Czy przedszkolak potrafi zrozumieć świat ludzi niewidomych?

Transkrypt

Czy przedszkolak potrafi zrozumieć świat ludzi niewidomych?
Opracowała: Elżbieta Kuzynków Czy pr zedszkolak potr afi zr ozumieć świat ludzi niewidomych? Trudna jest jednoznaczna odpowiedź na tak postawione pytanie. Na pewno potrafi świetnie wczuć się w atmosferę, jaka panowała podczas spotkania w Miejskim Przedszkolu Specjalnym dla Dzieci z Zezem i Niedowidzeniem w Legnicy przy ul. Andromedy 14, z osobą niewidomą. Gościem spotkania, była pani Sylwia Konicka, członek Polskiego Związku Niewidomych. Pani Sylwia odwiedziła nasze przedszkole ze swoim wieloletnim przyjacielem psem przewodnikiem rasy labrador, który wabił się Spiro. Na kilka dni przed spotkaniem z dziećmi przeprowadzane były pogadanki i małe ćwiczenia praktyczne odnoszące się do odbierania rzeczywistości przez zamknięte oczy. Ćwiczenia te, podczas, których wyłączony był zmysł wzroku, stymulowały pozostałe zmysły, szczególnie wyostrzony był słuch i dotyk przy podjętych próbach poruszania się z zamkniętymi oczami. Na początku naszego spotkania pani Sylwia, która jest osobą niewidomą od urodzenia, opowiedziała kilka słów o sobie i zawartej przyjaźni ze swoim psem przewodnikiem. Była jedyną osobą w naszym mieście, która jako niewidoma poruszała się nie tylko za pomocą białej laski, ale również pomagał jej w tym specjalnie przeszkolony pies.
Byłam pod wrażeniem zadawanych pytań przez nasze przedszkolaki, które nie były w żaden sposób przez nas sugerowane, ich treść świadczyła o zrozumieniu problemu, z którym się spotkały. Dowodem na to może być pytanie zadane przez 6–letnią Agatkę, która zapytała: ­ Jak pani odróżnia dzień od nocy? Pani Sylwia odpowiedziała ­ Kiedy zadzwoni budzik wiem, że jest rano i muszę wstać i pójść do pracy… Kolejne pytania brzmiały: ­ Skąd pani znalazła tego pieska? ­ pytała 4­letnia Kornelka ­ Kto wychodzi na spacerki? ­ Co lubi najbardziej jeść pani piesek. Z treści pytań, dotyczących pupila pani Sylwii można odnieść wrażenie, że wzbudził on wielką sympatię wśród dzieci. Były również pytania dotyczące czynności dnia codziennego: ­ Jak pani robi sobie herbatę? ­ Jak pani ubiera piżamę? ­ Skąd pani wie jaki kolor bluzki ma pani ubrać? Wszystkie odpowiedzi były wyczerpujące i pełne humoru…
Pani Sylwia wytłumaczyła dzieciom, jak osoba niewidoma odróżnia tył od przodu, lewą i prawą stronę ubrania, pokazała brajlowski zegarek, składaną białą laskę, która służy do poruszania się i zaprezentowała komendy, jakie rozumie i wykonuje jej czworonożny przyjaciel. Spotkanie było pełne serdeczności. Na koniec naszego spotkania podziękowaliśmy pani Sylwii za przybycie, wręczając jej bukiet pachnących kwiatów. Dzieci spontanicznie pytały czy jeszcze nas kiedyś pani Sylwia odwiedzi ze swoim pieskiem. Nasz gość przyjął zaproszenie i zaprosił przedszkolaków do odwiedzenia Polskiego Związku Niewidomych, który mieści się przy ulicy Zielonej w Legnicy. Wizyta pani Sylwii wzbudziła wiele emocji, u osób z grona pedagogicznego ukazały się łzy wzruszenia i podziwu, że ta młoda osoba ma tyle w sobie ciepła, optymizmu zaufania do ludzi, że mogłaby jeszcze obdarować tym innych. Dzieci wyszły ze spotkania z rumieńcami na twarzy, żywo opowiadały między sobą swoje pierwsze wrażenia, spontanicznie usiadły do rysowania, aby uwiecznić zapamiętane momenty ze spotkania. Czy pr zedszkolak potr afi zr ozumieć świat niewidomych? Wydaje mi się, że na swój sposób na pewno tak. Kilka tygodni po wizycie w naszym pr zedszkolu, czwor onożny pr zyjaciel pani Sylwii pr zeszedł oper ację ser ca…niestety jej nie pr zeżył…pani Sylwia pogr ążona w smutku sama pokonuje bar ier ę ciemności wokół siebie.