Temat tegorocznego balu to fantazyjne nakrycie głowy. Trzeba

Transkrypt

Temat tegorocznego balu to fantazyjne nakrycie głowy. Trzeba
m arzec 201 0 n r 3
Wiosna zawsze wypełnia szkołę nowym rodzajem zajęć… szczególnie trudny to czas dla uczniów klasy III gim­
nazjum i dla szóstoklasistów. Jestem pewna, że sprawdzian i egzamin wypadnie pomyślnie wobec pracy, którą wykonali­
ście wraz ze swoimi nauczycielami w ostatnich latach, nie może być inaczej. Życzę Wam oczywiście dobrych wyników,
ale przede wszystkim, niech te egzaminy zbudują Was wewnętrznie, niech dostarczą nowych doświadczeń, niech nauczą
jak walczyć z własnym stresem, z drżeniem rąk i jak kierować własnym umysłem by wydobyć z niego w stosownej
chwili to, co najbardziej potrzebne.
Tymczasem idą święta, zadbajcie o to, by wnieść do Waszych domów nastrój, który zabierzecie ze sobą jako
piękny bagaż w dorosłe życie. Nacieszcie się wielkanocną tradycją, wspólnie z Rodzicami wybierzcie się na bazie, w La­
ny Poniedziałek obudźcie się odpowiednio wcześniej… a Wam Drodzy Rodzice naszych Uczniów życzę wypoczynku,
wytchnienia i popatrzenia na własne dzieci nieco wolniej i spokojniej niż w nieświąteczne dni. Może uda się Wam odkryć
w nich coś nowego…
Wszystkiego dobrego życzę w imieniu Nauczycieli oraz Pracowników ZSS im. Małego Księcia w Tarnobrzegu.
Dyrektor szkoły Anita Woźniak
30 stycznia 2010 r. odbył się XIII już Bal Charytatywny organizowany przez naszą szkołę. W tym roku za­
bawa miała miejsce w restauracji „Kameleon“. Celem balu, jak co roku, jest przede wszystkim dobra zabawa oraz
zintegrowanie społeczności rodziców naszej szkoły.
Temat tegorocznego balu to fantazyjne nakrycie głowy.
Trzeba przyznać, że rodzice stanęli na wysokości zadania. Przygoto­
wane przez nich nakrycia głowy były niezwykle pomysłowe i cieka­
we. Wśród nich można było dostrzec muchomory, głowy
rozmaitych zwierząt, motyle, antenki oraz wiele innych kapeluszy
i kapelusików. Wygrały 2 pary: państwo Ewa i Artur Romanowe
oraz Ewa i Adam Anwajlerowie. Państwo Romanowie przygotowali
jeden kapelusz obrośnięty rzeżuchą, a drugi oklejony cukierkami
tworzącymi przepiękne wzory. Natomiast państwo Anwajlerowie
prezentowali imbryk i filiżankę. Wyróżnienie otrzymało 7 par rodzi­
ców uczniów klasy IIa SP, których nakrycia głowy zaczerpnięte zo­
stały z filmu „Folwark zwierzęcy“ oraz 2 pary rodziców uczniów kl.
Ib gimnazjum z przepięknymi ogromnymi muchomorami.
Oczywiście stałym punktem programu była aukcja prac pla­
stycznych dzieci. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się „kolo­
rowe zwierzaki“, wykonane przez uczniów klas IV­VI, a także
naczynia gliniane i szklane, doniczki oraz obrazy. Pieniądze uzyska­
ne ze sprzedaży prac, po odliczeniu kosztów zostało nam 1000 zł,
przeznaczone zostaną na radiowęzeł szkolny.
Tegoroczny bal był niezwykły, chociażby ze względu na du­
żą ilość gości (co bardzo cieszy). Rodzice przygotowali pyszne sma­
kołyki na szwedzki stół. Serwowano także 2 gorące posiłki. Wydaje
się że bal był bardzo udany. Ostatni goście wyszli około 5:00...
a więc... do przyszłego balu!
Nauczyciel nauczania zintegrowanego
Anita Bator
Mirosław Cichoń
kl. III Gimnazjum
Kacper Gejzak
kl. III Gimnazjum
Konrad Obara
kl. VI a
Paulina
Bernasiewicz
kl. V a
LAUREAT
konkursu
fizycznego
FINALISTA
konkursu
historycznego
LAUREAT
konkursu języka
angielskiego
FINALISTKA
konkursu języka
angielskiego
FINALISTA
olimpiady
filozoficznej
III miejsce Paulina Bernasiewicz kl.Va
Klasy I – III Gimnazjum
I miejsce wiersz pt. „Po prostu Ty”, autor o pseudonimie
Anastazja
II miejsce Aleksandra Nowak kl. I b gimnazjum
III miejsce uczniowie o pseudonimie Poziomki.
Współopiekun SU Elżbieta Szczęś
Miesiąc luty większości uczniom kojarzy się z fe­
riami, odpoczynkiem, zabawami na śniegu, zimowymi
sportami, ale większości też z Dniem Świętego Walentego.
