Galwanizacja – terapia detoksykacyjna

Transkrypt

Galwanizacja – terapia detoksykacyjna
 Galwanizacja – terapia detoksykacyjna
Czy proces terapeutyczny, który od dawien dawna był niezawodny podczas leczenia przy pomocy naturalnych metod, sam
zepchnął się na margines poprzez „oszustwo z rdzawą wodą”?
Przez pewien czas wyglądało to tak, jakby w „brązowych roztworze” ukryty był niebieski kwiat tęsknoty – symbol poezji
romantycznej – za czystością absolutną, za perpetum mobile życia pozbawionego brudnego pyłu i trucizny, stale dzwoniący
pod bezpłatny numer. Jak gdyby stały prąd przewodzony przez anodę i katodę – całkowicie niezawodnej metody podczas
leczenia przy pomocy naturalnych metod – mógł nagle i w mgnieniu oka zniszczyć wszelkie zmagazynowane w nas
nieczystości podczas kąpieli galwanicznej a następnie jej rezultat przedłożyć sceptykom cudownie powstałego brązowego
roztworu jako przykładowy dowód jej skuteczności. Jednak już w moich młodzieńczych czasach harcerstwa nauczyłem się,
że „kto chce odnaleźć niebieski kwiat, musi być ptakiem wędrownym”.
Czytelniczki i czytelnicy moich artykułów już to znają: we wstępie często próbuję zaprezentować czy nawet udowodnić
własne osobiste powody, które wywołały u mnie chęć zajęcia się tym specjalnym tematem. Poprzez wszystkie lata było dla
mnie szczególnie ważnym, aby każdy mógł zrozumieć, dlaczego zajmuję stanowisko dotyczące akurat tej problematyki.
Ponieważ oczywiście ani nie jestem w stanie fachowo ani (mam nadzieję) nie będę każdorazowo cierpiał na syndrom
przecenienia własnych możliwości z tego powodu, że roszczę sobie prawo do tego, aby móc prawić przyczynki do
wszelkich tematów w zakresie medycyny komplementarnej. Nawet jeśli jest to czasami tak kuszące.
Moimi głównymi motywami oraz powodami zawsze są własne doświadczenia, obserwacje oraz zrozumiała „logika” podczas
zajmowania się obiektem mojej dziennikarskiej ciekawości. Ja mam swój główny motyw. Mój główny motyw, który
ostatecznie skłonił mnie do napisania tego artykułu, sięga początku roku 2005. Moje pierwsze doświadczenia z terapią
detoksykacyjną odbyłem w ramach prezentacji hotelu AlbrechtsHof w Altmark (1). Będąc pod ogromnym wrażeniem
opisałem, jak zaprawiona w naturoterapii szefowa hotelu Marianne Albrecht-Magerl w Düsedau z hotelu
czterogwiazdkowego stworzyła centrum zdrowotne. Tymczasem niezbyt pochlebna opinia o hotelu AlbrechtsHof
pospiesznie dotarło do metropolii berlińskiej.
A przecież chodzi o prezentacje dokładnie tego hotelu, który dziś napawa mnie czerwienią na twarzy, dlatego z
kronikarskiego obowiązku chciałbym przedstawić Państwu (i sobie także) dosłowny wycinek z artykułu z roku 2005: Moja
żona i ja byliśmy za każdym razem bardzo zdziwieni, niemal wstrząśnięci tym, jak silnie brązowe zabarwienie przybrała woda
podczas trzydziestominutowej oczyszczającej kąpieli wodnej mimo, iż regularnie jesteśmy oczyszczanie i odkwaszani…
Jakiż wstyd! Czego do dziś nie mogę zrozumieć to fakt, że nie rozległy się głosy wzburzenia środowiska fachowców. Że ani
ja ani wydawnictwo nie zostaliśmy zasypani oburzonymi listami czytelników. W końcu prezentowany artykuł nie ukazał się w
jakimś czasopiśmie modowym lub przewodniku, tylko został przedstawiony środowisku znawców tematu.
