MINISTER OBRONY NARODOWEJ PRZEDSTAWIŁ

Transkrypt

MINISTER OBRONY NARODOWEJ PRZEDSTAWIŁ
P E R Y S K O P
Wojskowy
koncert życz
MINISTER OBRONY NARODOWEJ PRZEDSTAWIŁ
PODSTAWOWE ZAŁOŻENIA MODERNIZACJI
TECHNICZNEJ ARMII NA LATA 2009–2018.
NORBERT BĄCZYK
zajmuje się
techniką wojskową
8
POLSKA ZBROJNA NR 2 | 11 STYCZNIA 2009
ARMIA
ARMIA
ARMIA
R
czeń
esort obrony co pewien czas
przygotowuje kilkuletnie plany rozwoju i modernizacji sił
zbrojnych. Najnowszy, zgodnie z tendencjami obowiązującymi w NATO, obejmuje aż dziesięć lat
– to projekt modernizacji technicznej armii
na lata 2009–2018. Jego założenia są wyznacznikiem ogólnych kierunków rozwoju
armii i stanowią rodzaj mapy drogowej dla
decydentów oraz przedstawicieli przemysłu
zbrojeniowego. Pokazuje także, jakie dziedziny będą w najbliższych latach priorytetowe dla wojska, a w jakich nie należy się spodziewać większych inwestycji. Dziesięć lat
to sporo, zważywszy, że wcześniejsze programy dotyczyły okresów o połowę krótszych, a i tak życie weryfikowało potem wiele z zawartych w nich założeń. Spowolnienie
gospodarki może także sporo namieszać
w najnowszych planach.
FOT. US DOD
PROGRAMY WIODĄCE
Intensywne prace nad kolejnym projektem
modernizacji technicznej armii trwały przez
ostatnie dwa lata, a wersja ostateczna stanie
się faktem w momencie jej podpisania przez
szefa MON. Bogdan Klich, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zdecydował się
na odtajnienie podstawowych założeń programu 2009–2018. W połowie grudnia na
konferencji poświęconej zbliżającej się
dziesiątej rocznicy członkostwa Polski
w NATO przedstawił te założenia. Zaznaczył wówczas jednak, iż dokument nie został
jeszcze podpisany.
Według planu, projekty modernizacyjne
można podzielić na trzy grupy. Pierwsza dotyczy kontynuacji czołowych programów
wieloletnich, które uruchomiono głównie
w latach 2001–2003. Chodzi o wozy Rosomak, pociski przeciwpancerne Spike, pociski
przeciwlotnicze Grom oraz pociski przeciwokrętowe RBS 15 Mk 3. Kolejna grupa obejmuje programy rozpoczęte stosunkowo niedawno, głównie w 2008 roku, bądź te, które
mają zostać uruchomione w najbliższym czasie. Należą do nich projekt indywidualnego
wyposażenia i uzbrojenia żołnierza Tytan,
zakupy nowych symulatorów i trenażerów,
samolotu szkolno-bojowego, wdrażanie zmodernizowanych wyrzutni rakietowych
WR-40 Langusta, dział samobieżnych
Krab kalibru 155 milimetrów, modernizacja
BWP-1 (program Puma), zakup samolotów
M-28 Skytruck oraz pozyskanie ciężkich wyrzutni rakietowych MLRS Homar. Wreszcie
POLSKA ZBROJNA NR 2 | 11 STYCZNIA 2009
9
FOT. MAX BRYANSKY
P E R Y S K O P
Obok systemów przeciwlotniczych największy kontrakt mają stanowić śmigłowce wielozadaniowe.
najważniejsza grupa to pięć projektów określanych jako główne programy wieloletnie modernizacji technicznej armii na lata 2009–2018.
