Oblackie Echo - Marzec 2009 - Parafia Św. Józefa w Gorzowie

Transkrypt

Oblackie Echo - Marzec 2009 - Parafia Św. Józefa w Gorzowie
Miesięcznik parafii Św. Józefa w Gorzowie Wlkp.
foto br. Paweł Gondek OFMCap
Nr (53) 178
Marzec 2009 r.
Ratuj duszę swoją
PLAN
REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH
08-11 marca 2009
1.NIEDZIELA
NAUKI W CZASIE KAŻDEJ MSZY ŚW. 7.00; 9.00;10.30;12.00; 19.00
• Godz. 10.30 – Dzieci
• Godz. 19.00 – Młodzież
2.PONIEDZIAŁEK
• Godz.
8.00 – Msza św. z Nauką
• Godz.
9.00 – Nauka dla Młodzieży – szkół średnich.
• Godz. 11.00 – Nauka dla Młodzieży gimnazjalnej.
• Godz.
• Godz.
• Godz.
17.00 – Okazja do spowiedzi.
18.00 – Nabożeństwo pokutne
18.30 – Msza św. z Nauką
3.WTOREK
• Godz.
8.00 – Msza św. z Nauką
• Godz.
9.00 – Nauka dla Młodzieży – szkół średnich.
• Godz. 11.00 – Nauka dla Młodzieży gimnazjalnej.
• Godz.
• Godz.
• Godz.
17.00 – Okazja do Spowiedzi
18.00 – Nabożeństwo różańcowe
18.30 – Msza św. z Nauką
4.ŚRODA
• Godz.
8.00 – Msza św. z Nauką
9.00 – Msza św. dla Młodzieży – szkół średnich.
• Godz.
• Godz. 11.00 – Msza św. dla Młodzieży – gimnazjalnej.
• Godz. 17.00 – Okazja do Spowiedzi
• Godz. 18.00 – Adoracja Najświętszego Sakramentu.
• Godz. 18.30 – Msza św. z Nauką
Zakończenie Rekolekcji
ZAPRASZAMY !!!!!!!!!
Z biurka O. Proboszcza
Drodzy Moi!!!
Jednym z pięknych postanowień wielkopostnych
jest – znaleźć czas na religijną lekturę. Oczywiście
myślę o lekturze Pisma Św. ale obok Bożego Słowa
powinniśmy w czasie Wielkiego Postu częściej sięgać
po religijne czasopisma, które pogłębiają naszą wiarę
i wiedzę.
Nawiązując do tematu Sakramentu Chrztu św.,
który rozpoczęliśmy przed miesiącem, dziś właśnie
chcę przywołać jeden ze styczniowych numerów
„Gościa Niedzielnego”. Szkoda, że w naszej Parafii jest
tak małe zapotrzebowanie na tego
rodzaju treści. Otóż ten właśnie
numer „Gościa Niedzielnego”
przyciągnął moją szczególną uwagę, na okładce tytuł „CHRZESTNI
PILNIE POSZUKIWANI”. Po przeczytaniu tego artykułu poczułem
jakby jego Autor przelał moje
myśli na strony „Gościa Niedzielnego”. Pozwólcie więc Drodzy, że
podzielę się tym z Wami.
Jest czwartkowe popołudnie.
Od godz. 16.00 chwila po chwili
dzwoni dzwonek do naszej parafialnej kancelarii. Przychodzą rodzice z małym dzieckiem na rękach i proszą o Chrzest. Po chwili jednak
nie rozumieją, dlaczego Kościół stawia chrzestnym
tak wysokie wymagania, mówią: znaleźliśmy kandydata. Ksiądz zaczyna pytać: A czy jest wierzący? Czy
chodzi do kościoła? Czy praktykuje? Czy może dawać
przykład w wierze? I tu zaczynają się nieporozumienia,
udowadnianie, kto ma rację, a kto nie. – O co księdzu
chodzi? Nie ma czasu na szukanie, niebawem termin
chrztu! Przykre jest to, że ludzie bardziej biorą dziś
pod uwagę więzy krwi czy przyjaźni niż to, co jest
związane z wiarą i Panem Bogiem. Gdy ksiądz prosi
o zaświadczenie, że osoba ta praktykuje, traktują go
niemal jak agresora.
Kogo mamy znaleźć? – bronią się często rodzice.
– Długo szukaliśmy. W końcu, „z braku laku” wybra-
liśmy takich, a nie innych kandydatów. I tu zaczyna
się problem. Kandydaci „z braku laku” nie mogą
zostać chrzestnymi. Nie chodzi o rygorystyczną, bezduszną procedurę. Chodzi tylko i wyłącznie o dobro
chrzczonego dziecka. Nie można rozmyć sakramentu
zmywającego grzech pierworodny.
Chrzest to Sakrament a nie „usługa dla ludności”.
– Chrzest nie jest jakimś magicznym rytuałem, do
którego ma prawo każdy „za drobną opłatą”.
W Dziejach Apostolskich czytamy: „Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił dobrą nowinę
o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa,
zarówno mężczyźni, jak i kobiety
przyjmowali chrzest” (Dz 8, 12).
Wiara poprzedza przyjęcie
chrztu i towarzyszy mu. Absurdem byłoby przystępowanie do
chrztu bez wyznania wiary w
Jezusa jako Zbawiciela. Chrzest
małych dzieci, które same nie
mają jeszcze wystarczającej
świadomości, by wyznać wiarę,
wymaga wiary tych, którzy o ten
chrzest proszą i biorą odpowiedzialność za religijną formację
ochrzczonego dziecka.
– Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to
możliwe, chrzestnego – stanowi Kodeks Prawa
Kanonicznego. – Ma on dorosłemu towarzyszyć
w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz
z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać,
żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie
odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał
wiernie złączone z nim obowiązki.
– Praktyka jest taka, że Duszpasterz uważniej
przygląda się chrzestnym niż rodzicom.
Chrzci się często dzieci, nawet jeśli sytuacja ich
rodziców jest powichrowana, Przyjmuje się do chrztu
dzieci z rodzin problematycznych, niepełnych. Natomiast w przypadku chrzestnych wymaga się pełnej
klarowności doświadczenia życia chrześcijańskiego.
Chrzestnymi zostają najczęściej ludzie młodzi: przy-
Intencje Apostolstwa Modlitwy na marzec 2009 roku
Ogólna: Aby we wszystkich krajach świata bardziej ceniono i uznawano rolę kobiet.
Misyjna: Aby biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy w Chińskiej Republice
Ludowej, w duchu listu skierowanego do nich przez Papieża Benedykta XVI starali
się być znakiem i narzędziem jedności, komunii i pokoju.
Strona 3
Z biurka O. Proboszcza
jaciele, rodzeństwo. Tymczasem rodzice chrzestni
to stara instytucja w Kościele. To byli ludzie, którzy
mieli być dla przyjmującego chrzest przewodnikami w
wierze. Byli już dojrzali, przeszli jakąś duchową drogę.
Ta sytuacja nie zmieniła się, gdy zaczęliśmy chrzcić
dzieci. Jasne, że pierwszymi przewodnikami w wierze
powinni być rodzice. To oni proszą Kościół Boży
o Chrzest. Ale przecież te same słowa wypowiadają
też rodzice chrzestni!
Instytucja rodziców chrzestnych nie jest kwestią
ludowego obyczaju. Są oni oficjalnymi przedstawicielami Kościoła, w którego życie włączone zostaje
dziecko. Przecież na pytanie kapłana: „Czy jesteście
gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?” odpowiadają wprost: „Jesteśmy
gotowi”. Gwarancja, że będą przewodnikami chrześniaka po świecie wiary to nie jakieś „widzimisię”
księży. W rytuale chrztu dzieci wyraźnie czytamy:
„Rodzice i chrzestni składają wyznanie wiary we
własnym imieniu, a nie w imieniu dziecka. Dlatego na
chrzestnych nie należy wybierać takich osób, które
nie mogą szczerze złożyć tego wyznania”. Chrzestni
składają wyznanie wiary we własnym imieniu. Nie „za
dziecko”. Osobiście przyznają się do wiary w Jezusa
Chrystusa przed wspólnotą Kościoła. Nic dziwnego,
że obowiązująca w Polsce instrukcja duszpasterska
episkopatu o udzielaniu sakramentu chrztu świętego
dzieciom precyzuje: „Chrzestni powinni ukończyć
15 lat; mają być katolikami wyznającymi swą wiarę
życiem zgodnym z nauką Kościoła. Nie wolno np.
dopuszczać do pełnienia tej funkcji osób żyjących
w niesakramentalnym związku małżeńskim oraz
młodzieży nie uczęszczającej na katechizację. Należy
przeciwstawiać się zdarzającym się zwyczajom zapraszania na rodziców chrzestnych ludzi przygodnych,
dobrze sytuowanych, którzy jak można przypuszczać
nie będą się interesowali wychowaniem religijnym
chrześniaka”.
Wedle Kodeksu Prawa Kanonicznego kandydat na
chrzestnego musi być katolikiem (prawosławny może
zostać chrzestnym tylko pod pewnymi warunkami,
a chrześcijanie innych wspólnot mogą być dopuszczeni do udziału w liturgii jedynie jako świadkowie chrztu,
a nie jako chrzestni), prowadzić życie zgodne z wiarą
i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić, i być wolnym
od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem
wymierzonej lub deklarowanej. – Gdy przychodzą do
kancelarii praktykujący rodzice, nie ma problemu, gdyż
znajdują zazwyczaj chrzestnych w swoim gronie. Ale gdy
rozmawiam z tymi, którzy omijają kościoły szerokim łukiem, zaczyna się problem. Słyszę wtedy czasami wielkie
zdziwienie: O co księdzu chodzi? A przecież chrzestny to
Strona 4
wielka odpowiedzialność i godność. „Ojciec”, „matka”
to bardzo mocne słowa. To nie są zwykli „świadkowie”
– jak w przypadku sakramentu małżeństwa. Być ojcem
dla dziecka to bardzo zobowiązuje…
Jak zostać chrzestnym? Trzeba udać się do macierzystej parafii po zaświadczenie. Na co wówczas
patrzy proboszcz? Na to, czy jest związek sakramentalny, praktykowana wiara – zazwyczaj na tym się
kończy. No chyba, że w kartotece jest biała plama, bo
ktoś przez dwadzieścia lat nie wpuszczał kolędy.
My przyzwyczailiśmy się do tego, że w czasie
chrztu dziecku towarzyszy dwoje rodziców chrzestnych. Tymczasem prawo kanoniczne wymaga
tylko jednej osoby. Dlatego, gdy znalezienie dwojga
chrzestnych sprawia trudność, coraz częściej przyjmuje się też to rozwiązanie.
