NR 4 - Gimnazjum nr 1

Transkrypt

NR 4 - Gimnazjum nr 1
Cena 1 zł
FORUM
CZASOPISMO
GIMNAZJUM NR 1
27 lutego 2008
NR 4 (76)/2008
Miłość do ojczyzny kiedyś i dziś.
Czym w dzisiejszych czasach jest patriotyzm?
Patriotyzm w polskiej literaturze.
można znaleźć prawie wszędzie: w historii naszego kraju,
utworach literackich, a nawet w życiu codziennym. Przed laty,
w średniowieczu, a później w dziejach nowożytnych, prawie
wszystkim rodakom nie mieściło się w głowie, że nie można
być patriotą. Była to cecha spotykana u każdego Polaka.
Zaangażowanie w sprawy wewnętrzne kraju było czymś
Pojęciem „patriotyzm” (łac. patria – ojczyzna) spotykanym na co dzień. Na przykładzie naszego państwa wielu
oznacza się postawę szacunku i oddania własnej ojczyźnie mieszkańców Rzeczpospolitej starało się choć w najmniejszym
oraz chęć ponoszenia dla niej ofiar. Dla niektórych to także stopniu przyczynić się do ogólnego dobra ojczyzny. Osoby
stawianie dobra ojczyzny ponad własne. Jest to również wpływowe, czyli na początku istnienia państwa obracające
umiłowanie i pielęgnowanie tradycji narodowych, kultury się w towarzystwie królów, a następnie będące zamożnymi
czy języka. Wszyscy patrioci na co dzień dbają o pomyślność szlachcicami, próbowały zmienić nasz kraj na lepsze. Choć
i dobre imię swojego kraju i narodu. Zwracają uwagę na niektórzy patrzyli wyłącznie na swoje korzyści, które mogły
symbole narodowe, czyli przede wszystkim na flagę, godło mieć miejsce ze względu na status społeczny takich ludzi,
i hymn swojej ojczyzny. Nie wstydzą się, a nawet są dumni niektórzy, będący gorliwymi patriotami, przeznaczali swój
czas na próby wprowadzania reform wewnątrz państwa.
z tego, że pochodzą z danego kraju.
Przykłady ukazywania miłości do własnego kraju Zazwyczaj byli to ludzie o dobrym sercu i szczerych chęciach
do działania. W historii naszego kraju można do
takich osobistości zaliczyć wykwalifikowanych
rycerzy, jak hetman wielki koronny Stanisław
Żółkiewski, czy hetman wielki litewski Jan Karol
Chodkiewicz, którzy stawiali dobro ojczyzny
ponad własne.
W przeszłości stworzono dużą ilość
polskich dzieł literackich, poruszających tematykę
państwa polskiego. Najczęściej tyczą się one
patriotyzmu – a ich forma sięga od krótkich
W numerze:
nowel, jak „Latarnik” Henryka Sienkiewicza,
po wiele wierszy najróżniejszego rodzaju, jak
• Ekspres Forum - s.2
„Moja Piosnka (II)” Cypriana Kamila Norwida,
• Ewolucja najważniejszych wartości - s.3
do długich dzieł literackich, których przykładem
• Nie pozwól, aby twoje marzenia zarosły
może być polska epopeja narodowa „Pan Tadeusz”
Adama Mickiewicza. W wyżej wymienionej
chwastami - s.4
noweli ukazany jest kontrast pomiędzy miłością
• Szkolne Centrum Multimedialne - s.4
do ojczyzny a tęsknotą za nią, spowodowaną
• Modelarstwo - s.5
tym, że tytułowy bohater zamieszkiwał tereny
• Modelarstwo moje hobby - s.5
Ameryki
Środkowej,
bez
jakichkolwiek
wiadomości
o
Polsce.
Wiersz
Cypriana
Kamila
• Twoja „Szansa na sukces” - s.6
Norwida przedstawia różne cechy, zwyczaje
• Szkolne obowiązki - s.6
charakterystyczne dla Polski, a ponadto podmiot
• Z wizytą w stolicy - s.7
liryczny wyraża swój ból z powodu tęsknoty za
tym wszystkim. Natomiast co do „Pana Tadeusza”,
• Na luzie - s.8
trzeba wziąć pod uwagę fakt, że został napisany
po klęsce powstania listopadowego, kiedy wiara
w możliwość wyzwolenia ojczyzny znacznie
osłabła. Kolejne niepowodzenia spowodowały
Patriotyzm
Ciąg dalszy - s.3
strona bowiem nie zechciała króla i ten w
rozpaczy wybrał na żonę Królową
Śniegu. Przedstawienie, poza ciekawym
scenariuszem i znakomitą oprawą
dźwiękową, może spodobać się dzięki
niezłej grze aktorskiej naszych kolegów
i koleżanek z III A.
Dawid Dragan, kl. II A
EKSPRES FORUM
Pouczająca wycieczka
Kto zgadnie, jak w tym roku
nasza klasa spędziła Walentynki? Nie
uwierzycie, byliśmy w Ośrodku Pomocy
Osobom z Problemami Alkoholowymi,
mieszczącym się przy ulicy Sikorskiego.
Przyznam się, że myślałam, że w taki
dzień jak Walentynki wybierzemy się do
kina na komedię, a nie do takiej placówki.
Problem alkoholizmu jest mi obcy i znam
go tylko z filmów dokumentalnych.
Pojechałam tam z mieszanymi uczuciami
i trochę z ciekawości. Po filmie jeszcze rozmawialiśmy
z pracowniczką ośrodka o tym, co
zobaczyliśmy, a także, co z tego
wynieśliśmy. Wiele osób poruszyło do
głębi niebezpieczeństwo, jakie niesie
ze sobą ten nałóg, który jest „chorobą
społeczną”, ponieważ alkoholik nie
tylko krzywdzi samego siebie i osoby
mu bliskie (np. rodzinę), ale również
może być niebezpieczny dla pozostałych
ludzi. Wiele wypadków drogowych
i napaści spowodowanych jest przecież
przez osoby pijane. Myślę, że obejrzenie
tego filmu było dla nas wartościowym
przeżyciem, które uświadomiło nam,
że nie warto w tak młodym wieku pić
alkoholu.