Podczas spotkania Samorządu Uczniowskiego wywiązała
się gorąca dyskusja dotycząca tego święta, ponieważ
przedstawiciele klas mieli wiele ciekawych propozycji
związanych z tym dniem. Poczta walentynkowa, czerwone
elementy ubrania – to niektóre z pomysłów jakie padły
podczas zebrania. Jednak najbardziej spodobał się wszyst­
kim pomysł na wierszyk walentynkowy. Uczniowie, w do­
mowym zaciszu, zmieli się w poetów i przelali na papier
swoje uczucia, marzenia i pragnienia. Pojawiły się wiersze
z humorem w tle, które wywołały uśmiech na twarzach
czytających, ale znaleźliśmy też kilka głębokich przemy­
śleń i wiele emocji zawartych w słowach. Poniżej przedsta­
wiamy wyniki konkursu, a nagrodzone wiersze można
przeczytać na naszej stronie internetowej w zakładce Sa­
morząd Uczniowski:
Klasy I – III SP
I miejsce Julia Szulakowska kl. III a SP
II miejsce Julia Undro kl. I b SP
III miejsce Piotr Ciosmak kl. II a SP
Klasy IV – VI SP
I miejsce Juliusz Własnowolski kl. IV a SP
II miejsce Dominika Wasiak kl. IV b SP
Zespół Szkół Społecznych Nr 2 w Tarnobrzegu
39­400 Tarnobrzeg, ul. Kochanowskiego 3
tel. (0­15) 823 41 75
e­mail: [email protected]
www.szkola.tbg.net.pl
Jakub Domoradzki
kl. II a Liceum
26 stycznia 2010 r. odbył się konkurs muzyczny
pt.: „Śpiewamy kolędy i pastorałki”.
W eliminacjach wzięło udział 32 osoby w wieku
7­15 lat. Uczniowie śpiewali w trzech grupach wiekowych:
kl.I­III, kl.IV­VI oraz I­III gimnazjum.
Śpiewanie sprawia dzieciom wiele radości,
co mnie bardzo cieszy. Uczniowie bardzo dojrzale podeszli
do wykonywanych utworów.
Wyniki konkursu:
Kl.I­III ­ I miejsce zajęła Julia Bryła z kl. 1 a
II miejsce – Klaudia Leończyk z kl. III b
Kl. IV­VI ­ I miejsce – duet:
Magdalena Chmiel i Julia Roman
II miejsce – Piotr Pluta
III miejsce – Weronika Paradowska oraz kwintet:
P. Bernasiewicz, G. Bałata, D. Gutowska, J. Roszczypała
oraz Julia Piekielniak
kl.I­III gimnazjum ­ I miejsce – Marcin Kisiel
Uczniowie, którzy zajęli pierwsze miejsca w swo­
ich kategoriach wiekowych, zaprezentowali się na uroczy­
stym Apelu Serduszkowym.
Nauczyciel muzyki Barbara Kowal
Redaktor naczelny: Anita Woźniak
Skład i łamanie: Grzegorz Kopański
Korekta: Anna Duma
Projekt nagłówka: Artur Tarnowski
2
GRUDZIEŃ
LUTY
SZKOŁA PODSTAWOWA
Zerówka:
Zuzanna Mierzwińska, Jan Solarski,
Aleksandra Turczyk
klasa I a:
Julia Bryła, Jakub Olearczuk
klasa I b:
Katarzyna Korczyńska, Julia Siatka
klasa II a:
Anna Jędral, Jan Ziętek
klasa II b:
Julia Landa, Mikołaj Mikus
klasa III a:
Piotr Hadryś, Paulina Zuchowicz
klasa III b:
Magdalena Jopek, Anna Zając
klasa IV a:
Daniel Fajt, Oskar Koniarz
klasa IV b:
Julia Roman, Estera Szymczak
klasa V a:
Katarzyna Kopeć, Wiktoria Nowak
klasa V b:
Gabriela Bałata, Patrycja Furtak
klasa VI a:
Krzysztof Kołeczek, Kamila Piotrowska
klasa VI b:
Dominika Krużel, Anna Śmiłowska
SZKOŁA PODSTAWOWA
Zerówka:
Ewa Lipczyńska, Magdalena Małek
klasa I a:
Jakub Olearczuk, Antoni Roman
klasa I b:
Karolina Bybrowska,
Maksymilian Malinowski
klasa II a:
Bilgundorj Enkhbayar, Kajetan Panas
klasa II b:
Konrad Turek, Filip Wójtowicz
klasa III a:
Bartosz Brzozowski,
Paweł Rosik­Rosiński
klasa III b:
Kacper Bałata, Martyna Krępa
klasa IV a:
Samuel Leończyk, Juliusz Własnowolski
klasa IV b:
Aleksandra Bykowska, Monika Wilk
klasa V a:
Izabela Jachymczyk, Damian Kanach
klasa V b:
Jan Barnaś, Julia Piekielniak
klasa VI a:
Wiktoria Lachowska,
