Przystanek Zalesie rok VIII No 4/2015

Transkrypt

Przystanek Zalesie rok VIII No 4/2015
B E Z P Ł AT N A
GAZETA SOŁECKA
Przystanek Zalesie
ZALESIE GÓRNE
ROK VIII . No 4/2015 (68)
Sołtys działa, a rada sołecka wie …
I. Na comiesięcznym spotkaniu rady sołeckiej omawialiśmy:
– Możliwość uporządkowanie tzw. placu Duszczyka
– obszaru leśnego znajdującego się naprzeciw szkoły.
Niestety, nie możemy zrobić
w tym miejscu parku wiejskiego, ponieważ działka
należy do Lasów Państwowych, a lasu nie możemy zamienić w park. Jednak spróbujemy zawrzeć trójstronne
porozumienie z Nadleśnictwem i Gminą na podobnych zasadach, jak w przypadku działki
leśnej przy stacji PKP. Może wtedy teren
ten będzie bardziej ucywilizowany.
– Zasady funkcjonowania regału zakupionego przez radę sołecką z funduszu
sołeckiego 2015 w odpowiedzi na akcję,
której hasłem jest: „drugie życie gazet”.
Regał postawiliśmy w poczekalni PKP.
– Rozmawialiśmy z mieszkańcami posesji z ulicy Jastrzębi Lot, na której – po
położeniu asfaltu na Poranku i Jastrzębim
Locie od strony Drogi Dzików – nawet po
małym deszczu tworzy się jezioro. Będziemy wnioskować do Gminy, aby przy
okazji tegorocznego utwardzania Przebudzenia Wiosny – Gmina zabezpieczyła ten
feralny odcinek przed spływającą wodą.
II. Otrzymaliśmy informację z Gminy
dotyczącą wycinki gałęzi na trasach napowietrznych zakładu energetycznego PGE.
Roboty będą trwały do końca września
2015 r., w związku z tym należy się spodziewać częściowych wyłączeń prądu,
o czym będziemy informowani nie tylko
na stronie www.wa-wapgedystrybucja.pl,
ale również poprzez wywieszanie ogłoszeń na słupach energetycznych. Wykonawca będzie zobowiązany sprzątnąć
ścięte gałęzie, co jest dla nas miłą niespodzianką, bo dotychczas były zostawiane.
III. Po niemal rocznych, pisemnych
i telefonicznych wystąpieniach do Gminy,
wreszcie wybudowano tzw. perony przystankowe dla autobusu na Parkowej/No-
winek. Autobusy będą się zatrzymywać
od 1 czerwca.
IV. Otrzymaliśmy odpowiedź na nasze
pisma dotyczące sygnalizacji świetlnej
przy Bazarku, udrożnienia przepustu pod
ul. Parkową, naprawy pobocza przy aptece
i poczcie, udrożnienia studzienek na Pionierów i ustawienia słupków drogowych
przy wyjeździe z bocznych ulic Wiekowej
Sosny. Odpowiedź Powiatu brzmi: zostały podjęte działania na wykonanie dokumentacji sygnalizacji świetlnej, natomiast
pozostałe naprawy zostaną wykonane
w zależności od możliwości finansowych.
V. Naprawa chodnika na Koralowych
Dębów, podniesienie kostki brukowej
przy wyjeździe z Czterech Wiatrów, załatanie dziury w asfalcie na Jesionowej
zostały zlecone firmom zajmującym się
bieżącym utrzymaniem dróg – jest to odpowiedź Gminy na nasze pismo.
VI. Interweniowaliśmy ws. jakości pracy
równiarki na naszych ulicach. Otrzymaliśmy informację mailową od inspektora
nadzoru z Gminy, w którym wymienił
tylko 4 ulice do naprawy: Koralowych
Dębów, Żytnia, Echa Leśne, Piaseczyńska. Będziemy powtórnie interweniować
ws. jakości równania naszych ulic.
VII. Poprosiliśmy Gminę o nasadzenie
kwiatów do naszych skrzynek kwiatowych przy PKP – posadzono aksamitki,
oby nie zostały zniszczone!
VIII. Osoby skierowane do sołectwa
przez kuratorów do prac
społecznie
użytecznych
w tym miesiącu usunęły
śmieci z poboczy ulic, porządkowały pozostawiane
ogromne ilości porozrzucanych śmieci przy pojemnikach koło peronu. Ruszyła
też kosa spalinowa rady sołeckiej i rozpoczęliśmy koszenie poboczy ulic.
Prosimy o zgłaszanie do sołtysa zaśmieconych poboczy,
na które, w miarę możliwości, będziemy kierować osoby odpracowujące kary.
