Podhalanin - Nr. 1 (22) 2008 r.
Transkrypt
Podhalanin - Nr. 1 (22) 2008 r.
Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Pismo NR 1 (22) Zwi¹zku ISSN 1731-4852 Podhalan ROK 2008 Kumoterska Gońba strona 29 XXVI Zawody Związku Podhalan o Puchar Przechodni strona 22 Kapliczka na Matysce GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Wspólny exodus, wspólne powroty Opłatek Zarządu Głównego Związku Podhalan Rodzina górali czadeckich z Jastrowia koło Piły. O wystawie w Wiśle piszemy na str. 16 O opłatku Zarządu Głównego ZP, o opłatkach oddziałowych oraz o tragicznej śmierci naszego członka ś.p. Jana Fudali czytaj wewnątrz numeru Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Opłatek Zarządu Głównego Związku Podhalan Nowy Targ 6 stycznia 2008 r. 2 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Budzikwietne Świynta Wiesna przychodzi zawse razym ze Świyntami Wielkanocnymi. Jest to cas kie przyroda budzi sie do zycio, a w nos wstympuje nadzieja płynaco ze Zmartwywstanio nasego Zbawiciela. Worce w takim casie szczególnie zwrócić uwagę i przemyśleć słowa nasego umiłowanego Papieża Jana Pawła II, ktory ostawił nom w spadku wielki duchowy skarb. Stale powinni my wracać do tej nasej Narodowej Spuścizny, skarbca pełnego drogowskazów. Wte bedzie nom łatwi krocyć bez zycie i duchowo sie wzbogacać. Jan Paweł II w orędziu na Wielki Post w 2001 przekozoł nom takie słowa: „Przebaczenie nakłania nas, byśmy w życiu okazywali miłość traktując bliźniego nie jak wroga, ale jak brata”. Cymze jes miłość bliźniego moi kochani, cy ino słowym na użytek wyborców, cy prowdziwym szacunkiem nawet do przeciwnika politycnego. Ile niepotrzebne sarpacki na słowa, ile obłudy w tyk publicnyk debatak. Tak musi być? Myśle, ze to ino nasa małość, ze w drugim cłeku nie widzimy brata. Kiesik my syćka słuchali i zachwycali sie Nasym Papieżem, a teroz co, ostały ino zdjęcia na ścianak kie my byli u Niego w Rzymie? Tak przecie nimoze być, inacy my obiecywali, ze na Nos mozno licyć! W wielkanocnym rachunku sumiynio bracie i siostro zbacuj se o tym W dzisiejsym świecie, ktory coroz bardzi staje sie materialistyczny i nowocesnny, ludzie dbajom o swój byt, góre biere „mieć” a „być”jes nie wozne. Zapominomy o swoi duchowości, coroz mni my som zdólni do cynów wielkik, takich jak dobro wspólne, obrona wiary i nasej tożsamości narodowej. W nase zycie społeczne wchodzi „europejskość”, byt, ktory Boga odsuwo na dalsy plan. Trza sie osotać cobymy razem z tym dobrobytym nie stracili woźniyjsyk rzecy jakimi jes wolność wiary i wartości moralnyk płynącyk z niej. Wielkanocne Świynta symbol zbawiynio Nos grzesnyk ludzi przez krzyz i cierpienie Zbawiciela. Jak my to przezywomy, cy znów jako ino kolejne wielkie zakupy i chwilowe zamyślenie, ktore moze minie juz jutro po świyntak? Przyboce wom moi kochani słowa Jana Pawła II, ktore wypedzioł do Nos Góroli 6 cyrwca 1997 roku w Zakopanym: „Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w naszych sercach, w życiu społecznym czy rodzinnym. Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka, która w krzyżu znalazła swój najgłębszy wyraz”. Cy my dzisiok umiemy brónić krzyza i nasej narodowej tożsamości? Cy tyz te „judosowe piniądze” nos omamiły i zaślepiły? Niek kazdy se som w tym Wielkanocnym okresie na te pytania odpowiy. Na te Wielkanocne Świynta zyce syćkim miłości do bliźnik, siły i odwagi w głosyniu dobra. Niek Zmartwychwstały Chrystus obdarzy Wos łaskami w codziennym zywobyciu. Maciej Motor - Grelok /Sekretorz/ GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Opłatki Związku Podhalan Kończący się tegoroczny, krótki czas karnawału zamknął też cykl „opłatków” oddziałów Związku Podhalan. Członkowie prawie wszystkich, 76 oddziałów Związku rozmieszczonych od Olzy na Śląsku Cieszyńskim na zachodzie do Popradu w Beskidzie Sądeckim na wschodzie Polski świętowali okres Bożego Narodzenia i karnawału na wspólnych biesiadach. Relacje z poszczególnych oddziałów zamieszczamy na następnych stronach naszego pisma. Tegoroczny opłatek Zarządu Głównego Związku Podhalan (fot. obok) współorganizowany z oddziałem nowotarskim ZP odbył się niedzielę 6 stycznia. Po mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu wszyscy uczestnicy na czele z kapelą góralska i licznymi pocztami sztandarowymi przemaszerowali do rynku, gdzie pod pamiątkową tablicą Ojca Świętego Jana Pawła II oraz pomnikiem Władysława Orkana złożono wiązanki kwiatów. Życzenia, łamanie się opłatkiem oraz wspólny obiad i kolędowanie odbyło się restauracji Stopiaka „Pod Aniołami”. W opłatku oprócz pocztów sztandarowych uczestniczyli członkowie honorowi ZP, kapelani ZP, władze Związku, przedstawiciele samorządu powiatowego, miasta i gmin góralskich w liczbie ponad 300 osób. Podczas wspólnego opłatka został uroczyście udekorowany medalem zasłużony kulturze „Gloria Artis” zasłużony działacz kultury, dyrektor Muzeum w Rabce – Jan Fudala. Nikomu z nas nawet przez myśl nie przeszło, że może to być ostatnie wspólne świętowanie z Fudalą. Na drugi dzień dowiedzieliśmy się bowiem, o Jego tragicznej śmierci. Więcej na temat Zasłużonego dla kultury góralskiej wewnątrz numeru. W imieniu Redakcji i Zarządu Głównego składamy serdeczne podziękowanie Nowotarskiemu Oddziałowi ZP za sprawne zorganizowanie uroczystości dla tak licznej grupy górali. Red. 3 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Pierwszy „Opłatek” Oddziału Górali Żywieckich ZP w Szczyrku 9 grudnia 2007 r. po posiadach góralskich w Szczyrku postanowiono powołać do życia drugi już Oddział Górali Żywieckich - Oddział w Szczyrku. Na taką decyzję miał wpływ liczny udział i wielkie zainteresowanie przybyłych ludzi kultury, samorządowców, muzyków i mieszkańców Szczyrku. Na zebraniu założycielskim Oddziału deklaracje złożyło 49 nowych członków. W tajnym głosowaniu na pierwszego Prezesa Oddziału wybrano Stefana Przybyłę. Powstanie nowego Oddziału w Szczyrku to z pewnością wielka zasługa ks. Proboszcza Andrzeja Loranca i ks. Kapelana ZP Jana Gacka z Parafii p.w. św. Jakuba w Szczyrku. To oni przygotowali grunt i zmobilizowali góralską społeczność Szczyrku. 26 stycznia 2008 r. ZP Oddział w Szczyrku oraz Miejski Ośrodek Kultury, Promocji i Informacji w Szczyrku zorganizował pierwszy tradycyjny „Opłatek”. Mszę św. koncelebrowaną uświetniły kolędy śpiewane przez połączone siły Kapel i Zespołów szczyrkowskich i homilia wygłoszona przez Kapelana ZP w Polsce Władysława Zązla z Kamesznicy. Nowo przyjęci członkowie Oddziału złożyli w czasie mszy św. uroczyste ślubowanie na sztandar Zarządu Głównego ZP w Polsce. Po mszy w Kościele św. Piotra i Pawła w Szczyrku w Domu Turysty PTTK odbyły się posiady. Była to też okazja do Spotkania Opłatkowego Twórców i Animatorów Kultury. W uroczystościach w Szczyrku nie mogło zabraknąć V-ce Prezesa Związku Podhalan w Polsce - Władysława Motyki z Milówki oraz delegacji Oddziału Górali Żywieckich ZP z siedzibą w Milówce na czele z Prezesem Adamem Banasiem. red. GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Opłatek u Górali Śląskich Na zaproszenie Górali Śląskich w dniu 10 stycznia 2008 r. Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan udał się na tradycyjny „Opłatek”, który zorganizowano w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym „Zaolzianka” w Istebnej. Spotkanie to odbyło się w gronie górali śląskich z wszystkich ognisk związkowych a także z Republiki Czeskiej, gości zaproszonych. Wspólne życzenia, a później wspaniała uczta duchowa jakim było wspólne śpiewanie kolęd, pastorałek w wykonaniu Kapeli „Wałasi” z Koniakowa. Mimo późnej pory, nikomu nie chciało się wracać do domu. Marek Jurasz 4 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Opłatek Gorczańskiego Oddziału Związku Podhalan w Ochotnicy Górnej 13 stycznia 2008 r. współpracujące ze sobą oddziały Związku Podhalan i Koła Gospodyń Wiejskich w Ochotnicy Górnej miały wspólny opłatek. Jak zwykle uroczystość opłatkowa rozpoczęła się Mszą Św. w kościele parafialnym p.w. NMP Wniebowziętej o godz. 1100. Kazanie wygłosił (gwarą) kapelan Związku Podhalan ks. Władysław Zązel, za co są Mu wdzięczni tutejsi parafianie (przecież pochodzi z pobliskiej miejscowości – Dębna). Na uroczystość przybyli też: Prezes Związku Podhalan – Jan Hamerski, poseł na sejm RP – pani Anna Paluch, wójt Gminy Ochotnica Dolna – Kazimierz Konopka, przewodnicząca Rady Gminy – Józefa Ptaszek oraz delegacje sąsiednich oddziałów; Ochotnicy Dolnej, Nowego Targu, Tylmanowej, Niedźwiedzia, Szczawnicy, Obidzy i oczywiście Ochotnicy Górnej oraz tutejszej OSP. wszystkich i zaprosił do Wiejskiego Ośrodka Kultury. Delegacje w pięknym korowodzie z kapelą góralską przeszli z kościoła do tutejszego Wiejskiego Ośrodka Kultury, gdzie był poczęstunek i krótka część artystyczna. Po Mszy Św. w kościele Jan Hamerski – prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan złożył mieszkańcom i zaproszonym gościom życzenia świąteczne; w swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na siłę związku w jedności. Zaś prezes tutejszego Oddziału – Józef Królczyk powitał serdecznie Od lewej: Jan Hamerski – Prezes ZP, Józef Królczyk – prezes Oddziału ZP w Ochotnicy Górnej, Anna Paluch – poseł na sejm RP. Wystąpili kolejno: kolędnicy z Obidzy z szopką bożonarodzeniową, zespół „El Bayo” z Ochotnicy Górnej prowadzony przez nauczyciela Stanisława Urbaniaka wykonał przepięknie kolędy, na końcu zespół regionalny „Ochotni” prowadzony przez Krzysztofa Dobrzyńskiego. Stanisław Urbaniak 5 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Opłatek Oddziału Górali Orawskich Związku Podhalan w Podszklu 19 stycznia 2008 r. Oddział Górali Orawskich Związku Podhalan w Podszklu oraz Szkoła Podstawowa w Podszklu zorganizowali wspólne posiady opłatkowe, w których uczestniczyli członkowie Oddziału, dzieci z Grupy Teatralnej „Krokusy” oraz z Zespołu „Serdocki”, ich ro- dzice, nauczyciele oraz zaproszeni goście. O godz. 17.00 odbyła się uroczysta Msza Św. w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Rozalii, którą odprawił miejscowy ks. Proboszcz w koncelebrze z Kapelanem Związku Podhalan ks. Władysławem Zonzel oraz Kapelanem Oddziału w Podszklu ks. Wiesławem Popielarczykiem. Kazanie rozpoczął piękną pastorałką ks. W. Zonzel. Przypomniał on dzieciom, młodzieży, rodzicom, iż mają dbać o podtrzymanie tradycji regionalnych, aby na marne nie poszła praca całego związku, który pięknie zaczyna działać. Nie należy wstydzić się swoich korzeni, bo wszyscy tworzymy jedną, wielką góralską rodzinę, nie liczy się kolor i kształt parzenic na portkach góralskich, ale to, że bije w nas serce „co naskie nuty śpiywo i zwyk jednaki chowo”. Eucharstię wzbogaciły piękne śpiewy dzieci i kapela „Serdocki” pod przewodnictwem instruktorów: p. Ludwi- ka Młynarczyka i Eugeniusza Karkoszki z Lipnicy Wielkiej. W czasie mszy złożyli przysięgę, na sztandar Zarządu Głównego ZP, nowi członkowie Oddziału w Podszklu. Pani Prezes Krystyna Chowaniec podziękowała przybyłym gościom, którzy swą obecnością uświetnili to wydarzenie, tj.: prezesowi ZG Związku Podhalan Janowi Hamerskiemu, w-ce prezesowi ZG Władysławowi Motyce, sekratarzowi ZG Maciejowi Motor – Grelok, prezesowi ZP w Spytkowicach Kazimierzowi Bielak, prezesce ZP w Pieniążkowicach Grażynie Komperdzie, prezesowi ZP w Załucznem Tadeuszowi Czepiel oraz mieszkańcom Podszkla. Następnie wszyscy udali się do szkoły, gdzie dzieci i młodzież przedstawiły Jasełka pt.: „Tragedia w Piekle” oraz orawskie „Kolędowanie z Kozą”. Występ został przyjęty owacyjnymi brawami, a cała sala wspólnie bawiła się z aktorami. Po inscenizacji odbyło się dzielenie opłatkiem oraz poczęstunek, który przygotowały panie ze Związku Podhalan. Posiady zakończyły się wspólnym śpiewem kolęd i pastorałek oraz zabawą przy muzyce „Korab”. Lucyna Hosaniak Oddział ZP Podszkle GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Spotkanie opłatkowe Związku Podhalan w Spytkowicach... ... odbyło się w dniu 19 stycznia 2008 roku. Uroczystości w tym roku były tak zorganizowane aby wzięło udział w nich jak najwięcej mieszkańców miejscowości. O godzinie 15.00 w salce parafialnej rozpoczął się przegląd jasełek w wykonaniu:1)Przedszkolaków z Gminnego Przedszkola „Stokrotka”,2)Grupy młodzieżowej z Zespołu Szkół Podstawowo-Gimnazjalnych i oczywiście 3) Zespołu „Krzesani”. Po Mszy Świętej o 17.00 odbyły się uroczystości; życzenia, dzielenie się opłatkiem i wspólne kolędowanie. 6 red. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Opłatek w Chochołowie 12 stycznia 2008 roku w Chochołowie odbył się tradycyjny opłatek. W roku bieżącym opłatek wspólnie zorganizowali – Związek Podhalan Oddział w Chochołowie, Sołtys Kazimierz Marduła wraz z Radą Sołecką, Ochotnicza Straż Pożarna, Szkoła Podstawowa z Dyrektorem Stanisławem Chowańcem. Po Mszy Świętej, którą w Kościele św. Jacka w Chochołowie odprawili księża – Ksiądz Proboszcz Stanisław Syc i Kapelan Oddziału Ksiądz kanonik Władysław Kos uczestnicy opłatka spotkali się w Remizie OSP w Chochołowie. Spotkanie opłatkowe uświetniły dzieci ze Szkoły Podstawowej w Chochołowie, prezentując góralskie jasełka „Szopka Hamernicko”. Jasełka przygotował wraz z dziećmi Dyrektor Szkoły Pan Stanisław Chowaniec. W swoim pierwszym koncercie, grając kolędy wystąpiły również dzieci, które rozpoczęły naukę gry na instrumentach w zorganizowanym przez dyrektora szkoły ognisku muzycznym. Gościem spotkania była Przewodnicząca Rady Gminy w Czarnym Dunajcu Pani Beata Palenik. Wspólny opłatek był bardzo udany. Po życzeniach, łamaniu się opłatkiem, śpiewaniu kolęd zabawa trwała do białego rana. Stanisława Pilch GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG OPŁATEK W STARYM BYSTRYM Dnia 20 stycznia 2008 odbyła się uroczystość opłatkowa Oddziału Związku Podhalan w Starym Bystrym. Obchody rozpoczęły się od uroczystej Mszy Świętej w Kościele na Skałce pod wezwaniem św. Stanisława biskupa męczennika. Nabożeństwo sprawowali proboszczowie parafii Miętustwo, Czarny Dunajec i Rogoźnik. Po oficjalnych uroczystościach nastąpił przemarsz do pobliskiej remizy OSP w Starym Bystrym. Gości przybyłych na uroczystość powitała prezes oddziału ZP Władysława Gąsior wraz z chorążymi Andrzej Marusarz, Józef Miętus Józef Tylka przy góralskim graniu i śpiewaniu kolęd zespołu Hyrni Skołcanie. Zespół ,,Turnie’’ wystawił piękne jasełka przygotowane specjalnie na tą okazję. Zebrani połamali się opłatkiem i biesiadowali do białego rana. Serdecznie podziękowania należą się komendantowi Stanisławowi Maleckiemu za pomoc w organizacji, dla właściciela firmy Biela - Stanisława Biela za finansowe wsparcie uroczystości i wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego opłatka. red. 7 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Spotkanie opłatkowe w Odrowążu Dnia 19 stycznia 2008r. Oddział Związku Podhalan w Odrowążu zorganizował tradycyjny opłatek. Swoją obecnością zaszczycili nas prezes ZGZP Jan Hamerski, diakon Dominik Paprocki oraz delegacje sąsiednich Oddziałów z Pieniążkowic, Wróblówki i Załucznego. Spotkanie rozpoczęło się Mszą Św. w kościele parafialnym koncelebrowaną przez kapelana naszego Oddziału ks. Adama Szostaka. Na dalszą część spotkania uczestnicy udali się do sali Remizy OSP. Najpierw wszystkich gości przywitała prezes Oddziału Janina Bobak. Zespół góralski „Odrowązianie” wystąpił z „Jasełkami” śpiew i taniec dzieci był nagradzany licznymi brawami. Następnie odbyło się łamanie opłatkiem, wzajemne życzenia, wspólne kolędowanie oraz poczęstunek przygotowany przez gaździny ze ZP. Spotkanie to było przykładem integracji naszego odrowąskiego środowiska a o to przede wszystkim chodzi. Zabawa trwała do białego rana. Zarząd Oddziału Związku Podhalan w Odrowążu dziękuje wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania tradycyjnego spotkania opłatkowego. Szczególnie OSP w Odrowążu za bezpłatne udostępnienie sali oraz wszystkim którzy odpowiedzieli na nasze zaproszenia. oddział Związku Podhalan w Odrowążu D. Zachemska 8 BAL W BRENNEJ Około siedemdziesięciu gości bawiło się 26.01.08 na zorganizowanym przez Ognisko Górali Breńskich Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan, Stowarzyszenie „Integracja”, oraz zespół regionalny „Kotarzanie” II balu góralskim. Do tańca w Sali brenneńskiego GOK-u prócz „Kotarzan” przygrywały kapele „Gorolia” i „Rajwach” z Trójwsi. Atmosfera imprezy była znakomita, świetnie bawili się i miejscowi góralscy działacze, i cała grupa miłośników koni z Maćkiem i Wiolą Iskrzyckimi na czele, i wczasowicze akurat goszczący w Brennej, jak 3 pary gości gospodarstwa agroturystycznego u Cieśla- rów na Malince, którzy już zapowiedzieli gospodarzom, że przyjadą na następną tego typu regionalna imprezę. Podobało się nawet „mieszczuchom” z Cieszyna. Nie zabrakło typowych balowych atrakcji, jak loteria fantowa czy wybór górala i góralki balu. Zostali nimi Jozef Droszczak – osiadły w Brennej góral Czadecki i Marta Cieślar z Brennej Malinki. Bal zorganizowano, by promować regionalny folklor i zabawę w góralskim stylu wzorem balów w Mostach koło Jabłonkowa, a cały dochód przeznaczono na stroje i instrumenty dla zespołu „Kotarzanie”. Beata (indi) Tyrna Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. „OPŁATEK” Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan w Sanktuarium w Rychwałdzie Rychwałd - to miejscowość położona 6 km na północny-wschód od Żywca, w dolinie potoku Nawieśnik. Należy do najstarszych osad otaczających w średniowieczu miasto Żywiec. Początki tej miejscowości sięgają przełomu XIII i XIV wieku. Są przypuszczenia, że parafia w Rychwałdzie istniała już w 1335 r., jednakże danehistoryczne mówią o roku 1472 jako dacie jej powstania. Pierwszy kościół, ufundowany przez właściciela Ziemi Żywieckiej, Mikołaja Komorowskiego, był drewniany. Konsekrował go biskup krakowski Erazm Ciołek w 1547 r. W 1644 r. właścicielka Ślemienia, Katarzyna z Komorowskich Grudzińska, darowała do kościoła rychwałdzkiego obraz Matki Bożej, który początkowo umieszczono w bocznym ołtarzu. Biskup krakowski Mikołaj Oborski dekretem ogłosił obraz jako cudowny i polecił szerzyć jego kult. 22 października 1678 r. obraz przeniesiono do głównego ołtarza. W połowie XVIII w. wybudowano w Rychwałdzie nowy murowany kościół w stylu barokowym, który konsekrował biskup Franciszek Potkański 2 lipca 1756 r. W tym samym dniu przeniesiono obraz Matki Bożej do nowego kościoła i umieszczono go również w głównym ołtarzu. W uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny 1817 r. duchowieństwo dekanatu żywieckiego założyło korony na obraz Matki Bożej Rychwałdzkiej. W pierwszej połowie XX w. przeprowadzono gruntowną odnowę świątyni, a w r. 1930 Paweł Palka z Łukowa na Podlasiu, wykonał istniejącą do dziś polichromię. Od 1946 roku, na prośbę kard. Sapiehy, kustoszami sanktuarium zostają Ojcowie Franciszkanie z krakowskiej prowincji św. Antoniego z Padwy i bł. Jakuba Strzemię. 11 lutego 1947 r. został w Rychwałdzie erygowany klasztor. Wielowiekowy kult Matki Bożej Rychwałdzkiej został uwieńczony 18 lipca 1965 r., gdy obraz ukoronowano papieskimi koronami. Aktu tego dokonał kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski i kard. Karol Wojtyła, metropolita krakowski. W połowie lat siedemdziesiątych zapoczątkowano, kontynuowane do tego czasu, odprawianie nabożeństw fatimskich. Po koniec lat siedemdziesiątych rozpoczęto odnawianie ścian z zewnątrz kościoła i budowę odwodnienia. W latach osiemdziesiątych dokończono tę pracę, i pokryto hełmy wieżowe blachą miedzianą. W latach dziewięćdziesiątych uporządkowano plac kościelny i założono na nim oświetlenie elektryczne. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych wykonano dodatkowy ołtarz boczny św. Maksymiliana oraz wykonano nowe, większe od dotychczasowych stacje Drogi Krzyżowej w kościele. W 1995 roku rozpoczęła się budowa nowego domu zakonnego, który został przeznaczony na Franciszkański Dom Edukacyjno - Formacyjny. Przy okazji pobytu w Rychwałdzie, można zakupić specyfiki nieżyjącego już o. Grzegorza Sroki, zielarza, który przez wiele lat przyjmował chorych i leczył ich swoimi mieszankami ziołowymi. 