O Czyśćcu 1952-53,55

Transkrypt

O Czyśćcu 1952-53,55
0 4assA©fe f©«aix©!s©«y«łr
C z ę ś 6
©
l
Q % t B Q M W
i t f J* •
04 ty<ife, kt^wsy u l * &4»ślt
«ą m mmi. 1 leeefaają aas.
B4g j © 3 t ś w i a t ł o 4 o l ą » Sa poeaątka stała «i« 4 w i a t ł o 4 d , C 2 ł c ^ i e k
poobodzi z Iwlatłoifll, ktdra Jest o i Boga, t o t a k , Jak słodoe; Ma p r o
mi&nid i to prosłieaie roarsooająoa a l f po eałya ś«ioolo«Pro0i3ń potra
f i dotrzsd do sajoiemaiejsaoj aKos!alifiy««r«źoli tast dot2;ro Jost świa­
tłość.
Bóg atworzył ozłowi@ka & Iwiatłośoi i ozłowiek tak poołiodzi 2
Boga, Jak promień ze słońca,a t t g o słodca FraedwiecasnoJ Miło^ol i 3 # i a
tłoici.Bóg atworsył 02łoviJiaka "aa obraz i podobieństwo ^woje*'.2ak Jea
n a p i s a n e . i l e t o Jest Jaasoze ssa mało;Bóg stworzył człowieka,a raczej
można powied2ie<5,ie Bog stworzył Siebie jbowiea pragaienis® Jego f r s e d
wieosnej Miłości było,by o^łowiek był drogia lia.Droga Osoba Boska
przybrała olało,stała 3i§ osłowiekieffi po to,aby osłowiek,którego cała
I r d j o a Swifta stiyorssyła, stał się Bogiem*
Osłowiek stworaojsy Jest prsez liłoid i 3iiiatłoś<5 Przedwieczną, by i
prsed grsecbem pier«orodi3;ya tak podobnym do Boga*Basza Jego była w Git
głgj łączności z Miłoioią ?r2ed»ieozaą,tak
było Jedno zjednoczenie
z całą frdjcą Swi$tą«Czło%iek oddyoba£ Bogiem,to Jest był Bogies.fo bj
ło tak ioisłe słącz9nie,tak loiałe zjednooaezłie z frdjcą świętą)C^dyb|
nie graech pierworodą/,byłaby ciągła nierozerwalnoild człoyfiaka z Bogi«
Z obwilą,gdy otłowiek stał si$ nieposłasznym t e j Przed>vieozneJ
Miło^oi,pierwotna łąoznośd została przexwana*Po grzeoba człowiek prz^«
brał na siobie grabą isaterię cielesną,przyoblekł si$ « ciało,które tsa
stało stało si$ Jakby zasłoną przed tą Srzoimt^azzm i;>wiatłością*Człow
w i e k stał się ciemny•Eozom Jego zaćmiony.Stał s i f niewolnikiem swego
diała i ziiyiiłlii 1 2iiawo'lnikiem szatana,to Jest wTOgi^a Boga,bo pTz&M
nisposłaszeństwo popełnił grzech ei9{|ki*fak samo dzii,gdy człowiek po-j
pełnia grzech ciężki,staje się niewolnikiem szatana a wrogiem Boga*
Bóg w Swojej dobroci, M i ł o s i e r d z i a i SWOJHJJ laiłości ulitował s i ę
nad czło'*?iekiem,gdyi i a l Ma było,ie Jego obraz i podobiaśstwo zostało
tak zbeszc£s;eszozone,a nie mógł grzeci^isi zapobiec,skoro d m ł człowieko­
w i wolną wolę.i^ięo posłał Bóg Swego Syna, Br agą Osobę Boską, któr^* z m i ­
łością p r z y j ą ł ciał© liidzkie,które poozęło się z Dacha iswiętego,ofiaro
wał się na wszelkie aękl i śmi@rd,aby Swą Przenajdroiszą Kr^ią odkupić
i zmazad grzaoh pierworodny i przywróoid człowiekowi dawną godsold i
aby azio^iBk
zno«a stał się lwiątłośoią,stał się promieniem tego słoń­
ca Przedwiecznego,a raczej stał sasiym tym Słoiie«a,to Jest Jak Jui w y
i e j powiedziano - stał się Bogiem*X wtedy dopiero Idg mógł rozpoznaó
znowu Siebie w daszy ozłowieka i ozłowi^ m % ł sobaozyd siebie « Boga.
I Swiatłośó z Iwiatłoieią się spotkała,złączyła się i stała się
J®dno,eo było naJgorętsi^fm pragnieniem Soisa,a i do d z i i dnia Jest,abyś
my b y l i Jedno z B o g i r a , s t a l i się świętymi,Jak napisane Jest^Swiętyni
bądśGi®,Jako OJeieo Przedwieczny Jwiftym j e s t ^ *
f o wszyatJto stało s i f przez odkisy^ienia i
męczeńską Jezosa
Cbrystasa.l został grzedi pierworodny zmazany,ale po grzeoba pierwerod
nysł zostały skettki tego grssołUłcCKłowiek: mazi walkę toezyd ze swoim o i
łea,gdyi przez grzaoli nabył grmbej o a t o r l i , Jakby J a k i e j ! skorapy,* ktd
r e j iyje.«feteli nie m l o z y z tą materią i nie stasra się p r z e z życie
święte i Bose,to znaczy przez przykazania fańskie s^yd,ciągle cbodzi4 w
tym pancerza i Jest nieiROlnikiem własnego ciała i swoiob namittności.
Jeiśeli n i e śyje tak, Jak B4g rozkmzaje, m męmł tak sadmiony Jak po
grzeoba pierworodnym - n i e ma światłości*
On Jaż t a na ziemi,Jeżeli stale i^Je w grzechaeh oiężkieb. Jest
w tych ciemnoioiaob piekielnych, bo on nosi w sobie piekło i robak Je­
go «xi|3dttaiwiwm4zt»«Hx|dbakłaiwy«li a i s amisra, t o Jest wyrzut saaienia
z tą t y l k o róinioą, to z tego piekła mt& się wydobyd przez spowiedi
i źal doskonały*
1 znowa moie byd złąozoay z Bagi«im. Zamiast piekła nosi wtedy nie
bo w sobie,to inaezy Boga* B« Jeżeli w doszy Ayje Bóg - t a a Jest niebo
^ człowiek wchodzi zziowa w Iciosłe zjelaoczejiio z Miło;śoią i Prze dlwiecz
ną Światłością, i y j o w całej f r d j o y Świętej, ktdra Jeat wieozaą ezozfśliwo^oią, i człowiek wraca do pierwotnej swojej godnioi, w Jakiej źył
w r a j a przed grzechea pierwoyodnya.
Męka Chrystosa i £rew Jego PrzenaJdroższa dała tę wielką łaskę człi
n i t k o w i , i e zayła winę pierwo^rodnya rodzioos naszya i obmywa nas przy
każdej spowiedzi ^wią Przenajdroiszyą z grzecha - ale żąda też od nas
pewnej e k s p i a c j i przez wypełnienie pokaty zadanej,
Sdyby człowiek amarł zaraz po spowiedzi w tym głębokia żali, p o s i l o ­
ny Oiałea i £rwią Pa&ską, nasaszozony Olejami §więtyai,ktdre aaają bardzi
wielką w&rtold, gdyż gładzą kary doozesne, Jak rdwaież po uzyskaniu od­
p u s t u zupełnego na godzinę śmierci, t o dusza taka. Jeżeli Jest dobrze
usposobiona,często i d z i e
do nieba* Jla taką obwilę śmierci t r z t b a
byc przygotowanym, tyjąo dobrze przez całe i y o i a * kaida obwiła człowie­
ka powinna byd tuaieraniem swoiob nimiętaoioi,oią£łym ialem za grzechy,
t o Jest Jakby ciągłą spowiedzią,aby Śyjąe Bogiem,iyeis Jego było ostawioznya złączeniem a Bogiem,aby każda tchnienie człowieka było złączone
z JSia i stało się Jalcoby isd^m odpttatym sapełn^s* Pewinniimy byd t a k
apoJeni,|^« nie powinno bye i a d n ^ o przywiązania do grzsoha, n i e t^rlko
Giętkiego, a l e i psmszdtBiaie*
28 wrze dnia 1952 x*
Byd w ciągłya odpuście zaepłnym - t e jmaozy żyd w ciągłej Jakby nU
grzeszności*Gdysl,aby dostąpid odpostaftapełsego,trzebamied t o usposot i s n i g , a b y n i s s i s d żadnego jrsywiąsania do grzeoha,naw«t powszedniego*
A t o Jest trudne, gdy i, sprawifłdliwy apada sisdeakrod dziennie, a oo dopiero my griseszni.Ale niech n i k t tym się n i e zraia,Jei^eli upada,tylko
n i e c h oiągle iałaje i p r z j n a j b l i i s z e j spowiedzi pragnie się wyspowiadam
3 października 1952 r *
My t u nie zawsze Jesteśay pewni,ozy Jesteiay w łasee poświęcającej
Ale dusza w ozyśdoa Qi0rpiąoa,to są duszo ś«ięt« i J a i są w łasce u
Boga,one więc mogą t e a^i^skana odpusty otzzyaa^f^Sajiepiai Jest oddad
wszystko na korzyśd dusz w oj^śdoa eierpiąeym na Eęoa £i«pokalaneJ Matkd
Przez Eęoe SiepokalaneJ Matki wszyatkia modlitwy aa Ją bardzo wielką war*
tośd, tak więo wielką olgf p r i ^ n i e ś 4 meina 4mssffiz,a osęsto wybawienie
z czyśdoa zupełna* One wtad^ stają s i f amszymi dłB^nlkaal ,poaagaJą naa I
wiela,a nielką radośl sprawia s i f Begtt,giyi B4g t f s k a i l a dassaai i
chciałby Je Jak n a j r y c h l e j aied a Siebis* il« skoro oat Jeszcze nie od­
pokutowały kary,muaaą byd więśniaai oi^śdoowymi i oi^-' lad tam dotąd,
dopodki nie pozbędą się eałkowioie t e j powłoki skatl
rzęcha pierworos
nego i n i e staną zię świ8tlans,a raossj saaą światło ^,Jaką Jest Bdg,
z k t d r e j wyszły i do k t d r e j wrdoid mają,aby s i f satav<Lae w Trdjcy Świę­
t e j i były godnymi z Sią i iby t a światłośd wiekaista,o ktdrą Koleidł
prosi,Bwiatłośd PrzsdwieesRa,to Jest B^g,świaoiła im prsss osła wiecznoś
/aiajsceipr
Czyśdciee Jest miejsoem oczyszczenia,a raozej Jakby/nowych narodtii:
3o człowiek,gdy caiiera,w dniu śmierci rodzi się dla wie czności.Kawet
I.ośaidł święty Juź saa dzień śmieroi świętyoh kanonizowany oh uroczyście
obchodzi Jako narodziiiy dla chwały wiecznej*
/Dnia 24 czerwca l$5or*w Izymie, w czasie uroczystości kanonizacyj­
nych 12-letnieJ aęzennioy czystości M a r i i 0orettiizmarłej $ l i p c a
19o2r*0Jciec świffty Pius XX mocą swego urzędu nauezyeie Iskiego
orzeka: poatanawiaąr i określamy: i a Maria S o r e t t i , dziewica i aęczenniea. Jest śiriętą i uaieszozamy Ją w katalogu świętych, zarzą­
dzając na eały Kośoidł oosozenis Jej p a a i f s i w ditia 6 l i p c a , dniu
Jej orodsin d l a aiabm*
A d a l s j wygłasza OJoise Święty k o m i l i f ; P^isiejssm oroozystośd nX&
ma równej sobie w Eoka 5iętya.,..,a głęboką radoJoią zapisaliśmy
d z i a imię M a r i i &oretti,mł@J słodkiej męozennioy czystośoi. do
katalogu swictjc^,/
Człowiek w c h w i l i śmierci sądzony Jest mtohałiast.Basza, Jtśli Jes
óobrze przygotowana,rzuca eię Jakoby w całą frdjcę Świętą i «?idzi od
razu twarzą w twarz wielką, niepojętą fotęgę i Swiatłośd,! Bóg w i d z i
S i e b i e w niaJ.Dlatego J a s t złączanie Eatyohaiastowe.fpada ta®,gdzie Je
p r z e z n a c z e n i e , a przeznaczsaiaiz J e j Jest i było stad się świętą, Jak po­
wiedziane Jest: "Świętymi bądlele,Jak© GJoieo Przedwieczny świętya
Jest^.Slstago dla t e j duszy śsiierd nie aa w sobie nio grośnego,wyszła
bo ona przechodzi z światła w światłe, z światłości w światłość, z
której wyszła i do której wraoa.Wyszła od Boga i do Boga wraca*
Dokonuje się t o przez Irew Chrystusową,przez którą dusza b^ła odku
piona,przez łaskę tego od^apienia i przez t o , i e współdziałała z łaską,
tą prz^z swoje cierpienia,Ofiary i poświfoenia,a przedewszi^stkim przez
dobre uczynki,miała udział w Męoe Chrystusowej,gdyi była to Jakoby
o f i a r a całopalna,Jakby Hostia, a ^ o l e Jej było Jedną Mszą,to Jest
ofiarą,cz^li Żertwą całopalną, a tya więcej, i© więcej była złączona
t u na z i e a i z Bogiem przez aiłośd i czynienie wszystkiego z miłości
ku Boga.Gdyż dusza i a w większya s t o p n i a aaiera w miłości,t^a większą
chwałę otrzymuje przez całą «iecznśó«
Pasza n i e zdaje sobie sprawy,Jak w i e l k i e j warośoi Jest )ażdy akt
Eiiłości.Gdyź t a k i a k t wypowiedziany z miłości Dla frójey Swięt-srJ trwa
przez całą wieczność,a echo Jego w i e l b i frójoę Świętą na wieki i po­
większa chwałę f r z e d w i e c z n e J Miłości,raduje oałe niebo i dusza t a sta­
le się szczęśliwa szcześciwm oaaeęo Boga.
liajwięcej z w s l n i a Bóg od kar dusze z a dobre iffliłosierne-acz^nkl*
Dusze,które choóby bjły grzeszne 1 upaóały,Jeśli aają poza scbą dotrę
uczynki,to Jest Jeśli są przygotowane do wieozaości,J&k wyżej wsposj- ,
n i s n e - a mają przy tym zapas dobrach uczynków,nie są sądzone»Bo sąd
oddał Bóg Synowi,a Druga Osoba Boska Jako Bóg - Człowiek przeszła
wszystkie aęczarnis i cierpiała za ukup dusz naszych,i zna nędzę naszą
żeŚKy t y l k o ludźai,a nie Aniołaai.I gdy widzi duszę,która a a z swego
życia uczynki miłosierdzia,w dzień sądu sądzid będzie tymi 3ło«afflii
;
•'Łaknąłem,a dałiśeis Mi Jeśó.. ,pragnąłea,a napoiliśoie Mnie.,. ,b^'łea '
gościa,a przyjęliście Mnie**•,nagia,a przyodzialiście Mnie*..,chorya,
a odwiedziliście Mnie,byłem w więzieniu,a przyszliśoie do Mnie,.." I
wtedy powie; '*?ójdicie,błogosławieni,do domu Ojca Mego niebieskiego,
albowisra wasze Jest ICrolestwo Mojef". Dusze powiedzą: <*Panid.gdzieśay
Cię w i d z i d l i łaknącego,a daliśmy Ci Jeśd? * pragnącego,a napoiliśmy
Cię? - gośoiem,a przyjęliśsay Się? - nagim, a przyodCzialiśay Cię? - choi
rya,a nawiedziliśmy Cię? - w wi§zienia,a przyiliśray do Ciebie?"*
I
9 l i s t o p a d a 1952r*
'
^
|
J e z u s odpowie: Cokolwiek u o z y n i l i l c i e Jednemu z naJani©Jszych,
Mnie ś c i o uc zy n i l i . '*
P r s e z dobre uczynki dusze n i e t y l k o n i s są sądzono,ale J e s z c z e pr
p r z e z t e uczynki,które ofiarują za dasz© zmarłych,wybawiają z ozyśdca
bardzo w i e l e dusz. Bo Bóg przyjmuje t© uczynki na koriyśd t y c h dusz,
za to eo zaniedbały z a t y c i a .
