8. Woda, las, skały, piach
Transkrypt
8. Woda, las, skały, piach
jura.net.vot.pl 8. Woda, las, skały, piach Poraj - Olsztyn - Siedlec Janowski Uwaga! Trasa z roku 1996, proszę o ewentualne aktualne korekty. Trasa najlepiej na wakacje, bo zaliczamy wtedy kąpiel w Zbiorniku Porajskim. Mimo, że atrakcji turystycznych po drodze na początek nie ma zbyt wiele to polecam ją jako pierwszy dzień przejażdżki czy nawet wędrówki (ja przemierzyłem ją pieszo). Zacznijmy jednak od początku, czyli od stacji PKP Masłońskie Natalin. Od torów jedziemy na zachód mijając po drodze parę sklepików. Kierujemy się nad zbiornik, gdzie można w lecie okąpać się bez obaw o złapanie jakiegoś gronkowca czy grzyba. Plaża jest piaszczysta. Można rozbić się na noc tuż nad samym brzegiem (po wodę trzeba pójść na pole namiotowe). Wieczorem jeździ facet na rowerze i pobiera symboliczne opłaty za nocleg. Płaci się od namiotu. Uwaga jednak na wędkarzy. Lepiej takich od razu wypraszać jak przyjdą połowić tylko na chwilkę obok Twojego namiotu. Potem zostają na całą noc i bywają nieznośni (znam to z własnych niemiłych doświadczeń). Z plaży biegnie droga wzdłuż zbiornika aż do wsi Poraj. Przejeżdżamy przez przejazd kolejowy i kierujemy się na Choroń, gdzie spotykamy szlak zielony, przecinający drogę. Wtedy skręcamy za szlakiem w lewo i jedziemy ciekawymi pagórkami na północ. Zwracam uwagę na piaszczyste wyrobiska. Potem jedziemy krawędzią lasu. Gdy szlak skręca w lewo to my możemy sobie pojechać prosto i dojedziemy do głównej drogi łączącej Biskupice z Olszynem. Drogą docieramy do Olsztyna, choć wcześniej możemy wejść na skałkę z krzyżem - Biakło, by podziwiać widoki na ruiny w Olsztynie i Sokole Góry. W Olsztynie zwiedzamy obowiązkowo zamek - ja tam ugotoałem nawet obiad - chińską zupkę. Jeśli nie chcemy zapłacić złotówki za wstęp, to możemy bez trudu wejść na zamek z dowolnej strony. Możemy wstąpić do jaskinii pod zamkiem (wejście od północy). W Olszynie we wrześniu co roku odbywała się nie tak jeszcze dawno temu dewastacja przyrody pod nazwą "Pokaz laserów i sztucznych ogni" z przydomkiem "Międzynarodowy". Ciekawe, kto wydawał zgodę na to rykowisko i zlot dziesiątków tysięcy osób depczących roślinność, śmiecących puszkami po piwie. W końcu miało to miejsce na terenie Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd. Obok jest zresztą rezerwat "Sokole Góry", do którego dziesiątki decybeli dochodzą bez trudu.... (na szczęście przenieśli w 1999 roku rykowisko do Rudnik) Skoro wspomniałem Sokole Góry, to wybierzmy się przez nie czerwonym Szlakiem Orlich Gniazd. Gdy przeszliśmy z kumplem przez Sokole to spotkaliśmy dziadka z rowerem, który zapytał nas, jak podobają nam się Sokole. Odpowiedzieliśmy, że owszem, i że szliśmy czerwonym szlakiem. On nam odrzekł, że gdyby był młodszy, to pokazałby nam to co szlak skrzętnie omija. To mnie zainspirowało, do późniejszych wycieczek. Za Sokolimi szlak wychodzi z lasu a my idziemy w prawo, skrajem lasu opuszczając szlak czerwony. Docieramy tak do szlaku zielonego, którym idziemy w kierunku SE. Zanim dojedziemy do asfaltu wejdźmy na chwilę na wzgórze po prawej, na którym nie ma drzew (wiatrołom). Ze szczytu jest ładny widoczek. Przecinamy drogę asfaltową i kierujemy się zielonym szlakiem aż do skrzyżowania w Krasawie (jest tam betonowo - blaszana studnia). My jedziemy w kierunku wschodnim, czyli prosto, w kierunku Siedlca. Po wyjeździe z lasu mamy ładne piaszczyste pagórki. Warto tam się wdrapać - zobaczymy kilka hektarów piachu - pustynię Siedlecką. D ocieramy do skrzyżowania w Siedlcu (jest tam sklep spożywczy). Na prawo jest szkoła, gdzie latem można się przespać w schronisku młodzieżowym (warunki znośne, ciepłej wody brak, choć można sobie zagrzać balię, własny śpiwór ze względów higienicznych konieczny). I tak to umęczeni ale szczęśliwi dotarliśmy do celu. http://www.jura.net.vot.pl Kreator PDF Utworzono 3-03-2017, 13:23