Każdy z nas chciał zemsty
Transkrypt
Każdy z nas chciał zemsty
Niezależny serwis społeczności blogerów „Każdy z nas chciał zemsty” Talbot, 09.02.2017 18:02 Ani bezpieka Rosji, czy Ukrainy, ani szef DNR Zacharczenko, tylko… Igor Mylcew ps. „Francuz” (na zdjęciu) wraz z trzema kolegami z separatystycznego batalionu „Somali”. Właśnie zgłosił się on do redakcji rosyjskiej „Nowoj Gaziety” i zadeklarował po prostu: to my zrobiliśmy. Przypomnijmy, że sensacyjnainformacja o zamachu na „Giwiego” w Doniecku obiegła w środę wszystkie media. Mylcew, który twierdzi, że zorganizował zamach na najbardziej znanego dowódcę separatystów, to obywatel Rosji. Mówi, że długo walczył pod rozkazami Michaiła Tołstycha „Giwiego” w jego słynnym batalionie „Somali”. Z czasem jednak podwładni zaczęli swojego dowódcy nienawidzić. „Każdy z nas chciał się zemścić” – opowiada Mylcew. Czarę goryczy przelało zdarzenie, które miało miejsce w czasie zaciętej bitwy pod Awdiejewką w końcu stycznia 2017 r. Batalion „Somali” znalazł się w jej trakcie w bardzo trudnej sytuacji. W pewnym momencie „Giwi” został ranny w nogę i trafił do szpitala w Doniecku. Separatysta „Francuz” opisuje jednak zupełnie inny przebieg tego zdarzenia. Według niego, bojąc się o swoje życie „Giwi” odszedł na chwilę na stronę i tam sam strzelił sobie w nogę, żeby zostać ewakuowanym z linii frontu. strona 1 / 3 Niezależny serwis społeczności blogerów „Tak po prostu nie mógł uciec, to byłaby dezercja. Był rozkaz Zachara (Zacharczenki – szefa DNR – red.): stać do końca! I wtedy „Giwi” zrozumiał, że to koniec. Przestrzelił sobie nogę i zaczął się drzeć” – opowiada „Francuz”. „Myślał, że nikt tego nie widział, ale myśmy widzieli. Potem dyżurni lekarze zabrali go do szpitala. Kiedy dotarł już do Doniecka wydał rozkaz przykryć nasze pozycje ogniem artylerii wiedząc, że my tam jesteśmy. Myślał, że po tym nie ma już nas wśród żywych!” – relacjonuje separatysta Mylcew. Dlatego wraz z kolegami postanowił, że nie darują tego swojemu dowódcy. Postanowili się zemścić. Odpalili w okno jego biura w sztabie batalionu „Somali” w Doniecku pocisk z granatnika rakietowego. „To za chłopaków poległych pod Awdiejewką!” – mówi „Francuz” w rozmowie z „Nową Gazietą”. Oskarżenia, że zamachu na „Giwiego” dokonała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nazywa „śmiesznymi”. „SBU za linię rozgraniczenia nawet nie próbuje przechodzić” – twierdzi. Zobacz szczątki „Giwiego” w zrujnowanym biurze tuż po zamachu. Relacja separatysty Mylcewa kompletnie obala mit „nieustraszonego Giwiego” i „spisku ukraińskich służb na jego życie”. Nie można jednak wykluczyć, że to jakaś dziwna prowokacja. Pytanie przez kogo przygotowana i w jakim celu? Ukraińcy przekupili separatystę, żeby podał taką wersję? Ale przecież grozi mu za to w Rosji odpowiedzialność karna. Rosyjskie służby postanowiły w ten sposób odsunąć od siebie podejrzenia? Ale po co w takim razie pogrążają przy okazji „Giwiego” zamiast zrobić z niego kolejnego „męczennika DNR”? A może rzeczywiście była to zemsta zdradzonych przez dowódcę i wściekłych na niego żołnierzy? strona 2 / 3 Niezależny serwis społeczności blogerów Igor Mylcew z kolegami z batalionu „Somali”. To oni „załatwili „Giwiego”? Czytaj więcej o zamachu na „Giwiego”:Groził Polsce, już po nim! Najbardziej słynny separatysta „Giwi” zabity. Reporters.pl strona 3 / 3 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)