Czy to od policji może wyjśd inicjatywa zmiany prawa
Transkrypt
Czy to od policji może wyjśd inicjatywa zmiany prawa
Czy to od policji może wyjśd inicjatywa zmiany prawa narkotykowego? Zdecydowanie tak, przekonywali na debacie w barzeStudio Aleksandr Zeliczenko i Jim Pugel – eksperci w obszarze polityki narkotykowej, a jednocześnie policjanci o wieloletnim międzynarodowym doświadczeniu. Skąd ta pewnośd? Bo mało kto, jak właśnie policjant umie odróżnid osobę uzależnioną od narkotyków czy niedzielnego użytkownika od… prawdziwego dilera. Co więcej, policja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że działania polegające na zatrzymywaniu osób, które posiadały nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek, w żadnej mierze nie przyczyniają się do zwalczania narkobiznesu i że jest to po prostu strata czasu funkcjonariuszy oraz publicznych pieniędzy. Pomoc osobom uzależnionym, działania z zakresu redukcji szkód, prewencji i profilaktyki – to tym powinni zajmowad się funkcjonariusze, którzy mają kontakt z osobami używającymi narkotyków. Niestety, w Polsce nadal obowiązuje restrykcyjne prawo o służby mundurowe muszą je egzekwowad. - Kilkanaście lat temu w Kirgizji zaczęliśmy sobie uświadamiad, że coś jest z naszym prawem nie tak – opowiadał Aleksandr Zeliczenko – W więzieniach 70 procent zatrzymanych stanowiły osoby oskarżone o posiadanie od 1 do 10 gramów marihuany. Tymczasem prawdziwych rekinów mafii narkotykowej mogliśmy policzyd na palcach jednej ręki. Zaczęliśmy oddolnie wychodzid z inicjatywą zmiany prawa. To zajęło nam prawie 7 lat.– opowiadał Aleksandr Zeliczenko. Problemem nie jest tylko kwestia nieefektywności działao policji w wypadku osób posiadających narkotyki na własny użytek, ale też ich stosunku do władz -Ludzie przecież nie będą nas, policjantów, szanowad, jeśli będziemy zachowywad się jak zimne, egzekwujące prawo roboty – pokreślił szef policji w Seattle, Jim Pugel.- Poza tym, nasze działania nie powinny byd liczone ilością zatrzymywanych przestępców. Skutecznośd naszych działao to poprawa jakości życia społecznego, 1 przeciwdziałanie powstawaniu przestępstwom, w tym, prewencja, a nie budowanie statystyk.Profesor Monika Płatek dodała, że z pewnością polska policja musi byd tego wszystkiego świadoma – w przeciwnym wypadku, gdyby surowo i bezwzględnie egzekwowała to prawo, to polskie więzienia pękałby w szwach. -Niedzieli użytkownicy są wyłącznie wykorzystywani do podnoszenia statystyki, wówczas, gdy wyniki wykrywania przestępczości spadają – dodała. - Warto edukowad policję i uczyd ją wprowadzad dobre praktyki - podsumował Aleksandr Zeliczenko. - Na świecie jest wiele miast, krajów, w których to właśnie policja zainicjowała zmiany w polityce narkotykowej. Jako Polska, możemy brad z nich przykład- dodała Magdalena Dąbkowska z Open Society Foundations Global Drug Policy Program. Na debacie pt. Policjanci i narkotyki – dobre i złe praktyki spotkali się reprezentanci wszystkich najważniejszych organizacji pozarządowych z tego obszaru: Monaru, Wolnych Konopi, Krytyki Politycznej, Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej, a także Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii. Spotkanie to po raz kolejny dowiodło, że polityka narkotykowa to w obecnej Polsce bez wątpienia jeden z najgorętszych tematów społecznych. Pełna sala w barze Studio dowodzi, że coraz więcej osób rozumie potrzebę zmiany prawa – tak policja, jak terapeuci. Niestety nie ci, którzy je tworzą. Poza Markiem Balickim, byłym Ministrem Zdrowia, a dziś lekarzem, w na spotkaniu nie pojawił się żaden z obecnie rządzących polityków. W debacie wzięli udział: Magdalena Dąbkowska z Open Society Foundations, prof. Monika Płatek z Uniwersytetu Warszawskiego, Jim Pugel – szef policji w Seattle oraz Aleksandr Zeliczenko. Debatę prowadził Jacek Żakowski. 