Mało mnie to jednak pocieszało. Ponieważ w sposób tak bardzo oczywisty udało się perfekcyjnie ludziom zajmującym się
kształtowaniem opinii i w konsekwencji wielu osobom zajmującym się sprzedażą, w pewnym suwerennym gronie zajęcie się
tematem brązowego roztworu oczyszczającego w sposób skuteczny, że nie tylko ja jako jedyny, który na bazie własnej
wiedzy i w swoich artykułach wymieniałem pozytywy dotyczące tematyki odkwaszania i oczyszczania (2), byłem gotów,
odrzucić wszelkie krytyczne uwagi z tym związane. Lecz, że ów szklany klosz chroniony w sposób nad wyraz skuteczny
poprzez bajkę o brązowym kolorze roztworu powodowanym przez czynniki zewnętrzne i że racja większości została
przeniesiona w stan spoczynku.
Żebym jednak nie został źle zrozumiany: pani Albrecht-Magerl oraz hotel AlbrechtsHof nie mogli wówczas w żaden sposób
wpłynąć na rozwój mojej wiedzy czy też nawet niewiedzy. Całkiem przeciwnie, jestem wdzięczny za to, iż ów „przypadek”
pozwolił mi obcować z tym procesem, który mianowicie od wtedy do dziś – nawet jeśli od dawna w zmodyfikowany sposób
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
– niezmordowanie stosuję w zaciszu domowym. Do tego jeszcze powrócę.
Artykuł ten zawiera 3 cele dydaktyczne:
1.
2.
3.
Po pierwsze chce w sposób przekonujący wykazać, że opowieści o tym, że „roztwór” o odcieniu rdzawo
brązowym czy też zdominowany poprzez przenikające inne zabarwienia miałby stanowić tylko związek z
zainicjowanym przez terapię detoksykacyjną procesem oczyszczania i odkwaszania, należy do jego
rozpoznawalnej charakterystyki i stanowi jego etykietę.
Po drugie właśnie dlatego artykuł ten ma na celu zapobieganie wynikającego z owej „irytacji” logicznie
zrozumiałego całkowitego odrzucenia czy nawet oczerniania tej od dawien dawna uznanej i niezawodnej metody
leczniczej stosowanej w naturoterapii i zamiast tego opisanie jej rozwoju.
I wymieniony jako ostatni, lecz nie mniej ważny argument, poprzez ten artykuł chcę zwrócić uwagę na drzemiący
potencjał zagrożeń w odniesieniu do medycyny rozumianej całościowo i w konsekwencji również w wymiarze
egzystencjalnym, który mogą wywołać strategie marketingowe wyłącznie zainteresowane sprzedażą bez baczenia
na czynnik moralno-etyczny.
Ad. 1) Do opowieści o brązowym roztworze
Zasadniczo nie wymagana jest żadna specjalna, elokwentna, czy też opatrzona wieloma opiniami biegłych
argumentacja, że różnorakie, lecz zawsze skrajnie intensywne, wynikające raczej z urody tych kolorów, aniżeli często
subiektywnie odbierane jako „szkodliwe”, czy też „nieczyste”, ciemne zazwyczaj rdzawo brązowe owe zabarwienie
wody nie stanowi wskazówki o wydalaniu z organizmu substancji szkodliwych, które powodują brązowawe zabarwienie
wody. Co nie zmienia faktu, że ich pochodzenie i natura zawsze być taka może. Ponieważ dotychczas nie ma jedynego,
przynajmniej znanego mi wyjaśnienia, w jaki sposób dochodzi do tego. I ponieważ wszelkie możliwe próby wyjaśnienia
tego procesu poprzez przeprowadzenie prostego testu same sprowadzały się do absurdu. Terapia detoksykacyjna
przeprowadzana jest mianowicie bez dostarczonych „testerów”, czyli stóp, i efekt jest ten sam. Powstaje dokładnie taki
sam zdradliwy, i pozornie wskazujące na wydalanie zabarwienie wody. Jedynie w bardzo minimalnym stopniu
zabarwienie może być powodowane mniej lub bardziej przez pot stóp oraz zastosowany dielektryk. Cały ten proces w
szwajcarskim forum K-Tipp (szwajcarski magazyn konsumencki) nazwany został jako „oszustwo z rdzawą wodą”.