Przez t o dusze o^yśóoowa są bardzo wdsięozna swoim dobrodziejoa
i prą;chodzą im we w s z y s t k i c h okolicznośoiaoh z pomooą*fakie osoby,
które ca^nią wiele dla dusz w czyśdoa, n i e idą nigdy do n i e b a same,
a l e z oałya orszakiem wybawioiiyoh dusz z czyśdoa,i przez t o pomnażają
chwałę oałej SJrÓJoy Świętej,! Jest t o tak zwane •'Świętyoh Obcowanie",
że ay iyjeay w Boga razem ze wszystkiai Swiętyai i łąoznośó i c h J e s t
t a k a , Jak w rodzinie* So"Świętyoh obeowaaia'* niw t y l k o oświeca osoby,
które 8 i ^ modlą,ale opróes tego otrzymają ona łask) arozaaienia życia
pozagrobowego,którego wiele osób nie pojmuje,a nawet w i y o i e pozagro­
bowe nie wierzy lub słabo wierzy,bo brak im wiedzy.któryby obudziła
wiarę*
_
_____ ___
-
4
4
Dsiżo j e s t esdb tego pG|f©|«,źe wszystko «lf koścsy 2 doezesac#elą,
f o j e s t nieprawda.Zycie pozagrobowe J e s t . S i e c h każdy w t o ¥^ierzy,p6ki
moŁnośó ku tomu,aby nl.e żałował w przyszłości,że sa pdżno si§ ocknął
z letargu,gdy stanie wobec wieeinolci.Pasza Jest cząstką Boga,Jago od'ei»
oieał i,można powiedzied - j e s t drogim Bogiea..TeBt wieczną i nieśmiertel­
ną,tak Jak niaśffilgrtelnyai i tsłieesnym J e s t Bdg.©dyby dusza n i e istaniałaj
i&k «iwlu t«iier(iZi,aoJne.by powiedzie d,źo 1 Bdg n i e i s t n i e j e , . ^ jeżeli Bdfe
n i e i s t n i e j e , J a k t w i e r d z i w i e l u , t o i Jego podobieństwo,dusza ozłowiska
tdź by n i e istniała* Jest B ^ bez początku i bas koiiea* Wszystko co Jest
pochodzi od Boga*Jest Bdg,Jest niebo,Jest sąd Bo&y,J«st ezyśdoieo i Jest
piekło*
Gdy człowiek UiBiera,Jest sądzony natycbiaiaBt,a w ł a 0 c i v i i e ciusz& się
sama osądza.Dusza,gd;^ zobaozy Boga w o h w i l i skonania i zobaczy s i e b i e .
Jeżeli u j r z y podobieńatwo Boga w sobie i ilyoie swo przaozła t&kie, Jakie
Bóg od n i e j aądał,wtedy ona Jako strzała ognista raaoa się wprost w o b j f
o i a Boga«V/idzi wtedy twarzą w twarz,zatapia s i f w l i i a . stedy moada -fi Zt6
Iło Miłości,z którego wyszła,1 Jest sisczęśliwa szczęśliwością Boga.Osią­
ga wszystkie rozkosss żzozfśeia wieoznago*isaystkie pragnienia J e j są
2aspokójone,za którymi tęskniła naziemi. wszystkie Jej cierpi@nia,wyszys
k i e ofiary,które t u t a j znosiła z miłosoi d l a Boga powiększają j ^ J chwałę
Boga z n a j d u j e t u w s z y s t k i e z a s p o k o J t n i a , Jstkioh pragnęła.
J e s t t o tak,Jak na przykład miłośÓ rodzinna lub innyoh najdroźs s y c h oSóbi J e i j e l i powiada się aiłośd, t o miłośó Jest Już wystarczająca.
J a a l i ona z tą miłością Jest słąozona,dla nie4 n i e i s t n i e j e n i c poza tą
iaiłośoią.Wystarozy,że posiada to,co kocha-wa w t e j miłości wsz;;stko,oh0d
b j poza tym n i o n i e posiadała,Jej szczęściem J e s t posiadać istotę,którą
afeochała.Tak 3ak i dusza.Wyszła z Miłości,wróciła do MiłoJci,ssała się
Miłością p r z e z |ił08Ó,JItóra Ją stworzyła i to j o a t nx©D0.
iJisktórzy wyobrażają sobie łsaczęśeie w n i o b i a w t e n sposób,że bfdą
m i e l i r z e c z y doczesne,których n i a posiadale aa ziemi inaprzykład: Ktoś
był biedny,a spodziewa się w niebie bogaotwa i dobrobyta.Iie t a k i e taa
J a s t Królestwo,Jak ay t o sobie wyobraiaay*Tam Jest Królestwo miłości.
wszystkie liasze pragnienia będą zaspokojone w t a k i e j mierze,Jak byśay
pragnęli,ale nie w znaczeniu aaterialnya,tylko w znaczenia miłości* Bo
wystarczający Jest Bóg Jako miłośó,każdy będzie zadowolony i szczęśliwyj
t a k Jak Już powiedziano,bo gdy się kocha kogoś,to posiada się wszystko.
Chociaiby- t"a osoba była naJubuisza,Jeżeli ay Ją kochamy i wisny,żo ona
nas koQhą,to daje naa pełną szozęśliwośó*Da8za kocha i wie,że J e s t kooha
na, więc t o Jej wystaroza*fo Jest niebo*
Dotąd była aowa o du^zy praiygotowanitj,która iyła Juz t u na z i e a i w
t y a niebie,gdyi była złączona ze swoją Przedwiaozną lliłością,śŁyła aiłością, była pochłonięta aiłośeią,paliła się miłością i wpadła w otchłań
słiłości,którą Jest oała frójea Swifta*
Dusza,która nie azłatą drogą wyżej wypowiedzianą,która iyła p r g e c i f
nia,wypełniała przykazania - ale mniej lob więcej zaniadbjwała J * ,
n i s starała się odpokutowaó swoich przewiaieśi, n i e spełniała swoich
dobrych uczynków,aby zaazać kary doczesna,tego w c h w i l i sądu
/Dobro uczynki nie wszystkie ausaą byd materialne codo ciała,bo
mógłby się ktoś tłuaaczyó: '*aie miałem środków po temu",ale dobre,
00 do duszy spełniaó ao^e każdy przez modlitwę, aiłośó do bliźnie­
go, darowanie win i uraz, a prsedawszystkia przez znoszenie c i e r ­
pliwe c i e r p i e n i a na z i e a i i oddanie się w o l i Bo&eJ^ p r z e z co n a j - |
więpej kar odpokutowaó ao^aay*/
°
gdy spotka się z Bbliozea Boga niej
rzuca się w Jego Objęoia,ona się saaa oora, bo widzi,£t nie J^st przygotowana, że nie Jest t y a odbiciaa i n i e czaje się godna patrzeć twarzą w
twarz w sirą Miłośd. Ona widzi siebie tego niegodną,bo Jeszcze p o z o s t a j e i
na n i e j tli powłoka ais odpokutowanych kar za grzeohy, wtedy s a a a odchodzi!
w przdznabzone dla n i e j miajsce,które Jej Bóg daje, a t się oczyści z t e j
a a t e r i i naleciałości 3WOioh«Daaza taka widząs Boga w Swojej ć^więtoici w i
d z i dopiero swoje niedoskonałści i niegodsiweśd,saaa z ochotą i d z i e na
-
5 4
I d z i e na a l a j i s c e ocz3'B3CZ0nia i c i e r p i z radością,aby t y l k o s t a d się goc
Eą przez
odpokato«fanie iaar za grzschj^ staaąd w Oblicza Boga i słącayd
s i f ze swoją Eiłością.Onaodpokstowad tam acisi kary,gdyż grzechy są j e j i
odpaBzozohe p r z e z spowisdi i żal z a grzechy,alfec w nieincżncści spowiedzi
p r z a z 2 a l doskonały w godzinę śmiaroi*
T grudnia 1952 r .
"
Stosowanie do nieodpokatowanyoh kar za winy w ozyśdeu j e s t odpowiec
nie stppniowanie oierpienla«faa Jest wszędzie sprawi«dliwodd«Za wiele
przewinień są bardzo oięikia kary•Saprzykład ktoś odebrał sobie życie i i
był zbuntowany.lie chciał się spowiadad,takie r e l i g i j n e pociechy odrsa- i
cał.Kam się zdaje,że t a k a dusza powinna iśd do piekła,a Jednak nie.Miłoel
B i e r d z i e Boże Jest t a k wielki<d«Drugo Osoba Boska - Jezus - ktdra Męką
U^oią odkupiła świat,daj** każdej duszy Jeszcze tę dodatktjwą łaskę,łaskę ;
odkupienia,też w ostatnim laoiaenoie życia przychodzi z Miłosierdziea bwol;
Ł^aje J a j łaskę e k r u o h 5 , i a l t t serdooznsgo. Dusza t a k a n i c może pójśd n a
potępienie,bo ioafconaly źal za gładaJty grzechy,a n i e wiemy,Jaki proces
odbył się międsg^ duszą a Bogiem.Zal n i e gładzi Jediiak k a r z a r r z ^ c h y . I m
więcej dui^za miała k a r do odpokutowania,tya sroiszo aasi odbyć c i e r p i e ­
n i a fi ozyodcau. Dlatego są różne etopnie c i e r p i e n i a .
J a k juź powiedsiimo - J e s t w i e l e daszjktdre chociażby b y ł y bardzo
g r z e s z n e j Jsżeli aiały dobre uczynki,to t e dobre uczynki aanieJszają ka^
ry Boże.Dlatego ważny j ^ s t bardzo i & l sagrzechy i uczynki ciiłoó i a r c z i a .
imsze pragnące hyć zaraz złączone z Bogiem powlncy mied ciągły ,stały
żal zagrzechy,oiągle spełniać dobra u c z y n k i . P r z s z to są oczy sączone i są'
baz winy,chociażby nawet cz^iato upadały.J<eźeli żałują,niech b^ią spokój-;
n s . F r z s z astawiezny żal stają ai« jakby bezgrzeszne,a Bdg przychodzi z
łaską i poaooą,i upadki taki«*J duszy stają aniejsza i xaadszs'.3óg i a da-i
Je te.sk§,że '^ola i c h s t a j e się s i l n i e j s z a i odporniejsza na dalsze i c h
upadki. : '
I
lajwifkszą przeszkodą do zjednoczenia t a na z i e a i z Bogiea i przy- {
czyną długich cierpień w ozyśóoa Jest pycha.! słusznie Jest pu-^yisdziane I
"Jeżeli nie staniecie się Jako d z i a t k i , n i e wnijdzieoio do Królestwa Sie-'
bi9'3kiagd":iAżeby dusza zaraz po śaierci mogła wojśó do Łróiestwa Bożego,
\@yLdi byd śi-apcaa Jak dzl^oko.liało dzi® okiem,ieoz aieaowłęois3a,takia J a k i a Jezus był w łoai© MepokałaneJ .Dsj^wioy.Był Bo.giea Wszeołunocnys,
|
Aaz3ahaogącya,nijźskońa2anie mądrya a stał się bezwłaanya,bezsilnym.
;
lasze wiele ayśląos o sobie,dusze które szukają Boga m f i l o z o f i i
;
i w uayśle,ni# szukają fo^w własnej duszy i s«xoa,które oiągle docieka- |
ją,Jakim On Jest, gdzie On Jest,ciągle analizują i mędrkują,tracą cały ewój najdriszy czas na zismi na niczym,anieJ ni:l na niczya t a k , Jak św.J
*Jan od Irzyża posiedział: "itszystko co nam n i e łąozyz Bogiea prz3Z aodlitwę,prostotę,przez konteapiaoję, t o wszystko Jest niozya,fflnieJ niż
niczya".Dlatego dusze t a k i e , J e i e l i choą weJŚÓ do Królestwa JSiabieskiego
z a r a z po śaierci, niech rzuoą wszystkie swoje księgi,mądrość i f i l o z o ­
fię,bo tam rtie wiele znaJdą.Bo t e księgi mole zJedzą.Kiech raczej s z u ­
kają Boga - Jak Jui powiedziana- w sercu swoim. Jak mówił św^iugustyn
"liespokojne Jeat aeree aoJe,do^^i n i e spooznie w Bogu***
f a k i f i l o z o f i mędrzec, który t u na z i e a i n i e był niemowlęoiem,
'
saarEował ozas i potea po śaierci wpada Jego dusza do czyśćca.Jest oszomiona i dopiero po ocknięcia się - aówiąc po zieasku - w i d z i , i e wszyst­
ko było nicością i tam Jakoby na nowo odradza sif»ta skorapa t e j Jego
grubej m a t e r i i , t o Jest pyoha,która n i a kierowała ausi z niego spaśó,
tak Jak z poczwarki ausi wyleoieó piękny aotyl.Mosi się tsa ©oayioió i
zrozustieó, i e wszystko było niozym.lam się odradza 1 staje się Jakby
małym nieaowlęciem.Sio nie wie»fo j e s t Jego oierpieaie.Oa ausi przytyó
to przekohanie,że się aa nowo odrodzió, aa stad się dzieckiem cezwłaanyss. Dochodzi 50 światłości tego przekonania, *e on wyszedł ze światłoś­
c i i musi stać się światłośoią,aby złączyó się z iwiatłośoią» z której
wyszedł.
