Lecimy do Lipska - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i

Transkrypt

Lecimy do Lipska - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
Zaproszenie
na Krajową Wystawę
Gołębi, Drobiu
i Królików PZHGRiDI,
Kielce 26-27.01.2013 r.
Z
arząd PZHGRiDI wraz
z Dyrekcją Targów Kielce SA oraz Komitetem
Organizacyjnym zapraszają
do udziału w najważniejszym
dorocznym wydarzeniu naszej
organizacji – Krajowej Wystawie Rasowych Gołębi, Drobiu
i Królików 2012.
Wystawa Krajowa podsumowująca nasz dorobek
hodowlany dokonany w sezonie 2012 odbędzie się w dniach
od 26 do 27 stycznia 2012
r. w Halach Wystawienniczych Targów Kielce mieszczących się przy ul. Zakładowej 1.
Szczegółowe informacje organizacyjne określa Regulamin
Krajowej Wystawy 2012.
Szanowne Koleżanki
i Koledzy Hodowcy!
Zarząd Polskiego Związku
ma zaszczyt zaprosić Szanowne
Koleżanki i Kolegów Hodowców na Wieczór Hodowcy,
który uświetni Krajową Wystawę 2012.
Przed rokiem Polski Związek obchodził swoje 20-ste
urodziny. Uroczystości z okazji
tego jubileuszu towarzyszyły Krajowej Wystawie Gołębi Młodych i Drobnego Inwentarza 2011. Wspólnymi siłami przygotowaliśmy wówczas
podniosły Wieczór Hodowcy, w trakcie którego dziękowaliśmy sobie za dotychcza-
co w numerze...
sowe osiągnięcia, staraliśmy się
docenić tych z nas,
którzy mieli znaczący wkład
w genezę i rozwój naszej Organizacji, a także cieszyliśmy
się naszą wspólną hodowlaną
pasją i wzajemną obecnością
w gronie koleżanek, kolegów,
przyjaciół.
Mamy nadzieję, że atmosfera tamtego wydarzenia zapisała się pozytywnie w księgach naszej zbiorowej pamięci
i z perspektywy roku wspominamy ją tradycyjnymi słowami - „I ja tam z gośćmi byłem,
miód i wino piłem”.
Mija kolejny rok hodowlany, w trakcie którego na
pewno wiele się wydarzyło,
zarówno w naszych hodowlach, jak i w naszych organizacjach. Najważniejszym podsumowaniem wyników hodowlanych mijającego sezonu
będzie Krajowa Wystawa 2012.
Uczcijmy to hodowlane święto spotykając się i wspólnie
ciesząc w uroczystej oraz radosnej atmosferze.
Uroczysty Wieczór Hodowcy odbędzie się w sobotę 26
stycznia 2013 r. (sobota).
W programie przewidziany
jest występ artystyczny. Koszt
udziału wynosi 70 zł od osoby.
Zgłoszenia osób chętnych do udziału w Wieczorze
Hodowcy będą przyjmowane
pod numerem telefonu:
(14) 626 96 81 lub 503 039 284.
Serdecznie zapraszamy
wszystkich zainteresowanych!
Zarząd PZHGRiDI
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
i Szczęśliwego Nowego Roku
dla Hodowców i ich Rodzin,
oraz Czytelników „Gołębie i Drobny Inwentarz"
Pielgrzymka, relacja z poświęcenia Sztandaru PZHGRiDI
str. 4-7
Okiem obserwatora, Krajowa Wystawa Gołębi Młodych
Zbigniew Gilarski
str. 8-11
Sroka łowicka
str. 12-13
Stanisław Tyc
Andrzej Grabowski
Szkolenie Kolegium Sędziów w Andrespolu
Andrzej Grabowski
str. 14
Karier
Prof. Manfred Uglorz
str. 15-17
Szkolenie sędziów i asystentów w grupie brodawczaków
Edward Gersztyn
str. 18-19
Tipplery angielskie lotne
str. 20-22
Andrzej Liwczak
Lecimy do Lipska, prezentacja polskich hodowców
na Wystawę Europejską Lipsk 2012
str. 23-36
Klub Srebrniaka im. Ryszarda Pawłowskiego
z siedzibą w Radomiu
str. 37
Kalendarz wystaw w sezonie 2012/2013
str. 38
Pawik – tradycja czy nowoczesność?
Zbigniew Gilarski
str. 40-41
Leszek Borysiak
str. 42-43
Jerzy Splett
str. 44-45
Akcja SOS - czyli jak ratować polskie rasy
Zbigniew Gilarski
str. 46-48
Komunikat Komisji Standaryzacyjnej
Łukasz Lubaś
str. 49
Szkolenie sędziów i asystentów ds. Drobiu Ozdobnego
Edward Gersztyn
str. 50
Grzebienie u kur
Stanisław Roszkowski
str. 51-53
Królik popielniański biały
Dorota Kowalska, Paweł Bielański
str. 54-56
I Polska Wystawa Młodych Królików w Mszczonowie
Włodzimierz Klewin, Stefan Jaślikowski
str. 58-61
Przygotowanie gołębi do wystaw
Dr wet. Tomasz Klimczak
str. 63
Wiadomości związkowe
str. 66
Pawik jedwabisty w Polsce?
„Nasze śliczne, nygusy”
W NASTĘPNYM NUMERZE:
życzy Zarząd PZ
GOŁĄB W SYMBOLICE ŚWIECKIEJ, CZ. 3 – PROF. Z. DORYNEK, MGR K. KOLASIŃSKA,
CZARNOOŚCISTOWŁOSY – LUDWIK CZECH,
AMINOKWASY W HODOWLI ORAZ CHOWIE DROBIU - MICHAEL VON LÜTTWITZ
SYLWETKA HODOWCY - FRANCISZEK JASIŃSKI
REDAKCJA INFORMUJE, ŻE OSOBY UJĘTE W STOPCE REDAKCYJNEJ JAKO REDAKTORZY, A NIEWSPÓŁPRACUJĄCY Z REDAKCJĄ BĘDĄ WYKREŚLONE
WYDAWCA: Polski Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza
Heleny Marusarz 24. 33–100 Tarnów,
tel. 503 039 284. 14 626 96 81
e–mail; [email protected]
RYSUNEK NA OKŁADCE
STANISŁAW ŚLIŻ
Nr konta bankowego:
PKO Bank Polski SA
29 1020 4027 0000 1402 0478 0260
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
RADA PROGRAMOWA:
Prezes PZHGRiDI Jan Pajka, prof. Zbigniew Dorynek,
prof. Andrzej Dubiel, Godfryd Kuryło, Zbigniew Rajski,
Marek Rzepka, Stanisław Wójcik.
ZESPÓŁ REDAKCYJNY:
Jerzy Szawiel – gołębie (tel. 502 213 817)
prof. Manfred Uglorz – gołębie (tel. 600 236 361)
Tomasz Orłowski – króliki (tel. 886 067 708)
REDAKTORZY TEMATYCZNI:
GOŁĘBIE: Andrzej Grabowski, Stanisław Gryba,
Krzysztof Stachurski, Jurek Splett (Niemcy), Witus
Obruśnik, Kazimierz Płaczkowski, Adam Wegner,
Tomasz Szymkiewicz, Stanisław Śliż, Zygmunt Woźniak.
DRÓB i EGZOTYKA: Wanda Rakoczy,
Jarosław Wartacz.
WETERYNARIA: Aleksandra i Tomasz Klimczakowie,
dr n. wet. Tomasz Stenzel.
OPRACOWANIE GRAFICZNE: Łukasz Tumidajski
PL. ISSN: 2082 – 4025; Nakład 3400 egzemplarzy
Redakcja zastrzega sobie prawo ewentualnych skrótów
tekstów przyjętych do publikacji oraz terminów
ukazania się w czasopiśmie. Redakcja nie zwraca
otrzymanych materiałów.
Za treść ogłoszeń, reklam nie odpowiadamy.
październik-grudzień 2012
3
Pielgrzymka
Poświęcenie Sztandaru PZHGRiDI, Góra Św. Anny, 07.10.2012 r.
Zarys historyczny
Góra Świętej Anny jest położona 35 km
na południowy-wschód od Opola, wznosi
się 406 metrów n.p.m. Jest ona szczególnie
wyjątkowym miejscem z kilku powodów.
Jest miejscem świętym. Do tego świętego
miejsca pielgrzymują wierni z całego kraju
i zagranicy. Usadowiona jest na wygasłym wulkanie z przed milionów lat. Jest
to miejsce bohaterskich walk Powstańców
Śląskich. W dniu 14.04.2004 roku została
wpisana na listę najcenniejszych obiektów
i zabytków w Polsce.
W Parku Krajobrazowym na Górze
Świętej Anny występuje wiele gatunków chronionych i unikatowych roślin
i zwierząt.
W dniu 21.06.1983 roku Ojciec Święty
Jan Paweł II odwiedził Górę Świętej Anny.
Podczas tego dnia na świętym miejscu
zebrało się około miliona osób. Papież
przed rozpoczęciem Homilii wypuścił
białego gołębia symbolizującego miłość
pokój i zesłanie Ducha Świętego.
Sztandarowa droga wspomnienie
Na początku 1994 roku jako członek
Toszeckiego Związku uczestniczyłem
w zebraniu Hodowców gołębi rasowych
i drobnego inwentarza. Zebranie odbywało się w przepięknej sali na zamku
w Toszku.
Tak jak to przeważnie na każdym
związkowym zebraniu bywa, prezes
Karol Winnicki omówił sprawy organizacyjne oraz poprosił o zabranie głosu
ówczesnego członka Toszeckiego Związku ks. dr Józefa Żyłkę. Ksiądz Kapelan przedstawił nam na slajdach jak to
Hodowcy gołębi pocztowych w 1989
roku ze swoimi sztandarami związkowymi zapoczątkowali uczestnictwo
we Mszy Świętej na Górze Św. Anny
w intencji Hodowców gołębi.
Po wystąpieniu ks. dr. Józefa Żyłki
nasi członkowie, a zarazem współzałożyciele Polskiego Związku Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Karol Winnicki i Kazimierz Płaczkowski poddali wniosek pod głosowanie. W tym czasie nasz Związek liczył 22
osoby. Posiadając niewielkie fundusze
związkowe prezes Karol Winnicki zakupił potrzebne materiały, a członek naszej
społeczności śp. Marian Żelazko, podjął
się na materiale sztandarowym namalować farbami olejnymi Toszecki sztandar.
Sztandar wykonano w kształcie kwadratu, który obszyty został frędzlami w kolo-
4
październik-grudzień 2012
Rajski Plac Góry Św.Anny, od lewej: Kazimierz Płaczkowski, Stanisław Tyc, Edward
Gersztyn, Jan Pajka, Karol Winnick
rze złotym. Na części centralnej uwidoczniony został wieniec laurowy, a w nim dwa
Garłacze Górnośląskie zwrócone głowami
do siebie. W części dolnej sztandaru dwa
białe gołębie. W półkolu widnieje napis
PZHGR i DI Oddział 1993 Toszek.
Pamiętam te wydarzenia, jakby
zdarzyły się dzisiaj. W 1994 roku uczestnicząc po raz pierwszy w Mszy Świętej
w intencji hodowców gołębi, która odbyła
się na Górze Św. Anny, mieliśmy ogromną tremę jak wypadniemy na tle innych
sztandarów - pasjonatów gołębi. W 1994
r. hodowcy gołębi pocztowych usłyszeli po raz pierwszy, podczas prezentacji
sztandarów, że oprócz nich są też pasjonaci hodujący gołębie rasowe i drobny
inwentarz. Od tego tez czasu uczestnicząc w corocznej Mszy Świętej, pisałem
relacje i sugestie hodowców na łamach
miesięcznika Fauna & Flora.
Toszecki sztandar ostatni raz uczestniczył w Mszy Świętej na Górze Św. Anny
w 2008 roku. W tym też roku z powodów organizacyjnych rozwiązano Związek, a sztandar umiejscowiono w kościele Św. Katarzyny w Toszku. Przez piętnaście lat wymieniony sztandar na Górze
Św. Anny był jedynym reprezentantem
hodowców gołębi rasowych i drobnego
inwentarza. Przypominam, że w 1994
roku, podczas prezentacji sztandarów
uczestniczyło 15 sztandarów hodowców gołębi pocztowych i 1 gołębi rasowych z Toszka, a w 2008 roku uczestniczyło już 120 pocztów – gołębi pocztowych w tym 1 gołębi rasowych z Toszka. W 2009 roku po przeniesieniu przynależności członkowskiej do Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w czasie jednego z zebrań przedstawiłem hodowcom sztandarową historię
W czasie rozmów z prezesem Edwardem Gersztynem mówiłem o wspaniałej corocznej uroczystości na Górze Św.
Orkiestra Kalwaryjska i uczestnicy Mszy Św. przed „Grotą Lurdzką"
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Uczestnicy pielgrzymki
Poczet sztandarowy PZHGR i DI od lewej Kazimierz Płaczkowski, prezes Jan Pajka,
Kapelan Hodowców gołębi ks.dr Józef Żyłka, d-ca Pocztu Teodor Siano, Józef Riwoń
Anny nadmieniając, że dobrze byłoby mieć własny sztandar Stowarzyszenia. Mówiąc to wiedziałem, że prezes
Edward Gersztyn jest honorowym,
ambitnym i prawdziwym społecznikiem
i na pewno tego tematu nie pozostawi
samemu sobie.
Na jednym z zimowych zebrań
Dolnośląskiego Stowarzyszenia w 2010
roku, w obecności naszych członków,
a zarazem autorytetów naukowych prof. Andrzeja Dubiela, prof. Bolesława Nowickiego, prof. Edwarda Pawliny
oraz prof. Jerzego Hrynkiewicza-Sudnik, prezes Edward Gersztyn poruszył
„sztandarowy” temat, który został przyjęty entuzjastycznie przez hodowców.
Po rocznej nieobecności sztandaru - reprezentanta hodowców gołębi
rasowych na Górze Św. Anny, w 2010
roku, w pierwszą niedzielę października, Dolnośląskie Stowarzyszenie
Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza uczestniczyło we Mszy
Św. na Górze Św. Anny, na której dokonano poświęcenia sztandaru Stowarzyszenia. Szatę graficzną sztandaru wykonano wg projektu Edwarda Gersztyna,
przy użyciu „nici” z metali kolorowych.
Wydarzenie to zostało opisane w naszym Biuletynie (nr 49/2010)
oraz przedstawiłem je
w miesięczniku Fauna
&Flora (nr 11/2010)
pt. Kontynuator idei
Winnickiego. W 2011 r.
na jednym z posiedzeń
Zarządu PZHGR i DI
Edward Gersztyn przedstawił propozycję wykonania sztandaru dla
PZHGR i DI. Propozycja ta spotkała się z przychylną opinią i osobistym
Stanisław Tyc w towarzystwie pocztu sztandarowego
zaangażowaniem prezesa
Dolnośląskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych
Jana Pajki.
i Drobiu Ozdobnego, od lewej: Krzysztof Mróz, Adam
We wrześniu 2011 r,
Daniecki, Stanisław Stąpór
na posiedzeniu Zarządu
PZHGR i DI, które odbyło się w miej- Gołębi Rasowych i Drobnego Inwenscowości Andrespol, Edward Gersz- tarza rok zał. 1991. Niebieskie trójkąty
tyn omówił projekt szaty graficznej wchodzące w granice terytorium Polski
sztandaru PZHGR i DI, który został symbolizują otwartość PZHGR i DI na
zatwierdzony przez Zarząd Główny współpracę z krajami Europy w dziedziPZHDR i DI.
nie rozpowszechniania pasji. W dolnej
części data 1991 – 2011 symbolizująca
Opis sztandaru PZHGR i DI XX Lat PZHGR i DI.
Sztandar wykonano według projek- Rewers sztandaru. W górnej części
tu Edwarda Gersztyna i współudzia- widnieje napis „Święty Franciszku opiele prezesa Jana Pajki. Ma on formę kuj się nami". Centralne miejsce zajmukwadratu, obszyty został frędzlami je postać Św. Franciszka utkana „nićmi”
w kolorze złotym, wykonany wg sztu- z metali kolorowych. Na pozostaki Ceremoniału Wojskowego.
łych częściach sztandaru są uwidoczDrzewiec: wykonany z drewna nione zdjęcia: barwnogłówka poznańPrezes Jan Pajka prezentuje awers sztandaru
struktury twardej, dwuczęściowy ska wg obrazu Jerzego Bogacza, krymw połowie skręcany. Na wierzchoł- ka polska z hodowli Jerzego Łyskaku drzewca umocowany jest gołąb wy, PDL srebrniak z hodowli Zbigniew locie, wykonany z metalu kolo- wa Legutko, maściuch polski z hodowru złotego.
li Zbigniewa Gilarskiego, mewka polska
Awers sztandaru. W górnej z hodowli Mariana Zacharczuka, kogut
części przedstawia dwie flagi zielononóżka polska z hodowli Stanisłapolskie. Kontury i terytorium wa Roszkowskiego, kaczor mandarynPolski umiejscowiono na środ- ka oraz królik z albumu zdjęciowego
ku sztandaru o barwie biało-czer- Edwarda Gersztyna.
wonej. Centralne miejsce zajmuW kwestii przypomnienia w sztandar
je biały gołąb w locie, symbolizu- został wręczony z okazji obchodów XX
jący miłość i pokój. Po obwodzie –lecia PZHGR i DI podczas Krajowej
napis Polski Związek Hodowców Wystawy Gołębi Młodych Kielce 2011.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
październik-grudzień 2012
5
Relacja z poświęcenia sztandaru PZHGR i DI
Poczty sztandarowe podczas Mszy Św.
W dniu 07.10.2012 r. o godzinie 10.00,
na Górze Św. Anny, po raz 23 odbyła się
Msza Św. w intencji hodowców gołębi. Msza Św. koncelebrowana była przez
Biskupa gliwickiego ks. Gerarda Kusza,
w asyście kapelana hodowców gołębi ks.
dr Józefa Żyłki i innych księży. Zbiórka pocztów sztandarowych odbyła się
na Rajskim Placu przed Sanktuarium
Św. Anny. W asyście kalwaryjskiej orkiestry dętej, poczty sztandarowe udały się
kamienną drogą do „Groty Lurdzkiej”,
gdzie została odprawiona Msza Święta.
Jest to największa tego rodzaju uroczystość w kraju. Po napisach na sztandarach
wywnioskować można było, że są również
delegacje z najdalszych zakątków Polski.
Różnobarwność i misterność wykonawstwa sztandarów wzbudzała powszechny
zachwyt uczestników tej uroczystości.
Na tegorocznej uroczystości z okazji
XX-lecia powstania PZHGRiDI dokonano poświęcenia sztandaru.
Przed rozpoczęciem Mszy Św. na
honorowe miejsce został zaproszony
prezes Jan Pajka i przewodniczący Kolegium Sędziów Edward Gersztyn.
Podczas celebrowanej Mszy Św.
Ksiądz Kapelan udzielił głosu Prezesowi Janowi Pajce, który w swojej przemowie wspomniał, że historia gołębi rasowych w Polsce sięga wieków, a wzmianki o rasowych gołębiach sięgają czasów
wprowadzenia chrześcijaństwa do Polski
w 966 roku.
W trakcie swojej interesującej przemowy Prezes nawiązał do wątków
historycznych m.in. legendy osnutej na
kanwie wprowadzenia chrześcijaństwa
do Polski przez Mieczysława I w 966
roku oraz legendzie o Siwku Polskim –
gołębiu wszechczasów. Ksiądz Biskup
celebrujący Mszę Świętą był tak mocno
wzruszony, że nie czekając na zakończenie przemowy podszedł do Jana
Pajki i uścisnął dłoń, a przez mikrofon
podziękował za wspaniałe przedstawienie historii chrześcijaństwa polskiego
połączone nierozerwalnie z gołębiami .
Ksiądz Kapelan Józef Żyłka dla
upamiętnienia wzniosłej uroczysto-
Od lewej Kapelan Hodowców gołębi
ks.dr Józef Żyłka , Metropolita Opolski
ks.Biskup prof.Andrzej Czaja przed
wypuszczenie poświęconych gołębi
ści wręczył Janowi Pajce i Edwardowi Gersztynowi pamiątkowe odznaki
przedstawiające Świętego Franciszka
z białym łapciatym gołębiem.
Po przemówieniu prezes Jan Pajka
i przewodniczący Kolegium Sędziów
wręczyli pamiątkowe proporczyki, poświęconego sztandaru księdzu
Biskupowi i Kapelanowi Hodowców
gołębi.
Po zakończonej Mszy Świętej, jak
corocznie, została przeprowadzona
prezentacja sztandarów oraz wypuszczono białe gołębie symbolizujące
wolność i pokój. Poczet sztandarowy
PZHDR i DI reprezentowali: d-ca pocztu Teodor Siano, asystenci Kazimierz
Płaczkowski i Józef Riwoń.
W minionej Mszy Świętej uczestniczyło 141 pocztów sztandarowych w tym sztandar Dolnośląskiego
i Rawickiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych oraz około trzy
tysiące osób.
Mam nadzieję, że za przykładem
Polskiego Związku Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza oraz
wymienionych Stowarzyszeń, Związki i Kluby Hodowców gołębi rasowych
z Polski podejmą inicjatywę udziału w tak niepowtarzalnej uroczystości,
a te nie posiadające własnego sztandaru, niech wezmą przykład z Toszeckiego
Związku. Ze strony technicznej wykonania sztandaru zawsze chętnie udzieli informacji sztandarowy projektant
i inicjator Przewodniczący Kolegium
Sędziów Edward Gersztyn.
Po zakończeniu uroczystości religijnych dalsza część spotkań koleżeńskopasjonackich przeniosła się do Domu
Pielgrzyma i wspaniałych śląskich
lokali kawiarniano – gastronomicznych. Spotkania koleżeńskie i dyskusje pełne wrażeń trwały do późnych
godzin wieczornych. Uczestnicy spotkania Hodowców gołębi rasowych składają serdeczne podziękowania Karolowi
Winnickiemu za możliwość skosztowania oryginalnych tradycyjnych śląskich
KOŁOCZY z własnego wypieku.
Tekst i fot.
Ks. Bp Andrzej Czaja w asyście księży-celebrantów podczas wypuszczenia gołębi po zakończonej Mszy Św.
6
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Przemówienie Prezesa Jana Pajki wygłoszone
podczas Mszy Św. na Górze Św. Anny
Widok „Groty Lurdzkiej” od lewej Edward Gersztyn
z pamiątkowymi proporczykami przed ich wręczeniem,
Jan Pajka w czasie przemowy, w głębi „Groty Lurdzkiej”
ksiądz Biskup Gerard Kusz
Przewielebny Ekscelencjo Księże Biskupie
Wielebny Księże Kapelanie Hodowców Gołębi
Wielebni Księża Koncelebranci,
Wielebni Ojcowie Franciszkanie
- nasi mili gospodarze
Mili muzycy orkiestr kalwaryjskich
Drogie Koleżanki i Koledzy Hodowcy
Szanowni Hodowcy-miłośnicy zwierząt.
Serdecznie witam wszystkich. Dzisiaj odczuwam szczególną satysfakcję i wyróżnienie, że mogę uczestniczyć i reprezentować Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w olbrzymim wydarzeniu jakim jest 23 Annogórskie spotkanie Gołębiarskie zwane Świętem Dziękczynienia.
My Hodowcy Gołębi Rasowych, Drobiu Rasowego i Drobnego Inwentarza dołączamy do społeczności gołębiarskiej. Przybywamy tu aby dziękować. Dziękować Bogu i naszemu Patronowi Świętemu Franciszkowi. Nasza organizacja zrzesza miłośników i hodowców z całej Polski. Nasi członkowie to Hodowcy
gołębi, drobiu, królików ale i Hodowcy małych zwierząt domowych. Historia hodowli gołębi sięga wieków, a w zmianki o rasowych gołębiach sięgają czasów wprowadzenia chrześcijaństwa
do polski w roku 966. Pozwolę sobie przytoczyć fragment legendy pt. Siwek Polski; obrazujący początki zauważenia i opisania
w Polsce białego gołębia, który jako symbol przetrwał wieki,
aż do dzisiejszych czasów. Legenda osnuta na tle wprowadzenia chrześcijaństwa do polski przez Mieczysława I w roku 966.
„A gdy się zebrał naród poddany,
Przyjął chrzest Święty z poddanych rąk.
W ten ktoś zawołał, księże kochany.
Popatrz, nad Tobą jaśnieje krąg!
Spojrzał Mieczysław, gdzie ludzie prości,
z trwogą patrzyli w świętości znak.
Na niebie jasność, a z tej jasności wyleciał gołąb,
cudowny ptak.
Padł na twarz naród i w uniesieniu.
Wołał- potężny twój książę, Bóg!
Chcemy się ochrzcić, niechaj w marzeniu.
Opuśćmy boskiej świątyni próg.
Płynął gołąbek skromności cud,
spoglądał dumnie na Polski lud.
Płynął nad ludem, gdy ksiądz w natchnieniu.
Chrzcząc- wodą świętą na głowy lał.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Potem na Mieszka siadłszy ramieniu.
Patrzył mu w oczy jakby go znał.
Mieczysław powstał ze swego tronu.
I rzekł: „Poddani, na to nam żyć
Aby od dzisiaj do światła zgonu
dla chrześcijaństwa przedmurzem być ‘’
Tak mówiąc, spieszył między rycerzy ,
między siermiężny wieśniaczy lud.
Niech każdy patrzy, niechaj uwierzy,
że ten duch to boży cud..
Nim książę zamku przystąpi próg.
Samiczka srebrna, samczyk błyszczący.
Zbierały ziarnka u jego nóg.
Od tego czasu, gdzie dwór szlachcica.
Gdzie księcia pałac lub zamek stał.
Gdzie nie spaczyła serc zagranica.
Polski gołąbek pierwszeństwo miał.
Szanujmy cudze – kochajmy nasze.
Czarować, dziwić, będziemy świat.
Kochajmy Siwka, to stare ptaszę.
Ród jego sięga nad tysiące lat.”
DRODZY PRZYJACIELE, SZANOWNI PAŃSTWO.
Z okazji 20 rocznicy powstania Polskiego Związku Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza dostąpimy zaszczytu
poświęcenia naszego ogólnopolskiego sztandaru, ufundowanego przez wszystkie nasze organizacje. Zwracamy się z prośbą do
księdza Biskupa o modlitwę i wstawiennictwo do naszego patrona Św. Franciszka o rozwój pasji hodowli gołębi rasowych i drobiu
ozdobnego, a zwłaszcza wśród młodego pokolenia. To przecież
nasz Patron w czasie swojego życia w Asyżu w przyklasztornych
pomieszczeniach gospodarczych hodował gołębie rasowe pawiki.
Potomkowie tych gołębi żyją do dziś i są hodowane przez ojców
Franciszkanów w Asyżu.
Na jednym z pomieszczeń widnieje napis w języku łacińskim, a w przetłumaczeniu na nasz polski brzmi „pokój
i miłość” oraz rysunek lecącego gołębia.
W imieniu zarządu głównego Polskiego Związku Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza serdecznie dziękuję gospodarzom - Ojcom Franciszkanom za udostępnienie nam miejsca na
nasze modlitewno-towarzyskie spotkanie. Składam podziękowania kolegom hodowcom-kapłanom, a szczególnie duszpasterzowi
naszej organizacji, księdzu doktorowi Józefowi Żyłce i koncelebransom sprawowanej przez nich najświętszej Ofiary.
Korzystając ze szczególnej okazji chciałbym wręczyć naszemu kapelanowi księdzu Józefowi Żyłce oraz księdzu biskupowi pamiątkowe plakietki przedstawiające nasz sztandar, który
w dniu dzisiejszym został poświęcony.
Szczególne podziękowania składam wszystkim hodowcom gołębi rasowych i drobiu ozdobnego oraz ich rodzinom,
którzy zechcieli wziąć udział w spotkaniu z naszym patronem
Św. Franciszkiem w tym szczególnym dniu. Dziękuję koledze
Karolowi Winnickiemu, który jako nasz pionier w 1993 roku
uczestniczył na Górze Św. Anny we mszy świętej ze sztandarem Toszeckiego Związku reprezentując Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza.
W imieniu całej społeczności hodowców gołębi rasowych
i drobiu ozdobnego i ich rodzin dziękujemy naszemu Stwórcy
i Patronowi za miniony sezon hodowlany i prosimy o dalsze
łaski w sezonie 2013r.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim.
Jan Pajka prezes PZHGR i DI.
Góra Św. Anny dn. O7. październik 2012r.
październik-grudzień 2012
7
OKIEM OBSERWATORA
Krajowa Wystawa Gołębi Młodych – Gdańsk 2012
Od lewej: Stanisław Kozioł, nestor hodwców z Częstochowy z prezesem
trójmiejskiej organizacji Ryszardem Bielawskim (organizator wystawy),
w głębi Jan Kowalczyc - członek zarządu
K
rajowa Wystawa Gołębi
Młodych – Gdańsk 2012*, już
za nami. Hodowcy odebrali nagrody, a szczęśliwe z tego powodu ptaki z radością wróciły do swoich
ulubionych gołębników i kurników.
Natomiast organizatorzy jeszcze długo
będą robić powystawowy bilans zysków
i strat dla nich bowiem impreza nie
kończy się z chwilą wyjazdu ostatniego gołębia z terenu wystawy. Obiektywnie trzeba przyznać, że organizacja
wystaw tej rangi to olbrzymie wyzwanie organizacyjne i logistyczne. Jest to
8
październik-grudzień 2012
wyzwanie szczególne, gdyż cały ogrom
pracy przed i powystawowej wykonywany jest zazwyczaj w czynie społecznym przez nieliczną grupę aktywistów
i tak w zasadzie jest na każdej polskiej
wystawie. Organizacja takiej imprezy
to sprawdzian możliwości organizacyjnych wymagający dużego zaangażowania, wysiłku i poświęcenia, a wszystko
to robione jest kosztem własnego czasu
wolnego, a czasem też kosztem własnej
rodziny. Dlatego też jeżeli będziemy krytykować jakieś niedociągnięcia
to najpierw przeanalizujmy problem,
a następnie zastanówmy się jak go wyeliminować, spróbujmy
też podsunąć organizatorom wariantowe
rozwiązanie problemu. Traktujmy naszą
organizację jak matkę,
a nie jak niechcianą
macochę.
Jeżeli już musimy to stosujmy zasadę krytyki konstruktywnej, czyli pokazywania dobrych pomysłów, które będą nam
pomocne w doskonaleniu naszej organizacji. I w tym miejscu
przytaczam parafrazę
słynnego powiedzenia, równie słynnego
prezydenta, „JFK”**,
„nie pytaj co twój związek zrobił dla
ciebie, zapytaj co ty zrobiłeś dla swojego związku”.
Organizacja i lokalizacja
wystawy
Organizatorem wystawy był Trójmiejski Związek Hodowców Gołębi
Rasowych, Drobiu, Ptaków Ozdobnych, Królików i Drobnych Zwierząt
z/s w Gdańsku (www.golebietrojmiejskie.pl). Wystawa zorganizowana była
w nowoczesnym centrum wystawienniczo-kongresowym AMBEREXPO
w Gdańsku przy ul. Żaglowej nr 11.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Czy była to dobra lokalizacja i czy spełniła oczekiwania wystawców? Moim
zdaniem nowoczesność i elektroniczne systemy zabezpieczeń utrudniały trochę przemieszczanie się uczestników wystawy, przyzwyczajonych
raczej do tradycyjnych warunków
organizacyjnych. Dlatego też wielu
wystawców i bywalców giełd z nostalgią wspominało o swojskiej atmosferze
panującej w starym centrum wystawowym przy ulicy Beniowskiego. No cóż,
postępu nie da się zatrzymać i wszyscy będziemy musieli przyzwyczaić się
do nadmiaru elektroniki i czujnego spojrzenia „Wielkiego Brata”,
który za pomocą kamer
monitoruje hale i przyległy teren. Zaletą tej
olbrzymiej hali była
jej kubatura, co miało
przełożenie na dobrą
wentylację a wiadomo,
że właściwy dopływ
świeżego powietrza ma
ogromny wpływ nie
tylko na komfort wystawianych zwierząt, ale
również na przebywających tam ludzi. Giełda gołębi zlokalizowana była w głównej hali
wystawowej, co nie było
najlepszym rozwiązaniem. Niestety istniejący układ pomieszczeń
uniemożliwiał całkowite odizolowanie giełdy od wystawy i tego
chyba nie da się zmienić. Pomimo tego organizatorzy dość skutecznie, oddzielili giełdę od
wystawy, odgradzając
ją ekspozycją królików
i drobiu.
Zalety lokalizacji: dobre drogi dojazdowe,przestrzenna
hala, dobra wentylacja i oświetlenie, dość
dobrze funkcjonująca gastronomia, dobre
zaplecze sanitarne,
pojemny i niezbyt kosztowny parking strzeżony. Bezsprzeczną zaletą jest też
bogata i zróżnicowana cenowo oferta noclegowa w hotelach
i pensjonatach położonych w bliskiej odległości
Amberexpo.
Wady: lokalizacja giełdy w głównej hali wystawowej oraz dość wysoka cena za wynajem
powierzchni wystawienniczej. Cena za wynajem powierzchni ekspozycyjnej ma bezpośrednie przełożenie na
wszystkie opłaty wystawowe, które ponoszą hodowcy. Wystawa to impreza samofinansująca się, a wszelkie środki na organizację i nagrody pochodzą
z opłaty wpisowej oraz
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
w niewielkiej części od sponsorów.
