Oblackie Echo - Marzec 2009 - Parafia Św. Józefa w Gorzowie
Transkrypt
Oblackie Echo - Marzec 2009 - Parafia Św. Józefa w Gorzowie
Miesięcznik parafii Św. Józefa w Gorzowie Wlkp. foto br. Paweł Gondek OFMCap Nr (53) 178 Marzec 2009 r. Ratuj duszę swoją PLAN REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH 08-11 marca 2009 1.NIEDZIELA NAUKI W CZASIE KAŻDEJ MSZY ŚW. 7.00; 9.00;10.30;12.00; 19.00 • Godz. 10.30 – Dzieci • Godz. 19.00 – Młodzież 2.PONIEDZIAŁEK • Godz. 8.00 – Msza św. z Nauką • Godz. 9.00 – Nauka dla Młodzieży – szkół średnich. • Godz. 11.00 – Nauka dla Młodzieży gimnazjalnej. • Godz. • Godz. • Godz. 17.00 – Okazja do spowiedzi. 18.00 – Nabożeństwo pokutne 18.30 – Msza św. z Nauką 3.WTOREK • Godz. 8.00 – Msza św. z Nauką • Godz. 9.00 – Nauka dla Młodzieży – szkół średnich. • Godz. 11.00 – Nauka dla Młodzieży gimnazjalnej. • Godz. • Godz. • Godz. 17.00 – Okazja do Spowiedzi 18.00 – Nabożeństwo różańcowe 18.30 – Msza św. z Nauką 4.ŚRODA • Godz. 8.00 – Msza św. z Nauką 9.00 – Msza św. dla Młodzieży – szkół średnich. • Godz. • Godz. 11.00 – Msza św. dla Młodzieży – gimnazjalnej. • Godz. 17.00 – Okazja do Spowiedzi • Godz. 18.00 – Adoracja Najświętszego Sakramentu. • Godz. 18.30 – Msza św. z Nauką Zakończenie Rekolekcji ZAPRASZAMY !!!!!!!!! Z biurka O. Proboszcza Drodzy Moi!!! Jednym z pięknych postanowień wielkopostnych jest – znaleźć czas na religijną lekturę. Oczywiście myślę o lekturze Pisma Św. ale obok Bożego Słowa powinniśmy w czasie Wielkiego Postu częściej sięgać po religijne czasopisma, które pogłębiają naszą wiarę i wiedzę. Nawiązując do tematu Sakramentu Chrztu św., który rozpoczęliśmy przed miesiącem, dziś właśnie chcę przywołać jeden ze styczniowych numerów „Gościa Niedzielnego”. Szkoda, że w naszej Parafii jest tak małe zapotrzebowanie na tego rodzaju treści. Otóż ten właśnie numer „Gościa Niedzielnego” przyciągnął moją szczególną uwagę, na okładce tytuł „CHRZESTNI PILNIE POSZUKIWANI”. Po przeczytaniu tego artykułu poczułem jakby jego Autor przelał moje myśli na strony „Gościa Niedzielnego”. Pozwólcie więc Drodzy, że podzielę się tym z Wami. Jest czwartkowe popołudnie. Od godz. 16.00 chwila po chwili dzwoni dzwonek do naszej parafialnej kancelarii. Przychodzą rodzice z małym dzieckiem na rękach i proszą o Chrzest. Po chwili jednak nie rozumieją, dlaczego Kościół stawia chrzestnym tak wysokie wymagania, mówią: znaleźliśmy kandydata. Ksiądz zaczyna pytać: A czy jest wierzący? Czy chodzi do kościoła? Czy praktykuje? Czy może dawać przykład w wierze? I tu zaczynają się nieporozumienia, udowadnianie, kto ma rację, a kto nie. – O co księdzu chodzi? Nie ma czasu na szukanie, niebawem termin chrztu! Przykre jest to, że ludzie bardziej biorą dziś pod uwagę więzy krwi czy przyjaźni niż to, co jest związane z wiarą i Panem Bogiem. Gdy ksiądz prosi o zaświadczenie, że osoba ta praktykuje, traktują go niemal jak agresora. Kogo mamy znaleźć? – bronią się często rodzice. – Długo szukaliśmy. W końcu, „z braku laku” wybra- liśmy takich, a nie innych kandydatów. I tu zaczyna się problem. Kandydaci „z braku laku” nie mogą zostać chrzestnymi. Nie chodzi o rygorystyczną, bezduszną procedurę. Chodzi tylko i wyłącznie o dobro chrzczonego dziecka. Nie można rozmyć sakramentu zmywającego grzech pierworodny. Chrzest to Sakrament a nie „usługa dla ludności”. – Chrzest nie jest jakimś magicznym rytuałem, do którego ma prawo każdy „za drobną opłatą”. W Dziejach Apostolskich czytamy: „Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił dobrą nowinę o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest” (Dz 8, 12). Wiara poprzedza przyjęcie chrztu i towarzyszy mu. Absurdem byłoby przystępowanie do chrztu bez wyznania wiary w Jezusa jako Zbawiciela. Chrzest małych dzieci, które same nie mają jeszcze wystarczającej świadomości, by wyznać wiarę, wymaga wiary tych, którzy o ten chrzest proszą i biorą odpowiedzialność za religijną formację ochrzczonego dziecka. – Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego – stanowi Kodeks Prawa Kanonicznego. – Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawiać do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki. – Praktyka jest taka, że Duszpasterz uważniej przygląda się chrzestnym niż rodzicom. Chrzci się często dzieci, nawet jeśli sytuacja ich rodziców jest powichrowana, Przyjmuje się do chrztu dzieci z rodzin problematycznych, niepełnych. Natomiast w przypadku chrzestnych wymaga się pełnej klarowności doświadczenia życia chrześcijańskiego. Chrzestnymi zostają najczęściej ludzie młodzi: przy- Intencje Apostolstwa Modlitwy na marzec 2009 roku Ogólna: Aby we wszystkich krajach świata bardziej ceniono i uznawano rolę kobiet. Misyjna: Aby biskupi, kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy w Chińskiej Republice Ludowej, w duchu listu skierowanego do nich przez Papieża Benedykta XVI starali się być znakiem i narzędziem jedności, komunii i pokoju. Strona 3 Z biurka O. Proboszcza jaciele, rodzeństwo. Tymczasem rodzice chrzestni to stara instytucja w Kościele. To byli ludzie, którzy mieli być dla przyjmującego chrzest przewodnikami w wierze. Byli już dojrzali, przeszli jakąś duchową drogę. Ta sytuacja nie zmieniła się, gdy zaczęliśmy chrzcić dzieci. Jasne, że pierwszymi przewodnikami w wierze powinni być rodzice. To oni proszą Kościół Boży o Chrzest. Ale przecież te same słowa wypowiadają też rodzice chrzestni! Instytucja rodziców chrzestnych nie jest kwestią ludowego obyczaju. Są oni oficjalnymi przedstawicielami Kościoła, w którego życie włączone zostaje dziecko. Przecież na pytanie kapłana: „Czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?” odpowiadają wprost: „Jesteśmy gotowi”. Gwarancja, że będą przewodnikami chrześniaka po świecie wiary to nie jakieś „widzimisię” księży. W rytuale chrztu dzieci wyraźnie czytamy: „Rodzice i chrzestni składają wyznanie wiary we własnym imieniu, a nie w imieniu dziecka. Dlatego na chrzestnych nie należy wybierać takich osób, które nie mogą szczerze złożyć tego wyznania”. Chrzestni składają wyznanie wiary we własnym imieniu. Nie „za dziecko”. Osobiście przyznają się do wiary w Jezusa Chrystusa przed wspólnotą Kościoła. Nic dziwnego, że obowiązująca w Polsce instrukcja duszpasterska episkopatu o udzielaniu sakramentu chrztu świętego dzieciom precyzuje: „Chrzestni powinni ukończyć 15 lat; mają być katolikami wyznającymi swą wiarę życiem zgodnym z nauką Kościoła. Nie wolno np. dopuszczać do pełnienia tej funkcji osób żyjących w niesakramentalnym związku małżeńskim oraz młodzieży nie uczęszczającej na katechizację. Należy przeciwstawiać się zdarzającym się zwyczajom zapraszania na rodziców chrzestnych ludzi przygodnych, dobrze sytuowanych, którzy jak można przypuszczać nie będą się interesowali wychowaniem religijnym chrześniaka”. Wedle Kodeksu Prawa Kanonicznego kandydat na chrzestnego musi być katolikiem (prawosławny może zostać chrzestnym tylko pod pewnymi warunkami, a chrześcijanie innych wspólnot mogą być dopuszczeni do udziału w liturgii jedynie jako świadkowie chrztu, a nie jako chrzestni), prowadzić życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić, i być wolnym od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej. – Gdy przychodzą do kancelarii praktykujący rodzice, nie ma problemu, gdyż znajdują zazwyczaj chrzestnych w swoim gronie. Ale gdy rozmawiam z tymi, którzy omijają kościoły szerokim łukiem, zaczyna się problem. Słyszę wtedy czasami wielkie zdziwienie: O co księdzu chodzi? A przecież chrzestny to Strona 4 wielka odpowiedzialność i godność. „Ojciec”, „matka” to bardzo mocne słowa. To nie są zwykli „świadkowie” – jak w przypadku sakramentu małżeństwa. Być ojcem dla dziecka to bardzo zobowiązuje… Jak zostać chrzestnym? Trzeba udać się do macierzystej parafii po zaświadczenie. Na co wówczas patrzy proboszcz? Na to, czy jest związek sakramentalny, praktykowana wiara – zazwyczaj na tym się kończy. No chyba, że w kartotece jest biała plama, bo ktoś przez dwadzieścia lat nie wpuszczał kolędy. My przyzwyczailiśmy się do tego, że w czasie chrztu dziecku towarzyszy dwoje rodziców chrzestnych. Tymczasem prawo kanoniczne wymaga tylko jednej