Następnie poszliśmy „zwiedzić”
izbę wytrzeźwień, do której trafiają
pijane osoby do czasu, aż wytrzeźwieją.
Pani kierowniczka zmiany opowiedziała
nam, jak wygląda takie zatrzymanie,
a jedna z naszych koleżanek miała nawet
okazję dmuchnąć w alkomat - maszynę
wykrywającą zawartość alkoholu we
krwi. Potem zwiedzaliśmy pokoje,
w których przebywają osoby pijane.
Myślę, że mimo iż ta wycieczka
nie miała wesołego charakteru jak inne, to
dużo nam dała i podobała się. Mieliśmy
Wielka inwestycja szkoły
– Młodzieżowe Centrum
Sportowe „Północ”
Jest to inwestycja mająca na celu
propagowanie sportu wśród młodzieży
szkolnej, jak również mieszkańców
osiedli: Północ, Tysiąclecie, Parkitka.
Powstanie kompleksu sprzyjać będzie
zakładaniu młodzieżowych klubów
sportowych oraz rozwijaniu już
istniejących, takich jak młodzieżowy
klub sportowy „AJAKS”.
Budowę rozpoczęto w 2007 roku.
Zapisano na ten cel w Wieloletnim
Planie Inwestycyjnym 3 mln złotych – 1
mln w roku 2007 i 2 mln w roku 2008.
Inwestycja obejmuje realizację
Przedstawienie szkolne z okazji boisk. Dodatkowo w zachodniej
walentynek
części działki zlokalizowane będą:
Dnia 25 lutego 2008 roku odbyło – bieżnia 4-torowa, długości 60 m;
się przedstawienie szkolne z okazji – skocznia w dal z rozbieżnią o długości
Walentynek. Występ przygotowała 45m i szerokości 2 m.
Projekt obejmuje
również
klasa III A z wychowawcą Panem
Tomaszem Ociepą, który zawsze dba, zagospodarowanie przyległego terenu,
aby przedstawienia były ciekawe, tj.: układ komunikacyjny - nawierzchnia
humorystyczne i poruszały tematy z kostki brukowej, zapewniający dojście
do obiektów sportowych zarówno
interesujące młodzież.
z budynku szkoły, jak i z zewnątrz,
Tak też było i tym razem.
Główny wątek napisanej wierszem tereny zielone.
sztuki to poszukiwanie żony dla króla. Trenujący będą mogli korzystać z zaWystępowały postaci z różnych bajek plecza w szkole: magazynów, szatni,
i w bardzo humorystyczny sposób łączono a także pomieszczeń administracyjnych.
różne bajki i filmy. Kandydatkami na Powstaną 4 boiska:
żony króla były więc: Dziewczynka 1. Boisko do piłki nożnej 100m x 60m
nawierzchnia trawa syntetyczna
z zapałkami - niezła piromanka, Królowa
Śniegu, Czerwony Kapturek i inne 2. Boisko do piłki ręcznej nawierzchnia
poliuretanowa (tartan)
barwne i wesołe panny.
Zabawne komentarze króla dotyczące 3. Boisko do koszykówki nawierzchnia
poliuretanowa
kandydatek spowodowały, że książę
do
piłki
siatkowej
narzeczonej nie wybrał. Gdy została 4. Boisko
nawierzchnia poliuretanowa
ostatnia kandydatka, uknuto plan. Nieznajomą ukryto pod workiem 5. Bieżnie poliuretanowe
jutowym i wystrzelono w króla za- 6. Ściana treningowa nawierzchnia
trawa syntetyczna
czarowaną strzałę. To oczywiście pomogło, król się zakochał i bajka już Wszyscy zainteresowani nie mogą się
zakończyłaby się happy endem, gdyby już doczekać gry na nowych pięknych
nie kobieca przewrotność. Wybranka obiektach sportowych.
Dawid Dragan, kl. II
okazję zobaczyć, że alkohol nie jest
ucieczką od problemów oraz jakie ma
działanie na organizm człowieka. Sądzę,
że wiele osób przemyślało, w jaki sposób
będą z niego w przyszłości korzystać.
Pobyt w tym ośrodku zrobił na
mnie ogromne wrażenie. Byłam pierwszy
raz w tego typu placówce i długo tej
wizyty nie zapomnę. Mam nadzieję, że
nasza Pani zorganizuje więcej takich
spotkań, np. w Policyjnej Izbie Dziecka.
Aleksandra Wdowiak, Magda Abud
strona u Polaków – również tych przebywających na emigracji poczucie bezradności. Dlatego Mickiewicz postanowił napisać
utwór, który przypominałby Polakom radosne chwile z dziejów
ich kraju, dodając rodakom sił do dalszej walki. Zaprezentował
także postać księdza Robaka, wielkiego patrioty, który
poświęcił życie dla swojego kraju.
Różne akty patriotyzmu mogą się przejawiać również
z naszym życiu codziennym. Na pewno nie są one i nie będą
tak szlachetne, jak te sprzed wieków, jednak każdy z nas
może się przyczynić do ogólnego dobra. Pierwszym takim
aktem są nasze wewnętrzne przemyślenia. Każdy człowiek
inaczej odczuwa potrzebę bycia patriotą. Dla jednych to
uczucie postawione w ich własnej hierarchii wysoko, a dla
innych nisko. Wszystko zależy od samego człowieka. Innym
takim aktem, tym razem fizycznym, jest pamięć o symbolach
narodowych. W czasie ważnych państwowych świąt takim
czynem może być wywieszenie flagi własnego państwa,
w naszym wypadku biało-czerwonej flagi Polski. Stanie na
baczność podczas słuchania hymnu państwowego to także
przykład takiego aktu. Musimy pamiętać, że jesteśmy częścią
narodu, a jednocześnie odpowiadamy za to, jak inni postrzegają
nas w różnych sytuacjach. Mają przy tym znaczenie nasze
tradycje, tj. sposoby zachowania się wobec różnych zdarzeń.