Po tym jak stopniowo stało się to elementem obiegowej opinii, zwolennicy wyżej opisanej „bajeczki” w sposób
bezpieczny wycofywali się ze swej tezy podtrzymując jednak przynajmniej fragmenty ze starej teorii. Jeśli padały
argumenty co najmniej stopniowego, mniej lub bardziej intensywnego zabarwienia wody w wyniku mniejszego lub
większego „zabrudzenia” osób testujących, wówczas minimalnie różne zabarwienie stawiane jest na równi z
uwalnianiem się różnych substancji szkodliwych. Jednak tak jak w przypadku nadrzędnych prób uzasadniania, także w
przypadku tego zaplanowanego wycofywania się na raty istniało równie mało dowodów jak i wzorcowych tez
wyjaśniających. Dotychczas stosowane zwoje detoksykacyjne to zwoje ze stali szlachetnej. Nawet jeżeli brzmi to dobrze
i czysto, stal szlachetna czy nawet stal chirurgiczna to są to cały czas stopy zawierające sporą ilość żelaza, które z
reguły przemieszane są z chromem, niklem, manganem, miedzią, antymonem, wanadem, molibdenem oraz kobaltem.
I wszystkie dotychczas znane zabarwienia wody są absolutnie identyczne z zabarwieniami, które powodują te metale.
Także kolorystycznie wyróżnia się zawsze dominująca część żelaza. Wydaje mi się bardzo przekonującym, że
stopniowo różne zabarwienie wody zależne jest od stopniowo różnego składu stopu, z którego wykonana jest zwój z
metalu szlachetnego.
A jeśli potrzebują Państwo kolejnego dowodu: podczas działania w wyniku reakcji część zwoju rozpuszcza się.
Prawdopodobnie pojęcie „anody reakcyjnej” jest Państwu już znane w innym kontekście, związanym z żeglugą. Lecz
także to zjawisko nie było w stanie unieważnić zasad fizyki pomimo wielu opisywanych starań zainteresowanych
kręgów. Materia nie rozpuszcza się, zmienia stan skupienia. Materia anody, która weszła w reakcję znajduje się w
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
wodzie, brązowa, rdzawo brązowa, czerwono brązowa.
Może to teraz brzmieć nieco przemądrzale lub przybrać formę gestu z podniesionym palcem wskazującym. Lecz jeśli
Państwo po lekturze pierwszej części tego artykułu swoje dobre samopoczucie podczas kąpieli detoksykacyjnej łączą z
robiącym wrażenie zabarwieniem wody, tak jak i było onegdaj w moim przypadku, powinni Państwo niezwłocznie
przeczytać dalszą jego część.
Jednak jeśli będą Państwo czytać go dalej, nasunie się Państwu, jak i mi, pytanie:
Czy rozpuszczone w wodzie metaliczne ślady anody reakcyjnej są szkodliwe dla osób testujących terapie
detoksykacyjną?
„Mówi się”: Tak. Coraz częściej. Jednak z kim należy utożsamiać tą formę bezosobową „mówi się”? Jakie interesy kryją
się także w tym przypadku pod tą nową formą i próbą tłumaczenia?
Obecnie znajdujemy się wewnątrz trwającego procesu. Nowe badania i wyniki laboratoryjne wypełniają dyskusję. Celem
tego jest wykazanie zdrowotnych wątpliwości związanych z tymi metalicznymi pozostałościami.
·
I tak coraz więcej fachowców i terapeutów wskazuje na to, że zabarwienie wody jest procesem o charakterze
czysto utleniającym. Mówi się o tym w kontekście fachowej dyskusji, jakoby określony materiał elektrodowy
mógł prowadzić do podwyższonego ryzyka ponownej toksyfikacji organizmu. Jako szczególnie krytyczne
wymienia się tu udział chromu, niklu i manganu w przypadku elektrod ze stali szlachetnej.
·
Dyskutuje się m.in. w czasopismach lekarskich dotyczących procesów leczniczych naturoterapii oraz w
środowiskach medycznych o potencjalnych zagrożeniach dla zdrowia wywoływanych przez urządzenia
zawierające chrom, nikiel oraz mangan.
·
I tak na przykład ustalone przez dyrektywy unijne z roku 2002 i 2004 dotyczące chromu i niklu obowiązujące w
całej Unii Europejskiej wartości graniczne są przekroczone podczas procesu galwanizacji co do udziału jonów
niklu i chromu.
Mimo tego nie będę dowodził w sposób pseudonaukowy. Zaprezentuję państwu natomiast chętnie moje własne zdanie,
uprzedzające teorie naukowe oraz w klasycznym stylu naiwne. Zakładam i proszę Państwa o nie zapominanie o tym, iż jest
to moja własna opinia. Wyznaczona przez credo, że (rzekoma) wiedza z dnia dzisiejszego stanowi bazę pomyłki w dniu
jutrzejszym.
