Każdy dom ma swoją historię. Ktoś go zbudował

Transkrypt

Każdy dom ma swoją historię. Ktoś go zbudował
Każdy dom ma swoją historię. Ktoś go zbudował, ktoś w nim się urodził,
mieszkał i na koniec umarł. Dom, jak człowiek, składa się z radości i
smutków. Każdy dom to temat na film. Film o ludziach, którzy się tu kochali
i rozchodzili, tu się bawili i tu płakali. O kamienicy przy Konarskiego 9 w
Bydgoszczy opowiada Irena Stürm-Delcroix z Lesiewskich, która tu się
urodziła i stąd wyemigrowała do Francji w 1945 roku, mając 21 lat.
Dzięki jej fenomenalnej pamięci możemy przywołać ludzi, którzy w tej
kamienicy mieszkali i historie, które tam się działy. I choć to były ciężkie
czasy, szczególnie dla Polaków, opowieść o tym domu jest sentymentalna,
fragmentami jak bajka. Wspomina ciepło świątecznych dni, opowiada o
pobliskim parku Kazimierza Wielkiego i koncertach żab w parkowym stawie.
Odsłania
wreszcie
tajemnice
Bydgoszczy:
przedwojennej
i
wojennej.
Czytając wspomnienia Ireny Stürm-Delcroix niemal czujemy smak lodów z
kawiarni "Soravia" na pl. Teatralnym, zajadamy czekoladę Wedla kupioną na
Gdańskiej i "holendrujemy" na łyżwach nieopodal dzisiejszej filharmonii.
Starsi bydgoszczanie przypomną sobie te smaki i miejsca, a młodzi być
może odkryją, że ich miasto jest czarowne i poszukają tych miejsc dzisiaj.
Przed wojną na Konarskiego 9 mieszkali Polacy, Niemcy, Żydzi,
Rosjanie. Dziś mieści się tu hotel Bohema. I też mieszkają tu Polacy,
Niemcy, Żydzi i Rosjanie. Ale też Francuzi, Amerykanie i Hiszpanie. Można
zatem powiedzieć, że ten dom to od zarania miejsce obywateli wielu
narodów. Irena Stürm-Delcroix, choć przebywa na stałe w Szwajcarii i trzy
czwarte swojego życia spędziła poza Bydgoszczą, cały czas kocha to miasto i
ten dom. Jeżeli nawet fizycznie na Konarskiego 9 bywa tylko na chwilę - to
\\
zawsze tu jest. Sercem.

Podobne dokumenty