16. Warunki wyłączające przestępność czynu dzielą się na takie, które albo uniemoŜliwiają przypisanie winy, albo wykluczają bezprawność czynu. Autorzy ci przyjmują, Ŝe skoro przepis art. 213 k.k. nie jest okolicznością uchylającą winę, musi to być kontratyp. Jednak zagadnienie charakteru prawnego art. 213 k.k. nie moŜe być rozstrzygane jedynie w zakresie dwóch alternatyw, bowiem jest to kwestia bardziej złoŜona. Mankamentem takiego stanowiska jest bezwzględne zakwalifikowanie prawdziwości zarzutu jako elementu kontratypu. Przeciwko takiemu rozwiązaniu podnieść moŜna kilka argumentów związanych z kwestią przypisania pomawiającemu winy. Problem bowiem pojawia się, gdy sprawca będzie w błędzie co do okoliczności, jaką jest prawdziwość zarzutu. Przyjmując, Ŝe art. 213 k.k. określa kontratyp, naturalną konsekwencją będzie, Ŝe w takim wypadku zastosować naleŜy art. 29 k.k., czyli tzw. błąd co do kontratypu. Nie moŜna jednak przyjąć stanowiska, Ŝe jest to takiego ro15 J. W o j c i e c h o w s k i, (w:) A. W ą s e k (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. I, Warszawa 2004, s. 1099–1101. 16 B. K u n i c k a - M i c h a l s k a, Przestępstwa przeciwko wolności, przeciwko wolności sumienia i wyznania, przeciwko wolności seksualnej i obyczajności oraz przeciwko czci i nietykalności cielesnej. Rozdziały XXIII, XXIV, XXV i XXVII Kodeksu karnego. Komentarz, Warszawa 2001, s. 276–281. Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 201 M. Skwarzyński dzaju błąd, bowiem nie wyłącza on zamiaru. Osoba wypełniająca znamiona kontratypu ma zamiar popełnić czyn zabroniony, który dopiero z racji okoliczności wyłączających przestępność przestępstwem nie będzie17. JeŜeli przyjąć, Ŝe osoba taka jest w błędzie co do kontratypu, to w kaŜdym takim przypadku naleŜałoby jej przypisać zamiar pomówienia prawdziwym zarzutem. Sprawca, pozostający w błędzie co do prawdziwości stawianych tez, nie zdaje sobie sprawy, Ŝe wypełnia znamiona czynu zabronionego, więc nie ma zamiaru pomówić. Ponadto, patrząc z punktu widzenia sprawcy, stawiającego z premedytacją zarzut nieprawdziwy, naleŜy dojść do wniosku, Ŝe ma on świadomość naruszenia zakazu karnego, a nie świadomość niewypełnienia przesłanek, które naruszenie takie usprawiedliwia. Popełnienie przestępstw umyślnych, poprzez wypełnianie ich znamion, ma swoje odbicie w świadomości sprawcy, Ŝe „robi coś złego”. Wypełnienie znamion kontratypu w świadomości sprawcy takiego poczucia nie wytwarza. Jest zgoła odwrotnie, osoba działająca w ramach kontratypu uwaŜa, Ŝe działa zgodnie z prawem i w swoim przekonaniu sprawiedliwie. Przyjęciu prawdziwości zarzutu za znamię kontratypu przez J. Wojciechowskiego towarzyszy pewna niekonsekwencja w treści komentarza. Autor pisze, Ŝe „Odpowiedzialność za pomówienie moŜe być wyłączona z uwagi na błąd sprawcy, w szczególności polegający na tym, Ŝe sprawca stawia zarzut nieprawdziwy, w przekonaniu, Ŝe jest on prawdziwy (np. w oparciu o dostarczone sprawcy fałszywe materiały). Inny rodzaj błędu wyłączającego odpowiedzialność za pomówienie moŜe dotyczyć tzw. błędu co do kontratypu”18. Taki zapis sugeruje, Ŝe błąd co do prawdziwości nie jest błędem co do kontratypu, jednak jego autor nie precyzuje, czy chodzi o błąd