Kon­takt z soł­ty­sem:
tel. 691 500 242; 22/844 03 29,
ul. Po­ran­nej Zo­rzy 1; dy­żur soł­ty­sa:
po­nie­dzia­łek g. 17–19 i pią­tek g. 10–12,
ewa­stro­in­ska@pocz­ta.onet.pl
Sołtys Ewa Molenda-Stroińska
***
PRZYDATNE TELEFONY
Centrala Urzędu Gminy 22/70 17 500
Wydział Gospodarki Odpadami Urzędu Gminy 22/736 29 84
Telefon ws. awarii oświetlenia ulic:
881 551 551 (całą dobę)
Pogotowie kanalizacyjne PWiK:
603 309 399
Pogotowie wodociągowe: 603 309 399
Pogotowie energetyczne: 22/701332 20
Posterunek Policji w Zalesiu:
22/757 87 96
Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie: 22/756 70 16 oraz 997 i 112
Nasz Ośrodek Zdrowia: 22/756 52 45
Przychodnia Piaseczno,
ul. Fabryczna: 22/ 735 00 37
Szpital Św. Anny Piaseczno:
22/735 41 00
Poczta Zalesie Górne: 22/756 52 48
Parafia Św. Huberta w Zalesiu Górnym: 22/757 86 13
Szkoła Podstawowa: 22/756 52 17
Gimnazjum: 22/22/757 88 73
Dom Kultury przy ul. Jelonka:
500 162 993
Nadleśnictwo Chojnów: 22/727 57 52
Pani Ziucie „Strażniczce Pamięci” dedykuję
JEŚLI O NICH ZAPOMNĘ...
Jeśli o nich zapomnę, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie...”
Nie zapomnieliśmy. 10 kwietnia, mimo porannej godziny powszedniego dnia pracy, kilkadziesiąt osób przybyło na przykościelny dziedziniec, by uczestniczyć w uroczystości zapalenia zniczy
pamięci pod Memoriałami – Katyńskim i Smoleńskim. Było to
symboliczne oddanie hołdu poległym i pomordowanym na „nieludzkiej ziemi” w 75-lecie katyńskie zbrodni ludobójstwa i 5-lecie
tragedii smoleńskiej.
Były to też – jak podkreślili organizatorzy – znicze pamięci
poświecone wszystkim poległym i pomordowanym na Wschodzie,
także wielu dziesiątkom tysięcy naszych rodaków – głównie bezbronnych starców, kobiet i dzieci – bestialsko zamordowanych na
Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej przez Ukrainców spod znaku
Bandery i jego UPA
Wzruszającym momentem uroczystości była modlitwa za zmarłych poprowadzona przez wielebnego księdza proboszcza Krzysztofa Grzejszczyka. Przypomniał On bohaterstwo i męczeństwo
ofiar, które zapłaciły najwyższa cenę za wierność Polsce, za wierność dewizie „BÓG - HONOR - OJCZYZNA”
O Ich ofierze pamiętamy – co ważne – nie tylko z okazji rocznic. Wszystkie Memoriały (trzecim jest głaz-memoriał poległym
w Powstaniu Warszawskim) są zawsze zadbane, uprzątnięte. Wielka w tym zasługa zespołu pracowników Parafii i działającego przy
niej wolontariatu, ale też bardzo wielu osób indywidualnie podejmujących trud porządkowania miejsc pamięci.
Wśród nich szczególne miejsce zajmuje pani Józefa Narożniak,
popularna ZIUTA. Ta drobna siwowłosa pani od wielu już lat systematycznie pracuje przy porządkowaniu i upiększaniu otoczenia
Memoriałów. Kiedy czasami spotykam Ją przy tej pracy przypomina mi – spotykanych podczas wycieczek w tamte rejony – naszych
steranych na ogół wiekiem rodaków na polskich kresach cierpliwie,
pracowicie, z wielkim oddaniem dbających o polskie groby i inne
ślady polskiej tam obecności. Kresowa wierność pamieci. Coś w tym jest, bo pani Ziuta to
dziecko Kresów, które szczęśliwie uszło z życiem z rzezi wołyńskiej. Wdowa po żołnierzu AK, uczestniku Powstania Warszawskiego w słynnej kompanii „Jerzyków” walczącej na Starówce,
Powiślu, Żoliborzu i w Puszczy Kampinoskiej, m.in. w 4-dniowej
bitwie koło wsi Pociecha. Z dumą nosi – cenioną w środowiskach
patriotycznych – odznakę „STRAŻNIK PAMIĘCI”. Jest rówieśniczką naszego Zalesia Górnego. Z okazji urodzin życzymy Pani
Ziucie dużo, dużo zdrowia, pogody ducha, satysfakcji z pięknego,
aktywnego życia.
Jerzy Roman, Zalesiańskie Towarzystwo Patriotyczne
„Jeśli o nich zapomnę...” (A. Mickiewicz, III cz. Dziadów – jeśli
w 60 lat po maturze dobrze pomnę), to jeden z najpiękniejszych
memoriali – czyli epitafiów na płytach pamięci. Znajduje się też
na płycie – Memoriale poświęconemu SYBIRAKOM, w centrum
Piaseczna, przy Urzędzie Stanu Cywilnego i kościele św. Anny.
Zaginiona sztuka
Coś zniknęło… Mimo rozwoju ludzkości, technicznego
i kulturalnego, na przestrzeni ostatnich 150 lat „zgubiliśmy” jedną z gałęzi nauki. Nasze społeczeństwo zapomniało, czym jest retoryka. A kto pamiętałby dzisiaj o takich
postaciach jak Cycero czy Gorgiasz, gdyby nie posiedli oni
sztuki mówienia? Sztuki, która ukształtowała starożytną kulturę i filozofię, bowiem bez znajomości retoryki nie
można było mienić się wykształconym.
Termin ten wziął się ze starożytnej greki, w której czasownik reo oznaczał mówię celowo, pięknie. Z niego wykształciła
się rhetorike (z techne w domyśle) czyli sztuka wymowy. Od
tamtego czasu jego znaczenie się zmieniało obejmując m.in.
osobną naukę czy ostatnio jedynie sposób wysławiania się.
