Show publication content!

Transkrypt

Show publication content!
vol. 12, nr 3 (47)
przedsiębiorczość i small business
– badania jakościowe
2014
Wydział Zarządzania Uniwersytet Warszawski
ISSN 1644-9584
Redakcja dr hab. prof. UW Beata Glinka, dr hab. prof. UW Przemysław Hensel
Redaktorzy
tematyczni dr Bartosz Sławecki, dr hab. prof. UW Beata Glinka
Redaktor
statystyczny prof. dr hab. Jerzy Wierzbiński
Recenzenci
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
dr
Magdalena Andrałojć
hab. Roman Batko
Dominik Buttler
Małgorzata Ciesielska
Sylwia Ciuk
Joanna Furmańczyk
hab., prof. UW Beata Glinka
hab., prof. UW Przemysław Hensel
Michał Izak
hab., prof. UJK Jarosław Karpacz
Jerzy Kaźmierczyk
hab., prof. ALK Dominika Latusek
dr Maciej Ławrynowicz
doc. dr Tomasz Ochinowski
dr hab. Jacek Pasieczny
dr Anna Pawłowska
dr Agnieszka Postuła
dr hab. Radosław Rybkowski
dr Joanna Schmidt
dr Bartosz Sławecki
dr hab., prof. UEK Krzysztof Wach
dr Michał Zawadzki
dr hab. Marcin Żemigała
Redakcja
językowa mgr Monika Sikorska, mgr Amelia Wydra
Sekretarz
redakcji mgr Anita Sosnowska
Rada
Programowa prof.
prof.
prof.
prof.
prof.
prof.
prof.
Bernard Arogyaswamy (Le Moyne College, NY)
dr hab. Ryszard Borowiecki (Uniwersytet Ekonomiczny, Kraków)
George Cairns (RMIT, Australia)
Lothar Cerny (Cologne University of Applied Sciences)
Barbara Czarniawska (Gothenburg Research Institute, Uniwersytet w Göteborgu)
dr hab. Marian Gorynia (Uniwersytet Ekonomiczny, Poznań)
dr hab. Stefan Kwiatkowski (Wydział Zarządzania, UW i Akademia Leona
Koźmińskiego w Warszawie)
prof. dr hab. Krzysztof Konecki (Instytut Socjologii, Uniwersytet Łódzki)
prof. dr Slawomir Magala (Rotterdam School of Management, Erasmus University)
dr Julian Mahari (BPH Breakthrough Projects Holding AG, Szwajcaria)
prof. Jeff Michelman (University of North Florida)
prof. Gyewan Moon (Kyungpook National University)
prof. dr hab. Alojzy Z. Nowak (Wydział Zarzadzania, UW)
prof. dr hab. Krzysztof Obłój (Wydział Zarzadzania, UW)
prof. Patrick O’Sullivan (Grenoble Bussines School, Francja)
prof. Rolf Solli (Goteborg University i Gothenburg Research Institute, Szwecja)
prof. Victor Starodubrovskij (Międzynarodowy Instytut Zarządzania, Moskwa)
prof. Jeff W. Steagall (Weber University, Uthah)
prof. dr hab. Andrzej Szumański (Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Jagielloński)
prof. Ruth Taplin (University of Leicester)
prof. zw. dr hab. Jan Turyna (Wydział Zarządzania UW)
prof. Janine Wedel (SPP, George Mason University)
prof. dr hab. Zofia Wysokińska (Instytut Ekonomii, Uniwersytet Łódzki)
prof. dr hab. Anna Zielińska-Głębocka (Wydział Ekonomiczny, Uniwersytet Gdański)
Adres redakcji Redakcja Problemów Zarządzania,
Szturmowa 1/3 pok. A102, 02-678 Warszawa
www.pz.wz.uw.edu.pl, [email protected]
Wydawca Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarządzania UW
Pismo można zaprenumerować lub nabyć pojedyncze egzemplarze, wysyłając zamówienie na e-mail:
[email protected] lub fax: (22) 5534198 z dopiskiem: Wydawnictwo Naukowe WZ.
Chęć dokonania prenumeraty można również zgłaszać telefonicznie pod numerem: (22) 5534198.
Na zamówieniu złożonym przez instytucję należy podać: nazwę instytucji zamawiającej, adres, numer NIP
oraz zgodę na wystawienie faktury bez podpisu odbiorcy.
Cena kwartalnika dla prenumeratorów 25 zł (100 zł za rok). Wysyłka niezwłocznie po ukazaniu numeru.
Cena prenumeraty zawiera koszt przesyłki.
Prenumeratorzy prywatni (nie instytucje) mogą zamawiać kwartalnik wysyłając pieniądze na konto:
Uniwersytet Warszawski Wydział Zarządzania, numer konta: 11-116022020000000060848803
z dopiskiem „zapłata za kwartalnik Problemy Zarządzania”.
Opracowanie komputerowe, druk i oprawa:
Dom Wydawniczy ELIPSA,
ul. Inflancka 15/198, 00-189 Warszawa
tel./fax 22 635 03 01, 22 635 17 85
e-mail: [email protected], www.elipsa.pl
Spis treści
Od redaktorów naukowych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
5
Artykuły
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości
międzynarodowej
Aleksandra Wąsowska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
9
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu
zarządzania wiedzą w organizacjach typu born global
– przesłanki, warsztat badawczy oraz uzyskanie wyniki
Kaja Prystupa-Rządca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
26
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości
jako program badawczy i praktyczny
Monika Kostera, Bartosz Sławecki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
47
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza
neoinstytucjonalna rozwoju przedsiębiorczości lokalnej
Paweł Kłobukowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
64
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
Maciej Koczerga . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
88
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań
kulturowych i organizacyjnych rozwoju branży
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
Michał Reduta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych. Metodologia
etnograficznych badań terenowych na rynku doznań
Marta Połeć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 144
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność
i wyzwania. Przykład badania współpracy małych i średnich
przedsiębiorstw w regionie turystycznym
Katarzyna Czernek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM)
w badaniu koopetycji w klastrach
Marta Götz, Barbara Jankowska. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 185
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza
w badaniach jakościowych w obszarze MSP
Katarzyna Gajek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 206
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 222
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach
– ujęcie teoretyczne
Bartłomiej J. Gabryś . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 236
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
Teresa Piecuch, Anna Molter . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 248
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 5 – 8
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
Od redaktorów naukowych
Oddajemy w ręce Czytelników kolejny numer tematyczny „Problemów
Zarządzania”, tym razem poświęcony problematyce wykorzystania metodologii badań jakościowych w obszarze przedsiębiorczości i zarządzania małym
przedsiębiorstwem. Przygotowując propozycję tego numeru, zachęcaliśmy do
napisania artykułów, które – obok konkretnych rezultatów poznawczych –
odkryłyby także warsztat badawczy i pokazywały, w jaki sposób projektować
i realizować badania jakościowe. Interesowały nas także teksty o charakterze
teoretycznym – z obszaru metodologii nauk społecznych. Chodziło nam
o pokazanie możliwości wykorzystania konkretnych podejść badawczych (np.
teorii ugruntowanej, podejścia narracyjnego, studium przypadku, etnografii)
do lepszego poznawania i rozumienia fenomenu przedsiębiorczości i małego
biznesu. W odpowiedzi na nasze zaproszenie otrzymaliśmy kilkadziesiąt
interesujących tekstów. W niniejszym numerze prezentujemy czternaście
najlepszych.
Podstawowym celem naukowym prezentowanej publikacji jest, z jednej
strony, podjęcie krytycznej refleksji nad możliwością zastosowania rozmaitych podejść i orientacji w badaniach jakościowych w studiach nad przedsiębiorczością i small businessem, a z drugiej popularyzacja wyników badań
jakościowych. Do przygotowania numeru tematycznego skłonił nas brak
pogłębionej dyskusji i refleksji naukowej nad wykorzystaniem metodologii
badań jakościowych we wspomnianych obszarach, przy równoczesnej popularyzacji i gwałtownym wzroście zainteresowania metodami badań jakościowych w dziedzinie zarządzania.
Dwa pierwsze artykuły dotyczą przedsiębiorczości międzynarodowej.
Aleksandra Wąsowska omawia tradycje metodologiczne tej młodej jeszcze dyscypliny, leżącej na styku biznesu międzynarodowego i przedsiębiorczości. Autorka dokonuje systematycznego przeglądu badań jakościowych
z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej, poświęconych problematyce
firm typu born global, tj. przedsiębiorstw, które od początku swojego istnienia
budują przewagę konkurencyjną, opierając się na wykorzystaniu zasobów
i sprzedaży produktów w wielu krajach. Autorka przekonuje, że badacze
przedsiębiorczości międzynarodowej zdążyli wypracować konkretne, spójne
standardy dotyczące zastosowania metod jakościowych.
Przykładem takich studiów jest artykuł Kai Prystupy-Rządcy poświęcony
zarządzaniu wiedzą w organizacjach born global. W tym niezwykle interesującym i bardzo profesjonalnie przygotowanym artykule autorka odkrywa swój
warsztat badawczy, oparty na technikach interpretacji właściwych dla teorii
Od redaktorów naukowych
ugruntowanej. Przedstawia także wyniki badań własnych, które pozwoliły
na wyłonienie kluczowych czynników zarządzania wiedzą w organizacjach
born global.
Monika Kostera i Bartosz Sławecki prezentują rezultaty refleksji nad
twórczymi momentami organizacji przedsiębiorczej. W tekście ukazują możliwości wykorzystania historiografii przedsiębiorczości jako programu badawczego i praktycznego. Autorzy przekonują, że takie podejście pozwala na
całościowe poznanie procesów tworzenia nowych organizacji w ich naturalnym kontekście. W części teoretycznej przedstawiają ideę przedsiębiorczości
jako twórczości, uzupełniając ją o rozważania na temat funkcji opowieści
przedsiębiorczych w dociekaniu naukowym i praktyce przedsiębiorczości.
Autorzy prezentują także szczegółowe wyniki analiz historii wielkopolskich
przedsiębiorców o początkach organizacji.
Kolejny artykuł również ma charakter teoretyczno-empiryczny. Paweł
Kłobukowski przedstawia rezultaty badań z użyciem wywiadu bezpośredniego, prowadzonych w wybranych gminach województw zachodniopomorskiego i mazowieckiego. W tekście, niezwykle bogatym w dane empiryczne,
autor poszukuje odpowiedzi na pytanie, jak trwałość wspólnoty lokalnej
wpływa na reguł gry przedsiębiorców i charakter przedsiębiorczości w regionie. W tym celu wykorzystuje dwie perspektywy teoretyczne: nowy instytucjonalizm i koncepcję kapitału społecznego.
Maciej Koczerga zajął się analizą relacji między motywacją przedsiębiorczą a okazją. Oprócz przeglądu dotychczasowych ustaleń, autor omawia
badanie własne oparte na wykorzystaniu wywiadów pogłębionych. Autor
wprowadza pojęcia ogólnej i specyficznej motywacji przedsiębiorczej, wskazuje na złożoność zagadnienia identyfikacji i oceny okazji przedsiębiorczej
oraz znaczenie percepcji i doświadczeń przyszłych przedsiębiorców. Korzystając z teorii ugruntowanej, autor prezentuje nową koncepcję integrującą
motywację przedsiębiorczą oraz identyfikację i ewaluację okazji przedsiębiorczej, wyjaśnia również, jakie okoliczności poprzedzają decyzję o założeniu
własnego przedsiębiorstwa.
Urszula Starakiewicz i Magdalena Kubów zajęły się analizą rozwoju
przedsiębiorczości na tle przemian w branży sportowej. Uwzględniając
szeroki kontekst instytucjonalny, społeczny i kulturowy, autorki pokazują
przyczyny postępującej komercjalizacji sportu oraz opisują główne tego
przejawy. Artykuł opiera się na przeprowadzonych badaniach jakościowych
z wykorzystaniem wywiadów i obserwacji. Autorki odwołują się do tradycji
etnografii oraz teorii ugruntowanej.
W kolejnym artykule Michał Reduta przedstawia analizę poświęconą kulturze profesjonalnej architektów. Jego badania, prowadzone w nurcie teorii
ugruntowanej, pokazują, że projekt zakończony w zaplanowanym czasie,
zrealizowany w zamierzonym budżecie i przy spełnieniu założonych wymagań
niekoniecznie jest dla architektów równoznaczny z projektem zakończonym
sukcesem. Na podstawie analizy wypowiedzi badanych i wybranego modelu
6
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
Od redaktorów naukowych
teoretycznego autor proponuje nowy obraz sukcesu projektu, uwzględniający
oddziaływanie projektu na interesariuszy, klienta i architekta.
Tekst Marty Połeć w większym stopniu niż dotychczas zaprezentowane
odkrywa „kuchnię badacza”. Artykuł przedstawia metodologię badań terenowych, której autorka użyła w badaniu przedsiębiorczości artystów ulicznych.
Badania etnograficzne zostały przeprowadzone głównie za pomocą wywiadu
i obserwacji uczestniczącej. Autorka pokazuje, jak na co dzień funkcjonuje
rynek doznań – jak artyści uliczni zarabiają dzięki stworzonym przez siebie
strojom oraz wymyślonym kreacjom, dostarczając ludziom wspomnień i przeżyć. W artykule zostały szczegółowo opisane wszystkie elementy projektu
etnograficznego: przygotowanie, realizacja, sposób pozyskiwania i porządkowania informacji, opis terenu badawczego, relacje z badanymi, a także
praca nad zebranymi materiałami.
W podobnym duchu swój artykuł przygotowała Katarzyna Czernek.
Autorka skupia się na prezentacji procesu badawczego projektu realizowanego w branży turystycznej. Celem przedsięwzięcia była analiza uwarunkowań współpracy małych i średnich przedsiębiorstw w regionach turystycznych. Szczególnie interesujące jest omówienie teoretycznych i praktycznych
wyzwań w procesie projektowania i realizacji badań wśród przedsiębiorstw.
Autorka formułuje także praktyczne zalecenia, które mogą być użyteczne
w tego typu projektach badawczych.
Marta Götz i Barbara Jankowska poszukują zastosowań metodologii
teorii ugruntowanej w badaniu koopetycji w klastrach. Artykuł porusza teoretyczne i praktyczne aspekty realizacji projektów badawczych z użyciem
tego podejścia. Autorki jako cel przyjęły uzasadnienie tezy o użyteczności
stosowania metodologii teorii ugruntowanej w eksploracji koopetycji w klastrach, a także zobrazowanie możliwości wykorzystania tego typu badań na
przykładzie procesu internacjonalizacji klastrów.
Katarzyna Gajek postawiła sobie dwa cele. Po pierwsze przedstawiła
powody, dla których warto jest prowadzić badania jakościowe w sektorze
małych i średnich przedsiębiorstw. Autorka wskazała szereg cech charakterystycznych small businessu, które mogą ukierunkować decyzję badacza
o przyjęciu określonej strategii badawczej. Po drugie autorka wyjaśniła
pojęcie interpersonalnych kompetencji komunikacyjnych badacza osadzonego w metodologii jakościowej i wskazała, jak są one istotne dla badań
podejmowanych w sektorze MSP. Poprzez odniesienie literaturowe oraz
własną praktykę autorki zostały szczegółowo opisane trzy aspekty kompetencji komunikacyjnych badacza: indywidualny, relacyjny i techniczny.
Łukasz Sułkowski i Andrzej Marjański analizują możliwości zastosowania
różnych metod badawczych w badaniach służących zrozumieniu specyfiki
i problemów małych przedsiębiorstw rodzinnych. Artykuł ma charakter
teoretyczny i opiera się na refleksji na temat wartości stosowanych metod
poznania małych organizacji rodzinnych, porównania metod ilościowych
i jakościowych oraz odniesienia się do mniej znanych metod badań, takich
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
7
Od redaktorów naukowych
jak autoetnografia, analiza porównawcza i wielokrotne studia przypadków.
Autorzy opowiadają się za koniecznością stosowania pluralizmu metodologicznego, w którym zakładane jest stosowanie różnych metod i technik
badawczych pozwalających na opisanie złożoności małej firmy rodzinnej.
Na tle dotychczasowych artykułów bardzo interesującą propozycją jest
tekst Bartłomieja Gabrysia dotyczący podejścia narracyjnego w badaniu
mikro- i małych przedsiębiorstw. Autor, wychodząc od krótkiego rysu historycznego badań narratywnych, wskazuje na współcześnie stosowane podejścia
w naukach społecznych wykorzystywane w analizie narracji: wywiad, badania
etnograficzne i konwersacje (dialog). W sposób szczególny akcentuje rolę
języka i zwraca uwagę na konieczność analizy opartej na trzech jego dyscyplinach logicznych: syntaktyce, semantyce i pragmatyce. Całość opracowania
kończy wskazanie kierunków przyszłych badań.
Ostatni artykuł prezentuje najbardziej ogólne podejście do problematyki
omawianej w niniejszej publikacji. Teresa Piecuch i Anna Molter dokonały
charakterystyki wybranych metod jakościowych i możliwości ich wykorzystania w badaniach przedsiębiorczości. Uznały, że przedsiębiorczość to wieloaspektowy, interdyscyplinarny proces kreowania nowych wartości i tworzenia bogactwa. Dlatego duże znaczenie w jej rozwoju odgrywają zasoby
niematerialne, aspekty „miękkie”. Zdaniem autorek właśnie dlatego do jej
badania bardzo często wykorzystuje się metody jakościowe, pozwalające
lepiej poznać i zrozumieć różnorodność i złożoność tego procesu.
Mamy nadzieję, że oddawana do rąk Czytelników publikacja przyczyni się
do popularyzacji i upowszechnienia metod badań jakościowych w studiach
nad przedsiębiorczością oraz organizacją i zarządzaniem małym przedsiębiorstwem.
Beata Glinka
Uniwersytet Warszawski
Bartosz Sławecki
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu
8
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 9 – 25
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości
międzynarodowej
Nadesłany: 21.03.14 | Zaakceptowany do druku: 30.06.14
Aleksandra Wąsowska*
W artykule omówiono tradycje metodologiczne przedsiębiorczości międzynarodowej, dyscypliny leżącej
na styku biznesu międzynarodowego i przedsiębiorczości, oraz wyzwania związane z prowadzeniem
badań jakościowych w naukach o zarządzaniu. Następnie dokonano systematycznego przeglądu badań
jakościowych z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej, poświęconych problematyce firm typu
born global, tj. przedsiębiorstw, które od początku swojego istnienia budują przewagę konkurencyjną,
opierając się na wykorzystaniu zasobów i sprzedaży produktów w wielu krajach. Przegląd wykazał, że
stosunkowo młoda dyscyplina, jaką jest przedsiębiorczość międzynarodowa, zdążyła wypracować pewne
spójne standardy dotyczące zastosowania metod jakościowych. Badania osadzone są w paradygmacie
pozytywistycznym, a dominującą strategią badawczą jest porównawcze studium przypadku prowadzone
w schemacie przekrojowym.
Słowa kluczowe: przedsiębiorczość międzynarodowa, firma typu born global, przedsiębiorstwo wcześnie
umiędzynarodowione, internacjonalizacja, studium przypadku, badania jakościowe.
Qualitative methods in international entrepreneurship research
Submited: 21.03.14 | Accepted: 30.06.14
The article discusses methodological foundations of International Entrepreneurship, the discipline lying at
the intersection of International Business and Entrepreneurship, as well as the challenges of conducting
qualitative research in management science. Next, a comprehensive overview of qualitative research is
provided regarding the phenomenon of born globals, i.e. companies that, from inception, seek to derive
competitive advantage based on the use of resources and the sale of products in various countries. The
review shows that a relatively new academic field of International Entrepreneurship has already developed
consistent rules and standards guiding the use of qualitative methods. The research is typically based
on positivist paradigm, with cross-sectional multiple case study being the dominant research strategy.
Keywords: international entrepreneurship, born global company, an early internationalized enterprise,
internationalization, case study, qualitative research.
JEL: M13, M16
*
Aleksandra Wąsowska – dr, Wydział Zarządzania, Uniwersytet Warszawski.
Adres do korespondencji: Uniwersytet Warszawski, Wydział Zarządzania, ul. Szturmowa 1/3,
03-678 Warszawa; e-mail: [email protected].
Aleksandra Wąsowska
1. Wprowadzenie
Celem artykułu jest omówienie sposobów wykorzystywania metod jakościowych w badaniach z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej (International Entrepreneurship), stosunkowo młodej dyscypliny1 leżącej na styku
przedsiębiorczości (Entrepreneurship) i biznesu międzynarodowego (International Business). Przedmiotem zainteresowania omawianego w artykule
nurtu badawczego są firmy typu born global, tj. przedsiębiorstwa, które od
początku swojego istnienia budują przewagę konkurencyjną, opierając się
na wykorzystaniu zasobów i sprzedaży produktów w wielu krajach (Oviatt
i McDougall, 1994).
Socjologowie nauki zauważają, że poszczególne techniki i metody badawcze są interpretowane i stosowane „lokalnie”, w ramach konkretnej wspólnoty czy dyscypliny naukowej. Derksen (2000) sugeruje, że również sposoby
pomiaru zmiennych oraz wykorzystania narzędzi badawczych, są zakorzenione w danej społeczności naukowej i są wynikiem konsensusu między
przedstawicielami tej dyscypliny. Nowe metody ulegają dyfuzji w ramach
społeczności badawczej, stopniowo legitymizując się, aż wreszcie stając się
standardem. Parafrazując Bergera i Luckmanna (1983), autorów koncepcji
społecznego konstruowania rzeczywistości, można uznać, że metody badawcze są „wytworem społecznym”, powstałym w ramach określonej wspólnoty.
Metody badawcze nie są zatem uniwersalne, lecz są silnie zakorzenione
w tradycji badawczej danej dyscypliny. Ponadto, jak zauważa Platt (1988),
sposób wykorzystania konkretnej metody w badaniach dla danej dyscypliny
może istotnie odbiegać od generalnych (niezależnych od dziedziny badania) wskazówek opisywanych w podręcznikach metodologicznych. Z tego
powodu poszczególne metody badawcze powinny być analizowane w kontekście dorobku danej dyscypliny naukowej.
Niniejszy artykuł podejmuje pytanie o sposób wykorzystania metod
jakościowych w badaniach z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej.
W pierwszej części artykułu zdefiniowano przedmiot badań przedsiębiorczości międzynarodowej. W kolejnych częściach omówiono tradycje metodologiczne tej dyscypliny oraz wyzwania związane z prowadzeniem badań
jakościowych w naukach o zarządzaniu. Następnie dokonano systematycznego przeglądu badań jakościowych w dyscyplinie przedsiębiorczości międzynarodowej. W ostatniej części artykułu sformułowano wnioski i rekomendacje praktyczne.
2. Przedmiot badań przedsiębiorczości międzynarodowej
W jednym z najczęściej cytowanych artykułów z Journal of International
Business Studies, czołowego periodyku dyscypliny biznesu międzynarodowego, Oviatt i McDougall (1994) opisali nowy „gatunek” przedsiębiorstw
– młode, dynamiczne, małe firmy, które w niedługim czasie po powstaniu
10
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
rozpoczynały ekspansję na rynkach zagranicznych. Zjawisko skrajnie wczesnego umiędzynarodowienia wydawało się paradoksem, niemożliwym do
wyjaśnienia za pomocą istniejących teorii biznesu międzynarodowego, takich
jak teoria eklektyczna proponowana przez Johna Dunninga (1988) czy etapowy model umiędzynarodowienia opisany przez badaczy z Uniwersytetu
w Uppsali (Johanson i Vahlne, 1977).
Artykuł Oviatta i McDougall (1994) zapoczątkował nowy nurt badań
obejmujących firmy wcześnie umiędzynarodowione, tj. firmy typu born global (zwane „urodzonymi globalistami” lub „firmami międzynarodowymi od
urodzenia”). W ramach tego nurtu wyłoniła się dyscyplina przedsiębiorczości międzynarodowej (International Entrepreneurship). Fundamentalne
pytanie badawcze podejmowane w literaturze tego nurtu dotyczy przyczyn
niemal natychmiastowego umiędzynarodowienia działalności przez młode,
niedoświadczone, przedsiębiorcze firmy. Wyjaśnienia poszukiwano na kilku
poziomach, analizując uwarunkowania otoczenia (gospodarki, branży),
zasoby i umiejętności firmy oraz właściwości przedsiębiorcy (tabela 1).
Poziom analizy
Makro
(gospodarka)
Przykłady badań
Mały rynek krajowy, otwarta gospodarka (Luostarinen, 1994)
Mezo
(branża)
Przynależność do branży wysokich technologii, wysoki poziom
umiędzynarodowienia branży, penetracja branży przez konkurentów
zagranicznych (Fernhaber i in., 2007)
Mikro
(firma)
Wyposażenie w zasoby niematerialne [wiedza, know-how,
reputacja, innowacyjność] (Dimitratos i Jones, 2005), orientacja
przedsiębiorcza, udział funduszu venture capital w kapitale firmy
(Fernhaber i McDougall – Covin, 2009), wykorzystanie ICT
(Evangelista, 2005)
Mikro-mikro
Doświadczenie zagraniczne, skłonność do ryzyka (Madsen i Servais,
(przedsiębiorca) 1997), edukacja za granicą, kapitał społeczny (Evangelista, 2005)
Tab. 1. Determinanty wczesnego umiędzynarodowienia przedsiębiorstw. Źródło: opracowanie
własne.
Przedsiębiorczość międzynarodowa leży na styku dwóch dziedzin: biznesu
międzynarodowego i przedsiębiorczości. Biznes międzynarodowy (International Business) jest dyscypliną nauk o zarządzaniu (Gorynia, 2012), zajmującą się międzynarodowymi aspektami zarządzania firmą. Główne pytanie
badawcze tej dyscypliny brzmi: „Co decyduje o międzynarodowym sukcesie
bądź porażce firmy?” (Peng, 2004, s. 100). Przedsiębiorczość jest przedmiotem badań wielu nauk społecznych (np. ekonomii, psychologii, socjologii).
Przedstawiciele nauk o zarządzaniu badają to zjawisko, poszukując odpowiedzi na pytanie dlaczego, kiedy i w jaki sposób pojawiają się szanse na
tworzenie nowych produktów i usług oraz przez kogo i w jaki sposób szanse
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
11
Aleksandra Wąsowska
te są wykorzystywane (Shane i Venkataraman, 2000). Przedmiotem badań
przedsiębiorczości międzynarodowej są natomiast procesy odkrywania, oceny
i wykorzystania – ponad granicami kraju – szans na tworzenie przyszłych
dóbr i usług (Oviatt i McDougall, 2005, s. 7).
3. Tradycje metodologiczne w badaniach
nad przedsiębiorczością międzynarodową
Cechą wspólną obu nurtów badawczych, z których wywodzi się przedsiębiorczość międzynarodowa, jest dominacja badań ilościowych, opartych zwykle na dużych próbach i zaawansowanym modelowaniu ekonometrycznym.
Jak podają Chandler i Lyon (2001), jedynie 18% artykułów empirycznych
dotyczących przedsiębiorczości, publikowanych w kluczowych czasopismach
w latach 1989–1999 wykorzystywało metody jakościowe. W przypadku dyscypliny biznesu międzynarodowego badania jakościowe stanowiły 10% prac
empirycznych opublikowanych w latach 1991–2001 w sześciu głównych czasopismach tej dziedziny (Marschen-Piekkari i Welch, 2004).
Poszukując przyczyn niskiego statusu badań jakościowych w dyscyplinie
biznesu międzynarodowego, Marschen-Piekkari i Welch (2004) wskazują
na niedostateczną legitymizację metod jakościowych w szerzej rozumianych
naukach o zarządzaniu, szczególnie wśród badaczy z renomowanych uczelni
(głównie amerykańskich i angielskich), kwestionujących rygor metodologiczny badań jakościowych i ich potencjał dla generowania teorii. Podobie
Gartner i Birley (2002), w swoim przeglądzie literatury na temat przedsiębiorczości, zauważają, że metody jakościowe cieszą się większą popularnością
w Europie niż w Stanach Zjednoczonych. Zdaniem tych autorów, wynika
to z presji publikacyjnej, jaką na swoich pracowników nakładają amerykańskie uniwersytety. W warunkach amerykańskich prowadzenie badań
jakościowych, wymagających zwykle długotrwałego gromadzenia danych
terenowych, jest utrudnione. Badacze amerykańscy mają ponadto dostęp
do rozbudowanych baz danych dla spółek amerykańskich, pozwalających
na prowadzenie badań ilościowych. Tego rodzaju bazy danych są często
niedostępne dla spółek europejskich (Cieślik, 2010).
Mimo utrzymującej się w dyscyplinach przedsiębiorczości i biznesu
międzynarodowego dominacji metod ilościowych, badacze coraz częściej
zwracają uwagę na konieczność poszukiwania alternatywnych narzędzi
badawczych i nowych perspektyw epistemologicznych (Nummela i Welch,
2006). Rosnącego zinteresowania metodami jakościowymi dowodzą specjalne
numery czasopism kluczowych dla dyscypliny biznesu międzynarodowego,
np. Management International Review (Piekkari i Welch, 2006), i przedsiębiorczości, np. Journal of Business Venturing (Gartner i Birley 2002). W obliczu
tych przemian również badacze reprezentujący dyscyplinę przedsiębiorczości
międzynarodowej poddają krytyce tradycje metodologiczne zapożyczone
z biznesu międzynarodowego i przedsiębiorczości (Nummela i Welch, 2006).
12
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
Wskazać można szereg argumentów przemawiających za koniecznością
wypełnienia luki, jaką w literaturze z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej powoduje niedostateczna reprezentacja badań jakościowych. Przedsiębiorczość międzynarodowa to młoda dyscyplina naukowa, wciąż jeszcze wymagająca
raczej badań eksploracyjnych i formułowania teorii niż testowania empirycznego
(Marschen-Piekkari i Welch, 2004). Kolejnym argumentem przemawiającym za
aplikacją metod jakościowych, takich jak studia przypadków oparte na wywiadach pogłębionych i analizie dokumentacji, jest możliwość wglądu w zjawiska
dynamiczne i silnie zależne od kontekstu, jakie zwykle są przedmiotem badań
przedsiębiorczości międzynarodowej. Zaletą metod jakościowych jest również
możliwość dostosowania narzędzi badawczych do warunków danego rynku.
W gospodarkach wschodzących, w których ze względu na brak dobrych baz
danych analiza ilościowa na dużych próbach jest utrudniona, badania jakościowe
mają szczególną wartość – zwłaszcza w połączeniu z badaniami ilościowymi.
Zdaniem Marschen-Piekkari i Welch (2004), badania jakościowe, dzięki wykorzystaniu bogatszych źródeł danych, pozwalają na uzyskanie bardziej znaczących wyników dotyczących „miękkich” relacji między kluczowymi zmiennymi.
Metody jakościowe wykraczają poza pomiar obserwowalnych zachowań, dając
wgląd w znaczenia i motywy działań. Metody te rzucają światło na decyzję lub
zestaw decyzji, odpowiadając na pytanie, dlaczego zostały one podjęte, w jaki
sposób były wdrażane i z jakim skutkiem.
Badania jakościowe w dyscyplinie przedsiębiorczości międzynarodowej mogą służyć formułowaniu teorii średniego zasięgu, tj. teorii o niskim
poziomie abstrakcji, możliwych do empirycznej weryfikacji, opisujących wycinek rzeczywistości społecznej. Postulat tworzenia teorii średniego zasięgu
w socjologii sformułował Merton (1982), w odpowiedzi na kryzys tej dyscypliny nauki w połowie XX wieku.
Bilewicz (2007), omawiając korzyści z formułowania teorii średniego
zasięgu w psychologii, zauważa, że dążenie do stworzenia teorii uniwersalnych, niezmiennych historycznie i kulturowo, rodzi liczne problemy metodologiczne. Po pierwsze, zakłada ono obiektywność poznania naukowego.
Po drugie, przyjmuje ono nieautonomiczność psychologii, tj. jej podrzędność
wobec nauk przyrodniczych. Bilewicz proponuje alternatywne rozumienie
psychologii jako zbioru teorii średniego zasięgu. Jednocześnie wskazuje on,
że zakres teorii formułowanych na gruncie badań psychologicznych wyznaczać mogą wyniki metaanaliz oraz strukturalne relacje między teoriami,
a miarą wartości teorii jest praktyczna skuteczność.
W przypadku nauk o zarządzaniu, a zwłaszcza dyscypliny biznesu międzynarodowego i przedsiębiorczości międzynarodowej, zasięg teorii może być
ograniczony do danego kontekstu kulturowego lub, szerzej, instytucjonalnego
(np. rynki wysoko rozwinięte versus rynki wschodzące). Przykładem teorii
średniego zasięgu w dyscyplinie biznesu międzynarodowego jest model LLL
(leverage, linking, learning) autorstwa Mathewsa (2005), opisujący determinanty umiędzynarodowienia firm z gospodarek wschodzących.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
13
Aleksandra Wąsowska
Jeszcze innym ograniczeniem zasięgu teorii powstałych na gruncie nauk
o zarządzaniu może być kontekst historyczny. Na przykład uppsalski model
umiędzynarodowienia przedsiębiorstw, powstały w latach 70. XX wieku dobrze
pasował do ówczesnych warunków prowadzenia biznesu w skali międzynarodowej. Przemiany globalizacyjne doprowadziły autorów modelu do przeformułowania oryginalnej propozycji. Kluczową barierę „obcości”, wynikającą z działania na
rynku innym niż rodzimy, zastąpiono w tym modelu barierą „braku zakorzenienia w lokalnej sieci relacji”. Tym samym zwrócono uwagę na fakt, iż w dzisiejszej
gospodarce, silnie zintegrowanej globalnie, granice geograficzne tracą na
znaczeniu, a coraz bardziej istotne staje się funkcjonowanie w sieci relacji.
Teorie budowane na gruncie nauk o zarządzaniu dotyczyć mogą ponadto
szczególnego typu organizacji (np. firmy nowopowstałe versus firmy dojrzałe). Przykładem takich teorii w biznesie międzynarodowym są modele
opisujące uwarunkowania wczesnej internacjonalizacji, odnoszące się do
firm typu born global, jak np. model Madsena i Servaisa (1997) oraz model
Oviatta i McDougall (1994).
4. Wyzwania związane z prowadzeniem badań jakościowych
Przystępując do przeglądu badań wykorzystujących metody jakościowe
w dziedzinie przedsiębiorczości międzynarodowej, należy mieć na uwadze
szereg ograniczeń związanych z prowadzeniem tego rodzaju badań. Jednym
z wyzwań związanych z realizacją badań jakościowych w naukach o zarządzaniu jest prowadzenie wywiadów z wyższą kadrą kierowniczą. Tradycyjne
podręczniki metodologiczne zakładają, że w relacji badacz–osoba badana
dominuje badacz, który kontroluje process badawczy i dużej mierze decyduje o przebiegu rozmowy (Welch i in., 2002). Prowadząc wywiady z wyższą kadrą kierowniczą, badacz powinien spodziewać się, że osoba badana
będzie próbowała przejąć kontrolę nad przebiegiem rozmowy (np. kwestionując zasadność pytań dla zrozumienia „istoty problemu”, narzucając
styl rozmowy, sugerując pytania). Członkowie wyższej kadry kierowniczej
są ponadto przygotowani do prowadzenia negocjacji oraz przemawiania
publicznie, potrafią bronić swojego zdania i wydawać polecenia (Welch i in.,
2002). Istotny wpływ na wiarygodność danych pozykanych od członków wyższej kadry kierowniczej może mieć również zjawisko „atrybucji w służbie
ego”, polegające na naturalnej skłonności do poszukiwania źródeł sukcesów
w czynnikach wewnętrznych, kontrolowanych przez decydenta (np. słuszne
decyzje), a porażek – w czynnikach leżących poza kontrolą decydenta (np.
kryzys w branży). Zjawisko atrybycji w służbie ego ma istotny wpływ na treść
przekazu publicznego (np. listy prezesów do akcjonariuszy) formułowanego
przez członków wyższej kadry kierowniczej.
Wielu badaczy uważa, że prowadzenie wywiadów z wyższą kadrą kierowniczą zwiększa „jakość” metodologiczną badania i legitymizuje wyniki badania w społeczności naukowej. Macdonald i Hellgren (2004) piszą o ukrytym
14
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
założeniu, że „im więcej czasu badacz poświęci na wywiady z kluczową kadrą
kierowniczą, tym wyższa jakość badania”. Piekkari i Welch (2002) zauważają, że przekonanie to jest błędne, ponieważ właściwy dobór respondentów
powinien zależeć od pytania badawczego. Często osobami lepiej poinformowanymi w zakresie badanych procesów są pracownicy niższych szczebli
organizacji. W doborze respondentów do wywiadów należy kierować się
zasadą kluczowych informatorów (key informants method), skupiając uwagę
na tych uczestnikach organizacji, którzy posiadają największą wiedzę oraz
największe kompetencje decyzyjne w obszarze objętym badaniem.
Kolejnym wyzwaniem związanym z prowadzeniem badań jakościowych
w naukach o zarządzaniu, a szczególnie w dyscyplinach biznesu międzynarodowego, są bariery językowe. Jak zauważają Marschen-Piekkari i Welch (2004),
prowadzenie wywiadów w języku angielskim z osobami, dla których nie jest to
język ojczysty, może obniżać jakość pozyskanych danych (ryzyko „spłycenia”
treści). Chodyńska i Więckowska (2009), omawiając specyfikę wywiadu kulturowego (tj. wywiadu psychologicznego prowadzonego z osobą z innej grupy
etnicznej, religijnej lub narodowościowej), zauważają, że idealna jest sytuacja,
gdy język wywiadu jest pierwszym językiem osoby badanej, a jednocześnie osoba
badająca (diagnosta) zna ten język. W przypadku gdy osoba badana jest native
speakerem języka angielskiego, ale dla badacza nie jest to język ojczysty, istnieje
ryzyko „przejęcia kontroli” nad przebiegiem rozmowy przez osobę badaną.
Kolejnym poważnym wyzwaniem jest dostęp do firmy i pozyskanie
zgody kierownictwa na współpracę (często w formie licznych wizyt w firmie i prowadzenia licznych wywiadów z pracownikami różnych szczebli).
Marschen-Piekkari i Welch (2004) zauważają, że skłonność firm do uczestnictwa w badaniach jakościowych zależy od kraju pochodzenia, a szczególnie
otwarte na współpracę z przedstawicielami środowiska naukowego są firmy
skandynawskie.
5. Zastosowanie metod jakościowych
w przedsiębiorczości miedzynarodowej
Przegląd objął kluczowe czasopisma z obszarów biznesu międzynarodowego (Journal of International Business Studies, International Business Review,
Management International Review, Journal of World Business), przedsiębiorczości (Journal of Business Venturing, Entrepreneurship Theory & Practice) oraz
przedsiębiorczości międzynarodowej (Journal of International Entrepreneurship). Nawiązując do definicji Oviatta i McDougall (2005), wybrano badania
dotyczące zachowań przedsiębiorczych podejmowanych ponad granicami
krajów. W przeglądzie pominięto badania dotyczące umiędzynarodowienia
małych i średnich przedsiębiorstw, o ile nie odwoływały się one wprost do
problematyki przedsiębiorczości międzynarodowej. Podobne ograniczenie
zastosowali w swoim przeglądzie Coviello i Jones (2004). Badania zidentyfikowane na podstawie powyższych kryteriów przedstawiono w tabeli 2.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
15
16
Metoda – cytowania
Turcan
(2007)
Porównawcze studium 5 szkockich firm BG
przypadku, realizowane z sektora software
w schemacie
podłużnym –
Yin (2003), Eisenhardt
(1989), Miles i
Huberman (1989),
Merton (1957), Dubin
(1978)
Faza jakościowa:
24 firmy BG;
faza ilościowa: 195
firm BG
Metody mieszane
(badanie jakościowe –
porównawcze studium
przypadku, później
badanie iloścowe –
analiza klastrów)
Knight
i Cavusgil
(2005)
Dane zbierane retrospektywnie:
wywiady półustrukturyzowane
z prezesami firm oraz
z kluczowymi interesariuszami
(doradcy, partnerzy biznesowi,
przedstawiciele finduszu VC),
trwające ok. 60 minut (łącznie
23 wywiady), dane archiwalne
Faza jakościowa: wywiady
półustrukturyzowane, trwające
45 minut, z których część
prowadzona była przez telefon;
faza ilościowa: kwestionariusz
Zestaw hipotez
Technika zdarzeń
krytycznych (CIT), dane
kategoryzowane ze względu
na miejsce oraz czas,
z wykorzystaniem program
NVIVO. Cel: tworzenie
teorii średniego zasięgu
Faza jakościowa: wstępne
kategorie analityczne
odpowiadające ogólnej
strukturze kwestionariusza,
zidentyfikowane na
postawie przeglądu
literatury
Faza
jakościowa:
model
teoretyczny
Faza ilościowa:
taksonomia
firm typu BG
Model
teoretyczny
oraz zestaw
hipotez
Kategorie analityczne
odpowiadające ogólnej
strukturze kwestionariusza,
zidentyfikowane na
podstawie przeglądu
literatury
Wywiady półustrukturyzowane z
menedżerami zaangażowanymi
w proces umiędzynarodowienia,
trwające 1–2 godziny; materiały
archiwalne, obserwacje
8 firm BG z różnych
branż, pochodzących
z Grecji, Norwegii,
Findlandii, Włoch
Porównawcze studium
przypadku – Yin
(2003)
Teoria ugruntowana (brak Model
predefiniowanych kategorii teoretyczny
analitycznych, brak
osadzenia w konkretnych
koncepcjach teoretycznych
a priori)
Pogłębione wywiady
nieustrukturyzowane z
przedsiębiorcą lub założycielem,
trwające 1–2 godziny
Efekt
6 australijskich firm
typu born global (BG)
z branży software
Sposób analizy danych
Sposób zbierania danych
Próba
Gabrielsson i inni
(2008)
Evangelista Porównawcze studium
(2005)
przypadku – Strauss i
Corbin (1990)
Badanie
Aleksandra Wąsowska
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Konkluzje
teoretyczne
odnoszące
się do
sformułowanych
na podstawie
literatury
hipotez
i modelu
teoretycznego
Zestaw hipotez
Sformułowanie wstępnych
hipotez i modelu
teoretycznego, analiza
danych w oparciu o
kategorie zidentyfikowane
na podstawie przeglądu
literatury
Kodowanie w NVIVO,
niezależnie przez
2 badaczy, analiza zgodna
z metodą proponowana
przez Eisenhardt (1989)
Model
Kategorie analityczne
teoretyczny,
stworzone na podstawie
zestaw hipotez
analizy treści, następnie
przenoszenie między teorią
a danymi
6 fińskich i szwedzkich Wywiady półustrukturyzowane
firm BG
z założycielami i kluczową
kadrą kierowniczą, materiały
archiwalne. Dane dla firm
fińskich zbierane w czasie
rzeczywistym, przez kilka lat,
dane dla firm szwedzkich
zbierane retrospekywnie.
Wywiady półustrukturyzowane
z przedsiębiorcami (po 2–3 dla
każdej z firm), trwające łącznie
około 120 minut na firmę.
Wywiady półustrukturyzowane
z prezesem lub założycielem
w czterech firmach, materiały
archiwalne w pozostałych.
8 włoskich firm BG
z branży ITC
8 firm BG ze
Szwajcarii, Niemiec
i Australii
Porównawcze,
podłużne studium
przypadku –
Eisenhardt (1989),
Yin (2003)
Porównawcze studium
przypadku
– Eisenhardt (1989),
Yin (2003)
Porównawcze studium
przypadku
– Eisenhardt (1989),
Yin (2003)
Gabrielsson i Pelkonen
(2008)
Odorici
i Presutti
(2013)
Gassman
i Keupp
(2007)
Zestaw hipotez
Sformułowanie wstępnych
hipotez, przenoszeniu się
między danymi a teorią
(w przód i w tył), w celu
właściwej interpretacji
danych i sformułowania
ostatecznych hipotez.
Kodowanie danych zgodne
z metodologią teorii
ugruntowanej
Wywiady półustrukturyzowane
20 australijskich,
umiędzynarodowionych (osobiste lub telefoniczne),
z prezesami lub założycielami
firm z sektora MSP
firm (łącznie 23 osoby), trwające
od 45 minut do 4 godzin;
materiały archiwalne
Porównawcze
studium przypadku
– Yin (2003),
Eisenhardt (1989),
Dubois i Gadde
(2002), Glaser
i Strauss (1967)
Freeman
i inni
(2012)
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
17
18
Metoda – cytowania
Porównawcze studium
przypadku
Porównawcze studium
przypadku
– Yin (2003),
Eisenhardt (1989),
Campbell (1975)
Liu i inni
(2008)
Coviello
(2006)
Pojedyncze, podłużne
studium przypadku
–Yin (2003),
Eisenhardt (1989),
Miles i Huberman
(2000)
Laurell
i inni
(2013)
Pettersen Porównawcze studium
i Tobiassen przypadku
– Eisenhardt (1989),
(2012)
Yin (2003)
Badanie
cd. tab. 2
Konkluzje
teoretyczne
odnoszące
się do
sformułowanych
na podstawie
literatury
hipotez
Zestaw hipotez
Punktem wyjścia do analizy
dancyh był sformułowany
na podstawie literatury
zestaw hipotez. Analiza
danych w oparciu
o koncepcję “pattern
matching”
Kategorie odpowiadające
cyklowi życia
organizacji, analiza
sieci z wykorzystaniem
specjalistycznego
oprogramowania
(UCINET)
Wywiady półustrukturyzowane
z z założycielami (ew. prezes,
asystent założyciela), trwające
od 1,5 do 2 h, przeprowadzane
osobiście; dane archiwalne
3 nowozelandzkie
firmy BG z branży
software
Wywiady półustrukturyzowane
z kliczowymi informatorami
(założycielami, właścicielami,
prezesami), dane archiwalne
16 chińskich,
prywatnych firm
obecnych na rynkach
zagranicznych
Model
teoretyczny,
zestaw hipotez
1 szwedzka firma
z branży medycznej
Kategorie analityczne
odpowiadające ogólnej
strukturze kwestionariusza
(cykl życia organizacji).
Wywiady półustrukturyzowane
z kluczowymi informatorami
(około 1,5 h każdy), materiały
archiwalne
Wywiady półutrukturyzowane
(po około 90
minut) kluczowymi
informatorami, prowadzone
przez kilka lat, uczestnictwo
w seminariach branżowych
Efekt
Konkluzje
teoretyczne,
bez zestawu
hipotez
Sposób analizy danych
Kategorie analityczne
odpowiadające ogólnej
strukturze kwestionariusza
(cykl życia organizacji).
Sposób zbierania danych
3 akademickie spinoffy z norweskiego
klastra naftowego,
mające cechy firm BG
Próba
Aleksandra Wąsowska
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Wywiady półustrukturyzowane
z kluczowymi informatorami
w firmach oraz ekspertami
branżowymi (łącznie 72 osoby),
dane archiwalne
6 australijskich
firm BG z branży
biotechnologicznej
Hewerdine Porównawcze studium
przypadku
i Welch
– Langley (1999),
(2013)
Pettigrew (1997)
Podejście procesowe
(chronologia, mapy
kluczowych wydarzeń),
kategorie analityczne
zidentfikowane na
podstawie literatury
Konkluzje
teoretyczne,
bez zestawu
hipotez
Sieć jako jednostka analizy; Zestaw hipotez
kategorie odpowiadające
cyklowi życia organizacji
i teorii zasobowej
Tab. 2. Przegląd badań jakościowych w obszarze przedsiębiorczości międzynarodowej. Źródło: opracowanie własne.
Wywiady półustrukturyzowane
z kliczowymi informatorami
(założycielami, właścicielami,
prezesami), dane archiwalne
3 nowozelandzkie
firmy BG z branży
software
Porównawcze studium
przypadku – Yin
(2003), Eisenhardt
(1989), Pettigrew
(1997)
Coviello
i Cox
(2006)
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
19
Aleksandra Wąsowska
Wszystkie badania objęte przeglądem wykorzystywały metodę studium
przypadku. Podobną dominację studium przypadku na tle metod jakościowych obserwowano we wcześniejszych przeglądach literatury z zakresu biznesu międzynarodowego (Marschen-Piekkari i Welch, 2004). Studium przypadku definiowane jest jako sytuacja badawcza, w której liczba zmiennych
znacznie przewyższa liczbę obserwacji (Yin, 2003). Metoda ta, podobnie jak
inne metody jakościowe, polega na rozpoznaniu znaczenia zjawisk, nie ich
częstotliwości i jest adekwatna do odpowiedzi na pytania „w jaki sposób?”
oraz „dlaczego?” dane zjawiska zachodzą.
Studium przypadku może służyć różnym celom i, w zależności od przyjętego paradygmatu metodologicznego, mieć różny związek z budowaniem
teorii. Stosowanie tej metody służyć może na przykład wyłącznie idiograficznemu zrozumieniu konkretnego przypadku (Babbie, 2005), będącego
egzemplifikacją istniejących teorii. Skrajnie odmiennym podejściem jest
metodologia teorii ugruntowanej (grounded theory), stworzona przez Glasera i Straussa (1967). Zgodnie z tym podejściem metodologicznym teoria
wyłania się w procesie zbierania i analizowania materiałów empirycznych,
jest zatem pochodną procesu badawczego (Glaser i Strauss, 1967). Sam
proces badawczy rozpoczyna się bez wyraźnej konceptualizacji teoretycznej, co ma pozwolić na utrzymanie tzw. „kontekstu odkrycia” (serendipity),
tj. zdolności do poszukiwania zjawisk i generowania teorii (Konecki, 2000).
Jeszcze inny sposób rozumienia relacji między studium przypadku a teorią
proponuje Burawoy (1998). Jego zdaniem badania oparte na studium przypadku służą odkrywaniu niedoskonałości oraz modyfikowaniu istniejących
teorii. Punktem wyjścia do badania są jasno określone ramy teoretyczne,
które w toku zbierania i analizowania danych terenowych ulegają rozszerzeniu lub rekonstrukcji.
W większości badań objętych przeglądem założenia epistemologiczne
nie były wprost omawiane. Badania opierały się jednak implicite na paradygmacie pozytywistycznym, o czym świadczą zarówno stosowane pojęcia
(np. „relacje między zmiennymi”), jak i odwołania literaturowe. Większość
autorów, omawiając metodę badania, powoływała się na prace Yina (2003)
i Eisenhardt (1989). Autorzy ci przyjmują pozytywistyczne podejście do
prowadzenia badań, przedstawiając zestaw konkretnych wskazówek metodycznych dotyczących „poprawnego” stosowania studium przypadku w celu
budowania teorii (Eisenhardt, 1989) oraz formułowania rekomendacji dla
praktyków (Yin, 2003). Podejście to, nazywane przez Ragina (1992) „skoncentrowanym na zmiennych” (w odróżnieniu od „skoncentrowanego na przypadku”), polega na „dekompozycji” przedmiotu badań w zmienne. Celem
badania jest w tym przypadku sformułowanie ogólnych praw, opisujących
relacje między zmiennymi niezależnie od kontekstu. Eisenhardt (1989,
s. 546) zauważa, że (zgodnie z paradygmatem pozytywistycznym) celem
badań jest „formułowanie testowalnych hipotez i teorii, które poddają się
generalizacji”. Z trzech możliwych celów studium przypadku, wskazywanych
20
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
przez Yina, tj. eksploracyjnego, opisowego i eksplanacyjnego, ten pierwszy
uważany jest przez Eisenhardt (1989) za najważniejszy. Eisenhardt twierdzi,
że studia przypadku służą przede wszystkim tworzeniu w drodze indukcji
teorii naukowych, które następnie powinny być dedukcyjnie testowane, co
„zamyka cykl” poznania naukowego (Eisenhardt i Graebner, 2007, s. 25).
Zgodnie z tą rekomendacją, większość badań objętych przeglądem miała
na celu budowanie teorii (implicite: średniego zasięgu). Efektem badań był
najczęściej model teoretyczny lub zestaw testowalnych hipotez (propositions).
W większości badań objętych przeglądem stosowano schemat wielokrotnego (porównawczego) studium przypadku (multiple case study, comparative case study). Schemat ten, w odróżnieniu od pojedynczego studium
przypadku, pozwala na replikację wyników w różnych kontekstach (Yin,
1994), co zwiększa trafność zewnętrzną badania (Miles i Huberman, 2000).
Eisenhardt (1989) sugeruje, że optymalna liczba przypadków do badania
wynosi między 4 a 10. W badaniach objętych przeglądem liczba przypadków
mieściła się zwykle w przedziale 4–10, odpowiadając rekomendacji sforułowanej przez Eisenhardt (1989). W kilku badaniach wykorzystano jednak
większą liczbę przypadków, nie wyjaśniając przyczyn takiej decyzji. Można
przypuszczać, że takie podejście wynika z podporządkowania badania logice
badań ilościowych (np. w doborze próby) przy jednoczesnym braku możliwości zastosowania analiz statystycznych ze względu na zbyt małą próbę.
Zwiększenie liczby przypadków odbywało się w większości przypadków
kosztem „głębi” analizy.
Źródłem danych były najczęściej wywiady, przeprowadzane osobiście. Za
kluczowych informatorów uznawano zwykle prezesa lub założyciela firmy.
Większość autorów nie omawiała wyzwań związanych doborem informatorów i prowadzeniem wywiadów. Przykładowo, w przypadku wywiadów
przeprowadzanych poza granicami kraju, nie omawiano kryteriów decyzji
o wyborze języka, w którym przeprowadzano wywiad. Liczba informatorów
w analizowanych badaniach wahała się od jednego do kilkunastu na jedno
studium przypadku (odpowiadające jednej firmie). W badaniach wykorzystujących znaczną liczbę przypadków wywiady prowadzono zwykle z jednym informatorem w każdej firmie. Ponadto część wywiadów prowadzono
w takich przypadkach telefonicznie.
Oprócz wywiadów w badaniach wykorzystywano dane archiwalne (np.
raporty roczne badanych firm), co służyć miało, zdaniem autorów, triangulacji danych, tj. weryfikacji ich spójności i poprawności. Oprócz konieczności
walidacji pozyskanych danych triangulacja umożliwia również spojrzenie na
przypadek z różnych punktów widzenia, obniżając ryzyko błędnej interpretacji faktów. Tym samym triangulacja danych zwiększa trafność wewnętrzną
badania. W badaniach objętych przeglądem rzadko jednak cytowano fragmenty materiałów innych niż wywiady. Rzadko również odwoływano się do
ich treści w analizie przypadku. Jedynie w jednym badaniu autorzy deklarowali korzystanie z obserwacji jako źródła danych. Sposób wykorzystania
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
21
Aleksandra Wąsowska
danych obserwacyjnych nie został jednak przez autorów udokumentowany
w analizie przypadku.
Większość badań objętych przeglądem miała charakter przekrojowy
(cross-sectional), tj. dotyczyła określonego punktu w czasie. Jedynie w kilku
przypadkach badanie miało charakter podłużny (longitudinal), opierając się
na danych gromadzonych w czasie rzeczywistym lub retrospektywnie.
Powtarzający się w kilku przypadkach sposób analizy danych polegał na
kategoryzowaniu danych zgodnie z cyklem życia organizacji. W badaniach
wyróżniano trzy fazy odpowiadające kategoriom proponowanym w literaturze z zakresu przedsiębiorczości (Kazanjian, 1988), tj. pomysł na biznes (faza
poprzedzająca utworzenie firmy), start-up (przygotowanie do komercjalizacji
produktów), komercjalizacja i umiędzynarodowienie. W jednym przypadku
zastosowano technikę zdarzeń krytycznych (critical incidents technique). Procedura ta wykorzystywana w badaniach jakościowych ułatwia badanie złożonych zjawisk (wydarzeń, wypadków, procesów, zagadnień) wskazywanych
przez respondenta, a także sposobów zarządzania nimi oraz postrzeganych
efektów tych zjawisk (Chell, 1998, s. 56).
6. Wnioski
Zaprezentowany w niniejszym artykule przegląd badań dowodzi, że stosunkowo młoda dyscyplina, jaką jest przedsiębiorczość międzynarodowa,
zdążyła wypracować pewne spójne standardy dotyczące zastosowania metod
jakościowych. Badania osadzone są w paradygmacie pozytywistycznym,
a dominującą strategią badawczą jest porównawcze studium przypadku
prowadzone w schemacie przekrojowym. Podstawowym źródłem danych
są pogłębione wywiady z przedsiębiorcami lub prezesami firm.
Z punktu widzenia socjologii nauki pojawienie się takiej jednorodnej
konwencji jest nieuniknione. Podobna konwencja pozwala oceniać i porównywać uzyskane wyniki z wynikami innych badaczy (Derksen, 2000), co jest
istotne dla legitymizacji dyscypliny. Z drugiej strony, jak zauważają Piekkari
i inni (2009), jednorodna konwencja może obniżać innowacyjność badaczy i w konsekwencji hamować rozwój dyscypliny. Zdaniem tych autorów
odpowiedzią na stagnację wielu obszarów nauk o zarządzaniu jest pluralizm
metodologiczny.
Na podstawie przeprowadzonego w artukule przeglądu literatury sformułować można szereg rekomendacji dotyczących prowadzenia badań
w obszarze przedsiębiorczości międzynarodowej oraz dyscyplin pokrewnych,
tj. biznesu międzynarodowego i przedsiębiorczości. Po pierwsze, wbrew
dominującej konwencji, warto podjąć próby odejścia od pozytywizmu w kierunku innych paradygmatów epistemologicznych (np. interakcjonizmu). Po
drugie, rozwojowi wspomnianych dyscyplin sprzyjać będzie wykorzystanie
zróżnicowanych metod jakościowych (np. metod narracyjnych, obserwacji
uczestniczącej), a także zastosowanie metod mieszanych, łączące podejście
22
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
ilościowe i jakościowe. Po trzecie, w badaniach opartych na metodzie studium przypadku należy stosować bardziej różnorodne strategie badawcze (np.
pojedyncze studium przypadku, w odróżnieniu od wielokrotnego; podłużne
studium przypadku, w odróżnieniu od przekrojowego). Istnieje na przykład
konieczność wypełnienia luki, jaką w literaturze z zakresu przedsiębiorczości międzynarodowej stanowi niedobór badań prowadzonych w długim
okresie. Wykorzystanie schematu podłużnego pozwoliłoby lepiej rozpoznać
dynamikę procesu internacjonalizacji firm międzynarodowych od urodzenia.
Tym samym stanowiłoby odpowiedź na pojawiające się w literaturze opinie
o konieczności traktowania wczesnej internacjonalizacji jako procesu przedsiębiorczego rozwijającego się w czasie (Jones i Coviello, 2005).
Przypisy
1
Status przedsiębiorczości międzynarodowej jako odrębnej dyscypliny naukowej jest
przedmiotem sporów. Zob. M. Jones, N. Coviello i Y. Tang. (2011). International
Entrepreneurship research (1989–2009): A domain ontology and thematic analysis.
Journal of Business Venturing, 26 (6), 632–659.
Bibliografia
Berger, P.L. i Luckmann, T. (1983). Społeczne tworzenie rzeczywistości. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Bilewicz, M. (2007). O pożytkach z teorii średniego zasięgu. Psychologia Społeczna, 2
(3–4), 262–265.
Burawoy, M. (1998). The extended case method. Sociological Theory, 16 (1), 4–33.
Chandler, G.N. i Lyon, D.W. (2001). Issues of research design and construct measurement in entrepreneurship research: The past decade. Entrepreneurship Theory &
Practice, 25 (4), 101–113.
Chodynicka, A. i Więckowska, J. (2009). Wywiad kulturowy. W: K. Stemplewska-Żakowicz i K. Krejtz (red.), Wywiad psychologiczny. Tom 3. Wywiad w różnych kontekstach
praktycznych. Warszawa: Pracownia Testów Psychologicznych.
Cieślik, J. (2010). Internacjonalizacja polskich przedsiębiorstw. Aktualne tendencje – implikacje dla polityki gospodarczej. Warszawa: Akademia Leona Koźmińskiego.
Coviello, N. (2006). The network dynamics of international new ventures. Journal of
International Business Studies, 37 (5), 713–731.
Coviello, N. i Cox, M. (2007). The resource dynamics of international new venture
networks. Journal of International Entrepreneurship, 4 (2–3), 113–132.
Coviello, N.E. i Jones, M. (2004). Methodological issues in international entrepreneurship
research. Journal of Business Venturing, 19, 485–508.
Derksen, L. (2000). Towards a sociology of measurement: The meaning of measurement
error in the case of DNA profiling. Social Studies of Science, 30 (6), 803–845.
Dubois, A. i Gadde, L.-E. (2002). Systematic combining: An abductive approach to case
research. Journal of Business Research, 55, 553–560.
Dunning, J. (1988). The eclectic paradigm of international production: A restatement
and possible extensions. Journal of International Business Studies, 19 (1), 1–31.
Dyer, W.G. i Wilkins, A.L. (1991). Better stories, not better constructs, to generate better
theory: A rejoinder to Eisenhardt. Academy of Management Review, 16 (3), 613–619.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
23
Aleksandra Wąsowska
Eisenhardt, K.M. (1989). Building theories from case study research. Academy of Management Review, 14 (4), 532–550.
Eisenhardt, K.M. i Graebner, M.E. (2007). Theory building from cases: Opportunities
and challenges. Academy of Management Journal, 50 (1), 25–32.
Evangelista, F. (2005). Qualitative insights into the international new venture creation
process. Journal of International Entrepreneurship, 3 (3), 179–198.
Freeman, S., Hutchins, K. i Chetty, C. (2012). Born globals in culturally proximate
markets. Management International Review, 52, 425–460.
Gabrielsson, M. i Pelkonen, T. (2005). Born internationals: market expansion and business operationmode strategies in the digital media field. Journal of International
Entrepreneurship, (6), 49–71.
Gabrielsson, M., Kirpalani, M., Dimitratos, P., Solberg, C. i Zucchella, A. (2008). Born
globals: Propositions to help advance the theory. International Business Review, 17
(4), 385–401.
Gartner, W.B. i Birley, S. (red.). (2002). Qualitative methods in entrepreneurship research. Journal of Business Venturing, 17 (5).
Gassman, O. i Keupp, M. (2007). The competitive advantage of early and rapidly internationalizing SMEs in the biotechnology industry: A knowledge-based view. Journal
of World Business, 42, 350–366.
Glaser, B. i Strauss, A. (1967). The Discovery of Grounded Theory: Strategies for Qualitative
Research. Chicago: Aldine Publishing Company.
Gorynia, M. (2012). O klasyfikacji nauk zajmujących się międzynarodową działalnością gospodarczą. W: B. Skulska, W. Michalczyk i M. Domiter (red.), Globalizacja
i regionalizacja w gosodarce światowej. Księga jubileuszowa Profesora Jana Rymarczyka.
Wrocłąw: Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Hambrick, D.C. i Chen, M.-J. (2008). New academic fields as admittance-seeking social
movements: The case of strategic management. Academy of Management Review, 33
(1), 32–54.
Hewerdine, L. i Welch, C. (2013). Are international new ventures really new? A process study of organizational emergence and internationalization. Journal of World
Business, 48, 466–477.
Johanson, J. i Vahlne, J. (1977). The internationalization process of the firm: A model
of knowledge development and increasing foreign market commitment. Journal of
International Business Studies, 8 (1), 23–32.
Johanson, J. i Vahlne, J. (2009). The Uppsala model revisited: from liability of foreignness
to liability of outsidership. Journal of International Business Studies, 40 (9), 1411–1431.
Jones, M., Coviello, N. i Tang, Y. (2011). International Entrepreneurship research
(1989–2009): A domain ontology and thematic analysis. Journal of Business Venturing, 26 (6), 632–659.
Kazanjian, R.K. (1988). Relation of dominant problems to stages of growth in technology-based new ventures. Academy of Management Journal, 31 (2), 259–279.
Knight, G.A. i Cavusgil, T.S. (2005). A taxonomy of born-global firms. Management
International Review, 45 (3), 15–35.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Langley, A. (1999). Strategies for theorizing from process data. Academy of Management
Review, 24 (4), 691–710.
Laurell, H., Andersson, S. i Achtenhagen, L. (2013). The importance of industry context
for new venture internationalisation: A case study from the life sciences. Journal of
International Entepreneurship, 11 (4), 297–319.
Liu, X, Xiao, W. i Huang, X. (2008). Bounded entrepreneurship and internationalization
of indigenous Chinese private-owned firms. International Business Review, 17, 488–508.
24
DOI 10.7172/1644-9584.47.1
Metody jakościowe w badaniach przedsiębiorczości międzynarodowej
Luostarinen, R. (1994). Internationalization of Finnish Firms and their Response to Global
Challenges. Helsinki: UNU World Institute for Development Research.
Madsen, T.K. i Servais, P. (1997). The internationalization of born globals: An evolutionary process? International Business Review, 6 (6), 561–583.
Marschen-Piekkari, R. i Welch, C. (2004). Qualitative research in International Business: the state of the art. W: R. Marschen-Piekkari i C. Welch (red.), Handbook of
Qualitative Research Methods for International Business. Cheltenham: Edward Elgar
Publishing.
Mathews, J. (2006). Dragon multinationals: New players in 21st century globalization.
Asia Pacific Journal of Management, 23, 5–27.
Merton, R.K. (1982). Teoria socjologiczna i struktura społeczna. Warszawa: PWN.
Miles, M. i Huberman, A. (2000). Analiza jakościowa danych. Białystok: Trans Humana.
Mudambi, R. i Zahra, S.A. (2007). The survival of international new ventures. Journal
of International Business Studies, 38, 333–352.
Nummela, N. i Welch, C. (2006). Qualitative research methods in international entrepreneurship: Introduction to the special issue. Journal of International Entrepreneurship,
(4), 133–136.
Odorici, V. i Presutti, M. (2013). The entrepreneurial experience and strategic orientation
of high-tech born global start-ups: An analysis of novice and habitual entrepreneurs.
Journal of International Entrepreneurship, 11, 268–291.
Oviatt, B. i McDougall, P. (1994). Toward a theory of international new ventures. Journal
of International Business Studies, 24, 45–64.
Oviatt, B. i McDougall, P. (2005). The internationalization of entrepreneurship. Journal
of International Business Studies, 36, 2–8.
Peng, M. (2004). Identifying the big question in international business research. Journal
of International Business Studies, 35, 99–108.
Pettersen, I. i Tobiassen, A. (2012). Are born globals really born globals? The case of
academic spin-offs with long development periods. Journal of International Entrepreneurship, 10, 117–141.
Pettigrew, A. (1997). What is processual analysis? Scandinavian Journal of Management,
13 (4), 337–348.
Piekkari, R. i Welch, C. (red) (2006). Qualitative research methods in international
business. Management International Review, 46 (4).
Piekkari, R., Welch, C. i Paavilainen, E. (2009). The Case Study as Disciplinary Convention: Evidence from International Business Journals. Organizational Research Methods,
12 (3), 567–589.
Ragin, C.C. (1992). Introduction: Cases of ‘what is a case?’. W: C.C. Ragin i H.S. Becker (red.), What is a Case? Exploring the Foundations of Social Inquiry. Cambridge:
Cambridge University Press.
Shane, S. i Venkataraman, S. (2000). The promise of entrepreneurship as a field of
research. Academy of Management Review, 25 (1), 217–226.
Turcan, R. (2011). Toward a theory of international new venture survivability. Journal
of International Entrepreneurship, 9, 213–232.
Welch, C. i Piekkari, R. (2006). Crossing language boundaries: Qualitative interviewing
in international business. Management International Review, 46 (4), 417–437.
Welch, C., Marschan-Piekkari, R., Penttinen, H. i Tahvanainen, M. (2002). Corporate
Elites as Informants in Qualitative International Business Research. International
Business Review, 11 (5), 611–628.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
25
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 26 – 46
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych
w badaniu zarządzania wiedzą
w organizacjach typu born global – przesłanki,
warsztat badawczy oraz uzyskanie wyniki1
Nadesłany: 08.04.14 | Zaakceptowany do druku: 19.06.14
Kaja Prystupa-Rządca*
Zarządzanie wiedzą w organizacjach born global było zagadnieniem dotychczasowo słabo opisanym
zarówno w literaturze polskiej, jak i międzynarodowej, mimo wielu lat zainteresowania tego rodzaju
przedsiębiorstwami. W badaniu została wykorzystana metoda jakościowa oparta na technikach interpretacji właściwych dla teorii ugruntowanej. Takie podejście było podyktowane słabym ustrukturyzowaniem
problemu badawczego, który wymagał metod eksploracyjnych oraz spojrzenia z perspektywy praktyków,
ponieważ z punktu widzenia teorii nie było możliwe sformułowanie odpowiedzi na postawiony problem.
W niniejszym artykule został przedstawiony szczegółowy warsztat badawczy skonstruowany w zgodzie
z wytycznymi prowadzenia badań jakościowych. Dodatkowo zaprezentowano rezultaty badań, które pozwoliły na wyłonienie kluczowych czynników zarządzania wiedzą w organizacjach born global.
Słowa kluczowe: zarządzanie wiedzą, born global, teoria ugruntowana, studium przypadku.
Usage of quantitative approach in the research
of knowledge management in born global organizations
– motives, research techniques and results
Submited: 08.04.14 | Accepted: 19.06.14
Despite wide interest in born global organizations, their knowledge management activities have not been
investigated in detail by neither Polish nor international researchers. The study used a qualitative method,
based on the interpretation techniques, relevant for the grounded theory. This approach was dictated
by the weak structure of the research problem, which required exploratory methods, and a look from
the perspective of practitioners, because from the point of view of the theory it was not possible to
formulate answers to the posed problem. Research techniques, presented in the article, were designed in
accordance with the guidelines of conducting qualitative research. Additionally, the research results were
presented, which allowed to discover key factors of knowledge management in born global organizations.
Keywords: knowledge management, born global, grounded theory, case study methods.
JEL: M000
*
Kaja Prystupa-Rządca – dr, Katedra Zarządzania, Akademia Leona Koźmińskiego.
Adres do korespondencji: Akademia Leona Koźmińskiego, ul. Jagiellońska 59, 03-301 Warszawa;
email: [email protected].
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
1. Wstęp
Organizacje typu born global przeczą klasycznym teoriom internacjonalizacji, które mówią o procesie stopniowego, wieloetapowego zaangażowania
na rynkach zagranicznych (Oviatt i McDougall, 1994). Sprawniej pokonują
ograniczenia, jakie napotykają inne organizacje rozpoczynające proces umiędzynarodowienia. Tradycyjnie do barier szybkiej ekspansji zaliczano: brak
wiedzy o rynkach zagranicznych, niewystarczające zasoby przedsiębiorstwa,
koszty transportu oraz cła (Johanson i Wiederstein-Paul, 1975). Dynamiczne
zmiany otoczenia biznesowego, między innymi: rozwój technologii komunikacyjnej, integracja międzynarodowa oraz powszechne zjawisko zmniejszania
się barier między krajami (Cieślik, 2010), częściowo tłumaczą przyspieszenie
procesu internacjonalizacji przedsiębiorstw. W takim ujęciu zagadnienie
„jak born global zarządzają wiedzą” wydaje się być niewystarczająco wyjaśnione, mimo że wcześniejsze badania wskazały, iż sprawne jej pozyskiwanie
jest kluczowe dla powodzenia przedsięwzięć tego typu organizacji (Knight
i Cavusgil, 2004). Przynależąc do sektora małych i średnich przedsiębiorstw,
muszą się one zmagać z problemami ograniczonych zasób finansowych i osobowych (McAdam i Reid, 2001; Pilania, 2008; Wong i Aspinwall, 2005),
które utrudniają gromadzenie i przetwarzanie wiedzy.
Zagadnienie zarządzania wiedzą w organizacjach born global było do tej
pory stosunkowo rzadko przedmiotem zainteresowania badaczy. Koncentrowano się na perspektywie uczenia się organizacyjnego (m.in. Brennan
i Garvey, 2009; Nordman i Melen, 2008; Presutti, Boari i Fratocchi, 2007),
na relacjach między organizacją a jej środowiskiem (Freeman, Edwards,
Schroder, 2006; Presutti i in., 2007) oraz źródłach pozyskiwania wiedzy
potrzebnej do rozpoczęcia działalności (m.in. Chetty i Campbell-Hunt, 2004;
Christensen i Jacobsen, 1996; Duliniec, 2013; Presutti i in., 2007; Rialp,
Rialp, Urbano i Vaillant, 2005).
Celem badania przestawionego w niniejszym artykule było spojrzenie na
organizacje born global z perspektywy zarządzania wiedzą oraz wyłonienie
czynników ją warunkujących. W związku ze słabym ustrukturyzowaniem
problemu badawczego, który wymagał metod eksploracyjnych, a nie wyjaśniających zastosowałam metody jakościowe oparte na teorii ugruntowanej
oraz metodzie studium przypadku. Wykorzystałam podejście interdyscyplinarne, łączące dorobek teorii zarządzania wiedzą i przedsiębiorczości.
2. Wiedza w procesie internacjonalizacji
Wiedza jest istotnym czynnikiem wpływającym na internacjonalizację
przedsiębiorstw (Wach, 2012). Była już uwzględniania w modelach klasycznych z lat 70. XX wieku. Jednak jej kluczową rolę przedstawiają te utworzone na początku XXI wieku. Jednym z najbardziej popularnych w literaturze tematu jest model uppsalski (Johanson i Wiederstein-Paul, 1975),
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
27
Kaja Prystupa-Rządca
który ujmuje postępującą internacjonalizację jako czteroetapowy proces
rosnącego zaangażowania na rynkach zagranicznych w wyniku uczenia się
oraz zdobywania doświadczenia i wiedzy rynkowej. Inny procesowy model
nawiązujący do podejścia zasobowo-kompetencyjnego został zaproponowany
przez Mejri i Umemoto (2010). Dzieląc internacjonalizację na trzy etapy:
przedwstępny, pionierskiej internacjonalizacji oraz doświadczonej internacjonalizacji, wskazali iż na każdym z nich nabywane i wykorzystywane są
odmienne zasoby wiedzy (rynkowa, sieciowa, kulturowa oraz przedsiębiorcza). Wiedza rynkowa nabywana jest w pierwszym etapie internacjonalizacji
i jej znaczenie wraz ze wzrostem umiędzynarodowienia maleje. Pozostałe
trzy typy wiedzy, nazywane łącznie eksperymentalnymi, nabywane i rozwijane
są w trakcie internacjonalizacji i determinują dalszą drogę tego procesu.
Natomiast Casillas, Moreno, Acedo, Gallego i Ramos (2009) wykazali, iż
wiedza posiadana przez założyciela i menedżerów jest istotnym czynnikiem
internacjonalizacji. Wpływa ona na zdolność do poszukiwania nowej wiedzy
o rynku. Kombinacja tych dwóch zmiennych pozwala wyjaśnić decyzje firm
o wyborze kolejności wkroczenia na poszczególne rynki zagraniczne, sposobu
na nie wejścia, a także tempa zachodzących procesów.
Biorąc pod uwagę nurt przedsiębiorczości międzynarodowej, na uwagę
zasługuje model zaprezentowany przez Oviatt i McDougall (2005), w którym
posiadana wiedza moderuje proces internacjonalizacji. Chodzi tu zarówno
o wiedzę o rynku, jak i intensywność jej wykorzystywania w produkcie. Nowatorstwo, złożoność oraz wyrafinowanie wiedzy wpływają na szybkość umiędzynarodowienia. Firmy oferując innowatorskie produkty szybciej zdobywają rynki
międzynarodowe, ponieważ posiadają unikatową przewagę konkurencyjną
wynikającą z popytu, który się wytworzył nie w wielu krajach. W przypadku
organizacji born global wiedza jest postrzegana jako główny powód przyspieszonej internacjonalizacji (Brennan i Garvey, 2009). Organizacje dysponują
ograniczonymi zasobami materialnymi, zatem specjalistyczna wiedza jest podstawowym motorem w procesie umiędzynarodowienia (Gassmann i Keupp,
2007; Knight, Madsen i Servais, 2004; Park i Rhee, 2012). Do najczęściej
wymienianych źródeł jej pozyskiwania dla organizacji born global należą: wiedza osobista właściciela oraz sieć relacji (Park i Rhee, 2012). Dotychczasowe
badania wskazywały, iż wiedza pozyskana przed otworzeniem firmy przez
założyciela lub zespół zakładający istotnie oddziałuje na funkcjonowanie born
global (Chetty i Campbell-Hunt, 2004; Christensen i Jacobsen, 1996; Duliniec,
2013; Gabrielsson, Kirpalani, Dimitratos, Solberg i Zucchella, 2008; Madsen
i Servais, 1997; Presutti i in., 2007; Rialp i in., 2005), co nawiązuje również
do wcześniej przedstawionej koncepcji Casillasa i in. (2009). Doświadczenie
w środowisku międzynarodowym, znajomości, orientacja globalna, osobista
sieć przedsiębiorcy oraz międzynarodowe kontakty (Christensen i Jacobsen,
1996) przyczyniają się do podjęcia decyzji o szybkiej ekspansji zagranicznej
oraz warunkują wybór rynku eksportowego (Bell, 1995).
28
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
Nordman i Melen (2008) wykazali jednak, iż nie wszystkie organizacje
born global dysponują wiedzą międzynarodową, a mimo wszystko udało
im się dokonać ekspansji zagranicznej, ponieważ posiadały wysoki poziom
wiedzy technologicznej, na podstawie której tworzyły wyspecjalizowane produkty. Działały zatem bardziej spontanicznie, ucząc się na swoich błędach.
Warto tu wspomnieć, że istnieją też inne metody kompensowania braku
wiedzy, np. poprzez współpracę z doświadczonymi doradcami, ekspertyzy
venture capital, zatrudnianie doświadczonej kadry zarządzającej (Loustarien
i Gabrielsson, 2002) bądź poprzez posiadanie umiejętności tworzenia sieci
(Gassmann i Keupp, 2007; Madsen i Servais, 1997; Mathews i Zander,
2007; Oviatt i McDougall, 1994; Zhou, Wu i Luo, 2007).
Umiejętność szybkiego uczenia się organizacji born global odróżnia je
od przeciętnych firm z sektora MŚP (Gabrielsson i in., 2008; Jantunen,
Nummela, Puumalainen i Saarenketo, 2008). Zarówno badania Gabrielssona i in. (2008), jak i Rialpa i in. (2005) wykazały, iż przyspieszone tempo
uczenia się związane jest z tym, iż born global wykorzystują poza własnymi
doświadczeniami również wiedzę zebraną od swoich partnerów. Różnorodność rynków, na których funkcjonują, przyspiesza proces uczenia się
(Zahara, Ireland i Hitt, 2000).
3. Perspektywa zarządzania wiedzą
Dotychczas nie wypracowano wspólnej definicji zarządzania wiedzą
(Ndlela i Du Toit, 2001). Na potrzeby przeprowadzonego badania przyjęłam,
że jest to proces, który ma na celu wykorzystanie wiedzy jawnej i ukrytej,
będącej zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz organizacji, w celu osiągnięcia
zamiarów organizacji w sposób wydajny poprzez tworzenie innowacji, efektywne podejmowanie decyzji oraz dostosowanie do wymagań rynkowych2.
W literaturze poświęconej zarządzaniu wiedzą wyróżnia się różne czynniki
zarządzania wiedzą3 (tabela 1).
Analiza literaturowa z zakresu zarządzania wiedzą wskazała, iż prace
poświęcone tej tematyce dotyczyły głównie dużych firm (Anad i Singh, 2011;
Hutchinson i Quintas, 2008; Riege, 2005; Wong i Aspinwall, 2005). Jedynie 16% opublikowanych wyników badań empirycznych uwzględniło specyfikę małych i średnich organizacji4. Nieuwzględnianie specyfiki MŚP, która
odgrywa istotną rolę w kształtowaniu zarządzania wiedzą, jest poważnym
zaniedbaniem (Anad i Singh, 2011). Małe organizacje zarządzają wiedzą
w inny sposób niż duże (Desouza i Awazu, 2006). Przeprowadzone przez
Wong i Aspinwall (2005) badania również potwierdziły istotne różnice
w czynnikach kształtujących zarządzanie wiedzą w obu typach organizacji.
Do najważniejszych z nich zaliczyli:
– małą istotność występowania dodatkowych środków motywacyjnych
i infrastruktury,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
29
Kaja Prystupa-Rządca
X
X
X
X
X
X
X
Pomiar
X
X
Procesy
i procedury
Strategia i cel
X
X
Struktura
organizacyjna
X
X
Technologia
informacyjna
X
Przywództwo
Wong i Aspinwall
(2005)
Otoczenie
organizacji
Teece (2000)
X
Riege (2005)
X
Morawski (2006)
X
Massey, Montoya-Weiss i O’Driscoll
(2002)
Holsapple i Joshi
(2000)
Kultura
organizacyjna
Gold, Malhotra
i Segars (2001)
Czynniki
Beijerse (2000)
– małą istotność treningu oraz specjalistycznych praktyk zarządzania zasobami ludzkimi,
– wyższą istotność kultury organizacyjnej niż systemów informatycznych.
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
X
Zarządzanie
zasobami
ludzkimi
X
X
X
Zasoby
finansowe
X
X
Tab. 1. Zestawienie czynników zarządzania wiedzą. Źródło: opracowanie własne.
Małe i średnie firmy mają inne możliwości niż duże. Nie można ich
traktować jako „niewielkie duże firmy” (Pilania, 2008). Posiadają one znacznie ograniczone zasoby: czasowe, ludzkie oraz finansowe, a to właśnie one
wpływają na zakres i jakość zarządzania wiedzą. Bardziej są narażone na
utratę wiedzy poprzez rotacje wśród pracowników. Mając ograniczone zasoby
finansowe, nie mogą sobie pozwolić na zatrudnienie najlepszych specjalistów
z branży (Desouza i Awazu, 2006). Stąd utrzymanie i odpowiednie zarządzanie pracownikami leży w centrum zarządzania wiedzą w MŚP. Małe firmy
nie poświęcają dużo czasu na kodyfikację swojej wiedzy w postaci dokumentacji czy poprzez użycie systemów informatycznych (Desouza i Awazu,
2006).
30
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
4. Wybór metody badawczej
W niniejszej badaniu przyjęłam interpretatywną perspektywę badawczą,
traktując wiedzę jako wytwór ludzi, który „nie może narodzić się poza ich
głowami” (Fahey i Prusak, 1998, s. 267), a zarządzanie nią nie jako system
informatyczny, lecz działanie wymagające „dogłębnego zrozumienia społecznych, technicznych oraz poznawczych aspektów ludzkich organizacji” (Tuomi,
1999, s. 115). Celem badania była analiza czynników występujących w organizacjach, które prowadzą do procesów zarządzania wiedzą. By zrozumieć
te zagadnienia, należało przyjrzeć się zjawisku z punktu widzenia uczestników organizacji (Sułkowski, 2013). Stąd też obrałam paradygmat interpretatywno-symboliczny, u którego epistemologicznych podstaw leży przekonanie
o subiektywizmie poznawanej rzeczywistości oraz jej konstruktywistycznym
i konwencjonalnym charakterze (Kostera, 2003). Do analizy zagadnienia
wykorzystałam metodę jakościową opartą na technikach interpretacji właściwych dla teorii ugruntowanej (Glaser i Strauss, 1957/2009; Konecki, 2000).
Umożliwia ona utrzymanie tzw. kontekstu odkrycia (serendipity), tj. można
poszukiwać i odkrywać zjawiska, których badacz na początku nie szukał,
a które z perspektywy badanych mają kluczowe znaczenie. Argumentem za
wykorzystaniem metody jakościowej było słabe ustrukturyzowanie problemu
badawczego, który wymagał metod eksploracyjnych, a nie wyjaśniających.
Wcześniejsze badania poświęcone zarządzaniu wiedzą w małych organizacjach wskazywały, iż zastosowanie metod ilościowych może okazać się
zwodnicze. Pracownicy małych firm mają problemy ze definiowaniem, czym
jest wiedza i czym jest zarządzanie nią (McAdam i Reid, 2001). Badania
McAdam i Reid (2001) oraz Beijerse (2000), którzy korzystali zarówno
z podejścia ilościowego, jak i jakościowego, pokazały, iż dopiero wywiady
z pracownikami przedstawiły prawdziwy obraz sytuacji.
Strategią badawczą przyjętą w badaniu była metoda studium przypadku,
czyli empiryczne badanie, które analizuje dane zjawisko przy uwzględnieniu
rzeczywistego kontekstu (Yin, 1991). Zaleca się jej użycie w celu znalezienia
odpowiedzi na pytania mające charakter eksploracyjny. Tego rodzaju badanie
jest ukierunkowane na dogłębne zrozumienie zjawiska, a nie na analizie
zmiennych (Yin, 1991). Zastosowałam zbiorowe studium przypadków (Stake,
2009), które pozwala na badanie zjawisk na podstawie prezentacji kilku
przypadków, w celu dogłębnego poznania zjawiska i stworzenia teoretycznych uogólnień (Konecki, 2000).
4.1. Dobór przypadków do badania
Przy wyborze odpowiednich przypadków do badania kierowałam się
wymogami narzuconymi przez definicję born global, czyli:
– rozpoczęcie procesu internacjonalizacji najpóźniej w 3. roku działalności,
– minimalny poziom sprzedaży zagranicznej w stosunku do sprzedaży ogółem 25%,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
31
Kaja Prystupa-Rządca
– orientacja globalna od początku powstania firmy,
– brak wsparcia od innej organizacji jako jej spin-off.
Wyszczególnienie
Rozpoczęcie działań
eksportowych
Cubicon
Power Media
Pierwszy rok Pierwszy rok
działania
działania
DAX
Dream
Studio
Trzeci rok
działania
Pierwszy rok
działania
Wielkość eksportu
98%
94%
40%
92%
Wizja globalna od
początku działania
Tak
Tak
Tak
Tak
Nie bycie spin-off’em
Tak
Tak
Tak
Tak
4
8
30
20
Liczba
pracowników
Tab. 2. Charakterystyka badanych organizacji born global. Źródło: opracowanie własne.
W wyniku przeprowadzonej analizy literaturowej z zakresu tematyki born
global okazało się, iż takie organizacje najczęściej spotykane są w sektorze
zaawansowanych technologii, m.in. w branży biotechnologicznej oraz IT.
Początkowo zdecydowałam się na tę pierwszą, jednakże po zebraniu ankiet
okazało się, iż tylko jedna firma spełniała wymogi definicji. Pozostałe nie
spełniały kryterium dotyczącego wieku organizacji w momencie rozpoczęcia
procesu umiędzynarodowienia, przekraczając granicę 3 lat. Szukając odpowiedniego sektora, zdecydowałam się na branżę producentów gier w związku
z artykułami w prasie opisującymi sukcesy tych firm na arenie międzynarodowej (Grynkiewicz i Bartołd, 2011). W momencie przeprowadzanej analizy
nie istniały kompletne zestawienia producentów gier. Stąd też zmieniłam
sposób doboru przypadków do badania, posiłkując się tzw. panelem ekspertów (Bryman i Bell, 2007). Dzięki niemu została stworzona wstępna lista
firm spełniających wymogi definicji. Pomoc ekspertów pozwoliła również
na nawiązanie współpracy z czterema organizacjami.
4.2. Przeprowadzenie badania i analiza danych
Rozpoczęłam proces badawczy od wstępnej analizy literatury dotyczącej
tematyki born global oraz zarządzania wiedzą. Zgodnie z procedurami teorii
ugruntowanej badacz, wchodząc na teren badawczy, powinien ograniczyć
prekonceptualizację swoich zamierzeń badawczych, dysponując jedynie częściową ramą złożoną z podstawowych pojęć (Konecki, 2000).
Studium przypadku, jako strategia badawcza pozwala, a wręcz zaleca
stosowanie różnorodnych źródeł danych (Yin, 1991), ponieważ pozwala to
na analizę z wielu punktów widzenia, przez co badacz może lepiej zrozumieć
32
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
konstruowane kategorie oraz ich własności (Konecki, 2000). Źródła danych,
z których korzystałam, przedstawia (tabela 3). Z uwagi na obszerność zebranego materiału użyłam do analizy jakościowej oprogramowania Dedoose.
Wyszczególnienie
Wywiady
Cubicon
Power
Media
DAX
Dream
Studio
4
3
3
4
Blog (strony)
129
47
Nie
Nie
Forum internetowe (wpisy)
2689
Nie
5600
1344
Facebook (wpisy)
134
39
140
132
Twitter (wpisy)
4768
34
Nie
875
7
8
Nie
16
Dokumentacja (strony)
Nie
Nie
86
234
Notatki z wywiadów (strony)
15
13
18
24
You Tube (filmy)
Literatura wskazana przez
rozmówców
Portale poświęcone branży gier
Informacje z prasy na temat
organizacji
Raporty branżowe, recenzje, publikacje poświęcone
firmom oraz wywiady prasowe z ich pracownikami
Uczestnictwo w spotkaniach
branżowych
GameDay EXPO 2012 (1,5 godziny notatek
głosowych; 20 stron notatek; 16 godzin nagrań
wystąpień prelegentów)
Game Industry Trends 2012 (1 godzina notatek
głosowych; 23 strony notatek, 9 godzin nagrań
wystąpień prelegentów)
Tab. 3. Źródła danych zebranych do analizy. Źródło: opracowanie własne.
Zgodnie z teorią ugruntowaną, na początku wyłoniłam dominujące
kategorie oraz ich własności dzięki zastosowaniu kodowania otwartego oraz
metody ciągłego porównywania (rysunek 1). Następnie korzystałam z metody
triangulacji, która pozwala na uzyskanie pewności, prawomocności i wiarygodności zebranych wyników badań (Denzin, 1978; Konecki, 2000).
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
33
Kaja Prystupa-Rządca
podejmowanie decyzji
wybór rynku docelowego
finansowanie
strategia
produkcja gry
promocja gry
sposoby dystrybucji
Wywiady
Blogi
Forum internetowe
Strona Facebook
Twitter
Kanał YouTube
Dokumentacja
Notatki
Literatura wskazana
przez rozmówców
Informacje z prasy na temat
badanych organizacji
Obszary
wykorzystania wiedzy
wsparcie graczy
testowanie produktów
współpraca ze specjalistami
blogi
fora internetowe
analiza produktów konkurencji
portale internetowe
konferencje i targi
płatne raporty
informacje od dystrybutorów
– sklepów wirtualnych
Źródła wiedzy
o rynku
struktura organizacji
rola założyciela
doświadczenie członków
zespołu
technologie informatyczne
motywowanie członków
zespołu
rekrutacja członków zespołu
kultura organizacyjna
rotacja
zaangażowanie
podejście do koncepcji
zarządzania widzą
charakterystyka branży
dopasowanie do danego rynku
odwołania do kultury
Czynniki zarządzania
wiedzą
Rys. 1. Proces wyłaniania się wątków. Źródło: opracowanie własne.
5. Wyniki
Uzyskane wyniki badania pozwoliły na wyłonienie czynników zarządzania
wiedzą w organizacjach born global, które zostały szczegółowo przestawione
w kolejnych podpunktach.
5.1. Strategia zarządzania wiedzą
Strategię zarządzania wiedzą można zdefiniować jako zaangażowanie
procesów związanych z wiedzą do istniejących lub nowych obszarów wiedzy,
by osiągnąć cele strategiczne (von Krogh, Nonaka i Aben, 2001). W przeprowadzonych wywiadach rozmówcy zaprzeczali, by w ich organizacji stosowano
jakąkolwiek strategię zarządzania wiedzą. Jedynie firma DAX wskazywała,
iż posiada pewne narzędzia do jej zarządzania. Rozmówcy dystansowali
34
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
się też od samego pojęcia wiedzy oraz marginalizowali jego istotę. Wiedzę
o rynku definiowano jako dokładne informacje na temat potrzeb klientów
(np. podanie przez graczy dokładnej specyfikacji idealnej dla nich gry).
Uzyskanie takich informacji było niemożliwe w opinii rozmówców, ponieważ
tworzenie gier zakłada nie tylko odtwarzanie dostępnych na rynku wzorców, ale łączenie ich z innowacyjnymi rozwiązaniami, które zainteresowałyby klienta. Przyjmując typologię wiedzy Meijri i Umemoto (2010), można
uznać, iż istotniejsza od wiedzy rynkowej była dla nich przedsiębiorcza, która
umożliwia rozpoznawanie szans rynkowych. Zgodnie z tą koncepcją właśnie
ona wpływa na proces internacjonalizacji przedsiębiorstwa.
Podobnie jak w badaniach McAdam i Reid (2001), okazało się, że rozmówcy posiadali organiczną znajomość terminologii z zakresu zarządzania
wiedzą. Procesy zarządzania wiedzą były jednak obecne w badanych organizacjach. Przykładowo rozmówcy zapytani o proces wyłaniania się pomysłu
na grę, opisywali takie procesy, jak pozyskiwanie, dzielenie się czy wykorzystanie wiedzy. Wiedza okazała się kluczowym elementem procesu produkcji.
Dla rozmówców wiedza była centralnym aspektem codziennych procesów
organizacyjnych osadzonych w ludziach (Fahey i Prusak, 1998). Brak zdefiniowania pewnych działań jako zarządzania wiedzą nie przesądza jeszcze
o ich efektywności (Skyrme, 2002). Takie podejście jest charakterystyczne
dla strategii personalizacji (Hansen, Nihora i Tierney, 1999). Badane organizacje koncentrowały swoje działania na rozwoju swoich pracowników,
a technologia służyła im głównie do wspierania wymiany wiedzy między
pracownikami (Greiner, Bohmann i Krcmar, 2000).
5.2. Otoczenie organizacji
Wybór strategii zarządzania wiedzą jest związany z charakterem otoczenia, w jakim funkcjonuje firma (Hansen i in., 1999). Branża gier dynamicznie
się rozwija zarówno pod względem liczby graczy, jak i konkurencji. Dominujące trendy podlegają wciąż radykalnym zmianom. Działanie w branży
wymaga zaangażowania na skalę międzynarodową (Cieślik, 2010; Duliniec,
2011; Gabrielsson i in., 2008). Zatem otoczenie w pewnym zakresie wymusza
orientację globalną firm (Kuemmerle, 2002).
Przeprowadzone badanie zilustrowało, w jaki sposób otoczenie kształtuje
procesy zarządzania wiedzą w badanych organizacjach. Mimo iż zajmowały
one nisze o odmiennej charakterystyce, spotykały się z podobnymi wymogami
odnośnie tego, jak często należy pozyskiwać wiedzę z otoczenia i dostosowywać swoje produkcje do gustów klientów. Dynamika zmian w otoczeniu wymagała od uczestników ciągłego monitorowania rynku. Przykładem,
pokazującym negatywne konsekwencje niewystarczającego sprzężenia między
produkcją a zmianami w otoczeniu, może być historia wyprodukowanej
przez Power Media gry Coliander, która nie odniosła zamierzonego sukcesu.
Proces produkcji gry wydłużył się z planowanych 4 do 20 miesięcy. W ciągu
tego czasu na rynku zdążyło się już pojawić wiele tego typu produktów.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
35
Kaja Prystupa-Rządca
Oferowana przez Power Media gra nie była już zatem atrakcyjna ani dla
dystrybutorów, ani dla klientów.
5.3. Struktura organizacyjna
Struktura organizacyjna określa formalne zasady podziału zadań, władzy,
odpowiedzialności i informacji (Koźmiński i Jemielniak, 2008). W przebadanych przedsiębiorstwach zaobserwowałam struktury płaskie, w których
występowały maksymalnie trzy poziomy: właściciel (własciciele), kierownik
projektu (główny projektant), pracownicy zespołu. Struktura płaska oparta
na realizacji zadań w zespołach sprzyja zarządzaniu wiedzą (Davenport
i Prusak, 1998/2000; Nonaka i Takeuchi, 1995; Probst, Raub i Romhardt,
2000). Wykorzystanie interdyscyplinarnych zespołów projektowych w realizacji produkcji jest powszechną praktyką w branży gier (Zackariasson i Wilson,
2012). Wspólna praca pozwala na powstanie więzi między pracownikami
różnych specjalizacji i rozwój lepszego zrozumienia między nimi (Cabrera
i Cabrera, 2002). Pracownicy doceniali ponadto pracę zespołową, podkreślając, iż w ten sposób mogli zwiększyć swoją kreatywność.
Z punktu widzenia chęci do dzielenia się wiedzą istotny jest sposób
podejmowania kluczowych decyzji. W małych organizacjach właściciel jest
głównym i ostatecznym decydentem (Karwiński, 2006). Jednakże producenci, graficy czy programiści są zaliczani do tzw. pracowników wiedzy, którzy potrzebują odmiennych technik zarządzania (Jemielniak, 2008). Należy
zatem przewartościować postawy, zachowania, umiejętności i wiedzę kierującego, który powinien odgrywać rolę koordynującego, a nie nadzorującego
(Szaban, 2003), i wprowadzić partycypacyjny styl podejmowania decyzji.
W przypadku gdy sytuacja kształtuje się odmiennie, trud pracy zespołowej
opartej na współpracy może być udaremniony, a motywacja pracowników
do działania ograniczona. Taka sytuacja miała miejsce w Power Media,
gdzie zespół przedstawiał założycielom wyniki, a ci podejmowali decyzje
odnośnie potencjalnych zmian. Zmiany były uzgadnianie z zespołem, lecz
w momentach kluczowych ostateczna decyzja należała do właścicieli. Taki
sposób podejmowania decyzji okazywał się mało efektywny, ponieważ kilkukrotnie zespół musiał dokonywać radykalnych i czasochłonnych zmian
w projekcie. Ponadto gdy podejmowane decyzje były sprzeczne z opinią
zespołu, powodowało to niezadowolenie.
Częstym problemem w organizacjach wykorzystujących pracę zespołową
jest nieprzekazywanie sobie wzajemnie wiedzy oraz często jej utrata po
zakończonym projekcie (Ramesh i Tiwana, 1999). Wiedza dotycząca strategii i metod projektowania jest wiedzą ukrytą, zatem trudną do kodyfikacji
(Ramesh i Tiwana, 1999). Starając się rozwiązać ten problem, wprowadzano
mechanizm rotacji między zespołami, ponieważ sprzyja on dzieleniu się wiedzą oraz rozwijaniu wspólnej bazy poznawczej na poziomie organizacyjnym
(Soderquist, 2005). Jednak mając na uwadze, iż budowanie za każdym razem
36
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
zespołu od nowa spowalnia proces produkcyjny (Ramesh i Tiwana, 1999),
wprowadzono rozwiązanie pośrednie. W DAX przy rozpoczęciu nowego
projektu nie tworzono całego zespołu od początku, ale przesuwano pojedynczych pracowników, którzy chcieli uczyć się czegoś nowego. W związku
z relatywnie krótkim okresem produkcji (1–2 miesiące) do zmian dochodziło stosunkowo często. Dobrowolność oraz krótki czas zmiany umożliwia
poznanie praktyk innych zespołów oraz transfer wiedzy (Soderquist, 2005).
5.4. Technologia informacyjna
Do kategorii technologii informacyjnej zalicza się (Klincewicz, 2004):
systemy wspierania decyzji i przechowywania danych (data mining, symulacje, sztuczna inteligencja, bazy danych, dokumenty) oraz oprogramowanie do pracy grupowej (email, kalendarze online, pamiętniki pracowników,
narzędzia zarządzania projektami, TQM, tzw. żółte strony, komunikatory
głosowe).
Programy informatyczne były podstawowym narzędziem pracy w badanych organizacjach. Jednakże w kontekście kodyfikacji wiedzy technologia
była wykorzystywana w ograniczonym stopniu. Organizacje wskazały, iż
posiadanej przez nich wiedzy nie da się zapisać, ponieważ w takiej formie
straciłaby kontekst (Garud i Kumaraswamy, 2005). Dopiero w toku badań
dowiedziałam się, iż firmy prowadzą pewnego rodzaju dokumentację. Jej
celem jest zapis ustaleń ze spotkań, co pozwala później na łatwe odtworzenie
przydzielonych pracownikom zadań. W dokumentacji zapisywano jedynie
te informacje, które obawiano się, że zostaną zapomniane. Przykładowo
Grzegorz (właściciel Cubicon) zapisywał szczegółowo informacje, o których
wiedział, że miały być wykorzystywane przez wszystkich członków zespołu,
a które nie były dla wszystkich oczywiste. Dokumentację projektową przechowywano w formie elektronicznej: w chmurze (DAX), na forum (Cubicon), na stronie intranetowej (Power Media, Dream Studio), w postaci
korespondencji elektronicznej czy też gotowych elementów gry. Firmy nie
inwestowały w tworzenie specjalistycznych baz danych, które przechowywałyby wiedzę dotyczącą rynku czy dobrych praktyk. Z uwagi na innowacyjność tworzonych produktów zebrane w dokumentacji informacje miały
ograniczone zastosowanie w kolejnych projektach (Hansen i in., 1999). Gry
miały być atrakcyjne dla graczy, a nie powielać rozwiązania zaproponowane
we wcześniejszych produkcjach.
Technologia służyła przedsiębiorstwom jako narzędzie komunikacji między pracownikami (Hansen i in., 1999). W Power Media na stronie intranetowej prowadzono dyskusje. W DAX korzystano z aplikacji Basecamp
do informowania o zbliżających się spotkaniach oraz istotnych terminach.
W komunikacji korzystano z poczty elektronicznej, jeżeli była taka potrzeba.
W Dream Studio wykorzystywano komunikator internetowy oraz korespondencję elektroniczną jako medium do dzielenia się informacjami.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
37
Kaja Prystupa-Rządca
5.5. Wybrane narzędzia zarządzania zasobami ludzkimi
„Zarządzanie zasobami ludzkimi (ZZL) stanowi aktualną koncepcję
realizacji funkcji personalnej, której zadaniem jest dostosowanie cech
(charakteru) zasobów ludzkich do celów organizacji zharmonizowanych
z potrzebami pracowników, w określonych uwarunkowaniach zewnętrznych
i wewnętrznych” (Król, 2006, s. 55). Biorąc pod uwagę kontekst zarządzania wiedzą, jeszcze na etapie projektowania wdrożenia tej koncepcji
należy dostosować narzędzia zarządzania zasobami ludzkimi do jego celów,
zadań i potrzeb. W małych przedsiębiorstwach często funkcje personalne są
ograniczone do podstawowych zadań związanych z zarządzaniem zasobami
ludzkimi (Karwiński, 2006). Zazwyczaj brak w nich działu personalnego,
a wszelkie działania (np. rekrutacja, organizacja szkoleń, tworzenie systemu
motywowania) są realizowane przez właściciela (Król i Ludwiczyński, 2007).
Tak też było w badanych organizacjach.
Ludzie jako twórcy wiedzy i jej dysponenci są niezbędnym elementem
zarządzania wiedzą (Fahey i Prusak, 1998). Dlatego też należy dokonać odpowiedniej selekcji pracowników w procesie rekrutacji (Wong i Aspinwall, 2005),
zwracając uwagę na to, czy kandydaci pasują do danej kultury organizacyjnej
oraz jaki mają styl pracy. Odpowiednie kwalifikacje nie są zatem decydującym
kryterium (Cabrera i Cabrera, 2005; Probst i in., 2000). W trakcie rekrutacji
należy zwrócić uwagę na umiejętność komunikacji i chęć dzielenia się wiedzą
(Cabrera i Cabrera, 2005), umiejętność uczenia się przez pracownika (Garud
i Kumaraswamy, 2005), chęć współpracy z innymi, otwartość umysłu, innowacyjność, kreatywność, skłonność do podejmowania ryzyka, chęć rozwoju
oraz szacunek dla innych (Staniewski, 2008). Podczas rozmowy kwalifikacyjnej brakuje czasu na określenie tych wszystkich cech. Stąd też na przykład
w DAX preferowano wybór pracowników z rekomendacjami, ponieważ w ten
sposób właściciele mieli większą pewność, iż polecone osoby będą odpowiadały pożądanej charakterystyce (Karwiński, 2006; Król i Ludwiczyński, 2007).
Natomiast w Dream Studio poza standardowymi narzędziami, takimi jak:
dostarczenie życiorysu i listu motywacyjnego oraz przeprowadzenie rozmowy
kwalifikacyjnej, wykorzystywano specjalne testy, które zostały skonstruowane
w firmie prowadzonej wcześniej przez właścicieli Dream Studio.
Literatura poświęcona zarządzaniu wiedzą (Cabrera i Cabrera, 2005)
wskazuje, iż firmy powinny szkolić pracowników z zakresu procesów zarządzania wiedzą. W przebadanych organizacjach nie deklarowano stosowania
metod zarządzania wiedzą, stąd też nie prowadzono oficjalnych szkoleń
w tym zakresie. W części badanych organizacji wprowadzono narzędzia
umożliwiające nabycie wiedzy ukrytej niezbędnej do tworzenia gier, m.in.
poprzez mentoring, który jest określany jako narzędzie zarządzania wiedzą
ukrytą (Hutchinson i Quintas, 2008). Na przykład w Power Media właściciele zastosowali system mentoringu, który polegał na ścisłej współpracy
nowego pracownika z właścicielami. Szybkie przyswojenie wiedzy ukrytej
38
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
jest możliwe przez obserwację sposobów myślenia, podchodzenia do problemów i realizację zadań przez doświadczonych producentów, a następnie
stosowanie tych metod w swojej pracy, równocześnie będąc ocenionym przez
wcześniej obserwowane osoby (Lubit, 2001).
5.6. Przywództwo
Przywództwo jest to zdolność oddziaływania na jednostki, która pozwala
osiągnąć cele, jakie stawia przed sobą organizacja (Koźmiński, 2004). Przywódca m.in. kreuje wizję, inspiruje do działania, oddziałuje na kulturę organizacyjną, buduje zaufanie czy też staje się wzorem do naśladowania. Ogrywa
istotną rolę w zarządzaniu wiedzą, tworząc ramy, w których muszą działać
pracownicy poprzez kreowanie warunków sprzyjających zarządzaniu wiedzą.
Oddziałując na kulturę organizacyjną, strategię oraz strukturę organizacyjną,
ma istotny wpływ na efektywność zarządzania wiedzą (Probst i in., 2000;
Riege, 2005).
W przebadanych organizacjach role przywódcze spełniali właściciele.
Legitymizacja ich działań była oparta nie tylko na oficjalnej pozycji w organizacji, lecz również na reputacji. W swoich działaniach nie odwoływali się
do wyników finansowych, ale do celów wspólnych wszystkim twórcom gier,
czyli realizacji marzeń o stworzeniu idealnej gry. Odwołanie się do osobistych
pragnień pracowników zwiększa ich zaangażowanie w pracę (Probst i in.,
2000). Właściciele odgrywali istotną rolę w kreowaniu nastawienia do dzielenia się i pozyskiwania wiedzy. Przede wszystkim byli zaangażowani w różne
procesy zarządzania wiedzą. Przykładowo brali czynny udział w pozyskiwaniu
wiedzy, którą później dzielili się na spotkaniach zespołów. W organizacjach
stosujących mentoring (Power Media, Dream Studio) odpowiadali za wdrożenie nowych pracowników do pracy w firmie. W ten sposób pozwalali im
na rozwój własnych kompetencji (Eppler i Sukowski, 2000). Zatem nie byli
w organizacjach jedynie wsparciem dla procesów zarządzania wiedzą (Yeh,
Lai i Ho, 2006), ale też wzorem do naśladowania. Dzieląc się wiedzą ze
wszystkimi oraz poszukując nowych inspiracji i pomysłów, wskazywali na
pożądane zachowania (Eppler i Sukowski, 2000).
