Mnóstwo emocji Tons of emotion

Transkrypt

Mnóstwo emocji Tons of emotion
06.
no.
2015
październik / October
ISSN 2450-2723
Warszawa / Warsaw
Egzemplarz bezpłatny / Free Copy
Na antenie.
Adam Suprynowicz
o obecności Konkursu
w Programie 2 PR
On the Air.
Adam Suprynowicz
on the Competition’s presence
on Channel 2 of Polish Radio
Czy muzyka Chopina
ma płeć – zastanawia się
Adam Wiedemann
Does Chopin’s
music have a gender?
wonders Adam Wiedemann
Numer jeden?
Jakub Puchalski o pierwszych
„przebojach” kompozytora
Number One?
Jakub Puchalski on the
composer’s first ‘hits’
Mieno
Nao
The 17th International Fryderyk Chopin
Piano Competition
chopincompetition2015.com
FOT./PHOTO: Bartek Sadowski
Mnóstwo emocji
Tons of emotion
XVII Międzynarodowy Konkurs
Pianistyczny im. Fryderyka Chopina
Wydawca/Publisher: Narodowy
Instytut Fryderyka Chopina
Redaktor Naczelna/Editor
-in-Chief: Agata Kwiecińska
Redaktor Prowadząca
/Commissioning Editor:
Dorota Kozińska
Redakcja/Editorial Staff:
Magdalena Romańska,
Krzysztof Komarnicki
Projekt graficzny/Layout:
Joanna Cymkiewicz (INFOR IT)
Tłumacze/Translators:
Cara Thornton, Michał Szostało
Skład/DTP: Agora S.A.
Korekta/Proofreading: Agora S.A.
Druk/Print: Perfekt S.A.
ANTENA!
Każdy, kto chce śledzić chopinowskie zmagania młodych pianistów, a nie
może być obecny na sali, bo mieszka daleko, pracuje, jest w podróży, może korzystać z radiowych transmisji w Dwójce. Obchodzące w tym roku 90. urodziny
Polskie Radio jest na Konkursach obecne od początku. Dzisiaj, w epoce transmisji
telewizyjnych i internetowych, liczba naszych wiernych słuchaczy nie spada, bo
radio nie jest martwym przekaźnikiem tego, co dzieje się w sali. Także w tym roku
wszystkie występy będziemy komentować na żywo – poza niżej podpisanym będą
Państwu towarzyszyli Róża Światczyńska, Jacek Hawryluk i Marcin Majchrowski. W każdej przerwie i po zakończeniu każdej tury przesłuchań dołączą do nas
znakomici eksperci, wybitni pianiści: Elżbieta Tarnawska i Andrzej Ratusiński,
oraz nasi stali komentatorzy: Małgorzata Pęcińska, Kacper Miklaszewski i Andrzej Sułek. Komentarze „na gorąco” to nowość w stosunku do poprzednich Konkursów, kiedy na podsumowania trzeba było czekać do późnego wieczora. Dzisiaj w przekazywaniu informacji pomagają nam Dwójkowe konta na Facebooku
i Twitterze, a jeśli ktoś nie będzie mógł wysłuchać transmisji i podsumowań – ma
kolejną szansę, bo będziemy je powtarzać po zakończeniu każdej tury w nowym,
uruchomionym specjalnie na Konkurs Radiu Chopin, dostępnym w odbiornikach
cyfrowych i przez internet. Można w nim słuchać także powtórek naszych stałych
chopinowskich audycji. Wystarczy zajrzeć na stronę dwojka.polskieradio.pl – tam
są wszystkie informacje.
Radiowe transmisje to także nasze święto. Słuchacze jak zawsze będą mogli
głosować na swojego faworyta, który zagra w Studiu Koncertowym im. Witolda
Lutosławskiego. Tymczasem wszystkim uczestnikom życzymy zwycięstwa!
