I dla olimpijczyka, i dla hydraulika

Transkrypt

I dla olimpijczyka, i dla hydraulika
Dodatek informacyjno-promocyjny do „Super Expressu”
27 maja 2015
I dla olimpijczyka, i dla hydraulika
Każdy, kto dzisiaj chce mieć pracę, a najlepiej dobrą pracę, musi
nastawić się na to, że stale będzie się uczył czegoś nowego.
Uczymy się w szkole, na kursach i szkoleniach, ale także w pracy od innych i sami – z książek, gazet, praktyki, Internetu. Jak
to jednak udowodnić pracodawcy?
Sport to dobry przykład, by pokazać, jak
branża może dbać o jakość swoich dyplomów i dobre przygotowanie pracowników.
Branża sportowa porządkuje kwalifikacje
kadr sportowych poświadczane dyplomami i certyfikatami: trenerów, instruktorów, animatorów i innych prowadzących
zajęcia sportowe dla wszystkich oraz treningi wyczynowe. W tej pracy, której patronuje Ministerstwo Sportu i Turystyki,
wspiera ją Instytut Badań Edukacyjnych.
Co to są kwalifikacje? To dyplom, świadectwo, certyfikat. Jednym słowem: dokument, który potwierdza, że ktoś coś umie
i potrafi.
Jak można uporządkować kwalifikacje?
Wymyślono w tym celu tzw. ramę kwalifikacji. To tak, jakby ktoś postawił szafkę
z szufladami i wkładał do niej dyplomy.
Każda szuflada to inny poziom kwalifikacji.
Po co komuś porządkowanie systemu kwalifikacji, skoro do tej pory było wiadomo, jaki
ktoś ma dyplom i co on oznacza? Okazało
się, że wcale nie jest tak dobrze. Po pierwsze,
ludzie w całej Unii Europejskiej (nie tylko Polacy) zaczęli wyjeżdżać do pracy za granicę.
A wówczas okazało się, że zagraniczni pracodawcy nie rozumieją wartości ich dyplomów. Dyplom kucharza czy hydraulika nie
znaczy tego samego w każdym kraju. Np.
polscy hydraulicy wiedzą i jak położyć rury
w ścianach, i robić tzw. biały montaż, a są
kraje, w których to dwie różne specjalizacje; z kolei we Włoszech kucharzem jest już
ktoś, kto potrafi zrobić tylko pizzę.
Po drugie, studenci zaczęli korzystać z roz-
często są zatrudniani poniżej swojej wie- jak mają podnieść swoje kwalifikacje, żeby
dzy i umiejętności. Nie dlatego, że są obco- awansować czy więcej zarabiać? W jaki
krajowcami. Powodem jest to, że nikt nie sposób można zaplanować, na jakie szkowie, ile warte są ich dyplomy. W niektó- lenia kogoś wysłać? Jak pokazać klientom,
rych krajach, które mają już swoje ramy że nasi pracownicy mają wysokie kwalifikwalifikacji, jak w Szkocji czy Irlandii, kacje, a nasza firma jest konkurencyjna?
służby zatrudnienia próbowały porów- Branże uznały, że uporządkowanie brannywać polskie dyplomy z odpowiednika- żowych kwalifikacji jest dla nich korzystmi wydawanyERK – SYSTEM ODNIESIENIA RAM KRAJOWYCH
mi przez ich
ERK – SYSTEM ODNIESIENIA RAM KRAJOWYCH
rodzime uczelIRLANDIA
POLSKA
nie. Jednak doIRLANDIA
POLSKA
POZIOM
10
piero sprawdzePOZIOM 10
nie, jaki poziom
POZIOM 9
ERK POZIOM 8
POZIOM 8
POZIOM 9
ERK POZIOM 8
POZIOM 8
ma przypisany
POZIOM 8
POZIOM 7
ERK POZIOM 7
polska kwalifiPOZIOM 8
POZIOM 7
ERK POZIOM 7
POZIOM 6
ERK POZIOM 6
POZIOM 7
kacja (czyli np.
POZIOM 6
ERK
POZIOM
6
POZIOM 7
dyplom), będzie
ERK POZIOM 5
POZIOM 5
POZIOM 6
ERK POZIOM 5
POZIOM 5
POZIOM 6
oznaczać to, że
POZIOM 5
ERK POZIOM 4
POZIOM 4
ktoś pracująPOZIOM 5
ERK POZIOM 4
POZIOM 4
POZIOM 4
ERK POZIOM 3
POZIOM 3
cy np. w IrlanPOZIOM 4
ERK POZIOM 3
POZIOM 3
POZIOM 3
dii będzie zaraERK POZIOM 2
POZIOM 2
POZIOM 3
ERK POZIOM 2
biał tyle samo,
POZIOM 2
POZIOM 2
POZIOM 1
ERK POZIOM 1
co Irlandczyk
POZIOM
2
POZIOM 1
ERK
POZIOM
1
POZIOM 1
z takimi samyPOZIOM 1
mi umiejętnościami i wiedzą.
maitych programów i zmieniać uczelnie,
więc pojawiła się potrzeba, by porównać,
czego się uczą.
