Karnawałowe amulety szczęścia Miriady gwiazd Logika
Transkrypt
Karnawałowe amulety szczęścia Miriady gwiazd Logika
16............................................................................................................................................... Listy z daleka, nr 96 Listy z daleka, nr 96......................................................................................................................................13 POEZJA POEZJA .................................................................................................................................................................................... Karnawałowe amulety szczęścia Spoglądam w odbicie lustrzane dzisiaj na bal założę swoja maskę wszak nowy rok karnawałowy przed nami, a jak zatańczycie zadecyduje życie Na parkiecie roztańczone TY i JA wśród pląsających w korowodzie par w klapach diamentowe kotyliony wielobarwne balony fruwają niczym myśli wystrzelone petardami W karnawale wszystkie pary pląsają szaleńczo zatrącając się w zabawie wirujących konfetti światła wokół wirują upojnie pani z panem zatopieni w melancholii Zawsze z życia podróży powrócę do Ciebie na parkiet życzeniom szalonym noworocznym pomożemy w uwalnianiu marzeń roztrzepotanych całorocznych metafor ©Yvette P’M, Belgia Miriady gwiazd Nieufność wkrada się w zakamarki serca i zostawia ślady, a puste kartki papieru Bóg zapisuje swoim imieniem. Kiedy otwieram serce, a miłość gorąca płynie ode mnie, miriady gwiazd kuszą i umykają mojemu spojrzeniu. Zanurzona i otulona miękkimi anielskimi skrzydłami, obejmuję sercem ich boską miłość. Usuwają się wszelkie smutki i ogarnia mnie radość, i oddaję w Twoje ręce dzień w kolorach tęczy. Niech radość będzie filarem wiary, miłości i chwały, a wierność do Ciebie jest w Twojej miłości mój Panie. Kiedy ranią mnie ludzkie słowa, moja dusza ucieka i ze wstydu się chowa. Dziękuję Tobie Boże, że jesteś przy mnie wiecznie, Panie jesteś moją miłością, Boże uwielbiam Ciebie. Barbara ORŁOWSKI 25.03.2013, Niemcy -Brazylia ........................................................................................................................................................................... Logika rozstania Serdeczności Logicznie masz rację Ale tu serduszko pika A nie logika Ich domem jest serce Czułe miejsce z którego Na łódkach zdobionych sercem Wypływają w świat Szukają ludzi i leczą ich Dobrym utkanym z serdeczności Słowem Które posiada wielką moc Przywracania siły i nadziei Juliusz MOHUCZY-WACHOWSKI Sierpień 2008, Polska-Austria *** odświętna mogiła pachną smrekowe wieńce śp. rodzice na fotografii *** rodzinna Wigilia kolejne puste krzesło wzruszam się do łez Halina Ewa OLSZEWSKA Biłgoraj, Polska Miłość nie widziałam cię wiele dni stoisz teraz na przeciw mnie jak morze stoję przed tobą Dorota SUDER Kraków, Polska *** Cicho, cichuteńko Śnieg bielutki prószy Wolno, wolniusieńko Pokój wlał do duszy Cały świat ten pokrył Swym całunem białym Cały świat się staje Dobrym, doskonałym Milknie wrzawa świata Pośród śnieżnej ciszy Duch w górę ulata Swego Stwórcę słyszy. bezbronna Maria DUSZKA Sieradz, Polska Teresa ARSZAGI Bruksela, Belgia 14................................................................................................................................................ Listy z daleka, nr 96 Listy z daleka, nr 96................................................................................................................................................ 