Nr 01. Kwiecień 2006 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu

Transkrypt

Nr 01. Kwiecień 2006 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu
Pismo Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wroc³awskiego
Kwiecieñ 2006
Parali¿uj¹cy narcyz
W
mitologii greckiej Narcyz to
piękny młodzieniec, którego
bogini Nemezis ukarała za to, że
nie odwzajemnił uczuć nimfy
Echo. Sprawiła, że zakochał się w
swoim odbiciu w wodzie. Odtąd
wpatrywał się w nie godzinami, aż
wreszcie umarł z tęsknoty. Po
śmierci zmieniony został w kwiat
nazwany jego imieniem.
Narcyz (Narcissus) to także jeden z najpiękniejszych kwiatów
zdobiących nasz ogród wiosną. Należy do rodziny amarylkowatych
(Amaryllidaceae), do którego zaliczamy około 40 gatunków tych
roślin. Pochodzi z krajów Morza
Śródziemnego, a uprawiany był już
w starożytnej Grecji, gdzie zwykle
sadzono go... w pobliżu grobowców.
Botaniczna nazwa tej rośliny
prawdopodobnie nie pochodzi jed-
nak od mitologicznego Narcyza,
ale od greckiego słowa narkao
(=odrętwieć, sparaliżować), ponieważ ma ona trujące substancje
oraz słabe właściwości narkotyczne
(ekstrakt z cebul po dostaniu się na
otwarte rany powoduje paraliż).
Wszystkie części rośliny mają silne
właściwości wymiotne, natomiast
intensywny zapach niektórych narcyzów umieszczonych w zamkniętym pomieszczeniu może powodować bóle głowy i wymioty.
Z uwagi na wpływ tej rośliny na
układ nerwowy ekstrakty z niej wykorzystuje się w łagodzeniu napadów histerii oraz epilepsji. Arabowie natomiast wytwarzali z narcyzów olejek, który wykorzystywano
jako środek leczący łysienie oraz jako afrodyzjak, natomiast we Francji niektóre gatunki używane są do
produkcji perfum.
Aby uzyskać wiosną pięknie
kwitnące narcyzy, musimy pomyśleć o tym już we wrześniu, bowiem
wtedy należy sadzić ich cebule.
Rośliny te lubią stanowiska słoneczne lub ewentualnie lekko
ocienione, np. pod koronami
drzew liściastych. Preferują glebę
przepuszczalną, żyzną, o odczynie
zbliżonym do obojętnego. Cebule
sadzimy na głębokość odpowiadającą mniej więcej trzykrotnej średnicy cebuli. Po posadzeniu glebę
dobrze jest wyściółkować, np. gałązkami drzew iglastych. Od marca, po usunięciu ściółki, w razie
suszy posadzone cebule należy
podlewać.
Raz na 3–4 lata, po przekwitnięciu, kiedy liście narcyzów zaczynają żółknąć i zasychać (zwykle przypada to na koniec czerwca lub początek lipca), cebule warto wykopać i wówczas można je dzielić.
Narcyzy doskonale prezentują się
posadzone z innymi wiosennymi
roślinami cebulowymi, ożywiając
wiosenne rabaty. Nadają się też na
kwiat cięty – w wazonie utrzymują
się około tygodnia.
Do tej pory wyhodowano około
10 tysięcy odmian narcyzów. Jak
wielka istnieje różnorodność barw
i kształtów tych kwiatów, można
sprawdzić osobiście, spacerując
alejkami w dziale roślin ozdobnych, gdzie podziwiać można kolekcję narcyzów obejmującą około
80 odmian. Stoi tam również tablica, na której przedstawiono praktyczny podział odmian narcyzów
na 9 grup.
A.Ł.
Warto zobaczyæ
W kwietniu, zwłaszcza gdy aura łaskawa, jest już
w Ogrodzie co podziwiać. Z daleka przyciągają
wzrok białe i różowe magnolie (1), kwitną oczary
(2), ciemierniki (3) i rozmaite wczesnowiosenne byliny w lesie bukowym (4). Warto też zobaczyć bogatą kolekcję narcyzów (5), a w palmiarni – kwitnące
banany (6), o których piszemy na stronie 2.
(Mapka z lokalizacją – str. 7)
Fot. Hanna Grzeszczak-Nowak
WARTO ZOBACZYÆ
2
Banan wita wiosnê kwitnieniem
T
a potężna bylina o wyglądzie małego drzewa co roku na wiosnę wypuszcza ogromny, wiszący z powodu swojego ciężaru, groniasty kwia tostan. To tak, jakby chciał przywitać pierwszych wiosennych gości od wiedzających naszą wrocławską palmiarnię. Kwiatostan zbudowany jest
z kwiatów męskich umieszczonych na szczycie, a pod nimi znajduje się duża liczba kwiatów żeńskich. Roślina ta swoje kwiaty otwiera przeważnie
wieczorem. Są więc często odwiedzane przez nietoperze.