Literatura poświęcona przedsiębiorczości międzynarodowej (Oviatt
i McDougall, 2005), a zwłaszcza organizacjom born global (Chetty i Campbell-Hunt, 2004; Christensen i Jacobsen, 1996; Duliniec, 2013; Gabrielsson
i in., 2008; Madsen i Servais, 1997; Presutti i in., 2007; Rialp i in., 2005)
wskazuje na istotną rolę przywódcy jako źródła wiedzy w organizacji oraz
kreatora sieci. W przeprowadzonym badaniu organizacje można podzielić
na te, które posiadały wcześniejsze doświadczenie w branży, czyli Cubicon
i Dream Studio, oraz te, które nim nie dysponowały, czyli Power Media
i DAX (znali rynek jedynie od strony klientów). Było to istotne rozróżnienie.
Przed rozpoczęciem działalności wszystkie przedsiębiorstwa podjęły działania w celu zbudowania zasobu wiedzy. W Cubicon i Dream Studio na jej
podstawie opracowano dokładne plany strategiczne. Ponadto zdiagnozoProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
39
Kaja Prystupa-Rządca
wano potencjalne zagrożenia i obszary wzmożonych poszukiwań informacji.
W Power Media oraz DAX, decyzje strategiczne były podejmowane bardziej przypadkowo, na podstawie fragmentarycznych informacji. Intensywność monitorowania otoczenia była znacznie mniejsza i organizacje miały
problemy z przeciążeniem informacyjnym. W rezultacie, mimo początkowych sukcesów ich gier, nie były w stanie przekuć ich w długoterminowe
powodzenie. Power Media, po sukcesie pierwszej gry, poniosła porażkę
z kolejną grą Coliander (zob. pkt 5.2). Podobna sytuacja miała miejsce
w DAX. Mimo dużych dochodów z dwóch pierwszych gier Xelio i Gubo,
firma zmagała się z problemami finansowymi, które były spowodowane
mniejszą niż zakładano dynamiką rozwoju segmentu. Wkraczając na rynek,
firmy były nieświadome prawdziwej luki wiedzy jaką posiadały (Petersen,
Pedersen, i Lyles, 2008). Pierwsze sukcesy spowodowały, iż stały się mniej
wrażliwe na potrzebę pozyskiwania wiedzy. Jednakże, były w stanie uczyć
się na swoich porażkach i zmienić swoje założenia odnośnie natury rynku
i potrzeb w zakresie pozyskiwania wiedzy.
5.7. Kultura organizacyjna
Podejście interpretatywno-symboliczne definiuje kulturę organizacyjną
jako „proces konstruowania i odczytywania społecznej rzeczywistości organizacji w symbolicznych i językowych działaniach człowieka w grupie”
(Sułkowski, 2008, s. 12). Nie istnieje uniwersalny jej model ani nie jest
możliwe przedstawienie pełnego jej obrazu (Jemielniak, 2002). W badanych organizacjach zaobserwowałam następujące zachowania sprzyjające
zarządzaniu wiedzą: nastawienie na wspólną realizację celów, dzielenie się
wiedzą, eksperymentalne podejście do realizacji projektów oraz otwartość
komunikacji (Cabrera i Cabrera, 2005). Prowadzone spotkania zespołów
tworzyły dobre pole do realizacji wskazanych powyżej zasad.
Interesującym przykładem może być proces wyłaniania pomysłów na
nową grę w Dream Studio. Mianowicie, informacja o planach nowej produkcji była wysyłana do wszystkich pracowników korespondencją elektroniczną na kilka dni przed planowanym spotkaniem. Każdy, niezależnie od
stażu i specjalizacji, mógł przygotować swoją propozycję gry, którą później prezentował przed całą firmą. Po prezentacji dyskutowano o pomyśle
i dodawano własne propozycje. W ten sposób wyłaniano kilka pomysłów,
które były dalej przygotowywane do prototypowania w małych zespołach.
Do pozostałych artefaktów podkreślających otwartość komunikacji (Cabrera
i Cabrera, 2005) i nastawienie do współpracy można zaliczyć: bezpośredniość kontaktów między pracownikami a właścicielami, przekazywanie sobie
ciekawych informacji o rynku (np. w formie elektronicznej), nieoficjalne
konsultowanie efektów swojej pracy z pracownikami niezaangażowanymi
w produkcję, w celu uzyskania uwag.
Założyciele i pracownicy przejawiali wzajemne zaufanie do siebie. W żadnej z badanych organizacji nie wprowadzono formalnego zakazu pracy dla
40
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
konkurencji. Nie wymagano też zachowania poufności odnośnie detali
przygotowanych produkcji. Przykładowo właściciel DAX był niezmiernie
zdziwiony i zaskoczony, gdy zadałam pytanie o obawy wyniesienia poufnych
informacji o produkcie. Podobna reakcja miała miejsce we wszystkich organizacjach, gdy pytałam pracowników o potrzebę weryfikacji otrzymanych
informacji od współpracowników czy też chęć do dzielenia się wiedzą. Takie
zachowanie pozwala sądzić o rozwinięciu zaufania (Cabrera i Cabrera, 2005;
Gold i in., 2001; Yeh i in., 2006).
Zaufanie może również przejawiać się w formie udzielania większej swobody decyzyjnej (Syper, 2006). W przebadanych organizacjach pracownicy
posiadali względną autonomię, która wspierała ich kreatywność (Bukowitz
i Williams, 1999/2000). Brak określonych procedur odnośnie wykonywanej
pracy sprawia, iż pracownicy poszukują nowych, kreatywnych sposobów jej
wykonywania pracy (Cabrera i Cabrera, 2005). Na przykład w Dream Studio, mimo iż pracownicy mieli dosyć dokładnie wyznaczone zadania do
wykonania, mogli sami decydować o szczegółach. Jeden z współwłaścicieli
wskazał, iż zależało mu na tym, by posiadać też wkład kreatywny od każdej
osoby, by pracownik czuł, że to również jego dzieło.
6. Podsumowanie
W niniejszym artykule przedstawiłam wyniki badania poświęconego
zarządzaniu wiedzą w organizacjach born global, przeprowadzonego zgodnie z metodą jakościową opartą na technikach interpretacji właściwych dla
teorii ugruntowanej. Zastosowanie tego podejścia pozwoliło na uzyskanie
wartościowych wyników, które trudno byłoby uzyskać wykorzystując inne
metody badawcze. Pracownicy badanych organizacji, podobnie jak przedstawiciele małych przedsiębiorstw (Beijerse, 2000; McAdam i Reid, 2001)
korzystali z narzędzi zarządzania wiedzą, będąc nieświadomym, iż należą
do jej składowych, choć nie przesądzało to ich skuteczności działania.
W dotychczasowych badaniach poświęconych wiedzy w organizacjach
typu born global dominowała perspektywa uczenia się organizacyjnego
i skupiano się na relacjach między organizacją a jej otoczeniem. W przeprowadzonej analizie zwróciłam również uwagę na czynniki wewnątrz firmy.
Dotychczasowa rola założyciela w literaturze born global była przedstawiona
jako istotne źródło wiedzy oraz głównego dysponenta kluczowymi w tym
obszarze umiejętnościami. Badania przyniosły podobne wskazania. Ponadto
zaakcentowały jego wpływ na kształtowanie zarządzania wiedzą w organizacji
poprzez wpływ na pozostałe czynniki, takie jak: strategia zarządzania wiedzą,
kultura organizacyjna, struktura organizacyjna, technologie informacyjne,
zarządzanie zasobami ludzkimi.
Przeprowadzone badanie przyczyniło się do uzupełnienia dotychczasowych ustaleń odnośnie kultury organizacyjnej born global o takie przejawy
kulturowe, jak: chęć do współpracy, budowanie zaufania, zapewnienie autoProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
41
Kaja Prystupa-Rządca
nomii. Ta charakterystyka w opisanych przypadkach zdawała się wspomagać
zarządzanie wiedzą w badanych organizacjach. Ponadto badania te przyczyniły się do wniesienia wkładu w tematykę zarządzania zasobami ludzkimi
sprzyjającymi zarządzaniu wiedzą w organizacjach born global. W dotychczasowych badaniach koncentrowano się na istotności kapitału ludzkiego
(Kumar, 2013; Nordman i Melen, 2009) w kontekście umiędzynarodowienia
born global. Przeprowadzone badanie zarysowało dalsze kierunki jego rozwoju w organizacji. Przedstawiono techniki rekrutacji personelu, strategie
przeciwdziałania rotacji pracowników oraz zwiększania motywacji do dzielenia się wiedzą.
Przypisy
1
Projekt został sfinansowany z funduszy Narodowego Centrum Nauki na podstawie
decyzji DEC-2011/01/N/HS4/04414.
2
Na podstawie koncepcji Yahya i Goh (2002) oraz Magnier-Watanabe i Senoo (2008).
3
Do analizy bibliometrycznej wykorzystano 145 artykułów międzynarodowych z bazy
SCOPUS i Google Scholar oraz 36 publikacji z renomowanych polskich periodyków.
4
Natomiast w pozostałych 44% publikacjach nie wskazano rozmiaru organizacji.
Bibliografia
Anad, A. i Singh, M.D. (2011). Understanding Knowledge Management: A literature
review. International Journal of Engineering Science and Technology, 3 (2), 926–939.
Brennan, L. i Garvey, D. (2009). The role of knowledge in internationalization. Research
in International Business and Finance, 23 (2), 120–133, http://dx.doi.org/10.1016/j.
ribaf.2008.03.007.
Beijerse, R.P. (2000). Knowledge management in small and medium-sized companies:
knowledge management for entrepreneurs. Journal of Knowledge Management, 4 (2),
162–179, http://dx.doi.org/10.1108/13673270010372297.
Bell, J.H. (1995). Internationalization of small computer software firms. European Journal
of Marketing, 29 (8), 16–75.
Bryman, A. i Bell, E. (2007). Business Research Methods. Nowy Jork: Oxford University
Press.
Bukowitz, W.R. i Williams, R.L. (1999/2000). Knowledge Management Fieldbook. Londyn:
Pearson Education.
Cabrera, A. i Cabrera, E.F. (2002). Knowledge-sharing Dilemmas. Organization Studies,
23 (5), 687–710, http://dx.doi.org/10.1177/0170840602235001.
Cabrera, E.F. i Cabrera, A. (2005). Fostering knowledge sharing through people management practices. International Journal of Human Resource Management, 16 (5), 720–735,
http://dx.doi.org/10.1080/09585190500083020.
Casillas, J.C., Moreno, A.M., Acedo, F.J., Gallego, M.A. i Ramos, E. (2009). An Integrative Model of the Role of Knowledge in the Internationalization Process. Journal
of World Business, 44, 311–322.
Chetty, S. i Campbell-Hunt, C. (2004). A Strategic Approach to Internationalization:
A Traditional Versus a „Born-Global” Approach. Journal of International Marketing,
12 (1), 57–81, http://dx.doi.org/10.1509/jimk.12.1.57.25651.
Christensen, P.R. i Jacobsen, L. (1996). The Role of Export in New Business Formation.
Bruksela: RENT Conference.
42
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
Cieślik, J. (2010). Internacjonalizacja polskich przedsiębiorstw. Aktualne tendencje –
Implikacje dla polityki gospodarczej, Pozyskano z: http://www.kozminski.edu.pl/fileadmin/Kadra_i_Badania/Upowszechnienie_Nauki/Working _papers/Cieslik_2010.pdf
(2.02.2012).
Davenport, T.H. i Prusak, L. (1998/2000). Working Knowledge. How organizations
Manage what They Know. Boston: Harvard Business School’s Press, http://dx.doi.
org/10.1007/978-3-642-00416-2_2.
Denzin, M.K. (1978). The Research Act: A Theoretical Introduction to Sociological Methods.
Nowy Jork: MacGraw-Hill.
Desouza, K.C. i Awazu, Y. (2006). Knowledge management at SMEs: Five peculiarities. Journal of Knowledge Management, 10 (1), 32–43, http://dx.doi.org/10.
1108/13673270610650085.
Duliniec, E. (2013). Ujęcia teoretyczne wczesnej i szybkiej internacjonalizacji przedsiębiorstw. Gospodarka Narodowa, (1–2), 31–51.
Eppler, M.J. i Sukowski, O. (2000). Managing Team Knowledge: Core Processes, Tools
and Enabling Factors. European Management Journal, 18 (3), 334–341, http://dx.doi.
org/10.1016/S0263-2373(00)00015-3.
Fahey, L. i Prusak, L. (1998). The Eleven Deadliest Sins of Knowledge Management.
California Management Review, 40 (3), 265–280, http://dx.doi.org/10.2307/41165954.
Freeman, S., Edwards, R. i Schroder, B. (2006). How smaller born-global firms use
networks and alliances to overcome constraints to rapid internationalization. Journal
of International Marketing, 14 (3), 33–63, http://dx.doi.org/10.1509/jimk.14.3.33.
Gabrielsson, M., Kirpalani, V.H.M., Dimitratos, P., Solberg, C.A. i Zucchella, A. (2008).
Born globals: Propositions to help advance the theory. International Business Review,
17 (4), 385–401, http://dx.doi.org/10.1016/j.ibusrev.2008.02.015.
Garud, R. i Kumaraswamy, A. (2005). Vicious and virtuous circles in the management
of knowledge: The case of Infosys Technologies. MIS Quarterly: Management Information Systems, 29 (1), 9–33.
Gassmann, O. i Keupp, M.M. (2007). The competitive advantage of early and rapidly
internationalizing SMEs in the biotechnology industry: A knowledge-based view.
Journal of World Business, 42 (3), 350–366.
Glaser, B. i Strauss, A. (1957/2009). Odkrywanie teorii ugruntowanej. Strategie badania
jakościowego. Kraków: NOMOS.
Gold, A.H., Malhotra, A. i Segars, A.H. (2001). Knowledge management: An organizational capabilities perspective. Journal of Management Information Systems, 18
(1), 185–214.
Greiner, M.E., Bohmann, T. i Krcmar, H. (2000). A strategy for knowledge management. Journal of Management Information Systems, 11 (6), 3–15, http://dx.doi.
org/10.1108/13673270710832127.
Grynkiewicz, T. i Bartołd, M. (2011). Polskie firmy podbijają rynek gier komputerowych. Gazeta Wyborcza, 24.02.2011. Pozyskano z: http://wyborcza.biz/biznes/1,01562,9156630,Polskie_firmy_podbijaja_rynek_gier_komputerowych.html
(11.11.2012).
Hansen, M.T., Nohira, N. i Tierney, T. (1999). What’s Your Strategy for Managing
Knowledge? Harvard Business Review, (3–4), 1–11.
Holsapple, C.W. i Joshi, K.D. (2000). An investigation of factors that influence the
management of knowledge in organizations. Journal of Strategic Information Systems,
9 (2–3), 235–161, http://dx.doi.org/10.1016/S0963-8687(00)00046-9.
Hutchinson, V. i Quintas, P. (2008). Do SMEs do knowledge management? Or simply
manage what they know? International Small Business Journal, 26 (2) 131–154, http://
dx.doi.org/10.1177/0266242607086571.
Jantunen, A., Nummela, N., Puumalainen, K. i Saarenketo, S. (2008). Strategic orientations of born globals. Do they really matter? Journal of World Business, 43 (2), 158–170.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
43
Kaja Prystupa-Rządca
Jemielniak, D. (2002). Kultura – odkrywana czy konstruowana? Master of Business and
Administration, (2), 28–30.
Jemielniak, D. (2008). Praca oparta na wiedzy. Praca w przedsiębiorstwach wiedzy na przykładzie organizacji high-tech. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.
Johanson, J. i Wiederstein-Paul, F. (1975). The internationalization of the firm: four
Swedish cases. Journal of Management Studies, 12 (3), 305–323.
Karwiński, M. (2006). ZZL w małych i średnich przedsiębiorstwach. W: H. Król
i A. Ludwiczyński (red.), Zarządzanie zasobami ludzkimi. Tworzenie kapitału ludzkiego
organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Klincewicz, K. (2004). Knowledge Management: Development, Diffusion and Rejection.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Wydziału Uniwersytetu Warszawskiego.
Knight, G.A. i Cavusgil, S.T. (2004). Innovation, Organizational capabilities and Born
Global Firm. Journal of International Business Studies, 35 (2), 124–141, http://dx.doi.
org/10.1057/palgrave.jibs.8400071.
Knight, G.A., Madsen, T. i Servais, P. (2004). An inquiry into born-global firms in
Europe and the USA. International Marketing Review, 21 (6), 645–665, http://dx.doi.
org/10.1108/02651330410568060.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych: Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (2003). Antropologia organizacji. Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Koźmiński, A.K. (2004). Zarządzanie w warunkach niepewności. Podręcznik dla zaawansowanych. Warszawa: PWN.
Koźmiński, A.K. i Jemielniak, D. (2008). Zarządzanie od podstaw. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.
Król, H. (2006). Podstawy koncepcji zarządzania zasobami ludzkimi. W: H. Król
i A. Ludwiczyński (red.), Zarządzanie zasobami ludzkimi. Tworzenie kapitału ludzkiego
organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Król, H. i Ludwiczyński, A. (2007). Zarządzanie zasobami ludzkimi a konkurencyjność
małych i średnich przedsiębiorstw. Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, (3–4), 88–98.
Kuemmerle, W. (2002). Home base and knowledge management in international new
ventures. Journal of Business Venturing, 17 (2), 99-122.
Kumar, N. (2013). The importance of human capital in the early internationalization
of Indian knowledge-intensive service firms. International Journal of Technological
Learning, Innovation and Development, 6 (1/2), 21–41.
Loustarinen, R. i Gabrielsson, M. (2002). Globalization and Marketing Strategies of
Born Globals in SMOPECs. Globalization and Marketing Strategies of Born Globals
in SMOPECs, 48 (6), 773–801.
Lubit, R. (2001). Tacit knowledge and knowledge management: The keys to sustainable
competitive advantage. Organizational Dynamics, 29 (3), 164–178.
Madsen, T. i Servais, P. (1997). The internalization of Born Globals – an evolutionary
process. International Business Review, 6 (6), 1–14.
Massey, A.P., Montoya-Weiss, M.M. i O’Driscoll, T.M. (2002). Knowledge management in
pursuit of performance: Insights from Nortel networks. MIS Quarterly: Management
Information Systems, 26 (3), 269–289, http://dx.doi.org/10.2307/4132333.
Mathews, J.A. i Zander, I. (2007). The international entrepreneurial dynamics of accelerated internationalization. Journal of International Business Studies, 38 (3), 387–403.
McAdam, R. i Reid, R. (2001). SME and large organization perceptions of knowledge
management: comparisons and contrasts. Journal of Knowledge Management, 5 (3),
231–241.
Mejri, K. i Umemoto, K. (2010). Small- and Medium-Sized Enterprise Internationalization: Towards the Knowledge-Based Model. Journal of International Entrepreneurship,
8 (2), 156–167.
44
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Wykorzystanie metod jakościowych w badaniu zarządzania wiedzą w organizacjach...
Morawski, M. (2006). Przedsiębiorstwo zorientowane na wiedzę. e-mentor, 16 (4), 61–68.
Ndlela, L.T. i Du Toit, A.S.A. (2001). Establishing a knowledge management programme
for competitive advantage in an enterprise. International Journal of Information Management, 21 (2), 151–165, http://dx.doi.org/10.1016/S0268-4012(01)00007-X.
Nonaka, I. i Takeuchi, H. (1995). The knowledge creating company: How Japanese companies create the dynamics of innovation. Nowy York: Oxford University Press.
Nordman, E.R. i Melen, S. (2008). The impact of different kinds of knowledge for the
internationalization process of Born Globals in the biotech business. Journal of World
Business, 43 (2), 171–185, http://dx.doi.org/10.1016/j.jwb.2007.11.014.
Oviatt, B.M. i McDougall, P.P. (1994). Toward a theory of international new ventures.
Journal of International Business Studies, 25 (1), 45–64, http://dx.doi.org/10.1057/palgrave.jibs.8400128.
Oviatt, B.M. i McDougall, P.P. (2005). Defining International Entrepreneurship and
Modeling the Speed of Internationalization. Entrepreneurship Theory and Practice,
29 (5), 537–554.
Park, T. i Rhee, J. (2012). Antecedents of knowledge competency and performance in
born globals: The moderating effects of absorptive capacity. Management Decision,
50 (8), 1361–1381.
Petersen, B., Pedersen, T. i Lyles, M.A. (2008). Closing Knowledge Gaps in Foreign
Markets. Journal of International Business Studies, 39 (7), 1097–1113, http://dx.doi.
org/10.1057/palgrave.jibs.8400409.
Pilania, R.K. (2008). Strategic issues in knowledge management in small and medium
enterprises. Knowledge Management Research and Practice, 6 (4), 334–338, http://
dx.doi.org/10.1057/kmrp.2008.21.
Presutti, M., Boari, C. i Fratocchi, L. (2007). Knowledge acquisition and the foreign
development of high-tech start-ups: A social capital approach. International Business
Review, 16 (1), 23–46, http://dx.doi.org/10.1016/j.ibusrev.2006.12.004.
Probst, G.J.B., Raub, S. i Romhardt, K. (2000). Managing Knowledge: Building Blocks
for Success. Nowy Jork: Wiley.
Ramesh, B. i Tiwana, A. (1999). Supporting collaborative process knowledge management
in new product development teams. Decision Support Systems, 27 (1–2), 213–235,
http://dx.doi.org/10.1016/S0167-9236(99)00045-7.
Rialp, A., Rialp, J., Urbano, D. i Vaillant, Y. (2005). The born-global phenomenon:
A comparative case study research. Journal of International Entrepreneurship, 3 (2),
133–171, http://dx.doi.org/10.1007/s10843-005-4202-7.
Riege, A. (2005). Three-dozen knowledge-sharing barriers managers must consider. Journal
of Knowledge Management, 9 (3), 18–35, http://dx.doi.org/10.1108/13673270510602746.
Skyrme, D. (2002). Knowledge Management: Approaches and Policies. Provider’s Edge.
Pozyskano z: http://www.providersedge.com/docs/km_articles/KM_-Approaches_and_
Policies.pdf (12.12.2012).
Soderquist, K.E. (2005). Organising Knowledge Management and Dissemination in New
Product Development. Lessons from 12 Global Corporations. Long Range Planning,
39 (5), 497–523, http://dx.doi.org/10.1016/j.lrp.2005.07.004.
Stake, R.E. (2009). Jakościowe studium przypadku. W: N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.),
Metody badań jakościowych (t. I). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Staniewski, M.W. (2008). Zarządzanie zasobami ludzkimi a zarządzanie wiedzą w przedsiębiorstwie. Warszawa: VIZJA PRESS & IT.
Sułkowski, Ł. (2008). Czy warto zajmować się kulturą organizacyjną? Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, (6), 9–25.
Sułkowski, Ł. (2013). Paradygmaty nauk o zarządzaniu. Współczesne Zarządzanie, (2),
17–26.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
45
Kaja Prystupa-Rządca
Szaban, J. (2003). Miękkie zarządzanie. Ze współczesnych problemów zarządzania ludźmi.
Warszawa: Wydawnictwo Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona
Koźmińskiego.
Teece, D.J. (2000). Strategies for Managing Knowledge Assets: The Role of Firm Structure
and Industrial Context. Long Range Planning, 33 (1), 35–54, http://dx.doi.org/10.1016/
S0024-6301(99)00117-X.
Tuomi, I. (1999). Data Is More Than Knowledge: Implications of the Reversed Knowledge Hierarchy for Knowledge Management and Organizational Memory. Journal
of Management Information Systems, 16 (3), 103–117.
Wach, K. (2012). Wybrane modele internacjonalizacji przedsiębiorstw bazujące na wiedzy.
W: S. Wydymus i M. Maciejewski (red.), Innowacyjność i wiedza we współczesnym
handlu międzynarodowym (s. 245–264). Kraków: Funacja Uniwersytety Ekonomicznego w Krakowie.
Wong, K.Y. i Aspinwall, E. (2005). An empirical study of the important factors for knowledge-management adoption in the SME sector. Journal of Knowledge Management,
9 (3), 64–82, http://dx.doi.org/10.1108/13673270510602773.
Von Krogh, G., Nonaka, I. i Aben, M. (2001). Making the most of your company’s
knowledge: A strategic framework. Long Range Planning, 34 (4), 421–439.
Yeh, Y.-J., Lai, S.-Q. i Ho, C.-T. (2006). Knowledge management enablers: A case study.
Industrial Management and Data Systems, 1006 (6), 793–8100.
Yin, R.K. (1991). Case study research. Design and method. Newbury Park: Sage Publications.
Zackariasson, P. i Wilson, T.L. (2012). Marketing of Video Games. W: P. Zackariasson
i T.L. Wilson (red.), The Video Games Industry. Formation, Present State and Future.
Nowy Jork: Routledge. Tayor&Francis Group.
Zahara, S.A., Ireland, R.D. i Hitt, M.A. (2000). International Expansion by New Venture Firms: International Diversity, Mode of Market Entry, Technological Learning
and Performance. Academy of Management Journal, 43 (5), 925–950, http://dx.doi.
org/10.2307/1556420.
Zhou, L., Wu, W.-P. i Luo, X. (2007). Internationalization and the performance of born-global SMEs: The mediating role of social networks. Journal of International Business
Studies. 38 (4), 673–690.
46
DOI 10.7172/1644-9584.47.2
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 47 – 63
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji.
Historiografia przedsiębiorczości
jako program badawczy i praktyczny1
Nadesłany: 03.04.14 | Zaakceptowany do druku: 23.06.14
Monika Kostera*, Bartosz Sławecki**
Artykuł jest poświęcony refleksji nad twórczymi momentami organizacji przedsiębiorczej. Tekst ukazuje
możliwości wykorzystania historiografii przedsiębiorczości jako uprawnionego programu badawczego
i praktycznego, który pozwala na holistyczne poznanie procesów tworzenia nowych organizacji w ich
naturalnym kontekście. W części teoretycznej przybliżamy ideę przedsiębiorczości jako twórczości, uzupełniając ją o rozważania na temat funkcji opowieści przedsiębiorczych w dociekaniu naukowym i praktyce przedsiębiorczości. Następnie przedstawiamy wyniki analiz historii wielkopolskich przedsiębiorców
o początkach organizacji. Uzyskany w ten sposób kompleksowy obraz działań przedsiębiorczych, każe nam
sformułować postulat o unikatowej i istotnej roli, jaką tego typu badania odgrywają zarówno w refleksji
naukowej, jak i w twórczym działaniu przedsiębiorczym.
Słowa kluczowe: przedsiębiorczość, badania jakościowe, opowieści przedsiębiorcze, podejście narracyjne, historiografia.
Organizational Creation Stories: A historiographic approach
to entrepreneurship
Submited: 03.04.14 | Accepted: 23.06.14
The text is dedicated to a reflection on creative moments of the entrepreneurial organization. It presents
the practical and theoretical possibilities that a historiographic approach to organization theory can offer,
enabling a holistic understanding of the creation of an enterprise in its natural context. In the theoretical
part we approach the idea of entrepreneurship as creativity, supplementing it with a reflection on the
function of entrepreneurial stories in science and practice of entrepreneurship.Then, we portray the results
of an ethnographic study of local entrepreneurship in Wielkopolska, focusing on the creation narratives.
Thus obtained a comprehensive picture of entrepreneurial activities, leads us to formulate the postulate
of a unique and important role that this type of research plays both in the scientific reflection, as well
as in creative entrepreneurial activity.
Keywords: entrepreneurship, qualitative research, entrepreneurial tales, narrative approach, historiography.
JEL: D23, L26
*
**
Monika Kostera – prof. dr hab., Wydział Zarządzania, Uniwersytet Warszawski oraz Leeds Business
School, Uniwersytet w Leeds, Wielka Brytania.
Bartosz Sławecki – dr, Katedra Edukacji i Rozwoju Kadr, Wydział Ekonomii, Uniwersytet Ekonomiczny
w Poznaniu.
Adresy do korespondencji: Uniwersytet Warszawski, Wydział Zarządzania, ul. Szturmowa 1/3,
03-678 Warszawa; e-mail: [email protected].
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, Katedra Edukacji i Rozwoju Kadr, al. Niepodległości 10,
61-875 Poznań; e-mail: [email protected].
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
1. Wprowadzenie
Na proces tworzenia przedsiębiorstwa można spojrzeć przez pryzmat
konstruktywizmu społecznego (Berger i Luckmann, 2010). Podejście takie
w sferze teorii organizacji i zarządzania oznacza przyjęcie założenia o społecznym tworzeniu rzeczywistości w odniesieniu do procesu organizowania
(Czarniawska, 2010; Sułkowski, 2012, s. 140 i nast.). Jak twierdzi Barbara
Czarniawska (2010, s. 15): „konstruktywizm jest obiecujący tylko jako program epistemologiczny, jako podejście do badań organizowania”. Osoba
poznająca rzeczywistość w tym nurcie stawia sobie centralne pytanie o to,
jak została skonstruowana badana przezeń wersja świata, gospodarki, biznesu. Tego typu pytanie stanowiło punkt wyjścia do analiz prowadzonych
w niniejszym artykule.
W tekście poszukujemy odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób przebiega proces tworzenia niewielkich przedsiębiorstw, zatrudniających kilku
pracowników. Artykuł opiera się na wynikach badań jakościowych przeprowadzonych w Wielkopolsce. W pierwszej części przedstawiamy sposób
rozumienia przedsiębiorczości jako działania twórczego, wyrażającego się
najpełniej w powoływaniu do życia nowego bytu, jakim jest przedsiębiorstwo.
Dalej prezentujemy cechy podejścia narracyjnego do badania fenomenu
przedsiębiorczości oraz konsekwencje, które wiążą się z przyjęciem tego
typu podejścia. Druga część artykułu zawiera zwięzły opis metody gromadzenia materiału empirycznego oraz analizę opowieści przedsiębiorczych.
Konkluzje dotyczą podejścia historycznego w badaniach i praktyce przedsiębiorczości. Wkład w naukę niniejszego artykułu polega na wskazaniu, na
podstawie przedstawionych badań, unikatowej i istotnej roli, jaką program
historiograficzny pełnić może zarówno w refleksji, jak i w twórczym działaniu przedsiębiorczym2.
2. Przedsiębiorczość jako twórczość
Co najmniej od czasów Józefa Schumpetera (1949) wielu badaczy pojmowało przedsiębiorczość jako działanie o charakterze twórczym. Wyobrażenie
przedsiębiorcy jako osoby angażującej się w proces kreatywnej destrukcji
zyskało szeroką popularność, kładąc nacisk na radykalny charakter zmian
oraz innowacyjność. Także zdaniem Petera Druckera (1985/1993), tworzenie innowacji jest motywem przewodnim działań przedsiębiorczych. Przedsiębiorca to ktoś, kto czuje się swobodnie w warunkach niepewności, kto
posiada zdolność do wyszukiwania szans rynkowych i stwarza nowe przedsięwzięcia, produkty czy technologie, które powstają w odpowiedzi na owe
szanse.
Bardziej współczesne podejście do tego zagadnienia traktuje przedsiębiorczość jako kreatywny styl życia organizacyjnego. Bengt Johannisson
(2005) przedstawia przedsiębiorczość w kategoriach innowacji, twórczości
48
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
i zabawy. Przedsiębiorca jest tym, który testuje granice, z uśmiechem przyjmuje niepewność i godzi pozorne sprzeczności, takie jak anarchia i porządek, kolektywizm i indywidualność, tworzenie i destrukcja. Jest on swego
rodzaju artystą, którego od rzeźbiarza, czy malarza odróżnia jedynie to, że
ma do czynienia z innym materiałem – przedsiębiorcy traktują ludzi jako
tworzywo artystyczne. Według Daniela Hjortha (2003) przedsiębiorczość
jest sposobem zaangażowania w rzeczywistość organizacyjną, który ze swej
natury jest różny od stylu charakterystycznego dla zarządzania. Podczas gdy
zarządzanie opiera się na kontroli, hierarchii, porządku i przewidywalności,
pożywkę dla przedsiębiorczości stanowią: różnorodność, anarchia, wieloznaczność i zabawa. Chris Steyaert (2004) podkreśla, że przedsiębiorczość,
tak jak każde działanie twórcze, aby zaistniało, potrzebuje jakiegoś stopnia
początkowego chaosu i nadmiarowości ponad to, co jest niezbędne. To
właśnie z tej nieuporządkowanej nadwyżki przedsiębiorca jest zdolny do
powoływania do życia swoich wizji.
W pracach naukowych poświęconych problematyce organizacji idea twórczości jest przedstawiana na różne sposoby, od przepływu (flow), swoistego
stanu uskrzydlenia, które w środowisku organizacyjnym można ująć jako
zdolność poszczególnych osób do koncentracji, angażowania umiejętności
i talentów we wspólny trud podejmowany w celu wytworzenia innowacji
(Csíkszentmihályi, 2003), do poglądu, że twórczość jest konstruowana społecznie i zasadniczo przypomina romantyczną iluzję, uprzedmiotowiony konstrukt i chwilową fanaberię (Ericsson, 2001). W studiach z zakresu teorii
organizacji i zarządzania twórczość jest także niekiedy traktowana jako
„czarna skrzynka”, czyli, owszem, istniejący i w jakiś sposób oddziałujący,
lecz traktowany jako dany i niezmienny sposób przekształcania określonych
nakładów w konkretne efekty. W niniejszym artykule staramy się zajrzeć
do tej skrzynki i przyjrzeć się z bliska przedsiębiorczości rozumianej jako
twórczy proces przekształcania dostępnych zasobów i szans pojawiających się
w najbliższym otoczeniu przedsiębiorcy w byty w postaci nowych organizacji.
3. Opowiadanie przedsiębiorczości
Refleksja nad twórczymi momentami organizacji przedsiębiorczej, a więc
nad historią organizacyjną, przyjąć może, w naturalny sposób, postać retrospektywnej opowieści. Tak zwany nurt narracyjny w badaniach organizacji przyciągnął w ostatnim dwudziestoleciu uwagę wielu naukowców (np.
Czarniawska, 2004). W środowisku osób zajmujących się tą problematyką
podniosły się głosy, aby przywrócić należną rolę opowiadaniu historii jako
prawomocnej metodzie badań społecznych (np. Philips, 1995; Czarniawska,
2004), aby uznać zbiory opowiadań jako materiał terenowy (Boje, 2001;
Gabriel, 2002; Van Maanen, 1988) oraz aby rozpowszechniać opowiadanie
historii jako gatunek pisania akademickiego (Czarniawska, 2004). Wielu
autorów wykazało, że podejście narracyjne przynosi konkretne korzyści
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
49
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
w analizie przeróżnych tematów związanych z problematyką organizacji
i zarządzania, począwszy od przywództwa (Hatch, Kostera i Koźmiński,
2010), poprzez tożsamość organizacyjną (Czarniawska, 1997), a skończywszy
na przedsiębiorczości (Hjorth i Stayert, 2004). Daniej Hjorth (2004, s. 210)
twierdzi, że opowieści są przydatne w studiach nad przedsiębiorczością:
„Jestem przekonany, że każdy kto zajmuje się studiowaniem przedsiębiorczości – przypuszczalnie zwłaszcza wtedy, gdy traktuje przedsiębiorczość jako
twórczość organizacyjną – zainteresowany problematyką dyskursu i narracji,
może w swojej podróży znaleźć sposób, aby wytworzyć przestrzeń do pisania opowieści o przedsiębiorczości, których dotychczas brakowało w tym
obszarze badań”.
Wymiar naukowy i wymiar narracyjny codzienności są uzależnione od
siebie nawzajem i dlatego zwłaszcza studia nad przedsiębiorczością powinny
koncentrować się na wyłapywaniu i radzeniu sobie z opowieściami, które ze
swej natury są silnie osadzone w określonych kontekstach i w konkretnym
czasie. W ten sposób można ujawnić rzeczywiste przejawy kultury w postaci
opisów konkretnych praktyk organizacyjnych. Tego typu opowieści podają
w wątpliwość i sprzeciwiają się powszechnie akceptowanym dyskursom w sferze poznania naukowego i, podobnie jak ma to miejsce w przypadku samego
fenomenu przedsiębiorczości, wysuwają na pierwszy plan takie elementy
światów społecznych, jak pasja, przekonania, czas, przestrzeń, moralność.
Przedsiębiorczość sama w sobie jest opowieścią – jest twórczą odpowiedzią
na życie, które staje się możliwe poprzez pragnienie tworzenia i przekształcania. W tym samym duchu Anders Johansson (2004) zwraca uwagę, że
opowieść ze względu na swoją tożsamość pozostaje w ścisłej relacji z przedsiębiorczością i dlatego ma znaczenie dla samych przedsiębiorców. Opowieść
sprawdza się zarówno jako metoda badawcza, jak też jako element, który
istnieje w terenie i daje się zebrać jako materiał badawczy.
Jedną z uznanych form takich opowieści z terenu jest tak zwana opowieść przedsiębiorcza (ang. e-tale) czy też historia życia opowiedziana przez
przedsiębiorcę. Robert Smith i Alistair Anderson (2004, s. 125) twierdzą, że
„opowieści przedsiębiorcze potwierdzają słuszność działań przedsiębiorczych
poprzez wyznaczanie dla nich ram moralnych i kontekstów legitymizujących
owe działania. Uważa się, że opowieści przedsiębiorcze propagują przedsiębiorczość jako praktykę, kładąc nacisk na kwestię niezależności, wytrwałości
oraz wartości sukcesu, w szczególności w obliczu przeciwności losu”.
Przedsiębiorcy chętnie opowiadają o swoich doświadczeniach i uznaje się
ich za dobrych gawędziarzy (Smith i Anderson, 2004). Zdaniem Andersa
Johanssona (2004) opowiadanie historii jest cenną metodą uczenia się przedsiębiorczości i budowania tożsamości przedsiębiorczej. Opowieści przedsiębiorców dotyczą takich tematów, jak: poszukiwanie nowych pomysłów i rozwiązań, opisy sposobów wykorzystywania pojawiających się okazji, relacje na
temat sposobów radzenia sobie z ryzykiem i przeciwnościami losu. Tego typu
historie pomagają przedsiębiorcom nadać sens przeszłym działaniom, ale
50
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
także służą budowaniu oczekiwań wobec przyszłości. „Narracje i metafory
zawierają w sobie charakterystyki konfiguracyjne, które oferują szerokie
możliwości konceptualizacji. Sens wykorzystywania narracji w taki właśnie
sposób wiąże się z tkwiącym w nim potencjałem do identyfikowania różnych
punktów widzenia, z których można rozpatrywać zjawisko przedsiębiorczości.
Postrzeganie przedsiębiorczości jako opowiadania historii kładzie nacisk na
aspekt komunikacyjny i przekonujący” (Johansson, 2004, s. 285).
Chris Staeyaert (2007) wierzy, że opowieść przedsiębiorcza pomaga jej
odbiorcom zrozumieć fenomen przedsiębiorczości, zwłaszcza gdy jest niezredagowana i pokazuje złożoność pracy przedsiębiorcy oraz środowisko,
w jakim jest ona zakorzeniona. Prawdziwe, przekazywane na żywo opowieści
przedsiębiorcze zawierają zwykle wiele powtórzeń, są zawiłe i różnorodne
(Gartner, 2004).
Stephen Downing (2005) wykazał, że interakcje pomiędzy przedsiębiorcami i interesariuszami mają dynamikę narracyjną, której efektem jest
wytwarzanie i przekształcanie ładu społecznego. Ta dynamika wspomaga
procesy nadawania sensu (sense-making) oraz wspiera podejmowanie działań. Denise Fletcher (2007) przekonuje, że opowieści przedsiębiorcze mają
zdolność do rozciągania się poza sieć relacji narratora, łącząc różnych aktorów społecznych, nawet jeśli nie są oni bohaterami opowieści. Jak podaje
autor: „narracja pomaga w odkrywaniu relacyjności zdarzeń przedsiębiorczych” (Fletcher, 2007, s. 657). Według Simona Downa (2006) narracja
przedsiębiorcza zawiera w sobie kilka ważnych wymiarów przedsiębiorczości:
relacje pomiędzy przedsiębiorcami i innymi, wymiar temporalny, włączając weń myślenie w kategoriach pokoleń, przestrzeni i obszarów kontroli,
oraz wymiar lingwistyczny, w którym zawarte są środki służące konstruowaniu tożsamości przedsiębiorcy. Simon Down i Lorraine Warren (2008,
s. 6) pokazują z kolei, wykorzystując w tym celu badania etnograficzne,
jak przedsiębiorcy używają językowych zasobów banałów do ustanawiania
i podtrzymywania „sensu przedsiębiorczego ja (self) w codzienności” poprzez
eksperymentowanie w odkrywaniu nowych pomysłów i doświadczeń. Ryzykowne i innowacyjne idee stają się częścią spójnej narracji tożsamościowej
poprzez używanie powierzchownych i banalnych środków wyrazu w postaci
truizmów połączonych ze zwyczajnością i nadzwyczajnością zdarzeń.
4. Opowieści przedsiębiorcze o początkach organizacji
4.1. O metodzie
Przedmiotem analizy są opowieści przedsiębiorców o początkach własnej
działalności gospodarczej (retrospektywne), skupione wokół problematyki
relacji społecznych. Kładzenie nacisku na rolę kapitału społecznego w tworzeniu przedsiębiorstw, z pominięciem czy też umniejszeniem znaczenia innych
rodzajów kapitału (ekonomicznego, ludzkiego), wynika po części z charakteru
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
51
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
danych będących podstawą analizy3. Materiał empiryczny został wyłoniony
z treści 28 pogłębionych wywiadów z właścicielami mikroprzedsiębiorstw, które
zostały zebrane w ramach większego przedsięwzięcia badawczego poświęconego przedsiębiorczości lokalnej (Sławecki, 2011), prowadzonego za pomocą
metod etnograficznych (Kostera, 2003). Oryginalnie badania były zaprojektowane w taki sposób, aby umożliwić zrozumienie procesów zatrudniania pracowników w mikroprzedsiębiorstwach. Wywiady z przedsiębiorcami dotyczyły
zatem przede wszystkim wykorzystywania sieci społecznych w konkretnych
celach ekonomicznych. W konsekwencji prezentowany tekst uwypukla znaczenie relacji międzyludzkich jako tworzywa nowych organizacji. W odróżnieniu
od większości opowieści przedsiębiorczych, o których mówi się w literaturze
przedmiotu, nasze powstały w wyniku spontanicznych wypowiedzi – nie były
w żaden sposób wywoływane ani dopełniane poprzez zadawanie dodatkowych
pytań czy prośby o szersze wyjaśnienia. Stąd nierzadko były one stosunkowo
krótkie i zwięzłe. Niemniej jednak każda opowieść zawierała kompletną fabułę
wraz z rolami i działaniami konkretnych bohaterów, wśród których nierzadko
można było dostrzec określone cechy charakteru.
W analizie materiału posłużyliśmy się jedną z metod analizy jakościowej,
tzw. analizą narracji, a konkretnie analizą tematyczną (Riessman, 2008;
Gibbs, 2010). Polega ona na wychwytywaniu z danej opowieści pojawiających się w niej tematów (wątków) i fragmentów tekstu, które ten temat
opisują czy objaśniają. Następnie materiał dotyczący konkretnego wątku
jest szczegółowo analizowany poprzez zestawianie i porównywanie ze sobą
treści przypisanych do tego wątku, pojawiających się we wszystkich analizowanych historiach (przypadkach). Dobór tematów może następować,
podobnie jak ma to miejsce w teorii ugruntowanej (Konecki, 2000; Charmaz,
2009), w drodze systematycznej analizy treści i odszukiwaniu w niej istotnych kategorii. W ten sposób lista tematów powstaje przez ich odkrywanie.
Można także, przed przystąpieniem do analizy, ustalić listę tematów, wątków, kwestii, a nawet pojęć, które są z jakichś powodów istotne, a dopiero
później odszukiwać je w treści zebranych historii (jest to wówczas podejście
quasi-dedukcyjne, charakterystyczne dla niektórych odmian studium przypadku, np. Yin, 2003).
My przyjęliśmy pierwsze podejście, indukcyjne, tj. najpierw uporządkowaliśmy wszystkie historie o początkach organizacji, a potem czytaliśmy je
wielokrotnie, wyłaniając w toku analizy listę pojęć i zagadnień zawartych
w opowieściach przedsiębiorców. Innymi słowy, przed przystąpieniem do
analizy nie przyjęliśmy żadnych założeń, nie ustaliliśmy listy kodów, nie spisaliśmy pojęć i wątków, na które należałoby zwrócić uwagę, co jest zgodne
z zasadami metodologicznymi badań indukcyjnych (Glaser i Strauss, 1967;
Kostera, 2003). Nasza metoda nie jest jednak teorią ugruntowaną, wymagającą systematyzacji i stopniowego uogólniania materiału, lecz etnograficznymi badaniami organizacji, a więc budowaniem wiedzy holistycznej, czyli
dotyczącej zjawisk w ich naturalnym kontekście (Kostera, 2003). Elementów
52
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
teorii ugruntowanej użyliśmy jedynie do interpretacji materiału empirycznego, co jest jednym z tradycyjnych podejść w fazie tworzenia teorii na
podstawie badań etnograficznych.
4.2. Analiza tematyczna opowieści przedsiębiorczych
Rozpoczęcie działalności gospodarczej postrzegane jest przez przedsiębiorców jako stan chaosu i dużej niepewności co do powodzenia przedsięwzięcia. Mówi o tym wyraźnie jeden z przedsiębiorców:
[Na początku] było dużo przypadku, człowiek nie wiedział, jak to się będzie rozwijało.
Nabór [pracowników] trzy, cztery lata temu wyglądał zupełnie inaczej niż początek firmy,
gdzie człowiek właściwie nie wiedział jak to będzie, czy się uda, co zrobimy, jak zrobimy.
To właściwie nie był nabór. Był [kolega] – znałem go, miałem zaufanie. To było pierwsze cztery pięć lat. (Opowieść o początkach firmy instalacyjnej)
Właściciele organizacji wskazują na charakterystyczny dla fazy początkowej niedobór lub brak podstawowych zasobów niezbędnych do prowadzenia
działalności. Dotyczy on przede wszystkim środków finansowych ograniczających początkowy rozmiar przedsięwzięcia oraz uniemożliwiających zakup
niezbędnych materiałów, maszyn i urządzeń koniecznych do realizacji zleceń.
Przedsiębiorcy określają swe organizacje jako małe i słabe:
Wtedy byliśmy trochę za mali, żeby wziąć kogoś doświadczonego, bo to kosztowało dosyć
sporo. To jest jakby bariera możliwości ekonomicznych firmy. To jest tak, jakby kupić
sobie swój samochód służbowy. Jak jesteś wielką firmą, to nie jest problem, a jak jesteś
małą firmą to nie kupisz. To jest tak samo. Nie na każde stanowisko cię stać. (Opowieść
o początkach agencji reklamowej)
Etap tworzenia organizacji to miarowe dochodzenie do stabilności i płynności finansowej poprzez wzrost i obsługę zamówień. Przy czym charakterystyczne jest to, że pierwsze zamówienia realizowane są głównie w formie
niewielkich zleceń, rzadko w formie stałych kontraktów czy dużych projektów. Zdarza się również, że realizowane są bez zachowania wszystkich
niezbędnych formalności (np. bez księgowania zleceń). W fazie tworzenia
nowa firma nabiera wiarygodności, co z jednej strony wymaga pracowitości, a z drugiej ustępstw ze strony przedsiębiorcy. Jeden z właścicieli tak
opowiada o początkach swojej firmy:
I zaczęło się w zasadzie od prób wykonywania jakichś pierwszych wyrobów, analizy
rynku, co się dzieje, zapotrzebowanie i to właściwie były te początki. Natomiast po tym
okresie gdy było wiadomo, że coś z tego zaczyna wychodzić, to wtedy następowała
bardziej organizacja pracy w sensie struktury jakiejś takiej. Pierwsze prace, które wykonywaliśmy, to były próby na umowę zlecenie. Również kwestia zatrudniania pracowników.
Jest temat, który jest do wykonania, z tego będą mniej więcej takie i takie pieniądze
i wchodzimy w to, czy też nie. To były początki. Wykonywało się temat, na przykład
kilkoro drzwi aluminiowych, które miały oczywiście nabywcę. Drzwi się sprzedawało
i środki, które były z tego pozyskane, dzieliło się oczywiście na płace, opłaty za materiał,
za wszystkie pozostałe kwestie. Została jakaś pula pieniędzy, która następnie była inwestowana w środki produkcji. No i powiedzmy to były rzeczywiście takie początki.
(Opowieść o początkach stolarki okiennej)
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
53
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
Niedobór zasobów odczuwany jest również w obszarze wiedzy i umiejętności. Jest to szczególnie istotny problem w sytuacji, gdy działalność opiera się na
kompetencjach specjalistycznych, które wymagają doświadczenia i potwierdzenia w formie dyplomów, certyfikatów czy zaświadczeń. W przypadku młodych
przedsiębiorców niedobór ma miejsce także w odniesieniu do kompetencji
dotyczących prowadzenia biznesu. W ich wypowiedziach początkowy etap
działalności przedstawiany jest jako ciąg zdarzeń emocjonujących, raczej
stresujących, przerastających swym ogromem, a miejscami wywołujących lęk.
Nieco inaczej jest wtedy, gdy przedsiębiorca kupuje istniejącą organizację.
Wówczas może stanąć przed problemem nadwyżki zasobów. Przejmowane
przedsiębiorstwo jest uwikłane w rozmaite relacje, które w nowym kontekście albo tracą swoje dotychczasowe znaczenie, albo zyskują je ponownie.
W sytuacjach gdy pracownicy, których nowi właściciele zastali w firmie, okazywali się zbędni początkowy etap prowadzenia działalności gospodarczej,
siłą rzeczy, przybierał zupełnie inne oblicze – stawał się fazą dekonstrukcji,
„czyszczenia” firmy ze zbędnych zasobów:
Ostatnia historia związana jest właśnie z tym, że przejęliśmy tą spółkę. Z tamtego składu
została jedna osoba, a trzy zostały zwolnione. [Pierwsza zwolniona] osoba, to ta która
tutaj zarządzała tą spółką na miejscu. Bo raz, że się nie nadawał, [a dwa] nie był nam
tutaj potrzebny. A potem też jedna pani, która była na stanowisku handlowca – też się
okazała niepotrzebna. Bo dwie osoby doszły – mój mąż i ja też jesteśmy na co dzień
w pracy. I tą panią zwolniliśmy. I też jeszcze jedna osoba, która była na stanowisku
magazyniera i serwisanta równocześnie. Też po prostu... nie miał nic tutaj do roboty.
Nie miał pracy. (Opowieść o początkach firmy handlowej)
Podsumowując, początkowy etap działalności charakteryzują: brak pewności co do przyszłych działań oraz niedobór zasobów, a w wypadku kupna
lub przejęcia biznesu niekiedy także ich nadwyżka. Początkowo organizacje
są małe i słabe, potrzebują pomocy i dopływu środków z zewnątrz. Z opowieści właścicieli wynika, że głównym celem działań przedsiębiorcy w fazie
tworzenia firmy jest precyzyjne, przemyślane i metodyczne opanowanie
stanu początkowego chaosu. Przy czym przedsiębiorca rzadko kiedy działa
sam. Zwykle dobiera jakieś osoby z bliskiego otoczenia i przy ich pomocy
tworzy nową organizację, jednocześnie uzupełniając niedobór zasobów.
Podstawową funkcję w redukowaniu niepewności pełni zaufanie do innych
i oparcie biznesu na długotrwałych, sprawdzonych i wiarygodnych relacjach
społecznych. Ogromny wkład ma także sam przedsiębiorca, jego talenty,
umiejętności, doświadczenie oraz zaangażowanie i poświęcenie. Na etapie
tworzenia przedsiębiorstwa podstawowego znaczenia nabiera osobista historia przedsiębiorcy, a także ludzie i miejsce, w którym powstaje organizacja.
Z wypowiedzi przedsiębiorców wynika, że zaufanie ma absolutnie pierwszorzędne znaczenie. Jest warunkiem wstępnym i koniecznym do podjęcia
z kimś współpracy, niezależnie od tego, jaką rolę ten ktoś ma odgrywać
w budowaniu nowej organizacji. Co ciekawe, jedynie w kilku opowieściach
pojawiło się słowo „zaufanie”. Nie znaczy to, że dla innych było ono nie54
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
istotne. Wszyscy, bez wyjątku, którzy decydowali się na współpracę z kimkolwiek za pomocą różnych innych określeń wskazywali na podstawową rolę
zaufania. Świadczą o tym takie zwroty, jak: „znałem go od wielu lat”, „to
był mój przyjaciel”, „współpracowaliśmy ze sobą i znałem go”, „on miał
kompetencje i go znałem”, „wiedziałem na co go stać” itp.
W historiach właścicieli pojawiają się dwie podstawowe formy zaufania
międzyludzkiego: zaufanie uogólnione oraz zaufanie do konkretnych osób
– współtwórców, doradców i pierwszych pracowników. Osoby te wywodzą
się z osobistych sieci społecznych przedsiębiorców. Pierwszy typ zaufania
umożliwia podejmowanie jakichkolwiek działań – umożliwia rozpoczęcie
działalności gospodarczej z nadzieją, że otoczenie zachowa się w sposób
przewidywalny:
Każdy tworzył ogniwo tego łańcucha i ja musiałam każdemu od początku zaufać. Bo
jeżeli ja mam już zbudowaną firmę i mi dojdzie jedna osoba, która się nie sprawdzi, to
wówczas no nie dzieje się nic takiego złego, bo ja mam już grupę ludzi, którzy potrafią
tą sytuację uratować – jakoś wyrównać ten stan straty, który spowoduje nieumiejętna
osoba. Natomiast, kiedy się organizuje przedsiębiorstwo i ono już musi funkcjonować
na określonym poziomie, ono nie ma prawa sobie robić takich małych kroczków, że ja
najpierw przyjmę jedną osobę, przyjrzę jej się. Od razu mieliśmy jakiś tam kontrakt i od
razu mieliśmy jakieś zadanie. To był dla mnie tak niesamowity stres, że nie umiem tego
opisać... (Opowieść o początkach kliniki rehabilitacji)
Badacz: A nie miał pan żadnych oporów przed zatrudnieniem tej pierwszej osoby?
Rozmówca: Znaczy, wie pan... Pewnie. Dokładnie tak jak pan mówi – jakieś tam opory
zawsze są, ale w którymś momencie trzeba to przezwyciężyć w sobie, no bo cudów nie
ma. W którymś momencie, jak się powie A... Jeżeli kupiłem samochód ciężarowy, no
to musiałem mieć człowieka, nie? (Opowieść o początkach firmy transportowej)
Analiza drugiego typu zaufania wiąże się z obecnością osób, które współtworzą organizację. To osoby, które formalnie lub nieformalnie zajmują
pozycję równą wspólnikowi lub przynajmniej wyższą od pracowników. We
wszystkich zebranych opowieściach współtwórcy wywodzili się spośród osób,
do których przedsiębiorca miał pełne zaufanie. Mechanizm doboru tego
typu osób ilustruje jedna z wypowiedzi:
Jeśli chodzi o ludzi, no to wiadomo, że człowiek na początku, i to właściwie w większości firm, dobierał sobie ludzi z osób, które znał wcześniej. Albo osoby, które pracowały
w danej firmie razem i znały się na tyle, że można było próbować tych ludzi ściągnąć
i namówić. (Opowieść o początkach stolarki okiennej)
Kolejna wypowiedź pokazuje wagę i oczywistość wzajemnego zaufania
jako podstawy relacji z współtwórcą:
Badacz: Rozumiem, że jeśli ludzie wchodzą ze sobą w interesy, to są to osoby, które
polegają na sobie...
Rozmówca: Myśmy do końca sobie ufali. Nie było problemu z zaufaniem. Jakąś tam
lojalnością – nie. My żeśmy się znali jeszcze ze szkoły, także to nie tak, że ja go poznałem w ciągu miesiąca, roku, czy coś. My żeśmy może bliskich kontaktów nie utrzymywali
aż tak, ale wiedzieliśmy o sobie dosyć dużo, żeby się pod tym względem tutaj spotkać.
(Opowieść o początkach hurtowni)
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
55
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
Współtwórcy wywodzą się z różnych kręgów społecznych – z rodziny,
przyjaciół i znajomych, byłych współpracowników. Jedno jest pewne – twórcę
i współtwórcę łączy jakaś wspólna przeszłość, historia wspólnych kontaktów, która daje podstawy sądzić, że z punktu widzenia nowej organizacji
zaproszenie kogoś do wspólnej pracy ma sens. Charakterystyczne jest to,
że przedsiębiorca dobiera te osoby w bardzo przemyślany sposób. To nie
są przypadkowi ludzie, to są ludzie użyteczni, a relacje z nimi są silne:
długotrwałe, oparte na obustronnym zaufaniu, bliskie. Kryteria wyboru
współtwórców są jasne i w żadnym wypadku nie mają charakteru towarzyskiego. Zwykle chodzi o konkretne kompetencje lub inne zasoby (także
materialne), które umożliwiają bądź ułatwiają zapanowanie nad procesem
tworzenia nowej organizacji. Wprowadzenie współtwórcy wiąże się zwykle z uzyskaniem jakiejś wartości dodanej, z bardzo konkretną korzyścią.
Podstawę doboru pracowników stanowią dwie podstawowe charakterystyki
początkowego etapu prowadzenia działalności – niepewność i brak zasobów. Najczęściej współtwórcy uczestniczą w procesie tworzenia na zasadzie
uzupełniania luk w osobistych zasobach przedsiębiorcy.
Przedsiębiorca otacza się również doradcami. Są to osoby, które znajdują się poza organizacją, ale które dysponują wiedzą przydatną z punktu
widzenia potrzeb związanych z rozpoczynaniem działalności. Doradcy to
także osoby godne zaufania, wchodzące w skład osobistych sieci społecznych,
ale nade wszystko kompetentne, dysponujące wiedzą, mądrością i doświadczeniem. Pomoc doradców świadczona jest w różnym zakresie. Jednym ze
sztandarowych przykładów ich działań jest „doradztwo personalne” w zakresie poszukiwania nowych pracowników. Ilustruje to nieco dłuższa opowieść
o poszukiwaniu księgowej:
Rozmówca: Szukaliśmy księgowej z doświadczeniem, żeby ona nas uczyła a nie my. No
i się dowiedzieliśmy, że zwolnili ją. Nie miała pracy i przyszła do nas.
Badacz: [Czy] dawaliście jakieś ogłoszenie?
Rozmówca: Nie. Tą pierwszą panią chcieliśmy mieć z doświadczenia i żeby ona nas
miała uczyć a nie my ją. I ta pani z polecenia przyszła przez kogoś.
Badacz: Nie pamięta pan kto to był, ta osoba, która poleciła tą panią?
Rozmówca: Księgowa w [poprzedniej firmie]. One skądś się znały. Na początku chcieliśmy, żeby nam usługę prowadziła tylko – raz w miesiącu. Ale jak się okazało, że tyle
tego jest, to ona mówi: „Wiecie co, nie da rady tak, żebym ja z doskoku. Nie da rady.
Ja muszę do was chociaż raz w tygodniu, albo z dwa razy w tygodniu przyjść.” A później jak to się zaczęło rozrastać, to nagle się okazało, że nie da rady. Musi przyjść na
cały etat. I zrezygnowała z tego swojego biura i przyszła do nas do pracy.
Badacz: A wyście znali tą księgową która polecała?
Rozmówca: Tak. Tą znaliśmy. Tą znaliśmy, bo ona w [poprzedniej firmie] pracuje ileś
lat i jak my byliśmy kierownikami wszyscy ona była główną księgową w [poprzedniej
firmie].
Badacz: A czemu zwróciliście się do niej o pomoc?
Rozmówca: Nie znamy nikogo w tym zawodzie. Jak pan by się zapytał o budowlańca,
to ja mógłbym powiedzieć ilu tu jest. A o księgowej to ja zielonego pojęcia. To kogo.
No to księgowej trzeba się zapytać czy nie zna kogoś. Tych biur jest cała masa. Ale to
wiadomo. W Urzędzie Skarbowym ci powiedzą. Dobra jest tylko ta, ta i ta. Ona jak
zrobi papier, to nie ma problemów. (Opowieść o początkach firmy budowlanej)
56
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
Rola doradców nie ogranicza się jedynie do wspomagania bieżącej
działalności organizacji. Doradcy dostarczają także szerszych teorii, założeń i filozofii działania, które zastępują brak doświadczenia w branży lub
w prowadzeniu przedsiębiorstwa. Jednym słowem, pełnią rolę mentorów
nowego przedsiębiorcy.
Kolejną ważną kategorią osób na etapie tworzenia organizacji są pierwsi
pracownicy. W zebranych opowieściach trudno znaleźć jakąś jedną regułę
opisującą charakter relacji łączącej przedsiębiorcę z pierwszymi pracownikami. Na przykład mogą oni wywodzić się z grona najbliższych znajomych
lub rodziny. Wówczas podstawą współpracy jest wzajemne zaufanie wynikające z długoletnich kontaktów i bliskości emocjonalnej. Pierwsi pracownicy
mogą być także rekrutowani z grona byłych współpracowników, byłych pracowników przejętych organizacji, a także z polecenia znajomych. Najczęściej
jednak, niezależnie od charakteru relacji z pracownikiem, przedsiębiorcy
jako podstawę decyzji o zatrudnieniu wskazywali na konkretne kompetencje
i umiejętności. Co istotne, żaden z właścicieli nie prowadził zakrojonych na
dużą skalę poszukiwań pierwszych pracowników. Jeśli chodzi o zatrudnianie
znajomych, to zawsze były to bardzo konkretne osoby z najbliższego otoczenia
przedsiębiorcy. Także pracownicy z polecenia zjawiali się w firmie za sprawą
znajomych pracodawcy i zwykle od razu byli przyjmowani do pracy. Nie było
więc mowy o żadnej rekrutacji czy selekcji, ale raczej o działaniu nieformalnych
kanałów dystrybucji informacji o pracownikach i wolnych miejscach pracy.
Początkowy etap prowadzenia działalności pełni istotną funkcję z punktu
widzenia doboru personelu. Jest to czas rozpoznawania umiejętności i selekcji pracowników. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji zatrudniania osób z polecenia
lub przejętych pracowników. Nieco wcześniej pojawiła się wzmianka o „czyszczeniu” organizacji ze zbędnych zasobów. W opowieściach właścicieli proces
ten w każdym analizowanym przypadku dotyczył zastanych pracowników.
Jeden z przedsiębiorców, który tworzył firmę na bazie pracowników otrzymanych po rozpadzie dużego przedsiębiorstwa państwowego, opowiedział,
w jaki sposób kompletował kadrę własnego przedsiębiorstwa:
Rozmówca: Jak nagle się okazało, że to dobrze wychodzi, no to na następną robotę
[zaprosiłem] tych ludzi: „Słuchajcie panowie, ile zarabiacie tam?” „No tysiąc złotych.”
„No to ja wam daję tysiąc pięćset” .
Badacz: I przeszli.
Rozmówca: Z dnia na dzień. Ale to też było dobre, bo ja przecież dostałem z [poprzedniego miejsca pracy] na początek najgorszych ludzi. Nikt ich na budowach nie chciał,
to dali najgorszych. „Idźcie na wynajem”. „To nie panowie. Ja płacę za wynajem, takich
nie chcę”. No to dobra, dali mi innych. Na takiej zasadzie na tej jednej budowie mi
chyba z trzech czy czterech operatorów się przewinęło. Zobaczyłem kto jest najlepszy
i go podkupiłem. Tam zarabiał tysiąc, ja mu dałem tysiąc pięćset i przyszedł do mnie.
I tak zatrudniłem pierwsze trzy osoby. (Opowieść o początkach firmy budowlanej)
Z dotychczasowej analizy wynika, że przedsiębiorca rozpoczyna tworzenie
firmy na bazie osobistej sieci relacji społecznych. Jakkolwiek, podstawowym
„budulcem” nowej organizacji są indywidualne zasoby właściciela. Przy czym
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
57
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
obok zasobów materialnych równie ważne są te niematerialne. Jednymi z najmniej uchwytnych „kapitałów początkowych” są: motywacja do prowadzenia
działalności i pomysł na własny biznes. Każdy przedsiębiorca ma jakąś własną
historię związaną z decyzją o założeniu firmy, która zawiera jego przekonania,
wartości, cele i wizję. Aby zobrazować znaczenie tego typu historii, warto
zapoznać się z konkretnym przypadkiem. Poniżej przedstawione zostały dwa
fragmenty tej samej opowieści. Historia właścicielki kliniki rehabilitacji pokazuje powiązania pomiędzy filozofią prowadzenia działalności, kompetencjami
twórcy i sposobem doboru pracownika z kręgu byłych współpracowników.
Fragment 1:
Zdecydowałam się z kilku, a właściwie z jednego bardzo ważnego powodu. Ponieważ do
tej pory wykonywałam tę pracę własnymi rękoma, własną wiedzą, umiejętnościami, własną
organizacją. Ponieważ mam 53 lata i powoli mnie zaczyna się źle dziać, w tym sensie, że
już ręce przestają być na tyle sprawne żebym mogła zapewnić sobie przyszłość, postanowiłam pójść w sektor organizacji takiej pracy. Chciałam przełożyć swoje doświadczenie,
swoją wizję rehabilitacji, zrealizować i jednocześnie stworzyć sobie jakiś warsztat pracy tak
długo, jak będę mogła. Natomiast zorientowałam się, że już są takie zawody, jak stomatolog, terapeuta, masażysta, chirurg – no chirurg może też konsultować, nie musi operować.
Ale są te zawody manualne, gdzie w momencie, kiedy straci się tą sprawność fizyczną,
zdrowie, no to właściwie, jeśli nie ma się w odsieczy jakiejś, obszaru takiego teoretycznego,
to jest koniec. I to był mój główny powód. Ja pracując, już prawie 30 lat jestem w tym
zawodzie i pracując wcześniej w szpitalu, potem w swoim gabinecie, mam swój stosunek
do tego kim powinien być terapeuta. Jeżeli ktoś jest młodym, dobrym materiałem, to go
można wyszkolić. I go można wyszkolić tak, że będzie na prawdę bardzo dobrym pracownikiem. Natomiast, jeśli ktoś jest bardzo profesjonalny, a jest wredny, to pożytku z niego
nie będzie. To najlepiej, żeby sobie taki człowiek otworzył swój gabinet i był tam wredny,
i niech będzie do imentu profesjonalny. A można to jednak pogodzić. Tym bardziej przy
masowej pracy z pacjentem, gdzie pacjent w państwowej służbie zdrowia jest bardzo przedmiotowo traktowany. I dlatego tak wielką wagę przywiązuję do tego obszaru.
Fragment 2:
Rozmówca: W gabinecie też się zdarzały różne sytuacje, że ktoś spóźnił się i tak dalej.
I ja miałam w swoim gabinecie pięć stanowisk pracy, a bywało, że byłyśmy w dwójkę
i trzeba było zabezpieczyć pięć stanowisk pracy. Więc, jeśli bym była z kimś, kto nie ma
w sobie takiego tego czegoś, co powoduje, że widzi się naokoło i potrafi się każdemu
zaproponować takie zajęcie, tak go zorganizować i zaproponować mu coś, że ta osoba
nie czuje się, że ona czeka, że się nudzi, że ktoś się nią nie interesuje. No to jest bardzo
ważne.
Badacz: Czyli pierwszy pracownikiem była osoba, z która z panią współpracowała osobiście. A długo panie współpracowały razem?
R: 10 lat.
B: Czy przeszło to w jakąś przyjaźń?
R: Nie, nie, nie. Jesteśmy w relacjach, powiedzmy, na zasadzie, że się znamy, nawet
jesteśmy po imieniu. Natomiast, nie utrzymujemy żadnych kontaktów towarzyskich, nie
pijamy razem kawy, nie wychodzimy nigdzie. Jest to po prostu... Znamy się. Jesteśmy,
można powiedzieć, koleżankami z pracy. Nie ma żadnych relacji na płaszczyźnie towarzyskiej.
B: I przeszła [z innej firmy] ta osoba bez problemu?
R: Przeszła. Chętnie podjęła tutaj pracę i wiedziała jak pracujemy, wiedziała jak ja pracuję.
Zawsze nam się dobrze współpracowało i nawet w trudnych jakichś takich sytuacjach.
Powiem, że jest to typ pracownika – czołg. Jest to po prostu osoba, która wiem, że jak jej
coś polecę, to ona to na pewno zrobi i zrobi tak, że nawet jeśli będzie kipiała cała w zło-
58
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
ści, wściekłości, bo jest coś tam tak, źle się układa, to pacjentowi absolutnie nie da
tego odczuć, a potem przyjdzie i porozmawia i powie, że jej się to a to... Nie robi jakiś
scen, histerii, nie robi zamętu. (Opowieść o początkach kliniki rehabilitacyjnej)
Podobnych historii jest więcej. Pozostają one zawsze w ścisłym związku
z fazą tworzenia firmy. Opowieści o sobie przeplatają się z opowieściami
o innych – o pierwszych pracownikach, współtwórcach i doradcach.
Drugim istotnym elementem, obok motywacji i pomysłu na biznes, jest
zaangażowanie i wola poświęcenia przedsiębiorcy oraz ponadprzeciętny
wysiłek i wiara w osiągnięcie sukcesu. W opowieściach rozmówców widać
ogromną dynamikę, nieustający ruch, szybkie i ciągłe zmiany warunków
działania. Ten stan wymaga dużej koncentracji i poświęcania całego swojego
czasu wolnego na zajmowanie się organizacją.
Jak nie było czegoś, to my… No dwa lata to było straszne. To było reagowanie, wie
pan, na… No trzeba było tam coś dowieźć. „Stary nie ma tego, my za dwie godziny...”.
To [robiło się] kosztem aut, zdrowia i tak dalej, i nawet w osobówkach się klej woziło
i tam inne i farby. Ale to zaowocowało tym, że w pewnym momencie ten magazyn nam
zaczął wzrastać, płatności się zaczęły stabilizować. (Opowieść o początkach handlu
materiałami budowlanymi)
Wreszcie, trzecim istotnym wkładem przedsiębiorcy jest wiarygodność
i profesjonalizm, rozumiany jako doświadczenie, wiedza i kompetencje do
prowadzenia biznesu. Wiarygodność, która w istocie jest zaufaniem innych
do przedsiębiorcy, wykorzystywana jest przede wszystkim wtedy, gdy biznes
kreowany jest w środowisku, w którym właściciel funkcjonował w przeszłości.
Oto przykład, który ilustruje, jak wiarygodność przedsiębiorcy w środowisku
dostawców i klientów może przyczynić się do opanowania trudności pojawiających się w początkowej fazie prowadzenia firmy:
Ja miałem dobre układy, nabyte układy, no nie ukrywam. To są jakieś nawet nieraz...
no układy – znajomości… Wydeptane ścieżki na styropian, na bloczki, na cegłę, wiedziałem gdzie się ruszyć w pewnym momencie. Mogłem liczyć na pomoc nawet mocniejszych od siebie na rynku takich megahurtowni, prawda, i takie dwie czy trzy mi
naprawdę bardzo mocno, nam pomogły. W związku z tym, że ludzie ci z którymi pracowałem, mieli jakieś tam zaufanie do mnie, to w ogóle taka rozmowa była możliwa
i takie rzeczy były możliwe, że zjechały któregoś dnia przez tydzień... no po TIRze czegoś.
Mieliśmy kupę roboty, żeby to zatowarować i to zaczęło powolutku, powolutku, wie pan,
się kręcić. Się okazało, że nie było aż tak to groźne, bo dosłownie starczyło pół roku,
że ta stara moja spółka [poprzednie miejsce pracy – BS] padła, oni się zwinęli. Ci
klienci mieli punkt następny, dobrze zaopatrzony w miarę. (Opowieść o początkach
handlu materiałami budowlanymi)
Gdyby ograniczyć obserwacje jedynie do przeszłości przedsiębiorcy,
niewątpliwie nie ukazalibyśmy całości obrazu fazy powstawania nowego
przedsięwzięcia. Pojawienie się nowej organizacji wywołuje zainteresowanie w miejscu powstania i prowadzi do wzrostu dynamiki najbliższego otoczenia. Organizacja zaczyna przyciągać przede wszystkim osoby aktualnie
poszukujące pracy; jest ważnym punktem na mapie lokalnego rynku pracy.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
59
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
Informacje o firmie rozchodzą się błyskawicznie. W analizowanych historiach
zjawisko to dotyczyło szczególnie przedsiębiorstw zakładanych w małych
miejscowościach – na terenie niewielkich miast i wsi.
Z analizy wynika także, że przedsiębiorcy nie wykazywali zainteresowania
włączaniem do organizacji w początkowej fazie osób spoza sieci osobistych
relacji społecznych. Właściciel zwykle miał gotowy pomysł na prowadzenie
biznesu, dysponował odpowiednimi ludźmi i rzadko kiedy planował wspomaganie działalności na początkowym etapie osobami z nieznanego środowiska. Jeśli już ktoś decydował się na zatrudnienie kogoś z zewnątrz, robił to
w sytuacji najwyższej konieczności, np. gdy biznes był lokalizowany w miejscu
i środowisku społecznym, którego przedsiębiorca wcześniej nie znał. Wówczas
właściciel osobiście dbał o rozprzestrzenianie się informacji o firmie.
4.3. Wnioski. Historia, refleksja, praktyka
Gdy mówi się o rozpoczynaniu działalności gospodarczej, zwykle zwraca
się uwagę na konieczność posiadania środków finansowych i pomysłu na biznes. Są to ważne i niezbędne elementy. Badani przez nas właściciele małych
przedsiębiorstw kładą jednak w swoich wypowiedziach nacisk na inne aspekty
gospodarowania. Analiza opowieści przedsiębiorców pokazuje, że „kapitał
początkowy” firmy tworzą ich sieci relacji społecznych, a także własna motywacja, zaangażowanie i pracowitość. Głównym „tworzywem” nowych organizacji
mogą być więc ludzie – przedsiębiorcy oraz osoby, do których mają zaufanie,
które znają, w których dostrzegają potencjał, kompetencje, talenty i wartość.
Przeprowadzona analiza pokazuje, że „elementy konstrukcyjne” nowej organizacji są silne osadzone w przeszłości przedsiębiorcy. Nowe powstaje niemalże
w całości ze starego – z tego, co znane i dostępne.
Tomasz Ochinowski (2013) w swojej książce poświęconej historycznemu
podejściu do badania organizacji, ze szczególnym uwzględnieniem przedsiębiorczości, podkreśla ogromną pozytywną wartość przeszłości, pod warunkiem,
że zostanie ona uświadomiona i doceniona. Autor zauważa, że istotne jest nie
„odtwarzanie historii, ale jej rozumienie” (Ochinowski, 2013, s. 7). Dotyczy
to zarówno pojedynczego przedsiębiorcy praktyka, jak i naukowca zajmującego się próbą systematyzacji, zrozumienia i opisu obiektu badań, jakim jest
organizacja i organizowanie. Dzięki opowieści historycznej można zrozumieć
przedsiębiorczość jako fenomen: „Rekonstrukcja dobrych praktyk biznesowych
i wartości organizacyjnych zawartych w wybranych tradycjach polskiej przedsiębiorczości dostarcza narzędzi intelektualnych do optymalizowania działań
współczesnych organizacji” (Ochinowski, 2013, s. 12). Historia organizacyjna
jako epistemologiczny program badawczy to „względnie autonomiczny segment (lub „pole”) nauk o zarządzaniu, nasycony refleksją historiograficzną,
badający to, co przeszłość czyni organizacjom i [ich] otoczeniu oraz co organizacje czynią z przeszłością (swoją i otoczenia)” (Ochinowski, 2013, s. 116).
Historiografia w badaniu kapitału kulturowego organizacji pozwala na
holistyczne poznanie i działanie, a więc jej znaczenie jest nie co przecenienia
60
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
w humanistycznym podejściu do zarządzania, czyli nurcie, który „zainteresowany jest wszelkimi zjawiskami i wzorcami z punktu widzenia człowieka
i jego miejsca w organizacjach” (Kociatkiewicz i Kostera, 2013, s. 12). Autorzy charakteryzują go dalej jako: „spójny wewnętrznie program badawczy
mający na celu poznanie i poprawę losu człowieka w świecie organizacji. Na
pierwszy plan wtedy wysuwa się potrzeba zrozumienia osobistego doświadczenia uczestników organizacji – doświadczenia, którego próby sprowadzenia
wyłącznie do okrojonego, wyrazistego i uniwersalnego przekazu nie mogą
zakończyć się powodzeniem (Kociatkiewicz i Kostera, 2013, s. 13)4.
Taki punkt widzenia sprawia, że nurt humanistyczny preferuje badania
rozumiejące, idiograficzne, a więc program historiograficzny jest szczególnie dobrze doń dostosowany. Narracje historyczne dostarczają cennego
materiału dotyczącego kontekstu kulturowego (Kostera i Śliwa, 2011), co
pozwala na twórcze wykorzystanie kapitału kulturowego zarówno dla naukowej refleksji, jak i dla praktycznego działania przedsiębiorczego (Sławecki,
2011). Taki unikatowy dla badań jakościowych bliski związek między teorią
a praktyką możliwy jest dzięki temu, że myślenie kontekstualizujące jest
zgodne z naturalnymi procesami ludzkiego uczenia się, zarówno w refleksji,
jak i w działaniu (Hatch, Kostera i Koźmiński, 2010). Opanowanie początkowego chaosu i niepewności przez praktyka przedsiębiorcę staje się możliwe dzięki przeniesieniu do nowej organizacji fragmentów dobrze znanej
i względnie przewidywalnej sfery przeszłych działań, motywacji, przekonań,
wartości i przede wszystkim kontaktów społecznych. Akt tworzenia przybiera
postać procesu doboru i łączenia elementów z przeszłości. Budowanie nowej
firmy jest w istocie procesem ciągłego wyboru – w tej czynności przejawia
się talent twórcy, jego umiejętności, wiedza i doświadczenie5.
Przypisy
1
Część tekstu autorstwa Moniki Kostery oparta jest na badaniach naukowych w ramach
projektu badawczego wspieranego przez European Union Marie Curie Fellowship
Programme: FP7, 627429 ECOPREN FP7 PEOPLE 2013 IEF.
2
Jeden z recenzentów słusznie zwrócił nam uwagę, że w naukach historycznych historiografia to świadomie tworzone dziejopisarstwo, które zazwyczaj wychodzi spod pióra
profesjonalnych badaczy przeszłości lub autorów, którzy aspirują do miana takich
profesjonalistów. Recenzent proponuje, aby historie przedsiębiorców określać mianem „historiografii naiwnej” lub „historiografii prywatnej”. Bezpośrednio w tekście
nie używamy tych określeń. Niemniej jednak, gdziekolwiek w artykule wspominamy
o historiograficznym programie badań, mamy na myśli taką właśnie, „prywatną” czy
też „naiwną” jego wersję.
3
W literaturze socjologicznej i ekonomicznej istnieje wiele koncepcji kapitału społecznego. Dogłębny opis podstawowych ujęć tego fenomenu można znaleźć m.in.
w książce Sławeckiego (2011). Z uwagi na cel i empiryczny charakter artykułu nie
prowadzimy w nim szerszej dyskusji wokół pojęcia kapitału społecznego.
4
Zdaniem jednego z recenzentów naszego artykułu wartościowa dla dyskusji wokół
programu historiograficznego mogłaby okazać się analiza wątków historiograficznych
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
61
Monika Kostera, Bartosz Sławecki
na łamach czasopism Business History oraz Management and Organizational History.
Jeśli chodzi o to drugie pismo, to kluczowe dla określenia owego programu mogą być
numery 1/2006 oraz 8/2013. Wątki dotyczące roli podejścia historycznego w kształtowaniu tzw. „inteligencji kontekstualnej” przedsiębiorców i badaczy znaleźć można także
w pozycji Anthonyego J. Mayo i Nitina Nohrii (2007), Czas rekinów. Liderzy amerykańskiego biznesu XX wieku, wydanej w Gliwicach nakładem wydawnictwa ONE Press.
5
Nie mamy tu miejsca, by czynić tego typu porównania, ale zgodnie z sugestią jednego
z recenzentów, interesujące byłoby zestawienie analizy i wniosków z naszych badań
z dobrze znaną pracą pod redakcją Grażyny Skąpskiej (2002), Buddenbrookowie czy
piraci. Polscy przedsiębiorcy okresu głębokich przemian. Porównanie takie byłoby cenne
z tego względu, że mogłoby ujawnić różnice i podobieństwa w jakościowym obrazie
działalności przedsiębiorców drugiej dekady XXI wieku z wysiłkami ich poprzedników – pionierów polskiej transformacji.
Bibliografia
Berger, P.L. i Luckmann, T. (2010). Społeczne tworzenie rzeczywistości. Traktat z socjologii
wiedzy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Boje, D.M. (2001). Narrative Methods for Organizational and Communication Research.
London–Thousand Oaks–New Delhi: Sage.
Boje, D.M. (2003). Using Narrative and Telling Stories. W: D. Holman i R. Thorpe (red.),
Management and Language (s. 54–66). London–Thousand Oaks–New Delhi: Sage.
Certo, S.T. i Miller, T. (2008). Social entrepreneurship: Key issues and concepts. Business
Horizons, 51, 267–271.
Charmaz, K. (2009). Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakościowej.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Csíkszentmihályi, M. (2003). Good Business: Leadership, Flow, and The Making of Meaning.
New York: Penguin.
Czarniawska, B. (2010). Trochę inna teoria organizacji. Organizowanie jako konstrukcja
sieci działań. Warszawa: POLTEXT.
Czarniawska, B. (2004). Narratives in Social Science Research. London–Thousand Oaks–
–New Delhi: Sage.
Down, S. (2006). Narratives of Enterprise: Crafting Entrepreneurial Self-identity in
a Small Firm. Cheltenham: Edward Elgar.
Down, S. i Warren, L. (2008). Constructing narratives of enterprise: Clichés and entrepreneurial self-identity. International Journal of Entrepreneurial Behaviour & Research,
14 (1), 4–23.
Downing, S. (2005). The social construction of entrepreneurship: Narrative and dramatic
processes in the coproduction of organizations and identities. Entrepreneurship Theory
and Practice, 29 (2), 185–204.
Drucker, P. (1985/1993). Innovation and Entrepreneurship: Practice and Principles. Harper
Collins.
Ericsson, D. (2001). Kreativitetsmysteriet: Ledtrådar till arbetslivets kreativisering och skrivandets metafysik. Stockholm: EFI förlag.
Fletcher, D. (2007). ‚Toy story‘: The narrative world of entrepreneurship and the creation
of interpretive communities. Journal of Business Venturing, 22, 649–672.
Gabriel, Y. (2000). Storytelling in Organizations: Facts, Fictions, and Fantasies. Oxford:
Oxford University Press.
Gartner, W.B. (2004). The edge defines the (w)hole: saying what entrepreneurship is
(not). W: D. Hjorth i Ch. Steyaert (red.), Narrative and Discursive Approaches in
Entrepreneurship: A second movements in entrepreneurship book (s. 245–254). Cheltenham (UK): Edward Elgar.
62
DOI 10.7172/1644-9584.47.3
Opowieści o tworzeniu organizacji. Historiografia przedsiębiorczości...
Gartner, W.B. (1985). A conceptual framework for describing the phenomenon of new
venture creation. Academy of Management Review, 10 (4), 696–706.
Gibbs, G. (2010). Analizowanie danych jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Glaser, B. i Strauss, A. (1967). The Discovery of Grounded Theory. Chicago: Aldine.
Hatch, M.J., Kostera, M. i Koźmiński, A.K. (2010). Trzy oblicza przywództwa: Menedżer,
artysta, kapłan. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.
Hjorth, D. (2003). Rewriting Entrepreneurship: For a new perspective on organizational
creativity. Copenhagen: CBS Press.
Hjorth, D. i Johannisson, B. (1998). Entreprenörskap som skapelseprocess och ideology.
(Entrepreneurship as creative process and ideology). W: Barbara Czarniawska (red.),
Organisationsteori på svenska (Organization theory in Swedish) (s. 86–104). Malmö:
Liber.
Johannisson, B. i Anders, N. (1989). Community entrepreneurs: Networking for social
development. Entrepreneurship & Regional Development, 1 (1), 3–19.
Johannisson, B. (2005). Entreprenörskapets väsen (Istota przedsiębiorczości). Lund: Studentlitteratur.
Johansson, A.W. (2004). Narrating the entrepreneur. International Small Business Journal,
22 (3), 273–293.
Kociatkiewicz, J. i Kostera, M. (2013). Zarządzanie humanistyczne: Zarys programu.
Problemy Zarządzania, (4), 9-19.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. i Śliwa, M. (2011). Nowe tendencje w badaniach międzykulturowych i badaniach
kultury. W: B. Glinka i A. Jelonek (red.), Zarządzanie międzykulturowe (s. 269–290).
Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Philips, N. (1995). Telling organizational tales: On the role of narrative fiction in the
study of organizations. Organization Studies, 16 (4), 625-649.
Ochinowski, T. (2013) Tradycje przedsiębiorczości jako źródło kapitału kulturowego organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Riessman, C.K., (2008). Narrative Methods for the Human Sciences. Los Angeles–London–New Delhi–Singapore: Sage Publications.
Schumpeter, J. (1949). Economic Theory and Entrepreneurial History. W: Change and
the Entrepreneur (s. 63–84). Cambridge: Harvard University Press.
Sławecki, B. (2011). Zatrudnianie po znajomości: kapitał społeczny na rynku pracy. Warszawa: C.H. Beck.
Smith, R. i Anderson, A.R. (2004). The devil is in the e-tale: Forms and structures
in the entrepreneurial narratives. W: D. Hjorth i C. Steyaert (red.), Narrative and
Discoursive Approaches in Entrepreneurship: A second movements in entrepreneurship
book (s. 125–143). Cheltenham–Northampton: Edward Elgar.
Steyaert, C. (2004). The prosaic of entrepreneurship. W: D. Hjorth i C. Steyaert (red.),
Narrative and Discoursive Approaches in Entrepreneurship: A second movements in
entrepreneurship book (s. 8–21). Cheltenham–Northampton: Edward Elgar.
Steyaert, C. (2007). Of course that is not the whole (toy) story: Entrepreneurship and
the cat’s cradle. Journal of Business Venturing, 22, 733-751.
Sułkowski, Ł. (2012). Epistemologia i metodologia zarządzania. Warszawa: Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne.
Van Maanen, J. (1988). Tales of the Field: On writing ethnography. Chicago–London:
University of Chicago Press.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
63
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 64 – 87
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry
– analiza neoinstytucjonalna
rozwoju przedsiębiorczości lokalnej
Nadesłany: 07.04.14 | Zaakceptowany do druku: 30.06.14
Paweł Kłobukowski*
Artykuł analizuje wpływ trwałości wspólnoty lokalnej (ta zmienna odniesiona jest do kapitału społecznego),
z perspektywy neoinstytucjonalnej, na sposób postępowania lokalnych przedsiębiorców i rozwój firm na
terenie badanych gmin. Badaniu zostały podane gminy w województwach: mazowieckim i zachodniopomorskim. Głównymi respondentami byli przedstawiciele władz gminy.
Słowa kluczowe: przedsiębiorczość, kapitał społeczny, rozwój lokalny.
The impact of the sustainability of the local community
on the rules of the game – new institutional analysis
of the development of local entrepreneurship
Submited: 07.04.14 | Accepted: 30.06.14
This article presents, using the perspective of the new institutionalism, an analysis of the impact of the
sustainability of the local community (this variable is referenced to social capital) on the local entrepreneurs
and development of companies in the surveyed municipalities. Municipalities in the Mazowieckie and West
Pomeranian voivodeships were taken under consideration. The main respondents were representatives
of the municipalities’ authorities.
Keywords: entrepreneurship, social capital, local development.
JEL: R11
*
Paweł Kłobukowski – doktorant w Zakładzie Innowacji Organizacyjnych i Przedsiębiorczości, Wydział
Zarządzania, Uniwersytet Warszawski.
Adres do korespondencji: Uniwersytet Warszawski, Wydział Zarządzania, ul. Szturmowa 1/3,
03-678 Warszawa; e-mail: [email protected].
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
1. Wstęp
Artykuł jest oparty na badaniach realizowanych w 2013 roku w 8 gminach
położonych w dwóch województwach: zachodniopomorskim i mazowieckim.
Za główną metodę badawczą przyjęto wywiad bezpośredni z władzami gminy
(sekretarz lub burmistrz/wójt). W niektórych przypadkach przeprowadzono
dodatkowe wywiady z pracownikami urzędu (dotyczy to sytuacji, gdy udzielający wywiadu nie był pewien niektórych informacji), przedsiębiorcami lub
liderami opinii (w sytuacji, gdy pewne informacje były niejasne). W artykule odwołano się także do wcześniej prowadzonych badań dotyczących
gminy z województwa mazowieckiego (2012). Do badania dobrano gminy
znajdujące się w tym samym powiecie lub powiatach sąsiadujących ze sobą.
Głównym celem badania było przedstawienie, jak trwałość wspólnoty
lokalnej wpływa na reguł gry przedsiębiorców i charakter przedsiębiorczości
w danym regionie. W artykule oparto się na dwóch perspektywach teoretycznych: głównej – nowym instytucjonalizmie i pomocniczej – kapitale
społecznym. Wspólnoty trwałe (o silnym zakorzenieniu) to takie, które mają
silne instytucje wywodzące się z wysokiego poziomu kapitału spajającego.
2. Podłoże teoretyczne
W artykule przyjęto, że reguły gry są tożsame z instytucjami. Poniżej
przedstawiono dwie definicje odwołujące się do podobnego rozumienia instytucji. „Pojęcie instytucji w literaturze definiowane jest z różnych punktów
widzenia. W kontekście NEI instytucje można rozumieć jako pewne reguły
gry prowadzonej w społeczeństwie; określone ograniczenia, które kształtują ludzkie interakcje” (Stokowska, 2006, s. 120). Podobne twierdzenie
znajdziemy również u innych badaczy: „Instytucje to na przykład reguły,
zasady, normy, kodeksy o charakterze społecznym, mówiąc krótko, to reguły
uspołecznione” (Chmielewski, 2011, s. 201).
W artykule skupiono się na regułach gry dotyczących przedsiębiorczości lokalnej. Pierwszym rodzajem reguł były te ustalające stosunki między
przedsiębiorcami, drugim – wpływające na relacje ze społecznością lokalną
i pracownikami, zaś trzecim – instytucje wpływające na wzrost lub zanik
lokalnej przedsiębiorczości. Kluczowym pytaniem było, jak bardzo różne
będą reguły gry na obszarze silnie zakorzenionym oraz na takim, w którym
są znacznie słabsze więzi. Skupiono się głównie na regułach nieformalnych.
Głównymi informatorami stały się lokalne władze i przedsiębiorcy. Miało to
na celu dotarcie do instytucji dotyczących całego lokalnego społeczeństwa,
o charakterze trwałym i silnie obecnym w życiu gminy. Dlatego znacznie
bardziej istotne były działania przedsiębiorców jako grupy niż pojedynczych
jednostek. Równie ważną kwestią były źródła tych reguł.
Szersze definicje instytucji zwracają uwagę na ich względną trwałość,
formalny lub nieformalny charakter, na ich akceptację w społeczeństwie
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
65
Paweł Kłobukowski
i silny wpływ na postępowanie ludzi: „Instytucje, ujmując rzecz najogólniej, to odwołujące się do względnie trwałych zasad i reguł odpowiedzi
na pojawiające się w społeczeństwach ludzkich problemy (Lenski, Nolan
i Lenski, 1995). Odpowiadając na nie, członkowie tych społeczeństw tworzą nowe i wykorzystują istniejące instytucje, czyli względnie stałe reguły,
zasady, normy, procedury, sposoby postępowania, rutyny, konwencje itd.,
które w krótszym lub dłuższym trwaniu biorą udział – wspomagają lub
przeszkadzają – w rozwiązywaniu napotykanych i tworzonych przez ludzi
bardziej lub mniej palących kwestii” (Chmielewski, 2011, s. 200–201).
W artykule posłużono się definicją kapitału społecznego Putnama,
z wykorzystaniem elementów teorii Colemana.
Putnam zwracał uwagę na kapitał społeczny jako na czynnik ułatwiający współpracę i obniżający koszty transakcyjne. Kluczowe w tej teorii są
powiązania między ludźmi, ich budowa i stopień trwałości. Kapitał jest
tutaj czymś jednoznacznie pozytywnym. J. Bartkowski określił ten typ kapitału jako „paradygmat działania zbiorowego, kooperacji i sieci powiązań”
(Bartkowski, 2007, s. 69). Według niego „kapitał społeczny w tym podejściu
składa się z trzech głównych elementów:
1) wzorów współdziałania, społecznego uznania dla norm chroniących
kooperację i wymianę oraz wartości uzasadniających zachowania prospołeczne, takie jak dobro wspólne,
2) sieci powiązań, pomostów między jednostkami i grupami,
3) aktywnych relacji między ludźmi: zaufania, zrozumienia, wspólnych wartości i wzorów zachowania.
Czynniki te częściowo działają odrębnie a częściowo we wzajemnej łączności. Dzięki współpracy, zaufaniu i więziom, różne odrębne zasoby i wzory
zachowania mogą się ze sobą połączyć, dając efekt synergii.” (Bartkowski,
2007, s. 71).
U Putnama można również znaleźć podział na kapitał bonding, czyli
spajający (silne sieci łączące rodzinny, przyjaciół) oraz kapitał bridging, czyli
pomostowy (słabego powiązania umożliwiającego współpracę między sieciami). Podział ten jest szczególne istotny dla artykułu.
Coleman definiuje kapitał społeczny jako funkcję. Są to zasoby tkwiące
w relacjach aktorów. Nie wskazuje on jednej najważniejszej cechy kapitału, według niego jest to zbiór cech i elementów, najważniejszy zaś jest
efekt, czyli wzrost dobrobytu. Kapitał społeczny tkwi w relacjach między
aktorami. Zdaniem Colemana: „wartości kapitału społecznego nabierają te
aspekty struktur społecznych, które mogą być używane przez aktorów jako
zasoby w realizowaniu własnych interesów. Formami kapitału społecznego
są: zobowiązania i oczekiwania w warunkach wzajemnego zaufania, przepływy informacji/kanały informacyjne, efektywne (egzekwowalne) normy
(np. działań prospołecznych)” (Kaźmierczak, 2007, s. 69).
Regiony o trwałej (zasiedziałej) wspólnocie lokalnej(wysokim zakorzenieniu) to takie, na terenach których nie dochodziło do gwałtownych
66
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
migracji i na których terenie jest wysoki kapitał spajający. Na terenach
tych gmin nadal ważną rolę odgrywa rolnictwo. W artykule zostaną przedstawione dane potwierdzające większe słabe więzi w województwie mazowieckim. Opisywane w artykule gminy o nietrwałej wspólnocie są położone
w województwie zachodniopomorskim, gdzie po drugiej wojnie światowej
nastąpiła prawie całkowita wymiana ludności, powstawały wielkie zakłady
przemysłowe, a wpływ rolnictwa był znacznie mniejszy. Jako argumenty
przemawiające za większym zakorzenieniem w województwie mazowieckim
przyjęto historię, frekwencję w wyborach samorządowych i zadeklarowany
przez władze lokalne poziom zaufania mieszkańców gminy.
W tym artykule przedsiębiorczość na terenie gminy jest definiowana jako
proces rozwoju i wzrostu ilości podmiotów gospodarczych. Kluczowymi aktorami stają się przedsiębiorcy i lokalne społeczeństwo. Na podobny sposób
rozumienia przedsiębiorczości wskazuje Griffin: „Przedsiębiorczość jest procesem organizowania i prowadzenia działalności gospodarczej oraz podejmowania związanego z nią ryzyka” (Griffin, 2002, s. 730; za: Oleksyn, 2012, s. 9).
Beata Glinka zauważa, że „bazując na aparacie pojęciowym charakterystycznym dla teorii organizacji (i rozwijającej się w jej ramach teorii przedsiębiorczości), przedsiębiorczość traktuje jak zjawisko społeczno-ekonomiczne,
którego istotą jest otwarta, aktywna i innowacyjna postawa, zakorzeniona
w kulturze i istotnie wpływająca na tempo i sposób rozwoju gospodarczego kraju. Przedsiębiorczość nie musi oznaczać zakładania małej firmy,
jednakże decyzja o prowadzeniu własnej działalności może być uznana za
jeden z najpowszechniejszych jej przejawów” (Glinka, 2008, s. 54). Bardzo
często w polskiej literaturze przedsiębiorczość rozumiana jest jako innowacyjna działalność przede wszystkim osób fizycznych: „W naukowej literaturze
przedmiotu wyznacznikiem przedsiębiorczości jest ukierunkowane na szansę
innowacyjne działanie” (Hensel i Glinka, 2012, s. 10).
W artykule przedstawione są sytuacje gmin o różnym poziomie rozwoju
przedsiębiorczości (dane BDL GUS). Trzy gminy miejsko-wiejskie z województwa zachodniopomorskiego zostały uznane za gminy z wysoko rozwiniętym poziomem przedsiębiorczości na tle województwa, dwie z niskim;
z mazowieckiego dwie gminy osiągnęły poziom niski, jedna średni, a prócz
tego przytoczony zostanie przykład gminy ze wcześniejszych badań, o umiarkowanie wysokim poziomie rozwoju przedsiębiorczości.
3. Frekwencja jako miernik kapitału społecznego
W artykule wykorzystano odwołanie się do frekwencji wyborczej jako
miernika kapitału społecznego. Udział w wyborach ma potwierdzać niższy
kapitał spajający w województwie zachodniopomorskim, a wyższy w mazowieckim.
Podobne badania prowadziła Barbara Fedyszak-Radziejowska (Szafraniec, 2006, s. 88–89). Dla zobrazowania zasiedzenia kluczowe są wybory
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
67
Paweł Kłobukowski
samorządowe, gdyż zgodnie z tezą mieszkańcy są bardziej aktywni w odniesieniu do swojej małej ojczyzny. Wyższe wyniki mają także wskazywać na
wyższy poziom kapitału spajającego. Miernik ten obciążony jest błędami, np.
mobilizacją w momencie odwoływania władzy, spadkiem mobilizacji, gdy jest
wieloletni burmistrz/wójt i nie ma silnych kontrkandydatów. Dane w tabeli 1
pokazują zbliżone frekwencje w wyborach parlamentarnych i znacznie wyższe
w wyborach samorządowych na Mazowszu.
Parlamentarne
Samorządowe
Różnica
Brudzeń Duży (m)
Nazwa gminy
36,20
50,98
14,78
Gąbin (m)
43,45
51,89
8,44
Mochowo (m)
32,49
69,63
37,14
Gozdowo (m)
32,45
58,85
26,40
Drawsko Pomorskie (z)
42,01
40,85
–1,16
Czaplinek (z)
37,17
50,20
13,03
Ostrowice (z)
30,83
46,33
15,50
Wierzchowo (z)
38,81
55,74
16,93
Złocieniec (z)
43,49
46,41
2,92
m – woj. mazowieckie, z – woj. zachodniopomorskie
Tab. 1. Frekwencja w wyborach samorządowych i parlamentarnych w gminach. Żródło:
http://pkw.gov.pl.
We wszystkich badanych gminach w województwie mazowieckim frekwencja w wyborach samorządowych przekroczyła 50% i jest wyższa niż
w wyborach parlamentarnych. Taki wynik może być potwierdzeniem dla tezy
o wyższym poziomie kapitału spajającego na tym obszarze. Możliwy czynnik
fałszujący miernik, jakim jest zmiana wójta, wystąpił w Brudzeniu Dużym,
jednak poprzedni wójt nie startował w wyborach, więc można założyć, że
nie miało to istotnego wpływu na frekwencję.
W województwie zachodniopomorskim sytuacja jest bardziej skomplikowana. Tylko dwie gminy w wyborach samorządowych osiągnęły frekwencję
na poziomie ponad 50% i w obydwu doszło do zmiany władzy. Jest to
dodatkowy czynnik mobilizujący i zwiększający frekwencję. Jedna gmina –
Drawsko Pomorskie miała niższą frekwencję niż w wyborach parlamentarnych. Podane dane wskazują na niższy kapitał spajający, zwłaszcza w gminach
miejsko-wiejskich województwa zachodniopomorskiego.
4. Poziom zaufania w gminach w opinii władz gminy
Ogólny poziom zaufania w opinii władz gminy posłużył jako dodatkowy
wskaźnik kapitału społecznego (tabele 2, 3).
68
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
Spadek poziomu zaufania
według władz gminy
Poziom zaufania
bez zmian
Złocieniec
Wierzchowo
Wzrost poziomu zaufania
Gozdowo
Ostrowice
Brudzeń Duży
Drawsko Pomorskie
Gąbin
Czaplinek
Mochowo
Tab. 2. Poziom zaufania w gminach w opinii władz gminy. Źródło: opracowanie własne.
Temat zmiany poziomu zaufania jest drażliwy. Należy zwrócić uwagę,
że opinie w wywiadach nie są do końca jasne i tylko w kilku przypadkach
odpowiedź nastąpiła wprost. Władze z województwa mazowieckiego chętniej
odpowiadały na to właśnie pytanie. Pomocne w tym przyporządkowaniu były
opinie o działalności organizacji pozarządowych. Co bardzo zaskakujące,
gminy przeżywające wyraźny rozwój i przekazujące środki na działalność
stowarzyszeń, jak Czaplinek i Drawsko Pomorskie z województwa zachodniopomorskiego, nie zadeklarowały wzrostu zaufania. A w przypadku lokalnego
lidera, jakim jest Drawsko Pomorskie, można mówić nawet o odczuwalnym spadku. Wszystkie gminy z województwa mazowieckiego zadeklarowały
wzrost zaufania:
Wraz z rozwojem demokracji, te relacje są coraz gorsze [odpowiedź na pytanie czy
wzrasta zaufanie między ludźmi]. W latach 90. o wiele przyjemniej się pracowało i przygotowywało pewne sprawy niż to jest obecnie. (respondent zachodniopomorskie)
Ginie wszystko to, co jest związane ze społecznikostwem, to można już policzyć na
palcach jednej ręki. Pojawiają się tam, gdzie jest pieniądz, gdzie można dorobić, tam
pojawiają się ludzie. Tam, gdzie jest to merkantylne, to tam się działa. (respondent
zachodniopomorskie)
Poziom zaufania niższy
od średniej krajowej
Poziom zaufania wyższy
od średniej krajowej
Złocieniec
Gozdowo
Ostrowice
Brudzeń Duży
Drawsko Pomorskie
Gąbin
Czaplinek
Mochowo
Wierzchowo
Tab. 3. Poziom zaufania w gminach w odniesieniu do poziomu krajowego (w opinii władz
gminy). Źródło: opracowanie własne.
W tej kategorii również pojawiały się próby unikania odpowiedzi. Nie
jest natomiast problemem przyznanie się do braku zaufania. Co bardzo
zaskakujące, żaden przedstawiciel władzy lokalnej z zachodniopomorskiego
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
69
Paweł Kłobukowski
nie zdecydował się na określenie swojej gminy jako mającej wyższe zaufanie
niż na poziomie krajowym. Natomiast trzy gminy z województwa mazowieckiego zaklasyfikowały się jako mające wyższy poziom zaufania niż w reszcie
kraju. Gmina Mochowo jest ciekawym przypadkiem gminy, która przeszła
kryzys polityczny powodujący drastyczne podziały w społeczności lokalnej:
Jest chyba więcej nieufności niż zaufania. Takiego zaufania nie ma. To wynika z chłopskiej mentalności, nie do końca można wszystkim ufać to zostało przeniesione z kresów
i Polski B. (respondent zachodniopomorskie)
W opinii władz gmin z zachodniopomorskiego w ich ludności dopiero
rodzi się tradycja i patriotyzm lokalny (duma lokalna), tożsamość. O istniejącym już patriotyzmie mówił tylko jeden burmistrz, ale zaznaczył, że mówi
o sobie. Tezy o istnieniu silnego lokalnego patriotyzmu nie potwierdzili
urzędnicy tej gminy. Często pojawiała się opinia, że istnieje przywiązanie
do tradycji „starej, przywiezionej” w niektórych wsiach:
My nie mamy takich swoich tradycji z tego regionu, z dziada pradziada, bo ludzie
napływowi z różnych stron świata. (respondent zachodniopomorskie)
Natomiast w gminach mazowieckich kwestia ta nie była jednakowa we
wszystkich gminach. Wszystkie jednak zadeklarowały istnienie silnych tradycji regionalnych i przywiązania do gminy. Podsumowując, respondenci
z województwa zachodniopomorskiego potwierdzali hipotezę o niskim zakorzenieniu ich mieszkańców i tym samym niskim kapitale spajającym.
5. Reguły gry – klasyfikacja natężenia instytucji
Brak jasnych reguł gry
lub reguły szczątkowe
Istnieją reguły
Bardzo wyraziste reguły
Wierzchowo
Gozdowo
Złocieniec
Czaplinek
Brudzeń Duży
Gąbin
Drawsko Pomorskie
Ostrowice
Mochowo
Tab. 4. Reguły gry – ich obecność lub brak. Źródło: opracowanie własne.
Reguły gry często były przez respondentów określane mianem kodeksu.
W tym artykule przyjęto, że reguły mogą być zarówno pozytywne, jak
i negatywne. Na jednym terenie mogą wstępować zarówno reguły hamujące i wspierające rozwój przedsiębiorczości, oceniane przez władze jako
dobre, ale również te bardzo potępiane. Na dwojaki charakter instytucji
wskazuje też Grzegorz Kołodko: „Instytucje mogą być złe i dobre. Złe
instytucje – powodujące stagnację – to takie, które zniechęcają do podejmowania wysiłków i ryzyka towarzyszącego działalności gospodarczej, blokując
70
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
ludzką przedsiębiorczość. Skostniała biurokracja i scentralizowana zarządzanie przedsiębiorstwami państwowymi to instytucje. Mafia i zorganizowana przestępczość to instytucje. Pranie brudnych pieniędzy i korupcja to
też instytucje. (…) Dobre instytucje – służące rozwojowi – to takie, które
przede wszystkim gwarantują bezpieczeństwo obrotu gospodarczego oraz
sprzyjają postępowi technicznemu i społecznemu” (Kołodko, 2008, s. 294;
za Chmielewski, 2011, s. 203–204).
