O właściwą miarę sprawiedliwego działania
Transkrypt
O właściwą miarę sprawiedliwego działania
Andrzej Maryniarczyk SDB Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II O właściwą miarę sprawiedliwego działania W współczesnej literaturze filozoficznej możemy przykładowo wskazać dwie nośne definicje, które odsłaniają różne kryteria określające „miarę” sprawiedliwego działania i postulują dwa różne rozumienia sprawiedliwości. Definicje te są też przykładem dwóch różnych dziedzin, z których możemy wyprowadzać i określać MIARĘ sprawiedliwego działania, a mianowicie dziedzinę idei i dziedzinę realności. Pierwsza definicja i pierwsze kryterium „miary” sprawiedliwego działania pochodzi z tradycji filozofii realistycznej (klasycznej), nawiązującej do Platona, Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu, i głosi, że sprawiedliwe działanie polega na tym, by „oddać każdemu co się mu należy”. Miarą sprawiedliwego działania jest w tym przypadku „słuszna, czyli godziwa należność”, którą winniśmy temu, na rzecz którego działamy. Miarę tego, co słuszne, wyznacza sama natura bytu, któremu nasze działanie się należy. Z kolei druga definicja sprawiedliwości i drugie kryterium MIARY sprawiedliwego działania pochodzi od współczesnego klasyka tej problematyki, a mianowicie Johna Rawlsa1, który wywodzi się z tradycji 1 Zob. J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, tłum. M. Panufnik, J. Pasek, A. Romaniuk, Warszawa 1994. 16 Andrzej Maryniarczyk filozofii analitycznej i głosi, że sprawiedliwe działanie to takie, które jest bezstronne. Aprioryczna idea „bezstronności”, która zostanie jednoznacznie określona, staje się tu miarą słusznego, czyli sprawiedliwego działania. Należy pamiętać, że sprawiedliwość jest podstawą ładu życia społecznego, którego adresatem jest sam człowiek. Bez sprawiedliwości nie może funkcjonować społeczność ludzka. Stąd, jeśli rozumienie sprawiedliwości nie jest nabudowane na rozumienie realnego człowieka i nie liczy się z realnym bytem ludzkim, nie będzie się przyczyniać do budowania właściwego ładu życia społecznego. Tak będzie zawsze, gdy za miarę sprawiedliwości przyjmie się abstrakcyjną ideę, utopię, fikcję czy określoną ideologię, w miejsce realnego człowieka i jego naturalnych uprawnień. Założona idea sprawiedliwości funduje utopijne modele społeczeństwa, a więc miejsca, gdzie nie może żyć i rozwijać się realny człowiek, które często kończą się budową państw totalitarnych typu nazizm czy komunizm, a dziś neokomunistyczny liberalizm. Nasze rozważania na temat odnajdywania „miary” sprawiedliwego działania usytuujemy w tradycji filozofii realistycznej, która korzeniami swymi sięga myśli Arystotelesa, w czasach średniowiecznych została dopełniona filozofią św. Tomasza z Akwinu, a dziś kontynuowana jest między innymi w Polsce w Lubelskiej Szkole Filozoficznej, której twórcą jest o. prof. Mieczysław A. Krąpiec. Pytania, które sobie stawiamy, brzmią: Jak określić WŁAŚCIWĄ MIARĘ SPRAWIEDLIWEGO DZIAŁANIA – jeśli przez sprawiedliwe działanie rozumiemy takie, w którym „oddajemy każdemu to, co się mu słusznie [z natury] należy”? Jak jednak rozumieć ową „słuszność”? Skąd brać jej miarę? By na te pytania odpowiedzieć, musimy wpierw przypomnieć sobie, czym jest sprawiedliwość. I. Czym jest sprawiedliwość i co jest jej przedmiotem? Św. Tomasz z Akwinu w 57. kwestii w drugiej części Sumy teologicznej w artykule pierwszym pyta: Co jest przedmiotem sprawiedliwości? W odpowiedzi wyjaśnia, że przedmiotem sprawiedliwości jest UPRAWNIENIE, czyli słuszna należność, jaką winniśmy drugiemu. Dlaczego tak należy to pojmować? W dalszej części odpowiedzi dowiadujemy się: „Sprawiedliwość różni się od innych cnót tym, że wprowadza porządek w sprawach dotyczących stosunków jednych ludzi do drugich. Oznacza bowiem pewne wyrównanie, na co wskazuje sama jej nazwa (łacińska) O właściwą miarę sprawiedliwego działania 17 