Banan karłowy – Musa acuminata, z racji swojego pochodzenia
zwany też często bananem chińskim, jest bardzo podobny do banana właściwego, ale ma znacznie
mniejsze od niego rozmiary. Owoce – beznasienne, podłużne, trójlub czworograniaste jagody – są
również mniejsze, choć tak samo
smaczne i pożywne. U odmian
uprawnych zalążki są niedorozwi-
nięte, a ziarna pyłku pozbawione
zdolności kiełkowania.
Banan jest jedną z najstarszych
roślin uprawnych. Uprawia się go
na masową skalę we wszystkich
krajach tropikalnych i częściowo
subtropikalnych ze względu na
aromatyczne, smaczne i lekkostrawne owoce. Obok odmian słodkich
i soczystych, tzw. deserowych, istnieją liczne odmiany skrobiowe –
mączyste, które gotuje się jak ziemniaki, piecze – a wtedy przybierają
ciemną barwę. Mogą być suszone
na płatki, suszone i mielone na
mąkę i kaszę. Banany skrobiowe
nazywane są też często plantanami
(z ang. – plantain). Mąka bananowa nie zawiera glutenu, wskutek
czego „nie rośnie”. Jednak odmiany deserowe stanowią ponad 95%
odmian uprawnych tych owoców.
Pęd banana po wytworzeniu
kwiatostanów i dojrzeniu owoców
zasycha, a obok z kłącza wyrastają
nowe pędy.
Na zdjęciu pokazujemy kwiatostan banana.
E.B.
Fot. Elżbieta Bogaczewicz
ZE STARYCH KSI¥G • ZE STARYCH KSI¥G • ZE STARYCH KSI¥G • ZE STARYCH KSI¥G • ZE STARYCH KSI¥G • ZE STARYCH KSI¥G
W ogrodzie
kwiatowym
Oczyszczać grzędy kwiatowe z okrycia zimowego. Ziemię około roślin
długo-trwałych spulchniać nie naruszając korzeni. Gdzie potrzeba, dołożyć żyznéj ziemi, lub ugnoić pruchnem z dawnych inspektów. [...]
Zakładać kląby kwiatowe, a przysposobiwszy ziemię zasadzać rośliny, mając uwagę na farby kwiatów,
i wzrost roślin. Dróżki oczyszczać,
i piaskiem nasypać. [...]
Trawniki ogołocone poruszać żelaznemi grabiami, i zasiewać rajgrasem, koniczyną, i innemi trawami, a w niedostatku onych, potruchą, od morożnego siana [...]. Ażeby mech nie porastał, trawnik posypywać wapnem, popiołem, gipsem, pruchnem bydlęcem, albo
przykryć nowym darnem. [...]
Zasiewać kwiaty, prosto do gruntu,
[...] sadzić ranunkuły, i anemony.
W tym miesiącu można rozmnażać rośliny długo-trwałe zielne,
i krzaki, przez rozdzielenie korzeni i
wyrostków, a po zasadzeniu polewać
rano około dziesiątej godziny. [...]
Zakładać łazarety dla ożywienia
cierpiących, i nie zupełnie zdrowych roślin. Rośliny chore polewać
tylko w koniecznej potrzebie, aż
póki nie wrócą do stanu zdrowego,
i nie zaczną rość silniéj. [...]
Zasadzać do gruntu georginy w
miejscach zasłonionych od wiatru, a
wystawionych na działanie słońca. Jeżeliby wypuściły latorośle, zasłaniać od
mrozów przykrywając wazonami. [...]
Melony kastrować czyli obcinać
gałęzie owocowe, a niepotrzebne
odcinać. [...]
W oranżeryi już można śmieléj polewać wazony, w dniach pogody szprycować i liście; więcéj dawać powietrza
niżeli w przeszłym miesiącu. [...]
Jeszcze można rozmnażać wszelkie
rośliny przez sadzonki w inspektach, i z początku trzymać w zaduchu, a że sadzonki nim rość zaczną
potrzebują cienia, przeto okna pomazać rzadko rozwiedzioną gliną,
aby nie wiele przepuszczały słońca.
Ogrody północne przez Józefa
Strumiłłę [...]. Wydanie piąte po prawne. Tom III. Część szósta.
Rocznik ogrodniczy powszechny.
Wilno. Drukiem Józefa Zawadz kiego, 1850, s. 28–33 (pisownia
oryginalna).
