W.20 (WIG20 Futures)

Transkrypt

W.20 (WIG20 Futures)
25.10.2013
Chiny i Wall Street
W tym tygodniu na Wall Street odnotowaliśmy nowe historyczne maksima. W zeszłym tygodniu z kolei, pisaliśmy o wymykającej
się spod kontroli bańce na chińskim rynku nieruchomości. Te dwa zjawiska mogą być ze sobą powiązane, być może mocniej niż
mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Inwestowanie fundamentalne polega na ocenie faktycznej wartości aktywów, porównaniu wyceny z bieżącą ceną na rynku i
dokonaniu odpowiedniej transakcji. Inwestorzy z pewnym stażem na rynku wiedzą jednak, iż właściwa ocena stanu rzeczy często
nie wystarcza, ponieważ rynek może przez długi okres nie wracać do stanu, w którym wycena jest uzasadniona fundamentalnie.
Mówiąc prościej, jeśli coś jest dziś przewartościowane o 20%, nie oznacza, że za kilka miesięcy nie będzie przewartościowane o
40%, zanim to przewartościowanie zostanie wyeliminowane. Obecna relacja cen akcji do amerykańskiego PKB jest dalece wyższa
od powojennej średniej. Taka sytuacja może być uzasadniona, gdy oczekiwania co do wzrostu potencjalnego (długoterminowego)
są ponadprzeciętne (przypadek lat 60-tych). Jednak trudno uznać, aby było to wiarygodne wytłumaczenie. Po dzisiejszych
wzrostach jesteśmy na poziomie przewartościowania bliskiemu szczytowi z 2007 roku. Wtedy rynek został pogrążony przez
amerykańskie nieruchomości. Czy teraz, dla odmiany, będą to nieruchomości chińskie?
Naturalnym byłoby oczekiwać, iż skoro to polityka Fed jest motorem obecnych wzrostów, to również ta polityka (jej zacieśnienie)
będzie powodem bessy na rynku. Jednak jeśli Fed będzie bardzo mocno rozciągał zacieśnienie w czasie, w tzw. międzyczasie
rynek może znaleźć sobie inny powód. Jak na przykład spowolnienie globalnego wzrostu.
Na moment obecny same Chiny odpowiadają za ponad 30% globalnego wzrostu, razem z resztą Azji jest to ponad 50%.
Tymczasem chińska lokomotywa jest coraz bardziej niestabilna. Mimo spadku tempa wzrostu, z Chin napływają symptomy silnego
przegrzania. O rekordowym poziomie inwestycji w nieruchomości względem PKB (15%) już pisaliśmy. Do tego doszły dane o
cenach. Roczna dynamika cen nowych nieruchomości wynosi już 15,9%. W przypadku bardziej stabilnego rynku wtórnego jest to
11,9% – najwięcej od kiedy dane są zbierane (dane te dotyczą 5 największych miast). Na wzrosty w poprzednim miesiącu władze
zareagowały… apelem do miast, aby przeznaczyły więcej gruntów pod inwestycje. Wydaje się jednak, iż w obecnej sytuacji PBOC
będzie zmuszony zacieśniać politykę. A to właśnie zacieśnienie monetarne było w przeszłości głównym powodem pęknięcia
bańki… Jeśli Chiny przejdą twarde lądowanie, globalną gospodarkę może czekać nawet recesja.
W najbliższym czasie dojdzie do obrad chińskiej partii, które mają być poświęcone gospodarce. Dużo mówi się o zmianie struktury
gospodarki, reformach, znalezieniu innych źródeł wzrostu. Władze jednak nadal nie wydają się skłonne do zaakceptowania faktu,
iż odejście od obecnej struktury wzrostu musi oznaczać okres spowolnienia. Część rynków (np. chiński rynek akcji) w jakiejś
mierze dyskontuje to ryzyko. Jednak takie rynki, jak Wall Street, czy Europa Zachodnia, na moment obecny całkowicie ignorują tę
kwestię.
Wydarzenia tygodnia
minionego:
Plan raportu
• Słabe dane z amerykańskiego rynku pracy, ale nie do końca – zatrudnienie
we wrześniu wzrosło tylko o 148 tys., lecz stopa bezrobocia spadła do 7,2% a
sierpniowy odczyt zatrudnienia zrewidowano do góry o 24 tys.
