AUDIO 5/2000 14 Zintegrowanie trzech przetworników wymagało od

Transkrypt

AUDIO 5/2000 14 Zintegrowanie trzech przetworników wymagało od
Hi−End
Zespoły głośnikowe
Historia wyglądającego ultranowocześnie
przetwornika koncentrycznego rozpoczęła
się w firmie Cabasse prawie pół wieku temu.
W latach pięćdziesiątych Georges Cabasse
stworzył model Diphone, koaksjalny system
dwudrożny, oparty na 11−calowym głośniku
nisko−średniotonowym. Pod koniec tej deka−
dy Cabasse odłożył tę ideę na półkę, zajmu−
jąc się bardziej konwencjonalnymi układami,
zaabsorbowany możliwościami systemów
trójdrożnych, które wówczas dopiero zaczęły
się pojawiać. Warto przy tej okazji wspo−
mnieć o produkowanej wówczas konstrukcji
aktywnej − z zewnętrzną zwrotnicą aktywną i
wzmacniaczami... lampowymi, w latach
sześćdziesiątych zamienionymi na zbudowa−
ne z tranzystorami germanowymi.
Powrót do prac nad układem koncentrycz−
nym wiązał się z przyjęciem dwóch założeń −
miał on, odmiennie od innych tego typu,
gdzie głośnik wysokotonowy znajduje się w
stożku membrany głośnika nisko−średnioto−
nowego lub średniotonowego, powierzchnią
pracujących membran bardziej przypominać
część sfery, a ponadto być układem trójdroż−
nym.
Pierwsza wersja TC21 pojawiła się w roku
1990, po pięciu latach prac. Kolejne dwa lata
zajęło zastosowanie przetwornika do projek−
tu Atlantis.
W trójdrożnym przetworniku Cabasse
splatają się dwie odmienne idee − wielodroż−
ności, czyli uzupełniania się przetworników
wyspecjalizowanych do jak najlepszego
przetwarzania określonych podzakresów, i
wspomnienie jednego, szerokopasmowego
przetwornika, który promieniuje z jednego
punktu, dającego lepszą spójność odtwarza−
nym źródłom dźwięku, oraz nie będącego ob−
ciążonym problemami zmieniających się,
wraz ze zmianą kąta odsłuchu, realcji fazo−
wych między rozsuniętymi głośnikami kon−
wencjonalnego układu wielodrożnego, pro−
wadzącymi do osłabienia charakterystyki kie−
runkowej. Idea zintegrowania trzech prze−
tworników tak, aby ich centra akustyczne się
pokrywały, jest piękna, ale trzeba za nią za−
płacić pewną cenę. Trzy niezależne układy
magnetyczne, trzy cewki drgające, trzy mem−
Zintegrowanie
trzech przetworników
wymagało od konstruktorów
poważnej gimnastyki; fascynu−
jąca złożoność TC21 nie jest
jednak gwarancją, że każdy z
przetworników pracuje w idealnych
warunkach; na szczęście ich para−
metry są tak dobrane, że przy
precyzyjnym ustaleniu częstotliwości
podziału większość problemów
można wyeliminować.
brany trzeba zainstalować jak ruskie baby −
jedną w drugiej, drugą w trzeciej, i niestety
nie jest im w takiej pozycji zbyt wygodnie.
Warunki do samej współpracy między nimi
są doskonałe, ale każdy z nich ma mniej
swobody, niż głośniki niezależne. Po pierw−
sze chodzi o otoczenie każdej z membran −
wokół kopułki wysokotonowej ukształtowano
krótką tubkę, i jeszcze nic w tym złego, ale
krawędź tubki nie przechodzi płynnie w po−
wierzchnię przedniej ścianki, jak to się dzieje
w tradycyjnych konstrukcjach, lecz ost−
ro się odznacza, gdyż zaraz za
nią znajduje się szczelina,
TC21 zbudo−
wano na typo−
wym odlewa−
nym koszu
o średnicy
21 cm, słu−
żącym innym
głośnikom
Cabasse −
niskotonowym
i nisko−śred−
niotonowym.
Przetwornik nisko−
średniotonowy wyko−
rzystuje tradycyjny, du−
ży ferrytowy układ mag−
netyczny, przetworniki −
średnio−wysokotonowy
i wysokotonowy − małe
magnesy neodymowe
14
przez którą promieniuje prze−
twornik średnio−wysokotonowy.