Wiktoria Wiechnicka
klasa VI b:
Michał Piłat, Małgorzata Wciseł
GIMNAZJUM
klasa I a:
Dominik Kotulski, Gerard Orłowski,
Filip Pinzuł
klasa I b:
Sylwia Kochowska, Krystian Muciek
klasa II a:
Piotr Kamiński, Dominika Żołyniak
klasa II b:
Izabela Kowalska, Kamila Majos
klasa III:
Aleksandra Kowalska, Joanna Mądzik
GIMNAZJUM
klasa I a:
klasa I b:
klasa II a:
klasa II b:
klasa III:
Michał Bień, Julia Rewera
Dominika Paluch, Jakub Szlęzak
Agnieszka Brach, Aleksandra Tabor
Mikołaj Ratenburg, Katarzyna Rusak
Mirosław Cichoń, Kacper Gejzak
STYCZEŃ
SZKOŁA PODSTAWOWA
Zerówka:
Julia Gutowska, Marek Wawer
klasa I a:
Martyna Sabat, Krzysztof Zamorski
klasa I b:
Jakub Półgrabski, Julia Undro
klasa II a:
Bartosz Gutowski, Laura Mastalerz
klasa II b:
Julia Kowal, Adrian Lachowski
klasa III a:
Artur Łukawski, Tomasz Małecki,
Natalia Stec
klasa III b:
Jakub Kukiełka, Maciej Skowron,
klasa IV a:
Diana Piętowska, Agnieszka Stawiarska
klasa IV b:
Katarzyna Moliszewska, Adam Paszta
klasa V a:
Paulina Bernasiewicz, Kacper Kopeć
klasa V b:
Weronika Kulpa, Wiktoria Litkowiec
klasa VI a:
Natalia Lis, Daria Litkowiec
klasa VI b:
Jagoda Dyzia, Oliwia Łukasik
W trosce o naszych uczniów i w dbałości o re­
alizację misji wychowawczo–edukacyjnej ciągle pra­
gniemy poszerzać naszą ofertę działań nie tylko
edukacyjnych ale i wychowawczych. Szczególnie po­
chylamy się nad uczniem, który boryka się z różnoraki­
mi dysfunkcjami. Jednym z takich działań jest
stworzenie grupy socjoterapeutycznej mającej na celu
pomoc uczniom, którzy mają problemy z funkcjonowa­
niem społecznym, a także grupy wsparcia dla rodziców
tych uczniów. Pomysł takiego rodzaju wsparcia zrodził
się już na początku roku szkolnego i w formie pilotażo­
wej jest realizowany po dzień dzisiejszy. Chcąc jednak
sformalizować i jak najlepiej realizować te działania, od
drugiego półrocza dzięki powołanemu zespołowi specja­
listów i przy pełnej współpracy z rodzicami chcemy pro­
wadzić taką formę wsparcia.
Grupa socjoterapeutyczna swoją ofertę kieruje
do uczniów szkoły podstawowej mających trudności
w funkcjonowaniu społecznym.
Grupa wsparcia jest skierowana do rodziców
tych uczniów, którzy w dużej mierze mają sami siebie
nawzajem wspierać i uczyć jak należy postępować ze
swoimi dziećmi.
Pedagog Sławomir Partyka
GIMNAZJUM
klasa I a:
Józef Czerkies, Izabela Podolecka,
Weronika Trzpis
klasa I b:
Adrian Hara, Marcin Kulpa
klasa II a:
Nicole Nowacka, Paulina Sadowska
klasa II b:
Magda Dendura, Monika Kawalec
klasa III:
Kacper Gejzak, Magdalena Kijowska
3
7 stycznia w naszej szkole odbył się I etap Wewnątrzszkolnego Kon­
kursu Piosenki Polskiej, w którym wzięło udział jedenastu uczestników: tj.
Julia Bryła ­ kl. I a,
Kacper Solarski ­ kl. II a,
Katarzyna Dadia ­ kl. IV b,
Katarzyna Moliszewska ­ kl. IV b,
Piotr Pluta ­ kl. IV b,
Julia Roman ­ kl. IV b,
Paulina Bernasiewicz ­ kl. V a,
Julia Roszczypała ­ kl. V a,
Gabriela Bałata ­ kl. V b,
Oliwia Łukasik ­ kl. VI b oraz
Julia Rewera z kl. I a gimnazjum.
Jury w składzie: Jarosław Piąt­
kowski, Marek Sochacki oraz Aneta
Trościńska, oceniali uczestników bio­
rąc pod uwagę m.in. dobór repertuaru,
warunki głosowe, dykcję, interpretację
utworu i ogólny wyraz artystyczny.
Do drugiego, a zarazem ostatniego eta­
pu konkursu, decyzją jury zakwalifiko­
wało się sześciu uczniów: Julia Bryła,
Julia Roman, Piotr Pluta, Paulina Ber­
nasiewicz, Oliwia Łukasik i Julia
Rewera.