CZASOPISMO WYDAWANE PRZEZ OGRÓD BOTANICZNY
UNIWERSYTETU WROC£AWSKIEGO
Adres redakcji:
ul. Sienkiewicza 23
50-335 Wroc³aw
tel. (071) 322 59 57 w. 14
e-mail: [email protected]
dtp i druk: 6x7 ([email protected])
Roœliny
wed³ug Kluka
Rośliny, (Plantae) są to
Ciała, które rosną: maią
skład pewny i stateczny
cząstek, albo organiczny:
żyią z nieiakim podobieństwem czułości, przynaymniey niektóre: nie maią mocy dobrowolnego poruszania się; Słowem mówiąc, są
to ciała organiczne, ale bezduszne. Żywią się: rosną
przez czas nieiaki; wydaią
nasienie, z którego im podobne rodzą się ciała: nakoniec umieraią, i w ziemię
się obracaią. Pod imieniem
więc Roślin, zawieraią się
te wszystkie ciała, lubo co
do kształtu różne, które z
ziemi rosną: a zatym Roślinami są wszystkie Drzewa,
Krzewy, Zioła, Mchy, Bdły,
i tym podobne.
X. Krzysztof Kluk: Dykcyonarz roślinny... Tom I. Przedrukowany w War szawie w Drukarni Xięży Piarów, 1805, s. I (pisownia oryginalna).
Wojciech Ch¹dzyñski – redaktor naczelny
Magdalena Mularczyk (M.M.) – redaktor naukowy
oraz autorzy:
Marta Antczak – M.A., El¿bieta Bogaczewicz – E.B., Hanna GrzeszczakNowak – H.G.-N., Anna Ka³u¿a – A.K., Ryszard Kamiñski – R.K., Jacek
Kañski – Ja.K., Jolanta Kochanowska – J.K., Leszek Koœny – L.K., Jolanta
Koz³owska-Kalisz – J.K.-K., Kunegunda Lorenc – K.L., Magdalena £¹cka –
M.£., Anna £êcka – A.£., Andrzej Ma³owiecki – A.M., Tomasz Nowak –
T.N., Adam Pospiech – A.P., Krzysztof Szczerbiñski – K.S.
Egzemplarz bezp³atny
PATRONI OGRODOWYCH ALEJEK
3
Twórcy
wroc³awskiego
Ogrodu
styczniu roku 1807 wojska
francuskie pod wodzą księcia Hieronima – brata cesarza Napoleona – zdobyły Wrocław, a kilka tygodni później na Przedmieściu Świdnickim odbyła się defilada
pułku polskich ułanów. Po kapitulacji Prusaków Hieronim Bonaparte, na polecenie swojego brata,
w jednym z pierwszych rozkazów
dotyczących miasta polecił zburzyć
jego mury obronne, a na ich miejscu urządzić spacerowe promenady.
Również w rejonie Ostrowa
Tumskiego rozebrano tzw. fortyfikacje Skaczącej Gwiazdy i zasypano fosy. Wytyczoną na tym terenie
pięciohektarową parcelę, z podłużnym stawem będącym fragmentem
dawnej odnogi Odry, król pruski
Fryderyk Wilhelm III podarował w
roku 1811 nowo założonemu Uniwersytetowi Wrocławskiemu.
Po otrzymaniu aktu własności
profesor Franz Heyde i jego kolega
z uczelni profesor Heinrich Fried-
W
rich Link wiosną następnego roku
z zapałem zabrali się do urządzania
ogrodu botanicznego. Teren
ogrodzono parkanem, a przy jego
północnej granicy wybudowano
dużą, trzyczęściową szklarnię. U
ogrodnika Liebiga z Oleśnicy zamówiono pierwszych 427 roślin.
Wkrótce wzniesiono jeszcze drugą
cieplarnię i kilka inspektów ogrzewanych obornikiem. Kiedy obaj
profesorowie przekazywali Ogród
swojemu następcy, jedna trzecia jego terenu była obsadzona drzewami, krzewami i ziołami. Kolekcje
botaniczne liczyły około 500 gatunków roślin gruntowych i aż
1500 szklarniowych.
W roku 2005, w uznaniu zasług,
jakie obaj przyrodnicy wnieśli w
tworzenie wrocławskiego Ogrodu
Botanicznego, nazwano ich imionami alejkę biegnącą wzdłuż brzegu stawu, od mostka do wiekowego platana.
M.M.
Franz Heyde (1757–1820) urodził się w Głogówku na Opolszczyźnie. Od
1780 roku był nauczycielem w gimnazjum opolskim, a od 1788 – profesorem Akademii Leopoldyńskiej, pierwszym botanikiem na tej uczelni.
Wykładał botanikę, historię naturalną i rolnictwo. Wiosną roku 1812
rozpoczął wspólnie z profesorem Heinrichem Friedrichem Linkiem tworzenie ogrodu, z którego mogliby korzystać uczeni prowadzący badania
botaniczne, studenci oraz wszyscy mieszkańcy Wrocławia zainteresowani światem roślin.