Harmonogram dnia
/ Schedule of the day
Sesja poranna
/ Morning session
10.00 Jinhyung Park
Korea Płd./South Korea
10.25 Piotr Ryszard Pawlak
Polska/Poland
10.50 Zuzanna Pietrzak
Polska/Poland
11.15 Tiffany Poon
Chiny/China
12.10 Kausikan Rajeshkumar
Wielka Brytania/UK
12.35 Charles Richard-Hamelin
Kanada/Canada
13.00 Tamila Salimdjanova
Uzbekistan/Uzbekistan
Adam Suprynowicz, Polskie Radio, Program 2
13.25 Cristian Ioan Sandrin
Rumunia/Romania
2
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
On the Air!
Everyone who wants to follow the Chopinistic efforts of the young pianists,
but cannot be present in the concert hall – because they live too far away, are
working or traveling – can take advantage of the radio broadcasts on Channel
Two. Polish Radio, celebrating its 90th birthday this year, has been present at
the Competition since the beginning. Today, in the era of television and internet
broadcasts, the number of our faithful listeners is not falling, because radio is not
a lifeless transmitter of what is happening in the concert hall. Likewise, this year
we will be commenting all of the performances live – besides the present author,
you will be accompanied by Róża Światczyńska, Jacek Hawryluk and Marcin
Majchrowski. During every break and after the end of every round of auditions,
we will be joined by renowned experts, outstanding pianists Elżbieta Tarnawska
and Andrzej Ratusiński, along with our regular commentators: Małgorata Pęcińska, Kacper Miklaszewski and Andrzej Sułek. Commentary ‘on the fly’ is new
compared to previous competitions, when one had to await the day’s summary
until late evening. Helping us transmit information today are Channel Two’s Facebook and Twitter pages; and if someone is unable to listen to the broadcasts and
summaries – they will have another chance, because we will be repeating them
after every round on the new Radio Chopin, created especially for the Competition, available on digital receivers and the Internet. It will also be possible to listen
to repeats of our regular Chopin programming. It will suffice to take a look at the
website dwojka.polskieradio.pl – all of the information is there.
The radio broadcasts are also a celebration for us. Listeners will, as always,
be able to vote for their favorite, who will play in the Witold Lutosławski Concert Studio. In the meantime, we wish victory to all of the participants!
Sesja popołudniowa
/ Afternoon session
17.00 Natalie Schwamová
Czechy/Czech Republic
17.25 Boyang Shi
Chiny/China
17.50 Dmitry Shishkin
Rosja/Russia
18.15 Rina Sudo
Japonia/Japan
19.10 Michał Szymanowski
Polska/Poland
19.35 Rikono Takeda
Japonia/Japan
20.00 Arseny Tarasevich-Nikolaev
Rosja/Russia
20.25 Alexei Tartakovsky
Stany Zjednoczone/USA
Adam Suprynowicz, Polish Radio 2
Zdaniem recenzentów
/ In the Reviewers’ Opinion
W poszukiwaniu
narracji
Paweł Motyczyński zrobił dobre wrażenie Nokturnem Des-dur op. 27 nr 2: z początku trochę zbyt
szybkim, ujmującym jednak płynnym prowadzeniem linii melodycznej i urodą brzmienia.
Trudno mówić o rozpoznawalnym obliczu pianistów z Dalekiego Wschodu. Xin Luo rozpoczął
dzień od niezbyt udanych etiud; lepiej pasuje do
niego liryczny Nokturn Des-dur op. 27 nr 2. Nagino
Maruyama ma ogromny potencjał, ale wciąż długą
drogę do pokonania. Jej Etiudy były olśniewające,
pianistka penetrowała każdy zakamarek tekstu. Zabrakło w nich jednak wyrazu, podobnie jak w Nokturnie c-moll op. 48 nr 1. Scherzo cis-moll, chwilami
przerysowane, miało dobre momenty. Nao Mieno
i Mayaka Nakagawa uzmysłowiły, że muzyka Chopina kipi od emocji, ale trzeba popracować nad dramaturgią – sama realizacja tekstu nie wystarczy.