Centymetr dalej od centrum jest
więc kolejna krawędź, ograniczają−
ca tę szczelinę, i krawędzie te mają
wpływ na działanie przede wszystkim
głośnika wysokotonowego, generując odbi−
cia fal i zaburzając liniowość charakterysty−
ki częstotliwościowej. Z punktu widzenia
(promieniowania) głośnika wysokotonowego
piękna kula, na której fale będą się łagodnie
uginać, ma defekt − znajdującą się w pobliżu
pułapkę − szczelinę. Membrana głośnika
średnio−wysokotonowego i sposób jej pro−
mieniowania są zupełnie nietypowe; memb−
rana jest pierścieniem, zawieszonym na kra−
wędzi zewnętrznej, a prowadzonym przez
cewkę zamocowaną do krawędzi wewnętr−
znej. Ciśnienie przechodzi przez szczelinę,
której kształt z pewnością musiał być przed−
miotem długotrwałych studiów i doświad−
czeń, zanim uzyskano odpowiedni kształt
charakterystyki przetwarzania. Najkorzyst−
niejsze warunki ma największa membrana −
przetwornika nisko−średniotonowego. Jej ze−
wnętrzny pierścień, część sfery kuli, będący
źródłem promieniowania, nie widzi już żad−
nych istotnych dla siebie przeszkód, a wspo−
minana szczelina między wysokotonowym a
średnio−wysokotonowym znajduje się na
szczęście dla niego dość... blisko − w odleg−
łości odpowiadającej długości fal, które leżą
poza założonym zakresem wykorzystania te−
go głośnika.
Pierścień nisko−średniotonowy zawieszo−
ny jest na obydwu krawędziach i połączony z
wykonanym z tego samego materiału (poli−
mer) niewidzialnym z zewnątrz stożkiem, któ−
rego geometria przypomina klasyczną mem−
branę, prowadzonym przez cewkę drgającą,
centrowaną przez typowy resor. Drugim
problemem, z którym musieli się zmagać
konstruktorzy TC21, było odprowadzenie fali
od tylnych stron membran. Głośnik nisko−
średniotonowy nie ma z tym problemu, ciś−
nienie przechodzi między żebrami typowego
kosza, który jest konstrukcją nośną dla całe−
go układu. Promieniowanie tylnej strony
membrany średnio−wysokotonowej jest już
zamknięte w małej objętości, co odbija się na
dość wysokiej częstotliwości rezonansowej
(mała podatność) tego przetwornika − 1000
Hz. Głośnik wysokotonowy nie miał szans na
własną puszkę, jego rezonans leży więc przy
ok. 1600 Hz. Głośniki wysokotonowy i śred−
nio−wysokotonowy mają magnesy neodymo−
we, charakteryzujące się wysoką skutecz−
nością przy niewielkich wymiarach. Wymie−
nione wyżej problemy na szczęście nie prze−
AUDIO 5/2000
sądzają, że cały układ nie może działać po−
prawnie. Siła układu − jego wielodrożność −
jest jednocześnie jego słabością − głośniki do
pewnego stopnia przeszkadzają sobie naw−
zajem, ale jednak mogą sobie również po−
móc − odpowiednio się uzupełniając, w ten
sposób, aby niedoskonałości każdego z nich
leżały poza jego zakresem przetwarzania.
Patrząc na indywidualne charakterystyki
trzech przetworników TC21 (niefiltrowanych),
widać głęboką zapadłość na charakterystyce
kopułki wysokotonowej przy ok. 2,8kHz − naj−
prawdopodobniej wpływ szczeliny średnio−
wysokotonowego; ale właśnie sprawca tej
szkody sam ją może naprawić − pokazuje ład−
ną charakterystykę do ok. 4kHz, więc wyko−
nując precyzyjne cięcie, czyli dobrze wybie−
rając częstotliwość podziału, i stosując ostre
filtry można zrobić dobre przejście między
tymi przetwornikami. Analogicznie wygląda
sprawa współpracy między średnio−wysoko−
tonowym a nisko−średniotonowym. Ten pier−
wszy ma dość wysoko położony rezonans −
przy ok. 1000Hz, czemu w pewnym sensie
winien jest głośnik nisko−średniotonowy, nie
pozwalający swobodnie ujść ciśnieniu od tyl−
nej strony membrany średnio−wysokotono−
wego. Ale on sam, przy odpowiednim
ukształtowaniu charakterystyki filtru, może
przetwarzać do 1500Hz, jest więc i tutaj pew−
ne pole manewru. Dokładne rozważanie
działania TC21 i wskazanie zarówno jego za−
let, jak i ograniczeń, ma na celu wykazanie,
że jest to, tak jak wiele innych koncepcji w
technice głośnikowej − zwrotnic pierwszego
rzędu, układów aktywnych, kopułek twardych
lub miękkich, konfiguracji D'Appolito lub nie,
ścianek wąskich lub szerokich − pomysł ma−
jący swoje zalety i ograniczenia, a nie cud
AUDIO 5/2000
Cyklopie oko
Adriatisów to trój−
drożny układ współ−
osiowych przetworni−
ków TC21, zainstalo−
wany w kulistej
obudowie.Szero−
kopasmowe,
punktowe źródło
dźwięku, kulista
obudowa to
teoretycznie
głośnikowy
ideał. Jednak
idealnych
rozwiązań
w praktyce
nie ma...