Heinrich Friedrich Link (1767–1851), przyrodnik o znaczącym dorobku
naukowym, przybył do Wrocławia jesienią 1811 roku. Miał już za sobą
kilkanaście lat pracy na Uniwersytecie w Rostoku oraz dwuletnią podróż
badawczą po Portugalii. Jego zainteresowania obejmowały oprócz botaniki medycynę, farmakognozję, toksykologię, chemię, geografię fizyczną.
W dziedzinie botaniki zajmował się przede wszystkim anatomią
i systematyką roślin, zbadał i opisał ponad dwa tysiące nowych dla nauki
gatunków. We Wrocławiu objął katedrę botaniki i chemii i wspólnie
z profesorem Heydem rozpoczął zagospodarowywanie terenu przyszłego
ogrodu. W nadodrzańskim grodzie nie zabawił jednak zbyt długo. W roku 1815 przeniósł się do Berlina, gdzie na uniwersytecie podjął pracę
naukową na wydziale medycznym. Do końca swoich dni kierował też
tamtejszym ogrodem botanicznym.
Fot. Hanna Grzeszczak-Nowak
ROŒLINY DLA CIA£A
4
S³oneczka na ³¹ce
Rumianek pospolity (Chamomilla recutita)
Inne nazwy: kamelki, kamila, marona, marónka, ramaszek, roman, romenka, romek, rymionek
„Gdy się w niedzielę Wielkanocną
je na obiad barszcz ze święconem, wylewa się resztę na trawnik, a w tem miejscu z żółtka
święconego jaja wyrośnie marónka“ (J. Sulisz „Zapiski
etnograficzne z Ropczyc”).
umianek należy do
najstarszych leków
roślinnych. Wymieniany był w medycznych
księgach starożytności. Ceniono go także w średniowieczu.
Zalecano woreczki z suszonym zielem stosować jako
okłady do „wygrzewań w
rozmaitych przypadkach”.
Do dziś rumianek nie
stracił na swojej popularności. Występuje u nas
dość pospolicie jako chwast lub
roślina ruderalna; zasiedla Europę, Azję; zawleczony do Ameryki Północnej i Australii. Jest
rośliną jednoroczną, bez specjalnych wymagań klimatycznych
czy glebowych, o silnym aromatycznym zapachu. Do kilkukrotnego zbioru przystępujemy, gdy rośliny zakwitną, czyli od drugiej połowy czerwca. Koszyczki kwiatowe
zrywa się tuż pod nasadą w momencie, gdy białe płatki brzeżne
podniesione są jeszcze ku górze lub
rozłożone poziomo. Zebrane koszyczki kwiatowe od razu rozkłada-
POLECAMY
R
Nie taki szpinak
straszny...
Polecamy pyszne danie wegetariańskie –
szpinak ze śmietaną i brokułami zapiekany pod serem mozzarella, serwowany w Karczmie Młyńskiej. Karczma
mieści się na parterze Hotelu Tumskiego na Wyspie Słodowej, 300 m od
Ogrodu Botanicznego. Hotel od kilku
lat współpracuje z Ogrodem przy organizacji imprez plenerowych, m.in. Majówki Tumskiej (kolejna edycja
30.04.2006), Wrocławskiego Święta Mąki (27.08), Dolnośląskiego Festiwalu Dyni (7–8.10).
my cienką warstwą na
sitach lub papierze, w
miejscu przewiewnym i
suchym o temperaturze nieprzekraczającej
30°C.
Gdy są już zupełnie suche, należy
składać je do toreb papierowych
lub płóciennych
woreczków i przechowywać w suchym pomieszczeniu.
Kwiatostany rumianku
zawierają ok. 0,3%
olejku, w którym
znajduje się cenny
składnik – azulen.
Głównie jemu zawdzięczamy przydatność tej rośliny do celów leczniczych.
Niezależnie od tego rumianek zawiera liczne
składniki mineralne, m.in. duże ilości
potasu i manganu,
oraz cukry, garbniki i
witaminę C. Rumianek
ma działanie przeciwzapalne, przeciwskurczowe, wiatropędne, przeciwgorączkowe, przeciwpasożytnicze, uspokajające. Stosuje się
go również w formie okładów na
oparzenia i odmrożenia oraz jako
lek żołądkowy, szczególnie dla małych dzieci. Jak z tego widać, ma sze-
azwa miesiąca (wg BrückneN
ra) pochodzi od kwitnących
wtedy kwiatów; nazywany również łżykwiatem, łudzikwiatem,
bądź brzezieniem lub dębieniem.
Łacińska nazwa Aprilis została
zapożyczona przez większość języków europejskich.
Opierając się na starych, ludowych meteorologicznych porzekadłach i przysłowiach, można z
dużą dozą pewności wywróżyć
pogodę na kolejne miesiące. Ponoć im cieplejszy styczeń, tym
więcej przykrych
anomalii pogodowych
czeka nas
Fot. Archiwum OBUWr
rokie zastosowanie i jest niezbędny
w każdym domu.
