Kominki Pro nr 5, 3/2010 - Informator Handlowy Zaopatrzeniowiec
Transkrypt
Kominki Pro nr 5, 3/2010 - Informator Handlowy Zaopatrzeniowiec
P.P.H.U. HAJDUK Agnieszka Nasińska 66-400 Gorzów Wielkopolski, ul. Strażacka 77a, tel. +48 95 722 54 59 e-mail: [email protected] 1(18)2014 system kolan giętych 2.0 mm Kolano wysoKie Kolano wysoKie KrótKie Kolano nisKie Kolano 45o 1 / 14 KOMINKIPRO log Będzie gorąco! Witold Hawajski Mamy początek roku i wiele osób robi podsumowania minionych dwunastu miesięcy, a także zastanawia się nad tym, co przyniesie aktualny rok. Kilka dni spędziłem w termalnym kąpielisku i parę godzin dziennie leniwie pławiłem się w ciepłych i gorących wodach. Od ponad 23 lat „siedzę” w kominkach i sporo o nich myślę, ku utrapieniu mojej żony – głównie w makroskali. Również tym razem, pluskając się, myślałem o… kominkach. Rok 2014 zaczyna się od paru imprez targowych najwyższej rangi. KOK Austria w Wels od lat pokazuje komplet propozycji dla współczesnego zduna i w zasadzie od kilkunastu lat impreza ta mnie nie zawiodła. Ktoś mówi – coraz więcej piecyków. Inny – coraz więcej kominkowych wkładów. Kolejny zauważa – więcej „gotowców”, a mniej indywidualności. Ale tak właśnie wygląda teraz europejski rynek kominkowy! Jest to mieszanka wszystkich rozwiązań, których proporcje raz przechylają się ku zatrzymaniu ciepła w kaflowym piecu albo w wodzie, a innym razem otwierają się na wszystkie strony świata w przeszklonym kominku. W Europie wygrywają i tak wolno stojące piecyki, które łączą wszystko w jednej zgrabnej i relatywnie taniej bryle. A gdzieś tam w tle jest jeszcze prąd i gaz i coraz lepiej sobie poczynający bioetanol. Takie czasy. Zdun XXI wieku nie jest „ginącym zawodem”, ale musi sprawnie poruszać się we wszystkich tych obszarach. PROGETTO FUOCO, wielki festiwal ognia w Weronie, mam przyjemność od wielu lat obserwować. Momentami można narzekać na jakieś niedociągnięcia, ale organizatorom udało się zrobić światowej klasy imprezę. Około pięciuset wystawców przyjaźnie ulokowanych na jednym poziomie i wielka ilość funkcjonujących palenisk działa magicznie na odwiedzających z całego świata. Może i lepiej byłoby wpaść do Werony dwa, trzy miesiące później, by w pełni podziwiać wiosnę w mieście zakochanych. No, ale najpierw obowiązki – jedzie się tam dla pięknych kominków i z tego Włosi wywiązują się z nawiązką, co już zostało przez nas kilka razy nagrodzone Płomieniem Roku czy – jak oni to nazwali – „kominkowym Oscarem”. Niech im będzie, nie ma się co wstydzić takiego porównania! MAGAZYN DLA PROFESJONALISTÓW Wreszcie targi KOMINKI MTP w Poznaniu… Świat Kominków jest „po uszy” w tej imprezie od samego początku. Nawet wtedy, kiedy inni kombinowali, jak zrobić kominkowe targi tu czy tam, my zdecydowanie stawialiśmy na Poznań. Międzynarodowe Targi Poznańskie solidnie, po wielkopolsku, podeszły do tematu i tym sposobem dorobiliśmy się najlepszej imprezy kominkowej w dawnym „demoludzie”. Czy lepiej połączyć pokaz kominków z budownictwem, czy z instalacjami – to okaże się już wkrótce. Trzymam kciuki za KOMINKI, bo sukces tych targów jest coraz silniejszej polskiej branży kominkowej niezwykle potrzebny. Myślę tutaj głównie o grupie producentów wkładów, piecyków, ceramiki kominkowej i całego osprzętu od kratek po wymienniki wodne i elektronikę, której dalszy rozwój bez wątpienia zależał będzie od eksportu. A najlepiej swoje możliwości można pokazać na własnym boisku. Dobrze więc, gdyby nie tylko Polacy KOMINKI odwiedzali. Tak więc pierwszy kwartał roku 2014 będzie niezwykle pracowity i dla tych, co na tych imprezach się wystawiają, jak też dla tych, co tylko na dzień wpadną, by popatrzeć. Te trzy imprezy to zestaw obowiązkowy dla każdego, kto „siedzi” poważnie w kominkach. Tym, którzy z przyczyn osobistych i zdrowotnych na tych imprezach być nie mogą, polecam lekturę magazynu KominkiPRO, Świata Kominków oraz bezwzględnie zajrzeć na www.kominki.org, gdzie od lat staramy się relacjonować najważniejsze kominkowe wydarzenia. Co będzie w kolejnych miesiącach po Wels, Weronie i Poznaniu? Bardzo chciałbym wiedzieć, jaki będzie kominkowy rok 2014 w Polsce. Czy Polaków przybędzie, czy Polska znowu skurczy się o kilkaset tysięcy, o milion? Ilu obywateli będzie stać na dom i kredyt? Ile będzie nowych domów? W ilu domach ludzie zdecydują się na opalany „nagannym” drewnem kominek? Na jaki kominek? Jak dużo pojawi się domów niskoenergetycznych i jak będzie z dopłatami do nich? Gdy tak siedziałem po uszy zanurzony w wodzie o temperaturze 38 stopni Celsjusza, pytań nasuwało się wiele… Jedno jest pewne – w branży kominkowej w roku 2014 będzie gorąco! wh 1(18)2014 Redaktor naczelny: Witold Hawajski; Redakcja: Aldona Mazurkiewicz – sekretarz, Wioleta Rybak, Katarzyna Lipowska, tel. 81 5350 982, [email protected]; Redaktor techniczny: Mariusz Karwowski; Dział Reklam: Jarosław Flak – Dyrektor ds. Reklamy, Beata Góra, Ewa Szymańska, Marzena Babkiewicz, Ewelina Janicka, tel. 81 5350 950, [email protected]; Projekt: Grzegorz Zychowicz; DTP: Info Studio s.c., tel. 81 5350 970, [email protected]; Korekta: Tomasz Górka; Wydawca: Informator Handlowy „Zaopatrzeniow iec” s.c., 20-722 Lublin, ul. Roztocze 5/5, tel. 81 5350 940, fax 81 5350 969 4 1 / 14 KOMINKIPRO menada Zduńskie Opowieści w Internecie Szczeciński styl, czyli niezwykłe piece szczecińskiej manufaktury Georga Kepplera Otwarcie nowego salonu Jøtul Polska W Katowicach przy ul. Małachows kiego 35 odbyło się oficjalne otwarcie nowego salonu firmy Paw-Pol. W nowym salonie zgrupowane zostały produkty Jøtul, Atra oraz Scan. Otwarcie swoją obecnością zaszczycili prezes Jøtul Polska oraz dyrektor sprzedaży. n Nowe odsłony stron internetowych Udostępniona została strona internetowa piecyków i kotłów na pelet marki RED. Na stronie www.red365.pl znaleźć można wiele ciekawych informacji, opisów, zdjęć oraz filmów. Powstała również nowa strona internetowa marki Sergio Leoni. Pod adresem www.sergioleoni.com można zapoznać się z kolekcją artys tycznych pieców z ręcznie zdobioną ceramiką. Wszystkie informacje dostępne są również w języku polskim, na stronie głównej wystarczy kliknąć w zakładkę POL. Przedstawicielem obu marek w Polsce jest firma Wentor. Firma Godkowie stworzyła nową stronę internetową poświęconą ekskluzywnym, skórzanym koszom na drewno firmy Firestyle: www.koszenadrewno.pl. W zakładce Partnerzy umieszczono dane firm, u których produkt jest do nabycia. Nowoczesną i funkcjonalną odsłonę strony prezentuje także firma Glen Dimplex, zajmująca się kominkami elektrycznymi: www.optiflame.com.pl. n 6 Nakładem wydawnictwa Softvision ukazała się publikacja autorstwa Macieja Burdzego, zduna i pasjonata historii, jednego z naszych autorów, zatytułowana „Szczeciński styl, czyli niezwykłe piece szczecińskiej manufaktury Georga Kepplera”. Jest to pierwsza część z planowanej serii wydawniczej dotyczącej historii urządzeń kultury ogniowej na Pomorzu. Książka ukazała się pod patronatem Muzeum Narodowego w Szczecinie, Archiwum Państwowego w Szczecinie, Książnicy Pomorskiej w Szczecinie oraz portali internetowych: kominki.org oraz wszczecinie.pl. Publikacja powstała na zlecenie Fundacji Ochrony Zabytków Monumenta Pomeraniae. Na jej stronie internetowej można zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi składania zamówień. n Maciej Burdzy, jeden z autorów Świata Kominków oraz bloger współpracujący z portalem www.kominki.org, został administratorem strony internetowej poświęconej branży kominkowej i zduńskiej, dostępnej pod adresem: www.zdunskieopowiesci.pl. Można na niej znaleźć, obok tekstów historycznych, informacje dotyczące życia branży, liczne galerie, ciekawostki oraz ogłoszenia. n Konferencje Design Firma Virtus Studio zakończyła kolejną edycję konferencji Design. Spotkania przeznaczone dla architektów odbyły się w kilku większych miastach kraju i stały się okazją do zapoznania się z najnowszymi trendami dotyczącymi wyposażenia i wystroju wnętrz. Na konferencji w Poznaniu i we Wrocławiu zaprezentowała się firma Spartherm. n Brunner i Stûv w plebiscycie „Odpowiedzialnie z Naturą” Znak Dobry Design 2014 dla Kratki.pl Linia biokominków Papa firmy Kratki.pl została odznaczona znakiem Dobry Design 2014. W ramach konkursu zorganizowanego przez magazyn wnętrzarski Dobrze Mieszkaj jury zdecydowało, które z dostępnych na polskim rynku rozwiązań związanych z wnętrzami zasługują na uwagę konsumenta i przyznało tytuł Dobry Design 2014 w 12 kategoriach. n Firmy Brunner oraz Stûv, reprezentowane na polskim rynku przez Kominki-Kozłowski, zostały wyróżnione Godłem Eko-Inpiracje 2013 w programie „Odpowiedzialnie z Naturą” oraz walczyły o tytuł Laureata Plebiscytu w kategorii Produkt. Projekt ma na celu rekomendacje firm i instytucji zaangażowanych na rzecz ochrony środowiska oraz promowanie innowacyjnych i proekologicznych produktów na polskim rynku. Organizatorem programu jest magazyn Ekologia i Rynek. n 1 / 14 KOMINKIPRO menada całej rodziny odmieniła życie jednego z jej członków – podarował nam to „szamotowe serce” tego kominka. A oto pan Zbyszek z Fenixusa, który to cały czas przepracował „u kogoś”, a w końcu znalazł siły i wraz z kolegami całkiem niedawno, jak to się mówi, „wziął sprawy w swoje ręce”. A mimo to potrafił rozluźnić paluchy i sypnąć szamotową cegłą dla wspólnego dzieła. A gdzieś tam na wschodzie (we Wsoli pod Radomiem), pani Małgorzata Hartman – Menager (bo tak było napisane na wizytówce) firmy Kratki.pl – prawa rąsia Szefa, Kominek w Betlejem Wypowiedź na uroczystości poświęcenia kominka w Jaworznie, 16 listopada 2013 roku Wyjdź… ukłoń się… poczekaj na oklaski. Jego Eminencjo, Panie Władzo (…) i wszyscy tu zgromadzeni, chciałbym Wam powiedzieć, że to, co tu stoi za mną, TO NIE JEST KOMINEK, to jest raczej świadectwo na to, że CUDA SIĘ ZDARZAJĄ! Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego zostałem tu wywołany, albowiem nie moja to w końcu zasługa… Zaczęło się od telefonu Pani Lidzi Pogonowskiej z kaflarni Kafel-Art: Ofiarowałam 10 palet kafli i telefon do Pana pewnemu księdzu z Jaworzna. Pewnie się z Panem będzie kontaktował, bo szuka jakiegoś „wariata-artysty”. Na to ja: Ależ… Pani Lidziu, ja akurat jestem w Jaworznie. I tak stałem się jednym z aktorów tego spektaklu, gdzie scenariusz napisało życie, a reżyserem jest Bóg. Jak w żywej szopce na Boże Narodzenie – wszak jesteśmy w Betlejem! – zaczęli przewijać się ludzie i zwierzęta i każdy odegrał jakąś rolę. Widzę ich na tej sali – promieniują miłością 8 i radością. Przyjechali do nas z owocem swej miłości. To oni codzienną pracą starają się przerobić małe Hybie w zduńską stolicę Polski. W swym codziennym zabieganiu, w walce o rozwój małej rodzinnej firmy, podniesienia jej statusu do poziomu przedsiębiorstwa o zasięgu krajowym, ba, nawet z zakusami do zdobycia rynków wschodnich… To Beata, Janusz i „Marcelina” Godkowie. Potrafili się zatrzymać w tym „biegu szczurów”, wysłuchać i zanieść dalej (aż do Austrii, do firmy RATH), naszą prośbę o pozyskanie materiałów szamotowych. I proszę, jak skutecznie się spisali – na 3 tys. euro osłabili Austriaków. A o kosztach transportu nie wspomnę. Zapewne pomógł im duch Hundertwasera, toż to w końcu Austriak był. Stało się też tak, że w Krakowie w siedzibie Spathermu krakowski „centuś” spotkał się z nami (ks. Mirek, Sylwek i ja). W trakcie rozmowy w pięknym salonie właściciel opowiadał o tym, jak to codzienna modlitwa wykonała prawdziwą woltę, nie odizolowała się od naszej prośby, dając izolację, która nam była potrzebna, aby ciepło z kominka przez ściany nie uciekało. Gestem tym rozerwała kraty obojętności i zrobiła z nich po prostu Kratki.pl. Działalność charytatywna tej firmy jest szeroko znana, bo kieruje się słowami naszego wieszcza, Adama Mickiewicza, który pisał: „Miej serce i patrzaj w serce”. Za jej dobre serce Bóg obdarzył ją maleńką dzieciną, a także wielką wdzięcznością naszą. A kto tam bieży z drugiego końca Polski z Żar? A, to Wentor! I scena, jak z „Krzyżaków”. Posłaniec (kurier z DHL) mówi: Wielki Mistrz, Piotr Wentlant, przesyła Wam te „dwie nagie rury spalinowe”. A ja na to: U nas wprawdzie rur dostatek, ale i te dwie nagie rury przyjmiemy. A jak nam czego zabrakło przy budowie, to z miasta najsłynniejszej „Babiczki”, czyli z pobliskiego Chrzanowa przyjeżdżał wóz wypełniony materiałami zduńskimi z firmy Vitcas pana Eryka, co toczy swoją codzienną „bitwę o Anglię”, bo stamtąd materiały te pochodzą. W Warszawie: Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki Polskie” podjęło decyzję o wsparciu finansowym – symbolicznym wprawdzie – tego naszego Dzieła, dając szansę, aby jeden z jej członków (czyli ja), mógł coś zrobić, a nie zarobić. Jak pastuszkowie, którzy przenosili dobrą nowinę, tak redakcja Świata Kominków przejęła patronat medialny nad tą naszą szopką… kominkiem. Teraz muszę powiedzieć „szyf rem” kilka słów, ale zainteresowani będą wiedzieli o kogo chodzi. Widziano też, jak przy tym „paśniku ciepła” kręciły się dwa Daniele (dwaj członkowie Wspólnoty pomagający przy kominku mają na imię Daniel), z czego jeden był Biały – bo tak się zakurzył szlifierką, działając ostro po ścianach. A i Władka – niedźwiedzia bieszczadzkiego – nie zabrakło, co to listewki poprzycinał pięknie na fugi do ceramiki. Podobno pociął przy okazji jakiś całkiem dobry stół, ale co tam! Walcząc dzielnie o prymat lenis twa z osiołkiem Filipem nawet Koniu (Janusz), zabrał się za fugowanie. Nawet „Arabowie” budowali ten Bo to, co on zrobił, to nie była zwykła pomoc przy budowie. To raczej ja starałem się jemu nie przeszkadzać… A co tam w górze widać? Ach to nasza… gwiazda Betlejemska… To nasz ksiądz Mirosław, który bez wytchnienia myślał, debatował, prosił, zjednywał, zachęcał, tłumaczył, przestraszał, organizował, czuwał… Ktoś jednak za te wszystkie nitki „marionetek” musi pociągać. Dla mnie, kochani, ten kominek ma jeszcze jedną funkcję – to jest prawdziwa kapsuła podróży w czasoprzestrzeni. Jego budowa przeniosła nas wszystkich do źródeł prawdziwego chrześcijaństwa – gdzie jeden drugiemu był bratem i chętnie się dzielił tym, co miał. I za to Wam wszystkim serdecznie dziękuję. Tekst: Waldemar Miłek Zdjęcia: autor, Katarzyna Lipowska kominek, albowiem dzielnie szamoty układał Mohamed Joachim, zwany powszechnie „Ahimem”. Dniami całymi Pani Ania ze swoimi dziewczętami z pracowni ceramicznej koncypowała, jak układać te malutkie kawałki uzyskane z pocięcia kafli, aby było ładnie i jeszcze do tego wszystko pasowało. Cały czas kręcił się tu jakiś gościu pod pseudonimem „Sylwia”, z krzywym nochalem i o spojrzeniu Mściciela, który tak naprawdę zbudował ten kominek! Poujoulat – firma z kotem w tle, chodzącym własnymi drogami… niekoniecznie po dachach Poujoulat to firma z ponad 60-letnią tradycją, niewątpliwie europejski lider stalowych systemów kominowych i nasad dachowych. Obecna na polskim rynku od blisko 10 lat, pragnie ponownie mocno zaistnieć w świadomości polskiego konsumenta, w szczególności ofertą dla firm kominkowych. Pretekstem do spotkania i zapoznania się z filozofią firmy była ich pasja – żeglarstwo. Żeglarstwo oceaniczne to dla wielu sposób na życie. To także doskonały rozpoznawalny sposób, aby promować markę europejskiego lidera – można było usłyszeć od zarządu firmy: „Udział w Transat Jacques Vabre to zaszczyt i kontynuacja drogi, jaką obraliśmy w promowaniu marki firmy”. Niewątpliwie żeglarstwo oceaniczne od dawna zdominowane jest przez Francuzów – 45 drużyn wzięło udział w historycznej, 20. rocznicy prestiżowych regat Transat Jacques Vabre. Warto dodać, że po raz pierwszy uczestniczyła w nich polska załoga firmy Enea. 3 listopada z portu w Hawrze miały wypłynąć jachty czterech klas: jednokadłubowe IMOCA, Open 40, wielokadłubowce MOD70 oraz Multi50. Uczestników czekał 5400-milowy wyścig, dla którego po raz pierwszy miastem docelowym była Itajaí w południowej Brazylii. Pogoda napisała inny scenariusz i start regat został przesunięty. W tym normandzkim mieście było to jednak święto żeglarstwa, gromadzące tłumy ludzi i telewizje z całego świata. Informacje o regatach i ich przebiegu stale gościły na czołówkach światowych mediów. Firma Poujoulat od lat towarzyszy szwajcarskiemu skiperowi Bernardowi Stammowi, angażując się w piękną ludzką przygodę, popierając solidarność i dążenie do sukcesu. „Najważniejsze jest dla nas, aby ukończyć zmagania w trybie regatowym, walcząc o jak najwyższe miejsce – zapewniał skiper jachtu IMOCA60 Poujoulat, Bernard Stamm. Spotkanie z okazji regat jest doskonałą sposobnością do integracji firmy. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele z całej Europy i zaproszeni goście. Dziękujemy naszym gospodarzom za możliwość przeżycia ciekawej przygody i skosztowania doskonałej francuskiej kuchni. Tekst i zdjęcie: Dariusz Marciniak Z ostatniej chwili: Bernard Stamm zajął czwartą lokatę w swojej kategorii (IMOCA). W czasie powrotu jacht uległ zniszczeniu. Załogę uratowano w brawurowej i trudnej akcji. 