Najważniejszym dla retoryki okresem była starożytność,
kiedy jako praktyczna umiejętność perswazji wpływała na
rzeczywistość polityczną i społeczną greckich poleis oraz
Rzymu. Sam Platon, w opozycji do sofistów, nazwał ją sztuką
mówienia prawdy i przekonywania do niej. Arystoteles uznał
retorykę za naukę produktywną i zgodził się z poglądem swojego mistrza nt. prawdy, nie odrzucił jednak całego dorobku
szkoły sofistów. Od tamtego czasu stała się ona nieodłączną
częścią wykształcenia tworząc wraz z gramatyką i dialektyką
trivium sztuk wyzwolonych. Jako taka przetrwała w kanonie
nauczania do początku XIX wieku, kiedy dokonano rozbioru
retoryki przez m.in. logikę, psychologię czy socjologię. Rozproszenie to spowodowało, że dawna nauka zniknęła i przestała wywierać wpływ na świat.
Natomiast dzisiaj, w dobie szybkiej komunikacji i dominacji słowa mówionego, niezwykle istotną umiejętnością
staje się biegłość w prowadzeniu dyskusji i wygłaszaniu przemówień – czyli w tym, co zawsze było podstawą retoryki.
Najlepszym przykładem są kampanie wyborcze, których
punktem kulminacyjnym są debaty pomiędzy kandydatami.
Umiejętność mówienia to warsztat. Naturalne predyspozycje są przydatne, ale najważniejsze jest „ćwiczyć, ćwiczyć
i jeszcze raz ćwiczyć”. Z tego powodu w Klubie Kultury
w Zalesiu Górnym odtworzyłem zalesiańską grupę Warsztatów Retorycznych, czyli kursu stworzonego przez Dominika
Mazura 5 lat temu. Na Warsztatach młodzież ćwiczy umiejętność tworzenia argumentacji, dobierania właściwej gestykulacji oraz postawę i ton głosu odpowiednie do różnych sytuacji. Uczy się, jak odpowiednio zaprezentować swoją osobę,
aby zaciekawić słuchaczy i być przez nich dobrze przyjętym,
czy też jak zachować się w trakcie dyskusji, aby przekonać
audytorium do swojego zdania.
Retoryka raz zniknęła z grona nauk, ale nikt nie może
dyskutować z faktami: mówić trzeba umieć!
Jeżeli zgadzacie się ze mną, zapraszam na stronę www.
warsztatyretoryczne.pl – bo retoryka to warsztat – trzeba go
Wiktor Maracewicz
ćwiczyć.
Naszą gazetę można przeczytać również na stronach: zalesie-gorne.eu; zalesie-gorne.pl; powiat-piaseczynski.info; na­sze­pia­secz­no.pl, piaseczno4u.pl
Aktualności z Piaseczna można obejrzeć na stronie: itvpiaseczno.pl. Informacje z Zalesia również na www.tvzalesie.pl
WY­DAW­CA: RA­DA SO­ŁEC­K A ZA­LE­SIA GÓR­NE­GO. Re­da­gu­ją: Łukasz Kamiński wraz z zespołem.­
Ad­r es re­dak­cji: 05–540 Za­le­sie Gór­ne, ul. Porannej Zorzy 1, tel. 691 015 455 Ma­il: [email protected]
Za­strze­ga­my so­bie pra­wo do skra­c a­nia nad­sy­ła­nych tek­stów. Na­k ład 700 egz. Druk i ła­ma­nie: www­stu­dio­fu­ria.com.pl. Po­moc Klub Se­nio­r a
2
nr 4/2015, CZERWIEC
Od sznurowadła do sztandaru
Kiedy dwadzieścia lat temu niewielka grupa chłopców i dziewcząt stała
w małym modrzewiowym zagajniku
nad rzeczką Zieloną, ufnie wznosząc
swe spojrzenia ku postaci pewnego,
wtedy prawie tajemniczego Druha, nikt
nie przypuszczał, że ta garstka młodych
ludzi stanie się kiedyś przyczynkiem do
wielkiej zalesiańskiej uroczystości, jaka
miała miejsce ostatnio.
Gawęda, którą usłyszeli tamtego dnia,
na pierwszej zbiórce Szczepu Watra, była
niecodzienna – usłyszeli w niej życzenia
trudów i przeciwności, by pokonując słabości i ograniczenia hartowali charaktery
i sięgali gwiazd – per aspera ad astra. Któż
z Zalesian mógł wiedzieć, że idea zaszczepiona wtedy w niewinnych umysłach nie
tylko przetrwa lata, ale stanie się też motorem działań następnych pokoleń?
A stało się tak, że kolejne zastępy młodzieży, których pierwszym wyróżnikiem
było zielone sznurowadło noszone w lewym bucie, a później zielona chusta z biało–czarną obwódką i znak – pół lilijki
i pół płomienia, chciały budować i zmieniać rzeczywistość wokół siebie, podejmowały różnorodne służby i były partnerem i pomocą dla mieszkańców. Owocem
tej mozolnej i ciężkiej pracy, podejmowanej przez ostatnie dwie dekady, są setki
wychowanków spełniających się dzisiaj
na różnych polach zawodowych i posiadających własne rodziny. Ale nie tylko oni
– dzięki staraniom wielu instruktorów,
a także życzliwych rodziców i nauczycieli
możemy się dzisiaj poszczyścić jednymi
z najlepszych drużyn w Polsce. Drużynami liczącymi sobie po kilkudziesięciu
harcerzy, którzy tak jak ci sprzed lat starają się sięgnąć ideału.
