Adam Kucza
Transkrypt
Adam Kucza
Adam Kucza | Copyright Adam Kucza [email protected] http://blog.kucza.info/2004/07/10/299/ Poszed? ksiadz na targ kupi? cos do jedzenia, bo mia? mie? w parafii wizytacj? biskupa i biskup mia? zosta? na kolacj?. Podszed? do goscia z rybami i m?wi: - O jaka pi?kna, du?a ryba! Sprzedawca na to: - Pi?knego skurwiela z?apa?em - co? Ksiadz si? obruszy?: - Panie, ja wszystko rozumiem. Pi?kna du?a ryba, ale ?eby zaraz przy ksi?dzu takie epitety. Wstyd! Sprzedawca wyjasnia: - Alez prosz? ksi?dza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak p?otka, oko? czy pstrag. - Aaaa, no to w porzadku. Poprosz? tego skurwiela. Przygotuj? go na kolacje z biskupem. Przychodzi ksiadz na parafi? pokazuje ryb? siostrze zakonnej. Zakonnica: - O jaka pi?kna du?a ryba. A ksiadz na to: - ?adnego skurwiela kupi?em co? Zakonnica: - Ale co ksiadz - takie s?ownictwo? A ksiadz wyjasnia, ?e to ta ryba si? nazywa skurwiel - tak jak inne,w?gorz czy szczupak. - Aaaa, to rozumiem. Ksiadz poleci? zakonnicy, ?eby ta przygotowa?a skurwiela na kolacj? z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie ryb? a tu wchodzi kucharka. - O jaka pi?kna, du?a ryba - m?wi kucharka. Siostra na to: - Pi?kny skurwiel - prawda - Ale? co siostra? Nie poznaj?! - oburza si? kucharka A siostra, ?e to ta ryba tak si? nazywa - jak inne nazywaja sie karp czy lin. Siostra kaza?a przygotowa? skurwiela na kolacj? z biskupem. Wieczorem przyje?d?a biskup, siada przy stole z ksi?dzem i zakonnic?. Kucharka wnosi g??wne danie - ryb?. Biskup: - Jaka pi?kna, du?a ryba! Na to proboszcz: - To ja tego skurwiela znalaz?em i kupi?em. Odzywa si? zakonnica: - A ja tego skurwiela skroba?am. Na to w?acza si? kucharka: - A ja skurwiela usma?y?am i przyrzadzi?am dla ksiedza biskupa... Ksiadz biskup usmiechna? si?, wyja? z torby litr w?dki i m?wi: - Kurwa, widz?, ?e tu sami swoi!!! strona 1 / 1