prasa 3.02.2017
Transkrypt
prasa 3.02.2017
Pszczo+l<a wraca na ligowe parldety - O przegranej w t{oozykótivkł cwiercfina- Ie Pucharu Polski ze Ślęzą Wrocław już zapomnieliśmy, Nie ma sensu rozpamiętywać tej porażki i do niej wracać. Można użyć stwierdzenia, że FonialdanytnwyŃępie w Fmal Eigltt Pudaru Polski, qrkierAZS UMCSluHinczekakd+ry Pszcztólkę Fobki - Ęło, minęło. Teraz ócemy się nrecz w Basket |..klze Kobi€t skupić wyłącznie na rozgrywkach ligowyĄ które ą dla nas rrzvszteSąrytagd pńorytetem - mówi Itzysztof Szewczyk, trener Pszczółki. Ostrovia po siedmiu porżRywalem podopiecznych tre- kach z rzędu doczekała się nera Krzysztofa Szewczyka w końcu wygranej, pokonując w 17. li8owej kolejce będzie w miniony poniedziałek we drużyna TS Ostrovii Ostrów ,.własnej hali Widzew Łódź Wielkopolski. Akademiczki za- 71:65, W roze8ranym awansem grają nawyjeździe, w sobotę spotkaniu zz. kolejki. Najskuo godzinie t8. teczniejsza wśród ostrowianek Lublinianki są zdecydowa- była Amerykanka Jordan nymi faworytkami soboEriego Jones, która zd obyła 24 oczka. starcia, bowiem Ostovia to be- Gospodynie ząnją z nami niaminek i jeden z najsłabszych osłabione brakiem dwóch zazespołów w BLK. Obecnie plawodniczek Martyny Cebulshej suje Ę na ro. miejscu w Ęowej i Klaudii Sosnowskiej, które tabeli, mając na koncie zalezdecydowĄ się na podpisanie dwie trzy wygrane i aż czter- kontraktów z Energą Toruń. To naścieporźek. duza lukaw kadne ostrovii, ale napewno nie możemy zlekce- wźyćrywalek - dodaje łGąnz- tofSzewczyk. Wspomniana Cebulska zagrała we wszystkich ligowych spotkaniach w tym sezonie. W siedemnastu meczach była na boisku przez blisko 3oo nut i mi- notowała średnio 5,8 punktu i z,r asysty w spotkaniu. Sosnowska spędzała zaśna par- kiecie średnio ponad z8 minut w kolejce. Jej statystyki to 6,8 pkt. i3,7 zb namecz. o @@ [email protected] dilhBkJd & * Nigeryjka Uju Ugoka (z piłĘ) jestjedną z najskuteczniejsrych zawodniczek Pszczćłłkiw rozgryrvkach Basket Liga Kobiet oł łpl? wu Lq,ą.bV 'd,łfio^l Dwukadeńfrnoś€- i1.-ffi_[r,'r.,,,,* Jarcszawodnikienr AZS UMCSLublin Andrzej Jaros został oficjalnie zawodnikiem AZS IJMCS Lub- lin. z6Jetri lekkoatleta od początki swojej kariery pomimo, że mieszka w Lublinie reprezentował barwy Ęrosu Zamość.Jaros to m.in. wicemistrz polski i wicemistrz Europy juniorów w biegu na dy- '& ffi # @ PiS ograniczenia sprawówania do badanych podziały byĘ niemal równe - przyznaje drTomasz Paklepa,prezes Fundacji na rzecz Badań i |nicjatyw Społecznych, dwócńkadencli.Takwynikaz Niecobardziejwidoczpsa . badaniaprzeprowadzonego różnicepomiędzystudentami. pri- UMCS i KUl, Ci pierwsiczęściej opowiadali się pzeciwko pomysłowi PiS, Badanie zostało przeprowadzo ne pod koniec stycznia i ma na Ankieterzy zadali trzy przyZatym,by dwukadencyjność celu poznanie stosunku prawniczych do już.od szłych.kadr rvyborów obowiązywała kwestii, które pod wzślędem .a.oriąOo*yóh ń 2018 prawnym wywołują wiele opowiedziałosię 33,9 konttowersji, Wczoraj pisaliśmy badanych. Dokłidnie tyle o opiniach studentów na temat popiera oglaniczd przyznało,że na nie-liczby kadencji prezydentów kar dla posłów, którzy wiróa xanoyłatów na szłych prawńików pzez cjęna rzecz Badań medalista ME seniorów Funda- ilnicjatyw (szum) Śpołecznyctr. pytania. *i*li{**,,;ł,ś. Decydującestarcie wlllidzesiatkale_k r., proc, W sobotę, o godz. 17 odbędzie się w Tomaszowie Lubelskim samo ostatnie spotkanie rundy zasadniczej tr ligi pomiędzy ehpami Tomasovii i AZS IJMCS Lublin. StawĘ meczu będzie awans do najlepszej czwórki ligi. Akademiczki mają do- Ęóczaspu4ktńęcej ą opinie KUL ni temat pioponowanego przez soilDAżPodzielone studentów plawa z UMCS i władzywsamorządach stansie4oom oruzbra?ow w sztafecie 4x4oo m. dzieli studentów prawa , @ ł. od Tomasovii, zajmując miejsce w tabeli. (SZUffi) W,w bbęt+tŁiL,d lPt l l t /\ ale pżełomieśrudniaistycznia. tych, protestowali w sali sejmowej, funkqóprieO Za ich u_kataniem opowiedziało wprowadzeniem uŚtawy. Z kolei się 48,4 proc, badanych, Si,Z ploc. ankietowanlch W przysĄm tygodniu fundacja dotycząopowiedziało się przeciwko ma przedstawić wyniki wygaszenie o wniosku ce pomysłowj. temu Lublina - euróro rzadkozdałzasię, żeby mandatu prezydenta KtzysńofaZuka, TOMA przy 25Gosobowej grupie ńiast, ourmistrzów iwóltów, nie powinno ono dotycz!ć Kóizy pełnili ''ga,*r;V, tWlldĄi b. oP . !9 r+ fffT(tF3 E-legiĘmacja dla uczniów nr&ł i6.|5 uvw.dzierrnilairsdrod",ffi,H d 2018 r. w Polsce będzie moż- liwe korzystanie z legitymacji uczniowskich i studenckich za pośrednictwem internetu - poinformowała minister cyfryzacji Anna = Ę w_so_botę r}- Y l Streżyńska. W tr/m roku mają też wejść do użytku cyfrowe karty miejskie oraz e§ legitymacje emerytów i rencistów. .=8 - Na naprawę czekająelektroniczne formularze: zgłoszenia zgubienia dokumentu, uzyskania odpisu aktu stanu cywilnego, zgłoszenia zbycia pojazdu, wydania prawa jazdy, rejestracji narodzin dziecka - powiedziała StreĄńska. Wnowej wersji elektronicanywniosek 500 plus będzi e znaczńeprostszy i baldziej prĄazny, oparty na oświadczeniach, a nie zówiadczpniach - dodała. Wedłrg niej, wszystkie te ushrgsznajdą się w 2018 r. na zintegrowanych stronach internetowych ministerstw w serwisie gov.pl wraz z elektronicznym dowodem osobistrrrm, prawem jazdy i §) ts "§ W przyszłościstrona gov.pl ma też udostępniać zapisy on-line do szkół i przedszkoli oraz możliwośćwyslania formularzy PIT przez profil zaufany ePUAP Serwis przejmie rolę obecnie funkcjonujących stron internetowych obywatel.gov.pl i bizrres.gov.nr. *u*,a* ,o, BASKEI tlGA KOB|EI k@ółka Polski O*ierMS UMCS Lublin ogodz Welkopolsłi ['\ -= - o o ą dowodarni Ęe§tacyjnymi pojazdów. Tylko zrycięstwo 18 rzed tygodniem, gdy wrzadłai innedrużyny z czołórlri graly w Finat Six Puclpru Pobki, ligp pauowa ła. Ekipa z Osfuowa WelkopoF skiego wy&orzystała wolny ueekend do rozegrania awart sern rneczu z ccinusern lYitlzwem Łfiź Podopiecne Wqdecńa Szawa§ldegp T wygraly to § § Jodan Jones (24 punkty, 6 6fst) oraz Azia Bisł,qp (18 l P ą Ę na wyjezdzie z OstroĘ 0stnów zniezy nkztykle iśotre kmte{rścbralki o utrzprra nb spdłanie 7L€5. Kluczowe w rcletra@yiniejużooełraly punktórv, 1źl ói,órck). To zawodni0d<i, na które Pszczrólki Ędą mu;iały naibaflŁiei uraż*,alejeaazagmnna swdm norrna|nyn poziomie, od początku mooo walcaąg w defensyrvie, nie powinny obawiać§ęryvabk Lubebka drużma Ędzie zdeqdwanym faworytem sobotni€O spdl€nia. Akade mit*i rygraly dotycficzas dziiligćspd€ń isąna najlepszĘ dto&e, żeĘ zaperrr nć soDb ru;ans tb p|ayoff. Walcąęounilfikxredegra dacji ryv:aIki, kt&e dotyńczas Uiumfuwaly zalefuie trzy razy, nie maftljuż na toczarrs O łm, iak wiele dzbli oba zespoly, można Ęło przeltonać si,ę @czas iń pierU§zego mBgzu, śtlyPszczóllę, cłabbna brakiem kontĘowanej D,ominiki OwcarzaĘ pewnie zvycię żyia 67:51- l€żdy innywmak nż zvycięstro lublinianek będzieselsacją. Pszczółki mają jednak znacznie poważnieisze plany niż samo ałycię§two nad ostrovią i awans do playoff. Miezą w czołowączvótkę ligi, ale żeĘ §ę w niej maleźć, dobne Ęłoby uniknąć Wisł Can ład< Kraków i ŚtęzyWroc{aw w ć:wierćffnale, a ideatnie na tym etapie byłoĘsię zmierzyć z Ene6ąToruń, która cłabiła się ostatnio odejściem WeronF ki GajĘ. Tzeba jednak zająć przynaj mn iej piąte m iejsce w sezonie zasadniczym. Żbby 6iągnąć to Ęz oglądania się na ryvali, konieczne będą żTlycię§twa w szściupozostalycłl spotkaniach. To ciężkie zadanie, ale nie niemożliwe. Sprzymiezeńcem kzczólek iest kalendaz. Na rrryjazdach zmierą się z niżej notowanymi pzeciwniczkami, a na włanym parkiecie podejmą ryvali do podium: OOC Polkowice, EneĘę i lnvestlnThe West AZS AJP Gozów Wielko polski. lffllłlKEl ś-9\ rF !§<ś ts @.?*łł Dultfufla M< I ftĘ lMti z RzrzlółIłi Ęą @ va/ryr,if,ailtrł/frillli@Fmeczl Tu mlesz co r a) rl o o ywiady z obcokrajowcami powstaĘ w gruncie rzeczy wszyscy są tarysami. naście osób z różnych części świata_ Podsumowanie pro- "" JAil MORITzWERt jektu odbyto się w listopadzie Niemcy, lektor języka niemieckiego Dwa lata temu przyjechałem do poznania z dwiema dużymi walizkami. Po trzech miesiącach pobytu wiedzia- ubiegłego roku, kilka dni temu opublikowano w inter- necie film nakręcony przez stowarzyszenie. - Od B lat zajmujemy się wspieraniem cudzoziemców i cudzoziemek, którzy sd,* przyjeżdżają do Lublina zróżnych powodów. Do tej pory to głównie my mówi-:", liśmyw imieniu tych osób. i W końcu doszliśmy do ta- i kiego momentu, w którymi chcieliśmy oddać im głos. i Zeby to oni odpowiedzie]i i ważne dla siebie rzeczy.To.. mają bardzo ciekawe spojrzenie na miasto. Lublin chwali się wielokulturowością i jest z niej dumny. Ten projekt jest głosem wspierającym tę nar- rację - mówi Anna Dąbrowskaz Homo Faber. Według najnowszych danych Urzędu Miasta, w Lublinie mieszkazozs obywateli krajów spoza Unii Europejskiej i 372 obywateli pocho- dzącychzpatlstwUE, blinie manipulować. W Syrii mamy na przykład inny obraz Europ ejczyków czy Amerykanów. b Ieś]ima się szerokie horyzonty, większąwiedzę, wie się, że lubelskiego stowarzyszenia Homo Faber ,,Show me your Lublin". Wzięło w nim udział kilka- różnorodni ludzie, ak,0,14 uYY i w ramach projektu są bardzo i l i i i i i i i i i i i i i !, łem, że chcę tu zostać. Ubiegałem się o pracę w Pozna- niu, jako lektor DAAD (Nie- mieckiej Centrali Wymiany akademickiej). Dostałem odpowiedź, że chcą mnie zatrudnić, ale w Lublinie. Wysiadłem na dworcu PI(P, który teraz wygląda nieźle, ale dwa lata temu nie było tam nic. Byłem przerażony: ,,To ma być centrum mia- st*'|.Zaczfiem iść,bo pomy- ślałem,że centrum na pąMro jest blisko. Okazało się, że to całkiem długi spacer po niezbyt przyj emnej okolicy. Kiedy jednak w końcu tam dotarłem, zobaczyłem plac Litewski, Krakowskie Przed,mieście,Stare Miasto. Byłem po dekscytowany. Pomyślałem, że jest tu naprawdę ład- nie, mnóstwo młodlch ludzi. Centrum miasta jest świetną ale również l(aplica św.Tlójcy * AvA zTArWAllU ........,,.................i studentkanaUniwersyte- cie Medycznym, w l6lat odGlat Lublinie na Zamku, gotycka kapuca : z j bizanĘńskimi freskami. To jak Zachód spotykający się ze i Kiedy w Lublinie odwiedzila wschodem. w polsce smaczne jest jedzenie, Nie ryzykuję, gdy zamawiam z polskiej karty. Iadłem też flaki i bardzo że w polsce widać niebo, gdy nauczę się Polskiego. Pochodzę z Azji; gdzie wysokie budynki są wszędzie. i: i jelubię. Postanowiłem, że wrócę, mnie,mama , pierwszą rzeczą jaką zallwżzyłabyl fakt, Była bat dzo zasko czona, Na- prawdę powinniście się tym cieszyć. Możecie patrzeć na niebo" U nas budynki są za As tt i ściany. Iak ktośsłucha gło- l śnomuzyki do północy, to jest OK. |ak ktoś słucha do irierwszej, to już nie zabardzo. Jak to trwa do czwartej nad ranem, to się wkur,,.sz. Po wybuchu wojnyw Syrii zderydowaliś my, że zaczńe my wszystko od nowa. Mimo żenasze miasto nie było obięte działaniami wojennymi, to rycie płynęłopodznakiem nie było benzyny, a dzieci zaczęĘ się bawić w wojnę. Codziennie sĘszeliśmyrylko o Ęłm, ktozostałzabĘ Moja sytuacja jest trochę inna niż większości studennieważ w Lublinie urodziła się moja żona, Ieszcze gdy mieszkaliśmy }Ą, Syrii, teściow a Zosia gotowała tradycyjne pols}ie dania i uczyła nas, jak je przyządzać. Obcho- że uwielbiam bigos, ale ja go nienawidzę. Z pewnych względów kocham Lublin, Ludzie są uprzejmi i miłi. Prawdopo- dobnie to pierwsza lzecz, która przyciąga tu obcokrajowców. Ludzie cię szanują, nikt cię nie atakuje. Nie było mi łatwo ze względu na ste- reotypy o Arabach. Bardzo mi się nie podoba antyimi- granckie podejście:,,nikogo dziliśmy też polskie święta. tu nie chcemy, Polska dla Polaków, co ty tu robisz?". Miałem taką sytuację, że wojny, Ludzie nie mówili Teściowaczęstowała mnie o niczym innym. Mieliśmy bigosem i pierogami w kazdy prąd dwie godziny na dobę, * ], "| Ą i| "| Niewytrąrmałam i poszłam I do chłopaków ńówię,,daj- l cie trochę ciszej".Onizaczęll -| walićwścianę ikryczeć,,Po|- 2 ska dla Polaków".Wstalam o 6 n rano, znalazłamhymn Polski i i głośniki,otworzyłam okno riauczyciel z Latakii tów czy imigrantów, po- wSyrii,muzyk latwlublinie latwlublinic Miałam zabawny przy- i Ukraina, studentka psy- cholocii. od3 chologii, padek na pierwszym roku. Aja nawet nie je tem laponką, Lublin zmienił się nalep- sAL[Oołł ........................,.,,: i W akademiku są cienkie co podziwiam. Iednocześnie jeślijest się zbyt patriotycznym, staje się to nieprzychylne w sto unku do innych. 6lat temu ludzie byli mnie ciekawi. Ciekawiła ich moja narodowość, to, że wyglądam inacze| Ne zamiast zapytać, być milym i po prostu porozmawiać, Wzyczeli cośdo mnie w ięzyku japońskim. sku, llATAtlA i wysokie, nie widać nic! Jako naród Polacy są bardzo patrioĘczni. To świetnie, że kochacie swój kraj, to coś, sze. Ludzie myśląinaczej, jesteśmytumilej widziani. Są bardziej przyjacielsry w stosunku do migrantek i coraz więcej ludzi mówi po angiel- ....... weekend. Musialem udawać, kiedyśkogoś niechcący iwł6zylamim. Z Niewiedza jest źródłem rasizmu i dyskryminacji. których jest ponad trzydzie- i hlka razy. Mówiłem np: ,,ulice w Lublinie powinny zostać właśniewtaki spoiO6. Znaj- 'i dowałam bibliotekę, w któ- i Ę nie byłam, sprawdzałam , dfogę, wybierałam autobus ] Lubię czytać. Moja wę- * drówka po Lublinie zaczęła i szturchnąłem. Przeprosi- się dzięki bibliotekom. Na i łem, a on odp_owiedział, że początńprzysżam do głów- l problemem nie jest szturchnej filii przy ul. Peowiaków. } nięcie, tylko że tu jestem. Pani dała mi listę bibliotek, , Bylem w takiej ytuacji naprawione". W odpowiedzi slyszałęm:,,Nienawidzisz Polski!? Iesteśanty?!". Dlacze- go jeślimówię, że w jezdni są dziury, toznaczy, że nienawi- dzę Polski? Nie powinniśmy mówić nic. To nie jest wina ludzi. Media mogą kłamać ści,a że Lublina nie znalam, I to postanowiłam go poznać , jechałam wyp oĘczyćksiąl-', kę. Iestem zapisana w siedi miu lub ośmiu bibliotekach, @ fl,lil *.rnikwschodni.pl/video Dziennik Cazeta Plawna, 3-5 lutego żol7 I|l zą (ą+zt) \./ Ńl l 1l z Rozpoczynamy czwartą edycję konkursu,,Eureka! DCP - odl<rywamy polsl<ie wynalazki", do l<tórego zaprosiliśmy polskie uczelnie, instytuty badawcze ijednostki naukowe PAN, Od dziśdo 16 czerwca w Magazynie DGP będziemy opisywać wynalazki nominowan e przez naszą redakcję do nagrody głównej, wybrane spośród 68 nadesłanych przez uczelnie i instytuty" PARTNERZY MERVTORYCZN| MEcEl{As P.oLśKlĘNAUKl uJ = va J o l,\ l- jłwł*n"* N.i ' -, -, |'.,, ,;;jł1l ;;,.; ;,'*ł;;,,,nt uli," ,,,,,: ;,,, ,;],, |., ;n,.. |l ,.J#j. :i:-fffi:,ili:--- , "iłłol.:{:i,l;l"*ii,li'; 1,,';, ll ",.itS d}fu ł,3 :i; "l, ł :, j, r,u} 11,{11,#4iq.1 fr $,ąłq{..,, - przekonują } ł V o o ffił ffi ffi-Ę ,l",,,.|],,, V, ffi PATRoN.Mę9!A!r,{Y Wł ęil ^1. §"P,,, .* Eureka! DGP oRGAN_!zAJoR,.,,,, DZIFNNIK GAZEIAPRA\^fi{A kretne zadania- Na pierwszej z ńch mieszkają bakterie, które zajmują się wychwytywaniem fosforu - pierwiastką który sprzyja rozwojowi ;ł1;t] rj.,ii;",;': , ; l , Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi pod l<oniec czerwca. Nagrodą jest 30 tys. zł dla zespołu, który pracował nad zwycięskim wynalazkiem, ufundowan e przęz Mecenasa Polskiej l,,laul<i - firmę Polpharma oraz l<ampania promocyjna dla uczelni lub instytutu o Wartości5o tys. zł w mediach lNFOR Biznes (wydawcy Dziennika Cazety Prawnej) ufundowan a przez or9anizatora. naulowcy z Uniwersytetu Łodzkiego. Efektem takiego podejścia są skrojone na miarę, relatywnie niedrogie i skuteczne rozJ/lilązanla sinic i powstawańu zakwitów. Druga z kolei uwalnia powoli specjalne substancje, które wy- trącają fosfor z wody. iŹecim elementem systemu jest mieszanka roślindobranych pod Ętem redukcji zawartości fosforu (atalrże azotu), tj. pałkawodną trzcina pospolitą mozgacalkosaciec. Roślinyte przy ÓtŹ3i tworzą mały ekosystem, w który rozvvi, jać się będzie dodatkowo wspomagający biofil- iracje zobptantton. Dzięki roślinnościsystem jest stajó sę równieZ atrakryjny, bowiem nie typową hydrotechniczną budowlą z betonu, ale skryte w zagajniku oc_zk9 wolne, pŹypo-mina ^ ier"poeczną zaletą rozwiązania jest jego ehsrycŻność.zirówno rozrniary, jak i formę oraz ułożenie przestrzenne poszczególnych elementów możnakształtowaćw zależnościod potrzeb i warunków terenowyctl Dzięki.temu iozwiąaniu Sokołówka może być wbezpieczny sposóó zasitanawodami z opadów; wwyniku z'astosowania systemu udało się zmniejszyc o 9o proc. zawiesinę, a o ponad połowę zanie, cŹysiczeriefosforem i azotem. Co więcej, prof, Zalewski wraz ze wspóĘracownikami konty- nuuje prace nad podniesieniem efektywnoŚci systemu Ekohydrologia sŁrży nie tylko środowisłqale może b!ć wykorzystywana do jego rewitalżacji Sokołówka dzięki m.in kaskadzie małych jUiomiXOw zaporowych ze smutnego ścieku zamieniła sie w atrakcviny teren rekreacyjny. UesZLZ- Jakub Kapiszewski ff,t':ł{ł;,!,rofesorowi Maciejowi Zalewskiemu S jednegonie sposólrodmówić; ennrzja- s 9i ., .,,,,' zmu Naukowiec zŁndzi, zarimprzejdzie do rozmowyna temat jednego ze il uff swoichpatentóWzrozmachemkreśli wżję zupeŁrie nowej flIozofli ochrony środowi- Ęzy w sobie różne dziedzńy Ńiedzy, gdyż wymaga tego niesamowita zŁożonośći wspóŁależnośćprocesów zachodzących w przyrodzie - a także komplikujący wszystko jeszcze bardziej wpĘw człowieka Szczególrrie jeśli chodzi o ochronę wód" ska- Takiej, która ' - Woda jest kluczową siłą napędową dla środowiska przyrodŃczego. sąd nazywamy to podejścieekohydrologĘ. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to rnsza polska specjalrrość - mówi profesor. Dzięki niemu udało się zamienić jedną z łódzkich rzek - Sokołówkę - z betonowego ścieku w naturalną strugę otoczoną terenem zielonyrn To w rarnach tego projektu powstał sekwenryjny system podczyszczania wody deszczowej (która zasila Sokołówkę) opracowany przez prof. Zalewskiego wraz ze wspóĘracownikami z I tedry Ekologii stosowanej na Wydziale Biologii i Ochrony Środowi ka Uniwersytetu Łódzkiego: dr. Tomaszem furczakiem, dr lwonąWagner oraz dr. Zbigrriewem kaczkowskim. SĘd pomysł, aby zająć się właśniedeszczówbędą stanowiły dla miast coraz większy problem. Wraz z ocieplaniem się kli- Ę? - opady docapzczariaw kilku miejscach górnej części dorzeczaBzllry udało się prąłłrócić funkcje re- krearyjne kompleksowi zbiomików wodnych na terenie łódzkiego lasu miejskiego Arrurówek Sam wynalazek jest efektem wielu lat gromadzenia wie dzy doryczącej mechanżmów zachodzących w rzekach. Profesor Zalewski badał więc na przykłaĄ w jaki sposób naturalne cieki radzą sob ie z różnymi zanieczlszczeniami Potem starał się badać te procesy w warunkach kontrolowanych w stacji terenowej Uniwersyrcfu Łódzkiego. Naukowiec mówi, że na pomysł takiego podejŚcia do sprawy wpadł wiele lat temuw trakcie wyjazdu naukowego do Kanady, gdzie miał okazję pracować przy projekcie mającym rn celu wyjŃnienie spadku populacji łososia w rzekach wpadających do Atlantyku. Problemem była Wtedy odpowiedŹ na pytanie: dlaczego w niektórych z nich liczbaryb spadła matu opady stają się rzadsze, ale za to bardziej bardziej, a w innych mniej? gwałtowne. W normahrych warunkach deszZwieńczeniem tych wieloletnich badań jest czówką która ńesie ze sobą zanieczyszczeńa włŃnie ekohydrologią - Kiedyś ochrona środomiejskie, trafla do oczyszcza|rtl Lecz gdy wody wiska była pasywną to znacn1 uwźiłno,że jej jestzadużo, uruchamiany jest kanał obejścĘ zadaniem jest niedopuszczenie do degradacji który odprowadza opady prosto do rzeki, aby już istniejących zasobów, np. ochrona lasów. Pochronić oczyszczalnię. A zaprojektowany przez tem pojawiło się podejście aktywne,to zrtaczy próba takiego kształtowania środowiską aby nas system uzupełniający moŻe temu przeciwdziŃać - tłumaczy Zalewski zapewnić możliwośćbe zpieczlego korzystaSekwencyjny system podczyszczania wody nia przez człowieka_ EkohydrologĘ integrując wiedzęzróżnych dyscyp[n nauk o środowiskt1 deszczowej doskonale nadaje się do ochrony nieduĄch zbiorników wodnych na terenie miasq stawia na harmonżację potrzeb społeczeństwa a talrże lokalnych rzek Zanieczyszczenia Ńesioz potencjałem przyrodniczym na podstawie ne z deszczówĄpowodują często bowiem, że analizy procesów zachodząrych w ekosystemie, Ńe nadają się one do retencjonowania ca1 dzia- tak aby zrozumieĆ, w jaki sposób człowiek na łalnościrekrearyjnej. }eśli wodaw takim zbior- ńego wp\łła- od makrozjawisĘ jak dynamika niku zanieczyszczona jest fosforem, w efekcie klimatq ź do poziomubiologii molekularnej może dojśćdo zakwitu sinic, które wydzielają i wpĘwu rra obieg pierwiastków - mówi profesor. Do takiej wizji uczony przekonuje chociźby szkodliwe dla człowieka toksyny. Opracowane przez naukowców z Łodzi rn forum Organżacji Narodów ZjednoczonycĘ gdzie w ramach UNESCO współpracuje z instyrozwiązanie składa się ztrzech elementów Pierwszym jest osadnĘ wktórym deszczówka tutami z Francji, Niemiec, USĄ chin, Etiopii, ocapzczarajest z niesionego wraz z niąpiachu Słowacji, Indonezji, |aponii i zawiesiny organicznej. futaj przelĄw deszNaukowiec jest przekonany, że rylko takie czówkijest spowalniany, a dzięki zastosowa- podejście pozwoli nam przeżyć na ziemi w waniu lameli (nachylonych pĘ) niesione wraz runkach dynamicznie rosnącej liczby ludności z nĘ piach i zawiesina szybciej opadają rn dno. Człowiek swoją działalnoścĘzaburza bowiem Następńe woda napotyka nabarierę geoche- obieg wody w przyrodzie,który sprzężony jest miczną - wał usypany z kamień, poprzetyka- z obiegiemwęgĘ azotu fosforu (awięc produkny warstwami geowłókniny, czyli spedalnych cją biomasy). Jeślite dwa zazębiające się koła zatrą się, staniemyw obliczu katastroĘ. Chyba mateńałów wykorzystywanych np. do uszczelniania zbiorników wodnyctl Ceowłókniny do- że bardziej całościowospojrąrmy na otzczającą brane są pod takim kąterą aby spehdaĘ kon- nas przyrodę. @@ na betonie l A dzięki zastosowarriu systemu sekwencyjnego 4 LUBELSK| ł"v(8 i MAG MEDYCYNY i PRZYSZŁOŚÓ ^ZYN Piątek 3lutego 2017 nL _f nobo llublin. wyborcza.pl lI t zkliniki prTy Jacze\Ąi il I To, co ieszczeniedawno znaliśmy z futurystycznych filmów, stai e się rzeczywistością Poruszaiąry się i mówiący robotwkrótce zaczńe pomagać osobom choryrm naAlzheimera. Awprzyszłościbyćmoże będzie wspierał szpitalny personel. O = o ]i] PtoTRKozŁowsKl o niewielkie o pomiesz- czenia na drugim piętrze szpitala klinic znego pr zy ul. Jaczetskiego wsĘp mają nieliczni. Podczas tesów nie można tu za6!ądać, ńy ńe zblrą, ć z góry za}ożonego scerrariusza .-n ' i:i_r" ,,lii]l \izadrmila, mi z napisem ,,Maga4T rek" sioi usta_ wiona na staĘwie kamcra. W'ewnątz dwie osoby. Jedna z ńch uczestniczy w projekcie od shony technicnej. Dtu- k W ga io pacjentka. Na pampecie laptop. Przez internetową kamerę wnętrze magazyŃu widzą naukowcy i informatycy z kilku eurcpejskich lcajów. ,,MagaryneK' czyli domowa kuchnia } Pośrodkujest on. To nieco niższy od cżowiekabialy robot z dośćmas;łvną podstawą pod 1 kóą larxją się podzcs- poły naszpikowarre elekhonĘ, Fowyżej monitor, czujniki ruchu, ramię zdolne wykon;wać preryryjne ruchy. Na samej górze dru$ monitor z uśmiech- nięĘ buzią. Fodobną do tych, kórc ryzuiądzieciwprzedszkolu. Jednakz zabawą ma ona niewiele wspólnego. \Ąhębze rnagaanlu pr4pominanie co domową kuchnię. Jest sół z dwoma lazesłami, kuchenkagazouaz arnkami, szafki i umywalĘ na górze zawieszone półki. Pacjenci wtakich ivlasnie warun- kach będą odgrywali scenki z życia codzienrrego. A rrrbot pod$ądająp iĄ b9 dzie ucrył sĘ odpowiednich zachowń. I starał się pomóc s|arszej osobie. Muszę powiedzieć, że pierwsze ważeńa ą bardzo poąlĘwne. Robot - jest pomocny. Jak wzięłam tabletki to ze dwa razy mi przlpominal , że po- winnamje popić wodą - mówi,,Vfi bor czej"pacjentka. -To Ętkojednazjego funlrcji Oprocz niej będzie miał ieżwiele innych. WłŃnierozpoczęlifunyczęscldinicząnaszej prary nad budową robotapomagające naAlńeimen pł Chodzi o cjenówwerłczesnym stadium schorze ńa. Mają oni problemy z pamięĘ ale go choryłn niewysĘpująunichpowazliejsze objawyj ak choćby zaburzeńa mowy - wyjaśnia prof. Konrad RejdaĘ kierownik kliniki neurrrlo$i SPSK 4 wlublinie. własnie nabarkach mĄków z Lublina spoc4mra ogrrrmny cięŻar. Są Teraz tlc oni odpowiedzialni zaprzeprowadzeńe tesńw kliniczrrych z pacjentami. cała seria testów Czasu na przeprowadzeńe badań nie zostałojużza dużo. Potrwająone jeszcze przezl<jlk a tygodni. Prof. Reidak - Robot będzie obserwowal zadania wykonywane przez chorego i reagował, jeśli dostrzeże bĘdy - W pierwszyrrr rzędzie chodzi sprawdzenie roboĘ o to, jakwyg!ądająjego interakcje z pacjeniem. Najpierw osoba uczestnicząca w testach b$zie imitowalapewnebłęĄl, ńeprawidowe zachowanią np. przeruie pąr oiowarrie posiłku, zapomni o wzięciu o leków cąlbędzie s;,T nulowa}a upadek na ziemię. Zobacąłny, na ile nrbot te blędy ziden fikujei naniezareaguje. Chodzi ojego splawdzenie. W drugim etapie będziemy planować schemat dniapacjenta lub kilkugodzinnych zadń nczpisanychw czasie, wkon]q tnych miejscach w t},rn pomieszczeniu. Robotbędzie obserwował zadaniawykon;nvane przez chorcgo i rcagowĄ jeślidosh-zeżebłęd-mówipIof. Rejdak Twórcy robota planują żeby w pier wszej kolejnosci wydawzl on odpowied- ń komunikat, np.,,cryjuż skońcryłeś przygotowywać posiłek?',,,nie popiłeś leków wodą",,powinieneś coś wypić". W przypadku starszych osób to ważre, tn zdarza stę, że po plostu zapominają ańemająpodpowiedniegohlimienĘmo gą się włatwy sposób odwodnić. Docelowo rrrbot będzie mó$ spełniac teżwiele innych flrkcji. Mapodą- aa Robot ma podążać za choryrm i pomagać mu w wykon}ĄManiu szeregu codziennych zadań. Wśród Ęch podstawowych są m.in. pomoc w przygotowaniu posiłku. Dzięki specialnemu i bardzo preqITylnemu ramieniu robot będzie w stanie podać kubek, czy nalać do niego wody lub soku.Wrypomni o niezakręconym krrrku z gazem czy cieknącei wodzie z kranu żać za chorymi pomagać w wykonywaniu szereglu codziennych zadań. Wśńdtych podstawolqch Ę m.in. pc moc w pryg|otowarriu posiłku. Dzięki g/.ryjnemu raspecjalnemu ibanŁo p mieniurobotbędziewstaniepodackubeĘ cz.ynalać do niego wodylub soku. kapomni o ńeutaęmnym lrurłnr z gp- znm cry ciehlącej wodzie z lcanu. Robot będzie też poznawał schemat dnia pĘenĘ bdzió wiedzial kie dyjest czas na przyjęcie lekóq jedze- nielub picie, rehabilitację. Może też pomóc w odpowiednim ubraniu się przestrzec chorego, którybędzie chciał się wlórać na kilkunasiostop niouy mńz w samych Hapkach. i Zadaniem robota będńe talce lhiry, marrie pacjenta w dobrej kondycji i po ąlĘwnymnastawieniu cwiczeńe z nim pamięci, zdolnościpomawcrycĘ a nawet konfucji fi ryczrej, Uządzenie miałobyjedrrak nie Ę,zlko zachęcać do ćwiczety ale tńwplŃaćje w oodzienne cąrrr, nościw/<onywane przez choreg|o. Te wsrystkie darre będą kodowarre wpamięci urządzenia i dostosowywarre do kon]cehrego pĘenta. Robot będzieteżmialwpisarreschematypo LU1 I lublin. i l: l wyborcza.pl l Piątek Dołącz do nas lutego2017 facebook.com/lublinwyborcza nru i|| ŁsHego Kto pracuje nad robotem? ś z o = Oprócz lekarzy z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego i SPSK 4 (szpital kliniczny przy Jaczewskiego) w projekt Żaangażowanych jest więcej jednostek. Wśród nich lubelska firma Accrea, Do niej należy wytworzónie mechanicznych częścido robota, jego częściowe programowanie i jego ostateczny wizerunek. Poza tym nad robotem dla chorych na Alzheimera pracują specjaliści z Grecji (odpowiadają za oprogramowanie i przygotowanie funkcji robota), Niemiec (sfera ruchowa robota, czyli programowanie poruszania się, unikania przeszkód, wykonywania czynno- i]: \:_\ ści,rozpoznawania terenu), Wielkiej Brytanii (pracują nad wyspecjalizowanym ramienlem, hóregd zadaniem będzie wykonywanle precyzyJnych ruchów) l Włoch, Natomlast w hlszpańskiej Barcelonle prowadzone będą testy z chorymi w domowych warunkach, i1 t . .:......t\ilt Partńerzy proiektu . ln tytut Technologil lnforma- tvcznvch w Ćantn lm Fląłlań l Te O ł, /łT'' i..-." 5 cnnobgll t|ellas (Grecia) - koordynator proJektu o Uniwersytet Technlczny w nachium (Nlemcy) Mo- o Szkola Wyższa lm. św.Anny (Wochy) o Fundacla Badań l Technologll Hellas (OrecJa) * j Unlwersytet lrledycmy w Lub- liniepolska) l :."\:. r FundacJa ACE filszpanld o Accrea (Polska, lublid . o Shador Robgt Company(WieF ka Brytania) Na projekt pruoznaczono ok.4 mln euro w ramach programu Horlzon 2O2O. Jego reallzacja rozpoczęła slę w 2015 i potrwa .l,r,,,.l do końca 2017roku mieszczeĄ po którychbędzie siępo rusza| tak bynie z-derzac się ze ściarrami czymeblami, umieć ominąć chore o cąl inną osobę, która pojawi się w pomieszczeniu, Ma poruszać się na Ę,,le wolno, zebynie wzbudzać shachu pacjenta i zatrrymywać się w bezpiec znej odle$ościod niego. Już w lnvietniu rcbot ma poiechać na testy do Barcelony. Będzie uczestnicrylow nich D starsąlch osob z cho robą Alńeimera. W swoich domach mają go testować przez dziesięć koĘnychdni. Fómiej specjaliści sprawdzą cry wszystko przebie$o, takjak trze ba, czy nie pojawiły się blędy i ewentualniejakie. Zbiorą też opinie od samych pacjenów. Następnie dzialanie robota sprawdzi koĘnych 20 chorych z Lublina, Będą to robili już nie w do macĘ aw pląrgotowarrym do te o ce lu pomieszczeniu. Kźdy z pacjenów przez pięc kolejnych dni. Robotwspomoże pieIęgniarki alal}łarat? + LU1 Caly ptqjekt potrwa do końca rrrku. C ąl pro totypowe r ob oĘ zaczną byćprodukowanenamasowąskalę? Tego dziś nie da sięjeszcze przewidzieć. Prof. Konrad Rejdak uważa jednak, że podobne urządzenia mogąby ć przy szIością medyclmy. napoczątku największą barierą dla pacjentów będzie koszt rrrboia. To takjakwprzypadku - Na pewno każde onowe ourządzenia Napewno niewielu pacjentow cą, ich rcdzin będzie stać na zakup takiego robota. Być może w krajach zachodniej Europy więcej osób będzie mo$o sobie pozwolić na zakup. Jednak będzie to pewne dobro luksusowc. Mim<l wszystkojestem przekonany, że tego todz-aju urządzcnia mogą być przy- szłościąmedycyny- mówi prof. dak. Rei Możliwościwprowadzenia robotanawiększąskalę do domów chorychjest co najmniej kilka. Jeślichodzi o indyvidualnych pacjentów, w grę wchodzi np. leasing czy w;rpc> życzenierobota. Dużowięcej opcjijest, jeślicho- dzioinsfiucje. Prof. Rejdak tłumac4r, że w obli czu braków kadrowych w służbie zdrowia, o których rpówi się coraz aa Prof, Reidak tfumaczy, że w obliczu braków kadrowych w sfużbie zfuowia, o których mówi się coraz częścieii coraz głośniei,roboĘ mogĘby sfuzyć pomocą w domach pomocy społecznei, zakładach opieki dziennei, a nawet \M... szpitalach częściej i coraz $ośniej, roboty mogłyby służyćpomocą w domach po- mocy społecznej, zakładach opieki dziennej, anawetw... szpitalach. Dziś może wydawać się to jaką5 wĘą przyszłości.Jednak technika daje takie możliwości,że może na towystan czyćzaledńekilkałat. - Robot może czuwać nad bezpie- czeństwem pacjenta w różnych instytucjach. Samo tworzenie ośrodków dziennego pobytuiest bardzo kosztowne. Trzeba też ponieśćspore nakłady na wynagrodzenia dla personelu. Jeśliuwzględnimy fakt, że robot może opiekować się kilkoma osobami to tego Ępu urządze- nia mogą te koszty obniżyć. Inny przykład. W nocy na oddziale szpitalnym personel jest ograniczony do 2-3 osób, dy czasem jest powiedzmy 60 pacjentów. Zdecyd,o-Wówczas wana większośćśpi. robot mógłby sprawdzać, czy ktoś nie spadlzlóżka,c4z nie chce wfiśćpo- zaoddzia!. Jeśli tak się stanie, alarmuje personel, a ten podejmujekonkretne dzialania - wyjaśnia pncf. I(onrad Rejdak.o 'IJeJerI IMoIIl - , .,rr."o"j3'i} . \rnzEczpospollrA Nt 28 I lp,pl/krai / Ąłcl6|) -oDoIPt\l i..uęLvcul,M i. ez 1r 1 l ll l Reforma edukacji od podstaw MEN nie widzi klas mundurowych EDUKACJA ńlON chce, aby w szkolach średnlch powslawaly klasy wo|skowe. Resoń edukac|l nle pzewldujetaklei możllwoścl. ływkładamundury a z roku na rok ich liczba wzrasta. Dzisiaj w całym kraju jest RzĄD t Eksperci MEN rozpatrują uwagi ] do nowych podstaw programołrrych. Zgłosiłyje nawet inne ministerstwa ZUZANNA DĄBROWSKA l Pracowita końcówka tygodnia w MEN: pierwsze z serii spo- tkań koordynatorów przed- miotów odbyło się już w czwartek, CykI narad ma się formacje o faunie i około z tys. klas mundurowych, wojskowych, penitencjarnych, policyjnych, Stra- florze. ,,Proponuję rozważyć dodanie do nich znajomościkilku wy- branych gatunków drzew i najbardziej pospol itych zwit,rząt - postuluje minister środowiska. - Pod uwagę należałoby wziąć nazwy rodzajowe ży Granicznej - mówi nam Piotr Goruk-Górski, koordynator klas mundurowych w Zespole Szkół nr 7 na warszawskiej Woli. Chociaż klasy takie działają od kilkunastu lat, dopie- ro niedawno szkolenia dla dla MEN nie istnieją. Ich funkcjonowanie opańe jest na przepisach z zooz r. sprawie "w warunków prowadzenia działalnościinnowacyjnej i Już 57 tys.uczniów do szko- l Tymczasem klasy mundurowe lormalnie program uczniów eksperymentalnej przez publiczne szkoły i placówki". Od wielu lat MEN nje zadbalo o sformalizowanie ich statusu. Apelują o to do resońów obrony oraz edukacji na- uczyciele klas munduro- wych. Powołują się na klasy sportowe. przytym m.uzyczrre czy Co na to MEN? Z odpowiedzi, które otrzymaliśmy od Łukasza Trawińskiego z resortu edukacji wynika, że sytuacja klas mundurowych po reformie edukacii się nie przyznaje wiceminister edukacji zwler ząt I dr zew np.,Wlewrorka, sikora, sroka, dąb, klon lub ostatnie prace redakcyjne, dziej znanych gatunków". Z kolei minister rozwoju ma do MEN pewne merytoryczne Zakonczyc,t/v sobotę. Jak Maciej Kopeć, to powinnybyć czyli,,ostateczne przygotowanie projektu, klóry podpisze pani minister". Sama liczba zgłoszonych innych pospolitych i najbar- pretensje: ,,Z informacji przekazanych Ministrowi Rozwoju zastrzeżeń daleko jednak przez przedstawicieli środowiska naukowego, którzy od wykracza poza,,poprawki redakcyjne'. Jak nas poinfor- mowała Justyna Sadlak z MEN, 'w ramach konsultacji i uzgodnień międzyresorto- wych projektu rozporządzenia w sprawie podstawy programowej dostaliśmy uwagi od r5 resortów, 36 uwag od partnerów społecznych i r8 od samorządów" Minister Anna Zalewska obiecuje, że ,,żadna merytoryczna uwaga nie zostanie pominięta", Zapowiedziała też, że rozporządzenie zosta- nie podpisane r4lutego. - Do 3r stycznia do godziny z4 jeszcze spływały drobne uwagi, które chcemy przeanaJizo- wać - oświadczyłaszefowa resortu edukacji. W Biuletynie Informacji Publicznej umieszczono na razie jedynie uwagi od niektó- rych resortów. Są bardzo zróżnicowane. Ministerstwo Środowiska domaga się np., by podstawy uwzględniały w realizacji zadań przedszkolnych bardziej konkretne in- zmieni. ,,Nowy system Dyrektorzy szkół mogą oświaty(|ak również wczestworzył Sztab Generalny, wielu lat zajmują się kształceniem najwybitniejszych młodych polskich informaĘków i przygotowywaniem ich do krajowych i międzynarodowych olimpiad informatycznych, wynika iż mateńał ten nie ĘrRZEcZIOSIOuTA podpisać umowę z komendą uczelni wojskowej lub PISALIŚMY 0 TYM: mundurowych. Funkcjono- wojskowym ośrodkiem wanie tak zwanych "klas szkolenia. Od początku tego wojskowych" i "klas mun- + - Wszystkie meryloryczne uwagi zgłoszone do MEN będą rozpatrzone - obiecuie minister Anna Zalewska powinien bazować w całościna rekomendacji zespołu eksperckiego". ta", w dyskrecji negocjują z MEN w sprawie skrócenia 3-miesięcznego okresu na do- Do tego jeszcze minister puszczenie podręcznika do rozwoju nie zostawia suchej nitki na podstawie programowej nauczania podstaw przedsiębiorczości w szkole branżowej.,,Zagadnienia przedstawione w podstawie sprawiają wrażenie przypadkowo do- druku o co najmniej miesiąc. Tylko w ten sposób mogliby zdążyć z drukiem, w tempie narzuconym przez kalendarz reformy minister Zalewskiej. Opozycja jest od początku MEN pokazałpodstawy bardzo krytyczna wobec treści protramowe, ale nieskończone branego zbioru tematów o podstaw. - To skandaliczna ,.lr(jlji;ŁaE, F]roi]rarrulvna] bardzo różnym znaczeniu dla podstawa programolva, indoklt'ii1,1 sijfl irl iieg{]lr}!tB" gospodarki i rozwoju obywa- trynująca dzieci i mlodzież, :}n liStnFerJa 2t]li r. tela jako jej świadomego niepokazująca tych treści, !! archlwum.rp.pl uczestnika". zdaniem resortu które są wymagane w XXI sposób przedstawienia tema- wieku-mówiławczwańek uwzględnia w całościrekomen- tu sens ich realizo- Krystyna Szumi]as, była mini"podważa dacji dot. kształtu podstawy waniaw ogóle". ster edukacji. - Nieskorelowaprogramowej z informatyki Czy nowe podstawy progra- na pomiędzy przedmiotami, sformułowanych przez zespół, mowe, poprawione po konsul- skonsu]towana wyłącznie ze który na zlecenie Ministra tacjach, będą uwzględnione vr środowiskiem Prawa i SpraEdukacji Narodowej opracował podręcznikach? wied| iwości, bez uwzględnieprojekt tej podstawy i przekaZgodniezustawą-muszą nia uwag naukowców, eksperzal wyniki swojej pracy do być. W nowej strukturze szkól tów - przekonywała. @@ MEN w dniu 19 grudnia zo16 wiedza musi być inaczej poroku. W ocenie Ministra Roz- dzielona na lata szkolne. Ale @ masz pyl-anie, wyślii e-maildo autorki woju projekt rozporządzenia wydawcy są zaniepokojeni. Jak xHn&nme,d*bf*lłr [email protected] Ministra Edukacji Narodowej się dowiaduje,,Rzeczpospoli- , śniejszy) nie wymienia klas roku nauczyciele mogą leż durowychn to rozwiązanie korzystać z "Vademecum poszerzające ofertę edukastrzelca", które zostało cyjną szkoły" - przypomina przygotowane przez ofice- urzędnik MEN. Jedyna rów Sztabu Generalnego różnica będzie polegała na WP, Cykl kształcenia obej- tyn, że od r września zot7 r. muje r5o godzin nauki. To, szkoły nie będą musiały jak dotąd jedyny podręcz- zglaszać takich,,innowacji nik do nauki podstaw woj- pedagogicznych" kuratoro skowości dla uczniów Mło- wi oświatyi organowi prodzież poznaje zasady posłu- giwania się bronią, na strzelnicy oddają serię z kałasznikowa i pistoletu, uczą się udzielać pomocy medycznej. co wadzącemu, MEN nie przewiduje też utworzenia przysposobienia wojskowego lub obron- nego w szkołach. Pozostanie krytykowany dzisiaj przez istotne, niemal za ekspertów przedmiot edu- wszystko, czyli np, amunicję na strzelnicach, cwiczenia na poligonie, a także mundury, uczniowie płacą sami. Bluza, beret, spodnie, dwa T-shirty, ocieplacze, buty to koszt ok. zso zł. Resort obrony oraz BBN przychylnym okiem patrzą na taką mlodzież, Antoni kacja dla bezpieczeństwa. ,,Według pĄektu rozporządzenia, przedmiot edu- kacja dla bezpieczeństwa będzie obowiązywać w wymiarze r godziny tygo- dniowo w klasie VIII szkoły podstawowej oraz w klasie I LO, technikum i w branżo- wej szkole pierwszego Macierewicz kilka miesięcy stopnia" - informuje nas temu zapowiedział nawet MEN.