Po trzecie, ludzie częściej muszą zmieniać
pracę, szkolą się, przekwalifikowują. Tymczasem nie wiadomo, ile jest warte szkolenie, na które się zapisujemy, ani – przy
zmianie pracy – to, które mieliśmy u poprzedniego pracodawcy.
Skoro więc trzeba znaleźć sposób na porównanie, ile wiedzy i umiejętności oznacza dany dyplom, to jak to zrobić? W Unii
Europejskiej stworzono Europejską Ramę
Kwalifikacji – „tłumacza” wszystkich dyplomów i świadectw. Ustalono, że każdy
kraj opisuje swoją narodową ramę, a potem porównuje ją do europejskiej. Polska
zrobiła to w 2013 roku. Ramy kwalifikacji
projektują nie tylko kraje Unii, ale i około
140 krajów świata.
Numery na dyplomach
Polska
Rama Kwalifikacji
Kiedy wejdzie w życie ustawa o zintegrowanym systemie kwalifikacji (rząd przyjął jej założenia 31 marca 2015 roku), to na
wydawanych dyplomach pojawią się dwa
numery – numer poziomu Polskiej Ramy
Kwalifikacji oraz numer poziomu Europejskiej Ramy Kwalifikacji.
Kwalifikacja z przypisanym numerem
poziomu Polskiej Ramy Kwalifikacji będzie wpisana do Zintegrowanego Rejestru
Kwalifikacji. Do rejestru każdy będzie mógł
zajrzeć poprzez Internet, wybierając kurs,
szkołę, dowiedzieć się, jaki będzie miał
numer na dyplomie oraz co powinien wiedzieć i potrafić po zakończeniu nauki.
PRK obejmuje edukację szkolną (ogólną),
wyższą (studia) i zawodową, w tym nie
tylko to, czego można się nauczyć w szkole lub na uczelni, ale także na kursach,
szkoleniach, w pracy, w domu i w każdy
inny sposób. Podobnie jak Europejska
Rama Kwalifikacji,
PRK ma osiem poziomów.
Każdy z poziomów
8 ramy ma określone
wymagania, które
trzeba spełniać, żeby
7 uzyskać kwalifikację
na danym poziomie.
Wiadomo, na jakim
6 poziomie znajdą się
dyplomy szkolne. Co
do innych kwalifi5 kacji, to muszą być
odpowiednio opisai zgłoszone do re4 ne
jestru przez zainteresowane grupy. Na
przykład branże.
Rama dla pracujących
za granicą
Z numerem na dyplomie zmieni się sytuacja osób, które pracują za granicą. Dzisiaj
Polska Rama Kwalifikacji
Edukacja
wyższa
Obecnie poziom PRK przypisano tylko niektórym k
walifikacjom
edukacji formalnej, np. świadectwo dojrzałości (matura) to poziom 4.
doktorat
magister,
magister inżynier
technikum
matura
ZSZ
ZSZ, LO,
technikum
Edukacja
ogólna
Edukacja
zawodowa
licencjat / inżynier
3
Sektorowe
2 Ramy
1 Kwalifikacji
gimnazjum
szkoła
podstawowa
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczone w dodatku
Numery
poziomów PRK
1
Co zrobić, żeby ludzie
łatwo zmieniali pracę w ramach branży,
żeby było wiadomo,
ne. Widzą w tym możliwość zadbania
o jakość swoich certyfikatów, uporządkowanie ścieżek awansu zawodowego. Pracodawcy wiedzą, że istotne będą też przepływy pracowników wewnątrz branży
oraz pomiędzy branżami, a to umożliwi
jednolity system kwalifikacji.
Sektorowe Ramy Kwalifikacji będą
uszczegółowieniem Polskiej Ramy Kwalifikacji z uwzględnieniem specyfiki branży i umożliwią uporządkowanie oraz zapewnienie porównywalności
kwalifikacji. We współpracy z Instytutem
Badań Edukacyjnych swoje ramy buduje pięć sektorów: bankowość, sport, turystyka, IT oraz telekomunikacja. Zbudowanie swojej sektorowej ramy kwalifikacji
planują m.in. budownictwo, zarządzanie
nieruchomościami, specjaliści od systemów alarmowych.