Wykorzystuje się go również
w celach kosmetycznych: do płukania jasnych włosów, jako dodatek
do kąpieli, do przemywania oczu,
na maseczki itp. W Europie Zachodniej istnieje pogląd, że picie
naparu z rumianku łagodzi niekorzystne działanie kawy i papierosów.
Olejek lotny ma zastosowanie
przy wyrobie likierów oraz farb do
malowania na porcelanie.
J.K.
Mleczko (oczyszcza skórę i łagodzi podrażnienia): łyżkę suszonych
kwiatów zalać ½ szklanki mleka, podgrzewać
przez 30 min (nie gotować). Odstawić na 2
godz., przecedzić. Wacikiem przemywać twarz
2 razy dziennie.
Płukanka
(rozjaśnia
włosy): łyżkę suszonych
kwiatów zalać 1/4 l wrzątku.
Kwiecieñ
latem, a szczególnie w lipcu.
Znaczne ocieplenie w końcu lutego z reguły zapowiada dosyć
chłodną, niekorzystną dla plonów wiosnę. Z kolei chłody w
tym okresie wróżą wiosnę w miarę normalną. Oto kilka kwietniowych „wróżb” – spróbujmy sami
zaobserwować, czy się sprawdzą:
• Choć już w kwietniu słonko
grzeje, nieraz pole śnieg zawieje.
• Gdy kwiecień chmurny, a maj z
wiatrami, rok żyzny przed
nami.
• Grzmot w kwietniu dobra nowina, już szron
roślin nie pościna.
•Kwiecień, kiedy deszczem plecie, to się maj
wystroi w kwiecie.
ROŒLINA ROKU
5
P
o raz czwarty wybraliśmy „Roślinę Roku”. W 2005 roku „Roślinną
Miss” była pelargonia, a wcześniej – aksamitki i warzywa ozdobne.
„Rośliną 2006 Roku” został bluszcz, dlatego w tym sezonie na głównych
rabatach dominować będą różnego rodzaju kompozycje – oczywiście
z bluszczem w roli głównej. W kolejnych numerach przedstawimy jego ce chy wykorzystywane w ogrodnictwie i projektowaniu zieleni, cenne właś ciwości lecznicze oraz – nie tak dawno odkryte – kosmetyczne. Nie za braknie też informacji o motywach bluszczowych w sztuce, architekturze,
mitologii i symbolice roślin.
Rodzaj bluszcz (Hedera) obejmuje 15 gatunków zdrewniałych pnączy, występujących w Europie, płn.
Afryce i zach. Azji. W Polsce na
stanowiskach naturalnych rośnie
20–50 mln lat temu na całej półkuli północnej. Po zlodowaceniach, gdy powrócił ciepły i wilgotny klimat, pojawił się ponownie na
terenie Polski 8–9 tys. lat temu.
Czas na...
bluszcz
jeden gatunek – bluszcz pospolity.
Jego naukowa nazwa Hedera helix
wywodzi się z języka greckiego i
oznacza roślinę wspinającą się. Jest
też bluszcz reliktem trzeciorzędowym, szeroko rozpowszechnionym
Bluszcz to jedyne w Polsce pnącze o zimozielonych liściach i jedyny rodzimy przedstawiciel licznej
rodziny araliowatych (Araliaceae),
występującej głównie w klimacie
subtropikalnym. Jest więc krewnia-
kiem znanych roślin leczniczych,
takich jak żeń-szeń (Panax) i kolcosił (Acanthopanax = Eleutherococcus), oraz ozdobnych – aralii
(Aralia), fatsji (Fatsia)
i szeflery (Schefflera).
Bluszcz pospolity występuje niemal w całej Europie, z wyjątkiem jej północnej części.
Na Kaukazie wspina się nawet do 1800 m n.p.m. U nas
spotykany jest w lasach liściastych,
głównie na zachód od Wisły, a jego zasięg pokrywa się z występowaniem buka pospolitego (Fagus
sylvatica). Jest pnączem długowiecznym. W Szkocji znane są
400–500-letnie okazy o średnicy
pędu 0,8–1 m, wspinające się na
wysokość 20–25 m.
Charakterystyczne dla bluszczu, a
rzadkie w przyrodzie, jest zjawisko
tworzenia się dwojakiego rodzaju
pędów i liści. Gatunek ten posiada
więc:
• pędy wegetatywne (młodociane) – giętkie, długie, ścielące
się lub wspinające za pomocą
korzonków czepnych, z liśćmi
3–5-klapowymi. Forma ta jest
najbardziej cienioznośna spośród pnączy uprawianych u nas;
• pędy generatywne (dojrzałe,
kwitnące) – bez korzonków
czepnych, sztywne, wyprostowane, z liśćmi owalnymi.