Finał odbył się 18 stycznia
w Tarnobrzeskim Domu Kultury,
na który przybyła spora część uczniów
ze szkoły, aby móc wspierać i dopingo­
wać finalistów. Jury: Jarosław Piątkow­
ski, Anita Woźniak, Justyna Jadach
oraz Aneta Trościńska po wysłuchaniu
finałowych występów przyznali nastę­
pujące miejsca i wyróżnienia:
• I miejsce – Julia Roman
• II miejsce – Julia Rewera
• III miejsce – Oliwia Łukasik,
Piotr Pluta
• Wyróżnienie – Julia Bryła, Paulina
Bernasiewicz
Każdy z finalistów otrzymał
dyplom oraz atrakcyjne nagrody, m.in.
MP3, kamery i myszki do komputera.
W pierwszym semestrze tego roku szkolnego
z inicjatywy naszego trenera pływania pana Czesława
Majosa na pływalni OSiR w Tarnobrzegu odbył się
kurs na młodszego ratownika WOPR. Udział w nim
wzięło dziewięciu uczniów z naszej szkoły:
Maria Kret, Piotr Markut ­ uczniowie liceum oraz Michał
Wolak, Jakub Drzymalski, Agata Wiatrowska, Piotr Ka­
miński, Oskar Pieniak, Magdalena Piłat i Józef Czerkies
­ uczniowie gimnazjum.
Wszyscy uczestnicy uczyli się różnego typu holo­
wania, chwytów obezwładniających, skoków do wody, wę­
złów. Kurs zakończył się dwoma egzaminami:
praktycznym i teoretycznym. Uczniowie wykazali się na­
stępującymi umiejętnościami: skokiem do wody sposo­
bem ratowniczym, musieli podpłynąć do osoby topiącej
się, którą grał pan Czesław, zanurkować, obrócić ją i
przejść do holowania sposobem żeglarskim. Były także
utrudnienia ­ pan Majos chwytał nas, utrudniając nam ru­
chy, a my mieliśmy się wyswobodzić i obezwładnić go.
Egzamin sprawdzał także umiejętności wiązania węzłów.
Na zakończenie zajęć odbył się kurs udzielania pierwszej
pomocy przedmedycznej.
Myślę, że dla wszystkich uczestników było to
ważne i wzbogacające doświadczenie. Mam nadzieję, że za
rok więcej uczniów zechce wziąć udział w tym ważnym
szkoleniu.
Uczeń kl. I a gimnazjum Józef Czerkies
Ponadto uczniowie głosowali na oso­
bę, która otrzyma Nagrodę Publiczno­
ści. Spośród szóstki uczestników
wybrali Julię Rewerę.
Nauczyciel nauczania zintegrowanego
Aneta Trościńska
Pomysł Konkursu „8 Wspaniałych” zrodził się
na warszawskim Żoliborzu w 1993 r. Jego celem jest
promowanie pozytywnych, prospołecznych postaw
i działań młodzieży na rzecz najbliższego otoczenia:
grupy rówieśniczej, sąsiadów, osiedla, szkoły, klasy
a także upowszechnianie zachowań życzliwości na co
dzień, jako antidotum na agresję i brutalizację życia.
Wśród zalewu sytuacji patologicznych rzadko do­
strzegane są wartościowe inicjatywy młodych. Tymczasem
większość młodzieży ma pozytywną projekcję własnej
przyszłości. Jej kapitałem jest kreatywny stosunek do życia
oraz wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka.
Kierując się tymi zasadami postanowiłem za pod­
powiedzią grona pedagogicznego, zgłosić naszych uczniów
do tarnobrzeskiej edycji tego konkursu. W wyniku elimina­
cji do drugiego etapu zostały zaproszone nasze uczennice
z Liceum: Ania Wróbel i Kasia Próchniak. Następnie po
osobistej prezentacji przed konkursową kapitułą do grona
tarnobrzeskich 8 Wspaniałych została zaproszona Kata­
rzyna Próchniak.
Serdecznie gratulujemy !!!
Pedagog
Sławomir Partyka
4
wyjadą do Francji, a potem będą gościć u siebie kolegów
z Owernii.
Myślimy już o realizacji kolejnych projektów. Je­
steśmy w trakcie kompletowania szkół, aby włączyć do
programu Sokrates­Comenius naszych licealistów.
Głównym założeniem programu SOKRATES­
COMENIUS jest nawiązanie kontaktów między
uczniami i nauczycielami z kilku krajów europejskich.
Celem współpracy jest poznanie różnic i podobieństw
charakteryzujących dane państwa. Udział w projekcie
umożliwia wizyty w szkołach partnerskich, wymiany
międzyuczniowskie oraz spotkania nauczycieli. Przyno­
si wiele korzyści, jak chociażby okazję pogłębienia zna­
jomości języków obcych przez uczniów czy wymianę
doświadczeń pedagogicznych nauczycieli.
Nasza przygoda z Comeniusem rozpoczęła się
w styczniu 2008 roku, kiedy to uczestniczyliśmy w wizy­
cie przygotowawczej w Vichy, we Francji. Wspólnie z na­
uczycielami z Francji, Włoch i Turcji opracowaliśmy plan
pracy nad 2­letnim projektem i napisaliśmy wniosek o za­
akceptowanie go przez Komisję Europejską. Postanowili­
śmy realizować projekt, który przybliży uczniom dorobek
artystyczny innych krajów europejskich oraz zachęci ich
do tworzenia własnych prac plastycznych, wzorując się na
różnych technikach (zarówno tradycyjnych jak i wirtual­
nych). Pierwszym etapem była praca nad portretem, w dru­
gim etapie uczniowie zajmują się pejzażem. Na specjalnej
stronie internetowej:
www3.ac­clermont.fr/etabliss/ecole­st­yorre/index.htm
umieszczane są efekty ich pracy.