Rozmawiałem też z kilkoma właścicielami firm oferujących różne akcesoria do hodowli ptaków i wszyscy
jednogłośnie stwierdzili, że te targi są
dla nich zbyt drogie, a uczestnictwo
przynosi im wymierne straty finansowe. Wydaje się, że zarząd hali targo-
październik-grudzień 2012
9
wej powinien zastosować nieco inny
cennik dla stowarzyszeń hodowlanych
oraz dla małych firm oferujących akcesoria do hodowli ptaków.
Ocena gołębi
Każda wystawa, a szczególnie ta
o randze krajowej, jest wielkim świętem
i miejscem prezentacji najlepszego materiału hodowlanego. Hodowcy spodziewają się, że ich skrzydlaci pupile zostaną ocenienieni surowo, ale obiektywnie i sprawiedliwie. Zawsze przy takiej
okazji nasuwają się pytania; czy wysta-
10
październik-grudzień 2012
wa była udana i czy spełniła swoją misję
edukacyjno-hodowlaną, czy wystawcy
byli zadowoleni? Jaka była jakość wystawianych gołębi i jaki był poziom sędziowania? Suma tych czynników składa się
zawsze na ostateczną ocenę wystawy.
Emocje już nieco opadły i nadszedł
czas na podsumowanie i refleksje
powystawowe.
Większość wystawianych ras oceniona została dobrze, ale było kilka przypadków dotyczących dyskwalifikacji
gołębi i drobiu z powodu niewłaściwego rozmiaru obrączki. Problem rozmiaru obrączek u gołębi nie podlega dyskusji i w tym przypadku sędziowie postąpili słusznie. Natomiast sprawa rozmiaru obrączek u kur była wynikiem raczej
nieporozumienia i związana była
z wprowadzeniem nowych wzorców
drobiu. W tym przypadku należało tą
rozbieżność interpretować na korzyść
hodowcy. Pomimo tego musimy docenić ogromny wysiłek organizacyjny
ekipy sędziowskiej, która pod przewodnictwem kol. Edwarda Gersztyna, zdała
pozytywnie ten trudny egzamin.
Komitet honorowy
i sponsorzy
Komitet honorowy wystawy to
plejada samych znakomitości,począwszy od Ministra Rolnictwa,
Marszałka województwa pomorskiego, posłów na sejm RP, trójmiejskich
władz samorządowych, organizacji
społecznych oraz Zarządu Głównego PZHGR i DI, z prezesem Janem
Pajką na czele. Wspomnieć też muszę
o komitecie organizacyjnym wystawy, czyli o ludziach, którzy tą wielką imprezę zorganizowali. Komitetowi temu przewodniczył kol. Ryszard
Bielawski wraz ze swoim zastępcą, kol.
Andrzejem Bujakiem. Ponadto w tej
ciężko pracującej ekipie byli; Artur
Stanulewicz, Tomasz Strzelkowski,
Bogdan Warakomski, Alfons Labuda,
Ryszard Kaczorowski, Roman Brząkowski, Sławomir Wróbel, Jan Kowalczys, Jędrzej Kowalczys oraz kilkunastu innych członków związku, których
nazwiska uwiecznione zostały w katalogu wystawowym.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Wystawców na pewno ucieszyła duża
ilość sponsorów, którzy ufundowali nagrody w postaci pucharów. Od lat
zachęcam organizatorów wystaw, aby
zmienić obyczaj pucharowy na książkowy i fundować zwycięzcom specjalistyczną literaturę gołębiarską, ale przełamać
tradycję jest dość trudno. Dobra książka to wiedza, a puchar to tylko błyskotka, która z czasem i tak trafi do lamusa.
Imprezy towarzyszące
Wspomnieć należy, że przy okazji
wystawy krajowej zorganizowano kolejną Klubową wystawę sokoła gdańskiego.
Na wystawę zgłoszono aż 283 przedstawicieli tej pięknej rasy chyba we wszystkich uznanych odmianach barwnych.
Jak zwykle bardzo interesująco
prezentowało się stoisko zorganizowane
przez Pomorski Klub Sokoła Gdańskiego
(z/s w Gdańsku). Można tam było otrzymać materiały informacyjne oraz nabyć
pamiątki tematycznie związane z hodowlą tej pięknej rasy gołębi. Ponadto koledzy
z Trójmiasta częstowali hodowców gorącymi napojami i słodyczami. Podkreślić
muszę, że jest to jedyny Klub w Polsce,
który poprzez bezpośredni marketing
w sposób profesjonalny promuje hodowlę swojej ulubionej rasy.
Kolejną imprezą towarzyszącą była
Klubowa wystawa białogłówki gumbińskiej, która zgromadziła ponad 100
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
przedstawicieli tej uroczej rasy. Wielkim miłośnikiem tej rasy jest kol. Marian
Zacharczuk, który jest prezesem i założycielem Klubu Białogłówki gumbińskiej.
Wspomnieć należy, że w tej samej
hali odbywała się też okręgowa wystawa gołębi pocztowych oraz targi akcesoriów hodowlanych.
Jak zwykle ciekawie prezentowało
się stoisko miesięcznika „fauna & flora”,
gdzie redaktorzy Marek Orel i Janusz
Wach oferowali duży wybór specjalistycznej literatury hodowlanej.
W tej krótkiej relacji starałem się
w miarę obiektywnie pokazać dobre
strony wystawy nie zapominając też
o zauważonych niedociągnięciach organizacyjnych. Uważam, że życzliwa krytyka powinna się przyczynić do eliminacji
wszystkich zauważonych niedociągnięć.
Na zakończenie, raz jeszcze podkreślam,
że doceniam ogromny wysiłek organizacyjny i dużą aktywność wszystkich działaczy Związku zaangażowanych w przygotowanie tej prestiżowej imprezy.
Zbigniew Gilarski
*pełna nazwa „KRAJOWA
WYSTAWA MŁODYCH
GOŁĘBI RASOWYCH,DROBIU
OZDOBNEGO I KRÓLIKÓWGDAŃSK 2012”
** John Fitzgerald Kennedy –
prezydent USA (skrót JFK)
październik-grudzień 2012
11
Sroka łowicka
Z
amiłowanie
hodowców
polskich do ras niemieckich
długodziobych przyniosło
skutek w postaci lokalnych
modyfikacji tych ras gołębi, jednak
wystawiane sroki niemieckie odbiegały zdecydowanie od wzorca Sroki
Niemieckiej. Postanowiono „coś z tym
zrobić”. Po akceptacji Związków na
wniosek hodowców z Łowicza postanowiono nowej Sroce nadać nazwę Łowicka i włączono ją do grupy polski długodzioby lotny, jej wzorzec został uchwalony na posiedzeniu Kolegium Sędziów
odbytym w Łowiczu w dniu 11.10.2003
roku.
Myślę, że brzemienną dla powstania
tej rasy była konfrontacja srok wystawionych przez kolegów z Niemiec na
łódzkiej wystawie w 2001 roku. Najlepszy z ocenionych ptaków osiągnął by
86 pkt, Były to gołębie ciężkie, duże
i grube. O grubych nogach i dziobach.
W konfrontacji ze stojącymi obok
srokami polskich hodowców wyglądały wręcz tragicznie W wyniku rozmów
kolegi śp. M. Stasiaka z A. Wegnerem,
J. Pajką i hodowcami z Niemiec zostały
przeniesione z wystawy na giełdę.
Kolebką sroki był Łowicz i teren
Mazowsza, na wystawach w Łowiczu prezentowane były w ilości 150
-200 szt. obecnie spotykana jest na
terenie całego kraju a hodowle takich
hodowców jak śp. Augustyn, Sławomir i Bogdan Kosiorek, śp. Stanisław Szkup, śp. Bogdan Marciniak
oraz nadający kierunek hodowli
12
październik-grudzień 2012
w Polsce: Mirosław Marciniak, Henryk
Aniszewski, Henryk Dudek, Józef
Antczak, Stanisław Gać, Józef Laska,
Jerzy Pawlak, Stanisław Matych, Zdzisław Pruba, Tadeusz Gradek, Krzysztof
Wróblewski. Pamiętam jak 10 lat temu
czekałem na wystawę w Łowiczu aby
nabyć materiał do hodowli i przyjrzeć
się rywalizacji hodowców, robiąc zakłady ze śp. Michałem Stasiakiem, kto
w tym roku będzie pierwszy w „sroce”
H. Dudek, H. Aniszewski czy St. Gać
a może ktoś inny ich pogodzi. Wg
mnie w tym okresie hodowcy z okolic
Łowicza mieli najlepsze sroki w Polsce,
zagrozić im mogli jedynie koledzy Józef
Antczak z Łęczycy czy Jerzy Pawlak
z Andrespola. W chwili obecnej nie ma
już takiej dominacji „Łowicza” pokazują to ostatnie wystawy a potwierdza
ostatni pokaz gołębi młodych w Krakowie, gdzie wystawiono kilka naprawdę dobrych ptaków. Sroka Łowicka
jak większość gołębi długodziobych
nie sprawia problemów hodowlanych,
dobrze wysiaduje i odchowuje młode.
Sporym problemem jest utrzymanie
prawidłowego rysunku oraz co staje
się coraz większym problemem budowa głowy. Nastąpiło jej skrócenie, oraz
braki w wypełnieniu (rys.2).
bez kantów, krawędzi, zagięć lub wgłębień. Tylna część profilu głowy powinna być łagodnie zaokrąglona i przechodzić w linię szyi.
Głowa nie może być prosta, widoczny łagodny łuk.
Głowa najbliższa prawidłowej
2,3. Głowa dwustronnie zapadnięta
pod dziobem wama.
4. Głowa zbyt szeroka, ostre Biki
(kanty)
5. Głowa wybita z wysokim czołem,
z tyłu guz.
6. Guz (bagdetowość)
Oczy: Osadzone możliwie wysoko
w tylnej partii czaszki. Tęczówka barwy
biało-porcelanowej bez jakichkolwiek
innych zabarwień, źrenica mała.
Brew: Wąska o delikatnej tkance
w kolorze płomiennie czerwonym.
Dziób: Długi, prosty, delikatny,
woskówki nosowe małe ściśle przylegające do dzioba o delikatnej różowej tkance. Barwa dzioba cielista,
przy nasadzie ukrwiona ok.1cm. przy
odmianie czarnej dopuszczalna „mała
mucha”. Dziób i woskówki najbliższe
prawidłowe (rys.1.)
Szyja: Długa, cienka, nie całkowicie wychodząca z ramion, bez wystającej chrząstki w połowie szyi. Podgardle łagodnie wykrojone. Do częstych
błędów należy łamanie szyi (rys. 6.)
Budowa wzorcowa: Wszystkie
elementy gołębia powinny składać się
na harmonijną całość, tworząc typ
gołębia lotnego, cienkiego, o ukośnie
noszonych tułowiu i ogonie, wyprostowanej postawie.
Chciałbym zwrócić uwagę, na
postawę sroki łowickiej – to nie jest
postawa srebrniaka, inny sposób
osadzenia szyi i ogona.
Wzorzec - cechy rasowości
Głowa: Wydłużona i wąska, długa
proporcjonalnie do wielkości gołębia.
Ma kształt spadającej kropli, bez płytki,
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Pierś: Wąska, okrągła, wysoko
podniesiona, nie wystająca.
Plecy: Wąskie, lekko opadające.
Skrzydła: Dobrze przylegające do
tułowia, nie wystające ponad pierś,
spoczywające na ogonie, nie krzyżujące się.
Ogon: Zwarty, prosty, stosunkowo krótki, tworzący z plecami lekko
opadającą linię nie dotykającą podłoża. W ogonie 12 sterówek.
Nogi: Cienkie i długie koloru
karminowo-czerwonego, lekko ugięte
w stawach (piętowych), proporcjonalne do wielkości gołębia. Uda widoczne. Z przodu opierzone do 1cm. poniżej
stawu skokowego. Od tyłu staw skokowy nieopierzony. Palce rozstawione
równomiernie, pazurki jasne.
Upierzenie: Gładkie, dobrze przylegające
Rodzaje kolorów: Występują w kolorze czarnym, czerwonym,
żółtym, brązowym i niebieskim.
Kolor i rysunek: Barwa możliwie jak
najbardziej nasycona i jednolita z metalicznym połyskiem na szyi. Rysunek
sroczy. Głowa, szyja, pierś, plecy i ogon
barwne, reszta upierzenia biała. Pierś
wyraźnie poziomo odcięta, dotykająca w przybliżeniu mostka. U gołębi
w kolorze niebieskim obowiązkowa jest
wstęga na ogonie.
Błędy:
Ociężały, grubokościsty korpus, za
krótka i gruba szyja, za krótka głowa,
wama-żyła, zapady-wklęśnięcia, fałdy,
krawędzie, płyta na potylicy, spłaszczona tylna część głowy, obniżający się lub
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
cienki, szydłowaty dziób. Zaczerwieniona tęczówka, ziarniste i grube brwi, zbyt
krótkie nogi, mocno ugięta (załamująca
się) postawa, błędy w rysunku, bardzo
nieczysta barwa ogona, proste nogi.
Uwagi do oceny: Ogólne wrażenie,
kształt i postawa ciała, postawa, kształt
głowy i dzioba, oczy, barwa i rysunek.
Nr obrączki 7.
A. Grabowski
październik-grudzień 2012
13
Uczestnicy szkolenia w Andrespolu
Sprawozdanie ze szkolenia Kolegium Sędziów
W
23.09.2012r., Restauracja „Hades” w Andrespolu
dniu 23.09.2012r.
w Restauracji
„Hades” w Andrespolu odbyło się szkolenie
dla sędziów i asystentów
w zakresie ras z Grupy IX
spec. 13 PDL.
Wśród zaproszonych
gości był Prezes Polskiego
Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego
Inwentarza kol. Jan Pajka.
Otwarcia szkolenia dokonał Przewodniczący Kolegium Sędziów kol. Edward
Gersztyn, który przywitał wszystkich przybyłych
14
i przedstawił program szkolenia.
Kolega Przewodniczący
przedstawił i omówił zmiany w Regulaminie Kolegium Sędziów, Regulaminie
Wystaw i Instrukcji Oceniania Gołębi.
Kolega J. Pajka poinformował o czekających hodowców i sędziów
najważniejszych wystawach tj. Krajowej Wystawie
Gołębi Młodych w Gdańsku
w dniach 24/25.11.12r, Europejskiej Wystawie w Lipsku
w dniach 7-9.12.1012r. oraz
październik-grudzień 2012
Krajowej Wystawie w Kielcach w dniach 26/27.01.13r.
Następnie głos zabrał kol.
Henryk Morawski, który
na przykładzie rasy PDL
Srebrniak omówił poszczególne elementy budowy
charakterystyczne dla tej
rasy z uwzględnieniem ich
najważniejszych cech rasowości – postawa, głowa,
nogi, barwa, rysunek. Na
jakie ich elementy należy zwracać uwagę. Kolega
Andrzej Grabowski przystąpił do omówienia wybranych elementów wzorca rasy
PDL Sroka Łowicka. Wskazał różnice w elementach
budowy pomiędzy srebrniakiem a sroką łowicką tj.
głowie, postawie, sposobie
wstawienia szyi i ogona. Przy
omawianiu głowy wywiązała się dyskusja wśród kolegów z Krakowa dot. interpretacji wzorca a zwłaszcza
zapisu „ma kształt spadającej kropli”.
Wybrano również sędziów
prowadzących w rasach PDL.
Na tym zakończono szkolenie.
A. Grabowski
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Karier
Pochodzenie
Hodowla karierów od dawna cieszy
się dużą popularnością. Wiele hodowców uważa, że poza karierami żadna
inna rasa nie zasługuje na uwagę.
Polska nazwa rasy jest transkrypcją
angielskiego słowa carrier, które znaczy
tragarz, posłaniec. Nie ma więc ona nic
wspólnego z przekonaniem niektórych
hodowców i autorów (np. Pawłowski, s.), że wywodzi się ona od słowa
karo, czyli tzw. koloru występującego
w kartach do gry.
Kariery o bardzo stara rasa. Pierwszy opis kariera ukazał się w literatu-
Rys. 1
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
EE – 101
N. Carrier, F. Carrier, A. Carrier.
rze hodowlanej w roku 1735, autorstwa
Moor’a.
Historia powstania kariera jest tak
zawikłana i niejasna, jak historia powstania angielskiego dragona. Protoplaści
karierów przywiezieni zostali – prawdopodobnie przez Holandię – na Wyspy
Brytyjskie z Iranu, Bliskiego Wschodu
i Afryki Północnej. Byli oni materiałem
wyjściowym dla wielu ras, głównie dragonów i karierów. W literaturze angielskiej
protoplasta kariera i dragona występuje pod nazwą – horseman pigeon (gołąb
jeździec). Protoplaści kariera stopniowo
byli przekształcani według planu ustalonego przez Anglików. Dzięki licznym
krzyżówkom powstał współczesny karier.
Angielskie kariery pierwotnie były
używane jako gołębie pocztowe, co
zachowane zostało w ich nazwie. Takie
też było przeznaczenie przodków karierów na Bliskim Wschodzie.
Po ustabilizowaniu istotnych cech
kariera, bardzo szybko stały się one
popularne w całej Europie. Początkowo na kontynencie były bardzo drogie,
ale z biegiem czasu stawały się coraz
tańsze. Dzisiaj hodowane są we wszystkich krajach Starego Kontynentu.
W okresie potęgi kolonialnej Wielkiej
Brytanii zawiezione zostały na wszystkie kontynenty. Poza Europą hodowane są w Ameryce, Azji, Afryce i dalekiej Australii.
Budowa
Karier jest gołębiem rosłym, wysokim, z długą, cienką szyją i dumnie
Rys. 2
wzniesioną głową. Oczy są żywe
i zdradzają dużą inteligencję gołębia.
Najbardziej charakterystyczna
u karierów jest głowa, która jest stosunkowo wąska i dość długa. Ciemię jest
płaskie, a tylko część tylna głowy jest
zaokrąglona. Długi jest także dziób,
a odległość od końca dzioba do środka oka powinna wynosić od 50 do 55
mm. U młodych karierów, które nie
mają jeszcze rozwiniętych woskówek,
wyraźnie widać, że linia czoła i ciemie-
Rys. 3
nia jest przedłużeniem linii dzioba.
Głowa kariera powinna być noszona
poziomo.
Oczy powinny być koloru od pomarańczowego do czerwonego. Jaśniejsze mogą być jedynie u brązowych
i brązowopłowych. U białych są ciemne. U szeków mogą być ciemne lub
czerwone, a to w zależności od tego,
czy oczy okalają białe, czy też innego
koloru pióra. Brwi o delikatnej strukturze powinny być szerokie, jasne, u starszych gołębi trójrzędowe, przylegające i dokładnie okalające gałkę oczną.
Zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna krawędź brwi powinna mieć kształt
okręgu. Jakiekolwiek załamania są
błędem. U młodych ptaków odległość brwi od woskówek powinna być
duża, aby w późniejszym wieku ptaka
nie stykały się z woskówkami. Ponadto brwi powinny być napięte, bowiem
w przeciwnym wypadku wewnętrzna
strona brwi staje się zbyt pofałdowana
i wygląda jak woreczek na łzy, co jest
niemile widziane.
październik-grudzień 2012
15
Rys. 4
Skąd wzięło się przekonanie, że
wewnętrzna krawędź brwi powinna
mieć kształt rombu? To przekonanie
utrwaliło się głównie wśród hodowców
Europy Środkowej. Dawne opisy kariera nic o takiej deformacji wewnętrznej
krawędzi brwi nie wspominają. Dawne
i współczesne rysunki pokazują oko
kariera z brwią w kształcie okręgu (np.
rys. 1 i 2).
E. A. Terlecki w swojej książce pt.
Chów gołębi (Lwów 1907), na stronach
od 218 do 224 opisuje kariera i umieszcza trzy rysunki. Nie pisze o wewnętrznej krawędzi brwi, że powinna mieć
kształt rombu lub karo. Nie wynika to
także w przedstawionych rysunków.
Jeden z rysunków został podpisany:
Głowa Karyera pra-widłowo zbudowana (rys. 3).
W 1925 roku ukazało się w Würzburgu 3. wydanie książki Schachtzabela z Halle a. Sale, pt. Illustiertes Prachtwek sämlicher Tauben – Rassen,
w której umieszczony został rysunek grupy karierów z wyraźnym karo
w oczach (rys. 4). Rysunek nie przedstawia większej wartości. Występujące
na nim gołębie nie przypominają wysoko rasowych karierów, znanych nam
z wcześniejszych rysunków. Mają krótkie szyje i niskie nogi. Warto zaznaczyć, że autor opisując kariera, nic nie
wspomina o „karo w oku”. Pisze o okrągłych brwiach i zaznacza, że brwi nie
powinny się stykać z woskówkami. Być
może, że właśnie ten nie najlepszy rysunek zaważył na przekonaniu niektórych
hodowców, że karier powinien mieć
wewnętrzną krawędź brwi w kształcie karo. I chyba temu rysunkowi dali
się zwieść twórcy wzorca kariera, dotąd
obowiązującego w Polsce. Stary wzorzec
czeski, z roku 1974 pisze o rombie w oku
kariera. Najnowszy wzorzec z roku 2008
mówi o okrągłych pierścieniach brwi
u angielskiego kariera.
Wystarczy się przyjrzeć wzorcowemu rysunkowi kariera, znajdującemu
się we wzorcu europejskim, aby prze-
16
październik-grudzień 2012
Rok 1
Rok 2
Rok 3
Rys. 6
Rok 4
konać się, że owe karo jest niewskazane. Wiele mówiący jest także rysunek
z wzorca australijskiego (rys. 5).
Ulrich Lahme w książce pt. Alles
über Rassetauben, B 3. s. 47nn (Reutlingen 2001) pisze, że brwi u kariera nie
mogą być gąbczaste i wyglądać jak
torebka na łzy. Horst Schmidt (Warzentaube ind Bagdette, Reutlingen 2006,
s. 10nn) domaga się, aby wewnętrzna
krawędź brwi dobrze przylegała i obejmowała oko. Jest to zrozumiałe, wszak
deformacja, która u starych karierów
często jest wynikiem infekcji, nie może
być regułą we wzorcu. Do deformacji brwi u wszystkich brodawczaków
i bagdet dochodzi na skutek zaniedbań
pielęgnacyjno-hodowlanych. Gołębie
z deformacją brwi powinny być karane
na wystawach utratą punktów.
Bardzo charakterystyczne u kariera
są woskówki. W pierwszym roku rozwijają się woskówki na górnej części dzioba, w drugim i trzecim roku zaczynają rozwijać się woskówki także na
dolnej części dzioba, aby w czwartym roku objąć cały dziób. Woskówki
u wieloletnich gołębi mają kształt orzecha włoskiego. Przez pierwsze trzy lata
woskówki dojrzewają. Najwyższy punkt
woskówek powinien się znajdować na
środku, są biało przypudrowane. Mocno
rozbudowane woskówki powinny zostać
miękkie, a puder na woskówkach nie
powinien zatykać otworów nosowych.
U wszystkich odmian barwnych dziób
powinien być jasny. Nieco ciemniejszy może być u czarnych. U niebieskich
i czarnych dopuszcza się tzw. muszkę na
końcu dzioba. (Rys. 6).
Dopiero po czwartym roku życia
kariery mają w pełni rozwinięte
woskówki, później – z biegiem lat – stają
się bardzo wielkie, utrudniające wychowanie młodych. Przy ocenie karierów,
jak przy ocenie indianów, dragonów
i innych brodawczaków, powinno się
więc brać pod uwagę wiek gołębi.
Kariery mają dość długi tułów, plecy
płaskie i lekko opadające i tworzące z ogonem jedną linię. Szyja musi
być długa i smukła, przy tułowiu tylko
lekko poszerzona, możliwie pionowo
wznosząca się, bez węzła bagdetowego.
Kariery mają pierś umiarkowanie
szeroką i mostek nieco wysunięty do
przodu.
Skrzydła są silne, długie, dobrze
przykrywające plecy, w ramionach
nieco wysunięte do przodu. Lotki nie
powinny dotykać ogona, a także nie
krzyżować się z sobą.
Ogon musi być długi, dobrze zwarty.
Nie może dotykać podłoża.
Nogi są silne, długie, nieupierzone, w stawie skokowym możliwie zgięte, uda dobrze uwydatnione, palce
dobrze rozwarte. Skrzydła, uda i piersi
są dobrze umięśnione. Słabe jest jednak
upierzenie karierów, jak zresztą u wielu
dawnych ras używanych do przenoszenia wiadomości.
Kolory i rysunek
Rys. 5
Kariery występują w następujących
kolorach: białym, czarnym, brązowym, czekoladowym (dun), czerwoGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
nym, żółtym, niebieskim, niebieskopłowym, czerwonopłowym, żółtopłowym, brązowopłowym. Znane są także
niebieskie grochowe. Często kariery występują z rysunkiem szekowatości. Szeki mogą występować we wszystkich powyżej wymienionych kolorach. Kolory powinny być intensywne i czyste. Niezwykłą intensywnością barwy cechują się czarne kariery. Jednakże przy ocenie na wystawach
najważniejsza nie jest barwa upierzenia
karierów, ani rysunek, lecz ich budowa.
Hodowca powinien dążyć do wyhodowania gołębi o intensywnych kolorach,
jak też dążyć, aby linie pomiędzy kolorami u szeków były wyraźne.
Warto wiedzieć
Kariery mogą być hodowane zarówno w wolierze, jak i w wolnej hodowli.
Obecne karieray zatraciły dawny zmysł
orientacji w terenie i dlatego często
się gubią, jak również padają ofiarami
drapieżników. Najbardziej cenne okazy
hodowcy trzymają w wolierach.
Ze względu na to, że kariery są
gołębiami dużymi, przede wszystkim
wysokimi, przeto potrzebują dużych
boksów do gniazdowania. Właściwie
kariery powinny samodzielnie wychowywać swoje młode i nie powinna
zachodzić potrzeba posługiwania się
mamkami. Jednak stare gołębie mają
bardzo silnie rozwinięte woskówki, przeto lepiej wieloletnie gołębie
parować z młodymi. Wielu hodowców karierów wypracowało sobie
własny model hodowli i pozyskiwania
młodych gołębi.
Kariery wymagają dość dużo dobrej
karmy, w której powinno być różne
ziarno. Niezbędny jest stały dostęp do
dodatków mineralnych. Brak minerałów bardzo szybko można zauważyć. Młode kariery wówczas nie upierzają się należycie, a stare mają trudności z właściwym przepierzeniem.
Hodowca powinien stałe kontrolować
stan woskówek i brwi. Nie mogą być
one zabrudzone, aby nie rozwijały się
w nich drobnoustroje i nie dochodziło do deformacji tych charakterystycznych dla rasy znaków.
Karierom nakładamy obrączki
o średnicy 9 mm.
prof. Manfred Uglorz
fot. Zbigniew
Jakubanis
Czarny
fot. Zbigniew
Gilarski
Żółty
Biały
Srokaty
Niebieski
z pasami
Czarny
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
październik-grudzień 2012
17
Szkolenie sędziów i asystentów
w grupie brodawczaków
Warszawa, 01.09.2012 r.
Uczestnicy szkolenia
W
dniu 01.09.2012
r. przy Warszawskim Ogrodzie
Zoologicznym przeprowadzono szkolenie sędziów
i asystentów w grupie II
spec. III „Brodawczaki”. Szkolenie rozpoczęło się minutą ciszy czcząc
pamięć Joachima Salamona, serdecznego przyjaciela i kolegi, wieloletniego
sędziego i pioniera wprowadzenia drobiu ozdobnego w struktury Polskiego
Związku.
Przewodniczący Kolegium Sędziów przywitał wszystkich zebranych,
Przewodniczący K.S. Edward Gersztyn
a w szczególności Prezesa PZHGR i DI Pana Jana
Pajkę, Wiceprezesa ds.
hodowlanych Pana Zbigniewa Rajskiego, Przewodniczącego Komisji Hodowlanej Pana Jerzego Szawiela, oraz Przewodniczącego Komisji Standaryzacyjnej ds. gołębi Pana Łukasza
Lubasia. Przewodniczący
K.S. przedstawił temat i cel
szkolenia. Na szkoleniu były
prezentowane następujące
zagadnienia:
1. Choroby wirusowe gołębi – lek wet. Piotr Wencel
z Lublina
Sędzia ekspert Józef Gref
18
październik-grudzień 2012
2. Istotne zmiany w Regulaminie KS, Regulaminie Wystawy i Instrukcji oceny gołębi – Edward
Gersztyn
3. Historia powstania ras
brodawczak polski i karier
– Jerzy Szawiel.
4. Szczegółowe zapoznanie
z wzorcem rasy brodawczak polski oraz praktyczna interpretacja
podczas oceny – Józef
Gref.
5. S zczegółowe zapoznanie z wzorcem rasy karier
oraz prawidłowa interpretacja – Stanisław
Zmorzyński.
Zmiany
w Statucie
P.Z.H.G.R i D.I
Przewodniczący KS
przedstawił zmiany w Statucie P.Z.H.G.R. i D.I., oraz
zaprezentował strukturę organizacyjną obowiązującą w Polskim Związku.
Omawiając istotne zmiany w Regulaminie Wystaw
i Instrukcji oceniania zwrócił
szczególna uwagę na organizowanie wystaw lokalnych,
klubowych i regionalnych.
Omówione zostały wymaganeuprawnienia sędziowskie
upoważniające do sędziowania na wystawach. Od
Wykładowca Stanisław Zmorzyński
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
nowego sezonu wystawowego, umożliwiono sędziom
ocenianie własnych zwierząt lecz oceniane eksponatysą wyłączone z konkursów
i nagród.
Historia
i omówienie ras
brodawczak polski
i karier
Historię rasy karier przedstawił Pan Jerzy Szawiel.
Jest to jedna z najstarszych
ras gołębi wywodząca się
od prastarej rasy – bagdety
permskiej, która hodowana
była powszechnie na Półwyspie Arabskim, a następnie w Afryce Południowej. Kilkaset lat temu gołębie sprowadzono do Anglii,
gdzie zostały uszlachetnione
i przekształcone do obecnej
formy, nadając im jednocześnie cechy i funkcję gołębi
wybitnie wystawowych, oraz
nazwę Angielską „carrier”.
W Polsce najbardziej
znanym hodowcą karierów
był Antoni Paczka z Krakowa, który w 1932 i 1934 roku
sprowadził z Anglii wysokiej klasy gołębie. Drugim
legendarnym
hodowcą karierów był, nieżyjący już, Alfons Dubiński
z Gniezna, który dominował
w polskiej hodowli karierów
przez wiele dziesiątków lat.
Następną omawianą rasą był
„brodawczak polski” – rasa
powstała we Lwowie i okolicach na początku XX wieku,
prawdopodobnie na skutek
krzyżowania występujących
na tym terenie belgijskich
gołębi pocztowych w typie
leodyjskim, oraz licznie
hodowanych tam maściuchów polskich, a także należących do grupy brodawczaków krótkodziobych
polskich turczynów. Początkowo te gołębie nazywano belgijskimi lub lwowskimi ozdobnymi pocztowymi.
Pierwszy wzorzec tej rasy
pod oficjalną nazwą „lwowski brodawczak” opracowano w 1936r. Po drugiej
wojnie światowej w 1964
roku wzorzec ten został
znowelizowany i przyjęto
nazwę „polski brodawczak”.
W 1967 r. Przewodniczący
KS Józef Stoch opublikował
nowy wzorzec tej rasy.
Sędzia ekspert Pan
Józef Gref omawiając rasę Brodawczak
Polski zwrócił szczególną uwagę na nieprawidłowości w opisie aktualnego wzorca tej rasy. Obecni na szkoleniu przedstawiciele Klubu Brodawczak
Polski, Panowie Kazimierz
Zmorzyński, Jerzy Ampulski, Krzysztof Ampulski,
Paweł Węgłowski wspólnie z prowadzącym szkolenie omawiając kolejno
elementy wzorca składali propozycję do zmian we
wzorcu. Zmiany kierowane były do Przewodniczącego Komisji Standaryzacyjnej Pana Łukasza Lubasia, który na bieżąco nanosił poprawki.
Wykładowca Stanisław
Zmorzyński omówił szczegółowo rasę karier zwracając szczególną uwagę
na prawidłową budowę i postawę dla tej rasy.
Omawiając każdy element
budowy ciał podawał
obowiązujące wymiary,
które zostały przedstawione na zdjęciach kariera.
Przedstawione rozbieżności we wzorcu zostały skierowane do Komisji Standaryzacyjnej celem sprawdzenia i dokonania poprawek zgodnie z obowiązującym wzorcem w Federacji
Europejskiej.
Szkolenie zadończyło się wyborem sedziów
prowadzących omawiane
rasy, którzy będą oceniali
na wystawach Klubowych
i Krajowych przez kolejne
dwa lata.
Brodawczaka Polskiego – Józef Gref, Cezary
Lewczyk, Krzysztof Ampulski.
Karier – Kazimierz
Płaczkowski, Krzysztof Ampulski, Stanisław
Kamiński.
Prezes PZHGR i DI
podsumowując szkolenia
w których uczestniczył
stwierdził, że jest zadowolony z dużej frekwencji
uczestników szkoleń, oraz
że szkolenia były prowadzone w sposób merytoryczny z wykorzystaniem
sprzętu multimedialnego.