Najbardziej wyraźne reguły gry dotyczące relacji między przedsiębiorcami
obserwowane są przez respondentów w Złocieńcu (zachodniopomorskie)
i w Gąbinie (mazowieckie) – tabela 4. W obu tych gminach bardzo silnie
rozwinięta jest przedsiębiorczość endogeniczna i to ona jest dominująca
w stosunku do firm zagranicznych. Władze Gozdowa i Brudzenia Dużego
zadeklarowały istnienie widocznych reguł gry. Natomiast Ostrowice zostały
zaklasyfikowane przez badacza jako posiadające reguły gry (mimo odwrotnej
deklaracji respondenta); w tym przypadku można mówić o silnych regułach hamujących rozwój przedsiębiorczości i uniemożliwiających powstanie relacji między przedsiębiorcami, których źródłem jest społeczeństwo
lokalne. Wierzchowo jest gminą posiadającą jedynie szczątkowe reguły gry.
Czaplinek i Drawsko Pomorskie, w opinii władz, nie posiadają reguł gry
i mają bardzo słabo rozwiniętą przedsiębiorczość endogeniczną. Mochowo
jest w sytuacji, gdzie stałe reguły gry mogły kiedyś istnieć, ale na skutek
działań politycznych i konfliktów w przeszłości rozpadły się. Natomiast we
wszystkich badanych grupach wstępują reguły związane z relacjami: przedsiębiorcy–wspólnota lokalna i pracownicy oraz takie, które maja wpływ na
rozwój przedsiębiorczości.
Reguły gry bardzo często są powiązane z kapitałem społecznym spajającym i ogólnym poziomem zaufania. Ważnym elementem jest współpraca między przedsiębiorcami, która w opinii władz samorządowych jest
często niezależna od zaufania. Zachowanie inwestorów zagranicznych jest
nierzadko bardzo silnie regulowane prawnie i nastawione na zysk, często
określane jako mechaniczne. Znaczne inwestycje zagraniczne związane są
z województwem zachodniopomorskim. Jako źródło reguł gry respondenci
wskazują na tradycję, historię i mentalność ludzką.
6. Reguły bez reguł
Szczególnym przypadkiem jest gmina Ostrowice, w której znajduje się
siedem miejscowości popegeerowskich. Gmina jest w położeniu nieporównywalnym z żadną inną, dlatego zostanie opisana oddzielnie. Według
deklaracji władz samorządowych nie ma reguł gry, których przestrzegaliby
przedsiębiorcy. Jednak, zdaniem badacza, można mówić o regułach gry
dotyczących całej społeczności, których jednym ze skutków jest blokowanie przedsiębiorczości. Instytucje te są zdecydowanie negatywne, powodują
wzrost kosztów transakcyjnych i odpływ ludzi ambitnych z terenu gminy.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
71
Paweł Kłobukowski
Koszty transakcyjne można zdefiniować jako „koszty pomiaru wartości rzeczy
podlegających wymianie, a także koszty ubezpieczeń, tworzenia chroniących
praw i gwarantujących przestrzeganie zawartych umów kontraktowania”
(Chmielewski, 2011, s. 254).
Liderzy przedsiębiorczości tej gminy mają swoją siedzibę w małej wiosce
zamieszkiwanej przez rolników indywidualnych. Urzędnicy przyznają, że
wsie, gdzie mieszkali rolnicy indywidualni, są ładniejsze i bardziej zdolne
do współpracy przy projektach europejskich. Przyczyny braku reguł władze
doszukują się w braku wspólnej tradycji i nikłej kontroli społecznej, zwłaszcza
w wioskach popegeerowskich:
Nie ma u nas. (respondent zachodniopomorskie)
Chyba ze względu na to, że ludność napływowa z różnych środowisk. (respondent
zachodniopomorskie)
Reguły gry są płynne. (respondent zachodniopomorskie)
Nie ma tak, że jak ktoś coś zrobi, to dostanie czerwoną kartkę. (respondent zachodniopomorskie)
Skala braku zaufania i niemożności współpracy między obywatelami jest
olbrzymia i stanowi drastyczną barierę w rozwoju przedsiębiorczości. Jako
przykład można przytoczyć sytuację, gdy lokalni rolnicy mieli możliwość
uzyskania dodatkowych pieniędzy. Po wysłuchaniu projektu urzędu przytaknęli, że wszystko to bardzo interesujące i zapadło milczenie. Na pytanie
wójta: „No i co, wchodzicie w to?” padła odpowiedź od jednego słuchaczy:
„Wszystko, co pan mówi, to bardzo fajnie, ale nie da się tego zrobić, bo my
nie mamy do siebie zaufania”. Całe przedsięwzięcie oczywiście się nie udało.
Najbardziej drastyczne przykłady dotyczą wspólnot popegeerowskich.
Na terenie gminy Ostrowice w żadnym pegeerze nie ma wspólnoty mieszkaniowej, bo mieszkańcy nie są w stanie się porozumieć. Bardzo widoczny
jest brak umiejętności współpracy i, jak określiły to władze gminy, „skrajny
indywidualizm”. Tak opisywany przez respondentów:
Najgorsze jest to, że jak są takie bloki popegeerowskie cześć mieszkań jest wykupiona,
część nie, jeden egzystuje na zasiłkach z pomocy społecznej, drugi ma pieniądze z zagranicy, no to ten z zagranicy weźmie jedną czwartą swojego czworaka pomaluje, ociepli,
zrobi elewację na pomarańczowo, następny zrobi na niebiesko, ci ludzie nie umieją się
dogadać. To weźmiemy ten nasz czworak pomalujemy na jedne kolor ocieplimy zrobimy,
a jak ciebie dziś nie stać, to może ja ci założę i ty mi będziesz tam w ratach oddawał,
po prostu nie, tylko ja. Nie umieją ci ludzie ze sobą rozmawiać [skrajny indywidualizm
– przyp. P.K.]. (respondent zachodniopomorskie)
Oni mieli kotłownie i nie mogli się dogadać, bo za ciepło trzeba by było płacić, i każdy
sobie w domu zrobił piecyk, wyobraża Pan sobie mieszkać w bloku i codziennie na
plecach nosić węgiel i sobie rozpalić, to jest norma, to jest cofnięcie się cywilizacji.
(respondent zachodniopomorskie)
Co jednak najbardziej szkodzi przedsiębiorczość na terenie tej gminy?
To specyficzny typ człowieka, jaki ukształtował w pegeerach system komunistyczny. Jak zauważył jeden z rozmówców, ludzie w PGR byli kształtowani,
72
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
a ich wszelkie potrzeby i problemy rozwiązywało państwo. W momencie
przyjścia nowego systemu zupełnie do niego nie pasowali. Byli roszczeniowi
i poszukiwali opiekuna, który się nimi zajmie. Władze gminy stawiają tezę,
że państwo najpierw wyhodowało tych ludzi, a potem ich porzuciło. Ludzie
ci byli bierni, pozbawieni aktywności, często bezradni w nowych warunkach,
wychowani w postawie całkowicie niezgodzie z gospodarką wolnorynkową.
PGR był dla tych ludzi ojcem i matką, oni nie musieli się o nic martwić, pieniądze
mieli, mieli co jeść, nie musieli się wysilać, żeby przetrwać w systemie, system o nich
dbał, a w innych wsiach ludzie sami musieli wywalczyć sobie warunki bytowe. (respondent zachodniopomorskie)
Potężną barierą hamującą rozwój przedsiębiorczości jest ekstremalne
poczucie równości, którego źródła można doszukać się w komunizmie.
Charakteryzuje się on niechęcią do osób ambitnych, które chcą zmienić
swoją sytuację. Przedsiębiorcy osiągający duże dochody nie cieszą się szacunkiem. Przeszłość komunistyczna mogła mieć wpływ na ukształtowanie
modelu człowieka, który z jednej strony nie chce współpracować i unika
działań na rzecz dobra wspólnego, z drugiej zaś strony chce, aby wszyscy
mieli porównywalny majątek. Główną szansą na poprawę warunków bytowych jest emigracja zarobkowa do Niemiec. Generuje ona jednak pewne
straty, jak wzrost liczby dzieci „osieroconych” przez rodziców, którzy na
stałe wyjechali pracować za granicę i spadek kapitału ludzkiego gminy, co
wpływa na zahamowanie rozwoju gminy.
Jak sąsiad ma, to znaczy, że jest wrogiem. (respondent zachodniopomorskie)
Na terenie gminy są widoczne instytucje utrudniające powstanie reguł
gry między przedsiębiorcami, ale znacznie bardziej znaczące są reguły gry
hamujące powstawanie firm. Ludzie nie mają odpowiedniej motywacji ani
aspiracji. Brakuje im zaufania i aktywności. Osoby wybijające się ponad
poziom są traktowane nieufnie, a umiejętność współpracy jest na niskim
poziomie. Określenie użyte przez jednego z rozmówców z terenu tej gminy,
czyli skrajny indywidualizm, najlepiej oddaje ducha wspólnoty. Przedsiębiorca
na tym terenie miałby niezmiernie ciężkie warunki i jeżeli wywodziłby się ze
wspólnoty popegeerowskiej, to przypuszczalnie ta by go nie zaakceptowała.
Ciężko byłoby mu wyegzekwować dobrą pracę. Przyjęty model dla jednostek
ambitnych to emigracja zarobkowa i zmiana miejsca zamieszkania lub mieszkanie sezonowe. Przedsiębiorca z gminy wskazywany jako lider wywodzi się
z wioski rolniczej i jest w stanie wspierać innych przedsiębiorców. Podczas
badań został podany przykład pomocy udzielonej przez niego jednej z firm
w celu pozyskania kontraktu. Podejmuje on też akcje społeczne, choć główne
działania oscylują wokół jego własnej wsi, a nie całego obszaru gminy. Nie
jest to przykład działań grupy, tylko działań jednostkowych.
Na podobne wnioski w odniesieniu do postaw młodzieży wskazuje
Jarosław Korpysa: „Reasumując należy stwierdzić, iż młodzież pochodząca
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
73
Paweł Kłobukowski
z terenów popegeerowskich charakteryzuje się znacznie mniejszą skłonnością
do podejmowania działań przedsiębiorczych niż ogół młodzieży wiejskiej.
Większość respondentów nie chce zakładać własnej działalności gospodarczej. Uważa, iż ma nikłe szanse na znalezienie zatrudnienia, a także posiada
niski poziom potencjału aktywności przedsiębiorczej” (Korpysa, 2012, s. 182).
7. Nie ma reguł, bo nie ma przedsiębiorców
Gmina Drawsko Pomorskie to gmina dobrze rozwijająca się, o wysokim
poziomie przedsiębiorczości i dużych dochodach własnych do budżetu. Często Drawsko przez pozostałych respondentów z tego obszaru jest wskazywane jako lider w pozyskiwaniu inwestorów, a także lider przedsiębiorczości.
Kluczowe pozostaje pytanie o charakter przedsiębiorczości na tym terenie.
Władze gminy stworzyły, jak nazywa to Jacek Pasieczny, profil gminy: „Profil
gminy wyraża się ponadprzeciętnym nagromadzeniem czynników sprzyjających prowadzeniu określonych rodzajów działalności i zaspokajaniu określonych potrzeb na terenie gminy” (Pasieczny, 2008, s. 143). W przypadku
Drawska jest to profil nakierowany na pozyskiwanie inwestorów.
Gmina podjęła strategiczne działania, by na jej terenie rozwinęła się
przedsiębiorczość egzogeniczna (oparta na dużych zewnętrznych inwestorach). Stworzono tereny pod inwestycje. Wyodrębniono około 60 hektarów
ziemi i uzbrojono (woda, światło, gaz, kanalizacja, energia). Zastosowano
również ulgi podatkowe dla inwestorów. Powstało coś porównywalnego
do małej specjalnej strefy ekonomicznej. Burmistrz Drawska pozyskał, za
pomocą kontaktów osobistych, kilku początkowych inwestorów. Drugim
źródłem finansowania gminy stał się Poligon Drawski, czyli Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, znajdujący się na jej terenie. Nastąpił gwałtowny
rozwój przedsiębiorczości, ale głównie tej z kapitałem zagranicznym, ewentualnie mieszanym. Przedsiębiorcy lokalni są niewielcy i nieporównywalni
z inwestorami zagranicznymi. Dla firm zewnętrznych główną rolę odgrywają
czynniki finansowe, czyli tania siła robocza i ulgi podatkowe. Przedsiębiorcy
zagraniczni nie są zainteresowani budową silnych więzi.
Ubolewamy nad tym, że duże firmy powstały z zaangażowaniem kapitału zagranicznego,
te polskie przedsiębiorstwa kuleją. (respondent zachodniopomorskie)
Ja to nazwałem Drawską Strefą Ekonomiczną. Ona nigdy nie miała ze strefą nic wspólnego, poza tą uchwałą zwalniającą z podatków. To był strzał w dziesiątkę. Zadziałała
wyobraźnia. 28 hektarów poszło w przeciągu dwóch lat, był to duży zastrzyk finansowy
dla gminy. (respondent zachodniopomorskie)
Podobny przypadek stanowi gmina Czaplinek. Ma ona na swoim terenie dwie duże firmy zajmujące się produkcja kabli. Firmy te zatrudniają
powyżej 250 pracowników. Te dwa zakłady nie rywalizują ze sobą, a wzajemnie się uzupełniają. Gmina ma najniższy poziom bezrobocia w powiecie – 11% (dane podane przez burmistrza). Drobna przedsiębiorczość na
74
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
terenie gminy często jest powiązania z tymi dwiema firmami. Wszystkie trzy
największe zakłady są własnością kapitału zagranicznego lub mieszanego.
Jeden z respondentów użył określenia, że Czaplinek jest „zakładnikiem
kabli” oraz, że „jak on się skończą, to będzie koniec dla nich”. Wskazuje
to na możliwy duży problem dla gminy w przyszłości. O braku reguł ustalających stosunki między przedsiębiorcami dobrze świadczy przykład rozwoju
sklepów o profilu motoryzacyjnym na terenie gminy. Rozkwit tej branży
nastąpił w dużej mierze poprzez odejście dawnych pracowników i założenie
konkurencyjnego sklepu dla byłego pracodawcy. Według opisu władz samorządowych nie było to postrzegane jako złe przez lokalną społeczność. Nie
ma kodeksu, który by tego zabraniał. Wśród problemów gminy wymieniany
jest brak kontroli społecznej. Dotyczy to działań lokalnych polityków, którzy
są w stanie działać na szkodę miejscowych przedsiębiorców. Rozmówcy
podali przykład, gdy na konflikcie skorzystał zewnętrzny inwestor i to on
kupił grunt, a nie lokalny przedsiębiorca.
W obu gminach jako przyczynę braku przedsiębiorczości endogenicznej
wskazywano historię i tradycję regionu. Historycznie ważnym aspektem była
dominująca rola państwa i centralnego kierowania rozwojem regionu. Za
komunizmu powstawały wielkie zakłady przemysłowe, zapewniające pracownikom zatrudnienie do emerytury, a po ich upadku ludzie stali się bierni
i oczekiwali pomocy. Problemem jest brak dziedziczenia tradycji przedsiębiorczości w regionie:
Ta mieszanka, która nam się tu wytworzyła po 1945, przyniosła za sobą pewne obciążenia. Przybyli do nas przede wszystkim rolnicy małorolni. Na pewno nie byli to ludzie,
którzy wykazywali w poprzednich pokoleniach szczególnych uzdolnienie do przedsiębiorczości, a byli przyzwyczajeni do ziemi od pokoleń i tak tutaj wrośli. (respondent zachodniopomorskie)
Tutaj nie, tutaj od początku były tworzone zakłady, duże zakłady, zakłady przemysłowe,
które od początku były domeną państwa. (respondent zachodniopomorskie)
Co jest najbardziej zaskakujące, w obu przypadkach pojawiły się głosy
o negatywnym wizerunku przedsiębiorcy wśród mieszkańców. Oczywiście na
taki stan rzeczy wpływ może mieć fakt dużej obecności kapitału zagranicznego, przede wszystkim niemieckiego, a także złych zaszłości historycznych.
Sytuacja ta, o czym wspomina jeden z respondentów, może dotyczyć nie
tylko inwestorów zagranicznych, ale również przedsiębiorców wywodzących się z terenów gminy. Świadczy to o braku integracji we wspólnocie,
jak i o braku kapitału spajającego, który mógłby uniemożliwiać tak jawną
niechęć:
Dla przeciętnego obywatela przedsiębiorczość to jest przede wszystkim wyzysk. (respondent zachodniopomorskie)
Jesteśmy powyżej średniej tej niechęci nie do przedsiębiorczości, ale w stosunku do konkretnych osób, jeśli komuś się udaje, to budzi to zazdrość, negatywną. (respondent
zachodniopomorskie)
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
75
Paweł Kłobukowski
Omawiane dwie gminy rozwijają się i mają na swoim terenie dużych
inwestorów zagranicznych, którzy poprzez swoją wielkość są poza kontrolą
lokalnej społeczności i władz. Ich odejście skutkowałoby lokalną katastrofą gospodarczą. Gminy stały się zakładnikiem inwestorów. Problem
ten w znacznie większym stopniu niż pozostałych badanych gmin dotyczy
gminy Czaplinek. Charakterystyczny dla obu gmin jest brak przedsiębiorców wywodzących się z ich terenów. Przedsiębiorczość endogeniczna jest
śladowa. Jako główny powód tego stanu rzeczy podawana jest tradycja.
Stosunek do przedsiębiorców jest niechętny, co może mieć negatywny wpływ
na powstawanie firm w przyszłości.
W wywiadach w województwie zachodniopomorskim przejawiało się
poczucie słabości klasy średniej na tym terenie. W niektórych gminach
pojawiają się tezy o jej braku. Respondenci wskazują na słabe wynagrodzenia jako przyczynę takiego stanu rzeczy. Rozwój przedsiębiorczości nie
zniwelował tego problemu.
8. Gminy wiejskie Mazowsza
8.1. Mochowo
Jest to gmina rolnicza, gdzie przedsiębiorczość jest słabo rozwinięta,
oparta głównie na rdzennych mieszkańcach gminy. Odczuwalnym problemem jest bezrobocie. Jest to specyficzny przypadek, gdzie wystąpił bardzo
ostry konflikt polityczny w przeszłości i nadal stanowi on niezmiernie drażliwy temat w gminie. Spór zakończył się odwołaniem wójta i powołaniem
nowego. Nadal jednak były wójt startuje w wyborach. Konflikt wpłynął na
działania przedsiębiorców i ich stosunek do władzy. Unikają oni angażowania się w lokalne sprawy i są nieufni. Przykładem na to są spotkania
dla przedsiębiorców z władzą lokalną. Funkcjonowały dobrze do czasu, gdy
nastąpił rok wyborczy, i wtedy zostało to uznane za grę polityczną:
Pracownik do sklepu opozycji nie mógł chodzić. (respondent mazowieckie)
Jak ktoś nie był z tym wójtem, to był przeciwko niemu. (respondent mazowieckie)
Możliwe, że kiedyś istniały jakieś reguły gry dotyczące relacji między
przedsiębiorcami, ale na skutek konfliktu nastąpiło rozbicie wspólnoty
lokalnej i jej podział według rodzin popierających konkretnego kandydata.
Polaryzacja była tak duża, że zaczęła dotyczyć życia gospodarcze gminy, np.
sugerowano, gdzie pracownicy urzędu powinni robić zakupy. Samo zakorzenienie przekształciło się w coś, co respondent nazwał „niesamowitym
zacietrzewieniem”. Wyraża się ono np. w niezwykle wysokiej frekwencji
wyborczej w wyborach samorządowych, nawet w drugiej turze, gdzie sięgała ona około 70%. Widoczny olbrzymi ubytek w zaufaniu międzyludzkim
dopiero teraz się odradza.
76
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
W pewnym momencie istnienia gminy pojawiły się warunki destabilizujące jej dotychczasowe reguły i zakorzenienie, a także warunki mające wpływ
na wzajemne zaufanie ludności i praktycznie uniemożliwiające współpracę.
Przedsiębiorcy w takich warunkach wycofali się z życia publicznego i także
oni przestali sobie ufać. Zaistniała sytuacja i brak pozytywnych reguł były
bardzo niekorzystne dla rozwoju przedsiębiorczości. Co ciekawe, przedsiębiorcy chcieli brać udział w akcjach charytatywnych dotyczących najbiedniejszych mieszkańców gminy, mimo wycofania się z życia politycznego.
8.2. Gozdowo
Jest to gmina wiejska o charakterze rolniczym i niskim poziomie przedsiębiorczości, która jest oparta na mieszkańcach okolicznych wsi. Widoczny
jest brak przedsiębiorczości, władze gminy również go dostrzegają:
Gmina jest typowo rolnicza, jako takiej przedsiębiorczości to nie posiadamy. (respondent
mazowieckie)
Dostrzegłem taką potrzebę braku tej przedsiębiorczości. (respondent mazowieckie)
Przedsiębiorcy obecni na rynku współpracują ze sobą i unikają konfliktów, nie występują działania na szkodę pozostałych. Starają się ze sobą
bezpośrednio nie konkurować. Widoczna jest duża kontrola społeczna wynikająca z zakorzenienia, która wpływa na zachowania przedsiębiorców. Przedsiębiorcy są zintegrowani z lokalną społecznością, cieszą się szacunkiem:
Jest coś takiego, jest wzajemna współpraca, niewchodzenie w obszary wpływów. Kodeks
to nie, ale bardziej reguły gry. (respondent mazowieckie)
Skoro istnieją tak z pozoru dobre warunki i reguły dla przedsiębiorczości, co w takim razie hamuje jej rozwój? Paradoksalnie są to zbyt silne
więzi i zbyt duża integracja wspólnoty. Wpływają one na dwa negatywne
dla losów gminy zjawiska i jedno pozytywne dla samych mieszkańców, ale
negatywne dla rozwoju przedsiębiorczości. Ostatnie z wymienionych, o dwojakim charakterze to zmniejszenie wpływu bezrobocia na losy gminy. Jak
wskazali respondenci, pracę można na wsi znaleźć dzięki dużej integracji
i zachowaniu dawnego stylu życia. Praca w rolnictwie jest łatwo dostępna,
ponieważ wiele osób posiada ziemię i może pracować u siebie lub zatrudnić
się u większego rolnika. Praca ta nie gwarantuje wysokiego standardu życia
i awansu społecznego, ale zapewnia przeżycie:
Typowa rolnicza działalność, gdzie każdy ma swoje zajęcie dla siebie. Nie ma presji.
Ludzie maja zajęcie we własnym zakresie i to im wystarcza. (respondent mazowieckie)
Alexis de Tocqueville wskazuje na brak ryzyka związanego z rolnictwem,
jak i na słabe perspektywy zysków, które ono przynosi: „Praca na roli obiecuje, że jego trudy prawie na pewno się opłacą, lecz rezultaty przychodzą
tu powoli. Można się na rolnictwie wzbogacić, ale pomału i z mozołem.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
77
Paweł Kłobukowski
Rolnictwo odpowiada tylko bogatym, którzy już maja wszystkiego w nadmiarze, albo biednym, którzy chcą jedynie przeżyć” (Tocqueville, 2005, s. 528).
Brak możliwości rozwoju prowadzi do tego, że bezrobocie jest odczuwalne zwłaszcza dla jednej grupy – młodych ludzi z wyższym wykształceniem. To oni migrują ze wsi. Taki odpływ kapitału ludzkiego może mieć
negatywny wpływ na powstawanie firm. Ludzie z wyższym wykształceniem
mogliby rozpocząć innowacyjną działalność na wsi i często wykorzystać jej
ukryte atuty. Respondenci zwracają jednak uwagę, że młodym ludziom coraz
ciężej jest znaleźć pracę w większych miastach:
Bezrobocie jest odczuwalne dla osób wykształconych, szukających pracy w dużych miastach. (respondent mazowieckie)
Zbyt silna wspólnota, może mieć też negatywny wpływ na rozwój samych
przedsiębiorców. Nie tylko unikają oni konfliktów ze sobą, ale także nie
rywalizują o lepszą pozycję. Ambicja przedsiębiorców do ciągłego rozwoju
mogłaby spowodować wzrost miejsc pracy i kapitału na terenie gminy. Unikanie stresu wyniesione z rolnictwa może być niekorzystne.
Bardziej negatywny wpływ może mieć inne zjawisko, czyli odczuwalny
brak liderów, nie tylko w działalności biznesowej, ale także w stowarzyszeniach. Respondent uznał tę cechę za dotyczącą całej społeczności. Ale
warto zwrócić uwagę, że obecni liderzy (jak choćby wójt, sekretarz) wywodzą
się spoza terenu gminy. Możliwą hipotezą jest zbyt silna presja społeczna
i mocna integracja mieszkańców gminy, tłumiące indywidualizm i rozwój.
Alternatywna wersja wskazuje na silną presję rodziców na wyjazd najzdolniejszych dzieci do większych miast:
Przyczyny należy doszukiwać się w samych ludziach, brak takich liderów, nie cecha tutaj,
tylko ogólna, postępujący egoizm. (respondent mazowieckie)
8.3. Brudzeń Duży
Gmina Brudzeń Duży to gmina wiejska przeżywająca rozwój przedsiębiorczości. Gmina przez wiele lat miała rolniczy charakter, obecnie rozwija
się prężnie sektor usług. Wójt za cel stawia sobie kontynuację rozwoju
turystyki, która w ciągu ostatnich lat odniosła sukces. Na terenie gminy jest
pięć znaczących ośrodków turystycznych i działalność agroturystyczna, ale
o znacznie mniejszej roli. Przedsiębiorcy mają reguły gry, podobne do tych,
jakie funkcjonowały w gminie Gozdowo. Dominuje przekonanie o wzajemnym unikaniu konfliktów i niewchodzeniu sobie w drogę:
Mają kodeks biznesowy, starają się unikać konfliktów. (respondent mazowieckie)
Co jednak zadecydowało o większym rozwoju w tej gminie niż w gminie
Gozdowo? Znaczący wpływ miał w przypadku Brudzenia kapitał pomostowy.
Większość nowo powstałych działalności turystycznych założyli ludzi, którzy
nie wywodzą się bezpośrednio z gminy, natomiast ich krewni mają korzenie
78
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
na tym terenie. Respondenci wskazują na olbrzymią rolę edukacji zdobytej
przez powracające osoby. Mają nie tylko większy kapitał, ale też wiedzę.
Społeczność na terenie gminy jest zintegrowana i ma duże poczucie
tożsamości. Świadczyć o tym może protest przeciwko sortowni odpadów.
Wydarzenia te miały miejsce za kadencji poprzedniego wójta. Protest zakończył się powstrzymaniem uciążliwej inwestycji:
Ja nie byłem wtedy wójtem. Jeden ze znajomych dawnego wójta chciał otworzyć w centrum sortownię odpadów i protesty ludzkie mu to uniemożliwiły. (respondent mazowieckie)
Społeczność jest zakorzeniona i ma wysoki poziom kapitału spajającego.
Jednak obecnie na jej terenie zaczynają się osiedlać ludzie całkowicie niezwiązani z gminą. Brudzeń Duży staje się „sypialnią” dla pobliskiego Płocka.
Ci mieszkańcy mogą wpłynąć na kształt lokalnej wspólnoty, gdyż często
nie integrują się z lokalną społecznością. Wożą dzieci do szkoły do Płocka
i pracują w Płocku. Unikają też zaangażowania w życie wspólnoty, mają
natomiast wymagania infrastrukturalne. Przyjezdni nie chcą nic z siebie dać
wspólnocie, są wycofani i brak im chęci do zmiany.
8.4. Wspólne dla Mazowsza
Dla całej grupy gmin wywodzących się z województwa mazowieckiego
charakterystyczne było przekonanie, że działalność rolnicza może mieć negatywny wpływ na rozwój przedsiębiorczości. Rolnicy często są przywiązani do
ziemi i, nawet gdy mają lepsze perspektywy finansowe, nie decydują się na
jej sprzedaż i choćby rozwój działalności turystycznej. Grupa ta unika zmian.
Jedyną widoczną szansą pojawienia się elementów przedsiębiorczości jest rozwój gospodarstw produkujących lokalne potrawy lub zajmujących się agroturystyką. Reguły gry, jakimi posługują się rolnicy, mogą powodować spadek
innowacyjności (poprzez zbytnie przywiązanie do tradycji) i unikanie ryzyka.
Część respondentów argumentowała, że duża grupa rolników samorealizuje
się w takim życiu i to zapewnia im szczęście. Dlatego nie mają motywacji do
zmiany. Problemem może być też zatrzymanie ambitnych jednostek na terenie
gminy. Utartą drogą awansu młodych ludzi jest wyjazd do większych ośrodków.
Z drugiej strony dwie z trzech gmin deklarowały duży poziom zaufania
i zdolności do współpracy. To mogą być korzystne czynniki wpływające na rozwój
przedsiębiorczości. Brakuje jednak osób gotowych podjąć ryzyko działalności.
9. Przedsiębiorczość jest, reguły też
9.1. Gąbin
Jest to gmina wiejsko-miejska położona w powiecie płockim. Gąbin
jest przypadkiem, gdzie przedsiębiorczość endogeniczna jest bardzo silna
i dobrze rozwinięta. Na terenie gminy na początku transformacji funkcjoProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
79
Paweł Kłobukowski
nowało stowarzyszenie biznesowe. Kluczowym momentem dla jej rozwoju
są lata 90., kiedy w gminie rozwija się masowy handel samochodami ciężarowymi (głównie oparty na imporcie z Niemiec). Zjawisko to ma masowy
charakter, także poprzez przeniesienie go na inne obszary; następuje import
z zagranicy takich rzeczy, jak części samochodowe, meble i drobne towary.
Jest to możliwe dzięki silnym mechanizmom włączania nowych przedsiębiorców do całego zjawiska. Nie ma barier wejścia. Udział może wziąć każdy.
Jedynym czynnikiem warunkującym udział jest pozycja w sieci i znajomość
liderów. Dopiero w późniejszych latach pojawiają się bariery. Na taki charakter zjawiska ma wpływ bardzo silny kapitał spajający. Późniejszy etap
rozwoju przedsiębiorczości opiera się na kapitale pomostowym i kontaktach
nawiązanych za granicą. Dwie formy kapitału przyczyniają się do rozwoju
przedsiębiorczości.
Respondenci wskazali na wiele reguł gry wpływających na zachowania
przedsiębiorców. Dominującą większość z nich determinuje kapitał spajający.
Pojawia się lojalność wobec grupy, wyrażająca się brakiem donosów do
urzędów. Współpraca między przedsiębiorcami, zwłaszcza w początkowych
etapach działalności, była związana z podsyłaniem sobie klientów. Nawet
przy prowadzeniu podobnych firm dominowała zasada „Jak nie u mnie,
to przynajmniej w Gąbinie”. Pojawiają się też bariery wejścia, jak choćby
„polecenia” – bez nich, żeby móc zaistnieć na lokalnym rynku, trzeba dać
niższą cenę. Przedsiębiorcy często kierują się zasadą, że lepiej kupić u swoich,
dlatego małe lokalne firmy mają ułatwioną działalność na rynku. Kolejne
ciekawe zjawisko to wspomaganie młodszych przedsiębiorców za pomocą
kapitału i znajomości. Pojawiają się instytucje bardzo silnie wspierające działalność młodych firm. Przedsiębiorcy starają się unikać jawnych konfliktów,
choć w początkowym okresie były one obecne, prowadząc do czasowego
spadku zaufania. Należy zwrócić uwagę, że duże korzyści wynikające z kapitału pomostowego nabierały masowego charakteru dzięki kapitałowi spajającemu, który włączał coraz więcej osób w proces rozwoju przedsiębiorczości.
Pozytywny charakter mają też reguły dotyczące relacji między przedsiębiorcami a społecznością lokalną. Czują się oni jej ważnym elementem
i podlegają kontroli społecznej. Często określają siebie jako lokalnych patriotów i finansują akcje charytatywne.
Bardzo ciekawym wątkiem jest kwestia rywalizacji miedzy przedsiębiorcami. Jest to czynnik mobilizujący, służący rozwojowi firm. Liderzy przedsiębiorczości rozpoczynają nowe przedsięwzięcia, by utrzymać swoją pozycję
i zbudować imperium. Ważniejsze jest zachowanie statusu niż osiągnięcie
dochodu. Zjawisko to potęguje wzajemna znajomość lokalnych liderów. Na
spadek znaczenia dochodów jako czynnika mobilizujące przy rozwoju firm
wskazują Beata Glinka i Svetlana Gudkova: „Analiza historii rozwoju firm
wskazuje jednak, że motywacja finansowa jest zazwyczaj silna na początku
działalności. Po osiągnięciu określonego poziomu rozwoju przedsiębiorcy
potrzebują innych, silniejszych motywatorów mających wymiar niematerialny.
80
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
Często są nimi czynniki należące do kategorii samorealizacji czy innowacji.
Wizja wielopokoleniowej firmy rodzinnej jest również ważnym motywatorem skłaniającym do podejmowania nowych wyzwań” (Glinka i Gudkova,
2011, s. 131).
9.2. Złocieniec
Gmina Złocieniec ma według badanych najsilniejszą przedsiębiorczość
endogeniczną w grupie z województwa zachodniopomorskiego. W gminie
w momencie przełomu doszło do zamknięcia największych ówczesnych zakładów, czyli ZPW i Cegielni (całkowite zamknięcie około 2000 roku). Doprowadziło to do masowego bezrobocia i do powstania, jak ujęli to respondenci,
„rynku pracodawcy” (ma on znacznie silniejszą pozycję przetargową niż
pracownicy, zwłaszcza w kwestii pensji). W gminie była spora grupa osób
z wyższym wykształceniem, gotowa podjąć własną działalność. Byli to inżynierowie zwolnieni z fabryk, którzy założyli kilka firm, zatrudniając około
70 osób. Firmy te cechują się innowacyjnością i nastawieniem na większy
rynek. Czasami istotne znaczenie ma partner niemiecki. Są przykłady osób,
które zarobiły pieniądze za granicą i powróciły do gminy w celu założenia
własnej działalności.
Tragedia dla miasta to zaczęła się na koniec lat 80., jak ZPW padło, w porywach to
mieli 1500 osób, potem coraz mniej, coraz mniej i potem jak zwalniali 600, to była
tragedia. (respondent zachodniopomorskie)
Jednym z głównych problemów, który pojawił się w gminie po okresie
upadku wielkich zakładów, był spadek zaufania miedzy ludźmi i poszanowania prawa. Obniżyło się znaczenie reguł formalnych, ważne było to, na
co pozwalały możliwości. Doszło do grabieży majątku na masową skalę.
Niszczono zakłady, które w czasach komunizmu były nie tylko miejscem
pracy, ale też miejscem integracji nowo powstałej wspólnoty:
Złomiarze zrobili swoje. (respondent zachodniopomorskie)
Jak mury zostały opuszczone i nikt tego nie pilnował, to największa hala przędzalni
przestała istnieć w ciągu miesiąca, zostały tylko ściany, wszystko co metalowe wynieśli,
dobrze, że nikt nie zginął w takim grabieżczym rozwalaniu tego zakładu. (respondent
zachodniopomorskie)
Respondenci uznali, że na lokalnym rynku reguły gry są wyraźne. Jedną
z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest działający na terenie gminy
związek przedsiębiorców, który był organizatorem targów i brał czynny
udział w lokalnej polityce. Przedsiębiorcy byli radnymi i współpracowali
z jednym z burmistrzów. Ciekawym wydarzeniem w życiu gminy jest przegrana burmistrza w wyborach. Jako przyczynę jego porażki wskazywano
zgodę na budowę na terenie miasta sklepu Biedronka. Świadczy to o sile
lokalnych przedsiębiorców i umiejętności współpracy, zwłaszcza skupienia
się przeciwko wspólnemu wrogowi:
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
81
Paweł Kłobukowski
Kiedyś Złocieniec bardzo długo bronił się przed marketami. Za ten market zrzeszenie
podmiotów gospodarczych spowodowało niewybranie ponownie burmistrza. (respondent
zachodniopomorskie)
Jako przykłady reguł pozytywnych podawana jest zwłaszcza współpraca,
umiejętność wspólnego zarobku. np. startowanie razem w przetargach czy
brak bezpośredniej konkurencji. Przedsiębiorcy nie donoszą na siebie do
urzędów. Nie dotyczy to jednak konkurencji spoza gminy. Gdy w lokalnej
parafii został wybrana firma remontująca z Podhala, konkurenci złożyli
skargę do Państwowe Inspekcji Pracy. Widoczna jest próba kontroli i blokowania wejścia konkurencji na lokalny rynek.
Jak brak silnego zakorzenienia wpływa na reguły gry wśród współpracujących przedsiębiorców? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba uwzględnić również ostatnie ważne wydarzenia w życiu gminy, takie jak upadek
zakładów i duże bezrobocie. Przede wszystkim brak kapitału spajającego
ujawnia się w pozycji przetargowej pracowników, która jest bardzo słaba,
i w braku kontroli społecznej. Pracownicy w niektórych zakładach mają
niskie wynagrodzenia, pracują po 12 h na dobę i w każdą sobotę. Bardzo
często pojawia się praca na czarno i opóźnienia w wypłatach:
My się zastanawiamy czemu ludzie lgną do prac interwencyjnych? Ludzie to nam powiedzieli. Grupa interwencyjna to jest super, miesiąc przed czasem idziemy na chorobowe
i ZUS nam płaci. Porównują to z pracą u przedsiębiorcy budowlanego, tamten to po
12 h każe pracować, soboty wszystkie są pracujące. Uprawnień pracowniczych jest niewiele. Często na czarno, bez umowy. Albo tam umowa leży w biurku i, jak coś, to
powiesz, że jeszcze nie podpisałeś. (respondent zachodniopomorskie)
Na słabe przestrzeganie norm formalnych wskazuje podejście do kary.
Gdy jeden z respondentów zapytał przedsiębiorcę, czy on się nie boi kontroli,
ten odrzekł, że państwo wie, co on robi. Jest to wyraz przekonania o słabości państwa, które według przedsiębiorców pozwala na takie zachowania.
Respondent zauważył też, że jest przyzwolenie między przedsiębiorcami
na działanie przeciw pracownikom. Problem nie dotyczy tylko określonych
sektorów, jak na przykład budownictwa, ale także firm innowacyjnych,
które także wyraźnie łamią prawa pracownicze. Oczywiście ocenienie skali
zjawiska jest bardzo trudne i wymagałoby oddzielnych badań. Na działanie przedsiębiorców ma wpływ poczucie bezkarności. Kontrola społeczna
ze strony wspólnoty praktycznie nie istnieje. Nie odczuwają strachu przed
konsekwencjami ani obawy, że zostaną poddani społecznemu ostracyzmowi:
Nasi przedsiębiorcy to się czują bezkarni. (respondent zachodniopomorskie)
Przypadek gminy Złocieniec jest o tyle ciekawy, że jest to gmina, która
miała realną szansę na rozwój dużej przedsiębiorczości endogenicznej, ale
– w odczuciu respondentów – nie wykorzystała jej. Gmina ma dużą dziurę
budżetową i ujemne saldo migracji. Targi dla przedsiębiorców, które były
szansą dla wielu na reklamę i rozwój, zostały zlikwidowane z braku środków.
82
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
W tej gminie ujawniły się pozytywne reguły wzmacniające przedsiębiorczość,
jak kooperacja biznesowa czy silna współpraca na rzecz zmiany lokalnego
środowiska. Co jest bardzo charakterystyczne dla badanych gmin z tego
regionu i często wymieniane w badaniach, to brak silnej klasy średniej (oczywiście jest to też bardzo różnicowane w każdej z gmin). W tym przypadku
można postawić tezę, że jest to wynikiem braku rozszerzenia się działań
przedsiębiorczych oraz brakiem wsparcia dla młodych przedsiębiorców, często wynikającym z braku więzi między ludźmi. Przedsiębiorcy poprzez brak
kapitału spajającego nie czuli się w obowiązku, by rozszerzać grupę współpracującą o chętne osoby. Ewentualnie zapraszali osoby, które już odniosły
sukces. Nie nastąpiło też zjawisko, jak miało to miejsce w gminie Gąbin,
gdzie jeśli jeden brat odniósł sukces, to pomagał całej rodzinie w założeniu firm. Tutaj często nie było tak dużych rodzin. Cześć przedsiębiorców
odniosła tak duży sukces, że przestała się integrować z lokalną wspólnotą,
a zaczęła żyć obok. Bardzo charakterystyczna dla tej gminy jest odczuwalna
przez mieszkańców rotacja młodych firm, których spora ilość powstaje, ale
też upada. Tutaj także mogłyby nastąpić mechanizmy wsparcia ze strony
starych przedsiębiorców, które jednak się nie pojawiły:
Jest dynamicznie. Rotacja tych małych kapitałów jest duża. Są trafione inwestycje i nietrafione. (respondent zachodniopomorskie)
Reguły, które się pojawiły u przedsiębiorców w tej gminie, pozwoliły na
wzrost wzajemnych korzyści dla istniejących przedsiębiorców. Na skutek braku
kapitału spajającego nie przełożyły się jednak na wsparcie dla młodych osób
w zakładaniu firm. Przedsiębiorcy pozbawieni kontroli społecznej mogli też
dyktować pracownikom dowolne warunki pracy. Korzystnie na wzrost firm
wpływali zwolnieni inżynierowie z wyższym wykształceniem. Nie można wskazać
instytucji wspierających powstawanie firm. Reguły były zarówno pozytywne,
jak i negatywne, jednak nie pojawiły się instytucje wspierające rozwój całej
wspólnoty. Targi i czynny udział w lokalnym życiu politycznym, według autora,
nie przełożyły się na wzrost przedsiębiorczości. Warto zauważyć, że na targach
pojawiały się lokalne firmy, o których mało ludzi wiedziało, i wygrywały nagrody.
Wskazuje to na słabość kapitału spajającego i zły dostęp do informacji.
9.3. Wierzchowo
Gmina Wierzchowo jest gminą wiejską. Na jej terenie istnieje przedsiębiorczość endogeniczna, głównie związana z obróbką drzewną (część
przedsiębiorców pochodzi z pobliskiego Złocieńca). Już za czasów dawnego
systemu istniały w tej gminie zakłady podobnego typu. Obecnie funkcjonują
dwa większe zakłady i około ośmiu firm mniejszych, obracających się w tej
samej branży. Inne przedsiębiorstwa są związane z rolnictwem. Oprócz tego
w gminie znajduje się duży zakład karny.
Respondenci stwierdzili, że na terenie gminy nie ma wyraźnych reguł.
Zauważyli też, że przedsiębiorcy raczej ze sobą nie konkurują. Choć działają
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
83
Paweł Kłobukowski
w podobnej branży, starają się produkować inne towary. Główny powód
braku rywalizacji to niechęć do obierania sobie rynków. Można więc zauważyć szczątkowe reguły gry dotyczące samych przedsiębiorców.
Zauważalny jest problem charakterystyczny dla całego regionu, czyli
słabość klasy średniej. Tutaj przybiera on drastyczną formę – prawie całkowitego jej braku. Nie ma również pracowników zarabiających dużo pieniędzy (wyjątkiem mogą być niektóre stanowiska w zakładzie karnym, ale
jego pracownicy nie muszą mieszkać na terenie gminy). Nie ma tendencji
do powiększania grona przedsiębiorców:
Są nożyce, nie ma tej średniej klasy, są jednostki, co zarabiają, potem długo nic i jednostki po tysiąc. (respondent zachodniopomorskie)
Może nie ma zmowy, ale wszyscy dostosowują się do tej najniższej rządu. (respondent
zachodniopomorskie)
W województwie zachodniopomorskim pojawia się też wątek powojennego przesiedlania całych wsi na nowe terytorium. Powodowało to oczywiście
zamykanie się wsi we własnych kręgach, który to proces odwróciły nieco
małżeństwa zawierane miedzy mieszkańcami. Jest to jednak wciąż możliwa
bariera dla rozwoju przedsiębiorczości, wskazująca na brak ogólnego zaufania i możliwą formę amoralnego familizmu.
W latach 50., 60. były grupy, które przyjechały i trzymały się razem. Dopiero małżeństwa
zatarły te podziały (Ukraińcy, Białorusini, centralna Polska). (respondent zachodniopomorskie)
10. Podsumowanie
W omawianych przypadkach zakorzenienie lub jego brak często było
czynnikiem bardzo silnie wpływającym na rozwój przedsiębiorczości w gminie.
W pierwszej kategorii, stosunki i relacje między przedsiębiorcami, pojawiły
się takie reguły, jak: współpraca, lojalność (skrajna forma lokalny patriotyzm), brak bezpośredniej konkurencji, unikanie konfliktów, „kupowanie
u swoich”, „niedonoszenie do urzędów”, tworzenie barier wejścia na rynek.
Współpraca między przedsiębiorcami może zaistnieć w warunkach bardzo
słabego zakorzenienia. Buduje ją chęć zysku lokalnych przedsiębiorców.
Podobnie jest z tworzeniem barier wejścia na rynek czy współpracą przy
wspólnych przedsięwzięciach. Natomiast takie reguły, jak lojalność, „kupowanie u swoich” czy unikanie konfliktów, są w badanych przypadkach bardzo
silnie związane z zakorzenieniem. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy
jest kontrola społeczna mogąca wykluczyć przedsiębiorcę ze zbiorowości.
Pewną cechą zakorzenienia jest lokalny patriotyzm, charakteryzujący się
bardzo silnym działaniem na rzecz swojego regionu i poczuciem wyższość
wobec innych. Może on być bardzo korzystny, jeśli w gminie jest obecny
silny kapitał pomostowy. Daje on sankcje pozytywne i motywuje przedsię84
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
biorców do działań na rzecz gminy oraz do ciągłego rozwoju. Wzmacnia
też wewnętrzną rywalizację o status. W tej kategorii instytucji zakorzenienie daje włącznie pozytywne rezultaty. Natomiast brak zakorzenienia
ogranicza pulę dostępnych reguł, zmniejsza lojalność i umożliwia bardziej
brutalną konkurencję. Istnienie reguł gry w tej kategorii jest bardzo zależne
od przedsiębiorczości endogenicznej, inwestorzy zagraniczni raczej unikają
współpracy i kierują się tylko zyskiem.
W drugiej kategorii, relacje ze społecznością lokalną i pracownikami,
zakorzenienie skłaniało przedsiębiorców do działań bardziej prospołecznych
i umacniało pozycję pracowników, chroniło przed nadmiernym wykorzystaniem. Głównym mechanizmem pomocniczym w tej kategorii są sankcje
wobec przedsiębiorców. Jest to kategoria, gdzie brak zakorzenienia okazuje
się największym problemem. Skutkuje on niskimi płacami, nieprzestrzeganiem prawa, przekraczanym czasem pracy. Kapitał spajający w tym obszarze
stabilizuje sytuację w gminie.
Trzecia kategoria, czyli instytucje wpływające na charakter przedsiębiorczości
i jej rozwój (klimat przedsiębiorczy), to kategoria, w której zakorzenienie jest
źródłem instytucji wspierających przedsiębiorczość, ale też bardzo silnie ją
hamujących. W swojej skrajnie silnej postaci (zasiedziałej wspólnoty rolniczej)
obniża skłonność do ryzyka i przywództwa. W słabej zaś prowadzi do braku
zaufania, zwiększa koszty i uniemożliwia współpracę. Obie sytuacje prowadzą
do bardzo słabego rozwoju przedsiębiorczości. Korzystnym aspektem zakorzenienia jest włączanie większej liczby osób w proces rozwoju przedsiębiorczości. Prowadzi ono do wzrostu ilościowego firm i ułatwia rozpoczęcie nowej
działalności, czego ubocznym skutkiem jest rozwój klasy średniej.
Zakorzenienie w dwóch grupach instytucji odgrywa bardzo pozytywną
rolę, może ono jednak powodować prawie całkowity zanik działań przedsiębiorczych w grupie trzeciej, zwłaszcza w regionach rolniczych. Dlatego jego
zbyt wysoki poziom staje się barierą. Natomiast drastycznie niski poziom
kapitału spajającego prowadzi do zaniku więzi i również blokuje rozwój
przedsiębiorczości.
Jedynym obszarem, na który wpływał kapitał pomostowy, jest kategoria trzecia: instytucje wpływające na charakter przedsiębiorczości i jej rozwój.
Jego działanie jest bardzo pozytywnym aspektem. Głównym zadaniem kapitału pomostowego jest rozwój firm już istniejących i wzrost liczby nowych,
poprzez rozszerzenie kontaktów biznesowych, kapitału i wiedzy.
Powyższe rozważania podsumowuje tabela 5, zawierająca odwołania do
sytuacji gmin omawianych w artykule.
W dwóch typach gmin o wysokim kapitale pomostowym rozwinęła się
przedsiębiorczość lokalna, w której znaczącą role odgrywali mieszkańcy
gminy. W obu przypadkach rozwinęła się znaczna liczba dużych przedsiębiorców, określanych mianem lokalnych liderów. Zakorzenienie doprowadziło jednak do sytuacji, gdzie proces rozwoju przedsiębiorczości osiągnął
wysoki zakres i powstało więcej firm.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
85
86
Utrzymanie rozwoju
Antyprzedsiębiorcze
postawy rolników
Kluczowy problem
Tab. 5. Typy zakorzenienia. Źródło: opracowanie własne.
Trudna
Trudna
Sytuacja inwestorów
Gwałtowny rozwój
Lokalny patriotyzm
z przewagą ludność
nierolniczej
Umiarkowany rozwój
Zasiedziała wspólnota
rolnicza
Przy dużym kapitale
pomostowym, stan
przedsiębiorczości
Poziom zakorzenienia
Rozwój klasy
średniej
Łatwa
Umiarkowanie
trudna
Stabilizacja
Umiarkowany
rozwój, tworzenie
się oligarchów
Słabe
zakorzenienie
Słaby rozwój
Zacietrzewienie
Anomia
Trudna
Jeden oligarcha
lub emigracja
Rozpad więzi
„skrajny
indywidualizm”
Paweł Kłobukowski
DOI 10.7172/1644-9584.47.4
Wpływ trwałości wspólnoty lokalnej na reguły gry – analiza neoinstytucjonalna...
Bibliografia
Bartkowski, J. (2007). Kapitał społeczny i jego oddziaływanie na rozwój w ujęciu socjologicznym. W: M. Herbst (red.), Kapitał ludzki i kapitał społeczny a rozwój regionalny.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Chmielewski, P. (2011). Homo Agens. Instytucjonalizm w Naukach Społecznych. Warszawa:
Poltext.
De Tocqueville, A. (2005). O demokracji w Ameryce. Warszawa: Fundacja Aletheia.
Fedyszak-Radziejowska, B. (2006). Kapitał społeczny wsi – w poszukiwaniu utraconego
zaufania. W: K. Szafraniec (red.), Kapitał ludzki i zasoby społeczne wsi. Ludzie – społeczność lokalna – edukacja. Warszawa: Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej
Akademii Nauk.
Glinka, B. (2008). Kulturowe uwarunkowania przedsiębiorczości w Polsce. Warszawa: Polskie
Wydawnictwo Ekonomiczne.
Glinka, B. i Gudkova, S. (2011). Przedsiębiorczość. Warszawa: Wolters Kluwer Polska.
Hensel, P. i Glinka, B. (2012). Urzędnicy i przedsiębiorcy. Kulturowe bariery współpracy.
Warszawa: Poltext.
Kaźmierczak, T. (2007). Zrozumieć ekonomię społeczną. W: T. Kaźmierczak i M. Rymsza
(red.), Kapitał społeczny. Ekonomia społeczna. Warszawa: Instytut Spraw Publicznych.
Korpysa, J. (2012). Postawy przedsiębiorcze młodzieży wsi popegeerowskiej – wyniki
badań. Problemy Zarządzania, 10 (1), t. 2.
Oleksyn, T. (2012). Przedsiębiorczość jako kategoria złożona. Jak ją rozwijać. Problemy
Zarządzania, 10 (1), t. 2.
Pasieczny, J. (2008). Profile gmin w Polsce – zarządzanie rozwojem i zmianami. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Stokowska, D. (2006). Nowa ekonomia instytucjonalna jako nowa perspektywa badawcza
w analizowaniu procesów gospodarczych. W: E. Frejtag-Mika (red.), Teoria i praktyka
ekonomii a konkurencyjność gospodarowania. Warszawa: Difin.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
87
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 88 – 108
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
Nadesłany: 01.04.14 | Zaakceptowany do druku: 18.06.14
Maciej Koczerga*
Celem artykułu jest zaprezentowanie nowych ustaleń dotyczących relacji pomiędzy motywacją przedsiębiorczą a okazją. Rozważania otwiera krótki przegląd dotychczasowych ustaleń na temat motywacji
przedsiębiorczej i okazji, a dalsza część jest poświęcona zaprezentowaniu wniosków z badań własnych.
Artykuł oparty jest na badaniach jakościowych i wywiadach pogłębionych jako instrumencie badawczym.
Autor wprowadza pojęcia ogólnej i specyficznej motywacji przedsiębiorczej. W artykule wskazuje także na
złożoność zagadnienia identyfikacji i ewaluacji okazji przedsiębiorczej oraz znaczenie percepcji i doświadczeń przyszłych przedsiębiorców. Korzystając ze wskazówek teorii ugruntowanej, autor prezentuje nową
koncepcję integrującą motywację przedsiębiorczą oraz identyfikację i ewaluację okazji przedsiębiorczej
oraz jakie okoliczności poprzedzają decyzję o założeniu własnego przedsiębiorstwa.
Słowa kluczowe: motywacja przedsiębiorcza, przedsiębiorczość, okazja przedsiębiorcza, badania jakościowe.
Entrepreneurial motivation and opportunity identification
Submited: 01.04.14 | Accepted: 18.06.14
The objective of this paper is to present new findings related to the link between entrepreneurial motivation and entrepreneurial opportunity. The deliberations are initiated with a short literature review on
entrepreneurial motivation and opportunity and the following part is dedicated to presenting conclusions
from author’s own research. The paper is based on qualitative research and in-depth interviews as the
research instrument. The author implements the concept of general and specific entrepreneurial motivation.
The paper emphasizes also the complexity of opportunity identification and evaluation and the importance
of perception and experience of prospective entrepreneurs. Using the guidelines of grounded theory the
author presents a new concept integrating entrepreneurial motivation and opportunity identification and
evaluation. The findings also cast light on the circumstances contributing to the decision to start a business.
Keywords: entrepreneurial motivation, entrepreneurship, entrepreneurial opportunity, qualitative research.
JEL: L26, L20, M13
*
Maciej Koczerga – dr, Katedra Strategii Marketingowych, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu.
Adres do korespondencji: Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, Katedra Strategii Marketingowych,
Al. Niepodległości 10, 61-875 Poznań; e-mail: [email protected].
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
1. Wprowadzenie
Niniejszy artykuł poświęcony jest przedstawieniu badań z zastosowaniem
teorii ugruntowanej nad genezą motywacji przedsiębiorczej i rolą tej motywacji w identyfikacji okazji przedsiębiorczej. Artykuł otwiera krytyczny przegląd
literatury na temat motywacji przedsiębiorczej i okazji. Następna jego część
poświęcona jest opisaniu metodologii badania, a kolejna – przedstawieniu
rezultatów i teorii zbudowanej w wyniku przeprowadzonych badań.
Wiele badań dotyczących przedsiębiorczości jest opartych na założeniu,
iż przedsiębiorcy motywowani są materialnie do podejmowania działalności
gospodarczej. Ponadto badania ilościowe oparte na dużych próbach przedsiębiorców prowadzone z wykorzystaniem kwestionariuszy koncentrują się na
wycinku rzeczywistości. Nie odpowiadają one, lub odpowiadają w pobieżny
sposób, na pytania ani jak, ani z jakiego powodu przedsiębiorstwa są przez nich
tworzone. Badania przyjmujące perspektywę makro wskazują na znaczenie
kilku czynników wpływających na powstawanie nowych przedsiębiorstw, np.
odpowiednich rozwiązań podatkowych, dostępności kredytu, infrastruktury.
Podczas gdy przedsiębiorstwa powstają w określonym otoczeniu, to nie otoczenie powoduje powstawanie przedsiębiorstw. Z tego powodu niezbędne jest
przyjrzenie się motywacji osób zaangażowanych w proces przedsiębiorczości.
2. Motywacja przedsiębiorcza
Motywacja jest definiowana przez Słownik języka polskiego (http://sjp.
pwn.pl/szukaj/motywacja, 8.06.2014) jako „to, co powoduje podjęcie jakichś
działań lub decyzji” oraz „uzasadnienie czyichś działań lub decyzji”.
Początkowo w literaturze dominowała perspektywa ekonomiczna w omawianiu powodów rozpoczynania tworzenia własnego przedsiębiorstwa, na co
wskazywał Schumpeter (1934). Nie była to nowa myśl, gdyż Jean Bertrand
Say już w XIX w. jako przedsiębiorcę określił osobę, która podejmuje działania ze względu na korzyści ekonomiczne (Carsrud, Brännback, Elfving
i Brandt, 2009) i taki pogląd funkcjonował przez długi okres. W ostatnich
latach pojawiły się dowody, że przedsiębiorcy mogą kierować się innymi
celami, np. przedsiębiorcy społeczni, a ponadto wskazywano także na przedsiębiorców, którzy co prawda kierowali się motywami ekonomicznymi przy
zakładaniu swojego przedsiębiorstwa, ale nie zasadą maksymalizacji zysku.
Artyści i rzemieślnicy mogą być bardziej zainteresowani prowadzeniem
własnej firmy w celu zapewnienia sobie utrzymania poprzez wykonywanie
ulubionej pracy. Wielu przedsiębiorców kieruje się motywami ekonomicznymi, ale nie polegają one na maksymalizowaniu korzyści ekonomicznych
(Carsrud i Brännback, 2011).
Jednym z najbardziej znanych badaczy, którzy umieścili zagadnienie
motywacji w kontekście badań nad zagadnieniami przedsiębiorczości, jest
D. McClelland. W badaniach, które prowadził nad potrzebą osiągnięć
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
89
Maciej Koczerga
(w latach 60. XX wieku), wskazał, że ludzie o wysokiej potrzebie osiągnięć
nie są artystycznie wrażliwi i uznał ich za przedsiębiorców, ludzi nieustannie
dążących do usprawnień: znalezienia szybszej drogi do pracy lub szybszego
sposobu czytania korespondencji (Landström, 2005). Od tamtego czasu
motywacja osiągnięć jest często utożsamiana z motywacją przedsiębiorców
i badacze podejmowali próby wskazywania na pobudki działań przedsiębiorczych wynikające z cech osobowości przedsiębiorców.
Wśród cech rzekomo odpowiedzialnych za fakt, że niektóre osoby stają
się przedsiębiorcami, szczególnie często wspominane są następujące (Delmar, 2000):
– potrzeba osiągnięć,
– skłonność do podejmowania ryzyka,
– wewnętrzne umiejscowienie kontroli,
– nadmierny optymizm,
– pragnienie autonomii.
Liczba identyfikowanych cech stopniowo rosła i poza kilkoma wyjątkami
(np. potrzebą osiągnięć) trudno było je powiązać z zachowaniami przedsiębiorczymi (Delmar, 2000). Ze względu na tę trudność badania nad cechami
jednostek były szeroko krytykowane zarówno na gruncie koncepcyjnym, jak
i metodycznym. Nie bez znaczenia był też fakt, że rosła liczba przedsiębiorstw
zakładanych przez zespoły, a nie pojedyncze osoby.
W literaturze rozróżnia się także pomiędzy tymi, którzy zostali zmuszeni
(np. poprzez brak możliwości uzyskania zatrudnienia) do założenia firmy,
a tymi, którzy założyli je, ponieważ dostrzegli okazję, którą warto wykorzystać. Jednych nazwano przedsiębiorcami z przymusu, a drugich przedsiębiorcami z chęci wykorzystania szansy (Reynolds, Bygrave, Autio, Cox
i Hay, 2002; Bacławski, Koczerga i Zbierowski, 2005).
Implicite często przyjmuje się uproszczenie, że przedsiębiorcy motywowani są potrzebą osiągnięć i swoimi cechami osobowości. Sugeruje to, że
człowiek jest w pewien sposób zaprogramowany do bycia przedsiębiorcą.
Podejście to ignoruje kontekst sytuacyjny, w jakim podejmowane są decyzje o założeniu przedsiębiorstwa. Ponadto deprecjonuje rolę wolnej woli
człowieka w tworzeniu nowych przedsiębiorstw.
3. Okazja przedsiębiorcza
Od końca lat 90. XX wieku „okazja” jest centralnym konstruktem badań
nad przedsiębiorczością (Venkataraman, 1997; Sarasvathy i Venkataraman,
2011). Analiza literatury z zakresu przedsiębiorczości pozwala stwierdzić, że
niewielu badaczy otwarcie definiuje, czym są okazje rynkowe, przedsiębiorcze czy biznesowe. Nawet gdy takie definicje się pojawią, ich autorzy rzadko
czują się zobowiązani do stosowania uprzednio sformułowanych definicji
w innych publikacjach (Hansen, Shrader i Monllor, 2011). Przykładowo
autorzy wskazali na kilka typowych definicji okazji przedsiębiorczych:
90
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
– okazja to możliwość wprowadzenia nowego produktu na rynek i osiągnięcia zysku;
– okazja to sytuacja, w której przedsiębiorcy przewidują lub tworzą nowe
środki osiągania celów;
– okazja jest pomysłem, który rozwinął się w formie przedsiębiorstwa;
– okazja jest dostrzeganiem przez przedsiębiorcę realnych środków do
osiągnięcia korzyści.
W literaturze pojawiały się także debaty dotyczące obiektywności okazji
przedsiębiorczych. Z jednej strony okazje były przedstawiane jako obiektywne zjawisko niezależne od przedsiębiorcy (Shane, 2003), a z drugiej jako
zjawisko subiektywne powiązane i wynikające z postrzegania i poznania
przedsiębiorcy oraz jego działań (Sarasvathy, 2001; Sarasvathy i Venkataraman, 2011). Badacze w ostatnich latach stwierdzili, że istnieje wiele
form okazji wynikających zarówno z obiektywnego istnienia, jak i twórczego
podejścia przedsiębiorcy.
Identyfikacja okazji przedsiębiorczej to pierwszy etap procesu przedsiębiorczości. Jego kolejne etapy to ewaluacja okazji, zgromadzenie zasobów
niezbędnych do jej eksploatacji, a następnie rozpoczęcie jej wykorzystywania
(np. poprzez założenie nowego przedsiębiorstwa) (Shane, 2003). Nie jest
jasne, jakie temu zdarzeniu towarzyszą okoliczności. Podczas gdy proces
przedsiębiorczości jest w literaturze omówiony (np. Shane, 2003; Sarasvathy,
2001; 2008), to zupełnie niejasne jest, co się dzieje zanim okazja zostanie
zidentyfikowana. Zupełnie niejasne jest także to, w jaki sposób powiązane
jest identyfikowanie okazji z motywacją przedsiębiorczą i dlaczego przedsiębiorcy decydują się na eksploatowanie określonej okazji, a nie innej.
4. Metodologia badania
Do zbadania zagadnienia motywacji przedsiębiorczej zastosowałem
podejście teorii ugruntowanej. Zastosowanie podejścia indukcyjnego jest
szczególnie użyteczne do badania zjawisk mało poznanych. Sarasvathy (2001,
s. 261–262) stwierdza, iż badacze przy wyjaśnianiu zagadnień przedsiębiorczości przyjmują implicite, iż jest on nieuniknionym rezultatem działania
nierozumnych „sił”, procesów stochastycznych lub doboru naturalnego. Jest
to przesłanką do bliższego przyjrzenia się zagadnieniu.
Zdolności poznawcze i zachowania ludzi prowadzą do identyfikacji okazji
oraz akumulacji i konfiguracji zasobów pozwalających na wykorzystanie tych
okazji. Niejasne są źródła motywacji skłaniającej do takiego postępowania.
Do tej pory był to temat rzadko podejmowany przez badaczy, a wiedza
w tym obszarze ma charakter rozproszony. Wielu badaczy, zwłaszcza posługujących się technikami ilościowymi, ma tendencję do koncentrowania się
na małym wycinku omawianego procesu i badaniu statycznych zależności
przez pryzmat jednej teorii. Podejście takie nie pozwala na zrozumienie
procesów zachodzących w rzeczywistości.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
91
Maciej Koczerga
Badania wskazują, iż w badaniach z obszaru przedsiębiorczości występuje wyraźna tendencyjność metodyczna w kierunku badań ilościowych
(McDonald, Gan i Anderson, 2004).W doborze metody badań należy się
jednak kierować celem badań, a nie modą czy trywialnymi upodobaniami
(Silverman, 2010), zatem przy badaniu przebiegu procesów oraz eksploracji
ich przyczyn uzasadnione jest zastosowanie badań jakościowych. Badania
jakościowe mają na celu odkrycie, opisanie i zrozumienie ludzkich doświadczeń w określonym kontekście (Cheek, Onslow i Cream, 2004). Podejście
teorii ugruntowanej pozwala na „wyłanianie się” nowych istotnych zagadnień,
o których badacz by nie pomyślał przed przystąpieniem do badań nad zjawiskiem (Konecki, 2000; Urquhart, 2013; Eriksson i Kovalainen, 2008). Dane,
które są gromadzone, powinny być analizowane i rozumiane holistycznie.
Kodowanie zastosowane w pracy przebiega od kodowania otwartego poprzez
selektywne, koncentrujące się wokół przebiegu procesu przedsiębiorczości,
co ostateczności ukierunkowane jest na stworzenie nowych ustaleń teoretycznych (Konecki, 2008).
Zastosowanie badań jakościowych, a szczególnie podjęcie badań indukcyjnych traktuję także jako próbę wyjścia poza ustalone schematy i ustalone
tematy badawcze w danym obszarze. Van Maanen, (1995, s. 139) przed laty
zwrócił uwagę na mechaniczność w realizacji badań w obszarze teorii organizacji: „Jestem przerażony większą częścią teorii organizacji z powodu jej
technokratycznego braku wyobraźni. Nasze uogólnienia często charakteryzują się otępiającą banalnością i niewytłumaczalną gotowością redukowania
tego obszaru do zestawu niesprawdzonych, napuszonych, hipotetycznych idei
mających sprawić, że organizacje i teoria organizacji będą pod względem
naukowym systematyczne i bezpieczne”.
5. Założenia
Nie ma jednego, powszechnego sposobu stosowania teorii ugruntowanej (Urquhart, 2013). Teoria ugruntowana może być tworzona w ramach
różnych założeń epistemologicznych. W literaturze była klasyfikowana jako
podejście zarówno pozytywistyczne, jak i interpretatywne (Urquhart, 2013),
co daje podstawę do stwierdzenia, iż może być w tym względzie neutralna.
W niniejszej pracy przyjmuję założenie, że co prawda nie można całkowicie zakwestionować możliwości poznania rzeczywistości, choć relacje
rozmówców nie są doskonałym jej odzwierciedleniem. Można dopuścić,
iż relacje rozmówców są obciążone tendencyjnością, ale nie ma powodu
uznawać, iż są zupełnie oderwane od rzeczywistych zdarzeń i motywów.
Poglądy te można uznać za zbieżne z paradygmatem krytycznego realizmu. Zakłada on istnienie rzeczywistości niezależnej od naszej świadomości
oraz przyznanie, że badanie rzeczywistości niesie w sobie element jej interpretacji, co sprawia, że nie można relacji, obserwacji uznać za doskonałe
odzwierciedlenie rzeczywistości (Bøllingtoft, 2007). Uwaga badaczy w para92
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
dygmacie krytycznego realizmu skoncentrowana jest nie tylko na wydarzeniach i faktach, ale także na identyfikacji mechanizmów wywołujących
określone zjawiska (Danermark, Ekstrom, Jakobsen i Karlsson, 2002). Dużo
ważniejsze od filozoficznych założeń powinny być atuty teorii ugruntowanej
prowadzącej do budowania nowych teorii na temat zjawisk.
6. Instrument badawczy – wywiad pogłębiony
Zasadniczym celem części badawczej niniejszego artykułu jest odpowiedź
na pytania badawcze: jaka jest geneza motywacji założycieli przedsiębiorstw
oraz jaki jest jej związek z identyfikacją okazji przedsiębiorczej. Dane empiryczne były zbierane w ramach większego projektu badawczego.
Prowadzone wywiady osobiste z założycielami przedsiębiorstw nie starszych niż trzyletnie były zbierane poprzez wywiady pogłębione ukierunkowane na znalezienie odpowiedzi na pytanie o rolę motywacji w identyfikowaniu okazji przedsiębiorczej. Wywiady, po wyrażeniu zgody przez rozmówców,
były nagrywane na urządzenie rejestrujące. Rozmówcy zostali zapewnieni
o zachowaniu anonimowości. W sumie przeprowadzono 23 wywiady z osobami, które w ciągu 3 lat poprzedzających rozmowę założyły własne przedsiębiorstwo. Rozmówcy byli w wieku 26–34 lat, a ich przedsiębiorstwa zarejestrowane były na terenie miasta Poznania. Byli oni absolwentami wyższych
uczelni, takich kierunków, jak: kulturoznawstwo, fizyka, informatyka, zarządzanie, prawo, socjologia, architektura, historia, biotechnologia, stosunki
międzynarodowe, ekonomia, architektura.
W badaniach jakościowych często stosowany jest dobór celowy, pozwalający na wybór jednostek ze względu na określoną cechę lub proces będący
przedmiotem zainteresowania badacza (Silverman, 2010; Denzin i Lincoln,
2009). Dobór taki nie ma charakteru statystycznego, ale nie jest też zupełnie
subiektywny i dowolny. Podmioty dobierane są ze względu na podobieństwo i związek z badanym zjawiskiem (Konecki 2000). Zdaniem Silvermana
dobór próby ma mieć odniesienie do teorii, stąd zamiennie posługuje się
on terminem „dobór teoretyczny”.
Wybór ten miał zapewnić dostęp do doświadczeń badanych, którzy rzeczywiście stworzyli przedsiębiorstwo, a nie zatrzymali się na etapie zamiarów
i planowania. Istotnym kryterium było także to, czy osoby prowadzące przedsiębiorstwo są rzeczywiście zorientowane na tworzenie nowej organizacji,
czy też są tylko samozatrudnione (jednoosobowa działalność gospodarcza).
Wiele jednoosobowych podmiotów zarejestrowanych w systemie REGON
stanowią osoby de facto wykonujące czynności w siedzibie i pod nadzorem
pracodawcy, w czasie przez niego wyznaczonym, a pracodawca chce w ten
sposób uniknąć kosztów zatrudnienia danej osoby w ramach umowy o pracę.
Ważnym aspektem wywiadu jako instrumentu badawczego jest stopień
jego ustrukturyzowania. Wywiady były słabo ustrukturyzowane, gdyż celem
badania było dogłębne poznanie doświadczeń i punktu widzenia rozmówProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
93
Maciej Koczerga
ców. Niski stopień ustrukturyzowania wynikał z potrzeby uzyskania bogatych, rozległych opisów, a nie danych numerycznych wynikających z prostej,
apriorycznej kategoryzacji odpowiedzi. Wywiad miał charakter rozmowy
koncentrującej się wokół określonych zagadnień, a nie na pozyskiwaniu
konkretnych odpowiedzi na uprzednio przygotowanych pytania.
Rozmowa zaczynała się od ogólnego pytania o to, jak doszło do założenia firmy. Jako badacz unikałem ingerowania w wypowiedzi rozmówców
i naprowadzania ich na „poprawne” odpowiedzi. Istotą wywiadu było uzyskanie wypowiedzi nieobciążonych lub obciążonych w jak najmniejszym stopniu
tendencyjnością wynikającą z aktywności i obecności badacza. Moja aktywność
w trakcie przeprowadzania wywiadów polegała na zadawaniu dodatkowych
pytań, podtrzymywaniu rozmowy i koncentrowaniu jej na pytaniach badawczych. Pytania pogłębiające dotyczyły następujących zagadnień: dlaczego rozmówcy założyli firmy i skąd wiedzieli czym się zająć. Otwarte pytania i zagadnienia dawały rozmówcom możliwość wyrażenia własnymi słowami opisów
sytuacji, uzasadnień czy opinii. Powstrzymywanie się od wyrażania własnych
sądów przez badacza jest skutecznym sposobem uniknięcia tendencyjności
odpowiedzi w kierunku znanych lub przyjętych z góry teorii i koncepcji (Johnson i Turner, 2003). Każdy z wywiadów trwał średnio około godziny, natomiast
transkrypcja każdego z nich zajęła około 7–8 godzin. Objętość transkrypcji
nagrań z 23 wywiadów przewyższała 350 stron maszynopisu.
7. Możliwość uogólnień
W przypadku badań jakościowych błędem jest stosowanie statystycznej generalizacji jako sposobu wyciągania szerszych wniosków. Pojedynczy
wywiad nie może być traktowany jak pojedynczy kwestionariusz ankietowy
w badaniach ilościowych. W badaniach jakościowych stosowane jest uogólnienie analityczne (Flick, 2010). Uogólnienie takie związane jest także z refleksją na temat możliwości odniesienia wniosków z takich badań do innych
osób i sytuacji (Kvale, 2010). Yin (2008) twierdzi, że jeśli dwa lub więcej
przypadków kwestionuje daną teorię, może to być podstawą do utworzenia
teorii konkurencyjnej. W uogólnieniu analitycznym rezultaty empiryczne są
porównywane z wcześniej istniejącą teorią lub zgodnie z koncepcją teorii
ugruntowanej rezultatem jest nowa teoria.
Teorię definiuję za Słownikiem socjologii i nauk społecznych (Marshall,
2006, s. 384) jako „formę przedstawienia świata wykraczającą poza to,
co możemy zobaczyć i zmierzyć. Obejmuje zbiór wzajemnie powiązanych
definicji i związków, który organizuje pojęcia dotyczące świata empirycznego i sposób jego rozumienia (…)”. Słownik ten przedstawia trzy sposoby
rozumienia teorii w naukach społecznych. Jednym z nich jest wyjaśnianie
zjawiska poprzez identyfikację mechanizmów przyczynowych oraz procesów,
które – choć nie można ich bezpośrednio zaobserwować – ujawniają się
poprzez swoje efekty. Posługuję się ponadto terminem teoria średniego
94
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
zasięgu w znaczeniu zaproponowanym przez R. Mertona na oznaczenie teorii o mniejszej randze, nieaspirujące do wyjaśnienia prawidłowości w całych
systemach społecznych (Marshall, 2006, s. 393).
Należy zwrócić uwagę także na istotne rozróżnienie pomiędzy badaniami
ukierunkowanymi na weryfikację teorii oraz na budowanie teorii. W tym
drugim przypadku pytanie o wielkość próby i jej reprezentatywność jest
zupełnie nieadekwatne (Hammersley i Atkinson, 2000).
8. Kodowanie
W zakresie analizowania danych jakościowych Coffey i Atkinson (1996),
jak też Urquhart (2013) rekomendują zestawienie fragmentów danych według
występujących w rozmowach tematów czy odnoszących się do poszczególnych
zagadnień. Kodowanie takie pozwala nie tylko na interpretacje, ale także na
formułowanie dalszych pytań badawczych. Nie jest to jednak zabieg polegający na mechanicznym przypisywaniu fragmentów wypowiedzi do odpowiednich etykietek. Istotną częścią procesu analitycznego jest wyjście poza dane,
zastosowanie kreatywnego myślenia, generowanie teorii, koncepcji i ram
analizy, poszukiwanie związków pomiędzy danymi i stawianie dodatkowych
pytań. Postępowanie takie użyteczne jest przy badaniu mało poznanych
zjawisk i przy odkrywaniu nowych zależności (Koczerga, 2013). Szczególnie
przydatne dla procesu analitycznego jest kodowanie „wiersz po wierszu”
(Glaser, 1978; za: Charmaz, 2009) albo raczej „zdanie po zdaniu”. Polega
ono na nadawaniu kodów (kategorii) fragmentom wypowiedzi rozmówców.
Samo kodowanie danych według pojawiających się tematów nie pozwala
na znaczący postęp w zrozumieniu danych. Zestawienie fragmentów wypowiedzi pozwala na uzyskanie segmentów danych charakteryzujących dany
temat czy będące wyjaśnieniem zagadnienia. Nadawanie kategorii nie musi
być rozwiązaniem ostatecznym, gdyż może istnieć możliwość znalezienia
subkategorii. Wiele w tym procesie analitycznym zależy od badacza, jego
dociekliwości i kreatywności.
Z natury badań jakościowych, a wywiadów zwłaszcza wynika, iż dane
(wypowiedzi) odnoszące się do poszczególnych tematów nie znajdują się
w jednym miejscu w każdym wywiadzie. Oznacza to, że analiza nie może
polegać na przytoczeniu odpowiedzi na pytania otwarte czy postawione
przed rozmówcą zagadnienia.
W następnym kroku, po dokonaniu kodowania, nastąpiło przejście do
etapu interpretacji, tj. transformacji zakodowanych danych w dane niosące
znaczenie. Polegało to na poszukiwaniu wzorców, tematów, powiązań, regularności, jak też paradoksów i nieregularności. Na tej podstawie można
przejść do etapu uogólnień i tworzenia teorii na podstawie danych (Coffey
i Atkinson, 1996).
Podobnie jak nie ma jednej „właściwej” metody analizy danych jakościowych, nie ma też jednej „właściwej” metody transformacji danych. Coffey
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
95
Maciej Koczerga
i Atkinson (1996) wskazują na istnienie w literaturze co najmniej 26 taktyk transformacji danych. Na jednym biegunie całej tej palety możliwości
znajduje się identyfikacja tematów, a następnie potraktowanie ich podobnie jak danych ilościowych, tj. ich liczenie oraz porównywanie zestawów
danych (np. uzyskanych z różnych źródeł). Na drugim biegunie znajdują się
kroki w kierunku tworzenia uogólnień, identyfikacji oraz kwestionowania
powiązań pomiędzy zmiennymi, jak też wyszukiwaniu spójności w danych.
Powiązania między kategoriami zilustrowałem za pomocą modelu, który
jest rdzeniem nowej teorii na temat genezy motywacji przedsiębiorczej i jej
związku z identyfikacją okazji przedsiębiorczej.
9. Wnioski
Zasadniczym zagadnieniem badawczym omawianym w niniejszym artykule była geneza motywacji do założenia własnego przedsiębiorstwa i jej
związek z identyfikacją okazji przedsiębiorczej.
Założenie, iż nowe przedsiębiorstwo jest tworzone z uwagi na chęć osiągania zysku (lub większego zysku niż w przypadku pracy najemnej), jest
obecne w publikacjach wielu autorów. Jednocześnie implicite przyjmuje się
założenie, iż cele nowego przedsiębiorstwa są tym samym co cele przedsiębiorcy. Przykładowo Gartner (1985) zakłada, iż nowe przedsiębiorstwo jest
niezależne, zorientowane na zysk i założone przez osoby wykorzystujące
swoją wiedzę i doświadczenie. Fiet (2002) wskazuje na to, że identyfikacja okazji wynika z procesu racjonalnego poszukiwania, w ramach którego
identyfikowane i analizowane są różne alternatywy. Ostatecznie wybierana
jest alternatywa z najwyższą oczekiwaną stopą zwrotu.
Przeprowadzone badania wskazują przede wszystkim na to, iż przedsiębiorcy kierują się wiązką celów, nie tylko materialnymi motywami.
Pobudkami do założenia nowego przedsiębiorstwa nie były tylko motywy
materialne, choć także one były wskazywane. Wypowiedzi badanych przedsiębiorców nie wskazywały, by kierowali się oni zasadą maksymalizacji zysku.
Ich wypowiedzi wskazują raczej na to, iż założone przedsiębiorstwo traktują w dużym stopniu jako substytut miejsca pracy, a nie jako byt mający
funkcjonować niezależnie od nich. Nikt nie wspomniał o tym, iż założył
przedsiębiorstwo z myślą jego rozwinięcia i późniejszej odsprzedaży. Jest
to dodatkowy argument potwierdzający tezę, iż nie można do zagadnień
tworzenia nowych przedsiębiorstw stosować analogii podobnych do inwestycji
na giełdzie. Takie podejście (inwestycyjno-sprzedażowe) sugerują niektórzy
autorzy, wyraźnie rozróżniający pomiędzy przedsiębiorcami a właścicielami-menedżerami małych firm i będący zwolennikami uznawania za przedsiębiorców tylko tych, którzy proces przedsiębiorczości rozpoczynają z intencją
późniejszej sprzedaży przedsiębiorstwa.
W literaturze istnieje dychotomiczny podział na przedsiębiorczość
wymuszoną i z chęci wykorzystania szansy. Kategoryzacja taka zależy od
96
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
motywacji przedsiębiorcy. Dodatkowo w badaniach Global Entreprenuership Monitor (GEM) (Bacławski, Koczerga i Zbierowski, 2005) oparta jest
ona na zwięzłej deklaracji przedsiębiorcy w wysoce ustrukturalizowanych
ankietach telefonicznych. W badaniach dało się zauważyć pojawienie się
chęci przedsiębiorców do stworzenia własnego przedsiębiorstwa w sytuacji jednoczesnego wykonywania pracy najemnej w mało satysfakcjonujących warunkach oraz pod wpływem percepcji otoczenia jako sprzyjającego
przedsiębiorcom. Oznacza to, iż dychotomiczna klasyfikacja motywacji założycieli nowych przedsiębiorstw w badaniach ankietowych jest znacznym
uproszczeniem. Nie jest kwestią jednoznaczną, czy przedsiębiorcy zostali
przymuszeni okolicznościami zawodowymi i osobistymi do założenia firmy,
czy też poprzez podjęcie się tworzenia własnej firmy chcieli wykorzystać
zidentyfikowaną okazję. Jest to asumptem do stwierdzenia, że trafniejszym
określeniem byłby termin „przedsiębiorczość indukowana”. Niezadowolenie
z pracy miało wpływ na podjęcie decyzji o założeniu nowego przedsiębiorstwa. Jednak wniosek, iż jest to przedsiębiorczość wymuszona mógłby być
zbyt dużym uproszczeniem.
Przeprowadzone badania pozwalają ustalić, iż przedsiębiorcy pytani
o powody założenia przedsiębiorstwa przyjmują różne perspektywy. Pod
wpływem analizy „wiersz po wierszu” ustaliłem, iż niekiedy przedsiębiorcy
mówią ogólnie o powodach podjęcia własnej działalności gospodarczej,
a niekiedy dodatkowo uzasadniają swój krok konkretnym pomysłem biznesowym (okazją przedsiębiorczą). Sprawiło to, iż wprowadziłem takie kategorie
jak ogólna oraz specyficzna motywacja przedsiębiorcza.
10. Ogólna motywacja przedsiębiorcza
Badania pokazały, że motywacja przedsiębiorców nie jest pojęciem jednorodnym i jednoznacznym. W literaturze często sprowadza się to zagadnienie
do kwestii motywacji do założenia własnego przedsiębiorstwa. Podjęta przeze
mnie po przeprowadzonych badaniach analiza literatury nie przyniosła definitywnego rozstrzygnięcia kwestii genezy tejże motywacji: skąd się bierze
chęć założenia własnego przedsiębiorstwa i dlaczego przyjmuje określony
kierunek. Wielu autorów wskazuje na przykład na znaczenie potrzeby osiągnięć, ale niejasne jest, dlaczego działania przedsiębiorcze podejmowane są
w określonym czasie i okolicznościach. Założenie, iż przedsiębiorcy zasadniczo dążą do maksymalizacji zysku lub rozwijania własnego przedsiębiorstwa, jest racjonalne i pozwala na budowanie modeli ekonometrycznych,
ale niekoniecznie odzwierciedla złożoność ich rzeczywistych motywacji. Złożoność ta dotyczy szczególnie sytuacji, gdy przedsiębiorca traktuje własne
przedsiębiorstwo jako formę realizacji celów osobistych.
U badanych osób ogólna motywacja przedsiębiorcza wyraźnie pojawiała
się w warunkach wykonywania pracy najemnej w innym przedsiębiorstwie.
Przykładowo jeden z rozmówców tak relacjonuje swoje doświadczenia:
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
97
Maciej Koczerga
Zatrudniliśmy się w czasach kryzysu, rzeczywiście dostaliśmy skromne wynagrodzenie
i pracowaliśmy bardzo ciężko. Później nadeszła hossa, a nasze wynagrodzenie nie odzwierciedlało ani wzrostu naszej wiedzy, ani wzrostu efektywności, ani rosnących cen na rynku.
(…) Stwierdziliśmy, że dalsze pozostawanie nie ma najmniejszego sensu, i postanowiliśmy założyć własną działalność, korzystając ze swojej wiedzy, doświadczenia i korzystnej
sytuacji rynkowej. (…) Mając tego rodzaju bagaż doświadczeń i wiedzę i umiejętności
własne w pewnym momencie dochodzi pan do wniosku, że chce pan stworzyć własny
model biznesu (…). Nie podoba nam się właśnie takie, że tak powiem... łatanie końca
z końcem, jakie występuje w przypadku wielu pracowni (…) czasem jest tak, że widzi
pan jakąś patologię na rynku, ale nie chce pan w tym uczestniczyć.
Podobna opinia o wpływie poprzednich miejsc pracy na pragnienie podjęcia działań przedsiębiorczych pojawiała się także w wypowiedziach innych
osób:
Doświadczenia, które miałyśmy przez ostanie lata, kiedy pracowałyśmy u swoich pracodawców (…) nauczyły nas tego, że tam, niestety, będzie ciężko osiągnąć te (…) cele, to
decydowanie o sobie i o swojej pracy (…).
Pozostałe relacje przedsiębiorców dają podstawę do stwierdzenia, iż kluczową kwestią stała się wówczas dla nich chęć stworzenia sobie alternatywnego, satysfakcjonującego miejsca pracy. Nie była to jednak jedyna pobudka
do założenia przedsiębiorstwa, o czym świadczy niechęć do poszukiwania
zatrudnienia w innych przedsiębiorstwach. Motywacji tej towarzyszyła chęć
uzyskania niezależności i kontroli nad własnym życiem. W ramach tych
kategorii wskazałem takie oparte na wypowiedziach rozmówców subkategorie, jak: niechęć do przełożonego, niedocenienie w pracy najemnej,
niezadowolenie ze sposobu organizacji pracy, brak możliwości działania,
zmęczenie rutyną czy niepewność zatrudnienia.
Nie tylko czynniki związane z doświadczeniem zawodowym w poprzednim miejscu pracy miały znaczenie. Również czynniki osobiste skłaniały
rozmówców do założenia działalności gospodarczej. Analiza ich wypowiedzi pozwoliła na wyróżnienie takich kategorii jak: oczekiwanie wyższego
poziomu życia, pragnienie niezależności i twórczego działania. Przykładowe
fragmenty wypowiedzi rozmówców:
My to robimy z pasją i jest to hobby, całe życie i zawód.
Najlepsza jest dla mnie zabawa w budowanie. Później mógłbym, najchętniej bym sprzedawał dalej te rzeczy, ale one pozwalają nam żyć. Ale najchętniej, najczęściej z czego
biorę tę zabawę, to jest budowanie czegoś i (…) podoba mi się to w prowadzeniu firmy,
że można kierować swoim życiem tak, jak się chce, że to nie jest tak (…), jak na
posadzie, gdzie się kończy pracę o 16.00–17.00 i życie jest takie uporządkowane (…).
Są gorsze lata i lepsze lata, są gorsze miesiące i lepsze miesiące, ale tak między Bogiem
a prawdą jest się kowalem własnego losu.
W wywiadach pojawiła się także grupa czynników motywujących do rozpoczęcia tworzenia przedsiębiorstwa, niezwiązanych z poprzednim miejscem
pracy. Także te motywy w przypadku żadnego z rozmówców nie występowały w oderwaniu od innych. Były one zwykle wymieniane jako jedne
98
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
z wielu, które skłoniły przedsiębiorcę do rozpoczęcia własnej działalności
gospodarczej. Szczególnie wyraźne i artykułowane na kilka sposobów jest
znaczenie prestiżu społecznego związanego z prowadzeniem i posiadanie
własnej firmy. Dodatkowo rozmówcy wskazywali na możliwość osiągania
wyższych dochodów, co wynikało z ich postrzegania otoczenia i przykładów
przedsiębiorców rzeczywiście potwierdzających tę tezę. Było to asumptem
to stworzenia kategorii „postrzeganie otoczenia jako sprzyjającego przedsiębiorcom”.
Rozwiązaniem problemów z wcześniejszym miejsce pracy mogłoby być
znalezienie innego miejsca pracy. Rozmówcy byli nakierowywani na to zagadnienie w celu wyjaśnienia powodu odrzucenia tej alternatywy. W wywiadach
rozmówcy twierdzili, że przed uruchomieniem działalności własnej firmy nie
rozważali zatrudnienia w innym miejscu także z powodu przekonania, iż
warunki i kultura pracy w innych przedsiębiorstwach są zbliżone do tego,
jakie zdecydowali się opuścić. Niekiedy nawet nie deprecjonują kultury korporacyjnej jako takiej (być może z uprzejmości), ale wskazują na własne
niedopasowanie do takich warunków pracy. Do decyzji o założeniu własnego
przedsiębiorstwa i nieposzukiwania zatrudnienia w innym miejscu skłaniają
także dostrzegane w branży patologie w warunkach zatrudnienia, które to
patologie uznawane są za powszechne. Znaczenie dla nieposzukiwania
zatrudnienia miały także wynagrodzenia postrzegane jako nieadekwatne
(tj. zbyt niskie) do wiedzy i umiejętności pracowników. Rozmówcy jako
powód nieposzukiwania zatrudnienia w innym miejscu podawali także chęć
eksperymentowania i realizacji własnych pomysłów, na co, ich zdaniem,
w warunkach wykonywania pracy najemnej nie ma miejsca.
Przedsiębiorcy byli także pytani o skłonność do przyjęcia oferty pracy
z wysokim wynagrodzeniem w sytuacji, gdy już zajmowali się własną działalnością i doświadczali nie tylko sukcesów, ale też wielu trudności. Jeden
z rozmówców prowadzący przedsiębiorstwo równolegle z pozostawaniem
w zatrudnieniu nie odrzucał pomysłu poszukiwania pracy w innym miejscu,
natomiast z niechęcią rozważał ewentualną konieczność trwałego zawieszenia
czy likwidacji działalności gospodarczej. Poszukiwania zatrudnienia w przyszłości nie wykluczał także inny rozmówca w przypadku niepowodzenia własnego przedsiębiorstwa rozumianego jako brak osobistych dochodów. Wśród
czynników, które go motywowały, duże znaczenie miała chęć realizacji swoich pomysłów i poczucie wartości wykonywanej przez siebie pracy. Pozostałe
osoby odrzucały ewentualną ofertę pracy z wysokim wynagrodzeniem. Nawet
wysokie wynagrodzenie nie było w stanie zrekompensować utraty wolności
tworzenia wynikającej z założenia własnego przedsiębiorstwa i realizacji w nim
własnych pomysłów. Znaczenie wysokości wynagrodzenia było przez jednego
z rozmówców bagatelizowane i relatywizowane oraz łączone z koniecznością
wykonywania czyichś poleceń. Przedsiębiorcy, dzięki powodzeniu w rozwijaniu
swojego przedsiębiorstwa i mimo trudności doświadczanych na tym polu,
zyskują poczucie własnej skuteczności oraz poczucie własnej wartości.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
99
Maciej Koczerga
11. Specyficzna motywacja przedsiębiorcza
Analiza wypowiedzi przedsiębiorców daje podstawę do stwierdzenia, iż
u badanych osób najpierw pojawiła się ogólna motywacja przedsiębiorcza
(tj. do założenia przedsiębiorstwa w ogóle, bez definiowania obszaru jego
działalności) w odpowiedzi na warunki zatrudnienia oraz postrzeganie otoczenia jako umożliwiającego działanie innym przedsiębiorcom. W wyniku
interakcji z otoczeniem, analiz własnych możliwości i zasobów oraz pod wpływem ogólnej motywacji przedsiębiorczej pojawiła się specyficzna motywacja
przedsiębiorcza rozumiana jako motywacja do założenia już zdefiniowanego
przedsiębiorstwa.
W literaturze nie pojawiało się do tej pory wyraźne rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma rodzajami motywacji do założenia przedsiębiorstwa.
Ponadto niejasne dotychczas było to, co się dzieje na etapie poprzedzającym identyfikację okazji przedsiębiorczej. Przedsiębiorca, dążąc do założenia
przedsiębiorstwa, dokonuje twórczej kombinacji kontrolowanych przez siebie
zasobów i nadaje jej kształt nowego przedsiębiorstwa, które często jest
podobne do innego przedsiębiorstwa na rynku, które można zidentyfikować.
Na pytanie skierowane do rozmówców o to, czy rozważali założenie innej
firmy, zwykle odpowiadali, iż ten pomysł był dla nich najbardziej oczywisty.
W kategorii „specyficzna motywacja przedsiębiorcza” mieszczą się takie
subkategorie, jak: chęć lepszego zorganizowania podobnej działalności, okazja niewykorzystana przez wcześniejszego pracodawcę, chęć wykorzystania
swojej wiedzy i doświadczenia zawodowego, wykonywanie pracy z pasją.
Założyciele przedsiębiorstw dostrzegali, iż posiadane przez nich umiejętności, wiedza mają znaczenie na rynku i dają szansę na tej podstawie zdefiniowanej działalności własnego przedsiębiorstwa. Dzięki znajomości realiów
określonego rynku lub branży przedsiębiorca jest w stanie ocenić, czy dany
pomysł jest wykonalny.
Przeprowadzone przeze mnie badania sugerują, że pragnienie założenia przedsiębiorstwa jako alternatywy wobec wykonywania pracy najemnej
może być silniejsze niż pragnienie optymalnej alokacji zasobów zapewniającej wyższą stopę zwrotu. Założenie przedsiębiorstwa, w którym założyciel
będzie pracował i wykonywał kluczowe czynności, może być także postrzegane przez niego jako bardziej realne. Istnienie takiej zależności wyjaśniałoby powstawanie wielu nowych przedsiębiorstw, których zakładanie osoba
niezaangażowana mogłaby uznać za nieracjonalne, gdyż np. stopa zwrotu
z zainwestowanego kapitału jest niższa niż w przypadku lokaty bankowej.
Wskazuje to na istotne znaczenie zasady subiektywizmu L. von Misesa.
Wyjaśnia ona, iż działanie podmiotów nie następuje w odniesieniu do
obiektywnej rzeczywistości, ale w stosunku do rzeczywistości takiej, jaką ją
postrzegają i jakie znaczenie jej nadają (za: Gruszecki, 2002). Kierowanie
się przez ludzi subiektywnym postrzeganiem rzeczywistości było wcześniej
dostrzegane przez psychologów (np. Wyer i Srull, 1986), natomiast na grun100
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
cie normatywnych koncepcji w naukach o zarządzaniu dominuje założenie
o możliwości obiektywnego zbadania otoczenia.
Wykonywanie pracy za granicą przez późniejszego przedsiębiorcę i możliwość obserwowania tam realiów działań na określonym rynku ma także
istotny wpływ na pojawienie się specyficznej motywacji przedsiębiorczej.
Doświadczenie to może być źródłem pomysłu na działalność własnej firmy
i oferowania podobnego produktu czy usług na innym rynku (krajowym lub
regionalnym). W takich okolicznościach późniejsi przedsiębiorcy dochodzili
do wniosku, iż można z powodzeniem założyć podobną działalność (np.
koncentrującą się na węższym obszarze) i rozwinąć własną firmę, eliminując
błędy dotychczasowych pracodawców: nieodpowiednią obsługę klientów,
jakość oferowanych produktów, złą organizację pracy, niewłaściwy sposób
zarządzania. Przy wyborze działalności znaczenie mają nie tylko czynniki
obiektywne, ale także odczucia i percepcja przedsiębiorców oraz możliwość zidentyfikowania wzorców. Potwierdza to znaczenie naśladownictwa
w działalności gospodarczej (np. Koczerga, 2012) oraz roli afektu i myślenia
heurystycznego, np. heurystyk dostępności i punktu odniesienia.
Posiadanie określonych kompetencji i dostęp do zasobów również kształtują specyficzną motywację przedsiębiorczą. Przedsiębiorcy wyraźnie biorą
pod uwagę kontrolowane zasoby (doświadczenie, wiedzę, zainteresowania,
kontakty, dostępne środki finansowe i inne) i w ten sposób kształtuje się
wybór profilu działalności przyszłego przedsiębiorstwa. Na ten sposób postępowania przedsiębiorców wskazuje literatura pokazująca decyzyjną perspektywę procesu przedsiębiorczości (teoria efektuacji i brikolażu). Ponadto
znaczenie ma nie tyle posiadanie zasobów na własność, ile dostęp do nich
nawet nie w danym momencie, ale w przyszłości (np. możliwość uzyskania
dotacji na działalność, możliwość wynajęcia lokalu na działalność).
Specyficzna motywacja przedsiębiorcza może pojawić się w sytuacji, gdy
ludzie są proszeni o wykonanie określonych usług odpowiadających ich umiejętnościom. Gdy ma to miejsce przed formalnym założeniem przedsiębiorstwa, może być znaczącą zachętą do rozważenia możliwości utrzymywania
się z takich usług. Powtarzające się w przypadku danej osoby podobne
doświadczenie może zdefiniować przyszłą działalność przedsiębiorstwa założonego przez tę osobę. W takich okolicznościach pomysł na działalność jest
bardzo łatwo zauważalny, choć jego opłacalność nie jest oczywista. Przedsiębiorca jest postawiony wobec konkretnego zadania (zlecenia) i decyduje
się rozwijać działalność w tym obszarze, gdyż ma świadomość, że ma pod
kontrolą wszystkie zasoby potrzebne do wykonywania tej działalności.
Pasja danej osoby i niemożność zarabiania na niej poprzez znalezienie
zatrudnienia mogą w znaczący sposób wpłynąć na założenie nowego przedsiębiorstwa. Chęć zarabiania na własnych zainteresowaniach na warunkach
określonych przez samego siebie była również wskazywana jako źródło pomysłu na działalność własnego przedsiębiorstwa, ale należy zwrócić uwagę na
fakt, iż późniejsi przedsiębiorcy potrzebowali jakiegoś punktu odniesienia
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
101
Maciej Koczerga
w postaci podobnego przedsiębiorstwa funkcjonującego gdzieindziej, co
wskazuje na znaczenie myślenia heurystycznego. Dodatkowym impulsem
do działania był fakt, iż badane osoby, które rozpoczęły działalność gospodarczą, znały takie przedsiębiorstwa dobrze prosperujące za granicą.
Badanie wskazuje na to, iż badani założyciele przedsiębiorstw tzw. okazję przedsiębiorczą upatrywali w samym stworzeniu nowego przedsiębiorstwa, a nie jego rentowności. Niewiele wskazuje na to, by istotne znaczenie miała kalkulacja stopy zwrotu z zainwestowanych w to przedsięwzięcie
środków. Nie chodzi więc o okazję w takim sensie jak traktuje się okazję
zakupu papierów wartościowych na giełdzie, a następnie odsprzedania ich
po wyższej cenie. W wywiadach rozmówcy nie wspominali, by najważniejszą
determinantą ich decyzji i motywacją do działań był rachunek opłacalności
przedsięwzięcia. Nie wspominali też, by w wyniku takiego rachunku rozważali alternatywne alokacje środków. Pytani o to, w jaki sposób doszło
do założenia przedsiębiorstwa, często odwoływali się do swoich osobistych
celów i motywów jako czynników wyjaśniających genezę powstania przedsiębiorstwa. Na pytanie pogłębiające, dlaczego założona przez nich firma
ma taki, a nie inny profil, wskazywali, iż to było najbardziej naturalne w ich
przypadku rozwiązanie. Wskazywali na znaczenie swojego wykształcenia,
doświadczenia zawodowego i zainteresowań.
Częstym założeniem wielu badań nad przedsiębiorczością jest, iż przedsiębiorstwa są zakładane przez indywidualne osoby, w związku z czym
uwaga badaczy skoncentrowana jest na osobie przedsiębiorcy. W niniejszych badaniach część przedsiębiorstw zakładana była przez zespoły przedsiębiorców. Relacje przedsiębiorców wskazują na to, iż obecność późniejszego wspólnika miała znaczenie dla kształtowania się zarówno ogólnej, jak
i specyficznej motywacji przedsiębiorczej. Zagadnienie znaczenia obecności
wspólnika wyłoniło się dopiero w trakcie rozmowy. Nie była to kwestia,
której poruszenie w wywiadach planowałbym wcześniej. Obecność wspólnika
jest czynnikiem motywującym zarówno na planowania, jak i już funkcjonowania przedsiębiorstwa. Gdy jeden ze wspólników traci motywację do
rozwijania pomysłu czy prowadzenia działalności, obecność i świadomość
zaangażowania innych osób może tę motywację stymulować. Zespoły te
tworzone były pomiędzy osobami, które wcześniej się znały i – jak otwarcie twierdzili niektórzy rozmówcy – chcieli wspólnie prowadzić działalność.
Znajomość ta nawiązywana była na studiach albo w poprzednim miejscu
pracy.
Na podstawie relacji przedsiębiorców można wyciągnąć wniosek, iż obecność potencjalnego wspólnika także wpływa zarówno na ogólną, jak i na
specyficzną motywację przedsiębiorczą. Może to wynikać z biologicznego
mechanizmu dążenia do przetrwania, który to instynkt łatwiej realizować
w grupie (nawet dwuosobowej) niż indywidualnie. Ponadto skłonność do
zawiązywania spółek może być także motywowana potrzebami psychologicznymi i informacyjnymi (Oyster, 2002).
102
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
Przekonanie o istotności działania zespołowego w procesie przedsiębiorczości jest uzasadnione tym bardziej, iż w opinii wielu autorów oraz
inwestorów, tzw. aniołów biznesu i przedstawicieli venture capital, tworzenie i rozwijanie przedsiębiorstwa przez indywidualnego przedsiębiorcę jest
czynnikiem bardzo podwyższającym ryzyko. Argumenty za współdziałaniem
i budowaniem większych podmiotów gospodarczych są w literaturze znane
i akceptowane (Koczerga 2008a; 2009), choć może to rodzić konflikty pomiędzy zaangażowanymi osobami (Koczerga, 2008b). Dobieranie się w zespoły
przedsiębiorcze osób do siebie podobnych wynika z faktu, iż ludzie lubią
osoby podobne do nich samych. Znaczenie dla nawiązania więzi posiada
także bliskość fizyczna (Oyster, 2002). W przypadku działań zespołowych
zachodzić może efekt dodatkowego wzmocnienia: ludzie rozwijają działalność z tymi osobami, które potwierdzają ich pomysły i przekonania.
Mimo doświadczanych trudności w prowadzeniu własnych firm przedsiębiorcy nie deklarowali chęci zamknięcia przedsiębiorstwa i poszukiwania
zatrudnienia. Może to wynikać z tego, iż stopień realizacji celów przedsiębiorstwa był satysfakcjonujący, a motywacja do dalszego prowadzenia
działalności była silniejsza niż doświadczane trudności. Możliwe jest także
i to, że uznawali te trudności za przejściowe. Na znaczenie oczekiwań może
wskazywać fakt, iż niekiedy rozmówcy mówiąc o dochodach, nie mieli na
myśli aktualnie uzyskiwanych dochodów, ale podkreślali dochody możliwe
do uzyskania w przyszłości.
Czym innym jest motywacja do rozpoczęcia działalności, a czym innym do
jej kontynuowania. Wynika to z trudności, jakich doświadczają przedsiębiorcy
w procesie przedsiębiorczości, pojawiających się w rezultacie konfrontacji
z rzeczywistością. Trudności te mogą wpływać w poziom wcześniejszej motywacji oraz modyfikować wcześniejsze aspiracje i cele. Szczególnie istotne
znaczenie ma fakt, iż rozmówcy będąc założycielami przedsiębiorstwa jednocześnie w nim pracowali. Podjęcie realnych działań i pojawienie się nowych
wyzwań może pozbawiać przedsiębiorców wcześniejszego zapału.
12. Motywacja a okazja przedsiębiorcza – wnioski
Warto z dużą powagą potraktować postulaty Bygrave’a (2007), który
wskazywał na oderwanie teorii i realiów przedsiębiorczości. Zalecał on
wyraźnie tworzenie teorii i wyciąganie wniosków opartych na obserwacji
rzeczywistości i mniejszy nacisk na złożone modele statystyczne i rewolucyjne teorie, co również dla mnie było istotną przesłanką do zastosowania
podejścia teorii ugruntowanej. Sutton (1997, s. 99) twierdzi, iż „jakość badań
jakościowych weryfikuje to, czy badania te pozwoliły na nowe, interesujące
ustalenia czy nie”, zatem niezbędna jest refleksja nad tym, co przedstawione
badania wnoszą do istniejącej wiedzy i literatury przedmiotu.
Sformułowane w pracy wnioski stanowią asumpt do rozróżnienia pomiędzy ogólną a specyficzną motywacją przedsiębiorczą oraz zaproponowania
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
103
Maciej Koczerga
teoretycznego modelu wyjaśniającego, jak te rodzaje motywacji są związane
z identyfikowaniem okazji (rysunek 1). W swoich relacjach przedsiębiorcy
wskazywali często na istniejące uprzednio (tj. przed rozpoczęciem procesu
przedsiębiorczości) ogólne pragnienie prowadzenia własnego przedsiębiorstwa. Pragnienie to wynikało z postrzegania otoczenia jako sprzyjającego
przedsiębiorcom (np. dostrzeganie innych przedsiębiorców odnoszących
sukcesy, informacja o programach wspierania przedsiębiorczości, zachęty
do udziału w nich) oraz własnych doświadczeń zawodowych (niezadowalające warunki pracy, poczucie własnej skuteczności). Czynniki te wywołały
określone stany afektywne – sprzeciwu wobec takiej sytuacji i chęć zmian.
Prowadzą one do chęci założenia własnego przedsiębiorstwa (ogólnej motywacji przedsiębiorczej).
Identyfikowalne
wzory
do naśladowania
Postrzeganie
otoczenia
jako sprzyjającego
przedsiębiorcom
Stany
afektywne
Doświadczenia
zawodowe
Ogólna
motywacja
przedsiębiorcza
Identyfikacja
okazji
przedsiębiorczej
Specyficzna
motywacja
przedsiębiorcza
Zasoby pod
kontrolą
przedsiębiorcy/zespołu:
wiedza, doświadczenie,
zaiteresowania,
sieci kontaktów,
środki finansowe,
wsparcie
instytucjonalne
Rys. 1. Teoretyczny model zależności pomiędzy motywacją przedsiębiorczą a okazją
przedsiębiorczą. Źródło: opracowanie własne.