By przejść w fazę kwitnienia,
bluszcz potrzebuje wiele światła,
dlatego kwitną i owocują przeważnie stare okazy, których pędy do-
Rys. 1
tarły na wierzchołek podpory. Ich
kwiaty (rys. 1), zebrane w baldachy, rozwijają się we wrześniu, a nawet w październiku (!), są drobne,
średnicy zaledwie 1–3 mm, zielonkawożółte, silnie pachnące i niezbyt dekoracyjne. Są natomiast
cenne dla pszczół, ze względu na
późny pożytek (230 kg miodu
z ha). Granatowoczarne owoce
(rys. 2), wielkości grochu, dojrzewają dopiero wiosną następnego
roku. Są trujące dla ludzi, jednak
nieszkodliwe dla ptaków – m.in.
drozdów, pliszek i szpaków, które
się nimi żywią i rozsiewają nasiona.
W Polsce ochronie gatunkowej
podlegają wszystkie okazy bluszczu
rosnące na stanowiskach naturalnych.
H.G.-N.
Rys. 2
Największa w Polsce kolekcja gatunków i odmian bluszczy
znajduje się we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym, ale o tym
w następnym numerze naszej gazetki.
Rys. Diana Ławniczak, Szwajcaria
CO NAM GROZI
6
Ma³y motylek o wielkim apetycie
Szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella)
W
świecie owadów niewiele jest szkodników, które aż tak źle zapisały
się w świadomości ludzi. Jednym z tych, którym udała się ta sztuka, jest szrotówek kasztanowcowiaczek. Jego larwy, rozwijające się w liś ciach kasztanowców białych ( Aesculus hippocastanum), bezlitośnie minują je, czyli drążą chodniki w miękiszu liściowym, ograniczając ich po wierzchnię asymilacyjną. Uszkodzone liście tracą walory dekoracyjne
i przedwcześnie, już w połowie lipca opadają. Zmusza to drzewa do ponownego wypuszczania liści i kwitnienia, co w rezultacie bardzo je osłabia
i zmniejsza ich odporność. Taka sytuacja, powtarzająca się co roku, może
doprowadzić do częściowego lub całkowitego zamierania drzew.
NIE
SMAKUJE OWADOM
ANI PTAKOM
Niepozorne motylki szrotówka
kasztanowcowiaczka mają zaledwie
2,8–3,8 mm długości, jednak ich
duża liczebność i fakt, że w ciągu
roku rozwijają się ich trzy pokolenia, sprawia, iż szybko dokonują
destrukcyjnego dzieła.
Walka z tym nieprzejednanym
wrogiem kasztanowców białych
jest niezmiernie trudna. W związku z tym, że owad ten dopiero kilka lat temu pojawił się w naszym
kraju, nie ma jeszcze zbyt wielu naturalnych wrogów. Wykształcenie
N
się bowiem u rodzimych owadów
pasożytniczych adaptacji do korzystania ze szrotówka jako źródła
pokarmu wymaga czasu. Również
nasze ptaki niezbyt chętnie włączają szrotówka do swojego jadłospisu. Nie mamy także co liczyć na
przemarznięcie zimujących poczwarek, ponieważ osłonięte kokonem wewnątrz opadłych liści wytrzymują temperatury do –23°C.
Na razie jedynym ratunkiem są
zabiegi mikroiniekcji, czyli wstrzykiwania specjalnego preparatu do
otworów nawierconych w pniach
porażonych drzew. Wprowadzony
do wiązek naczyniowych wewnątrz
pnia preparat układowy jest w sposób naturalny wchłaniany i przemieszczany w obręb korony do liści. Preparat (w postaci żelu) do
równoczesnego zwalczania szrotówka kasztanowcowiaczka oraz
grzyba Guignardia aesculi (czeko-
ladowa plamistość liści) na kasztanowcach stosowany jest wyłącznie
przez specjalistyczne ekipy. Dobre
efekty przynoszą iniekcje wykonane na początku kwietnia. Według
badań preparat aplikowany w zbyt
późnym terminie nie dociera w porę do liści (potrzebuje na to 6–8 tygodni) i tym samym nie zabezpiecza w pełni drzewa przed żerowaniem larw pierwszego pokolenia
szkodnika. Do ochrony drzew młodych (kilkuletnich) stosuje się także preparaty chemiczne w formie
podlewania konewką oraz wstrzykiwania do gleby w obręb systemu
korzeniowego.
NISZCZMY
LIŚCIE ,
KTÓRE OPADŁY
Wyraźnie pozytywne rezultaty w
walce ze szrotówkiem dają metody
mechaniczne. Najprostszą z nich
jest grabienie i usuwanie opadłych
liści kasztanowców. Aby nie dopuścić do wylotu motyli, liście wraz
z larwami szkodnika można niszczyć przez spalenie lub w dłuższym
czasie przez ich kompostowanie
w pryzmie, przykrytej ziemią lub
folią, gdzie temperatura musi
osiągnąć ponad 40°C.