9 1 / 14 KOMINKIPRO menada Szkolenia, szkolenia… Hoxter, Ortner i Godkowie W dniach 22–23 października 2013 roku w siedzibie firmy Saftcar w Mińsku odbyło się szkolenie Hoxter i Ortner, które zorganizowała firma Godkowie. Przedstawiciele firm przeprowadzili wykłady oraz pokazy w zakresie użycia materiałów zduńskich i nowych technologii. Zaprezentowano także wkłady Hoxter. Organizatorzy szkolenia są otwarci na rynek wschodni oraz cieszą się z nowych doświadczeń i możliwości poznania nowych kultur. n Spartherm W siedzibie Spartherm Polska w Gorzowie Wielkopolskim w dniach 28–29 listopada ubiegłego roku odbyło się szkolenie dla autoryzowanych firm kominkowych. Pierwszy dzień został poświęcony kwestiom związanym z H2O – temat kominków z płaszczem wodnym przedstawiono zarówno od strony producenta, projektanta sieci sanitarnych, jak i instalującej firmy kominkowej. W drugim dniu szkolenia zaprezentowano kominki wolno stojące i kominki na biopaliwo. Całość została spięta wykładem z zakresu marketingu. Podczas dwóch dni szkoleń została zaprezentowana nowa marka wkładów kominkowych – Arcadia. n Romotop 17 stycznia 2014 roku Świat Kominków miał okazję uczestniczyć w szkoleniu zorganizowanym przez firmy Romotop i Kominki Bielawski. Spotkanie odbyło się w Żabiej Woli pod Warszawą i miało charakter produktowy, ponieważ wykłady zostały oparte na informacjach związanych z serią nowych wkładów Romotop. Szkolenie zorganizowane było w konwencji dwublokowej, podczas których uczestnicy – w przyjaznej atmosferze – otrzymali wyczerpujący zestaw informacji poruszający dane zagadnienia. W pierwszej części zaprezentowano tematykę dotyczącą aktualnych problemów z paleniem we wkładach z szybami narożnymi, takimi jak jakość spalania, szczelność produktów czy komfort użytkowania. Innowacje wprowadzone do wkładów Angle, które wiązały się z wyżej wymienionymi elementami, to m.in. zamontowanie podwójnego deflektora i nowego systemu doprowadzenia powietrza, co skutkuje polepszeniem jakości spalania, zmodernizowanie systemu podnoszenia szyby opartego na dwóch przeciwwagach, wzmocnienie konstrukcji ramy drzwiczek czy umieszczenie konwekcyjnej klapy RMT. Wszystkie te elementy składają się na zwiększenie komfortu użytkowania urządzenia, zapobieganie nieoczekiwanym pęknięciom szyby bądź też na wydłużenie żywotności mechanizmów podnoszących. Informacje na temat nowych urządzeń zostały 10 w przystępny sposób wytłumaczone obecnym gościom i spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem przez dystrybutorów wkładów kominkowych. Drugi blok szkoleniowy dotyczył wkładów wodnych Romotop KV 025 W01 i KV 025 W02 oraz nowych założeń konstrukcyjnych wykorzystanych w tych urządzeniach. Ponadto w części tej uczestnicy uzyskali informacje na temat podstawowych zasad dobrego spalania, korozji niskotemperaturowej i oczekiwań dotyczących wkładów kominkowych w budownictwie energooszczędnym. Ważną częścią spotkania było także omówienie schematów podłączenia wkładu lub kominka z wymiennikiem wodnym. Poruszono również temat akumulacji ciepła w przypadku wkładów wodnych. Uzupełnieniem części teoretycznej była część praktyczna, w której uczestnicy mieli możliwość obejrzenia omawianych wkładów, sprawdzenia ich technologicznych rozwiązań, a także zadania prowadzącemu pytań. Bez wątpienia szkolenia są jednym z ważniejszych elementów doskonalenia zawodowego, które odnosi się nie tylko do nas samych, ale także do nowo zatrudnionych pracowników, dla których specjalistyczna wiedza z zakresu technologicznych rozwiązań jest elementem kluczowym. Dlatego tak ważne w branży kominkowej jest organizowanie tego typu spotkań, gdyż znacząco wpływają one na kwalifikacje osób obsługujących inwestorów. n SCHOTT ROBAX ® IN FRONT ROBAX® 3D – różnorodność szyb kominkowych nie ma granic. Poczuj to sam! • Maksymalna temperatura - 760 °C • Niezwykle długa żywotność • Wysoka sprawność cieplna w porównaniu z paleniskiem otwartym • Ponad 75 milionów sprzedanych sztuk na świecie • Niemiecka marka - najwyższa jakość od ponad 35 lat SCHOTT Poland Sp. z o.o. ul. Migdałowa 4/27 02-796 Warszawa Poland Phone: +48 (22) 645 12 05 [email protected] www.schott.com/robax 1 / 14 KOMINKIPRO menada Niezwykłe szkolenie w Łaziskach koło Wągrowca W dniach 15–16 listopada 2013 roku w ośrodku edukacyjno-wystawowym w Łaziskach koło Wągrowca odbyło się niezwykłe szkolenie techniczne. Organizatorem przedsięwzięcia było Ogólnopolskie Stowarzyszenie „Kominki Polskie”, a jego gospodarzem właściciel wyżej wymienionego ośrodka, założyciel pierwszej szkoły kominkowej w Polsce – Piotr Batura. Temat dwudniowego spotkania brzmiał „Bezpieczny kominek od komina się zaczyna – kominy od A do Z”. Głównym założeniem szkolenia było obiektywne omówienie tematów dotyczących systemów kominowych dostępnych na naszym rynku i ich prawidłowego doboru. W drugiej kolejności zajęto się prawidłowym montażem, budową kominów i sposobami bezpiecznego podłączania do nich urządzeń. Szkolenie już przed zapowiedzią wydawało się bezprecedensowe i takie też było. Pojawili się specjalni goście: przedstawiciele Korporacji Kominiarzy Polskich (Sławomir Okruch i Wiesław Misztela). Wiemy, że współpraca 12 między zdunami i „kominkarzami” a kominiarzami wygląda różnie. Najczęściej wynika to z braku wiedzy na temat budowy urządzeń zduńskich i przyłączeń kominkowych, a także z nieznajomości przepisów prawa lub prywatnych jego interpretacji. Dotyczy to obu wymienionych rzemiosł. W związku z tym miejmy nadzieję, że to dwudniowe żywe spotkanie, które dzięki otwartym dyskusjom, obejmującym wymianę doświadczeń i argumentów, pozytywnie wpłynie na poprawę relacji i podwyższenie poziomu świadczonych przez nas usług. Na szkolenie, w grupie około czterdziestu uczestników, zjechali się branżyści z całego kraju. Dwudniowe spotkanie zostało podzielone na kilkanaście paneli dyskusyjnych oraz równoległe warsztaty techniczne. Cały cykl szkolenia przeprowadzili prelegenci posiadający wieloletnie doświadczenie w branży zduńskiej, kominkowej i kominowej. Zaprezentowano osiągnięcia znanych producentów systemów kominowych i izolacyjnych. Firmę Cheminées Poujoulat reprezentowali Tomasz Rawiak i Jarosław Dąbrowski. Firmę Darco – Marek Lipa i Łukasz Kramarz. Firmę Schiedel – Łukasz Chęciński i Mariusz Kiedos. Panel dotyczący izolacji wysokotemperatu- Całe szkolenie zostało skonstruowane jako profesjonalny kurs przeciwpożarowy. Wykłady ściśle związane z tematyką pożarową przeprowadził Marek Zajączkowski (EMZ Kominki), posiadający uprawnienia nr RN-3/3/7133/3930/11. Uczestnicy, którzy brali udział w zajęciach, otrzymali zaświadczenie potwierdzające odbyte szkolenie. Po omówieniu zagadnień teoretycznych odbył się widowiskowy pokaz gaszenia pożaru przy wykorzystaniu współczesnych gaśnic. Cykl szkolenia wzbogacił wykładem i prezentacją Sławomir Okruch, mistrz kominiarski, prezes oddziału Korporacji Kominiarzy Polskich w Szczecinie. Całe spotkanie przebiegało w duchu integracji i zakończone zostało wręczeniem przez prezesa OSKP Rolanda Buławskiego (Domowe Ogniska) certyfikatów każdemu z uczestników. rowych przeprowadził Tomasz Kolata z firmy Promat. Błędy montażowe oraz propozycje ich rozwiązania omówił Ziemowit Nowakowski (Forest Natura). Zagadnienia związane z budową palenisk akumulacyjnych oraz pomiarów temperatury i regulacji zaprezentowali Mariusz Godzic (Kominki Godzic) i Piotr Batura (Kominki Piotr Batura). Swój pokaz oparli na urządzeniach pomiarowo-sterujących firmy Tatarek i materiałach kumulacyjnych CMA firmy Cebud. Dzięki Jackowi Ręce mogliśmy zapoznać się z aktualnymi i planowanymi przepisami prawnymi dotyczącymi czystości spalania w Unii Europejskiej. Przybliżył on również kulisy bardzo żywego w ostatnich dniach „problemu krakowskiego” i planowanego zakazu spalania paliw stałych na terenie Krakowa. Panele były wzbogacone praktycznymi pokazami budowy komina ceramicznego w systemie Ignis oraz nowoczesnego łupania drewna (łuparkami Logmatic). W dzisiejszych czasach w zawrotnym tempie zmieniają się rozwiązania techniczne, zmienia się rynek, ewoluują przepisy. Niezbędne jest zdobywanie wiedzy. W przypadku urządzeń kominkowych i piecowych mogą one – z jednej strony – zdobić wnętrza mieszkalne i dawać ciepło, z drugiej strony – mogą się stać niezwykłym zagrożeniem dla życia i zdrowia. Dlatego tak ważne jest 1 / 14 KOMINKIPRO menada podnoszenie kwalifikacji przez osoby zawodowo zajmujące się rzemiosłem. Dla zduna i „kominkarza” nie wystarczy poczytać o nowościach w Internecie lub uczyć się na własnych błędach. Trzeba stale podnosić swój zawodowy poziom, bo to zawód niezwykle odpowiedzialny i niebezpieczny. Dla inwestora, zamierzającego wybudować swój dom, a w nim kominek lub piec, ważne jest, by wybrać fachowca, który rzetelnie i zgodnie z aktualnym stanem wiedzy zbuduje urządzenie grzewcze i rozpali w nim ogień. Mimo że w dobie wolności gospodarczej nie ma obowiązku uczestniczenia w szkoleniach, to etyka i odpowiedzialność rzemieślnika powinna do tego zachęcać. Centrum edukacyjne w Łaziskach jest jedynym takim miejscem w Polsce, gdzie przy wykorzystaniu bardzo nowoczesnej techniki multimedialnej i laboratorium technicznego można taką wiedzę zdobywać w sposób niezależny i nieskrępowany. Wykładowcy rekrutują się z różnych, czasem konkurujących ze sobą środowisk. Szkolenie „Bezpieczny kominek od komina się zaczyna – kominy od A do Z” odbyło się pod patronatem medialnym ogólnopolskiego kwartalnika Świat Kominków. Opał użyty w trakcie prezentacji pochodził z firmy Eco-Pal (www.eco-pal.pl). Tekst i zdjęcia: Maciej Burdzy 13 1 / 14 KOMINKIPRO menada Tradycja i nowoczesność z Austrii 14 roku odwiedza Wels kilka tysięcy fachowców z całego świata, by zobaczyć nowości około 100 wystawców. Na KOK Austria 2014 nie zabrakło ani producentów kominkowych wkładów, piecowych palenisk, wolno stojących piecyków. Reprezentowane były różne paliwa: drewno, pelety, bioetanol, prąd i gaz. Większość liczących się producentów materiałów zduńskich i do budowy kominków również podpisała listę obecności na KOK. Przede wszystkim zaś tradycyjnie pojawiła się liczna grupa producentów kafli – 10 manufaktur Austroflamm dycyjnie poruszono na niej aktualne problemy branży. Głównym celem targów jest zaprezentowanie fachowcom nowości i możliwości lokalnych producentów w zakresie technik i materiałów zduńskich. Z tego zadania targi w Wels wywiązują się wobec członków KOV od lat doskonale. To, co jest ekstra, to wszyscy zagraniczni wystawcy i odwiedzający. A jednych i drugich w Wels nie brakuje, bo jak się uczyć, to od najlepszych. Co Leda Minęło 60 lat od powstania Österreichische Kachelofenverband (KOV), czyli austriackiego stowarzyszenia zduńskiego. 14 listopada 1953 roku uznaje się za oficjalny dzień założenia organizacji, która bez wątpienia zrobiła w Europie najwięcej dla podtrzymania tradycji zduńskich. Na jubileuszowy zjazd zaproszono 150 gości, w tym 97-letniego Herberta Fritsche, jedynego żyjącego spośród założycieli stowarzyszenia; jest on również honorowym prezesem KOV. Organizacja dba o tradycję, ale nigdy nie traktuje tradycji „po skansenowemu”. Aktualny prezes KOV, dr inż. Thomas Schiffert, doskonale zna się na tradycyjnych technikach zduńskich, ale i na promocji pieców kaflowych z wykorzystaniem współczesnych mediów. Tradycja i nowoczesność towarzyszy w Austrii niemal wszędzie, więc również i w zduństwie. Obok pracującego obecnie również na zlecenie Parlamentu Europejskiego, a liczącego już 90 lat, zduńskiego instytutu badawczego VFH, Austria jest też ojczyzną zduństwa nowoczesnego. Josef Ortner z Loosdorfu wymyślił współcześnie stosowane materiały i system budowy pieców kaflowych, a wielkoformatowe kafle stworzono i spopularyzowano w manufakturze Sommerhuber w Steyr. Dzięki inicjatywie KOV mamy też europejski związek organizacji zduńskich VEUKO, którego członkiem od niedawna jest również polskie OSKP. Nic więc dziwnego, że targi zduńskie to też specjalność rodem z Austrii. Od lat ekspozycja taka towarzyszy dorocznym styczniowym zjazdom KOV i uatrakcyjnia wizualnie konferencję techniczną. W tym roku była to już 53. konferencja techniczna, a tra- Rath Angermayer KOK Austria, Wels, 22–24 stycznia 2014 ceramicznych w jednym miejscu nigdzie poza Wels nie znajdziecie! Po raz pierwszy pojawił się na KOK punkt informacyjny jednego z krajów, członków VEUKO. W tym roku była to Słowacja i Republika Czeska. Rok wypada zacząć od wizyty w Wels i na szczęście coraz więcej kominkarzy i zdunów z Polski to rozumie, tym bardziej że wielu skorzystało z gratisowych biletów wstępu ufundowanych przez Spartherm. Niestety, nadal nie było w Wels polskich ekspozycji, z wyjątkiem małej 1 / 14 Poli Ortner KOMINKIPRO menada Hoxter Arcadia Spartherm WOK Pertinger Sommerhuber 15 i ekspozycji partnerskiej firmy DRU, specjalizującej się w gazie. Mam nadzieję, że przy takiej dawce uderzeniowej z Melle inne targowe nowości nie umknęły uwadze odwiedzających targi. Nie zabrakło przecież nowości na stoiskach RATH, Hoxter, Austroflamm czy Ortner oraz na ekspozycjach manufaktur kaflowych. Obszerne fotorelacje z ekspozycji na KOK 2014 można zobaczyć na: www.kominki.org. Spartherm prezentacji naszych wydawnictw, głównie najnowszego numeru Świata Kominków. Z możliwości zaprezentowania się na dołączonej do niego wkładce skorzystało kilka kaflarni i przedstawiciel PaletteCAD. Tym razem Spartherm zdecydowanie był „królem” KOK 2014. Wielka powierzchnia ekspozycji oraz chyba 10 sztuk nowych produktów, nie licząc pierwszej oficjalnej prezentacji asortymentu Arcadia Fire Company, której jest właścicielem, Pallette CAD Dru Gutbrod Keramik 1 / 14 KOMINKIPRO menada Jedynym problemem może być pełne wykorzystanie tej różnorodności dostępnych również w Polsce materiałów w objętej ciągle kryzysem Europie oraz w Polsce, znacznie mniej zasobnej od Austrii. Wypada też pomyśleć o tym, że lada moment również Polska, jako członek VEUKO, będzie miała możliwość prezentacji. W zasadzie mamy się czym pochwalić, tylko czy potrafimy to zrobić? Ale podobno Polak potrafi. Tekst: wh Zdjęcia: autor, Jarosław Flak Edilkamin – przebudowa Edilkamin to jeden z największych w Europie producentów w branży kominkowej. Firma, założona w roku 1963, ma centralę w Lainate koło Mediolanu i w pięciu zakładach produkcyjnych zatrudnia około 400 osób. W gamie produkcyjnej firmy są praktycznie wszystkie rodzaje urządzeń na drewno i pelety: stalowe i żeliwne wkłady, kasety, piecyki wolno stojące oraz gotowe obudowy z kamienia i ceramiki. Jeden z zakładów produkcyjnych, w węgierskim Sarvar, specjalizujący 16 się głównie we wkładach kominkowych i piecykach na drewno, po raz pierwszy odwiedziłem w roku 2006. W styczniu 2014 roku trafiłem w Sarvar na otwarcie wielkiej hali magazynowej oraz przygotowania do budowy obszernej strefy przeładunkowej. Po 15 latach od rozpoczęcia produkcji na Węgrzech (na terenie byłego obozu dla internowanych polskich żołnierzy i późniejszego kombinatu Raba) zrobiło się zbyt ciasno dla dużej ilości ciężarówek, które przywożą komponenty do produkcji i odbierają gotowe towary. Marco Sant’Unione – odpowiedzialny za rynek w Europie Wschodniej, mój przewodnik po przebudowywanym zakładzie – zapowiedział też poważną przebudowę sieci sprzedaży firmy Edilkamin w Polsce. Jest więc szansa, że znana w Polsce od lat, głównie z dobrych wkładów wodnych, włoska marka ponownie stanie się atrakcyjna dla firm i klientów detalicznych. Tekst i zdjęcia: wh 1 / 14 KOMINKIPRO menada Maciej Gonet, Inteligentne Ogrzewanie Targi Modernizacji Budynków oceniam jako dość słabe, podobnie jak większość tego typu imprez w Krakowie. Być może formuła targów już się wyeksploatowała i targi przestają być atrakcyjne dla odwiedzających, co przekłada się na mniejszą frekwencję, mimo że targi miały dobrą reklamę. Natomiast nasze stoisko cieszyło się popularnością, nikt nie przeszedł obok niego obojętnie. Prezentujemy nowości, które nie tylko są estetyczne, ale – co najważniejsze – prezentujemy działające urządzenia. Płonący ogień budził zainteresowanie. Jednak to zainteresowanie jest dużo większe, jeśli pojawiamy się z naszymi produktami podczas organizowanych przez nas akcji, np. przy centrach handlowych, i przyciągamy tam ludzi przypadkowych. n II Targi Modernizacji Budynków, Kraków W dniach 28–29 listopada 2013 roku w Krakowie odbyła się druga edycja Targów Modernizacji Budynków. Impreza zgromadziła blisko 40 wystawców oraz 700 zwiedzających zainteresowanych nowościami związanymi z modernizacją obiektów oraz będącym na topie budownictwem energooszczędnym i pasywnym. Targi odwie- dzili nie tylko prywatni inwestorzy, ale także właściciele budynków oraz przedstawiciele jednostek samorządowych poszukujący wiedzy, wskazówek, produktów, usług i nowoczesnych technik, dzięki którym mogą przeprowadzić prace modernizacyjne budynków. Ważnym wydarzeniem towarzyszącym targom była konferencja zatytułowana „Energooszczędny dom dla każdego – ile można oszczędzić na rachunkach i zyskać dzięki ekotechnologiom odnawialnych źródeł energii?”, zorganizowana przez Stowarzyszenie Wolna Przedsiębiorczość. Zaproszeni do panelu eksperci – Piotr Michalski i Szymon Grzeszkowiak – podpowiadali, jak oszczędzać i chronić środowisko. Wśród wystawców znalazły się także firmy kominkowe: Tech-Piec, Inteligentne Ogrzewanie, Emen i Steinberg. n III Międzynarodowe Targi BUD-ECO 2013, Wrocław Tegoroczna edycja Targów Budownictwa Energooszczędnego i Ekologicznego odbyła się w dniach 8–9 listopada 2013 roku we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia. W ciągu dwóch dni targi odwiedziło około 2 tys. osób, a w cały projekt było zaangażowane ponad 60 firm. Podczas BUD-ECO można było zobaczyć wiele najnowszych i innowacyjnych rozwiązań dotyczących ekologicznego i pasywnego budownictwa. Na targach swoje stoisko miał Świat Kominków oraz firma Tech-Piec, która otrzymała Grand Prix w kategorii „Najciekawsze Stoisko” w konkursie targowym. n 18 Dariusz Boczkowski, Tech-Piec Bardzo dobrym rozwiązaniem było zorganizowanie przez Agencję Reklamową Wigor oddzielnych targów budownictwa ekologicznego i energooszczędnego. Udział takich przedsiębiorców, jak my, w targach ogólnobudowlanych nie zawsze jest najbardziej korzystny, ponieważ często firmy z branży ekologicznej i energooszczędnej są słabo widoczne i gubią się w gąszczu firm ogólnobudowlanych. Targi BUD-ECO 2013 pozwoliły nam na dotarcie do konkretnego, dobrze sprecyzowanego klienta. Co więcej, równocześnie z targami odbyła się II Konferencja Dolnośląski Dom Energooszczędny i Odnawialne Źródła Energii. Konferencja była dla naukowców okazją do zaprezentowania swoich prac badawczych, dała również szansę na zbudowanie mostu między środowiskiem naukowym a biznesem. Umożliwiła również pracownikom naukowym poznać rzeczywiste zapotrzebowania rynku budownictwa energooszczędnego. Grand Prix w kategorii „Najlepsze stoisko i najlepsza ekspozycja produktów” było dla nas miłym zaskoczeniem i zarazem dużym wyróżnieniem. Oznacza ono również dla nas, że praca, jaką wkładamy w rozwój naszej firmy, przynosi pozytywne efekty. Choć frekwencja nie była zbyt wysoka, to jesteśmy z targów zadowoleni. Być może jedynym minusem była niewielka ilość przestrzeni wystawienniczej na targach czy wielkość parkingów dla odwiedzających, ale to podobno ma się zmienić, są plany, jak również prowadzone już prace rozbudowy tych miejsc. n 1 / 14 KOMINKIPRO menada KAMIEŃ-STONE, Poznań W Poznaniu od 6 do 9 listopada ubiegłego roku trwały targi kamieniarskie KAMIEŃ ‑STONE. Wśród wystawców zgromadzonych w dwóch halach znalazły się firmy oferujące kamień naturalny, półprodukty i wyroby z kamienia (płytki, rzeźby, fontanny, nagrobki), maszyny i urządzenia do wydobycia, przetwórstwa i obróbki kamienia, sprzęt pomocniczy do załadunku, transportu i rozładunku kamienia oraz chemię kamieniarską. Swoje stoisko miał także Świat Kominków. Dodatkowo odwiedzający mogli wziąć udział w licznych wykładach i warsztatach. n Dariusz Marciniak Świat Kominków BATIMAT, Paryż Międzynarodowe Targi Budowlane BATIMAT odbyły się w Paryżu w dniach 4–8 listopada 2013 roku. n 20 Wizytę w Paryżu zawdzięczam firmie Poujoulat, dla której – można powiedzieć – są to targi rodzinne. Dzięki ich zaproszeniu mogliśmy odwiedzić Paryż, ale przede wszystkim największą imprezę budowlaną we Francji. Na wyjazd targowy umawialiśmy się już dawno z Piotrkiem Baturą i Witkiem Jaworskim i, oczywiście, naszym gospodarzem Tomkiem Rawiakiem. Mieliśmy wielkie plany. Jechałem z nastawieniem, że zobaczę w Paryżu najnowsze trendy kominkowe, wyprzedzające targi w Weronie, iście paryski szyk itp. Zobaczyłem oczywiście… tylko okazało się, że branża kominkowa była praktycznie niereprezentowana na tej imprezie. Długa była lista nieobecności, więc możemy ją sobie darować, a Ci, co byli, nie byli w stanie mocniej się zaznaczyć. Długo zastanawialiśmy się, dlaczego tak się stało. Może firmy przeniosły się na inne targi lub wystawiają się w innym terminie? Najgorszy scenariusz byłby taki, że branża kominkowa została we Francji wyparta przez inne rodzaje instalacji grzewczych lub – co gorsza – jest w kryzysie i przestała dostrzegać konieczność pokazywania się w otoczeniu firm budowlanych. Tych zaś nie brakowało. Można było znaleźć prawie wszystkich największych graczy rynkowych, od firm instalacyjnych, jak De Dietrich, Junkers, Viessmann, poprzez ogólnobudowlane, okienne i wiele innych. Ciekawostką, a może niebezpieczną tendencją, było zawłaszczenie przez duże koncerny grzewcze, które dotychczas utożsamiane były z gazem czy solarami, małych urządzeń, np. piecyków na pelety lub drewno, włączanych w małą instalację grzewczą. O wadze zjawiska może świadczyć fakt, że takie instalacje zajmowały wiele miejsca na ich stoiskach. Tylko czy wtedy będzie miejsce dla zduna czy firmę kominkową? Czy nie zostaniemy zastąpieni przez instalatorów? Ogień w domu zostanie, tylko czy będzie tam miejsce dla nas? To nie była radosna konstatacja i pojawiło się pytanie, czy takie będą koleje branży. Mam nadzieję, że nie. Targi, oczywiście, nie dały odpowiedzi, ale pobudziły