1) Temat tygodnia:
•
Payrolls nie pomogły dolarowi
str.3
• Słabe indeksy PMI z Europy, lepsze z Chin – dane ze strefy euro pokazały, że
ożywienie pozostaje powolne; indeks PMI z Chin zaskoczył „in-plus”, lecz rynki
przeszły obok niego obojętnie
str.4
(S&P500
str.5
• Obawa o Chiny – ponownie rosnące stopy na rynku międzybankowym w
Państwie Środka oraz plotki o kolejnych restrykcjach wobec rynku nieruchomości
spychają mocno chińskie indeksy w dół
2) Rynek akcji:
•
•
Czy Nikkei powróci do wzrostów?
W.20 (WIG20 Futures), US.500
Futures)
3) Rynek walutowy:
•
EURUSD
•
EURPLN, USDPLN
•
EURGBP, USDCAD
str.6
str.7
str. 8
• Dane z Wysp – minutes BoE i dane o PKB w III kwartale nie przyniosły żadnych
zaskoczeń, funt pozostaje cały czas dość mocny
• Wyniki spółek – słabe raporty McDonald’s i Caterpillar, niezłe wyniki Boeinga,
Microsoftu i DuPont
nadchodzącego:
4) Rynek surowców:
•
•
Kukurydza – atrakcyjne ceny dla kupujących
str.9
Kukurydza, pszenica
str. 10
• Posiedzenie FED – w środę o godz. 19:00 poznamy komunikat po posiedzeniu
członków FOMC; tym razem bez konferencji prezesa; za to dwa dni po posiedzeniu
głos zabierze opiniotwórczy James Bullard
• Dane z USA – z ważniejszych danych poznamy m.in. Raport ADP, dane o
produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i inflacji oraz indeksy Chicago PMI i
ISM dla przemysłu
• Indeksy PMI – w piątek poznamy finalne odczyty indeksów PMI dla Chin, Wielkiej
Brytanii i USA
• Wyniki spółek – raporty opublikować mają m.in. Apple, BP, Pfizer, GE, Kraft
Foods, Exxon Mobil, Shell oraz Chevron
Temat tygodnia: payrolls nie pomogły dolarowi
Tydzień temu, analizując trendy na rynku EURUSD, wskazywaliśmy na wyprzedanego dolara,
podkreślając, że jakkolwiek okoliczności dla zmiany trendu są sprzyjające, to potrzebny jest
impuls do kupowania dolara, najlepiej w postaci dobrych danych z USA. W ostatnim czasie takiego
impulsu brakowało i niejednoznaczne dane z rynku pracy go nie zapewniły.
Jak pokazują przedstawione porównania z rynkiem stopy procentowej hossa na EURUSD jest
ewidentnie pozbawiona fundamentów. Na rocznym porównaniu widzimy zerwanie zależności już w
czerwcu, kiedy dolar nie umocnił się dostatecznie po konferencji szefa Fed. Różnica pomiędzy
rynkami zaczęła rosnąć w ostatnim czasie. Szczególnie dający do myślenia jest ruch z ostatnich
dni. Po zakończeniu shutdown w USA, pomimo story o przesunięciu cięcia QE przez Fed, spread w
kontraktach na stopę procentową zmieniał się na korzyść dolara! W tym samym czasie widzieliśmy
bardzo silny wzrost notowań EURUSD (jak i GBPUSD). Na wykresie doszło zatem do silnej
dywergencji. Nawet bazując na tak krótkim okresie, kurs powinien być teraz na poziomie 1,34. Czy
i kiedy tak będzie?
Powtarzamy wnioski z ostatniego Insidera. Rynek potrzebuje impulsu/plotki/story aby znów zacząć
kupować dolara. Czegoś co zastąpi lub zaneguje obecny temat numer jeden, którym jest
przesunięcie oczekiwań cięcia QE3 na wiosnę 2014. Takie oczekiwania nie wydają nam się
zasadne, gdyż rynek oczekuje, że pierwsze cięcie miałoby nastąpić przy stopie bezrobocia na
poziomie 6,7-6,9%! Tzw. czerwonych flag jest zatem dużo.
Jeszcze niedawno członkowie FOMC sugerowali, iż QE
zostanie całkowicie wygaszone, w momencie, gdy stopa
bezrobocia osiągnie 7%. Obecnie jest to 7,2%.