Jedna rama dla sportu
Rama sektorowa nie musi zajmować
wszystkich ośmiu poziomów polskiej
ramy. Sportowa rama ma sześć poziomów – od 2. do 7. Opisuje, jakie kompetencje są niezbędne do uzyskania kwalifikacji
trenerskich na każdym z nich. Zapewnia
więc jakość kwalifikacji zawodowych,
ułatwia uznanie kompetencji zdobytych
w różnych formach uczenia się, także nieformalnych i pozaformalnych, oraz pokazuje ścieżki kariery. Pozwoli to m.in.: na
porównywanie między sobą kwalifikacji
trenerskich w kraju, ale też na forum międzynarodowym.
Nad ramą pracowały cztery zepoły: do
spraw kwlifikacji w sporcie powszechnym, kwalifikowanym, osób niepełnosprawnych oraz ds. badań jakościowych
i ilościowych. SRKS stworzyła grupa instytucji, w skład której weszły: Akademia
Wychowania Fizycznego w Warszawie,
Instytut Sportu oraz Toruński Związek Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej.
Kierownikiem merytorycznym projektu był Krzysztof Perkowski z AWF, wykła-
Dodatek przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych
Dodatek informacyjno-promocyjny do „Super Expressu”
dowca i egzaminator na kursach kwalifikacyjnych na najwyższe stopnie trenerskie
klasy I i M; współtwórca programów kursów doskonalenia zawodowego. Koordynatorem projektu został Piotr Marek z Instytutu Sportu w Warszawie, kierownik
Akademii Trenerskiej. Zespół ponad 40
ekspertów tworzyli przedstawiciele trenerów, instytucji związanych ze sportem,
szkół kształcących trenerów sportu, polskich związków i klubów sportowych, jednostek samorządu terytorialnego.
– Rama ma podpowiedzieć pracodawcom,
w jaki sposób przygotowywać ludzi do zawodu trenera. Jakie powinni mieć kompetencje, aby były one kompatybilne z tymi
zdobywanymi za granicą. To ważne, bo
mamy otwarty rynek pracy, dlatego Sektorowa Rama Kwalifikacji dla Sportu podlega nie tylko Polskiej, ale także Europejskiej
Ramie Kwalifikacji – tłumaczy kierownik
projektu, profesor stołecznej AWF, Krzysztof Perkowski. – Przy pracach nad SRKS
spotkały się dwa środowiska: dotychczasowego sportu wyczynowego i rekreacji. Wyszliśmy z definicji sportu, która jest przyjęta przez Parlament Europejski: „sport to
są wszelkie formy aktywności, choć mają
różne cele”. Kilkanaście dni dyskutowaliśmy, czy rama ma być wspólna, czy oddzielna. Zdecydowaliśmy, że jest wspólny
mianownik – aktywność ruchowa. To, czy
ktoś zmierza do medalu olimpijskiego, czy
jest to tylko dla niego rekreacją, to różnica
zaledwie technologiczna.
Dzieci też skorzystają
– Dążymy do tego, aby system kwalifikacji w sporcie był czytelny zarówno dla osób
prowadzących zajęcia sportowe, trenerów
i instruktorów, jak i dla pracodawców –
deklarują twórcy SRKS. Przewidują, że na
wdrożeniu ramy skorzystają szkoły, kluby,
stowarzyszenia sportowe, ale też urzędy,
ośrodki zdrowia i rekreacji. Ponadto instytucje kształcące kadry, trenerzy, instruktorzy, działacze sportowi, a także zawodnicy, członkowie klubów i stowarzyszeń,
a wreszcie osoby biorące udział w zajęciach i pracownicy obiektów sportowo-rekreacyjnych.
Rama nie ogranicza się bowiem do sfery
wyczynowej: młodzieżowej, kwalifikowanej, zawodowej, olimpijskiej i paraolimpijskiej. Obejmuje też to, co dotyczy sportu dla
wszystkich, czyli akademickiego, w wojsku, policji i jednostkach zmilitaryzowanych, dla niepełnosprawnych. Dotyczy
sportu dorosłych w czasie wolnym oraz
dzieci, uprawianego podczas wakacji czy
zajęć pozalekcyjnych w szkole lub w miejscu zamieszkania.