27 stycznia 2008 r. o10.30 - Przed Sanktuarium MB Rychwałdzkiej zgromadzili się członkowie Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan zaproszeni na opłatek. Mszy św. przewodniczył Kapelan ZP ks. Jan Gacek ze Szczyrku a homilię wygłosił Ks. Arkadiusz Talik z Żabnicy. W koncelebrze uczestniczyli między innymi Ks. Kustosz Sanktuarium Radosław Kramarski, ks. Proboszcz Franciszek Warzecha z Rajczy, Ks. Proboszcz Stanisław >> 9 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Nowobilski z Ciśca. Uroczystość „Opłatkową” zaszczycili również: Ks. Dziekan Józef Nędza z Milówki i Kapelan ZP w Polsce Władysław Zązel z Kamesznicy. Uroczystą mszę św. uświetnili swym śpiewem kolęd „Grojcowianie” z Wieprza oraz Kapela „Wałasi” Zbigniewa Wałacha z Koniakowa. Na zakończenie mszy zaprezentowały się przedszkolaki z Rychwałdu w programie kolędowym Opłatek w Poroninie 3.02.2008 r. zorganizowano opłatek Związku Podhalan połączony z otwarciem wystawy haftu i malarstwa na szkle Zofii Majerczyk Owczarek. Do sali GOK przybyli księża, samorządowcy, członkowie i sympatycy ZP. Po modlitwie i tradycyjnym przełamaniu się opłatkiem, z jasełkami wystąpiła grupa teatralna. Następnie uroczyście otwarto wystawę Zofii Majeczyk Owczarek w 20-lecie pracy twórczej a na scenie zatańczył i zaśpiewał zespół im. Bartusia Obrochty. red. GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Opłatek w Szczawnicy 20 stycznia br. spotkali się na opłatkowym spotkaniu członkowie Pienińskiego Oddziału ZP i zaproszeni goście. Po mszy św. w parafialnym kościele odbyły się posiady w restauracji „Halka”. red. GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG oraz chór z miejscowego Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Rychwałdzie. W „Opłatku” OGŻ ZP wzięły udział delegacje z zaprzyjaźnionych Oddziałów ZP w Oświęcimiu, Szczawnicy, Nowym Targu, Szczyrku oraz trzy poczty sztandarowe Związku Górnośląskiego. Na wspólnym naszym kolędowaniu nie zabrakło V-ce Prezesa Związku Podhalan w Polsce Władysława Motyki z Milówki, przedstawicieli samorządów z Starostą Żywieckim Andrzejem Zielińskim na czele. Gościny wszystkim zebranym użyczyła miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna z Rychwałdu a częścią gastronomiczną zajęło się miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich z Rychwałdu. Wsparcia organizatorom udzieliło też Przedszkole, Zespół Szkół w Rychwałdzie oraz rychwałdzka rada Sołecka. Jurasz Marek 10 Opłatek Samorządowców Podbeskidzia W Kurii Diecezji Bielsko - Żywieckiej w Bielsku Białej w dniu 03 stycznia 2008 r. z udziałem ks. biskupa Tadeusza Rakoczego i diecezjalnego duszpasterza samorządowców księdza profesora Tadeusza Borutki odbyło się opłatkowe spotkanie środowisk samorządowych naszej diecezji. Ksiądz Biskup, życząc samorządowcom sił i dobrych inspiracji w działaniach podejmowanych na rzecz mieszkańców, zaapelował, by dostrzegać problemy, z którymi borykają się ludzie. „Stojąc jako ludzie służby publicznej przy tym wigilijnym stole dajecie wyraz zawierzenia Panu Bogu wszystkiego, co staje się treścią waszej codzienności, wszystkiego, co trudne, waszych starań i wielu godzin pracy” – mówił biskup Tadeusz Rakoczy. Samorządowcy podkreślali, że zainaugurowany w ostatnią niedzielę Rok Rodziny powinien uświadamiać ludziom zajmujących się działalnością publiczną i polityką, że sprawy rodziny powinny być najważniejsze. W opłatku samorządowców uczestniczyli prezydenci miast, burmistrzowie, wójtowie, starostowie i radni rad gmin, powiatów i sejmiku wojewódzkiego, a także parlamentarzyści z Podbeskidzia. W tym spotkaniu nie mogło zabraknąć przedstawicieli Związku Podhalan Oddziału Górali Żywieckich z Wiceprezesem Zarządu Głównego Władysławem Motyką, Prezesem Oddziału Górali Żywieckich Adamem Banasiem i członkiem Oddziału Zbigniewem Kopciem. Adam Banaś Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Zwyczaje i obrzędy praktykowane dawniej w Dzianiszu związane ze świętami Wielkanocnymi kope roków temu Wielki Tydzień poprzedzała Niedziela Palmowa, wtoro była obchodzono uroczyście. Bo to wozno rocnica tryumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Zwano ją Palmową Niedzielą, bo przed sumą było święcenie palm. Ale u nos jedynie ksiądz odprawiający nabożeństwo kościelne mioł prowdziwą palmową gałązkę, wtoro stoła z boku ołtarza. Tymczasem nasi górole, baby i chłopy mieli do święcenio gałązki wierby z baziami. Kobiety niesły kilkanaście gałązek przewiązanych kolorową wstążkom. Chłopy, kawalerzy i mali chłopcy mieli po kilka gałązek wetkniętych za rzemyk przy kostkach w kapelusie. Wyglądały jakby ozdobne pióra za kapelusem. Przed rozpoczęciem sumy, ksiądz w asyście organisty szli pod chór. Ksiądz wchodziył do sieni, a organista zostawoł w kościele. Drzwi zamykano i ksiądz zacynoł modlitewny dialog z organistom po łacinie. My z tego mało co rozumieli. Wyglądało to trochę, jakby się oboje targowali o coś. Po odmówieniu modlitw, ksiądz krzyzykiem pasyjnym, wtory mioł z sobom, stukoł lekko w drzwi trzy razy. Wtedy otwierały się drzwi i ksiądz z organistym szli razem do ołtarza. W czasie nabożeństwa było poświęcenie owych, palm – bazi. Starano się by mieć bazie ślicne, biołe. W domu stawiano je w białej izbie na oknie, gdzie asystował im baranek wielkanocny, kupiony dla dzieci na jarmarku, czy w sklepie. Wiesnom, przy wyjeżdżaniu z pługiem i bronami do orki w pole, gaździna przed wyjazdem kropiła święconom wodom łorocy, konia i wóz z narzędziami rolnicymi. Dodatkowo okadzała konia zielem, święconym w Matke Boskom Zielnom, a to po to coby koń nie był wraźliwy na rózne choroby, wtore nojcęściej na wiesne konia atakujom. Gazda zabieroł święcone bazie i pod piersom uoranom skibe wkładoł jednom gałązke z baziami. I na kozdej ornej parceli nolezało to samo zrobić, a to po to aby Bóg ochronioł pola od gradobicia, gwałtownych ulew i od powodzi. Tego przestrzegano, zwłaszcza u głęboko wierzących katolików, a takimi są górole. We Wielki Piątek i we Wielką Sobotę robili w polu do godz. 15-tej i zjyzdzali z pola, by reśte dnia świętować. We Wielki Piątek rano gazdowie ze synami znakowali jagnięta, zwłaszcza owiecki. Na uchu wybijali dziurkę lub nozykami wycinali karb lub więcej karbików aby kie bedom juz owcami dobrze je było na bacówce rozpoznać. We wtorej chałupie mieli domownicy świerzb, a nie mogli go ulecyć, cy tys nie mieli cym, bywało tak, ze przed wschodem słońca zarazeni świerzbem, nago wybiegali z chałup na przydomowy trownik. Kładli sie na ziemi, uprzewracali sie pore razy po zimnej rosie, nieroz i po mrozie, a nawet i po śniegu, jeśli jeszcze niezginon. Podobno w ten sposób pozbywali się świerzbu. Za mojej pamięci tego juz nie praktykowano. Aleśmy musieli wcześnie rano wybiegać ku studni lodowatozimnom wodom sie umyć bez koszuli, coby nie być w ciągu roku wrażliwym na jakieś choroby z przeciągów powstające. We Wielki Piątek, jedni śli do kościoła rano, drudzy popołedniu adorować w ciemnicy i przy grobie Chrystusowym. Do teraźnik casów nasi strazocy od popołednia we Wielki Piątek do późnego wiecora i we Wielką Sobote po dwoch w strojach regionalnych, trzymajom warte przy grobie Chrystusowym, zmieniając sie co pół godziny. We Wielką Sobote gaździny miały huk roboty z pieceniem piecywa na święta z domowymi porządkami. No i rano z każdej chałupy, któraś szła do kościoła święcić jodło: pieconom babke, jojka malowane i niemalowane, kiełbase, sól, chrzon. Do kościoła tys nolezało iść po wode święconą i wygasły drzewny węgiel, wtory to wtykało sie za krokiew dachu, coby domostwo było obronione od piorunów i od ognia, a wodom święconom z Wielkiej Soboty w razie pilnej potrzeby mozna było samemu ochrzcić umierające dziecko. No i nolezało dom i domowników pokropić na Święto Zmartwychwstania Chrystusa. Wielko Niedziela jest uwazano za nojwiękse święto po Bożym Narodzeniu. Wceśnie rano spieszono do kościoła na Rezurekcje. Nabożeństwo odbywało się o 6-tej rano. Zaczynało się procesją koło koscioła, przy biciu dzwonów, wtore od Wielkiego Cwortku milcały. Przy śniodaniu we Wielką Niedziele, dzielono się święconym jojkiem, kiełbasom, kukiełkom lub babką z białej pszennej mąki. No i trzeba było polizać soli święconej >> 11 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. i zjeść odrobinę chrzonu – to się dalej praktykuje i teroz. Skorupy z jojek wieszano po jabłoniach, zeby rodziły dużo owocu (były wtedy tylko dziczki, szczepienie drzewek nie było znane). Na posiady sie nie chodziło z uwagi na wielkie święto. Ale za to w drugi dzień Świąt Wielkanocnych był od wczesnego ranka po wsiach wielki ruch - bo to śmigus, polewanie wodą. Kawalerzy a takze i dzieciarnia urządzali polewanie. Kawalerzy czyhali na panny, aby je na spaniu poloć, co się rzadko im udawało bo stawały i one wcześnie. Wartowały z wiadrami wody, a raczej z drewnianymi naczyniami. Nie żałowały panny wody jak tyz i kawalerzy. Polewanie trwało cały dzień. Z jednych jak i z drugich loła sie woda. Nikt sie na to nie obrażał. Nawet i starym sie dostawało. Ale było i tak, można było być mokrym i po świętach, bo wolno było polywać do samych Zielonych Światek. Jeśli kawaler nie poloł wodą we śmigus ulubionej panny – miała długo do niego urazę za owo zaniedbanie. Polewanie sie wodą powoli zaniechano, ze względu na coroz drozse odzienie. Obecnie zaczęto się kropić po troszku kolońską wodą, tego kogo się lubiło. Ta metoda się do tego czasu utrzymała. W drugi dzień Zmartwychwstania, to jest w śmigus, gdzie niegdzie potańcówki urządzano, rodzinne gościny, chrzciny, czasem i nomowiny – wesel raczej nie bywało. Bo dopiero po św. Wojciechu zacynały się zyniaczki (tj. po 23 kwietnia). Ugnębieni ścisłym postem downi górole, po najedzeniu się do syta we dwa święta wielkanocne, a wtorzy mieli mniej odporne żołądki na mięsne potrawy, z przejedzenia się pochorowali. Babki znachorki miały sporo roboty z chorymi. Lycyły ziołowymi herbatami, abo kadziły ziołami tyk, co ik gazy ozdymały. tekst Jacek Michniak – Pawelec, Dzianisz, Fot. Stanisław Bukowski Niedziela Palmowa w Chochołowie Palma uważana jest za jedno z największych dobrodziejstw ludzkości, określa się ją jako drzewo życia. Roślina, której nie potrafi złamać żaden huragan (jej pień osiąga wysokość 30 m, a korzeniami sięga głęboko w ziemię do ukrytych źródeł wody), już od czasów starożytnych jest symbolem zwycięstwa, radości, tryumfu, nadziei i pierwszeństwa. W chrześcijaństwie palma uważana jest za symbol sprawiedliwości, jej wiecznie zielone liście są też wyobrażeniem zmartwychwstania i życia wiecznego. W szczególny sposób palma łączy się z Chrystusem i jego wjazdem do Jerozolimy. Zgromadzony tam tłum, witając Zbawiciela, rzucał pod jego nogi liście z palmy. Do dzisiaj na pamiątkę tego wydarzenia w Niedzielę Palmową, która rozpoczyna Wielki Tydzień, święci się zrobione z gałązek wierzbowych, bukszpanu i kwiatów, barwnie ozdobione palmy. Tradycja procesji z palmami sięga IV wieku i wywodzi się z Ziemi Świętej. Do Europy palmy i procesje dotarły w VII wieku, a do Polski w XV wieku. Chociaż coraz częściej ludzie zamiast wykonywać palmy własnoręcznie kupują gotowe na jarmarku czy w sklepie, to zwyczaj ten nie zanikł w wielu regionach Polski. Najsłynniejsze Konkursy Palm odbywają się w Lipnicy Murowanej oraz na Kurpiach. Ostatnimi laty zwyczaj ten rozszerzył się na Podhalu. Duże, barwne palmy z kwiatami z bibuły, suszonymi ziołami zaczynają wypierać przynoszone dotąd do święcenia tradycyjne bazie ozdobione czerwoną wstążką i mirtem. Już w wielu miejscowościach na Podhalu, Spiszu i Orawie odbywają się w Niedzielę Palmową, przed sumą, konkursy palm. Już po raz drugi podobny konkurs odbył się również u nas w Chochołowie. W Niedzielę Palmową 16 marca br. przed kościołem parafialnym pw. św. Jacka komisja w składzie: Aniela Stanek – malarka na szkle, Janina Szczurek – kierownik biblioteki, Stanisława Styrczula - florystka, Jan Zięder – artysta rzeźbiarz, oceniła 33 prace wykonane przez 47 dzieci 12 Niedziela Palmowa na Podhalu Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. z Chochołowa przy pomocy rodzeństwa, rodziców, a niekiedy i dziadków. Plac przed kościołem zapełnił się kolorowymi palmami z furkoczącymi na wietrze różnobarwnymi wstążkami. Świąteczna, niezwykła atmosfera udzielała się nie tylko dzieciom, ale i towarzyszącym im dorosłym. W czasie niespokojnego oczekiwania na księży, którzy mieli wyjść na zewnątrz, rozpocząć liturgię i poprowadzić procesję, wśród szpalerów palm uwijali się członkowie komisji artystycznej, którzy oceniali prace. Mieli duży problem w ocenie, ponieważ w tym roku można było zauważyć dużo wyższy poziom prac niż w ubiegłym. Wykonawcy palm włożyli w swoje dzieła wiele pracy, wysiłku i serca. Niektórzy poświęcali nawet po kilkanaście godzin dziennie. Komisja zwracała szczególną uwagę na wielkość palm (najwyższa miała ponad 7,5 metra), pomysłowość, estetykę oraz użycie elementów naturalnych (gotowe elementy, np. plastikowe kwiaty, sztuczne gałązki...obniżały wartość artystyczną palmy). Zauważyć się dało wiele materiałów, które mali artyści musieli zgromadzić już w lecie ( np. suszone zboża, trawy, zioła...). Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali nagrody ufundowane przez ks. proboszcza Stanisława Syca, Radę Rodziców, sklep pp. Miętusów sieci „Lewiatan,” sklep sportowy p. Ryszarda Guńki, sklep pp. Kowalczyków. Autorami najładniejszych palm byli: Andrzej i Jan Sroka, Marcin Hanusiak, Jakub i Maciej Zborowski, Jakub i Maria Chowaniec, Paweł i Mateusz Leja, Barbara i Małgorzata Toczek, Bartosz i Łukasz Łukasik, Anna i Jakub Grygiel, Maria Zając i Katarzyna Skorusa, Elżbieta Bednarz i Ewelina Maryniarczyk, Maciej Tylka, Anna i Karolina Pilch, Marek i Marcin Krupa, Łukasz Hanusiak, Katarzyna Tylka. Po ocenie prac uczestnicy konkursu w strojach regionalnych w przepięknym, mieniącym się feerią barw, orszaku ruszyli za ubranymi w czerwone ornaty księżmi w uroczystej procesji wokół kościoła. Jakże bliskie wszystkim stały się, w takiej scenerii odczytane przez celebransa słowa z Ew. Mateusza o wjeździe Chrystusa do Jerozolimy. Po Mszy Św., komisja artystyczna i towarzyszący jej nauczyciele - organizatorzy konkursu, wobec zebranych w kościele ludzi, wręczyli nagrody. Ksiądz Proboszcz pogratulował wszystkim dzieciom wspaniałych prac, które wprowadziły parafię w głębsze przeżywanie Misterium Paschalnego, podziękował rodzicom za pomoc przy wykonywaniu palm, wspieranie, ukierunkowanie i towarzyszenie dzieciom w wykonywaniu tych małych arcydzieł i zaprosił do licznego udziału w konkursie za rok. Nauczyciele z SP w Chochołowie Józef Staszel Rozważania na nowy rok... Dziękuję Bogu, że urodziłem się Polakiem Można Polsce i Polakom przypisywać wiele wad, ale kto z nas, ludzi jest bez wady? Tą prawdę o człowieku jako Bóg znał Jezus Chrystus, dał wyraz temu w pytaniu, które skierował do tłumu pragnącego ukamienować jawnogrzesznicę: „kto z was jest bez winy, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Nikt nie rzucił kamienia, tłum rozszedł się zmieszany, bo każdy czuł, że Pan Jesus zna jego grzechy. W historii narodu polskiego i państwowości polskiej obok pięknych i wzniosłych działań i postaw są też takie, za które my Polacy winniśmy się wstydzić. Są to m. in. pycha i brak poszanowania dla godności drugiego człowieka. Trudności w sprawowaniu społecznej roli człowieka i obywatela, rzetelnie wykonującego swoje obowiązki. Trudności w dziele połączenia wszystkich sił społecznych dla osiągnięcia dobra narodowego i wolności, mimo że pragnienie wolności jest powszechne. Brak etycznej postawy w chwili gdy ma się dostęp do publicznych, czyli wspólnie uzbieranych przez cały naród pieniędzy, np. z podatków. Współczesnym przykładem są kominy płacowe władzy zarówno samorządowej, jak i rządowej. Również wygórowane żądania płacowe grup zawodowych, które mają świadomość posiadanych narzędzi nacisku. Nasz wielki myśliciel i publicysta Cyprian Kamil Norwid podawał lekarstwo na takie sytuacje. Trzeba stworzyć mądre prawo. Ksiądz prof. Józef Tischner Norwida porównał do Sokratesa, z tą różnicą, że Sokrates wiedział, że nic nie wie, Norwid zaś wiedział jak urządzić społeczeństwo. Niestety Polska była w niewoli i nie było dla niego katedry, by wykształcić kadry. Współcześnie sprawę tą rozwiązał naród amerykański. Ma bogate państwo i społeczeństwo, ale stosunkowo tanią władze. Konkretna ekipa rządowa czy samorządowa owszem, może uchwalić wysokie uposażenie dla ekipy rządzącej poszczególnych szczebli, ale sama z niej skorzystać nie może, może dopiero ekipa, która po niej przyjdzie. Okazuje się, że takie prawo skutecznie ogranicza kominy płacowe władzy. Z bólem, ale jednak z przekonaniem przedstawiłem nasze najważniejsze grzechy, mając nadzieje, że tekst ten skłoni de refleksji. Grzechy te w przeszłości doprowadziły do utraty niepodległości, do niebytu państwowego przez 123 lata. To jest 6 pokoleń! >> 13 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Kto wymieni w całym świecie naród, który po takim okresie dźwignął się jak Feniks z popiołów, odzyskał swoją niepodległość państwową, zachował język kulturę i wiarę? Gdyby nie było Polski i Polaków świat dzisiaj miałby jeszcze dużo do zrobienia, by osiągnąć współczesny poziom cywilizacji. Zacznijmy od Mikołaja Kopernika, który zrewolucjonizował myślenie o wszechświecie, otworzył nowe możliwości rozwoju nauki. Maria Skłodowska Curie, od której rozpoczął się dynamiczny rozwój atomistyki nuklearnej i wykorzystanie tej dziedziny wiedzy. Niestety nie tylko dla dobra człowieka i świata. Gdy uważnie spojrzymy na atlas świata, przekonamy się, że nie ma prawie masywu górskiego by jakiś szczyt nie nosił imienia polskiego. Imieniem zasłużonego i słynnego mineraloga Ignacego Domeyki nazwano całe pasmo Andów w Chile. Dokonał tam wiele odkryć naukowych. Po upadku powstania styczniowego w 1831 roku masowo z Polski musiała emigrować inteligencja polska i uczestnicy powstania by ratować życie. Wielu z nich znalazło się w Argentynie. Wnieśli tu polską kulturę rolną i budowlaną i stali się przykładem dla miejscowej ludności, jak należy gospodarować. W Argentynie Dzień Polskiego Emigranta jest świętem narodowym Argentyny. Tadeusz Kościuszko jest bohaterem dwóch narodów: Polski i Ameryki. Syn Heleny Modrzejewskiej, Rudolf Modrzejewski jako inżynier drogowy zbudował wiele bardzo sławnych mostów w USA m.in. na Missisipi i Missouri, a na rzece Delawere największy w tym czasie w świecie most wiszący. Uczeni wykształceni w II Rzeczypospolitej potrafili tworzyć matematyczne modele i analizy zadziwiające świat. Należy tu wspomnieć Stefana Banacha i jego uczniów. Najzdolniejszy z nich Stanisław Ulam wyjechał do Ameryki, tam zasłynął z obliczeń, które umożliwiły zbudowanie USA bomby wodorowej. Pod kierunkiem Banacha powstała sławna w świecie „Polska Szkoła Matematyczna” i takie nowe pojęcia matematyczne jak całka Banacha, przestrzeń Banacha i nowy dział matematyki - analiza funkcjonalna. Johan von Neuman późniejszy twórca komputera elektronicznego przyjechał do Polski do Lwowa z poleceniem uzyskania zgody prof. Banach do jego wyjazdu do USA. Przedstawił Banachowi czek z wypisaną jedynką i propozycją dopisania tylu zer, ile będzie uważał za stosowne. Banach odparł -to za mała suma dolarów, bym opuścił Polskę. Niedługo potem nie ze swojej woli znalazł się w Związku Radzieckim, a w 1945 zmarł na ciężką chorobę płuc. Tadeusz Sędzimir inżynier, dzięki świetnej znajomości matematyki i wytrzymałości materiałów uzyskał patent walcarki kwarto do walcowania blach cienkich, o grubości dotychczas nie osiągalnej. Niestety był zbyt biedny, by zbudować walcarkę w kraju, Polska nie po- 14 mogła mu finansowo, wyjechał do Ameryki, tam sprzedał patent. Wynalazek ten zrewolucjonizował hutnictwo blach cienkich w świecie, przyczynił się wydatnie do rozwoju elektroniki. Polska po latach nagrodziła wynalazcę pośmiertnie, bo przemianowała hutę Lenina na hutę im. Tadeusza Sędzimira. Hitlerowskie Niemcy biologicznie zniszczyły polską naukę, reszty dokonali bolszewicy. Ci naukowcy, którym udało się przeżyć, zaznaczyli swoją obecność w rozwoju Polski i świata. Jednym z nich jest obecnie mieszkaniec Sarasoty na Florydzie. Uczestnik kampanii wrześniowej 1939r., więzień niemieckich obozów koncentracyjnych inżynier Cyprian Pogonowski. Przez 12 lat pracował w Texaco. Uzyskał 49 patentów amerykańskich i światowych w dziedzinie budowli morskich i przemysłu naftowego. Skoro jesteśmy w Ameryce, to należy wspomnieć, że w słynnej Dolinie Krzemowej 10% zatrudnionych inżynierów, to Polacy. Wspomnę jeszcze jednego uczonego, wykształconego w II Rzeczypospolitej, prof. Andrzeja Waksmundzkiego, z Ostrowska na Podhalu. Uniknął likwidacji przez gestapo, bo nie zgłosił się na spotkanie z Himlerem w auli UJ w Krakowie. Zaraz na początku wojny zaangażował się w ruch oporu, przeciwko okupantowi. Niestety wpadł w ręce gestapo. Przeżył najcięższe więzienia niemieckie i katorgę, oswobodzony pod koniec wojny - 8 maja 1945 roku. (Gehennę okupacyjną prof. Waksmundzkiego i biografie opisałem w nr 1 „PODHALANINA” z roku 2004). Mimo czynionych mu zachęt, wręcz agitacji do pozostania na Zachodzie, wrócił, by odbudowywać naukę polską. Podjął się budowy zrębów nowej Uczelni w Lublinie. Jest twórcą szkoły chromatografii, co dało mu światową sławę. Jest twórcą 21 patentów z dziedziny chemii. Jest też wynalazcą polskiej wersji światłowodów. Niestety gospodarka PRL nie umiała tego rewelacyjnego wynalazku wykorzystać. Nie wypada tutaj charakteryzować pontyfikatu naszego rodaka z Wadowic na tronie papieskim Karola Wojtyły, ale zawsze należy pamiętać, że Ojciec Święty Jan Paweł II wywarł niezaprzeczalny pozytywny wpływ na losy całego współczesnego świata. Gdy jesteśmy w Wiecznym Mieście, warto wspomnieć naszego rodaka z Gronkowa, ks. dr Władysława Zarębczana i jego wydanie książkowe „Polacy w Watykanie”. W sposób przystępny i klarowny przedstawia Instytucje Państwa Watykańskiego i Stolicy Apostolskiej oraz liczny i odpowiedzialny udział w pracach tych instytucji naszych rodaków. Nie sposób wymienić wszystkich Polaków których wynalazki i praca służyły i służą nie tylko Polsce. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Nie można też pominąć prof. Stanisława Hodorowicza, wybitnego chemika, organizatora Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu i rektora tejże. To nasz krajanin, góral z Bukowiny Tatrzańskiej ostatnio powołany do Komisji Noblowskiej w dziedzinie chemii. Jest to światowe uznanie zarówno osiągnięć naukowych, jak i osobowości Profesora. Kończąc, wspomnę czego Polska nie zrobiła. Nie zrobiła masowej rzezi bliźnich swoich, jak uczyniła to Francja w 1789 i następnych latach. Nie zbudowała fabryk śmierci dla milionów ludzi, jak zrobili to Niemcy począwszy od 1939 roku i przez całą II wojnę światową, którą wywołali. Nie popełniła ludobójstwa setek tysięcy ludzi strzałem w tył głowy, jak zrobili to Rosjanie, którzy oprócz tego zamordowali i zagłodzili kilkanaście milionów własnych obywateli, chłopów, którzy bronili własnej ziemi przed kolektywizacją. Benedykt XVI w swojej drugiej encyklice twierdzi, że u podstaw tych zbrodni leży ateizm. Polska natomiast zachowała wiarę i wcale nie była nietolerancyjna dla ludzi innego wyznania. To w Polsce osiedliło się najwięcej Żydów, którzy u nas chronili się przed prześladowaniami na zachodzie Europy. Na naszych ziemiach znaleźli warunki rozwoju. To hrabia Zamojski sprowadzał i osadzał na Zamojszczyźnie ludzi różnych wyznań i udowodnił, że mogą współżyć i owocnie współpracować. Wyprzedził obecną konieczność europejską i nie tylko europejską. Czym byłaby Europa, gdyby nie Polska? To Jan III Sobieski pod Wiedniem w 1683 roku zagrodził Turkom drogę i obronił byt Europy. To Józef Piłsudski w 1920 roku wstrzymał marsz na Zachód bolszewików, którzy mieli szanse opanować Europę aż po Atlantyk. Tymczasem w 1939 r. Europa Zachodnia zdradziła Polskę. To trzej matematycy polscy rozszyfrowali niemiecką Enigmę, co Alianci próbowali zataić i przypisać sobie to osiągnięcie. Nie wolno zapomnieć o naszych młodych informatykach wygrywających światowe konkursy, ani o licealistach odkrywających nowe planetoidy. Jednak nie jest to w tej skali co w drugiej Rzeczypospolitej, która swoją przyszłość powierzyła nauczycielowi i nauce polskiej dając pedagogom i twórcom nauki najwyższe uposażenia. Słusznie rozumowano, że dziecko jest najwyższym skarbem zarówno rodziny jak i Narodu. Powierzenie jego wychowania i wykształcenia ludziom narzekającym i goniącym za groszem jest samobójstwem narodowym. Badania prof. Denko z Uniwersytetu Poznańskiego wykazały, że współcześnie, najbardziej narzekającą grupą zawodową są nauczyciele. To skandal! Ale ja mam wciąż nadzieje, że obecne elity władzy zrozumieją, że nie górnicy czy lekarze, ale przede wszystkim nauczyciele i nauka polska zbudują mądrą i bogatą Polskę. Słowacja – Ćadca - Seminarium „Tradičné ľudové hudobné nástroje a muzikantské zoskupenia na Slovensku a na Kysuciach“ W dniu 19 stycznia 2008 r. na zaproszenie Domu Kultury w Ćadcy (Słowacja) Oddział Górali Żywieckich w składzie: Wiceprezes Zarządu Głównego Władysław Motyka i Prezes Górali Żywieckich Adam Banaś uczestniczyli w seminarium poświęconym ludowej pieśni, tańcach oraz tradycyjnych ludowych instrumentów muzycznych używanych dawniej i dziś na Słowacji z szczególnym uwzględnieniem Kysuc. Głównym gościem seminarium był. Profesor Dr Bernard Garaj z Uniwersytetu w Nitrze. W godzinach popołudniowych wszyscy udali się do Oścadnicy na wystawę tradycyjnych instrumentów ludowych rejonu Kysuc. Adam Banaś GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Posiedzenie Zarządu w Skomielnej Czarnej gdzie przyjmowany do Związku był Oddział Górali Żywieckich Szczyrk GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG III Zawody narciarskie o „Puchar Gorców” W niedzielę 2 marca br. w Kluszkowcach odbyły się III Zawody narciarskie o Puchar Gorców zorganizowane przez tutejszy oddział Związku Podhalan, Urząd Gminy Czorsztyn oraz stację narciarską „Czorsztyn-ski sp. z o.o. Uczestnicy startowali w 3 konkurencjach: slalom (jeden Przejazd), bieg płaski na dystansie 2 km (styl dowolny) oraz snowboard (jeden przejazd). W zawodach mogli brać udział tylko członkowie Związku Podhalan obowiązkowo ubrani w stój regionalny. red. 15 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Wspólny exodus, wspólne powroty Muzeum Beskidzkie w Wiśle w sobotę od 10.10. do 02.11.2003 r. zorganizowało wystawę dokumentacyjną z okazji 200-lecia emigracji zarobkowej górali czadeckich i górali kisuckich z ich wspólnego matecznika- ze Skalitego na Słowacji na Północną Bukowinę Rumuńską. W czasie jej otwarcia odbył się międzynarodowy wernisaż z udziałem m.in. władz samorządowych Wisły, Cieszyna, Dyrektora Międzynarodowych Spotkań Bukowińskich mgr Zbigniewa Kowalskiego z Piły. Wręczono okolicznościowe listy gratulacyjne- Małgorzacie Kiereś- kierownikowi tego muzeum, Krzysztofowi Nowakowi – historykowi z UŚ w Katowicach oraz Romanowi Chowańcowi- odkrywcy górali Czadeckich dla kultury polskiej w czasie komunistycznego PRL-u i gorącego pasjonaty pojednania górali czadeckich ducha polskiego z góralami kisuckimi ducha słowackiego. Druga część tego spotkania odbyła się w niedzielę 19.10.2003 r. w kościele parafialnym w czasie Mszy św. w Skalitem na Słowacji. Po uroczystościach kościelnych w swoim urzędzie Josef POTOĆAR- Starosta OBEC- Skalite, oficjalnie podejmował poczęstunkiem i lampką wina oficjeli i zaproszonych gości z Polski, Słowacji, Ukrainy i Rumunii. M.in. p. Starosta skierował kilka ciepłych słów pod adresem R. Chowańca. Ustalono również, że w niedalekiej przyszłości jedną z Estrad Międzynarodowych Bukowińskich Spotkań będzie Skalite. Najstarszy zespół górali czadeckich w Polsce z Piławy Dolnej koło Dzierżoniowa W godzinach popołudniowych w miejscowym „Domu Kultury”, rozpoczęły się prezentacje zespołów folklorystycznych połączone z góralską biesiadą. Z polskich zespołów brała udział „WATRA” z Brzeźnicy k/Zielonej Góry i „MAŁA - POJANA” z Pojana Mikuli z Południowej Bukowiny. Prezentacje te zakończyły gościnnie XIV Międzynarodowe Spotkania Bukowińskie. Gospodarzami tych „Spotkań” była miejscowa kapela- Ludowa Hudobna Skupina „CAPKOVICI”- Skalite Slovensko. 16 W roku 2007 minęło 60 lat od powrotu górali, dawnych mieszkańców Bukowiny rumuńskiej na Słowację i do Polski. Obchody tego jubileuszu odbywały się w Polsce i po słowackiej stronie. Zespół górali czadeckich „Dolina Nowego Połańca” ze Złotnika i „Wichowianki” z Wichowa w czasie TKB 04 w Żywcu Wszystkie te grupy wywodzą się ze wspólnego pnia etnograficznego. Przed około czterystu laty na tereny Górnych Kisuc, w rejon Czadcy, pierwsi przybyli górale nie mazurzący z Beskidu Śląskiego (Śląska Cieszyńskiego), szukający schronienia przed prześladowaniami religijnymi oraz chłopi pańszczyźniani mazurzący z Żywiecczyzny. Następnie jako ostatni przybyli górale słowaccy z okolic Żyliny. Tak powstała społeczność, która pod koniec XIX wieku, z powodu biedy, różnych nieporozumień musiała peregrynować za chlebem na Bukowinę Rumuńską do majątków Izabeli z Czartoryskich- Lubomierskich w Kaliczance k/Czerniowiec, Starej Huty i Terebleczu. Następnie udali się na południe Bukowiny w okolice Suczawy. Ludzie ci założyli tam osady Nowy Sołoniec, Plesza, Pojana Mikuli, gdzie mieszkali wspólnie z innymi Polakami, Słowakami, Ukraińcami, Niemcami i innymi narodowościami sprawdzanymi przez administrację c.k. Austro- Węgier dla zagospodarowania tych ziem. Duża grupa górali czadeckich ducha polskiego osiedlała się w Chorwacji lub dalej udawała się do USA, Brazylii i Kanady. Dla zachowania tożsamości narodowej kultury polskiej na Bukowinie wiele zrobili duchowni katoliccy, głównie ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy w Krakowie, a także unici i Ormianie obrządku katolickiego. Po II wojnie światowej Stalin podzielił Bukowinę. Okręg Suczawy został przy Rumunii, okręg Czerniowce włączony został do Związku Sowieckiego. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Od 1945 do 1947 roku wielu Bukowińczyków zdecydowało się na powrót do Polski i Czechosłowacji. Część osiedliła się na Słowacji, część zamiast do Beskidzko- Czadeckiego matecznika trafiła na piastowskie ziemie odzyskane, w rejon Zielonej Góry i Wrocławia, Piły i Jeleniej Góry. Zespół „Watra” mgr Jadwigi Pareckiej w Brzeźnicy w czasie uroczystości w Skalitym W ramach corocznych obchodów- „Dni Miasta Turciańskie Teplice” na Słowacji dzięki Dyrektorowi Międzynarodowych Bukowińskich Spotkań mgr Z. Kowalskiemu w dniu 16.06.2007 r. rozpoczęto 60-lecie powrotu z Bukowiny Rumuńskiej- wszystkich Bukowińczyków na Słowację i do Polski. W programie folklorystycznym kolejno wystąpili: Polonijny Zespół „Mała Pojana” z Rumunii, „Zespół Pojana” z Piławy Dolnej k/ Dzierżoniowa- Polska i Zespół Śpiewaczy - Mikulanka (SVK) Słowacja. Zakończenie tego Jubileuszu przypadło w dniu 6 stycznia 2008 r. w parafii Zawada k/Zielonej Góry. Bi- skup Zielonogórsko- Gorzowski odprawił koncelebrowaną Dziękczynną Mszę św. za 60 lat pobytu górali czadeckich na ziemi lubuskiej, dolnośląskiej i wielkopolskiej. Następnie,„III Bukowińskie KolędowanieSpotkania Rodzinne” poprzedziło zapalenie „Watry”ogniska, przez J. E. ks. Bpa. dr. Adama Dyczkowskiego. W prezentacji wystąpiły zespoły folklorystyczne górali czadeckich, chóry, zespoły śpiewacze i kapele ludowe. Wystąpił gościnnie zespół cygański „Vanessa & Sorba”mieszkańcy Zawady. Patronat honorowy III Bukowińskiego Kolędowania objął Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego w Zielonej Górze, Starostwo Powiatowe w Zielonej Górze ( Edwin Łazicki), Gmina Zielona Góra (Mariusz Zalewski), Zarząd PSL- Woj. Lubuskiego z marszałkiem Józefem Zychem. W imieniu władz miasta Turciańskie Teplice p. dr Anna Bielcikova zaproponowała by fotograficzna wystawa ks. dr Andrzeja Jedynaka o Bukowinie- odbyła się w czerwcu 2008 r. w ramach kolejnych „Dni tego miasta”. W dniach 24.04. do 3.06. 2007 r. eksponowana była w Muzeum Śląskim w Katowicach oraz w Muzeum Beskidzkim w Wiśle od 15.10. do 05.11.2007 r. W dalszej kolejności w ramach 100-lecia Spółdzielni Mieszkaniowej w Chorzowie będzie prezentowana w kwietniu 2008 r. mieszkańcom tego miasta. Następnie ekspozycję będzie można oglądać w Nowym Targu w ramach Walnego Zjazdu Sprawozdawczo- Wyborczego Związku Podhalan. Z okazji Gorolskiego Święta w ramach 45 TKB, zostanie zaprezentowana w Jabłonkowie na Zaolziu w Czechach, by następnie zaprezentować ją w Domu Polonii na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Tekst i foto: Roman Chowaniec Katowice GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Zaproszenia, zapowiedzi Pierwszy Rajd Szlakami Papieskimi w Worku Raczańskim 17 maja 2008 r. Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. Jan Paweł II Organizatorzy I rajdu zapraszają wszystkich którzy Rocznice Urodzin Jana Pawła II pragną uczcić przejściem Szlakami Papieskimi w Worku Raczańskim, dojściem na Bendoszke pod Krzyż Jubileuszowy i uczestnictwem w Mszy Świętej która odbędzie się pod Krzyżem o godzinie 14.00. Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w Rajdzie, „Spotkajmy się na Bendoszce pod Krzyżem”. Organizatorzy: Ks. Proboszcz Sanktuarium Maryjnego w Rajczy Franciszek Warzecha; Ks. Proboszcz Parafii NMP Nieustającej Pomocy w Rycerce Górnej Stanisław Wardyński; Ks. Proboszcz Parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie Edward Ćmiel inicjator budowy Krzyża na Bendoszce; Przewodniczący Rady Gminy Rajcza Zbigniew Kopeć; Wójt Gminy Rajcza Adam Iwanek; Prezes Związku Podhalan Oddział Górali Żywieckich Adam Banaś; Prezes Oddziału Górali Śląskich z Istebnej Piotr Kohut; Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Rajczy Jan Ślęzak Zbigniew Wałach 17 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. „162 rocek mijo...”- obchody rocznicy Powstania Chochołowskiego „...Zagrojze nucicko Sabałowo o tyk śwarnyk chlopcak z Chochołowa, co karku nie zgiyni, ino za broń wziyni, śli wojować” Czym zasłużyli na naszą pamięć? Chochołów - najładniejsza wieś na Podhalu, wieś która ma swój, niepowtarzalny urok i góralski charakter, raz w roku w dniach 20 - 23 lutego przeżywa chwile szczególne. Właśnie wtedy w 1846 roku chłopi z tej miejscowości, a także z Witowa, Dzianisza, Cichego chwycili za broń i pod przewodnictwem ks. wikarego chochołowskiego Leopolda Kmietowicza i organisty Jana Kantego Andrusikiewicza wystąpili przeciwko Austrii, upomnieli się o Polskę. Choć „Chochołowskie Poruseństwo” trwało kilka dni i jest zaledwie maleńkim epizodem w historii walk Polaków o wolność, to przez Chochołowian, przez społeczność Podhala pamięć o nim jest szczególnie czczona. Można by zapytać, dlaczego? Czym zasłużyli sobie na naszą pamięć chochołowscy powstańcy? Za co ich podziwiamy? Chyba za to, że byli ludźmi wielkiego ducha, że byli patriotami, że wiedzieli iż są Polakami, co w XIX wieku nie było sprawą, wśród chło pów, zwyczajną. Przecież w tym samym czasie nie tak daleko od nas, bo pomiędzy Krakowem, a Tarnowem chłopi pod wodzą Jakuba Szeli, podburzeni przez władze austriackie, wystąpili przeciwko polskiej szlachcie. Polak przeciw Polakowi! Dramat...! Chochołowianie nie mieli wątpliwości, wystąpili przeciwko zaborcy. Złożyło się na to wiele przyczyn, część z nich tkwi głęboko w bogatej w wydarzenia historii tej wsi, mającej swoje początki w czasach króla Stefana Batorego. Nie miejsce tutaj, aby je wszystkie przytaczać. Wspomnieć jednak należy, że ogromną rolę w budzeniu świadomości narodowej, w budzeniu poczucia własnej wartości u chłopów odegrali w I połowie XIX w księża i organiści. Najpierw proboszcz Bańkowski i organista Białoński, a później wspomniani ks. wikary Kmieto- 18 Obchody Powstania Chochołowskiego w 1966 roku, fot. z arch. Biblioteki Spiskiej im. Jana Plucińskiego wicz i organista Andrusikiewicz. Patriotyzm ma Chochołów, jakby wpisany w swoje dzieje. Konkursy przeglądy zawody. Obchody Powstania są dla Chochołowian prawdziwym świętem, a swój pełny wymiar osiągają w czasie rocznic okrągłych. Wpisane są na stałe w kalendarz imprez Gminy Czarny Dunajec. Głów- Obchody Powstania Chochołowskiego w 1966 roku, fot. z arch. Biblioteki Spiskiej im. Jana Plucińskiego nym organizatorem jest Centrum Kultury i Promocji z Dyrektorem p. Stanisławem Bukowskim. Ponadto zaangażowani w organizację uroczystości są: Społeczność Szkoły noszącej imię Powstańców Chochołowskich (jedyna szkoła w Polsce o tym imieniu). Związek Podhalan O/Chochołów, Sołtys i Rada Sołecka, OSP Chochołów i cała społeczność wsi. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Wszystkie prace zostały wystawione w hallu Szkoły Podstawowej im. Powstańców Chochołowskich i były piękną ozdobą dla Konkursu Recytatorskiego Góralskiej Poezji Patriotycznej, który odbył się 16 lutego 2008 r. (sobota). Uzupełnieniem tej ekspozycji była przygotowana przez nauczycieli tejże szkoły wystawa twórczości p. Andrzeja Blaszaka - „Baścorza” - znanego wykonawcy spinek i opasków. W tym roku najpierw w dniu 14 lutego odbył się konkurs plastyczny „Zima na Podhalu”. Komisja artystyczna, pod przewodnictwem p. Stanisława Bukowskiego - dyrektora CKiP w Czarnym Dunajcu, dokonała oceny prac uczniów ze szkół z terenu Gminy. Pod uwagę brano oryginalność, estetykę wykonania, nowatorstwo pomysłów. W salce gimnastycznej, w scenerii izby góralskiej, z replikami powstańczej broni (kosy, widły, maczugi) w kącie, Komisja Artystyczna w składzie: PP. Maria Łaś i Maria Garbaruk pod przewodnictwem P. Roberta Kowalczyka wysłuchała 40 prezentacji recytatorskich. W kategorii klas 1 - III najwyżej oceniona została praca Sylwii Nawieśniak (SP Podszkle), II miejsce przyznano Aleksandrze Kwaśniewskiej (SP Ratułów), a III Barbarze Pieróg (SP Odrowąż). Wyróżniono krajobraz autorstwa Mateusza Rzadkosza (SPSK Czerwienne). Wśród dzieci starszych (kl. IV - VI) największe uznanie jurorów zdobyła praca Natalii Bachusa z Odrowąża. Miejsce 11 zajęła Paulina Styrczula (SP w Ratułowie), III przyznano Jadwidze Pieróg (SP Odrowąż). Wyróżnienia zaś przypadły w udziale: Marii Chowaniec (SP Chochołów), Dariuszowi Kościelniakowi (SP Podszkle), Michałowi Jakubczykowi (SP Czarny Dunajec). Spośród prac gimnazjalistów pierwszą nagrodą uhonorowano Paulinę Kietę z Gimn. SPSK w Starem Bystrem, II miejsce zdobyła praca Karoliny Kalisz z Katolickiego Gimn. w Czerwiennem, a III praca Beaty Majdy z Gimn. w Czarnym Dunajcu. Wyróżnienia przyznano: Tomaszowi Bieńkowi z Gimn. SPSK w Starem Bystrem i Pawłowi Hosaniakowi z ZP w Podszklu. Ponadto nagrodę specjalną otrzymał niepełnosprawny uczeń SPSK w Czerwiennem, Jędrzej Benedyk. W kategorii I (kl. I - III) Natalia Papież (SP Chochołów) najbardziej spodobała się jurorom, II miejsce przyznali Hubertowi Mardule ( SP Chochołów), III miejsce zdobyła Weronika Grądziel (SPSK Czerwienne), a wyróżnienie - Jakub Chowaniec ( SP Chochołów*) i Halina Masny (SP Podczerwone) W kategorii II (kl.IV - VI) jury przyznało dwa równorzędne pierwsze miejsca dla: Edyty Bulas ( SP Spytkowice) i Joanny Niedospał ( SP Podszkle), a II dla Katarzyny Kusper (SP Podszkle), zaś III miejsce dla Karoliny Mulicy (SP Ratułów), wyróżnienie zdobył Piotr Kois (SP Ratułów), Dorota Wirmańska (SPSK Czerwienne) W kategorii III (gimnazjum) za najlepszą recytatorkę uznano Ewę Pawlikowską (Załuczne), II miejsce zajęła Paulina Palenik (Podszkle), z III miejsca cieszyła się Anita Słodyczka (SPSK Czerwienne), natomiast wyróżnienia otrzymały: Bernadetta Leja (Czarny Dunajec) i Wioletta Marszalik (Podszkle). Specjalną Nagrodę Dyrektora CKiP Gminy w czarnym Dunajcu otrzymała Katarzyna Lisz z SP w Podszklu. W niedzielę 17 lutego wszyscy uczestnicy obu konkursów spotkali się jeszcze raz w szkole w Chochołowie na uroczystym ogłoszeniu wyników i wręczeniu nagród. Przy tych jakże ważnych czynnościach P. Dyrektorowi CKiP – Stanisławowi Bukowskiemu dzielnie pomagały: Pani Skarbnik Gminy - Stanisława Pilch i Pani Dyrektor GZO Anna Słodyczka. Odczytywaniu wyników >> 19 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. towarzyszył Przegląd Góralskiej Pieśni Patriotycznej, więc było i ciekawie i podniośle. Nuta góralska brzmiała mocno w murach chochołowskiej szkoły, gdy swoje śpiewacze umiejętności prezentowało 12 grup z poszczególnych zespołów, a były to: „Tatry” z Ratułowa, „Mali Wróblowianie” z Wróblówki, „Siumni” z Chochołowa, grupa starsza i młodsza, zespół śpiewaczy z SP w Cho- chołowie, grupa starsza i młodsza, „Serdocki” z Podszkla, grupa starsza i młodsza, „Żeleźnica” z Pieniążkowic, duet śpiewaczy z Gimn. SPSK w Starem Bystrem, „Bachledówka” z Czerwiennego i „Skałka” z Rogoźnika. Wszyscy uczestnicy konkursu zarówno plastycznego jak i recytatorskiego otrzymali dyplomy i nagrody w postaci książek i słodyczy. Uczestnicy przeglądu pieśni zostali nagrodzeni dyplomami i pamiątkowymi statuetkami. Sponsorem nagród było Centrum Kultury i Pro- mocji Gminy Czarny Dunajec, które zadbało również o poczęstunek i dla uczestników i dla opiekunów. Pyszne kołacze drożdżowe i serniki z „Cukierni” p. Barbary Marduły z Chochołowa podawane z herbatą lub kawą przez mamy z Rady Rodziców cieszyły się ogromnym powodzeniem i szybko znikały ze stołów. Świętowanie chochołowskie powinno się było zakończyć zgodnie z tradycją zawodami sportowymi w biegach narciarskich, które rozgrywane są w niedzielę po uroczystości głównej. Te zawody mają też swój prestiż wśród biegaczy w wieku szkolnym, a także starszych i troszkę 20 bardziej starszych. Są traktowane przez nich podobnie jak Konkurs Czterech Skoczni przez skoczków. W ubiegłym roku na trasach koło skoczni w Chochołowie stawiło się ok. 400 zawodników w wieku od 6 do 70 lat. W tym roku zawody zostały odwołane z powodu braku śniegu. A szkoda! Emocje i oczekiwania przez całą zimę rosły, bo wielu zapowiadało rewanż za rok ubiegły. Uroczystość główna W czwartek 21 lutego Mszą Św. godz.. 10.00 rozpoczęła się uroczystość centralna obchodów 162 rocznicy Powstania Chochołowskiego. Środkową nawę kościoła pw. Św. Jacka w Chochołowie wypełniły poczty sztandarowe: szkół Gminy Czarny Dunajec, Związku Podhalan, PTTK, organizacji i stowarzyszeń. Wśród dzieci Szkoły z Chochołowa, nauczycieli, mieszkańców wsi zauważyć można było wielu zaproszonych, znakomitych gości. Mszę Św. w intencji ojczyzny koncelebro wali: ks. proboszcz Stanisław Syc i ks. kanonik Władysław Kos z Chochołowa, ks. proboszcz z Cichego Michał Kliś, księża prałaci Jan Bielański i Mieczysław Łukaszczyk, przewodniczył ks. prałat Władysław Zązel -kapelan Związku Podhalan. On też wygłosił kazanie o wartości patriotyzmu dzisiaj, a także o przykładzie życia ks. Wojciecha Blaszyńskiego. Gromki śpiew pieśni „Boże coś Polskę”, pełniącej w latach niewoli rolę hymnu narodowego, zakończył uroczystą liturgię i wszyscy uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik. Tutaj goście zostali jeszcze raz powitani przez Dyrektora miejscowej szkoły. Okolicznościowe przemówienia wygłosili: Pani Beata Palenik -przew. Rady Gminy Cz. Dunajec. Pan Senator Tadeusz Skorupa i Pani Alina Janowska - aktorka, przyjaciółka rodziny Blaszyńskich. Delegacje samorządów organiza cji i instytucji złożyli kwiaty i wieńce pod Pomnikiem Powstańców. Później przy dźwiękach muzyki góralskiej, w asyście pocztów sztandarowych, uczniów Szkoły w Chochołowie, uczestnicy manifestacji udali się do remizy OSP. Tutaj teatr „Bez nazwy” z Gimnazjum z Załucznego zaprezentował pantomimę pt. „A to Polska właśnie”. Wykonawcy i reżyserzy zostali nagrodzeni rzęsistymi oklaskami, bo