Pierwszy z tych projektów ma dotyczyć systemu obrony powietrznej. Wojska przeciwlotnicze otrzymają zestawy artyleryjskie i artyleryjsko-rakietowe bliskiego zasięgu (odpowiednio do 4 i 10 kilometrów) oraz zestawy
rakietowe krótkiego i średniego zasięgu (odpowiednio do 25 i 100 kilometrów). Drugi
obejmie śmigłowce wsparcia bojowego i zabezpieczenia, w tym wielozadaniowe, poszukiwawczo-ratownicze – SAR, oraz przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych
i zadań transportowych. Trzeci projekt będzie skupiony na modernizacji Marynarki
Wojennej – zakupach wielozadaniowych korwet Gawron, niszczycieli min Kormoran,
okrętów podwodnych oraz uzbrojenia dla
nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego. Z kolei czwarty będzie dotyczyć systemów wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki – C4ISR, w tym systemów monitorowania
położenia oraz identyfikacji bojowej, mobilnych systemów teleinformatycznych oraz
zintegrowanych zautomatyzowanych systemów dowodzenia i kierowania środkami walki. Ostatni, piąty program, obejmie bezzałogowe samoloty rozpoznawcze i rozpoznawczo-uderzeniowe.
Razem daje to 18 czołowych programów,
jakie armia uznała za priorytetowe w nadchodzącej dekadzie. Należy do nich doliczyć kontrakt na F-16, którego finalizowanie potrwa mniej więcej do 2014 roku oraz
pozyskanie samolotów C-130 od rządu USA
w roku 2009 czy kilka mniej spektakularnych zamierzeń. Dlaczego właśnie te programy, a nie inne? Jak zauważył Bogdan Klich,
szczególnie ważny dla naszej armii jest rozwój systemów rozpoznania, identyfikacji
wojsk i wymiany informacji, ponieważ mają
one decydujące znaczenie przy budowie no-
10
POLSKA ZBROJNA NR 2 | 11 STYCZNIA 2009
woczesnych i kompatybilnych z sojuszniczymi formacji bojowych.
Z rozpoznaniem związane są także samoloty bezpilotowe. Nieco inny charakter mają
natomiast trzy pozostałe czołowe programy.
Wymiana systemów przeciwlotniczych oraz
śmigłowców to konieczność, ponieważ za kilka lat trzeba będzie wycofać obecnie używane
platformy, które często mają ponad 30 lat. Po-
PROGRAM NA LATA 2009–2018 TO REZULTAT
KOMPROMISU. NIE WZBUDZA ON NADMIERNEGO
ZACHWYTU W RODZAJACH SIŁ ZBROJNYCH
dobna sytuacja dotyczy Marynarki Wojennej
– bez nowych okrętów w 2018 roku flota, jeśli
nawet nie pozostanie po niej tylko wspomnienie, zamieni się w pływające muzeum.
SZTUKA KOMPROMISU
Projekt programu na lata 2009–2018 można
streścić jednym słowem: kompromis. Jest on
wypadkową oczekiwań poszczególnych rodzajów sił zbrojnych oraz planów Sztabu Generalnego WP i możliwości budżetowych MON.
Nie należy zatem spodziewać się zachwytów
pod jego adresem. Każdy rodzaj sił zbrojnych
musiał bowiem poważnie ograniczyć oczekiwania, a dyskusje o ważności danego programu, podobnie jak targowanie się o dodatkowe
środki, z pewnością będą trwały dalej.
Marynarze zapewne mogli poczuć się nieco rozgoryczeni, gdyż zaproponowane plany
nie wykraczają poza pozyskanie zaledwie
kilku okrętów, w najgorszym razie po jednym w danej klasie, w wersji optymistycznej
zaś najwyżej po dwa (korwety i okręty podwodne), maksymalnie trzy. Z drugiej jednak
strony Marynarka Wojenna, dzięki przyznanym jej środkom na modernizację techniczną, ma w ogóle szanse na przetrwanie, a decydenci postanowili wspomóc jej dalsze
funkcjonowanie. Wyraźnie dał temu wyraz
w czasie przedstawiania opisywanego programu szef MON, mówiąc o znaczeniu MW.
Także żołnierze w stalowych mundurach
nie będą do końca usatysfakcjonowani. Ze
względu na koszty upadł projekt pozyskania
samolotów MRTT. Nie będzie też dodatkowych samolotów CASA C-295. Zamiast pełnej eskadry z 16 maszynami, będzie ich tyle,
ile teraz, czyli jedenaście. Najgorsze, że do
2018 roku nie kupimy żadnych nowych samolotów bojowych, przez co, pozbawieni następców dla Su-22, będziemy musieli zredu-
FOT. WOJCIECH MAJERAN
A R M I A
kować potencjał Wojsk Lotniczych
do zaledwie pięciu eskadr liniowych.