Żaden z Nokturnów nie roztoczył dziś tak czarodziejskiej aury jak Etiuda cis-moll op. 25 nr 7 w wykonaniu Alexii Mouzy. Poprzedziły ją dwie inne:
iście mgławicowa cis-moll z op. 10 oraz a-moll
z op. 25, krucha jak porcelana. W Scherzu h-moll
był prawdziwy żar, ruchliwość i zmienność płomieni. Kolęda – choć trochę zbyt szybka – zachowała
charakter dzięki wyśpiewanej melodii.
Ostoją klasycznej muzykalności okazał się Roman
Martynov. W Nokturnie Des-dur op. 27 nr 2 i w obu
Etiudach pokazał piękny dźwięk i umiejętność prowadzenia głosów. Balladzie f-moll zabrakło dyscypliny artykulacyjnej i przekonującej koncepcji całości.
Z przyjemnością słuchałem Łukasza Mikołajczyka. W Nokturnie E-dur op. 62 nr 2 stworzył spokojnie
płynącą narrację, w Etiudach wykazał się sprawnością
warsztatową. Tempa potraktował bez taryfy ulgowej.
Znakomite było Scherzo E-dur, w którym połączył
lekko prowadzoną prawą rękę z nieprzesadnie eksponowaną lewą. Pojawiały się filuterne zawieszenia fraz,
jak w najlepszych polskich wykonaniach tego Scherza.
Andrzej Sułek, krytyk niezależny
In Search of Narrative
It is difficult to speak of a recognizable face of pianists from the Far East. Xin Luo began the day with not
too well-done etudes: the lyrical Nocturne in D-flat major op. 27 no. 2 is a better fit for him. Nagino Maruyama
has enormous potential, but still a long road to conquer.
Her Etudes were brilliant; the pianist penetrated every nook and cranny of the text. However, they were
lacking in expression, as was the Nocturne in C minor
op. 48 no. 1. The Scherzo in C-sharp minor, sometimes
overdrawn, had good moments. Nao Mieno and Mayaka Nakagawa reminded us that Chopin’s music is boiling with emotion, but they need to work on the dramaturgy: just performing the text will not suffice.
Roman Martynov turned out to be a bulwark of
classical musicality. In the Nocturne in D-flat major op. 27 no. 2 and in both of his Etudes, he displayed beautiful sound and skill in voice-leading.
The Ballade in F minor was lacking in discipline of
articulation and a convincing concept of the whole.
It was a pleasure to listen to Łukasz Mikołajczyk.
In the Nocturne in E major op. 62 no. 2, he created a calmly flowing narrative; in the Etudes, he displayed technical competence. He treated the tempi
without lenience. The Scherzo in E major was superb; he combined a light right hand with a discreetly exposed left hand. Playful suspensions of phrases appeared, as in the best Polish performances of
this Scherzo.
Paweł Motyczyński made a good impression
with the Nocturne in D-flat major op. 27 no. 2: initially a bit too fast, but endearing in its fluid treatment of the melodic line and beauty of sound.
None of the Nocturnes today exuded such an enchanting aura as the Etude in C-sharp minor op. 25
no. 7 in the rendition of Alexia Mouza. It was preceded by two others: the truly nebular C-sharp minor from op. 10; and the A minor from op. 25, fragile as porcelain. In the Scherzo in B minor, there
was the true heat, motion and variability of flames.
The carol – though a bit too fast – retained its character thanks to the sung-out melody.
Andrzej Sułek, freelance critic
3
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Alexia Mouza.
Fot./Photo Bartek Sadowski
4
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Nierozstrzygnięty
pojedynek
polsko-japoński
W poniedziałek po południu konkurs zdominowali uczestnicy z Japonii i Polacy, na dodatek
pojawiający się na estradzie na przemian. Pierwsza w kolejności Nozomi Nakagiri już Nokturnem
G-dur op. 37 nr 2, który z każdym taktem ładnie
się rozwijał, ustawiła wysoko poprzeczkę. W całym programie pokazała grę stonowaną, dojrzałą
i okraszoną ładnym dźwiękiem Steinwaya. Taki
styl lubią jurorzy, słuchacze trochę mniej.