do myślenia. Co ciekawe, z drugiej strony nie widać było dużego kryzysu branży budowlanej. Tłumy odwiedzających i wypełnione przez wystawców hale pokazywały, że być może recesję budownictwo we Francji ma za sobą. Lekki optymizm panował na stoiskach wystawców. Wśród licznie reprezentowanych polskich firm niesamowite wrażenie robiło stoisko Fakro. Jednak mino wszystko największe wrażenie wywarło na mnie stoisko naszego gospodarza, firmy Poujoulat. Widać po nim było, że oferta firmy jest nowoczesna i doskonale wpisuje się w najnowsze trendy budowlane. Po pełnym profesjonalizmie obsługi i bogactwie oferty widać było, że jest to europejski lider stalowych systemów kominowych i nasad dachowych zarówno do instalacji przemysłowych, jak i domowych. Krótko mówiąc, wydaje się, że Paryż warto odwiedzać, ale niekoniecznie targi budowlane, szczególnie przez tych, którzy liczą na nowości kominkowe. n 1 / 14 E G W Ogniotrwałe płyty wermikulitowe – postawiliśmy na jakość i ekologię! Europejska Grupa Wermikulitowa jest jedynym w Polsce bezpośrednim producentem termoizolacyjnych wyrobów z wermikulitu. Swoje doświadczenie opieramy na wieloletniej pracy z minerałami oraz materiałami ogniotrwałymi. To doświadczenie i nabyta wiedza o właściwościach tego niez wykłego materiału oraz możliwościach, który on daje, pozwala nam zaoferować w pełni ekologiczny towar najwyższej jakości. Produkowane przez nas płyty wermikulitowe świetnie sprawdzają się jako izolacja drzwi w kotłach, jako kształtki, formatki czy wkłady w kominkach, a jednocześnie jako doskonały termoizolacyjny materiał stosowany do budowy obudów kominkowych. Ich niebywałą zaletą, wyróżniającą je spośród innych tego typu produktów, jest to, że podczas bezpośredniego działania ognia oraz wysokich temperatur nie wydzielają żadnych niebezpiecznych substancji, które mogłyby negatywnie wpływać na organizm człowieka i środowisko. Obecnie na rynku polskim i innych krajów europejskich można spotkać się z produktami z wermikulitu, w skład których wchodzą składniki działające szkodliwie – głównie rakotwórczo – na ludzki organizm. Producenci z reguły nie informują klientów o zawartości w ich produktach dużych stężeń takich substancji, jak np. formaldehydy. Naszym nadrzędnym celem od początku stało się dążenie do udostępnienia ekologicznie czystych i bezpiecznych produktów. Biorąc to pod uwagę, wypracowaliśmy technologię produkcji płyt, opierając się głównie na minerałach. Dzięki opracowaniu specjalnego składu płyt i stosowaniu surowców wysokiej Różne typy formatek wermikulitowych jakości, uzyskaliśmy produkt o wysokiej odporności mechanicznej bez konieczności wprowadzania szkodliwych substancji do procesu produkcyjnego. Obecnie produkujemy dwa typy płyt wermikulitowych: płyty termoizolacyjne (EGW PT) oraz płyty ogniotrwałe (EGW PO). Do pierwszego typu zalicza się produkty o niskich gęstościach (450–600 kg/m3), które są wysokiej klasy materiałem stosowanym do izolacji termicznej. Drugi typ to płyty o gęstości od 600 kg/m3 wzwyż (600–1250 kg/m3). One są najczęściej wykorzystywane w urządzeniach gdzie występuje bezpośrednie działanie ognia. Zakres temperatur, w jakich mogą zostać zastosowane, sięga od –260°C do +1300°C. W zależności od wysokości temperatury oraz od gęstości produktu współczynnik przewodności cieplnej wynosi od 0,09 (przy 25°C) do 0,24 (przy 900°C). Trzeba pamiętać o tym, że zwiększając gęstość płyty, jednocześnie zwiększamy jej przewodność cieplną, dlatego w przypadku kominków najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie materiału o gęstości 600 kg/m3, który z jednej strony ma niską przewodność cieplną, a z drugiej jest doskonałym wyrobem ognioodpornym. Produkcja wysokiej klasy wermikulitu ekspandowanego wykorzystywanego do wyrobu płyt Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu klientów, wytwarzamy płyty do rozmiaru 2200 × 1100 mm, docinamy pod wymiar, a także frezujemy na dowolny kształt czy wzór, tworząc tzw. formatki wermikulitowe. W zależności od sposobu wykorzystania, oferujemy płyty o grubości od 5 do 75 mm, na zamówienie pokrywamy je folią aluminiową, blachą lub wolno palącym się plastikiem. Dzięki temu, że jesteśmy producentem, możemy dostosować produkt do wymagań klienta, współpracując z nim nieraz od momentu projektowania wyrobu, a nasza elastyczność i orientacja na klienta są naszymi niezaprzeczalnymi atutami. Zapraszamy do współpracy! Europejska Grupa Wermikulitowa sp. z o.o. 21-007 Mełgiew, Nowy Krępiec ul. Spacerowa 13 tel. 81 751 32 10, fax 81 751 32 20 tel. kom. 690 325 637 www.egw.eu.com e-mail: [email protected] 21 1 / 14 KOMINKIPRO menada Nagrodzeni Złotym Medalem MTP na targach KOMINKI 2014 Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich to najbardziej prestiżowa nagroda przyznawana produktom nowoczesnym, innowacyjnym i wytworzonym w oparciu o najnowsze technologie. Komisja, składająca się z uznanych w branży autorytetów, która skrupulatnie sprawdza każde zgłoszenie, m.in. pod kątem jakości zastosowanych materiałów czy wspomnianej innowacyjności, przystawia niejako pieczęć gwarancji zakupu doskonałego produktu. Tytuł Złotego Medalisty jest zatem gwarancją sukcesu, doskonałości produktu i fundamentem promocji marki na rynku. Spośród wielu nadesłanych zgłoszeń Sąd Konkursowy, pod przewodnictwem prof. dr. hab. inż. Józefa Jasiczaka, z-cy dyrektora Instytutu Konstrukcji Budowlanych Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Poznańskiej, uhonorował 22 produkty zgłoszone do konkursu o Złoty Medal na targach BUDMA, CBS, GLASS i KOMINKI. Wszystkie przyznane Złote Medale MTP są nagrodami równoważnymi. Nagrodzeni na targach KOMINKI Ozłocone produkty będą prezentowane w Poznaniu na ekspozycji wystawców Międzynarodowych Targów KOMINKI w dniach 11–14 marca, a dodatkowo w ,,Strefach Mistrzów’’, czyli w specjalnych stoiskach w pawilonach 3, 5 i 7, gdzie będzie można oddać głos na któregoś z laureatów. Oprogramowanie PaletteCAD PaletteCAD GmbH, Niemcy Pawilon 5A, stoisko 32 PaletteCAD – firma o międzynarodowym znaczeniu, tworząca już od ponad dwudziestu lat programy do aranżacji wnętrz, aranżacji łazienek, kominków oraz mebli. Oprogramowanie jest dostępne prawie w całej Europie, a także w wielu krajach poza nią, dlatego też program dostępny jest w wielu wersjach językowych. Zawiera ciągle aktualizowane, ogromne biblioteki producentów, obiektów i tekstur. Pozwala na profesjonalne przedstawienie projektu w wielu formach prezentacji, od fotorealistycznego zdjęcia, poprzez widok projektu w akwareli, do zdjęcia i filmu 3D dla TV i monitorów 3D. Kominek z płaszczem wodnym PL500 Green SB Lechma Lech Piasny, Poznań Pawilon 5A, stoisko 16 Kominek z płaszczem wodnym PL500 Green SB jest najnowszym produktem 22 firmy Lechma. Wkład kominkowy posiada nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne, które pozwoliły na osiągnięcie sprawności na poziomie 80% i spełnienie wymagań surowej ekologicznej niemieckiej normy BlmSchV 2, która zacznie obowiązywać od grudnia 2014 roku. Kominek ma moc nominalną 13,5 kW, ciśnienie robocze 2 bary, posiada jednolitą giętą szybę i palenisko wyłożone wermikulitem. Produkt jest ekologiczny i dba o ochronę środowiska. Linia wkładów kominkowych Blanka (Blanka, Blanka L, Blanka P, Blanka Lp, Blanka 670, Blanka 910, Blanka w obudowie z kafli) Kratki.pl Marek Bal, Jedlińsk/Wsola Pawilon 5A, stoisko 21 Wszystkie wkłady charakteryzują się podobnym, nowoczesny frontem, urozmaiconym o ozdobne poziome pasy. Daje to wizualne złudzenie szerszego frontu, niż jest w rzeczywistości. Był to celowy zabieg projektantów, który miał sprawić iluzję szerszej wizji ognia. Korpus palenisk wykonany jest ze stali kotłowej, a ich komora wyłożona została formatkami akumulacyjnymi. Takie rozwiązanie nadaje kominkom elegancki wygląd. Dodatkowo zastosowanie tego materiału zapewnia utrzymanie odpowiedniej temperatury spalania, co przekłada się na wyższą efektywność pieców. Wkłady kominkowe nowej generacji – seria Linear II Spartherm Feuerungstechnik GmbH, Niemcy Pawilon 5A, stoisko 23 Spartherm to niemieckie przedsiębiorstwo, europejski lider w branży kominkowej. Kładzie duży nacisk na design i jakość na najwyższym poziomie. Stale rozwija nowe idee i technologie, a kontynuacją tej tradycji jest wprowadzenie na rynek wkładów kominkowych nowej generacji – serię Linear II. W nowych modelach zastosowano wiele unikalnych rozwiązań technologicznych i wizualnych, m.in. unowocześniony system dopalania spalin, podwyższoną sprawność paleniska, zminimalizowany nadruk na szybie, poprawienie wizji ognia. n 1 / 14 KOMINKIPRO pozycje Piece i kominki na najwyższym poziomie będą zaprezentowane na PROGETTO FUOCO w Weronie, odbywającym się co dwa lata pokazie technologii stosowanej do wykorzystania odtwarzalnych i alternatywnych źródeł energii, takich jak drewno i jego pochodne. Od 19 do 23 lutego 2014 roku Werona będzie ponownie gospodarzem PROGETTO FUOCO, wiodących międzynarodowych targów w tej dziedzinie. To również numer jeden, jeśli chodzi o pokaz innowacyjnych możliwości producentów łączących w swoich piecach i kominkach piękne wzornictwo i najnowsze technologie. Z jednej strony piękne wzornictwo, perfekcyjnie pasujące do każdej architektury, a z drugiej strony najwyższe parametry produktów przyjaznych środowisku i prostych w montażu oraz eksploatacji. W Weronie będzie pokazana cała gama najnowszych propozycji w zakresie ogrzewania biomasą, takich jak piecyki i kominki na drewno, pelety oraz na inne rodzaje naturalnych paliw. Wybór jest tak szeroki i zróżnicowany, że nie zabraknie tam propozycji praktycznie dla każdego. Znajdą się tu kompaktowe, nowoczesne rozwiązania z możliwością dopasowania do indywidualnych wymagań. Aktualnie możliwe jest zakupienie małego piecyka, który potrafi ogrzewać nowoczesny dom średniej wielkości. Jedyne, co trzeba wykonać, to odprowadzenie spalin i doprowadzenie powietrza. Dobrym pomysłem wydaje się być wybór modelu opalanego peletami, ponieważ to paliwo jest łatwiejsze do magazynowania, system jest bardziej efektywny, a ponadto mało 24 zanieczyszczający środowisko. Ci, którzy dysponują większymi przestrzeniami, mogą wybrać estetyczne kominki, które dzięki swojemu dobremu wzornictwu pomogą zaaranżować resztę domu. Możliwe jest sterowanie wszystkich tych rozwiązań nawet z daleka, dzięki bazującym na SMS-ach systemom. Można też ogrzewać wiele pomieszczeń dzięki systemom dystrybucji powietrza lub dzięki grzejnikom wodnym. Obok udoskonalenia form i techniki, firmy zwróciły też uwagę na materiały, którymi wykańczane są ich produkty. Przykładowo, do zastosowania w mieście doskonale nadają się proste geometryczne bryły wykorzystujące kamień i ceramikę. Można też znaleźć piecyki o głębokości mniejszej niż 30 cm, które mogą kompletnie zlać się w jedną całość z zabudową meblową. Oprócz bardziej tradycyjnych materiałów są również stosowane w szerokim zakresie inne, od metalu i szkła, po marmur i bambus. Niektóre produkty posiadają lustrzane szyby w drzwiczkach, a ich wnętrze widoczne jest tylko wtedy, gdy pali się ogień. Jest wiele rozwiązań, które pozwalają na budowę nowych urządzeń w pomieszczeniach, w których wydawało się to niemożliwe, również rozwiązań ulepszających stare przewody kominowe. Stare piecyki żeliwne ciągle mają swoich wielbicieli, dzięki odświeżonej stylistyce i nowoczesnym rozwiązaniom technicznym, podobnym do najnowszych modeli. Mieszanka technologii i wzornictwa przyciąga coraz więcej zainteresowanych z innych krajów. Obok zwyczajowo odwiedzających targi w Weronie ludzi z branży, projektantów, techników i przedsiębiorców z całej Europy, duże zainteresowanie PROGETTO FUOCO 2014 wykazują też osoby z Japonii, Chin i USA. W tych krajach również wzrasta zainteresowanie energią alternatywną. Z pewnością w Weronie pojawi się też liczna grupa indywidualnych konsumentów szukających w drewnie i produktach pochodnych rozwiązań w zakresie ekologicznego i niedrogiego ogrzewania. Na przyszłorocznych targach spodziewamy się ponad 500 wystawców. Specjalny system odprowadzania spalin będzie funkcjonował w czterech halach, pozwalając na wyeksponowanie 250 działających piecyków i kominków. Pozostałe dwie hale centrum targowego przeznaczone będą na strefę PF Technologies, gdzie pokazany będzie cały łańcuch pozyskania i zaopatrzenia w drewno, stworzony przez AIEL, partnera technicznego targów. Edycja 2014 to również okazja do pokazania postępu technologicznego w tym sektorze na serii konferencji, seminariów i warsztatów organizowanych między innymi przez TESAF, Wydział Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Uniwersytetu w Padwie, Włoskie Stowarzyszenie Budowniczych Pieców i Kominiarzy (ANFUS) oraz Włoskie Stowarzyszenie Wytwórców Pieców Kaflowych (ASSOCOSMA) oraz wiodących ekspertów z branży. Maria Giovanna Benacchio www.progettofuoco.com ODPOWIEDZIALNIE Z NATURĄ „Cała sztuka polega na tym, by wiedzę o wytwarzaniu energii cieplnej z użyciem drewna ,oraz jej wykorzystania połączyć w taki sposób, aby końcowy efekt był dopasowany do potrzeb odbiorców i środowiska.” BruNNEr I WpłyW Na śrOdOWISKO NaturaLNE: Ograniczona emisja CO oraz pyłów do atmosfery, znacznie poniżej norm obowiązujących w UE. OFErujEmy EKO prOduKty: Zastosowanie: ogrzewanie jest warte tyle, co współpraca zastosowanych źródeł ciepła i systemu zarządzania energią. Proponujemy ogrzewanie zarówno do domów energooszczędnych, pasywnych jak i tradycyjnych. panorama 70/25/40/25 Innowacyjność: mianem gwarancji funkcjonalności określamy fakt, że tworzymy również produkty takie jak centrala BHZ przygotowane na podłączenie obecnych i przyszłych odnawialnych źródeł energii ( pompy ciepła, solary, gaz, ) stworzyliśmy elektroniczne sterowanie procesem spalania EAS i EOS 6 z możliwością sterowania zdalnego. Nasze paleniska są bez popielnika, a osiągane w paleniskach wysokie temperatury pozwalają na palenie drewnem zarówno liściastym jak i iglastym. Eck 70/33/33 panorama 42/42/42/42 architektur-Kamin-Eck 45/67/44 cZy WIESZ, żE… Produkty Brunner spełniają najbardziej restrykcyjne normy obowiązujące takich krajach jak Niemcy, Austria i Norwegia. Niezależnie od rozmiaru szyby, wszystkie wkłady kominkowe BRUNNER spełniają aktualne normy i wymogi w zakresie efektywności i redukcji szkodliwych emisji. Paleniska BRUNNER dostosowane są do normy BIMSCHV poziom 2, która będzie obowiązywała od 2015 roku. Sprawność spalanina w naszych urządzeniach nawet 90% Produkty Brunner zostały wyróżnione Godłem EKO-INSPIRACJE za innowacyjne rozwiązania oraz produkty spełniające wysokie normy ekologiczne. WartO pamIętać, żE... Produkty BRUNNER w znaczący sposób przyczyniają się do ochrony zasobów środowiska naturalnego. SZKOLENIE - W dNIach 3-4.06.2014 rOKu FIrma BruNNEr ZapraSZa SWOIch partNEróW Na WarSZtaty. & partner Szkolenie będzie obejmowało kolejny stopień wiedzy produktowej i zduńskiej i jest skierowane do zaawansowanych, budujemy piece akumulacyjne. Zapraszamy do poszerzenia wiedzy zduńskiej w miłej bawarskiej atmosferze. GENERALNI DYSTRYBUTORZY POLSKA Kominki Kozłowski Łubniańskie KOMInKI pomorskie Centrum Kominkowe InterIOr Znajdź swojego partnera w regionie: www.brunner.info.pl www.kominki.net.pl www.kominki1.pl www.brunner.eu 1 / 14 KOMINKIPRO pozycje Kalendarium targów 2014 Polska: • 8 –9 lutego – Dom Mieszkanie Wnętrze (Łódź) • 14–16 lutego – Targi Budownictwa INTERBUD (Łódź) • 14–16 lutego – Targi Budownictwa, Instalacji i Wyposażenia Wnętrz (Gliwice) • 18–21 lutego – Targi Wyposażenia i Wystroju Wnętrz HOME DECOR (Poznań) • 21–23 lutego – Targi Budowlane Silesia Building Expo SIBEX (Sosnowiec) • 22–23 lutego – Krakowska Giełda Domów i Mieszkań (Kraków) • 26–28 lutego – Międzynarodowe Targi Czystej Energii CENERG (Warszawa) • 1–2 marca – Wiosenne Targi Mieszka niowe NOWY DOM (Warszawa) • 4 –6 marca – Międzynarodowe Targi Innowacji Energetycznych InEnerg (Wrocław) • 11–14 marca – Międzynarodowe Targi Budownictwa BUDMA, Międzynarodowe Targi Kominkowe KOMINKI (Poznań) • 15–16 marca – Targi Mieszkaniowe (Bydgoszcz) • 18–20 marca – Targi Odnawialnych Źródeł Energii ENEX – Nowa Energia (Kielce) • 21–23 marca – Podkarpackie Targi Budownictwa EXPO DOM (Rzeszów) • 29–30 marca – Międzynarodowe Targi Budownictwa OLTARBUD-E (Olsztyn) • 29–30 marca – Targi Budownictwa „Od działki po dom” (Toruń) • 5 –6 kwietnia – Krakowska Giełda Domów i Mieszkań (Kraków) • 5 –6 kwietnia – Targi Budownictwa DOM I OGRÓD (Koszalin) • 5 –6 kwietnia – DOM i OTOCZENIE Budownictwo, Ogrzewanie, Wnętrza (Myślenice) • 5 –6 kwietnia – Dom Mieszkanie Wnętrze (Gdańsk) • 8 –11 kwietnia – Międzynarodowe Targi Instalacyjne INSTALACJE (Poznań) • 11–13 kwietnia – Międzynarodowe Targi Budownictwa TARGBUD (Katowice) • 9 –11 maja – Podhalańskie Targi Budownictwa (Nowy Targ) • 9 –11 maja – Tyskie Targi Budownictwa i Wyposażenia Wnętrz (Tychy) • 9 –11 maja – Targi Designu & Aranżacji Wnętrz ABOUT DESIGN (Gdańsk) • 13–15 maja – Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej GREENPOWER (Poznań) • 17–18 maja – EKO TARGI Dla domu i rodziny (Koszalin) • 17–18 maja – DOM I OTOCZENIE Budownictwo, Ogrzewanie, Wnętrza (Oświęcim) • 17–18 maja – Dom Mieszkanie Wnętrze (Kraków) • 17–18 maja – II Targi Budowlane Warmia-Mazury EXPO (Ostróda) • 31 maja – 1 czerwca – Krakowska Giełda Domów i Mieszkań (Kraków) • 11–13 kwietnia – Ogólnopolskie Targi Materiałów Budownictwa DOM (Kielce) Świat: • 11–13 kwietnia – SALON KAMIENIA (Kielce) • 19–23 lutego – PROGETTO FUOCO (Werona) • 11–13 kwietnia – Targi Budownictwa i Wyposażenia Wnętrz CTB Wiosna (Częstochowa) • 20 lutego – 2 marca – BATIBOUW (Bruksela) • 11–13 kwietnia – Międzynarodowe Targi Budownictwa TWÓJ DOM (Bielsko-Biała) • 13–15 marca – HAGOS BOERSE (Stuttgart) • 22–23 marca – Twój Dom, Twoje Otoczenie (Jaworzno) • 12–13 kwietnia – DOM i OTOCZENIE Budownictwo, Wnętrza (Tarnów) • 28–30 marca – Lubelskie Targi Budowlane LUBDOM (Lublin) • 24–26 kwietnia – Krakowskie Targi Budownictwa (Kraków) • 28–30 marca – DOM i OTOCZENIE Budownictwo (Nowy Sącz) • 9 –11 maja – Międzynarodowe Targi Energii Odnawialnej TEO (Bydgoszcz) • 28–30 marca – Międzynarodowe Targi Budowlane BUD-GRYF (Szczecin) 26 • 28–30 marca – Międzynarodowe Targi Budowlane TARBUD (Wrocław) • 9 –11 maja – Międzynarodowe Targi Budownictwa GRYF-BUD (Bydgoszcz) • 4 –7 marca – AQUA-THERM (Praga) • 13–16 marca – SALON KAMINOW (Moskwa) • 26–29 marca – CONECO (Bratysława) • 2 –6 kwietnia – CONSTRUMA (Budapeszt) • 23–26 kwietnia – IBF/MOBITEX (Brno) • 30 kwietnia – 11 maja – FOIRE DE PARIS (Paryż) n 1 / 14 KOMINKIPRO pozycje Wystawa: Cztery kąty i piec piąty 1–28 marca 2014 roku Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica w Szczecinie, ul. Podgórna 15/16, Sala Kolumnowa Otwarcie wystawy 1 marca 2014 (sobota) o godzinie 10:00 Program konferencji „Zduństwo – wczoraj i dziś”: 11:00 – 11:10 – Rozpoczęcie i wprowadzenie prowadzący: Paweł Kosicki (Berlin) – historyk, prezes Fundacji Ochrony Zabytków Monumenta Pomeraniae, administrator serwisu www.swobnica.pl 11:10 – 11:35 – „Zduństwo na Pomorzu” prowadzący: Maciej Burdzy (Szczecin) – zdun, publicysta, współautor Encyklopedii Pomorza Zachodniego pomeranica.pl, administrator serwisu www.zdunskieopowiesci.pl 11:40 – 12:10 – „Pomorskie kafle od gotyku do renesansu” prowadzący: dr Marcin Majewski (Stargard) – adiunkt w Katedrze Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie 12:15 – 12:45 – „Kafle pomorskie od XVIII do XX wieku” prowadząca: dr Barbara Pospieszna (Malbork) – kurator ds. Badań O r g a n i z ato r z y i Zbiorów Artystycznych Działu Sztuki i Rzemiosła Artystycznego Muzeum Zamkowego w Malborku 12:50 – 13:20 – „Kafle piecowe – różnice regionalne” 14:30 – 14:50 – „Historia pieców kaflowych” prowadzący: Ziemowit Nowakowski (Orzesze) – zdun, publicysta, kolekcjoner archiwalnej literatury branżowej prowadząca: dr Maria Dąbrowska (Warszawa) – starszy dokumentalista Ośrodka Historii Kultury Materialnej Średniowiecza i Czasów Nowożytnych Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk 14:50 – 15:00 – Podsumowanie i zakończenie 13:20 – 13:35 – przerwa 1 marca 2014 (sobota) 13:40 – 14:00 – „Zduństwo – dzisiaj i jutro” 2 marca 2014 (niedziela) prowadząca: Aldona Mazurkiewicz (Lublin) – prawnik, dziennikarka, z-ca redaktora naczelnego kwartalnika Świat Kominków 14:05 – 14:25 – „Muzeum urządzeń kultury ogniowej i pieców kaflowych – kiedy?” prowadzący: Piotr Batura (Łaziska koło Wągrowca) – zdun, publicysta, autor bloga „Niepokorny o kominkach”, kolekcjoner, inicjator pierwszej zduńskiej szkoły w Polsce prowadzący: Paweł Kosicki Dodatkowe możliwości: Zwiedzanie Szczecina (16:30 – 19:00) Wspólny wyjazd i zwiedzanie Velten, miasta z piecem kaflowym w herbie oraz jedynego w swoim rodzaju Muzeum Pieców i Ceramiki: Ofen- und Keramik Museum Velten (wycieczka samochodowa, transport własny, w dwie strony około 300 km, czas: około 4 godziny) Nocleg: Proponujemy nocleg w jednym z hoteli: Ibis, Ładoga lub Gościniec nad Iną. Rezerwacja i opłaty we własnym zakresie (ewentualna pomoc: Maciej Burdzy, tel. +48 504 481 668). Sp o n s o r z y 27 1 / 14 KOMINKIPRO pozycje Chcesz być na bieżąco? Wszystko, czego potrzebujesz, znajdziesz w Strefie dla firm przygotowanej z myślą o profesjo nalistach z branży. Strefa dla firm to: • a ktualizowane codziennie informacje o targach, szkoleniach i innych aktywnościach branży; • ciekawe wywiady; • materiały o prawnych, ekonomicznych i marketingowych aspektach prowadzenia firmy; • teksty dotyczące budowy pieca i kominka, techniki wodnej i specyfikacja materiałów do budowy kominka; • informacje o akcjach promocyjnych i rabatach. Dołącz do nas! Wejdź na www.kominki.org/ strefa-dla-firm/ i zaloguj się, by uzyskać dostęp do Strefy: login: nowekominki hasło: strefa Jesteś producentem lub dystrybutorem? Skorzystaj z możliwości Strefy dla firm! Bezpłatnie umieścimy informacje o promocjach, rabatach, nowościach i innych Twoich działaniach. Bezpłatnie też zaprezentujemy specyfikację techniczną oferowanych przez Ciebie produktów w dziale: Materiały do budowy. Skorzystaj z nowego i jedynego takiego medium w Internecie! 