21 grudaia l<^52r.
odpL«ie Kaaaz&na
- n i t d<* od^zytaŁia - brcaują d?ga dłonie
/ w pidTwszya odpisie samas&ne « nie do odosytania - bralcają dwa dłagie
wiayaaa*/
C i ą g l e dobiiam s i f t o i w i a % l ^ l a i , i # l > y s i a ^ wi»4mf 1 wt6et6 do t e j świat ł a i e i , s i c t i r a j wyastaai, « t a ^ m e i w a i a n i t » ! « aesf,|a8t«i nlQZjn,i9i
no aid** lifardsitu
ttaia
s i f se&ijUfcft i Pdae|^« l * l > i ^ a ^ t s eaiąg&ąd
r e s i a i iw miatEf,
t u J e s t b«sxaili|»» I s i i i ^ % i s « 9 l ^
t r s a b a i a i s e a i i t n y a swł8»»dBa:1li«#«ii* e4fe«nniiiM^ wtm J « J 4ad P a s i e
a J w i a t l o M wialŁOista Biaalłai ^ a l i«i«ei,** ¥9 I t t d i J a j i«iatłeioi7Si«eM
odpeosy^mw poic9ja»« b «
laj
Bagdad 4brdg9ttMiB« ifódlitiMi
d t o w t l u i i i ^ 0 arai^ " f i a a s a a odpoo s y w a a i i . S A Awst
i u t i i t « b i l 96 w t « i
ją
o d a a p i a ą g d c i t k o l n i ^ i i f |MiEt*triii tiii» ^ i i a i l i i i l t J j m •Hitog^r
p o o s y s a i •«••* a a 4as«# aay|#a«ii#, p a m ^ « ! # i i » s M i , f Ś 7 i «ahdd«ą v l w i
t ł e l d , a praes pr^aaiaif
i a a a #|ra3^im|a a l f t a n i * a k t i r a s i f pro
a i , i %4 J a a t a i a a a a o l a a * l « i a t a ptalctylcaif i a i d a f , i i a laalc a t r ^ a a j f p r s a s praarei^tta daas a ^ l l a a i i adtaaafaBia t a l a » 4 i i t a 7 « B i a t e t 9 p
p r a a a f y a b | i ijmi p r a l t y k e w a i l t a a a a a » gdjri %airlaa a i f t a podoba Boga
i wiail:ą a l g ę a p r a w i a a i f dOBaoa w a a a l l a a e i a r p i ą a i r s *
/ l i a d l i t w a swaaa we włoaaeoił " O s a t a E a % a A ^ * Xoa raay f i e e a a e odpooa^wania** a a dasaa w e s y l l a a a i a r p i ą a # * f m ^aaas a b j s w i l : w x«56o
b ł « f a i d a i a poIcatiłioy»ia Ictaby | r s e s J a l i l aaaa o l a a w i a ł loo raay
" f i a a a a a adpaoigriiaaia*' a t r a ? a a t e » a oa b a d s i a
56 traay: n r i a a a a a adpaas|wa]iia|f iraaa im a a l Sa&iaf a I w i a t ł o l l w i e I c a i a t a a i a a U a i I A l a i a a i t f i l a a l i elp«9S|iia|ą a aalte|a
wl99Ms^m*imm»
<*0 Sany a a l l w i f t a a a a a ^ i a i a ^ a a w , l E t I t a l a i a t f l a b l i a i £anri ^0
k e a a t a w a ł y , tamy i j a j a s a i g a d a i a J a a a « H w ^ l o a a a a a Jaga a i e a l a ń e a o aa4 k a a a a M i ł a a o i a l i t a | a i a a i f a a l l i i a l i ^ p l laagattl a o s y l d o a o
a i a r a i ą a y a i 1 aada aout a f liBirft g i r a a a a a l ^
a u l w i l 5a r a a y **¥iaaaa« d l p o a i f « a a i a * > * * INtaaa l a i f t a i k t l r e l e i e
a t a g a I w i a t a p r a a a a l ^ 4a a a y l d b a i 4 a a t a l a i a a a l a b i a oesakiwaaa,
a l l l e i a a i f a a aaą i p r a l a i a a a a a a l i c i a patraabiaa a i ł a s k i . . • • •,
9 I t ^ a i a b r a f lfa|aatat laalEl*V
B l a a i t i bazdae Joat a i t y a l a g a ssraaaaaBla a i f dabzaaalas a a k o r s y l
daaa a a s y l l o a et^Tpiąc^eh
a a a y a t k i a b a a a a i a i i s a l l i t a . Kaay
śm»,KmaBit
I w i t y o l i , 9dpa8tla, a mm9t a l p a a t a a a g a d a i a f l a i a r a i * ffai^^atka t a 9dda
w yęaa B i a p a k a l a i i a j K a t l c l , a a i a a i a l a i a a a i a I ł a a i a b i a * P r a a a t a
8rs«9a9ai9 a i f atTayaaja a i f « a a y a t J » « J a a t t a iale^y djragseaaay akarb
s ł o ś o a y w b a B k a , k t ^ dobraa a i f p7eaeataja«gdyi r a t a j a a y dossa - a pr
p r s e z i o i i prayoayaf otitg^mAi^my wsayatlca*
r» *^
Jest t o jakby arogoosimy. - A gdy wajdaieay do fiieba, nio pójdzisay s a a i , a l e z oałyai hofoaai wybawionyob świętyoli dasa« FrZBZ akt tsn nio
się n i s t r a e i , gdyi aoina się Ylwnocsaśaia ttodiid « rdinyob inttnojaołi, I
0 wszyatko.ikt t e n jeat tak wartośoioaym, jaat tak baroiosny przez wia- i
rę, źe otrzyaajeay, o oo prosiay przez przyezy&ę dasz«l^roszę rdwnis^,abj
t o praktykowad i zaobęead instyah* Blaaiektdryoh będzie t o aoie tradne
t a k się ogołocid za wszystkiego, ale nieek będą dasze spokojne,bo wcale i
nie będą t e dasze ogołoaons, Isez, przeoiwnis • wzbogaeene*
Kapłani pawinni zaebęoad de takiobt akt#(r dosze swoiob penitentów i \
m6»±6 na kazaniaob często o oboowania Swiętyok! i a %óis pozagrobowe jes
że dosze wszystkiob imszyobi najakoobadszycb aie odeszły, lecz iyją z naa i i poaagają naa. fięo trzeba się oswoie s a i a i * Bie lękad się i c b , j a k
jakichś dochdw odstraszających, a i s i y d zsaiai tak, i&k dawniej się iyło
po rodzinneaa, bo dasze chętnie przebywają z nami i cieszą się, jeżeli
jesteśmy w ciągłej łączności z niai« 1 t o nas powinno zachęcać, że żyje­
my wśród 6więtyoh« Bo każda dasza w ozyśoa oierpiąoa joż j e s t święta,bo
j e s t w stanie łaski Bożej,pewna, że j»łż nigdy nie zgrzeszy,nie obrazi
Boga,pewna że Bóg ją kooha i ona j e s t miłoioią.Jest tylko t a różnicy,że
a u s i - jak j o i powiedziane - odpokmtowaó kary, t o znaozy pozbawió się
t a j ffiaterii, zewleo się z t e j a a t e r i i , której nie zswlekła żyjąc na z i e ­
a i przez pokutę i zadolÓuczynie za swoje przewinienia*
fQ 00 widzę, jak dusze cierpią, j e s t wielką przestrogą dla nas
wszystkich,aby żyd w oiągłym aaisestwieBitt,w oiągisj pokorze i w ciągłym
obuaieranią z aiłości swojej a odrodzenia w aiłaioi Bożej,w prostocie i
aziecięotwie,abyśmy t u Się s t a l i niemowlętami* Gdyż przypoainaa,że powiS'
dziane j e s t : "Jeśli nie stanieeie się jako d z i a t k i , nie wnijdziecie do
H.rólsst^a Siebi5Ski5Sv"«
14 styoznia 1953 r *
Często widzę duszę, która t u t a j żyła proata,a sałaszoza lud w i e j s k i ,
którego cechą j e s t prostota*!ych aajwięeej j s s t w Biebie.Często gdy ktoś
pyta o dusze,gdzie się znajdują,widsf j a z rÓżasiesm a rfka«l mówią: *'!l!en
anie zbawił*'•Przez oałe żyoie śpiewałam godzinki na oześó Biepokalanej
1 śpiewaa t o dalej w chwale J e j . 1 nio dziwnege; Saki l u d ma ciągłą styci
aośc z przyrodą i aa tę prostotę dzie©ka,bo w i s l b i Boga jako Ojca i w i ­
d z i fszeehmoc Boga w całej naturze; w kwiatka, a każdsj roślince,w każdya ziarenku* On wie,że rzuca ziarno w glebę,a BÓg Wszechmocny wszechaocą Swoją rozpleni t o stokrotnio*On w i d z i tę opiekę Ojca i w i d z i t e cuda
Jego opieki,że wszystko stwarza z nioeśoi,widzi ten nieustanny cud Boży. j
I dlatego chwali §o i % c i e jego przechodzi w oiagłya oddawaniu c z c i Qpa-|
trznośei Boskiej* On m i e prosió i umie dziękować. Wypełnia przykazania I
Boźe*f godzinę I m i e r o i pojedna się z fanem logiem i i d z i e spokojny jako ^
dziecię do doau Ojca swego, do Brzedwieoznej Światłości*
latoffliast d ^ z a pyszne,filozofaJąi^,aaalisaJąos oiągle Boga,szukają­
ce 6o w swoia rozeatie i w swojej f i l o z o f i i i mędrkująea,że są mądrzejsza
od Saaego Boga i Fana, bo sawszs chcą eoś wy&alsŚÓ,żs i o h wiedza j e s t
większa niż Wszeohaoo Boża • dlatakioh dusz żyois i c h przejdzie na niczys
Człowiek t a k i azmkm Boga w f i l o z o f i i , a nie a i s , żs Bóg j e s t ukryty w
serca jego i czeka na iii«||e,aby się Ma oddał a spiekę i uaysł swój zniżył
na ohwalehia Jego i rozszerzał JKrÓlesl^o etarystusoaa na z i ^ * P o t e a taka
dusza - j a k już wyżaj powiedziano - maai srzaóid tę pyehę m a t e r i i i e i e r pieó w ozyśdou za swoją głupotę, za saajs pyszalstwe*
fakieh dusz analizujących, jak wyżej epi8ałaa,widzf w ezyśóoa bardzo
wiele.fidzę w czyśdoa również dużo dass k^łailakisk i zakoanyoh,a przeważ
nie za rozuaowanie,i za pyokf, i za i^rzywiązaBis do rsaczy aaterialnych*
fidziałam kapłana^który był prs^iąsany do rzeozy materialnych, do
pieniędzy.Stał nad swoia biurkiem,szuflady b y l ^ rozsunięte,pełne pienię­
dzy. I ogroanie się trząsł: "ligdy się nikogo n i e bałem,a t u aaa ciągły
lęk i strach^. Pieniądze kazał rozdao,które pozostały,i aówił.że z powo­
du tych pieniędj^y musi cierpieó w oziaóoa.Sak rzeozywiśoie było, j a k się
o tya później dowiedziałaa*Dałam poleceni0,aby pozostałe po a i a
a
,
.
^
.
^
'
pisaiąclae roadano n& dobre aele, a ©«fid I s h dana na Msae święte, i tak
s i f stałe.
,
, .^
Innego kapłana widziałam, ktdry bardao oierpiał m nisodprawione
Msze święte, aa ktdya przy Jął ofiaarf *edp3rawiał Jadną Masę świętą zbioro­
wą, a o f i a r y przyjmował za k i l k a Mszy św.Ciarpiał bardzo.fidziałam,Jak i
oiągle a i f wpinał w g^ę,a co ohoiał weJśd,to s i f w ddł zesawał.Sie
mdgł wejśd na t a wysoką gdrt,wasędais była Jakaś ślisgawiea« f odzienia
był odartym.Dopiero a miarę,Jak odprawiana b y ^ aa niego Msze święte
gregoriańskie,cierpienia Jego się simieJszałyttidziałaa,Jak po tych mo­
d l i twacb i Mszach świętyoh stał w Jasne| ai»iaia aa wysokiej gdrze i a i
aiał koło siebie wiele owieozsk«£apłan taa Jaka di^zpasterz,był bardzo
wzorowy i duszpasterstwa poświęcił wiele praoy*fan Bdg aa t o wysztko
zaliczył,ale odpokatowad musiał bardzo za awają ohoiwośd.
Bardzo ważne są aszs święte gregoriańskit.fidziałam duszę bardzo
inteligentnego człowieka,ktdry Jak© lekarz poświęcił się i»MxiMkMXX
dla chorych bezinteresownie.Padł Jako o f i a r a na posterunku w czaais '<,voJi
ny.Mało był praktykuJacy.Uezynkąw dobrych aiał bardzo dużo.Widziałaia
go w strzępach.Powiedział:"Bo dziś Jestem w łachmanach". A było t o Jaż
b l i s k o 5 l a t po Jego śffileroi.Sidok był zastraszający,wyglądał Jak koś­
ciotrup okryty łachmanami.Błagał o aodlitwy.Pewna osoba,ktdra go dobrza;
znała za życia, dała na Msze święte gregoriailskie«Widziałsya go często w
czasie odprawiania Mszy świętyoh.fo każdej Mszy świętej doznawał u l g i *
Widziałam Jak stopniowo opadały z a i s i s łaohaaay.a okryty był szatą no­
wą Jasną i ooaas piękniejszą*Po akeiazeaia Msay świętyoh byc Już w świs
tłości niebieskiej.Od t e j obwiliyssobea,ktdra słożyła ofiarę i zamówiła
isze święte gTsgoria]iskie,okazuJe s i f bardse wdzięoznym i sa Jego poś­
rednie twba otrzyauje ona wiele łask nadipyafiftJsyoh.Stals on Jeat z nią
i opiekaje się nią na każdya kroka oraz wyprassa wiele łask dla cdj
duszy i otacza Ją wielką Biłaśoią*
Bardzo są wdzięczne za modlitwy i za MasES święte odprawiane za ni@
zwłaszcza zaś za dobre oozynki,która speł&iaay w i o h intenoJi*Dusz3,ktd
re t u a i f aodliły za affiarłych.widzf w w i e l k i e j światłości,! gdy dusza
taka przychodzi do lieba,witają Ją jako wielką dobrodziejkę.
Widziałam w bardzo w i e l k i e j obwale świętego założyciela Eakonu,ktc
ry,aa za zadanie modlió się t y l k o za dusze a ezyśóoa cierpiące.^ją t o
ojcowie niepokalanego Foozęcia,Biali Marianie. Sałożyci@l®a i c h był
świątobliwy OJeieo Stanisław Papozyśuski*fidziałam go w w i e l k i e j chwale,
bardzo blisko tronu SiepokalaneJ Bziewiey*Basza Jago Jaśniała w i a l k i a
blaskiem,a t e proaienie rozchodziły się Jakby w całym wszechświecie.
Jego zasługi,które t a przecierpiał,sprawiły Srójoy Świętej wielką radoś
i aa ten p r z y w i l e j w Biebie,że i d z i e z Biepakalaną Dziewicą i hufcaai
a r o h a n i ^ l s k i a i do ozyśÓoa 1 stamtąd wybawia dusza*
i
Założyciel 2akonu **PrzedziwneJ Miłośoi" azoigodny sługa Bo% O.Sts
n i sław od J e z u ^ i M a r j i Papozyśski narodził się 18 aaja M j l r . a zaarł
17 września l ^ o l r * Miejsoe Jego mrodzenia w Polaoe,Podegrodzie na Pod»
karpaoia,« okolioy Starega i Soaego Sąasa aad l>aaaJ«i*Peehodsił z zubo­
żałej po ¥Óżnyoh wojnaoh rędziny,ale aslaaliaakiaj,harba własnego, a nis
nobili^ał s i f sam Jaka kapłaa.^ b t f d a i a a^iaają aiaktdi-zy.Był syn^is
l^oaasza |i Z o f i i z S^aeikowskiah, i aiał bardao religiJayeh rodziców.
Do szkół uozęszozał: parafialneJ,norbsrtańskieJ i wyższej Jezuick
k i e j w Jarosławia i lwowis«Paesątkewa a d o l a f i e i ma a i s dopisywały,ale
gdy udał się z prośbą do Maryi o pdaoe,podebaia Jak śa*Albert f l e l k i ,
doktor £ośoieła,Boainikania aa pedalw naaezyoisli i aspÓłaozniów okazał
się poJętnya,aa zdolnya uczniem*
Z ozaasm zasłynął z naaki,aądreści i ayaoay Jako profesor retory*
k i w Zakonie Pijarów,do którego był wstąpił I655x* fsaże i kapłanea
7 maja 166lr*został,aimo iż wzbraniał się dłago przyjąó t e j godności i
chciał zwykłym byó zykonnikiea.inegł przymuszony posłuazeństwea zakonnya.Słynął Jako kaffi&odzieJa,pisarz religiJny,poata i kierownik dusz
oraz spowiednik.Znak k i l k a Języków ebcyoh.te t e ż airócił na siebia ocz;^
s powoda świątobli«ości żyoia,cis t y l k a magiiatóa i książąt polski-^
-
. 9 -
a i e i biskapów i J^'itnejQi3z<5w Papieskich,którzy aa SiSBieala swe p c ^ i a r - s a l i
o s o b l i w i e Honojass P i g n a t e l l i późniejszy Papież Innocenty XII,który i po
wyjeździe do I t a l i i z O.Papczyśskia korespondował •Mile też był O-^Stani-
sław widziany a Iról^ pslskio^: Jana lasiaiszaay a osobliwie a króla
Michała I Korybata i Jana I I I ^ któryeh bywał spowisdiłikiea i teologiem
cenionym, a z Janem I I I odbywał kaa^anis wojaaas na IJkrainis i pod niednism.Pisywał też dla oboaowyeh wojsk i pieśni r s l i g i j n a . z których n i e ­
które do dziś dnia są śpiewane, Jidk: "Jezos w Ogrójea mdlejąoy^ł^przes
czyśócowe apalenia*'| "Boże kocham C i f * i inne. On też Jest autorem i "O
"Gorzkich żali", które w dłagi ozas po Jego śmierci e o z s z e r z u i i po c i a s ­
t a c h mieszkający X«X«Mi8jinarze,bo OJoa Stanisławowy Zakon po paszcisach
i wioskach miał swe klasztory na ubocza, śród biednego l u d u p o l s k i e g o *
Wielce ciekaw© i Błodae t o było żyoie piżaiajszeg© Patryarohy fspoaoźyc i s l l Susz w Czyśeoa oierpiąoyoh,gdy wystąpił z Zakonu piJarskiego aa
mocy Papieża Klemensa X.