We wszystkich tych obszarach aktywności wymaga się od osób prowadzących
zajęcia podobnych kompetencji, związanych np. z planowaniem, realizacją i kontrolą wysiłku. Albo wiedzy o tym, jak się
rozwija osoba ćwicząca. W jakim stopniu
z owych kompetencji korzysta trener zależy od tego, jaki jest cel treningu, a także od
możliwości i potrzeb ćwiczącego.
Biorąc to wszystko pod uwagę, stworzono
wspólną ramę kwalifikacji dla całego sektora sportu, ale w dwóch odrębnych ścieżkach rozwoju:
-- osób, które prowadzą zajęcia z nastawieniem na osiąganie coraz lepszych
rezultatów w rywalizacji sportowej, czyli trenerów sportów wyczynowych;
-- tych, którzy prowadzą treningi mające poprawić wyniki i stan zdrowia ćwiczących poprzez aktywność rekreacyjną, a zatem sport dla wszystkich.
27 maja 2015
Od asystenta do trenera
-- czynności warunkujących realizację
zajęć lub przebieg treningu, co obejmuje: diagnozowanie, czy ktoś może
uprawiać dany sport, planowanie, organizację i prowadzenie zajęć, kontrolę i ocenę efektów treningowych, zapewnianie bezpieczeństwa ćwiczącym,
a także przygotowanie sprawnościowe
SRKS nie zmusza środowiska do posługiwania się konkretnymi nazwami kwalifikacji. – Nie przyjęliśmy konkretnych
nazw, uznając, że to środowisko ma je kreować. Mieliśmy na względzie właśnie specyfikę rekreacji i sportu wyczynowego, bo
w tych dwóch obszarach nie da się
wydzielić takich
samych nazw. Na
poziomie rekreacji trener klasy
mistrzowskiej nie
ma racji bytu, oni
rozwijają to na
niższym poziomie
– tłumaczy prof.
Perkowski. Dlatego woleli rozwijać
ramę na poziomach, współgrających z polską
i europejską ramą
i odwołujących
się do rozwiązań
przyjętych przez europejskie stowarzyszenia trenerów oraz rekreacji ruchowej. –
Cała zabawa polega na tym, żeby pokazać,
czym się różnią kwalifikacje na kolejnych
poziomach i żeby potem można je było sobie dopasować – dodaje.
Zaproponowano nazwy przykładowych
kwalifikacji w sporcie. Wspólną kwalifikacją dla sportu powszechnego i kwalifikowanego może być asystent danej dyscypliny sportu (2 SRKS).
Kwalifikacje specyficzne tylko dla sportu
powszechnego to:
-- instruktor danej dyscypliny sportu powszechnego (3 SRKS)
-- trener osobisty lub trener danej dyscypliny sportu powszechnego (4 SRKS)
-- specjalista ćwiczeń prozdrowotnych lub
dyplomowany instruktor danej dyscypliny sportu powszechnego (5 SRKS)
-- dyplomowany trener osobisty lub dyplomowany trener danej dyscypliny sportu
powszechnego (6 SRKS)
Z kolei w sporcie kwalifikowanym propozycjami kwalifikacji są:
- trener sportu dzieci (4 SRKS)
- trener sportu młodzieżowego (5 SRKS)
- trener sportu wyczynowego (6 SRKS)
- trener mistrzostwa sportowego (7 SRKS) –
wymienia dr Hubert Makaruk z Filii warszawskiej AWF w Białej Podlaskiej i lider
zespołu ds. kwalifikacji w sporcie kwalifikowanym.
Należy podkreślić, że są to tylko wstępne
propozycje kwalifikacji. Eksperci SRKS liczą
na dalsze prace w tym kierunku z przedstawicielami różnych dyscyplin sportu.
– Tak samo jak krajowe ramy, SRKS przy
każdym poziomie opisuje wymagane na
nim kwalifikacje w trzech kategoriach:
wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych. Dzięki opisom wiadomo, czego
można oczekiwać od osoby z kwalifikacjami np. na poziomie 3. SRKS. I że wszystkie osoby na tym poziomie powinny umieć
i wiedzieć to samo, bez względu na miejsce
i sposób, w jaki się szkoliły. To jak z oznaczaniem poziomu hotelu: wiadomo, czego
się spodziewać od trójgwiazdkowego, a co
zaoferuje ten mający pięć gwiazdek – tłumaczyła dr Anna Szumilewicz, pracownik
Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu
w Gdańsku i liderka zespołu ds. kwalifikacji w rekreacji ruchowej w ekipie przygotowującej SRKS.