iustitia, pochodząca od czasownika iustari, który znaczy ‘wyrównywać’. Otóż wyrównanie odnosi się do innych (...). Dlatego cechą wyróżniającą sprawiedliwość od innych cnót jest właściwy jej przedmiot, określający to wyrównanie (które się komuś prawnie należy), do którego ktoś jest uprawniony. A zatem uprawnienie jest przedmiotem sprawiedliwości”2. Czym jest zatem owo uprawnienie? Cnota sprawiedliwego działania tym się odróżnia od innych cnót, że jej celem nie jest to, czego chce się dla siebie, ALE TO, CO OD NAS NALEŻY SIĘ INNYM. Owa należność zwana jest UPRAWNIENIEM, czyli racją, dla której coś się komuś od nas należy lub nam należy się od innych. Korelatem uprawnienia będzie obowiązek. UPRAWNIENIE jest to coś, co się komuś należy na mocy prawa lub na mocy statusu ontycznego (natury ludzkiej). Z kolei cnota sprawiedliwości polega na usprawnieniu woli do liczenia się w postępowaniu z uprawnieniami innych względem nas oraz na wykonywaniu czynów sprawiedliwych. Powszechnie znana jest definicja sprawiedliwości jako stałej i niezmiennej woli „do oddawania każdemu tego, co mu się od nas należy”3. Samą sprawiedliwość często określa się między innymi jako „ogólną dobroć moralną”, „działanie zgodne z prawem lub działanie posłuszne prawu”, „działanie odniesione do innych ludzi”, „cnotę, która nie jest częścią jakiejś innej cnoty, ale całością, stąd jej przeciwieństwo nie jest częścią zła, ale samym złem”, „właściwość postępowania w odniesieniu do innych (dotyczy zawierania umów, prowadzenia interesów, podziału korzyści i strat, wyrównywania rachunków itd.)”. W strukturę działania sprawiedliwego wchodzi zatem działanie zgodne z tym, co się od nas należy temu, w kierunku którego działamy. Zatem pierwszym warunkiem sprawiedliwego działania jest odczytanie UPRAWNIEŃ tego, w kierunku którego działamy. A nośnikiem tych uprawnień jest drugi człowiek. Jego UPRAWNIENIA dzielą się na ogólnoludzkie, czyli takie, które przyrodzony rozum odczytuje i nakazuje, oraz takie, które są umowne, czyli należą mu się na mocy zawieranej umowy. 2 3 Św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, tłum. R.W. Bednarski, t.18, Londyn 1970, II – II, q. 57, a.1, resp. “Iustitia est constans et perpetua voluntas ius suum cuique tribuendi. Iuris praecepta sunt haec: honeste vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere”, Ulpianus, Corpus Iuris Ccivilis, Digesta, 1, 10. 18 Andrzej Maryniarczyk II. Jak odczytać właściwą „miarę” sprawiedliwego działania i określić dziedzinę uprawnień? Specyfiką ludzkiego działania jest to, że zawsze jest nakierowane na dobro i jest świadome oraz dobrowolne. Zatem intelekt i wola stanowią i motor, i do pewnego stopnia źródło ludzkiego działania. Te z kolei, jako władze, są aktualizowane przez sobie właściwe przedmioty. To owe właściwe przedmioty, naznaczone prawdą i dobrem, determinujące nasz intelekt i wolę sprawiają, że nasze działanie jest PRAWE, czyli słuszne i sprawiedliwe. Owe przedmioty, którymi kieruje się odpowiednio w działaniu intelekt i wola zostały nazwane speculabile (prawda bytu) i agibile (dobro bytu). Tego typu specyfikę ludzkiego działania, które jeśli ma być PRAWE, a więc SŁUSZNE, musi być pokierowane tym, co w bytach PRAWDZIWE I DOBRE, odkryli już starożytni. Nic więc dziwnego, że Arystoteles w Zachęcie do filozofii pisał: „Tak jak nie jest dobrym budowniczym ten, kto nie posługuje się pionem czy innym tego rodzaju narzędziem, lecz bierze miarę z innych budynków, tak też i prawodawca albo zarządzający sprawami państwa, który podpatruje i naśladuje zarządzenia wprowadzone przez innych ludzi, albo aktualnie istniejące ustroje (...) nie jest dobrym prawodawcą ani poważnym mężem stanu; wszak naśladowanie tego, co nie jest dobre, nie może być dobrym, ani też naśladowanie tego, co nie jest boskie i stałe w swej naturze, nie może być nieśmiertelne i trwałe”4. Z tej więc racji, tylko ten będzie