2 50 polskich policjantów z wydziałów: prewencji oraz ds. zwalczania przestępczości narkotykowej weźmie udział w szkoleniu poświęconemu prawu narkotykowemu, które poprowadzą policjanci a zarazem wybitni międzynarodowi specjaliści prawa narkotykowego: James Pugel i Aleksander Zeliczenko. Policjanci – wraz zaproszonymi gośdmi – zastanowią się wspólnie nad pytaniem: czy jest alternatywa wobec karania osób uzależnionych i okazjonalnych użytkowników? Spotkanie zorganizowały wspólnie Polska Sied Polityki Narkotykowej i Helsioska Fundacja Praw Człowieka. Jego celem jest zainspirowanie policji do wdrażania dobrych praktyk oraz wprowadzenia szeroko stosowanej profilaktyki i redukcji szkód. - W Polsce nadal dominuje myślenie, że każdą osobę używającą narkotyków trzeba złapad, zamknąd a potem należycie ukarad. – tłumaczy Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej- Tymczasem, świat odchodzi od takiego myślenia. Jest wiele możliwości postępowania wśród takich możliwości, znajdują się działania z szeroko pojętej filozofii redukcji szkód: szeroko rozbudowana prewencja i alternatyw wobec kar, a także przekazywanie informacji na temat programów pomocowych, terapeutycznych oraz edukowanie. - podkreśla Sieniawska Podczas spotkania James Pugel, szef Policji w Seattle oraz Aleksandr Zeliczenko, były policjant z Kirgistanu podzielą się swoimi praktykami na polu prawa narkotykowego. Obaj mają ogromne doświadczenie w działaniu w obszarze jego egzekwowania i stosowania: Zeliczenko dziś dyrektor Centrum Polityki Narkotykowej Centralnej Azji, ma ponad 30 lat doświadczenia, jako oficer policji paostwowej w Kirgistanie na poziomie operacyjnym oraz nadzorczym, a także dowódczym; Pugel pracował z wieloma grupami wprowadzając ulepszone metody pracy z dilerami, narkomanami i prostytutkami, które pozwoliły im uniknąd więzienia oferując w zamian leczenie oraz mieszkanie. Obaj goście opowiadają się za wprowadzeniem do pracy policji polityki redukcji szkód, w celu zwiększenia bezpieczeostwa i polepszenia zdrowia publicznego. 3 – To, co może byd inspirujące dla polskiej policji, to fakt, że filozofia towarzysząca wdrażaniu i realizowaniu polityki narkotykowej wobec okazjonalnych użytkowników czy osób uzależnionych w obu tych krajach jest dużo bardziej humanitarna niż w Polsce. – mówi Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej. – O paradoksie, dzieje się tak, pomimo faktu, że w Seattle marihuana jest legalna, a Kirgistan leży na szlaku nielegalnego handlu heroiną –. Szkolenie będzie podzielone za trzy części. W pierwszej, goście opowiedzą o swoich doświadczeniach, które zdobyli na gruncie własnych krajów. W drugiej, praktycznej części szkolenia, przeprowadzą warsztaty z policją, których celem będzie zapoznanie się z tym, jakie problemy mają polscy policjanci oraz próba zdefiniowania, w jaki sposób polska policja może stosowad redukcją szkód w swojej pracy i respektowad prawa człowieka wobec osób uzależnionych. By pomóc w skonkretyzowaniu zasad, jakimi mogą się kierowad, dr Piotr Kładoczny, prawnik, Helsioskiej Fundacji Praw Człowieka w trzeciej części spotkania przedstawi wytyczne dla organów egzekwujących prawo w obszarze stosowania nowych przepisów prawa narkotykowego w Polsce. Zapis szkolenia opublikujemy także na stronie www.politykanarkotykowa.pl Spotkanie odbędzie 14 stycznia w Warszawie, w Helsioskiej Fundacji Praw Człowieka i jest spotkaniem zamkniętym. Dzieo wcześniej obaj policjanci spotkają się z publicznością podczas debaty POLICJANCI I NARKOTYKI - ZŁE I DOBRE PRAKTYKI; barStudio, PKIN, g. 18:00 4 POLICJANT DOBRY JAK TATA