Pozostanę najpierw przy tym, co faktyczne. Pozostałości anody reakcyjnej w wodzie są oczywiście możliwe do zbadania i
stwierdzenia ich ilości w warunkach laboratoryjnych.
Jeśli to wszystko jest prawdą, co wiemy od momentu badań nad naszą skórą, jednym z naszych największych pod
względem powierzchni oraz najważniejszych organów, to oddychamy przy pomocy naszej skóry, to wydzielamy substancje
poprzez skórę. Jeśli to wszystko jest prawdą, co na przykład Peter Jentschura założył u podstaw swoich tez i książek, co
opisałem na przykładzie książki „Regenata” i wielu innych artykułów (2), to wówczas skóra nie tylko należy do bardzo
istotnych ludzkich organów wydalających, lecz wówczas zawiera w sobie w tym samym stopniu wymianę substancji tych
złych jak i dobrych.
Mimo to argumentowanie tego empiryczne nie jest wcale taki proste. Ponieważ odnosi się do zakresu substancji
mikroskopijnych. Ponieważ potrzebowałbym ogromnych i rzeczywiście ekstremalnie poddających w wątpliwość ilości
substancji szkodliwych, które także miałyby występować w kąpieli galwanicznej skoncentrowane na tyle ekstremalnie, aby
ich obecność w ciele osób testujących można by wykazać w krótkim okresie czasu. Nie chciałbym w tym uczestniczyć. No i
oczywiście nie da się ponownie i przypuszczalnie bez możliwości przeprowadzenia ostatecznej argumentacji dowodowej
dyskutować o tym, którędy te elementy śladowe trafiają do ludzkiego ciała.
Dokładnie tego typu dyskusja tworzy różnicę pomiędzy medycyną akademicką a tą postrzeganą całościowo. Aby przestrzec
nas oraz ewentualnie zmienić nasz sposób działania, kiedy to bezgraniczne długo dajemy zielone światło dla wykazywanych
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
danych pomiarowych.
Dlatego nie będę brał udziału w dyskusji, w której to zapewne występuje tak dużo obiektywizmu jak i sprzeczności,
bynajmniej w ramach obszaru uprzedzającego naukę. Czynię to, co dotychczas zawsze czyniłem: zastanawiam się, co
byłoby dla mnie najlepsze, i próbuję wsłuchać się w swoje wnętrze. Odpowiedź, którą otrzymuję w obydwu przypadkach jest
taka sama i (w kolejnym fragmencie) przeze mnie opisywana.
Ad. 2) Do istoty procesu i oddziaływania detoksykacji
Artykuł ten zajmuje się przede wszystkim - jak już pewnie Państwo zdążyli zauważyć - krążącą opowieścią ewentualnie
strategią marketingową wywołaną "brązowym roztworem". Odpowiedzialność poważnego dziennikarstwa medycznego takiego, jaki ja mam nadzieję dobrze pojmuję - zawiera się w przedstawieniu nie tylko jednej strony medalu ale także polega
na wskazaniu ewentualnych negatywnych stron czy też błędów, o ile są one oczywiście rozpoznawalne. No bo kto inny
miałby to zrobić lub kto miałby możliwość przedstawienia tego szerszemu gronu?
Nie zmienia to przy tym nic, że ta inna strona medalu jest stale związana z fachową, "nieskomplikowaną" informacją. W
swoich artykułach staram nie poddawać sie formalnym założeniom co do konstrukcji szkolnych wypracowań, jednakże
odrobinę zrozumiałej logiki powinno się w nich znaleźć, a w szczególności czytelnik i czytelniczki tego artykułu powinni
czerpać dodatkowe profity o niezbędnym - jak mi się wydaję - procesie deprecjonowania "brązowego roztworu".
Dlatego proszę pozwolić mi zaprezentować ów proces w sposób zwięzły, acz z niezbędnie dokładny, bo wszystko co inne
stanowi novum.
"Ustalenia leżące u podstaw galwanoterapii" opublikował już w roku 1858 żydowski kosmopolita Robert Remak. W swych
przekonaniach bazował na doświadczeniach Luigi Galvaniego, który już 6. listopada 1780 przeprowadzając słynny
eksperyment z żabimi udkami odkrył występującą kontrakcję mięśni pod wpływem elektryczności statycznej.