W czasie trwania projektu spotykaliśmy się z na­
szymi partnerami trzykrotnie: w Polsce, Turcji i Francji.
Czeka nas jeszcze wizyta wieńcząca projekt, która odbę­
dzie się na początku maja w Palermo. Każde ze spotkań
obfitowało w wiele wrażeń, było okazją poznania innych
kultur, zwyczajów. Mogliśmy zobaczyć jak funkcjonują
szkoły naszych partnerów, porozmawiać z uczniami. Grupa
gimnazjalistów, uczestnicząca w spotkaniu w Turcji zosta­
ła bardzo serdecznie przyjęta przez goszczące ich rodziny
i miło spędziła czas z tureckimi kolegami. Młodzież turec­
ka również z entuzjazmem wspominała wcześniejszy po­
byt w Polsce.
Realizacja projektu dobiega końca, ale na pewno
nie stracimy kontaktu z zaprzyjaźnionymi szkołami.
Z francuskimi nauczycielami zaplanowaliśmy na przyszły
rok szkolny wymianę międzyuczniowską. Nasi uczniowie
Małgorzata Bukowska, Paweł Paradowski
koordynatorzy projektu
Kolejny raz uczniowie naszej szkoły zapragnęli
zrobić coś dobrego dla innych. Piotr Biernacki, uczeń
kl. IV a, zachęcony (wspierany) przez rodziców, zapro­
ponował przeprowadzenie zbiórki odzieży dla pod­
opiecznych Domu Pomocy Społecznej w Mokrzyszowie.
Akcja odbyła się pod hasłem „Mały Książę z Wielkim
Sercem” i udowodniła, że uczniowie oraz ich rodzice
wielkie serce posiadają.
W akcji wzięli udział koleżanki i koledzy z klasy
Piotrka. Wszyscy włożyli wiele wysiłku w przygotowanie
plakatów i ulotek oraz zaangażowali się w akcję informa­
cyjną i zbiórkę odzieży w klasach szkoły podstawowej
i gimnazjum. Nad akcją czuwał pedagog szkolny, Sławo­
mir Partyka, który zaplanował poszczególne zadania
i wspierał działania uczniów.
Akcja trwała od 7 stycznia do 22 stycznia br.
i zakończyła się wyjazdem do Mokrzyszowa oraz wręcze­
niem kilkunastu worków zebranej i posegregowanej odzie­
ży dla podopiecznych domu pomocy. Wraz z Piotrkiem, p.
Beatą Biernacką i p. pedagogiem zostaliśmy bardzo ciepło
przyjęci przez siostry zakonne (służebniczki) prowadzące
ośrodek i jego pensjonariuszy. Mieliśmy okazję poznać ich
codzienne zajęcia i zostaliśmy obdarowani pracami gipso­
wymi przez nich wykonanymi. Jednak najpiękniejszym po­
dziękowaniem był ich uśmiech i świadomość, że można
zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.
Piotrek i jego koledzy chcieliby, aby taka akcja sta­
ła się szkolną tradycją. To najlepiej świadczy o tym, ile ra­
dości przynosi pomoc innym.
Wychowawca klasy IV a
Justyna Jadach
5
Pewnie każdy z nas zastanawiał się kiedyś nad istotą niesienia dru­
giemu człowiekowi pomocy. W Polsce istnieje wiele różnorodnych stowa­
rzyszeń, fundacji, które poprzez swoją działalność starają się pomagać
potrzebującym ludziom. Prężnie działają na terenie całego kraju, wciąga­
jąc w tę charytatywną działalność wielu młodych, chętnych do pomocy wo­
lontariuszy. Do grona tych wspaniałych ludzi możemy z pewnością zaliczyć
moją rozmówczynię Olę Kasperską – uczennicę I kl. Liceum Ogólno­
kształcącego im. Małego Księcia w Tarnobrzegu.
­ Olu, co skłoniło Cię do tego, by
zacząć pomagać?
­ Po prostu uznałam, że pomoc i słu­
żba drugiemu człowiekowi jest właśnie
tym, co sprawia, że życie jest piękne,
a moją motywacją stała się radość, któ­
rą możemy dzielić się z potrzebujący­
mi ludźmi każdego dnia.
­ Czy masz może jakieś motto, senten­
cję, którą starasz się kierować w co­
dziennym życiu?
­ Tak. Moim mottem jest cytat z „Kubu­
sia Puchatka” A.A. Milne: „Nie moż­
na tkwić uparcie w swoim kącie lasu,
czekając aż inni do nas przyjdą. Cza­
sem trzeba pójść do nich.”
­ Na czym polega twoja pomoc?
­ Jestem wolontariuszką u Michałka
chorego na porażenie mózgowe. Ra­
zem z jego rodzicami ćwiczymy z nim
zarówno fizycznie jak i intelektualnie.