co do faktu, czy co do prawa. Bardziej prawdopodobne wydaje się to pierwsze. Opór zwolennika uznania art. 213 k.k. za kontratyp, wobec stosowania art. 29 k.k. w stosunku do prawdziwości zarzutu, wynika zapewne z poszanowania funkcji gwarancyjnej prawa karnego. Nie ulega wątpliwości, Ŝe stosowanie wobec sprawcy błędu co do faktu jest korzystniejsze. Błąd taki bowiem nie musi być usprawiedliwiony w przeciwieństwie do błędu co do kontratypu. Jest to szczególnie istotne, jeśli sprawcą zniesławienia jest dziennikarz, bowiem art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego wskazuje obowiązek szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu materiałów prasowych. Sąd NajwyŜszy wskazał, Ŝe jest to kwalifikowana postać staranności19, a więc przyjęcie, Ŝe błąd co do prawdziwości takiego sprawcy jest błędem co do kontratypu, który musi być usprawiedliwiony, byłoby interpretacją na niekorzyść spraw17 A. Z o l l i in., Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Kraków 2004, s. 542. J. W o j c i e c h o w s k i, (w:) A. W ą s e k, op. cit., s. 1096. 19 Zob. wyrok Sądu NajwyŜszego z dnia 8 października 1987 r., II CR 269/87, OSCN 1989, nr 4, poz. 66; postanowienie Sądu NajwyŜszego z dnia 17 października 2002 r., IV KKN 634/99, OSNKW 2003, nr 3–4, poz. 33. 18 202 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 Charakter prawny art. 213 k.k. cy. Błędna byłaby równieŜ uchwała Sądu NajwyŜszego stwierdzająca, Ŝe „Artykuł 12 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. – Prawo prasowe nie zmienia zakresu odpowiedzialności dziennikarza za przestępstwo określone w art. 178 § 1 k.k.20. Kolejną nieścisłością, jaką dostrzec moŜna w poglądach J. Wojciechowskiego, jest twierdzenie, Ŝe „Umyślność przestępstwa z art. 212 k.k. wymaga, aby sprawca zdawał sobie sprawę z nieprawdziwości stawianego zarzutu (oczywiście tylko wtedy, gdy nieprawdziwość zarzutu jest warunkiem karalności, albowiem w niektórych sytuacjach karalność zniesławienia jest niezaleŜna od prawdziwości zarzutu – patrz art. 213 k.k.)”21. Po pierwsze, umyślnością muszą być objęte znamiona czynu, a nie jego kontratypu. Po drugie, pogląd zawarty w nawiasie jest wyraŜany przez A. Zolla, ale uznaje on, Ŝe nieprawdziwość zarzutu jest niekiedy znamieniem zniesławienia. Koncepcja taka jest bardziej elastyczna w praktycznym stosowaniu, bowiem nie zakłada bezwzględnie, Ŝe całość art. 213 k.k. określa kontratyp. 6. Koncepcja dualistyczna A. Zoll uwaŜa, Ŝe art. 213 § 1 k.k. w zw. z art. 212 § 1 k.k. konstytuuje dwa róŜne typy zniesławienia. Pierwszym z nich jest pomówienie niepubliczne. W takim wypadku autor traktuje nieprawdziwość zarzutu jako znamię zniesławienia. Drugi typ zachodzi, „gdy zarzut został podniesiony lub rozgłoszony publicznie”22. „Nieprawdziwość zarzutu – uznaje A. Zoll – nie jest wtedy znamieniem czynu zabronionego”. Konkludując, według A. Zolla nieprawdziwość zarzutu w przestępstwie zniesławienia ma dualistyczną naturę. Paragraf pierwszy art. 213 k.k. (zarzut niepubliczny) zawiera dodatkowe znamię zniesławienia – nieprawdziwość zarzutu, paragraf drugi art. 213 k.k. (zarzut publiczny) określa kontratyp i nieprawdziwość zarzutu, czyli w tym wypadku nie jest znamieniem zniesławienia. Jednak