Inną metodą zaliczaną do wspomagających, która także ogranicza
Fot. Leszek Kośny
znacznie liczebność szrotówka
kasztanowcowiaczka, jest stosowanie na pniach drzew opasek lepowych. Pułapki te cechuje duża skuteczność w odławianiu owadów,
gdyż motyle wszystkich pokoleń
chętnie i masowo przesiadują na
pniach drzew. Dodatkowym elementem wabiącym może być w
przyszłości wykorzystanie atraktantów płciowych (feromonów).
Obserwując ogromny potencjał
rozrodczy szkodnika, który zapewnia szybką odbudowę jego populacji, nasuwa się pytanie, czy kasztanowce białe skazane są na zagładę? Zahamowanie inwazji szrotówka jest na razie niemożliwe, ale połączenie wszystkich obecnie dostępnych metod ochrony daje wyraźnie
pozytywne rezultaty i nadzieję na
uratowanie cennego drzewa alejowego i parkowego, jakim jest kaszL.K.
tanowiec biały.
Panorama Natury – wystawa
aszych Gości, zwłaszcza tych,
którzy czują się przyrodnikami, zapraszamy w przeszłość bar dzo odległą – liczoną w milionach,
a nawet w setkach milionów lat.
Po wejściu do pierwszej sali wita
nas przekrój poprzeczny trzystuletniego pnia dębu szypułkowego, na
którym zaznaczono strzałkami ważne osiągnięcia w biologii. Dalej, na
ścianie, wisi tablica granitowa z nazwiskami 13 dotychczasowych dyrektorów, którym wystawę dedykowano. Wieńczy ją sentencja łacińska Dic, Duc, Fac, Fer – mów, prowadź, czyń, nieś. Stała, wyjątkowa
wystawa Panorama Natury została
urządzona dzięki staraniom dyrektora naszego Ogrodu prof. Tomasza Nowaka i pomocy współpracowników: mgr inż. Jolanty Kochanowskiej i Andrzeja Małowieckiego. Uroczystego otwarcia dokonano 21 października 1996 roku.
Lewa strona wystawy prezentuje
skały i minerały Dolnego Śląska.
Przegląd rozpoczynają metamorfity
z pięknym okazem jaspisu. Nieco
dalej można obejrzeć granitoidy
(ogólna nazwa kwaśnych magmowych skał głębinowych), a temat
zamykają piaskowce (skały osadowe złożone głównie z kwarcu). Pokazano tu materiał wydobyty bezpośrednio z kamieniołomów i
oszlifowane płyty unaoczniające
wielką wartość budowlaną i dekoracyjną
surowca.
Aby ułatwić zwiedzającym
przyswoj e n i e
trudnej
chronologii geologicznej,
umieszczono na posadzce nazwy wszystkich er oraz okresów
wchodzących w ich skład, każdy
oznaczony innym kolorem.
Głównym elementem prawej
strony wystawy jest okazały obraz
o rozmiarach 36 x 2 m, dzieło artysty malarza Janusza Merkla opar-
te na koncepcji dyrektora Ogrodu.
W realistyczny sposób przedstawia
rozwój życia na Ziemi od kambru
do czwartorzędu. Wystawione
opodal skamieniałości są rozlokowane zgodnie z porządkiem systematycznym i świetnie z nim
zsynchronizowane.
Pochód skamieniałych organizmów i ich
odcisków rozpoczynają
trylobity
sprzed
500 milionów
lat, dalej
„płyną”
ortocerasy
i „drzemią” goniatyty. Na szczególną uwagę zasługuje
bogaty zestaw okazów karbońskich
z widłakami, skrzypami i paprociami nasiennymi na czele. Duże zainteresowanie budzi odlew
tropów gadów permskich, odciski
małży, ramienionogów, liści ben-
netytów, amonity, przekroje szyszek araukarii i jajo dinozaura
przywiezione z Chin. Z innych
okazów należy wymienić skamieniałą rybę, części wewnętrznych
szkieletów belemnitów oraz pień
sosny z pokazem tworzenia się bursztynu, odciski kraba i kopalne
szyszki sosny. W końcowej części
wystawy rzuca się w oczy wielki liść
palmy sabalowej, „skamieniały
las”, fragmenty szkieletu wieloryba, cios mamuta, czaszka nosorożca włochatego, a w końcu narzędzia bazaltowe, tzw. pięściaki, typowe dla kultury dolnego paleolitu.
Zwiedzających prowadzi przez
wystawę 25-minutowy komentarz
odtwarzany z taśmy, który ułatwia
zrozumienie wielu szczegółów
związanych z etapami życia na naszej planecie. Ponadto dzięki specjalnym efektom dźwiękowym, takim jak: wybuchy wulkanów, szum
wody, ryki gadów, mamutów i innych wymarłych przedstawicieli
fauny, przenosimy się myślami do
tych odległych epok, które przedJ.K.
stawiono na obrazie.