Faktyczne wsparcie instytucjonalne – a nie tylko informacja o takich programach i zachęty do udziału w nich – odgrywa istotną rolę w budowaniu specyficznej motywacji przedsiębiorczej. Wsparcie to może być zaklasyfikowane
jako szczególny zasób będący pod kontrolą przedsiębiorcy. Późniejsi przedsiębiorcy motywowani ogólną chęcią założenia przedsiębiorstwa poszukują
odpowiedzi na pytanie, jakie przedsiębiorstwo powinni założyć. Podejmując
próbę odpowiedzi na to pytanie, zwracają uwagę na kontrolowane przez
siebie zasoby: wiedzę, zainteresowania, kontakty, doświadczenie (strzałka od
„ogólna motywacja przedsiębiorcza” do „zasoby…”). Przy braku znaczących
środków finansowych młodzi przedsiębiorcy dążą do redukcji niepewności i ryzyka poprzez próbę znalezienia punktu odniesienia. Dokonują tego
104
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
przez identyfikację innych przedsiębiorstw, już funkcjonujących na rynku
(np. poprzednich pracodawców), do których prowadzenia są potrzebne takie
zasoby, jakimi sami dysponują (strzałka od „ogólna motywacja” do „identyfikowalne wzory”). W wyniku takiej analizy zdefiniowana zostaje okazja
przedsiębiorcza oraz pojawia się specyficzna motywacja przedsiębiorcza, tj.
do założenia przedsiębiorstwa o zdefiniowanym już profilu działania. Przedsiębiorstwo o zdefiniowanym profilu działania w modelu oznaczone jest jako
„identyfikacja okazji przedsiębiorczej” Przedsiębiorca podejmuje ewaluację
zidentyfikowanej okazji, co może wzmacniać bądź osłabiać specyficzną motywację przedsiębiorczą (na co wskazuje strzałka od pola „identyfikacja okazji
przedsiębiorczej” do „specyficzna motywacja przedsiębiorcza”). Odrzucenie
danego pomysłu wywołuje jej osłabienie, a jej wzmocnienie skłania osobę
do dalszego działania ukierunkowanego na eksploatację tej okazji.
Rozróżnianie pomiędzy motywacją ogólną i specyficzną jest o tyle użyteczne, iż pozwala na rozróżnienie pomiędzy osobami snującymi plany
i marzenia a tymi, które podejmują rzeczywiste działania w tym zakresie.
W badaniach sondażowych CBOS na temat chęci założenia własnego przedsiębiorstwa (np. Strzeszewski, 2010) odsetek osób potwierdzających taką chęć
(czyli posiadających ogólną motywację przedsiębiorczą) wcale nie oznacza,
iż wiedzą oni jaką firmę chcieliby założyć (specyficzna motywacja przedsiębiorcza). W 2010 r., według wspomnianego badania CBOS, odsetek osób
pragnących założyć własne przedsiębiorstwo wynosił 40%. 18% respondentów sondaży myśli o założeniu własnej firmy w przyszłości, a zaledwie 2%
chce w najbliższym czasie założyć własną firmę i jest w trakcie załatwiania
formalności. Deklaracje chęci założenia własnego przedsiębiorstwa i podejmowania działań nie oznaczają jednak, iż ludzie nie zrezygnują z działań
w tym kierunku. Istotny jest nie tyle odsetek osób deklarujących określoną
postawę, ile proporcje pomiędzy tymi, którzy pragną założyć własne przedsiębiorstwo, którzy wiedzą, jakie przedsiębiorstwo chcieliby założyć, oraz
tymi, którzy rzeczywiście to robią.
Powyższe ustalenia mają cechy teorii średniego zasięgu i pozwalają na
dalsze teoretyzowanie z w zakresie relacji motywacji i identyfikacji okazji
przedsiębiorczej. Należy jednak zwrócić uwagę na specyfikę badanych osób.
Wszyscy byli w młodym wieku, posiadali wyższe wykształcenie oraz byli
mieszkańcami dużego miasta. Być może osoby w innym wieku, posiadające wykształcenie na innym poziomie oraz zamieszkujące w innym kraju
i kulturze wskazywałyby na inne uwarunkowania rozpoczęcia działalności
gospodarczej.
Z przeprowadzonych badań można wywnioskować, iż początkującym
przedsiębiorcom, dysponującym ograniczonymi zasobami i niewielkim
doświadczeniem w przedsiębiorczości łatwiej przejść do etapu realnego
działania wtedy, gdy koncentrują się na posiadanych zasobach i znajdowaniu wzorców przedsiębiorstw w otoczeniu niż na tworzeniu projektów
innowacyjnych w skali globalnej. Zajęcie się czymś, na co dość łatwo można
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
105
Maciej Koczerga
określić zapotrzebowanie, wydaje się redukować ryzyko porażki. Wyjaśnia
to, dlaczego przedsiębiorcy dysponujący niewielkimi zasobami wolą bardziej
koncentrować się na identyfikowalnych okazjach niż na twórczych rozwiązaniach w biznesie.
Przeprowadzone badania pokazują różne rodzaje motywacji przedsiębiorczej. Rozróżnienie to w wyraźniejszy sposób pozwala na powiązanie
motywacji z zagadnieniem identyfikacji okazji przedsiębiorczej. Badania
umożliwiły ponadto wyjście poza redukcjonistyczne rozumienie motywacji
przedsiębiorczej i pokazują przesłankę do uznania jej za warunek konieczny,
lecz niewystarczający do podjęcia realnych działań w kierunku założenia
nowego przedsiębiorstwa.
Bibliografia
Bacławski, K., Koczerga, M. i Zbierowski, P. (2005). Studium przedsiębiorczości w Polsce
w roku 2004. Raport GEM Polska. Poznań: Fundacja Edukacyjna Bachalski.
Bøllingtoft, A. (2007). A critical realist approach to quality in observation studies.
W: H. Neergaard i J.P. Ulhøi (red.), Handbook of Qualitative Research Methods in
Entrepreneurship. Cheltenham: Edward Elgar.
Bygrave, W.D. (2007). The entrepreneurship paradigm (I) revisited. W: H. Neergaard
i J.P. Ulhøi (red.), Handbook of Qualitative Research Methods in Entrepreneurship
(s. 17–48). Cheltenham: Edward Elgar.
Carsrud, A. i Brännback, M. (2011). Entrepreneurial motivations: What do we still need
to know? Journal of Small Business Management, 49 (1), 9–26.
Carsrud, A., Brännback, M., Elfving, J. i Brandt, K. (2009). Motivations: the entrepreneurial mind and behavior. W: A. Carsrud i M. Brännback (red.), Understanding
the Entrepreneurial Mind: Opening the Black Box (s. 141–166). Heidelberg: Springer.
Charmaz, K. (2009). Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakościowej.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Cheek, J., Onslow, M. i Cream, A. (2004). Beyond the divide: Comparing and contrasting
aspects of qualitative and quantitative research approaches. Advances in Speech-Language Pathology, 6 (3), 147–152.
Coffey, A. i Atkinson, P. (1996). Making Sense of Qualitative Data. Sage Publications.
Danermark, B., Ekstrom, M., Jakobsen, L. i Karlsson, J.C. (2002). Explaining Society, Critical Realism in the Social Sciences, Critical Realism Interventions. London: Routledge.
Delmar, F. (2000). The Psychology of the Entrepreneur. W: S. Carter i D. Jones-Evans
(red.), Enterprise and Small Business. Harlow: Pearson Education.
Denzin, N. i Lincoln, Y. (2009). Metody badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Eriksson, P. i Kovalainen, A. (2008). Qualitative Methods in Business Research. London:
Sage.
Fiet, J.O. (2002). The Systematic Search for Entrepreneurial Discoveries. Westport: Quorum
Books.
Flick, U. (2010). Projektowanie badania jakościowego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Gartner, W.B. (1985). A conceptual framework for describing the phenomenon of New
Venture Creation. Academy of Management Review, 10 (4), 696–706.
Gruszecki, T. (2002). Współczesne teorie przedsiębiorstwa. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Hammersley, M. i Atkinson, P. (2000). Metody badań terenowych. Poznań: Zysk i S-ka.
106
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Motywacja przedsiębiorcza a identyfikacja okazji
Hansen, D.J., Shrader, R. i Monllor, J. (2011). Defragmenting definitions of entrepreneurial opportunity. Journal of Small Business Management, 49 (2), 283–304.
Johnson, B. i Turner, L.A. (2003). Data collection strategies in mixed methods research.
W: Tashakkori, A. i Teddlie, C. (red.), Handbook Of Mixed Methods In Social Behavioral Research (s. 297–319). Thousand Oaks: Sage Publications.
Koczerga, M. (2008a). Czy jest przyszłość dla indywidualnych gabinetów stomatologicznych? As Stomatologii, VI (1), 60–62.
Koczerga, M. (2008b). Firma stomatologiczna: lekarz a współpracownicy – potencjalne
obszary konfliktów. As Stomatologii, VI (3–4), 37–39.
Koczerga, M. (2009). Kto z kim i dlaczego: indywidualne a zespołowe tworzenie firmy.
Pozyskano z: https://www.inventree.pl/artykuly/artykul.aspx?ai=927&ad=10&ak=4
1&aa=2009 (12.02.2009).
Koczerga, M. (2012). Rola imitacji w działalności gospodarczej. Marketing i Rynek, (7),
9–13.
Koczerga, M. (2013). In search of rationality: business students on family-owned firms.
Poznan University of Economics Review, 14 (2), 84–106.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Konecki, K. (2008). Wizualna teoria ugruntowana. Rodziny kodowania wykorzystywane
w analizie wizualnej. Przegląd Socjologii Jakościowej, IV (3), 89–115.
Kvale, S. (2010). Prowadzenie wywiadów. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Landström, H. (2005). Pioneers in Entrepreneurship and Small Business Research. Boston:
Springer Science + Business Media.
Marshall, G. (red.) (2006). Słownik socjologii i nauk społecznych. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
McDonald, S., Gan, B.C. i Anderson, A. (2004). Studying entrepreneurship: A review of
methods employed in entrepreneurship research 1985–2004. Referat na konferencji
RENT XVIII. Kopenhaga.
Oyster, C. (2002). Grupy. Poznań: Zysk i S-ka.
Reynolds, P.D., Bygrave, W.D., Autio, E., Cox, L. i Hay, M. (2002). Global Entrepreneurship Monitor: 2002, Executive Report. Kansas City: Kauffman Center for Entrepreneurial Leadership.
Sarasvathy, S. (2001). Causation and effectuation: Toward a theoretical shift from economic inevitability to entrepreneurial contingency. Academy of Management Review,
26 (2), 243–263.
Sarasvathy, S. (2008). Effectuation: Elements of entrepreneurial expertise. Cheltenham:
Edward Elgar,.
Sarasvathy, S. i Venkataraman, S. (2011). Entrepreneurship as method: Open questions
for an entrepreneurial future. Entrepreneurship Theory and Practice, 35 (1), 113–135.
Schumpeter, J.A. (1934). The Theory of Economic Development. Oxford: Oxford University Press.
Shane, S. (2003). A General Theory of Entrepreneurship. The Individual-Opportunity Nexus.
Cheltenham: Edgar Elgar,.
Silverman, D. (2010). Prowadzenie badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Strzeszewski, M. (2010). Polacy o prowadzeniu biznesu. Komunikat z badań BS 158/2010.
Warszawa: CBOS. Pozyskano z: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_158_10.
PDF (17.07.2013).
Sutton, R.I. (1997). The virtues of closet qualitative research. Organization Science,
8 (1), 197–106.
Urquhart, C. (2013). Grounded Theory for Qualitative Research: A Practical Guide. London: Sage.
Van Maanen, J. (1995). Style as theory. Organization Science, 6 (1), 133–143.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
107
Maciej Koczerga
Venkataraman, S. (1997). The distinctive domain of entrepreneurship research. W: J. Katz
i R. Brockhaus (red.), Advances in Entrepreneurship, Firm Emergence, and Growth
(s. 119–138). Greenwich: JAI Press.
Wyer, R.S. i Srull, T.K. (1986). Human cognition in its social context. Psychological
Review, 93 (3).
Yin, R.K. (2008). Case Study Research: Design And Methods. Thousand Oaks: Sage
Publications.
108
DOI 10.7172/1644-9584.47.5
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 109 – 126
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie
w kontekście uwarunkowań kulturowych
i organizacyjnych rozwoju branży
Nadesłany: 28.03.14 | Zaakceptowany do druku: 19.06.14
Urszula Starakiewicz*, Magdalena Kubów**
Przedmiotem rozważań w niniejszym artykule są przemiany w branży sportowej i rozwój przedsiębiorczości na tym tle. Uwzględniając szeroki kontekst instytucjonalny, społeczny i kulturowy, autorki pokazują
przyczyny postępującej komercjalizacji sportu oraz opisują główne tego przejawy. Artykuł opiera się na
przeprowadzonych badaniach jakościowych w obszarze przedsiębiorczości oraz zarządzania w sporcie.
Słowa kluczowe: przedsiębiorczość, sport, komercjalizacja sportu, zarządzanie sportem, badania jakościowe w sporcie.
The development of entrepreneurial entities in organizational
and cultural context of the Polish sport sector
Submited: 28.03.14 | Accepted: 19.06.14
The article depicts the transformation process of the Polish sport sector and explains the main reasons
for which entrepreneurship thrives in that area. Taking into account a broad institutional, social and cultural
context, the authors point out the main factors causing commercialization process of sport and recreation
and describe its main manifestations. The article is bases on qualitative studies on sport management
and entrepreneurship in Poland. The authors try to include points of view of different stakeholders on
current changes in sport area.
Keywords: entrepreneurship, sport, sport commercialization, sport management, qualitative studies in
sport.
JEL: L26
*
**
Urszula Starakiewicz – dr, Zakład Innowacji Organizacyjnych i Przedsiębiorczości, Wydział Zarządzania
Uniwersytetu Warszawskiego.
Magdalena Kubów – mgr, Zakład Innowacji Organizacyjnych i Przedsiębiorczości, Wydział Zarządzania
Uniwersytetu Warszawskiego.
Adres do korespondencji: Uniwersytet Warszawski, Wydział Zarządzania, ul. Szturmowa 1/3,
03-678 Warszawa; e-mail: [email protected], [email protected].
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
1. Wprowadzenie
Celem niniejszego artykułu jest opisanie uwarunkowań organizacyjnych
i kulturowych branży sportowej. Na tym tle autorki identyfikują czynniki,
które sprzyjają rozwojowi przedsiębiorczości, rozumianej jako prowadzenie
działalności gospodarczej. Artykuł powstał z połączenia wniosków dwóch
prowadzonych odrębnie, ale logicznie powiązanych projektów badawczych.
Zanim zostaną omówione obydwa projekty i relacje pomiędzy nimi, sprecyzujemy przyjętą na potrzeby dalszego wnioskowania definicję przedsiębiorczości oraz uzasadnimy wybór branży.
Jak zauważa Kwiatkowski (2000), przedsiębiorczość jest pojęciem trudnym do konceptualizacji. W literaturze przedmiotu można odnaleźć różne
ujęcia i klasyfikacje przedsiębiorczości. Zdaniem Timmonsa istotą przedsiębiorczości jest szansa, zaś przedsiębiorcy tworzą lub poszukują szans,
a następnie umiejętnie je wykorzystują (Timmons, 1999). Podobnie o przedsiębiorczości piszą Shane i Venkatamaran, którzy utożsamiają ją z działaniami obejmującymi identyfikację, ocenę oraz wykorzystanie szans rynkowych w sposób, który dotychczas nie występował (Shane i Venkatamaran,
2000). Jak podkreślał Schumpeter, przedsiębiorczość i przedsiębiorcy są
głównymi siłami napędowymi procesów rozwoju gospodarczego (Schumpeter, 1934/2004). Na potrzeby tego opracowania, prezentując przejawy przedsiębiorczości w sporcie, będziemy analizować te działania przedsiębiorcze,
które są realizowane w sferze gospodarczej w ramach tworzenia własnych
przedsięwzięć. W takim ujęciu jako przedsiębiorcę określimy człowieka,
który założył firmę, a przedsiębiorczością określamy wszelkie działania związane z komercyjną realizacją szans biznesowych w sporcie.
Wybór branży sportowej ma szersze uzasadnienie niż wyłącznie nasze
naukowe zainteresowania. Jest on ważnym obszarem życia gospodarczego
i społecznego, który ciągle podlega dynamicznym zmianom. Wzrost popularności sportu wynika zarówno z polityki krajów rozwiniętych, jak i z rosnącej
świadomości ludzi na temat zalet zdrowotnych i społecznych jego uprawiania. Jak podkreśla chociażby Komisja Europejska: „Sport przyczynia się
w oczywisty sposób do promocji zdrowia fizycznego i psychicznego oraz
do kształtowania wartości takich jak dyscyplina i duch zespołowy, które
z kolei przyczyniają się do integracji społecznej. Uprawianie sportu odgrywa
zasadniczą rolę w zapobieganiu rozlicznym chorobom. Problemy zdrowotne
bezpośrednio przekładają się na niski poziom aktywności obywateli. Uprawianie sportu zwiększa jakość życia i oczekiwaną długość życia Europejczyków, a także produktywność i konkurencyjność gospodarki europejskiej”
(Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej, 28.01.2012).
Mimo retoryki prosportowej na najwyższych szczeblach władzy, aktywność
ruchowa naszego społeczeństwa jest niska. Według badań Eurobarometru
(2014) 70% Polaków uprawia sport rzadko (maksymalnie 1–3 razy w miesiącu)
bądź nigdy, natomiast tylko 28% uprawia sport regularnie (przynajmniej raz
110
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
w tygodniu). Polska znajduje się grupie krajów znacząco poniżej średniej
aktywności europejskiej. „Odsetek Szwedów i Finów w wieku powyżej 65 lat
podejmujących jakąkolwiek aktywność fizyczną jest wyższy, niż w przypadku
polskich 25-latków” (Fenrich i in., 2009, s. 6). Potencjał sportu amatorskiego
jest u nas w tej chwili jeszcze słabo wykorzystywany. Klimat polityczny jednak,
przynajmniej na szczeblu unijnym, sprzyja zmianom. Androulla Vassiliou,
komisarz UE odpowiedzialna za sport, podkreśla: „Komisja jest zdecydowana wspierać państwa członkowskie w wysiłkach służących propagowaniu
w społeczeństwie aktywności fizycznej. Wdrożymy przyjęte niedawno zalecenie
Rady w sprawie prozdrowotnej aktywności fizycznej oraz będziemy realizować
plany organizacji Europejskiego Tygodnia Sportu. Nowy program Erasmus+
zapewni również – po raz pierwszy – środki finansowe na ponadgraniczne
inicjatywy propagujące sport i aktywność fizyczną (http://europa.eu/rapid/
press-release_IP-14-300_pl.htm, 17.06.2014).
Deklaracje takie jak powyższa napawają optymizmem co do perspektywy
zmian. Jednocześnie podkreślają, jak duże znaczenie przywiązywane jest do
popularyzacji sportu powszechnego. W naturalny sposób zwraca się więc
uwagę na podmioty, które są za ten proces odpowiedzialne.
W Polsce podstawowe podmioty organizujące rozgrywki w poszczególnych dyscyplinach, czyli krajowe związki sportowe, koncentrują się głównie na sporcie wyczynowym. W ostatnich latach zwiększany jest nacisk na
popularyzowanie przez nie także sportu amatorskiego, jednak patrząc przez
pryzmat celów, na które wydatkowane były środki, sport dla wszystkich jest
traktowany przez związki marginalnie1. W Strategii Rozwoju Sportu w Polsce
do roku 2015, opracowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, podstawowym priorytetem było zwiększenie aktywności ruchowej Polaków. Na ten
moment nie udało się jednak tego celu osiągnąć (por. wspominane już wyniki
Eurobarometru), co nie powinno dziwić, patrząc na kwoty, które zostały
przeznaczone na ten cel. Jak pisze Rejniak-Romer (2011): „Kwota rocznych
dotacji, pochodzących z budżetu państwa oraz Funduszu Rozwoju Kultury
Fizycznej, przekazywana związkom sportowym, wynosi około 160 mln zł
(dotyczy roku 2010), z czego ponad 90% kierowane jest na wydatki związane ze sportem kwalifikowanym, programem przygotowań do mistrzostw
świata i Europy oraz Igrzysk Olimpijskich” (Rejniak-Romer, 2011, s. 51).
Chociaż powyższy cytat odnosi się do sytuacji sprzed niemal 4 lat, stosunek środków nie zmienił się w sposób znaczący. Pieniądze ze związków
sportowych są w sposób bezpośredni bądź pośredni transferowane do klubów, które na co dzień realizują szkolenie. I te podmioty więc, o ile aktywnie
nie poszukują środków z innych źródeł, koncentrują się głównie na sporcie
kwalifikowanym. Innymi słowy, zadania dotyczące sportu dla wszystkich są
w obecnym momencie praktycznie pomijane przez podmioty tradycyjnie
organizujące sport w Polsce.
Nasuwa się pytanie, dlaczego tak jest. Patrząc na praktyki organizacyjne
krajów, które są liderami zarówno w sporcie dla wszystkich, jak i w sporcie
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
111
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
kwalifikowanym, związki sportowe odgrywają tam kluczową rolę w obydwóch
obszarach. Poza tym zajmują się także marketingiem własnych dyscyplin,
szkolą kluby w zakresie zarządzania czy chociażby zbierają szczegółowe dane
statystyczne na temat aktywności członków. U nas praktyka jest zupełnie
inna. Przyczyn takiego stanu można szukać w uwarunkowaniach historycznych. Jak wynika z badań (Gulan, 2012; Sojkin, 2011), tradycyjne struktury
sportowe nadal podlegają zmianom związanym z dostosowywaniem się do
warunków gospodarki rynkowej. Wprawdzie przemiana ustrojowa w naszym
kraju nastąpiła 25 lat temu, niemniej jednak sport jest jeszcze silnie obciążony kulturowo i organizacyjnie poprzednim systemem. Poziom kompetencji
zarządczych osób podejmujących decyzje w znaczącej części tradycyjnych
organizacji sportowych jest słabo dostosowany do aktualnych wyzwań. Rynek
oraz zewnętrzni interesariusze stopniowo wpływają na profesjonalizację kadr
zarządczych i rozszerzanie zadań głównych organizacji sportowych. Proces
ten jednak zachodzi powoli.
Tymczasem powstają niezależne prywatne inicjatywy gospodarcze, których
założyciele nie czekają na zmiany w tradycyjnych strukturach sportu. Bez
systemowego wsparcia podejmują własne działania nastawione na aktywizację ruchową amatorów i angażowanie w sport coraz to szerszych kręgów
społecznych. Jak pisze Żyśko: „W europejskiej tradycji sport był domeną
organizacji pozarządowych tupu non-profit. Obecnie wzrasta zainteresowanie
sportem innych sektorów gospodarki narodowej. Działalność prozdrowotna
i rekreacyjna coraz częściej staje się domeną organizacji sektora prywatnego,
komercyjnego. Podobnie wyspecjalizowana działalność w zakresie sportu profesjonalnego pozostaje w zainteresowaniu sektora organizacji zarobkowych.
Natomiast funkcja społeczna sportu, wykorzystywana głównie w ramach szeroko rozumianej polityki społecznej, na przykład w celu przeciwdziałania
patologiom czy wykluczeniu społecznemu, jest raczej w gestii sektora publicznego” (Żyśko, 2008, s. 73). I to jednak się zmienia wraz z dopuszczaniem do
konkursów na realizację zadań publicznych organizacji prywatnych.
Reasumując, ograniczenie działalności związków sportowych i powiązanych z nimi klubów wyłącznie do sportu kwalifikowanego, a także ich sposób funkcjonowania niezbyt dostosowany do gospodarki rynkowej otworzył
możliwości dla rozwoju działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy stopniowo
realizują zadania związane głównie z organizacją i popularyzacją sportu
dla wszystkich. W dalszej części artykułu obydwa wątki zostaną rozwinięte.
2. Uzasadnienie wyboru metod jakościowych
i o przyjętych strategiach badawczych
Do badania procesu zmian w branży sportowej oraz identyfikowania przejawów przedsiębiorczości naturalny był wybór metod jakościowych. Metody te
w założeniu są indukcyjne, dzięki czemu umożliwiają stworzenie tzw. gęstego
opisu (Geertz, 1973/2005). Jak pisze Kostera, badania jakościowe polegają na
112
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
naturalistycznym podejściu do badanych zjawisk w ich faktycznym kontekście.
Naturalistyczne podejście oznacza tu, tak – jak w literaturze pięknej – dążenie
do wiernego opisu niezaburzonej obecnością badacza rzeczywistości, czyli
przedstawienia kawałka „prawdziwego życia” (Kostera, 2005, s. 25). Dzięki
takiemu rzetelnemu opisowi empirycznemu możliwe staje się uporządkowanie
obszaru badawczego, stworzenie siatki pojęciowej, dzięki której dalsze pogłębione badania przy użyciu innych metod, na przykład ilościowych, są bardziej
uprawnione. Poza tym metody jakościowe umożliwiają wgląd w przebieg procesu i jego dynamikę. W badaniach ilościowych o dynamice można wnioskować
jedynie na podstawie zaobserwowanych zmian wartości, ale umyka właściwy
bieżący opis mechanizmów oraz czynników zmian. W badaniach jakościowych
natomiast uzasadnienia dla tempa i kierunku zmian nie są tworzone po fakcie,
ale bazują na bieżących motywacjach i logice działania aktorów społecznych
biorących udział w procesie. Możliwe zatem staje się wniknięcie w trudne
inaczej do zbadania pokłady kulturowe systemów społecznych.
Artykuł został oparty na fragmentach dwóch niezależnych projektów
badawczych (oba prowadzone były na potrzeby rozpraw doktorskich). Prace
autorek opierały się na metodach zaczerpniętych z tradycji etnografii (Garfinkel, 2007; Kostera, 2005) oraz teorii ugruntowanej (Glaser i Strauss,
2009/1967; Konecki, 2000; Charmaz, 2009). Głównymi używanymi w obydwóch przypadkach narzędziami badawczymi były wywiady otwarte, ale także
obserwacja nieuczestnicząca.
Chronologicznie pierwsze z badań miało na celu opisanie procesu profesjonalizacji kadr zarządczych w sporcie w Polsce. Projekt był prowadzony
w latach 2009–2012. W ramach niego zostało przeprowadzonych między
innymi 17 wywiadów otwartych (178 stron transkrypcji) (pomijam opis
tej części badania, która nie została wykorzystana w niniejszym tekście).
Podmiotem badania byli przedstawiciele środowiska organizującego sport
głównie wyczynowy, szczególnie członkowie związków sportowych, klubów
oraz przedsiębiorcy, którzy z nimi współpracują. Fragmenty pochodzące z tej
części badania stanowią podstawę kolejnego podrozdziału i służą zaprezentowaniu tła organizacyjno-kulturowego branży sportowej. Wyjaśniają też,
dlaczego tradycyjnie funkcjonujące w sporcie podmioty sportowe nie podejmują nowych zadań, na przykład tych związanych ze sportem dla wszystkich.
Drugie badanie było prowadzone wśród przedsiębiorców prowadzących
działalność gospodarczą w obszarze sportu powszechnego. Projekt podzielony był na dwie fazy – pilotaż w 2011, a badanie właściwe w 2013 roku.
W ramach etapu głównego zostało przeprowadzonych 21 wywiadów (271
stron transkrypcji). Rozmówcami byli przedsiębiorcy działający w obszarze
sportu dla wszystkich, z wyłączeniem producentów sprzętu sportowego,
ubrań oraz innych dóbr. Grupa ta w ocenie badaczki nie należy stricte do
rynku sportowego. Dostarcza niezbędnych akcesoriów oraz czerpie z trendów społecznych popularyzujących aktywność fizyczną, ale nie zajmuje się
organizacją sportu, nie ma decydującego wpływu na kształt rynku.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
113
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
Podsumowując, w niniejszym artykule fragmenty wyników pierwszego
projektu zostaną wykorzystane do nakreślenia tła organizacyjno-kulturowego
branży sportowej. Wyniki drugiego badania natomiast przedstawiają w tym
kontekście analizę przejawów przedsiębiorczości w obszarze sportu.
3. Tło kulturowo-organizacyjne sportu w Polsce2
Na początek rozważań zostaną zdefiniowane aktualne role i główni aktorzy społeczni w branży sportowej. Argumentacja jest oparta na wynikach
badaniach własnych. W środowisku funkcjonują obecnie dwa archetypy ról:
menedżer sportowy i działacz sportowy. Nazwy tych modelowych sylwetek
są jednocześnie etykietami wartościowującymi funkcjonującymi w języku
sportu. W dużym uproszczeniu działacz sportowy to czarny charakter,
osoba mentalnie osadzona w poprzednim systemie politycznym, ale ciągle
aktywna, hamująca przemiany w branży. Menedżer sportowy natomiast myśli
w kategoriach rynkowych, wykazuje proaktywną postawę w wyszukiwaniu
i podejmowaniu nowych wyzwań; niejednokrotnie jest opisywany jako bohater samotnie walczący z systemem. Wyłaniający się z badania menedżerowie
sportowi bardzo przypominają książkowych przedsiębiorców, czy to korporacyjnych, w odniesieniu do menedżerów w związkach sportowych i klubach,
czy przedsiębiorców działających na własny rachunek. Na chwilę obecną,
jak wynika z badania, w strukturach zarządczych sportu przeważają jednak
osoby bardziej przypominające archetypicznego działacza. Otoczenie instytucjonalne sportu postrzegane jest jako skostniałe, nienowoczesne i trudne
do współpracy. Przysłużyło się do tego szczególnie kilka praktyk i popularnych postaw przedstawicieli środowiska. Utrudniają one przystosowanie
się starego typu organizacji do nowej rzeczywistości i powodują stopniowe
zmniejszanie ich wpływu. Przedstawiam czynniki, które w mojej ocenie są
w tym procesie decydujące.
Na skutek transformacji systemowej zmieniły się zadania stawiane przed
podmiotami sportowymi:
To ja bym tak powiedział może prowokacyjnie, że menedżerem sportowym nie jest działacz sportowy. Kto to jest działacz? Działacz w takim pojęciu tradycyjnym, negatywnym
trochę, ja niestety się z takimi działaczami wiele razy spotykałem, z różnymi związkami
współpracuję (...). Powiedziałbym, że menedżer ma takie bardzo biznesowe, bądź merkantylne cele działania, czyli ma sprzedać, ma kupić, ma przynieść zysk swojemu klubowi,
zawodnikowi. (...) Natomiast cała masa działaczy sportowych, którym może się wydaje
że są menedżerami, to nie są menedżerowie. To są ludzie, którzy moim zdaniem nie
funkcjonują w warunkach rynkowych, tylko w jeszcze innej epoce i to widać w wielu
związkach sportowych, gdzie potrzeba menedżerów, gdzie powinni działać menedżerowie,
którzy są w stanie zarabiać pieniądze lub skutecznie zarządzać organizacją, a nie pełnić
funkcję działacza. Czyli działa, ale nic z tego nie wynika. (Borys)
W okresie PRL za kluczową kompetencję działaczy sportowych uważano
umiejętność załatwiania, czyli charakterystyczną dla tamtego okresu zdolność
do pozyskiwania dóbr czy usług niekonwencjonalnymi metodami, kreatywne
114
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
naciąganie granic systemu, przepisów oraz wykorzystywanie znajomości (por.
Rehn, 2004). W sporcie za skutecznych uważało się tych, którzy potrafili coś
załatwić, mimo braków i ograniczeń. W tamtych czasach częścią oficjalnej
ideologii partii było podkreślanie, że sport jest amatorski, co między innymi
powodowało, że od osób chcących zaangażować się w jego organizację nie
wymagano specjalnych predyspozycji czy przygotowania. Tak jak byli sportowcy amatorzy, tak też działacze to byli swego rodzaju „menedżerowie”
amatorzy. Sport był, podobnie jak inne dziedziny życia społecznego, centralnie sterowany, w związku z czym szeregowi działacze i tak mieli ograniczone
możliwości realnego wpływu na swoje organizacje. Nie było więc potrzeby,
aby stawiać wobec nich wysokich wymagań merytorycznych.
Tyle, że wtedy ci ludzie mieli łatwiejsze zadania, mieli łatwiejszą pracę, bo nie mieli
problemów. Bo kluby były naprawdę finansowane, jak ja pamiętam tych ludzi, którzy
tu pracowali, to była tylko kwestia podzielenia tych pieniędzy, poszufladkować i odpowiednio wydać. Na nic i tak nie można było wydać, bo nie mogła pani przyjąć pracownika, obojętnie czy to etatowego pracownika na obiekt czy to trenera. Zgoda Stołecznej
Federacji Sportu, jeśli daje etat, to daje pieniądze. (Kazimierz)
Zaangażowanie w sport było sposobem na realizację hobby, zaspokojenie
potrzeby przynależności, czasem sposobem na odbycie niedostępnych powszechnie wyjazdów zagranicznych. Poza załatwieniem dla swojej organizacji jakiś
ekstra zasobów nie było możliwości innego wykazania się. Zadania były stałe,
z góry ustalone, a społeczeństwo nie formułowało dodatkowych wyzwań.
Wraz ze zmianą systemu powoli zaczęły pojawiać się nowe zadania,
a stare tylko z pozoru pozostały niezmienione. Jak jednak pokazują badania,
mimo że transformacja systemowa miała miejsce 25 lat temu, znacząca część
organizacji nie przystosowała dostatecznie swoich praktyk. Nie sposób opisać
wszystkich nowych wyzwań, dlatego przywołam tylko dwa, pokazując na ich
przykładzie rozdźwięk pomiędzy oczekiwaniem rynku a starymi praktykami:
Jak ja patrzę na niektóre związki, to jeszcze są tacy ludzie, którzy już tam 50 lat pracowali. Oczywiście chwała im za to, te wszystkie osiągnięcia nie będę ich podważał, bo
ci ludzie mają pasję, ale warunki tych czasów, które są teraz już się na tyle zmieniły, że
przede wszystkim widz i kibic wymaga widowiska sportowego, że to już nie jest sztuka
dla sztuki. Musi być odpowiednia oprawa, odpowiednie emocje w tej imprezie, którą
robimy, sportowiec musi osiągać odpowiednie wyniki, wtedy się to ogląda, wtedy łatwiej
znaleźć sponsora. I też przecież sport to nie są pieniądze z budżetu państwa tylko, na
pewno Ministerstwo Sportu bardzo pomaga, bardzo wspiera, ale w większej części to są
pieniądze sponsorskie – zobaczmy siatkówka, zobaczmy koszykówka, zobaczmy żużel,
Tour de Pologne, to są pieniądze, które pozyskujemy od sponsorów, dzięki którym możemy
zrobić widowisko, które widz ogląda i mamy dużą oglądalność, duże zainteresowanie,
ale w zamian za to ten sponsor ma reklamę i promocję. A ja często się spotykam i ktoś
mi mówi: ja też organizuję jakąś tam imprezę, a telewizja nie chce mi tego pokazać.
No bo to jest taki poziom organizacji, wszystkiego nie można pokazać, nie można wszystkiego zrobić, to musi być na tyle impreza ważna. Czyli tu musi być odpowiednie przygotowanie potrzebne. (Marian)
Sport stał się produktem, który trzeba umiejętnie opakować i sprzedać.
Dotyczy to wszystkich obszarów działalności sportowej. Aby na przykład
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
115
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
pozyskać sponsorów na imprezę czy konkretnego sportowca, trzeba najpierw zbudować w świadomości społecznej jego odpowiedni wizerunek.
Sponsoring, upraszczając, coraz częściej jest alternatywą dla klasycznych
powierzchni reklamowych, jest umową gwarantującą odpowiednie policzalne
zyski obu stronom. Dlatego przy podejmowaniu decyzji o zaangażowaniu
w dane przedsięwzięcie sportowe dla inwestora kluczowe są dane z monitoringu mediów. Ważne jest, jaka będzie oglądalność danej imprezy czy
sportowca, ile razy wzmianka o firmie czy zdjęcie sportowca z logo na
koszulce pojawi się w prasie. Żeby widzów było dużo, to wydarzenie sportowe musi być atrakcyjne i bardzo dobrze zorganizowane. Profesjonalne
zorganizowanie dużej imprezy wymaga zaś konkretnej wiedzy i umiejętności.
Tylko ciekawe i świetnie przygotowane wydarzenia mają szansę przyciągnąć
widzów i zostać pokazane w mediach. Bez obecności w prasie czy telewizji
szansa na pozyskanie istotnego wsparcia finansowego znacząco maleje.
Nie wszyscy zaangażowani w działalność w strukturach sportowych zdają
się rozumieć ten mechanizm. Dziwią się, że tak trudno jest pozyskać sponsora, że trzeba współpracować z mediami i aktywnie budować rozpoznawalność dyscypliny, klubu, czy sportowca w mediach:
No nasz zawodnik junior w marcu w ubiegłym roku został Mistrzem Świata w Moskwie
w łyżwiarstwie szybkim. Chłopak na 500m został MŚ, startowało147 zawodników, to
nie jest, że 5 startuje, ale jestem mistrzem. No to w Przeglądzie Sportowym to ja szukałem, bo to było w sobotę i niedzielę, to w poniedziałkowym nic nie było, we wtorkowym nic, a w środę taki dosłownie maleńki akapit taki, że ktoś tam został MŚ. (Kazimierz)
Na pytanie, czy klub poinformował media o sukcesie zawodnika, rozmówca odpowiedział, że nie. Uważał że docieranie do tego typu informacji
jest zadaniem dziennikarzy sportowych. Nie pomyślał, że to klub mógłby
przejąć inicjatywę, przygotować propozycję informacji prasowej i przekazać
ją odpowiednim dziennikarzom. Jak pokazuje praktyka, czekanie aż media
same się zainteresują jakimś wydarzeniem nie jest skutecznym sposobem
na budowanie wizerunku. Poniżej dla kontrastu cytat z wypowiedzi Olgi,
przedsiębiorcy zajmującej się sportowym PR:
To znaczy opieka nad sportowcem, który jeździ i jest co tydzień na innych zawodach
i te zawody trwają pół roku, albo dziesięć miesięcy i cały czas trzeba produkować rożne
informacje prasowe na jego temat, organizować konferencje prasowe, prowadzić wszystkie jego działania w Internecie, to jest ogromna praca. (Olga)
Menedżer zajmujący się wizerunkiem profesjonalnego zawodnika ciągle
podsyca zainteresowanie mediów swoim klientem – dostarcza najświeższych
informacji, organizuje konferencje, promuje go. Nie czeka, aż dziennikarze
sami zaczną poszukiwać informacji o zawodniku czy imprezie. Redakcje dostają
tak wiele informacji, że trzeba się ze swoją przebić, zadbać o to, aby dotarła
do właściwego dziennikarza i go zainteresowała. Działacze starego typu często
jednak tego nie wiedzą i nie umieją zainteresować mediów. Kiedyś nie trzeba
było tego robić, jest to konieczność, która pojawiła się stosunkowo niedawno.
116
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
Zmieniły się nawet takie zadania jak rekrutacja do sekcji klubowych.
Aktywność fizyczna jest obecnie zaledwie jedną z możliwości spędzania
czasu wolnego, a wybór dyscyplin jest bardzo szeroki. Dlatego o klientów
trzeba walczyć:
Teraz pozyskanie młodzieży jest trudne. My tu kiedyś, żeby zebrać grupę obojętnie w jakiej
sekcji, 50 osób, to wystarczyło ogłoszenia w szkołach, albo do nauczycieli, dzieciaki się
garnęły. W tej chwili są ogromne problemy. Dzieciaki mają mnóstwo pokus i im się nie
chce. (...) Młodzież też ma komputery, trudno jest ich pozyskać, zresztą to wszyscy mają
problem. (Kazimierz)
Jak wynika z powtarzających się wypowiedzi, w dzisiejszych czasach,
aby namówić młodzież do zorganizowanego uprawiania sportu, warto mieć
ciekawą ofertę. Kluby muszą starać się o zainteresowanie młodych klientów,
muszą proponować coś, co jest bardziej atrakcyjne niż gra na komputerze
czy oglądanie telewizji. To jest poważne wyzwanie prawdopodobnie wszelkich
organizacji pracujących z dziećmi i młodzieżą i duża zmiana w stosunku
do okresu PRL czy początku lat 90. Nie wystarczy już rozwiesić plakatów
o naborze do sekcji sportowej w pobliskich szkołach. O zainteresowanie
młodzieży trzeba konkurować, a to wymaga aktywnej postawy i szukania
możliwości stworzenia możliwie najbardziej atrakcyjnej oferty przy wykorzystaniu posiadanych zasobów.
Podsumowując, wraz z transformacją systemową i przejściem do gospodarki rynkowej zmieniły się zadania stojące przed organizacjami sportowymi.
Część działaczy związanych z tradycyjnymi strukturami sportowymi nie widzi
i nie potrafi odpowiedzieć na nowe wyzwania.
Niestety z badań wynika, że wcale nie są też zainteresowani pomocą
w tym zakresie. Wybierają bierną i roszczeniową postawę (na przykład
w zakresie finansowania działalności), dopóki nie zostają wprost zobligowani, niechętnie angażują się w nowe projekty.
Tak samo jak ja przychodzę do prezesa i mówię w dobrej wierze, że są środki unijne
dla sportu na młodzież, mogę pomóc w napisaniu wniosku, bo piszę różne wnioski, to
prezes mówi: bardzo fajnie, obyśmy nic nie musieli robić. No nie da się coś zrobić, żeby
nic nie robić. Jeżeli są setki milionów euro na różne rzeczy, w tym na szkolenie młodzieży,
to trzeba owszem napisać wniosek, ale potem wprowadzić w życie. A ktoś kto chciałby
coś mieć, ale nic nie robić, to bez sensu. I to takich przykładów rozmów w związkach
z tymi działaczami, prezesami jest cała masa. I z każdego z tych spotkań właśnie wychodzę totalnie zdołowany, bo z tymi ludźmi się nie da rozmawiać. I są oczywiście wyjątki.
(...) Ale większość związków jest bardzo słabo zarządzana, dostajemy pieniądze z budżetu,
jak nie starczy, no to trudno. (Borys)
Z wypowiedzi rozmówców (przywołany cytat jej jednym z wielu podobnych) jednoznacznie wynika, że bierność działaczy starego typu nie wynika
jedynie z braku kompetencji. Nie chcą oni też korzystać z wiedzy, która
jest na rynku. Wybierają pasywną, roszczeniową postawę w stosunku do
państwa i narzekają, że środków jest za mało. Jeśli jednak mają potencjalną
możliwość pozyskania pieniędzy z innego źródła lub poprawy efektywności
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
117
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
własnego działania, a wiązałoby się to z koniecznością wykonania konkretnej
pracy, rezygnują. Jest to ściśle powiązane z kwestią pojmowania efektywności
i sposobów rozliczania organizacji sportowych przez instytucje je finansujące.
Abstrahując jednak od twardych motywatorów, u części działaczy nie ma
inicjatywy i chęci do aktywnego działania. Wbrew deklaracjom wydaje się, że
wielu z nich nie zależy na poprawie funkcjonowania organizacji, z którymi
są związani. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niektórym działaczom chodzi
głównie o to, żeby trwać w strukturach sportowych i się przy tym nie przepracowywać. Niektórzy przedsiębiorcy próbują współpracować ze związkami
sportowymi i klubami. Zniechęcają się jednak i zaczynają organizować sport
w jakimś obszarze, z pominięciem starych struktur. Oczywiście są wyjątki,
przykłady dobrych praktyk i skutecznej współpracy. Jednak w przeważającej części doświadczenia przedsiębiorców ze współpracy ze związkami czy
klubami zorganizowanymi w starym stylu są złe.
Zmianę podejścia wśród przedstawicieli tradycyjnych struktur sportowych
utrudnia etos pracy społecznej, który wywodzi się z PRL i przetrwał do dziś:
Ja uważam, że to nie jest dobre, bo dzisiaj pracować społecznie, no wiadomo, możemy
coś pomóc, ale żeby pracować społecznie, że codziennie przychodzisz do danego miejsca,
to to nie może istnieć, bo wszystko kosztuje: telefon ciebie kosztuje, dojazd. Jeśli więc
wykonujesz jakąś pracę, musisz wziąć za to jakieś pieniądze. A jeszcze w związkach istnieją
takie zarządy, no zarząd to tam mniejsza z tym, no ale nawet stanowisko prezesa związku
było społeczne, czy jest społeczne. Jak możesz być prezesem dużej instytucji, która ma ileś
tam milionów złotych do tego, żeby zagospodarować, szkolić zawodników, budować obiekty
i tak dalej i ty codziennie przychodzisz rano od 8 do 17 i mówisz, że pracujesz społecznie,
bo taki jest statut. No to nie może coś takiego być i uważam, że to nie są typowi menedżerowie, że ciężko im się identyfikować z tym, bo to nie chodzi o to, że ktoś jest pazerny
na pieniądze, ale za to, że pracuje, no musi być wynagradzany. Poza tym musi też dzięki
temu się przygotować, musi być jakiś konkurs na ludzi, którzy chcą to zrobić, a to jeszcze
funkcjonuje na starych zasadach, że gdzieś tam wybierają, wybory, te stare statuty. (Marian)
Praca społeczna czy, używając współczesnej nomenklatury, wolontariat
jest podstawą tak zwanego europejskiego modelu sportu i jest mniej lub
bardziej obecna we wszystkich krajach zachodnich. Z reguły jednak istnieją
ścisłe rozgraniczenia pomiędzy funkcjami pełnionymi społecznie, a tymi
związanymi z bieżącym zarządzaniem i podejmowaniem decyzji. U nas ten
podział nie funkcjonuje efektywnie3, co w konsekwencji prowadzi do wypaczeń i niekorzystnych praktyk:
Ja na jednym ze spotkań z jednym prezesem, na dzień dobry prezes mi powiedział: ale
ja jestem prezesem społecznym. Ja mówię, no ale co to znaczy, że ma pan w d... wszystko?
No nie powiedziałem tego, ale co to znaczy, że ktoś mi się przedstawia, że jest prezesem
społecznym. Ja bym wolał, żeby on brał pieniądze, ale się rozliczył ze swojej pracy. A nie
zakładał, że on jest prezesem społecznym i on wpada dwa razy w tygodniu na trzy
godziny. Jak tak wygląda zarządzanie związkami, to jest masakra po prostu. (Borys)
Bo polski sport jest dosyć dziwnie zorganizowany, przynajmniej na poziomie związkowym,
gdzie tak na dobrą sprawę żaden z menedżerów nie ponosi żadnej odpowiedzialności,
ponieważ odpowiedzialność ponosi zarząd, a zarząd jest społeczny. Zarząd to jest najczęściej kilkanaście, a czasem i kilkadziesiąt osób. (Michał)
118
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
Jak pokazuje praktyka, oczekiwanie od osób pracujących społecznie
pełnego zaangażowania, a także odpowiedzialnego podejmowania decyzji
się nie sprawdza. Zresztą rekrutacja na stanowiska społeczne nie jest tak
restrykcyjna, co powoduje że osoby powołane do zarządzania dużymi organizacjami niekoniecznie mają do tego odpowiednie predyspozycje i kompetencje. Utrudniony jest także transfer wiedzy i praktyki z innych gałęzi
gospodarki, bo tam nikt nie oczekuje pracy bez wynagrodzenia na najwyższych szczeblach zarządczych.
Powiedziałem, że mogę się tym zająć, ale powiedziałem jaka jest moja stawka. Bo była
taka informacja, że to jest budżetówka więc jakie są moje oczekiwania, przy założeniu,
ze to jest budżetówka i warunki są nierynkowe. Więc jeżeli w sporcie mają pracować
menedżerowie to powinni być tak wynagradzani, a nie jak pracownicy niższych szczebli
budżetówki. (Borys)
Powoływanie się na konieczność utrzymywania społecznego systemu
zarządzania organizacjami sportowymi, bo system sportu oparty jest na
stowarzyszeniach, utrudnia wprowadzanie prorynkowych zmian. Jest to
kolejny czynnik, który hamuje angażowanie się nowych kadr do działań
w tradycyjnych organizacjach sportowych i zniechęca do współpracy z nimi.
Podsumowując, w wyniku transformacji systemowej zmieniły się wymagania stawiane przed branżą sportową. Przedstawiciele tradycyjnych struktur
sportowych jednak nie potrafią, a czasem nie chcą podjąć się ich realizacji.
Patrząc z boku, można odnieść wrażenie, że koncentrują się oni na spowalnianiu zmian w swoich organizacjach i obronie przed dopływem nowych kadr
i pomysłów. Niedostosowanie starych struktur sportowych sprzyja powstawaniu nowych, komercyjnie nastawionych podmiotów. Zadania, których nie
podejmują istniejące od lat organizacje, mimo że teoretycznie by mogły,
zaczynają realizować inne podmioty. Walcząc o obronę starego terytorium,
działacze na różnych szczeblach ignorują nowe, potencjalne obszary działalności. Tej szansy nie marnują coraz liczniejsi w branży przedsiębiorcy.
4. Przejawy przedsiębiorczości w sporcie4
Ta część artykułu będzie poświęcona analizie przedsiębiorców prowadzących własną działalność gospodarczą na rynku sportowym. Zajmują oni
coraz to nowe obszary i poprzez działanie uczą się efektywnych sposobów
funkcjonowania na rynku. Na bieżąco tworzą standardy rynkowe i nowe
rozwiązania, wyznaczając jednocześnie dobre praktyki.
Wszystko co robimy, robimy pierwszy raz. Wszyscy moi znajomi ze studiów, z którymi
kończyłem studia, poszli w biznes rekreacyjny, turystyczny, tak naprawdę eksperymentują.
My nie mamy doświadczeń zeszłych pokoleń, ponieważ wcześniej mieliśmy tylko TKKF-y,
związki i sekcje sportowe, ale nie było prywatnej działalności sportowej i nie bardzo wiemy
jak to gryźć. Nie ukrywam że nie korzystam z żadnej pomocy, wszystko co robimy, tworzymy
na zasadzie własnej intuicji lub też na bazie własnych doświadczeń wyniesionych z fitness
klubów, czy z innych klubów, od starszych kolegów którzy też rozkręcali ten biznes. (AM)
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
119
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
Jak zacząłem pracować w 2008 roku to wszystko było intuicyjne. To znaczy tak sobie
wyobrażałem, że to powinno wyglądać, aczkolwiek to się docierało czy weryfikowało
w trakcie. (Borys)
Zmiany społeczne, kulturowe, technologiczne i wreszcie ekonomiczne
oraz w niektórych przypadkach omawiana skostniałość tradycyjnych struktur
sportowych przyczyniają się do komercjalizacji branży. Rośnie liczba podmiotów gospodarczych w sporcie zarówno o charakterze niekomercyjnym, jak
i – przede wszystkim – komercyjnym. Różnorodność możliwości powoduje,
że obszar postrzegany jest jako niezwykle rozwojowy:
Jest to naprawdę bardzo dobra, dynamicznie rozwijająca się branża. (AM)
Myślę, że [branża] jest rozwijająca, bo powstaje coraz więcej firm, coraz to nowych,
różne rodzaje zajęć.. myślę, że to ma powodzenie i będzie się coraz bardziej rozwijać.
Myślę że ludzie też coraz bardziej się kształcą, rozwijają i coraz większą uwagę przyjmują
do rozwoju fizycznego swoich dzieci. (WE)
Jednocześnie dynamika wzrostu omawianego rynku sprawia, że niemal
każdy nowo powstający podmiot tworzy własny model biznesu, opierając
się o wyobrażenia, jakieś wcześniejsze doświadczenia zawodowe, obserwację
dobrych rozwiązań oraz aktualnych trendów.
Mimo zróżnicowania, można wskazać pewne obszary specjalizacji przedsiębiorców w branży. Ważną gałąź tworzą firmy związane z organizacją wydarzeń
sportowych i rekreacyjnych. Część koncentruje się na współorganizowaniu
dużych imprez, typu maratony, wyścigi, turnieje. Do takich wydarzeń coraz częściej zapraszani są przedsiębiorcy – czasem w roli podwykonawców, a czasem
nawet głównych wykonawców (na przykład głównym organizatorem wyścigu
kolarskiego Tour de Pologne jest firma Czesława Langa). Firmy koordynują
całość zadań lub specjalizują się w konkretnych aspektach organizacji imprezy.
Koncentrują się na przykład na działaniach związanych z PR i marketingiem
wydarzenia czy na rekrutacji i koordynacji wolontariuszy.
Inną odmianą tej specjalizacji przedsiębiorczej, na którą też warto zwrócić
uwagę, są mikroprzedsiębiorstwa, które działają na niewielką skalę. Zajmują się organizacją wydarzeń sportowych i rekreacyjnych głównie na rynku
lokalnym:
W ramach działalności eventowej organizujemy takie różne wieczory tematyczne, mamy
własny konspekt, organizujemy turnieje sportowe takie jak turniej golfowy, regaty żeglarskie, regaty żeglarskie w różnych odsłonach (…) Co jeszcze robimy? Robimy eventy
operacyjne, na zamówienia firmowe i zawsze staramy się aby był tam aspekt sportowy,
no specjalizujemy się w żeglarstwie i golfie (...). Ale nie tylko, bo mieliśmy i jazdę na
torze Formuły 1, rozgrywki sportowe i różne inne wydarzenia. (CZ)
Organizujemy turnieje koszykarskie przede wszystkim czyli turnieje 3x3, turnieje pod
nazwą „Mała liga koszykówki”, czyli turnieje dla dzieci ze szkół podstawowych a także
organizujemy cyklicznie - z jakąś tam przerwą – ale mamy nadzieję, do tego wrócić –
ligę koszykówki Ursus. To jest liga dla wszystkich amatorów koszykówki ale nie związanych z koszykówką profesjonalną tylko na zasadzie zabawy. (UN)
120
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
Prowadzimy tylko i wyłącznie zajęcia Zumba Fitness na terenie aglomeracji warszawskiej,
(…), a oprócz tego organizujemy eventy, maratony sportowe, imprezy integracyjne, obozy,
wyjazdy. (AM)
Warto zwrócić uwagę, że rozpatrując nawet wąski wycinek rynku, jakim
jest organizacja wydarzeń sportowych, przedsiębiorcy znacząco się między
sobą różnią. Specjalizują się w określonych dyscyplinach sportu, ściśle określonych grupach docelowych, co pozwala im odpowiednio dostosować swoją
ofertę. W różnorodności oczekiwań klientów widzą szansę na tworzenie
lokalnych „błękitnych oceanów” (por. Kim i Mauborgne, 2007). Z reguły
unikają bezpośredniego konkurowania z dużymi podmiotami, tworząc unikatowe oferty dopasowane do aktualnych wymagań konkretnych klientów.
Innym ważnym obszarem aktywności przedsiębiorców jest organizacja
regularnych zajęć sportowych i wyjazdów o charakterze sportowym skierowanych do klientów indywidualnych. Klienci indywidualni to uczestnicy
grupowych zajęć sportowych oraz rekreacyjnych, a także osoby, dla których
organizowane są prywatne lekcje i treningi. Takie aktywności odbywają się
najczęściej w placówkach oświatowych – szkołach, przedszkolach, obiektach
sportowych, w których na zasadach komercyjnych przedsiębiorcy wynajmują
sale. Jak zauważyli nasi rozmówcy, rosnąca popularność sportu przekłada
się na wzrost liczebności uczestników zajęć:
Ja mam problem z wynajęciem sali ponieważ tutaj jest bardzo mała dostępność sal
tanecznych. I musiałam wybrać jakieś zajęcia. Udało się 3 godziny że tak powiem gdzieś
tam uskrobać. Więc mówię co tu zrobić? Więc mówię, będę prowadziła zumbę! (IT)
Moja firma zajmuje się w dużym uogólnieniu rekreacją i sportem dzieci, młodzieży
i dorosłych. Jedna nitka zajmuje się fitnessem dla dorosłych. Kolejna część to są zajęcia
sportowe dla dzieci – koszykówka. Zajęcia takie rekreacyjno-sportowe dla dzieci i młodzieży oraz obozy, wycieczki też dla dzieci. (UN)
Głównie to prowadzę zajęcia gimnastyki artystycznej, tak właściwie. Oprócz tego organizujemy obozy (…). Poza tym ruszyliśmy z taka akcją jak urodziny na sportowo, które
gdzieś tam też robimy w weekendy zazwyczaj, bo wtedy mamy trochę czasu… poza tym..
To te zajęcia z gimnastyki prowadzę no..6 razy w tygodniu w różnych miejscach, tak
naprawdę od przedszkoli po szkoły. (WE)
Warto zauważyć, że wśród klientów indywidualnych rośnie popularność
sportu i rekreacji fizycznej w grupach wiekowych, które wcześniej nie brały
czynnego udziału w tego typu aktywności. To zróżnicowanie klientów pod
względem wieku otwiera nowe możliwości zaistnienia na rynku:
Tak ogólnie zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży i dla dorosłych takie indywidualne
treningi personalne na siłowni, na zewnątrz, na basenie też, bo czasami przygotowuję
też triathlonistów, także różnie to bywa. (DY)
Jeżeli chodzi o naukę jazdy na nartach czy naukę pływania to są dzieci od w zasadzie
od 3,5 lat wzwyż, aż gdzieś tam do dorosłych. Ale najczęściej są to dzieci do szóstego
roku życia. Jeżeli chodzi o zajęcia typu nordic walking są to najczęściej osoby po 45
roku życia. Czasami też po 60 tym czy po 70 tym roku życia a więc seniorzy. O bardzo
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
121
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
różnej sprawności fizycznej. Jeżeli chodzi o odbiorców takich na przykład festynów rekreacyjnych to jest to po prostu przekrojówka wiekowa od 0 do 100 lat. (RE)
Działalność w obszarze sportu to nie tylko organizacja zajęć, wydarzeń
okolicznościowych i innych aktywności nastawionych wyłącznie na poprawę
kondycji fizycznej klienta. To także na przykład szkolenia i warsztaty, których
celem jest zaopatrzenie osób w niezbędną wiedzę do bezpiecznego i świadomego uprawiania różnych dyscyplin. Często wiedza ta jest niedostępna
dla szerokiego grona odbiorców, a pożądana na rynku usług komercyjnych.
Przedsiębiorcy w tych specyficznych dyscyplinach obudowują działalność
sportową, działaniami edukacyjnymi:
CRTM – Centrum Rozwoju Turystyki Motocyklowej jest instytucją która szkoli użytkowników motocykli w kierunku bezpiecznego użytkowania motocykli do turystyki oraz do
prowadzenia ich stanu technicznego przed długodystansowymi wyprawami przede wszystkim. (TM)
W powyższym przypadku przedsiębiorca, były wyczynowy sportowiec,
dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem między innymi w zakresie startów
w prestiżowych profesjonalnych rajdach motocyklowych rangi międzynarodowej. Umożliwia amatorom przygotowanie do występu w imprezie, w której bez jego pomocy nie byliby w stanie wziąć udziału. Innym przykładem
może być oferowanie profesjonalnych sportowych badań diagnostycznych
i testów amatorom, którzy przygotowują się na przykład do triathlonów.
Znając swoje ograniczenia, chcą sprawdzić, jak ich organizm zareaguje na
ekstremalny wysiłek.
Podsumowując wątek usług dla klientów indywidualnych, przedsiębiorcy,
bazując na swoich umiejętnościach i pomysłach, a także na doświadczeniu
w pracy w różnego rodzaju ośrodkach rekreacji i innych obiektach, tworzą własne organizacje. Dzięki zidentyfikowaniu luk rynkowych w najbliższym otoczeniu, umożliwiają dostęp do aktywności ruchowej różnym grupom, tworząc w ten
sposób rozwiązania alternatywne dla biernych form spędzania czasu wolnego.
Współpracę z jednostkami samorządu terytorialnego można wyróżnić
jako kolejną specjalizację przedsiębiorców. W ramach realizacji zadań statutowych, jednostki te są odpowiedzialne poprzez działania wydziałów sportu,
poszczególnych delegatur i innych wyspecjalizowanych komórek organizacyjnych, za zagospodarowanie czasu mieszkańców działaniami w obrębie
szeroko rozumianej kultury fizycznej. Do działań takich należy na przykład
organizacja zawodów, turniejów dla placówek oświatowych (szkół, przedszkoli) czy też domów opieki. Do tego zaliczyć można także organizację
okolicznościowych wydarzeń na sportowo oraz rekreacyjnych programów
dla mieszkańców. Takie i inne zadania zlecane są do wykonania podmiotom
komercyjnym, w ramach konkursów i przetargów:
Organizowałem dwie imprezy rekreacyjne dla dzielnicy Bemowa która jest częścią
M.St. Warszawy. rozpocząłem współpracę wygrywając przetarg – właściwie konkurs ofert
122
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
i współpracę z mojej strony oceniam bardzo pozytywnie. (...) Jeżeli będzie zapotrzebowanie, to na pewno bardzo chętnie będę szukał tego typu ofert. (RE)
I na ich zlecenia [jednostek samorządu terytorialnego – przypis badaczki] organizujemy
– może nie jakąś zastraszającą ilość – ale jakieś dwie trzy imprezy zawsze się uda zorganizować. Najczęściej są to imprezy mikołajkowe, świąteczno-mikołajkowe. (RT)
W opiniach badanych przedsiębiorców klienci instytucjonalni, w tym
szczególnie jednostki samorządu terytorialnego, stają się coraz ważniejszą
grupą docelową, dla której tworzone są oferty. Z punktu widzenia firm
ważnym walorem współpracy z tymi instytucjami jest ich wiarygodność
finansowa i jasność oczekiwań. Istotna jest także stabilność popytu na
usługi, bo zadania własne samorządów muszą być realizowane nieustannie.
Czynnikiem warunkującym wielkość popytu na tego typu usługi ze strony
samorządów jest jedynie ilość dostępnych środków, uzależniona od bieżącej sytuacji gospodarczej. Niemniej jednak coraz więcej instytucji samorządowych chce wspierać aktywizację sportową mieszkańców, znajduje na to
środki w swoich budżetach i jest otwartych na współpracę z innowacyjnymi
przedsiębiorcami.
Powyżej zostało wskazanych kilka specjalizacji przedsiębiorców działających na rynku sportowym. Lista ta oczywiście w żaden sposób nie wyczerpuje tematu, chociażby dlatego, że rynek się rozwija i ciągle pojawiają się
nowe przejawy działalności. Często zdarza się, że początkowo małe firmy
poprzez uważną obserwację rynku i umiejętność szybkiego dostosowywania
się tworzą nowe usługi. Rozszerzają pierwotną działalność i dzięki temu
uniezależniają się od danej grupy klientów czy popytu na jeden typ usługi.
Wielu przedsiębiorców zwraca uwagę na szeroki wachlarz możliwości rozwoju, jakie stwarza obszar związany ze sportem. Oczywiście, o ile ktoś jest
otwarty na nowe szanse i wyzwania:
I moja firma na początku powstała jako stricte ręczny serwis narciarski, natomiast potem
po roku czasu zaczęliśmy organizować również wyjazdy na narty, które są wyjazdami
takimi bardziej sportowymi pod sportową technikę jazdy. (PA)
Dodatkowo rozszerzyłyśmy [ofertę] o wyjazdy rodzinne dla całych rodzin, obozy dla
przedszkolaków, zaczęłyśmy coraz więcej współpracować z wydziałami sportu, rekreacji
a także zdrowia w dzielnicach warszawskich. (RT)
Natomiast ta cała moja działalność kręciła się w roku szkolnym, od września do czerwca,
tak jak rok szkolny, bo takie jest najczęściej zainteresowanie rodziców, jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe (...), a w wakacje… było pusto. Więc też w którymś momencie zaczęłam
się zastanawiać co można w wakacje zrobić żeby „coś robić”. (IA)
Branża sportowa jest w fazie prężnego rozwoju, ciągle rośnie i trend ten
prawdopodobnie utrzyma się w najbliższych latach. Przedsiębiorcy, którzy już
prowadzą działalność w obszarze sportu, identyfikują coraz to nowe szanse
i wykorzystują je. Uczą się poprzez doświadczenie, dzięki czemu doskonalą
modele biznesowe, rosną i rozszerzają swoją działalność.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
123
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
5. Podsumowanie
W artykule autorki nakreśliły tło organizacyjno-kulturowe branży sportowej i pokazały, w jaki sposób wpływa ono na rozwój przedsiębiorczości
w tym obszarze. Przedstawiona została próba wyjaśnienia, na czym polega
skostniałość i niedopasowanie tradycyjnych struktur sportowych do wymagań
rynku i współczesnego społeczeństwa. Niepodejmowanie nowych zadań przez
te organizacje otworzyło, w ocenie autorek, szanse dla rozwoju prywatnych
inicjatyw. Patrząc przez pryzmat teorii, sektor sportowy do pewnego stopnia
obrazuje kirznerowskie ujęcie przedsiębiorczości jako siły równoważącej
rynek. Ponieważ pojawił się popyt na nowego typu usługi, a dotychczas
funkcjonujące na rynku organizacje na to nie zareagowały, pojawili się
przedsiębiorcy, wypełniając lukę podażową. Przykłady takich działań zostały
opisane w drugiej części tekstu.
Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że obecna niedoskonałość związków
i klubów sportowych jest jedynym czy choćby najważniejszym czynnikiem
wpływającym na rozwój przedsiębiorczości w sporcie. Do innych kluczowych należą wzrost znaczenia aktywności ruchowej zarówno w świadomości
decydentów, jak i coraz szerszego grona społecznego, a także ogólny klimat
polityczno-gospodarczy. Faktem jest jednak, że coraz większy obszar działań
związanych ze sportem i rekreacją przejmowany jest przez sektor prywatny.
Na koniec warto wskazać, w jakich obszarach prywatni przedsiębiorcy
realizują zadania, które mogłyby być domeną związków sportowych czy funkcjonujących klubów. Jednym z przykładów jest organizacja prywatnych lig
dla amatorów (np. koszykówki, jak wspominał jeden z rozmówców). W krajach bardziej rozwiniętych sportowo, jak chociażby Holandia czy Francja,
koordynacja rywalizacji na wszystkich poziomach zaawansowania jest równie
ważnym zadaniem związków sportowych i zrzeszonych w nich klubów, co
organizacja rywalizacji w sporcie kwalifikowanym. Podobnie jest, patrząc
na poziom zadań samorządów w zakresie aktywizacji sportowej społeczności lokalnych. Brak systemowej współpracy w tym zakresie ze związkami
i lokalnymi klubami powoduje, że zadania te przejmują prywatne podmioty.
Innym ciekawym przykładem jest organizacja prestiżowego międzynarodowego wyścigu kolarskiego Tour de Pologne, za którą w pełni odpowiedzialny jest prywatny przedsiębiorca. Współpracuje on ze związkiem
kolarskim jedynie w zakresie, który jest niezbędny, ale ciężar organizacyjny
spoczywa po jego stronie. Do przemyślenia jest, czy z punktu widzenia społeczeństwa relacja nie powinna być odwrotna. Być może korzystniej by było,
gdyby to związek był głównym organizatorem wyścigu, do czego oczywiście
mógłby zatrudnić podwykonawców.
Na horyzoncie pojawiają się kolejne obszary, które zaczynają być zagospodarowywane przez prywatne podmioty, jak chociażby doradztwo w zakresie zarządzania klubami sportowymi. Zadania te mogłyby choćby w części
realizować poszczególne związki sportowe (tak jest np. w Holandii). Ponie124
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Przejawy przedsiębiorczości w sporcie w kontekście uwarunkowań kulturowych...
waż jednak tego nie robią, zarządy klubów, o ile znajdą na to środki, szukają
pomocy na rynku komercyjnym.
Reasumując, wykorzystując ograniczoną inicjatywę ze strony związków
i klubów sportowych, przedsiębiorcy zaczynają działać w coraz to nowych
obszarach. O ile trudno spodziewać się, żeby związki czy kluby organizowały
zajęcia typu fitness (tego typu działalność prawdopodobnie zawsze będzie
domeną prywatnych inicjatyw), o tyle chociażby wyżej wspomniane zadania
mogłyby być realizowane przez instytucje finansowane z pieniędzy publicznych. W ocenie autorek leżałoby to w interesie społecznym i przyczyniłoby
się do popularyzacji aktywności ruchowej Polaków.
Przypisy
1
Jest to oczywiście powiązane z celami, na których realizację przekazuje środki MSiT.
Otrzymując środki na szkolenie zawodników, związek nie może wydatkować pieniędzy
na inne cele.
2
Niniejszy podrozdział w dużej mierze zawiera fragmenty niepublikowanej pracy doktorskiej Urszuli Gulan.
3
Mimo że, na przykład, w związkach sportowych stanowisko sekretarza generalnego
jest odpłatne, to decyzje, a przede wszystkim odpowiedzialność za nie spoczywa na
społecznym zarządzie.
4
Ten podrozdział stworzony jest głównie na podstawie badań Magdaleny Kubów.
Bibliografia
Babbie, E. (2008). Podstawy badań społecznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Charmaz, K. (2009). Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakościowej.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Denzin, N.K. i Lincoln, Y.S. (2010). Metody badań jakościowych (tom 1). Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Fenrich, W., Stec, M., Gołdys, A. i Rogaczewska, M. (2009). Kondycja Polaków. Czyli po
co nam sport? Warszawa: Projekt Społeczny 2102.
Geertz, C. (2005). Interpretacja kultur. Wybrane eseje. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Glaser, B. i Strauss, A.L. (2009/1967). Odkrywanie Teorii Ugruntowanej. Strategie badania
jakościowego. Kraków: NOMOS.
Glinka, B. i Gudkova, S. (2011). Przedsiębiorczość. Warszawa: Wolters Kluwer.
Gulan, U. (2012). Uwarunkowania tworzenia profesji menedżerów sportowych w Polsce.
Niepublikowana praca doktorska, Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
Kim, W.C. i Mauborgne, R. (2007). Strategia Błękitnego Oceanu. Warszawa: MT Biznes.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (2005). Antropologia organizacji: metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kwiatkowski, S. (2000). Przedsiębiorczość intelektualna. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Pasko, A. (2012). Sport wyczynowy w polityce państwa 1944–1989. Kraków: Avalon.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
125
Urszula Starakiewicz, Magdalena Kubów
Rehn, A. i Taalas, S. (2004). „Znakomstva i Svyazi” (Acquaintances and connections) –
Blat, The Soviet Union, and mundane entrepreneurship. Entrepreneurshipand Regional
Development, 16, 235–250.
Rejniak-Romer, M. (2011). Zarządzanie strategiczne polskim sportem za pośrednictwem
polskich związków sportowych. W: B. Sojkin i Z. Waśkowski (red.), Zarządzanie
polskim sportem w gospodarce rynkowej. Poznań: Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego.
Schumpeter, J.A. (1934/2004). Teoria rozwoju gospodarczego. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Shane, S. i Venkatamaran, S. (2000). The Promise of Entrepreneurship as a Field of
Research. Academy of Management Review, 25 (1), 217–226.
Sojkin, B. i Waśkowski, Z. (red.). (2011). Zarządzanie polskim sportem w gospodarce
rynkowej. Poznań: Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego.
Ministerstwo Sportu. (2007). Strategia Rozwoju Sportu do roku 2015. Warszawa: Ministerstwo Sportu.
Timmons, J.A. (1999). New Venture Creation: Entrepreneurship for the 21st Century. Boston:
Irwin/McGraw-Hill.
Żyśko, J. (2009). Zmiany we współczesnych systemach zarządzania sportem wyczynowym
w wybranych krajach europejskich. Warszawa: Wydawnictwo AWF.
126
DOI 10.7172/1644-9584.47.6
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 127 – 143
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
Nadesłany: 14.03.14 | Zaakceptowany do druku: 24.06.14
Michał Reduta*
Przedstawiona w artykule analiza jest częścią badań dotyczących kultury profesjonalnej architektów. Są
to badania jakościowe prowadzone w nurcie teorii ugruntowanej. W pierwszej części artykułu opisano
metodologię badań, w której przypadku głównym narzędziem badawczym był wywiad swobodny mało
ukierunkowany. W drugiej części przytoczono wypowiedzi architektów opisujące określenie „projekt”
i „projekt zakończony sukcesem” oraz dokonano krótkiego przeglądu literatury dotyczącej tych dwóch
zagadnień. Przedstawiony fragment badania dowodzi, że projekt zakończony w zaplanowanym czasie,
zrealizowany w zamierzonym budżecie i przy spełnieniu założonych wymagań niekoniecznie jest dla
architektów równoznaczny z projektem zakończonym sukcesem. W końcowej części artykułu na podstawie
wypowiedzi badanych i wybranego modelu teoretycznego zaproponowano nowy obraz sukcesu projektu,
uwzględniający oddziaływanie projektu na interesariuszy, klienta i architekta.
Słowa kluczowe: architekt, projekt, projekt zakończony sukcesem.
Project, what is it? Ethnography of architects
Submited: 14.03.14 | Accepted: 24.06.14
This paper is a part of research on the professional culture of architects. These are qualitative research
based on the grounded theory. In the first part, the article describes the research methodology, where
the main research tool was a unstructured interview. The second part presents the architects‘ perception
of the term project and successful project and a brief review of the literature on these two issues. This
research part presented shows that project completed on the scheduled time, on the intended budget
and fullfilling the set requirements is not necessarily successful, according to the architects. In the final
part of the article, on the basis of statements examined and the theoretical model proposed, a new
picture of the project success was suggested, taking into account the impact of the project stakeholders,
the client and the architect.
Keywords: architect, project, successful project.
JEL: O022
*
Michał Reduta – mgr inż., Studium Doktoranckie, Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Adres do korespondencji: ul. Chłodna 27/13, 00-867 Warszawa; e-mail: [email protected].
Michał Reduta
1. Wprowadzenie
Poniższa analiza jest częścią badań, prowadzonych od listopada 2013 r.,
dotyczących kultury profesjonalnej architektów. Są to badania jakościowe
prowadzone w nurcie teorii ugruntowanej. Architekci są jedną ze słabiej
zbadanych „starych” profesji (takich jak lekarze czy prawnicy), mimo że
w krajach anglosaskich można znaleźć na ten temat wiele obszernych
opracowań z pogranicza socjologii, zarządzania, teorii organizacji i przedsiębiorczości (Blau, 1984; Cuff, 1992; Winch i Schneider, 1993; Symes,
Eley i Seidel, 1995; Rizal, 2005; Sang, Ison i Dainty, 2009). W Polsce jest
ponad 10 000 architektów mających uprawnienia budowlane do projektowania i zarejestrowanych w samorządzie zawodowym oraz około 40 000
architektów bez uprawnień, pracujących w zawodzie (projektujących).
Architekci stanowią dużą grupę profesjonalną, ale również grupę przedsiębiorców zatrudniających pracowników i wykonujących usługi o znaczeniu społecznym oraz gospodarczym. Artykuł przedstawia metodologię
badań i analizę dotyczącą rozumienia przez architektów pojęć „projekt”
i „sukces projektu”.
W tekście świadomie pominięto analizę dotyczącą profesji i profesjonalizacji Carr-Saundersa i Willsona (1933) czy Millersona (1964), ze względu
na ograniczoną formę artykułu. Z tego samego powodu nie ma opisanego
podziału profesji dokonanej przez Abbotta (1988), Colinsa (1990a; 1990b),
Branta (1988; 1990) czy Torstendahla (1990). Pominięte jest też, bardzo
ciekawe, krytyczne spojrzenie na profesje reprezentowane przez Freidsona
(1970; 1994), Johnsona (1972) czy Foucaulta (1963/1999). We współczesnych
publikacjach wiele uwagi poświęca się pracownikom intelektualnym (jako
przedstawicielom nowych, młodych profesji), a szczególnie programistom.
Piszą o tym Jemielniak (2008) i Czarkowska (2010).
2. Metodologia badań
Zgodnie z podziałem paradygmatów przedstawionym przez G. Morgana
i G. Burrella (1970) podstawą badań jest paradygmat interpretatywny czy też
symboliczno-interpretujący, jak go nazywa Hatch (2002). Trzy najważniejsze
założenia dla tego paradygmatu to:
− konstrukcjonizm społeczny,
− procesualność,
− podmiotowość.
Konstrukcjonizm społeczny, inaczej zwany społecznym tworzeniem rzeczywistości, opiera się na przekonaniu, że ludzie nie potrafią zauważyć obiektywnej rzeczywistości, ponieważ patrzą przez okulary swoich doświadczeń
i kultury, które przypisują znaczenie temu, co widzą (Beger i Luckmann,
1983; Hatch, 2002). Choć za każdym razem sposób widzenia rzeczywistości
wydaje się naturalny i neutralny, to każdy z nas postrzega ją inaczej.
128
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
Procesualność oznacza, że zjawiska w rzeczywistości społecznej są kształtowane na przestrzeni czasu poprzez interakcje uczestników (Konecki, 2000).
Jest to więc proces społeczny tworzący rzeczywistość. W ten oto sposób
proces staje się ważnym elementem badań, o którym wspomina Czarniawska
(1992). Badacz powinien również pamiętać, że używając pojęć do interpretacji obserwacji czy zjawisk, używa elementów powstałych podczas społecznego
tworzenia rzeczywistości, czyli nieposiadających obiektywności. Ludzie sami
nadają sens pojęciom, a następnie − gdy są one często używane i uznawane
przez wszystkich za niekwestionowane (naturalne) − przechodzą one w stan
bycia obiektywnymi i niepodlegającym dyskusji (Latour, 1987).
Podmiotowość odnosi się do człowieka, który ma zdolność niezależnego
działania (również twórczego), a jego postawa nie jest całkowicie zdeterminowana (Konecki, 2000). Człowiek ma w tym ujęciu możliwość zmiany
roli społecznej, bo to przecież on ją tworzy, trzeba tylko chcieć (Kostera,
1998, s. 22–23): „Nie trzeba robić rewolucji, by zmienić świat (...), wystarczy
tylko rozmawiać inaczej”.
3. Problem badawczy i hipotezy
W głównym obszarze badań są architekci, ich praca i postrzeganie organizacji, w których funkcjonują. Jest to studium kultury zawodowej architektów.
Artykuł ten skupia się jednak na tym, jak architekci rozumieją projekt.
Wybór paradygmatu i problem badawczy wykluczają przyjęcie hipotez
początkowych. Celem pracy jest opracowanie teorii kultury przebadanych
podmiotów, ugruntowanej w badaniach terenowych (Charmaz, 2009).
W związku z tym nie przyjęto żadnego modelu teoretycznego, a badania
w terenie rozpoczęto bez prekonceptualizowanych teorii (Kauffman, 2010).
Zgodnie z teorią ugruntowaną teoria wyłania się podczas badań (Charmaz,
2009), jest to więc teoria dotycząca badanej społeczności (lepiej do niej
pasująca), a nie ogólna teoria sama w sobie. Wybitny antropolog społeczny
Bronisław Malinowski (1922/1987, s. 37–38) pisał: „Badacz terenowy uzależniony jest całkowicie od inspiracji, jaką daje mu teoria. Oczywiście może
być w jednej osobie teoretykiem i badaczem terenowym (...). Ale obie te
funkcje są odrębne i w aktualnych badaniach muszą być rozdzielone”.
Natomiast Kostera (2003, s. 63) idzie o krok dalej: „Badacz nie powinien
mieć własnych opinii, wyobrażeń, a szczególnie przesądów na temat badanej
rzeczywistości (...). Lepiej nie czytać przed rozpoczęciem badań zbyt dużo
literatury poświęconej tematowi, który pragnie się uczynić przedmiotem
swoich badań”.
A wszystko po to, aby się pozbyć hipotez i teorii przed rozpoczęciem
badań i aby nie szukać potwierdzeń swoich poglądów oraz wyobrażeń (Silverman, 2011; Hammersley i Atkinson, 1995/2000). Ważne jest również, aby na
siłę nie wpasowywać rzeczywistości w konkretny model teoretyczny – może
ją to spłaszczyć, a badania nie będą mieć wartości naukowej.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
129
Michał Reduta
Badacz powinien jednak mówić w języku tubylców. O tej potrzebie pisał
już Malinowski (1922/1987). O tym samym pisał również Barley (1983), odnosząc się do plemion afrykańskich, oraz Prasad (1997), mówiąc o konieczności
znajomości podstawowych sformułowań używanych przez programistów przy
przeprowadzaniu z nimi wywiadów.
Należy wspomnieć, że jestem z wykształcenia architektem, mam ośmioletnią praktykę zawodową (przez pięć lat byłem kierownikiem projektów)
i uprawnienia do projektowania bez ograniczeń, a moje portfolio obejmuje
obiekty służby zdrowia, biurowe, handlowe, konferencyjno-wystawiennicze,
laboratoryjne i mieszkalne. Wykształcenie i doświadczenie zawodowe utrudniały mi odrzucenie przekonań i własnych osądów, jednak mając na uwadze
charakter naukowy pracy, pamiętałem o „antropologicznym nastawieniu
umysłu” (Czarniawska, 1992). Oznacza to, że będąc badaczem, należy się
dziwić zastanej rzeczywistości i nieustająco dopytywać o znaczenie i definicje,
jakie przypisują swoim działaniom badani.
Aby się stać jeszcze bardziej neutralnym oraz odciąć się od badanych
i terenu badawczego, na czas badań (badań terenowych, a następnie analizy materiału i pisania pracy doktorskiej) zrezygnowałem z pracy zawodowej. Z badanymi nie łączą mnie więzi osobiste, wydaje się również, że
przeprowadzenie tak dogłębnych wywiadów dla badacza spoza środowiska
architektów byłoby niemożliwe. Badani architekci zdecydowanie chętniej
wyrażali szczere poglądy i opowiadali o swoim doświadczeniu komuś, kto jest
także architektem. W ten sposób zmniejszała się również ich autokreacja,
nie czuli potrzeby wyolbrzymiania czy upiększania zdarzeń. To, że jestem
architektem, pomogło mi dogłębnie zrozumieć poruszane tematy, a także
szybko zbudować zaufanie i więzi między badanym i badaczem.
Warto spojrzeć na badania społeczności Wikipedii prowadzone przez
wikipedystę (Jemielniak, 2014) czy architektów badających swoją grupę
profesjonalną (Cuff, 1992, Symes, Eley i Seidel, 1995), gdzie badacz był
członkiem grupy społecznej, którą badał. W latach 70. XX wieku takie
badania nazywano autoetnografią (Hayano, 1979). Obecnie pojęcie autoetnografi jest zdecydowanie szersze i trudne do jednoznacznego określenia
(Ellingson i Ellis, 2008).
Celem badania jest więc dogłębne zrozumienie sytuacji przedstawianych przez rozmówców i ich samych, a nie jedynie wyjaśnienie rzeczywistości (Konecki, 2000). Charmaz (2009, s. 42) opisuje to następująco:
„Konstruujemy nasze ugruntowane teorie poprzez nasze przeszłe i przyszłe
zaangażowanie i interakcje z ludźmi, perspektywami i praktykami badawczymi. Konstruowanie teorii jest procesem, który jednak nie ma linearnego charakteru. (...) Ukryte znaczenia badanych, poglądy powstałe na
bazie własnych doświadczeń, a także teorie ugruntowane są konstrukcjami
rzeczywistości.
130
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
4. Narzędzia badawcze
Na wybór metody badań ma wpływ to, jaki paradygmat przyjęto, i to,
co chcemy zbadać. W nurcie paradygmatu interpretatywnego są badania
jakościowe (Silverman, 2009; Lofland, 2009; Gibbs, 2011; Jemielniak, 2012).
Głównym narzędziem badawczym był wywiad swobodny mało ukierunkowany
(Konecki, 2000), zmuszający badanego do refleksji, dłuższych, wielowątkowych wypowiedzi, które ukazywały to, co dla badanego było najważniejsze.
Jeśli na początku każdego wywiadu respondent był małomówny i czasami
spięty, rozpoczynałem od pytań zamkniętych, o imię i nazwisko, wiek, uczelnię,
na której studiował, doświadczenie zawodowe, wielkość firmy, w której pracuje, stanowisko itp. Pierwsze pytanie rozpoczynające właściwą część wywiadu
brzmiało: „Co to jest projekt?”. W ten sposób rozmówca był zmuszony do
dłuższej wypowiedzi i refleksji nad tym, co dla niego znaczy projekt. Dalsza
część wywiadu była już tylko „ciągnięciem za język” badanego i wciąganiem
go w rozmowę. Kolejne pytania o charakterze otwartym zmieniały się w zależności od pojawiających się nowych, ciekawych wątków w rozmowie. Należy
tutaj zaznaczyć, że właśnie wywiady z badanymi są najczęściej stosowanym
narzędziem badawczym do badania przedsiębiorców w nurcie jakościowym
(Coviello i Jones, 2004). Architekt jest przedsiębiorcą na dwa sposoby: nie
tylko jako osoba prowadząca działalność gospodarczą, ale również jako przedsiębiorca − w rozumieniu Bocheńskiego (1993) − który musi mieć głęboko
zakorzenioną etykę i umiejętnie pogodzić cele wszystkich interesariuszy.
Przedstawiona w artykule analiza będzie się opierać na pierwszych
dziecięciu wywiadach, które były nagrywane, a następnie transkrybowane.
W ten sposób powstało ponad 150 stron materiału do analizy. Materiały
z wywiadów, zgodnie z teorią ugruntowaną, były segregowane, interpretowane i z sobą porównywane. W ten sposób modele zostały ugruntowane
w terenie, są więc obrazem sytuacji badanej próbki. Tak ugruntowana teoria nie pozwala na tworzenie ogólnych modeli teoretycznych, ale pozwala
zrozumieć znaczenie projektu, tak jak widzą to architekci.
W dalszej części, w której następuje opis wyników badań empirycznych,
stosuję gęsty opis (Geertz, 1973), aby oddać wierny charakter wypowiedzi.
W pracy są cytowane obszerne wypowiedzi badanych, mające na celu stworzenie opowieści o danej kulturze, ukazanie jej ducha oraz danie czytelnikowi
możliwości bezpośredniego obcowania z rozmówcą.
5. Próbka badawcza
Dziesięć wywiadów zostało przeprowadzonych w trzech miastach: jeden
w Białymstoku, osiem w Warszawie i jeden we Wrocławiu, z architektami
mającymi minimum sześcioletnie doświadczenie projektowe i przynajmniej raz będącymi kierownikami projektu (poziom taktyczny, rysunek 1).
Badanymi było pięciu mężczyzn i pięć kobiet, wszyscy w wieku 32–37 lat.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
131
Michał Reduta
Większość rozmówców pracowała w różnych biurach architektonicznych
zatrudniających 5−60 pracowników. Podczas każdego wywiadu autor pytał
o polecenie i kontakt z następnym architektem. Metoda kuli śniegowej
działała dobrze − tylko dzięki poleceniom udało się dotrzeć do tak licznej
i różnorodnej grupy badanych. Rysunek 1 przedstawia najczęściej spotykaną
strukturę biura architektonicznego oraz miejsce badanych.
Poziom strategiczny
właściciele biura/członkowie zarządu
dyrektorzy zarządzający/partnerzy/ wspólnicy
Poziom taktyczny
Architekt
Architekt
Architekt
kierownik zespołu
projektowego
kierownik zespołu
projektowego
kierownik zespołu
projektowego
Projektanci
sprawdzający
obszar badań
Poziom
operacyjny
starszy projektant
starszy projektant
starszy projektant
młodszy projektant
młodszy projektant
młodszy projektant
młodszy projektant
młodszy projektant
młodszy projektant
pracownicy
administracyjni:
informatyk,
księgowy,
specjalista
ds. marketingu
Rys 1. Struktura organizacyjna biura architektonicznego i lokalizacja podmiotu badanego
w tej strukturze. Źródło: opracowanie własne.
Wywiady, na życzenie rozmówców, były przeprowadzane poza miejscem
pracy, najczęściej w domu badanego, czasami w kawiarni; wszystkie zostały
nagrane na dyktafon. Transkrypcja następowała tego samego lub następnego
dnia co przeprowadzony wywiad.
6. Co to jest projekt?
Słowo „projekt” wywodzi się z łacińskiego proiectus, które oznaczało
wysunięty ku przodowi, rzutowany w przód (Gasparski, 1988). W języku
angielskim słowo project jest rozumiane jako: 1) fragment planowanej pracy
lub aktywności, która jest ukończona w określonym czasie i ma na celu
osiągnięcie określonych założeń; 2) badanie danego tematu w danym okresie
(zwłaszcza przez uczniów) (http://dictionary.cambridge.org/dictionary/british/
project_1?q=project). Słownik języka polskiego określa trzy podstawowe
znaczenia słowa projekt (Dunaj, 2003, s. 444):
− „plan działań, pomysł, zamierzenie,
− plan, pomysł, propozycja, szkic czegoś, np. inwestycji, budowli, maszyny,
ustawy,
− dokument obejmujący wyliczenia rysunki, wskazówki itp., związane
z wykonaniem jakiejś budowli, maszyny”.
132
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
Literatura przedmiotu jest zdecydowanie dokładniejsza i zawęża definicje projektu w naukach o zarządzaniu. Strategor (2001) opisuje projekt
jako zadanie do wykonania, które ma niepowtarzalny charakter zarówno
w zakresie koncepcji, jak i realizacji, które przebiega w określonym miejscu
i uwarunkowaniach oraz jest odpowiedzią na jednostkową potrzebę. Project
Management Institute (1996, s. 4−6) definiuje projekt jako: „tymczasowy
wysiłek podjęty w celu stworzenia poszczególnego produktu lub usługi”
i określa cechy, które powinno mieć przedsięwzięcie, aby można było je
nazwać projektem. Są nimi: jednokrotność, celowość, odrębność strukturalna, ograniczenia czasowe, ograniczenia budżetowe.
Standardy Wykonywania Zawodu Architekta i Zakres Usług Architekta
(SWZAiZUA) – uchwała nr O-01-2006 Krajowej Rady Izby Architektów
podjęta w dniu 13.01.2006 – opisuje cel projektu z podziałem na następujące fazy:
– projekt koncepcyjny (SWZAiZUA, s. 19): „Określenie wstępnych architektonicznych i technicznych zasad rozwiązania i standardów, które winny
być podstawą dalszych prac projektowych;
– projekt budowlany (SWZAiZUA, s. 20): „Ostateczne i jednoznaczne
określenie wymaganych prawem rozwiązań i tych, które będąc przedmiotem zatwierdzenia przez władze architektoniczno-budowlane, będą
musiały być zrealizowane”;
– projekty realizacyjne (SWZAiZUA, s. 22): „Pod pojęciem »projekty
realizacyjne« rozumie się tutaj wszelkie opracowania projektowe architekta, będące podstawą prowadzenia robót (projekty trafiające do rąk
wykonawcy)”.
W każdej pozycji jest opisany zakres usług świadczonych standardowo
i dodatkowo oraz zawartość i forma opracowania. Od strony formalnej
zawartość projektu budowlanego jest opisana w Ustawie z dnia 7 lipca
1994 r. Prawo budowlane oraz w Rozporządzeniu Ministra Transportu,
Budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie szczegółowego zakresu
i formy projektu budowlanego (DzU z 2013 r., poz. 762), a szczegółowa
zawartość i forma dokumentacji projektowej w Rozporządzeniu Ministra
Infrastruktury z 2 września 2004 r. (DzU z 2013 r., poz. 1129). Jednak
wszystkie te dokumenty opisują nie projekt sam w sobie, lecz formę opracowania dokumentacji projektowej od strony formalnoprawnej. Dlatego też
pytanie o projekt wydawało się istotne.
Jeden z rozmówców postrzegał projekt jako pomysł, coś twórczego, co
jest realizowane.
Projekt, hm... myślę, że w różnych kwestiach można to rozważyć, słowo projekt, ale
projekt generalnie to pomysł, tak, pomysł (...), który można zrealizować, namacalnie
jego później jakby postrzegać, zwiedzać, może też dotykać, tak. (A_12)
Inny z kolei widział projekt jako pomysł na budynek, a całą pracę związaną z powstawaniem projektu i jego realizację postrzegał jako proces:
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
133
Michał Reduta
Projekt jako sam projekt... no tak, jest to pomysł na jakieś tam... projekt budynku...
projekt... coś zaprojektować... no nie tylko dokumentacja, od pomysłu do dokumentacji,
do realizacji, cały proces. (A_14)
Większość architektów uznawała projekt jako proces lub ciąg działań
prowadzących do powstania budynku lub dokumentacji projektowej:
(...) Ubierając w mądre słowa, typowy zespół jakichś czynności, które prowadzą do
jakiegoś efektu. (A_07)
Projekt, hm, to można by było różnorako patrzeć tak naprawdę, może... może spróbujmy
to ugryźć troszeczkę z innej strony. No, projektem tak jakby możemy nazwać cały proces
od etapu koncepcji po projekt wykonawczy, może tak, po etap wykonawczy i budowę,
chociaż samej budowy jako architekt jako projekt tego nie nazywam; proces projektowy,
nazwijmy to, że projekt jest procesem, który składa się z kilku tam faz, może tak bym
powiedział. (A_09)
(...) Tak, to jest wszystkie moje albo nasze jako firmy działania związane z jednym
przedsięwzięciem od koncepcji do wybudowania, do końca tego projektu, do końca, do
zrealizowania budowy, no bo przeważnie budowa jest końcem (...). (A_10)
Tak jak ja to widzę... znaczy bo jest też teoria czegoś takiego jak projekt, prawda,
w zarządzaniu i... tak właśnie troszeczkę inaczej, bardziej szerzej do tego, co robią
architekci jako projekt, więc jeśli chodzi o to, co robią architekci jako projekt, no... jest
to cały, jakaś tam kolejność... kolejność prac i koncepcyjnych, i formalnych, i projektowych, które dążą do tego, żeby mogła być w przyszłości realizacja, czyli jest to zorganizowanie... jest to przede wszystkim wymyślenie, posiadanie jakiejś tam wizji, uzgodnień
i projektu, no i po drugie legalizacja tego. W budownictwie to rozumiem jako projekt.
(A_13)
Mimo że architekci rozumieli projekt najczęściej jako proces lub pomysł,
to jednak po dłuższej rozmowie wspominali o ograniczeniach czasowych:
(...) Terminy są zawierane w bardzo rygorystycznych umowach, które jak najbardziej
trzeba spełnić, i lepiej oddać projekt niekompletny, ale oddać w terminie, tak? Żeby
uniknąć jakichś tam ewentualnych kar czy konsekwencji. (A_07)
(...) Podpisuje się umowę ze świadomością, że nie dotrzyma się tego terminu, ale później
będzie się jakoś tak kombinować i ściemniać, żeby (...). (A_09)
(...) [Terminy] to są ostateczne granice. (A_10)
W innych częściach wywiadów mówią również o ograniczeniach budżetowych:
(...) W umowach podpisywane są, architekt podpisuje się pod tym, że wykona projekt
w takim i takim koszcie, w takiej sumie. Jeśli nie spełni tego, będzie ponosił odpowiedzialność karną. (A_07)
oraz odrębności strukturalnej:
Nad tym projektem pracowało około trzech, w porywach do pięciu osób, ale też nie
byłam jakby liderem od samego początku, tylko już w pewnej fazie zostałam (...). (A_07)
134
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
(...) Jesteśmy podzieleni w zespoły, z tym że jakby jest bardzo często tak, że jest jakby
spora grupa ludzi, którzy krążą między różnymi zespołami (...) wskakują na etapie przeważnie wykonawczym, kiedy są, jest najwięcej roboty (...) ten etap się kończy, to są
potem rozchwytywane do innych etapów. (A_11)
Pracowaliśmy raczej w zespołach takich, że dzieliliśmy się na jakieś różne branże, tak,
czy tematy wewnętrzne (...) ale zawsze w zespole. (A_12)
Rozpoczęcie, przez architekta, prac nad projektem oznacza jego celowość – w innym przypadku nie zostałby on zatrudniony przez sponsora/
/zleceniodawcę. Powierzchnia budynku, jego funkcja oraz inne parametry
są wytycznymi dla projektanta i jednocześnie określają (w pewnym stopniu)
cel projektu:
(...) Są czasem wytyczne, powiedzmy jeśli przetarg był publiczny, był SIWZ, szczegółowe
warunki do przetargu, czasami są bardzo szczegółowe wytyczne. (A_12)
Zdefiniowanie projektu wydaje się więc bardzo trudne, a taka próba
może prowadzić do dwóch skrajnych sytuacji (Lawson, 1990): do stworzenia
definicji wąskiej i ograniczonej, z perspektywy osoby definiującej lub zbyt
ogólnej, abstrakcyjnej i mało przydatnej. Dlatego ważniejsze wydaje się
samo szukanie i odkrywanie niż znalezienie definicji idealnej.
7. Co oznacza projekt zakończony sukcesem?
W literaturze sukces projektu jest określany jako projekt zrealizowany
w zaplanowanym czasie, zamierzonym budżecie oraz przy spełnieniu założonych wymagań. (Project Management Institue, 1996; Spałek, 2004; Trocki,
Grucza i Ogonek, 2009). Jest to klasyczna definicja, która wywodzi się
z pierwszych lat nauki zarządzania projektami, a te trzy parametry określają
tak zwany trójkąt ograniczeń projektu (Spałek i Bodych, 2012). Jednak
coraz częściej w literaturze przedmiotu mówi się o jakościowych parametrach sukcesu projektu, których nie da się policzyć albo wycenić ich wartości. Przykład: zarząd województwa podjął decyzję o rozbudowie oddziału
onkologicznego (dziennego i stacjonarnego) w szpitalu wojewódzkim oraz
przyszpitalnej przychodni onkologicznej. Powodem był dwukrotny wzrost
zachorowań onkologicznych w latach 2003−2009 w danym województwie.
W początkowej fazie określono termin rozbudowy, jej budżet oraz wytyczne
budynku (program funkcjonalno-użytkowy). Można by powiedzieć, że spełnienie tych trzech elementów będzie sukcesem projektu. Trudne do zmierzenia (jako sukces) są jednak wzrost wykrywalności chorób onkologicznych,
a jednocześnie spadek umieralności na te choroby w województwie, podniesienie poziomu świadczenia opieki zdrowia dla pacjentów onkologicznych
czy wpływ rozbudowy szpitala na postrzeganie zarządu województwa przez
lokalną społeczność oraz wynik przyszłych wyborów samorządowych itp.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
135
Michał Reduta
Na pytanie, co oznacza sukces projektu, architekci odpowiadali:
Na ten projekt składa się ileś tam poszczególnych sukcesów, tak, najpierw wymyślenie
fajnej koncepcji, uzgodnienie jej, później przejście przez całą tę drogę projektową i formalną,
uzyskanie wszystkiego no, powiedzmy w terminach (...) i wykonanie tego projektu z dobrą
jakością tak, czyli troska też o detale, o jakieś tam sprawy wykończeniowe, o formę przekazania tego i uzyskanie tak naprawdę pozwolenia na budowę, no i to jest jakiś tam
pierwszy etap. Później − wiadomo − mogą jeszcze wyjść problemy podczas budowy, czyli
sposób rozwiązywania poszczególnych problemów, nie wiem, sprawny, efektywny, taki, że
dwie strony, nie wiem − inwestor wykonawca, projektant − są z tego zadowoleni, to jest
projekt zakończony sukcesem. No, generalnie chodzi też o to, żeby budynek wyglądał – to
jest cel, to jest cel, no, jeżeli to się udaje, to jest chyba... to jest najważniejsze, żeby człowiek
mógł się pod tym podpisać, pochwalić i pokazać później zdjęcie, wizualizację i nie musieć
się tłumaczyć, no, tak, ale... chciałem, żeby to wyglądało inaczej, ale inwestor nie chciał
mnie, nie chciał powiększać budżetu, albo inwestor miał swoją wizję, albo nie decydowałam o tym, no, fajnie jest móc się chwalić tym, co jest efektem. (A_13)
Utrzymanie się („powiedzmy”) w terminach jest jednak sprawą drugorzędną. Wynika to z utrudnionych procedur administracyjnych i braku
możliwości oszacowania ich długości, jak wspominali architekci w innych
częściach wywiadów:
(...) Warunki zabudowy w jednych miastach udawało się uzyskać po dwóch miesiącach,
a w innych identyczne warunki zabudowy, na identyczny obiekt, identycznie zlokalizowany,
np. w Warszawie, dalej ich jeszcze nie ma, po ośmiu miesiącach, także są takie rzeczy,
które wynikają z urzędów, jeśli tę samą identyczną procedurę w Łodzi załatwiamy w dwa
miesiące, a w Warszawie po ośmiu miesiącach dalej nic nie ma (...). (A_13)
(...) [Opóźnienie projektu było] z powodów jakby niezwiązanych trochę z projektowaniem, z jakichś tam formalnoprawnych powiedzmy tam, tak, zgody właścicielskich pod
sieci, decyzja środowiskowa, takie rzeczy mocno nam wydłużyły projekt w sumie o rok
(...). (A_11)
Terminowość prac wykonywanych i zależnych tylko od architektów była
elementem istotnym dla rozmówców:
(...) Kluczowe momenty to są, to jest termin, termin to jest rzecz święta w architekturze,
to jest termin (A_10)
Wielu architektów wspominało, że sukcesem jest już samo wybudowanie
budynku. Wynika to z tego, że w czasie ostatniego kryzysu wiele projektów
nie zostało zrealizowanych.
(...) [Efektem działalności projektanta jest] dokumentacja, a sukcesem wybudowanie,
sukcesem dopiero, bo jako zakończenie projektu uważam jednak część projektową, chociaż powinna być budowa, ale ze względów oczywiście finansowych na rynku czy niezależnych od architekta, czyli inwestor i tak dalej, no niestety, to się kończy na projekcie, a nie na budowie. (A_07)
Jednak jeszcze lepiej, gdy projekt jest zrealizowany bez większych zmian:
Znaczy to też zależy, czyj sukces tak (śmiech), sukces architekta? Jeżeli jest zrealizowany
po jego myśli, nie był architekt zmuszany do zmian w trakcie budowy, do zmian mate-
136
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
riałowych, do jakichś... zmian swoich decyzji wcześniejszych, podjętych... bo niestety, no,
generalni wykonawcy mają to do siebie, że próbują wymuszać tak, różnymi sposobami,
tak... zmiany w projekcie tak, i, i, i, i czasami te zmiany są błahe, a czasem kluczowe
dla projektu, i zmieniają czasem diametralnie pomysł, idee, koncepcję początkową, ale
mi się wydaje, może to nie do końca każda realizacja jest sukcesem, ale generalnie jeśli
dojdzie do skutku, to jest to sukces, zawsze. (A_12)
(...) Gdzie nie ma cięć i faktycznie projekt jest, obiekt wybudowany bardzo przypomina,
niemalże, projekt (...). (A_09)
Sukces dla badanych to nie projekt ukończony w terminie czy mieszczący się w założonym budżecie. Ważne dla nich było to, jak projekt jest
postrzegany przez użytkownika czy zewnętrznego obserwatora lub też kiedy
oni czuli, że projekt został dobrze wykonany.
(...) [Sukces w projekcie] kiedy odchodzisz od projektu ze świadomością, że zrobiłeś
wszystko, co było możliwe, tak. (A_07)
Należy tutaj zaznaczyć, że w większości przypadków użytkownikiem
budynku nie jest klient (np. przy projekcie budynku wielorodzinnego klientem jest deweloper, a użytkownikiem przyszły mieszkaniec).
(...) [Sukces] to wtedy, kiedy ktoś już użytkuje twój budynek, to powie... że usłyszysz
z trzecich ust, że budynek jest dobrze zaprojektowany, nie wiem, że się komuś podoba,
że ktoś przemyślał to, to i to, takie małe detale, uważam, że wtedy projekt jest dobrze
zaprojektowany i wtedy, kiedy np. ktoś cię pochwali za elewację, no bo to jest pierwsze,
co widzimy w budynku, a później jak cię pochwali za jakiś mały detalik i to, co jest
w środku, i za rozwiązania funkcjonalne. (A_14)
(...) Sukcesem projekt się zakończy, jeżeli osoba użytkująca dany budynek (...) będzie
zadowolona, i to jest największy sukces, tak, to jest największy sukces, to taki no bardzo,
bardzo idealistyczny sukces, bo, bo, bo nie ukrywajmy, każda firma jest jakąś tam instytucją, która chce zarabiać, i sukcesem jest to, jeżeli na danym projekcie da się zarobić.
(A_10)
(...) Dla mnie byłoby sukcesem, gdybym powiedzmy w jakimś domu, który gdzieś tam
kiedyś, narysowałem lub np. ten, który rysuję teraz, gdybym odwiedził go za dziesięć lat
i zobaczę sobie, że wiesz, jest cały zamieszkany, że no, nie wiem, że jakoś tym ludziom...
bym chętnie porozmawiał z tymi ludźmi, czy im się dobrze żyje. Jeżeli by się okazało,
że dobrze im się tam żyje, to byłby wtedy dla mnie sukces, i że ten dom, powiedzmy,
jest w miarę w tej formie, w jakiej został zaprojektowany, a nie został np. cały zmieniony,
bo się komuś tam źle żyło, nie, byłby to dla mnie, myślę, niezły sukces. (A_11)
(...) Jeżeli chodzi o jakieś biurowce, no to też fajnie, żeby za dziesięć lat te biurowce
nadal nie były puste, tylko ktoś je wynajmował i tam dobrze mu się pracowało, tak jak
tam ma pracować. (A_11)
(...) Myślę, chyba że bym postawił na użytkowników tego, po prostu, i na sąsiadów tego
domu, nie. (A_11)
Wypowiedzi te świadczą o stawianiu użytkownika „projektu” przed klientem. Tę samą hierarchię ważności odzwierciedla Kodeks Etyki Zawodowej
Architektów (KEZA, 2005), który składa się z czterech zasad (części) wyróżProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
137
Michał Reduta
niających kolejne reguły (punkty), gdzie zobowiązania wobec społeczeństwa
opisane są wcześniej niż wobec klientów:
– Zasada 1: Zobowiązania ogólne – 6 reguł;
– Zasada 2: Zobowiązania wobec społeczeństwa – 7 reguł;
– Zasada 3: Zobowiązania wobec klientów – 14 reguł;
– Zasada 4: Zobowiązania wobec zawodu – 16 reguł (2 reguły zawieszone
w stosowaniu).
W samej preambule Kodeksu również służba społeczeństwu jest wymieniana jako pierwsza (KEZA, 2005, s. 1): „Architekci (…) przykładają dużą
wagę do dochowywania najwyższych standardów niezależności, bezstronności, tajemnicy zawodowej, uczciwości, kompetencji i profesjonalizmu oraz do
najwyższej możliwej jakości swej pracy, oferując w ten sposób społeczeństwu
specjalną i wyjątkową wiedzę, umiejętności i zdolności, konieczne do rozwoju
jego kultury i środowiska zbudowanego”.
W ten sposób społeczeństwo jest rozumiane jako interesariusz projektów
architektonicznych, których twórcami są architekci. Jednocześnie nadawanie przez architektów większej wagi interesariuszom niż klientom świadczy
o ich altruizmie, który według Millersona (1964) jest jedną z cech profesji.
