Aurora - Łukasz Huculak
Transkrypt
Aurora - Łukasz Huculak
Łukasz Huculak Galerie Brüderstraße Görlitz 2014 Einleitung Wstęp Alles begann mit einem Zinngefäß. Bei der Betrachtung des Zusammenspiels von Licht und Schatten auf einem Alltagsgegenstand erfuhr Böhme eine Erleuchtung. Man kann also sagen, seine Ekstase entstand in der Kontemplation eines Stilllebens, eines scheinbar banalen Wirklichkeitsausschnittes. Was dachte, was empfand er? Vielleicht erfuhr er die „Epiphanie des Alltags“, die Leibniz in der Frage, warum es eher Etwas als Nichts gibt formulierte, und auf die Czesław Miłosz begeistert reagierte: Das ist da, obwohl es auch nicht sein könnte. Im Gedankengut Böhmes ist diese Faszination für das Sichtbare zu spüren, für die unabdingbare materielle Oberflächenschicht der unsichtbaren „Wirklichkeit“: Jedes Element muss einem Körper gehören. Vielleicht wurde ihm aber auch der paradoxe Charakter der Wirklichkeit bewusst. Ein Ding ist ein Raum, außerhalb dessen es dieses Ding nicht gibt, schreibt Joseph Brodsky in einem seiner Gedichte. Nicht weniger als das Sein faszinierte Böhme sein Pendant, das NichtSein, die Leere. Vielleicht verspürte er die phänomenologische Epochē. Dieses Gefühl der Einheit von Ich und Welt, das die Trennung zwischen dem Bewusstsein und der Welt, zwischen dem betrachtenden Subjekt und dem passiven Untersuchungsgegenstand aufhebt. Dieses Gefühl attestierte Merleau-Ponty auch der künstlerischen Konzeption bei Cézanne, in der Abstraktion und sinnliche Empfindung miteinander verbunden sind. Letztendlich hätte er aber auch durch Zaczęło się od cynowego naczynia: Böhme doznał olśnienia obserwując grę światła i cienia na przedmiocie codziennego użytku. Można więc powiedzieć, że ekstazę wywołała w nim kontemplacja martwej natury – pozornie banalnego fragmentu rzeczywistości. Co myślał, co czuł? Być może doznał „epifanii codzienności”, którą Leibniz wyraził pytaniem: dlaczego jest raczej coś, niż nic, zaś Czesław Miłosz zachwytem: to jest, choć mogłoby nie być. Z myśli Böhmego przebija fascynacja widzialnością, która stanowi niezbędną powłokę „rzeczywistości” niewidzialnej: każdy pierwiastek posiadać musi ciało, w które jest wpisany. A może uświadomił sobie jej paradoksalny charakter? Rzecz to przestrzeń, poza którą tej rzeczy brak - pisze w jednym z wierszy Josif Brodski. Pustka fascynowała Böhmego nie mniej niż istnienie, stanowiąc jego niezbędne dopełnienie. Mógł też doświadczyć fenomenologicznego epochē – uczucia jedności „ja” ze światem, znoszącego podział na świadomy podmiot i bierny przedmiot obserwacji, które MerleauPonty dostrzegł również w malarskiej koncepcji Cézanne, łączącej abstrakcję ze zmysłowym doznaniem. Ostatecznie, mogła poruszyć go też zmienność wrażeń wywoływanych przez obiektywnie istniejący martwy przedmiot. Pojawiające się na błyszczącym naczyniu refleksy i cienie stanowią świetną demonstrację całkowitej zależności tego, co wiemy o rzeczywistości zewnętrznej, die Wechselhaftigkeit der Wahrnehmung des objektiv existierenden, unbelebten Gegenstandes berührt werden können. Das Spiel der Lichtreflexe auf dem glänzenden Gefäß demonstriert wunderbar die vollständige Abhängigkeit dessen, was wir über die Wirklichkeit wissen, von unserer subjektiven Wahrnehmung, von momentanen, situativ geprägten, oft trügerischen Eindrücken. Aus diesem Grund begann George Berkeley an der Existenz der Welt zu zweifeln. Böhme hat nicht nur Dichter und Philosophen, sondern auch Maler fasziniert, am deutlichsten vielleicht William Blake und Otto Runge. Ein Denken in Bildern wird ihm zugeschrieben, ein Denken in symbolischen Formen, die eher „verkörpern“ als benennen. Die Ausstellung „Aurora“ nimmt Bezug auf Böhme, indem sie der Frage der mystischen Erfahrung, ihrem Charakter und Potenzial nachgeht. Sie ist ein Versuch, die Welt als Quelle dieser Erfahrung und das Bild als Ergebnis des „Denkens in Vorstellungswelten“ darzustellen. Die Kunst scheint oft an der Schnittstelle von Religion und Wissenschaft angesiedelt zu sein. Sie entspringt manchmal der Begeisterung für die Wirklichkeit, manchmal aber dem Versuch, die Mechanismen dieser Welt zu entdecken und zu verstehen, um sie in irgendeiner Form mindestens teilweise kontrollieren zu können. Im Stillleben, der schweigenden Präsenz der Gegenstände, wird das mystische Potenzial des Sichtbaren spürbar. Bilder mit Personengestalten, oft allegorisch, zeigen Menschen im Zustand der Ekstase, angesichts der übernatürlichen Phänomene oder der als Offenbarung eingestuften Erscheinungen. od subiektywnych postrzeżeń naszego ciała, jego chwilowych, niekiedy złudnych wrażeń, co dla George’a Berkeley’a stało się powodem dla zwątpienia w istnienie świata. Böhme fascynował nie tylko poetów i filozofów, również malarzy, najmocniej Williama Blake’a i Otto Runge. Przypisuje się mu myślenie obrazami, formami symbolicznymi, które raczej „uobecniają” niż nazywają. Nawiązująca do jego postaci wystawa w najogólniejszym sensie odwołuje się do kwestii doświadczenia mistycznego – jego charakteru, potencjału. Jest próbą pokazania świata jako źródła tego doświadczenia, a obrazu jako efektu „myślenia wyobrażeniami”. Sztuka wydaje się często funkcjonować na styku religii i nauki. Niekiedy jej źródłem jest zachwyt rzeczywistością, czasem jednak próba odkrycia i zrozumienia mechanizmów świata, nastawiona przynajmniej częściowo na jakąś formę jego kontroli. W martwej naturze – milczącej obecności przedmiotów, mocno wyczuwalny jest mistyczny potencjał widzialności. Obrazy z postaciami, niekiedy odwołując się do alegoryczności, przedstawiają ludzi w ekstazie, w obliczu zjawisk nadprzyrodzonych lub fenomenów uznawanych za objawienia. Wreszcie ostatnie prace - przypadkowe chlapnięcia farby zamknięte w obrysie zdecydowanego konturu, ukazują wzajemną zależność chaosu i porządku, rozmaite związki łączące przypadek z koniecznością. Und die letzten Arbeiten, willkürliche Farbenspritzer eingeschlossen im deutlichen Rahmen einer Kontur, veranschaulichen die gegenseitige Abhängigkeit von Chaos und Ordnung, die vielfältigen Beziehungen zwischen Zufall und Notwendigkeit. An der Grenze zwischen dem mystischen Mittelalter und der wissenschaftlicher Objektivierung zugewandten Neuzeit stehend, warf Böhme Fragen auf, die mich seit Langem beschäftigen und inspirieren. Es sind dies Pantheismus und Theodizee, neoplatonische Mystik und kabbalistische Kombinatorik, Astrologie und die Naturphilosophie der Renaissance. In