Brakuje silnego impulsu. Takiego
jak np… głos z Fed. Nie
oczekujemy, iż decyzja w przyszłą
środę coś zmieni, a konferencji nie
mamy. W piątek mamy jednak kilka
wystąpień członków Fed, w tym
opiniotwórczego Bullarda. Gdyby
zasugerował on, iż cięcie QE w
grudniu nie jest wykluczone, a do
tego dane za październik – a mamy
w kalendarzu całkiem istotne
raporty ADP oraz ISM – okazały się
lepsze od oczekiwań, na rynku
mogłoby zrobić się ciekawie. Dane
o produkcji i sprzedaży (pon i wt) to
za mało, payrolls, amerykański PKB
i EBC mamy dopiero w kolejnym
tygodniu. Ale przy obecnym stanie
rynku druga połowa przyszłego
tygodnia może wystarczyć…
Relacja EURUSD z rynkiem stopy działała świetnie przez
pierwsze półrocze. W czerwcu dolar nie umocnił się
wystarczająco po konferencji Bernanke. Natomiast
najbardziej uderzające jest to, co wydarzyło się ostatnio:
spread w dół, ED w górę. Podobne wnioski dotyczą GU.
Osłabienie dolara ma zatem bardzo wątpliwe fundamenty.
Rynek akcji: Czy Nikkei powróci do wzrostów?
Najpierw rok szalonych wzrostów, potem silne tąpnięcie i ponad
dwudziestoprocentowa korekta. Ostatnio Nikkei225 porusza się w ruchu bocznym,
ale sytuacja wygląda coraz ciekawiej. Premier Abe do spółki z prezesem BoJ
Kurodą dotrzymują słowa. Japońska gospodarka jest stymulowana zarówno
poprzez politykę monetarną, jak i fiskalną.
Ostatnio premier Abe rozwiał wątpliwości rynku dotyczące kontrolowania długu
ostatecznie akceptując podwyżkę podatku od sprzedaży. Podatek wzrośnie od
kwietnia z obecnych 5 do 8%. Przy długu wynoszącym 224% PKB kontrola
wydatków i wyższe wpływy do budżetu są oczywiście ważne, natomiast głównym
celem premiera Abe było pobudzenie gospodarki chronicznie pogrążonej w deflacji.
Po zapowiedzianych zmianach rząd zamierza szukać rozwiązania, które zniweluje
negatywny wpływ podwyżki podatku na gospodarkę. Premier ogłosił, że rząd
zaproponuje w grudniu pakiet stymulacyjny wart 5 trylionów jenów (ok. 51 mld
USD). Co istotne, środki mają w całości pochodzić z wyższych od zaplanowanych
wpływów budżetowych a nie z emisji nowego długu.
Oto kilka głównych założeń planu według doniesień prasowych:
• Zniesienie specjalnego podatku dla firm wprowadzonego po trzęsieniu ziemi już
w przyszłym roku, zamiast w 2015. To zmniejszyłoby obciążenia firm o około
900 mld jenów i zmniejszyło efektywną stopę opodatkowania z obecnych 38%
na 35,6% (według szacunków Factbox)
• Ulgi podatkowe dla firm inwestujących w fabryki i ich wyposażenie warte 730
mld jenów
• Ulgi podatkowe dla kupujących domy warte 110 mld jenów
• Roboty publiczne związane z olimpiadą w Tokio w 2020r. warte 1 bln jenów
• We wstępnych planach nie ma nic na temat obniżki CIT. Wcześniej dużo
mówiło się o tym, że podatek korporacyjny zostanie obniżony.
Na razie są to niepotwierdzone propozycje, choć na pierwszy rzut oka wydaje się to
być bardziej redystrybucją pozyskanych w przyszłości wyższych wpływów
podatkowych niż długofalową reformą gospodarki czy prawdziwym pakietem
stymulacyjnym. Jeśli wziąć pod uwagę, że japońska gospodarka zmaga się ze
słabym popytem wewnętrznym to redystrybucja dochodów od konsumenta do
przedsiębiorstw jest dość kontrowersyjnym pomysłem. Dlatego Nikkei225
prawdopodobnie będzie potrzebować innych impulsów do znaczących wzrostów, a
na razie będzie skazany na ruch w ramach konsolidacji.
Inwestorzy mogą zacząć ponownie spoglądać na kontrakt na japoński indeks
Nikkei 225, gdyż sytuacja na wykresie tygodniowym staje się coraz ciekawsza.