Drobny "żart" historii przyczynił sie do tego: ponieważ nowo utworzona profesura zwyczajna na fakultecie medycznym kliniki
Charite w Berlinie , o którą zabiegał Remak, została przyznana Rudolfowi Virchowowi, założyciel nowoczesnej embriologii od
tego czasu poświęcił się galwanoterapii, rozwinął galwanoskop z po raz pierwszy reprodukowanym przepływem prądu, i w
swoim głównym dziele "Galwanoterapia" wymienił juz ponad 1000 terapeutycznych zastosowań tej nowej formy zabiegowej.
W swoim dziele "O zastosowaniu energii elektrycznej w praktyce lecznictwa" Remak opisał bezpośrednie oddziaływanie
prądu na stany zapalne ostrych i chronicznych zachorowań oraz w związku z tym zastosowanie po raz pierwszy
galwanoskopu do "wzmożonego wytransportowania cieczy pozakomórkowej z chorych tkanek poprzez chłonki" i określił to
zjawisko jako "endosmotyczny przepływ soków".
Oczywiście Remak wraz ze swoją propozycją terapii znajdował się w opozycji do konserwatywnych medycznych kręgów
kliniki Charite w Berlinie, lecz szybko znalazł uznanie u swoich europejskich kolegów, w Paryżu czy Londynie, a następnie na
całym świecie. I do dziś pozostał podstawą wielu teorii terapeutycznych skierowanych ku naturoterapii jako część
elektroterapii takich jak jontoforeza, kąpiel hydroelektryczna, czy właśnie galwaniczna kąpiel detoksykacyjna stóp, która to w
ostatnich latach przyczyniła się znacznie do odrodzenia się galwanoterapii. Działo sie tak dlatego, że stan wiedzy oraz coraz
więcej ustaleń wskazywało na konieczność lub przynajmniej wykazywało sens bardzo konkretnego wsparcia dla naszego
ciała podczas procesu oczyszczania, odtruwania, odkwaszania w ramach coraz większych obciążeń organizmu.
I tak już „ojcowie” układu regulacji podstawowej, wiedeński lekarz prof. dr Alfred Pischinger oraz prof. dr Hertmut Heine,
który między innymi zyskał uznanie dzięki "Regulacji podstawowej i macierzy pozakomórkowej", w swoich badaniach
naukowych udowodnili, że odtruwanie wewnątrzkomórkowe i pozakomórkowe stanowią istotne założenia dla wydajnej
przemiany materii a tym samym w szczególności dla zdolności regulujących organizmu.
Także dwaj wybitni bardzo szanowani przeze mnie naukowcy Peter Jentschura oraz Peter Lohkämper mieli swój duży udział
w wytworzeniu wzmożonej świadomości zdrowia poprzez oczyszczanie, chociaż stale byli wyśmiewani przez wielu
zwolenników tak zwanej medycyny akademickiej pomimo tysiąca dowodów bazujących na doświadczeniach w ramach
procesu leczenia.
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
Obok oczyszczania przy pomocy "naturalnych" katalizatorów, jak w przypadku opisanym i stosowanym przez Patera
Jantschura a mianowicie odpowiedniej kąpieli stóp z solą kąpielową o wartości pH 8,5 i skutkujących z niej osmotycznych
gradientów naprężenia skóry, nowa forma terapii galwanicznej z tych powodów przybrała w ostatnich latach na znaczeniu. Z
upływem czasu podsumowano wszelkie procesy usuwające lub neutralizujące substancje trujące przy pomocy pojęcia
zapożyczonego z języka angielskiego "detox" lub "detoxication". W przeciwieństwie do wielu innych procesów, które z
powodu krzykliwych lub po prostu bazujących na kłamliwych obietnicach strategii marketingowych albo popadały w
egzystencjalną niszę lub znów znikały z powierzchni procesów zaliczanych do naturoterapii, dalsze funkcjonowanie procesu
detoksykacji zdaje się być niezagrożone pomimo opisanych na początku nieodpowiednich do niego odniesień.