Böhmes „deterministischer Chaos-Konzeption“ sieht Jerzy Kosian einen Vorboten der Quantenphysik, in der dynamischen Vision des ewig „werdenden“ Seins wiederum ein frühes Anzeichen der Idee von Umberto Ecos offenem Kunstwerk. Bei seiner Analyse der Schriften des berühmten Schusters betont Leszek Kołakowski die Faszination für die Leere und die Einführung des Prinzips der Gegensätze in die Konzeption des Absoluten. Auch das Unbegreifliche ist möglich, denn die „übertriebenen Ansprüche des Verstands“ sind lediglich Ambitionen des Werkzeugs, das Meister werden möchte. Bei Böhme, wie auch im Bild, muss nicht immer alles konsequent logisch sein. Wiele kwestii wiążących się z postacią Böhmego, stojącego na granicy mistycznego średniowiecza i zapatrzonej w naukową obiektywizację nowożytności, od dawna znajduje się w kręgu moich zainteresowań: panteizm i teodycea, neoplatońska mistyka i kabalistyczna kombinatoryka, astrologia i renesansowa filozofia przyrody. Jerzy Kosian jego „deterministyczną koncepcję chaosu” uznaje za zapowiedź fizyki kwantowej. W dynamicznej wizji wiecznie „stającego się” bytu widzi zalążek idei „otwartego dzieła” Umberta Eco. Leszek Kołakowski analizując pisma słynnego szewca kładzie akcent na fascynację pustką i wprowadzenie zasady sprzeczności do koncepcji absolutu. To co niepojmowalne jest możliwe, bo „przesadne roszczenia rozumu” to tylko aspiracje narzędzia, które chce być mistrzem. U Böhme, jak w obrazie – nie wszystko musi być konsekwentnie logiczne. Łukasz Huculak INHALT Natur S. 10 – 19 Religion S. 26 – 55 Stilleben S. 62 – 87 SPIS RZECZY Natura S. 10 – 19 Religia S. 26 – 55 Still life S. 62 – 87 Natur/Natura 2 Natur 2 Ӧl auf Leinwand 100/40 cm 2013 Natura 2 olej na płótnie 100/40 cm 2013 1 Natur 1 Ӧl auf Leinwand 100/70 cm 2013 10 Natura 1 olej na płótnie 100/70 cm 2013 Natur/Natura Natur/Natura 11 3 Natur 3 Ӧl auf Leinwand 140/80 cm 2013 Natura 3 olej na płótnie 140/80 cm 2013 4 Geo Tempera auf Holz 30/24 cm 2013 12 Natur/Natura Geo tempera na desce 30/24cm 2013 Natur/Natura 13 5 Gebirge 1 Tempera auf Holz 28/35cm 2014 14 Góry 1 tempera na desce 28/35cm 2014 Natur/Natura 6 Gebirge 2 Tempera auf Holz 28/35 cm 2013 Góry 2 tempera na desce 28/35 cm 2013 Natur/Natura 15 16 Natur/Natura Natur/Natura 17 7 Gebirge 3 Ӧl auf Leinwand 50/60 cm 2014 18 Góry 3 olej na płótnie 50/60 cm 2014 Natur/Natura 8 Meteor Ӧl auf Leinwand 90/100 cm 2013 Meteor olej na płótnie 90/100 cm 2013 Natur/Natura 19 Aurora Zu Beginn des 17. Jahrhunderts, anno 1600, erfuhr der am Neißer Tor in Görlitz wohnhafte, 25jährige Schuster Jacob Böhme ein überraschendes, mystisches Gefühl. Der „joviale Schein“ an einem Zinngefäß in seiner Werkstatt, das „göttliche Licht“ führte ihn hin „zu dem innersten Grund oder Centro der geheimen Natur“, wie der erste Böhme-Biograph, Abraham von Franckenberg, schreibt. Die Betrachtung des Licht-Schatten-Spiels mündete in der Überzeugung vom Kampf der gegensätzlichen Mächte und weiter in einer tieferen philosophischen Reflexion. Diese führte Böhme zu der höchsten Bewusstseinsform, die das „vorweltliche Chaos“ mit seinem Kampf der Gegensätze, die er auch als „contraria“ oder „Gegenwürfe“ bezeichnet, in einem „ewigen Spiel in der unendlichen Einheit“, in „Einheit von Ja und Nein“, in „Einheit von Gut und Böse“ überwindet. Diese Erfahrung hat das Leben des Görlitzer Meisters nachhaltig verändert. „Neben seiner Berufsarbeit, auch etwa in den Nachtstunden“, hielt er sie nach zwölf Jahren in der Schrift Morgenröte im Aufgang fest, später dank Balthasar Walther, dem weltbewanderten Gelehrten und Kenner der Geheimlehren aus Glogau, besser bekannt unter dem Titel Aurora. Das vom Oberpfarrer Gregor Richter und dem Görlitzer Stadtrat gebrandmarkte Werk geriet in Abschriften in Umlauf und gewann zahlreiche Anhänger. Um mehr Spielraum bei der Erfüllung seiner Mission zu bekommen, um besser „Gott und seinen Brüdern zu dienen“, verkaufte der Autor 1613 seine Schusterbank und nahm zusammen mit seiner Frau den Zwirnhandel auf. Mit seiner späteren Tätigkeit, übersät von inneren Konflikten und von Anfeindungen durch seine Gegner, mit seinen in größter Konzentration und Abgeschiedenheit nacheinander entstandenen Büchern, hat er nachhaltig die originäre mystische, intellektuelle und emotionale Landschaft geprägt, die heutzutage als „schlesische Geistigkeit“ bezeichnet wird. Trotz der Zerstörungen des Dreißigjährigen Krieges erblühte diese Geisteslandschaft und wurde neben Böhme auch von jüngeren Autoren gestaltet – etwa von Johannes Scheffler, bekannt als Angelus Silesius, und dem Schweidnitzer Dichter Daniel Czepko von Reigersfeld. Die Lehre des frommen Schusters verbreitete sich in ganz Schlesien und fand viele Gleichgesinnte. Sie inspirierte Philosophen und Theologen, Mystiker, enthusiastische Spiritualisten, Okkultisten, Schriftsteller und Dichter. Zu Böhmes Geistesverwandten zählt sicherlich Johann Wolfgang von Goethe. Auch Adam Mickiewicz war von Böhmes Gedankengut beeinflusst; 1852 äußerte er gegenüber Aleksander Chodźko: „Von den neueren Mystikern der Größte“. Auch das Schaffen von Łukasz Huculak steht in dieser Denktradition. Die in der Ausstellung präsentierten Arbeiten sind nicht als Illustration oder malerischer Kommentar zu Böhmes Werk entstanden. Sie betreffen aber die Gedanken und Visionen des berühmten Görlitzers, begünstigt durch den genius loci seiner Heimatstadt. Auch wenn Huculak sich erst kurz mit dem Werk Böhmes beschäftigt, war der Künstler schon immer fasziniert von geheimnisvollen Elementen der Wirklichkeit, vom Grenzgebiet zwischen Wissenschaft und Esoterik. In vielen ihn interessierenden Bereichen wie Mystik und Magie, Mnemotechnik und Emblematik, Metaphysik und Idealismus, die Philosophie der Renaissance und späterer Zeiten sieht Huculak gemeinsame Nenner mit der Thematik eigener Arbeiten. In der Tat hat seine Vorstellungskraft, nimmer müde auf der Suche nach correspondances zwischen Ideen und Emotionen auf der einen und Bildern auf der anderen Seite, unterstützt durch seine umfassende Bildung, Gelehrsamkeit und kulturelle Kompetenz, durch seine beeindruckende intellektuelle und künstlerische Disziplin, die geistige Welt des Philosophen längst gezähmt, bevor die Idee zu der Ausstellung entstand. Die drei präsentierten Bilderzyklen gehen weit über das Illustrative hinaus. Es verwundert nicht, dass Huculak die Morgenröte im Aufgang für sich entdeckt hat. Es genügte, auf die früheren Arbeiten, auf die seit