OłPapozydskie był wielkim ezcieielea Saryi l z największą gorliwoś­
cią,
zapałem głosił Maryę Iiepokalaną,bez wszelkiej zaazy poezętą.fajeanica t a nie była wtedy dogmtea. A r^aież głosił i o fniebawzifciu £ary
Jako pewnik niewątpliwy*fo ściągnęło aa£ zarzaty Pijarów pochodzenia nie
mieckiego i czeskiego,a i aitktóryoh taż księży polaków,którrzy go z s to
Jako przesadnego ich z d a n i a gorliwaa przaśladaaali* Bragim powodem wys­
tąpienia z piJarskiego zakonu, było aiezaabwiaais nalażyts tamże reguły
iw,Józefa £ale3antego,które Jak i ^ r a w i l a ffiala praykraśoi Założycielowi
Pijarów, tak i wiernym w zachowania OStaw św*Jdz«fa O.Staaiaławowi,który
słynął ze loiałsj obssrwy zakonnejprzyśioała wiele adręk męki dusznej*
lazdrośd także wśród braoi aispoiskiaia paoliadasaia a powoda wziętości
^śród narodu polskiego t«go isaiwybitniejszega ieh asłoiUca 0«Pmpozyńskiego apBowadziła nad wiele: Mekoiczą©
kzaywd tak iiialkidti^że'nitwis
ay sługa Boży o aał© Życia,nie straaił*'tymisaiony przez ezeskieh współ-^
b r a c i do Siaaieo i w więzienia zakonnym bardzo oatrya osaczony Jako bur z y c l a l pokoju i wichrzyciel w 2groaadzeaia a mała życia nie stracił on*
któreau tak bardzo ohodziło o pokój Boży,ktÓry z dobrego zachowania Beguł Zakonnych wynika* Oskarżony przed biskupaai i Generałem pijarów,
szkalowany oczerniony słowy i pismem, co najeierpłiwiej znosił sługa Boż
2wróciło to uwagę Biskupa krakowskiego Srzebickiego i Jsgo cu+ragana Cberskiego, a także innych biskupów polskioh,którzy O.Papczyńskisgo
dobrze z i l a l i i c e n i l i i c z c i l i . I a sądzie biskupia wyszła na Jmw n i s w i n aośó Sługd Bożego i heroiczna Jego eaota* Ogłoszono go niewinnym. Tóż
saao uczynił 0*$enerał IX«PiJar^, astro katząo prześladowców o.Stanisła
wa od Jezusa i Maryi i grożąo i a karami kośoielnyai.. Że zaś w cwya c a ­
łym
p i j a r s k i m zakonie zły duch wzniecił AiepakóJ i onismożliwił życicdobrya mkonnikoa, przeto 6»ozssBy Papież m o l a i l od ślabds prostych
tych kapłanów,którzy choą wyjśd z tego zakona* OJeieo Papozyńaki kochaów zakon, bod nie brakło w nim i wówczas zaonyah kapłanów. Jak saaże 0.
Generał ich O.J[oawa. Ale Biskupi polacy sapragafli mied w swya gronie
tak uczonego, świątibliwege, zasłażoaege i apreaieaienego chwałą święto^
c i kapłana. Ofiarowali mu więe różas kanonia, prałatury i infuły bisku- ^
ple.Mógł 0«Papozydski erobió w Polaos i iKośeials daohowsą karierę. On
Jednak t e wszystkie propozycje adrzueił i % Q i e ubogie, zakonne,pckcrne
przełożył aad wszystkie dostojejistaa na tym świeeie*
|
Radził się świątobliwych zakonników,oo ezynid aiał po wyjścia, niechętnya zresztą od XX«PiJar^. Bóżas sakony zapraszały ge do aiebie.^le
choó Je bardao cenił O.Paoa^ński, nie widział w tym w o l i Bożej. I t u
przyszła mu z poaocą niepokalana,gdy się modlił przed |ej oudowhya obrazea w kościele 0«0*£armelitów na Piasku w l^akcmie.Było t o l o grudnia
ló7or. ws środę w oktawie liepokalaaego Poczęcia. * zachwycie ujrsał on
Maryję w h a b i c i e śnieżnej białości, n i e b i e s k i m p a s k i e a przepasaną i
białya płaszczu, z krzyżea na p i e r s i a c h i koron^ąz dziesięciu ziaran za
pasea, a Jeden z Aniołów trzyaał biały b i r e t w rękach swoich.w j s d n s j
c h w i l i ujrzał się on obrany w t a k i strój i usłyszał odpowiednie słowa
wyrzeczone p r z e z Maryję,które Jak i opis O.Papczyaskiego, przekazał po­
tomności Zakonu Stanisławowego, sługa B o % O.J^zimiera ®^
•Józefa
- 1© *
Wyszyński, eo w ^ o i O T y s a o h drakowsaych i do draka przygotowaiiycJa wszys­
t k o wyczytad kaidy może. «ftedy t o poleciła Biwpokaiaaa O.Stanisławowi,za
łożytS Zakon pod tytałeia liepokalaneao Poczęcia dla wsposiożsnia dusz w
czyśdoa oisrpiącyck i dla M i s j i wsred loi-^ okreilająo Ustawy,Jakiai ^fapo
sośycielo Susz Cuyśdoowyoh rządzid s i f aają,eo potea O.otanisław opisał ;
•n '"Iloraie i y c i a " swoich i Maryi synów. 2 tego powoda,że li©pok£.lana dała
p r z e z O.Stanisława początek l^akonowi lispokalanego Poczęcia,nazwano Zako
t e n "Hiebiańskia Zakonem*'.
Nazywano też 2akon Stanisławowy róinls ,s więc: k o n c t p c j o n i s t a m i ,
laamakulataai. Białymi P i j a r a m i , Wieczeraikaśsi, Białymi OJccuni,Pustelnika
mi Niepokalanej,ale najczcóciej z powodu i a i e n i a załoźpciela-Stanisławitami,a t o najchętniej,że ten cały Zakon, przed z a t w i e r d z e n i a go Jak
zresztą po wszystkie czasy,był i Jest pod protekcją świętego Stanisława
Biskupa,który wskrzesił Piotrowinę,i że w każdya kościele tago Zakonu
był on szozególnitó csozony. Dopiero w roku 1871 upowszechniła się nazwa
Marynów obok btanisławitów zawsze używanej; Maryani Malgo S t a n i s l a i t a n " .
Miłą t a naz.-sa była SakonSwi niepokalanej,bo przypoainała Mairyanoa iaię
i o h czcigodnego Patryarohy taJJ, Jak Braciom Mniejszym św.Prancisaka,gdy
i c h eaą franoiszkanaai,ozy Brgci Kaznodziejów Dominikanaai.
Jak widziay,miłośd narodu polskiego różne synoa SiepokalaneJ dawała
nazwy,dodając Jeszcze Jedną Jedyną,Jaką Zakon ten nazwano? "iiakon Prze­
dziwnej Miłości**, "Zakon Hiebiański", "Anielski Zakon**. lażdy z tych t y ­
tułów w h i s t o r i i tego polskiego,przed 0.0*Zmartwychwstańoaai,Zakon miał
owe usprawiedliwienia. #ychował bowiem wiała daiątsbllwych zakonników,
godnych czoi ołtarzy i wsławior^ch eudaai oraz zasłotonyoh Kościołowi i
narodoa. i
Sis Jednak C.Stanisłsssr od Jssasa i ^ a r y i sergaaizował Ów •'lisbiańsk i Zakon Przedziwnej Miłośoi**. zażył wiele trądów, walk wewnętrznych ni©'
povsodzeń, utrapień,aby zadośd i godnie uoaynió żyozeniu MiepokalaneJ i n i ­
c j a t o r c e załoi-snia Wspomożycieli Busz Csylóoowych.Modlił się w i e l e . Ra­
dził się też Jako pokorny kapłan świątobliwych aężów i innych zakonów,
jiiko to: O.ittgustyna Kordeckiego, prowincjała 0«0.Paulinów, O.Ligenzy,
itóryoh upewniony o w o l i Bożej,by powstał nowy Zakon Siepokaianego Poczf'
c i a , rozpoczął Jego fundaoję,częste wspoaagaay tak przezfearyjęw widze­
n i a c h Jak i p r z e z ukazujące aa się dusze.O t y a wszystkim c i e k a w i w ż y ­
c i o r y s i e tego Patryarohy polskiego doozytaó się aogą. Kie brakło Jednak
całe życie Ojcu Stanisławowi prześladowań,adaffk,i zakusów nieprzyjacielekioh,by zaiszazyó Jedyny w Śaisaia iakaii addaay ratowania dusz ozyśdoowych, Jakie szatan wi^adzałprzaeiw aiema p r s i a i a d a i pyaznyoh, zazdrosnyol
a nawet i przez niewytrwa^eh kandydat ów, wy stępajj^ey oh ze zgroraacdzenia
Stanisławowego, ^lił s i f ezeigoday OJeieo a a t o przed Maryą, a niepoka­
l a n a Fundatorka Zakaaa odpowiedziała aa; Swd| &akoa aie zginie** i bo Mój
J e s t " . O.Papczyński duchem prowadzenya widział,Jakie w przyszłości Jego i
prawdziwi synowie znoaió będą prześladowania, i Jak zły duch nienawidzą­
cy Zakon liepokalanej będzie pobudzad fałszywyah braei tego zgromdzenia
do zmiany i Ustaw, przepisów, habitu i oeremoniała przezeń ustanowionych
2 rozkazu Biepokalanej,to też wiernych syaóa swoieh ostrzegł przed t y a ,
a nieposłasznyom i przewrotnym groził karą Miebios, niełaską Maryi i kląt
wą swoją tya: kt4rzy w przyszłości zeohcą odaienió ten Zakon liispokalane:
go Poczęcia wapoaagająoy czyśćcowe dusze, pozbawió Maryaaów białego ha­
b i t u , który na honor i oześó niepokalanego J e j Poczęcia z w o l i Maryi wy­
raźnej a o s i d się bez odaian zobowiązali,lab odmienili w sposób życia pus­
te Iniozegapostolski na inny, p r z e s t a l i odaawiaó O f f i o i o a Pefunatorua,ca­
ł y różaniec i (Jodzinki o Siepokalanym Poczęciu oraz surowy sposób życia
zy konnego na zaświecczonyąi swobodny, z paleniem papierosów i używani ea
a l k o h o l u z a n i e n i l i . Bóinyai czasy surowo tego zabraniał,aż zbliżając s i f
do grobu, w testamencie swoia, bardzo aroczyśoie do swoieh następców w
prayszłośoi, a bezposrednimk następcy po sobie, tak pisał: "otraaznya
sądem Bożym zobowiązuję OJoa Joaehiaa od św.Anny,ażeby po aaj sait^fCi
żadnych innowacji do Zakona nie wprowadzał,tak oo do habitu,tytułu Zakona
c z c i Bożej Matki,tudzież aby nie wprowadzono używania gorzałki. Bieoh wie
ż e Jema i wszystkim Jest zakazane,ponieważ tea napój d l a tajemnego zmiło­
wania Bożego Jest oboy naazeaa Zgromadzeni a***
Foezea aaiscm'caslgodaiy JfMrysreltójże gdyby zmlsśli się taoy odsieśoi
Mariańskiego 2skoaa w prayszło4ei,aby: *2 pomooą Bożą i n n i kapłani*',sy
nowis Jego, **Sprsaeiwią się tsaM*** A gdsrby ts^y oisisńoy nis o i i o i s l i
odstąpid od swsgo z ^ i a r a przakaziałosnia togo białsgo Zakona Maryi na
ozarny, " f a k i nisoM nis bfdzis oważany z a asgo ayna ani z a wiernego
słagf lajświftszej Sziewiey Bogarodzioy
loiągaąłby aa siebie prsek
kledstwa moje i karę Siebios aieobybaą. JTodpisaJa t a ręką bardzo oborą
lecz oaysła najżywszya, Jaki od Baga atrayaałw*'* Stanisław od Jezisa
i Maryi Zakona Miepokalaneds Boozęeia niegodny prepezyt". fe oiwiadoze
n i e mariańskiego fatryareby podpisało k i l k a zakonnik^ obeonyoh, oo po<
przysiągą stwierdził Ci«Cyprian od dw,Stanisława, Prezydent klasztoru
Wie szerzy Pańskiej « tdrze i:alwarii*
Przepowiedaif §*Stanisława lapezyńskiege, że znajdą s i ę w prx^^sz<
łodei taay - laba a pasa zakona a a szesadaia • ktdrzy da odmiany daoba
Stanisławiokiago aałkawiaie r f k f prsyłaią, apalaiła s i f * Zostawili t y l ­
ko nazwf .nataw OJaa Btaaiałaaa ad tfeaasa i Maryi aie przyjęli, a l e żyl:
wtedy Jesseza w i e r n i aynowie ZakoaB frzedaianal Miładei a 0*Berm rdem
Maryą od llrzyża Melasińskim aa azele, mfśaat w i e l k i e j dwiętodoi żyoia,
ktodrzy zrządzeniem Opatrsaodei laże^ aratowali od satraty daoba staaisławiokiega i najdawaiejsaą 2gramdzenia na«if • X żyją daobowe wiern«
syay O.Papezyńakiega Jaka aspamsżyaiela daaa a ozyddaa alerpiąeyob.