Kiedyś widziałem na ulicy plakat: „Łatwiej z domu
wyjść kominem, niż być dobrym chrześcijaninem”.
Czy niebawem ujrzę inny napis: „Łatwiej miasto złożyć
z Lego, niż dobrego mieć chrzestnego”? Możliwe. Już
dziś mówi się, że dobrego kandydata to ze świecą
szukać. Najlepiej z gromnicą. (fragmenty artykułu
z Gościa Niedzielnego)
Opracowanie
O. Dariusz Galant – proboszcz
Podejmij post od GNIEWU I NIECHĘCI.
Codziennie daj swym najbliższym
dodatkową porcję MIŁOŚCI.
Podejmij post od OSĄDZANIA innych.
Zanim kogoś potępisz, przypomnij sobie,
jak JEZUS odnosił się do twoich upadków.
Podejmij post od NARZEKANIA.
Kiedy będziesz miał ochotę narzekać,
zamknij oczy i przypomnij sobie
małe radości i tę wielką radość,
że PAN CIĘ KOCHA.
Podejmij post od UCZUCIA ŻALU
i PRETENSJI do innych.
Ciągle pracuj nad przebaczeniem tym,
którzy cię zranili.
Podejmij post od PYCHY i ZAZDROŚCI,
bo one rujnują twoje życie wewnętrzne.
Gdy tak przeżyjesz Wielki Post,
bardzo głośno i radośnie
będziesz śpiewał:
Alleluja !!!
Pan zmartwychwstał !!!
Z kalendarza liturgicznego
marzec 2009
1. marca – I Niedziela Wielkiego Postu
4. marca – św. Kazimierza Królewicza – święto
8. marca – II Niedziela Wielkiego Postu
15. marca – III Niedziela Wielkiego Postu
19. marca – św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny – uroczystość
22. marca – IV Niedziela Wielkiego Postu
25. marca – Zwiastowanie Pańskie – uroczystość
29. marca – V Niedziela Wielkiego Postu
WIELKI POST – 40 DNI UMARTWIENIA
Okres Wielkiego Postu w Kościele katolickim trwa
od Środy Popielcowej do Mszy Wieczerzy Pańskiej.
Niedziele Wielkiego Postu nazywają się I,II,III, IV i V
niedziela Wielkiego Postu. Niedziela VI, która rozpoczyna Wielki Tydzień nazywa się Niedzielą Palmową
Męki Pańskiej.
Wielki Post jest czasem odnowy ducha i nawrócenia. Początkowo było to zaledwie 40 godzin, czyli
praktycznie tylko Wielki Piątek i Wielka Sobota. Potem
przygotowania zabierały cały tydzień, aż wreszcie ok.
V w. czas przygotowania do uroczystości Zmartwychwstania wydłużył się do 40 dni. Liczba 40 stanowi
w Piśmie świętym wyraz pewnej dłuższej całości,
czasu przeznaczonego na jakieś konkretne zadanie
człowieka lub zbawcze działanie Boga. W Wielkim Poście Kościół odczytuje i przeżywa nie tylko czterdzieści
dni spędzonych przez Jezusa na pustyni na modlitwie
i poście przed rozpoczęciem Jego publicznej misji,
ale i trzy inne wielkie wydarzenia biblijne: czterdzieści
dni powszechnego potopu, po których Bóg zawarł
przymierze z Noem; czterdzieści lat pielgrzymowania
Izraela po pustyni ku ziemi obiecanej; czterdzieści dni
przebywania Mojżesza na Górze Synaj, gdzie otrzymał
on od Jahwe Tablice Prawa.
Posypmy głowy popiołem
W pierwszym dniu Wielkiego Postu słyszymy słowa
kapłana podczas obrzędu
posypania głów popiołem:
„prochem jesteś i w proch się
obrócisz” oraz „nawracajcie
się i wierzcie w Ewangelię”.
Uświadamiamy sobie to, że
na drugi świat nic nie weźmiemy ze sobą oprócz dobrych
uczynków: jałmużny, modlitwy i postu.
Sam zwyczaj posypywania głów popiołem na znak
żałoby i pokuty znany jest w wielu kulturach i tradycjach, często w Starym Testamencie jest też mowa
o posypaniu głowy popiołem jako znaku pokuty.
W Kościele pierwszych wieków biskup naznaczał
w ten sposób jedynie tych, którzy czynili publiczną
pokutę i aż do Wielkiego Czwartku byli wyłączeni ze
wspólnoty. Z czasem obrzęd ten stał się znakiem postu i pokuty, odprawianej prywatnie przez wszystkich
wiernych, w łączności z innymi członkami Kościoła.
Dopiero w VIII w. zaczęto sypać popiołem głowy
wszystkich - wszak każdy jest grzesznikiem. Pierwsze
świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X w.
W następnym wieku papież Urban II wprowadził ten
zwyczaj jako obowiązujący w całym Kościele. Z tego
też czasu pochodzi zwyczaj, że popiół do posypywania głów wiernych pochodził z palm poświęconych
w Niedzielę Palmową poprzedzającego roku.
Post, modlitwa i jałmużna
Czas postu, to specjalny czas ćwiczeń duchowych, pokuty, dobrowolnych wyrzeczeń, takich jak
post, modlitwa i jałmużna.
Modlitwa, szczególnie ta polegająca na
rozważaniu Męki Pana
Jezusa, pozwala samemu podjąć pracę nad
swoim życiem.
Post nie ma być
zwykłym odchudzaniem
się, ale jest poskromieniem swego ciała.
Człowiek który potrafi
sobie odmówić łakoci,
Strona 5
Z kalendarza liturgicznego
czy jakiegoś dobrego pożywienia, uczy się jak być
panem samego siebie.
Owocem postu powinna
być jałmużna - dzielenie się
z potrzebującymi. Jeden ze
starożytnych pogańskich
filozofów zapisał wiele mówiące słowa: „ Kiedy pośród
chrześcijan znajduje się
biedak, poszczą przez dwa
lub trzy dni, a pokarm, który
sobie przygotowali, przekazują potrzebującym”.
wytypowanych kościołów,
zwanych stacjami.
Pieśni wielkopostne
wyrażają smutek, żal, ból,
skupienie, a jednocześnie
ukazują cierpienie ludzkie,
prośbę i dziękczynienie,
skłaniając do nawrócenia,
zaangażowania, czynienia
dobra i znoszenia przeciwności losu.
Pieśni wielkopostne
Z modlitw i śpiewów
usuwa się radosne Alleluja,
zastępując je „Chwała Tobie
Słowo Boże” albo „Chwała Tobie, Królu wieków”.
W Mszach opuszcza się też
hymn „Chwała”. Liturgii
wielkopostnej towarzyszą
pieśni o Męce Pańskiej,
czyli pieśni pasyjne. Ukazują
one Chrystusa cierpiącego za nasze grzechy.
Pieśni te jako gatunek są starsze od kolęd. Ich
początki związane są z procesjami pokutnymi, jakie
odbywały się w Rzymie w IV w. Były to uroczyste
pochody z udziałem papieża, które kierowały się do
Droga Kr zyżowa –
W Jerozolimie powstał
zwyczaj obchodzenia
miejsc uświęconych męką
Zbawiciela i rozważania jej.
Z czasem zaczęto w całym
Kościele wnosić tzw. „stacje” męki Pańskiej. Wierni
obchodząc je rozpamiętują
cierpienia Jezusa.
Nabożeństwa
wielkopostne:
Gorzkie Żale – Gorzkie Żale są popularnym
zbiorem pieśni o męce Pańskiej śpiewanym podczas
Wielkiego Postu. Nabożeństwo zostało połączone
z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i kazaniem pasyjnym.
Ogłoszenia Parafialne
1. Od Środy Popielcowej trwamy w okresie Wielkiego Postu. Jest to czas szczególny, który sprzyja
nawróceniu się ku Bogu, dlatego mamy w tym czasie obowiązkowo, jak mówi przykazanie kościelne,
wyspowiadać się i przyjąć Komunię św.
2. Serdecznie zapraszamy na nabożeństwa wielkopostne:
• Droga Krzyżowa w piątki: dla dzieci o godz.17.00 a dla młodzieży i dorosłych o 18.00.
• Gorzkie Żale w każdą Niedzielę Wielkiego Postu o godz. 18.00.
• Rekolekcje Wielkopostne - w terminie od 08 do 11 marca - wygłosi O. Bartosz Madejski OMI.
3. 19 marca, przypada Uroczystość Św. Józefa, w naszej parafii przeżywać będziemy Odpust Parafialny.
Mszy św. Odpustowej o godz.18.30, będzie przewodniczył i homilię wygłosi O. Jarosław Szotkiewicz
– Superior naszego klasztoru. Zapraszamy wszystkich Parafian i Gości.
4. Jałmużnę postną możemy składać do skarbony na filarze przy wyjściu z kościoła.
Strona 6
Z kalendarza liturgicznego
25. dzień miesiąca
Każdy z nas ma ogromną świadomość zabijania Poczętych Dzieci. Wiemy też o tym, iż każdego roku ginie w ten
sposób tysiące, miliony bezbronnych ludzi, których Bóg
powołał do istnienia i życia na ziemi.
Drugą tragedią, która dotyka współczesnej rodziny
i najbardziej niestety mści się na dzieciach jest straszna plaga rozwodów. Jakże często egoizm rodziców doprowadza
do rozdarcia psychicznego i uczuciowego, które przeżywa
dziecko na skutek rozwodu rodziców.
W obliczy tych wielkich tragedii dotykających tak wiele
Rodzin, Matek i Ojców i Dzieci zapraszamy do nieustannej
modlitwy:
• Comiesięcznej Mszy św. każdego 25 dnia miesiąca
o godz. 18.30.
• Comiesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu
każdego 25 dnia miesiąca po Mszy św. wieczornej.
• Podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego
– 22 III 2009
• Podjęcia Krucjaty Obrony Małżeństw
Wszystkich zaangażowanych w te piękne dzieła modlitwy
oraz tych, którzy czują potrzebę takiej modlitwy szczególnie
zapraszamy na wieczór każdego 25 dnia miesiąca.
O. Proboszcz
DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO
Ruch Duchowej Adopcji w Kościele katolickim zrodził
się tuż po objawieniach Matki Bożej w Fatimie, stając się
odpowiedzią na wezwanie Maryi do modlitwy różańcowej,
pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej
ranią jej Niepokalane Serce. W roku 1987 został przeniesiony do Polski.