28 1 / 14 V I T C A S Vitcas® – materiały zduńskie i kominkowe Vitcas Polska jest częścią grupy Vitcas – producenta materiałów ogniotrwałych, izolacji wysokotemperaturowych oraz produktów żaroodpornych. Oferta naszej firmy adresowana jest do przedstawicieli szeroko pojętej branży kominkowej, przemysłu oraz odbiorców indywidualnych, którzy chcą wykorzystać w swej pracy materiały odporne na działanie wysokiej temperatury. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, firma Vitcas oferuje obecnie najszerszy asortyment produktów ognioodpornych i izolacji wysokotemperaturowych znajdujących zastosowanie w budowie Klej do płytek żaroodporny Vitcas HRTA Gładź żaroodporna Vitcas HRP Klej ognioodporny Vitcas HB10 kominków, pieców kaflowych, grilli ogrodowych itp. Aktualnie w naszej ofercie można znaleźć ponad 300 produktów, a wśród nich Klienci znajdą specjalistyczne kleje i zaprawy, tynki i gładzie ognioodporne, fugi oraz kleje do płytek. Dla osób ceniących tradycyjny smak chleba wypiekanego własnoręcznie lub przepysznej pizzy prosto z pieca, przygotowaliśmy ofertę pieców przeznaczonych do samodzielnego montażu. Filarem strategii naszej firmy jest oferowanie wysokiej jakości produktów. Gwarantem tego jest przyznany certyfikat ISO 9001 oraz liczne grono zadowolonych klientów. Zaufali nam nie tylko czołowi europejscy producenci wkładów kominkowych, piekarników i kuchenek, ale również ogromna liczba klientów indywidualnych, którzy czerpią radość z samodzielnej budowy kominka, grilla ogrodowego lub – modnego ostatnio – pieca chlebowego. To, co wyróżnia nas wśród konkurencji, to nie tylko jakość oferowanych produktów, dbanie o satysfakcję klienta i konkurencyjne ceny, lecz przede wszystkim szybkość i terminowość dostaw. Słuchając głosu naszych klientów, stale poszerzamy i udoskonalamy naszą ofertę, by każdy mógł w niej znaleźć produkt, który będzie w najwyższym stopniu odpowiadał jego oczekiwaniom. Pełne specyfikacje wszystkich produktów marki Vitcas znajdują się na stronie internetowej: www.vitcas.pl. Zapraszamy również do naszego sklepu on-line, gdzie można nabyć potrzebne produkty: www.sklep.vitcas.pl. Vitcas Polska sp. z o.o. 32-500 Chrzanów, ul. Stara Huta 17 tel. 12 444 6890, 12 444 6840 www.vitcas.pl, [email protected] 29 1 / 14 KOMINKIPRO file Drodzy Czytelnicy! Mimo że zeszłoroczne Płomienie Roku przyznaliśmy już po raz siódmy, wciąż spotykamy się z pytaniami, jak zdobyć tę prestiżową statuetkę. W odpowiedzi na te zapytania, postanowiliśmy w cyklu krótkich prezentacji na łamach KominkówPRO nieco szerzej uzasadnić nasze wybory i ukierunkować Państwa wysiłki. Zachęcamy do lektury, która pozwoli lepiej poznać laureatów i wyciągnąć wnioski – następne Płomienie już w tym roku! R edakcja fot. Piotr Zawada Portrety zwycięzców Bezpieczny kominek, Złoty Płomień: Szkło kominkowe Robax, SCHOTT 30 domach. Jeśli chodzi o szkło kominkowe, można mówić o potentacie rynkowym. To właśnie firmie Schott zawdzięczamy wymyślenie szkła kominkowego. Schott to potentat w sektorze szkła w wielu dziedzinach: od architektury przez lotnictwo, optykę, przemysł farmaceutyczny, światłowody do techniki domowej. Od początku Schott jest potentatem na rynku kominkowego szkła z ponad 70 milionami sprzedanych kominkowych szyb. Wszelkiego rodzaju pomysły na nowe przeszklenia realizowane były w laboratoriach tej firmy. Szyby gięte, narożne, w kształcie litery U lub C, a nawet takie perełki, jak szklane kominkowe jajo czy kula. Cały czas firma stara się rozwijać produkty z tego sektora, stąd pojawiają się szyby z nadrukami czy też szyby ograniczające emisję ciepła do pomieszczenia. Bez wątpienia firma Schott jest królem szkła kominkowego, w które zaopatruje większość producentów palenisk kominkowych. n Spartherm Wymyślenie tego, wydawałoby się prozaicznego, elementu dzisiejszych kominków zrewolucjonizowało całą branżę. Pozwoliło na stworzenie całej grupy producentów palenisk kominkowych i na swego rodzaju uprzemysłowienie kominków. To właśnie dzięki witroceramicznej szybie kominki stały się powtarzalne i bardziej dostępne. A wkłady kominkowe stały się nowym urządzeniem, które coraz częściej gości w naszych Spartherm Można powiedzieć, że bez szkła kominkowego nie byłoby kominka w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Mnogość kształtów palenisk i różnorodność ekspozycji ognia nie byłaby możliwa bez szkła. 1 / 14 KOMINKIPRO file Produkt Roku, Srebrny Płomień: Nowoczesne materiały zduńskie oraz system szkoleń, CEBUD Piece budowane w technice zduńskiej potrzebują właściwych, dedykowanych tej grupie urządzeń i materiałów. Wiele lat budowa pieców kaflowych w naszym kraju opierała się na tradycyjnym zduństwie. Później przyszedł okres, kiedy pojawiły się w Polsce nowoczesne materiały zduńskie pochodzące w dużej większości z Austrii i Niemiec. Prób przełamania tego parytetu było sporo, jednak dopiero intensywna akcja promocyjna płyt CPA i modułów CMA do budowy pieców akumulacyjnych krakowskiej firmy Cebud przełamała ten monopol. Płyty i kształtki Cebud upowszechniły akumulacyjne rozwiązania wśród polskich klientów. Materiały wykonane z ogniotrwałego materiału ceramicznego, nazwanego przez firmę Akubetem, charakteryzują się dużą gęstością i pojemnością cieplną. W ofercie znajdują się płyty pozwalające na budowę „ciepłych” brył pieco-kominków i innych konstrukcyjnych powierzchni grzewczych, w tym zamkniętych brył tzw. systemu hypokausta. Podobnie z Akubetu wykonane są kształtki CMA w formie krążków nakładanych na palenisko, w których akumuluje się ciepło, lub kształtek przeznaczonych do budowy ciągów ceramicznych. W popularyzacji technik zduńskich w Polsce produkty krakowskiej firmy Cebud mają duże znaczenie. Podobnie jak dostosowanie ceny produktów do możliwości finansowych Polaków oraz system szkoleń dla wykonawców, którzy potem znają parametry i sposób stosowania konkretnych elementów. n 31 1 / 14 KOMINKIPRO file Produkt Roku, Brązowy Płomień: Izolacyjne materiały do kominków, PROMAT Wiele zmieniło się w technice budowy kominków w przeciągu ostatnich dwudziestu lat. Czasy, gdy większość kominków powstawała na bazie wełny mineralnej i karton-gipsu, mamy już za sobą. Stan ten trwa, od kiedy pojawiły się materiały izolacyjne dedykowane kominkom, odporne nie tylko na działanie wysokich temperatur, ale i przyjazne dla wykonawców. Płyty krzemianowo-wapniowe Promasil są nie tylko elementem przyspieszającym budowę kominka, ale przede wszystkim elementem, który zapewnia bezpieczeństwo całej kominkowej konstrukcji, przez co wpływa też na komfort użytkowania kominka. Płyty izolacyjne marki Promat to jedne z najpopularniejszych tego typu elementów do budowy kominków w Europie. Produkty dostępne są w wielu krajach, a sama firma zatrudnia 1300 pracowników i jest częścią belgijskiej grupy przemysłowej Etex. n 32 Prefabrykaty akumulacyjne z „AKUBETU” 1 / 14 C E BU D Speichersystem Fertigteile aus AKUBET do ogrzewania całych domów für die ganzen Häuser zu beheizen 1. Płyty na ciepłe ściany 50 cm × 2,5 cm 50 cm × 2,5 cm 120 cm 120 cm Keramikspeicherplatten, GussSchamotteplatten 25 cm 50 cm 40 cm 60 cm 50 cm 3,5 cm 2,5 cm 80 cm CPK 1,1 cm CPA-M 2. Wymienniki CPA-K CPA ciepła Speichernachheizungsteile für Feuerräume CMA (28 × 28 × 28 cm) 3. Piecowe CMA-M (25 × 2 5 × 2 5 cm) CMA-R paleniska akumulacyjne Grundofen Speichersystem Feuerräume CMA-K (28 × 28 × 28 cm) nowe technologie zduńskie CEBUD Salon i Biuro Sprzedaży 30-198 Kraków ul. Balicka 320 tel./fax 12 637 3623 tel./fax 12 637 9288 www.cebud.eu [email protected] Dział Handlowy: tel./fax 12 627 0360 tel. kom. 795 464 006 [email protected] PPA-R30 PPA 350 PPA 550N PPA 400 CMA 33 Z pasją nie tylko do pieców Poznajmy ich bliżej – Jarosław i Lidia Kokoszkowie Podróżując po kraju w poszukiwaniu kominków, mam okazję spotkać wielu ciekawych ludzi. Wszyscy zarażeni są tą samą pasją miłości do palenisk na drewno. Często są to osoby, które znalazły się w tej branży przypadkiem, a ich szerokie zainteresowania daleko wybiegają poza sztywno techniczną tematykę. Tak też jest w przypadku Lidii i Jarosława Kokoszków, małżeństwa, które od 1995 roku prowadzi firmę kominkową, choć wcześniejsze doświadczenia na to nie wskazywały. Początki Lidia i Jarosław od zawsze wszystko robili wspólnie. Próbowali swoich sił w dekoracji wnętrz oraz w wykonywaniu neonowych reklam na budynkach, jednak wyprzedzili potrzeby rynku, bo w czasie, kiedy w tych dziedzinach chcieli się realizować, nie było jeszcze w Polsce na to klientów, więc nie było można się z tego utrzymać. Dla Lidii i Jarosława ważna jest rodzina. W zacisznie i urokliwie położonym domu czuć wyjątkowo ciepłą atmosferę i niesamowity klimat wiekowej nieruchomości, gdzie historia przeplata się z nienachalnymi elementami nowoczesności. Obecnie mieszkający koło Kłodzka państwo Kokoszkowie wywodzą się z Wrocławia. W czasach, kiedy wszyscy przenosili się do miast, oni wyjechali na wieś i osiedlili się na kameralnych terenach Kotliny Kłodzkiej. Po wyprowadzce z Wrocławia parali się różnymi pracami. W końcu zajęli się szeroko rozumianą kamieniarką, by w 1995 roku rozpocząć swoją przygodę z kominkami, która trwa do dziś. Życie nie tylko wokół kominków W przeciągu kilkunastu lat działalności firma bardzo się zmieniła i rozwinęła. Od początku jednak najważniejsze były zasady, jakimi nie tylko w firmie, ale i w życiu kierują się państwo Kokoszkowie. Do każdego tematu podchodzą ze stuprocentowym zaangażowaniem i pasją. Zapewne dlatego każdy z tematów poznają dogłębnie. Nie dziwi zatem fakt, że oboje zainteresowanie żeglarstwem 34 razem z mężem malując ręcznie bombki i jajka na zlecenie Austriaków. Zajęcie to pozwalało nie tylko utrzymać rodzinę, ale przede wszystkim spędzać maksymalnie dużo czasu z trójką synów i pracować w domu w dogodnym dla siebie czasie. Pan Jarosław jest nie mniej ambitny. Dojeżdża obecnie razem z żoną do Wrocławia, przy czym kształci się w Wyższej Szkole Handlowej w tematyce, która mu jest bliska – zarządzaniu. przekuli na stopień kapitanów żeglugi jachtowej, a zainteresowanie pani Lidii do architektury wnętrz przełożyło się na studia, które właśnie kończy na Wydziale Architektury we Wrocławiu, a umiejętności malarskie doskonaliła na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu (część jej prac można zobaczyć na stronie internetowej: www. lidiakokoszka.com). Swego czasu zmysł artystyczny wykorzystywała Kodeks zasad by Kokoszka-Lotz Bliska współpraca na co dzień im służy. Podział obowiązków jest konkretnie określony, ale też elastyczny. Sami przyznają, że klienci bywają różni i mimo że siedziba firmy w Boguszynie koło Kłodzka jest królestwem pani Lidii, podczas gdy pan Jarosław działa w warsztacie i dogląda ekipy montażowej w terenie, to zdarza się, że obsługę niektórych klientów, którzy myślą: „co kobieta może wiedzieć o kominkach”, przejmuje pan Jarosław. Okazuje się, że sprawnie im to wychodzi, gdyż nie narzekają na brak klientów. Jednak może diabeł tkwi w szczegółach i poziom usług, jakie zapewniają, i sposób prowadzenia klienta sprawiają, że firma może się stabilnie i spokojnie rozwijać. Nie poszukują jakiegokolwiek zarobku na drugim końcu Polski, skupieni są na obsłudze klientów ze swojej okolicy, bo wtedy są w stanie zagwarantować usługę na najwyższym poziomie. Mają stały kontakt ze swoimi klientami i dzięki temu dokonują też potrzebnych po latach użytkowania kominków modernizacji albo remontów. Sami przyznają, że posiadanie kilku ekip montażowych to więcej problemów niż korzyści, a dodatkowy zarobek gdzieś znika, bo koszty są większe, a i problemów jest więcej, bo sami nie są w stanie nadzorować kilkunastu czy więcej montaży w miesiącu. Dlatego ilość średnio pięciu realizacji w miesiącu, które wykonują, jest wystarczająca. Pozwala ona panu Jarosławowi być na każdym początku i na końcu budowy, by dokładnie i samodzielnie sprawdzić, czy wszystko odpowiada ich standardom i spełnia wszelkie zasady bezpieczeństwa. Zmysł biznesowy to domena pana Jarka, który pasję do zarządzania testuje na żywym organizmie. Wśród zasad firmy znajduje się jeszcze jedna – nie poprawiamy kominków budowanych przez innych i nie budujemy kominków u problematycznych klientów. Zła aura, jaka takim transakcjom towarzyszy, i problemy zazwyczaj nie są warte pieniędzy, jakie można w ten sposób zarobić. życiem i do uwiecznienia realizacji w nienagannym stanie do portfolio firmy, ale przede wszystkim okazja, by nauczyć klientów prawidłowego użytkowania urządzenia ogniowego, pokazać, jak i czym palić. Państwo Kokoszkowie przyjeżdżają z podpałką, porcją drewna i pamiątkową ceramiczną miniaturą pieca z logo Kokoszka-Lotz. Miniatury te, jak miałam okazję zauważyć, zajmują ważne miejsce w domach klientów i zawsze stoją albo na kominku, albo w najbliższym jego sąsiedztwie. Obsługa klienta krok po kroku Coś więcej – własna produkcja Firma cały czas się rozwija i umiejętności obojga małżonków doskonale się uzupełniają. Klient prowadzony jest od początku inwestycji do końca. Najpierw ustalany jest rodzaj urządzenia, pani Lidia ustala rozplanowanie miejsca, najczęściej salonu, gdzie ma stanąć kominek, ustala najważniejsze elementy wyposażenia, ich fakturę, kolor, wielkość i po takiej rozmowie przedstawia projekt kominka bądź pieca, często w kilku wersjach, wykonany w PalleteCAD. Po wpłaceniu opłaty wykonywany jest projekt, który staje się własnością klienta i od niego zależy, czy zechce zrealizować go w firmie Kokoszka-Lotz, w takim przypadku opłata jest zwracana w realizacji, czy w inny sposób. Projekt nie obejmuje samej bryły kominka, ale kompleksową aranżację całego wnętrza z kominkiem z wieloma detalami. Często, jak przyznaje pani Lidia, zdarza się, że klienci urządzają wnętrze dokładnie w sposób, jaki zaproponowała. Przed przystąpieniem do prac montażowych w krótkiej umowie, którą podpisują klienci, zawierają się najważniejsze punkty: 1. że projekt kominka bądź pieca został przyjęty, 2. że kominiarz musi zrobić odbiór, 3. że klient został pouczony o obowiązku czyszczenia komina. Taka umowa zabezpiecza interesy firmy, ale przede wszystkim dba o bezpieczeństwo klienta i w prosty sposób informuje go o jego obowiązkach. Po podpisaniu umowy i wpłaceniu połowy wynagrodzenia przychodzi czas na montaż, który jest stale monitorowany przez pana Jarosława. Na koniec jedna z najprzyjemniejszych zarówno dla państwa Kokoszków, jak i ich klientów chwil, czyli wspólna inauguracja kominka bądź pieca. Wizyta w domach klientów jest bardzo ważna. Jest to nie tylko okazja do zobaczenia swojego dzieła nie na budowie, tylko w domu tętniącym 1 / 14 KOMINKIPRO file Po wielu latach doszkalania i doświadczenia w wykonawstwie z małej rodzinnej firmy wykonawczej Kokoszka-Lotz stał się też producentem. Zaczynał od prostych palenisk szamotowych w pakiecie z elektroniką, potem do rodziny dołączyły paleniska wodne, a lista dostępnych urządzeń cały czas się poszerza. Zasadą jest – jak przyznaje Jarosław Kokoszka – produkcja urządzeń o jak najprostszej konstrukcji, by nie miało się co psuć. Pani Lidia jeszcze dodaje, że ważne jest, aby współpracować z lokalnymi producentami, by jak najwięcej aktywów zostawało w regionie lub w kraju. Zakład produkcyjny położony w Szczytnej należy do firmy i daje dużą kontrolę nad produkcją. Wszystkie nowe urządzenia zanim trafią do klientów testowane są w zakładzie produkcyjnym, a następnie w salonie ekspozycyjnym firmy w Boguszynie koło Kłodzka. Sam salon, przekształcony ze starej stajni, jest bardzo urokliwym budynkiem, obok którego z jednej strony znajduje się krajowa trasa nr 8, a z drugiej rozciąga się piękny widok na Góry Stołowe i Masyw Śnieżnika. Podsumowując Cały czas media straszą nas kryzysem i słyszymy często o problemach szeroko rozumianej branży budowlanej. Jednak myślę, że przemyślana i uporządkowana strategia oraz klarowny pomysł na biznes jest dużo mniej wrażliwy na wahania rynku. Jakość zawsze jest w cenie, a firma tak mądrze prowadzona jak Kokoszka-Lotz, zawsze znajdzie swoje miejsce na rynku. Nigdy nie zabraknie tych, którzy będą chcieli zapłacić za wiedzę i kompetencję, tylko trzeba to umiejętnie klientom sprzedać. Tekst: Aldona Mazurkiewicz, zdjęcia: Jarosław Dziak 35 1 / 14 KOMINKIPRO file La Nordica – Północ nadchodzi! Przez lata Polacy atakowani byli informacjami o tym, że jeśli kominek, to tylko z „północy”, bo podobno tam znają się na cieple. Niektórzy uwierzyli w te opowieści aż do przesady, bo wciąż słychać opinie, które nijak nie pasują do stanu faktycznego. Potem okazało się, że na cieple znają się również na… zachodzie. Od naszych zachodnich sąsiadów nadeszły produkty, które wręcz stworzyły nową epokę: paleniska ze stali i szamotu. Dość dobrze radzą sobie na polskim rynku również Czesi i Słowacy, nasi sąsiedzi z południa. Wykonywane są tam bardzo interesujące, atrakcyjne wzorniczo i cenowo wkłady i piecyki. Trochę bardziej na południe, w Austrii, stworzono nowoczesne europejskie zduństwo, którym polskie