Langem dokumentierten und idealisierten Landschaften und Innenräume, Figuren und Gegenstände zuzugreifen und sie die Rolle spielen zu lassen, die ihnen in Böhmes Gedankenwelt zufällt. In der Mystik des Görlitzer Schusters gibt es keinen Platz für Zerrissenheit, für Zwiespalt in der Wirklichkeit. Fremd ist ihm auch eine geschlossene, Subjekte und Objekte abgrenzende Identität. So richtet er seine Aufmerksamkeit nicht nur auf Gott. Der Philosophus Teutonicus geht weiter, zur „Kosmosophie”, also zur umfassenden Erkenntnis von Welt und Natur, und auch zur Erkenntnis des Menschen. Theosophie, Kosmosophie und Anthroposophie bilden eine Einheit. Der spiralförmigen Sequenz von Bildern und Gedanken, so charakteristisch für Böhmes Denk- und Schreibstil, entspricht die Repetition der Motive in Huculaks Arbeiten. Ihre starke, magnetische Form fügt sich in die Konvention der metaphysischen Malerei ein, bringt aber zugleich etwas Neues mit sich, etwas Ungewöhnliches und Geheimnisvolles. Illusionistische Darstellungen von Wirklichkeitsausschnitten, Zeichen des metaphysischen Alphabets von Giorgio de Chirico weichen hier abstrakten, organischen, mit Helldunkel zur Verstärkung des gewünschten „realistischen“ Effekts modellierten Formen. Die von Huculak kreierte Welt ist sehr sinnlich, in jeder ihrer Formen ausschließlich sich selbst ähnlich, „in gewissem Sinne einzeln“, „geheimnisvoll und bedrohlich“, wie kurz nach einer kosmischen Katastrophe dargestellt. Seine undefinierten, grenzen- und zeitlosen Räume mit fantastischen, dunklen Landschaften oder auch die, teils mit überraschenden Architekturelementen differenzierte, karge Leere widersprechen nicht der in seiner Malerei unter dem Schleier der Abstraktion versteckten mimetischen Intention. Der Künstler lässt die Koexistenz des Imaginären und des Wirklichen, des Geistes und der Materie, zu. Er widersetzt sich der voreiligen Dematerialisierung der Wirklichkeit, wie sie sowohl der Wissenschaft als auch der Vernunft widerfährt. Deswegen greift er – wie in seinem früheren Zyklus Hypostasen – zum fotografischen Dokument als einem Prototyp der Realität. Indem er aber das Sehen erforscht, die sinnliche Betrachtung an der Grenze des Sichtbaren – was sein Werk in Richtung selbstreflexiver Metamalerei rückt – verleiht er dieser Wirklichkeit zugleich einen hypothetischen Charakter, formt sie zu einer „subjektiven und unsicheren Vermutung“. Ähnlich wie der von ihm verehrte Bischof Berkeley verabsolutiert er das Sehen, das Betrachten, die sinnliche Erfahrung. Dies bedeutet, dass der Künstler, indem er Schicht um Schicht weitere, tiefere Strukturen einer instabilen und unvorhersehbaren Welt offen legt, gleichsam im Schwebezustand zwischen den konkreten, sinnlichen Formen und den Konstruktionen des Geistes bleibt – und mit ihm der Betrachter seiner Arbeiten. Huculaks Bilder sind also voll von Gegensätzen. Auch er selbst scheint, wie Diderots „Rameaus Neffe“, die Verkörperung des Gegensätzlichen zu sein. „Ich bemühe mich, so Huculak, möglichst viele Kräfte aus dem Bereich außerhalb meiner Kontrolle freizusetzen und den rationalen Eingriff einzuschränken“. Gleichzeitig betont er aber, dass „der Künstler darüber entscheidet, was er zeigt und was er versteckt, was stehen bleibt und was er übermalt“. Auf diese Art und Weise stellt sich Łukasz Huculak dem brisanten Problem (Kantschen Ursprungs, seinerzeit revitalisiert von Jean-François Lyotard), das Undarstellbare darzustellen und das Unausdrückbare auszudrücken. Böhme war lange Zeit außerstande, das, was ihn „gleich einem verborgenen Feuer“ erfüllte und bewegte, auszudrücken, künstlerisch zu bearbeiten oder anderen Menschen weiter zu geben. Dieser „erste deutsche Philosoph“, wie ihn Hegel nannte, bediente sich nicht methodischen Denkens, nach dem sein Zeitgenosse Descartes verlangte. Die mehrdeutigen und interpretationsbedürftigen Bilder, die Böhmes Gedanken und Schriften so lebendig machen, lassen sich nicht in eindeutig definierte und präzise formulierte Begriffe übertragen. Bei Huculak kann man von einem Misstrauen gegenüber ganzheitlichen Doktrinen und ihrer einfachen, unmittelbaren Übertragung in visuelle Formen sprechen. Wenn er die Arbeit an einem Bild beginnt, hat er keine präzise Vorstellung. Auch das Ergebnis ist eher eine Art Gefühl, das das Bild hervorrufen soll, als ein konkretes visuelles Konstrukt. Ein Bild ist für Huculak ein „Ding, das die Erfahrung von etwas aufnimmt, ausstrahlt und ermöglicht”. Dieses Etwas nennt er für den Eigengebrauch ein „metaphysisches Gefühl“. Metaphysik fehlt in der zeitgenössischen Kunst. Das sicherlich empfundene Bedürfnis, alles von Anfang an zu beginnen, zu bauen, die Welt aufs Neue zu denken, zu erfinden, hinterfragt der zweifelnde Künstler klug und ehrlich: „Ist es überhaupt möglich, ein Ding zu schaffen, das imstande ist, metaphysische Emotionen zu übertragen? Können Bilder solche Energie immanent besitzen?“. Er erwartet das Unerwartete und lässt letztendlich das „von jeder Intention befreite Material“ sprechen. Denn die ungewöhnlichen Bewusstseinzustände – Gedanken, Gefühle, Obsessionen – lassen sich nur durch Bilder entdecken. Der Künstler zwingt den Betrachter zur Dechiffrierung einer Natursprache, die sich der Kompetenz der weisesten doctores entzieht und neue Rätsel aufwirft. Seine Bilder kann man als meditative Arbeiten betrachten. Sie sind keine „Schnappschüsse“, sondern Ausgangspunkte und Ziele von Prozessen, die im Betrachter ausgelöst werden; auch für Böhme war der Menschen der jenige, der die Wirklichkeit mitbestimmt. Jede einzelne Darstellung fordert zur Reflexion und Meditation auf. Wie offenbart sich in dieser Malerei das Böhmsche centrum naturae? Huculaks Welt ist verschwommen, dunkel und grau. Immer wieder wird sie unterbrochen durch unwirklich erscheinende, den Raum definierende Menschengestalten, durch aus dem Nichts erscheinende Arme und Hände, die wie in der ägyptischen Hieroglyphenlehre Stütze, Kraft, Geben und Mühe bedeuten, durch einfache geometrische Figuren, die wie Anspielungen auf Platonsche Reflexionen oder auf suprematistische Kompositionen von Malewitsch wirken. Es ist dies schließlich eine Welt der vereinheitlichten, gewöhnlichen Dinge, die ihre geheimnisvolle Präsenz zur Schau stellen, obwohl „es sie auch nicht geben könnte“. Huculak ist, ähnlich wie Böhme, visuell veranlagt. Er möchte zu der ursprünglichen, elementaren, sinnlichen Erfahrung gelangen, die sich einfach ereignet, die