Duchowa Adopcja jest modlitwą w intencji dziecka
zagrożonego zabiciem w łonie matki. Trwa tyle, ile ciąża
- 9 miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej
tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji
dziecka i jego rodziców. Osoba decydująca się na adopcję
duchową nie wie, kim jest „jej” dziecko, jego imię zna tylko
Bóg. Wszyscy, którzy pragną złożyć przyrzeczenia Duchowej Adopcji, mogą zrobić to w kościele podczas specjalnej
Mszy św., ale również prywatnie. W jakichkolwiek jednak
okolicznościach i miejscach odbywa się przyrzeczenie
konieczne jest wypełnianie odpowiednich postanowień.
Do modlitw można dołączyć dowolnie wybrane dobre
postanowienia, np. częsta spowiedź i Komunia św., czytanie
Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walka z nałogami,
pomoc potrzebującym.
Duchową Adopcję może podjąć każdy - nawet osoby
żyjące w związkach niesakramentalnych czy rozwiedzeni.
Jedynie dzieci podejmują ją pod opieką rodziców. Duchową
Adopcję można podejmować wielokrotnie, pod warun-
kiem wypełniania poprzednich zobowiązań. Nie można
adoptować więcej niż jedno dziecko, bo Duchowa Adopcja
dotyczy tylko jednej istoty ludzkiej, której imię zna jedynie
Bóg. Dzieło Duchowej Adopcji przerywa długa przerwa
w modlitwie - miesiąc, dwa. Wówczas należy ponowić
przyrzeczenie i starać się go dotrzymywać.
Krucjata modlitwy w intencji małżeństw zagrożonych
rozbiciem
W obliczy bardzo dużej ilości małżeństw rozwodzących
się, żyjących w stanie głębokiego kryzysu relacji małżeńskich i zagrożonych zniszczeniem nierozerwalności swojego związku, powstała inicjatywa wzmożonego wołanie
do Boga o pomoc.
W obecnym czasie bardzo wzrasta intensywność
i różnorodność ataków na małżeństwo i rodzinę. Taki stan
jasno opisywał Jan Paweł II pół roku przed swoją śmiercią:
„Niestety ataki na małżeństwo i rodzinę stają się z każdym
dniem coraz silniejsze i coraz bardziej radykalne zarówno
na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa”
(Przemówienie do przedstawicieli Forum Stowarzyszeń Rodzinnych, 18. 12. 2004r.). Trudno samemu o własnych siłach stanąć w obronie małżeństwa zagrożonego rozpadem.
Krucjata ma nas zjednoczyć w modlitwie w intencji małżeństw
zagrożonych rozbiciem. Trzeba więc nieustannie wzywać Boga,
aby nas bronił, aby wzmacniał i odsuwał pokusy i zagrożenia. Boża pomoc tym bardziej jest niezbędna małżonkom,
którzy zaczęli słabnąć i upadać, w których świadomości
zaczęła już kiełkować straszna myśl o rozwodzie. Z tych
powodów powołano do istnienia formę działania, bardzo
zbliżoną do znanej krucjaty modlitw w intencji dzieci nienarodzonych. Podobnie jak tam, chcemy zaproponować
zadeklarowanie się indywidualnie lub jako małżeństwo, że
przez określony czas - pół roku - będziemy codziennie odmawiać modlitwę (dziesiątka różańca i modlitwa krucjaty)
w intencji małżeństw zagrożonych rozpadem.
Pragniemy w ten sposób rozpocząć intensywne wzywanie Bożej pomocy, aby dorosłych i dzieci ratować przed
największą tragedią, jaką jest rozwód.
W obecnym czasie w dzieło krucjaty włączyło się już
tysiące osób. Potwierdza to ogromną potrzebę istnienia
takiego dzieła. O deklaracje proszą zarówno sami małżonkowie, pragnący wspierać, a często ratować swoje związki,
proszą rodzice małżonków, znajomi, a także dzieci, młodzi
ludzie chcący podjąć modlitwę w intencji małżeństwa swoich rodziców. Oczywiście można także podjąć tę inicjatywę
bez określania w intencji jakiego małżeństwa, oddając
modlitwę Bogu z nadzieją, że On obdaruje łaską wsparcia
takie małżeństwo, które w tym momencie najbardziej tego
potrzebuje.
Strona 7
Biblia jakiej nie znamy
Aswerus i Estera:
różnica kulturowa
(Est 2-5)
z cyklu: Historie miłosne w Biblii
Od kilku dziesięcioleci stare włoskie powiedzenie:
„bierz żonę i woły ze swojej wioski” stało się już
nieaktualne. Świat, w którym dokonuje się wyboru
współmałżonka, wychodzi daleko poza przestrzeń
wyznaczoną przez cień dzwonnicy własnego kościoła.
Społeczeństwo wielonarodowe sprawia, że rodzą się
związki uczuciowe, które łączą kultury i religie tak
odmienne, że mogłoby się wydawać, iż zupełnie do
siebie nie pasujące. Miłość, jak się często mówi, rodzi
się ślepa jako efekt blasku zakochania, co sugeruje, że
różnice etniczne nie są ważne. Na dodatek, obecność
obcokrajowca dodaje miłości szczególnego uroku.
To wcale nie powinno dziwić, jeśli się weźmie pod
uwagę, że istota każdego małżeństwa, czy będzie ono
monoetniczne czy mieszane, opiera się na różnicy
o wiele głębszej, bo płciowej. Nierzadkie przypadki
rozpadania się małżeństw mieszanych są jednak
dla nas pouczające. Kiedy mija czas fascynacji sobą
nawzajem i partnerzy zaczynają dostrzegać różnice,
ich sprawa często kończy się nie tylko u adwokata,
lecz porusza nawet kręgi dyplomatyczne, przynosząc
jednak mizerne efekty. Zachęcanie albo perswadowanie małżeństw, które łączą białych i czarnych, prawosławnych i katolików, muzułmanów i chrześcijan,
itd. staje się kryterium podziału na sentymentalistów
i racjonalistów.
W tej szczególnej bibliotece ludzkości, jaką jest
Biblia - chociaż często powołuje się ona na izraelską
tradycję zakazującą małżeństw z obcokrajowcami
- nie brakuje jednak opowiadania, które przedstawia
zarazem burzliwą i szczęśliwą historię perskiego króla
Aswerusa i młodej Żydówki Estery. Na początku ich
relacji pojawia się fascynacja tym, co odmienne, a
co dałoby się wyrazić obrazowo za pomocą metafory
zaczerpniętej z dziedziny rolnictwa, że trawa sąsiada
jest zawsze bardziej zielona. W rozważanym przypadku fascynująca cudzoziemka zwycięża w konfrontacji
z licznymi pięknościami lokalnymi. Estera była piękna, miała miły wygląd i pozyskała sobie życzliwość
wszystkich, którzy na nią patrzyli. Zabrano więc
Esterę do króla Aswerusa, [...] Pokochał król Esterę
nad wszystkie inne kobiety. Pozyskala sobie u niego
życzliwość i względy nad wszystkie inne dziewice,
i włożył na jej głowę koronę królewską i uczynił ją
Strona 8
królową (Est 2, 7.15-17).
To, co mogło wydawać się bajkowym zakończeniem, wkrótce zderzy się z rzeczywistością konfliktu
o charakterze etnicznym. Pod wpływem swego
najbliższego doradcy król Aswerus wydaje dekret
- podobnych dekretów historia zna wiele - który
zawiera rozkaz, aby zlikwidować wszystkich Żydów
zamieszkujących królestwo perskie. Estera czuje
się rozdarta, z jednej strony, słyszy swych rodaków
wołających o pomoc, a z drugiej, musi być posłuszna
strasznemu prawu królewskiemu. Zgodnie z tym
prawem każdy, mężczyzna czy kobieta, kto uda się do
króla na dziedziniec wewnętrzny, bez wcześniejszego
wezwania, zgodnie z tym, że obowiązuje wszystkich
jedno prawo, ma zostać zabity (Est 2,11). Strach,
który spowoduje omdlenie w chwili, gdy Estera
stanie przed królem, wzmaga się w konsekwencji
niezwykłej odpowiedzialności wynikającej z oczekiwań
jej rodaków: nie myśl sobie w sercu, że uratujesz się
w domu króla, jedyna ze wszystkich Żydów, bo jeśli
ty zachowasz milczenie w tym czasie, uwolnienie
i ratunek dla Żydów przyjdzie z innego miejsca, a ty
i dom ojca twojego zginiecie. A kto wie, czy nie ze
względu na tę właśnie chwilę dostąpiłaś godności
królowej? (Est 4, 15-16).
Miłość małżeńska nie jest nigdy sprawą czysto
prywatną. Miłość nie jest nigdy naga, lecz zawsze
przyodziana w kulturę i religię. Byłoby niepokojącą
krótkowzrocznością chcieć ją tego pozbawić. Ale
równie niesprawiedliwe i szowinistyczne byłoby potępianie różnic kulturowych i religijnych. Problemem
nie jest odmienność kulturowa, lecz brak poszanowania i miłości. Jeśli miłość jest odwzajemniona,
to odmienność kochających się osób może ją tylko
wyeksponować. l jak w przypadku Estery, może
się okazać, że małżeństwo mieszane może stać się
źródłem pojednania społecznego. Aby tak się stało,
trzeba jednak być przygotowanym na ryzyko nawet
„śmiertelne”. Wypada o nim wspomnieć w naszych
czasach charakteryzujących się zarówno naiwnością
tych, którzy nie dostrzegają różnic, jak i tych, którzy
je zawsze jedynie wyolbrzymiają.
oprac. E. Bartelak-Przygoda
Z parafialnego podwórka
CHORZY SĄ SKARBEM KOŚCIOŁA.
Miesiąc miniony stał pod znakiem wyjątkowej
obecności chorych i cierpiących w Kościele. 11 lutego
cały świat wraz z Maryją świętował Dzień Chorego.
W parafiach a potem na ulicach miasta wolontariusze
zbierali ofiary pieniężne na gorzowskie hospicjum.
W naszej parafii w niedzielę poprzedzającą ten dzień
udzielano sakramentu namaszczenia chorych dla
chętnych będących w stanie łaski uświęcającej.
Ponadto chorzy, niedołężni z podopiecznymi mieli
po sumie spotkanie w kawiarence przy herbacie
i ciastku, które przygotowała grupa Caritas.