Edward Gersztyn
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Prezes PZHGR i DI Jan Pajka
Zdjęcia przedstawiają obowiązujące wymiary „kariera” na
które należy zwrócić szczególną uwagę przy ocenie na
wystawach. Rys. St. Śliż
październik-grudzień 2012
19
Tipplery angielskie lotne
G
ołębie te wyhodowano
w Anglii z miejscowych ras
wysokolotnych oraz przywiezionych z irańsko–indyjskiego obszaru kulturowego. Rasa ta istnieje
ponad 200 lat, a pierwsze zawody w lotach
przeprowadzono w Anglii już w drugiej
połowie XIX w. Lotowanie tipplerów
przerodziło się z czasem w ulubione zajęcie wielu Anglików. Szczególną popularnością cieszył się ten sport wśród ludności z biednych, robotniczych przedmieść.
W wyniku ciągłego doskonalenia zdolności sportowych tych gołębi i dolewu krwi
innych ras uzyskiwano coraz lepsze wyniki. Przekroczenie granicy 16-tu godzin
lotu w konkursie miało miejsce w 1900
r., 20-tu godz. już w 1959 r., aby w 1995 r.
osiągnąć w Irlandii dotychczas nie pobity rekord świata – 22 godz. i 5 min. Jak
to się zmieniało na przestrzeni XIX i XX
w obrazuje poniższa tabela.
1994 21:21 Anslow,Tipton / England
1995 22:05 Shannon, Lisburn / Ireland
MŁODE GOŁĘBIE
ROK CZAS
HODOWCA
1 8 8 9 11:10 George Smith / England
1902 13:32 Hall,Stochport / England
1903 14:05 Thomas Beech /Sheffield/ England
1903 14:05 T.Beech,Sheffield / England
1916 16:31 Eagle,Sheffield / England
W Europie i na świecie istnieje wiele klubów np. DFU, NTU, NTA,
NVC, KCHT, które przeprowadzają
oficjalne konkursy na podstawie ujednoliconych standardów. Najważniejszy
konkurs dla całej Europy jest w czerwcu, tzw. „LONG DAY FLY”. Wtedy to
gołębie mogą osiągać najlepsze rezultaty w lotach dziennych, gdyż dni są
najdłuższe. Wyniki oficjalnych konkursów są publikowane na stronach klubowych, a rekordy widnieją na światowych listach rankingowych (patrz tabela zaktualizowana w 2010 r.).
1920 16:40 Hollingsworts,Sheffield / England
STARE GOŁĘBIE
1923 16:54 Gardner,Clark,Leicester / England
1927 16:56 Holland,Sheffield / England
Australia 9.16 Abdul Hai, Kingswood (2010)
1932 17:00 Holland,Sheffield / England
Austria
19.14 Dragan Sreckovic (2010)
1959 17:20 Heaston,Sheffield / England
Brazylia
5.36 Brill, Florianopolis (1965)
1961 17:30 Lovatt,Hanley / England
Bułgaria 17.00 Ahmed, Haskovo (2005)
1971 17:50 Georges,Liansamlet / Wales
Kanada
1976 18:07 Hughes,Derby / England
Chorwacja 19.31 Viktor Higi, Osijek (2005)
1876 11:08 J.Ball,Macclesfild / England
1982 18:10 Wilson,Norwich / England
Czechy
18.01 SabidinTafallari, Dolní Dvořiště (2010)
1887 12:40 W.T.Holland,Leicester / England
1983 18:18 Shannon,Lisburn / Irland
Dania
14.32 Iftikar, Kokkedal (2006)
1899 16:00 Johnson / England
1984 18:26 Plester,Birmingham / England
Anglia
21.21 Anslow, Tipton (1994)
1900 16:01 G.Baxter / England
1985 19:06 Hulse,Till / England
Francja
18.56 Vulic, Stains (2001)
1903 17:25 T.Curbishley / England
1986 19:10 Brown,Gladless / England
Niemcy
20.31 Imer Saipi, Horstmar (2005)
1904 17:30 R.Gregory / England
1990 19:34 Plester,Birmingham / England
Holandia 20.35 Van der Werf, Oosterbierum (2005)
1908 18:15 Beech,Sheffield / England
1993 19:40 Shannon,Lisburn / Ireland
Węgry
16.21 Zoltan Dubecz (2008 - stado 20 szt.)
1908 18:15 Ward.Sheffield / England
2000 19:40 Suk,Deventer / Holland
Indie
21.51 Krishnamoorthy,Kuniyamuthur/Kovai(2005)
1911 18:30 Cockayne,Sheffild / England
2001 19:55 Mahutian,Harderwijk / Holland
Izrael
17.00 David Strossmayer, Tel Aviv (2006)
1918 18:32 Chamberlain,Leicester/England
2002 20:01 Werf,Oosterbierrum / Holland
Kosowo
18.01 Fatos Islami (2009)
Litwa
-
Nepal
22.58 Gopal Singh, Katmandu (2001)
Irlandia
22.05 Harry Shannon, Lisburn (1995)
Polska
16.35 Jozef Wasowicz, Sosnievec (2008)
STARE GOŁĘBIE
ROK CZAS
HODOWCA
1921 19:15 D.Middleton / England
1922 19:35 Cack Cockayne /Sheffield/ England
1957 19:42 Lovatt,Haley/England
1959 19:45 Marlow,Sheffield/England
1959 20:00 Lowatt,Hanley/England
1971 20:02 Burows,Liamsamlet/Wales
1971 20:07 Newton,Leicester/England
1974 20:20 Boden,Handswordh/England
1975 20:40 Boden,Handswordh/England
1984 20:4 6 Pilot,Manchester/England
1991 20:51 Anslow,Tipton/England
1992 21:10 Coulter,Ulster/Ireland
20
październik-grudzień 2012
Powstało kilka wiodących linii
hodowlanych, które różnią się wyglądem gołębi oraz wysokością i stylem
lotu. Znane są tipplery sheffieldzkie, manchesterskie, macclesfieldzkie,
birminghamskie i inne, które obecnie w czystej linii rzadko występują.
Tipplery latają w niewielkim stadzie
(w konkursie najczęściej 3 lub 5 szt.)
i w zależności od typu – na bardzo
dużych wysokościach i w zakryciu, ale
też na średnim i niskim pułapie, oddalając się od gołębnika do kilku kilometrów i znikając z pola widzenia
(w konkursie dopuszczalne do 1 godz.).
Stado powinno lądować jednocześnie
i w komplecie w miejscu ich startu.
18.00 Oskar Zovich, Toronto (2005)
-
Rumunia 18.13 Tyioran, Cluj (1989)
Rosja
-
Szkocja
18.04 Byrne, Abronhill (1981)
Serbia
20.30 Macai, Horgos (2004)
-
Słowacja 16.18 Veleba, Trebišov (2002)
Szwajcaria 18.07 Dr. Krnja-Aman, Aarau (1980)
USA
18.05 Michael Beat, Downey, California (1992)
Walia
20.32 Frohwein & Dower, Morriston (2001)
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
MŁODE GOŁĘBIE
Australia 15.35 Aidan McIlhatton, Brisbaine (2005)
Austria
17.01 Dario Klacar, Graffenwörth (2006)
Brazylia
4.50 Brill, Florianopolis (1964)
Bułgaria 16.55 Ahmed, Haskovo (2006)
Kanada
16.45 Nino Bugeja, Richmond Hill (2005)
Chorwacja 17.55 Kovacevic, Nasice (2003)
Czechy
16.23 Miroslav Načeradský, Praha (2001)
Dania
-
Anglia
19.34 Plester, Birmingham (1990)
Francja
16.17 Vulic, Stains (2001)
Niemcy
19.12 Kocholl, Mudau (2004)
-
Holandia 20.01 Van der Werf, Oosterbierum (2002)
Węgry
17.02 Vamos, Balf (2003)
Indie
-
-
Izrael
-
-
Kosowo
16.17 Shinik, Prizren (2006)
Litwa
14.01 Stakela, Penevezys (2007)
Nepal
-
Irlandia
19.40 Harry Shannon, Lisburn (1993)
Polska
16.47 Jozef Wasowicz, Sosnievec (2007)
-
Rumunia 17.10 Tyioran, Cluj (1989)
Rosja
14.37 Gulyaev, Klimovsk (2005)
Szkocja
13.10 Byrne, Abronhill (1989)
Serbia
17.50 Ilič, Kikinda (2005)
Słowacja 14.57 Janík, Bratislava (1992)
Szwajcaria 17.55 Dr. Krnja-Aman, Aarau (1987)
USA
16.35 Bob Adams, Bohemia, N.Y. (2003)
Walia
18.12 Dower, Morriston (1997)
W Polsce niestety nie ma klubu
tipplera angielskiego. Pustkę tę wypełnia Południowo–Wschodni Klub
Hodowców Gołębi Wysokolotnych
z siedzibą w Sarzynie, gdzie odbywają
się konkursy również i tych gołębi. Od
dwóch lat obowiązujący w klubie regulamin lotów dla tipplera angielskiego jest tak samo rygorystyczny jak w europejskich
klubach tipplera. Oficjalne wyniki są prezentowa-
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Tipplery w gołębniku Andrzeja Liwczaka
nie na stronie klubowej http://golebie.
sarzyna.org
Jak wygląda tippler
Lotny tippler nie posiada w Europie
wzorca. Nie jest bowiem przeznaczony
do oceniania na wystawach. Najbardziej u tego gołębia liczy się zdolność do długiego i jak najwyższego
lotu. Istnieje dość duże zróżnicowanie
pod względem cech morfologicznych
i ubarwienia. Są gołębie z budową
mocniejszą lub drobniejszą, na krótszych lub dłuższych nogach, z głową
zaokrągloną lub bardziej płaską, oko
najczęściej perłowe, ale też ciemne
lub czerwone. Występuje we wszystkich barwach i kolorach. Orientacyjne wymiary to: długość całk. 32,5–34,5
cm, długość dzioba 17–18 mm, rozpiętość skrzydeł 61–64,5 cm, obwód tułowia 24–26 cm, długość ogona 12–12,5
cm, waga ciała 280–360 g. Jako dobry
lotnik tippler powinien
cechować się dobrą
kondycją, lekkim
i dobrze umięśnionym ciałem, doskonałym upierzeniem
z szerokimi, sprężystymi lotkami,
wąskim i sprężystym
ogonem.
Grzebień mostka powinien być długi
i nie wystający, kości miednicy dobrze
rozwinięte i silne, pierś szeroka,
grzbiet szeroki w barkach, zwężający
się przed ogonem.
Należy zwrócić uwagę, że angielski tippler lotny (Flying Tippler) jest
nieraz w fachowych czasopismach
i książkach mylony z wyhodowanymi
przed laty i prezentowanymi na wystawach w Europie odmianami tej rasy,
a mianowicie z lotnymi wystawowymi (Exhibition Flying Tippler),ozdobnymi (Show Tippler ) oraz ozdobnymi
niemieckimi (German Show Tippler),
u których kosztem lotności postawiono na różnorodność ubarwienia
i wyhodowano gołębie o trochę innym
pokroju..
październik-grudzień 2012
21
Hodowla
Do rozpoczęcia hodowli potrzebne
są przynajmniej 3 gołębniki: rozpłodowy, lotowy gołębi młodych i lotowy gołębi starych. Pomieszczenia nie
powinny być za duże, gdyż tippler nie
wszczyna bójek, jest zgodny w stadzie,
a ewentualny nadmiar energii wyładowuje w długotrwałym locie podczas
treningów. Oczywiście gołębniki muszą
być dobrze wyposażone, suche i przewiewne. Rozpłodowy, z którego gołębie
nie są wypuszczane powinien dodatkowo posiadać obszerną wolierę.
Do rozpłodu wystarczy na początek
kilka par gołębi, ale dobrego pochodzenia. Ponieważ tipplery są rasą mało
kłopotliwą, witalną i doskonale wychowującą swoje młode nie powinno być
problemu z materiałem do treningu. Młódki w wieku ok. 4 tygodni są
przenoszone do gołębnika lotowego
młodych i przez około dwa tygodnie
zaznajamiają się pod koszem z okolicą. Karmione są do syta różnorodną
karmą w obecności droppera ,najczęściej białego pawika używanego później
w treningach jako wabia.
Trening
Chcąc osiągać dobre wyniki trzeba treningowi poświęcić sporo czasu,
wykazać się cierpliwością i samozaparciem. Ale to nie wystarcza. Potrzebna
jest także duża wiedza i talent hodowcy,
bowiem od tego w dużej mierze zależą
wyniki lotowe gołębi. Sukcesy są możliwe pod warunkiem prowadzenia regularnych treningów, właściwego doboru
stada lotowego i ostrej selekcji, a także
odpowiedniego żywienia. Oczywiście nie zapominamy, że podstawą jest
dobry materiał hodowlany.
Trening tipplerów jest tematem bardzo
obszernym. W wielkim skrócie przedstawia się następująco. Młode gołębie po
zapoznaniu ich z okolicą i dropperem, pojedynczo i ostrożnie są wypuszczane. Nie
pozwala im się od razu
wzbijać wyżej, gdyż są
bardzo lotne i mogą
przepaść. W celu
kontrolowania
ich zachow a -
22
październik-grudzień 2012
Wyjątkowe okazy autora artykułu
nia młode tipplerki i dropper przez dwa
dni są głodzone. Podczas oblatywania
podkarmiamy je drobnymi nasionami w obecności wabia, do czego gołębie
zostały wcześniej przyzwyczajone. Oblatane młódki zaczynają latać w grupkach
i coraz dłużej. Karmimy je bardzo rygorystycznie, na początku samym jęczmieniem, zwiększając stopniowo ilość karmy
do max. 25 gram dziennie. Karmę podajemy wieczorem, a wodę wstawiamy 1
godz. po jedzeniu i później zabieramy.
Długość lotu podczas treningu kontrolujemy ilością i jakością karmy i wypuszczaniem droppera. Trzeba pilnować, żeby
stado nie usiadło bez obecności wabia na
dachu. Treningi przeprowadzamy co 2–3
dni, w zasadzie nie dłużej niż 6–8 godz.
Szczegóły treningu i karmienia powinno
się zgłębić w literaturze fachowej.
Konkursy
Przygotowując gołębie do konkursu,
już podczas treningów bacznie je obserwujemy i wybieramy te najlepiej latające.
Wyselekcjonowane stado liczące najczęściej 3–5 szt. trenujemy osobno, praktycznie w każdą pogodę, przestrzegając pory karmienia i pojenia. Nie można
przeforsować stada, powinno latać np. 3
razy w tygodniu po 6–8 godz. lub 2 razy
w tygodniu po 8–10 godz. Podajemy jęczmień i karmę oczyszczającą, nie więcej
niż 25 gram na gołębia, nie zapominając
o gritach, witaminach, glukozie itp. Kiedy
młode osiągną wiek ok.14–16 tygodni i są
zgrane w locie nadają się do przeprowadzenia konkursu, a jeżeli będą w optymalnej formie mogą osiągnąć życiowy wynik.
Trzeba jednak stadko wytypowane do
konkursu specjalnie przygo-
tować. Przeważnie na 8–10 dni przed
planowanym lotem konkursowym gołębie te dostają lepszą, ale ściśle wyliczoną
karmę wg sprawdzonych receptur oraz
dodatki do wody. Najlepiej karmić każdego ptaka osobno w specjalnie przygotowanych boksach. Mamy wtedy pewność,
że każdy gołąb z drużyny pobiera taką
samą karmę i w tej samej ilości. Sposoby treningu i karmienia są powszechnie
dostępne w literaturze fachowej, niemniej
każdy hodowca ma jakieś swoje tajemnice , swoje receptury. Najważniejsze by
gołębie były w doskonałej formie i prawidłowo prowadzone podczas treningów.
Wynik konkursu czasami zależy od
przypadku. Nie mamy bowiem wpływu
na pogodę, na atak drapieżnika, przelot
samolotu czy jakieś inne zdarzenia. Nie
trzeba się jednak tym zrażać. Oficjalne konkursy powinny być poprzedzone
konkursami próbnymi, przeprowadzanymi dla samych siebie. Służy to oczywiście celom selekcyjnym, ale daje też dużo
satysfakcji i radości, nawet wtedy, gdy nie
jesteśmy nigdzie zrzeszeni.
Tekst i fot.
Andrzej Liwczak
43-400 Cieszyn
ul. Szarotka 28 B
(33) 851 57 18
668 317 123
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Lecimy do Lipska
PREZENTACJA POLSKICH HODOWCÓW
NA WYSTAWĘ EUROPEJSKĄ LIPSK 2012
(ARTYKUŁY SĄ PRZEDSTAWIONE W KOLEJNOŚCI NADSYŁANYCH PREZENTACJI PRZEZ ZARZĄDY ORGANIZACJI)
Wszystkie zdjęcia są wykorzystane za zgodą związków nadsyłających materiały do publikacji
Okręgowy Związek Hodowców Drobnego
Inwentarza w Bielsku-Białej
Jadą po trofea do Lipska
Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza
w Bielsku-Białej skupia w Sekcji Królików 20 hodowców
zajmujących się hodowlą tych zwierząt w różnych rasach.
Wg statystyk prowadzonych przez PZHGRiDI plasujemy
się od dwóch lat na I pozycji w rankingu ilości zarejestrowanych królików, spośród 30 zrzeszonych organizacji (993 szt.
w 2010 r. oraz 1417 szt. w 2011 r. na 5053 szt. ogółem). Nie
tylko ilością zarejestrowanych zwierząt może się poszczycić Sekcja Królików, ale przede wszystkim bardzo dobrymi
osiągnięciami hodowlanymi. Związek skupia w swych szeregach wielu członków posiadających własne, zarejestrowane
fermy hodowlane, objęte oceną wartości użytkowej i hodowlanej przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt, podlegle
Ministerstwu Rolnictwa. Hodowcy ci bardzo często prezentują swoje króliki na wystawach krajowych i zagranicznych,
uzyskując najwyższe lokaty. Zdobyte trofea są dla nich nagrodą i wielką satysfakcją za trudy włożone w wyhodowanie
i przygotowanie królików do wystaw. Oddają się oni swoim
hodowlom z wielką pasją, z przyjemnością poświęcając wiele
czasu na przebywanie wśród swoich pupili.
3 hodowców z naszego Związku zdecydowało się na
wystawienie swoich królików na tegorocznej wystawie europejskiej w Lipsku. Wśród 86-ciu zwierząt reprezentowanych
przez polskich wystawców nasi członkowie będą eksponować
w sumie 24 szt. w rasach: belgijski olbrzym szary, nowozelandzki biały i kalifornijski czarny. Nie są to dla nich pierwsze wystawy tej rangi, z których przywozili już cenne trofea.
Mamy nadzieję, że i tym razem pomimo wielkiej rywalizacji
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
im się powiedzie, czego my, koledzy z OZHDI w Bielsku-Białej szczerze im życzymy.
Poniżej prezentujemy naszych wystawców. Nie sposób
w kilku zdaniach opisać ich hodowle. Postaram się jednak
przybliżyć ich sylwetki i pasje, którym się oddają.
GRZEGORZ KORACZYŃSKI - członek Zarządu OZHDI
w Bielsku-Białej, v-ce przewodniczący Sekcji
Królików. Prowadzi reprodukcyjną fermę królików
S-93 od 1993 r.
W początkowym
okresie oprócz
belgijskiego
olbrzyma szarego hodował inne
rasy jak: nowozelandzki czerwony i biały, baran
francuski, olbrzymi srokacz. Szybko jednak doszedł
do wniosku, że aby odnosić sukcesy hodowlane musi skupić
się na jednej rasie. Wybrał belgijskiego olbrzyma szarego
(BOS). „Jest to bardzo okazała i efektowna rasa, prawdziwe króliki” – mówi o nich. Pan Grzegorz prowadzi swoją
hodowlę wzorowo. W wolnostojącym, pięknie i funkcjonalnie urządzonym budynku przebywa stado liczące około 100
szt., w tym 30 samic rozpłodowych. Uderza przede wszystkim wzorowa czystość, a króliki znajdują się w doskonapaździernik-grudzień 2012
23
łej formie. Aby to osiągnąć hodowca poświęca im cały swój
wolny czas, wkłada wiele serca w to co robi. Króliki są jego
żywiołem. Dba o zapewnienie swoim pupilom różnorodnej i pełnowartościowej karmy, stosuje obowiązkowo pasze
soczyste, nie mówiąc o częstym czyszczeniu klatek i wymianie wody. Szczególną wagę przywiązuje do regularnych
szczepień swoich zwierząt. Przygotowywanie królików do
wystaw rozpoczyna co najmniej 2 tygodnie przed pokazem.
Pielęgnuje codziennie okrywę włosową przez szczotkowanie
specjalną rękawicą, przycina pazury, przyzwyczaja do pozowania na wystawach.
W królikarni znajduje się pomieszczenie pełne pucharów
i statuetek. Kolekcja zdobytych trofeów wygląda naprawdę
imponująco. Nie sposób opisać wszystkie sukcesy na wystawach, ale najcenniejsze to: Championy BOS na Środkowoeuropejskiej Wystawie Królików w Nitrze w 2007 i 2008 r.
Championy BOS na Letniej Wystawie Młodych Królików
w Nitrze w 2010 i 2011 r.
Wyróżnienie za kolekcję BOS na Międzynarodowej Jubileuszowej Wystawie Belgijskich Olbrzymów w Weiden
w Niemczech w 2011 r.
Championy i v-ce championy BOS na Krajowych Wystawach Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu w latach 2008 –
2011
Pan Grzegorz swoje zamiłowania stara się przekazywać
synowi Bartkowi, który codziennie pomaga ojcu przy królikach . Pomimo młodego wieku może się już pochwalić swoją
hodowlą Zielononóżki kuropatwianej i pucharami zdobytymi na wystawach.
KAZIMIERZ STACHURA – V-ce prezes Zarządu OZHDI
w Bielsku-Białej,
prze wo dniczą cy Sekcji Królików. Mieszka
w Bielsku-Białej,
w dzielnicy położonej na uboczu,
pod lasem. Prowadzi tam reprodukcyjną fermę królików rasy nowozelandzki biały (nr
rej. S-104) oraz
nowozelandzki czerwony ( nr
rej. S-105). Stada
te są objęte oceną
wartości hodowlanej i użytkowej od
2005 r., po wstąpieniu do Krajowego Centrum
Hodowli Zwierząt w Warszawie. Króliki pasjonowały go od najmłodszych lat. Zanim zdecydował się na
rasy obecnie hodowane posiadał jeszcze króliki rasy belgijski olbrzym szary oraz wiedeński niebieski. Obecnie stado
podstawowe w rasie nowozelandzki biały i czerwony liczy 25
sztuk matek hodowlanych oraz 10 samców. Hodowla stoi na
bardzo wysokim poziomie, o czym świadczą liczne nagrody
zdobyte na wystawach krajowych i zagranicznych:
V-ce champion NB na Krajowej Wystawie Zwierząt
Hodowlanych w Poznaniu w 2006 r.
Champion NC na Środkowoeuropejskiej Wystawie Królików w Nitrze w 2007 r. i 2008 r.
24
październik-grudzień 2012
V-ce champion NB w 2008 r., champion NC i v-ce champion NB w 2010 r. oraz champion NB i v-ce champion NC
na Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu.
Champion NB na Letniej Wystawie Młodych Królików
w Nitrze w 2011 r.
Na sukcesy Pana Kazimierza składają się – wieloletnie
doświadczenie oraz ogromna pasja w pracy hodowlanej. Aby
osiągać wysoki poziom fermy, poświęca wiele czasu swoim
pupilom, a do wystaw przygotowuje je bardzo starannie.
Drugą pasją, której się oddaje jest wędkowanie. Uczestniczy
w różnych zawodach, na których również zdobywa nagrody.
Hobby sprawia mu wielką radość, tym bardziej, że wspiera
go żona Zofia. Jak trzeba to opiekuje się królikami, robi też
pysznego karpia w galarecie po udanym łowieniu.
DARIUSZ WENCEPEL – Członek Sekcji Królików
w OZHDI w Bielsku-Białej. Mieszka na Śląsku,
w miejscowości
Tychy, absolwent
Akademii Ekonomicznej w Katowicach, Radny
Miasta Tychy.
Hodowlą królików zajmuje się
od 14 lat.
Zaczynał od
dwóch
samic
belgijskich olbrzymów szarych,
które dały początek całej hodowli.
Następnie wprowadził inne rasy,
jak nowozelandzki biały oraz kalifornijski czarny. Od 2006 r.
hodowla królików Pana Dariusza została objęta oceną wartości użytkowej i hodowlanej przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt w Warszawie. Każda z ras ma przyznany osobny nr rejestracyjny, dla belgijskich olbrzymów szarych jest to S-29, dla
Nowozelandzkich białych S-291 oraz dla kalifornijskich czarnych S-292. Króliki z tej hodowli biorą udział w wystawach
regionalnych, krajowych i ogólnopolskich, zajmując na nich
czołowe miejsca.
Najważniejsze sukcesy w hodowli:
Champion NB na XXIV Krajowej Wystawie Zwierząt
Hodowlanych w Poznaniu 2010r.
Championat BOS za kolekcję w rasach dużych (385 pkt),
Championat KC za kolekcję w rasach średnich (382 pkt),
a także Champion KC na Ogólnopolskiej Wystawie Królików w Wieluniu w 2011r.
Championat NB za kolekcję (385pkt) oraz Championy
i V-ce championy NB w Wieluniu w 2012 r.
Przez te wszystkie lata hodowli uzbierało się u Pana Dariusza już kilkadziesiąt tytułów championów i v-ce championów.
Na europejskiej wystawie w Lipsku zaprezentowane zostaną
dwie kolekcje królików z jego hodowli, w rasie nowozelandzki biały oraz kalifornijski. Poziom takiej wystawy jest bardzo
wysoki, dlatego ważne jest aby wypaść jak najlepiej, godnie
reprezentując naszą polską hodowlę królików.
Andrzej Liwczak
zdjęcia: od hodowców
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Trójmiejski Związek Hodowców Gołębi
Rasowych, Drobiu, Ptaków Ozdobnych,
Królików i Drobnych Zwierząt
Też będą walczyć o nagrody
dowa Brno, wyróżnienie, 1988 r. wystawa międzynarodowa
Sophia, zwycięzca, 2010 r. wystawa międzynarodowa Nitra,
w-ce mistrz Europy,
Działacz społeczny. Organizator wystaw regionalnych
i krajowych w Gdyni, Rumii, Gdańsku.
ALFONS LABUDA - ur. 02.07.1937r, żonaty, dwoje dzieci, emeryt. Przynależność związkowa od 1950 r.,
Hodowla gołębi rasy sokół
gdański od 1946
r. Uprawnienia
sędziowskie od
1982 r. Prezes koła
hodowców gołębi
rasowych Wejherowo od 1969 r.
Prezes zarządu
KZHDI Gdańsk
w okresie od 1982
r. do 1990 r. Od
1991 r. wiceprezes zarządu ogólnopolskiego związku hodowców gołębi rasowych w Warszawie. Od 2007 r. przewodniczący pomorskiego klubu hodowców sokoła gdańskiego.
Osiągnięcia hodowlane: 1966 r. wystawa międzynarodowa Nowy Sad, wyróżnienie, 1969 r. wystawa międzynarodowa Budapeszt, wyróżnienie, 1970 r. wystawa międzynaro-
WRÓBEL SŁAWOMIR - ur. 10.11.1963 r., żonaty, trójka dzieci, własna
działalność gospodarcza. Przynależność związkowa od 1994 r.
Hodowla gołębi
rasy sokół gdański
od 1988 r. Uprawnienia sędziowskie od 1996 r.
Inicjator powołania pomorskiego klubu hodowców sokoła gdańskiego. W okresie od 2007 r. do
2011 r. sekretarz
klubu hodowców
sokoła gdańskiego. Od 2011 r. członek zarządu trójmiejskiego związku HGRIDI. Liczne wyróżnienia i nagrody na
wystawach w kraju i zagranicą. Właściciel jednej z największych hodowli sokoła gdańskiego w Polsce. Stado podstawowe gołębi rasy sokół gdański około 70 par, w 14 różnych
odmianach.
Środkowopomorski Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Koszalinie
mewka orientalna blondynet, mewka orientalna satynet.
Zaangażowany w działalności społecznej, aktualnie pełni
obowiązki Prezesa Środkowopomorskiego Związku Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Po raz drugi wystawia swój dorobek hodowlany na wystawie europejskiej
Europaschau w Lipsku.
Silna ekipa z Koszalina
MARIAN JARZĄBEK - 76-251 Kobylnica, ul.Akacjowa 21. Należy do grona wyjątkowo aktywnych hodowców, odnoszących od wielu lat sukcesy hodowlane
w rasach, które prowadzi. Od lat zajmując pierwsze miejsca na wystawach Krajowych i Regionalnych. Specjalizuje się w hodowli gołębia rasy polski pocztowy wystawowy,
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
CEZARY MUCHOWSKI
- Darlowo, ul. Hubala 15,
tel.502 678 095. Wieloletni
członek Środkowopomorskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza.
specjalizuje się w hodowli rasy brodawczak polski,
grzywacz polski oraz pocztowy polski. Uczestnik wielu
wystaw krajowych, regionalnych. Pierwszy raz prezentować będzie swój dorobek hodowlany na Europejskiej wystawie Europaschau w Lipsku 2012.
październik-grudzień 2012
25
BOGDAN NIEWADZIŁ
- Ustka 76-270, ul. Grundwaldzka 12/34. Jest członkiem związku od 1994 roku.
Od początku przynależności aktywnie uczestniczy
w wystawach specjalizując
się od ponad trzydziestu
lat w rasie motyli warszawskich. Każdego roku prezentuje swój dorobek hodowlany
w trzech lub czterech wystawach nie przerwanie od ponad
trzydziestu lat. Początkowo jako członek związku w Darłowie a obecnie jako członek Środkowopomorskiego Związku
Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza.
Do szczególnych osiągnięć jako hodowcy należy zaliczyć
udział; - w Krajowej Wystawie Młodych w Czaplinku w 2009
roku, na której uzyskał tytuł I kolekcji rasa motyl warszawski;
V-ce mistrz champion - w Krajowej Wystawie w Poznaniu
w 2010 roku uzyskał tytuł i kolekcja; V-ce mistrz champion
- w Mistrzostwach Polski w Szczecinie w 2012 uzyskał tytuł
1 kolekcja ;V-ce mistrz polski wielokrotny zdobywca pierwszych lokat w Wystawach Regionalnych w Gdańsku, Koszalinie, Czaplinku, Kobylnicy. Aktualnie prowadzi rasy skowronek norymberski i motyl warszawski. Pierwszy raz bierze
udział w Wystawie Europejskiej Europaschau w Lipsku.
zwyciężył w rasie
i pierwszej kolekcji, - 2006 roku
w krajowej wystawie gołębi rasowych uzyskał tytuł
mistrza Polski, 2008 roku Międzynarodowej Wystawie Gołębi Rasowych w Zielonej
Górze - zwycięzca w rasie, - 2011
roku w Warszawie na Krajowej
wystawie zdobył
tytuł vice mistrza Polski. - 2012 roku w Szczecinie w Krajowej
wystawie gołębi rasowych Zwycięzca w rasie gołąb hiszpan.
Hodowca biorący udział w szeregu wystawach krajowych,
regionalnych w których zawsze odnosi sukcesy. specjalizuje
się w rasie gołąb hiszpan, polski pocztowy wystawowy.
BOGDAN SZMIDT - 75-670 Koszalin, ul. Polnych kwiatow.
Hodowca z wieloletnim stażem hodowlanym pasje swoja
rozwija od szóstego roku życia. Jest jedynym z polskich
hodowców, który czterokrotnie uczestniczył w wystawach
europejskich. Zdobył MISTRZOSTWO EUROPY w Lipsku
w 2006 roku w rasie PDL pasiak srebrzysty. Wielokrotnie zwyciężał w wystawach Krajowych, Regionalnych oraz
klubowych. Obecnie specjalizuje się w hodowli gołębi rasy
PDL pasiak srebrzysty szaroloty oraz pasiak perłowy brązowoloty. Będzie brał udział w kolejnej edycji wystawy europejskiej Europaschau w Lipsku. Wyjątkowo aktywny działacz
Środkowopomorskiego Związku Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Aktualnie pełni obowiązki v-ce Prezesa
Związku. Bardzo sprawny organizator, cieszy się ogromnym
zaufaniem i autorytetem wśród kolegów hodowców. Jest
sędzią gr.IX sp. 10,13,14,
STANISLAW WYPYCH - Koszalin-75-437, ul. Zubrzyckiego 11B/3. Hodowca z długoletnim doświadczeniem i wieloma
sukcesami hodowlanymi. Do największych sukcesów hodowlanych należy zaliczyć; - 2005, 2006, 2007 roku w Gdańsku
26
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Sandomierski Związek Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego
w Sandomierzu
Tarnobrzeg się prezentuje…
STANISŁAW GRYBA
gołębiami interesował się
od lat dziecięcych. Od
1984 jego pasja nabrała pełnej mocy. Do chwili obecnej hodował ponad
30 ras o różnych kolorach
osiągając mistrzowskie
sukcesy na wystawach
regionalnych i krajowych. Z niektórymi rasami nie rozstał się i hoduje do chwili obecnej a to:
mewka orientalna, szpak,
garłacz brneński, garłacz
angielski, sroka krakowska, garłacz vorburski, garłacz francuski. Wyjątkowe upodobania w barwie to białe pasy na skrzydłach we wszystkich
możliwych rasach. Największe sukcesy to: dwukrotny mistrz
Polski, wicemistrz Polski w gołębiach młodych, mistrz Europy oraz champion Europy w 2009 w mewce orientalnej.
