Lecimy do Lipska - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
Transkrypt
Lecimy do Lipska - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
Zaproszenie na Krajową Wystawę Gołębi, Drobiu i Królików PZHGRiDI, Kielce 26-27.01.2013 r. Z arząd PZHGRiDI wraz z Dyrekcją Targów Kielce SA oraz Komitetem Organizacyjnym zapraszają do udziału w najważniejszym dorocznym wydarzeniu naszej organizacji – Krajowej Wystawie Rasowych Gołębi, Drobiu i Królików 2012. Wystawa Krajowa podsumowująca nasz dorobek hodowlany dokonany w sezonie 2012 odbędzie się w dniach od 26 do 27 stycznia 2012 r. w Halach Wystawienniczych Targów Kielce mieszczących się przy ul. Zakładowej 1. Szczegółowe informacje organizacyjne określa Regulamin Krajowej Wystawy 2012. Szanowne Koleżanki i Koledzy Hodowcy! Zarząd Polskiego Związku ma zaszczyt zaprosić Szanowne Koleżanki i Kolegów Hodowców na Wieczór Hodowcy, który uświetni Krajową Wystawę 2012. Przed rokiem Polski Związek obchodził swoje 20-ste urodziny. Uroczystości z okazji tego jubileuszu towarzyszyły Krajowej Wystawie Gołębi Młodych i Drobnego Inwentarza 2011. Wspólnymi siłami przygotowaliśmy wówczas podniosły Wieczór Hodowcy, w trakcie którego dziękowaliśmy sobie za dotychcza- co w numerze... sowe osiągnięcia, staraliśmy się docenić tych z nas, którzy mieli znaczący wkład w genezę i rozwój naszej Organizacji, a także cieszyliśmy się naszą wspólną hodowlaną pasją i wzajemną obecnością w gronie koleżanek, kolegów, przyjaciół. Mamy nadzieję, że atmosfera tamtego wydarzenia zapisała się pozytywnie w księgach naszej zbiorowej pamięci i z perspektywy roku wspominamy ją tradycyjnymi słowami - „I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem”. Mija kolejny rok hodowlany, w trakcie którego na pewno wiele się wydarzyło, zarówno w naszych hodowlach, jak i w naszych organizacjach. Najważniejszym podsumowaniem wyników hodowlanych mijającego sezonu będzie Krajowa Wystawa 2012. Uczcijmy to hodowlane święto spotykając się i wspólnie ciesząc w uroczystej oraz radosnej atmosferze. Uroczysty Wieczór Hodowcy odbędzie się w sobotę 26 stycznia 2013 r. (sobota). W programie przewidziany jest występ artystyczny. Koszt udziału wynosi 70 zł od osoby. Zgłoszenia osób chętnych do udziału w Wieczorze Hodowcy będą przyjmowane pod numerem telefonu: (14) 626 96 81 lub 503 039 284. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych! Zarząd PZHGRiDI Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku dla Hodowców i ich Rodzin, oraz Czytelników „Gołębie i Drobny Inwentarz" Pielgrzymka, relacja z poświęcenia Sztandaru PZHGRiDI str. 4-7 Okiem obserwatora, Krajowa Wystawa Gołębi Młodych Zbigniew Gilarski str. 8-11 Sroka łowicka str. 12-13 Stanisław Tyc Andrzej Grabowski Szkolenie Kolegium Sędziów w Andrespolu Andrzej Grabowski str. 14 Karier Prof. Manfred Uglorz str. 15-17 Szkolenie sędziów i asystentów w grupie brodawczaków Edward Gersztyn str. 18-19 Tipplery angielskie lotne str. 20-22 Andrzej Liwczak Lecimy do Lipska, prezentacja polskich hodowców na Wystawę Europejską Lipsk 2012 str. 23-36 Klub Srebrniaka im. Ryszarda Pawłowskiego z siedzibą w Radomiu str. 37 Kalendarz wystaw w sezonie 2012/2013 str. 38 Pawik – tradycja czy nowoczesność? Zbigniew Gilarski str. 40-41 Leszek Borysiak str. 42-43 Jerzy Splett str. 44-45 Akcja SOS - czyli jak ratować polskie rasy Zbigniew Gilarski str. 46-48 Komunikat Komisji Standaryzacyjnej Łukasz Lubaś str. 49 Szkolenie sędziów i asystentów ds. Drobiu Ozdobnego Edward Gersztyn str. 50 Grzebienie u kur Stanisław Roszkowski str. 51-53 Królik popielniański biały Dorota Kowalska, Paweł Bielański str. 54-56 I Polska Wystawa Młodych Królików w Mszczonowie Włodzimierz Klewin, Stefan Jaślikowski str. 58-61 Przygotowanie gołębi do wystaw Dr wet. Tomasz Klimczak str. 63 Wiadomości związkowe str. 66 Pawik jedwabisty w Polsce? „Nasze śliczne, nygusy” W NASTĘPNYM NUMERZE: życzy Zarząd PZ GOŁĄB W SYMBOLICE ŚWIECKIEJ, CZ. 3 – PROF. Z. DORYNEK, MGR K. KOLASIŃSKA, CZARNOOŚCISTOWŁOSY – LUDWIK CZECH, AMINOKWASY W HODOWLI ORAZ CHOWIE DROBIU - MICHAEL VON LÜTTWITZ SYLWETKA HODOWCY - FRANCISZEK JASIŃSKI REDAKCJA INFORMUJE, ŻE OSOBY UJĘTE W STOPCE REDAKCYJNEJ JAKO REDAKTORZY, A NIEWSPÓŁPRACUJĄCY Z REDAKCJĄ BĘDĄ WYKREŚLONE WYDAWCA: Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Heleny Marusarz 24. 33–100 Tarnów, tel. 503 039 284. 14 626 96 81 e–mail; [email protected] RYSUNEK NA OKŁADCE STANISŁAW ŚLIŻ Nr konta bankowego: PKO Bank Polski SA 29 1020 4027 0000 1402 0478 0260 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ RADA PROGRAMOWA: Prezes PZHGRiDI Jan Pajka, prof. Zbigniew Dorynek, prof. Andrzej Dubiel, Godfryd Kuryło, Zbigniew Rajski, Marek Rzepka, Stanisław Wójcik. ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Jerzy Szawiel – gołębie (tel. 502 213 817) prof. Manfred Uglorz – gołębie (tel. 600 236 361) Tomasz Orłowski – króliki (tel. 886 067 708) REDAKTORZY TEMATYCZNI: GOŁĘBIE: Andrzej Grabowski, Stanisław Gryba, Krzysztof Stachurski, Jurek Splett (Niemcy), Witus Obruśnik, Kazimierz Płaczkowski, Adam Wegner, Tomasz Szymkiewicz, Stanisław Śliż, Zygmunt Woźniak. DRÓB i EGZOTYKA: Wanda Rakoczy, Jarosław Wartacz. WETERYNARIA: Aleksandra i Tomasz Klimczakowie, dr n. wet. Tomasz Stenzel. OPRACOWANIE GRAFICZNE: Łukasz Tumidajski PL. ISSN: 2082 – 4025; Nakład 3400 egzemplarzy Redakcja zastrzega sobie prawo ewentualnych skrótów tekstów przyjętych do publikacji oraz terminów ukazania się w czasopiśmie. Redakcja nie zwraca otrzymanych materiałów. Za treść ogłoszeń, reklam nie odpowiadamy. październik-grudzień 2012 3 Pielgrzymka Poświęcenie Sztandaru PZHGRiDI, Góra Św. Anny, 07.10.2012 r. Zarys historyczny Góra Świętej Anny jest położona 35 km na południowy-wschód od Opola, wznosi się 406 metrów n.p.m. Jest ona szczególnie wyjątkowym miejscem z kilku powodów. Jest miejscem świętym. Do tego świętego miejsca pielgrzymują wierni z całego kraju i zagranicy. Usadowiona jest na wygasłym wulkanie z przed milionów lat. Jest to miejsce bohaterskich walk Powstańców Śląskich. W dniu 14.04.2004 roku została wpisana na listę najcenniejszych obiektów i zabytków w Polsce. W Parku Krajobrazowym na Górze Świętej Anny występuje wiele gatunków chronionych i unikatowych roślin i zwierząt. W dniu 21.06.1983 roku Ojciec Święty Jan Paweł II odwiedził Górę Świętej Anny. Podczas tego dnia na świętym miejscu zebrało się około miliona osób. Papież przed rozpoczęciem Homilii wypuścił białego gołębia symbolizującego miłość pokój i zesłanie Ducha Świętego. Sztandarowa droga wspomnienie Na początku 1994 roku jako członek Toszeckiego Związku uczestniczyłem w zebraniu Hodowców gołębi rasowych i drobnego inwentarza. Zebranie odbywało się w przepięknej sali na zamku w Toszku. Tak jak to przeważnie na każdym związkowym zebraniu bywa, prezes Karol Winnicki omówił sprawy organizacyjne oraz poprosił o zabranie głosu ówczesnego członka Toszeckiego Związku ks. dr Józefa Żyłkę. Ksiądz Kapelan przedstawił nam na slajdach jak to Hodowcy gołębi pocztowych w 1989 roku ze swoimi sztandarami związkowymi zapoczątkowali uczestnictwo we Mszy Świętej na Górze Św. Anny w intencji Hodowców gołębi. Po wystąpieniu ks. dr. Józefa Żyłki nasi członkowie, a zarazem współzałożyciele Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Karol Winnicki i Kazimierz Płaczkowski poddali wniosek pod głosowanie. W tym czasie nasz Związek liczył 22 osoby. Posiadając niewielkie fundusze związkowe prezes Karol Winnicki zakupił potrzebne materiały, a członek naszej społeczności śp. Marian Żelazko, podjął się na materiale sztandarowym namalować farbami olejnymi Toszecki sztandar. Sztandar wykonano w kształcie kwadratu, który obszyty został frędzlami w kolo- 4 październik-grudzień 2012 Rajski Plac Góry Św.Anny, od lewej: Kazimierz Płaczkowski, Stanisław Tyc, Edward Gersztyn, Jan Pajka, Karol Winnick rze złotym. Na części centralnej uwidoczniony został wieniec laurowy, a w nim dwa Garłacze Górnośląskie zwrócone głowami do siebie. W części dolnej sztandaru dwa białe gołębie. W półkolu widnieje napis PZHGR i DI Oddział 1993 Toszek. Pamiętam te wydarzenia, jakby zdarzyły się dzisiaj. W 1994 roku uczestnicząc po raz pierwszy w Mszy Świętej w intencji hodowców gołębi, która odbyła się na Górze Św. Anny, mieliśmy ogromną tremę jak wypadniemy na tle innych sztandarów - pasjonatów gołębi. W 1994 r. hodowcy gołębi pocztowych usłyszeli po raz pierwszy, podczas prezentacji sztandarów, że oprócz nich są też pasjonaci hodujący gołębie rasowe i drobny inwentarz. Od tego tez czasu uczestnicząc w corocznej Mszy Świętej, pisałem relacje i sugestie hodowców na łamach miesięcznika Fauna & Flora. Toszecki sztandar ostatni raz uczestniczył w Mszy Świętej na Górze Św. Anny w 2008 roku. W tym też roku z powodów organizacyjnych rozwiązano Związek, a sztandar umiejscowiono w kościele Św. Katarzyny w Toszku. Przez piętnaście lat wymieniony sztandar na Górze Św. Anny był jedynym reprezentantem hodowców gołębi rasowych i drobnego inwentarza. Przypominam, że w 1994 roku, podczas prezentacji sztandarów uczestniczyło 15 sztandarów hodowców gołębi pocztowych i 1 gołębi rasowych z Toszka, a w 2008 roku uczestniczyło już 120 pocztów – gołębi pocztowych w tym 1 gołębi rasowych z Toszka. W 2009 roku po przeniesieniu przynależności członkowskiej do Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w czasie jednego z zebrań przedstawiłem hodowcom sztandarową historię W czasie rozmów z prezesem Edwardem Gersztynem mówiłem o wspaniałej corocznej uroczystości na Górze Św. Orkiestra Kalwaryjska i uczestnicy Mszy Św. przed „Grotą Lurdzką" GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Uczestnicy pielgrzymki Poczet sztandarowy PZHGR i DI od lewej Kazimierz Płaczkowski, prezes Jan Pajka, Kapelan Hodowców gołębi ks.dr Józef Żyłka, d-ca Pocztu Teodor Siano, Józef Riwoń Anny nadmieniając, że dobrze byłoby mieć własny sztandar Stowarzyszenia. Mówiąc to wiedziałem, że prezes Edward Gersztyn jest honorowym, ambitnym i prawdziwym społecznikiem i na pewno tego tematu nie pozostawi samemu sobie. Na jednym z zimowych zebrań Dolnośląskiego Stowarzyszenia w 2010 roku, w obecności naszych członków, a zarazem autorytetów naukowych prof. Andrzeja Dubiela, prof. Bolesława Nowickiego, prof. Edwarda Pawliny oraz prof. Jerzego Hrynkiewicza-Sudnik, prezes Edward Gersztyn poruszył „sztandarowy” temat, który został przyjęty entuzjastycznie przez hodowców. Po rocznej nieobecności sztandaru - reprezentanta hodowców gołębi rasowych na Górze Św. Anny, w 2010 roku, w pierwszą niedzielę października, Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza uczestniczyło we Mszy Św. na Górze Św. Anny, na której dokonano poświęcenia sztandaru Stowarzyszenia. Szatę graficzną sztandaru wykonano wg projektu Edwarda Gersztyna, przy użyciu „nici” z metali kolorowych. Wydarzenie to zostało opisane w naszym Biuletynie (nr 49/2010) oraz przedstawiłem je w miesięczniku Fauna &Flora (nr 11/2010) pt. Kontynuator idei Winnickiego. W 2011 r. na jednym z posiedzeń Zarządu PZHGR i DI Edward Gersztyn przedstawił propozycję wykonania sztandaru dla PZHGR i DI. Propozycja ta spotkała się z przychylną opinią i osobistym Stanisław Tyc w towarzystwie pocztu sztandarowego zaangażowaniem prezesa Dolnośląskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych Jana Pajki. i Drobiu Ozdobnego, od lewej: Krzysztof Mróz, Adam We wrześniu 2011 r, Daniecki, Stanisław Stąpór na posiedzeniu Zarządu PZHGR i DI, które odbyło się w miej- Gołębi Rasowych i Drobnego Inwenscowości Andrespol, Edward Gersz- tarza rok zał. 1991. Niebieskie trójkąty tyn omówił projekt szaty graficznej wchodzące w granice terytorium Polski sztandaru PZHGR i DI, który został symbolizują otwartość PZHGR i DI na zatwierdzony przez Zarząd Główny współpracę z krajami Europy w dziedziPZHDR i DI. nie rozpowszechniania pasji. W dolnej części data 1991 – 2011 symbolizująca Opis sztandaru PZHGR i DI XX Lat PZHGR i DI. Sztandar wykonano według projek- Rewers sztandaru. W górnej części tu Edwarda Gersztyna i współudzia- widnieje napis „Święty Franciszku opiele prezesa Jana Pajki. Ma on formę kuj się nami". Centralne miejsce zajmukwadratu, obszyty został frędzlami je postać Św. Franciszka utkana „nićmi” w kolorze złotym, wykonany wg sztu- z metali kolorowych. Na pozostaki Ceremoniału Wojskowego. łych częściach sztandaru są uwidoczDrzewiec: wykonany z drewna nione zdjęcia: barwnogłówka poznańPrezes Jan Pajka prezentuje awers sztandaru struktury twardej, dwuczęściowy ska wg obrazu Jerzego Bogacza, krymw połowie skręcany. Na wierzchoł- ka polska z hodowli Jerzego Łyskaku drzewca umocowany jest gołąb wy, PDL srebrniak z hodowli Zbigniew locie, wykonany z metalu kolo- wa Legutko, maściuch polski z hodowru złotego. li Zbigniewa Gilarskiego, mewka polska Awers sztandaru. W górnej z hodowli Mariana Zacharczuka, kogut części przedstawia dwie flagi zielononóżka polska z hodowli Stanisłapolskie. Kontury i terytorium wa Roszkowskiego, kaczor mandarynPolski umiejscowiono na środ- ka oraz królik z albumu zdjęciowego ku sztandaru o barwie biało-czer- Edwarda Gersztyna. wonej. Centralne miejsce zajmuW kwestii przypomnienia w sztandar je biały gołąb w locie, symbolizu- został wręczony z okazji obchodów XX jący miłość i pokój. Po obwodzie –lecia PZHGR i DI podczas Krajowej napis Polski Związek Hodowców Wystawy Gołębi Młodych Kielce 2011. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ październik-grudzień 2012 5 Relacja z poświęcenia sztandaru PZHGR i DI Poczty sztandarowe podczas Mszy Św. W dniu 07.10.2012 r. o godzinie 10.00, na Górze Św. Anny, po raz 23 odbyła się Msza Św. w intencji hodowców gołębi. Msza Św. koncelebrowana była przez Biskupa gliwickiego ks. Gerarda Kusza, w asyście kapelana hodowców gołębi ks. dr Józefa Żyłki i innych księży. Zbiórka pocztów sztandarowych odbyła się na Rajskim Placu przed Sanktuarium Św. Anny. W asyście kalwaryjskiej orkiestry dętej, poczty sztandarowe udały się kamienną drogą do „Groty Lurdzkiej”, gdzie została odprawiona Msza Święta. Jest to największa tego rodzaju uroczystość w kraju. Po napisach na sztandarach wywnioskować można było, że są również delegacje z najdalszych zakątków Polski. Różnobarwność i misterność wykonawstwa sztandarów wzbudzała powszechny zachwyt uczestników tej uroczystości. Na tegorocznej uroczystości z okazji XX-lecia powstania PZHGRiDI dokonano poświęcenia sztandaru. Przed rozpoczęciem Mszy Św. na honorowe miejsce został zaproszony prezes Jan Pajka i przewodniczący Kolegium Sędziów Edward Gersztyn. Podczas celebrowanej Mszy Św. Ksiądz Kapelan udzielił głosu Prezesowi Janowi Pajce, który w swojej przemowie wspomniał, że historia gołębi rasowych w Polsce sięga wieków, a wzmianki o rasowych gołębiach sięgają czasów wprowadzenia chrześcijaństwa do Polski w 966 roku. W trakcie swojej interesującej przemowy Prezes nawiązał do wątków historycznych m.in. legendy osnutej na kanwie wprowadzenia chrześcijaństwa do Polski przez Mieczysława I w 966 roku oraz legendzie o Siwku Polskim – gołębiu wszechczasów. Ksiądz Biskup celebrujący Mszę Świętą był tak mocno wzruszony, że nie czekając na zakończenie przemowy podszedł do Jana Pajki i uścisnął dłoń, a przez mikrofon podziękował za wspaniałe przedstawienie historii chrześcijaństwa polskiego połączone nierozerwalnie z gołębiami . Ksiądz Kapelan Józef Żyłka dla upamiętnienia wzniosłej uroczysto- Od lewej Kapelan Hodowców gołębi ks.dr Józef Żyłka , Metropolita Opolski ks.Biskup prof.Andrzej Czaja przed wypuszczenie poświęconych gołębi ści wręczył Janowi Pajce i Edwardowi Gersztynowi pamiątkowe odznaki przedstawiające Świętego Franciszka z białym łapciatym gołębiem. Po przemówieniu prezes Jan Pajka i przewodniczący Kolegium Sędziów wręczyli pamiątkowe proporczyki, poświęconego sztandaru księdzu Biskupowi i Kapelanowi Hodowców gołębi. Po zakończonej Mszy Świętej, jak corocznie, została przeprowadzona prezentacja sztandarów oraz wypuszczono białe gołębie symbolizujące wolność i pokój. Poczet sztandarowy PZHDR i DI reprezentowali: d-ca pocztu Teodor Siano, asystenci Kazimierz Płaczkowski i Józef Riwoń. W minionej Mszy Świętej uczestniczyło 141 pocztów sztandarowych w tym sztandar Dolnośląskiego i Rawickiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych oraz około trzy tysiące osób. Mam nadzieję, że za przykładem Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza oraz wymienionych Stowarzyszeń, Związki i Kluby Hodowców gołębi rasowych z Polski podejmą inicjatywę udziału w tak niepowtarzalnej uroczystości, a te nie posiadające własnego sztandaru, niech wezmą przykład z Toszeckiego Związku. Ze strony technicznej wykonania sztandaru zawsze chętnie udzieli informacji sztandarowy projektant i inicjator Przewodniczący Kolegium Sędziów Edward Gersztyn. Po zakończeniu uroczystości religijnych dalsza część spotkań koleżeńskopasjonackich przeniosła się do Domu Pielgrzyma i wspaniałych śląskich lokali kawiarniano – gastronomicznych. Spotkania koleżeńskie i dyskusje pełne wrażeń trwały do późnych godzin wieczornych. Uczestnicy spotkania Hodowców gołębi rasowych składają serdeczne podziękowania Karolowi Winnickiemu za możliwość skosztowania oryginalnych tradycyjnych śląskich KOŁOCZY z własnego wypieku. Tekst i fot. Ks. Bp Andrzej Czaja w asyście księży-celebrantów podczas wypuszczenia gołębi po zakończonej Mszy Św. 6 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Przemówienie Prezesa Jana Pajki wygłoszone podczas Mszy Św. na Górze Św. Anny Widok „Groty Lurdzkiej” od lewej Edward Gersztyn z pamiątkowymi proporczykami przed ich wręczeniem, Jan Pajka w czasie przemowy, w głębi „Groty Lurdzkiej” ksiądz Biskup Gerard Kusz Przewielebny Ekscelencjo Księże Biskupie Wielebny Księże Kapelanie Hodowców Gołębi Wielebni Księża Koncelebranci, Wielebni Ojcowie Franciszkanie - nasi mili gospodarze Mili muzycy orkiestr kalwaryjskich Drogie Koleżanki i Koledzy Hodowcy Szanowni Hodowcy-miłośnicy zwierząt. Serdecznie witam wszystkich. Dzisiaj odczuwam szczególną satysfakcję i wyróżnienie, że mogę uczestniczyć i reprezentować Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w olbrzymim wydarzeniu jakim jest 23 Annogórskie spotkanie Gołębiarskie zwane Świętem Dziękczynienia. My Hodowcy Gołębi Rasowych, Drobiu Rasowego i Drobnego Inwentarza dołączamy do społeczności gołębiarskiej. Przybywamy tu aby dziękować. Dziękować Bogu i naszemu Patronowi Świętemu Franciszkowi. Nasza organizacja zrzesza miłośników i hodowców z całej Polski. Nasi członkowie to Hodowcy gołębi, drobiu, królików ale i Hodowcy małych zwierząt domowych. Historia hodowli gołębi sięga wieków, a w zmianki o rasowych gołębiach sięgają czasów wprowadzenia chrześcijaństwa do polski w roku 966. Pozwolę sobie przytoczyć fragment legendy pt. Siwek Polski; obrazujący początki zauważenia i opisania w Polsce białego gołębia, który jako symbol przetrwał wieki, aż do dzisiejszych czasów. Legenda osnuta na tle wprowadzenia chrześcijaństwa do polski przez Mieczysława I w roku 966. „A gdy się zebrał naród poddany, Przyjął chrzest Święty z poddanych rąk. W ten ktoś zawołał, księże kochany. Popatrz, nad Tobą jaśnieje krąg! Spojrzał Mieczysław, gdzie ludzie prości, z trwogą patrzyli w świętości znak. Na niebie jasność, a z tej jasności wyleciał gołąb, cudowny ptak. Padł na twarz naród i w uniesieniu. Wołał- potężny twój książę, Bóg! Chcemy się ochrzcić, niechaj w marzeniu. Opuśćmy boskiej świątyni próg. Płynął gołąbek skromności cud, spoglądał dumnie na Polski lud. Płynął nad ludem, gdy ksiądz w natchnieniu. Chrzcząc- wodą świętą na głowy lał. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Potem na Mieszka siadłszy ramieniu. Patrzył mu w oczy jakby go znał. Mieczysław powstał ze swego tronu. I rzekł: „Poddani, na to nam żyć Aby od dzisiaj do światła zgonu dla chrześcijaństwa przedmurzem być ‘’ Tak mówiąc, spieszył między rycerzy , między siermiężny wieśniaczy lud. Niech każdy patrzy, niechaj uwierzy, że ten duch to boży cud.. Nim książę zamku przystąpi próg. Samiczka srebrna, samczyk błyszczący. Zbierały ziarnka u jego nóg. Od tego czasu, gdzie dwór szlachcica. Gdzie księcia pałac lub zamek stał. Gdzie nie spaczyła serc zagranica. Polski gołąbek pierwszeństwo miał. Szanujmy cudze – kochajmy nasze. Czarować, dziwić, będziemy świat. Kochajmy Siwka, to stare ptaszę. Ród jego sięga nad tysiące lat.” DRODZY PRZYJACIELE, SZANOWNI PAŃSTWO. Z okazji 20 rocznicy powstania Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza dostąpimy zaszczytu poświęcenia naszego ogólnopolskiego sztandaru, ufundowanego przez wszystkie nasze organizacje. Zwracamy się z prośbą do księdza Biskupa o modlitwę i wstawiennictwo do naszego patrona Św. Franciszka o rozwój pasji hodowli gołębi rasowych i drobiu ozdobnego, a zwłaszcza wśród młodego pokolenia. To przecież nasz Patron w czasie swojego życia w Asyżu w przyklasztornych pomieszczeniach gospodarczych hodował gołębie rasowe pawiki. Potomkowie tych gołębi żyją do dziś i są hodowane przez ojców Franciszkanów w Asyżu. Na jednym z pomieszczeń widnieje napis w języku łacińskim, a w przetłumaczeniu na nasz polski brzmi „pokój i miłość” oraz rysunek lecącego gołębia. W imieniu zarządu głównego Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza serdecznie dziękuję gospodarzom - Ojcom Franciszkanom za udostępnienie nam miejsca na nasze modlitewno-towarzyskie spotkanie. Składam podziękowania kolegom hodowcom-kapłanom, a szczególnie duszpasterzowi naszej organizacji, księdzu doktorowi Józefowi Żyłce i koncelebransom sprawowanej przez nich najświętszej Ofiary. Korzystając ze szczególnej okazji chciałbym wręczyć naszemu kapelanowi księdzu Józefowi Żyłce oraz księdzu biskupowi pamiątkowe plakietki przedstawiające nasz sztandar, który w dniu dzisiejszym został poświęcony. Szczególne podziękowania składam wszystkim hodowcom gołębi rasowych i drobiu ozdobnego oraz ich rodzinom, którzy zechcieli wziąć udział w spotkaniu z naszym patronem Św. Franciszkiem w tym szczególnym dniu. Dziękuję koledze Karolowi Winnickiemu, który jako nasz pionier w 1993 roku uczestniczył na Górze Św. Anny we mszy świętej ze sztandarem Toszeckiego Związku reprezentując Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. W imieniu całej społeczności hodowców gołębi rasowych i drobiu ozdobnego i ich rodzin dziękujemy naszemu Stwórcy i Patronowi za miniony sezon hodowlany i prosimy o dalsze łaski w sezonie 2013r. Jeszcze raz dziękuję wszystkim. Jan Pajka prezes PZHGR i DI. Góra Św. Anny dn. O7. październik 2012r. październik-grudzień 2012 7 OKIEM OBSERWATORA Krajowa Wystawa Gołębi Młodych – Gdańsk 2012 Od lewej: Stanisław Kozioł, nestor hodwców z Częstochowy z prezesem trójmiejskiej organizacji Ryszardem Bielawskim (organizator wystawy), w głębi Jan Kowalczyc - członek zarządu K rajowa Wystawa Gołębi Młodych – Gdańsk 2012*, już za nami. Hodowcy odebrali nagrody, a szczęśliwe z tego powodu ptaki z radością wróciły do swoich ulubionych gołębników i kurników. Natomiast organizatorzy jeszcze długo będą robić powystawowy bilans zysków i strat dla nich bowiem impreza nie kończy się z chwilą wyjazdu ostatniego gołębia z terenu wystawy. Obiektywnie trzeba przyznać, że organizacja wystaw tej rangi to olbrzymie wyzwanie organizacyjne i logistyczne. Jest to 8 październik-grudzień 2012 wyzwanie szczególne, gdyż cały ogrom pracy przed i powystawowej wykonywany jest zazwyczaj w czynie społecznym przez nieliczną grupę aktywistów i tak w zasadzie jest na każdej polskiej wystawie. Organizacja takiej imprezy to sprawdzian możliwości organizacyjnych wymagający dużego zaangażowania, wysiłku i poświęcenia, a wszystko to robione jest kosztem własnego czasu wolnego, a czasem też kosztem własnej rodziny. Dlatego też jeżeli będziemy krytykować jakieś niedociągnięcia to najpierw przeanalizujmy problem, a następnie zastanówmy się jak go wyeliminować, spróbujmy też podsunąć organizatorom wariantowe rozwiązanie problemu. Traktujmy naszą organizację jak matkę, a nie jak niechcianą macochę. Jeżeli już musimy to stosujmy zasadę krytyki konstruktywnej, czyli pokazywania dobrych pomysłów, które będą nam pomocne w doskonaleniu naszej organizacji. I w tym miejscu przytaczam parafrazę słynnego powiedzenia, równie słynnego prezydenta, „JFK”**, „nie pytaj co twój związek zrobił dla ciebie, zapytaj co ty zrobiłeś dla swojego związku”. Organizacja i lokalizacja wystawy Organizatorem wystawy był Trójmiejski Związek Hodowców Gołębi Rasowych, Drobiu, Ptaków Ozdobnych, Królików i Drobnych Zwierząt z/s w Gdańsku (www.golebietrojmiejskie.pl). Wystawa zorganizowana była w nowoczesnym centrum wystawienniczo-kongresowym AMBEREXPO w Gdańsku przy ul. Żaglowej nr 11. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Czy była to dobra lokalizacja i czy spełniła oczekiwania wystawców? Moim zdaniem nowoczesność i elektroniczne systemy zabezpieczeń utrudniały trochę przemieszczanie się uczestników wystawy, przyzwyczajonych raczej do tradycyjnych warunków organizacyjnych. Dlatego też wielu wystawców i bywalców giełd z nostalgią wspominało o swojskiej atmosferze panującej w starym centrum wystawowym przy ulicy Beniowskiego. No cóż, postępu nie da się zatrzymać i wszyscy będziemy musieli przyzwyczaić się do nadmiaru elektroniki i czujnego spojrzenia „Wielkiego Brata”, który za pomocą kamer monitoruje hale i przyległy teren. Zaletą tej olbrzymiej hali była jej kubatura, co miało przełożenie na dobrą wentylację a wiadomo, że właściwy dopływ świeżego powietrza ma ogromny wpływ nie tylko na komfort wystawianych zwierząt, ale również na przebywających tam ludzi. Giełda gołębi zlokalizowana była w głównej hali wystawowej, co nie było najlepszym rozwiązaniem. Niestety istniejący układ pomieszczeń uniemożliwiał całkowite odizolowanie giełdy od wystawy i tego chyba nie da się zmienić. Pomimo tego organizatorzy dość skutecznie, oddzielili giełdę od wystawy, odgradzając ją ekspozycją królików i drobiu. Zalety lokalizacji: dobre drogi dojazdowe,przestrzenna hala, dobra wentylacja i oświetlenie, dość dobrze funkcjonująca gastronomia, dobre zaplecze sanitarne, pojemny i niezbyt kosztowny parking strzeżony. Bezsprzeczną zaletą jest też bogata i zróżnicowana cenowo oferta noclegowa w hotelach i pensjonatach położonych w bliskiej odległości Amberexpo. Wady: lokalizacja giełdy w głównej hali wystawowej oraz dość wysoka cena za wynajem powierzchni wystawienniczej. Cena za wynajem powierzchni ekspozycyjnej ma bezpośrednie przełożenie na wszystkie opłaty wystawowe, które ponoszą hodowcy. Wystawa to impreza samofinansująca się, a wszelkie środki na organizację i nagrody pochodzą z opłaty wpisowej oraz GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ w niewielkiej części od sponsorów. Rozmawiałem też z kilkoma właścicielami firm oferujących różne akcesoria do hodowli ptaków i wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że te targi są dla nich zbyt drogie, a uczestnictwo przynosi im wymierne straty finansowe. Wydaje się, że zarząd hali targo- październik-grudzień 2012 9 wej powinien zastosować nieco inny cennik dla stowarzyszeń hodowlanych oraz dla małych firm oferujących akcesoria do hodowli ptaków. Ocena gołębi Każda wystawa, a szczególnie ta o randze krajowej, jest wielkim świętem i miejscem prezentacji najlepszego materiału hodowlanego. Hodowcy spodziewają się, że ich skrzydlaci pupile zostaną ocenienieni surowo, ale obiektywnie i sprawiedliwie. Zawsze przy takiej okazji nasuwają się pytania; czy wysta- 10 październik-grudzień 2012 wa była udana i czy spełniła swoją misję edukacyjno-hodowlaną, czy wystawcy byli zadowoleni? Jaka była jakość wystawianych gołębi i jaki był poziom sędziowania? Suma tych czynników składa się zawsze na ostateczną ocenę wystawy. Emocje już nieco opadły i nadszedł czas na podsumowanie i refleksje powystawowe. Większość wystawianych ras oceniona została dobrze, ale było kilka przypadków dotyczących dyskwalifikacji gołębi i drobiu z powodu niewłaściwego rozmiaru obrączki. Problem rozmiaru obrączek u gołębi nie podlega dyskusji i w tym przypadku sędziowie postąpili słusznie. Natomiast sprawa rozmiaru obrączek u kur była wynikiem raczej nieporozumienia i związana była z wprowadzeniem nowych wzorców drobiu. W tym przypadku należało tą rozbieżność interpretować na korzyść hodowcy. Pomimo tego musimy docenić ogromny wysiłek organizacyjny ekipy sędziowskiej, która pod przewodnictwem kol. Edwarda Gersztyna, zdała pozytywnie ten trudny egzamin. Komitet honorowy i sponsorzy Komitet honorowy wystawy to plejada samych znakomitości,począwszy od Ministra Rolnictwa, Marszałka województwa pomorskiego, posłów na sejm RP, trójmiejskich władz samorządowych, organizacji społecznych oraz Zarządu Głównego PZHGR i DI, z prezesem Janem Pajką na czele. Wspomnieć też muszę o komitecie organizacyjnym wystawy, czyli o ludziach, którzy tą wielką imprezę zorganizowali. Komitetowi temu przewodniczył kol. Ryszard Bielawski wraz ze swoim zastępcą, kol. Andrzejem Bujakiem. Ponadto w tej ciężko pracującej ekipie byli; Artur Stanulewicz, Tomasz Strzelkowski, Bogdan Warakomski, Alfons Labuda, Ryszard Kaczorowski, Roman Brząkowski, Sławomir Wróbel, Jan Kowalczys, Jędrzej Kowalczys oraz kilkunastu innych członków związku, których nazwiska uwiecznione zostały w katalogu wystawowym. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Wystawców na pewno ucieszyła duża ilość sponsorów, którzy ufundowali nagrody w postaci pucharów. Od lat zachęcam organizatorów wystaw, aby zmienić obyczaj pucharowy na książkowy i fundować zwycięzcom specjalistyczną literaturę gołębiarską, ale przełamać tradycję jest dość trudno. Dobra książka to wiedza, a puchar to tylko błyskotka, która z czasem i tak trafi do lamusa. Imprezy towarzyszące Wspomnieć należy, że przy okazji wystawy krajowej zorganizowano kolejną Klubową wystawę sokoła gdańskiego. Na wystawę zgłoszono aż 283 przedstawicieli tej pięknej rasy chyba we wszystkich uznanych odmianach barwnych. Jak zwykle bardzo interesująco prezentowało się stoisko zorganizowane przez Pomorski Klub Sokoła Gdańskiego (z/s w Gdańsku). Można tam było otrzymać materiały informacyjne oraz nabyć pamiątki tematycznie związane z hodowlą tej pięknej rasy gołębi. Ponadto koledzy z Trójmiasta częstowali hodowców gorącymi napojami i słodyczami. Podkreślić muszę, że jest to jedyny Klub w Polsce, który poprzez bezpośredni marketing w sposób profesjonalny promuje hodowlę swojej ulubionej rasy. Kolejną imprezą towarzyszącą była Klubowa wystawa białogłówki gumbińskiej, która zgromadziła ponad 100 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ przedstawicieli tej uroczej rasy. Wielkim miłośnikiem tej rasy jest kol. Marian Zacharczuk, który jest prezesem i założycielem Klubu Białogłówki gumbińskiej. Wspomnieć należy, że w tej samej hali odbywała się też okręgowa wystawa gołębi pocztowych oraz targi akcesoriów hodowlanych. Jak zwykle ciekawie prezentowało się stoisko miesięcznika „fauna & flora”, gdzie redaktorzy Marek Orel i Janusz Wach oferowali duży wybór specjalistycznej literatury hodowlanej. W tej krótkiej relacji starałem się w miarę obiektywnie pokazać dobre strony wystawy nie zapominając też o zauważonych niedociągnięciach organizacyjnych. Uważam, że życzliwa krytyka powinna się przyczynić do eliminacji wszystkich zauważonych niedociągnięć. Na zakończenie, raz jeszcze podkreślam, że doceniam ogromny wysiłek organizacyjny i dużą aktywność wszystkich działaczy Związku zaangażowanych w przygotowanie tej prestiżowej imprezy. Zbigniew Gilarski *pełna nazwa „KRAJOWA WYSTAWA MŁODYCH GOŁĘBI RASOWYCH,DROBIU OZDOBNEGO I KRÓLIKÓWGDAŃSK 2012” ** John Fitzgerald Kennedy – prezydent USA (skrót JFK) październik-grudzień 2012 11 Sroka łowicka Z amiłowanie hodowców polskich do ras niemieckich długodziobych przyniosło skutek w postaci lokalnych modyfikacji tych ras gołębi, jednak wystawiane sroki niemieckie odbiegały zdecydowanie od wzorca Sroki Niemieckiej. Postanowiono „coś z tym zrobić”. Po akceptacji Związków na wniosek hodowców z Łowicza postanowiono nowej Sroce nadać nazwę Łowicka i włączono ją do grupy polski długodzioby lotny, jej wzorzec został uchwalony na posiedzeniu Kolegium Sędziów odbytym w Łowiczu w dniu 11.10.2003 roku. Myślę, że brzemienną dla powstania tej rasy była konfrontacja srok wystawionych przez kolegów z Niemiec na łódzkiej wystawie w 2001 roku. Najlepszy z ocenionych ptaków osiągnął by 86 pkt, Były to gołębie ciężkie, duże i grube. O grubych nogach i dziobach. W konfrontacji ze stojącymi obok srokami polskich hodowców wyglądały wręcz tragicznie W wyniku rozmów kolegi śp. M. Stasiaka z A. Wegnerem, J. Pajką i hodowcami z Niemiec zostały przeniesione z wystawy na giełdę. Kolebką sroki był Łowicz i teren Mazowsza, na wystawach w Łowiczu prezentowane były w ilości 150 -200 szt. obecnie spotykana jest na terenie całego kraju a hodowle takich hodowców jak śp. Augustyn, Sławomir i Bogdan Kosiorek, śp. Stanisław Szkup, śp. Bogdan Marciniak oraz nadający kierunek hodowli 12 październik-grudzień 2012 w Polsce: Mirosław Marciniak, Henryk Aniszewski, Henryk Dudek, Józef Antczak, Stanisław Gać, Józef Laska, Jerzy Pawlak, Stanisław Matych, Zdzisław Pruba, Tadeusz Gradek, Krzysztof Wróblewski. Pamiętam jak 10 lat temu czekałem na wystawę w Łowiczu aby nabyć materiał do hodowli i przyjrzeć się rywalizacji hodowców, robiąc zakłady ze śp. Michałem Stasiakiem, kto w tym roku będzie pierwszy w „sroce” H. Dudek, H. Aniszewski czy St. Gać a może ktoś inny ich pogodzi. Wg mnie w tym okresie hodowcy z okolic Łowicza mieli najlepsze sroki w Polsce, zagrozić im mogli jedynie koledzy Józef Antczak z Łęczycy czy Jerzy Pawlak z Andrespola. W chwili obecnej nie ma już takiej dominacji „Łowicza” pokazują to ostatnie wystawy a potwierdza ostatni pokaz gołębi młodych w Krakowie, gdzie wystawiono kilka naprawdę dobrych ptaków. Sroka Łowicka jak większość gołębi długodziobych nie sprawia problemów hodowlanych, dobrze wysiaduje i odchowuje młode. Sporym problemem jest utrzymanie prawidłowego rysunku oraz co staje się coraz większym problemem budowa głowy. Nastąpiło jej skrócenie, oraz braki w wypełnieniu (rys.2). bez kantów, krawędzi, zagięć lub wgłębień. Tylna część profilu głowy powinna być łagodnie zaokrąglona i przechodzić w linię szyi. Głowa nie może być prosta, widoczny łagodny łuk. Głowa najbliższa prawidłowej 2,3. Głowa dwustronnie zapadnięta pod dziobem wama. 4. Głowa zbyt szeroka, ostre Biki (kanty) 5. Głowa wybita z wysokim czołem, z tyłu guz. 6. Guz (bagdetowość) Oczy: Osadzone możliwie wysoko w tylnej partii czaszki. Tęczówka barwy biało-porcelanowej bez jakichkolwiek innych zabarwień, źrenica mała. Brew: Wąska o delikatnej tkance w kolorze płomiennie czerwonym. Dziób: Długi, prosty, delikatny, woskówki nosowe małe ściśle przylegające do dzioba o delikatnej różowej tkance. Barwa dzioba cielista, przy nasadzie ukrwiona ok.1cm. przy odmianie czarnej dopuszczalna „mała mucha”. Dziób i woskówki najbliższe prawidłowe (rys.1.) Szyja: Długa, cienka, nie całkowicie wychodząca z ramion, bez wystającej chrząstki w połowie szyi. Podgardle łagodnie wykrojone. Do częstych błędów należy łamanie szyi (rys. 6.) Budowa wzorcowa: Wszystkie elementy gołębia powinny składać się na harmonijną całość, tworząc typ gołębia lotnego, cienkiego, o ukośnie noszonych tułowiu i ogonie, wyprostowanej postawie. Chciałbym zwrócić uwagę, na postawę sroki łowickiej – to nie jest postawa srebrniaka, inny sposób osadzenia szyi i ogona. Wzorzec - cechy rasowości Głowa: Wydłużona i wąska, długa proporcjonalnie do wielkości gołębia. Ma kształt spadającej kropli, bez płytki, GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Pierś: Wąska, okrągła, wysoko podniesiona, nie wystająca. Plecy: Wąskie, lekko opadające. Skrzydła: Dobrze przylegające do tułowia, nie wystające ponad pierś, spoczywające na ogonie, nie krzyżujące się. Ogon: Zwarty, prosty, stosunkowo krótki, tworzący z plecami lekko opadającą linię nie dotykającą podłoża. W ogonie 12 sterówek. Nogi: Cienkie i długie koloru karminowo-czerwonego, lekko ugięte w stawach (piętowych), proporcjonalne do wielkości gołębia. Uda widoczne. Z przodu opierzone do 1cm. poniżej stawu skokowego. Od tyłu staw skokowy nieopierzony. Palce rozstawione równomiernie, pazurki jasne. Upierzenie: Gładkie, dobrze przylegające Rodzaje kolorów: Występują w kolorze czarnym, czerwonym, żółtym, brązowym i niebieskim. Kolor i rysunek: Barwa możliwie jak najbardziej nasycona i jednolita z metalicznym połyskiem na szyi. Rysunek sroczy. Głowa, szyja, pierś, plecy i ogon barwne, reszta upierzenia biała. Pierś wyraźnie poziomo odcięta, dotykająca w przybliżeniu mostka. U gołębi w kolorze niebieskim obowiązkowa jest wstęga na ogonie. Błędy: Ociężały, grubokościsty korpus, za krótka i gruba szyja, za krótka głowa, wama-żyła, zapady-wklęśnięcia, fałdy, krawędzie, płyta na potylicy, spłaszczona tylna część głowy, obniżający się lub GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ cienki, szydłowaty dziób. Zaczerwieniona tęczówka, ziarniste i grube brwi, zbyt krótkie nogi, mocno ugięta (załamująca się) postawa, błędy w rysunku, bardzo nieczysta barwa ogona, proste nogi. Uwagi do oceny: Ogólne wrażenie, kształt i postawa ciała, postawa, kształt głowy i dzioba, oczy, barwa i rysunek. Nr obrączki 7. A. Grabowski październik-grudzień 2012 13 Uczestnicy szkolenia w Andrespolu Sprawozdanie ze szkolenia Kolegium Sędziów W 23.09.2012r., Restauracja „Hades” w Andrespolu dniu 23.09.2012r. w Restauracji „Hades” w Andrespolu odbyło się szkolenie dla sędziów i asystentów w zakresie ras z Grupy IX spec. 13 PDL. Wśród zaproszonych gości był Prezes Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza kol. Jan Pajka. Otwarcia szkolenia dokonał Przewodniczący Kolegium Sędziów kol. Edward Gersztyn, który przywitał wszystkich przybyłych 14 i przedstawił program szkolenia. Kolega Przewodniczący przedstawił i omówił zmiany w Regulaminie Kolegium Sędziów, Regulaminie Wystaw i Instrukcji Oceniania Gołębi. Kolega J. Pajka poinformował o czekających hodowców i sędziów najważniejszych wystawach tj. Krajowej Wystawie Gołębi Młodych w Gdańsku w dniach 24/25.11.12r, Europejskiej Wystawie w Lipsku w dniach 7-9.12.1012r. oraz październik-grudzień 2012 Krajowej Wystawie w Kielcach w dniach 26/27.01.13r. Następnie głos zabrał kol. Henryk Morawski, który na przykładzie rasy PDL Srebrniak omówił poszczególne elementy budowy charakterystyczne dla tej rasy z uwzględnieniem ich najważniejszych cech rasowości – postawa, głowa, nogi, barwa, rysunek. Na jakie ich elementy należy zwracać uwagę. Kolega Andrzej Grabowski przystąpił do omówienia wybranych elementów wzorca rasy PDL Sroka Łowicka. Wskazał różnice w elementach budowy pomiędzy srebrniakiem a sroką łowicką tj. głowie, postawie, sposobie wstawienia szyi i ogona. Przy omawianiu głowy wywiązała się dyskusja wśród kolegów z Krakowa dot. interpretacji wzorca a zwłaszcza zapisu „ma kształt spadającej kropli”. Wybrano również sędziów prowadzących w rasach PDL. Na tym zakończono szkolenie. A. Grabowski GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Karier Pochodzenie Hodowla karierów od dawna cieszy się dużą popularnością. Wiele hodowców uważa, że poza karierami żadna inna rasa nie zasługuje na uwagę. Polska nazwa rasy jest transkrypcją angielskiego słowa carrier, które znaczy tragarz, posłaniec. Nie ma więc ona nic wspólnego z przekonaniem niektórych hodowców i autorów (np. Pawłowski, s.), że wywodzi się ona od słowa karo, czyli tzw. koloru występującego w kartach do gry. Kariery o bardzo stara rasa. Pierwszy opis kariera ukazał się w literatu- Rys. 1 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ EE – 101 N. Carrier, F. Carrier, A. Carrier. rze hodowlanej w roku 1735, autorstwa Moor’a. Historia powstania kariera jest tak zawikłana i niejasna, jak historia powstania angielskiego dragona. Protoplaści karierów przywiezieni zostali – prawdopodobnie przez Holandię – na Wyspy Brytyjskie z Iranu, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Byli oni materiałem wyjściowym dla wielu ras, głównie dragonów i karierów. W literaturze angielskiej protoplasta kariera i dragona występuje pod nazwą – horseman pigeon (gołąb jeździec). Protoplaści kariera stopniowo byli przekształcani według planu ustalonego przez Anglików. Dzięki licznym krzyżówkom powstał współczesny karier. Angielskie kariery pierwotnie były używane jako gołębie pocztowe, co zachowane zostało w ich nazwie. Takie też było przeznaczenie przodków karierów na Bliskim Wschodzie. Po ustabilizowaniu istotnych cech kariera, bardzo szybko stały się one popularne w całej Europie. Początkowo na kontynencie były bardzo drogie, ale z biegiem czasu stawały się coraz tańsze. Dzisiaj hodowane są we wszystkich krajach Starego Kontynentu. W okresie potęgi kolonialnej Wielkiej Brytanii zawiezione zostały na wszystkie kontynenty. Poza Europą hodowane są w Ameryce, Azji, Afryce i dalekiej Australii. Budowa Karier jest gołębiem rosłym, wysokim, z długą, cienką szyją i dumnie Rys. 2 wzniesioną głową. Oczy są żywe i zdradzają dużą inteligencję gołębia. Najbardziej charakterystyczna u karierów jest głowa, która jest stosunkowo wąska i dość długa. Ciemię jest płaskie, a tylko część tylna głowy jest zaokrąglona. Długi jest także dziób, a odległość od końca dzioba do środka oka powinna wynosić od 50 do 55 mm. U młodych karierów, które nie mają jeszcze rozwiniętych woskówek, wyraźnie widać, że linia czoła i ciemie- Rys. 3 nia jest przedłużeniem linii dzioba. Głowa kariera powinna być noszona poziomo. Oczy powinny być koloru od pomarańczowego do czerwonego. Jaśniejsze mogą być jedynie u brązowych i brązowopłowych. U białych są ciemne. U szeków mogą być ciemne lub czerwone, a to w zależności od tego, czy oczy okalają białe, czy też innego koloru pióra. Brwi o delikatnej strukturze powinny być szerokie, jasne, u starszych gołębi trójrzędowe, przylegające i dokładnie okalające gałkę oczną. Zarówno zewnętrzna, jak i wewnętrzna krawędź brwi powinna mieć kształt okręgu. Jakiekolwiek załamania są błędem. U młodych ptaków odległość brwi od woskówek powinna być duża, aby w późniejszym wieku ptaka nie stykały się z woskówkami. Ponadto brwi powinny być napięte, bowiem w przeciwnym wypadku wewnętrzna strona brwi staje się zbyt pofałdowana i wygląda jak woreczek na łzy, co jest niemile widziane. październik-grudzień 2012 15 Rys. 4 Skąd wzięło się przekonanie, że wewnętrzna krawędź brwi powinna mieć kształt rombu? To przekonanie utrwaliło się głównie wśród hodowców Europy Środkowej. Dawne opisy kariera nic o takiej deformacji wewnętrznej krawędzi brwi nie wspominają. Dawne i współczesne rysunki pokazują oko kariera z brwią w kształcie okręgu (np. rys. 1 i 2). E. A. Terlecki w swojej książce pt. Chów gołębi (Lwów 1907), na stronach od 218 do 224 opisuje kariera i umieszcza trzy rysunki. Nie pisze o wewnętrznej krawędzi brwi, że powinna mieć kształt rombu lub karo. Nie wynika to także w przedstawionych rysunków. Jeden z rysunków został podpisany: Głowa Karyera pra-widłowo zbudowana (rys. 3). W 1925 roku ukazało się w Würzburgu 3. wydanie książki Schachtzabela z Halle a. Sale, pt. Illustiertes Prachtwek sämlicher Tauben – Rassen, w której umieszczony został rysunek grupy karierów z wyraźnym karo w oczach (rys. 4). Rysunek nie przedstawia większej wartości. Występujące na nim gołębie nie przypominają wysoko rasowych karierów, znanych nam z wcześniejszych rysunków. Mają krótkie szyje i niskie nogi. Warto zaznaczyć, że autor opisując kariera, nic nie wspomina o „karo w oku”. Pisze o okrągłych brwiach i zaznacza, że brwi nie powinny się stykać z woskówkami. Być może, że właśnie ten nie najlepszy rysunek zaważył na przekonaniu niektórych hodowców, że karier powinien mieć wewnętrzną krawędź brwi w kształcie karo. I chyba temu rysunkowi dali się zwieść twórcy wzorca kariera, dotąd obowiązującego w Polsce. Stary wzorzec czeski, z roku 1974 pisze o rombie w oku kariera. Najnowszy wzorzec z roku 2008 mówi o okrągłych pierścieniach brwi u angielskiego kariera. Wystarczy się przyjrzeć wzorcowemu rysunkowi kariera, znajdującemu się we wzorcu europejskim, aby prze- 16 październik-grudzień 2012 Rok 1 Rok 2 Rok 3 Rys. 6 Rok 4 konać się, że owe karo jest niewskazane. Wiele mówiący jest także rysunek z wzorca australijskiego (rys. 5). Ulrich Lahme w książce pt. Alles über Rassetauben, B 3. s. 47nn (Reutlingen 2001) pisze, że brwi u kariera nie mogą być gąbczaste i wyglądać jak torebka na łzy. Horst Schmidt (Warzentaube ind Bagdette, Reutlingen 2006, s. 10nn) domaga się, aby wewnętrzna krawędź brwi dobrze przylegała i obejmowała oko. Jest to zrozumiałe, wszak deformacja, która u starych karierów często jest wynikiem infekcji, nie może być regułą we wzorcu. Do deformacji brwi u wszystkich brodawczaków i bagdet dochodzi na skutek zaniedbań pielęgnacyjno-hodowlanych. Gołębie z deformacją brwi powinny być karane na wystawach utratą punktów. Bardzo charakterystyczne u kariera są woskówki. W pierwszym roku rozwijają się woskówki na górnej części dzioba, w drugim i trzecim roku zaczynają rozwijać się woskówki także na dolnej części dzioba, aby w czwartym roku objąć cały dziób. Woskówki u wieloletnich gołębi mają kształt orzecha włoskiego. Przez pierwsze trzy lata woskówki dojrzewają. Najwyższy punkt woskówek powinien się znajdować na środku, są biało przypudrowane. Mocno rozbudowane woskówki powinny zostać miękkie, a puder na woskówkach nie powinien zatykać otworów nosowych. U wszystkich odmian barwnych dziób powinien być jasny. Nieco ciemniejszy może być u czarnych. U niebieskich i czarnych dopuszcza się tzw. muszkę na końcu dzioba. (Rys. 6). Dopiero po czwartym roku życia kariery mają w pełni rozwinięte woskówki, później – z biegiem lat – stają się bardzo wielkie, utrudniające wychowanie młodych. Przy ocenie karierów, jak przy ocenie indianów, dragonów i innych brodawczaków, powinno się więc brać pod uwagę wiek gołębi. Kariery mają dość długi tułów, plecy płaskie i lekko opadające i tworzące z ogonem jedną linię. Szyja musi być długa i smukła, przy tułowiu tylko lekko poszerzona, możliwie pionowo wznosząca się, bez węzła bagdetowego. Kariery mają pierś umiarkowanie szeroką i mostek nieco wysunięty do przodu. Skrzydła są silne, długie, dobrze przykrywające plecy, w ramionach nieco wysunięte do przodu. Lotki nie powinny dotykać ogona, a także nie krzyżować się z sobą. Ogon musi być długi, dobrze zwarty. Nie może dotykać podłoża. Nogi są silne, długie, nieupierzone, w stawie skokowym możliwie zgięte, uda dobrze uwydatnione, palce dobrze rozwarte. Skrzydła, uda i piersi są dobrze umięśnione. Słabe jest jednak upierzenie karierów, jak zresztą u wielu dawnych ras używanych do przenoszenia wiadomości. Kolory i rysunek Rys. 5 Kariery występują w następujących kolorach: białym, czarnym, brązowym, czekoladowym (dun), czerwoGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ nym, żółtym, niebieskim, niebieskopłowym, czerwonopłowym, żółtopłowym, brązowopłowym. Znane są także niebieskie grochowe. Często kariery występują z rysunkiem szekowatości. Szeki mogą występować we wszystkich powyżej wymienionych kolorach. Kolory powinny być intensywne i czyste. Niezwykłą intensywnością barwy cechują się czarne kariery. Jednakże przy ocenie na wystawach najważniejsza nie jest barwa upierzenia karierów, ani rysunek, lecz ich budowa. Hodowca powinien dążyć do wyhodowania gołębi o intensywnych kolorach, jak też dążyć, aby linie pomiędzy kolorami u szeków były wyraźne. Warto wiedzieć Kariery mogą być hodowane zarówno w wolierze, jak i w wolnej hodowli. Obecne karieray zatraciły dawny zmysł orientacji w terenie i dlatego często się gubią, jak również padają ofiarami drapieżników. Najbardziej cenne okazy hodowcy trzymają w wolierach. Ze względu na to, że kariery są gołębiami dużymi, przede wszystkim wysokimi, przeto potrzebują dużych boksów do gniazdowania. Właściwie kariery powinny samodzielnie wychowywać swoje młode i nie powinna zachodzić potrzeba posługiwania się mamkami. Jednak stare gołębie mają bardzo silnie rozwinięte woskówki, przeto lepiej wieloletnie gołębie parować z młodymi. Wielu hodowców karierów wypracowało sobie własny model hodowli i pozyskiwania młodych gołębi. Kariery wymagają dość dużo dobrej karmy, w której powinno być różne ziarno. Niezbędny jest stały dostęp do dodatków mineralnych. Brak minerałów bardzo szybko można zauważyć. Młode kariery wówczas nie upierzają się należycie, a stare mają trudności z właściwym przepierzeniem. Hodowca powinien stałe kontrolować stan woskówek i brwi. Nie mogą być one zabrudzone, aby nie rozwijały się w nich drobnoustroje i nie dochodziło do deformacji tych charakterystycznych dla rasy znaków. Karierom nakładamy obrączki o średnicy 9 mm. prof. Manfred Uglorz fot. Zbigniew Jakubanis Czarny fot. Zbigniew Gilarski Żółty Biały Srokaty Niebieski z pasami Czarny GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ październik-grudzień 2012 17 Szkolenie sędziów i asystentów w grupie brodawczaków Warszawa, 01.09.2012 r. Uczestnicy szkolenia W dniu 01.09.2012 r. przy Warszawskim Ogrodzie Zoologicznym przeprowadzono szkolenie sędziów i asystentów w grupie II spec. III „Brodawczaki”. Szkolenie rozpoczęło się minutą ciszy czcząc pamięć Joachima Salamona, serdecznego przyjaciela i kolegi, wieloletniego sędziego i pioniera wprowadzenia drobiu ozdobnego w struktury Polskiego Związku. Przewodniczący Kolegium Sędziów przywitał wszystkich zebranych, Przewodniczący K.S. Edward Gersztyn a w szczególności Prezesa PZHGR i DI Pana Jana Pajkę, Wiceprezesa ds. hodowlanych Pana Zbigniewa Rajskiego, Przewodniczącego Komisji Hodowlanej Pana Jerzego Szawiela, oraz Przewodniczącego Komisji Standaryzacyjnej ds. gołębi Pana Łukasza Lubasia. Przewodniczący K.S. przedstawił temat i cel szkolenia. Na szkoleniu były prezentowane następujące zagadnienia: 1. Choroby wirusowe gołębi – lek wet. Piotr Wencel z Lublina Sędzia ekspert Józef Gref 18 październik-grudzień 2012 2. Istotne zmiany w Regulaminie KS, Regulaminie Wystawy i Instrukcji oceny gołębi – Edward Gersztyn 3. Historia powstania ras brodawczak polski i karier – Jerzy Szawiel. 4. Szczegółowe zapoznanie z wzorcem rasy brodawczak polski oraz praktyczna interpretacja podczas oceny – Józef Gref. 5. S zczegółowe zapoznanie z wzorcem rasy karier oraz prawidłowa interpretacja – Stanisław Zmorzyński. Zmiany w Statucie P.Z.H.G.R i D.I Przewodniczący KS przedstawił zmiany w Statucie P.Z.H.G.R. i D.I., oraz zaprezentował strukturę organizacyjną obowiązującą w Polskim Związku. Omawiając istotne zmiany w Regulaminie Wystaw i Instrukcji oceniania zwrócił szczególna uwagę na organizowanie wystaw lokalnych, klubowych i regionalnych. Omówione zostały wymaganeuprawnienia sędziowskie upoważniające do sędziowania na wystawach. Od Wykładowca Stanisław Zmorzyński GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ nowego sezonu wystawowego, umożliwiono sędziom ocenianie własnych zwierząt lecz oceniane eksponatysą wyłączone z konkursów i nagród. Historia i omówienie ras brodawczak polski i karier Historię rasy karier przedstawił Pan Jerzy Szawiel. Jest to jedna z najstarszych ras gołębi wywodząca się od prastarej rasy – bagdety permskiej, która hodowana była powszechnie na Półwyspie Arabskim, a następnie w Afryce Południowej. Kilkaset lat temu gołębie sprowadzono do Anglii, gdzie zostały uszlachetnione i przekształcone do obecnej formy, nadając im jednocześnie cechy i funkcję gołębi wybitnie wystawowych, oraz nazwę Angielską „carrier”. W Polsce najbardziej znanym hodowcą karierów był Antoni Paczka z Krakowa, który w 1932 i 1934 roku sprowadził z Anglii wysokiej klasy gołębie. Drugim legendarnym hodowcą karierów był, nieżyjący już, Alfons Dubiński z Gniezna, który dominował w polskiej hodowli karierów przez wiele dziesiątków lat. Następną omawianą rasą był „brodawczak polski” – rasa powstała we Lwowie i okolicach na początku XX wieku, prawdopodobnie na skutek krzyżowania występujących na tym terenie belgijskich gołębi pocztowych w typie leodyjskim, oraz licznie hodowanych tam maściuchów polskich, a także należących do grupy brodawczaków krótkodziobych polskich turczynów. Początkowo te gołębie nazywano belgijskimi lub lwowskimi ozdobnymi pocztowymi. Pierwszy wzorzec tej rasy pod oficjalną nazwą „lwowski brodawczak” opracowano w 1936r. Po drugiej wojnie światowej w 1964 roku wzorzec ten został znowelizowany i przyjęto nazwę „polski brodawczak”. W 1967 r. Przewodniczący KS Józef Stoch opublikował nowy wzorzec tej rasy. Sędzia ekspert Pan Józef Gref omawiając rasę Brodawczak Polski zwrócił szczególną uwagę na nieprawidłowości w opisie aktualnego wzorca tej rasy. Obecni na szkoleniu przedstawiciele Klubu Brodawczak Polski, Panowie Kazimierz Zmorzyński, Jerzy Ampulski, Krzysztof Ampulski, Paweł Węgłowski wspólnie z prowadzącym szkolenie omawiając kolejno elementy wzorca składali propozycję do zmian we wzorcu. Zmiany kierowane były do Przewodniczącego Komisji Standaryzacyjnej Pana Łukasza Lubasia, który na bieżąco nanosił poprawki. Wykładowca Stanisław Zmorzyński omówił szczegółowo rasę karier zwracając szczególną uwagę na prawidłową budowę i postawę dla tej rasy. Omawiając każdy element budowy ciał podawał obowiązujące wymiary, które zostały przedstawione na zdjęciach kariera. Przedstawione rozbieżności we wzorcu zostały skierowane do Komisji Standaryzacyjnej celem sprawdzenia i dokonania poprawek zgodnie z obowiązującym wzorcem w Federacji Europejskiej. Szkolenie zadończyło się wyborem sedziów prowadzących omawiane rasy, którzy będą oceniali na wystawach Klubowych i Krajowych przez kolejne dwa lata. Brodawczaka Polskiego – Józef Gref, Cezary Lewczyk, Krzysztof Ampulski. Karier – Kazimierz Płaczkowski, Krzysztof Ampulski, Stanisław Kamiński. Prezes PZHGR i DI podsumowując szkolenia w których uczestniczył stwierdził, że jest zadowolony z dużej frekwencji uczestników szkoleń, oraz że szkolenia były prowadzone w sposób merytoryczny z wykorzystaniem sprzętu multimedialnego. Edward Gersztyn GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Prezes PZHGR i DI Jan Pajka Zdjęcia przedstawiają obowiązujące wymiary „kariera” na które należy zwrócić szczególną uwagę przy ocenie na wystawach. Rys. St. Śliż październik-grudzień 2012 19 Tipplery angielskie lotne G ołębie te wyhodowano w Anglii z miejscowych ras wysokolotnych oraz przywiezionych z irańsko–indyjskiego obszaru kulturowego. Rasa ta istnieje ponad 200 lat, a pierwsze zawody w lotach przeprowadzono w Anglii już w drugiej połowie XIX w. Lotowanie tipplerów przerodziło się z czasem w ulubione zajęcie wielu Anglików. Szczególną popularnością cieszył się ten sport wśród ludności z biednych, robotniczych przedmieść. W wyniku ciągłego doskonalenia zdolności sportowych tych gołębi i dolewu krwi innych ras uzyskiwano coraz lepsze wyniki. Przekroczenie granicy 16-tu godzin lotu w konkursie miało miejsce w 1900 r., 20-tu godz. już w 1959 r., aby w 1995 r. osiągnąć w Irlandii dotychczas nie pobity rekord świata – 22 godz. i 5 min. Jak to się zmieniało na przestrzeni XIX i XX w obrazuje poniższa tabela. 