techniki, którego nie po−
trafią skopiować inni znani
producenci i dlatego trzymają
się prymitywnych, tradycyjnych
układów. Wypada jednak potwier−
dzić, że TC21 jest najwyższą formą roz−
woju układów koncentrycznych − jedynym
znanym układem trójdrożnym tego typu. I po−
za wszelkimi kwestiami akustycznymi pozo−
staje jego niepowtarzalny wygląd, zwłaszcza
w połączeniu z kulą − punkt zaczepienia dla
konstruktorów Atlantisa i Adriatisa, szansa
stworzenia kolumny głośnikowej o niezwykle
atrakcyjnej formie.
15
Hi−End
Zespoły głośnikowe
Zejdźmy już z tej kuli, wejdźmy do skrzyni.
Innowacyjności i finezji głośnika koncentrycz−
nego towarzyszą tradycyjnej konstrukcji, ale
pierwszej klasy solidności głośniki niskotono−
we − dwie “30”, z 15−cm układami magnetycz−
nymi, oczywiście na odlewanych koszach, z
typowymi dla Cabasse polimerowymi, białymi
membranami, na również preferowanych
przez Francuzów piankowych zawieszeniach.
Zainstalowano je na wewnętrznej przegro−
dzie, która biegnąc w pionie dzieli obudowę
Adriatisów na dwie komory − zamkniętą, w
kierunku tylnej ścianki, i przednią, której ot−
wory są ostatecznym źródłem promieniowa−
nia niskich częstotliwości. Dodatkowy otwór
znajduje się w przegrodzie, tworząc dodatko−
wy układ rezonansowy między komorami.
Ciśnienie z przedniej komory wyprowadzane
jest dwoma grupami otworów; mniejsza ich
powierzchnia znajduje się w tle kuli, przysło−
nięta metalową siatką, większą powierzchnię
mają cztery otwory w dnie obudowy, od któ−
rych ciśnienie prowadzone jest przez wyżło−
bienia do szczelin znajdujących się w przed−
niej części płytkiego cokołu.
Głośnik nisko−średniotonowy układu TC21,
mając rezonans przy 170Hz, nie pozwala na
ustalenie niższej częstotliwości podziału.
Okolice 200Hz to wystarczająco nisko dla
układu konwencjonalnego, z głośnikami nis−
kotonowymi promieniującymi bezpośrednio,
ale przy obudowie pasmowo−przepustowej
należy uznać, że podział leży dość wysoko.
Układ rezonansowy obudowy ma przecież za
zadanie obsłużyć zaskakująco szerokie pas−
mo − o ile ma ambicję zejść do najniższych
rejestrów, a tego przecież każdy, patrząc na
kubaturę Adriatisów, słusznie będzie oczeki−
wał. Jak sobie z tym sekcja basowa poradziła
− sprawdzi już nasze laboratorium.
Warto też zwrócić uwagę, w jaki sposób
zainstalowano obydwa głośniki niskotonowe.
Jeden jest układem magnetycznym zwróco−
ny w stronę komory tylnej, drugi odwrotnie.
