„KINDER – NIESPODZIANKA” Jakiś już czas planowaliśmy w koocu

Transkrypt

„KINDER – NIESPODZIANKA” Jakiś już czas planowaliśmy w koocu
„KINDER – NIESPODZIANKA”
Jakiś już czas planowaliśmy w koocu zrobid romantyczną kolację w domu, tylko my, świece, wino i
dobre jedzenie…
Był 1 wrzesieo 2010 pomyślałam może dziś najlepszy dzieo na taką kolację…postanowione dziś to
dziś! Po drodze z pracy zahaczyłam o sklep. Tam wiadomo zakupy na kolacje, kilka rzeczy, które może
się przydadzą i…test ciążowy. Okres miał byd 2 września…więc nie wiem czemu podkusiło mnie…
Wróciłam do domku, szybko kolacja, świece. Szykując kieliszki do wina przypomniałam sobie o teście
ciążowym. Pierwsza myśl: ”Zrobię mężowi żart - niespodziankępośmiejemy się i zobaczymy jak
zareaguje na jedną kreseczkę (no bo przecież dwie nie wchodziły w grę)..
Mąż wrócił do domu, a tu taka niespodzianka…biały obrusik, kolacyjka, świece, wino…bardzo
romantycznie…
Pod koniec kolacji mąż zauważył mały pakuneczek doczepiony do lodówka.
- A co to? – pyta zdziwiony.
- Prezent Kochanie dla Ciebie! – uśmiechając się odpowiadam…
- Ale z jakiej okazji?...czy ja zapomniałem o jakiejś dacie? – pyta przerażony..
- Nie Kochanie.. po prostu tak mi się zachciało zrobid Ci niespodziankę…
Otwiera, wyciąga, patrzy…a tam DWIE różowe kreseczki..(dołączyłam też instrukcję, gdyby nie
wiedział co one oznaczają…ale nawet jej nie zauważył)..
Pierwsza reakcja:…
- Boże Kochanie, ale ty nie możesz pid wina?!!!? – prawie wykrzyczał z przerażenia mój mężunio.
- Spokojnie to ty pijesz wino, a my z dzidzią sok porzeczkowy - odpowiadam zadowolona.
- Ale czy ten test nie kłamie? – pyta znowu z niedowierzeniem mój mąż.
- Może i kłamie Kochanie, ale ja czuję, że to była nasza pierwsza kolacja we trójkę…cieszysz się
chociaż troszkę? – pytam..
A mój mąż na to:
- Bardzo…to kogo obstawiasz? synka czy córeczkę? – uśmiech miał od ucha do ucha…
- Synka – odpowiadam.
- Ja też.
Resztę wieczoru spędziliśmy na marzeniu, planowaniu i lekkim niedowierzeniu..
Właśnie tak z żartu-niespodzianki dla męża, wyszła Kinder-niespodzianka dla nas obojga.. Szkoda,
że nie widzieliście mojej miny, jak zobaczyłam te dwie kreseczkiale to już inna historia…
A dziś nasz synek ma 5 miesięcy i dokładnie dziś 15 dni i jest dla nas najsłodszy na całym świecie i
codziennie robi nam miłe niespodzianki