i ta teza nie jest w pełni przekonująca. Po pierwsze, przemawia przeciw niej fakt, Ŝe kaŜdy zarzut nieprawdziwy zawsze podlega odpowiedzialności karnej. Wynika to z rozumowania a contrario z art. 213 § 1 i 2 k.k. JeŜeli wykaŜe się nieprawdziwość zarzutu, to nie ma znaczenia dla odpowiedzialności karnej, czy był on publiczny, czy teŜ nie, czy postawiono go w obronie uzasadnionego interesu społecznego, czy teŜ nie, jak równieŜ, czy był uczyniony za pomocą środków masowego komunikowania. W takiej sy20 Uchwała Sądu NajwyŜszego z dnia 17 kwietnia 1997 r., I KZP 5/97; pogląd powtórzony przez Sąd NajwyŜszy w postanowieniu z dnia 7 lutego 2007 r., III K 243/06. 21 J. W o j c i e c h o w s k i, (w:) A. W ą s e k, op. cit., s. 1088. 22 A. Z o l l, (w:) K. B u c h a ł a, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II, Kraków 1999, s. 653. Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 203 M. Skwarzyński tuacji sprawca i tak poniesie odpowiedzialność karną. Wydaje się więc, Ŝe skoro zarzut nieprawdziwy zawsze skutkuje odpowiedzialnością karną, determinuje to tę okoliczność jako znamię zniesławienia. Przemawia za tym równieŜ pewien ładunek negatywnej oceny moralnej zawarty w takim zachowaniu, które jest uznane za znamię przestępstwa. W przypadku kontratypu, to, co jest objęte jego znamieniem, jest zawsze czymś pozytywnym, a przynajmniej neutralnym. Postawienie zarzutu prawdziwego niekiedy będzie negatywnie oceniane, np. wtedy, gdy stawiający zarzut czyni go z niskich pobudek i dla własnego interesu. Po drugie, konstrukcja dualistyczna, podobnie jak poprzednia, ma pewne mankamenty związane ze stroną podmiotową. Nieuzasadnione wydaje się przyjęcie, Ŝe błąd co do prawdziwości zarzutu to raz error facti (przy niepublicznym postawieniu zarzutu), a raz błąd co do kontratypu (przy zarzucie publicznym) – i w pierwszym przypadku nie musi być on usprawiedliwiony, a w drugim juŜ tak. Pojawia się teŜ problem w sytuacji, kiedy sprawca jest jednocześnie w błędzie co do prawdziwości zarzutu, jak i w błędzie – przekonaniu co do niepubliczności swojego działania. W takiej sytuacji powstaje dylemat, jaką normę zastosować: czy art. 28 k.k. (błąd co do faktu), czy art. 29 k.k. (błąd co do kontratypu) w stosunku do mylnego wyobraŜenia o prawdziwości zarzutu. 7. Koncepcja własna – próba rozstrzygnięcia problemu Wobec zastrzeŜeń, jakie powodują dwie poprzednie koncepcje w praktycznym stosowaniu w odniesieniu do strony podmiotowej czynu, moŜna zaproponować inną interpretację przyjmującą, Ŝe prawdziwość i nieprawdziwość są znamionami przestępstwa zniesławienia dokonanego zarówno publicznie, jak i niepublicznie23. Mają one jednak charakter znamion alternatywnych, tzn. zarzut jest bądź nie jest prawdziwy. Ustawodawca uczynił tak, aby podkreślić szczególną rangę w systemie prawa dobra, jakim jest dobre imię człowieka. Wynika to takŜe z przedmiotu ochrony przestępstwa zniesławienia, którym jest cześć, a nie prawda w Ŝyciu publicznym czy wolność wypowiedzi, gdyŜ w przypadku zniesławienia są to kwestie wtórne. Odrywając niejako problem ochrony czci od rozwiązań kodeksu karnego, podkreślić naleŜy, Ŝe dla samego faktu naruszenia dobrego imienia bez znaczenia jest to, Ŝe pomówionemu zarzucono postępowanie lub właściwości prawdziwe, czy teŜ nie, i dlatego oba warianty są penalizowane. Przyjęcie, Ŝe prawdziwość i nieprawdziwość są znamionami zniesławienia, powoduje, Ŝe do sprawcy, znajdującego się w błędzie co do prawdziwości stawianych zarzutów, będzie miał zastosowanie art. 28 k.k., tj. błąd co do 23 Por. A. Z o l l, (w:) K. B u c h a ł a, op. cit., s. 653. 