Z Nakagiri zmierzył się 20-latek Szymon Nehring – utalentowany, ale niezbyt dojrzały jako artysta. Etiuda a-moll op. 25 nr 4 pod jego palcami
rozsypała się, lepiej wypadła nostalgiczna Etiuda
cis-moll op. 25 nr 7 i rozwichrzona (ale bez przesady) Fantazja f-moll op. 49. Mariko Nogami atakowała ostrym dźwiękiem fortepianu Yamaha, co
w połączeniu z przerysowaną dynamiką sprawiło,
że Scherzo cis-moll było chwilami nie do słuchania. Na tym tle Piotr Nowak wypadł zdecydowanie
korzystniej, zwłaszcza w Nokturnie Des-dur op. 27
nr 2 i w etiudach. 19-letnia Arisa Onoda urzekła
pierwszymi taktami Etiudy cis-moll op. 25 nr 6. Po-
tem jednak się okazało, że nie ma jeszcze wyczucia
dużej formy chopinowskiej.
Ronald Noerjadi z Indonezji nie zdołał okiełzać
żywiołowej dynamiki w Scherzu b-moll. Anastasiia
Nesterova z Rosji wydała mi się bezbarwna. Efektowny finał zapewnił na szczęście Georgijs Osokins,
20-latek z Łotwy, przykuwający uwagę osobowością i dojrzałymi interpretacjami, w których wnikliwość łączyła się z wirtuozowskim rozmachem.
Jacek Marczyński, „Rzeczpospolita”
An Unresolved
Polish-Japanese Duel
On Monday afternoon, the competition was dominated by participants from Japan and Poland, who
furthermore appeared on stage in alternation. The
first up, Nozomi Nakagiri, set the bar high with the
Nocturne in G major op. 37 no. 2, whose every measure developed nicely. In her whole performance, she
demonstrated playing that was balanced, mature and
enveloped in the beautiful sound of the Steinway.
The jurors like this style, listeners somewhat less.
Up against Nakagiri was 20-year-old Szymon
Nehring – talented, but not very mature as an artist.
Georgijs Osokins.
Fot./Photo Wojciech Grzędziński
The Etude in A minor op. 25 no. 4 fell apart under
his fingers; the nostalgic Etude in C-sharp minor
op. 25 no. 7 came out better, as did the tempestuous (but not excessively so) Fantasy in F minor
op. 49. Mariko Nogami attacked with the sharp
tone of a Yamaha piano, which in combination with
overdrawn dynamics made the Scherzo in C-sharp
minor at times unlistenable. Against this backdrop,
Piotr Nowak came out decidedly better, particularly in the Nocturne in D-flat major op. 27 no. 2
and in the etudes. Nineteen-year-old Arisa Onoda
charmed the audience with the first measures of the
Etude in C-sharp minor op. 25 no. 6. It then became apparent, however, that she does not yet have
a feel for Chopin’s large forms.
Ronald Noerjadi from Indonesia did not manage to tame the exuberant dynamics of the Scherzo
in B-flat minor. Anastasiia Nestorova from Russia seemed colorless to me. Fortunately, an effective finale was provided by Georgijs Osokins,
a 20-year-old from Latvia who drew attention with
his personality and mature interpretations, in which
insight was combined with virtuosic élan.
Jacek Marczyński, Rzeczpospolita
Płeć Chopina
„Chłopskie” mazurki w interpretacji Friedmana w porównaniu z „kobiecymi” mazurkami
Fou Ts’onga sprawiają wrażenie, jakby wyszły spod pióra innego kompozytora. Czy w tym roku
zwycięży męski, czy żeński Chopin?
Odwołuję się, rzecz jasna, do utartych stereotypów zakorzenionych w XIX wieku: mężczyzna
– silny, twardy, stanowczy, intelektualny, władczy
(gwałtowne pochody akordowe, ostro zarysowane
tematy, nieomylność harmoniczna); kobieta – słaba,
miękka, uwodzicielska, emocjonalna, niezdecydowana (arpeggia, fioritury, rozmyte harmonie). Ten
schemat funkcjonuje do dziś mimo wysiłku ruchów
emancypacyjnych skłonnych to wszystko zrównać.