Będziemy mieć zatem 80 samolotów
bojowych zamiast 120, które wojsko
swego czasu uznało za absolutne minimum.
Redukcje dotkną też innych specjalności. Mimo uznania programu
modernizacji systemów obrony przeciwlotniczej za priorytetowy, z przyczyn finansowych nie będzie ich wymiany w stosunku 1:1, a liczba brygad obrony powietrznej zostanie docelowo zredukowana do jednej. Nadzieje budzi odkładany przez lata zakup maszyn LIFT i decyzja o nabyciu tuzina nowych samolotów M-28.
Chyba najwięcej powodów do zadowolenia mogą mieć Wojska Lądowe
– zgodnie z planem stawałaby się beneficjentem kilku ważnych programów, choć tutaj również oczekiwania i możliwości trochę się rozmijają.
Przykładem może być odmowa ze
strony MON pozyskania kolejnej
partii czołgów Leopard 2. W przeciwieństwie do systemów przeciwlotniczych czy śmigłowców czołgi
Twardy mają jeszcze zadowalający
zapas resursu i do 2018 roku resort
nie widzi powodów, żeby wydawać
na pancerniaków więcej pieniędzy.
Kupować będziemy bowiem przede
wszystkim to, co najbardziej koniecz-
ne, oraz zupełnie nowe systemy, bardzo potrzebne na współczesnym polu walki.
ODLEGŁA PRZYSZŁOŚĆ
Plan 2009–2018 to połączenie już realizowanych długoletnich programów z ideami modernizacji, jakie będą się materializować dopiero w przyszłej dekadzie. Spośród 18 wspomnianych przez ministra Bogdana Klicha
projektów co najmniej siedem jest kontynuacją już dawno zainicjowanych planów – dotyczy to nawet najnowszego i wzbudzającego tyle kontrowersji (dotyczących przede wszystkim ceny) zakupu dwunastu samolotów M-28,
systemu Krab czy wyrzutni Langusta.
Trudno też określić jako nieznane wcześniej
projekt korwety Gawron czy nawet zakupu
POLSKA ZBROJNA NR 2 | 11 STYCZNIA 2009
11
FOT. GREEK MILITARY
P E R Y S K O P
Nowoczesne systemy przeciwlotnicze średniego zasięgu takie jak Patriot są bardzo drogie.
wyposażenia nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego, w którego sprawie zresztą już podpisano umowę. Dlatego pojawienie się informacji na ich temat w najnowszych dokumentach jest po prostu deklaracją kontynuacji. Prawdziwymi nowościami, zapowiedziami modernizacji Wojska Polskiego
w drugiej dekadzie XXI wieku, nazwać
można tylko kilka programów – to odnowa
OPL, zakup nowych śmigłowców, pozyskanie BSL, dalsza rozbudowa systemów dowodzenia (zresztą konsekwentnie realizowana
od lat), wymiany informacji i rozpoznania
oraz wciąż nieco enigmatyczny system Ty-
tan. Na wzór zachodnich potęg wojskowych
nasza armia będzie zatem dążyć do budowy
wojsk sieciocentrycznych, zdobywających
dzięki lepszemu rozpoznaniu i wymianie
danych przewagę informacyjną nad potencjalnym przeciwnikiem. Zapewnić to mają
systemy monitorowania położenia i identyfikacji bojowej, mobilne systemy teleinformatyczne czy zintegrowane zautomatyzowane systemy dowodzenia i kierowania środkami walki. Dane do nich będą przekazywać
między innymi samoloty F-16 wyposażone
w zasobniki rozpoznawcze, jak też flota
bezzałogowych BSL-mini, krótkiego i śred-
niego zasięgu. Wówczas do akcji mogłyby
wejść samoloty bojowe i uzbrojone BSL, zaś
nowoczesna piechota z systemami Tytan,
przewożona nowymi śmigłowcami czy Rosomakami i wozami Puma, wspierana
ogniem przez wyrzutnie rakietowe Homar
i działa Krab, szybko włączałaby się, obezwładniając przeciwnika. Taki obraz Wojska
Polskiego w 2018 roku jest, trzeba przyznać, dość pociągający, ale czy uda się zrealizować te ambitne zamierzenia?