Przez wielu ludzi patrioci i osoby dbające o potrzeby ojczyzny
są lepiej postrzegane. Ostatnimi czasy wielu młodych Polaków
wyjeżdża do innych państw w celu znalezienia lepszej pracy
i korzystniejszych zarobków. W Polsce saldo migracyjne,
będące różnicą imigrantów i emigrantów, jest ujemne. Oznacza
to, że zdecydowana większość opuszcza nasz kraj. Poprzez
taką sytuację ma miejsce wiele rozmów w sprawie patriotyzmu
takich emigrantów. Niektórzy uważają, że ich postępowanie
jest przejawem obojętności wobec naszego narodu, jednak
inni, wraz z samymi zainteresowanymi, zdają sobie sprawę
z tego, że nawet wysokie wykształcenie nie wpłynie na dobrze
płatną posadę zawodową. Jakiekolwiek spekulacje na ten
temat są czysto osobiste i nie należy wpływać na czyjąkolwiek
decyzję, jednak, aby kogoś osądzać, trzeba poznać również
jego powód, dlaczego zdecydował się na coś takiego.
„Jest darem i zadaniem” to słowa Ojca Świętego
Jana Pawła II. Ukazują nam, czym ważnym jest ojczyzna,
oraz, że należy o nią dbać i pielęgnować swój patriotyzm.
,,Takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie” to są słowa Jana Zamoyskiego. Przekazują nam ważną myśl,
głoszącą, że ludzie tworzą naród i są za niego bezpośrednio
odpowiedzialni. Dlatego musimy
pamiętać
o
najróżniejszych
przejawach patriotyzmu, jakimi
może być pamięć o symbolach
narodowych, ale przede wszystkim
nasze wewnętrzne przemyślenia.
My, Polacy, jesteśmy mieszkańcami
Polski i nie możemy zapominać
o tym, że ciąży na nas obowiązek
dbania o naszą ojczyznę.
Kamil Nosol, kl. II B
Ewolucja najważniejszych wartości
każdego człowieka
Każde pokolenie miało jakieś najważniejsze dla
siebie wartości. Z pewnością wiele z nich w dalszym ciągu jest
ważnych, jednak część znacząco się zmienia, a może nawet
zanika. Wartości określają każdego człowieka, mówią, jak
traktuje innych i kim jest, dają szansę na wyjście z kryzysu
i wewnętrzne przemiany.
Dla naszych babć i dziadków, żyjących w okresie
wojny, na pewno bardzo ważne było poczucie bezpieczeństwa.
W tamtych czasach wszyscy obawiali się o życie swoje,
swojej rodziny i przyjaciół. Patriotyzm odgrywał znaczącą
rolę w ówczesnym życiu młodych Polaków, którzy musieli
postępować według własnego sumienia. Myślę, że szanowali
siebie i swoich rodziców o wiele bardziej, niż my teraz. Praca
była dla nich czymś naprawdę szlachetnym. Z pewnością przez
to, że dawniej nie było tylu dóbr materialnych, ile jest ich dzisiaj,
ludzie zwracali większą uwagę na siebie i innych. Zastanawiali
się nad sensem własnego życia, dobro i uczciwość spełniały
pierwszoplanowe role w ich moralności. Nasi rodzice mimo, iż
nie doświadczyli wojny bezpośrednio, mieli bardzo podobne
wartości jak poprzednie pokolenie. Rodzina, przyjaciele
i miłość – te wartości nigdy nie powinny ulec zmianie. Dla
naszych rodziców chęć posiadania wiedzy, mądrość i prawda
odgrywały poważne role. Wielu ludziom nie zależy tylko na
sobie, ale również na ochronie środowiska czy pomocy innym.
W dzisiejszych czasach większościowy system wartości ma
charakter egocentryczny, w którym głównie myślimy tylko
o sobie i o swoich uczuciach. Coraz więcej osób w naszym
wieku, zamiast postawić na pierwszym miejscu bezcenne
życie ludzkie czy zdrowie, woli iść w kierunku dobrobytu
materialnego i statusu społecznego. Umiejętność empatii
zaczyna powoli zanikać. Ludzie coraz rzadziej myślą o swoich
bliskich, zastępując ich własnymi pragnieniami i aspiracjami.
Kiedyś miłość miała inny charakter, dziś potrafi ją zrozumieć
niewiele nastoletnich osób. Tak samo postępują w kwestii
prawdziwej przyjaźni – rzadko większe znaczenie ma dla nich
ta druga osoba, niż ich własna sytuacja. We współczesnych
czasach powoli zanika chęć zrozumienia i umiejętność
słuchania. Coś za coś – zwiększa się ilość dóbr materialnych,
ale zmniejszają się wartości etyczne i emocjonalne. Czy to
możliwe, że kiedyś staniemy się całkiem bezduszni i nieczuli?
Postarajmy się postępować zgodnie z własnym sumieniem,
nauczmy się cieszyć z prostych, drobnych radości i doceńmy
drugiego
człowieka.
Nie okłamujmy kogoś,
wiedząc, że możemy go
w jakiś sposób zranić, nie
oszukujmy i nie snujmy
żadnych intryg tylko po
to, żeby dobrze się bawić.
Miejmy własną godność.