I według mnie jest to dobre. Tak relacjonuje dr med. Bodo Köhler, którego cenię i uważam obecnie za jedną z ważniejszych
osób w dziedzinie medycyny komplementarnej, iż detoksykacyjna terapia galwaniczna może dostarczyć organizmowi
nośników ładunku w postaci elektronów, których potrzebuje do wszelkich procesów przemiany materii wymagających
zużycia energii. Odpady wynikające z przemiany materii jak "substancje balastowe" i toksyny mogłyby zostać wytrącone z
komórek i macierzy. Także blokady istniejące w procesie przemiany materii mogłyby dzięki temu szybko ustąpić. Poprzez
wzmożoną mikrocyrkulację mogłoby wyraźnie zostać poprawione zaopatrywanie komórek i tkanek w tlen i substancje
odżywcze.
To tyle jeśli chodzi mój krótki wywód dotyczący podstaw i sposobu działania procesu detoksykacyjnego. W tym względzie
nie będzie Państwa dziwić, że pomimo mojej wstydliwej wpadki z brązowym roztworem pozostanę wierny temu procesowi
związanemu z oczyszczaniem organizmu. Lecz - jak tylko otworzyła się przede mną techniczna możliwość - "przesiadłem
się", porzuciłem pełne podejrzeń zwoje ze stali szlachetnej na rzecz rzeczy nowej.
Generacja Cynk
Na szczęście szybko zareagowali przynajmniej niektórzy dostawcy na opisywaną wcześniej dyskusję i związane z nią obawy.
Na rynek wprowadzono nowe materiały, pozbawione obaw i podejrzeń. na przykład zwoje grafitowe.
Lub elektroda cynkowa, dzięki której moje doświadczenia są bardzo dobre. a ten zwój tym razem faktycznie składa się z
tego, o czym mówi jego nazwa. Wyłącznie z cynku, z cynku o bardzo wysokim poziomie czystości.
I ta elektroda cynkowa zawiera w sobie to, co obiecuje i pozwala oczekiwać od niej tego na co wskazuje jej nazwa: jakby
nastał cud i brązowawe, zielonkawe, szarozielone czy szarawo-niebieskie zabarwienie należy do przeszłości. Nigdy więcej
go nie widziano. Zamiast tego tworzy się prawie niewidoczna, mleczna warstwa, powstające bańki piany zdają sie być lekko
szarawe. W moim przypadku znów do chodzi do sytuacji irracjonalnej. Tęsknię (!) mianowicie za "moim" ciemnobrązowym
zabarwieniem, mimo że już od dawna znam jego przyczynę. Muszę sie najpierw przyzwyczaić do tej rzekomej sterylności i
czystości. Czy to rzeczywiście działa? Tak jak w przypadku terapii z pulsującym polem magnetycznym muszę polegać na
tym, że to "działa". Oczywiście zmiany i moje lepsze samopoczucie mogę przypisać terapii detoksykacyjnej. Udowodnić
tego nie mogę. Lecz znajduje się tu w dobrym towarzystwie: mianowicie w towarzystwie naturoterapii, medycyny
doświadczalnej. Ja wiem, dlaczego to działa. Ja wiem, jak to działa. lecz nie mogę tego zobaczyć. W sposób bezpośredni
nie mogę tego także odczuć. W średnim, lub dłuższym okresie czasu na pewno już tak. Zakładając, że mam oczy, aby to
zobaczyć, oraz wewnętrzne receptory, aby to odczuć. Wówczas nie potrzebuję już brązowego roztworu, który rzekomo
chce lub chciał zaoszczędzić mi koniecznego zaufania do tej od lat niezawodnej metody.
Tyle w rozdziale: zaufanie. Poza tym jestem po bezpiecznej stronie. Jestem pewny, że teraz podczas procesu oczyszczania
z toksyn nie jestem w żaden sposób narażony na przynajmniej możliwe zagrożenie ponownej toksyfikacji jonami chromu,
manganu, i/lub niklu. Jestem pewny, że po procesie oczyszczania z toksyn z użyciem elektrody cynkowej nie pozbędę się
wody, która ewentualnie mogłaby być szkodliwa dla środowiska. Jestem pewien, że również dzięki stosowanej nowej soli do
elektrolizy zamiast dotychczas używanej soli kuchennej jako dielektryk nie będę wdychał gazu chlorowego.