an die „natürliche“ Abstraktion grenzt. Durch die Betrachtung gelangt er zur Vision, überschreitet die Schwelle des Bewusstseins, findet in den reellen Ereignissen und Gegenständen etwas Inneres, will in figurativen Szenen das zeigen, was sich nicht zeigen lässt – die mystische Erfahrung und „Ekstase“. Das Erlebnis, welches bei Böhme der „lieblich joviale Schein“ am Zinngefäß verursachte, nannten die antiken Griechen ekstasis und verstanden darunter das Verlassen des Alltagsbewusstseins. Der Zustand der Erleuchtung, in dem sich der philosophus teutonicus viele Jahre befand (auch wenn „nicht immerdar beharrlich“), führte ihn zur übersinnlichen Wirklichkeit, zur „Tiefe über der Erde“, die lediglich mit den „Augen des Geistes“ zu sehen ist. Lässt sich dies darstellen? Lässt es sich verstehen? Huculaks Figuren verharren in Unbeweglichkeit, auch die in einer rituellen, anflehenden oder betenden Geste dargestellten Gestalten sind erstarrt. Träge Körper schweben beinahe über der Oberfläche der Bilder und driften gleichzeitig in einen endlosen Abgrund. Ähnlich wie im Gedicht Fotographie vom 11. September von Wisława Szymborska: „Sie sind immer noch im Bereich der Luft, / im Umkreis jener Stellen, / die sich soeben geöffnet haben.“ Das ist eine malerische Darstellung des Menschen. Das Festhalten eines Moments muss einhergehen mit seiner Öffnung zur allumfassenden Einheit der Vielfalt. Der Mensch als Mikrokosmos, als eine „kleine Welt“, angeschlossen an das große Ganze des Weltalls, sieht sich Dinge an und entdeckt ihr Innenleben, in ihnen findet er seine eigene Identität bestätigt. Huculak ist sich dieser Dialektik bewusst. In seiner früheren Schaffensphase von Chardin und Giorgio Morandis „Metaphysik der einfachen Dinge“ fasziniert, integriert er Stillleben und architektonische Details in seine Arbeiten. Ihren Umfang reduziert er auf ein Minimum, vereinfacht die Form. Durch den Kontrast zu der von den Niederländern der Gegenreformationszeit so beliebten überbordenden Üppigkeit und Fülle des Sichtbaren, nähert sich Huculak der Banalitätsgrenze. Er engt die Farbvielfalt ein: „Die Intensität, die Reinheit der Farbe stimmt mich misstrauisch […], entfernt von der Wirklichkeit, reduziert die Greifbarkeit, den Realitätsbezu. Diese „Greifbarkeit“ wird durch beinahe skulpturartige Struktureffekte an der Oberfläche des Bildes intensiviert. Dadurch gelingt es dem Künstler, paradoxerweise und entgegen der Zeitlosigkeit seiner Arbeiten, auch die Vergänglichkeit darzustellen (in der Ausstellung insbesondere durch die symbolträchtigen Schädel), zu zeigen, dass sich „die ganze Materie ihrem Untergang nähert“. Nur ein Mystiker schafft es, diesen Teufelskreis der Widersprüche und Gegensätze aufzubrechen. Nur ein mit besonderer Sehfähigkeit und ausgeprägtem Scharfsinn ausgestattetes Individuum ist imstande, geheime Aspekte der Dinge zu entdecken. Wer, wie Paracelsus es bezeichnet, die signatura rerum, die Symbole und Zeichen der Dinge kennt, der wird ihre Sprache verstehen. Um dieses Wissen weiter geben zu können, bedient sich Huculak einer der Wortwörtlichkeit fernen Symbolik. Nach Böhmes Botschaft aus einer der späteren Schriften tendiert alles Verborgene zur Offenbarung: „Und ist kein Ding der Natur, das geschaffen oder geboren ist, es offenbart denn seine innere Gestalt auch äußerlich, denn das Innerliche arbeitet stets zur Offenbarung […]. Darum ist in der Signatur der größte Verstand, darinnen sich der Mensch nicht allein lernt selber kennen, sondern er mag auch darinnen das Wesen aller Wesen lernen erkennen“. Franz Xaver von Baader, ein Münchener Philosoph und Theologe, der sich selbst die Rolle als „Testamentvollstrecker“ des Gedankengutes Böhmes zugeschrieben hatte, stellte seinerzeit fest: „Wenn Sie einmal mit Böhme gut vertraut sind, so werden Sie finden, dass er der ganzen Weltzeit voran gelaufen, dass er alles Wissen dieser Welt, freilich in der Enge, enthält“. Zu Łukasz Huculak passt die Bezeichnung, mit der August Wilhelm Schlegel seinerzeit von Baader beschrieb: „Böhmius redivivus”. Baader pflegte zu sagen: „Mein Meister Jacob Böhme” und fügte hinzu, dass er nur den Saum seines Mantels berühre. Auch Huculak scheint diesen Mantel der Materie zu berühren. Ryszard Różanowski Religion/Religia 9 Erde Ӧl auf Leinwand 130/110 cm 2011 26 Ziemia olej na płótnie 130/110 cm 2011 Religion/Religia 10 Plötzliche Helligkeit Ӧl auf Leinwand 111/91 cm 2013 Nagła jasność olej na płótnie 111/91 cm 2013 Religion/Religia 27 28 Religion/Religia Religion/Religia 29 11 Unwetter Ӧl auf Leinwand 30/30 cm 2013 30 Burza olej na płótnie 30/30 cm 2013 Religion/Religia 12 Demut Ӧl auf Leinwand 50/50 cm 2014 Pokora olej na płótnie 50/50 cm 2014 Religion/Religia 31 Koniec Ӧl auf Leinwand olej na płótnie 100/150 cm 100/150 cm 2014 2014 13 Das Ende 32 Religion/Religia 14 Verdammnis Ӧl auf Leinwand 24/30 cm 2013 Potępienie olej na płótnie 24/30 cm 2013 Religion/Religia 33 15 Ufo Ӧl auf Leinwand 40/120 cm 2013 34 Ufo olej na płótnie 40/120 cm 2013 Religion/Religia 16 Phänomen Ӧl auf Leinwand 25/70 cm 2013 Fenomen olej na płótnie 25/70 cm 2013 Religion/Religia 35 18 Das Rätsel Tempera auf Papier 26/70 cm 2009 17 Gebet Tempera auf Papier 36/51 cm 2013 36 Conundrum tempera na papierze 26/70 cm 2009 Modlitwa tempera na papierze 36/51 cm 2013 Religion/Religia Religion/Religia 37 19 Mal denke ich, mal bin ich Tempera auf Papier 30/98 cm 2013 Raz myślę, raz jestem tempera na papierze 30/98 cm 2013 20 Sehschwäche Tempera auf Papier 31/52 cm 2013 38 Religion/Religia Kłopoty ze wzrokiem tempera na papierze 31/52 cm 2013 Religion/Religia 39 22 Unumstößlich Tempera auf Papier 15/67 cm 2014 21 Durchgang Tempera auf Papier 28/50 cm 2008 42 Nieodwracalne tempera na papierze 15/67 cm 2014 Korytarz tempera na papierze 28/50 cm 2008 Religion/Religia Religion/Religia 43 23 Zu spät Tempera auf Papier 30/100 cm 2008 44 Za późno tempera na papierze 30/100 cm 2008 Religion/Religia 24 Belauer Tempera auf Papier 16/63 cm 2009 Podglądacze tempera na papierze 16/63 cm 2009 Religion/Religia 45 25 Brauch Tempera auf Holz 30/90 cm 2014 46 Obrzęd tempera na desce 30/90 cm 2014 Religion/Religia 26 Transmutation Tempera auf Holz 30/90 cm 2014 Transmutacja tempera na desce 30/90 cm 2014 Religion/Religia 47 27 Transmutation 2 Tempera auf Holz 40/50 cm 2014 48 Religion/Religia Transmutacja 2 tempera na desce 40/50 cm 2014 28 Die Mitte Tempera auf Holz 50/60 cm 2014 Środek tempera na desce 50/60 cm 2014 