19. /…/ Niczego więc, co tu nakazuję, nie mam, i ruch nie następuje
Transkrypt
19. /…/ Niczego więc, co tu nakazuję, nie mam, i ruch nie następuje
19. /…/ Niczego więc, co tu nakazuję, nie mam, i ruch nie następuje w moich członkach za wolą moją, lecz mojej woli towarzyszy. Nie dlatego, powiadam, te nogi poruszają się, że ja chcę iść, lecz dlatego, że inny ktoś chce tego, kiedy ja chcę. Tak jak chłopczyk w swojej kołysce położony, jeśli chciałby, żeby wprawiła się ona w ruch, to często wprawia się ona, ale nie dlatego, że sam tego chce, lecz ponieważ matka lub mamka, która siedzi obok i która (mówiąc w pewien sposób) to może sprawić, także samym swym chceniem chce to sprawić. Zobacz niżej §5 punkt 2. Owszem moja wola nie porusza Poruszyciela, aby poruszył moje członki; lecz Ten, kto ruch nadał materii i wyznaczył jej prawa, Ten sam moją wolę ukształtował i tak te rzeczy tak bardzo różne (ruch materii i osąd woli mojej) między sobą powiązał, że kiedy wola moja chce, ma miejsce taki ruch, który ona chce, i przeciwnie, kiedy ruch ma miejsce, wola go chce, bez żadnego między jednym a drugim związku przyczynowego albo wpływu. Tak jak, gdy dwa zegary odpowiadają należycie sobie i obiegowi dziennemu Słońca, kiedy jeden bije i godziny nam pokazuje, drugi to samo wybija i takie same nam godziny ogłasza; i to bez żadnego związku przyczynowego, że jeden to w drugim sprawia, lecz jedynie z powodu wzajemnej odpowiedniości, gdyż oba dzięki tej samej sztuce i podobnemu rzemiosłu zostały zbudowane. Tak też na przykład ruch języka towarzyszy naszej woli mówienia, a ta wola owemu ruchowi; ani ona od niego, ani on od niej nie zależy, lecz oboje od tego samego Najwyższego Artysty, który je między sobą tak niewypowiedzianie złączył i związał (A.Guelincx, Uwagi do „Etyki” [w:] Etyka, Kęty 2007, T1, r.2, sekc.2, §2, p.19, s.233).