@@ tworzenie klas wojskowych -MarekKozubal i powrót do szkół przysposobienia obronnego. Cóż z @ masz pyranią wysli; email ó aulora tego, skoro nie ma wpływu ] na funkcj onowanie szkół. ifi"[email protected] :ll::] W WEEKEND NlE SIEDZ W DOMU aULEKARZY_WERMSAż FoToGRAFllEWYHARTWG Galeria Sztuki Nieprofesjonalnej .,U Lekarzy" zaprasz'a na wyjąt- kowy wernisaż. Goście odwiedzająry LubelsĘ lzbę Lelorską będą mogli obejrzeć zbiór fotogrąfii Ewy Hartwig. Zdjęcia podzielone na dwa segmenty: część fotografiami kolorowymi oraz czarno-białymi. soBoTA. GALERIA szTUKl t{lEPRoFEsJol{ALIlEJ .U LEKARZY", z UL. CHMIELA 4. wsTĘPWoLily GoDz.lo.oo. aNAzAMl(U_JuBlLEUszo" WAWYSTAWA Otwarta Pracownia w.LtJblinie świętuje pięć lat istnienia. Ztej okazji pracownia, zzeszająca artystóW, krytykóW i historyków sztuki z terenu Lubelszczyzny w piątek zaprasza najubileuszoWą Wystawę.,,Didaskalia" to zbiór prac dziewiętnastu członków Otwartej Pracowni. Tytuł wystawy odzwierciedla ideę stowarzyszenia, ale także symbolicznie opisuje historię każdego autora. PIĄTEK. MUzEuM LUBELsK|E tlA ZAMKU. GoDz. l8.oo. WSTĘP WoLl{Y o ilA PoLlTEcHt{lcE _ WERSYTET DzlEClĘfY UNl- Uniwersytet Dziecięcy zaprasz'a na pierwszy w tym półroczu wykład. WauliWydziału Mechanicznego dzieci wysłuchają opowieści pt.,,Zwierzaczki podróżniczkiGosi". Opowieo nich Małgoźata Zdziechowska. dziennikarka i podróżniczka. W nowym semestrze Uniwersy- tet Dzie ięcy plzewidujeoprócz pouczających wykładów również serię warsztatów dla dzieci wwiel<u od 6 do 13lat. Abyzgłosić dziecko, jako nowego studen- wami pomoże gościomzrozumiec ta Ńystarczy wypełnić formularz ne o realne historie Uniwersytetu" soBoTA. PoLITEcHt{lKA LUEEL. sKA. wYDztAŁ MEcHAlltczNY, GoDz. 9.oo, WSTĘP WoLtlY na stronie aWlclrBlE3o_KoNGERT ]982 to zarówno q/tuł Wyśawyjak i rok urodzenia Dawida Ryskiego. Rysownik, 6rafik ilustntoĘ ale również i perkusista z Pulaw słoje w}6tawy rniałzarówno w Polsce jak i zagnnią. W piątek goście odwiedzający GalerĘ Bialą Ędą mogli obejnec wystawę prac, które ukształtowaV RFkiego jako ar- z GolE.l9.@,Bll wwsĘPu6} tystę tlgzt ię całyn spektrum jego twórczości. PIĄTEK, GA-ERIA Bl,A}^. uL, aWSILENCECLUB-clcHlt lMPREZA PEoWutKÓw silence Disco to Wydazenie, podczas którego gościebawią się przy takiej muryce, jaĘ sami wybioą, a na sali panuje całkowita cisza. Na wstępie każdy chętny dostajesfuchawki, z hórych płynie muz.yka. Ci. hórryzapiszą się na wydazenie klubu na facebooku, do godziny 23.00 będą mogli wejśćza darmo. oBoTA, sllEltlcE CLUB. UL. RADzlszFW KtEGo8.coDz. '21.oo, BtLEw wsTĘpu lo zt aWTARASAGH-BYtosoBlE żttIE Nawiązujące do kultowej sĆrii ba- część ogólnopoiskiego projektu,.Focus Pobudza Neuron/, W niedzielę 12. wsTĘPwolllY Do Lublina wraca cicha impreŁa. ,,Było sobie życie" to sKtoDoWsKIEJ TAWADAWDARYSKIEGO lecz wciąż z tym samym nietuzin- jek NlEDzlEtA, wsEl. UL. PRoJEKTowA 4, GoDz.l7.oo, tfrsTĘp naśoletnich oWGALER|IBUIŁEJ-WY- z nowej, łagodniejszej strony. kowymgłosem. ]llED:tlElI, KruB3o, uL JASNA milionerów będzie pierwszym takim WhistoriiLUblina. woLl{Y AGNIES;ZKI cHYttŃsxIEJ fu nieszka Chylińska prryjeżdża do Lublina ze swoim najńowszym albumem. ,,Forever Child" to połączenie rockowego ducha wraz z nowoczesnym brzemieniem. Singiel promujący płytę pt, Łez" pokazał Agnieszkę ., Królowa GoDzj l8.(xt w Tarasach Zamkowych rozstawi _ się Naukowa MĄ6pa zajmująca ź Jakw każdą. pierwsŹą niedzielę miesiąca miłośnirynośników muzyki spotkają siępa giełdzie w Centrum KultŃr/ Winyle oraz pł}ty CD, rock,jazz i blues. Każdy meloman znajdzie na giełdzie coś 80 metrów kwadratowych. No- woczsne laboratońum, makro modele ludzkiego organizmu, konkursy wiedzy z nagrodami, kino sferyczne to tylko nieliczne z atrakcji, jakie Ędą czekać na gości interaktywne8o nauki. centrum dla siebie. zAtlKowt. GoDz.rr.dt.WsĘPwoLNY l{lEDzlELA, TARASY aWWsEl-Nrl ToLETilMF LloNERZY iak zarobć pierwsry milion pzed ukŃczeniem Na to pytanie 25 roku życia? odpovviedą w nie- dzieĘ nastoletni milionerry. M|kład piĘczony z luźnymirozmo- MEDiaEtĄciElTRUtl(ULn RY, UL pEorinAxÓti, Nlepzrrł. FlLHARMotllA LUBELsxA. UL. ilARlI CuRlE5. GoDz. l8.oo. B|LETY wsTEPU 5o-8o zŁ OWCHATGEŻAKA- xxrroYEt/sKYłmp Władimir Sorokin jest pzedstawicielem nowej rosyj.skiej dramatu rgii. Jedni nazywają go czołowym roqyjskim postmodemisą, ąre- ywnym reprezenĘntem awan- gardy.drudzy,.schizoanalitykiem", jeszcze inni,surrealiĘ, który uksztahowałsię w nurcie pośmodernizmu i kozy- sa z chw}łów każdej szkoły. twozącz nich mieszankę iwykorzystując do w{asnych potzeb'. Artyści Teatru lmperialnego zaprezentują w niedzielę spektakl awGEI{TRUMlruLTURYGlEtDAPŁYT }Mańa Peszek promuje nową pfifię.lGrabin". rabin". Krążek to manifest świato- poglądów autorki z jednoczesnym zaznaczeniem jej apolityczności. Utworyz,,Karabinu" niosą ze sobą falę emocji i ą niepokornym odzwierciedleniEn samej artystki. świat biznesu oraz zmotywuje do działania. 9kolenie wzbogaco- t2. GoDNt fl .oo. rłr ĘPr,rrou{Y aWRLHARMoflll-ilARUr PEsjlEK Podczas niedzielnego cyklu "ArtyściEstndy'' odwiedzająry Filharmonię Lubelską Ędą moglizobaczyć Mańę Peszek, promującą swój najnowszy mateńał pt,,,Ka- ,,Dosto}łevsky-tńp', opaĘ na jego twórczości. ItlEDiz!ELA. GHATKA żAKA. Ut. RADzlszEwsKlEGo 8. GoDz. tg.oąw TĘPwoLilY owśWlD]{lt(U-ltlAl{Ul DzlERGAl{lA Narzuty powstałe z włóczki przedmiotycodziennego użytku, ale równie,ż WyśaWoWe eksponaty. Maz odzysku, to nie tylko nia Dziergania t'o wyjątkowa ekspozycja, którą Beata Kubiak stworzyła całkowicle z nicipozyskanych z używanych ubrań. P!ĄTEK illEr K! oŚrcDEK(u!. TuRY W ś,WlDlflxu. GoDz wsTĘplńrolilY AP, PAF lg.fir, .Ł -t-t- 8 DziennikWsclndni s,8.9 łWrJq ROZMOWA Markiem Florkiem, kierownikiem Zakładu ArcheologiiWaesnoŚredniowieanej Z dr. hab. l Hl5ToRlA piątek 3 luteglo 2017 Www.bziennikwschodni.pl\ UMCS O Lublinie, gdyjeszcze nie był l . Rok 1317 to data lokacji Lublina.Ale co się rlziało tu wcześniej? - Pojawienie się osadnictwa słowiańskiego na terenie Lublina i w jego najbliższej kurhanowe, jakie miało siti znajdować ,,na polach za Czwartkiern'. Nie jesteśiny w stanie wska- zać, aby któraś z tych osad wyróżniała się wielkością okolicy datowane jest dość bądz miała jakieś szczególne znaczenie lub funkcje. Nie wcześnie, bo już naM wiek. Rozmieszczenie stanowisk znaleziono na ich terenie żadarcheologicznych datowa- rrych zabytków świadcząrych nych międzyMl a połowąX wieku, tworzących dośćwyrźne skupiska, może sugerować, że powstaływ tamtym czasie cztery lokalne zespo- ły osadnicze rozlokowane wzdfuż dolin Bystrzycy, Czechówki i Czerniej ówki. Kazdy z nich składał się z kilku położonych blisko siebie niewielkich osad i cmentarzyska, na ' którym ich mieszkańry chqwali swych zmarĘch, Pierw, sze z nich byĘ usytuowane wzdłużdoliny Bystrzycy, w rejonie obecnych Zemborzy c. Z Ęm zespołem osadnicąrm naleĄ wi ryać ciŃop alne cmentarzy ko kurhanowe znajdujące się w lesie ze- mborzyckim. Kolejny zespół tw orząstanowiska z terenu obecnych |akubowic, Hajdowa, wólki i swidniczka, usytuowane nad Bystrzycą i wzdhź uchodzącego do niej od wschodu cieku mającego swe źródła w okolicach swid- nika. Z nim zapewne można wyższym statusie społecznym bądź bogactwie mieszkańców ich udziale w wymianie handlowej o charakterze o innym nż lokalna bądź istnierriu wyspecjalżowanych pra- corłłrirzemieślniczych. Na terenie Czechowa od- +;; kryto ważący ponad 3 kg skarb dirhemów... . skarb naszych przodków- Ęi;i kupców można oglądać wMuzeumLubelskimna Zamkunaekspozycjina dziale archeologii. Dziś trudno sobie wyobr azić, że kiedyśCaechówbyłwsią i rolnik, pan Stanisław Wolński, pracując na polu wykopał przypadkiem nacąmie pehre srebrnych arabskich monet... - Ale terr skarb zakopany w początkach Xwieku oraz podobne pojedyncze zna- l W -#, _* ,)l, ,ł "- ł:;,i" l ń ,| .- - .*, ł l leziska nie są dowodem, że mieszkańcy ca7rytie uczestrri- czyli w wymianie handlowej czy też sznroko rozumianych ńfrrGirr l ę"mryą:\ lączyć rozkopane jeszcze w końcu XD( wieku ciałopal- ne cmentarzysko kurhanowe na ponikwodzie. Ale nie zrramyjego lokŃzacji. kontaktach o zrraczeniu ponadlokalnym. Mogą świadczyć o tlsytuowaniu Lublina na odnodze międzynarodowegó szlaku handlowego lączącego w D(-X wieku Europę VI-VII WIEK tOlGtNE osADl{lCTwo Początki Lublina jako lokalnego ośrodka osadniczego sięgają Vl-Vll Wieku, przy czym bardziej intensywny rozwój ma miejsce od wieku Vlll. Nie dysponujemy jednak żadnymi jednoznacznymi przesłankami, a prz}najmniej nie dostarcryłytakich badania archeologiczne, wskazującymi na istnienie na jego terenie grodu plemiennego + :F , wego miasta lokacyjnego. W przypadku Lublina, przy 2t4 srebmych &echońe monet alr,0rll<Ich (dlńemów) maledonych na Trzeci zespół osa.dniczy tw or zą stanowiska r ozlo kowane po obu stronach Czerniejówki, od Mętowa po Abramowice, z nim z kolei można być m oże lączy ć kur hanowe cmentarzysko ciało- palnewMętowie. .Todośćdalekood centrumnawet współczesnego miasta... - Tak, chociaż w jego Wschodnią z wyb rzpżnm Bał- rykuiEuropąZachodnią. . odnoga waźnego szlaku, kontakty lokalne. Nie byliśmywtamtych ęasachważ- nymośrodkiem? - Badania archeologiczne nie pozrvalają ńa przyjmowa- ńe jakiegośspecjalnego zna- czenia Lublina w tym czasie, potwierdzonego na przyklad istnieniem tu grodu plemien- współczesnych granicach. nego. Natomiast początek śre- . Caytoutaczy,żre dniowiecznemu Lublinowi w Lublinie nie było grodu dał zespół osad polożonych w rejonie zbiegu dolin By- plemiennego? - Przez długi czas wśród strzycy, Czechówki i Czev historyków i archeologów niejówki. Ich pozostałością istniało przekonanie, że prawie każde miasto śresą stanowiska archeologiczne znane m.in. ze wzgórz dniowiecznego powstało Czrłlartek, Kirkut, Staromiej - skiego, Zamkowego, Biał- kowskiej Góry, Zmigrodu oraz w ich sąsiedztwa. Prawdopodobnie z tym zespołem osadniczym związane było, nieistniejące obecnie, liczące 21 kopców cmentarzysko drogą ewolucji, dlugiego rozwoju, od osady otwar_ tej, czy też zespołu osad, poprzez gród plemienny, następnie, po powstaniu państwa polskiego, gród szukaniu jego początków m,in. pod postacią grodu plemiennego, pewną rolę odegrał lokalny patriotyzm nakazujący udowodnić, że l I I stępnie został przeniesiony na v,l,zgórze Kirkut, by w XII-XIII wieku ostatecznie znależć się naW zg6r zu Zamko- wym. Przed archeologami sta- nęło zadanie: ten najstarszy, plemienny gród lubelski od- Ieszcze pr ze d, r o7p o czę ciem badań archeologicznych wskazywano kilka wariantów lokalizacji tego po- stulowanego, najstarszego plemiennego grodu lubelskiego, poprzednika grodu kasztelańskiego z XII-XIII wieku zeWzgÓrzaZamkoWego. Na przykład pr Typlszcza- no, że gród ten znajdował się na wzgórzu Kirkut (zwanym Grodziskiem) na dzisiejszej Kalinowszczyźnie. Według innej hipotezy gr6d był za- wsze w tym samym miejscu, a więc grody plemienny, a p óżniej państwowy, znaj - dowĄsię naWzgórzuZam- kowym. rzypluszczano też, państwowy- książęcy - że najstarszy gród znajdował z podgrodziami, do właści- się na wzgórzu CzwarteĘ naP dopowstairiamiastą Cłręć sprostania,,oczekiwairiom badawczym" doprowadziła do tego, że wkolejnych latach, w oparciu o wyniki tych samych badań, na podstawie Ęch samych żr6deł, jednak zupehrie odmiennie interpre- towanych, sformułowanych zostało kilka różnych,w częściwzajemnie sprzecznych koncepcji. |edyną rzeczą, co do którei wsąncy się zgodzili, było wykluczenie możliwości A nie istnienie w tym czasie, w konkrefirym miejscu na jego terenietargu. archeologiczrrych przeprowadzon}ch na Czwartku, m.in. w postaci analeziska uchwytu cznartki,stądnazwa. Infonnujeotyrnkażiy tubelskiprzemodnik.. - jąca większośćobiektów i za- bytkówmogących na targową frnkcję osady jest datowana dopiero na )(II-)(III wiek a nawet początek wieku )oV Za przesłankę wskazującą że targ na Czwartku istniał już wcześniej, uważane są podobnie jak wspomniany po raz pierwszy w źródłach wcześniejskarb dirhemów, pojawia się dopiero w l42O potwierdzają jedynie funkcjodzona od targu cz$rartkowego, trasie którego leżałLublin. Pewne jest jedynie - jak wagi szalkowej oraz śladów świadczą zarówno zabFki wyspecjali zowanej produkcji ruchome jak też pozostałóści rzemieślniczej, w Ęm me- półżiemianek mieszkalnych talurgicznej, garncarskiej i różnego rodzaju obiektów i szklarskiej wydają się przegospodarczych odkrytych mawiaĆ za istrrieniem tu taĘu w trakcie badań -Wzgórze we wczesn)[n średniowieczu. Cnłartek było zasiedlone od Problem w tym, ż.e przewaźa- przełomuM iVII do schyłku nowaniewrównieżwk i)(Il taĘowątaĘhlyłurc powstaje, prawdopodobnie z inicjatywy król donżon, być może również murowani dniowiecza. Wyniki badań roku, co jednak nie musi &wartkrr Ęńa osada wynikami badań archeologicznyci wieku szlaku handlowego na NazwaCzwarteŁ lvywo- . Bo na z świadczyćo powstaniu tu targrr dopiero u schyłku śre- dwa skarby s;ebrne datowane na)O-)flI wiek, zlależone na terenie Kalinowszczyzny, a więc stosunkowo niedaleko. A także inne znaleziska o podobnym charakterze i chronologii z terenu miasta W rzeczywistości jednak skarby tą isnrienia grodu na Czrłrartkrr. Ąodnie Wzgózu Zamkowym powstaje około połov,ry) W tyĘ czasie, a także W Wieku następnym, gród pzełomie Xlll i XlV wieku bądź w początkach w {: miasto swoją dawnością i znaczeniem dorównu- naleźć a następnie wykazać je innym najważniejszym dawnośći ciąlośćismienia aż ośrodkom wczesnośredniowiecznej Polski. XI wrEK GRóD-pAŃsTwowy" Ootychczasowe badania I archeologiczne nie dają podstaw do wierdzeń o powstaniu w Lublinie w wieku Xl grodu ,,państwowego" lokalnego Ńrodka władzy administracyjnejipolitycznej średniowiecza, ptzy czym w różnyrrr czasie osadnictwo miało ńżrą intensywność. K WkońcuXipoczątkach wieku w obrębie osady na Czrłl-artku, obok powśzech_ nych dotychczas póŁiemianek pojawiĘ się budynki naziemne korrstrukcji zrębowej, wywodzące się z zupełnie innej tradycji budowlanej. Zapel/vne z$dąZane jest to z plzr1- byciem tu wówczas jakiejś nowejludności. . A v.łacaiąc do poszukiwań stoduczyłipo@ątkólv Lublina_-. -Wlatach9O-tych wieku pojawiła się koncepcja lokalizacji grodu plemiennąo na Wzgórzu Staromiejskim. l A- ' Ww.dziennikwschodni.pl\ u bl i 9 DziennikwsctoOni piątek 3 lutego 2017 nem. Mity założycielskie DI V-{'Ll- LOG }CAl- li\i',,, .d;-*n fundator kościołaśw.Michała, nie jest znany z podobnej działalnościbudowlanej. śnie najstarszy kościółlubelski Pozostają zatem Władysław próbuje się też ostatrriowskhŁokietek i jego konkurent do zywać domniemaną kaplicę tronu krakowsko-sandomierskiego Wacław Il czeski. Ten ostatlri władca nie 'doprowadził ," Ą,,", (kościół)pw. Swiętego Klzyin. Wspomina o niej Długosz, Ęko jako o oratorium mającym do faktyczne- się znajdować w obrębie tzw. odnowił królestwo polskie, XIII wieku przez kompleks go zjedno czenia większości ziem polskich i koronując się i*,*ł Jako pierwotną świątynię archidiakońską a jednocze- reformę zarządu państwa, ale dysponując duĄrmi środkamifi nansowymi, rozpoczął szereg inwestycji o charakterze obronn}rm, m.in. budowę murów miej skich Krak ow a or az sze reglr zamków na pograniczu polsko-węgierskim. Iako inicjator i fundator budowy donpr zept owadził m, in. żonu pasuje łokietek d ńo b ardziej nź .Iestcoś pewnęo sprzed daty lokacji Lublina? - W środowisku historyków i archeologów zajmujących siQ początkami Lublina wyda- Górki Dominikańskiej, a więc na terenie zajęĘłn po połowie klasztomy dominikanów. Jednak pomimo dosyć dobrego r ozp oznania archeolo - giczno-architektonicznego i jego otoczenia, nie natIafioĘo tam dotychczas na żadne pozo stałościzptzed, XIII wieku, które możra by identyfikować zespofu dominikanów z ewentualnym kościołem bądzkaplicą. . czylikolejnazagadka imiejskaląenda.. - Czyli nie mamy archeolo- gicznego potwierdzenia istnienia w Lublinie przed końcem )OI wieku jakiegokolwiek opinia kościołao znaryrm wezwaniu. o co najmniej XII wiecznej, Istnienie w KI wieku niewiela ?Apewne wcześniejszej chrokiego cmentar za naW zgór żu nologii pierwszych kościołów Zamkowym możebyćprze- je się panować zgodna lubelskich. skoro bowiem wymieniany jest archidiakon lubelski, to musiał istnieć w trrrm czasie w Lublinie w roku 1 19B prąmajmniej jeden kościół. o .Dziękiroznowie słanką że świąĘnia zvltryana z poświadczonym w 1 19B roku archidiakonem lubelskim znajdowała się włśnietam. . z ok azii 7 oo urodzin miasta to chvbadobrerManie. historykiem z KIIL lackiem Chachajem wiem, żę to nie Ę kościółśw.Mikołaia na dlaczęo takmało o lrrblinie wiemy? - Poza badaniami prowa- - Przeprowadzonaprzez |acka Chachaja po\^/tóma ana- i 60, i na z C,zurartku... XII-XIVWIEK WZGÓRZEZAMKOWE grod kasztelański na wieku ijesttojedyny terenie Lublina, Na XlV w jego obrębie Wacława ll czeskiego, kaplica pw. św.Trojcy KOśClÓt Pienłsze kościolyna terenie Lublina powstają nie wcześniej niż połowie wieku Xll. Nie zachowaly się jednak ich żadne materialne pozostałościtych najstarszych kościołów,nie jest znana ich bliższa lokalizacja Gród w tym miejscu miał po: wstać wMII wieku. Między końcemIXapoczątkamiXI wieku miał być zniszczony i opuszczony. Koncepcja była przedstawiona w bardzo sugestywny spo sób, zostala za- r' xlI WIEK .Tokiedyigdziewedług pana polvstał pierwszy gńd XII*XIII wtEK MlAsTo PrzezcaĘXll iXlll wiek Lublin pozostaje ośrodkiem o znaczeniu lokalnym, chociaż o największym na terenach na wschód od środkowejWisł istale rosnącym znaczeniu. Jest tojednak stosunkowo słabo potwierdzone wynikami dotychczasowych badań archeologicznych, Gród zajmował prawdopo - dobnie całe wzg órze zarnko - Ę wałem drew- lubelski? - Wydaje się, że pierwszy we. Otoceony dopiero po jego przyłącze- zostaĘ najlepiej rozpozna- gród w Irrblinie mógl powstać powstałdopierowtedy. nadal są przedmiotem dyskuSji. Zgo dnie z pr zekazem lana niano ziemnyrn wylepianym Długosza, wieżę miał postagliną, którego pozostałości wić ksiązę haticki Daniel.Iako niu do państwa piastowskie- ne na południowych stokach akceptowana przez vvilęlłsznść go a więc nie wcześniejniż wzgórza, Miejsce wjazdu do historyków piszących o po- pod koniec Xwieku bądz juz niego nie zostało doĘchczas czątkachmiasta wwieku }il i majdowałsię na zlokalizowane. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, W zgór zu Zamkowym. Ale tu Jednak przesłanki, bo trudno mówić o dowodach, wskamamy problem, bo odkryte że znajdowało sĘ w czĘścizazujące na istrrienie n aW zg6 - w trakcie dotychczasowych chodniej uzgórza. Wtei części rzu Staromiejskim jakichkolbadań wykopaliskowych po- grodu w Kl wieku, a być moze wiek umocnień obronnych zostałościwału drewniano- jeszcze w następnyn strrleciu z okresu plemiennego są -ziemnego otaczającego kul- fu nkcjonowal niewielki cmenmocno wątpliwe. lstnienie minację wzgórza nie mogą tarz, którego pozostąłościąsą wału wzdhź uli c norcj, Ryb - być datowane wcześniej niż odkryte w 1969 roku groby. nej oraz wałów odcinkowych nawiek)Ql, i to raczej na jego Jego charakter przedstawia się na uliry Grodzkiej od strony drugą połowę. Iódnoznacznie zagadkowo. Nalezy raczej wyWzgórza Zamkowego wyklu- jednak nie można wykluczyć, kluczyć aby bly to pochówki czyĘ badania archeologiczne. że starsze, )(I wieczne umocosób zabitych podczas walk Wątpliwościbudzi to, ze te nienia zostały całkowicie o gród. Dużo bardziej prawsame obiekty, wzależnościod zniszczone p r zez p óźń ejszą dopodobne jest, że to cmensynracji, przez autorów konzabudowę wzgórzti. Tym nietarzprzykościelny,otaczający cepcji w zależrościod sytuacji mniej, wyniki przeprowadzo - śtpiątynięgrodową .Acozdonźonem? byĘ różnie interpretowane. nych naWzgóran Zamkowym No i powtórzenie przy roz- badań archeologicznych po, - Przyjmuje się zazlłlyczaj, żn mierzaniu miasta lokacyjnego zwalają datować powstanie był on pierwszą budowlą muprzebiegu umocnień; zasięgu fortyfikacji grodu dopiero na rowaną jaka stanęła w obrębie jeszcze całkowi cie d rewniai utdadu przesnzennego grodu 2 połowę XII wieku. I wedfug plemiennąo który nie isnrial mnie gród lubelski -. siedziba nego grodu. Ale zaróv,no czas wówczas, odco najmniej 200 kasztelana - o funkcjach ad- budowy, osoba fundatora, Iat, wydaje się zupełnie nieministraryjnych i militamycĘ jak i pierwotna fu nkcja wieży prawdopodobne. dzonyrni na przełomie lat 50. początku lat 70. ubiegłego wieku m.in. nawzgó- Półzlemlanl<a z os,ady na vwĘónu z zpuszczalnych polskich liza źródełpisanych, wykazałą fundatorówwskazpłano rów- że nie mógł on raczej powstać nież Henryka Brodatego bądź wcześniej niż w początkach pr Bolesława Wstydliwego, a czas jej powstania ołreślanona lata 30. lub połowę )ilI wieku. Zbadafi prowadzonych dziesięć lat temu w}mika, że fundament wieży wykonany został we wkopie, który przecifl warstwy z reliktami drewnianej zabudowy z XIII wieku, Wieża nie mogła więc powstać wcześniej nż pod koniec XIII wieku. Może nawet dopiero w początkach wieku )OV Awięc jako jej budowniczowie mogą wchodzić w grę: Bolesław WsĘdliwy, Leszek Czarny, Władysław Łokietek bądźWacław II czeski, Daniel Halickiodpada. Przeciw Boleslawowi Wstydliwemu przemawia chronoIogia - wladcazmar|w 1279 roku, ponadt o Ęł zaangńo wany raczej w fundacje kościelne. Irszek Czamy, pr zez tr ady cjęwiązarty z Lublinem jako hłartku zWI wlelłu rzach Staromiejskim, CzwarteĘ Kirkut i Zamkowym nigdy )(IVwieku. właściwienie prowadzono y tematycznych prac wy- diakon, to dzisiejsza zamkowa kaplica pw. Swiętej Trójcy, która w KI wieku znajdowala się w obrębie grodu kasfielańskiego, i najstarszą historię Lublina W latach 60, ubiegłego wieku Kazimierz Myśliński wysnuł hipotezę, że kościół z którym związany był rvymienianyw 1198 roku archi- Iednak kościółzamkowy, przynajmnićj w swej istnie- jącej obecnie architektonicznej formie, powstał dopiero w drugiej połowie wieku )flV Nawet jeślibyśmyjego bu- dowę przesunęli na pocz4tek )ilV wieku bądz przyjęli hipotezę, że pierwotnie wezwanie Swiętej Trój cy rwiązarte było z kaplicą mieszczącą się na którejś kondygnacji wspominanego wcześniej donżonu, nie rozwiąuje to problemu lokalżacji świątyniarchidiakonawwieku)ilI. kopaliskowych, które byĘby nakierowane na tę problematykę. Przeważaj ąca większość późniejszych bądań podejmowana Ęa z potrzeb natury konserwatorskiej, bądŹ przy okazji prac rewalorpacyjnych iremontowych. leślichodzi o początki w dalszym ciągu obracamy się w kręgu hip otez o różnym stopniu prawdopodobień- stwa. ilOT.nGDY Dr hab, Marck Flo,Gk był gościem konferencji "Lublin. Pocątki kariery miasia do yvl wieku" organizowanej 19 i 20 stycznia w Lublinie w ramach obchodów 7oGlecia miasta. Ę$osił tam wykład "Pocątki Lublina w świeUe badań archeolo$cznych" Dzięfujemy ivl weu m Lu belskiemu .za m ożtwośćzrńi eni a zdję n a el<swzycji w dża l e a rcheoI o gi i t tbr, \ł,tvułsb.Ol.,lplł {łrnł,olIoGł* POLEMlKl ffi WffiffiWffiffiffiffiffii N\ffi Tekst prof. Piofra Nowaka ,,Lekcje z wariatem" wywołałlawinę reakcji. Zanim ponownie oddamy głos iego autorowi, co uczynimy za tydzień, zam i eszczamy f ragmenfy polem cznych tekstów, i oświadczeń i tistów do redakcji, W większości są to głosy krytyczne, ale grupa studentóW broni swojego wykładowcy Nauczanie w duchu toleranc;i to obowiązek wykładowcy Nawoływanie do segregacji i dyskryminacii ffirofesor Nowak sięga po anegdolycz- ,wrtr ny opis 1rudnych zachowań studenta, a następnie określago oraz wszystkie osoby z zaburzeniami i chorobami psych icznymi slygmaty zując)łT i ffi określeniamiw rodzaju ,,wariat", ,,upośIedzony psychicznie",,,niezrównoważony psychicznie". Jako specjaliści pracujący z osobami z doświadczeniem kryzysów psychicznych lub osobami z niepe}nosprawnością i prowadzący w tym obszarze badania naukowe uważamy, że sięganie po tego typu określenia zdradza głęboko uprzedzony stosunek autora do tych osób. Przyczynia się również do wzmacniania stygmatyzacji społecznej osób z tego rodzaju doświaclczeniami, ,i,ltvi.]l,,, rrIt llrllti.ri,lr,.l,,, itlt lr.,.zr.tlir. i ffi soby z niepclnrlsllrlwllr lst,i,ttni lwittltv lly<' ffi intetektualtrynli W przljmowane na Ilt,zł,lllit,wyższe. W ffi 1,1t przeciwnlrrn razie doszł rl t >y r lt l u niemożli - wienia dużej części spolct,ztlristwa kształcenia, a na gruncie prawa - do dyskryłninacji. Artykul ;z Ktlrlstl.tucji RP starrow| że wszyscy są wollcc prawa równi i nikt nie może byc dysl.uynrinowan1 w życiu społecznym z jakiejkolwiek przyczyny. Obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na niepełnosprawnośćw edukacji qT rika także z konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych z zo o6 r., którą Polska raĘ.fikowala 6 wrześniazotzr. Artykuł r konwencji definiuje osoby niepe}nosprawne jako te, które maią r lll l1,r tl t,rv.tlr. |].|| | ls7l )tl,|,]l:i;,rl,,,,,.;',1i 1 :, r,,, szkodlivty, Przyczynia się on do utrzymywania i wzmacniania sĘgmatyzacji społecznej, ,,Zespół Aspergera",,,upośledzenie umysłowe" czy,,niepocz7Ąalność" to określenia o ścisłychmedycznych i prawnych definicjach. Autor używa ich w tekście w nieodpowiednich kontekstach lub bez zrozumienia, co one oznaczają. Jako naukowcy zajmujący się psychologią, medycyną oraz filozofią sądzimy, że tekst prof. Nowaka jesl meMorycznie niepoprawny i szkodliłly ze względu na przeinaczenia i blędy, klóre się w nim znajdują. Teza artykufu, czyli częściowo przecząca odpowiedż na plłanie zadane wjego l1.1 ule:,,Czy ludzie niezrównoważeni psychicznie powinni być przyjmowani na uczelnie wyższe?", nawoluje - nasz)łll zdaniem - do segregacji na podstawie rozpoznania medycznego, co jest przejawem celowej dyskryrninacji. Autor sam zresztą używa tego pojęcia i broni swojego ,,prawa do dyskryminowania", W t},rn celu przywołuje rasistowski w wlłnowie esej HannahArendt z lat 5o.,,,Reflections on Little Rock", w któryłn autorkabroni segregacji rasowej w szkołach, argumentując to prawem rodziców do dyskrfąninowania czarnoskórych dzieci przez decydowanie, z kim ich dzieci mają uczęszczać do szkoły. Jako ludzie wy,rośliw poszanowaniu sprawiedliwości i wolności drrrgiego człowieka uważamy, że artykuł nawohrje do segregacji i dyskryminacji osób z doświadczeniem chorób psychicznych lub niepełnosprawności, czemu z całą mocą się przeciwstawiamy. List podpisany przez ry6 naukowców specjalistów w dziedzinie medycyny, psy ch olo gii i filo zofii Pełna lista sygnatariuszy vdli $r.ł }"p&/p[M $liltął l Ratyfikując konwencję, Polska zobowiąĘm saml,rn do ochrony przed dyskryminacją osób cierpiących na schorzenia, w Ęm również natury psychicznej, które bez względu na to, czy są w Polsce formalrrie zaklasyfikowane jako niepełnosprawność, spełniają kfieria porłryższej definicji. Ochrona ta obowiązuje w obszarze edukacji, do którego odnosi się art. z4 konwencji. Na podsl awie ust. 5 powołanego przepisu polska musi umożliwić osobom z niepełnosprawnościamidostęp do powszechnego szkolnictwa wyŻszego, szkolćnia zawodowego, kształcenia dorosĘch i możliwości uczenia się przez całe życie, bez dyskryminacji i na zasadzie równości z innymi osobami. Bez wątpienia nazywanie przez prof. zała się Piotra Nowaka osób z zespołem Aspergera, bądź doświadczających innych chorób,,,szaleńcami", "]Mariata- mi",,,niepoczytalnymi",,,obłąkanymi" należy traktować jako stygmatyzację i stereotypizacj ę wszystkich, którzy zmagają się z tego typu trudnościami. ' Nauczanie w duchu lolerancji i poszanowaniaróżnorodności to nie tylko dobra wola pracownika akademickiego, ale ijego obowiązek. Karolina Kędziora, preze ska Polskieg o Tow arzy stw a P r aw a Anty ily skry minacyjn e g o l[e osób nie ujawniłoby ,swych talentów na pytanie zadane w ffi dpowiedźprof. Piotra Nowaka ,,Czy ffi arlykule W ludzie niezrównoważeni psychlcz- nie powinni być przyjmowani na |--l Wry ffi§ffi jednej choroby psychicznej, posługując się terminem zaburzeń psychicznych. Niepoczl.talnośc to lermin prawny i odnosi się do oceny odpowiedzialności karnej lub możIiwościbycia świadkiemw postępowaniu. Niepełnosprawność umysłowa zastąpiona została niepełnosprawnością intelektualną, a zespół Aspergera to zaburzenie neurologiczne, które nie wpływa na zdolności intelektualne. drpąwełkubicki Szkoła Główna Handlowa dr Katarzyna Roszewska IJniw ersytet Kardy nała Stefana Wy szyńskieg o dr M o nika Z ima, PaĘ as zew s ką Ak ademia P e d aą o aiki Sp e cj alnej \ tr \, \.\ \,Ę dr Agnieszka Dudzińska Instytut Studiów PoliĘcznych PAN ,* .s;ffi *"f*łĘ Barbara Imiołczyk k# Ę,*ł:':-:. B iur o Rze cz nika P r aw Objw atek kic h iL._.__;'Ę Kontynuujmy tq dyskusję ffi yrażamy najwyższy szacuneki $ĘS wsparcie dla Profesora w jego, W W pe}nej oddania sludentowi, pracy K dydaktycznej na wysokim poziomie merytorycznym, w ramach naszego kierunku. Z artykułem prof. Nowaka częśćosób się zgadza, inni weszliby na zajęciach z profesorem w polemikę. Wśród podpisu- LEKCJE W-Ąffi ffiffi ,".inor. r,lin jących się pod tym listem są zarówno jedne, jak i drugie osoby. Rozważmy, czy w środowisku uniwers}teckim otwańość na dyskusje nie powinna być cechą im- & ffiW zwalrzać czaleństwa ani też spychać Eo do Eetta manentną? Czy naszą najlepszą z możIiwych odpowiedzi na artykuł prof, NoWaka nie byłoby kontynuowanie dyskusji merytorycznei na ten istotny społecznie temat, który poruszył profesor prawdopodobnie jako pierwszy w Polsce swym artykułem? rl,,,ll,,irlrv l!;,.l,\Ą,.: /\,,lt, lll,,,l;l,i,,,l! ;ń;i; ;j;i.;iu ],.ió.rti ..1,1i rl hiIt'la oru *zalei,uleio,1n,to"iius,r, dyskryminacii, DLfugo opowiadam się za potrzebą ograniczonej uczelnie wyższe" jest prosta. Brzmi ona: Być może utracilibyśmy bezcenne dzieła ludzkiego umysłu i nadal czekalibyśmyna niejedno naukowe lub techniczne odkrycie, gdyby nie twórcy i naukowcy należący do opisywanej tu grupy osób, którzy ukończyli studia vłyższe.Nie ujawnialiby swoich talentów i możIiwościtakże ci wszyscy, którzy pracują w wielu zawodach i na różnych stanowiskach, także eksponowanych i związanych z dużą odpowiedziainością, którym staramy się pomóc jako psychia- trzy. Ich nauczycielom akademickim, na pewno także z uczelni reprezentowanych przezprof. Piotra Nowaka, należy się wdzięczność,szacunek i podziękowania. Nie mamy najmniejszych wątpliwości,że wielu takim osobom nauczyciele akademiccy pomogli rozwinąć skrzydła, Wyniki badań pokazują, że na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne cierpi 165 milionów obywateli Unii Europejskiej, w tym, dla przykładu, na często występujące zaburzenia lękowe 14 procent i depresyjne 7 procent całościpopulacji każdego roku. W sumie jest to 38,z procent wszystkich mieszkańców Unii, którzy rocznie potrzebują pomocy \,v zakresie zdrowia psychicznego. Chcieli byśmy zwrócić uwagę na te dane w kontekściepostulatu,,ograniczonej dyskryłninacji" zawartego w artykule prof. Piotra Nowaka, a także jego opinii ,,oczywiście, nikt przy zdrowych zmysłach (to tylko takie powiedzenie) nie będzie kwestionował, że studia wyższe powinny podejmować i kontl,rruować osoby zdrowe na umyśle". W świefle przloczonych wyżej danych powinniśmy postawić tezę całkiem przeciwną: spośród 165 milionów Europejczyków,,niezrównoważonych psychicznie" wielu wnosi niepodważalny i codzienny wkład w życie woich krajów i społeczeństw. Powinniśmy podejmować wszelkie możliwe wysiłki na rzecz możliwej do osiągnięcia integracji tych osób do życia społecznego, ekonomicznego, rodzinnego i kulturowego. dr n- med Sławomir Muran iec, w imi e ł; niuz a r z ą dXiń|?,! Polskieg o Tow arz! stw a Ps! chiatry czneg o Za mało uwagi poświęconej rozwiązaniu problemu piotr Nowak zadał pytanie, czy xs ludzie,,niezrównoważeni psychiczS nie" powinni być przyjmowani na uczelnie wyższe. Chcemy wyjaśnić, że ffirof, odpowiedź rl.r tak zadane pytanie jest bardzo pr<lsla i znajduje się m.in. w art. 3z Konstytut,ji RP, art. z6 międzynarodowego pakltl 1lraw obywatelskich i polityczny<,lr, art. 14 europejskiej konwenc ji tl rl<,hronie praw człowieka ań. z4 konwcll<,ji o prawach osób z innego py1.1rti.l: czy uprawnione jest, by profesol wyż,szej uczelni, używając swojego arllrltytetu i erudycji, uzasadniał dyskrymirr,lt,ię i postulował odebranie prawa d<l l<szt.llcenia osobom z niepełnosprawnośt, i, 1 lsychiczną? Nie pow i t tttl by ć zgody na zachowania studentów, lćlre uniemożliwiają prowadze l t, zajęć. To konkretny problem, kl (lry wymaga wnikliwej analizy 1 r l< l Autor nie poświęca jednak. jt,1,1<l rozwiązaniu uwagi. Co więcej, ignrlr tlje informacje o możliwym wsparciu z(, strony uczelni, traktującje nawet jakrl lr lrmę bezradności instl,tucjoi skutecznyt,lr działań. nalnej. W całynl swym wywodzie Autor w nieuzasadll ir ltty sposób myli pojęcia. Swobodnit. lrzechodzi od wariata, szaleńca, pl||rl,?.e7. studenta z zespołem Aspergera, r,ll<lrego psychicznie, osobę niepoczyl.rl 1,1, kończąc na studencie ,,niepełnrls l ritwnym umysłowo". Współczt,srr,r rl.ruka wątpi w istnienie ll(r/( rl tll l Nowakiem na tę potrzebę w pełni odpowiadały List grupy studentów llrokuJilozoftii etyki na Uniwersytecie w Białlmstoku Za tydzleń: nplika pmfesora^ Fitozofowie nie formułuią odpowiedzi ani recept, lecz stawiają pytania. W swoim teKcie postawitem pytania dotyczące obecności osób chorych psychicznie i zaburzonych na wyższych uczelniach. Odwotałem się w tym celu do prowokacji, ,,wywołania" (łac. provocatio) probtemu przez użycie nieostrożnego ięzyka pubticysfyki, za co zostałem okrzyknięty złym i gtupim człowiekiem. Replika, która ukaże siĘ za fydzień, dowiedzie, jak batdzo stugębni detatorzy nie mają rac|i. Tłumaczę w niei miĘdzy innymi, jak należy rozumieć poiqcie,,dyskryminacji o$aniczonej" oraz l I I l l l powody, dta których wystąpiłem pneciw lobby antypsychiatrycznemu. 0powiadam siq za prze trzeganiem prawa przez 1 wszystkich studiuiących - chorych izdrowych - izamienam tego prawa bronić dla dobra Prof, Piotr Nowak r Akademi| 1 -"ffi -Ęłti.xl". t i niepełnosllr,,twnościami.Rozważania Pana Proli,sr lt,"r zmuszają nas do zadania t hl tl(ali rw,,lrahlllll,|chl etyka. Obok rg-Ietnich studentóW świeżo po maturze, studĘątu dojrzali życiowo ludzie, w ramach tzw. grupy 4o+, reprezentujący różne zawody. Łączy nas potrzeba, by dostrzec złożonośći stawiać pytania wobec otaczającej nas rzeczywi, stości.Chcemy poprzez te studia rozwijać w sobie zdolnośćsamodzielnego myślenia. Zajęcia z profesorem Piotrem "4&] *Ęa-!r} l l l ll l l Zamiast trzech, UMCS sprzeda dwie nieruchomości I Radio Centrum "zamiast centnum.fm/za trzech, uMcs sprzeda dwie nieruchomości mi asl-{rztlch,u mcs-sprzeda-dwie-n ieru chomosci/ aafi" U,vdĄww Budynek lnstytutu Pedagogiki nie zostanie sprzedany. Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej zrezygnował z planów m.ln. przez protest pracowników. Warunkową uchwalę w sprawie wystawienia na sprzedaz kamienicy przyjął senat UMCS. Jednak musiał uzyskaó zgodę osób pracujących w instytucie. Te jednak , wyraziły swój sprzeciw. Wśród argumentów znalazĘ się m.in. bogata historia budynku oraz fakt, że był on niedawno remontowany, ,ffi, 2.a2,2017 ffimffiffiffi ostateczna decyĄa w sprawie obiektu zapadła dzisiaj. Władze uczelni zapewniły, ze nie dojdzie do jego sprzedaży. Nie dotYczY to jednak dwóch zabytkowych pałaców, w których mieszczą się Wydziały politologii i lnstytut "PsYchologii. Zostały one wycenione na blisko 18 milionów złotych. Jednostki mĄąza kilka lat przenieść się do nowYch siedzib, Jak podają władze UMCS zostaną ulokowane w rejonie ulic Głębokiej i pagi. @2017 Akademickie Radio Centrum 9B,2 FM Rektorl UwB zbada, czy doszło do naruszenia przepisów przez wykładowcę ?k? a2.02.2aI7 UCZELNIE Rzecznik dyscyplinarny Uniwersytetu w Białymstoku zbada, ay doszło do naruszenia przez wykładowcę uniwercytetu uczelnianych pzepiów dotyczących m.in. dostępności studiów dla osób niepełnosprawnych - zdecydował w środęrektor uczelni. Chodzi o aĘkuł prof. Piotra Nowaka, który na początku s:Ęcznia ukazał się na łamach magazynu "Plus Minus" dziennika "Rzeczpospolita". W arĘkule pt, "Czy ludzie niezrównoważeni psychicznie powinni być przyjmowani na uczelnie wyższe" Nowak posługując się przykładem studenta z zespołem Aspergera i używając w jąo kontekście określeń: "niepoczytalny", "chory psychicznie", "wariat", opowiedział się za potaebą "ograniczonej dyskryminacji" takich osob w przesttzeni publicznej, Publikacja ta wzbudziła dyskusję różnych środowisk. Kilka Ęsięcy osób podpisało się pod petycją-protestem skierowaną do redakcji postaw promocję dyskryminujących i nawoływanie do selekcji studentów na polskich "Rzeczpospolitej", zaaucając dziennikowi pod podpisała się tezami autora ar§kułu. uczelniach. Redakcja dziennika nie Fot. Fotolia od stanowiska profesora odcięĘ się też wtedy oficjalnie władze uczelni. Rektor Uniwersytetu w Białymstoku Prof. Robert Ciborowski napisał w otwaĘm liście,że profesor Nowak wyraził w arĘkule "swoje indywidualne, prywatne oceny", z którymi władze uczelni się nie utożsamiają i się z nimi nie zgadzają. Rektor podkreśliłtakże, że uczelnia stara się od lat "maksymalnie otwieraĆ na studentów z różnąo typu niepełnosprawnoŚciami wyrównywać ich szanse edukacyjne i pomagać im". Ciborowski wyraził wówczas także ubolewanie, że "paedstawiciel kadry r uniwersyteckiej publicznie wyraźa opinie i poglądy, które mogą byĆ odbierane jako podważające idee tolerancji i wrażliwoŚci społecznej". i Jak poinformowała w środęaeczniczka uczelni Katarzyna Dziedzik, rektor uczelni prof. Robert Ciborowski podjął decy4ę o rozpoczęciu procedury dotyczącej postępowania dyscyplinarn€o wobec wykładowcy. "Postępowanie będzie prowadzone pod kątem ewentualnego 'narugenia regulaminu studiów oraz uchwał Senatu UwB z 2009 roku doĘczących dostępności studiów dla osób niepełnosprawnych i rozwiązań ułatwiających studiowanie studentom niepełnosprawnym Uniwersytetu w Białymstoku" - dodała. Dziedzik wyjaśniła,źe zgodnie z pzepisami najpierw na wniosek rektora zecznik dyscyplinarny uczelni paeprowadzi postępowanie wyjaśniające. Mówiła, że w zależnościod jąo wyników - "zecznik może skierować do uczelnianej komi$i dyscyplinarnej wniosek o wszczęie postępowania dyscyplinarnąo i ukaranie pracownika". Dopiero ta komisja dyscyplinarna wydaje oaeczenie o ewentualnej kaze dyscyplinarnej. Dziedzik poinformowała też, że rektor podjął decy4ę o organizacji szkoleń dotyczących pracy z osobami niepełnosprawnymi dla pracowników na wszystkich wydziałach, "Ich główny cel to podniesienie świadomoki pracowników co do potaeb studentów z niepełnosprawnościami,naaędzi i metod pracy z nimi" - dodała zeczniczka. (PAP) swi/ kow/ agtl jbrl Tagi: uniwersvtet w białvmstoku ŁódźlMagistrat i uczelnie zadbają o poprawę jakościwód powierzchniowych ?łł a2.a2.20l7 EKrcB, UCZELNIE Poprawa jakości wód powiezchniowych na telenie Łodzi jest celem umowy podpisanej w środęprzezpre4dent miasta Hannę Zdanowską oraz rektorów Politechniki Łodzkiej i Uniwersytetu Łódzkiego. Sygnatariusze będą współpracować m.in. przy tulozeniu systemów oczyszczania i odprowadzania wód opadowych. "Łódźlezy nad 19 aekami, ale bardzo mało z nich jest na powiezchni. W większosci stały się one ciekami wodnymi, pĘnącymi pod powieachnią ulic w specjalnie zbudowanych kanałach. Wspólnie z pracownikami Uniwersytetu Łódzkiąo i Politechniki Łódzkiej będziemy zastanawiać się, co zrobić, by przywrócić je mieszkańcom, by stały się miejscami rekreacji i poprawiĘ jakośćĄcia w miescie, pozfiwnie wpływając na jąo mikroklimat" podkreśliłaZdanowska w czasie uroczystości podpisania listu intencyjnego w Pałacu poznańskich. Sygnatariuve listu zobowiązali się do podjęia współpracy na rzer,z poprawy jakościwód w zbiornikach i ciekach miejskich. Planuje się m.in. badania idenĘfikująceźrodła zanieczyszczeń wód powiezchniowych i ocenę wielkości ładunków zaniullszczeń emitowanych z terenów zurbanizowanych do środowiskawodnąo, Magistrat - przy wsparciu uczelni i przy vlykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań - będzie dążyłdo upotządkowania gospodarki wodami opadowymi. tąo projektu - badania zeki Olechówki prowadzoneprzez. Wydział Nauk Geograficznych - został juź zapoczątkowany będzie konĘnuowany. Nasza kadra naukowa uczestnicryła też w badaniach dotyczących renaturyzacji zeki Ner oraz w opracowaniu koncepcji unikania zakwitów sinicowych w akwenach w Arturówku" - zaznaczył rektor UŁ prof, Antoni Różalski. "Pierwszy etap i Zdaniem rektora PŁ prof. Sławomira Wiaka, więkvość miast musi stawiĆ czoła zjawisku "zabetonowania" i pozbawienia naturalnej .retencji. "ńózne koncepcje roaruiązania tego problemu zostałry opracowane w PŁ. Pzekażę pani prezydent wybrane dziesięc prac realizowanych na naszej uczelni, dotyczących poprawy warunków życia mieszkańców, nłiązanych z gospodarką wodną - to m.in. modele wińualne pzepływu wód opadowych" - dodał. 'W"dług Zdanowskiej, problemem Łodzi jest zabezpieczenie terenów zalewowych, np. na osiedlu Stoki brakuje dró9 odprowadzania wód opadowych, bo naturalne cieki zostały przeruane w miarę zabudowywania tąo terenu. "W Łodzi jest wiele miejsc, w których tzeba przywrócić natunlną retencję - wykoaystując istniejące cieki lub twoząc stawy i rozlewiska, Aby nie stały się one zbiornikami nieczystości spływających z ulic, lecz miejscami atrakcyjnymi dla mieszkańców, tzeba zadbać o bariery, które będą wyłapywać szkodliwe pierwiastki z wody. To bardzo trudne wyaruanie, ale możliwe do realizacji" wyjaśniła. Na paełomie XX i XX wieku mnogość zek i cieków wodnych stanowiła o atrakcyjnościterenów, na których powstała Łódź. Obecnie większość z nich pĘnie pod ziemią. Jednocześnie zmiany w struktuae paemysłu i stosowanych technologiach doprowadziły do tego, ze od lat obsenruuje się podnovenie poziomu wód gruntowych, "W czasie intenqlwnych opadów spotykamy się z podtopieniami i lokalnymi zalaniami. Rozwiązaniem byłoby zatrzymanie wody w miejscu wystąpienia opadów, a nie kierowanie ich do systemu kanalizacyjnąo. Proekologiczne ronłiązania, czyli naturalna infiltracja retencja na obszarach z ziełenią, niewątpliwie odciążyłyby kanalizację, a jednocześnie w sposob naturalny uzyskiwalibyśmy naturalny obią wody w terenie. To zapobiąałoby wysychaniu i stepowieniu gleb" - wyjaśniładr Grażyna Sakson z InsĘĄutu Inzynierii Środowiska i Instalacji Budowlanych PŁ. i Zdaniem ekspeftki, "miejskim powodziom" sprżyja anlłaszcza sytuacja w centrum Łodzi,gdziejest największe uszczelnienie zlewni - czyli ńało terenów zielonych i dużo zabetonowanąo podłoza, Funkcjonuje tam system kanalizacji ogólnospławnej budowany kilkadziesiąt lat temu, który nie jest przygotowany na duże ilościwód opadowych. ,Za proekologicznymi metodami w regulacji gospodarki wodnej pzemawia fakt, że wody odprowadzane z uszczelnionych powiezchni ą już paeważnie zanieczyszczone i muszą być traktowane inaczej niż te, które w naturalny sposob trafiają na powiezchnie nieuszczelnione - np. na trawniki, do parków i miejskich ogrodów. PAP-NaukawPolsce agm/ dyml Łódzka "Wieża Babel" uczy języka polskiego studentów z całego .świata 02.02.ż0I7 UCZELNIE pst§Kt Ptp Ponad 24 Ęs. słuchacry z całego światawykształciłodotąd Studium Jęryka Polskiego dla Cudzoziemów Uniwersytetu Łódzklego, które obchodzi 65-1ecie istnienia. Obecnie w łódzkiej ,,Wieży Babel" języka polskiego uczy się ponad 4OO osób z 49 kraiów; najwięcej z AĄi, a także z Białorusi, Ukrainy, Republiki Konga iAngoli. Od 1952 roku Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców UŁ uczy obcokĘowców języka polskiego, przygotowuje ich do studiów w Polsce, ale także daje moźliwość poznania polskiej kultury. Jak paekonuje dyrektor Studium Roman Tarnowski, jest to miejsce wyjątkowe, do którąo przgezdżają ludzie z caĘo świata, kĘów, ze wszystkich kontynentów, Oni przyjezdżają do jęyka polskiego, ale nie Ęlko - uczą się takze np. chemii czy Łodzi, ucą się w studium ,,W te chwi|i mamy słuchaczy z 49 FoŁ Fotolia fizyki po polsku, w zależnościod tego, jakie mają plany na przyszlą edukację. I potem stąd Ę kierowani na różne uczelnie w caĘ Polsce" - opowiadał PAP Tarnowski, Prryznał, źe największym zainteresowaniem w ostatnich latach wŚród obcokĘowców cievy się medycyna, a Studium w Łodzi jest największym ośrodkiem przygotowującym do studiów medycznych w Polsce, Kurs kończy się zintąrowanym ązaminem na studia medyczne organizowanym na zlecenie Departamentu Nauki i SzkolnicWva Wyzszego Ministerstwa Zdrowia. Podśawowa działalnośćSJPdC to kursy przygotowujące do studiów w Polsce. Obejmują one 800-900 godzin nauki języka ogólnego specjalistycznego - pzedmiotów kierunkowych na wszystkie kierunki i rodzaje studiów, Opłata za naukę wynosi 3000 euro; osoby polskiego pochodzenia płacą o 30 proc, mniej. i Studium prowadzi także kursy jęryka polski€o, d w wakacje od kilku lat na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego organizuje Letnią Szkołę Języka i Kultury Polskiej. Biorą w niej udział studenci, którzy w swoich kĘach studiują slawistykę, polonisĘkę lub uczęzczają na lektoraĘ języka polskiąo. Studium przygotowuje także studentów, którry prryjechali do Polski w ramach programu Erasmus Plus. Zdarza się, że do Studium przieżdżająobecnie dzieci, których rodzice także uczyli się w nim języka polskią o. Jak przyznaje Tarnowski, ksżakiłosię tu wiełe osob, Kóre po studiach w Polsce wróciĘ do swoich kĘów i pełnią w nich bardzo ważne funkcje. ,,I tak szef telewizji czy mer Hanoi w Wietnamie to ą ludzie, którzy byli kiedyŚ słuchaczami Studium, a póŹniej studentami polskich uczelni, WŚród nich ę także doradcy wielu prezydentów np, prezydenta Rwandy, czy tez były prezydent Mali" - wymienił. W tym roku w SJPdC UŁ, zwanym popularnie ,,Wieżą Babel", języka polskiąo uczy się ponad 400 osob. Najwięej jest słuchaczy z Azji (Mongolia, Chiny), ale także z Republiki Konga, Angoli, Rosji, a także Ukraińców i Białorusinów, którzy ę szcząólnie zainteresowani studiami medycznymi. Anudari Ganbold PrzYjechała z Mongolii i dzięki sĘpendium zamierza studiować w polsce inzynierię chemiczną, Jak mówi, wybrała Polskę, bo to ciekawY kĘ z bogaĘ historią. ,,Polski język dla cudzoziemców jest bardzo trudny, bo gramarykj jest duża i bardzo trudna, ale jest bardzo interesujący" - przyznała, Takze Rene Oliweira z Angoli uWaża/ że jęyk polski jest trudny, ale można się 9o nauczyć, Dla niego najtrudniejsza jest wymowa i gramaĘka, bo ze zrozumieniem - jakPrzyznał - nie ma problemu. ,,Struktura gramaĘczna jest naprawdę trudna, ale możemy nauczyć :,się" - ocenił, Zdaniem szefa Studium, to jak Pzebiąa nauka języka polskiego zależy od tąo, jak wyglądała edukacja w poszczególnych kĘach. Najłatwiej jest Słowianom, mniejve trudnoŚci mają także osoby, które już znają inny język obcy. Trudniej jest w przypadku studentów z Wietnamu czy Chiny, bo jest to zupełnie inny system językowy. ,np. Pmlznał jednoczeŚnie, Że z roku na rok słuchaczy Studium przybywa mniej więcej o 10 proc, ,,Tendencja jest rosnąca i do Łodzi przljeżdżacoraz więcej obcokĘowców" - podkreślił. PAP-NaukawPolsce uul hgtl T39i : uniwersvtet łódzki i] i] .i ! l Park doświadczeń i fontanna pary wśród pomysłów na skansen maszyn Pftt Sląskie oz,oz.zltl HIsToRtA I KULTUM, uG§.IE ,I \ tf Górnicąy park doświadeeń, kolejowy tor pzeszkód, park geologiczny, szklane kładki nad eksponatami, wieża widokowa, a nawet fontanna pary - to Ęlko nieKóre z pomysłów studentów na rozwój Skansenu Maszyn Parowych przv 7abvtkowej Kopatni Srebra w Tarnowskich Górach. Studenci Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach stworzyli 46 wizualizacji zagospodarowania terenu wokół kopalni. Umowę w tej sprawie uczelnia zawarła w październiku ze Stowarzyszeniem Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Jak paekonuje Gząoz Rudnicki ze Stowazyszenia, częśćpomysłów może w przyvłościzostać zrealizowana, Dla studentów wazną inspiracją były sugestie samych członków Stowatąszenia, lłorzy paekazali swoje uwagi Fot. Fotolia podczas wizji lokalnej, ,,Dzięki wizualizacjom skansen otrzymał zupełnie nowe funkcje, EksponaĘ schowano pod różnąo rodzaju wiatami. powstał dwozec kolejki wąskotorowej, centrum edukacji parowej, pawilony usługowe, park gómiczy, geologiczny, kolejowy tor pzevkód, a także sPecjalne strefy: konceftowa, spacerowa/ a także gastronomiczna i rozrywkowa, Według założeń skansen ma w przyszłościbyć nie tylko edukacji, ale także rozrywki, kultury i wypoczynku" - wyliczał Rudnicki. .miejscem Nad koncePcjami Pracowało ponad B0 studentów. Wszystkie projekĘ zostały zakwalifikowane do konkursu ogłoszonąo przez uczelnię i stowarryszenie, oceniało je jury, w skład którego weszli pzedstawiciele Stowatąszenia Architektów Polskich, Śląskiej okręowej Izby Arch itekto n c znej oraz Stowa ayven e M iłoŚn i kó w Z iem i Tarno g ó rski ej. i i lWYniki ogłovono Podczas wystawy zorganizowanej w holu głównym Wydziału Architektury, pienruszą nagrodę przyznano Karolinie Choduze i Joannie Rozbroj. Drugie miejsce zdobyĘ ex aequo dwa zespoĘ w składzie Marta Rejniak i Agata Wiatrek oraz Zuzanna Kmak i Sonia Machej. OsobY te otrzymają nagrody finansowe ufundowane przezStowarrylvenie MiłośnikówZiemi Tarnogórskiej. Cżery wizualizacje otzymały wyróżn ienia honorowe. WYstawę moŻna oglądaĆ do 24 Zabytkowej Kopalni Srebra, lutąo. W drugiej połowie roku trafi ona do Tamowskich Gór, gdzie będzie prezentowana w budynku Ńa terenie Skansenu Mas4ln Parowych w Tamowskich Górach znajduje się około 30 eksponatów, m,in. zabytkowych parowozów, maszYn wYciągowYch, PomP i kotłów. Lokalizacja skansenu nawiązuje do historii górnictwa na tych ziemiach, którego decydującym elementem dynamicznąo roaruoju w XX w. było wprowadzenie nowoczesnej techniki parowej, W latach 1788-18o4 sprowadzono do Tarnowskich GÓr osiem maszyn parowych, które do 1834 roku pompowaĘ wodę z 17 szybów.(pAp) konl agzl Tagi: politechnika śląska, §k@, tarnowskie oóry CUDzoZlEMcY W FlLMlE NA 700-LECIE tublin.today | 2 tutego 2017 h\ fi"lt ^ Na początku marca ru§zą zdjęcia do filmu ,,Lu b[in Wieloku[Lurowy". Doku men|, ze specjalnym udziatem cudzoziemcÓw, lnny język? *ffi rnglish ry YxpalHclra .ł(E7 ł; ! ł§rłn / 1ą3| cLoDNY? §lĘGxlj po K§c §o§rA$/A kŁórzy na co dzień mieszkają w Lublinie, powstanie z okazji 700-[ecia miasLa. lublin.today 1847 polubienia Polub tę stronę §owiecix Bądz pierwszą tlsobą wśrór1 znajomy to polubi http://l ubl in.today l f, l cudzoziemcy-fi l m i +7@'l ecie/ 1l4 Cudzoziemcy w filmie na 70Glecie - lublin.today 3,02.2017 ra §+ i$ Zahim kupię, przetestowaó woig ,,].ś PrzygoLowania juz trwają, Obecnie poszukiwani 5ą bohaterowie, którzy pochodzą z róznych stron świata,a na co dzień uczą się, bądź pracują w Lubtinie. Mozesz zgłosić siebie, ffi*= albo kogośz Lwojego oEoczenia. - Film chcemy zrobić jeszcze w Popu[arne OsŁatnie Lym roku i ukazać wielokulturowość naszego miasta. Oprocz dokumen[u powsLaną tez wywiady z ciekawymi postaciami.Szukamy osób, kLore LuLaj pracują, są specjalistamiw swojej dziedzinie, tworzą szLukę albo prowadzą tirmy. Zależy nam na pokazaniu tego, że cudzoziemcy też dokładają się do rozwoju Lublina - mówi Roma n Zadorozh nyy, koordyna tor projektu,, Lu bti n Wie[okulturowy". 27 kwielnia 20'l6 SPoTKANlE Z FOLKLOREM cAŁEco Śwtłrn 25 czerwca 2016 n MAŁECKl: ta ry Se rvi ce), którzy w ramach tej inicjatywy przyjechali na rok z Ukrainy do Lublina. Nad projektem czuwa Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza. Ce[em jest wspieranie diatogu międzykulturowego, międzyreligijnego i międzynarodowego. - Cudzoziemcy, którzy przyjeżdżajądo Lubtina przywożą swoją kulturę, ale Lez umiejęEności, które mogą tu zaprezentować. W fitmie chcemy pokazać różne strony postrzegania miasta, nie tylko te pozytywne. Zalezy nam na róznych głosach. Projekt jest medialny. Wszystkich bohaterów nie uda się pokazać w filmie, a[e wywiady z nimi zamieścimy w in|ernecie - dodaje Roman Zadorozhnyy. Jak zgłosić siebie tub kogośznajomego do udziału w nagraniach? Wystarczy do 1 marca uzupełnić ankieLę, którą znajdziecie tutaj. wownoNl DooKoŁA M LUBLlNA Fitm będzie dokumentem i potrwa od 30 do 45 min. Będzie też sporo zdjęć z lotu ptaka. Realizacją zajmie się trzech wolon tari uszy EVS (Eu ropea n Vo[u l MAMY ,,KREATYWNYCH LtNl" 7 sierpnia 2016 TRANSPLANTACJA W PoLScE. co WARTO WlEDZ|Ec? 5 sierpnia 2016 .j:!l _i..l , PlERWSLA MIŁOSC ,,*" ]+ ",& i' :; ]i ,1-1 * :: :' S, :"'i":\-{;_,łr:',.. ' I, Ę r,' l ,: ": ',, , '.,,,* ł r. l l ,. : ,} '', ł .ii j} i i: ,..' '"", , , ł\ it! .l {, ]l ,r] ii ;: Cdyby młoda Sktodowska nie zostata odrzucona przez rodziców Kazimierza Zórawskiego ze Szczuk, w ktÓrym 5ię gorąco zakochata, prawdop0dobnie nie wyjechałaby z Polski do Paryża i pewnie nie dokona{aby swoich słynnych odkryć. tC) ó O U J ajątek Szczuki - wówczas w Ludwika Krasińskiego, jednego z najbopowiecie ciechanowskim, w gatszych ludzi na ziemiach polskich pod łi. S i,,,\\ guberni Płock na Mazowszu zaborem rosyjskim. Dzierżawiłgo od - był pierwszym miejscem hrabiego Juliusz Zórawski, też światły (] ,i,XS' \. i'', 1.