1994 21:21 Anslow,Tipton / England 1995 22:05 Shannon, Lisburn / Ireland MŁODE GOŁĘBIE ROK CZAS HODOWCA 1 8 8 9 11:10 George Smith / England 1902 13:32 Hall,Stochport / England 1903 14:05 Thomas Beech /Sheffield/ England 1903 14:05 T.Beech,Sheffield / England 1916 16:31 Eagle,Sheffield / England W Europie i na świecie istnieje wiele klubów np. DFU, NTU, NTA, NVC, KCHT, które przeprowadzają oficjalne konkursy na podstawie ujednoliconych standardów. Najważniejszy konkurs dla całej Europy jest w czerwcu, tzw. „LONG DAY FLY”. Wtedy to gołębie mogą osiągać najlepsze rezultaty w lotach dziennych, gdyż dni są najdłuższe. Wyniki oficjalnych konkursów są publikowane na stronach klubowych, a rekordy widnieją na światowych listach rankingowych (patrz tabela zaktualizowana w 2010 r.). 1920 16:40 Hollingsworts,Sheffield / England STARE GOŁĘBIE 1923 16:54 Gardner,Clark,Leicester / England 1927 16:56 Holland,Sheffield / England Australia 9.16 Abdul Hai, Kingswood (2010) 1932 17:00 Holland,Sheffield / England Austria 19.14 Dragan Sreckovic (2010) 1959 17:20 Heaston,Sheffield / England Brazylia 5.36 Brill, Florianopolis (1965) 1961 17:30 Lovatt,Hanley / England Bułgaria 17.00 Ahmed, Haskovo (2005) 1971 17:50 Georges,Liansamlet / Wales Kanada 1976 18:07 Hughes,Derby / England Chorwacja 19.31 Viktor Higi, Osijek (2005) 1876 11:08 J.Ball,Macclesfild / England 1982 18:10 Wilson,Norwich / England Czechy 18.01 SabidinTafallari, Dolní Dvořiště (2010) 1887 12:40 W.T.Holland,Leicester / England 1983 18:18 Shannon,Lisburn / Irland Dania 14.32 Iftikar, Kokkedal (2006) 1899 16:00 Johnson / England 1984 18:26 Plester,Birmingham / England Anglia 21.21 Anslow, Tipton (1994) 1900 16:01 G.Baxter / England 1985 19:06 Hulse,Till / England Francja 18.56 Vulic, Stains (2001) 1903 17:25 T.Curbishley / England 1986 19:10 Brown,Gladless / England Niemcy 20.31 Imer Saipi, Horstmar (2005) 1904 17:30 R.Gregory / England 1990 19:34 Plester,Birmingham / England Holandia 20.35 Van der Werf, Oosterbierum (2005) 1908 18:15 Beech,Sheffield / England 1993 19:40 Shannon,Lisburn / Ireland Węgry 16.21 Zoltan Dubecz (2008 - stado 20 szt.) 1908 18:15 Ward.Sheffield / England 2000 19:40 Suk,Deventer / Holland Indie 21.51 Krishnamoorthy,Kuniyamuthur/Kovai(2005) 1911 18:30 Cockayne,Sheffild / England 2001 19:55 Mahutian,Harderwijk / Holland Izrael 17.00 David Strossmayer, Tel Aviv (2006) 1918 18:32 Chamberlain,Leicester/England 2002 20:01 Werf,Oosterbierrum / Holland Kosowo 18.01 Fatos Islami (2009) Litwa - Nepal 22.58 Gopal Singh, Katmandu (2001) Irlandia 22.05 Harry Shannon, Lisburn (1995) Polska 16.35 Jozef Wasowicz, Sosnievec (2008) STARE GOŁĘBIE ROK CZAS HODOWCA 1921 19:15 D.Middleton / England 1922 19:35 Cack Cockayne /Sheffield/ England 1957 19:42 Lovatt,Haley/England 1959 19:45 Marlow,Sheffield/England 1959 20:00 Lowatt,Hanley/England 1971 20:02 Burows,Liamsamlet/Wales 1971 20:07 Newton,Leicester/England 1974 20:20 Boden,Handswordh/England 1975 20:40 Boden,Handswordh/England 1984 20:4 6 Pilot,Manchester/England 1991 20:51 Anslow,Tipton/England 1992 21:10 Coulter,Ulster/Ireland 20 październik-grudzień 2012 Powstało kilka wiodących linii hodowlanych, które różnią się wyglądem gołębi oraz wysokością i stylem lotu. Znane są tipplery sheffieldzkie, manchesterskie, macclesfieldzkie, birminghamskie i inne, które obecnie w czystej linii rzadko występują. Tipplery latają w niewielkim stadzie (w konkursie najczęściej 3 lub 5 szt.) i w zależności od typu – na bardzo dużych wysokościach i w zakryciu, ale też na średnim i niskim pułapie, oddalając się od gołębnika do kilku kilometrów i znikając z pola widzenia (w konkursie dopuszczalne do 1 godz.). Stado powinno lądować jednocześnie i w komplecie w miejscu ich startu. 18.00 Oskar Zovich, Toronto (2005) - Rumunia 18.13 Tyioran, Cluj (1989) Rosja - Szkocja 18.04 Byrne, Abronhill (1981) Serbia 20.30 Macai, Horgos (2004) - Słowacja 16.18 Veleba, Trebišov (2002) Szwajcaria 18.07 Dr. Krnja-Aman, Aarau (1980) USA 18.05 Michael Beat, Downey, California (1992) Walia 20.32 Frohwein & Dower, Morriston (2001) GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ MŁODE GOŁĘBIE Australia 15.35 Aidan McIlhatton, Brisbaine (2005) Austria 17.01 Dario Klacar, Graffenwörth (2006) Brazylia 4.50 Brill, Florianopolis (1964) Bułgaria 16.55 Ahmed, Haskovo (2006) Kanada 16.45 Nino Bugeja, Richmond Hill (2005) Chorwacja 17.55 Kovacevic, Nasice (2003) Czechy 16.23 Miroslav Načeradský, Praha (2001) Dania - Anglia 19.34 Plester, Birmingham (1990) Francja 16.17 Vulic, Stains (2001) Niemcy 19.12 Kocholl, Mudau (2004) - Holandia 20.01 Van der Werf, Oosterbierum (2002) Węgry 17.02 Vamos, Balf (2003) Indie - - Izrael - - Kosowo 16.17 Shinik, Prizren (2006) Litwa 14.01 Stakela, Penevezys (2007) Nepal - Irlandia 19.40 Harry Shannon, Lisburn (1993) Polska 16.47 Jozef Wasowicz, Sosnievec (2007) - Rumunia 17.10 Tyioran, Cluj (1989) Rosja 14.37 Gulyaev, Klimovsk (2005) Szkocja 13.10 Byrne, Abronhill (1989) Serbia 17.50 Ilič, Kikinda (2005) Słowacja 14.57 Janík, Bratislava (1992) Szwajcaria 17.55 Dr. Krnja-Aman, Aarau (1987) USA 16.35 Bob Adams, Bohemia, N.Y. (2003) Walia 18.12 Dower, Morriston (1997) W Polsce niestety nie ma klubu tipplera angielskiego. Pustkę tę wypełnia Południowo–Wschodni Klub Hodowców Gołębi Wysokolotnych z siedzibą w Sarzynie, gdzie odbywają się konkursy również i tych gołębi. Od dwóch lat obowiązujący w klubie regulamin lotów dla tipplera angielskiego jest tak samo rygorystyczny jak w europejskich klubach tipplera. Oficjalne wyniki są prezentowa- GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Tipplery w gołębniku Andrzeja Liwczaka nie na stronie klubowej http://golebie. sarzyna.org Jak wygląda tippler Lotny tippler nie posiada w Europie wzorca. Nie jest bowiem przeznaczony do oceniania na wystawach. Najbardziej u tego gołębia liczy się zdolność do długiego i jak najwyższego lotu. Istnieje dość duże zróżnicowanie pod względem cech morfologicznych i ubarwienia. Są gołębie z budową mocniejszą lub drobniejszą, na krótszych lub dłuższych nogach, z głową zaokrągloną lub bardziej płaską, oko najczęściej perłowe, ale też ciemne lub czerwone. Występuje we wszystkich barwach i kolorach. Orientacyjne wymiary to: długość całk. 32,5–34,5 cm, długość dzioba 17–18 mm, rozpiętość skrzydeł 61–64,5 cm, obwód tułowia 24–26 cm, długość ogona 12–12,5 cm, waga ciała 280–360 g. Jako dobry lotnik tippler powinien cechować się dobrą kondycją, lekkim i dobrze umięśnionym ciałem, doskonałym upierzeniem z szerokimi, sprężystymi lotkami, wąskim i sprężystym ogonem. Grzebień mostka powinien być długi i nie wystający, kości miednicy dobrze rozwinięte i silne, pierś szeroka, grzbiet szeroki w barkach, zwężający się przed ogonem. Należy zwrócić uwagę, że angielski tippler lotny (Flying Tippler) jest nieraz w fachowych czasopismach i książkach mylony z wyhodowanymi przed laty i prezentowanymi na wystawach w Europie odmianami tej rasy, a mianowicie z lotnymi wystawowymi (Exhibition Flying Tippler),ozdobnymi (Show Tippler ) oraz ozdobnymi niemieckimi (German Show Tippler), u których kosztem lotności postawiono na różnorodność ubarwienia i wyhodowano gołębie o trochę innym pokroju.. październik-grudzień 2012 21 Hodowla Do rozpoczęcia hodowli potrzebne są przynajmniej 3 gołębniki: rozpłodowy, lotowy gołębi młodych i lotowy gołębi starych. Pomieszczenia nie powinny być za duże, gdyż tippler nie wszczyna bójek, jest zgodny w stadzie, a ewentualny nadmiar energii wyładowuje w długotrwałym locie podczas treningów. Oczywiście gołębniki muszą być dobrze wyposażone, suche i przewiewne. Rozpłodowy, z którego gołębie nie są wypuszczane powinien dodatkowo posiadać obszerną wolierę. Do rozpłodu wystarczy na początek kilka par gołębi, ale dobrego pochodzenia. Ponieważ tipplery są rasą mało kłopotliwą, witalną i doskonale wychowującą swoje młode nie powinno być problemu z materiałem do treningu. Młódki w wieku ok. 4 tygodni są przenoszone do gołębnika lotowego młodych i przez około dwa tygodnie zaznajamiają się pod koszem z okolicą. Karmione są do syta różnorodną karmą w obecności droppera ,najczęściej białego pawika używanego później w treningach jako wabia. Trening Chcąc osiągać dobre wyniki trzeba treningowi poświęcić sporo czasu, wykazać się cierpliwością i samozaparciem. Ale to nie wystarcza. Potrzebna jest także duża wiedza i talent hodowcy, bowiem od tego w dużej mierze zależą wyniki lotowe gołębi. Sukcesy są możliwe pod warunkiem prowadzenia regularnych treningów, właściwego doboru stada lotowego i ostrej selekcji, a także odpowiedniego żywienia. Oczywiście nie zapominamy, że podstawą jest dobry materiał hodowlany. Trening tipplerów jest tematem bardzo obszernym. W wielkim skrócie przedstawia się następująco. Młode gołębie po zapoznaniu ich z okolicą i dropperem, pojedynczo i ostrożnie są wypuszczane. Nie pozwala im się od razu wzbijać wyżej, gdyż są bardzo lotne i mogą przepaść. W celu kontrolowania ich zachow a - 22 październik-grudzień 2012 Wyjątkowe okazy autora artykułu nia młode tipplerki i dropper przez dwa dni są głodzone. Podczas oblatywania podkarmiamy je drobnymi nasionami w obecności wabia, do czego gołębie zostały wcześniej przyzwyczajone. Oblatane młódki zaczynają latać w grupkach i coraz dłużej. Karmimy je bardzo rygorystycznie, na początku samym jęczmieniem, zwiększając stopniowo ilość karmy do max. 25 gram dziennie. Karmę podajemy wieczorem, a wodę wstawiamy 1 godz. po jedzeniu i później zabieramy. Długość lotu podczas treningu kontrolujemy ilością i jakością karmy i wypuszczaniem droppera. Trzeba pilnować, żeby stado nie usiadło bez obecności wabia na dachu. Treningi przeprowadzamy co 2–3 dni, w zasadzie nie dłużej niż 6–8 godz. Szczegóły treningu i karmienia powinno się zgłębić w literaturze fachowej. Konkursy Przygotowując gołębie do konkursu, już podczas treningów bacznie je obserwujemy i wybieramy te najlepiej latające. Wyselekcjonowane stado liczące najczęściej 3–5 szt. trenujemy osobno, praktycznie w każdą pogodę, przestrzegając pory karmienia i pojenia. Nie można przeforsować stada, powinno latać np. 3 razy w tygodniu po 6–8 godz. lub 2 razy w tygodniu po 8–10 godz. Podajemy jęczmień i karmę oczyszczającą, nie więcej niż 25 gram na gołębia, nie zapominając o gritach, witaminach, glukozie itp. Kiedy młode osiągną wiek ok.14–16 tygodni i są zgrane w locie nadają się do przeprowadzenia konkursu, a jeżeli będą w optymalnej formie mogą osiągnąć życiowy wynik. Trzeba jednak stadko wytypowane do konkursu specjalnie przygo- tować. Przeważnie na 8–10 dni przed planowanym lotem konkursowym gołębie te dostają lepszą, ale ściśle wyliczoną karmę wg sprawdzonych receptur oraz dodatki do wody. Najlepiej karmić każdego ptaka osobno w specjalnie przygotowanych boksach. Mamy wtedy pewność, że każdy gołąb z drużyny pobiera taką samą karmę i w tej samej ilości. Sposoby treningu i karmienia są powszechnie dostępne w literaturze fachowej, niemniej każdy hodowca ma jakieś swoje tajemnice , swoje receptury. Najważniejsze by gołębie były w doskonałej formie i prawidłowo prowadzone podczas treningów. Wynik konkursu czasami zależy od przypadku. Nie mamy bowiem wpływu na pogodę, na atak drapieżnika, przelot samolotu czy jakieś inne zdarzenia. Nie trzeba się jednak tym zrażać. Oficjalne konkursy powinny być poprzedzone konkursami próbnymi, przeprowadzanymi dla samych siebie. Służy to oczywiście celom selekcyjnym, ale daje też dużo satysfakcji i radości, nawet wtedy, gdy nie jesteśmy nigdzie zrzeszeni. Tekst i fot. Andrzej Liwczak 43-400 Cieszyn ul. Szarotka 28 B (33) 851 57 18 668 317 123 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Lecimy do Lipska PREZENTACJA POLSKICH HODOWCÓW NA WYSTAWĘ EUROPEJSKĄ LIPSK 2012 (ARTYKUŁY SĄ PRZEDSTAWIONE W KOLEJNOŚCI NADSYŁANYCH PREZENTACJI PRZEZ ZARZĄDY ORGANIZACJI) Wszystkie zdjęcia są wykorzystane za zgodą związków nadsyłających materiały do publikacji Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w Bielsku-Białej Jadą po trofea do Lipska Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w Bielsku-Białej skupia w Sekcji Królików 20 hodowców zajmujących się hodowlą tych zwierząt w różnych rasach. Wg statystyk prowadzonych przez PZHGRiDI plasujemy się od dwóch lat na I pozycji w rankingu ilości zarejestrowanych królików, spośród 30 zrzeszonych organizacji (993 szt. w 2010 r. oraz 1417 szt. w 2011 r. na 5053 szt. ogółem). Nie tylko ilością zarejestrowanych zwierząt może się poszczycić Sekcja Królików, ale przede wszystkim bardzo dobrymi osiągnięciami hodowlanymi. Związek skupia w swych szeregach wielu członków posiadających własne, zarejestrowane fermy hodowlane, objęte oceną wartości użytkowej i hodowlanej przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt, podlegle Ministerstwu Rolnictwa. Hodowcy ci bardzo często prezentują swoje króliki na wystawach krajowych i zagranicznych, uzyskując najwyższe lokaty. Zdobyte trofea są dla nich nagrodą i wielką satysfakcją za trudy włożone w wyhodowanie i przygotowanie królików do wystaw. Oddają się oni swoim hodowlom z wielką pasją, z przyjemnością poświęcając wiele czasu na przebywanie wśród swoich pupili. 3 hodowców z naszego Związku zdecydowało się na wystawienie swoich królików na tegorocznej wystawie europejskiej w Lipsku. Wśród 86-ciu zwierząt reprezentowanych przez polskich wystawców nasi członkowie będą eksponować w sumie 24 szt. w rasach: belgijski olbrzym szary, nowozelandzki biały i kalifornijski czarny. Nie są to dla nich pierwsze wystawy tej rangi, z których przywozili już cenne trofea. Mamy nadzieję, że i tym razem pomimo wielkiej rywalizacji GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ im się powiedzie, czego my, koledzy z OZHDI w Bielsku-Białej szczerze im życzymy. Poniżej prezentujemy naszych wystawców. Nie sposób w kilku zdaniach opisać ich hodowle. Postaram się jednak przybliżyć ich sylwetki i pasje, którym się oddają. GRZEGORZ KORACZYŃSKI - członek Zarządu OZHDI w Bielsku-Białej, v-ce przewodniczący Sekcji Królików. Prowadzi reprodukcyjną fermę królików S-93 od 1993 r. W początkowym okresie oprócz belgijskiego olbrzyma szarego hodował inne rasy jak: nowozelandzki czerwony i biały, baran francuski, olbrzymi srokacz. Szybko jednak doszedł do wniosku, że aby odnosić sukcesy hodowlane musi skupić się na jednej rasie. Wybrał belgijskiego olbrzyma szarego (BOS). „Jest to bardzo okazała i efektowna rasa, prawdziwe króliki” – mówi o nich. Pan Grzegorz prowadzi swoją hodowlę wzorowo. W wolnostojącym, pięknie i funkcjonalnie urządzonym budynku przebywa stado liczące około 100 szt., w tym 30 samic rozpłodowych. Uderza przede wszystkim wzorowa czystość, a króliki znajdują się w doskonapaździernik-grudzień 2012 23 łej formie. Aby to osiągnąć hodowca poświęca im cały swój wolny czas, wkłada wiele serca w to co robi. Króliki są jego żywiołem. Dba o zapewnienie swoim pupilom różnorodnej i pełnowartościowej karmy, stosuje obowiązkowo pasze soczyste, nie mówiąc o częstym czyszczeniu klatek i wymianie wody. Szczególną wagę przywiązuje do regularnych szczepień swoich zwierząt. Przygotowywanie królików do wystaw rozpoczyna co najmniej 2 tygodnie przed pokazem. Pielęgnuje codziennie okrywę włosową przez szczotkowanie specjalną rękawicą, przycina pazury, przyzwyczaja do pozowania na wystawach. W królikarni znajduje się pomieszczenie pełne pucharów i statuetek. Kolekcja zdobytych trofeów wygląda naprawdę imponująco. Nie sposób opisać wszystkie sukcesy na wystawach, ale najcenniejsze to: Championy BOS na Środkowoeuropejskiej Wystawie Królików w Nitrze w 2007 i 2008 r. Championy BOS na Letniej Wystawie Młodych Królików w Nitrze w 2010 i 2011 r. Wyróżnienie za kolekcję BOS na Międzynarodowej Jubileuszowej Wystawie Belgijskich Olbrzymów w Weiden w Niemczech w 2011 r. Championy i v-ce championy BOS na Krajowych Wystawach Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu w latach 2008 – 2011 Pan Grzegorz swoje zamiłowania stara się przekazywać synowi Bartkowi, który codziennie pomaga ojcu przy królikach . Pomimo młodego wieku może się już pochwalić swoją hodowlą Zielononóżki kuropatwianej i pucharami zdobytymi na wystawach. KAZIMIERZ STACHURA – V-ce prezes Zarządu OZHDI w Bielsku-Białej, prze wo dniczą cy Sekcji Królików. Mieszka w Bielsku-Białej, w dzielnicy położonej na uboczu, pod lasem. Prowadzi tam reprodukcyjną fermę królików rasy nowozelandzki biały (nr rej. S-104) oraz nowozelandzki czerwony ( nr rej. S-105). Stada te są objęte oceną wartości hodowlanej i użytkowej od 2005 r., po wstąpieniu do Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt w Warszawie. Króliki pasjonowały go od najmłodszych lat. Zanim zdecydował się na rasy obecnie hodowane posiadał jeszcze króliki rasy belgijski olbrzym szary oraz wiedeński niebieski. Obecnie stado podstawowe w rasie nowozelandzki biały i czerwony liczy 25 sztuk matek hodowlanych oraz 10 samców. Hodowla stoi na bardzo wysokim poziomie, o czym świadczą liczne nagrody zdobyte na wystawach krajowych i zagranicznych: V-ce champion NB na Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu w 2006 r. Champion NC na Środkowoeuropejskiej Wystawie Królików w Nitrze w 2007 r. i 2008 r. 24 październik-grudzień 2012 V-ce champion NB w 2008 r., champion NC i v-ce champion NB w 2010 r. oraz champion NB i v-ce champion NC na Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu. Champion NB na Letniej Wystawie Młodych Królików w Nitrze w 2011 r. Na sukcesy Pana Kazimierza składają się – wieloletnie doświadczenie oraz ogromna pasja w pracy hodowlanej. Aby osiągać wysoki poziom fermy, poświęca wiele czasu swoim pupilom, a do wystaw przygotowuje je bardzo starannie. Drugą pasją, której się oddaje jest wędkowanie. Uczestniczy w różnych zawodach, na których również zdobywa nagrody. Hobby sprawia mu wielką radość, tym bardziej, że wspiera go żona Zofia. Jak trzeba to opiekuje się królikami, robi też pysznego karpia w galarecie po udanym łowieniu. DARIUSZ WENCEPEL – Członek Sekcji Królików w OZHDI w Bielsku-Białej. Mieszka na Śląsku, w miejscowości Tychy, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach, Radny Miasta Tychy. Hodowlą królików zajmuje się od 14 lat. Zaczynał od dwóch samic belgijskich olbrzymów szarych, które dały początek całej hodowli. Następnie wprowadził inne rasy, jak nowozelandzki biały oraz kalifornijski czarny. Od 2006 r. hodowla królików Pana Dariusza została objęta oceną wartości użytkowej i hodowlanej przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt w Warszawie. Każda z ras ma przyznany osobny nr rejestracyjny, dla belgijskich olbrzymów szarych jest to S-29, dla Nowozelandzkich białych S-291 oraz dla kalifornijskich czarnych S-292. Króliki z tej hodowli biorą udział w wystawach regionalnych, krajowych i ogólnopolskich, zajmując na nich czołowe miejsca. Najważniejsze sukcesy w hodowli: Champion NB na XXIV Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu 2010r. Championat BOS za kolekcję w rasach dużych (385 pkt), Championat KC za kolekcję w rasach średnich (382 pkt), a także Champion KC na Ogólnopolskiej Wystawie Królików w Wieluniu w 2011r. Championat NB za kolekcję (385pkt) oraz Championy i V-ce championy NB w Wieluniu w 2012 r. Przez te wszystkie lata hodowli uzbierało się u Pana Dariusza już kilkadziesiąt tytułów championów i v-ce championów. Na europejskiej wystawie w Lipsku zaprezentowane zostaną dwie kolekcje królików z jego hodowli, w rasie nowozelandzki biały oraz kalifornijski. Poziom takiej wystawy jest bardzo wysoki, dlatego ważne jest aby wypaść jak najlepiej, godnie reprezentując naszą polską hodowlę królików. Andrzej Liwczak zdjęcia: od hodowców GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Trójmiejski Związek Hodowców Gołębi Rasowych, Drobiu, Ptaków Ozdobnych, Królików i Drobnych Zwierząt Też będą walczyć o nagrody dowa Brno, wyróżnienie, 1988 r. wystawa międzynarodowa Sophia, zwycięzca, 2010 r. wystawa międzynarodowa Nitra, w-ce mistrz Europy, Działacz społeczny. Organizator wystaw regionalnych i krajowych w Gdyni, Rumii, Gdańsku. ALFONS LABUDA - ur. 02.07.1937r, żonaty, dwoje dzieci, emeryt. Przynależność związkowa od 1950 r., Hodowla gołębi rasy sokół gdański od 1946 r. Uprawnienia sędziowskie od 1982 r. Prezes koła hodowców gołębi rasowych Wejherowo od 1969 r. Prezes zarządu KZHDI Gdańsk w okresie od 1982 r. do 1990 r. Od 1991 r. wiceprezes zarządu ogólnopolskiego związku hodowców gołębi rasowych w Warszawie. Od 2007 r. przewodniczący pomorskiego klubu hodowców sokoła gdańskiego. Osiągnięcia hodowlane: 1966 r. wystawa międzynarodowa Nowy Sad, wyróżnienie, 1969 r. wystawa międzynarodowa Budapeszt, wyróżnienie, 1970 r. wystawa międzynaro- WRÓBEL SŁAWOMIR - ur. 10.11.1963 r., żonaty, trójka dzieci, własna działalność gospodarcza. Przynależność związkowa od 1994 r. Hodowla gołębi rasy sokół gdański od 1988 r. Uprawnienia sędziowskie od 1996 r. Inicjator powołania pomorskiego klubu hodowców sokoła gdańskiego. W okresie od 2007 r. do 2011 r. sekretarz klubu hodowców sokoła gdańskiego. Od 2011 r. członek zarządu trójmiejskiego związku HGRIDI. Liczne wyróżnienia i nagrody na wystawach w kraju i zagranicą. Właściciel jednej z największych hodowli sokoła gdańskiego w Polsce. Stado podstawowe gołębi rasy sokół gdański około 70 par, w 14 różnych odmianach. Środkowopomorski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza w Koszalinie mewka orientalna blondynet, mewka orientalna satynet. Zaangażowany w działalności społecznej, aktualnie pełni obowiązki Prezesa Środkowopomorskiego Związku Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Po raz drugi wystawia swój dorobek hodowlany na wystawie europejskiej Europaschau w Lipsku. Silna ekipa z Koszalina MARIAN JARZĄBEK - 76-251 Kobylnica, ul.Akacjowa 21. Należy do grona wyjątkowo aktywnych hodowców, odnoszących od wielu lat sukcesy hodowlane w rasach, które prowadzi. Od lat zajmując pierwsze miejsca na wystawach Krajowych i Regionalnych. Specjalizuje się w hodowli gołębia rasy polski pocztowy wystawowy, GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ CEZARY MUCHOWSKI - Darlowo, ul. Hubala 15, tel.502 678 095. Wieloletni członek Środkowopomorskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. specjalizuje się w hodowli rasy brodawczak polski, grzywacz polski oraz pocztowy polski. Uczestnik wielu wystaw krajowych, regionalnych. Pierwszy raz prezentować będzie swój dorobek hodowlany na Europejskiej wystawie Europaschau w Lipsku 2012. październik-grudzień 2012 25 BOGDAN NIEWADZIŁ - Ustka 76-270, ul. Grundwaldzka 12/34. Jest członkiem związku od 1994 roku. Od początku przynależności aktywnie uczestniczy w wystawach specjalizując się od ponad trzydziestu lat w rasie motyli warszawskich. Każdego roku prezentuje swój dorobek hodowlany w trzech lub czterech wystawach nie przerwanie od ponad trzydziestu lat. Początkowo jako członek związku w Darłowie a obecnie jako członek Środkowopomorskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Do szczególnych osiągnięć jako hodowcy należy zaliczyć udział; - w Krajowej Wystawie Młodych w Czaplinku w 2009 roku, na której uzyskał tytuł I kolekcji rasa motyl warszawski; V-ce mistrz champion - w Krajowej Wystawie w Poznaniu w 2010 roku uzyskał tytuł i kolekcja; V-ce mistrz champion - w Mistrzostwach Polski w Szczecinie w 2012 uzyskał tytuł 1 kolekcja ;V-ce mistrz polski wielokrotny zdobywca pierwszych lokat w Wystawach Regionalnych w Gdańsku, Koszalinie, Czaplinku, Kobylnicy. Aktualnie prowadzi rasy skowronek norymberski i motyl warszawski. Pierwszy raz bierze udział w Wystawie Europejskiej Europaschau w Lipsku. zwyciężył w rasie i pierwszej kolekcji, - 2006 roku w krajowej wystawie gołębi rasowych uzyskał tytuł mistrza Polski, 2008 roku Międzynarodowej Wystawie Gołębi Rasowych w Zielonej Górze - zwycięzca w rasie, - 2011 roku w Warszawie na Krajowej wystawie zdobył tytuł vice mistrza Polski. - 2012 roku w Szczecinie w Krajowej wystawie gołębi rasowych Zwycięzca w rasie gołąb hiszpan. Hodowca biorący udział w szeregu wystawach krajowych, regionalnych w których zawsze odnosi sukcesy. specjalizuje się w rasie gołąb hiszpan, polski pocztowy wystawowy. BOGDAN SZMIDT - 75-670 Koszalin, ul. Polnych kwiatow. Hodowca z wieloletnim stażem hodowlanym pasje swoja rozwija od szóstego roku życia. Jest jedynym z polskich hodowców, który czterokrotnie uczestniczył w wystawach europejskich. Zdobył MISTRZOSTWO EUROPY w Lipsku w 2006 roku w rasie PDL pasiak srebrzysty. Wielokrotnie zwyciężał w wystawach Krajowych, Regionalnych oraz klubowych. Obecnie specjalizuje się w hodowli gołębi rasy PDL pasiak srebrzysty szaroloty oraz pasiak perłowy brązowoloty. Będzie brał udział w kolejnej edycji wystawy europejskiej Europaschau w Lipsku. Wyjątkowo aktywny działacz Środkowopomorskiego Związku Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Aktualnie pełni obowiązki v-ce Prezesa Związku. Bardzo sprawny organizator, cieszy się ogromnym zaufaniem i autorytetem wśród kolegów hodowców. Jest sędzią gr.IX sp. 10,13,14, STANISLAW WYPYCH - Koszalin-75-437, ul. Zubrzyckiego 11B/3. Hodowca z długoletnim doświadczeniem i wieloma sukcesami hodowlanymi. Do największych sukcesów hodowlanych należy zaliczyć; - 2005, 2006, 2007 roku w Gdańsku 26 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Sandomierski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego w Sandomierzu Tarnobrzeg się prezentuje… STANISŁAW GRYBA gołębiami interesował się od lat dziecięcych. Od 1984 jego pasja nabrała pełnej mocy. Do chwili obecnej hodował ponad 30 ras o różnych kolorach osiągając mistrzowskie sukcesy na wystawach regionalnych i krajowych. Z niektórymi rasami nie rozstał się i hoduje do chwili obecnej a to: mewka orientalna, szpak, garłacz brneński, garłacz angielski, sroka krakowska, garłacz vorburski, garłacz francuski. Wyjątkowe upodobania w barwie to białe pasy na skrzydłach we wszystkich możliwych rasach. Największe sukcesy to: dwukrotny mistrz Polski, wicemistrz Polski w gołębiach młodych, mistrz Europy oraz champion Europy w 2009 w mewce orientalnej. W kolekcji posiada ponad sto pucharów, ponad sto dyplomów i znaczącą ilość medali co częściowo uwiecznione jest na prezentowanej fotografii z mistrzowską kolekcją mewek orientalnych z Nitry 2009. Stanisław Gryba, 39-400 Tarnobrzeg, ul. Piaskowa 15, tel. 158227025 692931001. Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców STANISŁAW KUCHAR wielki miłośnik i hodowca gołęGołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza bi. Od 2007r jest zafa- Dolnośląscy i opolscy hodowcy w Lipsku Hodowcy z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza będą licznie reprezentowani na Europejskiej Wystawie w Lipsku. Wystawią największą ilość eksponatów z całego Kraju. W szeregach naszego Stowarzyszenia jest wielu wybitnych hodowców którzy mają bardzo duże osiągnięcia na wystawach krajowych i zagranicznych. Do czołowych hodowców należy Jerzy Łyskawa, Mistrz Europy z 2000 r. w rasie wywrotek wschodniopruszki, czy Antoni Kownacki zdobywca tytułu Mistrza Europy w Europejskim Konkursie Kariera w Kielcach 2011r. Na wystawie w Lipsku będziemy reprezentować Polskę w następujących rasach; pawik – Stanisław Kuchar, krymka polska – Jerzy Łyskawa, maściuch polski – Jerzy Spendowski, mewka polska - Marek Gersztyn, karier - Antoni Kownacki, Stefan Kamiński, Jerzy Samuel, ryś polski - Teodor Siano, sroka łowicka – Jerzy Piechur, polski długodzioby lotny jarzębiaty – Andrzej Werda, brodawczak polski – Robert Michałowicz, bij uzbecki, wołżański barwnopierśny – Juliusz Jatczak, garłacz norwich - Piotr Sztochel, niemiecki długodzioby lotny – Konrad Wójcik. JAN SPĘDOWSKI urodzony we Lwowie, od najmłodszych lat jego wielką miłością są rasy krótkodziobe wyhodowane na terenie kresów wschodnich. Ponad trzydziestu lat specjalizuje się w hodowli maściucha polskiego. Do Lipska jedzie zaprezentować piękną Polską rasę i ma nadzieję, że młodzi hodowcy pójdą w jego ślady i rozpoczną hodowle paściucha polskiego na terenie Europy. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ scynowany hodowlą pawika. Osiąga bardzo dobre wyniki na wystawach Regionalnych i Krajowych. Wystawiając swoje pupilki na Europejskiej Wystawie w Lipsku ma nadzieje, że godnie zaprezentuje polskich hodowców w tej rasy. Europejskie hodowle pawika prezentują bardzo wysoki poziom, tym ostrożniej liczymy na bardzo wysokie oceny swoich gołębi. JERZY ŁYSKAWA - wielokrotny Mistrz Polski w rasach krymka białostocka, brymka polska, berliński krótkodzioby oraz wywrotek wschodniopruski. wywrotek kol. Jerzego w 2000r. na Europejskiej Wystawie w Austrii w Wells dostał tytuł Mistrza Europy, a krymka białostocka została wyróżniona przez sędziów ekspertów lecz nie mogła być nagrodzona tytułem, ponieważ nie było jeszcze w tym czasie wzorca tej rasy w Federacji Europejskiej. W tym roku udaje się do Lipska w celu pokazania i rozpropagowania na Europejskiej Wystawie szerszej rzeszy hodowców pięknej polskiej rasy krymki polskiej, która zostanie wystawiona w ilości 12 sztuk w kolorach czarny, czerwony i żółty. październik-grudzień 2012 27 MAREK GERSZTYN jest najmłodszym hodowcą z naszego Stowarzyszenia, który bierze udział w Europejskiej Wystawie. Jest miłośnikiem polskich ras krótkodziobych. Hoduje motyle warszawskie, mewkę polska, oraz krótkodziobego polskiego. Prezentując mewkę polską na wystawie w Lipsku pragnie z apre z e ntow a ć piękno polskich ras krótkodziobych na arenie Europejskiej. JULIUSZ JATCZAK wielki pasjonat zwierząt. Hoduje gołębie ras wschodnich. Jest zdobywcą wielu nagród na wystawach Regionalnych i Krajowych. Z zawodu lekarz weterynarii. Swoja wiedzą i doświadczeniem dzieli się prowadząc szkolenia dla hodowców i sędziów. Na wystawie w Lipsku Zielonogórski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Reprezentanci zielonogórskiego związju na Europejską Wystawę w Lipsku Przedstawiamy reprezentację Zielonogórskiego Z.H.G.R. i D.O. na Wystawę Europejską w Lipsku 07-09.12.2012 r. Jest to piątka czołowych hodowców, którzy nie boją się startować, prezentować swoje ulubione rasy i wzbogacać polską reprezentację na Europejskiej Wystawie. Zielonogórski Związek organizuje dla swoich członków wyjazd na Wystawę do Lipska aby mogli zobaczyć najlepsze okazy oraz powiększać wiedzę o hodowli gołębi, drobiu, królików i egzotyki w skali Europy. BOGDAN HOŁYSZ z Żagania wieloletni doświadczony hodowca ras polskich: krótkodzioby polski szek, krymka polska, krymka białostocka. Zwycięzca Wystawy Krajowej w Szczecinie w rasie krótkodzioby polski szek. Debiutant na Europejskiej Wystawie z dużymi szansami na dobre oceny. ANDRZEJ MARCZYK z Żagania. Hodowca jednej rasy - polski pocztowy wystawowy (dawniej pocztowy standard). Zwycięzca wielu wystaw regionalnych oraz wystaw krajowych: Kielce, Szczecin. Ambitny hodowca, ciekawym będzie, jak zaprezentują się jego piękne gołębie. 28 październik-grudzień 2012 zaprezentuje swoją wieloletnia pracę hodowlana w rasach bij uzbecki i wołżański barwnopierśny. Udział w Europejskiej Wystawie da naszym hodowcom możliwość zaobserwowania europejskiego poziomu hodowli, zdobycie doświadczeń, oraz nawiązanie kontaktów z hodowcami europejskimi. Życzę wszystkim hodowcom z naszego Stowarzyszenia, oraz wszystkim tym którzy zdecydowali się reprezentować nasz kraj na Europejskiej Wystawie wielu sukcesów zdobycia tytułów Championa Europy. Do zobaczenia w Lipsku. Prezes D.S.H.G.R. i D.I. Edward Gersztyn STANISŁ AW WĘGRZYN z Krosna Odrzańskiego. Doświadczony, czołowy hodowca gołębi rasy gil w Polsce. Wielokrotny Mistrz Polski w rasie gil w wielu odmianach barwnych. Uczestnik Europejskiej Wystawy w Lipsku w 2006 roku. W tej rasie będzie miał mocną konkurencję, ale zobaczymy… ADAM ORZECHOWSKI z Milska. Hodowca gołębi ras karier i niemiecki wystawowy. Wielokrotny laureat wystaw regionalnych w hodowanych rasach. W Lipsku będzie wystawiał gołębie rasy niemiecki wystawowy. Startuje w najtrudniejszym konkursie w rasie hodowanej przez gospodarzy Wystawy. Brawa za odwagę. IGNACY BAZAN z Zielonej Góry. Hodowca gołębi ras: dragon, schow racer, niemiecki wystawowy, indian. Wielokrotny Mistrz Polski w hodowanych rasach. Uczestnik wystaw europejskich: Lipsk 2006 r. - wyróżnienie finansowe w kolekcji schow racer, Nitra 2010 r.-wyróżnienie w rasie dragon. W Lipsku zaprezentuje kolekcję gołębi w rasie dragon. Ciekawa będzie konfrontacja z bardzo dobrymi hodowcami z Niemiec, którzy są wzorem w tej rasie. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Stowarzyszenie Hodowców Drobiu Rasowego – Czubatka Polska Czubatka Polska - Jedziemy do Lipska … Poprosiłam kolegów, którzy zgłosili swój udział w Europejskiej Wystawie w Lipsku, aby napisali parę słów o sobie, o swoim dorobku hodowlanym, o tym jakie nadzieje wiążą z wystawą. Okazało się, że dokonanie takiej prezentacji wcale nie było łatwe. Hodowcy chętnie i z zapałem pisali o swoich pupilach i wielokrotnie musiałam upominać, jak widać z mizernym skutkiem – napiszcie również coś o sobie. Każda z tych wypowiedzi jest w innym stylu, lecz aby lepiej oddać ich charakter, pozostawiam je w oryginale. Życzmy naszym Kolegom hodowcom aby udział w wystawie przyniósł im wiele zadowolenia, a wysokie oceny zdobyte przez ich wychowanków były nagrodą za zaangażowanie i poniesiony trud. Wanda Rakoczy SHDR Czubatka Polska JANUSZ BOCZEK - Moje małe „szaleństwa” - Świat w miniaturze. Hodowla psów yorkshire terrier i kury chabo daruma oraz jedwabiste brodate. Jak sięgam pamięcią w rodzinnym domu zawsze były zwierzęta, u dziadków też, więc to jest „dziedziczne”. Kiedy Zobaczyłem zdjęcia chabo daruma kila lat wstecz zostałem „zastrzelony” - jak i skąd je zdobyć? - ponieważ na „miłość” nie ma rady , Trzeba stanąć na głowie i to zrobić. Wiedziałem, że tylko Pan Roszkowski - szef Stowarzyszenia Czubatka Polska może mi pomóc, więc „wierciłem mu dziurę w brzuchu” - słuchając - to jest bardzo trudna rasa do hodowania w naszym klimacie, nikt w Polsce tego nie robi, są trudne do zdobycia, drogie - lepiej czubatki - a ja swoje. Na upartego nie ma rady - no i przyjechały w 2009 roku, za „ciężkie pieniądze” - niebieskie (wielka rzadkość - nawet w ich ojczyżnie Japonii na Wyspie Kiusiu są tylko 2 barwy - czarne i białe ). Już w tym samym roku udało się je rozmnożyć, w następnym też, i w następnym. Chabusie jeżdziły po wystawach jako Pokaz - Poznań, Warszawa, Kielce wzbudzając zainteresowanie. Przetłumaczyliśmy - wzorzec z niemieckiego na polski, spełniły określone warunki i teraz - Będą brać udział w Konkursie na Eurupejskiej Wystawie w Lipsku - jednocześnie zamykając proces uznania rasy w Polsce, a tym samym w Europie. To rasa fascynująca, piękna ale muszą mieć doskonałe warunki do przetrwania - zimy (ogrzewany, widny, czysty kurnik). Absolutnie - szczepienia przeciw - mareka, gumboro, pomór - doskonałe pasze. Myślę, że udało się sporo osiągnąć - 3 kolory (niebieski, biały, czarny) - spore stadko ok. 40 szt. - w tym 5, 4, 3-letnie kury w doskonalej formie (potrafią znosić jajka). Zjawiskowe w tej rasie są koguty z olbrzymim grzebieniem w kolorze okopconej czerwieni i wielkiGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ mi dzwonkami na krótkich nogach z wypietą dumnie piersią, skośnie do tułowia ustawionymi skrzydłami - paradują miedzy kurkami. Warto było z takim trudem je zdobywać, warto je mieć w ogrodzie i cieszyć oczy i dusze ich urodą i być dumnym, że są w Polsce, u nas i chyba jest im tu dobrze, udowadniają znosząc dużo jajek (bardzo smacznych). Z poszanowaniem - Janusz Boczek Z zawodu zootechnik, z wyboru hodowca STANISŁAW ROSZKOWSKI - wydawca czasopisma Woliera, autor kilku książek na temat kur oraz koordynator wzorców drobiu rasowego, ptaków wodnych, kuraków i gołębi dzikich. Propagator i hodowca polskich ras kur: czubatki dworskiej, karzełka polskiego i czubatki polskiej brodatej miniaturowej. Twórca odmian barwnych: kuropatwianej, czekoladowej i żółtej. Obecnie pracuje nad wyhodowaniem zielononóżki znoszącej zielone jajka. Miłośnik i entuzjasta japońskich ras kur: shoukoku, minochiki, jitoko, które jako pierwszy sprowadził do Europy. Rasy te zostały wpisane do katalogu ras europejskich. Założyciel cieszącego się dużym powodzeniem portalu internetowego www.forum.woliera.com ROBERT ŻELAZOWSKI hodowca a zarazem pasjonat polskich ras kur. Dwanaście lat temu zafascynowały go czubatki polskie brodate olbrzymie. Kilkuletnia hodowla zaowocowało rozpowszechnieniem tej kury w Polsce we wszystkich odmianach barwnych: czarnej, niebieskiej, białej, łuskowanej srebrzystej i łuskowanej pomarańczowej. Od ośmiu lat próbuje odtworzyć dawne odmiany barwne zielononóżki polskiej: srebrzystą, białą i pomarańczową. Wytrwałość, konsekwencja i serce wkładane w hodowlę kur dają bardzo obiecujące efekty. Dzięki niemu za kilka lat „galicyjska kurka” w różnych kolorach będzie ozdobą naszych podwórek i nawiązaniem do wspaniałej polskiej historii. STANISŁAW OLBRYŚ. W tym roku wystawiam kurki jedwabiste i jitokko. Podstawowe informacje o tych rasach można zaczerpnąć z portali internetowych czy fachowych książek (także www.kuryrasowe.pl). Ja postaram się przedstawić swoje, bardzo luźne, i nie wpisujące się w naukowe opracowania - spostrzeżenia z zachowania się tych ciekawych kurek. październik-grudzień 2012 29 Jedwabiste. Należą do najpiękniejszych na świecie. Są radosne, przywiązują się do człowieka, umiarkowanie grzebią, mało wymagające i nie fruwają, co nie jest bez znaczenia na wolnych wybiegach. Fakt, że nie posiadają piór (poza niewieloma w skrzydłach / wyróżnia je spośród innych ras. Poruszają się po ogrodzie jak kolorowe , puchate kuleczki i cały czas ze sobą gaworzą. Często z żoną włączamy się do tych kurzych pogawędek, wydaje się nam, że z ich pełną akceptacją. Jajeczka tych kurek to nie tylko „wspomaganie” dla mężczyzn, ale też najlepszy dodatek do ciast. Szarlotka na jajeczkach jedwabistych to istny raj dla podniebienia. Bez trudu rozpoznaję, kiedy żona doda do ciasta inne jaja. Jedwabiste to „urodzone mamusie”, polecane do hodowli naturalnych. Z przyjemnością patrzę jak wodzą kurczęta i przygotowują je do dorosłego życia. Koguciki, choć rzadko, bywają agresywne i toczą zaciekłe boje z silniejszymi osobnikami o przywództwo w stadzie. Niestety , duże czuby i brody utrudniają im codzienne życie i należy je okresowo strzyc. Łatwe w hodowli, odporne na niskie temperatury, pod warunkiem, że w kurnikach mają sucho i nie moczą czubów. Jitokko. Dopiero w br. zarejestrowane oficjalnie w Europie / St. Roszkowski /. Z wielu ras japońskich / totenko, tomaru, minochiki / zachowałem jednie je , ze względu na ich wyjątkowy charakter. Na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie nieufnych, o „zbójeckim” wyglądzie , gotowych z każdym iść na wojnę. Po bliż- 30 październik-grudzień 2012 szym poznaniu okazuję się, że to typowe „przytulanki”. Rozpoznają gospodarzy i tylko w stosunku do nich zachowują się jak kumple, pozwalają się łapać i brać na ręce. Obcych unikają. Nazywam je tuptusiami, bo mają krótkie nóżki i w czasie marszu śmiesznie się kołyszą. Kiedy wchodzimy do ogrodu one natychmiast się pojawiają i towarzyszą nam przez cały czas. Mimo krótkich skoków, zapamiętale przegrzebują ziemię. Koguty nie są wojownikami a kurki nie lubią wysiadywać jaj. Jednego z moich kogutów nauczyłem piać na komendę, co czyni z wielką radością. Najwcześniej chodzą spać i najpóźniej wstają . Długie, piękne ogony ciągną po ziemi w czym wielką zabawę ma mój kot syberyjczyk. Pierwotnie kurki nie miały czubów. Skrzyżowano je więc z czubatką polska co nadało im obecny wygląd. Można wiec powiedzieć, że jitokko ma w sobie polską krew i jest bliską krewniaczką naszej czubatki. Mięso z tych kur jest obok faweroli i cubalaya najsmaczniejsze i podawane jedynie w najlepszych japońskich restauracjach. Z wszystkich ras jakie hodowałem, w rankingu „inteligencji” plasują się tuż za araukanami. To fantastyczne kury, szkoda tylko, że bardzo trudne w hodowli i nie polecane początkującym hodowcom. SEBASTIAN KOTAS. Shamo – powiedziałbym król wśród bojowych ras, zafascynował mnie kilka lat temu, kiedy jeszcze przechodziłem w swojej hodowli etap posiadania wielu ras drobiu. Opisanie shamo słowami jest bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe, bo opisać można cechy, takie jak kolor czy budowa, ale ta rasa posiada w sobie to „coś”, co zdecydowanie wyróżnia ją na tle innych. Patrząc powierzchownie na shamo wiele osób dziwi się, jak komuś może się podobać tak skąpo upierzona i brzydka kura, ale nic bardziej mylnego. Dopiero hodowla i obserwacja zachowania pozwala dostrzec piękno i mądrość w zachowaniu przedstawicieli tej rasy, którzy w niesamowity sposób łączą groźne spojrzenie z ufnością i przyjaznym w stosunku do człowieka nastawieniem oraz towarzyskim usposobieniem, do tego stopnia, że jedzą z ręki i dają się głaskać, zupełnie jak pies. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że wystawy w przypadku shamo nie do końca oddają całe piękno i charakter tej rasy, podobnie jak i wielu innych ras, szczególnie japońskich z wielowiekową tradycją hodowli. Udział w wystawie w Lipsku traktuję jako szansę pokazania mojego dorobku hodowlanego, jak również okazję do poznania innych hodowców, nawiązania znajomości międzynarodowych oraz zdobycia nowych doświadczeń. Cieszę się, GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ że będę mógł reprezentować Polskę na międzynarodowej wystawie. Zdaję sobie sprawę, że ptaki które zgłosiłem nie są idealne, ale jednocześnie wiem, że sama rezygnacja z udziału w tegorocznej wystawie i obiecywanie sobie, że za rok będą lepsze tego nie zmieni. KAROL CHMIELEWSKI. Mimo młodego wieku, hodowlę ptaków zacząłem 12 lat temu, nie licząc wcześniejszych pojedynczych zwierzaków. To właśnie wtedy rozpocząłem zgłębiać tajniki hodowli. Przez moje ręce przewinęło się wiele stworzeń, od hodowli gadów, płazów, itp. począwszy, poprzez hodowlę drobnych gryzoni, hodowlę ryb akwariowych, egzotyki i wiele wiele innych. Przez cały ten okres memu zamiłowaniu towarzyszył drób wszelkiej maści i na nim pozostało. Na chwilę obecną moje kurniki zasiedlają głównie polskie i japońskie rasy kur. W hodowli ganiają i kicają również niewielkie ssaki kopytne oraz króliki, a także dzikie gatunki blaszkodziobych, pawie i inne stworzenia. W tej chwili mam na swoim koncie trochę osiągnięć w hodowli ptaków ozdobnych, a do niektórych wciąż dążę. Marzenia? No ba! Je po prostu trzeba mieć. Tegoroczna Lipsia Schau zapowiada się niezwykle okazale. Organizatorzy postawili sobie za cel, zebranie imponującej liczby okazów. Tym samym również chciałem dołączyć do grona wystawców i zaprezentować kilka swoich ptaków. Wypadło, że na Lipsk zawiozę rzadko tam spotykane, lub w ogóle niedostępne shoukoku oraz minohiki. Przykładam wszelkich starań, aby owe japońskie rasy zdążyły się wypierzyć na czas i mam nadzieję, że się uda. Są to niestety wrażliwe okazy i wymagają większej uwagi ze strony hodowcy. Do zobaczenia w Lipsku Karol Chmielewski JERZY WYSOCKI. Mam 50 lat, jestem lekarzem weterynarii. Hodowlą kur ozdobnych zajmuję się od 7 lat kiedy to przeprowadziłem się z mieszkania w bloku do własnego domu z podwórkiem. Od dzieciństwa drogie mi były rodzime rasy zwierząt w tym i kury. W gospodarstwie moich rodziców wśród drobiu biegały zielononóżki i liliputy, które mnie już w tedy zafascynowały. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ W 2007 roku z grupą ludzi z całej polski zainspirowanych przez Stanisława Roszkowskiego założyliśmy Klub Czubatki Polskiej, który działał w strukturach PZGHiDO. W lutym 2008 roku na bazie tego klubu powstało Stowarzyszenie Hodowców Drobiu Rasowego - czubatka polska, którego jestem członkiem założycielem. Statutowym celem stowarzyszenia jest odtwarzanie kur ras rodzimych, rejestracja ich wzorców, a następnie propagowanie wśród hodowców. W 2007 roku opracowałem pierwszy wzorzec liliputa następnie wystawiałem liliputy na licznych wystawach w kraju. Po spełnieniu wymogów rasa została zarejestrowana 7 lutego 2009 roku pod pełną nazwą karzełek polski - liliput, na Krajowej Wystawie Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego w Poznaniu przez Komisję Standaryzacyjną do spraw drobiu przy PZHGRiDI. Na Krajowej Wystawie Gołębiu Rasowych i Drobnego Inwentarza w Warszawie w dniu 15 stycznia 2011 roku otrzymałem nagrodę Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za najpiękniejszego Karzełka Polskiego - Liliputa. Na tej samej wystawie zdałem też egzamin i otrzymałem uprawnienia sędziego drobiu ozdobnego. Od 5 lat pracuję nad wyhodowaniem miniaturowej odmiany Zielononóżki Polskiej, ptaki pokazywałem na licznych wystawach. Myślę, że w ciągu najbliższych lat uda mi się zarejestrować tą nową rasę. W swojej hodowli mam także Czubatki Polskie, Kury Pawłowskie, Jokohamy, Araukany, Fawerole miniaturowe, Sumatry, Minohiki, Satsumadori, Plymuth Rock'i, jednak priorytetowym są rasy polskie. Pozdrawiam Jerzy Wysocki MIKOŁAJ PIECHOTKI – do tego roku najmłodszy członek Stowarzyszenia pisze o sobie tak: Mam na imię Mikołaj, jestem 14-latkiem. Kury hoduję od pięciu lat. W mojej hodowli znajdują się takie rasy jak: totenko, tomaru, ko shamo i czubatka polska. Wszystko zaczęło się dwa lata temu, kiedy to po spotkaniu na warszawskiej wystawie pan Roszkowski namówił mnie na współtworzenie czubatki polskiej żółtej. Wtedy moja hodowla nabrała rozmachu. Pojawiły się pierwsze zagraniczne kontakty, m.in. z Wilfriedem Deteringiem, międzynarodowym sędzią i przyszedł też czas na rasy bardzo trudne w hodowli, takie jak: totenko czy ko shamo, które potrzebują szczególnej opieki ze względu na swoje egzotyczne pochodzenie, a poza tym są bardzo podatne na choroby występujące w Polsce, szczególnie na mykoplazmozę, z którą jeszcze niedawno borykałem się w mojej hodowli. Na szczęście stosowane przeze mnie szczepienia ochronne oraz nowy kurnik z płyty warstwowej zabezpieczają moje stadko przed chorobami. Totenko to rasa, w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Kogo by nie zachwycił przepaździernik-grudzień 2012 31 chadzający się po ogrodzie kogut z metrowym ogonem, który prowadzając stado swoich „kokoszek”, popiewa regularnie prawie 20 sekund. Totenko w wolnym tłumaczeniu to kogut, który pieje, gdy wschodzące słońce jest czerwone. Co ciekawe, cesarz Japonii - zafascynowany przywiązaniem rodaków do swoich pierzastych podopiecznych - ustanowił w 1936 r. totenko i 18 innych ras żywymi pomnikami przyrody. Moja praca hodowlana nad czubatką polską żółtą trwa od dwóch lat. W tak krótkim czasie udało mi się wyhodować stadko na dość wysokim poziomie i w końcu, odpowiadając na liczne propozycje, zdecydowałem się zaprezentować mój dorobek hodowlany w Lipsku w Niemczech na Międzynarodowej Wystawie Lipsia Schau 2012. Chcę, aby sąsiedzi z zagranicy zobaczyli, że w Polsce też coś ciekawego się dzieję i istnieje duża szansa, że to wspaniałe hobby stanie się popularne wśród młodzieży. Jakie mam plany? W tym roku chcę odchować pokaźną liczbę młodych, myślę tu o liczbie 300 sztuk. Lęgi zaczynam bardzo wcześnie, bo już w grudniu, aby moje stadko mogło się spokojnie wypierzyć na zimowe wystawy. A w przyszłym roku chcę rozpocząć pracę nad czubatkami polskimi srebrno-kuropatwianymi. Zbieram już materiał hodowlany na tę nową odmianę barwną. Chcę spróbować kojarzeń takich jak: brodacz watermalski srebrno- kuropatwiany x czubatka polska brodata kuropatwiana oraz włoszka miniaturowa srebrno kuropatwiana x czubatka kuropatwiana myślę, że ta odmiana barwna może wyglądać ciekawie szczególnie u czubatek polskich. Zdaję sobie sprawę, że to nietypowe – jak na 14-latka – zajęcie, ale jestem dumny, kiedy moi podopieczni wzbudzają zachwyt, a ja mogę powiedzieć „To moja pasja i moja radość”. Klub Srebrniaka KOL. ANDRZEJ MIKOŁAJCZYK z Wołomina, hoduim. Ryszarda je srebrniaka, perłowePawłowskiego go, pasiaka srebrzystego, z siedzibą pasiaka srebrzystego szarow Radomiu lotego i pasiaka perło- Członkowie Klubu Srebranika też jadą do Lipska Klub Srebrniaka im. Ryszarda Pawłowskiego z siedzibą w Radomiu zrzesza wielu wybitnych hodowców tej rasy gołębi. To sylwetki kliku z nich: ła 4 tel. 602-343-479. KOL. KRZYSZTOF WRÓBLEWSKI z Aleksandrowa Kujawskiego, hoduje srebrniaka i srokę łowicką. Stado hodowlane liczy 20 par, a jego sroki to jedna z najlepszych hodowli w Polsce. W srokach wygrał wystawę Klubową w 2010 i 2011 roku a sukcesy powtórzył wygrywając Krajowe Wystawy Gołębi Młodych w 2010 w Krakowie i 2011 w Kielcach. Kontakt: 87-700 Aleksandrów Kujawski Różno Parcele18a Tel. 609-051-050. 32 październik-grudzień 2012 wego brązowolotowego. Od szeregu lat czołowy hodowca tej grupy gołębi w Polsce. Trzecie miejsce w srebrniaku na Wystawie Krajowej w Warszawie w 2011 roku, Zwycięzca w Rasie srebrniak, pasiak srebrzysty, trzecie miejsce w Rasie perłowy i pasiak srebrzysty szaroloty na Warszawskiej Wystawie Gołębi w 2012 roku, Zwycięzca VII Wystawy Klubowej w pasiaku srebrzystym szarolotym, Mistrz Polski w Rasie pasiak srebrzysty szaroloty, I –szy Wicemistrz w Rasie perłowy i pasiak srebrzysty na Krajowej Wystawie Gołębi w Szczecinie. Kontakt :05-230 Kobyłka ul. Weso- KOL. ANDRZEJ GUCMAN z Wołomina, hoduje srebrniaka, perłowego, białego czarnodziobego. Czołowy hodowca tej grupy gołębi w Polsce. Miał najlepszego gołębia w rasie PDL srebrniak na IV Wystawie Klubowej w Radomiu w 2008 roku. Mistrz Polski w rasie PDL srebrniak na Wystawie Krajowej Szczecin 2012. Kontakt :05-200 Wołomin ul. Graniczna 59, tel. 601-354-911. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Szczeciński Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego Oddział w Trzebiatowie www.golebie.trzebiatow.org Wystawcy z oddziału Trzebiatów na Lipsk 2012 TADEUSZ ALENKUĆ - lat 58 mieszkaniec Trzebiatowa od 2009 roku członek SZHGRIDO hodowca PDL, srebrniak stado zasadnicze 40 sztuk: zwycięzca w rasie na wystawach regionalnych. TOMASZ SIUPKA - lat 38 mieszkaniec Trzebiatowa od 2009 roku członek SZHGRIDO Oddział Trzebiatów, hodowca dragonów, stado zasadnicze 40 sztuk. Osiągnięcia wystawach: II V-ce Mistrz Polski 2011, I-ce Mistrz Polski 2011 gołębi młode, II-ce Mistrz Polski 2012. ADAM GĘBICKI - 56 mieszkaniec Trzebiatowa od 2007 roku członek SZHGRiDO hodowca krymki białostockiej stado zasadnicze około 40 sztuk. Osiągnięcia w wystawach: Mistrz Polski 2008 gołębie młode, Mistrz Polski 2009 gołębie młode, V-ce Mistrz Polski 2012. EDWARD KRYCHOWIAK - lat 56 mieszkaniec Trzebiatowa od 2003 roku członek SZHGRiDO Oddział Trzebiatów, hodowca białogłówki gumbińskiej, stado zasadnicze około 50 sztuk. Osiągnięcia w wystawach: Mistrz Polski 2008 gołębie młode, Mistrz Polski 2006, Mistrz Polski 2011, Mistrz Polski 2011 gołębie młode, Mistrz Polski 2012. PIOTR WIŚNIEWSKI lat 36 mieszkaniec Trzebiatowa od 2011 roku członek SZHGRiDO hodowca sroczki Polskiej stado zasadnicze około 40 sztuk osiągnięcia w wystawach, II-ce Mistrz Polski 2011, I-ce Mistrz Polski 2011 gołębie młode II V-ce Mistrz Polski 2012. Wojewódzki Związek Hodowców Gołębi Rasowych w Katowicach Śląska delegacja do Lipska PIOTR PAŁKA - zamieszkały w Rybniku – Boguszowicach przy ulicy Mokrej 25, gdzie od 1997 roku prowadzi hodowlę gołębi rasy King. Zainteresowanie te ma swoje korzenie już w latach dziecięcych, gdy jako młody człowiek rozszerzał swą pasję o coraz to nowe gatunki ptactwa, kończąc jednakże i rozwijając się na kochanych przez siebie gołębiach. Od 2000 -2004 r. należał do Związku Hodowców Drobnego Inwentarza w Skrzyszowie, gdzie czynnie brał udział w organizowanych przez ich członków wystawach. W 2004 roku wstąpił do Wojewódzkiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych w Katowicach. Od tego momentu zaczęły się większe krajowe wystawy, na których zdobywał najwyższe nagrody, w tym Mistrza Polski w 2008r w Poznaniu, 2009 w Czaplinku, 2010 w Kielcach i 2011 w Warszawie. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Od 2005 r. na wystawach śląskich w Katowicach zajmuje regularnie najwyższe wyróżnienia i nagrody. październik-grudzień 2012 33 ROMAN KUCZERA - moją przygodę z gołębiami zacząłem mając 10 lat to jest od roku 1965. Pierwszymi moimi gołębiami były to gołębie pocztowe. W latach 1965-1975 byłem członkiem P.Z.H.G.P.