204 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 Charakter prawny art. 213 k.k. faktu. Rozwiązanie takie jest korzystniejsze dla sprawcy i nie godzi w funkcję gwarancyjną prawa karnego, bowiem nie musi być on usprawiedliwiony i error facti moŜe być wynikiem niedbalstwa oraz lekkomyślności, a takŜe łatwiej rozpoznać, które zachowania przekraczają juŜ zakaz normy karnej. Ma to, jak wskazano, istotne znaczenie w przypadku dziennikarza. Jednak ustawodawca dostrzegł ewentualne korzyści płynące z postawienia zarzutu prawdziwego. Dlatego w art. 213 k.k. zawarł okoliczności wyłączające bezprawność takiego zarzutu. Po pierwsze, uznał, Ŝe nie jest bezprawne podniesienie prawdziwego zarzutu niepublicznie, poniewaŜ przekazanie informacji w ten sposób ma niewielki krąg oddziaływania, a treść zarzutu opisuje stan faktyczny. Prawdziwość to minimum, które usprawiedliwia naruszenie czci, poniewaŜ „granicą wolności słowa i wolności prasy jest kłamstwo; tam gdzie się ono zaczyna, kończy się wolność prasy”24. Samodzielnie usprawiedliwia ona sprawcę tylko wtedy, gdy pomówienie było niepubliczne, poniewaŜ jego zasięg jest bardzo wąski. Główną rolą normy o zniesławieniu jest eliminacja działań godzących w dobre imię, a najłatwiej w nie ugodzić, formułując właśnie zarzut nieprawdziwy. Po drugie, prawodawca uznał, Ŝe zarzut publiczny, aby pozostał bezkarny, musi oprócz wymogu prawdziwości spełniać dodatkową funkcję – ochrony społecznie uzasadnionego interesu, a w przypadku, gdy zarzut dotyczy Ŝycia prywatnego, ochrony trzech określonych dóbr: zdrowia, Ŝycia lub moralności małoletniego. Z powodu właśnie tego publicznego, czyli masowego, docierającego do większej liczby osób, zarzutu, jest on bardziej dolegliwy, a przez to społecznie szkodliwy. Jednak ustawodawca, zdając sobie sprawę, Ŝe zarzut prawdziwy moŜe być społecznie opłacalny, określił kontratyp, który wyłącza odpowiedzialność za pomówienie o właściwości lub postępowanie prawdziwe dokonane w społecznie uzasadnionym interesie. Charakter publiczny zniesławienia, ze względu na szerszy zakres oddziaływania, determinuje szerszą ochronę czci, co jest wolą prawodawcy. Osoba, a szczególnie dziennikarz, stawiając zarzut publicznie, nawet prawdziwy, uderzają w dobre imię pomówionego. Ustawodawca uznał, Ŝe nawet prawda rozgłoszona publicznie nie zasługuje na ochronę w kolizji z honorem poszkodowanego. Bowiem upublicznienie prawdziwej okoliczności zniesławiającej dla dobra ogólnego jest bez znaczenia, chyba Ŝe działa się w jakimś interesie społecznym, dlatego nie ma racjonalnego powodu poświęcać czci jednostki dla prawdy, która nikomu i niczemu nie słuŜy. Sprawca czynu zabronionego, popełniając jakiekolwiek przestępstwo, z reguły działa w jakimś swoim subiektywnym interesie, którym zazwyczaj jest korzyść majątkowa lub osobista, bądź satysfakcja psychiczna (np. z dokonanej zemsty). Jest to motywacja z punktu widzenia moralności naganna. JeŜeli więc w przypadku zniesławienia, sprawca, sta24 Stanowisko Sejmu w sprawie zawisłej przed TK z dnia 30 października 2006 r., sygn. P 10/06. Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 205 M. Skwarzyński wiając publicznie prawdziwy zarzut, nie umie wskazać Ŝadnego interesu społecznego, którego broni, naleŜy wyrokiem karnym tego typu czyn i motywację nieszlachetną napiętnować. Ustawodawca uzaleŜnił odpowiedzialność karną za publiczne postawienie prawdziwego zarzutu od działania w społecznie uzasadnionym interesie. Nie jest ono znamieniem zniesławienia, poniewaŜ sam cel działania w społecznie uzasadnionym interesie jest (lub powinien być) motywem stawiającego zarzut, a nie odnosi się do meritum zniesławienia, jak nieprawdziwość zarzutu. W art. 213 § 2 k.k. ustawodawca określa więc kodeksowy kontratyp dozwolonej krytyki, który uchyla bezprawność zniesławienia publicznego z powodu działania w społecznie uzasadnionym interesie. Działaniu sprawcy nie moŜna bowiem przypisać ujemnej wartości ani nie ma powodu penalizować zachowania będącego w rzeczywistości społecznie opłacalnym. Społeczną szkodliwością zniesławienia jest naraŜanie na szwank dobrego imienia pomówionych, jednakŜe, jeŜeli ogół odniósł zysk z postawienia publicznego zarzutu, który jako społecznie uzasadniony musi być społecznie dodatni, ustawodawca postawił tę korzyść ponad dobrym imieniem pokrzywdzonego. Wszak, postępowanie i właściwości zniesławionej osoby są przedmiotem zarzutu, i jeŜeli jest on prawdziwy i powoduje korzyść dla społeczeństwa, pomówiony nie moŜe od tego samego społeczeństwa domagać się ochrony. Ponadto, jeŜeli prawdziwy zarzut jest opłacalny dla społeczeństwa, to jego brak musi być dla niego niekorzystny (zarzut neutralny nie jest w społecznie uzasadnionym interesie). Wskazać naleŜy równieŜ na pewien konflikt wartości leŜący u podstaw kaŜdego kontratypu. JeŜeli człowiek w obronie koniecznej powaŜnie zrani napastnika, to poświęca się jego zdrowie dla ratowania jakiegoś innego dobra. W przypadku prawdziwości zarzutu zauwaŜyć naleŜy, Ŝe do takiego konfliktu dojść moŜe, w przeciwieństwie do zarzutu nieprawdziwego. Konkludując, stwierdzić naleŜy, Ŝe prawodawca, chcąc zapewnić szeroką i skuteczną ochronę czci przez prawo karne, zdecydował się na penalizację wszelkich zarzutów, prawdziwych, jak i nieprawdziwych, pomawiających o takie postępowanie lub właściwości, które mogą pokrzywdzonego poniŜyć lub narazić na utratę zaufania. Ustawodawca jednak zauwaŜył problem wolności słowa i prawa do krytyki. Przyjął więc słusznie, Ŝe na ochronę w określonych warunkach zasługuje postawienie zarzutu, ale tylko prawdziwego. Przypisanie nieprawdziwego postępowania i właściwości skutkuje zawsze odpowiedzialnością karną. Do znamienia prawdziwości zniesławienia prawodawca „dobudował” kontratyp prawa do krytyki. Wyłącza on, w art. 213 § 1 k.k., bezprawność pomówienia, jeŜeli zarzut uczyniono niepublicznie z powodów wskazanych wyŜej. Jak celnie wskazała B. Kunicka-Michalska, zakres pojęcia „publicznie” jest węŜszy od „środków masowego komunikowania”, bowiem wykorzystując 206 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 Charakter prawny