firmy kominkowe są wręcz zafascynowane. Nie ma w tym nic złego, ale w ilu domach można postawić duże i kosztowne akumulacyjne bryły? Zaczęło się więc dopasowywanie akumulacji do polskich realiów i kieszeni. Poszukiwania „idealnego rozwiązania” trwają więc nadal. Poszukując kominkowych inspiracji warto, niczym nasi bogatsi przodkowie w poszukiwaniu ciepła, zjechać bardziej na południe. Po przekroczeniu Alp ukaże nam się kraina, która jest prawdziwym rajem dla kominkowych entuzjastów wszelkiej maści. W promieniu 200–300 kilometrów znajdziemy nie tylko setki wspaniałych lokali gastronomicznych, ale również kilkanaście dużych 36 firm kominkowych, a każda z nich zwykle proponuje szeroki asortyment produktów: od prostych ogrodowych grilli, po nowoczesną technikę pelet. Duży może więcej W czasie jednej z moich ostatnich kominkowych wypraw „na połud nie” dotarłem do firmy La Nordica w Montecchio Precalcino koło Vicenzy. Od roku 1967 rodzina Dal Zotto wytrwale buduje tam kominki. Chyba robią to dobrze, bo dzisiaj jest to już silna i znana na rynku europejskim grupa La Nordica-Extraflame z pięcioma obiektami o powierzchni 70 tys. m2. Centrala firmy mieści się w Montecchio Precalcino, a połączony z biurem zakład główny koncentruje się na wkładach kominkowych i piecykach. Tuż obok położona jest siedziba centrum szkoleniowego. Zakład Extraflame, kilka kilometrów dalej, to z kolei mistrzowie techniki pelet. To nie koniec, bo są jeszcze zakłady w Breganze i w Fara Vicentino. Zasada podstawowa to oparcie na głównie miejscowej, włoskiej produkcji. Co nie oznacza, że firma nie wykorzystuje efektu globalizacji – produkty La Nordica-Extraflame trafiają do ponad 40 krajów i są dostępne zarówno w marketach budowlanych (niektóre), jak i w wyspecjalizowanych firmach. Jakość produkcji jest na dobrym europejskim poziomie – nie może być inaczej, dzięki zastosowaniu nowoczesnego systemu kontroli (od koncepcji, po produkcję). Firma stara się, by wszystkie jej produkty spełniały nie tylko europejskie wymagania, ale też dla pewności certyfikuje je w wymagających instytutach w Austrii. Asortyment budzący respekt W zwiedzaniu firmy towarzyszyli mi panowie Adreaa Santambrogio, dyrektor handlowy, oraz Alessandro Stevan, szef eksportu odpowiedzialny za kontakty z rynkiem polskim. Po obowiązkowym obejściu firmy, czas na ekspozycję produktów. Ciągle są amatorzy piecyków żeliwnych, więc La Nordica proponuje kilka modeli, od klasycznej w swojej estetyce Isotta zaczynając. Nie brakuje jednak modeli piecyków o nowoczesnym wzornictwie. Kulisty Fireball oraz Elipse to charakterystyczne i chyba już nawet w Polsce rozpoznawalne modele. Tradycyjnie dla Włoch sporo jest modeli z ceramiką (głównie czerwona i kość słoniowa), ale też z małymi piekarnikami w górnej części pieca (np. Ester Forno) oraz opcji z wymiennikiem wodnym. Czasami to wszystko (ceramika kolorowa, piekarnik i woda) można spotkać w jednym tylko piecyku! Trafiają się też prawdziwe „rodzynki”, jak piec z systemem ALS, czyli zupełnie automatycznym załadunkiem drewna lub brykietu do paleniska!!! Widziałem, jak to działa – chociaż trudno tutaj mówić o autonomii większej niż w piecyku na pelety, to jednak dla zwolenników drewna jest to rewelacja. Bogaty jest asortyment produkowanych przez La Nordica kuchni na drewno. Tu również może być ceramika i woda. Są modele nowoczesne (Italy) albo modele wielkie, tradycyjne, takie jak szeroka na 1,3 metra America – nic dziwnego, że właśnie do Stanów jest również wysyłana. Wkłady kominkowe to asortyment w zasadzie wystarczający dla… kilku producentów. Malutkie kasety Inserto 50, a potem stopniowanie wymiarów aż do szerokości 1,3 metra! To, czego brakowało mi w tej szerokiej gamie, to modne w Europie przeszklone wkłady z 1 lub 2 bocznymi szybami w kształcie litery L lub C. No, ale kolejne targi PROGETTO FUOCO w Weronie przed nami, więc może La Nordica coś takiego tam przygotuje? Zakład Extraflame, który ma wieloletnie doświadczenie w produkcji urządzeń elektrycznych, to domena peletu. Co tu dużo mówić, pelety to włoska specjalność, więc nie dziwi mnie bogata gama piecyków na granulat również w tej firmie. Nowościami roku 2013 były płytka (30 cm) Ilenia oraz Diadema i Liliana z wymiennikami wodnymi. Gdy odwiedzałem Montecchio, nowości na 2014 rok były jeszcze tajemnicą, ukrywaną aż do targów w Weronie. Trzeba też zauważyć, że tak jak inni producenci kominkowi z Włoch, również La Nordica ofertę typowo kominkową uzupełniła o kotły na paliwa stałe, drewno i pelety oraz kompletne rozwiązania solarne. W oparciu wyłącznie o produkty grupy 1 / 14 KOMINKIPRO file La Nordica można więc zrealizować praktycznie każdy sposób ogrzewania i dogrzewania współczesnego domu energią odnawialną. Z ziemi włoskiej do Polski Cała ta bogata paleta produktów jest teraz dostępna również w Polsce. To nie znaczy, że produkty La Nordica dotąd do naszego kraju nie trafiały. Może i trochę późno, bo dopiero teraz w Montecchio Precalcino zdecydowano, że czas najwyższy, by w Polsce mieć jednego poważnego reprezentanta. Chyba też liczą w La Nordica-Extraflame, że tym sposobem osiągną w Polsce większą sprzedaż. Jest też kwestia obsługi gwarancyjnej i pogwarancyjnej w Polsce. We Włoszech La Nordica jest właśnie z tego znana i z dumą pokazywano mi części zamienne nawet do najstarszych modeli. Czy uda im się to przenieść 1,5 tys. kilometrów na północ? Z pewnością wiele zależy od firmy Piece Polska z Krakowa, która jest przedstawicielem La Nordica-Extraflame w Polsce. Bartek Sirko, bardzo dynamiczny młody człowiek, odpowiedzialny za losy La Nordica w naszym kraju, dopiero zaczyna tworzyć sieć sprzedaży, a oficjalnie, jako przedstawiciel, zaprezentuje La Nordica na targach KOMINKI w Poznaniu. Mam nadzieję, że produkty firmy La Nordica-Extraflame w Polsce przyczynią się do dalszej zmiany ciągle, niestety, popularnej w branży kominkowej opinii, że z „południa” dobre są tylko wino i pomarańcze, a kominkowe ciepło przychodzi z północy! No i północ (la nordica) przybyła. Tekst: wh, zdjęcia: La Nordica 37 1 / 14 KOMINKIPRO wokacje Cuda, cuda, ogłaszają… Państwo M: W naszym przypadku wszystko zaczęło się w internecie. Po wielu godzinach przy laptopie i przejrzeniu kilkunastu nadesłanych ofert, w końcu dokonaliśmy wyboru. Obiecano nam przyłączenie „każdego” paleniska, jakie sobie wymarzymy. Wybraliśmy więc palenisko 25 kW, bo na jakimś forum przeczytaliśmy, że im więcej mocy, tym lepiej. Nikt nie oglądał naszego komina i nikt o to nie pytał. A teraz w kominku nie chce się palić, dym nie wychodzi kominem, tylko zadymia nam salon i pachniemy jak kiełbasa żywiecka. Wielkie palenisko i kanał 14 × 14 – teraz wiemy, że to nie miało prawa działać, a jednak wierzyliśmy… Pani C: Obiecywano, że jedna, góra dwie szczapki drewna ogrzeją nasz 200-metrowy dom, a obsługa miała ograniczyć się do podrzucenia paliwa raz na dobę – tak wydajne miało być obiecane palenisko. W zasadzie trudno było w to uwierzyć, ale… Drewna spalamy ogromne ilości, dopiero minęły dwa miesiące, do końca zimy daleko, a nasza drewutnia jest już prawie pusta. Drewno było mokre? No pewnie, bo wcześniej nie było czasu, aby o tym myśleć. Tym bardziej, że obiecywano nam, że ten model paleniska pali wszystko… Pan Z: Doprowadzenia powietrza z zewnątrz nie przewidzieliśmy, a pracownicy wszystkich firm, jakie odwiedziły nasz dom, mówili, że bez tego kominka nie zbudują. Szukaliśmy dalej, bo nie mieliśmy chęci kuć wylanych podłoży. Bardzo więc nas ucieszyło, że w końcu pojawiła się ekipa, która nie tylko była tańsza, ale dla której również „powietrze” nie stanowiło problemu. Teraz pozostaliśmy sami z problemem, bo wykonawca nawet telefonu nie odbiera. Państwo F: Zależało nam na mak- symalnej wydajności. Powiedziano, że będziemy mieli do czynienia z niemal kosmiczną techniką, której sprawność przekracza 90%, a popiół wystarczy wynieść raz na sezon. Ot, garstka, dwie tego się zbierze na dnie. Na dodatek nad tą wyrafinowaną techniką 38 czystego i wydajnego spalania miała czuwać wyszukana elektronika specjalnie dedykowana naszemu komfortowi, więc kolejny pilot pojawił się na naszym stoliku… Kto nie lubi komfortu. Jasne, że było to nam na rękę. Po jesiennej burzy piorun zniszczył całą wyrafinowaną elektronikę, niczym Kliczko jednym ciosem, i teraz kręcimy i przesuwamy wszystko ręcznie. Nie bardzo wiemy, w którą stronę, bo sprzedawca zapomniał nam to przekazać, tak był pewny niezawodności elektroniki. Sterty popiołu już przykryły ogródek. Podobno można używać popiołu jako nawozu. Mąż mówi, że mamy dożywiony ogród na najbliższe 10 lat, a teraz podrzucamy popiół sąsiadowi. Jak się zorientuje, to się pewnie wkurzy. Pani W: Namówiono nas na kominek z płaszczem wodnym, chociaż dużo pracujemy i całymi dniami jesteśmy poza domem. No, ale woda przemawiała do nas, a raczej przemówiła do nas pewna tabelka, z której wynikało, że drewno jest najtańszym paliwem. Mamy kredyt we frankach, który nas dobija i trzeba oszczędzać gaz. Nikt nam nie powiedział, ile drewna trzeba do takiego kominka i ile trzeba palić, a na dodatek z powodów oszczędnościowych zrezygnowaliśmy ze zbiornika buforowego. Teraz po dziesięciu godzinach pracy, na drugi etat jesteśmy palaczami… Już nie mam siły. Pan M: W remontowanym pałacu zatrudniłem ekipę, która robiła wszystko, w tym kominek. Teraz okazuje się, że do salonu wstawili wkład z supermarketu i na dodatek niefachowo go zabudowali w taniej płycie gipsowej, bez izolacji i kratek wentylacyjnych. Powiedział mi to znajomy, który od lat ogrzewa swój dom kominkiem. Wyśmiał mnie, mówiąc, że chyba nie chcę takiej „pamiątki” pozos tawić przyszłym pokoleniom! Chyba miał rację, ale to oznacza rozbiórkę kominka i jego budowę od nowa. Pan B: Jestem akurat po pożarze sadzy w kominie. Na szczęście dom udało się uratować, ale komin jest do wymiany plus kilka poprawek po interwencji strażaków. Jakoś nigdy nie było czasu na kominiarza. Ja w mojej firmie, żona na dyżurach. W kominku paliło się raz lepiej, raz gorzej i tak chyba 10 lat przeleciało, a teraz ten pożar w samą Wigilię… Pani A: Miało być ciepło, ale kominek nie grzeje. Okazuje się, że podobno nie zrobiono na nim kratek, a rurki rozprowadzające powietrze po domu gdzieś są pozaginane, więc chodzimy po domu w grubych swet rach, szalikach i czapkach. Ten styl ubierania podejrzeliśmy na reklamie jednej z firm kominkowych, więc chyba jesteśmy trendy? Może byliśmy naiwni, że wybraliśmy wykonawcę z wizytówki przylepionej w supermarkecie i wierzyliśmy w cuda. Tak bardzo chcieliśmy mieć kominek, idealny kominek… Inny nie wchodził po prostu w grę. Miał być cud, no i go mamy! A teraz jeszcze święta, Nowy Rok i ciągle te kolędy… Cuda, cuda ogłaszają… My swój cud-kominek już mamy. Mikołaj, Wigilia, Boże Narodzenie, Sylwester, Nowy Rok... Takiej kumulacji pozytywnych, a wręcz cudownych wydarzeń jak na przełomie grudnia i stycznia trudno szukać w innych miesiącach. No chyba, że chodzi o... kominki, bo tutaj cuda trafiają się jak rok długi. Wystarczy tylko mocno w nie wierzyć. Faktem jest, że w większości przypadków „cuda” trafiają się na własne życzenie klientów. Raz jest to nieuzasadniony pośpiech, innym razem pewność siebie. Najczęściej jest to zwykła pazerność, bo każdy, jak w reklamie, chce dostać więcej za mniej. Coraz częściej też przyczyną staje się bezgraniczna wiara w siłę internetu i poszukiwanie kominkowego „szczęścia” za siedmioma wirtualnymi górami. Niestety, mimo coraz wyższego poziomu, jaki reprezentują firmy kominkowe, mimo wielu szkoleń i długiego stażu bywają one współtwórcami, a czasami wręcz samodzielnymi sprawcami „cudów”. wh 1 / 14 KOMINKIPRO wokacje Za i przeciw Współpraca z marketami budowlanymi Łukasz Darłak Darco Współpraca z marketami budowlanymi to, oczywiście, szereg korzyści i zagrożeń, nic nie jest bowiem w tym przypadku jednoznacznie dobre bądź złe. Na pewno sieci handlowe zapewniają stabilne i niemałe obroty – to podstawowy plus. Poza tym ograniczony zakres wyrobów (do tych standardowych) pomaga planować produkcję, a klarowne wytyczne dotyczące choćby wysyłek – logistykę. Co także ważne, sieci handlowe (w zdecydowanej większości) są rzetelnymi płatnikami. Trzeba jednak wiedzieć, że rozpoczęcie współpracy oznacza konieczność podpisania restrykcyjnej umowy, która później jest skutecznie egzekwowana. Braki w dostawach, opóźnienia, niezgodności – to wszystko oznacza kary, które mogą rzutować na rentowność handlu. Zwłaszcza że cena sprzedaży zwykle jest bardzo niska. Wyroby bezwarunkowo muszą być prawidłowo oznakowane i posiadać wszystkie niezbędne dopuszczenia do sprzedaży. Opieka handlowa nad takimi klientami powinna być również bardzo aktywna, z jednej strony dla zapewnienia właściwej ekspozycji towaru (by zachęcał do kupna, a nie stanowił antyreklamę), z drugiej – ciągłego szkolenia personelu, który niestety dość często się zmienia. Współpraca taka szybko zmusza dostawcę do usprawnienia logistyki i ciągłej analizy kosztów – gdyż ryzyko „dopłacania do interesu” jest niemałe, zwłaszcza że negocjacje cenowe zwykle nie są łatwe i nie zawsze możliwe w krótkich odstępach czasu. n Dariusz Nasiński, Hajduk Z hipermarketami nie współpracujemy. Zgodnie z przyjętą wiele lat temu strategią produkty nasze pozycjonujemy jako grupę PREMIUM i w związku z tym głównym kanałem dystrybucji są profesjonalne firmy kominkowe oraz zduńskie. n 40 Maciej Kornak Kornak Nasza firma współpracuje z dwoma marketami budowlanymi. Współpraca z Leroy Merlin sięga 1996 roku, czyli ich polskich początków, gdy szukali towarów i dostawców. Początkowo mieliśmy pewne wątpliwości – w tamtych czasach dziwne się wydawało, że można pójść do sklepu i kupić tam cement czy inne materiały budowlane, stąd nasza rezerwa. Okazało się szybko, że wcale nie była ona potrzebna, pojawili się klienci, więc współpraca się rozwijała. Po pewnym czasie jednak markety zaczęły zmieniać swoją ofertę. Nasza Andrzej Czerniawski Ciepło, Światło i Styl Dzięki współpracy z marketami staliśmy się producentem wkładów. W 1999 roku, gdy zakładaliśmy firmę, współpracowaliśmy z kilkoma sklepami, szybko zbudowaliśmy sieć ponad 200 punktów dystrybucji. Zaczęliśmy współpracować z siecią Leroy Merlin, która bardzo silnie się rozwijała – w 2000 roku miała zaledwie 4 sklepy. Ale już jej pierwsze zamówienie przewyższało zamówienia kilkunastu mniejszych odbiorców. W kolejnych latach nawiązaliśmy współpracę także z innymi marketami, jak Nomi, Praktiker, Majster, Bricoman, Bricomarché, które konkurowały ze sobą i zależało im na naszej ofercie. Markety okazały się dobrym partnerem do robienia interesów. Współpraca z nimi dlatego jest atrakcyjna, zamówienia są regularne, jest tam stały, ograniczony asortyment produktów, natomiast sprzedaż w zwykłym sklepie branży kominkowej jest bardzo mało przewidywalna. Są też minusy oferta została ograniczona tylko do trzech produktów, które najlepiej się sprzedawały. Wybrane dwa wkłady i jeden piec wolno stojący do dziś są sprzedawane. Współpracujemy także z siecią Praktiker, gdzie sprzedajemy jeden z naszych najmniejszych wkładów. Były rozmowy o rozszerzeniu oferty, ale ostatecznie bez większych nalegań poprzestaliśmy na tym jednym produkcie. Wśród zalet takiej współpracy można wymienić przede wszystkim regularność płatności. Wolę poczekać nieco dłużej, ale wiem, że pieniądze bez problemu otrzymam. Życzyłbym sobie, by klienci indywidualni albo wykonawcy płacili nam zawsze w określonym terminie, tak jak markety. Ale są też minusy takiej współpracy. Reprezentanci marketów są wymagającymi partnerami w negocjacjach. Nie chcą iść na ustępstwa, zależy im przede wszystkim na niskiej cenie, by być konkurencyjnymi cenowo dla klienta. Markety zabiegają też często, by dostępny u nich towar był unikatowy i niedostępny w innych sieciach, żeby klienci nie mieli możliwości porównania cen pomiędzy poszczególnymi sklepami. n takiej współpracy: niestety coraz niższe marże, rosnące prowizje i przedłużające się terminy płatności. Jednak w pewnym momencie (w 2011 roku) okazało się, że 90% sprzedaży naszych produktów odbywa się za pośrednictwem marketów. Jednak rynek cały czas się zmienia, dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach, aby być konkurencyjnym na rynku, trzeba działać w trzech kanałach sprzedaży. Po pierwsze, w sposób tradycyjny, czyli poprzez salony kominkowe, po drugie – przez markety oraz bezpośrednio przez internet. W przypadku internetu trzeba pamiętać, by nie zepsuć cen obowiązujących na rynku – cena za wkład dostępny w internecie nie może być niższa niż oferowana przez market. Tradycyjne sklepy powinny posiadać inny od marketów asortyment, tu znajdzie się miejsce na produkty bardziej ekskluzywne. Do marketów i salonów kominkowych przychodzą odmienni klienci – klient w salonie oczekuje pewnej wartości dodanej, potrzebuje pomocy i rady fachowego sprzedawcy. Klientowi w markecie zależy głównie na niskiej cenie, ponieważ sam znajdzie wykonawcę kominka. n 1 / 14 NO R G P O L Izolacja kominkowa Norgpol Norgpol S.J. z Warszawy to firma handlowa z długoletnim stażem zajmująca się zaopatrzeniem w wysokiej jakości materiały dla przemysłu. Byliśmy jednymi z pierwszych, którzy przyczynili się do zastąpienia użycia azbestu w przemyśle nieszkodliwymi dla zdrowia zamiennikami. Wychodząc naprzeciw wymaganiom Klienta, zwiększaliśmy nasz asortyment, aby zapewnić kompleksowe zaopatrzenie. Nasza firma posiada w swojej ofercie towary z kilkudziesięciu renomowanych firm z całego świata. Obecnie działalność firmy obejmuje doradztwo techniczne, dystrybucję i handel wysokiej klasy produktami. Nasze stany magazynowe większości produktów pozwalają na dostawę „z dnia na dzień”. Priorytetem firmy jest zadowolenie Klienta oraz sprostanie Jego wymaganiom, dlatego ciągle poszerzamy swoją ofertę. Izolacja kominkowa to przy- jazne dla środowiska i nieszkodliwe dla zdrowia materiały stosowane do budowy i izolacji termicznej kominków. To produkty o wysokiej wytrzymałości mechanicznej i stabilności temperaturowej, odporne na ściskanie, zginanie, wstrząsy temperaturowe, działanie gazów redukujących, przystosowane do pracy w warstwie ogniowej. Oferowane materiały charakteryzują się niskim ciężarem właściwym i są łatwe w obróbce mechanicznej. Posiadamy szeroki wybór towarów, w wielu formatach. Poniżej przedstawiamy kilka produktów z naszej oferty. lifikowane jako produkt budowlany przyjazny dla środowiska. Ostatnio poszerzyliśmy naszą ofertę o płyty wermikulitowe – wysokotemperaturowy materiał izolujący, odporny na wstrząsy temperaturowe, znajdujący zastosowanie przede wszystkim do pracy w warstwie ogniowej kominków. -wapniowych, materiałów ceramicznych i izolacyjnych. Jest to mieszanina kilku produktów organicznych, dlatego jest niepalny oraz nie wydziela oparów. Posiada wysoką wartość pH i nie koroduje stali. Impregnat do płyt krzemianowoSznury i taśmy z włókna szklanego to plecione produkty Płyty krzemianowo-wapniowe to produkty izolacyjne na bazie krzemianu wapnia, charakteryzujące się wysoką wytrzymałością mechaniczną i wysoką termiczną stabilnością. Są wytrzymałe na ściskanie i odporne na działanie gazów redukujących. Płyty krzemianowo-wapniowe posiadają kapilarną strukturę, która umożliwia wchłonięcie wody – właściwości produktu nie ulegają jednak zmianie po jego wysuszeniu. Są nieszkodliwe dla zdrowia i zostały zakwa- izolacyjne wykonane z wysokiej jakości włókien lub teksturyzowanej i skręconej przędzy o filamencie 9 μm. Takie wykonanie zapewnia bardzo dobre właściwości mechaniczne, izolacyjne, uszczelniające