Właśnie dlatego w dwudziestą rocznicę powstania Szczepu Watra instrukto-
rzy, harcerki i harcerze, wychowankowie
i przyjaciele harcerstwa postanowili ufundować sztandar – symbol najwyższych
wartości narodowych i harcerskich, znak
tożsamości, wspólnoty i tradycji. Uroczystości związane z jego poświęceniem odbyły się 24. maja w Zalesiu Górnym.
Zaproszeni goście zjawili się punktualnie o godzinie 14:30 i zasiedli w sali Domu Rekolekcyjnego, by wysłuchać
przemówienia dh Grzegorza Nowika
oraz wziąć udział w uroczystym wbijaniu
gwoździ w drzewce sztandaru. Byli wśród
nich rodzice chrzestni naszego sztandaru
– dh. Danuta Kroc i dh Jan Ebert, oraz
przedstawiciele lokalnych stowarzyszeń
i jednostek samorządu terytorialnego,
w tym pani Sołtys i przedstawiciele Rady
Sołeckiej, pani wice burmistrz, ks. Kamil
Kiełpikowski, przestawiciele SPZG, reprezentanci klubu Seniora „Złota Jesień”,
przewodniczące Rad Rodziców Szkoły
Podstawowej i Gimnazjum, przedstawiciele Nadleśnictwa Chojnów, a także byli
i obecni drużynowi wraz z drużynami,
wychowankowie, Rodzice i sympatycy Szczepu Watra oraz instruktorzy 22.
Szczepu „Watra” im. hm. Kazimierza
Skorupki z Grochowa.
Po powyższych uroczystościach odbyła
się Msza Święta, podczas której ks. phm.
Radek Jurewicz dokonał poświęcenia
sztandaru, a zgromadzeni mogli zobaczyć
dzieło w pełnej krasie. Na głównej stronie
sztandaru znalazł się biały orzeł w czerwonym polu z kartusza herbowego króla Jana
III, dewiza przyjęta na pierwszej zbiórce
25. marca 1995 r. pod Dębem: Per aspera
ad astra oraz rok utworzenia Szczepu. Na
drugiej stronie na tle krzyża w zielono-biało-czarnych barwach Zalesia Górnego:
krzyż harcerski oraz monogram Józefa
Piłsudskiego – patrona Drużyny Harcerzy,
koniczynka – symbol Drużyny Harcerek,
znak Szczepu „Watra” oraz godło Zalesia
Górnego – jeleń św. Huberta.
Dzień pełen emocji, szczerych uśmiechów, radości i łez wzruszenia został ukoronowany wspólnym ogniskiem na boisku
KS „Hubertus”. Tradycyjnie wraz z pierwszym płomieniem popłynęły znajome piosenki: „Płonie ognisko”, „Zielony płomień”
i „Majster Bieda”. Zaraz też Kamyk, Ewa
i Ula zabrali nas w podróż w czasie przypominając interesujące, czasem nieznane
fakty z dziejów Szczepu. A kto zgłodniał
po wielogodzinnym maratonie mógł posilić się solidną grochówką.
Drodzy Rodzice i Przyjaciele, Drodzy
Zalesianie! Dziękujemy, że zechcieliście
świętować i cieszyć się naszym jubileuszem razem z nami. Nic nie dodaje nam
motywacji bardziej, niż Wasze uznanie,
słowa podziękowań, wyrozumiałość,
konstruktywna krytyka i uśmiech dający
otuchę.
Asia Gołębiowska
nr 4/2015, CZERWIEC
3
Dziki w mieście
Piaseczno rozrasta się. Sięga coraz głębiej w obszary kiedyś polne i leśne, dziś
peryferyjne. Rosną jak grzyby po deszczu kolejne osiedla willowe poza miastem. Ludzi automatycznie też coraz
więcej. Nie tylko w mieście. Również
w okolicznych lasach, które zaczynają
powoli zamieniać się w leśne parki. Lasach rozjeżdżanych samochodami terenowymi, quadami i crossowymi motocyklami. To wszystko powoduje, że dzikie zwierzęta tracą swoje leśne ostoje.
Zaczynają szukać nowych miejsc i trafiają do miasta.
Coraz częściej na obrzeżach Piaseczna, a ostatnio również w jego centrum pojawiają się lisy, sarny i dziki. Część z nic
tylko na chwilę w wyniku incydentalnego
zabłąkania. Z reguły takie osobniki po
zmroku same wracają do środowiska leśnego. Jednak inne wybierają świadomie
miasto na swój nowy dom. Niezależnie
jednak czy zwierzę to odwiedziło miasto
tylko na chwilę, czy zamierza „zameldować” się w nim na stałe, wiąże się z tym
szereg komplikacji.
Bardzo często dzikie zwierzęta, które
pojawiają się na terenach zurbanizowanych, na początku stanowią dla mieszkańców swoistego rodzaju atrakcję. Okazję
do obcowania z czymś niecodziennym.