umiał znaleźć właściwą miarę sprawiedliwego działania, kto „żyje ze wzrokiem skierowanym na naturę i na to, co boskie, i tak, jak dobry sternik umocniwszy swe życie w tym, co jest wieczne i niezmienne, tam zarzuca kotwicę i żyje według własnej woli”5. Nic więc dziwnego, że filozofowie, poczynając od takich jak Platon czy Arystoteles, działalność rozumu określali jako „myślenie będące widzeniem przedmiotów myślowych, tak jak postrzeganie przedmiotów widzialnych jest działalnością wzroku”6. Aby zatem dobrać słuszną miarę sprawiedliwego działania, człowiek musi wpierw odczytać uprawnienia drugiej osoby, której należne jest nasze działanie i zabezpieczy dobro, które się jej należy. Dokonać 4 5 6 Arystoteles, Zachęta do filozofii, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1988, frg. 49-50. Tamże, frg. 50. Tamże, frg. 24. O właściwą miarę sprawiedliwego działania 19 takiego „myślącego widzenia” można, odkrywając złożoną w tej rzeczy prawdę o niej. W średniowiecznych tekstach odnajdujemy bardzo cenną wskazówkę w tym względzie: Intelekt ludzki, który poznaje, „ponieważ przyjmuje [prawdę – A. M] od rzeczy, jest w pewien sposób poruszany przez same rzeczy, tak więc jest mierzony przez rzeczy. Widać z tego jasno, iż rzeczy naturalne, od których nasz intelekt przyjmuje wiedzę, mierzą nasz intelekt”7. Pojawia się jednak pytanie, skąd byt posiada ową miarę, którą mierzy nasz intelekt. W odpowiedzi dowiadujemy się, że rzeczy „są mierzone przez intelekt boski, w którym wszystko zostało stworzone, tak jak wszystkie dzieła sztuki w intelekcie twórcy. Tak więc intelekt boski jest mierzącym, nie mierzonym, rzecz naturalna – mierząca i mierzona, lecz nasz intelekt jest mierzonym”8. A zatem rzecz naturalna, postawiona między dwoma intelektami, ze względu na zrównanie z obydwoma nazywa się „prawo stanowiącą”, „dobro określającą” oraz „uprawnienia ustalającą”. Tą „rzeczą naturalną”, która została zmierzona przez intelekt Boski, w którym wszystko zostało stworzone jest CZŁOWIEK – OSOBA. On niesie w sobie ową miarę naturalnych i ogólnoludzkich uprawnień oraz miarę sprawiedliwego działania, która została złożona w nim przez intelekt i wolę Stwórcy. To sama osoba ludzka MIERZY, a więc i określa swoją naturą, dziedzinę UPRAWNIEŃ i staje się odniesieniem dla każdego sprawiedliwego i słusznego działania. Druga osoba określa to, „co się od nas jej słusznie należy”. Odwołując się tu do „myślącego widzenia” OSOBY LUDZKIEJ, odkrywamy w niej, obok uprawnień do życia biologicznego, także uprawnienia do aktualizacji życia duchowego. W procesie „myślącego widzenia” człowieka odkrywamy człowieka jako osobę, która tym się charakteryzuje, że jest rozumnym podmiotem, bytującym w sobie, jednostkowym i niepodzielnym oraz zdolnym do wyłaniania z siebie autonomicznych aktów poznania, miłości, wolności i religijności. Ze względu na te przymioty przysługuje jej godność, podmiotowość wobec prawa i zupełność. Owa odczytana w poznaniu OSOBA LUDZKA posiada takie uprawnienia, jak: – prawo do poznania prawdy, które określa dziedzinę uprawnień każdej osoby. Rozpoznając człowieka jako istotę rozumną, sprawiedliwe jest, by miał on dostęp do wykształcenia (aspekt społeczny), ale 7 8 Św. Tomasz z Akwinu, De veritate. O prawdzie, tłum. A. Białek, Lublin 1999, q.1, a. 2. resp. Tamże. 20 Andrzej Maryniarczyk także, by miał dostęp do prawdy – prawdy o sobie, o swojej historii, o życiu, a także o Bogu. Miarą rzeczywiście sprawiedliwego państwa w tym względzie jest nieskrępowany dostęp do prawdziwej informacji udzielanej przez radio, prasę czy telewizję. To się należy człowiekowi na mocy jego naturalnych uprawnień, a każde zawłaszczenie tego prawa, ograniczenie (co dziś na co dzień widzimy i czego doświadczamy) jest przejawem NIESPRAWIEDLIWOŚCI i świadectwem bezprawia, występujących pod osłoną „państwa prawa”; – prawo do wolności jako dziedzina odczytywanych uprawnień