Religion/Religia 49 29 Explosion Tempera auf Holz 40/50 cm 2014 50 Eksplozja tempera na desce 40/50 cm 2014 Religion/Religia 30 Ekstraktion Tempera auf Holz 40/50 cm 2014 Ekstrakcja tempera na desce 40/50 cm 2014 Religion/Religia 51 31 Flüchtigkeit Tempera auf Holz 50/70 cm 2014 52 Kruchość tempera na desce 50/70 cm 2014 Religion/Religia 32 Die Sonde Tempera auf Leinwand 60/80 cm 2014 Sonda tempera na płótnie 60/80 cm 2014 Religion/Religia 53 54 Religion/Religia Religion/Religia 55 Aurora U progu siedemnastego wieku, anno 1600, mieszkający w domu przy Bramie Nyskiej w Görlitz dwudziestopięcioletni szewc Jakob Böhme doznał w swym warsztacie niespodziewanego mistycznego uczucia na widok cynowego naczynia. „Jowialny blask” na jego krawędzi, „boskie światło” – jak podaje pierwszy biograf Böhmego Abraham von Franckenberg – poprowadziło go ku „największej głębi, czyli centrum, tajemnej natury”. Iskrząca się krawędź, przy powtórnej obserwacji zacieniona, dała asumpt przeświadczeniu o zmaganiu się ze sobą sił światła i ciemności, a następnie głębszej filozoficznej refleksji prowadzącej do najwyższej postaci świadomości, która „przedświatowy chaos” oraz rozgrywający się w nim spór sprzeczności, określanych przez Böhmego jako „contraria” lub „Gegenwürfe”, przezwycięża w „wiecznej grze w nieskończonej Jedności”, w „jedności Tak i Nie”, „jedności dobra i zła”. Doświadczenie to odmieniło życie zgorzeleckiego mistrza. „W wolnych godzinach i w nocy” utrwalił je po dwunastu latach w rękopisie Morgenröte im Aufgang, opatrzonym później przez Balthasara Walthera, bywałego w świecie doktora z Głogowa, znawcy tajemnych nauk, bardziej znanym tytułem Aurora. Dzieło, napiętnowane przez głównego pastora, Gregora Richtera, i radę miejską Görlitz, krążyło w odpisach zyskując licznych zwolenników. Autor, chcąc zyskać większą swobodę w wypełnianiu swej misji, „służby Bogu i braciom”, sprzedał w marcu 1613 kram szewski i zajął się wraz z żoną handlem nićmi. Późniejszą działalnością, pełną duchowych zmagań wyostrzających się wobec krytyki ze strony jego przeciwników, spisywanymi w wielkim skupieniu kolejnymi księgami, wpisał się w trwały, przekonujący sposób w oryginalny, mistyczny, intelektualny i emocjonalny pejzaż nazywany dzisiaj „duchowością śląską”, współtworzony w jego czasach, owocnych pomimo spustoszeń wojny trzydziestoletniej, przez nieco młodszych – Johannesa Schefflera, znanego jako Angelus Silesius, oraz świdnickiego poetę Daniela Czepko von Reigersfelda. Nauka pobożnego szewca rozpowszechniła się na całym Śląsku znajdując oddźwięk w wielu pokrewnych mu duchem osobach. Inspirowała filozofów i teologów, mistyków, entuzjastycznych spirytualistów, okultystów, pisarzy i poetów. Do jego duchowych uczniów z pewnością zaliczał się Johann Wolfgang Goethe. Myśl Böhmego wywarła też wpływ na Adama Mickiewicza, który z podziwem mówił o nim w 1852 roku do Aleksandra Chodźki: „Z mistyków nowocześniejszych największy”. W pejzaż ten wpisuje się również twórczość Łukasza Huculaka. Obrazy prezentowane na wystawie nie powstawały jako ilustracja czy malarski komentarz dzieła Böhmego. Spotykają się jednak z myślą oraz wizjami zgorzelczanina, czemu niewątpliwie sprzyja genius loci rodzinnego miasta pobożnego szewca. Choć samym Böhmem artysta zainteresował się stosunkowo niedawno, zawsze fascynowały go tajemnicze elementy rzeczywistości, pogranicze nauki i ezoteryki, pociągała mistyka i magia, mnemotechnika i emblematyka, metafizyka i idealizm, renesansowa (a także późniejsza) filozofia, w której potrafił dostrzec wiele wątków wspólnych z tematyką własnych prac. W istocie wyobraźnia Huculaka, nie ustająca w poszukiwaniu correspondances między ideami i emocjami a obrazami, wspomagana rozległą erudycją i kulturową kompetencją, wyjątkową dyscypliną intelektualną oraz twórczą, zdążyła oswoić duchowy świat filozofa zanim pojawiła się idea jego ekspozycji. Nie dziwi, że pokusiła Huculaka Zorza o poranku. Trzy cykle obrazów przerastają ilustrację, gdyż wystarczyło mu sięgnąć do kształtów wcześniej wypracowanych, do krajobrazów i wnętrz, postaci i przedmiotów od dawna dokumentowanych i idealizowanych i dać im do odegrania rolę podyktowaną wizjonerskim myśleniem oraz parabolicznym językiem Böhmego. W mistyce zgorzeleckiego szewca nie ma miejsca na rozdarcie i rozbicie rzeczywistości, obca jest mu zamknięta tożsamość izolująca podmioty i przedmioty. Swą uwagę kieruje więc nie tylko na Boga. Philosophus Teutonicus (tak również go nazywano) sięga dalej – ku „kosmozofii”, czyli poznaniu świata i natury, a także ku poznaniu człowieka. Teozofia, kosmozofia i antropozofia stanowią jedność. Spiralnej sekwencji obrazów i myśli, charakterystycznej dla stylu myślenia i sposobu wyrażania się Böhmego, odpowiada powtarzalność motywów w obrazach Huculaka. Ich silna, magnetyczna forma mieści się w konwencji malarstwa metafizycznego, wnosząc zarazem coś nowego, niezwykłego i tajemniczego. Iluzjonistyczne przedstawienia fragmentów rzeczywistości, znaki metafizycznego alfabetu Giorgia de Chirico, ustępują tutaj miejsca abstrakcyjnym formom organicznym, modelowanym światłocieniowo tak, by wzmocnić pożądany efekt realistyczny. Świat wykreowany przez Huculaka, w każdej swojej odsłonie podobny wyłącznie do siebie, „w jakimś sensie osobny”, „tajemniczy i groźny”, jakby chwilę po kosmicznej katastrofie, nieokreślone, bezkresne i pozbawione wymiaru czasowego przestrzenie, jałowa pustka różnicowana fantastycznymi, mrocznymi krajobrazami, niekiedy i zaskakująco fragmentami architektury, nie tracą nic ze swej zmysłowości, nie przeczą ukrytej w jego malarstwie pod pozorem abstrakcji intencji mimetycznej. Artysta pozwala współistnieć temu, co urojone, z tym, co rzeczywiste, ducha z materią. Przeciwstawia się pochopnej dematerializacji rzeczywistości, która przydarza się zarówno nauce, jak i zdrowemu rozsądkowi. Pewnie dlatego sięga – jak we wcześniejszym cyklu Hipostazy – do fotograficznego dokumentu jako pierwowzoru realności. Ale eksplorując widzenie, zmysłową obserwację, pogranicza widzialności, co sytuuje – nota bene – jego twórczość na poziomie autorefleksyjnego metamalarstwa, nadaje tej rzeczywistości zarazem charakter hipotetyczny, czyni ją – jak sam mówi – „subiektywnym i niepewnym domysłem”. Podobnie jak uwielbiany przezeń biskup Berkeley absolutyzuje postrzeganie, wyosabnia sensualne doznania. A to oznacza, że odkrywając kolejne, coraz głębsze struktury niestabilnego i nieprzewidywalnego świata pozostaje