Potem zaczynają się niepokoje i kłopoty:
niszczenie trawników, wypadki samochodowe, ludzki strach przed atakiem zwierząt i roznoszonymi przez nie chorobami
(między innymi wścieklizną). Najwięcej
problemów jest z dzikami, których populacja w Polsce wzrosła na przestrzeni
ostatnich 10 lat mniej więcej dwukrotnie.
Nie dokarmiać dzikich zwierząt
Odstraszenie dzików środkami zapachowymi. Przepłaszanie ich. Odławianie ich
w pułapki i wywożenie nawet kilkaset
kilometrów od miasta. To wszystko nie
rozwiąże problemu. Będą przychodziły
następne. Dlaczego? Bo mają w mieście
darmową stołówkę. Wzdłuż ulic znajdują
padlinę drobnych zwierząt rozjechanych
przez samochody. Nieogrodzone kompostowniki z resztkami pożywienia, skoszoną trawą, obierkami i innymi odpadkami
organicznymi oraz łatwe do rozerwania
worki ze śmieciami stojące przed posesjami. To wszystko stanowi dla dzikiej zwie4
rzyny atrakcyjną alternatywę w stosunku
do ich tradycyjnej kuchni polno–leśnej.
Łatwy dostęp do pożywienia jest głównym powodem ich pojawiania się w mieście. Kategorycznie nie wolno dokarmiać
dzików i innych zwierząt, które trafiły
na tereny miejskie. One przyzwyczajają się do dokarmiania i zamiast unikać
człowieka zaczynają penetrować coraz
bliższe okolice ludzkich zabudowań. Niestety prędzej czy później na styku świata
zwierzęcego i ludzkiego dochodzi do konfliktów.
Dzik pod kołami
Dzikie zwierzęta, które „zabłądzą” na tereny zurbanizowane bardzo często powodują kolizje drogowe. Ich liczba wzrasta
wraz ze wzrostem liczby samochodów.
Jest też coraz więcej dróg.
Przecinają asfaltową siecią tereny, na
których od dawien dawna żyły dzikie
zwierzęta, migrujące od pokoleń swoimi trasami. Pod kołami samochodów
masowo giną mniejsze zwierzęta takie
jak lisy, zające, borsuki, kuny, jeże. Jednak dla ludzi najgroźniejsze są wypadki
z udziałem saren, łosi czy dzików. Auto
po takim zderzeniu jest zazwyczaj bardzo
mocno zniszczone. Często zagrożone jest
również zdrowie i życie osób, które tym
samochodem jechały.
Po wypadku właściciel auta zazwyczaj chce uzyskać odszkodowanie.
W większości przypadków otrzymanie takiego odszkodowania gwarantuje
tylko wykupienie autocasco. Jedynie
w dwóch przypadkach kierowca poszkodowany w kolizji z dzikim zwierzęciem ma szansę na odszkodowanie
inne niż to z własnego ubezpieczenia
AC. Pierwsze z nich to sytuacja wtedy,
gdy odcinek drogi, na którym doszło do
zderzenia, nie był należycie oznakowany. Tam, gdzie dziko żyjące zwierzęta
często przechodzą przez drogę, powinny być ustawione znaki ostrzegawcze
„Uwaga! Dzikie zwierzęta” – trójkątny,
żółty znak z sylwetką sarny w biegu.
Odpowiednie oznakowanie drogi jest
obowiązkiem zarządcy drogi i to od niego można domagać się odszkodowania.
Drugi przypadek to sytuacja, w której
zwierzę biorące udział w kolizji wybiegło pod samochód w wyniku polowania.
Zgodnie z przepisami prawa łowieckiego
dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego może wypłacić takie odszkodowanie. Jednak osoba, która domaga się
odszkodowania musi udowodnić w sądzie
związek przyczynowo–skutkowy między
polowaniem a kolizją.
Kto zabierze martwe zwierzę
Zwierzyna zabita w wyniku kolizji drogowej – tak jak za życia – nadal jest własnością skarbu państwa. Dlatego tylko wyznaczone osoby mogą zabrać zabite w wypadku zwierzę. Jeśli potrącone zwierzę
leży w pasie drogowym, to uprzątnięcie
oraz utylizacja w wyznaczonym przez
urząd gminy punkcie jest obowiązkiem
zarządcy pasa drogowego. Natomiast jeśli
poza pasem drogowym – to obowiązek
nr 4/2015, CZERWIEC
ten spoczywa na właścicielu nieruchomości, na której to zwierzę leży.
Dużo trudniejszą sytuacją jest przypadek, gdy śmiertelnie zranione zwierzę jeszcze żyje. Osoby, które mogą podjąć decyzję, jak w tej sytuacji postąpić są wyraźnie
określone w Ustawie o ochronie zwierząt.
Bardzo często wiąże się to z koniecznością jego uśmiercenia, jeśli nie ma szans na
jej uratowanie. Taka osoba powinna jak
najszybciej skrócić cierpienie zwierzęcia
potrąconego w wypadku. To nieprzyjemne
zadanie wykonuje zazwyczaj weterynarz
lub myśliwy posiadający uprawnienia do
polowania na terenie, gdzie doszło do kolizji. Należy w takich sytuacjach starać
się wyciszyć emocje i nie ingerować w ich
działania, aby nie wywoływać dodatkowego ryzyka na miejscu wypadku.