­ Czy daje Ci to satysfakcję, bądź po­
czucie wewnętrznego spełnienia?
­ Tak. Spotkania z Michałkiem dają mi
szaloną satysfakcję. Zawsze, gdy od
niego wychodzę długo się żegnamy,
przytulamy. Mam wtedy pewność, że
moje wizyty sprawiają mu ogromną
przyjemność. Żal jest go zostawiać, za­
wsze brakuje czasu, chciałoby się zo­
stać dłużej…
­ Jaka jest według Ciebie istota pomo­
cy? Co jest najważniejsze w tej dziedzi­
nie?
­ Chyba bezinteresowność i radość,
która wiąże się z niesieniem pomocy
oraz dowody na to, że dając siebie ko­
muś innemu, zawsze otrzymujemy owo­
ce naszego poświęcenia.
­ Olu czy mogłabyś wyjaśnić naszym
czytelnikom, co oznacza słowo wolon­
tariat?
­ Wolontariat? Dla mnie jest to po pro­
stu chęć niesienia pomocy potrzebują­
cym.
Nasze
codzienne
życie
przepełnione jest tyloma ważnymi
i mniej ważnymi sprawami, ale drugi
człowiek zawsze stoi na pierwszym
miejscu.
­ Jak sądzisz… Jakimi cechami powi­
nien się odznaczać prawdziwy wolon­
tariusz?
­ Myślę, że powinien być kipiący rado­
ścią, odpowiedzialny, konsekwentny,
nie może się poddawać, a także musi
być przede wszystkim otwarty i czuły
na potrzeby innych.
­ Jeżeli ktoś chciałby dołączyć do ja­
kiejś grupy zajmującej się wolontaria­
tem, co musi zrobić, gdzie się zgłosić?
­ W naszym rejonie działa wiele podob­
nych grup, ale wolontariuszy nigdy nie
jest dosyć. Ja osobiście wzrastam
w wolontariacie dzięki pani Ani, która
w pewnym sensie ukierunkowała też
moje dalsze życie. Wiele daje mi rów­
nież wspólnota oazowa, gdzie także
mogę prężnie działać. Często odwie­
dzam także domy dziecka i opieki spo­
łecznej.
­ Czy każdy z nas mógłby zostać wo­
lontariuszem?
­ Oczywiście! Jeśli tylko tego chce
i rozumie, że pomoc i radość to naj­
piękniejsze, co możemy z siebie dać.
­ Powiedz w jakich akcjach charyta­
tywnych uczestniczysz, bądź uczestni­
czyłaś?
­ Nie pamiętam dokładnie nazw, ale
ostatnio sprzedawałam sianko na
rzecz uczniów ze Szkoły Specjalnej
w Tarnobrzegu. Kiedyś była to góra
grosza, zbiórka prezentów świątecz­
nych dla biednych dzieci oraz umila­
nie czasu chorym w szpitalu.
­ Ile lat uczestniczysz juz w podob­
nych inicjatywach?
­ Zaczęłam w szkole podstawowej. Do
tego czasu jest to równe pięć lat.
­ Czy nigdy nie poczułaś znużenia,
apatii do wykonywanej pracy?
­ Każdy ma lepsze i gorsze dni, ale
smutek w pracy wolontariusza nie po­
winien się udzielać. Znużenia nigdy do­
tąd nie poczułam i mam nadzieję, że
uda mi się tego uniknąć.
6
­ Czyli nigdy nie pomyślałaś, że to, co
robisz, jest niepotrzebne czy bez więk­
szego sensu?
­ Nie, nigdy w ten sposób nie pomyśla­
łam o pracy wolontariusza, która dla
mnie ma zawsze ogromny sens.
­ Jak wygląda praca wolontariusza?
Na pewno nie należy do najłatwiej­
szych...
­ To zależy od rodzaju wolontariatu.
Ćwiczenia, praca papierkowa lub za­
łatwianie spraw formalnych bywają
czasem męczące, ale to nie jest ważne.
Najważniejsze są efekty pracy danego
wolontariusza.
­ Czy wolontariat stanowił kiedyś dla
Ciebie problem, przez który musiałaś
zrezygnować z ważnych życiowych
planów?
­ Nie, ponieważ od początku wiedzia­
łam, że to właśnie tym chcę się między
innymi zajmować w swoim życiu.
­ Co sądzisz o naszych polskich orga­
nizacjach charytatywnych? Czy uwa­
żasz, że ich działalność pomaga tym,
którzy tej pomocy naprawdę potrze­
bują?
­ Zapewne nie znam wszystkich, ale
większość z nich na pewno ułatwia ży­
cie niektórym potrzebującym. Dobrze,
że są różne rodzaje takich organizacji,
zależne od ludzkich potrzeb, co spra­
wia, że żadna chora osoba nie czuje
się pominięta.
­ Czy czujesz się szczęśliwa, kiedy po­
magasz innym? W jaki sposób sie to
przejawia?
­ Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę
pomagać innym. Według mnie niesie­
nie pomocy to takie rozświetlenie na­
szego życia, dzięki któremu, z dnia na
dzień, stajemy się lepszymi ludźmi.
