Agata Zdrojewska
Transkrypt
Agata Zdrojewska
Agata Zdrojewska Sprawozdanie Erasmus 2010/2011 Universidad de Jaen – semestr zimowy Jaen jest miastem w południowej Hiszpanii, leżącym w regionie Andaluzja. Miasteczko liczy 116 tysięcy mieszkańców. Mieszkańcy są bardzo przyjaźni i jak na Hiszpanów przystało, bardzo rozrywkowi. Ze względu na panujące tam w lecie temperatury życie miasta rozpoczyna się w późnych godzinach wieczornych, a kończy w godzinach rannych. Jaen posiada kilka atrakcji turystycznych. Głównym zabytkiem którym szczyci się miasto jest Zamek – Castillo de Santa Catalina, który znajduje się kilka kilometrów poza granicami miasta, na wzgórzu. Szczególnie ładnie prezentuje się w nocy, gdy jest oświetlony. Podczas mojego pobytu zamek niestety był podczas remontu, więc nie było nam dane obejrzeć go od wewnątrz, jednak sam widok ze wzgórza i klimat tam panujący sprawił, że stał on się dość częstym celem wycieczek, głównie za sprawą pięknego widoku i niepowtarzalnych zdjęć. Kolejnym zabytkiem jest Katedra – jeden z najpiękniejszych kościołów renesansowo – barokowych w Andaluzji. Wewnątrz katedry przechowywana jest chusta św. Weroniki z odbiciem twarzy Chrystusa. Wstęp do katedry w normalne dni dla zwiedzających jest płatny (koszt ok. 5 euro) natomiast w niedzielę można podziwiać wnętrze katedry nieodpłatnie podczas Mszy Świętej. W prowincji Jaen znajduje się również piękny Park Narodowy Sierra de Cazorla, Segura i Las Villas do którego można wybrać się na przechadzkę po górach. Jest on jednak oddalony od miasta o ok. 60 km, więc trzeba się tam wybrać wypożyczonym autem lub autobusem. Sama uczelnia wydaje się być bardzo dobrze zorganizowana. Kampus uniwersytetu jest dość duży i bardzo zadbany. Budynek mojego wydziału był imponujący. Uczelnia jest bardzo przyjazna studentom z programów wymiany, biuro ESN jest bardzo dobrze zorganizowane i poinformowane. Z samego biura ESN odbyły się w semestrze zimowym 4 wycieczki. Ja osobiście udział wzięłam tylko w jednej z nich – do Madrytu. Resztę miast takich jak Barcelona, Malaga, Ronda, Ubeda i Baeza, czy Cordoba i Sevilla zdecydowałam się zwiedzać samodzielnie z przyjaciółmi. Mogliśmy wtedy rozplanować dzień wg naszych upodobań i nie mieliśmy narzuconych wyznaczonych miejsc i godzin wizyt. Wykładowcy na uczelni byli bardzo przyjaźni i pomocni. Nikt z mojego bliskiego otoczenia nie spotkał się z jakimś bardzo problemowym wykładowcą. Wystarczyło uczestniczyć w zajęciach i w terminie oddać prace zaliczeniowe czy też napisać test i nie było problemów z zaliczeniem. Uczelnia zaproponowała nam również kurs języka hiszpańskiego – ja należałam do grupy początkującej, o poziomie A1 ponieważ nigdy wcześniej nie uczyłam się tego języka. Dlatego też przedmioty na które chciałam uczęszczać wybierałam zwracając uwagę na znajomość języka angielskiego wśród wykładowców. Sam kurs języka hiszpańskiego odbywał się 2 razy w tygodniu i trwał 2 godziny zegarowe. Kurs kończył się egzaminem, który zaliczyłam na ocenę dobrą. Zdecydowanie każdemu kto ma taką możliwość poleciłabym wyjazd do Jaen, pomimo tego, że miasteczko jest niewielkie (i bardzo górzyste – trzeba się nachodzić pod górkę i z górki próbując gdzieś dotrzeć). Mieszkałam w wynajętym mieszkaniu wraz z 2 znajomych, nie było łatwo znaleźć mieszkania na jeden semestr, wszyscy chcieli wynająć mieszkanie na pełny rok akademicki, ale w końcu się udało. Hiszpanie naprawdę są bardzo przyjaznym i gościnnym narodem. Głównym przysmakiem występującym w postaci przystawki (tapas) w rejonie Andaluzji są oczywiście oliwki. Oprócz tego często spotykane są żółte twarde sery oraz jamon (wędzona i suszona szynka z czarnych świń o bardzo specyficznym smaku). Tapas w większości barów dodawane są za darmo do napojów, piwa czy też bardzo popularnego tinto de verano (musujące, niezbyt mocne wino). Podczas wyjazdu nie poradziłabym sobie jednak bez pomocy niezastąpionej Cristiny – mojej opiekunki z programu Buddy. Do dziś utrzymujemy ze sobą kontakt i naprawdę bez niej byłoby bardzo ciężko w wielu kwestiach takich jak znalezienie mieszkania, zalożenie Internetu czy nawet wymiana butli z gazem. Jestem niesamowicie zadowolona, że zdecydowałam się na ten wyjazd. Będę go wspominać do końca życia.