ich teatralna interpretacja historii Polski wywołała poruszenia serc widzów i spotkała się z ogromny uznaniem. Promocja książki Następnym punktem programu była promocja wznowienia książki pt. „Ksiądz Wojciech Baszyński proboszcz w Sidzinie” napisanej przez ks. Jakuba Górkę i wydanej w 1914 r. w Tarnowie. Wznowienie to sfinansowała Gmina Czarny Dunajec, za staraniem Pani Stanisławy Pilch. Prowadzący promocję ks. prałat Wł. Zązel przybliżył zebranym sylwetkę ks. Wojciecha Baszyńskiego, Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. apostoła Podhala w XIX w., patrona ruchu trzeźwościowego, człowieka o którym księża mówią, że wyprzedził Sobór Watykański II. Być może, na co mają nadzieję nie tylko Chochołowianie, że zostanie ogłoszony błogosławionym. Po bardzo ciekawej, iskrzącej się humorem ilustrowanej dowcipem i góralskimi przyśpiewkami, prezentacji książki, ksiądz prałat zachęcił do jej zakupu, z czego zebrani skwapliwie skorzystali. Spotkanie zakończyło się obiadem i występem Zespołu Góralskiego „Wataha”, który „po góralsku” w krótkiej scence przedstawił utratę wolności i walkę o nią. Mamy nadzieję, że taki sposób świętowania rocznicy powstania, kształtuje poczucie dumy z naszej historii nie tylko u dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Powstańców Chochołowskich w Chochołowie. Wojciech Głowacz FRANCISZEK ŁOJAS-KOŚLA Chochołowianie Cas wiekem chlepnon kie Andrusikiewicz z Kmietowiczem chłopami zrusoł. Siekierke zostrzyli o turnicke piórkaci! Mineno kiela roków – po nich pośli inksi w Holach zadudrani zakopani w ziem. Na ostrzycy ciupag nieśli zośpiew wolnych dni skrzesany o więźbe grań strusony krwiom. Ocy poleł gniew. ...woniali dymek z Oświęcimia... zbyrkali recioskami w Gross-Rosen Dachau Mauthausen Ravensbruck jak kiejsi w Spielbergu Kufsteinie Wiśnicu śli przetrzeć pyrć ślebodzie a ś nimi hyr! Wybory w ZP w Kościelisku W niedzielę 02.03.2008 r. odbyło się Walne Zgromadzenie Oddziału Związku Podhalan w Kościelisku. Prezes Oddziału Anna Nędza-Kubiniec powitała wszystkich obecnych, zaś krótką modlitwą uczczono zmarłych członków Oddziału. Następnie przedstawiła sprawozdanie z działalności Oddziału za lata 2005-2008 r. i podziękowała wszystkim za znaczący wkład pracy i społeczne zaangażowanie na rzecz kultury podhalańskiej. Członkowie Oddziału złożyli podziękowania Prezesowi Annie Nędza-Kubiniec i ustępującemu Zarządowi za dotychczasową pracę. Walne Zgromadzenie wybrało ponownie na Prezesa Annę Nędza-Kubiniec a w skład Zarządu weszli: w-ce Prezes ds kultury Zofia Kin, w-ce Prezes ds gospodarczych Wojciech Styrczula Maśniak, sekretarz Mateusz Nędza Kubiniec, skarbnik Helena Nędza; członkowie: Anna Fąfrowicz, Andrzej Szczepaniak, Zofia Łukaszczyk, Maria Krzeptowska, Krystyna Bukowska, Agnieszka Tomaszewska; Skład Komisji Rewizyjnej: Andrzej Bukowski, Janina Gąsienica Sobczak, Jan Gąsienica, Józef Karpiel, Mieczysław Delkowski; Skład Sądu Koleżeńskiego: Maria Delkowska, Józef Bukowski Tyrała, Janina Ptaszkowska, Tadeusz Styrczula Maśniak, Wojciech Karpiel. Janina Ptaszkowska GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Ostatnie posiedzenie Zarządu Głównego ZP odbyło się 16 marca 2008 w Szczawnicy Po mszy św. w kościele parafialnym udaliśmy się na spotkanie w restauracji Halka. Główna tematyka posiedzenia: Przedstawienie przez Prezesa Marka Ciesielkę historii i działalności oddziału w Szczawnicy Zatwierdzenie projektów Statutu Związku Podhalan oraz Deklaracji Programowej Przyjęcie sprawozdania finansowego i merytorycznego za 2007 rok Ogłoszenie przez uchwałę 2008 roku Rokiem Jana Pawła II Prezentacja Wiceprezesa Związku Podhalan Juliana Kowalczyka dotycząca pozyskiwania środków unijnych z programu „Leader” Zatwierdzenie regulaminu i ceremoniału sztandarów Omówienie spraw z dalszą działalnością Oficyny Podhalańskiej Ustalenie terminu i spraw związanych z organizacją XLIII Zjazdu Podhalan Posiedzenie przygotowane było sprawnie przez Szczawnicki oddział, za co Prezesowi M. Ciesielce składamy serdeczne podziękowanie. Podczas posiedzenia ustalono, że XLIII Zjazd Podhalan odbędzie się 5-6 lipca 2008 roku. Marta Śmiech - Biuro Związku Podhalan 21 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. XXVI Zawody Związku Podhalan o Puchar Przechodni Trzeciego lutego Nowotarski Oddział Związku Podhalan, zorganizował 26 Zawody Narciarskie o „Puchar Przechodni Związku Podhalan”. Współorganizatorami byli: Urząd Miasta Nowy Targ, Podhalański Podokręg Narciarski w Nowym Targu oraz „Wyciąg Narciarski Zadział” w Nowym Targu, gdzie odbyły się zawody poraz trzeci. Impreza miała charakter zamknięty, brali w niej udział tylko członkowie Związku Podhalan. Zawody rozpoczęliśmy mszą św. o godzinie 10;00 pod stokiem narciarskim „Zadział”. Mszę św. odprawił kapelan Związku Podhalan ks. Mieczysław Lukaszczyk z ojcem Leszkiem, zakonnikiem z Kluszkowiec, który startował jako jedyny w swojej grupie, gdyż nie dojechał ks. Jan Gacek ze Szczyrku oraz ks. Tadeusz Juchas. Szkoda, gdyż była by ciekawa rywalizacja w tej grupie. Po mszy św. odbyło się uroczyste otwarcie zawodów. Przy muzyce góralskiej, powitałem wszystkich zawodników, życząc im wspaniałych wyników, Władze Miasta, współorganizatorów, kibiców i sympatyków zawodów narciarskich. Przypomniałem o zmianie regulaminu: zawodnicy startują tylko w odzieniach góralskich, kobiety - w spódnicach, sweter lub serdak, chusta; mężczyźni - w bukowych portkach, sweter lub serdak. O godzinie 11:30 odbył się slalom gigant - według kolejności numerów startowych od najstarszej grupy wiekowej, najpierw kobiety a następnie mężczyźni. Około godziny 13:00 odbył się bieg płaski na dystansie ok. 2 km. Przez cały czas zawodów, przy mikrofonie zagrzewała do walki i dopingowała Stasia Trebunia - Staszel. Staszek Marek wraz z żoną byli odpowiedzialni za sędziowanie, natomiast Andrzej Głodkiewicz za podsumowanie wyników. Wszystko poszło sprawnie i bez zastrzeżeń. Około godziny 15:00 odbyło się zakończenie zawodów, ogłoszenie wyników, wręczanie pucharów, medali, dyplomów. Wręczali Prezes Jan Hamerski, Burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz. A Puchar Przechodni po 26 latach, który był w naszym Oddziale przekazałem Prezesowi Oddziału Związku Podhalan ze Spytkowic, 22 którzy zwyciężyli, zdobywając 5 punktów więcej niż Oddział Nowotarski. WYNIKI Zawody Związku Podhalan - 2008 SLALOM GIGANT - Grupa I roczniki 1978-1992 Kobiety l. Trzebunia Bernadetta (Bańska W,) 21.52 2. Chyc-Magdzin Monika (Nowy Targ)22.29 3. .Łukaszczyk Magdalena (Zakopane)22.60 4. Czerniawska Ewelina (Spytkowice) 23.44 5. Kubik Katarzyna (Krościenko) 23.49 6. Nieć Justyna (Spytkowice) 24.61 7.Świeboda Katarzyna (Łącko) 25.05 8. Domalik Dominika (Spytkowice) 27.06 Mężczyźni 1.GąsienicaDaniel (Kościelisko) 19.86 2.Kaczmarczyk Marek (Poronin) 20.19 3 .Skupień Janusz (Murzasichle) 20.42 4.Łukaszczyk Andrzej (Murzasichle) 20.47 5.Górny Marcin (Szczyrk) 20.69 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. 6.Firek Dominik (Kluszkowce) 7.Kubiński Wiktor (Spytkowice) 8.Smętek Szymon (Spytkowice) 9.Trybuła Szymon (Spytkowice) 10.TrzebuniaBartłomiej (Bańska W.) 11.StefaniakMariusz (Niwa) 12.Szwab Janusz (Witów) PK. Nalepa Tomasz (Łącko) 13. Bednarczyk Leszek (Kluszkowce) 14. Przybyła Stefan (Szczyrk) 15. Kosek Krzysztof (Spytkowice) 16. Trzop Marcin (Spytkowice) 17. Dziuban Marcin (Sierockie) 20.71 20.91 20.96 20.96 21.21 21.55 21.85 22.90 23.49 24.00 24.92 27.77 46.69 Grupa II - roczniki 1968-1977 Kobiety 1.Szaflarska Monika (Niwa) 23.66 2.Szurnął Bernadetta (Nowy Targ) 26.56 3.Malik Beata (Kluszkowce) 27.05 4.Chryc Anna (Kluszkowce) 29.46 5.Kopeć Krystyna (Witów) 36.11 Mężczyźni 1. Staszel Paweł (Nowy Targ) 2.Kubik Jarosław (Krościenko) 3.Szaflarski Jan (Niwa) 4.Mniszek Tadeusz (Witów) 5.Łazarski Piotr (Spytkowice) 6.Lasak Władysław (Witów) 7.Kopeć Piotr (Witów) 8.ks.Staniszewski Leszek (Kluszk.) 19.96 21.08 21.48 22.80 23.44 23.90 24.10 24.94 Grupa III - roczniki 1958-1967 Kobiety 1. Kaczmarczyk Teresa (Poronin) 22.95 2.Bzdyk Kazimiera (Witów) 24.93 3.Mniszak Anna (Witów) 26.87 4.GąsienicaMałgorzata (Kościelisko) 26.97 5.Bogucka-Świeboda Dorota (Łącko) 28.15 6. Bogucka-Tomasik Beata (Łącko) 32.93 Mężczyźni 1.Komperda Jan (Nowy Targ) 2.Trybuła Stanisław (Spytkowice) 3.Wolski Hubert (Nowy Targ) 4.Malik Wojciech (Kluszkowce) 5.Bzdyk Kazimierz (Witów) 19.61 20.40 20.53 20.98 21.27 6.Czerniawski Wiesław (Spytkowice) 7.Dziur Kazimierz (Spytkowice) 8.Majerski Jan (Łącko) 9.Bogucki Wojciech (Łącko) 10.Grela Aleksander (Łącko) 11.Jurzec Józef (Nowy Targ) 12.Kowalcze Stanisław (Spytkowice) 21.90 22.07 24.15 24.18 24.55 25.16 27.54 Grupa IV - roczniki 1948 - 1957 Kobiety 1.Bocheńska Teresa (Nowy Targ) 27.04 2.Łukaszczyk Ewa (Zakopane) 28.18 3.Głodkiewicz Jolanta (Nowy Targ) 30,58 4.Sawińska Irena (Spytkowice) 5.Domalik Krystyna (Spytkowice) 33.14 33.41 Mężczyźni 1. Bydliński Wojciech (Szczyrk) 2.Pyzowski Andrzej (Nowy Targ) 3.Kaczmarczyk Andrzej (Poronin) 4.Lipkowski Zdzisław (Nowy Targ) 5.Domalik Tadeusz (Spytkowice) 6.Bełtowski Tadeusz (Nowy Targ) 7.Bocheński Lesław (Nowy Targ) 8.Łukaszczyk Władysław (Zakopane) 9,Sawiński Henryk (Spytkowice) 10.Ryś Jacek (Spytkowice) 11 .Barski Adam (Krościenko) 12.Borowicz Michał (Nowy Targ) 13,Szopióski Józef (Nowy Targ) 14.Rajski Andrzej (Nowy Targ) 15.Rapacz Adam (Rabka) 16.Łukaszka Józef (Spytkowice) 17. Szwab Józef (Witów) 18. Jaskierski Jan (Nowy Targ) 20.69 21.11 21,36 21.68 22.20 22.28 22.77 23.34 24,26 24.48 24.70 25.16 26.23 26.84 27.20 32.31 32.48 38.42 Grupa V - roczniki 1938- 1947 Kobiety 1.Dąbrowska Jadwiga(Nowy Targ) 28,08 2.Staszel Maria (Nowy Targ) 40.75 3.Cisoń Celina (Nowy Targ) 70.21 Mężczyźni 1. Kłaput Franciszek(Nowy Targ) 2.Wojciak Zbigniew (Rabka) 21.01 21.91 3. Iskrzycki Józef (Nowy Targ) 22.21 4.Chowaniec Władysław (Nowy Targ)22.27 5.Łapczyńsld Kazimierz(Kluszkowce) 23.73 Grupa VI - roczniki 1937 i starsi Mężczyźni 1. Różański Józef (Nowy Targ) 24.16 PK. Chudoba Stanisław (Nowy Targ) 26.59 2. Rapacz Antoni (Rabka) 28.90 3. Staszel Józef (Nowy Targ) 38.62 Zawody Związku Podhalan 2008 BIEG PŁASKI Grupa I- roczniki 1978 – 1992 Kobiety 1. Nieć Justyna (Spytkowice) 2. Łukaszczyk Magdalena(Zakopane) 3. Czerniawska Ewelina(Spytkowice) 4. Łazarska Dorota (Spytkowice) ·2.06.3 2.36,3 5,08,3 7.00,4 Mężczyźni 1. Gąsienica Daniel(Kościelisko) 2. Kubiński Wiktor(Spytkowice) 3. Sufełko Wojciech(Kluszkowce) 4. Trybuła Szymon(Spytkowice) 5 .Firek Dominik(IQuszkowce) 6. Trzop Marcin (Spytkowice) 7 .Dziur Kazinuerz(Spytkowice) 8. Smętek Szymon (Spytkowice) 9. Sutor Franciszek(Spytkowice) 1.26,0 1.33,0 1.44.4 2.00,0 2.07,0 2.27,5 3.06,6 3.28,8 3.37,9 Grupa II - roczniki 1968 - 1977 Kobiety 1. Kopeć Krystyna (Witów) 3,53,5 >> 23 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Mężczyźni 1. Mniszek Tadeusz (Witów) 2. Łazarski Piotr (Spytkowice) 2.09,7 3.03,8 Grupa III -roczniki 1958- 1967 Kobiety 1. Gąsienica Małgorzata(Kościelisko) 2,20,3 2. Mniszek Anna (Witów) 2.56,8 Mężczyźni l. Trybuła Stanisław(Spytkowice) 2. Komperda Jan (Nowy Targ) 3. Czerniawski Wiesław(Spytkowice) 4. Źaczek Jan (Spytkowice) 5. Kowalcze Stanisław(Spytkowice) l.52,6 1.55,l 2.32,9 2.35,6 2.47,3 Grupa IV - roczniki 1948 -1957 Kobiety l .Łukaszczyk Ewa (Zakopane) 3.09,3 2. Sawińska Irena (Spytkowice) 4.19,2 3. Domalik Krystyna (Spytkowice) 4,43,2 Mężczyźni 1. Konieczny Józef(Spytkowice) 2. Pyzowski Andrzej(Nowy Targ) 3. Łukaszka Józef (Spytkowice) 4. Borowicz Michał (Nowy Targ) 5. Jarosz Marian (Krościenko) 6. Blańda Jan (Spytkowice) 7. Szopiński Józef (Nowy Targ) 8. Sowiński Henryk (Spytkowice) 9. Łukaszka Andrzej (Spytkowice) 10. Domalik Tadeusz {Spytkowice) 11. Jaskierski Jan (Nowy Targ) 1.51,0 2.05,2 2.29,2 2.36,9 2.38,9 2.39,3 2.39,9 2.48,2 2.53,9 3.41,0 4.32,1 Grupa V - roczniki 1938-1947 Kobiety l. Rusnak Cecylia (Rabka) 4.59.8 Mężczyźni 1. Łapczyński Kazimierz (Kluszk.) 2.16,6 2. Chowaniec Władysław (Nowy Targ)2.45,8 Grupa VI - roczniki 1937 i starsi Mężczyźni 1. Staszel Józef (Nowy Targ) 6.18,9 Klasyfikacja drużynowa (Oddziałami Związku Podhalan) 1.SPYTKOWICE 212 pkt 2.Nowy Targ - 207 pkt 3.Witów - 45 pkt 4.Kluszkowce - 33 pkt 5.Poronin - 27 pkt 6.Łącko - 21 pkt 7.Zakopane - 20 pkt 8.Niwa - 18 pkt 8,Rabka - 18 pkt 10.Kościelisko - 17 pkt 11.Szczyrk - 16 pkt 12.Krościenko - 15 pkt 12,Murzasichle - 15 pkt 14.Bańska Wyżną - 11 pkt Najliczniej reprezentowane Oddziały Związku Podhalan 1.SPYTKOWICE - 41 startów 2.Nowy Targ - 31 3.Witów - 10 4.Kluszkowce -8 5.Łącko -6 6.Zakopane -5 7.Kościelisko -4 7.Poronin -4 7.Rabka -4 10.Krościenko -3 10.Murzasichle -3 12.Bańska Wyżną -2 12.Niwa -2 12.Szczyrk -2 Najlepsze czasy zawodów Slalom gigant: Bernadetta Trzebunia (Kościelisko) 21,52 Jan Komperda (Nowy Targ) 19,61 Bieg płaski: Justyna Nieć ( Spytkowice ) 2.06,3 Daniel Gąsienica (Kościelisko) 1.26,0 Prezes O. Związku Podhalan w Nowym Targu Alojzy Lichosyt 24 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. – M A T E R I A Ł Zespół „Było ciężko, będzie lżej” z Kociewia – M A T E R I A Ł sponsorowan y – fot. Fr. Payerhin i J. Kowalczyk sponsorowan y – 25 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. – M A T E R I A Ł sponsorowan y – Z wizytą studyjną w Portugalii 17-23.02.2008 Przydomowe gospodarstwo w regionie Alentejo Produkcja i sprzedaż lokalnych wyrobów Przedstawicielka FAPY z Warszawy na tle lokalnych produktów portugalskich Poczta dla 600 mieszkańców Monsaraz Village, powstała ze środków Leadera Prezentacja polskich wyrobów regionalnych i w Niemczech 24-27.02.2008 – 26 M A T E R I A Ł sponsorowan y – Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. – M A T E R I A Ł sponsorowan W stodole zaadaptowanej na nowoczesną wiejską remizę ze środków Leadera y – Degustacja lokalnych wyrobów w sklepie regionalnym LGD Wartburg Park drobiowy w miejscowości Möhra Nowoczesna kotłownia w adaptowanym starym majątku ziemskim Rolnictwo ekologiczne z hodowlą owcy i tura w majątku ziemskim koło Creuzburga – M A T E R I A Ł sponsorowan y – 27 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. – M A T E R I A Ł sponsorowan Pierwszy miesiąc 2008 roku rozpoczęliśmy Walnym Zjazdem naszego Stowarzyszenia (27 stycznia br.) Podczas Zjazdu podsumowano dwa lata działalności, wybrano nowe Władze. Nowy zarząd Stowarzyszenia wybrany na walnym zebraniu: Julian Kowalczyk – prezes (Łapsze Niżne); Maciej Płachta - wiceprezes ( Trybsz); Józef Majerczak – wiceprezes (Nowa Biała); Emilia Nowak – sekretarz (Niedzica); Franciszek Payerhin – skarbnik (Łapsze Wyżne); 7 członków zarządu: Tomasz Budz – (Czarna Góra), Zofia Łukasz (Krempachy), Maria Bednarczyk (Nowa Biała), Mieczysław Wrocławiak (Harklowa), Marian Kikla (Czarna Góra-Zagóra), Celina Wnęczak (Kacwin), Alicja Martińczak (Jurgów). y – prezes Stowarzyszenia Spisza i Okolicy Julian Kowalczyk (patrz fot. na str. 26). Na zaproszenie niemieckiej LGD w dniach 24-27 lutego w południowo- zachodniej Turyngii gościli przedstawiciele LGD ze Spisza, Podhala, Beskidu Gorlickiego i północnej części województwa małopolskiego. W ramach studyjnego tzn. roboczego wyjazdu przedstawicieli LGD można było zapoznać się z osiągnięciami LGD Wartburg w ciągu kilkunastu lat korzystania przez Niemców z funduszów europejskich w tym Leadera. Na naradach mogliśmy zobaczyć zdjęcia z przed kilkunastu lat obiektów i miejsc, które później zwiedzaliśmy. Byliśmy w Behringen, Erfurcie, Creuzburgu, w Mőhra, Gumpelstadt, Eisenach, Ruhla i Schweina. Niesamowite wrażenie na polskich działaczach Leadera zrobił postęp w zakresie renowacji budynków, przekształcania gospodarstw, naprawy dróg i poboczy. Czuło się dyscyplinę i porządek niemiecki 1 marca 2008 w Gorlicach odbyło się seminarium pod hasłem „Leader w Polsce obecnie, a w nowym okresie programowania” zorganizowane przez LGD „Beskid Gorlicki” i Małopolskie Stowarzyszenie Sołtysów. Obecni byli przedstwiciele władz Powiatu Gorlickiego, Sejmu RP oraz sołtysi małopolski i przedstawiciele LGD. Spisz reprezentowali: prezes LGD SRSiO Julian Kowalczyk i sołtys Edward Hatała. Celem seminarium było nawiązanie współpracy, wymiana doświadczeń pomiędzy LGD oraz prezentacja ich planów i zamierzeń. Obrady Walnego Zjazdu Stowarzyszenia W zarządzie jest reprezentacja (3-5 osobowa) każdej z gmin objętych działaniem lokalnej grupy działania jaką jest Stowarzyszenie Rozwoju Spisza i Okolicy, Na 12 członków zarządu zasiada 5 kobiet. W lutym b.r. (17-23.02) 20 osobowa delegacja ( przedstawiciele FAPA z Warszawy, Wojewódzkich Urzędów Marszałkowskich i Lokalnych Grup Działania uczestniczyli w wyjeździe studyjnym do Portugalii na zaproszenie Lokalnej Grupy Działania z regionu Alentejo. W programie wizyty było: - spotkanie w Ministerstwie Rolnictwa Rozwoju Wsi i Rybołówstwa Portugalii (Lizbona). - spotkanie z Zarządem i Przedstawicielami LGD Monte w Monsaraz, spotkanie lokalnymi władzami, wizytacje projektów realizowanych z programów Leadera. W wielu przedsięwzięciach inwestycyjnych, remontowych, promocyjnych było widać udział środków unijnych w tym Leadera. Szczególnie było to potrzebne na obszarach mało zaludnionych i wyludnionych z powodu migracji młodych do miast. Na spotkaniach z Portugalczykami i podczas prezentacji regionalnych Spisz i południową Polskę reprezentował – 28 M A T E R I A Ł sponsorowan opracowanie JK y – Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Kumoterska Gońba PODSUMOWANIE SEZONU Tegoroczna ciepła zima oraz niepokoje związane z niewyjaśnionym do dzisiaj problemem wypadku sprzed dwóch lat nie sprzyjały organizacji Kumoterskiej Gońby w tym roku. Odbyły się tylko imprezy w gminie Poronin na Polanie Lichajówki oraz w Gminie Bukowina Tatrzańska na Polanie Szymkówka. W niedzielę 9 marca odbyło się w Bukowinie w Domu Ludowym podsumowanie sezonu i wręczenie nagród. Pierwszą nagrodę w postaci czarnej cuchy oraz Puchar Prezesa Zarządu Głównego Związku Podhalan otrzymał Stanisław Gał Poronina, którego koń Mitek zebrał najwięcej punktów w generalnej klasyfikacji. KUMOTERKI: I miejsce – Stanisław Gał (koń Gratis, 37 pkt), II – Anna Bobak (koń Dolnik, 30 pkt), III – Stanisław Gał (koń Mitek, 29 pkt), IV – Małgorzata Skupień (koń First Otuch, 25 pkt), V – Jacek Dziuban (koń Karino, 20 pkt), VI – Stanisław Rzadkosz – Pulka (koń Celia, 15 pkt). SKIRING: I miejsce – Stanisław Gał (koń Gratis, 50 pkt), II – Jacek Dziuban (koń Karino, 27 pkt), III – Jacek Dziuban (koń Bryza, 24 pkt), IV – Małgorzata Skupień (koń First Touch, 20 pkt), V – Stanisław Rzadkosz – Pulka ( koń Celia, 18 pkt), VI – Stanisław Rzadkosz – Pulka (koń Sawo, 18 pkt). SKI – SKIRING: I miejsce – Anna Bobak (koń Dolnik, 45 pkt), II – Jacek Dziuban (koń Bryza, 40 pkt), III – Jacek Dziuban (koń Karino, 29 pkt), IV – Stanisław Rzadkosz – Pulka (koń Celia, 18 pkt), V – Wojciech Czyszczoń (koń Bojar, 15 pkt), VI – Andrzej Nędza Chotarski (koń Aktor, 12 pkt). Parada Gazdowska 2008 punktacja Zwycięzcą Parady Gazdowskiej 2008 w generalnym podsumowaniu został Stanisław Gał z koniem Gratis (87pkt). Na drugim miejscu znalazła się Anna Bobak i jej koń Dolnik (84pkt), na trzecim – Jacek Dziuban z koniem Karino (76pkt) . Czwarte miejsce zajął: Jacek Dziuban z koniem Bryza (64pkt), piąte – Małgorzata Skupień i koń First Touch (51pkt) i Stanisław RzadkoszPulka i koń Celia (51pkt). Na wysoko nagrodzone pozycje zawodnicy pracowali, startując w trzech konkurencjach: skiringu, ski – skiringu i kumoterskiej gońbie. Klasyfikacja w poszczególnych grupach kształtuje się następująco: Zarząd Główny Związku Podhalan składa serdeczne podziękowania uczestnikom Parady Gazdowskiej oraz wyścigów kumoterek, skiringu i skiskiringu, wszystkim organizatorom, sponsorom oraz wszystkim wspierającym tą piękną imprezę. Dziękujemy serdecznie Związkowi Podhalan Oddział Bukowina Tatrzańska oraz Bukowiańskiemu Centrum Kultury, który przy wsparciu Urzędu Gminy Bukowina Tatrzańska koordynowali tegoroczną edycję oraz byli gospodarzami spotkań organizacyjnych i podsumowania. Zakopane,11.03.08r. Andrzej Skupień Koordynator z ramienia Zarządu Głównego Związku Podhalan 29 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. XXXII Wojewódzki Przegląd Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia – Florka w Białym Dunajcu W dniu 24. 01. 