należnych drugiemu. Respektowanie przez drugiego prawa do wolności innego człowieka, do podejmowania własnych, suwerennych decyzji to kolejny wskaźnik „miary” sprawiedliwego działania. Pozbawianie człowieka jako obywatela prawa do decydowania w sprawach egzystencjalnie ważnych, dotyczących zarówno jego życia, jak i bytu państwa jest przejawem niesprawiedliwości państwa; – prawo do miłości wyznacza następną dziedzinę uprawnień, które przysługują człowiekowi z natury. Człowiek jest istotą dążącą do dobra, które nadaje pełnię jego człowieczeństwu. Takim dobrem jest druga osoba. Prawo do jej wyboru, do jej miłości jest „miarą” sprawiedliwości. Ochrona małżeństwa, rodziny – jako miejsca, w którym człowiek realizuje ludzką osobową miłość – jest obowiązkiem sprawiedliwego państwa. Wszystko, co sprzeciwia się temu w ustawodawstwie państwa, co zagraża rodzinie, naturalnej miłości osobowej (a więc związki partnerskie zamiast małżeństw, związki homoseksualistów) jest przejawem niesprawiedliwości państwa; – prawo do religijności jako dziedzina naturalnych uprawnień, które wyczytujemy z natury bytu ludzkiego. Miarą sprawiedliwości zatem jest wolność religijna. To ze sprawiedliwości należy się człowiekowi wolność wyznania, wybór religii, zapewnienie prawa do rozwoju życia religijnego itd.; – prawo do godności. Godność jako właściwość bytu ludzkiego odsłania jedną z ważniejszych dziedzin naturalnych uprawnień. Wskazuje ona na takie uprawnienie człowieka, które przejawia się w tym, że człowiek musi być zawsze potraktowany jako CEL, a nie środek działania. Miara traktowania człowieka jako celu, a nie środka, to miara sprawiedliwego działania państwa w stosunku do obywatela, a także jednego człowieka do drugiego. Takie traktowanie człowieka przynależy mu ze sprawiedliwości; O właściwą miarę sprawiedliwego działania 21 – prawo do autonomii nabudowane na zupełności. Zupełność, jako właściwość przysługująca osobie ludzkiej, wskazuje na dziedzinę uprawnień gwarantujących autonomię i suwerenność człowieka. To, co jest mu należne w sprawiedliwym działaniu, to pomoc ze strony tak drugich, jak i państwa w celu aktualizacji jego potencjalności. Człowiek, jako osoba, ma w sobie wszystko to, co czyni go człowiekiem. A zatem ani państwo, ani żadna inna instytucja nie mają zadań antropotwórczych. Mają natomiast zadania pomocnicze; – prawo do podmiotowości. Podmiotowość wobec prawa to kolejna właściwość bytu przysługująca osobie i wyznaczająca dziedzinę jego uprawnień. Miarą słusznego i sprawiedliwego prawa jest dobro osoby ludzkiej jako takiej. Człowiek jest też podmiotem i przedmiotem prawa. Zatem miarą sprawiedliwego prawa jest ułatwić czynienie dobra, a utrudnić czynienia zła. Wśród praw, które przysługują człowiekowi jako takiemu, i które są podstawowe i powszechne, jest prawo do życia. Wszelkie prawo godzące w życie (a już najbardziej w to bezbronne, nienarodzone) jest prawem niesprawiedliwym, z więc jest bezprawiem. Tak oto jawi się przed nami odczytana w bycie ludzkim dziedzina uprawnień, które są uprawnieniami ogólnoludzkimi, wynikającymi z samej natury osoby ludzkiej, które stają się MIARĄ zarówno sprawiedliwego państwa, jak i sprawiedliwych działań. Są one podstawowe, niezbywalne i jak papierek lakmusowy ujawniają sprawiedliwy lub niesprawiedliwy system życia państwowo-społecznego. Możemy też wskazać dziedzinę uprawnień, które wynikają w pewnym sensie z ustanowienia, jako efekt uszczegółowionego odczytania naturalnych uprawnień i wówczas także one określają miarę sprawiedliwego działania. W związku z tym możemy mówić o sprawiedliwości rozdzielczej, wyrównawczej (prawnej) oraz wymiennej. III. Rodzaje sprawiedliwości umownej i trzy rodzaje miary 1. Sprawiedliwość rozdzielcza Definiowana jest jako „środek między skrajnościami”. Tym środkiem jest równość tam, gdzie czegoś może być mniej lub więcej. W strukturę sprawiedliwości rozdzielczej wchodzą