W kolekcji posiada ponad sto pucharów, ponad sto dyplomów i znaczącą ilość medali co częściowo uwiecznione jest
na prezentowanej fotografii z mistrzowską kolekcją mewek
orientalnych z Nitry 2009.
Stanisław Gryba, 39-400 Tarnobrzeg, ul. Piaskowa 15, tel.
158227025 692931001.
Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców STANISŁAW KUCHAR wielki miłośnik i hodowca gołęGołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza
bi. Od 2007r jest zafa-
Dolnośląscy i opolscy
hodowcy w Lipsku
Hodowcy z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza będą licznie reprezentowani na Europejskiej Wystawie w Lipsku. Wystawią największą ilość eksponatów z całego Kraju. W szeregach naszego
Stowarzyszenia jest wielu wybitnych hodowców którzy mają
bardzo duże osiągnięcia na wystawach krajowych i zagranicznych. Do czołowych hodowców należy Jerzy Łyskawa, Mistrz
Europy z 2000 r. w rasie wywrotek wschodniopruszki, czy Antoni Kownacki zdobywca tytułu Mistrza Europy w Europejskim
Konkursie Kariera w Kielcach 2011r. Na wystawie w Lipsku
będziemy reprezentować Polskę w następujących rasach; pawik
– Stanisław Kuchar, krymka polska – Jerzy Łyskawa, maściuch
polski – Jerzy Spendowski, mewka polska - Marek Gersztyn,
karier - Antoni Kownacki, Stefan Kamiński, Jerzy Samuel, ryś
polski - Teodor Siano, sroka łowicka – Jerzy Piechur, polski
długodzioby lotny jarzębiaty – Andrzej Werda, brodawczak
polski – Robert Michałowicz, bij uzbecki, wołżański barwnopierśny – Juliusz Jatczak, garłacz norwich - Piotr Sztochel,
niemiecki długodzioby lotny – Konrad Wójcik.
JAN SPĘDOWSKI urodzony we Lwowie, od najmłodszych lat
jego wielką miłością są rasy krótkodziobe wyhodowane na terenie kresów wschodnich. Ponad trzydziestu lat specjalizuje się
w hodowli maściucha polskiego. Do
Lipska jedzie zaprezentować piękną Polską
rasę i ma nadzieję, że
młodzi hodowcy pójdą
w jego ślady i rozpoczną hodowle paściucha
polskiego na terenie
Europy.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
scynowany hodowlą pawika. Osiąga
bardzo dobre wyniki
na wystawach Regionalnych i Krajowych.
Wystawiając swoje
pupilki na Europejskiej Wystawie
w Lipsku ma nadzieje, że godnie zaprezentuje polskich
hodowców w tej rasy.
Europejskie hodowle
pawika prezentują bardzo wysoki poziom, tym ostrożniej
liczymy na bardzo wysokie oceny swoich gołębi.
JERZY ŁYSKAWA - wielokrotny Mistrz Polski w rasach
krymka białostocka, brymka polska,
berliński krótkodzioby oraz wywrotek wschodniopruski. wywrotek kol.
Jerzego w 2000r. na
Europejskiej Wystawie w Austrii w Wells
dostał tytuł Mistrza
Europy, a krymka
białostocka została wyróżniona przez
sędziów ekspertów
lecz nie mogła być
nagrodzona tytułem, ponieważ nie było jeszcze w tym czasie wzorca tej
rasy w Federacji Europejskiej. W tym roku udaje się do
Lipska w celu pokazania i rozpropagowania na Europejskiej Wystawie szerszej rzeszy hodowców pięknej polskiej
rasy krymki polskiej, która zostanie wystawiona w ilości 12
sztuk w kolorach czarny, czerwony i żółty. październik-grudzień 2012
27
MAREK GERSZTYN jest najmłodszym hodowcą z naszego Stowarzyszenia, który bierze
udział w Europejskiej Wystawie. Jest miłośnikiem polskich ras
krótkodziobych.
Hoduje motyle warszawskie,
mewkę polska,
oraz krótkodziobego polskiego. Prezentując
mewkę polską
na
wystawie
w Lipsku pragnie
z apre z e ntow a ć
piękno polskich
ras krótkodziobych na arenie Europejskiej.
JULIUSZ JATCZAK wielki pasjonat zwierząt. Hoduje gołębie ras wschodnich. Jest zdobywcą wielu nagród na wystawach Regionalnych i Krajowych. Z zawodu lekarz weterynarii. Swoja wiedzą i doświadczeniem dzieli się prowadząc
szkolenia dla hodowców i sędziów. Na wystawie w Lipsku
Zielonogórski Związek Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza
Reprezentanci
zielonogórskiego związju
na Europejską Wystawę
w Lipsku
Przedstawiamy reprezentację Zielonogórskiego Z.H.G.R.
i D.O. na Wystawę Europejską w Lipsku 07-09.12.2012 r. Jest
to piątka czołowych hodowców, którzy nie boją się startować,
prezentować swoje ulubione rasy i wzbogacać polską reprezentację na Europejskiej Wystawie. Zielonogórski Związek organizuje dla swoich członków wyjazd na Wystawę do Lipska
aby mogli zobaczyć najlepsze okazy oraz powiększać wiedzę
o hodowli gołębi, drobiu, królików i egzotyki w skali Europy.
BOGDAN HOŁYSZ z Żagania wieloletni doświadczony hodowca ras polskich: krótkodzioby polski szek, krymka polska,
krymka białostocka. Zwycięzca Wystawy Krajowej w Szczecinie w rasie krótkodzioby polski
szek. Debiutant na Europejskiej
Wystawie z dużymi szansami na
dobre oceny.
ANDRZEJ MARCZYK z Żagania. Hodowca jednej rasy - polski
pocztowy wystawowy (dawniej
pocztowy standard). Zwycięzca wielu wystaw regionalnych
oraz wystaw krajowych: Kielce, Szczecin. Ambitny hodowca,
ciekawym będzie, jak zaprezentują się jego piękne gołębie.
28
październik-grudzień 2012
zaprezentuje swoją
wieloletnia pracę
hodowlana w rasach
bij uzbecki i wołżański barwnopierśny.
Udział w Europejskiej Wystawie da naszym
hodowcom możliwość zaobserwowania europejskiego
poziomu hodowli,
zdobycie doświadczeń, oraz nawiązanie kontaktów
z hodowcami europejskimi. Życzę
wszystkim hodowcom z naszego
Stowarzyszenia, oraz wszystkim tym którzy zdecydowali
się reprezentować nasz kraj na Europejskiej Wystawie wielu
sukcesów zdobycia tytułów Championa Europy. Do zobaczenia w Lipsku.
Prezes D.S.H.G.R. i D.I.
Edward Gersztyn
STANISŁ AW WĘGRZYN
z Krosna Odrzańskiego.
Doświadczony, czołowy hodowca gołębi rasy gil w Polsce.
Wielokrotny Mistrz Polski
w rasie gil w wielu odmianach
barwnych. Uczestnik Europejskiej Wystawy w Lipsku w 2006
roku. W tej rasie będzie miał
mocną konkurencję, ale zobaczymy…
ADAM
ORZECHOWSKI
z Milska. Hodowca gołębi ras
karier i niemiecki wystawowy. Wielokrotny laureat wystaw
regionalnych w hodowanych
rasach. W Lipsku będzie wystawiał gołębie rasy niemiecki
wystawowy. Startuje w najtrudniejszym konkursie w rasie hodowanej przez gospodarzy Wystawy. Brawa za odwagę.
IGNACY BAZAN z Zielonej Góry. Hodowca gołębi ras:
dragon, schow racer, niemiecki
wystawowy, indian. Wielokrotny Mistrz Polski w hodowanych
rasach. Uczestnik wystaw europejskich: Lipsk 2006 r. - wyróżnienie finansowe w kolekcji schow
racer, Nitra 2010 r.-wyróżnienie
w rasie dragon. W Lipsku zaprezentuje kolekcję gołębi w rasie
dragon. Ciekawa będzie konfrontacja z bardzo dobrymi hodowcami z Niemiec, którzy są wzorem
w tej rasie.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Stowarzyszenie Hodowców Drobiu
Rasowego – Czubatka Polska
Czubatka Polska
- Jedziemy do Lipska …
Poprosiłam kolegów, którzy zgłosili swój udział w Europejskiej Wystawie w Lipsku, aby napisali parę słów o sobie,
o swoim dorobku hodowlanym, o tym jakie nadzieje wiążą
z wystawą. Okazało się, że dokonanie takiej prezentacji wcale
nie było łatwe. Hodowcy chętnie i z zapałem pisali o swoich
pupilach i wielokrotnie musiałam upominać, jak widać
z mizernym skutkiem – napiszcie również coś o sobie.
Każda z tych wypowiedzi jest w innym stylu, lecz aby
lepiej oddać ich charakter, pozostawiam je w oryginale.
Życzmy naszym Kolegom hodowcom aby udział w wystawie przyniósł im wiele zadowolenia, a wysokie oceny zdobyte przez ich wychowanków były nagrodą za zaangażowanie
i poniesiony trud.
Wanda Rakoczy
SHDR Czubatka Polska
JANUSZ BOCZEK - Moje
małe „szaleństwa” - Świat
w miniaturze. Hodowla psów yorkshire terrier
i kury chabo daruma oraz
jedwabiste brodate. Jak
sięgam pamięcią w rodzinnym domu zawsze były
zwierzęta, u dziadków też,
więc to jest „dziedziczne”.
Kiedy Zobaczyłem zdjęcia chabo daruma kila lat wstecz zostałem „zastrzelony” - jak i skąd je zdobyć? - ponieważ na
„miłość” nie ma rady , Trzeba stanąć na głowie i to zrobić.
Wiedziałem, że tylko Pan Roszkowski - szef Stowarzyszenia Czubatka Polska może mi pomóc, więc „wierciłem mu
dziurę w brzuchu” - słuchając - to jest bardzo trudna rasa
do hodowania w naszym klimacie, nikt w Polsce tego nie
robi, są trudne do zdobycia, drogie - lepiej czubatki - a ja
swoje. Na upartego nie ma rady - no i przyjechały w 2009
roku, za „ciężkie pieniądze” - niebieskie (wielka rzadkość
- nawet w ich ojczyżnie Japonii na Wyspie Kiusiu są tylko
2 barwy - czarne i białe ). Już w tym samym roku udało się
je rozmnożyć, w następnym też, i w następnym. Chabusie jeżdziły po wystawach jako Pokaz - Poznań, Warszawa, Kielce wzbudzając zainteresowanie. Przetłumaczyliśmy - wzorzec z niemieckiego na polski, spełniły określone
warunki i teraz - Będą brać udział w Konkursie na Eurupejskiej Wystawie w Lipsku - jednocześnie zamykając proces
uznania rasy w Polsce, a tym samym w Europie.
To rasa fascynująca, piękna ale muszą mieć doskonałe
warunki do przetrwania - zimy (ogrzewany, widny, czysty
kurnik). Absolutnie - szczepienia przeciw - mareka, gumboro, pomór - doskonałe pasze. Myślę, że udało się sporo osiągnąć - 3 kolory (niebieski, biały, czarny) - spore stadko ok. 40
szt. - w tym 5, 4, 3-letnie kury w doskonalej formie (potrafią znosić jajka). Zjawiskowe w tej rasie są koguty z olbrzymim grzebieniem w kolorze okopconej czerwieni i wielkiGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
mi dzwonkami na krótkich nogach z wypietą dumnie piersią, skośnie do tułowia ustawionymi skrzydłami - paradują
miedzy kurkami.
Warto było z takim trudem je zdobywać, warto je mieć
w ogrodzie i cieszyć oczy i dusze ich urodą i być dumnym,
że są w Polsce, u nas i chyba jest im tu dobrze, udowadniają
znosząc dużo jajek (bardzo smacznych).
Z poszanowaniem - Janusz Boczek
Z zawodu zootechnik, z wyboru hodowca
STANISŁAW ROSZKOWSKI
- wydawca czasopisma Woliera,
autor kilku książek na temat kur
oraz koordynator wzorców drobiu
rasowego, ptaków wodnych,
kuraków i gołębi dzikich. Propagator i hodowca polskich ras
kur: czubatki dworskiej, karzełka polskiego i czubatki polskiej
brodatej miniaturowej. Twórca
odmian barwnych: kuropatwianej, czekoladowej i żółtej. Obecnie
pracuje nad wyhodowaniem zielononóżki znoszącej zielone jajka. Miłośnik i entuzjasta japońskich ras kur: shoukoku,
minochiki, jitoko, które jako pierwszy sprowadził do Europy.
Rasy te zostały wpisane do katalogu ras europejskich. Założyciel cieszącego się dużym powodzeniem portalu internetowego www.forum.woliera.com
ROBERT ŻELAZOWSKI hodowca a zarazem pasjonat
polskich ras kur. Dwanaście lat
temu zafascynowały go czubatki polskie brodate olbrzymie.
Kilkuletnia hodowla zaowocowało rozpowszechnieniem tej kury
w Polsce we wszystkich odmianach barwnych: czarnej, niebieskiej, białej, łuskowanej srebrzystej i łuskowanej pomarańczowej.
Od ośmiu lat próbuje odtworzyć dawne odmiany barwne zielononóżki polskiej: srebrzystą, białą i pomarańczową. Wytrwałość, konsekwencja i serce
wkładane w hodowlę kur dają bardzo obiecujące efekty. Dzięki niemu za kilka lat „galicyjska kurka” w różnych kolorach
będzie ozdobą naszych podwórek i nawiązaniem do wspaniałej polskiej historii.
STANISŁAW OLBRYŚ. W tym roku wystawiam kurki
jedwabiste i jitokko. Podstawowe informacje o tych rasach
można zaczerpnąć z portali internetowych czy fachowych
książek (także www.kuryrasowe.pl). Ja postaram się przedstawić swoje, bardzo luźne, i nie wpisujące się w naukowe
opracowania - spostrzeżenia z zachowania się tych ciekawych kurek.
październik-grudzień 2012
29
Jedwabiste.
Należą do najpiękniejszych na świecie. Są radosne, przywiązują się do człowieka, umiarkowanie grzebią, mało
wymagające i nie
fruwają, co nie jest
bez znaczenia na
wolnych wybiegach. Fakt, że nie posiadają piór (poza niewieloma w skrzydłach / wyróżnia je spośród innych ras. Poruszają się po ogrodzie jak kolorowe , puchate kuleczki i cały
czas ze sobą gaworzą. Często z żoną włączamy się do tych
kurzych pogawędek, wydaje się nam, że z ich pełną akceptacją. Jajeczka tych
kurek to nie tylko
„wspomaganie”
dla mężczyzn,
ale też najlepszy dodatek do
ciast. Szarlotka na
jajeczkach jedwabistych to istny raj
dla podniebienia.
Bez trudu rozpoznaję, kiedy żona
doda do ciasta inne jaja. Jedwabiste to „urodzone mamusie”,
polecane do hodowli naturalnych. Z przyjemnością patrzę
jak wodzą kurczęta i przygotowują je do dorosłego życia.
Koguciki, choć rzadko, bywają agresywne i toczą zaciekłe
boje z silniejszymi osobnikami o przywództwo w stadzie.
Niestety , duże czuby i brody utrudniają im codzienne życie
i należy je okresowo strzyc. Łatwe w hodowli, odporne na
niskie temperatury, pod warunkiem, że w kurnikach mają
sucho i nie moczą czubów.
Jitokko. Dopiero w br. zarejestrowane oficjalnie w Europie /
St. Roszkowski /.
Z wielu ras japońskich / totenko,
tomaru, minochiki / zachowałem
jednie je , ze względu na ich wyjątkowy charakter. Na
pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie nieufnych, o „zbójeckim” wyglądzie , gotowych z każdym iść na wojnę. Po bliż-
30
październik-grudzień 2012
szym poznaniu
okazuję się, że to
typowe „przytulanki”. Rozpoznają gospodarzy
i tylko w stosunku
do nich zachowują się jak kumple,
pozwalają się łapać
i brać na ręce.
Obcych unikają.
Nazywam je tuptusiami, bo mają krótkie nóżki i w czasie
marszu śmiesznie się kołyszą. Kiedy wchodzimy do ogrodu one natychmiast się pojawiają i towarzyszą nam przez
cały czas. Mimo krótkich skoków, zapamiętale przegrzebują
ziemię. Koguty nie są wojownikami a kurki nie lubią wysiadywać jaj. Jednego z moich kogutów nauczyłem piać na komendę, co czyni z wielką radością. Najwcześniej chodzą spać
i najpóźniej wstają . Długie, piękne ogony ciągną po ziemi
w czym wielką zabawę ma mój kot syberyjczyk. Pierwotnie kurki nie miały czubów. Skrzyżowano je więc z czubatką polska co nadało im obecny wygląd. Można wiec powiedzieć, że jitokko ma w sobie polską krew i jest bliską krewniaczką naszej czubatki. Mięso z tych kur jest obok faweroli
i cubalaya najsmaczniejsze i podawane jedynie w najlepszych
japońskich restauracjach. Z wszystkich ras jakie hodowałem,
w rankingu „inteligencji” plasują się tuż za araukanami. To
fantastyczne kury, szkoda tylko, że bardzo trudne w hodowli i nie polecane początkującym hodowcom.
SEBASTIAN KOTAS. Shamo – powiedziałbym król wśród
bojowych ras, zafascynował mnie kilka lat temu, kiedy jeszcze przechodziłem w swojej hodowli etap posiadania wielu
ras drobiu. Opisanie shamo słowami jest bardzo trudne, lub
wręcz niemożliwe, bo opisać można cechy, takie jak kolor
czy budowa, ale ta rasa posiada w sobie to „coś”, co zdecydowanie wyróżnia ją na tle innych. Patrząc powierzchownie
na shamo wiele osób dziwi się, jak komuś może się podobać
tak skąpo upierzona i brzydka kura, ale nic bardziej mylnego. Dopiero hodowla i obserwacja zachowania pozwala
dostrzec piękno i mądrość w zachowaniu przedstawicieli tej
rasy, którzy w niesamowity sposób łączą groźne spojrzenie
z ufnością i przyjaznym w stosunku do człowieka nastawieniem oraz towarzyskim usposobieniem, do tego stopnia, że
jedzą z ręki i dają się głaskać, zupełnie jak pies. Trudno nie
oprzeć się wrażeniu, że wystawy w przypadku shamo nie do
końca oddają całe piękno i charakter tej rasy, podobnie jak
i wielu innych ras, szczególnie japońskich z wielowiekową
tradycją hodowli.
Udział w wystawie w Lipsku traktuję jako szansę pokazania mojego dorobku hodowlanego, jak również okazję do
poznania innych hodowców, nawiązania znajomości międzynarodowych oraz zdobycia nowych doświadczeń. Cieszę się,
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
że będę mógł reprezentować Polskę na międzynarodowej
wystawie. Zdaję sobie sprawę, że ptaki które zgłosiłem nie są
idealne, ale jednocześnie wiem, że sama rezygnacja z udziału
w tegorocznej wystawie i obiecywanie sobie, że za rok będą
lepsze tego nie zmieni.
KAROL CHMIELEWSKI. Mimo
młodego wieku, hodowlę ptaków
zacząłem 12 lat temu, nie licząc
wcześniejszych pojedynczych zwierzaków. To właśnie wtedy rozpocząłem zgłębiać tajniki hodowli. Przez
moje ręce przewinęło się wiele stworzeń, od hodowli gadów, płazów, itp.
począwszy, poprzez hodowlę drobnych gryzoni, hodowlę
ryb akwariowych, egzotyki i wiele wiele innych. Przez cały
ten okres memu zamiłowaniu towarzyszył drób wszelkiej
maści i na nim pozostało. Na chwilę obecną moje kurniki
zasiedlają głównie polskie i japońskie rasy kur. W hodowli
ganiają i kicają również niewielkie ssaki kopytne oraz króliki, a także dzikie gatunki blaszkodziobych, pawie i inne stworzenia. W tej chwili mam na swoim koncie trochę osiągnięć
w hodowli ptaków ozdobnych, a do niektórych wciąż dążę.
Marzenia? No ba! Je po prostu trzeba mieć.
Tegoroczna Lipsia Schau zapowiada się niezwykle
okazale. Organizatorzy postawili sobie za cel, zebranie
imponującej liczby okazów. Tym samym również chciałem dołączyć do grona wystawców i zaprezentować kilka
swoich ptaków. Wypadło, że na Lipsk zawiozę rzadko tam
spotykane, lub w ogóle niedostępne shoukoku oraz minohiki. Przykładam wszelkich starań, aby owe japońskie rasy
zdążyły się wypierzyć na czas i mam nadzieję, że się uda.
Są to niestety wrażliwe okazy i wymagają większej uwagi
ze strony hodowcy.
Do zobaczenia w Lipsku
Karol Chmielewski
JERZY WYSOCKI. Mam 50 lat, jestem lekarzem weterynarii. Hodowlą kur ozdobnych zajmuję się od 7 lat kiedy
to przeprowadziłem się z mieszkania w bloku do własnego
domu z podwórkiem. Od dzieciństwa drogie mi były rodzime rasy zwierząt w tym i kury. W gospodarstwie moich
rodziców wśród drobiu biegały zielononóżki i liliputy, które
mnie już w tedy zafascynowały.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
W 2007 roku z grupą
ludzi z całej polski zainspirowanych przez Stanisława
Roszkowskiego założyliśmy
Klub Czubatki Polskiej,
który działał w strukturach
PZGHiDO. W lutym 2008
roku na bazie tego klubu
powstało Stowarzyszenie
Hodowców Drobiu Rasowego - czubatka polska,
którego jestem członkiem
założycielem. Statutowym
celem stowarzyszenia jest
odtwarzanie kur ras rodzimych, rejestracja ich wzorców, a następnie propagowanie wśród hodowców.
W 2007 roku opracowałem pierwszy wzorzec liliputa następnie wystawiałem liliputy na licznych wystawach w kraju. Po
spełnieniu wymogów rasa została zarejestrowana 7 lutego 2009 roku pod pełną nazwą karzełek polski - liliput, na
Krajowej Wystawie Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego
w Poznaniu przez Komisję Standaryzacyjną do spraw drobiu
przy PZHGRiDI.
Na Krajowej Wystawie Gołębiu Rasowych i Drobnego Inwentarza w Warszawie w dniu 15 stycznia 2011 roku
otrzymałem nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za
najpiękniejszego Karzełka Polskiego - Liliputa. Na tej samej
wystawie zdałem też egzamin i otrzymałem uprawnienia
sędziego drobiu ozdobnego.
Od 5 lat pracuję nad wyhodowaniem miniaturowej
odmiany Zielononóżki Polskiej, ptaki pokazywałem na licznych wystawach. Myślę, że w ciągu najbliższych lat uda mi
się zarejestrować tą nową rasę. W swojej hodowli mam także
Czubatki Polskie, Kury Pawłowskie, Jokohamy, Araukany,
Fawerole miniaturowe, Sumatry, Minohiki, Satsumadori,
Plymuth Rock'i, jednak priorytetowym są rasy polskie.
Pozdrawiam
Jerzy Wysocki
MIKOŁAJ PIECHOTKI
– do tego roku najmłodszy
członek Stowarzyszenia pisze
o sobie tak: Mam na imię
Mikołaj, jestem 14-latkiem.
Kury hoduję od pięciu lat.
W mojej hodowli znajdują się takie rasy jak: totenko,
tomaru, ko shamo i czubatka polska.
Wszystko zaczęło się
dwa lata temu, kiedy to po
spotkaniu na warszawskiej
wystawie pan Roszkowski
namówił mnie na współtworzenie czubatki polskiej żółtej.
Wtedy moja hodowla nabrała rozmachu. Pojawiły się pierwsze zagraniczne kontakty, m.in. z Wilfriedem Deteringiem,
międzynarodowym sędzią i przyszedł też czas na rasy bardzo
trudne w hodowli, takie jak: totenko czy ko shamo, które
potrzebują szczególnej opieki ze względu na swoje egzotyczne pochodzenie, a poza tym są bardzo podatne na choroby występujące w Polsce, szczególnie na mykoplazmozę,
z którą jeszcze niedawno borykałem się w mojej hodowli. Na szczęście stosowane przeze mnie szczepienia ochronne oraz nowy kurnik z płyty warstwowej zabezpieczają moje
stadko przed chorobami. Totenko to rasa, w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Kogo by nie zachwycił przepaździernik-grudzień 2012
31
chadzający się po ogrodzie
kogut z metrowym ogonem,
który prowadzając stado
swoich „kokoszek”, popiewa regularnie prawie 20
sekund. Totenko w wolnym
tłumaczeniu to kogut, który
pieje, gdy wschodzące słońce jest czerwone. Co ciekawe,
cesarz Japonii - zafascynowany przywiązaniem rodaków do swoich pierzastych
podopiecznych - ustanowił
w 1936 r. totenko i 18 innych
ras żywymi pomnikami przyrody.
Moja praca hodowlana nad czubatką polską żółtą trwa od
dwóch lat. W tak krótkim czasie udało mi się wyhodować
stadko na dość wysokim poziomie i w końcu, odpowiadając na liczne propozycje, zdecydowałem się zaprezentować
mój dorobek hodowlany w Lipsku w Niemczech na Międzynarodowej Wystawie Lipsia Schau 2012. Chcę, aby sąsiedzi
z zagranicy zobaczyli, że w Polsce też coś ciekawego się dzieję
i istnieje duża szansa, że to wspaniałe hobby stanie się popularne wśród młodzieży.
Jakie mam plany? W tym
roku chcę odchować pokaźną liczbę młodych, myślę
tu o liczbie 300 sztuk. Lęgi
zaczynam bardzo wcześnie,
bo już w grudniu, aby moje
stadko mogło się spokojnie wypierzyć na zimowe
wystawy. A w przyszłym
roku chcę rozpocząć pracę
nad czubatkami polskimi srebrno-kuropatwianymi. Zbieram już materiał hodowlany na tę nową
odmianę barwną. Chcę spróbować kojarzeń takich jak:
brodacz watermalski srebrno- kuropatwiany x czubatka
polska brodata kuropatwiana oraz włoszka miniaturowa
srebrno kuropatwiana x czubatka kuropatwiana myślę, że
ta odmiana barwna może wyglądać ciekawie szczególnie
u czubatek polskich.
Zdaję sobie sprawę, że to nietypowe – jak na 14-latka –
zajęcie, ale jestem dumny, kiedy moi podopieczni wzbudzają zachwyt, a ja mogę powiedzieć „To moja pasja i moja
radość”.
Klub Srebrniaka KOL. ANDRZEJ MIKOŁAJCZYK z Wołomina, hoduim. Ryszarda
je srebrniaka, perłowePawłowskiego
go, pasiaka srebrzystego,
z siedzibą
pasiaka srebrzystego szarow Radomiu
lotego i pasiaka perło-
Członkowie Klubu
Srebranika też jadą
do Lipska
Klub Srebrniaka im. Ryszarda Pawłowskiego z siedzibą
w Radomiu zrzesza wielu wybitnych hodowców tej rasy gołębi. To sylwetki kliku z nich:
ła 4 tel. 602-343-479.
KOL. KRZYSZTOF WRÓBLEWSKI z Aleksandrowa
Kujawskiego, hoduje srebrniaka i srokę łowicką. Stado hodowlane liczy 20 par, a jego sroki to jedna z najlepszych hodowli
w Polsce. W srokach wygrał wystawę Klubową w 2010 i 2011
roku a sukcesy powtórzył wygrywając Krajowe Wystawy Gołębi Młodych w 2010
w Krakowie i 2011
w Kielcach. Kontakt:
87-700 Aleksandrów
Kujawski Różno Parcele18a Tel. 609-051-050.
32
październik-grudzień 2012
wego brązowolotowego.
Od szeregu lat czołowy
hodowca tej grupy gołębi
w Polsce. Trzecie miejsce
w srebrniaku na Wystawie Krajowej w Warszawie
w 2011 roku, Zwycięzca
w Rasie srebrniak, pasiak
srebrzysty, trzecie miejsce w Rasie
perłowy i pasiak srebrzysty szaroloty na Warszawskiej Wystawie Gołębi
w 2012 roku, Zwycięzca VII Wystawy Klubowej w pasiaku srebrzystym szarolotym, Mistrz Polski
w Rasie pasiak srebrzysty szaroloty, I –szy Wicemistrz w Rasie perłowy i pasiak srebrzysty na Krajowej Wystawie Gołębi w Szczecinie.
Kontakt :05-230 Kobyłka ul. Weso-
KOL. ANDRZEJ GUCMAN
z Wołomina, hoduje srebrniaka, perłowego, białego czarnodziobego. Czołowy hodowca tej grupy gołębi w Polsce. Miał najlepszego gołębia w rasie PDL
srebrniak na IV Wystawie Klubowej w Radomiu
w 2008 roku. Mistrz Polski
w rasie PDL srebrniak na
Wystawie Krajowej Szczecin 2012. Kontakt :05-200
Wołomin ul. Graniczna 59,
tel. 601-354-911.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Szczeciński Związek Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego Oddział
w Trzebiatowie
www.golebie.trzebiatow.org
Wystawcy z oddziału
Trzebiatów na Lipsk 2012
TADEUSZ ALENKUĆ - lat 58 mieszkaniec Trzebiatowa od
2009 roku członek SZHGRIDO hodowca PDL, srebrniak
stado zasadnicze 40 sztuk: zwycięzca w rasie na wystawach
regionalnych.
TOMASZ SIUPKA - lat 38 mieszkaniec Trzebiatowa od
2009 roku członek SZHGRIDO Oddział Trzebiatów, hodowca dragonów, stado zasadnicze 40 sztuk. Osiągnięcia wystawach: II V-ce Mistrz Polski 2011, I-ce Mistrz Polski 2011
gołębi młode, II-ce Mistrz Polski 2012.
ADAM GĘBICKI - 56 mieszkaniec Trzebiatowa od 2007
roku członek SZHGRiDO hodowca krymki białostockiej
stado zasadnicze około 40 sztuk.
Osiągnięcia w wystawach: Mistrz Polski 2008 gołębie
młode, Mistrz Polski 2009 gołębie młode, V-ce Mistrz
Polski 2012.
EDWARD KRYCHOWIAK - lat 56 mieszkaniec Trzebiatowa od 2003 roku członek SZHGRiDO Oddział Trzebiatów,
hodowca białogłówki gumbińskiej, stado zasadnicze około
50 sztuk. Osiągnięcia w wystawach: Mistrz Polski 2008 gołębie młode, Mistrz Polski 2006, Mistrz Polski 2011, Mistrz
Polski 2011 gołębie młode, Mistrz Polski 2012.
PIOTR WIŚNIEWSKI lat 36 mieszkaniec Trzebiatowa od
2011 roku członek SZHGRiDO hodowca sroczki Polskiej
stado zasadnicze około 40 sztuk osiągnięcia w wystawach,
II-ce Mistrz Polski 2011, I-ce Mistrz Polski 2011 gołębie
młode II V-ce Mistrz Polski 2012.
Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi
Rasowych w Katowicach
Śląska delegacja do Lipska
PIOTR PAŁKA - zamieszkały w Rybniku – Boguszowicach
przy ulicy Mokrej 25, gdzie od 1997 roku prowadzi hodowlę
gołębi rasy King. Zainteresowanie te ma swoje korzenie już
w latach dziecięcych, gdy jako młody człowiek rozszerzał
swą pasję o coraz to nowe gatunki ptactwa, kończąc jednakże i rozwijając się na kochanych przez siebie gołębiach.
Od 2000 -2004 r. należał do Związku Hodowców Drobnego Inwentarza w Skrzyszowie, gdzie czynnie brał udział
w organizowanych przez ich członków wystawach.
W 2004 roku wstąpił do Wojewódzkiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych w Katowicach. Od tego momentu
zaczęły się większe krajowe wystawy, na których zdobywał
najwyższe nagrody, w tym Mistrza Polski w 2008r w Poznaniu, 2009 w Czaplinku, 2010 w Kielcach i 2011 w Warszawie.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Od 2005 r. na wystawach śląskich w Katowicach zajmuje
regularnie najwyższe wyróżnienia i nagrody.
październik-grudzień 2012
33
ROMAN KUCZERA - moją przygodę z gołębiami zacząłem
mając 10 lat to jest od roku 1965. Pierwszymi moimi gołębiami były to gołębie pocztowe. W latach 1965-1975 byłem członkiem P.Z.H.G.P.- Rybnik – Świerklany.W roku 1989 Zauroczyły mnie gołębie „pocztowy standard’’ P. Grygla i Piecha
z Pszczyny które wystawili na Olimpiadzie w Katowicach
zorganizowanej przez P.Z.G.P.Od w/w hodowców sprowadziłem młódki które połączyłem z gołębiami „pocztowy standard” sprowadzonymi z USA. W roku 2001 wstąpiłem do
P.Z.H.G.R. w Katowicach w którym to jestem do nadal.
W w/w okresie brałem udział w wystawach zorganizowanych przez Z.H.G.R. w: Katowicach,Wrocławiu, Poznaniu,
Krakowie, Knurowie i Kielcach.
Moje osiągnęcia w roku 2011 to: K.W.G.R.młodych w Kielcach
(zwycięzca i wyróżniony oraz I-sza kolekcja w rasie), wystawa
P.Z.G.R. w Katowicach (zwycięzca i I-sza i II-ga kolekcja samczyki stare oraz zwycięzca i I-sza kolekcja samiczki stare). Aktualnie moja hodowla liczy 26 par rozpłodowych w kolorach: niebieski {srebrny}, płowy,czerwony nakrapiany i niebieski nakrapiany.