Na zaproszenie Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej – Jim Pugel, szef policji w Seattle oraz Aleksandr Zeliczenko – wystąpili przed polską policją. Podczas spotkania, okazało się, że zarówno polityka narkotykowa w byłym kraju należącym do Związku Radzieckiego jak i w jednym ze stanów USA, charakteryzuje się skrajnie różnym podejściem, dużo bardziej liberalnym, niż to, które jest obecne aktualnie w naszym kraju.Przypomnijmy, że w Polsce za posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, zaś rocznie z powodu podejrzenie posiadania narkotyków zatrzymywanych jest 30 000 osób rocznie. Policjanci opowiadali o tym, jak w ich krajach traktuje się użytkowników narkotyków i dzielili się swoim doświadczeniem. Spotkanie miało charakter szkoleniowy. - Nie ukrywam, że problem w Kirgizji jest olbrzymi, ponieważ nasz kraj leży na szlaku handlu heroiną. – mówił Aleksandr Zeliczenko dyrektor Central Asian Centre on Drug Policy - podczas swojego wystąpienia na szkoleniu -Pieniądze ze sprzedaży tego narkotyku trafiają, bowiem do terrorystów i są przeznaczane na broo. Ale to właśnie, dlatego policyjne siły są skupione, na tym, by przeciwdziaład prawdziwej przestępczości – nie przeciwko tak zwanym użytkownikom rekreacyjnym.- podkreślał. Właśnie z tego powodu w 2007 roku, zmieniono w tym kraju prawo narkotykowe – ta inicjatywa wyszła od samej policji, a władze ustawodawcze wprowadziły ją w życie mając na uwadze właśnie to by policja mogła skoncentrowad swoją całą uwagę na prawdziwych przestępcach. -Ustanowionotakże wartości graniczne narkotyków, by osoby uzależnione czy użytkownicy rekreacyjni nie byli przedmiotem zainteresowania służb mundurowych – mówił Zeliczenko - W przypadku heroiny jest to 1 gram, w przypadku marihuany 20 gramów. Za ich posiadanie grozi kara administracyjna, nie zaś kary z katalogu kodeksu karnego– Ponadto – policjanci przechodzą kurs z zakresu redukcji szkód, dzięki któremu wiedzą jak zachowad się, kiedy spotkają osobę uzależnioną, mogą zaoferowad jej pomoc, informacje na temat możliwości podjęcia terapii. – Każdy z policjantów uczestniczy w 36 godzinnym kursie obowiązkowo – dodał. Podobnie sytuacja wygląda w Seattle – tam także policjanci skupieni są na ściganiu przestępców powiązanych z narkobiznesem. Osobom, które wymagają pomocy, terapii czy edukacji, starają się zaś udzielid wsparcia na tyle, na ile jest to możliwe i na ile chcą tego sami zainteresowani. 5 -Przez lata zajmowałem się ściganiem ludzi używających narkotyków. – mówi Jim Pugel - To nic nie dawało, bo oni po wyjściu z więzienia na wolnośd, znów trafiali na ulicę. Któregoś dnia zrozumiałem, że nie tylko im nie pomagaliśmy, co wykluczaliśmy ich ze społeczeostwa, bo żyli z wyrokiem, jak prawdziwi przestępcy. Tymczasem to nie byli groźni społecznie ludzie – podsumował. W Seattle od ponad 2 lat istnieje program pomocy – L A W E N FO R C E ME NT Assisted Diversion (LEAD) - adresowany zarówno do osób uzależnionych od narkotyków jak i osób prostytuujących się czy niegroźnych dilerów. Do tej pory skorzystało z niego 160 osób. Zatem osoby używające narkotyków w Seattlemają wybór – więzienie albo pomoc. Jeśli godzą się na to drugie, otrzymują nie tylko pomoc terapeutyczną, ale leczenia oraz mieszkanie socjalne. Taka osoba nie ma nawet odnotowanego w aktach faktu aresztowania. Co więcej – marihuana jest tam legalna i każda dorosła osoba może posiadad na własny użytek aż 28 gramów tej substancji. - Bardzo zależy mi na tym, by polska policja potraktowała wizytę zagranicznych gości jako inspirację we wdrażaniu dobrych praktyk. – powiedziała Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej. – Spotkanie z Jimem Pugelem i Aleksandrem Zeliczenką pokazało, że można i warto skierowad swoje działania wobec rekreacyjnych użytkowników i osób uzależnionych, w większym stopniu na prewencję, niż ściganie.