ofiary molestujących kobiet
Transkrypt
ofiary molestujących kobiet
OFIARY MOLESTUJ CYCH KOBIET Jeffrey Miller (tøum. Robert TULO Wa kiewicz) „M czy ni s oprawcami” „M czy ni nie mog by ofiarami” „Ofiarami s kobiety” „Kobiety nie mog by oprawcami” Te przes dy wykluczaj ludzi wykorzystanych przez kobiety poza obr b wiarygodno ci i zainteresowania. Peøno go niestety jeszcze w literaturze na temat kazirodztwa, molestowania dzieci i zdrowienia. Zarówno gdy chodzi o nadu ycia jawne czy niejawne, kontaktowe czy bezkontaktowe, kto molestowany przez kobiet tak samo potrzebuje, by inni potwierdzili horror, jaki przeszedø. Tak samo szuka autorytetów zdolnych przyj to do wiadomo ci, lecz z reguøy spotyka si z zaprzeczaniem. Ofiary kobiet, zarówno pøci m skiej jak i e skiej, maj tyle wsparcia i pociechy w ksi kach daj cych odpowied na ten problem, ile jest wody na pustyni. Zamiast wi c otrzyma narz dzia zdrowienia, spotykaj si – tak jak ja – z zaprzeczaniem, atakami i zawstydzaniem ze strony uznanych ekspertów od zdrowienia z kazirodztwa. Tak samo, jak dziaøo si wtedy, w naszych rodzinach. „Zamknij si ” „Køamiesz” „Fantazjujesz, bo pewnie chciaøby tego” „To nie adne nadu ycie, ale miøo ” „Kobiety tego nie robi . Tylko m czy ni” Czasami zaniechanie jest subtelne i polega na wyj ciu spod lupy lub zignorowaniu tego zagadnienia przez literatur , roszcz c sobie opini daj cej caøo ciowy przegl d. Pami tam, jak przyjacióøka poleciøa mi ksi k – pionierskie opracowanie z zakresu seksualnych nadu y na dzieciach – i poczuøem zawód t w sk perspektyw . Autorki nie tylko zwalniaj nie molestuj cego rodzica (w tym okrojonym uj ciu – kobiet ) z jakiejkolwiek odpowiedzialno ci za krzywd dziecka i nie tylko zupeønie ignoruj istnienie oprawczych seksualnie, pedofilskich kobiet, ale przypadkiem te oddalaj w cie nas, m czyzn wiktymizowanych przez kobiety, udaj c nie tylko, e nie cierpimy znacz co, ale e nie istniejemy, b d w tak maøej liczbie, e nie warto o nas wspomina . A mnie nosiøo ze zøo ci. Moja przyjacióøka, b d ca “klasycznym” przypadkiem kazirodztwa – jej oprawcami byli starszy brat i ojciec – nie zauwa aøa tej nierówno ci. Ksi ki przemawiaøy do jej potrzeby potwierdzenia prawdy, ale ignorowaøy moj . Nie lubi pot pia autorów, lecz to ekskluzywne nastawienie aktywnie mnie szkodziøo, gdy nie tylko ignorowali mnie i mój ból, ale milcz co stwierdzali, e w ogóle problem kazirodztwa na linii kobieta-chøopiec nie istnieje. Przypadkowo obejrzaøem „Breaking the Silence” – jedyny chyba film mówi cy o kazirodztwie matka-syn. Zaintrygowaø mnie tytuø, wi c zerkn øem w programie TV na krótk zajawk , która ledwie musn øa ten temat. Film szedø w najni szym pa mie ogl dalno ci i nigdzie go nie zapowiadano – inaczej ni w przypadku filmów o kazirodztwie m czyznacórka, które tradycyjnie s wcze niej reklamowane. „Breaking the Silence” emitowano tak, jakby to byø niesmaczny obowi zek, upychaj c ten film w depresji gø bokiej nocy, chocia wedøug mnie trzyma on solidny poziom, zarówno pod wzgl dem tre ci jak i formy, i wart jest obejrzenia du o bardziej ni wi kszo telewizyjnego chøamu, pozuj cego na wiatø spoøecznie i artystycznie kinematografi . Programów, jakie ogl daøem na temat radzenia sobie z tradycyjn form kazirodztwa (ojciec-córeczka) nie umiem zliczy , ale wci czekam na ten, który opowie o m czyznach wykorzystywanych w dzieci stwie przez opiekuj ce si nimi kobiety. Pøakaøem ze szcz cia, gdy dwa i póø roku temu znalazøem pierwsz ksi k napisan