Adres: ul.Nowomiejska 1, 44-251 Rybnik, tel.666534533.
Klub Hodowców Gołębi Ras Niemieckich
Hodowcy z KHGRN
też będą w Lipsku
TOMASZ SZYMKIEWICZ (Włocławek) przynależność
KHGRN, Internationaler Sonderverein zur Erhaltung der
Zwerg-Codrin, gegr. 1929, Club der Chabozüchter von 1925,
Sonderverein der Züchter der Deutschen Nönnchentaube
von 1908, jeden z pierwszych założycieli Włocławskiego
Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego przynależność 1983 r. Inicjator założenia PZHGRiDO
oraz pierwszych wydań Biuletynów. Organizator pierwszych
specjalistycznych szkoleń w zakresie hodowli drobiu ozdobnego i kur ras Ciężkich i odpowiedników miniatur. Szkoleniowiec w zakresie gołębi strukturalnych, turkotów, krótko i średniodziobych ras niemieckich i polskich, szkolenia
w zakresie ras gołębi niemieckich i polskich lotnych długodziobych. Specjalizacja hodowli gołębi ras polskich: krymka polska z łapciami, krymka kujawska z łapciami, murzynek polski. Rasy krótkodziobe: czystooki królewiecki, pląsacz
34
październik-grudzień 2012
KRZYSZTOF RDUCH - mieszkam w Połomi w okolicach
Wodzisławia Śląskiego.Jestem hodowcą gołębi od 1985r.
Zaczynałem swoją pasję od gołębi pocztowych, na początku pasjonowałem się lotami gołębi.W 1996 r. zakupiłem
pierwsze gołębie ozdobne, a w 1997 r.-2004 r. należałem do
Związku Hodowców Drobnego Inwentarza w Skrzyszowie,
gdzie czynie brałem udział w organizowanych wystawach.
W 2004r. wstąpiłem do Wojewódzkiego Związku Hodowców
Gołębi Rasowych w Katowicach. Od tego momentu zaczęły się większe krajowe wystawy. Zaczynałem od gołębi rasy
garłacz pomorski oraz cauchois w latach późniejszych pasję
przeniosłem na moich synów Szymona i Krystiana i wspólnie rozwinęliśmy hodowlę w kolejne rasy gołębi. Obecnie
hodujemy następujące rasy gołębi garłacz pomorski, garłacz
brneński, garłacz siodłaty, morawski, cauchois, swift egipski.
Od 15 lat moje gołębie biorą udział w licznych wystawach
krajowych i zagranicznych.W ubiegłych latach moje gołębie zdobywały wiele nagród i wyróżnień,oraz wielokrotnie
zdobywały Mistrza Polski.
nadwiślański (öltstammer), berliński krótki, barwnogłówka
królewiecka, wywrotek mazurski, krymka białostocka, sroczka polska krótkodzioba.
Rasy średniodziobe: białogłówka gumbińska, zakonniczka niemiecka.
Rasy długodziobe niemieckie: berliński łapciaty, sroka,
białogon, berliński długi.
WALDEMAR KURTYS (Ciechocinek) pryznależność
KHGRN hoduje kury ras ciężkich od 2005 roku.
Specjalizacja hodowli:
Brahma: (czarna, niebieska, biały-czarny Columbia, białyniebieski Columbia, srebrzysty ciemno obramowany, kuropatwiany. Cochin: żółty, biały, czarny-białonakrapiany, czarny, złocisty czarno łuskowany, srebrzysty czarno łuskowany,
kuropatwiany, krogulczy. Inne rasy kur: hiszpanki, sinema,
bojowniki, nowoangielskie. Hoduje gołębie rasowe lotne:
rasy średnio i długodziobe niemieckie, Chińskie lotne
z gwoździkiem i bez w wariantach: białotarczowe czarne,
cimnoogoniaste czerwone, żółte, czarne, jednobarwne białe,
żółte, brązowe. Bociany budapesztańskie, wiedeńskie jednobarwne.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Białostocki Związek Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego
Reprezentacja
z Białegostoku
też jedzie po medale
ga. Hodowca takich ras jak mewka polska i krótkodzioby
polski. Czasami żartując mówi, że na nowe trofea wystawowe musi szukać miejsca, ale jest to wynik nagradzania
kolegi na wystawach w Polsce i zagranicą, na których bywa
bardzo często. Gołębie hoduje od dziecka i na pewno by
się z nimi nie rozstał.
WOJCIECH OSTASZEWSKI
przynależność BZHGRiDO Klub
Krymki Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego. Specjalizacja
hodowli ras polskich krótkodziobych krymka białostocka (25 lat
hodowli) wielokrotny zwycięzca
wystaw krajowych: Klubu Krymki
Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego (Kolory: czarny, czerwony, żółty, niebieski z pasem (wstęgą na ogonie), kawowy. Wywrotek
mazurski (30 lat hodowli) wielokrotny zwycięzca wystaw krajowych: Klubu Krymki Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego
(kolory: czarny, czerwony, żółty, kawowy). Motyl warszawski: (10 lat hodowli), czołowe miejsca i oceny na wystawach
krajowych (kolory czarny, czerwony, żółty).
MIROSŁAW MIAŁKOWSKI wybitny hodowca, sędzia
i przede wszystkim kolega członek białostockiego stowarzyszenia. Długo by wymieniać osiągnięcia, które będąc
członkiem naszego stowarzyszenia osiągał i nadal osiąGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Nazywam się PAWEŁ
MARCINKIEWICZ.
Mo j ą
przygodę
z gołębiami rozpocząłem w wieku 10
lat, kiedy dostałem
od starszego brata
swoje pierwsze gołębie. Niestety były
to gołębie pocztowe i szybko wróciły
do swojego gołębnika. Ja jednak poczułem, że chcę hodować gołębie. Kolejne
gołębie, które trafiły
do mnie, otrzymałem od znajomego hodowcy gołębi ozdobnych. Były
to mewki, w moich stronach nazywane „egipskimi”.
W rozwinięciu hodowli pomógł mi Ojciec, dokupując takie rasy jak: blauwindry, widyny, turczyny, krymki białostockie starego typu – w mojej rodzinnej okolicy nazywane łódzkimi. Z racji mody na ścinkowanie
– posiadałem też całe stado „Jasnych” (PDL).
Jestem miłośnikiem gołębi krótkodziobych. Są one moją
pasją i radością. Aby móc porównywać swoje gołębie z najlepszymi i osiągać jak najlepsze wyniki w hodowli, za namową Janusza Marchelskiego i Mirka Miałkowskiego w 2008 r.
zapisałem się do Białostockiego Związku Hodowców Gołębi i Drobnego Inwentarza. Region ten słynie z hodowli gołębi krótkodziobych. Rasy wywrotek mazurski i krymka białostocka, w których specjalizuję się od kilu lat, zostały wyhodowane właśnie w tamtym regionie. Trzecią rasą, która mnie
zauroczyła i w jej hodowli odnoszę największe sukcesy jest
barwnogłówka królewiecka.
Okazało się, że moja pasja jest doceniana przez
środowisko hodowców i pasjonatów gołębi. Moje gołębie są systematycznie wyróżniane podczas wystaw
regionalnych i krajowych. Największym dotąd sukcesem było zdobycie tytułu „MISTRZ POLSKI” oraz tytułu „Zwycięzca w Rasie” w hodowli barwnogłówki królewieckiej podczas Krajowej Wystawy Gołębi Rasowych
i Drobiu Ozdobnego w Warszawie w 2011 r. W rasie
wywrotek mazurski zdobyłem w 2011 r. tytuł „II V-ce
MISTRZ POLSKI”. W najbliższym czasie zamierzam
wziąć udział w Europejskiej Wstawie Gołębi Ozdobnych – Lipsk 2012. Zamierzam zaprezentować moje
ulubione rasy – barwnogłówka królewiecka, wywrotek
mazurski, krymka białostocka.
październik-grudzień 2012
35
Bydgoskie Stowarzyszenie Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza
Bydgoskie Stowarzyszenie
w Lipsku
Na Wystawę Europejską w Lipsku zgłosiło swoje ptaki 9.
członków Bydgoskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobnego Inwentarza, którzy zaprezentują 22.
kury i 50. gołębi.
Największą stawkę ptaków wystawia koleżanka ANNA
ROSZEWSKA z Brodnicy, prezentując kolekcję kur
w rasach: karzełek łapciaty, sebrytka, bojowiec asil i bojowiec staroangielski. Kury to jej największa pasja, hoduje
ich około 20. ras, ale można w jej zagrodach podziwiać też
piękne gołębie, kaczki, gęsi, bażanty, kuropatwy, przepiórki,
perliczki, indyki i dumnie spacerujące pawie. W jej bibliotece możemy zobaczyć i przeczytać ogromne ilości starych
książek o interesującej nas tematyce. Koleżanka Ania jest
nie tylko znakomitym hodowcą, ale też świetnym organizatorem, co udowodniła organizując w Brodnicy największą
wystawę drobiu w Polsce. Jej najbliższe plany to dobra zabawa w Lipsku i udana wystawa w Brodnicy, na którą zaprasza 19- go stycznia 2013 r.
Swoje kury w Lipsku zaprezentuje też znany i ceniony
w Polsce hodowca włoszek i hamburskich kolega TOMASZ
MICHALIK z Trzęsacza.
Garłacze pomorskie, z których
słyną wystawy organizowane przez
Bydgoskie Stowarzyszenie prezentować będą MAREK PORAZIŃSKI
i JAN KWIATKOWSKI z Nowego
Miasta Lubawskiego. Znany w całej
Polsce i Europie Henryk Serówka z Lipki wystawia swoje garłacze
angielskie.
Nie
zabraknie
też
w Lipsku ANDRZEJA KŁOPOTA
z Bydgoszczy – jednego z najlepszych hodowców rysia polskiego,
który do swoich licznych tytułów
mistrza polski chciałby też dodać
tytuł europejski.
ZDZISŁAW CZECHOWSKI
z Kcyni zaprezentuje swoje
mondainy, a JAN ŻÓŁTOWSKI z Czernikówka koło Torunia pokaże kariery angielskie
i tutaj też możemy się spodziewać znacznych sukcesów.
BOGDAN MIŚKURKA ze
Złotnik Kujawskich wystawia
swoje gdańskie wysokolotne,
z nadzieją znacznego sukcesu. Kolega Bogdan od wielu lat
z ogromna pasją i oddaniem
hoduje swoje gdańskie, dokonując dobrych selekcji może
się poszczycić jedna z najlepszych hodowli.
Wiadomo, ze wszyscy wystawcy chcieliby osiągnąć jak
najlepsze wyniki, ale nie to jest naszym głównym celem.
Najważniejsze jest zaprezentowanie własnych hodowli,
pokazanie że w Polsce tez mamy dobry materiał hodowlany i jesteśmy dobrze zorganizowani. Wszyscy liczymy na
dobra zabawę i miłe spędzenie czasu wśród naszych ptasich
piękności.
Marek Poraziński
Wszystkim hodowcom
wystawiającym swoje
zwierzęta, życzymy
udanej podróży
do Lipska oraz sukcesów
na 27. Wystawie
Europejskiej.
Dziękujęmy Wam za
godne reprezentowanie
Polskiego Związku
Obok załączamy plan hali
wystawowych
36
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
artykuł sponsorowany
Kol. Wiesław
Mizera
z Radomia
P
rezes Klubu, którą to funkcję sprawuję od 2003 roku,
jest to jego trzecia kadencja . Czołowy hodowca ras
PDL, stado hodowlane liczy 30 par,
w hodowli posiada takie rasy jak:
polski długodzioby lotny srebrniak, perłowy i pasiak srebrzysty.
Kontakt:26-600 Radom ul.Warszawska 67, Tel.502-255-976.
Kol. Jerzy Pawlak z Andrespola
H
oduje srebrniaka, perłowego, pasiaka srebrzystego, srokę łowicką, NDL
podbródek. Czołowych
hodowca tych ras gołębi.
Sędzia PZ z uprawnieniami na grupę PDL.
Drugie miejsce w sroce łowickiej na Wystawie Gołębi
w Łodzi w 2009 roku, Mistrz Polski w Rasie srebrniak na
Wystawie Krajowej w Warszawie w 2011 roku, Zwycięzca w rasie PDL sroka łowicka i NDL podbródek oraz
drugie miejsce w rasie PDL perłowy na wystawie w Zgierzu w 2012 roku.
Posiada również stado gołębi lotnych składające się
z budapesztańskich wysokolotnych i murzynków lotnych.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Kol. Jerzy Pawlak „buja swoją flotę", która żadnego
jastrzębia się nie boi
październik-grudzień 2012
37
KALENDARZ WYSTAW W SEZONIE 2012/2013
ORGANIZATOR
TERMIN
KONTAKT
MIEJSCE
Bydgoskie Stowarzyszenie
Hodowców GR i DI
15 – 16.12.2012
Solec Kuj., OSiR, ul. Bojowników
o Wolność i Demokrację 3
518 428 537 (Marek Poraziński)
504 060 462 (Anna Roszewska)
Dolnośląskie Stowarzyszenie
Hodowców GR i DI
15 – 16.12.2012
Hala Sportowo Widowiskowa
„Okrąglak” w Opolu ul. Oleska 70
507-753-016 (Jerzy Łyskawa)
604-788-859 (Teodor Siano)
Podkarpackie Towarzystwo HGR i DO
22 – 23.12.2012
Rzeszów, Hala Widowisk-Sportowa, ul. Podpromie
600 408 855 (Adam Zdeb)
608 855 310 (Łukasz Lubaś)
Krakowski Związek Hodowców Gołębi
05 – 06.01.2013
Rasowych
Kraków, Centrum Targowego CHEMOBUDOWA
ul. Klimeckiego 14, pawilon A
600 170 019 (Bolesław Bilski)
880 106 399 (Ryszard Walawander)
Skierniewicki ZHGRiDO
05 – 06.01.2013
Skierniewice, ul. Tetmajera 7
514 269 299 (Józef Michalski)
Zielonogórski Związek HGR i DO
05 – 06.01.2013
Woj. Ośr. Sportu i Rekreacji w Drzonkowie
600 923 925 (Ignacy Bazan)
Środkowopomorski Związek
HGR i DI w Koszalinie
05 - 06.01.2012
Jubileuszowa wystawa gołębi i drobiu w Kobylnicy
693 448 303 (Marian Jarząbek)
Pelpliński Związek HGR i DO
05 – 06.01.2013
Pelplin, ul. Sambora 5, Zesp. Kształcenia i Wychowania Nr 1
781 804 732 (Jan Walkiewicz)
Płocki Związek Hodowców GR i DO
05 – 06.01.2013
Łąck, Hala Sportowa Urz. Gm. w Łącku, ul. Gostyńska 2
600 294 980 (Andrzej Majchrzak)
Warmińsko Mazurskie SHGRiPO
im. Józefa Seniuka
05 – 06.01.2013
Olsztyn, hotel MANOR, ul. Kanarkowa 47
502 157 609 (Roman Jaszczak)
Warszawski Związek Hodowców
GR i DO
12 – 13.01.2013
Warszawa, Warszawskie Centrum Wyst. EXPO XXI,
ul. Prądzyńskiego 12
504 285 724 (Krzysztof Stachurski)
605 621 002 (Zbigniew Rajski)
Stowarzyszenie Buskich Miłośników
Gołębi Ozdobnych
12 – 13.01.2013
Hala Sportowa, Busko- Zdrój, ul. Kusocińskiego 1
603 546 976
Bydgoskie Stowarzyszenie
Hodowców GR i DI
19 – 20.01.2013
II Brodnicka Wystawa Kur, Gołębi i DI,
Brodnica ul. Karbowska 29
518 428 537 (Marek Poraziński)
504 060 462 (Anna Roszewska)
Stowarzyszenie Hodowców Gołębi
Rasowych i Ozdobn. w Sochaczewie
19 – 20.01.2013
MOSiR w Sochaczewie (Chodaków), ul. Chopina 80
515 684 892 (Krzysztof Pietrzak)
Świętokrzyskie THGR D i PO
19 – 20.01.2013
Szewno k. Ostrowca Św, ul. Langiewicza 3
506 426 228
Stowarzyszenie Hodowców Gołębi
Rasowych i Ozdobn. w Zamościu
19 – 20.01.2013
Mała Hala OSiR, Zamość, ul. Królowej Jadwigi 8
502 090 280 (Edward Wasil)
662 450 790 (Andrzej Niemczuk)
Polski Związek HGRiDI oraz
Targi Kielce, Wystawa Krajowa
26 – 27.01.2013
Targi Kielce, ul. Zakładowa 1
503 039 284 (Jan Pajka)
Dolnośląskie Stowarzyszenie
Hodowców GR i DI
02 – 03.02.2013
Wrocławska Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1
607-869-788 (Edward Gersztyn)
507-753-016 (Jerzy Łyskawa)
Ciechanowski Związek Hodowców
GR i DO
02 – 03.02.2013
Miejski Zesp. Szkół Nr 2, Ciechanów,
ul. Czarnieckiego 40
503 783 194 (Wojciech Szymański)
505 825 412 (Kazimierz Zmorzyński)
Aleksandrowski Zw. Hodowców
Gołębi Rasowych
02 – 03.02.2013
Zgierz, Miejski Ośr. Sportu i Rekreacji, ul. Wschodnia 2
511 654 604 (Hieronim Marciniak)
504 945 880 (Jerzy Pawlak)
Poznański Związek Hodowców GR i DO 09 – 10.02.2013
Poznań (teren MTP, hala nr 3)
501 587 718 (Wojciech Spychała)
Chełmżyński Klub HGR
09 – 10.02.2013
Chełmża, ul. Hallera 17, Hala Widowiskowo - Sportowa
506 718 786 (Karol Sarnecki)
Łowicki Związek HGR i DI
16 – 17.02.2013
Kompin, Gimnazjum, gm. Nieborów
785 015 590 (Dariusz Antosik)
697 057 350 (Józef Laska)
Szczeciński Związek HGR i DO
16 – 17.02.2013
Wystawa Regionalna Szczecin
Stowarzyszenie HGR w Toruniu
16 – 17.02.2013
III Kujawsko-Pomorska wystawa,
Toruń, ul. Rydygiera 12a, IX Liceum O.
601 509 088 (Mieczysław Branicki)
Radomski Związek HGR i DO
23 – 24.02.2012
Skaryszew, ul. Piaseckiego 1
606 403 392 (Zbigniew Kiełek)
Informujemy, że terminy wystaw znajdują się na stronie internetowej Polskiego Związku: www.pzhgridi.pl w zakładce WYSTAWY
38
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
październik-grudzień 2012
39
Pawik – tradycja
czy nowoczesność?
Do
napisania tego artykułu skłoniły mnie pojawiające się w ostatnich latach,
niezbyt uzasadnione inklinacje zmierzające do modernizacji niektórych ras
gołębi, co w konsekwencji prowadzi do
nieuniknionej nowelizacji wzorca oraz
do całkowitej zmiany dotychczasowego kierunku hodowli. Jeżeli nowelizacja dotyczy tylko uznania nowej odmiany barwnej, która pojawiła się u danej
rasy, to należy taką zmianę zaakceptować
gdyż jest to raczej korekta kosmetyczna, która nie zmienia pokroju gołębia.
Jednak dużo rozważniej należy podchodzić do zmian „rewolucyjnych”, całkowicie zmieniających morfologię i fenotyp
danej rasy. Przedmiotem moich zastrzeżeń jest zmieniony kilka lat temu wzorzec
pawika, preferujący i uznający tylko
„nowy typ” gołębia. Nie będę tu rozważał ,który typ pawika jest ładniejszy; czy
ten stary czyli „typ tradycyjny”, hodowany bardzo licznie w polskich gołębnikach
czy ten „nowy”, jeszcze mało popularny
i hodowany niezbyt licznie. Sprawa nie
dotyczy urody tych gołębi lecz celowości
przeprowadzenia tak radykalnej modernizacji rasy. Modernizacji radykalnej
i bardzo drastycznej, która wyeliminowała z hodowli i wystaw całą populację
pawików hodowaną dotychczas w Polsce.
Przy tym nikt nie pytał naszych hodowców czy tą zmianę akceptują. Co prawda zmienił się wzorzec ale nie zmieniły
się gołębie, gdyż ich wyglądu nie da się
40
październik-grudzień 2012
zmienić z dnia na dzień. Co w takim razie
zrobić ze „starymi” pawikami i hodowcami którzy niejednokrotnie poświęcili kilkadziesiąt lat życia na doskonalenie
eksterieru swoich pupilków. Czy mają
zacząć od nowa pracę hodowlaną i zlikwidować swój wieloletni dorobek hodowlany. Czy może znajdziemy jakieś kompromisowe rozwiązanie, które pozwoli na
równoległą ale odrębną hodowlę i wystawianie obydwu typów pawika. Statutowe władze naszego Związku rozważają ponowne przywrócenie poprzedniego
wzorca tej rasy pod nazwą „PAWIK – typ
tradycyjny”, zachowując jednocześnie
zmodernizowany wzorzec pod nazwą
„PAWIK- - typ nowy”. Takie rozwiązanie umożliwi zwolennikom starego typu
pawika hodowanie i wystawianie swoich
ulubionych gołębi. Natomiast zwolennicy
nowoczesności i postępu hodowlanego
będą mogli bez żadnych przeszkód hodować wystawiać osobno swój „nowy typ”.
Mam nadzieję, że tą propozycję
poprą hodowcy zainteresowani hodowlą tej pięknej i jakże starej rasy gołębi
strukturalnych. Mam też nadzieję, że
zwolennicy nowego typu pawika nie
będą przeszkadzać w przywróceniu
starego wzorca. Korzystając z możliwości publikuję krótką historię tych fascynujących gołębi.
Pawiki
Pawiki to jedna z najstarszych ras
gołębi wyhodowanych przez człowieka.
Ptaki te są namacalnym dowodem twórczej ingerencji człowieka w odwieczne prawa natury. Pawik nigdy by nie
powstał bez udziału człowieka, również
bez jego pomocy nie jest w stanie przetrwać w naturze. Z pośród innych ras
gołębi pawiki wyróżniają się przepięknym półkoliście rozpostartym ogonem.
Jest to ich dominująca cecha rasowa.
Ojczyzną pawików są Indie. Różnymi
drogami trafiły one do krajów ościennych a później do Europy. Znalezione
wykopaliska archeologiczne świadczą
o tym, że gołębie w typie pawika trzymane były na terenach starożytnej Asyrii
już 2000 lat p.n.e. Na półwysep Iberyjski gołębie te trafiły razem z Maurami. Wspomina o nich w swoim dziele
pochodzącym z 1150 roku uczony arabski Abu Zakaria Jahia. W Indiach pierwszy opis tej rasy autorstwa Abul Fazla
opublikowany został w 1590 roku.
Do Europy pierwsze pawiki przywiezione zostały z Indii przez holenderskich
marynarzy ok. 1600 roku. (E.A.Terlecki
„Chów Gołębi” – Lwów 1907r). Następnie rozprzestrzeniły się one po całym
kontynencie europejskim.
Na wyspy brytyjskie pawiki przywiezione zostały ok. 1676 roku i opisane zostały jako gołębie „szeroko-ogoniaste z drgającą szyją”. Ze względu na swą
niepowtarzalną urodę rasa ta zdobyła dużą popularność i była dość licznie
hodowana. W 1735 roku angielski autor
Moor nadaje pawikowi obowiązującą do
dzisiaj nazwę „Fantail”.
W początkowym okresie hodowla pawików prowadzona była dość
chaotycznie. Był to wynik fascynacji nową egzotyczną rasą. Brak było
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
również współpracy hodowców oraz
powszechnie uznanego, jednolitego
wzorca. W różnych krajach w zależności od posiadanego materiału i lokalnych upodobań, hodowano pawiki dość
znacznie różniące się pokrojowo. W tym
czasie znane były odmiany: gładkogłowe, czubate; bosonogie i z pończoszkami. Na wyspach brytyjskich hodowano pawiki zwane angielskimi, natomiast
w Szkocji nieco mniejsze zwane szkockimi. Na kontynencie europejskim występowały niewiele różniące się pokrojowo
pawiki niemieckie i francuskie. Stan taki
trwał przez kilka dziesięcioleci.
W 1897 roku, w Anglii założono
„Klub Pawika” i datę tę można traktować
jako początek ukierunkowanej hodowli tej rasy. Przy uszlachetnianiu i ujednolicaniu typu kierowano się wzorcem
szkockim. Ten kierunek hodowli zaczął
również obowiązywać w zachodniej
Europie. Współpraca hodowców europejskich zaowocowała wyhodowaniem
jednolitego typu pawika oraz opracowaniem jednego wzorca.
Wspomnieć należy, że w Japonii
(i nie tylko) hoduje się pawiki jedwabiste, które są mutantami i posiada-
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
ją anormalną strukturę piór. Węgrzy
mają swoją odmianę; pawika węgierskiego. W niektórych krajach azjatyckich hoduje się pawiki syjamskie.
Natomiast odrębny wzorzec posiada pawik indyjski, który odznacza się
nieco mniejszym ogonem, posiada
czubek z tyłu głowy i obrośnięte piórami kończyny. W Syrii występuje regio-
nalna odmiana tej rasy zwana pawikiem syryjskim.
Natomiast w USA w latach 60.
minionego wieku wyhodowano gołębie o nazwie „indyjska fantazja” (indian
fantasy). Jest to krzyżówka lokalnej
rasy zwanej saint (święty) z indyjskim
pawikiem i perukarzem. Tak w skrócie
wygląda historia tej egzotycznej, lubianej przez hodowców rasy.
Pawiki należą do ras średnio trudnych
w hodowli. Są bardzo opiekuńcze, posiadają dobrze rozwinięty instynkt macierzyński, bardzo dobrze też karmią swoje
młode. Niektórzy hodowcy przed sezonem lęgowym przycinają pawikom skrajne sterówki w ogonie aby ułatwić kopulację. Pawiki wymagają gołębników
czystych, przestrzennych i dobrze oświetlonych. W hodowli konieczne są duże
woliery gdyż gołębie te są słabymi lotnikami i często padają łupem drapieżników.
W chwili obecnej hodowla pawików w Europie stoi na bardzo wysokim
poziomie. Również nasi hodowcy posiadają wysokiej klasy materiał hodowlany i z powodzeniem prezentują go na
wystawach.
Zbigniew Gilarski
październik-grudzień 2012
41
Pawik jedwabisty w Polsce?
TAK
skoro jest hodowany przez naszych hodowców
m.in. Zenona Goliszewskiego z Dęblina, Przemysława Orpla z Trzebinia, Andrzeja Pałmackanycza z Koszalina,
Janusza Frolla z Suwałk, Łukasza Grzesiaka z Kożmina Wlkp.
oraz Leszka Borysiaka z Borku Wlkp. Zapewne jest hodowany także przez innych polskich hodowców, których nie poznałem. Pawik ten był już prezentowany w Polsce na kilku wystawach gdzie budził zainteresowanie nie tylko zwiedzających ale
i samych hodowców.
GDZIE
powstał pawik jedwabisty. Myślę, że jest to
niemożliwe do ustalenia. Obecnie z tego co
mi jest wiadome jest hodowany w Czechach, Kanadzie, Niemczech, USA na Węgrzech oraz w Polsce.
JAK
powstała rasa. Jest to wynik mutacji genów pawika
zwykłego, który był znany w Europie od XVI wieku.
Przemyślany dobór par do rozpłodu i kojarzenie w pokrewieństwie zapewniły uzyskanie potomstwa skonsolidowanego
– homozygotycznego dla gołębi rasy pawik jedwabisty (rycina,
fot. 1, 2 ). Selekcja skierowana na jedwabistość piór doprowadziła do powiększenia liczby potomstwa o cechach zgodnych
z nakreślonym wzorcem.
TO
gołębie domowe pochodzą od żyjącego w stanie dzikim
libijskiego gołębia skalnego Columba Livia co potwierdził Darwin – jeden gatunek gołębia dzikiego jest wyjściowym dla wszystkich ras gołębi
udomowionych.
Rasy gołębi domowych różniące się
cechami pokrojowymi i rysunkiem ubarwienia
to efekt mutacji –
zmiany struktury
genu – powstającej
pod wpływem tzw.
czynników mutagennych. Wśród dzikich zwierząt żyjących na
wolności zachodzą mutacje, ale selekcja naturalna eliminuje te
mutanty, których cechy zmutowane nie są korzystne; nie sprzyjają zwycięstwu w walce o byt, o zachowanie gatunku. Natomiast w hodowli gołębi, cecha zmutowana może być wykorzystana przez
hodowcę. Będąc
tym zainteresowany zachowa mutanta do reprodukcji. Zastosuje selekcję zootechniczną,
faworyzując osobniki o cechach /
zmutowanych/
korzystnych dla
hodowcy. Opiekując się mutantami uniemożliwia
selekcji naturalnej ich wyeliminowanie. Wskutek kojarzenia
krewniaczego mutantów o takich samych cechach zmutowanych doprowadza do homozygotyczności par genów /np. AA
lub CC…. /. Tym samym zmutowana cecha wiernie jest przekazywana / dziedziczy się / na pokolenie potomne, co dopro-
42
październik-grudzień 2012
wadza do powstania rasy. Elementy genetyki są przedstawione w książce pt. „Gołębie – chów, hodowla, rasy” autorów B.
Nowicki, E. Pawlina, A. Dubiel wydawnictwo PWRiL Warszawa 1996, str. 28-38.
CO
to jest jedwabistość piór. Podstawową częścią pióra
jest elastyczna oś, której część nasadowa zwana rurką
lub dutką jest grubsza, półprzezroczysta, wewnątrz
pusta i zawiera tzw.
duszę. Końcowa
część osi nazywana stosiną o różnej
długości jest cieńsza i wypełniona miękką, białą
substancją. Wyrastają z niej w przeciwległych szeregach
promienie na których
umieszczone są
promyki zaopatrzone w haczyki
i wcięcia, łączące
promienie i promyki w jedną elastyczna powierzchnię
zwana chorągiewką. Tak zbudowane
pióro nosi nazwę
pióra konturowego.
U gołębi o upierzeniu jedwabistym (fot. 3, 4) brak jest haczyków na promykach,
co powoduje, że promienie pióra są wolne i dlatego chorągiewka nie jest zwarta lecz rozstrzępiona. O jedwabistości gołębi w swej książce pt. „Hodowla gołębi” wydawnictwo PWRiL
Warszawa 1987 r. na str. 23 opisuje Stefan Peterfi.
BY
nie doprowadzić do inbredu wówczas, gdy hodowla
gołębi odbywa się jedynie w obrębie stada, bliskim
pokrewieństwie (kojarzenie krewniacze, chów wsobny), co wiąże się z ryzykiem, że hodowla może doprowadzić do pewnej degeneracji, (np. gołębie „jeże”) należałoby wprowadzić nową krew. Hodowca stoi przed trudnym dylematem, gdyż wprowadzenie nowej krwi osłabiłoby
możliwość wystąpienia inbredu ale wprowadzenie nowych
genów może zniweczyć jego wieloletnią selekcję. Fakty te
są opisane w książce pt. „ Genetyka Zwierząt” Fredericka
B. Hutt wydawnictwo PWRiL Warszawa 1972 rozdział 17
str. 378-398.
ABY
pawik jedwabisty znalazł swe miejsce na wystawach, w październiku 2012 r. Poznański Związek
Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego wysłał
wniosek o zarejestrowanie wzorca pawika jedwabistego do
Komisji Standaryzacyjnej Polskiego Związku. Rasa ta jako
nowa będzie prezentowana na Krajowej Wystawie w Kielcach, podczas której zostanie wszczęta procedura rejestracyjna. Polski Klub Pawika działający przy Poznańskim Związku opracował projekt wzorca, który zamieszczam i przedstawiam do dyskusji.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Wskazówki
dużych
błędów
pawika
jedwabistego
U pawika jedwabistego podobnie jak
u jego protoplasty – antenata, (pawika
zwykłego) mogą wystąpić takie znaczące błędy jak:
1. Zbyt ciężka budowa figury.
2. Niewystarczające zaokrąglenie ciała.
3. Za długie lub za krótkie plecy.
4. Pionowa bruzda na piersi tzw. rozłupanie, co wyrażnie dzieli pierś na
dwie części.
5. Płaska pierś powoduje brak właściwego zaokrąglenia.
6. Zbyt nisko noszona pierś wpływa na
figurę i postawę. (fot. 5 )
10. Głowa przechodząca przez sterówki
tzw. przebijanie ogona. (fot. 7 )
11. Wystające jedno lub dwustronnie
lotki I rzędu poza pióra pokrywowe skrzydeł tzw. wyrzucanie lotek
w łokciu. (fot. 8,9 )
7. Silnie lejkowaty i nisko noszony ogon.
8. Płaski, żle noszony, niewłaściwy
kształt ogona.
9. Ogon noszony „na sobie” aż do formy
parasolu. (fot. 6 )
Ponadto w pawika jedwabistego
czego nie spotkałem w swej hodowli
pawika (zwykłego) mogą pojawiać się
takie błędy jak:
1. Całkowite skręcenie osi sterówek
nawet o 90 stopni.
2. Kędzierzowatość piór pokrywowych
skrzydeł (jak np. u loczka ).
3. Szurpowatość i zmierzwienie jedwabistych piór na skrzydłach i w partii
brzusznej (jak np. u kur „szurpowatych” czy silka ).