- Rybnik – Świerklany.W roku 1989 Zauroczyły mnie gołębie „pocztowy standard’’ P. Grygla i Piecha z Pszczyny które wystawili na Olimpiadzie w Katowicach zorganizowanej przez P.Z.G.P.Od w/w hodowców sprowadziłem młódki które połączyłem z gołębiami „pocztowy standard” sprowadzonymi z USA. W roku 2001 wstąpiłem do P.Z.H.G.R. w Katowicach w którym to jestem do nadal. W w/w okresie brałem udział w wystawach zorganizowanych przez Z.H.G.R. w: Katowicach,Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Knurowie i Kielcach. Moje osiągnęcia w roku 2011 to: K.W.G.R.młodych w Kielcach (zwycięzca i wyróżniony oraz I-sza kolekcja w rasie), wystawa P.Z.G.R. w Katowicach (zwycięzca i I-sza i II-ga kolekcja samczyki stare oraz zwycięzca i I-sza kolekcja samiczki stare). Aktualnie moja hodowla liczy 26 par rozpłodowych w kolorach: niebieski {srebrny}, płowy,czerwony nakrapiany i niebieski nakrapiany. Adres: ul.Nowomiejska 1, 44-251 Rybnik, tel.666534533. Klub Hodowców Gołębi Ras Niemieckich Hodowcy z KHGRN też będą w Lipsku TOMASZ SZYMKIEWICZ (Włocławek) przynależność KHGRN, Internationaler Sonderverein zur Erhaltung der Zwerg-Codrin, gegr. 1929, Club der Chabozüchter von 1925, Sonderverein der Züchter der Deutschen Nönnchentaube von 1908, jeden z pierwszych założycieli Włocławskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego przynależność 1983 r. Inicjator założenia PZHGRiDO oraz pierwszych wydań Biuletynów. Organizator pierwszych specjalistycznych szkoleń w zakresie hodowli drobiu ozdobnego i kur ras Ciężkich i odpowiedników miniatur. Szkoleniowiec w zakresie gołębi strukturalnych, turkotów, krótko i średniodziobych ras niemieckich i polskich, szkolenia w zakresie ras gołębi niemieckich i polskich lotnych długodziobych. Specjalizacja hodowli gołębi ras polskich: krymka polska z łapciami, krymka kujawska z łapciami, murzynek polski. Rasy krótkodziobe: czystooki królewiecki, pląsacz 34 październik-grudzień 2012 KRZYSZTOF RDUCH - mieszkam w Połomi w okolicach Wodzisławia Śląskiego.Jestem hodowcą gołębi od 1985r. Zaczynałem swoją pasję od gołębi pocztowych, na początku pasjonowałem się lotami gołębi.W 1996 r. zakupiłem pierwsze gołębie ozdobne, a w 1997 r.-2004 r. należałem do Związku Hodowców Drobnego Inwentarza w Skrzyszowie, gdzie czynie brałem udział w organizowanych wystawach. W 2004r. wstąpiłem do Wojewódzkiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych w Katowicach. Od tego momentu zaczęły się większe krajowe wystawy. Zaczynałem od gołębi rasy garłacz pomorski oraz cauchois w latach późniejszych pasję przeniosłem na moich synów Szymona i Krystiana i wspólnie rozwinęliśmy hodowlę w kolejne rasy gołębi. Obecnie hodujemy następujące rasy gołębi garłacz pomorski, garłacz brneński, garłacz siodłaty, morawski, cauchois, swift egipski. Od 15 lat moje gołębie biorą udział w licznych wystawach krajowych i zagranicznych.W ubiegłych latach moje gołębie zdobywały wiele nagród i wyróżnień,oraz wielokrotnie zdobywały Mistrza Polski. nadwiślański (öltstammer), berliński krótki, barwnogłówka królewiecka, wywrotek mazurski, krymka białostocka, sroczka polska krótkodzioba. Rasy średniodziobe: białogłówka gumbińska, zakonniczka niemiecka. Rasy długodziobe niemieckie: berliński łapciaty, sroka, białogon, berliński długi. WALDEMAR KURTYS (Ciechocinek) pryznależność KHGRN hoduje kury ras ciężkich od 2005 roku. Specjalizacja hodowli: Brahma: (czarna, niebieska, biały-czarny Columbia, białyniebieski Columbia, srebrzysty ciemno obramowany, kuropatwiany. Cochin: żółty, biały, czarny-białonakrapiany, czarny, złocisty czarno łuskowany, srebrzysty czarno łuskowany, kuropatwiany, krogulczy. Inne rasy kur: hiszpanki, sinema, bojowniki, nowoangielskie. Hoduje gołębie rasowe lotne: rasy średnio i długodziobe niemieckie, Chińskie lotne z gwoździkiem i bez w wariantach: białotarczowe czarne, cimnoogoniaste czerwone, żółte, czarne, jednobarwne białe, żółte, brązowe. Bociany budapesztańskie, wiedeńskie jednobarwne. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Białostocki Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego Reprezentacja z Białegostoku też jedzie po medale ga. Hodowca takich ras jak mewka polska i krótkodzioby polski. Czasami żartując mówi, że na nowe trofea wystawowe musi szukać miejsca, ale jest to wynik nagradzania kolegi na wystawach w Polsce i zagranicą, na których bywa bardzo często. Gołębie hoduje od dziecka i na pewno by się z nimi nie rozstał. WOJCIECH OSTASZEWSKI przynależność BZHGRiDO Klub Krymki Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego. Specjalizacja hodowli ras polskich krótkodziobych krymka białostocka (25 lat hodowli) wielokrotny zwycięzca wystaw krajowych: Klubu Krymki Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego (Kolory: czarny, czerwony, żółty, niebieski z pasem (wstęgą na ogonie), kawowy. Wywrotek mazurski (30 lat hodowli) wielokrotny zwycięzca wystaw krajowych: Klubu Krymki Białostockiej i Wywrotka Mazurskiego (kolory: czarny, czerwony, żółty, kawowy). Motyl warszawski: (10 lat hodowli), czołowe miejsca i oceny na wystawach krajowych (kolory czarny, czerwony, żółty). MIROSŁAW MIAŁKOWSKI wybitny hodowca, sędzia i przede wszystkim kolega członek białostockiego stowarzyszenia. Długo by wymieniać osiągnięcia, które będąc członkiem naszego stowarzyszenia osiągał i nadal osiąGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Nazywam się PAWEŁ MARCINKIEWICZ. Mo j ą przygodę z gołębiami rozpocząłem w wieku 10 lat, kiedy dostałem od starszego brata swoje pierwsze gołębie. Niestety były to gołębie pocztowe i szybko wróciły do swojego gołębnika. Ja jednak poczułem, że chcę hodować gołębie. Kolejne gołębie, które trafiły do mnie, otrzymałem od znajomego hodowcy gołębi ozdobnych. Były to mewki, w moich stronach nazywane „egipskimi”. W rozwinięciu hodowli pomógł mi Ojciec, dokupując takie rasy jak: blauwindry, widyny, turczyny, krymki białostockie starego typu – w mojej rodzinnej okolicy nazywane łódzkimi. Z racji mody na ścinkowanie – posiadałem też całe stado „Jasnych” (PDL). Jestem miłośnikiem gołębi krótkodziobych. Są one moją pasją i radością. Aby móc porównywać swoje gołębie z najlepszymi i osiągać jak najlepsze wyniki w hodowli, za namową Janusza Marchelskiego i Mirka Miałkowskiego w 2008 r. zapisałem się do Białostockiego Związku Hodowców Gołębi i Drobnego Inwentarza. Region ten słynie z hodowli gołębi krótkodziobych. Rasy wywrotek mazurski i krymka białostocka, w których specjalizuję się od kilu lat, zostały wyhodowane właśnie w tamtym regionie. Trzecią rasą, która mnie zauroczyła i w jej hodowli odnoszę największe sukcesy jest barwnogłówka królewiecka. Okazało się, że moja pasja jest doceniana przez środowisko hodowców i pasjonatów gołębi. Moje gołębie są systematycznie wyróżniane podczas wystaw regionalnych i krajowych. Największym dotąd sukcesem było zdobycie tytułu „MISTRZ POLSKI” oraz tytułu „Zwycięzca w Rasie” w hodowli barwnogłówki królewieckiej podczas Krajowej Wystawy Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego w Warszawie w 2011 r. W rasie wywrotek mazurski zdobyłem w 2011 r. tytuł „II V-ce MISTRZ POLSKI”. W najbliższym czasie zamierzam wziąć udział w Europejskiej Wstawie Gołębi Ozdobnych – Lipsk 2012. Zamierzam zaprezentować moje ulubione rasy – barwnogłówka królewiecka, wywrotek mazurski, krymka białostocka. październik-grudzień 2012 35 Bydgoskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza Bydgoskie Stowarzyszenie w Lipsku Na Wystawę Europejską w Lipsku zgłosiło swoje ptaki 9. członków Bydgoskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, którzy zaprezentują 22. kury i 50. gołębi. Największą stawkę ptaków wystawia koleżanka ANNA ROSZEWSKA z Brodnicy, prezentując kolekcję kur w rasach: karzełek łapciaty, sebrytka, bojowiec asil i bojowiec staroangielski. Kury to jej największa pasja, hoduje ich około 20. ras, ale można w jej zagrodach podziwiać też piękne gołębie, kaczki, gęsi, bażanty, kuropatwy, przepiórki, perliczki, indyki i dumnie spacerujące pawie. W jej bibliotece możemy zobaczyć i przeczytać ogromne ilości starych książek o interesującej nas tematyce. Koleżanka Ania jest nie tylko znakomitym hodowcą, ale też świetnym organizatorem, co udowodniła organizując w Brodnicy największą wystawę drobiu w Polsce. Jej najbliższe plany to dobra zabawa w Lipsku i udana wystawa w Brodnicy, na którą zaprasza 19- go stycznia 2013 r. Swoje kury w Lipsku zaprezentuje też znany i ceniony w Polsce hodowca włoszek i hamburskich kolega TOMASZ MICHALIK z Trzęsacza. Garłacze pomorskie, z których słyną wystawy organizowane przez Bydgoskie Stowarzyszenie prezentować będą MAREK PORAZIŃSKI i JAN KWIATKOWSKI z Nowego Miasta Lubawskiego. Znany w całej Polsce i Europie Henryk Serówka z Lipki wystawia swoje garłacze angielskie. Nie zabraknie też w Lipsku ANDRZEJA KŁOPOTA z Bydgoszczy – jednego z najlepszych hodowców rysia polskiego, który do swoich licznych tytułów mistrza polski chciałby też dodać tytuł europejski. ZDZISŁAW CZECHOWSKI z Kcyni zaprezentuje swoje mondainy, a JAN ŻÓŁTOWSKI z Czernikówka koło Torunia pokaże kariery angielskie i tutaj też możemy się spodziewać znacznych sukcesów. BOGDAN MIŚKURKA ze Złotnik Kujawskich wystawia swoje gdańskie wysokolotne, z nadzieją znacznego sukcesu. Kolega Bogdan od wielu lat z ogromna pasją i oddaniem hoduje swoje gdańskie, dokonując dobrych selekcji może się poszczycić jedna z najlepszych hodowli. Wiadomo, ze wszyscy wystawcy chcieliby osiągnąć jak najlepsze wyniki, ale nie to jest naszym głównym celem. Najważniejsze jest zaprezentowanie własnych hodowli, pokazanie że w Polsce tez mamy dobry materiał hodowlany i jesteśmy dobrze zorganizowani. Wszyscy liczymy na dobra zabawę i miłe spędzenie czasu wśród naszych ptasich piękności. Marek Poraziński Wszystkim hodowcom wystawiającym swoje zwierzęta, życzymy udanej podróży do Lipska oraz sukcesów na 27. Wystawie Europejskiej. Dziękujęmy Wam za godne reprezentowanie Polskiego Związku Obok załączamy plan hali wystawowych 36 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ artykuł sponsorowany Kol. Wiesław Mizera z Radomia P rezes Klubu, którą to funkcję sprawuję od 2003 roku, jest to jego trzecia kadencja . Czołowy hodowca ras PDL, stado hodowlane liczy 30 par, w hodowli posiada takie rasy jak: polski długodzioby lotny srebrniak, perłowy i pasiak srebrzysty. Kontakt:26-600 Radom ul.Warszawska 67, Tel.502-255-976. Kol. Jerzy Pawlak z Andrespola H oduje srebrniaka, perłowego, pasiaka srebrzystego, srokę łowicką, NDL podbródek. Czołowych hodowca tych ras gołębi. Sędzia PZ z uprawnieniami na grupę PDL. Drugie miejsce w sroce łowickiej na Wystawie Gołębi w Łodzi w 2009 roku, Mistrz Polski w Rasie srebrniak na Wystawie Krajowej w Warszawie w 2011 roku, Zwycięzca w rasie PDL sroka łowicka i NDL podbródek oraz drugie miejsce w rasie PDL perłowy na wystawie w Zgierzu w 2012 roku. Posiada również stado gołębi lotnych składające się z budapesztańskich wysokolotnych i murzynków lotnych. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Kol. Jerzy Pawlak „buja swoją flotę", która żadnego jastrzębia się nie boi październik-grudzień 2012 37 KALENDARZ WYSTAW W SEZONIE 2012/2013 ORGANIZATOR TERMIN KONTAKT MIEJSCE Bydgoskie Stowarzyszenie Hodowców GR i DI 15 – 16.12.2012 Solec Kuj., OSiR, ul. Bojowników o Wolność i Demokrację 3 518 428 537 (Marek Poraziński) 504 060 462 (Anna Roszewska) Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców GR i DI 15 – 16.12.2012 Hala Sportowo Widowiskowa „Okrąglak” w Opolu ul. Oleska 70 507-753-016 (Jerzy Łyskawa) 604-788-859 (Teodor Siano) Podkarpackie Towarzystwo HGR i DO 22 – 23.12.2012 Rzeszów, Hala Widowisk-Sportowa, ul. Podpromie 600 408 855 (Adam Zdeb) 608 855 310 (Łukasz Lubaś) Krakowski Związek Hodowców Gołębi 05 – 06.01.2013 Rasowych Kraków, Centrum Targowego CHEMOBUDOWA ul. Klimeckiego 14, pawilon A 600 170 019 (Bolesław Bilski) 880 106 399 (Ryszard Walawander) Skierniewicki ZHGRiDO 05 – 06.01.2013 Skierniewice, ul. Tetmajera 7 514 269 299 (Józef Michalski) Zielonogórski Związek HGR i DO 05 – 06.01.2013 Woj. Ośr. Sportu i Rekreacji w Drzonkowie 600 923 925 (Ignacy Bazan) Środkowopomorski Związek HGR i DI w Koszalinie 05 - 06.01.2012 Jubileuszowa wystawa gołębi i drobiu w Kobylnicy 693 448 303 (Marian Jarząbek) Pelpliński Związek HGR i DO 05 – 06.01.2013 Pelplin, ul. Sambora 5, Zesp. Kształcenia i Wychowania Nr 1 781 804 732 (Jan Walkiewicz) Płocki Związek Hodowców GR i DO 05 – 06.01.2013 Łąck, Hala Sportowa Urz. Gm. w Łącku, ul. Gostyńska 2 600 294 980 (Andrzej Majchrzak) Warmińsko Mazurskie SHGRiPO im. Józefa Seniuka 05 – 06.01.2013 Olsztyn, hotel MANOR, ul. Kanarkowa 47 502 157 609 (Roman Jaszczak) Warszawski Związek Hodowców GR i DO 12 – 13.01.2013 Warszawa, Warszawskie Centrum Wyst. EXPO XXI, ul. Prądzyńskiego 12 504 285 724 (Krzysztof Stachurski) 605 621 002 (Zbigniew Rajski) Stowarzyszenie Buskich Miłośników Gołębi Ozdobnych 12 – 13.01.2013 Hala Sportowa, Busko- Zdrój, ul. Kusocińskiego 1 603 546 976 Bydgoskie Stowarzyszenie Hodowców GR i DI 19 – 20.01.2013 II Brodnicka Wystawa Kur, Gołębi i DI, Brodnica ul. Karbowska 29 518 428 537 (Marek Poraziński) 504 060 462 (Anna Roszewska) Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Ozdobn. w Sochaczewie 19 – 20.01.2013 MOSiR w Sochaczewie (Chodaków), ul. Chopina 80 515 684 892 (Krzysztof Pietrzak) Świętokrzyskie THGR D i PO 19 – 20.01.2013 Szewno k. Ostrowca Św, ul. Langiewicza 3 506 426 228 Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Ozdobn. w Zamościu 19 – 20.01.2013 Mała Hala OSiR, Zamość, ul. Królowej Jadwigi 8 502 090 280 (Edward Wasil) 662 450 790 (Andrzej Niemczuk) Polski Związek HGRiDI oraz Targi Kielce, Wystawa Krajowa 26 – 27.01.2013 Targi Kielce, ul. Zakładowa 1 503 039 284 (Jan Pajka) Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców GR i DI 02 – 03.02.2013 Wrocławska Hala Stulecia, ul. Wystawowa 1 607-869-788 (Edward Gersztyn) 507-753-016 (Jerzy Łyskawa) Ciechanowski Związek Hodowców GR i DO 02 – 03.02.2013 Miejski Zesp. Szkół Nr 2, Ciechanów, ul. Czarnieckiego 40 503 783 194 (Wojciech Szymański) 505 825 412 (Kazimierz Zmorzyński) Aleksandrowski Zw. Hodowców Gołębi Rasowych 02 – 03.02.2013 Zgierz, Miejski Ośr. Sportu i Rekreacji, ul. Wschodnia 2 511 654 604 (Hieronim Marciniak) 504 945 880 (Jerzy Pawlak) Poznański Związek Hodowców GR i DO 09 – 10.02.2013 Poznań (teren MTP, hala nr 3) 501 587 718 (Wojciech Spychała) Chełmżyński Klub HGR 09 – 10.02.2013 Chełmża, ul. Hallera 17, Hala Widowiskowo - Sportowa 506 718 786 (Karol Sarnecki) Łowicki Związek HGR i DI 16 – 17.02.2013 Kompin, Gimnazjum, gm. Nieborów 785 015 590 (Dariusz Antosik) 697 057 350 (Józef Laska) Szczeciński Związek HGR i DO 16 – 17.02.2013 Wystawa Regionalna Szczecin Stowarzyszenie HGR w Toruniu 16 – 17.02.2013 III Kujawsko-Pomorska wystawa, Toruń, ul. Rydygiera 12a, IX Liceum O. 601 509 088 (Mieczysław Branicki) Radomski Związek HGR i DO 23 – 24.02.2012 Skaryszew, ul. Piaseckiego 1 606 403 392 (Zbigniew Kiełek) Informujemy, że terminy wystaw znajdują się na stronie internetowej Polskiego Związku: www.pzhgridi.pl w zakładce WYSTAWY 38 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ październik-grudzień 2012 39 Pawik – tradycja czy nowoczesność? Do napisania tego artykułu skłoniły mnie pojawiające się w ostatnich latach, niezbyt uzasadnione inklinacje zmierzające do modernizacji niektórych ras gołębi, co w konsekwencji prowadzi do nieuniknionej nowelizacji wzorca oraz do całkowitej zmiany dotychczasowego kierunku hodowli. Jeżeli nowelizacja dotyczy tylko uznania nowej odmiany barwnej, która pojawiła się u danej rasy, to należy taką zmianę zaakceptować gdyż jest to raczej korekta kosmetyczna, która nie zmienia pokroju gołębia. Jednak dużo rozważniej należy podchodzić do zmian „rewolucyjnych”, całkowicie zmieniających morfologię i fenotyp danej rasy. Przedmiotem moich zastrzeżeń jest zmieniony kilka lat temu wzorzec pawika, preferujący i uznający tylko „nowy typ” gołębia. Nie będę tu rozważał ,który typ pawika jest ładniejszy; czy ten stary czyli „typ tradycyjny”, hodowany bardzo licznie w polskich gołębnikach czy ten „nowy”, jeszcze mało popularny i hodowany niezbyt licznie. Sprawa nie dotyczy urody tych gołębi lecz celowości przeprowadzenia tak radykalnej modernizacji rasy. Modernizacji radykalnej i bardzo drastycznej, która wyeliminowała z hodowli i wystaw całą populację pawików hodowaną dotychczas w Polsce. Przy tym nikt nie pytał naszych hodowców czy tą zmianę akceptują. Co prawda zmienił się wzorzec ale nie zmieniły się gołębie, gdyż ich wyglądu nie da się 40 październik-grudzień 2012 zmienić z dnia na dzień. Co w takim razie zrobić ze „starymi” pawikami i hodowcami którzy niejednokrotnie poświęcili kilkadziesiąt lat życia na doskonalenie eksterieru swoich pupilków. Czy mają zacząć od nowa pracę hodowlaną i zlikwidować swój wieloletni dorobek hodowlany. Czy może znajdziemy jakieś kompromisowe rozwiązanie, które pozwoli na równoległą ale odrębną hodowlę i wystawianie obydwu typów pawika. Statutowe władze naszego Związku rozważają ponowne przywrócenie poprzedniego wzorca tej rasy pod nazwą „PAWIK – typ tradycyjny”, zachowując jednocześnie zmodernizowany wzorzec pod nazwą „PAWIK- - typ nowy”. Takie rozwiązanie umożliwi zwolennikom starego typu pawika hodowanie i wystawianie swoich ulubionych gołębi. Natomiast zwolennicy nowoczesności i postępu hodowlanego będą mogli bez żadnych przeszkód hodować wystawiać osobno swój „nowy typ”. Mam nadzieję, że tą propozycję poprą hodowcy zainteresowani hodowlą tej pięknej i jakże starej rasy gołębi strukturalnych. Mam też nadzieję, że zwolennicy nowego typu pawika nie będą przeszkadzać w przywróceniu starego wzorca. Korzystając z możliwości publikuję krótką historię tych fascynujących gołębi. Pawiki Pawiki to jedna z najstarszych ras gołębi wyhodowanych przez człowieka. Ptaki te są namacalnym dowodem twórczej ingerencji człowieka w odwieczne prawa natury. Pawik nigdy by nie powstał bez udziału człowieka, również bez jego pomocy nie jest w stanie przetrwać w naturze. Z pośród innych ras gołębi pawiki wyróżniają się przepięknym półkoliście rozpostartym ogonem. Jest to ich dominująca cecha rasowa. Ojczyzną pawików są Indie. Różnymi drogami trafiły one do krajów ościennych a później do Europy. Znalezione wykopaliska archeologiczne świadczą o tym, że gołębie w typie pawika trzymane były na terenach starożytnej Asyrii już 2000 lat p.n.e. Na półwysep Iberyjski gołębie te trafiły razem z Maurami. Wspomina o nich w swoim dziele pochodzącym z 1150 roku uczony arabski Abu Zakaria Jahia. W Indiach pierwszy opis tej rasy autorstwa Abul Fazla opublikowany został w 1590 roku. Do Europy pierwsze pawiki przywiezione zostały z Indii przez holenderskich marynarzy ok. 1600 roku. (E.A.Terlecki „Chów Gołębi” – Lwów 1907r). Następnie rozprzestrzeniły się one po całym kontynencie europejskim. Na wyspy brytyjskie pawiki przywiezione zostały ok. 1676 roku i opisane zostały jako gołębie „szeroko-ogoniaste z drgającą szyją”. Ze względu na swą niepowtarzalną urodę rasa ta zdobyła dużą popularność i była dość licznie hodowana. W 1735 roku angielski autor Moor nadaje pawikowi obowiązującą do dzisiaj nazwę „Fantail”. W początkowym okresie hodowla pawików prowadzona była dość chaotycznie. Był to wynik fascynacji nową egzotyczną rasą. Brak było GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ również współpracy hodowców oraz powszechnie uznanego, jednolitego wzorca. W różnych krajach w zależności od posiadanego materiału i lokalnych upodobań, hodowano pawiki dość znacznie różniące się pokrojowo. W tym czasie znane były odmiany: gładkogłowe, czubate; bosonogie i z pończoszkami. Na wyspach brytyjskich hodowano pawiki zwane angielskimi, natomiast w Szkocji nieco mniejsze zwane szkockimi. Na kontynencie europejskim występowały niewiele różniące się pokrojowo pawiki niemieckie i francuskie. Stan taki trwał przez kilka dziesięcioleci. W 1897 roku, w Anglii założono „Klub Pawika” i datę tę można traktować jako początek ukierunkowanej hodowli tej rasy. Przy uszlachetnianiu i ujednolicaniu typu kierowano się wzorcem szkockim. Ten kierunek hodowli zaczął również obowiązywać w zachodniej Europie. Współpraca hodowców europejskich zaowocowała wyhodowaniem jednolitego typu pawika oraz opracowaniem jednego wzorca. Wspomnieć należy, że w Japonii (i nie tylko) hoduje się pawiki jedwabiste, które są mutantami i posiada- GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ ją anormalną strukturę piór. Węgrzy mają swoją odmianę; pawika węgierskiego. W niektórych krajach azjatyckich hoduje się pawiki syjamskie. Natomiast odrębny wzorzec posiada pawik indyjski, który odznacza się nieco mniejszym ogonem, posiada czubek z tyłu głowy i obrośnięte piórami kończyny. W Syrii występuje regio- nalna odmiana tej rasy zwana pawikiem syryjskim. Natomiast w USA w latach 60. minionego wieku wyhodowano gołębie o nazwie „indyjska fantazja” (indian fantasy). Jest to krzyżówka lokalnej rasy zwanej saint (święty) z indyjskim pawikiem i perukarzem. Tak w skrócie wygląda historia tej egzotycznej, lubianej przez hodowców rasy. Pawiki należą do ras średnio trudnych w hodowli. Są bardzo opiekuńcze, posiadają dobrze rozwinięty instynkt macierzyński, bardzo dobrze też karmią swoje młode. Niektórzy hodowcy przed sezonem lęgowym przycinają pawikom skrajne sterówki w ogonie aby ułatwić kopulację. Pawiki wymagają gołębników czystych, przestrzennych i dobrze oświetlonych. W hodowli konieczne są duże woliery gdyż gołębie te są słabymi lotnikami i często padają łupem drapieżników. W chwili obecnej hodowla pawików w Europie stoi na bardzo wysokim poziomie. Również nasi hodowcy posiadają wysokiej klasy materiał hodowlany i z powodzeniem prezentują go na wystawach. Zbigniew Gilarski październik-grudzień 2012 41 Pawik jedwabisty w Polsce? TAK skoro jest hodowany przez naszych hodowców m.in. Zenona Goliszewskiego z Dęblina, Przemysława Orpla z Trzebinia, Andrzeja Pałmackanycza z Koszalina, Janusza Frolla z Suwałk, Łukasza Grzesiaka z Kożmina Wlkp. oraz Leszka Borysiaka z Borku Wlkp. Zapewne jest hodowany także przez innych polskich hodowców, których nie poznałem. Pawik ten był już prezentowany w Polsce na kilku wystawach gdzie budził zainteresowanie nie tylko zwiedzających ale i samych hodowców. GDZIE powstał pawik jedwabisty. Myślę, że jest to niemożliwe do ustalenia. Obecnie z tego co mi jest wiadome jest hodowany w Czechach, Kanadzie, Niemczech, USA na Węgrzech oraz w Polsce. JAK powstała rasa. Jest to wynik mutacji genów pawika zwykłego, który był znany w Europie od XVI wieku. Przemyślany dobór par do rozpłodu i kojarzenie w pokrewieństwie zapewniły uzyskanie potomstwa skonsolidowanego – homozygotycznego dla gołębi rasy pawik jedwabisty (rycina, fot. 1, 2 ). Selekcja skierowana na jedwabistość piór doprowadziła do powiększenia liczby potomstwa o cechach zgodnych z nakreślonym wzorcem. TO gołębie domowe pochodzą od żyjącego w stanie dzikim libijskiego gołębia skalnego Columba Livia co potwierdził Darwin – jeden gatunek gołębia dzikiego jest wyjściowym dla wszystkich ras gołębi udomowionych. Rasy gołębi domowych różniące się cechami pokrojowymi i rysunkiem ubarwienia to efekt mutacji – zmiany struktury genu – powstającej pod wpływem tzw. czynników mutagennych. Wśród dzikich zwierząt żyjących na wolności zachodzą mutacje, ale selekcja naturalna eliminuje te mutanty, których cechy zmutowane nie są korzystne; nie sprzyjają zwycięstwu w walce o byt, o zachowanie gatunku. Natomiast w hodowli gołębi, cecha zmutowana może być wykorzystana przez hodowcę. Będąc tym zainteresowany zachowa mutanta do reprodukcji. Zastosuje selekcję zootechniczną, faworyzując osobniki o cechach / zmutowanych/ korzystnych dla hodowcy. Opiekując się mutantami uniemożliwia selekcji naturalnej ich wyeliminowanie. Wskutek kojarzenia krewniaczego mutantów o takich samych cechach zmutowanych doprowadza do homozygotyczności par genów /np. AA lub CC…. /. Tym samym zmutowana cecha wiernie jest przekazywana / dziedziczy się / na pokolenie potomne, co dopro- 42 październik-grudzień 2012 wadza do powstania rasy. Elementy genetyki są przedstawione w książce pt. „Gołębie – chów, hodowla, rasy” autorów B. Nowicki, E. Pawlina, A. Dubiel wydawnictwo PWRiL Warszawa 1996, str. 28-38. CO to jest jedwabistość piór. Podstawową częścią pióra jest elastyczna oś, której część nasadowa zwana rurką lub dutką jest grubsza, półprzezroczysta, wewnątrz pusta i zawiera tzw. duszę. Końcowa część osi nazywana stosiną o różnej długości jest cieńsza i wypełniona miękką, białą substancją. Wyrastają z niej w przeciwległych szeregach promienie na których umieszczone są promyki zaopatrzone w haczyki i wcięcia, łączące promienie i promyki w jedną elastyczna powierzchnię zwana chorągiewką. Tak zbudowane pióro nosi nazwę pióra konturowego. U gołębi o upierzeniu jedwabistym (fot. 3, 4) brak jest haczyków na promykach, co powoduje, że promienie pióra są wolne i dlatego chorągiewka nie jest zwarta lecz rozstrzępiona. O jedwabistości gołębi w swej książce pt. „Hodowla gołębi” wydawnictwo PWRiL Warszawa 1987 r. na str. 23 opisuje Stefan Peterfi. BY nie doprowadzić do inbredu wówczas, gdy hodowla gołębi odbywa się jedynie w obrębie stada, bliskim pokrewieństwie (kojarzenie krewniacze, chów wsobny), co wiąże się z ryzykiem, że hodowla może doprowadzić do pewnej degeneracji, (np. gołębie „jeże”) należałoby wprowadzić nową krew. Hodowca stoi przed trudnym dylematem, gdyż wprowadzenie nowej krwi osłabiłoby możliwość wystąpienia inbredu ale wprowadzenie nowych genów może zniweczyć jego wieloletnią selekcję. Fakty te są opisane w książce pt. „ Genetyka Zwierząt” Fredericka B. Hutt wydawnictwo PWRiL Warszawa 1972 rozdział 17 str. 378-398. ABY pawik jedwabisty znalazł swe miejsce na wystawach, w październiku 2012 r. Poznański Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego wysłał wniosek o zarejestrowanie wzorca pawika jedwabistego do Komisji Standaryzacyjnej Polskiego Związku. Rasa ta jako nowa będzie prezentowana na Krajowej Wystawie w Kielcach, podczas której zostanie wszczęta procedura rejestracyjna. Polski Klub Pawika działający przy Poznańskim Związku opracował projekt wzorca, który zamieszczam i przedstawiam do dyskusji. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Wskazówki dużych błędów pawika jedwabistego U pawika jedwabistego podobnie jak u jego protoplasty – antenata, (pawika zwykłego) mogą wystąpić takie znaczące błędy jak: 1. Zbyt ciężka budowa figury. 2. Niewystarczające zaokrąglenie ciała. 3. Za długie lub za krótkie plecy. 4. Pionowa bruzda na piersi tzw. rozłupanie, co wyrażnie dzieli pierś na dwie części. 5. Płaska pierś powoduje brak właściwego zaokrąglenia. 6. Zbyt nisko noszona pierś wpływa na figurę i postawę. (fot. 5 ) 10. Głowa przechodząca przez sterówki tzw. przebijanie ogona. (fot. 7 ) 11. Wystające jedno lub dwustronnie lotki I rzędu poza pióra pokrywowe skrzydeł tzw. wyrzucanie lotek w łokciu. (fot. 8,9 ) 7. Silnie lejkowaty i nisko noszony ogon. 8. Płaski, żle noszony, niewłaściwy kształt ogona. 9. Ogon noszony „na sobie” aż do formy parasolu. (fot. 6 ) Ponadto w pawika jedwabistego czego nie spotkałem w swej hodowli pawika (zwykłego) mogą pojawiać się takie błędy jak: 1. Całkowite skręcenie osi sterówek nawet o 90 stopni. 2. Kędzierzowatość piór pokrywowych skrzydeł (jak np. u loczka ). 