Dalej architekt rozróżniał sukces komercyjny od sukcesu estetycznego:
Sukces estetyczny niekoniecznie, jakoś tam wiesz, często wiąże się z tym sukcesem komercyjnym, nie, myślę, że można znaleźć trochę takich przykładów. (A_11)
(...) Wiesz, często gdzieś tam powstają jakieś, kurde, domy komuś za oknem, no nie
wiem, które przekraczają dwukrotnie np. wysokość całej lokalnej zabudowy (...) uważam,
że to nie jest to sukces, nie jest, chyba jakiś tam urbanistyczny, nie, mimo że może być
sukcesem komercyjnym, bo ktoś wcisnął dwa razy więcej mieszkań, tak, czy tam czegoś
niż... powierzchni, niż by wypadało może. (A_11)
(...) Jeżeli chodzi o inwestora, no to mu zależy, żeby jak najszybciej sprzedać, no i tyle,
czyli im szybciej sprzeda te mieszkania, tym będzie bardziej zadowolony, tak, biurowce
tak samo, szybciej wynajmie, czy tam sprzeda, będzie pewnie dla niego sukcesem. (A_11)
(...) Nie wiem, czy sukcesem jest już jakaś publikacja, w jakimś fajnym magazynie,
myślę, że już mniej dla mnie, to jest, myślę, że w ogóle, że niekoniecznie trzeba mieć
fajny dom, żeby był w fajnym jakimś tam magazynie, fajnym czy niefajnym. (A_11)
Można tutaj zauważyć ton lekceważący aspekt komercyjny – prezentację
projektu w „jakimś” magazynie albo naganne działanie inwestora chcącego „wcisnąć” jak najwięcej mieszkań i wybudować budynki niewpasowane
w kontekst urbanistyczny (dwukrotnie wyższe od otaczających je budynków).
Jednak jako minimalną miarę sukcesu określali oni zapłatę za projekt,
co − jak wspominali sami rozmówcy − nie było takie oczywiste (wypłata
wynagrodzenia za wykonaną pracę) w czasie ostatniego kryzysu:
No pewnie dla szefów znaczy to wtedy, na pewno, kiedy został odebrany, tak, przez
urzędników, został rozliczony, zapłacony, to takie minimum powiedzmy, no nie (...).
(A_11)
138
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
(...) Gorzej jest chyba, jeżeli ktoś ewidentnie, typu inwestor, no, nie za bardzo chce
płacić tyle, co zapisał w umowie (...). (A_11)
(...) Że inwestor nie chciał zapłacić? (MR)
Tak, za wykonany projekt, np. bardzo duży [MR: centrum handlowe z hotelem]. (A_11)
I co wtedy? (MR)
No i akurat aktualnie jest jakaś sprawa w sądzie. (A_11)
Z wypowiedzi wynika, że sukces ma wiele wymiarów, w zależności od
tego, przez kogo i w jakim okresie po zakończeniu projektu jest określany.
Przede wszystkim architekci oprócz siebie samych i klienta wprowadzają do
oceny projektu użytkowników budynku, sąsiadów czy wręcz społeczeństwo.
Drugim ważnym aspektem jest okres oceny, nie tylko w trakcie trwania
projektu czy tuż po jego zakończeniu, ale nawet dziesięć lat później.
8. Wnioski
Analizując literaturę dotyczącą zarządzania projektami, można zauważyć, że w ostatnich latach zmieniło się podejście do postrzegania sukcesu.
Baccarini (1999) nakłania do oceny sukcesu projektu nie tylko z punktu
widzenia realizatora czy klienta, ale z punktu widzenia wszystkich interesariuszy (stakeholders), którzy w nim uczestniczą. Natomiast Shenhar,
Milosević, Dvir i Thamhain (2007) (a wcześniej Andersen, Birchall, Jessen
i Money, 2006) przeprowadzili badania dotyczące oceny sukcesu projektu.
W wyniku tych badań wyróżniono cztery wymiary sukcesu, które były mierzone w różnych okresach:
1) wydajność,
2) korzyści dla klienta,
3) sukces biznesowy,
4) przygotowanie organizacji.
Wydajność to wykonanie projektu w określonym czasie i w założonym
budżecie. Ten wymiar dostarcza informacji o tym, czy projekt był wydajnie
zarządzany (zmieścił się w ograniczonych zasobach: czasie i budżecie), ale
nie informuje o tym, czy projekt odniesie sukces w dłuższej perspektywie.
Jego ocena może nastąpić w trakcie realizacji projektu lub tuż po jego
zakończeniu.
Korzyści dla klienta odnosi się do znaczenia wymagań i spełnienia oczekiwań oraz potrzeb klienta. Składa się z następujących elementów:
– spełnienie założonych wymagań funkcjonalnych,
– spełnienie założonej specyfikacji technicznej,
– spełnienie potrzeb klienta,
– rozwiązanie problemów klienta,
– satysfakcja klienta z użytkowania produktu,
– satysfakcja klienta z usługi i kolejne zlecenie.
Ten wymiar sukcesu może być mierzony tuż po lub nie później niż kilka
miesięcy po zakończeniu projektu.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
139
Michał Reduta
Sukces biznesowy ma natychmiastowy i bezpośredni wpływ na organizację.
Obejmuje sukces komercyjny (czy projekt przyniósł sprzedaż, dochód i zysk,
tak jak było to zakładane) oraz zwiększenie udziału w rynku. Ocena tego
wymiaru powinna nastąpić po osiągnięciu znaczącego poziomu sprzedaży,
najczęściej około roku od wprowadzenia produktu.
Przygotowanie organizacji do przyszłych szans rozwoju (rozwinięcie swoich
umiejętności i kompetencji, tak by w przyszłości być lepszym od konkurencji) to:
– wykreowanie nowego rynku,
– wykreowanie nowego produktu,
– opracowanie nowej technologii.
Ten wymiar sukcesu projektu ma znaczenie długoterminowe i można go
zmierzyć po dwóch−trzech latach od zakończenia projektu.
Na bazie tego modelu oraz wypowiedzi badanych otrzymujemy nowy
obraz sukcesu (rozumiany przez architektów), w którym istotną rolę odgrywają wszyscy uczestnicy projektu: interesariusze, klient i architekt, a sukces
postrzegany jest w krótkim, średnim i długim okresie po zakończeniu. Jest
to propozycja (tabela 1) wymagająca dalszej analizy, mogąca być podstawą
badań ilościowych czy sesji ekspertów.
Wymiary
sukcesu
1. Wydajność
(krótkookresowy)
2. Sukces „niekomercyjny”
(średnioi długookresowy)
140
Kto jest głównym źródłem
informacji o sukcesie?
Uwagi
Cechy sukcesu
interesariusze
klient architekt
Wykonanie projektu w określonym
czasie
X
X
I w założonym
budżecie
X
X
Spełnienie założonych wymagań
funkcjonalnych
X
X
Spełnienie założonej specyfikacji
technicznej
X
X
Spełnienie potrzeb
użytkownika
X
Rozwiązanie problemów
X
Te cechy
należy przyjąć
za obowiązujący standard
jakościowy, na
którym zależy
jednakowo
klientowi
i architektowi
X
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
cd. tab. 1
Wymiary
sukcesu
Kto jest głównym źródłem
informacji o sukcesie?
Cechy sukcesu
Satysfakcja
z użytkowania
3. Sukces
komercyjny
(średnioi długookresowy)
Uwagi
interesariusze
klient architekt
X
Satysfakcja
z usługi
X
Czy projekt przyniósł sprzedaż,
dochód i zysk, tak
jak było to zakładane
X
X
Zwiększenie
udziału w rynku
X
X
Wykreowanie
nowego rynku
4. Wykreowanie
przyszłych
możliwości
Wykreowanie
rozwoju
nowego produktu
(długookresowy)
Opracowanie
nowej technologii
X
Np. stadiony
piłkarskie,
lotniska
na Euro 2012
X
Np. rozwiązań
funkcjonalnych
X
Np. nowej
technologii
budowlanej
Tab. 1. Obraz sukcesu projektu architektonicznego. Źródło: opracowanie własne.
Bibliografia
Abbott, A. (1988). The System of Professions: An Essay on the Expert Division of Labor.
Chicago: University of Chicago Press.
Andersen, E.S., Birchall, D. i Jessen, S.A. and Money, A.H. (2006). Exploring critical
success factors. Baltic Journal of Management, 2, 127–147.
Baccarini, D. (1999). The logical framework method for defining project success. Project
Management Journal, 30 (4), 25−32.
Barley, N. (1983). The Innocent Antropologist. Notes from a Mud Hut. Illinois: Waveland
Press.
Beger, P. i Luckmann, T. (1983). Społeczne tworzenie rzeczywistości. Warszawa: PIW.
Blau, J. (1984) Architects and Firms: A Sociological Perspective on Architectural Practice.
Cambridge: MIT Press.
Bocheński, J.M. (1993). Logika i filozofia. Warszawa: PWN.
Brante, T. (1988). Sociological Perspectives of the Professions. Acta Sociologica, 31 (2).
Brante, T. (1990). Professional types as a strategy of analysis. W: M.M. Burrage i R. Torstendahl (red.), Professions in Theory and History. Rethinking the Study of the Professions
(s. 75–93). London: Sage Publications.
Carr-Saunders, A.M. i Wilson, P.A. (1933). The Professions. Oxford.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
141
Michał Reduta
Charmaz, K. (2009). Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakościowej.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Collins, R. (1990a). Changing conceptions in the sociology of the professions. W: R. Torstendahl i M. Burrage (red), The Formation of Professions. Knowledge, State and
Strategy (s. 11–23). London: Sage Publications.
Collins, R. (1990b). Market closure and the conflict theory of the professions W: M. Burrage
i R. Torstendahl (red.). Professions in Theory and History. Rethinking the Study of the
Professions (s. 24–43). London: Sage Publications.
Coviello, N.E. i Jones, M. (2004). Methodological Issues in International Entrepreneurship Research. J Bus Venturing, 19, 485–508.
Cuff, D. (1992). Architecture: The Story of a Practice. Cambridge: MIT Press.
Czarkowska, L.D. (2010). Nowy profesjonalizm. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie
i Profesjonalne.
Czarniawska-Joerges, B. (1992). Exploring Complex Organizations. Newbury Park–London–New Delphi: Sage.
Dunaj, B. (red.), (2003). Popularny Słownik Języka Polskiego. Warszawa: Wydawnictwo
Wilga.
Ellingson, L. i Ellis, C. (2008). Autoethnography as constructionist project. W: J.A. Holstein
i J.F. Gubrium (red), Handbook of Constructionist Research. New York: Guilford Press.
Foucault, M. (1963/1999). Narodziny kliniki. Warszawa: Wydawnictwo KR.
Freidson, E. (1970). Profession of Medicine: A Study of the Sociology of Applied Knowledge. New York.
Freidson, E. (1994). Professionalism Reborn. Theory, Prophecy and Policy. Chicago: The
University of Chicago Press.
Gasparski, W. (red.), (1988). Projektoznawstwo. Warszawa: Wydawnictwa Naukowo-Techniczne .
Geertz, C. (1973). The Interpretation of Cultures. New York: Basic Books.
Geertz, C. (1998). “La description dense“, Enquête [En ligne], 6. Pozyskano z: http://
enquete.revues.org/1443.
Gibbs, G. (2011). Analizowanie danych jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Hammersley, M i Atkinson, P. (2000). Metody badań terenowych. Poznań: Zysk i S-ka.
Hatch, M.J. (2002). Teoria organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Hayano, D. (1979). Auto-ethnography: Paradigms, problems and prospects. Human
Organization, 38 (1), 99–104.
Jemielniak, D. (2008). Praca oparta na wiedzy. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie
i Profesjonalne.
Jemielniak, D. (2014). Common Knowledge? An Ethnography of Wikipedia. Stanford:
Stanford University Press.
Jemielniak, D. (red.). (2012a). Badania jakościowe. Podejścia i teorie, t. 1. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Jemielniak, D. (red.). (2012b). Badania jakościowe. Metody i narzędzia, t. 2. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Johnson, T.J. (1972). Professions and Power. London: Macmillan.
Kauffman, J.-C. (2010). Wywiad rozumiejący. Warszawa: Oficyna Naukowa.
KEZA. (2005). Kodeks etyki zawodowej architektów, Załącznik do Uchwały 01 III Sprawozdawczego Krajowego Zjazdu Izby Architektów podjętej w dniu 18 czerwca 2005 r.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Warszawa, Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Kostera, M. (1998). Opowieści o Ludziach, Zwyczajach i Organizacjach, czyli „Wykładki”.
Warszawa: Wydawnictwo WSPiZ im. L. Koźmińskiego.
Kostera, M. (2003). Antropologia organizacji. Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
142
DOI 10.7172/1644-9584.47.7
Projekt, co to jest? Etnografia architektów
Latour, B. (1987). Science in Action. Cambridge: Harvard University Press.
Lawson, B. (1990). How Designers Think: The Design Process Demystified. Oxford: Butterworth-Architecture.
Lee, A.S., Liebenau, J. i DeGross J.I. (red.), (1997). Information Systems and Qualitative
Research Proceedings of the IFIP TC8 WG 8.2 International Conference on Information
Systems and Qualitative Research. Philadelphia, http://dx.doi.org/10.1007/978-0-38735309-8.
Lofland, J. (red.), (2009). Analiza układów społecznych. Przewodnik metodologiczny po
badaniach jakościowych. Warszawa: Scholar.
Malinowski, B. (1922/1987). Argonauci Zachodniego Pacyfiku. Warszawa: PWN.
Millerson, G. (1964). The Qualifying Associations: A Study in Professionalization. London.
Morgan, G. i Burrell, G. (1970). Sociological Paradigms and Organisational analysis.
Brookfield: Ashgate Publishing.
Prasad, P. (1997). System of Meaning: Ethnography as a methodology for the study of
information technologies. W: Lee, A., Liebenau, J. i Degross, J. (red.). Information
System and Qualitive Research. London: Chapman & Hall.
Project Management Institue. (1996). A Guide to the Project Management Body of Knoweldge. Newtown Square.
Rizal, S. (2005). The Interface between Design and Management. Design Issues, 21
(1), 81–93.
Sang, K.J.C., Ison, S.G. i Dainty, A.R.J. (2009). The job satisfaction of UK architects
and relationships with work-life balance and turnover intentions. Engineering, Construction and Architectural Management, 16 (3), 288–300.
Shenhar, A.J., Milosevic, D., Dvir, D. i Thamhain, H. (2007). Linking Project Management
To Business Strategy. Pennsylvania: Project Management Institute.
Silverman, D. (2009). Prowadzenie badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Silverman, D. (2011). Doing Qualitative Research. A Practical Handbook. Los Angeles:
Sage.
Spałek, S. (2004). Krytyczne czynniki sukcesu w zarządzaniu projektami. Gliwice: Wydawnictwo Politechniki Śląskiej.
Spałek, S. i Bodych, M. (2012). PMO – praktyka zarządzania projektami i portfelem projektów w organizacji. Warszawa: Helion.
Strategor (2001). Zarządzanie firmą − strategie, struktury, decyzje, tożsamość. Warszawa:
Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne.
Symes, M., Eley, J. i Seidel, A.D. (1995). Architects and their Practices: A Changing
Profession. Oxford: Butterworth Architecture.
Torstendahl, R. (1990). Essential properties, strategic aims and historical development:
three approaches to theories of professionalism. W: M. Burrage i R. Torstendahl
(red.), Professions in Theory and History. Rethinking the Study of the Professions
(s. 44–61). London: Sage Publications.
Trocki, M., Grucza, B. i Ogonek, K. (2009). Zarządzanie projektami. Warszawa: Polskie
Wydawnictwo Ekonomiczne.
Winch, G. i Schneider, E. (1993). Managing the knowledge-based organisation: The case
of architectural practice. Journal of Management Studies, 30 (6), 923–937.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
143
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 144 – 162
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych.
Metodologia etnograficznych badań terenowych
na rynku doznań
Nadesłany: 13.03.14 | Zaakceptowany do druku: 12.07.14
Marta Połeć*
Artykuł przedstawia metodologię badań terenowych, której autorka użyła w badaniu przedsiębiorczości
artystów ulicznych w Polsce. Badania etnograficzne rozpoczęte w 2012 r. zostały przeprowadzone głównie
za pomocą wywiadu i obserwacji uczestniczącej. Działalność performerów, mimów oraz muzyków pracujących na ulicy jest przykładem rynku doznań. Artyści zarabiają dzięki stworzonym przez siebie strojom
oraz wymyślonym kreacjom, dostarczając ludziom wspomnień i przeżyć. Esej pokazuje dylematy etyczne
i problemy metodologiczne początkującego etnografa. Autorka szczegółowo opisuje badania jakościowe:
przygotowanie, ich przebieg, sposób pozyskiwania oraz porządkowania informacji. Przedstawia teren
badawczy, relacje z badanymi, a także pracę nad zebranymi materiałami. Przedsiębiorczość jest ukazana
w oryginalnym kontekście – na przykładzie nieformalnej organizacji zajmującej się sztuką.
Słowa kluczowe: performance, sztuka uliczna, etnografia, antropologia, przedsiębiorczość.
Studying street art entrepreneurship:
Methodology of ethnographic field research
in the experience economy
Submited: 13.03.14 | Accepted: 12.07.14
The article presents the methodology of ethnographic field research which the author used to study
entrepreneurial aspects of Polish street artists’ activities. The presented ethnographic, started in 2012,
was based mainly on interviews and participant observation. The activity of performers, mimes and
musicians working in the street is regarded as an instance of experience economy. Artists earn money
thanks to their handmade costumes and their invented creations, providing people with memories and
experiences. This essay also presents some of the ethical dilemmas and methodological problems
experienced by a novice ethnographer. The author describes her qualitative research in detail: preparations, enactment, ways of obtaining and interpreting material . She presents her field , relations with
her interlocutors and her work with the empirical material. Entrepreneurship is framed within its original
context, as entrepreneurial activities of non-formal art organizations.
Keywords: performance, street art, ethnography, anthropology, entrepreneurship.
JEL: L26
*
Marta Połeć – licencjat Etnologii i Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytet Jagielloński.
Adres do korespondencji: ul. Nowomiejska 95a; 96-100 Skierniewice;
e-mail: [email protected].
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
1. Wprowadzenie
Tematem artykułu jest refleksja nad metodologią etnografii organizacji,
zastosowanej do badania przedsiębiorczości artystów ulicznych. Występy
uliczne ukazano jako przykład zorganizowanego działania na rynku doznań.
Badania zostały rozpoczęte w 2012 r. na obszarze Starego Miasta w Krakowie, zaś postawiony problem badawczy dotyczył charakterystyki działalności
artystów ulicznych.
Artykuł przedstawia specyfikę metodologii etnograficznej w konkretnym
obszarze badawczym, sposoby postępowania badacza, dylematy etyczne oraz
praktyczne adaptacje metod i technik do obszaru badań. Z jednej strony
pokazuje niewątpliwą przydatność, ale z drugiej konieczność dokonania
takich dostosowań zarówno ze względu na szczególną dynamikę obszaru
(nieformalna organizacja, rynek doznań, przedsiębiorczość), jak i na potrzeby
późniejszej interpretacji materiału. Celem tej interpretacji jest zrozumienie
ról w ich szczególnym kontekście, a więc intensywnych i trudnych relacji
z odbiorcą (klientem), a jednocześnie wyjątkowo małej strukturyzacji działań.
Przedsiębiorczość rozumiana jest, za Beatą Glinką (2008), jako duch
inicjatywy, zorientowany na zorganizowaną działalność innowacyjną. Ten
właśnie aspekt działalności artystów ulicznych jest przedmiotem badań
etnograficznych autorki.
2. Geneza i proces badawczy
Badania artystów ulicznych – przedsiębiorców zajmujących się performancem w przestrzeni miejskiej – były moimi drugimi samodzielnymi badaniami
etnograficznymi. Pierwsze, dotyczące antropologii miasta, pomimo fascynującej mnie tematyki, z przynajmniej kilku względów musiałam uznać za
zupełną porażkę. Największym problemem było dla mnie ograniczenie czasowe – zamiast planowanych dwóch lat, z przyczyn niezależnych czas trwania
badań został ograniczony do kilku miesięcy. Presja czasu negatywnie wpłynęła
na moje podejście do prowadzonej etnografii, czułam przymus przebywania
w terenie, podczas gdy okoliczności nie sprzyjały przeprowadzaniu wywiadów.
Moi rozmówcy zgadzali się na rozmowy niezwykle rzadko, nie chcieli, żeby im
przeszkadzać, a ja nie potrafiłam ich przekonać do poświęcenia mi swojego
czasu. W efekcie grupa badawcza ograniczyła się do młodzieży i miłych starszych osób, co mocno odbiegało od początkowych założeń. Starałam się nie
przejmować licznymi odmowami, tłumacząc sobie, że niepomyślny przebieg
badań też może być pouczającym i cennym doświadczeniem. Jednak pojawiające się problemy, wraz z brakiem odpowiedniego wsparcia metodologicznego
ze strony opiekuna potęgowały moje poczucie zagubienia oraz osamotnienia
początkującej badaczki. Choć bardzo starałam się ratować moją etnografię,
jej efekt nie mógł być dla mnie zadowalający. Ponieważ prowadziłam badania niemalże bez przerwy, nie mogłam za nimi zatęsknić, nabrać dystansu
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
145
Marta Połeć
i powrócić do nich ze zwiększoną energią oraz wiarą w ich powodzenie. Próbowałam się zmuszać do czegoś, co z wielu przyczyn po prostu się nie udawało.
Ostatni pobyt w terenie był dla mnie prawdziwą ulgą, której towarzyszyło
jednak wielkie uczucie niespełnienia. Nie chciałam rezygnować z prowadzenia
etnografii. Badania terenowe i bezpośredni kontakt z rozmówcami wydały mi
się wyjątkowymi, a przede wszystkim inspirującymi sposobami gromadzenia
informacji. Zastanawiałam się jednak, jaki mam wpływ na pomyślność badań
i czy mogę coś zrobić, aby zapobiec kolejnej porażce.
W obecnie prowadzonych badaniach etnograficznych nieformalnej organizacji artystów ulicznych moje zainteresowanie ulicznymi występami zaczęło się
na pierwszym roku etnologii na Uniwersytecie Warszawskim, gdy w ramach
zaliczenia przedmiotu „Metodyka badań terenowych” miałam przeprowadzić
dowolną obserwację etnograficzną. Postanowiłam spędzić majowy weekend
w Krakowie i porównać ze sobą to, co działo się na ulicy Floriańskiej oraz
na Rynku Głównym. Chociaż znałam już te miejsca, moją uwagę przykuli
ludzie występujący na ulicy – gitarzysta oraz dwaj mimowie, Rycerz i Diabeł.
Zaintrygowała mnie ich obecność i to, co robili. Wzbudzali duże zainteresowanie wśród przechodniów, którzy zatrzymywali się przy nich na chwilę lub
dłużej stali i oglądali. Młody gitarzysta, entuzjastycznie śpiewając, że „w życiu
piękne są tylko chwile”, wzbudził sympatię starszej pani, która wrzuciła mu
kilka monet do futerału. Diabeł stojący przed Kościołem Mariackim przerażał wyglądem, ale bawił zachowaniem – chociaż nosił potworną maskę
i rogi, chętnie przybijał z dziećmi „żółwika”, zaś dorosłych żartobliwie straszył, zaskakując dynamicznymi ruchami i lekko zahaczając trzymanym kijem.
Ilustracja 1. Mimowie na ulicy Grodzkiej w Krakowie. Źródło: M. Połeć (2013). Artyści uliczni
jako przykład nieformalnej organizacji zajmującej się sztuką. Culture Management, 6 (2),
76–82.
146
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
W mojej świadomości tkwiły negatywne stereotypy na temat ludzi występujących na ulicach – niektórzy nazywali ich żebrakami czy pijakami. Postanowiłam zweryfikować te informacje, chociaż byłam abstynentką i przebywanie w towarzystwie osób nadużywających alkoholu czasem mnie przerażało.
Jeśli moje uprzedzenia okazałyby się prawdziwe, kolejnych badań mogłabym
w ogóle nie ukończyć. Dręczyły mnie wątpliwości, jednak działalność artystów ulicznych zaciekawiła mnie tak bardzo, że z dużym zaangażowaniem
i pasją zaczęłam poznawać niemalże nieznany mi do tej pory świat ulicznych występów. W trakcie badań spotkało mnie wiele wzruszających chwil.
Jednym z najbardziej zaskakujących momentów było dla mnie wykonanie
utworu „Ave Maria” przez mężczyznę śpiewającego męskim sopranem na
Rynku Głównym w Krakowie. W trakcie utworu, tuż za plecami artysty,
na pomniku Adama Mickiewicza przysiadł bezdomny, który zapewne wielokrotnie miał okazję słuchać tego wykonania, po czym swoim chropowatym
głosem naprawdę ładnie przyłączył się do końcowego „Ave Maria”. Zdarzenia takie jak to stanowiły dla mnie cenną refleksję dotyczącą występów
ulicznych, a także wielką motywację do kontynuacji badań, w których każdy
dzień potrafił mnie czymś zadziwić.
W ciągu dwóch lat moich badań stawałam się coraz bardziej wtajemniczona w reguły, jakimi rządzą się uliczne przedstawienia. Wolny czas
i ładną pogodę przeznaczałam na pobyty w terenie. Rozmawiałam z artystami ulicznymi w różnych okolicznościach, w czasie krótszych i dłuższych,
przypadkowych i planowanych spotkań. Przeprowadziłam kilkadziesiąt rozmów, nagranych na dyktafon, trwających od kilkudziesięciu minut do nawet
kilku godzin, czasem z tymi samymi osobami. W moim terenie badawczym
poznałam osoby, prowadzące występy o różnorodnym charakterze: mimów,
ulicznych aktorów, żywe rzeźby, baloniarzy, szczudlarzy, muzyków (akordeonistów, gitarzystów), akrobatów, tancerzy, rysowników i portrecistów,
wróżkę, kobietę lewitującą nad ziemią czy też ludzi przedstawiających fire
show. Bohaterami moich wywiadów byli głównie mimowie i uliczni aktorzy:
Anioł, Diabeł, Śmierć, Rycerz, Szlachcic, Tatar, Rysownik, Muzyk, Gitarzysta, Biznesmen, Złota Dama, Wróżka oraz Iluzjonista.
Im więcej dowiadywałam się o pracy artystów ulicznych, tym większą
miałam świadomość, jak niewiele wiedzą o niej inni:
Też bym mógł tak chodzić przebrany, jakby mi miasto płaciło. (Przechodzień)
W towarzystwie to zawsze wzbudza zdziwienie, gdy mówię, co robię. (Rycerz)
Inni myślą, że łatwo jest tu stać, a wcale nie jest tak łatwo, gdy słyszy się różne rzeczy.
(Szlachcic)
Ludzie, których rozmowy słyszałam na ulicach, często nie zdawali sobie
sprawy, że występy w przestrzeni miejskiej mogą być regulowane prawnie,
że nie są żebrakami i pracują legalnie. Mogli odnosić się do performerów
z sympatią, jak np. dzieci podchodzące do mima wielokrotnie w czasie
kilkudniowego pobytu i łzawo żegnające się z nim, gdy czas wakacyjnego
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
147
Marta Połeć
wyjazdu dobiegał końca, czy też ludzie tańczący flamenco przed przygrywającym im gitarzystą. Mogli również odnosić się do nich z dystansem,
uznawać ich za dziwaków, zaglądać do ich skarbonek, z ironią komentując
przy tym zarobki, a nawet nieodpowiedzialnie zabawić się ich kosztem.
W osłupienie wprawił mnie widok mima spadającego z wysokiego podestu,
który został zepchnięty przez pijanego, agresywnego mężczyznę. Nikt z tłumu
wtedy nie zareagował. Gdy podbiegłam do poszkodowanego, podnosił się już
z ziemi i poprosił, żebym zadzwoniła na policję. Jak się okazało, z powodu
braku poważniejszych obrażeń artysty ulicznego, jedyną karą, jaka spotkała
mężczyznę, była zapłata za pobyt w izbie wytrzeźwień. Mima na wysokim
podeście nie opuszczał pech – kilka dni później sytuacja powtórzyła się,
gdy został zepchnięty przez nastoletniego obcokrajowca. Gdy podniósł się
z ziemi, wykrzykując, że sam wymierzy sprawiedliwość, a następnie rzucił
się za uciekinierem i zniknął mi z oczu za zakrętem, ja nadal stałam przy
podeście, trzymając w ręku jego skarbonkę. Wtedy podszedł do mnie jeden
ze świadków całej sytuacji, uśmiechając się pocieszająco i wrzucając do
skarbonki kilka monet. Być może patrzył na mima już dłuższy czas i chciał
zrobić z nim zdjęcie, a ta okazja właśnie przepadła. Bezsilność artystów
w obliczu agresywnych zachowań i takich przykrych sytuacji mocno wpłynęła
na ich nastawienie, zaś kilkukrotnie poszkodowany mim coraz mniej lubił
swoją pracę, w której każdy mógł go źle potraktować i pozostać bezkarny.
3. Podejście badawcze
Kostera w swoim humanistycznym manifeście (2013) opowiada się za
zarządzaniem empatycznym i zwróceniu się ku ludzkim doświadczeniom,
a przede wszystkim na korzystaniu z humanistyki jako wskazówki do poszukiwania wartości. Zrozumienie ludzkich doświadczeń poprzez bezpośredni,
empatyczny kontakt jest istotą etnografii. Spośród paradygmatów badawczych
Burrella i Morgana (1979; za: Kostera, 2005) w badaniu przedsiębiorczości
najbliższy temu podejściu jest interpretatywizm. Paradygmat ten opiera się na
analizie porządku społecznego oraz poszukiwaniu sposobów jego podtrzymania (Glinka, 2008) przy założeniu niestabilności i względności rzeczywistości
społecznej (Kostera, 1995). Zadaniem nauki w danym zbiorze założeń jest
„opis i zrozumienie zjawisk społecznych w celu poszerzenia wiedzy o dostępnych, możliwych i faktycznie stosowanych w różnych kontekstach rozwiązaniach istotnych społecznie problemów i kwestii” (Kostera, 1995, s. 17).
4. Artyści uliczni jako przedsiębiorcy na rynku doznań
Dzisiejsza pantomina i uliczny teatr mają swoje korzenie już w niezorganizowanych, wędrownych grupach poetów i śpiewaków w starożytnej
Grecji i Rzymie (Hagoort, 1996). Dlatego też prowadzone przeze mnie
badania łączyły ze sobą wiele interesujących mnie aspektów: antropologię
148
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
przestrzeni miejskiej, historię, przedsiębiorczość, a także naukę o organizacji. W sztuce ulicznej istotny wydawał mi się związek miejsca ze specyfiką prowadzonej działalności – artyści zazwyczaj wybierali główne ulice
turystycznych miejscowości, centralne place większych miast. Performerzy
utożsamiali się z konkretnymi miejscami, które stanowiły dla nich przestrzeń oswojoną, określoną, z nadanym znaczeniem (Tuan, 1987). Każdy
z nich miał swoje ulubione miejsce występów, a także miasto z najbardziej
odpowiadającą atmosferą. Śmierć upierała się, że jej miejsce jest przed
kościołem i czuła się zobligowana do pocieszania starszych ludzi, którzy
pytali ją żartobliwie: „Ile mi jeszcze zostało?”. Moi rozmówcy okazali się
ludźmi pomysłowymi i działającymi, a co za tym idzie przedsiębiorczymi.
Musieli dostosowywać się do zmieniających się warunków, wymyślać nowe
stroje i kreacje, które zainteresują ludzi, ponieważ w sferze kultury innowacyjność jest kluczową sprawą (Hagoort, 1996). W przypadku działalności
artystów ulicznych przedsiębiorczość odzwierciedlała cechę jednostek, a więc
ducha inicjatywy (Glinka, 2008).
Mim występujący jako Diabeł początkowo nie potrafił wymienić mi cech
osobowości, które posiada artysta uliczny. Gdy jednak zapytałam go, czy to
zajęcie może wykonywać każdy, stanowczo zaprzeczył:
Powiedz mi, co takiego, co ty masz, pomaga ci tutaj być? (Marta)
Jestem wariatem, który potrafi się pokazać ludziom. To jest chyba ta najważniejsza
cecha. (Diabeł)
Odwagę jakąś trzeba mieć? (Marta)
Mieć odwagę? Tak, na pewno, jakąś tam... Chociaż niekoniecznie. Wiesz, do większych
rzeczy trzeba odwagi. Tu... tu jest złamanie własnego schematu, bądź lęku, który... który
tak naprawdę, wiesz, wcale nie musi być wielkim lękiem. I to jest chyba pierwsza zasada
– żeby potrafić wyjść przed ludzi. I jeżeli to się potrafi, to... I ma się coś więcej od
siebie do powiedzenia, oczywiście... Bo jak ktoś potrafi wyjść przed ludzi, to wyjdzie,
wiesz. A to dalej weryfikują... to inne cechy, inne rzeczy – czy ktoś zostaje tu, czy ktoś
coś robi. Bo jeżeli ktoś ma coś do zaprezentowania, wie, co chce pokazać... Wie, jaki
jest i czy... albo chce tu zarobić kasę, albo... ma jakikolwiek cel – że... że coś pokaże,
coś lubi, w jakiś sposób się ucharakteryzuje, to idzie już dalej swoją ścieżką, już tam
jest. Już tylko dalej może się rozwijać, albo... Nie wiem, jeżeli chce iść z ulicy, to się
chyba zwinie. (Diabeł)
Człowiek przedsiębiorczy wierzy w swoje umiejętności, wykorzystuje
nadarzające się okazje do zmian i nie tylko oczekuje niespodzianek, ale także
obraca je na swoją korzyść (Drucker, 1992). Uczestników współczesnych
organizacji cechują zdolności interpersonalne i intelektualne: umiejętność
współpracy z ludźmi oraz komunikowania się, asertywność, umiejętność
negocjacji, pomysłowość, zdolność szybkiego uczenia się, giętkość myślenia,
a także konstruktywizm w podejściu do rozmaitych problemów społecznych
(Sikorski, 2000). Kulturalny przedsiębiorca w prowadzoną działalność wnosi
ogromne zaangażowanie, a także odczuwa osobistą odpowiedzialność za
spełnienie misji kulturalnej organizacji, która zbudowana jest w sposób fantazyjny i innowacyjny, przy czym z niechęcią odnosi się do wszelkich regulacji,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
149
Marta Połeć
a także do biurokracji (Hagoort, 1996). „Twórczość wymaga (...) wyróżnienia
się z tłumu, a więc stania się ekscentrykiem lub dziwakiem w oczach wielu
osób. Ludzie często nie umieją tego zaakceptować, wolą upodobnić się do
tłumu za cenę rezygnacji ze swojej indywidualności, wybierają przeciętność
ze strachu przed brakiem akceptacji społecznej, przed utratą znajomych czy
źródła utrzymania” (Kostera, 2010, s.70).
Organizacja artystów ulicznych była oparta na nieformalnych więziach.
Chociaż w różnych miastach w Polsce zaczęto wprowadzać regulacje prawne
w stosunku do ulicznych występów (Połeć, 2013), nie zdążyła się wykształcić
żadna struktura formalna obejmująca wszystkich artystów, nie wiązały się
z nimi wyraźnie określone stosunki nadrzędności/podrzędności w relacji
z innymi podmiotami. Artyści uliczni stworzyli „system społeczny, posiadający szczególne i niepowtarzalne cechy” (Ward, 1997, s. 182), takie jak
nieformalne kontakty, potrzeba wspólnego działania, jak w przypadku protestu wobec wprowadzanych regulacji prawnych (Walczak, 2012), stworzenie
niepisanego kodeksu własnych zasad, a także wyznawanie wspólnej misji,
jaką było nawiązywanie z obcymi ludźmi interakcji, w której dostarczy się im
pozytywnych emocji i miłych wspomnień. Performerzy pracowali nieustannie
w warunkach dużej niepewności. Byli zależni od warunków atmosferycznych,
niestabilnej sytuacji finansowej, towarzyszyło im również poczucie zagrożenia
bezpieczeństwa fizycznego, wynikające z przypadkowego i incydentalnego
kontaktu z agresywnymi osobami.
W większości znanych mi przypadków powodem pojawienia się na ulicy
lub powrotu na nią było bezrobocie lub trudna sytuacja finansowa. Pieniądze były tematem, którego moi rozmówcy nie poruszali chętnie. Czasem
były, często jednak ich nie było, a skoro artyści dalej pojawiali się na ulicy,
musieli mieć inną, niż tylko finansowa, motywację. Uczestników organizacji
łączyła przede wszystkim wspólna przestrzeń miejska, na której prowadzili
działalność, jak również specyfika ich przedsiębiorczości, stanowiąca swoisty
rynek doznań (Pine i Gilmore, 1999; za: Kostera, 2012). Rynek doznań
jest po rynku usług kolejnym poziomem konkurencji rynkowej, na którym
przedsiębiorcy dążą do „masowego dostosowania swojej oferty do potrzeb
indywidualnego klienta” (Kostera, 2012, s. 366), klient zaś ma wynieść „indywidualne wspomnienia i radość, choć każdy, rzecz jasna, inne i własne”
(Kostera, 2012, s. 366). Praca artystów polegała na dostarczaniu ludziom
przeżyć: wyjątkowego spotkania (z aktorem ulicznym w bogato zdobionym
stroju XVII-wiecznego szlachcica), zabawnej rozmowy (z charyzmatycznym
mimem w bajkowym przebraniu Szalonego Kapelusznika1), pamiątkowego
zdjęcia (na którym można pozować w sympatycznym uścisku w ramionach
Śmierci) czy też dobrych życzeń (złotych myśli rozdawanych na karteczkach
przez żywą rzeźbę, przedstawiającą anioła).
Chociaż artyści nie wyznaczali ceny za zdjęcie, zdarzało się, że w jednej
chwili udało im się zarobić więcej niż przez kilka godzin pracy, wysłuchując
przy okazji pochwał na temat przedstawianej postaci: własnoręcznie wyko150
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
nanego stroju czy zabawnych sytuacji, które zaimprowizowali. Niesamowitym performerem był mężczyzna przedstawiający biznesmena, w garniturze
z czerwonym, rozwianym krawatem, który zastygał w dynamicznych pozach.
Wyglądało to tak, jakby gdzieś biegł i ogromnie się spieszył, a ktoś nagle
zatrzymał go w miejscu. Kiedy go poznałam, nosił długie włosy związane
w kitkę, dlatego też ludzie nazywali go: Antonio Banderas lub Steven Seagal,
chociaż przypominał też tajnego agenta Jamesa Bonda. Gdy ktoś do niego
podchodził, Biznesmen z zamaszystością kończył krok, uściskał dłoń i na
pamiątkę dawał wizytówkę w języku hiszpańskim, na której można było
znaleźć adres internetowy jego profilu na portalu społecznościowym. Dzięki
temu każdy, kto zrobił sobie z nim zdjęcie, bez trudu mógł odnaleźć stronę
internetową i samemu zamieścić na niej wykonaną fotografię. W ten sposób po powrocie do domu mógł na nowo poczuć przeżyte emocje oraz
niecodzienność wydarzenia i ponownie nawiązać interakcję z performerem.
Artysta opowiedział mi, jak myślał o stworzeniu kreacji, w której go poznałam. Pomogła mu nie tylko inwencja twórcza, ale również szczęśliwy los:
Nie myślałem... tak wyszło. (Biznesmen)
Nie planowałeś tego? (Marta)
Tak, to był taki przypadek, to było wszystko. I ta postać, którą mam teraz, to był pierwszy... jeszcze byłem złoty, miałem taką złotą postać. W Hiszpanii, w Maladze, szedłem
do domu, a przed... przed domem był taki śmietnik, a koło śmietnika leżała reklamówka
taka duża. A w Hiszpanii zawsze ludzie wiozą ciuchy do śmietnika i dają prane do
reklamówki obok śmietnika. (Biznesmen)
Czyli wiedziałeś, że tam są ubrania? (Marta)
Tak, ja wiedziałem, że tam są jakieś ubrania. Popatrzyłem. Patrzę: tam był garnitur.
(Biznesmen)
Ten? (Marta)
[Taki jak] ten, ale to już jest nowy, nie? [Tamten] to był mój pierwszy garnitur i koszula
biała. A za dwa dni kupiłem do tego buty. Kupiłem buty i tak o tym pomyślałem... To
taki przypadek, że to [trafiłem] na siebie. (Biznesmen)
Śmierć była postacią, wokół której co jakiś czas wybuchały salwy śmiechu,
szczególnie wtedy, gdy przechodząca obok osoba została lekko zahaczona
trzymaną przez mima pałką i, ku uciesze zebranych, odwracając się, nie zawsze
od razu udawało jej się znaleźć sprawcę tego czynu. Artysta wyjaśnił mi,
że pracuje ciałem, dlatego dynamika jego ruchów czasem potrafi zaskoczyć
i wystraszyć przechodniów. Z tego powodu wiele osób obawiało się, żeby
do niego podejść. Jednak ci, którzy mieli odwagę zbliżyć się do Śmierci,
mogli usłyszeć jego sympatyczny głos oraz uścisnąć mu dłoń. Wszystkie osoby,
które się z nim żegnały, uśmiechały się szeroko. Mim przyznał, że ta postać
niezwykle przemawia do ludzi właśnie ze względu na swoją ambiwalentność:
Dlaczego [powiedziałeś, że Twoja Śmierć] jest śmieszna i straszna? (Marta)
No? Śmieszna, bo zaczepia ludzi i robi kawały. No. (Śmierć)
Myślisz, że oni też się śmieją z tego? (Marta)
Strasznie się śmieją z tego. (Śmierć)
Z Twoich kawałów? (Marta)
No jasne. Lubią... lubią patrzeć, jak... (Śmierć)
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
151
Marta Połeć
No ale ci, co patrzą... a nie ci, co obrywają... (Marta)
No... no ci, co obrywają, to też się śmieją i cieszą. Ale nie wszyscy, wiadomo. Za to
większość się śmieje z... z tej osoby, która dostanie pałką. (Śmierć)
Tak? (Marta)
Tak. I wtedy się większość ludzi śmieje z tej osoby właśnie. I to na tym to polega. Że...
że im się to podoba. I jest wesoło. O to chodzi też, żeby było wesoło. Żeby ludzie byli
zdrowsi [śmiech]. (Śmierć)
Od śmiechu? (Marta)
Śmiech to zdrowie. (Śmierć)
No tak [śmiech]. (Marta)
No właśnie [śmiech]. (Śmierć)
5. Relacje z badanymi
Nieformalny charakter pracy ulicznych performerów początkowo wydawał mi się przeszkodą. Wcześniej wyobrażałam sobie prowadzenie badań
np. w korporacji. Po uzyskaniu zgody kogoś z dyrekcji prawdopodobnie
miałabym zapewniony dostęp do rozmówców, dla których pomoc mi mogłaby
być „odgórnym nakazem”. Na ulicy nikt nie miał szefa. Nie miałam odźwiernego, który każdemu by mnie przedstawił i poprosił o współpracę. Jak się
okazało, w przeciwieństwie do wcześniejszych badań, tym razem znalezienie
rozmówców nie było żadnym problemem. Z każdym z artystów, którego
poprosiłam o wywiad, udało mi się porozmawiać. Zauważyłam jednak, że
łatwiej było przeprowadzić rozmowę spontanicznie. Gdy specjalnie umawiałam się na wywiad, zazwyczaj był przekładany ze względu na okoliczności
(gdy zamiast zapowiadanej złej pogody pojawiały się dobre warunki do pracy)
lub samopoczucie (np. zmęczenie po występach). Pozytywne nastawienie ze
strony moich rozmówców świadczyło o tym, że ważny jest dla nich kontakt
z ludźmi. Moje dalsze wrażenia potwierdziły, że lubią opowiadać o swojej
pracy i nieraz sami czują się zaskoczeni niezwykłymi historiami, które im
się przydarzają (Połeć, w druku). Kolejnym sprzyjającym czynnikiem okazała
się sama ulica – miejsce pracy performerów stanowiło otwartą przestrzeń,
nie dzieliły nas mury ani regulaminy do przestrzegania. Nie musiałam się
nikomu meldować, rozpoczynając dzień badawczy, a „drzwi” do organizacji
przekraczałam jedynie w metaforze. Nie znaczy to jednak, że nie witałam
się z moimi rozmówcami – zazwyczaj tak robiłam. Jednak miałam zupełną
swobodę w podejmowaniu decyzji, jak spędzę dzień, czy na rozmowach,
obserwacjach, a przede wszystkim, w czyim towarzystwie. „Antropolog
zawsze w jakimś stopniu zostaje wciągnięty w istniejące w danym środowisku stosunki przyjaźni, wrogości, w podziały wzdłuż granic terytorialnych
i innych” (Hammersley i Atkinson, 2000, s. 84).
Brak odźwiernego w badanej organizacji z upływem czasu wydał mi
się zaletą. Nie czułam się szczególnie zobowiązana wobec któregoś z artystów. Byłam wdzięczna każdemu, kto poświęcił mi swój czas i wyraził chęć
pomocy, wielokrotnie specjalnie robiąc przerwę w trakcie pracy, żeby ze
mną porozmawiać. Za każdym razem, gdy któryś z artystów mnie zaintere152
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
sował, starałam się najpierw przedstawić i zapytać o chęć rozmowy, zamiast
przeprowadzać wywiad jeszcze w tym samym dniu. Mówiłam, kim jestem
i czym się zajmuję, że jestem studentką i piszę pracę o artystach ulicznych.
Zapewniałam o anonimowości rozmówców oraz że nagrania na dyktafon są
mi potrzebne do transkrypcji i nie zamierzam ich upubliczniać. Taka wstępna
rozmowa miała pozytywny wpływ na badanych. Szybko zaakceptowali moją
obecność i pytali, kiedy znów się pojawię, zawsze deklarując przy tym chęć
dalszej pomocy. Po pewnym czasie najprawdopodobniej powoli zapominali
o moim celu badawczym. Tak dobrze orientowałam się w relacjach między
nimi, że nieraz z pewnym niedowierzaniem uświadamiali sobie, że znam
prawie wszystkich artystów i sporo o nich wiem. Z upływem czasu żartobliwie stwierdzali, że przez ponad rok zrobiłam tak wiele wywiadów, a ciągle
„piszę pracę” i jeszcze nie znudził mnie ich temat. Zapewne, widząc moje
podejście, zdawali sobie sprawę, że choć badania były moim obowiązkiem,
to przede wszystkim lubiłam je prowadzić. Badacz w obcym środowisku
musi uzasadnić swój pobyt wśród badanych w taki sposób, aby nie budzić
nieufności czy też wrogich postaw (Sztumski, 1984). Pewne osoby z otoczenia artystów, jak np. uliczni sprzedawcy, którym trudno było zrozumieć
oraz zaakceptować moją częstą obecność związaną z prowadzeniem badań,
szukali dla niej jakiegoś innego wytłumaczenia. Jeden z mimów, który w stosunku do moich badań również wykazywał się pewną podejrzliwością, tak
skomentował moją rolę badawczą:
Ty nic nie robisz... tylko łazisz po tym rynku. (Śmierć)
6. Teren badawczy
Zajmując się przedsiębiorczością ulicznych performerów, początkowo
na teren badawczy wybrałam miasto odległe od mojego miejsca zamieszkania. Dzięki temu wyjazdy badawcze i przerwy między nimi wyraźnie się
rozgraniczały. Będąc w terenie, całkowicie skupiałam się na badaniach, na
pewien czas odcinając się od swoich codziennych obowiązków. Starałam
się zebrać jak najwięcej informacji, aby właściwie wykorzystać ten czas. Im
lepiej znałam moich rozmówców, im bardziej byłam zaangażowana w ich
sprawy, tym częściej ogarniało mnie także pewne znużenie i zmęczenie
wynikające z nadmiaru wrażeń. Gdy któryś z nich znajdował się w trudnej
sytuacji, nierozsądnie potrafiłam jeszcze po powrocie do domu przejmować
się tym, a nawet opowiadać o takich problemach osobom, które nie miały
z nimi nic wspólnego i nie mogłyby w niczym pomóc. Zawsze starałam się
wyczuć ten moment przeciążenia i nie pracować na siłę, mając świadomość
chęci dalszej kontynuacji etnografii.
Przez pewien okres, prowadząc badania, dość sporo czasu w ciągu dnia
zajmowały mi dojazdy. Z tego powodu wolałam wcześniej wracać do domu,
jednak gdy pewnym razem zostałam nieco dłużej, z zaskoczeniem odkryłam,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
153
Marta Połeć
jak wiele mnie dotychczas omijało. Postanowiłam przenieść się bliżej centrum
i dzięki temu poznałam wielu nowych performerów, z którymi wcześniej
się mijałam, ponieważ w porze wakacyjnej pojawiali się na ulicy dopiero
pod wieczór, gdy temperatury były nieco niższe. Od tej pory w badaniach
pojawiły się nowe wątki i rozmówcy mający nieco odmienne spojrzenie na
prowadzoną działalność.
7. Prowadzenie wywiadów i obserwacji
Większość wywiadów przeprowadziłam w moim terenie badawczym, który
zarówno dla mnie, jak i dla rozmówców był terenem neutralnym – „środowiskiem naturalnym” działalności moich przedsiębiorców. Zależało mi
na tym, żeby go nie opuszczać. Rozmowa na ulicy, gdzie życie toczyło się
swoim rytmem, a pozostali artyści nadal występowali na swoich podestach,
automatycznie przesiąkała klimatem miejsca i napełniała się odwołaniami
do zdarzeń dziejących się dookoła. Wieszałam sobie dyktafon na szyi, żeby
nie doprowadzić do tego, że przypadkiem wypadnie mi z dłoni (starałam
się również być przezorna i po powrocie do domu skończone nagrania,
a później również transkrypcje, zgrywałam przynajmniej na dwa nośniki
danych). Choć nosiłam przy sobie kartkę z przygotowanymi wcześniej zagadnieniami, zazwyczaj z niej nie korzystałam, dając rozmowie swobodnie się
prowadzić. Nie interesowały mnie tylko same fakty, ale w dużej mierze
również ich interpretacja, gdyż „ludzie, opowiadając o swoich doświadczeniach z przeszłości, wnikają w nią w sposób bardzo osobisty i emocjonalnie zaangażowany. Szukają w niej fundamentów własnej tożsamości, źródeł postaw godnościowych, uzasadnień właściwego wyboru drogi życiowej,
znaczeń i sensów zarówno otaczającego ich świata, jak i własnego w nim
działania” (Rokicki, 2011, s. 28).
Najczęściej decydowałam się na wywiad indywidualny, gdyż od każdego
z artystów chciałam usłyszeć „jego historię”, osobistą refleksję, która by
zapewne nie padła w większym gronie osób. Wywiady zbiorowe okazały
się jednak idealnym rozwiązaniem, gdy interesowała mnie przeszłość sztuki
ulicznej. Rozmówcy nawzajem uzupełniali i korygowali swoje wspomnienia,
dołączali się do nich również pozostali ludzie z ulicy: kwiaciarze, sprzedawcy
czy znajomi artystów.
Wywiady w zdecydowanej większości nagrywałam na dyktafon. Miałam
na tyle dużo szczęścia, że rozmówcy zgadzali się na jego użycie. Wbrew
pozorom, nagrania nie zakłócały przebiegu wywiadu tak jak notowanie
wypowiedzi, które zwyczajnie odwracało uwagę od rozmowy i skupiało ją
na śledzeniu słów pospiesznie zapisywanych w notatniku. Wywiady zaczynałam zazwyczaj od kwestii bardzo ogólnych, kończyłam zaś na szczegółach.
Wcześniej ustalałam ważne dla mnie wątki, które planowałam poruszyć,
chociaż równie chętnie rozwijałam te, które proponowali rozmówcy. Rozpoczynając rozmowę, kilka minut przeznaczałam na luźną pogawędkę. Na
154
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
zaczęcie od konkretów mogłam sobie pozwolić jedynie wtedy, gdy kontynuowałam wywiad i już znałam się z moim rozmówcą. Nawet gdy nie planowałam wywiadu, nosiłam ze sobą dyktafon i zapasowe baterie. Wiele razy
do wywiadów dochodziło spontanicznie, dlatego nie chciałam doprowadzić
do urwania ciekawego wątku z tak prozaicznego powodu jak rozładowanie
akumulatorów. Istotną kwestią było również zadbanie o odpowiednią jakość
nagrania, a więc unikanie hałasów mogących zagłuszyć rozmowę.
Zadając pytania, zapewne czułam się bardziej komfortowo niż rozmówcy,
dlatego tym bardziej starałam się stworzyć przyjazną atmosferę, skłaniającą
do otwartości, gdyż za pomocą wywiadu można poznać zjawiska występujące w świadomości badanych (Sztumski, 1995). Wywiady z poszczególnymi
osobami wiele razy były kontynuowane, a rozmówcy sami podsuwali mi
ważne ich zdaniem tematy. Budujący był fakt, że wywiady inspirowały ich
do przemyśleń, a także do działania. Czasem pytali mnie o koleżeńską radę
lub zdanie, np. w kwestii nowego stroju. Chociaż nie występowałam na ulicy,
z upływem czasu świetnie orientowałam się w realiach tej pracy i w związanych z nią kwestiach poruszałam się całkiem swobodnie, co umożliwiało
mi rozmowę w towarzystwie performerów, jakbym była jedną z nich. Długotrwałe przebywanie w środowisku artystów ulicznych pozwoliło mi zdobyć
tzw. wiedzę milczącą, wynikającą z bezpośredniego przeżycia i doświadczenia, której na ogół nie da się przekazać słowami (Kostera, 2005).
Najwięcej czasu w terenie poświęcałam na obserwacje, czyli na subiektywne postrzeganie i interpretowanie obiektywnych faktów (Sztumski, 1995).
Wywiady, poza nielicznymi, „spontanicznymi” wyjątkami, poprzedzone były
obserwacją, która stanowiła dla mnie swoiste wprowadzenie w działalność
konkretnego performera. „Obserwacja jest jedną z najważniejszych metod
otrzymywania informacji o świecie, a zdolność obserwacyjna i spostrzegawczość jest jedną z najważniejszych cech badacza” (Sztumski, 1995, s. 124).
Ponieważ prowadziłam obserwację jawną, nie musiałam się ukrywać,
mogłam stać w pobliżu artystów i przyglądać się ich pracy. Czasem uprzedzałam ich, że chciałabym przez jakiś czas kręcić się w pobliżu i patrzeć,
oraz prosiłam, żeby starali się nie zwracać na mnie uwagi, ponieważ na
mój widok zazwyczaj schodzili z podestów i podchodzili, żeby mi o czymś
opowiedzieć. Stosowałam również shadowing, czyli podążanie za wybraną
osobą podczas pełnienia przez nią roli organizacyjnej (Kostera, 2005). Będąc
cieniem moich artystów, towarzyszyłam im nie tylko podczas pracy, ale także
w przerwach na odpoczynek. Niektórzy z nich śmiali się, że gdy obserwowałam żywe rzeźby, stojąc przez dłuższy czas w bezruchu w oddaleniu kilku
kroków, rzeczywiście wyglądałam jak ich cień.
Najważniejszą z metod była dla mnie obserwacja uczestnicząca, prowadzona z pozycji uczestnika, gdy obserwator na okres badań stara się wejść do
danej zbiorowości (Sztumski, 1995). Według Malinowskiego na obserwację
uczestniczącą składają się: długotrwały pobyt w terenie, znajomość języka
rozmówców, obserwowanie życia codziennego, wrażliwość na wieloznaczProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
155
Marta Połeć
ność opinii, świadomość istnienia różnic między słowami i czynami, a także
rozważanie faktów w kontekście całej kultury (Kubiak i Olszewska-Dyoniziak, 2007). Badając przedsiębiorczość artystów ulicznych, tak naprawdę
nie wystarczało przebywać z nimi na ulicy. Oglądając ich występy, widziałam tylko efekt końcowy, gdy tak naprawdę ich przedsiębiorcze działania
w dużej mierze odbywały się poza tą konkretną przestrzenią miejską. Nie
musieli być na ulicy, aby zajmować się pracą. Zajmowali się nią w wielu
innych przypadkach: poszukując inspiracji do występów, tworząc stroje,
załatwiając w urzędach formalności, pokazując się przed specjalną komisją, przebierając się do występów, odpoczywając w przerwach, rozmawiając
z przedstawicielami mediów, wymieniając między sobą uwagi po skończeniu
pracy, wyjeżdżając na festiwale sztuki ulicznej, a także zajmując się logistyką (aczkolwiek trudno mi było w trakcie wywiadu przekonać Rycerza, że
interesuje mnie, gdzie przechowuje swoją ciężką zbroję wraz z husarskimi
skrzydłami i kiedy przebiera się w strój, ponieważ z góry uznawał to za
nieistotne dla mnie kwestie).
Ponieważ antropolog jest świadkiem naocznym (Lévi-Strauss, 1970; za:
Nowicka, 1991), najcenniejsze doświadczenia czerpałam właśnie z bezpośredniego kontaktu z badanymi. Oglądałam performerów również wtedy,
gdy nie przebywałam w ich towarzystwie: na portalach społecznościowych,
zamieszczonych w internecie filmach, czytając z nimi wywiady. Patrzyłam
na nich także oczami innych ludzi, oglądając materiały na temat ulicznych
występów oraz śledząc komentarze internautów.
Przebywanie z moimi rozmówcami, zrozumienie ich realiów oraz śledzenie ich losów zabierało mnóstwo czasu, jednak pozwoliło mi uzyskać
wiedzę niemalże niemożliwą do osiągnięcia przez kogoś spoza środowiska
artystów ulicznych. Znałam ludzi z ich otoczenia – kioskarzy, sprzedawców,
bezdomnych, strażników miejskich, nieraz również rodziny i osoby zaprzyjaźnione. Ponieważ występy uliczne w przypadku niektórych osób okazały
się zajęciem sezonowym, chciałam wiedzieć, czym zajmują się poza ulicą.
Aktorzy uliczni w strojach historycznych należeli do grup rekonstrukcyjnych,
uczestniczyli w lekcjach historii w szkołach, a także sprzedawali narzędzia
do walki, np. własnoręcznie wykonane strzały. Wielu mimów brało udział
w promocji różnych wydarzeń, np. zapraszając do restauracji, występując
w klubach, zabawiając gości na weselach i ludzi w galeriach handlowych,
a także uczestnicząc w różnych imprezach rozrywkowych (często wykorzystując przy tym zrobione przez siebie stroje: diabłów, wojowników, piratów
czy klasycznych mimów francuskich). Jeden z artystów założył impresariat
artystyczny, drugi malował obrazy, inny wykonywał tatuaże i rysował, kolejny
zaś pisał rymowane bajki dla dorosłych, które wykonywał podczas koncertów
ze swoim zespołem.
Zdobycie wiedzy o pozaulicznej działalności badanych i uczestniczenie
w części z tych zajęć oraz wydarzeń uświadomiło mi, że przedsiębiorczość
artystów ulicznych nie ogranicza się jedynie do stania na podeście. Biorąc
156
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
pod uwagę dodatkową pracę artystów, sztuka uliczna może być rodzajem tzw.
„przedsiębiorczości garażowej”, w której przedsiębiorcy stawiają na wolność
eksperymentowania i swobodę tworzenia, dysponując na starcie skąpymi
zasobami (Glinka, 2008). Chociaż w przypadku performerów trudno mówić
o robieniu spektakularnej kariery, praca na ulicy otwierała przed nimi nowe
możliwości. Niejednokrotnie brali udział w o wiele bardziej dochodowych
eventach. Dzięki wykonanym przez siebie strojom, zdobytemu doświadczeniu i swobodnemu kontaktowi z ludźmi. Przykład Macieja Maleńczuka,
który karierę muzyka zaczynał grając na ulicy (Rąpalski, 2012), pokazuje, że
„dzięki ciężkiej pracy, odwadze oraz determinacji można osiągnąć sukces”
(Glinka i Gudkova, 2011, s. 20).
8. Porządkowanie danych
„Notatki odczytywane po powrocie do domu potrafią przywoływać wspomnienia »terenu«, czasu i miejsca badań, przywodzić na myśl widoki, dźwięki
i zapachy »innego« miejsca” (Hammersley i Atkinson, 2000, s. 182).
W prowadzonych badaniach udało mi się zebrać mnóstwo materiałów.
Czułam obowiązek prowadzenia notatek, jako uzupełnienia wywiadów
oraz obserwacji. Z samego nagrania trudno było wywnioskować, w jakich
okolicznościach został przeprowadzony wywiad. Jeśli chodzi o obserwacje,
notatki były wprost idealnym sposobem na ich utrwalenie. Starałam się
gromadzić dokumentację fotograficzną – zdjęcia wydawały mi się istotnym
sposobem utrwalenia tego, co widziałam. Nie można było wierniej utrwalić
obrazu sztuki ulicznej niż za pomocą formy wizualnej. Dzięki chronologii
zdjęć mogłam dopasować do nich notatki i przypomnieć sobie myśli, które
towarzyszyły tym konkretnym sytuacjom, a więc z przywołanymi obrazami
na nowo łączyłam wspomnienia.
Początkowo notatki były bardzo obszerne. Spotykając się z kimś nowym,
dbałam o utrwalenie pierwszych wrażeń i zachowanie otrzymanych informacji. Dalej zawężałam notatki do najbardziej interesujących mnie wątków.
Zawsze przykładałam wagę do porządku czasowego i następstwa wydarzeń.
Z szacunku dla moich rozmówców pilnowałam, żeby nie wypytywać ich
po kilka razy o te same rzeczy i gdy dopadały mnie jakieś wątpliwości,
obowiązkowo sięgałam do notatnika. Nie wyobrażałam sobie również, żeby
nie pamiętać czyjegoś imienia. Chociaż zadawałam dużo pytań i nie sposób
było pamiętać wszystkiego, starałam się okazywać szczere zainteresowanie
rozmówcom. Zapominanie ich odpowiedzi byłoby lekceważeniem życzliwości
badanych, za którą byłam im wdzięczna tym bardziej, że nie płaciłam za
poświęcony mi czas.
Miałam bardzo osobisty stosunek do moich notatek. Często pisałam
skrótami zrozumiałymi tylko dla mnie, notatki zawierały zresztą moje myśli
i wrażenia. Gdy je czytałam, stawały się dla mnie „pamiętnikiem z wakacji”.
Tak też je pisałam, „podszywając się” pod turystkę spisującą wakacyjne wspoProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
157
Marta Połeć
mnienia. Mój widok, siedzącej gdzieś i notującej, mógł co prawda budzić
wśród przechodniów zdziwienie, ale na pewno nie podejrzenia. Starałam się
znikać z pola widzenia moich rozmówców i, aby nie wywoływać nieufności,
prowadziłam notatki w taki sposób, żeby badani nie mieli o nich pojęcia.
Udawało mi się to całkiem nieźle, gdyż – jak się okazywało – zaskakiwałam
ich niesamowitą pamięcią. Pisałam nawet o rzeczach, które nie wydawały
mi się szczególnie istotne, ponieważ w trakcie badań mogło się okazać, że
wbrew pozorom mają kluczowe znaczenie. Taka sytuacja odnosiła się np.
do nieznanych mi artystów, o których opowiadali mi rozmówcy, a których
później udało mi się poznać osobiście. Codziennie po powrocie do domu
opisywałam najważniejsze wydarzenia oraz wnioski z dnia badań, jednak
ważne było także notowanie „na gorąco” w terenie. Zawsze część czasu
przeznaczanego na obserwację poświęcałam na notatki, gdyż ich jakość
z upływem czasu gwałtownie spada (Hammersley i Atkinson, 2000). Robienie
notatek swoją prawdziwą wartość odsłoniło już w trakcie pisania tekstów na
podstawie badań, gdyż oprócz gromadzenia danych, w trosce o ich chronologię i przejrzystość w dalszej pracy, należy je również porządkować.
W trakcie przepisywania nagrań przychodziło mi do głowy mnóstwo
refleksji, a słowa wypowiadane przez rozmówców nabierały zupełnie innego
znaczenia. Nie musiałam już przesłuchiwać nagrań w celu odnalezienia interesujących wątków (aczkolwiek dalej z nich korzystałam, zwłaszcza słuchając sposobu wypowiedzi na dany temat). Istotne było też to, że czytając
rozmowę, z łatwością mogłam odnaleźć wcześniejsze wątki i zaobserwować
drogę myślową, która doprowadziła do najciekawszych wypowiedzi. Słuchając nagrania, nie miałam takiej swobody, gubiłam się w chronologii wątków,
wyrywając poszczególne zdania z kontekstu. Zapis nagrania w pliku tekstowym stanowił również niezwykłe ułatwienie przy opracowywaniu wyników
badań, zaś nieocenioną pomocą okazał się dla mnie program do transkrypcji
nagrań „f4”2, który w jednym oknie połączył edytor tekstu oraz odtwarzacz
audio. Dzięki niemu udało mi się zaoszczędzić czas poświęcany na transkrypcje (szczególnie przydatna okazała się opcja spowalniania odtwarzania
oraz cofania o 2 sekundy po naciśnięciu pauzy), automatycznie oznaczyć oraz
odróżnić wypowiedzi moje i rozmówców, a także odnajdywać je w nagraniu dzięki umiejscowionemu na końcu każdej wypowiedzi momentu czasu
w odniesieniu do długości trwania całej rozmowy.
9. Dylematy etyczne
Serdeczność moich rozmówców była dla mnie ogromną niespodzianką
oraz zachętą do prowadzenia badań. Zainteresowały mnie uliczne występy,
a sami artyści wzbudzali sympatię, jednak poważną trudnością okazały się
towarzyszące mi dylematy etyczne. Badacz ma obowiązek działać etycznie,
uwzględniając własne cele, sytuację w terenie, ale również wartości oraz
interesy badanych (Hammersley i Atkinson, 2000). Za słowami artystów nie
158
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
zawsze szły czyny, z upływem czasu coraz mniej starań przykładali do tego,
żeby „pokazać się” przede mną w dobrym świetle, co niewątpliwie robili na
początku. Ponura prawda miała też swoją pozytywną stronę. Zachowania
wyglądały o wiele bardziej naturalnie, a moja naiwność, że „wszyscy lubią
się ze wszystkimi” stanowczo zmalała, ustępując miejsca realizmowi.
Kolejne pobyty w terenie także zmieniały moje wrażenia związane z pracą
performerów. Wiele rzeczy ulegało zmianie, jak np. przepisy prawa lokalnego, co stanowiło pewien punkt zwrotny moich badań i wiązało się z coraz
częstszym poruszaniem sytuacji artystów w mediach. Jedną z głośniejszych
spraw było odebranie zezwolenia mimowi występującemu w postaci Diabła
na Rynku Głównym w Krakowie (Połeć, 2013), który pomimo tego dalej
pojawiał się na ulicy w przebraniu. Odmówił zapłacenia kary za występy bez
zawartej umowy, jednak po kilku miesiącach został uniewinniony przez sąd
i ponownie otrzymał zezwolenie. W uzasadnieniu wyroku padło, iż: „postać
Diabła, który śmieje się, żartuje z dziećmi i pozuje z nimi do zdjęcia, wrosła
w pejzaż krakowskiego Rynku i stała się jego trwałym elementem” (Polska
Agencja Prasowa, 2013). Co więcej, adwokat reprezentujący oskarżonego
pro bono wykazał niedociągnięcia w dotychczas obowiązujących przepisach,
argumentując, że nie przewidziano możliwości odwołania się od decyzji
urzędnika.
Nie tylko nowi rozmówcy i zmieniająca się rzeczywistość wpływały na
jej postrzeganie. Wraz z obserwacjami nieraz byłam zmuszona zakwestionować słowa, które wcześniej słyszałam w wywiadach, chociaż zdarzało się,
że to wywiady stawały się wytłumaczeniem dla wcześniejszych obserwacji.
Kolejne pobyty w terenie czasem doprowadzały do obalenia moich tez
i ponownych przemyśleń. Takie nagłe zmiany w odbiorze zjawisk zawsze
wiązały się z pewnym rozczarowaniem i koniecznością przyznania się do
błędu, ponieważ etyka badacza wymaga przedstawiania zjawisk rzetelnie
i wiarygodnie. Jednym z głównych przykładów takiej sytuacji był przebieg
procesu sądowego Diabła. Gdy odebrano mu zezwolenie i media zaczęły
prosić o komentarze pozostałych artystów, wszyscy deklarowali solidarność
z nim i wsparcie. Jak po dniu występów przed kamerą z zadowoleniem zapowiadał mi jeden z mimów: „Będzie o nas głośno”3. Diabeł, który w sądzie
czuł się reprezentantem wszystkich artystów ulicznych i dążenie do zmiany
istniejących przepisów na korzystniejsze wydawało mu się istotną sprawą,
zaczął odczuwać coraz bardziej słabnące zaangażowanie ze strony pozostałych performerów, gdy media skupiały się już tylko na jego procesie
sądowym. Chociaż sprawa zakończyła się sukcesem, początkowo zarówno
ja, jak i osoby z najbliższego otoczenia artysty, byliśmy skłonni wierzyć, że
spotka się z większym odzewem ze strony społeczności krakowskich artystów
ulicznych i przybierze nieco inny, choć również pozytywny przebieg. W rzeczywistości na ogłoszeniu wyroku Diabła na sali sądowej towarzyszył mu
tylko jeden artysta, który także walczył o uniewinnienie w związku z analogiczną sytuacją odebrania zezwolenia. Zaangażowanie pozostałych artystów
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
159
Marta Połeć
wygasło tak szybko, jak tylko zniknęły widoczne korzyści, i jak się okazało,
naprawdę niewielu uważało, że sprawa Diabła jest „ich wspólną sprawą”.
„Wielu ludzi posiada fałszywe i zgoła przygnębiające wyobrażenie na
temat celów badań etnograficznych. Istnieją dwa, powiązane ze sobą modele
wyobrażeń na temat roli badacza, które zdają się dominować w tym kontekście: »ekspert« i »krytyk«. Obydwa modele oddziałują na świadomość
ludzi i sprawiają, że mogą oni obawiać się samego przeprowadzenia badań
i ich dalszych konsekwencji” (Hammersley i Atkinson, 2000, s. 86).
W związku z występami artystycznymi kilku moich rozmówców walczyło
o swoje prawa w sądzie. W zakłopotanie wprawiły mnie prośby dwóch badanych o zeznawanie na ich rozprawach sądowych, gdzie miałam być obecna
w roli „osoby ze środowiska naukowego”, zajmującej się pracą artystów ulicznych. Co prawda prywatnie zależało mi na ich uniewinnieniu i uważałam, że
zostali niesłusznie oskarżeni o pracę bez zezwoleń, jednak wydawało mi się,
iż jako antropolog nie powinnam się angażować w takie działania. Miałam
wrażenie, że oczekuje się ode mnie ekspertyzy, rozwiązania ich problemów
czy też oceny zaobserwowanych zjawisk (Hammersley i Atkinson, 2000), do
czego ewidentnie się nie poczuwałam. W rozmowach z przyjaciółmi wielokrotnie przytaczałam moje dylematy badawcze oraz argumentowałam własne przemyślenia w kwestii ulicznych występów. W rozmowach z badanymi
rzadko przedstawiałam swoje zdanie, chcąc po prostu poznać ich opinie,
zamiast jako „autorytet z zewnątrz” nieświadomie wywierać na nich presję
i przekonywać do uznania moich poglądów. Czułam też, że oczekuje się ode
mnie wypowiedzi, z którymi osobiście się nie zgadzałam, ale które miałyby
pomóc moim rozmówcom. Uważałam za właściwe być antropologiem angażującym się w badania, chociaż budził we mnie wątpliwości coraz większy
stopień zaangażowania mojej antropologii. „Każda bowiem antropologia
jest antropologią zaangażowaną, rzecz w tym jedynie, by zaangażowaniu
temu nadać pewne ryzy, poznawcze lub praktyczne, bądź jedne i drugie”
(Barański, 2010, s. 35).
10. Zakończenie
Badaniom etnograficznym często zarzuca się, że wystawiają na widok
publiczny sferę prywatności badanych (Hammersley i Atkinson, 2000). Przed
publikacją któregoś z tekstów miałam wiele wątpliwości odnośnie reakcji
rozmówców. Część z nich dopytywała, kiedy coś o nich napiszę, inni zaś
wydawali się zupełnie, wręcz ostentacyjnie niezainteresowani tym tematem.
Sama czułam się nie do końca komfortowo na myśl o tym, że pomimo
kamuflowania tożsamości, mogą rozpoznać siebie nawzajem. Z jednej strony
nie chciałam nadużywać zaufania rozmówców, a z drugiej strony miałam
świadomość, że ujawnienie pewnych faktów mogłoby znacząco wpłynąć na
wyniki badań. Starałam się być wolna od wszelkich konfliktów interesów.
Wiedziałam też, że w badaniach jakościowych nie można uniknąć subiekty160
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Badanie przedsiębiorczości artystów ulicznych...
wizmu, a także iż etyka badacza nakazuje publikować wyniki rzetelnie oraz
nie ulegać sympatiom i antypatiom. Wbrew moim obawom, kilku artystów po
lekturze mojego tekstu przyznała, iż wiernie opisałam rzeczywistość. Ulżyło
mi, że nie doprowadziłam do „spalenia” terenu i mogłam kontynuować
badania, a rozmówcy nie pozbawili mnie swojej przychylności.
Badając nieformalną organizację, w której trudno było wyznaczyć jasne
granice, sama nie do końca czułam, po której stronie tej granicy jestem
i jak daleko się posunęłam. Miałam nieskrępowany dostęp do rozmówców,
mogłam z nimi spędzać dowolną ilość czasu i nie byłoby nikogo, kto mógłby
mi tego zabronić, gdyż „już zamknięte”, lub „dyrektorowi się nie podoba”.
Metaforyczne drzwi zawsze były dla mnie otwarte, a dyrektor nigdy się nie
pojawił. Wybór organizacji o tak otwartych i komunikatywnych uczestnikach
sprawił, że nie miałam żadnych problemów w uzyskiwaniu informacji. Największą trudnością okazało się dla mnie rozgraniczenie badań od życia prywatnego, ponieważ przemycałam „mój temat” artystów ulicznych dosłownie
wszędzie: na studiach, w domu, w rozmowach z przyjaciółmi. Angażując się
zbyt mocno w sprawy, które nie dotyczyły mnie bezpośrednio, żyłam nie
do końca swoim życiem. Zdarzało się, że artyści prowadzili ze sobą różne
spory, oczekiwali ode mnie opowiedzenia się za jedną ze stron, a ja nie
chciałam być decydentem. Ponieważ zazwyczaj znałam motywy i uzasadnienie każdej strony, nawet w duchu nie potrafiłam dokonać rozstrzygnięcia. Chociaż darzyłam rozmówców sympatią, w takich chwilach czułam, że
niewiele mnie z nimi łączy. Choć wszyscy byli dobrowolnymi uczestnikami
tej społeczności (ja również), tak jak pozostali nieraz chcieli ją opuścić, ja
także miałam dość problemów, których rozwiązania ode mnie oczekiwano.
Badacz nieformalnej organizacji w zamian za łatwy dostęp do rozmówców
płaci cenę wysokiego zaangażowania i sam musi wyznaczyć nieistniejącą
w rzeczywistości granicę.
Przypisy
1
Nawiązanie do kinowej ekranizacji „Alicji w Krainie Czarów”, w roli Szalonego
Kapelusznika Johnny Depp (Burton, 2010).
2
Szczegółowy opis programu „f4” na stronie producenta: http://www.audiotranskription.
de/english.
3
Komunikacja prywatna.
Bibliografia
Burton, T. (2010). Alicja w Krainie Czarów. USA: Walt Disney Pictures.
Banaszkiewicz, M. (2011). Kulturowe krajobrazy pamięci. W: P. Bliński i P. Plichta (red.),
Przeszłość we współczesnej narracji kulturowej: Studia i szkice kulturoznawcze (t. 3,
s. 37–49). Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Barański, J. (2010). Antropolog badaczem czy działaczem? W: Z. Libera (red.). Antropologia zaangażowana (?) (s. 29–36). Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
161
Marta Połeć
Drucker, P. (1992). Innowacja i przedsiębiorczość: Praktyka i zasady. Warszawa: Polskie
Wydawnictwo Ekonomiczne, http://dx.doi.org/10.1080/07377366.1986.10401060.
Glinka, B. (2008). Kulturowe uwarunkowania przedsiębiorczości w Polsce. Warszawa: Polskie
Wydawnictwo Ekonomiczne.
Glinka, B i Gudkova, S. (2011) Przedsiębiorczość. Warszawa: Wolters Kluwer Polska.
Hagoort, G. (1996). Przedsiębiorczość w kulturze: Wprowadzenie do zagadnień zarządzania
w kulturze. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Hammersley, M. i Atkinson, P. (2000). Metody badań terenowych. Poznań: Zysk i S-ka.
Kostera, M. (2005). Antropologia organizacji: Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (2010). Organizacje i archetypy. Warszawa: Wolters Kluwer Polska, http://
dx.doi.org/10.4337/9780857937995.
Kostera, M. (2012). Zarządzanie na rynku doznań. W: B. Glinka i M. Kostera (red.),
Nowe kierunki w organizacji i zarządzaniu: Organizacje, konteksty, procesy zarządzania
(s. 361–375). Warszawa: Wolters Kluwer.
Kostera, M. (2013). Manifest humanistyczny o zrównoważone zarządzanie. W: Ł. Gaweł
i E. Orzechowski (red.), Zarządzanie: Kultura–media–dziedzictwo (s. 9–14). Kraków:
Attyka.
Kubiak, M. i Olszewska-Dyoniziak, B. (2007). Bronisław Malinowski. W: E. Fryś-Pietraszkowa i A. Spiss (red.), Etnografowie i ludoznawcy polscy: Sylwetki, szkice biograficzne
(t. 2, s. 197-201). Wrocław: Polskie Towarzystwo Ludnoznawcze.
Nowicka, E. (1991). Świat człowieka – świat kultury: Systematyczny wykład problemów
antropologii kulturowej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Polska Agencja Prasowa. (2013). «Diabeł» z Rynku Głównego uniewinniony. Gazeta
Krakowska, 17.12.2013. Pozyskano z: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/
1069026,diabel-z-rynku-glownego-uniewinniony-zdjecia-wideo,id,t.html?cookie=1
(26.02.2014).
Połeć, M. (2013). Artyści uliczni jako przykład nieformalnej organizacji zajmującej się
sztuką. Culture Management, 6 (2), 76–82.
Połeć, M. (w druku). Sztuka życia krakowskich artystów ulicznych. W: M. Kostera (red.),
O zarządzaniu historie niezwykłe: Studia przypadku z zarządzania humanistycznego
(s. 61–80). Warszawa: Poltext.
Rąpalski, P. (2012). Magistrat przesłuchuje grajków jak w „Idolu”. Gazeta Krakowska,
27.04.2012. Pozyskano z: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/562929,magistratprzesluchuje-grajkow-jak-w-idolu,id,t.html (26.02.2014).
Rokicki, J. (2011). Psychologiczna prawda świadectw mówionych – na podstawie Oral
History Archives of Chicago Polonia. W: P. Bliński (red.), Przeszłość we współczesnej
narracji kulturowej: Studia i szkice kulturoznawcze (t. 1, s. 25–38).
Sikorski, Cz. (2000). Wolność w organizacji: Humanistyczna utopia czy prakseologiczna
norma? Łódź: Antykwa.
Sztumski, J. (1995). Wstęp do metod i technik badań społecznych. Katowice: Śląsk.
Tuan, Y. (1987). Przestrzeń i miejsce. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Walczak, P. (2012). Absurdalny zamach na artystów ulicznych. Krakowski KoLiber protestuje. Pozyskano z: http://krakow.koliber.org/2012/06/absurdalny-zamach-na-artystowulicznych-krakowski-koliber-protestuje/ (02.06.2014).
Ward, M. (1997). 50 najważniejszych problemów zarządzania. Kraków: Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu.
162
DOI 10.7172/1644-9584.47.8
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 163 – 184
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych
– przydatność i wyzwania.
Przykład badania współpracy małych i średnich
przedsiębiorstw w regionie turystycznym
Nadesłany: 17.03.14 | Zaakceptowany do druku: 13.06.14
Katarzyna Czernek*
Celem artykułu jest prezentacja przydatności, a także wyzwań i wskazówek prowadzenia badań jakościowych przez przedstawicieli nauk ekonomicznych. By osiągnąć ten cel, przedstawiono proces badawczy
jednego z projektów naukowych realizowanych przez autorkę. Celem projektu była analiza uwarunkowań współpracy usługodawców (w tym małych i średnich przedsiębiorstw) w regionach turystycznych.
Rozważania rozpoczyna przedstawienie nurtów badawczych reprezentowanych przez przedstawicieli nauk
ekonomicznych oraz przesłanek prowadzenia badań jakościowych. W kolejnej części zaprezentowano badania autorki nad współpracą podmiotów zlokalizowanych w pięciu beskidzkich gminach tworzących jeden
region turystyczny. Kolejna część poświęcona jest teoretycznym i praktycznym wyzwaniom w procesie
projektowania i realizacji badań wśród przedsiębiorstw w regionie turystycznym. Z kolei ostatnia część
dotyczy praktycznych zaleceń (wskazówek), które mogą być użyteczne w tego typu projektach badawczych.
Osiągnięcie postawionego celu badawczego ma uzasadniać potrzebę stosowania badań jakościowych.
Słowa kluczowe: badania jakościowe, nauki ekonomiczne, turystyka, region turystyczny.
Qualitative research in economic sciences – usefulness
and challenges. The case of the research of small
and medium sized enterprises cooperation in a tourist region
Submited: 17.03.14 | Accepted: 13.06.14
The aim of the article is to present usefulness, challenges and recommendations for conducting qualitative research by economic sciences representatives. To achieve this aim the empirical process of one
of the scientific projects executed by the author was presented. The aim of the project was to analyze
determinants of cooperation among service providers (including small and medium size enterprises) in
tourist regions. In the first part, streams represented by economists and premises of conducting qualitative
researchwere presented. In another part, the author’s research on cooperation of entities localized in five
Beskids municipalities creating one tourist region was presented.The third part is devoted to theoretical
and practical challenges in the process of projecting and conducting research of enterprises in a tourist
region. The fourth part concerns practical recommendations that can be useful in this type of empirical
research. Achieving the empirical aim is to justify the need of using qualitative research.
Keywords: qualitative research, economic sciences, tourism, tourist region.
JEL: A1, B4, B5, Z1
*
Katarzyna Czernek – dr, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach.
Adres do korespondencji: Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, ul. 1 Maja 50, 40-287 Katowice;
e-mail: [email protected].
Katarzyna Czernek
1. Wstęp
Współcześnie w naukach ekonomicznych dominują zwolennicy rozumowania dedukcyjnego, bazujący na „twardych” dowodach naukowych, dokonujący uogólnień i wykorzystujący liczby do analizy i prezentacji badanej
rzeczywistości gospodarczej (Colander, 2000; Holt, Barkley i Colander, 2010;
Spencer, 2013). Analiza zagadnień gospodarczych dostarcza natomiast wielu
problemów badawczych, które nie mogą być rozwiązywane wedle tradycji
pozytywistycznej. Do ich badania potrzebna jest bowiem indukcja, stosowanie tzw. „miękkich” zmiennych wyjaśniających, a także wykorzystanie badań
jakościowych, umożliwiających zrozumienie kontekstu, w którym zachodzą
badane zjawiska.
Użyteczność badań jakościowych często nie jest wystarczająco doceniania
w ekonomii. Świadczy o tym choćby dominacja badań o charakterze ilościowym, publikowanych w większości prestiżowych czasopism z zakresu nauk
ekonomicznych (Colander, Holt i Barkley, 2004; Davis, 2002; Ratajczak,
2013). Badaniom jakościowym zarzuca się przede wszystkim, iż nie spełniają
ideału naukowości, gdyż nie mają charakteru w pełni obiektywnego, pozbawionego wartościowania w stosunku do badanej rzeczywistości. Przypisuje
się im tzw. anegdotyzm, uznając, że ich wyniki mają zastosowanie jedynie
w badanym środowisku i że nie można na ich podstawie dokonywać uogólnień na całą zbiorowość (Chandler i Hanks, 1994; Larson, 1992).
Badania jakościowe są jednak bardzo użyteczne, a potencjalne korzyści
z nich płynące mogą mocno przewyższać ich ograniczenia (Borch i Arthur,
1995; Hoang i Antoncic, 2003). To dzięki badaniom jakościowym można
zidentyfikować nowe, do tej pory nieznane zmienne (Hoang i Antoncic 2003;
Shah i Corley, 2006), które w następnej kolejności można badać ilościowo,
weryfikując postawione hipotezy (Larson, 1992). To właśnie badania jakościowe pozwalają wejść w głąb analizowanych procesów (Hoang i Antoncic,
2003; Lechner i Dowling, 2003; O’Donnell, Gilmore, Cummins i Carson,
2001) i badać zjawiska gospodarcze w sposób mniej powierzchowny (Geertz,
1973).
Jednocześnie jednak prowadzeniu badań jakościowych towarzyszy wiele
problemów i wyzwań. Są to badania bardzo trudne (Bansal i Corley, 2012;
Gephart, 2004; Suddaby, 2006), a trudności te zaczynają się już w fazie
ich projektowania i nie kończą się (a wręcz narastają) na etapie ich analizy. Owe wyzwania mogą rosnąć w związku ze specyfiką zjawisk, procesów
i podmiotów podlegających badaniu.
W literaturze, zarówno zagranicznej, jak i polskiej, dostępne są prace,
których autorzy prezentują użyteczność, a także liczne wyzwania i zalecenia
dotyczące prowadzenia badań jakościowych (Babbie, 2008; Creswell 2013;
Eisenhardt i Graebner, 2007; Glinka i Kostera 2012; Jemielniak 2013a,
2013b; Konecki, 2000; Kostera, 2003; Sławecki, 2008). Brakuje jednak rozważań, w których wymienione aspekty badań jakościowych byłyby zapre164
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
zentowane w odniesieniu do specyficznego (w porównaniu z przemysłem
wytwórczym oraz innymi sektorami usługowymi) i coraz ważniejszego dla
gospodarki światowej i polskiej sektora turystyki. Dlatego celem niniejszego
opracowania jest prezentacja przydatności, wyzwań i wskazówek prowadzenia badań jakościowych przez przedstawicieli nauk ekonomicznych, szczególnie w odniesieniu do sektora turystyki.
Cel ten zostanie osiągnięty przez przedstawienie doświadczeń autorki
w zakresie realizacji badań jakościowych na przykładzie projektu badawczego, realizowanego w latach 2008–2010. Projekt ten był poświęcony uwarunkowaniom (determinantom) współpracy między podmiotami świadczącymi usługi turystyczne (zwłaszcza właścicielami małych i średnich obiektów
noclegowych, gastronomicznych, atrakcji turystycznych itp.), coraz ważniejszej w dobie rosnącej konkurencji między regionami turystycznymi. Badania
prowadzone były w jednym z regionów zlokalizowanych na południu Polski,
składającym się z pięciu beskidzkich gmin: Szczyrku, Wisły, Ustronia, Brennej i Istebnej. Osiągnięcie celu badawczego pozwoli nie tylko przybliżyć
istotę badań jakościowych realizowanych w regionach turystycznych, ale
także uzasadnić potrzebę ich stosowania w ekonomii akademickiej, w której, jak wspomniano, badania te często traktowane są jako nienaukowe lub
mało użyteczne.
Autorka artykułu chciałaby jednocześnie skorzystać z formuły charakterystycznej dla prac, w których autorzy dzielą się z czytelnikami swoimi
refleksjami na temat badań jakościowych (Eisenhardt i Graebner, 2007;
Gephart, 2004; Konecki, 2000; Siggelkow, 2007; Suddaby, 2006), prowadząc
narrację w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Formuła ta nadaje rozważaniom bardziej konkretny i mniej formalny charakter, jednocześnie jednak
nie przekreślając wartości merytorycznej przekazywanych treści.
2. Nurty badawcze w naukach ekonomicznych
a przesłanki podejmowania badań jakościowych
W końcu XIX w., wraz z rozwojem instytucjonalizmu, w ekonomii rozpoczęła się krytyka szkoły neoklasycznej, stanowiącej fundament tzw. ekonomii
głównego nurtu (ang. mainstream economics) (Colander, 2000; Hodgson, 2007).
Instytucjonaliści zarzucali ekonomii neoklasycznej oderwanie od rzeczywistości poprzez ignorowanie roli instytucji i przyjęcie błędnej wizji człowieka jako
tzw. homo oeconomicus. Krytykowali oni założenie, iż działanie człowiek jest
oparte jedynie na czystym mechanizmie rynkowym i nie uwzględnia szerszych
uwarunkowań instytucjonalnych, np. o charakterze społecznym, kulturowym
czy psychologicznym. Właśnie od instytucjonalizmu rozpoczął się trwający do
dziś spór o konieczność włączenia do analiz ekonomicznych aspektów socjologicznych czy wręcz psychologicznych (Ratajczak, 2012; 2013). Ekonomistów
można najogólniej podzielić na tych z tzw. nurtu pozytywistyczno-dedukcyjnego i tych z nurtu historycystyczno-empirycznego (Glapiński, 2006). Nurt
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
165
Katarzyna Czernek
pozytywistyczno-dedukcyjny reprezentowany jest przez ekonomię głównego
nurtu. Z kolei nurt historycystyczno-empiryczny odwołuje się do szkół alternatywnych lub współczesnej ekonomii heterodoksyjnej (Ratajczak, 2013).
Przedstawiciele nurtu pozytywistyczno-dedukcyjnego dążą do tego, by
ekonomia spełniała wymogi nauk formalnych – dedukcyjnych lub inaczej
apriorycznych, jak na przykład matematyka czy logika. W takich naukach
centralną rolę pełnią uniwersalne prawa oraz dedukcja, a narzędziem analizy
jest matematyka. Dla przedstawicieli tego nurtu ideał naukowości wiąże się
z jednoznacznym odcięciem się od wszelkich sądów wartościujących. O tym,
że we współczesnej ekonomii akademickiej dominują właśnie reprezentanci
tej tradycji, świadczyć może choćby znaczna część prestiżowych czasopism
z ekonomii, niewiele różniących się od tych poświęconych matematyce
(Colander, Holt i Barkley, 2004; Davis, 2002; Ratajczak, 2013).
Z kolei nurt historycystyczno-empiryczny koncentruje się na wszystkim,
co jest związane z przynależnością ekonomii do nauk społecznych, indukcyjnych czy aposteriorycznych. Przedmiotem analiz nie są uniwersalne prawa,
ale raczej prawidłowości czy tendencje, matematyka zaś jest tylko jednym
z narzędzi wykorzystywanych w analizie (Ratajczak, 2013). Zdaniem przedstawicieli tego nurtu uniknięcie wartościowania w analizie empirycznej jest
niemożliwe – ekonomia jest bowiem nauką społeczną, stąd aby zrozumieć
zachodzące w niej zjawiska, konieczne jest zrozumienie ich kontekstu społecznego (Chell i Baines, 2000).
Oba nurty dominujące w ekonomii odpowiadają dwóm głównym tradycjom reprezentowanym przez badaczy – tradycji pozytywistycznej i naturalistycznej. W tej pierwszej dominuje preferencja dedukcji, testowanie hipotez, wykorzystywanie badań sondażowych opartych na zestandaryzowanych
narzędziach badawczych gwarantujących obiektywność i rzetelność oraz
pozwalających na stosowanie analiz statystycznych. Najbardziej sprawdzają
się tutaj badania ilościowe mające opisywać rzeczywistość za pomocą liczb.
W ekonomii nurt pozytywistyczno-dedukcyjny odpowiada właśnie tradycji
pozytywistycznej.
Z kolei w tradycji naturalistycznej celem jest opis i teoretyczna interpretacja znaczeń, jakie ludzie nadają rzeczywistości z wykorzystaniem obrazów
i słów. W tym podejściu dominuje otwartość i swoboda badacza wyrażająca
się w użyciu takich metod, jak wywiady swobodne czy obserwacja badanych
w ich naturalnym środowisku. W ekonomii tradycji tej odpowiada nurt
historycystyczno-empiryczny. Zdaniem Gepharta (2004) większość autorów
jest bardziej biegła w ilościowych, pozytywistycznych technikach badawczych,
nie zaś w technikach używanych w podejściu naturalistycznym. Dotyczy to
także badań w zakresie ekonomii. Nasuwa się zatem pytanie o przydatność
i wyzwania w prowadzeniu badań jakościowych w naukach ekonomicznych.
W pierwszej kolejności odniosę się do przydatności.
Badania jakościowe są różnie definiowane w literaturze (por. Denzin
i Lincoln, 1994; Van Maanen, 1998). Generalnie uważa się, że są to badania
166
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
wykorzystujące wiele różnych metod na podstawie realizacji podejścia interpretacyjnego i naturalistycznego (Denzin i Lincoln, 1994). Można przytoczyć
różne argumenty przemawiające za wykorzystaniem badań jakościowych
także w naukach ekonomicznych. Po pierwsze, badania te nie mają na
celu pomiaru zjawiska, lecz jego lepsze zrozumienie i nadanie mu znaczenia (Hammersley, 1992; Oinas 1999). Po drugie, pozwalają w sposób
całościowy podejść do skomplikowanych i dynamicznych zjawisk społecznych. Umożliwiają ich opis, szerokie zaprezentowanie ich kontekstu (Dacin,
Ventresca i Beal, 1999; Hirsch, Michaels i Friedman, 1990) oraz pomagają
w poszukiwaniu uwarunkowań tych zjawisk (Kostera, 2003). Po trzecie,
badania jakościowe umożliwiają rozpoznanie wielu niuansów w postawach
i zachowaniach, których mogą nie dostrzegać badacze stosujący inne metody.
Przy wykorzystaniu badań jakościowych można bowiem badać te postawy
i zachowania w ich naturalnym środowisku, przez co można je lepiej zrozumieć (Babbie, 2008; Gummesson, 2000). Po czwarte, mimo że badania
jakościowe dostarczają wniosków, które nie są istotne statystycznie, umożliwiają wnioskowanie istotne społecznie (Kostera, 2013). Możliwa jest także
interesująca dla badacza nauk społecznych analiza przypadków zarówno
typowych, jak i unikalnych. W badaniach ilościowych bierze się bowiem pod
uwagę jedynie to, co typowe – często wręcz normalną praktyką jest eliminacja ekstremalnych, odmiennych danych, by nie zniekształcać obliczonych
miar statystycznych (Babbie, 2008). Po piąte, badania jakościowe nadają
się najlepiej do analizy zjawisk, o których niewiele wiadomo, czyli do tzw.
eksploracji. Zgłębienie słabo poznanej do tej pory problematyki najczęściej
nie jest możliwe przy użyciu metod ilościowych (Strauss i Corbin, 1990; za:
Babbie, 2008). Badania jakościowe często są kluczowe, gdy badacz wkracza na nowy grunt, gdyż zawsze pomagają rozeznać się w temacie badań
(Babbie, 2008) oraz możliwościach podjęcia szerszych analiz, a także metod
niezbędnych do ich realizacji (Babbie, 2008; Sławecki, 2008)1.
Przedstawione tu przesłanki prowadzenia badań jakościowych zdecydowały także o podjęciu przeze mnie tego rodzaju badań, jako umożliwiających
rozwiązanie postawionego problemu badawczego. Problem ten wraz z metodologią badań omawiam w syntetyczny sposób w kolejnych rozważaniach2.
3. Badanie współpracy podmiotów w regionie turystycznym
– prezentacja zastosowanej metodologii badań
Problem badawczy dotyczył coraz bardziej popularnej w Polsce, zwłaszcza
od końca lat 90. XX w. i w pierwszych latach XXI w., kooperacji wewnątrzi międzysektorowej (w sektorze publicznym i prywatnym) w regionach
turystycznych. Kooperacja ta nawiązywana jest między władzami samorządowymi, na przykład w formie związków i porozumień międzygminnych,
a także między przedsiębiorcami reprezentującymi sektor prywatny (hotelarzami, restauratorami, właścicielami atrakcji turystycznych itp.). Różne
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
167
Katarzyna Czernek
formy współpracy obejmują także reprezentantów obu sektorów – publicznego i prywatnego. Najogólniej rzecz biorąc, celem takiej współpracy jest
wykorzystywanie efektów synergicznych służących podniesieniu efektywności
działań w zakresie stymulowania rozwoju turystyki w regionie turystycznym
lub obniżeniu kosztów z tym związanych. Kooperacja taka może na przykład
polegać na wspólnych działaniach promocyjnych (np. wspólne karnety na
usługi i atrakcje turystyczne), wspólnych inwestycjach, wzajemnym doradztwie. Współpraca ściśle wiąże się zatem z przedsiębiorczością potencjalnych
i rzeczywistych partnerów – jest de facto jednym z przejawów tej przedsiębiorczości. Tego rodzaju kooperacja uznawana jest zatem za czynnik umożliwiający zdobycie przewagi konkurencyjnej zarówno przez przedsiębiorców,
jak i cały region turystyczny.
Problem badawczy został sformułowany następująco. Jakie uwarunkowania egzo- i endogeniczne wpływają na współpracę na rzecz rozwoju turystyki
w regionie oraz jak przejawia się ich wpływ? Celem pracy było przedstawienie czynników determinujących współpracę (wewnątrz- i międzysektorową) w regionie turystycznym oraz wskazanie, w jaki sposób oddziałują
one na tę współpracę. Na podstawie analizy teoretycznej i literaturowych
studiów przypadków (zagranicznych i polskich) można było przypuszczać, że
współpracę determinuje szeroka grupa uwarunkowań egzo- i endogenicznych
(odpowiednio: zewnętrznych i wewnętrznych względem regionu turystycznego), które są wzajemnie powiązane, między którymi zachodzą sprzężenia
zwrotne i które mają charakter dynamiczny (zmieniają się w czasie). Uwarunkowania te mogły mieć charakter gospodarczy, społeczno-kulturowy,
prawny, demograficzny oraz przestrzenny.
Do czasu rozpoczęcia prac nad moim projektem badawczym problematyka uwarunkowań kooperacji w turystyce nie była podejmowana w literaturze. Dotyczyło to zwłaszcza literatury polskiej – brakowało pozycji, która
w kompleksowy sposób opisywałaby determinanty współpracy w warunkach
polskich. Badania służyły odpowiedzi na pytania, jakie (uwarunkowania),
w jaki sposób (oddziałują na współpracę). W związku z tym uznałam za
zasadne przeprowadzenie badań jakościowych o charakterze eksploracyjnym.
Ponieważ badania nie miały charakteru rozstrzygającego, a jedynie wyjaśniający, od początku do końca ich uporządkowanie i kierunek wyznaczony był
przez problem i cel naukowy – nie stawiałam i nie weryfikowałam hipotezy
badawczej.
Pierwszym krokiem procedury badawczej był wybór regionu do badań.
Do tego celu wykorzystałam metodę poszerzonego zbiorowego studium
przypadku. Metoda ta pozwala na wyciąganie bardziej ogólnych wniosków
niż zwykłe pojedyncze studium przypadku (Stake, 2009), pozwala na dokonywanie tzw. uogólnień analitycznych, nie statystycznych.
Dobór przypadków do badań był celowy (Miles i Huberman, 1994;
Morse, 1994). Najpierw ustaliłam kryteria, jakie musiał spełniać wybrany
region, biorąc pod uwagę postawiony w projekcie problem i uszczegóławia168
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
jące go pytania badawcze (por. Czernek, 2012). Kryteria te dotyczyły najogólniej: spójności regionalnej (gminy miały tworzyć w miarę spójny region
pod względem społeczno-gospodarczym i kulturowym, a także pod względem
walorów naturalnych), wysokiego poziomu rozwoju turystyki w badanych
gminach, istniejących doświadczeń w zakresie kooperacji wewnątrz- i międzysektorowej oraz dostępności regionu pod względem posiadanych przeze
mnie zasobów finansowych i czasowych.
Kierując się tymi kryteriami, wybrałam do badań region składający się
z pięciu beskidzkich gmin: Brennej, Istebnej, Szczyrku, Ustronia i Wisły.
Gminy te tworzą porozumienie o nazwie „Beskidzka 5”, którego celem
jest wspólna promocja turystyczna. Posiadałam wiedzę, iż porozumienie
to jest uznawane za modelowy przykład współpracy w Polsce, jednak o ile
współpraca międzygminna była oceniana pozytywnie, dostępne źródła wtórne
wskazywały, że kooperacja międzysektorowa, a szczególnie wśród prywatnych
przedsiębiorców, wiązała się z licznymi problemami. Pojawiło się zatem
pytanie, dlaczego współpraca ta jest tak bardzo utrudniona. Jakie czynniki
(stymulanty i bariery) na nią oddziałują?
Kolejnym, drugim krokiem po wyborze regionu do badań było zgromadzenie danych pierwotnych od podmiotów z tego regionu. Wykorzystałam
w tym celu metodę wywiadu, a konkretnie wywiad swobodny pogłębiony.
Polegał on na przeprowadzeniu rozmowy według posiadanych dyspozycji
do wywiadu, stanowiących otwartą listę potrzeb informacyjnych (Konecki,
2000). Dzięki temu z jednej strony mogłam zapewnić rozmówcom możliwość
swobodnej wypowiedzi, a z drugiej poruszyć określoną tematykę przedstawioną w części teoretycznej pracy.
Oprócz zastosowania metody wywiadu, dążąc do pogłębienia i zweryfikowania uzyskanej na ich podstawie wiedzy, zastosowałam także analizę
dokumentów i obserwację. Wykorzystałam w szczególności dokumenty planistyczne jednostek samorządowych, dokumenty struktur partnerskich (strategie/programy działań, raporty, sprawozdania, statuty itp.), akty prawne,
dane udostępniane przez GUS, Bank Danych Regionalnych oraz zasoby
Internetu.
Obserwację (ukrytą i jawną) zastosowałam ze względu na moje zainteresowanie motywacjami rozmówców jako potencjalnych i rzeczywistych partnerów we współpracy (Silverman, 2008). Obserwacja uczestnicząca ukryta miała
stanowić tło dla wywiadów (Kostera, 2003). Polegała ona na odgrywaniu roli
turystki, pytającej w punktach informacji turystycznej poszczególnych gmin
o atrakcje w pozostałych gminach „Beskidzkiej 5”. Celem takiego działania
było ustalenie, na ile współpraca w ramach „Beskidzkiej 5” faktycznie ma
miejsce. Z kolei obserwacja nieuczestnicząca jawna polegała na udziale
w dwóch spotkaniach przedsiębiorców z przedstawicielami władz pięciu
gmin. Stanowiła ona sposób na potwierdzenie lub odrzucenie (wynikających ze wstępnie przeprowadzonych przeze mnie wywiadów) przypuszczeń
co do specyfiki relacji publiczno-prywatnych (Kostera, 2003).
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
169
Katarzyna Czernek
Badania miały charakter dynamiczny i trwały od lipca 2008 r. do października 2010 r. Zanim przeprowadziłam wywiady wchodzące w skład ostatecznej
próby, w lipcu 2008 r. przeprowadziłam wywiady pilotażowe z czterema
przedsiębiorcami. Rozmówców do badań dobierałam w sposób celowy, połączony ze stosowaną najczęściej w badaniach eksploracyjnych techniką kuli
śnieżnej. Chodzi w niej o zebranie informacji od kilku członków badanej
populacji, których da się odszukać i których następnie prosi się o dostarczenie informacji potrzebnych do wytypowania kolejnych rozmówców (Babbie,
2008). By uzyskać dostęp do potencjalnych rozmówców oraz pozyskać ich
zaufanie, skorzystałam z pomocy dwóch informatorów znających środowisko
(por. Hammersley i Atkinson, 2000: 68–70). Rozmówcami byli:
– przedstawiciele sektora publicznego (wójtowie/burmistrzowie poszczególnych gmin oraz urzędnicy odpowiedzialni w tych gminach za turystykę)
– łącznie 10 podmiotów,
– przedstawiciele sektora prywatnego (reprezentanci obiektów noclegowych, gastronomicznych, atrakcji turystycznych, punktów sprzedaży
pamiątek, biur pośrednictwa w organizowaniu turystyki na miejscu) –
łącznie 36 podmiotów,
– podmioty uznane przez dotychczasowych rozmówców za wartościowe
źródło informacji w zakresie różnego rodzaju form kooperacji wewnątrzi międzysektorowej na obszarze „Beskidzkiej 5” – łącznie 17 podmiotów.
Rozmówcami w przypadku małych, często jednoosobowych, rodzinnych
przedsiębiorstw byli ich właściciele (31 podmiotów), a w przypadku przedsiębiorstw średnich i większych (5 obiektów) – podmioty odpowiedzialne
za kontakty z innymi przedsiębiorstwami w gminie/regionie (menedżerowie
jednostek ds. marketingu). Z trzema osobami wywiady prowadziłam dwukrotnie, by mieć ogląd, jak zmieniła się sytuacja w regionie w przeciągu
pół roku lub roku (Hammersley i Atkinson, 2000; Kostera, 2003). Łącznie
zatem przeprowadziłam 66 wywiadów z 63 osobami.
Zdecydowaną większość wywiadów nagrywałam przy użyciu dyktafonu.
Łączny czas trwania wszystkich wywiadów wynosił w przybliżeniu 90 godzin.
Najdłuższy wywiad trwał 3 godziny i 50 minut, najkrótszy zaś 34 minuty.
Badania trwały do momentu, gdy materiał zaczął się powtarzać i pojawiły
się wyraźne wzorce (Kostera, 2003).
Proces zbierania i analizy danych miał charakter ciągły (Silverman, 2008).
Metoda analizy danych pochodzących z wywiadów polegała na kodowaniu
spisanego tekstu wywiadu, tzw. transkrypcji. Spsiałam i zakodowałam cały
tekst, który dawał łącznie około 1000 stron przeznaczonych do analizy.
W ramach pierwszego etapu analizy, dokonując transkrypcji stworzyłam karty
przypadków dla każdego z rozmówców. W kolejnym etapie każdą z kart
zakodowałam z przy użyciu programu Atlas.ti v. 5.0. Wykorzystałam w tym
celu kody wyjściowe, odpowiadające poszczególnym grupom rodzajowym
170
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
uwarunkowań egzo- i endogenicznych (gospodarczych, społeczno-kulturowych, prawnych, demograficznych i przestrzennych), które wcześniej
zidentyfikowałam w literaturze (Miles i Huberman, 2000). Dzięki temu
kody były pojęciowo i strukturalnie uporządkowane oraz tworzyły spójny
porządek, ważny ze względu na cel badania (Miles i Huberman, 2000).
W miarę procesu kodowania „startowa lista kodów” tworząca tzw. książkę
kodową (Saldaña, 2009) wydłużała się. W przypadku pojawienia się nowego
kodu (uwarunkowania, którego nie zidentyfikowano wcześniej w literaturze), ponownie analizowałam tekst pod kątem poszukiwania fragmentów
odpowiadających danemu kodowi.
Ponieważ w badaniach tego typu konieczne jest przedstawianie badanego terenu w sposób jak najbardziej realistyczny, do głosu dopuszcza się
samych badanych. W związku z tym, prezentując wyniki badań, w tekście
zamieściłam także cytaty z wywiadów, które naukowo uprawomocniają tekst
(Kostera, 2003; Wolcott, 1990).