specjalnie dla ofiar pøci m skiej – Mike Lew, Victims No Longer. Przedtem moimi jedynymi pomocami byøy, napisane przez kobiety i dla kobiet, ksi ki oparte na modelu: m ski oprawca, e ska ofiara przemocy seksualnej, i przekøadaøem je sobie na model odwrotny, pasuj cy do moich do wiadcze . Nie byøem jednak w stanie oddzieli si od klimatu w ciekøo ci na m czyzn, jaki przepajaø wi kszo tych prac, od subtelnego zawstydzania i od – czasem rozmy lnego a czasem nie wiadomego – traktowania wszystkich nas jak oprawców. Ton tych ksi ek przypominaø mi gøos mojej pedofilskiej matki, która, molestuj c i gwaøc c swych synków, pot piaøa wszystkich facetów jako urodzone potwory. Gøos ten matka przej øa po mojej babce, która te nas gwaøciøa, jej wnuki. Matka dobieraøa sobie przyjacióøki rezonuj ce z jej nienawi ci do m czyzn, jak cho by s siadka, która wzi øa mnie sobie do øó ka, gdy miaøem czterna cie lat, zabijaj c si dwa miesi ce pó niej. Mam potrzeb søuchania przyja niejszych gøosów, cho dzi , trzy lata po publikacji ksi ki Mike’a Lew’a, m czy ni wykorzystani w dzieci stwie dopiero zaczynaj tworzy bibliografi na temat naszych wspólnych do wiadcze . O ile wiem, do dzi nie ma ani jednej publikacji przemawiaj cej specjalnie do ofiar nadu y seksualnych popeønianych przez kobiety – ofiar zarówno pøci m skiej jak i e skiej. adnej pracy, która bez ogródek ukazaøaby prawd , e wiele niewiast molestuje swoje i nie swoje dzieci, ani która przebadaøaby subtelniejsze, pasywno-agresywne zøo, jakim jest rodzic, który sam nie napastuje, ale pozwala – albo poprzez czynne wystawianie, albo ochocz niewiedz – by do tych nieszcz dochodziøo. Dynamika oprawcy seksualnego zostaøa ju dokøadnie opisana, ale nagminnie, drugi rodzic wci jest cz ciowo lub caøkowicie zwalniany ze wspóøodpowiedzialno ci jako jeszcze jedna „ofiara.” Lista zlekcewa e i zaniecha jest døuga. Wymieniam kilka, by na wietli problem, bardziej zajmuj c si ich przyczynami. èatwym celem obwiniania jest spoøecze stwo w ogólno ci: zakorzeniony w nim zakaz mówienia o kazirodztwie, milcz ce pozwolenie molestowania gwarantowane przez absurdaln opini , e dzieci s wøasno ci dorosøych. Bez wzgl du na pøe ofiar i oprawców, wszyscy musimy zwalcza ignorancj , uprzedzenia, cisz i ostracyzm, opowiadaj c o swych traumatycznych historiach i zdrowieniu. Mimo to klimat panuje wci taki, e ofiara wykorzystania seksualnego przez m czyzn znajduje kanaøy wymieniania si z innymi t prawd – kanaøy, którymi mo e za wiadczy o swoich ranach i bra udziaø w debatach na temat poøo enia kresu przemocy. Nie ma jednak takich kanaøów dla ofiar wykorzystanych przez kobiety. My l , e charakter tego wykluczenia ofiar kobiet z pola widzenia traumatologii jest du o gø bszy, ni tradycyjny nacisk spoøeczny na wyciszanie tematu wykorzystywania dzieci. Uprzedzenie to pochodzi, cz ciowo, z idealizowania kobieco ci – z pogl du, e kobiety s niezdolne nie tylko do przemocy samej w sobie ale i do przemocy seksualnej wobec wøasnego potomstwa. Zarówno spoøecze stwo w ogóle, jak te , w du ym stopniu, twórcy wielu obecnych teorii psychologicznych, zdaj si by lepi naprawd , o jakiej za wiadczaj zast py ofiar, m czyzn i kobiet, wykorzystanych przez matki, babki, ciotki, nia ki, siostry przedszkolanki, itd. Niezdolno spojrzenia w oczy prawdzie o intruzywno ci seksualnej wielu kobiet pochodzi z czego wi cej, ni z ich idealizowania. Oczywi cie, wskutek uwarunkowa fizycznych, m scy oprawcy zostawiaj bardziej widoczne lady, po fizycznie