AUDIO 5/2000 14 Zintegrowanie trzech przetworników wymagało od
Transkrypt
AUDIO 5/2000 14 Zintegrowanie trzech przetworników wymagało od
Hi−End Zespoły głośnikowe Historia wyglądającego ultranowocześnie przetwornika koncentrycznego rozpoczęła się w firmie Cabasse prawie pół wieku temu. W latach pięćdziesiątych Georges Cabasse stworzył model Diphone, koaksjalny system dwudrożny, oparty na 11−calowym głośniku nisko−średniotonowym. Pod koniec tej deka− dy Cabasse odłożył tę ideę na półkę, zajmu− jąc się bardziej konwencjonalnymi układami, zaabsorbowany możliwościami systemów trójdrożnych, które wówczas dopiero zaczęły się pojawiać. Warto przy tej okazji wspo− mnieć o produkowanej wówczas konstrukcji aktywnej − z zewnętrzną zwrotnicą aktywną i wzmacniaczami... lampowymi, w latach sześćdziesiątych zamienionymi na zbudowa− ne z tranzystorami germanowymi. Powrót do prac nad układem koncentrycz− nym wiązał się z przyjęciem dwóch założeń − miał on, odmiennie od innych tego typu, gdzie głośnik wysokotonowy znajduje się w stożku membrany głośnika nisko−średnioto− nowego lub średniotonowego, powierzchnią pracujących membran bardziej przypominać część sfery, a ponadto być układem trójdroż− nym. Pierwsza wersja TC21 pojawiła się w roku 1990, po pięciu latach prac. Kolejne dwa lata zajęło zastosowanie przetwornika do projek− tu Atlantis. W trójdrożnym przetworniku Cabasse splatają się dwie odmienne idee − wielodroż− ności, czyli uzupełniania się przetworników wyspecjalizowanych do jak najlepszego przetwarzania określonych podzakresów, i wspomnienie jednego, szerokopasmowego przetwornika, który promieniuje z jednego punktu, dającego lepszą spójność odtwarza− nym źródłom dźwięku, oraz nie będącego ob− ciążonym problemami zmieniających się, wraz ze zmianą kąta odsłuchu, realcji fazo− wych między rozsuniętymi głośnikami kon− wencjonalnego układu wielodrożnego, pro− wadzącymi do osłabienia charakterystyki kie− runkowej. Idea zintegrowania trzech prze− tworników tak, aby ich centra akustyczne się pokrywały, jest piękna, ale trzeba za nią za− płacić pewną cenę. Trzy niezależne układy magnetyczne, trzy cewki drgające, trzy mem− Zintegrowanie trzech przetworników wymagało od konstruktorów poważnej gimnastyki; fascynu− jąca złożoność TC21 nie jest jednak gwarancją, że każdy z przetworników pracuje w idealnych warunkach; na szczęście ich para− metry są tak dobrane, że przy precyzyjnym ustaleniu częstotliwości podziału większość problemów można wyeliminować. brany trzeba zainstalować jak ruskie baby − jedną w drugiej, drugą w trzeciej, i niestety nie jest im w takiej pozycji zbyt wygodnie. Warunki do samej współpracy między nimi są doskonałe, ale każdy z nich ma mniej swobody, niż głośniki niezależne. Po pierw− sze chodzi o otoczenie każdej z membran − wokół kopułki wysokotonowej ukształtowano krótką tubkę, i jeszcze nic w tym złego, ale krawędź tubki nie przechodzi płynnie w po− wierzchnię przedniej ścianki, jak to się dzieje w tradycyjnych konstrukcjach, lecz ost− ro się odznacza, gdyż zaraz za nią znajduje się szczelina, TC21 zbudo− wano na typo− wym odlewa− nym koszu o średnicy 21 cm, słu− żącym innym głośnikom Cabasse − niskotonowym i nisko−śred− niotonowym. Przetwornik nisko− średniotonowy wyko− rzystuje tradycyjny, du− ży ferrytowy układ mag− netyczny, przetworniki − średnio−wysokotonowy i wysokotonowy − małe magnesy neodymowe 14 przez którą promieniuje prze− twornik średnio−wysokotonowy. Centymetr dalej od centrum jest więc kolejna