Oczywiście podłączone są w ten sposób, aby
działać w zgodnej fazie − ich membrany poru−
szają się równolegle, razem sprężając po−
wietrze. Takie ustawienie − nazywane push−
pull − powoduje akustyczne usymetrycznienie
całego układu drgającego − kiedy membrana
jednego głośnika idzie w stronę tylnej komory
swoim “frontem”, membrana drugiego idzie
“tyłem” − od strony drugiej komory wygląda to
analogicznie, kształt całej powierzchni drga−
jącej jest po obydwu stronach taki sam. Spo−
sób ten uwzględnia smutny fakt, że zachowa−
nie się pojedynczego głośnika wcale nie jest
symetryczne, tzn. głośnik trochę inaczej re−
aguje na pobudzenie sygnałem dodatnim, a
inaczej ujemnym, co wynika z ogólnego, wi−
docznego gołym okiem braku symetrii mię−
dzy przednią a tylną stroną głośnika, a w
szczególności niejednorodnego rozkładu po−
la magnetycznego, innego poniżej, innego
powyżej szczeliny. Przedstawiony sposób
zainstalowania głośników niskotonowych nie
traci swoich walorów poza obudową pasmo−
wo−przepustową, może przynieść podobne
korzyści w typowych obudowach bass−reflex
czy zamkniętych. Dlaczego więc jest tam tak
rzadko spotykany (a przecież dwa głośniki
niskotonowe nie należą do egzotyki)? Po
prostu zwykle górę biorą racje estetyczne −
wystający z obudowy, nawet najsilniejszy
magnes, nie przyciągnąłby wielu zwolenni−
Obudowa pasmowo−
przepustowa wyprowadza
ciśnienie na zewnątrz z jednej
komory, ale w dwóch kierun−
kach. Jeden otwór znajduje
się bezpośrednio za kulą
(widoczny na zdj. 1), drugi
na dolnej ściance, skąd
ciśnienie biegnie przez
szczeliny w cokole.
Ponad 100−kilogra−
mowa masa Adria−
tisów opiera się
na trzech stożkach,
gwarantujących
pełną sta−
bilność.
16
Dwa 30−cm głośniki niskotonowe
pozwalają osiągnąć 91dB efektyw−
ności. Ich ustawienie − jeden
przodem, drugi tyłem − służy stwo−
rzeniu symetrycznego układu
drgającego, który charakteryzuje się
mniejszymi zniekształceniami.
ków. Bardziej popularny w subwooferach
pasmowo−przepustowych jest również sy−
metryczny układ z dwoma głośnikami skiero−
wanymi przodami do siebie − w ten sposób w
obydwie strony pracują “tyły”, a układ taki,
kosztem efektywności, pozwala radykalnie
zmniejszyć objętość obudowy dla uzyskania
tej samej częstotliwości granicznej (również
taki układ nazywany jest push−pull). Wielkość
obudowy nie była jednak problemem dla kon−
struktorów Adriatisów, a uzyskanie wysokiej
efektywności było ważnym celem,
więc umieścili głośniki obok
siebie.
AUDIO 5/2000
AUDIO 5/2000
17
Hi−End
Zespoły głośnikowe
wyborem opcji musimy właściwie ustawić
zwory.
Cóż jeszcze? To już prawie wszystko
na temat tych wspaniałych kolumn. W cza−
sie wykonywania zdjęcia zamieszczonego
na stronie tytułowej testu obiektyw aparatu
ustawiliśmy bardzo wysoko, tak, aby poka−
zać górną ściankę − wraz z nią bryła Adria−
tisów nabiera pełnych kształtów. Takie uję−
cie nie daje jednak wrażenia rzeczywistej
wielkości, wydaje się, jakby kolumny miały
wysokość typową dla średniej wielkości ze−
społów wolnostojących. W rzeczywistości
Adriatisy to monstra. Piękne monstra, peł−
ne pięknej techniki.
Tęskniąc do tańszych aplikacji grającej
kuli, wypada wspomieć o systemie Baltic −
dwóch satelitach, samych kulach z prze−
twornikiem TC21, na prostych statywach,
kosztujących 25000 zł, lub w wersji Murual
− bez statywu, do przymocowania na ścia−
nie − w cenie 21000 zł para. Dla przetwa−
rzania pełnego pasma Baltiki powinny być
uzupełnione subwooferem z rodziny Vul−
can (kilka modeli). Sam głośnik TC21 za−
stosowany jest też − już bez kulistej obudo−
wy − w bardziej konwencjonalnych kolum−
nach Pacific, zainstalowany “na płasko” na
przedniej ścianie, razem z dwoma 20−cm
głośnikami niskotonowymi. Ale i w tym
przypadku trójdrożnego koncentryka tanio
nie zdobędziemy − para Pacyfików to wyda−
tek 42000zł. Przypomnijmy więc na pocie−
szenie, że dwudrożny koncentryk BC12,
zawierający 2/3 układu TC21 − przetworniki
średnio−wysokotonowy i wysokotonowy,
znajduje się już w szeregu znacznie tań−
szych modeli.