Rama dla sportu określi, co trener czy instruktor potrafi i jakie ma nastawienie do:
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczone w dodatku
i techniczne do realizacji treningu;
-- metod, form, środków stosowanych
podczas zajęć odpowiednich do specyfiki danego sportu. Zatem chodzi nie tylko
o dobór ćwiczeń, ale też przedmiotów,
urządzeń, czasu i miejsca odpowiednich
do tego, by uzyskać założony cel;
-- uwarunkowań i psychospołecznej
strony aktywności sportowej. Eksperci założyli, że uczestnictwo w sporcie
zależy od: płci, wieku, wykształcenia,
statusu ekonomicznego, stanu zdrowia, stylu życia, umiejętności ruchowych, dostępności obiektów, urządzeń
i sprzętu, warunków środowiska naturalnego, wsparcia społecznego, mody,
oddziaływania mediów. Ponieważ tych
czynników jest dużo, a sport uprawiany jest w wolnym czasie i dobrowolnie, to, według twórców SRKS, w pracy
z ćwiczącymi konieczne są: przygotowanie zawodowe w zakresie komunikacji i motywowania do sportu, dbanie
o atmosferę i atrakcyjność zajęć, indywidualny dobór zadań, a także działania edukacyjno-wychowawcze;
-- efektów uczestnictwa w sporcie: zdrowia, poziomu sportowego – obejmuje to
promowanie zdrowego stylu życia oraz
prewencję chorób niezakaźnych poprzez
regularną aktywność fizyczną, a także
działania nastawione na współzawodnictwo sportowe;
-- tego, co wspomaga działalność zawodową w sporcie, czyli korzystanie
z osiągnięć nauki oraz innych wspomagających obszarów, jak np. medycyna,
fizjoterapia, dietetyka i inne. W sporcie
kwalifikowanym dotyczy to także działań, które wychodzą poza samo szko-
lenie sportowe, dotyczą warunków socjalno-bytowych czy kontroli systemu
jakości pracy.
Dr Szumilewicz podsumowała owe wymagania w następujący sposób: – Instruktor rekreacji ruchowej danej specjalności,
czyli posiadacz najbardziej popularnej
kwalifikacji w tej dziedzinie, powinien
mieć wiedzę, umiejętności i kompetencje
społeczne umożliwiające planowanie, organizowanie oraz prowadzenie zajęć lub
imprez sportowo-rekreacyjnych w wybranej dyscyplinie rekreacyjnej w sposób
bezpieczny, efektywny i satysfakcjonujący
dla uczestników. Dyscypliny rekreacyjne
to np. narciarstwo, fitness, żeglarstwo, gry
zespołowe. I w odróżnieniu od tzw. sportu kwalifikowanego, gdzie liczy się przede
wszystkim osiągnięcie wysokich wyników
sportowych, tu priorytetem jest zdrowie fizyczne i psychiczne uczestników oraz ich
kondycja społeczna.
Potrzebę uporządkowania kwalifikacji
w fitnessie zauważono jeszcze zanim zaczęły się prace nad wspólną ramą sektorową w sporcie. Zaprojektowano w tej dyscyplinie takie kwalifikacje, jak: konsultant
fitnessu (poziom 1.), animator fitnessu czy
asystent instruktora fitnessu, instruktor
fitnessu w szkole, specjalista formy fitnessu (poziom 2.), instruktor fitnessu ze
specjalnością fitness – nowoczesne formy
gimnastyki lub ćwiczenia siłowe (poziom
3.), trener fitnessu lub osobisty (poziom
4.). Kwalifikacje zawodowe z dwóch pierwszych poziomów były nową ofertą edukacyjną, wynikającą z potrzeb rynku pracy.
Twórcy systemu podkreślali, że należy
walczyć z niekompetencją instruktorów
rekreacji ruchowej.
– W polskich klubach sportowo-rekreacyjnych często pracują niedostatecznie wykształceni instruktorzy. Innym problemem
jest dysonans w jakości usług edukacyjnych oferowanych przez różne podmioty.
A rośnie liczba placówek szkolących specjalistów rekreacji – zaznaczała Anna Szumilewicz.
Wybierasz szkołę lub kurs? Chcesz być zatrudniany według jasnych reguł?
Masz doświadczenie i umiejętności, a nie masz dyplomu? Chcesz wiedzieć,
ile będzie wart twój dyplom, kiedy wybierasz szkołę, uczelnię czy kurs?
Chcesz sprawdzić, czy liczysz się na europejskim rynku pracy? Uważasz,
że wiele wiesz i potrafisz, ale nie masz dyplomu, który by to poświadczał?
Pomagasz komuś w wyborze dalszej nauki lub w podjęciu decyzji o zmianie
zawodu? Uczysz innych, planujesz program nauczania, prowadzisz kursy
lub szkolenia? Chcesz zatrudniać ludzi bez kosztownych błędów związanych z rekrutacją, i dobrze zarządzać swoimi pracownikami?