- podkreśliła. Szkolenie to przeszło 40 polskich policjantów z wydziałów prewencji i ds. przestępczości narkotykowej Komendy Stołecznej Policji. Podczas części warsztatowej, reprezentanci służb mundurowych pytali prelegentów o to, co mogliby im doradzid w sytuacji, gdy polskie prawo narkotykowe wymaga by ścigali oni tak samo rekreacyjnych użytkowników narkotyków jak dilerów. – Musicie zmienid prawo w Polsce – mówił Zeliczenko. – Inaczej nic się nie da zrobid. -Spróbujcie też porozmawiad z waszymi przełożonymi, byd może to z waszej inicjatywy uda się coś zmienid – dodał Pugel. -Jestem bardzo zadowolona z udziału w spotkaniu. Dla mnie, jako osoby zajmującej się, na co dzieo profilaktyką, najważniejszy jest człowiek. Człowiek, z którym trzeba rozmawiad i starad się mu pomóc. – powiedziała Karolina Karwowska, młodszy aspirant z Komendy Stołecznej Policji z Wydziału Prewencji. Szkolenie dla policjantów przygotowała i prowadziła Agnieszka Sieniawska z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej. Spotkanie miało charakter zamknięty. Jego efektem będą wytyczne dla polskiej policji, które zostaną przygotowane wspólnie przez Polską Sied Polityki Narkotykowej z policją. 6 RELACJA Z WYSŁUCHANIA OBYWATELSKIEGO W SEJMIE 40 lat temu USA ogłosiło wojnę z narkotykami. Jako policjant, przez lata służby zatrzymywałem wielokrotnie ludzi, którzy tak naprawdę po zatrzymaniu wracali z powrotem na ulicę, nie otrzymując żadnej pomocy. Po wielu doświadczeniach, doszliśmy do wniosku, że nasza polityka się nie sprawdza. – mówi Jim Pugel, szef policji w Seattle, podczas przemówienia w polskim Sejmie. -Stworzyliśmy więc program, który ma na celu kierowanie osób zatrzymanych na terapię, leczenie, oraz zapewnienie tym osobom pomocy socjalnej. W Seattle ludzie otrzymują zatem alternatywę – więzienie albo leczenie. Wczoraj podczas wysłuchania obywatelskiego „Więzienie za skręta?” w Sejmie, które zostało zorganizowane przez Polską Sied Polityki Narkotykowej oraz Wandę Nowicką– Wicemarszałkinię Sejmu, Jim Pugel opowiadał o istniejącym od 2 lat programie o nazwie LEAD. Programem tym objęto w Seattle już 160 osób - w tym osoby sprzedające usługi seksualne, drobnych dilerów narkotykowych i osoby uzależnione. Jak podkreślił Pugel, poprawiło to znacznie bezpieczeostwo oraz relacje pomiędzy policją a społeczeostwem, a wielu osobom dało szansę na rozpoczęcie życie od nowa. Filozofia redukcji szkód, niesienia pomocy uzależnionym i edukacji osobom używającym narkotyków, o którym opowiadał amerykaoski gośd, to kierunek, który powinna obrad także polska policja. Niestety, w Polsce nadal za każdą ilośd posiadania nielegalnych substancji psychoaktywnych grozi kara więzienia do lat 3, a ściganie osób posiadających nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek to ciągle główna praktyka służb mundurowych. Co roku, w Polsce 30 tysięcy osób jest z tego powodu zatrzymywanych. - Czy więzienie to dobre miejsce dla osób uzależnionych? Szczególnie, jeżeli ci ludzie nie popełnili żadnego innego przestępstwa. – pytała Kasia Malinowska – Sempruch podczas wysłuchania obywatelskiego – Nie sądzę. Czas zauważyd, że cały świat idzie do przodu, a Polska nadal stoi w miejscu. Świat prohibicji nie jest już rzeczywistością, w jakiej żyjemy. – podkreślała. W ostatnich miesiącach zaszły, bowiem ogromne zmiany w polityce narkotykowej na całym globie: w Urugwaju zalegalizowano marihuanę, podobnie stało w stanie Waszyngton i 7 Kolorado. W tym roku prawdopodobnie kolejne stany USA, jak Alaska, Oregon i Kalifornia pójdą w tym samym kierunku. Warto