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Natomiast przy ocenie pawika jedwabistego poza postawą – budową – figurą należy zwrócić szczególną uwagę
na jedwabistość upierzenia, im więcej
jedwabistości tym piękniej pawik
prezentuje swe walory strukturalne.
Z kolei kiedy znany wszystkim z wystaw
pawik ma ułożony wachlarz ogona (tzw.
przeplatanie) to u pawika jedwabistego
jest to niewskazane ponieważ zatraciłoby to sens jego struktury sterówek, mających układać się dachówkowato tworząc
rodzaj „bukietu” wachlarza.
Wszelkie propozycje do wzorca oraz
zainteresowanych hodowców zapraszam
do współpracy.
Tekst i fotografie
Leszek Borysiak
e-mail: [email protected]
tel. kom. 604 174 716
Redakcja zwraca się z prośbą
do Kolegium Sędziów, Komisji
Standaryzacyjnej Polskiego Związku
Hodowców Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza o podjęcie
prac w celu opracowania i rejestracji
wzorca pawika jedwabistego.
październik-grudzień 2012
43
„Nasze śliczne, nygusy”
W
moich młodych latach wielka
różnica była między ilością
tak zwanych gołębiarzy,
a właściwymi hodowcami gołębi.
W Łodzi, w latach powojennych,
aż do mego przesiedlenia w roku
1960 do Niemiec, „gołębiarze” do
których i jak należałem, stanowili
zdecydowaną większość. Do małej
grupy hodowców należeli miłośnicy gołębi ze zdolnością do zauważenia wizualnego piękna gołębia oraz umiejętnością utrzymania
go w dalszych pokoleniach poprzez
własną pracę hodowlaną. Ich gołębie to były „cuda”. My, „gołębiarze”,
także trzymaliśmy rasowe gołębie, ale
w gorszym wydaniu. Wszelkie krzyżówki we „flocie” to były „boby” i wstyd
dla „gołębiarza”. Ale one musiały dużo
pracować aby na swoje ziarnka zarobić.
Cały dzień były w locie. Ich zadaniem
było „obce” ściągać do swego gołębnika. Były one mądre i wytrwałe.
Gołębie hodowców były udoskonalane, ale spotykało się je w małych
stadkach. Mimo, że były na wolnym
wylocie, tylko od czasu do czasu wokół
komina domu zakręciły i już lądowały na dachu. Dlatego, my „gołębiarze”, nazywaliśmy je „nygusy”. Ale
dla każdego z nas „łepków” szczęśliwą chwilą było na podwórku takiego
hodowcy przebywać.
Nie tylko dlatego, że piękne były to
gołębie, ale także niepłochliwe. Spacerowały między nogami i zawsze były
pełne temperamentu. Wspominać
mogę tylko te rasy, które często spotykałem w sąsiedzkich uliczkach mojej
dzielnicy Nowe Złotno. W wielu nieco
dalej położonych ulicach, można było
sporo „nygusów” podziwiać. Między
innymi były tam „wajsfigle” (polska
sroczka krótkodzioba), „Lwowska
mewka” (polska mewka), „sztosy”(staroniemiecka mewka barwnoogoniasta”,
„oficerki” – były to koroniarze tylko
w czarnym kolorze, a także „białe koroniaste” – to były na pewno czystooczki
(reinaugeny).
Droga do szkoły, a przede wszystkim z powrotem, często bardzo długo
trwała. Tam, po pierwsze już w następnej ulicy spotykałem krótkodziobe i okrąglutkie szeki. U nas w Łodzi
tylko w jednym ubarwieniu i rysunku
występowały, prawie całkowicie białe.
Tu i tam z ciemną kropką na główce i szyi, do tego 5 do 7 szarych lotek.
Nieraz miałem to podejrzenie, że są
spokrewnione z moimi winerkami. Ale
44
październik-grudzień 2012
ich czoło było bardzo szerokie, dzióbek
krótki i gruby, perłowe oczy, lecz nie tak
jak obecnie u polskich szeków wypukłe
jak u żaby. Cała główka była w kształcie
zaokrąglonej kostki, bez tego obecnie
widzianego paskudnego guza. Syn tego
hodowcy zabierał na drogę do szkoły
parkę tych maluchów. Samiczkę trzymał przytuloną do piersi, a samczyk bez
przerwy wokół niego krążył i klaskał
skrzydełkami. Przed drzwiami szkoły chłopiec puszczał samiczkę i oba
gołąbki odlatywały do domu. Moja
babcia, która mi tylko jedyna z rodziny po wojnie została, otrzymała wraz ze
mną przydział na mieszkanie w domu
kwaterunkowym na ulicy Zaporowej
12. Był to wielki narożny drewniak
z dwunastoma rodzinami. Niestety, już
od wielu lat tego drewniaka tam już nie
ma. Kiedyś, na wielkim podwórku stały
tam komórki węglowe. Jeden z lokatorów, pan Lutek, tak jak i ja, w górnej
części komórki miał gołębnik. Jego
gołębie były rzadko u nas spotykane,
były to białe „garłoki” – garłacze. Innej
nazwy nie miały. Od czasu do czasu,
wolno im było zbierać kamyczki na
podwórku.
Mimo, że ja ciągle swoją „flotę”
podganiałem do łapania, one się
nigdy z nimi nie poderwały. Na jesieni
i zimą, pan Lutek wieczorem u swoich
„grubych białych” siedział na krześle.
Było tam przytulnie. W kącie gołębnika stała wielka świeczka. Chętnie go
wtedy odwiedzałem. Ten wielki, jednopiętrowy drewniak graniczył także
z główną ulicą naszego osiedla – ul.
Podchorążych. Ale wejście do budynku było od ul. Zaporowej. Na tej mojej
uliczce, zaraz w następnym domu,
mieszkała liczna rodzina Wernerów.
Szefem był tam pan Jan. On hodował
kilka ras gołębi, ale z wyraźną przewagą naszych małych, okrąglutkich jasnych szeków. Miały bardzo
piękne główki. Pan Jan nie ganiał
swoich gołąbków, ale od czasu do
czasu podrywały się one z moją
„flotą” winerków i potrafiły chwilkę z nimi utrzymać się.
Na końcu naszej Zaporowej bardzo szlachetne „srybniaki” hodował pan Gienek. Jego ptaki
miały obrączki na nogach, a przy
gołębniku ustawione były woliery. Za
moim drewniakiem na Podchorążych,
w wielkim ogrodzie, odwiedzałem chętnie pana Fisiaka. Już raz pisałem o nim
w moim artykule wspomnień o moich
„wajskopkach”. Na tej samej głównej
ulicy, w kierunku tramwaju, dwa domy
dalej, mieszkała wielka rodzina Pietrzaków, której byłem „przybranym członkiem”. Wejście do ogrodu i domu było
także od małej uliczki - Napoleońskiej.
Bogdan przedostatni syn rodziny, był
w moim wieku i był moim „syjamskim
bratem”. Tak nas nazwali nasi nauczyciele w szkole. Nigdy nikt żadnego z nas
nie widział samego. Czasami nasze
„zapalenie” do gołąbków sprawiały
bardzo poważne zmartwienia. Byliśmy
z Bodganem w jednej klasie i siedzieliśmy w jednej ławce. Co pewien okres
cała szkoła musiała brać wtedy udział
w jakiś pochodach. Oprócz 1 maja, były
także rocznice rewolucji październikowej, manifestacje pokoju itd. Ustawiano
nas w szeregach i każdy dostawał czerwoną chorągiewkę lub na patyku wielki obraz Stalina czy Lenina lub innych
przywódców patryjnych. Z bojową pieśnią ruszał pochód do Placu
Wolności, obecnie Tadeusza Kościuszki. Mimo, że szkolne zadania domowe odpadły, była to dla nas obu nudna
sprawa. Nasz wzrok kierował się tylko
do nieba. Co pewien czas Bodgan mnie
szturchnął – „Jerzyk! obcy!” Raz za
razem na niebie to murzyn, „srybniak”
lub „długi winer” (łódzki pstry) śmigał.
Wytrzymaliśmy to aż do wielkich
kamienic na ul. Obrońców Stalingradu,
gdzie wielkie bramy domów prowadziły do podwórek. Tam nagle, koniecznie musieliśmy „za bramę” wyskoczyć.
I tam też został Stalin i Lenin na patyku, a nam się kierunki pochodu pomieszały. Nie były to w tym czasie „chichyśmiechy”. Meldunek doszedł aż do UB,
a my obaj wpadliśmy pod ich obserwaGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
cję. Cała rodzina Pietrzaków trzymała,
a nawet hodowała gołębie. Starszy brat
Bodgana był prawdziwym hodowcą. Ze
sprzedaży swoich perłowych i „srybniaków” mógł nawet swoje wesele
sfinansować. Leszek lubił siodłate, czerwone „garłoki”, a Rysiek to był „gołębiarz”. Jego „flota” to były przeważnie
białe bociany. Będąc ostatnio w Łodzi
już ich tam jednak nie widziałem. Szkoda! Były to smukłe i tylko białe gołębie,
na bardzo wysokich, lekko opierzonych
nogach. Ich lot był wytrwały i miały
pewną cechę. Jak jastrząb je zaatakował,
to całe stada bocianów ściśle się łączyło
i wzbijały się do chmur. Sokół wędrowny lub jastrząb tylko pojednyńcze, od
stada odbite gołębie łapie. Berlińscy
hodowcy, którzy identyczne berlińskie
długie hodowali, mówili wówczas, że
„stoją przed ptakiem”, to znaczy przed
jastrzębiem. Ich stado nie rozbijało się.
W Gdańsku, około 1978 roku, zdarzył
się taki przypadek, że takiego bociana „na żarty” wysłano na 200 km lot
z gołębiami pocztowymi. I co się stało?!
On wrócił do domu jako pierwszy!
Jeszcze wtedy hodowcy gołębi pocztowych i rasowych należeli do jednego związku. Wybuchła awantura, bo
poszło o nagrodę dla zwycięzcy z lotu.
Ja tam akurat przebywałem u kolegów,
szukałem niebieskich „wajskopków”, no
i zaprosili mnie na zebranie, stąd znam
ten przypadek.
Wróćmy jednak do Łodzi. Ponieważ
brat Bogdana, Rysiu miał duże powodzenie u innych niebieskookich gołąbek, czyli dziewczyn, a coraz mniej
czasu miał dla swoich gołębi, to wkrótce Bogdan awansował w jego hodowli
na stanowisko „pielęgniarza”. Razem ze
mną łapał „obce” i coś mu z tego jako
kieszonkowe zostawało. Tam nawet
Bogdana rodzice parkę żółtych krymków mieli. Ponieważ mama Bogdana
pochodziła z Turyngii, nazwała swoje
gołąbki Paul i Paula. One miały zawsze
wolny dostęp przez okno do kuchni.
Na końcu uliczki Bogdana, czyli Napoleońskiej, na rogu głównej ulicy dzielnicy Złotna, mieszkał w wielkim ogrodzie owocowym starszy już hodowca
krymków.
On od czasu do czasu wychował naszą łódzką „krymkę cukrówkę”. Były to „laleczki” nie do zdobycia! Bajki krążyły o ich cenie! Miały
piękną, dumną postawę, krótką okrągłą figurkę, wysoko osadzoną koronkę
i przede wszystkim krótsze, ale gęste
łapcie. Nie tak jak obecnie nasze białostockie krymki, ze strasznie długimi
piórami u nóg, które depczą i się przewracają. W ogóle to nazwa „białostockie” nie była u nas znana. Ostatnie widziałem te piękności (krymki
cukrówki) około roku 1976, u starszeGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Łódzka „krymka cukrówka” – naiwne malowidła autora.
go kolegi pana Bukowskiego w Wolburzu, w województwie Łódzkim. Mimo,
iż chciałem zapłacić większą sumę
marek, nasz na pewno już ś.p. kolega, nawet jednego gołąbka nie chciał
sprzedać. Podziwiałem i podziwiam
tego kolegę.
Ale w mojej dzielnicy, także przy
ul. Podchorążych, na rogu Szańcowej,
też można było żółte krymki podziwiać. Nie tylko krymki, ale także córkę
hodowcy Marysię. My chłopaki, chętnie
tam przebywaliśmy, mimo że Marysia,
do nas – jej wielbicieli- bardzo pyskata była. Nie tylko, że ładna, ale potrafiła też bardzo szybko biegać i świetnie w naszej drużynie ulicznej w piłkę
nożną grała. Raz jej jeden z nas nogę
podstawił i zaraz potem pożądną „śliwkę” pod okiem miał. Na to jej mama,
pani Sienkiwicz, nas ostrzegła – „Chłopaki, musicie lepiej uważać. To jest
kozak w sukience!”
Prawie naprzeciwko mego domu
kwaterunkowego odchodziła uliczka Podjazdowa, gdzie w pierwszych
domach, po lewej i prawej stronie, były
gołębie. Na strychu w małym drewnianym domku, po prawej stronie, na
długiej szerokiej desce przy wylocie
z gołębnika, nadzwyczaj piękne mewki
opalały się w słońcu. Miały one krótką,
krępą figurę z szeroką piersią. Ale co
najbardziej było u nich piękne, to ich
wysoko osadzona pełna koronka oraz
ich obfity krawacik (żabot). Główka nie
była taka sucha i kanciasta jak obecnie.
Ich wielkie czarne oczy błyszczały i były
one pełne temperamentu. Samczyki ciągle gruchały i tańczyły. Mewki te
przywieźli ze sobą polscy przesiedleńcy z południowo-wschodniej Polski.
Ich przeprowadzkę zafundował Stalin.
Gołąbki te ich hodowcy nazywali lwowskimi newkami, a nie mewkami. Dalej,
na głównej ulicy naszej dzielnicy Nowe
Złotno, za przystankiem tramwajowym
naszej „trójki”, jeszcze jedna ciekawa
rasa gołąbków krótkich była. Całe stado
było czarno-białe z rysunkiem tygrysim (pstre). Ich figurka także była krótka i krępa. Szeroką pierś wypinały do
przodu, a ich szyjka lekko drżała. Nóżki
były krótko i gęsto opierzone. Biegały
zgrabnie na pazurkach, ale skrzydełka
nosiły na ogonie. Ich hodowca nazywał
je „berlinki”. Teraz, wiemy, że były to
altstëmerki.
Przedstawiłem Wam nasze śliczne „nygusy” z mojej dzielnicy. To dla
naszych młodych hodowców chciałem
opisać jakie kiedyś piękne były nasze
gołąbki. Wiem, że z powodu moich
wspomnień o tych rasach, mogę mieć
też pewne kłopoty, tak jak to było ostatnio na wielkiej wystawie. Przy klatkach
z naszymi mewkami nie mogłem się
opanować i z żalem w sercu powiedziałem – „Boże, co się z naszymi mewkami stało? Co to za biedactwa są? Bez
dzióbka, ze słabą koronką!” Na co,
pewnie ich hodowca odpowiedział –
„A co ciebie nasze mewki obchodzą?
Troszcz się o swoje niemieckie mewki!”
Tak, ale te polskie mewki takie piękne
były. Ja je kochałem. Do tych moich
wspomnień chciałbym jeszcze dołączyć prośbę skierowaną do naszych
młodych hodowców gołębi. Nie bierzcie udziału w wyścigach by nasze krótkodziobe gołębie jeszcze krócej hodować. Kiedyś, mój przyjaciel śp. Eugeniusz Stachowski powiedział do mnie
– „One chcą żyć”.
Autor Jerzy Splett
Opracował Jerzy Szawiel
październik-grudzień 2012
45
AKCJA SOS
- czyli jak ratować polskie rasy
Zamiast wstępu
Wszyscy jesteśmy strażnikami dziedzictwa narodowego. Nadrzędnym celem
każdego narodu jest ochrona własnego dziedzictwa kulturowego. W Europie bez granic, o odrębności i tożsamości narodowej świadczyć będzie kultura oraz związany z nią dorobek poszczególnych nacji.
Dotyczy to również szeroko
pojętego dorobku kulturowego, a w tym też rodzimej
hodowli zwierząt. Pamiętać
musimy, że gołębie to żywe
dziedzictwo kultury hodowlanej naszych przodków,
które musimy zachować dla
następnych pokoleń.
Takie były początki
„S.O.S.
RATUJMY
POLSKIE RASY” - tym
dramatycznym apelem
rozpocząłem w 1995r. akcję
ratowania ras polskich zagrożonych wyginięciem. Sytuacja
była naprawdę alarmująca.
Wiele znanych i niegdyś licznie hodowanych ras zagrożonych było wymarciem.
Kilka z tych ras od dawna nie
pojawiało się na wystawach
gołębi rasowych. W tym też
czasie niewielu hodowców
i działaczy zdawało sobie
sprawę z faktu, że populacja niektórych polskich ras
osiągnęła poziom krytyczny. Dzięki osobistym kontaktom, udało mi się namówić
do współpracy kilku wspaniałych hodowców - prawdziwych entuzjastów gołębiarstwa. To nie przypadek,
że wielu z nich już hodowało rasy zagrożone wyginięciem i poszukiwało kontaktów z hodowcami o podobnych zainteresowaniach. To
dzięki pasji i zaangażowaniu tej nielicznej grupy udało
się uratować najcenniejszy
materiał hodowlany. Korzystając z możliwości dziękuję Redakcji miesięcznika
46
„fauna & flora”, za wieloletnie
i bezinteresowne wspieranie
naszej akcji. Niestety, pomimo naszych wysiłków nie
udało się odnaleźć i uratować
wszystkich starych ras.
Rasy najbardziej
zagrożone
wyginięciem
Nieszczęście to dotknęło szczególnie rasy krótkodziobe, które są dość trudne
w hodowli, wymagają cierpliwości i sporego doświadczenia hodowlanego. Jedną
z ras mocno zagrożonych
wyginięciem był maściuch
polski, którego populacja
osiągnęła stan krytyczny
a na wystawach prezentowane były w zasadzie tylko
gładkogłowe mieszańce
(hybrydy) tej rasy. Niektóre odmiany barwne maściucha takie jak; moretel, oficer
i maściuch białoloty wyginęły całkowicie a ich ponowne odtworzenie zajęło nam
kilkanaście lat. Nadal trwają zaawansowane prace
hodowlane nad utrwaleniem
rysunku u „oficera” czyli
październik-grudzień 2012
białotarczowej odmiany
maściucha. Również niektóre odmiany szeka polskiego będące niegdyś dumą
hodowców lwowskich były
w zaniku a szek wywrotny wyginął bezpowrotnie.
Jednobarwna, biała odmiana
mewki polskiej tzw. „szapotel”, znana była tylko nielicznej garstce starych hodowców a odmiana gładkogłowa zbyt pośpiesznie usunięta
została ze wzorca. Pozostałe
rasy krótkodziobe wywodzące swe korzenie z terenów
Małopolski (dawnej Galicji), hodowane były niezbyt
licznie i raczej mało znane
były w innych regionach
kraju. Jednobarwne odmiany brodawczaka polskiego
były nieliczne i słabe jakościowo. Wielkie zdziwienie budzi fakt, że listonosz
polski i stawak polski, rasy
bardzo żywotne i stosunkowo łatwe w hodowli, również
znalazły się na granicy wyginięcia. Natomiast dwie inne
bardzo samodzielne rasy;
kalina polska i białka wyginęły bezpowrotnie około
czterdzieści lat temu. Zainicjowany w ostatnich latach,
program odtworzenia białki
polskiej chyba nie zakończył
się sukcesem. W ostatnim
czasie nawiązałem kontakt
z hodowcą, który twierdzi,
że od czterdziestu lat hoduje białkę a hodowlę odziedziczył po swoim ojcu. Jest
to niezwykle interesująca sprawa i jeżeli okaże się
prawdziwa to na pewno
będzie hodowlaną sensacją a nazwisko tego hodowcy zapisze się złotymi zgłoskami w annałach polskiego gołębiarstwa. Inna nasza
stara rasa, słynący z urody
i wielkości olbrzym polski
najprawdopodobniej wyginął jeszcze w czasie okupacji
hitlerowskiej, gdyż w okresie powojennym nie znalazłem żadnych wiarygodnych
doniesień o tych gołębiach.
Natomiast ryś polski,
sztandarowe dzieło naszych
hodowców, zawłaszczony
został przez naszych zachodnich sąsiadów, którzy przy
okazji dokonali radykalnej zmiany wzorca i całkowicie zmodernizowali tą
starą polską rasę pozbawiając ją najlepszych cech użytkowych oraz polskości.
Wspomnieć też muszę, że
prześliczna barwnogłówka
poznańska w ten sam sposób
utraciła polskie obywatelstwo i włączona została do
rejestru ras niemieckich.
Przyczyny upadku
rodzimych ras
Przyczyny stagnacji
w hodowli i spadku popularności rodzimych ras były
wielorakie. Przede wszystkim brak było scentralizowanej struktury związkowej koordynującej politykę hodowlaną na terenie całego kraju. Działające w kraju stowarzyszenia
zrzeszające hodowców gołębi były nieliczne, mało prężGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
ne i działały w zasadzie tylko
we własnym regionie.
Sytuacja ta zmieniła się
z chwilą powstania w 1991
roku, P.Z.H.G.R. i D. O. z/s
w Radomiu. Dało to mocne
podwaliny do prowadzenia
ujednoliconej polityki organizacyjnej i hodowlanej na
terenie całego kraju oraz
było bodźcem do powstawania nowych stowarzyszeń.
Do upadku polskiej hodowli przyczynił się też czynnik
ekonomiczny i ludzki.
Część hodowców ze względu na podeszły wiek bezpowrotnie zlikwidowała swoje
gołębniki a wielu znakomitych działaczy i hodowców
odeszło na zawsze z naszych
szeregów a ich hodowle uległy
rozproszeniu lub trafiły w ręce
osób przypadkowych.
Poza tym duża część pasjonatów gołębiarstwa uległa
zauroczeniu rasami zagranicznymi i rozpoczęła ich hodowlę kosztem ras polskich.
Negatywnie w ten scenariusz wpisują się hodowcy
którzy ze względów komercyjnych trzymają rasy łatwe
w hodowli a przy tym modne
i zyskowne. Można by jeszcze wymienić kilka przyczyn
upadku hodowli ras rodzinnych. Jednym z grzechów
głównych był brak właściwej polityki hodowlanej
w stosunku do ras polskich.
Zarzut ten nie dotyczy
jednak srebrniaka (i ras
pochodnych) bardzo licznie
hodowanych w niektórych
regionach kraju.
Uważam,że polskie rasy
zagrożone wyginięciem
powinny być objęte ustawową ochroną. Obowiązek taki
nakłada na nasze państwo
„Konwencja o ochronie
różnorodności biologicznej”, podpisana i ratyfikowana przez Polskę. Pełny tekst
konwencji opublikowany jest
na stronach internetowych
Instytutu Ochrony Środowiska. Niestety z przykrością
muszę stwierdzić, że instytucje państwowe nie interesują się tym problemem.
Dlatego też dobrze opracowane i właściwie uzasadnione programy i propozycje ratowania ras rodzimych
powinny wychodzić z naszego środowiska.
od nas samych i tylko liczny
udział hodowców w programie ratowania ras polskich
będzie gwarancją osiągnięcia pełnego sukcesu.
Niech więc hasło „Polska
rasa ozdobą naszego gołębnika” nie będzie pustym
sloganem, ale autentycznym
i bezinteresownym celem
hodowców, którym bliski
jest los ras polskich.
Propozycje – czyli
koło ratunkowe
Zarząd Główny P.Z.H.G.R
i D.I. jako organ uprawniony powinien ciągle monitować odpowiednie agendy
rządowe wnioskami o objęcie ustawową ochroną rodzimych ras gołębi zagrożonych
wyginięciem.
Rzeczą konieczną jest
opracowanie programu
promocji ras polskich ze
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
szczególnym uwzględnieniem ras zagrożonych wyginięciem. Artykuł ten traktuję jako pierwszym krok
zmierzający do stworzenia
ogólnokrajowego programu promocji i ratowania ras
polskich.
Jednak musimy być świadomi, że powodzenie akcji
„S.O.S.” zależy wyłącznie
Przedstawiam czytelnikom roboczą wersję schematu
organizacyjnego akcji ratowania i promowania ras polskich.
Jest to propozycja skierowana do publicznej konsultacji
i zawsze może zostać zmodyfikowana. Na schemacie przedstawione są dwa warianty;
podstawowy oraz rozszerzony (optymistyczny). Oczywiście opis zaczynam od wersji
pierwszej.
PROPOZYCJA 1.
1. Akcja jest bezterminowa,
a całością będzie kierować
pełnomocnik Zarządu
Głównego PZHGR i DI,
ds. promocji i ratowania
ras polskich (skrót: Koordynator Akcji SOS)
2. A
dministrator – osoba
która prowadzić będzie
na stronie PZHGR i DI,
zakładkę o nazwie „Rasy
polskie”.
3. P
romocja ras (kraj
i zagranica)-zespół który
zajmie się szeroko rozumianą promocją polskich
ras w środkach masowego
przekazu.
4. O
piekun rasy – osoba
o dużej wiedzy i doświadczeniu, która wspólnie
z wolontariuszami terenowymi monitorować będzie
populację danej rasy na
terenie całego kraju.
PROPOZYCJA 2.
Pkt. Nr 1 i 2 i 4, tak jak
w wersji pierwszej.
Pkt. 3 – Promocja ras
– uzupełniona o cykliczne wydawanie obcojęzycznej, elektronicznej wersji
„Biuletynu polskie gołębie”
(wersja w języku angielskim
i niemieckim, rosyjskim,
ewent. w innym).Rozsyłanie Biuletynu pocztą elek-
październik-grudzień 2012
47
troniczną bezpośrednio do
zagranicznych organizacji
i hodowców.
MARKETING – zespół osób
które zajmą się szeroko rozumianą reklamą i poszukiwaniem sponsorów wystaw,
fundatorów nagród etc.
ZDROWIE I PROFILAKTYKA – Lekarz lub zespół
lekarzy weterynarii specjalizujących się w zwalczaniu chorób gołębi. Zadanie – publikacja w Biuletynie i na stronie internetowej PZHGR i DI, aktualnych informacji o chorobach
i profilaktyce. Propagowanie
zdrowego i zgodnego z naturą sposobu chowu i hodowli gołębi. Musimy przekonać hodowców, że rasy lotne
muszą często i wytrwale latać
a woliera jest tylko miejscem
czasowego schronienia dla
gołębi w czasie złej pogody. Inspiracją do zdrowego
trybu życia niech będzie ta
stara sentencja ,która dotyczy
zarówno hodowców jak i też
gołębi; „Ruch może zastąpić
niemal każdy lek, ale żaden
lek nie zastąpi ruchu"
Uwaga:
Kordynator
Akcji SOS, nie dysponuje
żadnym budżetem a uczestnictwo w projekcie to typowa działalność społeczna.
Dlatego proponuję łączność
internetową jako najtańszą
i najszybszą formę kontaktu
z osobami uczestniczącymi
w tym projekcie.
W związku z powyższym
do współpracy zapraszam
osoby z dobrą znajomością
obsługi komputera (poczta
elektroniczna, skype, GaduGadu).Natomiast wolontariuszami współpracującymi
z opiekunem rasy mogą zostać
również hodowcy nie posiadający tych umiejętności.
Jeżeli uważasz, że należy
chronić i propagować polskie
rasy Jeżeli masz pomysł jak
to robić dobrze i skutecznie.
Jeżeli masz chęć do ciężkiej i niewdzięcznej pracy
– to zgłoś swoją kandydaturę i zaproponuj rasę, którą
chcesz się opiekować.
Jeżeli jesteś lekarzem
weterynarii i specjalizujesz się w chorobach gołębi,
chcesz podzielić się swoim
doświadczeniem i wiedzą
48
potrzebują prostego i taniego programu do prowadzenia hodowli i ewidencji gołębi rasowych. Konieczne jest
też stworzenie specjalistycznego oprogramowanie do
tworzenia katalogów wystawowych; za zrobienie takiego programu przewidziane
jest wynagrodzenie.
z hodowcami-zgłoś się do
naszej akcji.
Jeżeli studiujesz dziennikarstwo znasz biegle języki obce (niemiecki, angielski, rosyjski lub inny) – zgłoś
się do nas. Zapewnimy Ci
darmową praktykę (marketing medialny).Będziesz
samodzielnie (lub w grupie)
redagował w wybranym języku nasz specjalistyczny Biuletyn i rozsyłał go do zainteresowanych odbiorców. Twoja
wiedza i umiejętności pomo-
październik-grudzień 2012
gą promować nasze dziedzictwo a Ty zyskasz cenne
doświadczenie i kontakty, które będą Ci pomocne
w karierze dziennikarskiej.
Jeżeli masz głowę pełną
pomysłów i jesteś specjalistą
dziedzinie, która może być
przydatna w prowadzeniu
naszej akcji – zgłoś się i zrób
coś dobrego dla polskiej
hodowli.
Na pewno znajdzie się
zajęcie dla programistów
komputerowych – hodowcy
Wykaz ras które powinny
być objęte akcją SOS
Koroniarz sercaty i końcaty
Mewka polska (szapotel)
Maściuch polski
Białogon polski (odm.
koroniasta,gładkogłowa
i białolota)
Grzywacz polski
Brodawczak podkarpacki
Brodawczak ostrowiecki
Brodawczak polski
(odmiany jednobarwne)
Barwnogłówka poznańska
Sroka polska
Ryś polski (typ tradycyjny
(krajowy)
Stawak polski
Stawak małopolski
Listosz polski
Turczyn ( białobrwisty)
Szek polski
Staluch polski
Krymka polska
Orlik polski
Orlik wileński
Polski tarczowy wysokolotny
Pona dto
n i ektóre
z wymienionych ras powinny być zwolnione z opłat
wystawowych. Taka lista po
konsultacjach z działaczami
zostanie opracowana i ogłoszona w terminie późniejszym.
Program opracował:
Koordynator Akcji SOS
Zbigniew Gilarski
Ps. Zarząd Główny PZHGR
i DI, uchwałą nr 25 z dnia
25 maja 2012 r. powołał
kol. Zbigniew Gilarskiego na funkcję; Pełnomocnika Zarządu ds. akcji ratowania i promocji ras polskich
zagrożonych wyginięciem.
(skrót: Koordynanator
Akcji SOS)
Jednocześnie Zarząd
upoważnia koordynatora do stworzenia struktury
pomocnej w prawidłowym
funkcjonowaniu programu
SOS Ratujmy polskie rasy.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Komunikat Komisji Standaryzacyjnej
K
omisja Standaryzacyjna po zmianach personalnych, jakie miały
miejsce 01.10.2012 r., działa w
stałym dwuosobowym składzie: Łukasz Lubaś i Manfred
Uglorz. Trzecia osoba z regulaminowego składu jest dobierana wg potrzeb, w zależności
od ras, które są w rejestracji.
Po przekazaniu dokumentacji od poprzedniej Komisji,
został zaktualizowany „Spis
zatwierdzonych wzorców gołębi, występujących na wystawach w Polsce wg podziału na
grupy i specjalności”. Wykaz
ten wraz z kolejnymi korektami odnośnie ostatnio zarejestrowanych ras w najbliższych
dniach zostanie opublikowany
na stronie PZHGRiDI.
W ostatnim czasie
zarejestrowane zostały
następujące rasy:
ospodarczy z MittelhauG
sen (EE 45). Zarejestrowany
wzorzec jest tłumaczeniem
wzorca niemieckiego. Aktualnie powiększa się grono
hodowców tej rasy, dlatego
jak najszybciej należało ten
wzorzec zarejestrować. Rejestrację tej rasy pilotował kol.
Waldemar Kosicki.
oller z Birmingham (EE
R
918). Wzorzec jest tłumaczeniem wzorca czeskiego.
Coraz większa ilość hodowców ras wysokolotnych
posiada te gołębie.
Roztoczański wysokolotny. Po przebytym wymaga-
nym okresie rejestracyjnym,
dla tej rasy został opracowany wzorzec i zarejestrowany. Rejestracja nastąpiła
na podstawie wniosku kol.
Mieczysława Sroki.
rocławski lotny (EE 911)
W
– rasa śląska. Wzorzec jest
tłumaczeniem aktualnego
wzorca niemieckiego z 2002 r.
Widyn. Wzorzec tej rasy
wywoływał wiele kontrowersji. Jednak po dokładnym
przeanalizowaniu dokumentacji, została
podjęta decyzja o szybkiej
rejestracji widyna. Wyraźne
cechy różniące go od podobnych pokrojowo ras oraz
Ilość hodowców, nie pozostawiała żadnych wątpliwości odnośnie rejestracji.
Projekt wzorca opracował
kol. Henryk Szabłowski.
Winerek polski. Rejestracja nastąpiła na podstawie obszernej dokumentacji hodowlanej, którą przesłał kol. Georg Splett oraz
na wielu pozytywnych
opiniach innych hodowców.
W biuletynie „Gołębie” nr
49/2010 opisana została
historia powstania tej rasy .
W stosunku do dwóch
ostatnich wzorców w porozumieniu z Przewodniczącym
Kolegium Sędziów i Prezesem PZHGRiDI została zastosowana tzw. „szybka ścieżka rejestracji” na podstawie
Regulaminu Komisji Standaryzacyjnej (IV.10).
Na dzień dzisiejszy największy problem stanowi brak
dobrych rysunków zarejestrowanych polskich ras gołębi.
Aktualna nowelizacja
wzorców
Podczas dwumiesięcznej
pracy komisji znowelizowane zostały następujące wzorce:
Brodawczak polski (EE 116).