A jeżeli zawiedliśmy
bliską
nam
osobę,
a tym samym samych
Ciąg dalszy - s.4
strona siebie i żałujemy tego, to kultura osobista podsuwa nam słowa
przeprosin. Nigdy nie jest na to za późno.
Przykładem wartości, która staje się dla niektórych
z dnia na dzień coraz mniej ważna, jest religia i pobożność.
My, jako młodzi ludzie, mamy potrzebę niezależności
i oryginalności, więc jeśli sami do czegoś nie dotrzemy ani
sami się do czegoś nie przekonamy, nikt nie zrobi tego za
nas. Samodyscyplina, odpowiedzialność i cierpliwość to
cechy charakteru, które spotykane są coraz rzadziej, jednak są
bezcenne.
Najcenniejszymi wartościami od zawsze były miłość,
przyjaźń, szczęście oraz zaufanie i nie sądzę, żeby nie wiadomo
jakie rzeczy materialne były w stanie je zastąpić. Najważniejsze
dla człowieka są przecież jego emocje i uczucia.
Alicja Starnawska, kl. II B
Nie pozwól, aby twoje marzenia
zarosły chwastami…
Poświęcaj się pasjom, spełniaj swoje marzenia, nie
pozwól, aby ktoś cię zniechęcił. Są ludzie, którzy zawsze
wynajdą powód, abyś nie robił tego, co chcesz robić. Nie
zwracaj na nich uwagi.
Wiele osób poświęca się swoim zainteresowaniom,
dotyczy to również młodzieży. Każdy z nas jest indywidualistą
i różnią nas inne zamiłowania. Niektóre grupy nastolatków
pociąga sport, muzyka, filmy, a innych na przykład astronomia,
czy zjawiska paranormalne. Osoba zajmująca się sportem nie
musi koniecznie interesować się każdym jego rodzajem. Są
fani siatkówki, piłki nożnej, tenisa ziemnego albo stołowego.
Zdarzają się też osoby „bierne”, które zamiast uczestniczyć
aktywnie, siedzą przed telewizorem i oglądają kolejny mecz.
Często zdarza się tak, że jedna pasja łączy się z drugą, to
znaczy, że jeśli ktoś słucha hip-hopu, to przypuśćmy, że ubiera
się w charakterystyczny sposób dla tej grupy i ogląda filmy,
w którym występuje taki rodzaj muzyki.
Różne zamiłowania nie zmieniły się od lat. Cały czas
ludzie interesują się astronomią, fizyką czy biologią. Mimo to
powstają też nowe fascynacje, związane z rozwojem techniki,
przez co te starsze, popularne kilkanaście lat temu, zanikają, na
przykład czytanie książek. W pasji występują też różne stopnie
zaangażowania. Są osoby, które od czasu do czasu obejrzą
jakiś film związany z dziedziną zainteresowania, a inne żyją
swoim hobby dwadzieścia cztery godziny na dobę, siedem dni
w tygodniu. Jeśli ktoś interesuje się na przykład rycerstwem, to
szyje dla siebie ubrania, tworzy kolczugę, zbroję, miecze, jeździ
na turnieje rycerskie i poświęca tej pasji każdą wolną chwilę.
Niektóre zapędy mogą nam pomóc w życiu codziennym, to
znaczy, że jeśli ktoś interesuje się historią, to przez to może
zabłysnąć na lekcji i dostać dobrą ocenę.
Dobrze mieć pasję, ponieważ dzięki temu nie
będziemy mieć czasu na pakowanie się w kłopoty i nie przyjdą
nam do głowy głupie i czasem niebezpieczne pomysły, które
tylko mogą nam zaszkodzić.
Natalia Wojton, Katarzyna Haponik, kl. III A
Szkolne Centrum Multimedialne
Co to tak właściwie jest?
Od kilkunastu dni w naszej szkole funkcjonuje
Szkolne Centrum Multimedialne, sfinansowane ze
środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS).
Pracownia obejmuje cztery komputery i drukarkę. Ku
rozczarowaniu części uczniów, a także nauczycieli, zostały
one wyposażone w najnowszy, budzący mieszane uczucie,
produkt Microsoftu – Windows Vistę. Na szczęście nie ma
to najmniejszego wpływu na radość wynikającą z samego
faktu powstania tego centrum. Gdyby jednak komuś było
nadal mało nowości, została także odnowiona cała sala
i jej wyposażenie. Sama biblioteka została przemeblowana
i częściowo przemalowana. Jednym słowem – zmiany, zmiany
i jeszcze raz zmiany.
Błogosławieństwo czy przekleństwo?
Jak można się było łatwo domyślić, komputery
przyciągnęły uwagę całej szkoły. Na każdej przerwie Centrum
Multimedialne po prostu pęka w szwach. Dźwięk dzwonka
rozpoczyna wielki wyścig mający za metę jedno z czterech
stanowisk pracy. Za parę tygodni zapewne ta ogólnospołeczna
fascynacja minie, lecz nie oznacza to, że pracownia będzie pusta.
Fakt, iż powstała ona właśnie w naszej szkole i cieszy się takim
zainteresowaniem, jest dobrym znakiem. Mniej optymistyczny
jest natomiast sposób wykorzystania tych komputerów przez
uczniów. Niestety nie służą one tylko nauce, ale także zabawom
i wygłupom. Jest to jednak nie jedyny problem związany
z tym miejscem. Znaczna część użytkowników nie przestrzega
regulaminu, który zresztą mało kto zna. Wydaje mi się, że
warunkiem rozpoczęcia pracy powinno być bezwzględnie
zapoznanie się z nim i zaakceptowanie jego założeń. To nie
koniec problemów związanych z tym zagadnieniem. Kolejnym
jest fakt, iż uczniowie poprzez korzystanie z komputerów
także w szkole, nadużywaliby go. Raczej mało kto może się
przecież pochwalić, że po przyjściu do domu nie korzysta
z komputera, i to w celach bynajmniej nie naukowych. Kontakt
z tym urządzeniem również w szkole u wielu z nas oznacza
w praktyce cały dzień przed monitorem. Gdzie w takim trybie
życia czas na naukę, książki oraz inne wartościowe rzeczy?