bardziej drastycznych formach nadu y : wdzieraj cy si penis rozrywa ciaøo i zostawia blizny. Tymczasem, gdy matka masturbuje pi ciolatka, zmusza go, by robiø jej minet , czy gdy onanizuje si jego r czk , nie zostawia fizycznych okalecze , a okalecze emocjonalnych i duchowych prawo nie jest w stanie zidentyfikowa , zmierzy ani ukara . Charakter nadu y seksualnych popeønianych przez kobiety jest z natury trudniejszy do rozpoznania i zakwalifikowania, ni nadu y ze strony m czyzn. Penetracja versus wchøanianie, jawno versus ukrycie. Kobietom øatwiej te schowa swoje nadu ycia za zasøon normalnych czynno ci piel gnacyjnych i troski. Na przykøad moja matka bez problemów wyja niaøa zn canie si nad moimi genitaliami tym, e musi mnie po prostu k pa i w swej dokøadno ci mo e czasem si zagalopuje. Nie musiaøa jednak tøumaczy swoich dewiacyjnych zachowa a do momentu, gdy sam j skonfrontowaøem, gdy nikt si o mnie nie upominaø, nikt mnie nie chroniø i nikt by mi nigdy nie uwierzyø, gdybym o mieliø si j oskar y . Ofiary pøci m skiej musz przebi si przez powszechne lecz faøszywe przekonanie, e wci gni cie chøopca w seks przez znacznie starsz kobiet jest dla niego wymarzon inicjacj , zwøaszcza gdy brak mi dzy nimi pokrewie stwa. W zetkni ciu z tym mitem wiele razy musiaøem zadawa ludziom pytanie: „Je li odwrócisz sytuacj , to seks trzydziestolatka z „ch tn ” czternastolatk uznasz za gwaøt czy jej romantyczn i chcian inicjacj ? Ka dy odpowiadaø: „gwaøt.” Zamie pøe oprawcy i ofiary, a standardy etyczno-moralne zaraz si wyostrz . Jak miaøem czterna cie lat, nie daøo mi to „szcz cia.” Nie cieszyøo mnie takie wprowadzenie w m sko . Zostaøam uwiedziony i zgwaøcony przez kobiet o du o wi kszej sile i do wiadczeniu i do dzi dnia borykam si z konsekwencjami. Wcale nie s one øagodniejsze ni u kobiet molestowanych w dzieci stwie przez m czyzn. Moja wiktymizacja nie jest jednak przez ogóø ani rozumiana, ani przyjmowana do wiadomo ci, a køamstwa, jakie przerabiaj j na szcz liw inicjacj , brzmi dla mnie tak samo faøszywie i rani co, jak racjonalizacje oprawców. Zaprzeczanie istnieniu kobiet pedofilek jest czym wi cej, ni tylko prostym idealizowaniem kobiet czy zaprzeczaniem przez wiat kazirodztwu. Wgrywa si tu du o przewrotniejsza i wredna siøa – ciemna, polityczna strona wielu pionierów zdrowienia z kazirodztwa. Nie mog tego udowodni ani poda nazwisk, gdy tylko nieliczni autorzy zostawiaj jawne dowody celowego pomini cia i uprzedze . Mog jedynie dzieli si moj opini . Zasadnicza, przeøomowa praca, ujawniaj ca szerokie pasmo skrytych napa ci seksualnych, dokonana zostaøa (i wci jest dokonywana) przez kobiety zaanga owane w przemian spoøecze stwa aktywnie je dyskryminuj cego i tworz cego brutalny system ich wykorzystywania. Przy okazji budzenia si z tego bardzo rzeczywistego holokaustu, wkradøo si w media subtelne demonizowanie m czyzn i równolegøe, równie niesøuszne u wi canie kobiet. To one, okre laj ce si mianem feministek, wprowadziøy spaczony obraz kazirodczej dynamiki, wedøug którego kobieta jest wyø cznie ofiar patriarchatu i nie popeønia dewiacyjnych przest pstw seksualnych. Mam wielk wdzi czno dla kobiet, które pierwsze przebiøy mur zaprzeczania i otworzyøy drog do ocalenia. W tpi , czy prze yøbym do tego czasu, gdyby nie przetarøy szlaku, którym wydobyøem si z otchøani kazirodztwa, jednak z drugiej strony czuj zøo na sytuacj wykluczenia m czyzn jako ofiar molestowanych przez oprawców pøci e skiej. Nie w tpi , e m czy ni cz ciej s