0*0*Stanisławiai, be w tya eaia aabadail iaM Bdg i szesędliwie zacbowaJe w Janowie Podlaskim aad Magiem, gdsie abage żyjąa,staarają się najs k r a p i l a t n i e j aaoMowad przepisy i doeba i Mazmę żyeia Fatryarehy Biebiańskiego Zakona iiepakalaaej, ratająe dosse ezysdoewa, dająe rekolek­
cje ładowi, gdzie bywają weswani, i we dnia i w nocy gotowi spieszyd m
ratunek grzesznych l o d z i i na modły sa tasuarła dusze. 0»0*Stanisławici,
że l&h kalS2to:ry mają by^, i powinny , m rozkażą O^Stanisława od Jezusa
i Maryi Jakby auBbasadorsmi ea^ddoa na tym dwieoie, w ktdry oh żyjący bii
l i synowie Bi«^pokalaaeJ za głdwny aal i s t n i e n i a swego mają - pobudzid
c h r z e l o i j a n do ratunka nieznedne męki oierpiąGyoh dasz*
Aby o tym nie zapomnieli młodzi Stanisławioi, przełożony ich k i l k i
r a z y na dzień przypomina im t o w słowach pierwssege ieh QJca; "Bracia,
mddlcie się za imiarłyoh, bowiem neizaodne aiarpią mękil" Eatunek duszy
ozyśdeowych, ktdrema w szezegdlny apaadb addają aię 0«0*Staai8ławici zi
wzorem 0«3tanisłswa ad Jassma i Masryi, adrdiaia t a Zgromadzenie od i n ­
nyoh zgroisaazeń, a łąezaodd ieh daohowa z pazadwiatea Jest szczególnym
dla nioh darem Bożym
Prowadzą też l y e i e aiehe i p€ważne, abejmaiąe sersami i biediąych
grzeszników a a ziemi żyJąeyeM, gatawi wssyatkim słażyó spowiadaniem i o l
przez kazania i na^dci i debry prsykład aakfiaaage żyola wzorem O.Fapozyr
kiego*fymalaJą a l f a e i t|eaala|aby k a i ^ a aieM byl ^•Mapłaaea Miłeśoią*
i aby każdy Staaisłaaita byt tubraydaasdi^ daiata - a daiat dla aiega by3
ukrzyżowany i był aapatraeay a Mxmk, i^ity
aataAiaaaia aa piersiach
swyeh n o s i , a t o we dnie i w aoey*laki t r y l żyoia winien pociągaąó w
przyszłedei i szlaohetne d^ze>sdeaydewa8ia biegaąoa na szczyty swięteś
o i niepokalana ołatwi tę dragę @daaliiym,aładaieńazym doszem*
w ezyfóoa dusze wiele cierpią* Cierpienie ieh polega zw^szcza na
t^i w i e l k i e j tęsknocie z a logiem* Ba t o są dosze dwiętajSą w stanie łai
k i Bożej i bardzo pragną Już Jak n a j r y c h l e j byd aS^ezene z tą Przedwie­
czną Światłodeia, a nie mogą, be Jeszeze materia aieedpekatowanyeh kar
ciąży na nieh*Beg również tęskni za nimi*0haiałby Jaż Je aieó a Siebie
i cieszyó się w Swojej ehaale z sdmi,Ale Jedo Sprawiedliwedó ausi byd
wykenana,bo nie asazanega aia może wejdd da Królestwa niebieskiego, ni€
b i e s k i e j chwały* fęskaota t a jeat tak atra8saa,że aiezym Jest ogień,
nicaym są inae eierpieaia, t e r t o r y i męki aabea tęsknoty sa Bogiem Miłością,tym b a r d s i e j , że daaza taka aie,że aaaa była powodem tego odd£
lenia,bo nie dbała t a na ziemi a ta,aby ataaąd aię aoraa czystszą, by
móe z a r a z po d a i e r e i słącsyd się a Mgiam.Baasa aie zdaje sobie t u
sprawy a a z i e a i . Jak «i.ałki j e s t Bdg,3ak wielką Miłością On Jeat,pozna«
Je Oo Jednak w c h w i l i dmierei i dlatega tak bardao e i e r p i z powodu tegc
oddalenia od Boga*
• 12 Wldzf d.mz9) j a k za dobre aosynkl, aleraz oałe,ta a a ziemi,odpoku­
towały kary za grzecliy.Daiwae aą wyroki l e i e i aiezbadaae.Sa przykład
naa się wydaje,że niektóre da@ze są potępione,gdyi patrzyliśmy na lob ży
eie,że było zle.A przeciwnie:nieraz dusze w oezaebi naszyeb stojące na wy
sokim poziomie doskonałości i prawie uważane za święte,najwięcej cierpią
w czyśćca* A tamte znów przeciwnie* Zależy wszystko od i n t e n c j i wewnętsz
Rsj człowieka. My widzimy t o inaczej a Bdg i n a o K j * Basza taka,ktdra by­
ła w oczach naszych grzeszna, aoże bad prędzej w chwale wiecznej niż t a ,
k t d r a nam się wydawała bezgrzeszna*
Sieraz naprzykład widziay kapłana, ktdry nie spełnia swoich obowiąz
ków duszpasterskich i nie j e s t gorliwym kapłanea*Wszyscy go potępiają.
I gdy t a k i kapłan odprawia Mszę świętą,ludzie sądzą,że odprawia Ją nie­
godnie .Ale ay n i e wieay,że eń,eheeiaż apadm,jakie wielką walk^ stacza w
duszy i i a l wzbodsa przed tą Maai^ diiftą«gdy aiaawia apawiedś oowezeobaą
Spowiada aię wobee w a # a ^ k i ^ saaiali par^^Uia i a a t a k wdelki żal i skra
ohę,że Bdg mu t o przebacza, saaim abliży a i s da a l t a r s a * Bdg aa |>rzebaas
przytula go do Serea Swego, zaaaraa w Krwi Saajej, abaywa go i cieszy s i
t y a marnotrawnym synem,bo widział w nim walkf, żal serdeezny i aiłośc
prawdziwie syncwską*
Srogi kapłan - w naszyeh oesaeh świątobliwy, ale pewny s i e b i e , zaro
miały,boj^Maaiai n i e daje sgorsseaia* iai^aay mają go a w i e l k i e j c z c i .
Qn i d z i e do ołtarza w tym prsekoaaaia, da a i e faaa Saga słego nie zrobił
Odprawia tę Mszę świętą obojętnie, wypełnia t o da osega s i e zobowiązał.
Bdg m. aniejszą chwałę z tego kapłana, i nawet a t e j Mszy świętej, jak
z tego grzesznego w oczach naszych a l e upokorzonego i już pojednanego
z Bogiem*
fak samo i w wieczności: Ma przykład jfiMI( patępilua^ joż takich,ktdrz
n i e żyli dobrze,nxe o h o i e l i się pojednae z Bogiem w godzinę śai«rci, i
adwiay: poszedł na pewno do piekła i szkoda się nawet za niego aodlid*
i l e n i e wiemy * j a k i prooes przechodziła dusza w e h w i l i śaierci z Bogis^,
bo sąd j e s t na aiejsoa*Bdg d l a każdej duszy aa łaski niewyczerpane,a w
godzinę śaierci a a specjalne łaski: f a k zwana łaskę odkupienia prz@z
«lego Krew lajświętszą,że daje wszystką możnosd,oałe 3woje Miłosierdzie, :
dusza n i e była potępiona* Oaa w t e j o s t a t n i a j sekoadaia może otrzyaad
łaskę żala serdecznego, doskonałego, i Bdg j e j przebaaa«*Będsie cierpied
w czyśdoa za nieodpokatowaae grseehy - ale a i e będzie poftfpiona.
18 stycznia lf55r»
Miłosierdzia fadakia j e s t t a k wielkie,ża ay Jaka lie^sie grzeszni,
chociażbybyśmy b y l i hajwięeal daakaoali i d«ięai,jeszeae n i e jesteśay w
stanie ogarnąd tego Miłosierdzia Bożego i zrazomied.jak wielkim j e s t Bdg
w Dobroci Swojej i przebaozsaia* Ja,ea jestem najaaiejsaym atoaem niczyoi
wobec t e j wielkośei,ozaję tak wiellią Potęgę Miłoaierezia Bożego,że nie
jestem w stanie tego d n i opisad,ani «yp0wiedaied*Megę t y l k a powiedz!eó.,
że nieogarniony j e s t Bdg w Swojej Potędzs, w owojej MiłoŚoi i jak osj^
nie aa początka a n i końoa,tak Miłosierdzie Jego j e s t Sieskończone.
Dlatego,według tego miniaSlnega pojęcia majega o tym wszystkim,bo
jestem niczym,jednak według maiS,dusz potępionyoM będzie nie wiele, ^e
dusze będą za swoje grz«ohy p^akatowad dłoższy ezas w azyddoa i jakby
ozyśdoieo będzie zawsze zapełniony,bo dusze sstępająeę do czyśćca i wytępują, wstępują do Sieba, t d prawda, i l e żeby Bdg w Miłosierdziu Swoisi
owoje własne stworzenie,Swoją wiasaą miłośd,po ludzka powiedziawszy
samego ciebie** bo przecież ą|;worzył nas na obraz i podobieństwo ;3W0j@,
stworzył nas jakoby stwarza|ia samego i i e b i e , t o aaaezy po ladzka mówiąc»
jakby Samego stworzył**, wrapsił w przestrzeń na zawsze od Siebie oddalo­
ną i nigdy z Uim aie sl9isj^Bmą$
rzaoił a a wieosne męki i z tą istotą,
z t y a Swoim stworzeniem m i f l się rosłączyd aa wieki,te ausi oało#iek
dojśd przez swoją wolną woM da takiego aakydzeaia w złem, do tak n i k ­
czemnego apadka,ii przez 8ai|ą a«lMą wolf ed^raaaa Baga a całą premedyta­
cją, odrzuca z oałą premed|r|a#ją wszystkie ^ a ^ , a b y otrzyaad przebacza
n i e . irtedy Bdg Miłosierdzia >ajwyższeg© a bdlea aasi posład ge a a kary
- 13 wisGzn©, odraaeid od 3iabie« Bo sprawidliaośd Jogo nis moi® i n a c z e j pos
tąpid, gdyż Jako Ojciec laJdobrotliweay dawał wszystkie śarodki, aby J#g
syn,aaiałowane d z i e o i f , n i e zginął* ftady Jaż Bdg go nie potępił, t y l k o
człowiek sam przez swoją wolną wolę i przez odrzaeaaie wszystkich dardw
1 łask, ktdre aiał w swoim ręka, ktdre Bdg ma dał, a on t o wszystko odr
cił.więo nie potępia ge Jaż Bdg,ale on saa pT%0X wolną wolę siebie potf
,pił.
I czyśdoa,Jak i w l i e b i e są hierarehie«f l i e b i e każdy otrzyaaje
chwałę swoją wadłog zasłag i pracy nad sobą,aby stad się świętym* f cz^i
ca są stopnie oierpienia*
Widzę naprzykład dasze,kt^e t a żyły m siemi bardaa dobrze, w cią^
głya zjednoczenia a Bagiem,a«łaazeza młedaiad, dasze dziewieze, które si
bardzo krótko w ozyśdaa za i e h dzieaiozadd* t e dosze przeważnie są w szi
tach Jasnych i w b i e l i * f i d z e bardzo w i e l ^ dass należąeyoh do Sodalicjj
niepokalanej*Ubrane są Jak t a t a j w białe aaatoay i aa Ją medaliki załoios
na niebieskich wstążeezkaeh Jak Baieei l a r y i * Pa takie dosze przychodzi
do ozyśóea 8aaa Matka laska, ka radośei i e a iaiełdw StrdżÓw, którzy z
wielką radośeią ,8zybkośeią aprzedaają dasae przed troa frójey Przenaj­
świętszej*
Bziwi aoże czytających,dlaoaeg© widza dasze w postaojaoh Jakby m6h
żyjących,aiao że t o są dachy* iidoezaie Bdg a i Jako człowiekowi azaysła­
wią, przedstawiając mi t e dosze w a l e g o r | i , a właściwie, zapewne Anioło­
wie ćseróźowie tyeh dasz dasz biorą na siebie ieh p©8taó,aby a i się akazaó* 1 n i e J«st t o nie nadzwyezajneg0,bo naprzykład weiay ten fakt ze
starego testamenta o fobiasza: 3w*Eafał izehanieł przedstawił się fobiao
szowi Jako podróżny i towarzyszył ma w podróży•Bopiero gdy z n i a wrócił
2 podróży, a ojciso ałcdsgs Jobiasza choia* gs wynagrodził, wtedy świfty
Rafał okazał się w całej światłośei Jako Arafeaaioł i powiedział,że z a
dobre aczynkł Jego aiał opiekę aad Jego synem i szczęsłiwie go a dom
przyprowadził*
Wielka Jest radośó w liebie,gdy dasze wychodzą z ezyśdea i idą do
lieba*
f i d z e dosze,które aają dłoższy ezydóeise i eięższe eierpienia* i^rawie każda dasza aa swje oierpienia,każda atoscwaie so sweieh grzechów i
nieodpokatowanych kar* lajwięoej dasz ©ierpi za brak debryeh aezynków
sgełniaayoh aa z i e a i , aozynklw aiłesierdzia i przebaesaaia oraz drogijs.
Ma przykład widaa tam jedaą dai»f «lyła t a a i a a t r a sakanaa*Miała pod
opieką ttbogieh,ale była d l a n i ^ mmarnkrn i aieoiłosieraa*tpłynf ł© k i l k a
l a t Joż,Jak 3aarła,a Jeasoze Ją widsf, jak prsy f a r s i e klasztornej c i e r ­
p i , tam gdzie niaraa odpychała abogiali* tidaę ją ezę8ta,Jak bezastansie
myje podłogę i schody, a oo aayje,te zmawa j a j k t a l sabradsl, i tak bez
przerwy. Mdwi,że Jest bardzo zmęozeaa,b® mssi t e brady a^ó, a ciągle
Jest bradno, a t o za to,że właśnie w tym aiejsea była aielitościwa d l a
biednyoh*
sszysoy,którzy mogą wesprzeó abogioh,ozy t o ehoryeh,ozy głodnych,
niech chętnie dają, b#z względa m t e Jaki ea jest,ozy zasłogaje na porno
czy nie zasłagaje. f oczach naSzfOh wydaje aię,że nie zasłagaje,ale my
aie wieay,oo go doprowadziło do nędzy* I zresztą lepszą rzeczą Jest dawa
aniżeli braó. Jeżeli ktoś przyjdzie prosid,to j o l t o joż t o samo go doso
kosztuje. Sawet nie wieay,ile ay przez takie aiłosierdzie - miłosierne
uczynki otrzymujemy odpuszczenia naszych grzsehda jaż t a na z i e a i , a oo
dopiero tam, gdyż aie aie ujdzie bes nagrody: ba **da«ajeie,a będzie wam
dane**, **miłoaierai aiłesierdzia dostąpią"*
25 stycznia 1955r*
Widziałam daszę|która była woale niefraktykaJąoa*Był t o w i e l k i ma­
gnat, bogaty bardzo,ale niepraktykająey* P y t a l i mnie się o tę duszę
działam Ją zbawioną i nie był długo w ezysdoa* fszyaey się d z i w i l i . Pyta
łaa się t e j duszy, za ee t a k krótko był w ezydóea* Odpowiedział ai,że
aiał żal doskonały w godaiąę śmierci, eraa Ża aa żyoia wybudował klaszto:
i bardzo dożo majątka« przydzielił do tego klasztoru. Dlatego Bdg a a
przebaczył. Spełaił dobry uszyaek i przez tea aesyaek po wieczne czasy i
tya klasztorze spełniają się nadal dobre uczynki, tak i e za t o miłosier«
dzie Bdg ffiu udzielił miłosierdzia, aa on zasługę i udział w t y o ^ uczyn­
kach.
tidziałaa też duszę osoby,która umarła nagle, w sekundzie.Osoba t a
była pobożna i zawsze pragnęła aarzed,aby Jak n a j r y c h l e j połączyd się z
Bogiem. Frzyjmowała eodzieanie Eaaanię świętą i spełniała fiobre uczynki^
Była t o ziemianka. Wybudowała koleidł w swoia majątka, wspierała biednye
Przy tya wiele cierpiała za żyeia* fidziałam Jej d^zę przy Jej c i e l e .