Chorzy są skarbem Kościoła - te słowa Jana Pawła
II powtarzają biskupi i księża
przy wielu okazjach, ale nie
każdy z cierpiących słyszy
je. Ich kontakt z Kościołem,
szczególnie tych obłożnie
chorych, jest utrudniony. Po
prawie dwu latach, odkąd w
naszej parafii są nadzwyczajni
szafarze Komunii świętej,
dystans szczególnej obecności cierpiących mocno
się zmniejsza. Pod opieką „świeckich dostarczycieli
Eucharystii” jest ponad 20 osób, ale to nikły odsetek
wszystkich schorowanych, niesprawnych, gnębionych cierpieniem w naszej dzielnicy. Być może nikt im
tej możliwości nie proponuje, bo szwankuje sąsiedzka
solidarność. A może to wynik zamknięcia się na tę
formę częstszego przyjmowania Ciała Pana Jezusa,
bo to przecież świecki a nie kapłan.
Chorzy są skarbem Kościoła - dzięki ich modlitwom każde cierpienie, niemoc, niedołężność stają
się bezcenną ofiarą dla zbawienia dusz ludzkich,
szczególnie mocno oddalonych od Boga. Nie zawsze
o tym wiedzą. Ponadto swą wiernością, tęsknotą za
Eucharystycznym Jezusem, wytrwałością w znoszeniu niedogodności życiowych są świadkami wiary dla
kapłanów i szafarzy. I nie tylko dla nich. Już tu widać
wspólnotę osób wzajemnie się obdarowujących.
A na tym polega życie w Kościele lokalnym, jakim
jest nasza parafia.
21 lutego odbyła się w parafii Matki Bożej Królowej Polski konferencja dla duchowieństwa naszej
diecezji pod tytułem „OTOCZMY TROSKĄ ŻYCIE
ZAGROŻONE CHOROBĄ, CIERPIENIEM I ŚMIERCIĄ”.
Jedną z wielu refleksji podzielił się nasz parafianin
i zarazem szafarz Najświętszego Sakramentu. Jest to
świadectwo, które w całości zamieszczamy poniżej.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Posługę Nadzwyczajnego Szafarza Komunii
Świętej sprawuje od 2 lat w Oblackiej parafii p.w.
Św. Józefa w Gorzowie Wlkp. Może na wstępie opowiem jak to się zaczęło.
Nie zgłosiłem się do tej posługi z własnej inicjatywy, jak wielu innych braci szafarzy. „Wyłowił” mnie
O. Proboszcz Dariusz Galant. Przyszedł któregoś
niedzielnego wieczoru do mego domu i opowiedział
mi o posłudze Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Św.
Spytał czy mógłbym podjąć
tę posługę. Byłem bardzo
zaskoczony. Pomyślałem, że
to chyba jakiś absurd, żart.
-Ja? To niemożliwe. Nie
mogę się zgodzić. Dlaczego ja?
Nie odpowiedział nic. Po
chwili milczenia powiedział:
-Musisz to spokojnie
przemyśleć. Musisz to przemodlić!
Dużo o tym myślałem.
Modliłem się i wciąż pytałem
Pana Jezusa:
-Dlaczego ja? Czy nie mogłeś znaleźć sobie lepszego
„narzędzia”?! Czy mogę, czy jestem godzien wziąć Ciebie, Żywego i Prawdziwego w moje brudne łapy?!
Przypomniałem sobie doświadczenia mego życia
sprzed kilku lat. Miałem siostrę, którą bardzo kochałem.
Była osobą bardzo wierzącą z zawodu nauczycielem-katechetą. Umierała na raka. W swej chorobie i cierpieniu
mówiła mi, że zbyt rzadko przyjmuje Pana Jezusa. Raz
w miesiącu podczas odwiedzin chorych, lub podczas
pobytu w szpitalu, to mało. To doświadczenie było
decydujące, abym podjął tę posługę.
W parafii posługuje nas czterech. Zanosimy
Pana Jezusa każdej niedzieli oraz wedle życzenia
potrzebującym w tygodniu. Dziś trzeba powiedzieć
wyraźnie!
Dziękujemy Ci Panie Boże za tą łaskę, za dar
niesienia Ciebie chorym, cierpiącym i nierzadko
opuszczonym przez rodzinę. Za dar niesienia pomocy
tym, do których nikt nie przychodzi prócz opiekuna
pomocy społecznej, listonosza, kapłana lub nas.
Dziękujemy za naukę modlitwy, wytrwałości
i bezgranicznej ufności w Twoje nieskończone
miłosierdzie. Chwała Panu!
Oprac. Mariusz Kruszakin
Strona 9
Nie tylko dla dzieci...
1. W kościele może być
główna lub boczna.
2. Sakrament pokuty.
3. Spowiadasz się z niego.
4.Gorzkie.... – nabożeństwo
odprawiane w niedziele
Wielkiego Postu.
5. Niósł go Pan Jezus na
Golgotę.
6. Naczynie liturgiczne.
7. Posypuje się nim głowy w
Środę Popielcową.
8. Tam się spowiadamy.
9. Syn Boży.
10. Pali się przy nim wieczna lampka.
WIELKOPOSTNE SERCE
DOBRYCH UCZYNKÓW
(jeśli zrobiłeś dobry uczynek
pokoloruj jedno serce)
Rozwiązanie prosimy składać w zakrystii do 21.03.2009 r. Na zwycięzcę czeka wspaniała nagroda.
Strona 10
Nie tylko dla dzieci...
Lustereczko... powiedz przecie...…
- Bardzo cię boli mamusiu? – spytał Karol ze
współczuciem w głosie.
- Troszeczkę, synku… - odpowiedziała mama,
nakładając maść na obolałe stopy.
- Kto to widział, żeby wybrać się na „ostatki”
w nowych butach! – rzekł tata kręcąc głową. Przecież
ostrzegałem cię kochanie, że to ryzyko…
- Nie rozumiesz tata? Mama chciała zadać szyku…
kobiety zdolne są do ogromnych poświęceń w imię
piękna… - rzekł poważnie Karolek, czym wprawił
w osłupienie swoich rodziców, oznaką tego były
szeroko otwarte usta obojga.
- A ty… synu coś o tym wiesz? – spytał tata spoglądając na mamę, z trudem skrywając śmiech…
- Teraz będziesz musiał… nosić mamę na rękach!
– spokojnie rzekł chłopiec.
- Już się robi… panie kierowniku! Tata niepostrzeżenie podskoczył do mamy, chwycił ją, uniósł w górę
i mocno zakręcił nim zdołała zaprotestować.
- Dokąd sobie pani życzy? – spytał żony, zmieniając głos…
- Puść mnie wariacie! Potem będziesz narzekał na
kręgosłup! – rozkazała ze śmiechem mama z nutką
zadowolenia w głosie. – Koniec wygłupów! Karnawał
się kończy. Musimy powoli pomyśleć o poważniejszych sprawach…
Przywołany do porządku tata, delikatnie położył
mamę na kanapie i poważnie rzekł:
- No Karol… mama ma rację!
- Ojej! Dlaczego to, co dobre, tak krótko trwa? Czy
karnawał nie mógłby trwać dłużej? – odparł Karolek
rozczarowany.
- Widzisz… - rzekł tata, na wszystko jest pora…
jest pora na… Telesfora… jest czas radości, zabawy,
jest też (tu spojrzał na mamę, która już skarciła go
wzrokiem za tego Telesfora) … czas powagi.
- Wiem, ale ja nie lubię się smucić!
- Ależ synku… nikt nie każe ci się smucić! – odparła mama.
- Okres Wielkiego Postu to raczej czas refleksji,
głębszego niż zazwyczaj zastanowienia się nad sobą,
czas wejrzenia w siebie, w swoją duszę, sumienie…
takie… „spojrzenie w lustro”… - rozumiesz?
- Ale Wielki Post jest smutny! – rzekł chłopiec.
- To prawda, smutek udziela się ludziom, zwłaszcza
w kościele, w obliczu przeżyć związanych z męką
i śmiercią Pana Jezusa…, ale…
- Ale… - tu włączył się tata, myślimy, że zamiast
takiego krótkotrwałego, płytkiego smutku, jaki odczuwamy pod wpływem chwili, warto byłoby byśmy
z uwagą spojrzeli w tym czasie w swą duszę. To
nie jest łatwe. Czasami ci, co odważą się to zrobić,
znajdują w tym swym sercu zło i grzech, a w konsekwencji – smutek
- „Lustro” wtedy mówi nieuprzejme rzeczy - kontynuowała mama. Jeżeli człowiek ma w sobie dość
siły, to zmieni ten wielkopostny smutek w radość
zmartwychwstania! Wystarczy, że odszuka w sobie
dobro i miłość. – zakończyła mama przeczesując
palcami synowi gęstą czuprynę.
- Czyli… rozumiem już! Jesteśmy smutni, gdy
jesteśmy źli, a radośni, gdy jesteśmy dobrzy?
- To duże uproszczenie synu, ale dobrze kombinujesz! – rzekł tata swym zwyczajem.
- A Wielki Post jest po to, by… przekonać się,
czego jest w nas więcej, zła czy dobra, smutku czy
radości…???
- Tak, właśnie po to! I żebyś częściej spoglądał w
lustro, co się wiąże z częstszymi pobytami w łazience!
– zakończył ze śmiechem tata, na co mama tylko
załamała ręce i pokręciła głową z politowaniem.
Alicja
Strona 11
Intencje – marzec 2009
1. marca – niedziela
7.00 W intencji Parafian
9.00 Za + rodziców Walerię,
Ignacego, Władysława Słowik oraz
++ Marię, Kazimierza i Antoniego
10.30 1)Rez. Wętły
2) Rez. Garus
12.00 1) W intencji Rodzin Domowego Kościoła- o błogosławieństwo Boże, miłość i świętość
w rodzinach
2) W 4 rocznicę śmierci
Leonarda Ratajczaka i w 7 rocznicę
śmierci Czesława Gabrysiak
19.00 Za + Franciszka Sawala w
32 rocznicę śmierci
2. marca – poniedziałek
8.00 wolna
18.30 Za + rodziców Helenę i
Edwarda
3. marca – wtorek
8.00 wolna
18.30 1) Za + Ludwikę Hryckiewicz - intencja od uczestników
pogrzebu
2) Za + Zygmunta Boła w 54
rocznicę śmierci oraz ++ Józefa, Andrzeja, Zofię i Józefę z domu Kordek
4. marca – środa
8.00 wolna
18.30 1) W intencji O.Kazimierza
- o błogosławieństwo Boże na
kapłańskiej drodze oraz dla Jego
współbraci
2) Za + Zenona w 3 rocznicę
śmierci
5. marca - czwartek
8.00 wolna
18.30 O świętość kapłanów i
nowe powołania
6. marca - piątek
8.00 wolna
18.30 1) Intencja przebłagalno
– wynagradzająca za grzechy
popełnione w naszych rodzinach
2) Za ++ Wincentego,
Marię, Wojciecha i Stanisławę
7. marca – sobota
8.00 wolna
18.30 W intencji Wspólnoty Żywego
Różańca o zdrowie i opiekę Bożą dla żyjących, o ulg w cierpieniu dla chorych
szczęście wieczne dla zmarłych
8. marca - niedziela
7.00 wolna
9.00 Za + Bronisławę 19i rocznicę śmierci , + Jana oraz ++ z rodziny
Kurłowiczów
10.30 1) Rez. Małyszko
2) O błogosławieństwo Boże i
opiekę MB dla Zuzi z okazji 3 urodzin
12.00 1) W intencji Parafian
– Ofiarodawców i Dobrodziejów
2) Rez. Kugler
19.00 Za + Wiktorię Orłowską w
2 rocznicę śmierci
9. marca - poniedziałek
8.00 wolna
18.30 Rez. Kisińska
10. marca - wtorek
8.00 wolna
18.30 Za + Ludwikę Hryckiewicz
– Intencja od Róż Różańcowych
Strona 12
To warto wiedzieæ
1 procent jako Twój Dar Serca
DLACZEGO WARTO!