­ Czy możesz określić, co jest
w tym wszystkim najpiękniejsze? Co
sprawia, że czujesz spełnienie po za­
kończonej pracy jako wolontariusz?
­ Wystarczy uśmiech… Kiedy widzisz
go na twarzy swego podopiecznego,
wszystko inne nie ma większego zna­
czenia…
­ Jak myślisz, dlaczego warto poma­
gać?
­ Nikt nie wie, co będzie jutro. Może
się zdarzyć tak, że to my będziemy kie­
dyś potrzebowali odrobiny ludzkiego
oddania i pomocy… Nigdy nic nie wia­
domo.
­ Czy znasz jakiś przepis na "Bycie
wzorowym wolontariuszem”?
­ Wystarczy po prostu kochać ludzi!
­ Czy możesz spróbować przekonać
naszych czytelników, jak bardzo waż­
na jest chęć niesienia pomocy drugie­
mu człowiekowi, szczególnie w
dzisiejszym, pełnym chaosu świecie?
­ Nasze oddanie i pomoc pomaga nie
tylko potrzebującej osobie, lecz także
nam ­ wolontariuszom. Mam kolegę,
którego zaraziłam wolontariatem i od
tego czasu jego życie diametralnie się
zmieniło. Mogę powiedzieć, że jest to
pewnego rodzaju cud, a więc poprzez
niesienie pomocy, na naszych oczach,
mogą dokonywać się wielkie, bądź
małe cuda!
NIE BÓJMY SIĘ POMAGAĆ!
­ Bardzo serdecznie dziękuję za roz­
mowę.
Rozmawiała:
MONIKA JAKUBOWSKA
UCZENNICA KL. III GIMNAZJUM
Dnia 11 lutego 2010 roku w Miejskim Domu Kultury w Stalowej Woli odbył się spektakl pt. „Romeo i Ju­
lia”, w wykonaniu Teatru Nowego ze Słupska, wyreżyserowany przez Bogusława Semotiuka, który pełnił jedno­
cześnie funkcję scenografa. Ja wybrałem się na to przedstawienie razem z klasami pierwszymi z Gimnazjum im.
Małego Księcia w Tarnobrzegu. Naszymi opiekunkami były: pani Anna Duma ­ moja wychowawczyni i polonist­
ka, pani Barbara Blacha oraz pani Magdalena Kaproń.
uczuć, choć powinno ich być tak wiele. Nie dostrzegłem
u Romea, pomimo jego czułych słów, wielkiej miłości do
Julii, radości z przebywania z nią, nie dostrzegłem ni gnie­
wu na Tybalta po śmierci Merkucja, ni smutku po wygna­
niu z Werony i po rzekomej śmierci Julii. Nieco dziwnie
wyglądała scena jego samobójstwa, gdyż nie widać po nim
było wcale rozpaczy. Według mnie wyglądał on jak czło­
wiek wzięty z ulicy i nauczony klepania tekstów
z powodu choroby właściwego aktora. Byłem też rozczaro­
wany postacią Julii, po której również nie było widać wiel­
kiej miłości do Romea, choć i tak zagrałao wiele lepiej niż
on. W mojej opinii świetnie spisał się chór pojawiający się
co kilkanaście minut na scenie i opowiadający oraz podsu­
mowujący wydarzenia ­ dzięki niemu można było lepiej ro­
zumieć utwór, rekompensował on fatalną grę Romea.
Pracownicy teatru
doskonale poradzili sobie
z tym, że wędrując po Polsce nie mogli wziąć ze sobą wie­
lu rekwizytów. Przygotowana przez nich scena mogła być
równocześnie celą ojca Laurentego, domem Kapuletich,
placem w Weronie i ogrodami pod balkonem Julii. Dzięki
temu uniknięto też wytrącających z atmosfery spektaklu
przerw na zmianę scenerii. Bardzo podobała mi się towa­
rzysząca przedstawieniu muzyka autorstwa Andrzeja Osa­
dy Sobczyńskiego. Była ona znakomicie dopasowana do
wydarzeń: to powolna, smutna, to groźna, przyprawiająca
o ciarki przechodzące po plecach, to wesoła, to straszna, to
żałobna. W atmosferę XVI­ wiecznej Werony wprowadzały
wspaniałe, bogate, doskonale dobrane stroje, po których
można było poznać majętność i stan społeczny danej posta­
ci.
Przedstawienie to niezmiernie mi się podobało i je­
go obejrzenie było dla mnie fascynującym oraz emocjonu­
jącym przeżyciem. Myślę, że aktorzy włożyli mnóstwo
pracy w przygotowanie wspaniałego widowiska i wyśmie­
nicie im się to udało. Polecam wszystkim z całego serca
obejrzenie tego przedstawienia w nadziei, że rola Romea
zostanie powierzona innemu aktorowi.
Moim zdaniem spektakl, który obejrzałem, był bar­
dzo dobrze zagrany. Akustyka była świetna, nie trzeba się
było wysilać, aby usłyszeć dialogi, dzięki czemu można by­
ło w spokoju oglądać przedstawienie. Według mnie najlep­
szą aktorką była kobieta grająca Martę, opiekunkę Julii.