Niewielkie zmiany w zapisie
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
ustalone zostały na szkoleniu sędziów w grupie II
specjalność 3, które odbyło
się w Warszawie. Dużą rolę
w tych zmianach odegrało ogromne zaangażowanie
hodowców oraz członków
prężnie działającego Klubu
Brodawczaka Polskiego.
Karier (EE 101). Zmiany we wzorcu są spowodowane aktualnie obowiązującym wzorcem (EE) z
2002 r. Dotychczas w Polsce
obowiązywał wzorzec z
2001r, który znacząco różnił
się od obowiązującego wzorca w innych krajach. Karier
jest rasą angielską, więc nasz
wzorzec nie może się różnić
od standardów europejskich.
Praski krótkodzioby lotny
(EE 913). Wzorzec jest
nowelizacją wzorca gołębia o nazwie „praski lotny”.
Zmiana nazwy oraz zapisów
w standardzie podyktowana
była błędnymi zapisami we
wzorcu z 2001 r., przez co
niezbędne było przetłumaczenie aktualnego wzorca.
Krótkodzioby polski (EE
938). Niewielkie zmiany
zostały ustalone dłuższy czas
temu na szkoleniu sędziów
danej grupy, lecz nie zostały
do tej pory naniesione.
Bagdeta czeska (EE 110).
Wzorzec został znowelizowany na podstawie tłumaczenia
aktualnego wzorca czeskiego i
licznych opracowań na temat
czeskiej bagdety.
King (EE 204). Nowelizacja
nastąpiła na podstawie tłumaczenia najnowszego wzorca
EE z 2011 r. Wzorzec zaktualizowany na prośbę prezesa
Polskiego Klubu Kinga.
Aktualnie prowadzone
prace nad nowymi
wzorcami oraz nowelizacją
istniejących
Aktualnie Komisja Standaryzacyjna rozpatruje zgłoszenia rejestracji lub nowelizacji
wzorców następujących gołębi:
Brodawczak staropolski.
Wzorzec został opracowany na podstawie wzorca
brodawczaka, opracowanego przez Antoniego Świeckiego. Brodawczak staropolski w kilku szczegółach różni
się od brodawczaka podkar-
packiego. W Polsce jest kilku
hodowców tej rasy i zapewne będzie więcej po uznaniu
wzorca. Osobą do kontaktu
jest prof. Manfred Uglorz,
Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w
Bielsku-Białej.
Pawik jedwabisty. Osobą
do kontaktu jest kol. Leszek
Borysiak, Polski Klub Pawika przy Poznańskim Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego.
Pawik starego typu. Osobą
do kontaktu jest kol. Edward
Gersztyn, Dolnośląskie
Stowarzyszenie Hodowców
Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza.
Mewka mazowiecka. Osobą
do kontaktu jest kol. Józef
Michalski, Skierniewicki
Związek Hodowców Gołębi
Rasowych i Drobiu Ozdobnego.
Mewka polska odmiana gładkogłowa. Osobą do kontaktu
jest kol. Jerzy Lisowski, Białostocki Związek Hodowców
Gołębi Rasowych Drobiu
Ozdobnego i Drobnego
Inwentarza.
Krymka kujawska. Osobą
do kontaktu jest kol. Tomasz
Szymkiewicz, Klub Hodowców Gołębi Ras Niemieckich.
W najbliższym czasie na
stronie PZHGRiDI zostanie zamieszczona zakładka pt.
Komisja Standaryzacyjna. W
zakładce tej będziemy zamieszczać wszelkiego rodzaju informacje, dotyczące aktualnej
pracy KS, jak również będzie
dostępna dokumentacja, dotycząca wyłącznie Komisji Standaryzacyjnej. Obecnie niektórzy koledzy mają problemy z
odnalezieniem dokumentacji
potrzebnej do złożenia wniosku o rejestrację czy nowelizację
wzorców, regulaminów, aktualnych wykazów itp. Zakładka
na stronie internetowej będzie
ułatwieniem dla hodowców.
W razie jakichkolwiek
pytań, wątpliwości lub chęci
rejestracji, bądź uzasadnionej
nowelizacji kolejnych ras gołębi, w szczególności polskich
prosimy o kontakt:
Łukasz Lubaś,
Święcany 426, 38-242
Skołyszyn, tel.608855310
Z wyrazami szacunku
Komisja Standaryzacyjna
ds. gołębi rasowych
październik-grudzień 2012
49
Szkolenie sędziów i asystentów ds. Drobiu Ozdobnego
Przewodniczący Kolegium Sędziów
referował zmiany, jakie nastąpiły
w Instrukcjach i Regulaminie Wystawy.
Najważniejszą zmianą dla hodowców
i sędziów drobiu ozdobnego jest ujednolicenie we wszystkich grupach zwierząt
ilości eksponatów do kolekcji konkursowej. Kolekcja konkursowa to cztery
pozytywnie ocenione eksponaty jednego wystawcy w danej rasie.
W
niedziele 28 paź­­dzier­nika
2012r już po raz kolejny sala
konferencyjna Warszawskiego ogrodu ZOO była miejscem szkolenia i spotkania tym razem sędziów
i asystentów ds. oceny drobiu ozdobnego. Frekwencja wyniosła 90%, co świadcz,
że szkolenia w tej grupie cieszą się bardzo
dużym zainteresowaniem. Szkolenie
rozpoczął Przewodniczący Kolegium
Sędziów witając wszystkich uczestników,
oraz przedstawił wykładowców i zagadnienia szkolenia.
Stanisław Roszkowski przedstawił
koleżankom i kolegom wersję papierową i elektroniczną wzorców które zostały zatwierdzone przez Zarząd Główny
PZHGR i DI i skierowana do druku.
W swoim wystąpieniu omówił szczegółowo odmiany barwne licznie występujące w poszczególnych rasach drobiu
ozdobnego, które prezentował na eksponatach z własnej hodowli.
Edward Gersztyn przedstawił nową
kartę punktowo opisową do oceny
drobiu ozdobnego, która została opracowana i zatwierdzona przez Zarząd
Kolegium Sędziów i będzie obowiązywała z dniem wydania nowych wzorców
drobiu ozdobnego.
Uwaga – karta do oceny Drobiu
Ozdobnego jest dokumentem zastrzeżonym i będzie rozprowadzana wyłącznie przez Zarząd Główny PZHGR i DI.
Tomasz Szymkiewicz omówił sposoby i zasady oceniania według nowej
karty oceny. Ustalono, że sędziowie
oceniający oprócz oceny punktowej są
zobligowani w przypadku przyznania
trzech i więcej punktów ujemnych za
dany element pokrojowy do opisania tej
nieprawidłowości w rubryce „Wady”.
Na tym zebranie zakończono.
Edward Gersztyn
Ukazał się katalog wzorców drobiu
Zobaczcie, a wtedy ocenicie - ja osobiście dziękuję S. Roszkowskiemu - Jan Pajka
Zarząd Polskiego Związku
Hodowców Gołębi Rasowych
i Drobnego Inwentarza informuje,
że ukazał się katalog wzorców drobiu
obowiązujących w Polskim Związku.
Komplet (II części) katalogu można
kupić w kwocie 300 zł (w cenę
wliczone są koszty wysyłki).
Chętnych prosimy o uiszczanie wpłat
na konto PZ (PKO Bank Polski SA
29 1020 4027 0000 1402 0478 0260).
oraz dostarczenie dowodu wpłaty na
adres prezesa PZ (tel. 503 039 284).
Katalog rozsyłany jest wg.
kolejności wpłat, na adres podany
w zamówieniu.
Przy sprzedaży będzie prowadzona imienna lista kupujących, aby w razie ujawnienia ewentualnych błędów,
można było kupującemu przesłać nową wersję.
50
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Grzebienie u kur
G
rzebień stanowi jedną z podstawowych cech wyróżniających gatunek Gallus. Większość udomowionych
ras ma grzebienie takie, jak te występujące u dzikich
gatunków: kura bankiwa (Gallus, Gallus), kura siwego (Gallus
sonneratii) oraz kura cejlońskiego (Gallus lafayetii). Wszystkie inne rodzaje grzebienia powstały w wyniku mutacji. Jest
wiele odmian kształtów grzebienia. Ich różnorodność warunkują dwie pary genów z różnych loci, oznaczonych symbolami
R (ang. rose – róża) i P (ang. pea – groszek). Są to geny współdziałające, ponieważ biorą udział w powstawaniu wszystkich
ich odmian. Prócz grzebienia prostego wyróżnia się trzy inne
podstawowe: różyczkowy, groszkowy i orzeszkowy.
Grzebień
pojedynczy (rrpp)
Olbrzymi grzebień
u japońskich ras
(szabo taikan)
Typowy dla ras
śródziemnomorskich (minorka)
Typowy dla ras
ciężkich
Blaszka
w położeniu
horyzontalnym
Blaszka w położeniu pośrednim
(forwerk)
Blaszka
przylegająca do
karku (włoszka)
Pochylony na
bok (niemiecka
jastrzębiata)
Zbyt mocno
pochylony
(minorka)
W kształcie
litery S
(sulmtalska)
Występuje pod działaniem wyłącznie genów recesywnych r oraz p, co oznacza, że genotyp odpowiedzialny za
jego kształt nosi wzór: rrpp. Jest oczywistym, że jest on większy u kogutów, a mniejszy u kur. Współcześnie może mieć
wiele odmian przybierających różny kształt i różniących się
wielkością. U ras śródziemnomorskich jest on duży i silnie
pochylony u prawie wszystkich kur, a nawet u niektórych
kogutów. Zauważono przy tym, że u 65 do 82% (w zależności od badania) kur jest on pochylony na prawą stronę.
Przy czym pochylają się jedynie tylne części, natomiast płaty
przedni i główny trzymane są prosto. U ras ciężkich jest on
stosunkowo niewielki i nie jest pochylony na bok. Wzorce
rasowe dopuszczają różny stopień pochylenia, nigdy jednak
nie może on zasłaniać oka.
Najczęściej grzebienie mają od 4 do 6 ząbków. Zdarzają się jednak rasy (zielononóżka polska), u których wzorzec
przewiduje ich zwiększoną liczbę. Rasy śródziemnomorGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
skie mają grzebienie głęboko wcięte, o kształcie wpisanym
w łuk, a nawet w okrąg, z zębami ułożonymi gwiazdkowato.
Największe grzebienie występują u japońskich szabo daruma i szabo taikan. U wielu ras zachodnich charakteryzują
się prostą blaszką, przy czym może ona opadać w kierunku karku, być w położeniu horyzontalnym, z kątem rozwarcia nawet do 30-40% lub przyjmować formę pośrednią. Za
duże wady należy uznać grzebienie z bocznymi wypustkami,
rozdwojone, pofałdowane, chyba że wzorzec stanowi inaczej
– tak jak choćby w przypadku kur empordanesa.
Grzebień różyczkowy (RRpp lub Rrpp)
Determinuje go współdziałanie dominującego genu R
(w stanie homo i heterozygotycznym) i recesywnego p. Jest
to niski, przylegający i mięsisty fałd, na którego powierzchni znajdują się mniejsze lub większe, w zależności od rasy,
brodawki, zwane też perłami, dlatego też często używa się
pojęcia „uperlony”. Podobnie, jak to się dzieje z grzebieniem pojedynczym – jego wielkość jest uzależniona od
rasy i miejsca jej występowania. U różyczkowych leghornów jest on duży i pokryty wyraźnymi i dużymi perełkami, natomiast u ras pochodzenia zachodnioamerykańskiego, jak chociażby u wajandotów lub rodajlendów, jest mały
i niski. Jak wynika z badań, grzebień różyczkowy, skóra
i kości wzajemnie na siebie oddziałują, dzięki czemu kości
czołowe u kogutów są o około 25% szersze niż u podobnych
kogutów z grzebieniem pojedynczym. Grzebień różyczkowy może przybierać różne kształty. U wajandotów powinien przylegać do czaszki, ale u innych, na przykład bantamek i kur hamburskich, leżeć horyzontalnie i odstawać od
głowy. Za wadę uważa się odstawanie kolca do góry i wszelkie jego zniekształcenia.
Kolec w położeniu
horyzontalnym
(bantamka)
Kolec w położeKolec w położeniu
niu horyzontalnym pośrednim
(hamburska)
(sebrytka)
Uperlony
(bantamka)
Kolec przylegający
do czaszki
(wajandota)
Kolec przylegający
do czaszki
(nadreńska)
Grzebień groszkowy
(rrPP lub rrPp)
Determinuje go współdziałanie dominującego genu P
(w stanie homo i heterozygotycznym) oraz recesywnego r. Jest znacznie mniejszy od opisywanych uprzednio
i składa się z trzech równoległych, drobno ząbkowanych
płatów skórnych, między którymi zauważyć można nieregularne bruzdy. Przy czym u homozygot środkowy rząd
jest największy, a dwa pozostałe mniejsze. U heterozygot
z nieutrwalonym jeszcze genotypem, powstałym w wynipaździernik-grudzień 2012
51
wia się prostopadłe do dzioba odcięcie – pozioma kreska.
W Europie u kur jedwabistych szczątkowy kolec pojawia
się sporadycznie i traktuje się go w ramach dopuszczalnego
błędu. Podobnie w przypadku czubatki dworskiej, niewielki kolec nie powinien być kwalifikowany jako błąd.
Typowy grzebień
groszkowy
(brahma)
Typowy grzebień
groszkowy
(satsumadori)
Typowy grzebień
groszkowy
(bojowiec indyjski)
ku krzyżowania z osobnikami o grzebieniu pojedynczym,
środkowy rząd jest znacznie wyższy, a pozostałe dwa prawie
niewidoczne, tak że całość można pomylić z bardzo niskim
grzebieniem pojedynczym – dzięki temu wprawny sędzia
może ocenić, czy ma do czynienia z ptakami o ustalonym
genotypie, czy z mieszańcami F1.
Grzebień orzeszkowy
(RRPP, RrPP, RRPp i RrPp)
Występuje w postaci jednego, masywnego i mięsistego
fałdu przypominającego połówkę orzecha włoskiego (stąd jego
nazwa). Jego genotyp może być różny – RRPP, RrPP, RRPp
i RrPp, przy czym najbardziej pożądana jest postać homozygotyczna – RRPP, gwarantująca powtarzalność. Wadą tego
typu grzebieni może być ich uperlenie, ostre krawędzie lub
kolec. Mogą przybierać różne, w zależności od rasy i występowania, kształty, od formy przypominającej „czarkę na sake”
z niewielkim wgłębieniem w środku, u japońskich minohiki,
poprzez formę określaną jako poduszka (zwany poduszkowym), występującą u kur orłowskich, a także formę w postaci
truskawki (zwany truskawkowym).
Prócz tego spotkać można jeszcze wiele innych form grzebieni. Wielu hodowców zgodnie ze swoim gustem modeluje ich kształt, co może być bardzo wdzięcznym i twórczym
zajęciem.
Typowy grzebień
orzeszkowy
(orłowska)
Charakterystyczny
grzebień orzeszkowy (ko shamo)
Typowy grzebień
orzeszkowy
(jokohama)
W kształcie
W kształcie połówzwiniętego w
ki orzecha włoskiekłębek jeża (redcap) go (jedwabista)
W kształcie połówki
orzecha włoskiego
(czubatka dworska)
Podwójny (duplex)
U niektórych ras m.in. (min. houdan, creve couer, lafleszka, kury pawłowskie) występuje grzebień podwójny (duplex).
Jest on prosty w przedniej części, lecz rozdwojony w tylnej.
Czasami cały grzebień jest prosty z wyjątkiem niewielkiego
rozszczepienia tylnej części płata. W innych przypadkach
ma kształt litery V. Za ten kształt jest odpowiedzialny dominujący gen autosomalny D, przy czym zmienność może być
wywołana przez różne czynniki, jak choćby interakcję z innymi genami warunkującymi występowanie innych typów
grzebieni, występowanie czuba (appencelska czubata), czy
inne geny modyfikujące powstałe w wyniku świadomej pracy
hodowlanej. Wśród grzebieni typu duplex można rozróżnić
następujące jego podtypy:
– Motylkowy, w postaci koronki przypominającej poroże
łosia (houdan). Składa się z dwóch rozłożonych na boki
płatków, które mogą się łączyć w tylnej części. Gdy patrzy
się na niego z góry, przypomina kształt motyla, stąd jego
nazwa.
– Koronkowy, występujący w klasycznej postaci u rasy augsburskiej. Jest to jedna z postaci grzebienia pojedynczego,
który dopiero na drugim zębie rozdziela się na podwójny.
Inna jego forma to grzebień podwójny na całej jego długości. Obydwa typy przewiduje wzorzec rasowy.
– Rożkowy, występujący u kilku ras, między innymi u sułtanów, appencelskiej czubatej i brabanckiej.
Ma postać mniejszych lub większych, w zależności od rasy
rożków. Najczęściej mają one od 10 do 20 mm. Szczególnie okazałą formę przyjmuje on u lafleszki.
Różyczkowy
szczególnego rodzaju
Wśród grzebieni różyczkowych wyróżniamy następujące warianty:
– Występujący u rasy redcap. Jest niezwykle oryginalny,
obustronnie spłaszczony, pełen narośli i małych zgrubień, zwanych perłami. Widziany z góry, ma przypominać zwiniętego w kłębek jeża. Ważne jest, aby był duży
i prosty – jego długość powinna wynosić 85 mm, a szerokość 70 mm.
– Występujący u kur jedwabistych. Bardzo często mylony
z grzebieniem orzeszkowym, ponieważ jego kształt przypomina połówkę orzecha włoskiego, typowego właśnie dla
tego typu grzebieni. Spotyka się go nie tylko u kur jedwabistych, ale też u nowo wyhodowanej polskiej rasy – czubatki dworskiej. W obydwu przypadkach na jego kształt istotny wpływ miała występująca u tych ras czubatość. Jest on
z przodu szeroki i zwęża się ku tyłowi. Bardzo często z pojawiającym się z tyłu mniejszym lub większym kolcem. Jeżeli prowadzimy selekcję w kierunku grzebieni bez kolca,
wtedy otrzymujemy kształty bardziej okrągłe, które są
„wypychane” do przodu przez grzywkę, przez co poja-
52
październik-grudzień 2012
Motylkowy
(houdan)
Koronkowy
(augsburska)
Rożkowy
(sułtan)
Inne typy grzebienia
– Występujący u rasy breda, który to
typ charakteryzuje się… praktycznie brakiem grzebienia w klasycznym
jego pojęciu. Jest on jednym z wariantów grzebienia podwójnego (duplex),
ale, ze względu na swoją specyfikę,
zasługuje na osobne wyodrębnienie. Charakterystyczny
Grzebień w tym przypadku to dwa dla rasy breda
niewielkie czerwone narośle (wzgórki) usytuowane tuż za charakterystycznymi nozdrzami.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Jak wynika z badań naukowych, z niektórymi typami grzebienia wiąże się zjawisko plejotropii, gdzie jeden gen oddziałuje na kilka cech. W przypadku grzebienia różyczkowego grzebień, i białko w nasieniu wzajemnie na siebie oddziaływują, co
wpływa na witalność i zdolność zapłodnienia kogutów podczas
krycia. Wykazano ujemny wpływ allelu R w genotypie koguta na żywotność plemników. Wynika z tego, że koguty posiadające w swoim genotypie allele PP (ale tylko w stanie homozygotycznym, a nie heterozygotycznym, czyli Pp) są lepszymi
reproduktorami. Dodatkowo stwierdzono, iż homozygotyczne
samce (RR) gorzej kryją niż heterozygotyczne (Rr). Informacje te mogą być przydatne dla wszystkich tych, którzy hodują
rasy z grzebieniem różyczkowym (genotypy RRpp i Rrpp) oraz
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
orzeszkowym (genotypy RRPP, RrPP, RRPp i RrPp). Hodowcy
powinni w związku z tym pozostawić w stadzie większą liczbę
kogutów, a także stosunek kur do kogutów w stadzie powinien
być mniejszy. Trzeba odpowiednio wcześnie wykonać kojarzenia testowe lub nawet zacząć lęgi, aby nie być narażonym na
przykre niespodzianki. Nie wszystkie jednak rasy z grzebieniem różyczkowym mają gorszą zdolność zapładniania. Na
przykład ptaki z rysunkiem jastrzębiatym takich anomalii nie
wykazują. Zjawisko plejotropii występuje także w przypadku
ptaków z grzebieniem groszkowym. Ptaki z genotypem zawierającym ten gen mają często na piersi zgrubiony, nieporośnięty piórami fałd skórny.
Stanisław Roszkowski
październik-grudzień 2012
53
Królik popielniański biały
– jedyna zachowana rodzima rasa królików
programu ochrony zasobów genetycznych zwierząt. W tym roku pod oceną
wartości użytkowej i hodowlanej przeprowadzanej przez Krajowe Centrum
Hodowli Zwierząt była jedynie jedna
ferma królików popielniańskich białych
licząca 32 samice stada podstawowego.
Dla ochrony tej rasy był to niemal ostatni moment, gdyż jedyne stado, które
jeszcze pozostało, niewątpliwie sięgało
już progu liczebności, poniżej którego
hodowla mogłaby być niemożliwa. Dzięki programowi ochrony w roku 2009
liczba samic zgłoszonych do dotacji po
raz pierwszy przekroczyła 200, a liczba ferm wzrosła do 9. Hodowcy biorący udział w programie otrzymują ekwiwalent utraconych korzyści w wysokości 120 zł na jedną samicę stada podstawowego. Programem objętych jest 350
samic. W tabeli 1 przedstawiono liczbę
ferm hodowlanych i wielkość pogłowia
samic w latach 1994-2012.
Króliki popielniańskiej białe
K
rólik popielniańskibiały(PB) to
jedyna zachowana rodzima rasa
królików. Od kilku lat dzięki
programowi ochrony zasobów genetycznych zwierząt i promocji rasa ta zaczyna
cieszyć się coraz większą popularnością,
szczególnie w gospodarstwach ekologicznych, głównie ze względu na znacznie większą odporność i lepsze przystosowanie do bardziej niekorzystnych
warunków środowiskowych (fot. 1).
Prace nad wytworzeniem królików PB
rozpoczęły się w 1950 roku w Zakładzie
Doświadczalnym Instytutu Zootechniki w Chorzelowiepod kierunkiem prof.
Kamińskiego. Dalsze badania prowadzono w Zakładzie Doświadczalnym Polskiej
Akademii Nauk w Popielnie, stąd też
wywodzi się nazwa tej rasy. Celem pracy
hodowlanej było wytworzenie rasy królików charakteryzującej się wysoką masą
ciała, szybkim tempem wzrostu oraz
wysoką płodnością i plennością.
Materiał wyjściowy, nad którym
rozpoczęto prace hodowlane stanowiły króliki polskie albinotyczne zakupione na targu w Myślenicach oraz przejęte ze zlikwidowanego Zakładu Doświadczalnego w Brzeziu. Średnia masa ciała
tych królików wynosiła 2,5 kg, dlatego też w celu jej powiększenia przekrzyżowano je jednorazowo królikami
rasy belgijski olbrzym szary. Stosowano heterospermię, kryjąc samicę kolejno dwoma samcami. W pierwszym
pokoleniu uzyskano mieszańce o szarej
barwie okrywy włosowej, które zaczęto
54
październik-grudzień 2012
kojarzyć między sobą. W drugim pokoleniu oprócz osobników szaro umaszczonych uzyskano także króliki o albinotycznej barwie okrywy włosowej, na
których oparto dalsze prace hodowlane. Rozpoczęto krzyżowanie mieszańców albinotycznych między sobą. Mioty
ograniczano do 2 sztuk, aby zapewnić
lepszy wzrost i rozwój młodych. Przez
kilka lat stosowano też tzw. zimny
chów kotnych matek, mający na celu
poprawę okrywy włosowej u potomstwa. Zwierzęta utrzymywano w klatkach drewnianych na wolnym powietrzu, co w okresie zimowym (okolice Suwałk) zapewniało surowe warunki chowu. W rezultacie uzyskano zwierzęta o białej, bardzo gęstej i sprężystej
okrywie włosowej. Dawały one liczebne
mioty(7-8 sztuk) i stosunkowo dobrze
odchowywały urodzone króliczęta (6,5
sztuki). Wytworzona rasa charakteryzowała się bardzo dobrym tempem wzrostu, w wieku 90 dni uzyskując masę ciała
2,7 kg przy wysokiej wydajności rzeźnej sięgającej ponad 60% (Gebler, Jezierski, 1997, Bielański i in. 2010). Początkowo zapotrzebowanie na króliki PB było
wysokie ale z czasem kiedy do Polski
zaczęto sprowadzać inne rasy tych zwierząt powoli malało.
Możliwość objęcia królików PB
oceną wartości użytkowej i hodowlanej
powstała w 1989 roku kiedy ówczesne
Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki
Żywnościowej zatwierdziło wzorzec tej
rasy. W roku 2000 króliki te włączono do
ROK
1994
1995
1996
1997
1998
1999
2000
2001
2002
2003
2004
2005
2006
2007
2008
2009
2010
2011
2012
ILOŚĆ FERM
1
1
1
1
1
1
1
2
2
2
6
5
5
7
7
9
9
7
8
STAN SAMIC
34
34
34
49
29
30
32
114
73
68
100
130
144
173
169
238
257
258
349
Tabela 1. Liczba ferm hodowlanych
i wielkość pogłowia samic w latach
1994-2012
W ostatnich latach w Instytucie
Zootechniki Państwowym Instytucie
Badawczym prowadzono badania dotyczące porównania wyników produkcyjnych królików PB (fot.2) z rasą typowo mięsną najczęściej utrzymywaną na
fermach towarowych - nowozelandzką
białą (NB) (fot. 3). Zwierzęta obydwu
ras utrzymywane były w pomieszczeniu zamkniętym, nieogrzewanym, w
kojcach na głębokiej ściółce (słoma
pszenna). W tabeli 2 przedstawiono
uzyskane wyniki produkcyjne.
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Tabela 2. Wyniki produkcyjne
WYSZCZEGÓLNIENIE
NB
PB
Skuteczność pokryć (%)
80A
98B
Liczebność w dniu urodzenia (szt.) 5,9A 8,6B
Masa 1 szt. w dniu urodzenia (g)
62,2A 52,4B
Liczebność w 35 dniu życia (szt.)
5,4A 7,2B
% upadków
8,5A 16,3B
Masa 1 szt. w 35 dniu życia (g)
776,3A 695,4B
Masa ciała w 90 dniu życia (g)
2525,5 2496,3
Przyrosty dzienne do 90 dnia życia (g) 31,2 30,8
Zużycie paszy na 1 kg przyrostu
3,5
3,6
A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie
(0,01<P≤0,05)
Wysoko istotne różnice pomiędzy
rasami stwierdzono na korzyść rasy
PB w skuteczności pokryć, liczebności
miotu po urodzeniu i w 35 dniu życia
(Bielański i in., 2008).
Od samic w każdej z porównywanych ras pobrano próbki mleka celem
przeprowadzenia analiz podstawowych
– oznaczenia procentowej zawartości
białka, laktozy i tłuszczu oraz określenia składu wyższych kwasów tłuszczowych we frakcji lipidowej. Wyniki
przedstawiono w tabeli 3.
Tabela 3. Procentowa zawartość
białka, laktozy i tłuszczu oraz skład
kwasów tłuszczowych w lipidach
mleka króliczego (% sumy kwasów)
WYSZCZEGÓLNIENIE
Białko (%)
Laktoza (%)
Tłuszcz (%)
C18:2, n-6
C18:3, n-3
C20:4, n-6
C20:5, n-3(EPA)
C22:6, n-6 (DHA)
SFA
UFA
PUFA
PUFAn-6
PUFAn-3
PUFAn-6/n-3
NB
12,7
1,8
18,4a
11,6A
2,63A
0,43a
0,04a
0,04
67,37A
32,62A
14,96A
12,17A
2,71A
4,48A
PB
12,3
1,6
19,1b
17,9B
5,70B
0,38b
0,06b
0,03
55,45B
44,55B
24,88B
18,45B
5,79B
3,18B
A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie
(0,01<P≤0,05)
W prowadzonych badaniach stwierdzono duże różnice w składzie kwasów
tłuszczowych mleka króliczego pomiędzy rasą PB i NB. We frakcji lipidowej mleka królic PB stwierdzono statystycznie wyższą (P≤0,01) zawartość
kwasu linolowego i linolenowego, jak
również kwasów PUFA, PUFA n-6,
PUFA n-3.Mleko to posiadało istotnie
wyższą zawartość tłuszczu. Różnice te
mogą wynikać z osobniczych cech rasowych. Króliki rasy PB są rasą później
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Ryc. 1. Udział poszczególnych wyrębów w tuszce
dojrzewającą, ale o znacznie wyższym
potencjale rozrodczym. Rodzą liczebniejsze mioty i lepiej odchowują młode.
Młode króliczęta obydwu ras odchowywano do wieku 90 dni, po czym z
każdej rasy wybrano losowo po 15
sztuk, które ubito w przyzakładowej
ubojni wg obowiązujących dla tego
gatunku przepisów.
Wydajność rzeźnakrólików brojlerowych mieści się w granicach 55 – 65%,
podroby stanowią około 5%. Udział
poszczególnych części tuszki, tzw. wyrębów, wyrażony w procentach w stosunku do masy tuszki byłdla poszczególnych ras następujący (ryc. 1):
Jak wynika z przeprowadzonych
badań króliki rasy PB mają bardziej
umięśnioną część przednią, natomiast
króliki rasy NB (dzięki prowadzonej w
tym kierunku pracy hodowlanej) część
tylną.
Mięso królicze jest bogate w łatwo
przyswajalne białko, o wysokich walorach odżywczych. Decyduje o tym
obecność wszystkich aminokwasów
egzogennych, których poziom w tym
mięsie jest o około 2% wyższy w porównaniu do mięsa innych gatunków zwierząt rzeźnych (Jensen, 1993).
Zawartość tłuszczu śródmięśniowego kształtuje się na poziomie od
1,1 do 6,2% w zależności od wyrębu i
jest zdecydowanie niższa niż w mięsie
wołowym czy wieprzowym (Kowalska,
2009). Jak wiadomo, wzrost zawartości tłuszczu powoduje obniżenie udziału tkanki mięśniowej, a tym samym
zmniejszenie procentowej zawartości
białka. Tłuszcz narządowy odkładany jest u królików głównie w okolicy
nerek i żołądka, natomiast podskórny
w okolicy łopatki.
Wyniki dysekcji tuszek królików
obydwu ras ubijanych przy masie ciała
2500g przedstawiono w tabeli 4. Wydajność rzeźną obliczano jako stosunek
masy tuszki ciepłej z głową do masy
zwierzęcia przed ubojem według wzoru:
WR (%) = MT x 100/MC
gdzie:
WR – wydajność rzeźna (%)
MT – masa tuszki bez podrobów (g)
MC – masa ciała przed ubojem (g)
Tabela 4. Wyniki dysekcji tuszek
WYSZCZEGÓLNIENIE
Masa tuszki schłodzonej (g)
Masa mięśni w tuszce (g)
Masa kości w tuszce (g)
Masa tłuszczu w tuszce (g)
Wydajność rzeźna (%)
Ilość czystego mięsa
uzyskana od królicząt
pochodzących z miotu jednej
samicy (kg)
NB
1213,5
908,0
239,0
66,5A
53,8
4,90A
PB
1239,0
906,0
222,5
54,0B
54,9
6,52B
A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie
(0,01<P≤0,05)
Uzyskane wyniki badań wskazują na
mniejsze otłuszczenie tuszek królików
rasy PB, przy porównywalnych pozostałych parametrach. W warunkach wzrostu spożycia mięsa króliczego coraz większego znaczenia nabiera jakość uzyskanego produktu. Dotyczy ona oczekiwań
zarówno technologa zakładów mięsnych
jak i konsumenta. Wymagania obydwu
grup odbiorców są zgodne w przypadku ograniczenia udziału tłuszczu w tuszce. Stanowi on odpad poubojowy, a dla
dzisiejszego konsumenta poszukującego pożywienia dietetycznego może być
składnikiem ograniczającym konsumpcję mięsa, duże znaczenie odgrywa tutaj
bowiem ocena wzrokowa. W porównaniu z innymi tłuszczami zwierzęcymi,
tłuszcz mięsa króliczego ma wprawdzie
bardzo korzystny skład kwasów tłuszczowych, (chodzi tutaj głównie o zwiększony udział nienasyconych długołańcuchowych kwasów tłuszczowych)
październik-grudzień 2012
55
Królik nowozelandzki biały
Ryc. 2. Procentowa zawartość białka, kolagenu i tłuszczu w mięsie królików
nowozelandzkich białych i popielniańskich białych
niemniej jednak tłuszcz okołonerkowy
i załopatkowy zawsze traktowane były
jako odpad produkcyjny.
Na podstawie procentu odchowanych królicząt od 1 samicy w miocie
obliczono średnią ilość uzyskanego
mięsa w każdej z badanych ras. Wyniki jednoznacznie wskazują na wyższą
opłacalność chowu królików rasy PB.
W żywieniu człowieka duże znaczenie ma procentowy udział białek tkanki
łącznej w ogólnej puli protein. Im większy
jest udział kolagenu w oznaczonym białku ogólnym, tym „białka wartościowego”
z kompleksem aminokwasów egzogennych jest mniej. Kolagen, który należy do
białek łącznotkankowych, charakteryzuje
niepełnowartościowy skład aminokwasowy. Brakuje w nim tryptofanu, stwierdzono także niedobór tyrozyny oraz aminokwasów zawierających siarkę. Na ryc. 2.
przedstawiono procentowy skład białek,
tłuszczu i kolagenu u omawianych ras
królików.