Z roku na rok coraz większa grupa podatników decyduje się podarować 1%
podatku wybranej fundacji lub stowarzyszeniu posiadającemu status pożytku
publicznego. Nadal jednak zdecydowana większość Polaków tego nie robi.
Powody są różne, najczęściej brak wiedzy lub błędne przekonanie o trudności
przekazywania podatku. Przez to co roku dziesiątki milionów złotych, które
mogłyby pomóc wielu potrzebującym, trafiają do budżetu państwa.
Od roku 2007, dzięki zmianom w prawie, przekazanie 1% stało się prostsze!
Wykorzystajmy tę szansę, by nasz podatek choć w tak niewielkiej części został
wykorzystany zgodnie z NASZĄ wolą, a nie według potrzeb uznanych za ważne
przez państwo.
Dlaczego nie korzystamy z prawa, które nam dano?
Fundacja Hospicyjna swymi działaniami na rzecz nieuleczalnie chorych i ich
rodzin chce przekonać wszystkich wahających się, że warto i trzeba pomagać.
I że może to zrobić niemal każdy.
Chcemy, by pieniądze podatników były jak najlepiej wykorzystane. Dlatego
jasno określamy zadania, które jako Fundacja Hospicyjna będziemy dofinansowywać dzięki środkom z 1%.
Są to:
• polepszenie jakości opieki nad pacjentami
• rozszerzenie opieki o miejsca, gdzie brakuje hospicjów
• edukacja poprzez wolontariat hospicyjny
Zebrane środki szczegółowo rozliczamy i podajemy wyniki zbiórek. Udostępniamy również sprawozdania merytoryczne i finansowe.
***
Jeśli jako podatnik chcesz wykorzystać swoje prawo do przekazania 1% na
rzecz jakiejś organizacji, musisz w zeznaniu:
• podać nazwę tej organizacji (np. Stowarzyszenie Hospicjum Św. Kamila
w Gorzowie Wlkp.)
• podać numer wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS 0000026814)
• podać, w jakiej wysokości organ podatkowy ma dokonać wpłaty (oczywiście nie więcej niż 1% podatku)
Urząd skarbowy ma trzy miesiące od upływu terminu złożenia zeznania
podatkowego na dokonanie przelewu Twojego 1% podatku na rzecz opp.
Uwaga! Jeśli złożysz zeznanie podatkowe po terminie, urząd skarbowy nie
przekaże Twojego 1% na rzecz wybranej przez Ciebie opp.
Ferie LSO i ODB
W dniach od 16 do 20 lutego br. w naszej parafii odbyły się ferie dla dzieci z grup
parafialnych.
Był to ciężki i pracowity czas, gdyż w zajęciach uczestniczyło prawie 70 dzieci.
Przez te 5 dni dzieci odwiedziły wieże katedralną, Mc Donalds, straż pożarną,
kręgielnię, odbyło się też spotkanie z paniami z policji i zajęcia sztuk walki – capoeira. Niezapomnianym przeżyciem był wyjazd do Glinika na kulig i grilla. Na
zakończenie ferii udaliśmy się do kina na seans filmowy.
Pogoda nam dopisała a co najważniejsze na twarzach dzieci było widać uśmiech.
animator LSO - Łukasz Nakwaski
fotoreportaż str 19-20
Nie tylko dla ministrantów
Ministranci po kolędzie
W niedzielę, 25. stycznia, po prawie miesięcznym trudzie, zakończyła się kolęda.
Kolędowało łącznie 25 najgorliwszych z Liturgicznej Służby Ołtarza. Docenić trzeba
to tym bardziej, gdyż towarzyszyło temu szereg niedogodności, choćby szkoła,
różnorakie nadobowiązkowe zajęcia, mroźna pogoda. Nikt jednak z tych gorliwców
się tym nie zrażał i za to im CHWAŁA.
Podziękowania należą się również Rodzicom, którzy z niepokojem oczekując
na swych synów każdego wieczora, wyrażali zgodę na pełnienie tej zaszczytnej
posługi.
Oczywiście nie obyło się także bez uroczystego zakończenia - słodkie łakocie i ciepła
herbata zamknęły KOLĘDOWANIE W ROKU 2008/2009.
Wszystkim kolędującym jeszcze raz - Serdeczne Bóg zapłać!
Łukasz Nakwaski - animator
„Ojciec wzruszył się głęboko”
Ogólnopolskie zjazdy Niniwy stały się
już tradycją w oblackiej wspólnocie. Tym
razem w dniach od 8 do 11 listopada
młodzież z całej Polski gościła w Krakowie. Po raz pierwszy zjazd odbył się
w mieście, gdzie nie ma parafii oblackiej.
Mimo, to powstała tam Niniwa, której
przewodzi O. Sebastian Wiśniewski
OMI. Dzięki tej wspólnocie i gościnności
sióstr Augustynek ok. 350 ludzi z całej
Polski mogło przeżyć ten niezwykły
czas w Krakowie. Motywem przewodnim tych dni była Przypowieść o Synu
Marnotrawnym, dlatego temat zjazdu
brzmiał: „Ojciec wzruszył się głęboko”.
Z naszej parafii na to spotkanie udało się
ok. 30 osób razem z naszym opiekunem
O. Piotrem.
Wszystko zaczęło się w sobotni wieczór
w Kościele św. Katarzyny u Augustianów
na Kazimierzu. Tam przedstawiły się poszczególne wspólnoty, które przyjechały
na zjazd a także mieliśmy okazję poznać
trochę bliżej zgromadzenie Augustianów
i sióstr Augustianek.
Niedzielę przeżywaliśmy w Sanktuarium
Bożego Miłosierdzia, gdzie udaliśmy się
pieszą pielgrzymką.. Mszy przewodniczył o. Prowincjał Teodor Jochem,
który wyraził jak bliska i jak ważna jest
dla niego Niniwa. Również w Łagiewnikach mogliśmy bliżej poznać jak działa
wolontariat misyjny na Ukrainie, a za
sprawą specjalnego gościa z Włoch
dowiedzieliśmy się jak charyzmat oblacki jest realizowany przez świeckich na
świecie. Konferencję związaną z motywem przewodnim tego zjazdu wygłosił
O. Bartosz Madejski OMI. Na koniec tego
dnia mogliśmy uwielbiać Boga przez
śpiew, a to za sprawą Gospel Voice.
Poniedziałek to dzień, któremu patronował Jan Paweł II, ponieważ odwiedzaliśmy miejsca, które były szczególnie dla
niego ważne. Najpierw uroki Kalwarii
Zebrzydowskiej odsłonili przed nami
oo. Bernardyni jako gospodarze tego
niezwykłego miejsca. Tam też przeżyliśmy Adorację, Eucharystię oraz wysłuchaliśmy konferencji, którą wygłosił o.
Mirosław Skrzydło OMI. Po południu
zaś zwiedzaliśmy miasto urodzenia Jana
Pawła II, czyli Wadowice. W wtorek, czyli
ostatni dzień naszego zjazdu - najpierw
przeżyliśmy razem Eucharystię, podzieliliśmy jak przeżyliśmy te kilka dni. A na
koniec zwiedzaliśmy Kraków pod okiem
miejscowej wspólnoty.
Za ten zjazd Niniwy możemy dziękować
naszemu Panu, który nam błogosławił
przez piękna pogodę, odkrywanie daru
wspólnoty i możliwością zdumienia nad
Jego niepojętą miłością. I szczególne
podziękowania należą się O. Piotrowi
Osowskiemu OMI, który zorganizował
wyjazd młodzieży z naszej parafii na te dni
skupienia młodych z oblackich parafii.