dodad, że podatek ze sprzedaży marihuany w USA jest bardzo wysoki, a środki finansowe z niego pozyskiwane przeznaczane będą na szkoły. Inną korzyścią związaną z legalizacją marihuany jest walka z kartelami narkotykowymi. – Prezydent Urugwaju woli bowiem, żeby obrót marihuaną był kontrolowany przez paostwo, a nie dilerów. Liberalna polityka narkotykowa to, zatem nie tylko kwestia zdrowia publicznego, ale kwestia walki z kartelami – a jest to odebranie kartelom dochodu. – podkreślała Malinowska-Sempruch. W podobnym tonie wypowiadał się Marek Balicki, lekarz psychiatra, były Minister Zdrowia. -To, co dzieje się w Polsce jest przykładem absurdu. – mówił - W naszym społeczeostwie najgroźniejszym narkotykiem jest alkohol i nikotyna. Bardziej niż marihuana. Zatem, my dzieląc substancje psychoaktywne na zakazane i dozwolone, dokonaliśmy tego arbitralnie. A narzędzia, których do tego użyliśmy nie miały do tego żadnych przesłanek. Tymczasem, formując politykę narkotykową trzeba określid jasne zasady, którymi się kierujemy. Moim zdaniem tych zasad jest cztery: po pierwsze, skutki używania substancji powinny byd traktowane, jako problem zdrowia publicznego, a nie problem prawno-karny. Drugie - to opieranie się na faktach i dowodach, nie emocjach. Emocje należy zaangażowad w sposób pozytywny, czyli pomagad ludziom, a nie ich stygmatyzowad i karad. Trzecie – to zasada realizmu, czyli stawianie realnych celów. Tymczasem polska polityka narkotykowa jest przykładem tego, że mamy więcej szkód, bo kryminalizowanie użytkowników prowadzi do większych szkód, niż korzyści. Czwarte wreszcie, to godnośd i prawa człowieka. A my ciągle mamy w Polsce do czynienia z dyskryminacją osób uzależnionych-. Zbigniew Wrona z Najwyższej Izby Kontroli w swoim wystąpieniu podkreślał istotę środków probacyjnych, nad prawno-karnymi - Całkowicie zgadzam się z doktorem Balickim, dominantą nie powinny byd środki karne.- mówił. - Konsumpcyjne posiadanie narkotyków, to bowiem ostatnie ogniwo problemu. Prawdziwym problemem jest zorganizowana przestępczośd narkotykowa. Ogromnym złem byłoby, więc gdyby środki, które istnieją w prawie, gdyby te środki były nakierowane na konsumpcyjnych, to byłaby wręcz patologia-. Warto podkreślid, że nowelizacja, która weszła w życie 2 lata temu nie była wielką zmianą, chod dziś pozwala na w miarę łagodne przejście z opresyjnego systemu, ku systemowi innemu. Jednak nadal brak w polskim prawie zapisu, czym jest ilośd „nieznaczna” narkotyków. To powoduje, że w ręce organów ścigania nadal niestety trafiają tzw. rekreacyjni użytkownicy (szczególnie marihuany) oraz osoby uzależnione. 8 -Nowelizacja ustawy zdecydowanie jednak doprowadziła do szerszego stosowania środków probacyjnych. To one umożliwiają zaniechanie środków karnych. Skutecznośd efektywnośd stosowania probacji jest także tematem, który mógłby byd poddany kontroli NIK.- dodał Wrona. Zdaniem Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej, organizatora wysłuchania obywatelskiego, polska ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii wymaga zmian. Szczególnie - koniecznego uzupełnienia o tabelę wartości granicznych, która dałaby doskonałe narzędzie policji jak i prokuraturze, które pomogłoby organom ścigania w odróżnieniu dilera od użytkownika. Dzięki niemu nikt nie miałby już problemów prawno-karnych z powodu „skręta”. - Wiezienie dla skręta – to dla niektórych jest retoryczne pytanie. – podsumowała Wanda Nowicka - Dla nas odpowiedź jest prosta: nikt za przysłowiowego skręta nie powinien iśd do więzienia– podkreśliła Wanda Nowicka. Link do nagrania z wysłuchania: http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/transmisje_arch.xsp#D9F5771E0299781DC1257C5B002A 40D5 9