Należy mieć nadzieję, że przyjęte ostatecznie programy wieloletnie zostaną prawidłowo oszacowane, co w poprzednich latach
nie było naszą mocną stroną. Wiele ukrytych kosztów wynikało ze sztucznego zaniżania przez producentów ofert, tak aby dostosować się do możliwości finansowych
MON i dopiero już po zawarciu kontraktu
okazywało się, że ceny szły w górę.
Na początku tego roku ostateczna wersja
planu 2009–2018, uwzględniającą spowolnienie gospodarki i w związku z tym mniejsze środki finansowe, była, według informacji posiadanych przez naszą redakcję, na etapie ostatnich konsultacji. Niemniej już samo
opracowanie programu jest zjawiskiem bardzo pozytywnym – właśnie biorąc pod uwagę projekty wieloletnie, należy planować
rozwój wojska, właściwie wydając posiadane fundusze. Dzięki temu dowódcy mogą
z wyprzedzeniem organizować nowe struktury i wyposażenie wojsk, a przemysł wie,
czego oczekiwać i jakie są możliwości armii. Ostatecznie jednak skala programu
2009–2018 będzie zależeć od ogólnej kondycji całej polskiej gospodarki. 
C O M M E N T A R I U M
Przyczajony kryzys
Nasza armia bardzo potrzebuje
nowych programów.
A jednak są powody do niepokoju.
S
powolnienie wzrostu gospodarczego naruszy podstawy
finansowania programu.
Niestety, choć jeszcze w grudniu
podano do publicznej wiadomości podstawowe założenie programu, to już dziś wiadomo, iż
w ostatecznej wersji zajdą w nim
pewne zmiany. Przyczyna jest
prozaiczna – pieniądze. Wojsko
wyliczyło, że na gruntowną modernizację najważniejszych (ale
nie wszystkich!) elementów naszych arsenałów w ciągu dekady
potrzebowalibyśmy 165 miliardów złotych. Przykładowo tylko
12
systemy OPL kosztowałyby wówczas 27 miliardów, zaś 120 nowych śmigłowców – 25 miliardów złotych. Obecna skala finansowania resortu obrony nie pozwala nawet na wydanie
w tym czasie połowy wspomnianej sumy. Z wyliczeń z 2008 roku wynikało, że na modernizację
techniczną do 2018 roku będzie
można teoretycznie przeznaczyć
do 65 miliardów, nie licząc zakupów amunicji i części zamiennych, a wraz z nimi na wydatki
majątkowe MON przeznaczy do
77 miliardów (wydatki takie nie
POLSKA ZBROJNA NR 2 | 11 STYCZNIA 2009
uwzględniają inwestycji
w infrastrukturę). Według prognoz w 2012 roku na modernizację techniczną kierowano by
23 procent budżetu, a w 2018
roku nawet 30 procent.
Podawane kwoty opierały się na
dość optymistycznych założeniach budżetowych zakładających stały wzrost gospodarczy
na poziomie 4,5–5 procent rocznie. Ponieważ zaś dla MON priorytetami są przede wszystkim
profesjonalizacja oraz zakupy
wyposażenia podnoszącego bezpieczeństwo żołnierzy na misjach, część programów wieloletnich mogą dotknąć cięcia.
Obecnie nie przewiduje się też
dodatkowego wsparcia MON kolejnym programem rządowym,
takim jak ten, dzięki któremu kupiono F-16. Plany z zeszłego roku
przewidywały, że największe wy-
datki spośród nowych projektów
wieloletnich pochłoną system
obrony powietrznej oraz śmigłowce – oba mają zostać uruchomione po 2010 roku. Były
one jednak i tak znacznie
mniejsze niż pierwotne oczekiwania rodzajów sił zbrojnych.
Nieoficjalnie mówiło się o planach kupienia na razie około
50 maszyn, wobec 120 oczekiwanych. Podobnie jest z programem OPL. Założono wymianę
praktycznie wszystkich typów
systemów – a przede wszystkim
zestawów rakietowych krótkiego
i średniego zasięgu. Jedna rozbudowana bateria nowoczesnych rakiet średniego
zasięgu kosztuje więcej niż wyposażenie całej naszej obecnej
brygady. Na systemach przeciwlotniczych nie wolno jednak
oszczędzać. (NB) 