POLICJA I RĘCZNE MIERNIKI PRĘDKOŚCI czytaj

Transkrypt

POLICJA I RĘCZNE MIERNIKI PRĘDKOŚCI czytaj
Poradnik dymanego kierowcy. Cz. I.
Policja i ręczne mierniki prędkości
Opublikowano 2 maja 2013, autor: redakcja
Policjant zarzucił ci, że przekroczyłeś prędkość a ty jesteś pewien, że to nieprawda?
Jakie mogą być tego przyczyny? Przyczyny mogą być różne. Poniżej omówione zostaną
trzy najbardziej prawdopodobne: symulacja pomiaru, wykorzystanie radaru niezgodnie
z
instrukcją
oraz
błędny
pomiar
spowodowany
zakłóceniami
pola
elektromagnetycznego.
Uwaga! Jeśli prędkościomierz twojego samochodu wskazuje prędkość 65 km/h, to jego
prędkość rzeczywista nie przekracza 60 km/h, gdyż „liczniki” samochodowe zawyżają pomiar
o ok. 10%. Rzeczywistą prędkość wskazuje natomiast GPS.
1.
Symulacja
Przypadki symulacji przez policjanta dokonania pomiaru są dość częste i stanowią ok. 20 %
kwestionowanych pomiarów.
a)
Przyczyny
Podstawową przyczyną symulanckich pomiarów prędkości jest obowiązek wykazania się
przez policjanta odpowiednią wykrywalnością wykroczeń. W Policji bardzo ważne są
statystyki. Policjant, który nie nakłada odpowiedniej ilości mandatów to zły policjant.
Jest zasadą, że policjanci wyjeżdżający na służbę otrzymują limity mandatów, które muszą
nałożyć.
b)
Modus operandi
Dokonywanie pomiarów prędkości oraz nakładanie mandatów nie należą do przyjemności,
Policjanci wolą spędzać czas na służbie o wiele przyjemniej. Swoje stanowiska patrolowe
ustawiają zwykle w pobliżu przydrożnych barów, przy stacjach paliw itp. Pozycja GPS, którą
obserwuje oficer dyżurny wskazuje, że policjanci wykonują swoją czynności przy drodze.
A tymczasem oni siedzą sobie w barze…
Później stracony czas trzeba jakoś nadgonić. Wystarczy namierzyć radarem jednego kierowcę
i nie kasować jego pomiaru (najlepiej, jeśli jest to niezbyt wysoki pomiar, np. 73 km/h
w obszarze zabudowanym). Potem już wystarczy tylko zatrzymywać kolejnych kierowców
pokazując im ten sam pomiar. W ten sposób szybko można nadrobić czas stracony w barze
i wykonać zaplanowany limit mandatów.
Przykład. Od kiedy zlikwidowano bar przy stacji paliw w miejscowości Stołpie, drużyna
radarowa z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie praktycznie zaprzestała dokonywania
pomiarów prędkości w tym miejscu. A wcześniej bywali tam bardzo często.
Okoliczności uprawdopodobniające symulację
c)
Na wyświetlaczu radaru ręcznego wyświetlają się dwie wartości:


prędkość,
upływ czasu od dokonania pomiaru.
Na złodzieju czapka gore, więc – w przypadkach symulacji - policjanci pokazują
zatrzymanemu kierowcy fotoradar z wyświetloną wartością, trzymając przyrząd w znacznej
odległości od oczu kierowcy – tak aby nie dostrzegł ile czasu upłynęło od dokonania pomiaru.
d)
Obrona
Symulacja jest łatwa do wykrycia. Wystarczy podejść bliżej radaru i sprawdzić ile czasu
upłynęło od momentu pomiaru. Jeśli poprosisz o okazanie tego wyniku, policjant
najprawdopodobniej sam wycofa się z mandatu i stwierdzi, „że coś jest nie w porządku”.
Gdyby jednak upierał się przy mandacie: należy jak najszybciej:





sfotografować radar w taki sposób aby był widoczny wynik pomiaru a także numer
fabryczny urządzenia;
należy zażądać okazania dokumentu legalizacji radaru i sfotografować ten dokument;
należy zażądać okazania przez policjanta legitymacji służbowej i ją także
sfotografować,
należy niezwłocznie zawiadomić prokuraturę i nie opuszczać miejsca zdarzenia do jej
przyjazdu;
ponieważ prokuraturze nie można zbytnio ufać, należy też zawiadomić prasę lub inne
media.
Uwaga! Jeśli nie wykonasz powyższych działań, to w aktach sprawy sądowej znajdzie się
dokumentacja innego radaru, a jedynym dowodem na potwierdzenie twojej winy będą
zeznania policjantów. Twoje szanse na wygranie sprawy wyniosą wówczas 0%. No chyba,
że twój wujek jest prezesem sądu.
2.
Wykorzystanie radaru niezgodnie z instrukcją
a)
Przyczyny
Przypadki używania radaru przez policjantów niezgodnie z instrukcją są bardzo częste.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim dramatycznie niski poziom
wyszkolenia policjantów z wydziałów ruchu drogowego. W okresie PRL większość z nich
została by wyrzucona z drogówki za brak posiadanych kwalifikacji. W efekcie większość
pomiarów wykonywanych przez policjantów za pomocą ręcznych mierników prędkości
to pomiary błędne (nie zawsze błędy te są na niekorzyść kierowcy).
Dramatyczne w tym wszystkim jest także to, że sądy nie badają kwalifikacji policjantów
do wykonania pomiaru określonym urządzeniem, przyjmując „za objawioną” każdą
informację, która pochodzi od funkcjonariusza. Zeznania policjanta, w którym stwierdzi on,
że jest pewien, że dokonał pomiaru jest w polskim sądzie nie do podważenia. W 90% procent
przypadków sądy nie przeprowadzają żadnych innych dowodów i skazują kierowców tylko
i wyłącznie na podstawie takiego zeznania. Nawet jeśli zeznanie to jest niedorzeczne.
b)
Przykład
Kierujący pojazdem osobowym zakwestionował pomiar prędkości wykonany przez
funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w Żninie urządzeniem Iskra 1 w miejscowości
Wenecja. Pomiar wykonywany został w odległości ok. 250 m od tablicy oznaczającej
początek obszaru zabudowanego, w warunkach wzmożonego ruchu, gdy w polu widzenia
znajdowały się inne samochody.
Wyrokiem z dnia 15 listopada 2012 r. Sąd Rejonowy w Żninie (sygn. akt W 204/12) uznał
kierowcę za winnego tego, że w dniu 2 czerwca 2012 r. przekroczył dozwoloną prędkość
w terenie zabudowanym. W sprawie orzekał sędzia Robert Tuchciński.
Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły jedynie zeznania policjanta Michała Robakowskiego,
który dokonywał pomiaru oraz zeznań jego kolegi, który nie wiele pamiętał. Michał
Robakowski zeznał m. in., że:
„To urządzenie nie ma funkcji by ustawiać zakres odległości. Tak ja na pewno mierzyłem
prędkość obwinionego”.
Michał Robakowski z całą pewnością zeznał nieprawdę. Urządzenie Iska 1 ma trzy zakresy
pomiaru odległości: 300 m, 500 m i 800 m. Michał Robakowski nie znając zasad działania
tego urządzenia zeznał, że był pewien, że zmierzył prędkość obwinionego, gdyż skierował
urządzenie w kierunku samochodu, którym on jechał. Michał Robakowski zapewne nie
wiedział o tym, że urządzenie typu Iskra 1 wskazuje prędkość pojazdu najszybszego, a nie
pojazdu, w którego kierunku „wyceluje się” urządzenie. Jeśli urządzenie było
zaprogramowane na najwyższy zakres (800 m), to mogło ono zmierzyć prędkość pojazdu,
który będąc w odległości 800 m od urządzenia nie był nawet dla pana Robakowskiego
widoczny. Mogło ono zmierzyć nawet nisko przelatujący samolot…
Sąd nie skorzystał z opinii biegłego. Nie przeprowadził też oględzin miejsca zdarzenia.
Przede wszystkim zaś sąd (podobnie jak policjant dokonujący pomiaru) nie zapoznał się
szczegółowo z instrukcją urządzenia pomiarowego, a wszelkie wątpliwości zachodzące
w sprawie rozpatrzył na niekorzyść obwinionego.
Sędzia Robert Tuchciński w uzasadnieniu wyroku stwierdził:
„Sąd uznał zeznania świadka za wiarygodny dowód w sprawie, bowiem zeznania te są jasne,
konsekwentne, a ponadto korelatywne z zeznaniami świadka Damiana Gizy”.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 28 lutego 2013 r. utrzymał w mocy wyrok
Sądu Rejonowego w Żninie (sygn. akt IV Ka 54/13). Sędzia Jan Kowalski, który ten wyrok
wydał, stwierdził w uzasadnieniu swego orzeczenia m. in., że:
„Sąd I instancji w sposób należyty, kompletny i w pełni wyczerpujący przeprowadził
postępowanie dowodowe, dokonując następnie kompleksowej, wnikliwej i gruntownej