\ poru rodzinnym domem w pionier nowoczesności. Wraz z żoną Ka\\ł Warszawie, gdzie zamieszka- zimierą z Kamieńskich i dziećmi - Kazii." la genialna nastolatka. Mania (bo tak na- mierzem (urodzonym w r866 r.), Bronizywano w domu najmłodszą Marię Salo- sławą (r868), Władysławem (r87r), Juliumeę Skłodowską) przybyla z Warszawy szem Sylwinem Marianem (r87z), Anną do Szczuk w mroźny i śnieżnyNowy Rok, (r8z6), Stanisławem (r89z) i sześciomie1 stycznia 1886 r. Miała wtedy dokładnie sięczną Marychną - mieszkal on w nowo rB lat i dwa miesiące. Była po maturże, pobudowanym dworku w Szczukach. klórą uzyskała w wieku t6 |at, ze złotym Trzech synów Zórawskich uczyło się w medalem, w III Rządowytn Gimnazjum w Warszawie, jeden z nich, Kazimierz, stuWarszawie. Była też po rocznych wakanilrlr l9,Ę:,'l,QR,r rrrrlłlzirlr lr ł rl,.:i/rr l,,rł,i,, $łiyrl iyl,T,T*yi::ry::i:.: i,iTiIT5:; "] jc lrurelli lt.rlir.t'żęattwBryltr w tawolm iyfitl ,,rokiem swobody") oraz po ledwie rozpo- czętych studiach konspiracyjnych na unikalnlm w Świecie Uniwersltecie Lata- iącynr (nazywany,rn Babskim). Miała też już za sobą pier-wsze życiowe nieszczęścia, które mocno przeży|a jako dziecko * kiedy miała dziewięć lat, zmarła jej najstarsza siostra Zosia, a w wieku r r lat straciła matkę, z zawodu nauczycielkę, Bronislawę z Boguskich Skłodovrską Jadąc do Szczuk, Maniamiała już takżepierwszy staż zawodowy - od dwóch lat pracowała jako korepelytorka w Warszawie. Trwający trzy i pół roku pobyt Marii Skłodowskiej był długi, bardzo trudny ale z pewnościąi ważny dla młode|, genialnej dziewczyny. Jako nauczycielka dzieci państwa Zórawskich Maria zrealizow.lla plany. Praca w Szczukach unrożliwiła.iej wspieranie studiów Broni na Sorbonie, dzięki czemu mogła korzystać z pomocy siostry później, kiedy sama podjęła studia w Paryżu (w latach 1891-1894). Na posy- lanje Broni 15-zo rubli miesięcznie , ź była świeżai pełna wdziqku nie_ moglaby sobie pozwolić w Warszawie. w szczukach młoda skłodowska dała też przykład patriotyzmu i wdrażania zycznych Uniwersl.tetu Warszawskiego, pozytlwistycznych ideałów - prowadziła Kazimierza Zórawskiego. Maria i Kazibowiem wraz z córkąZórawskich Bronią mierz pokochali się niemal odpierwszego Kazimierz nie umiał się im przeciwsta- wić, choć naprawdę pragnął pośIubić Marię. Prosił ją o cierpliwość, obiecywał, że znajdzie jakieśrozwiązanie. Wycofa} się jednak, zdając sobie sprawę, że bez Pobyt na prowincji uniemożliwił Marii Szczukach wlprzystojniała, miala śliczne zgody rodziców nie będzie w stanie konii\:i :l. i, aria musiała pracowaĆ począW- korzystanie z wykładów Uniwersytetu włosy, ladną cerę, zgrabne nogi ikształtne tynuować studiów i straci status społecz ilij.jiuii szy od 17, roku życia, choć_od Latającego, z naukowych czytelni i biblio- ręce. Byla świeżai pełna wdzięku, wesoła ny w swoim środowisku, jeślipoślubi i dowcipna. Ponadto kochała ruch i sport: dziewczynę,,poniżej swego stanu". ii] ]:§' . razu po maturze pragnęła podjąć tek, ale nauczył ją za to samodzielnei :\' - li studia.Podobnemarzeniamiała pracy i w},trwałości. Dzięki sąsiadującei ładnie tańczyła, doskonale jeździłakonno Sprawiło to zakochanej guwernantce teżjej starsza siostra Bronia, która marzy- ze szczukani cukrowni krasiniec, a lakże i powoziła, wiosłowała, ślizgałasię na łyż, wielki uczuciowy zawód. Próbowała zŃszła o medycynie, Jednak Uniwersytet w korespondenryjnej pomocy ojca Maria w ach, Zar azem była kulturalna, inteligent- czyć młodzieńczą miłość,ale długo nie Warszawie nie przyjmował wtedy kobiet, mogla i w Szczukach pogłębiac swoią na, dobrze wychowana, a przy tym z mogła poradzić sobie ani z uczuciem do a na studia w paryskiej Sorbonie nie wiedzę, za pomocą tomów z cukrownia- ogromną wiedzą, obdarzona niespotyka- Kazulierza Zórawskiego, ani z pozycją odmiały pieniędzy. Madysław Skłodowski, nej biblioteki. To tam Maria wybr.ll.l n.r ną pamięcią, znająca języki obce. Dla rzuconej. Jej listy z tego olcesu (a prowadziowdowiały ojciec czworga dzieci (w tym przedmiot swoich studiów nie naLrki starszego o rok Kazimierza Zórawskiego ła szeroką korespondencję z bliskimi) odBroniiMarii), swoje skromne nauczyciel- humanistyczne i literaturę (choc.ieszcze przyjęta przez jego rodziców młoda na- zwierciedlają jej przygnębienie, poczucie skie dochody przeznaczał$ównie na fi- w Szczukach pisała wiersze),lecz wiedzę uczycielka była zupełnie odmienna od niskiej wartości, biedę, ubolewanie nabrak nansowanie w warszawie studiów me- ścisłą.Jak wspomina jednak iei córka wszystkich panien dotychczas mu zna- warunków do nauki. Dawiące życie na dycznych jedynego syna Józefa. Ewa Curie, matka do końca życia kochala nych. Zrobiła na nim si]ne wTażenie. prowincji podcinało jej skrzydła. Odżyła W tej sytuacji Bronia i Mania, po dłu- poezję i znała na pamięć wierszy: Kazimierz, też piękny i pełenwdzięku, dopiero latem 1889 r., kiedy po przygotowa"tysiące gich naradach, zmęczone,,niewdzięcz- polskich, francuskich, rosyjskich, nie- świetnytancerz i ztęczny Ężwiarz, był niu dzieci państwa Zórawskich do publicznym sposobem zarabiania na życie", ja- mieckich, angielskich". świetnąpartią na całą okolicę. Jednak nych szkół opuściłaich dom w Szczukach. kim było udzielanie prywatnych korepeokazało się, że uczucie, którym zapałal do Pomimo upgkorzenia, jakiego doznała tycji w stolicy za pół rubla za godzinę, Marii, ani jej \ivalory nie były dla jego ro- od rodziny Zórawskich, Maria miała postanowiły, że najpierw wyjedzie nad dziców ważne. Ojciec wpadł w szał i jeszcze nadzieję, że po powrocie ze -W'arszawy Sekwanę starsza Bronia, a Maria będzie oświadczyl, że Kazimierz nigdynie otrzySzczuk do Kazimierz Zórawski pnebicia Mur nie do zarabiać i posyłać jej pieniądze, aby ma od niego zgodynapoślubienie guwer- ją poślubi,Nadzieja ta rozwiala się dwa później korzystać z pomocy siostry. nantki bez grosza przy duszy, a matka lata późnĘ, kiedy wrzesień r89r r. postaPracę w Szczukach, około rzo kilomezagrozila, że zostanie wydziedziczony. nowiła spędzić w Zakopanem, spotkac ].j r le poblt Maniw Szczukach na jbar,1i , , 62i"; zapisał się jako czas iei nietrów od warszaury, Mania znalazła sama Oboje marzyli o bogatej partii dla syna. się tam z nim i podiąć ostateczną decyzję. w warszawskim biurze pośrednictwa |-].. ;,1 szczęśliwej, młodzieńczci nrilości Zyczliwość, którą do tej pory otaczali Wyjeżdżającdo zakopiańskiego kurortu, pracy. Ten majątek o wysokiej kulturze -,i]: ]i,l do najstarszego syna prirt,odaw, nauczycielkę ich dzieci, zamienila się oznajmiła ojcu, że ma ,,swoją małą tajemrolnej stanowił częśćdóbr Krasne hr. cóW studenta nauk matematycznych i f'i- szybko w chłód, w mur nie do przebicia. nicę dotyczącą przyszłości". Ruble dla Broni 11,1 tajne nauczanie dzieci wiejskich, co groziło nawet zsyłką na Sybir. wejrzenia. Jakopisuje matkęjej córka Ewa Curie, Maria, wcześniej nieco okrągła - w ,.,,i] i,",+; Kazimierz - świeżoupieczony doktor poszukuje większego laboratorium do Uniwersytetu w Lipsku - rzeczywiście przeprowadzenia tych badań, Prof. Wiedojechał do willi w Zakopanem, ale ,,cór- rusz-Kowalski obiecał, że pozna ją z ka mazowieckich równin" (|ak nazwała ją ,,człowiekiem wielkiego formatu" - z córka Ewa) okazała wtedy dużo dumy. profesorem paryskiej Szkoły Fizyki i Nie dała się skłonić do przyięcia,,zwykłe- Chemii Przemysłowej, który może jej go losu kobiety" i zerwała z nim na za- pomóc. Okazało się, że był to Piotr Curie. wsze, słowami: ,,Jeślinie potrafiszznaJeżć I choć Piotr nie dysponował laboratowyjściaz tej sltuacji, to nie sądzę, żebym rium, służyłjednak Marii cenną radą, ja miała cię tego vczyc". edyżbyłwówczasjednym z czołowych Prawdopodobnie gdyby Maria nie ekspertow Francji w dziedzinie praw została odrzucona przez rodziców Kazi- magnetyznu; ponadto wynalazł kilka mierzaZórawskiego ze Szczuk, w którym precyzyjnych instrumentóW które okasię gorąco zakochała, nie wyjechałaby z zały się bardzo przydatne później w Polski do Paryża i pewnie nie dokonałaby pracy o promieniotwórczości dla przyswoich słynnych odkryć. szłej doktorantki z Polski, w której się Warto podkreślić,że losy Marii splotły zakochał. się także później z Ludwikiem hrabią Prof. Kazimierz Braun z USA (autor Krasińskim z Krasnego. Po powrocie ze sztuki,,Pronrieniowanie", wystawianej w Szczuk do Warszawy Maria zaczęła bo- USA, Kanadzie, Polsce) powiedział o wiem prowadzić pierwsze swoje do- pobycie noblistki w Szczukach: - Był to świadczenia chemiczne w Muzeum bardzo ważny, bo formujący ją okres. W Przemysłu i Rolnictwa wWarszawie, przy szczukach młoda Maria skłodowska Krakowskim Przedmieściu 66, Głównym ksztaltowała swój charakter, uczyła się założycielem tej placówki był w r8z5 r. hartu i altruizmu, dzieląc się wiedzą i Ludwik hrabia Krasiński, jego pierwszy i poświęcając swój czas innym. Tu uczyła długoletni prezes. się też znosić samotność,która towarzyszyła jej później pr zez całe życie. W tym roku mija r5o. rocznica urodzin słynnej podwójnej noblistki. Niestety, dwór w szczukach trwa w ruinie. Może na przypadające w tym roku r5o-Iecie urodzin tej niezwykłej Polki zacznie podnosić się z ruin i powstanie w nim ,, ", *1 ależy też dodać. że pobyt Marii w l_i '" Szczukach zaowocował jeszcze choćby skromna Izba Pamięci lch Dwojpięć tat póżniej w Paryżu, i lo ga: z dowodami pamięci o słynnej na caf Ęi ,.- T: , faktem najważniejszym w jej dal- łym świecieuczonej Marii Sklodowskiejszym życiu. Otóż Maria Sklodowska po- -Curie i o jej młodzieńczej miłości- prof. znała Pitltra Curie dzięki protekcji pol- kazimierzu zorawskim. skiegtl fizyka i dyplonraty, ucznia Roe- Prawa magnetyzmu l,} ( rT(, l l,t. w y k1,1 r l ow<,y .rrl'*:l.{11'11, *" szlachty, o tradycjach katolickich i patriotycznych. Kolebką rodu Skłodowskich herbu Czytając biografie wielkiej uczonej, jej własne wspomnienia, a także inne prace Dopiero dziadek Marii Józef Skłodowski opuściłrodzinną rolę i został nauczycielem. Z kolei Boguscy herbu Topór - rodzina matki Marii Skłodowskiej - wlrłlodzili się z Boguszyc niedaleko Łomży, gminy i parafii szczepankowskiej, gdzie dziadek ze strony matki przyszłej noblistki Feliks Boguski był zarządcą ziemskim, jego żona Maria pochodzlla zaśz Zaruskich, również z niezamożnej szlachty. Rodzice Marii: Wladysław Skłodowski i Bronisława Boguska, już nauczyciele z zawodu, związd^i się również zMazowszem, ale jako pierwsi - z jego stolicą Warszawą. W ich ślady poszły wszystkie cić. Ale nawet prowadząc z zamilowaniem, wręcz z desperacją odkrywcze o niei, odnosi się często wrażenie, że Dołęga była staromazowiecka wieśSkło- przebywała nad Sekwaną jedynie dta dy, w parafii Zaręby Kościelne, w powienauki. Nauka byłatak naprawdę najwiękcie Ostrów Mazowiecka, gdzie odwieków szą nanriętnością Marii, a nad Sekwaną posiadali oni.swoje wsie: Sklody' Piotro- znalaz|a człowieka, którego pokochała i wice, Sklody Srednie oraz SRody Stachy. mogła z nim wspólnie się tej idei poświę- dzieci, poza najmłodszą Marią, która osiedlila się we Francji. Kiedy Mania wyjeżdżałanastudia do Paryża,miała już jednak z4 |ata, a więc była kobietą w pełni dojrzałą i ukształtowaną. Do rodzinnej Warszawy wracała też znad Sekwany, jak mogla najczęściej,nie tylko na waka- badania nad promieniotwórczością, okupując wszystko poświęceniem i tyta- niczną pracą,,,córka mazowieckich równin" nigdy nie zapomniała o rozwijaniu nauki w Polsce. Dowodem była ciągła współpraca uczonej z Warszawą, publi- kowanie prac naukowych w pismach polskojęzycznych, przyjeżdżanie nad Wisłę z odczytami czy jej aktywny udział w utworzeniu Pracowni Radiologicznej oraz Inst},tutu Radowego w Warszawie, i:t ," ffi -11 ii.;i*}itl*l i1], też piękny, świetny 1ancerz i zrączny lyżwiarz cje podczas studiów, ale utrzymując przez cale życie bardzo bliskie i silne związki z rodziną, ktore uważała zana1cenniejsze. Pod koniec życia rozważała nawet, czy nie wrócić nad swoją kochaną Wisłę, a przynajmniej przyleżdżaćna dłużej, aby prowadzić badania w swoich paryskich filiach: Pracowni Radiologicz nej oraz w Instltucie Radowym jej imienia, gdzie noblistce zbudowano warszawskie mieszkanie. Kierowała nimi zdalnie, wspierala swoją ',/ rrl.illl l1.1ll.ril u,r,llilł,l żr,M,lri.l ł'lrrl wierl zą, rinświaclczcniem. filndrtsza1-1ri, Ii il ciaż zamieszkala w-e [jrancji. t,alt, życit, czula się najbardziej związana nie tylko ze swoją rodziną, ale też z Warszawą, rzy okazji warto przypomnieć o Mazowszem, Polską. Prawdopodobnie, tym, że całe Mazowsze odegrało gdyby otrzymala zatrudnienie w labora- -Kowalskiegr.-l (7866-1927), ale za ptrśred- córka mazowleckich równln nictwem jego świeżoświeżopośIubionej żony, z domu Gosiewskiej, która okazała się znajorną Marii. Poznały się one w Szczukach i kiedy młode małżeństwo Wierusz-Kowalskich odbywało w 1894 decydującą rolę w życiu Marii torium jakiegoś uniwersytetu na zie- r. Sktodowskiej - Curie: w ukształto - podróż poślubną po Europie i zatrzymało się w Paryżu, doszlo do spotkania z Marią, wówczas studentką Sorbony. waniujej niezłomnego charakteru, silnej osobowości i hartu ducha, a także zdoPromotor Marii prof. Gabriel Lipp- byciu glębokiej wiedzy (łącznie ze znamann zlecil jej wtedy przeprowadzenie jomościączlerech języków obcych), a badań - za 6oo franków z Towarzystwa nawet umiłowaniu przyrody. Z ziemi Wspierania Przenyslu Krajowego - nad mazowieckiei wywodzili się wszyscy jej magnetyzmem metali i podczas spotka- przodkowie, zarówno ze strony matki, nia z młodą parą Maria zwierzyła się, że jaki ojca - obydwie rodziny ze zubożałej miach polskich, gdyby jej poszukiwania pracy na uczelniach nad Wisłą nie okazały się w 1895 r. bezskuteczne - po uzyska- gĘirc.e.a ffi ksztalcŁlriem w l'aI,yżu kadr naukclwvch, światowym autorytetem (przekaŻała lh li nawet do Instytutu dla celówleczniczych r gram radu, wart 1oo tys. dolarów, który li zdobyła w Stanach Zjednoczonych). Warto dodać, że Maria Skłodowska-Curie była dumna ze swojego polskiego pochodzenia. Zawsze je podkreślała, zabiegając o prawidłową polską pisow, przez ,,ł", co matematyki, pozostalabyw ojczyźnie na widnieje na dyplomie Nagrody NobIą, a zawsze, poświęcającnawet milośćPiotra czego zaniedbał na przykład bliski jej Curie, który z kolei był gotów przenieść sercu kazimierz zórawski. szkoda, że obecnie w Polsce - a także wiej drugiej się dla niej z Francji do Warszawyizrezyojczyżnie, Francji - nie zawsze się o tym gnować z badań naukowych. pamięta, czego przykładem jest choćby nazwa jedynego w Polsce uniwers}tetu noszącego od 1944 roku jej imię (Uniwer- niu na Sorbonie dyplomów z fizyki i nię swojego nazwiska sytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lubli- ś\ nie), Nieprawidłową, niepolską pisownię jej nazwiska - przeważnie jako Maria Curie-Skłodowska lub Maria Curie naśladowałypóźniej liczne szkoły, insty- tucje, obiekty, ulice, co niestety wciąż ,J trwa. Polacy do dziśnie darzą jedynej w świeciepodwójnej noblistki zasłużoną estymą, o czym świadczy też niedoinwestowane przez lata Muzeun Marii Sklodowskiej-Curie w Warszawie (którego remont i modernizacja dopiero teraz się zaczyna) czy zrujnowany dwór w Szczukach - brak tam choćby najskromniejszej izby muzealnej przypominającej o pobycie sławnej na całlłnglobie uczonej. Cłos zjej ojczyzny w propagowaniu zasług najsłynniejszej kobiety świata,w podkreślaniu polskości i oddawaniu jej należnego holdu powinien być bardziej ,|, donośny.Na razie szlachetne uczucia oraz zaslugi Marii Skłodowskiej-Curie wobec o1czyzny są w dużei mierze nieodwzajemnione, f;,*ilil ;iotstx.*iti*i, opuściłahtem 1889 r. Dławiące życie na prowinc|i podcinało |ej skrzydła ,;lffiĘss @ Dr Teresa Kaczorowskajest autorką WlelU ksiażek, Wśród nich są,,córka mazoWieckich róWnin, czyli Maria skłodoWSka-curie z Mazowsza", trzykrotnie WznaWiana, Wydana też W USA W języku angiełskim książka ,.Dzieci Katynia" i oStatnia ,,obława Au8uStowska" \;:i|ffi|}i.: $. i,,iiffi ,.-1 . l , ]',. I Dzisiejszy model kapitalizmu siq kończy. Upadną korporacje, dzie rządzi kilku menedżerów, którzy nie mają poiqcia, co dzieje się w firmie. Wierzę w samozarządzające się organizacje podzielone na małe zespoły. W taki system, dzie mamy zaufanie"do ludzi, którzy robią to, co kochają. Tacy pracują, bo chcą, a nie b0 muszą. RZUCCIE ffi ŁJŁ}N& lLAKŁADAJCIE Y: Jak będzie wyglądał bizne przyszloścl? Na pewno nie będzie korporacji, pozostanąjedynie pewne huby kompetencji, jak Coca-Cola, Nike, Burberry. Natomiast będą one otoczone setkami, tysiącami start-upów. wiedzieć, jaki cel będzie dla nas nailepszy? Dlaczego nie mamy wszystkich zaskoczyc? PrzecieŻ nie wpadniemy na źaden błyskotliwy pomysł, ieżeli będziemy jedynie realizować zadania, cele, zadania i cele... To zabija kreatywność! Huby kompetencii? o będzie marka i stojący za nią kapitał, ale nie będzie to firma w modelu, jaki dziśznamy, a raczej pewna platfor-rna do współpracy z innymi Proponuie pan za łąple zaĘądzanle anarchią? Wierzę w sanrozarządzające się organizacje podzielone na małe zespoły, Już zresztą są na świecie takie firmy, w których nawet nie ma budżetów, a ludzie wydają środki,jak chcą i na co chcą, o ile poradzą się wcześniej w tej kwestii dwóch innych osób w firmie. Wierzę w taki model, gdzie mamy zaufanie do ludzi, którzy robią to, co kochają. Tacy pracują, bo chcą, a nie b0 muszą. firmami. Dobrym przykładem jest Apple i ich sklep App Store. Ten model sprawdza się już dziś,choć Apple wypracował go trochę prz ezprzypadek. W każdym razie zatrudnia mniej ludzi niż niektóre polskie firmy państwowe, choć działa w ogromnej, globalnej skali. Za to otacza się tysiącami start-upów. W App Store większość pĘektów przygotowują firmy, które pracują tylko dla nich. l lo wlaśnie znaczy fań-up: mala firma, która wykonuie zlecenia dla korporacii? Piękna utopia - kapitallsfyczny komunizm... (Smiech) Może z dzisiejszej perspektywy to brzmi jak utopia, ale to jedyny sensowny kierunek rozwoju. Dzisiejszy model kapitalizmu się kończy. Upadną korporacie, gdzie rządzi kilku menedżeróq którzy nie maią poięcia, co rlzieie,sig wfirnric. którzy nie,wierlzą,. W ffiWY A kledy zacryna slę korpo? Gdy nie ma właściciela,a jedynie dwa tysiące udziałowców. Nie liczy się wielkośćfirmy, bo zawsze można podzielić ją na male zespoły, Liczy się wizja i misja, które jednak nie mogą być jedynie kartką na ścianie. Ważne, by był właściciel,ktoś,kto narzuca firmie swoją wizję, kto pcha do przodu nie tylko swój biznes, ale w ogóle świat. zmienia len świalna lepsze,lak? Pan się nabija... Może to rzecz5..wiście wyświechtane frazesy, ale tak jest - biznes ma zmieniać świat na lepsze. Niektóre korporacje poszłyjedynie w zarabianie pieniędzy i na tyT n przegrają, Zgubi je zachłanność. l ,,Zabunenie modelu wla nośclowegor - często powlarza- ią to ekonomlścl. Tak, to podstawowy problem dzisiejszego biznesu. Dla rozdrobnionych akcjonariuszy nie nloże być innego celu niź coraz większy zysk, t,iągłt, 1l<lwiqkszanie w;lrlrlś<,i firrłty. l)l,rlcl]ll wyttikisllt,,lwrlz,t sit" r,lr kw,t1,1.1l l lr,r,,.,, r/ ll,.ll1 .,, l ll, l, i.,l,,,,,l, l lr rrll,,,l 1.1.,.r tll tdrt up to l(rlrtcltl(- l.,t!.r!.., l1.1ó w /,J( lrl Blęr l, Problem w tym, że system edukacji nie uczy nas, byśmy robili to, do czego naprawdę mamy talent i co sprawia nam frajdę. Młodzieżjuż w szkole średniej powinna wiedzieć, co chce robić w życiu. Ale takich ludzi w Polsce jest pewnie z promil. Rozmawiamy o firmach. tań-up lo fi]ma. Zwykla, mala flrma, kfóra nie ma wlasne o kapitału. Tak, to firma, ale oparta na właścicielui na tym, co go kręci. Na pierwszyrn miejscu jest pasja. Oczywiście, definicja unijna mówi, że to może być każda firma do trzech lat... i tak dalej. Ale moim zdaniem tu chodzi o coś więcej. To będzie przyszłośćbiznesu i o to walczymy. Cryli o co? By ludzie szli za pasją i marzeniami, a nie do korporacji. Od początku, tworząc Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, czuliśmy, że najlepszą drogą dla młodych ludzi jest założenie własnej firmy. Bo to nie powinno wyglądać tak, że osiem godzin męczymy się w pracy, a dopiero po godzinie 17 zaczylamy prawdziv/e życie. Lepiej robić coś,w czym się spełniamy, do czego mamy jakiśtalent, pasję, i najważniejsze - co daje światujakąśwartość. ltak bqdzle wyglądal świat przyszlości? Jeżeli ludzie będą mieli taką alternatywę, to nie będą chcieli pracować w ,,korpo". Duże firmy będą musiały się do tego światadostosować albo znikną. Chyba ostatnio trochę się doslośowuią.5iedziby naiwiększych korponcil wyglądaią ieszcze lepiei niż pana nowoczesne biura dla sfań-upów. Tylko że korporacje nie są w tym szczere. Myślą, że wystarczy ciekawie urządzić biurb i dać młodym ludziom jakąś,,przestrzeń do kreatl,wności". Ęle że dalej chcąjedynie