osoby. Dlatego, gdy znalezienie dwojga chrzestnych sprawia trudność, coraz częściej przyjmuje się też to rozwiązanie. Kiedyś widziałem na ulicy plakat: „Łatwiej z domu wyjść kominem, niż być dobrym chrześcijaninem”. Czy niebawem ujrzę inny napis: „Łatwiej miasto złożyć z Lego, niż dobrego mieć chrzestnego”? Możliwe. Już dziś mówi się, że dobrego kandydata to ze świecą szukać. Najlepiej z gromnicą. (fragmenty artykułu z Gościa Niedzielnego) Opracowanie O. Dariusz Galant – proboszcz Podejmij post od GNIEWU I NIECHĘCI. Codziennie daj swym najbliższym dodatkową porcję MIŁOŚCI. Podejmij post od OSĄDZANIA innych. Zanim kogoś potępisz, przypomnij sobie, jak JEZUS odnosił się do twoich upadków. Podejmij post od NARZEKANIA. Kiedy będziesz miał ochotę narzekać, zamknij oczy i przypomnij sobie małe radości i tę wielką radość, że PAN CIĘ KOCHA. Podejmij post od UCZUCIA ŻALU i PRETENSJI do innych. Ciągle pracuj nad przebaczeniem tym, którzy cię zranili. Podejmij post od PYCHY i ZAZDROŚCI, bo one rujnują twoje życie wewnętrzne. Gdy tak przeżyjesz Wielki Post, bardzo głośno i radośnie będziesz śpiewał: Alleluja !!! Pan zmartwychwstał !!! Z kalendarza liturgicznego marzec 2009 1. marca – I Niedziela Wielkiego Postu 4. marca – św. Kazimierza Królewicza – święto 8. marca – II Niedziela Wielkiego Postu 15. marca – III Niedziela Wielkiego Postu 19. marca – św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny – uroczystość 22. marca – IV Niedziela Wielkiego Postu 25. marca – Zwiastowanie Pańskie – uroczystość 29. marca – V Niedziela Wielkiego Postu WIELKI POST – 40 DNI UMARTWIENIA Okres Wielkiego Postu w Kościele katolickim trwa od Środy Popielcowej do Mszy Wieczerzy Pańskiej. Niedziele Wielkiego Postu nazywają się I,II,III, IV i V niedziela Wielkiego Postu. Niedziela VI, która rozpoczyna Wielki Tydzień nazywa się Niedzielą Palmową Męki Pańskiej. Wielki Post jest czasem odnowy ducha i nawrócenia. Początkowo było to zaledwie 40 godzin, czyli praktycznie tylko Wielki Piątek i Wielka Sobota. Potem przygotowania zabierały cały tydzień, aż wreszcie ok. V w. czas przygotowania do uroczystości Zmartwychwstania wydłużył się do 40 dni. Liczba 40 stanowi w Piśmie świętym wyraz pewnej dłuższej całości, czasu przeznaczonego na jakieś konkretne zadanie człowieka lub zbawcze działanie Boga. W Wielkim Poście Kościół odczytuje i przeżywa nie tylko czterdzieści dni spędzonych przez Jezusa na pustyni na modlitwie i poście przed rozpoczęciem Jego publicznej misji, ale i trzy inne wielkie wydarzenia biblijne: czterdzieści dni powszechnego potopu, po których Bóg zawarł przymierze z Noem; czterdzieści lat pielgrzymowania Izraela po pustyni ku ziemi obiecanej; czterdzieści dni przebywania Mojżesza na Górze Synaj, gdzie otrzymał on od Jahwe Tablice Prawa. Posypmy głowy popiołem W pierwszym dniu Wielkiego Postu słyszymy słowa kapłana podczas obrzędu posypania głów popiołem: „prochem jesteś i w proch się obrócisz” oraz „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Uświadamiamy sobie to, że na drugi świat nic nie weźmiemy ze sobą oprócz dobrych uczynków: jałmużny, modlitwy i postu. Sam zwyczaj posypywania głów popiołem na znak żałoby i pokuty znany jest w wielu kulturach i tradycjach, często w Starym Testamencie jest też mowa o posypaniu głowy popiołem jako znaku pokuty. W Kościele pierwszych wieków biskup naznaczał w ten sposób jedynie tych, którzy czynili publiczną pokutę i aż do Wielkiego Czwartku byli wyłączeni ze wspólnoty. Z czasem obrzęd ten stał się znakiem postu i pokuty, odprawianej prywatnie przez wszystkich wiernych, w łączności z innymi członkami Kościoła. Dopiero w VIII w. zaczęto sypać popiołem głowy wszystkich - wszak każdy jest grzesznikiem. Pierwsze świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X w. W następnym wieku papież Urban II wprowadził ten zwyczaj jako obowiązujący w całym Kościele. Z tego też czasu pochodzi zwyczaj, że popiół do posypywania głów wiernych pochodził z palm poświęconych w Niedzielę Palmową poprzedzającego roku. Post, modlitwa i jałmużna Czas postu, to specjalny czas ćwiczeń duchowych, pokuty, dobrowolnych wyrzeczeń, takich jak post, modlitwa i jałmużna. Modlitwa, szczególnie ta polegająca na rozważaniu Męki Pana Jezusa, pozwala samemu podjąć pracę nad swoim życiem. Post nie ma być zwykłym odchudzaniem się, ale jest poskromieniem swego ciała. Człowiek który potrafi sobie odmówić łakoci, Strona 5 Z kalendarza liturgicznego czy jakiegoś dobrego pożywienia, uczy się jak być panem samego siebie. Owocem postu powinna być jałmużna - dzielenie się z potrzebującymi. Jeden ze starożytnych pogańskich filozofów zapisał wiele mówiące słowa: „ Kiedy pośród chrześcijan znajduje się biedak, poszczą przez dwa lub trzy dni, a pokarm, który sobie przygotowali, przekazują potrzebującym”. wytypowanych kościołów, zwanych stacjami. Pieśni wielkopostne wyrażają smutek, żal, ból, skupienie, a jednocześnie ukazują cierpienie ludzkie, prośbę i dziękczynienie, skłaniając do nawrócenia, zaangażowania, czynienia dobra i znoszenia przeciwności losu. Pieśni wielkopostne Z modlitw i śpiewów usuwa się radosne Alleluja, zastępując je „Chwała Tobie Słowo Boże” albo „Chwała Tobie, Królu wieków”. W Mszach opuszcza się też hymn „Chwała”. Liturgii wielkopostnej towarzyszą pieśni o Męce Pańskiej, czyli pieśni pasyjne. Ukazują one Chrystusa cierpiącego za nasze grzechy. Pieśni te jako gatunek są starsze od kolęd. Ich początki związane są z procesjami pokutnymi, jakie odbywały się w Rzymie w IV w. Były to uroczyste pochody z udziałem papieża, które kierowały się do Droga Kr zyżowa – W Jerozolimie powstał zwyczaj obchodzenia miejsc uświęconych męką Zbawiciela i rozważania jej. Z czasem zaczęto w całym Kościele wnosić tzw. „stacje” męki Pańskiej. Wierni obchodząc je rozpamiętują cierpienia Jezusa. Nabożeństwa wielkopostne: Gorzkie Żale – Gorzkie Żale są popularnym zbiorem pieśni o męce Pańskiej śpiewanym podczas Wielkiego Postu. Nabożeństwo zostało połączone z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i kazaniem pasyjnym. Ogłoszenia Parafialne 1. Od Środy Popielcowej trwamy w okresie Wielkiego Postu. Jest to czas szczególny, który sprzyja nawróceniu się ku Bogu, dlatego mamy w tym czasie obowiązkowo, jak mówi przykazanie kościelne, wyspowiadać się i przyjąć Komunię św. 2. Serdecznie zapraszamy na nabożeństwa wielkopostne: • Droga Krzyżowa w piątki: dla dzieci o godz.17.00 a dla młodzieży i dorosłych o 18.00. • Gorzkie Żale w każdą Niedzielę Wielkiego Postu o godz. 18.00. • Rekolekcje Wielkopostne - w terminie od 08 do 11 marca - wygłosi O. Bartosz Madejski OMI. 3. 19 marca, przypada Uroczystość Św. Józefa, w naszej parafii przeżywać będziemy Odpust Parafialny. Mszy św. Odpustowej o godz.18.30, będzie przewodniczył i homilię wygłosi O. Jarosław Szotkiewicz – Superior naszego klasztoru. Zapraszamy wszystkich Parafian i Gości. 4. Jałmużnę postną możemy składać do skarbony na filarze przy wyjściu z kościoła. Strona 6 Z kalendarza liturgicznego 25. dzień miesiąca Każdy z nas ma ogromną świadomość zabijania Poczętych Dzieci. Wiemy też o tym, iż każdego roku ginie w ten sposób tysiące, miliony bezbronnych ludzi, których Bóg powołał do istnienia i życia na ziemi. Drugą tragedią, która dotyka współczesnej rodziny i najbardziej niestety mści się na dzieciach jest straszna plaga rozwodów. Jakże często egoizm rodziców doprowadza do rozdarcia psychicznego i uczuciowego, które przeżywa dziecko na skutek rozwodu rodziców. W obliczy tych wielkich tragedii dotykających tak wiele Rodzin, Matek i Ojców i Dzieci zapraszamy do nieustannej modlitwy: • Comiesięcznej Mszy św. każdego 25 dnia miesiąca o godz. 18.30. • Comiesięcznej Adoracji Najświętszego Sakramentu każdego 25 dnia miesiąca po Mszy św. wieczornej. • Podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego – 22 III 2009 • Podjęcia Krucjaty Obrony Małżeństw Wszystkich zaangażowanych w te piękne dzieła modlitwy oraz tych, którzy czują potrzebę takiej modlitwy szczególnie zapraszamy na wieczór każdego 25 dnia miesiąca. O. Proboszcz DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO Ruch Duchowej Adopcji w Kościele katolickim zrodził