Przeprowadzone badania pozwoliły mi zidentyfikować szeroki zakres
uwarunkowań współpracy służącej rozwojowi turystyki w regionie. W efekcie badań wskazałam na sposób oddziaływania uwarunkowań (pozytywny
lub negatywny) na skłonność do kooperacji w regionie turystycznym oraz
na przebieg współpracy. Determinanty współpracy w przeważającej mierze
miały charakter barier w postaci ludzkich postaw i zachowań niesprzyjających kooperacji w badanym regionie turystycznym (brak zaufania, postawy
zachowawcze, obawy przed ryzykiem, stosunkowo niski stopień przedsiębiorczości i poczucia odpowiedzialności za własną działalność gospodarczą
– postawy roszczeniowe wobec władz samorządowych itp.). Wnioski z przeprowadzonych badań pozwoliły mi stwierdzić, iż uwarunkowania kooperacji
w regionie turystycznym wymagają systemowych i długoletnich przemian,
których pojedyncze podmioty nie są w stanie dokonać. Użyteczne okazało
się zatem podejście teoretyczne reprezentowane przez instytucjonalistów,
zgodnie z którym kontekst społeczny, historyczny czy kulturowy (który
przejawiał się w postaci barier współpracy o charakterze egzogenicznym)
ma ogromne znaczenie, a zmiana tzw. instytucji nieformalnych (zwyczajów,
kultury, postaw itp.) wynikających z tzw. modeli myślowych społeczeństwa
jest procesem żmudnym i bardzo trudnym. Badania jakościowe zastosowane
zgodnie z ekonomicznym nurtem historycystyczno-empirycznym, reprezentowanym przez ekonomię instytucjonalną okazały się zatem użyteczne do
rozwiązania postawionego przeze mnie problemu badawczego.
Jednakże projektowanie badań, ich realizacja, a także analiza wiązały się
z bardzo wieloma wyzwaniami wynikającymi zarówno ze specyfiki samych
badań jakościowych, jak i problemu badawczego (w tym specyfiki turystyki,
badanego regionu i podmiotów w nim działających). Rozważania na temat
teoretycznych i praktycznych wyzwań prezentuję w kolejnym punkcie.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
171
Katarzyna Czernek
4. Teoretyczne i praktyczne wyzwania w procesie
projektowania i realizacji badań jakościowych w małych
i średnich przedsiębiorstwach w regionie turystycznym
O jakości badań empirycznych decyduje stopień spełnienia przez nie
dwóch warunków: trafności i rzetelności (Silverman, 2008). W pierwszej kolejności przedstawię bliżej oba kryteria oceny badań jakościowych
i wskażę, w jaki sposób starałam się je spełnić. Następie zaprezentuję najważniejsze wyzwania, jakie temu towarzyszyły. Jak bowiem twierdzi Huse
(2000), oceniana rygoryzmu prac wykorzystujących badania jakościowe nie
należy do łatwych.
Trafność oznacza, że wyjaśnienie rzeczywistości przez badacza faktycznie
odzwierciedla zjawisko społeczne, do którego się ono odwołuje (Hammersley,
1990; za: Silverman, 2008). Jak wspominano, badaniom jakościowym opartym
na studium przypadku zarzuca się często anegdotyzm, jednak trafność analizy
jakościowej bardziej niż od wielkości próby zależy od jej jakości (Mitchell,
1983). W związku z tym, by uniknąć oskarżeń o anegdotyzm, zastosowałam
tzw. triangulację, czyli strategię rozwiązywania problemów badawczych przy
wykorzystaniu różnych: metod badawczych (wywiad, obserwacja, analiza dokumentów), podejść teoretycznych prezentowanych w rozważaniach poprzedzających część empiryczną (m.in. teorie kooperacji, takie jak teoria klastrów,
teoria sieci społecznych, teoria kosztów transakcyjnych i in.), a także różnych
źródeł danych (źródła pierwotne i zróżnicowane źródła wtórne). Triangulacja
umożliwia zatem zwiększenie prawdopodobieństwa trafności badań, co osiąga
się m.in. poprzez zmniejszenie prawdopodobieństwa stronniczości badacza
i upraszczania rzeczywistości. Ewentualne rozbieżności i odchylenia można
wówczas przypisać nie metodzie, a badanemu zjawisku.
Drugim wyznacznikiem jakości badań jest ich rzetelność. Oznacza ona osiągnięcie za każdym razem takiego samego wyniku – wyciągnięcie tych samych
wniosków przy zastosowaniu danej metody. Z punktu widzenia rzetelności badań
jakościowych ważne jest, by wnioski były zawsze poparte analizą notatek terenowych i transkrypcją wywiadów z zachowaniem określonego paradygmatu
naukowego. Ponadto istotne jest konsekwentne stosowanie przez badacza wyłonionych kategorii. Dysponuję zarówno nagraniami, notatkami, jak i transkrypcjami wywiadów. Dokonałam wiernej transkrypcji całego zebranego materiału,
który następnie poddałam zakodowaniu oraz dwukrotnej, pełnej analizie.
Zapewnienie trafności i rzetelności moich badań nie było jednak pozbawione problemów. Na przykład w kilku przypadkach nie mogłam dokonać
transkrypcji wywiadu, gdyż jego nagrywanie okazało się niemożliwe. Dysponowałam nagraniami 51 wywiadów spośród 66 (dla brakujących 15 musiało
wystarczyć mi sporządzenie szczegółowych notatek). Przyczyną braku kilku
transkrypcji były problemy techniczne, np. niemożność odsłuchania wywiadu
ze względu na jego złą jakość, jednak w kilku przypadkach musiałam świadomie zrezygnować z nagrywania rozmowy. Było tak wówczas, gdy nasta172
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
wienie rozmówcy wyraźnie wskazywało, że zapytanie go o możliwość użycia
dyktafonu uniemożliwi mi przeprowadzenie wywiadu lub negatywnie wpłynie
na odpowiedzi badanego (o takiej sytuacji wspominają także Hammersley
i Atkinson, 2000). Kilku rozmówców co prawda zgodziło się na nagrywanie, ale jednocześnie stwierdziło, że w sytuacji użycia dyktafonu nie będą
odpowiadać w sposób w pełni szczery i otwarty. Wówczas nie miałam wątpliwości, że muszą wystarczyć mi jedynie szczegółowe notatki z rozmowy.
Ponadto, nawet gdy nagrywanie było możliwe, samo transkrybowanie było
zajęciem niebywale czasochłonnym. W literaturze wskazuje się, że pochłania
ono średnio pięciokrotnie lub więcej czasu niż samo nagrywanie (Hammersley i Atkinson, 2000). Potwierdzają to także moje doświadczenia. Dokonywanie wiernej transkrypcji całych wywiadów wydłużyło proces analizowania
zgromadzonych danych. Początkowo sporządzałam transkrypcje fragmentów
wywiadów, które zgodnie z moim (wówczas błędnym) przekonaniem stanowiły główną wartość merytoryczną, tzn. pomijałam dygresje, luźne rozmowy,
prowadzone przed, w trakcie lub po pytaniach, które zadawałam zgodnie
z dyspozycjami do wywiadu. Po lekturze pracy Hammersleya i Atkinsona
(2000) (zob. także Kostera, 2003; Sliverman, 2008) twierdzących, iż wszelkie dygresje i wypowiedzi spontaniczne są nieocenionym źródłem informacji, a także po rozmowie z bardziej doświadczonym kolegą prowadzącym
badania jakościowe w uczelni, w której w owym czasie pracowałam, po raz
kolejny odsłuchałam jednak wszystkie wywiady i dokonałam transkrypcji
wątków, które początkowo wydawały mi się poboczne. Z nich wyłoniło się
kilka uwarunkowań współpracy, które do tej pory nie były prezentowane
w literaturze. Dzięki analizie dygresji byłam także w stanie lepiej ocenić
emocje rozmówcy w stosunku do określonych zjawisk, osób, czy procesów,
związanych z kooperacją (mogłam lepiej zrozumieć kontekst danej sytuacji).
Inne, bardziej praktyczne wyzwania związane z prowadzeniem badań
terenowych wynikały ze specyfiki samej turystyki, a także badanego regionu
(w tym gmin) i przedsiębiorstw działających w tym regionie. Odnosząc się
do specyfiki turystyki jako sektora gospodarki, muszę przyznać, że prowadzeniu moich badań nie sprzyjały następujące cechy tego sektora (Baggio
i Cooper, 2010; Hjalager, 1999; Riley, Ladkin i Szivas, 2002; Rodriguez,
2002; Smith, 2006):
– duże rozdrobnienie i oddalenie przestrzenne podmiotów objętych badaniami,
– dominacja małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) o bardzo różnym
profilu działalności (zakwaterowanie, gastronomia, atrakcje turystyczne,
rozrywka, itp.),
– nieufność między usługodawcami w sektorze turystycznym,
– sezonowość prowadzenia działalności gospodarczej (w tym sezonowość
zatrudnienia) oraz częste zarządzanie właścicieli obiektami turystycznymi
„na odległość”, powierzanie kierowania nimi pracownikom będącym na
miejscu.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
173
Katarzyna Czernek
Duże rozdrobnienie i oddalenie przestrzenne przedsiębiorców utrudniało
proces gromadzenia danych. W przypadku wywiadów otwartych, gdy trudno
jest przewidzieć, kiedy wywiad dobiegnie końca, pojawia się na przykład
problem techniczny z umawianiem się na spotkania z kolejnymi rozmówcami.
W momencie, gdy w grę wchodzi jeszcze oddalenie przestrzenne, w dodatku
na terenie nieznanym bliżej badaczowi (jak było w moim przypadku), samo
planowanie wywiadów może okazać się dużym wyzwaniem.
Wpływ na proces prowadzenia badań miała także dominacja MŚP (stanowiły one 94–97% wszystkich przedsiębiorstw zlokalizowanych w badanych
gminach) (Bank Danych Lokalnych, 2013). Tego typu przedsiębiorstwa bardzo mocno odczuwają wszelkie koszty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Silnie odczuwają na przykład koszt alternatywny, czyli
koszt utraconych korzyści, których nie są w stanie wygenerować w czasie
poświęcanym na aktywność inną niż działalność gospodarcza. Dotyczyło to
także czasu przeznaczonego na rozmowę ze mną jako badaczem. W związku
z tym niektórzy przedsiębiorcy początkowo niechętnie godzili się na takie
spotkanie. Sytuację komplikował także czas prowadzonych badań. Najwięcej wywiadów realizowałam w letnim sezonie turystycznym (lipiec–sierpień
2008), kiedy rozmówcy byli mocno skupieni na obsłudze ruchu turystycznego
(do sezonowości odniosę się bliżej w kolejnych rozważaniach).
Zróżnicowanie działalności gospodarczej przedsiębiorców także wiązało
się z koniecznością dokładnego poznania kontekstu, uwarunkowań funkcjonowania danego przedsiębiorstwa. Dlatego pierwsze chwile wywiadu poświęcałam zawsze na poznanie ogólnych uwarunkowań prowadzenia działalności
gospodarczej przez rozmówcę. Uwarunkowania te były bowiem zróżnicowane w obiektach rożnego typu, np. parkach linowych, gastronomii, zakwaterowaniu czy innych atrakcjach turystycznych. Zależały one także od formy
prawnej (podmiot publiczny/prywatny, rodzaj spółki prawnej) czy wielkości
przedsiębiorstwa. Uwarunkowania te przekładały się niejednokrotnie na
możliwość realizacji badań. W przypadku dwóch większych przedsiębiorstw
do przeprowadzenia wywiadu potrzebna była na przykład pisemna zgoda
zarządu, z siedzibą w innym regionie Polski. Wiązało się to z koniecznością
oczekiwania na tę zgodę, a następnie z ponowną wizytą u rozmówcy.
Wyzwania praktyczne wynikały także z dużego stopnia nieufności panującej między podmiotami objętymi badaniem. Nieufność ta utrudniała przede
wszystkim umówienie się na wywiad. Próbowałam ją ograniczyć przez dostęp
do rozmówców za pośrednictwem wspominanych wcześniej dwóch informatorów znających środowisko oraz poprzez umawianie się na spotkania
w miejscach wyznaczanych przez samych badanych, o czym szerzej wspominam w dalszej części rozważań.
Z kolei sezonowość prowadzenia działalności gospodarczej, oprócz tego,
że utrudniała dostęp do badanych w sezonie turystycznym, gdy właściciele
skupieni byli na obsłudze ruchu turystycznego, wiązała się także ze zmiennością zatrudnienia (rotacją pracowników), która przeszkadzała w elastycznym
174
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
ustaleniu terminu spotkania. Było to najbardziej dotkliwe w przypadku badań
kilku większych przedsiębiorstw. Wówczas nie wystarczało przeprowadzić
rozmowy z właścicielem obiektu, lecz konieczne było pogłębienie badań
poprzez wywiad z pracownikiem odpowiedzialnym w tym przedsiębiorstwie za sferę współpracy z innymi usługodawcami turystycznymi. Ponadto
dostęp do właścicieli przedsiębiorstw (niezależnie od wielkości) nie zawsze
był prosty. Niektórzy właściciele w sektorze turystycznym zlecają bowiem
zarządzanie obiektem turystycznym pracownikom mieszkającym na danym
terenie, sami zaś jedynie „z doskoku” kontrolują działalność. W tej sytuacji
musiałam odbyć rozmowę z pracownikami badanych obiektów.
Niektóre praktyczne wyzwania związane z prowadzeniem badań wynikały
także ze specyfiki badanego regionu turystycznego. Był to region górski,
w którym wiele przedsiębiorstw położonych jest stosunkowo wysoko w górach
(dotyczy to zwłaszcza obiektów noclegowych, w tym agroturystycznych), co
utrudniało dojazd do badanych. Ponadto niektóre gminy w tym regionie,
np. Wisła, są gminami o dużej liczbie osiedli, terytorialnie mocno od siebie
oddalonych.
Doświadczenia zdobyte w trakcie realizacji badań pokazały jednak, że
wymienione teoretyczne i praktyczne trudności projektowania i przeprowadzania badań jakościowych przedsiębiorstw w regionie turystycznym można
starać się ograniczać przez odpowiednie działania. Zalecenia w tym zakresie
stanowią przedmiot kolejnych rozważań.
5. Zalecenia praktyczne dotyczące prowadzenia
badań jakościowych wśród przedsiębiorstw
w regionie turystycznym
Doświadczenia zdobyte w trakcie opisanego procesu badawczego oraz
kolejnych badań jakościowych, które prowadziłam realizując inne projekty
badawcze związane z problematyką współpracy w regionie turystycznym
(lata 2011–2014), pozwoliły mi sformułować kilka, sądzę że przydatnych dla
badaczy terenowych (zwłaszcza początkujących badaczy sektora turystycznego), zaleceń praktycznych. Dotyczą one zarówno etapu poprzedzającego
badania, bardzo ważnego dla ostatecznych jego wyników, jak i samego procesu prowadzenia badań w terenie i ich analizy3.
Zanim badacz wyruszy w teren, musi się starannie przygotować do
prowadzenia badań. W moim przypadku było to każdorazowo związane
z pozyskaniem możliwie jak największej ilości informacji na temat przedmiotu badań, podmiotów objętych badaniem oraz samego regionu. Jest to
wiedza niezbędna, by dobrze poznać kontekst badanych zjawisk. Oprócz
tego przed wyjazdem w teren warto dobrze przygotować się pod względem logistycznym – mapy, lista adresów, a nawet aplikacje komputerowe
bezpłatnie udostępniane na stronach gminnych, wskazujące na lokalizację
poszczególnych usługodawców turystycznych mogą okazać się bardzo przyProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
175
Katarzyna Czernek
datne. O ile istnieje taka możliwość, bardzo ważne jest posiadanie numerów
telefonów do rozmówców w sytuacji ewentualnych nagłych zmian terminu
i godziny spotkania czy innych problemów (np. z dotarciem do rozmówcy).
Przed wyjazdem w teren warto zadbać także o dokumenty z ramienia instytucji (w moim przypadku uczelni) potwierdzające prowadzenie określonych
badań, co podniesie zaufanie rozmówcy (ja dodatkowo zabieram zawsze
plik wizytówek). Zarówno przed wyjazdem, jak i przed każdą rozmową, niezmiernie ważne jest sprawdzenie, czy ma się przy sobie wszystkie materiały
potrzebne do przeprowadzenia badań (narzędzie badawcze, notes, sprawny
dyktafon z naładowaną baterią, baterie zapasowe itp.). Zdarzało się, że
w trakcie rozmowy bateria się wyczerpała i brak nowej uniemożliwiłby dalsze
nagrywanie. Co ważne, dotyczyło to zawsze bardzo ciekawych wywiadów,
wiele wnoszących do badań.
Przed wyjazdem w teren warto także nawiązać kontakt ze wspomnianymi
wcześniej informatorami, czyli osobami znającymi lokalną społeczność, które
mogłyby nas przedstawić jako badaczy i wprowadzić do danego środowiska. Jest to ważne zwłaszcza w przypadku rozmówców, z którymi z jakichś
powodów trudno się umówić. Informator może dostarczyć informacji na
temat tych rozmówców, cennych z punktu widzenia prowadzonych przez
nas badań. Może to na przykład pomóc wyznaczyć kolejność badanych
podmiotów, uwzględniając postawiony problem badawczy.
W przypadku badań prowadzonych w regionie turystycznym warto rozważyć możliwość zatrzymania się w tym regionie na dłużej, zamiast codziennego
dojazdu na miejsce spotkań. Jest to ważne zarówno z teoretycznego, jak
i praktycznego punktu widzenia. Umożliwia to dokonywanie obserwacji i lepsze poznanie środowiska, a przez to – ponownie – kontekstu analizowanych
zjawisk. Daje to także elastyczność w ustalaniu terminów wywiadów, przez
co rośnie szansa przeprowadzenia większej liczby i bardziej pogłębionych
rozmów. Z moich doświadczeń wynika, że sprzyja to także umawianiu się
na wywiad. Wielokrotnie miałam do czynienia z sytuacją, gdy nie mogłam
dodzwonić się do rozmówcy, lub gdy ten odmawiał spotkania ze mną lub
proponował inny – niemożliwy z mojego punktu widzenia – termin. Wówczas ostatnią szansą była osobista wizyta u rozmówcy, przedstawienie się,
pokazanie dokumentów potwierdzających fakt prowadzenia przeze mnie
badań empirycznych i podkreślenie, jak ważne jest, by rozmówca zgodził
się na wywiad. Warto wówczas wyjaśnić rolę realizowanych badań i potencjalnych korzyści, które mogą uzyskać badani dzięki udziałowi w projekcie
badawczym. Można na przykład zaproponować im dostęp do wyników badań
i zaleceń z nich płynących.
Na rozmowy najlepiej umawiać się telefonicznie lub, jak wspominałam,
osobiście, przyjechać do siedziby potencjalnego rozmówcy. Rodzi to jego
większe zainteresowanie i zaufanie. Pisanie maili z prośbą o spotkanie,
przynajmniej w moim przypadku, bardzo rzadko dawało właściwe rezultaty.
Najczęściej udawało się w ten sposób umówić z przedstawicielami więk176
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
szych przedsiębiorstw, np. hoteli. Natomiast drobni przedsiębiorcy często
deklarowali, że w sytuacji, gdy w swoich firmach pełnią wiele funkcji – od
właścicieli do sprzątających – nie mają czasu na czytanie wszystkich maili,
tym bardziej na odpisywanie na nie.
Na rozmowy najlepiej umawiać się w miejscach wskazanych przez samych
rozmówców. Zapewnia im to komfort w udzielaniu odpowiedzi na zadawane
pytania, co bezpośrednio przekłada się na uzyskiwane wyniki (por. Hammrersley i Atkinson, 2000). W moim przypadku najczęściej była to siedziba
obiektu danego rozmówcy, np. hotel, restauracja, atrakcja turystyczna.
Co ważne, dobrze jest po przeprowadzonym wywiadzie zainteresować
się danym obiektem – poprosić o ulotki, zapewnić, że będzie się polecało
to miejsce znajomym, rozważyć przyjazd do obiektu z grupą studentów itp.
To daje przedsiębiorcom poczucie satysfakcji i przekonanie, że rozmowa
pozwoliła zdobyć zainteresowanie potencjalnego klienta. W miarę możliwości należy starać się okazać wzajemność przedsiębiorcy. Ja na przykład, gdy umawiam się na wywiad w restauracji, kolejną rozmowę zawsze
planuję nieco później, z góry wiedząc, że zamówię w tej restauracji jakiś
posiłek. Z kolei do części obiektów noclegowych, które objęte były moimi
badaniami terenowymi, jeżdżę dziś prywatnie, np. w jednym z gospodarstw
agroturystycznych, którego właścicieli poznałam przy okazji prowadzenia
badań terenowych w 2008 r., spędzam wakacje przynajmniej raz w roku.
Dobre, wręcz przyjacielskie relacje, jakie nawiązały się między właścicielami
tego gospodarstwa a moją rodziną, ułatwiły mi niejednokrotnie dostęp do
innych przedsiębiorców objętych kolejnymi badaniami terenowymi, które
prowadziłam w tym samym regionie. W trakcie moich badań przytrafiały
się także inne – zaskakujące możliwości podziękowania za przeprowadzoną
rozmowę. Na przykład, gdy prowadziłam badania z właścicielem jednego
z parków linowych, ten poprosił mnie bym w zamian za wywiad wzięła udział
w realizowanej właśnie na terenie parku sesji zdjęciowej. Jej celem było
utworzenie nowego folderu promującego park. Ponieważ zależało mi na tej
rozmowie, wyraziłam taką zgodę i przez następne 40 minut pozowałam do
zdjęć na sukcesywnie pokonywanych przeze mnie przeszkodach zlokalizowanych w parku (na szczęście miałam odpowiedni strój sportowy). Innym
razem, w ramach podziękowania kupiłam obiad w restauracji, do której
trzeba było dojechać wyciągiem krzesełkowym. Ponieważ nie zjadłam całego
posiłku, właścicielka bez wahania zapakowała mi go do styropianowego
pudełka. Powrót z wywiadu, wymagający usadowienia się na krzesełku na
wyciągu z: laptopem na ramieniu, teczką z notatkami, torebką i styropianowym pudełkiem z obiadem, nie należał do najłatwiejszych. Jak widać,
badania terenowe potrafią dostarczyć wielu niepowtarzalnych wrażeń.
Wracając do praktycznych wskazówek dotyczących badań, miejsce prowadzonej rozmowy ma ogromne znaczenie. Jak wcześniej wspominałam,
powinno ono być dostosowane przede wszystkim do preferencji rozmówcy.
Należy jednak pamiętać o tym, by miejsce to umożliwiało także dokonanie
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
177
Katarzyna Czernek
nagrania. Wszelkie szumy, trzaski i inne potencjalne hałasy mogą mocno
obniżyć jakość nagrań, a przez to utrudnić, a nawet uniemożliwić odsłuchanie niektórych ich fragmentów.
Bardzo ważne jest, by przeprowadzić badania pilotażowe. W moim przypadku, co także sygnalizowałam, kilka pierwszych spotkań zawsze pozwoliło
mi lepiej poznać kontekst analizowanej sytuacji, zorientować się w uwarunkowaniach, jakie panują w regionie, gminie i samym przedsiębiorstwie. We
wszystkich badaniach, które do tej pory prowadziłam, okazywało się, że dla
współpracy przedsiębiorstw turystycznych znaczenie miały uwarunkowania
związane m.in. z kulturą, zwyczajami, pewnymi tradycjami, a nawet religią
dominującą w danej gminie lub regionie. Badania pilotażowe pozwalały także
lepiej zrozumieć, jak badani podchodzą do analizowanego problemu badawczego, w jaki sposób rozumieją pewne pojęcia czy mechanizmy. Wszystko
to umożliwia dopracowanie narzędzi badawczych i przekłada się na jakość
prowadzonych badań i ich rezultaty.
Prowadzenie badań oraz ich analiza w ogromnym stopniu zależą także
od predyspozycji osobowościowych badacza. Decydują one bowiem o tym,
jak badacz poradzi sobie z określonymi wyzwaniami. O cechach osobistych
badacza, kreowaniu jego wizerunku, pierwszych reakcjach w terenie czy
presji podczas prowadzenia badań terenowych piszą m.in. Hammersley
i Atkinson (2000). Dopóki badacz sam nie wyjdzie w teren i nie zacznie
zdobywać własnych, bezcennych doświadczeń, będzie jednak ciągle jedynie
teoretycznie przygotowany do trudnego zadania, jakie przed sobą postawił.
Do ważnych predyspozycji osobowościowych badacza terenowego należy
przede wszystkim umiejętność przekonania ludzi do rozmowy i jej właściwego prowadzenia. Trzeba nastawić się na to, że potencjalni rozmówcy nie
będą chcieli umówić się na spotkanie, wówczas należy wytrwale przekonywać
ich, by zmienili zdanie. Z moich doświadczeń wynika, że warto podjąć taki
wysiłek. Kilkakrotnie spotkałam się z sytuacją, w której rozmówca przez
telefon mówił mi, że z pewnością nic do badań nie wniesie, gdyż w jego
opinii albo nie był znaczącym podmiotem w regionie turystycznym (często
taka postawa dotyczyła właścicieli małych gospodarstw agroturystycznych),
albo zbyt krótko funkcjonował na rynku lub zamykał swoje przedsiębiorstwo. W sytuacji, gdy udało się przeprowadzić rozmowę, okazywało się, że
to właśnie uwarunkowania przywoływane przez rozmówcę miały ogromne
znaczenie dla postawionego problemu badawczego. W ten sposób, jako
nowe, do tej pory niezidentyfikowane w literaturze uwarunkowanie współpracy w turystyce, wskazano na przykład cykl życia prowadzonej działalności gospodarczej (podmioty zamykające przedsiębiorstwo nie były chętne
podejmować jakichkolwiek form współpracy).
Oprócz otwartości na ludzi i umiejętności rozmowy z nimi, ważne są także
cechy badacza jak wrażliwość (Suddaby, 2006), cierpliwość i otwartości umysłu
– badania jakościowe nie dość, że są żmudne, to do końca nigdy nie wiemy,
dokąd nas zaprowadzą (Bansal i Corley, 2012). Wymagają one także dobrej
178
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
organizacji pracy i ciekawości poznawczej, nieudawanego zainteresowania,
wręcz zafascynowania problemem badawczym. Przekonałam się, że oprócz
wymienionych cech trzeba mieć także odrobinę odwagi i szczęścia. Czasami
przyszło mi bowiem spotykać się z osobami, które uchodziły w środowisku
za niebezpieczne i nieprzewidywalne. Innym razem musiałam dojechać do
rozmówcy, korzystając z wyciągu krzesełkowego w bardzo trudnych warunkach
pogodowych (w burzy i deszczu), jako jedyny w owym momencie użytkownik
tego wyciągu. Przyznaję – nieraz było bardzo trudno, ale trud ten zawsze
procentował. Czasem uświadamiałam to sobie bardzo szybko, już w trakcie
prowadzonego wywiadu (dzięki ciekawym informacjom, których dostarczył
mi rozmówca), albo przekonywałam się o tym w niedalekiej przyszłości,
dokonując analizy całego materiału empirycznego. Czasami zaledwie jedno
zdanie, które padło w wywiadzie okupionym nieraz bardzo dużym wysiłkiem,
okazywało się kluczowe z punktu widzenia projektu badawczego.
Badania terenowe wymagają także ogromnej koncentracji badacza,
potrzebnej do prowadzenia często długich rozmów oraz trudnej analizy
zebranego materiału (Gephart, 2004). Analiza takich badań powinna odbywać się w sposób ciągły, najlepiej, gdy notatki robi się zaraz po przeprowadzeniu wywiadu lub przynajmniej tego samego dnia, gdy badacz pamięta jeszcze wiele ważnych niuansów. Dlatego na podstawie własnych doświadczeń
i błędów badacz uczy się niejako samego siebie, poznaje siebie we nowej
roli. Przekonuje się na przykład, ile wywiadów maksymalnie jest w stanie
przeprowadzić w ciągu jednego dnia, tygodnia czy kilkutygodniowego pobytu
w danym regionie (w moim przypadku są to 3 wywiady dziennie i pobyt
maksymalnie dwutygodniowy, po tym okresie muszę choćby na kilka dni
zrobić sobie przerwę ze względu na duże zmęczenie fizyczne i psychiczne).
O tym, jak ważna jest koncentracja w trakcie badań, badacz może się przekonać bardzo szybko, już w trakcie odsłuchiwania pierwszych nagrań prowadzonych rozmów. To wówczas może usłyszeć, że pytania jakie zadawał
i sposób prowadzenia wywiadu z powodu zmęczenia i braku koncentracji
nie sprzyjały zgromadzeniu wszystkich potrzebnych i ważnych informacji.
Przedstawione teoretyczne i praktyczne wyzwania (choć muszę podkreślić, że omówiłam tylko część z nich) prowadzenia badań terenowych wśród
przedsiębiorstw turystycznych każą zgodzić się z autorami uznającymi badania jakościowe za bardzo trudne (Bansal i Corley, 2012; Gephart, 2004;
Suddaby, 2006). Z pewnością wiedzę o tym, jak się do nich przygotować
oraz jak je prowadzić i analizować, można częściowo zdobyć przed wyjściem w teren. Istnieją bowiem prace (z których także ja korzystałam),
w których badacze dzielą się swoimi cennymi doświadczeniami płynącymi
z badań terenowych (np. Hammersley i Atkinson, 2000; Konecki, 2000).
Należy jednak pamiętać o tym, że każde badanie jest inne – ma inny cel,
prowadzone jest na innym terenie, w innych uwarunkowaniach, obejmuje
różne podmioty. I wreszcie, także każdy badacz jest inny – wchodzi w teren
z własnymi doświadczeniami, wiedzą i cechami osobowościowymi.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
179
Katarzyna Czernek
6. Podsumowanie
Zastosowanie badań jakościowych do postawionego przeze mnie problemu
badawczego (rozwiązywanego zgodnie z nurtem historycystyczno-empirycznym, w tym na podstawie teorii instytucjonalnych – alternatywnych w stosunku
do ekonomii głównego nurtu), okazało się przynieść bardzo satysfakcjonujące rezultaty badawcze. Przede wszystkim badania pozwoliły mi w bardziej
holistyczny sposób podejść do uwarunkowań współpracy jako czynników złożonych, dynamicznych, wzajemnie na siebie wpływających4. Pozwoliły też na
rozpoznanie wielu postaw i zachowań, których nie udałoby się zidentyfikować,
stosując badania ilościowe. Badanie tych postaw i zachowań w naturalnym
środowisku rozmówców umożliwiło mi także lepsze zrozumienie zarówno ich
samych, jak i kontekstu, w którym owe postawy i zachowania występowały.
Ponadto dzięki przeprowadzonym badaniom zidentyfikowałam uwarunkowania współpracy, których wcześniej nie wskazano w literaturze przedmiotu. Były to na przykład tak ciekawe i unikalne przypadki, jak wyznanie
protestanckie (silne więzi między członkami kościoła ewangelickiego w Wiśle
ułatwiały współpracę biznesową) czy wspomniany już cykl życia przedsiębiorstwa. Potwierdziła się zatem duża użyteczność badań jakościowych do
eksploracji mało znanych zjawisk oraz do badania możliwości podjęcia szerszych analiz i wypracowania metod, które w ich ramach mogą być użyte
(propozycje w tym zakresie prezentowałam m.in. w pracy: Czernek, 2013).
W przypadku postawionego przeze mnie problemu badawczego niewłaściwe i bezużyteczne byłoby podjęcie badań ilościowych, zgodnych z tradycją
dedukcyjno-pozytywistyczną w ekonomii. I mimo pewnej presji w moim
środowisku (ekonomistów), by prowadzić badania zgodne z dominującym
w ekonomii paradygmatem pozytywistycznym, szczególnie mimo nacisków,
by do zebranego materiału badawczego zastosować analizę ilościową oraz by
oprócz problemu i celu badawczego postawić i zweryfikować także hipotezę
badawczą, pozostałam przy koncepcji badawczej syntetycznie przedstawionej
w niniejszym opracowaniu.
Jednocześnie jednak mimo wielu zalet, przeprowadzone badania jakościowe, jako mające charakter wyjaśniający, a nie rozstrzygający, nie pozwoliły
mi uzyskać ostatecznych odpowiedzi, na przykład na pytanie, które z grup
uwarunkowań współpracy są bardziej lub mniej istotne, jaka jest częstotliwość
ich występowania, jakie są powiązania między nimi, czy jedne są przyczyną
drugich. Nie pozwoliły mi też na dokonywanie uogólnień na wszystkie polskie regiony turystyczne. Ograniczenia te powodują, że badania jakościowe
ciągle jeszcze traktowane są w wielu prestiżowych na świecie czasopismach
naukowych (w tym z zakresu ekonomii) jako drugorzędne w stosunku do
badań ilościowych. Szanse opublikowania artykułu opartego na badaniach
jakościowych są często dużo mniejsze (Eisenhardt i Graebner, 2007; Jack,
2010). Jak twierdzą niektórzy autorzy, wynika to także z niezrozumienia specyfiki badań jakościowych oraz z braku umiejętności prowadzenia, analizy
180
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
i oceny tego rodzaju badań zarówno przez redaktorów, jak i recenzentów
niektórych czasopism (Eisenhardt i Graebner, 2007; Jack, 2010). W związku
z tym jeszcze większego znaczenia nabierają wszelkie publikacje przybliżające
przydatność, a także wyzwania towarzyszące prowadzeniu badań jakościowych.
Wiele z zaprezentowanych w opracowaniu przesłanek i wyzwań stosowania badań jakościowych ma walor ogólny. Mogą mieć zastosowanie nie
tylko do małych i średnich przedsiębiorstw w sektorze turystycznym, lecz
także w innych sektorach, a nawet do innych podmiotów w gospodarce. Mam
zatem nadzieję, że przedstawione wyzwania i problemy, które towarzyszyły
realizacji moich projektów badawczych, pozwolą przekonać czytelników,
że mimo iż badania jakościowe są trudne, pozwalają odkryć wiele nieznanych badaczowi aspektów rzeczywistości gospodarczej, a przez to wyjaśnić
nurtujące go zjawiska. Nie zawsze zjawiska te da się skwantyfikować i ująć
liczbowo, ale dzięki badaniom jakościowym można próbować je lepiej zrozumieć. Milton Friedman powiedział kiedyś o ekonomii, że: „to co sprawia,
że jest ona najbardziej fascynującą, jest to, że jej fundamentalne zasady są
tak proste, że każdy jest w stanie je zrozumieć, jednak niewielu je rozumie”. Co zaskakujące, to właśnie Friedman, który reprezentuje ekonomię
głównego nurtu, stwierdził także, że „ekonomia w coraz większym stopniu
staje się raczej gałęzią matematyki, nie próbując rozwiązywać prawdziwych
problemów gospodarczych” (Friedman, 1999, s. 137). Badania jakościowe,
pozwalające zidentyfikować mechanizmy, motywy i cele podmiotów podejmujących decyzje gospodarcze, a także umożliwiające poznanie kontekstu,
w którym owe decyzje są podejmowane, mogą być ważnym krokiem do
faktycznego zrozumienia analizowanych zjawisk ekonomicznych, a co za
tym idzie także do rozwiązywania ważnych problemów gospodarczych.
Przypisy
1
Badania jakościowe, mimo swej użyteczności, nie są jednak pozbawione wad. Przede
wszystkim służą one głównie odpowiedziom na pytanie: „jak?”, „w jaki sposób?”,
„dlaczego?”. Mają zatem charakter wyjaśniający, nie zaś rozstrzygający (Silverman,
2008). Pozwalają co prawda zaspokoić ciekawość badacza i jego dążenia do lepszego
zrozumienia przedmiotu badań, jednak nie dostarczają ostatecznych odpowiedzi na
stawiane pytania (Babbie, 2008).
2
Pełna prezentacja metodologii dostępna jest w pracy: Czernek, 2012.
3
Może się wydawać, że rozważania zawarte w punkcie 5., ze względu na bardzo praktyczny charakter, nie pasują do formuły artykułu naukowego, jednak jako początkowy
badacz terenowy właśnie takich zaleceń (często na próżno) poszukiwałam w polskiej literaturze naukowej. Ponieważ niniejsze opracowanie skierowane jest m.in. do
początkujących badaczy jakościowych i jego celem jest m.in. prezentacja praktycznych
doświadczeń prowadzenia tego typu badań, wydaje się, że jest to właściwe miejsce
do podjęcia takich rozważań. Nie ma bowiem wątpliwości, że proces przygotowania
i realizacji badań bezpośrednio rzutuje na ich wartość naukową.
4
Więcej na ten temat w innych pracach, w których szerzej opisuję wyniki badań, np.
Czernek, 2012; Czernek, 2013.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
181
Katarzyna Czernek
Bibliografia
Babbie, E. (2008). Podstawy badań społecznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Baggio, R. i Cooper, C. (2010). Knowledge transfer in a tourism destination: The
effects of a network structure. Service Industries Journal, 30 (10), 1-15, http://dx.doi.
org/10.1080/02642060903580649.
Bank Danych Lokalnych. (2013). Pozyskano z: http://www.stat.gov.pl/bdl/app/strona.html?p_name=indeks (6.03.2014).
Bansal, P. i Corley, K. (2012). From the editors: What’s different about qualitative research? Academy of Management Journal, 55 (3), 509–513, http://dx.doi.org/ 10.5465/
amj.2012.4003.
Borch, O.J. i Arthur, M.B. (1995). Strategic networks and small firms: Implications for
strategy research methodology. Journal of Management Studies, 32 (4), 419-441, http://
dx.doi.org/10.1111/j.1467-6486.1995.tb00783.x.
Chandler, G.N. i Hanks, S.H. (1994). Market attractiveness, resource-based capabilities,
venture strategies, and venture performance. Journal of Business Venturing, 9 (4),
331-347, http://dx.doi.org/10.1016/0883-9026(94)90011-6.
Chell, E. i Baines, S. (2000). Networking, entrepreneurship and microbusiness behaviour. Entrepreneurship and Regional Development, 12 (3), 195–215, http://dx.doi.
org/10.1080/089856200413464.
Colander, D. (2000). The death of neoclassical economics. Journal of the History of
Economic Thought, 22 (2), 127–143, http://dx.doi.org/00/020127-17.
Colander, D., Holt, R.P.F. i Barkley Jr., J.R. (2004). The changing face of mainstream
economics. Review of Political Economy, 16 (4), 485–499, http://dx.doi.org/10.1080/
0953825042000256702.
Creswell, J.W. (2013). Projektowanie badań naukowych. Metody jakościowe, ilościowe
i mieszane. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czernek, K. (2012), Uwarunkowania współpracy na rzecz rozwoju turystyki w regionie.
Kraków: PROKSENIA.
Czernek, K. (2013). Determinants of cooperation in a tourist region. Annals of Tourism
Research, 40 (1), 83–104, http://dx.doi.org/10.1016/j.annals.2012.09.003.
Dacin, M.T., Ventresca, M.J. i Beal, B.D., (1999). The embeddedness of organizations:
dialogue and directions. Journal of Management, 25 (3), 317–353, http://dx.doi.
org/10.1016/S0149-2063(99)00005-7.
Davis, J. (2002). The emperor’s clothes. Journal of the History of Economic Thought, 24
(2), 141-154, http://dx.doi.org/10.1080/10427710220134330.
Denzin, N. i Lincoln, Y. (1994). Introduction: Entering the field of qualitative research.
W: N.K. Denzin i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research (s. 1–17).
Thousand Oaks: Sage.
Eisenhardt, K.M. i Graebner, M.E. (2007). Theory building from cases: Opportunities and
challenges. Academy of Management Journal, 50 (1), 25–32, http://dx.doi.org/10.5465/
AMJ.2007.24160888.
Friedman, B.M. (1999). The future of monetary policy: The central bank as an army
with only a signal corps? International Finance, 2 (3), 321–328.
Geertz, C. (1973). The Interpretation of Culture. New York: Basic Books.
Gephart, R.P. (2004). Qualitative research and the Academy of Management Journal. Academy of Management Journal, 47 (4), 454-462, http://dx.doi.org/10.5465/
AMJ.2004.14438580.
Glapiński, A. (2006). Meandry historii ekonomii. Między matematyką a poezją. Warszawa:
Szkoła Główna Handlowa.
Glinka, B. i Kostera, M. (red.) (2012). Nowe kierunki w organizacji i zarządzaniu. Warszawa: Wolters Kluwer.
Gummesson, E. (2000). Qualitative Methods in Management Research. Thousand Oaks:
Sage Publications.
182
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Badania jakościowe w naukach ekonomicznych – przydatność i wyzwania...
Hammersley, M. (1990). Reading Ethnographic Research: A Critical Guide. London:
Longmans.
Hammersley, M. (1992). What’s Wrong with Ethnography? Methodological Explorations.
London: Longman.
Hammersley, M. i Atkinson, P. (2000). Metody badań terenowych. Poznań: Zysk i S-ka.
Hjalager, A.M. (1999). The immigrants on the tourism labour market, paper for the IGU
Study Group of Sustainable Tourism, Flagstaff. Current Issues in Tourism, (October).
Hirsch, P.M., Michaels, S. i Friedman, R. (1990). Clean models vs. dirty hands: Why
economics is different form sociology. W: S. Zukin i P. DiMaggio (red.), Structures of
Capital: The Social Organization of the Economy (s. 39–56). Cambridge: Cambridge
University Press.
Hoang, H. i Antoncic, B. (2003). Newtwork-based research in entrepreneurship: A critical review. Journal of Business Venturing, 18 (2), 495–527, http://dx.doi.org/10.1016/
S0883-9026(02)00081-2.
Hodgson, G.M. (2007). Evolutionary and Institutional Economics as the New Mainstream? Evolutionary and Institutional Economics Review, 4 (1), 7–25, http://dx.doi.
org/10.14441/eier.4.7.
Holt, R.P.F., Barkley Jr., J.R. i Colander, D. (2010), The Complexity Era in Economics.
Middlebury College Economics Discussion Paper, (10-01). Pozyskano z: http://sandcat.
middlebury.edu/econ/repec/mdl/ancoec/1001.pdf.
Huse, M. (2000). Boards of directors in SMEs: a review and research agenda.
Entrepreneurship and Regional Development, (12), 271–290, http://dx.doi.
org/10.1080/08985620050177912.
Jack, S.L. (2010). Approaches to studying networks: Implications and outcomes. Journal
of Business Venturing, 25, 120-137, http://dx.doi.org/10.1016/j.jbusvent.2008.10.010.
Jemielniak, D. (red.) (2013a). Badania jakościowe. Podejścia i teorie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, tom 1.
Jemielniak, D. (red.) (2013b). Badania jakościowe. Podejścia i teorie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, tom 2.
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (2003). Antropologia organizacji. Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Larson, A. (1992). Network dyads in entrepreneurial settings: A study of the governance
of exchange relationships. Administrative Science Quarterly, 37 (1), 76–105, http://
dx.doi.org/10.2307/2393534.
Lechner, C. i Dowling, M. (2003). Firm networks: External relationships as sources for
the growth and competitiveness entrepreneurial firms. Entrepreneurship and Regional
Development, 15, 1–26, http://dx.doi.org/10.1080/08985620210159220.
Miles, M. i Huberman, A. (1994). Qualitative Data Analysis. London: Sage Publications.
Miles, M. i Huberman, A. (2000). Analiza danych jakościowych. Białystok: TRANS
HUMANA.
Mitchell, J.C. (1983). Case and situational analysis. Sociological Review, 31 (2), 187–211,
http://dx.doi.org/10.1111/j.1467-954X.1983.tb00387.x.
Morse, J. (1994). Designing funded qualitative research. W: N. Denzin i Y. Lincoln
(red.), Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks: Sage Publications.
O’Donnell, A., Gilmore, A., Cummins, D. i Carson, D. (2001). The network construct
in entrepreneurship research: A review and critique. Management Decision, 39 (9),
749–760, http://dx.doi.org/10.1108/EUM0000000006220.
Oinas, P. (1999). Voices and silences: The problem of access to embeddedness. Geoforum
30, 351–361, http://dx.doi.org/10.1016/S0016-7185(99)00026-3.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
183
Katarzyna Czernek
Ratajczak, M. (2011). Popularność ekonomii instytucjonalnej. Moda czy trwała zmiana.
Zeszyty Naukowe PTE, (9), 29–42. Pozyskano z: http://www.pte.pl/pliki/1/1144/ZN-9_
Ratajczak.pdf (01.03.2014).
Ratajczak, M. (2013). O ekonomii jako nauce. Referat wygłoszony na IX Kongresie Ekonomistów (Polskie Towarzystwo Ekonomiczne), Warszawa. Pozyskano z: http://www.
marekratajczak.pl/Portals/12/moim_zdaniem/O_ekonomii_jako_nauce.pdf (6.03.2014).
Riley, M., Ladkin, A. i Szivas, E. (2002). Tourism Employment: Analysis and Planning.
Clevedon: Channel View Publications.
Rodriguez, A.R. (2002). Determining factors in entry choice for international expansion.
The case of the Spanish hotel industry. Tourism Management, 23, 597–607, http://
dx.doi.org/10.1016/S0261-5177(02)00024-9.
Saldaña, J. (2009). The Coding Manual for Qualitative Researchers. Los Angeles-London-New Delhi-Singapore-Washington: Sage.
Shah, S. i Corley, K. (2006). Building better theory by bridging the quantitative-qualitative
divide. Journal of Management Studies, 43 (8), 1821–1835, http://dx.doi.org/10.1111/
j.1467-6486.2006.00662.x.
Siggelkow, N. (2007). Persuasion with case studies. Academy of Management Journal, 50 (1),
20–24, http://dx.doi.org/10.5465/AMJ.2007.24160882.
Silverman, D. (2007). Prowadzenie badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Sławecki, B. (2008). Podwójne czytanie rzeczywistości: wspieranie badań ilościowych badaniami jakościowymi. W: M. Kostera (red.), Nowe kierunki w zarządzaniu: podręcznik
akademicki. Warszawa: Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne.
Smith, S. (2006). How big, how many? Enterprise size distributions in tourism
and other industries. Journal of Travel Research, 45 (1), 53–58, http://dx.doi.
org/10.1177/0047287506288886.
Spencer, D.A. (2013). Integrating economics with the other human (and related) sciences:
Some initial considerations. Fessud Working Paper Series, (1). Pozyskano z: http://fessud.eu/wp-content/uploads/2013/04/FESSUD-Working-paper-series-01_04Mar_v4.pdf
(1.03.2014).
Stake, R. (1994). Case studies. W: N.K. Denzin i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research. London: Sage.
Stake, R. (2009). Jakościowe stadium przypadku. W: N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.),
Metody badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Strauss, A. i Corbin, J. (1990). Basics of Qualitative Research: Grounded Theory Procedures
and Techniques. Newbury Park: Sage.
Suddaby, R. (2006). What grounded theory is not. Academy of Management Journal, 49 (4),
633–642, http://dx.doi.org/10.5465/AMJ.2006.22083020.
Turner, J.H. (2004). Struktura teorii socjologicznej. Wydanie nowe. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Van Maanen, J. (1998). Different strokes: Qualitative research in the Administrative
Science Quarterly from 1956 to 1996. W: Van Maanen (red.), Qualitative Studies of
Organizations: IX–XXXIII. Thousand Oaks: Sage.
Wolcott, H.F. (1990). Writing up qualitative research. Qualitative Research Methods Series, 20.
Sage.
184
DOI 10.7172/1644-9584.47.9
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 185 – 205
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM)
w badaniu koopetycji w klastrach
Nadesłany: 25.02.14 | Zaakceptowany do druku: 17.06.14
Marta Götz*, Barbara Jankowska**
Klastry to znajdujące się w geograficznej bliskości grupy przedsiębiorstw i powiązanych z nimi instytucji
współpracujących ze sobą i konkurujących, specjalizujące się pewnym obszarze działalności. Bogactwo
definicji klastra (czyli trudności w ich ujednoliconym identyfikowaniu, diagnozowaniu gron), niedoprecyzowanie charakteru skupisk (jako kategorii ekonomicznej, społecznej) w połączeniu ze znaczeniem
specyficznej lokalizacji jako kontekstu działania klastra wraz z procesowym charakterem immanentnej
dla klastrów konkurencyjnej współpracy uzasadniają zastosowanie do ich eksploracji metodologii teorii
ugruntowanej (GTM, grounded theory method). Artykuł porusza teoretyczne i praktyczne aspekty wykorzystania GTM w badaniach zjawiska koopetycji w klastrach. Jego celem jest zarówno uzasadnienie tezy
zakładającej użyteczność stosowania metodologii teorii ugruntowanej w eksploracji koopetycji w klastrach,
jak i zobrazowanie możliwej aplikacji na przykładzie procesu internacjonalizacji tego typu skupisk.
Słowa kluczowe: metodologia teorii ugruntowanej, klastry, koopetycja, internacjonalizacja, studia przypadków.
GTM’s applicability for studying coopetition in clusters
Submited: 25.02.14 | Accepted: 17.06.14
Clusters are defined as geographic concentrations of interconnected companies and associated institutions representing particular economic sector which compete and cooperate. The richness of cluster’s
definition (difficulty in unified identifying, diagnosing the grapes), imprecise nature of cluster (as an
economic and social phenomenon)in conjunction with the importance of the meaningof a specific location as a context for specific activities of the cluster along with the inherent nature of the competitive
cooperation, immanent for the clusters, justify the use of the grounded theory methodology (GTM) for
their exploration. It aims at both proving the thesis discussing the usefulness of applying the grounded
theory methodology in exploring clusters’ coopetition as well as exemplifying such application for studying
clusters’ internationalization processes.
Keywords: grounded theory method, clusters, coopetition, internationalization, case studies.
JEL: D02, L14
*
**
Marta Götz – dr, adiunkt, Instytut Zachodni.
Barbara Jankowska – prof. UEP, dr hab., Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, Katedra Konkurencyjności Międzynarodowej.
Adresy do korespondencji: Instytut Zachodni, ul. Mostowa 27a, 61-854 Poznań;
e-mail: [email protected].
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, Katedra Konkurencyjności Międzynarodowej, al. Niepodległości 10,
61-875 Poznań; e-mail: [email protected].
Marta Götz, Barbara Jankowska
1. Wprowadzenie
W literaturze przedmiotu wskazuje się na różne podejścia badawcze
i metody badania w odniesieniu do klastrów. Często podejmowany jest
problem identyfikacji klastra, który w myśl najbardziej popularnego dziś
ujęcia zaproponowanego przez ME. Portera jest znajdującą się w geograficznym sąsiedztwie grupą przedsiębiorstw i powiązanych z nimi instytucji
zajmujących się określoną dziedziną, połączonych podobieństwami i wzajemnie się uzupełniającą. Ujęcie porterowskie wskazuje, że postrzeganie
klastrów tylko jako skupisk przestrzennych określonych podmiotów nie jest
właściwe. Konieczne jest uwzględnienie powiązań między ich uczestnikami,
które tworzą się na bazie interakcji między przedsiębiorstwami, instytucjami
otoczenia biznesu oraz sektora badawczo-rozwojowego. Dlatego też identyfikacji oraz charakterystyki klastrów nie powinno się przeprowadzać bazując
tylko na zestawieniach statystycznych i wyliczanych wskaźnikach koncentracji
przestrzennej, np. indeksie Ellisona i Glaesera (1997) czy indeksie Maurela
i Sedillota (1999). Próbując rozpoznać specyfikę klastrów, szczególnie ich
orientację branżową, sięga się do tabeli przepływów międzygałęziowych.
Metody te jednak nie umożliwiają oceny jakości i zróżnicowania powiązań
między uczestnikami klastrów. Bliższej charakterystyce obu aspektów mogą
służyć studia przypadków opracowane zgodnie z metodologią teorii ugruntowanej (GTM, grounded theory method).
W prezentowanym artykule autorki wychodzą od krótkiej charakterystyki
klastrów i koopetycji, która jest cechą autentycznych i funkcjonujących klastrów. Następnie przechodzą do założeń teorii ugruntowanej oraz metody
studium przypadku. Artykuł stanowi próbę wykazania przydatności metodologii GTM w badaniach koopetycji w klastrach. Potencjał stosowania GTM
jako ram badawczych starano się poddać egzemplifikacji w ostatniej części
opracowania, prezentując przykładowe użycie tej metodologii w badaniu
procesów internacjonalizacji klastrów, zarówno w rozumieniu umiędzynarodowienia całych skupisk, jak i ich uczestników – firm.
2. Klastry – problemy definicyjne i aspekty techniczne badań
W literaturze polskojęzycznej obok spolszczenia angielskiego clusters
stosowane są określenia: grona, wiązki przemysłowe, dystrykty przemysłowe
oraz, przeniesione z języka francuskiego, lokalne systemy produkcyjne
(fr. systemes productifs locaux) (Gorynia i Jankowska, 2008). Popularność
koncepcji wiąże się z mnogością korzyści przypisywanych klastrom (Szultka,
2012; Skawińska i Zalewski, 2009; Jankowska, 2012; Kowalski, 2013). Dążąc
do precyzji w definiowaniu pojęć, warto podkreślić, że w opracowaniach
źródłowych są one stosowane nie zawsze w odniesieniu do obiektów typu
porterowskiego klastra. W pracach opartych na tekstach źródłowych niekiedy stosuje się je zamiennie, co nie jest do końca poprawne (Jankowska,
186
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
2012). Sytuację komplikuje dodatkowo istnienie wielu koncepcji teoretycznych w mniejszym bądź większym stopniu zbieżnych z koncepcją klastra,
np. regionalny system innowacji, sieć innowacyjna, region uczący się.
Wobec mnogości definicji i ram teoretycznych warto wskazać główne
cechy charakteryzujące to zjawisko i pojawiające się w większości definicji (Brodzicki, Dzierżanowski i Szultka, 2005; Jankowska, 2012). Są to:
koncentracja przestrzenna podmiotów, specyfika branżowa, interakcyjność – powiązania, wspólna trajektoria rozwoju, konkurencja i kooperacja
(Brodzicki i Szultka, 2002). Definicja klastra, będąca kompilacją propozycji
wielu autorów, stwierdza, że jest to grupa powiązanych firm (dostawcy,
odbiorcy, konkurenci, klienci), siły roboczej, prywatnych i publicznych instytucji (edukacyjnych, stowarzyszeń) wyspecjalizowanych w kilku powiązanych
ze sobą dziedzinach, zlokalizowanych razem na pewnym obszarze (poziom
regionalny lub lokalny) lub w obszarze miasta (Götz, 2009). Jak podkreśla
E. Feser, nie ma jednej uniwersalnej teorii klastra, a jedynie bogaty zestaw
pewnych koncepcji i idei, które opisują jego logikę (Feser, 1998, s. 8).
W przypadku badania tworzenia się i rozwoju klastrów jeszcze ciągle brakuje jednoznacznego stanowiska, jaka powinna być metodyka tychże badań
(Spencer i in., 2010; Wolfe i Gertler, 2004). Niektórzy badacze sygnalizują
trudności natury konceptualnej i metodycznej, które towarzyszą studiom nad
klastrami (Asheim i in. 2006; Martin i Sunley, 2002). W obszarze metodyki
badań bardzo wyraźne jest wykorzystywanie badań ilościowych. Badacze
polegają głównie na tabelach przepływów międzygałęziowych w skali narodowej, które odwołują się do obowiązujących klasyfikacji gospodarczych w różnych częściach świata, np. NAICS – północnoamerykański międzynarodowy
system klasyfikacji działalności; NACE – system klasyfikacji działalności
obowiązujący w Unii Europejskiej.
Gdy natomiast badacze sięgają do metodyki badań jakościowych, zazwyczaj jako narzędzie badawcze wykorzystują kwestionariusze wywiadu bezpośredniego. Wywiady te mają czasem charakter ustrukturalizowany, a czasem
są tylko częściowo ustrukturalizowane i zawierają liczne pytania otwarte,
tak aby badacz mógł rozpoznać kontekst opinii wygłaszanych przez respondenta. Wywiady bezpośrednie są szczególnie pomocne w zidentyfikowaniu
procesów innowacyjnych i procesów uczenia się w klastrach.
Najbardziej popularne studia badawcze z wykorzystaniem tego typu
narządzi były prowadzone m.in. w odniesieniu do Doliny Krzemowej czy
klastra Route 128 (Saxenian 1994). Van der Linde (2002) w projekcie Cluster
Meta-Study już ponad 10 lat temu podjął wraz z Porterem próbę wypracowania pewnego wzorcowego zestawu zagadnień, do których należy się odnosić
w trakcie badań nad klastrami, co miało choćby częściowo zniwelować niedoskonałości metody studium przypadku w odniesieniu do klastrów. Badacze
ci sporządzili listę kryteriów, które pozwalają na scharakteryzowanie klastra
i umożliwiają kwantyfikację danych jakościowych, tak aby możliwe było
dokonywanie porównań między klastrami. Van der Linde i Porter przebadali
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
187
Marta Götz, Barbara Jankowska
700 klastrów z 50 krajów. Lista kryteriów oceny, które według nich należy
brać pod uwagę, badając klastry, daje się uporządkować w 5 grup tematycznych. Korespondują one z elementami z diamentu Portera, a mianowicie są
to: czynniki produkcji, warunki popytowe, branże pokrewne i wspierające,
kontekst strategii i rywalizacji oraz działania władz publicznych.
Do metody studium przypadku odwołują się ci badacze problematyki
klastrowej, którzy próbują identyfikować klastry. Polega ona na pozyskiwaniu informacji o relacjach między przedsiębiorstwami oraz między nimi
a sferą publiczną i B&R w drodze wywiadów indywidualnych i grupowych
z reprezentantami wymienionych wyżej sfer. Studia przypadków zmierzają
do nakreślenia powiązań między uczestnikami systemu potrójnej helisy,
która oddaje istotę klastra. Niekwestionowaną zaletą takiego podejścia
jest możliwość zebrania dużej liczby danych opisujących charakter i natężenie relacji między biznesem i instytucjami otoczenia biznesu oraz między
samymi przedsiębiorstwami. Wadą niestety są trudności z porównywaniem
i systematyzowaniem otrzymanych wyników. Często też podnoszony jest
zarzut subiektywizmu w ocenie pozyskanych informacji. Jednakże nie sposób nie zauważyć ważnej roli badań jakościowych w poznawaniu specyfiki
klastrów, gdyż dane liczbowe i zestawienia statystyczne nie są w stanie
w sposób wyczerpujący scharakteryzować ważnych elementów klastra, takich
jak powiązania i interakcje między jego uczestnikami. Potrzeba badań jakościowych w odniesieniu do klastrów uzasadnia propagowanie zastosowania
metodologii teorii ugruntowanej, której potencjał, jak dotąd, nie został
wykorzystany na tym polu badawczym.
3. Koopetycja – immanetną cechą klastra
Istotą klastra jest jednoczesne konkurowanie i współpraca. Ukuto nawet
specjalne określenie oddające ten stan – co-opetition (połączenie słów cooperation i competition) (Nalebuff, 1996). Jako koncepcja oksymoroniczna, stanowi połączenie wzajemnie sprzecznych relacji – kooperacji i konkurencji (Jankowska, 2009). Bywa porównywana ze starochińską ideą harmonii
yin-yang (Peng i Bourne, 2009). Koopetycja to zespalanie się konkurencji
i kooperacji w jeden typ relacji i interakcji. Z punktu widzenia firmy opisywana jest jako strategia synkretycznego poszukiwania renty (Lado, Boyd
i Hanlon, 1997, s. 128) i przyjmuje, że:
– firmy, wchodząc ze sobą w interakcje, biorą udział w grze o sumie większej od zera, aczkolwiek zmiennej,
– interakcje te wynikają z faktu posiadania zbieżnych interesów,
– udział w grze umożliwia zarówno tworzenie wartości dodanej, jak i jej
podział.
Choć istnieje już oficjalna definicja, zakładająca, że koopetycja to współpraca między konkurentami w nadziei na osiągnięcie wspólnych korzyści
(collaboration between business competitors, in the hope of mutually beneficial
188
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
results – wg The Oxford Pocket Dictionary of Current English, 2009), rozumienie tego zagadnienia jest wciąż dalekie od jednoznaczności. Umiejętność
godzenia współpracy i rywalizacji stanowi wyraz dojrzałości rynkowej i jest
typowa dla wyżej rozwiniętych gospodarek.
Literatura oferuje stosunkowo bogaty zestaw prawdopodobnych determinant koopetycji. Akcentowane są zwłaszcza przesłanki ekonomiczne, czyli
dążenie do zwiększenia potencjalnego zysku, łączone z kooperacją, oraz
do jego podziału, co wiązane jest z konkurencją. Koopetycji sprzyjają też
stopień specjalizacji aktorów i atrakcyjność zasobów pozostających w ich
posiadaniu. Ponadto występuje liczna i otwarta grupa innych czynników,
zarówno zewnętrznych, takich jak dynamika na rynku czy stopa wejścia
nowych firm, jak i wewnętrznych, do których należy struktura organizacyjna
przedsiębiorstwa (płaska czy zhierarchizowana) i faza cyklu życia produktu
(Lado, Boyd i Hanlon, 1997, s. 130). Na rozwój strategii koopetycji wpływają też: stopień zróżnicowania jednostek tworzących sieć, złożoności relacji
między jej uczestnikami, obszary współpracy, a także intensywność i trwałość
relacji. Wydaje się, że przesłanki te są obecne właśnie w klastrach.
P. Maskell i M. Lorenzen (2003) traktują grona jako hybrydową formę
długoterminowych wzajemnych stosunków handlowych, umiejscowioną
pomiędzy ekstremami w postaci hierarchii z jednej strony i rynku z drugiej strony (hybrid forms of long-term contracting, reciprocal trading, residing
somewhere between hierarchies and markets). Skupiska działalności gospodarczej są zatem według nich pewną organizacją rynku. Zachodzące w nich
kooperacja, ale też konkurencja, generują pewne przewagi konkurencyjne
dla ich uczestników.
Klastry są także traktowane jako forma koopetycji, na co zwracają
uwagę np. Dagnino i Padula (2002). Wyróżniają oni cztery formy koopetycji, w zależności od tego, ilu rywali rynkowych jest powiązanych relacją
koopetycji oraz jaka jest liczba działań-ogniw łańcucha wartości, które są
wykonywane wspólnie z konkurentami. Klastry są przykładem koopetycji
sieciowej złożonej, podobnie jak okręgi przemysłowe i wielostronne porozumienia biznesowe. Charakteryzują się więc więcej niż dwoma uczestnikami,
którzy są zaangażowani w różne działania w łańcuchu wartości. Mimo zdawałoby się oczywistego dla klastrów procesu jednoczesnej współpracy i rywalizacji, zagadnienia tej koegzystencji zachowań i jej wpływu na uczestników
klastra stosunkowo rzadko były przedmiotem badań (Malmberg i Power,
2003). Badacze klastrów więcej uwagi, jak dotąd, poświęcali ich statystycznej
identyfikacji, wskazaniu korzyści funkcjonowania w klastrze, a mniej przywołanej koopetycji, za przyczyną której szereg tychże korzyści się ujawnia
(por. Brodzicki i Kuczewska, 2012). Można by nawet stwierdzić, że brak
szerokich studiów w tej materii prowadzi do wykrzywienia idei klastrów,
choć nie jest to jedyny i najważniejszy powód wypatrzenia tej koncepcji.
Obecnie w Polsce daje się zauważyć ogromną popularność koncepcji
klastra i przypisywanie tego miana wszelkim skupiskom przedsiębiorstw
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
189
Marta Götz, Barbara Jankowska
aktywnych w pokrewnych i wspierających się branżach, bez dociekania, czy
rzeczywiście w owym skupisku zachodzą kluczowe dla klasteringu procesy
jednoczesnej konkurencji i kooperacji. Przejawem tej popularności jest
pojawianie się coraz to nowych klastrów sformalizowanych, co wiąże się
z powoływaniem do życia kolejnych organizacji klastrowych, nawet jeszcze
zanim ujawnią się interakcje gwarantujące istnienie autentycznego środowiska klastrowego i charakterystycznych dla niego korzyści dla firm. Negatywną tego konsekwencją jest rozczarowanie i odrzucanie idei klasteringu
przez przedsiębiorstwa, które zwykle nie są zainteresowane formalizowaniem
relacji między sobą, zanim ujawnią się jakiekolwiek korzyści płynące z tego
faktu. Dlatego też, jeśli tylko daje się zauważyć klastry, w których żywa jest
koopetycja, warto się im bliżej przyglądać.
Rozpoznanie istoty, natężenia i dodatnich efektów koopetycji w klastrach nie mogą jednak być prowadzone tylko z wykorzystaniem badań
ilościowych. Każdy klaster ma swoją specyfikę i dlatego warto w badaniach
klastrowych, a zwłaszcza w studiach nad koopetycją w klastrach podejmować
próby wykorzystania metodologii teorii ugruntowanej.
4. GTM – metodologia teorii ugruntowanej1
Metodologia teorii ugruntowanej to jedna z najbardziej popularnych
strategii badań jakościowych, które okazują się niezbędne w procesie studiowania zjawisk na gruncie nauk społecznych. Została ona opracowana przez
B. Glasera, A.L. Straussa i J. Corbina (Glaser i Strauss, 1967; Glaser, 1978;
Strauss i Corbin, 1997). Metodologia ta polega na systematycznym zbieraniu danych empirycznych, ciągłym porównywaniu otrzymanych informacji
i budowaniu na tej podstawie teorii. Według Koneckiego (2000, s. 26) teoria
wyłania się z prowadzonych badań polegających na obserwacji rzeczywistości,
a formułowane w jej ramach hipotezy i pojęcia podlegają modyfikacjom
w trakcie procesu pozyskiwania danych. Nie oznacza to jednak odrzucenia prekonceptualizacji problemu badawczego. We wstępnej fazie badań
kluczowe znaczenie ma opis cech pozyskanego materiału empirycznego,
bez wyrokowania o tym, które z pojęć zajmą kluczowe miejsce w teorii
i staną się istotnymi kategoriami wyjaśniającymi (Glaser i Strauss, 1967,
s. 45). Strauss i Corbin (1990) traktują badacza jako uczestnika badania,
a nie podmiot pozostający poza obiektem badanym i zachęcają, aby zbierając dane opierał się na swojej wiedzy z przeszłości. Analizie towarzyszy
interpretacja danych, która powinna być dokonywana z różnych perspektyw
– z różnych punktów widzenia. Choć część badaczy postuluje korzystanie
z triangulacji (Mäkelä i Turcan, 2007, s. 132), według innych zasada ta nie
rozwiązuje problemu trafności, innymi słowy nie rozstrzyga, czy wyjaśnienie zjawiska dotyczy faktycznie tego zjawiska, które badamy. Triangulacja mimo operowania różnymi rodzajami danych czy technik badawczych
pozostawia nierozwiązalnym problem różnorodności kontekstów, wytwa190
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
rzania różnych rodzajów danych przy użyciu różnych technik badawczych
(Silverman, 2009).
Metodologia teorii ugruntowanej powinna umożliwiać przewidywanie,
wyjaśnianie i rozumienie zachowań społecznych, których dotyczy, co wiąże
się z tym, że będzie ona zrozumiała dla każdego, nie tylko dla samego
badacza, ale też osób, które bezpośrednio uczestniczą w procesie badawczym.
Spełnienie podanych wyżej imperatywów wymaga, aby teoria wyłaniająca
się w procesie badawczym była (Glaser i Strauss, 1967, s. 3–6):
– dostosowana – kategorie teoretyczne korespondują z danymi zebranymi
w czasie badań i z tych danych wynikają,
– istotna – ważna, o kluczowym znaczeniu dla badanego obszaru,
– modyfikowalna – dająca się przeformułować, jeśli z powodu upływu czasu
stała się ona nieadekwatna do rzeczywistości.
Dodatkowo teoria musi „pracować”, sprawdzać się, funkcjonować, czyli
wyjaśniać badane zjawisko, pozwalać na przewidywanie przyszłości i interpretację tego, co się dzieje w badanym obszarze, a także dać się odnieść
do innych obszarów badawczych.
Niektórzy badacze, odwołując się do metodologii teorii ugruntowanej,
przyjmują, że odrzuca ona dedukcjonizm i uznaje wyłącznie indukcjonizm
(Konecki, 2000, s. 26). Szczególne miejsce metodzie indukcyjnej przypisuje
sam twórca GTM – Glaser (1978, s. 39). Metodologia ta nie neguje hipotetyczno-dedukcyjnego modelu wyjaśniania naukowego, w którym z ogólnych teorii wywodzi się hipotezy, a następnie za pomocą metod badań
ilościowych odniesionych do zebranych danych empirycznych są one weryfikowane lub falsyfikowane. Metoda teorii ugruntowanej wymaga najpierw
zbierania danych empirycznych, ale nie jest to podejście czysto indukcyjne.
Podejście indukcyjne służy rozwinięciu bazy dla początkowych problemów
badawczych. Na podstawie empirii próbuje się formułować pewne uogólnienia, czasem przyjmują one postać hipotez, koncepcji czy propozycji do
wyjaśnienia (Eisenhardt, 1989, s. 533). Następnie podejście dedukcyjne jest
wykorzystywane po to, aby z wybranych na wstępie propozycji badawczych
wyprowadzać implikacje albo rozbudować zestaw tych propozycji, aby poddawać je weryfikacji.
Budowanie teorii to pewien proces, który obejmuje zbieranie danych,
budowanie hipotez i ich weryfikację. Czynności te przebiegają zwykle prawie równolegle albo można przyjąć, że tworzą zamknięty cykl (Eisenhardt
i Graebner, 2007, s. 25). Zdaniem Straussa (1987, s. 11–14) każde badanie
naukowe ma trzy aspekty: indukcję, dedukcję i weryfikację. W metodologii
teorii ugruntowanej indukcja związana z empiryczną eksploracją rzeczywistości prowadzi do generowania hipotez (rysunek 1).
Oprócz ogólnych założeń metodologii teorii ugruntowanej trzeba wspomnieć o kilku ważnych aspektach technicznych. Kluczową procedurą w generowaniu teorii jest kodowanie. Glaser (1978, s. 55) stwierdza, że kodowanie
polega na wydobyciu z materiału empirycznego pewnych kategorii i ich
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
191
Marta Götz, Barbara Jankowska
własności. Strauss (1987, s. 27) nie utożsamia kodowania tylko z nazywaniem kategorii, ale postuluje, by uwzględniać także warunki przyczynowe
ich występowania, warunki interweniujące, kontekst i konsekwencje działań
opisywanych przez daną kategorię, a także działania, strategie (podstawowy
plan działania) i taktyki interakcyjne (zachowania realizujące strategię).
Podejście badawcze w ramach teorii ugruntowanej
Zbierz
dane
Analizuj
dane
Konfrontuj rezultaty
studiów literaturowych
z zebranymi danymi
Formułuj teorie
i hipotezy badawcze
Konwencjonalne podejście badawcze
Przeprowadź
studia literaturowe
Testuj hipotezy
na podstawie
zebranych danych
Zbierz
dane
Sformułuj
hipotezy badawcze
Rys. 1. Sekwencja czynności badawczych w podejściu charakterystycznym dla metody
teorii ugruntowanej i w podejściu konwencjonalnym. Źródło: opracowanie nad podstawie
B.G.Glaser i J. Holton (2004). Remodeling Grounded Theory. Forum: Qualitative Social
Research (FQS), 5 (2), s. 1–22.
Warunki przyczynowe
Zjawisko (kategoria centralna)
Kontekst
Warunki interweniujące
Działania/Strategie i techniki interakcyjne
Konsekwencje
Rys. 2. Paradygmat kodowania według Koneckiego. Źródło: T. Konecki (2000). Studia
z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN, s. 49.
192
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
Strauss i Corbin (1990, s. 93–115) definiują pojęcia składające się na
paradygmat kodowania. Warunki przyczynowe to różne zdarzenia i fakty,
które powodują zajście danego zjawiska, są to warunki konieczne, aby
zjawisko wystąpiło. Kontekst to zestaw pewnych własności bezpośrednio
odnoszących się do danego zjawiska (np. miejsce i czas zdarzeń), są to
warunki, w jakich zachodzi dane zjawisko. Warunki interweniujące to takie,
które oddziałują na strategie i działania odnoszące się do danego zjawiska,
czy też zmieniające jego intensywność. Konsekwencje to wyniki i rezultaty
działań oraz interakcji. Z kolei K. Charmaz proponuje bardziej otwarte
schematy analizy nazywane „rodzinami kodowania”, ale odwołujące się do
pierwotnych propozycji B. Glasera (tzw. 6C – causes, contexts, contingencies, consequences, covariances, condition). Różnorodne rodziny kodowania
pozwalają na różnorodne inspiracje i nie ograniczają badacza do jednego
schematu kodowania.
Zdaniem K. Charmaz (2009, s. 239), metodologia teorii ugruntowanej
łączy indukcję z dedukcją i staje się metodologią abdukcyjną. Oznacza
ona rodzaj rozumowania, podczas którego badacz najpierw analizuje dane,
następnie bierze pod uwagę wszystkie możliwe wyjaśnienia obserwowanych
danych i tworzy pewne potwierdzające je hipotezy, aż do momentu gdy
dotrze do najbardziej przekonującej interpretacji. Abdukcja pozwala na
modyfikowanie istniejących elementów wiedzy, pozwala na rekonstrukcję
istniejącej wiedzy w nowy sposób wraz z dodaniem nowych obserwacji.
Podsumowując ogólne i ograniczone rozpiętością artykułu rozważania
nad GTM, należy zaznaczyć, że mamy de facto do czynienia z dwoma
zasadniczymi nurtami: jednym klasycznym, sygnowanym przez B. Glasera
(1987), i drugim rewizjonistycznym, wiązanym z A. Straussem i J .Corbin
(1990, 1997). Tak więc elastyczne i odkrywcze podejście do GTM (model
favours creativity, openess to unanticipated interpretations) B. Glasera konfrontowane jest z ujęciem rygorystycznym i mechanistycznym (prescriptive,
mechanical road) A. Struassa i J. Corbina (Goulding 2009, s. 384). Zdaniem
B. Glasera przeczy ono spontanicznemu i oddolnemu pojawianiu się teorii
w wyniku procesu iteracyjnego gromadzenia i analizowania danych. Zamiast
tego proponowany jest zestaw kroków – ściśle określonych wytycznych, których stosowanie de facto wymusza wyartykułowanie pewnej teorii. Narzuca
z góry jej charakter, pozbawiając tego, co w GTM najistotniejsze, a więc
elementu nowości, odkrycia.
W literaturze popularne jest też podejście konstruktywistyczne, łączone
z K. Charmaz, w myśl którego teoria nie jest odkrywana na podstawie danych
empirycznych, ale konstruowana w trakcie procesu analizy. Dane empiryczne
są tworzone przez badacza, a nie zbierane jako te, które odzwierciedlają
jakąś stojącą za nimi obiektywną rzeczywistość (Charmaz, 2009). Znaczenie
obiektów jako takie nie istnieje w nich samych, lecz jest wytwarzane. Nie
ma zatem danych obiektywnych, niezależnych od badacza, a jedynie dane
konstruowane. Tym samym badanie nie jest czymś pasywnym i neutralnym.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
193
Marta Götz, Barbara Jankowska
Podejście K. Charmaz stoi zatem w opozycji do koncepcji „odkrywania
wiedzy” ignorującej rolę badacza.
Zgodnie z konstruktywistycznym ujęciem GTM, teoria ugruntowana nie
jest odkrywana i nie wyłania się z danych empirycznych, ale jest konstruowana. Podejście takie kwestionuje „pozytywistyczne wycofanie”, obiektywizm i realizm w opisie i analizie rzeczywistości, a więc cechy widoczne
w obu wcześniejszych podejściach, zarówno u B. Glasera, jak i A. Straussa
i J. Corbin. O ile autorzy ci mówili o teorii wyłaniającej się z danych niezależnie od obserwatora, o tyle K. Charmaz uważa, że ani dane, ani teoria
nie są odkrywane, ale konstruowane.
Przeprowadzona rekonstrukcja studiów wykorzystujących GTM w zakresie nauk ekonomicznych i o przedsiębiorczości prowadzi do wniosku o stosunkowo wyraźnej dowolności i elastyczności aplikowania tejże metody
(Götz 2013). Nie ma jednej zasady prezentowania toku badań i dyskusji
rezultatów. Istnieją publikacje opisujące procedury GTM w sposób bardzo
mechanistyczny, szczegółowo przedstawiające wnioski z kolejnych etapów,
a także prace bardzo ogólne, zawierające jedynie skondensowane rezultaty
badań. Zwraca natomiast uwagę praktyka symultanicznego do prowadzonych
badań odwoływania się do wytycznych GTM, co organizuje niejako pracę
analityczną. W niniejszym artykule przyjęto traktować GTM w sensie metodologii, jako pewnych ram badawczych określających sekwencje i sposób
eksplorowania problemu.
5. Studia przypadków jako metoda badawcza w GTM
Zagadnieniem, do którego trzeba się odnieść, jest problem pobierania
próbek do badania. Jak długo badacz ma zbierać dane, aby na ich bazie móc
generować teorię? Pobieranie próbek nie ma charakteru statystycznego, bo
celem prezentowanego podejścia badawczego nie jest weryfikacja hipotez.
W ujęciu metodologii teorii ugruntowanej weryfikowanie hipotez stanowi tylko
jeden z etapów w procesie generowania teorii, a o tym jak długo będzie trwało
teoretyczne pobieranie próbek, decyduje wyłaniająca się teoria. Procedurą,
która towarzyszy teoretycznemu pobieraniu próbek, jest permanentna analiza
porównawcza (constant comparative method) (Glaser, 1978, s. 49–50). Ciągła
analiza porównawcza polega na porównywaniu różnych przypadków, porównywaniu pojęć z nowymi empirycznymi przypadkami oraz porównywaniu ze sobą
pojęć. Glaser i Strauss (1967, s. 61) postulują, aby procedura porównywania
trwała tak długo, aż dana kategoria będzie nasycona, czyli do momentu, gdy
zaczną pojawiać się podobne przykłady. Mając na uwadze częste obiektywne
trudności z pozyskaniem danych, warto odwoływać się do mniej ostrej koncepcji wystarczalności proponowanej przez K. Charmaz (2009).
Studia przypadków pozwalają na przejście od danych do teorii i są adekwatne do badań, w których stawia się pytania typu „jak” i „dlaczego”, gdy
bada się dynamikę pewnego procesu w określonym kontekście. Celem stu194
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
dium przypadku może być opis rzeczywistości, testowanie teorii, tworzenie
teorii na bazie informacji ilościowych oraz jakościowych. Smith (1991) przestrzega przed błędnym utożsamianiem case study tylko z danymi jakościowymi. Analiza jakościowa jest wspierana przez analizę danych ilościowych.
Istnieją różne typy case study w zależności od tego, jakie cele za ich
pomocą chcemy osiągnąć. Choć trzeba zauważyć, że niekiedy autorzy
odwołują się do np. dwóch typów jednocześnie, np. studium eksploracyjne
i eksplanacyjne. Obok tych dwóch należy jeszcze wspomnieć o studium
deskryptywno-teoretycznym (Yin, 1993). Przejście od jednego typu do drugiego czasem dokonuje się w toku badań, w miarę jak badacz pozyskuje
informacje. Studium przypadku o charakterze eksploracyjnym pozwala na
rozpoznanie kontekstu, w jakim jest osadzony i dokonuje się interesujący
badacza proces (Dyer i Wilkins, 1991; Guba i Lincoln, 1994; Langley, 1999).
Sam opis kontekstu i procesu często nie jest efektem końcowym przeprowadzonego studium przypadku. Może być natomiast konieczny, aby skonfrontować zebrane dane z istniejącymi teoriami i już opracowanymi studiami
po to, aby sformułować nową teorię czy też sprawdzić teorie wcześniejsze.
Eksploracyjne studium przypadku pozwala na sformułowanie pytań badawczych i zdefiniowanie kategorii badawczych.
Jednakże, oprócz scharakteryzowania badanego procesu, celem badań
jest także próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego mechanizm badanego
zjawiska jest taki, a nie inny, co oznacza, że od studium eksploracyjnego
trzeba przejść do studium eksplanacyjnego. W literaturze można spotkać
opinie, że studia eksploracyjne są potrzebne w procesie kreowania pomysłów
i generowania hipotez, które następnie poddaje się sprawdzeniu. Studia
eksplanacyjne nie dążą do formułowania generalizacji, ale wręcz przeciwnie
– zatrzymują się nad specyfiką określonych przypadków i stawiają pytania
o przyczyny określonego stanu rzeczy (Smith, 1991).
Odwołując się do wyjaśniającego studium przypadku, badacz próbuje sprawdzić, czy już istniejące teorie mogą wyjaśniać badane zjawisko,
mechanizm interesującego go procesu. Deskryptywno-teoretyczne studium
przypadku charakteryzuje się tym, że zanim badacz przystąpi do realizacji
projektu badawczego ma już przygotowany teoretyczny obraz badanego
zjawiska. Należy nadmienić, że taka prekonceptualizacja nie jest wskazana
w klasycznej propozycji GTM, często jednak w praktyce stosowana i traktowana jako swoiste uwrażliwienie badacza, rodzaj filtru organizującego
i porządkującego pracę. K. Charmaz (2009) uważa, że badacze wnoszą ze
sobą do projektu pewien bagaż konceptualny, który uniemożliwia całkowity
brak prekonenceptualizacji, o który apelują A. Strauss i B. Glaser, a który
pełni funkcję pojęcia uczulającego uwrażliwiającego na pewne problemy.
Badane przypadki są porównywane z wypracowanym wzorcem i na tej bazie
generowane są hipotezy na temat związków przyczynowo-skutkowych.
Eksplanacyjne i deskryptywno-teoretyczne studia przypadków pozwalają
na formułowanie generalizacji analitycznych, a nie statystycznych. W odnieProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
195
Marta Götz, Barbara Jankowska
sieniu do tego typu badań nie podejmuje się kwestii reprezentatywności
próby, gdyż poszczególne przypadki są dobierane ze względu na badany
problem. Dlatego też w metodologii teorii ugruntowanej mówi się o tzw.
subtstantive theory – teorii będącej uabstrakcyjnioną interpretacją procesu
osadzonego w kontekście; teorii niższego rzędu w odróżnieniu od teorii
formalnej – bardziej uniwersalnej, o wyższym stopniu ogólności (Ng i Hase,
2008, 156). Jej celem jest zatem wytłumaczenie i wyjaśnienie procesów
rozgrywających się w pewnym określonym obszarze przy uwzględnieniu
specyfiki sytuacji.
Dobór przypadków do badania jest ogromnym wyzwaniem. Na trudności
z tym związane w badaniach, np. w obszarze biznesu międzynarodowego,
wskazują m.in. Malhotra, Agarwal i Peterson (1996). Ten etap w procesie
badawczym odwołującym się do metody case study jest obiektem licznych ataków ze strony zwolenników podejścia czysto dedukcyjnego (Patton i Appelbaum, 2003; Milliken, 2001). Podstawowy zarzut wskazuje na arbitralność
doboru konkretnych przypadków. Badaniom jakościowym z wykorzystaniem
case study zarzuca się również brak wiarygodności intelektualnej (Marshall,
1996, s. 522), uporządkowania i zasad. Wybór przypadków do badania jest
podporządkowany poszukiwaniu przypadków zapewniających możliwie najszerszy zakres informacji, tak aby badane zjawisko można jak najlepiej zrozumieć (Siggelkow, 2007; Pauwels i Matthyssens, 2004). Dobór przypadków
do badania jest szczególnie ważnym etapem w tego typu badaniach i od
jego trafności zależy na ile uda się zbudować teorię. Błędy w doborze przypadków stawiają pod znakiem zapytania istotność otrzymanych rezultatów
(Flyvbjerg, 2006).
Wspomniany Stake (2008, s. 121–125) wyróżnia trzy typy studium przypadku: istotne (intristic case study), instrumentalne (instrumental case study)
oraz wielokrotne (collective case study). Istotne studium przypadku służy
lepszemu zrozumieniu danego, konkretnego przypadku, który reprezentuje pewną specyficzną cechę lub problem. Celem takiego studium nie jest
budowanie teorii, ale prezentacja pewnego szczególnego, unikalnego zagadnienia. Instrumentalne studium przypadku polega na opisaniu konkretnego
przypadku po to, aby lepiej rozpoznać pewną teorię czy problem. Kluczowe
jest zrozumienie zagadnienia, które wykracza poza dany konkretny przypadek. Można powiedzieć, że przypadek jest potraktowany instrumentalnie,
np. zbadanie zachowań firm w stosunku do rywali rynkowych w granicach
jednego wybranego klastra ma umożliwić lepsze zrozumienie mechanizmów
rządzących procesem nawiązywania kooperacji z konkurentami w ogóle.
Wreszcie wielokrotne studia przypadków to instrumentalne studium przypadku odniesione do prezentacji kilku przypadków jednocześnie.
Inni autorzy pokazują, że dobiera się takie przypadki, które są podobne,
które pozwolą na osiągnięcie zbliżonych rezultatów, albo takie, które są
diametralnie różne i z określonych, możliwych do przewidzenia przyczyn
przyniosą odmienne rezultaty (Alam, 2005). Dobór przypadków do badania
196
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
dokonuje się w sposób celowy czyli mamy do czynienia z doborem nielosowym. W badaniach ilościowych preferowany jest dobór losowy, który ma
zapewniać reprezentatywność otrzymanych wyników. W badaniach jakościowych, jak już sygnalizowano, nie chodzi o reprezentatywność wyników, ale
o replikację pewnych rezultatów. Celowy dobór przypadków do badania
oznacza, że wybierane są takie, w odniesieniu do których z dużym prawdopodobieństwem zachodzi interesujące badacza zjawisko i można liczyć
na to, że znajdą swoje odbicie ustalenia teoretyczne i ujawnią się nurtujące
go pytania, albo wybiera się takie przypadki, które w sposób oczywisty
kwestionują obiegowe opinie i powszechnie uznane twierdzenia.
Wykorzystanie walorów metody case study jako tej, która pozwala na
dogłębne zrozumienie badanego zjawiska czy procesu, wymaga rozpoznania
kontekstu, w którym jest osadzony badany przypadek. Definicje kontekstu
znajdziemy u Cappeliego i Sherera (1991, s. 56) jako „otoczenia powiązanego z badanym zjawiskiem, które pomaga w wyjaśnieniu tego zjawiska, są
to przede wszystkim czynniki związane z obiektem analizy, ale nie będące
kluczowymi dla badanego zjawiska”. Uwzględnienie kontekstu w badaniu
nazywa się analizą kontekstualną. Rousseau i Fried (2001, s. 22) definiują
ją jako „wiązanie obserwacji z zestawem ważnych faktów i zdarzeń oraz
punktów widzenia, które tworząc większą całość, umożliwiają prowadzenie
badania oraz budowanie teorii”.
Stosowana w ramach GTM jako instrumentarium badawcze metoda studiów przypadków najczęściej ma charakter ekstensywny według typologii
Ericssona i Kovalainena (2008), tj. opisuje, w celu identyfikacji pewnego
wzorca zachowań, kilka przypadków, nie skupia się natomiast na bardzo
dogłębnej analizie jednego. Nawiązując z kolei do klasyfikacji Yina, można
określić planowaną metodę jako strukturę przedstawiania przypadków –
komparatywną i mająca na celu próbę wyłonienia teorii (2003).
6. Zasadność stosowania GTM w badaniu koopetycji
w klastrach
Biorąc pod uwagę specyfikę klastrów i zachodzących w nich procesów
jednoczesnej kooperacji i konkurencji z jednej strony, a z drugiej potencjał
badawczy, jaki oferuje GTM, wydaje się, że metodologia teorii ugruntowanej jest właściwą dla eksploracji osadzonej w kontekście koopetycji. Innymi
słowy, zagadnienia względnie nowej w literaturze przedmiotu kategorii
kooperencji w połączeniu z jej procesowym charakterem i trudnościami
w korzystaniu tylko z metod ilościowych stanowią przesłanki dla aplikowania GTM i posługiwania się studium przypadku jako główną techniką
badawczą. Mimo to należy być świadomym ewentualnych barier w stosowaniu tejże metody. Najczęściej wynikają one z trudności w doborze próby,
tj. z uzyskaniem zgody na udział w rozmowach, związanych z tajemnicą
biznesową itp. Dlatego też należałoby, badając koopetycję w klastrach, starać
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
197
Marta Götz, Barbara Jankowska
się łączyć różne podejścia GTM (klasyczne Straussa, rewizjonistyczne Glasera, i konstruktywistyczne Charmaz), maksymalizując korzyści tej metody
jakościowej i jednocześnie minimalizując napotykane trudności, zazwyczaj
natury praktycznej.
Hybrydowe ujęcie łączące wyżej wymienione wydaje się rozwiązaniem
optymalnym. Wyróżniałoby je między innymi (Götz, 2014):
– ciągłe powracanie do wcześniejszych kwestii, iteracyjne porównywanie,
wyłanianie kategorii (B. Glaser);
– pisanie not – wizualizacja, diagramy (K. Charmaz);
– „uwrażliwienie teoretyczne” – stosowanie kategorii uczulających w tle
(„bagaż” badacza K. Charmaz), a nie jako testowalnych hipotez;
– połączenie „kontekstu odkrycia” i spontaniczności (B. Glaser) z ustrukturyzowanymi wywiadami (A. Strauss, J. Corbin);
– kodowanie – w myśl paradygmatu (B. Glaser) lub rodziny kodów
(K. Charmaz);
– saturacja kategorii – uzależniona od „chętnych do rozmowy”, zgody na
udział w projekcie ewoluująca w stronę mniej ostrej „wystarczalności”
(K. Charmaz) niż „nasycenia” (B. Glaser);
– efekt końcowy – skromniejsza postać teorii rzeczowej (substantive) = interpretacja procesu osadzonego w kontekście = hipoteza robocza do dalszych badań (K. Charmaz).
Mając na uwadze korzyści oferowane przez GTM, należy pamiętać, że
metoda ta nie jest:
– podstawą do ignorowania wcześniejszego dorobku teoretycznego (grounded theory is not an excuse to ignore literature);
– zwykłą prezentacją danych (grounded theory is not presentation of raw
data);
– testowaniem teorii, analizą treści czy statystyką słów kluczy (grounded
theory is not theory testing, content analysis, or word counts);
– mechanicznym zastosowaniem pewnej techniki, formuły postępowania
(grounded theory is not simply routine application of formulaic technique
to data);
– doskonała (grounded theory is not perfect);
– prosta (grounded theory is not easy).
Przykładowym zagadnieniem, jakie można badać za pomocą GTM
w kontekście klastrów, jest natężenie procesów koopetycji w klastrach
i ich oddziaływanie na internacjonalizację przedsiębiorstw klastrowych, jak
i klastra jako systemu. Starając się przygotować do eksploracji tak zdefiniowanego problemu, warto korzystać z sekwencji badań zaproponowanej
przez K. Eisenhardt (1998, s. 532–550) – tabela 1.
198
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
Przykład – przypuszczalny
przebieg badań
Etap badań
Aktywność
Rozpoczęcie
badań
W miarę precyzyjne
definiowanie problemu
badawczego, proponowanie
konstrukcji – zmiennych
badania, kategorii analizy
przy jednoczesnym
unikaniu formułowania
hipotez
Skonkretyzowanie problemu
i zdefiniowanie go jako: oddziaływanie
zaangażowania firmy w koopetycję
(natężenia koopetycji) na
umiędzynarodowienie przedsiębiorstwa
klastrowego i klastra jako całości;
doprecyzowanie: siła znaczenia
współpracy i konkurowania, co przeważa?,
oddziaływanie każdego z elementów
osobno i łącznie na umiędzynarodowienie
przedsiębiorstw klastrowych i klastra
jako całości, wyróżnienie (przykładowa
operacjonalizacja pojęć):
– natężenie koopetycji,
umiędzynarodowienie firmy
i umiędzynarodowienie klastra;
– konkurowanie – z podmiotami
oferującymi ten sam produkt/usługę
(bezpośrednimi rywalami), innymi
z łańcucha wartości dodanej;
– kooperacja – z podmiotami z łańcucha
wartości dodanej, z innymi
Selekcja
przypadków
Wybór grupy, zastosowanie
doboru celowego,
nielosowego (w praktyce
możliwość napotykania
na obiektywne trudności
związane z uzyskaniem
odpowiedniej liczebności
grupy, typowych zwłaszcza
w badaniach sfery
biznesowej)
Zadbanie o maksymalną różnorodność
grupy, pozyskanie do badania firm
pochodzących z klastrów różniących
się liczebnością i różnorodnością
uczestników, lokalizacją, funkcjonujących
jako struktury sformalizowane
i niesformalizowane, osadzonych
w odmiennym otoczeniu kulturowym ze
względu na postrzeganie współpracy itp.
Dobór
i udoskonalanie instrumentarium
badawczego
Różnorodne
metody zbierania
informacji, łączenie
danych jakościowych
i ilościowych, wzmocnienie
„ugruntowania” przez
triangulację dowodów,
synergetyczne spojrzenie
na różne świadectwa
Przygotowanie struktury wywiadów
– wyróżnienie bloków kluczowych
obszarów, tj. kooperacji i konkurowania
jako składowych koopetycji oraz
internacjonalizacji na poziomie firmy
w klastrze i klastra jako całości.
Wykorzystywanie archiwów, strategii firm,
prowadzenie obserwacji, organizowanie
wywiadów
Badania
terenowe
Elastyczna metoda
zbierania informacji,
gromadzenie
powtarzających się
danych, pisanie notatek
w terenie, modyfikowanie
i doprecyzowanie
kwestionariuszy, ich
udoskonalanie na zasadzie
sprzężenia zwrotnego
Prowadzenie pogłębionych wywiadów
z przedstawicielami firm, zarówno
szczeblem menedżerskim, jak
i reprezentantami pracowników,
udziałowcami, akcjonariuszami itp.
Rozłożone w czasie badania, udział
w imprezach klastrowych, rozpoznanie
specyfiki środowiska, obserwacja
zaangażowania podmiotów w różne
inicjatywy, śledzenie doniesień
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
199
Marta Götz, Barbara Jankowska
cd. tab.1
Etap badań
Aktywność
Przykład – przypuszczalny
przebieg badań
medialnych, raportów, ocena percepcji
firm przez lokalną społeczność. W miarę
możliwości po ewentualnej modyfikacji
problemu/zagadnienia i pytań powtórne
zwrócenie się do osób już pytanych
Analiza
danych
Zarówno analiza
wewnętrzna poszczególnych
przypadków, jak
i poszukiwanie
prawidłowości i wzorów
między przypadkami przy
użyciu różnych technik
(wprowadzanie kryterium
dla dokonania różnych
porównań, np. ze względu
na jakiś wymiar albo źródło
pochodzenia informacji,
ustalanie cech wspólnych
i różnic)
Wizualizacja za pomocą diagramów,
schematów, map myślowych,
tworzenie banków słów kluczowych,
kodów np. innowacje, rywale itp.
Ciągłe powracanie do wcześniejszych
wniosków, przygotowywanie schematów
współzależności, wykrywanie sprzężeń
zwrotnych, sprzeczności, sekwencji wpływu.
Proces kodowania, wyłanianie kodów,
np. sposoby wejścia na rynki zagraniczne,
motywy wchodzenia na te rynki, rola
współpracy z partnerami niebiznesowymi
w procesie umiędzynarodowienia, wspólne
projekty, pomoc państwa itp.
Formułowanie hipotez
Iteracyjne wypełniane
dowodami postawionego
problemu. Poszukuje się
pewnej logiki między
przypadkami, przyczyn
współzależności, elementów
potwierdzających
i przeczących koncepcji
badań. Głównie pomiar
badanych kategorii
i weryfikacja relacji
Pewne doprecyzowanie problemu
buduje wewnętrzną spójność, podnosi
poziom jakościowy, zaostrza granice
definicyjne. Np. kooperacja ma wpływ
na zaangażowanie zagraniczne poprzez
poprawę innowacyjności produktowej
i procesowej, konkurowanie stymuluje
innowacje organizacyjne i marketingowe
Wzmocnienie uniwersalnego charakteru
Konfrontacja Porównanie z istniejącą
literaturowa literaturą – potwierdzającą ugruntowanej koncepcji, poprawa
jakość definicji, np. odwołanie do
i przeczącą
teorii diamentu M.E. Portera, w tym
do koncepcji klastrów, teorii i modeli
internacjonalizacji – modelu Uppsala,
idei „urodzonych globalistów”, ujęcia
klastra jako potrójnej helisy
Wnioski
końcowe
Osiągnięcie teoretycznego Powinno oznaczać, że korzyści poznawcze
nasycenia, jeśli to możliwe z kolejnych przypadków są znikome,
a nowe informacje mają charakter
redundantny. Niestety w rzeczywistości
często kryterium „stop” wynika
prozaicznie z trudności z pozyskaniem
materiałów
Tab. 1. Koopetycja w klastrze a internacjonalizacja przedsiębiorstw i klastra – proponowana
sekwencja czynności. Źródło: opracowanie własne z wykorzystaniem K.M. Eisenhardt
(1989). Building theories from case study research. Academy of Management Review,
14 (4), 532–550.
200
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
7. Wnioski
Rosnącej popularności klastrów i polityk sprzyjających ich rozwojowi
towarzyszy wciąż duża niejasność dotycząca identyfikowania czy oceniania
badanych skupisk. Ich immanentną cechą jest koopetycja. Znaczenie kontekstu (lokalny wymiar klastra jako zjawiska osadzonego w konkretnej przestrzeni), fakt, że zachodzące w klastrze jednoczesne konkurowanie i współpraca są procesami i względna nowość tego zjawiska w sensie przedmiotu
dociekań naukowych czynią zasadnym odwoływanie się do metodologii teorii
ugruntowanej. Warto zauważyć, że klastry nie są celem samym w sobie.
Chodzi o eksploatację tego typu rozwiązań na potrzeby np. internacjonalizacji przedsiębiorstw. To zagadnienie jest ciągle ważne i aktualne w polskich
warunkach, gdyż „polskie” klastry, jak dotąd, były zwykle postrzegane przez
pryzmat atrakcyjności dla firm wchodzących na polski rynek. Dużo mniej
wiemy o ich oddziaływaniu na umiędzynarodowienie przedsiębiorstw i stymulowaniu czynnego umiędzynarodowienia firm.
Zasadniczym celem artykułu było udowodnienie użyteczności stosowania metodologii teorii ugruntowanej w eksplorowaniu procesów zachodzących w klastrach i zobrazowanie możliwej aplikacji GTM w badaniu
internacjonalizacji skupisk. Zaprezentowane rozważania mogą stanowić
głos w dyskusji na temat metod i technik studiowania klastrów. O ile
intensywnie rozwinęła się w ostatnich latach literatura dotycząca sposobów identyfikacji gron i ich diagnozowania (mapowania), o tyle kwestie
podejść analitycznych i koncepcyjnych w kolejnych etapach eksploracji
skupisk, w tym konkretnych procesów w nim zachodzących, nie były jak
dotąd przedmiotem szczególnego zainteresowania. Poszczególni badacze
skupiali się głównie na zgłębieniu danego problemu, stosując konkretną
metodę, abstrahując jednak od możliwości, zasadności, dostępności korzystania z innych podejść.
Metodologia teorii ugruntowanej, która jak starano się wykazać, jest
ciekawą alternatywą dla tradycyjnych ujęć stricte statystycznych badań czy
popularnych studiów przypadku, powinna być traktowana jako uzupełnienie
i wzbogacenie istniejących metod. Aplikując ją, należy jednak mieć świadomość jej ograniczeń i obiektywnych przeszkód utrudniających prowadzenie
badań zgodnie z GTM i rzutujących na jakość ewentualnej wypracowanej
teorii (substantive theory). Nie wydaje się możliwe wskazanie konkretnych
sytuacji, kiedy to korzystanie z tej metodologii jest zasadne, a kiedy nieuzasadnione, jakkolwiek potencjał GTM jako ram dla prowadzenia badań
uwidacznia się szczególnie w eksploracji procesów złożonych, stosunkowo
nowych, słabo spenetrowanych innymi metodami i silnie osadzonych w kontekście. Dzięki iteracyjnemu charakterowi tej metodologii i jej zakorzenieniu w danych empirycznych możliwe staje się na nowo przedefiniowanie
niektórych pojęć, doprecyzowanie do tej pory stosowanych terminów czy
odkrywanie nieznanych relacji, zjawisk itp.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
201
Marta Götz, Barbara Jankowska
Można przypuszczać, że – choćby w kontekście podawanych jako przykład w tym artykule procesów koopetycji i umiędzynarodowienia – badania
prowadzone zgodnie z wytycznymi GTM mogłyby wykazać potrzebę redefinicji rywalizacji (czym jest w istocie dla członków kalstra, co o niej stanowi,
jak jest rozumiana), ustalić konkretne warunki konieczne dla zaistnienia
współpracy (co wyzwala kooperację, czy są to czynniki zewnętrzne, np.
presja zagranicznych konkurentów), czy wykryć inne kanały determinujące
ekspansję zagraniczną firm z klastra. Potencjał stosowania GTM tkwi zatem
także w możliwości odkrywania, nieuświadomionych jeszcze w momencie
rozpoczynania badań, kategorii analitycznych, co nie wydaje się możliwe
w tradycyjnych badaniach opartych na metodach statystycznych czy mających
charakter stricte pojedynczych studiów przypadku, kiedy to wyjściowe hipotezy i przyjmowane założenia silnie ograniczają typową dla GTM możliwość
„bycia zaskoczonym” (serendipity).
Podsumowując, podczas stosowania GTM jako ram badawczych będziemy
napotykać na problemy typowe dla prowadzenia badań w biznesie, związane
głównie z pozyskiwaniem danych i ich jakością, które jednak może rekompensować pewna elastyczność stosowania tej metody. A osiągnięte dzięki
niej rezultaty, choć niekoniecznie w formie teorii, ale „tylko” klasyfikacji,
hipotez, propozycji badawczych itp., mogą przyczyniać się do rozwoju badań
i stanowić przyczynek dla rozpoznania idei kooperencji w klastrach.
Przypisy
1
W części trzeciej i czwartej artykułu autorki odwołują się do publikacji: B. Jankowska
(2012). Koopetycja w klastrach kreatywnych. Przyczynek do teorii regulacji w gospodarce
rynkowej. Poznań: Wyd. UEP.
Bibliografia
Alam, I. (2005). Fieldwork and data collection in qualitative marketing research. Qualitative Market Research: An International Journal, 8 (1), 97–112.
Asheim, B., Cooke, P. i Martin, R. (2006). Clusters and Regional Development: Critical
Reflections and Explorations. London: Routledge.
Brodzicki, T., Dzierżanowski, M. i Szultka, S. (2005). Koncepcja regionalnej polityki opartej
na klastrach dla województwa mazowieckiego. Gdańsk: IBnGR.
Brodzicki, T. i Kuczewska J. (red.) (2012). Klastry i polityka klastrowa w Polsce: konkurencyjność przedsiębiorstw, sektorów i regionów. Gdańsk: Wyd. Uniwersytetu Gdańskiego
Brodzicki, T. i Szultka, S. (2002). Koncepcja klastrów a konkurencyjność przedsiębiorstw
na podstawie Whalley, den Hertog 2000 oraz DTI 2000. Organizacja i Kierowanie,
4 (110).
Cappelli, P. i Sherer P.D. (1991). The missing role of context in OB: The need for a meso-level approach. W: L.L. Cummings i B.M. Staw (red.), Research in Organizational
Behavior (s. 55–110). Amsterdam: Elsevier.
Charmaz, K. (2009). Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
202
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
Dagnino, G.B. i Padula, G. (2003). Coopetition strategy a new kind of interfirm dynamics
for value creation. Pozyskano z: http://www.altruists.org/static/files/coopetition%20
strategy.pdf.
Driffield, N. i Love, J. (red.) (2003). Foreign Direct Investment, Technology Sourcing
and Reverse Spillovers. The Manchester School, 71 (6), 659–672.
Dyer, W.G. i Wilkins, A.L. (1991). Better stories, not better constructs to generate better theory: A rejoinder to Eisenhardt. The Academy of Management Review, 16 (3),
613–619.
Ellison, G. i Glaeser, E.L. (1997). Geographic concentration in U.S. manufacturing
industries: A dartboard approach. Journal of Political Economy, 105 (51), 889–927.
Eriksson, P. i Kovalainen, A. (2008). Qualitative Methods in Business Research. London:
Sage Publications.
Eisenhardt, K.M. (1989). Building theories from case study research. Academy of Management Review, Vol. 14 (4), 532–550.
Eisenhardt, K.M. i Graebner, M.E. (2007). Theory building from cases: Opportunities
and challenges. Academy of Management Journal, 50 (1), 25–32.
Feser, E. (1998). Old and new theories of industrial clusters. W: M. Steiner, Clusters
and Regional Specialization. European Research in Regional Science, (8), 18–40.
Flyvbjerg, B. (2006). Five misunderstandings about case-study research. Qualitative
Inquiry, 12 (2), 219–245.
Glaser, B. (1978). Theoretical Sensitivity. San Francisco: The Sociology Press.
Glaser, B. (1992). Basics of Grounded Theory: Emergence versus Forcing. Mill Valley:
Sociology Press.
Glaser, B. i Holton, J. (2004). Remodeling Grounded Theory. Forum: Qualitative Social
Research (FQS), 5 (2). Pozyskano z: http://www.qualitative-research.net/index.php/fqs/
article/view/607/1316 (26.01.2011).
Gorynia, M. i Jankowska, B. (2008). Klastry a międzynarodowa konkurencyjność i internacjonalizacja przedsiębiorstw. Warszawa: Difin.
Götz, M. (2009). Atrakcyjność klastra dla lokalizacji bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Poznań: Wydawnictwo IZ.
Götz, M. (2013). Metoda teorii ugruntowanej w badaniach polskich inwestycji zagranicznych. Kwartalnik Nauk o Przedsiębiorstwie, (1), 69–74.
Götz, M. (2014). Polskie bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Metodologia teorii ugruntowanej. Poznań: Wydawnictwo IZ.
Goulding, Ch. (2009). Grounded theory perspectives in organizational research.
W: D.A. Buchanan i A. Bryman (red.), The Sage Handbook of Organizational Research
Methods (s. 381–394). London: Sage.
Guba, E.G. i Lincoln, Y.S. (1994). Competing paradigms in qualitative research.
W: N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research, (s. 105–117).
London: Sage Publications.
Jankowska, B. (2009). Konkurencja czy kooperacja? Ekonomista, (1), 67–91.
Jankowska, B. (2012). Koopetycja w klastrach kreatywnych. Przyczynek do teorii regulacji
w gospodarce rynkowej. Poznań: Wyd. UEP.
Konecki, T. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kowalski, A.M. (2013). Znaczenie klastrów dla innowacyjności gospodarki w Polsce. Warszawa: Oficyna Wydawnicza SGH.
Lado, A., Boyd, N. i Hanlon, S. (1997). Competition, cooperation and the search for
economic rents: A syncretic model. Academy Management Review, 22 (1), 110–141.