Postać ta nie odgrywa znaczącej roli w utworze, jednakże
artystka potrafiła swoim zachowaniem w znakomity sposób
oddać prostą, kochającą Julię, troskliwą kobietę, jaką
z pewnością była Marta. Cechy te można było z łatwością
odczytać z gry aktorki. W mojej opinii fantastycznie zagrał
również aktor odtwarzający postać księcia Werony. Tak sa­
mo jak Marta nie był on głównym bohaterem utworu, zja­
wiał się na scenie tylko kilkakrotnie, lecz samym
pojawieniem się i wielkością swojej osoby wzbudzał grozę
i respekt. Nawet nie wiedząc, że jest to osoba znacząca,
można się było tego domyśleć po jego dumnej, niewzruszo­
nej postawie, po jego stanowczym wyrazie twarzy, po kró­
lewskich, majestatycznych gestach i po mocnym, nie
znoszącym najmniejszego sprzeciwu głosie.
Podobała mi się również gra artystów przedstawia­
jących ojca Laurentego i Merkucja, przyjaciela Romea ­ ten
pierwszy świetnie odegrał skromnego, dobrodusznego,
choć nie do końca przewidującego konsekwencję swoich
działań duchownego, natomiast drugi swymi nieco nie­
okrzesanymi i dzikimi manierami dobrze przedstawił dow­
cipnego, skłonnego do zabaw i hulanek młodzieńca.
O wiele mniej podobała mi się gra mężczyzny wcielające­
go się w rolę Benwolia, drugiego przyjaciela Romea ­ wy­
glądał on mało wyraziście, blado, jakby był przyćmiony
przez pełnego werwy i energii Merkucja, wydawał się być
bardziej jego posłusznym sługą niż przyjacielem.
Uważam jednak, że zdecydowanie najsłabszym ak­
torem w tym przedstawieniu był artysta odtwarzający rolę
Romea, co wielce obniżyło jakość spektaklu, gdyż Monteki
jest głównym bohaterem sztuki. Aktor ten mówił zdecydo­
wanie za cicho, tak cicho, że trudno było zrozumieć, co mó­
wi, przez co często gubiłem wątek utworu, ponieważ
Romeo wypowiadał prawie co drugą kwestię. Poza tym był
on sztywny, podobnie jak Benwolio, mało wyrazisty, jego
twarz była jak wykuta z kamienia ­ nie wyrażała żadnych
Uczeń kl. I b gimnazjum
Adrian Pałacki
7
W dniach od 10 do 16 lutego 2010 roku 147 osób z naszej szkoły przebywało na Białej Szkole w Zakopa­
nem. W grupie tej było 27 rodziców. Z roku na rok przybywa chętnych do nauki lub doskonalenia swoich umiejęt­
ności na snowboardzie. W tym roku grupa ta liczyła 57 osób.
Pod opieką 16 instruktorów, w małych grupkach, ły to 2 weekendy dla 3 i 4 osób oraz 2 skipasy dla 2 osób
codziennie przebywaliśmy 3­4 godziny na stokach gór. Po­ na weekend.
znaliśmy nowy stok Rusiński Wierch, jeździliśmy w Jurgo­ Wszyscy czekamy już na kolejną Białą Szkołę.
wie, Czarnej Górze, na Kotelnicy i Kaniówce. Dla
Nauczyciel nauczania zintegrowanego
spragnionych narciarstwa i snowboardu wieczorami organi­
Beata Dzikowska
zowane były zjazdy z Harendy.
W trakcie wyjazdu codziennie odbywały się wyj­
ścia na lodowisko przy Harendzie albo pod Krokwią. Wiel­
ką radością zarówno dla uczniów, jak i rodziców są zawsze
spacery po Krupówkach, które są okazją do kupienia pamią­
tek i poznania atmosfery Zakopanego.
W tym roku jednego dnia udaliśmy się na baseny
termalne w Szaflarach. Wyprawa ta była wielką atrakcją,
szczególnie kąpiel w odkrytych basenach i baseny z niespo­
dziankami. Dużym przeżyciem dla wszystkich było obejrze­
nie filmu w 5D „Straszny las”, „Podwodny świat”, „Stara
kopalnia”.
Ostatniego wieczoru odbyło się spotkanie z instruk­
torem, podczas którego zostały uroczyście wręczone dyplo­
my i rozdane medale za udział w zjeździe slalomem.
Początki bywają trudne, ale zapał najmłodszych bierze górę
Pan Andrzej Hyc dla uczestników naszej szkoły
nad niepowodzeniami.
przygotował po raz kolejny niespodzianki. W tym roku by­
Fotoreportaż przygotowały uczennice kl. III gimnazjum
Weronika Orłowska i Aleksandra Kowalska
Oprócz szaleństwa na stoku, uczniowie mogli także zabawić
się na lodowisku.
Po szaleństwie na stoku, zasłużony odpoczynek.
Nasze snowboardzistki.
Szczęśliwi zwycięzcy.
8