art. 213 k.k. te środki, nie trzeba wcale tak działać, i ma to swoje konsekwencje w mylnej redakcji art. 213 § 1 k.k. Chodzi tu głównie o internet, szczególnie o pocztę elektroniczną i komunikatory internetowe. Środki te mogą słuŜyć do komunikacji między dwoma osobami, jak i między nieokreśloną ich grupą. Podobnie jest ze stronami „www”, które mogą być dostępne dla wszystkich internatów, jak i tylko dla wybranych osób, np. blogi – internetowe pamiętniki „na hasło”. Wniosek z tego wysunięty, Ŝe „w art. 213 k.k. jest luka w prawie, powstała poprzez wymienienie w art. 213 k.k. § 1 jedynie art. 212 § 1 k.k. z pominięciem § 2 tego przepisu” jest trafny25. Jednak ta niezamierzona przez ustawodawcę nieścisłość przepisów określających normę nie moŜe mieć wpływu na odpowiedzialność sprawcy. Jeśli bowiem będziemy rozumować zgodnie z zasadą subsydiarności prawa karnego, dojdziemy do wniosku, Ŝe społeczna szkodliwość niepublicznego prawdziwego zarzutu uczynionego za pomocą tych środków nie uzasadnia kryminalizacji, z tych samych powodów, jak przy zarzucie niepublicznym niepostawionym za pomocą środków masowego komunikowania. NaleŜy po prostu przyjąć, Ŝe ustawodawca napisał mniej niŜ chciał i powinien był, a pomówienie niepubliczne mimo dokonania za pomocą środków masowego komunikowania, mieści się w art. 213 § 1 k.k., i wykładnia taka – na korzyść sprawcy jest dopuszczalna. Problem pojawia się, gdy sprawca dokona zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania, niepublicznie stawiając zarzut nieprawdziwy. Sam sposób działania sprawcy za pomocą owych środków nie uzasadnia tak radykalnego (dwukrotnego) zaostrzenia ustawowego zagroŜenia karą. Dlatego zgodnie z zasadą, Ŝe kara powinna w swoim wymiarze oddawać społeczną szkodliwość czynu, sprawca taki powinien ponieść odpowiedzialność z art. 212 § 2 k.k., a sąd, określając jej wymiar, w skrajnym przypadku (przy najwyŜszej moŜliwej społecznej szkodliwości) powinien orzec karę nieprzekraczającą roku pozbawienia wolności. Przemawia za tym sankcja w przypadku zniesławienia typu podstawowego, gdzie społeczna szkodliwość jest porównywalna. W ramach kontratypu prawa do krytyki wyłączenie bezprawności zniesławienia dokonanego publicznie w art. 213 § 2 k.k. następuje, gdy sprawca działał w społecznie uzasadnionym interesie. JeŜeli zarzut dotyczył Ŝycia prywatnego i rodzinnego, to dowód prawdy przeprowadzić wolno jedynie wtedy, gdy ma on na celu ochronę Ŝycia, zdrowia lub moralności małoletniego. Prawdziwość i nieprawdziwość są zawsze znamionami przestępstwa zniesławienia, pozostałe okoliczności zawarte w art. 213 k.k. są znamionami kontratypu prawa do krytyki. Zaproponowana tutaj interpretacja nie stwarza takich wątpliwości związanych ze stroną podmiotową, jak dwie poprzednie, szczególnie, jeŜeli chodzi 25 B. K u n i c k a - M i c h a l s k a, op. cit., s. 286. Prokuratura i Prawo 7–8, 2008 207 M. Skwarzyński o „usprawiedliwienie” prawdziwości zarzutu. Wydaje się teŜ bardziej konsekwentna, i w większym stopniu odpowiada funkcji gwarancyjnej prawa karnego. Nie powoduje ona równieŜ takich problemów interpretacyjnych przy praktycznym jej stosowaniu i zapewnia prawidłowe oddanie strony podmiotowej czynu. 208 Prokuratura i Prawo 7–8, 2008