Langley, A. (1999). Strategies for theorizing from process data. The Academy of Management Review, 24 (4), 691–710.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
203
Marta Götz, Barbara Jankowska
Mäkelä, M. i Turcan, R.V. (2007). Building Grounded Theory in Entrepreneurship
Research. W: H. Neergaard i J.P. Ulhoi (red.), Handbook of Qualitative Research
Methods in Entrepreneurship (s. 122–144). Edward Elgar Publishing.
Malhotra, N.K., Agarwal, J. i Peterson, M. (1996). Methodological issues in cross-cultural marketing research: A state-of-the-art review. International Marketing Review,
13 (5), 7–43.
Malmberg, A. i Power, D. (2003). (How) do (firms in) clusters create knowledge? Referat
wygłoszony na: DRUID Summer Conference 2003 on Creating, Sharing and Transferring knowledge. The role of Geography, Institutions and Organizations, Copenhagen.
Martin, R. i Sunley, P. (2002). Deconstructing Clusters: Chaotic Concept or Policy Panacea? Journal of Economic Geography, 3 (1), 5–35.
Maskell, P. i Lorenzen, M. (2003). The cluster as market organization. DRUID Working
Paper, (03-14), 1–29.
Maurel, F. i Sédillot, B. (1999). A measure of the geographic concentration in French
manufacturing industries. Regional Science and Urban Economics, 29 (5), 575–604.
Milliken, J. (2001). Qualitative Research and Marketing Management. Management
Decision, 39 (1), 71–78.
Marshall, M.N. (1996). Sampling for qualitative research. Family Practice, 13 (6), 522–525.
Nalebuff, B. (1996). Co-opetition. London: Harper Collins Business.
Ng, K. i Hase, S. (2008). Grounded suggestions for doing a grounded theory business
research. Electronic Journal of Business Research Methods, 6 (2), 183–198.
Patton, E. i Appelbaum, S.H. (2003). The case for case studies in management research.
Management Research News, 26 (5), 60–71.
Pauwels, P. i Matthyssens, P. (2004). The architecture of multiple case study research
in international business. W: R. Marschan-Piekkari i C. Welch (red.), Handbook of
Qualitative Research: Methods for International Business (s. 125–144). Cheltenham:
Edward Elgar.
Peng, T.A. i Bourne, M. (2009). The Coexistence of Competition and Cooperation
between Networks: Implications from Two Taiwanese Healthcare Networks. British
Journal of Management, 20 (3), 396–397.
Rousseau, D.M i Fried, Y. (2001). Location, location, location: Contextualizing organizational research. Journal of Organizational Behavior, 22 (1), 1–13.
Saxenian, A. (1994). Regional advantage: Culture and competition in Silicon Valley and
Route 128. Cambridge: Harvard Univeristy.
Siggelkow, N. (2007). Persuasion With Case Studies. Academy of Management Journal,
50 (1), 20–24.
Silverman, D. (2009). Interpretacja danych jakościowych. Metody analizy rozmowy, tekstu
i interakcji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Skawińska, E. i Zalewski, R. (2009). Klastry biznesowe w rozwoju konkurencyjności
i innowacyjności regionów. Świat–Europa–Polska. Warszawa: Polskie Wydawnictwo
Ekonomiczne.
Smith, N.C. (1991). The case study: a vital yet misunderstood research method for
management. W: N.C. Smith i P. Dainty (red.), The management research handbook
(s. 145–158). London–New York: Routledge.
Spencer, G., Vinodrai, T., Gertler, M. i Wolfe, D. (2010). Do Clusters Make a Difference? Defining and Assessing their Economic Performance. Regional Studies, 44 (6),
697–715.
Stake, R.E. (2008). Qualitative Case studies. W: N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.),
Strategies of Qualitative Inquiry (s. 119–151). Thousand Oaks–London–New Delhi:
Sage Publications.
Strauss, A. i Corbin, J. (1990). Basics of Qualitative Research. London: Sage.
Strauss, A. i Corbin, J. (1997). Grounded Theory in Practice. Thousand Oaks: Sage.
204
DOI 10.7172/1644-9584.47.10
Zastosowanie metodologii teorii ugruntowanej (GTM) w badaniu koopetycji w klastrach
Szultka, S. (red.), (2012). Klastry w Polsce – raport z cyklu paneli dyskusyjnych. Warszawa:
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.
Van der Linde, C. (2002). Findings form Cluster Meta-Study. Institute for Strategy and
Competitiveness, Harvard Business School. Pozyskano z: http://www.isc.hbs.edu/MetaStudy2002Prz.pdf (23.03.2011).
Wolfe, D. i Gertler, M. (2004). Clusters from the inside and out: local dynamics and
global linkages. Urban Studies, 41 (5–6), 1071–1093.
Yin, R.K. (1993). Applications of Case Study Research. Newbury Park: Sage Publications.
Yin, R.K. (2003). Case Study Research: Design and Methods. Thousand Oaks: Sage Publications.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
205
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 206 – 221
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza
w badaniach jakościowych w obszarze MSP
Nadesłany: 14.03.14 | Zaakceptowany do druku: 23.06.14
Katarzyna Gajek*
Pierwszym celem niniejszego artykułu jest skupienie się na powodach, dla których warto jest prowadzić badania jakościowe w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Autorka wskazała szereg cech
charakterystycznych small businessu, które mogą ukierunkować decyzję badacza o przyjęciu określonej
strategii badawczej (istotna jest także kwestia sposobu postawienia pytania badawczego). Drugim przyjętym celem jest wyjaśnienie pojęcia interpersonalnych kompetencji komunikacyjnych badacza osadzonego
w metodologii jakościowej oraz wskazanie, na ile są one istotne dla badań podejmowanych w obszarze
MSP ze szczególnym zaakcentowaniem małych przedsiębiorstw. Poprzez odniesienie literaturowe oraz
własną praktykę autorki zostały szczegółowo opisane trzy aspekty kompetencji komunikacyjnych badacza:
aspekt indywidualny, relacyjny i techniczny.
Słowa kluczowe: małe i średnie przedsiębiorstwa, metody jakościowe, kompetencje komunikacyjne
badacza.
Researchers’ communication interpersonal competencies
in qualitative studies of SMEs
Submited: 14.03.14 | Accepted: 23.06.14
The first aim of the article is to focus on the reasons why it is worthwhile to conduct qualitative research
in the sector of small and medium-sized enterprises. The author indicated a number of characteristics
of small businesses, which may guide the researcher’s decision to adopt a particular research strategy
(another important thing is the way the research problem was formulated). The second adopted goal
is to explain what is meant by the term interpersonal communicative competence of the researcher
embedded in qualitative methodology and to point out their significance for the ICC of research for the
SME sector with particular emphasis put on small enterprises. By reference to the literature and the
author’s own practice three aspects of communicative competencies of a researcher are described in
detail: individual, relational and technical aspects.
Keywords: small and medium enterprises, qualitative methods, researcher’s communication competencies.
JEL: Z13
*
Katarzyna Gajek – dr, Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, Katedra Komunikacji
i Zarządzania w Sporcie.
Adres do korespondencji: Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, Katedra Komunikacji i Zarządzania w Sporcie, ul. I.J. Paderewskiego 35, 51-612 Wrocław; e-mail: [email protected].
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
1. Wprowadzenie
W ostatnich latach wiele się dyskutuje nad uprawomocnieniem metodologii
wykorzystującej jakościowe metody pozyskiwania i analizy danych w polskiej
nauce. Metodologia ta zyskała sobie gorących zwolenników, jak i zagorzałych
przeciwników. Debata ta, według słów D. Jemielniaka (Jemielniak, 2012),
przyniosła dużą korzyść badaczom jakościowym w postaci jasnego zdefiniowania paradygmatu, który określa sposób postrzegania rzeczywistości społecznej
przez badacza. Przyjęcie paradygmatu interpretatywnego ma istotny wpływ na
przyjęte cele badań, ich strukturę (np. odrzucenie hipotez, wstępnych modeli
teoretycznych), sposób zapewnienia prawomocności badań oraz role, jakie
przyjmują w procesie badawczym zarówno badacz, jak i badany.
Ciekawym pytaniem, które towarzyszy mi od początku mojej pracy
badawczej z wykorzystaniem metod jakościowych, jest pytanie o interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza. Przyjęcie założenia co do tego,
że rzeczywistość społeczna ma charakter subiektywny, że zmienia się ona
dynamicznie, nie zawsze intencjonalnie i świadomie, powoduje, że metody
statystyczne nie są w stanie ująć zjawiska „w ruchu”. Skoro społeczności
i jednostki są „wszechświatami rozumienia”, jedyną drogą do ich zrozumienia jest adaptacja do specyficznych kodów komunikacyjnych, za pomocą
których „udostępniają” siebie innym. Specyficznych, bowiem jednostkowych
i niepowtarzalnych dla każdego badanego.
To, co wydaje się interesujące, to rozważenie, czy badacz możne stosować
z dobrym rezultatem różne odmiany wywiadu i obserwacji, bez uwzględnienia swojego poziomu interpersonalnych kompetencji komunikacyjnych
– uwrażliwienia na środowisko społeczne, umiejętności adaptacji, pozyskiwania zaufania. W polskiej i zagranicznej literaturze naukowej w obszarze
metodologii jakościowej odnaleźć można wiele sugestii dotyczących zastosowania narzędzi badawczych oraz roli badacza, co pośrednio może stanowić
wskazówkę co do istoty wymaganych kompetencji komunikacyjnych.
W niniejszym artykule chciałabym w pierwszej kolejności skupić się na
powodach, dla których warto jest prowadzić badania jakościowe w sektorze
małych i średnich przedsiębiorstw oraz wyjaśnić, dlaczego poziom kompetencji komunikacyjnych badacza jest szczególnie ważny w tym kontekście.
Po drugie zaś chciałabym wskazać, co rozumiem przez pojęcie kompetencji
komunikacyjnych badacza osadzonego w metodologii jakościowej oraz opisać
konkretną wiedzę i umiejętności składające się na to pojęcie.
2. Małe przedsiębiorstwa w perspektywie badań jakościowych
Małe przedsiębiorstwa stanowią specyficzny obiekt badań. Po pierwsze,
nie jest uzasadnione, aby traktować je na równi ze średnimi przedsiębiorstwami lub korporacjami, ze względu na różnice występujące na poziomie
kultury organizacji i struktury organizacji. Postrzeganie małych firm na podProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
207
Katarzyna Gajek
stawie tylko kryterium ilościowego, jak wskazuje B. Glinka i S. Gudkowa
(2012, s. 29), może doprowadzić do błędnych wniosków. Ich specyfika zasadza się bowiem na aspektach jakościowych. Innymi słowy, małe przedsiębiorstwa nie są po prostu mniejszymi wersjami tych dużych lub gigantycznych
firm. Po drugie, jak pokazują badania, w dużej mierze przystosowanie się
do określonych warunków rynkowych odbywa się poprzez stosowanie intuicyjnych metod zarządzania, które stopniowo zostają zastępowane metodami
racjonalnymi opartymi na doświadczeniu i wiedzy (Stosik, 2005). Po trzecie,
małe przedsiębiorstwa, ze względu na ograniczoność kapitału i zasięg głównie lokalny, aby przetrwać w turbulentnym otoczeniu muszą nieustannie się
doskonalić i uczyć, co z kolei implikuje dużą dynamikę zmian.
Kultura organizacyjna małych przedsiębiorstw charakteryzuje się partycypacją wszystkich jej członków w ustalaniu kierunku, w jakim zmierza
przedsiębiorstwo (Organa i Góralski, 2009), co wiązać się może, choć nie
musi, z demokratycznym sposobem podejmowania decyzji. Cytowane powyżej B. Glinka i S. Gudkova wskazują na występowanie ścisłego związku
pomiędzy przedsiębiorstwem a osobą przedsiębiorcy (2012, s. 29). I jest to
związek niemalże organiczny, jak można stwierdzić po lekturze książki Moja
historia, moja firma autorstwa M. Zawadki i U. Hoffmann (2012), w której
przedsiębiorcy snują własne opowieści. Przedsiębiorstwo jest odzwierciedleniem nie tylko wartości i celów swojego twórcy, ale niejednokrotnie także
jego osobowości. Właściciel „stwarza” swoje przedsiębiorstwo niejako „na
swój obraz i podobieństwo”. Niejednokrotnie również firma kończy swój
żywot wraz z końcem zainteresowania lub życia właściciela. Jak wskazują
B. Glinka i S. Gudkova (2012, s. 30), w małych przedsiębiorstwach zazwyczaj
nie występują formalne procedury pozwalające na funkcjonowanie firmy
pod nieobecność właściciela. A. Stosik zwraca również uwagę na postać
entraprenera, właściciela firmy przedsiębiorczej, który będąc przywódcą,
jest kreatorem zmiany, wytycza nowe drogi rozwoju organizacji, stwarza
warunki i atmosferę współpracy, zwiększając w ten sposób motywację pracowników i aktywizując do działania (Stosik, 2005). Jego osobowość i sposób
komunikacji z pracownikami bezpośrednio oddziałują na charakter kultury
przedsiębiorstwa i wszelkie jego funkcje (Jaworski, 2011).
Partycypacyjnemu sposobowi zarządzania organizacją sprzyja mało formalny charakter relacji przełożonego z podwładnymi (Barabasz, 2009).
Zmniejszenie dystansu władzy rodzi wiele nieformalnych kontaktów opartych na ich codziennym natężeniu, bezpośredniości oraz, bardzo często,
na relacji przyjaźni. To z kolei powoduje, że znaczenie pracownika jest tu
dużo większe niż w dużych firmach zarówno z punktu widzenia działań
organizacji, jak i odczuć samego jej uczestnika. Dlatego też small business
ceni dobrych pracowników, a pozbywa się tych sprawiających problemy.
Jeżeli w dużych firmach ten ostatni ma niewielkie przełożenie na kierunek
w jakim zmierza firma, w małej organizacji może on skutecznie zblokować
na przykład wprowadzanie zmian (Organa i Górski, 2009). A zmiany są
208
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
warunkiem sine qua non przetrwania małych przedsiębiorstw niedysponujących zazwyczaj wystarczającymi zasobami pozwalającymi im na przedłużanie sytuacji, w której z różnych przyczyn nie jest generowany zysk. Małe
przedsiębiorstwa cenią pracowników również dlatego, że nie stać ich na
zatrudnianie specjalistów na stałe (por. Glinka i Gudkowa, 2012; Glinka
i Gulan, 2012). Jak pokazują badania literaturowe przeprowadzone w tym
kierunku przez B. Kołosowską (2013), właściciele przedsiębiorstw rzadko
kiedy dysponują znajomością wielu zagadnień z zakresu zarządzania, w tym
wiedzą fachową na temat finansów czy marketingu. W dużych organizacjach
w tym przypadku można zastosować outsourcing. Małe przedsiębiorstwa,
ze względu na ograniczony dostęp do zasobów finansowych, nie korzystają
z tej możliwości. Co więcej, mali przedsiębiorcy mają niewiele formalnych
źródeł wiedzy, a zatem nawet jeśli chcieliby się dokształcać, znajdując na
to czas, to trudno byłoby im znaleźć wartościowe odniesienie w literaturze naukowej, ta bowiem koncentruje się głównie na metodach, zasadach
i koncepcjach zarządzania odpowiednich dla firm średnich i dużych (Glinka
i Gulan, 2012, s. 229).
Elastyczność, szybka reakcja na zmiany w otoczeniu czy dostosowywanie
się do preferencji konkretnych klientów, wynikające ze specyficznych cech
struktury, to przewaga małych przedsiębiorców nad dużymi. Jak podaje
J. Jaworski (2011), firmy w sektorze MSP wprowadzają w życie 75% nowości
w ciągu 2 lat. Małe przedsiębiorstwa charakteryzują się wysoką zdolnością
do zagospodarowywania nisz rynkowych – 80% z tego sektora to firmy
niszowe (Jaworski, 2011). Włączając do charakterystyki małych i średnich
przedsiębiorstw duży obszar zarządzania opartego na intuicji, otrzymujemy
twory, które można opisywać poprzez mnóstwo specyficznych działań, szybkich zmian, szczególnych klientów, unikalnych strategii sprzedażowych itp.
Rekapitulując, małe i średnie przedsiębiorstwa są specyficznym obiektem
badań naukowych. Co przemawia za potrzebą wdrażania w ich naukowym
poznawaniu nie tylko metod ilościowych, ale także jakościowych? Po pierwsze, metody jakościowe sprawdzają się w badaniu tzw. deviant cases (Silverman, 2007), czyli zjawisk nowych, swoistych. Odwołując się do faktu, że wiele
spośród firm sektora MSP funkcjonuje w niszach rynkowych i aby na tym
rynku się utrzymać podejmuje wiele niestandardowych działań, niemających
analogii w otoczeniu, jest to wystarczająco dobry powód, aby wdrożyć metody
badań jakościowych. Po drugie, duża dynamika zmian small businessu powoduje, że wiele zjawisk jest słabo uchwytnych dla metod statystycznych. Po
trzecie zaś, w small businessie istnieje duża przestrzeń wiedzy niejawnej,
nieuświadomionej i niezwerbalizowanej przez członków tych organizacji.
Jest to wiedza wytworzona w wyniku doświadczeń przejawiająca się poprzez
umiejętne działanie. Ten rodzaj wiedzy można „pochwycić” albo poprzez
obserwację, albo poprzez wsłuchiwanie się w opowieści organizacyjne.
Dlaczego poziom kompetencji komunikacyjnych badacza osadzonego
w metodologii jakościowej może być szczególnie ważny w kontekście badań
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
209
Katarzyna Gajek
małych przedsiębiorstw? Do pewnych wniosków można dojść po lekturze
licznych sprawozdań badawczych ukazujących się na łamach literatury naukowej ostatnich lat.
Po pierwsze, mali przedsiębiorcy charakteryzują się zadziwiająco niską
samooceną w obszarze posiadanej wiedzy czy własnych osiągnięć (o czym
będę wspominać także w rozdziale następnym). W ten sposób badania
o charakterze deklaratywnym, prowadzone na przykład za pośrednictwem
kwestionariusza ankiety (wszystko jedno, czy z większością pytań zamkniętych czy otwartych) nie są w stanie nakreślić prawdziwego obrazu organizacji
„zrośniętej” z ludźmi. Przedsiębiorcy są w stanie łatwo oszukać narzędzie.
Nawiązując z badanym żywy kontakt, dając mu pełną swoją uwagę, jesteśmy
w stanie przekonać go do odsłonięcia siebie, zaakceptowania oraz popatrzenia
na swoje działania z szerszej perspektywy. To ostatnie staje się wynikiem gry
pomiędzy badanym i badaczem, swoistej wymiany – badany, tak jak możemy
o tym się przekonać, czytając pracę M. Zawadki i U. Hoffmann (2013),
otrzymuje w zamian poszerzoną wizję swoich dokonań i dopiero poprzez
opowieść o sobie w kontekście przedsiębiorstwa nabywa pewności siebie.
Po drugie, bezpośredni kontakt jest jedyną właściwie techniką pozwalającą na wykorzystanie wiedzy milczącej, niejawnej, która niuansuje rzeczywistość (Creswell, 2013, s. 211). W sytuacji, gdy człowiek i przedsiębiorstwo
tworzą jedność, doświadczenie jednostki, jej percepcja stają się doświadczeniem i optyką organizacji. Zwracanie uwagi na wielość sygnałów ze strony
badanego może spowodować, że prosta z pozoru wypowiedź nabiera głębi
lub odmiennego sensu poprzez pryzmat na przykład mowy ciała lub specyfiki
kanału wokalnego. Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza na
wysokim poziomie pomagają w ukazaniu niezwykłej różnorodności małych
przedsiębiorstw, docierając do jej źródeł – wyobraźni, kreatywności, oryginalnych i niespotykanych pomysłów.
3. Istota interpersonalnych kompetencji komunikacyjnych
badacza w badaniu jakościowym
Wśród różnorodnych metod badawczych metodologii jakościowej można
wyróżnić te, które bezpośrednio angażują kompetencje komunikacyjne badacza, jak i te, które nie wymagają od niego bezpośredniego kontaktu z żywym
człowiekiem (analiza dokumentów, materiały audiowizualne). Do tych pierwszych, na których skupi się również moja uwaga w niniejszym artykule, należą
wywiad i obserwacja. Badacz nie może „ukryć się” za narzędziem jak badacz
w metodologii ilościowej, jego rolą jest „wyjście na pierwszą linię frontu”.
Z tej perspektywy, aby móc w pełni wykorzystać możliwości wspomnianych
narzędzi badań jakościowych, ważnym elementem kompetencji naukowca
powinny być właśnie interpersonalne kompetencje komunikacyjne.
W kontekście moich wieloletnich zainteresowań organizacją wielokulturową i kompetencjami międzykulturowymi członków organizacji nasunęła mi
210
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
się myśl o bliskości kompetencji międzykulturowych i kompetencji komunikacyjnych badacza stosującego metody jakościowe w procesie badawczym.
Wynika to, w moim odczuciu, z jego orientacji na rzeczywistość oraz ze
specyfiki sytuacji, w jakiej znajduje się badacz w terenie.
W pierwszym przypadku podobieństwo związane z możliwym przyjęciem
przez badacza optyki paradygmatu interpretatywnego (konstruktywistycznego).
Jest to wybór, który powinien być w pełni uświadomiony, choć jak pokazuje
praktyka, nie zawsze tak w istocie jest. Z naukowego punktu widzenia bowiem
dowolność w praktyce badawczej, jak pisze B. Sławecki, jest niedopuszczalna,
ponieważ najczęściej prowadzi do niespójności założeń filozoficznych (2012,
s. 601). Tymczasem założenia ontologiczne i epistemologiczne stanowią osnowę
interpretowania pozyskanych danych i późniejszych wniosków. W orientacji
rozumiejącej, inaczej niż w podejściu funkcjonalistycznym, obiekt badany
w oczach badanego jest aktywnym podmiotem, będącym „indywidualnym
wszechświatem rozumienia”, a zatem jest on uprawniony do tworzenia interpretacji rzeczywistości i nadawania jej znaczeń. W ten sposób badacz styka
się z odmiennym uniwersum aksjologicznym i epistemologicznym, spotyka się
z Innym. Ten Inny wymyka się teoriom i siatkom pojęciowym, gdyż postulatywnie nie istnieją one jeszcze w momencie spotkania. Hermeneutyka, kierunek
filozoficzny leżący u podstaw ontologicznych metodologii jakościowej, zakłada,
że rzeczywistość jest zmienna i dynamiczna, podobnie jak znaczenia, które
człowiek jej nadaje. Badacz jest w stanie zatem ją „zamrozić” na chwilę,
opisując ją w danym czasie, a obraz ten jest inny od jej stanu „na chwilę
przed” i „na chwilę po” (co, nota bene, stanowi główny argument przeciwko
prawomocności badań jakościowych jej oponentów). Dlatego też nie zaleca się
przyjmowania stanowisk teoretycznych czy formułowanie hipotez badawczych
przed przystąpieniem do badań. Zarówno w tradycji etnografii, fenomenologii,
etnometodologii, badaniach biograficznych, case study, jak i teorii ugruntowanej zrozumienie wyłania się z danych empirycznych (Konecki, 2000). Tym
samym, bardzo cenna jest wrażliwość badacza na owe odmienne wszechświaty
ludzkie bądź organizacyjne, swoista naiwność poznawcza charakteryzująca się
odrzuceniem wszelkich przedzałożeń.
Sytuacja, w jakiej znajduje się badacz względem samych badań oraz
badanego, nie musi się wiązać z przyjęciem określonej postawy filozoficznej, ale z określonym działaniem badawczym. Współczesne refleksje nad
metodologią badań wskazują na możliwość stosowania różnorakich metod
ilościowych i jakościowych jako uzupełniających, co w fazie zbierania danych
może być niejako niezależne od przyjętej ontologii i epistemologii (por.
Creswell, 2013; Sławecki, 2012; Konecki, 2000). B. Sławecki wskazuje na
trzy możliwe postawy badaczy względem zagadnienia łączenia metod ilościowych i jakościowych: puryści, sytuacjoniści (oddzielają poglądy badacza
od określonej sytuacji badawczej) i pragmatycy, przy czym dwa ostatnie typy
dopuszczają łączenie ze sobą metod. J. Creswell wyróżnia wręcz obok strategii ilościowych i jakościowych osobną strategię badawczą – mieszaną (2013).
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
211
Katarzyna Gajek
I tak, odnosząc się do sytuacji badacza w trakcie prowadzenia badań,
angażuje się on w badanie, stając się – chcąc czy nie chcąc – współtwórcą
budowania znaczeń, zmieniając rzeczywistość zastaną poprzez swoją obecność. Jednocześnie bierze na siebie dużą odpowiedzialność związaną z tym
procesem, aby nie dopuścić do sytuacji, w której zostanie stworzony model
rzeczywistości wirtualnej, tak jak wyobraża ją sobie badacz. Wartością badania jakościowego jest bowiem przedstawienie danego fragmentu rzeczywistości tak, jak widzi ją i rozumie badany. Istotą metod jakościowych jest
wniknięcie w badaną rzeczywistość i zobaczenie jej w kontekście.
Traktując kompetencje komunikacyjne badacza szeroko, a nie tylko
poprzez pryzmat umiejętności dostrajania się na poziomie języka czy mowy
ciała do badanych, można dostrzec subtelne podobieństwo do kompetencji międzykulturowych. W jednym z artykułów zdefiniowałam te ostatnie
w rozumieniu wąskim jako posiadany zasób wiedzy i umiejętności praktycznych w określonym obszarze – w tym wypadku chodzi o dyspozycje
do podejmowania właściwych decyzji komunikacyjnych w relacjach z podmiotami należącymi do obcego kręgu kulturowego. Jednak kompetencje
międzykulturowe to także, poza znajomością „narzędzi” komunikacyjnych,
określony sposób percepcji świata, ukierunkowany na rozszerzanie perspektyw myślenia, co poszerza definicję (Gajek, 2011).
Po pierwsze, podobieństwo dotyczy obszaru umiejętności potrzebnych
w interakcji z drugim człowiekiem – badacz nie komunikuje, lecz komunikuje się z badanym. Nie można, moim zdaniem, bagatelizować zasobów
interpersonalnych badacza, takich jak samoświadomość (aspekt indywidualny), autoprezentacji (aspekt relacyjny) i umiejętności retoryczne (aspekt
techniczny).
Po drugie, „obcym kręgiem kulturowym” dla badacza osadzonego
w metodologii jakościowej są z założenia organizacja, jej fragment lub
badana jednostka. Na podobnej zasadzie jak w przypadku kompetencji międzykulturowych, ważnym elementem kompetencji komunikacyjnych badacza
jest tutaj wrażliwość na Inność, stronienie od przedwczesnych założeń i, co
za tym idzie, pewna powściągliwość w natychmiastowych interpretacjach.
S. Magala w kontekście kompetencji międzykulturowych wskazuje na swoiste
„metaprogramy”, które czynią kompetencje międzykulturowe w pełni funkcjonalnymi, nieograniczonymi do miejsca, czasu lub specyficznego kontekstu
(por. Magala, 2005).
Należy do nich:
– kreatywność w łączeniu odmienności w percepcji, komunikacji i implementowaniu wartości i przekonań, tworzeniu rozwiązań hybrydowych, wariantów mieszanych, konstruktów kompromisowych; konieczne jest rozwijanie
zdolności do przypadkowych odkryć, elastyczności postrzegania i zachowań,
jak również zdolności przystosowawczych (Magala, 2005, s. 204);
– krytycyzm w dostrzeganych ideologiach i metodologiach, które stoją za
różnicami (Magala, 2005, s. 204); krytycyzm pojmowany jest w tym ujęciu,
212
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
jak się wydaje, jako szczególna postawa intelektualno-poznawcza, podważająca dogmaty i dopuszczająca istnienie pluralizmu aksjologicznego
i poznawczego;
– autonomia moralna, rozumiana jako poszukiwanie drogi środka pomiędzy tym, co inne, nie będące mną, a tym, czym jestem ja i co preferuję, postrzegam, interpretuję, komunikuję czy wdrażam (Magala, 2005,
s. 204–205).
Łatwo zauważyć, jak bardzo badacz jakościowy w dążeniu do odkrywania
istoty bytów społecznych, zarówno jednostek, jak i organizacji, potrzebuje
powyższych umiejętności, bez względu na reprezentowaną tradycję badań
jakościowych.
Podsumowując dotychczasowe rozważania, interpersonalne kompetencje
komunikacyjne badacza osadzonego w metodologii jakościowej można określić zatem jako wiedzę i umiejętności pozwalające na pozyskiwanie danych,
które poprzez dynamiczną interakcję z badanym odkrywają przed badaczem
sensy nadawane określonemu wycinkowi rzeczywistości społecznej (jej elementom i procesom) przez tego badanego. W tym sensie badacz jest dla mnie
najważniejszym narzędziem (Creswell, 2013).
4. Elementy składowe interpersonalnych kompetencji
komunikacyjnych badacza
Jak wspomniałam powyżej, wśród kompetencji komunikacyjnych można
wyróżnić trzy aspekty: indywidualny, relacyjny i techniczny. Każdy z nich osadzony jest w szerszym kontekście metaprogramów w rozumieniu S. Magali.
W zależności od metody – czy mamy do czynienia z wywiadem, czy z obserwacją – akcenty są różnie rozłożone, jeśli chodzi o trzy wymienione aspekty.
Na przykład podczas wywiadu znacznie ważniejsza niż w metodzie obserwacji jest umiejętność tworzenia sprzyjającej atmosfery, wywiad jest bowiem
sytuacją bardziej intymną, skoncentrowaną wokół interakcji badacz–badany.
Z kolei umiejętności techniczne w obszarze komunikowania interpersonalnego wykorzystuje się w pełni zarówno w wywiadzie (choć może nieco
intensywniej), jak i w obserwacji uczestniczącej czy bezpośredniej. Badacz
uczestniczy w tych typach obserwacji w codziennych rozmowach i sytuacjach, zadaje pytania i prosi o komentarze (Ciesielska, Wolanik Boström
i Öhlander, 2012). „Nawet jeśli badacz chce wyłącznie obserwować, to może
zostać wciągnięty do rozmowy pracowników przy porannej kawie, poproszony o pomoc przy złośliwej kserokopiarce lub zaproszony na firmowe
przyjęcie gwiazdkowe” (Ciesielska i in., 2012).
4.1. Aspekt indywidualny kompetencji komunikacyjnych
Przez pojęcie aspektu indywidualnego rozumiem zbiór umiejętności
pozwalających na oddzielenie tego, co własne (przekonania, sądy, postawy,
wartości), od tego, co jest zewnętrzne wobec badacza. Pozwala to na zachoProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
213
Katarzyna Gajek
wanie względnego obiektywizmu i dystansu w doświadczaniu fenomenów
społecznych. Należy tu wyróżnić takie umiejętności, jak: samokontrola
i zarządzanie czasem własnym, znajomość własnych granic poznawczych
(stopień otwartości na inność), zdolność rozumienia siebie i własnych emocji,
a także kierowania i kontrolowania ich. A. Wyka wskazuje, w jaki sposób
ten rodzaj umiejętności przekłada się na praktykę badawczą, w jaki sposób
wpływa na pozyskanie wartościowych wyników badań. Kluczowa jest tutaj
„ostrożność (…) w posługiwaniu się własnymi schematami poznawczymi”,
pozwalająca tym samym na odkrycie swoistości wizji świata badanych (Wyka,
1993). Także M. Kostera przestrzega przed wnoszeniem postaw wartościujących, które są „kodowane” w materiale badawczym jako jednym z najpoważniejszych błędów w etnografii (Kostera, 2007), ale przecież również
w innych tradycjach badawczych. W badaniu small businessu łatwo wpaść
w pułapkę własnej wiedzy z obszaru ekonomii i zarządzania. Na przykład
badany w trakcie wywiadu może wykazywać luki w wiedzy bądź opowiadać
z entuzjazmem o rzeczach od dawna w ekonomii i zarządzaniu znanych lub
mieć problem z opisaniem pewnych zjawisk. Jakiekolwiek niekontrolowane
zachowanie werbalne lub niewerbalne okazujące pobłażliwość, lekceważenie czy jakąkolwiek inną emocję zaburzającą symetryczność relacji będzie
końcem możliwości pozyskania wartościowych danych.
4.2. Aspekt relacyjny kompetencji komunikacyjnych
Do ważnych elementów w tym aspekcie należy wiedza o sobie w relacjach
z innymi, a więc zdanie sobie sprawy ze swoich mocnych i słabych stron oraz
sposobu ich „czytania” przez innych, zasobów autoprezentacyjnych (S. Gudkova identyfikuje u siebie wschodni akcent jako ważny „lodołamacz” w kontaktach społecznych, ja natomiast przekonałam się o dużej roli uśmiechu).
J. Thomas, J. Nelson i S. Silverman (2007) są przekonani o konieczności
pozyskiwania feedbacku przez badacza oraz budowania w ten sposób wiedzy
o sposobie, w jaki jest się odbieranym przez innych ludzi, w myśl zasady
„wizerunkiem społecznym nie jest to, co ty sam myślisz o sobie, ale to, co
widzą w tobie inni”. Badacz powinien nauczyć się kontrolowania sposobu,
w jaki jest postrzegany przez otoczenie (Leary, 2004). Kluczowe jest, aby
badacz był identyfikowany jako nieoceniający, co w wielu sytuacjach bywa
trudne, gdy jego poglądy stają w sprzeczności z opiniami badanych.
Kilka lat temu, prowadząc wywiad z pewnym menedżerem, nie byłam
w stanie powstrzymać się przed grymasem dezaprobaty na twarzy w czasie,
gdy badany z entuzjazmem przytaczał anegdotę związaną w wywieraniem
wpływu na pracowników własnej organizacji, a metody należały do nieuczciwych technik manipulacji. Jest to temat, który zawsze wzbudza we mnie
duże emocje. Tym razem nieumiejętność ich powstrzymania spowodowała
przerwanie interesującego badawczo wątku. Co warto podkreślić, badany
stracił także zaufanie do mnie jako bezstronnego badacza. W dalszej części
wywiadu skupił się na kwestiach ogólnych i niekontrowersyjnych. Opis tej
214
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
sytuacji nasuwa jeszcze jeden wątek warty poruszenia dotyczący wzajemnego
oddziaływania na siebie badanego i badacza. Powyższa opowieść w dość
prosty sposób pokazuje, jak można „zatrzasnąć drzwi” w komunikacji.
B. Glinka i S. Gudkova (2012, s. 567) opisują jednak znacznie subtelniejsze mechanizmy związane z nieuświadomioną tendencją do „jasnowidztwa” samych badanych, którzy, aby zadowolić badacza, starają się spełniać
jego oczekiwania tak, jak je sobie wyobrażają. Ich wypowiedzi, jak można
sobie wyobrazić, mogą mieć charakter sondujący, a gdy sądzą, że badacz
podchodzi z aprobatą do jakiejś ich części, nadają jej zbyt duże znaczenie.
B. Glinka i S. Gudkowa komentują także takie praktyki badanych, jak próby
stosowania terminologii fachowej lub oczekiwanie informacji zwrotnej na
temat podejmowanych przez nich działań w organizacji.
Zarówno J. Thomas, J. Nelson i S. Silverman (2007), jak i I. Pietkiewicz
i J. Smith (2012) uważają, że badacz jakościowy powinien do perfekcji
opanować również umiejętność aktywnego słuchania, na które składają się,
poza procesem psychologicznym, czynności niewerbalne, takie jak potakiwanie, kontakt wzrokowy, mimika reagująca na zasłyszany przekaz, a także
czynności werbalne, takie jak chociażby parafrazowanie (opisane w podrozdziale następnym). Dzięki aktywnemu słuchaniu forma wywiadu zostaje
poddana redefinicji. Badacz i badany stają się równoprawnymi uczestnikami
tej sytuacji, a sam wywiad staje się bardziej rozmową niż „przepytywaniem”
(Chase, 2005; Czarniawska, 2004; Wyka, 1993).
J. Manning i A. Kunkel (2014) podkreślają, że wywiad zazwyczaj odbywa
się w pewnych ramach ustalonych przez badacza (np. w przybliżeniu opracowuje się pytania, które badacz chciałby zadać), charakteryzuje się elastycznością i zmienia się pod wpływem jego uczestników. Według Pattona
ze strategicznego punktu widzenia ważne jest odwołanie się na początku
wywiadu do tematów powiązanych z wiedzą i zachowaniami badanego, w taki
sposób, aby mógł się on wypowiedzieć szerzej i stworzyć w ten sposób
wstęp do narracji (za: Manning i Kunkel, 2014). W ten sposób tworzy się
bezpieczną przestrzeń, w której badany może poczuć się ekspertem i umocnić poczucie pewności siebie. S. Kvale zauważył bowiem, że wywiad ma
znamiona asymetrii władzy (Czarniawska, 2004, s. 48). Badany zazwyczaj
obawia się, jak wypadnie w trakcie wywiadu, jak on i jego kompetencje
zostaną ocenione przez badacza.
S. Gudkowa przytacza przykład próby przeprowadzenia wywiadów
z 32 przedsiębiorcami i zderzenie się z 32 odmowami z ich strony. Jak pisze
autorka „(…) wśród najbardziej popularnych przyczyn podają brak czasu
i kompetencji” (S. Gudkova, 2012, s. 122). Obawa taka może charakteryzować przede wszystkim entraprenerów i małych przedsiębiorców, którzy,
przynajmniej na etapie początkowym, posługują się w dużej mierze intuicją
w prowadzeniu firmy i zdają sobie sprawę z braku formalnego wykształcenia
menedżerskiego. Rolą badacza zatem jest wytworzyć atmosferę akceptacji,
w czym pomocna jest dobrze wykształcona empatia.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
215
Katarzyna Gajek
M. Kostera w pracy poświęconej wyobraźni organizacyjnej (Kostera,
2013) argumentuje, że jednym z zastosowań wyobraźni na polu nauk społecznych jest generowanie zrozumienia psychologicznego, bez którego badacz
jakościowy ograniczyć się powinien tylko do biernej, zewnętrznej obserwacji. Ten „rozumiejący wgląd” nadaje sens temu, co widzimy jako badacze.
Wyobraźnia działa także jako swoiste medium emocji pomiędzy badanym
a badaczem. Należy także zauważyć, że dodatkowo wyobraźnia potrzebna
jest na etapie opracowywania końcowych wyników badań, gdy pozwala ona
naukowcowi na zbudowanie wizji „z lotu ptaka” i pokazanie zależności
pomiędzy tym, co indywidualne, a tym, co całościowe (Kostera, 2013, s. 11).
Wyczucie sytuacji oraz wrażliwość badacza na sygnały werbalne i niewerbalne w feedbacku badanego pozwalają na stworzenie komfortowej
atmosfery wywiadu. Jakich technik na tym etapie można użyć? Cytowana
już S. Gudkowa (2012, s. 124) zwraca uwagę na zasadę wzajemności opisywaną przez R. Cialdiniego (2004). Okazanie pozytywnego nastawienia,
własnych emocji pomaga zbudować atmosferę otwartości i szczerości oraz
zachęca badanego do „rewanżu”. T. Hatch i H. Garder (za: Goleman, 1995)
wskazują, że umiejętność ta to jeden ze składników inteligencji interpersonalnej, który w istotnym stopniu ułatwia nawiązanie kontaktu, rozpoczynanie
rozmowy i prawidłowe rozpoznawanie stanów emocjonalnych innych ludzi
i reagowanie na nie. Wyczucie i wrażliwość badacza rozstrzygają, jak się
zwracać do badanego, kiedy przerwać wywiad, a kiedy go kontynuować.
Co więcej, warto zwrócić uwagę i inny mechanizm wpływu społecznego
opisany przez R. Cialdiniego – zasadę wzajemności. W komunikowaniu
zasada wzajemności realizuje się poprzez poziom emocji i informacji. Pozytywne nastawienie badacza, zaufanie, jakie pokłada w badanym, oraz uważne
słuchanie są „oddawane” w interakcji przez badanego. Przypomina to relację
wykładowcy i studentów. Jeżeli wykładowca okazuje studentowi szacunek
i student czuje się równoprawnym uczestnikiem relacji, taka sytuacja sprzyja
rzeczywistemu uczeniu się i twórczej dyskusji. Poziom informacji reguły
wzajemności pozwala natomiast na utkanie pomiędzy badaczem a badanym delikatnych nici porozumienia opartego na dobrowolnym ujawnianiu
pewnych faktów o sobie, jako o badaczu, co może wpływać ośmielająco na
badanego. Na przykład przyznanie się do tremy w kontakcie z badanym
rozładowuje atmosferę i pozwala badanemu na ujawnienie także swojego
samopoczucia, obaw lub oczekiwań.
Istotnym zagadnieniem z obszaru etyki badań w odniesieniu do zastosowania praw R. Cialdiniego jest uświadomienie sobie przez badacza różnicy pomiędzy perswazją a manipulacją. Niedopuszczalne jest, aby badacz
w imię budowania dobrych relacji przedstawiła się badanemu jako osoba,
którą nie jest – legitymował się zmyślonymi zainteresowaniami, opowiadał
nieprawdziwe historie jako prawdziwe. Jeżeli jako badacze wykorzystujemy
kłamstwo lub nieczyste intencje jako element mechanizmów wpływu, wówczas sprzeniewierzamy się zawodowi naukowca.
216
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
4.3. Aspekt techniczny kompetencji komunikacyjnych
Z punktu widzenia prowadzenia rozmowy i podtrzymania jej dynamiki
ważne jest stosowanie w jej trakcie takich elementów retoryki jak pytania czy
parafrazy. Badacz powinien pozostać „w cieniu” badanego, stąd nie zaleca
się włączania się w bieg narracji z dłuższymi wypowiedziami dotyczącymi
własnych poglądów. Z drugiej strony jednak, ujawnienie swoich doświadczeń
i emocji może z dobrym skutkiem wpłynąć na atmosferę wywiadu. Można
wówczas pokusić się o zastosowanie niektórych figur retorycznych budujących nastrój lub ułatwiających odczytanie przekazu – porównań, epitetów,
metafor itp.
M. Angrosino (2007) doradza, aby stawiane pytania były krótkie i proste. Znajomość celu i zasad stosowania określonego rodzaju pytań pozwala
na osiągnięcie bardziej szczegółowych i lepiej ukierunkowanych danych
z wywiadu. Pytania zamknięte są pomocne w sytuacji, gdy badacz stara się
uściślić fakty, zwrócić uwagę badanego na konkretny aspekt wypowiedzi
lub chce zamknąć albo ograniczyć dany wątek wypowiedzi (te działania
powinny być podejmowane z dużą rozwagą, bowiem w trakcie przeprowadzanego wywiadu trudno jest określić, która z informacji jest ważna
z punktu widzenia całości; własna praktyka badawcza pokazała mi, że
niektóre powiązania pomiędzy wątkami ujawniają się dopiero w fazie
analizy danych i tworzą nowe obszary znaczeniowe). Pytania zamknięte
rozpoczynają się najczęściej od takich zaimków i partykuł, jak: czy, który,
jaki, gdzie, kiedy, komu, czemu. Z kolei pytania otwarte są narzędziem
rozszerzającym wypowiedź badanego, który odpowiadając na nie, staje
się jedynym wiarygodnym autorem opowieści i poprzez swoją narrację
dokonuje opisu i interpretacji fenomenu zachodzącego w otaczającym go
świecie, jak również własnych emocji. Dzięki stawianiu pytań otwartych
(dlaczego? jak?) badacz dostaje unikalną szansę nie tylko przyjrzenia się
z bliska specyfice subiektywnego świata, w którym zanurzony jest badany,
ale także zaczyna dostrzegać, poprzez różne odniesienia w narracji badanego, związki pomiędzy poszczególnymi elementami jego percepcji. Pytania
otwarte pomagają badaczowi wyjść poza ograniczające poznanie inności
mury własnych przekonań i ocen związanych z badaną rzeczywistością
i dają mu potrzebny w jej zrozumieniu kontekst. Narracja badanego może
być podsycana poprzez stawianie także pytań retorycznych, mających za
zadanie pobudzenie badanego do myślenia, zmotywowanie go lub zbudowanie sprzyjającego klimatu spotkania. S. Kvale (2008, s. 58) ostrzega
jednak przed nadużywaniem pytań rozpoczynających się od „dlaczego?”
bowiem może prowadzić to do zafałszowania danych pozyskanych od badanego, który za wszelką cenę będzie poszukiwał odpowiedzi, dokonując
racjonalizacji swoich zachowań.
Według J. Manninga i A. Kunkel do głównych pytań pomocnych w przeprowadzaniu wywiadu wyróżniają: otwierające (Czy możesz opowiedzieć mi
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
217
Katarzyna Gajek
o sobie?), podchwytujące (Czy mógłbyś powtórzyć, co powiedziałeś wcześniej?), sondujące (Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?),
bezpośrednie (Co czułeś, gdy to się wydarzyło?), pośrednie (Jak sądzisz,
jakie to zdarzenie wywołało emocje u innych?) oraz interpretujące (Czy
mógłbyś wyjaśnić jakie to zdarzenie miało dla ciebie znaczenie?). Przy
czym szczególne znaczenie przypisują oni pytaniom sondującym, mającym
na celu uszczegóławianie i wyjaśnianie. S. Kvale (2007, s. 57) podkreśla,
że w wywiadzie nie można pominąć pytań organizujących rozmowę ani
w wymiarze tematycznym, ani w relacyjnym. Pytania pierwsze zorientowane
są na pozyskiwanie informacji, pytania wymienione w drugiej kolejności
decydują o dynamice wywiadu, wzajemnym pozytywnym nastawieniu, kreowaniu atmosfery otwartości sprzyjającej szczerej rozmowie.
Narzędziem ułatwiających wychwycenie kluczowych kwestii bądź pogłębiającym ich zrozumienie są parafrazy. Jednocześnie pełnią one rolę budowania relacji poprzez okazywanie badanemu werbalnego zainteresowania
jego słowami i zachęcania go w ten sposób do rozwinięcia narracji. Parafraza polega na przywołaniu słów badanego poprzez ich przekształcenie
i/lub rozwinięcie w momentach, gdy badacz zdaje sobie sprawę z niejasności wypowiedzi lub przeczuwa, że dany fragment wypowiedzi jest ważny
i należy go naświetlić. Frazy, które warto stosować w takich sytuacjach, to:
„jeśli dobrze cię zrozumiałem, masz na myśli…, mówisz o…, czy tak?”,
„powiedziałeś przed chwilą, że…, sugerujesz, że…?”. S. Gudkova zwraca
jednak uwagę, że dopytywanie się o szczegóły w trakcie rozmowy może
zaburzyć jej dynamikę, jednak jest to kwestia, jak sądzę, dyskusyjna. Z jednej strony rzeczywiście przerywanie badanemu, w trakcie np. przytaczania
żywej anegdoty z kontaktów z klientem, może skutkować zerwaniem wątku,
z drugiej pozostawianie wszelkich niejasnych kwestii aż do fazy schyłkowej
wywiadu może powodować „zerwanie łączności” emocjonalnej badanego
z tymi elementami wypowiedzi.
Niewątpliwie trudną umiejętnością jest zapanowanie nad kanałami
komunikowania interpersonalnego w aspekcie mowy, mowy ciała i kanału
wokalnego. Można wyróżnić tu elementy kluczowe i poboczne. Do pierwszych należą kontakt wzrokowy, mimika twarzy, postawa otwarta, dystans.
Funkcje kontaktu wzrokowego dotyczą regulowania przebiegu komunikacji, organizowania sprzężenia zwrotnego, ekspresji emocji i definiowania
relacji interpersonalnej (Nęcki, 2000). Jest on jednym z dwóch tzw. ice-breakerów kontaktu (lodołamaczy interpersonalnych); on decyduje w fazie
początkowej relacji o jej nawiązaniu, a następnie utrzymaniu. Jak pisze
M. Angrosino: „Utrzymuj dobry kontakt wzrokowy. (…) Normalny kontakt
wzrokowy dopuszcza chwile, w których uciekasz oczyma. Jednak nie jest
nim długotrwałe gapienie się w przestrzeń, drobiazgowe przyglądanie się
dyktafonowi, uważne robienie notatek czy manipulowanie przy komputerze”
(Angrosino, 2007).
218
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
Innym lodołamaczem w kontaktach międzyludzkich jest uśmiech, który
tworzy atmosferę zaufania i szacunku. Jest on częścią mimiki twarzy, reagującej bardzo szybko na stany emocjonalne. Badacz musi wykazać się dużą
znajomością siebie i doświadczeniem, aby móc nad nią zapanować w drażliwych momentach – podczas odczuwania dezaprobaty, złości itp.
Równie znaczącą umiejętnością jest panowanie nad otwartą postawą
ciała, realizującą się poprzez zwrócenie ciała ku badanemu, zajęciem
pozycji w przestrzeni umożliwiającej trzymanie kontaktu wzrokowego oraz
wychyleniem ku niemu w chwilach natężonej uwagi związanej z opowieścią.
Ostatnim ważnym elementem powiązanym z postawą jest świadomość znaczenia zachowania dystansu fizycznego. Warto pamiętać, że jest on powiązany z naszym nastawieniem do drugiego człowieka, poziomem znajomości
i zaufania, a także zależny od kontekstu. Siedzenie zbyt blisko badanego
może go zniechęcić i przestraszyć. Zbyt dalekie odsunięcie w przestrzeni
z kolei nie pozwoli na ukształtowanie się relacji na tyle bliskiej, na ile
pozwoli to na pozyskanie danych intymnych, wrażliwych, związanych nie
tylko z poglądami badanego, ale też jego odczuciami.
5. Zakończenie
Sposób funkcjonowania na rynku małych i średnich przedsiębiorstw
jest mniej sformalizowany, działania podlegają mniejszej proceduralizacji,
a wpływ właściciela i członków organizacji na kierunek, w jakim podąża
firma, jest znacznie większy. Ze względu na obecność wielu „niewidzialnych
wzorów interakcji”, duży zasób wiedzy niejawnej oraz tendencje do szybkich zmian wydaje się, że dzięki badaniom jakościowym można skutecznie
opisywać rzeczywistość organizacyjną tych podmiotów.
Dla badacza prowadzącego badania metodami jakościowymi kluczową
kwestią są umiejętności i doświadczenie zogniskowane w trzy aspekty kompetencji: indywidualny, relacyjny i techniczny, które na metapoziomie powinny
spajać takie umiejętności, jak kreatywność, krytycyzm i autonomia moralna.
Na podstawie przykładów prowadzonych badań z literatury widać, że na
przykład nieumiejętnie prowadzony wywiad prowadzi do zebrania miernych
danych. Trudność badań jakościowych polega bowiem nie na opracowaniu
narzędzia i tylko częściowo na skomplikowanym i czasochłonnym procesie
analizowania danych, ale na sposobie ich zbierania. Opiera się on bowiem
na interakcjach z drugim człowiekiem, które nie mogą zostać sparametryzowane w fazie przygotowawczej, ale które dzieją się tu i teraz. I tylko od
trafnego, sytuacyjnego zachowania badacza zależy, w jakim stopniu pozyskany materiał badawczy będzie wartościowy.
W konkluzji chciałabym przywołać słowa M. Angrosino: „Bycie badaczem
dobrze przeprowadzającym wywiad wymaga umiejętności i doświadczenia”
(Angrosino, 2007).
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
219
Katarzyna Gajek
Bibliografia
Angrosino, M. (2007). Doing Ethnographic and Observational Research. London: Sage
Publications.
Barabasz, A. (2009). Rozwój i zmiany w małej firmie. W: J. Skalik (red.), Zmiana warunkiem sukcesu. Rozwój i zmiany w małych i średnich przedsiębiorstwach. Wrocław:
Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Creswell, J. (2013), Projektowanie badań naukowych. Metody jakościowe, ilościowe i mieszane. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Chase, S.E. (2009). Wywiad narracyjny. Wielość perspektyw, podejść, głosów.
W: N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.), Metody badań jakościowych (t. 2). Warszawa:
Wydawnictwo naukowe PWN.
Cialdini, R. (2004). Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Gdańsk: GWP.
Ciesielska, M., Wolanik Boström, K. i Öhlander, M. (2012). Obserwacja. W: D. Jemielniak (red.), Badania jakościowe. Metody i narzędzia (t. 2). Warszawa: Wydawnictwo
naukowe PWN.
Czarniawska, B. (2004). Narratives in Social Science Research. Sage Publications, http://
dx.doi.org/10.4135/9781848608184.n29.
Gajek, K. (2011). Kompetencje międzykulturowe jako element kultury współczesnej organizacji – dylematy teorii i praktyki. Problemy Zarządzania. Antropologia organizacji,
9 (2), 205–220.
Glinka, B. i Gulan, U. (2012). Małe przedsiębiorstwa – specyfika i problemy zarządzania. W: B. Glinka i M. Kostera (red.), Nowe kierunki w organizacji i zarządzaniu.
Warszawa: Oficyna Wolters Kluwer.
Glinka, B. i Gudkova S. (2011). Przedsiębiorczość. Warszawa: Oficyna Wolters Kluwer.
Glinka, B. i Gudkova, S. (2012). Wykorzystanie teorii ugruntowanej do badań przedsiębiorczości. W: B. Glinka i M. Kostera (red.), Nowe kierunki w organizacji i zarządzaniu.
Warszawa: Oficyna Wolters Kluwer.
Gudkova, S. (2012). Wywiad w badaniach jakościowych. W: D. Jemielniak (red.), Badania jakościowe. Metody i narzędzia (t.2). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Goleman, D. (1995). Inteligencja emocjonalna. Poznań: Media Rodzina.
Jemielniak, D. (2012). Wprowadzenie. Czym są badania jakościowe? W: D. Jemielniak
(red.), Badania jakościowe. Podejścia i teorie (t.1). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Kłosowska, B. (2013). Finansowanie sektora małych i średnich przedsiębiorstw poprzez
rynek kapitałowy w Polsce. Warszawa: CeDeWu.
Kostera, M. (2007). Etnografie życia codziennego. W: M. Kostera (red.), Kultura organizacji. Badania etnograficzne polskich firm. Gdańsk: GWP.
Kostera, M. (red.) (2013). Organizować z polotem. Wyobraźnia organizacyjna w praktyce.
Warszawa: Sedno.
Konecki, K. (2000) Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kvale, S. (2008). Doing Interviews. Sage Publications.
Jaworski, J. (2011). Rozwój i znaczenie sektora małych i średnich przedsiębiorstw w gospodarce polskiej. Prace Naukowe Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku, 9.
Leary, M. (2004). Wywieranie wrażenia na innych. O autoprezentacji. Gdańsk: GWP.
Magala, S. (2005). Cross-cultural competence. Routledge.
Manning, J. i Kunkel, A. (2014). Researching Interpersonal Relationships. Qualitative Methods,
Studies and Analysis. Sage Publications, http://dx.doi.org/10.4135/9781452270142.
Pietkiewicz, I. i Smith, J.A. (2012). Praktyczny przewodnik interpretacyjnej analizy fenomenologicznej w badaniach jakościowych w psychologii. Czasopismo Psychologiczne,
18 (2).
220
DOI 10.7172/1644-9584.47.11
Interpersonalne kompetencje komunikacyjne badacza w badaniach jakościowych...
Sławecki, B. (2012). Znaczenie paradygmatów w badaniach jakościowych. W: D. Jemielniak (red.), Badania jakościowe. Podejścia i teorie (t.1). Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Stosik, A. (2005). Zarządzanie wiedzą i kapitałem intelektualnym w małych firmach.
W: K. Perechuda (red.), Zarządzanie wiedzą w przedsiębiorstwie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Thomas, J., Nelson, J. i Silverman, S. (2011). Research Methods in Physical Activity.
Human Kinetics.
Wyka, A. (1993). Badacz społeczny wobec doświadczenia. Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
Zawadka, M. i Hoffmann, U. (2012). Moja historia, moja firma. Warszawa: Polska Agencja
Rozwoju Przedsiębiorczości.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
221
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 222 – 235
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych
w małych podmiotach rodzinnych
Nadesłany: 31.03.14 | Zaakceptowany do druku: 23.06.14
Łukasz Sułkowski*, Andrzej Marjański**
Celem artykułu jest analiza możliwości zastosowania różnych metod badawczych w badaniach służących
zrozumieniu specyfiki i problemów małych przedsiębiorstw rodzinnych. Ukazano kluczowe problemy
występujące w badaniach tej grupy podmiotów. Prowadzona analiza została oparta na refleksji na temat
wartości stosowanych metod poznania małych organizacji rodzinnych, porównania metod ilościowych
i jakościowych oraz odniesienia się do mniej znanych metod badań, takich jak: autoetnografia, analiza
porównawcza i wielokrotne studia przypadków. W artykule wskazano na konieczność stosowania pluralizmu
metodologicznego, wykorzystującego stosowanie różnych metod i technik badawczych, pozwalających
na opisanie złożoności małej firmy rodzinnej.
Słowa kluczowe: nauki o zarządzaniu, przedsiębiorstwo rodzinne, metody badań, badania jakościowe.
The methodology of qualitative research
in small family businesses
Submited: 31.03.14 | Accepted: 23.06.14
This article aims to analyze the possibilities of using different research methods in studies aimed at
understanding the characteristics and problems of small family businesses. It shows the key problems in
research of this group of subjects. The analysis conducted was based on the reflection on the methods
used with regards to cognition of small family organizations, comparison of qualitative and quantitative methods and references to less-known research methods such as auto-ethnography, comparative
analysis and multiple case studies. The article pointed out the need for methodological pluralism using
various methods and research techniques, which allow for a description of the complexity of a small
family business.
Keywords: management sciences, family business, research methods, qualitative research.
JEL: M00
*
**
Łukasz Sułkowski – prof. dr hab., Katedra Zarządzania, Wydział Zarządzania, Społeczna Akademia
Nauk w Łodzi.
Andrzej Marjański – dr, Zakład Przedsiębiorczości i Firm Rodzinnych, Wydział Zarządzania, Społeczna
Akademia Nauk w Łodzi.
Adres do korespondencji: Społeczna Akademia Nauk, ul. Sienkiewicza 9, 90-113 Łódź,
e-mail: [email protected], [email protected].
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
1. Wstęp
Przedsiębiorstwa rodzinne są postrzegane jako odrębna kategoria przedsiębiorstw, które posiadają swoją specyfikę i wyodrębniony obszar badawczy. Jest to trudny obszar badawczy, który rodzi szereg problemów natury
metodologicznej. W gospodarce rynkowej małe i średnie przedsiębiorstwa
rodzinne stanowią znaczącą grupę przedsiębiorstw i mają duże znaczenie
gospodarcze i społeczne. Jednocześnie wskazuje się na specyficzne cechy
biznesów rodzinnych: wysoką zdolność przeżycia, efektywność i innowacyjność. Prowadzenie prac badawczych w obszarze firm rodzinnych wymaga
od badacza dużej dyscypliny badawczej oraz doboru i zastosowania metod
badawczych, które pozwolą na uwzględnienie specyficznych związków
powstałych w wyniku przenikania się sfery biznesowej i sfery rodzinnej.
Zaangażowanie rodziny w biznes powoduje, że firma rodzinna jest inna od
pozostałych przedsiębiorstw.
Prowadząc od kilkunastu lat badania służące zrozumieniu firm rodzinnych w ramach różnych projektów badawczych, zebraliśmy szereg opinii
i obserwacji na temat stosowania rozmaitych metod poznawczych. Jeden
z pierwszych projektów, prowadzony w 2001 roku, wskazywał na znaczne
ograniczenia w zastosowaniu metod ilościowych, dlatego w kolejnym, prowadzonym w latach 2004–2005, zaczęliśmy eksperymentować z metodami
jakościowymi, co było rozwijane w następnych latach1.
Celem artykułu jest analiza możliwości wykorzystania różnych metod
badawczych w badaniach, których zastosowanie umożliwia poznanie specyfiki i problemów małych przedsiębiorstw rodzinnych. W artykule zawarto
refleksję nad wartością stosowanych metod poznania małych organizacji
rodzinnych, wynikającą z analizy literatury oraz z własnych doświadczeń.
Obok porównania metod ilościowych i jakościowych przedstawiono mniej
znane i rozpowszechnione w naukach o zarządzaniu metody badań, takie jak:
autoetnografia oraz analiza porównawcza i wielokrotne studia przypadków.
2. Charakterystyka badań małych firm rodzinnych
W badaniach małych przedsiębiorstw rodzinnych można wykorzystywać
wiele zróżnicowanych metod badawczych, należy jednak brać pod uwagę,
że firmy rodzinne mają część ograniczeń podobną do tych związanych
z badaniami podmiotów gospodarczych opartymi na źródłach pierwotnych
w ogóle. Przykładowo:
– trudno jest dotrzeć do badanej jednostki oraz skłonić ją do wzięcia
udziału w badaniu,
– większość informacji będących źródłem przewagi konkurencyjnej i know-how jest ukrywana,
– jakość pozyskiwanego materiału badawczego jest różna ze względu na
różny poziom zaangażowania podmiotu,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
223
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
– kłopotliwe jest osiągnięcie reprezentatywności, ze względu na odmowy
udziału w badaniu,
– problemów nastręcza próbkowanie, ponieważ brakuje wiarygodnych operatów losowania.
Niemniej w małych firmach rodzinnych mamy również do czynienia ze
swoistymi problemami, charakterystycznymi dla tego typu podmiotów:
1. Ze względu na wielkość podmiotu gospodarczego i niski stopień formalizacji mało jest standaryzowanego materiału dokumentacyjnego pozwalającego na rozwinięcie badania na podstawie źródeł pierwotnych.
2. Trudności nastręcza prowadzenie badań na próbach reprezentatywnych
przedsiębiorstw rodzinnych, ponieważ nie istnieją operaty losowania obejmujące wyłącznie tego typu podmioty gospodarcze. Konieczne jest zatem
filtrowanie z próby generalnej małych firm lub MŚP, na podstawie przyjętych definicji „rodzinności”. Jak wiadomo, panuje tutaj wielość definicji
opartych na różnych kryteriach, takich jak: samookreślenie, planowana
lub dokonana sukcesja rodzinna, własność i zarząd rodzinny. Bardzo
często poza samookreśleniem trudno jest sprawdzić występowanie innych
kryteriów. Podejmując badania firm rodzinnych, każdorazowo staje przed
koniecznością dokonania poprzez kryteria: własności i zarządzania oraz
sukcesji operacjonalizacji pojęcia przedsiębiorstwa rodzinnego, które
będzie podstawą dalszego postępowania badawczego.
3. Doświadczenia wielu badaczy wskazują, że szczególnie wrażliwym obszarem badań są relacje pomiędzy przedsiębiorstwem a rodziną założycielską. Kamuflowane są relacje i praktyki familistyczne oraz nepotystyczne,
a także przepływy zasobów pomiędzy organizacją a rodziną.
4. Ze względu na szczególny, emocjonalny stosunek członków rodziny założycielskiej do kontrolowanego podmiotu gospodarczego bardzo subiektywny oraz często wyidealizowany jest opis doświadczeń związanych
z firmą rodzinną.
5. Kluczowe dla funkcjonowania organizacji są: procesy społeczne, tożsamość, kultura, wartości i normy związane z rodzinnym charakterem
podmiotu, do których można dotrzeć za pomocą metod pogłębionych.
Badania społecznej strony organizowania są szczególnie wymagające
metodologicznie i wymagają pluralizmu metodologicznego i triangulacji
metod, która jest częściej związana z metodyką jakościową. Diagnoza tych
kluczowych problemów badań wskazuje, że szczególnie wartościowe poznawczo mogą być badania jakościowe, co znajduje potwierdzenie w doświadczeniach badawczych autorów tej publikacji.
3. Metody ilościowe versus jakościowe w zarządzaniu
Pewne jest, że badania ilościowe i jakościowe stanowią jeden z kluczowych dylematów dzielących badaczy nauk społecznych. Literatura na temat
zróżnicowania metod ilościowych i jakościowych jest w naukach społecznych
224
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
ogromna. Wypływają one z głębszych przyczyn różnicujących epistemologie
i metodologie neopozytywistyczne versus hermeneutyczne (Sułkowski, 2012,
s. 91–112). Z punktu widzenia celu tego artykułu można zestawić najważniejsze różnice, uwzględniając specyfikę nauk o zarządzaniu w zestawieniu
tabelarycznym (tabela 1).
Kryterium
Poziomy badania
Metodologia ilościowa
Uogólnianie, weryfikacja,
analiza, przewidywanie
i programowanie zmian
Metodologia jakościowa
Rozumienie, opisanie,
synteza, stymulowanie
zmian
Konstatacje jednostkowe
Model poznania
metodologicznego
Nomotetyczny
Idiograficzny
Wgląd w przedmiot
badania
Obiektywny
Intersubiektywny
Relacje między
składnikami
rzeczywistości
Przyczynowo-skutkowe
Współzależności
Powtarzalne
Powtarzalne i jednostkowe
Stosunek badacza do
badanej rzeczywistości
Obiektywny, zewnętrzny
punkt widzenia
Uczestnik badanych zjawisk
i procesów
Stosunek badacza do
wartości
Dążenie do poznania
obiektywnego, wolnego od
wartościowania
Świadomość uwikłania
w wartości (postawa
aksjologiczna)
Moc predykcyjna
Wysoka moc predykcyjna
Niska moc predykcyjna
Formy metod
Indukcja i dedukcja
Indukcja, dedukcja
i konstrukcja
Preferowany rodzaj
danych
Ilościowe dane
Jakościowe dane
Opis „gęsty” (Geertz, 2003,
s. 35–58)
Preferowana
metodologia
Predykacje oparte na
abstrakcyjnych systemach
pojęć
Deskryptywno-wyjaśniająca
lub rozumiejąca
(hermeneutyczna)
Metody standaryzowane
Metody niestandaryzowane
Preferowana metodyka
Ilościowe, ustrukturyzowane, Jakościowe,
statystyczne
nieustrukturyzowane,
jednostkowe
Tab. 1. Metodologia ilościowa versus jakościowa w naukach o zarządzaniu. Źródło:
opracowanie własne.
Paradygmat dominujący to podejście neopozytywistyczno-funkcjonalistyczno-systemowe (NFS). Perspektywa NFS, czerpiąc z nauk inżynierskich
i ekonomicznych, odziedziczyła ową tęsknotę za doskonałą metodą. Dotyczy
to metod zarówno poznawczych, jak i pragmatycznych. Zastosowanie idealnej metody poznawczej miałoby przynieść badaczowi obiektywną i pewną
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
225
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
wiedzę na temat organizacji i zarządzania. Doskonała metoda pragmatyczna
po zastosowaniu w organizacji przynosi niezawodne efekty, przyczynia się
do wzrostu skuteczności działania.
Nieco inne jest wyobrażenie metody w perspektywie interpretatywnej,
która uwzględnia doświadczenia „przełomu językowego” oraz zmian paradygmatów w przyrodoznawstwie. Wizja poszukiwania jednej idealnej metody
zostaje zastąpiona dążeniem do łączenia i wielości metod badawczych, wobec
których nie stawia się już wygórowanych oczekiwań epistemologicznych
ani pragmatycznych. Odrzucony zostaje fundamentalizm metodologiczny
na rzecz pluralizmu lub eklektyzmu, a w skrajnej wersji nawet anarchizmu
metodologicznego.
Metodyka nurtu NFS łączy metody ekonomii, matematyki i statystyki,
socjologii empirycznej, psychologii behawioralnej, nauk inżynierskich oraz
innych dyscyplin nawiązujących do epistemologii empiryzmu logicznego.
Wśród najważniejszych metod poznawczych oraz pragmatycznych wymienić
można przykładowo: ankiety i wywiady, modelowanie matematyczne oraz
analizy statystyczne, metody inżynierskie i projektowe, metody cybernetyczne
i systemowe. Paradygmat NFS, stosujący bardzo różne metody i techniki,
dotyczy poznawania oraz zmieniania sfer organizacji i zarządzania, które są
wiązane z różnymi subdyscyplinami nauk o zarządzaniu (Amstrong, 1993,
s. 3–6):
– metody zarządzania strategicznego,
– metody zarządzania operacyjnego,
– metody zarządzania zasobami ludzkimi,
– metody zarządzania finansami,
– metody zarządzania informacją,
– metody pomiaru skuteczności i efektywności zarządzania.
Projekty dążące do matematyzacji nauk społecznych to np. ekonometria
oraz zastosowania teorii gier. Ekonometria dawała nadzieję na zastosowanie
metod matematycznych do modelowania procesów ekonomicznych i społecznych, a teoria gier znalazła zastosowania jako koncepcja działań racjonalnych
w analizie strategicznej. Jak do tej pory nie udało się jednak w naukach
społecznych znaleźć stabilnych prawidłowości czy modeli przypominających
prawa przyrody. Procesy zarządzania są zanurzone w kontekście historycznym, uzależnione od wpływu człowieka, a jednocześnie podlegające zmianom
w trakcie reprodukcji społecznej (Lawson, 1998, s. 34). Charakterystyczny
dla nauk społecznych indeterminizm, złożoność i zwrotne oddziaływanie
teorii na sferę społeczną utrudniają zastosowanie metod matematycznych.
Jednak nie oznacza to, że próby matematyzacji, przynajmniej części dyscypliny, powinny zostać zarzucone.
Z istoty paradygmatu NFS wynika zastosowanie metod statystycznych
związanych z analizą danych opartych na źródłach wtórnych, a także zbieraniem, agregacją i interpretacją danych ze źródeł pierwotnych. Dominującą
grupę metod ilościowych związanych ściśle z paradygmatem NFS tworzy tak
226
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
zwana metoda ankietowa, zaczerpnięta z socjologii empirycznej (Jeábek
Hynek, 2001, s. 229–244). Jest to przykład metody interrogatywnej, która
obejmuje wszelkiego rodzaju ankiety i wywiady, które są zorientowane na
dążenie do reprezentatywności statystycznej i uogólniania wyników badań.
Wśród najczęściej wykorzystywanych technik ankietowych w zarządzaniu
znajdują się: wywiad kwestionariuszowy, wywiad telefoniczny, ankieta audytoryjna, ankieta lub wywiad w miejscach publicznych, ankieta internetowa
(Oppenheim, 2000). Szerokie jest również zastosowanie w zarządzaniu
metod badawczych psychologii empirycznej, a przede wszystkim: psychometrii i testowania psychologicznego, a także paraeksperymentów i symulacji
(Borsboom, 2005).
Generalnie, metodom zaliczonym do paradygmatu NFS zarządzania
można zarzucić: brak elastyczności i nadmierny puryzm oraz brak możliwości uchwycenia procesów psychospołecznych. W zasadzie jednak każda
z wymienionych metodyk i technik powinna być analizowana i krytykowana
odrębnie. Przykładowo badaniom ankietowym zarzuca się: narzucanie siatki
poznawczej badacza respondentowi, wymuszanie formułowania opinii, brak
możliwości uchwycenia podświadomych aspektów działań oraz nadmierną
koncentrację na dążeniu do pomiaru (kwantofrenię) (Mehan i Wood, 1975,
s. 48).
W naukach o zarządzaniu coraz częściej wykorzystywane są metody
nauk społecznych o proweniencji humanistycznej. Przeważają tutaj metody
jakościowe (Flick, 2002), chociaż można również znaleźć przykłady metod
ilościowych dotyczących pomiaru psychologicznego i socjologicznego. Najważniejsze metody obejmują (Denzin i Lincoln, 2009):
– psychologiczne metody zarządzania,
– antropologię organizacji,
– etnometodologię,
– socjologię interwencji,
– teorię ugruntowaną,
– metodę studiów przypadków,
– badania uczestniczące (participatory action research),
– metodę analizy dyskursu i metody metaforyczne.
Metody psychologiczne, zaliczane zarówno do ilościowych, jak i jakościowych, odgrywają bardzo dużą rolę w zarządzaniu poprzez metodykę
badawczą i pragmatyczną. W sferze badawczej wykorzystywane są zarówno
metody psychometrii, jak i metody projekcyjne (Michell, 1999). Wśród
najczęściej wykorzystywanych technik pojawiają są: testy psychologiczne,
eksperymenty i paraeksperymenty (Cook i Campbell, 1979) oraz metody
psychologii głębi (Stangor, 2007). Służą one często badaniom problemów
zachowań organizacyjnych, dynamiki zespołów pracowniczych, kierowania
i przywództwa, motywowania i rozwoju pracowników, a także kwestiom
kultury organizacyjnej oraz zarządzania zmianami (Sundstrom, McIntyre,
Halfhill i Richards, 2000). W odniesieniu do sfery pragmatycznej wykorzyProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
227
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
stywane są chociażby techniki: kreatywne, tworzenia i scalania zespołów,
badania postaw oraz motywacji, rozwoju przywództwa (Stogdill, 1974).
Oczywiście, metodyka badań psychologicznych opiera się zarówno na
badaniach ilościowych, jak i jakościowych (Shaughnessy i Zechmeister, 1990).
W zarządzaniu zadomowiły się również metody antropologii organizacyjnej
(etnologii organizacyjnej) (Kottak, 1991, s. 19–34). L. Smircich, M. Rosen,
M.J. Hatch, a w Polsce M. Kostera pokazują możliwości stosowania metod
zaangażowanych i uczestniczących zaczerpniętych z antropologii kulturowej
(Smircich, 1983, s. 160–172). Obejmują one techniki: obserwacji uczestniczącej, wywiadów pogłębionych (biograficznych, antropologicznych), analizy
tekstu oraz inne jakościowe badania terenowe (Kostera, 2003, s. 101–151).
W naukach o zarządzaniu mają też zastosowanie metodologie pokrewne antropologii organizacyjnej, ale zaczerpnięte z socjologii, takie jak: etnometodologia, socjologia interwencji, teoria ugruntowana, metoda studiów przypadków
oraz badania uczestniczące. Etnometodologia, stworzona przez H. Garfinkela
i rozwijana przez A. Cicourela, posługuje się analizami konwersacyjnymi,
dążąc do wyodrębnienia potocznych, powtarzalnych kategorii językowych
strukturyzujących sytuacje społeczne (Garfinkel 1967; Cicourel, 1980).
Metodyka socjologii interwencji, zaproponowana przez A. Tourraina do
badania ruchów społecznych, bazuje na założeniach aktywnego uczestnictwa badacza w kształtujących się grupach, prowadząc do wypracowywania
rozwiązań sytuacyjnych (Touraine, 1978). Teoria ugruntowana B. Glasera
i A. Straussa, przenoszona na grunt polski przez K. Koneckiego, sugeruje
tworzenie pluralistycznych strategii badawczych, łączących techniki jakościowe
z ilościowymi (Glaser i Strauss, 1967; Konecki, 2000). Podstawowe założenia
metodyczne dotyczą: braku prekoncepcji, autorefleksyjności badacza, prowizoryczności konstrukcji teoretycznych oraz systematycznego tworzenia i rygorystycznego stosowania sytuacyjnych procedur badawczych (Strauss i Corbin, 1990, s. 44–46). Metodyka teorii ugruntowanej znajduje zastosowanie
w analizie organizacyjnej (Easterby-Smith, Thorpe i Lowe, 1991, s. 108).
Badania teorii ugruntowanej dotyczą zarówno sfery zachowań organizacyjnych, jak i marketingu oraz zarządzania zasobami ludzkimi (Fendt i Sachs,
2008, s. 430–455). Szczególnie obiecujące wydają się jej aplikacje do badań
komunikacji i systemów informacyjnych w zarządzaniu (Jones, 2003).
Studia przypadku to cała grupa metod jakościowych, szeroko wykorzystywanych i doskonalonych w zarządzaniu (Yin, 1994; Gerring, 2007). Studia
przypadków realizowane na podstawie paradygmatu NFS cechuje rygoryzm
metodologiczny i dążenie do rozwinięcia koncepcji analizy porównawczej lub
metaanalizy case study (Larssen, 1993, s. 1515–1546; Eisenhardt i Graebner,
2007, s. 25–32; Bullock i Tubbs, 1990, s. 383–404). Studia przypadków realizowane na gruncie paradygmatów alternatywnych mogą cechować się różnym
stopniem systematyczności i rygoryzmu, lecz zawsze odznaczają się dążeniem
do pogłębionej, jakościowej interpretacji (Gibbert, Ruigrok i Wicki, 2008,
s. 1465–1474; Macpherson, Brooker i Ainsworth, 2000, s. 49–60). Bada228
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
nia standardów metodologicznych studiów przypadków wykorzystywanych
w badaniach naukowych w zarządzaniu, prowadzone na podstawie analizy
artykułów, które ukazały się w ważniejszych czasopismach naukowych przez
10 lat, wskazują, że tego typu metoda może odznaczać się dużym rygoryzmem
metodologicznym (Gibbert, Ruigrok i Wicki, 2008, s. 1465–1474; Macpherson, Brooker i Ainsworth, 2000, s. 49–60). Metoda poszerzonych studiów
przypadków ma na celu udoskonalanie istniejących teorii społecznych przez
ich zderzenie z rzeczywistością w badaniach terenowych (Burawoy, 1999,
s. 9). W metodyce case study prowadzone są również próby integracji podejścia jakościowego z ilościowym (Stake, 2000, s. 435–454).
Badania uczestniczące (participatory action research) są właściwie formą
interwencji społecznej; wiążą się z założeniami ingerencji badacza w rzeczywistość poprzez identyfikację problemów grupy (często dyskryminowanej),
zrozumienie możliwości rozwiązywania problemów i wspólne ich wdrażanie.
Następuje zatem całkowite odejście od obiektywizmu i dystansu badacza
na rzecz pełnego zaangażowania w doskonalącą zmianę (Stringer, 1999,
s. 191–192). Metody badań uczestniczących znalazły zastosowanie w katalizowaniu procesów organizacyjnego uczenia (przykładowo studium Xerox)
(Whyte, Greenwood i Lazes, 1991, s. 19–55).
Metody etnograficzne i analizy dyskursu eksploatowane są zarówno na
gruncie paradygmatu interpretatywnego, jak i postmodernizmu (Denzim,
1990, s. 231–236). Z semiotyki i językoznawstwa czerpane są techniki analizy
dyskursu i metody metaforyczne (Czarniawska, 1997; Morgan, 1997). Przykładowo G. Zaltman opracował i opatentował metodę poszukiwania i analizy
metafor głębokich w marketingu, która pozwala na kreowanie skutecznej
komunikacji z klientami (Zaltman i Zaltman, 2010). Szybko rozwijającą się
metodyką badań jest również autoetnologia, badająca organizację z perspektywy jej uczestnika (insidera) (Bartunek i Louis, 1996; Denzim, 1989; Ellis
i Bochner, 2000, s. 733–768; Hayno, 1979, s. 99–104). N. Monin proponuje
metodę krytycznej i refleksyjnej analizy tekstów na temat zarządzania, która
prowadzi do odkrycia zupełnie nowych interpretacji (Nonim, 2004, s. 71–86).
Wspomniane tutaj metody są wykorzystywane zarówno przez środowiska
akademickie, jak i firmy konsultingowe.
Chociaż podział pomiędzy metodami i technikami badawczymi jest
w odniesieniu do paradygmatów alternatywnych szczególnie rozmyty, to
można zauważyć, że wykorzystywanych jest wiele technik badawczych. Do
najczęściej stosowanych należą: obserwacje uczestniczące, wywiady pogłębione, wywiady grupowe (Halkier, 2010, s. 71–89), techniki interwencji społecznej, techniki dyskursywne i dokumentacyjne oraz techniki krytycznych
incydentów (Flanagan, 1954, s. 327–358).
Metodyka badań interpretatywnych jest najczęściej wykorzystywana
w obszarach:
– zarządzania kadrami,
– zarządzania informacją,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
229
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
– zarządzania strategicznego,
– badania kultury organizacyjnej.
Generalnie, wszystkie wspomniane tutaj metody i techniki koncentrują
się na badaniach jakościowych i terenowych. Badana jest organizacja i jej
uczestnicy w procesie działania z wykorzystaniem potocznych kategorii.
Akcent jest położony na rozumienie sytuacji przez zaangażowanego badacza.
Metoda poznania stapia się z metodą dokonywania zmian i doskonalenia.
Niezbywalny staje się pierwiastek aksjologiczny. Istotną rolę odgrywa język
i kontekst kulturowy.
Metodyka paradygmatów alternatywnych jest krytykowana z różnych
powodów:
– jest bardzo niejednorodna i często daje trudno porównywalne rezultaty
(Guba i Lincoln, 1994, s. 105–107),
– nie nadaje się ona do badania masowych procesów i zjawisk,
– opiera się na założeniach intersubiektywności, a nie obiektywizmu,
– często rodzi problemy z rzetelnością wyników,
– może prowadzić do przypadkowego gromadzenia danych (Czakon, 2011,
s. 60–61),
– zaangażowanie badacza może budzić opory etyczne (Babbie, 2003,
s. 334–336)2.
4. Zastosowanie metod jakościowych
do badań firm rodzinnych
W badaniach przedsiębiorstw rodzinnych opowiadamy się za pluralizmem metodologicznym, który daje możliwość łączenia metod ilościowych
i jakościowych. Jednakże analiza metod badawczych zastosowanych w szeregu badań prowadzonych na świecie, jak również własne doświadczenia
uzyskane w czasie prowadzonych badań wskazują, że dla celów zrozumienia społecznych procesów zarządzania w małych firmach rodzinnych
bardziej adekwatne są metody jakościowe, pozwalające na pogłębione,
jednostkowe rozumienie złożoności badanych fenomenów. Mamy tutaj
na myśli przede wszystkim metody antropologii organizacyjnej, takie jak:
wywiady pogłębione, obserwacja uczestnicząca, autoetnografia oraz studia
przypadków.
W przypadku badania małych firm rodzinnych kluczową metodą będzie
pogłębiony wywiad, który może przybierać różne formy, w tym np. wywiad
narracyjny lub biograficzny. Kluczowym problemem jest skłonienie respondenta do refleksji i komunikacji z badaczem, która ujawni ważne i złożone
procesy kulturowe pozostające poza zasięgiem metod standaryzowanych.
Drugą rozpowszechnioną metodą badań małych firm rodzinnych jest
obserwacja uczestnicząca. Badacz występujący w roli naukowca lub konsultanta uczestniczy w pracy w organizacji rodzinnej z perspektywy obserwacji
uczestniczącej lub nieuczestniczącej. Zdobyte w ten sposób dane odnoszą się
230
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
przede wszystkim do sfery działań, a nie wyłącznie komunikacji i deklaracji,
jak w przypadku wywiadów.
Odmianą metody obserwacji uczestniczącej jest autoetnografia, która
wykorzystuje samoobserwację, a więc wykorzystywanie własnych wieloletnich doświadczeń organizacyjnych pozwalających w efekcie na zrozumienie
społecznego kontekstu zachodzących zjawisk. Zatem autoetnografia jest
podejściem do badań mającym na celu opisanie i systematyczne analizowanie organizacji (grafia), ale także osobiste doświadczenie (auto), tak aby
zrozumieć doświadczenie kulturowe (etno) (Ellis, 2004; Holman Jones, 2005,
s. 763–791). Może stanowić dobre narzędzie do przeprowadzenia badań
własnej organizacji i w tym zakresie może być niezwykle użyteczna. Jednakże
takie podejście podważa podstawowe sposoby prowadzenia badań reprezentowane przez inne metody (Spry, 2001, s. 706–732). Często autoetnografia
jest postrzegana jako projekt konstruktywizmu społecznego odrzucającego
zakorzenioną dychotomię pomiędzy badaczem a badanym. Badania tego
typu traktuje się jako politycznie i społecznie sprawiedliwe oraz społecznie
świadomy czyn (Adams i Holman Jones, 2008, s. 373–390). Badacz wykorzystuje założenia autobiografii i etnografii, by przeprowadzić autoetnografię.
Tak więc, w sposobie autoetnograficznym jest zarówno proces, jak i rezultat
(Ellis, Adams i Bochner, 2010).
W różnych publikacjach o tematyce interdyscyplinarnej można spotkać
opinię, że autoetnografia jest formą krytyki i oporu i odnosi się do określenia zbiorowości etnicznej, autobiografii, powieści, pamiętników i tekstów,
które identyfikują strefy kontaktu, podboju i zaskarżonych znaczeń siebie
i kultury, którym towarzyszy sprawowanie władzy (Neuman, 1996, s. 191;
Maylor i Blackomon, 2005, s. 219–238). Autoetnografię można zdefiniować
także jako narrację samego siebie, w której badacz jest jednak świadomy
pełnionej roli, własnych doświadczeń oraz wpływu na prowadzone badania.
Autoetnografia jest zarówno metodą, jak i treścią interdyscyplinarnych
praktyk stosowanych lub wykorzystanych w różnych gałęziach nauki (Reed-Danahay, 1997; Bryman i Bell, 2007 s. 439–470). Badania autoetnograficzne przeciwstawiają się typowemu teoretyzowaniu i fasadzie obiektywnych
badań, które wyjmują obiekt z kontekstu i poszukują pojedynczej prawdy
(Crawford, 1996, s. 43–62; Denzin, 1997). Metodologia ta jest typem subiektywnym ale także subiektywnym przeżyciem etnograficznym. Niewątpliwą
zaletą autoetonografii jest możliwość wglądu w tożsamość, uwarunkowania
kulturowe i specyfikę przedsiębiorstwa rodzinnego oraz głębsze zrozumienie
przez badacza zjawisk zachodzących w badanym podmiocie, jak też swoich
indywidualnych doświadczeń.
Obaj autorzy tej publikacji mają bogatą wiedzę na temat funkcjonowania firm rodzinnych zaczerpniętą z autopsji, a więc z pracy w małej firmie
rodzinnej. Jest to wiedza głęboka, możliwa do uzyskania właściwie wyłącznie
przez insidera, ale jednocześnie obarczona bardzo dużą dozą subiektywizmu. Wydaje się, że właśnie zrozumienie zależności pomiędzy organizacją
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
231
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
a rodziną jest kluczowym argumentem przekonującym do korzystania z tej
techniki badawczej. Jednocześnie w jakościowych metodach badań należy
szczególnie zwrócić uwagę na problemy etyczne. W przypadku wielu tych
metod, a szczególnie w przypadku autoetnografii nie jest możliwe utrzymanie
anonimowości badanej organizacji.
Integracja wielu danych pochodzących ze źródeł pierwotnych oraz
wtórnych (np. pisanych, sieciowych) może pozwolić na stworzenie studiów
przypadku badanych małych firm rodzinnych. Mogą być to jednostkowe
opisy wskazujące na problemy swoiste dla tego typu organizacji lub też
wielokrotne studia przypadku (Denzin i Lincoln, 2000, s. 1–28) lub nawet
analizy porównawcze studiów przypadku. Wielokrotne studia przypadku
oparte na metodyce emic skupione są na wskazaniu różnorodności, podczas gdy analizy porównawcze prowadzą do ostrożnych uogólnień wedle
założonych kryteriów komparatywnych.
5. Podsumowanie
Jakościowe metody są przydatne do badania problemów małych firm
rodzinnych, szczególnie zaś problemów dotyczących sfery tożsamości, kultury, wartości oraz relacji pomiędzy rodziną a przedsiębiorstwem. Metody
jakościowe pozwalają na skuteczniejsze pozyskiwanie wiarygodnych danych
na tematy „wrażliwe” w porównaniu z metodami ilościowymi. Równie istotne
jest dostarczanie informacji na temat złożonych procesów społecznych, które
lepiej badać metodami otwartymi.
Metodyka badań jakościowych nie jest wolna od ograniczeń. Przede
wszystkim, z definicji problemów nastręcza uogólnianie, a przez to również
teoretyzowanie. Rezultaty badań obciążone są znacznym subiektywizmem,
który poprzez wykorzystanie różnych metod i perspektyw przekształca się
w intersubiektywizm.
W badaniach jakościowych małych firm rodzinnych można postulować
pluralizm metodologiczny, który dopuszcza tworzenie mieszanych programów badawczych. Łączenie metod ilościowych i jakościowych w jednym
programie badawczym może dostarczać ważnych, choć nie zawsze współmiernych rezultatów. Można również wskazać na potrzebę triangulacji metodologicznej, a więc stosowania różnych, komplementarnych metod i technik
badawczych, które pozwolą na opisanie badanej małej firmy rodzinnej w jej
całej złożoności.
Przypisy
1
„Determinanty rozwoju przedsiębiorstw rodzinnych w Polsce” – grant KBN 1 H02C
062 27.
2
Więcej na ten temat: Ł. Sułkowski (2012). Kulturowe procesy zarządzania. Warszawa:
Difin.
232
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
Bibliografia
Adams, T.E. i Holman Jones, S. (2008). Autoethnography is queer. W: N.K. Denzin,
Y.S. Lincoln i L.T. Smith (red.), Handbook of Critical and Indigenous Methodologies.
Thousand Oaks: Sage.
Armstrong, M. (1993). A Handbook of Management Techniques. London: Kogan Page.
Babbie, E. (2003). Badania społeczne w praktyce. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Bartunek, J.M. i Louis, M.R. (1996). Insider/outsider team research. London: Sage.
Borsboom, D. (2005). Measuring the Mind: Conceptual Issues in Contemporary Psychometrics. Cambridge: Cambridge University Press.
Bryman, A. i Bell, E. (2007). Business Research Methods. New York: Oxford University
Press.
Bullock, R.J. i Tubbs, M.E. (1990). A case meta-analysis of gainsharing programs as organization development interventions. Journal of Applied Psychology, 26 (3), 383–403.
Burawoy, M. (red.) (1999). Ethnography Unbound: Power and Resistance in the Modern
Metropolis. Berkeley: University of California Press.
Cicourel, A. (1980), Language and Social Interaction: Philosophical and Empirical Issues.
Sociologica Inquiry, 50, 1–30.
Cook, T.D. i Campbell, D.T. (1979). Quasi-experimental design: Design and analysis issues
for field settings. Skokie: Rand McNally.
Crawford, L. (1996). Personal ethnography. Communication Monographs, 63 (2).
Czakon, W. (2011). Zastosowanie studiów przypadków w badaniach nauk o zarządzaniu.
W: W. Czakon (red.), Podstawy metodologii badań w naukach o zarządzaniu. Warszawa:
Oficyna Wolters Kluwer.
Czarniawska, B. (1997). Writing Management: Organisation Theory as a Literary Genre.
Chicago–London: The University of Chicago Press.
Denzin, N. (1989). Interpretive Biography. Newbury Park: Sage.
Denzin, N. (1990). Writing the interpretive post modern ethnography. Journal of Contemporary Ethnography, 19 (2).
Denzin, N. (1997). Interpretive ethnography: Ethnographic practices for the 21st century.
London: Sage.
Denzin, N. i Lincoln, Y. (red.) (2000). Handbook of Qualitative Research. Thousand
Oaks: Sage.
Denzin, N. i Lincoln, Y. (2009). Metody badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Easterby-Smith, M., Thorpe, R. i Lowe, A. (1991). Management Research: An Introduction. London: Sage Publications.
Eisenhardt, K.M. i Graebner, M.E. (2007). Theory building from cases: Opportunities
and challenges. Academy of Management Journal, 50.
Ellis, C. (2004). The Ethnographic I: A methodological novel about autoethnography. Walnut
Creek: AltaMira Press.
Ellis, C., Adams, T.E. i Bochner, A.P. (2010). Autoethnography: An overview. Forum
Qualitative Sozialforschung. Forum: Qualitative Social Research, 12 (1).
Ellis, C. i Bochner, A.P. (2000). Autoethnography, personal narrative, reflexivity. W:
N. Denzin i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks:
Sage.
Fendt J. i Sachs, W. (2008). Grounded theory method in management research: Users’
perspectives. Organizational Research Methods, 11.
Flanagan, J.C. (1954). The Critical Incident Technique. Psychological Bulletin, 51 (4).
Flick, U. (2002). An Introduction to Qualitative Research. London: Sage.
Garfinkel, H. (1967). Studies in Ethnomethodology. Englewood Cliffs: Prentice-Hall.
Geertz, C. (2003). Opis gęsty – w stronę interpretatywnej teorii kultury. W: Badanie
kultury. Elementy teorii antropologicznej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
233
Łukasz Sułkowski, Andrzej Marjański
Gerring, J. (2007). Case study research: Principles and Methods. Boston: Cambridge University Press.
Gibbert, M., Ruigrok, W. i Wicki, B. (2008). What passes as a rigorous case study?
Strategic Management Journal, 29.
Glaser, B. i Strauss, A. (1967). Discovery of Grounded Theory: Strategies for Qualitative
Research. Chicago: Aldine.
Guba, E.C. i Lincoln, Y.S. (1994). Competing Paradigms in Qualitative Research. W:
N. Denzin i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks:
Sage.
Halkier, B. (2010). Focus groups as social enactments: integrating interaction and content
in the analysis of focus group data. Qualitative Research, 10 (1).
Hayano, D.M. (1979). Auto-ethnography: Paradigms problems, and prospects. Human
Organization, 38.
Holman Jones, S. (2005). Autoethnography: Making the personal political. W: N. Denzin
i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks: Sage.
Jeábek Hynek (2001). Paul Lazarsfeld – The Founder of Modern Empirical Sociology:
A Research Biography. International Journal of Public Opinion Research, 13, 229–244.
Jones, S. (2003). An Exploration of the Use of Grounded Theory as a Research Approach
in the Field of IS Evaluation. Electronic Journal of Information Systems Evaluation,
6 (2).
Konecki, K. (2000). Studia z metodologii badań jakościowych. Teoria ugruntowana. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (2003). Antropologia organizacji. Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kottak, C.P. (1991). Anthropology. The Exploration of Human Diversity. New York:
McGraw-Hill.
Larsson, R. (1993). Case survey methodology: Quantitative analysis of patterns across
case studies. Academy of Management Journal, 36.
Lawson, T. (1998). Economics and Reality. London–New York: Routledge.
Macpherson, I., Brooker, R. i Ainsworth, P. (2000). Case study in the contemporary world
of research: using notions of purpose, place, process and product to develop some
principles for practice. International Journal of Social Research Methodology, 3 (1).
Maylor, H. i Blackomon, K. (2005). Researching Business and Management. New York:
Palgavre Macmilian.
Mehan, H. i Wood, H. (1975). The Reality Of Ethnomethodology. New York: John Wiley
& Sons.
Michell, J. (1999). Measurement in Psychology. Cambridge: Cambridge University Press.
Monin, N. (2004). Management Theory. A Critical and Reflective Reading. London–New
York: Routledge.
Morgan, G. (1997). Obrazy organizacji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Neuman, M. (1996). Collecting ourselves at the end of the century. W: C. Ellis i A. Bochner (red.), Composing ethnography: Alternative forms of qualitative writing. London:
Alta Mira Press.
Oppenheim, A.N. (2000). Questionnaire design, interviewing and attitude measurement.
London: Continuum International Publishing Group.
Reed-Danahay, D.E. (red.) (1997). Introduction. Auto/ethnography: Rewriting the self and
the social. New York: Berg.
Shaughnessy, J.J. i Zechmeister, E.B. (1990). Research Methods in Psychology. New York:
McGraw-Hill.
Smircich, L. (1983). Studing Organisations as Cultures. W: G. Morgan (red.), Beyond
Method: Strategies for Social Research. Beverly Hills–London–New Delhi: Sage.
Spry, T. (2001). Performing Autoethnography: An Embodied Methodological Praxis.
Qualitative Inquiry, 7 (6).
234
DOI 10.7172/1644-9584.47.12
Metodyka badań jakościowych w małych podmiotach rodzinnych
Stake, R.E. (2000). Case Studies. W: N. Denzin i Y. Lincoln (red.), Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks: Sage.
Stangor, C. (2007). Research Methods for the Behavioral Sciences. Boston: Houghton
Mifflin Company.
Stogdill, R.M. (1974). Handbook of leadership: A survey of the literature. New York:
Free Press.
Strauss, A. i Corbin, J. (1990). Basics of Qualitative Research: Grounded Theory Procedures
and Techniques. Newbury Park: Sage.
Stringer, E.T. (1999). Action Research. Thousand Oaks–London–New Delhi: Sage.
Sułkowski, Ł. (2012). Epistemologia i metodologia zarządzania. Warszawa: Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne.
Sundstrom, E., McIntyre, M., Halfhill, T. i Richards, H. (2000). Work Groups: From
the Hawthorne Studies to Work Teams of the 1990s and Beyond. Group Dynamics:
Theory, Research, and Practice, 4 (1).
Touraine, A. (1978). La voix et le regard. Paris : Seulil.
Whyte, W.F., Greenwood, D.J. i Lazes, P. (1991). Participatory Action Research: Through
Practice to Science in Social Research. W: W.F Whyte (red.), Participatory Action
Research. New York: Sage.
Yin, R.K. (1994). Case Study Research: Design and Methods. London: Sage.
Zaltman, G. i Zaltman, L. (2010). Metafora w marketingu. Jak przeniknąć umysły klientów
dzięki metaforom głębokim. Poznań: Rebis.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
235
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 236. – 247
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach
– ujęcie teoretyczne
Nadesłany: 14.03.14 | Zaakceptowany do druku: 17.06.14
Bartłomiej J. Gabryś*
Artykuł podejmuje próbę wskazania narracji jako efektywnej metody na drodze badania mikro- i małych
organizacji. Wychodząc od krótkiego rysu historycznego badań narratywnych oraz w zgodzie z założeniami nurtu interpretatywnego, wskazuje na współcześnie stosowane podejścia w naukach społecznych
wykorzystywane w analizie narracji: wywiad, badania etnograficzne i konwersacje/dialog. W sposób
szczególny akcentuje rolę języka i zwraca uwagę na konieczność analizy opartej na trzech jego dyscyplinach logicznych: syntaktyce, semantyce i pragmatyce. Całość opracowania kończy wskazanie kierunków
przyszłych badań, ze szczególnym uwzględnieniem filozofii mixed methods research.
Słowa kluczowe: narracja, mikro i małe organizacje, ujęcie teoretyczne.
Analysis of narrative in micro and small organizations:
theoretical approach
Submited: 14.03.14 | Accepted: 17.06.14
The paper is an attempt to present narrative analysis as an effective method in research on micro
and small organizations from theoretical perspective. Beginning with a brief historical outline of narrative research and in accordance with the assumptions of interpretative mainstream, it presents most
common contemporary approaches of analysis in social sciences: interviews, ethnographic research,
and conversations / dialogue. It focuses on the role of the language and points out to the necessity
of analysis, based on its three logical disciplines: syntactic, semantic and pragmatic. The whole paper
ends with an indication of the directions of future research, with particular emphasis on the philosophy
of mixed methods research.
Keywords: narrative, micro and small organizations, theoretical approach.
JEL: D23
*
Bartłomiej J. Gabryś – dr, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, Wydział Zarządzania, Katedra
Przedsiębiorczości.
Adres do korespondencji: ul. 1 Maja 50, 40-287 Katowice; e-mail: [email protected].
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
1. Wprowadzenie
W doświadczaniu rzeczywistości w organizacjach mikro i małych narracja
ma ogromne znaczenie zarówno dla doświadczania zdarzeń, jak i zaistnienia
zdarzeń per se. Stanowi ona podstawę zrozumienia wspólnie podzielanych
szans i zagrożeń, ich umiejscowienia w czasie. Co więcej, w miarę upływu
czasu sytuuje określone zdarzenia na linii czasu typu przyczyna–skutek.
Pomaga w jasnym zdefiniowaniu tego, co stanowi podstawę istnienia organizacji – tożsamości organizacji, jak i indywidualnej tożsamości uczestnika
organizacji. W dotychczasowych badaniach z wykorzystaniem narracji w sposób szczególny skupiały się one na tych elementach definiujących, które jasno
wynikały z przyjętej perspektywy badawczej. Ważne zatem jest spojrzenie
na definiowanie narracji jako na proces uwzględniający wiele perspektyw
badawczych istniejących w literaturze przedmiotu.
Historycznie rzecz ujmując, istotne badania naukowe prowadzone z wykorzystaniem narracji jako metody badawczej można zaobserwować w latach
50. XX wieku1. Obszarem zainteresowań, głównie w obszarze psychologii,
było podejście do narracji jako historii, gdzie uwaga badawcza skupiała się
zarówno na jej budowaniu (procesie powstawania historii), jak i finalnym
produkcie (wypowiedzianej historii). Widać tu dosyć wyraźne odejście od
perspektywy badawczej, gdzie analizowane były indywidualne historie, ale
w odniesieniu do procesów percepcji czy pamięci będące pierwotnie osadzone
w nurcie poznawczym. To właśnie w latach 50. poszerzono uwagę badawczą o procesy społeczne, akcentując ich udział w powstających historiach.
W kontekście badań zachowań ludzi podejmujących aktywności w organizacji i poza nią narracja może przyjmować różne formy, zależnie od
wykorzystywanych środków przekazu czy celu tego przekazu. Założonym
celem niniejszego artykułu jest próba pozytywnego wzmocnienia czytelnika
w kierunku powiększenia przestrzeni badawczej wykorzystywania ujęcia narracyjnego w naukach o zarządzaniu, zwłaszcza z perspektywy organizacji
mikro i małych. Ważne jest jednak, by pamiętać, iż narracja osadzona jest
w szerszej perspektywie badawczej, wychodzącej znacząco poza obszar badań
nad mikro- i małymi przedsiębiorstwami.
2. Istota narracji
Już jakiś czas temu zauważono, że uczestnicy organizacji poprzez wzajemne interakcje angażują się w zbieranie i budowanie doświadczeń o otaczającej ich rzeczywistości (Berger i Luckmann, 1966). Co więcej, wskazane
w badaniach dwa wymiary będące u podstaw zachowań uczestników organizacji – stopień jedności z otaczającym światem oraz swoboda wyboru –
prowadzą do fundamentalnych różnic w tym, jak ta rzeczywistość wygląda,
czy dokładniej jak jest opisywana przez uczestników organizacji. Można
zatem założyć, iż narracja stała się pierwotnym źródłem nadawania sensu
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
237
Bartłomiej J. Gabryś
na poziomie organizacyjnym i powstawania wiedzy organizacyjnej w tak
zarysowanej perspektywie (Lämsä i Sintonen, 2006).
Niekwestionowany autorytet w badaniach z wykorzystaniem narracji
Barbara Czarniawska (1997, s. 167) mówi wprost, iż narracja jest głównym
elementem wiedzy organizacyjnej, będącej nie do przecenienia na drodze
nadawania sensu zdarzeniom mającym miejsce w codziennym funkcjonowaniu organizacji, a sama narracja jest doskonałym środkiem uczenia
i dzielenia się wiedzą między uczestnikami organizacji. To narracje, poprzez
łatwość do ich zapamiętywania, prostotę na drodze zrozumienia i oparcie
na doświadczeniach dostępnych uczestnikom organizacji, stają się wiarygodnym źródłem wiedzy. Dzięki narracjom staje się możliwa wymiana wiedzy między uczestnikami organizacji oparta na wymianie kontekstualnych
i kulturowo zakorzenionych zdarzeń. Dają one wyjątkową okazję spojrzenia
i zrozumienia rzeczywistości organizacyjnej oczami wypowiadającego daną
historię. Pozwala to na wykorzystywanie narracji na drodze rozwiązywania
problemów organizacyjnych, podziału skomplikowanej i szerokiej wiedzy
osadzonej w doświadczeniach właściciela/zarządzającego firmą mikro czy
małą na zrozumiałe dla innych uczestników organizacji części, opisując jednocześnie relacje przyczynowo-skutkowe między zdarzeniami.
Skupienie uwagi badawczej na ustnych wypowiedziach dotyczących osobistych doświadczeń (a mniej na konstrukcji wypowiedzi zapisanych) stało
się kluczowym dla analiz narracji w odniesieniu do realizowanych przez
nie funkcji (Labov i Waletzky, 1997)2. Perspektywa ta (poddana w późniejszym okresie dość istotnej krytyce) zakłada, że narracja jest specyficzną jednostką tworzącą podstawy dla czasowej orientacji sekwencji zdarzeń i posiada przynajmniej dwie funkcje w organizacjach mikro i małych.
Pierwsza – funkcja referencyjna – mająca odniesienie do poszczególnych
uczestników organizacji w perspektywie osobistych odczuć, druga – funkcja
społeczna – będąca elementem szerszej oceny o charakterze społecznym.
Kluczowa dla tej perspektywy i pytań badawczych stawianych z nią w zgodzie
jest relacja pomiędzy elementami wypowiedzi w odniesieniu do sekwencji
zdarzeń. Można zatem twierdzić, iż opiera się ona głównie na weryfikacji
struktur językowych zamiast na interpretacji znaczeń czy zawartości samych
wypowiedzi. Czasami prowadzić może ona do swoistego podziału na tych,
którzy – zarówno jako narratorzy, jak i uczestnicy procesu narracji – pasują
do określonego wzorca struktury społecznej, i tych, którzy pozostają poza
nią, z wszelkimi konsekwencjami tego procesu.
Tak restrykcyjnie postawione granice definiowania narracji spotkały się
dosyć szybko z krytyką części badaczy (Reissman, 1993). Okazało się, że
konieczność prowadzenia analizy narracji jako całości – wynikająca z traktowania jej jako wypowiedzianej historii – pozbawia badaczy możliwości
analizowania części wypowiedzi. Co więcej, brak w niej analizy kontekstu innych narracji wypowiadanych przez tego samego autora czy innych
autorów, mających potencjał odniesienia się tym samym do szerszej per238
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
spektywy dyskursu organizacyjnego (Gabryś, 2013). Kolejne argumenty
krytyczne badaczy wywodzących się z nauk społecznych dotyczyły głównie
braku elastyczności i niedopasowania na drodze eksploracji znaczeń, wypowiedzi o konstrukcji częściowej czy elementów dialogu między uczestnikami
organizacji (Dameron i Torset, 2014).
Szeroka dyskusja metodyczna doprowadziła do wypracowania zbioru
pewnych cech jakie narracja powinna spełniać. Są to odpowiednio: czasowość, wpływ na uczestników, aktywne działanie, brak pewności oraz kontekst
(Clandinin i Connelly, 2000). Czasowość wiązała się z takimi cechami jak
(Cortazzi, 1994):
– temporalność – zdarzenia mają swoje umiejscowienie w czasie, często
tworząc sekwencje zdarzeń;
– skutkowość – można wskazać relacje o charakterze przyczyna–skutek,
gdzie skutek często staje się kolejną przyczyną;
– zainteresowanie uczestników organizacji – narracja bez słuchacza traci
sens.
Wpływ na uczestników wyraża się głównie w podejściu do zmian organizacyjnych, traktowanych jako proces i do budowania narracji jako odpowiednio
przygotowanej historii przygotowującej uczestników organizacji do zmiany.