W twórczości Chopina mamy do czynienia i z jednym, i z drugim, jest ona na swój sposób hermafrodytyczna, co stanowi zjawisko rzadkie i zastanawiające, zwłaszcza jeśli zauważyć, jak wiele zależy od
takiej bądź innej interpretacji. O Cortot i Rubinsteinie
już wspomniałem, byli to jedni z pierwszych, którzy
nagrali duże bloki Chopina na płyty, i są to wykonania przeciwstawne, wręcz nieporównywalne. Cortot
nie nagrał mazurków, Rubinstein nie nagrał etiud,
obaj wszakże (w tym samym mniej więcej czasie)
nagrywali nokturny i preludia, i jest to niebo a ziemia: z jednej strony – księżycowe fantazje opływające mgłą niedopowiedzeń, z drugiej – utwory po prostu muzyczne, aczkolwiek jasno w nich postawione
kwestie nie przestają zaciekawiać. Przepraszam, że
tak zestawiam w kółko tę męskość i kobiecość, ale
proszę porównać „chłopskie” mazurki Friedmana
z równie fascynującymi „kobiecymi” mazurkami
Fou Ts’onga. To jakby inne utwory, innego kom-
pozytora. Nokturny Rubinsteina nie znalazły dotąd
właściwej konkurencji, tak są w sobie rozsiadłe, tak
dobre, mimo wysiłków („kobiecych”) ze strony Marii João Pires i Nelsona Freire, tylko niektóre z tych
miniatur zyskały równie wspaniałą (również „kobiecą”) realizację za sprawą Horowitza i Pogorelicha,
tych jednak nikt nie śmie naśladować. Najbardziej
„męską” koncepcję Koncertu e-moll stworzyła Annie
Fischer, nawiązując wprost do Bacha (którym Chopin notabene się inspirował), najbardziej „kobiece”
są zaś interpretacje koncertów Krystiana Zimermana,
który je wręcz nadmiernie „dopieszczał”. Nieważna
jest płeć wykonawcy, wszystko zależy bowiem od
koncepcji, podejścia do modułów dźwiękowo-ekspresyjnych zadysponowanych przez kompozytora.
Czy stąd wynikło dziwne podejście Ivo Pogorelicha
do pianistyki? Był chłopcem, ale grał, jak mu nakazała żona, Aliza Kezeradze. Wątpliwa była decyzja
jury, niewątpliwa była zaś hermafrodytyczność samych interpretacji.
Na poprzednim Konkursie Chopinowskim laury zebrała Julianna Awdiejewa, tworząca ze swojej
kobiecości „wartość samoistną”. O tyle to ciekawe,
że promotorką tej nagrody była Martha Argerich,
znana ze swoich „męskich” (niesentymentalnych,
walecznych) interpretacji Chopina. Ciekawe, kogo
wybierze jury w tym roku, czy zwycięży żeński,
czy też męski Chopin?
Adam Wiedemann
Anna Fedorowa, XVI Konkurs Chopinowski.
Fot. Bartek Sadowski
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
ambiwalencje. Nawet jeżeli popatrzyć na jego awangardowych spadkobierców w rodzaju Debussy’ego,
Bouleza albo Lutosławskiego, widzimy Chopina jako
mocny, męski podmiot, przy którym oni zdają się
tworzyć sztukę ulotną i szybko wietrzejącą.