Gniazdo
przyłączeniowe to
prawdziwa tablica
rozdzielcza − mamy do
wyboru opcje podłącze−
nia pasywnego (rząd
lewych gniazd) i
aktywnego (po prawej
stronie), w wersjach
bi−amping (dwa
wzmacniacze − jeden
dla sekcji niskotono−
wej, drugi dla jednost−
ki koncentrycznej,
między której przetwor−
niki sygnał rozdzieli
zwrotnica bierna)
i multi−amping (wszys−
tkie głośniki sterowa−
ne przez niezależne
wzmacniacze, za
pośrednictwem
zwrotnicy aktywnej).
Uporządkowana
zwrotnica Adriatisów
zawiera ciekawy dobór
elementów − kondensa−
tory tylko foliowe,
cewki tylko... rdze−
niowe. Rezystorów
nie stwierdzono.
Chociaż głośniki niskotono−
we są dobrze widoczne przez otwory w
“podłodze”, to dostęp do nich jest przez
duże okno na tylnej ścianie, zamknięte pły−
tą z gniazdami przyłączeniowymi. Z tyłu tej
płyty zainstalowano zwrotnicę. Intrygujący
jest dobór elementów − nie ich wartości, ale
rodzaj. Kondensatory − tylko foliowe, żad−
nych elektrolitów, nawet bardzo duże po−
jemności w obwodach równoległych złożo−
ne są z małych wartości MKT (największa
bateria − 16x15µF). Natomiast wszystkie
cewki są... rdzeniowe − nawet najmniejsze!
Kolejna ciekawostka to brak rezystorów −
wszystkie głośniki dopasowano bez użycia
tłumików, nie stosowano także żadnych
kompensacji impedancji.
Adriatisy wyposażone są w 8 par zacis−
ków głośnikowych, czyli podwójny komplet.
18
Każdemu głośni−
kowi przypisane są
dwie pary − jedna,
w szeregu po le−
wej stronie, do pod−
łączeń pasywnych (okablo−
wanie pojedyncze, podwójne, potrójne lub
poczwórne, bi−amping), druga, po prawej
stronie, do podłączeń aktywnych. W takim
przypadku musimy wybrać między multi−
ampingiem, czyli zasilaniem każdego głoś−
nika własnym wzmacniaczem o ściśle
określonym pasmie przenoszenia (dosko−
nale nadają się do tego firmowe wzmacnia−
cze Polaris AM1000, o regulowanym za−
kresie częstotliwości), albo bi−ampingiem −
wtedy jeden wzmacniacz o pasmie ograni−
czonym do 200Hz zasila sekcję niskotono−
wą, a drugi, z pasmem odciętym od dołu,
sekcję TC21. W tym przypadku możemy
skorzystać z firmowej zwrotnicy aktywnej
Polaris FST2, która ma regulowane w za−
kresie 50−200Hz filtry dolnoprzepustowy i
górnoprzepustowy. Podział pasma między
poszczegolne przetworniki TC21 odbywa
się wówczas w zwrotnicy biernej. Wraz z
Z produktami firmy Cabasse mieliśmy
już do czynienia − testowane przez nas
w numerze 3/99 Iroise 500 pozostawiły
po sobie dobre wrażenie. Ponieważ Adriati−
sy używają takiego samego współosiowego
zespołu średnio−wysokotonowego, można by−
ło spodziewać się podobnych wrażeń, przy−
najmniej w tym zakresie częstotliwości.
Zanim jednak przejdę do opisu wrażeń
dźwiękowych, parę słów należy się formie
Adriatisów. Jest ona bardzo nietypowa i dale−
ce odbiega od tego, z czym do tej pory mia−
łem do czynienia. Zresztą zdjęcia kolumn
mówią same za siebie. Wspominam o tym,
ponieważ u wielu osób o szczególnie rozwi−
niętej wrażliwości plastycznej, Adriatisy mo−
gą odbiór muzyki wywindować na niespoty−
kany poziom; niestety, możemy też mieć do
czynienia z przeciwną sytuacją. Nasza sala
odsłuchowa, ze swoją elegancko postindust−
rialną aranżacją wnętrza, wystrojem szcze−
gólnie pasowała do Adriatisów − nie musieliś−
my słuchać z zamkniętymi oczyma.