3. Szurpowatość i zmierzwienie jedwabistych piór na skrzydłach i w partii brzusznej (jak np. u kur „szurpowatych” czy silka ). GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Natomiast przy ocenie pawika jedwabistego poza postawą – budową – figurą należy zwrócić szczególną uwagę na jedwabistość upierzenia, im więcej jedwabistości tym piękniej pawik prezentuje swe walory strukturalne. Z kolei kiedy znany wszystkim z wystaw pawik ma ułożony wachlarz ogona (tzw. przeplatanie) to u pawika jedwabistego jest to niewskazane ponieważ zatraciłoby to sens jego struktury sterówek, mających układać się dachówkowato tworząc rodzaj „bukietu” wachlarza. Wszelkie propozycje do wzorca oraz zainteresowanych hodowców zapraszam do współpracy. Tekst i fotografie Leszek Borysiak e-mail: [email protected] tel. kom. 604 174 716 Redakcja zwraca się z prośbą do Kolegium Sędziów, Komisji Standaryzacyjnej Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza o podjęcie prac w celu opracowania i rejestracji wzorca pawika jedwabistego. październik-grudzień 2012 43 „Nasze śliczne, nygusy” W moich młodych latach wielka różnica była między ilością tak zwanych gołębiarzy, a właściwymi hodowcami gołębi. W Łodzi, w latach powojennych, aż do mego przesiedlenia w roku 1960 do Niemiec, „gołębiarze” do których i jak należałem, stanowili zdecydowaną większość. Do małej grupy hodowców należeli miłośnicy gołębi ze zdolnością do zauważenia wizualnego piękna gołębia oraz umiejętnością utrzymania go w dalszych pokoleniach poprzez własną pracę hodowlaną. Ich gołębie to były „cuda”. My, „gołębiarze”, także trzymaliśmy rasowe gołębie, ale w gorszym wydaniu. Wszelkie krzyżówki we „flocie” to były „boby” i wstyd dla „gołębiarza”. Ale one musiały dużo pracować aby na swoje ziarnka zarobić. Cały dzień były w locie. Ich zadaniem było „obce” ściągać do swego gołębnika. Były one mądre i wytrwałe. Gołębie hodowców były udoskonalane, ale spotykało się je w małych stadkach. Mimo, że były na wolnym wylocie, tylko od czasu do czasu wokół komina domu zakręciły i już lądowały na dachu. Dlatego, my „gołębiarze”, nazywaliśmy je „nygusy”. Ale dla każdego z nas „łepków” szczęśliwą chwilą było na podwórku takiego hodowcy przebywać. Nie tylko dlatego, że piękne były to gołębie, ale także niepłochliwe. Spacerowały między nogami i zawsze były pełne temperamentu. Wspominać mogę tylko te rasy, które często spotykałem w sąsiedzkich uliczkach mojej dzielnicy Nowe Złotno. W wielu nieco dalej położonych ulicach, można było sporo „nygusów” podziwiać. Między innymi były tam „wajsfigle” (polska sroczka krótkodzioba), „Lwowska mewka” (polska mewka), „sztosy”(staroniemiecka mewka barwnoogoniasta”, „oficerki” – były to koroniarze tylko w czarnym kolorze, a także „białe koroniaste” – to były na pewno czystooczki (reinaugeny). Droga do szkoły, a przede wszystkim z powrotem, często bardzo długo trwała. Tam, po pierwsze już w następnej ulicy spotykałem krótkodziobe i okrąglutkie szeki. U nas w Łodzi tylko w jednym ubarwieniu i rysunku występowały, prawie całkowicie białe. Tu i tam z ciemną kropką na główce i szyi, do tego 5 do 7 szarych lotek. Nieraz miałem to podejrzenie, że są spokrewnione z moimi winerkami. Ale 44 październik-grudzień 2012 ich czoło było bardzo szerokie, dzióbek krótki i gruby, perłowe oczy, lecz nie tak jak obecnie u polskich szeków wypukłe jak u żaby. Cała główka była w kształcie zaokrąglonej kostki, bez tego obecnie widzianego paskudnego guza. Syn tego hodowcy zabierał na drogę do szkoły parkę tych maluchów. Samiczkę trzymał przytuloną do piersi, a samczyk bez przerwy wokół niego krążył i klaskał skrzydełkami. Przed drzwiami szkoły chłopiec puszczał samiczkę i oba gołąbki odlatywały do domu. Moja babcia, która mi tylko jedyna z rodziny po wojnie została, otrzymała wraz ze mną przydział na mieszkanie w domu kwaterunkowym na ulicy Zaporowej 12. Był to wielki narożny drewniak z dwunastoma rodzinami. Niestety, już od wielu lat tego drewniaka tam już nie ma. Kiedyś, na wielkim podwórku stały tam komórki węglowe. Jeden z lokatorów, pan Lutek, tak jak i ja, w górnej części komórki miał gołębnik. Jego gołębie były rzadko u nas spotykane, były to białe „garłoki” – garłacze. Innej nazwy nie miały. Od czasu do czasu, wolno im było zbierać kamyczki na podwórku. Mimo, że ja ciągle swoją „flotę” podganiałem do łapania, one się nigdy z nimi nie poderwały. Na jesieni i zimą, pan Lutek wieczorem u swoich „grubych białych” siedział na krześle. Było tam przytulnie. W kącie gołębnika stała wielka świeczka. Chętnie go wtedy odwiedzałem. Ten wielki, jednopiętrowy drewniak graniczył także z główną ulicą naszego osiedla – ul. Podchorążych. Ale wejście do budynku było od ul. Zaporowej. Na tej mojej uliczce, zaraz w następnym domu, mieszkała liczna rodzina Wernerów. Szefem był tam pan Jan. On hodował kilka ras gołębi, ale z wyraźną przewagą naszych małych, okrąglutkich jasnych szeków. Miały bardzo piękne główki. Pan Jan nie ganiał swoich gołąbków, ale od czasu do czasu podrywały się one z moją „flotą” winerków i potrafiły chwilkę z nimi utrzymać się. Na końcu naszej Zaporowej bardzo szlachetne „srybniaki” hodował pan Gienek. Jego ptaki miały obrączki na nogach, a przy gołębniku ustawione były woliery. Za moim drewniakiem na Podchorążych, w wielkim ogrodzie, odwiedzałem chętnie pana Fisiaka. Już raz pisałem o nim w moim artykule wspomnień o moich „wajskopkach”. Na tej samej głównej ulicy, w kierunku tramwaju, dwa domy dalej, mieszkała wielka rodzina Pietrzaków, której byłem „przybranym członkiem”. Wejście do ogrodu i domu było także od małej uliczki - Napoleońskiej. Bogdan przedostatni syn rodziny, był w moim wieku i był moim „syjamskim bratem”. Tak nas nazwali nasi nauczyciele w szkole. Nigdy nikt żadnego z nas nie widział samego. Czasami nasze „zapalenie” do gołąbków sprawiały bardzo poważne zmartwienia. Byliśmy z Bodganem w jednej klasie i siedzieliśmy w jednej ławce. Co pewien okres cała szkoła musiała brać wtedy udział w jakiś pochodach. Oprócz 1 maja, były także rocznice rewolucji październikowej, manifestacje pokoju itd. Ustawiano nas w szeregach i każdy dostawał czerwoną chorągiewkę lub na patyku wielki obraz Stalina czy Lenina lub innych przywódców patryjnych. Z bojową pieśnią ruszał pochód do Placu Wolności, obecnie Tadeusza Kościuszki. Mimo, że szkolne zadania domowe odpadły, była to dla nas obu nudna sprawa. Nasz wzrok kierował się tylko do nieba. Co pewien czas Bodgan mnie szturchnął – „Jerzyk! obcy!” Raz za razem na niebie to murzyn, „srybniak” lub „długi winer” (łódzki pstry) śmigał. Wytrzymaliśmy to aż do wielkich kamienic na ul. Obrońców Stalingradu, gdzie wielkie bramy domów prowadziły do podwórek. Tam nagle, koniecznie musieliśmy „za bramę” wyskoczyć. I tam też został Stalin i Lenin na patyku, a nam się kierunki pochodu pomieszały. Nie były to w tym czasie „chichyśmiechy”. Meldunek doszedł aż do UB, a my obaj wpadliśmy pod ich obserwaGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ cję. Cała rodzina Pietrzaków trzymała, a nawet hodowała gołębie. Starszy brat Bodgana był prawdziwym hodowcą. Ze sprzedaży swoich perłowych i „srybniaków” mógł nawet swoje wesele sfinansować. Leszek lubił siodłate, czerwone „garłoki”, a Rysiek to był „gołębiarz”. Jego „flota” to były przeważnie białe bociany. Będąc ostatnio w Łodzi już ich tam jednak nie widziałem. Szkoda! Były to smukłe i tylko białe gołębie, na bardzo wysokich, lekko opierzonych nogach. Ich lot był wytrwały i miały pewną cechę. Jak jastrząb je zaatakował, to całe stada bocianów ściśle się łączyło i wzbijały się do chmur. Sokół wędrowny lub jastrząb tylko pojednyńcze, od stada odbite gołębie łapie. Berlińscy hodowcy, którzy identyczne berlińskie długie hodowali, mówili wówczas, że „stoją przed ptakiem”, to znaczy przed jastrzębiem. Ich stado nie rozbijało się. W Gdańsku, około 1978 roku, zdarzył się taki przypadek, że takiego bociana „na żarty” wysłano na 200 km lot z gołębiami pocztowymi. I co się stało?! On wrócił do domu jako pierwszy! Jeszcze wtedy hodowcy gołębi pocztowych i rasowych należeli do jednego związku. Wybuchła awantura, bo poszło o nagrodę dla zwycięzcy z lotu. Ja tam akurat przebywałem u kolegów, szukałem niebieskich „wajskopków”, no i zaprosili mnie na zebranie, stąd znam ten przypadek. Wróćmy jednak do Łodzi. Ponieważ brat Bogdana, Rysiu miał duże powodzenie u innych niebieskookich gołąbek, czyli dziewczyn, a coraz mniej czasu miał dla swoich gołębi, to wkrótce Bogdan awansował w jego hodowli na stanowisko „pielęgniarza”. Razem ze mną łapał „obce” i coś mu z tego jako kieszonkowe zostawało. Tam nawet Bogdana rodzice parkę żółtych krymków mieli. Ponieważ mama Bogdana pochodziła z Turyngii, nazwała swoje gołąbki Paul i Paula. One miały zawsze wolny dostęp przez okno do kuchni. Na końcu uliczki Bogdana, czyli Napoleońskiej, na rogu głównej ulicy dzielnicy Złotna, mieszkał w wielkim ogrodzie owocowym starszy już hodowca krymków. On od czasu do czasu wychował naszą łódzką „krymkę cukrówkę”. Były to „laleczki” nie do zdobycia! Bajki krążyły o ich cenie! Miały piękną, dumną postawę, krótką okrągłą figurkę, wysoko osadzoną koronkę i przede wszystkim krótsze, ale gęste łapcie. Nie tak jak obecnie nasze białostockie krymki, ze strasznie długimi piórami u nóg, które depczą i się przewracają. W ogóle to nazwa „białostockie” nie była u nas znana. Ostatnie widziałem te piękności (krymki cukrówki) około roku 1976, u starszeGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Łódzka „krymka cukrówka” – naiwne malowidła autora. go kolegi pana Bukowskiego w Wolburzu, w województwie Łódzkim. Mimo, iż chciałem zapłacić większą sumę marek, nasz na pewno już ś.p. kolega, nawet jednego gołąbka nie chciał sprzedać. Podziwiałem i podziwiam tego kolegę. Ale w mojej dzielnicy, także przy ul. Podchorążych, na rogu Szańcowej, też można było żółte krymki podziwiać. Nie tylko krymki, ale także córkę hodowcy Marysię. My chłopaki, chętnie tam przebywaliśmy, mimo że Marysia, do nas – jej wielbicieli- bardzo pyskata była. Nie tylko, że ładna, ale potrafiła też bardzo szybko biegać i świetnie w naszej drużynie ulicznej w piłkę nożną grała. Raz jej jeden z nas nogę podstawił i zaraz potem pożądną „śliwkę” pod okiem miał. Na to jej mama, pani Sienkiwicz, nas ostrzegła – „Chłopaki, musicie lepiej uważać. To jest kozak w sukience!” Prawie naprzeciwko mego domu kwaterunkowego odchodziła uliczka Podjazdowa, gdzie w pierwszych domach, po lewej i prawej stronie, były gołębie. Na strychu w małym drewnianym domku, po prawej stronie, na długiej szerokiej desce przy wylocie z gołębnika, nadzwyczaj piękne mewki opalały się w słońcu. Miały one krótką, krępą figurę z szeroką piersią. Ale co najbardziej było u nich piękne, to ich wysoko osadzona pełna koronka oraz ich obfity krawacik (żabot). Główka nie była taka sucha i kanciasta jak obecnie. Ich wielkie czarne oczy błyszczały i były one pełne temperamentu. Samczyki ciągle gruchały i tańczyły. Mewki te przywieźli ze sobą polscy przesiedleńcy z południowo-wschodniej Polski. Ich przeprowadzkę zafundował Stalin. Gołąbki te ich hodowcy nazywali lwowskimi newkami, a nie mewkami. Dalej, na głównej ulicy naszej dzielnicy Nowe Złotno, za przystankiem tramwajowym naszej „trójki”, jeszcze jedna ciekawa rasa gołąbków krótkich była. Całe stado było czarno-białe z rysunkiem tygrysim (pstre). Ich figurka także była krótka i krępa. Szeroką pierś wypinały do przodu, a ich szyjka lekko drżała. Nóżki były krótko i gęsto opierzone. Biegały zgrabnie na pazurkach, ale skrzydełka nosiły na ogonie. Ich hodowca nazywał je „berlinki”. Teraz, wiemy, że były to altstëmerki. Przedstawiłem Wam nasze śliczne „nygusy” z mojej dzielnicy. To dla naszych młodych hodowców chciałem opisać jakie kiedyś piękne były nasze gołąbki. Wiem, że z powodu moich wspomnień o tych rasach, mogę mieć też pewne kłopoty, tak jak to było ostatnio na wielkiej wystawie. Przy klatkach z naszymi mewkami nie mogłem się opanować i z żalem w sercu powiedziałem – „Boże, co się z naszymi mewkami stało? Co to za biedactwa są? Bez dzióbka, ze słabą koronką!” Na co, pewnie ich hodowca odpowiedział – „A co ciebie nasze mewki obchodzą? Troszcz się o swoje niemieckie mewki!” Tak, ale te polskie mewki takie piękne były. Ja je kochałem. Do tych moich wspomnień chciałbym jeszcze dołączyć prośbę skierowaną do naszych młodych hodowców gołębi. Nie bierzcie udziału w wyścigach by nasze krótkodziobe gołębie jeszcze krócej hodować. Kiedyś, mój przyjaciel śp. Eugeniusz Stachowski powiedział do mnie – „One chcą żyć”. Autor Jerzy Splett Opracował Jerzy Szawiel październik-grudzień 2012 45 AKCJA SOS - czyli jak ratować polskie rasy Zamiast wstępu Wszyscy jesteśmy strażnikami dziedzictwa narodowego. Nadrzędnym celem każdego narodu jest ochrona własnego dziedzictwa kulturowego. W Europie bez granic, o odrębności i tożsamości narodowej świadczyć będzie kultura oraz związany z nią dorobek poszczególnych nacji. Dotyczy to również szeroko pojętego dorobku kulturowego, a w tym też rodzimej hodowli zwierząt. Pamiętać musimy, że gołębie to żywe dziedzictwo kultury hodowlanej naszych przodków, które musimy zachować dla następnych pokoleń. Takie były początki „S.O.S. RATUJMY POLSKIE RASY” - tym dramatycznym apelem rozpocząłem w 1995r. akcję ratowania ras polskich zagrożonych wyginięciem. Sytuacja była naprawdę alarmująca. Wiele znanych i niegdyś licznie hodowanych ras zagrożonych było wymarciem. Kilka z tych ras od dawna nie pojawiało się na wystawach gołębi rasowych. W tym też czasie niewielu hodowców i działaczy zdawało sobie sprawę z faktu, że populacja niektórych polskich ras osiągnęła poziom krytyczny. Dzięki osobistym kontaktom, udało mi się namówić do współpracy kilku wspaniałych hodowców - prawdziwych entuzjastów gołębiarstwa. To nie przypadek, że wielu z nich już hodowało rasy zagrożone wyginięciem i poszukiwało kontaktów z hodowcami o podobnych zainteresowaniach. To dzięki pasji i zaangażowaniu tej nielicznej grupy udało się uratować najcenniejszy materiał hodowlany. Korzystając z możliwości dziękuję Redakcji miesięcznika 46 „fauna & flora”, za wieloletnie i bezinteresowne wspieranie naszej akcji. Niestety, pomimo naszych wysiłków nie udało się odnaleźć i uratować wszystkich starych ras. Rasy najbardziej zagrożone wyginięciem Nieszczęście to dotknęło szczególnie rasy krótkodziobe, które są dość trudne w hodowli, wymagają cierpliwości i sporego doświadczenia hodowlanego. Jedną z ras mocno zagrożonych wyginięciem był maściuch polski, którego populacja osiągnęła stan krytyczny a na wystawach prezentowane były w zasadzie tylko gładkogłowe mieszańce (hybrydy) tej rasy. Niektóre odmiany barwne maściucha takie jak; moretel, oficer i maściuch białoloty wyginęły całkowicie a ich ponowne odtworzenie zajęło nam kilkanaście lat. Nadal trwają zaawansowane prace hodowlane nad utrwaleniem rysunku u „oficera” czyli październik-grudzień 2012 białotarczowej odmiany maściucha. Również niektóre odmiany szeka polskiego będące niegdyś dumą hodowców lwowskich były w zaniku a szek wywrotny wyginął bezpowrotnie. Jednobarwna, biała odmiana mewki polskiej tzw. „szapotel”, znana była tylko nielicznej garstce starych hodowców a odmiana gładkogłowa zbyt pośpiesznie usunięta została ze wzorca. Pozostałe rasy krótkodziobe wywodzące swe korzenie z terenów Małopolski (dawnej Galicji), hodowane były niezbyt licznie i raczej mało znane były w innych regionach kraju. Jednobarwne odmiany brodawczaka polskiego były nieliczne i słabe jakościowo. Wielkie zdziwienie budzi fakt, że listonosz polski i stawak polski, rasy bardzo żywotne i stosunkowo łatwe w hodowli, również znalazły się na granicy wyginięcia. Natomiast dwie inne bardzo samodzielne rasy; kalina polska i białka wyginęły bezpowrotnie około czterdzieści lat temu. Zainicjowany w ostatnich latach, program odtworzenia białki polskiej chyba nie zakończył się sukcesem. W ostatnim czasie nawiązałem kontakt z hodowcą, który twierdzi, że od czterdziestu lat hoduje białkę a hodowlę odziedziczył po swoim ojcu. Jest to niezwykle interesująca sprawa i jeżeli okaże się prawdziwa to na pewno będzie hodowlaną sensacją a nazwisko tego hodowcy zapisze się złotymi zgłoskami w annałach polskiego gołębiarstwa. Inna nasza stara rasa, słynący z urody i wielkości olbrzym polski najprawdopodobniej wyginął jeszcze w czasie okupacji hitlerowskiej, gdyż w okresie powojennym nie znalazłem żadnych wiarygodnych doniesień o tych gołębiach. Natomiast ryś polski, sztandarowe dzieło naszych hodowców, zawłaszczony został przez naszych zachodnich sąsiadów, którzy przy okazji dokonali radykalnej zmiany wzorca i całkowicie zmodernizowali tą starą polską rasę pozbawiając ją najlepszych cech użytkowych oraz polskości. Wspomnieć też muszę, że prześliczna barwnogłówka poznańska w ten sam sposób utraciła polskie obywatelstwo i włączona została do rejestru ras niemieckich. Przyczyny upadku rodzimych ras Przyczyny stagnacji w hodowli i spadku popularności rodzimych ras były wielorakie. Przede wszystkim brak było scentralizowanej struktury związkowej koordynującej politykę hodowlaną na terenie całego kraju. Działające w kraju stowarzyszenia zrzeszające hodowców gołębi były nieliczne, mało prężGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ ne i działały w zasadzie tylko we własnym regionie. Sytuacja ta zmieniła się z chwilą powstania w 1991 roku, P.Z.H.G.R. i D. O. z/s w Radomiu. Dało to mocne podwaliny do prowadzenia ujednoliconej polityki organizacyjnej i hodowlanej na terenie całego kraju oraz było bodźcem do powstawania nowych stowarzyszeń. Do upadku polskiej hodowli przyczynił się też czynnik ekonomiczny i ludzki. Część hodowców ze względu na podeszły wiek bezpowrotnie zlikwidowała swoje gołębniki a wielu znakomitych działaczy i hodowców odeszło na zawsze z naszych szeregów a ich hodowle uległy rozproszeniu lub trafiły w ręce osób przypadkowych. Poza tym duża część pasjonatów gołębiarstwa uległa zauroczeniu rasami zagranicznymi i rozpoczęła ich hodowlę kosztem ras polskich. Negatywnie w ten scenariusz wpisują się hodowcy którzy ze względów komercyjnych trzymają rasy łatwe w hodowli a przy tym modne i zyskowne. Można by jeszcze wymienić kilka przyczyn upadku hodowli ras rodzinnych. Jednym z grzechów głównych był brak właściwej polityki hodowlanej w stosunku do ras polskich. Zarzut ten nie dotyczy jednak srebrniaka (i ras pochodnych) bardzo licznie hodowanych w niektórych regionach kraju. Uważam,że polskie rasy zagrożone wyginięciem powinny być objęte ustawową ochroną. Obowiązek taki nakłada na nasze państwo „Konwencja o ochronie różnorodności biologicznej”, podpisana i ratyfikowana przez Polskę. Pełny tekst konwencji opublikowany jest na stronach internetowych Instytutu Ochrony Środowiska. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że instytucje państwowe nie interesują się tym problemem. Dlatego też dobrze opracowane i właściwie uzasadnione programy i propozycje ratowania ras rodzimych powinny wychodzić z naszego środowiska. od nas samych i tylko liczny udział hodowców w programie ratowania ras polskich będzie gwarancją osiągnięcia pełnego sukcesu. Niech więc hasło „Polska rasa ozdobą naszego gołębnika” nie będzie pustym sloganem, ale autentycznym i bezinteresownym celem hodowców, którym bliski jest los ras polskich. Propozycje – czyli koło ratunkowe Zarząd Główny P.Z.H.G.R i D.I. jako organ uprawniony powinien ciągle monitować odpowiednie agendy rządowe wnioskami o objęcie ustawową ochroną rodzimych ras gołębi zagrożonych wyginięciem. Rzeczą konieczną jest opracowanie programu promocji ras polskich ze GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ szczególnym uwzględnieniem ras zagrożonych wyginięciem. Artykuł ten traktuję jako pierwszym krok zmierzający do stworzenia ogólnokrajowego programu promocji i ratowania ras polskich. Jednak musimy być świadomi, że powodzenie akcji „S.O.S.” zależy wyłącznie Przedstawiam czytelnikom roboczą wersję schematu organizacyjnego akcji ratowania i promowania ras polskich. Jest to propozycja skierowana do publicznej konsultacji i zawsze może zostać zmodyfikowana. Na schemacie przedstawione są dwa warianty; podstawowy oraz rozszerzony (optymistyczny). Oczywiście opis zaczynam od wersji pierwszej. PROPOZYCJA 1. 1. Akcja jest bezterminowa, a całością będzie kierować pełnomocnik Zarządu Głównego PZHGR i DI, ds. promocji i ratowania ras polskich (skrót: Koordynator Akcji SOS) 2. A dministrator – osoba która prowadzić będzie na stronie PZHGR i DI, zakładkę o nazwie „Rasy polskie”. 3. P romocja ras (kraj i zagranica)-zespół który zajmie się szeroko rozumianą promocją polskich ras w środkach masowego przekazu. 4. O piekun rasy – osoba o dużej wiedzy i doświadczeniu, która wspólnie z wolontariuszami terenowymi monitorować będzie populację danej rasy na terenie całego kraju. PROPOZYCJA 2. Pkt. Nr 1 i 2 i 4, tak jak w wersji pierwszej. Pkt. 3 – Promocja ras – uzupełniona o cykliczne wydawanie obcojęzycznej, elektronicznej wersji „Biuletynu polskie gołębie” (wersja w języku angielskim i niemieckim, rosyjskim, ewent. w innym).Rozsyłanie Biuletynu pocztą elek- październik-grudzień 2012 47 troniczną bezpośrednio do zagranicznych organizacji i hodowców. MARKETING – zespół osób które zajmą się szeroko rozumianą reklamą i poszukiwaniem sponsorów wystaw, fundatorów nagród etc. ZDROWIE I PROFILAKTYKA – Lekarz lub zespół lekarzy weterynarii specjalizujących się w zwalczaniu chorób gołębi. Zadanie – publikacja w Biuletynie i na stronie internetowej PZHGR i DI, aktualnych informacji o chorobach i profilaktyce. Propagowanie zdrowego i zgodnego z naturą sposobu chowu i hodowli gołębi. Musimy przekonać hodowców, że rasy lotne muszą często i wytrwale latać a woliera jest tylko miejscem czasowego schronienia dla gołębi w czasie złej pogody. Inspiracją do zdrowego trybu życia niech będzie ta stara sentencja ,która dotyczy zarówno hodowców jak i też gołębi; „Ruch może zastąpić niemal każdy lek, ale żaden lek nie zastąpi ruchu" Uwaga: Kordynator Akcji SOS, nie dysponuje żadnym budżetem a uczestnictwo w projekcie to typowa działalność społeczna. Dlatego proponuję łączność internetową jako najtańszą i najszybszą formę kontaktu z osobami uczestniczącymi w tym projekcie. W związku z powyższym do współpracy zapraszam osoby z dobrą znajomością obsługi komputera (poczta elektroniczna, skype, GaduGadu).Natomiast wolontariuszami współpracującymi z opiekunem rasy mogą zostać również hodowcy nie posiadający tych umiejętności. Jeżeli uważasz, że należy chronić i propagować polskie rasy Jeżeli masz pomysł jak to robić dobrze i skutecznie. Jeżeli masz chęć do ciężkiej i niewdzięcznej pracy – to zgłoś swoją kandydaturę i zaproponuj rasę, którą chcesz się opiekować. Jeżeli jesteś lekarzem weterynarii i specjalizujesz się w chorobach gołębi, chcesz podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą 48 potrzebują prostego i taniego programu do prowadzenia hodowli i ewidencji gołębi rasowych. Konieczne jest też stworzenie specjalistycznego oprogramowanie do tworzenia katalogów wystawowych; za zrobienie takiego programu przewidziane jest wynagrodzenie. z hodowcami-zgłoś się do naszej akcji. Jeżeli studiujesz dziennikarstwo znasz biegle języki obce (niemiecki, angielski, rosyjski lub inny) – zgłoś się do nas. Zapewnimy Ci darmową praktykę (marketing medialny).Będziesz samodzielnie (lub w grupie) redagował w wybranym języku nasz specjalistyczny Biuletyn i rozsyłał go do zainteresowanych odbiorców. Twoja wiedza i umiejętności pomo- październik-grudzień 2012 gą promować nasze dziedzictwo a Ty zyskasz cenne doświadczenie i kontakty, które będą Ci pomocne w karierze dziennikarskiej. Jeżeli masz głowę pełną pomysłów i jesteś specjalistą dziedzinie, która może być przydatna w prowadzeniu naszej akcji – zgłoś się i zrób coś dobrego dla polskiej hodowli. Na pewno znajdzie się zajęcie dla programistów komputerowych – hodowcy Wykaz ras które powinny być objęte akcją SOS Koroniarz sercaty i końcaty Mewka polska (szapotel) Maściuch polski Białogon polski (odm. koroniasta,gładkogłowa i białolota) Grzywacz polski Brodawczak podkarpacki Brodawczak ostrowiecki Brodawczak polski (odmiany jednobarwne) Barwnogłówka poznańska Sroka polska Ryś polski (typ tradycyjny (krajowy) Stawak polski Stawak małopolski Listosz polski Turczyn ( białobrwisty) Szek polski Staluch polski Krymka polska Orlik polski Orlik wileński Polski tarczowy wysokolotny Pona dto n i ektóre z wymienionych ras powinny być zwolnione z opłat wystawowych. Taka lista po konsultacjach z działaczami zostanie opracowana i ogłoszona w terminie późniejszym. Program opracował: Koordynator Akcji SOS Zbigniew Gilarski Ps. Zarząd Główny PZHGR i DI, uchwałą nr 25 z dnia 25 maja 2012 r. powołał kol. Zbigniew Gilarskiego na funkcję; Pełnomocnika Zarządu ds. akcji ratowania i promocji ras polskich zagrożonych wyginięciem. (skrót: Koordynanator Akcji SOS) Jednocześnie Zarząd upoważnia koordynatora do stworzenia struktury pomocnej w prawidłowym funkcjonowaniu programu SOS Ratujmy polskie rasy. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Komunikat Komisji Standaryzacyjnej K omisja Standaryzacyjna po zmianach personalnych, jakie miały miejsce 01.10.2012 r., działa w stałym dwuosobowym składzie: Łukasz Lubaś i Manfred Uglorz. Trzecia osoba z regulaminowego składu jest dobierana wg potrzeb, w zależności od ras, które są w rejestracji. Po przekazaniu dokumentacji od poprzedniej Komisji, został zaktualizowany „Spis zatwierdzonych wzorców gołębi, występujących na wystawach w Polsce wg podziału na grupy i specjalności”. Wykaz ten wraz z kolejnymi korektami odnośnie ostatnio zarejestrowanych ras w najbliższych dniach zostanie opublikowany na stronie PZHGRiDI. W ostatnim czasie zarejestrowane zostały następujące rasy: ospodarczy z MittelhauG sen (EE 45). Zarejestrowany wzorzec jest tłumaczeniem wzorca niemieckiego. Aktualnie powiększa się grono hodowców tej rasy, dlatego jak najszybciej należało ten wzorzec zarejestrować. Rejestrację tej rasy pilotował kol. Waldemar Kosicki. oller z Birmingham (EE R 918). Wzorzec jest tłumaczeniem wzorca czeskiego. Coraz większa ilość hodowców ras wysokolotnych posiada te gołębie. Roztoczański wysokolotny. Po przebytym wymaga- nym okresie rejestracyjnym, dla tej rasy został opracowany wzorzec i zarejestrowany. Rejestracja nastąpiła na podstawie wniosku kol. Mieczysława Sroki. rocławski lotny (EE 911) W – rasa śląska. Wzorzec jest tłumaczeniem aktualnego wzorca niemieckiego z 2002 r. Widyn. Wzorzec tej rasy wywoływał wiele kontrowersji. Jednak po dokładnym przeanalizowaniu dokumentacji, została podjęta decyzja o szybkiej rejestracji widyna. Wyraźne cechy różniące go od podobnych pokrojowo ras oraz Ilość hodowców, nie pozostawiała żadnych wątpliwości odnośnie rejestracji. Projekt wzorca opracował kol. Henryk Szabłowski. Winerek polski. Rejestracja nastąpiła na podstawie obszernej dokumentacji hodowlanej, którą przesłał kol. Georg Splett oraz na wielu pozytywnych opiniach innych hodowców. W biuletynie „Gołębie” nr 49/2010 opisana została historia powstania tej rasy . W stosunku do dwóch ostatnich wzorców w porozumieniu z Przewodniczącym Kolegium Sędziów i Prezesem PZHGRiDI została zastosowana tzw. „szybka ścieżka rejestracji” na podstawie Regulaminu Komisji Standaryzacyjnej (IV.10). Na dzień dzisiejszy największy problem stanowi brak dobrych rysunków zarejestrowanych polskich ras gołębi. Aktualna nowelizacja wzorców Podczas dwumiesięcznej pracy komisji znowelizowane zostały następujące wzorce: Brodawczak polski (EE 116). Niewielkie zmiany w zapisie GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ ustalone zostały na szkoleniu sędziów w grupie II specjalność 3, które odbyło się w Warszawie. Dużą rolę w tych zmianach odegrało ogromne zaangażowanie hodowców oraz członków prężnie działającego Klubu Brodawczaka Polskiego. Karier (EE 101). Zmiany we wzorcu są spowodowane aktualnie obowiązującym wzorcem (EE) z 2002 r. Dotychczas w Polsce obowiązywał wzorzec z 2001r, który znacząco różnił się od obowiązującego wzorca w innych krajach. Karier jest rasą angielską, więc nasz wzorzec nie może się różnić od standardów europejskich. Praski krótkodzioby lotny (EE 913). Wzorzec jest nowelizacją wzorca gołębia o nazwie „praski lotny”. Zmiana nazwy oraz zapisów w standardzie podyktowana była błędnymi zapisami we wzorcu z 2001 r., przez co niezbędne było przetłumaczenie aktualnego wzorca. Krótkodzioby polski (EE 938). Niewielkie zmiany zostały ustalone dłuższy czas temu na szkoleniu sędziów danej grupy, lecz nie zostały do tej pory naniesione. Bagdeta czeska (EE 110). Wzorzec został znowelizowany na podstawie tłumaczenia aktualnego wzorca czeskiego i licznych opracowań na temat czeskiej bagdety. King (EE 204). Nowelizacja nastąpiła na podstawie tłumaczenia najnowszego wzorca EE z 2011 r. Wzorzec zaktualizowany na prośbę prezesa Polskiego Klubu Kinga. Aktualnie prowadzone prace nad nowymi wzorcami oraz nowelizacją istniejących Aktualnie Komisja Standaryzacyjna rozpatruje zgłoszenia rejestracji lub nowelizacji wzorców następujących gołębi: Brodawczak staropolski. Wzorzec został opracowany na podstawie wzorca brodawczaka, opracowanego przez Antoniego Świeckiego. Brodawczak staropolski w kilku szczegółach różni się od brodawczaka podkar- packiego. W Polsce jest kilku hodowców tej rasy i zapewne będzie więcej po uznaniu wzorca. Osobą do kontaktu jest prof. Manfred Uglorz, Okręgowy Związek Hodowców Drobnego Inwentarza w Bielsku-Białej. Pawik jedwabisty. Osobą do kontaktu jest kol. Leszek Borysiak, Polski Klub Pawika przy Poznańskim Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Pawik starego typu. Osobą do kontaktu jest kol. Edward Gersztyn, Dolnośląskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza. Mewka mazowiecka. Osobą do kontaktu jest kol. Józef Michalski, Skierniewicki Związek Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego. Mewka polska odmiana gładkogłowa. Osobą do kontaktu jest kol. Jerzy Lisowski, Białostocki Związek Hodowców Gołębi Rasowych Drobiu Ozdobnego i Drobnego Inwentarza. Krymka kujawska. Osobą do kontaktu jest kol. Tomasz Szymkiewicz, Klub Hodowców Gołębi Ras Niemieckich. W najbliższym czasie na stronie PZHGRiDI zostanie zamieszczona zakładka pt. Komisja Standaryzacyjna. W zakładce tej będziemy zamieszczać wszelkiego rodzaju informacje, dotyczące aktualnej pracy KS, jak również będzie dostępna dokumentacja, dotycząca wyłącznie Komisji Standaryzacyjnej. Obecnie niektórzy koledzy mają problemy z odnalezieniem dokumentacji potrzebnej do złożenia wniosku o rejestrację czy nowelizację wzorców, regulaminów, aktualnych wykazów itp. Zakładka na stronie internetowej będzie ułatwieniem dla hodowców. W razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości lub chęci rejestracji, bądź uzasadnionej nowelizacji kolejnych ras gołębi, w szczególności polskich prosimy o kontakt: Łukasz Lubaś, Święcany 426, 38-242 Skołyszyn, tel.608855310 Z wyrazami szacunku Komisja Standaryzacyjna ds. gołębi rasowych październik-grudzień 2012 49 Szkolenie sędziów i asystentów ds. Drobiu Ozdobnego Przewodniczący Kolegium Sędziów referował zmiany, jakie nastąpiły w Instrukcjach i Regulaminie Wystawy. Najważniejszą zmianą dla hodowców i sędziów drobiu ozdobnego jest ujednolicenie we wszystkich grupach zwierząt ilości eksponatów do kolekcji konkursowej. Kolekcja konkursowa to cztery pozytywnie ocenione eksponaty jednego wystawcy w danej rasie. W niedziele 28 października 2012r już po raz kolejny sala konferencyjna Warszawskiego ogrodu ZOO była miejscem szkolenia i spotkania tym razem sędziów i asystentów ds. oceny drobiu ozdobnego. Frekwencja wyniosła 90%, co świadcz, że szkolenia w tej grupie cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem. Szkolenie rozpoczął Przewodniczący Kolegium Sędziów witając wszystkich uczestników, oraz przedstawił wykładowców i zagadnienia szkolenia. Stanisław Roszkowski przedstawił koleżankom i kolegom wersję papierową i elektroniczną wzorców które zostały zatwierdzone przez Zarząd Główny PZHGR i DI i skierowana do druku. W swoim wystąpieniu omówił szczegółowo odmiany barwne licznie występujące w poszczególnych rasach drobiu ozdobnego, które prezentował na eksponatach z własnej hodowli. Edward Gersztyn przedstawił nową kartę punktowo opisową do oceny drobiu ozdobnego, która została opracowana i zatwierdzona przez Zarząd Kolegium Sędziów i będzie obowiązywała z dniem wydania nowych wzorców drobiu ozdobnego. Uwaga – karta do oceny Drobiu Ozdobnego jest dokumentem zastrzeżonym i będzie rozprowadzana wyłącznie przez Zarząd Główny PZHGR i DI. Tomasz Szymkiewicz omówił sposoby i zasady oceniania według nowej karty oceny. Ustalono, że sędziowie oceniający oprócz oceny punktowej są zobligowani w przypadku przyznania trzech i więcej punktów ujemnych za dany element pokrojowy do opisania tej nieprawidłowości w rubryce „Wady”. Na tym zebranie zakończono. Edward Gersztyn Ukazał się katalog wzorców drobiu Zobaczcie, a wtedy ocenicie - ja osobiście dziękuję S. Roszkowskiemu - Jan Pajka Zarząd Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza informuje, że ukazał się katalog wzorców drobiu obowiązujących w Polskim Związku. Komplet (II części) katalogu można kupić w kwocie 300 zł (w cenę wliczone są koszty wysyłki). Chętnych prosimy o uiszczanie wpłat na konto PZ (PKO Bank Polski SA 29 1020 4027 0000 1402 0478 0260). oraz dostarczenie dowodu wpłaty na adres prezesa PZ (tel. 503 039 284). Katalog rozsyłany jest wg. kolejności wpłat, na adres podany w zamówieniu. Przy sprzedaży będzie prowadzona imienna lista kupujących, aby w razie ujawnienia ewentualnych błędów, można było kupującemu przesłać nową wersję. 50 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Grzebienie u kur G rzebień stanowi jedną z podstawowych cech wyróżniających gatunek Gallus. Większość udomowionych ras ma grzebienie takie, jak te występujące u dzikich gatunków: kura bankiwa (Gallus, Gallus), kura siwego (Gallus sonneratii) oraz kura cejlońskiego (Gallus lafayetii). Wszystkie inne rodzaje grzebienia powstały w wyniku mutacji. Jest wiele odmian kształtów grzebienia. Ich różnorodność warunkują dwie pary genów z różnych loci, oznaczonych symbolami R (ang. rose – róża) i P (ang. pea – groszek). Są to geny współdziałające, ponieważ biorą udział w powstawaniu wszystkich ich odmian. Prócz grzebienia prostego wyróżnia się trzy inne podstawowe: różyczkowy, groszkowy i orzeszkowy. Grzebień pojedynczy (rrpp) Olbrzymi grzebień u japońskich ras (szabo taikan) Typowy dla ras śródziemnomorskich (minorka) Typowy dla ras ciężkich Blaszka w położeniu horyzontalnym Blaszka w położeniu pośrednim (forwerk) Blaszka przylegająca do karku (włoszka) Pochylony na bok (niemiecka jastrzębiata) Zbyt mocno pochylony (minorka) W kształcie litery S (sulmtalska) Występuje pod działaniem wyłącznie genów recesywnych r oraz p, co oznacza, że genotyp odpowiedzialny za jego kształt nosi wzór: rrpp. Jest oczywistym, że jest on większy u kogutów, a mniejszy u kur. Współcześnie może mieć wiele odmian przybierających różny kształt i różniących się wielkością. U ras śródziemnomorskich jest on duży i silnie pochylony u prawie wszystkich kur, a nawet u niektórych kogutów. Zauważono przy tym, że u 65 do 82% (w zależności od badania) kur jest on pochylony na prawą stronę. Przy czym pochylają się jedynie tylne części, natomiast płaty przedni i główny trzymane są prosto. U ras ciężkich jest on stosunkowo niewielki i nie jest pochylony na bok. Wzorce rasowe dopuszczają różny stopień pochylenia, nigdy jednak nie może on zasłaniać oka. Najczęściej grzebienie mają od 4 do 6 ząbków. Zdarzają się jednak rasy (zielononóżka polska), u których wzorzec przewiduje ich zwiększoną liczbę. Rasy śródziemnomorGOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ skie mają grzebienie głęboko wcięte, o kształcie wpisanym w łuk, a nawet w okrąg, z zębami ułożonymi gwiazdkowato. Największe grzebienie występują u japońskich szabo daruma i szabo taikan. U wielu ras zachodnich charakteryzują się prostą blaszką, przy czym może ona opadać w kierunku karku, być w położeniu horyzontalnym, z kątem rozwarcia nawet do 30-40% lub przyjmować formę pośrednią. Za duże wady należy uznać grzebienie z bocznymi wypustkami, rozdwojone, pofałdowane, chyba że wzorzec stanowi inaczej – tak jak choćby w przypadku kur empordanesa. Grzebień różyczkowy (RRpp lub Rrpp) Determinuje go współdziałanie dominującego genu R (w stanie homo i heterozygotycznym) i recesywnego p. Jest to niski, przylegający i mięsisty fałd, na którego powierzchni znajdują się mniejsze lub większe, w zależności od rasy, brodawki, zwane też perłami, dlatego też często używa się pojęcia „uperlony”. Podobnie, jak to się dzieje z grzebieniem pojedynczym – jego wielkość jest uzależniona od rasy i miejsca jej występowania. U różyczkowych leghornów jest on duży i pokryty wyraźnymi i dużymi perełkami, natomiast u ras pochodzenia zachodnioamerykańskiego, jak chociażby u wajandotów lub rodajlendów, jest mały i niski. Jak wynika z badań, grzebień różyczkowy, skóra i kości wzajemnie na siebie oddziałują, dzięki czemu kości czołowe u kogutów są o około 25% szersze niż u podobnych kogutów z grzebieniem pojedynczym. Grzebień różyczkowy może przybierać różne kształty. U wajandotów powinien przylegać do czaszki, ale u innych, na przykład bantamek i kur hamburskich, leżeć horyzontalnie i odstawać od głowy. Za wadę uważa się odstawanie kolca do góry i wszelkie jego zniekształcenia. Kolec w położeniu horyzontalnym (bantamka) Kolec w położeKolec w położeniu niu horyzontalnym pośrednim (hamburska) (sebrytka) Uperlony (bantamka) Kolec przylegający do czaszki (wajandota) Kolec przylegający do czaszki (nadreńska) Grzebień groszkowy (rrPP lub rrPp) Determinuje go współdziałanie dominującego genu P (w stanie homo i heterozygotycznym) oraz recesywnego r. Jest znacznie mniejszy od opisywanych uprzednio i składa się z trzech równoległych, drobno ząbkowanych płatów skórnych, między którymi zauważyć można nieregularne bruzdy. Przy czym u homozygot środkowy rząd jest największy, a dwa pozostałe mniejsze. U heterozygot z nieutrwalonym jeszcze genotypem, powstałym w wynipaździernik-grudzień 2012 51 wia się prostopadłe do dzioba odcięcie – pozioma kreska. W Europie u kur jedwabistych szczątkowy kolec pojawia się sporadycznie i traktuje się go w ramach dopuszczalnego błędu. Podobnie w przypadku czubatki dworskiej, niewielki kolec nie powinien być kwalifikowany jako błąd. Typowy grzebień groszkowy (brahma) Typowy grzebień groszkowy (satsumadori) Typowy grzebień groszkowy (bojowiec indyjski) ku krzyżowania z osobnikami o grzebieniu pojedynczym, środkowy rząd jest znacznie wyższy, a pozostałe dwa prawie niewidoczne, tak że całość można pomylić z bardzo niskim grzebieniem pojedynczym – dzięki temu wprawny sędzia może ocenić, czy ma do czynienia z ptakami o ustalonym genotypie, czy z mieszańcami F1. Grzebień orzeszkowy (RRPP, RrPP, RRPp i RrPp) Występuje w postaci jednego, masywnego i mięsistego fałdu przypominającego połówkę orzecha włoskiego (stąd jego nazwa). Jego genotyp może być różny – RRPP, RrPP, RRPp i RrPp, przy czym najbardziej pożądana jest postać homozygotyczna – RRPP, gwarantująca powtarzalność. Wadą tego typu grzebieni może być ich uperlenie, ostre krawędzie lub kolec. Mogą przybierać różne, w zależności od rasy i występowania, kształty, od formy przypominającej „czarkę na sake” z niewielkim wgłębieniem w środku, u japońskich minohiki, poprzez formę określaną jako poduszka (zwany poduszkowym), występującą u kur orłowskich, a także formę w postaci truskawki (zwany truskawkowym). Prócz tego spotkać można jeszcze wiele innych form grzebieni. Wielu hodowców zgodnie ze swoim gustem modeluje ich kształt, co może być bardzo wdzięcznym i twórczym zajęciem. Typowy grzebień orzeszkowy (orłowska) Charakterystyczny grzebień orzeszkowy (ko shamo) Typowy grzebień orzeszkowy (jokohama) W kształcie W kształcie połówzwiniętego w ki orzecha włoskiekłębek jeża (redcap) go (jedwabista) W kształcie połówki orzecha włoskiego (czubatka dworska) Podwójny (duplex) U niektórych ras m.in. (min. houdan, creve couer, lafleszka, kury pawłowskie) występuje grzebień podwójny (duplex). Jest on prosty w przedniej części, lecz rozdwojony w tylnej. Czasami cały grzebień jest prosty z wyjątkiem niewielkiego rozszczepienia tylnej części płata. W innych przypadkach ma kształt litery V. Za ten kształt jest odpowiedzialny dominujący gen autosomalny D, przy czym zmienność może być wywołana przez różne czynniki, jak choćby interakcję z innymi genami warunkującymi występowanie innych typów grzebieni, występowanie czuba (appencelska czubata), czy inne geny modyfikujące powstałe w wyniku świadomej pracy hodowlanej. Wśród grzebieni typu duplex można rozróżnić następujące jego podtypy: – Motylkowy, w postaci koronki przypominającej poroże łosia (houdan). Składa się z dwóch rozłożonych na boki płatków, które mogą się łączyć w tylnej części. Gdy patrzy się na niego z góry, przypomina kształt motyla, stąd jego nazwa. – Koronkowy, występujący w klasycznej postaci u rasy augsburskiej. Jest to jedna z postaci grzebienia pojedynczego, który dopiero na drugim zębie rozdziela się na podwójny. Inna jego forma to grzebień podwójny na całej jego długości. Obydwa typy przewiduje wzorzec rasowy. – Rożkowy, występujący u kilku ras, między innymi u sułtanów, appencelskiej czubatej i brabanckiej. Ma postać mniejszych lub większych, w zależności od rasy rożków. Najczęściej mają one od 10 do 20 mm. Szczególnie okazałą formę przyjmuje on u lafleszki. Różyczkowy szczególnego rodzaju Wśród grzebieni różyczkowych wyróżniamy następujące warianty: – Występujący u rasy redcap. Jest niezwykle oryginalny, obustronnie spłaszczony, pełen narośli i małych zgrubień, zwanych perłami. Widziany z góry, ma przypominać zwiniętego w kłębek jeża. Ważne jest, aby był duży i prosty – jego długość powinna wynosić 85 mm, a szerokość 70 mm. – Występujący u kur jedwabistych. Bardzo często mylony z grzebieniem orzeszkowym, ponieważ jego kształt przypomina połówkę orzecha włoskiego, typowego właśnie dla tego typu grzebieni. Spotyka się go nie tylko u kur jedwabistych, ale też u nowo wyhodowanej polskiej rasy – czubatki dworskiej. W obydwu przypadkach na jego kształt istotny wpływ miała występująca u tych ras czubatość. Jest on z przodu szeroki i zwęża się ku tyłowi. Bardzo często z pojawiającym się z tyłu mniejszym lub większym kolcem. Jeżeli prowadzimy selekcję w kierunku grzebieni bez kolca, wtedy otrzymujemy kształty bardziej okrągłe, które są „wypychane” do przodu przez grzywkę, przez co poja- 52 październik-grudzień 2012 Motylkowy (houdan) Koronkowy (augsburska) Rożkowy (sułtan) Inne typy grzebienia – Występujący u rasy breda, który to typ charakteryzuje się… praktycznie brakiem grzebienia w klasycznym jego pojęciu. Jest on jednym z wariantów grzebienia podwójnego (duplex), ale, ze względu na swoją specyfikę, zasługuje na osobne wyodrębnienie. Charakterystyczny Grzebień w tym przypadku to dwa dla rasy breda niewielkie czerwone narośle (wzgórki) usytuowane tuż za charakterystycznymi nozdrzami. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Jak wynika z badań naukowych, z niektórymi typami grzebienia wiąże się zjawisko plejotropii, gdzie jeden gen oddziałuje na kilka cech. W przypadku grzebienia różyczkowego grzebień, i białko w nasieniu wzajemnie na siebie oddziaływują, co wpływa na witalność i zdolność zapłodnienia kogutów podczas krycia. Wykazano ujemny wpływ allelu R w genotypie koguta na żywotność plemników. Wynika z tego, że koguty posiadające w swoim genotypie allele PP (ale tylko w stanie homozygotycznym, a nie heterozygotycznym, czyli Pp) są lepszymi reproduktorami. Dodatkowo stwierdzono, iż homozygotyczne samce (RR) gorzej kryją niż heterozygotyczne (Rr). Informacje te mogą być przydatne dla wszystkich tych, którzy hodują rasy z grzebieniem różyczkowym (genotypy RRpp i Rrpp) oraz GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ orzeszkowym (genotypy RRPP, RrPP, RRPp i RrPp). Hodowcy powinni w związku z tym pozostawić w stadzie większą liczbę kogutów, a także stosunek kur do kogutów w stadzie powinien być mniejszy. Trzeba odpowiednio wcześnie wykonać kojarzenia testowe lub nawet zacząć lęgi, aby nie być narażonym na przykre niespodzianki. Nie wszystkie jednak rasy z grzebieniem różyczkowym mają gorszą zdolność zapładniania. Na przykład ptaki z rysunkiem jastrzębiatym takich anomalii nie wykazują. Zjawisko plejotropii występuje także w przypadku ptaków z grzebieniem groszkowym. Ptaki z genotypem zawierającym ten gen mają często na piersi zgrubiony, nieporośnięty piórami fałd skórny. Stanisław Roszkowski październik-grudzień 2012 53 Królik popielniański biały – jedyna zachowana rodzima rasa królików programu ochrony zasobów genetycznych zwierząt. W tym roku pod oceną wartości użytkowej i hodowlanej przeprowadzanej przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt była jedynie jedna ferma królików popielniańskich białych licząca 32 samice stada podstawowego. Dla ochrony tej rasy był to niemal ostatni moment, gdyż jedyne stado, które jeszcze pozostało, niewątpliwie sięgało już progu liczebności, poniżej którego hodowla mogłaby być niemożliwa. Dzięki programowi ochrony w roku 2009 liczba samic zgłoszonych do dotacji po raz pierwszy przekroczyła 200, a liczba ferm wzrosła do 9. Hodowcy biorący udział w programie otrzymują ekwiwalent utraconych korzyści w wysokości 120 zł na jedną samicę stada podstawowego. Programem objętych jest 350 samic. W tabeli 1 przedstawiono liczbę ferm hodowlanych i wielkość pogłowia samic w latach 1994-2012. Króliki popielniańskiej białe K rólik popielniańskibiały(PB) to jedyna zachowana rodzima rasa królików. Od kilku lat dzięki programowi ochrony zasobów genetycznych zwierząt i promocji rasa ta zaczyna cieszyć się coraz większą popularnością, szczególnie w gospodarstwach ekologicznych, głównie ze względu na znacznie większą odporność i lepsze przystosowanie do bardziej niekorzystnych warunków środowiskowych (fot. 1). Prace nad wytworzeniem królików PB rozpoczęły się w 1950 roku w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki w Chorzelowiepod kierunkiem prof. Kamińskiego. Dalsze badania prowadzono w Zakładzie Doświadczalnym Polskiej Akademii Nauk w Popielnie, stąd też wywodzi się nazwa tej rasy. Celem pracy hodowlanej było wytworzenie rasy królików charakteryzującej się wysoką masą ciała, szybkim tempem wzrostu oraz wysoką płodnością i plennością. Materiał wyjściowy, nad którym rozpoczęto prace hodowlane stanowiły króliki polskie albinotyczne zakupione na targu w Myślenicach oraz przejęte ze zlikwidowanego Zakładu Doświadczalnego w Brzeziu. Średnia masa ciała tych królików wynosiła 2,5 kg, dlatego też w celu jej powiększenia przekrzyżowano je jednorazowo królikami rasy belgijski olbrzym szary. Stosowano heterospermię, kryjąc samicę kolejno dwoma samcami. W pierwszym pokoleniu uzyskano mieszańce o szarej barwie okrywy włosowej, które zaczęto 54 październik-grudzień 2012 kojarzyć między sobą. W drugim pokoleniu oprócz osobników szaro umaszczonych uzyskano także króliki o albinotycznej barwie okrywy włosowej, na których oparto dalsze prace hodowlane. Rozpoczęto krzyżowanie mieszańców albinotycznych między sobą. Mioty ograniczano do 2 sztuk, aby zapewnić lepszy wzrost i rozwój młodych. Przez kilka lat stosowano też tzw. zimny chów kotnych matek, mający na celu poprawę okrywy włosowej u potomstwa. Zwierzęta utrzymywano w klatkach drewnianych na wolnym powietrzu, co w okresie zimowym (okolice Suwałk) zapewniało surowe warunki chowu. W rezultacie uzyskano zwierzęta o białej, bardzo gęstej i sprężystej okrywie włosowej. Dawały one liczebne mioty(7-8 sztuk) i stosunkowo dobrze odchowywały urodzone króliczęta (6,5 sztuki). Wytworzona rasa charakteryzowała się bardzo dobrym tempem wzrostu, w wieku 90 dni uzyskując masę ciała 2,7 kg przy wysokiej wydajności rzeźnej sięgającej ponad 60% (Gebler, Jezierski, 1997, Bielański i in. 2010). Początkowo zapotrzebowanie na króliki PB było wysokie ale z czasem kiedy do Polski zaczęto sprowadzać inne rasy tych zwierząt powoli malało. Możliwość objęcia królików PB oceną wartości użytkowej i hodowlanej powstała w 1989 roku kiedy ówczesne Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zatwierdziło wzorzec tej rasy. W roku 2000 króliki te włączono do ROK 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 ILOŚĆ FERM 1 1 1 1 1 1 1 2 2 2 6 5 5 7 7 9 9 7 8 STAN SAMIC 34 34 34 49 29 30 32 114 73 68 100 130 144 173 169 238 257 258 349 Tabela 1. Liczba ferm hodowlanych i wielkość pogłowia samic w latach 1994-2012 W ostatnich latach w Instytucie Zootechniki Państwowym Instytucie Badawczym prowadzono badania dotyczące porównania wyników produkcyjnych królików PB (fot.2) z rasą typowo mięsną najczęściej utrzymywaną na fermach towarowych - nowozelandzką białą (NB) (fot. 3). Zwierzęta obydwu ras utrzymywane były w pomieszczeniu zamkniętym, nieogrzewanym, w kojcach na głębokiej ściółce (słoma pszenna). W tabeli 2 przedstawiono uzyskane wyniki produkcyjne. GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Tabela 2. Wyniki produkcyjne WYSZCZEGÓLNIENIE NB PB Skuteczność pokryć (%) 80A 98B Liczebność w dniu urodzenia (szt.) 5,9A 8,6B Masa 1 szt. w dniu urodzenia (g) 62,2A 52,4B Liczebność w 35 dniu życia (szt.) 5,4A 7,2B % upadków 8,5A 16,3B Masa 1 szt. w 35 dniu życia (g) 776,3A 695,4B Masa ciała w 90 dniu życia (g) 2525,5 2496,3 Przyrosty dzienne do 90 dnia życia (g) 31,2 30,8 Zużycie paszy na 1 kg przyrostu 3,5 3,6 A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie (0,01<P≤0,05) Wysoko istotne różnice pomiędzy rasami stwierdzono na korzyść rasy PB w skuteczności pokryć, liczebności miotu po urodzeniu i w 35 dniu życia (Bielański i in., 2008). Od samic w każdej z porównywanych ras pobrano próbki mleka celem przeprowadzenia analiz podstawowych – oznaczenia procentowej zawartości białka, laktozy i tłuszczu oraz określenia składu wyższych kwasów tłuszczowych we frakcji lipidowej. Wyniki przedstawiono w tabeli 3. Tabela 3. Procentowa zawartość białka, laktozy i tłuszczu oraz skład kwasów tłuszczowych w lipidach mleka króliczego (% sumy kwasów) WYSZCZEGÓLNIENIE Białko (%) Laktoza (%) Tłuszcz (%) C18:2, n-6 C18:3, n-3 C20:4, n-6 C20:5, n-3(EPA) C22:6, n-6 (DHA) SFA UFA PUFA PUFAn-6 PUFAn-3 PUFAn-6/n-3 NB 12,7 1,8 18,4a 11,6A 2,63A 0,43a 0,04a 0,04 67,37A 32,62A 14,96A 12,17A 2,71A 4,48A PB 12,3 1,6 19,1b 17,9B 5,70B 0,38b 0,06b 0,03 55,45B 44,55B 24,88B 18,45B 5,79B 3,18B A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie (0,01<P≤0,05) W prowadzonych badaniach stwierdzono duże różnice w składzie kwasów tłuszczowych mleka króliczego pomiędzy rasą PB i NB. We frakcji lipidowej mleka królic PB stwierdzono statystycznie wyższą (P≤0,01) zawartość kwasu linolowego i linolenowego, jak również kwasów PUFA, PUFA n-6, PUFA n-3.Mleko to posiadało istotnie wyższą zawartość tłuszczu. Różnice te mogą wynikać z osobniczych cech rasowych. Króliki rasy PB są rasą później GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Ryc. 1. Udział poszczególnych wyrębów w tuszce dojrzewającą, ale o znacznie wyższym potencjale rozrodczym. Rodzą liczebniejsze mioty i lepiej odchowują młode. Młode króliczęta obydwu ras odchowywano do wieku 90 dni, po czym z każdej rasy wybrano losowo po 15 sztuk, które ubito w przyzakładowej ubojni wg obowiązujących dla tego gatunku przepisów. Wydajność rzeźnakrólików brojlerowych mieści się w granicach 55 – 65%, podroby stanowią około 5%. Udział poszczególnych części tuszki, tzw. wyrębów, wyrażony w procentach w stosunku do masy tuszki byłdla poszczególnych ras następujący (ryc. 1): Jak wynika z przeprowadzonych badań króliki rasy PB mają bardziej umięśnioną część przednią, natomiast króliki rasy NB (dzięki prowadzonej w tym kierunku pracy hodowlanej) część tylną. Mięso królicze jest bogate w łatwo przyswajalne białko, o wysokich walorach odżywczych. Decyduje o tym obecność wszystkich aminokwasów egzogennych, których poziom w tym mięsie jest o około 2% wyższy w porównaniu do mięsa innych gatunków zwierząt rzeźnych (Jensen, 1993). Zawartość tłuszczu śródmięśniowego kształtuje się na poziomie od 1,1 do 6,2% w zależności od wyrębu i jest zdecydowanie niższa niż w mięsie wołowym czy wieprzowym (Kowalska, 2009). Jak wiadomo, wzrost zawartości tłuszczu powoduje obniżenie udziału tkanki mięśniowej, a tym samym zmniejszenie procentowej zawartości białka. Tłuszcz narządowy odkładany jest u królików głównie w okolicy nerek i żołądka, natomiast podskórny w okolicy łopatki. Wyniki dysekcji tuszek królików obydwu ras ubijanych przy masie ciała 2500g przedstawiono w tabeli 4. Wydajność rzeźną obliczano jako stosunek masy tuszki ciepłej z głową do masy zwierzęcia przed ubojem według wzoru: WR (%) = MT x 100/MC gdzie: WR – wydajność rzeźna (%) MT – masa tuszki bez podrobów (g) MC – masa ciała przed ubojem (g) Tabela 4. Wyniki dysekcji tuszek WYSZCZEGÓLNIENIE Masa tuszki schłodzonej (g) Masa mięśni w tuszce (g) Masa kości w tuszce (g) Masa tłuszczu w tuszce (g) Wydajność rzeźna (%) Ilość czystego mięsa uzyskana od królicząt pochodzących z miotu jednej samicy (kg) NB 1213,5 908,0 239,0 66,5A 53,8 4,90A PB 1239,0 906,0 222,5 54,0B 54,9 6,52B A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie (0,01<P≤0,05) Uzyskane wyniki badań wskazują na mniejsze otłuszczenie tuszek królików rasy PB, przy porównywalnych pozostałych parametrach. W warunkach wzrostu spożycia mięsa króliczego coraz większego znaczenia nabiera jakość uzyskanego produktu. Dotyczy ona oczekiwań zarówno technologa zakładów mięsnych jak i konsumenta. Wymagania obydwu grup odbiorców są zgodne w przypadku ograniczenia udziału tłuszczu w tuszce. Stanowi on odpad poubojowy, a dla dzisiejszego konsumenta poszukującego pożywienia dietetycznego może być składnikiem ograniczającym konsumpcję mięsa, duże znaczenie odgrywa tutaj bowiem ocena wzrokowa. W porównaniu z innymi tłuszczami zwierzęcymi, tłuszcz mięsa króliczego ma wprawdzie bardzo korzystny skład kwasów tłuszczowych, (chodzi tutaj głównie o zwiększony udział nienasyconych długołańcuchowych kwasów tłuszczowych) październik-grudzień 2012 55 Królik nowozelandzki biały Ryc. 2. Procentowa zawartość białka, kolagenu i tłuszczu w mięsie królików nowozelandzkich białych i popielniańskich białych niemniej jednak tłuszcz okołonerkowy i załopatkowy zawsze traktowane były jako odpad produkcyjny. Na podstawie procentu odchowanych królicząt od 1 samicy w miocie obliczono średnią ilość uzyskanego mięsa w każdej z badanych ras. Wyniki jednoznacznie wskazują na wyższą opłacalność chowu królików rasy PB. W żywieniu człowieka duże znaczenie ma procentowy udział białek tkanki łącznej w ogólnej puli protein. Im większy jest udział kolagenu w oznaczonym białku ogólnym, tym „białka wartościowego” z kompleksem aminokwasów egzogennych jest mniej. Kolagen, który należy do białek łącznotkankowych, charakteryzuje niepełnowartościowy skład aminokwasowy. Brakuje w nim tryptofanu, stwierdzono także niedobór tyrozyny oraz aminokwasów zawierających siarkę. Na ryc. 2. przedstawiono procentowy skład białek, tłuszczu i kolagenu u omawianych ras królików. Pomiędzy rasami wystąpiły duże różnice w zawartości kolagenu w przedniej części tuszki króliczej. U królików rasy PB ilość kolagenu kształtowała się na poziomie 7,75% (NB – 5,59%), co związane było zapewne z dużą ruchliwością zwierząt tej rasy, przegrzebywaniem ściółki i kopaniem nor. Z prowadzonych badań naukowych wynikajednoznacznie, że mięso pochodzące z intensywnie pracujących mięśni zawiera więcej kolagenu. Stwierdzono również różnice rasowe w zawartości białka w mięsie. Procentowo najwięcej białka stwierdzono w mięsie pochodzącym z combra królików rasy popielniańskiej białej. Odczyn pH45 i pH24h zaliczany do cech fizycznych mięsa dla obu badanych ras mieścił się w granicach przyjętych za pożądane dla mięsa będące- 56 październik-grudzień 2012 go dobrym surowcem do dalszego przetwórstwa czy przechowywania. Według Hulota i Ouhayouna (1999) przy normalnych życiowych zapasach glikogenu w mięśniach i niezakłóconym przebiegu glikolizy po uboju wzrasta stężenie jonów wodorowych, czyli zmniejsza się pH mięsa z początkowej poubojowej wartości 6,10-6,80 do 5,40-5,85. Odczyn pH45 wynosił średnio dla rasy NB - 6,57, dla rasy PB - 6,56, natomiast pH24h dla rasy NB - 5,70, dla PB - 5,71. W tabeli 5 przedstawiono skład kwasów tłuszczowych i zawartość cholesterolu w mięsie królików obydwu porównywanych ras (Kowalska, 2009). Tabela 5. Skład wybranych kwasów tłuszczowych (% sumy kwasów) oraz zawartość cholesterolu (mg/100g) w mięsie WYSZCZEGÓLNIENIE C16:0 C16:1 C18:1 C18:2, n-6 C18:3, n-3 C20:4, n-6 C20:5, n-3(EPA) C22:6, n-3 (DHA) SFA UFA MUFA PUFA PUFAn-6 PUFAn-3 PUFA/SFA PUFAn-6/n-3 Cholesterol NB 27,64a 4,62A 25,06 28,27A 2,42 1,99a 0,11A 0,41A 36,75A 63,54A 29,69 33,55A 30,36A 2,94 0,96A 10,28a 68,6A PB 29,02b 3,38B 26,26 24,16B 2,79 2,35b 0,06B 0,06B 39,89B 60,11B 29,79 30,32B 26,56B 2,92 0,76B 9,07b 62,4B A,B,C – wartości w wierszach oznaczone różnymi literami różnią się wysoko istotnie (P≤0,01), a,b,c – istotnie (0,01<P≤0,05) Za istotne z punktu widzenia dietetyki człowieka można uznać różnice w proporcji kwasów PUFAn-6/n-3 (P≤0,05) oraz w ilości cholesterolu (P≤0,01) na korzyść rasy popielniańskiej białej. Króliki rasy NB cechowała wysoko istotnie wyższa zawartość kwasów linolowego, EPA i DHA. Jak wynika z przedstawionych wyników badań króliki rasy popielniańskiej białej mogą być polecane podobnie jak inne rasy mięsne do chowu zarówno fermowego jak i w małych przydomowych gospodarstwach. Na szczególna uwagę zasługuje ich wysoka plenność i płodność jak i walory dietetyczne pozyskiwanego od nich mięsa. Literatura 1. Bielański P., Kowalska D., Mietlicka M. (2010). Rasy zwierząt w Polsce – króliki. Rasy średnie – królik popielniański biały (cz.1) Medycyna weterynaryjna vol. 66. Nr 7, 505. 