krawędź, ograniczają− ca tę szczelinę, i krawędzie te mają wpływ na działanie przede wszystkim głośnika wysokotonowego, generując odbi− cia fal i zaburzając liniowość charakterysty− ki częstotliwościowej. Z punktu widzenia (promieniowania) głośnika wysokotonowego piękna kula, na której fale będą się łagodnie uginać, ma defekt − znajdującą się w pobliżu pułapkę − szczelinę. Membrana głośnika średnio−wysokotonowego i sposób jej pro− mieniowania są zupełnie nietypowe; memb− rana jest pierścieniem, zawieszonym na kra− wędzi zewnętrznej, a prowadzonym przez cewkę zamocowaną do krawędzi wewnętr− znej. Ciśnienie przechodzi przez szczelinę, której kształt z pewnością musiał być przed− miotem długotrwałych studiów i doświad− czeń, zanim uzyskano odpowiedni kształt charakterystyki przetwarzania. Najkorzyst− niejsze warunki ma największa membrana − przetwornika nisko−średniotonowego. Jej ze− wnętrzny pierścień, część sfery kuli, będący źródłem promieniowania, nie widzi już żad− nych istotnych dla siebie przeszkód, a wspo− minana szczelina między wysokotonowym a średnio−wysokotonowym znajduje się na szczęście dla niego dość... blisko − w odleg− łości odpowiadającej długości fal, które leżą poza założonym zakresem wykorzystania te− go głośnika. Pierścień nisko−średniotonowy zawieszo− ny jest na obydwu krawędziach i połączony z wykonanym z tego samego materiału (poli− mer) niewidzialnym z zewnątrz stożkiem, któ− rego geometria przypomina klasyczną mem− branę, prowadzonym przez cewkę drgającą, centrowaną przez typowy resor. Drugim problemem, z którym musieli się zmagać konstruktorzy TC21, było odprowadzenie fali od tylnych stron membran. Głośnik nisko− średniotonowy nie ma z tym problemu, ciś− nienie przechodzi między żebrami typowego kosza, który jest konstrukcją nośną dla całe− go układu. Promieniowanie tylnej strony membrany średnio−wysokotonowej jest już zamknięte w małej objętości, co odbija się na dość wysokiej częstotliwości rezonansowej (mała podatność) tego przetwornika − 1000 Hz. Głośnik wysokotonowy nie miał szans na własną puszkę, jego rezonans leży więc przy ok. 1600 Hz. Głośniki wysokotonowy i śred− nio−wysokotonowy mają magnesy neodymo− we, charakteryzujące się wysoką skutecz− nością przy niewielkich wymiarach. Wymie− nione wyżej problemy na szczęście nie prze− AUDIO 5/2000 sądzają, że cały układ nie może działać po− prawnie. Siła układu − jego wielodrożność − jest jednocześnie jego słabością − głośniki do pewnego stopnia przeszkadzają sobie naw− zajem, ale jednak mogą sobie również po− móc − odpowiednio się uzupełniając, w ten sposób, aby niedoskonałości każdego z nich leżały poza jego zakresem przetwarzania. Patrząc na indywidualne charakterystyki trzech przetworników TC21 (niefiltrowanych), widać głęboką zapadłość na charakterystyce kopułki wysokotonowej przy ok. 2,8kHz − naj− prawdopodobniej wpływ szczeliny średnio− wysokotonowego; ale właśnie sprawca tej szkody sam ją może naprawić − pokazuje ład− ną charakterystykę do ok. 4kHz, więc wyko− nując precyzyjne cięcie, czyli dobrze wybie− rając częstotliwość podziału, i stosując ostre filtry można zrobić dobre przejście między tymi przetwornikami. Analogicznie wygląda sprawa współpracy między średnio−wysoko− tonowym a nisko−średniotonowym. Ten pier− wszy ma dość wysoko położony rezonans − przy ok. 1000Hz, czemu w pewnym sensie winien jest głośnik nisko−średniotonowy, nie pozwalający swobodnie ujść ciśnieniu od tyl− nej strony membrany średnio−wysokotono− wego. Ale on sam, przy