Tadeusz Tomczyk, Kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego, Spraw
Obronnych i Ochrony Przeciwpożarowej w Urzędzie Miasta i Gminy Piaseczno:
Zagadnienia związane z obecnością dzikich zwierząt na terenach zurbanizowanych rozpatrujemy od dwóch lat. Problem
jest duży dlatego, że zgłoszeń z prośbą
o pomoc jest kilka w miesiącu. I jest to
tendencja zwyżkowa. Jeszcze nie drastycznie ale ilość zgłoszeń rośnie systematycznie. Dotyczy to głównie Złotokłosu,
Henrykowa, Głoskowa, Zalesia Górnego
a ostatnio Piaseczna.
Zwierzęta a w szczególności dziki
podchodzą pod same posesje, pod bramy gdzie blokują wyjście mieszkańcom.
Wiele osób boi się. Szczególnie, jeżeli
odprowadzają dzieci do przedszkola, czy
do szkoły. Zakładamy, że problem będzie narastał. Konieczne jest systemowe
rozwiązanie i w zasadzie ono już istnieje.
Niestety na razie jako projekt.
Na konwencie starosty, burmistrzów
i wójtów zaproponowano, że organizatorem i koordynatorem całego zabezpieczenia i akcji związanych z przebywaniem
dzikich zwierząt na terenach zabudowanych będzie starostwo, natomiast gminy
będą partycypowały w tym finansowo.
Takie rozwiązanie zaakceptowały liczne
instytucje, m.in.: Lasy Państwowe, Koła
Łowieckie, Powiatowy Inspektor Weterynarii. W ubiegłym roku Regionalna Izba
Obrachunkowa również pozytywnie opiniowała ten model rozwiązania. Po czym
gminy podjęły uchwały, które w ciągu
miesiąca od przesłania do RIO zostały
zakwestionowane pod względem podstaw
prawnych takiej konstrukcji finansowej.
Czyli RIO wskazała, że gmina nie może
robić dotacji celowej na rzecz starostwa na
rozwiązywanie problemów przebywania
dzikich zwierząt na terenach zurbanizowanych.
Wtedy wystąpiliśmy o opinię prawną
do naszego biura radców prawnych – czy
gmina może planować środki finansowe i w drodze oferty publicznej wyłonić
podmiot, który by zajmował się rozwiązywaniem tych problemów? Otrzymaliśmy
odpowiedzieć, że w świetle istniejących
przepisów gmina nie jest w stanie zaplanować środków w budżecie i realizować
tych zadań. To drastycznie blokuje podejmowanie działań i wiąże nam ręce. Tak
więc na chwilę obecną wiemy jaką procedurę należałoby wdrożyć i wiemy jak to
zrobić. Ale szukamy intensywnie możliwości jej finansowania zgodnego z przepisami prawa.
Spotkania z dzikimi zwierzętami na
terenach zabudowanych można zgłaszać
do naszego referatu w godzinach pracy
urzędu. Przez całą dobę zaś do straży
miejskiej.
Na zlecenie starostwa w bezpośrednim
sąsiedztwie piaseczyńskiego parku zostały użyte chemiczne środki odstraszające.
Została również ustawiona profesjonalna
odłownia dzików. *
Gdzie zgłosić spotkanie z dzikim zwierzęciem:
W godzinach pracy urzędu (poniedziałek
8.00–18.00, wtorek–piątek 8.00–16.00)
• Straż Miejska: tel. 22 750 21 60, 22 70 17
695, 22 70 17 690
• Referat Zarządzania Kryzysowego,
Spraw Obronnych i Ochrony Przeciwpożarowej: tel. 22 70 17 680, 22 70 17 625
• 24h/dobę – Straż Miejska – tel. alarmowy 986
nr 4/2015, CZERWIEC
Spacerkiem
po Zalesiu
Wiosna, to taka pora roku, która zachęca człowieka do spaceru.
Zwłaszcza w Zalesiu – jest tak zielono,
pachną kwitnące przy domach bzy, konwalie i inne kwiaty wiosenne. W każdą
sobotę na naszym bazarku rozkwitają
daszki biało-niebieskie sprzedawców warzyw i owoców, jest schludnie, kolorowo
i swojsko – znamy sprzedawców: panie:
Bożenkę, Elę, Grażynę z całą rodziną,
panią Kasię z chlebem i ciastami oraz panów: Zenka, Andrzeja, Wojtka i innych,
którzy nas zaopatrują w warzywa, owoce
itp. Zakupy robimy wygodnie, nie drepcząc w błocie i nie spoglądając pod nogi
a na kolorowe stragany.
Nieco gorzej mają panie w butach na
obcasach, szpilkach, bo mogą je zniszczyć, ale cała reszta jest zadowolona –
nareszcie sucho i i elegancko.
Ale dopiero w dzień powszedni, gdy
mniej jest straganów widać jaki nasz
bazarek jest śliczny, kolorowy – tu rośnie trawka, tu białe kamyczki, drogi
dojazdowe dla samochodów są ceglaste
i jeszcze barwinek kwitnący na błękitni
i bluszcz, który będzie się piął po dębach
i trzy choineczki. I zawsze jest posprzątane i pozamiatane. Super! Idziemy spacerkiem dalej i dochodzimy do boiska – na boisku dzieci grają
w piłkę, na placu zabaw dla maluchów
dzieciaczki są bezpieczne i bawią się
a mamy spokojnie rozmawiają z innymi
mamami.