Wyobraźmy sobie taką sytuację: kilku kolegów przez całą
przerwę oglądało śmieszne skecze i czytało kawały. Potem
na lekcji, zamiast uważać, dyskutowali na temat tego, co
oglądali i czytali kilkanaście minut wcześniej. Z pewnością
Ciąg dalszy - s.5
strona taka lub podobna sytuacja nie wpłynęłaby dobrze na wyniki
w nauce. Na szczęście wszystkie te problemy już niedługo
zostaną rozwiązane – każdy chcący skorzystać z Centrum
Multimedialnego będzie musiał podać, w jakim celu potrzebuje
z niego skorzystać oraz wpisać się do specjalnego zeszytu.
Te kilka wad rekompensują jednak zalety naszego Centrum.
Jeszcze miesiąc temu nie mogliśmy nawet marzyć o dostępie
do internetu podczas nauki w szkole. Teraz możemy nawet
odrabiać pracę domową przy pomocy szkolnego komputera!
Ciągle mało!
Jeszcze na dobre nie przyzwyczailiśmy się do
nowego Szkolnego Centrum Multimedialnego, a już niektórzy
z nas spekulują nad tym, kiedy w naszym gimnazjum
powstanie nowa pracownia informatyczna. To dość przykre,
że część osób nie potrafi uszanować tego, co już ma i wciąż
chce dostawać więcej. Niestety taki już jest ten świat i nic
na to nie poradzimy, może jednak czasami warto na chwilę
się zatrzymać i zastanowić, jakim wielkim darem jest to, co
posiadamy i że naprawdę warto to szanować.
Maciej Urbaniak, kl. II B
Modelarstwo
Według słownika Modelarstwo to w najpowszechniejszym znaczeniu działalność człowieka polegająca
na odwzorowywaniu rzeczywistych obiektów w postaci
pomniejszonych modeli. Najczęściej pojmowane jest
jako zabawa (hobby), może być także sportem. Związane
jest przede wszystkim z modelarstwem redukcyjnym,
polegającym na możliwie dokładnym odwzorowaniu wyglądu
obiektu, z zachowaniem określonej skali. Są także inne
rodzaje modelarstwa, które skupiają się na odwzorowaniu
funkcjonowania oryginału (np. latający model samolotu) lub
łączą odwzorowanie funkcjonowania i wyglądu.
A teraz coś ode mnie. Można składać różne rodzaje
modeli, zaczynając od statków, a kończąc na samolotach
i odlewaniu figurek.
W Gimnazjum nr 1 im. Jana III Sobieskiego od
marca rusza szkolne koło modelarskie, które będzie odbywać
się co środę od 14.20 do 15.30 w sali numer 6. Opiekunem
koła będzie pan Marek Muc. Na pierwszym spotkaniu
zostanie ustalone, czy każdy będzie robić swój model, czy
też będziemy pracować razem.
Na zajęcia każdy przynosi
swoje narzędzia. Niektórzy
już planują, co będą budować.
Najwięcej osób jest za modelami
latającymi i wojennymi. Na
zajęciach będziemy również
dowiadywać się wielu rzeczy
o wykonywanych modelach.
Serdecznie
zapraszam
wszystkich zainteresowanych
do udziału w zajęciach.
Szymon Śliwoń, kl.2b
Modelarstwo moje hobby
Od kilku lat bez opamiętania interesuję się
modelarstwem. Fascynują mnie głównie modele samochodów.
Moja przygoda z tym hobby zaczęła się od zabawki, którą - nie
pamiętam dokładnie, kiedy - dostałem od Świętego Mikołaja
pod choinkę.
Był to zestaw metalowych elementów w formie
pasków z otworkami, a do zestawu - mnóstwo śrubek i nakrętek. Przez wiele godzin siedziałem i skręcałem przeróżne
obiekty, czasem były to samochody, czasem samoloty, ale
również wiatrak i ławeczka.
Innym razem pojawiła się w sprzedaży gazeta, w
której znajdowały się dodatkowe paczuszki z elementami
samochodu. Kosztowało mnie to wiele wyrzeczeń, aby
wytrwać prawie dwa lata i uzbierać wszystko, aż do ostatniego
elementu, po to, aby poskładać cały samochód. Niestety w tym
przypadku bardzo rozczarowała mnie jakość pojazdu, który
udało mi się złożyć po tak długim czasie.
Kiedy nieco dorosłem, zaczęliśmy razem z moim Tatą
jeździć na różne imprezy i targi modelarskie. W ubiegłym roku
byliśmy w Rudnikach koło Częstochowy, na naszym lokalnym
lotnisku, ponieważ organizowano tam międzynarodowe
zawody modelarskie modeli latających.
Można się było doskonale ubawić. Niektóre z modeli
samolotów były bardzo starannie wykonane i wyglądały jak
prawdziwe, tylko malutkie samoloty. Za to inne były pokraczne,
komiczne i bardzo śmieszne. One również wznosiły się do
góry, tylko trochę „pierdziały”, a kiedy lądowały, wszyscy
widzowie myśleli, że to będzie ich ostatnie lądowanie. Jednak
- o dziwo - żadnemu nic się nie stało.
Potem udało się mi znaleźć w Internecie namiar na
organizowane w stolicy targi modelarskie. Namówiłem Tatę
i pojechaliśmy do Warszawy. Było rewelacyjnie!