5
Od czasu pamiętnego sporu między zwolennikami
Artura Rubinsteina i Alfreda Cortot (czyli „zdrowego, silnego, męskiego Chopina” z Chopinem po kobiecemu wydelikaconym i chorobliwie refleksyjnym)
kwestia płci utworów paryskiego mistrza nie przestaje nurtować (mam na myśli oczywiście ich „płeć kulturową”, podobnie możemy rozprawiać o płci tomików poetyckich bądź samochodów). Wiele zależy od
kontekstu, w jakim o tej muzyce myślimy. Umieszczony między Beethovenem a Brahmsem Chopin
będzie zjawiskiem „koronkowym”, a z czymże kojarzymy koronki, jak nie z koronczarkami z Burano
bądź z rodzimego Koniakowa? Między Berliozem
a Lisztem okaże się natomiast twórcą emocjonalnie zrównoważonym, wyzutym z romantycznej histerii, nie tyle uwodzicielskim, ile przekonującym,
a zatem znacznie bardziej „męskim”. Postawiony
między Marią Szymanowską a Teklą Bądarzewską
wyda się ich pobratymcem (zwłaszcza w swoim
wydaniu „salonowym”), ale już między Schumannem a Mendelssohnem weźmie górę jego intelektualizm i dążenie do czysto muzycznej doskonałości,
w przeciwieństwie do preferowanych przez tamtych
pozamuzycznych skojarzeń i sugestii. Podobnie, jeśli spojrzymy na jego świadomych kontynuatorów:
ci, którzy postępowali tropem preludiów (zwłaszcza
Skriabin i Rachmaninow), okazują się po „kobiecemu” wyfiokowani, w anturażu ozdóbek i westchnień,
ci zaś, co poszli śladem mazurków (choćby Szymanowski i Maciejewski), dowodzą, że to raczej Chopin oderwał się od ziemi i odpłynął w sferę czystej
(„kobiecej”) fantazyjności, podczas kiedy folkloryzm
winien polegać na tym, by stąpać po niej twardo,
w kierpcach albo też boso. Gdzie spojrzeć, wszędzie
Chopin’s Gender
In comparison with Fou Ts’ong’s ‘feminine’ mazurkas, Friedman’s interpretation gives the impression
of having come from the pen of a different composer. Which one will triumph this year:
the feminine or the masculine Chopin?
6
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Since the memorable dispute between advocates
of Artur Rubinstein and Alfred Cortot (in other
words, ‘a healthy, strong, manly Chopin’ versus
a feminine, delicate and pathologically reflective
Chopin), the issue of the gender of the Parisian master’s works never ceases to rankle (I have in mind
of course their ‘cultural gender’; we could similarly
hold forth on the gender of poetic tomes or cars).
Much depends on the context in which we think
about the music. Placed between Beethoven and
Brahms, Chopin is a ‘lacy’ phenomenon, and what
do we associate lace with, if not the lace makers of
Burano or the indigenous Koniaków? Between Berlioz and Liszt, however, he turns out to be an emotionally balanced artist, bereft of Romantic hysteria,
not so much seductive as convincing, and thus considerably more ‘manly’. Placed between Maria Szymanowska and Tekla Bądarzewska, he appears to
be their kin, (particularly in his ‘salon’ version); but
then between Schumann and Mendelssohn, his intellectualism and striving for purely musical excellence comes out on top, in contrast to the extra-musical associations and suggestions they favored.
Similarly, if we look at his conscious heirs – those
who continued in the trope of the Preludes (particularly Scriabin and Rachmaninov) come across
as womanly and ‘dandified’, with an entourage of
ornaments and sighs; while those who followed
the path of the mazurkas (not least Szymanowski
and Maciejewski), prove that it was rather Chopin
who lifted off the ground and floated away into the
sphere of pure (‘feminine’) fancifulness, whereas
folklorism should consist in treading firmly on the
ground, in moccasins or even barefoot. Wherever
one looks, there is ambivalence. Even if one looks
at his avant-garde heirs, such as Debussy, Boulez or
Lutosławski, we see Chopin as a tough, masculine
subject, next to which they seem to create art which
is ephemeral and quickly goes stale.