się tuż po objawieniach Matki Bożej w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Maryi do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią jej Niepokalane Serce. W roku 1987 został przeniesiony do Polski. Duchowa Adopcja jest modlitwą w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Trwa tyle, ile ciąża - 9 miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej tajemnicy różańcowej oraz specjalnej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców. Osoba decydująca się na adopcję duchową nie wie, kim jest „jej” dziecko, jego imię zna tylko Bóg. Wszyscy, którzy pragną złożyć przyrzeczenia Duchowej Adopcji, mogą zrobić to w kościele podczas specjalnej Mszy św., ale również prywatnie. W jakichkolwiek jednak okolicznościach i miejscach odbywa się przyrzeczenie konieczne jest wypełnianie odpowiednich postanowień. Do modlitw można dołączyć dowolnie wybrane dobre postanowienia, np. częsta spowiedź i Komunia św., czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walka z nałogami, pomoc potrzebującym. Duchową Adopcję może podjąć każdy - nawet osoby żyjące w związkach niesakramentalnych czy rozwiedzeni. Jedynie dzieci podejmują ją pod opieką rodziców. Duchową Adopcję można podejmować wielokrotnie, pod warun- kiem wypełniania poprzednich zobowiązań. Nie można adoptować więcej niż jedno dziecko, bo Duchowa Adopcja dotyczy tylko jednej istoty ludzkiej, której imię zna jedynie Bóg. Dzieło Duchowej Adopcji przerywa długa przerwa w modlitwie - miesiąc, dwa. Wówczas należy ponowić przyrzeczenie i starać się go dotrzymywać. Krucjata modlitwy w intencji małżeństw zagrożonych rozbiciem W obliczy bardzo dużej ilości małżeństw rozwodzących się, żyjących w stanie głębokiego kryzysu relacji małżeńskich i zagrożonych zniszczeniem nierozerwalności swojego związku, powstała inicjatywa wzmożonego wołanie do Boga o pomoc. W obecnym czasie bardzo wzrasta intensywność i różnorodność ataków na małżeństwo i rodzinę. Taki stan jasno opisywał Jan Paweł II pół roku przed swoją śmiercią: „Niestety ataki na małżeństwo i rodzinę stają się z każdym dniem coraz silniejsze i coraz bardziej radykalne zarówno na płaszczyźnie ideologicznej, jak i w sferze prawodawstwa” (Przemówienie do przedstawicieli Forum Stowarzyszeń Rodzinnych, 18. 12. 2004r.). Trudno samemu o własnych siłach stanąć w obronie małżeństwa zagrożonego rozpadem. Krucjata ma nas zjednoczyć w modlitwie w intencji małżeństw zagrożonych rozbiciem. Trzeba więc nieustannie wzywać Boga, aby nas bronił, aby wzmacniał i odsuwał pokusy i zagrożenia. Boża pomoc tym bardziej jest niezbędna małżonkom, którzy zaczęli słabnąć i upadać, w których świadomości zaczęła już kiełkować straszna myśl o rozwodzie. Z tych powodów powołano do istnienia formę działania, bardzo zbliżoną do znanej krucjaty modlitw w intencji dzieci nienarodzonych. Podobnie jak tam, chcemy zaproponować zadeklarowanie się indywidualnie lub jako małżeństwo, że przez określony czas - pół roku - będziemy codziennie odmawiać modlitwę (dziesiątka różańca i modlitwa krucjaty) w intencji małżeństw zagrożonych rozpadem. Pragniemy w ten sposób rozpocząć intensywne wzywanie Bożej pomocy, aby dorosłych i dzieci ratować przed największą tragedią, jaką jest rozwód. W obecnym czasie w dzieło krucjaty włączyło się już tysiące osób. Potwierdza to ogromną potrzebę istnienia takiego dzieła. O deklaracje proszą zarówno sami małżonkowie, pragnący wspierać, a często ratować swoje związki, proszą rodzice małżonków, znajomi, a także dzieci, młodzi ludzie chcący podjąć modlitwę w intencji małżeństwa swoich rodziców. Oczywiście można także podjąć tę inicjatywę bez określania w intencji jakiego małżeństwa, oddając modlitwę Bogu z nadzieją, że On obdaruje łaską wsparcia takie małżeństwo, które w tym momencie najbardziej tego potrzebuje. Strona 7 Biblia jakiej nie znamy Aswerus i Estera: różnica kulturowa (Est 2-5) z cyklu: Historie miłosne w Biblii Od kilku dziesięcioleci stare włoskie powiedzenie: „bierz żonę i woły ze swojej wioski” stało się już nieaktualne. Świat, w którym dokonuje się wyboru współmałżonka, wychodzi daleko poza przestrzeń wyznaczoną przez cień dzwonnicy własnego kościoła. Społeczeństwo wielonarodowe sprawia, że rodzą się związki uczuciowe, które łączą kultury i religie tak odmienne, że mogłoby się wydawać, iż zupełnie do siebie nie pasujące. Miłość, jak się często mówi, rodzi się ślepa jako efekt blasku zakochania, co sugeruje, że różnice etniczne nie są ważne. Na dodatek, obecność obcokrajowca dodaje miłości szczególnego uroku. To wcale nie powinno dziwić, jeśli się weźmie pod uwagę, że istota każdego małżeństwa, czy będzie ono monoetniczne czy mieszane, opiera się na różnicy o wiele głębszej, bo płciowej. Nierzadkie przypadki rozpadania się małżeństw mieszanych są jednak dla nas pouczające. Kiedy mija czas fascynacji sobą nawzajem i partnerzy zaczynają dostrzegać różnice, ich sprawa często kończy się nie tylko u adwokata, lecz porusza nawet kręgi dyplomatyczne, przynosząc jednak mizerne efekty. Zachęcanie albo perswadowanie małżeństw, które łączą białych i czarnych, prawosławnych i katolików, muzułmanów i chrześcijan, itd. staje się kryterium podziału na sentymentalistów i racjonalistów. W tej szczególnej bibliotece ludzkości, jaką jest Biblia - chociaż często powołuje się ona na izraelską tradycję zakazującą małżeństw z obcokrajowcami - nie brakuje jednak opowiadania, które przedstawia zarazem burzliwą i szczęśliwą historię perskiego króla Aswerusa i młodej Żydówki Estery. Na początku ich relacji pojawia się fascynacja tym, co odmienne, a co dałoby się wyrazić obrazowo za pomocą metafory zaczerpniętej z dziedziny rolnictwa, że trawa sąsiada jest zawsze bardziej zielona. W rozważanym przypadku fascynująca cudzoziemka zwycięża w konfrontacji z licznymi pięknościami lokalnymi. Estera była piękna, miała miły wygląd i pozyskała sobie życzliwość wszystkich, którzy na nią patrzyli. Zabrano więc Esterę do króla Aswerusa, [...] Pokochał król Esterę nad wszystkie inne kobiety. Pozyskala sobie u niego życzliwość i względy nad wszystkie inne dziewice, i włożył na jej głowę koronę królewską i uczynił ją Strona 8 królową (Est 2, 7.15-17). To, co mogło wydawać się bajkowym zakończeniem, wkrótce zderzy się z rzeczywistością konfliktu o charakterze etnicznym. Pod wpływem swego najbliższego doradcy król Aswerus wydaje dekret - podobnych dekretów historia zna wiele - który zawiera rozkaz, aby zlikwidować wszystkich Żydów zamieszkujących królestwo perskie. Estera czuje się rozdarta, z jednej strony, słyszy swych rodaków wołających o pomoc, a z drugiej, musi być posłuszna strasznemu prawu królewskiemu. Zgodnie z tym prawem każdy, mężczyzna czy kobieta, kto uda się do króla na dziedziniec wewnętrzny, bez wcześniejszego wezwania, zgodnie z tym, że obowiązuje wszystkich jedno prawo, ma zostać zabity (Est 2,11). Strach, który spowoduje omdlenie w chwili, gdy Estera stanie przed królem, wzmaga się w konsekwencji niezwykłej odpowiedzialności wynikającej z oczekiwań jej rodaków: nie myśl sobie w sercu, że uratujesz się w domu króla, jedyna ze wszystkich Żydów, bo jeśli ty zachowasz milczenie w tym czasie, uwolnienie i ratunek dla Żydów przyjdzie z innego miejsca, a ty i dom ojca twojego zginiecie. A kto wie, czy nie ze względu na tę właśnie chwilę dostąpiłaś godności królowej? (Est 4, 15-16). Miłość małżeńska nie jest nigdy sprawą czysto prywatną. Miłość nie jest nigdy naga, lecz zawsze przyodziana w kulturę i religię. Byłoby niepokojącą krótkowzrocznością chcieć ją tego pozbawić. Ale równie niesprawiedliwe i szowinistyczne byłoby potępianie różnic kulturowych i religijnych. Problemem nie jest odmienność kulturowa, lecz brak poszanowania i miłości. Jeśli miłość jest odwzajemniona, to odmienność kochających się osób może ją tylko wyeksponować. l jak w przypadku Estery, może się okazać, że małżeństwo mieszane może stać się źródłem pojednania społecznego. Aby tak się stało, trzeba jednak być przygotowanym na ryzyko nawet „śmiertelne”. Wypada o nim wspomnieć w naszych czasach charakteryzujących się zarówno naiwnością tych, którzy nie dostrzegają różnic, jak i tych, którzy je zawsze jedynie wyolbrzymiają. oprac. E. Bartelak-Przygoda Z parafialnego podwórka CHORZY SĄ SKARBEM KOŚCIOŁA. Miesiąc miniony stał pod znakiem wyjątkowej obecności chorych i cierpiących w Kościele. 