Potem tak na to modelarstwo zachorowałem, że
przez kolejne prawie dwa lata odkładałem prawie każde
kieszonkowe, ale dzięki temu wreszcie mam swój wymarzony
samochód sterowany radiem. Uwierzcie mi - jest doskonały,
jeździ prawie 80 km/godzinę i przyspiesza do tej prędkości
w niecałe 7 sekund.
W dzisiejszych, niezbyt bezpiecznych dla ludzi
w moim wieku czasach, takie zainteresowania to skarb dla nas
i chyba też dla naszych Rodziców. Dlatego będę namawiał
każdego,
k o g o
chociaż
troszkę
zaciekawi
m
ó
j
artykuł.
Oskar
Witasik,
kl. II B
strona Twoja „Szansa na Sukces”
Wiele osób chciałoby choć na chwilę znaleźć się po
drugiej stronie telewizora. Już od wielu lat istnieje możliwość
znalezienia się w teleturniejach i programach telewizyjnych.
Niektóre z nich, zanim weszły do polskiej telewizji, zasłynęły
za granicą. Są też takie, które od razu przyciągnęły widzów
w naszym kraju. Jednak w większości przypadków, aby
dostać się do któregoś z nich, trzeba przejść eliminacje lub
casting. Przykładami takich programów są: „You can dance”,
nieistniejący już „Idol”, czy też ciesząca się od wielu lat
ogromną popularnością „Szansa na Sukces”. W artykule
tym pragnę przedstawić kulisy ostatniego z wymienionych
programów.
„Szansa na Sukces” jest produkcją telewizyjną,
która wykreowała wiele gwiazd polskiej sceny muzycznej.
Są nimi m.in. Kasia Cerekwicka, Justyna Steczkowska, Ania
Świątczak, Georgina Tarasiuk, Ewa Farna i Andrzej Lambert.
Jednak, aby osiągnąć swoją pozycję w showbiznesie, osoby te
musiały wykonać mnóstwo pracy. Wiele godzin spędzonych
na nauce gry na instrumencie lub na kształceniu słuchu. Gdy
mamy już odpowiednie umiejętności i trochę wiary w siebie,
pojawia się chęć pokazania swojego talentu większej liczbie
osób i pomysł na wzięcie udziału w tym właśnie programie.
Bardzo dużo osób, aby uczestniczyć w eliminacjach,
musi z daleka jechać wiele godzin. Są też tacy, którzy próbują
swoich sił po raz kolejny. Już od bardzo wczesnych godzin
porannych ustawia się pod studiem coraz dłuższa kolejka.
Setki osób czekają z niecierpliwością na swoją kolej, a czas
dłuży się. Niektórzy poddają się po dwóch godzinach, ale ci
najbardziej wytrwali czekają do późnych godzin nocnych.
Wbrew pozorom atmosfera wśród uczestników jest bardzo
miła. W ogromnym holu tworzą się grupki nieznanych sobie
osób, które zabijają czas wspólnym śpiewem, zagłuszając
mikrofon, przez który czytane są kolejne numery uczestników:
431, 432, 433… Po całym dniu (a czasem nawet nocy)
oczekiwania wreszcie wyczytany zostaje „ten właściwy”
numerek. Wtedy u niektórych osób pojawia się trema, ale są
też takie, które odczuwają już tylko zmęczenie i chcą mieć
wszystko za sobą. Jednak to nie koniec czekania. Mija kolejna
godzina. Pod drzwiami, w których odbywa się przesłuchanie,
po raz ostatni słychać ćwiczenia na rozgrzanie głosu. W końcu
przychodzi pora, w której staje się oko w oko z Jury. Do pokoju
przesłuchań wchodzi kilka osób. Z ust prowadzących pada
miłe „dzień dobry”, mające na celu rozluźnienie atmosfery.
Po zaśpiewaniu dwóch-trzech wersów piosenki, słychać
wypowiedziane przez jednego z jurorów słowo „następny”,
które nie oznacza jednak najgorszego, czyli odebrania szansy
na udział w programie. Wtedy opadają emocje i porównuje się
swój śpiew z innymi. Nie należy się przejmować wrażeniem,
że nikt z jurorów nie jest zainteresowany kandydatami.
Wszystkie występy są nagrywane. Po paru minutach jest już
po wszystkim. Pomieszczenie opuszcza się z niepewnością.
Jedni są bardziej dumni z siebie, inni mniej. Pozostaje tylko
czekać na odpowiedź i liczyć na swoje szczęście…
Samo nagranie programu jest podobno bardzo
przyjemne. Prowadzący staje się prawdziwym przyjacielem
każdego z uczestników. Oni mają ogromną możliwość
przygotowania się do występu. Każdy otrzymuje płytę
z utworami danego zespołu. Oprócz tego oswajają się ze
studiem i kamerą podczas próby, na której otrzymują ostatnie
wskazówki.
Bez względu na wynik, udział w programie, a nawet
w samych eliminacjach, jest niezapomnianą przygodą, którą
naprawdę warto przeżyć i po której na zawsze pozostają
wspaniałe wspomnienia. Jest on także okazją do poznania
wielu nowych znajomych i spełnienia swoich marzeń…
Ewa Marchewka, kl. II B
Szkolne obowiązki
Uczniowie mają wiele obowiązków. Jednym
z nich jest noszenie mundurków. Nie zalicza się on do
najprzyjemniejszych, ale łatwiej jest założyć mundurek, niż
potem tłumaczyć się, dlaczego go nie mamy.
Noszenie mundurków jest tak samo ważne, jak
odrabianie lekcji czy uczenie się na kartkówki. Jednak
konsekwencje nienoszenia stroju szkolnego mogą być gorsze.
Kiedy nie założymy mundurka, grozi nam uwaga, dodatkowa
praca domowa lub w najgorszym wypadku obniżenie oceny
z zachowania.