I am referring, of course, to well-worn stereotypes, rooted in the 19th century: man – strong,
hard, assertive, intellectual, dominant (forceful
harmonic progressions, sharply-drawn themes,
harmonic infallibility); woman – weak, soft, seductive, emotional, indecisive (arpeggi, fioriture,
washed-out harmonies). This scheme functions up
to the present, despite the efforts of emancipation
movements inclined to equalize everything. In Chopin’s œuvre, we are dealing with both the one and
the other; it is in its own way hermaphroditic, which
is a rare and striking phenomenon, especially when
one realizes how much depends on one interpretation or another. I have already mentioned Cortot
and Rubinstein; they were among the first to record
large blocks of Chopin on disc, and these are contradictory, indeed incomparable recordings. Cortot did
not record the mazurkas; Rubinstein did not record
the etudes. Both, however, recorded the nocturnes
and preludes (more or less simultaneously), and it’s
like heaven and earth: on the one hand, moonlit fantasies floating away in a fog of understatement; and
on the other, works that are simply musical, though
the questions clearly posed in them do not cease to
arouse interest. I apologize for continuously juxtaposing masculinity and femininity in this way, but
please compare Friedman’s ‘peasant’ mazurkas
with the equally fascinating ‘feminine’ mazurkas
of Fou Ts’ong. They are like different pieces, by
a different composer. Rubinstein’s nocturnes have
not yet found any real competition – they are so
comfortable with themselves, so good. Despite the
(‘feminine’) efforts on the part of Maria João Pires
and Nelson Freire, only a few of these miniatures
have received an equally splendid (also ‘feminine’)
performance at the hands of Horowitz and Pogorelich, but no one dares follow in their footsteps. The
most ‘masculine’ concept of the Concerto in E minor was created by Annie Fischer, tying in directly to Bach (by whom Chopin, by the way, was inspired); while the most ‘feminine’ interpretations of
the concerti are those by Krystian Zimerman, who
‘perfected’ them indeed to excess. The performer’s
gender is unimportant; everything is dependent on
the concept, the approach to the sonic and expressive modules set forth by the composer. Was this
the cause of Ivo Pogorelich’s strange approach to
playing the piano? He was a boy, but he played the
way his wife, Aliza Kezeradze, told him to. The jury’s decision was dubious, but the hermaphroditism
of the interpretations themselves is beyond doubt.
At the previous Chopin competition, Yulianna
Avdeeva collected awards, making her femininity ‘value unto itself’. This is interesting in that
the promoter of this award was Martha Argerich,
known for her ‘masculine’ (unsentimental, courageous) interpretations of Chopin. One wonders
whom the jury will choose this year, which one will
triumph: the feminine or the masculine Chopin?
Adam Wiedemann
Nimrod David Pfeffer, 16th Chopin Competition.
Photo Wojciech Grzędziński
Last but not least ...
Numer jeden?
Konkurs Chopinowski został powołany do
istnienia, by ustalić reputację muzyki Chopina
na światowych estradach. Ale przecież Chopin
zawsze był więcej niż popularny. Gdy przegląda się historyczne dyskografie albo programy
koncertujących pianistów, widać właściwie, że
był pianistycznym numerem jeden.
Kiedyś to liczyłem: Nokturn Fis-dur z op. 15
do połowy XX wieku został nagrany przynajmniej 43 razy! Muzyka Chopina była jedną
z pierwszych, jakie kiedykolwiek zarejestrowano, jeszcze na woskowych wałkach. W 1891 r.
niejaka Mademoiselle Nikita (Louisa Margaret
Nicholson) zaśpiewała (sic!) do tuby fonografu Juliusa Blocka Nokturn Es-dur z op. 9. Gdy
w następnym stuleciu nagrania weszły w erę
komercyjną, nastąpił wysyp: oprócz Nokturnu
Fis-dur można wymienić wspomniany Nok-
turn Es-dur op. 9 nr 2 (35 rejestracji), koniecznie
Berceuse (52) albo, dla odmiany, Balladę As-dur
(29). I oczywiście walce – ulubione formy – grane
i nagrywane na skalę przemysłową.