Ciało spoczywało na łoża,wyglądałe t a k . Jak sa zyaia, a przy n i a stała :
Jej dusza. Bierwszy xaz widziałam dasaę t s k piekaą. % ł o t o zupełnie Je;
odbioie. Wyglądała t a k Jak ona, a Jednak a i e miała eiała. Można Jednak
było poznad,że t o ena» Byłe t a sad t a k eteryesne||a, a zarazem tak piękna
go. Spowita była a agłf a tędiawybhbataaaM, kaleraoM, w w i e l k i e j swiatłoioi. fatrzyła na zweie oiai:a, ale tern a a ^ ^ był miłosny,i Jakby się
cieszyła,że t o ciało było Jej pomod4 ds takiega alwięeenia,ż@ dzis,gdy i
ona Jest w t e j światłości t o Jednak olało J e i nie było Jej przeszkodą,a
przeciwnie poaocą do oświecenia i t e j r a d o l o i , w Jakiej t a dusza była
pogrążona.Bo widziałam,że była pogrąiona w B©ga,Była odbiciem Boga*
Zrozumiałam wtedy dobrze tajaicaioę zaartwychwstania,że ciała,która
naa były pomocne do zbawienia,gdy zmartwychwstaną - będą uwielbione.Sę­
dzię t o dla nas radośó i będziemy dziękowad Boga za to,że nas stworzył,
że Jesteśmy Jego cząstką,że t a prz^z przyjmowanie Ciała i i r w i Fański!»J
ciałsi nasze się przeaienią. O Jak wielce powinniśay dziękowad Bogu,ż3 ns
odkupił przez Irew i Mękę iswoją,! że ustanowił Bajświętszy Sakrament,te
soisay ucssstniozy*! « Mfss ?aźskltj przss oierpienia i przez po%»£riis •
Bajświętszego Sakraaentu, przeistoczył się i smartwyohwstad,tak Jak On
zaattwychwstał, że eiała nasze staaą się podobne da lwiego,będ^ uwitlbiont
tak Jak Ciało Bana Jezasa po zmartwyohwstaaia* ^yjąo t a w ciągłym z jedno
czenia z Bogiem, będziemy a Bim szeaędliwi żyjąa iaosędoiem frójoy Prze­
najświętszej przez oałą wieosaedd*
Bie długo petem umarła inna dusza, której życie aie było zbyt dobrt
fidziałam,Jak również Jej ciało leżało,a dasza Jej oiągle się od tago
ciała odwracała i nie była w światładoi* l i e biła potępiona,ais postaó ;
Jej była eieana.Od ciała się odwracała,Jakby iu.ała żal do swojego włas­
nego oiała, że za bardzo mu ulegała*l>asaa t a będzie musiała pokut owad w ;
ozyśóea*
Jakże bardzo trzeba nad sobą praeowad^mima aialkiaga miłosierdzia ;
Bożego I Oiała nam pawiaay dapaaagad da sb«al.liiia aaasyak doss a n i e byó
przeszkodą.
j
3o stycznia 19d3r*
Wnieekaję z tego,że Jednak kaidy powiaiea sobie eenió swoje ciało,
bo on Jeat przybytkiem całej Trójcy Świętej,a powiedziane Jest: "Azali
nie wiecie,ze Jesteście ILośoiołem Bożym, a Baoh Święty mieszka w was?"
Powinniśmy taką oześó aieó dla swojego oiała, Jak dla monstrancji.lub
fabernaealum,lab kielicha,w którym Mr#« Chi-ystosowa i Oiałe Pańskie spo02ywa,bo przeeież każda Komunia święta • t e Jesas żyjący w nas•Powinniś­
my nasze eiała Jezasowi dawad Jako aiessksnia,aby tam mógł aieszkaó i
p r z e z łaskę 3weją naa aświęead,aby^ dąsali da takiego sjednoczenia Jak
powiedział św*Paweł; '*llie żyję Ja,ale żyje we aaie Chrystus**, A a i s t y l k
saai powinniśmy dążyó do najwyższsj święteśei i żyd tsk,aby ciała nasze
Już t u naziemi były Jakoby wielbione,aby w ebowili dmierei było t y l k o
przejście z Jednego ztieba 8iemskiega»ktdra t a prseżywaaąjr aająo czyste
dusze,do Mieba wieezaośai,abyśmy w a h a i l i d m i s r a i Jaka strzał miłości
r z u c i l i się w objęeia w i e l k i e j M i ł a ś a i i p a t r s ą a twarzą w twarz w Oblicz
Boga Stworzyciela,OJoa nassega,sogli aiesayd a i f ssezfsliwośeią całej
Trójcy Świętej przes oałą wieeaaadd, n i e t y l k a ay t a k mamy dążyó,ale
również powinniśmy t a k żyd,aby t w e r i ^ d t e p r z y b y t k i Pańakie w dussach
innych przes razszerzaaie królestwa Miłodei w dussaoM, abyśmy m i e l i oałe
hufce tych desz zd0bytyeh,ąby ślepi w i d s i a l i , g ł o s i Słyszeli,chromi
-
- 15 -
•
•
• I
i
ohromi c h o d z i l i , a co było omarłe - aby żyło przez łaskę Bożą działają­
cą w daszacii.
C jak wielką grozą powiima nas przejmowad t a dasza,ktdra odwraca
się Od swego eiała, nie mogła zaiedd j e j widoka,gdyż było j«j przeszkodzi
do zjednoczenia się z logiem, i masiała idd na męki, aż odpokutuje t e
wszystko,eo dogadzając ciała - było Se szkodą dla n i e j *
Każde dyktowanie tyob pism saaaza bardse mnie m.ęesy,bo muszę zatapiad się w głębokie tajeanies, ktdre świata są Bieznaae*W t e j c h w i l i ,
gdy jestem tak bardz© wyczerpana,widzę jak przyehadsi Anioł Stróż w pię
knej postaci, z wielkim uśmieehem* t w i e l i - radością patrzy się n a mnie
,kreśląe mi palcem znak krzyża aa eaals, i rdaaaesesaie oała je w ozołe*
Uczułam w t e j c h w i l i wielką mea* 3 y l t e laiał jakoby posileaia, a tak
piękny i pełen radośei, że gdybym nie wiedziała, że t e Anioł,gdyż poeta
miał Anioła, my siałabym, że t e Sam Bdg* fywaioskewałsa jaka aasi byó
pięknośó Boga, jeżeli Jego stworzenie jest tak piękne*
Miałam ziiedawno okropne widzenie dusz cierpiących w czyśócu matek,
które taaoiły swoje dzieci* ilidziałam j e jak stały, a było i c h bardzo
wiele, a wokoło nioh małe kośoiotrapki i cząstki* Ciągle miały j@ dooko
ła s i e b i t przed oczyma i nie mogły i e h straoió z ooza,bo gdziekolwiek
się odwróciły, to czaszki t e o strasznym wyglądzie oiągle się do n i c h
przysuwały jako straszne widma. Matki t e miały jakieś chusty w rękach i
zasłaniały nimi oczy swe i całą głowę* Z chwilą jak zakrywały głowę i
o c z y , aby i o h aie wiizieó, ehasty t e stawały się krwią nasiąknięte i za
lewały j e tak, że jakby f a l a krwawego dessoza na n i e upadała, strasznie
jęczały* Jęk był t a k i , iakby t o była jakaś r z e i ozy eoś okropnego. Sie
da się t o cpisaÓ^ Siektors widzłalami ia^-dainina im głowy, a t e głowy
8powTot«»» Odrastały,po to,aby się mosiaibr męozyó na nowe,a ręce i c h był;
pełne k r w i , krew się przelewała a i e h rąlu
Dane mi byłe de zroziaiieaia,że t a j e s t władaie eierpienie za mordarstwo, z a zjdmordowanie własnych swoieh dzieoi,które jeszcze na świat :
nie przyszły* Słyszałam nad nimi głosy,jak kteś mówił,że zwierzęta nie
byłyby zdolne do t s k i o h meMeratw,jak zialiagr jest ozłewiek,któ3^y stwo­
rzony j e s t na ebraa i podobieństwa Boga* 2aaijająo aieaarodsone i s t o t y
zabijają Samego Boga i stają się Bogobójoaai,bo zabijają odbioie Biga*
Sabidając - przeszkadzają Boga w wypełniania Jego zaffiiarów,bo z tyoh
dusz ileż miałby Bóg chwały t a na ziemi i jaką ehwałę miałby przez oałą
wiecznośó, w której by So iwelbiły* i t a przez wolną wolc,któi*ą dał Bdg
człowiekowi,musi patrzeó na zbrodnie i zabójstwo i s t o t niewinnych.
fidziałam również te d z i e o i .saaori^aaii# przez matki.. lie;są.ochrz-i[
czone,gdyż matki nie dopośeiły do tego,aby dzieoię takie p|^syszł4 na ś H
świat. Dusze tyoh dzieoi nie są w światłośei, w j a k i e j byc powinny. Wi­
działam t e dzieci jakby w j a k i e j oazie,gdzie niema oierpienia ^ n i c b i e
cierpiały, ale jednak były smutne. Mie były radosne,bo nie były w t e j
szczęśliwości, dla której były stwerzone*
Jakkolwiek widzę Boga Miłosiernega,widok tych eierpiąeych matek
przejął mnie wielką trwogą* ddybym a i e wiedziała o tym,że t e jest osydó |
ciec,myślałabym,że są w ezelaśoiaoh piekielayah* jUd.ałów Mtróiów tyah ; ^
dasz widziałam bardzo smatayoh,aie i a pamda aie magli, i Młyszałam głos
tych dusz: ' • Z l i t u j c i e się nad nami, bo areka fadska dotkaęłs naS^"^
1 lutego 1953r*
,
fidziałam również dusze ojodw tyoh dsieai,ktdrsy pozwalali nd t o
morderstwo. B y l i w jednych ciemnaśeiaoh* Gdziekolwiek się obxó^ilŚ,była
ciemna noo.Szakali wyjścia i n i e mogli się aydestad z t e j oiemnioy*
Chwilami zabłysło jakieś światło nad nimi, a ezego wiedziałam,że t o
czyśdoieo.Widziałam także, jak płynęła z i c h rąk jkrew,a gdy c h c i e l i wy do
tac się z tamtąd,napotykali jakby wielkie kamienie,upadali n a t e kamie­
nie, r o z b i j a l i się i z powrotem wsta»ali*Mcka i o h polegała również aa
-
16
•
wyrzutach sumienia i na rozpaczy .Było t o coś tak strasznego, że fsyślałiśBB
że są w piekle,bo tam jest rozpacz i wyrzut sumieniai i l e przebłyski
3wiatła,które były,wskazywały na te,że t o nie piekło - ale czyśdoiee*
Widziałais też i c h Iniołąw Strążąw,tak smutnych jak tam nad Ettatkami,że
nie mogli im nie pemde* Srosemiałam wife,że t o nie jeat piekło - ale
czyśdoieo,chociaż męki i e h były straszne, nie de opisania.
Widziałam dusze lekarzy,ktdrzy p r z y c z y n i a l i się do tych zbrodni i
saaii b y l i zbrodniarzami. śS/isaziałam t®kich,ktdrzy dla Materializmu czyni
l i rdżne zabiegi,aby byd opłaeani.Widziałam,że t e pieniądze były t a k i e ,
jak jadaszowsjie za zabielę Boga. Oni t a k s a s e i t u t a b i j a l i Boga w du­
szy dsitoięcia i zapłata i c h - t o Je arebrnlkdw judaszowskich.rfielu w i ­
działam, jak s z l i po wysokiej górze,jakby szklanej, z workami pieniędzy:
niektórzy b y l i już na samym szczycie, i n n i aa połowie d r o g i , fotem spa­
d a l i , pieniądze rozsypywały się z tyoh workda, a a n i wraoali i znowa s z l
zbiaraÓ t a pieniądze, i znowu wspinali s i ę aa tę g ó r ę , i ZBOWU s t a o z a l i
się w dół. Męka i c h byi|^a straszna. B y l i bezradni.nie mogli sobie nie po
r a d 2 i ó , n i c poaóo. Potem widziałam wysokie kamienie•Oni s t a l i pod kamie­
niami. I znowu widziałam wysokie kamieniee. Oni s t a l i pod ksmisnicami, ;
a domy t e zawalały się na nich i b y l i jakby zdruzgotani,bvła2ł pewna, że ;
wszyscy są zabiel,ale nie: Wychodzili spod gruzów,wspinali s i t
pozos
tałe mury i brak im było powietrza,dusili s i ę . Dane mi było do zrozumie
nia,żs t o są domy kupowane za nieuczciwe pieniądze* f i e l a l e M r z y widzi
łjaa,.którzy m i e l i noż® w rękach i jakby o h e i e l i saiai siebie zabito. Prze
b i j a l i siebie, a jednak żyli,była t o męka tak ?łżelka dla nich, a zwłaaz
oza lęk przed śmieroią,przed świadomośoią, l ę k - że sami siebie aoszą
zabió,a jednak n i e mogli*
Jak straszna j e s t odpowiedzialnośó takiego lekarza,dopiero teraz
się dowi edziai^m.ffięe gdy przychodzą matki a taką pr opozycją, aby niena­
rodzone dziecka pesbawid żyoia, pawinni lekasraa - ehadby nie b y l i bardz
praktykujący - a l e w imię poczucia l u d z l ^ d o i i aesoiwadei - t a k i e osób
wyrzooió za drzwit bez względu na to,kto t a osoba jest*B07^iem wielu nie
zdaje sobie sprawy,że od c h w i l i peeaęeia - j a k powiedziałam j e s t dusza*
więc niech zawsze myślą o tymfie wtedy a i e t y l k a zabijają ciało,ale zabij^iją duszę i są okropnie odpowiedzialni przed Bogiem*
Lekarze,jeżeli nie ©hoą żyd w oiągłyeh wyrzutach sumienia i chcą
ai-3Ó śmierć szczęśliwą i nie potkad się i tym wszystkim w godzinie śmie
c i i cierpied kiedyś,tak,jak t u się opisuje,te nieeh « Imię Boga zanie­
chają t a k i c h zbrodnii Lekarze powinni właśnie oświadamiaó l u d z i i nie
pozwałaś kobietom na t a k i e występki,nie mówiąe już nawet z punkturwidzę
ni& moralnego,ale z ptmkta i e h fizyoznege zdrewia*Odyż przez takie zabi
go więcej j e s t szkody dła ciała* i niektórzy błędnie sądzą nieraz,że oz
nią t o dłla ratowania żyoia matki kosztem żyoia drugiego*liie wolno nigd
sabijaó.,nawet gdyby chodziło o ratowanie życia matki,bo zbrodbia jest
zawsze zbrodnią.
P-odzioe kierują się t u często stroną materialną,że nie będą m i e l i
środków „ wychowanie d z i e c i . Inam rodżiny,kt%e mają pa dziesięoioro
dzieci i
więcej,a więoej mają błogesławieds'^a i OpatrznOśoi Bożej n i
ci,którzy mają jedno dzieoko lub nie mają żadnego*Pewianiśmy mieć więk­
szą 7/iarę w Opatrznośó Bożą i wierzyd,iMi je l e l i BÓg daje d z i e o i , to daje
i na dzieci*Ja sama jestem dziewiątym dsieskiea, a było nas dziesięoior
a nigdy n i e brakowałe nam ehlebaiiMielidmy jdaseze tyla,że mogliśmy jesz
cze inne rodziny wspomagad*
Księża więc powinni więcej mówid na kazaniaeh na ten temat i tłcma
ozyó o wielkim grzecMa zabójstwa nienarodzonych daieei,bo ezęsto n i e zd
j ą sobie sprawy s eiętkadoi grzeeha t e S8abjr,która ge popełniają*W kon*
fesjinałach powinni kapłani ostro brad t a k i e rzeozy,przedstawiając im
Miłosierdzie Pańskie,ale t e ż mówid im,że « tyeh wypadkach oprawiedliwoś
Boga jest suwowo wymierzana*
Pytałam się tych dusz,które w tak ciężkich pokutach widziałam,dla­
czego aimo t a k i c h zbrodni nie są potępieni,a są t y l k o w czyśóou*Odpowi
dzieli,że mimo wszystka m i e l i akt skra©^ a godsinie śmieroi i wiele
- 17
posa sobą ijEmyok dobaryoii euiayŁldw. Iapxa^kl&4 Idkaraa dait^ oferzymywali
mlłosisrdaia z a mlłoslsrdzla i poiwlfoanio dla zaoloh aboTyob*
sriecb kaldy weii&ls pod awagę^że t o Jaat t y l k o łazka aadzwyozajna,
że o a l o t r z y a a l i tea akt skraoby,a a l e «leay,ezy każdy Ją otrzyaa.