Polska Rama Kwalifikacji to nowy sposób porządkowania
kwalifikacji i nowe możliwości ich zdobywania.
2
Dodatek przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych
Dodatek informacyjno-promocyjny do „Super Expressu”
27 maja 2015
Na treningu masz być
bezpieczny
Co się może wydarzyć? Źle wykonany
rzut czy przeciągnięte duszenie mogą
spowodować utratę przytomności. Rzut
lub dźwignia na staw łokciowy – wywołać uraz, który skończy się pobytem
w szpitalu albo nawet operacją. – Wtedy rodzic często zaczyna podważać kwalifikacje prowadzącego zajęcia. Że do urazu doszło przez jego braki w wiedzy czy
w umiejętnościach. Na koniec sprawa
trafia do sądu. Owszem, do takiego urazu
może dojść przez przypadek, ale prowadzący musi umieć przewidywać i zapobiegać. A do tego potrzebuje odpowiednich
kwalifikacji – mówi Skubis. Dlatego budowanie Sektorowej Ramy Kwalifikacji
w Sporcie uważa za bardzo ważny krok
właśnie we względzie bezpieczeństwa.
– W kwalifikacjach można dokładnie opisać, czego się oczekuje od trenera na takim poziomie nauczania: jakiego podejścia do trenowanej osoby, które zapewni
jej bezpieczeństwo w najwyższym stopniu, w jakim jest w stanie – podkreśla
trener. – Nie tylko na treningu. Musi zapewnić odpowiedni poziom umiejętności adepta, kiedy puszcza go na zawody,
i ocenić, czy może już brać udział nie tylko w walce na poziomie treningowym, ale
i sędziowanej. Nieumiejętność padania,
obrony może się dla zawodnika skończyć
poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. To wszystko wymaga wiedzy prowadzącego – dodaje.
– Musi umieć nie tylko kontrolować, co
się dzieje, we właściwym momencie pozwalać na stosowanie określonych środków, sił, akcji, w zależności od poziomu
ludzi, z którymi prowadzi trening. Równie ważna jest umiejętność odpowiedniego
zachowania się w sytuacji, gdy już coś się
zdarzy. Też nie każdy będzie sobie z tym
radził, trzeba mieć określony poziom wiedzy na ten temat – przypomina Skubis.
Bez tego dochodzi do takich sytuacji, jak
rok temu, kiedy do internetu wrzucono
film z walk 12-latków w klatce, na zasadach muai thai. Skończyła się brutalnym nokautem. Skubis sam interweniował u Rzecznika Praw Dziecka, pytając:
czy dzieci mogą się kopać po głowach?
– Walki psów są zakazane, a walki dzieci, na poziomie brutalnym, kontaktowym
– nie. Związek sportowy ma zakaz prowadzenia takich walk, ale organizują je
ludzie pod szyldem działalności gospodarczej. Może się wydarzyć coś strasznego – obawia się.
Bo o ile w bilardzie źle prowadzone dzieci
będą co najwyżej wypaczone sportowo, to
w większości sportów może to być groźne
dla zdrowia, skończyć się kontuzją, przeciążeniem organizmu lub kalectwem. Nawet modne ostatnio bieganie. Nieprzygotowani ludzie narażają organizm na
przeciążenia maratonów i nie wiedzą, jak
zareagują ich płuca czy serce, gdy przestaną intensywnie uprawiać bieg.
Jacek Skubis wierzy, że wiele zmieni
wprowadzenie ram kwalifikacji. – Dadzą
gwarancję, że ludzie mający określony poziom wyszkolenia zapewnią uczestnikom
zajęć bezpieczeństwo i uzyskiwanie coraz
wyższych umiejętności w sposób taki, jak
to powinno wyglądać – zapewnia.
Dlatego liczy, że nie skończy się na wprowadzeniu ram kwalifikacji, ale prace pójdą dalej. I doprowadzą do stworzenia systemu wydawania akredytacji tym, którzy
prowadzą kursy instruktorskie. – Proszę
spojrzeć na strony internetowe: kursy instruktorskie może zorganizować kto chce
– tłumaczy. – Człowiek z ulicy założy firmę i robi kurs, korzystając z materiałów
ogólnie dostępnych, np. filmów szkoleniowych z internetu. Kowalski znajdzie
też w internecie taki kurs nauki gry w bilard, piłkę nożną czy pływania. Jaki to
potem będzie bilardzista, piłkarz czy pły-
wak? Akredytacje na kursy mógłby wydawać na przykład Instytut Sportu. Kontrolowałby wykładowców. Weryfikował tych,
którzy sami chcą nadawać uprawnienia,
żeby nie wypuszczali w świat pesudoinstruktorów i nie pozwolili robić ludziom
krzywdy – dodaje.