odpowiednim ukształtowaniu charakterystyki filtru, może przetwarzać do 1500Hz, jest więc i tutaj pew− ne pole manewru. Dokładne rozważanie działania TC21 i wskazanie zarówno jego za− let, jak i ograniczeń, ma na celu wykazanie, że jest to, tak jak wiele innych koncepcji w technice głośnikowej − zwrotnic pierwszego rzędu, układów aktywnych, kopułek twardych lub miękkich, konfiguracji D'Appolito lub nie, ścianek wąskich lub szerokich − pomysł ma− jący swoje zalety i ograniczenia, a nie cud AUDIO 5/2000 Cyklopie oko Adriatisów to trój− drożny układ współ− osiowych przetworni− ków TC21, zainstalo− wany w kulistej obudowie.Szero− kopasmowe, punktowe źródło dźwięku, kulista obudowa to teoretycznie głośnikowy ideał. Jednak idealnych rozwiązań w praktyce nie ma... techniki, którego nie po− trafią skopiować inni znani producenci i dlatego trzymają się prymitywnych, tradycyjnych układów. Wypada jednak potwier− dzić, że TC21 jest najwyższą formą roz− woju układów koncentrycznych − jedynym znanym układem trójdrożnym tego typu. I po− za wszelkimi kwestiami akustycznymi pozo− staje jego niepowtarzalny wygląd, zwłaszcza w połączeniu z kulą − punkt zaczepienia dla konstruktorów Atlantisa i Adriatisa, szansa stworzenia kolumny głośnikowej o niezwykle atrakcyjnej formie. 15 Hi−End Zespoły głośnikowe Zejdźmy już z tej kuli, wejdźmy do skrzyni. Innowacyjności i finezji głośnika koncentrycz− nego towarzyszą tradycyjnej konstrukcji, ale pierwszej klasy solidności głośniki niskotono− we − dwie “30”, z 15−cm układami magnetycz− nymi, oczywiście na odlewanych koszach, z typowymi dla Cabasse polimerowymi, białymi membranami, na również preferowanych przez Francuzów piankowych zawieszeniach. Zainstalowano je na wewnętrznej przegro− dzie, która biegnąc w pionie dzieli obudowę Adriatisów na dwie komory − zamkniętą, w kierunku tylnej ścianki, i przednią, której ot− wory są ostatecznym źródłem promieniowa− nia niskich częstotliwości. Dodatkowy otwór znajduje się w przegrodzie, tworząc dodatko− wy układ rezonansowy między komorami. Ciśnienie z przedniej komory wyprowadzane jest dwoma grupami otworów; mniejsza ich powierzchnia znajduje się w tle kuli, przysło− nięta metalową siatką, większą powierzchnię mają cztery otwory w dnie obudowy, od któ− rych ciśnienie prowadzone jest przez wyżło− bienia do szczelin znajdujących się w przed− niej części płytkiego cokołu. Głośnik nisko−średniotonowy układu TC21, mając rezonans przy 170Hz, nie pozwala na ustalenie niższej częstotliwości podziału. Okolice 200Hz to wystarczająco nisko dla układu konwencjonalnego, z głośnikami nis− kotonowymi promieniującymi bezpośrednio, ale przy obudowie pasmowo−przepustowej należy uznać, że podział leży dość wysoko. Układ rezonansowy obudowy ma przecież za zadanie obsłużyć zaskakująco szerokie pas− mo − o ile ma ambicję zejść do najniższych rejestrów, a tego przecież każdy, patrząc na kubaturę Adriatisów, słusznie będzie oczeki− wał. Jak sobie z tym sekcja basowa poradziła − sprawdzi już nasze laboratorium. Warto też zwrócić uwagę, w jaki sposób zainstalowano obydwa głośniki niskotonowe. Jeden jest układem magnetycznym zwróco− ny w stronę komory tylnej, drugi odwrotnie. Oczywiście podłączone są w ten sposób, aby działać w zgodnej fazie − ich membrany poru− szają się równolegle, razem sprężając po− wietrze. Takie ustawienie − nazywane push− pull − powoduje akustyczne usymetrycznienie całego układu drgającego − kiedy membrana jednego głośnika idzie w stronę tylnej komory swoim “frontem”, membrana drugiego idzie “tyłem” − od strony drugiej komory wygląda to analogicznie, kształt całej powierzchni drga− jącej jest po obydwu stronach taki sam. Spo− sób ten uwzględnia smutny fakt, że zachowa− nie się pojedynczego głośnika wcale nie jest symetryczne, tzn. głośnik trochę inaczej re− aguje na pobudzenie sygnałem dodatnim, a inaczej ujemnym, co wynika z ogólnego, wi− docznego gołym okiem braku symetrii mię− dzy przednią a tylną stroną głośnika, a w szczególności niejednorodnego rozkładu po− la magnetycznego, innego poniżej, innego powyżej szczeliny. Przedstawiony sposób zainstalowania głośników niskotonowych nie traci swoich walorów poza obudową pasmo− wo−przepustową, może przynieść podobne korzyści w typowych obudowach bass−reflex czy zamkniętych. Dlaczego więc jest tam tak rzadko spotykany (a przecież dwa głośniki niskotonowe nie należą do egzotyki)? Po prostu zwykle górę biorą racje estetyczne − wystający z obudowy, nawet najsilniejszy magnes, nie przyciągnąłby wielu zwolenni− Obudowa pasmowo− przepustowa wyprowadza ciśnienie na zewnątrz z jednej komory, ale w dwóch kierun− kach. Jeden otwór znajduje się bezpośrednio za kulą (widoczny na zdj. 1), drugi na dolnej ściance, skąd ciśnienie biegnie przez szczeliny w cokole. Ponad 100−kilogra− mowa masa Adria− tisów opiera się na trzech stożkach, gwarantujących pełną sta− bilność. 16 Dwa 30−cm głośniki niskotonowe pozwalają osiągnąć 91dB efektyw− ności. Ich ustawienie − jeden przodem, drugi tyłem − służy stwo− rzeniu symetrycznego układu drgającego, który charakteryzuje się mniejszymi zniekształceniami. ków. Bardziej popularny w subwooferach pasmowo−przepustowych jest również sy− metryczny układ z dwoma głośnikami skiero− wanymi przodami do siebie − w ten sposób w obydwie strony pracują “tyły”, a układ taki, kosztem efektywności, pozwala radykalnie zmniejszyć objętość obudowy dla uzyskania tej samej częstotliwości granicznej (również taki układ nazywany jest push−pull). Wielkość obudowy nie była jednak problemem dla kon− struktorów Adriatisów, a uzyskanie wysokiej efektywności było ważnym celem, więc umieścili głośniki obok siebie. AUDIO 5/2000 AUDIO 5/2000 17 Hi−End Zespoły głośnikowe wyborem opcji musimy właściwie ustawić zwory. Cóż jeszcze? To już prawie wszystko na temat tych wspaniałych kolumn. W cza− sie wykonywania zdjęcia zamieszczonego na stronie tytułowej testu obiektyw aparatu ustawiliśmy bardzo wysoko, tak, aby poka− zać górną ściankę − wraz z nią bryła Adria− tisów nabiera pełnych kształtów. Takie uję− cie nie daje jednak wrażenia rzeczywistej wielkości, wydaje się, jakby kolumny miały wysokość typową dla średniej wielkości ze− społów wolnostojących. W rzeczywistości Adriatisy to monstra. Piękne monstra, peł− ne pięknej techniki. Tęskniąc do tańszych aplikacji grającej kuli, wypada wspomieć o systemie Baltic − dwóch satelitach, samych kulach z prze− twornikiem TC21, na prostych statywach, kosztujących 25000 zł, lub w wersji Murual − bez statywu, do przymocowania na ścia− nie − w cenie 21000 zł para. Dla przetwa− rzania pełnego pasma Baltiki powinny być uzupełnione subwooferem z rodziny Vul− can (kilka modeli). Sam głośnik TC21 za− stosowany jest też − już bez kulistej obudo− wy − w bardziej konwencjonalnych kolum− nach Pacific, zainstalowany “na płasko” na przedniej ścianie, razem z dwoma 20−cm głośnikami niskotonowymi. Ale i w tym przypadku trójdrożnego koncentryka tanio nie zdobędziemy − para Pacyfików to wyda− tek 42000zł. Przypomnijmy