2008 roku odbył się XXXII Wojewódzki Przegląd Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia Florka. Do konkursu zgłoszono 145 uczestników z terenu od Babiej Góry poprzez Orawę, Podhale, Spisz po Pieniny (łącznie z 12 miast i gmin), co świadczy o atrakcyjności konkursu. W tym roku zaszczycili nas swoją obecnością m.in.: Wójt Gminy Biały Dunajec oraz przedstawiciele Małopolskiego Kuratorium Oświaty w osobach: Józef Rostworowski Małopolski KO oraz Pani Krystyna Gucwa Dyrektor Delegatury KO w Nowym Targu, przedstawiciel Urzędu Gminy w Szaflarach. Impreza o tak dużym zasięgu możliwa jest dzięki dużemu zaangażowaniu Urzędu Gminy w Białym Dunajcu, Związkowi Podhalan Koło Biały Dunajec w Ameryce Północnej oraz licznym sponsorom od lat współpracujących z naszą szkołą. Uczestnicy otrzymali upominki, a laureaci oprócz tradycyjnych smreków złotych, srebrnych i brązowych, nagrody książkowe, stroje regionalne i inne. Dzięki sponsorom możliwe było również zapewnienie poczęstunku. Podziękowania należą się wymienionym wcześniej: Urzędowi Gminy w Białym Dunajcu oraz Związkowi Podhalan nr 40 w Ameryce Północnej jak również: Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Białym Dunajcu, Wójtowi Gminy w Szaflarach, Związkowi Podhalan Oddział Biały Dunajec, Panu dr Wincentemu Galicy, który rokrocznie zapewnia słodycze dla najmłodszych uczestników, Panu Andrzejowi Siekierce, Pani Marii Świder, Panu Józefowi Jarząbkowi, Panu Andrzejowi Fąfrowiczowi, Państwu Janinie i Stanisławowi Łukaszczykom, Państwu Bożenie i Stanisławowi Początkom, Państwu Elżbiecie i Danielowi Twardoszom, Pani Władysławie Skupień, Pani Zofii Mieszczak, Państwu Halinie i Wojciechowi Wojtankom oraz rodzicom zaangażowanym w sprawne przeprowadzenie imprezy. Szczególne podziękowania należą się muzykantom, przygrywającym uczestnikom Przeglądu w składzie: Władysław Trebunia – Tutka, Franciszek Czernik, Stanisław Sikoń, Stanisław Stołowski, Józef Gandera. Występy uczestników konkursu oceniała komisja XXXII Wojewódzkiego Przeglądu Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia – Florka w następującym składzie: StanisławaTrebunia-Staszel, Władysława Biel, 30 Wanda Szado-Kudasikowa, Zofia Roj-Mrozicka, Marianna Łukaszczyk, Zofia Mieszczak, Aniela Krupczyńska, Maria Ignaciuk, Katarzyna Trebunia, Władysława Skupień, Maciej Rak, Andrzej Czernik, Bartłomiej Kudasik, Robert Kowalczyk i Bronisław Chowaniec – Lejczyk, po przesłuchaniu i po ocenie wszystkich uczestników stwierdziła, w podsumowaniu konkursu, że szczególnie cieszy liczny udział dzieci z najmłodszych grup, co świadczy o tym, że gwara używana jest nadal w codziennej komunikacji. Niestety – stwierdzają członkowie jury – zauważyliśmy zwłaszcza wśród młodzieży ze szkół średnich znaczny wpływ polszczyzny ogólnej, co sprawiło, że gwara tych recytatorów była mniej naturalna. Pragniemy również zwrócić uwagę na istotę jednej z podstawowych cech gwar góralskich – akcent inicjalny. Polega on na mocniejszym wymówieniu pierwszej sylaby, a nie na jej przeciąganiu. Ponadto często zdarzało się też, że akcent był przesuwany na przedostatnią sylabę, co zbliżało taką wymowę do polszczyzny ogólnej. Komisja pragnie zwrócić uwagę na zbyt wąski dobór repertuaru literackiego. Uczniowie często sięgają po teksty, które często były już prezentowane Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. na poprzednich konkursach. Stąd zwracamy się z prośbą o korzystanie i sięganie do utworów najnowszych, które są na przykład pokłosiem licznych konkursów literackich odbywających się w naszym regionie, np.: Konkurs im. Piotra Borowego w Jabłonce, czy też Konkurs Poezji Religijnej w Ludźmierzu. Co roku ukazują się też nowe tomiki poezji i prozy w gwarze. Pragniemy też przypomnieć, że podstawowym środkiem wyrazu tak w prezentacji poezji, jak i gawędy jest słowo, a nie przesadna gestykulacja. To właśnie przekaz dokonuje się poprzez słowo, intonację, mimikę, barwę głosu i interpretację. Zachęcamy także uwagę na problem właściwego doboru tekstów, zachęcamy do poszukiwania utworów dostosowanych do wieku wykonawcy i jego możliwości percepcyjnych. Wyniki XXXII Wojewódzkiego Przeglądu Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia – Florka kształtują się następnie: I. Gawędziarze – klasy 0-III szkoła podstawowa 1 miejsce – Wojciech Styrczula, SP Ząb 2 miejsce – Oliwia Pakos, SP Lipnica Mała 3 miejsce – Damian Łapka, SP Maruszyna Górna Wyróżnienia: Natalia Papierz – SP Chochochołów Kinga Łukaszczyk – SP Suche Sławomir Strzęp – SP Krauszów II. Gawędziarze – klasy IV-VI szkoła podstawowa 1 miejsce – Seweryn Zahora – SP nr 1 Jabłonka 2 miejsce – Natalia Bosak – SP Podwilk 3 miejsce – Anna Salamon – SP nr 1 Szczawnica Wyróżnienia: Andrzej Adamczyk – SP Szaflary Przemysław Cholewka – SP Ząb Natalia Nędza – SP Bańska Niżna Łukasz Maryniarczyk – SP nr Ciche Piotr Matera – SP nr 1 Lipnica Wielka III. Gawędziarze - Gimnazjum: 1 miejsce – Patryk Rudnicki, Gimnazjum Lipnica W. 2 miejsce – Beata Gał, Gimnazjum nr 2 Biały Dunajec 3 miejsce – Krystyna Stękała, Gimnazjum Ciche Wyróżnienia: Karolina Ulman – Gimnazjum Zubrzyca Górna Dominika Krzysiek – Gimnazjum Ząb Maciej Hagowski – Gimnazjum nr 1Zakopane Dariusz Pietrzak – Gimnazjum Podwilk Michał Bobak – Gimnazjum nr 1 Zakopane Małgorzata Waliczek – Gimnazjum Nowe Bystre IV. Gawędziarze – Szkoła średnie: (równoległe) 1 miejsce – Dawid Maciura, Zespół Szkół w Jabłonce 1 miejsce – Marcin Pawlikowski, Tech. Hotelarskie, Z-ne 2 miejsce – Stanisława Maciata, Tech. Hotelarskie, Z-ne 3 miejsce – Małgorzata Rodecka, Zespół Szkół w Jabłonce, Kacwin Wyróżnienia: Marta Matusiak - Zespół Szkół w Jabłonce Magdalena Smalec – Technikum Ekonomiczne w Nowym Targu Jacek Doliński – Zespół Szkół Zawodowych w Krościenku Przemysław Górnicki - Zespół Szkół w Jabłonce V. Recytatorzy – klasy 0-III szkoła podst. 1 miejsce – Dominik Kalata SP nr 1 B. Dunajec 2 miejsce – Anna Stopka SP Nowe Bystre 3 miejsce – Gabriela Karkoszka SP Kiczory 3 miejsce – Patryk Zapotoczny SP Skrzypne Wyróżnienie: Bartosz Chowaniec – SP Łopuszna Krzysztof Dorula – SP nr 4 Zakopane Kinga Pakos – SP Kiczory Alicja Tworek – SP Tylmanowa VI. Recytatorzy – klasy IV-VI szkoła podstawowa 1 miejsce – Monika Harkabuzik – SP Jabłonka Bory 2 miejsce – Ewelina Rzadkosz – SP Poronin 3 miejsce – Iwona Zubek – SP nr 3 Szczawnica Wyróżnienia: Andrzej Tylka – SP Skrzypne Łucja Cubula – SP Tylmanowa Maciej Długopolski – SP Krauszów Izabela Krupa – SP Witów Karolina Styrczula – SP Witów Ewelina Bierowiec – SP 4 Nowy Targ VII. Recytatorzy – Gimnazjum: 1 miejsce – Klaudia Galica Dorula, Gimnazjum Poronin 2 miejsce – Dominika Wnęk, Gimnazjum nr 1, Krempachy 3 miejsce – Katarzyna Stękała, Gimnazjum Ciche Wyróżnienia: Halina Skupień – Gimnazjum nr 2 Biały Dunajec Katarzyna Schab – Gimnazjum, Ludźmierz Halina Rychtarczyk – Gimnazjum Zakopane IX. Recytatorzy – Szkoły ponadgimnazjalne: 1 miejsce - Małgorzata Gil, Technikum Hotelarskie Zakopane 2 miejsce – Magdalena Pawlikowska, LO Zakopane 3 miejsce – Barbara Mikłusiak, LO Lipnica Wielka Wyróżnienia: Katarzyna Lisz – LO Czarny Dunajec Sylwia Pastorczyk – LO Lipnica Wielka Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom konkursu i serdecznie zapraszamy za rok. Dyrektor Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 2 w Białym Dunajcu mgr inż. Bogusław Blicharski Biały Dunajec, dn.24.01.2008r. 31 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. „PROGRAM WYRÓWNYWANIA SZANS EDUKACYJNYCH DZIECI I MŁODZIEŻY” w ramach „AKTYWIZACJI JEDNOSTEK SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO I ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH” Przyznana w drodze konkursu dla Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 2 w Białym Dunajcu kwota na realizację PROGRAMU – to 69920 zł w tym z dotacji 48940 zł. 1. Nauka pływania – wyjazdy na basen w okresie od 26.06 do 31.08.2007 r. – ogólna liczba dzieci – 231 2. Wycieczki w okresie wakacji: Słowacja w dniu 29.06.2007 r. w tym zwiedzanie Zamku Orawskiego, Jaskini Demianowskich, basen w Popradzie – liczba dzieci – 85 (z terenu całej gminy) Zubrzyca (skansen) w dniu 17.07.2007 r. – liczba dzieci – 44 (z terenu całej gminy Kraków – Rabka w dniu 26.07.2007 r. w tym multikino w Krakowie oraz Rabkoland – liczba dzieci - 45 (z terenu całej gminy) Tatry – Dolina Białego piesza wycieczka poznajemy Tatry – liczba dzieci – 47 (z terenu całej gminy) Zakopane wyjazd do kina film „Harry Potter” – liczba dzieci – 31 3. Dofinansowanie do wypoczynku w okresie 23.07 – 06.08.2007 r. – liczba dzieci – 10 4. Wycieczka do Krakowa w dniu 12.09.2007 r. klasy IV-VI SP w programie m.in. Muzeum Czartoryskich, Muzeum Archidiecezji, Katedra na Wawelu – liczba dzieci – 56 5. Wycieczka do Krakowa w dniu 12.09.2007 r. klasy I-III Gimnazjum w programie m.in.Ogród Botaniczny, Wawel oraz Katedra na Wawelu – liczba dzieci – 69 6. Wycieczka do Krakowa w dniu 28.09.2007 r. klasy I-III SP w programie m.in. Bazylika Mariacka, Smocza Jama na Wawelu, Teat r. Groteska – liczba dzieci – 59 7. Wycieczka do Morskiego Oka w dniu 27.09.2007 r. 32 dla dzieci z oddziału przedszkolnego- poznajemy okolicę – liczba dzieci – 21 8. „Zielona szkoła” w Dźwirzynie w okresie 25.09 do 01.10.2007 r. dla uczniów klasy V – liczba dzieci – 19 9. Wyjazd do kina w Zakopanem – film „Katyń” w dniu13.10.2007 r. dla uczniów Gimnazjum – liczba dzieci – 60 10. Wyjazd dzieci na zawody sportowe w dniu 30.10.2007 r. – liczba dzieci – 8 11. Wycieczka do Chorzowa (planetarium) i Inwałdu (świat marzeń –miniatury najciekawszych budowli świata) w dniu 10.11.2007 r. dla uczniów klas I Gimnazjum – liczba dzieci – 40 12. Wycieczka do Oświęcimia (obóz zagłady) i Inwałdu (świat marzeń –miniatury najciekawszych budowli świata) w dniu 15.11.2007 r. dla uczniów kl. III Gimnazjum – liczba dzieci – 25 13. Wycieczka do Zakopanego śladami znanych twórców literatury i sztuki w dniu 15.11.2007 r. dla uczniów Gimnazjum – liczba dzieci – 27 14. Teatrzyk w GOK w Białym Dunajcu w dniu 16.11.2007 r. i 27.11.2007dla uczniów klas młodszych SP (program edukacyjny) – liczba dzieci – 160 15. Zajęcia sportowe na sali gimnastycznej w Białym Dunajcu dla uczniów SP i Gimnazjum w dniu 18.11.2007 r. – liczba dzieci – 30 16. „Spotkania z poezją” - spotkanie autorskie z Panią Zofią Roj Mrozicką oraz Pania Wandą Szado Kudasikową – impreza środowiskowa – liczba dzieci – 95 17. Wyjazd na pływalnię w dniach 21 i 22 .11.2007 r. – liczba dzieci – 57 18. Akcja „Wszyscy dziś czytamy dzieciom” z elementami teatralnymi, w tym „Pasowanie na czytelnika”akcja ciągła – liczba dzieci – 80 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. 19. Wyjazd do kina trójwymiarowego w Krakowie w dniu 01.12.2007 r. – liczba dzieci – 100 19. Wyjazd do Nowego Targu – teatrzyk „Marzenia o Bullerbyn” w dniu 3.12.2007 r. – liczba dzieci – 82 20. Wyjazd do Nowego Targu – teat r. „ Ten obcy” w dniu 3.12.2007 r. – liczba dzieci – 30 21. Wyjazd do teatru w Zakopanem – liczba dzieci – 55 22. Zakup materiałów do prac plastycznych – zajęcia plastyczne wykonywanie okolicznościowych dekoracji , zaproszeń dyplomów – liczba dzieci – wszyscy uczniowie 23. Organizacja Gminnego Przeglądu Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im. Andrzeja Skupnia Florka w dniu 13.12.2007 r. – impreza środowiskowa – liczba dzieci – 56 24. Przewóz dzieci – wycieczki po okolicy, zwiedzanie ciekawych miejsc, zbytków, muzeów, wystaw – liczba dzieci – 60 W czasie trwania PROGRAMU odbywały się: – zajęcia pozalekcyjne z różnych przedmiotów, wyrównujące poziom edukacyjny jak również przygotowujące do sprawdzianów i egzaminów oraz różnych konkursów – ilość godzin – 395 – zajęcia dla uczniów specjalnej troski – ilość godzin – 67 – zajęcia sportowe – ilość godzin – 52 Maria Suska GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Moje wrażenia z wyjazdów szkolnych Wycieczki są dla mnie najwspanialszą lekcją. Chciałbym, aby taka wycieczka była raz w tygodniu. A tak poważnie, bardzo wiele się na nich nauczyłem. Pobyt nad morzem, wyjazdy do Krakowa, udział w przedstawieniach teatralnych na długo pozostaną w mojej pamięci. Marcin Blicharski kl.V Inwałd – to była wyprawa moich marzeń. Tych przeżyć nigdy nie zapomnę! W jednym dniu mogłem podziwiać najwspanialsze zabytki świata. Dziękuję Wam. Marek Spera kl. I Gimnazjum Wycieczka na Słowację była fajna. Spędziłam tam wiele miłych chwil i dowiedziałam się ciekawych rzeczy. Byliśmy na basenach termalnych, a także w muzeum. Miło wspominam tamte chwile. Karolina Maciata kl. II Gimnazjum Moja szkoła otrzymała dużą kwotę na zorganizowanie zajęć oraz wyjazdów dla swoich uczniów. Pierwsze z nich odbyły się w Aquaparku w Zakopanem. Ja oczywiście też tam byłem. Na basenach była świetna zabawa, a na zjeżdżalniach było super. Brałem w nich udział, kiedy tylko się dało, bo na baseny jeździliśmy przez całe wakacje. Byłem też na innych wycieczkach (na Słowacji, w Krakowie), w kinie i na przedstawieniach teatralnych. Wszystkie wyjazdy podobały mi się, a w szczególności wyjazd nad morze. Gdy dowiedziałem się, że zostanie zorganizowana „Zielona Szkoła” dla mojej klasy, byłem wniebowzięty. Był to mój pierwszy wyjazd nad morze. Cały pobyt był udany, chociaż gdy rozrabialiśmy, to mieliśmy dodatkowe lekcje. Piotr Franosz kl. V Morze Bałtyckie jesienią jest równie piękne jak latem. Możemy to potwierdzić, ponieważ byliśmy tam na „Zielonej Szkole”. Tygodniowy pobyt w Dźwirzynie na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Dzięki niemu staliśmy się bardziej dojrzali. Dla wielu z nas był to pierwszy wyjazd z domu na tak długi okres czasu. Z sentymentem wspominamy spacery brzegiem morza, uciekanie przed morskimi falami, budowanie zamków z piasku i zbieranie muszelek. Przekonaliśmy się też, że czytanie lektury szkolnej wcale nie musi być nudne. Zwłaszcza jeżeli czyta się legendy indiańskie pt. „Biały mustang, a potem jedzie się do najprawdziwszej wioski indiańskiej. Na pamiątkę pobytu nad Bałtykiem kupiliśmy sobie kartki z napisem „Za rok wrócimy tu na pewno”. uczniowie klasy V SP Wypowiedzi zebrała Pani Maria Michura 33 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Spotkanie z kardynałem 23 lutego 2008 r., przedstawiciele Fundacji Szlaki Papieskie spotkali się w krakowskiej kurii na spotkaniu z patronem Fundacji ks. kard. Stanisławem Dziwiszem Coroczną tradycją stały się spotkania Fundacji Szlaki Papieskie w Kurii Metropolitarnej w Krakowie z ks. kard. Stanisławem Dziwiszem, pod którego patronem działa Fundacja. W sobotę 23 lutego 2008 r. spotkanie rozpoczęło się na dziedzińcu Kurii składaniem kwiatów i paleniem zniczy pod pomnikiem Jana Pawła II. Kapela Góralska z Rajczy odśpiewała wspólnie z uczestnikami „Barkę” - ulubioną pieśń Jana Pawła II. Bardzo licznie w spotkaniu udział wzięły poszczególne delegacje, grono księży z Archidiecezji Krakowskiej, Diecezji Bielsko – Żywieckiej ( Ujsół, Rajczy, Milówki, Cięciny ), oraz całej Polski. W czasie odprawionej Mszy Św. w kaplicy arcybiskupów krakowskich Kard. Stanisław Dziwisz podczas homilii wspomniał słowa Ojca Świętego - „Pilnujcie mi tych szlaków” i podziękował członkom Fundacji za budowanie dzieła, któremu na imię „Szlaki Papieskie”. Po Mszy Św. w czasie spotkania z ks. Kardynałem Pani Prezes Fundacji Szlaki Papieskie Urszula Własiuk podziękowała Ks. Kardynałowi słowami wygłoszonymi na tymże spotkaniu: ”Eminencjo, Księże Kardynale, Podczas pierwszej pielgrzymki 6 czerwca 1979 Jan Paweł II wyszedł do wiernych, zgromadzonych licznie przed kurią. Odtąd spotkania przy „oknie na Franciszkańskiej” stały się tradycją. W czasie ostatniej pielgrzymki do Polski, 16 VIII 2002, młodzież wołała: „Witaj w domu”, na co Ojciec Święty powiedział z pałacowego okna: Jakby się kto pytał – Franciszkańska 3. W ten sposób cała Polska poznała adres najsłynniejszego okna w kraju i na świecie. Stojąc w tym oknie, Jan Paweł II spotykał się z tysiącami młodych ludzi kilkanaście razy. Przychodzili każdego wieczoru, w czasie wizyt Papieża w Krakowie. Spotkań tych było w sumie 16. Ojciec Święty podszedł do okna nawet wtedy, gdy 18 sierpnia 2002 z powodu wysokiej gorączki nie mógł odprawić Mszy św. na krakowskich Błoniach. Na wołanie zgromadzonych – Zostań z nami! – powiedział wtedy: Sercem i myślą zawsze! I bardzo wam dziękuję za te spotkania pod oknem, jak za dawnych lat, tak i teraz. Jesteście już inną młodzieżą, ale nawyki są te same. Dobre nawyki! Bóg zapłać Księże Kardynale, za zaszczyt jakim jest dla nas kolejne spotkanie przy Papieskim Oknie, za Mszę św. w kaplicy - gdzie Kardynał Wojtyła modlił się i pracował, i w murach pałacu – gdzie spędził wiele lat od czasów młodzieńczych aż do wyjazdu do Watykanu. Za wielkie wzruszenie, jakie jest nam dane przeżyć, gdy 34 wchodzimy tu po schodach wydeptanych także przez Niego. Za ciepłą życzliwość dla naszych działań na rzecz utrwalania śladów Jana Pawła II na polskiej ziemi i za Patronat, który jest naszą chlubą i nas umacnia. Bóg zapłać. Dodatkowym wzruszeniem jest dla nas świadomość, że możemy być z Księdzem Kardynałem niemal w przeddzień X rocznicy Sakry Biskupiej Księdza Kardynała. Życzymy z tej okazji błogosławieństwa Bożego i sił do jakże trudnej posługi. Przyszliśmy tutaj z wielu, także bardzo odległych stron, bowiem w roku 2007 odbyło się wiele uroczystości na Papieskich Szlakach i otwartych zostało przy współpracy z Fundacją wiele Papieskich Szlaków. Z powodu ograniczeń czasowych wymienię tylko te ostatnie: - 3 V - Szlak Papieski w Bieszczadach – początek w Zagórzu dzięki staraniom Urzędu Miasta i Gminy, Towarzystwa Wspierania Miasta i Gminy, Parafii; - 9 VI – Szlak Papieski w Karkonoszach – w Sobieszowie na górze Chojnik. Mszę św. polową odprawił biskup S. Cichy; organizatorami i sponsorami byli: parafia Sobieszów, księża z dekanatu, władze Miasta i Gminy Jelenia Góra, Karkonoskiego Parku Narodowego, PTTK; - 1 VII - Kolejny odcinek Szlaku Papieskiego w Worku Raczańskim, tym razem dzięki staraniom parafii w Rajczy, tamtejszego Urzędu Gminy i Związku Podhalan – poświęcenia dokonał biskup T. Rakoczy; - 19 VIII - Kluszkowce. W nieczynnym kamieniołomie andezytu u stóp góry Wdżar, na pamiątkę zorganizowanego w tym miejscu przez ks. Blachnickiego spotkania kard. Wojtyły z oazami, o. Prowincjał z Czernej odprawił Mszę św., poświęcił i otworzył Szlak Papieski. Uroczystość tę przygotowali Karmelici Bosi, Ośrodek Rekreacyjny Czorsztyn-Ski i Gmina. - 22 IX - Drugi odcinek Szlaku Papieskiego w Bieszczadach, tym razem w Cisnej, który powstał dzięki Księdzu Proboszczowi i Gminie. - 27 IX - Soblówka. Poświęcenie Drogi Różańca Świętego przy Szlaku Papieskim na Rycerzową. Droga powstała z inicjatywy Księdza Proboszcza i Urzędu Gminy. Uroczystości przewodniczył biskup T. Rakoczy. - 5 X: Otwarcie Szlaku Papieskiego w Kozach. Uroczystą Mszę św. w kościele parafialnym odprawili i poświęcili pamiątkowy kamień z tablicą kard. F. Macharski i bp T. Rakoczy. - 14 X: Milówka – otwarcie Szlaku Papieskiego. Organizują: GOK, Parafia, Urząd Gminy. Do tradycji należą już coroczne wydarzenia: czerwcowy Rajd „Chodzicie moimi drogami” z metą w Limanowej, przejście pielgrzymkowe Ptaszkowa-Krynica, Majówki w Toporzysku i na Magurze Małastowskiej, Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. otwarcie sezonu turystycznego w Dolince Mnikowskiej i jego zamknięcie na Hali Turbacz przy Szałasowym Ołtarzu. W połowie stycznia tego roku pan Łukasz Łagosz z Milówki utworzył dla nas, pracując społecznie, bardzo potrzebną stronę internetową. Został też ukończony i oddany do druku Przewodnik po Szlakach Papieskich. Jego wydawcą jest TK „Niedziela”. W tym roku obchodzimy mały jubileusz – dokładnie pięć lat temu został w Rabce -Zdroju otwarty, dzięki naszej inicjatywie i zaangażowaniu tamtejszych władz i parafii, Szlak Papieski w Beskidzie Wyspowym i Gorcach. Szlaki Papieskie organizują w terenie głównie mieszkańcy ziem, przez które przebiega Szlak. Czynią to z wielkim oddaniem i miłością do Ojca Świętego, a ich pracy towarzyszy modlitwa o kanonizację Sługi Bożego. Za ten trud, zaangażowanie, pragniemy w obecności naszego dostojnego Patrona najserdeczniej podziękować – Bóg zapłać. Bardzo prosimy Księdza Kardynała o błogosławieństwo na dalszą działalność na Papieskich Szlakach. Kraków, dnia 23 lutego 2008 r. „ Następnie Ks. Kardynał podziękował wszystkim uczestnikom słowami: „Idziecie po tych szlakach, żeby spotykać Boga, a myśli, treści, które zostawił papież pomagają w tym, ażeby spotkać się z Bogiem. Ja się cieszę, że jest ta fundacja, to jest jakiś ruch pogłębienia myśli Ojca Świętego, pójdziecie w jego ślady, to jest program. No, nie ma piękniejszej fundacji niż wasza.” Kard. Dziwisz za te słowa został nagrodzony oklaskami. Podczas spotkania śpiewały zespoły dziecięce z Rajczy, Rycerki Górnej, Ciśca, Raby Wyżnej, Podsarnia i Nowego Sącza. Naprawdę czuło się obecność Jana Pawła II. Adam Banaś GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Lista Karpackiego Dziedzictwa 29 lutego (piątek) 2008 r. o godz. 15,00 w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym „Zaolzianka” w Istebnej odbyło się spotkanie wszystkich zainteresowanych pracą na rzecz zachowania dziedzictwa kulturowego Karpat w ramach Śląskiej Grupy Roboczej Konwencji Karpackiej. Celem spotkania Śląskiej Grupy Roboczej była próba określenia: 1. Listy ekspertów, materiałów i publikacji na temat dziedzictwa kulturowego i wiedzy ludowej. 2. Definicji „Karpackiego dziedzictwa”. (elementy definicji) 3. Kategorii i przykładów obiektów materialnych i niematerialnych należących do Karpackiego Dziedzictwa. 4. Kryteriów wpisywania obiektów materialnych i niematerialnych na Listę Karpackiego Dziedzictwa. 5. Przykładowych form wsparcia lokalnych społeczności, organizacji i instytucji w zakresie ochrony i promocji Karpackiego Dziedzictwa. W trakcie obrad swe wystąpienie miała pani Monika Ochwat-Marcinkiewicz przedstawiciel Stowarzyszenia Ekopsychologia - organizatora konsultacji społecznych. Żywiecczyznę reprezentowali: Prezes Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan Adam Banaś, Przewodniczący Rady Gminy Rajcza Zbigniew Kopeć oraz Marek Jurasz Prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego “Grojcowianie” z Wieprza. Na spotkaniu obecny był również V-ce Prezes Związku Podhalan w Polsce - Władysław Motyka z Milówki. Marek Jurasz GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG U Matki Bożej Szczyrkowskiej W dniu 02 marca 2008 r. Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan wraz z pocztem sztandarowym wziął udział w uroczystej Mszy Świętej w Szczyrku Na Górce u Matki Bożej Szczyrkowskiej odprawianej w intencji Polonusów, którzy z ponad 20 krajów świata zjechali się już po raz piąty na Zimowe Igrzyska Polonijne. Po zakończonej Mszy Św. wszyscy uczestnicy spotkali się na Światowym Forum Polonijnym w sali Hotelu „Orle Gniazdo”. W dyskusji zabierali głos polonusi z całego świata. W swoich wypowiedziach podkreślali że, obok sportowych przeżyć największą wartością igrzysk jest utrzymywanie więzi z Polską i zawieranie ciągle nowych to znajomości. Na forum głos zabrał również Wiceprezes Zarządu Głównego ZP Władysław Motyka podkreślając więzi Polonii z ojczyzną cytując Władysława Orkana „Nie przecinaj korzeni łączących Cię z rodną ziemią – choćbyś na końcu świata się znalazł. To tak, jakbyś przeciął żyły żywota”. W forum ze strony Górali Żywieckich uczestniczyli również: Władysław Motyka z Ciśca, Kazimierz Jasek z Twardorzeczki oraz Prezes Adam Banaś. Adam Banaś 35 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Nasi ludzie FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF Nasi ludzie FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF Państwo Anna i Józef Majerczykowie Jan Obrochta Poeta ze Starego Bystrego Jubileusz 50 lecia małżeństwa obchodzili jak widać na zdjęciu w bardzo dobrej formie i kondycji w pięknych strojach góralskich. Uroczystości Jubileuszowe miały miejsce w Gminnym Ośrodku Kultury w Poroninie. Jubilatów bawił zespół „Regle” z Poronina. Kiedy to grała pięknie muzyka góralska Pan Józef poprosił muzykantów żeby mu zagrali „ale wartko” to znaczy w szybkim tempie, żeby mógł sobie zatańczyć ze swoją żoną tak jak 50 lat temu, albo może lepiej. … Kiez to syćko przesło mój Boze kochany. Pani Hania jest działaczką społeczną od bardzo wielu lat. Była aktywną działaczką przy budowie kanalizacji w Murzasichlu, również podczas budowy nowego ujęcia wody i remontu wodociągu, wymiany rur z azbestu na atestowany plastik. Żeby mieszkańcy, przybywający goście mieli czystą, zdrową wodę. Pani Hania obecnie jest skarbnikiem w spółce wodociągowej w Murzasichlu. Zarząd, członkowie Z.P.O Murzasichle życzą Państwu Annie i Józefowi Majerczakom dużo zdrowia błogosławieństwa Bożego, kondycji takiej jak widać byście mogli doczekać następnego pięknego Jubileuszu. Na tyn złoty Jubileusz moc życzeń składamy bo piyndziesiąt rokow temu ślub braliście przed ołtarzem grały Wom piyknie organy, goście głośno śpiewali, a Wyście se miłość i wierność małżeńkom do grobowej deski ślubowali. Ksiądz Wom ślubu udzielył, stułom rynce związał, msze świyntom za Wos odprawiył, a tyn związek Was małżeński, za wstawiennictwem Matki Boskiej krzyzem Świentym scyrze błogosławiył. Prezes Z.P.O. Murzasichle Zbigniew Długosz Jan Obrochta ,, Maćkulin” urodzony 10 maja 1927 roku w Starem Bystrem, syn Józefa i Anny Hyrczyk. Ojciec jego jako legionista Piłsudzkiego ułożył pieśń ,, Wojenko wojenko’’ Niestety, nie zostało to poświadczone za jego życia, więc teraz nie można tego udowodnić. Trzeba podkreślić, iż Józef Obrochta był poetą ludowym. Napisał bardzo wiele wierszy okolicznościowych, które się nie zachowały do naszy czasów A szkoda! Jego syn Jan już od dzieciństwa obcował z poezją Ojca. Po śmierci dwóch sióstr jeszcze bardziej zacieśniły się więzi pomiędzy rodzicami a synem. Ciężko pracowali na gospodarstwie rolnym. Jan był również społecznym zastępcą sołtysa wsi pana Józefa Szafarskiego. Jako goniec często przemierzał całe Stare Bystre i zawiadamiał mieszkańców o różnych sprawach. W 1952 roku Jan zawarł związek małżeński z Anną Kukułką ,,Klimasową”. Wychowali cztery córki- Marysię Władzie Krysię i Czesię. Doczekali się siedmiorga wnucząt. Po śmierci ojca w 1977 roku, Jan ,,przeją jego ,, obowiązki poetyckie”. Skromny cichy, pracowity potrafi na każdą okazję ułożyć coś oryginalnego pięknego i naprawdę swojskiego. Ludzie nie wobrażają sobie żadnej większej imprezy 36 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. ślubu chrztu wesela pogrzebu… bez jego wierszy. Można śmiało powiedzieć, ze to urodzony poeta ludowy człowiek zasłużony dla kultury Podhala. A nasze środowisko lokalne zna doskonale bo długie lata pracował też jako listonosz. Jest rodowitym Starobystrzaninem. Jan to naprawdę wspaniały człowiek, który zasługuje na wyróżnienie za swą pracę społeczną i przepiękne wiersze pisane dla wszystkich Mgr Zofia Obrochta O SWOJEJ TWÓRCZOŚCI NAPISAŁ TAK Mnie przez całe życie i przez całe lata Cieszy przeogromnie Kultura Oświata Ludziom na pożytek a Bogu na chwałę Tworzę różne wiersze i pieśni wspaniałe Cieszą się mieszkańcy Starego Bystrego Że to mają we wsi człeka tak dobrego Który ich wspomaga kiedy są w potrzebie Tak mnie pocieszają a żebym był w niebie Zycie szybko mija bo płynie jak woda Człowiek się starzeje a młodych lat szkoda To niech pozostanie co było stworzone W tych wierszach Podhala skromnie ułożone Naszemu poecie Życzymy długich Lat życia i jeszcze Wielu utworów poetyckich 18. urodziny Moje i nasze Radio Alex stało się pełnoletnie, bo dojrzałym do swojej misji było już dawno. Narodziny nastąpiły o północy z 9 na 10 marca 1990 roku. Piotr Sambor twórca Alexa wypowiedział słowa: „Tu Polskie Radio Alex i poszło. Od tej pory towarzyszy nam w naszym góralskim zywobyciu, jako nasz głos a zarazem propagator naszej kultury. Jego rola jest ogromna i wpisuje się w to co mówił do nas Górali Jan Paweł II: „Na was zawsze można liczyć” Na Góralskie Radio Alex zawsze możemy liczyć że przekaże nam prawdę bez manipulacji, będąc w naszym domu gościem głoszącym dobrą nowinę. Towarzyszy nam kiedy smutno, ale też kiedy rozpiera nas radość. Jest z nami na dobre i złe. Związek Podhalan współpracuje z Alexem już ponad 5 lat, od września 2002 roku. Mamy cykliczne „Audycje góralskie” w najlepszym czasie antenowym o 13 w niedziele. Przekazujemy informacje o działalności naszych oddziałów, prezentujemy działaczy twórców, muzykantów. Wszystko to dzieje się w atmosferze wspólnoty lokalnej dla której fale radiowe stają się nośnikiem więzi międzyludzkiej. Dla mnie piszącego te słowa Radio Alex jest miejscem gdzie w pełni mogę przekazywać treści i opinie w atmosferze poczucia wolności przekazu z pełną odpowiedzialnością tego co się mówi. Audycje które prowadzę co niedziela(i nie tylko),a było ich już 200 są dla mnie bardzo ważnym doświadczeniem. Jest to mały wkład w budowanie niezwykłości Mojego Radia, jak śmiem skromnie nazwać „Alexa”. Wielkie słowa uznania należą się dla Piotra Sambora. Pomimo wielu przeciwności losu, ataków różnych „niepilców” przeprowadził to Radio przez 18 lat nie rezygnując nigdy z jego autentyczności polegającej na głoszeniu bezkompromisowej prawdy. Zawsze było i jest Radio „Alex” rozgłośnią polską i góralską, a to tylko dzięki uporowi i osobowości Piotra. Wielkie Bóg zapłać za to co robisz. Maciej Motor - Grelok PS.W następnym numerze „Podhalanina” ukaże się obszerny wywiad z Piotrem Samborem. 37 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Zespół „Krzesani” działający przy Oddziale Związku Podhalan w Spytkowicach „Hej edyć Spytkowice Spytkowiańsko woda Rośnie w Spytkowicach Góralsko uroda” Pierwszą decyzją jaką podjął Zarząd powstałego końcem 2003 roku Oddziału Związku Podhalan w Spytkowicach było powołanie dziecięcego zespołu góralskiego .Zapisy do zespołu zostały ogłoszone w kościele parafialnym pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryji Panny przez naszego kapelana –proboszcza Józefa Hajnosa. Zgłosiło się ponad 70 dzieci. Po paru miesiącach na próbie w Dniu Dziecka dzieci wybrały drogą konkursu spośród paru propozycji nazwę swojego zespołu „Krzesani”. Entuzjazm był ogromny, pomimo licznych przeszkód zespół w krótkim czasie stał się zespołem reprezentacyjnym naszej Gminy. Zmieniał się również stosunek do naszych poczynań –od niechęci, zupełnego chłodu po całkowita akceptację. Największym mankamentem był brak własnego lokum-próby odbywały się w szkole na korytarzu, sali gimnastycznej lub w domach prywatnych. W następnym roku Oddział wydzierżawił od Gminy pomieszczenia po starej bibliotece. Pomieszczenia te dzięki pracy i wysiłkowi wielu ludzi w tym również dzieci z zespołu stały się miejscem – domem gdzie czujemy się jak w góralskiej rodzinie, słychać gwarę, śpiew i taniec góralski, w którym odbywają się posiady krzewiące i podtrzymujące góralskie zwyczaje. W pierwszych miesiącach po założeniu zespołu służyli nam pomocą Zofia i Józef Mieszczakowie z Białego Dunajca. Zaangażowanie rodziców oraz opiekunów z Oddziału było tak wielkie, że w krótkim czasie dzieci 38 w znacznej większości posiadały ubiór regionalny. Kolejnym wyzwaniem któremu stawiliśmy czoła był brak własnej muzyki, która przygrywałaby podczas prób i występów. Wśród dzieci z naszego zespołu ujawniły się muzyczne talenty i tak do chwili obecnej pod fachowym okiem instruktora Kuby Rusieckiego doskonalą umiejętność gry na skrzypcach i basach. W tym miejscu należy zaznaczyć, że ostatni muzykant we wsi zmarł ponad 20 lat temu( nie zostawiając następców) a zespoły pod kierunkiem Michała Stanka czy też Franciszka Jarząbka zakończyły swoją działalność ponad 40 lat temu. Jeśli chodzi o taniec i śpiew to od dwóch lat wspierają nas Czesława i Stanisław Sobczykowie z Ratułowa. Obecnie zespół liczy 40 członków. Umiłowanie rodzimego folkloru powoduje, że dzieci i młodzieży z naszego zespołu wszędzie pełno –to zdobywanie czołowych miejsc i wyróżnień w konkursach, przeglądach regionalnych na terenie całego Podhala m.in.: Przegląd Młodych Recytatorów i Gawędziarzy im.Andrzeja Skupia Florka, konkurs recytatorski góralskiej poezji patriotycznej w Chocholowie, muzykowanie na Duchową Nutę w Czarnym Dunajcu, Przeziyracka Młodych Tonecników i Śpiewaków Góralskich Góralskich Ratułowie, konkurs na najpiękniejszy warkocz w Poroninie itd. Nigdy też oczywiście nie może braknąć członków naszego Oddziału i dzieci z zespołu w zawodach i konkursach w góralskich sportach zimowych i letnich, Krzesani biorą udział i uświetniają uroczystości gminne tj dożynki, Dni Spytkowic, jak również uczestniczą w uroczystościach parafialnych :odpusty, Boże Ciało, Oprawa Świąt Wielkanocnych. Pamiętamy jak podczas pielgrzymek Ojca Świętego Jana Pawła II górale na pożegnanie palili mu watry. W dzień odejścia do Domu Ojca tego największego z Polaków, zjednoczeni w żałobie i modlitwie paliliśmy watrę na najwyższym szczycie w Spytkowicach. Tak czynimy corocznie i czynić będziemy w każdą następną rocznicę śmierci naszego Papieża Jana Pawła II. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Uroczyście oprawialiśmy Mszę Świętą na Krzeptówkach w Zakopanem, na Jasnej Górze w Częstochowie, na Kaszubach w Kielnie oraz w Kasztelu Kambelovac w Chorwacji. Atmosfera panująca w zespole jest niesamowita, dzieci niejednokrotnie obdarowywały uśmiechem, dobrym słowem, śpiewem, tańcem i spontaniczną radością dzieci chore na mukowiscydozę przebywające na leczeniu w Rabce, dzieci niepełnosprawne, oraz osoby starsze i przewlekle chore przebywające na leczeniu w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Rabie Wyżnej. Po tragedii tsunami w Azji dzieci z własnej inicjatywy zebrały i przekazały dar pieniężny dla potrzeb ofiar tej katastrofy. Corocznie Krzesani występują dla najstarszych mieszkańców naszej miejscowości na specjalnie organizowanej dla nich imprezie „Majówka Pokoleń”.Krzesani zaprzyjaźnieni są z Kaszubami z Gminy Szemud. Wszak Kaszubi to też górale-ci którzy nie zdążyli na szifa (statek).Będąc na XIV Festiwalu Kaszubskim w Warznie udzieliliśmy wywiadu do radia Kaszubski Głos, na falach, którego przez wiele dni rozbrzmiewał nasz śpiew i gwara góralska. Krzesani reprezentują gminę (a nawet kraj) biorąc udział w spotkaniach międzynarodowych z młodzieżą włoską z Sardynii, czy z zaprzyjaźnionym zespołem regionalnym Kud Ante Zaninović z Chorwacji. Zanim zespół pojechał do Chorwacji i brał udział w Międzynarodowym Przeglądzie Zespołów Regionalnych, gościliśmy zespół chorwacki u nas za przyczyną naszego przyjaciela księdza Jana Zająca ze Śnieżnicy (Kasina Wielka).Pobyt zespołu chorwackiego w Spytkowicach był wielkim wydarzeniem w historii naszej miejscowości, gdyż kroniki nie odnotowały w swej 500-letniej historii podobnego wydarzenia. Zwieńczeniem pracowitego 2007 roku był udział zespołu w programie telewizyjnym „Kawa czy herbata” w dniu 28 grudnia gdzie przez dwie godziny rozbrzmiewały kolędy góralskie w wykonaniu Krzesanych . Dzięki przychylności władz gminy, wspólnej pracy, zamiłowaniu, zaangażowaniu się całym sercem wielu osób: kierownictwa zespołu-Bogusława Jarząbek i Anny Trzop oraz Beaty Rzeszótko, Zofii Smętek i Jana Kowalczyka Krzesani choć są młodym zespołem mają wiele sukcesów. Chcemy podtrzymywać i kultywować tradycje górali podhalańskich na naszym terenie bo przecież tam trza kwitnąć ka się rośnie. A Ojciec Święty Jan Pawel II napominał „Górale to jedyne w swoim rodzaju społeczeństwo, które nosi w sobie znamiona wielkiej polskiej tradycji, tak wielkiej, że trzeba ażeby ona trwała nadal, ażeby żaden obyczaj, żaden styl i moda współczesności tej wielkiej podhalańskiej tradycji nie zniszczyły i nie wyparły”. Kazimierz Bielak Prezes Oddziału ZP Spytkowice Odeszli od nas Z głębokim żalem żegnamy naszego niezapomnianego kolegę i przyjaciela Śp. JANA FUDALĘ Nauczyciela, artystę malarza, poetę, satyryka, Wspaniałego człowieka, który swój głęboki patriotyzm wyrażał w umiłowaniu kultury Podhala, będąc jej twórcą i propagatorem. Głosiciel idei Władysława Orkana na przestrzeni wielu lat był tym który piętnował wszelkie przejawy zła i niegodziwości tego świata. Został w naszej pamięci jako Dyrektor Muzeum Władysława Orkana, które było pasją jego życia i któremu był oddany ze wszech miar. Odszedł od nas człowiek wielkiej życzliwości do ludzi. Człowiek który wspaniale zaznaczył swoją obecność w naszej rodzinie Podhalańskiej. Niech Dobry Bóg wynagrodzi Twoje oddanie wiecznym życiem. Klub Radnych Związku Podhalan Rady Powiatu Nowotarskiego Nowy Targ 12.01.2008 r. Z imowy cas a tu łozesły się wici po góralskif dziedzinaf tatrzańskif turniaf gorcańskif wiyrchaf. Wieść wtoro zmroziła góralskie serca. Jasiek z Gorców ślebodny oreł Orkanowskiej dziedziny niezyje. W ostatnią niedziele po msy świętej w mieście łomali my się Jasiek opłatkiem i „Dobrą Nowiną”. Panowie we Warsiawie przyznali ci Medal Zasłuzony Kulturze „Gloria Artis”. W casie we wtorym tu na Podholu ludzie małego charakteru prógówali Cie zascuć. Ale dzie im tam wsyćkim do Tobie. Po śmierzci nawet boją się prowdy o Tobie. Po casie Narodzenia Pańskiego przysed cas śmierci. Nojwięksy Budorz tego świata pedzioł „ poć ku mnie- iś usłuchnoł i posedeś”. Urodzony w Gorcaf całym swym zyciem spłocołeś dług ziemi wtoro cie wydała. Zyciem swym dołeś świadectwo odpowiedzialności za region. A dziś ostawiłeś rodzine, Związek Podhalan a Twoje ciało, chłopa w sile wieku oddajemy tyj skalnyj góralskiej ziemi a dusa Twoja śpiewajęcy, idzie se cysarką do boskiego tronu na niebiańskie polany, ka cekają na Cie Orkan, Zachemski , gen. Galica, Zachara - Wnękowa, ks.prof. Tischner i inni zacni górole. Siedzą na ławach i cekają na Cie góralscy pisorze, poeci, malorze, muzykanci i toniecnicy. Bedzies mioł Jonie z kim urodzać. >> 39 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Ks. prof. Tischner pedzioł tak „Jest ostomili moi w góralskiej tradycji cosik takiego piyknego co opowiada o śmierzci. Cłek wte jest cłekiem jak umie swojyj śmierzci prosto w ocy popatrzyć. Wte jest naprowde wolny jak nie boi się totyj ostomiłyj towarzyski nasego zywota”. Jasiek tyś cłekiem był do końca, bo strach był ci obcy. Ty ześ strachu niecuł, przed fot. Barbara Dąbrowska Fudalowe imię nigdy nie zaginie Żal ściskał serce drogi Janie, gdy przyszło nam żegnać Cię na starym Rabczańskim cmentarzu, w piękny słoneczny dzień w sobotę 12 stycznia 2008 roku, człowieka w pełni sił twórczych. Kondukt żałobny wyszedł ze starego drewnianego kościoła w którym przez wieki lud podhalański dziękował za łaski Bogu i prosił o dalsze błogosławieństwo dla swoich rodzin dobytku i całej ziemi gorczańskiej-- obecnie Muzeum im. Władysława Orkana. Temu Muzeum i Pamięci Władysława Orkana oddałeś serce. Między innymi Ty Janie wzbogaciłeś to muzeum o cenne niepowtarzalne obiekty świadczące o życiu i całej kulturze gorczańskiej ziemi. Przede wszystkim do tego muzeum wprowadziłeś ducha Orkana. Pokazałeś go całej Polsce, Europie i całemu światu!.To trudne zadanie, ożywić muzeum, które z samej natury jest przeszłością. Ty tej sztuki dokonałeś. Ludzie zapragnęli w tym wymodlonym , skropionym łzami kościele zawierać święte związki małżeńskie, chrzcić swoje dzieci, wierząc, że ściany tej świątyni przepełnione modlitwą całych pokoleń, jako świadkowie tych ważnych w życiu człowieka Sakramentów, przyniosą im szczęście. Gdy sytuacja tego wymagała, w obronie obiektów tego muzeum w ciemną noc, nie wahałeś się narazić własne życie. Za Twoich rządów jako dyrektora muzeum, ludzie dowiedzieli się, że Rabka to nie tylko „Rabkoland”, ale jest tu oaza spokoju i piękna sprzyjająca zadumie nad czasem minionym, gdzie można jeszcze raz przeczytać wciąż aktualne wskazania Władysława Orkana, przyjrzeć się poświęceniu jego Matki, Smreczyńskiej, a w jej osobie uczcić heroizm wszystkich Matek Polek. Twoja pomysłowość i niestrudzony zapał twórczy pozwoliły Ci osadzić w muzeum świetnie dopasowane imprezy, które stały się cykliczne i angażowały wszystkie pokolenia, stwarzały atmosferę powszechnego zainteresowania muzeum 40 nicym i przed nikim . Bo tyś był zbójnik Gorcański i wolny hetman Wołoski. Łodchodzis od nos dzisiok jako straznik orkanowskiej idei góralskiego regionalizmu i jego dorobku literackiego. Płacą dziś po Tobie Jonie góralskie dziedziny, płace góralsko ziem, płacą cłonkowie Związku Podhalan od Popradu po Olze i od Giewontowego Krzyża po Skomielną. Jonie są my tu dziś z Tobą coby wspólnotą nasyf góralskif serc dać świadectwo ze pamięć o Tobie nigdy nie zaginie, ostanie w góralskim ludzie, ostanie w nos. I chocios ubielone Gorce wołają zegnoj , jo cie Jasiek nie zegnom, bo wiem ze choć maśierujes do Boskiego Tronu, przecie dusa Twoja się ku nom wróci. Z wiesną bedzies w Gorcaf, w lesie, w smrekaf, bedzies na gorcańskif polanaf w kwiotkaf i śpiywie ptoskóf, bedzies tu straznikiem góralskiego honoru i kustosem starego Rabcańskiego Kościółka. Niek ze ta muzyka góralsko, wtoro cie zegno niek bedzie muzykom Twojego powrotu a nie pozegnania. „Chłopcy Podhalanie co po wos łostanie, popod bucki kości po wiyrchaf śpiywanie”. gabi Orkana, i jego eksponatami. Pragnął bym, by to nie był tylko czas przeszły. Kondukt przeszedł do pobliskiego Kościoła Parafialnego. Na ostatnie pożegnanie Jaśka z Gorców zjechało się całe szerokie Podhale. Nie tylko Podhale. Delegacje z całych Karpat Polskich, od Bieszczadów po Śląsk Cieszyński. Msze św. za dusze tragicznie zmarłego odprawił ks. dr Paweł Duźniak w asyście Dziekana Nowotarskiego ks. prałata Tadeusza Juchasa i kapelana Związku Podhalan w Polsce, oraz w asyście ks. proboszcza z Ponic. Sztandary w liczbie 18 wypełniły główną nawę kościoła pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Ksiądz Duźniak wygłosił homilie w której pożegnał przyjaciela i parafianina dbającego o wystrój kościoła parafialnego. Był to artysta-- pisarz, satyryk, malarz, aktor, obdarzony przez Stwórce wieloma talentami, które starał się pracowicie rozwijać, by świat w którym żył był piękniejszy. Troszczył się o wygląd estetyczny miasta. Dała temu wyraz Burmistrz Rabki w ciepłym słowie pożegnalnym wybitnego artysty i mądrego obywatela miasta-jak go określiła. Słowo pożegnalne i podziękowanie za wybitne osiągnięcia na polu działalności regionalnej na całym Podhalu wygłosił prezes związku Podhalan w Polsce Jan Hamerski. Na opłatku całego Związku Podhalan w Polsce w dniu 6 stycznia 2008 roku w Nowym Targu z upoważnienia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego prezes Jan Hamerski wręczył Janowi Fudali medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Odznaczony podziękował w krótkich słowach Związkowi Podhalan, który wnioskował o takie odznaczenie, równocześnie poprosił o możliwość zaprezentowania swojej ostatniej jak powiedział satyry: „Nie tak downo temu nawracali nos na ateizm, przyjechoł taki pon co ludziom tłumacył ze przecie Boga nima bo nik go nie widzioł. Widzicie tłumacył, jak by Bóg był, to za takie godanie dostołbyk w kufe. I co sie nie robi—jedyn z tyk co słuchoł takiego godanio przyblizył sie do ateisty i strzelył go w kufe Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. jaze tyn nakrył sie nogami. Potym podniós ocy w niebo i pedzioł. Musiołek Cie Panie Boze zastompić, boś Ty mięki. Inok go tak leko wyrznon, coby jesce wstoł, moze sie nawróci”. Wypełniona po brzegi sala nagrodziła Jana burzą oklasków. Nikt z obecnych nie przypuszczał, że ta Jaśkowa satyra jest naprawdę ostatnią. Pozwolę sobie przytoczyć dwa zdarzenia z