– W sportach walki najważniejsze jest bezpieczeństwo ćwiczących, a to zapewnić może dokładne opisanie kwalifikacji, jakich
wymagamy od instruktorów czy trenerów – podkreśla Jacek
Skubis, działacz najpierw Polskiego Związku Judo, potem Polskiego Związku Taekwondo.
Według niego teraz nie wymaga się odpowiednich umiejętności od instruktorów
i trenerów. Sprawdzany jest raczej poziom
umiejętności technicznych, ale osobistych
danej osoby. Czyli jak biegły jest w sztuce
judo czy karate sam trener. – Ale nie ma
to nic wspólnego z nauczaniem, metodyką,
z zastosowaniem wiedzy, którą na danym
etapie powinien mieć, z programowaniem
zajęć i tak dalej – zaznacza Jacek Skubis.
A to może być groźne. – Prowadzenie zajęć
na każdym poziomie – od zawodników początkujących po coraz bardziej zaawansowanych – wymaga ludzi, którzy zapewnią
im bezpieczeństwo w tej nauce. Żeby nie
powstawały urazy, poważniejsze kontuzje
czy inne konsekwencje – dodaje.
Nie nauczą
cię pływania
przez internet!
Dziś można sobie wydrukować
jakiś certyfikat, który niczego
nie gwarantuje. Skończyć kurs
-krzak i trenować innych. Jeśli
ten, kto ma cię ćwiczyć, będzie
musiał się wykazać kwalifikacjami, unikniemy pseudotrenerów.
– Nie wyobrażamy sobie, żeby każdy człowiek z ulicy nagle ogłosi się instruktorem
czy trenerem i stał fachowcem w wybranej
dyscyplinie sportu. A dziś prawo niestety
na to pozwala. Wystarczy wykształcenie
średnie i ukończenie kursu instruktorskiego, którego organizatorem niekoniecznie
jest fachowiec – ubolewa Grzegorz Kędzierski, prezes Polskiego Związku Bilardowego. Dlatego jego organizacja, jak większość związków, ma swoje wewnętrzne
kwalifikacje, jakich wymaga od trenerów.
Dzięki stworzeniu sektorowych ram kwalifikacji podobne wymogi będą obowiązywały wszystkich we wszystkich dyscyplinach, zrzeszonych w związkach i nie.
Chcąc otrzymać potwierdzenie, że mają
odpowiedni poziom kwalifikacji, będą
musieli wykazać się konkretnymi, opisanymi w nich kompetencjami, umiejętnościami i wiedzą.
– Z jednej strony to dobrze, że ułatwiono
dostęp do zawodu, ponieważ był problem
z osobami, które miały ogromną wiedzę
metodyczną, ale nie kończyły AWF. Ten
brak wykształcenia ich blokował. Teraz
mogą działać, a dzięki ramie potwierdzą
swój poziom, bo nie jest ważne, jaką drogą uzyskali kwalifikacje. Natomiast w dalszym ciągu trzeba unikać produkowania
pseudotrenerów – zaznacza Kędzierski.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczone w dodatku
3
Dodatek przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych
Dodatek informacyjno-promocyjny do „Super Expressu”
27 maja 2015
Kto trenuje twoje dziecko?
Jak wybrać odpowiedniego instruktora narciarstwa spośród
wielu, których spotkasz pod stokiem? Kto najlepiej poprowadzi
nam trening przy bólu kręgosłupa? Znaleźć odpowiedź pomogą
ci ramy kwalifikacji w sporcie.
– Mają na tyle uporządkować kwalifikacje,
żeby uczestnicy sportu powszechnego, czyli rekreacji ruchowej, idąc na zajęcia, wiedzieli, jakiego specjalisty potrzebują. Czy
na przykład chcieliby kogoś, kto poprowadzi jednorazowe zajęcia dla nich i wystarczy im instruktor. Czy też chcą zadbać
o swoją sylwetkę i planują długofalowy
trening, wtedy woleliby pracować z trenerem, a nie instruktorem od prowadzenia
zajęć. Albo mają problem z bólami pleców
i wiedzą, że muszą pracować ze specjalistą
o wyższych kwalifikacjach niż instruktor
czy trener. Dzięki ramie kwalifikacji łatwiej będzie dobrać osobę, która zrealizuje usługę, jakiej akurat potrzebujemy. Od
prostej animacji do bardziej skomplikowanego programu – wylicza Anna Szumilewicz z AWFiS w Gdańsku, która podczas
prac nad ramą kierowała właśnie podzespołem ds. kwalifikacji w sporcie powszechnym.