i pozwala zachować wysoką stabilność wymiarów. Są to niepalne materiały tekstylne odporne na oleje, tłuszcze, rozpuszczalniki, kwasy organiczne i nieorganiczne. Produkty są zgodne z normą DIN 12111 i zostały zaliczone do pierwszej klasy. Sznury i taśmy dostępne są w kolorach białym oraz czarnym (grafitowane), taśmy dodatkowo z klejem montażowym. Klej wysokotemperaturowy na bazie krzemianu wapnia stosowany jest do łączenia płyt krzemianowo- -wapniowych to wykonany na bazie krzemianu sodu i mikrokrzemionki środek do impregnacji płyt krzemianowo-wapniowych. Jest to lepka, bezbarwna ciecz dobrze zwilżająca płyty krzemianowo-wapniowe oraz ceramikę twardą i włóknistą, dzięki czemu ułatwia nakładanie kleju. Impregnat posiada wysoką wartość pH, nie koroduje stali, jest to środek niepalny i bezwonny. Norgpol s.j. 02-867 Warszawa, ul. Baletowa 104 tel. 22 33 15 400, fax 22 33 15 444 www.norgpol.pl e-mail: [email protected] 41 Sukces! Sukces? Radni Sejmiku Województwa Małopolskiego w głosowaniu 25 listopada 2013 roku przyjęli zakaz palenia węglem w krakowskich piecach. Tak zwanym „krakowskim targiem” doszli do porozumienia, by dopuścić możliwość OKAZYJNEGO rozniecania ognia w kominkach opalanych drewnem. Miałem okazję na bieżąco śledzić w internecie krakowskie obrady. Propozycję zmian w projekcie, pozwalającym na palenie w kominkach, przedstawił Grzegorz Gondek z… SLD. Wicemarszałek Wojciech Kozak z PSL: „Największa emisja pochodzi z otwartych kominków […] Bez zakazu stosowania drewna pozostanie też możliwość nielegalnego spalania odpadów […] Należy wykluczyć drewno”. Andrzej Bulzak z PiS: „Poprawka złożona w tej chwili to szczyt hipokryzji. Zostało wykreślone 42 fot. Marta Zionkowska 1 / 14 KOMINKIPRO blemy »z wyłączeniem« oraz »w kominkach«. Zawsze jakaś nisza na zrobienie biznesu się znajdzie”. Krzysztof Tenerowicz z SP: „Wnioskuję o autopoprawkę z wyłączeniem kominków. Jak zakaz to zakaz”. Wicemarszałek Marek Sowa z PO: „Klub PO będzie za przyjęciem wersji z autopoprawką dotyczącą kominków”. Jan Hamerski z PiS: „Powinniśmy dopisać drzewo do projektu”. „Idziemy w dobrym kierunku, ale będziemy walczyć dalej. Będziemy uświadamiali, że palenie drewnem też jest szkodliwe” – tuż po głosowaniu stwierdził Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Wiele wypowiedzi świadczyło o totalnej ignorancji, a niektóre wręcz zakodowane były przeciw drewnu i kominkom. Były też wypowiedzi wartościowe, a około 2 tys. osób wzięło udział w konsultacjach społecznych. Były cytowane opinie ekologów, zwolenników czystego powietrza w królewskim mieście. Pojawiło się też pismo OSKP. Niestety, 25 listopada nikt nie wspomniał o wielostronicowym raporcie Jacka Ręki, ani o zebranych przez OSKP kilkudziesięciu podpisach poparcia. Okazało się też, że Sejmik nie miał uprawnień, by ewentualnie decydować o kontrolowaniu emisji urządzeń i dopuszczeniu tych „lepszych”, sugerowanym w piśmie OSKP, więc proponowanie takich rozwiązań nie miało sensu prawnego. Tam, gdzie pojawiła się polityka, nie liczyło się ani nowoczesne zduństwo, ani nawet za daleko idące obietnice kominkarzy. Kominki i drewno zostały potraktowane łagodniej niż węgiel również dlatego, że mówiono o kominkach jedynie w zakresie OKAZJONALNEGO rozniecania ognia, a nie o podstawowym źródle ciepła, jak to ostatnio jest wbrew obowiązującemu prawu sugerowane przez niektóre firmy kominkowe. Tak więc to szczęście i polityczne układy sprawiły, że o godzinie 19:20, 22 głosy były „za”, „przeciw” było 11, a 5 osób wstrzymało się od głosu. 22 do 16 – to tylko kilka głosów, ale taka jest demokracja! Finał jest taki, że drewno nie trafiło na czarną listę i 10–12 tysięcy krakowskich posiadaczy kominków może nadal legalnie palić dla przyjemności i ciepła. Okazjonalnie, rzecz jasna. Sukces! Jacek Ręka, wiceprezes OSKP, którego jako posiadacza krakowskiej firmy kominkowej bezpośrednio dotknąć mogły zakazy, uruchomił akcję protestacyjną, otrzymał nawet „błogosławieństwo” OSKP. Ale czy w sytuacji, gdy oceniamy liczbę firm zajmujących się kominkami na 1500–2000, zebranie zaledwie kilkudziesięciu głosów to wszystko, co można było zrobić? Kominki i piece, palenie drewnem, brykietem i peletami wymagają stałej promocji – wprawdzie my robimy to już od 11 lat, ale pożądane są też proste czytelne argumenty, a może nawet pikniki i happeningi, np. jakie potrafi zrobić Piotr Batura. No i ważne – nie zrobi kominkowego lobbowania jedna firma, jeden człowiek, a nawet kilkadziesiąt osób z organizacji, z którą nikt nie musi się liczyć. To poważna i wspólna sprawa, która powinna połączyć i te wielkie, i te najmniejsze jednoosobowe firmy. Jak to zrobić? – oto jest pytanie. Kilka lat temu w Nałęczowie zasugerowaliśmy konieczność lobbowania na rzecz kominków i prosiliśmy o suges tie. Do dzisiaj nikt się nie odezwał. Gdy w Krakowie gaz i olej opałowy uznano za jedynie słuszne paliwa, w Austrii drewno jest paliwem nr 2 (po gazie), a organizacja reprezentująca branżę peletową wręcz wystąpiła o zakaz instalowania urządzeń na... olej opałowy. Gdy w Krakowie kominki i piece na drewno usiłuje się wykreślić z listy obecności, w większości krajów europejskich dotuje się kominki, piece i ogrzewanie na drewno oraz pelety. Emisja pyłów to problem do technicznego rozwiązania, ale najważniejsze jest to, że drewno jest paliwem lokalnym, odtwarzalnym i zeroemisyjnym dwutlenek węgla. A więc był w Krakowie sukces czy nie? Wydaje mi się, że jest to sukces, ale częściowy, bo nie tylko krakowska, ale i polska branża kominkowa dostała porządnego kopniaka, gdy okazało się, że paru słabo przygotowanych „ekologów” może zagrozić realnie ekologicznej branży. Na szczęście dostaliśmy też trochę czasu, by się pozbierać, lepiej przygotować, a pewnego dnia być może będziemy mieli prawdziwy sukces. wh 1 / 14 KOMINKIPRO blemy Kominki ocalone – ale na jak długo? Kraków jako pierwsze miasto w Polsce w trosce o jakość powietrza wprowadził zakaz palenia węglem i drewnem. Na szczęście dopuszczono okazjonalne palenie drewnem w kominku. Cała sprawa wywołała dość dużą burzę w mediach, poruszyła środowiska ekologiczne oraz branżę kominkową. Po tym, jak krakowscy radni pod koniec listopada podjęli decyzję w sprawie uchwały dotyczącej paliw dopuszczonych do stosowania, sprawa dość szybko ucichła. Ale na jak długo? Przecież kwestia zanieczyszczenia powietrza nie dotyczy tylko Małopolski, ale także innych regionów Polski, zwłaszcza Śląska. W rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich, który został przygotowany przez Europejską Agencję Ochrony Środowiska, w pierwszej dziesiątce znalazło się aż 6 polskich miast: Kraków, Nowy Sącz, Gliwice, Zabrze, Sosnowiec i Katowice. Może się zdarzyć, że niebawem władze kolejnych regionów zaczną rozważać wprowadzenie podobnych zakazów, by rozwiązać problem z czystością powietrza. Konsekwencje wprowadzenia zakazu Co się z tym wiąże? Zakaz używania węgla do ogrzewania domów może okazać się ciosem w śląską gospodarkę. Spółki węglowe 25% wydobytego węgla grubego sprzedają indywidualnym odbiorcom, sektor górniczy zatrudnia ponad 100 tys. osób, handlem węgla zajmuje się około 10 tys. małych firm, a ich obroty wynoszą blisko 9 mld zł rocznie (dane: Górnicza Solidarność). Przekwalifikowanie i znalezienie innego źródła zatrudnienia dla tylu osób może okazać się bardzo trudne. Duże kontrowersje wzbudza kwestia kosztów związanych z wymianą instalacji grzewczych, by były dostosowane do wykorzystywania dopuszczonych paliw. Ludzie palą węglem lub drewnem ze względów ekonomicznych, bo nie stać ich na ogrzewanie domów gazem lub olejem opałowym. Krakowskie władze wyznaczyły 5-letni okres przejściowy i przeznaczyły środki na program pomostowy, który umożliwi wymianę pieców lub umoż- liwi podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Jednak wskazane kwoty z pewnością nie będą wystarczające – w latach 2014–2022 przeznaczy się na ten cel około 3,6 mln zł. Okazuje się, że nie tylko w Krakowie stwierdzono, że eliminacja węgla może wpłynąć na jakość powietrza. Na terenie całej Polski działa już Program KAWKA, w ramach którego z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej można pozyskać środki m.in. na likwidację pieców i kotłowni opalanych węglem i zastąpić je ciepłem systemowym. Program funkcjonuje w miastach, w których regularnie odnotowywane są przekroczenia stężenia w powietrzu pyłów PM 2,5 i PM 10. W latach 2013–2018 do dyspozycji jest tu aż 400 mln zł. Program wspiera realizację postanowień Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Europy 2008/50/WE z 21 maja 2008 roku w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (CAFE). Co z kominkami? Czy powinniśmy bać się o przyszłość kominków? W Krakowie uznano, że pali się w nich okazjonalnie, więc nie stanowią zagrożenia dla środowiska. Jednak kto wie, może niebawem temat powróci i znów zasypią nas cytowane badania różnego pochodzenia, według których spalanie w kominkach jest źródłem dużo większej emisji cząstek stałych niż spalanie węgla. W mediach pojawią się sensacyjne doniesienia, przedstawiające kominek jako największego truciciela naszych czasów. Kilka takich przykładów już się pojawiło nie tylko w Krakowie – temat poruszyły największe dzienniki telewizyjne i różne regionalne redakcje (przykładem jest portal www.naszraciborz.pl i tekst Romantyczny kominek zanieczyszcza powietrze). Niestety, zazwyczaj takie medialne informacje przedstawiają sprawę jednostronnie, bez zagłębiania się w temat, opierają się tylko na wyrwanych z kontekstu fragmentach wypowiedzi bądź na niepełnych danych. Dlatego warto, by podęto akcje edukacyjne – ludzie powinni wiedzieć, że ważne jest zarówno czym się pali, jak również w jaki sposób się to robi. Niekontrolowane spalanie śmieci w gospodarstwach domowych bez wątpienia stanowi problem. Palenie mokrym drewnem także nie służy naszej atmosferze. Przestarzałe kominki otwarte również nie należą do najbardziej ekologicznych. Ale warto też wiedzieć, że w dzisiejszych czasach powstają głównie nowoczesne wkłady kominkowe, które ograniczają do minimum powstawanie szkodliwych substancji. Na zakończenie przytoczmy więc wypowiedź Krzysztofa Klejnowskiego, kierownika Zespołu Imisji Zanieczyszczeń z Instytutu Podstaw Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w Zabrzu: – Spalanie drewna w sposób ekologiczny to przede wszystkim kwestia odpowiednich urządzeń oraz spalania drewna dobrej jakości – o właściwej wilgotności. Pozwoli to ograniczyć emisję substancji szkodliwych będących efektem spalania. Cała Polska ma problemy z dotrzymaniem normatywnych parametrów jakości powietrza. Największym problemem są pyły, w których głównym składnikiem są substancje organiczne, stanowiące efekt spalania paliwa w niewłaściwy sposób, substancje o wysokiej toksyczności. Są urządzenia, które powinny zostać wyeliminowane, jak kominki otwarte, gdzie nie ma żadnej możliwości kontroli składu emitowanych spalin. Ważne są więc dwa elementy – urządzenie i spalane paliwo. Czy zmiany wprowadzone w Krakowie przyniosą realne efekty? Przekonamy się niebawem. Wioleta Rybak 43 1 / 14 KOMINKIPRO blemy Ogrzewanie drewnem w przyszłości Czy ogrzewanie za pomocą drewna będzie w przyszłości jeszcze odgrywało jakąkolwiek rolę w zaopatrywaniu w energię? Z okazji targów Sommerhuber 2013 inżynier Thomas Schiffert (KOV – Austriackie Stowarzyszenie Pieców Kaflowych) wygłosił referat dotyczący w znacznej mierze Austrii, ale poruszający również ogólne problemy opalania drewnem, dlatego jest atrakcyjny również dla polskich czytelników. Obecnie intensywnie dyskutuje się o dywersyfikacji źródeł energii w przyszłości. W dyskusji tej trzeba uwzględnić wiele aspektów. Sięgają one od rozporządzalności źródeł energii, zależności od importu, przez ich pewność, zabezpieczenie wystarczających ilości energii, aż po aspekt znaczenia źródeł energii dla klimatu na ziemi. (10%), podczas gdy w Austrii bardzo znacząca energia wodna stanowi 2%. Niebezpieczny dla Unii Europejskiej jest fakt, że udział importu energii do UE wynosi około 55%. Jest to tym bardziej zatrważające, że w okresie od 1998 do 2008 roku wzrósł jeszcze o 10%. W Austrii wartość ta wynosi około 70% (w Niemczech 60%), co przekracza średnią Unii Europejskiej. To, że może być inaczej, dowodzi Dania, która w roku 1998 była jeszcze importerem netto energii, a przez rozbudowę elektrowni wiatrowych już od roku 2008 więcej eksportuje niż importuje. Aby zabezpieczyć długoterminowe zaopatrzenie w energię, Unia Europejska już przed laty zdefiniowała swój cel: 20-20-20. Cel Sytuacja wyjściowa Obecnie na całym świecie ropa naftowa jest nadal numerem 1, jeżeli chodzi o źródło energii. Jej udział to 33%, po niej jest węgiel z udziałem 27%, gaz – 21%, energie odnawialne, które stanowią 13%, oraz energia jądrowa – 6%. Wśród energii odnawialnych prym na świecie wiedzie drewno Zasoby, wzrost i wykorzystanie drewna w Austrii (w mln metrów) 19 31 1,095 Zasoby drewna Roczny wzrost drewna Roczne wykorzystanie drewna Wykres 2. Zasoby, wzrost i wykorzystanie drewna w Austrii Cel 20–20–20 Unii Europejskiej Udział energii z wiatru, wody, słońca i biomasy w konsumpcji całkowitej [%] 39,8 Szwecja 34,9 Łotwa 28,5 Finlandia 23,3 Austria 20,5 Portugalia 18 Estonia 17,8 Rumunia 17 Dania 16 Słowenia 15 Litwa Francja Bułgaria Hiszpania Wykres 1. Cel 20-20-20 Unii Europejskiej 44 38 Finlandia 34 Austria 31 Portugalia 25 Estonia 24 Rumunia 30 Dania 25 Słowenia 23 Litwa 9,4 Bułgaria 8,7 Hiszpania 7,2 42 Łotwa 23 Francja 10,3 Polska 49 Szwecja Polska Grecja 6,9 Grecja Słowacja 6,7 Słowacja Czechy 6,1 Niemcy 5,8 2005 UE: średnia 8,5% Czechy Niemcy 16 20 15 18 14 13 18 2020 UE: cel 20% ten przewiduje, że UE do roku 2020 zaoszczędzi 20% energii i będzie miała 20-procentowy udział energii odnawialnych w całkowitej konsumpcji. W roku 2005 wartość ta wynosiła jedynie 8,5%. Cel ten jednakże nie może zostać osiągnięty w taki sposób, że wszystkie kraje Unii Europejskiej będą dążyć równomiernie do 20%, ponieważ istnieją różne wyjściowe pozycje geograficzne i historyczne. I tak na przykład Austria zobowiązała się podwyższyć swój udział z 23% do 34%, podczas gdy Niemcy chcą podwyższyć tę wartość z 5,8% do 18% (wyres 1). Szczególne znaczenie przy zaopatrywaniu w energię przypada w udziale strefie ciepła pomieszczeń. Strategia energetyczna Austrii pokazuje najsilniejszy wzrost energii odnawialnych dla budynków. Powinna ona podwyższyć swój udział z 26% do 32%. Wzrost ten jest znacząco wyższy niż ten z sieci ciepłowniczej (z 17% do 18%) i sumy eklektycznych energii konwencjonalnych i odnawialnych (z 9% do 11%). Warunki ramowe Wrażenie robią fakty dotyczące drewna, które wpływają na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. Austriackie Ministerstwo Środowiska podaje, że w roku 2010 poprzez biogeniczny materiał opałowy (przeważająco drewno) zaoszczędzono 5,83 milionów ton dwutlenku węgla. Sieci ciepłownicze zaoszczędziły 1,44 miliona ton CO2, a cytowana często energia słoneczna tylko 0,43 miliona ton. Inne interesujące warunki ramowe, to: •emisja gazów cieplarnianych, przede wszystkim dwutlenku węgla, jest względnie stała i przewyższa wyraźnie cele z Kioto; Austria musiała dlatego w ostatnim roku wykupić drogie certyfikaty, aby uniknąć jeszcze wyższego mandatu; •aktualny raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) uzmysławia dobitnie dramatyczny wzrost koncentracji dwutlenku węgla i temperatury atmosfery w ostatnich dziesięcioleciach; •rezerwy ropy naftowej maleją nieprzerwanie, a cena długoterminowo znacząco wzrasta. Alternatywne metody pozyskiwania ropy naftowej, jak piaski bitumiczne lub szczelinowanie hydrauliczne, mają katastrofalne skutki dla środowiska i podlegają teraz publicznej masowej krytyce; 1 / 14 KOMINKIPRO blemy •ilość energii, która jest potrzebna do ogrzewania budynków, jednoznacznie maleje. W nowym budownictwie średni ciężar ogrzewania domów jednorodzinnych przy zgłaszaniu poparcia budownictwa mieszkaniowego spadł do 7,5 kW. 75% odnowionych budynków wskazuje w obszarach sanacji ciężar ogrzewania mniejszy niż 50 W/m2; •ustawowe przepisy dla spalania drewna w używanych w pomieszczeniach urządzeniach grzewczych zostaną znacząco zaostrzone w Austrii i Niemczech od 1 stycznia 2015 roku. Od roku 2018 Unia Europejska planuje podobne zaostrzające przepisy dla całej Europy w ramach dyrektywy projektu ekologicznego. Drewno Według inwentaryzacji lasów, jeżeli chodzi o drewno, Austria wskazuje wzrost 31 milionów metrów pozostałości zapasu, podczas gdy używanych jest tylko 19 milionów metrów pozostałości zapasu. Istniejący zapas drewna wynosi więcej niż miliard metrów (wykres 2). Jeśli spojrzeć na sytuację w Europie, na podstawie danych Europejskiego Centralnego Urzędu Produkcja drewna w Unii Europejskiej w 2011 roku [m2] 80 72,1 70 60 56,1 53,5 50,8 50 37,2 40 30 20 10 14,4 13 7,5 2,6 2,6 1,2 8,1 6,3 0 6,1 0,3 9,2 9,1 0 1,2 3,4 10 10,7 4,9 Be l Bu gia łg ar i Cz a ec hy D an N ia ie m c Es y to ni Irl a an di a G re H cj isz a pa n Fr ia an c W ja ło ch y Cy pr Ło tw a Lu Li ks twa em bu rg W ęg ry M al H ol ta an di Au a st ria Po Po lsk rtu a ga Ru lia m u Sł nia ow e Sł nia ow a Fi cja nl an di W ie Szw a lk ec a Br ja yt N ania or w Sz eg wa ia jc ar ia 0 5,1 6,2 18,7 17,6 16,3 Wykres 3. Produkcja drewna w Unii Europejskiej 45 1 / 14 KOMINKIPRO blemy Statystycznego widać, że największym producentem drewna jest Szwecja, tuż przed Niemcami. Austria w tym względzie odgrywa także dużą rolę. Jeżeli uwzględni się powierzchnię, to Austria ma około 40% większą produkcję niż Niemcy (wyres 3). Jeśli chodzi o zużycie drzewa opałowego, to prowadzi wyraźnie Francja przed Niemcami. W czołówce, jeśli chodzi o zużycie drzewa opałowego, znajduje się również Austria. Od jakiegoś czasu w mediach nieustannie mówi się o żądaniu kaskadowego wykorzystania drewna. Inicjatywa ta pochodzi przede wszystkim ze strony przemysłu papierniczego. Istotne jest, aby drewno nie było marnowane do palenia, a każda forma drewna powinna najpierw zostać wykorzystana jako materiał, np. w formie drewna budowlanego. W końcu powinno ono zostać albo ponownie wykorzystane, albo oddane do dyspozycji przemysłu papierniczego, który wyprodukuje z niego papier, podda recyklingowi i dopiero wtedy, kiedy nie będzie to możliwe, doprowadzi do termicznego użycia (spalenia). W istocie chodzi w pierwszym rzędzie o to, że przemysł papierniczy obawia się wzrostu cen swoich surowców. Wzrost cen spowodowany jest roszczeniami (wielu podmiotów) o surowiec, jakim jest drewno. W ostatnich latach zostało to wzmocnione zwłaszcza przez dyrektywę o efektywności energetycznej i dyrektywę o dodawaniu odnawialnych źródeł energii w paliwach silnikowych. Waga rosnącej w siłę konkurencji ma znaczenie dla przyszłości, aby nie stracić z oczu surowca, jakim jest drewno. Wizerunek źródła energii, jakim jest drewno, jest dobry, wskazuje jednak wyraźny potencjał optymalizacji. Reprezentatywne badanie opinii publicznej Austriackiego Związku Biomasy wykazało, że podniesienie image jest konieczne szczególnie, jeśli chodzi o tematy: „komfort i utrzymanie”, „skutki ochrony klimatu i środowiska” oraz „znaczenie decydującej zmiany w energii”. Lepsze wartości wykazują słoneczne urządzenia oraz częściowo pompy cieplne (wykres 4). Austriackie Stowarzyszenie Pieców Kaflowych bierze dlatego aktywny udział w dużej, zainicjowanej przez Związek Biomasy i wspieranej finansowo przez Ministerstwo Zdrowia, kampanii wizerunkowej „Ciepło z drewna”, która wystartuje medialnie w lutym 2014 roku. Podsumowanie Polityczne warunki ramowe wykorzystania odnawialnych źródeł energii do zaopatrywania w ciepło pomieszczeń są zasadniczo bardzo dobre. Malejące ilości energii potrzebnej do ogrzania pomieszczeń otwierają duże szanse dla drewna. W przyszłości należy spodziewać się rosnącej konkurencji o surowiec, jakim jest drewno, która staje się bardziej gwałtowna zarówno wewnątrz energetycznej eksploatacji, jak również eksploatacji energetycznej i materiałowej. Również zaostrzające się przepisy, dotyczące spalania drewna, muszą być uznane i wykorzystane jako szansa. Reasumując, z dzisiejszego punktu widzenia należy powiedzieć, że szczapy drewna również w przyszłości odgrywać będą znaczącą rolę w zaopatrywaniu budowli w energię. Inż. Thomas Schiffert, Austriackie Stowarzyszenie Pieców Kaflowych (KOV) tłum. Monika Baranowska Tekst ukazał się w „Keramische Rundschau” 2013 Cel wizerunkowy drewna w porównaniu do innych źródeł energii (kampania wizerunkowa „Ciepło z drewna”) Drewno – cele kampanii Drewno dziś Dostępność Akceptacja społeczna Oddziaływanie na środowisko i klimat Gwarancja zaopatrzenia Regionalna dostępność Znaczenie dla zwrotu w energetyce Wykres 4. Cel wizerunkowy drewna 46 wyraźnie powyżej przeciętnej Gaz Energia słoneczna Pompy cieplne ! ! ! Korzystna cena Komfort i łatwość obsługi Olej ! ! ponad przeciętną przeciętnie poniżej przeciętnej wyraźnie poniżej przeciętnej Targi pełne ognia NOWY TERMIN ! 