Ale potem już robi się smutno i ten
spacer już nie jest taki radosny. Na drewnianym domku ekologiczny dach porasta roślinność – super pomysł! A trochę
dalej rozkwita pomarańczowy fotel (prezesa?) i sterta czegoś przykryta czarną
folią, leżą opony, i dechy, i w ogóle bałagan do kwadratu. Nad wszystkim, od
lat, góruje pokryty rdzą kosz do koszykówki, chyba go już nie widzimy w jego
paskudnej, niechlujnej brzydocie.
A przecież lada chwila mamy swoje najważniejsze święto zalesiańskie
Jarmark Hubertowski, 85-lecie Stowarzyszenia Przyjaciół Zalesia, 5-lecie
Stowarzyszenia „Razem Lepiej”. Może
jeszcze zdążymy posprzątać?
A fotel (prezesa?) Radzę wystawić na
loterii fantowej.
enwu
5
Dwudzieste pierwsze
„Spotkania z” Pieśnią”
3 maja 2015 r. w Zalesiu Górnym odbyło się 21 Spotkanie z Pieśnią”, z okazji
224. rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3
Maja. Na spotkanie, na boisku Klubu
„Hubertus”. przyszło ponad 80 osób,
w większości stali bywalcy, miłośnicy
wspólnego śpiewania.
Pomysł wspólnego śpiewania został
podpatrzony przez Ewę Kozłowską na
rynku w Krakowie. Zauroczona spotkaniem entuzjastów śpiewania na krakowskim Rynku, natychmiast przeniosła
ten piękny zwyczaj do Zalesia Górnego.
Zaproszone do współpracy grono entuzjastów stworzyło własną, zalesiańską
wersję imprezy. Na każde spotkanie drukowany jest „Śpiewnik okolicznościowy”
ze słowami pieśni, który można zabrać ze
sobą do domu. We wstępie do śpiewnika Profesor Janusz Cisek napisał:
„Dzięki postępowym ideom Konstytucji przez 123 lata zaborów, pomimo administracyjnych podziałów, nasi przodkowie
zachowali poczucie wspólnoty. Wspólnoty dążeń, ideałów i kultury, której częścią
była pieśń. Ta bojowa, pełna walki i poświęceń podczas zrywów wolnościowych
i ta zwykła, radosna, po polsku śpiewana,
przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Śpiewamy ja i my, aby zachować pamięć o naszych najlepszych tradycjach.
O tych, którzy służyli Rzeczpospolitej starając się zachować Ją od upadku, o tych,
którzy walczyli o odzyskanie niepodległości z bronią w ręku i o tych, co przekazu6
jąc melodie i słowa polskich pieśni swoim
dzieciom przyczynili się do przetrwania
naszej narodowej tożsamości.”
Z dumą można powiedzieć, że my, zalesianie, jesteśmy kontynuatorami tych dobrych tradycji. Szkoda tylko, że na „Spotkania z Pieśnią” przychodzi ta sama grupa
zalesian. Nie ma znaczenia czy umiemy
pięknie śpiewać, znaczenie ma, że jesteśmy, że przypominamy sobie razem naszą
historię, a przy okazji tworzymy naszą
własną, historię małej miejscowości, która
ma sama dużo do zaoferowania w sferze
kultury. Żyjemy w cudownych czasach,
kiedy granice państw nie stanowią barier
w przemieszczaniu się, więc tym bardziej
musimy dbać o to, byśmy byli świadomi
naszej tożsamości, tego, że mieszkamy
w Europie, ale jesteśmy Polakami. Musi-
my dokładać wszelkich starań, aby nasze
dzieci i wnuki chciały i umiały czerpać
z naszego bogatego dziedzictwa.
Na szczęście, przychodzą również rodzice z małymi dziećmi, które , bawiąc
się na boisku i w piaskownic, chłoną jednocześnie atmosferę naszych spotkań.
Liczymy na więcej takich świadomych
rodziców, którzy, mając dzieci na oku, sami spędzają przyjemnie czas przyprowadzając ze sobą rodzinę czy znajomych.
Nie zdajemy sobie pewnie sprawy, że
mamy wielkie szczęście, iż w naszym Zalesiu mieszkają profesor Grzegorz Nowik,
historyk i jednocześnie jej pasjonat, oraz
Stanisław Szczyciński, znakomity muzyk
i kompozytor. Od wielu lat obaj społecznie dzielą się swoimi umiejętnościami
z nami, nie szczędząc, jakże dziś cennego, swojego czasu. To dzięki nim, na każdym spotkaniu, niezależnie od pogody,
panuje niezwykła atmosfera. Każdą pieśń
poprzedza nietuzinkowa gawęda profesora Nowika, a znakomite opracowania
pieśni i brawurowo czasami zagrane melodie przez Stanisława Szczycińskiego,
zachęcają wszystkich do śpiewania. Ponieważ „każdy śpiewać może”, to już dziś
zapraszamy na spotkanie na boisku „Hubertusa” 15 sierpnia 2015 roku.
Serdeczne podziękowania dla p. Andrzeja Szczygielskiego i zawsze pomocnych harcerzy ze szczepu „Watra”, za
przygotowywanie miejsc do siedzenia.
Do miłego spotkania!