życia Jana Fudali, sądzę mało znane. W okresie zrywu Solidarnościowego w Polsce Jan urządził wystawę swojego malarstwa w Centralnym Domu Kultury w Warszawie. Między innymi znalazł się tam obraz „ Polskie sztandary na Kremlu--1610”. Zastanawiająca jest Jego znajomość historii. Kiedy chodziliśmy do szkoły w tamtych czasach, takie fakty nie były możliwe nawet w myśli. Obecnie wszyscy wiemy jak ważne to wydarzenie dla Rosji, jeśli Prezydent Putin datę wypędzenia Wojsk Polskich z Kremla 3 listopada 1612 roku ustanowił narodowym świętem Rosji, w miejsce Rewolucji Październikowej. Jan Fudala na otwarcie wystawy zaopatrzył się w dobrze wydane albumy sztuki Ludowej Związku Radzieckiego, oraz album o wodzu Leninie. Był ubrany po góralsku a materiały włożył do torby bacowskiej. Na otwarcie wystawy był zaproszony ambasador rosyjski, który nie przyszedł, ale zjawili się pracownicy ambasady. Jan poprosił ich by zapytali ambasadora, czy może go przyjąć w ambasadzie, że pragnie mu wręczyć swój obraz. Ambasador zgodził się. W poczekalni straż gościa dokładnie przeszukała, zabrali mu zawartość torby, zostawili obraz. Gdy wszedł do gabinetu, ambasador przywitał go słowami. „Pan i ja znamy się na prawdziwej sztuce. Wiem jaki obraz chce mi pan ofiarować, Przyjmuję go i dziękuję. Artysta ma prawo widzieć świat swoimi oczami. Oddając mu zawartość torby, powiedział: Gratuluję znajomości ludowej sztuki Związku Radzieckiego”. Ze swej strony obdarował Jaśka prezentem.. Fudala zachęcony takim obrotem sprawy, w stanie wojennym w tym samym domu w Warszawie, zorganizował drugą wystawę swojego malarstwa. Nie miał większych kłopotów, bo większość artystów udało się wówczas na tzw. emigracje wewnętrzną. Mile widziany był ktoś, kto w tym okresie zechciał działać. Wśród obrazów znalazł się na szkle malowany, zatytułowany: „Pochód zbójników do Moskwy, w odpowiedzi na stan wojenny w Polsce.” Na obrazie jest 6-ciu zbójników z napisami na zbójnickich czapkach kolejno od lewej. Zw. Podhalan, KOR, KPN, PZPR, Grunwald, Solidarność. Po trzech dniach wystawę zamknięto. Obraz ze zbójnikami zakupił nie znając autora prof. Rudolf Klimek, obecny przewodniczący Rady Naukowej Związku Podhalan. W ciekawych okolicznościach poznali się. W Kluszkowcach na zawodach narciarskich o puchar Związku Podhalan przy ładnej słonecznej pogodzie stoimy w trójkę –ja, Jasiek i prof. Klimek. Profesor zwraca się do mnie. Wiem, że ma startować dzisiaj Jan Fudala. Mam jego obraz na szkle, który bardzo sobie cenię. Chciałbym poznać autora tego obrazu. Właśnie stoi koło Pana, to ten zbójnik, wyjaśniam. Fudala był ubrany po zbójnicku do startu. Jasiek z Gorców—bo pod takim pseudonimem był szeroko znany ten wybitny twórca—zginął tragicznie. Jego dusza wracać będzie do muzeum im. Władysława Orkana w Rabce i w umiłowane Gorce. Ci co zatruli Mu ostatnie miesiące życia niech się wstydzą. Dokonania Jaśka z Gorców są tak wielkie że pamięć o Nim na pewno nie zaginie. Józef Staszel Zmarł ks. prałat Zbigniew Guszkiewicz 21 grudnia 2007 roku zmarł ks. prałat Zbigniew Guszkiewicz, emerytowany proboszcz i wieloletni kustosz Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy, wielki patriota, poeta, wielki orędownik i czciciel Matki Bożej Kazimierzowskiej. Pogrzeb odbył się w czwartek 27 grudnia o godz. 11.00 w Rajczy. Na pogrzeb przybyli: ks. Kardynał Franciszek Macharski , Ks. Biskup Tadeusz Rakoczy, bardzo licznie kapłani z archidiecezji krakowskiej i diecezji bielsko – żywieckiej, koledzy, rzesza wiernych z okolicznych miejscowości i parafianie z Rajczy. Na pogrzebie nie mogło zabraknąć górali z Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan z pocztem sztandarowym i również miejscowych zespołów regionalnych. Homilię wygłosił Ks. Kapelan ZP Władysław Zązel a słowa pożegnalne przy trumnie Św. pamięci Zbigniewa wygłosili ks. Kardynał Franciszek Macharski, ks biskup Tadeusz Rakoczy, ks. Proboszcz Sanktuarium w Rajczy Franciszek Warzecha, Wójt Gminy Rajcza Adam Iwanek, >> 41 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Przewodniczący Rady Gminy Rajcza Zbigniew Kopeć a w imieniu parafii i górali Prezes ZP Oddziału Górali Żywieckich Adam Banaś. Na cmentarzu w czasie ostatniego pożegnania złożenia trumny do grobowca Zespół Regionalny „Ziemia Rajczańska” zaśpiewała hymn Górali Beskidzkich „Szumi Jawor Szumi”. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie! Homilia Ks. kapelana ZP Władysława Zązla na pogrzebie Św. P. Ks. Prałata Zbigniewa Guszkiewicza w dniu 27 grudnia 2007 r. w Sanktuarium Maryjnym w Rajczy „Kany pastyrz dobry, tam i owce lepse...”. Ostomili Arcypasterze – Eminencjo Księże Kardynale Franciszku, Ekscelencjo Księże Biskupie Tadeuszu, Ostomili Duszpasterze Archidiecezji Krakowskiej i Diecezji Bielsko – Żywieckiej a nade syćko wierne Owce Najwyższego pasterza Jezusa Chrystusa, który zycie dał za owce swoje, abyśmy życie mieli w obfitości. Parafianie Rajczy! Jeśli przysłowia są mądrością narodu, to zacytowane na początku góralskie przysłowie przy trumnie bacy i pasterza Rajczańskiej owczarni, wprawia w głęboką zadumę. Zadumę nad tajemnicą Kościoła, Kapłaństwa i Parafii, nad tajemnicą życia Ks. Prałata Zbigniewa Guszkiewicza pomiędzy datą z gwiazdką urodzony 15.II.1922 w Tuchowie a datą z gwiazdką z krzyżykiem 21.XII.2007 r. To górolskie powiedzenie natychmiast prowokuje rachunek sumienia, samoocenie o swojej dobroci i jako nie zawse wiernej owcy i jako nie zawse dobrego pasterza, z próbą oceny osądzonego już długoletniego pasterza – bo pracował tutaj 43 lata, umierając w 57 roku kapłaństwa. Kapłan jest jak nieboscyk, który nie przechodzi tylko go „przenoszą”. „Umarliście dla świata a żyjecie 42 dla Boga”, Św. Paweł – a to umieranie dla świata zaczęło się już w więzieniu Gestapo za przynależność do tajnych Kompletów szkoły Średniej z myślą o wstąpieniu do Seminarium po którym został wyświęcony przez Księcia kardynała Stefana Sapiechę w 1950 roku, a następnie przenoszony jako wikariusz na Parafie: Targanice, Bieżanów, Prądnik, Mikuszowice i Rajcza gdzie przy wspaniałej postaci Ks. Prałacie i Dziekanie władającym kilkoma językami, Żądle był wikarym przez 5 lat od 1964 r. przeżywając z nim Millennium, peregrynacje Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, poświęcenie żelaznego Krzyża przed którym z udziałem Abpa. Karola Wojtyły i Bpa Juliana Groblickiego. W 1969 r. został mianowany administratorem już przez Kardynała Karola Wojtyłę, był proboszczem do 1998 r. – a osiągnąwszy wiek emerytalny, był rezydentem do tej pory, pozostając w swoim mieszkaniu, ceniony, szanowany i poważany czego wyrazem rzesze ludzi na Jego pogrzebie i obecność Kardynała i Biskupa, co z pewnością będzie odnotowane przez kronikarzy, aby spłacić dług wdzięczności za Jego kronikarstwo i obszerną dokumentację dziejów Rajczy i Koła na Żywiecczyźnie. Do Jego postawy którą było widać i słychać dało by się odnieść inne góralskie powiedzenie „Ka się rośnie, tam trza kwitnąć”. Oddał wszystkie siły i zdolności aby kwitła Chwała Boża i kult Matki Najświętszej kochając Matkę Ojczyznę Polskę, małą ojczyznę Tuchów i Ziemię Obiecaną Rajczę, w której spocznie bo przezył w niej połowę swojego życia, i wrósł w tą ziemię, mówiąc za poetą „żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, nigdy mi kto smutny nie był obojętny”. Ja będąc przeniesionym do Kamesznicy ponad 31 lat temu też przez Kardynała Wojtyłę, miałem szczęście patrzeć na Niego z bliska, budować się, podziwiać i przyjaźnić! Nie żył tylko dla siebie, ani tylko dla swojej parafii, bo udzielał się na wszelkie sposoby: głosił rekolekcje w Kamesznicy i prawie na całej Zywiecczyźnie, zorganizował Duszpasterstwo Charytatywne i dni chorych w Rajczy, głosił konferencję na dniach skupienia dla narzeczonych w Milówce, był notariuszem oraz wi- Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. zytatorem katechizacji w dekanacie, żywo interesował się budowanie kościołów w okolicy nawiedzając często niemal jak inspektor nadzoru, ale zawsze z życzliwością, radą poczynając od Ciśca, Cięciny, Soli, Kamesznicy, Lalik, Nieledwii, Zwardonia, przez co sam się zapalił do budowy świątyń we swojej Parafii mimo, że w Rajczy największy kościół w diecezji, wybudował w Nickulinie, Rycerce Dolnej i Rajczy Dolnej – czując takie potrzeby wiernych. Ogłoszenie Rajczy 4 sanktuarium w diecezji Bielsko Żywieckiej, po Rychwałdzie i innych cieszył się. Cieszył się osiągnięciami innych i wszystkim co się działo dobrego. Był odważnym i nie bał się narazić opinii głosząc prawdę a wiele wycierpiał z tego powodu na różne sposoby bo i w Rajczy bywały czasy jak określił Św. paweł w liście do Tymoteusza „Przyjdzie chwila, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według własnych porządań, żądni tego co łechce ucho, odwrócą słuch od prawdy a zwrócą się ku baśniom. Ale ty czuwaj czuwaj we wszystkim, znoś trudy głosiciela Ewangelii, posługę swoją wypełniaj”. „Paś owce moje, paś baranki moje”. „Nawracaj !”. „Nawracajcie się” nie 7 razy zle 77 razy, stale! Juhas z bacom, kie wyganiają owce na wiosne na hole- nie umawiają się kielo razy dziennie będzie juhas nawracoł, bo oba wiedzą, że telo razy, kielo razy trza – nie pytoj się ino nawracoj, a nawet zaplątaną w cierniu i głogu trza wziąć na ręce i przyłącyć do kierdla. Pewnie cornyk i rogatyk tys nie brakowało ale rzadko się skarżył, bo swoje owce widzioł idealnie. Miał wielu wikarych i każdego trzeba było poznawać jak pisze poeta: „uczę się ciebie człowieku” co nie jest łatwe. Parafia Rajcza cieszy się chyba 8 księżmi rodakami, siostrami zakonnymi co też jest jakąś Jego zasługą, bo poznali, że Ty Jezu Dobry Pasterzu go posłałeś, umiłowany przed założeniem świata, aby szedł i owoc przynosił i aby owoc jego trwał, a on którego schorowane ciało na Radosne Święta Bożego Narodzenia było już martwe, aby jego dusza usłyszała od Najwyższego Pasterza: „Sługo dobry i wierny wejdź do radości Pana Swego” Amen. Ks. Władysław Zązel Pożegnanie Prezesa ZP Oddziału Górali Żywieckich Adama Banasia na pogrzebie Św. P. Ks. Prałata Zbigniewa Guszkiewicza w dniu 27 grudnia 2007 r. w Sanktuarium Maryjnym w Rajczy za ludem przed Bogiem orędować. Bóg zapłać za Twoje modlitwy, za słowa liturgii, różaniec, codzienne rozmyślanie, żeś za swoją parafię nieustannie przed Trony Boże zanosił błaganie i za to, że byłeś z nami. Dziś my zanosimy za Ciebie modły do Pana: Niech Dobry Bóg wynagrodzi Ci wszystkie trudy Twego ziemskiego życia i zaprowadzi do krainy życia wiecznego. Eminencjo Księże Kardynale Ekscelencjo Księże Biskupie Tadeuszu Czcigodni Księża Drodzy zebrani W oczekiwaniu na zmartwychwstanie pragnął spocząć w ziemi swojej Rajczańskiej Parafii jako pasterz wśród owiec. Tutaj odprawiał Msze Święte - tutaj nabierał ducha, mocy i radości. Tutaj również pragnął po skończonej swojej ziemskiej pielgrzymce spocząć snem spokoju i oczekiwać dnia przyjścia Pana. W imieniu Parafii Rajcza dziękujemy Ci za Twą dobroć, szczere oddanie, pracę i trud. Dziękujemy za odprawione Msze Święte, za udzielone chrzty, za udzielone sakramenty małżeństwa, za konfesjonał i sakrament pokuty, za odprowadzanie ku wiecznej szczęśliwości naszych braci. Ty zawsze przy nas byłeś, byłeś przy łzach szczęścia i wesela; byłeś przy łzach smutku i bólu - zawsze byłeś jak dobry pasterz, który prowadzi swą owczarnię do nieba. Składam Ci podziękowanie za bycie dla nas ojcem, który dzielił radość, znosił błędy, który umiał Boga na modlitwie przepraszać i prosić. Nade wszystko chcemy Ci podziękować za dar kapłańskiej modlitwy. Tyś kapłan z nas, z bożego ludu wybrany, aby Boże Wszechmogący, dziękujemy Ci, że wśród mieszkańców Rajczy umieściłeś Księdza Prałata Zbigniewa. Dziś, pogrążeni w bólu z powodu jego śmierci, wołamy ku Tobie prosząc o Twoje miłosierdzie. Okaż je Ks. Prałatowi i przyjmij do swego Królestwa. Z miejsca, w którym przybywasz, pamiętaj nadal o nas, a my pamięcią w modlitwie, będziemy spłacać dług wdzięczności Tobie . >> 43 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Myślę, że zmarły chciałby dzisiaj powiedzieć nam cichutko trzy słowa: dziękuję, przepraszam, proszę. Zapewne ks. Prałat dziękuje dziś Bogu za dar życia, za rodziców, za rodzeństwo, za włączenie w rodzinę dzieci bożych przez przyjęcie sakramentu Chrztu Świętego, za liczne łaski w czasie każdej Komunii i Mszy Świętej, za dar powołania kapłańskiego, także za różne cierpienia i przykrości. Zapewne prosi: nie zostawiajcie mnie na Rajczańskim cmentarzu samego, wspominajcie mnie życzliwością, dobrze o mnie mówcie, a jeżeli zasłużyłem na dar modlitwy, komunii świętej, mszy świętej - to o to bym prosił. Wiele dobrego zrobił dla naszej parafii, troskę o świątynię a przede wszystkim o świątynię ducha. Był poetą i wielkim orędownikiem Matki Bożej naszej Pani Kazimierzowskiej, zawsze i wszędzie głosił jej kult. Z jednych napisanych wierszy ks. Prałata czytamy: „Patrzę i oto widzę... Jak księżyc wyszedł zza lasu [...], I nagle pochyla się nad kościołem w Rajczy, Pilnie zagląda przez okna świątyni – co widzę szepcze do siebie Matka Boska kazimierzowska jest w głównym ołtarzu. Przeszło trzy wieki wędrowałem nad kościołem w Rajczy, Zawsze byłaś królową świata w bocznej kaplicy, Dzisiaj królujesz na tronie wielkiego ołtarza. Bądź od wszystkich wiernych błogosławiona...” Dziś na pewno patrzy na Ciebie i w tej ostatnie drodze do Swojego Syna Ci towarzyszy. Byłeś wielkim patriotą, kochałeś naszą ojczyznę i tego nas uczyłeś. Byłeś dla nas wzorem i drogowskazem. Niech Dobry Bóg wynagrodzi Ci szlachetne czyny i przyjmie do grona swoich wybranych. Spoczywaj w pokoju ! Za trud, za pamięć, za poświęcenie i za wszelkie dobro - Wieczne odpoczywanie, racz Mu dać Panie ! Również w imieniu społeczności góralskiej naszego regionu składamy serdeczne podziękowania za bycie razem z góralami prawie pól wieku. Bóg zapłać!. Adam Banaś, Rajcza 27 grudzień 2007 Minon się filozof Tadziu Odpłynon jak potok cichućko Niedowno jesteś był s nami Kaześ polecioł warciutko? Dopiyroś nos syćkik przygarnioł Kciołeś bymy jedno byli Cobymy w zgodzie, braterstwie I wesołości zyli I ktoz tu nom przyryktuje Na zioła dobrom spyrke Kto będzie ciupoł barana I robioł wesołom minke Kto się uśmiechnie scyrze Wyobłapio, wybośko? I choć nom smutno- to wiymy Ze była to wola Bosko Cobys posed ku innym Co tam już na Cie cekali Zbocyli Twojom kwaśnice I popróbować pragnęli Dzięki ze my Cie Tadziu Na swojej dródze spotkali A kwile spędzone z Tobą Będziemy wse wspominali Stanisława Szewczyk, Łopuszna, 15.01.2008 r. Wiersz poświęcony Tadeuszowi Zachwieji ze Szczawnicy, czyli filozofowi Empedoklesowi „Filozofii po góralsku” Tischnera 44 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Zmarł Ks. Prałat Józef SANAK We wtorek, 12 lutego zmarł w Bielsku-Białej w 90 roku życia i 66 roku kapłaństwa ks. prałat Józef Sanak, wielki patriota i człowiek czynu. Był jednym z najbardziej znanych kapłanów diecezji bielsko-żywieckiej. Ks. Józef Sanak w książce “GORSZY NIŻ BANDYTA - KAPŁAN W STALINOWSKIM WIĘZIENIU (19501955) tak pisze swój życiorys: Ks. parałat Jóżef Sanak (pierwszy od lewej) podczas Zaduszek Narodowych na Matysce Urodziłem się 28 lipca 1917 r. w Przeciszowie, miejscowości znajdującej się obecnie w powiecie oświęcimskim (województwo małopolskie). Moimi rodzicami byli Józef Sanak, pracownik PKP, i Anna, zajmująca się gospodarstwem domowym i rolnym. Do szkoły podstawowej uczęszczałem w Zatorze, gdzie pracował mój ojciec. Po ukończeniu VII klasy ówczesnej szkoły powszechnej, edukację kontynuowałem w gimnazjum im. ks. Stanisława Konarskiego w Oświęcimiu. Tu zdałem egzamin dojrzałości w 1936 r. W tym samym roku wstąpiłem do Seminrium Duchownego w Krakowie. Pięcioletnie studia teologiczne rozpocząłem na UJ w Krakowie, a przez ostatnie dwa lata uczestniczyłem w tajnym nauczaniu w pałacu arcybiskupim. Święcenia kapłańskie otrzymałem z rąk abpa Adama Stefana Sapiehy 6 kwietnia 1941 r. w Bazylice Ojców Franciszkanów w Krakowie. Katedra Wawelska była wówczas niedostępna, ponieważ na Wawelu rezydował generalny gubernator hitlerowski Hans Frank. Moją pierwszą placówką duszpasterską były Jawiszowice, wioska górnicza w pobliżu Oświęcimia. Tu pracowałem półtora roku jako wikariusz. W grudniu 1942 r. zostałem przeniesiony do parafii św. Macieja w Andrychowie. Wcześniej, przed zmianą placówki, zostałem zaangażowany do niesienia pomocy więźniom pobliskiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Zostałem przydzielony do specjalnej grupy, która nocą zakopywała żywność na terenie, na którym w dzień pracowali więźniowie otoczeni kordonem SS i psów. Grupa była ściśle zakonspirowana i podlegała władzom Armii Krajowej. Tę akcję konspiracyjnej pomocy kontynuowa- łem do 1945 r. W parafii andrychowskiej pracowałem jako wikariusz i katecheta szkół średnich do 1950 r. 23 października 1950 r. zostałem aresztowany przez UB i skazany wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Katowicach z 5 maja 1951 r. na karę 8 lat więzienia za przestępstwa z art. 7 MKK (szpiegostwo) oraz z art. 22 MKK (usiłowanie obalenia ustroju). Moje „zbrodnie” polegały na tym, że spowiadałem człowieka, który się ukrywał i zbiegł do USA (red. wyspowiadał swego dowódcę AK Mariana Sordyla), a ja go nie denuncjowałem. Przy okazji spowiedzi mogłem mu udzielić wiadomości stanowiących tajemnicę wojskową lub państwową. Zarzut usiłowania obalenia ustroju dotyczył propagandy, wrogiej ZSRR, jaką miałem uprawiać wśród dzieci i młodzieży szkolnej. Karę więzienia odbywałem: w Katowicach (półtora roku), w Cieszynie (pół roku) i w Strzelcach Opolskich (trzy lata). 20 października 1955 r. zostałem zwolniony z więzienia w Strzelcach Opolskich z zawieszeniem pozostałych 3 lat kary. Powróciłem do Andrychowa i pracowałem znowu jako wikariusz i katecheta do 1961 r. W tym roku ks. abp Eugeniusz Baziak przeniósł mnie do parafii Kozy na stanowisko proboszcza. Władze komunistyczne nie chciały mnie zatwierdzić jako proboszcza, ale przepracowałem w Kozach 10 lat. W 1971 r. zostałem mianowany przez ordynariusza krakowskiego ks. abpa Karola Wojtyłę proboszczem parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej i dziekanem dekanatu bialskiego. Na tej placówce przepracowałem 21 lat. Kiedy ukończyłem 75 rok życia zostałem zwolniony z obowiązków proboszcza i przeszedłem na emeryturę. Jako rezydent przebywam nadal w parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej i mieszkam w budynku parafialnym przy pl. Opatrzności Bożej 19. W 1995 r. władze polskie podjęły sprawę mojej rehabilitacji. Wyrokiem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego w Warszawie z dnia 19 marca 1995 r. wyrok z dnia 5 maja 1951 r. został podważony. Zostałem uniewinniony z uzasadnieniem: „Brak cech przestępstwa”. ks. Józef Sanak - Bielsko-Biała, 14 września 2000 r. Za swą działalność Ks. Józef Sanak był odznaczany wieloma odznaczeniami i tytułami. Prezydent Lech Wałęsa przyznał mu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Wojsko uhonorowało go najpierw stopniem kapitana, a później awansem na majora. Bielscy radni wpisali jego nazwisko do Księgi Zasłużonych dla Miasta, a władze „Solidarności” nadały mu tytuł honorowego członka tego związku. Uroczystości pogrzebowe prałata Józefa Sanaka odbyły się w bielskiej parafii Opatrzności Bożej. Pierwsza część pogrzebu [importa] księdza prałata Józefa Sanaka odbyła się w poniedziałek 18 lutego a druga część we wtorek 19 lutego o godz. 11.00 – w parafii Opatrzności Bożej w Białej. Na pogrzebie Prałata nie mogło zabraknąć pocztu sztandarowego i delegacji Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Jurasz Marek 45 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Wspomnijmy to jeszcze raz.... Poświęcenie sztandaru Orawskiego Oddziału Związku Podhalan w Jabłonce 7 października 2007 roku to ważna data dla Orawskiego Oddziału Związku Podhalan. Tego bowiem dnia dokonano w kościele pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Jabłonce poświęcenia Sztandaru. Patronem Oddziału został Sługa Boży ks. Ferdynand Machay (młodszy). Mszę świętą koncelebrowaną, której przewodniczył ks. Władysław Zązel, kapelan ZP, sprawowali ks. Paweł Kubani, Kapelan Orawskiego Oddziału ZP, ks. Zygmunt, wikariusz z Jabłonki oraz ks. Mateusz ze Zgromadzenia Księży Filipinów z Tarnowa. W tej uroczystej Mszy świętej uczestniczyli oprócz członków Oddziału pod przewodnictwem Prezesa Juliana Stopki licznie zgromadzeni mieszkańcy, zaproszeni goście: posłowie Andrzej Gut Mostowy, Anna Paluch i Edward Siarka, senator Franciszek Adamczyk, członkowie Prezydium ZG ZP na czele z Prezesem Janem Hamerskim oraz delegacje i poczty sztandarowe oddziałów: Chochołów, Ciche, Czarny Dunajec, Dzianisz, Kluszkowce, Kościelisko, Limanowa, Lipnica Wielka, Ludźmierz, Łącko, Milówka, Nowy Targ, Pieniążkowce, Podczerwone, Podszkle, Ratułów, Spytkowice, Stare Bystre, Załuczne, Ząb. Homilię wygłosił Kapelan Oddziału Orawskiego ks. Paweł Kubani, który przybliżył zgromadzonym postać Sługi Bożego ks. Ferdynanda Machaya. W czasie nabożeństwa odczytano również list Ks. Biskupa Jana Szkodonia skierowany do członków Orawskiego Oddziału ZP. Po dokonaniu aktu poświęcenia przez celebransa ks. Władysława Zązla członkowie Zarządu Głównego oraz Orawskiego