11 lutego cały świat wraz z Maryją świętował Dzień Chorego. W parafiach a potem na ulicach miasta wolontariusze zbierali ofiary pieniężne na gorzowskie hospicjum. W naszej parafii w niedzielę poprzedzającą ten dzień udzielano sakramentu namaszczenia chorych dla chętnych będących w stanie łaski uświęcającej. Ponadto chorzy, niedołężni z podopiecznymi mieli po sumie spotkanie w kawiarence przy herbacie i ciastku, które przygotowała grupa Caritas. Chorzy są skarbem Kościoła - te słowa Jana Pawła II powtarzają biskupi i księża przy wielu okazjach, ale nie każdy z cierpiących słyszy je. Ich kontakt z Kościołem, szczególnie tych obłożnie chorych, jest utrudniony. Po prawie dwu latach, odkąd w naszej parafii są nadzwyczajni szafarze Komunii świętej, dystans szczególnej obecności cierpiących mocno się zmniejsza. Pod opieką „świeckich dostarczycieli Eucharystii” jest ponad 20 osób, ale to nikły odsetek wszystkich schorowanych, niesprawnych, gnębionych cierpieniem w naszej dzielnicy. Być może nikt im tej możliwości nie proponuje, bo szwankuje sąsiedzka solidarność. A może to wynik zamknięcia się na tę formę częstszego przyjmowania Ciała Pana Jezusa, bo to przecież świecki a nie kapłan. Chorzy są skarbem Kościoła - dzięki ich modlitwom każde cierpienie, niemoc, niedołężność stają się bezcenną ofiarą dla zbawienia dusz ludzkich, szczególnie mocno oddalonych od Boga. Nie zawsze o tym wiedzą. Ponadto swą wiernością, tęsknotą za Eucharystycznym Jezusem, wytrwałością w znoszeniu niedogodności życiowych są świadkami wiary dla kapłanów i szafarzy. I nie tylko dla nich. Już tu widać wspólnotę osób wzajemnie się obdarowujących. A na tym polega życie w Kościele lokalnym, jakim jest nasza parafia. 21 lutego odbyła się w parafii Matki Bożej Królowej Polski konferencja dla duchowieństwa naszej diecezji pod tytułem „OTOCZMY TROSKĄ ŻYCIE ZAGROŻONE CHOROBĄ, CIERPIENIEM I ŚMIERCIĄ”. Jedną z wielu refleksji podzielił się nasz parafianin i zarazem szafarz Najświętszego Sakramentu. Jest to świadectwo, które w całości zamieszczamy poniżej. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Posługę Nadzwyczajnego Szafarza Komunii Świętej sprawuje od 2 lat w Oblackiej parafii p.w. Św. Józefa w Gorzowie Wlkp. Może na wstępie opowiem jak to się zaczęło. Nie zgłosiłem się do tej posługi z własnej inicjatywy, jak wielu innych braci szafarzy. „Wyłowił” mnie O. Proboszcz Dariusz Galant. Przyszedł któregoś niedzielnego wieczoru do mego domu i opowiedział mi o posłudze Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Św. Spytał czy mógłbym podjąć tę posługę. Byłem bardzo zaskoczony. Pomyślałem, że to chyba jakiś absurd, żart. -Ja? To niemożliwe. Nie mogę się zgodzić. Dlaczego ja? Nie odpowiedział nic. Po chwili milczenia powiedział: -Musisz to spokojnie przemyśleć. Musisz to przemodlić! Dużo o tym myślałem. Modliłem się i wciąż pytałem Pana Jezusa: -Dlaczego ja? Czy nie mogłeś znaleźć sobie lepszego „narzędzia”?! Czy mogę, czy jestem godzien wziąć Ciebie, Żywego i Prawdziwego w moje brudne łapy?! Przypomniałem sobie doświadczenia mego życia sprzed kilku lat. Miałem siostrę, którą bardzo kochałem. Była osobą bardzo wierzącą z zawodu nauczycielem-katechetą. Umierała na raka. W swej chorobie i cierpieniu mówiła mi, że zbyt rzadko przyjmuje Pana Jezusa. Raz w miesiącu podczas odwiedzin chorych, lub podczas pobytu w szpitalu, to mało. To doświadczenie było decydujące, abym podjął tę posługę. W parafii posługuje nas czterech. Zanosimy Pana Jezusa każdej niedzieli oraz wedle życzenia potrzebującym w tygodniu. Dziś trzeba powiedzieć wyraźnie! Dziękujemy Ci Panie Boże za tą łaskę, za dar niesienia Ciebie chorym, cierpiącym i nierzadko opuszczonym przez rodzinę. Za dar niesienia pomocy tym, do których nikt nie przychodzi prócz opiekuna pomocy społecznej, listonosza, kapłana lub nas. Dziękujemy za naukę modlitwy, wytrwałości i bezgranicznej ufności w Twoje nieskończone miłosierdzie. Chwała Panu! Oprac. Mariusz Kruszakin Strona 9 Nie tylko dla dzieci... 1. W kościele może być główna lub boczna. 2. Sakrament pokuty. 3. Spowiadasz się z niego. 4.Gorzkie.... – nabożeństwo odprawiane w niedziele Wielkiego Postu. 5. Niósł go Pan Jezus na Golgotę. 6. Naczynie liturgiczne. 7. Posypuje się nim głowy w Środę Popielcową. 8. Tam się spowiadamy. 9. Syn Boży. 10. Pali się przy nim wieczna lampka. WIELKOPOSTNE SERCE DOBRYCH UCZYNKÓW (jeśli zrobiłeś dobry uczynek pokoloruj jedno serce) Rozwiązanie prosimy składać w zakrystii do 21.03.2009 r. Na zwycięzcę czeka wspaniała nagroda. Strona 10 Nie tylko dla dzieci... Lustereczko... powiedz przecie...… - Bardzo cię boli mamusiu? – spytał Karol ze współczuciem w głosie. - Troszeczkę, synku… - odpowiedziała mama, nakładając maść na obolałe stopy. - Kto to widział, żeby wybrać się na „ostatki” w nowych butach! – rzekł tata kręcąc głową. Przecież ostrzegałem cię kochanie, że to ryzyko… - Nie rozumiesz tata? Mama chciała zadać szyku… kobiety zdolne są do ogromnych poświęceń w imię piękna… - rzekł poważnie Karolek, czym wprawił w osłupienie swoich rodziców, oznaką tego były szeroko otwarte usta obojga. - A ty… synu coś o tym wiesz? – spytał tata spoglądając na mamę, z trudem skrywając śmiech… - Teraz będziesz musiał… nosić mamę na rękach! – spokojnie rzekł chłopiec. - Już się robi… panie kierowniku! Tata niepostrzeżenie podskoczył do mamy, chwycił ją, uniósł w górę i mocno zakręcił nim zdołała zaprotestować. - Dokąd sobie pani życzy? – spytał żony, zmieniając głos… - Puść mnie wariacie! Potem będziesz narzekał na kręgosłup! – rozkazała ze śmiechem mama z nutką zadowolenia w głosie. – Koniec wygłupów! Karnawał się kończy. Musimy powoli pomyśleć o poważniejszych sprawach… Przywołany do porządku tata, delikatnie położył mamę na kanapie i poważnie rzekł: - No Karol… mama ma rację! - Ojej! Dlaczego to, co dobre, tak krótko trwa? Czy karnawał nie mógłby trwać dłużej? – odparł Karolek rozczarowany. - Widzisz… - rzekł tata, na wszystko jest pora… jest pora na… Telesfora… jest czas radości, zabawy, jest też (tu spojrzał na mamę, która już skarciła go wzrokiem za tego Telesfora) … czas powagi. - Wiem, ale ja nie lubię się smucić! - Ależ synku… nikt nie każe ci się smucić! – odparła mama. - Okres Wielkiego Postu to raczej czas refleksji, głębszego niż zazwyczaj zastanowienia się nad sobą, czas wejrzenia w siebie, w swoją duszę, sumienie… takie… „spojrzenie w lustro”… - rozumiesz? - Ale Wielki Post jest smutny! – rzekł chłopiec. - To prawda, smutek udziela się ludziom, zwłaszcza w kościele, w obliczu przeżyć związanych z męką i śmiercią Pana Jezusa…, ale… - Ale… - tu włączył się tata, myślimy, że zamiast takiego krótkotrwałego, płytkiego smutku, jaki odczuwamy pod wpływem chwili, warto byłoby byśmy z uwagą spojrzeli w tym czasie w swą duszę. To nie jest łatwe. Czasami ci, co odważą się to zrobić, znajdują w tym swym sercu zło i grzech, a w konsekwencji – smutek - „Lustro” wtedy mówi nieuprzejme rzeczy - kontynuowała mama. Jeżeli człowiek ma w sobie dość siły, to zmieni ten wielkopostny smutek w radość zmartwychwstania! Wystarczy, że odszuka w sobie dobro i miłość. – zakończyła mama przeczesując palcami synowi gęstą czuprynę. - Czyli… rozumiem już! Jesteśmy smutni, gdy jesteśmy źli, a radośni, gdy jesteśmy dobrzy? - To duże uproszczenie synu, ale dobrze kombinujesz! – rzekł tata swym zwyczajem. - A Wielki Post jest po to, by… przekonać się, czego jest w nas więcej, zła czy dobra, smutku czy radości…??? - Tak, właśnie po to! I żebyś częściej spoglądał w lustro, co się wiąże z częstszymi pobytami w łazience! – zakończył ze śmiechem tata, na co mama tylko załamała ręce i pokręciła głową z politowaniem. Alicja Strona 11 Intencje – marzec 2009 1. marca – niedziela 7.00 W intencji Parafian 9.00 Za + rodziców Walerię, Ignacego, Władysława Słowik oraz ++ Marię, Kazimierza i Antoniego 10.30 1)Rez. Wętły 2) Rez. Garus 12.00 1) W intencji Rodzin Domowego Kościoła- o błogosławieństwo Boże, miłość i świętość w rodzinach 2) W 4 rocznicę