Nauczyciele starają się pilnować uczniów, aby ci
nosili mundurki. Często rozmawiają z nimi na ten temat
na przerwach. Jednak upomnienia nie zawsze skutkują.
Uczniowie kryją się na przerwach, a na lekcji siadają z boku,
nie biorąc czynnego udziału w zajęciach. Powoduje to, iż
uczniowie dostają coraz gorsze stopnie. Nie wykazują chęci
zdobywania dodatkowych ocen, np. z pracy domowej, przez
co średnia arytmetyczna ich ocen znacząco spadła (oczywiście
nie we wszystkich przypadkach), o czym przekonaliśmy się na
apelu z „okazji” zakończenia pierwszego semestru. Uczniowie
bardziej interesują się tym, jak uniknąć konsekwencji z powodu
nieprzestrzegania obowiązków, niż nauką. Przestało zależeć
im na ocenach.
Jednak pedagodzy starają się z tym walczyć.
Nauczycie, m.in. pan Tomasz Ociepa i pani Monika JaworskaKleszcz, kiedy spotkają uczniów bez mundurka, zadają im
dodatkową pracę domową. Są jednak osoby, które nic sobie
z tego nie robią i nadal nie noszą mundurków.
W naszej szkole uczniowie pod mundurkiem mają
nosić gładką białą, czarną lub ciemnogranatową koszulkę.
Powinni też nosić spodnie czarne lub jeansowe bez nadruków
i naszywek. Jednak niewiele uczniów przestrzega tych
zasad. Pani dyrektor Małgorzata Kwapisz na początku roku
postawiła sprawę jasno: jeśli będziemy mieli pod mundurkiem
wymagane stroje, to możemy ściągnąć nasz jednolity strój.
A jednak nadal wielu uczniów mających pod mundurkiem, np.
czerwoną bluzę, ściąga go. Nauczyciele nie ukrywają, że im
to przeszkadza. Codziennie upominają uczniów. To prawdziwa
syzyfowa praca. Zawsze znajdzie się uczeń bez mundurka.
Kolejnym problemem ze szkolnymi obowiązkami są
wagary. Obowiązkiem ucznia jest uczestniczyć w zajęciach
szkolnych, często jednak jest tak, że nie chce im się chodzić
Ciąg dalszy - s.7
strona do szkoły. Zamiast tego uczniowie wolą „rozwijać” się na
wagarach w kafejkach internetowych, lasku Aniołowskim
lub w domu, gdy nie ma rodziców, którzy o niczym nie
wiedzą. Uczeń ma obowiązek uczęszczać na lekcje i uczyć
się bieżącego materiału. Nauczyciele pytają z tematów, robią
kartkówki lub klasówki, z których oceny są najważniejsze.
Wszystkie oceny wliczane są do średniej. Niektórzy uczniowie
bardzo się starają, aby uzyskać ocenę, która ich zadowoli.
Jednak inni odpuszczają sobie, mając nadzieję, że oceny same
się poprawią.
Naszym młodszym kolegom radzimy, by zrobili na
swych nauczycielach dobre pierwsze wrażenie. Jest to bardzo
istotne w życiu gimnazjalisty. Więc lepiej wziąć się do roboty,
a nie zostawiać wszystko na ostatnią chwilę.
Karolina Maras, Ewa Sękowska, kl.II b
Z wizytą w stolicy
W dniu 15 lutego bieżącego roku odbyła się
wycieczka do Warszawy. Uczestniczyła w niej młodzież
z dwóch szkół: Gimnazjum nr 1 i Gimnazjum nr 5. Opiekunami
wyjazdu byli nauczyciele: pani Monika Jaworska, pani Marta
Traczyńska i pan Marek Muc. Zbiórka pierwszej szkoły odbyła
się o 4:50. Choć wszyscy palili się do zwiedzania zabytków
w Warszawie, wsiadając do autokaru nie mieli za ciekawych
min. Młodzież była niewyspana, a w autokarze dość zimno.
Nikt nie mógł zasnąć. Zbiórka drugiej szkoły (Gimnazjum nr
5) była o godzinie 5:20. Wszyscy stawili się punktualnie.
W czasie podróży atmosfera była miła, choć
uczniowie obydwóch szkół nie rozmawiali ze sobą. Pani
przewodnik (starsza osoba) przez cały czas jazdy autokarem
opisywała zabytki, które wycieczka mijała o drodze. Mówiła
ciekawe rzeczy, lecz niestety młodzież nie była tym zbytnio
zainteresowana.
Pierwszym obiektem zwiedzania był Zamek
Królewski. Szkoły rozdzielono na dwie grupy (co wszystkim
bardzo
odpowiadało)
i
zaczęto zwiedzanie. Komnaty
królewskie, sala tronowa, balowa
oraz zabytkowe przedmioty
wzbudziły u zwiedzających
podekscytowanie,
miłe
zaskoczenie i podziw. Pani
przewodnik, która oprowadzała
zwiedzających, mówiła dużo
ciekawych rzeczy, a uczniowie
pilnie jej słuchali. Obydwie
grupy nie sprawiały żadnych
problemów.
Następnym obiektem
był Sejm. Zanim wycieczka
znalazła
się
w
środku,
musiała
stać
na
mrozie
przed
bocznym
wejściem.
Wszystkim było zimno. Kiedy
po półgodzinnym oczekiwaniu
znaleźli się wreszcie w środku, strażnik oznajmił, iż każdy
musi przejść przez tzw. bramkę, która wykrywa, czy osoba
wchodząca ma przy sobie jakieś rzeczy metalowe. Wszystko
poszło szybko i bez problemu. Gdy grupa młodzieży
znalazła się na sali sejmowej, zapanowała cisza. Każdy
z uczestników poczuł się wyjątkowo. Potem wycieczka
przeszła do sali konferencyjnej sejmu. Na koniec otrzymała
upominki w postaci broszur dotyczących obrad sejmu.