narzucać irn cele i zadania... Po kolei. W biznesie ma nie być celów izadań? A po co? Jeżeli mamy pasję, to robimy cośnajlepiej, jak tylko potrafimy. Bo robimy to dla siebie. Cel jedynie nas ogranicza. Wszelkie założenia to narzucanie sobie jakiegośsufitu. A cała frajda zaczyna się właśnie powyżej tego sufitu! Zycie powinno polegać na robieniu rzeczy niesamowitych, rłykraczających poza utarte schematy. W korporacji też czasem jest na to szansa, ale założenia sąjednak zupełnie inne. A dlaczego szefma 1.1r rłtl4rxpr.l at*E*iar. alłl*ail-a*iiffi+ l Zarabianie pieniędzy. Nie, biznes ma rozwiązywać problemy ludzi, Pieniądze jedynie służąbiznesowi, by jak nailepiej te potrzeby zaspokajał. No dobrze, lo ltfo powinien wyznaczać firmie cele? Właściciel,który ma wizję. Pieniądze są jedynie jak tlen w procesie fotosyntezy * są efektem ubocznpn i chociaź dajążyć, nie są istotą naszej przedsiębiorczości. te o dla pieniędry... powiem to z pełnynr przekonaniem! Chciałbym coś zmienić na tym świet,itl, zrealizować moją wizję świata startupowego. Wierzę w to, że jeślitylko robimy coś l zaraz pewnie pan powle, że nle robi I dobrze i porządllic, to pieniądze same przychodzą. One muszą być, alc sltlżą realizacji celu, a nie są celem samym w sotlit,. l)tt 1lrostu bez nich siedziałbym teraz gdzieś w garażLl i 1lt,wllic byśmy nie rozmawiali. z pasją, A gdyby chodzilo panu lylko o plenIądze? Jeśli nie miałbynl wiz ji, lrl zastałby pan tu model znany z korporac ji: tatlt,lki, koszty, przychody, wyniki. Cały czas patrzylibyśrlly lylko w |iczby i napędzalibyśmy zysk. Ale gdy 7(r(,7yl1.1|l)y myśleć jedynie w tych kategoriach, gubimy 1l<llrzcby |udzi. To przerażające, ale tak działają niektćlrc lirnly np. farmaceutyczne.Patrzą tylko na to, co im się <l1llat,a, więc często niszczą leki, które mogĘby wyleczyć ludzi. Skoro na chorobie zarabiają miliardy nie są zainteresowane tym, by tej choroby się pozbyć. <J<llarćlw, to Spisując rozmowę, przellumaczę pana odpowiedzl na ięzyk polski, ale wańo, by czytelnlk wIedzial, że z pana u l padly już takIe lowa |ak leam, cashować, killować, case... To korpomowa! la mnie to nie.jest korp<lrnowa. Musimy pamiętać, że efektywność.jes1 bardzo ważna również w start-upie. PozJ tym nie chcę mówic, że wszystko i we wsz; sl kich korporacjach jóst zle. Są korporacje, które dają nam świetne rozwiązania i cały czas mają w swojm DNA odpowiadanie na potrzeby ludzi. Poznałem takie, ale niestety, wciąż to są wyjątki potwierdzające regułę. Myślę, że wiele z tych wielkich firm, które są już postrzegane jako korporacje, dalej jest start-upami, czyli mają właściciela,wizję i chcą rozwiązywać problemy. Np. Tesla Elona Muska. .tl l Wielu mlodych biznesmenów powfaża, że naiwięcei nauczyli slę podczas kilku lal pracy w korpo. Pan za lo mówl ludziom, by rzucill sludIa i zalożyli od razu wlasny biznes. Nle wlerzy pan, że w korpo czegokolwiek można ię nauczyć? gffi czywiście, że wierzę. Można pójśćna dwa lata do ffi ffi korporacjii naperłrno czegośnas to nauczy, tylko ffi ffi że później trudno z niej odejść. Tu jest problem. W' Myśli pan, że nie znam takich, którzy szli do korpo ,,tylko na dwa lata"? Rodzi się dziecko, skacze rata kredytu za mieszkanie i człowiekzaczyna się zastanawiać, czy zaIożenie własnej firmy to na pewno dobry pomysł... A potem nagle cztery dychy na karku i nie chce już się niczego nołvego zaczynać. Nie lrakluie pan |ednak korporacii iak wro a. To u nich zuka pan kapiłalu dla #ań-upów Iogólnie dużo pan z nlmi wspólpracuie, p]awda? Chce je zmieniać od środka (śmiech). Moim marzeniem jest, by światjak najszybciej obrał trzecią drogę, czyli by biznes połączył model korporacji i typowego stań-upu. Nie ukrywam, że chcę tego doczekać, a na\,vet że chciałbym mieć poczucie, że to po częścidzięki mnie. Tak, chcę mieć swój wkład w zmianę modelu prowadzenia biznesu. Często nazywaią pana k]ólem stań-upów lub spolecznym minlslrem prz dsiębiolczoścI. Klóre określenie pan woli? Szczerze? Zadne mi się nie podoba. Nie lubię jak ktoś szuka na siłę jakiegoś tytułu dla mnie. Tytuły są strasznie korporacyjne. Unikam tego, nie chcę nawet być naZ}rWany prezesem. Żańuie pan? Gdy powiedzialem pana asyslenfce, że, iestem umówiony z panem dyreklorcm, lo w mig mnie popławila, że chyba z p]ezesem... Tak?! (Smiech) Może poprawiła pana z dobrej woli, by pan wiedział, jak jest w papierach, ale tu w teamie jesteśmy wszyscy na,ty, nikt do mnie nie mówi per panie prezesie. Tytuły w biznesie to przeżytek. osfrzegam, że po tak górnololnych lyladach część czytelników sobie pomyśli: Ale pozer... Liczyłem, że to pan tak powie i że trochę o tym podyskutu|emy. Ilr ,,l ] i .\t ł]l:iłi:'li l'] llilj]il dużej przestrzeni wspólnej. Wszystko z myślą,że dla z tych ludzi to będzie nawet nie drugi dom, ale często pier-wszy. wielu To brzmi p]zerażaiąGo. Nie, dlaczego? Jeżeli tutaj mamy przyjaciól, robimy fajne rzeczy, to co w tym złego, żebędziemy tu spędzać dużo czasu? Niech pan nie myśli utartymi schematami, że praca to mę czarnia, a prawdziwe życie jest poza biurem, Do nas ludzie przychodzą raczej z przyjemnością,nikt im nie każe. Większośćz nich naprawdę nie musi tu siedzieć osiem godzin, nie musi być punkt 9 rano. Przychodzą, kiedy chcą, wychodzą na kawę, lunch, ale w końcu wracają, bo tu mają taką centralę życia. No iak l są szczęśliwii uśmiechnięci. Brakuie wam iedynie zieżdżalnl między piętrami... ffi ffi ożna zjeżdżaćnaporęczy (śmiech). Niech pan ffiW#ffi wpadnie tu na caly dzień, popatrzy. Ostatnio ffi ffi *' ffi ktoścały dzień grał sobie na gitarze. Latem był W ffi gość,który przychodził do biura w kapciach, Mówił, że z domu ma blisko do metra, a tu też mamy stację pod samym wejściem do Zebra Tower, więc nawet butów nie chciało mu się zakładać. Nikt mu tego nie zabrania, to jego sprałva. Czemu firma ma nie wynająć sobie biura w no]malnym biurowcu? Ę Całe piętro i na pięć lat? Ę,takich budynkach nie ma możliwości,by wynająć małe biuro za z-3 tysiące złotych. Wcześniej uważano, że start-upy powinny pracować w garażu, a nie w biurowcach, My poszliśmy pod prąd i zrobiliśmy im biurowiec. Start-up może wynająć u nas biurko czy pokój z miesięcznym terminem wypowiedzenia. Tak szybko padaią? : Szybko się rozwijają. Kiedyśnp. Heinz budował swoją firmę roo lat, by stała się globalna. A dzisiaj firma GLOV która robi rękawiczki do demakijażu, przeszła cały proces start-,rpu od inkubatorów przez Business Link ; t^/ l,..,\, l rI r .:I ll r .:il. l 1,1, ll, ll,t\,!tl .,l. l.,,.,lll ] A za rok może |el |uż nle być... A]e to właśniedlatego biznes potrzebuje dziś elastyczności, W każdej chwili firma może dokupić u nas kolejne biurko, kolejny pokój albo zrezygnować z łynajmowanej przestrzeni. Bo tak dziśrobi się biznes. I w tym kierunku idzie dziśświat. Przeidźmy dalei. Chcialby pan zostać minislrem przedsiębiorczości? Kiedyś pan mówil, że p zydaloby się takie minisler two. Trzeba w ogóle zrewolucjoniztlwac nasze myślenie. zmienienia kilku przepisów, bo to skończyłoby sięjak w tych korporacjach, które urządzają modnie biura i myśIą,że są nowoczes,le. Najpierw trzeba zmienić cały model edukacji, tc podstawa, Zacznijmy uczyć marzyć i dajmy dzieciom narzędzia, by potrafily szukać swojego powołan,a. Nowoczesna edukacja - powiem to nieskromnie - jest właśnieu nas. Każdy, kto zakłada firmę w inkubatorze, w ciągu pięciu lat nauczy się więcej niż na. najdroższych studiach biznesu! Bo tu nie uczy się czegoś, co być może mu się kiedyśprzyda, a co jest mu potrzebne tu i teraz. To nie jest kwestia Dobrze, nie chcę pana zawieśó, powiem: sprzedaie pan baiki. Ęlko że te bajki potwierdzone są faktami. Przeztzlat w inkubatorach mieliśmyrz tys, projektów. W Business Linku dzisiaj mamy ponad tysiąc firm. Dużo się mówi o naszych najgłośniejszych projektach, ale proszę spojrzeć na te mniej znane. Prosta rzecz: dziewczyny robią czapki. Ręcznie szyte czapki. TyIe że szyjąje panie w domach seniora oraz pomocy społecznej, a na każdej czapcejest zdjęcie pani, którają uszyła. Czapki sprzedaią sięiuż w tysiącach sztuk. Panie otrzymują za nie konkretne pieniądze, ale co ważniejsze, czują się dzięki temu potrzebne. Dziewczyny, które założyly tę firmę, też nieźle zarabiają. Ale one przede wszystkim mają ideę - chcą pomagać. Spokoinie, przyidzie korporacia, zobaczy, że to świetny biznes i wykupi dziewcryny. Nie lak dziśkończą stań-upy? ffilĘikl rzekonuję korporacje, że największym błędem, ;"*S jaki mogą zrobic, lo wykupić start-up. On ffiW potrzebuje ich kapitału i rynku, ale wystarczy, ffi że w niego zainwestują. Nie muszą go od razu przerabiać na korporacyjny model, Proponuję: wykupcie sobie 3o proc. udziału, ale dajcie im szansę na rozwijanie się po swojemu. Ucieka pan od temafu... Wracamy do pozerstwa? Nie, do leg|o, czym naprawdę iesl stań-up, czyll co pan tak wlaściwie robi. Daie pan mlodym przedsiqbiorcom możliwośćfunkcionowania bez formalnego zakladania firmy i placenia podatków? Nie lubi pan na zapas",sly zalem lo iuż... Jak już, to niektórych podatków. Ale tak, lla tym w "edukacii Problem ze studiami jest taki, że nie ćwiczy się tam na skrócie polegają Akademickie Inkubatory l'rzedsiębiorczości,Pokazujemy, że rozpoczęcie własne, j działalności bieżąco zdobytych umiejętnościi wiedzy, więc szybko się wszystko zapomina. Nauka zarządzania w szkołach nie musi być niczym trudnlłn. Nie potrzetlIly jest tu im biznesu to strata czasu. żaden własny prawnik lub księgowa, nie mrrszą płacić początkowo na ZUS, gdy nie mają żadnych 1lrzychodów. To co pańslwo z pieniędzy podatników powinno oplacić mlodym ludziom zamiasl studiów? Czyli de facto są lylko zespolami w pana duże| flrm|e. Jakiśsystem pożyczek, dotacji na start, Są dziśróżne W fundacji, w której każdy ma swoje subktlnto. Nie rozumiem, dlaczego w Połsce trzeba płacić składki nawet podobne opcje, ale często źle zorganizowane. To nie ma sensu, by państ\Mo sponsorowało młodym ludziom wtedy, gdyjeszcze się nie zarabia. U nas nie trzeba. studia, które nic nie dają ani im, ani nam wszystkim. A Business Link, nasza drrrga inicjatywa, to miejsce dla A do tego często ci studenci muszą harować firm już zarejestrowanych, będących na dalszym etapie. np. w McDonald's, by w czasie studiów utrzymać się Tu dajemy przedsiębiorcom biuro, miejsce dla większego w wielkim mieście. Zarabia więc na nich zagraniczna zespołu, szybki internet i kawę, bo przyjmuią przecież korporacja, student jest zmęczony, słabo przyswaja k]ientów. No i sale spotkań. Zdejmujemy tym samym im wiedzę... To blędne koło. Rzućcie studia biznesu z głowy sprawy, którymi nie powinni się z ptlt,zątku przejmować, by mog|i się jak najszybciej rozwijać. i załóżcie biznes! @@ wspólnei, dzie firmy wynaimuią iedynie biulka. Albo w,,ele anckIm * rozmawiał Michał płociński A wszyslko w co-worku, czyli przeslrzeni koncepcie biur coworkingowych lypu boulique". Nie wszystkie firmy chcą siedzieć w pełnym co-worku, więc wydzieliliśmy im też jakby normalne biura w Dariusz ŻukjeSt WspółtWórcą i prezesem Akademickich lnkubatoróW PrzedSiębiorczości, Busine5s Link Poland oraz think tanku Polska Przedsiębiorcza, W zeszłym roku został laureatem Na8rody KiSiela W kateBorii prZedSjębiorca l-ll:sjl:l]$]lii|]lj]*]]].};s}]t];iij:.l'.].]y\.jNliiiiW]i:i|.:!*re\|: '-]l A ^ a l .Plalek Y+ s iurtęo zotz \l/RZEcZPoSPoLlTA łw ! lt łp.pr/nauka i Nmwęw i, l Archeolodzy badają pole krwawej xvlll-Wiecznej bitwy pod Kunowicami między armiami Austrii, Rosji i Prus I rR.Rl/nauka Chiński l l xulg sĄ, źotNlERzy BRAK - miecz nie rdzewieje ARcHEoLoglA Broń w ldealnym slanle odkopall archeolodryw rulnach stalożylnego mlasla Chengyang w prowlncil Henan. W iednvm z odkrytych tań gróbów znajdował sie kimierury sarkofag, po zbadaniu w laboratorium okazało się, że oprócz szczątków zmarłego zawiera drewniano- ił plololyp -skórzaną pochwę pokrytą zaschlym błotem . evolo wprawdzle ixyl]|,]4]iN]],,1, lafa, iednak nie iest pewI ne, czy potenciarni W,! :lś]| p"r"r"rfrii'iifiińońńit"i konstrukcii powierzYć Własne ŻYcie wraz ze stalowym mle- r 5\ "'iT' ,Latające taksówki zszokowani tanem za- chowania broni: głownia z dwoma ostrzami nie tylko lśni,jakby niedawno ktośją wypolerował, TECHNIKA l Autonomiczne pojazdy wozące ludzi w powietrzu pojawią się w ciągu 10-15 lat. plorR xośclp1-1,1nx Jeszcze przed końcem tego , całego przemysłu - podkreśIa Nikhil Goel odpowiadający w uberze za dujemy ten pojazd. Już teraz, gdy to mówię, wJ,.truarzane są części- zapewniał Geoffrey Bower z Airbusa. Pojazdy Vahana mają być l PISALIśMY o TYM: ., i,J.] d.!: 0.JżiJ sil lnr Ch o rio 1,ł,]żi]}ifi] ;]l]:] 6.. lat. - Dla milionów pasażerów w miastach to będzie rewolucja - zapowiada Zach loveńng szefuj ący programowi Vahana. vRZEcZPosIOLlTA ' Prace nad latającyEti pojazdaml fi nansują łntemetowi milionerzy gotowe do użytku za dziesięć ''" zaawanso]ivane projekty techniczne. roku Airbus przetestuje futu- Według mojej inżynierrystycznie wyglądający pojazd skiej wiedzyludzie będą mogli z odchy'lanymi rotorami po- używać latających pojazdów zwalającymi mu startować i osobistego użytku w ciągu lądować pionowo. To część ro-r5 lat - mówi agencji AP programu Vahana - jednooso- prof. Charles Eastlake z Embowego pojazdu elektryczne- bry-Riddle Aeronautical Unigo mogącego przelecieć ok. versiĘ. - Postęp wtechnologii loo km z prędkością ok. zoo kilometrów na godzinę. - Bu- l l |.1l" Ę| archiwum.rp.pl akumulatory wystarczą na bezpieczeństwo odpowiadają W fazie prototypowej pozonajwyżej pół godziny lotu. komputery. W przyszłości staje na razie amerykański Pozostają też do rozwiązania inne kwestie: brak infrastruktury i lądowisk, przepisy o redukcji hałasu w miastach czy malo wydajne systemy kontroli przestrzeni powietrznej. - To jasne, że kontrolerzy nie dadzą rady nadzorować gęstego ruchu na mĄch wysokościach- mówi John Hansman z M[T. Airbus i Uber to niejedyne firmy interesuj ące się latający- mi środkami osobistego transportu. Latający samochód ma w planach Zee-Aero, firma współzałożyciela Google'a - Larry'ego Page'a. Nie chwali się jednak swoimi osiągnięciami. Niemiecki Volocopter ma mają one kierować pojazdem całkowicie samodzielnie. Inna niemiecka firma - LiIum Aviation - przygotowuje elektronice, szybkości działa- Do tej rewolucji chce się też nia komputerów praktycznie przyłączyćUber, któryw lata- otworzył drzwi dla bezpieczjących pojazdach upatruje nych maszyn latających tego szansy na dalszy rozwój. rodzaju. cych taksówek. - Chcemy odegrać rolę katalizatora dla żynierolivie, jest kwestia elek- trycznego zasilania. Obecnie natomiast już gotowy prędkością ok. roo kilometrów pojazd Terrafugia Transition - skrzyżowanie samochodu i samolotu. Do jego napędu ma służyć silnik hybrydowy - spalinowo - obecnie dwuosobowy pojazd elektryczny z 16 śmigłami, -elektryczny. Firma ciągle Mógłby on lecieć ponad 3oo jednak odkłada zaprezentokilometrów na godzinę przez wanie gotowej do produkcji ok. godzinę. Na razie testowa- wersji. Najnowsza data to dość ne są modele w małej skali. odlegĘ zoz5 rok. Podobny, lecz bardziej doAeroMobil ma natomiast pracowany, jest chński EHang gotowy samochód ze skrzydłar84. Wygląda jak ogromny mi napędzany zwykłym silnidron, z zamontowaną w środ- kiem spalinowym. Jako pas ku kabiną pasażerską. Jest startowy i lądowisko może mu gotovry do lotu, musi jednak służyćzwykły odcinek drogi przejśćbadania agencji lotni- - ale wynaga licencji pilota. czych, które l,akie urządzenie Pod koniec ubiegłego roku mogą dopuścićdo użytku. swój pojazd przetestowała EHang lata na razie tylko w izraelska firma urban AeroChinach, Jego obsługa jest nautics. Początkowo Cormobardzo prosta - pasażer musi rant mial być maszyną cywilną, tylko pokazać na mapie cel ale okazało się, że interesuje podróży. się nim armia. Możeprzewieżć Kalifornijska Joby Aviation ok. pół tony ładunku z prędkotestuje natomiast model Sz - ściąrSs km/h. @O prototlp multikoptera eVolo. Jest to pojazd elektryczny zasilany sześcioma akumulatorami i utrzFnujący się w powietrzu W październiku Uber Jego zdaniem jedną z najpo- dzięki 16 śmigłom.Energia dwuosobowy i elektryczny przedstawił niema] loo -stroni- ważniejszych przeszkód, z $,ystarcza na zo minut lotu. pojazd pionowego startu i lącowy raport o rozwoju latają- którymi muszą uporać się in- Pojazd eVolo może lecieć z dowania. Teoretycznie mógłby i osiągnąć prędkośćrzędu 3zo na godzinę. Za stabilnośći km/h. .rr,rrrię"iu zanie- czyszczen nallkowcy byli @ masz pytanie, wyślii e-mail do autora $ństa*Barr*niOnp.pl ale także jest bardzo ostra - przez nieuwagę łatwo się nią skaleczyć. Badacze wstępnie oszacowali wiek miecza na około z5oo lat, gdy w okresie Walczących Kró- lestw kraj był podzielony na dzielnice toczące ze sobą nieustanne wojny; ostatecznie Chiny zostały zjednoczone w zzr roku p.n.e. przez władcę (pieiwszy cesarz), który założyłdynastę Qin. Archeolodzy nie ustalilijeszcze, kto spoczął w grobie, ale na pewno był to ktośważny, być może dowódca wojskowy wysokiej rangi. @@ -k.k. .i\ łMiecz nie zardzewiał przez23QOlal 8 Piątek 3lutego 2017 nru MAGAZYN LUBELSK| fiwL( AKADEMIA OPOWIEŚCI i l lublin. rvyborcza.pl Jak stachura połącr1d dwóch Janów - W ogrodzie hodował hortenśi e. Za pieniądze ze sprzedazy kwiatów organizował kulturalne biesiady. Do kilkumetrowego pokoiu w domu na sławinku zieżdżałowtedy kilkudziesięciu poetów i śpiewaków z całei Polski. pi"*uli,l"dli i rozmawiali o stachurze. W latach 8O. ten ogrodnik stał się naiważnieiszvm ,,retoryki inĘ,,rnnej". l wtedy poznalem człowieka, którysię z nim prąljaźniłi był świadkiem powstawania jego największych utworów. Dlaczego Kukliński zwrócil na pana dżali do niego z całej Polski na kulturalne biesiady. Spotkania odbywały się wogródku lub w kilkume- Natknął się na książkę Zbigniewa Dmitrocy, wktórej poeta za{edykował mijeden z wiers4l. Napisał: wialiśmyi śpiewaliśmy.Po kilku latach hortensje upadły. Spotkania p rzeniosĘr si ę do Chatll Żah. P rzez uwagę? ' - ,,Jarrowi Kondrakowi, Tobie Jasiu, kie dy śpiewasz Stachurę", Nie mo$o to umknąć Kuklińskiemu, który gorączkowo zbierał wszystko, co związane było z postacią i twórczością pisara. Najpierwdotarł do Dmitrrrry, potem do mńe. Okazalem się godny zobaczeniajego kolekcji. Janusz ma na trowej iz}ie w domu. Nieodł ącznyrm ich elementem były dania jednoarnkowe. Jedliśmy gulasz, rozma- dlugi czas bylyjediĘ z najważniejszych imprez kulturalnych w mieś- cie. Co na to pani lfuklińska? - Janusz uwielb iał Ę cie tnw ar4rskie, a Bożenawolala ciszę. Podchodziła do nas z duĄ rczerwą. Spośńd tego grona poetów i śpiewaków wystrychu niemal wszystkie wydania bierała sobie osoby, którc uznawała ksiązek i tomikówpisarza. Większość za prz,;,jemne i ciekawe. To nie by}o z tłumaczeniami nawet na kilkadzielatwe, bowszyscy uwazaliśmysię za siąt języków. Pokazał mi też kseropęph świata" Panosąyliśmy się. A pakopie wydawnictw, których wtedy noszenie w domu, wktór;łn rządzi nie można było zdobyć. Były też pla- kobieta, jest wyjątkową niezręczno- :i|:l]li:l :']li: m cenasemsztuki wLublinie-oJanuszu Kuklińskim opowiada Jan Kondrak. KACPER SULOWSK| JAN KONDRAK: W moim zyciu jest kilka osób, których tw arz ciap]e ńdzę pod powieĘ i w uszach słyszę ich sło- wa. Ale w Ęrm najważniejszym etapie, kiedystawałem się pełnokrwisfirr1 dorrcsłym człowiekierr1 bl ktoś, kto dał mi ostateczny szlifna drogę. Mój mentor, nauczyciel i przyjaciel. KAoPER sULoWSKl: Gdzie rozpoczyna się ta -W historia? 