śmierci Leonarda Ratajczaka i w 7 rocznicę śmierci Czesława Gabrysiak 19.00 Za + Franciszka Sawala w 32 rocznicę śmierci 2. marca – poniedziałek 8.00 wolna 18.30 Za + rodziców Helenę i Edwarda 3. marca – wtorek 8.00 wolna 18.30 1) Za + Ludwikę Hryckiewicz - intencja od uczestników pogrzebu 2) Za + Zygmunta Boła w 54 rocznicę śmierci oraz ++ Józefa, Andrzeja, Zofię i Józefę z domu Kordek 4. marca – środa 8.00 wolna 18.30 1) W intencji O.Kazimierza - o błogosławieństwo Boże na kapłańskiej drodze oraz dla Jego współbraci 2) Za + Zenona w 3 rocznicę śmierci 5. marca - czwartek 8.00 wolna 18.30 O świętość kapłanów i nowe powołania 6. marca - piątek 8.00 wolna 18.30 1) Intencja przebłagalno – wynagradzająca za grzechy popełnione w naszych rodzinach 2) Za ++ Wincentego, Marię, Wojciecha i Stanisławę 7. marca – sobota 8.00 wolna 18.30 W intencji Wspólnoty Żywego Różańca o zdrowie i opiekę Bożą dla żyjących, o ulg w cierpieniu dla chorych szczęście wieczne dla zmarłych 8. marca - niedziela 7.00 wolna 9.00 Za + Bronisławę 19i rocznicę śmierci , + Jana oraz ++ z rodziny Kurłowiczów 10.30 1) Rez. Małyszko 2) O błogosławieństwo Boże i opiekę MB dla Zuzi z okazji 3 urodzin 12.00 1) W intencji Parafian – Ofiarodawców i Dobrodziejów 2) Rez. Kugler 19.00 Za + Wiktorię Orłowską w 2 rocznicę śmierci 9. marca - poniedziałek 8.00 wolna 18.30 Rez. Kisińska 10. marca - wtorek 8.00 wolna 18.30 Za + Ludwikę Hryckiewicz – Intencja od Róż Różańcowych Strona 12 To warto wiedzieæ 1 procent jako Twój Dar Serca DLACZEGO WARTO! Z roku na rok coraz większa grupa podatników decyduje się podarować 1% podatku wybranej fundacji lub stowarzyszeniu posiadającemu status pożytku publicznego. Nadal jednak zdecydowana większość Polaków tego nie robi. Powody są różne, najczęściej brak wiedzy lub błędne przekonanie o trudności przekazywania podatku. Przez to co roku dziesiątki milionów złotych, które mogłyby pomóc wielu potrzebującym, trafiają do budżetu państwa. Od roku 2007, dzięki zmianom w prawie, przekazanie 1% stało się prostsze! Wykorzystajmy tę szansę, by nasz podatek choć w tak niewielkiej części został wykorzystany zgodnie z NASZĄ wolą, a nie według potrzeb uznanych za ważne przez państwo. Dlaczego nie korzystamy z prawa, które nam dano? Fundacja Hospicyjna swymi działaniami na rzecz nieuleczalnie chorych i ich rodzin chce przekonać wszystkich wahających się, że warto i trzeba pomagać. I że może to zrobić niemal każdy. Chcemy, by pieniądze podatników były jak najlepiej wykorzystane. Dlatego jasno określamy zadania, które jako Fundacja Hospicyjna będziemy dofinansowywać dzięki środkom z 1%. Są to: • polepszenie jakości opieki nad pacjentami • rozszerzenie opieki o miejsca, gdzie brakuje hospicjów • edukacja poprzez wolontariat hospicyjny Zebrane środki szczegółowo rozliczamy i podajemy wyniki zbiórek. Udostępniamy również sprawozdania merytoryczne i finansowe. *** Jeśli jako podatnik chcesz wykorzystać swoje prawo do przekazania 1% na rzecz jakiejś organizacji, musisz w zeznaniu: • podać nazwę tej organizacji (np. Stowarzyszenie Hospicjum Św. Kamila w Gorzowie Wlkp.) • podać numer wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS 0000026814) • podać, w jakiej wysokości organ podatkowy ma dokonać wpłaty (oczywiście nie więcej niż 1% podatku) Urząd skarbowy ma trzy miesiące od upływu terminu złożenia zeznania podatkowego na dokonanie przelewu Twojego 1% podatku na rzecz opp. Uwaga! Jeśli złożysz zeznanie podatkowe po terminie, urząd skarbowy nie przekaże Twojego 1% na rzecz wybranej przez Ciebie opp. Ferie LSO i ODB W dniach od 16 do 20 lutego br. w naszej parafii odbyły się ferie dla dzieci z grup parafialnych. Był to ciężki i pracowity czas, gdyż w zajęciach uczestniczyło prawie 70 dzieci. Przez te 5 dni dzieci odwiedziły wieże katedralną, Mc Donalds, straż pożarną, kręgielnię, odbyło się też spotkanie z paniami z policji i zajęcia sztuk walki – capoeira. Niezapomnianym przeżyciem był wyjazd do Glinika na kulig i grilla. Na zakończenie ferii udaliśmy się do kina na seans filmowy. Pogoda nam dopisała a co najważniejsze na twarzach dzieci było widać uśmiech. animator LSO - Łukasz Nakwaski fotoreportaż str 19-20 Nie tylko dla ministrantów Ministranci po kolędzie W niedzielę, 25. stycznia, po prawie miesięcznym trudzie, zakończyła się kolęda. Kolędowało łącznie 25 najgorliwszych z Liturgicznej Służby Ołtarza. Docenić trzeba to tym bardziej, gdyż towarzyszyło temu szereg niedogodności, choćby szkoła, różnorakie nadobowiązkowe zajęcia, mroźna pogoda. Nikt jednak z tych gorliwców się tym nie zrażał i za to im CHWAŁA. Podziękowania należą się również Rodzicom, którzy z niepokojem oczekując na swych synów każdego wieczora, wyrażali zgodę na pełnienie tej zaszczytnej posługi. Oczywiście nie obyło się także bez uroczystego zakończenia - słodkie łakocie i ciepła herbata zamknęły KOLĘDOWANIE W ROKU 2008/2009. Wszystkim kolędującym jeszcze raz - Serdeczne Bóg zapłać! Łukasz Nakwaski - animator „Ojciec wzruszył się głęboko” Ogólnopolskie zjazdy Niniwy stały się już tradycją w oblackiej wspólnocie. Tym razem w dniach od 8 do 11 listopada młodzież z całej Polski gościła w Krakowie. Po raz pierwszy zjazd odbył się w mieście, gdzie nie ma parafii oblackiej. Mimo, to powstała tam Niniwa, której przewodzi O. Sebastian Wiśniewski OMI. Dzięki tej wspólnocie i gościnności sióstr Augustynek ok. 350 ludzi z całej Polski mogło przeżyć ten niezwykły czas w Krakowie. Motywem przewodnim tych dni była Przypowieść o Synu Marnotrawnym, dlatego temat zjazdu brzmiał: „Ojciec wzruszył się głęboko”. Z naszej parafii na to spotkanie udało się ok. 30 osób razem z naszym opiekunem O. Piotrem. Wszystko zaczęło się w sobotni wieczór w Kościele św. Katarzyny u Augustianów na Kazimierzu. Tam przedstawiły się poszczególne wspólnoty, które przyjechały na zjazd a także mieliśmy okazję poznać trochę bliżej zgromadzenie Augustianów i sióstr Augustianek. Niedzielę przeżywaliśmy w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie udaliśmy się pieszą pielgrzymką.. Mszy przewodniczył o. Prowincjał Teodor Jochem, który wyraził jak bliska i jak ważna jest dla niego Niniwa. Również w Łagiewnikach mogliśmy bliżej poznać jak działa wolontariat misyjny na Ukrainie, a za sprawą specjalnego gościa z Włoch dowiedzieliśmy się jak charyzmat oblacki jest realizowany przez świeckich na świecie. Konferencję związaną z motywem przewodnim tego zjazdu wygłosił O. Bartosz Madejski OMI. Na koniec tego dnia mogliśmy uwielbiać Boga przez śpiew, a to za sprawą Gospel Voice. Poniedziałek to dzień, któremu patronował Jan Paweł II, ponieważ odwiedzaliśmy miejsca, które były szczególnie dla niego ważne. Najpierw uroki Kalwarii Zebrzydowskiej odsłonili przed nami oo. Bernardyni jako gospodarze tego niezwykłego miejsca. Tam też przeżyliśmy Adorację, Eucharystię oraz wysłuchaliśmy konferencji, którą wygłosił o. Mirosław Skrzydło OMI. Po południu zaś zwiedzaliśmy miasto urodzenia Jana Pawła II, czyli Wadowice. W wtorek, czyli ostatni dzień naszego zjazdu - najpierw przeżyliśmy razem Eucharystię, podzieliliśmy jak przeżyliśmy te kilka dni. A na koniec zwiedzaliśmy Kraków pod okiem miejscowej wspólnoty. Za ten zjazd Niniwy możemy dziękować naszemu Panu, który nam błogosławił przez piękna pogodę, odkrywanie daru wspólnoty i możliwością zdumienia nad Jego niepojętą miłością. I szczególne podziękowania należą się O. Piotrowi Osowskiemu OMI, który zorganizował wyjazd młodzieży z naszej parafii na te dni skupienia młodych z oblackich parafii. Mariusz Lemieszewski 11. marca - środa 8.00 wolna 18.30 Za + Jolantę Nowosadzką intencja od uczestników pogrzebu 12. marca - czwartek 8.00 wolna 18.30 Za + Józefa Kotula - intencja od uczestników pogrzebu 13. marca - piątek 8.00 wolna 18.30 W intencji Ojca Św., Ojczyzny oraz Dzieła Radia Maryja i Telewizji Trwam 14. marca - sobota 8.00 Za ++ Jadwigę, Grażynę, Bronisławę, Helenę, Andrzeja Gaickich oraz Stefana Zielińskiego i Andrzejka Gaickiego 18.30 1) Za + Franciszka Przygoda w 2. rocznicę śmierci 2) Rez. Wróblewska 15. marca – niedziela 7.00 Rez. Hończaruk 9.00 Rez. Jermak 10.30 wolna 12.00 1) W 7 rocznicę śmierci Daniela oraz ++ Pelagię