15 POEZJA ...................................................................................................................................................................................... Jesień w Poznaniu Niebo tu bardziej północne – taka jasność wysoka! I wiatr szczypie ostry – jakby nikt nie czekał. Listopad, to miesiąc słuchania koncertów i patrzenia w kominek. A jednak... pędzę nocą przed siebie. I zgrzytają wagony pociągu. A drzew rozpaczliwe ręce na jesieni osamotniałych - okna wozów ryglować próbują. Repatriowali. Do ojczyzny de juré wracali. Ojczyznę de facto porzucali. Mierzowice, Legnicę zasiedlali. Bydgoszcz i Gorzów. I inne okolice. Rozrastały się Rodziny na ziemiach nieznanych. Polsce odzyskanych. Polskę w pokoleniach kreowali. Świt rzednieje nad Suchym Lasem. Chłonę ducha Rodu. W szklanej kuli wyrasta Poznań mój alegoryczny. Świętego Marcina rogalem zerka srebrny księżyc. Pamiętamy by żywić cielesność. Psyche z oczyma wyposzczonymi któż pojmie? Między radością i cierpieniem, energią animuszu i agonią zejścia pomiędzy – taszczymy się. Jacy jesteśmy wielcy! I zasmucająco mali, gdy... nasze cienie nas przerastają. Szpiclują po snach makabry. Powściągliwa dama szuka w swym sercu dziecka. Latorośl - matczynej rzewności. Jak można skrzywdzić poetę? Czy istnieje mistrz pióra, co uraża?.. W uniwersyteckich klamkach mosiężnych zalogowany Mickiewicz. Poznań to Wielko.... Nasz, Polski. Leokadia KOMAISZKO Listopad 2013, Poznań – Liège Boże Narodzenie polonijna kolęda emigrantów śpiewanie Chicago nasze polskie jest i śpiewa z nami rzewną pieśń my na obczyźnie przybyszami i wędrowcami w ciemną noc kto nas zaprosi na wigilię da łyżkę kutii ciepła moc kto nie ma domu na wygnaniu szuka schronienia niczym ptak dla niego świeci jedna gwiazda anioły niosą nieba blask śpiewajmy wszyscy pieśń Ojczyźnie niech się obudzą dawne sny tyś Polsko naszą matką zawsze przyjmij opłatek od nas dziś Janusz KOPEĆ, Chicago, 2013 POEZJA ...................................................................................................................................................................................... Wigilia Polski czas Jest stół. Niewinny obrus i opłatka świętość. Gwiazdy grzeją ramiona w wigilijną noc. Więc niechże trwa ta chwila co wszystkich jednoczy spod ciemnej, spod czerwonej i spod betlejemskiej. Bądźmy dumni że jesteśmy Polakami Wszak tak wiele kart historii łączy nas Bądźmy teraz i na zawsze pojednani Choć inaczej czasem Świat chce oraz Czas... Przygarnęły się w cieple radości i klęski, okruchy szczęścia, drżące bezmiary rozpaczy. Święta noc pokój niesie tym, co wojny toczą o słowo, o srebrniki, o tę marność ziemską. Łamiemy się opłatkiem biedni i wzruszeni – twoja niezłomna pewność i moje zwątpienie. A przecież o północy między zwierzętami wciąż wierzę, że się niebo zamyśli nad nami. I tylko nie wiem, Panie, czemu taisz sposób, żeby człowiek przemówił znowu ludzkim głosem. Krystyna KONECKA Białystok, Polska Gdzie Słowiańska Dusza Mazowiecki Piach Tam Narodu Wola Trwania jak z kamienia Nasza Polska jako żywo - żyje w nas Wśród najsroższych nawet polskich burzy w dziejach... Nasza Wyspa w Europie - Polski Kraj Dumna Wyspa - niebogata lecz nie biedna... Czasem piekło... Czasem czyściec... Czasem Raj... Ale w Polskich Sercach tylko - Ona Jedna! Może ktoś tam na tym świecie nie chce nas A ktoś inny chce nas mieć co do jednego Poczekajmy Poczekajmy Mamy Czas Z resztą Świata i nikomu nic do tego! Nie - Nie - Nie - Nie! Bądźmy dumni że jesteśmy Polakami Wszak tak wiele kart historii łączy nas Bądźmy teraz i na zawsze pojednani Choć inaczej czasem Świat chce oraz czas... Polski Czas... Dla Listów z daleka – Jacek TELUŚ, Polska