Wróćmy jednak do wrażeń czysto dźwię−
kowych. Cechy brzmieniowe tych kolumn łat−
wo dawały się zauważyć: brzmienie było bar−
dzo spójne (wspomniany głośnik współosio−
wy?) i bardzo dynamiczne. Nie było to jednak
proste rozwinięcie cech tańszych Iroise 500;
jeśli mówimy o barwie dźwięku, Adriatisy wy−
dają mi się zestrojone bardziej aksamitnie,
nie tak rześko jak Iroise, cieplej, czego przy−
czyną może być bardzo dobrze rozwinięty
bas. Brzmienie wszystkich instrumentów było
zawsze soczyste, nie wyostrzone, a jednak
bardzo precyzyjnie rysowane − nie zawsze
przesadnie cienką kreską, ale zawsze tak,
aby naturalność dźwięku nie ucierpiała.
Szczególnie zapadła mi w pamięć umiejęt−
ność kreowania niespotykanej dotąd nigdzie
AUDIO 5/2000
Pacific
− aplikacja TC21
w konwencjonalnej
obudowie, za połowę
ceny Adriatisa
indziej wielowarstwowej sceny dźwiękowej.
Odgłosy przyrody z płyty Apolonii Nowak,
mimo iż miały być tylko tłem dla muzyki,
zaczynały żyć swoim, niesłychanie zróżni−
cowanym życiem. Podobnie porażająco re−
alistycznie rozrysowanie planów dźwięko−
wych miało miejsce w przypadku płyty z
sonatami smyczkowymi G. Rossiniego.
Szczerze mówiąc, ten aspekt wierności
przekazu plasuje Adriatisy zdecydowanie
ponad wszystkimi dotychczas poznanymi
przeze mniej kolunami. Do zaistnienia ta−
kich wrażeń przyczyniła się wspomnia−
na już doskonała dynamika tych kolumn:
dźwięki, które były ciche w rzeczywis−
tości, pozostały takie również przy od−
tworzeniu − gradacja skali dynamicznej
przekazana została perfekcyjnie. Cabas−
sy potrafiły też bez najmniejszych proble−
mów wytworzyć bardzo wysokie pozio−
my dźwięku. Oddzielne słowa należą
się zdolnościom w odtwarzaniu basu:
szybki i twardy, pełny i soczysty, niski i
wyrównany, kiedy trzeba subtelnie po−
mrukujący, kiedy trzeba rytmicznie pul−
sujący, kiedy indziej powalający − kró−
tko mówiąc, jeden z najlepszych, jakie
miałem okazję słyszeć podczas na−
szych testów. Duet saksofonu tenoro−
wego i kontrabasu (“Lush Life”) od−
tworzony został w sposób, który po−
zwalał nie tyle usłyszeć, co ujrzeć
grające instrumenty. Główną (i być
Atlantis − pierwowzór
Adriatisów, jeszcze większy,
znacznie droższy − kosztuje
tyle, ile 100−metrowe
mieszkanie w Warszawie
AUDIO 5/2000
może jedyną) wadą Adriatisów jest ich cena −
wspominam o tym, ponieważ tak wybitne
przekaźniki pełnię swoich możliwości osiąg−
nąć mogą tylko we współpracy z równie wy−
bitnymi (czytaj: bardzo drogimi) urządzenia−
mi towarzyszącymi. Ale to już temat na zu−
pełnie inne opowiadanie.
Do odsłuchu użyto następujących płyt:
l D. Szostakowicz: “Symphony No. 8”,
Concertgebouw Orchestra pod batutą
Bernarda Haitinka, Decca 4250712;
l G. Rossini: “String Sonatas”, Polska
Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Jerzego
Maksymiuka, EMI 72435695243;
l “Zaświeć mosiądzu”, Apolonia Nowak
z towarzyszeniem grupy Ars Nova
l F. Schub
ert: “Sonata B−dur”, na fortepia−
Schubert:
nie gra Valery Afanassiev, ECM8295392;
l Froberger: “Pieces de clavessin”, gra
Blandine Verlet, Astree E8716;
l M. Musorgski: “Obrazki z wystawy”,
transkrypcja organowa Jeana Guilou, Dorian
DOR99117;
l J. Brahms: “Sonatas for piano and Cello”,
Bylsma&Orkis, SONY SK68249;
l Johann Sebastian Bach: “Sonaty i partity
na skrzypce solo”, Henryk Szeryng −
skrzypce, DG 4373652;
l Kari Bremnes: “Losrivelse”, FXCD 123;
Holy Cole: “Temptation”, Metro Blue CD
724383434824;
l Cyrus Chestnut: “The Dark before the
Dawn”, Atlantic Jazz 82719−2;
l Joe Henderson: “Lush Life”, VERVE 314
511 779−2.
Sprzęt współpracujący: TacT Millennium
mkII, Sonic Frontiers Transport 3.