Mariusz Lemieszewski
11. marca - środa
8.00 wolna
18.30 Za + Jolantę Nowosadzką intencja od uczestników pogrzebu
12. marca - czwartek
8.00 wolna
18.30 Za + Józefa Kotula - intencja
od uczestników pogrzebu
13. marca - piątek
8.00 wolna
18.30 W intencji Ojca Św., Ojczyzny oraz Dzieła Radia Maryja
i Telewizji Trwam
14. marca - sobota
8.00 Za ++ Jadwigę, Grażynę,
Bronisławę, Helenę, Andrzeja Gaickich oraz Stefana Zielińskiego
i Andrzejka Gaickiego
18.30 1) Za + Franciszka Przygoda w 2. rocznicę śmierci
2) Rez. Wróblewska
15. marca – niedziela
7.00 Rez. Hończaruk
9.00 Rez. Jermak
10.30 wolna
12.00 1) W 7 rocznicę śmierci
Daniela oraz ++ Pelagię i Szczepana
Kuczyńskich, w 19 rocznicę śmierci
Anny Andrzejewskiej i ++ z obojga
stron
2) W intencji Przyjaciół
Misji
19.00 1) Rez. Jakubowscy
2) Za + Antoniego w 8
rocznicę śmierci oraz ++ rodziców
obojga stron
16. marca – poniedziałek
8.00 Za + Karolinę Żmijską intencja od uczestników pogrzebu
18.30 1) Rez. Szurgot
2) Rez. Kołodziejska
17. marca – wtorek
8.00 wolna
18.30 W intencji Joanny z okazji
urodzin o Bożą miłość i bliską
obecność Maryi na dalsze lata
życia
18. marca - środa
8.00 wolna
18.30 1) Za ++ Józefę, Kazimierę,
Jana, Eugeniusza Ochera
2) Za + Leopolda Madej intencja od uczestników pogrzebu
19. marca – czwartek
18.30 1) Msza Święta za Parafian
2) Za ++ Józefa, Aleksandrę, Annę, Stanisława, Kazimierza,
Ignacego, Genowefę, Tadeusza
Kuczyńskich
20. marca – piątek
8.00 Za + Józefa Baranowskiego
- intencja od uczestników pogrzebu
18.30 1) Rez. Jagiełło
2) Z podziękowaniem za
otrzymane łaski, z prośbą o dalszą
opiekę i zdrowie dla Przemka w 2
rocznicę urodzin
21. marca – sobota
8.00 wolna
18.30 1) Za ++ rodziców Rozalię
i Józefa Pawełkiewiczów
2) Za + Barbarę Gamalczyk
- intencja od uczestników pogrzebu
oraz Henryka Krawieckiego
Strona 13
22. marca – niedziela
7.00 Wolna
9.00 1) W intencji Danuty i jej
Rodziny - O błogosławieństwo
Boże i opiekę MB
2) Za + Tadeusza w 28
rocznicę śmierci, ++ rodziców z
obojga stron i siostrę Józefę
10.30 wolna
12.00 W intencji Parafian
19.00 Za + Irenę Kudełka - intencja od uczestników pogrzebu
23. marca – poniedziałek
8.00 wolna
18,30 Za + męża w 3 rocznicę
śmierci, Bolesława Remiszewskiego, + syna Jarosława, wnuka
Krzysztofa oraz ++ rodziców obojga
stron
24. marca - wtorek
8 .00 wolna
18.30 Za + Franciszka Wiśniewskiego 12 rocznicę śmierci, ++
rodziców z obojga stron Bronisławę
i Franciszka Lewandowskich i
Rozalię i Andrzeja Wiśniewskich
25. marca – środa
8.00 Za ++ Jana, Weronikę
oraz ++ z rodziny Łagosz i Kiełkowskich
18.30 Za + Ojca Piotra Sadownika
w 5 rocznicę śmierci – intencja od
Wspólnoty Różańcowej
26. marca – czwartek
8.00 wolna
18.30 Za + Jana Błaszczyńskiego
w 8 rocznicę śmierci oraz + Jadwigę Błaszczyńską
27. marca – piątek
8.00 wolna
18.30 W intencji Kazimiery, Krystyny, Krystyny i Krystyny z okazji
imienin oraz w intencji Haliny
28. marca - sobota
8.00 Za + Irenę Kudełka – intencja od Andrzeja Perlińskiego z
rodziną
18.30 wolna
29. marca – niedziela
7.00 wolna
9.00 Za + Czesława Jastrzębskiego w 11 rocznicę śmierci oraz
++ rodziców Emilię, Cecylię i
Rocha
10.30 Za + mamę Stanisławę w 18
rocznicę śmierci, + męża Stefana, +
brata Edwarda oraz ++ z rodziny
12.00 W intencji Parafian
19.00 wolna
30. marca – poniedziałek
8.00 wolna
18.30 wolna
31. marca – wtorek
8.00 wolna
18.30 wolna
Strona 14
Z parafialnego podwórka
Stałam u bram nieba i piekła
Osobiste świadectwo pani dr Glorii Polo - cz. IV
Drugi aspekt zdarzenia
Teraz posłuchajcie mnie dobrze! To
był cielesny, materialny, fizyczny aspekt
mojego wypadku. Ale drugi aspekt tego
zdarzenia był znacznie piękniejszy – to było
niewyobrażalne, cudowne przeżycie. Musicie bowiem wiedzieć, że najpiękniejsze,
najcudowniejsze w tym moim wypadku
było to, co spróbuję teraz opowiedzieć
ludzkimi słowami, mimo że nie da się
tego przedstawić za pomocą ziemskich
sformułowań.
Bo gdy moje zwęglone ciało leżało,
znajdowałam się (moja dusza) w cudownie białym tunelu. Wokół mnie było białe
światło, które dawało mi taką rozkosz,
pokój i szczęście – uczucia, których nie
można opisać ludzkimi słowami. Nie
ma po prostu takich wyrażeń, by oddać
wielkość tej chwili. To była szalenie wielka
ekstaza, nie dająca się opisać rozkosz. Nie
rozumiem, dlaczego przedstawia się nam
śmierć jako swego rodzaju karę. Uwolniona zostałam od czasu i przestrzeni.
W świetle tym poruszałam się naprzód,
niesamowicie szczęśliwa i przepełniona
radością. Nic mnie nie trapiło. Gdy
spojrzałam do góry, ujrzałam na końcu
tunelu coś jakby słońce, białe światło,
mówię „białe” by podać kolor, ponieważ
koloru światła i jego jasności nie da się
opisać; koloru tego nie dało się porównać
z kolorami, jakie istnieją na tym świecie.
Światło było po prostu wspaniałe. Było dla
mnie źródłem tej całkiem wielkiej miłości,
tego pokoju we mnie i dookoła mnie; to
była nieopisana miłość i pokój, jakiego nie
znałam na ziemi..
Gdy tak poruszałam się do przodu w
tym tunelu, powiedziałam do siebie samej:
„O rany! Umarłam…” i w tej chwili pomyślałam o moich dzieciach i lamentowałam:
„O mój Boże, moje dzieci! Co na to moje
dzieci?”
Byłam zawsze zajętą i zestresowaną matką, która nigdy nie miała dla nich czasu.
Wychodziłam z domu wczesnym rankiem,
aby podbić świat i wracałam dopiero późnym wieczorem. Z tej przyczyny nie byłam
w stanie właściwie zatroszczyć się o moją
rodzinę i dzieci. Wówczas ujrzałam nędzę
mojego własnego życia w całej prawdzie,
bez żadnych retuszy i ogarnął mnie wielki
smutek.
W tym momencie wewnętrznej pustki
z powodu nieobecności moich dzieci straciłam poczucie czasu i przestrzeni. Znowu
spojrzałam ku górze i zobaczyłam coś
bardzo pięknego. W jednej chwili ujrzałam
wszystkie osoby mojego życia, naprawdę
w jednej chwili, żyjące i zmarłe. Objęłam
moich pradziadków, moich dziadków,
moich rodziców, którzy już nie żyli, po
prostu wszystkich! To była taka doniosła
chwila; było cudownie.
Pojęłam, że oszukano mnie odnośnie
do reinkarnacji. Tym samym praktycznie
strzeliłam sobie gola do własnej bramki,
ponieważ zawsze fanatycznie broniłam
reinkarnacji. Powiedziano mi kiedyś, że
pewna osoba jest inkarnacją mojej prababci, ale nie powiedziano mi kto, i ponieważ
wróżenie kosztowało zbyt dużo, dałam
sobie z tym spokój i nie dociekałam, kim
jest ta osoba. Ja sama spotykałam ciągle
ludzi, o których sądziłam, że są inkarnacją
mojego pradziadka i dziadka. A teraz obejmowałam dziadka i pradziadka. Uściskaliśmy się gorąco i spotkałam wszystkich
w jednej chwili; było tak ze wszystkimi
osobami, które znałam i które pochodziły
ze wszystkich stron, gdzie niegdyś byłam,
ze zmarłymi i żyjącymi – a to wszystko
w jednym momencie.
Tylko moja córka przestraszyła się,
gdy ją przytuliłam. Miała wtedy 9 lat i
poczuła mój uścisk w swoim obecnym
życiu na ziemi, w tym samym momencie.
Czuła zatem mój uścisk w tych godzinach,
w czasie których ona i cała rodzina bali się
o moje życie, gdyż moje ciało znajdowało
się jeszcze w śpiączce. Zwykle nie czujemy takiego uścisku z zaświatów. W tym
cudownym stanie czas się zatrzymał, nie
odczuwałam ciężaru ciała.
Nie postrzegałam już ludzi, tak jak
wcześniej. Podczas mojego życia zwracałam uwagę na to, czy ktoś jest gruby,
szczupły, brzydki, ciemnoskóry czy był
dobrze ubrany czy nie. Według tych
kryteriów dzieliłam osoby i byłam z tego
powodu pełna uprzedzeń i cynicznej krytyki. Zawsze, gdy mówiłam o innych, krytykowałam ich. Teraz, tutaj, było inaczej.
Teraz widziałam również wnętrze ludzi
i jak pięknie było widzieć to ich wnętrze,
ich myśli, uczucia, gdy ich obejmowałam.
I gdy tak przytulałam wszystkich, równocześnie poruszałam się coraz to wyżej.
W ten sposób czułam się coraz to pełniejsza pokoju i szczęścia. I im wyżej się
unosiłam, tym bardziej byłam świadoma,
że przypadła mi w udziale cudowna wizja.
Na końcu tej drogi zobaczyłam jezioro,
Z parafialnego podwórka
cudowne jezioro, otoczone tak wspaniałymi drzewami, tak pięknymi, że nie
da się tego opisać. Podobnie kwiaty;
były tutaj we wszystkich kolorach,
o zapachu, który dawał rozkosz –
wszystko było inne, wszystko było tak
piękne w tym cudownym ogrodzie,
w tym wspaniałym miejscu. Nie ma
słów, by to opisać. Wszystko było
miłością. Były tam dwa drzewa, które
tworzyły coś na kształt bramy. Wszystko to różni się od tego co znamy. Nawet
kolory nie są podobne do tych naszych.
Tam wszystko jest niewypowiedzianie
piękne. W owej chwili ujrzałam mojego
siostrzeńca, który wraz ze mną uległ
wypadkowi, jak wszedł do tego cudownego ogrodu. I wiedziałam, czułam, że
nie mogłam jeszcze tam wejść.
Pierwszy powrót
W tym momencie usłyszałam głos
mojego męża. Krzyczał, płakał ze złamanym sercem i wołał z całej duszy:
„Gloria! Gloria! Proszę nie zostawiaj
mnie samego. Popatrz, twoje dzieci
potrzebują cię. Gloria, wróć! Nie
bądź tchórzem i nie zostawiaj nas
samych!”
W tamtej chwili widziałam wszystko
– jednym spojrzeniem. Miałam wgląd
na wszystko i widziałam nie tylko jego,
jak tak boleśnie płakał. Był cały we
krwi, gdyż on także odniósł obrażenia.
Wprawdzie nie został trafiony przez
piorun, ale energia pioruna porwała
go i rzucała nim na prawo i lewo.
Nasze ciała podskakiwały jak gumowe
piłeczki, jak na jakiejś trampolinie.