Działanie dotyczy wskazania określonych aktywności (np. efekty procesu
zmian organizacyjnych) i osiągniętego wyniku w perspektywie historycznej
(poprzednie działania i podjęte działania). Kolejna cecha, brak pewności, jest
niczym więcej jak stwierdzeniem, iż w badaniach opartych na narracjach nie
ma pewników. Decydujące są dokonywane interpretacje, często odmienne
od prostych i znanych z ekonomii relacji: określony czynnik (np. zmniejszenie zatrudnienia) a efektywność. Narracja wskaże tu mnogość potencjalnych czynników mogących mieć wpływ na efektywność. Otwiera się tym
samym pole do znacznej krytyki ze strony tych, którzy poszukują klarownych
i jednoznacznych odpowiedzi na trudne pytania dotyczące zachowań ludzi
w mikro- i małych organizacjach. Ostatnim elementem jest kontekst, który
ma, jak się wydaje, największe znaczenie dla procesów nadawania sensu
zdarzeniom wypowiadanym w narracjach. Bardzo często ta ostatnia cecha,
szczególnie w kontekście mikro i małych organizacji, pozwala uchwycić te
drobne różnice tła zdarzeń, przyczyniając się tym samym do wzrostu efektywności wykorzystania narracji jako metody badawczej fenomenów organizacyjnych, niedostępnych dla większości badań o charakterze ilościowym.
3. Znaczenie języka w wypowiadanych narracjach
Analiza znaczeniowa języka wypowiadanych historii nie może być zredukowana jedynie do osobistych (wewnętrznych) doświadczeń osoby je
wypowiadającej – najczęściej właściciela/zarządzającego organizacją. Jedynie osoby wybitne posiadają ogromnie rzadką zdolność na tyle głębokiej
autointerpretacji, na tyle skutecznej, że pozwalającej na budowanie na niej
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
239
Bartłomiej J. Gabryś
przyszłości organizacji. Co więcej, niezmiernie ważne jest właściwe umiejscowienie ich (swoistych aktów psychicznych) w relacji do tego, do czego
owe doświadczenia się odnoszą (przedmioty aktów psychicznych). W analizie
wypowiadanych narracji ważne jest zatem wskazanie ich intencjonalności –
procesu odnoszenia się. Dla badacza tych procesów jest to o tyle wyzwaniem
badawczym, iż obejmuje najczęściej trzy działy logiczne języka – syntaktykę,
semantykę i pragmatykę.
Z punktu widzenia syntaktyki istota tkwi w odpowiedzi na pytanie, jak
poszczególne składowe wypowiedzi (np. użyte słowa, związki frazeologiczne)
wpływają na proces powstawania narracji, jej wysłowienia i zrozumienia.
Oczywiście samo badanie jedynie związków wewnątrzjęzykowych nie pozwala
na zrozumienie kryjących się za nimi funkcji i budowanych znaczeń, stąd
konieczność analiz z wykorzystaniem pozostałych działów logiki języka.
Semantyka kładzie nacisk na elementy, które w ogólnej ocenie mają, jak
się wydaje, największe znaczenie dla prowadzonych analiz narracji. To dzięki
semantyce odkrywamy, o czym dana narracja „mówi”, poddając analizie
związki między językiem narracji a tym, do czego narracja się odnosi (zdarzeń, okoliczności itp.). Pozostawienie analizy jedynie na poziomie tych
dwóch działów logiki języka zawęziłoby obszar badawczy do elementów
nieożywionych języka, będących podstawą analizy języka naturalnego,
pozbawionego jednak elementu sprawczego i pragmatycznego. Stąd trzeci
dział – pragmatyka – i odpowiedź na pytanie, kto posługuje się daną narracją w budowaniu określonych historii i jej szerokie implikacje, zwłaszcza
w obszarze dyskursu organizacyjnego.
Nie do przecenienia w przypadku organizacji mikro i małych jest umiejętność praktycznego budowania narracji przez właścicieli/zarządzających.
Można wyodrębnić dwie grupy czynników, jakie powinna spełniać prawidłowo zbudowana narracja: ogólne i szczegółowe. Do ogólnych należy zaliczyć trzy podstawowe (Squire, 2008):
– powinna wspierać określone pożądane zachowania uczestników organizacji,
– powinna mieć bardziej charakter odtwarzania doświadczeń niż opisu
rzeczywistości,
– powinna wspierać transformację tych, którzy są w niej zaangażowani.
Obejmować powinna ona także kilka cech charakterystycznych – szczegółowych, które wskazałem w tabeli 1.
Narracja jest zdecydowanie częścią większego repertuaru metod, obejmujących szeroki zakres analiz kontekstowości w badaniach empirycznych.
Dlatego istotne jest dopasowanie projektowanych analiz (np. co do wykorzystanego języka) do konkretnych przypadków analiz poszczególnych organizacji. Należy jednak pamiętać, iż narracja jest zawsze społecznym fenomenem,
głęboko osadzonym i często tworzonym przez sytuację, w której wyrażają
się umiejętności, wiedza i proces nadawania sensu otaczającej rzeczywistości
osób właścicieli/zarządzających mikroorganizacjami i małymi organizacjami.
240
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
Cecha
Opis
Liminalność
Wprowadzanie swoistego stanu zawieszenia, w którym to
następuje otwarcie na nowe rozwiązania i koncepcje będące
dotychczas poza zwyczajowym obszarem poszukiwań
Transgresja
Przekraczanie i wychodzenie poza czas i zdarzenia dnia
dzisiejszego w celu doświadczania tego, co pożądane
i wskazane w przyszłości
Ewokacja
Emocjonalne zaangażowanie wywołane wypowiedzią
prowadzące do zmiany zachowań i rutyn
Kompleksowość/
/złożoność
Przeplatanie się nowych idei i nowego pozycjonowania osób
osadzonych w narracji w celu eksploracji pojawiających się
szans i redukowania potencjalnych zagrożeń
Kreatywność
Tworzenie nowych konceptów (lub aktywowanie do tej
pory niewykorzystywanych) będących źródłem płynności
i wielostronności poglądów na drodze budowania przewagi
konkurencyjnej
Zaangażowanie
Przyciąganie uwagi uczestników narracji odpowiednio
dobranym stylem komunikowania
Tab. 1. Cechy szczegółowe prawidłowo skonstruowanych narracji poddających się analizie.
Źródło: opracowanie własne na podstawie P. Sikes i K. Gale (2006). Narrative Approaches
to Educational Research. Pozyskano z: http://www.edu.plymouth.ac.uk/RESINED/narrative/
narrative home.htm (10.02.2014).
4. Współczesne metody analizy narracji
w naukach społecznych
Obecne ukierunkowanie badań w obszarze nauk społecznych skupia
naszą uwagę na trzech płaszczyznach analizy narracji. Uwaga jest skierowana
na zbieranie danych poprzez analizę wywiadów, obserwacji etnograficznych
oraz analizę konwersacji (Cortazzi, 1994). Oczywiście nacisk kładziony na
poszczególne płaszczyzny dociekań badawczych będzie silnie skorelowany
z nastawieniem badawczym osób prowadzącym badania, na równi ze zdobytym doświadczeniem w prowadzeniu badań interpretatywnych.
Analiza narracji opartej na formie wywiadu skupia uwagę na zebranych,
wyrażonych osobowo (najczęściej w pierwszej osobie liczby pojedynczej)
doświadczeniach osób będących podmiotami wywiadu (Reissman, 1993).
Uwaga skupia się na badaniu struktury wykorzystywanych językowych czy
kulturowych zasobów3. Takie podejście wymusza na badaczu wyróżniającą biegłość metodyczną w procesie badania procesów, gdyż bezpośrednio od niego
będzie zależeć, które elementy wywiadu zostaną włączone do analizy, a które
pozostaną poza nią (np. w odróżnieniu od niektórych badań ilościowych, gdzie
część procesu badawczego może zostać efektywnie wykonana przez podmiot
zewnętrzny – niezależnego statystyka). Proces analizy wywiadu i tak budowanej narracji jest szczególnie ciekawy wtedy, gdy buduje się go wokół zdarzeń
czy procesów, co do których istnieją silne konotacje emocjonalne podmiotu
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
241
Bartłomiej J. Gabryś
wywiadu. Wymaga to stworzenia dodatkowych warunków pozwalających na
swobodę wypowiedzi, częste dygresje pozwalające na swoisty samodzielny tok
rozwijania się narracji. Rola badacza powinna koncentrować się na zorganizowaniu narracji wokół pewnych punktów łączących wypowiedź w całość
(wstępnie zaplanowanych na etapie przygotowań do procesu badawczego, np.
w wyniku analizy zapisów ważnych zdarzeń z historii organizacji), zamiast na
analizowaniu jej poszczególnych części ad hoc.
Takie podejście jest także w dużej mierze zbieżne z poglądami Elliot
(2005), gdzie uwidaczniają się trzy aspekty takich narracji: ich temporalność,
budowanie znaczenia oraz kontekst społeczny. Każda z nich z osobna, jak
i rozpatrywane razem niosą określone konsekwencje metodyczne dla badacza, bo każda wypowiedziana historia może mieć różne znaczenie zależnie
od czasu jej wypowiedzenia i kontekstu społecznego, w jakim powstała. Co
więcej, zewnętrzne próby zmierzające do wysłowienia historii (np. wyznaczony termin czy okoliczności spotkania) przez właściciela czy zarządzających
mogą dać odmienne rezultaty analizy od tych, które zostałyby wypowiedziane w sposób naturalny, w innym kontekście czasu i miejsca. Przyjmują
one najczęściej formę krótkich, rzeczowych podsumowań części historii,
zmierzających do z góry nakreślonego celu wynikającego z ciągu pytań.
Wysłowione historie powstałe w wyniku wywiadu zorganizowane są wokół
sekwencji wydarzeń i jako takie mogą być poddawane ocenie. Najczęściej
mają charakter podsumowania wynikającego z koncepcji pytań i mogą różnić się zależnie od kontekstu, w jakim powstają. Co więcej, to kontekst
najczęściej będzie też wpływał na wybór tego, co włączyć, a co pozostawić
poza analizą treści narracji. Ta sama historia wypowiedziana w innych okolicznościach, w innym wywiadzie będzie miała odmienne znaczenie.
Badania etnograficzne w dużej mierze polegają na eksplorowaniu społecznych i kulturowych uwarunkowań, np. miejsca pracy, związanych organizacją z mikro i małą, w której badacz jest już najczęściej jej jakąś częścią.
Jak wskazuje Van der Wall (2009), samo badanie wykorzystuje najczęściej
obserwację uczestniczącą i analizę elementów stanowiących tło zdarzeń – najczęściej dokumentacji lub fizycznych artefaktów. Co ważne, pozycja badacza,
będąca często wynikiem stosunków władzy i politykowania w organizacji, jest
jednym z kluczowych elementów końcowej analizy. W literaturze istnieją
również inne podejścia definiujące (Atkinson, 1990), gdzie nacisk kładzie się
głównie na analizę wystąpienia zdarzeń, w mniejszym stopniu skupiając się na
opisie uwarunkowań, które temu towarzyszą (nie zmienia to faktu, iż każde
takie badanie zawiera w sobie element interpretatywny). Następuje wtedy ich
kategoryzacja w obszary tematyczne, gdzie chronologia nie jest tak istotna
jak zbiór zależności między nimi, przynajmniej w ocenie badacza. Taka
analiza, np. miejsca pracy i zdarzeń z tym związanych, będzie brała za rdzeń
np. relacje istniejące między właścicielem/zarządzającym a innymi grupami
uczestników organizacji. Chronologia będzie miała charakter drugoplanowy,
a istota będzie tkwić w specyficznych relacjach zawartych w dokumentacji,
242
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
praktykach i rutynach na drodze zwiększania efektywności komunikacji
między poszczególnymi grupami czy osobami a grupami.
Inne podejścia (Reissman, 1993) sugerują spojrzenie na badania etnograficzne przez pryzmat realistycznego opisu uczestników organizacji, zdarzeń
i sytuacji, a nie historii powstających wokół nich. Takie podejście jest, jak
się wydaje, próbą obejścia pewnej dozy subiektywizmu prowadzonych badań
jakościowych, zwłaszcza dla części badaczy przywiązanych silnie do nurtu
ilościowego. Prowadzi to czasami do implementacji tej metody niekoniecznie
w tych obszarach, do jakich jest przeznaczona, a charakter jej wykorzystania
ma stać się przyczynkiem do usprawiedliwienia szerszych badań ilościowych.
Myślę, że ważna z punktu widzenia możliwości wykorzystania tej perspektywy
jest świadomość dualnego podejścia, z jednej strony na podstawie chronologii i rzeczywistych zdarzeń, a z drugiej strony z wykorzystaniem podziału
tematycznego i daleko idącej interpretacji. Może to z czasem prowadzić
do metanarracji, które będą opierać się na wielu mniejszych narracjach
w zgodzie z jednym lub drugim podejściem.
Trzecia z wykorzystywanych płaszczyzn analiz skupia naszą uwagę na
dialogu i konwersacjach. Przyjmuje się wprost, że konwersacja to trwającą
sekwencja wypowiedzi, tworzona dynamicznie przez mówcę i słuchacza (słuchaczy) (Cortazzi, 1994). Zależnie od tła badawczego, ważne staje się, jak
poszczególne rundy rozmowy przyczyniają się do jej rozwinięcia w czasie
i dynamiki. Szczególnie ważne jest to w przypadku analiz pomiędzy grupami
osób będących specjalistami w swoich dziedzinach w organizacji – w ten
sposób można poznać proces budowania końcowej decyzji czy nadawania
sensu zdarzeniom w organizacji. Daje to jasny rezultat badawczy co do
percepcji problemów, nowych idei czy wartości reprezentowanych i wspólnie
podzielanych przez daną grupę. Co więcej, istnieje możliwość wykorzystania samych dialogów, jako elementów szerszej narracji, gdzie dialog jest
częścią szerszej historii, urzeczywistniając ją o argumenty niewymagające
dopowiedzeń (Clough, 2002).
5. Potencjalne obszary badań mikro- i małych organizacji
z wykorzystaniem analizy narracji
W organizacjach mikro i małych moc sprawcza narracji w zarządzaniu
uczestnikami organizacji opiera się na kilku elementach szczególnych, obejmując najczęściej trzy składowe (Kaye i Jacobson, 1999):
– historię – najczęściej wypowiadaną przez właściciela lub zarządzającego,
w sytuacji gdy inni uczestnicy mikro- czy małej organizacji są jej bezpośrednimi odbiorcami,
– zrozumienie tej historii – uczestnicy organizacji (w tym i właściciel/zarządzający) zdobywają głębsze zrozumienie dla przekazywanych treści lub
zaczynają dostrzegać kontekst czegoś, co do tej pory było jedynie znane
powierzchownie,
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
243
Bartłomiej J. Gabryś
– nadawanie sensu zdarzeniom – uczestnicy organizacji podzielają znaczenie zdarzeń z wykorzystaniem budowanych metafor, anegdot, krótkich
historii czy skrótów (werbalnych, semantycznych, pragmatycznych, kontekstualnych), które z kolei przyczyniają się do szerszego zrozumienia
nowych kwestii w pojawiających się kolejnych narracjach.
Istotne w tym miejscu wywodu jest unaocznienie najczęściej pojawiającej
się tematyki stanowiącej tak budowane narracje. Jak przekonywająco argumentują Martin, Feldman, Hatch and Sitkin (1983), istnieją typy historii,
których stopień natężenia pojawiania się w badaniach nad mikroorganizacjami i małymi organizacjami (dotyczy to również częściowo innych typów
organizacji) jest wyjątkowo duży. Należą do nich:
– narracje wskazujące na wydarzenia mające charakter złamania zasad,
reguł postępowania i konsekwencji organizacyjnych dla łamiącego zasady,
– narracje, w których osoby z tzw. piedestału (najczęściej właściciel/zarządzający) starają się zniwelować różnice wynikające ze statusu organizacyjnego – „stać bardziej ludzcy”,
– narracje obejmujące rozwój ścieżek kariery uczestników organizacji – od
najniższych pozycji w strukturze organizacji do pozycji wysoko postawionych w hierarchii organizacyjnej w miarę wzrostu i rozwoju organizacji,
– narracje dotyczące trwałości zatrudnienia i priorytetów dotyczących
zatrudnienia w czasach kryzysu,
– narracje związane z trudną (osobiście czy zawodowo) sytuacją, w jakiej
znalazł się uczestnik organizacji, i konsekwencjami tej sytuacji dla niego
i dla organizacji,
– narracje budowane wokół porażek, błędów uczestników organizacji
i reakcji właściciela/zarządzających na nie,
– narracje powstające w wyniku analizy metod i sposobów unikania lub
radzenia sobie z przeciwnościami w funkcjonowaniu organizacji.
Badawczo ciekawy i poznawczo intrygujący jest fakt, że choć typy narracji
mają często charakter powtarzalny w organizacjach, to źródła poszukiwania
przewag konkurencyjnych będące ich wynikiem w mikro- i małych organizacjach będą już znacząco różne.
Szczególnym obszarem badawczym analizy narracji w organizacjach mikro
i małych może być proces kolektywnego powstawania strategii (Kornberger
i Clegg, 2011). W przypadku dużych organizacji strategia ma charakter
zapisany i ujęty w dość ścisłe ramy czasowe, opracowany głównie przez
menedżerów najwyższego szczebla w hierarchii zarządzania. W przypadku
małych organizacji jej charakter jest zdecydowanie mniej formalny – formalizm zapisu jest najczęściej pochodną ubiegania się o zewnętrzne środki
wśród podmiotów mających na co dzień do czynienia z dużymi organizacjami.
Analiza narracji daje możliwość zrozumienia przesłanek, jakie znalazły się
u podstaw formułowania strategii, gdzie uczestnicy organizacji wspólnie
odkrywają łączącą praprzyczynę istnienia organizacji, jak i pokładanych
w niej nadziei (Carlsen i Pitsis, 2009).
244
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
Nie do przecenienia jest również rola narracji w procesie kształtowania,
modyfikacji i kontroli zachowań uczestników organizacji. Mikroorganizacje
i małe organizacje stosunkowo rzadko mają zapisane i skodyfikowane polityki dotyczące tego, co właściwe i pożądane w wymiarze behawioralnym. To
właśnie narracje najczęściej stają się źródłem przekazywania i wzmacniania
organizacyjnych przekonań, wartości czy oczekiwań w wymiarze behawioralnym. Funkcjonowanie oparte na istniejących historiach ma istotną moc
wyjaśniającą zdarzeń, jakościowych uproszczeń podejmowanych wyborów,
budowania spójnych konstruktów organizacyjnych na drodze interpretacji
i nadawania ram organizacyjnych w zgodzie ze zbiorem przekonań narratora,
będących tłem powstania tychże historii.
Narracje w mikro- i małych organizacjach odnoszą się zarówno do komunikowania, jak i kształtowania ich kultury organizacyjnej. Są doskonałym
elementem instrumentarium właściciela/zarządzającego nadawania sensu
i ułatwiania uczestnikom organizacji na pozytywne wyróżnianie się z otoczenia. Poprzez efektywne egzemplifikacje stają się one źródłem zmian
w organizacjach zarówno w wymiarze behawioralnym, jak i emocjonalnym.
Nie bez znaczenia są również zdolności lingwistyczne budującego narracje
na drodze inspirowania i motywowania uczestników organizacji do zwiększania jej efektywności.
6. Podsumowanie
Przyszłe kierunki badań zdają się kierować w stronę głębszej analizy
pamięci i tego, jak wpływa na bieżące postrzeganie szans i zagrożeń w wypowiadanych narracjach. To pamięć jest tym elementem, który niejednokrotnie dostarcza wiedzy na temat faktów dnia dzisiejszego w mikro- i małych
organizacjach, zwłaszcza gdy brak środków i wiedzy na temat badań rynku.
Szerokie piśmiennictwo o charakterze autobiograficznym zdaje się ten nurt
potwierdzać. Drugi nurt coraz silniej zaznaczający swoją obecność dotyczy
wspomnianej wcześniej analizy metanarracji. Już samo wykorzystanie podejścia etnograficznego tworzy solidne podstawy dla takiego ujęcia (Whitehead,
2009), a czas przyszły pokaże wartość dodaną, jaką generuje ono dla szerokiego nurtu badań interpretatywnych.
Osobnym i rosnącym w ilość wartościowych publikacji nurtem poszukiwań jest umiejscowienie podejścia narracyjnego w obszarze mixed methods
research, rozumianego zarówno na poziomie filozofii badania, jak i kierunku
wykorzystania określonych metod. W kontekście wykorzystywanych metod
opiera się ono na kolekcjonowaniu, analizowaniu i mieszaniu danych o charakterze zarówno ilościowym, jak i jakościowym (szczegółowy wybór metod
może dotyczyć np. analizy statystycznej materiału ilościowego powstałego
w wyniku ankietowania z wykorzystaniem narzędzia kwestionariusza internetowego oraz analizy jakościowej opartej o analizę dyskursu organizacyjnego
w ramach tego samego przedmiotu badań). Bezpośrednią przesłanką dla
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
245
Bartłomiej J. Gabryś
takiego podejścia jest efektywniejsze zdobywanie nowej wiedzy o podstawowych zjawiskach i obserwowanych zdarzeniach organizacyjnych leżących
u podstaw badań podstawowych. Bez względu jednak na ostateczny wybór
metody, najistotniejszym wyróżnikiem wartościowych badań nad mikroi małymi organizacjami jest prawidłowo przeprowadzony proces badawczy,
a jedyną ścieżką na drodze realizacji tego celu jest ścisłe przestrzeganie
zaleceń metodologicznych wykorzystanego podejścia.
Przypisy
1
Przyjęta data nie może być uznana jako tzw. data pewna, gdyż już w czasach biblijnych
posługiwano się efektywnie historiami/przypowieściami, tworząc określone narracje
w jasno zakreślonym celu. Przyjęta data ma charakter umowny i zasługuje na uwagę
ze względu na początki naukowego podejścia badawczego do badanej problematyki
w obszarze zwyczajowo bliskim naukom społecznym, choć autor jest świadomy istnienia innych źródeł przyjmujących za taką datę koniec wieku XIX i rok 1890.
2
Powołany artykuł ma swe źródło we wcześniejszych pracach tych autorów, sięgających
lat 60. XX wieku, stąd krytyka pojawiająca się w roku 1993 określona została jako
późniejsza.
3
Rozumienie pojęcia „zasoby” odbiega nieco w tym przypadku od klasycznej linii
rozumowania i definiowania przyjętej dla „Resource Based View/Perspective”.
Bibliografia
Atkinson, P. (1990). The Ethnographic Imagination: Textual Construction of Reality. London: Routledge.
Berger, L.P. i Luckman, T. (1966). The Social Construction of Reality. Harmondsworth:
Penguin.
Carlsen, A. i Pitsis, T. (2009). Experiencing hope in organizational lives. W: L.M. Roberts
i J.E. Dutton (red.), Exploring Positive Identities and Organizations: Building a Theoretical and Research Foundation (s. 77–98). New York: Routledge.
Clandinin, D. i Connely, M. (2000). Narrative Inquiry: Experience and Story in Qualitative
Research. San Francisco: Jossey-Bass.
Clough, P. (2002). Narratives and Fictions in Educational Research. Buckingham: Open
University Press.
Cortazzi, M. (1994). Narrative analysis. Language Teaching, 27 (03), 157–170, http://
dx.doi.org/10.1017/S0261444800007801.
Czarniawska, B. (1997). Narrating the Organization. Chicago: University of Chicago Press.
Elliot, J. (2005). Using Narrative in Social Research: Qualitative and Quantitative Approaches. London: Sage Publications.
Dameron, S. i Torset, Ch. (2014). The Discursive Construction of Strategists’ Subjectivities: Towards a Paradox Lens on Strategy. Journal of Management Studies, 51 (2),
291–319.
Gabryś, B.J. (2013). Metodologiczne problemy ujęcia narracyjnego w badaniach nad
organizacjami. Dyskurs organizacyjny. W: W. Czakon (red.), Podstawy metodologii
badań w naukach o zarządzaniu (s. 141–153). Warszawa: Wolters Kluwer.
Kaye, B. i Jacobson, B. (1999). True tales and tall tales: The power of organizational
storytelling. Training and Development, 53 (3), 44–50.
Kornberger, M. i Clegg, S. (2011). Strategy as performative practice: The case of Sydney
2030. Strategic Organization, 9, 136–162.
246
DOI 10.7172/1644-9584.47.13
Analiza narracji w mikro- i małych organizacjach – ujęcie teoretyczne
Labov, W. i Waletzky, J. (1997). Narrative analysis: Oral versions of personal experience.
W: P. Atkinson i S. Delamont (red.), Narrative Methods, vol. 1 (s. 1–40). London:
Sage Publications.
Lämsä, A. i Sintonen, T. (2006). A narrative approach for organizational learning in
a diverse organisation. Journal of Workplace Learning, 18 (2), 106–120, http://dx.doi.
org/10.1108/13665620610647818.
Martin, J., Feldman, S.M., Hatch, M.J. i Sitkin, S.B. (1983). The uniqueness paradox in
organizational stories. Administrative Science Quarterly, 28 (3), 438–453.
Reissmann, C.K. (1993). Narrative Analysis. London: Sage Publications.
Sikes, P. i Gale, K. (2006). Narrative approaches to educational research. Pozyskano z:
http://www.edu.plymouth.ac.uk/RESINED/narrative/narrative home.htm (10.02.2014).
Squire, C. (2008). Experience-centred and culturally-oriented approaches to narrative.
W: M. Andrews, C. Squire i M. Tamboukou (red.), Doing Narrative Research (s. 41–63).
London: Sage Publications.
Van der Waal, K. (2009). Getting going: organizing ethnographic fieldwork. W: S. Ybema,
D. Yumon, H. Wels i F.H. Kamsteeg (red.), Organizational Ethnography (s. 23–39).
London: Sage Publications.
Whitehead, J. (2009). Generating living theory and understanding in action research
studies. Action Research, 7 (1), 85–99, http://dx.doi.org/10.1177/1476750308099599.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
247
Problemy Zarządzania, vol. 12, nr 3 (47): 248 – 268
ISSN 1644-9584, © Wydział Zarządzania UW
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
Nadesłany: 15.03.14 | Zaakceptowany do druku: 18.06.14
Teresa Piecuch*, Anna Molter**
Przedmiotem opracowania jest charakterystyka wybranych metod jakościowych i możliwości ich wykorzystania w badaniach przedsiębiorczości. Przedsiębiorczość to wieloaspektowy, interdyscyplinarny proces
kreowania nowych wartości, tworzenia bogactwa. Duże znaczenie w jej rozwoju odgrywają zasoby niematerialne, aspekty „miękkie”, dlatego do jej badania bardzo często wykorzystuje się metody jakościowe,
pozwalające lepiej poznać i zrozumieć różnorodność i złożoność tego procesu.
Słowa kluczowe: przedsiębiorczość, wywiad, studium przypadku, etnometodologia, metoda narracyjna.
Qualitative Methods in the Research on Entrepreneurship
Submited: 15.03.14 | Accepted: 18.06.14
The subject of the paper is to characterise the selected qualitative methods and the possibilities of using
them in the research on entrepreneurship. Entrepreneurship is a multifaceted, interdisciplinary process of
creating new values and richness. A great significance in its development lies in intangible resources,
qualitative aspects, therefore, while researching it, qualitative methods are very frequently used as they
enable one to better get to know and understand the complexity of this process.
Keywords: entrepreneurship, interview, case study, ethnomethodology, narrative method.
JEL: D, D8, D83
*
**
Teresa Piecuch – dr, Wydział Zarządzania, Politechnika Rzeszowska.
Anna Molter – mgr, Podkarpackie Stowarzyszenie Organizacji i Zarządzania.
Adresy do korespondencji: Politechnika Rzeszowska, Al. Powstańców Warszawy 8, 35-959 Rzeszów;
e-mail: [email protected]; [email protected].
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
1. Wprowadzenie
Przedsiębiorczość, będąc przedmiotem badań społecznych, operacjonalizowana jest w kategoriach mierzalnych komponentów właściwych metodom
ilościowym oraz w odniesieniu do subiektywnych interpretacji, poprzez kategorię działającego podmiotu, właściwych podejściu jakościowemu. Przedsiębiorczość określana jako swoisty rodzaj społecznej aktywności, jest bowiem
zjawiskiem wielowymiarowym, uwarunkowanym m.in. szeregiem czynników
ekonomicznych, społeczno-kulturowych czy instytucjonalno-prawnych (Gołębiowski, 2008), wymaga tym samym osadzenia w kontekście – orientacji na
„praktykę codzienności”, rekonstrukcji tła, a więc ulokowania jej w intersubiektywnie dostępnych systemach znaczeń, interpretacjach, wartościach,
słowem niematerialnych czynnikach, które dopełniają „jakościową eksplorację” zjawiska.
Przedsiębiorczość jest złożona, interdyscyplinarna, dotyczy wielu różnorodnych aspektów, rozwija się jednocześnie w różnych kierunkach, tworzy
specyficzną „multidyscyplinarną układankę, „galimatias”, „polifonię” (Ciesielska, 2006), stąd w procesie jej badania konieczne jest dopuszczenie do
głosu koncepcji i perspektyw badawczych umożliwiających wgląd w rzeczywistą praktykę, będącą wynikiem aktywnej roli jednostki w konstruowaniu
rzeczywistości społecznej w interakcji z innymi, działalności performatywnych, lokalnych i historycznych, niebędących realizacją wzorca obiektywnego (Jemielniak, 2012). Przedmiot niniejszych rozważań stanowi zatem
omówienie wybranych orientacji teoretyczno-metodologicznych i metod
jakościowych ze wskazaniem na możliwości wykorzystania ich w badaniach
przedsiębiorczości. Zaprezentowano metody bardzo popularne w badaniu
przedsiębiorczości (m.in. wywiad), często wykorzystywane. Starano się także
zwrócić uwagę na znaczenie metod rzadziej wykorzystywanych, a które mogą
przyczynić się do pełniejszego poznania specyfiki i złożoności procesu przedsiębiorczości.
2. Specyfika metod jakościowych
Metody jakościowe pozwalają na dogłębne poznanie i lepsze zrozumienie
danego problemu, głównie dzięki temu, że umożliwiają identyfikację i analizę
przyczyn jego występowania. Koncentrują się na różnorodności procesów,
zjawisk, które są niekwantyfikowane w kategoriach ilości. Opierają się nie
na liczbach, danych, ale na wiedzy, poglądach, opiniach ujawnionych przez
respondentów. Metody te dzieli się według różnych kryteriów. Ze względu
na cel wyodrębnia się: badania etnograficzne, studium przypadku, etnometodologię, badania fenomenograficzne, badania w działaniu oraz teorię
ugruntowaną (Juszczyk, 2013). J. Schroeder (Schroeder, 1997) wyróżnia
metody: opisowe, opisowo-graficzne, opisowo-tabelaryczne czy metody ściśle
związane ze skalowaniem. Badania jakościowe, jako zbiór technik gromaProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
249
Teresa Piecuch, Anna Molter
dzenia i analizy danych, mogą być używane do opisu zjawisk, tworzenia
teorii i testowania teorii (Czakon, 2009).
Mimo wielości metod jakościowych stosowanych w praktyce, możliwe
jest wskazanie pewnych ich cech wspólnych. I tak (Gibbs, 2011; Chybalski
i Matejun, 2013):
– mają one charakter refleksyjny i reakcyjny (co zapewnia dynamizm badania);
– dążą do uchwycenia doświadczeń, interakcji w ich naturalnym kontekście, uwzględniając ich specyfikę – kontekst badania stanowi bowiem
specyficzne tło wykorzystywane w ich interpretacji; – definicje przedmiotu badanego i hipotezy są wypracowywane i mogą być
doskonalone także w trakcie badań;
– wykorzystywane metody i teorie powinny być dobierane pod względem
przedmiotu badania; można również modyfikować je lub opracowywać
nowe;
– badacz stanowi istotną część procesu badawczego – przez swój udział
w badaniu, wnoszone doświadczenie, znajomość obszaru badań;
– zebrane dane wywodzą się z doświadczeń uczestników badań, są „głosem” respondentów – „kluczowych informatorów”, których doświadczenie dostarcza niezbędnych informacji istotnych do analizy omawianego
problemu;
– dominują w tym podejściu różnorodne, niestandaryzowane metody zbierania danych (jest to tzw. triangulacja);
– interpretacja danych zakłada pewien subiektywizm badacza;
– dużą wagę przykłada się do kontekstu sytuacyjnego i konkretnych przypadków przy tłumaczeniu badanego zagadnienia;
– tekstualny charakter analizy danych; duża część badań opiera się na
pisaniu tekstów (notatek z terenu, transkrypcji, opisów, interpretacji,
prezentacji ostatecznych rezultatów);
– proces analizy danych przebiega według przyjętych kategorii analitycznych.
Podkreślenia wymaga, że w badaniach jakościowych opartych na wnioskowaniu indukcyjnym unika się formułowania wstępnych hipotez. Sformułowane założenia badawcze, pełnią funkcję celów eksploracyjnych, mających
charakter tymczasowy i iteracyjny (Kostera, 2011, Jemielniak, 2012). Istotą
badań jakościowych jest zatem określenie problemu badawczego i jego eksploracja. Etap wstępnej konceptualizacji dotyczy wyboru kategorii i pojęć
„uwrażliwiających”. „Badanie jakościowe nie polega po prostu na »zanurzeniu się« w rzeczywistości badanej – wymaga narzędzi analitycznych, pozwalających zogniskować dane i sformułować problem badawczy. Opiera się
więc na indukcji analitycznej” (Hałas, 2010).
Specyfikę metod jakościowych łatwiej opisać i zrozumieć poprzez porównanie ich do metod ilościowych. Zestawienie zawarto w tabeli 1.
250
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
Metody ilościowe
Metody jakościowe
Opierają się na danych, liczbach
Opierają się na wiedzy, opiniach
ujawnionych przez respondentów
Koncentrują się na częstotliwości
występowania danego zjawiska
Koncentrują się na różnorodności danego
zjawiska
Opierają się na cechach obiektów, na
procesach, które są weryfikowalne lub
kwantyfikowalne w kategoriach ilości,
wielkości, intensywności
Opierają się na cechach obiektów, na
procesach, które są niekwantyfikowalne,
niemierzalne, jakościowe, irracjonalne
Odpowiadają na pytanie „ile”
Odpowiadają na pytania: „co”, „jak”,
„dlaczego”
Narzędziem pomiaru jest kwestionariusz
(pytania o stałej, ustalonej formie,
przewaga pytań zamkniętych)
Swobodny sposób pozyskiwania
informacji (scenariusz, zarys wywiadu,
pytania otwarte)
Koncentracja na pytaniach
rozstrzygających
Koncentracja na pytaniach
eksploracyjnych
Dobór próby: losowy, kwotowy
Dobór próby: celowy
Większe próby
Mniejsze próby
Mniejszy wpływ osoby prowadzącej
(ankietera) na przebieg badania
Większy wpływ osoby prowadzącej
(moderatora) na przebieg badania
Możliwość ilościowej generalizacji
uzyskanych wyników na populację
Brak możliwości ilościowej generalizacji
uzyskanych wyników na populację
Metoda interpretacji bardziej swobodna
Metoda interpretacji bardziej obiektywna,
i subiektywna, bez wykorzystania analiz
z wykorzystaniem analiz statystycznych
statystycznych
Tab. 1. Porównanie metod ilościowych i jakościowych. Źródło: opracowanie na podstawie
D. Maison (2011). Zogniskowane wywiady grupowe. Jakościowe metody badań
marketingowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN; N.K. Denzin i Y.S. Lincoln (red.).
(2009). Metody badań jakościowych (t. 1). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Metody jakościowe wpisują się w nurt tzw. miękkiej metodyki badań
w naukach o zarządzaniu (Chybalski i Matejun, 2013). Często wykorzystywane są do analizowania zjawisk złożonych, o skomplikowanych uwarunkowaniach kreujących je. Przykładem jest przedsiębiorczość, proces
opierający się na aspektach zarówno ilościowych, jak i jakościowych, który
zawiera w sobie zarówno elementy racjonalne (np. chęć osiągania zysku),
jak i irracjonalne (nie spełniające kryterium racjonalności naukowej, np.
twórczość, samorealizacja) (Davidsson, 2005). W tym też sensie w badaniach
jakościowych przedsiębiorczości analizowanie kontekstu praktyki oznacza
rezygnację z pojmowania zatomizowanego człowieka racjonalnie gospodarującego (homo oeconomicus) – jednowymiarowego – na rzecz człowieka
w interakcji z innymi1.
Wybór metod i technik badawczych w ramach określonej metodologii2
jest konsekwencją przyjmowanych założeń teoretycznych. Każda tradyProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
251
Teresa Piecuch, Anna Molter
cja metodologiczna kładzie nacisk na wybrany etap procesu badawczego,
który tworzą konceptualizacja problemu badawczego, opracowanie narzędzi badawczych, badania empiryczne oraz analizę danych. W badaniach
ilościowych proces badawczy przebiega w sposób liniowy i sekwencyjny,
od hipotez badawczych, przez protokoły gromadzenia danych po analizę
i formułowanie wniosków. Specyfika badań jakościowych polega na iterakcyjno-równoległym modelu postępowania, punkt ciężkości osadzony zostaje
w badaniach empirycznych – bezpośrednim doświadczeniu badacza, który
wraz z badaniem odkrywa nowe możliwości eksploracji badanego zjawiska
(Czakon, 2009), mniejsze tym samym znaczenie ma wstępna konceptualizacja problemu badawczego (Kostera, 2011). Innymi słowy, specyfika badań
jakościowych, polega na tym, że etapy procesu badawczego nakładają się
na siebie. Zbieranie danych, ich ogniskowanie z perspektywy pojęć i pytań
przeplatają się z ich analizowaniem, w tym też sensie mają charakter otwarty
(Lofland, Snow, Anderson i Lofland, 2010).
Podsumowując, do badania różnych typów i rodzajów przedsiębiorczości
należy zatem wykorzystywać zarówno metody ilościowe, jak i jakościowe,
które traktowane jako komplementarne podejścia badawcze, są w stanie
dużo bardziej dokładnie zaprezentować jej specyfikę i złożoność.
3. Wywiad
Metody badawcze, tworzące instrumentarium badacza orientacji jakościowej, to przede wszystkim wywiad, obserwacja i analiza tekstu (Kostera,
2011; Czakon, 2009). Wywiad to jakościowa metoda badawcza polegająca
na prowadzeniu rozmowy z respondentem lub respondentami. Służy do
poznawania faktów, ale także opinii, postaw, stosunku do problemu danej
zbiorowości. Materiał uzyskany tą drogą pozwala także na analizę układów
i zależności między zjawiskami (Pilch i Bauman, 2001).
Wywiad jest subiektywny, jednak bardzo przydatny. Dzięki odpowiedniemu prowadzeniu rozmowy można bowiem uzyskać szereg cennych informacji, które nie byłyby możliwe do pozyskania przy wykorzystaniu innej
metody, na przykład ankiety. Udział i umiejętne zaangażowanie osoby przeprowadzającej wywiad może przyczynić się do wyższej jakości uzyskiwanych
odpowiedzi, a w efekcie całych prowadzonych badań. Moderator poprzez
swoją postawę przyczynia się ponadto do wytworzenia specyficznej atmosfery wywiadu, będącej pochodną relacji pomiędzy nim a respondentem,
zachęcającej do wymiany poglądów, ujawniania subiektywnych opinii. Może
pomagać, naprowadzać na prawidłowy tok rozumowania. Nie może jednak
krytykować, oceniać, formułować własnych sądów, sugerować odpowiedzi.
Doświadczony, znający problem i jego uwarunkowania może kierować
rozmową, by zrealizować założony wcześniej cel badań. Ma na przykład
możliwość pogłębiania wywiadu w zależności od rozwijania się dyskusji lub
252
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
spłycania go (zapobiegając monopolizowaniu dyskusji przez respondenta),
jeżeli uzna, że uzyskał już odpowiednie informacje3.
Bardzo często w praktyce, obok wywiadów indywidualnych, wykorzystywane są zogniskowane wywiady grupowe (tzw. wywiady fokusowe)4. Jest to
dyskusja prowadzona przez moderatora, w której uczestniczy jednocześnie
kilka odpowiednio dobranych osób. Ich zadaniem jest ukierunkowanie rozmowy tak, by doprowadzić do spontanicznej wymiany poglądów, a w konsekwencji uzyskać jak najwięcej informacji na temat przedmiotu badania.
Cechy zogniskowanych wywiadów grupowych są następujące (Maison, 2011):
– wywiady realizowane są w grupie,
– dyskusja jest zogniskowana (skupiona) wokół określonego przedmiotu
badania,
– nie jest to prosta rozmowa, zwykłe zadawanie pytań i odpowiedzi na
nie, a pogłębiona dyskusja, wymiana poglądów.
Zalety i wady zogniskowanych wywiadów grupowych zawarto w tabeli 2.
Zalety
Wady
Pozytywny, wzajemny wpływ uczestników
grupy na siebie, m. In. Stymulowanie
własną wypowiedzią innych do brania
udziału w dyskusji
Możliwość wystąpienia negatywnego
wzajemnego oddziaływania uczestników
grupy na siebie – konformizm grupowy,
sugerowanie odpowiedzi, dominowanie
Pozytywny wpływ moderatora poprzez:
skuteczne stymulowanie dyskusji,
możliwość uzyskania obiektywnych
informacji
Negatywny wpływ moderatora poprzez:
hamowanie dyskusji, monopolizowanie
jej, możliwość uzyskania nieobiektywnych
danych
Informacje uzyskuje się od większej
liczby osób w danym czasie
Informacje bardziej powierzchowne niż
w wywiadzie indywidualnym
Wiele możliwości interpretacji
(bogactwo wniosków)
Ryzyko nadinterpretacji lub mylnej
interpretacji – analiza często trudniejsza
Tab. 2. Zalety i wady wywiadów fokusowych. Źródło: opracowanie na podstawie D. Maison
(2011). Zogniskowane wywiady grupowe. Jakościowe metody badań marketingowych.
Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Wywiad indywidualny może być wzbogacony o technikę projekcyjną5.
Wzbogaca ona cały proces badawczy, pozwala uzyskać od respondenta bardzo wartościowe informacje, do których dostęp w normalnych warunkach
może być utrudniony. Umożliwia zrozumienie postaw, preferencji, opinii
respondentów na podstawie tego, co mówią o innych ludziach, rzeczach,
sytuacjach, zdarzeniach. W projekcji wykorzystuje się pytania „nie wprost”,
dzięki czemu łatwiej jest respondentom formułować własne stanowiska, indywidualne opinie wolne od wpływu „osób trzecich”. Metoda projekcyjna
wymaga jednak wiedzy i umiejętności od osoby, która dokonuje interpretacji
uzyskiwanych informacji, głównie dzięki temu, że odpowiedzi formułowane
są zgodnie z zasadą „nie wprost”.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
253
Teresa Piecuch, Anna Molter
Wywiad bardzo często wykorzystywany jest do badania przedsiębiorczości. To bardzo popularna metoda jakościowa, służąca lepszemu poznaniu
tego procesu. Można dzięki niej uzyskać szereg interesujących informacji
dotyczących na przykład:
– różnorodnych uwarunkowań rozwoju przedsiębiorczości,
– możliwości finansowania działalności przedsiębiorców,
– nastawienia badanych przedsiębiorców do podejmowania ryzyka,
– poziomu innowacyjności firm przedsiębiorców,
– cech charakteru przedsiębiorcy, jego profilu osobowościowego itp.
Trudno tak naprawdę wskazać aspekty procesu przedsiębiorczości, w których wywiad nie mógłby być zastosowany jako metoda badawcza. Dzięki
niemu możliwe jest uzyskanie zarówno danych ilościowych, jak i informacji,
które nie są kwantyfikowalne. Zależy to od zadawanych przez moderatora
pytań. Wywiad może być zatem wykorzystany do badania różnych rodzajów
przedsiębiorczości, na przykład: indywidualnej, korporacyjnej (wewnętrznej,
organizacyjnej, intraprzedsiębiorczości), regionalnej, międzynarodowej, akademickiej, społecznej i wielu innych.
Dużo lepsze rezultaty w procesie badania przedsiębiorczości uzyskuje
się, kiedy wywiad jest wykorzystany po przeprowadzonej wcześniej ankiecie
dającej ogólny obraz sytuacji6. Dzięki zastosowaniu następnie pogłębionego
wywiadu indywidualnego uzyskuje się dużo bardziej dokładne informacje
na badany temat. Wywiad taki to rozmowa (często długa, nagrywana, by
prowadzący mógł skoncentrować się na pytaniach, nie na ich zapisywaniu)
moderatora i badanego przedsiębiorcy, mająca na celu dotarcie do informacji będących celem badania i pogłębienie wiedzy w danym obszarze. Ma
ona stosunkowo swobodną strukturę, dlatego jej prowadzenie wymaga od
moderatora umiejętności, doświadczenia oraz znajomości badanej problematyki (Maison, 2011). W przypadku ankiety brak w zasadzie możliwości
wpływania na jakość uzyskiwanych odpowiedzi. Dzięki uzupełnieniu jej
o wywiad możliwe jest uzyskiwanie bardziej dokładnych, wyczerpujących
informacji na dany temat.
Często współwłaścicielem przedsiębiorstwa jest nie jeden przedsiębiorca,
ale też inne osoby – jego wspólnicy, udziałowcy (na przykład członkowie
rodziny w przypadku firm rodzinnych). W praktyce do badania procesu
przedsiębiorczości często stosuje się zatem odmiany wywiadu indywidualnego, tzn. rozmowę prowadzoną jednocześnie z dwiema (trzema) osobami, współwłaścicielami firmy. Te wywiady to tzw. diady (triady) (Maison,
2011). Wykorzystuje się je, gdy przypuszcza się, że rozmowa przeprowadzona
z jedną osobą nie da pełnego obrazu sytuacji panującej w firmie, kiedy
nie zna ona odpowiednio sytuacji (przedmiotów, zdarzeń, uwarunkowań)
stanowiących przedmiot badania.
Kiedy w funkcjonowanie firmy zaangażowanych więcej osób, wówczas
bardziej korzystne jest zastosowanie grupowych wywiadów fokusowych, które
są okazją nie tylko do pozyskania informacji, ale też przedyskutowania
254
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
danego problemu z najbardziej kompetentnymi osobami. Dyskusja w grupie,
dzięki efektowi synergii, pozwala odkrywać nowe możliwości, uzmysławiać
mocne i słabe strony określonych przedsięwzięć. W grupie możliwa jest
konstruktywna krytyka, która może stanowić istotny, rozwojowy element,
punkt wyjścia do wprowadzania użytecznych zmian. To także okazja do
informacyjnego sprzężenia zwrotnego, a zatem wzbogacania zasobów wiedzy
partnerów dyskusji, uczy słuchania, formułowania i przekazywania własnych
opinii na dany temat.
W procesie badania przedsiębiorczości korporacyjnej, odnoszącej się do
dużych i bardzo dużych przedsiębiorstw, bardzo dobre efekty można uzyskać
dzięki kombinacji wywiadów indywidualnych i fokusowych. Ponieważ o jej rozwoju decydują zachowania poszczególnych pracowników (poziom indywidualny),
ale także kierownictwa (poziom organizacyjny), które może ją pobudzać, ale
także poprzez nieodpowiednie działania tłumić (a nawet uniemożliwiać). Badając przedsiębiorczość korporacyjną, należałoby zatem wykorzystać pogłębione
wywiady indywidualne z kierownikami średniego szczebla oraz wywiady grupowe
z podległymi im pracownikami. Konfrontacja tych dwóch stanowisk jest w stanie
ujawnić rzeczywiste podejście do przedsiębiorczości w danym przedsiębiorstwie,
ocenić, czy panująca w nim atmosfera zachęca do aktywności, czy wręcz przeciwnie – tłumi ją, ogranicza, a nawet uniemożliwia.
Wywiady umożliwiają także obserwację przedsiębiorców, ich najbliższego
otoczenia i współpracowników. Pozwala to rozpoznać emocje towarzyszące
badanemu problemowi, ich nastawienia do niego. Element obserwacji
zawierają na przykład badania etnograficzne. Ich podstawą jest obserwacja
w określonym rzeczywistym środowisku7. Pozwala to lepiej poznać pewne
uwarunkowania kreujące badane zjawisko, szczególnie o charakterze społeczno-kulturowym. Odgrywają one bardzo ważną rolę także w procesie
rozwoju przedsiębiorczości, dlatego elementy etnografii (jeżeli to tylko
możliwe) powinny być wykorzystywane w procesie jej badania.
Badania jakościowe to swoiste „etnografie życia codziennego”, ich dyskursywny charakter sprowadza się do analizy i pisania tekstów, wsłuchiwania
się w opowieści oraz konstruowania wniosków z badań właśnie w formie
narracji (Neergaard i Ulhoi, 2007). Coraz częściej w procesie badawczym
przedsiębiorczości wykorzystywana jest metodologia etnograficzna, a szczególnie podejście narracyjne8. Może to sprowadzać się do gromadzenia
i analizowania narracji – opowieści, legend, historii o różnym zabarwieniu
i różnym charakterze (humorystyczne, dramatyczne, obyczajowe), prowadzonych na przykład w trakcie wywiadu z właścicielem przedsiębiorstwa,
przedsiębiorcą. Implikuje to „jawne bądź ukryte (…) obserwowanie biegu
zdarzeń, słuchanie rozmów, zadawanie pytań – jednym słowem wymaga
zbierania wszelkich dostępnych danych, które rzucają nieco światła w kwestie
będące przedmiotem badań” (Ciesielska, 2006).
Podejście narracyjne, a szczególnie opowieści stały się przedmiotem
poważniejszego zainteresowania nauk o zarządzaniu (także nauk społeczProblemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
255
Teresa Piecuch, Anna Molter
nych) dopiero na początku XXI w (choć od zawsze stanowiły specyficzny
sposób poznania siebie i otaczającego świata). Wcześniej publikacje wykorzystujące takie ujęcie uważano za nienaukowe, mało ważne dla zrozumienia społecznych uwarunkowań zachowań pojedynczych osób, grup, całych
organizacji. Z czasem okazało się jednak, że „opowieści mogą być – i jak
pokazuje praktyka są – cennym narzędziem kształtowania pozytywnego
potencjału każdej organizacji. Umożliwiają (…) transfer wiedzy i doświadczeń powstałych jako wynik udanych (bądź nieudanych) praktyk podejmowania decyzji gospodarczych w warunkach niepewności i złożoności otoczenia
bliższego i dalszego” (Sobczak, 2012). Mogą spełniać bardzo pozytywną
rolę – motywować, przyciągać wartościowych ludzi do organizacji. Także
inspirują, wpływają na więzi międzyludzkie, integrują wokół wspólnych
wizji, tworzą specyficzną atmosferę w organizacji. „Opowieści o sukcesach
przedsiębiorstw i/lub indywidualnych, wybitnych osiągnięciach konkretnych
osób z nimi związanych (…) to zasób unikalny (jedyny w swoim rodzaju),
niemożliwy do imitacji w wielu przypadkach, tworzy wiedzę niejawną, utajoną” (Sobczak, 2012). To zatem specyficzny, niematerialny zasób będący
składnikiem kapitału intelektualnego przedsiębiorstwa.
W podejściu narracyjnym mogą być wykorzystywane wywiady antropologiczne, dzięki którym uzyskuje się szereg istotnych informacji o funkcjonowaniu danego podmiotu w przeszłości (Gartner, 2007). Powszechnie
wykorzystywane są na przykład w firmach rodzinnych, które bazują na tradycjach, normach, wartościach wypracowanych przez lata, na przekazywanych
z pokolenia na pokolenie mitach, legendach, opowieściach o korzeniach
firmy, osiąganych w przeszłości sukcesach, jej poprzednich właścicielach.
Czerpie się z tego wzorce, które stanowią specyficzny fundament rodziny
i zaangażowanych w prowadzenie firmy jej członków. Wpływa na specyficzną
kulturę przedsiębiorstwa rodzinnego, wytwarza poczucie bliskości, lojalności,
tożsamości i identyfikacji z rodzinnymi tradycjami. Wzmacnia więzi między
pracownikami, powoduje większe zaangażowanie się w realizowane zadania.
Firmy rodzinne dużą wagę przywiązują też do tradycji i wzorców określonych
zachowań z przeszłości. Ich funkcjonowanie opiera się na doświadczeniach
poprzednich pokoleń, na wartościach wypracowanych przez lata i przekazywanych z pokolenia na pokolenie, na swego rodzaju ciągłości pokoleniowej.
Jest to istotny aspekt działalności firm rodzinnych. Artefakty (pamiątki,
zdjęcia, dyplomy), sposoby zachowania pracowników, mity, legendy o przeszłości funkcjonowania firmy (tworzące specyficzną kulturę organizacyjną)
powinny być (i bardzo często są) bardzo ważne w przedsiębiorstwie rodzinnym. Stanowią integralny składnik jej tożsamości, wyróżniają ją z otoczenia.
Przedsiębiorcy prowadzący przedsiębiorstwa rodzinne powinni to doceniać
i czerpać z doświadczeń minionych pokoleń, uczynić z tego mocną stronę
swojej firmy. Spisane lub niespisane wartości to jest niewątpliwie ogromny
jej atut. Konsolidują pracowników wokół deklarowanych i przestrzeganych
256
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
wartości, wpływają na ich morale, zaangażowanie w realizowane działania,
jakość pracy.
Podejście narracyjne może być zatem z powodzeniem wykorzystywane
zwłaszcza do badania przedsiębiorczości rodzinnej. Często rolę narratora,
twórcy firmowych opowieści pełni senior rodu, obecny (lub były, jeżeli
dokonano już sukcesji firmy) właściciel, który jest mentorem, nauczycielem
wspierającym młodszych członków rodziny, dzielącym się swoim wieloletnim
doświadczeniem związanym z prowadzeniem działalności gospodarczej. Mity
i legendy (a także związane z tym i często eksponowane na widok publiczny:
zdjęcia, dyplomy, albumy, publikacje) przekazywane kolejnym pokoleniom
przedsiębiorców stanowią unikalne źródło wiedzy, doświadczeń, preferencji
dotyczących określonych aspektów funkcjonowania firmy. Właściwa narracja
to także świetny sposób na kreowanie marki firmy rodzinnej, jej nietypowości
i unikalności stanowiącej atut, poprawiającej pozycję konkurencyjną na rynku.
4. Studium przypadku
Badania jakościowe sprowadza się dziś do studiów przypadków, koncepcji
wyrosłej na gruncie interpretatywnego paradygmatu badań jakościowych. Jest
to najpopularniejsza metoda badawcza, która na stałe wpisała się w kanon
badań w naukach o zarządzaniu (Czakon, 2009). Studium przypadku9 (case
study) jest metodą umożliwiającą poznanie rzeczywistości poprzez wszechstronną, dogłębną analizę i ocenę określonych zjawisk, zdarzeń, procesów.
To streszczenie lub synteza będąca ilustracją sytuacji, która faktycznie miała
miejsce w rzeczywistości (Haller i Stott, 2010). Dzięki analizie studium
przypadku uzyskuje się zarówno wiedzę teoretyczną, jak i praktyczną dotyczącą określonego przedmiotu badań. Umożliwia to dokładne jego poznanie
i lepsze zrozumienie (świadczy to o idiograficznym charakterze studium
przypadku10). W naukach o organizacji i zarządzaniu, wskazać można szereg
celów stosowania studium przypadku jako metody badawczej. Omówiono
je w tabeli 3.
Studium przypadku najczęściej ma formę pisemną, choć można też wykorzystywać inne techniki i narzędzia rozpowszechniania informacji, by dotrzeć
do odpowiedniego odbiorcy. Może to być na przykład: przekaz ustny, radiowy,
telewizyjny; można wykorzystywać także Internet lub inne współczesne, interaktywne narzędzia komunikacji dostępne w sieci11. Kluczową kwestią jest
jednak ustalenie, do jakiej grupy odbiorców studium przypadku ma być
skierowane. Wówczas należy mu nadać odpowiednią formę (Haller i Stott,
2010). W ramach poszerzonego studium przypadku badania empiryczne są
dodatkowo przeplatane analizami literatury z wykorzystaniem określonych
ram teoretycznych, głównie w celu weryfikacji, przebudowy teorii poprzez
uzupełnienie występujących w niej luk (Chybalski i Matejun, 2013). Porównanie studium przypadku do metod ilościowych zawiera tabela 4.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
257
Teresa Piecuch, Anna Molter
Cele
Charakterystyka
Inspiracyjne
Związane są z poszukiwaniem i rozpoznawaniem luk
teoretycznych; proces badawczy może prowadzić do
eksploracji nowych zjawisk, które wymagają wyjaśnienia
oraz konceptualizują dalsze próby badawcze
Teoriotwórcze
Związane są z rozwijaniem lub uzupełnianiem istniejących
teorii; prowadzą do sformułowania hipotez wymagających
weryfikacji z wykorzystaniem badań ilościowych
Związane
z testowaniem
teorii
Pozwalają na weryfikację lub falsyfikację badanych teorii
Aplikacyjne
Służą wykorzystywaniu opracowanych w procesie badawczym
szczegółowych metod i narzędzi w praktyce
Dydaktyczne
Służą przede wszystkim studentom jako metoda dydaktyczna,
ilustrująca zjawiska i procesy występujące w analizowanych
obiektach lub jako swego rodzaju benchmark dla praktyków
gospodarczych
Tab. 3. Cele stosowania studium przypadku w organizacji i zarządzaniu. Źródło: opracowanie
na podstawie F. Chybalski i M. Matejun (2013). Organizacja jako przedmiot badań – od
zbierania danych do analizy wyników. W: A. Adamik (red.), Nauka o organizacji. Ujęcie
dynamiczne. Warszawa: Oficyna Wolters Kluwer business.
Wyszczególnienie
Studium przypadku
Metody ilościowe
Logika replikacji
analityczna
(dosłowna i teoretyczna)
statystyczna
Dobór próby
celowy
losowy
Rodzaj generalizacji
analityczny
statystyczny
Silna strona
bogactwo informacji
liczba obserwacji
Tab. 4. Porównanie studium przypadku i metod ilościowych. Źródło: P. Wójcik (2013). Znaczenie studium przypadku jako metody badawczej w naukach o zarządzaniu. e-mentor, 1 (48).
Studium przypadku jako metoda naukowa jest często krytykowana, głównie ze względu na brak możliwości uogólniania sformułowanych wniosków.
Prowadzona na jego podstawie analiza (mimo że często wyczerpująca) obejmuje bowiem jeden ściśle określony przypadek. Problemy wiążą się także
z niewłaściwym zrozumieniem i nieodpowiednim odniesieniem się do opisywanych sytuacji. Sformułowany przekaz powinien być rzetelny, czytelny, jak
najbardziej obiektywny, zawierać tylko istotne szczegóły, by nie zaciemniać
obrazu całości. Jest to bardzo istotne, ale też trudne zarówno dla osoby
analizującej studium, jak i przygotowującej opis sytuacji. Studium przypadku
to jednak metoda naukowa. Świadczą o tym „zobiektywizowane, racjonalne,
zorganizowane, systematyczne i uporządkowane działania, których celem jest
zapewnienie wiarygodności sformułowanych wniosków. Najważniejszą zasadą
studium przypadku jest metoda triangulacji (…) rozumiana jako pozyskanie
258
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
danych z kilku niezależnych źródeł” (Wójcik, 2013). O naukowości studium
przypadku świadczą także kryteria poprawności. Chodzi o (Wójcik, 2013):
– poprawność konstruktu – który postuluje konieczność prawidłowej operacjonalizacji miar dla badanych przypadków;
– poprawność wewnętrzną – dotyczącą jedynie badań wyjaśniających;
postuluje konieczność ustanowienia wewnętrznych powiązań i określenia
konkurencyjnych wyjaśnień w celu zapewnienia wewnętrznej spójności
formułowanych teorii;
– poprawność zewnętrzną – oznaczającą możliwość tworzenia uogólnień, co
zapewnia postępowanie zgodne z omówioną wcześniej logiką replikacji
analitycznej;
– rzetelność – polegającą na poprawnym udokumentowaniu i przedstawieniu prowadzonych czynności w protokole badawczym; wysoka wiarygodność umożliwia ponowne przeprowadzenie badania dzięki powtórzeniu
tych samych procedur.
Mocną stroną studium przypadku jest fakt, że dzięki niemu uzyskuje się
w zasadzie wszechstronny obraz danej sytuacji. Jeżeli w dodatku w trakcie
badań wykorzystuje się wiele źródeł informacji o różnorodnym charakterze
(zarówno ilościowych, jak i jakościowych, np. ankietę, wywiad, obserwację,
testy projekcyjne), sformułowane diagnozy będą bardzo dokładne, dużo
bardziej przydatne w praktyce. Studium przypadku może ponadto ułatwiać
podejmowanie decyzji, kształtuje zdolności poznawcze, analityczne, „rozwija
umiejętności krytycznego i kreatywnego myślenia, uczy widzieć problemy
w ich złożonym kontekście, myśleć kategoriami ciągów konsekwencji podjętych decyzji i rozpatrywać problemy wielostronnie (…), pozwala integrować
wiedzę o danej dziedzinie rzeczywistości z wiedzą teoretyczną i pokazuje
współzależności między zjawiskami” (Wereda, 2014).
Dzięki wykorzystaniu studiów przypadków do analizy różnych aspektów rozwoju przedsiębiorczości łatwiej jest następnie, już w rzeczywistości
gospodarczej, identyfikować i rozwiązywać określone (podobne) problemy,
na jakie napotykają przedsiębiorcy. Osoby wykorzystujące tę metodę łatwiej
diagnozują określone sytuacje, szybciej je analizują, potrafią wyciągać konstruktywne wnioski. Dysponują zatem narzędziem, które może być bardzo
użyteczne w praktyce funkcjonowania ich przedsiębiorstw. Dzięki analizom
studiów przypadków przedsiębiorca uzyskuje zasoby wiedzy:
– negatywnej – o problemach, które pojawiły się w trakcie realizacji określonych przedsięwzięć, a które mogą wystąpić w firmie danego przedsiębiorcy; ich analiza może pomóc w uniknięciu popełniania takich samych
(podobnych) błędów;
– pozytywnej – to dobre praktyki, które mogą być wykorzystane, na których
można (należy) się wzorować, by łatwiej było realizować nawet złożone
cele.
Przedsiębiorcom potrafiącym wykorzystać studia przypadków z większą
łatwością przychodzi ocena własnych możliwości, analiza otoczenia pod
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
259
Teresa Piecuch, Anna Molter
katem wychwytywania przedsiębiorczych szans i wykorzystywania ich oraz
unikania zagrożeń mogących wpływać negatywnie na realizowane przez
przedsięwzięcia. Studia przypadków powinny analizować osoby, którym
trudno podjąć decyzję o założeniu firmy, które poszukują pomysłu na biznes, które chcą się utwierdzić w słuszności planowanych działań. Może to
pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji o byciu przedsiębiorcą. Metoda ta
może być zatem bardzo przydatna na przykład osobom młodym, kończącym
naukę, którym trudno jest odnaleźć się na rynku pracy. Założenie firmy może
być dla nich szansą na samorealizację, stanowić źródło dochodów, pozwala
uniezależnić się od rodziców, daje poczucie finansowego bezpieczeństwa.
5. Etnometodologia
Badania jakościowe czerpią swą inspirację z nauk filozoficznych, zwłaszcza z hermeneutyki, fenomenologii i pragmatyzmu. Wyrastają na gruncie
założeń teoretycznych właściwych antropologii kulturowej, etnometodologii, socjologicznego nurtu interakcjonizmu symbolicznego czy psychologii
humanistycznej. W literaturze przedmiotu empiryczne badania jakościowe
oznaczane są jako: badania interpretatywne, badania hermeneutyczne lub
badania życia codziennego (Juszczyk, 2013), dla których ciężar procesu
badawczego ogniskuje się na prowadzeniu badań terenowych z użyciem
metod etnograficznych, służących opisowi ludzi, swoistej „praktyki codzienności” w naturalnym kontekście (Angrosino, 2010).
Procesualne i naturalistyczne podejście poznawcze właściwe większości metod badań jakościowych wyrasta na dorobku orientacji teoretycznej,
wyznaczanej perspektywą interakcjonizmu symbolicznego. (Lofland i in.,
2010). Interakcjonizm symboliczny, jako wyodrębniony kierunek teoretyczno-metodologiczny we współczesnej socjologii interpretacyjnej, bliski
jest fenomenologii socjologicznej i etnometodologii. Zakłada interakcyjną
naturę rzeczywistości społecznej konstruowanej w działaniu (interakcji) oraz
niezdeterminowany obraz człowieka racjonalnie działającego (racjonalność
odniesiona zostaje do lokalnych praktyk), który doświadcza rzeczywistości
na sposób relacyjny (Hałas, 2006). Podstawą przedsięwzięć badawczych zainspirowanych założeniami teoretycznymi symbolicznego interakcjonizmu jest
zrozumienie motywów, działań, relacji i definicji sytuacji oraz swoistych autorefleksji konstruowanych poprzez społeczne doświadczanie poczucia siebie
(Konecki, 2010). Podkreślić należy, że kierunek ten miał znaczący wpływ
na rozwój jakościowych badań w socjologii, m.in. socjologicznych badań
terenowych o charakterze etnograficznym, na metodologię teorii ugruntowanej, metodę biograficzną, wywiad narracyjny, obserwację uczestniczącą,
wywiad swobodny oraz wizualne techniki badawcze (Hałas i Konecki, 2005).
Popularność interakcjonizmu symbolicznego sprawiła, że bliska perspektywa etnometodologii, która prezentuje wartościowy potencjał badawczy,
na gruncie polskich badań została w zasadzie niezauważona. Podstawową
260
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
różnicą dzielącą oba kierunki jest zakładana w etnometodologii podstawowa
przesłanka o istnieniu ukrytych struktur poznawczych rządzących interakcją
(reguły porządkujące), które należy rozpoznać poprzez szczegółowe mikrobadania sytuacji społecznych (Hałas, 2006). Aspekt ten znacząco przyczynił
się na zrekonstruowanie „wielkich teorii” socjologicznych, na znaczeniu
zyskała konstruktywna rola drobnych praktyk codziennych w kształtowaniu
struktury społecznej. Wiedza potoczna (milcząca), która wydawała się być
bez znaczenia, została wbudowana w programy badań jakościowych jako
istotny element analizy procesów społecznych (Rancew-Sikora, 2007). Etnometodologia przyczyniła się również w dużym stopniu do udoskonalenia
metod obserwacyjnych, polegających na szczegółowej obserwacji „mikrowymian” w społecznej interakcji. (Angrosino, 2010) Omówienie etnometodologii jako strategii teoretyczno-badawczej jest podyktowane przede wszystkim
jej atrakcyjnością i możliwościami, jakie wnosi do badań przedsiębiorczości, ujmowanej w jej aspekcie komunikacyjnym. Wymaga krótkiego zarysu
podstawowych założeń programu badawczego, który centralne znaczenie
przypisuje interpretacji jako procesowi nadawania znaczeń doświadczanej
rzeczywistości (Dobrzański, 1999).
Etnometodologia opiera się na dorobku filozofii, zwłaszcza fenomenologii i pragmatyzmu. Przedmiotem jej zainteresowania są spontaniczne zachowania jednostek w warunkach naturalnych. Twórcą terminu i początkowych
założeń programowych etnometodologii był H. Gafinkel, z którego koncepcją wiąże się klasyczny etap rozwoju metody. W nurcie tym przedmiotem
badania nie jest opis społecznych faktów, ale proces ich wytwarzania (konstruktywizm). W tym sensie etnometodologia określa wszelkie badania nad
procesami stosowania i porządkowania zdroworozsądkowej wiedzy. Metoda
badawcza odnosi się do analizy potocznie stosowanych „etnometod praktycznego rozumowania”. Analiza prowadzona jest w odniesieniu do najdrobniejszych detali organizujących interakcję społeczną, a kontekst sytuacji
stanowi tło, które pozwala wyłonić reguły i zasady swoiste dla danej grupy
społecznej, które regulują praktykę (Rance-Sikora, 2007).
Przedmiotem badań etnometodologii jest analiza metod towarzyszących codziennym praktykom rozumowania i sposobom postępowania,
które zapewniają skuteczność działania podmiotom w interakcji (Dobrzański, 1999). Jest nim zatem „życie codzienne”, jako przejaw racjonalnych
własności działań, „konstruowane podmiotowo, przez wiedzę, podstawowe
oczekiwania, stosowanie procedur interpretacyjnych jego uczestników”
(Rance-Sikora, 2007). Program badawczy etnometodologii w odniesieniu
do badań społecznych, które koncentrują się głównie na analizie stałych
punktów orientacji i interpretacji świata społecznego w postaci norm i reguł,
jest podejściem oryginalnym i rewolucyjnym. Odrzuca tradycyjny „pogląd
na temat organizacji społecznej rzeczywistości, czyli przekonania o tym,
że stabilne systemy podzielanych znaczeń i norm niejako automatycznie
organizują społeczny ład” (Rance-Sikora, 2007). Zakłada „konstruktywną
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
261
Teresa Piecuch, Anna Molter
rolę drobnych praktyk”, zmienny i okazjonalny charakter warunków organizacji świata społecznego. Podmiotem badania w etnometodologii jest model
uczestnika życia codziennego „jako praktycznego użytkownikiem procedur
interpretacyjnych, a nie kierowanego regułami »kulturowego naiwniaka«”
(Rance-Sikora, 2007).
Badania w większości skupiają się na szczegółowej transkrypcji wywiadów w celu zrozumienia podstawowych mechanizmów interakcji społecznych. Jedną z technik badawczych etnometodologii jest eksperyment, który
poprzez „naruszenie tzw. normalnego przebiegu interakcji” ma na celu wydobycie procesów, swoistych „etnometod” organizujących przebieg praktyki
codzienności. Metod, za pomocą których ludzie tworzą świat przewidywalny
i uporządkowany stwarzając poczucie „normalności” (Garfinkel, 2007).
Podsumowując, można stwierdzić, że perspektywa etnometodologii opiera
się na dwóch podstawowych założeniach: interakcje pomiędzy ludźmi mają
charakter refleksyjny, sytuacja interakcji podlega interpretacji przez strony
w celu podtrzymania podzielanej, wspólnej wizji rzeczywistości. Informacja
podlega indeksacji, działania zyskują znaczenie w konkretnym kontekście. Na
sytuację interakcji składają się również m.in. informacje dotyczące biografii
rozmówcy, deklarowanych celów, zamierzeń (Angrosino, 2010). Założenia
badawcze etnometodologii kierują się trzema podstawowymi przesłankami.
Po pierwsze, zjawiska społeczne, praktyki, instytucje, działania są z istoty
swej znaczące, ich znaczenia są konstytuowane i nadawane przez społeczne
podmioty. Po drugie, utrzymany zostaje postulat zachowania w interpretacji
subiektywnego punktu widzenia podmiotów. Po trzecie, wartość eksplanacyjna wyjaśniania modeli opartych na zasadzie indukcyjnych uogólnień jest
niewystarczająca (Dobrzański, 1999).
Analiza interakcji społecznych w praktyce wydaje się interesującą perspektywą badawczą. Pozwala na przykład na zrozumienie określonych problemów i zagadnień związanych z przedsiębiorczością. Podejście to, odnosząc
się do tzw. „praktyki codzienności”, pozwala na uchwycenie dynamiki zmian
społecznych, ukazanie ich różnorodności i zmienności w aspekcie konkretnych praktyk (Rance-Sikora, 2007). Podkreślić należy, że etnometodologia
nie jest teorią działania, która wyjaśniałaby zachowania według takich kategorii, jak aktor, norma (reguła), sytuacja. Metoda ta jest etnografią „zdroworozsądkowej praktyki”, a konkretne działania nie są wynikiem prostego
stosowania reguł i norm społecznych, podlegają procedurom interpretacji
i ogniskują wzajemne oczekiwania stron interakcji w sytuacji komunikacyjnej
(Dobrzański, 1999).
Etnometodologia, daje na przykład potencjał kolonizacji obszarów
badawczych związanych z problematyką przedsiębiorczości organizacyjnej,
w aspekcie analizy zinstytucjonalizowanych wzorów aktywności, interakcji
typowych dla danego kontekstu organizacyjnego (Rance-Sikora, 2007). Jej
założenia i techniki badawcze pozwalają m.in. na analizę zasad, wartości
i konwencji przyjętych w danej organizacji, a kształtujących komunikację
262
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
formalną i nieformalną, m.in. w aspekcie stymulowania proaktywnych (twórczych, kreatywnych) postaw i zachowań członków danej organizacji (pracowników i kierownictwa). Przydatne wydaje się też wykorzystanie etnometodologii w kontekście ram teoretycznych koncepcji „społecznych światów”12
danej grupy przedsiębiorców. W tym sensie przedmiotem badania może
być analiza dynamiki procesów w ramach określonych grup odniesienia
normatywnego, jak na przykład grup zawodowych. To w nich zachodzą
swoiste procesy identyfikacyjne, tożsamościowe, interpretacyjne i decyzyjne,
ostatecznie określające swoiste standardy i reguły praktyki (Kacperczyk,
2005) sprzyjające (bądź ograniczające, uniemożliwiające) zachowaniom
przedsiębiorczym.
Celem badania z wykorzystaniem zaprezentowanych wyżej przesłanek
mogłaby być zatem analiza interakcji – procesów interpretacyjnych w zakresie stosowanych reguł, norm, formułowanych oczekiwań, zobowiązań czy
uzasadnień legitymizujących działania przedsiębiorcze w danej organizacji
(na przykład w odniesieniu do przedsiębiorczości organizacyjnej). Kontekst
praktyki zawodu może być ciekawym obszarem badawczym, w sensie analizy
swoistej „sieci komunikacji” strukturyzującej działania, rekonstruowanych
uzasadnień i autodefinicji w ramach określonej praktyki. Pozwala zatem na
analizę dynamiki codziennej praktyki, która określa zakres obowiązywania
norm regulujących zachowania i w ramach której zachodzi proces weryfikacji
zasadności stosowanych reguł, ich podważenie czy zmiana (Rance-Sikora,
2007). Pozwala to poznać kulturowe uwarunkowania rozwoju różnego
rodzaju zachowań przedsiębiorczych (w przedsiębiorczości indywidualnej
i korporacyjnej), będące specyficznym fundamentem, na którym rozwijają
się przedsiębiorcze postawy i zachowania. Stanowi go „zespół uznawanych
w danej społeczności wartości, przekonań i postaw, norm postępowania
i wzorców zachowań, przekładających się na wyobrażenia i sposoby interpretacji zachodzących w rzeczywistości społecznej zjawisk, w tym i gospodarczych, oraz »kształtujących formę i skalę działań przedsiębiorczych«”
(Glinka, 2006). Studium etnometodologiczne jest swoistą perspektywą
oglądu spontanicznej praktyki codzienności.
7. Zakończenie
Przedsiębiorczość to bardzo interesujący, ale także złożony obszar badań,
który wymaga interdyscyplinarnego podejścia i zastosowania wielu różnorodnych metod – zarówno ilościowych, jak i jakościowych. Nastręcza to
wielu problemów, ale jest pomocne do lepszego poznania i zrozumienia
zjawisk, uwarunkowań rządzących tym procesem. Dzięki temu tworzony
obraz przedsiębiorczości jest wielowymiarowy, pełniejszy.
W różnorodności wykorzystywanych do poznania przedsiębiorczości
metod badawczych nie należy wykluczać zastosowania metod ilościowych
wykorzystujących różnorodne narzędzia statystyczne. Jednak to podejście
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
263
Teresa Piecuch, Anna Molter
jakościowe wzbogaca badanie. Dzięki temu możliwe jest poznanie aspektów,
w przypadku których metody ilościowe mogą okazać się niewystarczające
lub niemożliwe do zastosowania. Metody jakościowe są na przykład w stanie
uchwycić nastawienie respondentów do problemu. Ujawniają ich postawy,
zachowania. Ze swej istoty są metodami wykorzystującymi szereg różnorodnych podejść, technik. Na tej podstawie tworzony obraz badanego problemu
jest dużo bardziej wiarygodny, poznanie dużo bardziej dokładne, pełne, sięga
głęboko w istotę danego zagadnienia, ułatwia jego zrozumienie. „Badacz
jakościowy (…) jest jak twórca patchworków (…), łączy, montuje i składa
segmenty rzeczywistości razem. Proces ten tworzy i nadaje psychologiczną
i emocjonalną jedność – wzór – dla interpretacyjnego doświadczenia” (Denzin i Lincoln, 2009).
Jest to szczególnie istotne w przypadku przedsiębiorczości, w której
aspekty jakościowe odgrywają fundamentalne znaczenie. Nośnikiem przedsiębiorczości zawsze jest bowiem człowiek. To, czy działa on indywidualnie,
czy w organizacji, jest sprawą drugorzędną. Przedsiębiorczość nie istnieje
poza przedsiębiorcami (Nawojczyk, 2006), stąd wręcz konieczność wykorzystania badań jakościowych umożliwiających poznanie postaw, zachowań,
wartości, osobowości „kluczowych aktorów” procesu przedsiębiorczości.
Przypisy
1
W tym sensie „zdefiniowanie »człowieka ekonomicznego« jako racjonalnej i autonomicznej jednostki dokonującej decyzji, które optymalizują własne korzyści w kontekście różnego rodzaju ograniczeń, jest zbyt wąskie. Nie pozwala bowiem dostrzec
konstytutywnej roli innych czynników determinujących kształtowanie się podmiotów”,
takich jak partycypacja w kulturze (w aspekcie dyrektywno-regulatywnym) czy przynależność do określonej grupy społecznej, zawodowej (Nowak, 2012).
2
Metodologie są praktycznymi sposobami poznawania świata, wykorzystującymi różne
metody gromadzenia i analizy danych ilościowych i/lub jakościowych. Wynikają z założeń teoretycznych (ontologicznych i epistemologicznych) dotyczących natury świata
społecznego i koncepcji jego poznawania (Sławecki, 2012).
3
W zależności od rodzaju problemu, od możliwości badacza w praktyce stosuje się
następujące rodzaje wywiadów (Maszke, 2004): 1) jawny – badający nie ukrywa swojej
faktycznej roli i informuje rozmówcę zarówno o celu wywiadu, jego treści, jak i o przeznaczeniu uzyskanych informacji; są to wszelkiego rodzaju rozmowy przeprowadzane
z wykorzystaniem dużych zbiorowości, opierające się zazwyczaj na wystandaryzowanych narzędziach badawczych; 2) ukryty – badacz ukrywa swoją faktyczną rolę
i nie zdradza celów, dla których wywiad jest przeprowadzany; jest to tylko z pozoru
przypadkowa i luźna rozmowa dwóch osób, z których jedna usiłuje od drugiej uzyskać
interesujące informacje; 3) standaryzowany (ustrukturalizowany) – polega na ujednoliceniu warunków przeprowadzania rozmowy poprzez formułowanie identycznych pytań
(najczęściej zamkniętych) wszystkim respondentom; są one zadawane na podstawie
kwestionariusza, a następnie zapisywane przez ankietera; standaryzacja pytań powoduje, że wszystkie odpowiedzi dają się łatwo zliczyć i porównać z danymi uzyskanymi
dzięki innym technikom, dlatego wyniki takich wywiadów mogą być poddane analizie
ilościowej; 4) niestandaryzowany – to najbardziej swobodna forma wywiadu; jest to
luźna i nieskrępowana rozmowa na określony temat; badacz nie kieruje się wcześniej
264
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
przygotowanymi pytaniami i nie zadaje ich w określonej kolejności; formułowane
są zazwyczaj pytania otwarte; 5) indywidualny – przeprowadzany z jedną osobą;
6) zbiorowy – uczestniczy w nim większa grupa respondentów jednocześnie (kilka
lub kilkanaście osób).
4
Pierwsze próby wykorzystania dyskusji grupowych do rozwiązywania problemów
pojawiły się już w latach 30. XX w. Za twórców metody uznaje się R. Mertona
i P. Lazarsfelda, którzy jako pierwsi ją opisali i nadali jej nazwę – the focussed
interview. Miało to miejsce w latach 40. XX w. Po raz pierwszy wykorzystywali ją
do oceniania programów radiowych, a po wybuchu II wojny światowej do testowania materiałów szkoleniowych i propagandowych przeznaczonych dla amerykańskich
żołnierzy (Maison, 2011).
5
Początków technik projekcyjnych doszukuje się w psychiatrii i klinicznych badaniach
psychologicznych. Projekcja w pierwotnym znaczeniu psychoanalitycznym to sytuacja,
gdy osoba „projektuje”, „wyrzuca z siebie” i przypisuje otoczeniu (innym osobom,
zjawiskom) swoje nieakceptowane cechy, uczucia, pragnienia. Techniki projekcyjne
w klasycznej swojej formie służą zatem diagnozowaniu odrzucanych lub nieuświadomionych przez człowieka obszarów jego osobowości, a które mogą mieć wpływ na
jego zachowania (Maison, 2011).
6
Ankietę uznaje się za metodę ilościową, może być jednak także wykorzystana w badaniach jakościowych – wówczas przeważają w niej pytania otwarte, dzięki którym możliwe jest poznanie opinii badanych na dany temat, ich nastawienia do analizowanego
problemu.
7
Początkowy etap rozwoju etnografii był związany z antropologią. Antropolodzy uznali,
że jeżeli chce się w pełni zrozumieć funkcjonowanie grupy, to trzeba się zaangażować w długotrwałą jej obserwację. Typowe antropologiczne badanie polega zatem
na „zatopieniu się” przez lata w kulturze, co staje się możliwe dzięki opanowaniu
języka danej zbiorowości oraz uczestnictwa w jej wydarzeniach społecznych (Silverman, 2008).
8
W najbardziej podstawowym znaczeniu narracja definiowana jest jako czasowa struktura znaczenia, w której przebiega proces rozumienia. Jej podstawową funkcją jest
nadawanie całościowego sensu i koherencji złożonym splotom wydarzeń, zamierzeń,
nieprzewidzianych okoliczności, które składają się na pewne historie (sposób rozumienia). Narrację można uznać także za swoistą próbę stworzenia przez człowieka pewnej konstrukcji rzeczywistości jako poznawczej reprezentacji otoczenia na podstawie
procedur interpretacyjnych – nadawania sensu toczącym się zdarzeniom i własnym
działaniom. Narracja rozumiana jest jako „praktyczna działalność”, która podkreśla
znaczenie procesów interpretacyjnych czy identyfikacyjnych, odbywających się poprzez
społecznie dostępne systemy znaczeń (tzw. kody kulturowe) (Rosner, 2003).
9
Studium przepadku wykorzystywane jest w naukach o zarządzaniu od lat 80. XX w.
(choć metoda ta obecna jest od lat 40. XX w.). Bardzo popularna była w latach
90. XX w. Geneza studium przypadku jako metody badawczej wywodzi się z nauk
prawnych (z kryminologii). W XIX w. na wydziale prawa Uniwersytetu Harvarda
wykorzystywano ją jako metodę nauczania stosowaną do sprawdzenia, czy wiedzę
przekazywaną na wykładach studenci są w stanie wykorzystać do rozwiązywania skonstruowanych przypadków, ukazujących rzeczywiste problemy powstałe w praktyce
prawniczej (Wójcik, 2013; Szulczewski, 2014).
10
W celu ułatwienia rozwiązywania problemów z zastosowaniem studium przypadku
wykorzystać można możliwości, jakie daje filozofia. Pozwala to zwiększyć zdolności
człowieka do samego odczytu danego zjawiska (właściwego opisu go), zrozumienia
kształtujących go uwarunkowań, także dokonania wnikliwszej oceny możliwych rozwiązań. Bardzo przydatne mogą okazać się: 1) analiza fenomenologiczna, a szczególnie
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
265
Teresa Piecuch, Anna Molter
proponowana przez nią redukcja ejdetyczna, pozwalająca na ujęcie istoty zjawisk;
2) hermeneutyka, która pozwala na interpretację opisywanych zdarzeń i ich zrozumienie; 3) filozofia analityczna, która przyczynia się do uściślenia znaczeń pojęć
potrzebnych do przeprowadzenia analizy. Przydatna jest metoda sokratejska, ukazująca możliwość zadawania określonych pytań w celu wydawania sądów. Ważną
rolę odgrywa także filozofia dialogu, która wspiera metodologicznie poszukiwanie
alternatywnych rozwiązań problemów, oraz metaetyka – pomocna w badaniu stopnia uzasadnienia wykorzystywanych formuł etycznych. Z kolei metoda dialektyczna
przydaje się w sytuacji, w której w studium przypadku mamy do czynienia z opisem
konfliktu i musimy podjąć próbę jego przezwyciężenia, kierując się zasadami etyki
(Szulczewski, 2014).
11
M.E. Gilliom wyróżnia szereg typów studiów przypadków, m.in. (Wereda, 2014):
1) epizody bez zakończenia – ich celem jest sformułowanie możliwego zakończenia
opisanej sytuacji, opracowanie scenariuszy przyszłych konsekwencji danego przypadku, możliwych do podjęcia decyzji; 2) eseje – ich główną cechą jest tendencyjność i możliwość manipulacji przekazywaną informacją; przykładem mogą być
artykuły prasowe, z gruntu bardzo subiektywne, które w dodatku manipulują opinią
publiczną – przekazują i interpretują treści według własnego uznania; mogą jednak
stanowić źródło informacji o problemie; 3) studia przypadków na podstawie dokumentów – dominują w analizach naukowych; dokumentami mogą być np. analizy,
raporty, protokoły, schematy, wykresy; 4) pamiętniki – są rejestracją faktów, wydarzeń,
podjętych decyzji; zwykle zawierają także oceny, własne interpretacje, oczekiwania
autora; 5) kroniki – to formalny, chronologiczny zapis faktów, wydarzeń, decyzji;
często pozwala na zrekonstruowanie przebiegu sytuacji i pokuszenie się o wnioski
dotyczące pewnych zależności przyczynowo-skutkowych dotyczących danego zjawiska;
6) opisy – to autentyczne, mające miejsce zdarzenia, choć często zawierają elementy
fikcyjne wzbogacające fabułę, ale też mogące zaciemnieć analizę i wpływać na jej
wiarygodność.
12
Koncepcja społecznych światów wyrosła na gruncie interakcjonizmu symbolicznego.
Wskazuje ukierunkowanie analityczne na metodologię teorii ugruntowanej i właściwą
jej metodę porównawczą (Konecki, 2010).
Bibliografia
Angrosino, M. (2010). Badania etnograficzne i obserwacyjne. Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Babbie, E. (2003). Badania społeczne w praktyce. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Bielecka-Prus, J. (2012). Normana K. Denzina projekt etnografii interpretacyjnej.
W: A. Szafrański (red.), Geertz. Dziedzictwo – interpretacje – dylematy. Lublin. Wydawnictwo KUL.
Buksiński, T. (2012). O intersubiektywności słów kilka. W: P. Makowski (red.), Intersubiektywność. Kraków: Universitas.
Chybalski, F. i Matejun, M. (2013). Organizacja jako przedmiot badań – od zbierania
danych do analizy wyników. W: A. Adamik (red.), Nauka o organizacji. Ujęcie dynamiczne. Warszawa: Oficyna Wolters Kluwer business.
Ciesielska, M. (2006). Antropologia przedsiębiorczości. Nowe nurty i badania jakościowe.
Studia i Materiały Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, (1).
Czakon, W. (2009). Mity o badaniach jakościowych w naukach o zarządzaniu. Przegląd
Organizacji, (9).
Davidsson, R. (2005). Researching Entrepreneurship. USA: Springer Publishing.
266
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
Metody jakościowe w badaniu przedsiębiorczości
Denzin, N.K. i Lincoln, Y.S. (red.). (2009). Metody badań jakościowych (t. 1). Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Dobrzański, D. (1999). Interpretacja jako proces nadawania znaczeń. Studium z etnometodologii. Poznań: Wydawnictwo UAM w Poznaniu.
Garfinkel, H. (2007). Studia z etnometodologii. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Gibbs, G. (2011). Analizowanie danych jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Glinka, B. (2006). Kulturowe uwarunkowania przedsiębiorczości w Polsce. W: B. Glinka
i K. Konecki (red.), Współczesne problemy socjologii organizacji i zarządzania. Łódź:
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego.
Gołębiowski, G. (2008). Przedsiębiorczość a czynniki społeczno-kulturowe. Problemy
Zarządzania, (2).
Gartner, W.B. (2007). Entrepreneurial narrative and a science of the imagination. Journal
of Business Venturing, 22 (5).
Haller, E. i Stott, L. (2010). Studium przypadku – poradnik. Kraków: Spektrum.
Hałas, E. (2006). Interakcjonizm symboliczny. Społeczny kontekst znaczeń. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Hałas, E. (2010). Wstęp. W: J. Lofland, D.A. Snow, L. Anderson i L.H. Lofland (2010),
Analiza układów społecznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Hałas, E. i Konecki, T. (red.) (2005). Konstruowanie jaźnie i społeczeństwa. Europejskie
warianty interakcjonizmu symbolicznego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Jemielniak, D. (2012). Wprowadzenie. Czym są badania jakościowe? W: D. Jemielniak (red.), Badania jakościowe. Podejścia i teorie (t. 1). Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Juszczyk, S. (2013). Badania jakościowe w naukach społecznych. Szkice metodologiczne.
Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.
Kasperczyk, A. (2005). Zastosowanie koncepcji społecznych światów w badaniach empirycznych. W: E. Hałas i T. Konecki (red.), Konstruowanie jaźni i społeczeństwa. Europejskie warianty interakcjonizmu symbolicznego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
Scholar.
Konecki, K. (2010). W stronę socjologii jakościowej: badanie kultur, subkultur i światów
społecznych. W: J. Leoński i M. Fiternicka-Gorzko (red.), Kultury, subkultury i światy
społeczne w badaniach jakościowych. Szczecin: Uniwersytet Szczeciński.
Kostera, M. (1996). Postmodernizm w zarządzaniu. Warszawa: Polskie Wydawnictwo
Ekonomiczne.
Kostera, M. (2005). Antropologia organizacji. Metodologia badań terenowych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kostera, M. (red.) (2011). Etnografia organizacji. Badania polskich firm i instytucji. Sopot:
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Lofland, J., Snow, D.A., Anderson, L. i Lofland, L.H. (2010). Analiza układów społecznych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Maison, D. (2011). Zogniskowane wywiady grupowe. Jakościowe metody badań marketingowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Maszke, A.W. (2004). Metodologiczne podstawy badań empirycznych. Rzeszów: Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Nawojczyk, M. (2006). Przedsiębiorczość: cecha osób czy organizacji. W: B. Glinka
i K. Konecki (red.), Współczesne problemy socjologii organizacji i zarządzania. Łódź:
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego.
Neergaard, H. i Ulhoi, J. (red.) (2007). Handbook Research Methods in Entrepreneurship.
Massachusetts: Edward Elgar Publishing.
Nowak, K. (2012). O postulacie zwrotu ku intersubiektywności w ekonomii głównego
nurtu. W: P. Makowski (red.), Intersubiektywność. Kraków: Universitas.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
267
Teresa Piecuch, Anna Molter
Pilch, T. i Bauman, T. (2001). Zasady badań pedagogicznych. Strategie ilościowe i jakościowe. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie „Żak”.
Rancew-Sikora, D. (2007). Analiza konwersacyjna jako metoda badania rozmów codziennych. Warszawa: Trio.
Rosner, K. (2003). Narracja, tożsamość i czas. Kraków: Universitas.
Schroeder, J. (1997). Badania marketingowe rynków zagranicznych. Poznań: Wydawnictwo
AE w Poznaniu.
Silverman, D. (2007). Interpretacja danych jakościowych. Metody analizy rozmowy, tekstu,
interakcji. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Silverman, D. (2008). Prowadzenie badań jakościowych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Sławecki, B. (2012), Znaczenie paradygmatów w badaniach jakościowych. W: D. Jemielniak (red.), Badania jakościowe. Podejścia i teorie (t. 1). Warszawa: Wydawnictwo
Naukowe PWN.
Sobczak, T. (2012). Opowieści organizacyjne w polskim biznesie. Przegląd Organizacji, (4).
Szczepański, J. (1992). Wstęp. W: F. Znaniecki (red.), Nauki o kulturze. Warszawa: PWN.
Szulczewski, G. (2014). Studium przypadku jako metoda nauczania etyki biznesu. Pozyskano
z: http://www.kolegia.sgh.waw.pl/pl/KES/kwartalnik/archiwum/Documents/GSzulczewski10a.pdf (05.03.2014).
Wereda, W. (2014). Wspieranie dydaktyki nauk zarządzania w aspekcie metody badawczej –
studium przypadku. Pozyskano z: http://www.fundacja.edu.pl/organizacja/_referaty/10.
pdf (05.03.2014).
Wójcik, P. (2013). Znaczenie studium przypadku jako metody badawczej w naukach
o zarządzaniu. e-mentor. 1 (48). Pozyskano z: http://www.e-mentor.edu.pl/artykul/
index/numer/48/id/983 (20.02.2014).
268
DOI 10.7172/1644-9584.47.14
INFORMACJE DLA AUTORÓW
„Problemy Zarzadzania” to interdyscyplinarne pismo wydawane przez
Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Każdy z numerów kwartalnika ma wcześniej określony temat przewodni. W piśmie zamieszczane są materiały o charakterze naukowym, w tym szczególnie:
a) artykuły prezentujące z różnych perspektyw badawczych wszelkie problemy
zarządzania i ekonomii,
b) komunikaty z badań,
c) recenzje książek (polskich i zagranicznych) i omówienia artykułów zamieszczonych w periodykach naukowych i branżowych.
SKŁADANIE TEKSTU DO PUBLIKACJI
Teksty złożone w redakcji „Problemów Zarządzania” nie mogą być w tym
samym czasie rozpatrywane pod kątem ich publikacji w redakcjach innych
czasopism, nie mogą być również opublikowane gdzie indziej wcześniej niż
w „Problemach Zarządzania”. Złożenie tekstu do publikacji oznacza zgodę na
zamieszczenie artykułu w kwartalniku w postaci drukowanej i elektronicznej.
Prosimy o nadsyłanie tekstów nawiązujących do określonych przez redakcję
tematów przewodnich kolejnych numerów (lista dostępna na stronie głównej
pisma: http://www.pz.wz.uw.edu.pl).
Redakcja oświadcza, że wersja papierowa jest wersją pierwotną czasopisma
„Problemy Zarządzania”.
Artykuły należy nadsyłać na e-mail: [email protected] i na adres:
„Problemy Zarządzania” – Redakcja
Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego
ul. Szturmowa 1/3, pok. A102
02-678 Warszawa
Tekst należy przesłać na adres mailowy redakcji ([email protected].
uw.edu.pl lub [email protected]) w pliku MS Word lub zgodnym (rtf) i pdf
oraz 1 egzemplarz w wersji papierowej (na adres redakcji) podpisany przez
Autora wraz z pisemnym oświadczeniem o nienaruszaniu praw autorskich osób
trzecich (formularz oświadczenia do pobrania ze strony: http://www.pz.wz.
uw.edu.pl – Dla Autorów). O zgodność wydruku i wersji elektronicznej musi
zadbać Autor. W przypadku tekstów współautorskich prosimy o wyraźne zaznaczenie procentowego udziału współautorów. Należy wyraźnie wskazać, na jaki
adres redakcja ma przesyłać korespondencję (w przypadku tekstów współautorskich prosimy o wskazanie osoby, do której należy kierować korespondencję).
Autorzy odpowiadają za uzyskanie niezbędnych zezwoleń na publikację
materiałów, do których prawa autorskie są w posiadaniu osób trzecich.
Redakcja informuje, że ghostwriting oraz plagiatorstwo są przejawem nierzetelności naukowej i wszystkie wykryte przypadki będą demaskowane, włącznie z powiadomieniem odpowiednich podmiotów. Wszelkie przejawy nierzetelności naukowej, zwłaszcza łamania i naruszania etyki obowiązującej w nauce
będą w redakcji dokumentowane.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
269
W ramach przeciwdziałania ghostwriting Redakcja „Problemów Zarządzania”
wymaga:
• oświadczenia o nienaruszaniu praw autorskich osób trzecich,
• od autorów publikacji zbiorowej ujawnienia wkładu procentowego poszczególnych osób w powstanie publikacji,
• podania informacji o źródłach finansowania publikacji, wkładzie instytucji
naukowo-badawczych, stowarzyszeń i innych podmiotów.
Redakcja nie zwraca materiałów, które nie zostały przez nią zamówione.
Autorzy opublikowanych artykułów otrzymują 3 bezpłatne egzemplarze
kwartalnika.
PROCEDURA RECENZOWANIA
1. Wszystkie nadesłane artykuły przechodzą na Kolegium przez procedurę
preselekcji, do recenzji zaś zostają przesłane artykuły wyłonione w toku
procedury.
2. Każdy (wyłoniony w toku preselekcji) artykuł jest recenzowany anonimowo
przez dwóch niezależnych, anonimowych recenzentów.
3. Recenzja ma formę pisemną i kończy się wnioskiem recenzenta o odrzuceniu lub dopuszczeniu do publikacji (wzór arkusza recenzji na stronie: http://
www.pz.wz.uw.edu.pl – Dla Autorów).
4. Po otrzymaniu recenzji sekretarz redakcji informuje szczegółowo Autorów
o uwagach recenzentów odnośnie jego artykułu oraz o ostatecznej decyzji
co do publikacji.
5. Kryteria kwalifikacji lub odrzucenia tekstu: zgodność z tematem przewodnim
numeru; oryginalność zastosowanej metody badawczej oraz ujęcia tematu;
rzetelność przedstawienia dotychczasowych badań; jakość badań własnych
(jeśli dotyczy); aktualność badań/rozważań teoretycznych; poprawność merytoryczna, metodologiczna i wnioskowania; wkład tekstu w rozwój dyscypliny;
dobór literatury.
6. Redakcja nie zwraca prac, które nie zostały zakwalifikowane do druku.
7. Raz w roku redakcja umieszcza pełną listę recenzentów w numerze „4” danego
roku oraz na stronach internetowych: www.pz.wz.uw.edu.pl – O piśmie.
OPRACOWANIE TEKSTU
A. Informacje ogólne
•
•
•
•
•
W tekście należy umieścić informacje o autorze:
imię i nazwisko
tytuł naukowy
miejsce pracy (wraz z dokładnym adresem do korespondencji)
adres e-mail
adres do wysyłki 3 egzemplarzy autorskich i umowy o przeniesieniu praw
autorskich.
270
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
B. Format tekstu
Objętość tekstu nie powinna przekraczać 20 standardowych stron maszynopisu (1 strona = 1800 znaków; czcionka Times New Roman; wielkość czcionki
12; odstęp miedzy wierszami 1,5; marginesy 2,5). W przypadku recenzji książek
długość nadesłanego materiału to maksymalnie 6 stron.
Wszelkie ilustracje prosimy wyraźnie oznaczać, przesyłać w osobnych plikach
i zaznaczać w tekście, gdzie mają być umieszczone. Plik pdf prosimy przesyłać
z zamieszczonymi w tekście ilustracjami. Prosimy o nadsyłanie tekstu w formacie MS Word lub zgodnym (rtf). Wykresy powinny być sporządzone w formacie
Adobe Illustrator (ai) lub EPS, natomiast dane źródłowe do nich – w formacie
Excel 3.0 (xls). Ilustracje prosimy przygotowywać w formacie Adobe Illustrator
(ai) lub EPS. Wszelkie ilustracje powinny być czarno-białe. W przypadku, gdy
tekst zawiera fotografie, prosimy o nadesłanie ich oryginału.
Za uzyskanie niezbędnych zezwoleń na publikację materiałów, do których
prawa autorskie znajdują się w posiadaniu osób trzecich, odpowiadają autorzy.
C. Układ tekstu
W tekście należy umieścić informacje o autorze: imię i nazwisko, tytuł
naukowy, miejsce pracy (wraz z dokładnym adresem do korespondencji), adres
e-mail, adres do wysyłki 3 egzemplarzy autorskich i umowy o przeniesieniu
praw autorskich.
Tekst powinien zawierać następujące elementy (w podanej kolejności):
• Tytuł (w językach polskim i angielskim).
• Streszczenie określające prezentowane w artykule tezy w językach polskim
i angielskim (100–200 słów).
• JEL Classification (numery klasyfikacji dostępne na stronie: http://www.
aeaweb.org/jel/jel_class_system.php).
• Słowa kluczowe (do 5) – w językach polskim i angielskim.
• Wprowadzenie, kolejne podtytuły, wnioski/zakończenie.
• Przypisy.
• Bibliografia.
D. Przypisy, bibliografia, cytaty1
Jeśli w tekście są przypisy autora, powinny być one w miarę możliwości
nieliczne i krótkie. Prosimy o umieszczanie przypisów na końcu tekstu, przed
bibliografią.
Bibliografia powinna zawierać wyłącznie pozycje przywołane lub cytowane
w tekście, nie należy umieszczać w bibliografii prac przywoływanych za innym
autorem. W każdej pozycji w bibliografii autor obowiązany jest zamieścić przypisany jej nr DOI (jeżeli taki posiada) (http://www.crossref.org/guestquery/).
Redakcja prosi o alfabetyczne sporządzanie not bibliograficznych według
nazwiska pierwszego autora (prace tego samego autora należy podać w alfabetycznej kolejności tytułów prac) w następującym formacie:
1
Opracowano na podstawie: Perrin, R. (2009). Pocket Guide to APA Style. Boston: Wadsworth.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
271
• Publikacje książkowe jednego autora:
Kowalski, J. (2000). Tytuł książki. Miejsce wydania: Nazwa Wydawnictwa,
http://dx.doi.org/tu wpisać numer DOI przypisany danej publikacji.
• Publikacje książkowe wielu autorów:
Kowalski, J., Nowak, J. i Wiśniewski, A. (2001). Tytuł książki. Miejsce wydania: Nazwa Wydawnictwa, http://dx.doi.org/tu wpisać numer DOI przypisany
danej publikacji.
• Publikacje książkowe redagowane:
Kowalski, J. (red.). (2000). Tytuł książki. Miejsce wydania: Nazwa
Wydawnictwa, http://dx.doi.org/tu wpisać numer DOI przypisany danej publikacji.
• Rozdziały w publikacjach książkowych:
Kowalski, J. (2002). Tytuł rozdziału. W: J. Nowak (red.), Tytuł książki (t. 1,
s. 1–5). Miejsce wydania: Nazwa Wydawnictwa, http://dx.doi.org/tu wpisać
numer DOI przypisany danej publikacji.
• Artykuły w czasopiśmie:
Kowalski, J. (2001). Tytuł artykułu. Tytuł pisma, tom(numer), 1–5, http://
dx.doi.org/ tu wpisać numer DOI przypisany danej publikacji.
• Artykuły w czasopiśmie – wielu autorów:
Kowalski, J., Nowak, J. i Wiśniewski, A. (2001). Tytuł artykułu. Tytuł pisma,
tom(numer), 1–15, http://dx.doi.org/tu wpisać numer DOI przypisany danej
publikacji.
• Artykuły w gazecie:
Kowalski, J. (2001). Tytuł artykułu. Tytuł Gazety, dzień lub miesiąc wydania,
http://dx.doi.org/tu wpisać numer DOI przypisany danej publikacji.
• Referaty:
Kowalski, J. (2001). Tytuł referatu. Referat wygłoszony na..., Miejsce konferencji.
• Raporty:
Instytucja. (2001). Tytuł raportu. Miejsce wydania: Instytucja, http://dx.doi.
org/tu wpisać numer DOI przypisany danej publikacji.
• Publikacje książkowe w druku:
Kowalski, J. (w druku). Tytuł książki. Miejsce wydania: Nazwa Wydawnictwa.
• Artykuły w druku:
Kowalski, J. (2001). Tytuł artykułu. Tytuł pisma, tom(numer).
• Prace nieopublikowane:
Kowalski, J. (2001). Tytuł pracy. Niepublikowana praca doktorska, Nazwa
Uczelni, Miejsce.
• Źródła internetowe – artykuł:
Kowalski, J. (2001). Tytuł artykułu. Tytuł pisma, tom(numer), strony. Pozys­
kano z: tu wpisać adres strony www (tu wpisać datę dostępu dd.mm.rok).
• Źródła internetowe – książka:
Kowalski, J. (2000). Tytuł książki. Pozyskano z: tu wpisać adres strony www
(tu wpisać datę dostępu dd.mm.rok).
272
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
Zasady przywoływania w tekście
• praca jednego autora: zawsze należy podać nazwisko autora i datę publikacji (bez względu na to ile razy przywoływana jest praca); w przypadku powoływania się na więcej niż jedną pracę danego autora opublikowaną w tym
samym roku, należy dodać kolejne litery alfabetu przy dacie (zasada ta
obowiązuje również w przypadku pozostałych, wymienionych poniżej, rodzajów publikacji), np. (Kowalski, 2001); (Kowalski, 2001a);
• praca dwóch autorów: zawsze należy podać nazwiska obu autorów i datę
publikacji (bez względu na to ile razy przywoływana jest praca); nazwiska
autorów zawsze należy połączyć spójnikiem „i”, nawet w przypadku publikacji obcojęzycznej, np. (Kowalski i Nowak, 2001); (Kowalski i Nowak,
2001a);
• praca 3 – 5 autorów: po raz pierwszy należy wymienić nazwiska wszystkich
autorów, rozdzielając je przecinkami i wstawiając spójnik „i” pomiędzy
dwoma ostatnimi nazwiskami; po raz kolejny – należy wymienić nazwisko
pierwszego autora i można zastosować skrót „i in.”, np. po raz pierwszy:
(Kowalski, Nowak i Wiśniewski, 2001); (Kowalski, Nowak i Wiśniewski
2001a); a następnie: (Kowalski i in., 2001); (Kowalski i in., 2001a);
• praca 6 i więcej autorów: należy wymienić tylko nazwisko pierwszego autora
(zarówno po raz pierwszy, jak i w kolejnych przywołaniach), pozostałych
autorów zastąpić zaś skrótem „i in.”; w bibliografii należy umieścić nazwiska
wszystkich autorów pracy, np. (Kowalski i in., 2001); (Kowalski i in., 2001a);
• przywoływanie kilku prac jednocześnie: publikacje należy wymienić alfabetycznie (według nazwiska pierwszego autora); kilka prac tego samego autora
należy oddzielić przecinkiem; poszczególne publikacje różnych autorów
muszą być oddzielone średnikiem, np. (Kowalski, 2001; Nowak i Kowalski,
2002); (Kowalski, 2001, 2002a; Nowak i Kowalski, 2002);
• przywoływanie za innym autorem: umieszczamy jedynie w tekście, w bibliografii umieszczamy tylko pracę czytaną; prace rozdzielamy średnikiem, np.
(Kowalski, 2001; za: Nowak 2002).
Cytaty w tekście: należy zawsze umieścić w cudzysłowie i podać autora/
autorów, rok opublikowania pracy i numer strony, powinny mieć następującą
postać: (autor/autorzy, rok wydania, numer strony), np. (Kowalski, 2000, s. 67)
lub (Kowalski i Nowak, 2001, s. 3), lub (Kowalski, Nowak i Wiśniewski, 2001a,
s. 3).
E. Poprawki
W przypadku konieczności dokonania poprawek lub skrótów tekst będzie
zwrócony autorowi, który zobowiązany jest nanieść poprawki w terminie wskazanym przez redakcję. Redakcja zastrzega sobie możliwość wprowadzenia do
tekstu drobnych korekt językowych i skrótów.
Problemy Zarządzania vol. 12, nr 3 (47), 2014
273

Podobne dokumenty