Potrzebny gaz dla elektrowni - Tauron

Transkrypt

Potrzebny gaz dla elektrowni - Tauron
Potrzebny gaz dla elektrowni
Autor: Wojciech Kwinta – publicysta Busunessman.pl
(„Polska Energia” – nr 9/2010)
Realizacja planów budowy elektrowni i elektrociepłowni zasilanych gazem ziemnym
zmieni obraz krajowego rynku gazu
Kraje Unii Europejskiej zużywają łącznie ponad 500 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Liderem jest Wielka Brytania, która konsumuje ok. 102 mld m3, zużycie w Niemczech wynosi
ponad 85 mld m3. Dalsze miejsca zajmują Włochy (ponad 82 mld m3), Francja (powyżej 47
mld m3), Hiszpania i Holandia – w obu krajach co roku konsumuje się ponad 40 mld m3.
Polskie potrzeby to rocznie ok. 14 mld m3, mniej więcej tyle samo wynoszą one w Rumunii.
Rynek gazu nad Wisłą jest niewielki w porównaniu z rynkami innych państw europejskich.
Jednak niezdywersyfikowane dostawy surowca powodują, że należymy do największych europejskich klientów Gazpromu (po Niemczech i Francji). Stało się tak po wyeliminowaniu z
rynku dostaw spółki RosUkrEnergo w wyniku konfliktu gazowego w 2009 r. Praktycznie cały importowany gaz otrzymujemy od naszego wschodniego sąsiada i dopiero w 2014 r. (o ile
zostanie dotrzymany termin oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu) będziemy mogli
kupować znaczące ilości gazu ziemnego z innych źródeł.
Moc inwestycji
Pewne dostawy surowca są niezbędne dla działalności planowanych elektrowni gazowych.
Bez ich zabezpieczenia rozwój energetyki gazowej będzie niemożliwy. Nie jest jasne, ile takich siłowni powstanie i w jakim czasie, ale kilka inwestycji z pewnością zostanie zrealizowanych. Najbliższe przedsięwzięcie to budowa elektrowni o mocy 400 MW w Stalowej Woli
– wspólny projekt Grupy Tauron i PGNiG (Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa).
Blok o takiej mocy może zużywać ok. 500 mln m3 gazu ziemnego rocznie. Energa z irlandzką firmą ESB planuje wybudować w Grudziądzu obiekt o mocy 800 MW, natomiast z
Lotosem i PGNiG myśli także o elektrowni w Gdańsku (200 MW). Czeski CEZ zamierza
postawić blok o mocy 430 MW w Skawinie. Inwestycje planuje też Orlen (400 MW) oraz
KGHM z PGE (ok. 100 MW). Biorąc pod uwagę, że dziś w Polsce moc elektryczna istniejących elektrociepłowni wynosi ok. 730 MW, inwestorzy zamierzają w najbliższej dekadzie
zainstalować trzy razy więcej mocy.
Realizacja wszystkich planów inwestycyjnych spowodowałaby znaczący wzrost zapotrzebowania na gaz ziemny – o 2,5 do 3 mld m3 rocznie. W takiej sytuacji pytanie o bezpieczeństwo dostaw nabiera nowego znaczenia. Na razie jesteśmy skazani na gaz od Gazpromu, który dyktuje warunki. Polską pozycję negocjacyjną zmieni uruchomienie gazoportu i – w późniejszym czasie – eksploatacja złóż gazu niekonwencjonalnego, jeśli w ogóle okaże się, że
jego wydobycie jest opłacalne, a wydobywane ilości będą miały znaczenie dla rynku. Paradoksalnie, dywersyfikacja źródeł dostaw, która dokona się dzięki gazowi skroplonemu, wcale
nie musi przynieść korzyści: cena gazu zakontraktowanego w Katarze jest wyższa od ceny
gazu rosyjskiego. A w przypadku energii elektrycznej z gazu ziemnego właśnie cena paliwa
jest krytyczna dla opłacalności inwestycji.
Po co nam energetyka gazowa?
Rozwój energetyki gazowej wynika przede wszystkim z konieczności dostosowania się do
unijnych wymogów związanych z ochroną środowiska. Produkcja energii elektrycznej z gazu
ziemnego oznacza o 40 proc. niższą emisję CO2 w porównaniu z wytwarzaniem z węgla.
Niższa jest też emisja związków azotu, znika problem emisji związków siarki i pyłów. Siłownie gazowe buduje się stosunkowo szybko – blok parowo-gazowy w Stalowej Woli może
zostać uruchomiony na przełomie 2012 i 2013 r., a sama budowa dopiero się rozpocznie.
Tempo powstawania elektrowni gazowych może okazać się zbawienne w obliczu zagrożenia
niedoborami energii elektrycznej za kilka lat. Żadnych innych dużych źródeł energii nie da
się w tym czasie zbudować. Wadą wytwarzania elektryczności z gazu ziemnego jest cena, a
dokładniej – wysoki udział kosztów paliwa (ok. 70 proc.) w kosztach wytwarzania. Przy
zmiennych cenach gazu (w wieloletniej perspektywie – rosnących), cena energii elektrycznej
też będzie wzrastać. Z drugiej strony, nieuchronnie zbliżająca się konieczność zakupu pozwoleń na całość emisji CO2 może spowodować, że elektrownie gazowe będą konkurencyjne.

Podobne dokumenty