Z tego powodu mój mąż został zraniony
i krwawił. W owym momencie Pan
pozwolił mi wrócić. Ja jednak tego
nie chciałam. Ten pokój, ta radość,
ta rozkosz, jakimi byłam otulona, zachwycały mnie. Ale stopniowo i coraz
bardziej zaczęłam się poruszać wstecz
w kierunku mojego ciała, które leżało
martwe na ziemi. Wszyscy za wyjątkiem tych, którzy sami odbierają sobie
życie, doświadczają uścisku Boga
Ojca. Dlatego też widzą owe światło
i czują ową ogromną miłość, która tam
wszystko wypełnia. Bóg Ojciec obejmuje nas wszystkich, gdyż kocha nas
wszystkich w doskonały sposób. Tak
oto ukazuje nam, jak bardzo nas kocha.
Ale ponieważ Bóg nikogo nie zmusza,
dlatego często bywa tak, że dobrowolnie decydujemy się żyć bez Boga. W
ten sposób to my wybieramy sobie ojca
w naszym życiu. Bierzemy Boga za ojca
i dostosowujemy nasze życie do Niego
i Jego przykazań miłości, albo decydujemy się na szatana, „ojca kłamstwa”
i przyczyny grzechu oraz zepsucia,
który zna tylko nienawiść, pogardę
i szerzy je na tej ziemi.
Po tym uścisku Boga Ojca dusza
pozostaje przy Nim, albo przekazywana
jest szatanowi, którego z własnej woli
wybrała sobie na ojca w swoim życiu.
Ponieważ jeśli na ziemi zdecydowaliśmy się żyć bez Boga Ojca, to nie
zmusza nas On do spędzenia z Nim
wieczności.
Widziałam, jak moje nieruchome
ciało leżało na noszach na oddziale
uniwersytetu medycznego w Bogocie.
Widziałam lekarzy, jak się o mnie
starali i aplikowali mi elektrowstrząsy,
by wznowić pracę serca. Przedtem
ja i mój siostrzeniec leżeliśmy ponad
dwie godziny na ziemi, ponieważ nie
można nas było dotknąć z powodu
wyładowań, jakie wychodziły z naszych
naładowanych prądem ciał. Dopiero
teraz mogli się nami zająć i dopiero
teraz podjęto moją reanimację.
I patrzcie: podchodzę (moja dusza)
do mojego ciała i poruszam stopami
mojej duszy owe miejsce na mojej głowie (pani Gloria wskazuje na miejsce
na swojej głowie). Dusza jest obrazem
naszego ludzkiego ciała w swojej
właściwej formie. W tym momencie
przeskoczyła na mnie z wielką siłą iskra.
I tak oto wciskam się w swoje ciało.
Zdawało mi się, że wciąga mnie ono w
siebie. To wejście strasznie bolało, gdyż
ze wszystkich stron ciało wysyłało iskry.
Czułam, jak gdybym wciskała się w coś
małego, ciasnego. To było jednak moje
ciało. Miałam wrażenie, jak gdybym
będąc normalnej wielkości wciskała się
w dziecięce ciuszki, które zdawały się
być zrobione z drutu. To był potworny
ból. Od tej chwili zaczęłam odczuwać
bóle mojego całkiem spalonego ciała;
to spalone podbrzusze tak bardzo bolało, tak niewymownie, paliło strasznie,
wszystko dymiło i parowało.
Słyszałam, jak lekarze zawołali: „Doszła do siebie! Doszła do siebie!”
Radowali się niezmiernie, ale mój ból
był nie do opisania. Nogi były zupełnie
czarne i zwęglone, moje całe ciało było
jedną żywą raną, jeśli w ogóle było to
jeszcze ciało.
Ciąg dalszy
nastąpi w następnym numerze
Słowo na niedzielę
1 marca 2009 r.
Pierwsza Niedziela
Wielkiego Postu
Rdz 9,8-15, 1 P 3,18-22, Mk 1,12-15
Kolor szat liturgicznych - fioletowy
...jesteśmy wszędzie,
czyli nigdzie.
O. Michał Zioło OCSO
Adam Małysz będąc na drugim miejscu
klasyfikacji Pucharu Świata 2002/2003
zdecydował, że nie wystąpi w dwóch
kolejnych konkursach. Wiedział, że straci
punkty, ale postanowił odpocząć i z
dala od zgiełku przygotowywać się do
Mistrzostw Świata. Po trzech tygodniach
został mistrzem świata na dużej i średniej
skoczni.
Przed rozpoczęciem publicznej działalności Jezus udaje się na pustynię. Tam
przez czterdzieści dni modli się w ciszy i
skupieniu. Nim zacznie nauczać, uzdrawiać
i czynić cuda, potrzebuje przygotowania w
samotności. Dokonuje się ono w ścisłej
łączności z Bogiem, na co wskazuje obecność usługujących Mu aniołów.
Thomas Merton zaleca, aby każdy człowiek
miał swój pokój, jakiś kąt, gdzie nikt go nie
znajdzie, nie przeszkodzi i nie zauważy.
Zastrzega jednak, że nie udajemy się na
pustynię w celu uwolnienia się od ludzi.
Na pustyni mamy nauczyć się, jak ich
odnaleźć; odkryć, w jaki sposób można
uczynić dla nich jak najwięcej dobra.
8 marca 2009 r.
Druga Niedziela Wielkiego Postu
Rdz 22,1-2.9-13.15-18, Rz 8, 31b-34,
Mk 9,2-10
Kolor szat liturgicznych – fioletowy
Przemienienie Rafaela Santi to zderzenie dwóch kontrastujących z sobą
rzeczywistości. Dolna część obrazu pokazuje uzdrowienie opętanego, gdzie postaci
przedstawione są w sposób rzeczywisty.
Powyżej Jezus z Eliaszem i Mojżeszem są
zawieszeni nad Górą Przemienienia, co
wygląda nierealnie, nieprawdopodobnie,
a nawet sztucznie.
Podkreślając nadprzyrodzony charakter
przemienienia, Ewangelista podaje, że
odzienie Jezusa stało się tak lśniąco
białe, jak żaden wytwórca sukna na ziemi
nie zdołałby go wybielić. To wydarzenie,
znacznie odbiegające od dotychczasowej
działalności Jezusa, było czymś więcej niż
cuda, uzdrowienia i wskrzeszenia. Miało
umocnić wiarę w Boską moc Jezusa.
Każdego dnia wykonujemy podobne
czynności, spełniamy te same obowiązki,
a nawet popełniamy takie same grzechy.
Pogrążeni w świecie materialnym zapominamy o sprawach duchowych. Przemieniony Jezus zachęca do połączenia życia
codziennego ze sferą religijną. Inspiruje do
wewnętrznej, czasem nieprawdopodobnej,
przemiany życia i nawrócenia.
Strona 15
15 marca 2009 r.
Trzecia Niedziela Wielkiego Postu
Wj 20,1-17, 1 Kor 1,22-25, J 2,13-25
Kolor szat liturgicznych - fioletowy
Na obrazie Giovianniego Benedetto Castiglione, przedstawiającym
wypędzenie przekupniów ze świątyni, trudno dostrzec Jezusa. Na
pierwszym planie są żywe i martwe zwierzęta, stoły i naczynia.
Dopiero za nimi widać handlujących i bankierów. Wzburzony Jezus
z podniesioną do góry ręką jest na samym końcu, zasłonięty i ledwo
widoczny.
W przekonaniu Żydów handel w świątyni służył chwale Bożej. Na
Święto Paschy przybywali do Jerozolimy mieszkańcy odległych
prowincji. Aby umożliwić im złożenie ofiary, kupcy sprzedawali
zwierzęta odpowiadające wymogom prawa. Wymieniano także
zagraniczną walutę na sykle, w których uiszczano obowiązkowy
podatek świątynny.
Kupcy i bankierzy zostali skarceni nie za fakt handlu, ale za to, że
swoją działalnością zasłaniali Boga i duchowy wymiar miejsca
świętego. Bywa, że za określoną sumę lub modlitwę oczekujemy,
że Jezus rozwiąże nasze problemy; że kupimy Jego błogosławieństwo. Zapominamy o woli Bożej, której nie mogą przesłaniać nasze
modlitwy i ofiary.
22 marca 2009 r.
Czwarta Niedziela Wielkiego Postu
2 Krn 36,14-16.19-23, Ef 2,4-10, J 3,14-21
Kolor szat liturgicznych – fioletowy
Jako młody człowiek Roman Brandstaetter tkwił mocno w tradycji
żydowskiej. Kiedyś, idąc ze służącą, zobaczył na ścianie tarnowskiej katedry krzyż. - Czy to jest Bóg? - zapytał. - Tak. -Czyj Bóg?
- Nasz... - Mój? ... -1 twój, i mój. Młodego Brandstaettera ogarnął
lęk, zastanawiał się, dlaczego ta postać wisi na krzyżu, dlaczego
w cierniowej koronie?
Bóg mógł wybrać mniej drastyczny sposób na odkupienie człowieka.
Jednak w śmierci krzyżowej swojego Syna pokazał doskonałość
i determinację swojej miłości. Dla Boga każdy człowiek jest kimś
ważnym, wartościowym, dlatego za wszelką cenę chce jego dobra.
Sam Jezus mówi, że Bóg nie posłał Go po to, by świat potępił, ale
by go zbawił.
Ojciec Henri Boulad uważa, że w świadomości wielu ludzi obecna
jest błędna koncepcja Boga - egzaminatora, który robi człowiekowi wielki sprawdzian. Jeśli zda Jego egzamin, zdobędzie niebo,
jeśli nie, jest potępiony. Jednak życie nie jest próbą wytrzymałości
w imię szczęścia wiecznego, a Bóg nie stworzył człowieka po to, by
go przetestować.
29 marca 2009 r.
Piąta Niedziela Wielkiego Postu
Jr 31,31-34, Hbr 5,7-9, J 12,20-33
Kolor szat liturgicznych – fioletowy
Już u schyłku życia Jan Kott, literat i eseista, opisywał swój ciężki stan
po kolejnym zawale serca. Poprosił wtedy, by przyniesiono mu zdjęcie
jego niespełna dwuletniej wnuczki i kazał rozwiesić je na poręczy
szpitalnego łóżka. Patrząc na nie zrozumiał, że nie powinien bać się
śmierci. Przecież jeżeli umrze, to pójdzie tam, skąd ona przyszła.
Tłumacząc sens swojej śmierci, Jezus odwołuje się do naturalnego
procesu obumierania. W świecie przyrody jest ono warunkiem
nowego życia: bez umierania nasienia nie ma owocu. Śmierć
Jezusa przyniosła nadprzyrodzone owoce, z których korzystają
wszyscy wierzący. Jest ona dopełnieniem i przedłużeniem naszego
ziemskiego życia.