i Szczepana Kuczyńskich, w 19 rocznicę śmierci Anny Andrzejewskiej i ++ z obojga stron 2) W intencji Przyjaciół Misji 19.00 1) Rez. Jakubowscy 2) Za + Antoniego w 8 rocznicę śmierci oraz ++ rodziców obojga stron 16. marca – poniedziałek 8.00 Za + Karolinę Żmijską intencja od uczestników pogrzebu 18.30 1) Rez. Szurgot 2) Rez. Kołodziejska 17. marca – wtorek 8.00 wolna 18.30 W intencji Joanny z okazji urodzin o Bożą miłość i bliską obecność Maryi na dalsze lata życia 18. marca - środa 8.00 wolna 18.30 1) Za ++ Józefę, Kazimierę, Jana, Eugeniusza Ochera 2) Za + Leopolda Madej intencja od uczestników pogrzebu 19. marca – czwartek 18.30 1) Msza Święta za Parafian 2) Za ++ Józefa, Aleksandrę, Annę, Stanisława, Kazimierza, Ignacego, Genowefę, Tadeusza Kuczyńskich 20. marca – piątek 8.00 Za + Józefa Baranowskiego - intencja od uczestników pogrzebu 18.30 1) Rez. Jagiełło 2) Z podziękowaniem za otrzymane łaski, z prośbą o dalszą opiekę i zdrowie dla Przemka w 2 rocznicę urodzin 21. marca – sobota 8.00 wolna 18.30 1) Za ++ rodziców Rozalię i Józefa Pawełkiewiczów 2) Za + Barbarę Gamalczyk - intencja od uczestników pogrzebu oraz Henryka Krawieckiego Strona 13 22. marca – niedziela 7.00 Wolna 9.00 1) W intencji Danuty i jej Rodziny - O błogosławieństwo Boże i opiekę MB 2) Za + Tadeusza w 28 rocznicę śmierci, ++ rodziców z obojga stron i siostrę Józefę 10.30 wolna 12.00 W intencji Parafian 19.00 Za + Irenę Kudełka - intencja od uczestników pogrzebu 23. marca – poniedziałek 8.00 wolna 18,30 Za + męża w 3 rocznicę śmierci, Bolesława Remiszewskiego, + syna Jarosława, wnuka Krzysztofa oraz ++ rodziców obojga stron 24. marca - wtorek 8 .00 wolna 18.30 Za + Franciszka Wiśniewskiego 12 rocznicę śmierci, ++ rodziców z obojga stron Bronisławę i Franciszka Lewandowskich i Rozalię i Andrzeja Wiśniewskich 25. marca – środa 8.00 Za ++ Jana, Weronikę oraz ++ z rodziny Łagosz i Kiełkowskich 18.30 Za + Ojca Piotra Sadownika w 5 rocznicę śmierci – intencja od Wspólnoty Różańcowej 26. marca – czwartek 8.00 wolna 18.30 Za + Jana Błaszczyńskiego w 8 rocznicę śmierci oraz + Jadwigę Błaszczyńską 27. marca – piątek 8.00 wolna 18.30 W intencji Kazimiery, Krystyny, Krystyny i Krystyny z okazji imienin oraz w intencji Haliny 28. marca - sobota 8.00 Za + Irenę Kudełka – intencja od Andrzeja Perlińskiego z rodziną 18.30 wolna 29. marca – niedziela 7.00 wolna 9.00 Za + Czesława Jastrzębskiego w 11 rocznicę śmierci oraz ++ rodziców Emilię, Cecylię i Rocha 10.30 Za + mamę Stanisławę w 18 rocznicę śmierci, + męża Stefana, + brata Edwarda oraz ++ z rodziny 12.00 W intencji Parafian 19.00 wolna 30. marca – poniedziałek 8.00 wolna 18.30 wolna 31. marca – wtorek 8.00 wolna 18.30 wolna Strona 14 Z parafialnego podwórka Stałam u bram nieba i piekła Osobiste świadectwo pani dr Glorii Polo - cz. IV Drugi aspekt zdarzenia Teraz posłuchajcie mnie dobrze! To był cielesny, materialny, fizyczny aspekt mojego wypadku. Ale drugi aspekt tego zdarzenia był znacznie piękniejszy – to było niewyobrażalne, cudowne przeżycie. Musicie bowiem wiedzieć, że najpiękniejsze, najcudowniejsze w tym moim wypadku było to, co spróbuję teraz opowiedzieć ludzkimi słowami, mimo że nie da się tego przedstawić za pomocą ziemskich sformułowań. Bo gdy moje zwęglone ciało leżało, znajdowałam się (moja dusza) w cudownie białym tunelu. Wokół mnie było białe światło, które dawało mi taką rozkosz, pokój i szczęście – uczucia, których nie można opisać ludzkimi słowami. Nie ma po prostu takich wyrażeń, by oddać wielkość tej chwili. To była szalenie wielka ekstaza, nie dająca się opisać rozkosz. Nie rozumiem, dlaczego przedstawia się nam śmierć jako swego rodzaju karę. Uwolniona zostałam od czasu i przestrzeni. W świetle tym poruszałam się naprzód, niesamowicie szczęśliwa i przepełniona radością. Nic mnie nie trapiło. Gdy spojrzałam do góry, ujrzałam na końcu tunelu coś jakby słońce, białe światło, mówię „białe” by podać kolor, ponieważ koloru światła i jego jasności nie da się opisać; koloru tego nie dało się porównać z kolorami, jakie istnieją na tym świecie. Światło było po prostu wspaniałe. Było dla mnie źródłem tej całkiem wielkiej miłości, tego pokoju we mnie i dookoła mnie; to była nieopisana miłość i pokój, jakiego nie znałam na ziemi.. Gdy tak poruszałam się do przodu w tym tunelu, powiedziałam do siebie samej: „O rany! Umarłam…” i w tej chwili pomyślałam o moich dzieciach i lamentowałam: „O mój Boże, moje dzieci! Co na to moje dzieci?” Byłam zawsze zajętą i zestresowaną matką, która nigdy nie miała dla nich czasu. Wychodziłam z domu wczesnym rankiem, aby podbić świat i wracałam dopiero późnym wieczorem. Z tej przyczyny nie byłam w stanie właściwie zatroszczyć się o moją rodzinę i dzieci. Wówczas ujrzałam nędzę mojego własnego życia w całej prawdzie, bez żadnych retuszy i ogarnął mnie wielki smutek. W tym momencie wewnętrznej pustki z powodu nieobecności moich dzieci straciłam poczucie czasu i przestrzeni. Znowu spojrzałam ku górze i zobaczyłam coś bardzo pięknego. W jednej chwili ujrzałam wszystkie osoby mojego życia, naprawdę w jednej chwili, żyjące i zmarłe. Objęłam moich pradziadków, moich dziadków, moich rodziców, którzy już nie żyli, po prostu wszystkich! To była taka doniosła chwila; było cudownie. Pojęłam, że oszukano mnie odnośnie do reinkarnacji. Tym samym praktycznie strzeliłam sobie gola do własnej bramki, ponieważ zawsze fanatycznie broniłam reinkarnacji. Powiedziano mi kiedyś, że pewna osoba jest inkarnacją mojej prababci, ale nie powiedziano mi kto, i ponieważ wróżenie kosztowało zbyt dużo, dałam sobie z tym spokój i nie dociekałam, kim jest ta osoba. Ja sama spotykałam ciągle ludzi, o których sądziłam, że są inkarnacją mojego pradziadka i dziadka. A teraz obejmowałam dziadka i pradziadka. Uściskaliśmy się gorąco i spotkałam wszystkich w jednej chwili; było tak ze wszystkimi osobami, które znałam i które pochodziły ze wszystkich stron, gdzie niegdyś byłam, ze zmarłymi i żyjącymi – a to wszystko w jednym momencie. Tylko moja córka przestraszyła się, gdy ją przytuliłam. Miała wtedy 9 lat i poczuła mój uścisk w swoim obecnym życiu na ziemi, w tym samym momencie. Czuła zatem mój uścisk w tych godzinach, w czasie których ona i cała rodzina bali się o moje życie, gdyż moje ciało znajdowało się jeszcze w śpiączce. Zwykle nie czujemy takiego uścisku z zaświatów. W tym cudownym stanie czas się zatrzymał, nie odczuwałam ciężaru ciała. Nie postrzegałam już ludzi, tak jak wcześniej. Podczas mojego życia zwracałam uwagę na to, czy ktoś jest gruby, szczupły, brzydki, ciemnoskóry czy był dobrze ubrany czy nie. Według tych kryteriów dzieliłam osoby i byłam z tego powodu pełna uprzedzeń i cynicznej krytyki. Zawsze, gdy mówiłam o innych, krytykowałam ich. Teraz, tutaj, było inaczej. Teraz widziałam również wnętrze ludzi i jak pięknie było widzieć to ich wnętrze, ich myśli, uczucia, gdy ich obejmowałam. I gdy tak przytulałam wszystkich, równocześnie poruszałam się coraz to wyżej. W ten sposób czułam się coraz to pełniejsza pokoju i szczęścia. I im wyżej się unosiłam, tym bardziej byłam świadoma, że przypadła mi w udziale cudowna wizja. Na końcu tej drogi zobaczyłam jezioro, Z parafialnego podwórka cudowne jezioro, otoczone tak wspaniałymi drzewami, tak pięknymi, że nie da się tego opisać. Podobnie kwiaty; były tutaj we wszystkich kolorach, o zapachu, który dawał rozkosz – wszystko było inne, wszystko było tak piękne w tym cudownym ogrodzie, w tym wspaniałym miejscu. Nie ma słów, by to opisać. Wszystko było miłością. Były tam dwa drzewa, które tworzyły coś na kształt bramy. Wszystko to różni się od tego co znamy. Nawet kolory nie są podobne do tych naszych. Tam wszystko jest niewypowiedzianie piękne. W owej chwili ujrzałam mojego siostrzeńca, który wraz ze mną uległ wypadkowi, jak wszedł do tego cudownego ogrodu. I wiedziałam, czułam, że nie mogłam jeszcze tam wejść. Pierwszy powrót W tym momencie usłyszałam głos mojego męża. Krzyczał, płakał ze złamanym sercem i wołał z całej duszy: „Gloria! Gloria! Proszę nie zostawiaj mnie samego. Popatrz, twoje dzieci potrzebują cię. Gloria, wróć! Nie bądź tchórzem i nie zostawiaj nas samych!” W tamtej chwili