więc na pocie− szenie, że dwudrożny koncentryk BC12, zawierający 2/3 układu TC21 − przetworniki średnio−wysokotonowy i wysokotonowy, znajduje się już w szeregu znacznie tań− szych modeli. Gniazdo przyłączeniowe to prawdziwa tablica rozdzielcza − mamy do wyboru opcje podłącze− nia pasywnego (rząd lewych gniazd) i aktywnego (po prawej stronie), w wersjach bi−amping (dwa wzmacniacze − jeden dla sekcji niskotono− wej, drugi dla jednost− ki koncentrycznej, między której przetwor− niki sygnał rozdzieli zwrotnica bierna) i multi−amping (wszys− tkie głośniki sterowa− ne przez niezależne wzmacniacze, za pośrednictwem zwrotnicy aktywnej). Uporządkowana zwrotnica Adriatisów zawiera ciekawy dobór elementów − kondensa− tory tylko foliowe, cewki tylko... rdze− niowe. Rezystorów nie stwierdzono. Chociaż głośniki niskotono− we są dobrze widoczne przez otwory w “podłodze”, to dostęp do nich jest przez duże okno na tylnej ścianie, zamknięte pły− tą z gniazdami przyłączeniowymi. Z tyłu tej płyty zainstalowano zwrotnicę. Intrygujący jest dobór elementów − nie ich wartości, ale rodzaj. Kondensatory − tylko foliowe, żad− nych elektrolitów, nawet bardzo duże po− jemności w obwodach równoległych złożo− ne są z małych wartości MKT (największa bateria − 16x15µF). Natomiast wszystkie cewki są... rdzeniowe − nawet najmniejsze! Kolejna ciekawostka to brak rezystorów − wszystkie głośniki dopasowano bez użycia tłumików, nie stosowano także żadnych kompensacji impedancji. Adriatisy wyposażone są w 8 par zacis− ków głośnikowych, czyli podwójny komplet. 18 Każdemu głośni− kowi przypisane są dwie pary − jedna, w szeregu po le− wej stronie, do pod− łączeń pasywnych (okablo− wanie pojedyncze, podwójne, potrójne lub poczwórne, bi−amping), druga, po prawej stronie, do podłączeń aktywnych. W takim przypadku musimy wybrać między multi− ampingiem, czyli zasilaniem każdego głoś− nika własnym wzmacniaczem o ściśle określonym pasmie przenoszenia (dosko− nale nadają się do tego firmowe wzmacnia− cze Polaris AM1000, o regulowanym za− kresie częstotliwości), albo bi−ampingiem − wtedy jeden wzmacniacz o pasmie ograni− czonym do 200Hz zasila sekcję niskotono− wą, a drugi, z pasmem odciętym od dołu, sekcję TC21. W tym przypadku możemy skorzystać z firmowej zwrotnicy aktywnej Polaris FST2, która ma regulowane w za− kresie 50−200Hz filtry dolnoprzepustowy i górnoprzepustowy. Podział pasma między poszczegolne przetworniki TC21 odbywa się wówczas w zwrotnicy biernej. Wraz z Z produktami firmy Cabasse mieliśmy już do czynienia − testowane przez nas w numerze 3/99 Iroise 500 pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Ponieważ Adriati− sy używają takiego samego współosiowego zespołu średnio−wysokotonowego, można by− ło spodziewać się podobnych wrażeń, przy− najmniej w tym zakresie częstotliwości. Zanim jednak przejdę do opisu wrażeń dźwiękowych, parę słów należy się formie Adriatisów. Jest ona bardzo nietypowa i dale− ce odbiega od tego, z czym do tej pory mia− łem do czynienia. Zresztą zdjęcia kolumn mówią same za siebie. Wspominam o tym, ponieważ u wielu osób o szczególnie rozwi− niętej wrażliwości plastycznej, Adriatisy mo− gą odbiór muzyki wywindować na niespoty− kany poziom; niestety, możemy też mieć do czynienia z przeciwną sytuacją. Nasza sala odsłuchowa, ze swoją elegancko postindust− rialną aranżacją wnętrza, wystrojem szcze− gólnie pasowała do Adriatisów − nie musieliś− my słuchać z zamkniętymi oczyma. Wróćmy jednak do wrażeń czysto dźwię− kowych. Cechy