Stefan Swieżawski wspomina bezdzietne małżeństwo, które pojechało
do Lourdes prosić o potomstwo. Tam mężczyzna zgłosił się do noszenia chorych. Kiedy pomagał chorej dziewczynce, obiecał, że jeśli
ona wyzdrowieje, to zrezygnują ze swojej prośby. Dziewczynka została
uzdrowiona, a oni pozostali bezdzietnym małżeństwem.
Strona 16
Z Poradni Rodzinnej
Jedenaste: NIE SPRAWIAJ BÓLU
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę
i wszelką możliwą wiarę,
tak, iżbym góry przenosił
a miłości bym nie miał
byłbym niczym...
Pierwszy List do Koryntian 13,2
„To co złe zawsze obok dobrego
Czasem zło czasem dobro zwycięża
Nie pożądaj żony bliźniego
Nie pożądaj cudzego męża
Nic nie boli jak ból czyjejś zdrady
Która nigdy nie znika pod blizną
Nie cudzołóż z inną kobietą
Nie cudzołóż z innym mężczyzną
Wiosną auta i tramwaje ciszej
Gdy się kwiecień pochyla nad miastem
Gdy wyśpiewa ptak tak, że usłyszysz
Przykazanie wśród bzu jedenaste
Cóż nad jaśmin i westchnienie wiosny
Kiedy dłonie do siebie się tulą
Co nad pierwsze wiersze miłosne
Jedenaste to nie sprawiaj bólu
Zanim chłopak się spotka z dziewczyną
Żar południa zastygnie nad miastem
I przyniesie spod lasu na rynek
Przykazanie o łzach jedenaste
Jedenaste to zechcieć uwierzyć
Że ktoś umiera z kochania braku
W jedenastym różaniec pacierzy
By nikt wokół z miłości nie płakał
Jesień stroi się w palto ze złota
Kiedy liście fruwają nad miastem
Z dymem ognisk na polach i słotą
Przykazanie śle wiatr jedenaste
Jedenaste z pragnienia się złoży
Kochać sercem i kochać z ufnością
Jedenaste oznaczać też może
Nie zabijaj w kimś drugim miłości”
http://www.tu-es-petrus.pl/teksty/jedenaste.html
Przykazanie na czas postu: Nie sprawiaj bólu.
Nie tylko fizycznego, ale tego również psychicznego.
Żonie, mężowi, dziecku, rodzicom, przyjaciołom i sąsiadom…
Nie rań innych wiedząc, jak bardzo boli „myślą, uczynkiem i zaniedbaniem”.
Za dużo jest do stracenia.
A życie zbyt krótkie, więc Nie zabijaj w kimś drugim
miłości.
Anita Łukowiak
Z oblackiej kancelarii
ROCZNICE ŚMIERCI – LUTY
2008
2007
2006
2005
Rok
Imię i Nazwisko
Leonard Ratajczak
Franciszek Polański
Antonina Król
Regina Ignaczak
Bogusław Kałużny
Katarzyna Sobania
Zbigniew Mazurczak
Wiktor Lewy
Elfride Bock
Wojciech Szumny
Antoni Kugler
Ewa Stróżewska
Albin Rutkowski
Jadwiga Gaicka
Mirosław Soroko
Bolesław Remiszewski
Leokadia Furmanek
Wincenty Kadziewicz
Dariusz Sworek
Stanisław Jagiełło
Wiktoria Orłowska
Franciszek Przygoda
Magdalena Bryndza
Zofia Medler
Ewa Hamulska
Włodzimierz Lisajewicz
Weronika Gładysz
Ryszard Falkowski
Edward Borowski
Zbigniew Balkiewicz
Wieczny odpoczynek racz Im dać, Panie
A światłość wiekuista niechaj Im świeci.
BIURO PARAFIALNE
czynne:
wtorek 16.00 – 18.00
czwartek 16.00 – 18.00
sobota 10.00 – 12.00
tel.: 095 722 64 39
Z ksiąg parafialnych
„Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”
(J 1,9)
Chrzest przyjęli:
Olaf Rafał Kulczyński
Jakub Paweł Lenhart
Joanna Olszta
Maja Amelia Zofia Pussty
Kamila Justyna Kuchta
Rozalia Kołodziej
Denis Jan Bałunda
Życzymy Wam, drogie dzieci, aby Ta Światłość
dawała Wam moc, byście każdego dnia wzrastały
w łasce u Boga i u ludzi.
F F F F F
„Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas
rodzenia i czas umierania”.
(Koh 3,1-2)
Odeszli do Pana:
Jolanta Nowosadzka
Mieczysław Tarkowski
Józef Kotula
Irena Kudełka
Leopold Madej
Karolina Żmijska
Barbara Gamalczyk
Józef Baranowski
Wieczny odpoczynek racz Im dać, Panie
A światłość wiekuista niechaj Im świeci.
KURS
PRZEDMAŁŻEŃSKI
Parafia p.w. Podwyższenia Krzyża Św.
ul. Warszawska 51
15-22 marca 2009 r.
Strona 17
Z oblackiej kancelarii
SAKRAMENT CHRZTU ŚWIĘTEGO
1. Chrzty odbywają się w II niedziele miesiąca na
Mszy św. o godz. 1200
2. Chrzest dziecka należy zgłosić najpóźniej 14 dni
przed uroczystością (w czwartki 16.00-18.00).
3. Zgłaszający Chrzest powinien przynieść:
– akt urodzenia dziecka
– świadectwo ślubu kościelnego
– dane rodziców chrzestnych (wiek i ad res)
oraz zaświadczenie z ich parafii, że są wierzącymi
praktykującymi katolikami (bierzmowani, żyjący
w związku sakramentalnym). Żyjący w związku
niesakramentalnym nie mogą być rodzicami chrzestnymi!
4. Spotkanie formacyjno-organizacyjne w sobotę
przed chrztem o godz. 1900.
SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA
1. Narzeczeni zgłaszają się do kancelarii parafialnej
trzy mie sią ce przed pla no wa nym ślu bem
(w czwartki 16.00-18.00).
2. Narzeczeni przynoszą ze sobą:
– Świadectwa chrztu św. z aktualną datą (adnotacja
o Bierzmowaniu).
– Dowody osobiste.
– Świadectwa katechizacji z ostatniej klasy szkoły
ponadpodstawowej.
– Zaświadczenie o odbytym kursie przedmałżeńskim.
– Trzy egzemplarze dokumentu z USC, stwierdzającego
brak cywilnych przeszkód do zawarcia małżeństwa
ze skutkami cywilnymi (małżeństwo konkordatowe).
– Zaświadczenie o odbytych spotkaniach w Poradni
Rodzinnej (tel. 0 608 293 541).
– Dane świadków.
SAKRAMENT CHORYCH
W nagłych przypadkach należy wezwać kapłana
o każdej porze. Regularne odwiedziny chorych i osób
w podeszłym wieku odbywają się w każdą pierwszą
sobotę miesiąca od godz. 900 (oprócz lipca i sierpnia).
Osoby te należy zgłosić w biurze parafialnym.
POGRZEB
Dostarczyć akt zgonu i poświadczenie o przyjętych przed
śmiercią sakramentach.
Miesięcznik parafii Św. Józefa w Gorzowie Wlkp.
Nakład 400 egz.
Koszt druku
1-go egzemplarza
2 zł
Adres redakcji: ul. Bracka 7,
66-400 Gorzów Wlkp., tel./fax 095 722 64 39,
e-mail: [email protected]
Redakcja:
O. Dariusz Galant OMI, O. Wojciech Ruszniak
OMI, O. Piotr Osowski OMI, O. Marcin Marcinkiewicz
OMI, Elżbieta Bartelak-Przygoda (Redaktor Naczelna),
Lilianna Pawłowska, Alicja Witkowska, Mariusz Kruszakin, Mirosław Przygoda
Skład komputerowy: Paweł Marchwiński
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów. Nie zwraca
tekstów nie zamówionych.
Strona 18
Nabożeństwa w naszej Parafii
II. NABOŻEŃSTWA W CIĄGU MIESIĄCA
1. Pierwszy Czwartek miesiąca:
· godz. 17.30 - adoracja w intencji kapłanów oraz
nowych powołań kapłańskich i zakonnych.
· godz. 18.00 - Różaniec.
· godz. 18.30 - Msza św. - O świętość Kapłanów i
nowe powołania kapłańskie i zakonne
Na adorację i Mszę św. zapraszamy wszystkich
chętnych a szczególnie Rodziny kapłanów, kleryków
i sióstr zakonnych.
2. Pierwszy Piątek miesiąca:
· godz.16.30 spowiedź
godz. 17.00 nabożeństwo dla dzieci.
· godz.18.00 - Nabożeństwo do Serca Jezusowego
i spowiedź dla dorosłych i młodzieży.
· godz.18.30 - Msza św. wynagradzająca za grzechy
popełnione w naszych Rodzinach
3. Pierwsza Sobota miesiąca:
· 9.00 – ODWIEDZINY CHORYCH (biuro nie czynne)
· 18.00 – Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
· Spotkanie Wspólnoty Żywego Różańca.
4. Pierwsza Niedziela miesiąca – Niedziela Rodzin
· Na Mszy św. o godz. 10.30 - błogosławieństwo dzieci
rocznych – dzieci zgłaszamy w zakrystii przed Mszą św.
· Na Sumę zapraszamy szczególnie Rodziny
· Po Sumie - wystawienie Najświętszego Sakramentu
i krótkie nabożeństwo Eucharystyczne.
5. Druga Niedziela miesiąca:
· Chrzty – godz. 12.00
6. Trzecia Niedziela miesiąca:
· Suma – godz. 12.00 - Spotkanie Przyjaciół Misji.
7. Ostatnia Niedziela miesiąca:
· Suma – godz. 12.00 – Msza św. w intencji zespołu
Caritas
8. 13. Dzień Miesiąca – Nabożeństwo Fatimskie od
maja do października
· 18.00 – RÓŻANIEC fatimski,
· 18.30 - Msza św. w intencji Rodzin i błogosławieństwo indywidualne.
III. NABOŻEŃSTWA TYGODNIOWE
1. Środa – 8.00 – Nabożeństwo do MB Nieustającej
Pomocy.
2. Piątek – 18.00 - Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego.
3. Każdego dnia – godz. 18.00 – Różaniec, jeśli nie
przypada inne nabożeństwo - prowadzi Wspólnota
Żywego Różańca.
Ferie 2009
foto Michał Jakubowski
foto Michał Jakubowski
Ferie
2009