widziałam wszystko – jednym spojrzeniem. Miałam wgląd na wszystko i widziałam nie tylko jego, jak tak boleśnie płakał. Był cały we krwi, gdyż on także odniósł obrażenia. Wprawdzie nie został trafiony przez piorun, ale energia pioruna porwała go i rzucała nim na prawo i lewo. Nasze ciała podskakiwały jak gumowe piłeczki, jak na jakiejś trampolinie. Z tego powodu mój mąż został zraniony i krwawił. W owym momencie Pan pozwolił mi wrócić. Ja jednak tego nie chciałam. Ten pokój, ta radość, ta rozkosz, jakimi byłam otulona, zachwycały mnie. Ale stopniowo i coraz bardziej zaczęłam się poruszać wstecz w kierunku mojego ciała, które leżało martwe na ziemi. Wszyscy za wyjątkiem tych, którzy sami odbierają sobie życie, doświadczają uścisku Boga Ojca. Dlatego też widzą owe światło i czują ową ogromną miłość, która tam wszystko wypełnia. Bóg Ojciec obejmuje nas wszystkich, gdyż kocha nas wszystkich w doskonały sposób. Tak oto ukazuje nam, jak bardzo nas kocha. Ale ponieważ Bóg nikogo nie zmusza, dlatego często bywa tak, że dobrowolnie decydujemy się żyć bez Boga. W ten sposób to my wybieramy sobie ojca w naszym życiu. Bierzemy Boga za ojca i dostosowujemy nasze życie do Niego i Jego przykazań miłości, albo decydujemy się na szatana, „ojca kłamstwa” i przyczyny grzechu oraz zepsucia, który zna tylko nienawiść, pogardę i szerzy je na tej ziemi. Po tym uścisku Boga Ojca dusza pozostaje przy Nim, albo przekazywana jest szatanowi, którego z własnej woli wybrała sobie na ojca w swoim życiu. Ponieważ jeśli na ziemi zdecydowaliśmy się żyć bez Boga Ojca, to nie zmusza nas On do spędzenia z Nim wieczności. Widziałam, jak moje nieruchome ciało leżało na noszach na oddziale uniwersytetu medycznego w Bogocie. Widziałam lekarzy, jak się o mnie starali i aplikowali mi elektrowstrząsy, by wznowić pracę serca. Przedtem ja i mój siostrzeniec leżeliśmy ponad dwie godziny na ziemi, ponieważ nie można nas było dotknąć z powodu wyładowań, jakie wychodziły z naszych naładowanych prądem ciał. Dopiero teraz mogli się nami zająć i dopiero teraz podjęto moją reanimację. I patrzcie: podchodzę (moja dusza) do mojego ciała i poruszam stopami mojej duszy owe miejsce na mojej głowie (pani Gloria wskazuje na miejsce na swojej głowie). Dusza jest obrazem naszego ludzkiego ciała w swojej właściwej formie. W tym momencie przeskoczyła na mnie z wielką siłą iskra. I tak oto wciskam się w swoje ciało. Zdawało mi się, że wciąga mnie ono w siebie. To wejście strasznie bolało, gdyż ze wszystkich stron ciało wysyłało iskry. Czułam, jak gdybym wciskała się w coś małego, ciasnego. To było jednak moje ciało. Miałam wrażenie, jak gdybym będąc normalnej wielkości wciskała się w dziecięce ciuszki, które zdawały się być zrobione z drutu. To był potworny ból. Od tej chwili zaczęłam odczuwać bóle mojego całkiem spalonego ciała; to spalone podbrzusze tak bardzo bolało, tak niewymownie, paliło strasznie, wszystko dymiło i parowało. Słyszałam, jak lekarze zawołali: „Doszła do siebie! Doszła do siebie!” Radowali się niezmiernie, ale mój ból był nie do opisania. Nogi były zupełnie czarne i zwęglone, moje całe ciało było jedną żywą raną, jeśli w ogóle było to jeszcze ciało. Ciąg dalszy nastąpi w następnym numerze Słowo na niedzielę 1 marca 2009 r. Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu Rdz 9,8-15, 1 P 3,18-22, Mk 1,12-15 Kolor szat liturgicznych - fioletowy ...jesteśmy wszędzie, czyli nigdzie. O. Michał Zioło OCSO Adam Małysz będąc na drugim miejscu klasyfikacji Pucharu Świata 2002/2003 zdecydował, że nie wystąpi w dwóch kolejnych konkursach. Wiedział, że straci punkty, ale postanowił odpocząć i z dala od zgiełku przygotowywać się do Mistrzostw Świata. Po trzech tygodniach został mistrzem świata na dużej i średniej skoczni. Przed rozpoczęciem publicznej działalności Jezus udaje się na pustynię. Tam przez czterdzieści dni modli się w ciszy i skupieniu. Nim zacznie nauczać, uzdrawiać i czynić cuda, potrzebuje przygotowania w samotności. Dokonuje się ono w ścisłej łączności z Bogiem, na co wskazuje obecność usługujących Mu aniołów. Thomas Merton zaleca, aby każdy człowiek miał swój pokój, jakiś kąt, gdzie nikt go nie znajdzie, nie przeszkodzi i nie zauważy. Zastrzega jednak, że nie udajemy się na pustynię w celu uwolnienia się od ludzi. Na pustyni mamy nauczyć się, jak ich odnaleźć; odkryć, w jaki sposób można uczynić dla nich jak najwięcej dobra. 8 marca 2009 r. Druga Niedziela Wielkiego Postu Rdz 22,1-2.9-13.15-18, Rz 8, 31b-34, Mk 9,2-10 Kolor szat liturgicznych – fioletowy Przemienienie Rafaela Santi to zderzenie dwóch kontrastujących z sobą rzeczywistości. Dolna część obrazu pokazuje uzdrowienie opętanego, gdzie postaci przedstawione są w sposób rzeczywisty. Powyżej Jezus z Eliaszem i Mojżeszem są zawieszeni nad Górą Przemienienia, co wygląda nierealnie, nieprawdopodobnie, a nawet sztucznie. Podkreślając nadprzyrodzony charakter przemienienia, Ewangelista podaje, że odzienie Jezusa stało się tak lśniąco białe, jak żaden wytwórca sukna na ziemi nie zdołałby go wybielić. To wydarzenie, znacznie odbiegające od dotychczasowej działalności Jezusa, było czymś więcej niż cuda, uzdrowienia i wskrzeszenia. Miało umocnić wiarę w Boską moc Jezusa. Każdego dnia wykonujemy podobne czynności, spełniamy te same obowiązki, a nawet popełniamy takie same grzechy. Pogrążeni w świecie materialnym zapominamy o sprawach duchowych. Przemieniony Jezus zachęca do połączenia życia codziennego ze sferą religijną. Inspiruje do wewnętrznej, czasem nieprawdopodobnej, przemiany życia i nawrócenia. Strona 15 15 marca 2009 r. Trzecia Niedziela Wielkiego Postu Wj 20,1-17, 1 Kor 1,22-25, J 2,13-25 Kolor szat liturgicznych - fioletowy Na obrazie Giovianniego Benedetto Castiglione, przedstawiającym wypędzenie przekupniów ze świątyni, trudno dostrzec Jezusa. Na pierwszym planie są żywe i martwe zwierzęta, stoły i naczynia. Dopiero za nimi widać handlujących i bankierów. Wzburzony Jezus z podniesioną do góry ręką jest na samym końcu, zasłonięty i ledwo widoczny. W przekonaniu Żydów handel w świątyni służył chwale Bożej. Na Święto Paschy przybywali do Jerozolimy mieszkańcy odległych prowincji. Aby umożliwić im złożenie ofiary, kupcy sprzedawali zwierzęta odpowiadające wymogom prawa. Wymieniano także zagraniczną walutę na sykle, w których uiszczano obowiązkowy podatek świątynny. Kupcy i bankierzy zostali skarceni nie za fakt handlu, ale za to, że swoją działalnością zasłaniali Boga i duchowy wymiar miejsca świętego. Bywa, że za określoną sumę lub modlitwę oczekujemy, że Jezus rozwiąże nasze problemy; że kupimy Jego błogosławieństwo. Zapominamy o woli Bożej, której nie mogą przesłaniać nasze modlitwy i ofiary. 22 marca 2009 r. Czwarta Niedziela Wielkiego Postu 2 Krn 36,14-16.19-23, Ef 2,4-10, J 3,14-21 Kolor szat liturgicznych – fioletowy Jako młody człowiek Roman Brandstaetter tkwił mocno w tradycji żydowskiej. Kiedyś, idąc ze służącą, zobaczył na ścianie tarnowskiej katedry krzyż. - Czy to jest Bóg? - zapytał. - Tak. -Czyj Bóg? - Nasz... - Mój? ... -1 twój, i mój. Młodego Brandstaettera ogarnął lęk, zastanawiał się, dlaczego ta postać wisi na krzyżu, dlaczego w cierniowej koronie? Bóg mógł wybrać mniej drastyczny sposób na odkupienie człowieka. Jednak w śmierci krzyżowej swojego Syna pokazał doskonałość i determinację swojej miłości. Dla Boga każdy człowiek jest kimś ważnym, wartościowym, dlatego za wszelką cenę chce jego dobra. Sam Jezus mówi, że Bóg nie posłał Go po to, by świat potępił, ale by go zbawił. Ojciec Henri Boulad uważa, że w świadomości wielu ludzi obecna jest błędna koncepcja Boga - egzaminatora, który robi człowiekowi wielki sprawdzian. Jeśli zda Jego egzamin, zdobędzie niebo, jeśli nie, jest potępiony. Jednak życie nie jest próbą wytrzymałości w imię szczęścia wiecznego, a Bóg nie stworzył człowieka po to, by go przetestować. 