jednocześnie (i pozostawia widza) w stanie zawieszenia pomiędzy konkretnymi, zmysłowymi formami a konstruktami umysłu. Obrazy Huculaka są więc pełne sprzeczności. Także on sam wydaje się być, podobnie jak bohater Diderota, „kuzynek mistrza Rameau”, uosobioną sprzecznością. „Staram się uwolnić – wyznaje – jak najwięcej sił z obszaru spoza mojej kontroli, a racjonalną ingerencję ograniczyć”, zarazem przecież podkreśla, że „artysta decyduje, co wydobywa, co skrywa, co pozostawia, a co zamalowuje”. W ten sposób Łukasz Huculak z całą ostrością staje wobec problemu (o rewitalizowanym w swoim czasie przez Jean-François Lyotarda Kantowskim rodowodzie) przedstawienia tego, co nieprzedstawialne, wyrażenia tego, co niewyrażalne. Böhme przez długie lata nie był w stanie nadać twórczego kształtu temu, co „niby ukryty ogień” przepełniało go i poruszało, ani przekazać go innym. Ten „pierwszy niemiecki filozof ” – a za takiego uznał go Hegel – nie posługiwał się metodycznym myśleniem, jakiego domagał się współczesny mu Kartezjusz. Wieloznaczne i wymagające interpretacji obrazy, ożywiające myśl i pisma Böhmego, nie dają się przekształcić w wyraźnie zarysowane, precyzyjne pojęcia. W przypadku Huculaka można mówić o nieufności, podejrzliwości wobec całościowych doktryn i ich prostego, bezpośredniego przekładu na formy wizualne. Kiedy rozpoczyna pracę, nie ma – jak przyznaje – skrystalizowanej wizji. Także efekt końcowy to bardziej specyficzny rodzaj uczucia, jakie obraz ma wywołać, niż konkretny konstrukt wizualny. Obraz w jego rozumieniu to „rzecz, która pochwytuje, emituje i umożliwia doświadczenie czegoś”, co na własny użytek nazywa „uczuciem metafizycznym”. Sztuce nowoczesnej brakuje metafizyki. Odczuwaną zapewne potrzebę zaczynania wszystkiego od początku, budowania, wymyślania świata na nowo, mądrze i szczerze artysta opatruje wątpliwościami: „czy jest w ogóle możliwe, żeby wykonać rzecz, która zawiera możliwość przekazywania emocji metafizycznych, czy obrazy immanentnie mogą w sobie zawierać taką energię”. Oczekuje nieoczekiwanego i ostatecznie pozwala mówić „uwolnionemu od intencji materiałowi”. Bo przecież niezwykłych stanów świadomości – myśli, uczuć i obsesji – nie sposób odkryć inaczej niż poprzez obrazowanie. Artysta zmusza widza do rozszyfrowania mowy natury, która nie mieści się w kompetencji najmądrzejszych doctores, ustanawia nowe zagadki. Jego obrazy można traktować jako obrazy medytacyjne – to nie „migawkowe” ujęcia, lecz punkty wyjścia i cele procesów inicjowanych w tych, którzy je oglądają (również Böhme pojmował człowieka jako kogoś, kto współokreśla kształt rzeczywistości). Każde pojedyncze przedstawienie nie tylko wzywa do refleksji, ale samo jest refleksją i medytacją. Jak objawia się w tym malarstwie Böhmowskie „centrum natury”? To świat ledwie zarysowany, ciemny i szary, przerywany wtargnięciami odrealnionych, zebranych w sobie postaci ludzkich, które definiują przestrzeń, wyłaniających się z nicości rąk i dłoni, jak w hieroglifice egipskiej oznaczających podporę i siłę, dawanie oraz trud, niekiedy prostych figur geometrycznych przywołanych jako cytat z refleksji Platona albo suprematycznych kompozycji Kazimierza Malewicza, świat – wreszcie – zunifikowanych, zwykłych przedmiotów, akcentujących swą tajemniczą obecność, choć „mogłoby ich nie być”. Huculak, podobnie jak szewc–myśliciel, jest wzrokowcem. Pragnie dotrzeć do pierwotnego, elementarnego doznania zmysłowego, które graniczy – jak powiada – z „naturalną” abstrakcją. Do tego, co się po prostu „zdarza”. Przez ogląd dochodzi do wizji, przekracza próg świadomości, w realnych zdarzeniach i przedmiotach odnajduje coś wewnętrznego, w scenach figuralnych chce pokazać to, czego pokazać nie sposób – doświadczenie mistyczne i „ekstazę”. Przeżycie, które w Böhmem wzbudził „miły, jowialny blask” cynowego naczynia, starożytni Grecy nazywali ekstasis i rozumieli przez nie wyjście ze świadomości codzienności. Stan oświecenia, w którym „teutoński filozof ” trwał przez wiele lat (choć „nie zawsze i nieustannie”), prowadził go do nadzmysłowej rzeczywistości, „głębi nad ziemią”, którą ujrzeć mogły jedynie „oczy duchowe”. Czy to można przedstawić? Czy to można zrozumieć? Figury Huculaka trwają w bezruchu, nawet te ukazane w rytualnym, błagalnym lub modlitewnym geście są zastygłe, zakrzepłe. Bezwładne ciała unoszą się nieomal nad powierzchnią obrazów osuwając jednocześnie w bezkresną otchłań. Jak w wierszu Fotografia z 11 września Wisławy Szymborskiej: „są ciągle jeszcze w zasięgu powietrza,/ w To malarski sposób organizowania wizji człowieka. Takie zatrzymanie chwili musi oznaczać otwarcie na wszechogarniającą jedność różnorodności. Człowiek jako mikrokosmos, „mały świat” włączony w wielką całość wszechświata przygląda się rzeczom i w nich odkrywa to, co wewnętrzne, w nich potwierdza własną tożsamość. Świadom takiej dialektyki Huculak, zafascynowany we wcześniejszej fazie twórczości Chardinem i „metafizyką zwykłych przedmiotów” Giorgio Morandiego, wprowadza je w swe przedstawienia jako martwe natury i detale architektoniczne. Ich zasób redukuje co prawda do minimum, upraszcza formę – w kontraście do wspaniałości i przepychu rzeczy widzialnych, w których upodobali sobie Niderlandczycy doby kontrreformacji – zbliżając się do granic banalności. Zawęża tonację i gamę barw: „Intensywność, czystość koloru – wyznaje – wzbudza we mnie jakieś podejrzenia […], odsuwa od rzeczywistości, redukuje namacalność, realność”. Przywracaniu i intensyfikowaniu owej „namacalności” służyć mają efekty fakturowe, rzeźbiarskie niemal traktowanie powierzchni obrazu. To dzięki nim udaje się mu uchwycić, paradoksalnie i wbrew usytuowaniu poza czasowością, także przemijalność, pokazać, że „cała materia zmierza do zatraty” (idea przemijania i marności wyraźnie sugerowana jest w prezentowanych na wystawie, emblematycznie traktowanych Czaszkach). Tylko mistyk jest w stanie wydostać się z tej kwadratury koła sprzeczności i przeciwieństw. Tylko jednostka obdarzona szczególnym sposobem widzenia i przenikliwością potrafi odkryć tajemnicze aspekty rzeczy. Kto, jak powiada Paracelsus, zna signatura rerum, symbole i znaki rzeczy, do tego przemawiają one swym własnym językiem. Chcąc przekazać tę wiedzę innym Huculak posługuje się symboliką wymagającą odejścia od dosłowności. Zgodnie z przesłaniem Böhmego zawartym w jednej z późniejszych jego ksiąg: „I nie ma rzeczy w naturze, stworzonej czy zrodzonej, która nie objawia swej