Po naplseaia tego strasznego temata zrosooiałaa dopiero.dlaceego
przedtyja aawiedził aaie Aaiol posileaia,daJąa o i a0e,bo teaat t e n s z c z e ­
gólnie był d l a amie przykry i afcząey#
M czyśdoa widziałam również dosze,które zerwały sakrament małżeńs­
twa* Dasze te są zwi4zane ładeoebami - Jakby ognistymi*Choą aię od s i e b i e
odsrwaó,aby byd swobodne,ale t o n i e Jest możliwe*Im więoej chcą się odsr
wad od siebie,tym więcej cierpią,be się szarpią•Cierpienie t o jest okrop'
ne*^dzie Jedna dasza się riiSzy,to t a droga mosi isó za nią*
Widziałam osoby inne,które zerwały sakrament małżeństwa żyjąc w roz
p oście *Popełniająe grzeeb wiarołomstwa px%&M ^mtóim
cywilne r#iązki,
•żyjąo n i e legalnie,w oadzołostwie, popełnia Ją oiągle grzeob śmiertelny,
osoby t e żyły w świętokradztwie.Dusze i c h były strącone w t a k i e otchła­
nie,że patrzyłam n a nie z pxz&x&i9nX&m i myślałsa,że t o dno piakła.Oitmnośoi tam były ©krapae. Pytałam się dlaezeg© t a eieanośai* Dlatego; mia­
ły okazję przejxzed,a były zadlepione,bo EaŚelÓł i o h nawoływał i wiedzie
ły,że z l e robią*
I
Pasze matek, ktifra zostawiły swe d z i e o i bez opieki, a szły za popf- j
dem zmy;8łowośei,da«ająe zgorsseaie swoim właaaya dzieeiea,tak samo i o j - i
ców,którzy n i e opiekowali s i f d z i e c i swoij^^aastawiająa żany nieraz z
dzieómi na pastwę lesa,miały Jeszcze za t o dodatkową pekatę,miały ciągle
przed oczami swoje dzieci,które przez złe wychowanie również poszły na
bezdroża*fidziały nie t y l k o własne sweje grseehy,ale i grzeehy swpch
dzieoi,00 im sprawiało okropne męozaraie* kryły s i ę w ezelodeiach, aby I
tego n i e widzieó,ale im więcej się akrywałyttya więeaj aidsiały t e stra­
szne zbrodnie*
najwięcej cierpiały kobiety,które ]przax Swoje wyuzdanie i przez ko­
kieterię zdradzały swoich mężów,a innyoh mężów odciągały od swych żon i f
o g n i s k a dcMowego,pomimo że t e rodziny ż y ^ wiele l a t w najlepszej zgo­
d z i e . f akie kobiety,które można nazwad diabłami a nie kobietami,które po-|
trafiły rozbió t a k i e ognisko domowe,te tataJ cierpią naJwięcej.fwarze
ich,które były powodem do grzechu są pokrzywione - istne k a r y k a t u r y ,
j
Widzę nawet takie dasze w t e j c h w i l i : Są tak stpetne,że n i e mogę rozez- I
naó,czy t o Jest szatan,czy dusza,coś tak podobnego do szatana.Odybym
l
tam,gdzie znajdoją ai% t e osoby,ktdre były saaadsa da rozbicia małżeństif
aie!swiedsiała,że t e jeat aayddeiaa,gdaie d a i a t maia oprowadza,to mysia- j
łabym aaprswd9,że t o j e a t piekie* Słyszę jakieś akrsgrki. Jakieś wycie.
Lecą w przepasę najwiakiaą, wydestaią s i f a a i e j i aaowa lecą w tę prze*
paśd.P^ysiałam sabia; * ^ ^ ^ f f R f ^at.-^3^s»aa * aeadd a aeee Boga Spra­
wie d l i weae I "
f a aidzę wielką' aprawisdliwodd .laską^aia strasem i w i e l k i e Miło- ;
sierdzie loże,że t e dasze nie s ą w piekla.laaa w asyddea*Bażo takich
dusz nie jeat w plekle,te inne dosse madliły a i f a i o h nawrdoenie*A naj^
więcej przebłag^mla sprawiły d a s z a
toyta,^^2^^
klasztoyach kiau2urowyoh,które odmawiały sobie wszystkiego,sieraz Światła dziennego.
Tak 3qmo dusze o f i ^ y miłeiei,dasaa pakaraa«.aaęata słażąea,które w akry<^
o i u modliły się o nawrócenie i ponasiły a i e i k i e o f i a r y aa dusze g r z e s z ­
ników* f e osoby uratowały t e dusze,ie ©trzymały one akt skruchy i żalu,
że S i e są potępione*
Szczególnie wiele r a t a j e dusz s czyśdoa przaz aaartwienia,noGr.s cz
wanle,życie w pokucie.Zakona Białych OJcÓw Eariiwów,którjĘf. speo^lni©
poiktrięcony Jast ratowania dasz zaarłyeh.Oa t a nawraca dasze Jeszcze aa
żyoia,że n i s idą na potępianie wieczne,ale sbewiają eię,to znaczy dosta
Ją się do ezyśóoa,a potea przes i c h modlitwy szybko dostają się do liieb
Bo tego Zakona pawiana się doda osób 8głaaaad,aby byd t y a i ofiarami,a
a wielką c^'^rayuiją ofcwcłf 1 wialiią aczyuli; c»?ivtiłf Bo^a^bs c:x za&csnicy :
wyltsdisiają cs3'ś<Sei®e,8mpeł»la5ą Sl»b©,a saaiylcają plskłs*
/Siostra Medarda,Ittdra to dykttt3e,¥łaga dasse tyjące,które grzsssą
c l f t k o - Jak wspoaałaBo; "W I m i f 3ega Spraeiedliwego i * Imię Boga Miłosifraege,sami#ehajeie t e j dretl,i«pW mesie esast Badejdsle chwila, śe
przez wasze grzeohy eały świat bfdsle karsayt Będą rdżue katskłłziiy.1 R I
dziwcie się tema,»ie iayślcie,ie wisiett Jest ts» k r a j , a l h e tamten k r a j :
Wasze grzeohy są powodem - wołają o pomstę i s H e b s l A grsseh ten,któryś
popełniany Jest,to Jest grzeeli ssdo»ski,he d z i s i a j d«iaralizacja rezwlaf
ła się do tego stopnia, Ie esłowiek rdwaa się swiersętaai,a nawet gorszy
J t s t od zwierząt,be grzeszyó p o t r a f i ze zwlerzętaiai* Bądzeie p r z e k o n a n i f
±Q
Bóg będzie znosił t o do czasa,ale gdy nadejdą kary t o się n i a ;!zi-^cie
i Hi© czekaJeis na chwilę kary,ale s t a r a j c i e się przeJrzeÓ,bo ślepota
ogarnęła świat csły do tego stopnia,że nie wie oo czyni* Bo gayby wie«
dział, 00 czyni nigdy by tego nie robił*
Człowiek Jest zaślepiony w grzechaeh swoioh,ciągle narzeka na Pana:
Boga, na cały świat,a n i e wis,że przyczyną ioh niezadowolenia n i e jest
śiciat,bo świst Jest bardzo piękny,tylko własne i c h grzeohy,bo oni Joż
noszą w sobie piakto r o z t e r k i wisGZB0j,wiee«iiego wyrzata s n a i s n i a i cho­
dzą w piekle swojej własnej duszy*
i ) z i a i a j n i e są winne rsądy •> Jak ladzism się zdaje • że Jest śle,
t y l k o własny i e h Bier«ąd,w który wpadli i w którym żyJą*lieoh dasze awr?
cą się do Boga,nieeh a skrasza i żala wyznają awaje grzeohy,niecą sie
aoaią,'«;ypełniaią przykazania Baż*,słaehają -laJaioła lażego,nieeh e i f mm
najpierw odrodzą ,nieoh przez dobry przykład i dobre oozynki i dobre ży-;
eie odrodzą świat,a Staałe się Królestwa Poka|a i Miłosi^edzia*
Dziateie się,że są wajny i przelewy krwi,8 aiektórzy nawet r żąda Ją
t e j woJny.Obayjels najpierw ręoa wasza aa zbradaiezaj krwi i błagajcie
Boga o pokój w doszaek waszydb i pakdj aa s i M i i * I i e rsądajeie wojen,ale
ueiszoie wojnę waszych sastień i wołajcie da Boga: '*Fr»ed oczy fwoje Barn
winy neeze ekładsay** i wiedieie e tym,Że ''maiej daleko cierpi?Ey niżeliś'
ay zaważyli** sa nitprawodel hasze* A wtedy Fan BÓg da pokój 1 w pokoja.^
aieszkaó bęasieay,bo Bóg nie Jsst l o g i e a r o z t e r k i , a l e Boglss p o k o j a . * , .
Świat niech się odrodzi,to znaczy wszysoy: czy t o dachowisństwo,
czy t© zakony,ozy ladzie swieocy, nieeh dojdą de tego aro«offll*ni«,śe aja>
t«rłaliza Jest pewode* wszystkiego zgorsz eaia .ŁaSzioa Jest za dotjyze.
Zachłanni 8ą,8zakają czegoś,żądają wabogaceaia, a laa Bóg wyrywa im t o :
wszystko z rąk,i .do ezego m i e l i przywiązanie,t© niszczy*Jiecfe atarają
się byó ogołoceni*fen,ee saa więoej,nieeh rozdaje tema,oo aa a n i e j *
lapłaai aie eh się nie zajmą ją «aterialisiłea,»aterlalay«i sprswasi, •
a n i polityką,bo to de nieh aie aaledy«lifłaa aa byd daszpasterzem i dba«
o swoje ewieezki,i t e ieet Jege aadaaia.lesztę ale eh edda lega, a lóg oai
wszystka arsądzi wedłog Iwojoj lądrośei* Im więoej kapłani będą d b a l i o:
odrodzenie dass,tym więcej błogoaławisdatwa spadnie na aieh i praez nici
r.a cały świat *aieoh naaozają. Jak łodzią maja koehad Boga i Jak s i f s t r z * :
graeeha. Saai niesb będą waer«i i deskonałasałą. l i e o h kapłani i zakony;
nigdy aię aie troasesą o rzeczy aaterłalne*Iieeh ssakają i głoszą Kr6" r
l i s t w o loże.a raasta będzie im daaa* dażsli kapłani w ten sposób po3tc^':
pawaó będą,to odrodzą cały świat*
£aidy z naa powinien o t o dbad, aby w daszy Jego nastąpiła odrodss'•
nie*Sycie nasze powiafMi przynajmniej w esęśol byó podobne do życia św.
•cransiszka z layża.który oddał wszystka d l a Boga i bliźnie go, a nigdy aa
na niczya aie zbywało,snl Jego •synom, i eórkem saksiMiym - dachowya p r z a s
t j l e l a t i s t n i 3 n i a zakona.Im oni anląj przsrwiązają wagi do rascsy ziomskich,tya więoej Bóg o nich pamięte.Jest 2aken żebraofy,który n i a t y l k o
s s a wyżywi się,ale Jeszcze tysiące biednych p o t r a f i wyżywió z jałaaźny*
12 lutsgo 1953 r .
Widziałaa w ozyśóea dasze nałogowych pijaki,którzy pijąc ssarno.^^al i mienie swoje,rodzinę przyprowadzając do nędzy i g r z e s z y l i po pij-ineai
awanturowali się,różne r z a o a l i przeklaastwa,gorszyli własne dzieoi i
- 19 .
i iimycft. ^Mzi&tm i c n zanoraeitycń w stadfiiacii talc,i« było widad t y l k o
głowf «A I r m i m l s l i alrasis oał© mokro,oiągle woda z nim ciekła•cłyszała!:!
głos TTypowlsdsJący słowa: **fak cierpią ci,ktdrsy oddawali s i f p i j a i s t w a ^
iłałogowo*'.
'
Widslałam b l u L Ź a i e r o d W j k t d r z y błoiSnlli p r a e c l w Bogu i iLościoło^'i,rf:a-^
c a l i TótnB osscserstwa im lioJoidł,Badusc!iowie£stw0,w t e j o l i w i l i t a k icfit ;
widzę,jak mają jęsyki przybite do brody,obcą s i f porozaaied,a n i e mogą mc'
wid.Hajwlęcej cierpią oi,ktdrzy blużnilł przeeiw Matee Bożej,jako Siepoks
I s n i s P o o z f t e j , n i e c z c i l i Jej za D z i e w l c f , t y l k o za Matkę Jezusa,za to,że ;
nis w i s r s y l i j Z a t o że blużnili.nie wierząc,i# Jezus począł s i f z Bucha |
SwiftegOjbyli w cismnośeiaeh.Błagali o światło Bacha Sidetege i s z u k a l i \
t»j świstłoflol,al0 fdasl* t y l k o się 'obrócili,©iągle b y l i w o i e a r - o i c i s c n *
ffidzlałfiuss także taicioh, którzy wie uznawali O jea Świętego jakoGrłov;c
Kościoła i jgie w i e r z y l i w to,oo Ojelea Święty mówi "er eathsdra'** l i i e wie
r s y l i w jego Bieomylnośó, w dogmaty,aie słaefeali lośclsła świętego.fu w ,
eayśócu b y l i oni głusi: c h c i e l i słys2eO,ale aie nie mogli U8łysz3d,ai co
słjsssli nis mogli zrestealed,co t o j a s t . P y t a l i jeden drugiego co to jest
i *5ie a o g l i odpowłedzieÓ,b© n i e m i e l i zrozumienia.
Wldziałi^ dttż© osab,ktdre eierpiały st©ae««ie de aczynk^w,jakie po- ;
pełniały. Mm przykład widsiełam duszę jednej ©seby,która była w l3sie,2!ła'
ła topór w rfce.Syły ogromne drzewa.Ona t e drzewa ścinała,a drzswa r.a nią,
Spadały i jakby zabijały ją,i znowa się pedneslły,! tak bez przerwy.
Pytsłsm się,jaki powód misł t t n esło-^ekt Dlaczego go widzę z toporer
Czy był cieślą? Dano mi odpowiedi,że tym toporem on zamordował p@^ną r o dzinę.aaa sobie przeciął żyły ł «aarł. Spytałam aię t e j ..di!»sy,co było po­
wodem,żs za takie sbrodnie - grzeehy nie j e s t potępiony? Powiedziano laij
śe miał akt ekruohy i spełaieas aobre ueayBkl,a zbrodnię tę popsłnił nie
d l a jakiagoś z y s k u , l e c z w uniesienia,bo t e osoby bardzo mu dokuoaały,że
jaż r i e aiógł t e g o wytrzeyraaó i t a k tragicznie życie zakoóczył.Dlatego Bóg ^
ssa przebaczył i skazał go t y l k o na ciągłą pokatę czyśćcową.Dużo osób o f l a '
rowało się za niego jako ofiary.Odprawiona zostały Msze święte za tę dasat
i widziałam, j a k stopniowo przsatawał oi<3rpiQÓ.Później widziałam go ^ mxU'
tłości.
2Jiektóre dusze skazane są na długie oierpienia ozyśÓoowe,cJa4>ó miały
poza sobą dużo dobrych uczynków.Są one długo W ozyśóea za swoje a u g y b i a i i i i
a jednak dochodzą potem do większej światłości i chwały niż inne,które
m n i e j aiiałyttozynków,którechociaż JcrÓtko były w ezyśóoa,ale w w i * ? l k i e j
chwale n i e są, bo nie miały wiele zasług i eaól,a kary za t e n i e w i e l k i e
grzsehy wnet odpokatewały.Blateg© bar<iRO trzeba Starad się o dobre uczynk:
o dobrą intenoję i ersez akty s t r z e l i s t e roapłamieniad swoją duszę i serc«'
bo w t a k i e j światłości będziemy,w j a k i e j umieramy-i^eden akt s t r z e l i s t y k u f
Bogu,na przykład: "Boża kocham Gięl* wpada jakby strzała w Sesoe Całej
Trójcy Świętej i ten akt uwielbia Całą frójeę Świętą i nam czyni chwałę i
p r z s z całą wiecznośd*
I l e t o j e a t ohwil zmarnowanych na rzeczy daaze8ne,na różne zachcianki
narzekania i przekledatwa,na różne zbyteozae t r a s k i s jatra,na ciągłe zapatrywanla się pesymistyczne....f Osy nie l e p i e j powtarzaó w tym czasie
a k t y s t r E e l i s t e ? O d d a ó się z miłością w ręce Boga - Opatrzności? spokojnie
przeczekaó,aż wszelkie burze przeminą,zawsze patrzeó w przyszłośó optymis*
tycznie,wierząc ża mamy najlepszego Ojca,Boga Wszechmogącego i na|l«pszą
Matkę w Siebie ©raz Opiekana św.Józefa,którego Bóg Sam "Uczynił Panem lome
Swego i Książęeiem wszelkiej posiadłodei Swojej** f a k i e ©ddsaie się Boga,
t a k i e rzucenie się w Jego objęcia ze ślepą wiarą dzi«oka,je3t największym
Iskarstwsa na dzisiejsze nerwówości*Jest t o t r u d n e . l l e gdy w t a k i m zdener­
wowaniu zdobyó aię choóby na j e d e n akt; "Bądi f o l a fwojaj na skupianie jeć
noffiinutowe,wewnętrzne,gdy t o powtarzaó często,nerwy eię uspakajają i bę­
d z i e nasz stosunek zfis^^islę inny do wszelkiege oierpienia i niepowodzenia.