W zespole opisano, jaką wiedzę i umiejętności potwierdzają kwalifikacje na
danym poziomie. Na przykład: posiada
umiejętności do planowania zajęć w sporcie. Albo do monitorowania procesu treningowego w sporcie. Albo do treningu
z osobami o specyficznych potrzebach, na
przykład zdrowotnych czy ukierunkowanych na wysoki wynik sportowy. – Czyli
mamy wskazówki, że jeśli tego potrzebujemy, to na jakim poziomie kwalifikacji szukać trenera. – mówi Szumilewicz.
Takie opisanie, czego można się spodziewać od osoby na danym poziomie, to rzecz
szczególnie ważna dla rodziców wybierających trenerów swoich dzieci. Wiedzą,
że na początku powinni szukać osoby
o kwalifikacjach na czwartym poziomie.
Ona zajmuje się tzw. treningiem wszech-
stronnym. Nie jest to jeszcze na tyle zaawansowany poziom sportowy, żeby liczył sie głównie wynik. Tutaj ważne jest
wszechstronne przygotowanie zawodnika do różnych dyscyplin. Żeby dziecko
dobrze się rozwijało, było sprawne i być
może później mogło swój potencjał rozwijać. Poziom czwarty potwierdza gotowość
tej osoby do takiej pracy. A jednocześnie
rodzice wiedzą, że ich dziecka nie powinna trenować osoba na poziomie trzecim,
która jest wyłącznie instruktorem i potrafi poprowadzić pojedyncze zajęcia. – Taka
osoba jest dla tych, którzy jadą na narty
na tydzień i wezmą dwie czy trzy lekcje.
A osoba z poziomem czwartym to już prowadzi cały proces treningowy. No i jeszcze
dobrze by było, gdyby na potwierdzeniu jej
kwalifikacji było gdzieś odnotowane, że ma
przygotowanie do pracy z dziećmi i młodzieżą – dodaje Szumilewicz. – Zresztą nawet podczas owego tygodnia na nartach
pod jednym wyciągiem w górach może się
ustawić pięciu instruktorów, ale dziś ludzie
nie wiedzą, który jest jakim instruktorem
i co to oznacza. Jaki poziom reprezentuje
i jaki jest odpowiedni do nauki od podstaw,
a jaki do doskonalenia jazdy.
Ramy opisane są do sportów uprawianych na świeżym powietrzu i w obiektach
sportowych. Oba rodzaje wymagają bowiem innego przygotowania zawodowego i innych umiejętności radzenia sobie
w sytuacji kryzysowej – inaczej gdy coś
wydarzy się w budynku, inaczej gdy z dala
od cywilizacji, podczas zmiany pogody itp.
Polskie ramy będą częścią europejskich
kwalifikacji i będą odpowiadały rozwiązaniom międzynarodowym. Wbrew pozorom to rzecz ważna nie tylko dla trenerów
szukających pracy za granicą, ale dla każ-
dego aktywnego turysty. – Ludzie często
wyjeżdżają na narty, surfing, rower, korzystają na miejscu z innych form rekreacji. Łatwiej będzie im rozpoznawać, cze-
go się spodziewać, jeśli wszędzie na świecie
kwalifikacje instruktorów i trenerów będą
podobnie opisane – tłumaczy specjalistka
z AWFiS.
Natalia Skipietrow
Bernadeta Waszkielewicz
Instytut Badań Edukacyjnych
Jest placówką naukowo-badawczą zajmującą się wielostronną analizą funkcjonowania i efektywności systemu
edukacji w Polsce. Misją Instytutu jest prowadzenie badań, analiz i prac przydatnych w rozwoju polityki i praktyki edukacyjnej. Instytut realizuje projekt systemowy
współfinansowany przez Unię Europejską ze środków
Europejskiego Funduszu Społecznego „Opracowanie założeń merytorycznych i instytucjonalnych wdrażania Krajowych Ram Kwalifikacji oraz Krajowego Rejestru Kwalifikacji dla uczenia się przez całe życie”.
Więcej:
www.ibe.edu.pl
www.kwalifikacje.edu.pl
www.fb.com/Kwalifikacjepoeuropejsku
www.youtube.com/user/IbeKrk
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treści umieszczone w dodatku
4
Dodatek przygotowany przez Instytut Badań Edukacyjnych

Podobne dokumenty