O godzinie 14:00 autokar (wraz z pasażerami)
podjechał pod centrum handlowe w Warszawie „Złote Tarasy”.
Gdy obydwie grupy znalazły się w środku, opiekunowie
ogłosili, że uczniowie mają godzinę na zjedzenie czegoś
ciepłego i pochodzenie po tamtejszych sklepach. Wszyscy
zareagowali na wiadomość z entuzjazmem. Punktualnie
o 15:00 młodzież (obładowana zakupami) wsiadła do autokaru.
Ostatnim punktem wycieczki było muzeum Powstania
Warszawskiego.
Dotarłszy na miejsce o 16:00, uczniowie rozdzielili
się na dwie te same grupy i rozpoczęli zwiedzanie, które trwało
dwie i pół godziny. Pamiątki, jakie otrzymali wycieczkowicze,
to kartki opisujące każdy dzień powstania warszawskiego. Kiedy o 18:00 wszyscy znaleźli się w autokarze,
postanowiliśmy zapytać jedną z uczennic o wrażenia:
- Czy podobała Ci się ta wycieczka?
- Tak, choć koniec był bardzo męczący.
- A czy słuchałaś przewodników w każdym ze zwiedzonych
zabytków?
- Na początku w Zamku Królewskim i w Sejmie. W muzeum
częściowo tak, ale potem byłam bardzo zmęczona.
- Czy chciałabyś jeszcze raz zwiedzić Warszawę? Jeżeli tak,
to dlaczego?
- Chciałabym, bo nie widziałam wszystkiego, a poza tym
mieliśmy za mało czasu wolnego w centrum „Złote Tarasy”.
-Dziękuję Ci bardzo za wypowiedź.
Wycieczka zakończyła się o 22:50. W powrotnej drodze szkoły
zaczęły ze sobą rozmawiać.
Jagoda Romańska, kl.II C
strona NA LUZIE
Z życia wzięte...?
- Co to jest lekcja?
- Jest to dłuższy okres potrzebny do
przygotowania się do krótkiej przerwy
Nauczyciel
na
chemii
omawia
doświadczenie:
- A teraz patrzcie jak ten niebieski płyn
zazieleni się na czerwono.
Matka pyta syna:
- Co przerabialiście dziś na chemii?
- Materiały wybuchowe.
- Nauczycielka zadała coś do domu?
- Nie zdążyła...
Dyrektor szkoły przechodzi korytarzem
obok klasy, z której słychać straszny
wrzask. Wpada, łapie za rękaw
najgłośniej wrzeszczącego, wyciąga go
na korytarz i stawia w kącie. Po chwili
z klasy wychodzi kolejnych trzech
młodzianów, którzy pytają:
- Czy możemy już iść do domu?
- A z jakiej racji?
- No... przecież skoro nasz nowy pan od
matematyki stoi w kącie, to chyba lekcji
nie będzie, prawda?
Nauczyciel sprawdza zadanie domowe:
- Otwórzcie zeszyty... Ania, kiedy
odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- To czemu tej pracy domowej nie
odrobiłaś?
- Bo jestem na diecie.
Pani przedszkolanka pomaga dziecku
założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie
się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko
mówi:
Jasio wraca z szkoły i mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
- Mamo, mamo, umiem liczyć do 10!
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, - Tak? No to policz - mówi mama.
mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! - 2,3,4,5,6,7,8,9,10 - powiedział Jasiu.
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie - A 1? - odpowiedziała mama.
chcą wejść..... Uuuf, weszły!
- W dzienniczku - mówi.
Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
- Wiesz, mamo, Kazio wczoraj przyszedł
Pani niebezpiecznie zwęziły się oczy. brudny do szkoły i pani go za karę
Odczekała i znowu szarpie się z butami... wysłała do domu!
Zeszły!
- I co, pomogło?
Na to dziecko :
- Tak, dzisiaj cala klasa przyszła brudna.
-...bo to są buciki mojego brata, ale
mama kazała mi je nosić.
Na lekcji:
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, - Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest
odczekała, aż przestaną jej się trząść, i twoja kurtka?
znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. - Z wełny.
Wciągają, wciągają..... weszły!.
- Znakomicie. Powiedz więc teraz,
- No dobrze - mówi wykończona pani. jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją
- A gdzie masz rękawiczki?
kurtkę?
- W bucikach.
- Tacie.
Wyszukali:
Dominik Celak i Michał Maniowski, kl. II B
W szkole pani pyta Jasia:
- Z czego słyną Chiny?
- Nie wiem!
- A skąd masz herbatę?
- Ze sklepu!
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy
był pierwszy rozbiór Polski? - pyta
nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod
Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz
zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
Mama pyta swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie
wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Lekcja biologii.
- Jak się nazywa największy zwierz
mieszkający w naszych lasach? - pyta
pani Jasia.
- Dźwiedź.
- Chyba niedźwiedź?
- Jeśli nie dźwiedź, to ja nie wiem.
- Od dziś będziemy liczyli na
komputerach! - oznajmiła nauczycielka
- Wspaniale! Znakomicie!! - cieszą się
uczniowie.
- No to kto mi powie, ile będzie pięć
komputerów dodać dwadzieścia jeden
komputerów?...
Jasiu spóźnia się na lekcję. Nauczycielka
pyta go:
- Dlaczego się spóźniłeś?!
Jasio odpowiada:
- Proszę pani, myłem zęby, to już więcej
się nie powtórzy!
FORUM - czasopismo Gimnazjum nr 1
adres redakcji: ul. Starzyńskiego 10
42-200 Częstochowa
Nakład: 80 egzemplarzy
Redaguje zespół
Opiekunowie: A. Dumańska, T. Ociepa.
Redaktor Naczelny: Anna Siwierska
Sekretarz redakcji: Sonia Leszczyńska