11-14 MARCA 2014, POZNAŃ • Największe i najważniejsze spotkanie branży kominkowej w Polsce częścią bloku targów • Jedyna w Polsce okazja do zaprezentowania kominków w akcji! • Dołącz do grona liderów branży! www.kominki.mtp.pl Głosuj na najlepszy produkt W tym samym czasie: w w w.budma.pl w w w.cbs.mtp.pl w w w.glass.mtp.pl 1 / 14 KOMINKIPRO fesja Korozja i kamień kotłowy – zakamienienia w układach z otwartym systemem w systemach wodnych. Jak ich uniknąć? Bartosz Wuczyński, Unirol: Występowanie wytrąceń kamienia kotłowego i korozja metalowych elementów wodnych układów grzewczych to dwa osobne zagadnienia – oba mogą jednak znacząco pogorszyć sprawność cieplną, doprowadzić do bardzo kosztownej w naprawie awarii, a występując razem mogą wzajemnie swój negatywny wpływ na układ zwielokrotnić. Szczególnie w układach otwartych użytkownik jest narażony na ryzyko pojawienia się kamienia kotłowego i rdzy. Wiąże się to z koniecznością – będącą charakterystyczną własnością tego typu rozwiązania technicznego – okresowego uzupełniania wody. Najczęściej, niestety, po prostu używamy bezpośrednio i bez chwili wahania wody wodociągowej. Praktyka ta stanowi zasadniczy błąd, szczególnie jeżeli używamy takiego nieuzdatnionego medium zawsze do napełniania układu. Najważniejszą rolę gra tutaj termin „uzdatnienie”. Jeżeli woda jest zdatna do spożycia, nie znaczy to jeszcze, że może pełnić rolę wody wypełniającej przestrzeń kotłową. Podsumowując – w celu uniknięcia zakamienienia wymienników, które może zmniejszyć sprawność przekazywania ciepła nawet o kilkadziesiąt procent i przyczynić się do korozji wżerowej, z pozycji użytkow- 48 nika i instalatora musimy zadbać o dwie sprawy: używać do napełniania układu wody odmineralizowanej, takiej samej do uzupełniania zładu oraz ograniczyć do minimum ubytki płynu. Uzdatnieniem wody możemy zająć się sami lub delikatnie zasygnalizować nasze zainteresowanie problemem instalatorowi, jeżeli zlecamy czynność osobie z zewnątrz. Jeżeli nie odniesie to oczekiwanego skutku, kwestię należy zaakcentować mocniej, a gdy i to nie pomoże, to w następnym kroku, niestety, musimy zmienić instalatora. Z naszej wody wodociągowej należy usunąć niektóre sole (kwaśne węglany wapnia i magnezu), których zawartość powoduje tzw. twardość nietrwałą (usuwalną). Związki te charakteryzują się tym, że wraz ze wzrostem temperatury dość szybko rozpadają się na proste węglany, które są już nierozpuszczalne i wydzielają się w postaci omawianego kamienia, dodatkowo wybierając sobie w niecnym celu zaizolowania miejsca najgorętsze, na których zdolności przewodzenia właśnie, pechowym zbiegiem okoliczności, nam najbardziej zależy. Do odmineralizowania wody służą specjalne stacjonarne lub przenośne stacje uzdatniania. W dużych układach lub przy zasobnym portfelu można zainstalować stacjonarne urządzenie, w pozostałych przypadkach należy zabezpieczyć obecność przenośnej wersji przy napełnianiu i uzupełnianiu układu. Można oczywiście także zaopatrzyć się w uzdatnioną już wodę: przegotowaną, odmineralizowaną na drodze różnych metod destylacji, destylowaną przez naturę wodę deszczową itp. Ostatecznością powinno być dodawanie środków chemicznych obniżających twardość. Mogą one zwiększać ilość jonów (ilość soli rozpuszczonych) w wodzie i przyczyniać się do korozji metalowych elementów armatury. Podkreślam: mogą – ale po co się przekonywać. Aby ograniczyć ilość uzupełnień wody, należy zadbać przede wszystkim o prawidłowy projekt instalacji, prawidłowe jej wykonanie, a także o prawidłowe jej użytkowanie. Nie należy dopuszczać do przegrzania i zagotowania wody. Przy projekcie układu trzeba przyjrzeć się między innymi pojemności naczynia wzbiorczego. Jego dobór dokonywany jest najczęściej metodą „na oko”, a jedyną słuszną drogą jest użycie stosownej formuły uwzględniającej cieplny przyrost objętości wody (rozszerzalność) powiększony o pewien, nie za duży, określony w normach, zapas. Za małe zwiększy ilość koniecznych uzupełnień i ryzyko przegrzań, za duże z kolei da większą powierzchnię lustra wody, co z kolei przekłada się na parowanie i wchłanianie (rozpuszczenie tlenu). Należy pamiętać, że pojemność użyteczną naczynia stanowi przestrzeń do dolnej krawędzi rury przelewowej. Aby nie sprawdzać ciągle poziomu wody w układzie przez jego „przelewanie”, można zaopatrzyć układ w ciśnieniomierz, który pokaże nam jej poziom, ponieważ, jak wiemy, każdy 1 m słupa wody nad miejscem pomiaru to 0,01 MPa (0,1 bar). Ciśnieniomierz powinien mieć odpowiednio mały zakres pomiarowy (np. 0,1 MPa), abyśmy zmiany poziomu wody mogli zauważyć. Unikniemy wtedy niepotrzebnego dopuszczania wody zawierającej „kamień” i tlen, który powoduje korozję. A propos tej ostatniej: oprócz zabiegów wymienionych wyżej, które także pozwolą zmniejszyć ryzyko korozji, możemy zaopatrzyć nasz układ Spartherm w system aktywnego zabezpieczenia elektrycznego. Wiadomo, że korozja (utlenianie), jak i reakcja odwrotna (tzw. redukcja), to procesy związane z przepływem ładunków elektrycznych (prądu elektrycznego) – konkretnie elektronów. Nie jest wcale przypadkiem, że w każdym samochodzie – niezależnie od marki i kraju pochodzenia – nadwozie podłączone jest do ujemnego bieguna akumulatora. Chodzi pokrótce o to, aby reakcja utleniania metalu w ogóle mogła zajść, jego atomy muszą oddawać elektrony (jonizować się dodatnio). Jeżeli powierzchnia metaliczna na skutek przyłożonego napięcia stanie się katodą (elektrodą „przyciągającą” elektrony), to w przypadku idealnym proces utleniania (korozji) nie będzie mógł zajść (oczywiście nie musi nas to martwić). Stąd wzięła się idea antykorozyjnej ochrony katodowej. Aby chroniona powierzchnia stała się katodą, potrzebna jest jakaś anoda i źródło napięcia. Można uzyskać ten efekt bez zewnętrznego zasilania poprzez umożliwienie stali (bo o niej tu głównie mowa) kontaktu z metalem o niższym potencjale elek- trochemicznym (protektorem), jak to ma miejsce w przypadku zastosowania anod magnezowych w zasobnikach wodnych czy powłok cynkowych (i magnez, i cynk, a także glin i chrom są metalami tworzącymi z żelazem ogniwo galwaniczne, w którym żelazo jest właśnie katodą). W tym przypadku ochronna katoda zużywa się i musi być okresowo wymieniana. Istnieje także metoda aktywna (elektrolityczna), gdzie elektrody zasilane są z zewnętrznego źródła prądu stałego. Stosuje się wtedy stałą anodę. Skuteczność obu metod – właściwie obu sposobów realizacji tej samej metody – zależy od temperatury i przewodności elektrycznej wody. Zbyt czysta woda (odmineralizowana) nie jest tu zatem zbyt mile widziana, gdyż stanowi w tym procesie elektrolit. Dominik Litwiński, Makroterm: Korozja instalacji grzewczych wykonanych z elementów metalowych powstaje ze względu na obecność tlenu i dwutlenku węgla w wodzie. Korozja powoduje nieodwracalne uszkodzenia na powierzchniach 1 / 14 KOMINKIPRO fesja wspomnianych elementów. Aby zapobiec korozji, można stosować tak zwany inhibitor korozji, czyli środek chemiczny, który tworzy na powierzchni elementów metalowych warstwę ochronną. Środek ten może być stosowany tylko w instalacjach układu zamkniętego ze względu na ochronę środowiska. Kamień kotłowy w instalacjach grzewczych powstaje wskutek podgrzewania wody, którą jest wypełniona instalacja, co powoduje odkładanie się wapnia i magnezu na ściankach rur oraz urządzeń grzewczych. W wyniku tego powstaje warstwa utrudniająca pracę systemu. Głównym powodem wytrącania się kamienia kotłowego jest twarda woda, dlatego aby ograniczyć jego powstawanie, można zastosować takie urządzenia, jak: zmiękczacz wody lub magnetyzer. Firma Makroterm stosuje w produkowanych kominkach z płaszczem wodnym wymiennik ciepła, który umożliwia pracę urządzenia w układzie zamkniętym. Wymiennik wykonany jest z rury nierdzewnej karbowanej, która pod wpływem nagrzewania rozszerza się, co uniemożliwia odkładanie się kamienia kotłowego na ściankach wymiennika. Oddzielenie w Turbokominku układu zamkniętego od otwartego niweluje możliwość zapowietrzenia się i zakamieniania urządzenia, co bardzo często występuje w przypadku wymienników zewnętrznych. Powietrze nie zostaje w nich odprowadzone do naczynia wzbiorczego, a wraz z wodą trafia do wymiennika. W Turbokominku woda kotłowa nie miesza się z wodą płaszcza wodnego, dzięki czemu nie ma możliwości, aby pęcherzyki powietrza przedostały się do wymiennika. Na wbudowanym wymienniku wykonanym z karbowanej rury nie osadza się kamień kotłowy, a zjawisko to jest częste w przypadku wymiennika płytowego. Ciągle pracujące rury wymiennika Turbokominka naprężają się i kurczą pod wpływem temperatury, dzięki czemu kamień kotłowy jest zrzucany ze ścianek rur. Wbudowany wymiennik to również mniejsze straty ciepła, woda kotłowa trafia bezpośrednio z Turbokominka do instalacji, a w przypadku pozostałych kominków traci ona część swego ciepła, ponieważ rura nie prowadzi bezpośrednio do grzejników, lecz do wymiennika. Oprac. Wioleta Rybak 49 fot. Wioleta Rybak 1 / 14 KOMINKIPRO fesja Forum Dobrego Designu O współpracy producentów z designerami – wybierając dla siebie kominek – liczy, że będzie on łączył ciekawy wygląd Klient i funkcjonalność. Nie zawsze jednak połączenie tych dwóch elementów jest proste. Dlatego wiele firm decyduje się na współpracę z profesjonalnymi designerami. Ale czy zawsze taka kooperacja przynosi same korzyści i kończy się sukcesem? Firmy musiały zauważyć, że gusta Polaków się zmieniły. W czasach PRL ludzie cieszyli się, gdy udało im się zdobyć jakiekolwiek elementy wyposażenia domu, dziś klient staje się coraz bardziej wymagający i nie chce otaczać się byle jakimi rzeczami. Zależy mu na wysokiej jakości, użyteczności oraz estetyce nabywanych dóbr. Polscy producenci starają się za tymi wymaganiami nadążyć i oferują wciąż udoskonalane produkty. Coraz częściej decydują się także na zatrudnienie specjalnych osób odpowiedzialnych za design. Spartherm Niektóre firmy decydują się na współpracę długofalową z biurami projektowymi. 50 Spartherm korzysta od wielu lat z usług niemieckiej pracowni NOA. Owocem wspólnych działań jest kilka interesujących modeli kominków i biokominków, jak Passo XS, Quadra, Piko L czy słynne jajo – Arte G. Model Elipse Z (na zdjęciu) z serii Ebios Fire to jeden z najnowszych owoców tej współpracy. Został on wyróżniony prestiżową nagrodą Plus X Award, przyznawaną innowacyjnym produktom dla wyróżnienia ich jakości. Plusy i minusy współpracy Designer pomoże wprowadzić nowy produkt na rynek i odzyskać bądź wzmocnić pozycję naszej marki. Wniesie powiew świeżości do firmy, często funkcjonującej już długo na rynku, której brak pomysłów. Ma trzeźwe spojrzenie z zewnątrz i łatwo zwróci uwagę na pewne elementy związane z dotychczasowym funkcjonowaniem przedsiębiorstwa, wymagające zmian. Nowa osoba pomaga uporządkować pewne sprawy, np. zakres kompetencji poszczególnych pracowników. Ale oczekiwania wobec niej też nie powinny być przesadnie duże. – Nie możemy liczyć na to, że samo pojawienie się projektanta całkowicie zmieni oblicze naszej firmy i sprawi, że podbijemy świat – twierdzi Piotr Voelkel, znawca sztuki i promotor polskiego wzornictwa, jeden z gości Forum Dobrego Designu 1 / 14 KOMINKIPRO fesja Zdarza się, że producenci wchodzą w kooperację z artystami. Brunner Dobrym przykładem jest firma Brunner, która nawiązała współpracę z niemieckim rzeźbiarzem Michaelem Nustiferem, w wyniku czego powstał wyjątkowy piec Iron Dog no. 5. Oryginalny, przypominający rzeźbę piec jest dostępny na zamówienie także w wersji wykonanej ze srebra lub złota. Invicta Jøtul przy współpracy z Hereide Design stworzył serię piecyków F 470, które łączy kształt kropli wody, widoczny w rzucie z góry. Design serii został doceniony przez jurorów Red Dot Design Award i odznaczony tą nagrodą w 2010 roku. Jøtul Norwegia Skandynawscy producenci często sięgają po pomoc rodzimych firm projektowych. wymagania klienta – zwróciła uwagę obecna na Forum Dobrego Designu Jadwiga Husarska-Sobina, projektant wzornictwa, która ma na swoim koncie współpracę z firmą Paged Meble. Niestety zdarza się, że osoba designera nakierowana jest tylko na własną karierę, nie potrafi pracować w zespole, nie przyjmuje konstruktywnych uwag innych, nie myśli o przyszłym użytkowniku, a projektowanie traktuje tylko jako sztukę. Albo odwrotnie – szefowie firmy są tak przyzwyczajeni do stanu dotychczasowego, że obawiają się drastycznych zmian zaproponowanych przez kogoś z zewnątrz i ostatecznie nie chcą zaryzykować, obawiając się strat finansowych. W takiej sytuacji można zapomnieć o owocnej współpracy. Z tego rodzaju negatywnych doświadczeń biorą się wzajemne uprzedzenia, jak i stereotypy. Strony, które decydują się na wspólne działanie, powinny być elastyczne oraz obdarzyć się nieco zaufaniem. Dopiero takie podejście pozwoli na wypracowanie odpowiednich form działania, które przyniosą w konsekwencji sukces, czyli stworzenie dobrego produktu. Myślenie projektowe Sposobem na odkrycie ciekawego designera i rozpoczęcie współpracy może być organizacja konkursu. Tak zrobiła francuska Invicta, ogłaszając konkurs dla młodych projektantów. W 2009 roku zwyciężył Arnaud Lapierre, prezentując oryginalny projekt piecyka wolno stojącego Ĭlot, który szybko stał się hitem w ofercie francuskiej firmy. zorganizowanego przez magazyn Dobrze Mieszkaj, które odbyło się w grudniu ubiegłego roku w Warszawie. Znane nazwisko projektanta może zwrócić uwagę na naszą firmę, zapewni jej rozgłos medialny, jednak nie zagwarantuje stuprocentowego sukcesu. Tajemnica powodzenia tkwi bowiem w pracy zespołowej. Projektant musi nauczyć się współpracy z nowymi osobami, zgodnie z realiami panującymi w danej firmie, a pozostali pracownicy powinni być otwarci na nowe rozwiązania i zmienić pewne swoje dotychczasowe przyzwyczajenia, jeśli będzie taka konieczność. Jest to ciężki proces dla obydwu stron, a nauka czasem trwa 52 długo. W przypadku interesujących nas kominków nie ma szkół, które uczą, jak właściwie je projektować. Dlatego czasem zdarzają się różne wpadki, bo np. projektant nie wziął pod uwagę właściwości materiału wykorzystanego do produkcji klamki do drzwiczek. Designer powinien więc najpierw dokładnie poznać obszar, jakiego będą dotyczyć jego projekty, by jego dzieła były zarówno piękne, jak i użyteczne. Dotyczy to nie tylko branży kominkowej, ale także meblarskiej. – Projektant musi przede wszystkim zapoznać się z ograniczeniami, jakie go dotyczą. Potem musi wytworzyć produkt, który ktoś będzie chciał kupić, i który spełni Coraz większą popularność zdobywa termin „design thinking”, czyli myślenie projektowe, w którym dużą rolę spełnia obserwowanie użytkowników i zmian w społeczeństwie. – Pojęcie to oznacza skupienie się na potrzebach odbiorcy i wykorzystywanie zdobytych obserwacji do projektowania zgodne z nimi – mówi Magdalena Kochanowska, konsultant w zakresie „design thinking” i wykładowca akademicki. I tak właśnie powinno być – design powinien służyć ludziom, ułatwiać im życie, a nie je utrudniać. O tym zawsze powinny pamiętać obie strony – zarówno producent decydujący się na współpracę z projektantem, jak i sam projektant. Współczesne polskie firmy coraz częściej uświadamiają sobie, że można budować swoją markę poprzez design. Powstaje coraz więcej ciekawych projektów, nasi designerzy odnoszą liczne sukcesy i zdobywają prestiżowe nagrody w liczących się konkursach. Dawniej kopiowano obce wzorce z Zachodu, dziś nie warto tego robić, skoro mamy tak wielu zdolnych ludzi, którzy projektując, uwzględnią nasz rodzimy rynek i jego właściwości. Wioleta Rybak Rozmawiajmy o Europie Jest budżet Unii 2014–2020, ale brakuje 52 mld euro Choć od dawna pojawiają się propozycje pięcioletnich ram finansowych, które pokrywałyby się z pięcioletnią kadencją Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, to nadal tkwimy w dość kuriozalnej sytuacji. Przyjmując w listopadzie 2013 r. budżet, pozostawiamy go Parlamentowi Europejskiemu, który zostanie wybrany dopiero za sześć miesięcy oraz Komisji Europejskiej, którą zatwierdzi już nowy Parlament. Z przyjęciem obecnego budżetu zwlekano tak długo, gdyż Parlament Europejski domagał się, aby wcześniej państwa członkowskie wyraziły zgodę na dopłatę ponad 11 mld euro w celu załatania tegorocznej dziury budżetowej. Niedobór taki powstaje ze względu na już teraz zakładaną różnicę pomiędzy wydatkami Unii, a realnymi wpłatami państw członkowskich. Przyjęty przez Parlament budżet po raz pierwszy jest mniejszy niż poprzedni o 40 miliardów euro. Założono w nim, że w latach 2014–2020 Unia wyda 960 miliardów euro, a w tym samym okresie wpływy do budżetu wyniosą tylko 908 miliardów. Już na starcie brakuje więc 52 miliardów euro. Deficyt ten będą musiały w przyszłości sfinansować państwa członkowskie, również Polska. Rozbieżność w podawanych kwotach - 960 i 908 miliardów euro - wykorzystywana jest propagandowo w poszczególnych krajach członkowskich. W Wielkiej Brytanii wskazuje się na niższą kwotę 908 miliardów jako sukces negocjacyjny premiera Davida Camerona i zmniejszenie zobowiązań Wielkiej Brytanii w płatnościach do unijnego budżetu. W Polsce premier Donald Tusk jako podstawę wskazuje 960 miliardów, głosząc, że Polska stanie się największym odbiorcą unijnych funduszy, otrzymując około 106 miliardów euro w okresie siedmiu lat. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób fundusze są liczone. Nawet mechanicznie porównując składki poszczególnych państw członkowskich i fundusze, jakie otrzymują z Unii Europejskiej, to według oficjalnych danych Komisji za 2011 rok proporcjonalnie więcej od Polski otrzymują takie kraje, jak chociażby Łotwa i Litwa. Również w tej perspektywie finansowej kilka innych krajów ma otrzymać więcej z budżetu Unii w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Rząd polski oficjalnie twierdzi, że im większy budżet Unii, tym lepsze warunki będzie miała Polska. Najważniejsze są jednak szczegółowe zapisy i to, czy teoretycznie sformułowana możliwość skorzystania z unijnych pieniędzy będzie się przekładać na możliwość konkretnego, czyli praktycznego wykorzystania ich w Polsce. W obecnej perspektywie finansowej Komisja Europejska domagała się od Polski zwrotu wielu milionów euro ze względu na niezgodne z przeznaczeniem wykorzystanie środków unijnych, np. na drogi zamiast na kolej. A jeśli jesteśmy przy drogach, to warto przypomnieć, że wielu ekonomistów twierdzi, że z każdego unijnego euro przeznaczonego na polskie drogi przynajmniej 70 centów wraca do starych państw członkowskich UE poprzez zaangażowane w Polsce firmy zachodnie. Nie udało się zapewnić równych i sprawiedliwych dopłat bezpośrednich dla polskich rolników. Dostają oni około 240 euro dopłaty do jednego hektara, podczas gdy średnia unijna wynosi prawie 270 euro, a np. w Grecji dopłaty, w zależności od rodzaju uprawy, sięgają nawet 544 euro do hektara. W związku z przyjętym budżetem radość w szeregach aktywistów rządzącej Platformy Obywatelskiej i PSLu jest duża. Wiele miesięcy przed przyjęciem budżetu przeprowadzano symulacje wykorzystania tych funduszy. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego obliczyło wysokość dotacji, jakie będą mogli otrzymać polscy przedsiębiorcy. Większość tej kwoty, czyli 7 miliardów euro, zawarta będzie w programach regionalnych, których dysponentami będą marszałkowie województw. Około siedemdziesiąt procent całego budżetu Unii Europejskiej pochodzi ze składek członkowskich poszczególnych państw, które solidarnie wpłacają 1% Produktu Krajowego Brutto swojego kraju. Pozostałe kwoty pochodzą z ceł, VATu i innych źródeł. Mirosław Piotrowski Europejscy Konserwatyści i Reforma-torzy, EKR – grupa polityczna w Parla-mencie Europejskim, utworzona po wyborach do PE w 2009 przez partie konserwatywne. Liczy obecnie 54 eurodeputowanych z dziewięciu państw i jest piątą co do wielkości frakcją w PE. Program EKR bazuje na tzw. Deklaracji Praskiej. Przewodniczącym frakcji jest Martin Callanan, przedstawiciel Partii Konserwatywnej (CP) z Wielkiej Brytanii. Prof. dr hab. Mirosław Piotrowski – polityk, historyk, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, od 2004 poseł do Parlamentu Europejskiego (VI i VII kadencji), bezpartyjny, członek grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. W PE zasiada w Komisji Spraw Zagranicznych i Delegacji do spraw stosunków z Japonią oraz w Komisji Rozwoju Regionalnego i Delegacji do Wspólnego Zgromadzenia Parlamentarnego AKP-UE. Autor licznych publikacji naukowych. Od 2003 r. profesor nadzwyczajny KUL. Martin Callanan Przewodniczący EKR Publikacja sponsorowana przez Grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim Waldemar Tomaszewski Członek władz EKR www.istockphoto.com 1 / 14 KOMINKIPRO fesja Nie sprzedawajcie kominków Proszę o uwagę. To jest dzisiaj ostatni wykład i chciałbym, aby Was zainteresował. Zastanawiacie się zapewne, co ten gościu chce wam powiedzieć? Mamy nie sprzedawać kominków? A co? Jeżeli kogoś nie zainteresuje to, co tu powiem, oddam mu kolację, a wystarczy na mnie spojrzeć, żeby wiedzieć, jakie to dla mnie ważne. Witajcie zatem – jestem jednym z Was i jestem z tego dumny! Mam nadzieję, że mam wystarczające kwalifikacje, aby stanąć przed Wami – ludźmi sukcesu. Wszyscy tu obecni mają lepsze fury od mojej i przynajmniej jedną niedziurawą skarpetę. A jednak to mnie przypadł zaszczyt niesienia wśród Was „kaganka oświaty”. Nieskromnie powiem, że ukończyłem Wydział Handlu na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, a mój magisterski dyplom podpisał ówczesny minister Zygmunt Krasiński, znany powszechnie jako prekursor „chrupiących bułeczek” i podróżny 54 przez Polskę „za jedno jajko”. Od 1990 roku z różnym skutkiem prowadziłem szereg działalności gospodarczych, prawie wszystkie były związane z handlem. Jako pierwszy zarejestrowałem w nowej Polsce w województwie kujawsko-pomorskim podmiot gospodarczy „Handel Obwoźny”. Prowadziłem firmy handlujące: obuwiem, lampami, dźwigami HDS, używanymi oponami, miałem kilka spółek, gdzie ja miałem pieniądze, a moi partnerzy doświadczenie, a po roku okazywało się, że oni mieli pieniądze, a ja doświadczenie. Wykorzystując nabytą na studiach umiejętność posługiwania się językiem rosyjskim, handlowałem cegłą klinkierową z Łotwy, gdzie byłem osobiście, a kraj ten był wtedy „dziki”, przywoziłem płytki ścienne z Litwy, a także szukałem TIR-ów w Holandii dla Gruzinów. Przeszedłem wszystkie stanowiska handlowe, łącznie z kierowniczymi. Byłem dyrektorem handlowym w Fundacji Odnowy Zabytków. Kilka miesięcy byłem też bezrobotny bez prawa do zasiłku. Pięć lat prowadziłem działalność gospodarczą, jak to się ładnie mówi, w „szarej strefie”. Od 2007 roku prowadzę Pracownię Mozaiki Antycznej, a w jej ramach pracownię kominków dziwacznych. Powiadam Wam, jestem jak Koziołek Matołek i wiele przeszedłem na swej drodze do mojego kominkowego Pacanowa. Wszystkie te biznesy wymagały ode mnie umiejętności sprzedaży, ale nie mając wiedzy, jak to robić (bo uczyłem się wcześniej „księżycowej ekonomii”), powodowały, że ponosiłem wiele niepotrzebnych strat, a nawet klęsk. Wszyscy tu obecni potwierdzą zapewne, że sprzedaż (towarów i usług), to kwiat naszej pracy, to ukoronowanie naszych starań, szkoleń i wszystkiego… Sprzedaż to nasze być albo nie być na rynku. Aby to robić skutecznie i z klasą, powinniśmy być sprzedawcami przez duże S. Obsługa to nie jest sprzedaż, ani wystawienie towaru w internecie to nie jest sprzedaż. Wystarczy rozejrzeć się dookoła. Normalna gospodarka we współczesnym świecie musi być w okresie lekkiej nadprodukcji wszystkiego – wtedy dobrze działa. Za naszego życia (dla większości z nas), przeszliśmy zmianę z permanentnego braku wszystkiego, z załatwiania po znajomości, do czasów, gdzie wszystkiego jest w bród, a jak to się często mówi, „ludzie nie mają pieniędzy”. Dzisiaj producenci wkładów, rur, izolacji i czego tam jeszcze są na naszej łasce, a konkretnie na łasce tych, którzy – jak to się mądrze mówi – potrafią wykreować popyt na te produkty. Koleżanki i koledzy, piękne czasy nadeszły! To my rządzimy w naszym kominkowym świecie! To my nakręcamy tę gałąź gospodarki. Do klienta docieramy w różny sposób, a to przez polecenie naszej firmy przez wcześniejszego zadowolonego z naszych usług inwestora, albo dlatego, że ktoś po prostu wszedł do naszego salonu lub zadzwonił z ogłoszenia, znalazł nasz folder po targach, i na wiele innych sposobów. Często nie mamy zielonego pojęcia, czy on ma w ogóle dom. Jeśli założymy, że tak, to na jakim etapie budowy. Jak bardzo jest już „doświadczony” przez wcześniejsze ekipy? Ile razy już został „zrobiony”. Ilu wykopał Panów Edków, co to wszystko potrafią, ile zdążył się już naczytać z wielkiej księgi Wujka Google. A może tylko szuka najtańszego wkładu. A może przyszedł na… szybki darmowy kurs budowania kominka od podstaw. Ale skoro już go „mamy”, skoro umówił się z nami „na miejscu budowy”, abyśmy „rzucili fachowym okiem”, a my w końcu lądujemy na zimnej ciemnej budowie przy świetle, które jest tylko w… garażu, brniemy w błocie i potykamy o klamoty tynkarzy, przedłużacze… To co musimy zrobić!? Oczywiście musimy… zdobyć zaliczkę! Możemy przyjąć dla dalszych dywagacji, że: wszyscy są wyjątkowi, każdy jest inny, ale tak na dnie i tak wszyscy myślimy schematami. Sprzedaży należy się uczyć, aby elegancko pozbawić inwestora kasiorki. Mogą nam w tym procesie pomóc skuteczne narzędzia sprzedaży. Teorie sprzedaży mówią nam o budowaniu właściwych relacji z klientem, o tym, że najpierw mamy być jego doradcą, a dopiero w następnym kroku coś mu sprzedajemy. Nowocześnie rozumiana sprzedaż to pomaganie w podejmowaniu decyzji. W dobie kapitalizmu, szerokiej oferty, w XXI wieku jest to po prostu nasza powinność. Zatem „mamy” kogoś, kto chce się w ogóle z nami spotkać. Skoro przebrnęliśmy przez wszystkie korki, nie daliśmy się zwieść tej „idiotce z GPS-a” albo mamy tego inwestora u siebie, to nasza rozmowa powinna odbywać się według pewnych schematów, z zachowaniem pewnych reguł, aby coś z niej wynikało i aby „płynąć do brzegu”, aby ten czas, który poświeciliśmy sobie i jemu, nie był stracony! To jest jak gra komputerowa (zabijanka) – albo on, albo ja, tylko, że w realu! Nie mamy siedmiu żyć do pobrania. To jest gra tu i teraz, a my mamy z niej wyjść zwycięsko. Skoro już doszło do tego osobistego kontaktu, spróbujcie sprzedawać według pewnego schematu: obojętnie jakich pięknych słów użyjemy, przekaz jest prosty – my chcemy namówić kogoś, aby ten ktoś pozbył się pieniędzy i przekazał je nam. Nie dlatego, że my wiemy lepiej, co z nimi zrobić, ale dlatego, że on oczekuje od nas, że my zaspokoimy jego potrzebę… w tym przypadku potrzebę posiadania kominka. 1 / 14 KOMINKIPRO fesja Wielokrotnie klepanym hasłom na różnych szkoleniach nadam dzisiaj nową treść, to: pewne, skuteczne, sprawdzone kroki sprzedaży. Przedstawienie się. Zrobienie dobrego pierwszego wrażenia. Nie ma co marzyć o tym, że ktoś od nas coś kupi, jeżeli nie obdarzy nas odrobiną sympatii i zaufania. Jest taka słynna reguła 4 × 20 (zapewne większość z Was ją zna) – liczy się pierwsze 20 słów, 20 kroków (ruchów), 20 sekund obcowania, 20 cm2 naszej twarzy. Nie bądźmy ponurakami, to, co robimy, to nie jest martyrologia, to jest nasz wesoły kawałek świata. To jest wolny kraj! Jak nie sprawia Ci radości to, co robisz teraz, możesz robić coś innego. Amerykanin leży połamany w szpitalnym łóżku, właśnie stracił pracę, rzuciła go żona, ale gdy kolega przyjdzie do niego w odwiedziny, to swym jedynym niepołamanym kciukiem pokazuje OK. Polak zarobił dzisiaj 10 patoli, ludzie w trzech brygadach pracują na niego, wsiada do wypasionej fury i mówi: „w tym kraju nie da się żyć”. Jeżeli przegramy w konkurencji „pierwsze wrażenie”, to dalsze nasze działania są na nic. Klient nie kupi od nas kominka. Nawiązanie kontaktu, „tej nieuchwytnej nici porozumienia”, pomoże nam przygotować tego człowieka na przyjęcie naszej oferty. To jest gra wstępna sprzedaży! Nasz komunikat (co by nie powiedzieć) jest szorstki i ostry: chcemy kasę! I te całe „zaprzyjaźnianie się” i te pytania mają temu służyć, aby nasz rozmówca się otworzył i był gotowy na naszą ofertę. Zróbmy zatem następny krok! Profesjonalna prezentacja korzyści płynących z zakupu kominka, i tu jest właściwa odpowiedź na hasło z początku wykładu: nie sprzedawajcie kominków, tylko sprzedawajcie korzyści z ich posiadania. Zadawajcie pytania! Nie bądźcie guru wszechwiedzącymi. Zadawanie pytań pozwoli nam na przedstawienie korzyści skrojonych na miarę naszego rozmówcy. Dla jednego korzyścią będzie możliwość ogrzania całego domu, dla drugiego bezpieczeństwo i niezależność np. od prądu, sprawne działanie kominka, dla innego korzyścią jest wizja ognia, korzyścią 55 www.istockphoto.com 1 / 14 KOMINKIPRO fesja może być też zakup po najniższej możliwej cenie. Zatem przedstawmy korzyści temu konkretnemu klientowi. Wszystkie rozmowy handlowe, negocjacje, przekomarzania to jest pewien cykl, który jak prawo fizyki – działa zawsze tak samo, klient przechodzi z nami ten cykl sprzedaży: my widzimy to na jego twarzy! Zdziwienie, wahanie, obawy, opór (bzdura), agresja, uspokojenie, zadowolenie. Musimy iść na skróty, aby z tego cyklu „obawy”, przejść od razu do „fazy uspokojenia”. Książki w stylu „pokonywanie oporów klienta” są pisane przez ludzi, którzy nigdy niczego nie sprzedali. Opór to opór – naszym zadaniem jest nie doprowadzić do tej fazy. Nikt nie kupuje cech produktu, wszyscy kupujemy tylko korzyści. Dla przykładu – przypomnijcie sobie to, co Wami kierowało, aby ponieść pewne ciężary i tu przyjechać. Tak, to korzyści, jakich się spodziewacie z tego szkolenia! Odrzucamy cechy produktu, nawet jego zalety, a skupiamy się na korzyściach, jakie może odnieść nasz rozmówca, ten konkretny rozmówca. Co naszego rozmówcę obchodzi, w jakim procesie technologicznym, przy użyciu jakich obrabiarek został wykonany wkład, ile ma szyberków, rameczek, deflektorów, uszczelek, klamek, czy firma powstała sto lat temu i ilu zatrudnia ludzi. Najlepiej jest, jeżeli proces sprzedaży przebiega tak, że klient wypytuje nas o cechy produktu, a my w tym czasie podpytujemy go o korzyści, których on oczekuje po zakupie naszego kominka. Trzeba nie tylko mówić do klienta, lecz pytać 56 go, czego on oczekuje. Czasami zdarza się, że popisujemy się swoją wiedzą, doświadczeniem, opowiadamy śmieszne dykteryjki o tym, co, gdzie i u kogo się zdarzyło, jak pokonaliśmy trudności techniczne, a nawet o tym, kto dał nam kawę, obiad, a kto nie pozwolił skorzystać z kibelka. To, co mówimy, często jest monologiem, pamiętnikiem, blogiem naszych wspomnień, ale tego nowego przyszłego klienta to nie obchodzi! Aż wreszcie nadchodzi ten moment, że prosimy rozmówcę, aby nam wskazał wkład, kominek, piec z naszej oferty, a on ma wątpliwości, ale on się waha. Wtedy stosujemy technikę „zdartej płyty”. Jakie ma Pan jeszcze pytanie? On je zadaje, a my udzielamy odpowiedzi. On ma znowu pytanie, a my znowu udzielamy odpowiedzi. I tak dalej, ale najczęściej po 3, 4 pytaniu przestaje zadawać następne pytania, bo widzi, że możemy udzielić mu odpowiedzi na każde jego pytanie, rozwiać każdą wątpliwość. Kiedyś jednak musi paść kilka słów o cenie tego wszystkiego, co mu proponujemy. I tu dochodzimy do sedna mojej wypowiedzi. Cena a korzyści. Z wielkim skutkiem możemy zastosować technikę sprzedaży zwaną metodą Wagi. To działa – jak prawa fizyki – zawsze i wszędzie. Do sprzedaży dochodzi wtedy, kiedy w umyśle kupującego choć przez jedną sekundę korzyści równoważą się z ceną albo jeszcze lepiej, gdy korzyści mają większą wagę od ceny. Cena, powiadam wam, nie ma żadnego znaczenia, to my musimy swoim postępowaniem w procesie sprzedaży spowodować, aby inwestor choć przez moment uwierzył, że korzyści niwelują tę cenę. Nie ma drogich kominków, są tylko niewypowiedziane i nieuświadomione klientowi korzyści płynące z zakupu naszych produktów i usług. Musimy wypytywać naszego klienta o korzyści, których on oczekuje, zapamiętać je lub wręcz przy nim spisywać, jakie korzyści postrzega w naszej ofercie. O korzyściach, które są ważne dla niego, powie wam on sam, gdy będziecie go pytać, a nie opowiadać. Albo opowiadać i pytać, jak nie możecie się powstrzymać. Jeżeli macie zebrane korzyści dla tego klienta, macie „broń” do dalszej walki. Bo gdy klient powie: „za drogie”, „mnie na to nie stać”, wy wyciągacie asa z rękawa i mówicie: ale przecież sam Pan powiedział, że… chciałby Pan dużą wizję ognia. Proszę, ten wkład to Panu zapewni. A ciepło w domu? Proszę, tan wkład + wymiennik to Panu zapewni. Jeżeli przychodzi do targowania, na razie nie dotykacie ceny, lecz na szalę rzucacie kolejną korzyść. Chciał, aby ciepło szło do łazienki? Oczywiście, zapłaci Pan za DGP i będzie miał Pan ciepło. Aby dał jego rodzinie niezależność ogrzania domu? Tak, ten system da radę. Są oczywiście tacy wśród nas, którzy aby zrównoważyć wagę korzyści do ceny, „zdejmują z ceny”… Sam do nich należę, ale nie powinno tak być! Robimy tak, bojąc się, że inwersor pójdzie do konkurencji albo zleci wykonanie kominka gipsiarzowi, który ma bardzo dobre kwalifikacje, bo… wielokrotnie „widział”, jak powstaje kominek. Po to jest to spotkanie, ta rozmowa, abym ja zostawił mu korzyści, a on mnie pieniądze. Po pięknej profesjonalnej prezentacji naszej oferty klient (nagle ni z gruszki, ni z pietruszki) mówi, że „cena mu się nie podoba” – to w końcu kto stworzył problem, ja czy klient? On mówi: „to za drogo”. Wtedy my możemy przystąpić do „przesłuchania klienta”. Skoro on poruszył temat ceny, to niech się teraz wytłumaczy z tego i powie nam dlaczego? A często okazuje się, że to tylko temat zastępczy. Nauczmy się przekształcać obiekcje w pytania. Gdy klient mówi: „A bo za drogo”, wtedy my mówimy: „to znaczy, że chciał mnie Pan zapytać, 8-11 kwietnia Poznań 2014 Największe wydarzenie dla branży instalacyjnej! Zainstaluj się w Poznaniu! www.instalacje.mtp.pl Wejdź na www.mtp24.pl i kup bilet on-line! W tym samym terminie: Współorganizator: Głosuj na najlepszy produkt Nie przegap: dlaczego ten zestaw aż tyle kosztuje?”. Tak, oczywiście, nasz rozmówca potwierdzi to pytanie, wtedy my mu odpowiemy. Za obiekcjami idzie tylko polemika (kłótnia), obiekcje prowadzą do oporu, ale zmieniając je w pytanie, można na nie odpowiedzieć. Tak tworzy się dialog z klientem, a nie spór. Bo na każde pytanie znajdziemy odpowiedź, jeśli jesteśmy dobrze przygotowani. Wątpliwości rodzą spory – na pytania się odpowiada. Chwycę jeszcze tylko wielką pietę Achillesową moich kolegów: zamykanie sprzedaży! Wszystko zamyka się w zamknięciu, zawsze chodzi o finał! Stara maksma głosi: „Finis coronat opus” – koniec wieńczy dzieło! Zamknięcie sprzedaży jest jak wynik meczu – tylko on pójdzie w świat. Doradztwo, cudowne pierwsze wrażenie, profesjonalna prezentacja, przekształcanie wątpliwości klienta w pytania na nic nam się nie zdadzą, jeśli nie sprzedamy naszego produktu i usługi. Tym wszystkim (bez zamknięcia) nie zapłacimy za rachunki, prąd, wkład, towar, paliwo, kochankę, kawę, ciasteczka, utrzymanie strony www… I tak dalej. Zanim się zamknę, powiem krótko o narzędziach sprzedaży związanych z zamknięciem tejże sprzedaży. Mówmy… 1. Proszę powiedzieć, co jeszcze mogę dodać, doradzić, wyjaśnić przed podpisaniem umowy? 58 2. Czy zatem to, co Państwu zaproponowałem, zestaw, który da Wam ciepło przez wiele godzin, stworzy miłą atmosferę, i wiele innych korzyści w waszym domu, warte jest tych parunastu tysięcy? 3. Uważajcie na sygnały, jakie wysyła do was klient, bo może się okazać, że w połowie prezentacji on zada wam pytanie, które sugeruje już chęć zakupu. A my trajkoczemy dalej, chcąc tego klienta jeszcze bardziej uświadomić. A to jest niepotrzebne, bo widocznie wystarczą już mu te informacje, które posiada do podjęcia decyzji o kupnie, te korzyści, które mu pokazaliśmy. 4. Klient pyta: „A jeżeli, to czy oprócz tego ognia będę miał też ciepłą wodę?”, my na to: tak, tak, tak, a trzeba zapytać, czy gdyby faktycznie była ciepła woda, to czy kupi Pan ten wkład? 5. Jeżeli uznamy, że „wszystko” zostało już przez strony powiedziane i wyjaśnione, to po prostu prosimy o możliwość wypełnienia i podpisania umowy. W ciszy czekamy na decyzję, nic już nie mówimy, tylko czekamy. 6. Metoda przyjęcia faktu zakupu za oczywisty jest bardzo ciekawa w stosowaniu, szczególnie przy zaproszeniu na budowę. Polega na wtrącaniu w czasie rozmowy, prezentacji takiego trybu „dokonanego”, np. jak już Państwu będziemy montować ten kominek, to przekonacie się Państwo o jego mocy grzewczej. Zobaczycie, że stanie się sercem domu. Montując go u Państwa, zobaczycie, ile da wam radości…”. 7. Technika na lęk przed utratą. Uczucie lęku przed utratą jest silniejsze od chęci posiadania. Używamy frazy, że tylko my i tylko teraz możemy to zrobić. Nikt inny nie zrobi Panu tego tak dobrze, jak my, ale musi się Pan szybko decydować, bo mam masę klientów. 8. Metoda na prawo zwrotu. Stosuje ją np. Unirol, licząc na wywołanie raczej psychologicznego efektu, skoro mogą przyjąć wkład bez problemu po próbie palenia w ciągu 30 dni od zamontowania, to chyba są tak dobrzy, że nie będzie takiej potrzeby. 9. Metoda ustępstw: zawsze coś możemy spuścić, a to spodnie, a to zejdziemy z marży, ale możemy też dorzucić dodatkową korzyść klientowi, np. bezpłatną dostawę. Jak to się mówi, ledwo „liznęliśmy” te zagadnienia. Niemniej namawiam Państwa do dalszego kształcenia się w technikach sprzedażowych, albowiem czasy są takie, że dziś sprzedajemy kominki, a jutro… Kto wie? mgr Waldemar Miłek www.istockphoto.com www.istockphoto.com 1 / 14 KOMINKIPRO fesja