brzmieniowe tych kolumn łat− wo dawały się zauważyć: brzmienie było bar− dzo spójne (wspomniany głośnik współosio− wy?) i bardzo dynamiczne. Nie było to jednak proste rozwinięcie cech tańszych Iroise 500; jeśli mówimy o barwie dźwięku, Adriatisy wy− dają mi się zestrojone bardziej aksamitnie, nie tak rześko jak Iroise, cieplej, czego przy− czyną może być bardzo dobrze rozwinięty bas. Brzmienie wszystkich instrumentów było zawsze soczyste, nie wyostrzone, a jednak bardzo precyzyjnie rysowane − nie zawsze przesadnie cienką kreską, ale zawsze tak, aby naturalność dźwięku nie ucierpiała. Szczególnie zapadła mi w pamięć umiejęt− ność kreowania niespotykanej dotąd nigdzie AUDIO 5/2000 Pacific − aplikacja TC21 w konwencjonalnej obudowie, za połowę ceny Adriatisa indziej wielowarstwowej sceny dźwiękowej. Odgłosy przyrody z płyty Apolonii Nowak, mimo iż miały być tylko tłem dla muzyki, zaczynały żyć swoim, niesłychanie zróżni− cowanym życiem. Podobnie porażająco re− alistycznie rozrysowanie planów dźwięko− wych miało miejsce w przypadku płyty z sonatami smyczkowymi G. Rossiniego. Szczerze mówiąc, ten aspekt wierności przekazu plasuje Adriatisy zdecydowanie ponad wszystkimi dotychczas poznanymi przeze mniej kolunami. Do zaistnienia ta− kich wrażeń przyczyniła się wspomnia− na już doskonała dynamika tych kolumn: dźwięki, które były ciche w rzeczywis− tości, pozostały takie również przy od− tworzeniu − gradacja skali dynamicznej przekazana została perfekcyjnie. Cabas− sy potrafiły też bez najmniejszych proble− mów wytworzyć bardzo wysokie pozio− my dźwięku. Oddzielne słowa należą się zdolnościom w odtwarzaniu basu: szybki i twardy, pełny i soczysty, niski i wyrównany, kiedy trzeba subtelnie po− mrukujący, kiedy trzeba rytmicznie pul− sujący, kiedy indziej powalający − kró− tko mówiąc, jeden z najlepszych, jakie miałem okazję słyszeć podczas na− szych testów. Duet saksofonu tenoro− wego i kontrabasu (“Lush Life”) od− tworzony został w sposób, który po− zwalał nie tyle usłyszeć, co ujrzeć grające instrumenty. Główną (i być Atlantis − pierwowzór Adriatisów, jeszcze większy, znacznie droższy − kosztuje tyle, ile 100−metrowe mieszkanie w Warszawie AUDIO 5/2000 może jedyną) wadą Adriatisów jest ich cena − wspominam o tym, ponieważ tak wybitne przekaźniki pełnię swoich możliwości osiąg− nąć mogą tylko we współpracy z równie wy− bitnymi (czytaj: bardzo drogimi) urządzenia− mi towarzyszącymi. Ale to już temat na zu− pełnie inne opowiadanie. Do odsłuchu użyto następujących płyt: l D. Szostakowicz: “Symphony No. 8”, Concertgebouw Orchestra pod batutą Bernarda Haitinka, Decca 4250712; l G. Rossini: “String Sonatas”, Polska Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka, EMI 72435695243; l “Zaświeć mosiądzu”, Apolonia Nowak z towarzyszeniem grupy Ars Nova l F. Schub ert: “Sonata B−dur”, na fortepia− Schubert: nie gra Valery Afanassiev, ECM8295392; l Froberger: “Pieces de clavessin”, gra Blandine Verlet, Astree E8716; l M. Musorgski: “Obrazki z wystawy”, transkrypcja organowa Jeana Guilou, Dorian DOR99117; l J. Brahms: “Sonatas for piano and Cello”, Bylsma&Orkis, SONY SK68249; l Johann Sebastian Bach: “Sonaty i partity na skrzypce solo”, Henryk Szeryng − skrzypce, DG 4373652; l Kari Bremnes: “Losrivelse”, FXCD 123; Holy Cole: “Temptation”, Metro Blue CD 724383434824; l Cyrus Chestnut: “The Dark before the Dawn”, Atlantic Jazz 82719−2; l Joe Henderson: “Lush Life”, VERVE 314 511 779−2. Sprzęt współpracujący: TacT Millennium mkII, Sonic Frontiers Transport 3. 