I nagle teraz ważności nabiera całkiem inne równanie: jeśli prawdą jest, że skóra nie jest "ulicą jednokierunkową", jeśli
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
prawdą jest, że skóra jest przepuszczalna w obydwu kierunkach, z wewnątrz do zewnątrz, i z zewnątrz do wewnątrz (kto
rzeczywiście by w to wątpił), to zmiana technologii array przenosi terapię detoksykacyjną bezpośrednio w całkiem nowy
wiek. Nie muszę się więcej obawiać, że zostanę obciążony uwolnionymi jonami metalu, mogę dzięki temu równaniu planowo
pracować w obydwu kierunkach. Nadal mogę stosować niezawodną galwaniczną metodę oddawania substancji
szkodliwych oraz równocześnie w odwrotnym kierunku według zasady jontoforezy przemycać to czego zapragnę.
Terapeutycznie i zapobiegawczo.
I co nadawałoby sie do tego lepiej niż cynk, doceniony zarówno w naturoterapii jak i w medycynie akademickiej?
Ponieważ ten niemalże dramatyczny zwrot oraz rozszerzenie możliwości "obustronnej" terapii detoksykacyjnej otwiera
całkiem nowy rozdział, oczywiście spróbuję teraz pójść za tym przykładem i wnieść do tego artykułu nowy obszerny rozdział
pod tytułem: Biologiczne znaczenie cynku.
Bardzo ciekawy rozdział. Lecz nie jest to łatwe. Rozpiera ramy, rozrywa łańcuchy, który trzyma ten artykuł w ryzach.
Dlatego muszę zadowolić się w tym miejscu kilkoma szczegółami, mogę jednak głęboko zaciekawionych odbiorców
skierować na pocieszenie do fachowej literatury (3).
Tyle tylko w tym miejscu: w roku 1963 Parsad i inni dokonali ważnej obserwacji dotyczącej przemiany materii cynku. U dzieci
i młodzieży w Iranie, u których geofagia (= jedzenie otrębów) jest bardzo rozpowszechniona, odkryto bardzo typowy
kompleks symptomów:
• Ogólne opóźnienie w rozwoju fizycznym i umysłowym
•
Anemia
•
Choroby skóry
•
Niedoczynność gruczołów płciowych
•
Równoczesne powiększenie ewentualnie spuchnięcie wątroby i śledziony
Udało się stwierdzić niedobór cynku w serum i różnych tkankach. Poprzez zastąpienie cynku substytutami wszystkie (!)
symptomy mogły zostać usunięte w przeciągu ledwie kilu miesięcy. Za przyczynę tych dysfunkcji obarcza się
przypuszczalnie zmniejszoną resorpcję cynku przez kompleksowy związek cynku z fosforanem i kwasem fitowym, które to w
otrębach występują dość silnie skoncentrowane.
Dziś wiemy, że cynk należy do najważniejszych mikroelementów i szczególnie o decydującym znaczeniu dla układu
odpornościowego. Cynk uwikłany jest w wiele funkcji przemiany materii. Jako część składowa znanych obecnie 200
enzymów cynk zawarty jest we wszystkich tkankach i płynach ustrojowych. Cynk chroni komórki jako przeciwutleniacz
przed wolnymi rodnikami i odgrywa ważną rolę podczas łączenia toksycznych metali ciężkich. Przyspiesza gojenie się ran.
Symptomami niedoboru cynku są między innymi opóźnienie seksualnej dojrzałości oraz zaburzenia potencji, wypadanie
włosów, problemy skórne, zwiększona podatność na infekcje, biegunka, anoreksja, zaburzenia smaku i zapachu, ślepota
zmierzchowa, zahamowanie wzrostu, a także depresja, letarg, agresja oraz drgawki.
W każdej komórce występuje cynk. Już lekkie stany niedoborowe mogą mieć poważne konsekwencje dla samopoczucia
cielesnego i fizycznego. Szczególnie wegetarianie, którzy dopiero jako osoby dorosłe rezygnują z jedzenia mięsa, są
szczególnie podatne na niedobór cynku.
Według danych Niemieckiego Towarzystwa Żywieniowego zapotrzebowanie cynku zdrowej osoby dorosłej wynosi 8 do 15
mg na dzień. Niedobór cynku można bardzo łatwo zbadać przy pomocy prostego testu, do pobrania w internecie po
adresem www.zinktest.de.