Mianowicie po szale zakupów jaki miał tu miejsce od końca 2012 roku do maja
2013 przyszedł czas na ruch korekcyjny. Korekta ta przypomina obecnie formację
trójkąta, którego górne ograniczenie to okolice 14900 pkt., a dolne to linia
poprowadzona po minimach.
Dodatkowo z punktu widzenia Teorii Fal może być to fala czwarta, a więc w
ramach wykończenia impulsu powinniśmy obserwować jeszcze wzrostową falę
piątą. Niemniej jednak potwierdzeniem będzie dopiero przełamanie 14900 pkt. W
takim przypadku celem byłby okolice 16000 pkt.
Część bardziej agresywnie podchodzących do rynku inwestorów może już szukać
pozycji przy 13900 pkt., gdzie przebiega respektowana linia poprowadzona po
dołkach.
W.20 (WIG20 Futures), US.500 (S&P500 Futures)
Notowania kontraktu na indeks S&P500 są na najwyższych poziomach w
historii. Popyt jest tu na tyle silny, że doszło do wybicia górnego ograniczenia w
niebieskim kanale wzrostowym. Dodatkowo notowania wyszły nad ekspansję
100% mierzoną dla poprzedniego impulsu i korekty.
Jeśli w najbliższym czasie nie nastąpi szybki powrót do wnętrza kanału oraz nie
cofniemy się pod 1726 pkt., to droga do ekspansji 161,8% powinna być
otwarta. W jej rejonie znajduje się także okrągły poziom 1800 pkt.
Dalsze wsparcia, poza 1726 pkt., to 1704 oraz 1650 pkt.
Kontrakt na indeks WIG20 walczy w tym tygodniu z długoterminową linią trendu
spadkowego. Zdaje się więc, że kluczowym dla dalszych losów naszego parkietu
będzie zamknięcie obecnej świecy tygodniowej.
Zamknięcie pod oporem i tym samym brak wyjścia nad ubiegłotygodniowy
wierzchołek może świadczyć o braku siły kupujących, co w rezultacie prowadziłoby
do powstania korekty nawet z celem przy 2433 pkt.
Z kolei zamknięcie powyżej linii trendu może spowodować kontynuację trendu na
podstawie wyrysowanej wcześniej formacji głowy z ramionami, której linia szyi była
także górnym ograniczenie w formacji klina rozszerzającego się i kilka tygodni temu
została przetestowana z drugiej strony jako miejsce wsparcia.
EURUSD
W średnim i długi terminie trend jest cały czas bardzo systematyczny,
gdyż rynek porusza się wewnątrz zarysowanego kanału trendowego.
Zatem oprócz tegorocznego szczytu przy 1,3711 oporem jest także linia
wyrysowana po szczytach, a kolejny długoterminowy opór może
znajdować się dopiero w rejonie 1,4100-1,4200 gdzie znajduje się
dopiero następny mocno zarysowany wierzchołek.
Zanegowanie scenariusza wzrostowego nastąpi dopiero w momencie
wybicia się notowań dołem ze wspomnianego kanału trendowego oraz po
przekroczeniu poziomu 1,3452.
Po dłuższym wyczekiwaniu i przebywaniu rynku w konsolidacji przyszedł
czas (w końcu) na większy ruch trendowy. Para EURUSD kilkukrotnie
testowała wsparcie przy 1,3480, tworząc szybkie ruchy spadkowe, po
których następowało odbicie.
Kluczowym oporem był z kolei poziom 1,3600, który w czwartek został
dość szybko przełamany, co tylko przyspieszyło całą zwyżkę.
W konsekwencji ruch wzrostowy dotarł w okolice tegorocznego szczytu,
jaki wypada przy 1,3711. Miejsce to może być lokalnym oporem
zwłaszcza, że cały układ od dołka ma postać pięciofalową, a więc zgodnie
z Teorią Fal Elliotta wkrótce może nastąpić lokalna korekta ze wsparciem
przy 1,3660 oraz przy dolnym ograniczeniu w kanale wzrostowym.
Niemniej jednak po korekcie trend wzrostowy nadal może obowiązywać,
a więc każdy spadek może być okazją do zajęcia pozycji długich po
lepszym kursie.
EURPLN, USDPLN
W poprzednim biuletynie przedstawiliśmy relatywnie prostą koncepcję zagrania na
parze EURPLN. Przypominajmy, że rynek ten poruszał się w kanale spadkowym,
którego górne i dolne ograniczenie stanowiło istotne miejsca oporu i wsparcia.