oprawcami ni kobiety, ale to nie mo e nam zasøania faktu, e robi to równie te drugie. Sie generalizacji, przypisuj ca caø oprawczo osobnikom pøci m skiej, bez wzgl du na ich indywidualne post powanie, celowo søu y ich gø bszemu – i w pewien sposób zacnemu –zawstydzaniu i obwinianiu, by wymusi na nich konieczn przemian . Ma to jednak destrukcyjny efekt uboczny, gdy chowa molestuj ce i gwaøc ce kobiety pod mask ich rzekomej niezdolno ci do takich czynów – pod prze wiadczeniem, e pedofilia si ich nie ima ze wzgl du na ich „niewinn ” pøe . Uwa am, e matki chrzestne dzisiejszego zdrowienia ofiar, dlatego zignorowaøy t spraw ( wiadomie b d nie wiadomie), bo dopuszczenie faktu, e kobiety te molestuj dzieci, to przekre lenie przekonania o wy szo ci moralnej i etycznej pøci e skiej nad m sk . Nikt nie lubi procesu przekopywania si przez we wøasne ciemne strony; wolimy raczej projektowa je na innych. Poniewa siedemdziesi t procent oprawców seksualnych to osoby, które w dzieci stwie same doznaøy nadu y tego typu, niemo liwe jest, by kobiety w ogóle nie byøy dotkni te t kompulsj , gdy wskutek introjekcji obecnej w dynamice nadu y , musiaøy wchøon to zøo a na dno duszy. Odmienna pøe nie zapewnia naturalnej odporno ci na odreagowywanie gniewu ani na tzw. przymus powtarzania, cho kobiety cz ciej odreagowuj traum do wewn trz, a m czy ni – na zewn trz. Nie wszystkie jednak kieruj t zøo przeciwko sobie. Moja babka napastowaøa seksualnie najpierw swoj córk , moj matk , a ta z kolei mnie, zreszt do spóøki z t pierwsz . Babka od strony ojca molestowaøa go w dzieci stwie i w efekcie on te mnie wykorzystaø. Co dziaøo si w poprzednich pokoleniach, tylko mog si domy la . Ja jednak nikogo nie molestowaøem i przypisuj to cudowi oraz sobie, a nie pøci. Jestem przecie m czyzn – tym, którego pi tnuje dzisiejsza ortodoksja – gdy to tamte zainfekowane kazirodztwem kobiety, roznosiøy t zaraz dalej. Nie jestem wyj tkiem; jest nas bardzo wielu, wykorzystywanych w dzieci stwie przez piastuj ce kobiety. Jednak nasze gøosy wci ton (w najlepszym razie) w kakofonii gøosów skrzywdzonych kobiet, lub (w najgorszym) s celowo wyciszane. Istnienie ludzi gø boko zranionych seksualnie przez kobiety jest niezaprzeczalnym dowodem, e rodz si one z potencjaøem do peønego pasma ludzkich zachowa . Ta bolesna ironia zadaje køam dogmatom wyznawanym przez spory segment zajmuj cych si nadu yciami specjalistów, psychoterapeutów, lektorów, jak i przez sam spoøeczno zdrowiej cych osób. Dlatego ofiara kobiet, która decyduje si przerwa milczenie, jest cz sto zawstydzana i odprawiana z kwitkiem przez tych którzy sk din d s najlepiej wyposa eni w zdolno ci pomocy je li chodzi o zdrowienie z kazirodztwa. Jest to dla nas tragiczna rewiktymizacja, jakiej nieraz doznajemy od osób, po których spodziewamy si najlepszego zrozumienia i wsparcia, a dzieje si tak dlatego, e nasze zranienia wci s „niepoprawne politycznie,” bo podwa aj opini , e tzw. søaba pøe nie stwarza dewiacyjnego zagro enia. Byøoby szcz ciem i wielk ulg , gdyby my mogli ograniczy nasze l ki tylko do m czyzn – gdyby my mogli tylko ich si wystrzega i tylko ich obwinia . Byøoby szcz ciem mie pewno , e nasze dzieci b d bezpieczne, gdy skierujemy czujne oczy tylko na jedn pøe – pewno , e mamy plecy chronione przez silne i niezøomne moralnie kobiety. Och, gdyby tylko tak byøo… Ale i ty, i ja, wiemy dobrze, e kobiety te molestuj . Dlatego i ty, i ja, musimy o tym mówi . Musimy wy wietli caø prawd . [email protected]