analizy i oceny całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, po czym
uczynił jak najbardziej trafne ustalenia faktyczne”. Niestety sędzia Tuchciński i sędzia
Kowalski nie są postaciami wyjątkowymi w polskim wymiarze (nie)sprawiedliwości.
W analogiczny sposób orzeka co najmniej 90% polskich sędziów.
c)
Obrona
Kierujący pojazdem, którego prędkość została zarejestrowana w sposób nieprawidłowy
powinien zabezpieczyć na miejscu zdarzenia wszystkie dowody uprawdopodobniającego
dokonanie nieprawidłowego pomiaru. Jeżeli pozostawi sprawę własnemu biegowi, jego
szanse wygrania sprawy w sądzie wynoszą ok. 1%. W przypadku zabezpieczenia dowodów
szanse te wzrastają kilkakrotnie – nawet do 4%.
Kierowca powinien zażądać od policjantów okazania dokumentu legalizacji radaru,
a następnie sfotografować ten dokument. Powinien też sfotografować radar, którym dokonano
pomiaru. Najlepiej uczynić to w ten sposób, aby na zdjęciu był widoczny numer fabryczny
urządzenia. W ten sposób kierujący zabezpieczy się przez „podłożeniem” do akt sprawy
dokumentacji innego radaru (co zdarza się bardzo często).
Należy sfotografować miejsce zdarzenia, aby zabezpieczyć się przed sytuacją, że policjanci
wskażą w sądzie inną miejscowość (co też się zdarza). Dzięki temu (teoretycznie) możliwe
będzie przeprowadzenie eksperymentu procesowego.
Należy sfotografować wszystkie urządzenia i przedmioty, które mogły zakłócić pomiar
(transformatory, linie wysokiego napięcia, stacje przekaźnikowe itp.)
Należy sfotografować urządzenie, które stanowiło źródło poboru energii radaru (o ile radar
nie miał własnego zasilania). Często zdarza się, że tzw. „wtyczka”, do której podłączony jest
radar nie ma legalizacji i jest niesprawna. Jeśli nie sfotografujesz tej „wtyczki” oraz
samochodu, w którym jest ona zamontowana – nigdy nie ustalisz, czy urządzenie to było
sprawne.
Przepisy postępowania administracyjnego, jak też postępowania w sprawach o wykroczenia
nie dają kontrolowanemu kierowcy żadnych praw (w takim kraju żyjemy). Dlatego o dalsze
informacje należy występować w trybie przepisów ustawy o dostępie do informacji
publicznej. W tym trybie należy przede wszystkim zweryfikować, czy policjant dokonujący
pomiaru posiada kwalifikacje do obsługi określonego urządzenia. Należy się w tej sprawie
zwrócić do Komendanta Powiatowego (miejskiego) Policji.
Oto wzór takiego wniosku:
3.
Błędny pomiar z powodu zakłóceń pracy urządzenia
a)
przyczyny
Odporność na zakłócenia pola elektromagnetycznego jest kluczowa dla poprawności pomiaru
prędkości cyfrowym miernikiem mikrofalowym (radarem/ fotoradarem) w świecie
wypełnionym liniami wysokiego napięcia, nadajnikami radiowymi, czy rożnego rodzaju
czujnikami radarowymi. Niestety tej odporności na zakłócenia nikt w Polsce nie bada.
Większość urządzeń, które zostały zalegalizowane nie jest poddana odpowiednim testom na
odporność na zakłócenia pola elektromagnetycznego. Stąd przypadki wykonania błędnych
pomiarów z powodu zakłóceń pracy urządzeń pomiarowych muszą być częste.
Szerzej na ten temat można poczytać tutaj: http://www.damskomesko.pl/2013/01/pytamygumisia/
b)
Obrona
W
przypadku błędnego
pomiaru,
którego
przyczyną
były zakłócenia
pola
elektromagnetycznego, szanse udowodnienia tego przed polskim sądem są znikome. Polskie
sądy nie stawiają sobie za cel ustalenie rzeczywistych faktów. W standardowej sprawie
o wykrocznie sąd dysponuje jedynie świadectwem legalizacji radaru. Dowód
ten nie ma jednak żadnego znaczenia dla określenia sprawności urządzenia w dniu dokonania
pomiaru, gdyż:
od momentu legalizacji urządzenie mogło się popsuć (np. z powodu nieprawidłowego
użytkowania);
 nie przeprowadza się żadnych dowodów na to, czy teoretycznie sprawne w dniu
zdarzenia urządzenie nie zostało zakłócone z powodu zaburzeń pola
elektromagnetycznego;
 sąd nie ma żadnej pewności, czy dostarczony przez Policję dokument legalizacji
dotyczy tego właśnie urządzenia, które rzeczywiście było wykorzystywane w danym
dniu i miejscu.

Dlatego w celu zwiększenia swoich szans przed sądem, należy dokonać wszystkich
czynności, o których mowa była w punkcie 2. Dzięki temu będziemy przynajmniej pewni,
jakim urządzeniem dokonany został pomiar. Być może ktoś trafi na uczciwego sędziego,
który przeprowadzi dowód z opinii biegłego na okoliczność ustalenia stopnia odporności
urządzenia na zakłócenia pola elektromagnetycznego.
Artur Mezglewski
Źródło: Prawo na drodze