1981 r. zacząłem studiować fi- UVQS. Chciałem zosiać pisarzem. Fo kilku dniach pol. lcdogię polską na tierka na wydziale przekazała mi kopertę. W środku było zaproszenie z adresempr5nvatnego domu naSławinku i podpis,,Janusz Kukliński". katy imprez, które o1ganizowano na całym świecie w związktl z literaturą Stachury prace naukowe najego temat, plakatyprzedstawień teatralnych, zbiórlistów. To także pamiątki prywatne. Kiedy sĘ spotkaliśmy,Stachuranie Ąlł od dwóchlat. Kukliński poznal go podczasjednego z wieczorów literackich. Po wydarzeniu .Ianusz podszedł do poeĘr i zaczęli roz.mawiać. Fodobno pIzegadali ca}ą noc. Od tamĘ pory prĄażnlli się aż do śmiercipisarza. Dużo o nim opowiadał? - Mógł mówić bez końca.Aleje- den fakt utknąl mi w pamięci na dłu- żej. Stachura, kiedy pisał, byłjak w tmnsie. Kiedykońcrył koleine dzie- niejeśćprzez kilkanaście dni. Przeg5zał czasem owoce, które prz;mosił mu Kukliński. Jako jedy,rrymiał wtedywstęp dojego domuwWarszawie. Wten sposób był świadkiem narodzin j ego n ajw ażła, potrafił niejsrychdzieł. Janusz zaimponował mi teżwewnętrzną elegancją, a nawet pewnePoszedłem.Otworzyłmimężczyzna go nrdzaju majestatem. Kiedy mówi, w średnim wieku. Ogrodnik, hodowsprawia wrażenie człowieka, który ca hortensji. Jego żona wykłada na o świeciewiewsrystko. Maw sobie KUL historię sztuki. Dom na Sławin- też cośarystokratycznego. To godkuprzyul. Zakładowej to skromna, ność,która przykuwa uwagę i każe jednoizbowa chata. Gospodarstwo słuchać. Poza tym to człowiek, który odńedńczonepo sĘj u. W ogńdku spędził zycie na - jak mówił - słowiar szklarnia, a na strychu jakby złożo- stwie. Przez długie lata był tłumanó wkostkę muzeum Edwarda Staczemw enerdowskiej telewizji. Jest chury. Czyli poety, który w pańskim życiu odegrał kluczową rolę. - Pierwsze muzycznefraqt doStachury wymyśIałemw rodzinnym Adelinie, przerzucając widłami buraki na prryczepę ciągnika Jego trłrót czośćbyła dla mnie odkryciemjęzł: kowJrm i moraln;,.rn. Cąrmś,co uważalem za najw ażniej sze przesłanie. Teksty Bdwarda Stachury nadawały sens Ąlciu w każdym jego pruejawie. ftamioślalyje, c4łrĘwaźnymi prawdziwie święt;rm. Zwracała uwa ę śmiałość leksykalna i s;mtaktyczna. Osiągnął niezwykły, oryginalny ton fanem słowa. Zastanawia się nad kźd;,,rn niuansem, prefiksem i sPosobem budowy słów i zdań. Tak jak ja. takjak Stachura, którygdzieś zza świańwdoprrrwadził do naszego spo I tkania. U Kuklińskich zawsze bywało dużo ludzi. Podobno tylko kilka dni w roku obiad jedli w samotności. - Janusz niemal codziennie zapraszałwgościnę.Wlatach 80. założyłPoetycki Zakład Ogrodniczy. Zarobione na sprzedaży hortensji pieniądze inwestował w twórcze i in- spirujące spotkania mlodych poe- tóq którzy na kilka dniprzyjeż- ścią.Nikt nigdynie dostal Zakaz]u wstępu, ale małżeńśtwoKuklińskich często narażane było na próby. Po urrrdżnach ich syna spotkania odbywaĘl się znacznie rzadziej. Jaką rolę pełnil pan w Ęm środowisku? - Zostalemwytypowany na nadwornego pieśniarza. Grali i śpiewali wszyscy, ale ja byłem ten domołly, jedynaĘ pieszczoch. KuklińŚki uczyl mnie chodzenia z podniesioną $ową i dążenia do wielkości. Uczyltego, że trucba się wzńeśćpona d oczywistośći przeciętność.Zachęcał, że. by zobaczyćsiebie na szczycie piramidy. Chciał, żebym zo stał zawodo- wynśpiewakiem. Jak to myślenie przełożyłosię na rzeczywistość? - To on zorganżował mi pierwsry profesjonalny konceń. ZadzwoŃ do Domu Kulturyna LSM i przekonał dyrektorkę, że powinienem lam zarać utwory Stachury. Sala pękała w s zwach. Tak zadziałała po pularnośćEdwarda, aktywność Kukliń- skiegoimój $os. Pani dyrektor była zachwycona. Za konceń dostałem 700 zł, c rylipc> dwójną stawkę dziennikarską. Ęe, ile płacono znanemu dziennikarzowi za dwa spotkania z fanami. Wystarczyło na dwa-trzy miesiące studenckiego rycia Wtedy po raz pierw- szypomyślałem, że robiąc to, co lubię, mogę zarabiać pieniądze. Potem moja kariera znacznie prryspieszy- ła. Uniosłem się na fali Stachury, a tu, w popularności Lublinie, byłem pierwsry i ory$nalny. Jako jedyny śpiówałemcał;r poemat,,Missa Pagana", z któr;rm nie chcieli sobie poradzić ani Jerzy Satanowski, ani czesławNiemen, choć stachura z t;rm miał z ńmi umowę naje owykonanie. Kukliński dalej pomagał. Wypatrzył mi szereg ogólnopolskich imprez, naktóre kazał mijechać. Kata- pultował mnie z Lublinaw Polskę. Był mecenasem i menedżerem. Jan Kondrak i Janusz Kukllńskl w,,osobistym" muzoum Edwarda Stachury aa Jan kondralc - Janusz kukliński miał w sobie dużo brawury i kozackiei odwagi. W latach 7o. dzwonił rp. do składnicy masąm rolniczych i załatwiał przydział na deficytorłry sprZęt, pgdaiąc się z I sekretarza KC PZPR. skutecznie A polityka? Latwo bylo być artystą w stanie wojennym? - W domu Kuklińskich ciągle by- !t ł I ło dużo ludzi. To wzbudziło zainteresowanie SB, która inwigilowała Janusza przez długi czas. Choć on sam : I unikał polityki. Rzadko o ńej rozmawialiśmy. Kiedyś wjego szklarni zor. ganizowałem spotkanie z Januszem Opryńskim, który wykładał nam teraturę emigraryjną. Inr5rm razem trzebabyło nagrać kasetę dla Nieza- t li leżnej Ofr cpy Wydawniczej Miro- sława Chojeckie o. Znaiomi z Warszawy wykradli map|netofon KudeF ski z mag|azynów radiowych, w szklarni Janusza zaaranżowaliśmystudio nagfaniowe. Ęko w taa ki sposób Kukliński angażował się w politykę. Ale miał w sobie dużo brawury i kozackiej odwagi. W laŁach 70. dzwonił np. do składniry ma- sąm rolniczych i załahńń przydział na deficytowy sprzęt, podając się za I Sekretarza KC PZPR. Skutecznie. Dzisiaj przychodzi na pańskie kon- certy? - Jest pierwszym i najwamiej srym recenzentem wszystkiego, co robię. Kiedy kończę j akiśprojekt, zaw sze zastanawiam się, co by o Ęłn powiedział Kukliński. Ten nawyk zostanie ze mną perłmie do końca. Na premie rach wolałbym, żeby go nie było, bo boję się, że mnie skrytykuje, Wielokrotnie tak bvło. Jak sobie pan radzi z tą krytvką? - Nie mdzę. Choruję plzez dwa tygodnie. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Lubelska Federacja Bardów, cryli in- tegracjaśrodowiskamuzyczno-|ite- LU,l Ilublin. wyborcza.pl 9 Piątek 3lutego 2017 Dołącz do nas facebookcom/ublinwyborc za Jan Kondrak Rocznik 1965. Pochodzi z Adelina, malej miejscowościw okolicy Hrubieszowa, Ukończyl filologię polską na UMCS_ W latach 80. i 90. zośtallaureatem większościprestiżowych festi- wali piosenki w Polsce. m,in, Studenckiego fu stiwalu Piosen- .} kiw Krakowie, Krajowego FestF walu Piosenki w Opolu i świnoujskiej Famy. Pod koniec lat 90. zaloĄł Lubelską fuderację Bar dów dzialającą na wzór kra- kowskiej Piwnicy pod Baranami. Z fuderacją wydal dziewięć albumów osiem kolejnych to płyty solowe. Na 40-1ecie Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie zostal odznaczony .ll"j :]il Zlotym lndeksem za ,,utworzenie księstwa piosenki literackiej 9 w Lublinie". Jest pomyslodawcą i koordynatorem cyklu spotkań Galeria Postaci, które odbywają się na Zamku Lubelskim. Wśród zapraszanych pźez niego gości są naukowcy, pisarze i muzycy, lęórzy przed mieszkańcami Lublina prezentuJą swóJ dorobek. kondrak obecnie w Świdniku, ś o o : - o = X3 - {, i mieszka ŁłJ i,,s {* |ł* }łj P rackiego, a także cykl spotkań Gale- ria Postaci na zamku nie wzięły się znikąd. Czuje pan, że musi przejąć { pałeczkę i kontynuować tę myślKuklińskiego? - Dziś, z perspekĘnąr czasu, my- ślę,że dokładnie takjest. Podjąłem wyzwanie i pałeczkę przejąłem. Na razie nie wiadomo, z jakim skutkiem ostatecznym. Walka trwa. A pałeczka jest wymyślona przez ** Ę Stachurę w ramach teoriijedynek. Jedną zjedynek, czyli naczelnych 4' i} ._:) zasad dobrego życiaw projektowany m przez Stachurę świecie, jest nieuchylanie się od udziału w sztafecie wielkich. Obaj, Stachura i Ku- kliński, nie ząosili płycizny, która jest przypisana estradzie. Estrada nie może przenieśćgłębi filozoficznej, choć usilnie starałem się o tę głębię, co z kolei odcięło mnie od kontaktu z masową publicznością. Podczas Ga]eń Postaci mam okazję do ukazania tej glębi w oprawie estetycznej. Pokazuj ę naukowców; ściganie prawdy, ńe sprotadzam ludzi, któr zy byliby tylko efektowni. i I , ! } I Ale takicĘ kórry mają szalenie istob nąrzecz do przekazania. Przy okazjirobię dla młodych miejsce, czyli to, czego mnie zabrakło na początku kariery. Mianowicie,,infrastruktury społecznej" do w;rstępowania i możliwościkontaktu z profesjonalnyrn światem muryki. A Lubelska Federacja Bardó\ł? Natura]ne bo gac two Lub elszczy zny według Artura Andrusa? Cóż, urosła pięknie sama. Ja tylko spulchniłem glebę nazboczu. a l 1 ; LU1 Rozl,tlwlnr kłcptn suowsxt Jedno z licznych zdjęć Stachury w koIekcji Janusza Kompozytor Jerzy Taboą Jan kondrak l Janusz lfu kliński Kuklińskiego Konkurs dla czytelników! .l|ill;ilf Opowiedzcie nam o naiważniej- szym czlowieku wwasrym życiu. Staliściesię dzięki niemu lepsi, mądrzejsi, bardziej Wartościowi. Kim on jest, co dla was znaczy? 0powiedzcie nam o nim, razem napiszmy jĘo historię. ,,Najważniejszy człowiek w moim Ąciu" to temat Akademii Opowieści,do której zapra zamy naszych czytelników. Szukamy opowieści, które nas uwiodą, Planujemy pomoc redaktorów i reporterów ,,Dużęgo Formau" w pzygotowaniu tek- stów do druku na naszych łamach, Może to właśniewasz bohaer będzie tak interesujący, że pozna go cała Polska. l znajdzie swoje miejsce w historii, Dajcie mu szanśę, zasługuje na to. By pomóc w pracy nad waszymi opowieściami, wyruszamy w Polskę, by uczyć pisania. Chcemy bohaterów pełnych życia, z krwi-j kości. Takich, o jakich milczą pod- ręczniki, a pzecież dla was najważniejszych. Nasi dziennikarze: Mariusz Szczygiel, Michał Nogaś i Wodzimiez Nowak za- praszają na Warsztaty Akademii i po- święcą waszym opowieściom dużowig cejczasu niż akademicki kwadmns. Spotkanie w Lublinie w ramach Na wasze opowieści czekamy dó' Akademii Opowieściodbędzie się 14lu- 31 marca 20-17 r. Opowiadanie pod atr NN, Mariusz Szczygieł będzie roz- słem ,,Najważniejszy człowiek w moim życiu" nie może pzekraczaó 8 tys, znaków. Należy je wyslać za pośrednictwem formatki dostępnej na stronie internetowej wyborcza.pl/akademiaopo- tego, we wtorek, o godz, 19 w sali czarnej 0środkaBrama Grodzka - Temawiał z lubelskim aktorem Dariuszem Jeżem oraz reportażystką radiową Ka- tazyną Michalak. Do Akademii będziemy powracaó w ,,Dużym Formacie' oraz w naszym piątkowym,,Magazynie Lubelskim". Szczegółów oraz aktualnych informacji na temat Akademii szukajcie w naszym serwisie internetowym cza. p|akademiaopowiesci. wybor- Jak wziąć udział w konkursie? ha- wiesci. Zwycięzcom kapitula konkursu przyzna nagrody pieniężne, a ich opo- wieści zostaną opublikowane w ,Dużym Formacie", dodatku do ,,Gazety Wyborczej". Szczegółowy regulamin konkursu znajdziecie w naszym internetowym serwisie wyborcza.p/akadómiaopowiesci. ,t , 26ll Magaryn www. l<urierl u Ń0!,q,M belsl<i. pl Nabici w poradniki: Ifilka miĘch, prostych Śposobów na kataŚrofę ' ' O,,I(up tę ksiązkę, a dowiesz się, jak uzdrowić swoje życiei spehrić marzenia" -płzekonują nas autorzy poradników. Nie wspominają tylko, żeprędzej niz do krainy szczęśliwościmogą nas one zaprowadzićprosto na kozetkę. Jeśliktoś twierdzi, ze ma receptę na wszystko, to znaczy, żejego rady trzeba omijać szerokim fukiem radńpsycholog dI hab. Aneta Borkowska chologicznych jest mnóstwo. Zawsze amacajmy uwagę, czy taka ksiąka odwo- łuje się dobadń, do prawdziwej, naukowej psyóolcigii oraz sprawdzajmy, czyau- VlrHlc o tatniĘe raporfu o stanieczytdnktrra, 37 proc. Pohkóvr pneczytało przynai- mnĘjeetą k*PĘwrolru. Ę;fi 6]7proc. nh przeczytało ża&d. To naimnĘ od trans|on ,nacil utoiowei,.tmczasemeltonvpora+ ndkórv na brdt odbiorcórłl nie narzdoĘ. tba óętoz6tanawidąGe... Moda na poradniki ma dośćproste wythrmaczenie - ludzie sięgają.po nie, ponieważ są coraz bardziej świadomi swo- tor faktycznie jest specjalistą. To może jakiś dobry przykhd? Chociźby poradnik o tym, jak pracować z dziećmi z ADHD, napisany przez ze- spół specjalistów pod kierunkiem prof. Tomasza Wolańczyka. Powstała zresztą cała seria takich poradników, któtezroz|lmie kźdy.bez względu na wykształcenie. A możejednak lepszyiest pondnikovy pro- .@ #" ,t*,Ttfr : , ;,i:i:. .:.: . . kuderLubebki 2ou Piątek-niedziela, 3-5 lute8o ich potrzeb, jak i ograniczeń. Jednocześ- nie chcą kształtować życie świadomie, w jak najlepszy sposób. Zależyim, abypopełniać jak najmniej błędów i wykorzystać jak najwięcej możliwości.Naukowy język psychologii jest niestety trudny w odbiorze, a poradniki ją popularyzują i chwała im za to. Niestety, nie wszystkie robią to rzetelnie. OczywiŚcie rnjlepiej byłoby, aby Kowalski korzystał z tych do- brych. Go porłłinno nas zaalarmować? WzĘm poradniku człowiek odnajdu- je gotową receptę. Autor przekonuje nas: ,,Wystarczy, że przyswoisz sobie kilka pro- stychprawd, attłoje zycie stanie sięwspaniałe". To tak nie działa. Wartościowe poradniki to te, które uczą nas rozpoznawa- nia różnych mechanizmów myślenia działania, pokazują ich konselnłencje, ale wybór pozostawiają zawsze nam. W ten spońb pomagają w poznawaniu sai mego siebie, jednocześnie nie odbierając człowiekowi odpowiedzialności za swoje życie. Zrobihm przegĘ poradnikowych bestselleńuł, nzeczywi&bwideznió baant na|a kieiś prostei prawdzie, jako remedium na wszystko. Przykładowo jeden z autorów problem radzi, aĘ -pi p...ć to''. Być może nielłtónrm ludziom takapo- na każdy rada pomożealbo potwierdzi - woparciu o ich dotychczasowe przekpnania i doświadczenia - że takie podejście do życia jest najlepsze. Ale inna osoba, któĘ wy- chowanie i rozwój społeczny ukształtowaĘ inną hierarchię wartości, może się mocno pogubić. Wyobraźmy sobie, że ktoś, kto dba o irrnych, dostaje informację, że aby być szczęśliwym, ma przestać to robić. Nagle to, co ta osoba całe życie uwźałaza wżne i wartościowe maprzestać takie być. Czy to jej da szczęście? Nie sądzę. Różnych takich teorii pseudopsy- gram tderyiryiry? W którym ktoś nas pnze konuie. że np leĘce i krzycącedziecko na. leży bezrifł8|ędnie ignorować. Niebezpieczeństwem poradników, tak- że tych telewizyjnych, jest przykładanie takiej samej miary do wszystkich sytuacji. W podanym przez panią przykładzie zachowanie dziecka może wynikać z różnych przyczyn. Jeśliwiemynapewno, że jest to forma manipulacji, to brak reakcji, owszem, pomoże. Ale jeślite wrzaski na podłodze są wynikiem jakiegoś zaburzenia, na przykład jeślidziecko w ten sposób ujatłnia swój głęboh problem rozwojowy, to ignorując je, szkodzimy. Bo może ono wtedypotrzebować czegośzupełnie innego, np. wzięciana ręce i mocnego trą/mania w ramionach. l{ole$n może. Może pomóc tym, którzy cierpią na zaburzenia nastĄu, na lekko nasiloną depresję reaktywną, czyli taką, która powstała pod wpĘwem jakichśwydarzeń. Na nich taka mobilizacja może zadziałać pozytywnie. Niestety, często jest tak, Że pryrhmrada: gdydzieckosiępre lełeważyny iego rcakĘ nrółltp,.t{oprze cieźniccięnieboli". trzebuje. Na podróżniczkę Beatę pieczne. Ztego, co wiem, pani redaktor nie ma potrzebnego wykształcenia, aby formułować pewne sądy. Co nie znaczy, że niektórym osobom jej książka nie po- z selleów. r^rÓhahAneta rYgod@,,rd," PawlikowsĘ posyl- psycholog, specjalizupaĘ się gromy po tym, jak przekonywala - je się w zakresie neuw słvoiei książce. że aby wylecąlć się z deropsychologii rozwoprurii wystarrzy siła woli. Niektóre rady mogą być dla nas niebez- dobrzesi spnedaią? Bo nie ulega wątpliwości,żekażdy nas chciałby być szczęśliwy.A jeśliktoś DIaczego ploste rady zapewnia nas, że można to osiągrrąć szybko i w prosty sposób, co więcej zdejmuje z nas odpowied7ialność za podjęte decyosoby z depresją wymagają, poza terapią zje, to dlaczego nie skorzystać? Łatwiej również wsparcia farmakologicznego. Tej zrobić coś, nawet takie małe coś, niż fakgrupie pacjentów apele,,weź się w garść'' tycznie nad sobą pracować. Zmiana samenic nie dadzą, ajeśliktośich przekona, że go siebie to potwomie ciężkapraca, wdonie ma sensu braĆ leków, to może nawet datku pełna cierpienia i lęku, bo tracimy dojśćdo tragedii. pewne stałe punkty. Niektórzywolą więc zamiast tego napić się wieczorem wina, ,żamknii się i przestań narzelo ć" - kłryrrry żeby się odprężyć, inni wspomagają się z kolei inlry poradnik rółrnieź na laście be tprostymi receptami. wroo- i płacze nie złvracamy na nie uurągl lub No i jaki mu dajemy wtedy komunikat? Ciebie boli, a ja cię nie dostrzegam. Dziecko odczuwa dyskomfort, a mama twierdzi, że to nieprawda. Uczymy w ten sposób zaprzeczania emocjom, co wcale nie jest dobre, Można zamiast tego przytulić i powiedzieć,,Wiem, że cię boli, że się wystraszyłeś,a]e za chwilec zkę przejdzie" i podmuchać czy pocałować. Czy zawsze? Tak jak wspomniałam, nie ma prostych recept. Na ogół jednak rodzice mają dobre intuicje i wiedzą czego idr dziecko po- l jowej, profesor nadzwyczajnyUMCS, pracuje wZakładzie Pqy- chologii Klinicznej i Neuropsychologii UMcs. Ha! To, że ktośnarzekazczegośprŻe: cież wynika. Wielu ludzi nie daje sobie rady samodzielnie z trudami życia i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, po to powstała instytucja psychoterapeuty. narzekania można się wyleczyć, oczywiście, a]e wielomiesięcznąpracą nad dotychczasowymi schematami, nad wzorcami, które otrzymaliśmywspadku po ro- Ktoś pneczytd wtaśnie odowny podręcznik merlywnoóci, ktoś inly w promocyinei cenie dowiedział się. jak uzdrowić związek w siedem dni. (zyl takie osoby Gzę to trafia- ią,naterapĘ? Oczywiście, cały,czas. Właśnieze względu na to, że kńdy człowiek i kazdy związek są inne. Żeby komuś pomóc, to sposób tej pomocy musi być dostosowany dzicach... Od ręki się tego nie załatwi. Jedotej osobyi jej sytuacji. Nieistrriejążadśliktoś tkwi w dysfunkcyjnym modelu, to ne ogólne prawdy, które sprawdzają się nie mamożliwości powiedzieć sobie,,OK, 'u każdego. O tym autorzy poradników od jutrabędę szczęśliwy". Albo raczej: poczęsto zapominają. O wiedzieć zawsze może, ale co z tego? @o Z