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941
Nie ma możliwości przedawkowania cynku przy użyciu układu zwojowego z jego udziałem. Niepożądane skutki uboczne
opisywane są przy dawce cynku pomiędzy 275 a 550 mg dziennie. Uwolniona ilość cynku podczas kąpieli detoksykacyjnej
przy największej możliwej do wybrania intensywności podczas 30-minutowego zabiegu ma wartość 50 do 70 mg
jonizowanych jonów cynku w wodzie kąpielowej. Nawet jeśli nie wszystkie z nich mogą zostać resorbowane przez skórę, ich
skoncentrowanie znajduje się nie tylko w dopuszczalnym, ale nawet w pożądanym zakresie działania.
Perspektywa:
Wiele rzeczy negatywnych nosi w sobie zaczątek dobrego. Te stare doświadczenie życiowe sprawdza się także w
przypadku tematu terapii detoksykacyjnej. Jeśli okoliczności towarzyszące nie byłyby tak smutne, można by się nawet
cieszyć z tego, że był to incydent z „brązowym roztworem”. Ponieważ niosło to za sobą impuls innowacyjności, który będzie
mógł mieć w przyszłości przypuszczalnie zbawienne oddziaływanie. Ponieważ forma zamiany przy pomocy elektrody
cynkowej stanowi dopiero początek. Jak już słyszałem, Medec Systems zastanawia się już nad przyporządkowaniem
elektrodzie innych, ważnych dla życia tzw. „dobrych” metali.
Oczywiście ta wersja otwiera przed terapią detoksykacyjną całkiem nowe drzwi, całkiem nowe obszary działania. W ten
sposób można by w przyszłości zarządzać wyborem odpowiedniej elektrody w zależności od wskazania. Z pewnością jest
to jednak jeszcze melodia przyszłości. Lecz cóż jest piękniejszego niż kierowanie się nadzieją? Szczególnie wtedy, gdy
nadzieja ta funkcjonuje w wielu obszarach otaczającej nas rzeczywistości.
No tak: obiecałem Państwu, zaprezentować jeszcze trzeci cel dydaktyczny, który ma zwrócić uwagę na potencjał zagrożeń
w odniesieniu do medycyny rozumianej całościowo i ostatecznie również w wymiarze egzystencjalnym, który mogą wywołać
strategie marketingowe wyłącznie zainteresowane sprzedażą bez baczenia na czynnik moralno-etyczny. Nie wiem, czy udało
mi się zrealizować w sposób skuteczny moje dwa pierwsze cele. Przy tym trzecim jestem jednak pewny, że nie potrzebne
jest żadne słowo więcej.
Kończę ten rozdział, który zatytułowałem „Perspektywa”. W nim też pełen radości odpowiadam na pytanie postawione w
nagłówku do tego artykułu. Terapia detoksykacyjna nie dała się zepchnąć na margines poprzez opisywane – i jak sądzę –
słusznie krytykowane strategie marketingowe. Jest pełen nadziei powód na lepsze czasy. Jest ich nawet więcej.
Wskazówki do literatury:
(1) Artykuł znajdą Państwo w internecie pod adresem: http://www.comedverlag.de/fach-magazin_concepts.php
Rubryka: Podróże i kultura, 2005/04
(2) Również tam
(3) Dr K. Grüngreis i dr D. Reinhold „Medizin im Blickpunkt, ZINK: Bedeutung in der täglichen Praxis“ InnovationsVerlags-Gesellschaft
Autor: Volkmar Schwabe
Dziennikarz medyczny, pedagog dyplomowany, pracownik socjalny oraz doradca zdrowotny prezentuje w tym okresie
bardzo cenioną serię, której głównym celem było przedstawienie klinik zorientowanych w kierunku medycyny
komplementarnej, hoteli zaangażowanych w sprawy medyczne oraz ukierunkowanych seminariów. Przy tym bazuje stale na
nieodzownym dla niego stylu polegającym na własnym uczestnictwie oraz własnych doświadczeniach i przedstawia ów
instytucje dopiero wtedy, gdy jest przekonany o ich kompetencji i fachowości na obszarze naturoterapii.
Materiał należy do NOVUMCARE Sp. z o.o., ulica Szeroka 10/3 Grodzisk Wielkopolski VAT PL9950226143. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Zakaz kopiowania.
NOVUMCARE Sp. z o.o.
62-065 Grodzisk Wielkopolski, Ulica Szeroka 10/3
POLSKA
0048-881/ 702 702, [email protected]
novumedical.com
VAT PL9950226143
PKO BP 59 1020 4144 0000 6602 0166 1941

Podobne dokumenty