J. J.-H.
nr 4/2015, CZERWIEC
4. Przegląd
Piosenki Rodzinnej
W kwietniu br. w gościnnych progach Domu Rodziny Wisłockich w Zalesiu Górnym odbył się 4 Przegląd Piosenki
Rodzinnej zorganizowany przez Klub Kultury. Dzięki bezinteresownemu zaangażowaniu Ani Kamińskiej i takiejż pomocy Krystyny Staweckiej kolejna edycja naszego zalesiańskiego Przeglądu przeszła do historii.
Najlepsi szachiści Miasta i Gminy Piaseczno
KOLEJNE SUKCESY
SZACHISTÓW
W końcu kwietnia br. w Szkole Podstawowej nr 2 w Zalesiu Dolnym odbył się Gminny Turniej Szachowy w kategorii
szkół podstawowych.
Najlepszą drużyną okazała się reprezentacja Zalesia Górnego,
która zdobyła w sumie siedem miejsc na podium, w tym dwa
pierwsze, trzy drugie i dwa trzecie miejsca. Niezwykle istotny
jest fakt, że nasi reprezentanci zdobywali miejsca na podium
w każdej z rozegranych kategorii wiekowych. Choć to wydaje
się niemożliwe – nasi zawodnicy pozostawili za sobą, w pokonanym polu, najsilniejszą od wielu lat drużynę szkoły podstawowej z Chylic. Nasi reprezentanci to szachiści – uczniowie SP
im. Wspólnej Europy w Zalesiu Górnym oraz trójka dzieci z naszego obwodu szkolnego. Łącznie nasza reprezentacja liczyła 16
zawodników. Wszyscy trenują w sekcji szachowej w Klubie Kultury przy ul. Jelonka 2 pod opieką arcymistrza Bartosza Soćko
i trenera Marcina Bajkowskiego.
WYNIKI
II GMINNEGO TURNIEJU SZACHOWEGO 2015 r.
KLASY 0-2: CHŁOPCY: 3. Antoni Pangowski (SP Zalesie
Górne); DZIEWCZĘTA: 1. Irena Karzel (OS Zalesie Górne)
KLASY 3-4: CHŁOPCY 2. Kacper Zaręba (SP Zalesie Górne);
DZIEWCZĘTA: 1. Julia Soćko (SP Zalesie Górne)
KLASY 5-6: CHŁOPCY: 2. Szymon Soćko (SP Zalesie Górne),
3. Ludwik Karzel (OS Zalesie Górne); DZIEWCZĘTA: 2. Małgorzata Telakowiec (SP Zalesie Górne).
***
W tegorocznym prestiżowym Turnieju Grand Prix o Puchar Agencji Ochrony A. Pleban, po rozegraniu rocznego cyklu 7 turniejów,
puchar za 1 m. w kat. wiekowej 2003-2004 zdobył Ludwik Karzel,
a jego brat Józef otrzymał puchar za 3 m. w kategorii 2001-2002.
***
Patryk Chylewski, wychowanek naszego klubu, który niedawno
zdobył szachowe wicemistrzostwo Polski do lat 14 nie zwalnia
tempa. W dosyć silnie obsadzonym 13 „Turnieju Włocławskiego Klubu Szachowego – 1938” zdobył bezapelacyjnie 1 miejsce
uzyskując 6.5 pkt z 7 partii. To kolejne potwierdzenie wielkich
możliwości i talentu Patryka.
Wszystkim naszym szachistom i ich trenerom oraz Rodzicom
składamy serdeczne gratulacje. Teraz zapraszamy na Otwarte Szachowe Mistrzostwa Zalesia Górnego, które odbędą się 14 czerwca
na XV Jarmarku Hubertowskim. Szczegółowe informacje w proAndrzej Szczygielski
gramie Jarmarku. Zapraszamy.
nr 4/2015, CZERWIEC
Śpiewanie w Zalesiu to sprawa naturalna. Czasami jednak
na przeszkodzie staje niekorzystny zbieg okoliczności, co miało
miejsce i w tym roku. My się łatwo nie poddajemy, Ania Kamińska niemal rzutem na taśmę zdołała przekonać zaprzyjażnione rodziny do wspólnego występu. W klimatycznych wnętrzach Domu Wisłockich, które udostępniła nam po raz kolejny
nioceniona Pani Krystyna Stawecka z Fundacji „Odrodzenie”
wystapiły rodziny: Soleckich, Świrskich, Szwalbe, Kamińskich,
Starck’ów i harcerski tercet, nieco egzotyczny, w składzie: Mikołaj Poruszek, Wiktor Maracewicz, Maciej Kamiński. Dzięki koleżeńskim, serdecznym więzom między rodzinami, czas
występów przebiegał w miłej, sąsiedzkiej atmosferze. Wszyscy
śpiewający uczestnicy spotkania otrzymali na zakończenie pięknie poszkliwione, dżwięczne dzwonki wykonane osobiście przez
Aleksandrę Grzyb. Przygotowanie spotkania było mozliwe dzięki wolontariackiej pomocy naszych harcerzy ze szczepu „Watra”: Hani Całki, Małgosi Telakowiec, Marty Miziuk, Marceliny
Królikowskiej, Kacpra Narkiewicza, Janka Urbaniaka, Wiktora
Maracewicza, Mikołaja Poruszka i Maćka Kamińskiego.
Dziękujemy raz jeszcze serdecznie Paniom: Annie Kamińskiej i Krystynie Staweckiej. Do zobaczenia za rok!
Andrzej Szczygielski
7
8
nr 4/2015, CZERWIEC