Pomiędzy rasami wystąpiły duże różnice w zawartości kolagenu w przedniej
części tuszki króliczej. U królików rasy PB
ilość kolagenu kształtowała się na poziomie 7,75% (NB – 5,59%), co związane było
zapewne z dużą ruchliwością zwierząt tej
rasy, przegrzebywaniem ściółki i kopaniem nor. Z prowadzonych badań naukowych wynikajednoznacznie, że mięso
pochodzące z intensywnie pracujących
mięśni zawiera więcej kolagenu.
Stwierdzono również różnice rasowe
w zawartości białka w mięsie. Procentowo najwięcej białka stwierdzono w
mięsie pochodzącym z combra królików rasy popielniańskiej białej.
Odczyn pH45 i pH24h zaliczany do
cech fizycznych mięsa dla obu badanych ras mieścił się w granicach przyjętych za pożądane dla mięsa będące-
56
październik-grudzień 2012
go dobrym surowcem do dalszego przetwórstwa czy przechowywania. Według
Hulota i Ouhayouna (1999) przy normalnych życiowych zapasach glikogenu w
mięśniach i niezakłóconym przebiegu glikolizy po uboju wzrasta stężenie
jonów wodorowych, czyli zmniejsza się
pH mięsa z początkowej poubojowej
wartości 6,10-6,80 do 5,40-5,85. Odczyn
pH45 wynosił średnio dla rasy NB - 6,57,
dla rasy PB - 6,56, natomiast pH24h dla
rasy NB - 5,70, dla PB - 5,71.
W tabeli 5 przedstawiono skład
kwasów tłuszczowych i zawartość
cholesterolu w mięsie królików obydwu
porównywanych ras (Kowalska, 2009).
Tabela 5. Skład wybranych kwasów
tłuszczowych (% sumy kwasów) oraz
zawartość cholesterolu (mg/100g) w
mięsie
WYSZCZEGÓLNIENIE
C16:0
C16:1
C18:1
C18:2, n-6
C18:3, n-3
C20:4, n-6
C20:5, n-3(EPA)
C22:6, n-3 (DHA)
SFA
UFA
MUFA
PUFA
PUFAn-6
PUFAn-3
PUFA/SFA
PUFAn-6/n-3
Cholesterol
NB
27,64a
4,62A
25,06
28,27A
2,42
1,99a
0,11A
0,41A
36,75A
63,54A
29,69
33,55A
30,36A
2,94
0,96A
10,28a
68,6A
PB
29,02b
3,38B
26,26
24,16B
2,79
2,35b
0,06B
0,06B
39,89B
60,11B
29,79
30,32B
26,56B
2,92
0,76B
9,07b
62,4B
A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie
(0,01<P≤0,05)
Za istotne z punktu widzenia dietetyki człowieka można uznać różnice w proporcji kwasów PUFAn-6/n-3
(P≤0,05) oraz w ilości cholesterolu
(P≤0,01) na korzyść rasy popielniańskiej białej. Króliki rasy NB cechowała wysoko istotnie wyższa zawartość
kwasów linolowego, EPA i DHA.
Jak wynika z przedstawionych wyników badań króliki rasy popielniańskiej
białej mogą być polecane podobnie jak
inne rasy mięsne do chowu zarówno
fermowego jak i w małych przydomowych gospodarstwach. Na szczególna
uwagę zasługuje ich wysoka plenność i
płodność jak i walory dietetyczne pozyskiwanego od nich mięsa.
Literatura
1. Bielański P., Kowalska D., Mietlicka M. (2010). Rasy zwierząt w
Polsce – króliki. Rasy średnie –
królik popielniański biały (cz.1)
Medycyna weterynaryjna vol. 66.
Nr 7, 505.
2. B ielański P., KowalskaD.,
Pankowski P. (2008).Possibility of
using the native breed of Popielno
White rabbits for meat production.9th WRSA, 1515-1518.
3. Gebler E., Jezierski T. (1997).
Królik biały popielniański –
rodzima rasa objęta hodowlą
zachowawczą. Przegląd hodowlany, 8:21-22.
4. Hulot F., Ouhayoun J.(1999).
Muscular pH and related traits
in rabbits: a review. World Rabbit
Sci., 7: 15-36.
5. Jensen J.A. (1993). Fleischqualität
von Kaninchen. 8. ArbeistagungűberHaltung und Krankheiten
der Kaninchen, Pelztieren und
Heimtiere. Celle, pp. 188-191.
6. Kowalska D. (2009). Określenie wartości pokarmowej makuchu rzepakowego w żywienia
królików różnych ras. Roczniki Naukowe Zootechniki, Monografie i Rozprawy, 41:1-71.
Dorota Kowalska, Paweł Bielański
Instytut Zootechniki Państwowy
Instytut Badawczy w Krakowie
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
I Polska Wystawa
Młodych Królików
5-7 października 2012, Mszczonów
Sprawdzianem
właściwie prowadzonej pracy hodowlanej, miernikiem
odległości od ideału
jest wystawa królików rasowych, ocena
przeprowadzona
przez sędziów. Pierwsze sygnały zmierzania w dobrym
kierunku (bądź nie)
możemy odebrać na
wystawach młodych
królików. Zwierzęta biorące udział
w takiej wystawie,
Od lewej: Ireneusz Wierzbicki, Markéta Pawlasová, Pavel
to króliki urodzone
Sikora, Jan Pajka, Tomasz Orłowski, Miroslav Pawlas,
w danym roku kalenPavel Řídký i Ryszard Kwiatkowski
darzowym.
W Mszczonoodowla królików rasowych wie, w dniach 5-7 października 2012
to oprócz wspaniałego odbyła się I Polska Wystawa Młodych
hobby, ciągła praca hodow- Królików.
lana. Od urodzin hodowca
W pierwszej kolejności chciałbym
praktycznie nie spuszcza miotu z oczu. się podzielić swoimi spostrzeżeniami
Wielokrotne ważenie, mierzenie, dotyczącymi atmosfery wystawy. Dzięocenianie cech rasowych i porówny- ki ogromnemu wysiłkowi aktywistów
wanie z wzorcem, prowadzenie selek- Ogólnopolskiego Związku Hodowców
cji i dobór par do kojarzeń by uzyskać Królików i Drobnego Inwentarza oraz
poprawę interesującej nas cechy, ukła- osób współpracujących od pierwszego
danie odpowiedniej diety i zapewnie- dnia było bardzo serdecznie i koleżeńnie właściwych warunków środowi- sko. Na wystawie spotkali się hodowcy
skowych i sanitarnych - te wszystkie z różnych związków, również nie naleczynności mają na celu zbliżyć stado żących do PZHGRiDI. W większości
hodowlane do ideału, jakim jest królik sami znajomi, więc wymiana doświaddanej rasy opisany we wzorcu.
czeń, opowiadania o swoich hodowlach
H
Wanda Rakoczy i Ireneusz Wierzbicki
58
październik-grudzień 2012
Sędzia Jan Chudy oraz Dariusz
Stawiarski w trakcie oceny
i często wzajemne doradzanie nie miały
końca. W różnych miejscach wielkiej
hali można było spotkać ciągle zmieniające się grupki hodowców żywo rozmawiających o swoich pupilach. Oczywiście od soboty dyskusje przeniosły się
między klatki, na których wisiały karty
ocen królików. Bardzo ważnym wydarzeniem był przyjazd na wystawę Prezesa PZHGRiDI Pana Jana Pajki. W bezpośrednich kontaktach hodowcy przekonali się, że sprawy hodowli królików
w ramach PZ nie są marginalnie traktowane. Pan Prezes żywo interesował się
wystawą i królikami. Ja osobiście odniosłem wrażenie, że nie spodziewał się tak
dużej frekwencji, zaangażowania i przychylnej atmosfery. Myślę, że jest to kolejny krok w kierunku normalizacji stosunków wewnątrz PZ między hodowlanymi „branżami”. Hodowcy królików
w Mszczonowie pokazali, że w sprawach
zasadniczych się nie różnią, że z wystawy są w stanie uczynić hodowlane święto.
O szczegółach należy dyskutować,
nie obrażać się o bzdury, pilnie słuchać
głosów hodowców.
Teraz trochę statystyk: w wystawie
udział wzięło 54 hodowców, którzy
zaprezentowali 513 sztuk królików w 52
rasach i odmianach barwnych. Króliki
oceniała czesko-polska komisja sędziowska pod przewodnictwem Włodzimierza Klewina. W skład komisji wchodzili: Pavel Sikora, inż. Miroslav Pawlas,
Marketa Pawlasova, inż. Pavel Ridky,
Tomasz Orłowski, Jan Chudy, Andrzej
Józef Michalski i Ireneusz Wierzbicki
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
1.0. Belgijski olbrzym szary, 96 pkt.
Hod. Tomasz i Witold Biczykowie
1.0. Francuski baran szary
Karasek. Sędziom asystowali: Tomasz
Latos, Łukasz Strzępek, Ryszard
Kwiatkowski. Ocena przebiegała bardzo
sprawnie, a dużym udogodnieniem było
ważenie królików przed włożeniem do
klatek (znacząco skrócił się czas oceny).
Bardzo ważnym elementem oceny było
zastosowanie po raz pierwszy w naszym
kraju (za zgodą Kolegium Sędziów)
kilku kart oceny królików, które w punktach 4, 5 i 6 uwzględniały cechy specyficzne dla ras i odmian barwnych. Dodany został do wszystkich kart oceny punkt
7. - opieka i zdrowie. W punkcie tym na
5 można odjąć nawet do 3 punktów.
Karty te skutecznie wyeliminowały wiele
nieporozumień i sprawiły, że ocena stała
się bardziej przejrzysta, sprawiedliwa.
Wprowadzone nowości bardzo podobały się sędziom czeskim, a niektóre chętnie widzieliby u siebie. Ocena wystawianych królików zakończyła się posiedzeniem Komisji Sędziowskiej, na którym
sędziowie referowali wyniki i zgłaszali
propozycje tytułów i nagród w ocenianych przez siebie rasach. Wyniki przyjęła i przedstawiła do ogłoszenia Komisja Sędziowska.
Skrót ocen i uwagi sędziów z protokołu Komisji Sędziowskiej z podziałem na
rasy i odmiany barwne:
1. Belgijski Olbrzym Szary - 63 szt. bardzo duża i wyrównana stawka. Na
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Wiedeński czarny. Zw. kolekcja wystawy,
383 pkt. Hod. Wojciech i Marcin Kapustowie
podkreślenie zasługuje ciągły wzrost
poziomu prezentowanych królików
na wystawach. Cechy pozytywne to
bardzo dobre uszy, głowa. Ze względu na porę roku nieco słabszym
elementem była okrywa włosowa,
a co się z tym łączy, także wyrównanie barwy okrywy włosowej. Zdecydowanie w tej rasie wygrały króliki
T. i W. Biczyków. Samiec z klatki nr
20 i samica z klatki nr 16 otrzymały
tytuły championów, a prezentowana
kolekcja tytuł Mistrzowskiej Kolekcji w rasie. Na wyróżnienie zasługują
również króliki prezentowane przez
kol. kol. M. Dworaka i R. Gozdana.
2. Belgijski Olbrzym Żółty - 2 szt. bardzo rzadko spotykana odmiana
barwna na naszych wystawach. Króliki prezentowane przez kol. D. Neclawa, to bardzo dobre, młode zwierzęta.
3. Belgijski Olbrzym Biały - 3 szt.
4. Olbrzym Srokacz czarny - 18 szt. stawka na średnim poziomie, 3 króliki
nie ocenione ze względu na niedostatki w rysunku. Wyróżniająca się samica wystawiona przez J. Wojciechowskiego oraz samiec wystawiony przez
K. Mackiewicza.
5. Olbrzym Srokacz niebieski - 3 szt.
6. Francuski Baran Biały czerwonooki
- 6 szt. - wyrównana stawka na średnim poziomie.
7. Francuski Baran Szary - 33 szt. - na
wyróżnienie zasługują króliki, które
prezentowali kol. kol. E. Kubies i H.
Koc. Prezentowane zwierzęta były
bardzo ładne w typie rasowym i okrywie włosowej. Niestety wystawiono
kilka królików ze znamionami chorobowymi skóry. Przypadek zdecydowanie naganny.
8. Francuski Baran Żelazisty - 2 szt.
- u jednego królika bardzo ładna
barwa, klatka nr 135.
9. Francuski Baran Hawana - 4 szt.
- w barwie zarudzenia, małe wady
w typie i budowie głowy.
10. Francuski Baran Niebieski - 14
szt. - stawka na przeciętnym poziomie, zarudzenia w barwie, pojedyncze białe włosy, małe błędy w typie.
Wyróżniającą się samicę z klatki nr
142 – wystawca, kol. H. Koc.
11. Francuski Baran Szynszylowy - 1
szt.
12. Francuski Baran Niebiesko-Szary - 1 szt.
13. Francuski Baran Srokacz Czarny
- 1 szt.
14. Francuski Baran Srokacz Hawana - 2 szt.
15. Wielki Jasnosrebrzysty - 24 szt.
- stawka wyrównana, króliki nie
w pełni wysrebrzone ze względu
na porę roku. Wyróżniona kolekcja
październik-grudzień 2012
59
0.1. Hotot, 96 pkt. Hod. Ireneusz
Wierzbicki
1.0. Nowozelandzki biały, 95,5 pkt.
Hod. Wiesław i Łukasz Strzępkowie
1.0. Kalifornijski czarny, 94,5 pkt.
Hod. Michał Sobania
kol. E i D. Stawiarscy, bardzo ładne
króliki prezentowali kol. P. Sionek
i kol. A. Żubrowski.
16. Wiedeński Niebieski - 21 szt. stawka bardzo różnorodna. Króliki
wyróżniające się w budowie, typie
i barwie okrywy włosowej to: samiec
- champion klatka nr 205 prezentowany przez W. i M. Kapustów oraz
zwierzęta Sł. Biaduna i W. i T. Świstków. Mankamenty to: niewyrównana barwa okrywy i pojedyncze białe
włosy.
17. Wiedeński Czarny - 16 szt. - wspaniałe króliki W. i M. Kapustowie. Zwycięska Kolekcja wystawy,
samica z klatki nr 211 - zwycięzcą wystawy, samiec z klatki nr 212
champion. Króliki niemal doskonałe w budowie, typie i okrywie włosowej.
18. Wiedeński Szary - 13 szt. - Bardzo
dobra i najbardziej wyrównana stawka. Kolekcja St. Wysokińskiego
została zwycięską kolekcją w rasie.
19. Wiedeński Niebiesko-Szary - 2 szt.
20. Hotot - 4 szt. - zwierzęta rzadko
goszczące na naszych wystawach.
Bardzo dobra kolekcja i champion
samica z klatki nr 242 wystawiane
przez I. Wierzbicki.
21. Nowozelandzki Czerwony - 11
szt. - wyrównana stawka zwie-
rząt na dobrym poziomie. Nie
w pełni wyrównana barwa królików.
Zwycięzca w rasie - samiec prezentowany przez T. Latos.
22. Nowozelandzki Biały - 65 szt. najlepsze króliki prezentowali W. i Ł.
Strzępkowie, w tym samiec z klatki nr
320 - champion. Ogólnie słaba stawka. U dużej części zwierząt bardzo
słaba okrywa włosowa, przypominająca watę, nie włosy. Powtarzająca
się wada na wystawach, wynikająca
z niewłaściwie prowadzonej selekcji
pod kątem jakości okrywy. Niedostateczna waga, u 4 samców deformacja
narządów płciowych.
23. Burgundzki - 10 szt. - najlepsze
króliki wystawił kol. Sł. Biadun,
pozostałe zwierzęta nie oceniane,
z niedowagą prawdopodobnie wynikającą z przebytej choroby układu
pokarmowego.
24. Kuna Wielka Brązowa - 34 szt. zadziwiająco duża stawka. Poziom
prezentowanych królików niski.
Białe włosy na uszach, u 7 zwierząt
skupiska białych włosów, wystające kości biodrowe, 8 królików nie
ocenionych tzw. ciemnych homozygotycznych, nie wystawowych
- barwa zbyt ciemna bez znamion,
barwa źrenicy ciemna, a powinna
być karminowa.
25. Kalifornijski Czarny - 45 szt. - stawka bardzo przeciętna. Większość
wad, jak u nowozelandzkich białych,
słabo wybarwiony rysunek, u części
niedowaga. Wyróżniające się króliki prezentowane były przez kol. D.
Tomalika, a jego samica z klatki nr
385 jako jedyna otrzymała pełną
punktację za okrywę. Dobra kolekcja kol. M. Sobonia.
26. Alaska - 4 szt. - bardzo ładna kolekcja. Samiec z klatki nr 413 champion
wystawiony przez I. Wierzbickiego. Jedna samica - dyskwalifikacja,
z białym skupiskiem włosów.
27. Hawana - 7 szt. - bardzo dobra
stawka w typie i barwie. Zwycięski
samiec w rasie wystawiona przez
Wł. Klewina.
28. Turyngski - 11 szt. - duża stawka na
średnim poziomie. Główne niedociągnięcia to: braki w typie: głowa,
uszy i barwie podszycia. Zwycięzca
w rasie - królik prezentowany przez
T. Lehmanna.
29. Zajęczak - 2 szt. - bardzo dobre
młode króliki. Cechy pozytywne
to: sprężystość, podszycie i między
barwa, postawa. Lekko wystające
kości biodrowe.
30. Mały Baran Szary - 5 szt. - bardzo
dobra i wyrównana stawka. Świetna
barwa okrywy włosowej.
Zajęczak, 94,5 pkt. Hod. Stefan
Jaślikowski
60
październik-grudzień 2012
0.1. Dailenar, 95 pkt. Hod. Ryszard
Kwiatkowski
0.1 Podpalany czarny, 96 pkt.
Hod. Włodzimierz Klewin
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
0.1. Rex pomarańczowy, 94,5 pkt.
Hod. Jarosław Kałaska
0.1. Rex kuna niebieska mała, 94 pkt.
Hod. Jarosław Kałaska
1.0. Satynowy hawana, 96 pkt.
Hod. (na zdjęciu): Ryszard Kwiatkowski
31. Deilenar - 2 szt. -bardzo rzadki na
naszych wystawach.
32. Marburski - 7 szt. - rzadko wystawiana rasa. Stawka dobra. Zwycięzca w rasie samiec wystawiony przez
R. Kwiatkowskiego.
33. Srebrzysty Mały Żółty - 1 szt.
34. Srebrzysty Mały Szary - 3 szt.
35. Holenderski Perłowy - 1 szt.
-bardzo dobry w rysunku i barwie
okrywy włosowej.
36. Holenderski Japoński - 2 szt. - jeden
dobry, drugi niewłaściwy rysunek.
37. Podpalany Czarny - 23 szt. - bardzo
różnorodna stawka. Króliki wyróżniające się w typie, budowie i podpalaniu prezentowane przez Wł. Klewina - samica z klatki nr 474 - champion
i samiec - zwycięzca w rasie. Mistrzowska kolekcja w rasie prezentowana
przez Sł. Biaduna. 3 króliki z wyraźnymi skupiskami białych włosów.
38. Podpalany Niebieski - 3 szt.
39. Podpalany Hawana - 6 szt. - bardzo
ładna kolekcja. Samiec wystawiany
przez R. Kwiatkowskiego zwycięzcą w rasie.
40. Karzełek Baran Szary - 2 szt.,
41. Karzełek Baran Czarny - 1 szt.,
42. Karzełek Baran Podbielany Niebieski - 4 szt.,
43. Karzełek Baran Perłowy - 4 szt.,
Karzełki barany w większości miały
problem z ułożeniem uszu oraz tzw.
koroną.
44. Karzełek Podbielany Czarny - 6 szt.
- średnia stawka.
45. Kastorex - 8 szt. - króliki bardzo
dobre w barwie i okrywie włosowej.
Wyróżniona kolekcja i zwycięzca
w rasie prezentowane przez J. Kałaskę.
46. Rex Niebiesko - Szary - 3 szt.
- u wszystkich skupiska białych
włosów-dyskwalifikacja.
47. Rex Szynszylowy - 4 szt. - dobra
kolekcja.
48. Rex Pomarańczowy - 2 szt. - bardzo
rzadki w naszych hodowlach. Bardzo
dobra barwa okrywy włosowej.
49. Rex Czarny - 1 szt. - skupisko białych
włosów - dyskwalifikacja.
50. Rex Dalmatyński Czarny - 1 szt.
51. Rex Kuna Niebieska - 2 szt. króliki
bardzo dobre.
52. Satynowy Hawana - 1 szt. - po raz
pierwszy na wystawie w naszym kraju.
Charakterystyczna okrywa włosowa,
specyficzna dla tej rasy. Samiec z klatki
nr 532 prezentowany przez R. Kwiatkowskiego - champion.
wystąpiły niedostatki w jakości okrywy
włosowej, barwie - w tym w wysrebrzeniu.
W ramach przygotowania królików
do wystawy minusem w ponad 50%
były nie obcięte pazurki, zdarzały się
pojedyncze białe włosy (usunięcie jest
dozwolone). Niestety, były przypadki
zmian chorobowych uszu i skóry grzbietu. Minusem było podejrzenie w trzech
przypadkach kataru, chociaż podkreślić należy, że tylko w trzech, gdyż do tej
pory była to zmora polskich wystaw.
Zdecydowanie wystawę należy zaliczyć do udanych. Zastosowanie nowatorskich rozwiązań w ocenie dało
hodowcom bodziec do dalszych prac
hodowlanych.
Bardzo pozytywne wrażenia przekazali nam czescy sędziowie. Poziom
wystawy uznali za wysoki, szczególnie w rasie belgijski olbrzym i rasach
wiedeńskich. Jeden z sędziów kupił 2
szt. wiedeńskich szarych.
Duże święto polskich „królikarzy”
zakończone. Apelujemy o przygotowywanie zwierząt do wystawy Krajowej
w Kielcach. Kolejny sprawdzian przed
nami. Powinniśmy zrobić wszystko by
zdać go, jak najlepiej.
Do zobaczenia!
Włodzimierz Klewin
Stefan Jaślikowski
Ogólnie do najczęściej występujących wad należy zaliczyć wystające kości
biodrowe, luźną skórę na piersiach (nie
tylko u samic), ze względu na porę roku
Sędzina Markéta Pawlasová oraz asystent
Ryszard Kwiatkowski w trakcie oceny
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
październik-grudzień 2012
61
Przygotowanie gołębi do wystaw
P
Dr wet. TOMASZ KLIMCZAK,
Gabinet Weterynaryjny, ul. Cieszyńska 302, 43-385 Jasienica
e-mail: [email protected], www.wet_jasienica.republika.pl
rzygotowanie gołębi do sezonu
wystaw jest jednym z podstawowych tematów każdego z pism
poświęconych hodowli gołębi.
Pomimo tak różnorodnej i tak szeroko dostępnej literatury na ten temat,
zdarza nam się popełniać te same błędy.
Chcielibyśmy więc krótko przypomnieć
o tym co najważniejsze, by tegoroczny
sezon wystawowy był dla nas czasem,
w którym koledzy docenią nie tylko nasz
dorobek hodowlany, ale również zdrowie i dobrą kondycję naszych gołębi.
Pierwszym i najważniejszym punktem jest zawsze odrobaczanie. Jest to
zabieg który powinien poprzedzać
szczepienie. Pamiętajmy jednak, by
nie odrobaczać naszych gołębi w trakcie pierzenia. Przy tym temacie, wielu
hodowcom na pewno przypomniał się
lek o nazwie Systamex – lek bezpieczny
i skuteczny wobec wielu gatunków pasożytów. Przypominamy jednak, że ostatnia wyprodukowana partia tego leku
miała datę ważności do końca października 2011 roku! Pomimo tego, wiosną
2012r widzieliśmy sprzedawców oferujących go m.in. na wystawach!
Cóż w zamian zaoferowali nam producenci preparatów weterynaryjnych dla
gołębi? Tu niestety lista jest krótka: Pyran-
tesan, Levamol 10% i Levamisan tabletki. Pyrantelum, czyli substancja czynna
Pyrantesanu działa dobrze na glisty, ale
nieco słabiej na nicienie z rodz. Capillaria,
z kolei lewamizol, czyli substancja czynna dwóch pozostałych preparatów powoduje regurgitację z wola. Wielu hodowców wróciło do podawania do wody
iwermektyny, która nie powoduje odruchu wymiotnego i działa skutecznie na
oba rodzaje nicieni, jest to jednak lek nie
zarejestrowany do stosowania dla gołębi,
a tym samym podawany na własną odpowiedzialność hodowcy.
Nasi południowi sąsiedzi mają nieco
bogatszy od raz rynek preparatów dla
gołębi. Przykładowo: słowackie tabletki
Helmigal 10 zawierają fenbendazol – lek
bardzo skuteczny na nicienie, a nawet
na tasiemce. Helmigal podajemy przez
2-3 kolejne dni, w dawce pół tabletki na
gołębia. Niestety, w Polsce powyższy lek
nie jest zarejestrowany, pomimo że oba
kraje (Polska i Słowacja) należą do Unii
Europejskiej. Pozostaje nam więc jedynie pozazdrościć naszym sąsiadom.
Bez względu na to który preparat
odrobaczający zastosujemy, pamiętajmy by skontrolować jego skuteczność
prostym badaniem parazytologicznym
kału przed wystawą.
Drugim zabiegiem, który powinien
być wykonany przed wystawą jest szczepienie. Przypominamy, że szczepienie gołębi przeciwko paramyksowirozie jest obowiązkiem każdego z hodowców wystawiających gołębie, nie tylko
względem przepisów prawa, ale przede
wszystkim względem swoich kolegów.
Aby uzyskać dobrą odporność pierwsze szczepienie powinno być wykonane dwukrotnie, najlepiej w odstępach
2-4 tygodniowych. Jednokrotne szczepienie gołębia w całym jego życiu, nie
zabezpiecza go przed paramyksowirozą!
Szczepionki obecnie dostępne na rynku
to: Salmovir, Mycosalmovir, PM-VAC,
Columba, Colinak NH.
Ostatnią sprawą są ektopasożyty, choć walka z nimi jest dość prosta.
Najłatwiej zakroplić gołębie iwermektyną lub deltametryną. Efekty są dobre
i pasożyty znikają w ciągu kilku dni.
W zasadzie wszystkie z powyższych zabiegów są proste i znane nam
z codziennej praktyki hodowlanej,
jednak pamiętajmy że kluczem do sukcesu jest ich powtarzalność. Cała przyroda
opiera się na cykliczności. Tak jak jesienią przygotowujemy gołębie to wystaw,
tak wiosną będziemy musieli zadbać
o ich dobrą kondycję przed lęgami.
ZAPROSZENIE NA WYSTAWĘ
szanowni koledzy hodowcy
KRAKOWSKI ZWIĄZEK HODOWCÓW
GOŁĘBI RASOWYCH W KRAKOWIE
zaprasza na:
58. WYSTAWĘ GOŁĘBI RASOWYCH,
która odbędzie się w dniach:
sobota - 5 styczeń 2013 r. od godz. 8:00 do 16:00
niedziela - 6 styczeń 2013 r. od godz. 8:00 do 15
Przyjmowanie gołębi na Wystawę:
Piątek - 4 styczeń 2013 r., od godz. 07:00 do 09:00
Podczas wystawy czynna będzie giełda gołębi, na której można będzie znaleźć dla siebie
ciekawy materiał hodowlany.
Przewodniczący: Bolesław Bilski, tel. 600 170 019
Przyjmujący zgłoszenia i opłaty: Kazimierz Mielniczek, tel. 12 423 60 16
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
MIEJSCE WYSTAWY:
Centrum Targowe Chemobudowa S. A.
Kraków, ul. Klimeckiego 14, Pawilon A
październik-grudzień 2012
63
Specjaliści żywienia
Gołębii rasowych
Backs
Mineral-Mix
Backs
Mineral Power
Backs
Multivitamin
Theodor Backs GmbH
D-31547 Rehburg-Loccum
Doradca Klienta:
Krystian Mikoszek
Tel.: 785 001 888
e-mail: [email protected]
64
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
październik-grudzień 2012
65
WIADOMOŚCI
ZWIĄZKOWE
Druki na
Wystawę Krajową
• Zarząd PZ informuje, że
druki zgłoszeniowe i Regulamin Wystawy Krajowej
w Kielcach, znajdują się na
stronie www.pzhgridi.pl.
Ostateczny termin
nadsyłania zgłoszeń upływa 25.12.2012 r.
ku i dokładny adres zamawiającego. Organizacje, które dotychczas nie
zamówiły obrączek, moga
złożyć zamówienie. Odbiór
w późniejszych terminach.
Inne obrączki niż
rozprowadzane przez PZ,
nie będą respektowane na
żadnej wystawie PZ.
Rejestracja
królików
• Zgodnie z ustaleniami
Kolor obrączek
na rok 2013
• Zarząd PZ informuje, że
kolorem obrączek obowiązującym na rok 2013 jest
zielony.
Jednocześnie informujemy, że zamówienia należy składać, tak jak w ubiegłym roku do Wojciecha
Lewandowskiego (tel. 54
411 82 81 i 692 376 819).
Cena pozostaje bez zmian
tj. 80 gr. Obrączki będą
rozsyłane w kolejności
zamówień, począwszy od
15 grudnia.
Przy wpłatach, w celu
uniknięcia pomyłek,
proszę koniecznie podać
numer ewidencyjny związ-
przyjętymi w trakcie zjazdu
w Częstochowie poświęconego organizacji hodowli
królików w PZHGRiDI:
1. Funkcję głównego
rejestratora królików przejmuje kol. Włodzimierz
Klewin. Organizacje członkowskie PZHGRiDI zobowiązane są do przesyłania Rejestrów młodych
królików za sezon 2012
do dnia 31 marca 2013
r. na adres: Włodzimierz
Klewin, 97-400 Bełchatów, ul. Ludwików 17, tel.
693082984. Do Rejestru
należy dołączyć potwierdzenie przelewu za składkę z tytułu rejestracji królików. Tytuł przelewu „Rejestracja królików” + numer
organizacji wg nr ewidencji PZHGRiDI (taki sam,
jak numer w lewym uchu
królika w danej organizacji). Wysokość skład-
ki za rejestrację wynosi 50
groszy / 1 królika.
2. Od stycznia 2013 r.
w tabeli „Rejestr młodych
królików” pozycja „data
urodzenia” zostanie zastąpiona pozycją „barwa”.
Wzór tabeli zostanie wkrótce umieszczony na stronie internetowej PZHGRiDI w zakładce
druki do pobrania. Uzasadnienie zmiany: 1) miesiąc
i rok urodzenia królika są
podane w numerze lewego ucha 2) w dotychczasowych rejestrach hodowcy
bardzo często wypisywali skrót nazwy rasy, np. BO,
OS, FB, pomijając informację o odmianie barwnej.
ków Rasowych i Drobiu
Ozdobnego powołał na
funkcję prezesa Ireneusza
Wierzbickiego. Życzymy
sukcesów.
• Warmińsko-mazurskie
Stowarzyszenie Hodowców
Gołębi Rasowych i Ptactwa Ozdobnego informuje,
iż nowym prezesem Zarządu został Roman Jaszczak
(tel. 502 157 609). Jednocześnie informujemy, że
siedzibą stowarzyszenia
będzie adres kolegi prezesa - 11-041 Gutkowo 64 k/
Olsztyna.
Proszowickie
Produkty
Tradycyjne
• Obszerne informacje
Alfons Labuda
Honorowym
Sędzią
• Zarząd Główny P.Z.H.G.R.
i D.I. i Zarząd Kolegium
Sędziów uwzględniając wniosek złożony przez
TZHGR,D,PO,K, K i DZ
oraz prośbę pana Jerzego Szawiela przyznał tytuł
„Honorowego Sędziego”
panu Alfonsowi Labudzie.
Serdecznie gratulujemy.
Zmiany
w zarządach
• Zarząd Ogólnopolskiego
Związku Hodowców Króli-
na temat pozytywnego
rozpatrzenia wniosków
Stowarzyszenia Proszowickich Hodowców
„Zielononóżka”, dotyczących wpisów na Listę
Produktów Tradycyjnych z terenu Małopolski „Tuszki zielononóżki kuropatwianej” oraz
„Jajka zielononóżki kuropatwianej” przez Radę
ds. Produktów Tradycyjnych, pod przewodnictwem pana Wojciecha Kozaka - wicemarszałka Województwa
Małopolskiego ukaże się
w następnym numerze.
Wydawnictwo Specjalistyczne
ISSN 1730-3125
Kwartalnik ukazuje się
nieprzerwanie od 2003 roku
Dostępne w prenumeracie
pod nr telefonu 17 581 01 47
lub 600 418 870
Więcej na stronie
www.sima.of.pl
66
październik-grudzień 2012
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ

Podobne dokumenty

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Redakcja zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian treści, skrótów tekstów przyjętych do publikacji oraz terminów ich publikacji. Redakcja nie zwraca otrzymanych materiałów. Poglądy i opinie wyra...

Bardziej szczegółowo

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i

i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i wymienia „bociany peszteńskie” i „gołębie praskie” w jednym opisie, (Prager und Pester Tümmler – str. 288), i nie rozgranicza wyraźnie tych gołębi pomimo, że już wówczas były to dwie odrębne rasy w...

Bardziej szczegółowo