2. B ielański P., KowalskaD., Pankowski P. (2008).Possibility of using the native breed of Popielno White rabbits for meat production.9th WRSA, 1515-1518. 3. Gebler E., Jezierski T. (1997). Królik biały popielniański – rodzima rasa objęta hodowlą zachowawczą. Przegląd hodowlany, 8:21-22. 4. Hulot F., Ouhayoun J.(1999). Muscular pH and related traits in rabbits: a review. World Rabbit Sci., 7: 15-36. 5. Jensen J.A. (1993). Fleischqualität von Kaninchen. 8. ArbeistagungűberHaltung und Krankheiten der Kaninchen, Pelztieren und Heimtiere. Celle, pp. 188-191. 6. Kowalska D. (2009). Określenie wartości pokarmowej makuchu rzepakowego w żywienia królików różnych ras. Roczniki Naukowe Zootechniki, Monografie i Rozprawy, 41:1-71. Dorota Kowalska, Paweł Bielański Instytut Zootechniki Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ I Polska Wystawa Młodych Królików 5-7 października 2012, Mszczonów Sprawdzianem właściwie prowadzonej pracy hodowlanej, miernikiem odległości od ideału jest wystawa królików rasowych, ocena przeprowadzona przez sędziów. Pierwsze sygnały zmierzania w dobrym kierunku (bądź nie) możemy odebrać na wystawach młodych królików. Zwierzęta biorące udział w takiej wystawie, Od lewej: Ireneusz Wierzbicki, Markéta Pawlasová, Pavel to króliki urodzone Sikora, Jan Pajka, Tomasz Orłowski, Miroslav Pawlas, w danym roku kalenPavel Řídký i Ryszard Kwiatkowski darzowym. W Mszczonoodowla królików rasowych wie, w dniach 5-7 października 2012 to oprócz wspaniałego odbyła się I Polska Wystawa Młodych hobby, ciągła praca hodow- Królików. lana. Od urodzin hodowca W pierwszej kolejności chciałbym praktycznie nie spuszcza miotu z oczu. się podzielić swoimi spostrzeżeniami Wielokrotne ważenie, mierzenie, dotyczącymi atmosfery wystawy. Dzięocenianie cech rasowych i porówny- ki ogromnemu wysiłkowi aktywistów wanie z wzorcem, prowadzenie selek- Ogólnopolskiego Związku Hodowców cji i dobór par do kojarzeń by uzyskać Królików i Drobnego Inwentarza oraz poprawę interesującej nas cechy, ukła- osób współpracujących od pierwszego danie odpowiedniej diety i zapewnie- dnia było bardzo serdecznie i koleżeńnie właściwych warunków środowi- sko. Na wystawie spotkali się hodowcy skowych i sanitarnych - te wszystkie z różnych związków, również nie naleczynności mają na celu zbliżyć stado żących do PZHGRiDI. W większości hodowlane do ideału, jakim jest królik sami znajomi, więc wymiana doświaddanej rasy opisany we wzorcu. czeń, opowiadania o swoich hodowlach H Wanda Rakoczy i Ireneusz Wierzbicki 58 październik-grudzień 2012 Sędzia Jan Chudy oraz Dariusz Stawiarski w trakcie oceny i często wzajemne doradzanie nie miały końca. W różnych miejscach wielkiej hali można było spotkać ciągle zmieniające się grupki hodowców żywo rozmawiających o swoich pupilach. Oczywiście od soboty dyskusje przeniosły się między klatki, na których wisiały karty ocen królików. Bardzo ważnym wydarzeniem był przyjazd na wystawę Prezesa PZHGRiDI Pana Jana Pajki. W bezpośrednich kontaktach hodowcy przekonali się, że sprawy hodowli królików w ramach PZ nie są marginalnie traktowane. Pan Prezes żywo interesował się wystawą i królikami. Ja osobiście odniosłem wrażenie, że nie spodziewał się tak dużej frekwencji, zaangażowania i przychylnej atmosfery. Myślę, że jest to kolejny krok w kierunku normalizacji stosunków wewnątrz PZ między hodowlanymi „branżami”. Hodowcy królików w Mszczonowie pokazali, że w sprawach zasadniczych się nie różnią, że z wystawy są w stanie uczynić hodowlane święto. O szczegółach należy dyskutować, nie obrażać się o bzdury, pilnie słuchać głosów hodowców. Teraz trochę statystyk: w wystawie udział wzięło 54 hodowców, którzy zaprezentowali 513 sztuk królików w 52 rasach i odmianach barwnych. Króliki oceniała czesko-polska komisja sędziowska pod przewodnictwem Włodzimierza Klewina. W skład komisji wchodzili: Pavel Sikora, inż. Miroslav Pawlas, Marketa Pawlasova, inż. Pavel Ridky, Tomasz Orłowski, Jan Chudy, Andrzej Józef Michalski i Ireneusz Wierzbicki GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ 1.0. Belgijski olbrzym szary, 96 pkt. Hod. Tomasz i Witold Biczykowie 1.0. Francuski baran szary Karasek. Sędziom asystowali: Tomasz Latos, Łukasz Strzępek, Ryszard Kwiatkowski. Ocena przebiegała bardzo sprawnie, a dużym udogodnieniem było ważenie królików przed włożeniem do klatek (znacząco skrócił się czas oceny). Bardzo ważnym elementem oceny było zastosowanie po raz pierwszy w naszym kraju (za zgodą Kolegium Sędziów) kilku kart oceny królików, które w punktach 4, 5 i 6 uwzględniały cechy specyficzne dla ras i odmian barwnych. Dodany został do wszystkich kart oceny punkt 7. - opieka i zdrowie. W punkcie tym na 5 można odjąć nawet do 3 punktów. Karty te skutecznie wyeliminowały wiele nieporozumień i sprawiły, że ocena stała się bardziej przejrzysta, sprawiedliwa. Wprowadzone nowości bardzo podobały się sędziom czeskim, a niektóre chętnie widzieliby u siebie. Ocena wystawianych królików zakończyła się posiedzeniem Komisji Sędziowskiej, na którym sędziowie referowali wyniki i zgłaszali propozycje tytułów i nagród w ocenianych przez siebie rasach. Wyniki przyjęła i przedstawiła do ogłoszenia Komisja Sędziowska. Skrót ocen i uwagi sędziów z protokołu Komisji Sędziowskiej z podziałem na rasy i odmiany barwne: 1. Belgijski Olbrzym Szary - 63 szt. bardzo duża i wyrównana stawka. Na GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ Wiedeński czarny. Zw. kolekcja wystawy, 383 pkt. Hod. Wojciech i Marcin Kapustowie podkreślenie zasługuje ciągły wzrost poziomu prezentowanych królików na wystawach. Cechy pozytywne to bardzo dobre uszy, głowa. Ze względu na porę roku nieco słabszym elementem była okrywa włosowa, a co się z tym łączy, także wyrównanie barwy okrywy włosowej. Zdecydowanie w tej rasie wygrały króliki T. i W. Biczyków. Samiec z klatki nr 20 i samica z klatki nr 16 otrzymały tytuły championów, a prezentowana kolekcja tytuł Mistrzowskiej Kolekcji w rasie. Na wyróżnienie zasługują również króliki prezentowane przez kol. kol. M. Dworaka i R. Gozdana. 2. Belgijski Olbrzym Żółty - 2 szt. bardzo rzadko spotykana odmiana barwna na naszych wystawach. Króliki prezentowane przez kol. D. Neclawa, to bardzo dobre, młode zwierzęta. 3. Belgijski Olbrzym Biały - 3 szt. 4. Olbrzym Srokacz czarny - 18 szt. stawka na średnim poziomie, 3 króliki nie ocenione ze względu na niedostatki w rysunku. Wyróżniająca się samica wystawiona przez J. Wojciechowskiego oraz samiec wystawiony przez K. Mackiewicza. 5. Olbrzym Srokacz niebieski - 3 szt. 6. Francuski Baran Biały czerwonooki - 6 szt. - wyrównana stawka na średnim poziomie. 7. Francuski Baran Szary - 33 szt. - na wyróżnienie zasługują króliki, które prezentowali kol. kol. E. Kubies i H. Koc. Prezentowane zwierzęta były bardzo ładne w typie rasowym i okrywie włosowej. Niestety wystawiono kilka królików ze znamionami chorobowymi skóry. Przypadek zdecydowanie naganny. 8. Francuski Baran Żelazisty - 2 szt. - u jednego królika bardzo ładna barwa, klatka nr 135. 9. Francuski Baran Hawana - 4 szt. - w barwie zarudzenia, małe wady w typie i budowie głowy. 10. Francuski Baran Niebieski - 14 szt. - stawka na przeciętnym poziomie, zarudzenia w barwie, pojedyncze białe włosy, małe błędy w typie. Wyróżniającą się samicę z klatki nr 142 – wystawca, kol. H. Koc. 11. Francuski Baran Szynszylowy - 1 szt. 12. Francuski Baran Niebiesko-Szary - 1 szt. 13. Francuski Baran Srokacz Czarny - 1 szt. 14. Francuski Baran Srokacz Hawana - 2 szt. 15. Wielki Jasnosrebrzysty - 24 szt. - stawka wyrównana, króliki nie w pełni wysrebrzone ze względu na porę roku. Wyróżniona kolekcja październik-grudzień 2012 59 0.1. Hotot, 96 pkt. Hod. Ireneusz Wierzbicki 1.0. Nowozelandzki biały, 95,5 pkt. Hod. Wiesław i Łukasz Strzępkowie 1.0. Kalifornijski czarny, 94,5 pkt. Hod. Michał Sobania kol. E i D. Stawiarscy, bardzo ładne króliki prezentowali kol. P. Sionek i kol. A. Żubrowski. 16. Wiedeński Niebieski - 21 szt. stawka bardzo różnorodna. Króliki wyróżniające się w budowie, typie i barwie okrywy włosowej to: samiec - champion klatka nr 205 prezentowany przez W. i M. Kapustów oraz zwierzęta Sł. Biaduna i W. i T. Świstków. Mankamenty to: niewyrównana barwa okrywy i pojedyncze białe włosy. 17. Wiedeński Czarny - 16 szt. - wspaniałe króliki W. i M. Kapustowie. Zwycięska Kolekcja wystawy, samica z klatki nr 211 - zwycięzcą wystawy, samiec z klatki nr 212 champion. Króliki niemal doskonałe w budowie, typie i okrywie włosowej. 18. Wiedeński Szary - 13 szt. - Bardzo dobra i najbardziej wyrównana stawka. Kolekcja St. Wysokińskiego została zwycięską kolekcją w rasie. 19. Wiedeński Niebiesko-Szary - 2 szt. 20. Hotot - 4 szt. - zwierzęta rzadko goszczące na naszych wystawach. Bardzo dobra kolekcja i champion samica z klatki nr 242 wystawiane przez I. Wierzbicki. 21. Nowozelandzki Czerwony - 11 szt. - wyrównana stawka zwie- rząt na dobrym poziomie. Nie w pełni wyrównana barwa królików. Zwycięzca w rasie - samiec prezentowany przez T. Latos. 22. Nowozelandzki Biały - 65 szt. najlepsze króliki prezentowali W. i Ł. Strzępkowie, w tym samiec z klatki nr 320 - champion. Ogólnie słaba stawka. U dużej części zwierząt bardzo słaba okrywa włosowa, przypominająca watę, nie włosy. Powtarzająca się wada na wystawach, wynikająca z niewłaściwie prowadzonej selekcji pod kątem jakości okrywy. Niedostateczna waga, u 4 samców deformacja narządów płciowych. 23. Burgundzki - 10 szt. - najlepsze króliki wystawił kol. Sł. Biadun, pozostałe zwierzęta nie oceniane, z niedowagą prawdopodobnie wynikającą z przebytej choroby układu pokarmowego. 24. Kuna Wielka Brązowa - 34 szt. zadziwiająco duża stawka. Poziom prezentowanych królików niski. Białe włosy na uszach, u 7 zwierząt skupiska białych włosów, wystające kości biodrowe, 8 królików nie ocenionych tzw. ciemnych homozygotycznych, nie wystawowych - barwa zbyt ciemna bez znamion, barwa źrenicy ciemna, a powinna być karminowa. 25. Kalifornijski Czarny - 45 szt. - stawka bardzo przeciętna. Większość wad, jak u nowozelandzkich białych, słabo wybarwiony rysunek, u części niedowaga. Wyróżniające się króliki prezentowane były przez kol. D. Tomalika, a jego samica z klatki nr 385 jako jedyna otrzymała pełną punktację za okrywę. Dobra kolekcja kol. M. Sobonia. 26. Alaska - 4 szt. - bardzo ładna kolekcja. Samiec z klatki nr 413 champion wystawiony przez I. Wierzbickiego. Jedna samica - dyskwalifikacja, z białym skupiskiem włosów. 27. Hawana - 7 szt. - bardzo dobra stawka w typie i barwie. Zwycięski samiec w rasie wystawiona przez Wł. Klewina. 28. Turyngski - 11 szt. - duża stawka na średnim poziomie. Główne niedociągnięcia to: braki w typie: głowa, uszy i barwie podszycia. Zwycięzca w rasie - królik prezentowany przez T. Lehmanna. 29. Zajęczak - 2 szt. - bardzo dobre młode króliki. Cechy pozytywne to: sprężystość, podszycie i między barwa, postawa. Lekko wystające kości biodrowe. 30. Mały Baran Szary - 5 szt. - bardzo dobra i wyrównana stawka. Świetna barwa okrywy włosowej. Zajęczak, 94,5 pkt. Hod. Stefan Jaślikowski 60 październik-grudzień 2012 0.1. Dailenar, 95 pkt. Hod. Ryszard Kwiatkowski 0.1 Podpalany czarny, 96 pkt. Hod. Włodzimierz Klewin GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ 0.1. Rex pomarańczowy, 94,5 pkt. Hod. Jarosław Kałaska 0.1. Rex kuna niebieska mała, 94 pkt. Hod. Jarosław Kałaska 1.0. Satynowy hawana, 96 pkt. Hod. (na zdjęciu): Ryszard Kwiatkowski 31. Deilenar - 2 szt. -bardzo rzadki na naszych wystawach. 32. Marburski - 7 szt. - rzadko wystawiana rasa. Stawka dobra. Zwycięzca w rasie samiec wystawiony przez R. Kwiatkowskiego. 33. Srebrzysty Mały Żółty - 1 szt. 34. Srebrzysty Mały Szary - 3 szt. 35. Holenderski Perłowy - 1 szt. -bardzo dobry w rysunku i barwie okrywy włosowej. 36. Holenderski Japoński - 2 szt. - jeden dobry, drugi niewłaściwy rysunek. 37. Podpalany Czarny - 23 szt. - bardzo różnorodna stawka. Króliki wyróżniające się w typie, budowie i podpalaniu prezentowane przez Wł. Klewina - samica z klatki nr 474 - champion i samiec - zwycięzca w rasie. Mistrzowska kolekcja w rasie prezentowana przez Sł. Biaduna. 3 króliki z wyraźnymi skupiskami białych włosów. 38. Podpalany Niebieski - 3 szt. 39. Podpalany Hawana - 6 szt. - bardzo ładna kolekcja. Samiec wystawiany przez R. Kwiatkowskiego zwycięzcą w rasie. 40. Karzełek Baran Szary - 2 szt., 41. Karzełek Baran Czarny - 1 szt., 42. Karzełek Baran Podbielany Niebieski - 4 szt., 43. Karzełek Baran Perłowy - 4 szt., Karzełki barany w większości miały problem z ułożeniem uszu oraz tzw. koroną. 44. Karzełek Podbielany Czarny - 6 szt. - średnia stawka. 45. Kastorex - 8 szt. - króliki bardzo dobre w barwie i okrywie włosowej. Wyróżniona kolekcja i zwycięzca w rasie prezentowane przez J. Kałaskę. 46. Rex Niebiesko - Szary - 3 szt. - u wszystkich skupiska białych włosów-dyskwalifikacja. 47. Rex Szynszylowy - 4 szt. - dobra kolekcja. 48. Rex Pomarańczowy - 2 szt. - bardzo rzadki w naszych hodowlach. Bardzo dobra barwa okrywy włosowej. 49. Rex Czarny - 1 szt. - skupisko białych włosów - dyskwalifikacja. 50. Rex Dalmatyński Czarny - 1 szt. 51. Rex Kuna Niebieska - 2 szt. króliki bardzo dobre. 52. Satynowy Hawana - 1 szt. - po raz pierwszy na wystawie w naszym kraju. Charakterystyczna okrywa włosowa, specyficzna dla tej rasy. Samiec z klatki nr 532 prezentowany przez R. Kwiatkowskiego - champion. wystąpiły niedostatki w jakości okrywy włosowej, barwie - w tym w wysrebrzeniu. W ramach przygotowania królików do wystawy minusem w ponad 50% były nie obcięte pazurki, zdarzały się pojedyncze białe włosy (usunięcie jest dozwolone). Niestety, były przypadki zmian chorobowych uszu i skóry grzbietu. Minusem było podejrzenie w trzech przypadkach kataru, chociaż podkreślić należy, że tylko w trzech, gdyż do tej pory była to zmora polskich wystaw. Zdecydowanie wystawę należy zaliczyć do udanych. Zastosowanie nowatorskich rozwiązań w ocenie dało hodowcom bodziec do dalszych prac hodowlanych. Bardzo pozytywne wrażenia przekazali nam czescy sędziowie. Poziom wystawy uznali za wysoki, szczególnie w rasie belgijski olbrzym i rasach wiedeńskich. Jeden z sędziów kupił 2 szt. wiedeńskich szarych. Duże święto polskich „królikarzy” zakończone. Apelujemy o przygotowywanie zwierząt do wystawy Krajowej w Kielcach. Kolejny sprawdzian przed nami. Powinniśmy zrobić wszystko by zdać go, jak najlepiej. Do zobaczenia! Włodzimierz Klewin Stefan Jaślikowski Ogólnie do najczęściej występujących wad należy zaliczyć wystające kości biodrowe, luźną skórę na piersiach (nie tylko u samic), ze względu na porę roku Sędzina Markéta Pawlasová oraz asystent Ryszard Kwiatkowski w trakcie oceny GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ październik-grudzień 2012 61 Przygotowanie gołębi do wystaw P Dr wet. TOMASZ KLIMCZAK, Gabinet Weterynaryjny, ul. Cieszyńska 302, 43-385 Jasienica e-mail: [email protected], www.wet_jasienica.republika.pl rzygotowanie gołębi do sezonu wystaw jest jednym z podstawowych tematów każdego z pism poświęconych hodowli gołębi. Pomimo tak różnorodnej i tak szeroko dostępnej literatury na ten temat, zdarza nam się popełniać te same błędy. Chcielibyśmy więc krótko przypomnieć o tym co najważniejsze, by tegoroczny sezon wystawowy był dla nas czasem, w którym koledzy docenią nie tylko nasz dorobek hodowlany, ale również zdrowie i dobrą kondycję naszych gołębi. Pierwszym i najważniejszym punktem jest zawsze odrobaczanie. Jest to zabieg który powinien poprzedzać szczepienie. Pamiętajmy jednak, by nie odrobaczać naszych gołębi w trakcie pierzenia. Przy tym temacie, wielu hodowcom na pewno przypomniał się lek o nazwie Systamex – lek bezpieczny i skuteczny wobec wielu gatunków pasożytów. Przypominamy jednak, że ostatnia wyprodukowana partia tego leku miała datę ważności do końca października 2011 roku! Pomimo tego, wiosną 2012r widzieliśmy sprzedawców oferujących go m.in. na wystawach! Cóż w zamian zaoferowali nam producenci preparatów weterynaryjnych dla gołębi? Tu niestety lista jest krótka: Pyran- tesan, Levamol 10% i Levamisan tabletki. Pyrantelum, czyli substancja czynna Pyrantesanu działa dobrze na glisty, ale nieco słabiej na nicienie z rodz. Capillaria, z kolei lewamizol, czyli substancja czynna dwóch pozostałych preparatów powoduje regurgitację z wola. Wielu hodowców wróciło do podawania do wody iwermektyny, która nie powoduje odruchu wymiotnego i działa skutecznie na oba rodzaje nicieni, jest to jednak lek nie zarejestrowany do stosowania dla gołębi, a tym samym podawany na własną odpowiedzialność hodowcy. Nasi południowi sąsiedzi mają nieco bogatszy od raz rynek preparatów dla gołębi. Przykładowo: słowackie tabletki Helmigal 10 zawierają fenbendazol – lek bardzo skuteczny na nicienie, a nawet na tasiemce. Helmigal podajemy przez 2-3 kolejne dni, w dawce pół tabletki na gołębia. Niestety, w Polsce powyższy lek nie jest zarejestrowany, pomimo że oba kraje (Polska i Słowacja) należą do Unii Europejskiej. Pozostaje nam więc jedynie pozazdrościć naszym sąsiadom. Bez względu na to który preparat odrobaczający zastosujemy, pamiętajmy by skontrolować jego skuteczność prostym badaniem parazytologicznym kału przed wystawą. Drugim zabiegiem, który powinien być wykonany przed wystawą jest szczepienie. Przypominamy, że szczepienie gołębi przeciwko paramyksowirozie jest obowiązkiem każdego z hodowców wystawiających gołębie, nie tylko względem przepisów prawa, ale przede wszystkim względem swoich kolegów. Aby uzyskać dobrą odporność pierwsze szczepienie powinno być wykonane dwukrotnie, najlepiej w odstępach 2-4 tygodniowych. Jednokrotne szczepienie gołębia w całym jego życiu, nie zabezpiecza go przed paramyksowirozą! Szczepionki obecnie dostępne na rynku to: Salmovir, Mycosalmovir, PM-VAC, Columba, Colinak NH. Ostatnią sprawą są ektopasożyty, choć walka z nimi jest dość prosta. Najłatwiej zakroplić gołębie iwermektyną lub deltametryną. Efekty są dobre i pasożyty znikają w ciągu kilku dni. W zasadzie wszystkie z powyższych zabiegów są proste i znane nam z codziennej praktyki hodowlanej, jednak pamiętajmy że kluczem do sukcesu jest ich powtarzalność. Cała przyroda opiera się na cykliczności. Tak jak jesienią przygotowujemy gołębie to wystaw, tak wiosną będziemy musieli zadbać o ich dobrą kondycję przed lęgami. ZAPROSZENIE NA WYSTAWĘ szanowni koledzy hodowcy KRAKOWSKI ZWIĄZEK HODOWCÓW GOŁĘBI RASOWYCH W KRAKOWIE zaprasza na: 58. WYSTAWĘ GOŁĘBI RASOWYCH, która odbędzie się w dniach: sobota - 5 styczeń 2013 r. od godz. 8:00 do 16:00 niedziela - 6 styczeń 2013 r. od godz. 8:00 do 15 Przyjmowanie gołębi na Wystawę: Piątek - 4 styczeń 2013 r., od godz. 07:00 do 09:00 Podczas wystawy czynna będzie giełda gołębi, na której można będzie znaleźć dla siebie ciekawy materiał hodowlany. Przewodniczący: Bolesław Bilski, tel. 600 170 019 Przyjmujący zgłoszenia i opłaty: Kazimierz Mielniczek, tel. 12 423 60 16 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ MIEJSCE WYSTAWY: Centrum Targowe Chemobudowa S. A. Kraków, ul. Klimeckiego 14, Pawilon A październik-grudzień 2012 63 Specjaliści żywienia Gołębii rasowych Backs Mineral-Mix Backs Mineral Power Backs Multivitamin Theodor Backs GmbH D-31547 Rehburg-Loccum Doradca Klienta: Krystian Mikoszek Tel.: 785 001 888 e-mail: [email protected] 64 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ październik-grudzień 2012 65 WIADOMOŚCI ZWIĄZKOWE Druki na Wystawę Krajową • Zarząd PZ informuje, że druki zgłoszeniowe i Regulamin Wystawy Krajowej w Kielcach, znajdują się na stronie www.pzhgridi.pl. Ostateczny termin nadsyłania zgłoszeń upływa 25.12.2012 r. ku i dokładny adres zamawiającego. Organizacje, które dotychczas nie zamówiły obrączek, moga złożyć zamówienie. Odbiór w późniejszych terminach. Inne obrączki niż rozprowadzane przez PZ, nie będą respektowane na żadnej wystawie PZ. Rejestracja królików • Zgodnie z ustaleniami Kolor obrączek na rok 2013 • Zarząd PZ informuje, że kolorem obrączek obowiązującym na rok 2013 jest zielony. Jednocześnie informujemy, że zamówienia należy składać, tak jak w ubiegłym roku do Wojciecha Lewandowskiego (tel. 54 411 82 81 i 692 376 819). Cena pozostaje bez zmian tj. 80 gr. Obrączki będą rozsyłane w kolejności zamówień, począwszy od 15 grudnia. Przy wpłatach, w celu uniknięcia pomyłek, proszę koniecznie podać numer ewidencyjny związ- przyjętymi w trakcie zjazdu w Częstochowie poświęconego organizacji hodowli królików w PZHGRiDI: 1. Funkcję głównego rejestratora królików przejmuje kol. Włodzimierz Klewin. Organizacje członkowskie PZHGRiDI zobowiązane są do przesyłania Rejestrów młodych królików za sezon 2012 do dnia 31 marca 2013 r. na adres: Włodzimierz Klewin, 97-400 Bełchatów, ul. Ludwików 17, tel. 693082984. Do Rejestru należy dołączyć potwierdzenie przelewu za składkę z tytułu rejestracji królików. Tytuł przelewu „Rejestracja królików” + numer organizacji wg nr ewidencji PZHGRiDI (taki sam, jak numer w lewym uchu królika w danej organizacji). Wysokość skład- ki za rejestrację wynosi 50 groszy / 1 królika. 2. Od stycznia 2013 r. w tabeli „Rejestr młodych królików” pozycja „data urodzenia” zostanie zastąpiona pozycją „barwa”. Wzór tabeli zostanie wkrótce umieszczony na stronie internetowej PZHGRiDI w zakładce druki do pobrania. Uzasadnienie zmiany: 1) miesiąc i rok urodzenia królika są podane w numerze lewego ucha 2) w dotychczasowych rejestrach hodowcy bardzo często wypisywali skrót nazwy rasy, np. BO, OS, FB, pomijając informację o odmianie barwnej. ków Rasowych i Drobiu Ozdobnego powołał na funkcję prezesa Ireneusza Wierzbickiego. Życzymy sukcesów. • Warmińsko-mazurskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Rasowych i Ptactwa Ozdobnego informuje, iż nowym prezesem Zarządu został Roman Jaszczak (tel. 502 157 609). Jednocześnie informujemy, że siedzibą stowarzyszenia będzie adres kolegi prezesa - 11-041 Gutkowo 64 k/ Olsztyna. Proszowickie Produkty Tradycyjne • Obszerne informacje Alfons Labuda Honorowym Sędzią • Zarząd Główny P.Z.H.G.R. i D.I. i Zarząd Kolegium Sędziów uwzględniając wniosek złożony przez TZHGR,D,PO,K, K i DZ oraz prośbę pana Jerzego Szawiela przyznał tytuł „Honorowego Sędziego” panu Alfonsowi Labudzie. Serdecznie gratulujemy. Zmiany w zarządach • Zarząd Ogólnopolskiego Związku Hodowców Króli- na temat pozytywnego rozpatrzenia wniosków Stowarzyszenia Proszowickich Hodowców „Zielononóżka”, dotyczących wpisów na Listę Produktów Tradycyjnych z terenu Małopolski „Tuszki zielononóżki kuropatwianej” oraz „Jajka zielononóżki kuropatwianej” przez Radę ds. Produktów Tradycyjnych, pod przewodnictwem pana Wojciecha Kozaka - wicemarszałka Województwa Małopolskiego ukaże się w następnym numerze. Wydawnictwo Specjalistyczne ISSN 1730-3125 Kwartalnik ukazuje się nieprzerwanie od 2003 roku Dostępne w prenumeracie pod nr telefonu 17 581 01 47 lub 600 418 870 Więcej na stronie www.sima.of.pl 66 październik-grudzień 2012 GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ GOŁĘBIE I DROBNY INWENTARZ
Podobne dokumenty
i drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
Redakcja zastrzega sobie prawo do ewentualnych zmian treści, skrótów tekstów przyjętych do publikacji oraz terminów ich publikacji. Redakcja nie zwraca otrzymanych materiałów. Poglądy i opinie wyra...
Bardziej szczegółowoi drobny inwentarz - Polski Związek Hodowców Gołębi Rasowych i
wymienia „bociany peszteńskie” i „gołębie praskie” w jednym opisie, (Prager und Pester Tümmler – str. 288), i nie rozgranicza wyraźnie tych gołębi pomimo, że już wówczas były to dwie odrębne rasy w...
Bardziej szczegółowo