19 Hi−End Zespoły głośnikowe Laboratorium Przebieg modułu impe− rys. 1 1) dancji Adriatisów (rys. pokazuje bardzo dużą zmienność, wynikającą przede wszystkim z za− stosowania skomplikowa− nych filtrów zwrotnicy − ale nic dziwnego, mamy do czynienia z ukła− dem czterodrożnym, a przetworniki syste− mu koncentrycznego wymagały ostrego filt− rowania. Można nawet silić się na analizę, że gwałtowny wzrost modułu w zakresie 800Hz − 1300Hz wskazuje na działanie filtru dolno− przepustowego wysokiego rzędu dla prze− twornika nisko−średniotonowego, a minimum przy ok. 1600Hz wyznacza środek pasma przepustowego przetwornika średnio−wyso− kotonowego, ale kolejne rysunki lepiej nam objaśnią działanie TC21. Zmienność impe− dancji w zakresie średnio−wysokotonowym jest bardzo duża; z pewnością “moduluje” to brzmienie wzmacniacza o wysokiej impedan− cji wyjściowej, jednak, jak słyszałem, Adriati− sy są często demonstrowane ze wzmacnia− czami lampowymi. W zakresie niskich częs− totliwości dobrze widać jedno maksimum − przy 40Hz, ale oprócz niego są dwa inne, wiążące się z działaniem obudowy − przy ok. 150Hz, i kolejne, niewidoczne na rysunku, leżące już poniżej 10Hz, tylko sygnalizowane wzrostem modułu na samym skraju skali częstotliwości. Rys. 2 2 pokazuje działnie obudowy pas− mowo−przepustowej. Widać trzy krzywe; dwie dolne to charakterystyki ciśnień, uzys− kanych z poszczególnych otworów. Ich wza− jemne położenie nie jest zgodne z rzeczywis− tym stosunkiem promieniowanych energii, ale nie ma to większego znaczenia dla kształtu pochodzącej z ich sumowania cha− rakterystyki wypadkowej (trzecia, górna krzy− wa), gdyż są one do siebie bardzo podobne; na charakterystyce z otworu górnego (krzywa dolna) silniej zaznacza się rezonans przy 150Hz, powyżej którego charakterystyka już bardzo szybko opada, z nachyleniem ok. 20dB/okt., wynikającym ze złożenia akus− tycznego filtra obudowy i filtra elektrycznego. W kierunku niskich częstotliwości układ roz− ciąga swoje efektywne działanie do ok. 40Hz, z 3−decybelowym podbiciem przy 50Hz. W stosunku do poziomu maksymalnego przy tej właśnie częstotliwości, punkt −6dB można wskazać przy ok. 35Hz. Nie jest to rekord świata, w relacji do wielkości konstrukcji, fak− tu zastosowania dwóch 30−cm głośników nis− kotonowych, rezultat ten może nie wydawać się bardzo inspirujący, ale konstruktorzy po− stawili przed sobą niełatwe zadanie rozciąg− nięcia pasma przetwarzania układu aż do 200Hz, jak i uzyskania wysokiej efektywnoś− ci; z natury działania obudowy pasmowo− przepustowej oznacza to konieczność dość wysokiego strojenia układu rezonansowego, co pociąga za sobą przesunięcie dolnej częs− totliwości granicznej. W tym kontekście uzys− kany wynik jest bardzo dobry − układ działa z wysoką efektywnością w zakresie ponad dwóch oktaw. Na rys. 3 pokazano charakterystykę prze− twarzania “kuli”, zmierzoną na osi głównej i pod kątami 15O i 30O . Obrazek ten nie do końca ilustruje zalety układu koncentryczne− go; w naszym labarotorium zwykle mierzymy i pokazujemy charakterystyki z różnych osi w płaszczyźnie poziomej, które z reguły wyglą− dają znacznie lepiej, niż analogiczne charak− terystyki z płaszczyzny pionowej. Tymcza− sem dzięki obrotowej symetrii kuli, rodzinę charakterystyk z rys. 3 można uważać za reprezentatywną dla dowolnej płaszczyzny; 20 inaczej mówiąc, chyba żaden konwencjonal− ny układ wielodrożny nie ma tak stabilnych charakterystyk w dowolnej płaszczyźnie. Niedoskonałości przetwarzania