19
Hi−End
Zespoły głośnikowe
Laboratorium
Przebieg modułu impe−
rys. 1
1)
dancji Adriatisów (rys.
pokazuje bardzo dużą
zmienność, wynikającą
przede wszystkim z za−
stosowania skomplikowa−
nych filtrów zwrotnicy − ale nic
dziwnego, mamy do czynienia z ukła−
dem czterodrożnym, a przetworniki syste−
mu koncentrycznego wymagały ostrego filt−
rowania. Można nawet silić się na analizę, że
gwałtowny wzrost modułu w zakresie 800Hz −
1300Hz wskazuje na działanie filtru dolno−
przepustowego wysokiego rzędu dla prze−
twornika nisko−średniotonowego, a minimum
przy ok. 1600Hz wyznacza środek pasma
przepustowego przetwornika średnio−wyso−
kotonowego, ale kolejne rysunki lepiej nam
objaśnią działanie TC21. Zmienność impe−
dancji w zakresie średnio−wysokotonowym
jest bardzo duża; z pewnością “moduluje” to
brzmienie wzmacniacza o wysokiej impedan−
cji wyjściowej, jednak, jak słyszałem, Adriati−
sy są często demonstrowane ze wzmacnia−
czami lampowymi. W zakresie niskich częs−
totliwości dobrze widać jedno maksimum −
przy 40Hz, ale oprócz niego są dwa inne,
wiążące się z działaniem obudowy − przy ok.
150Hz, i kolejne, niewidoczne na rysunku,
leżące już poniżej 10Hz, tylko sygnalizowane
wzrostem modułu na samym skraju skali
częstotliwości.
Rys. 2
2 pokazuje działnie obudowy pas−
mowo−przepustowej. Widać trzy krzywe;
dwie dolne to charakterystyki ciśnień, uzys−
kanych z poszczególnych otworów. Ich wza−
jemne położenie nie jest zgodne z rzeczywis−
tym stosunkiem promieniowanych energii,
ale nie ma to większego znaczenia dla
kształtu pochodzącej z ich sumowania cha−
rakterystyki wypadkowej (trzecia, górna krzy−
wa), gdyż są one do siebie bardzo podobne;
na charakterystyce z otworu górnego (krzywa
dolna) silniej zaznacza się rezonans przy
150Hz, powyżej którego charakterystyka już
bardzo szybko opada, z nachyleniem ok.
20dB/okt., wynikającym ze złożenia akus−
tycznego filtra obudowy i filtra elektrycznego.
W kierunku niskich częstotliwości układ roz−
ciąga swoje efektywne działanie do ok. 40Hz,
z 3−decybelowym podbiciem przy 50Hz. W
stosunku do poziomu maksymalnego przy tej
właśnie częstotliwości, punkt −6dB można
wskazać przy ok. 35Hz. Nie jest to rekord
świata, w relacji do wielkości konstrukcji, fak−
tu zastosowania dwóch 30−cm głośników nis−
kotonowych, rezultat ten może nie wydawać
się bardzo inspirujący, ale konstruktorzy po−
stawili przed sobą niełatwe zadanie rozciąg−
nięcia pasma przetwarzania układu aż do
200Hz, jak i uzyskania wysokiej efektywnoś−
ci; z natury działania obudowy pasmowo−
przepustowej oznacza to konieczność dość
wysokiego strojenia układu rezonansowego,
co pociąga za sobą przesunięcie dolnej częs−
totliwości granicznej. W tym kontekście uzys−
kany wynik jest bardzo dobry − układ działa z
wysoką efektywnością w zakresie ponad
dwóch oktaw.
Na rys. 3 pokazano charakterystykę prze−
twarzania “kuli”, zmierzoną na osi głównej i
pod kątami 15O i 30O . Obrazek ten nie do
końca ilustruje zalety układu koncentryczne−
go; w naszym labarotorium zwykle mierzymy
i pokazujemy charakterystyki z różnych osi w
płaszczyźnie poziomej, które z reguły wyglą−
dają znacznie lepiej, niż analogiczne charak−
terystyki z płaszczyzny pionowej. Tymcza−
sem dzięki obrotowej symetrii kuli, rodzinę
charakterystyk z rys. 3 można uważać za
reprezentatywną dla dowolnej płaszczyzny;
20
inaczej mówiąc, chyba żaden konwencjonal−
ny układ wielodrożny nie ma tak stabilnych
charakterystyk w dowolnej płaszczyźnie.
