Spotkanie z Arturo Mari

Transkrypt

Spotkanie z Arturo Mari
Spotkanie z Arturo Mari
2 kwietnia br. gościliśmy w naszej szkole osobistego fotografa bł. Jana
Pawła II. Pan Arturo Mari urodził się i wychował w Rzymie, niemalże w cieniu
Watykanu. Jego ojciec pracował w podziemiach bazyliki, gdzie wraz z
naukowcami odkrył autentyczny grób i relikwie św. Piotra Apostoła. Kiedy
przynosił do domu zdjęcia owych prac, aby je wywołać, Arturo, który miał
wtedy 5 lat, zaczął się interesować fotografią i niedługo stało się to jego życiową
pasją. Mimo młodego wieku ukończył szkołę dla redaktorów i fotografów w
Rzymie. 9 marca 1956 roku wszedł po raz pierwszy do biura L’Osservatore
Romano i opuścił je po 53 latach pracy. Jak sam mówi, służył kolejno sześciu
papieżom: Piusowi XII, Janowi XXII, Pawłowi VI, Janowi Pawłowi I, Janowi
Pawłowi II i Benedyktowiu XVI. Był nie tylko archiwistą fotografikiem
Watykanu, ale przede wszystkim osobistym fotografem kolejnych następców
św. Piotra.
Wyjątkowy etap życia Pana Arturo to 27 lat pontyfikatu bł. Jana Pawła II.
Często powtarza, że był metr od świętości, że Papież był świętym za życia. Pan
Arturo był świadkiem spotkań Papieża z możnymi tego świata, z tłumami
młodych (na Filipinach było ok. 5 mln ludzi), a także cudów mniej lub bardziej
spektakularnych, które dokonywały się dzięki modlitwie Papieża Polaka.
Pan Arturo jest świadkiem świętego życia Papieża i tym, który należał do
papieskiej rodziny. Przybył do naszej szkoły, aby w 9 rocznicę śmierci Papieża i
w oczekiwaniu na Jego bliską kanonizację (27 kwietnia br. w Rzymie) dzielić
się z nami doświadczeniem pracy i służby dla jednego z najbardziej wybitnych
Polaków w historii dziejów.
Dziękujemy Panu Arturo Mari, że pośród wielu podróży i prac
związanych z nadchodzącą kanonizacją Papieża, znalazł czas, aby nas
odwiedzić. Słuchając jego opowieści i będąc choć na chwilę obok niego,
mogliśmy i my także być metr od świętości. Niech z tego spotkania pozostaną w
nas słowa Ojca Świętego: „Nie lękajcie się…”. Jan Paweł II żył bez lęku, bo
całą swoją ufność pokładał w Bogu, szukał i czuł obecność Chrystusa i
wszystkim tę obecność ukazywał. Mimo, że wiele cierpiał i bardzo intensywnie
pracował zawsze był radosny i otwarty, i Jego miłość mogliśmy widzieć wiele
razy. We wszystkich naszych doświadczeniach możemy naśladować Papieża w
codziennej modlitwie, szukaniu Bożej pomocy i czynieniu dobra dla innych, co
zawsze przynosi wielkie owoce. Każdy, kto pokłada ufność w Bogu, nie musi
się lękać, ale żyć jak wolny człowiek, jak uczeń Chrystusa.
ks. Łukasz Majchrzak