Co więcej przy lokalnym minimum pojawiła się odwrócona formacja głowy z
ramionami, a górne ograniczenie we wspomnianym kanale zostało pokonane. Po
lokalnej korekcie, która przypominała formację podwójnego dna, rynek ruszył na
północ.
Obecnie notowania były blisko zrealizowania zasięgu wynikającego z
przedstawionej wcześniej formacji, gdyż został on wyznaczony przy 4,1955. Rejon
ten może być już wykorzystywany przez rynkowe byki do realizacji zysków.
Wzrosty także może utrudniać bariera w postaci górnego ograniczenia w
niebieskim kanale. Wsparcie to okolice 4,17 euro za złotego.
Tydzień temu opisywaliśmy formację głowy z ramionami oraz fakt pokonania linii
szyi, pisząc: jej przekroczenie otworzyło drogę do dołka z lutego przy 3,03. Tuż
pod tym poziomem znajduje się jeszcze ekspansja 100%, która może być
pierwszym miejscem realizacji zysków z pozycji krótkich, a więc może przyczynić
się do spowodowania lokalnego odbicia.
Cel został zrealizowany, ekspansja trafiona, a więc być może już czas, aby
zobaczyć wspomniane lokalne odbicie w stronę 3,07, gdzie przebiega linia szyi.
Powyższy scenariusz mógłby zostać zanegowany, gdyby notowania trwale
pokonały dołek z lutego, który obecnie został naruszony jedynie cieniem świecy.
EURGBP, USDCAD
Euro od końca września umacnia się względem funta. Ruch ten jest
konsekwencją obrony dolnego ograniczenie w kanale spadkowym, gdzie
także znajdowała się ekspansja 100% mierzona dla poprzedniego
spadku. Oznacza to, że dwie fale spadkowe są sobie równe, a to z kolei
wskazuje na możliwość zakończenie korekty prostej ABC.
Zgodnie z klasycznymi założeniami po korekcie powinien powstać nowy
impuls, a więc dopóki nie przebijemy 0,8350, to trend powinien być
trendem wzrostowym.
W efekcie droga w okolice 0,8651 wciąż pozostaje otwarta, a dalszy opór
to dopiero górne ograniczenie w niebieskim kanale spadkowym.
Jeśli ktoś szuka trendowych i dość spokojnych rynków, to jest nim para
USDCAD. Jej kurs bez większych problemów wybronił wsparcie, o który
opisywaliśmy w poprzednich analizach publikowanych w serwisie xPuls.pl.
Mowa o linii trendu poprowadzonej po minimach.
W konsekwencji mogło się tutaj rozwinąć zakładane wzrostowe odbicie,
którego pierwszy cel został już realizowany. Niemniej jednak kupującym
nawet na chwilę nie zabrakło sił, aby opór ten pokonać i w efekcie trend
może się tu dalej rozwijać z najbliższymi oporami przy 1,0567-1,0607.
Jedynie pokonanie wspomnianej na początku linii trendu wzrostowego
może negować wzrostowy scenariusz.
Rynek surowców: Kukurydza – atrakcyjne ceny dla
kupujących
Ceny kukurydzy na giełdach w USA nie przestają spadać. Od szczytu z 2012 r.
cen surowca spadły już o prawie 50%. Rekordowe zbiory surowca w tym sezonie
zaczynają coraz mocniej oddziaływać na rosnące zapasy surowca, które jednak są
cały czas na poziomach najniższych niemal od 15 lat. Co więcej nadpodaż 850
kukurydzy skutecznie i dość szybko zachęciła inwestorów finansowych do 750
zamykania długich pozycji, co dodatkowo spotęgowało siłę spadków cen w
650
ostatnich miesiącach.
Biorąc pod uwagę ostatni silny spadek cen surowców rolnych i zakładających
stabilizację ich cen w najbliższych miesiącach, przyszłoroczne tempo wzrostu
podaży kukurydzy może okazać się zaskakująco niskie. Przyczyną tego zjawiska
może być utrzymywanie się bieżących, wysokich ceny ropy, które są istotnym
źródłem kosztów dla gospodarstw rolnych i od których pośrednio zależą ceny
gazu w dużej części świata (głównie poza Stanami Zjednoczonymi), które są
najważniejszym składnikiem produkcji większości nawozów. Tym samym
warunkiem niezbędnym dla trwałego utrzymywania się niskich cen zbóż jest nie
tylko tegoroczny ich wysoki poziom zbiorów i sprzyjająca pogoda, ale także
znaczny spadek cen ropy lub też spadek cen gazu poza USA. O ile nieduży
spadek cen ropy w perspektywie kolejnych miesięcy jest jak najbardziej
prawdopodobny, o tyle trudno oczekiwać by ceny ropy Brent już pod koniec tego
roku znalazły się w okolicach 90 USD za baryłkę.