zakresu średnio−wysokotonowego sprowadzają się do pewnych nierównomierności w zakresie 1− 2kHz i na samym górnym skraju pasma − zapadłości przy 15kHz i podbiciu przy 18kHz. Tym razem odsłuch pod kątem nic nie zmieni. Przy 200Hz widzimy spadek ok. − 8 dB, trochę większy, niżby teoretycznie tego wymagało płynne przejście do sekcji niskoto− nowej, która przy tej częstotliwości wykazuje rówież spadek większy niż 6dB. Jeśli jednak należy się w związku z tym spodziewać osła− bienia w tym zakresie, to tylko bardzo lekkie− go. Niezależne gniazda przyłączeniowe po− zwoliły zmierzyć każdy z przetworników rys. 3a TC21 oddzielnie (rys. 3a). Częstotliwości po− działu, określone przecięciami charakterys− tyk, leżą przy ok. 1300Hz i ok. 4000Hz. Wi− dać, że wspomniane nierównomierności średnicy powoduje głośnik średnio−wysokoto− nowy, mający zapadłość przy ok. 1,2kHz, a lekkie podbicie niedaleko, przy 1,5kHz. Wy− daje się, że gdyby filtrowanie odbywało się minimalnie wyżej i bardziej zdecydowanie, to można by delikatnie ściąć 1,5kHz, a niżej już mocno tłumić podbicie przy 1kHz, i w efekcie lepiej wygładzić całą charakterystykę. Z dru− giej strony trudno posądzać konstruktorów Cabasse o nieznajomość tych faktów i niewy− próbowanie wszelkich dostępnych możliwoś− ci − proszę więc traktować powyższe speku− lacje jako swobodną improwizację. Nato− miast nie ma już co spekulować na temat podziału między średnio−wysokotonowym a wysokotonowym − tam wszystko odbywa się jak na ćwiczeniach, cięcia są ostre, rezonans na zboczu wysokotonowego leży poniżej po− ziomu −20dB. Połączenie charakterystyki z pola bliskie− go i charakterystyki z pomiaru MLS, dające zwykle eksponowaną przez nas, wynikową charakterystykę przetwarzania w całym pas− mie akustycznym, tym razem nie dawało wia− rygodnych rezultatów ze względu na przypa− dającą w okolicy 200Hz − miejsca łączenia charakterystyk − częstotliwość podziału mię− dzy sekcją niskotonową a kulą. Ratowaliśmy rys. 4 się więc pomiarem RTA (rys. 4), który − przy− pomnijmy, bo jest on rzadko przez nas poka− zywany − pozwala mierzyć “za jednym zama− chem” całe pasmo, pokazując ciśnienie uśrednione w tercjach akustycznych, ale wraz z wpływem pomieszczenia (owo uśred− nienie pozwala eliminować wpływ ostrych re− zonansów i antyrezonansów powstających na skutek odbić). Znając inne rezultaty uzys− kiwane w tym pomieszczeniu przy użycieu tej metody, spieszymy donieść, że Adriatisy nie wykazują żadnych poważnych problemów, przejście przez pierwszą częstotliwość po− działu jest niezauważalne, nierównomiernoś− ci zakresu 1−2kHz marginalne. “Zęby” w za− kresie niskich tonów są przypisane metodzie pomiarowej − tutaj rezonanse pomieszczenia, zajmujące szersze pasma częstotliwości, nie dają się już tak łatwo uśrednić. rys. 1. Charakterystyka modułu impedancji. rys. 2. Źródła niskich częstotliwości, pomiar sinusoidą w polu bliskim. Charakterystyki wiarygodne do 200Hz. rys. 3. Zakres 200Hz − 20kHz, na osi głównej i pod kątami 15O i 30O w płaszczyźnie poziomej, pomiar metodą MLS z odległości 1m. rys. 3a. Niezależne charakterystyki przetworników nisko−średniotonowego, średnio−wysokotonowego i wysokotonowego (na osi głównej). Cabasse Adriatis 600 Evolution Impedancja znamionowa [Ω] 4 Efektywność (2,8V/1m) [dB] 91 Moc znamionowa [W] 200 Wymiary (WxSxG) [cm] 154x60x87 Masa [kg] 103 Cena (za parę) [zł] 100000 Dystrybutor The Hi−End rys. 4. Charakterystyka przetwarzania w całym pasmie akustycznym, określona metodą RTA. AUDIO 5/2000