cztery elementy: dwie osoby, których sprawiedliwość dotyczy, i dwa elementy: tego, co mniej, i tego, co więcej. Równość dotyczy zarówno osób, jak i przedmiotów dzielonych. Odpowiednią miarą jest tu miara równości. Sprawiedliwy podział na- 22 Andrzej Maryniarczyk stępuje wtedy, gdy dokonuje się według godności (wartości) dotyczącej zainteresowanych osób. Z tym jednak, że ludzie wymieniają różne wartości. Dla demokratów to wolność, dla oligarchów to bogactwo, dla szlachetnie urodzonych to cnota. Sprawiedliwa miara będzie tu polegała na proporcjonalnym dopasowaniu składników proporcji i będzie zawierać pewien element analogii. Poszukuje się tu środka pomiędzy skrajnościami jako miary sprawiedliwego działania. 2. Sprawiedliwość wyrównawcza (prawna) Ten rodzaj sprawiedliwości jest związany ze zobowiązaniami, które powstają zależnie od woli zainteresowanych stron lub wbrew woli jednej z nich. Chodzi tu o wszelkiego rodzaju przestępstwa, a więc o tzw. sprawiedliwość karną. Punktem wyjścia jest stan pierwotny, czyli taki, który jest przed powstaniem zobowiązania. Celem zaś jest zachowanie tego stanu pierwotnego. Chodzi o to, by w wyniku sprawiedliwości wyrównawczej nie mieć więcej niż miało się na początku, czyli nie zyskać, ani też nie mniej, czyli nie stracić. Miarą tego typu sprawiedliwości będzie w wyniku wyrównania „zachować stan pierwotny”. Zachowuje się tu pewną równość, która nie jest jakąś formą równości analogii proporcji geometrycznej, ale arytmetycznej, która wiąże się z przeliczaniem owej równości. Nie ma tu miejsca na różnice między osobami. 3. Sprawiedliwość wymienna Ma ona miejsce w sytuacjach dobrowolnie zawieranej przez obie strony umowy-zobowiązania. Strony oceniają swoje zyski oraz straty i ustalają formę wyrównania. „Miara” tego typu sprawiedliwości polegać będzie na pewnej proporcjonalności. We wzajemnych świadczeniach „usługi czy produkty jednych są często cenniejsze niż drugich, ponadto sami wymieniający często nie są sobie równi”9. IV. Wspólnotowy punkt widzenia sprawiedliwości Wydobywając wspólnotowy i społeczny charakter życia człowieka, współcześnie w sposób szczególny podkreśla się społeczny aspekt sprawiedliwości. Stąd można spotkać się z jej podziałem na sprawiedliwość współdzielczą, rozdzielczą i wymienną. 9 Zob. Z. Pańpuch, Cnoty i wady, w: Powszechna encyklopedia filozofii, t. 2, red. A. Maryniarczyk, Lublin 2001, s. 227 nn. O właściwą miarę sprawiedliwego działania 23 Sprawiedliwość współdzielcza, czyli współdzielenie z innymi pewnych praw i obowiązków, charakteryzuje się tym, że dąży się w niej do respektowania „uprawnień wspólnoty czy grupy przez jednostkę i jest naczelną odmianą sprawiedliwości”10. Polega na liczeniu się z wymogami prawa, i w ten sposób jednostka może za pośrednictwem państwa realizować swe podstawowe cele, takie jak zapewnienie bezpieczeństwa, porządku i sprawnego funkcjonowania, a także do pewnego stopnia opieki nad członkami społeczności w sytuacjach wyjątkowych (klęski, wypadki). Sprawiedliwość współdzielcza występuje też w odniesieniu do innych wspólnot, jak np. do rodziny, ojczyzny (współdzielenie języka, obyczajów, kultury, wiary itd.). Sprawiedliwość rozdzielcza, zwana czasami sprawiedliwością społeczną, dotyczy uprawnień jednostek względem grupy, której jednostki są częścią. Aby ludzie mogli coś wnieść do danej wspólnoty, muszą także coś od niej otrzymać. Zazwyczaj ci, którzy mają, wnoszą więcej, więcej też otrzymują od wspólnoty. Elementy tej sprawiedliwości to a) równomierność wkładu i równomierny udział w dobrach i obciążeniach; b) dbałość o słabsze osoby, które nie mogą z różnych powodów przyczynić się do pomnażania dobra wspólnego (sprawiedliwe jest pomóc maksymalnie temu, kto najmniej może). Obowiązuje tu zatem zasada pomocniczości państwa; rozdzielanie sprawiedliwe korzyści, ale i ciężarów. Sprawiedliwość wymienna ma za przedmiot uprawnienia jednostek