19 l u t e g o 195i r .
jaż było powiedziane - w ezyśdea są stopnie oierpienia.Gitrpienis
« 20 t@ aaleźą od oifżJcoioi grzechów nioodpokatowsnych.Są w esyśócu tak o i f j
k i e oierpienia,że wydaje 3ię,ie t o Jest jeat eierpienie piekielne.Aie
są też dla innych daaa niewielkie eierpienia,blisko Sieba,jakby w pr«e<
sionka llieba,gdzie dasze nie t y l e cierpią,ile aie aą w t e j światłeaei
i n i e doznają szezęloia oglądania Boga twarzą w twarz,ta^ j a k powinny,
gdyby omarły w stanie łaski 1 pO odpokatowania kar za win;y jaż t a na
zieasi*
Zary doezissne na z i e a i i można odpskeitowaó przez c i a r p i s n i a , p r z e s
dobre uczynki,przez a k t y strzaliste,fflodlitwy,częsta ttcsfa^osariia do ICor a u n i i świętaj,słuchanie t o z y 3-;7ictej,a jaśeli taożna p r z e z znaszanie
wasalkich przsciMności
ciowych,pr2«3Z darowania urazg^azyaU. Q U O ofia*
rowaó t r z e b a jsko pokutę za swojo grzachy.Jednoczadnie modlió aię możni
za duszcj w czyśÓGU cierpiące,które stają aię wtedy agiszymi dłużnikaai
i będą się staraó,aby wstawiaó za naaii i uprosió naa po naaz«sj śasieroi
rychłe odpocznienie w Bogu i światłości wiecznej*
Wiele pomagają, duszom czyśóoowym Msze święte gregoriaiiskia,każdy
p o w i n i e n j u t za żyoia zaopatrzyó się w Msze święte gregoriańskie,aby
po śaierci rychło b^ó twolnionya z czyśóoa.Jak widzę,to Msze święte gre
£ o r i a j l 3 k i s są skarbem nisooenion^ra dla dusz czyśóoowych.naprzykład, w i ­
dz iałi^ duszę,która za żyoia miała wiele wad i nie była doskonała.^Vidziałasa ją po śmierci; Była spokojna,ale była w wielkim bólu i c i e r p i e ­
n i a . ?o odprawieniu Mszy świętej z a r a z w dniu pogrzebu i po p o g r z e b i e
ją c o r a z jaśni-^jszą i radośni-yjszą. f czasie Mszy św.gregoriańsJiich
wahoiziła do coraz wy2;sz©j światłości.Z początka widziałam ją bardzo
uboco ubraną,z pustya k o s s y c z k l e i a , t o znaczy,że nie laiała dobrych ucaynków.?rs5Z Msze ś w . i Kojaonie św.,zwłaszcza męża,koszykaten się napełniał
Zid. życia mliił* oiia. tą wielką Oiiwt$,ńó iikiłuwała ox.ySwvśó 1 b ^ i a bź^rdso
w i arna nałtonką. Potem i m więcej Ł.szy świętyoh wyałuchano i JŁomanii świę
H^ah w j e j i n t e n c j i prssyJ!aovMaRO,tym w większych była radościach.f/idzia*
łam ją potea v» s z a c i e białej,jak do śluba.iiie była w radościach,ale już
i r ^ i f c a j oozyszozona.X='óżniaj,w miarę dalszych kasy św,widzi£łaBi j ^ w zae
słonie bii^łsj - j a s n a j w r o d z a j u welinu, j t i k i nosiła Matka BosiŁa.iiuaza
t a miała nabożeństwo do Matki Boskiej.Po akońozeniu wszystkich s.azy św.^"
widziiiłaa ją w w i a l k i s j jasności. B i e widziałam szaty,ani ciała « ksz%tałcie człowieka,ale widziałam ją jako wielką światłośó,odbioie ioga w
n i e j a j e j w Bogu.Było t o eoś tak pięknego,tfik przeżroczego,2e ;aożna po
^•jiadziaó że t o j e s t duch,który peohodzi z światła i wszedł w światło.
foznałam tę duszę,którą przedtym widziałam,gdy jeszcze cierpiała.
Swykle gdy widzę dasze cierpiące,Anioł Stróż przedstawia a i j^ w posta­
c i a c h takich,aby a i azmysłowid i daó możliwość poznania i wyrażenia t e ­
go,aby i n n i t o mogli l e p i e j zrozamieó.fięc tutaj,gdy t e dusza j e a t już
w światłości,widzę światłosó w światłości,to snaozy widzę duszę w Bogu
a Boga w duszy.£Ia tym polega t o wieczne szczęście,że jesteśmy st<torzeni
na obraz i podobieństwo Boga i stajemy się tym od kogę poohodzitEy,to j
j a o t odbiciem Boga.Postaó t e j daszy widzę 1 poznaję,pomimo,że pozbawi©*
na j e s t oiała.&dy dusza ta»o której mówiłam wyżej,weszła do t@j świa­
tłości, słyszałam j a k mówiła do swego męża,który wtedy był u mnie,aby wy
sławiali wszyscy wielkośó Boga i powtarzali ten akt: ••Siech będzie poch'
•.•ifslcny 3dg w Swoich Aniołach i w Swoich Świętych." Prosiła,abv odaa^^ia- •
no " i ^ a g n i f i o a t " - . ^ i e l b i j duszo moja Pana, i rozradował się duch siój
iv Bogu - Zbawicielu moim", aby n i a płakali,tylko wysławiali Boga,bo
? s i s l k i j e s t Bóg w Miłosierdzia Swoim. Potem dziękowała i błogosławiła
taraa mężowi,że t a k starał się o odprawienie tych Msay świętyoh,bo gdyby
n i e alsae Św.,bardzo długo b^ cierpiała.Dusza t a przebywała w ciiyśóou
t y l k o k i l k a miesięcy.
i l i e c h kaady stara się n i e o wieiiee i kwiaty,bo t o uaiarł^fm p o % t k t t
nie p r z y n o s i * i l e za t e pieniądze niech zamówią Msze święte, bo nieraz
yKystarozy Msza święta,aby dusza ssi^bko złączyła się z Bogiem.Kwiaty da­
ją t y l k o dowód pamlęoi - i dasza o tym wie.I Zośoioł aw.obciaodzi się z
ciałem umarłyoh z iwelkim pietyzmem,bo t e j e s t dogaatem,że ciało nasze
zmart«%wyehwstaais-,Giała saarłyoh trzeba sza&swad,bo oiała t e będą
- 21 k i - a d y ś a < . v i a l b i o B S , a już t a na z i a a i jaśali wyniesione są do goaności bea*
t y f i k a c j i j t o r e l i k w i e są w wielkim acacaeaiea i pxzaa r e l i k w i e n<;tjwięksisi
otrzymujemy oiida.fifo każdy powinien awoj© olało szanowad jako przybytek
Ducha Świętego,nis kalad go g r z e c h e m , a l e mied eześd i szacunek dla t e g o
p r z y b y t k u Boga.Zatem kwiaty aą dobre jako tea dowód pafflięci,ale n a j w a ż n i a j s z ą rzeczą j e s t Msza święta,K-omonia święta,dobre uozyhki z a zaarłyoh,
o d p u s t y , D r o g a krzyżowa,przebaczenie win i uraa,znoszenie z poddaniem się
w o i i Boaaj r ó ż n y c h c i e r p i e ń w i n t e n c j i dusz w cayśóca.^o wszystko jdst
drogocenny ©kup,za który dusze w czylóea będą nas wspomagad już t u n a z i i
B 3 i , i kiedyś przaz i c h wstawiennictwo tfpro*i#adzeni będzitiuay bez saąk oz-jśóco^ych
do przybytków wiecznej aiłości.
2 isaroa 1953
r.
f ozyśóea widziałaa dusze zakenae,które przebierały ziesmiaki i m ó 'siły,źe 32 l a t a spełniają t e ozynnośó i n i e aogą praoy zakończ^ó.Zrozuaiałćłra,że za ż y c i a nie przestrzegały ubóstwa i ooś zaniadbały,2ia3iały oei
zniszozyó z e stratą dla klasztoru«Eównież widziałs® dusze prsełożoriyoh,
które cierpiały z a nadulycie swojej władzy*
S-lasztory powinny z a dusze zmarłych swych człenków wiele się laodlió
b o często b a r d z o długo dusze zakenne pozostają w ozyśóeu,a zwłaszcza d u Bze przełożonych za nedążyoie władzy swojej,za estrośó w kierowaniu i z a
zaniedbanie sw^ch podwładnych w zrozumienia i epieos*
lak już powiedziano o ezyśdea * aą t a m stopnie oierpiań.ńidzę nierai
dusze,które bardzo krótko przebywają w ezyśóea.Są rąezej w ciemni,nie w i ­
d z ą jasności Oblioza Boga,i t o są i c h oierpienia bardzo dotkliwe,Jakże
D f i r d z o trzeba się a ^ d i i o z a dusze w oiy odOu.Jiieraa jedna Msza ivv*.«;y'St£r-»
czy,aby zasłona się przerwała i dusza ujrzała Oblicze Boga.ftedy widzia*
ł a m dusze jako strzały lecące w objęcia Miłeści Beżej.Dusze t© fcył^ n a
ziemi doskonałe,ale miały jeszcze swoje naleciałości niaodpokutowane.
Baj«ięcej dusz jest zbawionych i krótko zostają w czyśćca,które aia«
ły nabożeastwo do Oblicza l*ahs «Jezusa»Oae krótko cierpią,bo jak z a aonett,r-a które| j s s t oblicze królewskie,można wszystko nsbye,tak t e n , k t o
miał nabożeństwo do Dblioza Pana tTezusa,posiać tę drogocenną monetę,za
którą się wykupuje z ezyśóoa,! jeg© szezęśois polega na tym,że patrzy
terazfewarząw twarz w Oblicze f e n a Jezusapfatrzed twarzą w twarz znaczy
byc pegrąźoisys w f r d j c y Świętej
oałą wieeznośó.
Inne stopni© cierpied, zależne są ed grzechów aie©dpokutow&r.|ch.
Kleraz dusze cierpią w czylóou bardzo długo•Widziałam d u s z e jeszoe z śzb*
dnicb wieków. Widziałam biskupa z t a k i c h ozsSós.Z tego eo widziałam wrdo»
skaję,źe w i e l k i e j e s t Miłosierdzie Boże,ale,jak już p o w i e d B i e n o wielka
j e s t też Sprawiedliweśó Boża*
Więc niech każdy się stara odpokutowaó swoje grzechy prz&z aodlitwy.
z w ^ s z c z a za imarłyoh,be dusze zmarłyoh będą aaa wdzięczne przez oałą
wiecznośó,ale przedewszystkiffl ^tz9z
eałs % c i e nasze.Sieeh w s z y s c y czy­
nią dobre uczynki w i n t e n c j i dusz o^śócowych.Siech starają się zdebywaó
o d p i j B t y n a k o r ^ ś ó dusz zmarłyoh,dawad na Msze św#,zwłaszcza gregoriańs­
kie.Klech odwiedzają chorych,pocieszają cierpiących,a najważniejsze sta­
rają się Żyd w łaaoe Bożej,aby i c h śaieró a i e zastała a i ^ g p r s j ł g o t o w a a y c h .
Bieoh z a własną duszę dawają n a Msze św«jeszcze za ż;ycia.Sitach nie cze­
k a j ą n a żadnych znajomych a n i krewnyoh,b© prędke prawie wszyscy z a p o m i ­
nają o zmarłych.
Bardzo dużo grzechów odpokutowają dusze jaż t a na zieai,gdy żyją w
zgodzie czy t o w E i a ł ż e ń 8 t w i e , a z y w rodzinie,ozy wspólnym pożycia.Ilieoh
wszędzie roznoszą pokój,a pokój ten będzie z a i s i pTzez oałe żjoie i ten
pokój będą m i e l i w życiu wiekai8tym,iwiatłodd frzedwieeznej Światłości
swieció iai będzie i będą szczęśliwi w szczęśliwości wiecznej.
W ozyśócu oprócz oierpied dusze mają też wielką radość.Każda ićsza
ś?s. sprawia im wielką algę, jest i o h wybawieiii«B.Choó n i e odraza,to spra­
wia i a algę,bo Jezus piemyche^zt t a jako Peoisszyoiel
swoją
22
przelaną i Mfkf i daj© daaaoa łaskf poolaasefeia i radośei. zwłaszcza
'ezoieiele Krwi Przenajświftezej doznają w i e l k i e j pomocy, a Matka Boska
i aniołowie Strdżowie odwiedzają dasze czyśdoowe. Często w soboty Matka
Boska wybawia dasze,ktdre aiaarły w stanie łaski, zwłaszcza dasae noszące sskaplerz, t a k j a k to obieoała św.Szymeaowi. Piątego powinniśmy bar­
dzo nabożnie nosid szl^plera i wypełniad warunki do niego przywiązane.
Pos ze, ktdre n i e mają w sobie jeszoss isiłodei B o i e j , nieeh starają
się żyd dobrze i w żyozliweśoi s b l i i n i m i . lebre wyohowsnie wymaga tegg
aby pewna e t y k i e t a była kaehowana i t o naltdy de dobrego tona.irięo l a ­
dzie koohaiąey Bega,ktdrzy s siłośei d l a Begaihio dla Ilego aczynid nie
ołogą.nieeh t e czynią ehedby dla t@'ms i będą ladśsai kaltaralnyiai; ozy t
w podrdży, ozy w tramwaj a, esy gdsielralwisk* Bo ebsoBS smehowanie wśrdd
bliśnieh sostawim dttde ds lyssemim* Smwssi m i ^ l i saebswają ohed t y l e
takta,aby gdy dojdą do delikaMośoi aomieiiia, s t a r a l i się wszystko uczy
n i d z miłosoi dla Boga. l i e o h saosmą ed tyelt sl«iisatarnyoh d«iozeń,aby
z czasem wydelikaoająo sinienie pdżjiiej wszystko e z y n i l i dla Boga,bo
dopiero postępowanie nasze będzie zasłsgująes aa żywot wieczny. Bo
przed Bogiem mają wartedd t e aezynki, ktdre peehodzą i aiłości Boga i
bliźniego, wtedy będą oni spokojnie sesierad*
Mająo zapas debryeh uozynkdw n i e będą sądzeni,ale olecą wraz ze
swoimi Aniołami itrdżami na skrzydłach miłodoi i wpadną jako ogniste
strzały w bezdenną otohład nie c i e r p i e n i a , ale otohład miłości i aały@z
t e słowa; "Pdjdście,błogosławieniI Bowiem ozynłliście aiłosierdzie,więc
miłosierdzia dostąpioie 1 żyd będziecie w Erolestwie Moim, w domu Ojca
MegOj w ktdrym aieazkań j e s t wiele.**
"Som Ojca Mego - t o j e s t Siebe.»
M p i s a dokonane l ? . I * 1 9 7 2 r .
Za sgodndd &*M«

Podobne dokumenty