wewnętrznej postaci również zewnętrznie, albowiem to, co wewnętrzne, zmierza ciągle do objawienia się […]. Dlatego w sygnaturze tkwi największe rozumienie, w niej to lecz także poznawać istotę wszystkich istot”. Franz Xaver von Baader, monachijski filozof i teolog, który przypisał sobie rolę „wykonawcy testamentu” myśli Böhmego, stwierdził swego czasu: „Jeżeli kiedyś spoufalicie się bardzo z myślą Böhmego, stwierdzicie, iż ubiegł on już cały czas świata, że objął – oczywiście w sposób skondensowany – całą wiedzę tego świata”. Łukaszowi Huculakowi można przypisać miano, którym August Wilhelm Schlegel określił Baadera: „Böhmius redivivus”. Baader zwykł był mawiać: „Mój mistrz Jakob Böhme”, dodając skromnie, iż dotknął jedynie skraju jego płaszcza. Huculak zdaje się dotykać tego płaszcza materii. Ryszard Różanowski Stilleben/Still life 33 Tiefschwarz Tempera auf Papier 27/53 cm 2012 62 Czerń tempera na papierze 27/53 cm 2012 Stilleben/Still life 34 Hände Tempera auf Papier 25/42 cm 2006 Ręce tempera na papierze 25/42 cm 2006 Stilleben/Still life 63 35 Hände 2 Tempera auf Papier 28/52 cm 2007 64 Ręce 2 tempera na papierze 28/52 cm 2007 Stilleben/Still life 36 Hände 3 Tempera auf Papier 34/67 cm 2013 Ręce 3 tempera na papierze 34/67 cm 2013 Stilleben/Still life 65 37 Idealismus Tempera auf Papier 28/41 cm 2008 66 Idealizm tempera na papierze 28/41 cm 2008 Stilleben/Still life 38 Ohne Titel Tempera auf Papier 28/41 cm 2007 Bez tytułu tempera na papierze 28/41 cm 2007 Stilleben/Still life 67 39 Vanitas Tempera auf Papier 20/30 cm 2010 Vanitas tempera na papierze 20/30 cm 2010 40 Ohne Titel (Tischdecke) Tempera auf Papier 24/30 cm 2006 68 Stilleben/Still life Bez tytułu (obrus) tempera na papierze 24/30 cm 2006 Stilleben/Still life 69 41 0G Ӧl auf Leinwand 90/200 cm 2007 0G olej na płótnie 90/200 cm 2007 42 90 Grad Tempera auf Papier 21/30 cm 2009 90 stopni tempera na papierze 21/30 cm 2009 72 Stilleben/Still life Stilleben/Still life 73 43 Duns Tempera auf Papier 27/37 cm 2008 Duns tempera na papierze 27/37 cm 2008 44 Platon Tempera auf Papier 35/43 cm 2008 74 Stilleben/Still life Platon tempera na papierze 35/43 cm 2008 Stilleben/Still life 75 45 Hund Tempera auf Papier 70/19 cm 2013 Pies tempera na papierze 70/19 cm 2013 46 St. Odulphus Tempera auf Papier 30/69 cm 2013 76 Stilleben/Still life St Odolphus tempera na papierze 30/69 cm 2013 Stilleben/Still life 77 47 Baavokerk Tempera auf Papier 35/50 cm 2013 78 Baavokerk tempera na papierze 35/50 cm 2013 Stilleben/Still life 48 Strich Tempera auf Papier 28/38 cm 2007 Kreska tempera na papierze 28/38 cm 2007 Stilleben/Still life 79 49 Pascal Tempera auf Papier 27/36 cm 2010 Pascal tempera na papierze 27/36 cm 2010 50 Tinte Tempera auf Holz 30/24 cm 2014 80 Stilleben/Still life Atrament tempera na desce 30/24 cm 2014 Stilleben/Still life 81 82 Stilleben/Still life Stilleben/Still life 83 51 Schädel 1 Ӧl auf Leinwand 24/30 cm 2014 84 Czaszka 1 olej na płótnie 24/30 cm 2014 Stilleben/Still life 52 Schädel 2 Temperaauf Papier 21/23 cm 2013 Czaszka 2 tempera na papierze 21/23 cm 2013 Stilleben/Still life 85 53 Schädel 3 Tempera auf Papier 23/25 cm 2012 86 Czaszka 3 tempera na papierze 23/25 cm 2012 Stilleben/Still life 54 Schädel 4 Ӧl auf Leinwand 24/30 cm 2014 Czaszka 4 olej na płótnie 24/30 cm 2014 Stilleben/Still life 87 Ł ukasz Huculak (Jg. 1977), Maler und Dozent an der E.-Geppert-Kunstakademie (Akademia Sztuk Pięknych im. E. Gepperta) in Wrocław. Stipendiat des polnischen Ministeriums für Kultur und Nationales Erbe, des Bezirks Oberbayern und einiger NGOs. Grand Prix des Malerfestivals in Szczecin und Auszeichnung auf dem Malerbiennale „Bielska Jesień“. Zahlreiche individuelle Ausstellungen und Teilnahme an über 100 Gruppenausstellungen. Charakteristisch für Huculaks Malstil sind die reduzierte Farbpalette, deutlich herausgearbeitete Oberflächenstrukturen, Destruktion und malerischer Einfall. Kurator (Ausstellungsreihe Hallo Wrocław 2016!), veröffentlicht Texte über Kunst (Format, Dwutygodnik, Art&Business). 2012 wurde Huculak in die Breslauer Akademie der Jungen Gelehrten und Künstler aufgenommen. Er wohnt in Oborniki Śląskie und Wrocław. Ł ukasz Huculak (ur. 1977), malarz, pracuje w Akademii Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, Rządu Górnej Bawarii (Bezirk Oberbayern) oraz organizacji pozarządowych. Laureat Grand Prix Festiwalu Malarstwa w Szczecinie i wyróżnienia na Biennale Malarstwa „Bielska Jesień”. Autor kilkadziesięciu wystaw indywidualnych i uczestnik ponad stu pokazów zbiorowych. O specyficznym charakterze jego prac decyduje wąska gama kolorystyczna, fakturalna wyrazistość oraz wykorzystanie destrukcji i malarskiego przypadku. Bywa kuratorem (cykl wystaw Hallo Wrocław 2016!), publikuje teksty o sztuce (Format, Dwutygodnik, Art&Business). W 2012 roku został powołany do wrocławskiej Akademii Młodych Uczonych i Artystów. Mieszka w Obornikach Śląskich i Wrocławiu. Einzelausstellungen (Auswahl) Wystawy indywidualne (wybrane): 2003 „Geheimnis” Galeria ART., Warszawa 2006 „Grau, Horizont, Welt” Galeria 72, Chełm 2006 „MMVI” Galeria Art., Warszawa 2007 „Ultima Thule”, Galeria Kościelak, Wrocław 2009 „Daneben ist das Fehlen”, Miejska Galeria Sztuki, Częstochowa 2009 „Hygiene”, Latająca Galeria, Warszawa 2011 „Zur Abstraktion. Odysee”, Galeria Socato, Wrocław 2012 „Hypothesen und Hypostasen”, Miejska Galeria Sztuki, Łódź 2013 „Explosion in der Galerie”, BWA Krosno 2013 „Unbekannte Räume”, Galerie Drei Eichen, Emern 2014 „Die Verursacher”, Domek Miedziorytnika, Wrocław 2003 „Wybrał, ułożył sekret”, Galeria Art., Warszawa 2006 „Szarość, horyzont, świat”, Galeria 72, Chełm 2006 „MMVI”, Galeria Art., Warszawa 2007 „Ultima Thule”, Galeria Kościelak, Wrocław 2009 „Obok jest brak”, Miejska Galeria Sztuki, Częstochowa 2009 „Higiena”, Latająca Galeria, Warszawa 2011 „Q Abstrakcji. Odyseja”, Galeria Socato, Wrocław 2012 „Hipotezy i hipostazy”, Miejska Galeria Sztuki, Łódź 2013 „Eksplozja w galerii”, BWA Krosno 2013 „Unbekannte Räume”, Galerie Drei Eichen, Emern, Niemcy 2014 „Sprawcy”, Domek Miedziorytnika, Wrocław Gruppenausstellungen (Auswahl) Wystawy zbiorowe (wybrane): 2005 „Falsche Erwartung”, Kunsthalle Darmstadt, Kunsthalle Koblenz 2005 „Sechs Richtige”, Schafhof Europäisches Künstlerhaus, Freising/München 2006 „Hochhäuser von Wrocław”, Nationalmuseum Wrocław 2006 „Polnische Malerei des 21. Jahrhunderts”, Nationale Kunstgalerie Zachęta, Warszawa 2008 „Artefakte”, Städtische Kunstgalerie, Przemyśl 2009 „Junge Polnische Malerei – Kunst aus Niederschlesien”, Ostrale, Dresden 2010 „Die Struktur der Emotionen, die Struktur der Dinge, die Struktur”, BWA Bydgoszcz 2012 „Zazracne mesto”, Galeria Cvernovka, Bratislava, im Rahmen von „Hallo Wrocław 2016!” 