29 marca 2009 r. Piąta Niedziela Wielkiego Postu Jr 31,31-34, Hbr 5,7-9, J 12,20-33 Kolor szat liturgicznych – fioletowy Już u schyłku życia Jan Kott, literat i eseista, opisywał swój ciężki stan po kolejnym zawale serca. Poprosił wtedy, by przyniesiono mu zdjęcie jego niespełna dwuletniej wnuczki i kazał rozwiesić je na poręczy szpitalnego łóżka. Patrząc na nie zrozumiał, że nie powinien bać się śmierci. Przecież jeżeli umrze, to pójdzie tam, skąd ona przyszła. Tłumacząc sens swojej śmierci, Jezus odwołuje się do naturalnego procesu obumierania. W świecie przyrody jest ono warunkiem nowego życia: bez umierania nasienia nie ma owocu. Śmierć Jezusa przyniosła nadprzyrodzone owoce, z których korzystają wszyscy wierzący. Jest ona dopełnieniem i przedłużeniem naszego ziemskiego życia. Stefan Swieżawski wspomina bezdzietne małżeństwo, które pojechało do Lourdes prosić o potomstwo. Tam mężczyzna zgłosił się do noszenia chorych. Kiedy pomagał chorej dziewczynce, obiecał, że jeśli ona wyzdrowieje, to zrezygnują ze swojej prośby. Dziewczynka została uzdrowiona, a oni pozostali bezdzietnym małżeństwem. Strona 16 Z Poradni Rodzinnej Jedenaste: NIE SPRAWIAJ BÓLU Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę i wszelką możliwą wiarę, tak, iżbym góry przenosił a miłości bym nie miał byłbym niczym... Pierwszy List do Koryntian 13,2 „To co złe zawsze obok dobrego Czasem zło czasem dobro zwycięża Nie pożądaj żony bliźniego Nie pożądaj cudzego męża Nic nie boli jak ból czyjejś zdrady Która nigdy nie znika pod blizną Nie cudzołóż z inną kobietą Nie cudzołóż z innym mężczyzną Wiosną auta i tramwaje ciszej Gdy się kwiecień pochyla nad miastem Gdy wyśpiewa ptak tak, że usłyszysz Przykazanie wśród bzu jedenaste Cóż nad jaśmin i westchnienie wiosny Kiedy dłonie do siebie się tulą Co nad pierwsze wiersze miłosne Jedenaste to nie sprawiaj bólu Zanim chłopak się spotka z dziewczyną Żar południa zastygnie nad miastem I przyniesie spod lasu na rynek Przykazanie o łzach jedenaste Jedenaste to zechcieć uwierzyć Że ktoś umiera z kochania braku W jedenastym różaniec pacierzy By nikt wokół z miłości nie płakał Jesień stroi się w palto ze złota Kiedy liście fruwają nad miastem Z dymem ognisk na polach i słotą Przykazanie śle wiatr jedenaste Jedenaste z pragnienia się złoży Kochać sercem i kochać z ufnością Jedenaste oznaczać też może Nie zabijaj w kimś drugim miłości” http://www.tu-es-petrus.pl/teksty/jedenaste.html Przykazanie na czas postu: Nie sprawiaj bólu. Nie tylko fizycznego, ale tego również psychicznego. Żonie, mężowi, dziecku, rodzicom, przyjaciołom i sąsiadom… Nie rań innych wiedząc, jak bardzo boli „myślą, uczynkiem i zaniedbaniem”. Za dużo jest do stracenia. A życie zbyt krótkie, więc Nie zabijaj w kimś drugim miłości. Anita Łukowiak Z oblackiej kancelarii ROCZNICE ŚMIERCI – LUTY 2008 2007 2006 2005 Rok Imię i Nazwisko Leonard Ratajczak Franciszek Polański Antonina Król Regina Ignaczak Bogusław Kałużny Katarzyna Sobania Zbigniew Mazurczak Wiktor Lewy Elfride Bock Wojciech Szumny Antoni Kugler Ewa Stróżewska Albin Rutkowski Jadwiga Gaicka Mirosław Soroko Bolesław Remiszewski Leokadia Furmanek Wincenty Kadziewicz Dariusz Sworek Stanisław Jagiełło Wiktoria Orłowska Franciszek Przygoda Magdalena Bryndza Zofia Medler Ewa Hamulska Włodzimierz Lisajewicz Weronika Gładysz Ryszard Falkowski Edward Borowski Zbigniew Balkiewicz Wieczny odpoczynek racz Im dać, Panie A światłość wiekuista niechaj Im świeci. BIURO PARAFIALNE czynne: wtorek 16.00 – 18.00 czwartek 16.00 – 18.00 sobota 10.00 – 12.00 tel.: 095 722 64 39 Z ksiąg parafialnych „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi” (J 1,9) Chrzest przyjęli: Olaf Rafał Kulczyński Jakub Paweł Lenhart Joanna Olszta Maja Amelia Zofia Pussty Kamila Justyna Kuchta Rozalia Kołodziej Denis Jan Bałunda Życzymy Wam, drogie dzieci, aby Ta Światłość dawała Wam moc, byście każdego dnia wzrastały w łasce u Boga i u ludzi. F F F F F „Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas rodzenia i czas umierania”. (Koh 3,1-2) Odeszli do Pana: Jolanta Nowosadzka Mieczysław Tarkowski Józef Kotula Irena Kudełka Leopold Madej Karolina Żmijska Barbara Gamalczyk Józef Baranowski Wieczny odpoczynek racz Im dać, Panie A światłość wiekuista niechaj Im świeci. KURS PRZEDMAŁŻEŃSKI Parafia p.w. Podwyższenia Krzyża Św. ul. Warszawska 51 15-22 marca 2009 r. Strona 17 Z oblackiej kancelarii SAKRAMENT CHRZTU ŚWIĘTEGO 1. Chrzty odbywają się w II niedziele miesiąca na Mszy św. o godz. 1200 2. Chrzest dziecka należy zgłosić najpóźniej 14 dni przed uroczystością (w czwartki 16.00-18.00). 3. Zgłaszający Chrzest powinien przynieść: – akt urodzenia dziecka – świadectwo ślubu kościelnego – dane rodziców chrzestnych (wiek i ad res) oraz zaświadczenie z ich parafii, że są wierzącymi praktykującymi katolikami (bierzmowani, żyjący w związku sakramentalnym). Żyjący w związku niesakramentalnym nie mogą być rodzicami chrzestnymi! 4. Spotkanie formacyjno-organizacyjne w sobotę przed chrztem o godz. 1900. SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA 1. Narzeczeni zgłaszają się do kancelarii parafialnej trzy mie sią ce przed pla no wa nym ślu bem (w czwartki 16.00-18.00). 2. Narzeczeni przynoszą ze sobą: – Świadectwa chrztu św. z aktualną datą (adnotacja o Bierzmowaniu). – Dowody osobiste. – Świadectwa katechizacji z ostatniej klasy szkoły ponadpodstawowej. – Zaświadczenie o odbytym kursie przedmałżeńskim. – Trzy egzemplarze dokumentu z USC, stwierdzającego brak cywilnych przeszkód do zawarcia małżeństwa ze skutkami cywilnymi (małżeństwo konkordatowe). – Zaświadczenie o odbytych spotkaniach w Poradni Rodzinnej (tel. 0 608 293 541). – Dane świadków. SAKRAMENT CHORYCH W nagłych przypadkach należy wezwać kapłana o każdej porze. Regularne odwiedziny chorych i osób w podeszłym wieku odbywają się w każdą pierwszą sobotę miesiąca od godz. 900 (oprócz lipca i sierpnia). Osoby te należy zgłosić w biurze parafialnym. POGRZEB Dostarczyć akt zgonu i poświadczenie o przyjętych przed śmiercią sakramentach. Miesięcznik parafii Św. Józefa w Gorzowie Wlkp. Nakład 400 egz. Koszt druku 1-go egzemplarza 2 zł Adres redakcji: ul. Bracka 7, 66-400 Gorzów Wlkp., tel./fax 095 722 64 39, e-mail: [email protected] Redakcja: O. Dariusz Galant OMI, O. Wojciech Ruszniak OMI, O. Piotr Osowski OMI, O. Marcin Marcinkiewicz OMI, Elżbieta Bartelak-Przygoda (Redaktor Naczelna), Lilianna Pawłowska, Alicja Witkowska, Mariusz Kruszakin, Mirosław Przygoda Skład komputerowy: Paweł Marchwiński Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów. Nie zwraca tekstów nie zamówionych. Strona 18 Nabożeństwa w naszej Parafii II. NABOŻEŃSTWA W CIĄGU MIESIĄCA 1. Pierwszy Czwartek miesiąca: · godz. 17.30 - adoracja w intencji kapłanów oraz nowych powołań kapłańskich i zakonnych. · godz. 18.00 - Różaniec. · godz. 18.30 - Msza św. - O świętość Kapłanów i nowe powołania kapłańskie i zakonne Na adorację i Mszę św. zapraszamy wszystkich chętnych a szczególnie Rodziny kapłanów, kleryków i sióstr zakonnych. 2. Pierwszy Piątek miesiąca: · godz.16.30 spowiedź godz. 17.00 nabożeństwo dla dzieci. · godz.18.00 - Nabożeństwo do Serca Jezusowego i spowiedź dla dorosłych i młodzieży. · godz.18.30 - Msza św. wynagradzająca za grzechy popełnione w naszych Rodzinach 3. Pierwsza Sobota miesiąca: · 9.00 – ODWIEDZINY CHORYCH (biuro nie czynne) · 18.00 – Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. · Spotkanie Wspólnoty Żywego Różańca. 4. Pierwsza Niedziela miesiąca – Niedziela Rodzin · Na Mszy św. o godz. 10.30 - błogosławieństwo dzieci rocznych – dzieci zgłaszamy w zakrystii przed Mszą św. · Na Sumę zapraszamy szczególnie Rodziny · Po Sumie - wystawienie Najświętszego Sakramentu i krótkie nabożeństwo Eucharystyczne. 5. Druga Niedziela miesiąca: · Chrzty – godz. 12.00 6. Trzecia Niedziela miesiąca: · Suma – godz. 12.00 - Spotkanie Przyjaciół Misji. 7. Ostatnia Niedziela miesiąca: · Suma – godz. 12.00 – Msza św. w intencji zespołu Caritas 8. 13. Dzień Miesiąca – Nabożeństwo Fatimskie od maja do października · 18.00 – RÓŻANIEC fatimski, · 18.30 - Msza św. w intencji Rodzin i błogosławieństwo indywidualne. III. NABOŻEŃSTWA TYGODNIOWE 1. Środa – 8.00 – Nabożeństwo do MB Nieustającej Pomocy. 2. Piątek – 18.00 - Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. 3. Każdego dnia – godz. 18.00 – Różaniec, jeśli nie przypada inne nabożeństwo - prowadzi Wspólnota Żywego Różańca. Ferie 2009 foto Michał Jakubowski foto Michał Jakubowski Ferie 2009