Co więcej, niski stan zapasów kukurydzy po trzech sezonach z rynkowym
deficytem sprawia, że każda dodatkowy milion tony mniej surowca będący
efektem problemów z pogodą (takich np. jak te ostatnie o którym
informowaliśmy na xPulsie: link tutaj), może szybko ponownie doprowadzić do
powrotu deficytu na rynku. Co
Wnioski
Naszym zdaniem kukurydza jest obecnie bardzo tania z perspektywy ostatnich lat
i fundamentów rynku, które nie gwarantują utrzymania się nadpodaży surowca
w kolejnych sezonach. Tym samym warto rozważyć obecnie kupowanie
tego surowca z perspektywą wzrostu cen w ciągu najbliższych 4-5
miesięcy.
Za taką strategią przemawia również ilość długich pozycji spekulacyjnych netto,
która jest najniższa od 2005 r., co pokazuje wyprzedanie rynku. Tak więc każdy
kolejna informacja o problemach z pogodą w USA może szybko spowodować
ponowne otwieranie długich pozycji i wzrost cen kukurydzy. Co więcej ceny
substytutów kukurydzy czyli pszenicy i soi pozostają relatywnie mocno droższe.
Ropa vs kukurydza
160
140
120
550
100
450
80
350
60
250
40
150
2003
20
2004
2005
2006
2007
2008
2009
2010
2011
2012
2013
Ceny kukurydzy w USD za 100 buszli (lewa oś)
Ceny ropy Brent w USD za baryłkę (prawa oś)
Silniejszy spadek cen kukurydzy bez spadku cen ropy mocno ogranicza marże na produkcji
surowca i może odbić się na niższym tempie wzrostu jego podaży.
Kukurydza vs pozycje spekulacyjne
600 000
500 000
400 000
300 000
200 000
100 000
0
-100 000
-200 000
2004
900
800
700
600
500
400
300
200
100
2005
2006
2007
2008
2009
2010
2011
2012
2013
Długie spekulacyjne pozycje netto na rynku kukurydzy (lewa oś)
Ceny kukurydzy w USD za 100 buszli (prawa oś)
Z perspektywy spekulacyjnych pozycji rynek jest wyprzedany najmocniej od 2005 r.!
Kukurydza, pszenica
Notowania kukurydzy znajdują się na najniższych poziomach od końca
sierpnia 2010 roku, testując okolice 440 USD.
Tym samym fala trzecia wciąż tutaj trwa, gdyż jest ona najsilniejszą w
całym impulsie spadkowym. Co więcej jest to fala trzecia w fali trzeciej.
Tymczasem Lokalne wsparcie wypada przy 425,86 USD (szczyt ze stycznia
2010 roku).
Niemniej jednak po fali trzeciej zawsze przychodzi czas na korekcyjną falę
czwartą, która może już niedługo się pojawić. Wtedy też opór wypadać
powinien przy 507,97 USD.
Wzrostowe odbicie na rynku pszenicy trwa z mniejszymi lub większymi
korektami od połowy sierpnia. Dzięki temu cena pszenicy osiągnęła w
ostatnich dniach najwyższe poziomy od czerwca, testując okolice 710
USD.
W tym miejscu oprócz lokalnego szczytu przebiega także górne
ograniczenie w niebieskim kanale wzrostowym, które skutecznie
zatrzymało popyt, przyczyniając się do powstania lokalnej konsolidacji /
korekty.
Jeśli w najbliższym czasie byki nie zaatakują ponownie, to brak trwałego
wyjścia nad 710 USD może skutkować spadkiem do dołka przy 677 USD.
Dział Analiz
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78
Mateusz Adamkiewicz, [email protected]
Daniel Kostecki, [email protected]
Paweł Kordala, [email protected]
Obsługa Klienta Premium
Anna Lachowiecka
nr tel. (22) 201 95 60
tel. kom. 660 512 614
Adres email
[email protected]
Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu.
Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje
straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię
finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.

Podobne dokumenty