2012 „Space beetween us”, Kunsthaus, Wiesbaden 2014 „Figurama”, Galeria GASK, Kutná Hora, Tschechische Republik 2005 „Falsche Erwartung”, Kunsthalle Darmstadt, Kunsthalle Koblencja, Niemcy 2005 „Sechs Richtige”, Schafhof Europäisches Künstlerhaus, Freising/Monachium, Niemcy 2006 „Wieżowce Wrocławia”, Muzeum Narodowe, Wrocław 2006 „Malarstwo Polskie XXI”, Narodowa Galeria Sztuki Zachęta, Warszawa 2008 „Artefakty”, Miejska Galeria Sztuki, Przemyśl 2009 „Junge Polnische Malerei – Kunst aus Niederschlesien”, Ostrale, Drezno, Niemcy 2010 „Struktura emocji, struktura rzeczy, struktura” , BWA Bydgoszcz 2012 „Zazracne mesto”, Galeria Cvernovka, Bratislava, w ramach „Hallo Wrocław 2016” 2012 „Space beetween us”, Kunsthaus, Wiesbaden, Niemcy 2014 „Figurama”, Galeria GASK, Kutná Hora, Czechy Preise und Auszeichnungen Nagrody i wyróżnienia: 2002 Ehrenauszeichnung beim 11. Salon Plastyki Egeria, Ostrów Wielkopolski 2002 Grand Prix beim 19. Festival der Zeitgenössischen Polnischen Malerei, Szczecin 2003 Auszeichnung bei der 5. Biennale der Kleinen Form in der Malerei, Toruń 2003 Preis der Millenium-Bank im Wettbewerb des Präsidenten der Republik Polen um das beste Diplom an Kunstakademien, Warszawa 2004 Preis des Stadtpräsedenten von Częstochow beim 2. Malerei -Triennale, Częstochowa 2004 Netia-Preis „Malerei Fortsetzung”, Wrocław 2005 1. Preis bei 4. Internationalen Malworkshops, Pienków 2005 Preis der BPH-Bank bei der 6.Biennale der Kleinen Form in der Malerei, Toruń 2005 Auszeichnung im Festival der Malerei Bielska Jesień, Bielsko-Biała 2006 Ehrenauszeichnung im Wettbewerb der Franciszka-Eibisch-Stiftung, Warszawa 2009 Nominierung für den „Arteon”-Preis 2002 2002 2003 2003 2004 2004 2005 2005 2005 2006 2009 Stipenden 2000 Stipendium des Ministers der Republik Polen für Kultur und Nationales Erbe 2000 Preis der Bank WBK Bank Zachodni 2001 Stipendium des Kiwanis Klub Wratislavia 2003 Stipendium der Millenium-Bank 2003 Stipendium des polnischen Kulturministers für junge Künstler 2005 Künstlerstipendium des Bezirk Oberbayern Wyróżnienie honorowe, XI Salon Plastyki Egeria, Ostrów Wielkopolski Grand Prix, XIX Festiwal Współczesnego Malarstwa Polskiego, Szczecin Wyróżnienie, V Biennale Małej Formy Malarskiej, Toruń Nagroda Banku Millenium, Konkurs Prezydenta RP na Najlepszy Dyplom ASP, Warszawa Nagroda Prezydenta Częstochowy, II Triennale Malarstwa im. M. Michalika, Częstochowa Nagroda Netia „Malarstwo c.d.”, Wrocław Pierwsza Nagroda, IV Międzynarodowe Warsztaty Malarskie, Pieńków Nagroda Banku BPH, VI Biennale Małej Formy Malarskiej, Toruń Wyróżnienie, Festiwal Malarstwa Bielska Jesień, Bielsko-Biała Wyróżnienie Honorowe, Konkurs Fundacji im. Franciszki Eibisch, Warszawa Nominacja do nagrody „Arteonu” Stypendia: 2000 2000 2001 2003 2003 2005 Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP Nagroda Banku Zachodniego WBK Stypendium Kiwanis Klub Wratislavia Stypendium Banku Millenium Stypendium Ministra Kultury RP dla młodych twórców Stypendium twórcze Bezirk Oberbayern WERKE / SPIS PRAC Natur/Natura Stillleben/Still life 1. Natur 1/Natura 1, 100/90 cm, 2013 2. Natur 2/Natura 2, 100/40 cm, 2014 3. Natur 3/Natura 3, 140/80 cm, 2014 4. Geo/Geo, 30/24 cm, 2013 5. Gebirge 1/Góry 1, 28/35 cm, 2014 6. Gebirge 2/Góry 2, 28/35 cm, 2014 7. Gebirge 3/Góry 3, 50/60 cm, 2014 8. Meteor/Meteor, 90/100 cm, 2013 33. Tiefschwarz/Czerń, 27/53 cm, 2012 34. Hände/Ręce, 25/42 cm, 2006 35. Hände 2/Ręce 2, 28/52 cm, 2007 36. Hände 3/Ręce 3, 34/67 cm, 2013 37. Idealismus/Idealizm, 28/41 cm, 2008 38. Ohne Titel/Bez tytułu, 28/41 cm, 2007 39. Vanitas/Vanitas, 20/30 cm, 2010 40. Ohne Titel (Tischdecke)/Bez tytułu (obrus), 24/30 cm, 2006 41. 0G/0G, 90/200 cm, 2007 42. 90 Grad/90 stopni, 21/30 cm, 2009 43. Duns/Duns, 27/37 cm, 2008 44. Platon/Platon, 35/43 cm, 2008 45. Hund/Pies, 70/19 cm, 2013 46. St. Odulphus/St Odolphus, 30/69 cm, 2013 47. Baavokerk/Baavokerk, 35/50 cm, 2013 48. Strich/Kreska, 28/38 cm, 2007 49. Pascal/Pascal, 27/36 cm, 2010 50. Tinte/Atrament, 30/24 cm, 2014 51. Schädel 1/Czaszka 1, 24/30 cm, 2014 52. Schädel 2/Czaszka 2, 21/23 cm, 2013 53. Schädel 3/Czaszka 3, 23/25 cm, 2012 54. Schädel 4/Czaszka 4, 24/30 cm, 2014 Religion/Religia 9. Erde/Ziemia, 130/110 cm, 2011 10. Plötzliche Helligkeit/Nagła jasność, 111/91 cm, 2013 11. Unwetter/Burza, 30/30 cm, 2013 12. Demut/Pokora, 50/50 cm, 2014 13. Das Ende/Koniec, 100/150 cm, 2014 14. Verdammnis/Potępienie, 24/30 cm, 2013 15. Ufo/Ufo, 40/120 cm, 2013 16. Phänomen/Fenomen, 25/70 cm, 2013 17. Gebet/Modlitwa, 36/51 cm, 2013 18. Das Rätsel /Conundrum, 26/70 cm, 2009 19. Mal denke ich, mal bin ich/Raz myślę raz jestem, 30/98 cm, 2013 20. Sehschwäche/Kłopoty ze wzrokiem, 32/52 cm, 2013 21. Durchgang/Korytarz, 28/50 cm, 2008 22. Unumstößlich/Nieodwracalne, 15/67 cm, 2014 23. Zu spät/Za późno, 30/100 cm, 2008 24. Belauer/Podglądacze, 16/63 cm, 2009 25. Brauch/Obrzęd, 30/90 cm, 2014 26. Transmutation/Transmutacja, 30/90 cm, 2014 27. Transmutation 2/Transmutacja 2, 40/50 cm, 2014 28. Die Mitte/Środek, 50/60 cm, 2014 29. Explosion/Eksplozja, 40/50 cm, 2014 30. Ekstraktion/Ekstrakcja, 40/50 cm, 2014 31. Flüchtigkeit/Kruchość, 50/70 cm, 2014 32. Die Sonde/Sonda, 60/80 cm, 2014 Herausgeber /Wydawca katalogu Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu Eugeniusz –Geppert–Akademie der Schönen Künste in Wrocław Görlitzer Kultursevicegesellschaft mbH Redaktion/Redakcja Agnieszka Bormann, Łukasz Huculak Texte /Teksty Ryszard Różanowski Łukasz Huculak Übersetzung /Tłumaczenie Agnieszka Bormann Graphic layout /Projekt graficzny Łukasz Gierlak Fotos /Fotografie Łukasz Huculak Druck /Druk Jaks/ www.jaks.net.pl Auflage 300 Exemplare /Nakład 300 egzemplarzy Copyright: Akademia Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, Eugeniusz –Geppert–Akademie der Schönen Künste in Wrocław Görlitzer Kulturservicegesellschaft mbH Die Ausstellung „Aurora“ ist eine Gemeinschaftsproduktion der Görlitzer Kulturservicegesellschaft mbH und der Eugeniusz Geppert Akademie der Schönen Künste in Wrocław. Wystawa „Aurora“ powstała we współpracy Görlitzer Kulturservicegesellschaft mbH i Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. ISBN 978-83-64419-28-7