Coś łączy wszystkie te utwory? Ależ tak: to
Chopin często wczesny, często jeszcze głęboko
zakorzeniony w tradycji brillant, operujący romantyzmem, w którym wyraźnie czuć podglebie sentymentalizmu. Ballada As-dur nie pasuje tu może
idealnie, ale jednak jest zdecydowanie najłagodniejszą i najbardziej śpiewną z ballad. W efekcie
historia jej nagrań sięga roku 1912 (jedyna utrwalona przez XIX-wieczną jeszcze legendę, Vladimira de Pachmanna), podczas gdy g-moll pojawia
się dopiero w 1925, a obie F, dur i moll, dopiero
w pierwszych kompletach. Bo tutaj właśnie jest
pies pogrzebany: popularność dotyczyła Chopina
co najwyżej melancholijnego i tęsknego, tchnącego sentymentalizmem, by nie rzec – salonowego
(choć wówczas mówiono to bez ogródek, co dziś
nie przeszkadza nam rozumieć go inaczej). Resz-
ta, poważniejsza, śmielsza albo bardziej dramatyczna, może niekoniecznie pokrywała się
kurzem (choć bywała opatrywana notatkami
w stylu: „nie grać, bo dziwaczne”), ale różnica
w powodzeniu była ogromna. Trudno było nawet stylistycznym bliźniętom, o trochę odmienionej naturze: Nokturn b-moll op. 9 nr 1 dostał
zaledwie cztery nagrania – wobec trzydziestu
pięciu numeru 2. Tym trudniej było Fantazji
f-moll albo sonatom (rzecz jasna wyjątkiem
jest sam Marsz żałobny). Pamiętajmy przy tym,
że w latach dwudziestych (a nawet wcześniej)
zarejestrowanie długiego utworu nie stanowiło już problemu technicznego. Co też robiono
z muzyką choćby Beethovena. Lecz nie Chopina.
I to właśnie chcieli zmienić twórcy Konkursu. Jak im się udało, możemy obserwować na
co dzień.
Jakub Puchalski
„
Chopin zawsze był więcej niż popularny.
Chopin was always more then popular.
„
The Chopin Competition was founded in order to cement Chopin’s reputation on the world’s
stages. But of course Chopin was always more
than popular. Looking through historic discographies or concert pianists’ programs, we see that
indeed, he was always the pianistic Number One.
I once counted: the Nocturne in F-sharp minor op. 15 was recorded at least 43 times up to
the mid-20th century! The music of Chopin was
some of the first ever recorded, back in the day
of wax cylinders. In 1891, one Mademoiselle
Nikita (Louisa Margaret Nicholson) sang (sic!)
the Nocturne in E-flat major from op. 9 into
the tube of Julius Block’s phonograph. When
recordings entered their commercial era in the
next century, there was an outpouring: besides
the Nocturne in F-sharp minor, we might list
the aforementioned Nocturne in E-flat major
op. 9 no. 2 (35 recordings), definitely the Berceuse
(52), or for variety, the Ballade in A-flat major
(29). And of course the waltzes – a favorite form
– played and recorded on an industrial scale.
Is there something that connects all of these
works? But of course: this is often early Chopin, often
still rooted in the brillant tradition, operating in a Romantic idiom with a clearly palpable undergirding of
sentimentalism. The Ballade in A-flat major perhaps
does not fit here ideally, but it is still by far the mildest
and most lyrical of the ballades. In essence, the history
of its recordings stretches back to 1912 (the only one
made by 19th-century legend Vladimir de Pachmann),
while the G minor appears only in 1925, and the ones
in F major and minor only appear in the first complete
sets. Here, then, is the skeleton in the closet: the popularity concerned Chopin at most as melancholy and
longing, oozing sentimentalism, not to mention suitable for the salon (though this was said at the time without reservations, which does not stop us today from
Who among the later winners of the
Competition tried to run offstage
during the first-round auditions?
You will find the answer on chopincompetition2015.com and in the mobile app
understanding him differently). The rest – more
serious, bold or dramatic – was perhaps not collecting dust (though it was sometimes appended
with such notes as ‘do not play, it’s weird’), but
the difference in popularity was enormous. It was
even difficult for stylistic twins of a slightly different nature: the Nocturne in B-flat minor op. 9 no. 1
received only 4 recordings – as opposed to 35 for
no. 2. It was even more difficult for the Fantasy
in F minor or the sonatas (of course, the Funeral
March by itself is an exception). Let us remember,
by the way, that in the 1920s (and even earlier),
recording a long work no longer posed a technical
problem. Which was done with Beethoven’s music, for instance. But not Chopin’s.
And this is what the creators of the Competition set out to change. We can see how they
succeeded on an everyday basis.
Jakub Puchalski
chopincompetition2015.com
8
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Number One?

Podobne dokumenty