Oddziału wystąpili do ucałowania sztandaru. Ks. celebrans w swoim słowie wyraził radość, że Orawa dołączyła ze swoim sztandarem do wielkiej rodziny góralskiej, 46 bowiem do tej pory zawsze mu „czegoś brakowało”. Msza św. miała bardzo bogatą oprawę liturgiczną. Orawianie w regionalnych strojach czytali lekcje, zanosili modlitwy wiernych oraz nieśli w procesji przed ołtarz dary. Do ubogacenia tej oprawy przyczynił się także występ chóru „Przemienienia Pańskiego” oraz melodia zagrana przez orawską muzykę. Na zakończenie głos zabrał Prezes Jan Hamerski oraz Prezes Oddziału Julian Stopka. Jan Hamerski wyraził radość z kolejnego sztandaru, dziękował za kultywowanie tradycji i pracę dla regionu. Julian Stopka podziękował czcigodnym księżom za ofiarę mszy św., za poświęcenie naszego sztandaru, gościom za przybycie oraz wszystkim tym, którzy przygotowali oprawę Mszy świętej. Następnie zaś odczytał listę wszystkich 19 fundatorów sztandaru serdecznie im za ten gest dziękując. Po Mszy świętej poczty sztandarowe oraz zaproszeni goście przemaszerowali do auli Zespołu Szkół im. Bohaterów Westerplatte. Tam okolicznościowe mowy wygłosili Anna Paluch, Andrzej Gut – Mostowy oraz Prezes Oddziału Julian Stopka, który między innymi podkreślił, że są obecni na uroczystości krewni Sługi Bożego ks. Ferdynanda i dokonał ich powitania. Wyraził także radość z tego, że poprzez ten sztandar możemy przyczynić się do szerzenia kultu księdza-męczennika. Następnie zaś Panie Aniela Stopka oraz Teresa Basisty przy akompaniamencie Bartka Rutkowskiego zaśpiewały pieśń „Matko Boska Ludźmierska” z Nieszporów Ludźmierskich J. K. Pawluśkiewicza. Wykonanie tej pieśni wywarło wielkie wrażenie na zgromadzonych. Po zakończeniu części oficjalnej zebrani na uroczystości obejrzeli program artystyczny. Tę część rozpoczęli grą na trombitach Andrzej i Janusz Haniaczykowie wraz ze swoimi wychowankami a po nich dał występ Zespół „Małe Podhale”. Uczniowie Zespołu Szkół im. Boh. Westerplatte (dawniej tylko liceum) pod kierownictwem prof. Barbary Kozak na to wielkie przecież wydarzenie przygotowali specjalny program. Rozpoczęto od fragmentów ”Harnasiów” K. Szymanowskiego poprzez „suitę orawską” W. Killara do muzyki nam współczesnej. W scenach rodzajowych dotyczących współczesnej młodzieży pokazano swoistą rywalizację pomiędzy tańcami góralskimi a tańcami breakdance. Należy dodać, że w naszym Liceum jest grupa uczniów ćwicząca takie tańce. Popisom, wręcz akrobatycznym z obu stron, nie było więc końca. Widzowie wielkimi brawami nagrodzili aktorów. Następnie przystąpiono do podawania obiadu. Gości z elegancją obsługiwała młodzież z klasy gastronomicznej pod nadzorem Pań: Iwony Paczóski i Anny Wojtusiak. Obsługę fotograficzną imprezy wykonywał Andrzej Rutkowski a filmową Maciej Jurasz. Wykonano ok. 400 zdjęć i 180 minutowy film. Ta niecodzienna uroczystość na pewno na długo pozostanie w pamięci jej uczestników. Tekst: Bożena Kochańska, Julian Stopka Zdjęcia: Andrzej Rutkowski Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. O, Chryste Zmartwywstały ! Wspomnienia z emigracji – Część I „Dzioł”rodem z Wróblówki, co mu doł zaprosenie do Hamaryki pedzioł: „Franek, jak stanie na amerykańskiej ziemi, on mnie juz nie obchodzi”. I dotrzymoł słowa! W parku Mc Kinleya długo ozmyśloł na co mu to przysło? Kie on jednego dnia, bez telo roków zycio, nie siedzioł nikomu na karku. Pytoł sie som sobie: Ka jo sie naloz i co jo tu robie? Jako siyła oderwała go od rodziny i Ojcowizny z wtorom był tele roki na śmierzć i zycie związany. Nieroz chlipoł świyrcki chodząc w te i nazod po betonowych cikagowskich piwnicnych izbach, ka siedzioł. Małe okienko pod powałom przypominało więziennom cele, a nie godne miejsce dlo cłeka, za wtore trza było nie mało dudków płacić. Nie wiedział, ze jedzie na „zielonom trowke”. Robiył na sprzątaniu w dwóch robotach i trzeciej sie imoł: W servisie „Millard” w Centrum Chemicznym w Naperville, na budynku w Warenville, ka zostoł przez „swojom”góralskom bosske niesłuśnie zwolniony,(widziało sie mu wte, ze świat sie na niego wali) na sklepach w Ford City, u dystrybutora cipsów Vitnera, broł casem nocne „overtajmy”. Nie widzioł wschodów i zachodów słonka. Społ dwie godziny za dnia i dwie godziny w nocy. Choćkie w niedzielny ciepły wiecór siadowoł na jardzie som, jak tyn palusek, zapatrzony w oziskrzone niebo, wtore ozrosło sie mu w ocach, swoim ogromem przerozało, na wtorym rojno było od świecących migotliwie i krzyzujących sie w locie samolotów. Wołoł do nieba za upatrzonym europlanem, coby stanon i wzion go nazod do Polski. W myślach przywoływoł dom rodzinny, swoje ukochane Taterki, wtore co dnia widzioł od swojej chałupy w Poroninie. Mame stojącom w oknie na Bańskiej ocierającą świyrcki do zopaski, kie go zegnała patrzency za nim jak ginie jej z ocy między chałupami u Toporów...Cliwiył bez Niej. To Ona go wykołysała, to Ona ucyła pociórków, otwierała mu ocy na świat i ludzi, ucyła miłości. To Ona trzymała go za rącke, kie stawioł piyrse literki. .......Nie wiedzioł wte, ze Jom juz więcej nie uwidzi. Choć od Ojczyzny z dala przyszło mu życie wieźć to w sercu pozostała tęsknoty do Tatr pieśń W bismencie ze ściany na fografii cały cos patrzały na jego tułacy los najukochańsze osoby; żona i dwóch dorastających, uczących się synów, których pozostawił w swojej rodzinnej wiosce. Zoleł sie Bogu w codziennej modlitwie i sukoł podpowiedzi w dziesiątkach Różańca, jak zyć przyzwoicie na hamarykańskiej ziymi, skoro tu telo złego sie dzieje. Przesyłoł pozdrowienia znajomymi, wtorzy wracali lub odwiedzali „stary kraj”: Pozdrów mi także Żonę i Dziatwę, ucałuj oczami ojczyźnianą ziemię powiedz jej, że życie tułacze nie łatwe, że z trudem dźwigam rozłąki z nią brzemię Piyrse Święta Wielkiejnocy widziały sie mu het inne jako w ojcystym kraju, bazicki nie były takie jak na Łojasowych wiyrbach przy trocnej przykopie. Rezurekcji, na wtorom z koślowej kaplicki Chrystus ślazowoł z krzyza i lecioł przed ludziami bez wieś, wtorzy gruseli hurmom do kościoła o wschodzie złocistego słonka, by zdązyć na Zmortwywstanie. Nie spotkoł dzieci ze „śmierzteckom” i nie było wsiowej polywacki. Darmo sukoł pociesenio, ze jest „w śród swoich” od wtorych pomocy wyziyroł, cęściej doświadcoł przykrości. Z mównicy Góralskiej Chałupy przy Archer pytoł piyknie Braci Góroli: Ty, Ty i Ty, tak przyjacielu, proszę cię, przystań wśród spraw powodzi daj oczom dostrzec wśród tłumów wielu, jak obok ciebie Człowiek przechodzi... Nie narzekoł, bo wiedzioł z dowien-downa, ze „swój” na „swoim” sie tu dorobio, był zdany na obcych ludzi. Chodzieł copokwila po dzionkarniach z uzywanym odzieniem i zdajoł packi do Polski... Ubolywoł nad „chicagowskimi małżeństwami” i nad tymi opusconymi, pozostawionymi w Kraju, zdradzonymi. Wte w głębi dusy rozpacliwie wołoł: O, Chryste Zmartwywstały! Do piyrsej roboty chodziył, samotnie z rózańcem w gorzci, bez dwukilometrowy most na Damen, ka były pełne śkła tretuary, pod wtorym było mrowisko bezdomnych, by zdązyć na auto -„vena” pełnego polskich emigrantów pracujących na sprzątaniu. >> 47 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Idę do ciebie Rodzino przez most szeroki na Dejmen, sekunda zda się godziną, a jak dzień wielki sam nie wiem Idę do ciebie Podhale, gdzież mostu na Dejmen kraniec? Nie pytaj jaki jest długi, dłuższy niż cały różaniec Idę do Ciebie Ojczyzno, Dejmenem przez most pomału kroki me zagłuszają tysiące jadących aut Zgiełku tego nie słyszę, krok swój miarowo wydzwaniam O , Panie ocal ciszę i daj mi siłę wytrwania Z listów do Redakcji SPROSTOWANIE Przedstawiamy pismo Starostwa nowotarskiego, które wpłynęło na adres redakcji, dotyczące tekstu zamieszczonego na łamach Podhalanina Nieroz deliberowoł nad tym, jak to sie stało i cy musioł jechać za Wielkom Wode? Rodziyła sie wte III Nojaśniejso... Czy widzisz te Dzwony Wolności? Czy słyszysz radosny ich rytm? To z woli Bożej Miłości, Orzeł uwolnił się z pęt Czy słyszysz Fatimskiej wezwanie? Czy widzisz jak idzie przez świat? W rękach jedynie Różaniec, nie mając złocistych szat Czy słyszysz walące się trony? Czy widzisz przedziwną Jej moc? Naród przez wieki zelżony, niewoli opuszcza noc Czy słyszysz głos serca swojego? Czy widzisz sumienia też treść? Życie więc swoje dlatego, odmień na lepsze niż jest... Przyseł list... cdn FŁK GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Zapraszamy do udziału w II Koncercie Wspomnień Leśnica Groń w hołdzie dla Jana Pawła II „Na Was zawsze można liczyć” w dniu 2 kwietnia 2008 r. (środa) 11.00 - Msza św. Kościele parafialnym w Groniu 12.00 - Złożenie kwiatów i zapalenie zniczy przed pomnikiem Jana Pawła II 12.30 - Przywitanie przybyłych gości na remizie O.S.P Leśnica - Groń 13.00 - Rozpoczęcie koncertu w remizie O.S.P. Leśnica- Groń 13.30 - Międzyszkolny konkurs wiedzy o Janie Pawle II 14.00 - Uroczyste rozdanie nagród z konkursu plastycznego 14.30 - Konkurs śpiewu i recytacji dzieci i młodzieży 15.00 - Występ kapeli „ Stanisława Ogórka” 15.30 - Dalszy ciąg przesłuchań konkursu śpiewu i recytacji. 18.00 - Konkurs śpiewu i recytacji młodzieży ponad gimnazjalnej i dorosłych 20.30 - Wyjście z pochodniami od Remizy O.S.P na Wierch Stefański. 21.37 - Rozpalenie watry na wierchu Stefańskim, zakończenie modlitwą i apelem Jasnogórskim Mieszkańców Podhala którzy nie będą mogli być z nami na Wierchu Stefańskim w Leśnicy prosimy o rozpalenie ognisk w swoich miejscowościach włączenie się w modlitwę, a o godz. 21.37 minutą ciszy uczcić pamięć naszego ukochanego Ojca Świętego Jana Pawła II. Liczymy, że na wspólnej modlitwie na Wierchu Stefańskim zbierze się nas jeszcze więcej niż w ubiegłym roku gdzie było nas około 2000. Świadczy to o wielkiej miłości mieszkańców Podhala do Ojca Świętego Jana Pawła II. 48 Autorzy zamieszczonego w numerze 3 (20) pisma „Podhalanin” z 2007 roku tekstu pt. „Protest Zarządu Głównego Związku Podhalan i Klubu Radnych Związku Podhalan Powiatu Nowotarskiego w sprawie ograniczenia działalności placówek kulturalno-oświatowych w Powiecie Nowotarskim z dnia 4 lipca 2007 roku” informują, że znalazła się w nim nieprawdziwa informacja, jakoby Zarząd Powiatu Nowotarskiego podjął decyzję o likwidacji Świetlicy Środowiskowej działającej przy Parafii Św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu. Powyższa informacja jest nieprawdziwa i nierzetelna, a jej podanie w kontekście treści całego wystąpienia, które dotyczy działań podejmowanych przez Zarząd Powiatu w kierunku naprawy działalności placówek kulturalno-oświatowych przez niego nadzorowanych, jest celową manipulacją informacjami i godzi w dobre imię Powiatu. Organy Powiatu Nowotarskiego nie są uprawnione przez przepisy prawa do podjęcia decyzji o likwidacji placówek wychowawczych, powołanych do życia i prowadzonych przez podmioty niezależne, takie jak kościelne osoby prawne (Parafia Św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu). Decyzja taka nigdy nie została podjęta przez Zarząd Powiatu Nowotarskiego. Zarząd Powiatu zdecydował o zaprzestaniu dalszego dofinansowania działalności Świetlicy, po szczegółowej analizie przesłanek na jakich była oparta dotychczasowa współpraca obu instytucji oraz w kontekście racjonalizacji wydatków budżetowych. Przepisy prawa pozostawiają bowiem jednostkom samorządowym swobodę wyboru podmiotów, z którymi będą zawierane umowy o wykonywanie zadań z zakresu pomocy społecznej. Działalność Świetlicy jest w dalszym ciągu finansowana przez inne instytucje. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Oscypek unijny? Od 5 marca 2008 roku oscypek został wpisany do rejestru unijnych produktów regionalnych i podlega ochronie prawnej. Niektórzy zachwycają się „sukcesem” nie zwracając uwagi na szybko postępujący upadek w zakresie hodowli polskiej owcy górskiej, a także znikomej ilości polskiej krowy rasy czerwonej. Produkcja oscypka ma być kołem napędowym rozwoju terenów górskich, ale wątpię że tak się stanie. Ratunkiem dla górskiego rolnictwa może być natomiast masowa produkcja oscypka z mleka krowiego z niewielką domieszką mleka owczego, i nie tylko na bacówkach, ale też w mleczarniach, czyli to co sobie zarezerwowali Słowacy. Oscypek mógł mieć dwie receptury i formy jako oscypek bacowski (wersja bardziej tradycyjna dla smakoszy) i oscypek gazdowski (wersja popularna). Zastrzeżenia Słowaków, którzy trochę późno się ocknęli co do rejestracji oscypka były w pełni uzasadnione. Ser jaki u nas powszechnie oferuje się turystom bez względu na kształt jest tym samy produktem, który od kilkunastu lat rozprowadzają po Europie słowackie mleczarnie. Oscypek słowacki jako słowo znaczy to samo, tylko że w języku słowackim jest to ośtiepok (w odmianie nie ośtiepoka, lecz ostiepka, czyli po prostu oscypka). Zaskoczeni słowackim protestem nasi warszawscy (krakowscy) urzędnicy i lokalni przedstawiciele robili wszystko, żeby usatysfakcjonować Słowaków, aby tylko doprowadzić do rejestracji „polskiego” oscypka. Przez takie podejście mamy zarejestrowany produkt, któremu trudno będzie dotrzymać wymogów receptury, zaś Słowacy mają produkt wytwarzany w dużej ilości w sposób zmechanizowany, na którym z pewnością zrobią dobry interes. Lepiej było w tej sytuacji nie rejestrować oscypka ani w wersji polskiej, ani słowackiej. Wtedy każdy robiłby swoje i bez prawnych ograniczeń. Jednak stało się, a od gadania (pisania) dzieci się nie rodzą, tym bardziej pieniędzy nie przybędzie. Aby zarobić na takim oscypku potrzebne są następujące warunki: - uznanie, że jedynym koordynatorem w zakresie gospodarki pasterskiej jest Regionalny Związek Hodowli Owiec i Kóz, z włączeniem w jego struktury hodowców krowy czerwonej, - związek nie podoła koordynacji produkcji, promocji i kontroli oscypka bez pozytywnego współdziałania lokalnych samorządów (od gminy po województwo), organizacji związków i izb rolniczych oraz wszelakich agend i agencji państwowych zajmujących się rolnictwem, - konieczną jest organizacja lobby samorządowców i parlamentarzystów, którzy ponad podziałami partyjnymi przygotowaliby kompleksowy program przeciwdziałania degradacji gospodarczej, społecznej oraz środowiska naturalnego w rejonach górskich, Przespaliśmy kilkanaście lat szybkich zmian gospodarczych, a życie w XXI wieku negatywne trendy z pewnością przyspieszy. Młodzi górale masowo porzucają rolnictwo i pasterstwo, pola nie są orane a łąki zarastają chwastami. Jeszcze trochę, a turystom jak talizman będziemy pokazywać zdjęcie na którym jest śliczne jagniątko. Nie dotkną jednak żywego stworzenia i nie poczują zapachu wełny. Nie zabeczy w „sópce okaisto matka”. Jest to więc ostatni dzwonek, aby przygotować projekt kulturowy z elementami rolnictwa ekologicznego i ochrony środowiska naturalnego pod roboczym hasłem „Park Tradycyjnej Agrokultury Góralskiej i Rzemiosła” z wkomponowaniem w to oscypka wytwarzanego ręcznie jako sztandarowego produktu górali. Z uwagi na sytuację agrarną (szachownica gruntów), umiejętność „ekologicznej” agrokultury i zamiłowanie do uprawy ziemi nie byli by nas w stanie podrobić nawet Słowacy. Poprawiłaby się estetyka otoczenia, odżyłyby wybudowane hotele i prywatne kwatery w okresie letnim. Trzeba się jednak spieszyć, bo gdy pominie pokolenie urodzone w latach 1950 -1970 okaże się, że nie ma ludzi którzy znają sposoby tradycyjnej gospodarki góralskiej. Wtedy też raz na zawsze przepadnie szansa na produkt turystyczny, który byłby rzeczywistym motorem ściągającym turystów nie tylko z Europy ale nawet z całego świata. Jan Budz 49 Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. Konkurs literacki „PIYKNO JEST NASA ZIYMIA ZYWIECKO...” Już po raz drugi Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan ogłosił konkurs „Piykno Jest Naso Ziymia Zywiecko”. Celem konkursu jest rozwój i pielęgnacja gwary żywieckiej, promocja Żywiecczyzny, inspirowanie uczniów do intelektualnej pracy twórczej oraz budzenie poczucia dumy z własnej tradycji. Pragniemy, aby prezentacja wszystkich prac w wydawnictwie książkowym przyczyniła się do ujawnienia talentów i promocji uzdolnionych twórców. Mamy nadzieję, że główny cel tj. rozwijanie artystycznych, literackich talentów młodzieży oraz pielęgnowanie gwary i podtrzymywanie tradycji naszego regionu – Żywiecczyzny, został w 2007 roku rozpoczęty i będziemy czynić starania aby był on kontynuowany w kolejnych edycjach konkursu, organizowanych corocznie przez nasze stowarzyszenie. Prezes Adam Banaś „II” edycja konkursu literackiego organizowanego przez Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan pod patronatem (medialnym) „Dziennika Zachodniego” i „Naszego Dziennika”. Regulamin konkursu Temat konkursu: „PIYKNO JEST NASA ZIYMIA ZYWIECKO...” I. Postanowienia ogólne 1. Organizatorem „Konkursu” jest Oddział Związku Podhalan Górale Żywieccy. 2. Celem konkursu jest: a) rozwój i pielęgnacja gwary żywieckiej, b) promocja Żywiecczyzny, c) inspirowanie uczniów do intelektualnej pracy twórczej oraz budzenie poczucia dumy z własnej tradycji, d) ujawnianie talentów i promocja uzdolnionych twórców, e) prezentacja najlepszych prac na płytach CD, stronie internetowej Górali Żywieckich Oddziału Związku Podhalan, w wydawnictwie książkowym oraz w mediach. 3. Konkurs trwa od 15 lutego do 31 marca 2007 r. (decyduje data stempla pocztowego na przesyłce). II. Uczestnictwo w konkursie 1. Konkurs adresowany jest do młodzieży szkół Żywiecczyzny (w przedziale wieku 7-19 lat) oraz pozostałych mieszkańców (wiek bez ograniczeń). 2. Prace nadsyłane na Konkurs muszą być pracami własnymi, wcześniej nie nagradzanymi i nie publikowanymi. 3. Forma literacka prac konkursowych obejmuje: a) w kategorii poezji - jeden wiersz, b) w kategorii prozy - jedno opowiadanie, felieton, esej, satyrę, humoreskę lub pogodkę do 2 stron formatu A-4. 4. W konkursie wezmą udział tylko prace napisane gwarą żywiecką. 5. Każdy z uczestników Konkursu może przedstawić po jednej pracy w każdej z kategorii. 50 6. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest: dostarczenie wydruku (ilość 1 egzemplarz) nie publikowanego dotychczas utworu o objętości do 2 stron w formacie A-4, pisanego w postaci „word dokument”, czcionką „Times New Roman”, rozmiar 14 pkt, opatrzonego tylko nazwą konkursu, własnym godłem (znak, logo) i kategorią wiekową, w zaklejonej kopercie opatrzonej tym samym godłem (znak, logo) należy podać niezbędne informacje: nazwę konkursu, pełne imię i nazwisko autora pracy, datę urodzenia, nazwę i adres szkoły, klasę, imię i nazwisko rodzica lub opiekuna i dostarczyć wraz z pracą na podany niżej adres, zarówno na egzemplarzu pracy jak i na zaklejonej kopercie z niezbędnymi informacjami o autorze pracy, oprócz godła (znaku, logo) należy podać dodatkowo kategorię wiekową wg punktu III.5 niniejszego regulaminu, wskazanym jest dostarczenie tej samej pracy na nośniku elektronicznym (dyskietka, płytka CD). 7. Koszty przygotowania i dostarczenia pracy na Konkurs ponosi uczestnik Konkursu. 8. Prace nie będą odsyłane pocztą do uczestników Konkursu. 9. Prace należy składać lub nadsyłać do dnia 31 marca 2008 r. z dopiskiem „Konkurs Literacki – II edycja”, na adres podany w końcowej części niniejszego regulaminu. Prace należy wysyłać na adres: Górale Żywieccy Oddział Związku Podhalan Adam Banaś, ul. Ujsolska 35; 34-370 Rajcza tel. (0-33) 8643-120 (praca) lub (0-33) 8643-619 (dom), kom. (+48) 605 243 562 [email protected] z dopiskiem: „Konkurs literacki”. +++++++++++++++ Komisarz konkursu: Maria Fiedor Dodatkowe informacje pod numerem telefonu: (+48) 790 462 713 (Maria Fiedor) lub (+48) 695 759 388 (Andrzej Wójcik) GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Numery bieżące i archiwalne „Podhalanina” można nabywać w siedzibie sekretariatu Zarządu Głównego Związku Podhalan w Nowym Targu w Rynku lub u prezesów Oddziałów ZP. Podhalanin Pismo Zwi¹zku Podhalan Redaguje zespół: Aniela Bafia, Bronisław Chowaniec-Lejczyk, Julian Kowalczyk (redaktor naczelny), Maciej Motor Grelok, Józef Staszel. Adres do korespondencji: 34-442 Łapsze Niżne, ul. Długa 125, tel. 018 265 93 16, e-mail: [email protected] lub [email protected]; [email protected] Wydawca: Zarząd Główny Związku Podhalan Skład komputerowy i druk: Drukarnia „MK”s.c., 34-400 Nowy Targ, ul. Waksmundzka 63, tel. 018 266 48 52, e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w przysłanych materiałach, wszelkie teksty nadesłane a nie zamieszczone w bieżącym numerze postaramy się umieścić w kolejnych numerach. Podhalanin nr 1 (22) 2008 r. a Jan W. Gromad Janina, An iela, Tadeu i Jan Grom adowie w 1 sz 934 roku rką Janiną mada z có Jan W. Gro Tadeuszem i synem ańskiego Orła” Winiety „Tatrz ) i obecna (u z 1952 r. góry (1996) a do końca życia Jan W. Gromad biurku m oi sw ędził przy wiele godzin sp „Orła” do w łó ku ty tów i ar pisząc tysiące lis Redakcja „Tatrzańskiego Orła”. Na zdjęciu siedzą od lewej: Jan W. Gromada i Janina Gromada-Kedroń. Stoją: Henryk Kedroń, ks. B. Szymański, Teresa i dr Tadeusz Gromada Sztab redakcyjny „Tatrzańskiego Orła” (1950 r.), z lewej do prawej: 51 Tadeusz Gromada, Teresa Gromada, Jan W. Grom ada, Józef W. Karcz, Florencja Potoczak, Henr yk Kedroń, Edward Łojas , Abraham Schwartzer. Przy maszynie siedzi: Janin a Gromada Kedroń Góralki, taniec, muzyka...