Niedoskonałości przetwarzania zakresu
średnio−wysokotonowego sprowadzają się
do pewnych nierównomierności w zakresie 1−
2kHz i na samym górnym skraju pasma −
zapadłości przy 15kHz i podbiciu przy
18kHz. Tym razem odsłuch pod kątem nic
nie zmieni. Przy 200Hz widzimy spadek ok. −
8 dB, trochę większy, niżby teoretycznie tego
wymagało płynne przejście do sekcji niskoto−
nowej, która przy tej częstotliwości wykazuje
rówież spadek większy niż 6dB. Jeśli jednak
należy się w związku z tym spodziewać osła−
bienia w tym zakresie, to tylko bardzo lekkie−
go.
Niezależne gniazda przyłączeniowe po−
zwoliły zmierzyć każdy z przetworników
rys. 3a
TC21 oddzielnie (rys.
3a). Częstotliwości po−
działu, określone przecięciami charakterys−
tyk, leżą przy ok. 1300Hz i ok. 4000Hz. Wi−
dać, że wspomniane nierównomierności
średnicy powoduje głośnik średnio−wysokoto−
nowy, mający zapadłość przy ok. 1,2kHz, a
lekkie podbicie niedaleko, przy 1,5kHz. Wy−
daje się, że gdyby filtrowanie odbywało się
minimalnie wyżej i bardziej zdecydowanie, to
można by delikatnie ściąć 1,5kHz, a niżej już
mocno tłumić podbicie przy 1kHz, i w efekcie
lepiej wygładzić całą charakterystykę. Z dru−
giej strony trudno posądzać konstruktorów
Cabasse o nieznajomość tych faktów i niewy−
próbowanie wszelkich dostępnych możliwoś−
ci − proszę więc traktować powyższe speku−
lacje jako swobodną improwizację. Nato−
miast nie ma już co spekulować na temat
podziału między średnio−wysokotonowym a
wysokotonowym − tam wszystko odbywa się
jak na ćwiczeniach, cięcia są ostre, rezonans
na zboczu wysokotonowego leży poniżej po−
ziomu −20dB.
Połączenie charakterystyki z pola bliskie−
go i charakterystyki z pomiaru MLS, dające
zwykle eksponowaną przez nas, wynikową
charakterystykę przetwarzania w całym pas−
mie akustycznym, tym razem nie dawało wia−
rygodnych rezultatów ze względu na przypa−
dającą w okolicy 200Hz − miejsca łączenia
charakterystyk − częstotliwość podziału mię−
dzy sekcją niskotonową a kulą. Ratowaliśmy
rys. 4
się więc pomiarem RTA (rys.
4), który − przy−
pomnijmy, bo jest on rzadko przez nas poka−
zywany − pozwala mierzyć “za jednym zama−
chem” całe pasmo, pokazując ciśnienie
uśrednione w tercjach akustycznych, ale
wraz z wpływem pomieszczenia (owo uśred−
nienie pozwala eliminować wpływ ostrych re−
zonansów i antyrezonansów powstających
na skutek odbić). Znając inne rezultaty uzys−
kiwane w tym pomieszczeniu przy użycieu tej
metody, spieszymy donieść, że Adriatisy nie
wykazują żadnych poważnych problemów,
przejście przez pierwszą częstotliwość po−
działu jest niezauważalne, nierównomiernoś−
ci zakresu 1−2kHz marginalne. “Zęby” w za−
kresie niskich tonów są przypisane metodzie
pomiarowej − tutaj rezonanse pomieszczenia,
zajmujące szersze pasma częstotliwości, nie
dają się już tak łatwo uśrednić.
rys. 1. Charakterystyka modułu impedancji.
rys. 2. Źródła niskich częstotliwości, pomiar sinusoidą w
polu bliskim. Charakterystyki wiarygodne do 200Hz.
rys. 3. Zakres 200Hz − 20kHz, na osi głównej
i pod kątami 15O i 30O w płaszczyźnie poziomej,
pomiar metodą MLS z odległości 1m.
rys. 3a. Niezależne charakterystyki przetworników
nisko−średniotonowego, średnio−wysokotonowego
i wysokotonowego (na osi głównej).
Cabasse Adriatis 600 Evolution
Impedancja znamionowa [Ω]
4
Efektywność (2,8V/1m) [dB]
91
Moc znamionowa [W]
200
Wymiary (WxSxG) [cm] 154x60x87
Masa [kg]
103
Cena (za parę) [zł]
100000
Dystrybutor
The Hi−End
rys. 4. Charakterystyka przetwarzania w całym
pasmie akustycznym, określona metodą RTA.
AUDIO 5/2000

Podobne dokumenty