BY£O, JEST, BÊDZIE
7
Plan Ogrodu Botanicznego
Warto zobaczyć:
1 – Magnolie
2 – Oczar pośredni
(Hamamelis × intermedia)
3 – Ciemiernik biały
(Helleborus niger)
4 – Las bukowy
5 – Narcyzy
6 – Banan karłowy
(Musa acuminata)
7 – Panorama Natury
Ró¿e
nie tylko do ozdoby
od koniec ubiegłego sezonu
Ogród wzbogacił się o dwie róże szczególnej wartości. Krzew nowo wyhodowanej odmiany 'König
Stanislaus' przywiózł pan Werner
Euskirchen z niemieckiego
miasteczka Zweibrücken.
Pasjonuje się on postacią polskiego króla,
który kilka lat ze swego długiego i burzliwego życia spędził w
owej miejscowości. W
czasie podróży śladami
Stanisława Leszczyńskiego
pan Euskirchen przygotowuje
filmowe relacje dla lokalnej telewizji. Oprócz Wrocławia odwiedził
Leszno i Rydzynę, w przyszłym roku wybiera się do Szwecji. Być może dotrze kiedyś do Lwowa, gdzie w
1677 roku król przyszedł na świat.
P
Druga niezwykła róża o symbolicznym znaczeniu nosi nazwę
'Dresdner Frauenkirche'. Prezydent
Wrocławia Rafał Dutkiewicz przywiózł ją z Drezna, gdzie
30 października 2005 r.
odbyło się uroczyste
poświęcenie odbudowanego kościoła Marii Panny. W czasach
NRD
wokół
ruiny kościoła,
zburzonego
wskutek dywanowych nalotów w 1945 roku, posadzono róże, aby uchronić ją przed dalszą dewastacją. Teraz krzewy uzyskane z pobranych stamtąd sadzonek pełnią
funkcję cegiełek na odbudowę
M.M.
świątyni.
KWIETNIOWE IMPREZY
Plenery plastyczne
Zapraszamy dzieci i młodzież całego Wrocławia
do Ogrodu Botanicznego na cykliczne plenery plastyczne.
8 kwietnia (sobota) – „Między skałkami”
Spotykamy się o godz. 10.00 obok kasy Ogrodu
od ul. Sienkiewicza.
Uczestnicy przynoszą swoje bloki, farby, kredki...
Organizatorzy – Młodzieżowy Dom Kultury i Ogród Bota niczny – życzą przyjemnych chwil spędzonych twórczo
oraz zapewniają wspaniałą zabawę i wypoczynek dla całych rodzin. Najlepszym gwarantują nagrody. Powodzenia!
Majówka Tumska
W niedzielę, 30 kwietnia, od godz. 11
zapraszamy na Majówkę Tumską.
W programie: jarmark, gry i zabawy, muzyka
w wykonaniu zespołu „Retro”.
Spacer z przewodnikiem
W tym samym dniu można będzie dowiedzieć się,
jak wyglądał „Ogród wczoraj i dziś”. Spacer pod tym
hasłem prowadzi dr Magdalena Mularczyk. Zbiórka
pod dębem przy alei kasztanowcowej o godz. 12.00.
Przys³owia botaniczne
enzcinatob aiwo³syzrP
Kwiat bez zapachu jak człowiek bez duszy (polskie)
Róża, choć zwiędła, lepsza jest od pokrzywy (gruzińskie)
Nawet białe lilie rzucają czarny cień (węgierskie)
Kto się boi liści, nie powinien wchodzić do lasu (angielskie)
Nie patrz na drzewo, na które nie możesz się wspiąć (koreańskie)
8
WIEŒCI Z WOJS£AWIC

Podobne dokumenty

Nr 04. Lipiec 2006 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego

Nr 04. Lipiec 2006 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego Prag 1887, s. 16. Wojciech Ch¹dzyñski – redaktor naczelny Magdalena Mularczyk (M.M.) – redaktor naukowy oraz autorzy: Marta Antczak – M.A., El¿bieta Bogaczewicz – E.B., Hanna GrzeszczakNowak – H.G....

Bardziej szczegółowo

Nr 37. Maj 2011 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego

Nr 37. Maj 2011 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego CZASOPISMO WYDAWANE PRZEZ OGRÓD BOTANICZNY UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 23 tel. (071) 322 59 57 w. 14 50-335 Wrocław e-mail: [email protected] Komitet redakcyjn...

Bardziej szczegółowo

Nr 20. Wrzesień 2008 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu

Nr 20. Wrzesień 2008 - Ogród Botaniczny Uniwersytetu CZASOPISMO WYDAWANE PRZEZ OGRÓD BOTANICZNY UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO

Bardziej szczegółowo