względem siebie lub grup czy wspólnot względem siebie; relacje między odmiennymi grupami, narodami. Potocznie nazywana jest uczciwością. Dotyczy takich dziedzin jak życie i zdrowie, wolność rozporządzania swą osobą i pracą (w małżeństwie podział obowiązków, majątku, pracy itd.). Każdorazowe uwzględnienie we wszelkich działaniach tych uprawnień jest warunkiem dobrego uporządkowania. V. Analogiczność „miary” sprawiedliwego działania Równość czy słuszność, która jest zasadą sprawiedliwości, nie może być miarą jednoznaczną, lecz analogiczną „w zależności od dziedziny i rodzaju relacji, w jakie wchodzą jej podmioty”11. O tym nie można zapominać, poszukując właściwej „miary” sprawiedliwego działania. 10 Tamże, s. 228. 11 Tamże, s. 227. 24 Andrzej Maryniarczyk Zakończmy nasze analizy trafną myślą Arystotelesa: „(...) Co innego może być dla nas wzorem i najdoskonalszą miarą tego, co dobre, jeśli nie mądry człowiek? Wszak to, co taki człowiek wybierze, jeżeli wybór był dokonany zgodnie z jego wiedzą, jest dobre, a przeciwne temu jest złe”12. I dalej: „Skoro wszyscy ludzie wybierają przede wszystkim to, co się zgadza z ich własną naturą (sprawiedliwe życie wybierze człowiek sprawiedliwy, życie odważne człowiek odważny, życie umiarkowane człowiek umiarkowany), tak też mądry człowiek wybierze przede wszystkim mądre myślenie”13, za którym pójdzie dobre, słuszne i sprawiedliwe postępowanie, będące dziełem jego cnoty sprawiedliwości. Toward a Measure of Just Acting Summary In the recent philosophical literature there may be pointed two catchy definitions which display different criteria of determining a “measure” of just acting, and postulate two different ways of understanding justice. These definitions may also exemplify two different spheres where a “measure” of just acting can be educed and qualified from, namely a sphere of reality and that of ideas. The first definition as well as criterion of “measure” of just acting comes from the tradition of realistic (classical) philosophy which refers to Plato, Aristotle, and St. Thomas Aquinas, and declares that the just acting consists in “rendering to each what is owing to him”. The measure of just acting in this case is a right (i.e. fair) due, which one owes to whom one acts for. The measure of what is right is determined by a nature of being, which one’s acting is due to. The second definition of justice and second criterion of a measure of just acting comes from a present classic of the issue, John Rawls, who descends from the analytic philosophy tradition and declares that the just acting consists in being impartial. A priori idea of impartiality, which is determined unequivocally, becomes a measure of right (just) acting. It is to remember that the justice is a basis of social order, whose addressee is but the man. Hence, if understanding of justice is not built on a correct understanding of man, and has no respect for a real human being, it will not contribute to building any proper social order. It is always to be so, when as a measure of just acting there is adopted any abstract idea, utopia, fiction, or 12 Arystoteles, Zachęta do filozofii, frg. 39. 13 Tamże, frg. 40. O właściwą miarę sprawiedliwego działania 25 an ideology, instead of a real man and his natural qualifications. An assumed idea of justice entails on utopian models of society (i.e. where any real man can not live and get advanced), which often enable building totalitarian states (see Nazism, communism, or now neo-communist liberalism). The analyses undertaken with this article, focused on seeking and revealing a “measure” of just acting, are located in the realistic philosophy tradition, which goes back to the thought of Aristotle, in the Middle Ages it was completed by St. Thomas Aquinas, and now in Poland it is continued by the Lublin School of Philosophy, which has Mieczyslaw A. Krapiec OP as its main founder.